Professional Documents
Culture Documents
KRAJOZNAWSTWA GALICYI
pod względem
TOM DRUGI
zebrał i wydał
Antoni Schneider
nakładem
LWÓW 1874.
Z drukarni J. Dobrzańskiego i & Gromana.
Biblioteka Narodowa
Warszawa
30001003634039
B
Baba. W yraz używany we wszystkich dyalektach słowiańskich
ma wielorakie znaczenie J). W ogólnem pojęciu znaczy kobietę starą,
szczególnie w rodzie jakim m atkę ojca lub m atki, zwykle b a b k ą
zwaną. W mowie potocznej, szczególnie u Rusinów oznacza wyraz ten
niewiastę zamężną, nawet m łodą, jak nas przykonywują o tern mnogie
przysłowia ludowe. Skoro dzieweczce czepiec włożą na głowę, z dziewki
staje się baba (ob. O c z e p i n y ) . Z tąd też pochodzi wyraz obabił się
(ożenił), lub przysłowie: „On już ma swoją babę.“ Babami nazy
wają nawet i stare panny. Tak nazwnno Annę Jagiellonkę, jak to
przypomina przysłowie narodowe: „Zrodź babo dziecko, a babie sto
la t“ 2). Mnóstwo innych przysłów ludowych, znachodzimy w kraju,
przywiązanych do tego wyrazu, oznacżających rozm aite przymioty nie
wiast i ich przywary, najwięcej co do ich gadatliwości (plotek), ^ skłon-
nnoćci do kłótni i niezgody 3). (Ob. O b y c z a j e i m o r a l n o ś ć l u d u
1) Oprócz Słowiańszczyzny używany byw a wyraz baba w Turcyi, Persyi, nie
mniej w całem arabskim narodzie w oznaczeniu ojca, i przydaw any jak o
zaszczytny ty tu ł do osobistych imion duchownych (derwiszów), kładąc go
przed lub po imieniu, ja k n. p. Baba fiqani (ojciec poetów), S a d z y baba
(ojciec pielgrzymów), i t. d. — Sułtan mówiąc z wielkim W ezyrem, zowie
go także baby, (ojcem), W Galicyi we wsi Nowostawcach, pisze K orytko,
iż słyszał z ust tam tejszego wieśniaka, iż w casie zajęcia Buczacza przez
Turków w r. 1672, w rodzicielskim domu jego, jak iś baba niejakiś czas
przesiadywał, przez co dom ten od zniszczenia ocalonym został. Także
w Afryce nad rzeką Nigrem, a nawet wyspiarze na wyspach A ntylskich,
używają tego wyrazu w oznaczeniu o j c a , gdy w słowiańskich narzeczach
przeciwnie kobietę oznacza. . . . • -n
2) Królowi Stefanowi Batoremu pomiędzy główniejszemi warunkami w P a-
etach conventach włożono i ten, ażeby się z królewną A nną Jagiellonką,
przeszło pięćdziesiąt lat w tedy mającą, ożenił. Po ślubie niektórzy_z se
natorów, składając państwu młodym powinszowania, zapomnieli się ta k
dalece, że się przytem odezwali z życzeniem doczekania się ja k najprę
dzej potom ka płci męzkiej. „Z ródź babo dziecko a babie sto lat /“ w y
rzekł marszałek dworu M... śmiejąc się z takow ych życzeń; co pochwy
cone, pozostało odtąd jak o przysłowie w używaniu, stopując go w tedy,
gdy ktoś nadzwyczajnych rzeczy żąda. Dwa rysunki zdjęte z portretów
wiszących nad kaplicą Jagiellońską, przy katedrze krakow skiej, p rzedsta
wiające tę królowę, w młodym wieku, i jak o wdowę po śmierci króla
Stefana, dołączone są w B andtkiego: D zieje narodu polskiego. Tom II.
przy stronie 193 i 234.
3) Przysłowia te znachodzimy w zbiorach Salamona Rysiriskiego, Grzegorza
Knapskiego, w Słowniku Lindego i wielu innych dziełach zbiorowych.
Złośliwość niewiast, czyli bab na wsi, m alują następujące przysłow ia lu--
dowe: „Gdzie złe niemoże, tam babę, napędzi; lub gdzie bies nie może
tam babę w razi; po rusku: kochda czort nemoże, tam babu w stromyt.
Snadniej sto mężów niż dwie zgodzić b ab y ; lub łatwiej sto zegarków niż
dwie zgodzić baby. Długo ten pokuka, co babę oszuka. Mnich a baba,
2 Baba.
między ludem w rozm aitych odrysow ane podaniach i pow ieściach; no-
wszemi czasy J . K . T urski, dokładną o tych babach, w ogólności zaś
o żebractw ie w K rakow ie, napisał powieść pod ty tu łe m : „Ż ycie bez
j u t r a “ . Do nich liczą się także tak zw ane b a b y s z p i t a l n e ponie
kąd k o ś c i e l n e m i zwane, m ające p rzy tu łek po zakładach dla ubo
gich (szpitalach), istniejących w każdem w iększem m iasteczku i nie
których wsiach parafialnych. (Ob. S z p i t a l e i z a k ł a d y d l a u b o
g i c h ) . Przeznaczeniem czyli pow innością dla nich je s t m odlić się za
swych fundatorów i dobrodziejów zakładu, a w kościele przesiad u ją
pod czas nabożeństw, w przedsionku, czyli kruchcie kościelnej, zwanej
zwykle b a b i e ń c e m (ob.) Odnosi się do tego używ ane w k ra ju p rzy
słow ie: I baby przed kościołem o tern dobrze wiedzą. J) W G alicyi
zachoduiej szczególnie w K ra k o w sk iem , roznoszą te baby po dom ach
święcone w kościele rzeczy: wodę, w ianki ziele, i t. p za co o trzy
m u ją jałm użna. Zowią ich tam także b a b a m i b o g a l n e m i , chociaż
w niektórych miejscowościach nazw a ta je st ogólną zebraczkom . Często,
szczególnie po wsiach parafialnych, tru d n ią się one także rajfu rstw em ,
t. j. kojarzeuiem nowożeństw lub stręczeuiem słu g do g o spodarstw a,
a lubieżnikom pastw , zam aw ianiem w słab o ściach , lu b przypadkach
kradzieży i innego nieszczęścia, najwięcej zaś przesiadyw aniem p rzy
tru p ach pod czas w ystaw y zm arłego na k atafalk u w dom u lu b t r u
p iarn i 2). Z powodu tych czynności przybierają one w gm inie jakow eś
większe znaczenie, a często niezbędną osobę 3). W wielu m iejscow ościach
nad Bugiem , i Sanem zowie lud podobue baby z n a c h o r a m i (ob.);
H uculi zaś w G alicyi i na Bukowinie nadają im nazw ę: B a b a E o d o -
k i a (ob.). Na Rusi istnieje dotąd jeszcze zwyczaj, iż b aby takow e,
schodzą się w dzień ś. J u r a (w kw ietniu) i ś. E liasza (w lipcu) n a n a
rady, zwykle jako stręczycielki lub w innych potrzebach, pow ierzają
cych się im osób. Baby zawodnice w ty m względzie zowią zwykle
o g o l ą c z k a m i 4). Chłop który zwykle uieufa lekarzom , udaje się gdy
1) Przysłowie powyższe stosuje się zwykle do tego, kto nie znając granic
w swych przechwałkach powołuje się na ogromną swą wiedzę. O plotkach
babskich wspomina Knapski w dziele sw em : A dagia wydanem w Krako
wie 1632 r. na str. 1234- przysłowiem: „Wiedzą o tern i baby w szpitalu.”
Także Źeglicki w dziele swem Adagia, wydanem w Warszawie 1751 r. str,
68 wspomina o wielomownej babie (plotkarce) radząc jej: „Do szpitalu
babo! do pacierzy!”
2) Znałem w dzieciństwie babę szpitalną w Żółkwi, która się tem chwaliła,
iż przeszło trzysta panów ha cmentarz odprowadziła. Znachodzą się je
dnak w domu obogich we Lwowie baby, które rzeczywiście w dwójnasób
tego zaszczytu dopięły.
3) Przymioty takich łjab przedstawia nam najdobitniej następujący ustęp
z dzieła: Peregrinacya dziadowska z r. 1614, przedrukowanego w J. Kra
szewskiego : Pomnikach do h istoryi obyczajów w Polsce. 1843 str. 94
gdzie baba z w o n n i c z k a stara tak o sobie prawi:
Jam zrosła przy kościele, także y przy szkole,
Umiem by najmędrszego pięknie wywieść w pole.
Choroby umiem leczyć, rozmaite członki,
Do połogu rozumiem około szlachcionki.
Uroki umiem ludziom rozmaite żegnać,
Dyabłem człeka opętać, y zaś go odegnać.
Gdy kto szyję nałomi, y nogę wywinie,
Wnet ja ogień zażegnam, że puchlina minie, i t. d.
4) W księdze dawnej sądów wójtowskich, gminy Tuligłow pod Jarosławiem
zapisany jest wyrok z r. 1562 wydany na babę Jedrusikową, oskarżoną
jako 'ogolaczkę, iż za dany sobie 1 złp., przeprawiła mieszkańca tamtej-
4 Baba akuszerka.
k tó rej lekarz Józef B ichler (N iem iec) przew odniczył ’). ów czesny pro-
tom edyk P ressen s ta ra ł się pomim o tego usilnie o zapełnienie m iejsc
brak u jący ch w k ra ju akuszerkam i niem ieckiem i, do czego pow odow ały
go częste, w o statnich la tach zdarzające się wypadki śm ierci przy po
łogach. W szystkie te zabiegi c. k. R ządu i w ykładane podówczas n a
uki, nie doprow adziły do zam ierzonego celu. W ydanem dnia 23. g r u
dnia 1790 r. rozporządz. g u b ern ialn em ogłoszono swobody i u ła tw ien ia
do osiedlania się akuszerek po w siach w k ra ju ; a w r. 1811 u ch w a
lono dek retem nadw ornym , ażeby w ieśniaczki, oddające się zawodowi
babienia i okazujące już niektóre zdolności do tego, jeżeli oprócz za
grody nieposiadają większego m ajątk u , w olne były od wszelkiej p ań
szczyzny we wsi. 2).
W K rakow ie aż do r. 1800 uczył Dr. Czerw iakow ski a k u s z e ry i3).
Od r. 180 0 zastępow ał go S ebastyan G irtle r, a w r. 1 8 0 2/3 objął k a
te d rę akuszeryi profes. F ryderyk K olland, którem u k lin ik a krakow ska
wiele m a do zaw dzięczen ia; lecz do w ykładu dla akuszerek i ch iru r
gów, nieznając języka polskiego, używ ał na tłu m aczy uczniów m edycy
ny. W r. 1805 powołany został R udo lf D o łasiń sk i, który akuszeryę
po polsku w ykładał. Po przyłączeniu K rakow a do księstw a w arszaw
skiego w r. 1806, K olland opuścił K raków , a m iejsce jego za ją ł D r.
D ołasiński we w zględzie teoretycznym , a w prak ty czn y m M ikołaj
K ordę. W r. 1810 po pierw szym w szedł D r. Jó z ef Janow ski, a po nim
D r. Ja k ó b W oźniakow ski, który po odejściu K ordego także i p ra k ty k i
nauczał, Około r. 1816 był on jedynym w K rakow ie profesorem sztu k i
położniczej oraz chorób kobiecych i dziecięcych 4). Za czasów wolnego
m ia sta K rakow a k atedrę akuszeryi teoretycznej i p rak ty czn ej objął
D r. Józef K w asniew ski później około r. 1826 D r. S y k st Lewkowicz 5).
Obecnie przew odniczy klinice krakow skiej D r. M au ry cy M adurow icz.
W r. 1801 ogłoszono w G alicyi rozporządzenie cesarskie, k tórem
dozwolono w szystkim zam ożniejszym m iasto m u trzym yw anie egzam ino-
1) Józef Bichler pomimo że był Niemcem, nieum iał jednak nawet po nie
miecku pisać, ja k to się ukazuje ze sprawozdania w celu obsadzenia
akuszerki miejskiej w Tarnopolu, które mam pod ręk ą i z wielu św ia
dectw, które uczennicom swoim powydawał. P isał się zwykle Josephus
B ichler, D octor Chyrorgie — Chyrorgus p rim a riu s Nossoc. u niversalis.
2) Ob. K onstant. Słotw ińskiego: System atische D arstellung der U nterthans-
gesetze in G alizien, B riin n , 1827, I I . B. s. 10.
3) O zasługach Czerwiakowskiego około podniesienia nauki położnictwa
w kraju, poucza nas rozpraw a w Roczniku Towarzystwa Naukowego k ra
kowskiego Tom. III. str. 155 (z 1818) czytana przez Dr. Jokóba W oźnia
kowskiego, na pryw atnem posiedzeniu tego Towarzystwa dnia 15. Grudnia
1816 pod ty tu łem : P o c h w a ł a Józefa R afała Czerwiakowskiego. filozofii
i medycyny D oktora, byłego konsyliarza nadwornego, tudzież A r c h i a t r a
ś. p. króla S t a n i s ł a w a A u g u s t a , wysłużonego w szkole głównej k ra
kowskiej Anatomii, Chirurgi i sztuki położniczej Profesora. Zmarł Czerwia
kowski dnia 5. L ipca 1816.
4) Tak samo Dr. Jakób Ignacy W oźniakowski, przyłożył nie mało starania
do rozpowszechnienia się tej nauki, szczególnie pomiędzy klasą niższą na
wsi. Za ratowanie cierpfąeej ludzkości zaszczycony był od cesarza austry-
ackiego Franciszka I. honorowem medalem.
5) Sykst Lewkowicz, Dr. M edycyny i Chyrurgii, członek Tow. Naukowego
w Krakowie i korespondent wielu innych tow arzystw uczonych, za swe
zasługi około usług publicznych sanitarnych, zaszczycony był w czasie
R ządu wielkiego księstw a warszawskiego francuskim Orderem Legii ho
norowej, później otrzym ał z rąk cesarza Aleksąndra prder Ś. Anny
III, klasy.
Baba akuszerka.
10 Baba akuszerka.
Bielski 18, Brodzki 17, Złoczowski 17, Czortkowski 15, Brzeżański 15,
Stanisławowski 14, Stryjski i Buczacki po 13, Żydaczowski, Przem yski
i Śniatyński po 12, Drohobycki i Tarnowski po 11, Bocheński Lwow
ski, Skałacki, Zaleszczycki po 10, H usiatyński, Samborski, Sokalski, T łu-
macki, Wadowicki i Żółkiewski po 9, Doliński i Gródecki po 8, Bor-
szczowski, Nowo-Sącki, Rzeszowski i Wielicki po 7, Jarosław ski, Jaw o
rowski, Kamionacki, Kossowski, Mościski, Myślenicki, Rawski i Zywicki
po 6, Bóbrecki, Brzozowski, Chrzanowski, Niski, Sanocki, Trembowelski
i Zbarażski po 5, Horodeński, Jasłoski, Kolbuszowski, Mielecki, Nadwor-
niański, Przem yślański, Rohatyński po 4, Birczański, Brzeski, Bohorod-
czański, Kałuski, Krakowski, Pilznieński, Rudkowski, Tarnobrzeski i T u
recki po 3, Cieszanowski, Krośnieński, Łańcucki i Starom iejski po 2,
Dąbrowski, Limanowski, Liski, Nowotargski i Podhajecki tyłki po jednej
osobie uzdolnionej w całym swym okręgu *). Liczba uczennic sztuki po
łożniczej w r. 1870 wynosiła 72 osób w szkołach tej sztuki w K ra
kowie i Lwowie. Obdzielanie uczennic stypendyami z funduszu dome-
stykalnego ustało w r. 1860.
W r. 1869 Dr. Kralczyński lekarz powiatowy w Łańcucie w niósł
do Wydziału krajowego prośbę, o poparcie u Rad powiatowych jego
wniosku, o pomnożenie um iejętniejszych bab położniczych po wsiach,
tym sposobem, b) każdy powiat kosztem własnym wysłał co roku
jedną kobietę, umiejącą choćby czytać tylko, na naukę położnictwa do
Krakowa lub Lwowa. Wniosek ten uwzględniło wiele Rad powiatowych,
oznajmując przytem swą gotowość, obdzialania co roku jednę lub dwie
kobiet, uchwalonem przez Radę z funduszów powiatowych stypendyum
w celu uczenia się położnictwa. Reżultaty tych uchwał dotąd nie są
jeszcze publikowane. — Naukę akuszeryi we Lwowie do najnowszych
czasów wykładał Dr. Ferdynand W eber, lecz w skutek zapadłej w c. k.
ministerstwie oświecenia w W iedniu uchwały, mocą której istniejący
dotąd przy uniwersytecie lwowskim oddział nauki m edyczno-chirurgi-
cznej ma być zniesionym, szkoła akuszerji jednak jak dotąd pozostać
ma przy szpitalu powszechnym, został tenże profesor w r. 1870 prze
niesionym na profesora akuszeryi przy uniwersytecie w Pradze, a
w miejscu jego we Lwowie został Dr. Festenburg jako tymczasowy
profesor położnictwa ustanowiony. W m. Październiku zaś 1871 r. m ia
nowano Dr. Med. Adam a Czyżewicza stały m profesorem.
Baba. Oprócz oznaczenia osób wyraz ten w pożyciu domowem
(gospodarskim ), oraz i w zawodzie przemysłowym wielorakie ma u nas
znaczenie. B a b ą zwie się kloc, n ak ształt głowy ludzkiej w ystru
gany, który podług dawnego zwyczaju u Flisów naszych, na komorach
nadrzecznych, szczególnie w Gdańsku, Frycom (ob.) t. j. pierwszy raz
płynącym w ich gronie, dawano do pocałowania. Zwyczaj ten za
stosowany był u nas w wielu miejscach także i do bram miejskich,
gdzie pierwszy raz wjeżdżający musieli jem u ulegać, albo się pienią-
dzami wykupić. Z tąd pozostała jeszcze w przysłowiu ludowem po
gróżka, na wybierających się do m iast większych, że będą musieli ba
bę całować. — B a b ą zwie się kloc w słup ociosany, znacznego cię-
nad Sanem, Krzywcze nad Sanem J), Lwów z), Zniesienie, Lipica gór
na, Rohatyn, Pilawa, Babcze, Horodyńce 3), Kamionka w ielka4), Do-
bropole, Pankowice, Potylicz, Dalnicz 5), Batiatycze, Zarudce, Słońsko,
Kamionka wołoska i Babice. — We wielu z pomienionych miejsco
wości, uważano te zabytki za bożyszcza, pomagające na rozmaite cho
roby, używając ich mchawe porosty, lub zeskrobany z nich gruz za
skuteczne lekarstwa na febry. Z tego powodu straciło wiele z tych
zabytków swój dawny kształt, a nakoniec znikły bez wieści, gdyż we
wszystkich tych miejscowościach, a nawet w całej Galicyi, napróżno już
za podobnemi zabytkami szukamy; zachowały się po nich tylko pamięć
i tradycye ludowe, rozmaitej osnowy, pod nazwą baba, mara lub dziew
ka kamienna. Istniejące dawniej w Chęcinach podobne bałwany, zwane
D ziad i Baba, zachowały się również w tradycyach ludowych nad
Wisłą, pomimo że już dawno na miejscu nieistnieją 6). W Encyklo-
pedyi powszechnej (Orgelbranda) dołączoną jest przy artykule Baba
także wzmianka, o obchodzonych na Rusi niby na ich cześć przez kobiety
igrzyskach, pod nazwą B ryk ry i Bozyhry (ob.) które wszelakoż z hi-
storyą Bab (posągów) żadnege nie mają związku. Dalsze objaśnienia
o Babach w Galicyi, obacz przy opisaniu miejsc pod nazwą: Baba, B a
bice, Babianka, Babiagóra i. t. p. i przy artykule B ałw any.
Baba. Babą nazywa pospólstwo zwykle Babią górę w pow.
Żywieckim. W przysłowiu: „A od Baby zawierucha“ podaną jest pro
gnostyka, którą mieszkańcy w okolicy na pogodę i niepogodę wróżą
(Ob. Babiagóra).
Baba. Tak nazywało się dawniej wzgórze w obrębie gminy
Zniesienia pod Lwowem, spadające niegdyś stromo w koryto Pełtwy,
1) Znaleziony w okolicy Krzywcza mały posążek żelazny, niesławiańskiego
pochodzenia, prawdopodobnie skandynawskiego T y ra , je s t w posiadaniu
znanego u nas badacza dziejów ruskich ks. kanonika Pietrusiew icza (ob.
K rzyw cze nad Sanem).
2) O znalezionym we Lwowie na tak zwanej W ronowskiej górze bałwanie,
którego Z. Paułi w swych Starożytnościach G alicyjskich na stronie 5.
z dodaniem rysunku o p is a ł, wspomina także Kraszewski w powyższem
swem dziele S ztu ka u Słow ian, na str. 228, i którym przy opisie góry
Wronowskiej i tu się więcej powie. Drugim śladem a może w iarygodniej-
szem źródłem istnienia niegdyś Baby we Lwowie, je s t nazwa góry Baba,
w obrębie gminy Z n i e s i e n i a oraz drugiej góry w tem miejscu zniesio
nej w czasie sypania szańców nad Zniesieniem. (Ob. B aba na Z niesieniu).
3) W Horodnicy wykopano małą, zaledwie 2 cali m ającą figurkę glinianą
przedstaw iającą jakiegoś lamaickiego bożka, zaniesionego niezawodnie
w czasie pochodów Tatarskich na Ruś. Z abytek ten je s t również w po
siadaniu ks. kanonika Pietrusiewicza. (Ob. Horodnica).
4) O istniejącym w ogrodzie dworskim w Kamionce wielkiej posągu kam ien
nym przypominał Z. Pauli w powyższem swem dziele: S t a r o ż y t n o ś c i
G a l i c y j s k i e str. 6. i nieco dokładniej opisał Kraszewski w dziele:
Sztuka u Słowian na str. 227. Niemniej ważne znachodzimy o nim obja
śnienie w Czasopiśmie Bibl. Ossol. z. 1828. z. IY. st. 88. (Ob. K am ionka
wielka).
5) Korytko w swem rękopiśmie przypomina, iż na polach Dalnickich stała
jeszcze do końca XVII. w. ogromna bryła kamienna nieforemnie w postać
ludzką ociosana, którą pospolicie B a b ą nazywano. Także na polach Ba-
tiatycz i Kamionki strumiłowej, znachodzono podobne b ałw an y ; z tą d wnosi
nawet, że jedna część B atiatycz od strony Kamioneckiej zwała się Babia-
tycze. (Ob. D a ln icz i B atiatycze).
6) O tych zabytkach dokładną rozprawę wraz z rysunkiem znachodzimy
w P am iętniku Sandomirskim. T. II. str. 92. pod ty tu łe m : Baba Chę
cińska.
16 Baba.
20 Baba,
nigdy nie chodzi, ale jeździ w stępie, trzymając w jednej ręce tłuk od
stępy, pastem zwany, i pomiotło (p o m e lo ) J), którym ślad swój zamiata.
Przebywa zawsze w puszczy głuchej, albo w ciemnych lasach, a mie
szka w chacie zbudowanej na kurzej nodze2). Ma ona moc szatana,
ale jak ten, daje się oszukać, czasem udobruchać, a niekiedy zabić.
W pałacu swoim trzym a ona na uwięzi przecudnęj piękności dziewice,
które lud zowie jej córkami, pomimo tego że nic z nią wspólnego nie
mają, wyjąwszy chyba mocy przemieniania ludzi w co zechcą. Władzy
tej wszakże nie używają na złe, owszem posługują się nią tylko w o-
stateczności, i to w celach najlepszych. Jedna naprzykład z takich
dziewic, chcąc ochronić swą siostrę przed Babą-jędzą, przemienia ją
kolejno to w igłę, to w szpilkę, to w węgiel. Gdy wreszcie niepodobna
było dłużej wytrwać pod okrutnym uciskiem jędzy, obydwie sio
stry uciekają. Ale jędza tuż, tuż, pędzi za niemi. W ówczas jedna
z sióstr upnszcza na ziemię grabie, z których niebotyczne góry po
wstają. Zatrzymana na chwilę jędza znowu pędzi, ale upuszczona przez
siostry szczotka, przemienia się w pole cierniem pokryte. Rozgniewana
Baba-jędza, każe stolarzowi zrobić drewnianą siekierę, a gdy się ta ła
mie szklanną, wreszcie po zbiciu tej ostatniej, żelazną, którą wycina
ciernie i znowu puszcza się w pogoń. Siostry w tenczas rzuciły kłębek,
który w olbrzymi lud się zamienił. Gdy i tę trudność pokonała, rzu
ciły jajko, z którego, wielka woda powstała. Jędza chcąc ją wypić,
wydęła się i pękła 3).
B < tb a ludowa, góra w obrębie gminy Hryniawy, w pow.
Kossowskim. Jest to najwyższy szczyt pasma górzystego, który odry
wając się od głównego grzbietu Bieszczad, przesmykiem pod nazwą
Ludową czyli Łukową, przesuwa się od zachodu ku północnemu wscho
dowi, pomiędzy głębokiemi dolinami Białego i Czarnego Czeremoszu.
Grzbiet tego pasma a zarazem i góra Baba Ludowa, są także działem
wodnym tniędzy temi rzekami, z kąd do obydwóch koryt liczne, wę
żykowato wijące się, ściekają strumienia, i niektóre większe potoki
górskie, falując stoki tej góry rozlicznemi jaram i i wąwozami. Stok
ku południowej stronie, jest o wiele łagodniejszym, i tu większe i li
czniejsze znachodzimy ścieki wodne i strumienia, gdy przeciwnie stok
północny jest więcej stromym, i w niektórych miejscach nawet nagle
spadającym ku dolinie Czarnego Czeremoszu, a strugi małe głębokiemi
i wąskiemi spadają nadół korytami. Pasmo to w podobnym kształcie
1) K. W ł. W ójcicki w swym artykule o B a b ie -ję d zy w Encyklopedyi po
wszechnej T. II. st. 624 podaje jej za narzędzie tłuczek od moździerza i
miotłę. Lecz w brzmieniu wyrazów w podaniach ruskich; odnoszących się
do tych narzędzi, oznaczają one co innego, gdyż wyraz ruski p esł ozna
cza wielki tłu k stępowy, a pom eło, pomiotło, czyli zwój słomy na żerdzi,
krótko obcięty, używany przez baby sielskie do wymiatania popiołu
z pieca i sadzy z komina.
2) W Galicyi je s t wiele miejsc, do których odnoszą się podobne podania o
babie-jędzy. Najsławniejsze są Babiegóry, Stuposiany w Sanockiem i Stu-
pijka pod Czarną górą. Na Powiślu w dawnej ziemi Sandomierskiej, lud
ta k ą podróż w stępie i mieszkanie w podobnej chacie, przypisuje czaro
wnicom, co dotąd jeszcze nie zaprzestały wresołych uczt i pohulanek na
szczycie Łysej góry. (Ob. także W ójcickiego art. w Encyklopedji powszeh.
T. II. st. 642).
3) Ob. Mscisława Kamiriskiego rozpraw ę: O P odaniach i klechdach ludu
z okolicy W arszaivy, wr Tygodniku* illustrowanym W arszawskim 1868.
T. II. st. 71.
♦ Baba ludowa. 23
przeciąga się mil kilka, aż pod Uscieryki, gdzie obadwa ram iona Cze
remoszu (biały i czarny) zlewają się w jedno koryto. Podnóże tych
gór, porosłe gęstym lasem jodłowym , zawalone je st nieprzystępnie
ogromnemi urwiskami skał i powalonemi pniam i zestarzałych drzew J),
miejscami tylko, wyścignie się jakiś buczek, olsza lub brzoza, które
zdołały rozwinąć się wśród cienistego lasu szpilkowego. Górny szczyt
tego pasma, gdzie wśród nader bujnej roślinności kolnej, rozpościerają
się karłowate kozodrzewiny, używany bywa za połoniny do wypasu by
dła przez lato. W spaniała kedra (Limba pinus cembra) wznosi się po
jedynkiem po nad ścielącą się kozodrzewiną i wiotką olszą, a jej ko
nary zwrócone ku południowemu wsehodowi, są żywą skazówką śred
niego kierunku wiatrów 2). Baba ludowa wznosi się według obracbowań
katastralno-trygonom etrycznych do 830’4 sążni wied. nad pow. m . 3),
(według innych do 5000), stop. i je s t o mało co wyższą, nad połonińską
płaszczyzną grzbietu Ludowej. Szczyt tej góry kopczaty i zajm ujący do
kilkaset sążni przestrzeni, pokryty jest m iejscami ogromnemi głazam i
pokrytemi różnobarwnemi mchami i ziołami, z których wiele ma u
ludu w sław ione. przymioty lekarskie; z tego też względu jest Baba
ludowa dla wsi Hryniawy tern, czem jest odcięta z tąd doliną Czermoszu
dla gminy Żabie, Czernahora 4). Tu też w pośród skarłowaciałego ko-
sodrzewu, różowieją prześliczne kępki, poziomo-krzaczącego się róża
necznika (Rhododendron ferrugineum) po pełnym kwiecie, pod które
zwinne jaszczurki o pamarańczowym brzuchu (Lacerta crocea) z sze
lestem się kryją. Miejscami błyszczą m ałe jeziorka i kałuże holne;
śniegu lub lodu trudno już wśród la ta tu dostrzedz, chociaż nieraz się
zdarza, że jeszcze wśród czerwca, grzbiet Baby pobieli Baba Odokia
(ob.) na pastwę, pasterzom szronem lub śniegiem. Na niektórych nie-
dostępniejszych czubach Baby, gnieżdżą się sępy, które wraz z jastrzę-
bami i krogulcami nieustannie prześladują znachodzącą się tu drobniej
sza dzicz p ta c tw a 5), szczególnie tak zwane gotutory (głuszce), które
w wielkości jędyka się tu wylęgają oraz kripki i oribki, drobniejsze
ptactwo z gatunku kur dzikich. Po przepysznym i dawniej w tern
miejscu dość obfitym jeleniu, już wieść głuchnie; znachodzą się jednak
jeszcze niedźwiedzie, podchodzące tu za żerem z połonin żabieńskich
i węgierskich, oraz lasów bukowińskich, także lisy, kunice czarne, ła -
sice, wilki, a miejscami także rysie lub borsuki. Sarn jest jeszcze
podostatkiein. — W ew nętrzny pokład tej góry stanowią ogromne masy
pierworodnych skał, piaskowca karpackiego (Gneis-Gebilde) *), powierz
chnię pokrywa piaskowaty zwir, zmieszany z m ałą ilością ziemi uro
dzajnej lub glinki. W nętrze tutejszych skał, według zdań Schindlera
i innych badaczów, zawierać m ają pokłady kruszców miedzianych i
ołowianych 2). Po między mieszkańcami w okolicy utrzym uje się dotąd
podanie o zakopanych w tej górze skarbach, i nie jeden H ucuł za
pewni, jako na własne oczy widział palenie się w tern miejscu pie
niędzy 3). Praw ią też wiele o znachodzącym się niegdyś na szczycie tej
góry zamku, i inne tym podobne podania o koczowisku w tern miejscu
pierwszych przodków dzisiejszych Hucułów, wypartych niegdyś przez
nieprzyjaciela z urodzajnych nizin Pokucia (ob. Hucuły). Ze szczytu
B aby zajmujący przedstawia się widok na zieleniejąee się u stóp jej
połoniny i wijące się w pośród nich życie pasterskie, jakowe stąd na
dość rozległej przestrzeni dostrzedz można; szczególnie zajmującym jest
nieraz widok zachodzącego słońca, z którego pasterz połoniński progno-
stykuje pogodę na dzień jutrzejszy. Nie m ałe wrażenie sprawia też
odsłonięty ku wschodowi i południowi widok krajoobrazu, siniejący się
tym więcej im dalej ku krańcom widnokręgu, a urozmaicony zielonemi
plam am i i sm ugam i licznych polan, gdy przeciwnie widok ku zacho
dowi, jednolity i ponury, zakrywany bywo wznoszącemi się na granicy
węgierskiej o wiele wyższemi od Baby szczytami, Czernohory, Batkula,
i Łedeskula i innych. Przez grzbiet Ludowej, prowadzą po pod Babę
dwie scieszki pasterskie ku B urkutow i i Węgrom, używane także w le-
cie za drogę do wycieczki na tę połoninę, przez gości kąpielowych,
istniejącego u podnóża ku zachodniej stronie tej góry, w dolinie Czar
nego Czeremoszu zakładu kąpielowego. Wejście na szczyt,B aby od
B urkuta trw a l l/2 do 2 godzin, od Hryniawy 5— 8 godzin. Życie pa
sterskie na Ludowej, oraz i na Babie rozwija się tu nieco wcześniej
jak na Czarnogórze, gdyż już z początkiem Czerwca, jak tylko traw a
się zazielenieje, widać już pojedyńcze tłum y gromadzących się Górali, do
odbycia wspólnej uroczystości, tak zwanej mieszanie czyli chid poło-
n yń ski 4). (Ob.). Spędzają tu zwykle do 500 sztuk i więcej rozmaitego
bydła, owcy i kozy. Szumne śpiewy z muzyką i gęstem i w ystrzałam i,
oświadczały dawniej daleko większą radość zgromadzonego tu ludu i jego
szczęście domowe, chociaż żył w poddaństwie ; dziś bowiem czem raz więcej
nikną objawy tej radości. Dawniej m ienił się H ucuł śmiało właścicie-
1) Ob. Staszyca: O ziem iorodztw ie K a rp a t, arty k u ł: O 'pierworodnej górze,
st. 194.
2) Ob. Schindlera: Geognostische B em erkungen uber die K arp a th en in Ga-
lizien. W ien 1815. st. 48. — P uscha: Geognostische Beschreibung von Polen
S tutgart 1836. st. 101. — F redhuber w przytoczonym ju ż tu kilkakrotnie
rękopiśmie, czyli rozprawie urzędowej, przypom ina także o tutejszej rudzie
miedzianej, podanej mu do zbadania.
3) Za czasów istnienia urzędów dominikalnych, były m andataryusz w Zabiu,
zachodził kilkakrotnie zę czterdziestu ludźmi na szczyt Baby, robiąc tam
jakow eś poszukiwania, gdzie według opowieści Hucułów żabieńskich w y
dobywał jakow eś p ły ty kamienne z numerami czyli hyroglifami. O tern
badaniu nikt jednak nie przypom niał i trudno się naw et między Hucułami
coś szczegółowego dowiedzieć.
4) O tej uroczystości podaje dokładne przedstawienie X. S. W itwicki w po-
wyższem swem dziele '■ R y s H ucułów st. 98. także Aug. Bielowski w a rty
ku le; P o k u c i e w dodatku do Czasu 1857. T. Y l. st. 668.
Baba ludowa. 25
lem tej wonią rozmaitych ziół przenikającej niwy, dziś już niem al
wszystkie najroskoszniejsze części tej połoniny, jako też i innych są
siednich, są już w ręku żydów, a nazwa włościana jako właściciela fi
guruje tylko do czasu, dla oszukania zwierzchności i ukrycia podstępów,
jakiemi żydzi stają się panami tego biednego ludu. Lada korzec kuku-
rudzy lub kilka guldenów gotówką, udzielonych Hucułowi przez żyda
na przednówku — zostającemu zwykle w ostatniej rozpaczy głodowej,
podaje żydowi sposobność i prawną porękę, do nabycia nieraz do k ilk a
dziesiąt morgów rozległej płaszczyzny. Te prawdziwe pasożyty rozgniez-
dziwszy się czem raz więcej po wsiach góralskich, przyprowadzają do
upadku dobrobyt włościański i jego żywioł moralny. Śmiało by można
zapytać wszystkich naszych liberałów, co się stanie z tym narodem za
lat kilka, jeżeli się mu nie poda jak ą inną drogę zarobku. Chociaż
wprawdzie Hucuł zawsze przywiązany do swej połoniny, nie tak łatwo
da się naprowadzić do zmiany swego pożycia. I dziś jeszcze młodzian
huculski stanąwszy na tej niegdyś ojcowskiej niwie, w ydartej mu pod
stępnie przez wroga z obojętnych rąk ojcowskich, zaśpiewa z czułością
niewypowiedzianą i niejaką rezygnacyą następującą kołom yjkę:
T a na m y n i m olodeńkim ku czeryki w ju t s ia ,
J e d n y m aju czobokita i za tych ż y d y bjut sia.
Ne byjte sia pessi w ir y , j a w am w ernu hroszi,
J e d n y m aju czobokita — j a ne budu bosy *).
B a b a - m u ż y k ob. B a b a (posągi kamienne).
B a b a - O d oliia . Pomiędzy iudem w dolinach nad Czerno-
moszem i P rutem zachodząca nazwa jakoweś nieprzychylnej bogini,
ś n i e ż n i c y , która się według podań ludowych nagłą przem ianą po
wietrza,srogą naw ałą śniegu w zimie i silną burzą w lecie zgrado
biciem i inną pastwą powietrzną, czuć daje. Szczególnie w zimie
pod czas wieczorek lub innych zgromadzeń włościańskich, wiele o niej
lud pospolity prawi.
B a b ach ów oh. B a b u clio w .
B abauce, nazwa zachodząca w dawnych dokumentach przed
mieścia B a b i n c e , m iasta R ohatyna; ob. Babińce.
B abcze, potok w obrębie gminy Babcza, w pow. Nadworniań-
skim, wzdłuż którego rozłożoną jest wieś Babcze. W ypływ a kilkom a
m ałem i strum ieniam i w połoninie na Boczenkach zwanej, pod Twardo-
chlewskim Poharem , wzgórzem przy granicach Maniawy, Babcza i B it-
kowa. Od początku swych źródłowisk płynie w kierunku północno-
wschodnim, zabierając kilka mniejszych strum ieni spływających z po
bliskich połonin do jego koryta, pędzi m łyn z dwoma kam ieniam i we
wsi, i przechodząc tra k t sołotwiński ze znacznym kilku-sążniowym mo
stem, przy samej granicy Babcza z Mołotkowem, po jednomilowym biegu
łączy się w Mołotkowie z potokiem Łukawcem. Koryto jego początkowo
zamulone piaskiem i żwirem je st przy granicy Mołotkowskiej nieco
bagniste; dawniej było zarybione.
B abcze, początkowo B a b a , później także B a b c z a zwana wieś
i gm ina w pow. Bohorodczańskim (obw. Stanisławów), niegdyś w ziemi
halickiej, wojew. Ruskiego. Rozłożona niem al pół m ili wzdłuż lewego
brzegu potoka Babcze, okrążona wśród wysokich płaskowzgórz rozle-
1) Ob. Zegoty Paulego: Pieśni ludu ruskiego w G alicyi. Lwów 1840. T. II.
st. 200.
4
26 Babcze.
dnią się i dziś jeszcze przew ozem soli delatyńskiej i drobna jej po
w siach rozprzedażą, czem dawniej większa część m ieszkańców tu tejszy ch
zajm ow ała się. W ydobyw anie nafty, k tó rą wielu z m ieszkańców tu te j
szych n a gruncie posiada, zapew niłoby im nie m ało korzyści. Z resztą
lud tu te jsz y je s t dosyć pracow itym , a tylko podstępny żywioł żydowski,
gorzałka i karczm a, odryw a go często tygodniam i od pracy, przyczem
wiele nikczem nieje i na siłach tra c i, m a rn u je oraz gorszko zapracow a
ny w obczyźnie grosz. P an u jące często w tern m iejscu zaraźliw e cho
roby i inne słabości pochodzące z nałogow ego pożycia, zabierają rok
rocznie wiele ofiar-1). Zwyczaje i obyczaje ludu są zwykle h u c u ls k ie 2),
m ow ą panującą je s t r u s k ą 3), a strój je s t również zw ykle h u cu lsk i’
tylko nieco odm ienny w k r o ju 4). P ierw sze ślady istn ien ia wsi B abcza
znachodzim y już w X II I . w ieku, założoną najpraw dopodobniej przez
D ak o -R u m u n ó w , którzy niegdyś te część K a rp a t zam ieszkiw ali. Ś lady
po nich pozostały nie tylko w sam ej nazw ie wsi, lecz także i w po-
jedyńczych jej częściach. Z niszczona przez napady ta ta rsk ie za czasów
k sią żą t ruskich, osiedloną z o sta ła dopiero za W ład y sław a J a g ie łły przez
starostów ru sk ich (halickich). W ów czas osiedliło się wiele wychodców
ru sk ich z n ad D onu i W ołgi, które za o trzy m an e g ru n ta czynsze o p ła
cali, s ta ra li się oni w szelkiem i siłam i użyźnić ziem ię tutejszą, lecz n ie
korzystny plon i częste n apady pobliskich n iep rzy jació ł, W ołochów, zm u
siły ich do p rzesied lan ia się w inne okolice, chociaż takow e n aw e t
ciężko k arano 5). Jeszcze do końca X V I. w ieku ro zk ład ało się Babcze
w k otlinach dwóch potoków , B abcza i Ł ukaw ca, lecz o sta tn i często łu -
kaw y (w ylew ny), zm u sił m ieszkańców do skupienia się w je d n ą g ru p ę
n ad B abczem , do czego przyczyniło się tak że zniszczenie tej wsi przez
O rtschaften , dereń Gebirgsbewohner alle Jahre in Ziigen ihre H eim ath
verlassen, u n d entweder in fruchtbare Geqenden von O st-G alizien , oder
ausserhalb L andes bald in TJngarn, bald in der M oldau, zu r H andarbeit
sich bedingen, im Spdtherbste heim kehren.u Smutna rzecz objawia się
z tutejszem i stręczycielami i lichwiarzami żydowskiemi, których już kilku
tem i czasy we wsi się osiedliło, a z którym i wieśniak tutejszy dzielić sie musi
z swym gorzko - zapracowanym kaw ałkiem chleba, którego taki żyd zwy
kle haniebnym naw et sposobem wyzyskuje (ob. H u c u l i ) .
1) Ja k w ielką je s t śm iertelność w tern miejscu, powziąść można z m etryk
cerkiewnych, oraz z znachodzących się w archiwum autora wykazów po
datkujących, czyli właścicieli w tej gminie, gdzie z wykazu w r. 1861 spo
rządzonego, już w r. 1867 niemniej ja k 79 właścicieli ja k o zmarłych w y
kreślono.
2) Przypom ina o nich wyż przytoczona rozpraw a Bazylego Załozieckiego
w D odatku do Gazety Lwowskiej z 1854 str. 23 i dalej. Niemniej X. So-
frona W itwickiego broszura: R y s historyczny o H ucułach, Lwów 1863.
str. 63 i 98. ’
3) O mowie huculskiej ob. X. W itwickiego powyższe dzieło. Nazwy m ie
szkańców zakończają się zwykle na czuli lub un, najbogatsi są rodziny’:
Skrypniuk, M atajszyn, Medianczyn, Iwanczuk, Głombiuk, F rulik, Krycak,
Krysków, IJłusiak, Iw aniuk, Iw anyszyn, Suchoruczka, Źydun, Babejczuk,
Krawczuk, Perehineć, Bilczak, Klibus, D m ytruk, M arty n iu k ,' F eluk, Ka-
trycz, Lompas, Borak, Zacharków, Skidańczuk, Twerdochleb, Bryndzak,
Oheruk, h ufalków, Maxymiuk, Mielnik, Borysiuk, Mryczków, W asyliniak,
K atrycz, Koszyk, Prym ak, Rebcziuk, Taciak, Lewicki, Radowiecki, W into-
niak, Iw asiuk, Michailuk.
4) O stroju huculskim ob. X. W itwickiego powyższe dzieło: Rys historyczny
0 Hucułach str. 98. i D odatek do Gazety Lwowskiej z r. 1854 str. 26.
5) Przypom inają o tcm zapisane w aktach grodzkich halickich dokumenta,
niemniej zatargi, jak ie często między dzierżawcami starostw a halickiego
1 właścicielami pobliskich dóbr zachodziły.
B abcze. 29
32 Babiagóra.
lasów albo porosła nadzwyczaj bujnym traw nikiem borówek, albo po
krywa się mnóstwem pięknych roślin górskich, zresztą zaw alona je s t,
szczególniej w większych wysokościach, obum arłem i i pruchniejącem i
pniam i świerków i jodet, które żywią nader rzadkie rośliny naczyniowe,
szczególniej storczyki, a uprzyw ilejow anem są siedliskiem mchów i
wątrobowców. Z rosnącą wysokością, niknie coraz więcej n a tu ra ln a buj-
ność tych lasów, drzew a karłow acieją, wcześniej obum ierają, i zaw alają
m artw em i kłodam i ziem ię. N ajprzód nikną b u k i i jo d ły ; najwyżej
wznosi się ś w ie rk ; ale i ten u staje nagle na wysokości 4 4 0 0 i u s tę
puje m iejsca kosodrzewinie (P in u s mughus), któ ra cechuje średni pas
Babiejgóry. N a tej wysokości ziem ia staje się coraz więcej nierów ną,
co raz więcej ukazuje się kam ieni i skałek sterczących po nad ziem ię;
nieprzebyte zarośla tw orzy tu kosodrzew, a po między nim rosuą roz
rzucone krzewy pożeczki skalnej (R ibes p etracu m ) i jarzęb in y . W cieniu
tych zarośli, ziem ia nadzw yczaj wiele przechow uje wilgoci i pokryw a
się grubym zbitym traw nikiem mchów z gatu n k u Sphagnum acu ti-
folin/m i P olitrich um strictum . Po m iejscach suchszych p o rastają jało
wiec i borówki kam ienie zaś pokryte rzadkiem i nieraz m ch am i. Z ro
snącą wysokością m aleją krzewy kosodrzew u i n ikną zupełnie 300 stóp
pod szczytem (4 7 0 0 ’ nad p. m.) Pow ierzchnia ziem i zaw aloną je s t tu
taj kam ieniam i, m iędzy k tórem i grom adzi się ziem ia rodzaj na w tej
rosną rośliny alpejskie *). P o kam ieniach aż do najw yższego szczytu
p o rastają gniazdam i rozm aite gatu n k i mchów i porostów , w postaci
m aleńkich z b itjc h poduszeczek, nadając bryłom kam ien n y m ro zm aitą
barw ę, najwięcej czarną, lub czerw oną. D r. Franciszek H erb ich w swem
d z ie le : P rzyczyn ek do Geografii roślin w G alicyi, p rz y ta c z a : iż B abią-
górę pod w zględem botanicznym badali ju ż Besser i S chultes, a Ślą
scy botanicy opisując ją, w liczają m ylnie florę B abiejgóry do śląskiej.
W nowszych czasach zwidzali ją Dr. B erdau, D r. J a n o ta 2) i D r. Reh-
m ann, których zbiory roślin H erbich przeglądał, a Dr. B ośniacki z wy
cieczki w r. 1859 na B abią górę udzielił m u k ilk a setek u zbieranych
świeżo tam że roślin. Mała część gatunków roślin alpejskich na szczycie
B abiejgóry się znajdujących nie okazuje nic szczegó ln eg o , gdyż je
w T atra ch i A lpach P okucia znaleść można. Najobficiej p o rasta ją A co-
nitum cam arum , G entiana cilia ta , C am panulas i S axifrag a e, które k w ia
tam i swemi na wiosnę, na wzór dyw aua szczyt B abiejgóry u b arw iają.
F lo ra leśnej strefy tej góry, z w yjątkiem niektórych gatunków , podobną
je s t do górskiej reszty K a r p a t 3). Co do fauny, to ta również m a na
1) Ob. Dr. Ant. Rehmanna rozpraw ę: O mchach i icątrobowcach Galicyi za
chodniej, umieszczona w Roczniku Towarzystwa nauk. krakow skiego, 1864.
T. V III. st- 281. . . .
2) Roślinność Babiejgóry podaną przez Dr. Jan o ty znachodzimy w dziele j e
go : Wiadomość historycyna i jeograficzna o Ż yw iecczyźnie, Ciessyn 1858
st. 97.
3) Ob. Rozprawę Dr. Franc. H erbicha: P rzyczynek do Geografii R o ślin Ga
licyi, w Roczniku Tow. nauk. krak. T. 33/X. r. 1866, na st. 118.^ J. Lep-
kowski w rozprawie o Babiejgórze w kalendarzu W ilda na r. 1858. st. 32.
przypomina także o pasach (liniach) roślinnych. D okładniejszy pogląd na
roślinność tutejszą z wyliczeniem roślin właściwych Babiejgórze, podał Dr.
Rehmann w rozpraw ie: O roślinności Beskidów zachodnich w tym samym
Roczniku Tow. nank. krak. na str. 211. Godne uwagi je s t też najnowsze
o florze galicyjskiej dzieło J. A. K nappa: D ie bisher bekannten Pflanzen
Galiziens und der B u ko w in a , W ien 1872, w którem autor reasumuje wszy
stkie dotąd o florze tutejszej publikowane dzieła i rozprawy.
38 Babiagóra.
sąż. w. nad pow. morza bałt. 1). U podnóża jej tryszczy potok Bież-
dziatka i kilka mniejszych strumieni. Do tej Babiejgóry równie jak do
poprzednich, przywiązane są niektóre podania i klechdy ludowe.
B a b i a g ó r a , przysiółek na wzgórzu tego imienia, okalającym
kotlinę gminy Lutorysz, do której obrębu należy, w pow. Rzeszowskim;
leży przy granicy wsi Lutorysza z gminami Zarzyce i Babice, opodal
drogi krajowej Strzyżowskiej, nad doliną małego strumienia, który tu
ma swoje źródłowiska, w odległości od gminy V4 mili, od parafii łac.
w Boguchwale 1/2 m., od starostwa i sądu powiat, oraż poczty w Rze
szowie V j2 m. Liczy około 10 chat, porozrzucanych w trzech grupach
pomiędzy ogródkami i sadami i zarośli leśnych (jodłowych) i 62 mie
szkańców obrządku łac., którzy się wszyscy gospodarstwem trudnią 2).
Wnętrza tego wzgórza zapełnia piaskowiec karpacki, powierzchnia zaś
glinkowata jest dość urodzajną, gdyż wydaje wszelkie gatunki zboża;
sieją także nieco lnu i konopi dla własnego użytku, oraz cebulę i czo
snek, które na targach tygodniowych sprzedają, sadzą także kartofle.
Pognój wystarcza na lat 6, a do uprawy używają już pługów żelaznych.
Studni jest kilka w miejscu, mające zdrową wodę źródlaną. Pastwisk
niema, z tego powodu ilość bydła zaledwie kilkanaście okazów liczy,
żywią tu nieco więcej drobiu które najwięcej kurnicy z Baczyna i Po-
łomyji skupują. Karczmy w tem miejscu niema; jest tylko opuszczona
dziś cegielnia z piecem i szopami, dla której jest przydatny materyał
w miejscu. Dawniej przechodził tędy główny trakt handlowy z Węgier
do Polski. Na tej Babiejgórze 3) spotkali się po raz pierwszy w r. 1608
zaciągnięci przez księcia Jana Sapiehę, star. uswitskiego, Węgrowie,
z zaciągiem na podgórzu Sanockim i Krakowskim zdiałanym, przy-
znaczoiiym do służby w wyprawie na Moskwę, na poparcie temże spra
wy tronowej Dymitra drugiego samozwańca. Po wzajemnem braterskim
przywitaniu się, podali sobie uźywaue już od lat wielu przez podobnych
ochotników hasło węgierskie: E lu jaro! n a p r z ó d ! 4) z kąd ich też
przewodnikami czyli Elejaram i nazywano5). Cały ten zaciąg, zdzie
siątkowany w smutnie zakończonej tej wyprawie moskiewskiej, prze
szedł po śmierci wodza swego, księcia Sapiehy w Moskwie w r. 1611
do obozu króla Zygmunta, i oddany pod komendę Lisowskiego, z kąd
1) Ob. mapę Kum ersberga Galicyi Tab. 18. m. XX. 17.
2) Jako okazalsi gospodarzy w ystępują tu ro d z in y : D ro z d , Kopaliński i
Goj dek.
3) W rękopiśm ie dawnym je s t nazwaną także B a b ią -g ó rą pod Czudcem,
z czego widać iż tych B ab ich -g ó r wiecej w okolicy znachodziło się.
4) E lu ja r o , wyraz pochodzi z w ęgierskich słów eló najrrzód, i ja ró iść,
idąc.
5) Nazwę E le a r, E lie r , H a lier, w yjaśnia Linde w Słowniku jak o harcownik
poprzedzający wojsko przed bitw ą O Elearach przypom ina X. Piasecki
w swej kronice Chronica gestorum in E uro p a singulorum , Kraków 1645,
st. 249, opisując bitwę nad Telezyną w r. 1600, a na st. 298 w opisie
bitw y z Rokoszanami pod Gurowem. N ajważniejszą powagę nadają temu
wyrazowi X. W ojciech Dębołęcki, franciszkan, a od r. 1621 z rozkazu p a
pieża kapelan i nieodstępny tow arzysz Lisowczyków w wyprawach do
Czech i Śląska, w napisahem przez niego dziele: P rzew agi E learów P ol
skich co ich niegdyś L isow czykam i zwano. W ydane po raz pierwszy d ru
kiem gockim w Krakowie 1623, a przedrukowane w Puław ach 1830. —
D okładniejsze objaśnienie tego wyrazu niemniej dokładną historyę Lisow
czyków podał nam hr. Maur. Dzieduszycki w dziele swem: K r ó tk i rys
D ziejó w i spraw Lisowczyków, w Bibliotece Ossolińskich Tom I I I —VII.
r. 1842— 1844.
Babiagóra. 43
1) Oprócz tej mogiły, przypom ina jeszcze K orytko siedem innych mogił po
lewym i prawym brzegu Sanu, które niegdyś służyć m iały za katedry mi-
tologi słowiańskiej ; największe z nich znachodziły się pod W ysockiem,
Radymnem, Przem yślem , w Krzywczu i pod Babicami.
2) X. Siarczyński w liście do X. Franciszka Tarnaw skiego, który w r. 1828
probostwem tutejszem zawiadywał, wspom inając o tej mogile, przyznaje
jej także dawniejsze, to je s t starosłowiańskie, pochodzenie.
3) W iersze te w yjęte z rękopism u nadesłanego w r. 1864, do redakcyi D zien
nika Literackiego, która je jednak nie uwzględniła.
Babianka. 47
czną, gdyż oprócz potoków jest kilka studzien, mających wodę zdrową
i n aw et niektóro składy m ineralne posiadającą. Wodę w B abiance uży
wają też do moczenia konopi, których je d n ak mało tu sieją. v\ oda
w Opraszynie je s t czystą i rwiącą i spraw ia w czasi-* ulewów wielkie
spustoszenia. P a m ię tn e są powodzie z r. 1839 gdzie woda za b rała m łyn
Babianecki, oraz z r 1867 gdzie za m u liła g r u n ta nad jej korytem le
żące. Oprócz sadów dworskich nad rzeką i koło folwarku, zna hodzą
się tylko przy niektórych chatach chłopskich kilka drzewek i to dzi
czyzna. L asy tute sze mieszane przew a/nie liściowe, zaledwie zaspaka
ja ją potrzebę domową. Cala miejscowość liczy 63 domów rozłożonych
g ru p a m i po wyżynach wzdłuż koryta Opraszyny, który się tu na dwa
r am io n a dzieli, przeciągających się blisko ćwierć mili, aż do granicy
g m iny Strupkowskiej, gdzie się chaty B abianki z S trupkow skiem i łączą.
Są. to niem al wszystkie liche i nędzne lepianki z płotów i gliny, kurne,
gdzie niektóre tylko z przybudow aniam i gospodarskiem i i ogródkami.
Do obszaru dworskiego należy stojący uieco na uboczu, na wzgórzu
pod lasem , folwark dworski, przerobiony z dawnego naonasteru, dre
wniany i g ą t a m i kryty, z przybudow aniam i gospodarskiemi pod sło m ia
n ą strzechą, oraz k a rc z m ą we wsi i m ły n e m na Opraszynie nowozbu-
dowanym. P ro p in a cy a obrachowaną po 6 garncy wódki, na każdą ro-
dziuę po 26 ct., czyni wraz z m łynem rocznego dochodu 5 4 0 złr.
Dochód gruntow y czysty wynosi 166 złr. 44 ct. rocznie. Z kapitałów
p ryw atnych je st 12 złr., a obligacyj rządowych 4 złr. czystego do
chodu. Gospodarstwo na obszarze dworskim bywa zwykle dla odległości
miejsca od klasztoru w Buczaczu, do którego B abianka dotąd przynależy,
wypuszczane w dzierżawę. Ludność B abian ki według obliczenia z r.
1869 wynosi 333 dusz, a to : 10 obrz. łac. 315 gr. kat. i 8 żydów x), co
do zatrudnienia dzieli się na 73 gospodarzów, 2 rzemieślników, 18 słu g
i najemników, i 235 kobiet i dzieci. Wszyscy są Rusini, wyjąwszy ży
dów i kilku obrz. łac. 2), tr u d n ią się powszechnie tylko upraw ą g r u n
tów i chow em bydła, chociaż ostatnie w nader skąpej liczbie tu zna-
chodzimy. Również chów drobiu i pszczelnictwo tu wcale zaniedbane,
pomimo dogodności ku t e m u ; przyczyną je d n ak jest brak doświadczenia
i odpowiednich zabudowań. C harakter mieszkańców i m oralność tychże
je s t zadaw alniającą, z tej też przyczyny i stan zdrowia oraz śm ier
telność, są stosunkowe dość przychylne — najwięcej pogrzebów odbywa
się n a przednówku. Pieczęć g r o m ad z k a w wielkości ta lara, owalna,
n iekształtnie rzeźbiona, przedstawia wieśniaka stojącego za pługiem ,
1) Ztąd, według tej tradycyi, pochodzić ma nazwa tej doliny, oraz istnieją
cego w niej stawku. Jak niemniej przypływający tędy potok Hołubica,
odnosi swoją nazwę z niniejszej tradycyi. *
Babica. 53
1) W r. 1868 przyznano gminie tutejszej 39 morg. 1271 sąż. kw. lasu dwor-
skiegc? w dwóch parcelach, jak o w ykup za przynależne gminie serw ituta.
2) Ob. L. H oheneggera: Geognostische K a rtę des ehemaligen Gebietes von
K ra ka u , m it den siidlich angranzenden T heilen von G alizien, z r. 1866.
3) W r. 1780 liczono tu 45 domów, 52 rodzin i 255 mieszkańców, między te-
mi 9 gospodarzy i 44 chałupników. W r. 1800 liczono tu 50 domów 62
rodzin, 1 szlachcica, 22 gospodarzy, 23 zarobników, 29 dzieci i 164 biało
głów, ogółem 343 dusz. W r. 1824 było tu 57 domów, 95 rodzin, 31 gosp.
60 zarobników 133 dorostków i dzieci i 212 kobiet, razem 436 dusz.
4) Nazwy istniejących obecnie w Babicy rodzin chrześciańskich s ą : Michalik
Galas, Chrapla, Stanek, Niecieja, Szczur, Polak, W armuz, H rapla, Rychel,
Pomietło, Tadrała, Niedźwiedź, Romanowski, Sajdak, Suchyta, Góralczyk,
Pasterak, Sarnecki, Gracyas, M atysiak, W ozniak, Książek, Pytel, Kowal
ski, Madyda, Kornus, Pukajczuk, Oleksy, Bartosik, Bober, Oieciak, P ta
szek, Zdrada, Korzeniowski i Komański. Najwięcej rozgniezdzili się Szczu
ry, Pom ietła, Michaliki, Oleksy i Niecieje.
5) Chów bydła tutejszy w mizernym je s t stanie ; zaledwie kilka par koni, k il
kanaście sztuk wołów i około 100 krów, oraz nieco nierogacizny się tu
obecnie liczy. >
54 Babica.
ry) p rzy pom nionej drodze, o której w spom niał ju ż K u ro p atn ick i *).
Jęd n a stoi opodal karczm y we śro d k u w s’, okolona drzew am i, a d ruga
opodal g ranicy od m iasteczka C zudca przy drugiej k arczm ie oraz sk rę
cie drogi do dwoi u. Od tego tra k tu wychodzi tu k ilk a dróg gm innych,
szczególnie droga przez B abią górę do Czudca, używ ana często do ob
jeżdżania ro g a tk i w B abicach, i druga droga w k ie ru n k u w schodnim
do Lubeni i dalej. O dległość B abicy od Rzeszowa l 3/4 m .li, od sądu
powiatow. w Strzyżow ie 2 % m. od poczty i parafi łac. w Ćzudcu ł/4
do / 2 m ili. P iz e strz e ń gm iny zajm uje 1486 m g. obszaru, z tych przy
p ad a na obszar dw orski: 243 m g. roli, 35 m g. łą k i ogrodów , 15 m g.
pastw isk i 313 m g. lasu 2); na m niejsze posiadłości 659 m . roli, 51
mg. łąk i rgrodów 91 m g. pastw iska i 82 m g. lasu. P ow ierzchnia
ziem i tu tejszej glin k o w ata, n ad W isłokiem nieco szutrow iskiem i p ia
skiem naniesiona, liczy się do więcej urodzajnych gleb, i je s t oprócz
sto k u dosyć spadzistego B abiejgóry, po większej części równą, oraz po
cz ątk iem rów niny nadw isłoczańskiej (rzeszow skiej). Stoki B abiejgóry
pokryte częściowo lasem m ieszanym , przew ażnie jodłow ym , częściowo
innym zielskiem , d o starczają zdrow ą paszę dla b y d ł a ; niegdyś były
uprzyw ilejow anym siedliskiem dziczyzny i łow iectw a, po k tó rem w iele
w ty m m iejscu i w okolicy pozostało tra d y c y j. C ala g m in a liczy 102
num erów dom owych, oprócz zabudow ań dw orskich m izern e drew niane
ch ału p k i w łościańskie, niektóre z przybudow aniam i i otaczającem i je
m ały m i sadkam i i ogródkam i. W iększa część tych domów rozłożona
n ie re g u larn ie w zdłuż i po obydwóch bokach gościńca Strzyżowskiego;
oprócz tych istn ieją jeszcze u podnóża B abiejgóry pod lasem , k ilk a
g ru p ch a t, nieco odległych na zachód ode wsi, stanow iących m ałe p rz y
siółki. L udność tu te jsz a w edług obliczenia z r. 1869 liczy 689 m ieszk. 3)
a t o : 621 chrześcian i 68 żydów. Co do zarobkow ości dzieli się na
71 posiadaczy gruntów i rolników , 1 nauczyciela, 3 h an d larzy (żydów)
192 słu g i najem ników , 20 zarobników (zagrodników ) i 3 8 2 kobiet i
dzieci. W szyscy tru d n ią się rolnictw em i chow em bydła, którego je d n ak
za m ało tu u trzy m u ją dla b rak u pastw isk 4). G ospodarstw o p o ln e w sku
tek żyznych gruntów je st w ystarczającem dla tutejszego ro ln ik a, w sk u
tek tego m ało w idzim y bocznego zajęcia się in n ą zarobkow ością. W u-
praw ie g ru n tu w idzim y w tern m iejscu ja k i w okolicy wiele polepsze-
nia. Oprócz żyta i pszenicy i innych cerealiów ‘), sieją tn nieco lnu i
konopi, a wyrobione z tych przędziwo i przędzę sprzedają na targach
w Czudcu i Rzeszowie do dalszego handlu. Małe ogródki dostarczają
nieco jarzyny dla własnej potrzeby, szczególnie czosnek i cebulę. Żywią
tu także nieco drobiu, który najwięcej skupują kurnicy z Baczy na i
Połomyji. O rybołówstwie tutejszym w W isłoku, które dostarczało w zna
cznej ilości rozmaitego rodzaju ryb, a to : płocie, liny, świnki, karpie,
leszcze, kiełbie, slize, karasie i pstrągi, dziś już niem al całkiem za
pomniano. Pomiędzy mieszkańcami tutejszem i, które się wprawdzie
wszyscy do Mazurów, ta k zwanych Kzeszowskich, liczą, znachodzi się
kilka rodzin, których typ i obyczaj zdradza obce pochodzenie2). Zwy
czaje i obyczaje tutejsze, oraz śpiewy, niemniej niektóre używane
w mowie prowincyonalizmy godne zbadania, różnią mieszkańców tu
tejszych o wiele od Mazurów z niziny Kzsszowskiej, chociaż wiele
z dawnych tradycyjnych zwyczajów, a nawet i dawny ubiór poszły dziś
w zapomnienie. Żyją dotąd w pamięci ludu tutejszego kilkakrotne prze
praw y tędy Lisowczyków (ob. B a b i a g ó r a ) , których W ęgram i nazy
wają. Pieczęć gm iny w objętości dzisiejszej dwudziestówki, m ała, okrą
gła, przedstaw ia we środku napis GM INA BABICA, z dwoma m ałem i
gwiazdkam i u dołu i wierzchu napisu.
W ieś ta sięga dalekiej przeszłości, a sam a nazwa jej przypomina
jej dawniejsze znaczenie, jako miejsce poświęcone bałwochwalstwu.
N iektórzy podają ją jako gniazdo Babickich. h. Dołęga, a tych jako
fundatorów Babicy, pochodzących od Babeckich z Mazowsza ?? Nie mamy
jednak ku tem u bliższych dowodów. W wieku XV. przypomina ją D łu
gosz w L ib er Beneficjorum jako posiadłość Stanisław a Procheńskiego,
z której meszne pobierali proboszczowie w Czudcu 3). W 17 stuleciu dzie
dziczyli tu Giebułtowscy, z których M arcin Giebułtowski zapisał w r.
1642 na Babicy i Bachinie 1200 zip. dla Franciszkanów w Krośnie 4).
W r. 1708 była Babica z Zarzycami posiadłością P iotra Wolskiego.
Po nim przeszła w posiadanie Pinińskich. W r. 1740 W ilhelm H au-
dring, plenipotent Józefa i Zofii de Ulenice Pininskich zabezpieczy! im ie
niem swej pani 2000 tynfów na tych dobrach dla kościoła parafialnego
w Czudcu. Sądem kom prom isarskim z dnia 16. Lipca 1744 r. odbytem
w sprawie podziału dziedzictwa po Zofii PiDinskiej między jej synami
1)Boczny zbiór zboża w tem miejscu w edług urzędowych i pryw atnych w ia
domości w ynosi: 1021 korcy pszenicy, 3963 korcy żyta, 2471 korcy jęcz
mienia, 2967 korcy owsa, 3607 korcy ziemiaków, 104 korcy siemia lnianego
i konopnego, 1573 cent. siana słodkiego, 418 cent. kwaśnego i 601 cent.
potrawu.
2) Nazwy włościan tutejszych są : Maj, Pokryw ka, Lasota. Szczepan, P a ster
nak, Grzebyk, Zieliński, K usztyk, Bieda, Sułek, Urban, W apiriski, Jeliriski,
Wilk, Szajna, Bałchan, Szmigiel, W ójcik, Czop, Molenda, Bator, Dziedzic,
Martoń, Jaw orski, Czornik, Bak, Solecki, P asak i W ioch. Najwięcej rozro
dzeni są Maje, Pokryw ki i Pasternaki. Najwięcej podatku p łacą: Maj
K asper 38 złr. 73 ct., P okryw ka Jan 33 złr. 86 "ct., L asota Jó zef 31 złr.,
Maj Jan 30 złr., P astarnak Tomasz 27 złr., P asternak J. 27 złr., Szczepan
Michał 27 złr. Reszta niżej od 25 złr. Zarobkowy podatek opłacają tylko
Żydzi tutejsi.
3) Ob. L ib er B eneficiorum T. II. st. 257: B abicza v illa , sub parochia de
Czudec sita, cuius haeres Stauislaus P rocheńsky; item est in eaden villa
una taberna, item est et m oU ndinum , de ąuibus plebanus de Czudec per-
cip it yrossos mensales.
4) Dziedzictwo ówczesne Giebułtowskich rozciągało się w wojew. Sandom ier
skim. pow. Pilznieńskim , oraz w wojew. Ruskim, pow. Przeworskim.
Babica.
Stanisław em i Jerzym Pininskiem i, został ostatni dziedzicem Babicy.
On też zabezpieczył w r. 1745 na Babicy i Zarczycach dla P P . F ra n
ciszkanek u ś. Józefa w Krakowie kapitały 7000 zip. i 3000 zip., a
w r. 1767 dla bractwa Różańcowego w Czudcu 2000 z ł p .J). Pininscy
z których Jerzy nabył ty tu ł hrabiowski, a których Niemcy bądź By-
ninskiemi, bądź Bylińskiem i mianowali, dziedziczyli tu do r. 1853,
w którym Józef hr. Pininski odprzedał Babicą z Zarżycami, stanowiące
dotąd jeden obszar dworski i ciało tabularne, dzisiejszym posiadaczom
Józefie i Romanowi hr. Sołtykom. Indemnizacyę za te dobra wymie
rzono w kwocie 25392 złr. 12 kr. m. k. Do obszaru dworskiego w tern
miejscu, oprócz pięknego pałacu, który za czasów Jerzego Pininskiego
słynął okazałością wewnętrzną, należą także folwark ze znacznemi za
budowaniami gospodarczemi i pięknym ogrodem, m łyn i dwie karczmy.
Stadnina zbytkowych koni rasowych hr. Rom ana Sołtyka, słynie w oko
licy i chwaloną była kilkakrotnie na wystawach gospodarczo-przemy-
słowych 3). J e s t tu także m ała szkółka gm inna z roczną dotacyą 120
złr. przez gm inę płatną, do której uczęszczało w ostanich leciach do
50 dzieci.
Babice, B a b i c z e , dawniej B a b y c z e , także B a b i c a zwana
wieś i gm. w pow. Chrzanowskim, niegdyś w województwie i powiecie
Krakowskim, rozłożona u podnóża wzgórza, ozdobionego ruiną zamku
Lipowieckiego, oraz po nad doliną przechodzącego tędy potoku Płazan-
ki (ob.). Położenie tej wsi nieco górzyste i ku W iśle spadające, jest
jak podaje Łepkowski 3), najpiękniejsze i najwięcej malownicze w całym
okręgu Krakowskim. Graniczy od północy z gm . Płazą, od wschodu
z Kwaczałą, od południa z Jankowicami, od zachodu z Mętkowem i
Zagórzem. Odległość tej miejscowości od Krakow a 5 y 2 m., od urzędu
powiat., i sądu, oraz zwykłych targów w Chrzanowie i y 4 m., urząd
pocztowy w Lipowcu o */4 m.; parafia łac. w miejscu. Obszar gminny
zajmuje 2.568 mg., z tych przypada na obszar dw orski: roli 205 mg.,
łąk i ogrodów 55 mg., pastwiska 13 mg., lasu 1474 m g.; na m niej
sze piadłości przypada 604 mg. pola ornego, 60 mg. łąk i ogrod. i
157 mg. p a stw .4). Obszar gm inny stanowią trzy oddzielone od siebie
miejscowości, a to wieś B a b i c e od wschodniej strony, W y g i e ł z ó w
62 Babice.
dacze, a często z W isły zaw itał naw et i karp. Środkiem wsi w po
przek przechodzi droga krajowa Prusko-szląska, (ob.) z dwoma mostam i
kukunastusąźniowemi, nad potokami P łazanką i Zmornią. P rzy tej dro
dze ustawiona jest w środku wsi zapora m yta drogowago, dzieląca wieś
na dwie główne części, będąca oraz dla mieszkańców wielką niedo
godnością *). Od tego gościńca wychodzi wiele mniejszych dróg polnych
i zagrodowych, oraz droga pryw atna (gm inna) z Babic przez Jankowice
i Podolsze do Zatora z przewozem na W iśle w Podolszu; droga wy
chodząca ze wsi, z placu pod kościołem, do zam ku Lipowieckiego;
polna droga przez las Babicki do Mętkowa z kilkusąźniowym mostem
na Płazauce, i gm inna droga do Iiozkochowa nad W isłę. Gm ina cała
Babicka z przysiółkami liczy 114 domów, z których 88 na sam ą wieś
Babicę, reszta na przysiółki przypada. W e środku samych Babic jest
opodal kościoła, przy gościńcu, oprócz dwóch karczem, także kilka dom-
ków włościańskich murowanych, inne zaś, jakoteź i plebania są drew nia
ne. Wiele z tych domków okrążone są przybudowaniami gospodarskie
mu, lub m ałem i ogródkami i sadkam i. Ludności tutejszej liczy się
obecnie 1008 mieszkańców, z których w samych Babicach je st 880
dusz, a to : 858 obrządku łac., i 22 żydów 2). Wszyscy mieszkańcy tu
tejsi zajm ują się gospodarstwem wiejskim, chociaż niektórzy zatrudniają
się także rzemiosłam i lub innera przemysłem 3). Chów bydła dla braku
pastwisk za szczupły ł). Między rzem ieślnikam i jest 1 m asarz (P ie rz
chała) i dwunastu innych opłacających podatki zarobkowe. Nawet i je
den szynkarz (chrześcijanin) znachodzi się w tern miejscu, co dziś
u nas w obec polityki żydowskiej, nie tak rychło dopatrzeć. M ieszka
jące tu żydzi trudnią się kram arstw em i szynkarstwem. Mieszkańce
tutejsi liczą się już do tak zwanych Górniaków (ob ) i niektórzy z nich
są dosyć zamożni 5). Mową panującą je st mowa krakowsko-m azurska,
)
Zaporę tę zowią tu s z l a g ą czyli s z l a b a n t e m . Myto drogowe zapro
wadzono w r. 1830 w W ygiełzowie przy dworze, w krótce potem przenie-
S1°.n? n e Ua *'era^n^eJ sze miejsce. W r. 1861 dom agała się gmina tutejsza
u rządu, a_w. r. 1871 w W ydziale krajowym o przeniesienie rogatki tu
tejszej na inne miejsce, z powodu iż żydzi w nocy niechcą otwierać zaporę
dla jadących z pola robotników. Zapora tutejsza kilkakrotnie dla dogod
ności żydów, aredujących takow ą, którzy dla większych zysków we środ
om Jw I? iesz:1^ ac chcą, przenoszona była z rozm aitych punktów sąsiednich.
-) W edług konsnrypcyi z 1808 r. liczono w Babicach oprócz Lipowca i W y-
giełzowa 83 domów, 129 rodzin, 3 księży, 7 gospodarzów, 88 chałupników
i zagrodników, 2o zarobników, 130 dzieci i 279 kobiet, razem 531 mieszk.
Lipowiec z W ygiełzowem i folwarkiem K amionką także Siem otą zwanym,
liczył w r. 1808 domów 20 i 132 mieszk. B epartycyę na utrzym anie w oj
ska cesarskiego w r. 1807 oprócz podatków , nałożono na Babicę w kw o
cie 141 złr. 45 kr. *
^ Ł 7ePk °w ski w swem d z ie le : P rzegląd zabytków przeszłości z okolic
K rakow a i863 st. 23 p o d a j e „ Ż y j e w tej wsi chłop B ryłka, k tóry po
dobnie ja k jego współzawodnicy w Czernichowie i Lipowcu zaopatrza o-
kolicę w roboty snycerskie. Je st on uczniem, a obecnie zastępcą najsław
niejszego z ich grona Wawrzyńca Knapiriskiego z Lipowca.
r’ ^ h czono tu 27 koni, 47 wołów i 148 krów. W r. 1868 30 koni,
praw ne 1 krów. W e dworze na W ygiełzowie hodują bydło rasy po-
5) M edług spisu osób opodatkow anych w gminie Babicach z r. 1867 do n aj
więcej opodatkow anych liczo n o : Jan a A ugustyniaka (17 złr. 60 ct., Józefa
Benbenka^ 16 złr. 30 ct., Jan a Kościelniaka 15 złr. 61 ct. B eszta płaci od
14 złr. niżej do 1 złr. 46 ct. W szystkich upodatkow anych liczono 99 kon-
trybuentów. Nazwy rodzin w tem miejscu są: A ugustynek, Benbenek,
64 Babice.
1) N iegdyś istniał w tem miejscu przewóz czyli prom. W r. 1796— 1797, we
dług aktów urzędowych w archiwum autora znachodzących się, toczyła
się rozpraw a c. k. Rządu z ówczesnym dzierżawcą starostw a oświęcim
skiego, Russockim, względem w ynagrodzenia dzierżawcy zajetego przez
c. k. Rząd przewozu na Sole, przy zbudowanym pod ówczas trakcie oswie-
cimskiem. Dzierżawca, roszcząc sobie prawo do tego przewozu na podsta
wie dawnych dokumentów, żądał od c. k. Rządu rocznej in traty 200 złr.
lub urządzenia nowego przewozu na W iśle pod Zabrzegiem. Rozpo
częte w tym celu urzędowe dochodzenia w ykazały, iż przewóz ten na
W iśle od niepam iętnych czasów był w używaniu i posiadaniu nadbrze
żnego po stronie prusko-szląskiej państw a Kopcowic, z którem jednak ze
względów politycznych zaniechano wszelkie rokowania. Zaś co do prze
wozu na Soli zawiadomiono Russockiego, iż mniemane jego pretensye tylko
w drodze ugodowej, jednorazowego w ynagrodzenia, załatw ione być mogą,
gdyż przewóz na Soli dopiero po zaborze Galicyi zaprowadzonym został,
a nawet c. k. Rząd własną pły tę przewozową z Żywca ku tem u celowi
do Babic sprowadził. Ówczesna oryginalna tary fa przewozowa w ydana
w r. 1789 znachodzi się także przy tych aktach w archiwum autora.
Babice. 67
80 Babica.
1) Dokum ent ten przekonywuje nas, iż obręb dawnej upadłej gminy Stupnicy,
sięgał od Skopowa, aż po granice Brzuski i Chirzynki.
2) Relacya ówczesnego zniszczenia, w rodzaju pam iętnika, m iała się znacho-
dzić w połowie zeszłego wieku przy tutejszym kościele parafialnym.
3) Przypom ina o tern K orytko w manuskrypcie.
4) Ob. L iber Fundation. T. 59 pag. 78. i T. 31. pag. 409 w Tabuli krajow ej.
Długi te s§ ju ż dziś zmazane z hipoteki.
5) Był on synem ówczesnego dziedzica Babic, wsławił się w wojnach fran-
cuzkich, zmarł w r. 1856, zwłoki jego spoczywają na Lagunach wW enecyi.
Babice. 81
W r. 1786 odprzedał Gorzkowski Babice ze Skopowem (bez Bachowa)
Jerzemu hr. z Pinin Pinińskiemu za 95.000 źłp. 1). W r. 1792 oddał
te dobra Jerzy hr. Piniński w dziedzictwo żonie swej Katarzynie
z Wronczyńskich, 2do voto Grabieńskiej. W r. 1812 objął po" jej
śmierci dziedzictwo Józef hr. Piniński, a w r. 1829 Franciszek hr. P i
niński. W r. 1837 po śmierci Franciszka podzielili się Babicami cum
attin. Eustach, Leonard, Antoni i Wiktor hr. Pinińscy, synowie F ran
ciszka, którzy takowe odprzedali w r. 1860 dzisiejszym Babic właści
cielom, Eustachowi i Wandzie hr. Dembińskim 2).
Kościół tutejszy paraf, pod tyt. Przen. Trójcy, zbudowany w r.
1794 z twardego m ateryału; dachówką ceglaną pokrytą jest dotąd jeszcze
część kościoła (presbyterium), a dwie osobno na przedzie kościoła, przy
facyacie, stojące w kształcie baszt i blachą pokryte wieżyczki, zdobią
zewnętrzną postać kościoła. Wewnątrz zaś, kościół oświetlony 11 oknami,
i wyłożony jest posadzką kamienną w kwadrat ociosaną. Oprócz wiel
kiego ołtarza, snycersko ozdobionego, w którym się starożytny obraz
Matki Boskiej mieści, są jeszcze 4 boczne ołtarze, a to: po prawej
stronie s. Józefa i s. Izydora, po lewej zaś s. Stanisława i s. K ata
rzyny. W r. 1776 udzielił papież Pius VI. odpust zupełny dla spowia
dających się i odwidzających tu nabożeństwo w dzień s. Stanisława
i Wniebowzięcia P. M ary i3). W zakrystyi po lewej stronie w. ołtarza,
znachodzi się mała biblioteka parafialna, z przeszło 280 dzieł, najwię
cej teologicznej treści. Metryki parafialne datują się wszystkie od r.
1784 4). W archiwum parafialnem jest wyciąg z aktu fundacyjnego
Stanisława Kmity z r. 1507, tudzież opis topograficzno-historyczny
wszystkich erekcyjnych gruntów i praw kościoła tutejszego, oraz pa
rafii. W akcie fundacyjnym, wydanym w Przemyślu w dzień s. Łucyi
P. i M. 1507 przez Stanisława Kmitę, (Stantslai Cmytha de Vyssny-
cze, Pallatin. Hussiae generalis et Capitan. Brem y hien, in oppido
suo Babycza) jest wyjaśnienie, iż fundator założył w miasteczku Ba
bicach, pod ówczas do parali łac. w Stupnicy (Stubnycza) należącym,
dom modlitwy czyli kaplicę (oraculum) i wyposażył go dziesięciną
mszalną i innemi dochodami. W następnym r. 1508 przeniósł Maciej
Drzewiecki, bisk. przemyski, parafię łac. z Stupnicy do Babic, poświę
ciwszy nowozbudowany kościółek pod tyt. Matki Boskiej i s. Stani
sława, zatwierdzając oraz w poprzednim akcie fundacyjnym Stanisława
Kmity wyszczególnione prawa i dochody kościółkowi temu nadane 5).
1) Odtąd zaczęły Babice stanowić własne Dominium, które przedtem pod
nazwą Bachowa istniało. Do obszaru dworskiego w Babicach, zaciągnięto
w Tabuli krajowej pod ówczas oprócz Babic, także att. Skopów, Buczacz,
Z awadka i folw. Górka, jak o osobne ciała tabularne. (Ob. Lib. novor.
Contract. T. 23. p. 289 w Tabuli krajowej).
2) K ontrakt ówczesny zaciągnięty w Tabuli Krajów; w księdze T. 958 st. 83.
3) Autentycznie sprawdzona kopia tego dokumentu, approbowanego przez
biskupa Przem ysk. Józefa Tadeusza z K iekrz K ierskiego, w Brzozowie
dnia 20. Marca 1770, znachodzi się w archiwum autora.
4) W edług szematyzmu dyecezyalnego z r. 1871, należą do parafii tutejszej,
oprócz m iasteczka i wsi Babic, z 313 dusz, następujące m iejscow ości: B a
chów z 249 mieszk. Iskań 65 m., P iątkow a 221 m., Skopów z Zawadą
63 m., i Tarnaw ka z 230 miesz. Parafii tutejszej przewodniczy tylko jeden
proboszcz bez żadnego pomocnika (Cooperatora).
5) Ciekawy ten dokument znachodzi się w pisany do ksiąg konsystorskich
Przem yskich, oraz w Tabuli krajowej w L ib er i strum . T. 887 st. 305.
Tu jed n ak zapisany ta k niedbale, że go naw et odczytać trudno. W yszcze-
11
82 Babice.
now szem i czasy kam ieniem i żw irem wyłożona droga pow iatowa, P r u -
chnicko-Jarosłasw ka. Chociaż w praw dzie pom inięto d alszą trasę tej
drogi do tr a k tu D ukielskiego i zaprojektow ano przeprow adzić ją z P r u
chnika przez Nienadowę do D ubiecka (ob. P r u c h n i c k a d r o g a ) .
Oprócz dwóch większych m ostków na potoku P ru ch n ik u , któ ry k ilk a
krotnie drogę tę przerzyna, niem a innych większych objektów . Z drogi
tej wychodzi w iele dróg polnych i zagrodnych oraz w iększe drogi
gm inne. W sk u tek częstych wylewów P ru c h n ik a zm ienia się kierunek
tej drogi, a kom unikacya na niej, z powodu klęsk elem en tarn y ch , c z ę
sto byw a przetrzym yw aną.
Babice — Zatorska droga g m in n a. W ychodzi ze środka wsi
B abic w powiecie C hrzanow skim , od drogi krajow ej P ru sk o - Szląskiej,
któ ra w tym m iejscu opodal cm en tarza je s t n ad er w ąską, ku p o łu
dniowi do W isły , przez obręb gm in Jankow ice, K oło Lipow ieckie, P o-
dolsze do Z ato ra, gdzie się łączy z drogą p ara leln ą N ad w iślań sk ą (ob.)
W kole L ipow ieckim je s t przewóz na W iśle, u trzy m u jąc y kom unikacyę
na tej drodze z przyległem i Jankow icam i. W Jankow icach, gdzie je s t
k ilk a figur przy drodze, czyni w ielki za k ręt przez pola. Od tej drogi
przeciągającej się przeszło jed n ą m ile, w ychodzi w Jan k o w icach k ilk a
m niejszych dróg ku wschodowi do K w aczały z m o stam i na Zm ornicy
(R u tc e) i do Rozkochow a, a ku zachodowi do M ętkow a. D roga ta oży
w iona dowozem w ęgla kam iennego i innych wyrobów górniczych z po
w iatu C hrzanow skiego do Z atora i W adowic, i dalej w g łąb pow iatu
W adow ickiego i Żyw ieckiego.
Babicek, czyli B a b 1 e k, rprzys. z jed n y m n u m erem dom ow ym
w obrębie gm . P rz y s ta n i w po w. Ż ółk iew sk im . Leży osobno o ‘/ 4 m ili
odewsi ku w schodnio-północnej stronie, p rzy drodze z Ż ółkw i do B ełza,
w bagnisto-piaszczystej okolicy, nad rzeką R atą, w odległości od Ż ó ł
kw i 3 1/ , m . od Mostów 2 m. N azw ę swą nosi od m ieszkańców czyli
raczej w łaścicielów g ru n tu Bąblików .
Babicha, B e b i c h a , B e b i e c h a , w łaściw ie B a b i c a zwany
przys. gm . Brzyście, w pow. M ieleckim (obw. T arnow ski). Rozłożony
w trzech g rupach chat, rozrzuconych m iędzy k rzak am i, ku północno-
w schodniej stro n ie gm iny B rzyścia, w okolicy nieco pagórkow atej, zaw ie
rającej glebę glinkow atą i dosyć urodzajną. O dległość B abichi od sta ro
stw a, sądu powiatow. i poczty w M ielcu 1 m ilę, od parafii łac. w G a
włuszowicach 1 m ilę *), a od T arnow a 7 y 2 m ili. L iczy do 19. domów
w łościańskich, odróżniających się znacznie od innych w okolicy, rozsze
rzeniem budowy, za które też w dw ójnasób podatek domowy (1 złr.
63 ct.) o p ła c a ją ; i około 217 m ieszkańców , w yjąwszy k ilk u n astu ży
dów, wszyscy obrz. łac., którzy się oprócz rolnictw a, także i przem ysłem
za tru d n iają 2). M iejsce to posiadające niektóre Własności fizyczne szcze-
1) W Skorowidzach topograficznych miejscowości w Galicyi, podaw any bywa
ten przysiółek wraz z gminą Brzyście, mylnie jak o do parafii łac. w Cho
rzelowie przynależący.
2) N iektórzy mieszkańcy tutejsi odznaczają się też m ajątkiem od innych
w okolicy. W r. 1868 Jakób Pazdro (Pazdra) sprawił do kościoła parafialnego
w Gawłuszowicach chorągiew adamaszkową, czerwoną, z wyzłacanemi ozdo
bami, szczerozłotemi galonami i z siedmiu wielkiemi, złotem przerabiany
mi kutasam i, w wartości 250 złr. W. a. W r. 1869 Paw eł Pazdro, p o d a ł
do tabuli krajowej prośbę, ażeby w stanie czynnym dóbr Brzyscia i B a
bichi uwidocznić, że przestrzeń 68 mr. 950 kw. sąż. błotnego pastwiska,
pod N. top. 266, 267 i 277 proszącemu za sumę 5000 złr. sprzedana,
Babicha — Babicz. 87
już więcej nic w świeckiej ra a te rji pisać nie będzie, puszczony został
na wolność x).
Babie czyli Babskie lato, tak nazywa u nas lud prze
ciągającą się w późną jesień, suchą i piękną pogodę, szczególnie ciepły
czas w pierwszych dniach miesiąca października. Około Krakowa na
staje ono zwykle o świętej Brygidzie (8. Pażdz.) ztąd też przysłow ie:
O świętej B ry g id zie, B abie lato przyjdzie. W e wschodniej części Ga-
licyi, szczególnie nad Zbruczem, nastaje babie lato na ś. Szymona
(rusk, obrz.), to jest, 13. września w tak zwany Sem en deń, z kąd
przysłowia: Sem en deń, babskie lito nawodyt, albo: „Ć hw ałyły sia ba
by babiem litom na Semen deń( a toho baby ne w yd a ły szczo na divori
wereseńA Zwykłem znamieniem tej pory jest przędza pajęcza, unosząca
się w powietrzu. O powstaniu tej przędzy i siatek na ziemi rozpostar
tych, którem i zwykle całe błonia są zaścielone, i na których z poran
kiem tysiące kropelek drobnej rosy zawisa, rozm aite były dawniej do
mysły, a i dziś jeszcze usłyszeć można różnorodue zdania o tern zjawisku.
Wedle dawnych legend ludowych, m a ta sieć być przędzą z kołowrotka
M atki Boskiej i świętych niew iast, rzuconą na ziemię, ażeby przypom
nieć gospodyniom wiejskim, że czas roboty około przędziwa nadszedł,
że należy pam iętać o okryciu biednych, opuszczynych sierotek na
ziemi. Pospolicie uważają powstanie tej przędzy za utw ór pajączka b a r
dzo małego, zwanego od zoologów A ra n e a obtetrix. Powiew w iatru po
rywa długie nitki pajęczyny, którą ten pająk w powietrzu uprządł, a
zwinąwszy po kilka w jednę, unosi je często w raz z pająkiem 2).
Obok pajączka w yżw ym ienionego, dwa inne gatunki pająków, j a
ko to ; Lycosa saccata i Tetragonatlia extensa, znachodzące się w m no
giej ilości na Podolu, snują podobnież tę prządzę w znacznych rozm ia
rach. Na objaw tejże, włościanin tam tejszy nie bardzo przychylnem
patrzy okiem, gdyż zwykle z nią następuje długa i trw ała posucha.
L tąd też ta m włościan przypowiada: „ Babie lito nenastno, oseń su-
chaja; lub M noho tenetnyka na babie lito, ku ja sn o i oseny i chołodnoi
zym i naw odyt A W niektórych zaś miejscach jest ten czas uprzywilejo
wanym do rozm aitych zabaw, jakie sobie płeć niewieścia zwykle
stroi o tej porze, obok pracy przy tak zwanej te r lic y 3).
całego dnia czasu ®). Z pod tej góry, jako też z pod przełęczy i są
siedniej Bystry, tryszczą główne źródła Czarnego Dunajca (ob.), spły
wające wśród skał i stromych jarów, niemniej powabnemi dolinkami,
w główną dolinę kościeliską. Największe z tych strum ieni są Bystra,
Pyszna i Smereczyna (ob.) łączące się w dolinie po za Ornakiem (ob.).
Łożyska kilku mniejszych strumyków, dziś wyschłe, zaścielone miej
scami różnobarwnym kamieniem, służą dziś rozm aitym kwiatom za
kolebkę, która zachwycający przedstaw ia widok. Pod Babienogami
znachodzą się pokłady rudy żelaznej, którą nawet, dawniej wydoby
wano.
B abierzów ka, właściwie B a b i a r z ó w k a , często B a b i a s z ó w -
k a , zwany folw. i przys. gm. Skrzynki, w pow. Dąbrowskim. Położony
w nizinie, na dawnych dziś osuszonych moczarach nad rzeczką Brenką
ku zachodnio - południowej stronie, i/i mili od gm. Skrzynki, po pod
wzgórzami, zwanemi Babiągórą, dawniej B a b i e b r z e g i ; należy do
obszaru dworskiego w D alastowicach i stanowi osobne ciało tabularne,
własność hr. W ita Żeleńskiego, dawniej Lipińskich i Strzałkowskich.
Wylewy rzeczki Brenki, oraz W isły, wyrządzają tu często znaczne szko
dy. P rodukta tutejsze spieniężają się po większej części w Dąbrowie
lub Szczucinie. Opodal folwarku przy drodze Szczucin-Dąbrowskiej (ob.)
jest wśród zarośli nad m ałym staw kiem kilka chat włościańskich, a
nieco dalej ku zachodowi, przy drodze gm innej z Kupienina nad W isłą
do Dąbrowy, m ała karczm a (ob. Skrzynka).
B a b i g ó r c y , czyli G ó r a l e od B a b i e j g ó r y , S u c h e j , M a
k o w a i J o r d a n o w a , zwykle G ó r a l e od B e s k i d u , zwani mie-
szkańce Galicyi, w pow. Myślenickim, osiedleni w kotlinie górnej rze
ki Skawy i dolinie suskiej, na północnych stokach Babiejgóry i góry
Pilska (ob.), w paśmie wysokiego czyli orawskiego Beskidu, aż po wy
łom Skawy, przez pasmo Beskidu dolnego, zwykle polskim zwanego
ob.). Przestrzeń którą ci Górale osiedli, zajm uje około 13 mil kw. i
prreszlo 2/ 4 części powiatu Myślenickiego, oraz m ałej cząstki pow. Ż y
wieckiego, do którego przynależą leżące w tym obszarze wsi Pewełka,
Kocurów i Las. N aturalne granice tego szczepu Góralów są łatw e do
skreślenia ; są niemi od wschodu działy, które się od góry Lubni (ob.)
rozchodzą ku Gorcowi (ob.) i ku niskiemu Beskidowi. Od południa od
granicza ich od Słowaków węgierskich wyższy Beskid z grzbietem B a
biejgóry i Pilska, od zachodu dzieli ich od Żywczaków (ob.) łęg po
przeczny, którym się łączy Beskid wyższy z Beskidem niższym, a któ
ry się najbardziej zniża pomiędzy wioskami Kocoń i Las, tak, iż wła
ściwie ten jedyny punkt służy za linię przeprawy z doliny suskiej
w dolinę żywiecką. Od północy zam yka całą tę przestrzeń dział niskie
go (polskiego) Beskidu, ciągnącego sie w prostym kierunku od m iasta
Białej aż po wyłom Dunajca (w Sandeckiem), między Sączem i W oj
niczem. Najgłówniejszym, czyli środkowym punktem , je st dolina suska,
w której rozłożone są m iasteczka Maków i Sucha, oraz wieś Grzechi-
n i a , po nad rzeką Skawą. Z tej głównej doliny sięga na zachód prze
cznica wzdłuż rzeczki Stryszawki, po przełęcz Kocońską zwaną (ob.),
odgraniczającą siedziby Babigórców od Żywczaków, oraz doliną Tar-
nawki, ku północno-zachodniej stronie, aż pod górę Beskid, jedną z naj-
na st. 135 następującemi słowy: „Dalej tkwią Babienogi w wysokim błę
kicie, z których urok i czary leją się obficie.u
94 , Babigórcy. ,
wyższych w niskim Beskidzie. Od zachodu łączą się z doliną suską
dolina potoku P alecki, któ rą prowadzi głów na droga z Suchej do L an c
korony, K alw aryi i K rakow a, a z którą się łączy sięgająca dalej ku w scho
dowi dolina K am ienicy. N a południow y wschód rozstępuje się dolina
Suska na trzy rów noległe m iędzygórskie doliny, z których je d n a ciągnie
się korytem Skaw icy, więcej ku zachodow i, aż po sam ą B abiągórę (ob.);
druga k orytem B ystrzanki (Sidzinki) (ob.) po za wieś Sidzinę, aż do
granicy (W ęgierskiej; trzecia wzdłuż doliny Skawy, ku Łysejgórze i
W ielkiem u Lasow i, któ rą prow adzi tr a k t bity, w ęgierski, zwany drogą
Spytkow icką, z Skom ielny przez Skaw ę i Spytkow icy do Podw ilka na
W ęgrzech. W śród tych dolin, i łączących się z niem i hydrograficznie
m niejszych dolinek i parowów, znachodzim y rozłożonych 4 4 m iejsco
wości, m iędzy tem i trz y m iasteczka (Jordanów , Maków i S u c h a ); z tych
niek tó re rozciągają się jednę lub półtory m ili wzdłuż k o ry ta po-
m ienionyeh stru m ien i, lub porozrzucane są pojedyńczem i zagrodam i po
nad doliny tychże. Ogół ludności osiadłej w tych m iejscow ościach li
czy się do 5 1 6 1 0 d u s z 1), zam ieszkujących następujące fniejscowości,
podzielone na grupy parafialne, a to : Pew ełkę, Kurów i Las, należące
do parafii ślem ieńskiej i liczące 2 0 0 0 m ieszk. ehrześciaó.; Krzeszów,
Z dziahel, T argoszynę i K uków, z kościołem parafialnym w Krzeszowie
i 3 7 0 0 m iesz.; Lachow ice z kościołem (kapelanią) w m iejscu, oraz 1948
m ieszk.; Suchą, ze S tryszaw ą i kościołem par. w Suchej, w raz z lu
dnością 494 5 chrzęść, k at.; T arnaw ę z kościołem (kapelanią) w miej
scu i 201 2 chrzęść.; Sleszow ice, należące do parafii w M ucharzu, z 6 9 0
m ieszk.; Zem brzyce z kościołem paraf, w m iejscu, i 1453 mieszk;
M arców kę,. należącą do parafii stryszow skiej, z 3 2 4 m ieszk. k at.; Z a-
chełm ną, B aczyn i Budzów, z kościołem p araf, w Budzowie i 24 9 0
m ieszk. k a t.; Maków, B iałe, Zabielnę, G rzechinią, Ju szczy n i Zarnów kę,
z kościołem paraf, w Makowie i 7791 m ieszk. kat.; Skaw icę, Zaw oję,
W ilczn ą i P oliczn ą z kość. paraf, w Zawoji, i 7036 m ieszk. k at.;
S idzinę z kość. paraf, w m iejscu i 261 2 m ieszk. k at.; W ieprzec, K o j-
szówkę i O sie’ec z kościołem paraf, w O sielcu i 26 0 5 m ieszk. k at,;
Jordanów , B y strą , Chrobacze, M alejową, Toporzysko i W ysoką, nale
żące do kość. paraf, w Jo rdanow ie z 4537 mieszk. kat.; N apraw ę, n a
leżącą do parafii w Ł ętow ni z 481 m ieszk. k at.; Skaw ę należącą do łac.
parafii w R abce z 1414 m. k at.; Spytkow ice, z kościołem paraf, w m ie j
scu, i 1770 m. k at.; Skawce, należące do paraf. ła c. w M ucharzu
z 297 m ieszk. k at.; Bienków kę i Jachów kę z kość. paraf, w Bienkówce
i 2 3 9 2 m ieszk. k at.; P alczę należącą do parafii w H arbutow icach z 609
m ieszk. kat, — Oprócz w ykazanych powyżej Babigórców znachodzi się
w tem obrębie jeszcze osiedlonych now szem i czasy około 3 1 5 Niemców,
szczególnie przy fabrykach w M akowie i Suchej, oraz 6 1 5 żydów, zna-
chodzących się w każdej Aviosce po k ilk a do k ilk ad ziesiąt osób.
Chcąc poznać dokładnie c h a ra k te r ludności podanej tu powyżej
w cyfrach, potrzeba koniecznie udzielić objaśnienia niektóre, dotyczące
się ziem i, przez tę ludność zam ieszkałej. O kolica po pod niskim B eski
dem je s t daleko więcej upośledzoną od n atu ry , ja k wyżej położona o-
kolica po pod B abiągórą, po za S uchą i Zaw oją, w ygląda zatem sm u
tn o i dziko. D okoła piętrzą się wysokie góry tak zw ane g r o n i e , a na
10) N a M ichalskie nazyw ają Górale czas o ś. Michale, przy^ końcu W rześnia
w którym po skończonym szczęśliwie zbiorze swygo p o ży tk u , lub po po
wrocie z zarobku z ohcyzny, Góral na łonie swoj ojcyzny (gruncie po oj
cu) mieni się za najszczęśliwszego w św iecie; buja zwykle całemi dniami
bezczynnie w karczmie i cc(brzy się (kłóci, targa) z sąsiadam i, niedająć
sie jednak tak łatwo wijsturzae (wypchać) z karczmy. Upomniony od
duszpasterza, jeżeli je s t we wsi, i od stateczniejszych sąsiadów, nazwie to
sam gidem (obmierzłą brzydotą), lecz za chwilę, gdy stanie w kompanii
z równym sobie, odpowie naiwnie napominającym g o : P yta m ! N e horsyt se!
(Proszę, nie gniewajcie się), i nadomiar swej obojętności, zwłaszcza gdy
młody, p o h a jd u k u je (zatańcuje) jeszcze jakiegoś obertasa, niby k rak o w iak a
czem nieraz w szystkich zadowoli, zaśpiewawszy p rz y te m :
He dobze Janickowi pokiela je s t młody,
Przeskakuje bucki, jaw orow e kłody.
albo
Nie będę zbójnickiem będę gnanapyrem , (granadyerem),
Bede sobie chodził w kłobucku pod pyrem. (piórem).
13
98 Babigórcy.
Po obu stronach doliny ciągną się bar Izo wyniosłe góry, odziane pię-
knemi jodłowemi lasam i, w śród których tu i owdzie zielenią się śli
czne polanki. Łąki, różnobarwnem porosłe kwieciem, ścielą się po brze
gach bystrej Skawicy, która z hukiem i szumem toczy swe spienione
wody w kam ienistem łożysku, i tym szalonym pędem, któremu się
nieraz Góral dumnie przypatruje, zdradza zaraz górskie pochodzenie
swoje i bliskość skalistej kolebki. Ta rzeczka je st prawdziwem dobro
dziejstwem opatrzności dla mieszkańców tutejszych, bo ułatw ia im prze
m ysł, do którego uciekać się m uszą koniecznie, aby zaspokoić potrzeby
życia, w okolicy tak nieurodzajnej i niesposobnej do uprawy. Liczne
tartak i, m łyny, folusze, stosy desek i gontów, sztuki bielącego się
płótna, świadczą o zabiegliwości i pracowitości Górali tutejszych. Z o
kolicy Makowa ciągną zwykle na ta rg do Krakowa owe karawany wóz-
ków, naładowane gontam i lub deskami. Trudnią się dotąd jeszcze Gó
rale tutejsi także spławem drzewa, co dawniej, zwłaszcza kiedy drzewo
było tańsze, znaczne przynosiło im korzyści, a nawet między powin
nościami, państwu odrabianem i, mieli te uciężliwą i upodobaną sobio
pracę za zadanie. W zimie zwykle upadają olbrzymie jodły, rosnące po
wysokich górach, podcięte siekierą Górala i same staczają się na brzeg
rzeki, ze strom ych, prostopadłych prawie pochyłości. A skoro pierwszy
skowronek swym śpiewem blizką już wiosnę ogłosi, a ciepłe słońce lody
na rzekach połamie, w tenczas liczne góralstwo, jak roje mrówek, wy~
lega na brzegi. Jedni staczają drzewa i gatunkują podług grubości,
inni je piłą obrzynają dla zrównania, inni zbijają też drzewa w tafle
(tra tw y ); tam ci ład u ją nań deski, gąty, łaty, lub drzewo w lupkach, a
ci robią wiosła i krzepiny. Często, kiedy w iatr ciepły nagle z po
łudnia powieje, ledwie ukończyć zdołają swe roboty, a już roztopionemi
śniegami n abrzm iała rzeka, wzywa ich do spławu. W tenczas jeszcze
żywszy ruch powstaje. Raźne flisaki spieszą z wiosłami, przypinają je
do tratew , gdy inni pochwyciwszy drągi, spychają z brzegów nawy i
płyną z wesołemi okrzykam i po rozbujałym żywiole. Składają się te
tratw y zazwyczaj z sześci do dziesięciu okrąglaków, złączonych z sobą
zapomocą poprzecznych sztuk drzewa. Zwykle dwóch Górali kieruje
tratw ą, spław odbywa się tu najpomyślniej, gdy wody nieco przybędzie
na rzekach Skawie i Soli, wpadających do W isły, a nieraz statki gó
ralskie płyną dalej W isłą aż pod Kraków. W czasie małej wody, statki
osiadają na mieliźnie, w czasie zaś wielkiej powodzi, spadek jest zbyt
nagły, a kierowanie tratw am i bardzo trudne i niebezpieczne. Jednakże
Górale odważają się niekiedy i na takie niebezpieczeństwo i wtedy dają
dowody przytomności um ysłu, zuchwałej śmiałości i poświęcenia w ra
towaniu zagrożonych śmiercią. Spław na Skawie rozpoczyna_ się z uj
ściem rzeki Skawicy do Skawy w Makowie (ob. Skaw a i M aków).
Słynie okolica tutejsza także rybołówstwem, to jest pstrągów i p o d -
r y b e k (m ałych łososi), znachodzących się wkażdej rzeczce, szczególnie
w Skawie, Stryszawce, Skawicy i Pałeczce. Ryby te należą do przy
smaków górali i są ich rów nież.jednym pożywienia środkiem ; z tych
co większe, rozpłatane i patyczkami rozpięte, suszone bywają, mniejsze
zaś, nieszczęśliwe, tłoczą żywe do garnka i wolnym ogniem gotują,
potem je kwaśnym mlekiem zalane, całkiem połykają. Nie trudny jest
ich sposób łowienia, którem się najwięcej młodzież góralska zatrud-
Babigórcy. 99
gólnie dziew cząt, i ich śm iałej i zręcznej postaw y. D ziew częta noszą
włosy rozdzielone na dwie kosy, obw ite łań cu szk iem cynow ym , albo
sznurkiem kolorow ym , a opasując głow ę z dwu stro n k o są, łączą ją
na czole kokardą z w stążek upiętą. K oszule białe, cienkie, z w yszyciem ,
kolorow em na ram ionach, przepakują spódniczką, k ró tk ą, ale tak fał-
dzistą, że u bogatszych c a ła sz tu k a (kopa) cienkiego p łó tn a na ten
strój wychodzi. Z przodu fartuszek kolorowy w k w iaty , niżej pończochy
białe, z czerw onym klim kiem i obuwie z białej, glansow anej skórki.
W niektórych m iejscach noszą i dziew częta m ały przezroczy ty ra ń tu -
szek, na głow ie przypięty, spuszczony aż niżej k o lan . N ajozdobniejszą
część ich ubio ru stanow i gorset, czarny lub zielony, na który, tu w m iarę
zam ożności, naw et drogich m atery j używ ają, a to : adam aszku, p a rte ru ,
a najw ięcej a k sa m itu lub m a n sz e stru karm azynow ego i białym galon-
kiem obszyw any. Często s ta ra ją się m ężatk i ty m strojem (gorsetem )
przew yższać dziew częta, szczególnie zam ożniejsze, któ ry ch piersi bły
szczą w ielkim i ko ralam i i złocisto-parterow anem i g o rsetam i, gdy uboż
sze zw ykle tylko szklanne paciorki i inne ozdóbki m osiężne zaw ieszają.
W zim ie noszą ta k m ę ża tk i jak i dziew ki dorosłe, z ponsowego su k n a
szubki, niżej kolan sięgające, b iałem i b a ra n k a m i podszyte i takiem iż
na około obłożone, ozdobione również szn u rk am i i ro zm aitem i g a rn i
tu ra m i. C ały ten strój je st je d n ak ty lk o św iąteczny i służy zwykle
przy obrzędach ludow ych, szczególnie w eselnych ‘).
P rzy m io ty i obyczaje naszych G órali, tak od Babiej góry jak o też
z innych okolic, znachodzim y opisane w rozm aitych d ziełach. C iekaw ą
jed n ak c h a rak te ry sty k ę lu d u tutejszego podaje dziełko, już przez nas
w spom niane: G órale le sh id o w i'2), z którego tu najw ażniejsze ustępy
są przedstaw ione. G órale więcej są fałszyw i niż zuchw ali, więcej upor-
ni niż złośliw i, lu b ią się pieniąc, odgrażać sobie, lżyć się słow am i, ja k
Żydzi przy ta rg u , ale do bitki praw ie nigdy naw et po k arczm ach nie
przychodzi; urazy prędko zapom inają, a często dwaj szerm ierze w ra c a ja 5)
z k arczm y z podbitem i oczmi w najlepszej kom ityw ie. D la dziedziców
i księży w ielkie objaw iają poszanow anie i ufność. Rodzice bardzo ko
chają swoje dzieci, nigdzie przy rek ru to w an iu nie m a takiego ż a lu ;
g ro m ad a ojców, m atek , sió str, odprow adza rekrutów z płaczem o k il
k a m il do m ia sta assenterunkow ego. G ospodarz jeżeli tylko może u-
trzy m ać dzieci w dom u, niedaje ich nigdzie na służbę. Syn ani córka,
m ajętniejszych w łościan um y śln ie nie chodzili nigdy na pańszczyznę,
gdyż do tej trzym ano czeladź lub n ajm o w aao -in n y ch . Lecz dzieci m e
o d p łacają się często stósow ną m ia rą wdzięczności swoim rodzicom , i na
s ta ro ś ć * bądź przez łakom stw o, bądź przez nieczułość na żebry ich
w ysyłają. Siódm e przykazanie w drobniejszych rzeczach, szczególnie
co do żywności, nie bardzo ścisłe tu zachow ują, ale większe kradzieże
bardzo "się rzadko zd arzają. D ziew częta chodzą do kościoła i na
psucie pola i przemienienie się diabła w zająca. Aby tem u zapobiedz dają
poświęcać kule i śrót i m yją strzelby święconą wodą do dziewięciu razy.
T utejsi m łynarze wierzą w zepsucie m łyna lub tartaku, przez podejście
złego ducha. Używają często wróżów lub wróżek nie tylko dla wykrycia
złodziei, ale i do leczenia chorób.
Choroby Babigórców pospolicie są febry, suchoty, cemir (duszność
spazmowa), wąsal (niemoc w krzyżach), artryzis ) a najwięcej zadawniona
K rypota (kaszel). Na stracenie febry rzucają po drodze stare szm aty,
a kto je podniesie, ten m a wziąść i febrę. Na suchoty zaś, a szczegól
niej dziecięce taką używają receptę. Bierze się po garści mąki z kilku
chałup, rozczynia się święconą wodą i z tego piecze się kołacz z dziurą
w środku. Przez dziurę tego placka przewłóczy się dziecko do dzie
więciu razy, poczem się placek rzuca na drogę. Pies który go zje,
odbierze dziecku suchoty. Starsi górale leczą swoje suchoty mocnem
paleniem tytoniu i mocną gorzałką z pieprzem lub z starem psiem
sadłem . Używają też tłuszczu swistakowego, któremu szalbierze i tu
znaczny przypisują dar leczenia, lecz często bywają zwodzeni, gdyż
przez wytępienie tych biednych zwierzątek, dziś nie tak łatwo praw
dziwego tłuszczu nabyć, pomimo tego nierozsądni górale nabywają
od zwodzicieli, pod tytułem swistakowego, tłuszcz od innych zwierząt
pochodzący, wierząc w jego moc uzdrawiającą. Jeżeli choroba nie
folguje lub się pogorszą, to wzmacniają stopniam i dozę; jeżeli zaś chory
przed skończeniem kuracyi umrze, to się sprawdzi doktorskie aksyom a,
ź e : natura brevis, ars longa. W lekarzach żadnego zaufania niepokła-
dają, na lekarstw a ani grosza dać nie chcą, ale na pogrzeb, choćby
najuboższego ostatnią krowę lub chałupę sprzedają.
W niektórych miejscach pojawiają się już gardlaki, (kretyny)
czyli tak zwane sietniaki (ob.) szczególnie po wsiach około Jordanowa
i M akow a; wszelakoż plagą tą dotknięci, oprócz zbezkształcenia ciała
najwięcej gardła, nie podlegają innym gorszym symptomom, jakowe u
sąsiednich Babigórców i po innych osadach około Baby i bliżej Nowo-
tarszczyzny widzimy. Życie tych ludzi, przy tak zdrowem powietrzu i
wodzie, której niem al we wszystkich osadach tutejszych je st podostatkiem,
dochodziłoby do bajecznej sta ro śc i, gdyby go zbyteczne używanie
napojów nie rujnowało. Niedorosłe dzieci chodzą z rodzicami po k a r
czmach i już kw iat życia zatruw ają. Chłopiec 10 i 12 letni wypije
sum iennie kw aterkę tęgiej wódki, a starsi już bez sumienia piją.
W ierzą wielu wróżbom i szalbierzom rozsiewającym je, z tąd lada
odmiania powietrza, wznieca nieraz popłoch w mieszkańcach. Jest
wielu we wsi, którzy z pewnych oznak na niebie i zwierzętach, prze
powiadają łagodność lub ostrość pow ietrza, posuchy lub powodzi;
przyczem B abiagóra niem ałą odgrywa rolę. W czasie zaćmienia (za-
onacenia) słońca nakryw ają studnie, a wystawiają przed domem na
dworze cebrzyki, aby słonko jakiej paskucly (szkody) nienarobilo.
Babigórczyk z przyrodzenia lękliwy, ma dosyć, gdy zwierzchnik krzy
knie suro w o ; pozorny H erkules lęka się tego, i często bywa że nawet za
choruje. W takim razie proszą o szczyptę włosów z głowy straszyciela dla
nakadzenia chorego. Skoro słaby kichnie, to i kryzys się kończy. W ielką
obawę i uszanowanie wzbudza w nich ubiór wojskowy. Widać tu nie
raz, iż ojciec w itając własnego syna, czapkę zdiąwszy, w rękę go całuje
i mówi m u : panie wojak. Nie m ałą też tu obawę sprawia exekucya
Babigórcy. 103
dbalstw o ludności tu tejszej o swoje m ienie, pow iększają czem raz wię
cej m nożące się tu sz y n k i; gdyż dziś każdy w łościanin je st tu pod
dan y m żydow skim , używ ając g ru n t ojcowski tylko do czasu, dopokąd
m u ła sk a żydowska pozwoli, opłacając p rzytem oprócz h araczu dla ży
da, w szystkie p o d atk i m onarchiczne i inne ciężary gm inne. Zwykle
w ychodziła daw niej w iększa część ludności tu tejszej, będąc w olną od
pańszczyzny, w lecie n a zarobek na Podole i na Bukow inę i zarobio
nym ty m sposobem groszem o p łacała daniny poddańcze do sk arb u ,
dziś chociaż już w m niejszej ilości, ja k daw niej, w ychodzą za zarobkiem ,
to J e d n a k zarobionym w obcyznie groszem , m uszą się dzielić wraz
z Żydem . N iem a tu dotąd jeszcze także cerkwi lub szkoły g rom adzkiej.
P ieczęć grom adzka, podługow ato-ow alna, w form ie m ałego m edalionka,
przedstaw ia we środku kosę stojącą prosto, ostrzem ku lewej stronie
zw róconą, okrążona liściem laurow ym . P od la u ra m i n a dołe napis
W IE Ś B A B IN odw rotnie w yryty.
P o czątek tej wsi sięga dalekiej przeszłości, /n a c h o d z im y nazwę
tę w dokum encie, z r. 1408 pod nazw ą B a b y n h o r o d s k i ja k o
m iejsce pograniczne z W ołoszczyzną. Z czego w idać iż pod ówczas b y ła
tylko częścią sąsiedniej wsi H oroda. Około r. 1615 w idzim y B abin
w raz z Kossowem, w dziedzictw ie M arcin a K azanow skiego, wojew. po
dolskiego, h etm . w kor. k tó ry la t 40. w obozie straw ił. O tym cza
sie kilk ak ro tn ie T urcy i T a ta rz y docierali za rab u n k iem aż po sam
K ossów, lecz w Babinie nie byli nigdy. Od r. 1692 w skutek działu
fortuny pozostałej, po w ygaśnięciu zam ożnego dom u Czuryłów, oddzie-
dziczyli K ossow szczyznę w raz z B abinem , k tó ra podówczas do Czuryłów
należała, zpow inow aceni po kądzieli z nim i Dzieduszyccy *), k tó ra też
aż do r. 1786 w ich dzierżaw ie pozostaw ała (ob. K o s s ó w ) . W r. 1786
po ogłoszeniu produkcyi soli jako reg a lię rządow ą i po zajęciu w ty m
roku w szystkich k o k tu r solnych, dotąd w p ryw atnych ręk ach zo stają
cych, n a c. k. skarb, zajęto także Kossowszczyznę z B abinem , w za
m ian za inne dobra należące do królew szczyzny i fu n d u szu religijnego.
P rzez la t k ilk a ciąg n ęła się p e rtra k ta c y a ugodowa, k tó ra dopiero
w r. 1806 została zupełnie u k o ń c z o n ą 2). W ty m sam y m roku na
m ocy k o n tra k tu zaw artego z dnia 12. g ru d n ia z D zieduszyckiem i, za-
in ta b u lo w ał się c. k. B ząd jak o w łaściciel K ossow a i przyległości, i
d otąd je s t w łaścicielem tychże, a zarazem i B abina.
Hitbiia, wzgórze w obrębie gm . S try leze w pow. H orodeńskim ,
oraz p u n k t graniczny między G alicyą i B ukow iną. W zgórze to je s t
najw yższem w płaskow zgórzu zw anem B i a ł o h o r y czyli B a b i e -
o k n a 3) które od Glwoźdzca, poniżej H orodenki ku D niestrow i przeciąga
1) Pokład glinkowaty w tem miejscu, jest dość możnym, gdyż sięga 10—15
stóp grubości. Na powierzchni zamienia się w urodzajną pulchnicę, prze
chodzącą po większej części w tłusty czarnoziem. (Ob. Strylcze).
2) Ob. mapę Kumersberga Galicyi tab. 50, m. XYI. 34.
3) Pokłady wnętrza gór tutejszych, niemniej ich przecięcia, podaje Puseh
w dziele swem: Geognostische Beschreibung von Polen. T. I. str. 133—135
i T. II. str. 409, 412, 452, 463.
4) Mieszkańcy wsi Babina na Bukowinie, słyną w okolicy jako złodzieje
( k o n o w o d y B a b i ń s k i e ) . Większa część mienia włościańskiego, a na
wet i niektóre części dominikalne, przeszły w posiadanie żydów, którzy
pozakładawszy liczne szynki, wywierają niemoralny wpływ na mieszkań
ców. Zwykle żyd osiedliwszy się na gruncie, namawia wyzutego z mienia
chłopa, do tego haniebnego zarobku, zakupując w pół darmo kradzione
przez tegoż rzeczy.
5) Wzmiankę o niej znachodzimy w dziele Stan. P rzyłęckiego: P am iętn iki
o K oniecpolskich etc. Lwów. 1842, st. 288 — i X. Barącza d zieło : Wolne
miasto handlowe B rody. Lwów 1865. st. 11.
116 Babin — Babina.
1) Źródło Lipnik, według pomiarów Wolfa wzniosłe o 200,01 sąż. wied. nad
pow. mor. (Ob. Jahrbuch der geolog. B eichsanstalt 1863. II. st. 246).
2) Mylnie podaną nazwę tej góry, S i n y G o r g a n (S y n y j H orhan) znacho-
dzimy w rozpraw ie: W yso ty wostocznoi H a łyczyn y i BuJcowyny w cza
sopiśmie ruskim H a łycza n yn z r. 1863. Zesz. III. i IV. st. 127.
3) W ysokość tej góry podana je s t jak o punktu trygonom etrycznego na mapie
Kummersberga k. 48. mila V. i 38.
4) Nazwa S e n i n a B a b a pochodzi od wyrazu rum uńskiego sen in, jasny,
czysty.
Babina karczma — Babina-wiszniańska droga. 123
czem rozw ija ‘). W yniosłe w zgórza od strony m iasteczka K rzyw cza z a
w ierają do GO stóp możne pokłady gipsu, który się tu w wyższych
w arstw ach m ałem i, jedeu z drugim bez ła d u w zrosłem i k rzy ształam i,
do 20* głębokości okazu je; głębiej zaś są w arstw y więcej zbite i po
pielatego koloru 2). P o stro n ie zachodniej i po praw ym brzegu N iecła-
wy w ystępuje tu w zniosłem i w zgórzam i i w znacznej m ożności pokład
kredowy (syluru), przeciągający się ku południow i i po nad D niestrem ,
dalej ku wschodowi. W tym pokładzie, o którym ju ż Rzączyński p rzy
pom ina 8), znachodzono daw niej rozm aite skam ieniałości, naw et g rzy
by 4). J a r N iecław y, od granicy Filipkow ie, p rzedstaw ia w kilku m iej
scach przekroje tutejszy ch pokładów sylurycznych, k tó re się dalej
w obrębie Filipkow ie (ob.) ja k najpiękniej i w zachw ycających o b ra
zach przedstaw iają 5). Od strony północno-zachodniej przeciąga się ro
zległy pokład szarego m arglo-w apienia, w arujący b u jn ą roślinność d a l
szego stepu podolskiego. W zgórza po nad N iecław ą i C yganką łączy
przełęcz P e r e j m ą (ob.) zwana, przez k tó rą przechodzi droga, z K rzyw
cza do B abiniec i dalej do S zuparki. P rzełęcz tę podają niektórzy jako
wał, nasypany ręk ą ludzką, dziś po w iększej części w rolę obrócony.
S zczyt w ału je st jeszcze w w ielu m iejscach dosyć w zniosły a w nętrze
jego zajm u ją ro zm a ite pokłady najw ięcej gipsu. N a w ierszchu P erejin y ,
szum i n ieustannie w iater, naw et w czasie gdy w dolinie ja k n a jsp o
kojniej. D la ulepszenia kom unikacyi chciano przed la ty P erejm ę t u
nelem przekopać, lecz niedozw oliły tego pokłady gipsowe 6). A lab a ste r
biaław y znachodzi się w wielu m ie jscach , we wzgórzach po n ad D nie
strem . gdzie też ze strom ych ścian (brzegów ) tej rzeki przedstaw ia
się nieprzyjem ny, a m iejscam i p rzerażający naw et widok. P o w ierzch n ia
ziem i tutejszej sk ład a się pow iększej części z tłu s te j glinki, przetw o
rzonej m iejscam i w czarnoziem , w arujący rozkoszną roślinność. Rozie
głość przestrzeni gm iny Babiniec zajm uje w edług prow izorycznego k a
ta s tru 302 8 morgów ł); z tych należą 765 m g, roli, 59 m g. łą k i
ogrodów, 155 m g. pastw , i 392 m g. lasu do obszaru dw orskiego; a
1481 m g. roli, 119 mg. łą k i i ogrodów i 57 mg. p astw isk a do m n iej
szych posiadłości 2). G leba pszeniczna, na której oprócz zw ykłych cerea-
liów, sieją już na miększy ro zm iar kukurudzę w polu, i sadzą ty to ń ;
są naw et ślady historyczne, iż daw niej n a spadzistych ku południow i
wzgórzach, n ad N iecław ą, pielęgnow ano w inną macicę, a w polach za
k ładano ogrody m elonow e czyli ta k zwane b a s z t a n y . D ziś zm iany
w klim acie, a szczególnie ogołocenie wzgórz od Krzyw czyc z daw nych
bu jn y ch lasów dębowych, zepchnęły i tę k u ltu rę . L asy tu tejsze prze
w ażnie dębowe istn ieją tylko ku zachodnio-południow ej stronie nad
g ran icą od S zuparki. P rzez B abince przechodzi droga g m in n a z K rzyw
cza do S zuparki i K asperow iec, łącząca tra k ty krajow e Okopsko-
Borszczow ski, (ob.) ze S k a łą -Z a le sz c z y c k im (ob.) P o nad D n iestrem
przechodzi d ru g a kom unikacya, n ie u sta n n ie ożywiona, z Z aleszczyk
do U jścia B iskupiego i dalej do Okopów. Domów czyli raczej n u m e
rów dom ow ych, liczy obecnie g m in a B abiniecka 2 2 9 3). Są to
w yjąw szy kilk u porządniejszych domów, a to, m urow anego dw oru i
m ły n a , drew nianej karczm y, probostw a gr. k. i folw arku drugiego,
w szystkie praw ie lepianki 4), dosyć nędznie w yglądające. L udność tu
tejsza liczy obecnie 1181 dusz 5), z tych są 4 2 osób obrz. łac„ 1132
1) W edług najnowszych pomiarów zajmuje obszar gminy 3195 mg. 1420 sąż.
kw. W edług katastru Józefińskiego z r. 1786 mieścił w sobie 2965 mg.
853 sąż. kw. Jednoroczny dochód gruntow y według Jozefinum obracho-
w any był na 4078 złr. z ról, 1155 złr. z łąk, 126 złr. z pastw isk i k rza
ków, a 362 złr. z lasów. Razem 5723 złr.
2) Nazwy niw i pojedynczych części Babiniec są n astęp n ją ce : B a b a , P e -
r e j m a , Holatyn, Laba, PełyP, Pod kruchalcem, Ogród cerkiewny, i t. d.
Z biory roczne w tern miejscu podają na 1677 mierz, pszenicy, 1650 mie
rzyć żyta, 2944 mierz, jęczm ienia i 3102 mierz. owsa.
3) W edług konskrypcyi z 1790 liczono tu 118 domów i 129 rodzin; W 1824
domów 124 i rodzin 194; a w r 1857 domów 229. W r. 1872 zniszczył
pożar 50 chat i kilku ludzi poniosło śmierć w płomieniach, oraz ogromne
straty w majątku.
4) W edług klasyfikacyi domów z r. 1807 istniały w Babincach następujące
zabudow ania: Dwór murowany, karczma drewniana, probostwo lepianka,
dwa większe domy w łościańskie (lepianki), i 133 mniejszych lepianek
chłopskich (Leimhauser)
5) Nazwy mieszkańców tutejszych czyli gospodarzy: H uska 23 rodzin, Jarem a
8 r., H jsz k a 4 r., Gadzesa 2 r., Rohanka 1 r., Ł aba 3 r., K rupka 3 r.,
B yrka 8 r., Z ahurtny I r-., Sereda 1 r., Seredyn 2 r., Iw anyszyn 1 r., Se-
menyszyn 3 r., Semenów 1 r., Serman 2 r., Federyszyn 1 r., K yryłyszyn
3 r., W asyłyszyn 2 r., Z akałyn 1 r., Dykun 1 r., Styhar 2 r., D rebot 1 r.,
Kozar 3 r., K ryk 1 r., Pełech 1 r., Sapacz 5 r., Czubaj 9 r., Babyj 2 r.,
R udy 7 r., Łukyj 10 r., Szkwarko 5 r., Bojeczko 2 r., Romaszeńko 6 r.,
Szuszko 1 r., W erbny 1 r., Zahirny 1 r., Fedorów 1 r.. Pańków 1 r.,
Pawlow 2 r., Olexiow 1 r., Oleksiuk 1 r., H natiuk 4 r., Andrejc^uk 9 r.,
A ntoniuk 1 r., W asyłyńcznk 2 r., M ałyniuk 6 r., Steciuk 2 r., Jaciuk 3 r.,
Kowaluk 2 r , Tanasyjczuk 3 r., K uciak 4 r., Zubczyk 2 r., Sytnyk 4 r.,
lzew ski 1 r., Pałaszowski 3 r., Skipski 1 r., Lom irski 1 r., Łazowski 2 r . .
Borowski 1 r., Bobiński 1 r., Jaw orski 1 r., Malicki 2 r.; Najwięcej po
datku p ła c ą ; Zahurtny Jarem a 8 złr. 19 ct., Sem. Huska 7 złr. 64 ct.,
Styhar Jaków 7 złr. 56 ct., Tanaska H uska 7 złr. 56 ct. W ójtem w r.
1867 b y ł W asyl W asyłyńczuk.
Babince. 127
1) W edług prowizorycznego k atastru z r. 1820 zajm uje gm. Babince 3114 mg.
Z tych należą do obszaru dworskiego 223 mg. roli, 59 mg. łą k i ogrodów
155 mg. pastw isk i 392 mg. lasu ; do mniejszych zaś posiadłości 1664
mg. roli, 146 mg. łąk i ogrodów i 133 mg. pastwisk. Nazwy niw w tern
miejscu są nattęp u jące: Na mogile, Fundusz, Na Okopie, Na Garbie,
w Żłobach, Potok, Na Lankach, Na Błocie, N a Serednem, Na Głębokiej,
Z a żadną drogą, na Błoniu, Lisow y, Czartowa góra, Kutce, W erbime,
H rynuszowy las, Podboreń, Podlesie, Zagum ienki, Perenow ka. P ikuła g ó
ra, Kłebania i t. d. Podatków stałych opłacała gmina w r. 1859 ogółem
1159 złr. 28 kr.
2) Las tutejszy przeważnie liściowy zawiera w sobie grabinę, buczynę, lipinę,
olszynę i dębinę, miejscami także sosninę i laszczynę. Posiadłość lasu tu
tejszego podzielona na dwa obszary dworskie, do R ohatyna i Kutec. D rze
wo z lasów tutejszych zakupują zwykle żydzi i w yrębują na sągi.
3) Ks. Siarczyński w pozostałym po nim ręk o p ism ie: O p i s h i s t o r y c z n po
s t a ł y s t y c z n o - g e o g r a f i c z n y G a l i c y i . (W Bibl. Opsol. pod L r.
Inw entarial. 1824) w pobieżnym kilkom a słowy opisie Babiniec tutejszych,
kładzie je mylnie nad brzegam i L ipy, której terytoryum tutejsze w cale
nie dotyka. _ . . .
4) Studnie około stajen wojskowych, których je s t tu 3, a czw arta w mieście,
zanieczyszczają często stojące tn na załodze żołnierze gnojem ze stajen
wynoszonym. Zwykle stoi tu cała eskadrona (obecnie ułani).
Babince. 131
przysiółka K utce, dochodzi do 1363 dusz *); pom iędzy tem i 48 obrz.
ł a c . 2), 1161 obr. g r. kat. i 52 żydów ; zaś co do zarobkow ości: 1 ksiądz,
12 officyalistów, 246 gospodarzy, 32 chałupników , 23 rzem ieślników ,
272 najem ników i zarobników a resz ta kobiety i dzieci. P o d w zględem
narodow ości — ru sk a stanow i tu znaczną przewagę 3), gdyż Polaków
je s t tylko 10 rodzin przeto i m ow ą p an u jącą je s t ru sk a . O gólnem z a
tru d n ie n ie m m ieszkańców tutejszy ch je s t rolnictw o, lecz nie b rak i n a
popędzie do zarobkow ania. Skoro tylko w polu roboty skończą się,
u d ają się je d n i z siekierą do m iasta, inni ja d ą z żydam i po sól i to
w ary a jeszcze inni chw ytają się rzem iósł, ja k ie um ieją. A są one dość
licznie reprezentow ane. J e s t tu k ilk a szewców, tk a c z ó w 4), kraw ców ,
sto larzy , kow ali, kuśnierzy i bednarzy, któ rzy atoli w szystko praw ie
tylko dla siebie ro b ią i n apraw ą sta ry c h rzeczy się tru d n ią . U praw a
roli odbywa się po daw nem u i tru d n o się dop atrzeć czego, coby za
odstępstw em od archaicznych praw agronom ii św iadczyć m ogło. Ziem ia
nie spoczyw a tu nigdy. B rony tu nieużyw ają. W ciąż p ru je ziem ię tylko
niem iecki pług, ciągnięty je d n ą lub dw om a p ara m i koni. P om im o tego
nie w ypow iada ona posłuszeństw a rolnikow i, lecz rozp ład n ia w szystko,
cokolw iek on w je j łono w rzuci. N ajw ięcej u p raw ia ją tu roślin k ło so
w ych 5). U d ają się tu także strączkow e i okopowe, lecz m niej byw ają
upraw iane. K u k urudzy bardzo m ało śieją chociaż ziem ia i k lim a t już
i d la niej są przyjazne i ją w ypielęgnow aćby m ogły. K ap u stę sadzą
św. Jerzeg o położona po lewej stronie drogi P odw ińskiej, zbudow ana
z drzew a 9 sążni długości a 3 ° szerokości, pobita g ą te m z jed n ą w ie
życzką, co przekonuje, źe już niedaw nem i czasy podług now ych wzorów
je s t zbudowaną. P odłoga wyłożona kam ieniem . P rzy cerkw i je s t zakry-
sty a, w której przechow uje się biblioteka d ek an aln a i archiw um p a ra
fialne. P rzed cerkw ią n a oparkanionym cm en ta rz u je st dzw onnica
d rew niana z czterom a dzw onam i, z których jeden daw niejszego odlewu
p ó łtrzecia ce tn a ra waży. P o d cerkw ią je s t m urow ana k ru ch ta (kata-
kom ba), k tó rą używ ają do przechow yw ania pszczół w zim ie. W ew n ątrz
cerkw i, oprócz w ielkiego o łta rza i ikonostasu, są jeszcze trz y o łtarze
boczne. S rebra w szystkie tu tejsze oddano rządow i w r. 1810. F u n d acy a
cerkw i i parafii tutejszej odnosi się do czasów bardzo dawnych.
W r. 1570 na sejm ie w alnym dnia 8. lipca w W arszaw ie, n ad a ł praw a
popostw u tutejszem u król Z y g m u n t A ug. które to praw a approbow ał
król W ład y sław IV . w K rakow ie dnia 17. m arca 1633, k ró l J a n K a
zim ierz w W arszaw ie dnia 24. stycznia 1650, król M ich ał na sejm ie
koronacyjnym w W arszaw ie 29. października 1669 *). K ró l J a n I I I . p rzy
w ilejem w ydanym w Ż ółkw i dnia 29. M aja 1694 konfirm ując powyższe
praw a, n ad a ł je św iaszczennikow i Janow i Juro w sk iem u następ u jącem i
słow y: „Zalecony przez wiel. O jca S zum lańskiego, E piskopa Lwowskiego
r. g r. k. nabożnego J a n a Jurow skiego n am iestnika R ohatyńskiego, do
skonałą w rzeczach D uchow nych um iętność w obrzędach Cerkiewnych,
czułość i staran ie, osobliwą ku P a n u Bogu pobożność, owo zgoła
w szelką stanow i duchow nem u należącą perfekeyą um y śleliśm y p rzy
n ad an y m od N ajjaś. kró la Im ci J a n a K azim ierza praw ie na popostwo
Cerkw i S. J ę d r z e ja 2) na przedm ieściu R ohatyńskim ufundow auej, a po
tem od N ajjaś. króla Im ci M ichała potw ierdzonym A n ten ato m jego,
a te ra z successivo modo onem u sam em u służącym zachow ać i zatrzy
m ać. Jakoż przy w olnym używ aniu pom ienionej cerkwi i popostw a za
chow ujem y i zatrzym ujem y ty m listem p rzyw ilejem naszym , — k tó
rego pom ieniona cerkiew z łanem pola, k tó ry poczyna się od g ranicy
K uteckiej a kończy się u granicy P u tiaty ń sk ie j, z jednej stro n y ła n u
cerkw i św. N ikolińskiej, z drugiej strony po m iedzę, granicę, Iw ań czy -
kowego H ry cia, na dole, od m iedzy S tecka U kleckiego, po m iedzę
Iw an a N iedźw iedzia, sianożęcia, po drugiej stronie m ia sta w polach
P otockich, k tó ra się od okopu M ilcykiego w p ó lh ło ta aż po jezioro,
a od jezio ra do góry przez drogę do tegoż okopu, z ogrodem na Ba-
bińcach i z kom ornikam i, z jednej strony m iedzy Łuczeżyney, z d ru
giej po m iedzę Iw ana K aszerki, z dru g im ogrodem około pomienionej
cerkwi, tak że m ieszkaniem , budynkam i, folw arkam i, sadem , dochodam i
ll W tem szutrow isku znachodzą się często kamienie zużlowate, ułamki wa*
pienia i małe krzyształki, nieprzezroczyste, czasem dość znacznej objętości.
2) Roczny zbiór w tem miejscu podawany bywa na 759 mierzyć pszenicy,
947 mierz, żyta, 1899 mierzyć jęczm ienia i 759 mierzyć owsa. Do uprawy
poia używ ają tylko wołów.
3) Rośliny tutejsze oprócz wyżpomienionych przywodzi także J. Knapp w naj-
nowszem dziele botanicznem : Die bisher bekannten Pfłanzen G aliziens.
W ien 1872.
4) Domów w tem miejscu liczono w r. 1790 trzydzieści sześć i 37 ro d z in ;
w 1824 roku 43, a w 1857 roku 55, ja k dawnie] tak i teraz same lepianki.
5) W r. 1790 liczono tu 205 mieszkańców, między tem i 17 gospodarzy, 15 za
robników, 27 chałupników i 146 kobiet i dzieci. W r. 1824 liczono tu
209 mieszk., między temi 1 księdza, 15 szlachty, 24 gospodarzów rustyk.,
15 zarobników f 154 kobiet i dzieci. Z pici męskiej było 38 zamężnych
i 57 wolnych i wdowców. W r. 1857 liczono 278, mieszk., a to : 2 oficya-
. listów pryw., 2 wojskowych, 30 gospodarzów, 2 rzemieślników, 37 sług i
zarobników i 205 kobiet i dzieci.
144 Babińczyki.
*
li Krzyż ten (Pacyfikał) waży 4 funty i 30 łutów srebra, wartości 136 złr.
2) Infuła jedna ma być pamiątkę, fundatora klasztoru, biskupa Gomolińskiego;
a druga zostawiona przez jednego z biskupów, przytom nych w czasie ko-
ronacyi obrazu M. Boskiej.
3) Baldachiny sporządzone z m ateryi tureckiej, ze zdobytych na T urkach cho
rągwi. Jeden aksam itowy sprawiła w czasie koronacyi obrazu T arłow a
(z Potockich) woje w. Lubelska.
4) W archiwum autora znachodzi się inw entarz z r. 1784, wydanych z tu te j
szego kościoła dla c. k. skarbu sprzętów kościelnych pod ty t.In v e n ta riu m
sacrorum, vusorum e praetiosorum et apparam entorum Ecćlesiae m onasterii
sub Pitulo V isitationis B . V. M ariae P apalibus Coronis Coronatae. P a tru m
F rancP canorum in Civitate v. Pago Sokal 1784 A nno., g d zie^ w artość
wszystkich znachodzących się w kościele tutejszym kosztowności podaną
je s t do 400.000 złr.
5) Osoby pochowane w tym kościele, przypom ina Pam iętnik klasztorny zna-
chodzący sie w tam tejszem Archiwum, niemniej książka nabożna p o d t y t u
łem : M ocna straż korony P o lskiej 1724 i 4to. i nowszej e d y c y i: Ź ródło
łask B oskich za p rzyczyn ą N ajśw . M a ryi P a n n y w obrazie Sokalskim .
L w ów 1862., gdzie w przedmowie od str. X X I.—XXX. przytacza następu
jące rodziny i pojedyncze osoby tu pochowane: Adamowiczów, Bojaniecki
star. bełzki (f 1613) z rodziną, Burkowskich, Bogusławskich z osobnym
grobem, Bestkowskich, Borzęckich, Czechowskich, Choińskich, Chołojew-
skich, C hołoniewskich, Czermińskich, Czapskich, Ciesielskich, Chmie-
leckich, Czołowskich, Charczewskich, Czarnołuskich, Drużbiczów, D ąbrow
skich, Dłużniewskich z Dłużniowa, D ąbskich, Falibowskich, Rafał F ry
sztacki (f 1613) z rodz., Grusieckich, Gorszkowskich, Grzymałów, Gąsiec-
kich z Fulsztyna, Grotowskich, Gdaczowskich z Konotóp, Grabianków, Cylo-
gowskich. Glińskich, Glinowieckich, Hulewiczów, Horodelskich, Iwanickich,
Jałyńskich, Jankowskich, Jasińskich, Iwaszkiewiczów, Kanonów, Kozików
(kniaziów) rodz., Kinickich w osobnym grobie, Kormańskich z Kormamc,
Kamińskich, K rzysztof Koniecpolski wojew. bełzki_ ( f 1660)_, Kozarowski,
Kozubski, Komorowskich rodz., Kozicka, Klonowski, Korzeniowski, X. L e
szczyński Kazimierz kan. Kijowski ( f 1762) z rodziną, Łaski, _ Ligęza,
Lesznicki, Loniczków, Łaszczów z W itkowa, Łowickich r., Lipkich, Le-
156 Babiniec.
1)Świadkiem tego jest figura przy drodze pod W alawką, którą niektórzy
za drogoskaz podają, i(ob. P rzyj, domowy z r. 1859 nr. 23. i z r. 1865
str._206_, gdzie też mylnie podanyjest r. 1705, jako pobytu tu Augusta II.).
2) Wyjątki ze spisanych w tym celu zeznań, znachodzących się w archiwum
klasztornem, przedrukowano w wyż podanych książkach do nabożeństwa;
mianowicie w nowszej , pod tytułem : Źródło łask Boskich etc , na str. XV.
do XX. wymienione są znaczniejsze osoby i dygnitarze państwa, którzy
z wdzięcznością się o doznanych na sobie łaskach tutejszego obrazu
ośw iadczyli, mianowicie: Erazm hr. Komorowski, Stanisław ks. Radziwił,
Katarzyna Maciejowska, Magdalena Zborowska, Jędrzej hr. na Teczynie,
Jan ks. Zasławski, Aleksander ks. Zasławski, Aleksandra Łahodowska,
Anna Uhańska, Janusz ks. W iśniow iecki, Jan D aniłow icz, Ewa Sapie-
żyna, Jakób Sobieski, Stanisław Koniecpolski, Antoni Śliwnicki star.
warszawski, Stanisław Chodkiewicz, Potoccy, Słoniewscy, Stanisław Za
leski , Antoni Św ieżaw ski, Aniela Polanowska, Franciszka Skomorowska,
Tomasz Babiński, Antoni P ociej, Kazimierz i Rozalia Ilińscy —- i wiele
innych.
3) X. Chmielowski w dziele swem N o w e A t e n y itd. T. II. na str. 421,
pisząc o cudownych obrazach Matki Boskiej w P o lsce, przytacza o So-
kalskim : „Sokalski z Częstochowskiego, przez Jakóba W ężyka, a bardziej
Anielską przekopiowany ręką, od r. 1589 sławiony, między Bugiem i
Ratą rzekami lokowany, t ł u d ó w przy tym obrazie uczynił B ó g dla
instancyi M a r y i od roku namienionego 1580 aż do roku 1724 trzysta
ośmdziesiąt i k ilk a ; w którym też roku jest solennie koronowany od
Innocentego XIII. (papieża)1'.
21
162 Babiniec.
1) Był to czwarty z rzędu akt odbytej w Polsce koronacyi obrazu Matki Boskiej,
opisany w równoczesnej broszurze: „Actus coronationis Miraculosissimae
Im aginis Soealiensis B. V. M ariae Angelicae mann depictae. I n Regno
P oloniae, Palatinatu Bełzensi, A. D. 1724. die 8. mens. Septtm bris ex-
p e d i t u s tudzież w dziełku: Szłuszna sprawa koron Jezusa i M aryi
przez całą oktawę tryumfalnego aktu koron, cudów. Sokolskiego obrazu.
Lwów 1727 r. 4to.
2) Obacz Niesieckiego Herbarz królestwa Polskiego i wyż przytoczoną bre-
szurę : Actus coronationis etc. etc., oraz polską broszurę: Słuszna sprawa
koron Jezusa i M aryi cudowneqo Sokolskiego obrazu.
3) Ob. T. Lipińskiego: Wiadomości historyczno-numizmatyczne o korona-
cyach obrazów M atki Boskiej w dawnej Polsce (z 4 tablicami na miedzi).
Warszawa 1850. W tern dziełku podaje Lipiński o medalach sokalskich
następujący opis: „Str. G. Matka Najśw. z koroną na głowie, trzyina uko
ronowane Dzieciątko Jezus na lewej ręce; w otoku n ap is: VIRGO MIRA-
CULO. (sa) B. (euta) V. (irgo) M. {aha) SOCAL. {iensis) AB INNOC.
(entio) XIII. PAPA IN REGNO POLON, (iae) PALAT. (inatu) BE.
{Isensi) 8. SEPT. (<embris). CORONATA. Na stronie odwrotnej jest u k o
ronowany orzeł P o lsk i, i ma na piersiach dwupolową tarczę z herbami
saskiem i. w szponach zaś piastuje korony; ogon orła przedziela rok
17—24. W otoku napis: SUB. BENED. (icto) XIII. PONT. (ifice) MAX.
{imo) & POTENT, {issimo) AUGUST, (o) II. POLON [iae) REGE... Na
medalu drugim strona główna taka sama jak na poprzedzającym; w otoku
napis: B. V. M. SOKAL. AB INNOC. XIII. 1724. 8. SEPT. CORONATA.,
na stronie odwrotnej na wezgłowiu dwie korony, powyżej w owalnej tarczy
dwie rece po ramiona na krzyż złożone (godło seraficzno - religijne sw.
Franciszka), unoszą Pilawę (herb Potockich), nad tarczą zaś rozwieszona
wstęga. W odcinku na dole napis: SUB BENEDIC. XIII. P. P. {Papa).
W Bibliotece Ossolińskich, znachodzi się w zbiorze numizmatycznym
wielki śrebrny medal (unikat) jako pomiątka tej uroczystości (ob. Bibl.
Ossol. z r. 1866, T. VIII. 3tr. 340.)
4) Wydany w tym celu dokument znachodzi się w oryginale w archiwum
klasztornem.
Babiniec. 163
1) Ogień tą razą pow stał przez nieostrożność fornala, który wśród wielkiej
burzy, jaka się podówczas sr o ź y ła , chodził z zapalonem cygarem około
stajni.
2) O klęsce zadanej tu przez Tatarów m łodzieży Polskiej pod wodzą ks.
Konstantego O strogskiego w r. 1519, znachodzimy wzmiankę we w szy st
kich dziełach historycznych i opisach Sokala (ob. Sokal). ‘ Szczególnie
w Kronikach Stryjkow skiego, Kromera, B andtkiego i innych. W dziele
W ie czo ry p o d L i p ą , str. 170, podano ją m ylnie na r. 1512. Tatarzy
wkroczyli wtenczas na Ruś z namowy w ielkiego kniazia m oskiew skiego
W asyla.
3) W ielu z uczonych podają te figury za jakow eś d ro g o sk a zy ; godzi się
jednak za p y ta ć, na co tych d r o g o sk a zó w , jeden przy drugimi nad brze
gami rzeki tyle istnieć m ia ło , gdyż pow ód ku tem u nie został wyjaśniony.
166 B abiniec.
i wyniosłość około 1207 st. nad pow. m., lecz także i sąsiednia tej
gó ra, pod nazwą N ow a w ira czyli N o w a w i a r a (ob.). .
Babiniec, B a b i n e ć ob. B a b i a n k a potok.
Babiniec ob. R a b i n i e c.
Babiniec B u s k i czyli n a d b u ź a ń s k i, ta k się nazywała da
wniej mogiłka w obrębie m iasta B u sk a , na przedm ieściu Wołany, na
której stoi dotąd cerkiew ka Św. O n u f r e g o (ob. B u s k i W o ł a n y ) .
Babiniec cbwaliczowski, także C h w a l i b a b i n, pierw otna
nazwa góry nazwanej później Św. Krzyż (ob.), po pod którą rozłożoną
była już dziś nieistniejąca miejscowość C h w a l i c z y n (ob.) także
C h w a l i b a b i n zwana. Po pod tą górą przepływ ał potoczek B a b i c a
(ob.) także C i e c z y n a, rT i c z y n a (ob.), zwany, uchodzący do Raby,
oraz istniało tak zwane Św. J e z i o r o ( Ś w i a t k a ) . Później rozłożyły
się w tern miejscu gminy K r z y ż a n o w i c e (ob.,) i Gawłów (ob.), dziś
w pow. Bocheńskim, a góra Św. K rzyża została punktem granicznym
między oboma gminami.
Babiniec dziedsilowski (diedilowski), ta k nazywano da
wniej Ostrów czyli g a j, okolony m oczaram i, poświęcony D iedilii, na
którym osiedliła się później wieś D z i e d z i ł ó w (ob.) w pow. K a-
m ionackim. Miejsce gdzie istniał dawniej ten g a j , zowie się dotąd
H a i s z c z ę (ob.), na którym dziś rozkoszne porastają kłosy.
Babiniec kęszycki ob. B a b i ń c z y k i .
Babiniec tadaiiski ob. T a d a n i e .
Babinieckie wójtowstw© ob Kutce
Babin grób, góra i polana w H ołosku, porosła gęstym lasem
m ięszanym , przeważnie św ierkow ym , w obrębie gm. Hołosko w pow.
T u rk a , ku wschodnio-południowej stronie i opodal granicy gminy
H ołoska z Dołhem. Na tę górę prowadzi manowcami k rę ta drożyna,
poczynająca się od drogi B achnow ackiej, prowadzącej doliną potoka
R ybnika, do której góra ta strom o spada. W nętrze tej góry oprócz
możnych pokładów piaskowca k arp a c k ie g o , zawiera także warstwy
rudy żelaznej. G óra ta jako też okrążający ją las P o ł o n i n ą zwany,
m a w łasną florę, a naw et czarodziejskie zioła, po które dawniej
dziewki w pewnych porach roku w ybierały się. Dziś co do znaczenia
tej góry pozostały jeszcze rozm aite legendy w uściech lu d u , a między
innem i naw et o dzikiej b a b ie , któ rą jakoweś capy na tej górze za
grzebać miały.
Babin grób, B a b y n h r o b , wzgórze na granicy gminy
Protesy z gm iną Kotoryny, w pow. Żydaczowskim , do którego odno
szą się trądycye ludowe o zaklętej b ab ie, w tem m iejscu pochowanej,
strzeżonej przez jakieś nader straszne potwory Miejsce to wyniosłe
do 1065 stóp nad pow. m orza, porosłe było niegdyś gęstym lasem
bukow ym , który wyniszczono w czasie istniejącej dawniej w K o t o
r y n a c h huty szklannej.
Babinka, potoczek w obrębie gminy Czajkow ice, pow. R udki;
wypływa z wgórz od północno * zachodniej strony tej gminy w lasku
zwanym Pod D ębiną (ob.), spływa ku południowi i po nader krótkim
b ie g u , uchodzi do D n ie s tru , od lewego b rz e g u , na tak zwanym B a-
b i n y m k ą c i e (ob.). Potoczek ten w czasie posuchy wysycha często,
lub zaledwie gdzie niegd ie widać poruszającą się wodę; wezbiera
nagle w czasie ulew.
168 Babinka. — Babin klin.
L y s z n e , Ł y c z n e , K o ś n e , K o c z n e , B y c z n e , S y c z n e , W ł o-
c z n e , S t r u p n e itd.
1) Pieśń tę spisaną w pierwotworze na skórze (z której ułamek w odpisie
znachodzi się w archiwum autora), znaleziono w r. 1648 w pieczarze Stra-
deckiej (około Janowa) odległej o l x/2 roił od tutejszego miejsca. Ułamek
tej pieśni (jak widać nie dokończonej w połowie), wraz z niektóremi ob
jaśnieniami, zdobyłem w sklepie korzennym, niezawodnie jako pozosta
łość po nieznajomym urzędniku leśnym.
2) Kryczlcami nazywano dawniej na Kusi sokoły wprawne do łowu zwierzyny.
3) W a h a , s i e ć , czyli klatka, w której przechowywano sokoły.
4) U jid czyli u id , wyraz ten . używany niezawodnie tylko w świecie łow ie
ckim, oznacza tu połow. Zresztą w całej tej pieśni przychodzi mnóstwo
niezrozumiałych dziś wyrazów, co do zwierzyny, m ianowicie: sm uszko,
łyszko, suszko itd., niemniej i co do rodzaju pożycia i połowu 'zwierząt
łowieckich.
5) O B abinym mor ozie w Karpatach przypomina także dzieło ks. Pietrasie -
wicza: Dnewnyk cerkownych, narodnych, semennych prazdnyków. Lwów
szłego w ieku, staru szk ę; w kółku rodzinnym jest nazwą m atki ojca
lub m atki ( b a b k a , p r a b a b k a ) . W niektórych miejscach w Jasiel-
sk ie m , mianowicie w okolicy B ie c za , używany bywa ku tem u wyraz
p u p a c h a , niezawodnie przez osiadłych tu S ł o w a k ó w rozpowszech
niony, nadawany zwykle kobietom w podeszłym w ie k u , ociężałym,
nie zdolnym do pracy. „ T a p u p a c h a robić nie chce“ , usłyszeć
często można z u st żalącego się m ęża na swą leniwą żonę. W niektó
rych miejscach zachodniej Galicyi, a w ogóle w mowie polskiej, ozna
cza wyraz ^ babka także żeb raczk ę, godną politow ania1). W Galicyi
kobiety juz w pięćdziesiątym roku nabierają prawa do tego nazwiska,
szczególniej na wsi i pomiędzy żydami. U ostatnich pochodzi to ztąd,
ze zwykle juz w 15tym roku za mąż id ą , lub tracą sukienkę niew in
ności; ztąd też żydówki już w 40-leciach starzeją się, lub m ając
w nuki, noszą godność b a b u n i . U włościan naszych widzimy również
wybitne granice co do podeszłości wieku między częścią wschodnią i
zachodnią, a mianowicie rzeka San jest tu jakby naturalną zaporą.
Począwszy od granicy śląskiej ku lewemu brzegowi S anu, liczba ko
biet starych, od 60 lat w górę idących, występuję zwykle z 1.90% do
2.43% ludności, gdy już od P r/em yskiego dalej na dół, we wscho
dniej części G alicyi, chwieje się między 1.78% do 1.99% ludności
niewieściej. W edług obliczenia ludności z r. 1869, znachodzimy ogólną
cyfrę białogłów podaną na 2,757.498 osób, miedzy tem i 91,042 nie
wiast liczących wyżej lat od 60 począwszy, należących już do kate-
goryi b ab e k , pomiędzy którym i było: 26.734 m ężatek 2), 40.012 wdów,
23.850 niezam ężnych i 449 rozwódek. Z zamężnych odprawiały 6.908
srebrne a 1 117 złote wesele. K obiet liczących 100 la t lub wyżej,
obliczono w r. 1869 osób 5 4 , z tych dożyło 16 osób lat 100, a 38
przeszło s e tk ę 3). ^ Stosunek liczby babek z czasów daw niejszych,
z obecną, w porównaniu z pomnożeniem się ludności, wydaje się
w ostatnich latach czem raz więcej nieprzychylniejszym . W edług ze
staw ień konskrypcyjnych z r. 1800, liczono w Gąlicyi 1,899,996 kobiet,
B ab k i, ob, B a b y w Opraszynie.
B ąb klow sk ie, ob. B ą k l o w s k i e w Wieliczce.
B ab kow u ik, las, ob. O p r a s z y n a .
B abkow ska, polana, w obrębie gm. Grzechini, powiat Myśle
nice, (ob. B a b i a r k a i Gr z echi ni a) .
Bablfeliow lec potok górski w obrębie gm. Hołosko, w pow.
Tureckim. Wypływa z dwóch zródłowisk w lesie Pohary Lipowate
zwanym, pod połoniną Zasikówką, przy granicy Hołoska z Dołhem,
a spływając na dół w kierunku północno-zachodnim przez P o h a r y
l i p o w a t e (ob.), przyjmuje tu kilka innych strumyków, z których
większe P r y p o r a i L i p o w a t y (ob.) zwane; po krótkim przebiegu
uchodzi do potoku Rybnika, we wsi Hołosku. Opodal ujścia jest
polanka także Bablichowcem zwana, sławna tradycyami ludowemi.
Babnica, B a b n y c i a, Babnyczhi, nazywają w niektórych
okolicach Galicyi, a mianowicie w okolicy Jaworowa, zawoj kobiecy
z rańtucha na głowie. Do niego zastosowuje się to przysłowie : „ Ubrały
diwhu w babnyciu, I kr obyły m ej i m ołoclym r.
B a b u ik i, przys. czyli raczej wschodnia część gminy Niebocko,
w powiecie Brzozowskim, położona przy granicy Niebocka z gm.
Dydnią. Cały ten przysiółek liczy około 38 chat włościańskich z małemi
zagrodami i sadkami drzew owocowych (dzikich), z których 9 stanowią
odrębny przysiółek, czyli południowo-wschodnią część Niebocka, pod
nazwą Ć w i e r c i (ob.) Wszystkie te chaty z przyległemi doń zagro
dami i polami, rozrzucone są po przechodzącem tędy ku północy
płaskowzgórzu pod nazwą : D z i a ł y (ob.), wyniosłości około 1556 stóp
na p. m., i stanowiącem dział wodny między Sanem i Wisłokiem.
Po zachodnim stoku tego płaskowzgórza, dość łagodnym, rozścielają się
kawałki poi ornych i sianożęcia tego przysiółka, a grunt krzemie-
nisty tutejszy, spoczywa na możnych pokładach piaskowca Karpackiego.
B abniu, ob. B u b n i n .
B abuyeia, b a b n y c z k a ob B a b n i c a .
Babonow ice, początkowa nazwa wsi B o g o n i o w i c e (ob.).
Babotycl&a, ob. B a b i a t y cha .
Babożeu, ob. B a b k a .
B abrzym ąków ka, rola i posiadłość emfiteutyczna, niegdyś
w obrębie gm. Kleczy dolnej, w powiecie Wadowickim, tak nazwana
od swych dawnych posiadaczy Babrzymąków. Później nabył ją po
części żyd Nacher, wcieliwszy do posiadłości swej N a c h e r ó w k i (ob.),
która znowu później zajętą została przez Dwór w Kleczy dolnej
i rozdaną po części nowo-osiedlonym włościanom, z kąd powstała
K l e c z a ś r e d n i a (ob.). Część Babrzymąkówki znachodziła się jeszcze
w r. 1823. w posiadaniu emfiteutycznem Stanisława Dworaka i Anny
Niesieckiej. O meszne z tej roli, należącej się kościołowi w Kleczy
dolnej, wiodą plebani kleczańscy długoletni spór z obszarem dworskim,
z powodu zajęcia tejże, i wielu innych gruntów rustykalnych, z których
niegdyś ci plebani meszne pobierali, (ob. K l e c z a d o l n a i ś r e d n i a ) .
B ab ska figura, tak nazywano dawniej figuię, niekształtnego
bałwana (babę), znalezionego w namule rzecznym dawnego koryta
182 Babska figura. — Babska skała.
i dzieci. Niemal wszyscy tru d n ią się rolnictwem ') i chowem bydła 2),
lub wydobywaniem nafty, w Bachlowej i okolicy 3). C harakter i zwy-
zcaje mieszkańców przypom inają ich daw ną rozm aitość pochodzenia,
czyli narodowoście. Miejsce to powstało na początku X V I wieku,
założone przez M ikołaja Bala, na gruntach wsi Hoczwi, pod nazwą
B a l ó w , czyli B a l o w a 4), osadnikam i wołoskiemi i niem ieckiem i.
W r. 1510 wydzielił Bal w tern miejscu niektóre g ru n ta i dziesięcinę
dla kościoła łac. w Hoczwi, przez siebie fundowanego, o które to
nadania toczył się później spór długoletni, załatwiony dopiero w r. 1629
w T rybunale lubelskim , między biskupstwem przemyskiem, jako opie
kunem kościoła tutejszego, a ówczesnemi posiadaczami państwa Ho-
czewskiego, Janem i Sam uelem Balami, synami Macieja i Elżbiety
z Lubiszyna Balów 5). Od czasów założenia aż do obecnych należy,
Bachlowa bezustannie do dóbr H< czewskich, któ re w zeszłym wieku
przeszły w posiadanie rodziny U rbańskich. W roku 1733 byli właści
cielami tych dóbr M ichał z U rbanow a Urbański, podczaszy żydaczowski,
i żona, jego E lżbieta D ubraw ska. Synowie tychże, Józef, stolnik brac-
ławski, i Ignacy Urbańscy, odstąpili w roku 1753 praw a swoje do
tych posiadłości siostrze Teresie. Wówczas opłacano z dóbr Hoczwi,
Bachlowy i Zerdenki pół szesnastki dymowego podatku, według
taryfy z roku 1 7 6 2 s). T eresa z Urbańskich 1° voto Józefa B u tlera;
11° Józefa F red ry , a I I I 0 Józefa Bobowskiego żona, odprzedała dobra
Hoczewskie, kontraktem dnia 30. kw ietnia 1785 roku zawartym , synowi
i 1458 mg. lasu należy do obszaru dworskiego; a 513 mg. pola, 247 mg.
ogrodów i łą-k, 271 mg. pastw isk i 74 mg. lasu do mniejszych posiadłości.
Nazwy niw Przysłop, R oztoka.
1) W roku 1866, podała gmina Bachnowate wraz z Zadzielskiem , Krasnem
i Rykowem petycyę do Sejmu, o wyrobienie konsensu na sadzenie tytuniu,
tłóm acząc się. iż okazałe lasy tutejsze, czynię, klim at tutejszy niemal
i glebę całkiem stosowną do upraw y tej rośliny.
2) Domów w Bachnowatem liczono, w edług klasyfikacyi podatkowej w roku
) 780, 34, z tych w ięk sze: wójtostwo, karczm a, młyn, plebania ruska,
30 domów drewnianych włościańskich, oraz 1 lepiankę. W roku 1824,
liczono tylko 33 domów, a w roku 1857 już 42, w szystkie drewniane.
3) Rodzin liczono tu w 1800 roku 52, w 1824 roku 59, między temi 2 ży
dowskie, tak samo w r. 1857; obecnie istnieje tu 58 rodzin chrześciańskich
1 5 żydowskich.
4) Nazwy rodzin tutejszych mieszkańców są następujące : Ciucyk 10 rodzin,
K iftak 4 rodz., Romańczuk 1 rodz., Sęków 2 rodź., Roman 3 rodz., Gałac
6 rodz., Wołos 1 rodz., Sassa 1 rodz‘, Hurcz czyli H urza 3 rodz., Den-
kowicz 2 rodz., Zubrzycki 5 rodz., Bielski 1 rodz. Żydowskie są : K upferberg
2 rodz., Zeiler 1 rodz. i Teichman 2 rodz.
5) Ludności tutejszej liczono w roku 1800, 209 dusz., między temi 1 ksiądz,
28 gospodarzów, 21 chałupników, i zarobników i 159 kobiet i ^dzieci.
W roku 1824 mieszkańców 219, między tem i 8 żydów, a w 1857 roku,
198 Bachnowate.
W ewnątrz cerkwi oprócz wielkiego ołtarza, M atki Bosk. Niep. poczęcia 1),
są jeszcze dwa boczne ołtarze i pięknie według bizantyńskiej szkoły
rzeźbiony i malowany ikonostas. Innych osobliwości tu niema. Do
parafii tutejszej oprócz wsi Baehnowate, należą także filialne cerkwie
w Rykowie i Mołdawsku. M etryki parafialne rozpoczynają się od roku
1784. Probostwo tutejsze zbudowane w roku 1819 z zabudowaniami
gospodarskiemu Dotacyę parafialną stanowią : 46 mg. 1365 □ sążni
roli owsianej, 15 mg. 1163 □ sążni ogrodów i łą k i 24 mg. 1573 □ sąz.
p a stw isk 2) ; dalej wolny wywóz rocznie 18 sagów drzewa, częściowo
twardego, częściowo miękkiego, z lasów Boryńskich, pobór mesznego
po bochenku chleba owsianego od każdego gospodarza, oraz skopczyny
po 8 garncy owsa i 12 jaj rocznie, i spasne 3). Cały czysty dochód
parafii tutejszej, ze wszystkich trzech wsi, wyrachowany w roku 1870
na 184 złr. 42 et. w. a.
B aehnow ate, wójtowstwo w obrębie g m , tego im., niegdyś
w ziemi Przem yskiej, woje w. Ruskiego, należące do ekonomii Sam bor
skiej, krainy Unickiej. W ójtostwo to ustanowione zostało wraz z k il
kom a km ieciam i (kniaziami wołoskiem i) i osadnikam i włościańskiemi,
w czasie już pierwszego osiedlenia się tej wsi, w pierwszej połowie
XV I. w ie k u 4). W początkowych chw ilach -założenia wójtowstwa, gdy
takowe nie było dostatecznie osiedlone, dzierżyli je przez długie czasy
krajnikow ie Uniccy, z rodziny K om arnickich. Około r. 1617., wójt
tutejszy Iwan K om arnicki i kniazie z Zaw adki i B achnow atego5),
rozszerzyli tę wieś i podnieśli oraz wójtowstwo tutejsze 6). W r. 1667
n a zebraniu corocznym wójtów i kmieci na zam ku S am b o rsk im 7).
li Mizerny stan bydła, pochodzi najwięcej z braku paszy, gdyż łaki tuteisze
piaskowato-bagniste i rudawinjy bardzo skąpo wydają, pasze.
2) Śpiew ten, naśladujący rozmaite zwierzęta, nazywano b o h o w v r e m
W L l*ol;ioV®r e n ł? z kąd niezawodnie powstała nazwa Bohorów. Według
podania, miał byc ten Bohor tak w tym śpiewie wprawnym fż s il
z krukami i wronami rozmawiał i często ich w locie zatrzymywał a do
wilka przybliżał się bez żadnego niebezpieczeństwa. ’
3) r ó T k r T ^ a T J w k f w°C*Z^ ły Si§ Pmin,y k0^krypcyjne Bachórz, Chodo-
lowka i Laskówka w jedną gminę katastralną i w roku 1870 łącznie
głosowały przy wyborze posła na Sejm krajowy ’ §
Obszar tej gminy był dawniej o połowę rozleglejszy gdyż zawierał
0S T 7 gm: Cho.do;;(>wk,i Laskówki, . g r a m i B a & o la o d wschodu
tykały się z gminami Koszlową i Bachorzcem, a od południa granice
Bartkowki z Bachorzem przechodziły po lewym brzegu Sanu. Według
działu majątkowego po Wincentym Skrzyńskim w roku 1850 stanęła
granice
h
te«°ż °dJVŻ,Sa“ ma odt«d ^anowtó k t„ r a ll“
u® 7. Bachorzem i Bartkówką, należącą przedtem również do
n i S 4 k o l t ó w fe°ó,Zt6m ZaStrzeżeniemvże. chociażby kiedyś ta rzeka zmie
niła swe koryto w tern miejscu, zawsze jednak granicą pomiędzy temi dwoma
?os, . me JeJ n.°we łożysko, a właściciel tej wsi, od którejby gwał-
nnT- h rzekl. Iakl kawał gruntu oderwany był, ten kawał gruntu
posiadaczowi drugiej wsi za szacunek sądowy na ’własność ofstanić
winien będzie. (Lii. Instrum. T. 764, p. 250 w Tabuli krajowej). §
5 snfrrvniCB p ^ u ? 0rZa ™ Szklarami, były już w dawnych czasach czeste
w je, roku 1599 1 w.roku 1659, jak to poświadczają
tych d ó h / l V I W ^ r T^U .sta.n ^ a “ “ §dzy ówczesnemi posiadaczami
tych dobr Marcinem Dwernickim i Józefem d e R y c h t y Junosza Hu-
mieckim, dziedzicem Szklar, ponowna ugoda; ustanowiono nowe kopce,
Bachórz. 205
liczy się tu obecnie 646 dusz, między tem i 555 obrz. łac., 75 gr. k at.
i 16 ż y d ó w I). Co do zarobkowości, dzieli się ludność tutejsza na
1 duchownego, 3 officyal., 69 gospodarzy, 13 chałupników, 4 rzem ieślni
ków, 188 sług i zarobników i 368 kobiet i dzieci. Wszyscy miesz
kańcy tru d n ią się tylko upraw ą ro li i chowem bydła, którego jednak
za szczupła liczba się tu wykazuje, z powodu braku p a stw isk 2).
Również i chów drobiu zaniedbany. Pomimo urodzajności gleby,
zdarzały się dawniej, ja k i obecnie, częste wypadki głodowe. C harakter
ludności tutejszej, niem niej zwyczaje i obyczaje przedstaw iają nam
wielką rozm aitość pochodzenia tejże. W idać tu potomków, osiadłych
w dawniejszych czasach Mazurów, wsłościan z pod Biecza, Słowaków,
Ślązaków, Niemców i Rusinów. W czystej mowie polskiej tutejszej,
ja k i w okolicy, zaęhodzą znaczne prowincyotializmy, czyli wyrazy,
które nierychło usłyszyć się dadzą w innych częściach kraju,
a w obyczajach i zwyczajach przechow ują się wiernie rozliczne
przesądy, odnoszące się do pierwotnej wiary i pochodzenia, na których
osnute zostały legendy i baśnie, przechodzące w tradycyi z pokolenia
na pokolenie 3) Położenie miejscowe, przyczynia się wielce do podnie
sienia tu przem ysłu, do czego i gleba tutejsza lównież wielce jest
przydatną. U praw a lnu, który tu dosyć w łóknisty się rodzi, oraz
roślin okopowych, i rzepaku podaje rękojm ię do przedsiębiorstw,
sięgających po za upraw ę roli, a stojących z nią w stosunku. Już
przed rokiem 1848 istn iała tu szkółka wzorowa do uprawy i przę
dzenia lnu, która niewiadomo z jakiej przyczyny u p a d ła 4). Tkactwo
Tow arzystw a agronom. Galicyjskiego, cluia 29. stycznia 1848 roku, (ob.
liozpraw y Tow arzystw a Gospodarsk. T. V. Lwów 1848 r., str. 90—96).
Moczenie lnu tutejszego okazuje się o wiele korzystniejszem w w ydatku
czystego włókna, niż roszenie, a płótno z w łókna moczonego wyrobione,
nierównie mniej czasu do bielenia potrzebuje, co zresztą już z białości
w łókna wnosić można
11 Nazwę tej wsi, jakoteż i sąsiedniej, pod nazwą Bachorzca (ob.), wywodzi
n Edm und hr. Krasicki w liście, pisanym do autora, od istniejących tu
niegdyś dziś pozaorywanycli łą k i pastw isk, według staropolskiego
w yrazu! b a c h o r z, b a c h o r z e , oznaczającego rozległą łąkę. M yraz ten
używać mają dotąd mieszkańcy w K ujawach, w okolicy Inowrocławia
i wielu innych okolicach dawnej PoLki. Z tą d też wnioskuje p. hr. K rasicki,
iż okolica tutejsza zam ieszkiwaną b yła w pierwotnych czasach tylko przez
samych Polaków, a Rusini o wiele później tu się osiedlili
2) D okument ten przedrukowany w Rzyszczewskiego : Codex diplomat. Polon.
81 7 a chodzą jednak trudności, do jakiego herbu liczyli się ci R zeszow scy;
1 wszvscy bowiem heraldycy Polscy, p rzed staw iaj, jednych i tych samych
Rzeszowskich, pod dwoma godłam i, heimem Dohwa i Połkoziem l a k
podaje ich najprzód Paprocki ( H e r b y r y c e r s t w a P o l s k i e g o wydań.
Turow skiego, str. 240 i 248); za nim poszedł Okolski w O rbis Polonus,
T II również i Niesiecki przytoczył ich pod obydwoma godłam i, dodając
zarazem iż idzie więcej za praw dą, ze Rzeszowskich od Ja n a la k o s ła w a
począwszy tylko do herbu Półkozic zaliczać potrzeoa.
41 Przypom ina o tem Zubrzycki w K r o n i c e m i a s t a L w o w a , str. 29.
Tuż w owych czasach było miasteczko Czudec i równie ja n wsie
T u l i g ł o w y i B a c h ó r z , z prawem niemieckim, bo przybyw ającym
z tam tąd rzemieślnikom udzielono prawo miejokie“.
208 Bachórz.
się obecnie 914 dusz, z tych 660 obrz. łac., 239 gr. kat. i 6 żydów 1);
co do zarobkowości, dzieli się ludność tutejsza na 2 duchownych,
2 officialistów, 6 wojskowych, 94 posiadaczy gruntów, 36 chałupników,
2 rzemieślników, 272 sług i zarobników i 491 kobiet i dzieci. Ogólnem
zatrudnieniem ludności tutejszej, jest upraw a roli i chów b y d ła 2),
niektórzy z nich zatrudniają się też obok rolnictw a także tkactwem 3).
Chów drobiu był tu również dawniej ożywionym, obecnie nieznaczny.
Pochodzenie ludności tutejszej jest rozm aite; dostrzegać się dają tu
potomkowie osadników m azurskich, kozackich, niem ieckich i jeńców
tureckich i tatarskich, przezco również i charakter ludności, oraz obyczaje
dość są tu urozm aicone. Obok m oralnego usposobienia mieszkańców
tutejszych, napotykają się tu ludzie nałogowi i kilku znanych złodzieji.
W zwyczajach w ystępują tu niektóre tradycye miejscowe, obrzędy
weselne i używane prowincyonalizmy, czyli wyrazy, godne bliższego
zastanowienia się. U biór stanowi opończa lub kożuch w zimie, w lecie
płutnianki własnego wyrobu, zamożniejsi używają także sukmany jako
strój świąteczny. Szczególnym objawem mieszkańcw tutejszych, był dawniej
także strzyż włosów i ubiór białogłów, dziś więcej do okolicznych
wsi zastosowany. M ajątek gm inny nieznany; pieczęć gm inna średniej
wielkości (półtalarow a), okrągła, fpodobna do pieczęci z Bachorza, zawiera
również we środku n a p is : W IE Ś , w otoku w górze URZĄD GMINNY
u dołu BACHORZEC 4).
W ieś ta liczy się do najdawniejszych w okolicy i wzięła równo
cześnie z Bachorzem (wielkim) swój początek, granicząc dawniej ze
sobą. Już w roku 1371 znachodzimy Bachorzec (mały), czyli Bachorzek,
ja k to miejsce dawniej zwano, w posiadaniu Rzeszowskich, od których
wraz z Dubieckiem przeszedł w posiadanie Kmitów. Kmitowie dziedzi
czyli przez lat kilkadziesiąt w tern miejscu, należącem do klucza
Dubieckiego. Około roku 1553 było dziedzictwem P io tra Kmity (ob.
N1) Przypom ina o tem także powyższe urzędowe sprawozdanie z roku 1793:
„Von hier aus icird sta rk holtz geflost, a u d i u erden Schiffm uhlen dasselbst
verfertiget, die hernaeh h in u n ter iceiter v erka u ft iverden11. O spławie na
Sanie od Bachowa jeszcze w roku 1830 znachodzimy korespondencja
w G a z e c i e L w o w s k i e j na str. 180 i dalej, dziś ju ż n ik t o tem nie-
przypom ina (ob. Sa n ) .
2) O łupku marglowym tutejszym i w okolicy, przypom ina H aquet w dziele
sw e m : N eueste physikalisch-politische JReisen durch die nórdlichen K a r-
puthen. Tb. III, str. 150. W łupku tym ja k podaje sprawozdanie komissyi
fizyograficznej, T. IY, str. 25 odkrył p. Karol Gutkowski, mineralog,
także dokładne i zupełne odciski ryb.
3) O gradobiciach w tem miejscu, należących do gradowych prądów sanockich,
znachodzimy sprawozdanie w „D odatku do Gazety Lwowskiej" z 1861 r.
N. 13 pod artykułem ; „Gradobicia w wschodnich obwodach Galicyi od
r. 1821— 1859, gdzie w przeciągu 38 letnim wzmiankowane są 4 główne
zdarzenia, które ogółem w yrządziły do 5375 złr. szkody, szczególnie
w roku 1849, gdzie grad w yrządził na 1350 złr. szkody. Także ulewy ja k
w roku 1867 niszczą często zasiewy tutejsze.
4) W roku 1800 liczono tu 131 domów, w roku 1824— 138 domów; a w 1857 —
177 domów. W edłu rewizyi podatkow ej z r. 1808 było tu : 1 dom muro-
Bachów. 223
między te m i: 7 żydow skich1). Ludności liczy obecnie 1158 dusz,
z tych są 263 obrz. łac., 841 gr. kat., i 64 żydów; co do zarobko-
wości dzielą się mieszkańcy tu te js i: na 1 duchownego, 2 officyalistów,
11 wojskowych, 107 gospodarzów, 58 chałupników, 7 handlarzów, 4 rzem .,
6 czeladników, 216 najemników, sług i zarobników, i 746 kobiet i d z iec i2).
Mieszkańcy tutejsi po większej części Rusini, używają jednak w publicz-
nem pożyciu mowy polskiej, tylko w domowem mówią po rusku. Ogólnem
zatrudnieniem jest gospodarstwo wiejskie, choć dawniej mnoga ilość
gospodarzów tutejszych tru d n iła się obok rolnictwa także ciesiołką i fli
sactwem, co dziś dla braku m ateryałów, prawie całkiem ustało. Płodozmian
w uprawie roli już po większej części także przy gospodarstwach
mniejszych zaprowadzony, i przynosi obok dawnych zbiorów także
niektóre inne k o rz y śc i3). U praw a lnu i konopi, czem raz więcej *
zaniedbuje się; ogrodów jarzynnych i sadów, wyjąwszy dosyć piękny
i porządnie utrzym ywany ogród dworski, nie wiele” tu widać 4). Lasy
1) Z tych należy 5 mg. roli, i mg. pastw isk i 550 mg. lasu do obszaru
dworskiego, a 1443 mg. pola, 52 mg. łąk i ogrodów, 196 mg. pastwisk
i 45 mg. lasu do mniejszych posiadłości.
2) W yniosłość doliny Lipowy w Bachowicach według udzielonych mi notat,
dochodzi 260’3 metrów nad pow. mor.
3) Podobne okruchy często tu znaehodzono; a naw et w tradycyi miejscowej
zachodzi wzmianka, iż tu niegdyś jakowe wielkoludy, pod nazwą B a c h y ,
przem ieszkiw ały, trudniące się paszeniem wieprzów. Zdaje się, iż tradycya
ta odnosi się do Gotów, zamieszkujących niegdyś c h w i l o w o ziemię
tutejszą.
4) W iadomości geognostyczne gminy tutejszej porównano i przytoczono tu
według mapy geoguostycznej L. Hoheneggera (.L u d w . Hohennegers
Geognostische K artę vom K ra ka u er Gebiethe).
230 Bachowice.
golnie słynęła niemi okolica nad S kałką, gdzie niegdyś liczne bartnie
is tn ia ły 1). Z tąd było dawniej w przysłow iu: „Słodki a czarny jak
miód bączalski“. Przez w ytrzebienie dawnych odwiecznych lasów
tutejszych, k tó re po najw iększej części W isłoka do G dańska spławiono,
jest obecnie i klim at tutejszy, ja k ogółem w całym powiecie Jasielskim ,
nader zm ien n y ; upały podczas żniw są tak wielkie ja k we Włoszech,
gdy również w zimie ciepłom ierz spada na 23— 24 stopni, przez co
też niezm iernie wiele ucierpiały dawne sadki i drzewa ogrodowe,
któ re niegdyś zdobiły każdą niem al zagrodę P an u jące w iatry są od
zachodu, a burze gwałtowne zdarzają się w m arcu i listopadzie.
W ia tr wschodni spraw ia często tu suchą pogodę. Ulewy często zmy
wają glinkow atą ziemię z pagórków i zam ulają niemi nizinę pod nad
wyż wspomnionym p o to k iem 2). U praw iają tu pszenicę, żyto, jęczmień,
owies, groch, hreczkę, kartofle, bób, len i konopie w polu lub po
zagrodach. Kartofle w czasie urodzajów wydają do 24 tyle ile posa
dzono; są one dziś praw ie jednym z najgłówninjszych środków poży
wienia ludu tutejszego, niemniej i kasza hreczana. K apustę kwaszą tu
najwięcej siekaną, nowszemi czasy wzięli się już do szatkowania.
Dawniej siano tu wiele rzepy, lecz od la t wielu poszła w zaniedbanie.
Ł ąki tutejsze wydają tylko siano słodkie i potraw ; ostatniego bardzo
m ało zbierają.
W i e ś B ą c z a l dolny liczy obecnie 94 num erów dom ow ych3),
113 rodzin 4), i 429 mieszkańców, wszyscy obrz. łac., wyjąwszy
1) Dobra te, czyli raczej cały powiat biecki otrzymał biskup Jan Muskata
w zamian za wieś Kamienicę, należącą do biskupstwa krakowskiego, nad
Dunajcem rozłożoną, w celu założenia na jej miejscu miasta Nowego
Sącza (ob. N o w y S ą cz ). Lecz niedługo cieszył się biskup posiadłością
biecką, gdyż hołdując zanadto wiele królowi czeskiemu, Wacławowi i jego
następcom, którzy krótki czas w Polsce rządzili, po wypędzeniu Czechów
przez W ładysława Łokietka, gdy biskup Jan Muskata* czynił na nowo
zabiegi odsunięcia W ładysława Łok. od tronu, odebrany mu został Biecz
z powiatem w* r. 1311 i do dóbr stołu królewskiego przyłączony (ob.
Star. Bi eck ie) .
2) Z tąd pochodzą także Strzyżowscy Gozdawici, którzy po nabyciu tej
posiadłości naprzód ze Strzyżowa, później już Strzyżowskimi się pisać
poczęli (ob. Strzyżów).
3) Dokument ztwierdzający tę zamianę, znachodzimy wydrukowany w zbiorze
aktów Tynieckich: Codex diplomaticus Tineeensis etc. etc., wydanie
Zakładu Biblioteki Ossolińskich, T. I. str. 129, z którego się okazuje,
iż Bączal podówczas ze wsią Kaczorową graniczył.
4) O nim pisze Paprocki w H e r b a r z u swoim, (wydanie Turowskiego)
str. 296: „Jeronim Bączalski, był człowiek uczony, prawy dworzanin, do
którego ludzi młode na ćwiczenie domów zacnych, z którego rąk potem
mężowie dobrzy, i do wielkich posług senatorów przedniej szych brani
by wali “.
Bączal dolny. 245
1) Przypom ina o tem spis parafii w dyecezyi krakow skiej, do której dawniej
parafia Bączalska należała (ob. D e k a n a t J a s ł o s k i obrz. łac.), spo
rządzony w r. 1655 przez Szymona S tarow olskiego; również dokument
z r. 1618 zaciągnięty w aktach grodzkich bieck ich : F e ria 5 ante festu m
D ec o lla tio n s S. Joan. B a p tista e : Parochus B ączalen. p ro te sta tu r contra
H omer ratione Decim ae.
2) Dokument ten w ciągnięty je s t również w aktach grodzkich bieckich : F e ria
5 a nte festum . S. L a u r e n tii 1655: Oblata L itte ra ru m C o n frm a tio n is
S. R . M . fu n d a tio n is D ecimae in B o n is L ipnica Górna ad Fcclesiam
parochialem in B ączal.
3) Zapis ten zaciągnięty w grodzie Lwowskim : F eria 2a in crastino festi
S . L a u re n ti Levitae et M a rt. 1629, oraz w Tabuli krajow ej: L ib er fu n d a t.
T. 29, pag. 4.
4) D okument niniejszy zaciągnięty \y Tabuli krajowej : L ib er fu n d a t. T. 29,
pag. 13. Dochód z tej fundacyi pobierał aż do najnowszych czasów proboszcz
tutejszy, jak o prebendaryusz bractw a pomienionego. W r. 1841 zatw ierdził
j ą ówczesny dziedzic Bączala dolnego, Józef M iazga (L ib e r J n stru m . T. 502,
pag. 296 w Tabuli krajowej). Dochód z powyższych fundacyi pozostawiony
tym czasowo dla obecnie istniejącego proboszcza x. Paw ła Kretowicza w tem
miejscu, po jego odejściu ma być ściągniętym na fundusz religijny.
5) Pieczęć parafii średniej wielkości, przedstaw ia św. M ikołaja, w ornacie
pontyfikalnym w m itrze i z pastorałem w lewym reku, błogosławiącego
dzieci, w otoku n ap is: SIGIL. E C C L E SIA E PAROCH. BONCZALLENS.
6) Dokum ent niniejszy zaciągnięty w Tabuli krajow ej : L ib er Jnstrum . T. 84,
pag. 14. D okument pierwotnej erekcyi z roku 1618 oddany został c. k.
prokuratoryi skarb o w ej; pow tórny a k t erekcyjny z dnia 17. Listopada
1799 r. niewiadomo gdzie się m ieści; wzmianka o nim jest w protestacyi
Miazgi z r. 1832.
Bączal dolny — Bączal górny 249
1) Nazwy niw i innych części tej wsi są n astęp u jące: Place domowe. Górne,
Dutkowice. W eissmana pustk a, Koczyriskiego pustka, Średnie, Nad ma
larzem, Zagum nie, Od księżego, N adstaw ie, Góry ku Dutkiewicom, Staw isko
górne. W inników ka, Podsadzie, P rzy folwarku, Pod W ójcikiem, Od Czer-
kowidza, P od W iśniowskim, Brow arny ogród, Przy laski, Stawy, Dębina,
Łęgi, Koło Jałow ca, Jodłów ka (las) i t. d.
2) Tak nazw any od dawnego dzierżawcy dóbr Bączala górnego, Zerboniego,
któ ry folw ark w tern miejscu, a później osadę obok folwarku załozył.
3) W roku 1777 liczono tu 46 domów drew nianych i lepianek, między tym i,
2 folwarki. W roku 1824 liczono tu 59 domów.
4) Z karczem tutejszych zowie się jed n a we wsi N o w y m b r o w a r e m
w sąsiedztw ie innej karczm y, zwanej D o ż y w o t k ą , któ ra była dawniej
chwilowo używ ana za szynk. D ruga karczm a leży n a D u t k o w i c a c h ,
opodal granicy z Lisowem, a trzecia n a S e r w o ń c u , przy drodze Ja b ło
nica-Jasielsk iej; ostatnia niesie wraz z propinacyą do 150 złr. czystego
rocznego dochodu.
5) W roku 1777 liczono tu 57 rodzin, między tem i 3 żydowskie, w r. 1824
122 rodzin, miedzy tem i 2 żydowskie. Nazwy rodzin obecnie istniejących
w tern miejscu są : Grzywacz 2 rodzin, Jasiow icz l rodz., Dzięglewicz 2 rodz.,
Oleskowicz 2 rodz., Czerkowicz 1 rodz,, Gołosieński 1 rodz., Zabienski 2 rouz.,
B iernacki 2 rodz., W iśniow ski 2 rodz., Czekajski 2 rodz., Szujski 2 rodz.,
Dachowski 1 rodz., Rosoł 1 rodz., W orchoł 1 r o d z . , F ugiel 2 rodz L ist
1 rodz., Bigos 1 rodz., P iś 3 rodz., Kołodziej 1 rodz., Bam bus (Babus)
2 rodz., Hurcz 1 rodz., Cichoń 2 rodz., Zabaw a 3 rodz., R utana 4 roclz.,
Z ięba 1 rodz., Czaja 1 rodz., Czajka 1 rodz., W ojna 1 rodz., Bożek 1 rodz
Gondek 3 rodz., Syzdek 4 rodz., Bocek 1 rodz., Cholewiak 1 rodz., H ajduk
3 rodz. — Najwięcej podatku p łacą : Grzywacz Tomasz 32 złr. 10 ct,
Rosoł W icenty 23 złr. 71 ct., Jasiew icz Antoni 23 złr., 16 ct., Kołodziej
Maciej 22 złr. 32 ct. i t. d
6) W roku 1777 liczono tu 334 mieskańców , między temi 322 chrzescian
i 12 ż y d ó w ; 3 szlachciców, 6 posiadaczy gruntów , 51 chałupników
1 rzemieśln., 27 zarobników i 247 kobiet i dzieci. W roku 18-4 liczono
tu 532 mieszk., miedzy tem i 9 żydów, i 1 szlachcic, 27 gospodarzy,
101 zarobników i sług, 403 kobiet i dzieci. U bytek ludności w porów naniu
z dzisiejszym stanem pochodzi ztąd, iż część z obrębu gminy Bącza a
górnego przydzielono do Bączala dolnego, m ianow icie chaty w pobliżu
kościoła.
Bączal górny. 251
1 O stanie rzeki R aby w tem miejscu w roku 1773, podał dokładne spra
wozdanie Abbe Liesganig, ówczesny dyrektor budownictwa w Galicyi,
z polecenia rządowego, dla zbadania k oryta Raby w celu zrobienia ją
spław tią dla transportu soli z Bochni do W isły, co jednak do skutku
nieprzyszło.
2) Szuter, w ydobywany z Raby pod Krzyżanowicami dla wyścielania drogi
sierosławićkiej, składa się ju ż z małych, rozmaitego kształtu krąglaków
i drobnego żwiru, z kąd bywa na całą. przestrzeń trak tu sierosławickiego
aż pod samą W isłę na wozach dostarczanym.
3) W edług dawniejszych dokumentów, istniało niegdyś pod Liszkam i (dawniej
L is ie ) , małe jeziorko nad Rabą, które przez zaspy piaskowe osuszone
zostało.
4) W ioski te, czyli przysiółki, stanow iły daw niej, ja k to widzimy z dawnych
wykazów w ielkorządztw a krakow skiego, do którego zarząd nad puszczą
niepołom ską zwykle należał, osobne gminy, zjednoczone w roku 1784 przez
urzęda konskrypcyjne. W edług lustracyi starostw a niepołomskiego z roku
1660 było w samem Baczkowie tylko 7 zagrodników.
262 Raczków.
skał, był dawniej krzyż niedbale wykuty, a pod nim kryjówka w skale,
w której ukrywali swe mienia w czasie napadów tatarskich mieszkance
z okolicznych wsi.
Baczkowlce ob. Buczkowice.
Baczmag, także b a s z n y k , s a n d a ł , z tureckiego przyjęte
wyrazy, oznaczające obuwie męzkie i kobiece, rodzaju pantofli, szyte
ozdobnie, z safianu lub atłasu na wysokich korkach w XVII wieku używane;
safiannicy w Śniatynie i Lwowie, tudzież w Łyscu, Kutach i Jazłowcu,
tak zwani b a c z m a j s t r y (baczmagietary), sporządzali dawniej także
dla klasy mieszczańskiej b a s z n y k i safianowe, na wysokich korkach,
które się rozchodziły po całej Polsce. Za czasów Stanisława Augusta,
najpierwsze elegantki ubierały się w przeźroczyste jedwabne pończochy
i złotem tkane, białą irchą lub atłasem wykładane pantofelki z wysc-
kiemi kolorowemi korkami. We Lwowie według dawnych źródeł do
historyi cechu szewskiego, mistrzowie szewscy, chcąc dostąpić tej
godności, wyrabiali piękne okazy baczmagów, szacownych na 30 do
50 złp. *).
Baczman, przysiółek gm. Sol, w pow. Żywieckim, położony
po prawym brzegu potoczka tej nazwy, przy ujściu tegoż do rzeczki
Słonnicy, nad którą również po lewym brzegu, kilka zagród włościań
skich po wysokich brzegowiskach tejże są rozłożone. Liczy do 12 chat
włościańskich, w niem wszyscy zagrodnicy, żyjące z pasterstwa i prze
mysłu. Przy ujściu Baczmanki do Słonnicy jest na wzniosłym skalistym
wzgórku mała kaplica, w której dorocznie kilkakrotnie nabożeństwo
odprawia się. Neleży do dóbr żywieckich arcyks. Albrechta.
Baczmanka, mały strumyk, wypływający z silnego źródła
pod górą Racbowiecką, w obrębie gm. Soły w pow. Żywieckim,
spływa głębokiemi parowami, w kierunku południowym na dół, i po
krótkim biegu (ćwierćmilowym) uchodzi na Baczmanie do rzeczki
Słonnicy.
Baczmańska góra, także B a d z m a ń s k a zwana, w obrębie
gm. Ujsoły, pow. Źywickiego, jestto jeden z wyższych szczytów pasma
gór lipowskiemi zwanych, które jako przecznica od orańskiej góry
Pilska odrywając się, w kierunku zachodnim jako dział wodny między
dopływami S o ł y , w dolinę tej rzeki zniżają się (ob. L i p i c a).
Baczmańska góra wznosi się około 3672 stóp nad pow. morza,
z wierzchem łysym, skalistym, gdyż tylko podnóże jej pokrywają
gęste lasy mięszane. Główne warstwy stanowi piaskowiec karpacki
i podrzędny temuż wapień (tak zwany Zećhstein). Ze wzgórz od
zajm uje według najnowszego pom iaru 1910 mg. 180 □ sąź- *). U ro
dzajność gleby tutejszej je st średnią. Gospodarstwo trzypolowe dotąd
je st w używaniu, nawozów bydlęcych jednak m ało używa się, dla
braku bydła, więcej się pola ugorują. Oprócz wszelkich gatunków
zboża i kartofli, sieją w nieco większych rozm iarach konopie, które tu
nader piękne i w łókniste udają się 2). Pastw iska niedostateczne.
K lim at mierny, chociaż w iatry wschodnie i północno-zachodnie często
i szkodliwie działają na urodzaje. Zwykły początek wiosny w maju,
a jesieni w wrześniu uważa się, ztąd też zbiór zboża w sierpniu,
a sianożęcie w lipcu się odbywa. Niezbyt odległe położenie gruntów
od domów m ieszkalnych, również niewielkie objęcia pojedyńczych
posiadłości mniejszych, nie wymagają utrzymywania więcej sług lub
robotników, których jednak b rak w tern miejscu i okolicy czuć się
daje. W roku 1784 robiono tu urzędownie próby sadzenia i szczepienia
drzew, i pięknie po kilku latach wioska zazieleniała, lecz dziś już
skąpe tylko w pojedyńczych egzem plarzach pozostały po niej ślady,
pomimo że gleba sprzyja dostatecznie sadownictwu. Także i pszczelnictwo
kw itnęło w dawniejszych czasach, o którem już dziś ani wzmianki
nie m a 3). Chów owiec, trzody chlewnej i drobiu, zaledwie na własną
potrzebę w ystarcza. P ro d u k cja lasów podawaną bywa rocznie na
318 sagów drzewa opałowego i budulcu na 417 złr. wartości. W r. 1870
liczono tu 97 domów 4), 138 rodzin 5) i 555 mieszkańców 6), z tych
30 obrz. łac., 515 gr. kat. i 10 żydów; co do zatrudnienia dzieli się
początkowo : K o t ł o w i ą t , J a d ź k o w i a t , L e s z k o w i ą t, F a c u -
ł o w i ą t, P u k s z y w i ą t x) ; nowszemi czasy pow stała też tu część
Kropiwnickich. Lasy tutejsze porosłe przew ażnie-drzew em jodłowem
i bukowem, należą częściowo do pojedynczych właścicieli gruntów
szlacheckich, którzy takowe każdy z osobna dla siebie używa,
jednakowoż w połączeniu utrzym ują służbę leśną. Porosłe zaś po
większej części krzakam i jałowcowemi pastwiska, są wspólną całej
gminy własnością, tylko niektóre cząstki nabyte luli przyswojone przez
posiadaczów obszaru dworskiego, wyszły ze wspólnej własności. G leba
tutejsza, zaw ierająca po większej części ziemię glinkowatą, od północnej
strony, przy granicy starosolskiej, przeważnie piaskow atą, w południowej
zaś, nad D niestrem , nieco czarnoziem namułowy, liczy się do mniej
urodzajnych, pomimo tego iż położone ku wschodnio-południowej
stronie (ku słońcu) stoki wzgórz tutejszych, wszelkim gatunkiem
zboża, a nawet i pszenicą zasiewane b y w a ją 2). Gospodarstwo
trzypolowe je s t dotąd w uży w an iu; także siew i sprzęt zboża
je st tu o kilku lub kilkanaście dni późniejsym, ja k w okolicy po
za Sam borem nad D niestrem leżącej. Ogrody czyli sady owocowe
nieznaczne, tylko istnieją przy niektórych zagrodach szlacheckich.
Sieją tu także nieco koniczyny i sadzą kartofle, które stanowią dziś
główny rodzaj pożywienia. Co do ziół pastewnych i ogólnej przyrody
roślinnej, znachodzą się tu, jakoteż i w okolicy niektóre właściwe
ro ś lin y 3). Cała gm ina liczy obecnie 67 dom ów 4), 79 r o d z in 5),
dla nich ciężarem x). N astępca M ichała i syn jego Adam Sozański,
sta ra ł się także moralnie upośledzić szlachtę tutejszą. Pobudowawszy
bowiem jeszcze dwie inne karczm y, oraz brow ar piwny pod górą
B aczyńsk ą, uzupełniał rozpoczęte przez poprzednika dzieło, wywłaszcza
nia gruntów szlacheckich kaw ałkam i bądź w drodze kupna lub zamiany
za inne, w celu zaokrąglenia swej posiadłości, i wystąpienia tern oka
zalej w godności posiadacza największego obszaru dworskiego w Ba-
czynie 2). O tym czasie zniesiono parafię gr. kat. w tern miejscu,
i gminę tutejszą przedzielono do parafii g. k. w Torczy no wicach. Po
znała się jed n ak w krotce szlachta tutejsza na przeprowadzonym przez
Adam a lozańskiego planie, a naw et ci, którzy mu dotąd w nabyw a
niu realności dopom agali, wystąpili przeciw niem u jako gwałcicielowi
praw ojczystych. — Kilku z nich usiłowało przemocą powrócić do
wydartego im podstępem m ienia; lecz nadarem nie i ze szkodą wła
sn ą , gdyż wszelkie wyroki sądowe i polityczne orzeczone zostały na
korzyść Adam a Sozańskiego, a niepokojących go w posiadaniu naby
tych za pieniądze lub zagarniętych podstępem realności szlacheckich,
czem raz silniej potępiono i karano. Po Adamie objął dziedzictwo
Baczyny A ntoni Sozański, który już w r. 1852 przedsięwziął pozbyć
się nabytej przez poprzedników swoich części Baczyńskiej 3), nakoniec
odprzedał ją w r. 1872 cudzoziemcowi Mateuszowi Stree.
Oprócz części Sozańskich, było jeszcze kilka innych mniejszych po
siadłości, w T abuli krajowej, jako szlacheckie obszary dworskie zaciągnię
tych , któ re od czasu swego pierwszego zaciągnięcia w księgi tabularne,
dotąd, rozpadły się na kilkadziesiąt drobniejszych cząstek, lub po
chłonięte zostały przez inne większe zamożniejsze części, najwięcej
zaś przez kupno i zabory Sozańskich. Najważniejsze w tym względzie
były części Pukszynów, Leszkowiczów i Jaczyszakow Baczyńskich,
Ba g aj obacz Bugaj.
I S a g e s s s b e r g , czyli Baginsberg, mylnie Babensberg zwana
nowa osada niemiecka w obrębie gminy miasta Kołomyi, na tak
zwanem przedmieściu stanisławowskiem założona niedawnemi czasy na
gruntach jurydycznych Mięczykówką zwanych, należących do rodziny Ba
gińskich, skąd-swą nazwę odniosła. Obecnie liczą tu do kilkadziesiąt
chat i przeszło 300 mieszkańców, po większej części wyznania ewan-
gielickiego(hel\v.) z dawniejszych osad niemieckich w kraju pościąganych,
utrzymujących szkołę ewangelicką i p a sto ra ; zamyślają oni także
0 zbudowaniu świątyni ewangelickiej, czyli zboru. — Miejsce to po
łożone ku północno-wschodniej stronie miasta Kołomyi od granicy
P i a d y k (ob.) na równinie bagnistej, niedawnemi czasy osuszonej
1 przemienionej dzis w żyzne grunta. — Opodal tej osady istnieje
dworzec kolei czerniowieckiej, a przez nią przechodzą następujące
drogi: droga do Piadyk, bardzo uczęszczana, ale w złym stanie;
droga z Kołomyi do Kamionki wielkiej i O bertyna; także trakt
Horodeńsko-Kołomyjski z mytem drogowem II. klasy, i mostowem
I. klasy. — Z dawniejszych bagien rozpościerających się po zachodnio-
północnej stronie tej osady, wytryskały następujące potoki: R y d o
łó w k a (ob.), spływająca ku południowo-północnej stronie przez miasto
Kołomyję i wieś Oskrzesińce do P rutu; drugi potok K o z a c z ó w
zwany, stanowiący granicę miasta Kołomyi od Kamionki wielkiej,
Piadyk i Cieniawy, spływający również w kierunku południowo wscho
dnim do rzeki Prutu.
B a g lb a re ja obacz Babiagóra.
B a g le u fe a także B u g i e n i c ą zwana wieś i gmina w powie
cie dąbrowskim. niegdyś powiecie i województwie sandomirskiem nad
rzeczką B r n i k i e m i przechodzącym tędy gościńcem powiatowym
z Dąbrowy do Tarnowa, w odległości od starostwa, poczty, sądu po
wiatowego i parafii łacińskiej w Dąbrowej, zaledwie kilkudziesięciu
kroków, uchodząc poniekąd jako przedmieście tego miasteczka. —
Graniczy od wschodu z gminą N i e c z a j n ą , od południa z gminami
S z a r w a r k, B r n i k i Źelazówka , od zachodu z gminami Sieradza
i Odporyszów, od północy z gminami Kozubów, Ruda i miasteczkiem
Dąbrową. — Cała wieś rozłożona w równinie nadwiślańskiej, zajmuje
według katastru prowizorycznego 2.701 morgów obszaru; z tych na
leży 1032 mg. r o li, 90 mg. łąk i ogrodów, 64 mg. pastwisk i 484
mg. lasu do obszaru dworskiego, zaś 730 mg. roli, 136 mg. łąk
i ogrodów, 68 mg. pastwisk i 72 mg. lasu do mniejszych posiadłości.—
Od strony południowej przesuwają się tędy małe wzgórza do 125
sążni wysokości, przerżnięte korytem rzeki B i n i k a i gubiące się ku
stronie północno zachodniej po za Dąbrową w nizinie nadwiślańskiej.
Powierzchnia warstwa ziemi tutejszej należy do osadu rzecznego, jest
po większej części piaszczysta, tylko doliną, którędy przechodzi rzeka
B rn ik , znachodzi się do kiku stóp możny osad namułowy rzeczny. —
Przechodzący tędy potok B r n i k (ob.) wypłrwa w południowej stronie
gminy Kobierzyna i wpływając w obręb Bagienicy, od południowej
strony, przechodzi środkiem tej gminy ku stronie zachodnio-północnej
w obręb gminy Rudy, płynąc dalej ku Wiśle. — Do tego potoka
uchodzi też tu nieco mniejszy strumień S z a r w a r k (ob.) zwany,
Bagienica. 295
trudni się jak zwykle upraw ą roli *) i chowem bydła 2); posiada też
nieco pochopu do przem ysłu, z kąd często widzieć ją można zara
biającą po innych miejscowościach. — Co się tyczy jej pochodzenia,
jakoteż zwyczajów i obyczajów, panuje tu wielka rozm aitość, z kąd
wnosić m o żn a, iż mieszkańcy tutejsi są potom kam i osadników z roz
m aitych narodowości pochodzących, o czem nawet i same ich nazwy
przekonywują 3). — Mową panująca jest zwykły język mazurski,
podszyty właściwemi tej miejscowości prowincyonalizmami. — M ajątek
gm inny niewiadomy. Szkoły dotąd żadnej tu niema.
W ieś B agienica, ja k sama jej nazwa świadczy, powstała na p o
czątku X V II. wieku za dziedzictwa Ligięzów, na osuszonych bagni-
skacb n ad b m iań sk ich , przynależąc do klucza dóbr D ąb ro w y .— W pó
źniejszych czasach ^przeszła cała dość znaczna fortuna ' Dąbrowska
w dziedzictwo książąt Lubom irskich i dotrw ała w posiadaniu ich aż
do czasu ogłoszenia krydy księcia Stanisław a Lubom irskiego przy
końcu zeszłego wieku. B ozsprzedaźą drobną klucza Dąbrowskiego,
dostała się Bagienica wraz z zam kiem i miasteczkiem Dąbrow ą c. k,
rządow i, a to w skutek pretensyi kilku dość znacznych kapitałów
ciążących na rzecz funduszu religijnego na kluczu D ąbrowskim 4). —
C k. Rząd odprzedał zatem zasekwęstrowane te dobra w r. 1802
Nikodemowi z Zakliczyna Jordan Stojowskiemu za sumę 27.442 złr.
i 23 kr. w. w., której część została spłacona gotów ką, część zaś
w kwocie 16.574 złr. stanow iąca pretensyę rz ą d u , została jako dług na
rzecz funduszu religijnego na wsi Bagienicach zahipotekowana i od
niej zobowiązał się nabywca przypadające roczne odsetki aż do czasu
zupełnej spłaty k ap itału zahipotekowanego, funduszowi religijnem u
majątku gmina nie posiada, stąd tez przychód roczny jest również
bardzo szczupły, gdyż wynosi tylko 45 złr. 10 kr. w. a. *). Rozchód
roczny na potrzeby gminne, wyrównywa przychodowi.— Pieczęć gminna
o k rą g ła , wielkości dawnej dwudziestówki, przedstawia pośrodku orna-
menta w kształcie jakiegoś herbu, w którego tarczy pośrodku, zna-
chodzi się owalnie nakreślona niby sadzawka, w której nieregularnie
i wcale niewyraźnie przedstawione są powzdłóż dwie ryby; w górze w pół
kolu napis, zdradzający niewprawną rękę mistrza tej pieczęci, naslę-
pującemi literam i: P. W IEŚ BOYDY.
Gmina Bajdy, czyli początkowo B o j d y zw ana, powstała przy
końcu XVI. wieku na obszarach dawniejszej gminy J a s z c z w i (ob.
Jaszcze w), którą ówcześni właściciele, Wielopolscy, osadnikami z roz
maitych stron ściągniętym i, powoli zaludnili. Podówczas należała ta wieś
z wielu innemi w okolicy, do klucza Szufnarowskiego 2). W roku 1639
były te dobra w posiadaniu Angeli Firlejowej, która uczyniła w tym
roku zapis dla kościoła Odrzykońskiego w kwocie 1000 złp. i zabez
pieczyła na kluczu Szufnarowskim 3). — Około r. 1773 odprzedał te
posiadłości ówczesny właściciel Ignacy del Campo Scipion, podchorąży
Wielkiego Księstwa Litewskiego i starosta lidzki, Rochowi Micha
łowi dwojga imion Jabłonowskiemu, kasztelanowi wiślickiemu i sta
roście korsuńskiemu i krościeńskiemu ł) . ~ Kontraktem w r. 1810 zawar
tym między Józefem hr. Jabłonowskim a Michałem Załęskim, nabył osta
tni dobra Jaszczew i Bajdy za 700,000 złp. wraz z tyt. porękawicznego
300 dukatów w złocie. W tym kontrakcie wyextepował sobie jednak
sprzedający kilku zagrodników i komorników na tłokach Bajdow-
skich, na granicy od wsi Wojaszówki mieszkających, którzy ze swymi
budynkami, gruntam i i powinnościami, od dóbr sprzedanych na
zawsze wyłączeni zostali, z oznaczeniem za granicę między sprzeda-
nemi dobrami, a posiadłościami wyłączonych poddanych, drogi publi
cznej handlowej od Krosna do Frysztaka idącej (dzisiejszej Frysztak-
Strzyżowskiej), t a k , że wszystko to, co z prawej strony tej drogi, idąc
1) W roku 1774 Salom ea z Łom nickich Stadnicka testam entem z dnia 25go
A ugusta t r. w grodzie lwowskim 26go A ugusta 1774 ob latow an ym , zapi
sała klasztorowi lw ow skiem u Kanoniczek de Saxia sumę 1000 z łp ., z a
bezpieczoną, na Bajkowcach. (Ob. Liber, fundat. Tom . 57 pag. 63 w Ta-
buli kraj.)— Oprócz tego c ięży ły jeszcze na dobrach B ajkow ieckich, długi:
1) dla klasztoru K armelitów u św. Marcina w e L w ow ie w kw ocie 10.000
złp. w edług dokumentu w L i b . f u n d . T. 77. p. 301 w Tab. krajowej
zaciągnięta i summa 5000 złp. dla klasztoru K armelitów trzew iczkow ych
na przedm ieściu halickim przynależąca, w księdze Lib. fundat. T. 84 p.
156. intabulowana.
2) Andrzej Rola Janicki, były sędzia ziemski lw ow ski, był synem Karola
Janickiego, ppdstdego Podolskiego i Eufrozyny Żebrowskiej, a wnukiem
Rąfała Róla Japickiego, oboźwego koronnego i Maryanny Sowińskiej
(małżonków). Andrzej Rola Janicki miał za żonę Anne Morysonownę,
z korą miał syna Karola .Rola Janickiegp, szgmbelana J. R. Mości.
Bajkowce. 325
1) Do tych bąków zastosow uje lud w kraju również rozm aite przysłow ia,
szczególnie do złod ziei, których w wielu miejscach bąkami nazywają,
n. p. bąk konia u d u s ił; mucha u w ią źn ie a bąk się p rze b ije , co znaczy,
źe m niejszego złodzieja łatw o się sch w yta, a w iększy drapnie. Nadają,
też te nazw y żydom , porównywując ich zdzierstwo z żaiłocznością bą
ków , w ysysających krew z innych zw ierząt; do nich to zastosowane
p r z y sło w ie : N a jszk o d liw si bąkow ie zakon u starego, bo pszczołom w y b ie
r a ją m iód z ula nowego (ob. Wład. J e żo w sk ie g o : E k o n o m i a wierszem
w K rakowie w roku 1648, str. 2). W m owie złodziejskiej w kraju oznacza
b ą k krym inał czyli dom karny (ob.).
42
330 Bąk — Bakaicha.
50, wysiew 10, w ikt 5, reszta 35, taksa po fl. 2 czyni fl. 70. Ż yta jarego,
kop 2 , omłot 1 i p ó ł, wysiew 1/4 , reszta 1, tax a po fl. 2 czyni 2 fl. —
Pszenicy ozimy y ja ry kop 36, omłot 18, wysiew 3 i p ó ł, w ikt 2, reszta
12 i pół po 3 czyni 37 fl. 15 gr. Jęczm ienia kop 80, omłot 40, wysiew 8,
w ikt 3, reszta 29 po 1 fl. 10 gr. czyni fl._38 gr. 20 Owsa kop 100
om łot 50, wysiew 5, reszta 35 po fl. 1 czyni 35 fl. T atarki kop 100,
omłot 50, wysiew 10, w ikt 5, reszta 35 po fl 1 gr. 10, czyni 46 fl. 20 gr.
Grochu kop l 1/ ^ omłot 3/4, wysiew 1j8, w ikt 1I8 , reszta 1IS po fl. 3 czyni
3 fl. 15 gr. Siano na rok fait fl.'30.
1) L ib er Contract, nov. T. 6. p. 302. w Tab. kraj. Odnoszące się do spraw y
nabycia dóbr Bakowieckich na własność przez k siążąt Jabłonowskich doku-
m e n ta , wraz z wszelkiemi poprzedzającem i w aktach grodzkich zapisa-
nemi ich praw am i, znachodzą się w archiwum autora.
2) J u s C om m unicationum super villas B akow ce, Trybuchow ce, R zepechów
et Lubeszka Generoso D em etrio Jabłonow ski in personam Sofiae de M ie-
cielski Consorti. A n n o 1759, zaciągnięte w m etryce koronnej.
Bakowce. 357
Jabłonowskiego w Kowlu dnia 7. maja 1788 roku zawartego a to: Sta
nisławem, Mateuszem i Karolem Jabłonowskimi, został Karol Jabło
nowski dziedzicem Bakowiec z przyległościami ł), odprzedawszy je
w krotce, w roku 1799, w skutek zawartej ponownie ugody między po-
mienionemi spadkobiercami, Sewerynowi Kalinowskiemu, za 290.000
złr. ówczesnej waluty 2). Spadkobierca Seweryna, Władysław Kali
nowski, odprzedał kontraktem dnia 25 kwietnia 1965 we Lwowie zawar
tym, dobra Bakowee, Trybuchowce, Rzepechów, Lubeszkę, wojtowstwo Ba
kowce i Źabokruki, z gorzelnią, młynem parowym, dwoma małymi
m łynami, dwoma młócarniami i propinacyą, handełesowi z Źurawna,
Wolfowi Kessler, za 240.000 złr. w. a. 3). Lecz i ten wyniszczywszy po
wiekszej części lasy tutejsze, mało się troszcząc o racionalne gospo
darstwo, pozbył się je w krotce, odprzedawszy, kontraktem dnia 20go
listopa 1867 zawartym, Leopoldowi Domsowi, znanemu piwowarowi
we Lwowie, za 175000 złr., który je dotąd posiada. Na dobrach
Bakowieckich cięży kapitał indemnizacyjny za zniesioną dziesięcinę
dla kościoła łać. w Sokołówce w kwocie 2100 złr. m. k. K apiłał zaś
indemnizacyjny z.i zniesione powinności poddańcze, wymierzono w roku
1852 na Bakowee w kwocie 8982 złr. 40 kr. m. k.
Cerkiew gr. kat. w Bakowcach, parafialna , pod tyt. Oczyszcze
nia P. Maryi (niegdyś w dekanacie strzeliskim , obecnie bobreckim),
zbudowana przez kollatora Seweryna hr, Kalinowskiego w roku 1811.
w miejscu dawnej drewnianej, którą z powodu starości rozebrano 4)
Obecna cerkiew jest murowana z cegły, o trzech oknach, według
nowszych wzorów rządowych zbudowana, pokryta dachem gontowym
z jednym tylko krzyżem żelaznym na n im , i przybudowaną do cerkwi
m ałą wieżyczką czworogranną, z trzema niewielkiemi dzwonami.
Wewnątrz cerkwi oprócz wielkiego ołtarza Przeniaświętszej Trójcy,
znachodzą się jeszcze dwa boczne ołtarzy, Matki Boskiej gromnicznej
i drugi Matki Boskiej Szkaplerznej. W skarbcu cerkiewnym są dwa
kielichy srebrne z łyżeczkami i patenam i, niegdyś pozłacane. Probo
stwo g. k. przy tej cerkwi niewiadomo kiedy fundowane, wspominane
już jest w wizycie Szadurskiego i opisane podówczas ze wszelkiemi
dochodnmi i majątkami cerkiewnemi. Oprócz wsi Bakowiec należą
do parafii tutejszej także wsie Trybuchowce, (bez cerkwi) i Rzepechów,
Lubeszka i Źabokruki z filialnemi cerkwiami. Metryki parafialne po
czynają się z roku 1784. Pomieszkanie proboszcza nowozbudowane,
murowane, niemniej i dość obszerne budynki gospodarskie dobrze za
chowane. Grunta do tej parafii należące są chociaż niewielkie, lecz
i Bała banowie niektóre części *),, gdyż założyli tu około roku 1606
także i drukarnię ruską. Nazwa B łabanowa, nadana miasteczku,
nieutrzymała się. Zubrzycki w dziełku swym: O d r u k a r n i a c h
r u s k o - s ł a w i a ii s k i c h , wystawia gorliwość rodziny Bałabanów.
hr. Korczak, których Bolobanami zowie, o obrządek grecko-orientalny
na Rusi, z której to rodziny było oraz kilka biskupów halicko-
lwowskich i jeden koadjutor metropolii kijowskiej, (ob. Arcybiskupstwo
lwowskie ruskie w Encyklopedyi Galicyi T. 1. str. 217). Nieprzypo-
mniał jednak nic o Aleksandrze Ralabanie, założycielu tego miasteczka,
a prawdopodobnie założycielu i współwłaścicelu tej drukarni. On
bowiem służył rycersko pod Cecora, jako rotmistrz-, i tam z porażki,
gdy już wszystko było stracone, chcąc wolność i życie ocalić, zmykał
na jednym wózku, z dwoma rannymi Zołkiewskiemi i Strusiem , ale
woźnica posłyszawszy, źe za nim gonią Tatarzy, wyprzągl konia
z wozu i um knął, zostawiwszy panów losowi styemu. Na tym wozie
razem od Tatarów dognani i wzięci, do Gałgi-Chana zostali zapro
wadzeni. Niektórzy piszą, iż Bałaban ciężko był ranny bo trzech
latach niewoli w Stambule, Aleks. Bałaban, Janusz Tyszkiewicz, Mi
kołaj Potocki i Mikołaj Struś, z towarzyszami swymi, złożywszy na
okup przeszło sto tysiycy talarów, zostali na wolność wypuszczeni.
Na wykup Bałabana Stany Rzeczpospolitej roku 1623, wspominając
z pochwałą mężne Bałabana dla ojczyzny przewagi, 10.000 złp. ze
skarbu publicznego wyliczyć kazały 2).
Balabandw ka także B a ł a b a ń s z e z y z na lub Bi s k u p-
c ż y z n ą zwana jurydyka, oraz posiadłość niegdyś władyków lwow
skich i monasteru św. Jura na przedmieściu Gródeckim, we Lwowie.
Jestto dziś po większej części zaokrąglona posiadłość metropolii oraz
kapituły katedralnej u św. Ju ra , rozciągająca się na stoku północnym
płaskowzgórza, na którem wspaniała cerkiew katedralna św. Ju ra
ster, ku ulicy Gródeckiej od zachodniej, a ulicy św. Jurskiej od wscho
dniej strony. Oprócz tego istniały jeszcze dawniej grunta do tej
jurydyki należące, rozprześcierające się aż po ulicę janowską, gdzie
obecuie koszary artylleryi i magazyny wojskowe, po za kościołem
św. Anny są pobudowane. Były to po większej części podówczas
pola i niektóre zagrody, czynszownikami obsadzone, nazywane Bała-
banami. Załołożył ją przy połowie XVI wieku, ówczesny władyka
lwowski Arsenii B ałaban, poskupywawszy niektóre grunta przyległe
monasterowi i cerkwi św. Jurskiej dawnej (ob.), i na niektórych po-
usadzał czynszowników, nadając im rozmaite przywileja 3). Syn
1) Zubrzycki D. w dziełk : H i s t o r y c z n e B a d a n i a o d r u k a r n i a c h
R u s k o - S ł a w i a ń s k i c h w G a l i c y i . Lwów 1836, str. 50. podaje
Bałabanów za właścicieli Stratyna, około roku 1606, co je s t mylnem, gdyż
Stratyn był królewszczyzną, a właścicielem drukarni tutejszej wymienia
Teodora Juriew icza B ałabana (Bołobana).
2) Ob. Fr. Siarczyńskiego: Obraz wieku Zygmunta III. etc. etc.
Lwów 1828. T. I. str. 15.
3) W archiwum miejskim Lwowa w księdze P rivileg io ru m T. I. z końca
XVII. wieku, znachodzi się w pisany dokument-, mocą którego, Arseni B a
łaban, dnia 23. kw ietnia 1560, nadaje przywilej swoje] jurydyce na Bała-
banówce z powinnościami do cerkwi S. Jerzego, a syn tegoż, następca
Bałąbanówka.
św. Jurśkiej cżęści swoje i praw a1), a zanim poszli inni. Nakoniec
w r. 1706 odstąpiła Marianna z Issajrowiczów Leśnikowska, źdna Ka
zimierza Leśnikowskiegc, Szumlańskiemu część swoją na Bałabanówce*),
której nazwa już wkrótce upadła, z powodu przedsięwziętych zmian przez
następców Szumlańskiego, na tronie władyczym lwowskim, dwóch braci
Szeptyckich, którzy zwaliwszy dawny monaster i cerkiew, oraz dwór
Bałabanowski, pobudowali natomiast dzisiejsze wspaniałe zabudowania
cerkwi św. Ju ra i przyboczne apartam enta kapitulne, oraz pałac,
w którym obecnie arcybiskup lwowski, gr. kat. mieszka. (Ob. A r c y
b i s k u p ó w gr. k a t . p a ł a c we Lwowie). Jurydykę czyli czynszo-
wników uwolniono po zniesieniu klasztoru św. Jura w r. 1789, a
grunta pościągano po większej części pod zabudowania wojskowe, dziś
koszary i inne.3)
llatabanów fca, także B i s k u p c z y z n ą zwana posiadłość
arcybiskupstwa orm. kat. czyli właściwie kapituły orm iańsko-katol.
katedry we Lwowie, na przedmieściu Żółkiewskim. Nazwę Bałaba-
nówki odnosi t)d pierwotnego posiadacza tej posiadłości Aleksandra
Bałabana, starosty rohatyńskiego i trembowelskiego &&, który ją
nabył w r. 1628 od ówczesnych posiadaczów Zofii i Iwaszka Szczep-
kowicz Dawidowiczów, tudzież Zachariasza i Marianny z Szczepkowi-
czów Ochanowiczów, oraz panny Anny Szczepkowiczowny, rodziny
oimiańskiej, która realność tę przez długie lata dzierżyła. W czasie
nabycia przez Bałabana była ona opuszczonym gruntem i ogrodem,
granicząc z jednej strony z realnością Jakóba Torosiewicza Ormia
nina, a z drugiej przytykała do realności szpitalu ormiańskiego, na
przeciw monasteru ruskiego.4) W r. 1629 odprzedał Aleksander Ba-
wielki czuć się daje w tym miejscu1), jak niemniej w całej okolicy,
a za paliwo służy tu słoma i łajna suszone bydlęce. Po stronie
wschodnio-północnej przeciągają tędy małe wzgórza, niegdyś B a-
ł a u r y czyli C z a r t o w e g ó r y (ob.) zwane, zawierające w utworach
gipsowych, ogromne 50 do 60 stóp możne pokłady*gipsu, pomię
dzy któremi w wielu miejscach znachodzą się próżnie, w kształcie
małych pieczar, zwykle O k n a m i (ob.) zwane. Skały gipsowe, pokryte
ziemią urodzajną, przeważnie glinkowatą, występują szczególnie przy
granicy z gminą Czortowcem2). Glinka tutejsza przechodząca na po
wierzchni w czarnoziem, jest w wielu miejscach tak tłustą, że użytą
być może do robienia garnków i jest szczególnie do wyrobu cegieł
przydatną. Powierzchnia ziemi tutejszej, jest dosyć urodzajną i należy
do gleb pszennych. Żyto w tym miejscu siane, przy średnim urodzaju
jedno pięć ziaru plonu wydaje, a ziembla raz pługiem wzruszona jest
dostateczną pod zasiew owsa i jęczmienia. Z tych wzgórz wypływa
w obrębie sąsiedniej wsi Czortowcu mały strum yk, G ł ę b o k i p o t o k
{Hłyboki) także K rw a wy P o t o k zwany, o którym jest tradycya, iż się
pięć razy już napełniał krwią ludzką. Obecnie jest on całkiem wyschły tylko
na wiosnę lub w czasie wielkich ulew woda się nieco zbiera, a spływając
ku południowi, przez obszar Bałahorówki, po krótkim półmilowym biegu,
uchodzi do potoku C h o c i m i r k i (ob.), w sąsiedniej gminie Harasy-
mowie. Po stronie północno-zachodniej, od granicy Obertyna, znachodzi
się znaczna grupa porozrzucanych po polach małych mogiłek, czyli
kurhanów, a na samej granicy z pomienionem miasteczkiem, wznosi
się jedna z większych mogił, 191 6 sąź. nad pow. morza.3) Wioska
Bałahorówka, niegdyś jako przysiółek miasteczka Obertyna uważana
i z niem razem obgraniczona oraz konskrybowana, zachodzi dopiero
od r. 1815 w konskrypcyi jako samoistna gmina zaciągniętą; liczy
obecnie 34 domów,4) 36 rodzin i 173 mieszkańców, z tych 42 obrz.
łac., 116 gr. kat. i 15 żydów.5) Co do zarobkowości zaś dzieli się
D M ogiły te dotąd jeszcze n ikt naukowo nie badał, ztąd też znackodzimy
je w dawnych i nowszych dziełach naukowych jak o tatarskie lub szlakowe
podane (Ob. Szajnochy: K r ó l J a n M ś c i c i e l str. 7 )
2) N iektóre z tych mogił zostały rozkopane w Czerwcu 1874 r. przez pana
K irkora, archeologa, delegowanego w tem celu ze strony c. k. Akademii
um iejętności, który w tow arzystw ie mojem na miejsce zjechawszy, kilka
większychy mogił i 12 mniejszych grobowych kurhanów w Czortowcu,
Żywaczowie i Chocimierzu, najętcm i kosztem c. k. Akademii umiejetn.
w Krakowie ludźmi, rozkopał. Znalezione w tych kurhanach kościotrupy
m iały w szystkie przy sobie jakow eś zabytki bronzowe lub inne, miano-
388 Bałaury.
używane dziś jako pola, lecz z dosyć w yraźnem i ich dawnemi kształ
tam i (brzegam i); w niwach na W i ś n i a c z c e na H o r o d y s z c z u ,
na C i a p k a c h , w C z a h r y n o w y c h g r o b a c h i inne Dalszy ich
ciąg spostrzegam y w P u ź n i k a c h i w G r u s z c e , gdzie dawną tw ier
dzę T rajan a dotąd T rajanem zowią, a w którem to m iejscu nowszemi
czasy fabryka T łum acka, do której ona obecnie należy, założyła go
rzelnię i wołownię. Znachodzą się jeszcze utw ierdzenia ziemne na
Dańczycy w obrębie gm. Issakow a; lecz nasypy te w kształcie wału
z naroźnem i po dwóch bokach basztam i czyli m ogiłkami, usypane nad
pieczarą D z i u r a w ą G o n d z i ą nad Dniestrem, o których juz
poprzednio nadm ieniłem , są widocznie nowsze, i niezawodnie z cza
sów kró la Ja n a III., kiedy Turcy chcąc stać się panam i brzegów
D niestru, oblęgali przyległy o półtora mili ztąd, i dokładnie ztąd na
w idnokręgu się przedstaw iający, zam ek w R a k o w c u (oh.), obecnie
w ruinach. Półokrągław e w kształcie baszty nasypy, przy stokach
płasko-wzgórz, znachodzimy tu również w wielu miejscach, szczególnie
nad brzegowiskami P ru tu i po wzgórzach wystających nad zbrodami,
w Podwysokiem, Śniatynie, Jasienow ie polnym, Michalczu, Obertynie,
Chocimierzu, Czortowcu i w wielu innych miejscach. Nazyw ają się
one pospolicie B a ł k a m i , B a w k a m i lub B a n k a m i (ob.)
K a l a w s k a ćwierć, uroczysko w obrębie gm. W iszeńki, pow.
Jaworowskim, któ ra około r. 1795 była widowiskiem, niezwykłej
walki mieszkańców tej wsi między sobą ; część tej ćwierci leżała pod
ówczas pustką, a część była w posiadaniu Fedka Ju reczk a (obacz
W i s z e ó k a).
B a l a ż o w k a , także B a l a s z ó w k a , czyli B a l a c z ó w k a ,
mylnie B iałaczów ka zwana wioska i gm ina tak katastraln a, jako też
i konskrypcyjna, (nowo utworzona) w pow. Limanowskim; uw ażana
dotąd jeszcze jak o przys. gm. przyległej Koszary, a dawniej Łososiny
górnej. W ioska ta rozłożoną je st dwoma m ałem i grupam i chat po
wzgórzystym lewym brzegu potoka Łososiny, w odległości od sta
rostw a i poczty w Limanowej 1 m ilę ; od m iasteczka T ym barka
i sądu pow. tam że 1/2 mili, od parafii łac. w Łososinie górnej V2 mili.
Graniczy od wschodu z gm. W ołową górą, od południa z wioską Ko
szary, od zachodu z w ioskami Piekiełko i K isielów ka, od północy
z gm. Pasierbiec. N atu raln ą granicę tej wioski od strony południo
wej między ścianą graniczną wsi P ie k iełk a i Koszar, stanow i koryto
potoka Łososiny, który przechodzi tędy w kierunku wschodnim krętą
i w ąską dolinką. O bszar gm. Bałażówki niewielki, gdyż zaledwie k ilk a
dziesiąt morgów zajm ujący, po większej części krzakam i porosły, po
dzielony jest między obszar dworski z małym folwarkiem w tem m iej
scu, w dzierżawie żydowskiej, i kilka gospodarstw w łościańskich.1)
Pow ierzchnia w tem miejscu pofalowana m ałem i wzgórzam i, spadają-
cemi ku południowi w dolinę Łososiny, posiada ziemię glinkowatą,
więcej rum oszow atą i mniej urodzajną, spoczywającą na pokładach
piaskowca karpackiego. Cała wioska liczy obecnie 11 chat włościań-
przy tym zwrocie okazuje się tu widocznych k ilk a śladów zmian ko
ry ta Rudawy, z powodu, iż g ru n t uam ulisty, po większej części p ia
skowy, ulega za nadto wpływom wodnym. Gleba wierzchowin tu te j
szych złożona jest z glinki drobnoziarnistej, posiadającej nieco węglanu
wapna, który burzy się z kwasami, a zwilzona trochę, zmienia się
w tłu stą i śliską, u trudniającą pochód. W iększa część gminy tutejszej
należy jednak do nizin nad R udaw ą, aż po Kraków sięgających, ob-
graniczonych od południa pasmem wzgórz nadw iślańskich, sięgających
pod Aleksandro wice1). T u powyższa g lin k a , zm ieszana miejscami
z piaskiem , lub ustępując mu miejsca, spoczywa na m arglach iłowa
tych, jest dosyć urodzajną, a co do roślinności, zaw iera nawet właściwą
florę, t. j. roślin rodzaju gliniastych i nieco wapiennych, obfitą w rozmaitość
i ilość pojedynczych rodzajów i gatunków 2), sprzyjającą n ader chowu
owiec. W ogóle gleba tutejsza liczoną bywa do P r o s z o w i c k i e j (ob.),
której ostatnie kończyny sięgają k u zachodow i, po za Balice i A le
ksandro wice3). K lim at tutejszy zmienny (ob. Krakowskie). Drogi krzy
żują się w Balicach w rozm aitych kierunkach, najważniejsze s ą : Droga
gm inna z Olszanicy w k ieru n k u północnym, przez Balice do Kleszczo
wa i Niegoszowic w iodąca: Droga z Aleksandrowie do Rząski z mostem
drew nianym na Rudawie, w kieru n k u wschodnim i droga z Balic do
Zabierzow a z m ałym mostkiem na potoku Balicy. Pod względem
konskrypcyjnym czyli podatkowym dzieli się gm ina Balicka na dwie
części a to : B alicką i Szezyglicką (ob. Szczyglice). Część B alicka
z przysiółkam i: Borów, W erychowice i Podkam ycze (ob.), liczy razem
106 domów, między tem i 4 m urow ane, reszta drewniane; 174 ro dzin4)
1) Istn iejąca tu w r. 1806 kopalnia rudy żelaznej, nosiła nazwę św. Józefa
jak o patrona swego założyciela, lecz w krótce z niewiadomych przyczyn
zarzuconą została. Odnoszące się do tej kopalni niektóre dokumenta,
znachodzą się w archiwum autora. O rudzie tutejszej znachodzą się też
w starostw ie górniczem niektóie dokładniejsze wiadomości.
2) Największa gradobicia zdarzyły się w roku 1839, narobiwszy szkodę na
1975 złr. i w roku 1841 na 2346 złr.-, inne były mniejsze, niżej 1000 złr.
szkodv. (Ob- a rty k u ł: G r a d o b i c i a w w s c h o d n i c h o b w o d a c h
G a l i c y i od r. 1821 do 1859 w dodatku do Gazety Lwowskiej z 1860
i osobnej broszurce z mapą).
3) Domów liczono tu w roku 1794 w całej wsi 146, w roku 1824^ już 154, a
w 1857 r. 191. W edług klasyfikacyi domów w celu rozłożenia podatku
w ojskow o-kw aterunkow ego z r. 1790 był tu pałac murowany i pomie
szkanie dla zarządcy dóbr drewniany, tudzież dwa inne folwarki
drewniane, 2 karczm y, 2 młyny, probostwo gkat. i 139 chałup w łościań
skich drew nianych. Obecnie są 4 domy murowane, 184 drewnianych i
33 lepianek.
408 Balice.
1) W edług spraw ozdania Izby handlowej lwowskiej: B eric h t der Lem berger
Handels und Gewerbekammer ilber den H andel nnd In d u s trie in ihrem
K am m erbezirke. Lwów 1867 str. ‘226, istnieje tu maszyna parow a
o sile 16 koni. Młyn ten zatrudnia dzienie 22 robotników , za o p łatą
dzienną 40 kr. i rocznym deputatem w naturaliach w artości 30 złr. P ali
wa zużytkow uje fabryka rocznie 1460 n. a. sągów drzewa, częściowo z
własnych lasów, częściowo bywa sprow adzane z. sąsiednich lasów w Bu-
cowie i Krukowicach. Spotrzebowuje się tu rocznie 39,420 mierzyć
pszenicy, 4380 m. żyta i wydaje 31536 cnt. cienkiej mąki pszenicznej
wartości 315369 złr., dalej 3285 cnt. mąki żytniej w art. 26280 złr. W y
rabiana tu m ąka sprzedaw aną bywa do Lwowa, Przem yśla, Tarnowa,
Rzeszowa, Jarosław ia i Sambora.
2) Spichlerz grom adzki opodal probostw a grk. używany je st wspólnie z
proboszczem tutejszym w połowie zabudowania, tj. iż po jednej stronie
ksiądz, a po drugiej gmina zboże zsypują.
3) W r. 1864 wydzielono gminie z obszaru dworskiego jak o serw itutow e
wynagrodzenie za prawo pasania bydła i poboru w lasach dw orskich
45 mg. 834Q sążni lasu oraz 98 mg. 370Q sąż. pastw iska.
4) W edług zestawionego w r. 1858 prelim inarza dochodów i potrzeb gm in
nych w ob. Przem yskim , miała gm ina dochodu 17 złr. 14 kr., w ydatku
85 złr. 11 kr. mk. P o d atk u ogólnego płaciła gmina 1059 złr., dodatki
indem izacyjne i inne 707 złr., rozm aite inne konkurencyjne w kładki 36 złr-
33 ct. W r. 1797 zatraciły się b yły dokum enta stwierdzające dostawę
w iktuałów dla w ojska cesarskiego i przechodzącego obcego, przez Ga-
licyę. przez co ówczesny wójt tutejszy, Maćko Łukasz, składał publiczne
zeznanie o zatraceniu ich przez byłego urzędnika dominikalnego Muczko-
wskiego, k tóry zmarł w Balicach.
f>) W edług ta ry f sejmikowych, uchwalanych na sejmikach (generałach) w Są
dowej Wiśni, opłacała gmina B alicka, czyli raczej jej pojedyncze części,
następujące kw oty podatku Podymnego, a to : W edług taryfy z r. 1707,
płaciła część Charczewskich dymów 3., część Kozłowskich iS u sk ich po lj2
dymu. W edług taryfy generalnej Dymów ziemi Przem yskiej na wyprawę
Pachołków, koekwowana i postanowiona na Sejmiku generale w W iszni
dnia 6. sierpnia 1714, nałożona na Balice, część Charczewskiego dymów
dwa, Ibidem sors Kozłowski et Suski po półdymu. T ak samo opłacono
w r 1717 na choaągiew Adama M ikołaja Sieniawskiego, kaszt. Krakows.
;.1m d Hetm. w K or.; oraz wędługj tary fy generalnej dó dymowego .pódatku
- /tri! ziemi przemyskiej,', przez W W;.; panów Koekwatorówltejżfe' Ziemie.* L audo
Sejmiku W iszyńskiego dnia 28. Julij 1720 od^raw ib n eg ó j olwfanycłrjl niżej
Balice. 413
1) D okum ent w tym celu dnia 23. lutego 1833 przy św iadkach w osobie
Ignacego z Sasów K onarskiego i Leopolda hr. K rasińskiego spisany, zna-
chodzi się w ks. In stru m en to ru m T. 335 p. 239 w tab. krajow ej. W do
kumencie tym w zmiankowane są Balice z przys. Suszczyzną, Kozłowszczy-
zną i Chałupki.
2) Spisany w tym celu testam ent znachodzi się w ciągnięty w księgę
In stru m en t. T. 887 str. 401. D obra do podziału przeznaczone oprócz
Balic b yły jeszcze K rukienice, Bolanowice z Bolanowiczkami, Lacka
czyli Tytow a W ola, Tomanowice (ob.) i k ap itał indem nizacyjny w kwocie
8000 złr. m. konw.
3) Ob. L ib. In stru m . T. 925 p. 43 w tabuli krajow ej. Za dziedzictw a D ro
hojowskich należało do dobra Balic 5 folwarków, a to : W i e 1k i f o l w a r k
przy d w o rze ; drugi K a z i m i e r z także O r u ń zwany po zachodniej
stronie wsi ; K o z ł o w s z c z y z n a : S u s z c z y z n ą , i folwark W ó j c i e
w obrębie gm. L a c k i e j w o l i (ob.)
4) Ob. L ib . In stru m . T. 1221 p. 353. W kontrakcie w tym celu dnia 23.
Sierpnia 1872 zaw artym , je s t wzm ianka o pojedynczych częściach obszaru
dw orskiego Balic, a to oprócz pałacu i dworu przy nim, wspomina o
folw arkach: S u s z c z y z n ą , K o z ł o w s z c z y z n a i O r u ń , także K a z i
m i e r z e m zwany (ob.), młyn parowy z całym urządzeniem, propinacyą,
z w yjątkiem domku Orzegorza Bobelskiego, z kaw ałkiem gruntu 1 mg.
i domek Magdal. Kozaczyckiej z gruntem pół morga. Młyn parow y dzier
żaw ił Benjamin Frenkel; niemniej zbiór chmielu b y ł w dzierżawie Ju liu
sza From m la, a o g runta na O l s z y n i e w objętości 37 mg. toczyła się
kontrow ersya z włościanami Balickimi. D obra" te nabył kupujący za
272.500 złr.
5) Ob. IAb. lu stru m , t. 1332 p. 163. W kontrakcie dnia 1. L ipca 1874 w
tym cełu z aw a rty m , w yłączono: folwark Suszczyznę, realność Bobel
skiego , parcele lasu sprzedaego żydowi Hausmanowi z 16 mg. 1485 kw. sąż.
i drugą pasiekę dworską na D ą b r ó w c e zwaną, sprzedaną Wolfow
Hausmanowi.
Balice — Balicka. 417
folwark S u s z c z y z n ę Melanii Gutteterowej, w objętości 407 mg. i
978D sąż. bez prawa propinacyi. W r. 1874 kontraktem między hr.
Baczyńskim i Bronisławem Skibniewskim zawartym, przeszły Balice,
z wyłączeniem powyższego folwarku, kilku parcel lasu, sprzedanych
przez hr. Baczyńskiego żydom i kilku innych mniejszych posiadłości,
w posiadanie Bronisława Skibniewskiego, za kwotę 160.000 złr. w. a .1)
Inne części obszaru dworskiego w Balicach, istniejące tu do drugiej
połowy zeszłego wieku, mianowicie tak zwana S u s z c z y z n a (ob.) i
K oz ł ows z e z y z n a (ob.) opisane zostaną tu osobno przy folwarkach
tej nazwy, dotąd w Balicach istniejących, niestanowiących dotąd oso
bnego ciała tabularnego, pomimo że Suszczyzna temi czasy, przeszła w o-
sobne posiadanie, Melanii Gutteterowej, a dziedzicem Balic jest dziś
Bronisław Skibniewski.
B alice, (właściwie B a b i c e ) , pod tą nazwą zaciągnięte są
kilka dokumentów, w metrykach koronnych w Warszawie, ściągają
cych się do miejscowości fdziś miasteczka) B a b i c , niegdyś w ziemi
Przemyskiej, dziś w pow. Przemyskim; szczególnie: nadanie Babic
czyli Balic, Piotrowi Kmicie w dożywocie przez króla Zygmunta I..
(zaciągnięte w metryce koron, pod lit. J. J. fol. 169 z r. 1530-1531);
oraz nadanie dożywocia na Balicach w r. 1569 (wciągnięte w księgę
pod lit. X. H. fol. 135). Ob. B a b i c e .
Balice, tak zwało się dawniej dworzyszcze początkowo soł-
tyskie, później włościańskie, we wsi Zazulach pod Złoczowem, w pow.
Żłoczowskim, w części M a n a s t e r e k zwanej, należącej do końca
zeszł. wieku do monasteru 0 0 . Bazylianów w tern miejscu istnieją
cego, dziś własnością klasztoru tego zakonu w Złoczowie; zamieszkałe
przez rodzinę włościańską Balickich (ob. M a n a s t e r e k i Z a z u l e ) .
B alice pod Kułaczkowcami w powiecie Kołomyjskim, niegdyś
w pow. kołomyjskim, ziemi Halickiej. Pod tą nazwą zaciągnięte są
mylnie niektóre dokńmenta w aktach grodzkich Trembowelskich, oraz
w metryce koronnej w Warszawie, odnoszące się do miejscowości Ba-
lińce pod Kułaczkowcami2) (ob. B a l i ń c e ) .
B alice podgórne ob. Balicze podgórne.
B alice podróżne ob. Balice podróżne.
B a lick a droga, dawniej ż y d a c z o w s k ą także z a b ł o t o -
w s k ą i r u d e ń s k ą zwana, w pow. Ży d a c z o ws k i mp o c z y n a się
w mieście Żydaczowie jako dalszy ciąg dawnej drogi Zydaczowsko-
Bwowskiej, wiodąc z Źydaczowa ku południowi w przechodzie sześcio-
milowym przez obszary gminne Zabłotów, Żyrawa, Krechów, Izydo-
rówka, Sulatycze, Balicze podróżne, Sokołów, Dzieduszyce wielkie,
Czothany, Huziejów do Bolechowa, gdzie się łączy z traktem karpa
ckim. Na tej pospolicie utrzymywanej drodze, niosącej dawniej tytuł
drogi powiatowej, okopanej rowami i dostatecznie uregulowanej, jednak
po większej części zaniedbanej, znachodzi się kilka większych pro-
1) D okum ent ten w ydany pierw otnie w narzecu ruskim, kirylieą pisany, wi-
dym ow any w aktach grodzkich halickich w roku 1775 ; w łacińskim zaś
tłum aczeniu potw ierdził go król Zygmunt I. w r. 1523, a później August
III. w r. 1761. Potw ierdzenie ostatn ie, znachodzim y w ciągnięte w aktach
grodzkich źydaczow skich, księgę R e la tio n u m fasc. 34. Ń. Cop. 415, oraz
w Tab. krajowej w księgę N ovor. T estam ent. T. 33 p. 89. Obadwa doku-
menta wydrukował p. Maur}my D zieduszycki w dziele sw e m : K r o n i k a
d o m o w a D z i e d u s z y c k i c h , Lw ów , 1865 w dodatkowych arkuszach
na str. III. i VIL., z odmiennemi nieco od tekstu w tabuli krajowej za-
ciągnionego, ortograficznemi wyrazam i i nazwam i w łaściw em i, który za
ciągn ięty je st w edług obiaty króla Stanisław a A ugusta z r. 1778, i niedo
kładną ortografią ruską. D okładniejszy przedruk tego dokum entu w na
rzeczu ruskim i kirylieą, znachodzim y w G łow a ck ieg o : P a m ia tn y k i d y
p lo m a ty czesko i sudew o-diłoiooho ja z y k a ruskoho <&&. L w ów 1867 str. 44.
Z osnow y tego dokumentu przytaczam y tu następujący ustęp, w skazujący
daw ną granicę m iędzy D zieduszycam i i Baliczam i, jakow a wtenczas usta
now ioną została: „S ta r s i zh o d y ły sia z oboju storon u na udno sło w o ,
w y z n a ły y u k a z a ły sta ru ju h ra n y ciu i w ro czyszcza m ezy D id o sz y c y i
m ezy B a ł y c z y : s ta ły u W ełykoho K rech ow a, kde pcrech o d yt doroha zu-
d eczow skaja p o d li U z li u z y ; p operek du brow y k' N e c za c ziu lisow y, y p o d li
d u brow y h o ri, do L iso ck o j dorohy, k o to ra ja id et y z Źudaczeioa do D o-
l y n y ; to ju dorohoju p o p e re k lisa y p o p erek N eczacza, to ju z dorohoju
Ż u daczow skoju k ’ K o te s ze w u , k’ bortnom u d u b ju , od bortnoho dubja p o
p erek d u brow y k’ M ó h y łk a m ; od M oliyłok pop erek r ik i S u k iliu P do-
ro zi, k o to ra ja doroha id et y z D ie d o szy c do B a ły c z, poperek dorohy V
T e p ły c y , k’ H ry b o w yc z, dołow T ep łyc e ju do r i k i , do S w ic zi, od u sty ja
T e p ły c i H ry b o ic yc z p o p e re k r ik i S w ic z i i poperek pola, k’ Czernomu
lisu, k’ P o to k u , P Ł u ze sz e w i, kde u p a d a je t iv nim u stiem p o to k W ołu-
j e w ; pop erek p o to k a Ł uzeszetua, hori potokom W a łu je w o m , lisom k ’ p o
toku D r y z a n y ; poperek potoka D r y z a n y , lisom k’’ u s tiu S o ło tw yn y u
r ik u T u r y ju ; pop erek rik y T u r y i, hori S o ło tw yn o ju potokom , poperek
lisa (izernoho, k’ S i l c z i ; zw y sze tych w ro c zy szcz, lis y pole y d u b ro w y ,
to j e s t D id o sz y c k o h o ; y zn y ze tych w ro c zy szcz, lis y b a ły na, y okno sol-
noje, y p o le y du brow y to je s t B a ły c k o je 11.
420 Balicze.
4) Ob. M. Dzieduszyckiego k r o n i k a d o m o w a D z i e d u s z y c k i c b
str. 95.
5) Ob. ks. Fundation. T. 34 p. 130 w tabuli kraiow.
6) Dokument w tym celu spisany w grodzie niższym Lwowskim _ Sabato
pridie festum conversioni S .S • P auli Apost. r. 1767-, znachodzi się w od
pisie w ks. Novor. Contract. T. 43 p. 427 w Tab. krajów, oraz w Liber,
inscription. T. 97 p. 227 w aktach bernadyńsk.
7) Kontrakt w tym celu zawarty w grodzie Lwowskim feria 3 ipso die fest
S. S. Fabiani et Sebastiani M art. 1767, oblatowany w grodzie Zydaczow-
skim fer. 2. post. D ominicam Miseriordiae 1767, znacbodzi się zacią
gnięty w ks. Contract, nov. T. 43. p. 535.
440 Balicze podróżne.
1) Ob. S p r a w o z d a n i e k o m i t e t u c. k. T o w. g o s p o d . G a l i c y j s k
o r e z u l t a c i e z b i o r ó w w r. 1872. Lwów 1873. str. X. i Ign. Sołdra-
czyńskiego: G o s p o d a r s t w o w i e j s k i e i P r z e m y s ł w g ó r a c h
z i e m i s a n o c k i e j . Kraków 1866. str. 39.
2) Ziem niaki sadzą tu za m otyką po polach górnych; a ponieważ tu bardzo
płytk o tylk o orać można, a spodnia w arstw a je s t zwykle nieprzypuszcza-
ją c a wilgoci, więc sadzą ziem iaki bardzo płytko, ażeby je zabezpieczyć
od wilgoci, (ob.) także 8ołdraczyńskiego gospodarstw o &. &. str. 39.
3) Czyniono próby z koniczyną czerwoną, hiszpańską, k tó ra się dosyć po
m yślną okazała.
4) Owsy tutejsze najstosow niejsze są rychliki, sybirski kanarek, skorozra,
a z prostych czarny najwięcej zalecany. (Ob. Sołdraczyński: G o s p o
d a r s t w o str. 39).
Baligród. 449
wozy po nie m iłym skrzypiącym gło sie1). Chociaż dziś już droga ba-
ligrodzka ułatw ia po części kom unikacyę w głąb tych gór idącą, to
wszelakoż wychodzące od niej boczne drożyny karpackie, dotąd praw ie
o mało co, lub wcale się nie polepszyły. Zarobkowość w tych górach
od czasu u stania fabryk żelaznych w Rabbem i Ciśnie również wielce
upadła, ztąd też w ostatnich latach częste i wielkie panują tu niedo
statki, z których tylko korzystają sprytni żydkowie, którzy podstępem
lichwiarskim czem raz więcej wywłaszczają mieszkańców tutejszych
z ich ojczystego m ienia. W niektórych miejscach, już w większej
głębi B eskidu, najważniejszym zarobkiem mieszkańców tutejszych jest
wypas bydła, szczególnie owiec, k tó re oni u Bojków i Hucułów na
wiosnę zakupują, a wypasłe na polanach górskich, w jesieni na rzeź
w yprzedają. W dawnych czasach kryli się w tych górach opryszki
przybysze po większej części z W ęgier, szukające na ziemi polskiej
łupu. O niektórych przypom ina nam opis miasteczka B a l i g r od a
(ob.). N ajpam iętniejsze jednak ślady po sobie zostawiły wszczęte tu
rozboje, w połowie zeszłego wieku*), za czasów konfederacyi barskiej,
k tó ra również wiele śladów po sobie w tych okolicach pozostawiła.
MaElgrodzlci d ek an at obrz. gkat. w dyecezyi Przem yskiej,
przedtem w ziemi sanockiej wojew. Ruskiego dziś w pow. Liskim
(obw. Sanockiego); zajm uje przestrzeń blisko 10 m il □ z 52 m iejsco
wościami, rozdzielonych pomiędzy 15 parafii i 3 kapel1anie miejscowe.
Miejsca parafialne są: B aligród m iasteczko i wsie: Bereska, Cisną,
G orzanka, Hoczew, Jabłonki, Jaw orzec, Krywe (kap. m.), Ł opienka,
Mchawa, Polańczyk, R abbe (kap. m.), Sm erek, T erka, W etlina (kap. m.),
W ołkowyja, Zahoczewie, Żernycia. Cerkwie filialne w tym dekanacie
znachodzą się we w siach: Stężnica, Bystre, Średnie sioło, Dołżyca,
Habkowice, Lisznia, Radziowa, Dzurdziow, Kołonice, Ł uh, Zawoj,
Tyszkow a, Buk, Kielczawa, Cisowiec, Rostoki, Solina, Myczkow, Ho-
czowice, K alnica, Strybowiska, Bukowiec, Bereznica, Zawóz^ i Zernica
niżna. W e wsiach: Mchawie i Zawiżu, znachodzą się oprócz cerkwi
także mniejsze kaplice, nowszemi czasy pobudowane. Miejscowości
nieposiadąjące żadnych cerkw i w tym dekanacie są: L ubna, B ereż-
nica niżna, ” W ola górzańska, Bachlowa, Przysłup, Zabród, Polanki,
Rybne i Zerdenka. W szystkie parafie tutejsze liczą zaledwie nad 300
do 1500 dusz; najliczniejszą z nich okazuje się tylko parafia w Be-
resce, licząca 1570 dusz obrz. gkat. W szystkie, z wyjątkiem kapelanii
miejscowej w R abbem , obsadzone są po jednym dusz - pasterzu,
których się zatem 17 osób, a to 15 proboszczów i 2 kapelanów m iej
scowych w tym dekanacie liczy. Ludności obrz. gk. liczy dekanat
tutejszy ogółem 13986 dusz3). D ekanat Baligrodzki pow stał przy
1) L. Zeisznera. P o d r ó ż e p o B i e s k i d a c h w D o d a t k u do G a z e t y
L w o w s k i e j z 1852 str. 175.
2) Ob. X. B arącza: P a m i ę t n i k d z i e j ó w P o l s k i c h na str 212: Roz
boje w okolicy Sanoka, wszczęły się na wielki rozmiar, liultaje dwory i
księży najeżdżali, rabowali, czynili wiolencye“.
3) Według' szematyzmu dyecezyi Przemyskiej gkat. z r. 1873. W r.
liczono tu tylko 9862 dusz obrz. gkat., z wyjątkiem wprawdzie dwóch
parafii, Bereska i Polańczyk, później do dekanatu Baligrodzkiego przy
dzielonych, a które podówczas liczyły razem 1880 dusz obrz. gkat.
B a lig ro d zk i d ek a n a t. 469
końcu zeszłego wieku, za biskupa przemyskiego Maxymiliana Ryłę,
w skutek podziału dawnego nam iestnictw a Liskiego na dwie główne
części, dokąd tez początkowo przydzielono 16 parafii, do których
jednak juz nowszymi czasy przydzielono jeszcze dwie parafie z d e k a
natu Z atw arn ick ieg o : Bereska i Polańczyk. Jednym z okazalszych
zawiadowców tutejszego dekanatu był ks. Andrzej Ławrowrski, pro
boszcz gk. z Łopienki, sławny w swym czasie duszpasterz w górach
Baligrodzkich, założyciel biblioteki dekanalnej, który * dłuższy czas na
tej posadzie przewodniczył. Obecnie zawiaduje dekanatem tutejszym
ks. M aksym ilian K arpiński, proboszcz z W ołkowyji. Obok dziekana
istnieją przy tym dekanacie jeszcze fu n k cy e,: zastępcę dziekana, obe
cnie ks. J a n Ładyszyński, proboszcz z B ereski, i ku rato ra biblioteki
dekanalnej, obecnie, ks. Paw eł Źegestowski. Dawniej istniała jeszcze
funkcya zastępcy k u ra to ra bibl., któ ra obecnie nie je st obsadzoną.
B a l i g r o d z i e ! o k r ę g p o c z t o w y . Równocześnie z zaprowa
dzeniem w Baligrodzie urzędu powiatowego w r. 1855, utworzono tu
także expedycyę pocztową, do której przydzielono początkowo okręg
niemal z całego powiatu baligrodzkiego składający się. Od czasu za
prow adzenia tu poczty, kursow ała takowa z urzędem pocztowym
w Lisku, zkąd odbierała swe przesełki trzy razy tygodniowo, t. j.
w poniedziałek, środę i piątek, odsełając w tych samych dniach pocztę
baligrodzką do Liska. Z L iska odchodziła poczta do Baligroda zwykle
30 m inut po przybyciu poczty z Sanoka tamże. Z dniem 1. m aia
1869, po ukończeniu budowy drogi baligrodzkiej do Cisnego, utwo
rzono w ostatniem miejscu także urząd pocztowy, do którego przy
dzielono 13 miejscowości z dawnego okręgu poczt, baligrodzkiego,
równocześnie zaś zmieniono dawne kursa tygodniowe na codzienne.
Odchodzi z B aligroda codziennie o godzinie 4 ‘/a rano, a staje w L isku
o 6 godz. 50 ra n o ; wychodzi zaś z L iska o 3 g. 10 m. a przybywa
do Baligroda o 5 7 a godz. po południu. Do Cisny odchodzi również
codziennnie o godz. 5 3/* po południu, a przychodzi z taratąd do B a
ligrodu o 4 1/, rano. Dawną expedycyę pocztową przeistoczono now
szymi czasy na urząd pocztowy, zajmujący się obok przesełek listo
wych i pakunkow ych także i sztafetam i. Przydzielony do poczty
w Baligrodzie okręg zajm uje miejscowości: Baligród, Bereznica, B y
stre, Bukowiec, G orzanka, Horodok, Huczwica, Jabłonki, Kielczawa,
Kołonice, Ł opienka, Lubna. Mchawa, Nowosiołki bal., Polanki, liabbe,
Radiowa, Rajskie, Roztoki, Rybne, Sakowczyk, Stężnica, Studenne,
Terka, Tyskowa, Tysowiec, Wola gorniańska, W ołkowyja, Zahoczewie,
Zawisz, Z ernica wyższa i niższa i Zerdeuka.
I S a l i g r m l z k i powiat, polityczny i sądowy, oraz okrąg podat
kowy, utworzony w dawnym obwodzie Sanockim organizacyą kraju
w r. 1855. Z aw ierał l l 9/ i 0 kw adrat, i 21385 ludności (według
obliczenia z 1857 r.), w 68 gm inach konskrypcyjnych a 67 k a ta stra l
nych (podatkowych), rozłożonych w górach Niskiego Beskidu na g r a
nicy węgierskiej. Należące do tego powiatu gminy były następujące:
Bachlowa, Baligród, Balnica, B ereska z Wolą matiaszową, Bereznica
niższa, Bereznica wyższa, Buk, Bukowiec, B ystre, Cisną, Cisowiec,
Dołżyca, Dziurdziów, Gorzanka, Habkowce, Hoczew, Horodek, Jabłonki,
Jaw orzec z Kobylskiem i Berezkami, K alnica z Strzebowiskami, K iel
czawa, Kołonice, Kry we pod Cisną, i Kry we pod Tworylną, Lisznia,
69
470 Baligrodzki powiat. — Balin.
ib
478 Balin.
ii W r 1856 z Dowodu rozm nożenia się sosnow ca, objeżdżał lasy tutejsze
} i W w idow ał z rozkazu c. k urzędu pow. Chrzanowskiego c. k. kontroler
leśny p. A n t h o n y . Odnośne do tej rew izyi leśnej akta znachodzą się
po części w archiwum autora.
2 )' W z r o s t jałow ca na gruncie piasczystym , je st inny« a™z e i . , J m° ciem no-
N i p-linee rośnie bowiem lałow iec rozłożysto, a szp ilk i ma ciemno
zielone, na ^ " t y c h ^ s k a c h z a A o ś n io p i ^ i d a U e szpilk. zas są barw y
b l a d o zielonej. (Ob. M. H ankiew icza rozpraw ę: O p i s l a s ó w b y e g o
p o w . J a w o r z y ń s k i e g o w Roczn. kom. fizyogr T. IV str. 243.).
3) Roślinność B alina nie jest dotąd dokładnie zbadaną. F . B f d a u w ^
sw em : F lo ra Craeoviensis etc. etc., w y s z c z e g ó l n i ł zakdw ie kilka gat
ków roślin w Balinie i w okolicy ro sn ący ch ; niektóre z nich przytacza
także St Dembosz w swem dziełku : T entam en florae: m edicinalis te n
n
t o r i• Craeoviensis
* 'o nto
etc. afn
etc.;. takze
f^ir 7 P> Max Kuhn w rozpr&wien.e+Mrrirhiwhp*
i\iax nuim * R hododendron
im Tatragebirge, umieszczonej w czasopiśmie wiedeńskim^ O ^ t e n ^chtsehes
. botanisches W ochenblatt X I V (1861) i n y . y p o m i r i a o m e k to r^ h
okolicy tutejszej. (Ob. J. A. K u appa: V ie bisher b elannten F flanzen bra
lizięns u n d der B ukow ina).
Balin. 479
um iarkow ano zimny i wpływa wiele na roślinność tutejszą (ob. C h r z a
nó w p o w i a t ) . Po stronie północnej przerzyna przestrzeń Balina
w przeciągu niemal pół mil i kolej północna (Ferdynanda) wiodąca do
Prus i W arszawy, przecinając dość głębokim parowem przechodzące
tędy ku północnemu wschodów i wzgórza wyżwspomniane Balińskie,
przesuwające się tędy dalej pod Olkusz w Polsce ; ztąd głębokość przecię
cia czyli parowu kolejnego się g a tu w niektórych miejscach do 28
stóp. Przez tę kolej przechod zą tu także dwie małe drożyny z Bali
na dalej ku północy wiodące, mianowicie droga, łącząca nawsie Ba
lina z przysiółkiem Z a - k o l e j ą zwanym idąc dalej ku Ciężkowicom,
oraz druga droga do Luszowic prowadząca. Głó*vną drogą kom uni
kacyjną, w zwykłym jednak stanie utrzym yw aną, jest droga prze
chodząca środkiem nawsia Balińskiego z Chrzanowa do Trzebini
wiodąca, począwszy od południowej gran icy z Chrzanowem aż ku
północno-zachodniej granicy z Byczyną ; długość tej drogi w obrębie
Balina wynosi 3/4 mili; część tej drogi od granicy Chrzanowa jest
regularnie zbudowaną rowami okopaną i drzewami wys adzoną, gdy
przeciwnie po stronie północnej prowadzi przez piasczyste pola, i la
sem aż pod granicę Byczyńską, pod karczmę B i e d ę , do Balina n a
leżącą. Od tej drogi wychodzi w obrębie B alina mnóstwo pomniejszych
drożyn polnych i większych, dzielących w rozm aitych kierunkach po
krajane na kaw ałki i kaw ałeczki g ru n ta chłopski e, łącząc oraz z^ na-
wsiem tej wsi pomniejsze przysiółki do gm iny tutejszej należące.
W ażniejsze i w nieustannym praw ie użytku zostające są drożyny
prowadzące przez pola do kopalń tutejszych g alm an u i zelaza, z po
wodu, że" tu wydobywany kruszec wywożony bywa do przetapiania za
granicę, najwięcej do h u t cynkowych na Szląsku pruskiem istnieją
cych. Cała gm ina B alińska wraz z p rzy sió łk am i liczy obecnie 224
domów, między tymi 6 murowanych, z których na sam ą wieś Balin
przypada 160 numerów, reszta na przyległe p rz y sió łk i1)^ Rodzin liczy
się obecnie tu 246, między tem i 5 żydowskich3). Ludności liczy obecnie
1) W edług nowszych obliczeń bydła w Bali nie znachodzą się t u : 168 koni,
19 wołów, 346 krow, 160 jałow ic, 260 owiec i 120 nierogacizny. W roku
1824 liczono tu 24 koni, 61 wołów, 133 krów. Za dziedzictwa Hallerów
istniała tu okazała owczarnia dw orska, rasy hiszpańskiej, której rozpa
dające sie mury, opodal drogi Chrzanow-Trzebińskiej pod Koźminem, do
tąd sterczące, wskazują miejsce dawnego istnienia.
2) W edług najnowszych obliczeń szacunkow}7ch (katastraln}7ch) ziemi tu te j
szej, znachodzimy w Balinie na każde 1000 mgów, jak o ziemię upraw ną
i opodatkow aną: 576 mgów roli, 82 mg. łąk, 3 mg. ogrodów, 54 mgów
pastwisk, 233 mg. lasu, 3 mg. zabudowauych domami i 49 mg. bez u p ra
wy i użytku.
3) W edług dat statystjm znych do oszacowań katastralnych okręgu krakow
skiego, w archiwum autora znachodzą,cych się, roczny zbiór tutejszy^ po
dawany bywa na 356 mierzyć pszenicy ozimej, 4893 mierz. ź)7ta ozimo-
go, 628 mierz, jęczmienia, 605 mierz, owsa, 1427 mierz, breczki, 11238
mierz, kartofli, 881 cnt. siana słodkiego, 529 ćnt. słodkiego potrawu, 798
ctn. mieszanego siana, 443 ctn. mieszanego potrawu, 640 ctn. siana kw aś
nego, 320 ctn kwaśnego potrawu, 475 sągów drzewa miękkiego. 334 ctn.
słomy pszennej, 7339 ctn. słomy żytniej, 943 ctn. słomy jęczmiennej, 907
ctn. słomy ow sianej; 49 mierz, grochu; 2 ctn. przędziwa, 40 kóp kapusty,
60 mierz, fasoli i 20 mierzyć prosa
482 * B a l i n -
g srd i t sxr^at'
mńo-ł Tym czasem B aliński zem knąl z w ięzienia, ta k ż e , jak
ntTvv'muia kronikarze, za pomocą Glińskiego, i przez Prusy dosta się
do K rakow a. Z tam tąd, gdy żona jego m ieszkająca n a Zwierzyńcu przy
klasztorze N orb ertan ek nie chciała z m m zyć, dla ciążącej na
dnw v nie odzyskawszy lej, przeniósł się n a bzląsk do oieszyu
W krótce p o S iwszy do Polski, usadowił się potajem nie na przed-
m iS c in krakow skiem K azim ierzu, u Paulinów , przy kościele św S ta
nisław a n a Skałce. T u go dopiero pojm ał
pisarz k ancellaryi królew skiej i do w ięzienia b
w trącił WvDUSZczono go po m ejakiem czasie, ly m sposonem prze
śladowany Baliński, zam ieszkał znowu w Krakowie, Sdzie siy o a ‘
iprnnie alchem ii i szukaniu kam ienia filozoficznego oddawał. Ale za-
dh?żvwszv sih na te roboty u mieszczan krakow skich z m iasta uszedł
? odtad nie wiadomo już gdzie się podział'). W następstw ie dz.edzi-
Biblioteka Narodowa
Warszawa
3000100363* 039