Professional Documents
Culture Documents
Andrzej Markowski
zagadek as
P ro je k t s ery jn ej okładki i k a rty tytu ło w ej
JÖ ZEF C Z E S Ł A W B IE N IE K
Okładka i rysunki
H ELENA M ATU S ZE W S K A
SPIS TREŚCI
PYTA- ODPO-
NIA WIEDZI
Od a u t o r a .................................................. 7
1. Co to za g ł o s k a ? .................................. 12 74
2. Czy wiesz, jak mówisz i jak słyszysz? . 13 77
3. Głoska za głosk ą...*.............................. 14 79
4. Przycisk, przyśpiew, ilo cza s................. 16 81
5. „Chcą i umię tą rzecz -zrobić” 17 84
6. Zamek w z a m k u ................................. 18 86
7. Jedna głoska, a zmian tyle . . . . 19 88
8. To samo czy nie to s a m o ? 20 91
9. Czerwony jak 21 93
10. K to tak m ó w i ? .................................... 22 95
11. Do magli szła w k r a w a t c e 23 99
12. „Wiadoma rzecz, stolica!” .................... 24 101
13. Czy pan posiada zabezpieczone środki? . 25 103
14. Słownikarze i s ł o w n i k i * 26 106
15. Czy trzeba to r z e c z o w n ik ? ................. 27 109
16. Biernik: kogo? c o ? .............................. 28 111
17. „Otworzyłem 11 drzwi...” ; . ............ 29 114
18. Bardziej jasny? ................................. 30 117
19. Chcielibylibyśmy 31 119
Redaktor
J A N U S Z S IK O R S K I 20. Dudekówna szła z panem Pióro . . . . 32 122
21. Przedrostki, przyrostki........................... 34 125
R ed ak tor techniczny 22. Kotek, kocica, k o cisk o .......................... 35 127
BARBARA PARCZEW SKA 23. Pim, Pekaes, P a fa w a g .......................... 36 130
24. Podmiot, orzeczenie i inne term iny* . 37 132
K o rek to r
25. Szukamy p o d m io tu .............................. 38 136
K R YS TYN A W YSOCKA
26. N a tropie zdań n ajp ro stszych ............. 39 138
27. Co tu trzeba w s t a w ić ? ....................... 40 141
28. „Idąc do szkoły padał deszcz” 41 143
5
PYTA- ODPO-
NIA WIEDZI
7
i innych prac językoznawczych, by rozwiać swoje w ąt czających poza zakres podstawowy. Można je po pro
pliwości. stu pominąć, można też zacząć czytać od odpowiedzi,
Zagadki dotyczą zarówno współczesnego języka pol traktując to jako formę uzupełnienia wiadomości. Za
skiego i gwar ludowych, jak też historii polszczyzny. gadki trudniejsze są wprowadzone celowo. Stopniowa
Część historyczna jest potraktowana skrótowo (czy nie trudności będzie bowiem korzystne przy różnego
telnik nie ma przecież odpowiedniego przygotowania) rodzaju kwizach i turniejach, do których Zagadki mo
i zawsze ma jakieś odniesienie do współczesności. Za gą być przydatne. Mogą one również pomóc uczniom
pisy gwarowe są uproszczone, pokazują tylko najistot szkół średnich biorących udział w popularnej Olim
niejsze cechy gwar. piadzie Języka Polskiego, a nawet studentom filolo
gii — niepolonistom.
Zgodnie z tytułem, zagadki dotyczą polszczyzny, ale
A teraz przejdźmy do pytań. Odpowiadanie na nie
w wielu wypadkach znajdzie czytelnik porównanie
ma być przede wszystkim rozrywką, jeśli zaś poza
z innymi językami słowiańskimi (np. rosyjskim, cze
tym czytelnik wzbogaci swoją wiedzę o polszczyźnie,
skim), a nawet niesłowiańskimi (np. łaciną, niemiec
kim, angielskim). Było to konieczne bądź ze względów będę uważał, że książka spełniła swoje zadanie.
ściśle językowych (np. przy omawianiu zapożyczeń),
bądź po to, by pokazać, jak inne języki rozwiązują
zagadnienia gramatyczne. Porównanie takie pozwała
ponadto obalić złudne przekonanie, że naturalne jest
tylko to, co występuje w naszym języku, zaś w innych
językach stosowane są rozwiązania dziwne, że nasz ję
zyk jest najlepszy, najdoskonalszy. Śledzenie rozwoju
wyrazów i ich form pomoże zrozumieć zmienność ję
zyka, może też unaoczni, że to, co niegdyś było normą,
dziś jest przestarzałe i niezrozumiałe, a pewne formy
nieregularne stają się znowu z czasem dopuszczalne,
poprawne.
Opis zjawisk językowych przeplata się w wielu p y
taniach ze wskazówkami normatywnymi, ale kilka za
ledwie rozdzialików ma charakter wyłącznie popraw
nościowy. Każde rozstrzygnięcie jest uzasadnione —
starałem się więc powiedzieć nie tylko, j a k jest po
prawnie, ale i d l a c z e g o tak właśnie jest popraw
nie.
Na wiele pytań zawartych w tej książce może odpo
wiedzieć czytelnik, który ma minimalne tylko (pod
stawowe) wiadomości z języka polskiego. Są jednak
i takie zestawy zagadek (oznaczone w spisie treści
gwiazdką), które wymagają od odpowiadającego pew
nego przygotowania językowego, wiadomości w ykra
8 9
pytania
1. CO TO Z A GŁO SKA? 2. C Z Y WIESZ, J A K M ÓW ISZ I J A K SŁYSZYSZ?
Zanim przejdziemy do rozstrzygania wielu zagadnień Pytanie na pozór retoryczne, A jednak... Czy napraw
związanych z tak skomplikowanymi tworami języka, dę każdy zdaje sobie sprawę, jak bardzo skompliko
jak wyrazy i zdania, zatrzymajmy się na chwilę na wany jest proces mówienia, ile narządów organizmu
poziomie nieco niższym. Zacznijmy od głoski — tego ludzkiego, ile mięśni jest w tym procesie zaangażowa
najmniejszego elementu językowego. Najmniejszy nie nych?! Podobnie jest ze słyszeniem. Czy wystarczy,
zawsze jednak znaczy — najłatwiejszy. Można się by fala głosowa doszła do ucha, żeby usłyszeć i zrozu
o tym przekonać próbując odpowiedzieć na poniższe mieć? Spróbujmy odpowiedzieć na te i podobne p y
pytania. tania.
1.
Jaka jest różnica między głoską a literą? 1. Jakie procesy muszą zajść, by doszedł do skut
2.
Co różni samogłoski od spółgłosek? ku najprostszy nawet akt mowy?
3.
Jaką głoskę najtrudniej wymówić? 2. Jaką rolę odgrywają wiązadła głosowe w proce
4.
Kiedy tak naprawdę wym iawiamy ę i ą? sie mówienia?
5.
Jakiej samogłosce ustnej odpowiada ą? 3. Kiedy mówimy „przez nos” ?
6.
K tóre głoski dziecko wymawia najwcześniej? 4. Jaka jest rola języka w wymawianiu głosek?
7.
...a które dopiero w 3— 6 roku życia? 5. Które części jamy ustnej są bierne, a które
8.
Przy wym owie których spółgłosek wargi biorą czynne w czasie artykulacji głosek?
czynny udział? 6. W jaki sposób wargi pomagają wymawiać sa
9. Które spółgłoski nazywamy syczącymi, a które mogłoski?
szumiącymi? 7. Jakie znaczenie mają zęby dla procesu mó
10. Czy istnieją takie głoski, których polszczyzna wienia?
nie zna? 8. Do czego służy małżowina uszna?
9. Jak działa błona bębenkowa?
10. Cóż to są: młoteczek, kowadełko, strzemiączko?
12
3. GŁO SKA Z A GŁOSKĄ...
14 15
4. PR ZYC ISK , PRZYŚPIEW , ILO C ZA S 5. „CHCĘ I UM IĘ TĘ RZECZ ZROBIĆ”
Są to elementy języka, których wprawdzie często nie Wymowa poszczególnych wyrazów i ich form jest tą
zapisujemy, ale które odgrywają nieraz olbrzymią rolę dziedziną językoznawstwa, która najbardziej „rzuca
w całości wypowiedzi. Od tego, jak wyraz czy zdanie się w uszy” , jest ona bowiem najbardziej dostępna
zaakcentujemy, z jaką intonacją je wypowiemy, może obserwacji. Z drugiej znówT strony ze złymi przyzwy
zależeć wiele. Dobrze byłoby więc sobie dokładniej czajeniami wymawianiowymi walczyć jest najtrudniej.
uzmysłowić, jakie przy tym zachodzą zjawiska. Po Nawyki te trwają bowiem od wczesnego dzieciństwa
mocne będzie w tym poniższe 10 pytań. i są głęboko zakorzenione w świadomości mówiących.
Spróbujmy rozstrzygnąć, które z podanych niżej spo
sobów wymawiania są poprawne, które natomiast na
leży zwalczać.
1. Co to jest przyśpiew?
2. Co to jest iloczas?
3. Czy mamy w języku polskim samogłoski długie? 1. Czy staranna wymowa ę na końcu wyrazów
4. Jaki typ akcentu mamy w polszczyźnie? jest poprawna?
5. Gdzie pada akcent w języku polskim? 2. Czy poprawna jest forma um ię? Skąd się ona
6. Jak wymawiać poprawnie form y: chodziliśmy, wzięła?
robiliście, chcielibyśmy? 3. Czy obowiązuje mówienie l w taki sposób, jak
7. Jaki akcent mają wyrazy: muzyka, matematyka, to robią aktorzy?
poetyka? 4. Czy poprawna jest wymowa japko, ziarfeo?
8. Jak poprawnie zaakcentować wyrazy: kapitan, 5. Jak należy wymawiać wyraz sześćset?
atmosfera? 6. Czy można mówić łysi, Iypa?
9. Czy poprawne jest akcentowanie wyrazów na 7. Czy dopuszczalne są form y renkie, nogie?
pierwszej sylabie, np. gospodarczy, polityczny, 8. Czy można mówić czeba?
kulturalni/? 9. Czy można mówić mniasto, psiwo, bjały?
10. Czy istnieje akcent zdaniowy? 10. Czy w formach wanna, panna, inny trzeba w y
mawiać jedną czy dwie głoski «?
16 2 — 500 z a g . o ję z . p o ls k im 17
6. ZA M E K W Z A M K U 7. JEDNA G ŁO SKA, A Z M IA N TYLE...
To połączenie tylko pozornie nie ma sensu. Jeśli Bywają takie wypadki, że zmiana jednej głoski po
przypomnimy sobie, że występują w nim dwa wyra- woduje całkowitą zmianę sensu wyrazu. Zdarza się też
zy-homonimy, pierwszy znaczący: ’rodzaj zamknięcia nieraz, że użytkownicy języka mylą dwa takie po
drzwi’, drugi zaś — 'typ budowli, często obronnej’, dobne do siebie wyrazy, stosując jeden z nich tam,
zrozumiemy znaczenie całości. Domyślamy się już, że gdzie powinno się użyć drugiego. Czy potrafimy do
homonimy to dwa takie wyrazy lub ich formy, które brze uchwycić różnicę między 10 poniższymi parami
brzmią jednakowo, często mają jednakową pisownię, wyrazów i wyobrazić sobie sytuację, w której mogą
znaczą jednak co innego, często należą nawet do róż być one błędnie użyte?
nych części mowy. Przyczyny homonimii są różne:
zbieżność form odmiany lub postaci słowotwórczych,
różne pochodzenie przy przypadkowej tożsamości
brzmienia (np. wyraz polski i zapożyczony). A le nie 1. polisa -— pelisa
bawmy się zanadto w teorię, spróbujmy po prostu po
dać dwa zupełnie różne znaczenia poniższych wyrazów 2. adaptować — adoptować
i form gramatycznych. kompania — kampania
3.
4.
rzewnie — żywnie
5.
przydział — przedział
1. 6.
status — statut
7.
ułamek — ułomek
2.
8. głoska — zgłoska
3. 9. podstawny — postawny
4. 10. podawać — poddawać
5.
6.
7.
8.
9.
10.
18 19
8. TO SAM O C Z Y NIE TO SAMO? 9. CZERW ONY J A K ...
K ilka słów o wyrazach bliskoznacznych i jednoznacz Związki frazeologiczne, nad którymi teraz przez chwil
nych, a więc zjawisku zwanym w językoznawstwie sy- kę się pogłowimy, to takie połączenia wyrazów, które
nonimią. W yrazy jednoznaczne to takie dwa słowa, w całości znaczą co innego niż suma ich składników
które można wymienić w każdym tekście, a tekst ten branych z osobna. Jakże często ich używamy! Gdy mó
nie zmieni wcale znaczenia. W yrazy bliskoznaczne są wim y „czarna rozpacz” , nie chodzi nam wcale o jej
natomiast wymienialne w pewnej tylko, mniejszej lub barwę (!), lecz o nasilenie. Zw rot „spiec raka” nie ma
większej liczbie tekstów; w innych połączeniach w y znowu nic wspólnego ani z pieczeniem, ani z rakiem.
razowych jednego bliskoznacznika nie można zastąpić O kimś, kto nie grzeszy mądrością powiemy, że „głupi
drugim, ponieważ całość albo straciłaby sens, albo jak but”, choć o inteligencji tej części garderoby trud
zmieniłaby znaczenie. Istnienie synonimów jest na no cokolwiek wyrokować. A teraz pytania: spróbujmy
ogół rzeczą pożyteczną, nie trzeba bowiem w dłuższym uzupełnić poniższe w yrazy tak, by całość tworzyła
tekście używać wciąż tego samego wyrazu, można go związek frazeologiczny.
zastąpić innym, znaczącym mniej więcej to samo.
Pomijamy tu już inne, skromniejsze korzyści: co zro
biliby np. układacze haseł do krzyżówek, gdyby nie
1. lekki jak ...
było synonimów?
Spróbujmy określić, czy podane niżej pary wyrazów 2. silny jak ....
są synonimami. 3. podobni do siebie jak
4. potępić w ...
5. zalać ...
1. tabletka — pastylka 6. sm alić...
2. śmigłowiec — helikopter 7. przeczytać od
3. kary — czarny 8. ... spode łba
4. trampki — tenisówki 9. panna
5. ulewa — pompa 10. iść po linii ...
6. kajet — zeszyt
7. nasuwać — bić
8. przeto •— więc
9. owocny — owocowy
10, motor — silnik
20 21
10. K TO T A K MOWI? 11. DO M A G L I S Z Ł A W K R A W A TC E
Wiadomo, ze nieco inaczej wysławiamy się, będąc Są takie wyrazy, które używane przez ludzi wykształ
w sytuacji oficjalnej, niż w gronie dawnych kolegów conych z pewnego rejonu Polski, bywają niezrozumiałe
szkolnych czy bliskiej rodziny. Słownictwo środowi lub źle rozumiane przez mieszkańców innej dzielnicy
skowe i zawodowe w pewnych sytuacjach jest często kraju. Te odrębności słownikowe (w mniejszym stop
używane, nieraz nawet niezbędne, ale niekiedy uży niu fonetyczne i gramatyczne) w mowie inteligencji
wamy słów wywodzących się z określonych środowisk różnych regionów Polski nazywamy regionalizmami.
tylko przez snobizm, ulegając panującej modzie. Dla Jeszcze 60 lat temu „Królew iacy” , „Galicjanie” , „P o
jakiego środowiska charakterystyczne jest więc uży znaniacy”, a także „Kresowiacy” wytykali sobie w za
wanie podanych niżej wyrazów i zwrotów? jemnie regionalizmy, nazywając je nieco pogardliwie
„prowincjonalizmami”. Czasami namiętności rozogniały
dyskutantów do tego stopnia, że swój sposób mówienia
chcieli uznać za lepszy, jedynie poprawny. Tymcza
1.
lufa, belfer, odwalić, waksy sem regionalizmy nie są błędami językowymi, w w ięk
2.
doliniarz, dola, opylić, pajęczarz szości są równouprawnione, bo znajdują oparcie w po
3.
skoki, słuchy, basior, jucha wszechnym użyciu warstw wykształconych danego re
gionu kraju.
4.
ogon, epizod, wejście, krowienta Dziś namiętności wygasają, może dlatego, że prasa, ra
5.
enpel, maska pegaz, oskrzydlić, spieszyć dio i telewizja ujednolicają język prawie całkowicie.
6.
rozpylacz, pseudo, akcja, rozwałka Niejako więc „na pożegnanie” regionalizmom spróbuj
T.
zasobnik, przestój, kooperacja, suwnica my określić, z jakich dzielnic kraju pochodzi poniż
szych 10 wyrazów oraz form i co one znaczą:
8.
docisnąć do dechy, lew y kurs, kicha nawala, w y
ciągnąć setkę
9. dać zmianę, przetrenować się, złapać drugi od
dech, spalony 1. cumelek
10. chata, spodzień, magnet, wapniak
2. astra
3. flaszka
4. chlebuś, kawusia
5. sklep
6. świętojanki
7. miałki
8. tytka
9. cóś
10. schaboszczak
22 23
1 2 . „W IA D O M A RZECZ, S T O L IC A !” 13. C ZY P A N PO SIAD A ZABEZPIECZONE ŚRODKI?
Na pograniczu gwar ludowych, słownictwa specjalne Moda, moda... Wciska się do wszystkich dziedzin ży
go i języka ogólnego w ytw orzyły się gw ary miejskie. cia. Jakże mógłby obronić się przed nią język? Toteż
Posługiwali się nimi dawniej robotnicy, służba i liczny i w mowie pojawiają się pewne wyrazy, wyrażenia
łumpenprołetariat wywodzący się ze wsi, A le myliłby i zwroty używane zbyt często i nie bardzo sensownie.
się ten, kto by sądził, że gwary miejskie są tylko zlep Walka z tymi modnymi wyrazami jest tym trudniej
kiem różnych elementów. Stworzony został nowy typ sza, że są one tak powszechnie stosowane, iż mało kto
mowy, tak charakterystycznej dla dawnego folkloru spostrzega niewłaściwość ich użycia w danym frag
Warszawy, Krakowa, Łodzi czy Poznania. Gwara war mencie wypowiedzi. Ciekawe, kto odnajdzie w poniż
szawska, zwana też „wiechem” (od pseudonimu zna szej notatce prasowej 10 wyrazów użytych niezgodnie
nego pisarza tą gwarą się posługującego), jest znana z ich ogólnie przyjętym znaczeniem, a także potrafi
najpowszechniej. Spróbujmy więc w poniższym frag uzasadnić, dlaczego są one źle użyte:
mencie pisanym tą gwarą (z felietonu S. Wieeheckiego-
-Wiecha Facet z pitką ze zbioru Przez lufcik, Warsza
wa 1972) odnaleźć 10 cech dla niej charakterystycznych:
„W ostatnich dniach zaobserwować można poważne
zmiany pogody wróżące zimę. Akcentują to nasi ko
respondenci z wielu punktów kraju. Szerokie grono
„Lubię aleganeki lokal — marmury, nerony, frote rolników jest zaniepokojone tym faktem, gdyż w ie
rowane podłogi, fajansowe żerandole i do tego je lu z nich nie zdołało zabezpieczyć pełnej ilości pa
szcze buteleczka jasnego piwa, i dlatego najwięcej szy dla zwierząt hodowlanych. Nie lepiej przedsta
w Teatrze W ielkiem spodoba mnie sie w bufecie. wia się sytuacja na odcinku zaopatrzenia w węgiel.
Jest tak przyjemnie, że czasem faktycznie nie chce Wskutek opieszałości władz szczebla gromadzkiego
sie iść na sale. A le cóż, trzeci dzwonek, służba za dopiero połowa rolników kupiła wystarczającą ilość
gania publikie i po chwili już siedziem na m iej opału. Nieco mniejsze kłopoty posiadają mieszkań
scach, W zeszłe niedziele byłem właśnie z Gienią cy miast, ale i oni, jeśli pogoda nie ulegnie popra
na operze pod tytułem Don Kichot. Gienia troszkie wie, nie zdążą na czas przygotować się do zimy.”
sie nacięła, bo uwielbia śpiew, a tam nie śpiewali,
tylko cały przebieg odbywał się na migi, pod mu-
zykie. Po mojemu, bardzo słusznie, bo po co artyści
mają sobie gardła zrywać, kiedy i tak nie można
z tego nic zrozumieć.”
14 . S ŁO W N IK A R ZE I S Ł O W N IK I 15 . CZY TR ZE B A TO RZECZOW NIK?
Ze słownikami spotykamy się na co dzień i nie ma już Podział wyrazów na części mowy? Cóż to za pro
chyba potrzeby przekonywać kogokolwiek o ich uży blem — spyta ten i ów spośród czytelników. Przecież
teczności. Najczęściej sięgamy po słowniki dwujęzycz wiadomo, że przy pomocy odpowiednich pytań można
ne, by sprawdzić znaczenie w yrazów obcych, ażeby ustalić, co jest rzeczownikiem, co czasownikiem, co je
poszukać obcojęzycznych odpowiedników słów pol szcze inną częścią mowy. Zgoda, ale taki sprawdzian
skich. Wiemy jednak o tym, że istnieją słowniki je - nie jest „dobry na wszystko” . Wymykają się mu nie
dnojęzyczne, nie mniej użyteczne. O obu typach słow odmienne części mowy, a także wszystkie wyrazy nie
ników i wielu innych ciekawych zagadnieniach trak typowe. Wszelkie podziały jakiejś ciągłej rzeczywisto
tują poniższe pytania. Spróbujmy odpowiedzieć: ści mają bowiem to do siebie, że wprawdzie dużo ele
mentów daje się bez trudu dopasować do sporządzo
nych rubryk, jest jednak sporo takich, które bądź pa
sują do kilku działów, bądź do żadnego. I wtedy tw o
1. Co to są mammotrepty? rzy się rubrykę „inne”. Na szczęście nie musimy jej
2. K to napisał Thesaurus polono-latino-graecus tworzyć przy podziale wyrazów na części mowy, choć
z pozoru podane niżej wyrazy najwygodniej byłoby
wydany w Krakowie w roku 1621? w niej umieścić. Spróbujmy się jednak zastanowić nad
3. Kto jest autorem pierwszego Słownika języka tym, do jakiej części mowy można każdy z nich za
polskiego? liczyć:
4. Kiedy wyszedł najnowszy słownik języka pol
skiego?
5. Jaki słownik objaśnia pochodzenie wyrazów? 1. trzeba
6. Gdzie najłatwiej znaleźć znaczenie słowa fru 2. można
stracjei? 3. rad
7. Gdzie sprawdzić, czy mówimy poprawnie? 4. posiwiały
8. Gdzie sprawdzić najlepiej pisownię wyrazów? 5. widzimisię
9. Gdzie można sprawdzić, z jakiej gwary pocho 6. tak
dzi wyraz użyty w stylizowanym utworze lite 7. chyłkiem
rackim? 8. półtrzecla
10. Co to są słowniki autorów?
26 27
16 . B IE R N IK : KOGO? CO? 17 . „O TW O RZYŁEM 11 DRZWI...”
Czyżby ktokolwiek z nas miał trudności z odmianą Liczebników mamy kilka rodzajów. Oprócz najczęściej
rzeczowników i przymiotników? Przecież to rzecz naj używanych liczebników głóumych i porządkowych są
prostsza z możliwych w gramatyce! A jednak... Cza jeszcze liczebniki zbiorowe (np. czworo), mnożne (np.
sem w potoku słów „wymknie się” nam taka forma, poczwórny), wielokrotne (np. czterokrotny), wielorakie
że słuchający popatrzy zdziwiony — jak on mówi? (np. czworaki), ułamkowe (np. cztery piąte) i nieokreś
I wówczas zaczynamy się namyślać, czy dopełniacz od lone (np. kilka). Już sama ta mnogość form liczebni
rzeczownika książę brzmi księcia czy książęcia, czy ków przyprawić może o ból głowy. A kiedy jeszcze
piosenkarz śpiewając „pamiętasz saniami jechaliśmy spróbujemy je odmieniać i łączyć w związki składnio
miła” nie popełnia błędu? Chyba więc warto zastano we... Mimo to spróbujmy odpowiedzieć na poniższe
wić się nad tym, jak brzmi: pytania:
28 29
18 » BARDZIEJ JASNY? 19. CH C IELIBYLIBYŚM Y...
31
5. Czytałem książkę Adama Grzymała-Siedleckiego
20 « DUDEKÓW NA S ZŁA Z PANE M PlO RO
Adama Grzymały-Siedleckiego?
O większości słów naszego języka można powiedzieć, Każdy wyraz, w którym wyróżnić możemy rdzeń
że powstały one od wyrazów innych. Można się domy i przyrostek, ma oprócz swojego indywidualnego zna
ślić, że rzeczownik zdrobniały kotek, powstał od w y czenia (sygnalizowanego przez rdzeń) również znacze
razu kot, wyraz śpiewak od czasownika śpiewać, a bie nie ogólne. To znaczenie ogólne, właściwe całej grupie
lutki od biały. Poniżej podane są do rozważenia w y wyrazów, wnoszą przyrostki. Tak więc wyraz kocisko
razy nieco trudniejsze, proszę więc troszeczkę się zaklasyfikować można do ogólniejszej grupy nazw
zastanowić przed odpowiedzią na pytanie, od jakich zgrubiałych, a wyraz głupiec do nazw nosicieli cech.
wyrazów pochodzą słowa podane niżej. Spróbujmy zaliczyć nazwy podane z lew ej strony do
klas podanych po stronie prawej.
35
23 . PIM , PEKAES, P A F A W A G 24. PODMIOT, ORZECZENIE I IN N E TE R M IN Y
Szybkie tempo dzisiejszego życia znajduje odbicie' Większość terminów składniowych wymienionych po
także w języku. Dowodem tego liczne skróty i skró niżej była zapewne przedmiotem rozważań w szkole.
towce używane zamiast wyrazów bądź nazw wielowy- A le lata płyną, a nie odświeżane wiadomości są po
razowyeh, a także pewne skrótowe formacje słowo woli zapominane. Abyśmy przeto nie mieli trudności
twórcze (np. z przyrostkiem -owy). Nie będziemy się z odpowiedziami na dalsze pytania składniowe, spró
tu zamęczać próbując rozwiązać rozmaite skróty, jak bujmy najpierw przypomnieć sobie kilka terminów
choćby W OPiSW (Wiadomości o . Polsce i świecie podstawowych.
współczesnym), P U P iK (Przedsiębiorstwo Upowszech Co to jest:
niania Prasy i Książki), czy D U P (Dyrekcja Uzdrowisk
Polskich — nazwa już nie istniejąca). Zajm ijm y się
problemami bardziej teoretycznymi.
1. wypowiedzenie
2. zdanie
1.
Jak utworzono skrót PIM ? 3. równoważnik zdania
2.
Jak — skrót PKS? 4. związek zgody
3.
...a jak — Pafawag? 5. zwdązek rządu
4.
Co to są hybrydy językowe? 6. związek przynależności
5.
Jak akcentować skrótowce? 7. związek główny w zdaniu
6.
Czy poprawny jest związek biegi przełajowe? 8. zdanie rozwinięte
7.
Czemu razi powiedzenie upiór dzienny? 9. wskaźnik zespolenia
8.
Jak powstał wyraz przegubowiec? 10. zdanie złożone
9.
Jak jest poprawniej: „P K O zgromadziło oszczęd
ności” czy „PK O zgromadziła oszczędności” ?
10. Czy poprawne jest powiedzenie „Kupiłem to»
w Cedecie” ?
36 37
25 . S Z U K A M Y PODM IOTU 26 . N A TRO PIE ZD AN NAJPRO STSZYCH
Podmiot to, oprócz orzeczenia, główna część zdania. Każde zdanie rozwunięte składa się z pewnej konstruk
Mo?na by więc przypuszczać, że nie będzie trudności cji podstawowej i wyrazów tę konstrukcję rozw ijają
z odnalezieniem go w jakimkolwiek zdaniu. Tymcza cych. Ta podstawowa konstrukcja (nieprecyzyjnie mo
sem sprawa nie jest tak prosta, o czym świadczą choć żna ją nazwać zdaniem prostym nierozwiniętym) musi
by poniższe zdania. Spróbujmy wskazać, które wyrazy mieć jednak sens, być skończoną jednostką wypowie
są w nich podmiotami. dzeniową; nie zawsze wystarcza więc sam związek
podmiot-orzeczenie, nieraz konieczne są dopełnienia.
Pamiętając o tym, spróbujmy poniższe 10 zdań upro
ścić tak, by pozostały same tylko konstrukcje podsta
1. Grzmiało już dobrą chwilę. wowe.
2. Od wschodu wraz z armią szło nowe.
3. Utworzono nowy komitet organizacyjny.
4. Pięć kobiet porządkowało teren przed teatrem. 1. Mały Jurek przeczytał ciekawą książkę.
5. Pomimo naszych wysiłków wody ciągle przyby 2. Kasia szczerze zazdrości Joli powodzenia w ży
wało. ciu.
6. Pływać jest przyjemnie. 3. Mała, zieloniutka żabka od dłuższej chwili ska
7. Przed wojną bywało się na rozmaitych przyję kała na łące.
ciach. 4. Od dłuższego czasu mdli mnie po zjedzeniu po
8. Przyszliśmy zbyt późno, by dostać obiad. siłku.
9. W tym zdaniu o jest przyimkiem. 5. Każde dziecko musi się uczyć w szkole.
10. „W czoraj” nie znaczy „przed wiekami” . 6. Kazik chciałby dostać na gwiazdkę dużego misia.
7. Grzywczyk jest najlepszym pracownikiem tego
wydziału produkcyjnego.
8. Niespodziewanie dla większości z nas, w jednej
chwili rozwidniło się.
9. Ten mały Roberts jest żądny sławy za wszelką
cenę.
10. W tym biegu Malinowski był czwarty na mecie.
38 39
2 7. CO TU TRZEBA W STAW IĆ? 28 . „ID ĄC DO SZKO ŁY, P A D A Ł DESZCZ”
1. Był to chłopiec skromny... wykazywał duże zdol 1. Sympatia Marka dla pani Majewskiej widoczna
ności. była na każdym kroku.
2. Janek wiedział... Zosia go lubi. 2. Na kopalni pracuję już od siedmiu lat.
2. Mam podać wódkę... przynieść wino. 3. W wypadku przemoczenia trzeba z nóg zdjąć
buty i porządnie je wytrzeć.
4. W południe był wielki upał... wszyscy odpoczy
4. Jeżeli dziecko coś przeskrobie, trzeba go ko
wali.
niecznie ukarać.
5. Dziwiło ją... u Janka taki zapał. 5. Przyjeżdżając w piątek, pogoda była dość dobra.
6. Widziałem człowieka... połykał ogień. 6. Ktokolwiek by nie przyszedł, był witany z ra
7. Wypraszał wszystkich z pokoju... chciałzostać dością.
sam. 7. Uparcie bronił ją przed zakusami Piotra.
8. Postanowił rozejść się z żoną... zaczęła go zdra 8. Czy można dosypać cukier do cukiernicy?
dzać. 9. Była tego wieczoru nadzwyczaj piękną.
9. Domyślił się... od niego chciała. 10. Zemsta i zaślepienie kierowało jego postępowa
10. Córeczka chciała iść do kina., wstąpić na lody. niem.
40 41-
29. MOW A, MOWA... 30. K IE D Y T A K SIĘ PISZE?
Język ogólnopolski ma dwie odmiany różniące się To, że w polszczyźnie pisanej istnieje kilka różnych
słownictwem i składnią: język mówiony i język pisa stylów, nie ulega wątpliwości. Inaczej piszemy wnio
ny. Pierwszej odmiany używamy w codziennych roz sek o przydział mieszkania, inaczej napisana jest no
mowach z rodziną, znajomymi, przygodnie spotkanymi tatka prasowa, a jeszcze inaczej opowiadanie czy po
ludźmi, w czasie publicznych wystąpień. Druga od- wieść. Spróbujmy odgadnąć, jakie odmiany stylowe
jniana charakterystyczna jest dla książek i czasopism, reprezentują poniższe fragmenty, a także wskażmy
częściowo radia i telewizji. Zajm ijm y się najpierw ję cechy charakterystyczne tych stylów.
zykiem mówionym. Jest on naszym codziennym na
rzędziem, posługujemy się nim w miarę sprawnie, czy
jednak zawsze dokładnie zdajemy sobie sprawę z tego, 1. „Abonent obowiązany jest uregulować rachunek
j a k mówimy i dlaczego tak a nie inaczej formułu w ciągu- 7 dni po jego doręczeniu. Zgłoszenie za
jem y swoje myśli? Może 10 poniższych pytań pozwoli
nieco spraw wyjaśnić. strzeżeń co do wysokości opłaty nie zwalnia abo
nenta od uiszczenia jej w ustalonym terminie..
Nie zapłacenie [!] rachunku w terminie spowo
duje wyłączenie telefonu z sieci. Za ponowne
1. Jaką funkcję pełnią w mowie potocznej powtó
włączenie telefonu do sieci pobrana będzie opła
rzenia?
ta 50 zł.”
2. Skąd biorą się w mowie wstawki typu: „panie,
tego” ?
2. „W odpowiedzi na Wasze pismo z dnia 17. I I I br.
3. Na czym polega „głośne myślenie” ? zawiadamiamy, że sprawa N r 274/72/KS jest
4. Czy w mowie potocznej spotyka się w iele ró w w dalszym ciągu przedmiotem rozpatrywania
noważników zdań? odpowiedniej komisji. O decyzji powiadomimy
5. Jakie zdania przeważają w języku mówionym? natychmiast po zakończeniu rozpatrywania oma
6. Czy dla mowy charakterystyczne jest używanie wianego zagadnienia, najpóźniej zaś do dnia
imiesłowów? 1. X br. W załączeniu przesyłamy sprawozdanie
7. Jak się tworzy pytania w mówionej odmianie z dotychczasowego przebiegu prac nad w/w za
języka? gadnieniem.”
8. Co to są anakoluty?
9. Jakie inne środki — poza mową — odgrywają 3. „Wnioski z przedstawionych obserwacji dowo
rolę w rozmowie? dzą, że nabycie przez form y aorystyczne znacze
10. Czy język mówiony jest jednolity? nia trybu warunkowego, dokonane jeszcze w cza
sach prasłowiańskich, pozostawiło do dziś ślady
w systemie składni polskiej.”
42 43
Od samego zarania dziejów myśli naukowej Kilku służących roznosiło potrawy i wina, a dy
ludzkość poszukiwała odpowiedzi na pytanie, rygowała nimi panna Izabela, widocznie zastę
skąd się -wzięły wszystkie żyjące na świecie ro pując gospodynię.”
śliny, zwierzęta, a także jak powstał człowiek.”
10. „W opowiadaniu o Zapale wypróbowała pi
5. „W idzim y więc, że obaj kronikarze łączą decy sarka form y narracji, którymi najchętniej po
zję chrztu Mieszka I ze sprawami sypialni mał sługiwać się będzie w portretach i studiach psy
żeńskiej. Thietmar jednak twierdzi, że Dobrawa chologicznych. Eelacja narratora, kreślącego syl
odstąpiła od ówczesnego zwyczaju chrześcijań wetkę postaci i opisującego je j otoczenie, rychło
skiego [...] i darząc księcia pieszczotami zdobyła ustępuje miejsca słowom i myślom bohatera.”
nań tak w ielki wpływ, iż zgodził się wyrzec dla
niej pogaństwa.”
44 45
31 . CO TO JEST EPITET? 32 . K R O P K I, PR ZE C IN K I, P A U Z Y
Czytając utwory ulubionego pisarza często chwalimy "Wszystkim nam (przyznajmy ze wstydem) interpunk
jego styl. Zdania w jego utworach toczą się gładko, c ja sprawia dość duże kłopoty. Częste są wypadki,
dialogi nie rażą sztucznością. Opisy są barwne, żywe, kiedy — aby uniknąć zbyt wielu przecinków (one bo
plastyczne. I rzadko kiedy zastanawiamy się, jakich w iem są zwykle przyczyną wahań i rozterek)' — pisze
to środków artystycznych musiał autor użyć, aby osią m y zdania krótkie, nierozbudowane; gdzie postawić
gnąć tak znakomity efekt. Spróbujmy „rozszyfrować” kropkę, na ogół jednak wiemy. A może nie taki diabeł
niektóre terminy z zakresu stylistyki. Może poniższe straszny? Spróbujmy się wspólnie zabawić odpowia
figury stylistyczne potrafimy później odnaleźć w po dając na poniższe pytania.
wieściach i poezji swoich ulubieńców. Coż więc to jest:
47
33. NUSZ W BŻUHU 34. PO M Ó W M Y O GWARACH...
Ileż nerwów, a nieraz i łez, kosztowała nas w szkole Wiemy wszyscy, że oprócz języka ogólnego istnieją
nauka ortografii! I choć w końcu opanowaliśmy p i na terenie naszego kraju takie odmiany polszczyzny,
sownię, to jednak uczenie się jej tak nam obrzydziło« którymi posługują się w codziennych kontaktach mie
„gramatykę” , że nie chcieliśmy się już dalej uczyć ani szkańcy wsi. Są to gwary. Poświęcimy im teraz trochę
o głoskach, ani o wyrazach. Potem często, acz niesłusz uwagi. Zanim spóbujemy zlokalizować próbki tekstów
nie, utożsamia się naukę o języku (prawdziwą grama gwarowych (co będzie tematem następnych 10 pytań),
tykę) z nauką ortografii (pisowni). Tymczasem ortogra odpowiedzmy na ogólne pytania dotyczące gwar. Być
fia jest dyscypliną pomocniczą, usługową w stosunku może wiadomości z tego rozdziału przydadzą się w roz
do gramatyki, zaś sama nauka o języku to zupełnie co> dziale następnym.
innego, o czym czytelnicy tej książki już się zapewne
przekonali. A le i ortografia (a przynajmniej pewne
jej zasady) może być interesująca. Spróbujmy odpo
wiedzieć na kilka pytań dotyczących pisowni. 1. Na czym polega odrębność gwar w porównaniu
z językiem ogólnym?
2. Czy gwary są gorszą odmianą polszczyzny?
1. Piszemy znad ale spod, choć oba wyrazy mają 3. Co to jest dialekt, a co — gwara?
analogiczną budowę — dlaczego? 4. Na czym polega mazurzenie?
2. Dlaczego piszemy łopatka ale gromadka, choć 5. Czy gwary mają te same samogłoski co język
w obu wyrazach wymawiamy jednakowo gło ogólny?
skę t? 6. Jak wymawia się w gwarach wyrazy zaczyna
3. Dlaczego piszemy król a nie k ru l? jące się od samogłoski?
4. Dlaczego piszemy druh, choć z zasady na końcu 7. Co osobliwego jest w gwarowej odmianie cza
wyrazu piszemy ch, nie h l sowników?
5. Jaka jest obowiązująca pisownia: sharmonizo- 8. O czym świadczą gwarowe form y „psy zjedli” ,
wany, czy zharmonizowany? „chłopaki przyszły” 1
6. Jak piszemy: w ogóle, wogóle, czy wogle? 9. Jak w gwarach bywa nazywana ścieżka?
7. Barburka czy Barbórka? 10. Jakie są gwarowe nazwy kartofli?
8. Kiedy piszemy nie palący, a kiedy niepalący?
9. K iedy piszemy na raz, a kiedy narazi
10. Czy wolno pisać nie przyjaciel?
50 51
tern rękę w jego ręce wolno zostawi i mówi ła
36. R A Z N A LUDOWO! godnie: Puść mie, Jasicku, co ci sie stało? coz
mi tak zastempujes jak zbój, a przecie wiem, ze
mnie rad mas. No to ci powiem, kak beła. Bełak
w doma buty przebuć, bo mie gnietły te nowe.”
•Gwara chłopska bywa często używana w utworach l i
terackich. Najczęściej autor stosuje ją wówczas, gdy 4. „Myślałech, żeś w śniegach uwięzła — szepnął
opisując życie na wsi chce osiągnąć jak największy
realizm. Mogą być też inne, głębsze przyczyny stoso przekąśliwie. — Hale można to przyśpieszyć na
wania gwary. Zdarza się również (aczkolwiek rzadko), taką wieję, po omacku szłam całkiem, bo tak cie-
że język ludu jest tylko ozdobnikiem urozmaicającym pie śniegiem, że oczów nie można ozewrzeć,
tekst. a takie zaspy na drogach, taki mąt, że i na dwa
Poniżej mamy 10 fragmentów utworów literackich,
kroki nie rozezna przed się [...] odpowiadała Ja
w których używana jest gwara. Zostali też wymienieni
autorzy oraz tytuły utworów, z których urywki po gna otrzepując się ze śniegu.”
chodzą. Połączmy fragmenty tekstów z ich autorami
i spróbujmy wskazać, z jakiej to gwary czerpał pisarz 5. „Karlik zaufał tamtej istocie co do niego z mro
przy pisaniu danego utworu.
ku przemawia [...]. Postąpił w kierunku świa
tła [...L — O ty mizeroku! — zabiadolił nad nim
tamten głos. — Dyć ty taki jeszcze mały śpik,
1. „Ano uciecha była [...] ogromna, bo się ten kogut że to ledwie od ziemi widać... Co ty tu robisz?...
nijak nie dał chycić, a jak go już stryk Matus Pódźże bliżej! Pódź! Przeca ci głowa nie ukręca.
bardzo przyparł, tak on »frrru u « i wio na drze ... o chudzioku mizeracki [...] Podjedz se kapka
wo [...]. Siadł na gałęzi, wysoko, wrzeszczy »To, — zachęcała go dobrotliwie —• a potem se le
to, to, to — tak!-« Jeno mu się pióra trzęsły gniesz [...] A od jutra pojedziesz ze mną na targ
w ogonie. Dopiero siemieniatki, co ostały u stryj - do Katowic. Bydziesz mi pomogać, wiesz?”
ny na podołku, jak zasłyszały to kogutowe w o
łanie poczęły się drzeć wniebogłosy: »kokoko — 6. „— Już ciebie, niebożę, niedługo oczy moje będą
kowiaak!« i trzepotały się okrutnie.” oglądały; już ja ci nie będę ni chustów prała,
ni jeść gotowała. Pójdziesz ty, nieboraku, na kraj
2. „Na jej pogrobie, jak się rzekło, ostała się ru świata. A Rzepa się zdziwił. — Czyś ty się ko
dera. W niej to Rakoczy osiadł i zamieszkał. bieto — rzeknie — blekotu najadła, czy cie ta
I rozgazdował się na dobre. Z odziomków sta giez ukąsił? — N i ja się blekotu najadłam, ni
rych jedli nalezionych w potoku narznął gnat- mnie giez ukąsił, jeno tu pisarz był i mówił, że
ków, naszczypał giętkich tylin i uplótł wrota, tobie już łiijak od wojska się nie wykręcić... Oj!
które przymocował do odrzwi zawiasami łycz- pójdziesz, pójdziesz na kraj świata!”
nych korzeni, wyprutych z ziemi w gąszczu
i oparzonych w dymie nad ogniskiem [...].” 7. „Anu wychodzi; taj cóż, że wychodzi? Idzie so
bie do drugiego pokoju, żeby pogadać o tym co
3. „A le Jasiek już nie wytrzymał. Chwycił ją za hadwokaty brechali (szczekali). Potem powraca.
rękę, ścisnął, przybliża jej oczy do oczu. — Kaś Wszyscy wstają... a najstarszy z sądu jewo pre-
beła? Gadaj! Szarpnęła się Maryna [...], ale po- woschodzitelstwo z papieru głośno czyta: »Isk
52 53
(powództwo) Jasiuka Harbara za sprawiedliwy g) Władysław Reymont — C hłopi.
przyznać, dziadźce jego Pawlukowi Harbarze h) Stanisław Wyspiański — Wesele
grunt i siedzibę odebrać i Jasinkowi oddać«.” i) Maria Dąbrowska — Ludzie stamtąd
j) Gustaw Morcinek — Narodziny serca.
8. „Oj, Basia mię lubuje i tak powiadała,
Ze nie chce tego drągala,
Bryndasa górala,
Którego jego macocha za inęza obrała.
Tylkoć to ociec stary zapewne mu słowa
Zechce dotrzymać, bo to juz dawna umowa
Między nimi stanęła. Ach oto juz płyną
Górale i Bryndasa zaręcą z dziewcyną.
Ja się zabiję, Janku, jeśli ją postradam."
54
3 7. LECH, CZECH I RUS 38. GDZIE M IE S Z K A Ł W ARSZ?
To, że język polski należy do grupy języków słowiań Toponomastyka to ta dziedzina językoznawstwa, która
skich, wiem y wszyscy. Wypada więc dokładniej po zajmuje się miejscowymi nazwami własnymi. Nazwy
znać najdawniejszą historię Słowian, historię, która miejsc, rzek, wsi, osad i gór mogą powiedzieć bardzo
znalazła również odbicie w ich języku. Zmiany tego dużo o historii krajów, o ich dawnych i nowszych
języka, jego stopniowe różnicowanie się są nieraz mieszkańcach, a także o kulturze na ńich wykwitłej,
ważkimi materiałami pozwalającymi prześledzić dzieje toteż często z usług toponomastyki korzystają histo
naszych przodków. Spróbujmy odtworzyć kilka fak rycy i archeolodzy. Jej badania pomagają np. ustalić,
tów z tych dziejów. gdzie znajdowała się siedziba Prasłowian, jakie kul
tury panowały na naszych ziemiach kilkanaście setek
lat temu. Poza tym nazwy własne mówią dużo o zało
życielach miast, o stosunkach gospodarczych i społecz
1. Gdzie znajdowała się pierwotna siedziba Sło nych w czasach nieco nowszych, już historycznych.
wian? Czy potrafimy odpowiedzieć:
2. Co skłoniło Słowian do pierwszych wędrówek
i kiedy one nastąpiły?
3. Jaki obszar zajmowali Słowianie około V III w. 1. Jak nazywała się osada Warsza: Warszowa,
n.e.? Warszewa, czy Warszawa?
4. Co zadecydowało o oderwaniu się Słowian po 2. Skąd pochodzi nazwa Poznań?
łudniowych od reszty Słowian? 3. Kto dał imię Wrocławiowi?
5. Jaką wędrówkę odbyli przodkowie Czechów 4. Od czego pochodzą nazwy osad: Grotniki, Psary,
i Słowaków? Piekary?
6. Która grupa Słowian jest najmniej zróżnicowa 5. Skąd się wzięły liczne WoZe i W ólki?
na pod względem językowym? 6. Co dawniej oznaczała nazwa Opole?
7. Kto jest najbliższym krewnym językowym Łu 7. Od czego wywodzi swą nazwę Ostrów?
życzan? 8. Skąd pochodzą nazwy Janowice, Piotrowice, M i-
8. Co to jest grupa językowa lechicka? chałovńce?
9. Jaki dialekt słowiański został zapisany najwcześ 9. Jak zbudowana jest nazwa Białystok?
niej? 10. Skąd pochodzi nazwa Polska?
10. Jakie języki wchodzą dziś w skład słowiańskiej
rodziny językowej?
56 57
3 9 . IM IO N A N A S ZYC H PRZODKÓW 40. CO M A BÓG DO BO G ACTW A? —
1. zbożny
L Jak naprawdę brzmiało imię pierwszego nasze
go historycznego władcy? 2. gorący
2. Co znaczy imię Bolesław?
3. Czy imię Mieczysław jest historycznie poprawne?
3. wspaniały
4. Jakie imiona zapożyczyliśmy z łaciny? Spróbuj
my wymienić kilka z nich.
4. czytać
5. Czy imię Władysław ma brzmienie polskie?
6. Czy imię Bogumił jest typowe czy wyjątkowe ze
5. przysięgać
względu na swą budowę?
7. Które imię niemieckie przyjęliśmy jako O l
6. karzeł
bracht?
8. Czy imię Maciej jest polskie?
7. kobieta
9. Jak powstawnły przydomki?
10. Czy dawni Polacy nosili nazwiska?
8. księżyc
9. obraz
10. zbrodnia
58 59
41. CZĘSTOCHOWA = CZĘSTO CHOWA? 42. RZEW N Y LEW
Któż z nas nie próbował wyjaśniać, znaczenia w yra Język żyje, rozwija się i zmienia. Te same w yrazy po
zów, wiązać ich z innymi słowami, szukać ich źródeł, kilku wiekach ich używania nie są już tymi samymi
słowem — któż z nas nie uprawiał na własną rękę wyrazami; choć ich postać zewnętrzna się nie zmie
etymologii? Oczywiście w prostszych wypadkach do niła, zaszły w nich zmiany ważniejsze — znaczenio
ciekania takie były zapewne słuszne, często jednak we. Czy potrafimy więc odpowiedzieć, co znaczyły
postępowaliśmy pewnie tak, jak ów pan, który dziwił dawniej następujące wyrazy?
się, dlaczego rumak nie nazywa się koniakiem
(ikoń-ak, a więc ’rodzaj konia’ — tłumaczył sobie), zaś
koniak — rumakiem (rum -ak, a więc ’rodzaj napoju
alkoholowego’). Często też bywa tak, że nie umiejąc 1. bielizna
znaleźć właściwego wyjaśnienia, modyfikujemy brzm ie 2 wniosek
nie wyrazu, by dopasować je do wyrazów znanych.
Nieraz też dzisiejsze brzmienie wyrazu każe nam łą 3. list
czyć go z takim słowem, z którym naprawdę nie ma 4. rzewny
nic wspólnego. Zabiegi takie nazywamy etymologią 5. przytomny
ludową lub naiwną. Ulegali jej nie tylko wielcy pi 6. grzeczny
sarze (Mickiewicz, Słowacki, Norwid), ale nawet nie
którzy językoznawcy. Spróbujmy określić ludową 7. objaśnić
i właściwą etymologię poniższych wyrazów. 8. przerazić
9. miernie
10. prawie
1. cmentarz
2. elementarz
3. mecenas
4, Częstochowa
5. burak
6. wielbłąd
7. marzec
8. rozgrzeszyć
9. Niemiec
10. krewki
60
43. CO TO JEST CZECHEŁ? 44. D Z IW N Y IM PO RT
Archaizmy to wyrazy, lub ich postaci, które — używa Jednym z nieuniknionych skutków kontaktów między
ne dawniej — dziś są już zupełnie niezrozumiałe, w y narodami jest wzajemne przenikanie słów z jednego ję
szły z użycia. Mogło to się stać wskutek zmian fone zyka do drugiego. Oczywiście, im te kontakty są żyw
tycznych i gramatycznych (np. dawniej mówiono ob- sze, tym więcej możliwości zapożyczeń językowych.
włok, nogoma, dziś zaś obłok, nogami), powstania bądź Nieraz wyrazy obce przyjmą się tak, że trudno już
zapożyczenia nowego słowa, które wyparło dawne (np. w nich rozpoznać obiekt „importowany”, kiedy indziej
lotnisko zam. dawnego aerodrom), a także dlatego, że wyczuwalna jest obcość zapożyczenia. Spróbujmy od
zmieniły się realia i słowo stało się niepotrzebne (arfce- powiedzieć, od kogo i kiedy, a także „z jakiej okazji”
buz, koncerz — dawne bronie). Zajm ijm y się tymi w y (dlaczego) język polski zapożyczył poniższe słowa.
razami, które wyszły z użycia wskutek zastąpienia ich
przez siowa inne, czyli tzw. archaizmami leksykalnymi.
W kolumnie po lewej stronie mamy 10 takich archaiz
mów. Spośród trzech słów z kolumny prawej jedno jest 1. pieniądz
dzisiejszym odpowiednikiem danego wyrazu dawnego. 2. anioł
Musimy więc wybrać to słowo i połączyć je z archaiz
3. rynek
mem.
4. adwersarz
5. hańba
6. kalafior
1. sampierz — sąsiad, zwolennik, przeciwnik 7. giermek
2. jątrew — bratowa, teściowa (matka męża), 8. buława
synowa
9. awangarda
3. latopis — księgarnia, list, kronika 10. nylon
4. rucho — pochód, suknia, stosunek płciowy
5. otrok — sługa, młodzieniec, niewolnik
6. skot — bydło, zwierzę, zwierzę domowe
7. wełń — wełna, na zewnątrz, fala
8. żufka — zupa, haftka, guzik
9. czecheł — grzebień, ręcznik, prześcieradło
10. godzinnik —• zegarmistrz, zegar, wartownik
62 63
45. COŚ N IE T A K ! 46. MĄDREJ GŁOWIE..,
Kolejne 10 pytań dotyczyć będzie wyrazów, co do Przysłowia są — jak wiadomo — mądrością narodu.
których na pierwszy rzut oka nie można mieć żad To samo twierdzenie można chyba rozszerzyć na
nych zastrzeżeń. Wszyscy tak przecież mówimy i do wszelkie porzekadła, zwroty przysłowiowe, powiedzon
głowy nam nie przyjdzie, by poprawna mogła być ja ka. Nie zawsze zdajemy sobie jednak sprawę z tego,
kakolwiek inna forma. A jednak... Niegdyś wszystkie że wiele z nich jest także skarbcem, w którym prze
przytoczone niżej wyrazy wyglądały nieco inaczej, chowywane są zabytkowe form y językowe albo w y
a formy dzisiejsze uchodziły za niepoprawne, dziwne, razy, które gdzie indziej się nie zachowały. Uratowała
wypaczone. Może to być dobrą lekcją poglądową dla je od całkowitego zapomnienia właśnie charaktery-
tych nieprzejednanych, którzy tępią wszystkie formy styczność form y przysłowiowej, to, że przysłowie zna
nowe, uznając je za karygodny występek przeciw czy jako całość, w której nic zmienić nie wolno. Czy
„duchowi języka”. Być może jacyś dawni Polacy też potrafimy powiedzieć, jakie dawne form y językowe
wiele energii poświęcali na zwalczanie form wyrazów przetrwały w podanych przysłowiach i powiedzeniach?
używanych dziś. Spróbujmy zastanowić się nad tym,
co mogło ich razić w niżej podanych formach.
64 5 — 500 z a g . o ję z . p o ls k im 65
47. „ID Z IE TOBIE K R O L Z B A W IC IE L ” 48. PO ZNAN, K R A K Ó W CZY...?
Zajm ijm y się przez chwilę najdawniejszymi zabytka Od wielu dziesiątków lat trwają dyskusje wokół po
mi języka polskiego. Niewiele dokumentów języko czątków języka ogólnopolskiego, literackiego. Mała
wych ze średniowiecza dochowało się do naszych cza liczba polskich dokumentów językowych ze średnio
sów. Historia naszego narodu, dzieje1*naszych ziem nie wiecza, zupełny ich brak przed wiekiem X I I powo
sprzyjały przechowywaniu ksiąg z nietrwałego bądź dują, że początki naszego języka ojczystego otoczone
co bądź materiału. Więcej dbano o księgi i dokumenty są mgłą tajemnicy. Kiedy powstał? Na jakim dialekcie
łacińskie — te zawierały bowiem ważne dla Kościoła się oparł? Jakie są dowody językowe i kulturowe jego
i państwa modlitwy, kazania, opisy dóbr, zbiory praw. pochodzenia? Nie rozstrzygniemy tych zagadnień w tym
Mała liczba polskich zabytków z czasów najodleglej miejscu, ale może odpowiedzi na poniższe pytania po-
szych tym silniej zobowiązuje do najogólniejszej choć zwolą każdemu z nas wyrobić sobie własny pogląd na
by wiedzy o nich. pochodzenie polszczyzny literackiej.
1. Gdzie można znaleźć najdawniej zapisane słowa 1. Kiedy mógł wykształcić się język ogólnopolski?
polskie? 2. Jaka odmiana języka ogólnego — mówiona czy
2. Jak brzmi pierwsze zdanie zapisane po polsku? pisana — wykształciła się najpierw?
3. Kiedy powstał najstarszy polski hymn religijny? 3. Jakie instytucje kulturowe sprzyjały kształtowa
4. Jakie są najstarsze znane dziś kazania polskie? niu się języka ogólnopolskiego?
5. Kiedy powstały Kazania Gnieźnieńskie? 4. O czym świadczy brak mazurzenia w języku
6. Gdzie i kiedy powstał Psałterz Floriański? ogólnym?
7. Co mówią najdawniejsze roty przysiąg sądo 5. Jakie są językowe dowody na wielkopolskie po
wych? czątki polszczyzny literackiej?
8. Co to są glossy? 6. Co świadczy o w pływ ie gwar małopolskich na
9. Czy Statut W iślicki spisany był po polsku? język ogólny?
10. Jaki jest najstarszy polski zabytek świecki, bę 7. Czy gwary śląskie brały udział w procesie
dący utworem literackim? kształtowania się języka ogólnego?
8. Jakie cechy świadczą o w pływie gwar mazo
wieckich na polszczyznę literacką?
9. Jakie inne gwary w pływały na kształtowanie się
języka ogólnopolskiego?
10. Jaki język obcy mógł wpływać na pewne formy
języka ogólnopolskiego?
66 67
Cf| W Y B IT N I JĘ ZYK O ZN A W C Y
49 . JA K P A N PA S E K PO W IAD AŁ... PO LSCY
68
3. Ostatni polihistor nauki matyki języka polskiego
polskiej. Badacz literatu (1923). Znany powszechnie
ry polskiej, kultury pol jako au'tor Słownika po
skiej i języka polskiego. prawniej polszczyzny. Do
Odkrywca i interpretator skonały dydaktyk języka
zabytków7 średniowiecznych polskiego.
(m.in. Kazań Świętokrzy
skich). Autor popularnych 7. Znakomity slawista, bada
Dziejów języka polskiego jący zarówno dialekty
i powszechnie znanego Sło współczesnych języków sło
wnika etymologicznego. wiańskich, jak i pochodze
nie Słowian. Autor pod
4. Indoeuropeista polski z ręczników polonistycznych,
przełomu X I X i X X wieku. bohemistycznych i pod
Profesor Uniwersytetu Ja ręczników języka staro-
giellońskiego, długoletni -cerkiewno-słowiańskiego,
członek i prezes PAU , pre badacz języka Drzewian
zes Polskiego Towarzystwa Połabskich.
Językoznawczego, współza
łożyciel „Języka polskiego” . 8. Autorka licznych prac z za
Interesował się zagadnie kresu fonetyki opisowej
niami prasłowiańskimi na i historycznej, kierownik
tle ogólnym oraz dialekto Instytutu Fonetycznego
logią. UW. Współautorka P rze
kroju rentgenograficznego
5. Najznakomitszy dialektolog głosek polskich. Badaczka
polski, autor podziału ob dialektologii i składni.
szaru Polski na zespoły
dialektowe. Inicjator A tla 9. Znakomity językoznawca i
su gwar polskich. W ielolet dydaktyk. Autor Zarysu
ni redaktor „Języka pol składni polskiej i Historii
skiego” , prezes PA U , w ice języka polskiego. Członek
prezes PA N , autor prac P A U i PA N . Wybitny pe
z zakresu historii języka dagog, teoretyk i praktyk
polskiego i wielu porad ję w zakresie nauczania szkol
zykowych. nego i uniwersyteckiego.
Autor telewizyjnych poga
6. Autor popularnej, w ielo danek o języku.
krotnie wznawianej G ra
10. Główny redaktor Słownika
języka polskiego. W y
bitny słowotwórca polski,
autor licznych prac z za
kresu leksykologii i seman
tyki, a także dialektologii.
Doskonały popularyzator,
autor Radiowego Poradni
ka Językowego. Stworzył
liczne prace z zakresu kul
tury języka i poprawności
językowej.
odpowiedzi
73
coś w rodzaju h. Zdarza się też czasami wym owa tej
1. CO TO Z A GŁO SKA? głoski przy pomocy języczka znajdującego się w tyl
nej części jamy ustnej. W ibruje on zamiast czubka ję
zyka, a tak wymawiana głoska nazywana jest „ r fran
cuskim”.
1. Zasadnicza! Litera jest to znak graficzny, sposób
oddania na papierze danej głoski. Głoska zaś jest naj 4. Może to być zaskoczeniem dla wielu osób, ale
mniejszym elementem językowym, najmniejszym sytuacji takich' jest niewiele. Zazwyczaj w wyrazach
składnikiem porozumiewania się. Litera jest więc wymawiamy nie ę i ą, ale połączenia głosek e, o i spół
w stosunku do niej czymś wtórnym. Tę samą głoskę głosek nosowych; wym awiamy więc em, om, en, eń,
mogą w różnych językach oddawać różne litery: gło on, oú. Tak dzieje się przed spółgłoskami p, b, t, d,
ska i jest w polszczyźnie tą właśnie literą zapisywana, c, dz, cz, ć, k, g (np. ’zomp1, ’tromba’, ’kont’, ,pieńć’,
w języku angielskim zaś wyraża się ją najczęściej zna ’ponczek’, ’renka’). Przed spółgłoskami l i ł wym awia
kami ee (street, czytaj ’strit’) bądź ea (beat, czytaj my tylko e i o (’zaczęli’, ’krzyknoł’), zaś na końcu w y
’bit’), natomiast litera i oznacza tam głoskę y (milk, razu również e (nie ę, np. ’ide’, ’nogę’). Naprawdę
czytaj ’m ylk’) bądź dwudźwięk aj (łan, czytaj ’A jan’, samogłoski nosowe wymawiamy więc tylko przed spół
I, czytaj ’aj'). Szkoda więc, że tylu ludzi m yli oba po głoskami szczelinowymi (np. f, w, s, z, sz, ż, ś, ź), ą sły
jęcia i sądzi na przykład, że „wym awia litery”. szymy także na końcu wyrazu. Mówimy więc: ’kęs’,
’rzęsa’, ’mąż’, ’gęś’, ’jadą’ itp. Jeśli zaś wiele osób przy
puszcza, że mówi się ę i ą także w wymienionych na
2. Różnice są tu trojakie: 1) wymawianiowa, czyli początku wypadkach, to czyni tak dlatego, że sugeruje
artykulacyjna, 2) posłyszeniowa, czyli akustyczna się pisownią tych wyrazów.
i 3) funkcyjna. Różnica artykulacyjna polega na tym,
że samogłoski wymawiane są przy stosunkowo szeroko 5. Oczywiście ustnym odpowiednikiem ą jest o,
otwartych (rozwartych) narządach mownych, spółgło nie a. Ortografia znowu wprowadza nas w błąd. Fone
ski z trudem „przeciskają się” przez zbliżone lub zw ar tycy dla zapisu tej głoski nosowej stosują znak g. N a
te narządy. Różnica akustyczna sprowadza się do tego, tomiast nosowy odpowiednik a mamy w takich w yra
że samogłoski są tonami, można je śpiewać, zaś spół zach, jak tramwaj, awans, wymawianych tak, byśmy
głoski — połączeniami tonów i szmerów bądź szme pomiędzy r i w w wyrazie tramwaj oraz w i s w w y
rami (bez samogłosek śpiewać ich nie można). I wresz razie awans słyszeli jedną tylko głoskę.
cie różnica funkcyjna — najwyraźniejsza dla niejęzy-
koznawcy: samogłoski mają zdolność tworzenia sylab, 6. Znowu można by odpowiedzieć: zależy, które
same nawet mogą być sylabą (o-ko), spółgłoski zaś sy dziecko. A le większość dzieci zaczyna od samogłosek.
lab nie tworzą. Nie mamy więc w polszczyźnie w yra Szczególnie łatwe w wym owie jest a — wystarczy
zów (oprócz dźwiękonaśladowczych — pst, brr) złożo otworzyć szeroko buzię i uruchomić płuca. Pierwszymi
nych z samych spółgłosek. Takie wypadki możliwe są spółgłoskami są zazwyczaj m, p, b, powstają one bo
w innych językach słowiańskich, w których własności wiem przy udziale warg, a. te wskutek ssania są
sylabotwórcze mają ^eż pewne spółgłoski (np. w* cze u dziecka dobrze rozwinięte. Jeśli więc malec zewrze
skim l, r). Są tam więc wyrazy (np. czeskie vlk, krk, wargi, a potem je rozsunie, otrzyma p, b, jeśli zaś do
prst, ctvrt) złożone tylko ze spółgłosek. datkowo włączy do wym owy jamą nosową (co nie jest
rzeczą trudną), otrzymujemy m. Dlatego pierwsze w y
3. Będziemy tu raczej przypuszczali, niż mówili coś razy dziecka to mama, baba, papa. Potem, gdy zaczy
„na pewno” ; różnym ludziom różne głoski polskie mo nają wyrzynać się ząbki, dziecko manipuluje czub
gą się przecież wydawać najtrudniejsze. A le zapewne kiem języka w okolicach dziąseł. Powstają nowe gło
większość z nas miałd w dzieciństwie kłopoty z wym ó ski, t i d, oraz nowe wyrazy: tata, dada, teta, deda.
wieniem r. Przy wym owie tej spółgłoski czubek ję W wielu językach te „dziecięce” nazwy członków naj
zyka powinien kilkakrotnie uderzyć o dziąsła (dlatego bliższej rodziny brzmią bardzo podobnie.
głoska ta bywa nazywana wibrującą). To zadanie jest
często zbyt trudne dla kilkulatka. N a s t ę p u j e on w ów 7. Najpóźniej dziecko uczy się w ym ow y głosek
czas r przez l (język raz tylko dotyka dziąseł) bądź tylnojęzykowych: k, g, ch. Właśnie ich „tylność” jest
74 75
przyczyną trudności artykulacyjnych. Głoski te często
zastępowane są podobnymi spółgłoskami przednimi 2. C Z Y WIESZ, J A K M Ó W ISZ I JA K SŁYSZYSZ?
t, d, f, stąd dziecięca wymowa tuła (zamiast kula),
tofany (zamiast kochany), duła (zamiast góra). O czyw i
ście dużą trudność sprawia też głoska r (patrz odpo
wiedź 3). 1. Każdy akt mowy obejmuje aż 5 etapów. Pierw
szy (A ) to impuls powstały w mózgu, skłaniający do
8. Chodzi tu o spółgłoski p, b, m, f, w oraz ich zakomunikowania czegoś. Jest to moment psychiczny.
miękkie odpowiedniki: p’, b’, m ’, f , w\ Powstają one Drugim etapem (B) jest artykulacja — wymawianie
wskutek przecięcia prądu powietrza wychodzącego sylab, wyrazów, zdań. Jest to moment fizjologiczny.
z płuc przez zwarcie warg, a potem gwałtowną ich Etap trzeci (C) — fizyczny, to przenoszenie przez ośro
eksplozję (p, b, m, pł, b’, m’) albo jako wynik przejścia dek, w którym mówiący się znajduje, fali głosowej.
wypychanego powietrza przez szczelinę między zębami Moment czwarty, znowu fizjologiczny, to posłyszenie
a dolną wargą (f, w, f , w’). W argi mają więc decy dźwięku, odebranie go przez ucho. Wreszcie następuje
dujące znaczenie dla brzmienia tych głosek. etap piąty (Aj), zrozumienie. Jest to znowu moment
psychiczny. Brak któregokolwiek z wymienionych eta
9. Spółgłoski syczące to te, których wym owie to pów nie pozwala na porozumienie. Schematycznie opi
warzyszy efekt podobny do syku — w polszczyźnie sany proces można by przedstawić tak:
s, z. Powietrze przeciska się wówczas przez wąską
szczelinę między przodem języka a zębami. Jeśli tę
szczelinę nieco rozszerzyć i przesunąć w głąb jamy
ustnej, tak by język cofnął się do dziąseł, otrzymamy
efekt szumu — i spółgłoski szumiące sz, ż.
76 77
my nosowej jest wtedy otwarte i jama ta bierze udział zyka od przednich górnych zębów powoduje powsta
w artykulacji. Powstają wówczas głoski nosowe (np. nie spółgłosek t, d, n; szczelina między górnymi zę
m, n, ń, ę, ą). Gdy podniebienie miękkie i języczek bami a dolną wargą przy wydechu słyszana jest jako
przylegają do tylnej ścianki gardła, jama nosowa jest f, f> w, w ’ ; szczelina między końcem języka a zębami
zamknięta i powietrze przechodzi tylko przez jamę daje spółgłoski s, z. Gdy zaraz po zwarciu (o którym
ustną. Powstają wtedy głoski ustne. była mowa na początku) tw orzy się szczelina, powsta
ją głoski e, dz. Braki w uzębieniu powodować mogą
4. Język jest najruchliwszym narządem w jamie zakłócenia w artykulacji wszystkich wymienionych
ustnej. Warto poznać jego budowę. Dla artykulacji wyżej spółgłosek. Przykładem takich trudności jest
ważny jest poprzeczny podział języka na czubek, mówienie cz zamiast c i sz zamiast s („ezo to jeszt?”
przód, środek, tył i obsadę. W zależności od tego, któ zamiast „co to jest?") przez kilkuletnie dzieci.
ra z tych części jest najbardziej zaangażowana w ar
8. Małżowina uszna służy w zasadzie do lepszego
tykulację, powstają różne spółgłoski. Gdy czubek ję
zyka dotyka zębów, otrzymujemy spółgłoski przednio- „wyłapywania" dźwięków i. taką rolę doskonale speł
językowo-zębowe; gdy dziąseł — przednio językowo- nia u zwierząt. Jest ona tak zbudowana, by jak naj
-dziąsłowe. Wzniesienia środka języka ku podniebie więcej dźwięków wpadało —■ wskutek różnych od
niu twardemu daje spółgłoski środkowo językowe bić -— do kanału usznego. Celowi temu sprzyja rucho
(miękkie). Uniesienie tyłu języka powoduje powstanie mość małżowiny usznej u zwierząt (np. królika, psa,
spółgłosek tylnojęzykowych. Przednie, środkowe lub konia). Dla człowieka małżowina nie ma większego
tylne; wysokie, średnie lub niskie położenie całej masy znaczenia z powodu małych rozmiarów i nierucho
języka ma zasadniczy w pływ na barwę samogłosek. mości.
78 79
mę nosową — musi to być głoska nosowa (odpadają niojęzykowo-zębowa. Musimy wybierać między t, d,
ustne p i b). Jest to więc spółgłoska m. n, s, z, c, dz, i. Ponieważ widoczna jest niewielka wą
ziutka szczelina, artykułowana jest głoska szczelinowa
2. Jama ustna dość szeroko otwarta — musi to być bądź zwarto-szczelinowa. Spółgłoski zwarto-sżczelino-
samogłoska. Języczek wraz z podniebieniem miękkim we mają dwie fazy ar ty kułacy jne — najpierw zwarcie,
zamyka dostęp powietrza do jamy nosowej — mamy potem szczelinę. Rysunek nie sugeruje, że przed utwo
więc do czynienia z samogłoską ustną. Język jest cof rzeniem szczeliny nastąpiło zwarcie. Może to więc być
nięty, zaś wargi zaokrąglone. Może więc to być jedna tylko jedna z głosek szczelinowych. Z założenia zaś
z dwu samogłosek tylnych, o lub u. Jednakże język wiemy, iż ma to być głoska dźwięczna. Wymawiane
nie jest głęboko cofnięty, a wargi tylko lekko zaokrąg jest więc z.
lone (otwór między nimi jest dość duży). Jest to więc
samogłoska o. 9. Jama ustna rozwarta stosunkowo szeroko — sa
mogłoska. Języczek przywiera do tyłu jamy gardło
3. Dolna warga dotyka górnych zębów, musi to w ej — głoska ustna. Język przesunięty do przodu
więc być spółgłoska wargowo-zębowa: f, w, f lub w’. i lekko uniesiony do góry, wargi w pozycji obojęt
Z założenia wiem y (por. wstęp do pytań), że jest to nej — samogłoska y.
głoska dźwięczna, a więc w lub w\ Język położony
jest na spodzie jamy ustnej — musi to więc być gło 10. Masa języka silnie przesunięta do tyłu, przyw ie
ska twarda — w. ra do podniebienia miękkiego, jest to więc spółgłoska
tylnojęzykowa zwarta — Jc lub g. Z założenia wiemy,
4. Bardzo szeroko otwarta jama ustna — mamy do iż jest to głoska bezdźwięczna, a więc Je.
czynienia z samogłoską. Języczek zamyka dostęp do
jamy nosowej — jest to więc samogłoska ustna. Sze Głoski przedstawione na rentgenogramach tworzą sze
roko rozwarte wargi, język w położeniu obojętnym —
reg: M O W A I JĘZYK.
może to być tylko a.
6. Głoska bardzo podobna do poprzedniej, jedynie 1. Przyśpiew jest jednym ze sposobów wyróżnia
szczelina pomiędzy językiem a podniebieniem jest je nia pewnej sylaby wyrazu spośród innych. Sylabę tę
szcze węższa. Jest to więc spółgłoska najpodobniejsza wymawia się nieco wyżej niż pozostałe. Języki, które
do i — j. w ten sposób akcentują wyrazy, wydają się nam śpiew
ne. Różnice w wysokości tonu mogą różnicować zna
7. Tu rozpoznanie głoski jest łatwiejsze, gdyż ję czenie wyrazów. Np. w języku serbsko-chorwackim
zyczek otwiera jamę nosową, mamy więc do czynienia wyraz duga wymówiony tak, by pierwsza sylaba była
z głoską nosową. Duży odstęp między językiem a pod wyższa niż druga, znaczy ’długa’, wymówiony zaś tak,
niebieniem sugeruje, że jest to samogłoska. Ponieważ że wyższa jest sylaba druga, znaczy ’tęcza’,
masa języka przesunięta jest ku przodowi, a wargi nie
są zaokrąglone, jest wymawiana nosowa samogłoska 2. Iloczas jest to czas wymawiania danej głoski.
przednia — ę. Oczywiście iloczas bezwzględny ma każda głoska, nas
interesuje jednak iloczas względny — to, że poszcze
8. Czubek języka zbliżg się bardzo wyraźnie do gólne głoski, a w rezultacie i sylaby, mają długość
górnych przednich zębów, jest to więc głoska przed- inną niż głoski i sylaby sąsiednie. Sylaba wymawiana
4. Język polski charakteryzuje się akcentem dyna 9. Nie, takie akcentowanie nie jest poprawne.
micznym — przyciskowym. Polega on na mocniejszym Wprawdzie w dalekiej przeszłości (X IV —X V w iek)
wymawianiu jednej z sylab wyrazu. Silniejsze wym ó mieliśmy prawdopodobnie w polszczyźnie akcent na
wienie oznacza w tym -wypadku zużycie większej ilości pierwszych sylabach wyrazów (tzw. akcent inicjalny),
energii przy wym owie sylaby akcentowanej. Pozostałe, ale zanikł on zupełnie. Mniej więcej od początku na
nieakcentowane sylaby są wymawiane słabiej, z m niej szego wieku obserwować można ponowną skłonność
szą energią. do akcentowania pierwszej sylaby wyrazów wielosyla-
bowych. Spotyka się to zwłaszcza w przemówieniach.
5. Zasadniczo w polszczyźnie akcent jest stały — Mówca, chcąc podkreślić jakieś słowo, akcentuje je
pada na przedostatnią sylabę wyrazu. Po akcencie inaczej niż to norma nakazuje — nie ma jednak do
można rozpoznać, gdzie kończy się wyraz, a zaczyna statecznego uzasadnienia dla takiej wymowy.
■wyraz następny w ciągu wypowiedzi. Wiadomo więć,
że po sylabie silniej wymówionej nastąpi jeszcze jedna 10. Oczywiście. Przecież nie sposób wymówić całe
sylaba tego samego wyrazu, a potem początek wyrazu go zdania z jednakową siłą, tak samo jak nie można
następnego. To znacznie ułatwia rozumienie tekstu tego zrobić na jednym tonie (patrz odpowiedź 1). A k
mówionego, choć nie zdajemy sobie z tego zazwyczaj centujemy w zdaniu zazwyczaj ten wyraz, który stoi
sprawy. bliżej jego początku. Akcent zdaniowy ma charakter
logiczny, reguła podana wyżej nie jest bezwyjątkowa.
6. Te form y akcentujemy wyjątkowo inaczej: na Wyraz o treści ważnej dla całej wypowiedzi (nawet
trzeciej od końca sylabie wyrazy chodziliśmy, rob ili w pozycji odległej od początku) jest wyróżniany ak
ście, a na czwartej od końca formę chcielibyśmy. D la centem zdaniowym. Możemy powiedzieć: „Mnie podaj
czego tak się dzieje? Otóż cząstki -śmy, -ście, -byśmy ten płaszcz” , „Podaj m i ten płaszcz” , „Podaj mi ten
82 83
płaszcz” , „Podaj mi ten płaszcz” . Za każdym razem jednak ktoś tak właśnie je realizuje, nie jest to żad
uwypuklimy inny fragment wypowiedzi, wskażemy, nym błędem.
który wyraz jest w niej dla nas najważniejszy.
4. Podobno kandydaci na aktorów musieli dawniej
umieć starannie wym ówić „słodkie jabłko”, w w yra
zie drugim artykułując wyraźnie wszystkie 3 środko
we spółgłoski. M y bądźmy bardziej tolerancyjni.
W swobodnej mowie można wyńiowę uprościć i mówić
5 . „CHCĘ I U M IĘ TĘ RZECZ ZRO BIĆ” japko. Podobnie możemy mówić Ziarko, opuszczając
środkowe n. Tak zresztą robiono widać od dawna,
skoro w znanym powiedzeniu forma ziarnka rymuje
się z formą miarka.
L Nie. Na końcu wyrazu nie jest regułą w ym awia
nie ę jako wyraźnej samogłoski nosowej. Nosowość 5. I tu również należy stosować wym owę uprosz
należy tylko lekko zaznaczyć, a nie bodzie błędem w y czoną: mówimy sześset, czasem nawet szejset, i obie
mawianie samego tylko e. Wymowa: będę, proszę, te form y są poprawne. Błędem jest natomiast dokład
teczkę, żonę razi pretensjonalnością i jest wynikiem na, literowa wymowa sześćset!
oddziaływania pisma na wymowę — są bowiem osoby,
które uważają, że należy dokładnie wymawiać wszyst 6. Wymowę taką można czasami usłyszeć w W ar
ko tak, jak zostało zapisane. Jest to pogląd mylny. szawie, jest ona jednak rażąca i niepoprawna. W ję
N ikt rozsądny nie będzie przecież mówił pięćdziesiąt, zyku polskim nie ma połączenia i+j/. Spółgłoska i —
wymawiając w tym słowie ę, ć, dź i ą; normalnie mó dawniej miękka — może się łączyć tylko z i, nigdy z y.
wimy przecież pieńdziesiont i jest to wymowa popraw Wymowa lypa, lystonosz, malyna jest wynikiem prze
na. Kult dla tego, co napisane, jest bezkrytyczny nikania do mowy warszawiaków gwarowych form
i prowadzić może do niezgodności z zasadami wymowy. mazowieckich i w polszczyźnie ogólnej jest ona nie
Tak jest w wypadku ę na końcu wyrazów. dopuszczalna.
«4 85
aby nadać miękkość głoskom m, b, p, w, f i otrzymuje żliwe jest zbudowanie poprawnego zdania zawierają
m y nie: m’, b’, p’, w’, f , ale aż dwie głoski np.: mń, cego oba te jednobrzmiące wyrazy, np.: „Rozbite koło
pś, wź. Taka wymowa panuje w gwarach północno- rowerowe leżało koło płotu.”
-wschodniej Polski. Gdzieniegdzie nawet głoska po
czątkowa w ogóle zanika i powstają form y wyrazów 4. Bal to albo ’wystawna, duża zabawa’, albo ’obro
ziara (wziara — ’wiara’), ¿ilk (wzilk = ’w ilk’). W pol- biony pień dużego drzewa’. Jest to przykład homonimii
szczyźnie ogólnej należy fnówić miasto, piwo, piosenka leksykalnej (słownikowej). Ciekawe, że w pewnych
bądź (mniej starannie) miasto, pjiwo, piosenka, wypadkach nawet całe zdanie nie wyjaśnia, o który
wyraz chodzi, np.: „Na wielkim balu siedziała mała,
10. Dwie. Przy starannej wym owie należy dwukrot smutna dziewczyna”. Oba rzeczowniki mają jednak
nie wymówić n wewnątrz tych wyrazów. Każda z tych inny dopełniacz 1. poj.: balu (’zabawy’) i bala ( ’pnia’).
głosek należy do innej sylaby: wan-na, pan-na, in-ny.
Wymowa pojedynczej głoski mogłaby nawet czasem 5. M uł to albo ’popularne w niektórych krajach
prowadzić do nieporozumień (por. pana — ’panna’ i pa południowych zwierzę pociągowe, powstałe przez skrzy
na — dopełniacz 1. poj. rzeczownika pan). Wymowę żowanie osła i klaczy’, albo ’rodzaj grząskiego osadu
wana, pana słyszy się nieraz na południu Polski, może tworzącego się na dnie i brzegach wród\ Oczywiście
pod wpływem czeskim, gdzie jest ona normą, a także zbieżność nazw jest przypadkowa.
na Mazurach i w Poznańskiem, a więc na terenach,
które pozostawały przez długi czas pod wpływem ję 6. Pensja kojarzy się nam dzisiaj przede wszystkim
zyka niemieckiego. ze stałą miesięczną płacą. Trochę przestarzałe jest tak
samo brzmiące słowo na określenie dawnego zakładu
nauczającego i wychowawczego dla dziewcząt. Oba sło
wa mają wprawdzie to samo 'źródło — łaciński wyraz
pensio (’zapłata’), ale drugie zostało do polszczyzny
zapożyczone z języka francuskiego (pension), podczas
6. ZA M E K W Z A M K U gdy pierwsze pochodzi bezpośrednio z łaciny.
86 87
10. Przestać to albo ’przerwać jakąś czynność’, albo się rzewnie podoba”. Oba użycia podobnych dźwię
’pobyć w jakimś miejsca stojąc’. Bóżnica jest wyraźna, kowo słów są niewłaściwe. Płakać można tylko „rzew
gdy porównamy zdania: „Przestałem to robić” i „P rze nymi łzami” , gdyż rzewny to ’pełen smutku, żalu’
stałem bez ruchu prawie pół godziny”. Przejrzysty pod {szerzej na temat tego przymiotnika — patrz rozdział
wzglądem budowy słowotwórczej jest tylko czasownik Rzeumy lew), a cały zwrot znaczy ’płakać rozpaczliwie’.
drugi. Zbudowany jest on tak samo, jak przeleżeć, Żyw nie natomiast to ’bez wyjątku, zgoła, ze wszyst
przesiedzieć, przepłakać. Czasownik pierwszy (prze kim ’, ale wyraz ten używany jest tylko w powiedze
stać — ’przerwać’) jest dziś podziełny tylko pozornie — niach typu „robić co (gdzie, ile), jak się żywnie po
cóż znaczy w nim cząsteczka stać? — należy go trak doba” . Cytowany na początku zwrot (oczywiście po po
tować jako całość niepodzielną. prawieniu rzewnie na żywnie) znaczy ’robić jak się
chce, jak się uważa’.
2. Tu pomyłki zdarzają się bardzo częsta Niepo 6. Oba terminy używane są w terminologii prawnej
prawnie mówi się o „adaptowaniu dziecka-sieroty” , i stąd może mylenie ich znaczeń. Status to ’stan istnie
a także „adoptowaniu pomieszczeń do jakiegoś celu” . jący w danej chw ili’, statut natomiast to ’zbiór prze
Tymczasem dziecko można tylko adoptować tzn. ’uznać pisów dotyczący organizacji, zakresu i sposobu dzia
za swoje’, zaś pomieszczenie adaptować, tj. ’przystoso łania określonej osoby prawnej’. Czym innym jest
wać do innego użytku, przerobić'. Adaptacja ma rów w ięc „zmiana statusu jakiejś organizacji (np. zw ięk
nież inne znaczenie: jest to ’przystosowanie się orga szenie liczebności, także zmiana przepisów dotyczą
nizmu zwierząt i roślin do życia w zmienionych, nie cych jej działalności)” , czym innym „zmiana jej sta
typowych dla niego warunkach’. tutu (a więc zmiany organizacji, celów i sposobów
działania)” .
3. Kompania i kampania mają związek z wojsko
wością i na tym tle może dojść do ich skojarzenia 7. „Chłop nie ułamek” — mówią często bohatero
i błędnego używania. Oba rzeczowniki oznaczają jednak wie felietonów Wiecha. Tymczasem dziś można użyć
dwie zupełnie różne rzeczy. Kompania (w jednym ze w tym wyrażeniu tylko słowa ułomek. Wprawdzie oba
swoich znaczeń) to ’wojskowa jednostka organizacyjna, rzeczowniki pochodzą od obocznych postaci tego same
składająca się z 3— 4 plutonów’, kampania zaś to ’ogół go czasownika (ułamać — ułomie) i dawniej były
działań wojennych prowadzonych na danym teryto w pewnym zakresie wymienne (ułamek, tak jak i uło
rium’, Kompania może więc uczestniczyć w kampanii, mek mógł oznaczać ’niewielki kawałek czegoś, frag
ale utożsamiać tych dwu pojęć nie wolno, ment’), ale później nastąpił podział znaczeń i stopnio
we „wycofywanie się” z użycia rzeczownika ułomek.
4. Jakże często słyszymy, że ktoś „płakał żywnymi Dziś jest on żyw y tylko w porównaniu „...nie ułomek”,
łzami”, a komuś innemu radzi się, by zrobił, „jak mu ale i w nim zdarza się zastępowanie go przez ułamek.
88 89
8« N ie mówmy raczej, że ktoś „zapisał się w histo
rii złotymi głoskami” . Przecież głoska to najmniejsza
8. TO SAM O C Z Y N IE TO SAMO?
głośna artykulacja powtarzająca się w toku mowy, ele
ment więc fonetyczny, nie graficzny. Graficznym od
powiednikiem głoski jest — jak to było zaznaczone
w rozdziale 1., punkcie 1. — litera. Zgłoska (sylaba) jest 1. Są to niewątpliwie wyrazy bliskoznaczne, tzw.
tworem językowym większym niż głoska, wyodrębnio synonimy bliższe. Można ich bowiem używać wym ien
nym z powodów rytmicznych (np. skanduje się w yrazy nie nieomal w e wszystkich wypowiedzeniach. Myślimy
sylabami). W yraz W polszczyźnie dzieli się na tyle sy tu oczywiście o języku ogólnym, możliwe bowiem, że
lab, ile jest w nim samogłosek. Sylaba zawiera kilka w terminologii medycznej oba wyrazy nie są jedno
głosek — samogłoskę i parę spółgłosek. T ej samej na znaczne. W języku ogólnym pastylka różni się od ta
zwy używa się dla elementu pisma, odpowiadającego bletki tylko tym, że pierwszego z tych wyrazów moż
sylabie (zgłosce) mówionej. Dlatego można tylko „za na używać jako nazwy pewnego rodzaju cukierków.
pisać się złotymi zgłoskami” . Możemy więc powiedzieć „pastylki miętowe, owoco
w e” , nie możemy natomiast — „tabletki miętowe, owo
9. „Jaki to podstawny mężczyzna” — zachwyca się cowe” . W innych wypadkach zamiana jest możliwa,
pewna pani znanym aktorem filmowym. Zachwyt ten bez zmiany sensu.
wyłączył u niej widocznie zmysł krytycyzmu w sto
sunku do tego, co mówi. W rezultacie pomyliła w yrazy 2. Są to jednoznaczniki. W yrazowi helikopter,
podstąpmy i postawny. W stosunku do wyglądu czło utworzonemu sztucznie z elementów języka greckiego
wieka można zastosować tylko przymiotnik od rze (gr. heliks, helikos — ’skręcony’ i pteron — ’skrzydło’),
czownika postawa pochodzący. Postawa bowiem to dokładnie odpowiada polski śmigłowiec. Tych dwu w y
(w jednym ze znaczeń) ’dobra sylwetka, figura, pre razów możemy używać całkowicie wymiennie. Takich
zencja i powierzchowność’, podstawa natomiast doty wypadków jest stosunkowo mało. Język dąży do tego,
czy zupełnie czego innego — jest to ’rzecz, na której by unikać nazywania tego samego przedmiotu, stanu
coś stoi, opiera się’; rzeczownik ten może też znaczyć lub tej samej czynności i cechy dwoma różnymi wyra
’zasadniczy element czegoś’, ’początek’, ’punkt wyjścia’. zami. Gdy już tak się zdarzy, na ogół jeden z takich
Żadne jednak z tych znaczeń nie ma związku z w y wyrazów nabiera nieco innego zabarwienia stylistycz
glądem człowieka. nego. Nieraz np. w yrazy obce są używane w tekstach
specjalistycznych, podczas gdy ich polskie odpowiedni
10. W pewnych użyciach te dwa czasowniki mogą ki występują w tekstach o charakterze bardziej po
się mylić. Jedno ze znaczeń słowa podać to ’zakomuni pularnym. Tak jest z parami: fleksja — odmiana, pe
kować co komu, przytoczyć’, zaś jedno ze znaczeń pod riodyk — czasopismo, koklusz — krztusiec itp.
dać to ’podsunąć pod co’, ’wystawić na działanie cze
goś’. Do tych znaczeń nawiązuje zwrot „podać co 3. Te w yrazy można nazwać synonimami dalszy
w wątpliwość” — ’wątpić o czym’, często używany mi *—* są one wymienne w pewnych tylko sytuacjach.
w niepoprawnym brzmieniu „poddać co w w ątpli Kary to ’czarny’, ale możemy tak powiedzieć tylko
wość”. Jeżeli już chcemy użyć czasownika poddać, mu o maści konia. Wymiennie powiemy więc „K ary koń
simy powiedzieć „poddać co pod wątpliwość” , ewen wierzgał niespokojnie” i „Czarny koń wierzgał niespo
tualnie „poddać co wątpliwości” , ale będą to pow ie kojnie” . N ie możemy natomiast powiedzieć o jakiejś
dzenia nieco archaiczne. tkaninie, że „jest kara” , tak samo nie można tego
twierdzić o włosach („kare włosy” ?). Mała liczba sy
tuacji, w których oba w yrazy można stosować w y
miennie decyduje o tym, że są to synonimy dalsze.
90 91
’obuwie’. Do tej samej klasy należą też takie wyrazy to spójnik neutralny, charakterystyczny zarówno dla
jak półbuty, sandały, trzewiki, kalosze itp. Co więcej, języka mówionego, jak i pisanego.
w wielu zdaniach można podstawić jedną nazwę za
miast drugiej i wypowiedzenie nie straci sensu. Sens 9. Nie, nie są to synonimy, choć oba wyrazy pocho
ten jednak zostanie zmieniony: co innego przecież zna dzą od tego samego rzeczownika owoc, co więcej —
czy zdanie „Piotr na wycieczkę włożył trampki” , niż — początkowo obydwa znaczyły to samo, bywały uży
„Piotr na wycieczkę włożył tenisówki” . Chodzi po wane wymiennie. Z czasem znaczenie ich zróżnicowało
prostu o inny rodzaj obuwia. Z tej samej przyczyny się i wyspecjalizowało w ten sposób, że owocny może
(nietożsamości nazywanych przedmiotów) nie są syno być używany tylko z wyrazami abstrakcyjnymi, a więc
nimami takie wyrazy, jak beret, czapka, kapelusz, w dawnym znaczeniu przenośnym (np. „owocny trud,
sombrero. wysiłek”, „owocna rozmowa” ), owocowy zaś tylko
z wyrazami o znaczeniu konkretnym (np. „owocowy
5. Tak, są to synonimy. W yrazy te różnią się jed sad, przetwór” , „owocowe wino” ).
nak nieco pod względem intensywności swego znacze
nia, a także stopnia potoczności. Pompa to (pomijając 10. Tak, są to bliskoznaczniki, podobnie jak w punk
oczywiście znaczenie podstawowe tego słowa jako cie X. — synonimy bliższe. Dla przeciętnego Polaka
’urządzenia tłoczącego wodę’) ’silna ulewa’, taka, oba te w yrazy są niemal jednoznacznikami. Nie wszy
w czasie której deszcz leje się z nieba niczym z pom scy zdają sobie sprawę, że m otor ma szerszy zakres,
py, nie zostawiając na człowieku suchej nitki. Ulewa używany bowiem bywa również w znaczeniu wszelkiej
jest poza tym bardziej neutralna, przynależna do siły sprawczej, a także (potocznie) jako synonim mo
wszystkich stylów języka, w porównaniu z ograniczo tocykla. Z tego powodu w terminologii technicznej
ną do polszczyzny potocznej pompą. używa się raczej terminu silnik, mającego w zasadzie
jedno znaczenie. Omawiane wyrazy różnią się pocho
6. W pewnym sensie można uznać te wyrazy za dzeniem: m otor to pożyczka łacińska (łac. m otor —
synonimy. Oznaczają one bowiem ten sam przedmiot, ’ten, kto porusza’), silnik jest wyrazem polskim.
używane jednak były w nieco innym czasie. Nazwa
kajet (franc. cahier), dziś już przestarzała, była po
wszechnie używana jeszcze na początku naszego w ie
ku, by potem ustąpić nowszemu i polskiemu zeszyto
wi. O takich dwóch wyrazach, nazywających ten sam
przedmiot, z których jeden jest przestarzały, a drugi 9 . CZERW O NY J A K ...
w pełni żywotny, mówimy, że są to „synonimy chrono
logiczne” . Do nich należą np. trybuszon i korkociąg,
biograf i kino, aeroplan i samolot.
1. ... jak piórko”. Takie porównanie słyszymy naj
częściej. Nie jest ono jednak jedyne. W tyni samym
7. Niektórzy badacze języka również i tego typu znaczeniu bywa używane także wyrażenie „lekki jak
pary wyrazów skłonni są nazywać synonimami. Jeden puch”. Nieco rzadziej spotyka się porównanie „lekki
z wyrazów takiej pary wzięty jest z języka ogólnego, jak pajęczyna” . Wszystkie one znaczą to samo. Przed
drugi zaś z gwary środowiskowej. Nasuwać to wyraz miot, o którym w ten sposób się mówi, jest po prostu
z gw ary warszawskiej, potem także uczniowskiej, bę bardzo lekki.
dący plastycznym odpowiednikiem ogólnego bić. Tego
typu bliskoznaczniki bywają nazywane „synonimami 2. ... jak dąb” . A le można też porównać inaczej:
środowiskowymi”. „silny jak drzewo”. Jest to uogólnienie w stosunku
do wyrażenia pierwszego. Inna sfera porównań to od
8. Tak, są to synonimy, tzw. „synonimy stylowe” . woływanie się do świata zwierząt: „silny jak koń po
Obu wyrazów używa się bowiem dokładnie w tej sa ciągowy” , „jak buhaj”, rzadsze — „jak tur”. Jeszcze
mej funkcji, ale w różnych stylach języka polskiego. rzadziej spotyka się porównanie „silny jak olbrzym” .
Przeto jest używane wyłącznie w stylu książkowym, A wszystkie te wyrażenia znaczą jedno: ’niezwykle,
nieco podniosłym, najczęściej w stylu naukowym, więc bardzo silny’.
92 93
3. ... jak dwie krople wody” . I znowu odwołujemy 8. „Patrzeć spode łba” . A więc ’nieufnie i posęp
się do świata przyrody — tym razem nieożywionej. nie', niedowierzając komuś. Wyrażenie to powstało za
W tym wyrażeniu nie możemy — jak w niektórych pewne z obserwacji zachowania się ludzi nieufnych.
wypadkach omówionych wyżej ■ — wymienić żadnego Podobną genezę mają znaczące mniej więcej to samo
członu bez zmiany znaczenia całości. Oczywiście to, że zwroty „patrzeć zezem” (’niechętnie’) i „spod oka”
ktoś jest do kogoś bardzo podobny, możemy wyrazić (’podejrzliwie’). Do świata zwierząt odwołuje nato
inaczej, np. „podobny kubek w kubek” , nie będzie to miast zwrot „patrzeć w ilkiem ” (’jak wilk, nieufnie,
jednak porównanie z użyciem słowa jak. podejrzliwie’).
4. ... w czambuł” . Tu tylko ten wyraz może być 9. „Panna młoda” to znany związek frazeologiczny
użyty. Zwrot ten („potępić w czambuł”) jest więc nie charakterystyczny dla języka polskiego. Oznacza on
wątpliwie związkiem frazeologicznym stałym o zna kobietę biorącą ślub, w chwili ślubu. Tu już nie tylko
czeniu ’potępić wszystkich, bez żadnego wyjątku’. D la nie można zmienić żadnego ze składników bez zmiany
tego można tylko powiedzieć „potępić ich w czambuł” , znaczenia (co innego znaczą przecież takie zwroty fra
nie można natomiast „potępić go w czambuł” . Przy zeologiczne, jak „panna na wydaniu” , „panna do w zię
okazji wyjaśnienie tajemniczego słowa czambuł, nie cia” ), ale niedopuszczalne jest nawet przestawienie,
używanego chyba poza wymienionym związkiem. Jest zmiana szyku wyrazów — „młoda panna” to już tylko
to nazwa zbrojnego oddziału tatarskiego, a także luźny związek wyrazowy, oznaczający młodą nieza
określenie krótkotrwałej, nagłej w yprawy wojennej mężną istotę płci żeńskiej. Związki typu „panna mło
Tatarów. W takim znaczeniu używał tej nazwy jeszcze da”, charakterystyczne dla jednego języka, a w innym
Sienkiewicz w Panu Wołodyjowskim. niepowtarzalne (w czeskim odpowiednia nazwa brzmi
nevesta, w rosyjskim — novobracnaja, w niemieckim
— die Braut, w angielskim — bride), nazywamy idio
5. ...robaka” . Ten zwrot ma określać czynność pro mami.
wadzącą do zapomnienia o jakimś nieszczęściu. A le to
samo można jeszcze wyrazić innymi zwrotami: „zalać
10. ... najmniejszego oporu” . Mamy tu do czynienia
pałkę” , „zalać smutek” . Pierwszy zwrot powstał w w y
z przykładem frazeologii spotykanej często w prasie.
niku skojarzenia przenośnego określenia nieszczęścia
W zięty on został z języka technicznego albo, co praw
(„robak kogoś gryzie” — ’ktoś ma jakieś zmartwienie,
dopodobniejsze, wojskowego. Całość znaczy ’obrać naj
kłopoty’) z czynnością unicestwiania robaka przez za
łatwiejszą drogę, taki sposób postępowania, który nie
lewanie go (oczywiście nie wodą). Pałka w zwrocie
wymaga wysiłku’. Przy okazji uwaga: błędne jest mó
drugim to pospolite określenie głowy, podstawa sko
wienie „iść po najmniejszej linii oporu”. Jest ono bez
jarzenia jest jasna. Jeszcze wyrazistszy jest zwrot
sensowne — nie linia ma być przecież najmniejsza,
trzeci. Na marginesie: inne zupełnie znaczenie ma dru
lecz opór. A w ogóle lepiej unikać tego typu prze
gi zwrot z czasownikiem zalać: „zalać komu sadła za nośni.
skórę” — ’dokuczyć, dać się w e znaki’.
7. ... od deski do deski”. Wiąże się to z dawnym 1. Są to wyrazy z gw ary uczniowskiej. Ta gwara
sposobem oprawiania książek: okładki wykonywane środowiskowa obecnie już zanika, utożsamiając się
były z deszczułek powleczonych skórą cielęcą. „P rze w dużej mierze z gwarą młodzieżową w ogóle, jeszcze
czytać od deski do deski” znaczy więc ’od początku do kilkanaście lat temu była to jednak gwara dość rozpo
końca’, a więc starannie, dokładnie. wszechniona, zwłaszcza wśród uczniów szkół średnich
94 95
(dziś trwa jeszcze raczej wśród uczniów „podstawów zykowi ogólnemu, bądź używanych w innych niż ogól
ki”). Zawiera ona słowa określające nauczycieli (psor, ne znaczeniach. Ogon np. to ’mała marna rola, nie
stary, belfer i liczne indywidualne ich pseudonimy), dająca możliwości wybicia się’, wejście — ’moment
przedmioty nauczania (matma, polak, fiza,), sytuacje ukazania się danego aktora na scenie’ (stąd „on miał
szkolne (waksy, odwalić, zerżnąć), oceny (lufa, pała, dobre wejście” — ’dobrze zaczął’). Wyrazem nieznanym
gała). Słownictwo szkolne, uczniowskie jest na ogół językowi ogólnemu jest np. krowienta — ’mało uta
dość zrozumiałe, pochodzi z przekształcenia słów języ lentowana młoda aktorka’. Niektóre wyrażenia mają
ka ogólnego bądź z zapożyczeń z innych języków spe celowo zabawnie przekręcony sens: aktor pierwszo
cjalnych. rzędny to taki, którego słychać tylko w pierwszym
rzędzie widowni.
2. Te w yrazy charakteryzują gwarę złodziejską.
Jest ona tzw. językiem tajnym, powstałym po to, by 5. To słownictwo należy do gwary wojskowej. Tra
osoby nim mówiące mogły się porozumiewać w sposób dycje słownictwa wojskowego są bardzo stare (słow
niezrozumiały dla osób postronnych. Inne niż w języku nictwo takie istniało na pewno już w X V II wieku).
ogólnym jest w tej gwarze przede wszystkim słownic Gwara wojskowa obejmuje nazwy zawodów i sprzę
two, odmiana wyrazów i ich składnia pozostają ogólne. tów wojskowych, a także czynności wykonywane przez
„Język” złodziejski, którego tradycje sięgają początku żołnierzy na polu walki (jak choćby oskrzydlenie en-
X IX wieku, a który ze zrozumiałych względów często pla — 'dokonanie manewru polegającego na zajściu
się zmienia, liczy około 2000 wyrazów. Nazywają one z boku (boków ) wojsk nieprzyjaciela’, spieszenie
złodziei (doliniarz — ’kradnący z kieszeni’, pajęczarz — wojsk — 'zejście żołnierzy z transporterów’). Termino
’kradnący ze strychu’), przedmioty kradzione (cebu logia wojskowa używana obecnie odznacza się jasno
la — ’zegarek’, wosk — ’złoto’), rodzaje kradzieży (do ścią, zgodnością z normami słowotwórczymi, precyzją.
lina — ’z kieszeni’), wrogów złodziei (glina, bażant — Jest też ona wolna od nadmiaru wyrazów obcych, tak
’policjant’), sytuacje związane z sądem, aresztem, w ię częstych w dawnym polskim nazewnictwie m ilitar
zieniem (klawisz — ’dozorca więzienny’). W iele cieka nym.
wych wiadomości o omawianej gwarze znaleźć można
w pracy H. maszyna Język złodziejski.
6. Są to wyrazy z gwary konspiracyjnej z okresu
I I wojny światowej. W obrębie tej gwary można mó
3. Te w yrazy charakteryzują myśliwych. Gwara wić o słownictwie „leśnym” (partyzanckim), okupa
myśliwska zanika dziś coraz szybciej, do powstania cyjnym, powstańczym. Gwarę konspiracyjną należy
i utrzymywania się słownictwa środowiskowego po także zaliczyć do języków tajnych. Tajność tę osiągano
trzebna jest bowiem dość duża spoistość wewnętrzna w rozmaity sposób. Najczęściej dla nazwania czynno
grupy używającej danego słownictwa, a kółka i stowa ści i rzeczy tajnych używano znanych już słów, ale
rzyszenia myśliwskie coraz bardziej tracą swój daw w nowym znaczeniu, np. akcja — ’wszelka walka’,
ny, ekskluzywny charakter. Język łowiecki (który nie sprawa — ’walka o wyzwolenie kraju’, sypnąć —
gdyś oddziaływał nawet na język ogólny) charaktery ’wydać, zdradzić’, puścić — ’załamać się w śledztwie’.
zuje sporo wyrazów, które — znane językowi ogólne Czasem nowe znaczenie opierało się na dość specyficz
mu — otrzymują nowe znaczenie w mowie myśliwych. nym podobieństwie przedmiotów, np. rozpylacz — 'pi
Badyle np. to ’nogi samców zwierzyny rogatej’, sko stolet maszynowy’. Nieraz tworzono wyrazy nowe: roz
ki •— ’nogi zająca’, słuchy — 'uszy zająca’, muzyka — wałka (’rozstrzelanie’, od rozwalić — ’rozstrzelać’),
’głos psów łowczych’, kielnia — ’ogon bobra’, lira — łapanka. Innym sposobem konspirowania słownictwa
’ogon cietrzewia’, lampy — ’oczy wilka’. Dwa ostatnie było skracanie wyrazów, np. pseudo zam. pseudonim,
wyrazy przytoczone w pytaniu są dość powszechnie G L — Gwardia Ludowa, A K — Armia Krajowa, K e
znane: basior — ’wilk-samiec’, jucha — ’krew zw ie dyw — Kierownictwo Dywersji itd. W słownictwie
rzęca’. konspiracyjnym wiele było synonimów na określenie
tej samej sytuacji, np. jednemu wyrazowi języka ogól
4. Tych wyrazów używają aktorzy. Choć często za nego aresztować odpowiadały: brać, capnąć, wybrać,
przeczają oni, że mówią jakimś żargonem, to jednak wygarnąć, wziąć, zabrać. Zapożyczano też wiele w yra
język ich zawiera sporo w yrazów bądź nieznanych ję zów z innych języków tajnych, np. melina, zamelino
98 99
kiego (niem. die Flasche — ’butelka’). W mowie „Ga- 8. Ta poznańska nazwa papierowej torebki jest do
licjan” było dawniej wiele germanizmów, przede wodem wpływu języka niemieckiego, została z niego
wszystkim z zakresu prac biurowych i administracyj zapożyczona (niem. die Tutę — ’torebka z papieru’).
nych. Niektóre z tych germanizmów przeszły do stylu Zapożyczeń z tego języka było, ze zrozumiałych w zglę
urzędowego w języku ogólnopolskim (zob. odpowiedź dów, sporo w mowie mieszkańców byłego zaboru pru
na pytanie 2. w rozdziale Kiedy tak się -pisze). Stopnio skiego. Do bardziej znanych należą: bursz — ’ordy-
wo, po odzyskaniu niepodległości, owe w yrazy były nans’, aprykozy ■— ’brzoskwinie’, ’morele’.
usuwane (żeby nie użyć germanizmu: rugowane), ale
proces ten nie został jeszcze zakończony. 9. Tak mówi się w Warszawie. Jest to jedna z róż
nic fonetycznych między Warszawą a Krakowem.
4. Pozornie wyrazy te nie mogą być posądzone o to, W Warszawie mówi się: kościółek, żłobek, stosować,
że są regionalizmami, tymczasem na południu Polski ale cóś, któś, w Krakow ie zaś — kościółek, żłóbek, sto
nie mają one tak wyraźnie zdrobniałego i pieszczotli sować, ale coś, ktoś. Słuchając uważniej można się też
wego charakteru, jak na pozostałym obszarze kraju. przekonać, że inaczej wymawia się wyraz panienka
Jeśli w Krakowie ktoś pyta: „Czy dolać jeszcze trochę (i w ogóle wszelkie połączenia głosek nk w wyrazach
kawusi, a może dołożyć chlebusia?” , nie znaczy to wcale, polskich) w Warszawie, inaczej w Krakowie. Na po
że traktuje pytanego jak dziecko albo wyraża się zbyt łudniu Polski wym awia się w tym wypadku n bez
pieszczotliwie. Tak się tam po prostu mówi, jest to udziału czubka języka (tzw. n tylnojęzykowe), tak jak
w yraz zw ykłej grzeczności. w angielskim wyrazie bank, natomiast na północnym
wschodzie artykułuje się wtedy „normalne” n. T e róż
nice wymawianiowe mieszczą się w normie polszczy
5. W Poznańskiem wyraz ten jest używany w zna zny. Poza normą pozostaje natomiast krakowska w y
czeniu ’piwnica’, przechowali więc Poznaniacy stare mowa jezdem, chodziliźmy.
znaczenie tego słowa, zgodne zresztą z jego budową:
sklep — ’to, co sklepione’. Podobne znaczenie ma sklep 10. Słowa utworzone przyrostkiem -ak są charakte
w gwarach śląskich, które rozw ijały się w oderwaniu rystyczne dla mowy warszawiaków (krakowianie rze
od reszty gwar polskich, w otoczeniu innych języków, kliby: warszawian). Pochodzą one z ludowych gwar
co sprzyjało odmiennej ewolucji znaczeń wyrazów. mazowieckich, z których — za pośrednictwem gwary
Przy okazji warto zauważyć, że nazwa piwnica wy-, warszawskiej — przedostały się do mowy inteligencji.
wodzi się od piwa (ściślej: od przymiotnika piwny) M ów i się więc w stolicy powszechnie: kurczak, szcze
i wskazuje na pierwotne przeznaczenie tego pomie niak, cielak, schaboszczak. W yrazy te są niemal nie
szczenia. nacechowane ekspresywnie, prawie neutralne pod
względem uczuciowym.
6. Tę nazwę nadali Wielkopolanie porzeczkom. Zo
stała ona przejęta do języka inteligencji zapewne W yrazy omówione w punktach 1—^4 są regionalizma
z gwar wielkopolskich, gdzie używana jest w tym sa mi krakowskimi, w punktach 5— 8 — poznańskimi,
mym znaczeniu. Wywodzi się ona stąd, że pierwsze 9— 10 — warszawskimi.
partie tych owoców dojrzewają około dnia świętego
Jana — 24 czerwca.
100 101
wymowa troszkie, muzykie, publikie. Obie te cechy (no MoeMy). Inne częste w tej gwarze rusycyzmy to
fonetyczne przejęła gwara warszawska z ludowych drebiezgi (’cząsteczki, kawałki’), pierepałki (’kłopoty,
gwar mazowieckich. trudności’), kudy (’gdzie’), apiać (’znowu’), krugom
(’wciąż’), trofiejny (’zdobyczny’). Sporo jest też germa-
2. Używanie gwarowych, mazowieckich form od nizmów, np. landszaft (’obrazek’), fra jer (’człowiek da
miany wyrazów. Jest to zrozumiałe, gdyż gwara w ar jący się oszukać’), rajza (’podróż, wyprawa’), foksdojcz
szawska wyrosła na podłożu gwar ludowych okolic (niem. Volksdeutsche, w gwarze warszawskiej syno
Warszawy. Dlatego wytłumaczalne są takie formy, jak nim zdrajcy). Rzadsze są inne zapożyczenia, np. w i-
siedziem (zamiast siedzimy), w zeszłe niedziele (za zawi (franc, vis à vis).
miast w zeszłą niedzielę).
9. Niezbyt poprawna, a charakterystyczna dla gwa
3. Używanie niepoprawnych form gramatycznych. ry warszawskiej konstrukcja zdań, a także niewłaści
W cytowanym urywku mamy jeden taki przykład: we użycie wyrazów: „Cały przebieg odbywa się [...]
postać dokonaną czasownika, który powinien tu mieć pod muzykie”. Przebieg znaczy tu ’akcja’, odbywać się
formę niedokonaną — spodoba zamiast podoba się. — ’toczyć się’, pod muzykie — ’przy akompaniamencie
muzyki’. Co jednak charakterystyczne, pomimo tych
4. Silenie się na język „elegancki” , co w rezultacie „niegramatyczności” całe zdanie jest nie tylko zrozu
nieraz (oprócz efektów komicznych — patrz punkt 5) miałe, ale nawet w swoisty sposób plastyczne, obra
prowadzi do zbytniej poprawności. W Teatrze W ielkiem zowe.
jest nieprecyzyjnym naśladowaniem sposobu mówienia
przedwojennej inteligencji — dawniej z rzeczowni 10. Swoisty styl, w którym dominuje dosłowność
kiem rodzaju nijakiego używano w narzędniku przy i dosadność, np. powiedzenie „służba zagania publikie” ,
miotnika z końcówką -em (np. w wielkiem jeziorze). na określenie zapraszania przez bileterów i woźnych
Ten wypadek w gwarze warszawskiej rozszerzono do zajmowania miejsc na widowni. Ponadto możliwe
błędnie na formę przymiotnika przy rzeczowniku jest łączenie w jednym zdaniu elementów z tak róż
w rodzaju męskim, stąd forma wdechowa w Teatrze nych dziedzin, jak wystrój teatru („marmury, nerony,
Wielkiem. froterowane podłogi, fajansowe żerandole”) i... butel
ka piwa. Takie połączenia obrazują pewien specyficz
5. Przekręcanie obcych, niezrozumiałych słów: ale- ny, nieraz nieco ograniczony (owe „froterowane pod
gancki, żerandole. Nieraz prowadzi to do Skojarzenia łogi” , „fajansowe żerandole” ), ale zawsze pełen humo
dźwiękowego z jakimś innym wyrazem, co daje w re ru sposób patrzenia na świat. Ta metoda oceniania
zultacie efekt komiczny. Przykładem użyty tu wyraz i klasyfikowania rzeczy, charakterystyczna dla warsza
nerony zamiast neony, powstały przez skojarzenie — wiaków, a tak świetnie podpatrzona i oddana przez
oczywiście tylko dźwiękowe — z imieniem cesarza Wiecha, przejawia się również i w elementach poza-
rzymskiego Nerona. językowych, np. w ocenie przydatności Teatru W iel
kiego: ,4 dlatego najwięcej w Teatrze Wielkiem spo
6. Charakterystyczne dla gw ary warszawskiej nad doba mnie się w bufecie” .
używanie pewnych wyrazów i zwrotów z języka ogól
nego, np. faktycznie, uwielbiać śpiew. Słowa takie ma
ją w gwarze większą wartość ekspresywną niż w ję
zyku ogólnym.
« C Z Y P A N PO S IA D A ZABEZPIECZONE
7. Używanie słów w znaczeniu innym niż w języku ŚRODKI?
ogólnym — czyli istnienie znaczeń słów charaktery
stycznych dla gwary. Tu mamy dwa przykłady: naciąć
się („troszkie się nacięła” ) — ’oszukać się, zostać oszu-
kanym’j na m igi — tu w znaczeniu ’balet’. 1. Poważny. Przymiotnik ten ma, wyczuwalny do
dziś, związek z rzeczownikiem powaga. I tylko wtedy,
8. Po mojemu. Jedno z dość licznych zapożyczeń gdy — przy odpowiedniej zmianie budowy zdania —
w gwarze warszawskiej, w tym wypadku rusycyzm można użyć wymiennie obu tych wyrazów, uzasadnio
102 103
ne jest użycie przymiotnika poważny. Czy sensowne wszystek, całkowity, zupełny, kompletny, a w naszym
są „poważne zmiany pogody” , czy można to zdanie wypadku nawet wystarczający. Na przykładzie karie
zmienić na „zmiany pogody napawające powagą” ? ry tego wyrazu widać, jak wyrazy modne niszczą ję
Widać więc, że w tym wypadku przymiotnik poważny zyk, powodują jego zubożenie, a komunikatom języ
został użyty zamiast zbliżonych do niego znaczeniowo kowym odbierają precyzję, czynią je gładkimi, ale
wyrazów znaczny, uńelki, gwałtowny. i pustymi frazesami, ciągami dźwięków (por. „sprawa
znalazła pełne oświetlenie”).
2. Akcentować — tego wyrazu używa się często za
miast czasownika podkreślać. Akcent, akcentować ma 7. Na odcinku. To przejęte z terminologii wojsko
ją ponoć większą ekspresję, silniej oddziałują na w y w ej określenie jest często nadużywane. Nie ono jedno
obraźnię odbiorcy. Być może było tak wtedy, gdy ktoś zresztą. Z tej samej terminologii pochodzą takie mo
po raz pierwszy czy nawet dziesiąty użył tego słowa dne zwroty i wyrażenia, jak kampania („kampania cu
w znaczeniu 'podkreślać’. Częste używanie zatarło jed krownicza trwa”), front („front robót polow^ych” ), wal
nak niewątpliwie tę ekspresywność. Pamiętajmy więc, ka („walka o zboże”), akcja („akcja żniwna” ), kontr
by raczej unikać czasownika akcentować i rzeczowni atakować („zima kontratakuje” ). Nie wszystkie one są
ka akcent w znaczeniu niejęzykoznawczym. godne potępienia: „kampania cukrownicza” czy „akcja
żniwna” stały się swoistymi terminami, które trudno
3. Szeroki, „Szerokie grono rolników” brzmi nawet czymkolwiek zastąpić. W naszym przykładzie błąd po
śmiesznie, jeśli uświadomimy sobie, co to określenie lega na tym, że z konkretną treścią drugiej części zda
dokładnie znaczy. Niestety, przymiotnik szeroki w y nia nie harmonizuje pusty treściowo ozdobnik „na od
piera stopniowo inne bliskoznaczne (ale nie jednozna cinku”. Takich nieharmonijnych połączeń starajmy się
czne) z nim wyrazy: obszerny, liczny, ogólny, po unikać.
wszechny. Stąd biorą się takie dziwolągi językowe, jak
szeroki odbiorca, szeroki asortyment towarów (zamiast 8. Władze szczebla gromadzkiego. „Szczeblowanie”
liczni odbiorcy, różnorodny wybór towarów). W na różnych władz jest ostatnio bardzo modne. M ów i się
szym wypadku najlepsze byłoby powiedzenie „wielu więc: władze szczebla wojewódzkiego, powiatowego
rolników” . itp., zamiast po prostu: władze wojewódzkie, powiato
w e (lub jeszcze lepiej: władze województwa, powiatu
4. Fakt. Ten rzeczownik jest często niepotrzebnie itp.). Podkreślanie hierarchii, „drabiny” władzy jest
wplatany w tok zdania, które ma niejako „ukonkret nie tylko niepotrzebne językowo, ale ponadto wprowa
nić” . Tymczasem opuszczenie go w większości wypad dza niepożądany tu element stylu urzędowego.
ków nie powoduje żadnego uszczerbku dla treści zda
nia. W naszym zdaniu można rzeczownik fakt z czy 9. Posiadać. Ten v czasownik bywa bardzo często
stym sumieniem pominąć. Będzie ono wtedy brzmieć: używany zamiast mieć jako rzekomo wykwintniejszy,
„W ielu rolników jest tym zaniepokojonych” . nie tak bardzo pospolity, a więc „lepszy” . Tymczasem
mieć i posiadać różnią się nie tylko stylistycznie, lecz
5. Zabezpieczyć. Pod wpływem języka rosyjskiego także znaczeniowo. Posiadać może coś tylko osoba (źle
zaczęto używać tego czasownika w znaczeniu ’zapew jest więc powiedziane: „sklepy posiadają duże obroty” ,
nić’. Często słyszy się niepoprawne zwroty: zabezpie „zakład posiada siedem hal”). Ponadto przedmiotem po
czyć środki, zabezpieczyć powodzenie akcji. Tymcza siadania może być tylko rzecz znaczna, cenna. Cza
sem zabezpieczyć to tyle, co ’uczynić bezpiecznym’, sownik jest użyty właściwie tylko wtedy, gdy można
i dlatego powyższe zwroty są bezsensowne. Powinny go zamienić zwrotem być posiadaczem (np. „posiadać
one mieć postać: zapewnić środki, zapewnić powodze własny domek” = „być posiadaczem własnego dom-
nie akcji. Cytowane w pytaniu zdanie powinno ku” , „posiadać 10 ha pola” = „być posiadaczem 10 ha
brzmieć: „W ielu z nich nie zdołało przygotować w y pola”). Bezsensowne są więc np. powiedzenia „mężczy
starczającej ilości paszy” . zna posiada długą brodę” , „klub posiada dobre warun
ki szkoleniowe” , „czy pan posiada drobne?” (bardzo
6. Pełen. Ten przymiotnik rozszerzył swój zakres częste w sklepach!). Także i kłopoty (nasz przykład
na takie wyrazy bliskoznaczne, jak cały, wszelki, z notatki prasowej) nie są obiektem „posiadania”. Zda
104 105
nie powinno brzmieć: „Nieco mniejsze kłopoty mają epokowe, pierwsza ńa taką skalę pozycja leksykogra-
(ewentualnie — odczuwają) mieszkańcy miast” . ficzna w całej Europie. Słownik liczący 6 tomów w y
chodził w latach 1807— 1814, drugie wydanie miał
10. Ulec poprawie. Ulegać można tylko sile niszczą w roku 1854. Autor starał się w swej pracy zawrzeć
cej, powodującej ujemne następstwa. Tymczasem czę wszystkie słowa polskie, nie tylko używane w okresie
sto słyszy się niepoprawne zwroty ulec poprawie, ulec mu współczesnym, ale także dawne, nie tylko ogólno
polepszeniu, zapewne przez analogię do poprawnego polskie, lecz też regionalne. Ogółem wyekscerpował
ulec pogorszeniu. Należy mówić polepszyć się, popra 800 druków z lat 1500— 1800, z innych korzystał ob
wić się. Używana (a nawet lepsza od opisanego ulec ficie. Autor starał się podać wszystkie możliwe zna
pogorszeniu) jest też forma pogorszyć się. Nie ulegaj czenia słów, każde z nich popierając cytatem dokład
my więc modnemu czasownikowi uleci nie zlokalizowanym. Przy wielu hasłach podane są od
powiedniki innosłowiańskie, niemieckie, łacińskie. De
finicje są obszerne, nieraz encyklopedyczne. Układ
słów jest w zasadzie alfabetyczny, ale w yrazy po
chodne są często umieszczane w haśle dotyczącym w y
14 . S ŁO W N IK A R ZE I S Ł O W N IK I razu podstawowego (tzw. metoda gniazdowania), co
niewątpliwie utrudnia ich odszukanie. Społeczeństwo
polskie doceniło wielkość Lindego — autor został ude
korowany złotym medalem z napisem „Za słownik ję
1. Mammotrepty albo mammotrekty są to spisy zyka polskiego. Ziomkowie 1816” .
słówek łacińskich i ich polskich odpowiedników,»po
dawane na poszczególnych stronach, a częściej — na 4. Najnowszy Słownik języka polskiego pod redak
końcu książek pisanyeh po łacinie. Można je zatem cją prof. Witolda Doroszewskiego wyszedł w latach
traktować jako średniowieczne pierwociny słowników 1958— 1967. Obejmuje on 11 tomów (10 + suplement)
dwujęzycznych. Mammotrepty zawierały oczywiście zawierających około 120 tysięcy haseł, w tym ok.
tylko słowa użyte w danej księdze, przydatność ich 23 tys. słów nowych, nie notowanych w dotychcza
była więc ograniczona. Cenne są dla nas dlatego, że sowych słownikach. Słownik zawiera materiał języko
notują dawne, XIV-w ieczne i XV-w ieczne postaci słów w y od I I połowy X V I II w. do czasów dzisiejszych.
polskich. Nazwa mammo-treptus — ’piersią karmiony’ Prace nad słownikiem trwały 20 lat. Kilkudziesięcio
miała stanowić aluzję do roli słowniczka — jego po osobowy zespół wyczerpał całkowicie słownictwo po
mocy przy odczytywaniu tekstów łacińskich. nad 3200 książek, tworząc kartotekę liczącą 6 min kar
tek z cytatami. Każde hasło w słowniku mogło więc
2. Autorem tego najlepszego bodaj słownika doby zostać poparte licznymi przykładami obejmującymi
średniopolskiej (między X V I a X V I II wiekiem) był wszystkie znaczenia i odcienie znaczeniowe wyrazów.
Grzegorz Knapski (Knapiusz). Słownik jego ułożony Bogato reprezentowana jest frazeologia *—• charakte
jest w porządku alfabetycznym. Obok wyrazów pol rystyczne zwroty, przysłowia. Liczne kwalifikatory
skich pojawiają się ich odpowiedniki łacińskie i grec (np. potoczne, pospolite, książkowe, techniczne, prze
kie. Hasła dobierał kierując się zasadami: 1) czystości starzałe, dawne itp.) pozwalają doskonale określić za
i rodzinności (walka z latynizmami), 2) ogólności w y sięg używania słowa. Słownik jest wielkim kompendium
razów (bez dialektyzmów), 3) „przyzwoitości” słów, wiedzy o współczesnej polszczyźnie.
4) ich współczesności (brak archaizmów), słownik
obejmuje więc w rezultacie zasób słownictwa w y 5. Czyni to słownik etymologiczny. Pierwszy słow
kształconego szlachcica polskiego z I połowy X V II nik całkowicie poświęcony etymologii w języku polskim
wieku. Knapski przy układaniu słownika korzystał to Słownik etymologiczny języka polskiego Aleksandra
przede wszystkim z ówczesnego zwyczaju językowego, Brucknera z roku 1927. Jest to wydawnictwo jedno
rzadziej z dokumentów pisanych. Słownik miał drugie
tomowe. Objaśnienia znaczeń wyrazów sięgają aż cza
wydanie w roku 1641.
sów praindoeuropejskich. Autor, obdarzony dużym w y
3. Autorem pierwszego słownika języka polskiego czuciem językowym i sporą intuicją, większość w yra
jest Samuel Bogumił Linde (1771— 1847). Jest to dzieło zów objaśnił nadzwyczaj trafnie. Zdarzają się oczy
106 i07
wiście etymologie chybione bądź nie do końca spraw zaś wydaną po roku 1956, kiedy to przeprowadzono
dzone. Wartość tego słownika jest bardzo duża po dziś ostatnie drobne zmiany w naszej pisowni. Słowniki
dzień. Od roku 1952 ukazuje się zeszytami nowy słow wcześniejsze są po prostu nieaktualne.
nik etymologiczny polszczyzny pod redakcją prof.
Franciszka Sławskiego. Ostatnio (1972 r.) wyszedł ze 9. Najpomocniejszy będzie nam tu Słownik gwar
szyt obejmujący literę L, wydawnictwo jest więc mniej polskich Jana Karłowicza. Ten sześciotomowy słownik
więcej w połowie. Autorzy mogą wykorzystać wyniki wychodził w łatach 1900— 1911. Zawiera on objaśnie
licznych szczegółowych badań etymologicznych prze nia znaczeń poszczególnych słów używanych w gw a
prowadzonych od czasów Brucknera. N ow y słownik rach, także ich lokalizację i cytaty obrazujące użycie.
objaśnia przede wszystkim prasłowa — wyrazy wspól Trudność polega na tym, że sprawa lokalizacji w yra
ne polszczyźnie i innym językom słowiańskim. zów gwarowych nie została rozwiązana konsekwent
nie. Karłowicz odsyła niejednokrotnie do utworów li
6. Najwygodniej sięgnąć w tym celu do słownika terackich, z których czerpał materiał gwarowy, a jego
wyrazów obcych. Można skorzystać "z dzieła wydanego lokalizację pozostawia domyślności czytelników.
przez P IW pod red. Z. Rysiewicza w roku 1954. Ob
jaśnia ono około 17 tysięcy w yrazów pochodzenia ob 10. Są to słowniki obejmujące zasób wyrazów uży
cego. Wyjaśnienia są dość rozbudowane, duży nacisk wanych przez jakiegoś twórcę w jego dziełach. Słow
położono na etymologię omawianych wyrazów. Praca niki takie, oprócz wartości dla badaczy twórczości p i
zawiera też (w części końcowej) przysłowia i cytaty sarza, mają duże znaczenie dla poznania epoki, w któ
obce częściej używane w polszczyźnie. Popularniejszy rej dany twórca żył. Dotąd ukazały się w Polsce dwa
charakter ma Słownik wyrazów obcych i zwrotów słowniki autorów: Słoumik języka Adama Mickiewicza
obcojęzycznych W. Kopalińskiego. IX rozszerzone w y i Słownik języka Jana Chryzostoma Paska.
danie z 1975 r. obejmuje około 16 tysięcy haseł, a po
nadto zawiera 13 tablic problemowych (np. Gwiazdy,
Bogowie G recji i Rzymu, Języki świata), ułatwiają
cych znajdowanie znaczeń obcych słów. Najnowszy
jest Słoumik wyrazów obcych pod redakcją J. Tokar
skiego, wydany przez P W N w 1971 r. Jest on podobny 15 . CZY T R Z E B A TO RZECZOW NIK?
do wydawnictwa PIW -u, ale zawiera więcej, bo 27 ty
sięcy haseł, a ponadto objaśnia około 500 obcojęzycz
nych zwrotów i sentencji.
7. Najlepiej zajrzeć do Słownika poprawnej pol 1. Wyraz ten jest z pochodzenia rzeczownikiem.
szczyzny pod red. W. Doroszewskiego (PW N, 1973). Łatw o to sprawdzić, jeśli przypomnimy sobie wyraz
Znajdują się tam objaśnienia pisowni, wym owy, od pokrewny — potrzeba. To słowo jest już rzeczowni
miany, znaczenia i składni poszczególnych wyrazów. kiem na pewno. Dziś wyraz trzeba, nieodmienny, prze
Ponadto Słoumik (co jest nowością) zawiera w iele ha szedł do klasy słów pomocniczych, wchodzących w po
seł problemowych — podsumowujących (np. akcent, łączenie z bezokolicznikiem, np. „trzeba zrobić” , „trze
błędy językowe, odmiana nazwisk, związki frazeolo ba iść”. Rzeczownikowy charakter tego wyrazu ujaw
giczne). Podane są w nim nie tylko formy poprawne nia się, jeżeli do tych połączeń wstawimy czasownik
i zdecydowanie błędne; wielokrotnie zaznacza się fo r posiłkowy jest: „trzeba jest to zrobić”, „trzeba jest
my lepsze, ostrzegając np. przed modnymi. Słownik iść”. Tak zresztą mówiono dawniej.
zawiera 27 tys. haseł. Poprawności językowej jest rów
nież poświęcony Słoumik poprawnej polszczyzny St. 2. Jest to — historycznie rzecz ujmując — przy
Szobera, znany sprzed wojny jako Słoumik orto- miotnik w rodzaju żeńskim. Dawniej i z nim używano
epiczny. odpowiednich form czasownika być, np. „można jest
to wykonać” (’jest możliwe wykonać’). Forma męska
8. Trzeba zajrzeć do Słoumika ortograficznego St. {możny — ’m ożliwy’) i nijaka (możno — ’możliwe’)
Jodłowskiego i W. Taszyckiego. A le uwaga! Najlepiej wyszły już całkowicie z użycia, zaś forma żeńska —
wziąć jak najnowszą edycję tego słownika, koniecznie można — nabrała charakteru przysłówka.
108 109
3. Jest to tzw. krótka, rzeczownikowa forma przy ’dwa i pół’. Częściej używany jest liczebnik ułamkowy
miotnika. Niegdyś wszystkie przymiotniki miały tylko półtora, oznaczający o jedność mniej — l y 2 (dawne
formy rzeczownikowe — dóbr, cieh, pewien, mądr, półwtóra).
rad itd. — i odmieniały się jak rzeczowniki (dóbr,
dobra, dobru, dobrem, o dobru). Potem z przymiotni 9. Powinien, powinna, powinno. Już to, że ten w y
kiem połączył się zaimek, „dolepiająe się” na stałe do raz ma trzy form y rodzajowe, przemawia za uznaniem
niego. W ten sposób powstały form y d o b r+ ji~ > dobry, go za przymiotnik. Jeszcze wyraźniej przymiotnikowy
c i c h + ji - * cichy itd. Tylko parę przymiotników za charakter wyrazu powinien widać w dawniej używa
chowało dawne form y (óboeznie z nowszymi). Należą nym połączeniu jest powinien (tak jak jest zdrów, jest
do nich rad, wesół, zdrów, pełen, pewien. pewien). Omawiany wyraz występuje dziś tylko w fo r
mie krótkiej, rzeczownikowej (patrz punkt 3). Powinny
4. Dziś jest to niewątpliwy przymiotnik. W ywodzi
jako forma 1. poj. rodzaju męskiego nie jest używana.
się .on jednak z form y czasownikowej — imiesłowu.
Imiesłów czynny czasu przeszłego — ten sam, który
jest dziś częścią czasu przeszłego — miał dawniej 10. Ze to nie tylko spójnik łączący zdanie podrzędne
wyraźne związki z czasem, a różnica między stojący z nadrzędnym, ale takie partykuła. Jako spójnik że
a stały była różnicą czasów (stojący — "taki który stoi’, występuje najczęściej w zdaniach dopełnieniowych
stały — ’taki, który stał’). Potem imiesłów ten z wolna i okolicznikowych przyczyny, np.: „Widać, że okolica
zaczął przekształcać się w przymiotnik. Dziś posiwiały obfąjta w e zboże” (widać — co?), „Że nie wiem, gdzie się
odpowiada tylko na pytanie: jaki? i w ogóle nie ma w mogiłę położę, Smutno mi Boże!” (smutno mi —
związku z czasem. dlaczego?). Partykuła że występuje w dwu funkcjach.
Może mieć charakter wzmacniający wypowiedzenie —
5. Jest to bardzo dziwne słowo, powstałe ze zw ro wtedy pisze się ją łącznie z wyrazem poprzedzającym
tu widzi m i się. Obecnie trzeba je uznać za rzeczow (np. „chodźże tul”), może też być słowem o funkcji
nik. Przemawia za tym choćby zastosowanie w zda ekspresywnej, wyrażającym zdumienie, zdziwienie, iry
niach (bycie dopełnieniem, podmiotem): „Zrobił to wg tację. W tym drugim wypadku rozpoczyna ona zdanie
swojego widzimisię”, „Własne widzimisię było dla nie (np. „Że też ty nigdy nie możesz zdążyć do teatru!”),
go ważniejsze niż dobro ogółu” . Widzimisię to jeden a funkcją zbliża się do wykrzyknika.
z bardzo nielicznych nie zapożyczonych rzeczowników
nieodmiennych.
6. Trzeba najpierw ustalić o jakie tak chodzi. Czy
o wyraz oznaczający twierdzenie, czy też odpowiada
jący na pytanie: jak? (np. „Zrobił to tak, że nikt mu 16 . B IE R N IK : KOGO? CO?
nie mógł dorównać”). W pierwszym wypadku mamy
do czynienia z partykułą (podobnie partykułą, tylko
przeczącą, jest nie), w drugim zaś ■
—• z zaimkiem przy-
słownym. 1. Historycznie poprawniejsza jest forma o od
dzielę. Przed głoską l zachowywała się bowiem samo
7. W yraz ten jest dziś niewątpliwie przysłówkiem
głoska e, która w innych wypadkach, np. przed głoską
(odpowiada na pytanie: jak?), z pochodzenia to jednak
ł, zmieniała się w a. Język dąży jednak do uproszczeń,
rzeczownik. Nie jest on już używany w żadnym innym
więc ponieważ we wszystkich pozostałych formach od
przypadku poza narzędnikiem:, np. zupełnie zapo
miany było a (oddziału, oddziałem, oddziałowi, oddzia
mniany jest mianownik — chyłek. Podobny proces za
ły), analogicznie przeniesiono je do miejscownika —
szedł w rzeczowniku ukradek, znanym dziś tylko
powstała forma o oddziale. Dziś obie postaci wyrazu
w form ie ukradkiem. Na drodze do stania się przy
są spotykane, za poprawniejszą uważa się nawet fo r
słówkiem jest także rzeczownik wierzch, używany dziś
najczęściej w formie z wierzchu, na wierzchu. mę nowszą. •
8. To oczywiście liczebnik, tzw-. ułamkowy. Dziś jest 2. Jak to pisał Mickiewicz w Konradzie W allenro
on już rzadko używany i mało kto wie, że oznacza on dzie? — „Hiszpan pod murem zatknął sztandary” .
11Ó 111
Tak brzmi poprawna nazwa mieszkańca Hiszpanii. 6. Rzeczownik siemię należy do takiej grupy w y
Błędna jest nazwa Hiszpanin, powstała „za pośred razów, które w pozostałych przypadkach mają temat
nictwem” liczby mnogiej. Otóż w mianowniku 1. mn. rozszerzony elementem -en- (-on-); dopełniacz 1. poj.
występuje forma Hiszpanie, a przypadkowo podobnie brzmi więc siemienia, podobnie jak ramię — ramienia,
brzmią zakończenia rzeczowników będących nazwami znamię — znamienia, im ię — imienia. Formy bez tego
innych narodów, np. Amerykanie, Rosjanie. Ponieważ elementu: siemia, znamia, są rażące i błędne, a po
zaś liczba pojedyncza od tamtych nazw ma postać staci ramia, im ia chyba w ogóle nie spotykane.
Amerykanin, Rosjanin, analogicznie zaczęto błędnie
mówić Hiszpanin. 7. Ten rzeczownik ma trudną odmianę. Częściowo
odmienia się jak przymiotnik — hrabiego, hrabiemu,
częściowo jak rzeczownik. Poprawna forma miejscow
3. Tu możliwe są dwie formy: tapczanu i tapczana.
nika brzmi o hrabi, narzędnik i miejscownik 1. poj.
Istnieje wprawdzie zasada mówiąca, że rzeczowniki ro oraz liczba mnoga tego wyrazu mają bowiem form y
dzaju męskiego pochodzenia obcego mają w dopełnia rzeczownikowe.
czu 1. poj. końcówkę -u (uniwersytetu, teatru), od
stępstwa od niej są jednak dość liczne. Ponadto tap
czan tak zadomowił się w polszczyźnie, że mało kto od 8. Kilka rzeczowników zachowało jedną z dawnych
czuwa jego obce (tureckie) pochodzenie. Inna zasada końcówek narzędnika 1. mn. -m i. Należy do nich ró
głosi, że rzeczowniki jednostkowe mają w dopełniaczu wnież rzeczownik liść — liśćmi. Formy reliktowe ma
1. poj. końcówkę -a. Do tych wyrazów tapczan nie ją jednak to do siebie, że jeśli nie są często używane,
wątpliwie należy, dlatego forma fapezima jest uza ulegają wpływowi silniejszej tendencji. I choć rażące
sadniona. byłoby dziś powiedzenie gościami, kościami, to form y
liśdami, koniami, gałęziami, saniami słyszy się już
dość często, a dwie ostatnie uzyskały już nawet apro
4. Nikt nie ma chyba wątpliwości, że mówimy batę językoznawców.
o domu. A le rzeczownik dom jest zakończony głoską
twardą, a rzeczowniki twardotematowe mają w m iej 9. Starsze pokolenie wym awia dobremi dziećmi„
scowniku L poj. końcówkę -e (por. o płocie, o dymie, sugerując się sposobem zapisywania stosowanym przed
o promie). Forma regularna brzmiałaby więc o domie. rokiem 1936. Ówczesne zasady ortograficzne i wym a
Jej też użył Jan Kasprowicz w tytule jednego ze swo wianiowe (kontynuujące normy osiemnastowieczne}
ich utworów: Ballada o bohaterskim koniu i walącym przewidywały dla przymiotników rodzaju nijakiego
się domie. Ogólnie przyjęła się jednak forma z koń końcówkę -em w narzędniku i miejscowniku 1. poj.
cówką -u (co należy tłumaczyć działaniem długotrwa i -em i w narzędniku 1. mn. Miało to odróżniać rodzaj
łej tradycji), a częstość użycia chroni ją przed zani nijaki od męskiego (w którym stosowano odpowiednie
kiem. O innych formach nieregularnych, które jednak końcówki -ym, -ymi). Pisano więc i mówiono: na ma
przyjęły się w naszym języku, traktuje rozdział Coś tem polu, nowemi oknami, wysokiem drzewem. Refor
nie tak!. ma pisowni z roku 1936, zlikwidowawszy dawną orto
grafię, przyczyniła się też do nawrotu w w ym ow ie
5. Tu w iele osób odpowie chyba przyjacielom. form dawnych.
Więcej zastanowienia spowodowałaby chyba forma do
pełniacza 1. mn. I większość opowiedziałaby ~się za 10. Nazwa tego miasta jest z pochodzenia imiesło
formą przyjaciół. No tak! Przecież rzeczownik -ten ma wem, ale związek znaczeniowy z tą formą straciła
w 1. mn. postać oboczną •— przyjaciół. Wprawdzie już dawno (dziś jest rzeczownikiem). Pochodzenie na
forma mianownika-wołacza przyjacioły jest już dziś zwy pozostawiło jednak ślady w jej fleksji — w w ięk
przestarzała, ale inne bronią się jeszcze — przyjaciół, szości ma ona odmianę przymiotnikową (Zakopanego,
przyjaciółmi, przyjaciołom, o przyjaciołach. Pow oli Zakopanemu, jak dobrego, dobremu). Z tego wzorca
wkradają się jednak formy analogiczne do liczby po wyłamują się tylko narzędnik i miejscownik, które
jedynczej: o przyjacielach, przyjacielami, a nawet przyjęły końcówkę rzeczownikową -em. Pozwala to od
przyjacieli. Formy te nie zyskały jeszcze dotąd apro różniać nazwę miasta od imiesłowu tak samo brzmią
baty językoznawców. cego: o Zakopanem, ale o zakopanym skarbie. Podob
114 115
7. Poprawna jest forma: „przyszły 24 osoby” , gdyż jęst ten wyraz w połączeniu z innym rzeczownikiem,
po liczebnikach 2— 4, oraz zakończonych cyframi 2,3,4, a więc poprawnie należy mówić: z szeregiem osób
orzeczenie pozostaje w związku zgody z podmiotem, (nie: osobami), w szeregu wypadków (nie: wypad
a więc jest w liczbie mnogiej i w rodzaju odpowied kach).
niego rzeczownika. Konstrukcja „przyszło 24 osoby”
powstała pod wpływem połączenia „przyszło 25 osób” .
Przy liczebnikach zakończonych cyfrą powyżej 5 jest
to konstrukcja normalna, gdyż liczebnik wchodzi w ów
czas z rzeczownikiem w związek rządu, a orzeczenie
przybiera postać liczby pojedynczej rodzaju nijakiego. 18 . BARDZIEJ JASNY?
Mówimy więc „było tam 5,8, 47,76 osób” , ale „były
tam 4, 23, 142 osoby” .
8. Jeśli powie się sześć i pół godzin, traktuje się 1. Wahania mogą tu dotyczyć zakończenia, które
ten czas jako całość i kieruje się zasadą, że liczba w ię należy dodać: -szy czy -ejszy? W pierwszym wypadku
ksza niż 5 powinna wchodzić ze słowem określanym otrzymamy formę pustszy, w drugim — puściejszy. Ta
w związek rządu. Jeżeli mówi się sześć i pół godziny, druga forma jest lepsza, przymiotnik pusty ma
zwraca się uwagę na ostatni człon liczebnika, a ca bowiem w zakończeniu tematu dwie spółgłoski (st)
łość odmienia wg wzoru pół godziny. Oba sposoby mó i dodanie do niego przyrostka zaczynającego się od
wienia są więc możliwe; logiczniejszy wydaje się spółgłoski (sz) powoduje powstanie trudnej do w ym ó
pierwszy, częstszy jest drugi. wienia zbitki stsz. Jest regułą, że gdy temat przymiot
nika kończy się na dwie spógłoski, dodajemy przyro
9. W zasadzie poprawna jest konstrukcja wielu lu stek -ejszy (trudny — trudniejszy, silny — silniejszy).
dzi, gdyż rzeczownik ludzie jest rodzaju męskoosobo- Oczywiście i w tej regule są wyjątki: twardy — tward
wego (ci ludzie), a jako taki powinien się łączyć z l i szy (nie: twardziejszy), częsty — częstszy (nie: częś-
czebnikiem nieokreślonym wiele w jego postaci mę- ciejszy).
skoosobowej — wielu. Jednakże wówczas, gdy owi lu
dzie nie stanowią określonej zbiorowości, ale tłum,
masę, możliwe jest użycie form y wiele ludzi, np. „Na 2. Tu właśnie mamy jeszcze jeden wyjątek od re
wielkim placu zebrało się wiele ludzi” , „Jaka wielka guły omówionej powyżej. Od przymiotnika mądry mo
jest Warszawa, ile domów, ile ludzi”. Ten drugi cytat żliw e są dwie form y stopnia wyższego: mędrszy i mą
wskazuje, źe takie same wahania mogą dotyczyć uży drzejszy. Pierwsza jest już nieco archaiczna (dziś spo
wania zaimka liczebnego ile i rzeczownikiem ludzie tykana chyba tylko w książkach), druga występuje
i że wątpliwości rozstrzyga się tu tak samo jak przy w mowie potocznej. Jest jeszcze kilka innych przy
liczebniku wiele. miotników, które mogą przybierać dwie form y stop
nia wyższego: czysty — czystszy //czyściejszy, gęsty —
gęstszy//gęściejszy. W e wszystkich takich wypadkach
10. Jest to jeszcze poza normą współczesnej pol formy z -szy są rzadsze w mowie potocznej.
szczyzny. Wprawdzie rzeczownik kawałek (podobnie
jak część, uńększość) zatraca powoli swój rzeczowni
kowy charakter, przekształcając się w rodzaj liczeb 3. Wątpliwość, która może się nasunąć w tym w y
nika nieokreślonego, jednak w konstrukcjach skład padku, nie jest duża. Chodzi o to, czy w formie sto
ni bwycb łączy się z orzeczeniem na zasadzie związku pnia wyższego zachować głoskę a (bladszy), czy też
zgody. Poprawne jest więc zdanie: „Kawałek mydła wprowadzić poprawną historycznie głoskę e (bledszy)?
leżał” (nie: leżało) i analogicznie: „część ludzi wyszła” Pomimo istnienia dość silnej tendencji do usuwania
(nie: wyszło), „większość widzów wiedziała” (nie: wie zbędnych różnic między różnymi formami tego same
działo). Większą ewolucję przeszedł rzeczownik szereg, go wyrazu (por. żonie, sianie, oddziale, zam. uzasad
który jest już prawie liczebnikiem nieokreślonym. nionych historycznie żenie, sienie, oddziele), w tym
Zdanie „Szereg osób widziało” jest już uznawane za wypadku forma tradycyjna — a więc bledszy — jest
poprawne. Natomiast jako rzeczownik traktowany poprawniejsza.
J.16 117
4. Zóltszy czy żółcie jszyl Obie form y są jednako icznie, Tylko od imiesłowu ukochany tworzymy pro
wo poprawne (oczywiście druga częstsza w języku po sty stopień najwyższy: najukochańszy (nie: najbardziej
tocznym), ale w stosunku do obu odczuwamy pewne ukochany).
wahania. Nasuwa się forma trzecia, opisowa •— bar
dziej żółty. Ta forma jest w dzisiejszej polszczyźnie 8. Tu wyjaśnienie jest proste: dopuszczalna jest
coraz częstsza. Bardzo wiele przymiotników, które tylko forma bardziej niewyspany. Niewyspany to oczy
dawniej miały zupełnie poprawną i jedyną formę wiście imiesłów.i forma opisowa stopnia wyższego jest
z przyrostkiem -szy (-ejszy), dziś zaczyna występo lepsza, a w tym wypadku nawet jedynie możliwa. (Nie
wać w stopniu wyższym jako połączenie przymiotnika można przecież powiedzieć niewyspańszy.)
w formie stopnia równego z przysłówkiem bardziej,
a w stopniu najwyższym — z najbardziej. Słychać więc
bardziej lekki (zara. lżejszy), bardziej spokojny (zam. 9. Mała pułapka. Od tego przymiotnika w ogóle
spokojniejszy), najbardziej czerwony (zam. najczer- nie można utworzyć stopnia wyższego ani najwyższe
wieńszy). N ie jest to tendencja najlepsza, przede wszy go — nie stopniuje się on. Jest to tzw. przymiotnik
stkim dlatego, że zuboża styl wypowiedzi, w której relacyjny, oznaczający cechy przedmiotów tylko ze
zaczyna roić się od przysłówków bardziej, najbardziej. względu na inne przedmioty, np. drewniany — ’z dre
Dlatego tam gdzie można (bo nie zawsze można), uni wna (zrobiony)’, miejski — ’z miasta (pochodzący)’.
kajmy używania form opisowych. Takie przymiotniki (nb. pochodzące od rzeczowników)
nie stopniują się. Ten rodzaj odmiany mają tylko
5. Uwaga powyższa dotyczy m.in. przymiotnika przymiotniki jakościowe, tj. takie, które oznaczają ce
potrzebny. Ma on prostą formę stopnia wyższego po chy przedmiotów od innych przedmiotów niezależne
trzebniejszy i najwyższego — najpotrzebniejszy, je (np. niski, piękny, czarny itp.). Takie przymiotniki nie
dnakże zdania typu „Zwycięstwo Polaka jest nam dziś pochodzą najczęściej od żadnej innej części mowy.
bardziej potrzebne niż kiedykolwiek” czy „Najbardziej
potrzebnym surowcem jest w tej gałęzi przemysłu ce 10. Przymiotnik męski jest przymiotnikiem relacyj
ment” słyszy się tak często, że przestają one razić. nym i jako taki w ogóle nie powinien się stopniować.
Godniejsze jednak polecenia są form y dawne. Spró A le jeśli użyjemy takiego przymiotnika w znaczeniu
bujmy je zastosować w wymienionych przykładowo przenośnym, stopniowanie jest możliwe. Męski znaczy
zdaniach, a sami przekonamy się, jak wiele owe zda często nie ’odnoszący się do mężczyzny’, ale ’taki, jak
nia zyskają. męża (mężczyzny)’. Nie można więc powiedzieć „płaszcz
bardziej męski” , można natomiast — „typ bardziej mę
6. Nieco inaczej wygląda sprawa z przymiotnikiem ski (niż...)”, „wygląd bardziej męski” .
łysy. Tu ze względów fonetycznych niemożliwa jest
forma prosta. Spółgłoski s i sz, kiedy znajdą się obok
siebie, są trudne do rozróżnienia w wym owie (łysszy?).
Do zastosowania przyrostka -ejszy nie ma podstaw
(patrz p. 1), dlatego pozostaje tylko postać opisowa:
bardziej łysy. Tu jest ona poprawna. 19 . CH C IELI B Y L I BY&MY...
118 119
ze zmieszania obu poprzednich form; cząstkę wzięła 7. Tylko wziąć. Dlaczego? — Bowiem bezokolicznik
z jednej (yw), cząstkę z drugiej (uj). Podobnie niepo ten składa się z przedrostka wz- (por. wz-nieść, w z-le-
prawne są formy oddziaływuję i przekonywuję, po cieć, wz-bić się) i rdzenia -jąć, tego samego, który ma
wstałe w analogiczny sposób. my w wyrazach przy-jąć, wy-jąć, za-jąć. Ortografia
zatarła nieco budowę tego wyrazu (pisanie ź zamiast j),
2. Poprawna jest tylko forma kłamię. Stwardnienie który zaczęto traktować jako niepodzielną całość.
głoski końcowej tematu (m zamiast m1) dające form ę Przez analogię do podobnie dźwiękowo zakończonych
kłamę jest błędne. Ta miękka głoska powinna być bo czasowników siąść, trząść zaczęto mówić, a potem na
wiem zachowana w e wszystkich osobach 1. poj. i mn, w et i pisać — wziąść. Szczęściem procesowi temu opar
Mówimy więc: kłamię-kłamiesz-kłamie, rąbię, trzepięv ły się wyrazy pokrewne — przyjąść, wyjąść nikt prze-
kąpię, nie zaś kłamę, rąbę, trzepę, kąpę. cież nie powie.
3. Rozstrzygnięcie jest jednoznaczne. Czasownik 8. Musimy być liberalni: obie form y są równie po
mleć {podobnie jak. pleć i słać) należy do koniugacji I prawne. Czasem słyszy się opinię, że formy z bezoko
i ma wobec tego w 2. osobie 1. poj. postać mielesz (tak licznikiem są germanizmami bądź rusycyzmami i dla
że: pielesz, ścielesz). P rzy okazji warto przypomnieć, tego trzeba ich unikać. N ie jest to zgodne z prawdą,
że w czasie przeszłym czasownik ten przybiera form y obie formy są jednakowo polskie. Ża formą będę pisał
mełłem, mełleś, mełł (tak-samo: pełł, słał). Niepopraw przemawia to, że pozwala ona rozróżnić rodzaje (np.
na jest zarówno forma mleł, jak i wzorowana na cza będę pisał, będę pisała, będzie pisało), czego nie czynią
sie teraźniejszym — mielił. Podobnie błędne są form y form y z bezokolicznikiem. Wątpliwości może budzić
pielił, ścielił. szyk członów. Przy form ie z bezokolicznikiem szyk
jest dowolny (będę pisać albo pisać będę) przy tej dru
4. I znowu trzeba stwierdzić, że norma dopuszczą g ie j natomiast obowiązuje umieszczenie słowa będę na
obie formy. Pierwotna jest wprawdzie forma z a pierwszym miejscu. Forma pisał będę jest niepo
(chwiali się), jednakże rozpowszechnienie postaci z e prawna.
(chwieli się), powstałej przez analogię do form takich,
jak um ieli, musieli, pozwala uznać ją za poprawną. 9. W tym wypadku liberalni być nie możemy. Po
Poza tym forma chwieli wyraźniej niż chwiali odróż prawna jest tylko forma przyszedłem. Spróbujmy so
nia się od form y chwiały, co zwiększa częstość jej uży bie wyobrazić formę 3. osoby 1. poj. od przyszłem (on
cia. Dlaczego zaś historycznie poprawniejsza jest fo r przyszli), a zrozumiemy jej niedorzeczność. Skądże
ma chwiali? — Dlatego, że powstała ona z form y w ięc wzięła się ta forma i dlaczego się szerzy? — Pod
chwiejali, a uproszczenie grupy eja zawsze dawało a. stawą jest tu analogia do postaci tego czasownika
Mieliśmy więc chwiejali ->chwiali. w rodzaju żeńskim. Kobieta mówi przyszłam, doszłam,
wyszłam i jest to uzasadnione (bo ona przyszła).
5. Tu poprawna jest tylko forma pierwsza. W cza A więc używających form y przyszłem można posądzać
sownikach wskazujących na czynność chwilową, je •nie tylko o nieznajomość reguł gramatycznych, ale na
dnokrotną i dokonaną niepoprawne jest opuszczanie wet o sfeminizowanie.
w czasie przeszłym cząstki nę. Formy krzykła, dźwi-
gła, zamkła, kopła są bardzo rażące.
10. Poprawna forma bezokolicznika to miąć. Pam ię
tajm y bowiem, że bezokolicznik tw orzy się od tego
6. A tu sytuacja jest nieco inna. Czasowniki takie tematu czasownikowego, który jest charakterystyczny
jak chudnąć, puchnąć, kwitnąć i właśnie rosnąć ozna dla czasu przeszłego (drugi temat fleksyjny czasowni
czają nie — jak wymienione w p. 5 — czynności doko ka to temat czasu teraźniejszego), a — jak łatwo
nane, lecz niedokonane stany, a więc stawanie się. Tu sprawdzić — w czasie przeszłym tego czasownika gło
zachowanie cząstki nę jest wprawdzie nieraz dopusz ska n nie występuje (mięła, miął, mięliście itd.). Forma
czalne (np. kwitnęła obok kwitła), częściej jednak jest ■mnąc powstała przez analogię do form tworzonych na
ona opuszczana i pomijanie jej nie jest błędem. P o podstawie tematu czasu teraźniejszego, w którym n
prawna jest więc forma rósł. rzeczywiście występuje (np. mnę, mniesz), nie jest ona
120 121
jednak poprawna. Podobnie błędne są postaci bezoko Lu te r — Lutra). Inne nazwiska obce o podobnych za
liczników gnać, klnąć, pnąć się, żnąć, zamiast giąć, kończeniach odmieniają się z zachowaniem pełnej po
kląć, piąć się, żąć, staci mianownikowej (np. Barzel — Barzela). Jest to
zrozumiałe: faktycznie nie ma przecież w tych nazwi
skach żadnego „e ruchomego” .
122 123
bieta życzy sobie, by taką formą ją nazywano, życze
nie to trzeba uszanować. Innym problemem jest to, że 21. PRZED RO STKI, PRZYR O STK I...
zawsze trzeba w wypowiedzi zaznaczać płeć osoby,
o której mowa, inaczej prowadzić to może do nieporo
zumień. Informacja na wywieszce „Dr A. Kotowicz”'
jest myląca — trzeba napisać pełne imię: „Dr Anna 1. Rzeczownik ten pochodzi raczej od imiesłowu
Kotowicz” lub ,D r Albin Kotow icz”. Sygnałem tego, wychowany niż od czasownika wychować. Mając do
że w zdaniu mowa jest o kobiecie, bywa zwykle nie wyboru dwie możliwości interpretacji, przychylamy
odmienna forma nazwiska w postaci męskiej, np. „Na się zawsze do tej, która jest lepiej umotywowana. W y
apelu porannym nie było Krasickiej i Szewczyk” . Ta chowanek to ’ten, który został wychowany’, z tym w ięc
kie zdanie może razić jeszcze sporo osób. Byłoby ono imiesłowem należy go wiązać. Podobnie malowanka
całkowicie akceptowalne, gdyby nazwiska poprzedzić pochodzi raczej od imiesłowu malowany (’to, co malo
imionami, np. „Na apelu porannym nie było Ani K ra wane’) niż od czasownika malować, a kochanek od ko
sickiej i Zosi Szewczyk.” chany (nie od kochać).
124 125
6. W tym wypadku trzeba przyznać racją tym, któ w szybkiej mowie niemal się z nią utożsamia. Właści
rzy wywodzą wyraz kawiarnia od rzeczownika kawa. wość wym owy znalazła odbicie w ortografii i stąd.
Określenie kawiarz, używane dziś przede wszystkim z formy błotsko mamy błocko.
żartobliwie, powstało później niż kawiarnia, nie mo
gło wiąc być jej podstawą. Tu przyrostkiem jest więc
niewątpliwie -arnia. Wyodrębniony z niepoprawnie
pod wzglądem słowotwórczym podzielonych słów
(piek-arnia zam. piekar-nia, druk-arnia zam. drukar-
-nia), został on następnie zastosowany do nowo przy
22. KOTEK, KOCICA, KO C ISKO
jętych słów {kawiarnia — dopiero od wieku X V III).
7. Nazwa tego groźnego ssaka została utworzona od 1. Rzeczownik palenie to nazwa czynności (d). N a
dwu wyrazów nazywających najbardziej rzucający się zw y takie powstają przez dodanie do tematu czasow
w oczy fragment jego budowy' anatomicznej: nosa nika przyrostka -anie, -enie, -cie. W yrazy będące na
i rogu. T e dwa rzeczowniki połączono elementem -o-, zwami czynności można w zasadzie tworzyć od każde
a ponadto dodano przyrostek -ec. W podobny sposób go czasownika. Sprawiają one pewien kłopot przy za
utworzono rzeczownik cudzoziemiec, jednakże człon liczaniu do części mowy. Większość badaczy uważa, że
pierwszy jest w nim przymiotnikiem, a nie rzeczow są to rzeczowniki (tzw. odsłowne), niektórzy jednak
nikiem, jak w wyrazie nosorożec. sądzą, że to jedna z form czasownika. „Prosimy o nie-
palenie” .to przecież to samo co „Prosimy nie palić”,,
8. Nazwa tego przedmiotu powszechnego użytku a „kochanie jest rozkoszą” — co „kochać jest rozko
wywodzi się od czasownika myć. Do tematu m y- doda szą” .
ny został przyrostek -dło, tworzący w języku polskirr
m.in. naziyy przedmiotów służących do wykonania 2. Szarość jest nazwą cechy (g). W yraz ten ozna
jakiejś czynności. Podobnie powstały w yrazy szydło, cza, że ’ooś jest szare’, ’bycie szarym’, pochodzi w ięc
bielidło, kadzidło, kropidło i wiele innych o ogólnym od przymiotnika. W yrazów oznaczających właściwości
znaczeniu: ’to, co służy do...’ (szycia, bielenia, kropie jest wiele, np. niestałość, biel, głupota, tępota, szarzyz
nia itp.). na. Rozpoznać je można po przyrostkach -ość, -ota,
czasem też -izna.
9. Po dwu pułapkach, zawartych w budowie słów
wychowanek i drukarnia, łatwiej jest podzielić słowo 3. Pływak to nazwa wykonawcy czynności (b) —
wysokościowiec. Oczywiście nie powstało ono bezpo w tym wypadku czynności pływania. Można przeło
średnio od przymiotnika wysoki ani rzeczownika wy żyć ten wyraz na zdanie ’to, co pływa’ (bo pływak to
sokość, lecz od przymiotnika wysokościowy albo, je nie tylko człowiek pływający, ale i rodzaj urządzenia
szcze dokładniej, od wyrażenia dom wysokościowy. utrzymującego się na wodzie). Nazwy wykonawców
Ten sposób tworzenia wyrazów — zastępowanie w y czynności pochodzą od czasowników. Spośród wielu
rażenia jednym słowem •— jest obecnie bardzo modny. przyrostków tworzących tę grupę wyrazów najczęściej
Tak powstał przegubowiec (od autobus przegubowy), spotykane to -ak (śpiewak, ssak), -ik {łazik, tłumik),
punktowiec (dom punktowy) i w iele innych. -ownik (krążoumik), -nik (kierownik, czarownik), -ec
(jeździec), -ca (kłamca), -acz (biegacz).
10. Tu nie ma chyba wątpliwości, że podstawą był
rzeczownik błoto. Kłopot polega na czym innym: jaki 4. Jest to nazwa narzędzia (f). Oczywiście termin
przyrostek został tu użyty. Nie ma przecież przyrostka „narzędzie” rozumiemy tu szerzej, niż to bywa zazwy
-cko, jest natomiast -sko, tworzący właśnie nazwy czaj. Nazwą tą można objąć -wszystko to, co służy do
zgrubiałe (np. piw-sko, staw-sko, bab-sko). Dlaczego wykonania czegoś. Będzie więc nazwą narzędzia za
więc w formie błocko przyr ostek ten zmienił swą po równo tłuczek (’to, co służy do tłuczenia’) czy siekiera
stać? — Tu pomaga nam fonetyka. Wymowa połącze (’to, co służy do siekania’), jak i mydło (’to, co służy do
nia głosek t + s jest bardzo zbliżona do wym owy c, mycia’). Szatkownica to nazwa przedmiotu — narzę-
126 127
dzia do szatkowania kapusty. Jak i wszystkie- pozo 8. Kotek to nazwa zdrobniała (i). Nazwy takie mo
stałe cytowane tu przykłady nazwa ta pochodzi od żna właściwie utworzyć od każdego rzeczownika.
czasownika. Nazwy narzędzi tworzy się najczęściej Zwłaszcza gwary bogate są w w yrazy zdrobniałe o roz
przyrostkami -idło, -ak, ~ek, -acz, -ica (oprócz wym ie maitych odcieniach uczuciowych, tworzone wieloma
nionych np. dziurkowacz, przebijak). przyrostkami: -ek, -ik, -aszek, -iszek-, -uszek, -uchna,
- ka, ~akf -ątko, -nia, -yczka, - ączko, -uszko; przykła
dami może sypać każdy z nas. Trzeba przy tym za
5. Tu chyba nie było wątpliwości. Stolarz to na uważyć, że rzadko w yrazy tworzone wymienionymi
zwa zawodu (h), nazwa człowieka stale wykonującego wyżej przyrostkami mają znaczenie tylko zdrobniałe.
jakieś przedmioty (pierwotnie stolarz — ’ten, który Prawie wszystkie noszą też zabarwienie uczuciowe,
robi stoły’) lub czynności (pisarz — ’piszący zawodo najczęściej dodatnie. Braciszek to nie tylko ’mały
wo’). W tej grupie nazw charakterystyczne jest to, że brat’, ale także ’kochany mały brat’, kaczątko to ’małe
bardzo ogólnie wskazują one na związek człowieka urocze pisklę kacze’. W yrazy zdrobniałe mogą też na
z, przedmiotem lub czynnością, które stały się podsta bierać znaczenia ujemnego. Wymieniony już braciszek
wą nazwy, np. komin — kominiarz, ryba — rybak, to w pewnych kontekstach także ’brat-ananas’. W ar
pisać — pisarz. O tym, że pisarz pisze zawodowo książ tość uczuciowa wyrazu zdrobniałego może być też mo
ki a nie dokumenty urzędowe, rybak łowi ryby, a nie dyfikowana przez intonację mówiącego.
np. je smaży, zaś kominiarz czyści kominy, nie np.
stawia je, wiem y tylko z rzeczywistości poza językowej. 9. Studentka to ’kobieta-student’, a więc nazwa
Nie zawsze też łatwo rozstrzygnąć, czy ktoś robi coś żeńska (e). Od większości polskich rzeczowników, bę
zawodowo, czy jest tylko okazyjnym wykonawcą pew dących nazwami mężczyzn, można utworzyć nazwy
nej czynności. Jaką nazwą jest np, działacz? A pijak? żeńskie. Najczęściej robi się to przyrostkiem -ka
W tworzeniu nazw zawodów wyspecjalizowały się (chłopka, kierowniczka) lub -yni (gospodyni, mistrzyni).
przyrostki -arz, -acz, -ak, które są dodawane do te Nazwy żon i córek otrzymują przyrostki -oioa, -ówna,
matu czasowników lub rzeczowników. -zna, -anka (kowalowa, szewcówna, starościna, podko-
morzanka). Jest jednak grupa rzeczowników męskich,
6. Warszawiak, Krakowiak, Kujawiak, Ślązak to od których nie tworzy się w ogóle nazw żeńskich.
oczywiście nazwy mieszkańców (j) dzielnic kraju bądź Stoją temu na przeszkodzie albo względy fonetyczne
(architektka — zbieg spółgłosek trudny do w ym ów ie
poszczególnych miast. Można je tworzyć przyrostkiem
nia), albo zwyczajowe (ministerka, inżynierka? ■— w y
-ak, można też przyrostkiem -anin. Ten drugi przyro
razy te funkcjonują w polszczyźnie w innym znacze
stek jest niejako oficjalniejszy, gdy pierwszy jest ele
niu).
mentem bardziej potocznym (por. Krakowianin — K ra
kowiak).
10. Nauczycielstwo to nazwa zbiorowa (c). Dziś mało
tworzy się takich nazw, a pewne dawne rzeczowniki
7. Kwiaciarnia to nazwa miejsca (a). „Miejsce” zbiorowe zatraciły ten charakter. Odczuwamy jeszcze,
jest tu rozumiane bardzo ogólnie. Może to być pomie że nauczycielstwo to ’ogół nauczycieli’, a rodzeństwo —
szczenie (np. kawiarnia, palarnia, drukarnia), może ’ogół braci i sióstr’. Nie traktujemy jednak w ten sam
być także otwarta przestrzeń (np. klepisko, rżysko, sposób nazw bracia czy księża. A historycznie sprawę
kartoflisko). N ie wszystkie nazwy miejsc dają się w y ujmując — (ta) bracia ■ — ’ogół braci’, (ta) księża —
tłumaczyć jednakowo. Tak więc np. kawiarnia, kw ia ’ogół księży’, tak jak (ta) szlachta — ’ogół szlachci
ciarnia, palarnia to miejsca, gdzie się coś robi (pije ców’. Również zbiory przedmiotów tworzyły dawniej
kawę, sprzedaje kwiaty, pali), kartoflisko i rżysko to nazwy zbiorowe: (to) liście — ’listowie’, (to) śmiecie —
miejsca po czymś (rży — zbożu, kartoflach), zaś kle ’odpadki’. Do dziś odczuwa się zbiorowość nazw ig li
pisko, urwisko to miejsce pewnego typu (uklepane, wie, grosiroo.
urwane). Nazwy miejsc łatwo rozpoznać po przyrost
kach -alnia, -am ia, - nia, -ownia, -isko, dodawanych
do tematów rzeczowników, czasowników bądź przy
miotników.
130 131
zgodny ze swoim zakończeniem. Pekao kończy się tak, wiście i to, że jest ono ukształtowane wg reguł grama
jak rzeczowniki rodzaju nijakiego (jajko, mleko), więc tycznych, tzn. jest poprawne językowo. Powiedzenie
zaczyna być traktowane jak one, np. gdy jest podmio „Janek gonić Paw eł” jest tylko dlatego niekomunika
tem, otrzymuje orzeczenie w rodzaju nijakim. Stąd tywne, że nie zostały w nim uwzględnione pewne re
bierze się zdanie: „P K O zgromadziło oszczędności” , za guły gramatyczne. Dlatego też ten twór wypowiedze
niem nie jest.
miast dawnego „P K O zgromadziła oszczędności” . Roz
winięcie skrótu (PKO — Powszechna Kasa Oszczęd
nościowa) pozwala zawsze ustalić poprawną form ę 2. Zdanie to taki rodzaj wypowiedzenia, który za
orzeczenia, nie zawsze jednak znajomość realiów po wiera formę czasownika odmieniającą się przez osoby
zwala poprawnie skrót rozwiązać. Wtedy — z koniecz (tzw. formę osobową),. Pełni ona wówczas funkcję orze
ności — trzeba stosować formę orzeczenia zgodną z ro czenia. W szkole często za najmniejszą jednostkę
dzajem gramatycznym skrótowca. N ie wszyscy np. składniową *uważa się właśnie zdanie (nie wprowa
wiedzą, że AZS to Akademickie Zrzeszenie Sportowe, dzając nadrzędnego do niego pojęcia wypowiedzenia),
nie zaś Akademicki Związek Sportowy, i dlatego sto co wielkim błędem nie jest. Błędne są natomiast spo
sowanie dla Orzeczenia występującego przy tym skró tykane jeszcze niekiedy definicje zdania typu: „zdanie
towcu rodzaju męskiego (A Z ? wygrał zam. wygrało) to słowa między kropkami” (odwraca się tu kolejność
jest dopuszczalne. przyczyny i skutku; to przecież kropka uwarunkowa
na jest istnieniem zdania, a nie odwrotnie) albo: „zda
10. Odmienianie skrótowców jest dowodem na to, nie, to każda myśl zapisana lub wypowiedziana” (m y
że stają się one samodzielnymi wyrazami. Mówiąc: śleć można niegramatycznie, chaotycznie, bynajmniej
„poszedłem do cedetu”, traktuję ten wyraz tak samo nie zdaniami).
jak każdy rzeczownik zakończony na spółgłoskę (np.
grzbiet, portret). Konsekwencją takiego przekształce 3. Równoważnik zdania, zwany też niekiedy oznaj
nia skrótowca są zmiany fonetyczne charakterystyczne mieniem, to takie wypowiedzenie, które nie zawiera
dla danego typu wyrazów, np. w miejscowniku 1. poj. form y osobowej czasownika, np. „U w aga!”, „N ie
następuje wymiana głoski t na ć (cedet — cedecie), wspinać się na drzewa” , „Zupełnie ciemno” , „Izba
tak jak we wszystkich twardotematowych rzeczowni oświetlona, z lew ej strony drzwi, w głębi okno”.
kach rodzaju męskiego (grzbiet — grzbiecie, portret — Tego typu wypowiedzenia są częste w mowie po
portrecie). tocznej.
132 133
5. To także pewien rodzaj zależności między w y ka, zaimka rzeczownego i liczebnika rzeczownikowego;
razami w zdaniu. Wyraża się on tym, że wyraz nad 2) dopełnienie to część zdania, przedmiot, którego do
rzędny wymaga pewnej określonej postaci wyrazu tyczy czynność, właściwość, stan wyrażone orzecze-
podrzędnego. Kiedy nadrzędnik zmienia swą postać, czeniem; 3) okolicznik to część zdania określająca oko
podrzędnik pozostaje w dawnej formie. Czasownik liczność, w jakiej czynność zachodzi, stan trwa. Przy-
kierować wymaga jako dopełnienia rzeczownika w na- dawka odpowiada na pytania jaki, który, czyj, ile?;
rzędniku, np. kierować autem. Można dowolnie zmie dopełnienie odpowiada na pytania przypadków rze
niać czasy, osoby, tryby itd. czasownika, rzeczownik czownika z -wyjątkiem mianownika; okolicznik odpo
zawsze będzie w narzędniku: kieruję autem, kierował wiada na pytania gdzie, kiedy, skąd, dokąd, jak, w jaki
by autem, będziemy kierow ali. autem itd. Podobnie: sposób, w jakiej mierze, z jakiego względu, jak bardzo,
skład węgla, składu węgla, składem węgla. w jakim stopniu, dlaczego, po co, pod jakim warun
kiem, z jakim skutkiem? itp.
6. Jest to trzeci rodzaj związku między wyrazami Mogą one się łączyć z członami głównymi zdania (np.
w zdaniu. Postać wyrazu podrzędnego jest w tym przydawka — podmiot, orzeczenie — dopełnienie), m o
związku w pewnym sensie niezależna od nadrzędnika gą też wchodzić w związki między sobą (np. na wy
bądź dlatego, że podrzędnik jest wyrazem nieodmien-. sokim brzegu: przydawka — okolicznik; starego przy
nym (głośno chrapać), bądź dlatego, że jest wyraże jaciela: przydawka — dopełnienie). Przykładem zda
niem skostniałym {dołem przechodzić, jechać), albo nia rozwiniętego może być słynny początek koncertu
wreszcie dlatego, że przy zmianie form y podrzędnika Wojskiego z Pana Tadeusza: „Natenczas Wojski chwy
sens wypowiedzenia wprawdzie się zmieni, ale całość cił na taśmie przypięty swój róg bawoli, długi, cętko-
pozostanie w zrozumiałym związku (np. spotkali się wany, kręty, jak wąż boa” .
przed szkołą, — w szkole, — koło szkoły). Mówiąc ina
czej związek przynależności opiera się wyłącznie na 9. Jest to językowy znak połączenia dwu (lub w ię
kryterium znaczeniowym i nie ma (w przeciwieństwie cej) wypowiedzi prostych w wypowiedzenie złożone.
do związku zgody i związku rządu) żadnych wyznacz Najczęściej funkcję wskaźników zespolenia pełnią osob
ników formalnych. ne wyrazy: spójniki (np. i, więc, ale, a, ponieważ, bo,
bowiem, że, jeśli, gdyby), zaimki (np. kto, co, jak,
7. Tym terminem określa się związek między pod gdziekolwiek, dopóty). Może się jednak zdarzyć, że
miotem a orzeczeniem. Związek ten tworzy trzon zda wskaźnikiem zespolenia jest sposób wypowiadania zda
nia, od jego członów zależą (pośrednio albo bezpośred nia, pauza, akcent zdaniowy. Graficznie oznacza się te
nio) wszystkie inne w yrazy w zdaniu. Można się za niewyrazowe wskaźniki zespolenia przecinkiem, dwu
stanawiać, co jest w tym związku członem nadrzęd kropkiem, pauzą.
nym, a co podrzędnym. Nie jest to zagadnienie proste.
Mówi się na ogół, że orzeczenie tworzy zdanie, ono 10. Jest to zdanie zawierające więcej niż jedno
jest więc ważniejsze. Z drugiej strony właśnie owo orzeczenie. Składa się ono z dwu (nazywa się wtedy
orzeczenie określa czynność lub stan podmiotu, jest zdaniem dwukrotnie złożonym) lub więcej zdań skła
więc od niego zależne. Trzeba zatem przyjąć fo r dowych, połączonych ze sobą stosunkiem -współrzęd
mułę kompromisową: podmiot jest nadrzędny do nym (zdanie współrzędnie złożone) lub podrzędnym
orzeczenia, jeśli chodzi o stosunki wewnątrz zdania, (zdanie podrzędnie złożone). Zdania składowe w ypo
ale „na zewnątrz” zdanie jest reprezentowane przez wiedzenia złożonego współrzędnie są formalnie od sie
orzeczenie. bie niezależne, każde z nich może występować samo
dzielnie jako zakończone wypowiedzenie. W zdanie zło
8. Jest to rodzaj zdania pojedynczego (mającego żone łączą się przede wszystkim ze względu na wspól
tylko jedno orzeczenie), które ma nie tylko związek ną treść, np.: „W itek nie czuł się tu dobrze, więc
główny, ale także związki poboczne. Istnienie owych chętnie przyjął propozycję wyjazdu” . Inaczej jest
związków pobocznych zakłada obecność w zdaniu okre w zdaniu złożonym podrzędnie. Tu oba człony nie są
śleń: przydawki, dopełnienia, okolicznika. Dla przy formalnie niezależne i równorzędne; zdanie podrzędne
pomnienia: 1) przydawka to część zdania określająca nie stanowi skończonej, zrozumiałej jednostki powia
cechę przedmiotu, a więc każde określenie rzeczowni damiającej, jest tylko rozwinięciem, bliższym okreśłe-
134 135
niem jednego z członów zdania nadrzędnego bądź ca 4. Pierwsza odpowiedź — pięć. Dokładniejsza ana
łego tego zdania, np.: „Kordian zapomniał, że ma mat liza prowadzi jednak do wniosku, że podmiotem właś
kę, matkę wdowę” (zapomniał — o czym); „Gdy Pa ciwym, logicznym jest rzeczownik w dopełniaczu —
derewski zaczął grać etiudy, Szyllera zdziwiła jednak kobiet. Pięć jest podmiotem tylko formalnie, dlatego
trwałość techniki starego pianisty” (zdziwiła — że stoi w mianowniku. Jest to tzw. podmiot grama
kiedy). tyczny. Podmiotem logicznym jest oczywiście forma
kobiet. Z podmiotem takim mamy do czynienia m.in.
wtedy, gdy rzeczownik poprzedzony jest liczebnikiem
zakończonym cyfrą 5— 9 (wchodzącym z rzeczownikiem
w związek rządu).
25 . S Z U K A M Y PODM IOTU 5. Tu podmiotem jest forma wody, a więc również
rzeczownik w dopełniaczu. Spotykamy się Więc znowu
z podmiotem logicznym. Podmiot stoi w dopełniaczu,
gdy ■orzeczenie wyraża ubywanie, przybywanie, brak,
1. Jest to zdanie bezpodmiotowe, trudno bowiem wystarczanie, a także wtedy, gdy orzeczenie mówi
wskazać sprawcę, podmiot czynności, o której mowa o zaprzeczonym istnieniu, a więc po słowach nie ma,
w zdaniu. Tego rodzaju wypowiedzeń mamy w poł- nie było, nie będzie (np. „Stasia nie było w szkole od
szczyźnie sporo. Określają one najczęściej zjawiska tygodnia”).
atmosferyczne, nieraz także stany fizyczne i psychicz
ne człowieka, np.: „Dnieje” , „Ścieżkę zawiało drobnym 6. W tym zdaniu podmiotem jest bezokolicznik, co
śniegiem” , „Zaszumiało mi w głowie” , „W ykrzywiło z początku nieco szokuje. Ta forma czasownika mo
mu twarz”, „Zachciało jej się palić” , „Ciągnie cię do że być podmiotem wówczas, gdy da się ją zamienić
złego” . na rzeczownik zakończony na -anie, -enie, -d e (tzw.
rzeczownik odsłowny), a znajdujący się w tym sa
mym zdaniu przysłówek zamienić w przymiotnik. Cy
2. Podmiotem jest tu oczywiście przymiotnik nowe. towane zdanie można tak przekształcić: „Pływ ać jest
Nietypowa dla tej części mowy funkcja składniowa przyjemnie” -»-„Pływanie jest przyjemne” — niewątpli
(zwykle przymiotnik jest przydawką) jest uwarunko w ie więc bezokolicznik jest w nim podmiotem.
wana domyślnym jakby rzeczownikiem życie. Takie
jak w analizowanym zdaniu zastosowanie przymiot 7. To zdanie ma podmiot nieokreślony, (por. p. 3).
nika może prowadzić go do przejścia do klasy rze Wydaje się jednak, że jest on nieco inny niż w w y
czowników. Wyrazu chory często używa się jako pod padku zdań typu: „Plan wykonano z nadwyżką”. Otóż
miotu („Chory dobrze zniósł podróż” ) lub dopełnienia użycie strony zwrotnej wyraźnie sugeruje, że w skład
(„Ordynator szpitala wizytował chorych”), jest to je tego ogólnego podmiotu wchodzi jednak także wypo
dnak tylko przymiotnik — bycie przydawką jest dla wiadający dane zdanie, „Bywało się” to znaczy właś
niego funkcją pierwotną. Inaczej jest z wyrazami m y ciwie ,JL ja bywałem” ; „zdobyło się kilka nagród”
śliwy, leśniczy, woźny. One — pomimo że odmieniają = „ja zdobyłem” . Mówiący nie chce podkreślać swo
się jak przymiotniki — są rzeczownikami, bowiem jego udziału, ale chce go zaznaczyć i stąd taka forma
w zdaniach występują jako podmiot lub dopełnienie, orzeczenia „niby — bezosobowego”.
bardzo rzadko zaś jako przydawka.
8. Tu mamy zdanie z podmiotem domyślnym my.
3. Jest to wypowiedzenie z podmiotem nieokreślo Ściślej mówiąc, podmiot ten jest nie tyle domyślny,
nym. Wiadomo, że ktoś jest sprawcą czynności, bliżej ile ukryty w form ie orzeczenia. 1 osoba L mn. cza
się go jednak nie określa, pozostając przy ogólniku. sownika wskazuje bowiem jednoznacznie, że chodzi
Wypowiedzenia z podmiotem nieokreślonym można roz o podmiot wyrażony zaimkiem my.
poznać po tym, że orzeczenie jest w nich wyrażone
formą czasownika zakończoną na -no, -to, będącą z po 9. Na pewno jest to dziwne, ale w cytowanym zda
chodzenia jednym z imiesłowów czasu przeszłego. niu podmiotem jest o. Zdanie to zawiera właściwie
136 137
pewien skrót; powinno ono brzmieć: „W tym zdaniu 2. Tu schemat podstawowy musi być nieco bardziej
wyraz o jest przyimkiem” . Opuszczenie rzeczownika rozwinięty: „Kasia zazdrości Joli powodzenia” . Cza
jest tu jednak możliwe bez utraty sensu przez zdanie; sownik zazdrościć wymaga bowiem koniecznego uzu
w takim wypadku o staje się podmiotem. Zauważmy pełnienia trzema rzeczownikami, odpowiadającymi na
jeszcze, że takie części mowy, jak spójniki, w ykrzyk pytania: 1) kto zazdrości? (Kasia — podmiot), 2) komu
niki, partykuły, przyimki mogą pełnić funkcję pod zazdrości? (Joli — dopełnienie), 3) czego zazdrości? (po
miotu tylko wtedy, gdy mowa jest nie o rzeczywistości wodzenia — dopełnienie). N ie byłoby pełnym komu
pozajęzykowej, ale o samym języku. nikatem ani „Kasia zazdrości”, ani „Kasia zazdrości
Joli” , ani „Kasia zazdrości urody” . Inne, poza wym ie
nionymi, wyrazy cytowanego zdania nie są konieczne;
10. Tu podmiotem jest przysłówek wczoraj. Użyty
mamy tu okolicznik, wskazujący intensywność stanu
on jest wr tym zdaniu jako cytat zastępujący połącze
określanego przez orzeczenie (szczerze — zazdrości),
nie bliska przeszłość, wykorzystane więc zostało prze
nośne, wtórne znaczenie przysłówka. Tekst przez taką dopełnienie, bliżej precyzujące inne dopełnienie (powo
dzenia — w życiu). Konstrukcja podstawowa tego zda
zamianę zyskuje większą wyrazistość i plastyczność.
Z licznych przykładów (p. 2, 4, 6, 9, 10) widzimy, że nia ma schemat: R z i + C z + R z s+ R z 2 .
podmiotem może być każda część mowy, jeśli tylko
może ona pełnić taką funkcję, jaką pełni zazwyczaj 3. Tu zdanie wyjściowe jest bardzo proste: „Żabka
rzeczownik, czyli występować niejako w jego zastęp skakała”. Wszystko inne jest tylko rozwinięciem bądź
stwie. podmiotu (mała, zieloniutka — przydawki), bądź orze
czenia (od dłuższej chwili, na łące — okoliczniki). M o
że się wydawać, że na łące jest tu koniecznym skład
nikiem zdania. Nie jest tak dlatego, że wyrażenie to,
jak każdy okolicznik, precyzuje tylko bliżej okolicz
ność, w której czynność się odbywa, nie wnosi nic no
26 . N A TRO PIE ZD AN NAJPRO STSZYCH wego do istoty powiadomienia. Ponadto okolicznik
wchodzi z orzeczeniem w dość luźny związek — zwią
zek przynależności (patrz też rozdz. Podmiot, orzecze
nie i inne terminy, pkt 6). Schematem podstawowym
tego zdania jest: R zi+ C z.
1. „Jurek przeczytał książkę” — taką właśnie kon
strukcję podstawową wydobyła zapewne większość
4. Tylko „M dli mnie” stanowi trzon zdania. Od dłuż
czytelników. Jest to słuszne. Samo połączenie podmio
szego czasu jest rozbudowanym okolicznikiem cza
tu i orzeczenia nie dałoby bowiem zakończonego ko
su, takim samym okolicznikiem jest wyrażenie po zje
munikatu językowego. Czasownik przeczytać, będący
dzeniu posiłku. Okoliczniki zaś (tak samo jak przy
tu orzeczeniem, wymaga bowiem koniecznie dodania
dawki) nie mogą tworzyć szkieletu zdania. Natomiast
nie tylko podmiotu (kto przeczytał?), ale także dopeł
zaimek ja w form ie biernika (mnie) jest tu konieczny
nienia (co przeczytał?). Natomiast inne wyrazy rozw i
jają tylko części zdania składające się na konstrukcję — mdlić wymaga dopełnienia. Dziwniejsze jest to, że
orzeczenie nie wymaga podmiotu (por. rozdz. 25, pkt 1).
podstawową. Przydawka mały dodatkowo określa
Schemat podstawowej konstrukcji tego zdania można
podmiot, przydawka ciekawa odnosi się do dopełnie
więc zapisać jako: C z + R z *
nia. Schematycznie konstrukcję podstawową tego zda
nia można zapisać tak: R z i + C z + R z 4; gdzie Rz — rze
czownik, Cz = czasownik, cyferka przy Rz oznacza 5. „Dziecko musi się uczyć”. W tym zdaniu pod
przypadek, w którym stoi rzeczownik (np. 1 — mia stawowym mamy dość skomplikowane orzeczenie.
nownik, 4 — biernik). Oczywiście do tego samego pod Składa się ono z dwóch wyrazów: czasownika wyraża
stawowego schematu można dopasować bardzo wiele jącego wolę — musieć i bezokolicznika uczyć się. Cza
innych zdań, podobnie jak do schematów przedstawio sownik musieć sam ma bowiem bardzo ogólne, niepeł
nych w odpowiedziach na pozostałe pytania niniejsze ne znaczenie i dopiero w związku z bezokolicznikiem
go rozdziału. nabiera właściwego sensu. Składnikami podstawowej
138 139
konstrukcji tego zdania nie są oczywiście ani przy- 10. „Malinowski był czwarty” . Zdanie to różni się
dawka każde, ani okolicznik w szkole. Schemat oma w swej istocie od poprzedniego dwiema cechami: orze
wianego zdania prostego wygląda więc następująco: cznikiem jest liczebnik porządkowy, nie przymiotnik
Rzi + Cz musieć + Bezokolicznik. (czwarty), a całość nie wymaga dopełnienia. Można się
wprawdzie zastanawiać, czy określenie w tym biegu
6. „Kazik chciałby dostać misia” . W tym wypadku jest dopełnieniem, czy swoistym okolicznikiem czasu,
zdanie podstawowe, wyjściowe składa się aż z czte w żadnym jednak wypadku nie jest ono obowiązkowe.
rech wyrazów. Opuszczenie któregokolwiek z nich spo Schemat zdania podstawowego wygląda więc nastę
wodowałoby niepełność wypowiedzenia. Czasownik pująco: Rzi + Być + L (L = liczebnik).
chcieć jest bowiem (podobnie jak musieć — patrz
pkt 5) słowem o znaczeniu niepełnym, wymagającym
uzupełnienia — w naszym wypądku bezokolicznikiem,
ten zaś bezokolicznik wymaga koniecznie dopełnienia
(dostać kogo, co? — misia). Dlatego podstawowy sche 2 7. CO TU TRZEBA W STAW IĆ ?
mat tego zdania jest tak rozbudowany: R z i+ C z chcieć
+ Bezokolicznik + Rz4.
7. „Grzywczyk jest pracownikiem” . W tym zdaniu 1. Ale, lecz. Po wstawieniu któregoś z tych spójni
mamy również orzeczenie złożone — jest -pracowni
ków otrzymamy zdanie złożone współrzędnie; treść
kiem. Pierwszy w nim wyraz to tzw. łącznik, w na obu. zadań składowych będzie się wówczas sobie prze
szym zdaniu słowo być w odpowiedniej formie, drugi
ciwstawiała. Możliwe jest jednak zastosowanie innego
— orzecznik, który jest tu rzeczownikiem. Dla pełności
rodzaju spójników, np. i. Zdania składowe będą się
zdania konieczny jest ponadto podmiot (Grzywczyk).
wtedy łączyły swoją treścią, a nie, jak poprzednio,
Niekonieczne, dodatkowe jest natomiast dopełnienie
przeciwstawiały: „Był to chłopiec skromny i w ykazy
(wydziału) i przydawki (najlepszym, tego, produkcyj
w ał duże zdolności” .
nego). Schemat zdania można zapisać jako Rzi +
+ Być + R z 5.
2. Ze, iż. Otrzymujemy zdanie złożone podrzędnie.
8. Z całego tego rozbudowanego zdania może po Zdanie podrzędne pełni tu funkcję dopełnienia orze
zostać tylko orzeczenie rozwidniło się i będzie ono cał czenia zdania głównego: ,flanek wiedział (o czym?),
kowicie zakończonym komunikatem językowym. N ie że Zosia go lubi”. Widać doskonale, że drugie zdanie
potrzebny, a nawet trudny do wyobrażenia jest pod składowe nie jest samodzielne, w pełni znaczy coś do
miot (niebo? — ale przecież nie tylko ono staje się piero w połączeniu ze zdaniem pierwszym. Spójnik iż
jasne; przestrzeń?). Tylko rozwinięciem orzeczenia są jest rzadszy niż że, stosuje się go zazwyczaj po to, by
rozbudowane okoliczniki sposobu: niespodziewanie dla uniknąć powtórzenia tego samego spójnika.
większości z nas i w jednej chuńli. Schemat zdania
wyjściowego jest więc tym razem nadzwyczaj pro 3. Czy. Ten spójnik utworzy zdanie złożone współ
sty: Cz. rzędnie; treść zdania pierwszego wyłącza wówczas nie
jako treść zdania drugiego. Można tu też wstawić
9. „Roberts jest żądny sławy”. Orzeczenie i tu jest spójnik i, a w otrzymanym zdaniu współrzędnym częś
złożone (patrz pkt 7), ale orzecznikiem jest przymiot ci składowe będą się ze sobą łączyły treściowo.
nik; orzecznik wymaga ponadto określenia, samo po
wiedzenie „Roberts jest żądny” nie jest przecież skoń 4. Więc, przeto. Po wstawieniu któregoś z tych
czonym komunikatem. Oczywiście słowa ten, mały są spójników otrzymamy takie zdanie współrzędnie zło
przydawkami, a wyrażenie za wszelką cenę — oko- żone, w którym treść zdania drugiego wynika z treści
licznikiem miary, a więc dodatkowymi, nieobowiązko zdania pierwszego. W brew pozorom nie zmieni się typ
wym i częściami wypowiedzenia. Schemat tego zdania zdania, jeśli wstawimy spójnik dlatego. Warto za
jest: Rzi + Być + Prz + Rz2 (Prz = przymiotnik). uważyć, że spójnik przeto (podobnie jak zatem) jest
140
141
dziś używany bardzo rzadko, przede wszystkim w roz 9. Czego. Wstawienie tego zaimka względnego spo
prawach naukowych. W mowie potocznej spotyka się woduje powstanie zdania podrzędnie złożonego, przy
tylko więc. czym człon podrzędny pełnić będzie funkcję dopełnie
nia orzeczenia zdania głównego. Typ zdania rozpoznać
5. Skąd. Tw orzy się wówczas zdanie podrzędnie zło można po pytaniu, które zadajemy, by otrzymać w od
żone, w którym o zdanie podrzędne pytamy tak jak powiedzi żądane zdanie podrzędne: „Domyślił się (cze
o podmiot. Zdanie to pełni funkcję podmiotu ze zda go?), czego od niego chciała”.
nia pojedynczego: „Dziwiło ją (co?), skąd u Janka taki
zapał” . Zdanie to można zresztą zmienić tak, by część 10. Lub, i. Jeżeli wstawimy ten pierwszy spójnik,
podrzędna stała się grupą podmiotu w zdaniu poje •otrzymamy zdanie współrzędnie złożone o wyłączającej
dynczym: „D ziw ił ją zapał Janka” . się treści zdań składowych. Po wstawieniu drugiego
ze spójników otrzymamy zdanie współrzędne z czło
nami składowymi o treści łączącej się ze sobą.
6. Który. Niewątpliwie mamy tu zdanie złożone
podrzędnie, w którym zdanie niesamodzielne pełni
funkcję przy dawki. Łatwo to sprawdzić za pomocą
pytania: „Widziałem człowieka (jakiego?), który po
łykał ogień” , a także przez zmianę na takie w ypow ie
dzenie pojedyncze, w którym dawne zdanie podrzędne 28. „ID ĄC DO SZKO ŁY, P A D A Ł DESZCZ”
zmieni się w rozbudowaną przydawkę: „Widziałem
człowieka połykającego ogień” .
7. Kiedy, gdy. Po użyciu jednego z tych spójników 1. Niepoprawne jest powiedzenie sympatia dla ko
otrzymamy takie zdanie złożone podrzędnie, w którym goś. Powstało ono zapewne pod wpływem wyrażenia
część podrzędna jest jakby okolicznikiem czasu w zglę szacunek dla kogoś — jest to więc przykład działania
dem zdania nadrzędnego. Można tu również użyć spój analogii w języku. Poprawnie rzeczownik sympatia łą
nika ponieważ — otrzymamy wówczas zdanie, w któ czy się z przyimkiem do (podobnie: miłość do kogoś)
rym człon podrzędny wyjaw ia przyczynę czynności, i zastępowanie tego schematu innym jest błędem skła
o której mowa w części nadrzędnej. Oba uzupeł dniowym.
nienia są równie poprawne, a przykład pokazuje,
jak użycie różnych spójników może zmienić sens 2. Rozpowszechnione, ale bardzo często rażące, jest
zdania. używanie w mowie potocznej przyimka na zamiast w.
Powszechnie słyszy się więc: na fabryce, na kopalni,
8. Tu możliwe są aż 4 interpretacje. Wstawienie a nawet na kolektywie, na grupie. Można uważać, że
wyrazu gdy daje zdanie podrzędnie złożone, w którym takie wyrażenia są wynikiem oddziaływania gwar na
człon podrzędny pełni funkcję okolicznika czasu: „Po język ogólny, w gwarach bowiem częściej niż w języ
stanowił rozejść się z żoną (kiedy?), gdy zaczęła go ku warstw wykształconych używa się przyimka na
zdradzać”. Użycie spójników ponieważ, bo daje zdanie (gwarowe: na karczmie, na kościele). Być może poja
podrzędne mówiące o przyczynie czynności ze zdania wienie się wykolejeń typu na kopalni jest wynikiem
nadrzędnego: „Postanowił rozejść się z żoną (dlacze działania tendencji do skrótu (na terenie kopalni -»n a
go?), bo zaczęła go zdradzać” . Możliwe jest tu także kopalni, na zebraniu kolektywu -»n a kolektywie),
wstawienie zaimka względnego która i całość będzie w starannej polszczyźnie należy jednak takiego spo
zdaniem z członem podrzędnym o funkcji przydawki sobu mówienia unikać.
(może nie najszczęśliwiej wystylizowanym): „Posta
nowił rozejść się z żoną (jaką?), która zaczęła go zdra 3. Błąd składniowy polega tu na niewłaściwym za
dzać” . Wreszcie gramatycznie możliwe jest wstawienie stosowaniu zaimka, a raczej na nieuwzględnieniu na
spójnika więc, ale wtedy całość nabierze dość swoi wyku słuchacza (czytelnika), który łączy zaimek z naj
stego sensu, będzie nielogiczna: „Postanowił rozejść bliższym rzeczownikiem przed nim stojącym. Czytając
Się z żoną, więc zaczęła go zdradzać”. przytoczone zdanie ma się wrażenie, że to buty należy
142 143
porządnie wytrzeć, tymczasem piszącemu chodziło chy bronił jej przed zakusami Piotra” . Forma ją, bierni
ba o to, żeby zadbać o zdrowie, a więc wytrzeć prze kowa, wzięła się stąd, że większość polskich czasów-?,
moczone nogi. Lepiej brzmiałoby to zdanie po prze ników wymaga tego właśnie przypadka jako dopeł
stawieniu obu rzeczowników: „Trzeba zdjąć buty z nóg nienia bliższego. Czasowników „rządzących” dopełnie
i porządnie je wytrzeć” , ale i ono może być dwuznacz niem w dopełniaczu jest stosunkowo niewiele, dlatego
ne. Najlepiej byłoby więc zdanie wystylizować nastę coraz częściej robi się błędy, dając im dopełnienie bliż
pująco: „W wypadku przemoczenia nóg należy zdjąć sze w bierniku.
buty, a nogi dokładnie wytrzeć” .
8. W tym wypadku również powinien być dopeł
4. Błąd zrobiony w tym zdaniu spotyka się, nie niacz cukru, a nie biernik cukier. Wiąże się to z zagad
stety, dość często. Otóż, poprawny biernik rodzaju ni nieniem tzw. dopełniacza cząstkowego (po łacinie ge-
jakiego zaimka ono ma formę je, nie zaś go. Ta druga netivus partitivus). Stosuje się go wtedy, gdy chodzi
forma jest właściwa rodzajowi męskiemu („Spotkałem o podkreślenie, że czynność obejmuje tylko część
kolegę i zaprosiłem go na kawę” ). Być może ta błędna przedmiotu, nie zaś całość, np. „Daj mi ehleba” —
w rodzaju nijakim forma powstała pod wpływem fo r ’daj mi kawałek, kromkę ehleba’, „daj mi chleb” —
my dopełniacza, która brzmi właśnie go {jego), np.: ’daj mi bochenek ehleba’. Czasowniki z przedrostkiem
„Jeśli dziecko na karę nie zasłuży, nie trzeba go ka do- sygnalizują zawsze właśnie cząstkowość i dlatego
rać” , może jest to wynik oddziaływania form rodzaju należy stosować po nich dopełniacz. M ówimy więc:
męskiego — w każdym razie poprawnie zdanie po dosypać cukru, dolać wody, dopić herbaty.
winno brzmieć: „Jeżeli dziecko coś przeskrobie, trzeba
je koniecznie ukarać” . 9. To zdanie przypomina trochę stare, dziewiętna
stowieczne romanse. Przyczyną tego jest użycie orzecz
5. Tu mamy typowy przykład błędnego zastosowa nika w niewłaściwym przypadku. Istnieje reguła mó
nia imiesłowu. Jest regułą, że przy użyciu imiesłowu wiąca, że jeśli w orzeczeniu złożonym orzecznikiem
zakończonego na -ąc (przysłówkowego współczesnego) jest przymiotnik, to stoi on w mianowniku, powinniś
podmiot zdania głównego i równoważnika zdania w y my więc powiedzieć: „Była tego wieczoru nadzwyczaj
rażonego tym imiesłowem powinien być jeden — ten piękna” . Forma narzędnika używana jest tu (błędnie)
sam, tymczasem w przytoczonym zdaniu podmiotem pod wpływem zasady głoszącej, iż orzecznik wyrażony
(domyślnym) części pierwszej jest zaimek ja (lub ja rzeczownikiem stoi w narzędniku., M ówim y więc:
kikolwiek inny zaimek osobowy), zaś podmiotem części „Ona jest kobietą”, „Zbyszek został prezesem”. Tę re
drugiej — pogoda. W rezultacie otrzymujemy efekt gułę stosuje się błędnie i w wypadku opisanym na po
komiczny — jakby pogoda przyjechała. Zdanie powin czątku.
no brzmieć: „Kiedy przyjechałem w piątek, pogoda
była dość dobra” lub (z zachowaniem imiesłowu):
10. Orzeczenie w tym zdaniu powinno mieć formę
„Przyjeżdżając w piątek zastałem dość dobrą pogodę” .
liczby mnogiej, gdyż podmiot składa się z dwu w yra
zów względem siebie równorzędnych: „Zemsta i zaśle
6. W tym zdaniu ukryty jest rusycyzm składniowy pienie kierowały jego postępowaniem”. Orzeczenie mo
— zwrot ktokolwiek by nie przyszedł. Poprawmy głoby stać w liczbie pojedynczej tylko wówczas, gdyby
w polszczyźnie jest ten związek frazeologiczny tylko podmiot złożony wyrażony był dwoma rzeczownikami
bez przeczenia: ktokolwiek by przyszedł. Podobnie ru abstrakcyjnymi jednego rodzaju gramatycznego, np.
sycyzmami są takie powiedzenia, jak kto by nie był, „Oburzenie i zaślepienie kierowało jego postępowa
jak by nie było. W języku polskim przeczenia są tu niem”. Takie orzeczenie (w liczbie pojedynczej) możli
zupełnie niepotrzebne. w e jest także przy tzw .. podmiocie towarzyszącym ty
pu: pani z pieskiem, ojciec z synem. Można więc po
7. Tym razem błąd polega na niewłaściwym przy wiedzieć: „Ojciec z synem szedł ulicą” , „Pani z pies
padku zastosowanym przy dopełnieniu bliższym cza kiem przechadzała się” . Orzeczenie w liczbie mnogiej
sownika bronić. Czasownik ten „rządzi” dopełniaczem, jest tu dopuszczalne, choć nieraz prowadzić ono może
a więc zależny od niego zaimek ona musi stać w tym do naruszania związków logicznych. Ma to miejsce
przypadku. Zdanie powinno więc brzmieć: „Uparcie wtedy, gdy człony podmiotu nie są względem siebie
146 147
re wypowiada. Podobnie gestykulacja pozwala lepiej 2. Tę odmianę stylu urzędowego można by nazwać
uzewnętrznić swoje uczucia. N ie na darmo mówimy, stylem kancelaryjnym. Pojawia się on w e wszelkiego
że ktoś „nagadał się tak, aż go ręce bolały” . typu korespondencji oficjalnej między urzędami
albo w stosunkach urząd — obywatel. Dokumenty pi
sane tym stylem posługują się schematami i szablo
10. Nie. Możemy wyróżnić przynajmniej dwie jego nami językowymi, które nie tylko powodują odindywi
odmianki: język potoczny i język przemówień. Tej dualizowanie korespondencji, zastąpienie człowdeka
pierwszej odmianie poświęcone były prawie wszystkie przez papierek, ale często kopiują wyrażenia obcoję
pytania poprzednie, na zakończenie więc kilka słów zyczne, „wzbogacając” polszczyznę o kolejne błędy ję
o języku przemówień. Stoi on na pograniczu języka zykowe. W cytowanym piśmie mamy dwa takie w y
mówionego i pisanego, gdyż mówiący ma zawsze przy rażenia: w odpowiedzi na i w załączeniu, będące ger-
gotowany (choćby w myślach) konspekt tego, co ma manizmami. Poprawnie po polsku należy powiedzieć
powiedzieć. Oczywiście, jeśli przemówienie (referat) odpowiadając na i załączamy. N ie wszystkie zdania
jest całkowicie przygotowane wcześniej, mamy do czy mają budowę naturalną. Sztuczne wydaje się: „sprawa
nienia z językiem pisanym, są jednak pewne formy jest [...] przedmiotem rozpatrywania odpowiedniej ko
wypowiedzi (kazanie, wykład, mowy sądowe), do któ m isji” . Prościej i ładniej byłoby chyba powiedzieć:
rych robi się tylko notatki. Dobre wypowiedzi tego „sprawę rozpatruje odpowiednia komisja”.
typu powinny odznaczać się krótkimi, niezbyt skom
plikowanymi zdaniami oraz dość licznymi powtórze 3. Jest to styl naukowy, zastosowany tu w rozpra
niami, dającymi możność zanotowania bądź lepszego w ie dotyczącej nauk humanistycznych. Styl ten odzna
przyswojenia treści. Temu samemu celowi służą przy cza się dużą abstrakcyjnością, używaniem czasowni
kłady wplatane w tok mowy, a także momenty mniej ków pojęciowych i rzeczowników abstrakcyjnych. W y
ważne, w czasie których uwaga słuchaczy może być nika to z funkcji nauki — dążenia do uogólnień, do
nieco rozproszona. udowadniania tez naukowych. Zdania w stylu nauko
wym mają budowę bardziej skomplikowaną niż w in
nych stylach, często są złożone podrzędnie, wielokrot
nie. Używane są terminy charakterystyczne dla danej
nauki, w cytowanym fragmencie terminy językoznaw
cze: aoryst, tryb warunkowy. Styl ten może nosić pię
30 . K IE D Y T A K SIĘ PISZE? tno indywidualne, dąży się jednak przy tym do maksy
malnego zobiektywizowania treści. Treść naukowa od
działywać ma bowiem na rozum czytającego, nie na
jego uczucia czy wolę. W stylu naukowym zastosowa
nym do nauk ścisłych oprócz odpowiedniej termino
1. Jest to odmiana stylu urzędowego, którą można logii pojawiają się symbole i wzory, które czynią tekst
nazwać stylem urzędowo-polecającym. Treść komuni niekomunikatywnym dla niefachowca,
katu pisanego tym stylem ma za zadanie oddziaływać
na wolę odbiorcy, skłonić go do wykonania określonej 4. Liczne tytuły poprzedzające tekst właściwy na
czynności (w naszym wypadku zapłacenia rachunku te prowadzają nas na właściwy trop. Mamy do czynienia
lefonicznego). Zdania są krótkie, możliwie jednoznacz ze stylem podręczników. Samo wyodrębnienie takiej
ne, często ujęte' w punkty; mają też charakter kate odmiany stylowej może się wydać niecelowe, styl ten
goryczny. Brak jest jakichkolwiek znamion indywidu jest jednak odrębny od stylu naukowego, nie można
alizacji stylu. Często stosuje się stronę bierną (np. go również utożsamiać ze stylem popularnonauko
„abonent zobowiązany jest” , „pobrana będzie opłata” ), wym. Od stylu naukowego różni się on tym, że ma na
używa się słów rzadko poza tym stylem spotykanych celu wyjaśnić rzeczy już znane i udowodnione, a zro
(np. uiścić, doręczyć). Zdarzają się usterki językowe, bić to musi w sposób dostosowany do poziomu odbior
w naszym przypadku nawet błąd ortograficzny: nie za ców. Od stylu popularnonaukowego różni się ten styl
płacenie zamiast niezapłacenie (nie z rzeczownikiem przede wszystkim dość obficie stosowaną terminologią
piszemy przecież łącznie). i mniejszą obrazowością (mało porównań). W iele jest
148 149
tu twierdzeń, stwierdzeń podanych jako pewniki, rzad często daje też tw ory nieudane językowo, a nawet
ko podaje się dwie lub trzy możliwości interpreta błędne (por. w naszym tytule — batalia to chyba jed
cyjne. nak lekka przesada na oznaczenie walki o poprawę
jakości -wyrobów spółdzielczych). Dla stylu dziennikar
5. Tu mamy fragment pisany stylem popularno skiego charakterystyczne jest także uleganie modzie.
naukowym. Kontrowersje dotyczące przyczyn chrztu W cytowanej notatce mamy np. modne i niezbyt po
Mieszka I zostały przedstawione w sposób popularny, prawne wyrażenie w stosunku do; lepiej byłoby wo
obrazowy. Autor pisze językiem potocznym, zdania nie bec („sankcje wobec producentów bubli” ). Brak dba
mają zbyt skomplikowanej budowy. Nad abstrakcją łości o kulturę języka to ujemna cecha stylu dzienni
przeważa konkretność porównań. Styl popularnona karskiego. Używa się też często w tym stylu wyrazów
ukowy cechuje się w ogóle dużą liczbą porównań, potocznych (np. buble, brakoroby). Cytowany fragment
przenośni, personifikacji i innych środków stylistycz wolny jest od jeszcze jednej wady stylu dziennikar
nych. Unika się w nim również terminologii specjali skiego — nadużywania wyrazów obcych.
stycznej, z rzadka jedynie stosując najniezbędniejsze
terminy. Piszący stylem popularnonaukowym ma od 8. Jest tc fragment felietonu, a więc utworu pisa
działywać nie tylko na umysł, lecz także na emocje nego stylem publicystycznym. Styl ten charakteryzuje
czytającego, dlatego zindywidualizowanie stylu jest nie się dużą różnorodnością, mogą w nim występować ele
tylko dopuszczalne, ale nawet zalecane. menty stylu naukowego, potocznego, artystycznego.
Publicystyka ma na celu nie tyle informowanie, ile
6. Jest to tekst napisany stylem krótkich notatek pobudzanie czytelnika do reagowania na omawiane
(komunikatów) prasowych. Stanowi on pewną odmia w felietonie czy reportażu zjawiska — stąd też liczne
nę stylu dziennikarskiego, zbliżoną nieco do stylu elementy stylu potocznego (np. pchają się na stadion,
urzędowego. Do tego ostatniego stylu upodabnia gó machną ręką). Jednakże zdania są zbudowane nieraz
pewien schematyzm i brak indywidualnych cech języ bardzo kunsztownie, używane są artystyczne środki
kowych piszącego. Ten schematyzm może się także stylistyczne. Język nosi piętno indywidualne. W zależ
przejawiać w używaniu wytartych metafor (np. podbój ności od dziedziny, której felieton dotyczy, używa się
małego ekranu). Głównym zadaniem informacji praso odpowiednich terminów (tu mamy sportowe, np. jin i-
w ej jest zwięzłe poinformowanie czytelnika o faktach szuje).
gospodarczych, politycznych i kulturalnych, jednocześ
nie zaś treść w nich zawarta powinna być dość obfita, 9. Ten fragment powieści reprezentuje styl arty
dlatego też w stylu tym przeważają dłuższe zdania po styczny. Jest on stosowany nie tylko dla przekazania
jedyncze (np. pierwsze zdanie naszej notatki) lub nie informacji o świecie bohaterów utworu, ale także dla
skomplikowane zdania złożone (np. trzecie zdanie na wywoływania przeżyć estetycznych u czytelnika. Te
szego komunikatu). Spotyka się również wyrazy mo przeżycia prowokowane są w dużym stopniu przez
dne bądź będące od niedawna w użyciu (np. serial, oryginalność stylu, dlatego zindywidualizowanie języka
skrót TV ). jest jedną z najcenniejszych cech stylu artystycznego.
W iele jest również figur stylistycznych, świeżych i ory
7. Ten fragment artykułu pisany jest stylem dzien ginalnych, niespotykanych na co dzień. Pisarz powi
nikarskim. Widać to już od pierwszego zdania — na nien zwracać dużą uwagę na środki uplastyczniające
główka. W stylu dziennikarskim nagłówek pełni w aż obraz, czy to rzeczywistości zewnętrznej, czy przeżyć
ną funkcję: w wielkim skrócie ujmuje, podsumowuje psychicznych bohatera. W stylu artystycznym ważną
niejako treść całego artykułu. Styl ten charakteryzuje rolę odgrywa też bogactwo słownictwa; autor sięgać
się dużą ekspresywnością (por. np. drugie zdanie na może do słów z różnych odmian stylowych polszczyzny,
szej notatki) i sugestywnością. Wynika to z celów ar może używać wyrazów bliskoznacznych. Zdania skon
tykułów prasowych — oddziałania na wyobraźnię czy struowane są starannie, nie spotyka się potknięć czy
telnika, skłonienia go do odpowiedniej reakcji. Dąż usterek językowych. Język postaci może być zróżnico
ność do atrakcyjnych sformułowań, zwłaszcza tytu wany. W utworach literackich często mamy dó czy
łów, tak charakterystyczna dla języka prasy, prowadzi nienia ze stylizacją, tj. umyślnym wprowadzeniem do
w wielu wypadkach do odświeżenia metaforyki, ale dzieła elementów językowych charakterystycznych dla
150 151
pewnych epok, środowisk, wreszcie innego stylu. M ó 2. Animizacja to rodzaj przenośni: ożywienie,
wimy więc np. o stylizacji gwarowej, środowiskowej, a więc przypisanie przedmiotom martwym i pojęciom
o archaizacji itp. cech i zachowań istot żywych. Animizację spotykamy
często w życiu codziennym (ostatni krzyk mody, lata
10. Nie jest to ani styl ściśle naukowy, ani popu lecą, zmartwienia chodzą parami), niemniej częste są
larnonaukowy, ani publicystyczny. Jest to odmiana one w poezji (np. w sonecie Burza Mickiewicza). Ro
pierwszego z nich — styl krytyki literackiej. Od stylu dzajem animizacji jest personifikacja (uosobienie),
naukowego różni się tym, że często zawiera nie tylko tj, przypisywanie rzeczom i zwierzętom cech i zacho
fakty i tezy, lecz także osobiste poglądy autora, .nie wań ludzkich. Często stosuje się ją w bajkach i baś
raz bardzo subiektywne, jest on w związku z tym niach, gdzie zwierzęta myślą i mówią, a także w utwo
bardziej indywidualny niż styl naukowy. Terminów rach dla dzieci (np. „oburzyło to fasolę", „groch zzie-
jest mniej niż w stylu naukowym, ale o wiele więcej leniał aż ze złości” —- J. Brzechwa).
niż np. w popularnonaukowym czy publicystycznym.
Zdania są dość długie, lecz nie tak skomplikowane jak 3. Jest to stałe określenie spotykane przy rzeczow
w stylu naukowym. niku, wskazujące na jego charakterystyczną cechę.
Pewne epitety można uważać za rodzaj przenośni. Ta
kie są np. określenia: sokoli wzrok, spokojna starość,
gorąca miłość, zimna wojna. Inne epitety nie mają
charakteru przenośnego, np. jasny śvńt, czerwona
krew, biały śnieg. Epitety często są używane w poe
31. CO TO JEST EPITET? zji, częściej jednak w publicystyce oraz w mowie po
tocznej.
152 153
a odgłosy ruszającego pociągu oddał świetnie ten sam ludowej, dlatego często spotkać je można w utworach
autor w Lokomotywie. Onomatopeje spotyka się oczy stylizowanych na ludowo (np. „Świecą gwiazdy, świe
wiście i w mowie potocznej, przede wszystkim w na cą na wysokim niebie” , „Jadą, jadą dzieci drogą”).
zwach głosów zwierząt. O tym, że i te wyrazy są jed Powtórzenie spotyka się też w rozbudowanych zda
nak w pewnym, mniejszym lub większym stopniu niach, kiedy liczne określenia mogą utrudnić czytel
umowne świadczy choćby to, że w różnych językach nikowi połączenie podmiotu i orzeczenia (patrz zda
te same zwierzęta „mówią” inaczej. Po polsku pies nie z punktu 7, rozpoczynające się od słów „Na w zo
szczeka hau! hau), po rosyjsku zabl zabl (gaw, gaw), rach starożytnych...”). Swoistego rodzaju powtórzenia
po czesku haf! hafl Polskie żaby kumkają kum, kum, mi są też refreny wierszy i piosenek.
czeskie — kuńk, kuńk.
9. Jest to środek stylistyczny polegający na in
6. Terminem tym określamy pytanie pozorne, ta nym, niż to jest najczęściej spotykane, układzie w yra
kie, na które autor nie oczekuje odpowiedzi albo na zów w zdaniu. Wprawdzie w języku polskim szyk nie
które odpowiedź jest niemożliwa („Gdzież jest król, odgrywa roli tak zasadniczej, jak np. w angielskim,
co na rzezie tłumy te wyprawia?” , „Znasz-li ten dom, niemniej jednak inwersja (tj. przestawienie wyrazów)
rodzinny dom?”). Pytanie takie jest właściwie formą może kierować uwagę na pewne wyrazy. W zdaniu
twierdzenia, a stosuje się je głównie po to, aby oży zwraca się największą uwagę na początek i koniec
wić tok wypowiedzi, zwrócić na jakiś jej fragment wypowiedzi, często więc stosuje się szyk przestawny
szczególną uwagę słuchacza. Oprócz poezji pytania re po to, by wyraz znalazł się na „uprzywilejowanych
toryczne znajdujemy w dawnych mowach politycz pozycjach” (np. „W ięcej kochają Marka rodzice” zam.
nych. Są one charakterystyczne np. dla mów Cyce „Rodzice więcej kochają Marka”). Przestawienie w y
rona. razów w zdaniu jest też nieraz uwarunkowane ryt
mem wiersza (np. „Nam strzelać nie kazano”).
7. Jest to rozbudowane zdanie wielokrotnie złożo
ne, często mające zawiły szyk wyrazów. Większość 10. Jest to poetyckie zwrócenie się do nieobecnych
okresów składa się z dwu członów, poprzednika i na osób, a częściej jeszcze do pojęć i rzeczy. Od apostro
stępnika, połączonych ze sobą związkiem logicznym, fy rozpoczynają się m. in. I i X I księga Pana Tadeu
najczęściej związkiem przeciwstawienia. Okresy są sza („Litw o! Ojczyzno m oja” , „O roku ów !”). Apostrofa
charakterystyczne dla dawnych mów. Występują stosowana była jako środek stylistyczny już w staro
w przemówieniach retoryków greckich (np. Demostę- żytności (np. przyzwanie muz), w średniowieczu przy
nesa), komplikują się znacznie w przemówieniach brała postać wezwań do Boga i świętych, odżyła
mówców rzymskich (np. Cycerona). Na wzorach staro w Renesansie i Baroku. Stosowana dziś, ma charakter
żytnych opierały się mowy naszych retoryków — M o niezwykle uroczysty, wprowadza nastrój podniosły
drzewskiego, Orzechowskiego, Skargi, mowy, w któ (por. np. apele poległych).
rych także spotykamy okresy stylistyczne. Oto przy
kład okresu z Kazań sejmowych Skargi: „On widząc,
iż więźnie nieprzyjaciół byli godniejszy i mężniejszy
niźli on sam z drugimi, odradził urzędom, aby tęgo
nie czynili, a sam się do nieprzyjaciół, słowo swoje
iszcząc, na wielkie pewne męki, w których go niespa- 32. K R O P K I, PRZEC IN KI, P A U Z Y
niem umorzono, wrócił” . I drugi, prostszy okres z R e
duty Ordona Mickiewicza: „G dy Turków za Bałka-
nem tw oje straszą spiże, gdy poselstwo paryskie tw oje
stopy liże — Warszawa jedna tw ojej mocy się urąga” . 1. Kropkę po cyfrze stawiamy tylko wtedy, gdy
cyfra ta ma oznaczać liczebnik porządkowy. Ta sama
8. To środek stylistyczny służący emocjonalnemu cyfra bez kropki oznacza liczebnik główny. Piszemy
podkreśleniu ważności jakiegoś fragmentu w ypow ie więc: „Miałem 3 możliwości” („trzy możliwości”), ale:
dzi. Powtórzenie spotyka się najczęściej w poezji li „Jest to 3. przypadek 1. mnogiej” („trzeci przypadek”).
rycznej, charakterystyczne jest zwłaszcza dla poezji Zasada ta dotyczy tylko cyfr arabskich, po cyfrach
154 155
rzymskich kropek.się w ogóle nie stawia. Ponadto kro szczeniu jakiejś partii tekstu, a także chcąc żartobli
pek nie stosuje się w datach, chyba że są zapisane w ie zaznaczyć jakąś niespodziankę w tekście (¿Spo
w całości cyframi arabskimi. Wówczas dla jasności dziewali się wizyty co najmniej biskupa, tymczasem
oddzielamy kropkami poszczególne człony daty (np. przyjechał... kleryk”).
14.07.1789 r.).
6. Ten znak interpunkcyjny oznacza, że piszący po
2. Kropkę po skrótach stawiamy tylko wówczas, daje w wątpliwość treść wyrazu lub zdania znajdu
jeżeli pomijamy ostatnią literę wyrazu. Jeżeli ta ostat jącego się przed pytajnikiem, np.: „Ignacy mówił, że
nia litera pozostaje, a pomijamy środek wyrazu, sta był to doświadczony (?) łowca” . Zaznaczamy w ten
wianie kropki jest błędem. Piszemy więc: inż., doc sposób, że nie bardzo wierzym y w doświadczenie tego
kpt.,. ob., ale dr, nr, m jr, mgra (magistra). Nie sta łowcy, a powtarzamy tylko czyjeś słowa. Używa się
wiamy też kropek przy znakach miar, wag, symbolach też wykrzyknika w nawiasie (!) — dla zwrócenia uwa
matematycznych i fizycznych itd,, np.: m, kg, h, l, sin, gi na pewne słowa, a także "po to, aby zaznaczyć, że
log, t, s. Nie piszemy również kf-opek między literami nie zachodzi żadna pomyłka w tekście brzmiącym nie
skrótów nazw wielowyrazowych pisanych wielką lite prawdopodobnie.
rą, a więc: P Z P R , ZSRR, PK O , P K P . W skrótach nazw
wielowyrazowych pisanych małą literą kropkę stawia 7. Przede wszystkim oddzielamy przecinkiem zda
się tylko na końcu skrótu, np. itp., tj., cdn. (wyjątko nia podrzędne od nadrzędnych, bez względu na kolej
w o — m.in., k.o. — kulturalno-oświatowy, oraz ność tych zdań. Jeśli chodzi o zdania złożone współ
S. O. S.). rzędnie, to zdania bezspójnikowe oddziela się zawsze
przecinkiem, natomiast spośród zdań spójnikowych
Z. Znakiem tym jest oczywiście dwukropek. Warto przedzielone są tym znakiem zdania przeciwstawne
jednak wiedzieć, że gdy wyliczenie nie jest zaznaczo i wynikowe. Opuszczamy przecinek przy zdaniach
ne poprzednio w zdaniu wyrazem o treści ogólnej, Sto łącznych i rozłącznych (przykłady wszystkich tych ty
sowanie dwukropka nie jest konieczne, np.: „Możemy pów zdań są podane w rozdziale Co tu trzeba wsta
zwiedzić Gdańsk, Sopot, i Gdynię” (ale: „Możemy wić?).
zwiedzić wszystkie trzy miasta: Gdańsk, Sopot i Gdy
nię”). Dwukropek stawiamy też przed przytoczeniem
czyichś słów, a także wprowadzając uzasadnienie 8. W brew rozpowszechnionym przekonaniom są ta
(wyjaśnienie) treści zdania poprzedniego, np, „Satyra kie wypadki. Przecinek stawiamy w tej pozycji w ów
prawdę mówi, względów się wyrzeka: w ielbi urząd, czas, gdy jest on konieczny dla zaznaczenia końca
czci króla, lecz sądzi człowieka”. wstawki, np. „Poczekał, aż podejdą bliżej, i dopiero
strzelił” . Można też postawić przecinek, jeśli i znaj
4. Jest to znak interpunkcyjny, zwany nieraz myśl duje się nie między zdaniami łącznymi (jak to się zw y
nikiem, który zaznacza przerwę w toku mowy dłuż kle dzieje), ale między zdaniami o charakterze w yni
szą niż przerwa oddana przecinkiem. Pauzy można kowym, np. „Jest to dość łatwe zadanie, i powinieneś
użyć zamiast domyślnego członu zdania („Zamek po je rozwiązać” (i można wówczas zastąpić przez więc).
chodzi z renesansu, wieża — z baroku” ), przed w yra Obowiązkowo stawiamy też przecinek przed powtórzo
żeniem podsumowującym szczegółowe wyliczenie nym w tym samym zdaniu spójnikiem i.
(„Platyną, złoto, srebro — wszystkie te metale są bar
dzo cenne” ). Może też być pauza sygnałem czegoś nie 9. W pewnych wypadkach przecinek stawia się nie
spodziewanego w toku wypowiedzi („Otwieram drzwi, przed że (spójnikiem wprowadzającym zdanie pod
patrzę — Jurek”). rzędne), ale o jeden wyraz wcześniej.'Postępujemy tak
wówczas, gdy zdanie podrzędne i nadrzędne połączone
5, Tylko trzy. Stawianie większej liczby kropek są wyrażeniami m imo że, zwłaszcza że, chyba że, tylko
powoduje powstanie innego znaku: wykropkowania. że, a także wyrażeniami przysłówkowymi lub zaim
Wielokropka używamy chcąc zaznaczyć przerywany kowymi nie będącymi częścią zdania nadrzędnego, np.
tok mowy (przypomnijmy sobie zapis spowiedzi przed dlatego że, tym bardziej że. Poprawna jest więc inter
śmiertnej księdza Robaka z Pana Tadeusza), po opu- punkcja w zdaniach: „N ie pójdę do lasu, chyba że
156 157
będziesz mi towarzyszyć” , „N ie widział w tym nic tyce stosujemy ją zawsze wtedy, kiedy uzasadniamy:
zdrożnego, tym bardziej że tak robili wszyscy” . „piszemy tak a tak, bo wymienia się to z taką a taką
głoską w innej form ie”. Np. ławka piszemy przez w
10. Tak. W yrazy wtrącone dla zaznaczenia naszego (choć słyszymy f), bo istnieje wyraz ława, od którego
stosunku intelektualnego (pewności, powątpiewania) ławka pochodzi. Podobnie prośba (choć słychać i), bo
do pisanego tekstu oddzielamy od właściwego tekstu forma podstawowa brzmi prosić. Zasada morfologiczna
przecinkami. Ujmujemy więc w przecinki takie słowa pozwala jednakowo pisać form y pochodne i pokrewne.
jak: owszem, niestety, bynajmniej, istotnie, z pewno Gdyby jej nie stosować, z fonetycznych zapisów nusz
ścią, oczywiście, niewątpliwie itp. i noża trudno byłoby się domyślić dwu form tego sa
mego wyrazu. Zasadę morfologiczną stosujemy w poi-
szczyźnie dość często.
158 159
6. Tylko pisownia w ogóle jest poprawna. Tłuma wane jest na zasadzie wyraźnego, kontrastu: „Nie
czy się ją zresztą doić prosto. Zanim forma ta stała się przyjaciel to, lecz wróg, kto tak postępuje”. Zasadni
przysłówkiem, była połączeniem przyimka w z rze czo jednak piszemy nie z wyrazem przyjaciel łącznie.
czownikiem ogół w miejscowniku. I choć rzeczownika Przyjaciel to przecież rzeczownik, a nie z rzeczowni
tego w przypadkach innych niż miejscownik i narzęd- kiem piszemy razem. Obowiązuje więc także pisow
nik (to ogóle, ogółem) używa się rzadziej, jest on je nia: niepalenie, niewynoszenie — palenie, wynoszenie
szcze dość wyraźnie wyodrębnialny w formie, o którą to przecież także rzeczowniki. Oddzielnie pisze się na
nam chodzi. Nie ma więc powodu pisać jej łącznie tomiast nie palić, nie wynosić (nie z czasownikiem!),
(w ogoleł), a tym bardziej uwzględniać właściwości w y bliskie znaczeniowo formom omówionym poprzednio.
mowy pewnych grup osób — zaniku głoski d — i pisać Stąd pewnie błędne napisy spotykane gdzieniegdzie
wogle. w kawiarniach: „Uprasza się o nie palenie” (zam.:
„...niepalenie”).
7« Na ten temat co roku przed 4 grudnia wybucha
ją spory. Część prasy pisze Barburka, inne gazety sto
sują pisownię z d. Ta druga ortografia jest właściw
sza. Po pierwsze dlatego, że w oryginalnej wymowie
śląskiej (a taką formę ma cytowany wyraz, inaczej po
wiedzielibyśmy przecież Barbarka) słychać głoskę po
34 . PO M Ó W M Y O GWARACH...
średnią między o a u, po drugie zaś dlatego, że wyraz
Barbórka jest zdrobnieniem od śląskiej (a także staro
polskiej) postaci imienia Barbora, mamy więc do czy
nienia z wymianą o — d. 1. Gwary ludowe mają inne niż język ogólny pe
wne cechy systemu gramatycznego. Tym właśnie róż
8. Palący to imiesłów przymiotnikowy. Z tą formą nią się od tzw. gwar środowiskowych, których odręb
czasownika dopuszczalna jest dwojaka pisownia prze ności ograniczają się do słownictwa (por. rozdział K to
czenia nie. Jeżeli całość oznacza cechę stałą, właści tak m ów ił). Gwary ludowe mają natomiast odrębną
wość {a więc ma znaczenie zbliżone do przymiotnika), fonetykę (np. wymowa bzioły, mioł), swoiste formy
wówczas piszemy ją łącznie, gdy natomiast oznacza odmiany rzeczowników (np. chłopakewi) i czasowni
stan chwilowy (jest mocniej związana z czasownikiem)> ków (np. byliśta), odmienne słownictwo (np. smrek,
piszemy nie oddzielnie. O pisowni rozstrzyga więc watra), a nawet nieco inną składnię.
w każdym wypadku to zdanie, w którym użyto inte
resującego nas wyrazu: „Gościom nie palącym ( = któ 2. Nie. Jest to błędne mniemanie, rozpowszechnia
rzy w danej chwili nie palili) podano czekoladki” , ale ne najczęściej przez ludzi, którzy od niedawna dopiero
— „Niepalący ( = którzy nie są palaczami papierosów) zaczęli się posługiwać językiem ogólnym. Można nawet
nie potrafią zrozumieć, jak trudno wyrwać się z tego twierdzić, że gwary są o tyle „lepsze” od języka ogól
nałogu” . nego, że są od niego o wiele starsze, i przechowują
w swoim słownictwie i gramatyce w iele form daw
9. Tu pomocny będzie akcent. Gdy pada on na nych. Z gwar także wykształcił się język ogólny. Oczy
pierwszą sylabę, piszemy łącznie, a całość jest przy wiście gwara nie może być użyteczna we wszystkich
słówkiem o znaczeniu ’nagle’, jeśli natomiast akcent sytuacjach życiowych dzisiejszego człowieka — brak
pada na sylabę drugą (na raz), piszemy wyrażenie od jej przede wszystkim słownictwa dla wielu dziedzin
dzielnie. Jest ono wówczas połączeniem przyimka współczesnego życia — ale nie znaczy to, by w ogóle
z rzeczownikiem ra z' np. w zdaniu: „Na raz ukazał się zaprzestać jej używania.
w cylindrze łepek z uszami, na dwu -wyskoczył z niego
królik”. 3. Na ogół przyjmuje się, że dialekt jest terminem
szerszym niż gwara. Gwara to mowa mieszkańców
10. Może się to wydać dziwne, ale czasami wolno kilku czy kilkunastu wsi położonych obok siebie. M o
tak pisać. Wypadek taki zachodzi -wtedy, gdy zda wa ta jest dość jednolita, pomiędzy poszczególnymi
nie, w którym użyto wymienionych wyrazów, zbudo wsiami nie ma większych różnic. Dialekt natomiast
5. Ludzie mówiący gwarą znają o wiele więcej sa 9, W zależności od regionu kraju używa się kilku
mogłosek, niż jest ich w przeciętnej wym owie języka nazw. Na Śląsku ścieżka jest nazywana chodnikiem, na
ogólnego. Są więc w gwarach samogłoski pośrednie Mazowszu steczką (a ściślej w formie mazurzącej —
między y a i, e a i, e a a, a a o, o a u. Więcej jest też stecką). W Wielkdpolsce i na Pomorzu używa się nazw
samogłosek nosowych: są nosowe a, u, i, y. Spotyka ścięgna bądź Stegna. Na całym obszarze kraju znana
się też samogłoski długie. Dla zapisu samogłosek sto jest też nazwa ogólna — ścieżka.
sowanych w gwarach stosuje się rozmaite oznaczenia,
jak np. ń, i, e, a, e, ii, a, co, a doraźnie i inne. 10. Nazw tych jest sporo. Dość znane są góralskie
Oczywiście mniej wprawne ucho nie słyszy różnicy grule, wielkopolskie pyrki (lub perki). Ponadto używa
między np. & a o, dlatego nie zawsze ściśle oddają się na Pomorzu nazwy bultoy, na Kujawach — pan-
mowę chłopów zapisy typu pon, mliko, doktur. tówki, na Podhalu — rzepa, na Śląsku — knule, ko-
biale, a nawet jabłka. Do tego należy dodać dwie na
6. Rzadko słyszy się w takim wypadku czystą sa zw y ogólnopolskie: ziemniaki i kartofle.
mogłoskę na początku wyrazu. Najczęściej dodawana
jest przed nią jeszcze jedna głoska — spółgłoska.
Przed o pojawia się tzw. u niezgłoskotwórcze, czyli
nieaktorskie l (łoko, łókno, łociec), przed a — j lub h
(Jadam, Jagnieszka, hale, Hameryka), przed e i i — j
(Jewa, jelementarz, jigla, jizba). 35 . J A K A TO G W ARA?
162 163
pująco: „Na jednym podwórzu (folwarku) był jeden 5. To gwara mazowiecka z okolic Warszawy. Cha
parobek. Do tego przychodziła każdej nocy zmora i go rakterystyczne jest mazurzenie — jesce, zajezdzum,
męczyła. Od tego on był chory i słaby, ledwo mógł iść cekum. Dawne głoski długie wymawiane są (podobnie
i stać” . Charakterystyczna dla gwary kaszubskiej jest jak w gwarze kujawskiej) jako o i i — wybrałom, ba-
wymowa samogłosek jako dwudźwięków (iegue, muyra, zor, mojo, ładno. Nosówki w wygłosie brzmią jak e
chuyn). W iele jest też samogłosek niespotykanych i u: sie, kapustu, wojnu. Głoska ril wymawiana jest
w innych rejonach Polski, które tu — z konieczno jako m j {mjasta), podobnie głoski p', b' (tu nie za
ści — zostały oddane bardzo niewiernie, np. jako é, é świadczone) mają postać pj, bj.
(e „pochylone” , krótkie e). Takie są np. samogłoski
w wyrazach parapk, słabi, st&jeć. Głoska rz w ym awia 6. Ta gwara mało ma cech charakterystycznych.
na jest inaczej niż ż, tak jak w staropolszczyźnie, Nie ma w niej mazurzenia, samogłoski wymawia się
z drżeniem w początkowej fazie wymowy. Brak jest pojedynczo, synchronicznie. Jedynie a wymawia się
mazurzenia (np. każdęn). Zamiast przyrostka -ek ma często jak o {gospodoż, kożdy), a końcówka -m i przy
my, podobnie jak w gwarach północnej Wielkopolski, biera postać -my {¿lodziejamy). Ten brak wyraźnych
przyrostek -k (pardpk). Ciekawa jest odmiana rze ■wyróżniających cech dodatnich wypływa stąd, że gw a
czownika podwórze. Ma on w miejscowniku taką fo r ra ta, leżąc na pograniczu trzech wielkich zespołów
mę, jakby był przymiotnikiem {na poduyrzim — tak gwarowych, nie mogła mieć żadnych takich cech, któ
jak np. na laj/sokim). Stare form y bezokoliczników re raziłyby zbytnio sąsiadów. A właśnie np. mazurze
widoczne są w słowach: iić (dzisiejsze iść, staropolskie nie raziłoby Wielkopolan, dwugłoski — Małopolan
■ić) i stajeć (dziesiejsze stać, staropolskie stojać). i Mazowszan, a wym ową asynchroniczną typu bziały
— Wielkopolan i Małopolan. Wiadomo więc już, że
2. To tekst pisany gwarą wielkopolską. Poznać to jest to gwara z pogranicza językowego Małopolski,
można przede wszystkim po samogłoskach — wym a Wielkopolski i Mazowsza — gwara łęczycka.
wia się je jako dwudźwięki (ftedyi, puosłali, guo).
Brak jest mazurzenia — widać to w formie poszetl 7. Ten fragment pochodzi z gwary małopolskiej
Zdanie „źli duchowie pszychodzili” świadczy o istnie okolic Krakowa. Poznać to przede wszystkim po tym,
niu rodzaju męskoosobowego (tu inaczej niż w języku że końcowe - ch przeszło w -k (stawak, pajńskik,
ogólnym stosowanego), co również jest charaktery wsiąk). Ponadto charakterystyczne jest mazurzenie
styczne dla Wielkopolski. (casami, wienk.se, smaty). Samogłoski są na ogół ta
kie same jak w języku ogólnym, czasem tylko zdarza
3. Fragment pochodzi z gwary kujawskiej. Tak się wymowa typu buogienki. Dawne samogłoski długie
samo jak w gwarze wielkopolskiej brak tu mazurzenia zostały na stopniu pośrednim, np. d — d (nds, nierds).
{zboże, jtynczas), ale inaczej niż tam wymawiane są Końcowe -g brzmi nieraz jak -om — som.
samogłoski. Brak jest dwugłosek, za to dawne głoski
długie (potem tzw. pochylone: á, é, ó) wymawiane są 8. Tu większość czytelników rozpozna zapewne
bardzo wąsko: á jako o {zło, drogo), é jako i lub y gwarę podhalańską. Jest oczywiście mazurzenie — sel,
(jtynczas, puźni), ó jako u (furmfinkum). Charaktery smark&c, z$nył (gwara ta jest przecież jedną z gwar
styczna m.in. dla gwary kujawskiej jest też forma małopolskich), są też głoski pośrednie, np. między
pszyjechalim. a i o (smarkdc, jd, gaddm), między e i y {był, zi]n$ł).
Najbardziej charakterystyczna jest jednak wymowa
4. Jest to przykład gwary kurpiowskiej. To, że początku wyrazu syćko. Po twardym s słychać tu sa
jest to gwara z północnego Mazowsza, najłatwiej po mogłoskę pośrednią między i a y (trochę tak, jak
znać po swoistej wymowie głosek wargowych mięk w wyrazach obcych w y m a w i a się grupę si, np. sinus,
kich. {b\ p\ w\ f ) . Są one tu wymawiane asynęhro- sinologia). Mamy tu też wyrazy i zwroty charaktery
nicznie jako bź, pś (bźiały, niebźieski, konovsie.), a na styczne dla tej gwary: hrom (’grom’), dzifki ino takie
wet czasem podstawowa głoska zanika i zamiast w\ go rade miały (ogólnopolskie: ’kochały’, ’miłowały’).
f słyszymy tylko ż, ś (ewolucja: w’, f ->■ wź, fś ź, ś). Wskazują one na kontakty językowe z pobliską Sło
Ten drugi typ wym owy mamy w wyrazach ksitnie, wacją. Charakterystyczny jest też — trudny do odda
ksiat, muzią, zięksi. Ponadto w gwarze tej widać ma nia w tekście pisanym — akcent: pada on na pierwszą
zurzenie — jus, niedużo. sylabę wyrazu.
164 165
9. To gwara śląska. Poznać ją można po charakte 2. Władysław Orkan (e), pisarz pochodzący z lu
rystycznych wyrazach synek (’chłopiec’), figl&rz, oszy- du, stosował gwarę w swoich utworach. W cytowanej
dzić. Śląskie są też pewne form y gramatyczne, np. powieści nie mamy jednak do czynienia z czystą gw a
toch był, miałech, w których końcowe -ch (-ech) jest na rą Gorców (okolic między Krakowem a Tatrami),
miejscu ogólnopolskiego -m (-em ) (tom był, miałem). lecz ze stopem gwary i języka literackiego. Autor
Zachowana jest na końcu wyrazu głoska q (nosowe a): rozumiał, że powieść pisana tylko gwarą byłaby za
drewnianą, mówią, czasem z zanikiem rezonansu no trudna w odbiorze dla czytelnika mówiącego językiem
sowego — kosa (pierwotne kosą). Zachowały się rów literackim, dlatego zarówno dialogi, jak i przede wszy
nież głoski pochylone, np. a (pan, ja). Brak jest mazu stkim narracja obok elementów gwarowych zawie
rzenia (bryczce, poradzisz). rają język literacki. Pisarz odrzuca najbardziej odbie
gające od normy ogólnej cechy gwarowe (np.: mazu
10. Tu możemy prześledzić w pływ języka obcego rzenie, samogłoski ścieśnione), obficie natomiast sto
— w tym wypadku ukraińskiego — na gwarę polską. suje w yrazy gwarowe. W przytoczonym urywku mamy
Tekst pochodzi z województwa szczecińskiego, ale zo m.in. pogrobę, odziomki, tyliny, łyczne korzenie i inne.
stał wygłoszony przez człowieka mieszkającego daw
niej na tzw. „kresach” — ziemiach o ukraińskim pod 3. W tym zbiorze opowiadań Kazimierza Przer-
kładzie językowym. Stąd takie formy, jak ziemli, wy-Tetm ajera (f) gwara podhalańska skrzy się peł
dri, zawalkuwali, skunczyli, kulacji, zapruwadzał. P o nym blaskiem, ukazuje całe swoje bogactwo. Oczy
nadto charakterystyczny jest niemożliwy do zanoto wiście, czytelnik nie oswojony z nią będzie miał na
wania, specyficzny sposób wymawiania wyrazów, tzw. początku lektury pewne trudności, potem jednak i on
„śpiewanie” . ulegnie urokowi mowy góralskiej, mistrzowsko prze
Warto zauważyć, że obszar Ziem Zachodnich i Pół kazanej przez Tetmajera. W przytoczonym fragmencie
nocnych jest ciekawym tyglem językowym. Na wsiach z gwary góralskiej pochodzą takie wyrazy, jak kaś,
Dolnego Śląska, Ziemi Lubuskiej, Pomorza i Mazur kak, beła, bełak, rad mie mas, gnietły. Nie omija też
spotkali się ludzie mówiący rozmaitymi gwarami — autor form mazurzących: Jasicku, coz, zastempujes,
repatrianci — z terenów ZSRR, Polacy z centralnej mas. Warto zauważyć, że partie narracyjne niektórych
Polski, autochtoni. W rezultacie zaczęły się tam kształ opowiadań (m.in. cytowanego O wójtowej Marynie)
tować zupełnie nowe gwary, zwane ogólnie nowymi pisane są językiem literackim.
dialektami mieszanymi.
i. W brew powszechnym mniemaniom język tej
powieści Reymonta (g) nie jest wiernym przekazaniem
gwary chłopskiej okolic Łowicza. Jest to raczej splot
elementów gwarowych różnych dzielnic Polski. R ey
36. R A Z N A LUDOWO! mont spróbował też, z niezłym rezultatem, stworzyć
coś w rodzaju ogólnogwarowego języka polskiego.
Chłopski sposób myślenia oddał autor nie tylko przez
wprowadzenie gwarowych form odmiany (np. myśia-
1. A d olf Dygasiński (b), znany naturalista polski, łech, oczów) i gwarowych słów (wieją, mąt, ozewrzeć),
jako pierwszy wprowadził prawdziwą gwarę nie ty l ale także przez składnię i szyk, charakterystyczne dla
ko do dialogów, ale także do narracji odautorskiej. mowy chłopskiej. Częste są porównania zjawisk życia
W ten sposób chciał dokładniej, rzetelniej oddać od psychicznego do stanów przyrody i zachowania zw ie
czucia i mowę ludu południowej Kielecczyzny — Po- rząt, charakterystyczne dla gwar. Podobnie jak Dyga
nidzia. W cytowanym fragmencie mamy takie form y siński, Reymont pisał gwarą lub językiem z elemen
gwarowe, jak siemieniatki (’pstre kury’), stryk (’stry tami gwarowymi zarówno partie narracyjne, jak i dia
jek’), chycić (’chwycić), jeno (’tylko’). Krytyka przy logi.
jęła niejednolicie tak powszechne wprowadzenie gw a
ry do utworu literackiego — niektórzy chwalili auto 5. Ta powieść Morcinka (j) dla młodzieży pisana
ra za autentyzm, inni w ytykali mu efekciarstwo i nie jest częściowo (większość dialogów) gwarą śląską.
radzili go naśladować. W cytowanym fragmencie rozpoznajemy takie formy
166 167
gwarowe, jak spik, dyć, mizerok, chudziok, pomogać chy, jak mazurzenie (jesce, rusa, dusa, wisom), wymo
(trzy ostatnie ze ścieśnionym a, które przeszło w o), wę -ą jako -om na końcu wyrazu (som, wisom), w y
przeca ci głowa nie ukręca, podjedz se kapka (z przej mawianie a jako o (chcioł, pon), i zamiast ie (uńsz, w-i).
ściem głoski ę w a nosowe, potem a). W swoich utwo Gwara nie jest stosuwana konsekwentnie — zdarzają
rach Morcinek używa zarówno gwary cieszyńskiej, jak się np. form y bez mazurzenia (użyć, wisz), mimo to
i gwary śląsko-górniczej z Górnego Śląska. Gwara stylizacja gwarowa w Weselu spełnia swoje zadanie,
w jego opowiadaniach i powieściach jest elementem język chłopów doskonale kontrastuje z mową inteli
stylizacji językowej — charakteryzuje język bohaterów, gencji.
pisarz nie używa jej w partiach odautorskich.
10. W zbiorze nowel dotyczących życia parobków
6. Nowelka Sienkiewicza (d) z życia wsi pouwłasz- wiejskich Dąbrowska (i) stosuje stylizację językową,
czeniow7ej w pewnych partiach (rozmowy chłopów) pi głównie w tych partiach, które przekazują rozmowy
sana jest nie językiem ogólnopolskim. Nie jest to je i myśli bohaterów. Gwara, która stała się podstawą
dnak żadna konkretna gwara chłopska (zresztą zgod stylizacji, to gwara ludowa okolic Kalisza. Pisarka nie
nie z intencją autora akcja powieści może rozgrywać przytacza jej jednak dosłownie, stosuje tylko pewne
się gdziekolwiek w zaborze rosyjskim), ale język sty jej elementy, dając swoją wersję mowy ludu. Jest to
lizowany na gwarę chłopską. Widać to w przytoczo wynik świadomego wyboru, przekonania, iż ważniejszą
nym fragmencie. Pisząc scenę rozmowy Rzepy i Rze rzeczą jest przekazanie sposobu rozumowania ludu niż
po we j autor zadbał o to, by przekazany został sposób dosłowności jego mowy. Zresztą nowrele (np. cytowana
myślenia i mówienia bohaterów, nie zaś, by słowa tu we fragmencie Łucja z Pokucie) nie są pozbawione
rozmówców były zapisane czystą gwarą. autentycznych form i wyrażeń gwarowych, np. podej,
napolemy, skokej, gałązkóio, kolibkę, drzazgów, lepi.
7. W nowelach dotyczących życia ludu białoru
skiego stosuje nieraz Orzeszkowa (c) elementy mowy
tego ludu, znajdujemy więc tam białorusycyzmy.
Autorka wyróżnia je w tekście przez rozstrzelenie
druku, a niekiedy nawet objaśnia ich znaczenie w na
wiasach. Może to świadczyć o tym, że autorka była 37. LECH, CZECH I RUS
świadoma, iż w yrazy te pochodzą z zupełnie innego
języka. Te białorusycyzmy służą pewnej stylizacji ję
zykowej, mają urealnić opis, nie można jednak mówić
o konsekwentnym dialektyzowaniu języka nowel — są 1. Nie sposób ściśle odpowiedzieć na to pytanie.
w nich raczej pojedyncze słowa ludowe wplecione Istnieje kilka teorii na temat pierwotnych siedzib Sło
w tekst literacki. wian. Najbardziej prawdopodobna (wspomagana bada
niami archeologicznymi) mówi, że przodkowie dzisiej
8. Krakowiacy i Górale Bogusławskiego (a) to je szych narodów słowiańskich około 1800— 1500 r. p.n.e.
den z pierwszych utworów (1794), w którym mowa osiedlili się na ziemiach w dorzeczu Odry, Wisły
chłopów jest różna od mowy inteligencji. Pierwsza i Dniepru. Granicami pierwotnej wspólnoty prasło
próba nie mogła być całkowicie udana. Autor w y wiańskiej byłyby więc: na zachodzie — Odra, na pół
chwycił tylko „najbardziej rzucające się w uszy” ce nocy — Bałtyk, na wschodzie — środkowy Dniepr,
chy gwarowe, a więc mazurzenie, odmienne postaci na południu — Karpaty. Niektórzy uczeni rozszerzają
wyrazów (np. ociec, lubuje). Zupełnie nie zróżnicował ten obszar dalej na wschód, inni ograniczają go tylko
natomiast mowy Krakowiaków i Górali, tak jakby do dorzecza Wisły i Bugu.
mówili oni tą samą gwarą.
2. Przyczyny były dwie. Przede wszystkim Słowia
9. Wyspiański (h) zastosował gwarę w tych par nie rozrastali się i musieli wędrować w poszukiwaniu
tiach utworu, w których rozmawiają chłopscy boha nowych ziem zdolnych ich wyżywić. Na zachodzie
terowie dramatu. Jest to oczywiście gwara podkra przeszli więc Odrę i zajęli ziemie między tą rzeką
kowska. Z łatwością zaobserwujemy tu takie jej ce- a Łabą, na północy i wschodzie parli naprzód, zasie
168 169
dlając dorzecze Niemna, W ołgi i dzieslejszą Ukrainę. dodać, że plemiona te utworzyły pierwsze państwa
Na południu przekroczyli Karpaty i zajęli dorzecze słowiańskie — państwo Samona (V II w. — częściowo
Cisy (Nizinę Panońską). Dodatkowym czynnikiem jeszcze na Nizinie Panońskiej) i Rzeszę Wielkomoraw-
wzmagającym ekspansję Słowian był najazd plemion ską (IX —X wiek — Morawy, Czechy, Łużyce, tereny
gockich w II i I I I wieku n.e. Plemiona te idąc z pół nad Balatonem, prawdopodobnie też Śląsk i państwo
nocnego zachodu na południowy wschód (dziesiejszy Wiślan).
kierunek Szczecin—Przemyśl) spowodowały podział
Słowian na grupę wschodnią i zachodnią. Część Sło 6. Najmniej zróżnicowani pod względem języ
wian wschodnich (może pod wpływem Hunów — IV w. kowym są Słowianie wschodni. Wpłynęło na to' być
n.e.) przemieściła się na południe i opanowała cały może bardzo długie utrzymywanie się języka cerkiew-
półwysep Bałkański, łącznie z Grecją i Peloponezem. no-słowiańskiego jako języka urzędowego, ń także sła
Z tych ostatnich krajów została jednak szybko w y by (w porównaniu z innymi ziemiami słowiańskimi)
parta. rozwój gospodarczy i polityczny ziem wschodniej Sło
wiańszczyzny. Oczywiście teren ten był od początku
podzielony na wiele dialektów, nie różniły się one je
3. W V II I wieku Słowianie zajmowali olbrzymie
dnak zbytnio od siebie. O współczesnym literackim
obszary Europy środkowej, wschodniej i południowej.
języku ukraińskim można mówić dopiero od przeło
Na zachodzie opierali się oni o Łabę, na północy gra mu w ieków X V III i X IX , współczesny literacki ję
nicą były południowe wybrzeża Bałtyku, na wscho
zyk białoruski powstał jeszcze później. Nawet naj
dzie sięgali za środkową Wołgę, zaś na południu zasie starszy z nich, literacki język rosyjski, sięga tylko
dlali ziemie aż do Adriatyku i Morza Czarnego. Jed X V II wieku.
ność ich była jednak rozbita przez plemiona awarskie,
które od V I do V II I wieku starały się wyprzeć Słowian 7. Łużyczanie — najmniejszy naród słowiański
z Niziny Panońskiej. Cel ten osiągnęły tylko częścio
(ok. 100 tysięcy) — posługują się dwoma językami, czy
wo, gdyż po klęsce doznanej od Karola Wielkiego (po też (jak sądzą niektórzy badacze) dwoma narzeczami:
czątek V II I wieku) nie zdołały już nikomu zagrozić.
doln¿łużyckim i górnołużyckim. Oba one należą do
grupy językowej zachodniosłowiańskiej, każdy z nich
4. Oderwanie się Słowian południowych od reszty bliższy jest jednak innemu językowi słowiańskiemu.
Słowian nastąpiło w wiekach V II— IX , kiedy to na N i Język dolnołużycki, używany w okolicach Chociebuża
zinie Panońskiej przebywało coraz mniej Słowian. (Cottbus — NRD), jest bardzo bliski polszczyźnie, na
Wiąże się to oczywiście ze wspomnianym w punkcie tomiast język górnołużycki, używany w okolicach Bu-
poprzednim najazdem Awarów. Wojny toczone na tym dziszyna (NRD), wykazuje większe podobieństwo do
terenie spowodowały jego wyludnienie, a najazd ple języka czeskiego.
mion węgierskich (koniec IX wieku), które opanowały
całą Panonię, ostatecznie przerwał ciągłość osadnic 8. Terminem „grupa lechicka” określa się blisko
twa Słowian. Słowianie południowi oderwali się cał spokrewnione językowo plemiona w obrębie Słowian
kowicie od reszty swych braci zachodnich (inne takie grupy to: łużycka i czesko-sło-
wacka). W skład tej grupy wchodziły plemiona mó
5. Przodkowie Czechów i Słowaków, którzy począt wiące dialektem połabskim (żyjące niegdyś między
kowo (III— IV w.) należeli do grupy zachodniej Sło Odrą a Łabą, a także na Rugii), plemiona mówiące
wian, potem zaczęli wędrówkę na południe i w okoli dialektem pomorskim i plemiona mówiące dialektami
cach Niziny Panońskiej zetknęli się z idącymi od polskimi. W wiekach IX i X nastąpiło jednoczenie
Adriatyku Słowianami południowymi. Stąd pochodzą wielu (większości) tych plemion i wyodrębnienie się
pewne południowosłowiańskie cechy językowe w oze- dwu języków, połabskiego i polskiego, do którego mo
skim i słowackim, Kiedy jednak ná Nizinę Panońską cno zbliżały się dialekty pomorskie. Dialekty lechickie
wtargnęli Awarowie, a potem Węgrzy, przodkowie jako jedyne w słowiańszczyźnie zachowały samogło
Czechów i Słowaków zmuszeni zostali do powrotu na ski nosowe.
ziemie położone bardziej na północ. Ostatecznie osie
dlili się oni na obszarze między Sudetami i Karpata 9. Najwcześniej (V III— IX wiek) został zapisany
mi a górami Szumawy i środkowym Dunajem. Warto dialekt południowosłowiański, bułgarsko-macedoński
170 171
z okolic Salonik. Jest to tzw. język staro- cerkiewno- 2. Nazwa ta pochodzi od imienia Poznan. Nazwy
-słowiaóski. Nie można go traktować jako prajęzyka dzierżawcze (tzn. oznaczające posiadaczy) tworzone
wspólnego wszystkim Słowianom (zawiera np. wiele były w staropolszezyźnie nie tylko przyrostkami -ów,
cech regionalnych, południowosłowiańskich), ale i tak -owa, owo, - ew, -ewa, -ewo, -in, -ina, -ino (np.
jest on wykorzystywany jako punkt odniesienia przy Rzesz-ów, Skarysz-ew, Konstanc-in), ale także przy
rekonstrukcji najdawniejszych, form wyrazów słowiań rostkiem - j i Miasto założone przez Poznana nazywało
skich. Zachowane zabytki w języku scs pochodzą z od się więc: Poznanji gród -^Poznań. Analogiczną budo
pisów z końca X i X I wieku i zawierają Ewangelie wę słowotwórczą mają, jasne do dziś, takie nazwy,
Nowego Testamentu. dzierżawcze, jak kozi (ogon), krowi (dzwonek). Podob
nie zbudowane są i inne nazwy miast, np. Przemyśl
10. Obecnie Słowianie mówią dwunastoma języka (od imienia Przemysł), Radom — dawniej Radom, do
mi. Do języków zachodniosłowiańskich należą: polski pełniacz Radomia (od imienia Radom).
(mówi nim ok. 35 min osób), czeski (ok. 10 min), sło
wacki (ok. 4,5 min), górnołużycki (ok. 85 tys.), dolno-
3. Nazwa tego miasta pochodzi od imienia W.roci-
łużycki (ok. 15 tys.). Języki wschodniosłowiańskie to:
sław, skróconego do Wrotsław - » Wrocłaio. Dawniej
rosyjski (ok. 120 milionów), ukraiński (ok. 36 min)
kończyła się ona głoską zmiękczoną w\ co do dzisiaj
i białoruski (ok. 8,5 min). W skład języków południo
widoczne jest w odmianie (Wrocławia, Wrocławiowi,
wosłowiańskich wchodzą: serbochorwacki (ok. 16 min),
we Wrocławiu) — jest więc utworzona przyrostkiem
bułgarski (ok. 9 min), słoweński (ok. 1,6 min) i ma
-ji, tak samo jak nazwa Poznań (patrz punkt 2). Imię
cedoński (ok. 1 min). Ogółem językami słowiańskimi
mówi około 240 min ludzi. Oczywiście wszystkie dane Wrocisław jest odmianką dawniejszego imienia War-
należy traktować szacunkowo, w przybliżeniu. cisław, którego postać skrócona brzmiała Warsz. Tak
więc oba miasta, Warszawa i Wrocław, miały założy
cieli o tym samym imieniu.
172 173
taka miejscowość przekształcała się w gród, a potem
miasto, mogła otrzymać dawną nazwę całego związku 3 9 . IM IO N A N A S ZYC H PRZO D KÓ W
— Opole.
174 175
— przetłumaczono jako Zegota, imię Sylwester (silva sta. Ludzi przybywało szybciej niż imion, a moda na
— la s’, Süvestris — ’żyjący w lesie’) — jako Lasota. pewne imiona dodatkowo komplikowała sytuację. A by
Jeszcze ciekawsze były losy imienia Pelegrinus. Prze więc w rozmowie nie mylić kilku Janów, Przemysła
tłumaczone jako Pielgrzym, zostało skrócone do Grzy- wów czy Kazków, zaczęto dodawać im przydomki.
mek, ten zaś skrót rozwinięto jako Grzymisław, analo Podstawą ich były nieraz cechy fizyczne (Czarny, M a
gicznie do takich imion, jak Stanisław, Bożysław. lec, Długosz — od długi), częściej cechy psychiczne
(Cichy, Słabosz, Milczek) nosicieli. Podobieństwo do
5. Nie. Pierwszy człon tego imienia wywodzi się przedmiotów i zwierząt, posiadanie cech im przypisy
od dawnego czasownika włodać (por. włodarz, nazwi wanych dawało takie przydomki, jak Noga, Kamień,
sko Włodarski). Pod wpływem czeskim zarówno cza Baran, Kozioł, Sroka, W ilk.
sownik, jak i imię przybrały formę z a: Władysław,
toładać. Polskie brzmienie tego imienia to Włodzisław. 10. W końcu i przydomków było za mało. Około
Podobne znaczenie ma (zachowane w postaci polskiej) X V — X V I wieku szlachcice zaczęli używać (obok her
imię Włodzimierz. Brzmienie czeskie ma też inne imię: bów — to zwyczaj jeszcze z X I I I wueku) stałych na
Wacław. Jego polski odpowiednik brzmiał Więcsław. zwisk. Często były one utworzone od miejsca zamie
szkania lub nazwy włości: Wadowski, Wadowicki ■—
6. Po marginesowych uwagach poczynionych po ’z Wadowic’, Borowy — ’(mieszkający) w borze’, Z a
w yżej (np. w punktach 1, 2, 3, 5) odpowiedź będzie mojski (dawniej Zamośćcki) — ’właściciel Zamościa’.
chyba prosta: imiona dwuczłonowe były bardzo typo W iele osób przyjmowało jako nazwiska dawne prze
we dla słowiańszczyzny przedchrześcijańskiej. Pełniły zwiska lub przydomki, określające cechy zewnętrzne
one zapewne funkcję zaklęcia, chroniącego przed nie i wewnętrzne, dla innych, mających dwa imiona, dru
szczęściem, a także zawierały życzenia co do losów gie stawało się nazwiskiem, zwłaszcza wtedy, gdy nie
dziecka. W iele z nich tworzono drugim członem -sław było ono często używane (np. Skarbek, Klim ek, Matyja,
(Stanisław, Mirosław, Więcsław, Przemysław, Bogu od Skarbimir, Klemens, Mateusz). Byli wreszcie tacy,
sław itd.) bądź -m ir (Skarbimir, Kazim ir, Chwalimir, którzy przyjęli nazwiska od wykonywanych przez sie
Sławomir). Oczywiście w codziennym użyciu imiona bie zawodów — Zdun, Kowal, Piekarczyk. Do chło
takie były niewygodne, masowo skracano je, nieraz pów nazwiska docierały o wiele wolniej —- powszech
daleko odchodząc od pierwotnego brzmienia. Tak więc ne stały się dopiero w wieku X IX . Aktem prawnym
od imienia Stanisław pochodzą m.in. skróty: Stach, zobowiązującym wszystkich do noszenia nazwisk były
Staszek, Staszko, Stańko, Stańczyk; od Skarbim ir — przepisy Kodeksu Napoleona wprowadzone w Księ
Skarbmir, Skarbek; od Przemysław — Przemysł, P rze stwie Warszawskim w roku 1808.
mek, Przemko; od Kazim ir — Kazik, Kazko.
178 179
rzeźbę (wywodzącą się oczywiście z tego samego rdze „elementarz” w pojęciu ucznia nic nie znaczyło. N a
nia). Obraz mógł być nawet przedmiotem wyrzezanym prawdę zaś słowo to wywodzi się z łaciny, gdzie ele-
w kamieniu. Ponieważ zaś w sztuce średniowiecznej mentarius znaczy ’początkowy'.
rzeźby często przedstawiały podobizny ludzi, świętych,
stopniowo "wyraz obraz nabrał znaczenia ’podobizna’, 3. Mecenas trochę już humorystycznie bywa nazy
’podobieństwo’. (Pozostałością tego jest wyrażenie „na wany „męczynas” , ponieważ miał on jakoby zawsze
obraz i podobieństwo boże” , w którym obraz niejasno „wyciskać” od bronionych znaczną gotówkę w zamian
się tłumaczył, dodano więc na wszelki wypadek słowo za gotowość obrony. Mówiący tak ludzie ze środowisk
-podobieństwo.) Z czasem nie wszelką podobiznę zaczę mało wykształconych nie mogli wiedzieć, że adwoka
to nazywać obrazem, lecz tylko tę, która była nama tów nazwano — przez analogię do pełnionej roli obroń
lowana na desce, płótnie itd. W ten sposób obraz na cy, wspomożyciela — imieniem słynnego opiekuna
brał znaczenia dzisiejszego. poetów w czasach cesarstwa rzymskiego — Maecenasa.
10. Etymologia tego wyrazu prowadzi do czasowni 4. „Miasto to nazywa się tak dlatego, że jadącym
ka brodzić. Oprócz znaczenia dzisiejszego miał on daw do niego w czasie zbliżania często chowa się za wzgó
niej znaczenie ’iść wolno’, 'kroczyć’. Od niego pochodzi rzami” . Ta etymologia ludowa dzieli nazwę Częstocho
rzeczownik bród, który w jednym ze znaczeń wyrażał
wa zupełnie mechanicznie. Złożeń tego typu (z czasow
mniej więcej: ’to po czym się idzie, kroczy’, a więc nikiem w 3. osobie liczby pojedynczej w drugim czło
’droga’. Zejść z brodu znaczyło więc ’zboczyć, zejść nie) nie ma w polszezyźnie. Nazwa miasta wywodzi się
z drogi’, a w znaczeniu przenośnym — ’zejść z dobrej od imienia własnego Częstoch (pierwotnie Czestoch)
drogi — prawa, normy’. Od tego to wyrażenia przyim- i jest nazwą dzierżawczą. Częstochowa osada to ’osada
kowego utworzono rzeczownik zbrodnia. W skrócie Częstocha’, tak jak do dziś jeszcze ojcowa zagroda —
można by więc to zapisać tak: brodzić -> bród ->■ ’zagroda ojca’. W codziennym użyciu opuszczano sło
z brodu ->■ zbrodnia. Rzeczownik bród żyw y jeśt do wo osada i tak utrwaliła się dzisiejsza nazwa.
dziś w innym ze swoich znaczeń: ’płytkie miejsce
w rzece, przez które można przejść na drugi brzeg’.
5. Roślina ta ma bury kolor, dlatego bywa nazy
wana burakiem. Ta hipoteza nie jest nie do przyjęcia,
właściwsze jednak wydaje się wiązanie jej z łacińskim
i włoskim słowem borrapo. Trudność w tym, że w y
raz ów znaczył ’ogóreczek’ i nie wiadomo, w jaki spo
41 . CZĘSTOCHOWA = CZĘSTO CHOWA? sób dokonała się w nim zmiana znaczenia. Być może
było tak, jak podaje Słoumik etymologiczny Bruckne
ra — z obu warzyw robiono sałatkę, potem ich nazwy
się pomieszały. Pewności jednak nie ma i kto wie, czy
1. Często przerabia się tę nazwę na smętarz i łą etymologia ludowa nie jest w tym wypadku słuszna.
czy z wyrazem smętek. Cmentarz-smętarz byłby więc
miejscem smutku, zadumy. W rzeczywistości rzeczow 6. Niezwyczajna budowa tego zwierzęcia, a przede
nik ten jest zapożyczony z języka łacińskiego: coeme- wszystkim noszenie garbów, kazała ludowi wywodzić
terium, a to znowu zostało zapożyczone ze starożytnej jego nazwę z zestawienia: wielki błąd. Takim bowiem
greki. W języku tym koimeterion znaczy ’miejsce spo wypaczeniem natury miałoby być to zwierzę. Oczywi
koju’. ście z punktu widzenia słowotwórstwa taka etymolo
gia jest niemożliwa; w polszezyźnie nigdy nie nastę
2. Niejednemu dawnemu chłopcu wiejskiemu czy puje „obcięcie” końcowego fragmentu wyrazu i do
tanie sprawiało dużą trudność, a ponieważ nauka po łączenie do części pozostałej wyrazu następnego. Ety
czątkowa często była popierana argumentami przemo mologia wyrazu -wielbłąd jest inna i nader ciekawa.
cy fizycznej (pamiętamy, jak to nauczyciel z nowelki Otóż nazwa ta wywodzi się z gockiego ulbandus, a to
Prusa dawał Antkowi baty „na rozgrzewkę”), w yw o z łacińskiego elephantus, co znowu z greckiego elefas,
ływała też w iele płaczu, lamentów. Dlatego pierwszy elefantos. Nazwa ta we wszystkich (oprócz polskiego)
podręcznik przezwano „lamentarzem”, boć przecież cytowanych językach oznaczała też wielkie zwierzę.
180 181
ale zupełnie inne — słonia. Widocznie Słowianie, gdy wyjątkowym, w ten sam sposób powstała nazwa ca
zetknęli się z wielbłądem, nadali mu imię jakiegoś łego obszaru naszego kraju (patrz rozdział 38, punkt 10).
wielkiego zwierzęcia, o którym słyszeli wcześniej
z opowiadań, żywotów świętych i temu podobnych 10. Dziś się powszechnie uważa, iż przymiotnik ten
źródeł. Skądże więc wzięła się nazwa słoń? Ciekawe, pochodzi od rzeczownika krew, przyczynia się do tego
że pochodzi ona od tureckiego wyrazu e|r|sian, co zresztą dzisiejsze znaczenie tego wyrazu: ’porywczy,
oznacza ’tygrys’. Pomieszanie zupełne: wielbłąd popędliwy’. W rzeczywistości wiązać należy przymiot
„ukradł” nazwę słoniowi, ten z kolei zabrał ją tygry nik krewki z pojęciem... kruchości. W staropolszczyź-
sowi. Na szczęście tygrys nie był tak zaborczy. Jego nie brzmiał on krechki i znaczył 'słaby, ułomny,
nazwa wywodzi się z łacińskiego słowa tigr, tigris„ chwiejny’. Był wtedy spokrewniony z przymiotnikiem
oznaczającego to samo zwierzę co w polszczyźnie. kruchy. Potem ehwiejność wym owy spowodowała
w wyrazie zmianę -ch - na tę zaś nową formę
7. Marzec został rzekomo tak nazwany dlatego, że ik refk i) wzięto za niepoprawną ortograficznie postać
pogoda wtedy „maże się” , jest niewyraźna, zamglona. przymiotnika pochodzącego od rzeczownika krew.
Fałszywość tego wywodu widać już z ortografii: gdyby Zmieniono więc ortografię, a za tym poszła zmiana
marzec związany był z mazać się, pisałby się przez ż. znaczenia.
W rzeczywistości nazwę tego miesiąca zaczerpnęliśmy
z niemieckiego Marz (może przez staroczeski rrtarec?),
a ta niemiecka nazwa wywodzi się z łacińskiej m ar-
tius — ’miesiąc Marsa’.
42. R ZE W N Y LEW
8. Znaczna większość czytelników opowie się pew
nie za wiązaniem tego wyrazu z rzeczownikiem grzechu
Roz-grzeszyć to jakby uwolnić od grzechu. Takie sko
jarzenie było i dawniej powszechne do tego stopnia,
że wpłynęło na pisownię i wym owę tego wyrazu. W ła 1. Początkowo rzeczownik ten znaczył 1316?, .bia
ściwie należałoby go pisać rozdrzeszyć, co odpowiada łość’. Tak jest do dziś w języku rosyjskim: 6ejm3Ha
dzisiejszemu roz-wiązać. Czasownik rzeszyć o znacze CHera (bielizna sniega) znaczy 'biel śniegu’. Później
niu ’wiązać’ znikł całkowicie (pozostałością po nim nabrał on znaczenia konkretnego: ’biała szata, białe
jest rzeczownik rzesza — ’to, co związane’, ’związek’), ubranie’. W tym też znaczeniu używa go Mickiewicz
zaś rozdrzeszyć połączono z sytuacją spowiedzi (mó w Panu Tadeuszu („Pośrodku szła dziewczyna w bie
wiono dawniej: „rozdrzeszyć z grzechów”) i zmieniono liznę ubrana”). Dziś bielizna oznacza tylko spodnią
na rozgrzeszyć. Rozdrzeszyć w żaden sposób się nie odzież z tkaniny lub trykotu albo wyroby z tkaniny
tłumaczyło, rozgrzeszyć miało budowę jasną. używane dla potrzeb domowych (np. bielizna poście
lowa). Nie muszą one być koniecznie białe. Zestawie
9. Nazwę tego narodu wywodzi się bardzo często nie kolorowa bielizna nie razi nas, choć logicznie bio
od przymiotnika niemy, uzasadniając to w ten sposób, rąc jest ono wewnętrznie sprzeczne.
że Słowianie nie mogąc w żaden sposób zrozumieć
mowy germańskiej, mówiących nią przezwali „niemy 2. Wniosek zawsze oznaczał 'coś wnoszonego’. Tyle
mi” , „Niemcami” . I choć taki -wywód podawali nawet tylko, że dawniej (aż do X IX wieku) miał on znacze
dawniejsi językoznawcy, wydaje się, że jest to właśnie nie wnoszenia czegoś konkretnego. Wnioskiem mogły
etymologia ludowa. Trudno przypuszczać, żeby na być np. dobra ziemskie zapisywane pannie w posagu.
zwano niemym cały naród, którego mowę słyszano, Z czasem zaczęto używać tego wyrazu w znaczeniu
i to nieraz aż za często. Prawdopodobniejsza jest hipo przenośnym — wnoszenia myślowego, a więc w zna
teza, że Niemcy to przystosowana fonetycznie nazwa czeniu konkluzji, tego, co wynika z rozumowania. P ier
jakiegoś małego plemienia germańskiego, bezpośrednio' wotne znaczenie jest już dziś zupełnie zapomniane.
sąsiadującego ze Słowianami — potem nastąpiło roz
szerzenie nazwy na wszystkie plemiona między R e 3. List znaczył początkowo to, co dziś rzeczownik
nem a Łabą. Takie rozszerzenie nie jest wypadkiem liść, a więc ’część rośliny’. Potem nazywano tak ka
182 183
wałek papieru (cienki, przez to podobny do liścia na Znaczenie dosłowne tego czasownika jest dziś żywe
drzewie), aż w końcu wyraz nabrał znaczenia dzisiej tylko w związkach frazeologicznych: objaśnić lampę,
szego. Sprzyjało tym zmianom znaczeniowym to, że świecę.
już w X V I wieku powstał wyraz liść (jako rzekoma
liczba pojedyncza od form y liście — faktycznie formy 8. Czasownik przerazić miał dawniej również zna
nie liczby mnogiej, lecz rzeczownika zbiorowego), któ czenie konkretne, związane z podstawowym dla niego
ry zaczął być stosowany jako nazwa części rośliny,, czasownikiem razić i pierwotnym rdzeniem -raz-.
mógł więc list wyspecjalizować się w znaczeniu ’arku Prze-razić to ’przeszyć’, ’przekłuć’ (np. strzałą lub
sza papieru’, ’korespondencji’. szpadą). Uczucie, jakie wzbudzał ten proces w czło
wieku, który go doznawał, było tak silne, że wysunęło
4. Rzewny to przymiotnik pochodzący od zapom się na plan pierwszy. Dawne znaczenie zostało zapom
nianego dziś czasownika rzwieć — ’ryczeć z gniewu’. niane i dziś przerazić to tylko ’przejąć lękiem’, ’mocno
Rzewny znaczyło więc pierwotnie ’ryczący, gniewny, przestraszyć’.
rozzłoszczony’. Zmiana znaczenia jest całkowita, boć
przecież dziś rzewny to... ’pełen żalu’, ’smutny’, ’me 9. Miernie (dawniej mierno) spokrewnione jest
lancholijny’, ’tkliw y’, ’smętny’, ’tęskny*. A jeszcze z rzeczownikiem miara. Nic też dziwnego, że miernie
w wieku X V I można było powiedzieć rzewny lew i nie to początkowo ’celnie, trafnie, dokładnie’. Już w X V I
była to wcale subtelna przenośnia poetycka. wieku miał jednak ten przysłówek drugie znaczenie:
’powściągliwie’, ’umiarkowanie’. Z niego to zapewne
5. Przytom ny to dawniej, zgodnie ze swoją budo rozwinęło się znaczenie dzisiejsze (’przeciętnie, średnio,
wą, ’przy tym będący’, a więc ’obecny’. Zrozumiałe jest nie najlepiej’), jakże odległe od dawnego znaczenia.
chyba jeszcze powiedzenie w m ojej przytomności —
’w mojej obecności’. Potem obecność fizyczną zastą 10. Przysłówek prawie wywodzi się od przymiotni
piono „obecnością duchową” i stąd pochodzi dzisiejsze ka prawy, a ten w jednym ze znaczeń oznacza: ’praw
znaczenie — ’będący w pełni świadomości’. Przy oka dziw y’, ’właściwy’. Prawie znaczyło więc ’prawdziwie’,
zji warto zauważyć, że forma narzędnika liczby poje ’dokładnie’, ’jak potrzeba’, ’w sam raz’. Zdanie „Jan
dynczej zaimka ten — tom ■— w wyrazie przytomny prawie to zrobił” nie znaczyło oczywiście, że Jan czyn
jest dawną formą odmiany tego zaimka. Dzisiejsza fo r ności nie dokończył, lecz przeciwnie, że ją wykonał
ma tym powstała pod wpływem analogii do odmiany i to właśnie teraz. Dawne znaczenie zachował ten
innych zaimków, zakończonych na spółgłoskę miękką* przysłówek w języku czeskim, gdzie prave — ’właśnie’,
’akurat’. Także w mowie Polaków z południowych re
6. Grzeczny jest przymiotnikiem pochodzącym od gionów kraju prawie znaczy ’dokładnie’. Podczas gdy
wyrażenia k rzeczy. Dawniej przymiotnik ten znaczył dla warszawiaka godzina „prawie szósta”, to np. 1754,
więc *będący k rzeczy’ — ’stosowny, odpowiedni’.. dla krakowianina jest to dokładnie 18°°.
Można więc było powiedzieć zamek grzeczny do obro
ny, szabla grzeczna. Z czasem na plan pierwszy w y
sunęło się znaczenie ’dobry’, ’stosownie zachowujący
się’, a stąd już krok do znaczenia dzisiejszego: ’dobrze
wychowany, uprzejmy’.
43. CO TO JEST CZECHEŁ?
7. Objaśnić to w jednym ze staropolskich znaczeń
tyle co ’uczynić jasnym’, ’oświetlić’. Czasownik ten
miał więc (podobnie jak większość wyrazów w tym
rozdziale omawianych) znaczenie konkretne. Można 1. Sampierz, szampierz, sąpierz to staropolska na
więc było np. objaśnić izbę. Pokrewne z tym było zna zwa p r z e c i w n i k a , zwłaszcza przeciwnika w są
czenie: ’oblać światłem’, ’otoczyć blaskiem’. Z niego dzie. Wiąże się ten wyraz z dawną nazwą sądu —
wywodzi się inne dawne znaczenie: ’uświetnić’, ’oto prza i rdzeniem -p ierz- (zachowanym do dziś w sło
czyć chwałą’. Później omawiany czasownik nabrał zna wach zaprzeć się, wyprzeć się, spierać się). Sąpierz to
czenia przenośnego — 'uczynić jasnym, zrozumiałym’* ’współ-sądzony’, a więc pozwany do sądu. Później sło
184 185
wem tym zaczęto określać wszelkiego przeciwnika, r y mologicznie znaczy on ’niemowę’ (rdzeń ten sam co
wala, a nawet skoczka (konika) szachowego. S ą s i a d w pro-rok, rzec), jako że sługa nigdy nie miał prawa
to w staropolszczyźnie granicznik lub podlesiedlnik zabierać głosu w obecności pana. S ł u g ę w staropol
(etymologia tych słów jest jasna), używano także w y szczyźnie nazywano już innymi wyrazami. Mówiono
razu dzisiejszego, z w o l e n n i k nazywany był nato nań czeladnik, służebnik, nagalec (galić — ’służyć’).
miast uczennikiem, wotownikiem. Niewolnika określano natomiast terminami ję -
ciec, kupieniec, pojmaniec, przedaniec, zapewne w za
2. Jątrew, jątrewka to staropolska nazwa b r a t o leżności od sposobu zdobycia.
w e j . Słowiańska terminologia dotycząca stosunków
pokrewieństwa była nadzwyczaj bogata, każdy krew 6. Wyrazu skot używano w staropolszczyźnie na
ny czy powinowaty ze strony obojga rodziców nazy oznaczenie b y d ł a . Słowo to, zapożyczone przez wszy
wany był inaczej. Badacze doliczyli się ponad 500 nazw stkich Słowian z języka gockiego, w którym skatts —
stopni pokrewieństwa w prasłowiańszczyźnie. Wiąże ’pieniądz’, mówi o tym, jak wielką wagę przywiązy
się to oczywiście z rodowym ustrojem dawnych Sło wali nasi przodkowie do zwierząt gospodarskich, skoro
wian, w którym ważne były w hierarchii społecznej były one wartością, do której, jak do pieniądza, odno
drobne nawet różnice stopni pokrewieństwa. Z cza szono wszelkie inne wartości. Wyraz skot w nie zmie
sem te liczne nazwy zaczęły się mieszać (np. jątrewką nionym znaczeniu przetrwał do dziś w innych języ
nazywano też synową), rzadziej używane zanikły, kach słowiańskich, np. rosyjskim i czeskim. Każde
wprowadzono nowe, ogólniejsze (np. szwagier). M a t zwierzę d o m o w e nazywano dawniej dobytczę
k a m ę ż a nazywana była w staropolszczyźnie świe lub dobytek. Na określenie z w i e r z ę c i a w ogóle
krą, s y n o w a zaś snechą, sneszką. używano słów bestyja, niema twarz, zwierzę.
3. Latopisem nazywano dawniej k r o n i k ę , zwła 7. Wełń, wełn lub wełna to dawne określenie f a l i
szcza kronikę ruską. Być może jest to pożyczka ruska m o r s k i e j , bałwana. Jest to wyraz bardzo dawny,
(letopis), o znaczeniu zresztą przejrzystym. Lato to nie wspólny wszystkim Słowianom, w niektórych językach
tylko pora roku, ale i cały rok (do dziś przecież w licz słowiańskich używany do dziś (np. rosyjskie sojiua —
bie mnogiej mamy lata), czyli latopis to ’rocznik, kro wołna, czeskie ulna). Nazwa w e ł n y brzmiała w sta
nika, księga’, w której pod rocznymi datami zapisy ropolszczyźnie tak samo jak dziś. Jest to słowo równie
wano najważniejsze wydarzenia. Latopisem nazywano stare jak poprzednie, na dodatek równobrzmiące
też nieraz średniowiecznego kronikarza, ale częściej z nim, mamy tu więc chyba do czynienia z dawnymi
otrzymywał on miano latopiszec. K s i ę g a r n i a to homonimami (na temat homonimów patrz rozdział Z a
dawniej libraryja (łac. liber — ’książka’), zaś l i s t mek w zamku). Na określenie pojęcia n a z e w n ą t r z
nazywano epistołą (łac. epistula) lub liściem. używano dawniej określenia weń. Czasami przysłó
wek ten w w ersji wen stawał się wykrzyknikiem
i. Rucho było dawniej nazwą s u k n i , szaty, oczy o znaczeniu ’precz5(dzisiejsze toon!).
wiście nie tylko niewieściej. Czasem rozszerzano tę
nazwę na całe ubranie, przyodziewek. Rzadziej uży 8. Zufka, zufka, zófeczka, to niektóre ze staropol
wano tego słowa na oznaczenie trenu przy sukni. Na skich nazw z u p y . Wszystkie te wyrazy pochodzą od
p o c h ó d , marsz, ruch w szachach mówiono szcie. niemieckiej nazwy polewki — die Suppe. Nasi przod
Rzeczownik ten pochodzi od czasownika iść (czas prze kowie mieli ponadto w iele określeń na poszczególne
szły szedł — stąd szcie), ale dziś jest zupełnie zapo rodzaje zup. Z dziś już nie używanych warto w ym ie
mniany. S t o s u n e k p ł c i o w y określano kilkoma nić beremuszkę (zupę piwną), gramatkę lub gramatykę
synonimami: rzecz, skutek, sprawa, zejście, złączenie (zupę chlebową z piwem), farmułę (zupę owocową).
małżeńskie, uczynek męski. H a f t k ę nazywano dawniej ajtką lub haczykiem, na
tomiast g u z i k — knaflikiem (z niemieckiego der
5. Stare to słowo, jeszcze prasłowiańskie, oznaczało Knopf) lub pągzcicą (por. rosyjskie nyzaauufl., z języ
w staropolszczyźnie m ł o d z i e ń c a , chłopca, czasami ka cerkiewnego pągwica — ’kulka’).
nawet mężczyznę w ogóle. Już wtedy dokonała się
zmiana w stosunku do znaczenia prasłowiańskiego, 9. Czecheł, czechło to staropolskie nazwy p r z e
kiedy to wyraz ten oznaczał ’sługę’, ’najemnika’. Ety- ś c i e r a d ł a , a także koszuli, zwłaszcza całunu śmier
186 187
telnego. Na k o s z u l ę istniały jeszcze inne określe logii nowego obrządku. Prócz anioła zapożyczyliśmy
nia: ciasnocha, gzło, lanka, odzienica. Etymologicznie więc w ten sam sposób w yrazy: ewangelia (cz. evanje-
nazwa czecheł wiąże się niewątpliwie z czasownikiem lium -e- łac. euangelium gr. euangelion — ’dobra
czesać — koszule, prześcieradła robiono z włókna cze nowina’), pacierz (cz. patef łac. pater), koląda (cz_
sanego. R ę c z n i k oprócz tej nazwy miał włoskie kolada « - łac. calendae). Z języka czeskiego zapożyczy
miano tawalia (włoskie tavaglia). Nazwa g r z e b i e ń liśmy takie wyrazy, jak kościół, ołtarz, opat, msza. Te
nie zmieniła się od wieków i zawsze oznaczała to sa w yrazy wywodzą się również z łaciny (castellum, a l-
mo, co dziś. tare, abbatem, missa), ale zanim trafiły do czeszczyzny,
przeszły przez językowe pośrednictwo niemieckie, po
10. Godzinnikiem nazywano dawniej to, co pokazu dobnie jak grecki wyraz christos (stgm. krist, słowiań
je godziny (pamiętajmy, że pierwsze zegary miały ty l skie krbst~t>, strp. krzest, potem chrzest).
ko jedną wskazówkę — godzinną), a więc z e g a r .
Dopiero później nowa nazwa, zapożyczona z ówczesne 3. Historia tego wyrazu pozostaje w ścisłym związ
go niemieckiego (der S e ig e r — -’klepsydra, zegar w ie ku z rozwojem kolonizacji niemieckiej na ziemiach
żow y’), wyparła nazwę rodzimą. Z e g a r m i s t r z był polskich w X I II i X IV wieku. Mieszczaństwo niemiec
rzemieślnikiem, który nastał u nas dość późno (około kie przyniosło wówczas nie tylko swoje prawa i zw y
X V II wieku), i od razu zapewne dano mu, kopiowaną czaje, ale również wiele terminów dotyczących gospo
z niemieckiego (der Seigermeister), dzisiejszą nazwę. darki i organizacji miast. Przystosowane fonetycznie
W a r t o w n i k a nazywano dawniej stróżnym. do polszczyzny przetrwały w niej do dziś i trudno-
je nieraz nawet skojarzyć z niemieckim źródłem. Ry
nek to niem. ring, ganek — gang. Z języka niemieckie
go pochodzą też burmistrz, wójt, garbarz, handel, he
bel, kram, majster, malarz, płatnerz, snycerz i w iele
innych.
44 . D Z IW N Y IM PO RT
4. Średniowiecze to okres panowania łaciny. Nic
więc dziwnego, że bezpośrednio z tego języka przeni
knęło do polszczyzny wiele wyrazów, zwłaszcza term i
1. Jest to bardzo stare zapożyczenie, chyba jeszcze nów naukowych, np. prawniczych, i pojęć oderwanych.
ogólnosłowiańskie. W yraz ten pożyczono z dialektu Adwersarz to łac. adwersarius — ’przeciwnik, wróg’.
starogórnoniemieckiego jeszcze w epoce przedpiśmien- Tych łacińskich zapożyczeń, żywych do dziś, jest bar
nej (przed X wiekiem). Po niemiecku wyraz ten dzo wiele. Przykładowo wymieńmy kilka ich typów:
brzmiał pfenning, czego kontynuacją jest dzisiejsza 1) abdykować, dekret, dokument, epilog, reguła, sens,,
nazwa drobnej monety niemieckiej. Kontakty między traktat — obrazują pożyczki typów wymienionych po
sąsiadującymi już wówczas Słowianami i Germanami wyżej; 2) akademik, aktor, architekt, ekonom, fizyk„
były dość żywe, nie zawsze zresztą ograniczały się do polityk — to nazwy zawodów; 3) ampułka, aparat, bi
wojen i napaści. Do języków słowiańskich przeszły ze ret, kałamarz, kolumna, korona, tron — to przykłady
starogermańskich (niemieckich, gockich) takie wyrazy, zapożyczeń nazw przedmiotów konkretnych. W pływ y
jak chleb (stgrn. hleib), ksiądz (stgm. kuning), miecz łaciny zmalały nieco w okresie Odrodzenia, ponowny
(goe. męki). Dzisiaj wydaje się, że są to w yrazy rdzen zalew latynizmów obserwujemy w czasach upadku ję
nie słowiańskie. zyka polskiego w wiekach X V II i X V I II (częściowo).
2. Ten wyraz trafił do nas przez pośrednictwo. 5. Ta czeska postać wyrazu zastąpiła dawną polską
Wywodzi się on z języka greckiego (aggelos — '’poseł, gańbę (której podstawą słowotwórczą jest ganić).
wysłannik’), stąd przeszedł do łaciny (angelus), kiedy W pływ y czeszczyzny były dość silne wr epoce Odrodze
zaś Czesi przyjęli chrześcijaństwo, zapożyczyli go nia. Uchodziła ona wówczas za język wykwintny, była
w form ie arnel. Dalej pomoże nam historia. Mieszko I używana nawet na dworze króle-wskim tak często, że
bierze z rąk czeskich chrzest, a polszczyzna zapożycza niektórzy pisarze ostrzegali, iż -własny język może zo
z tego samego źródła wiele słów dotyczących termino- stać -wskutek tego zaniedbany. Ówczesne wyrazowe po
188 189
życzki czeskie to m.in. jedwab, kuchnia, tabor; czeską 10. Nylon to wyraz pochodzenia angielskiego.
postać ma wiele form z n zamiast g, np. błahy, hardy, W pływ tego języka na polszczyznę jest zjawiskiem no
hojny, wahać się, hrabia. wym — zaczął się dopiero w X X wieku, można jed
nak obserwować jego stałe szerzenie się. Początkowo
6. Królow a Bona przywiozła do Polski nie tylko z angielskiego czerpaliśmy tylko terminologię morską
obyczaje i potrawy włoskie, wraz z jej przyjazdem ję (kok, dok, szkuner) i sportową (futbol, boks, klub, kort,
zyk spadkobierców Rzymu zaczął oddziaływać na pol finisz, hokej, sport). W ostatnich latach przybyły po
szczyznę. W pływ y włoskie dotyczyły głównie życia życzki (prawdopodobnie przelotne) z zakresu muzyki
dworskiego, m in. muzyki i tańca oraz kuchni. Z za rozrywkowej (fokstrot, slowfoks, rock and roli, twist,
pożyczeń typu pierwszego wymieńmy przykładowo longplay) i techniki (komputer, kontener, trend), a tak
wyrazy aria, sonata, opera, balet; do zapożyczeń typu że nieco terminów polityczno-wojskowych (eskalacja,
drugiego (nazw przedmiotów) należą m.in. kalafior, proliferacja). W powszechnym użyciu są także week
pomidor, makaron; sałata, marcypan, tort. Jest też nieco end i camping.
zapożyczeń włoskich z innych -dziedzin: bank, kredyt,
poczta, bandyta, floret, forteca, szpada.
190 191
3. Sytuacja analogiczna do omówionej w punkcie 2. mocy czubka języka (tzw. przednio językowa). Jest to
■Regularna, dawna forma mianownika brzmiała sjem zjawisko przegłosu polskiego. Nieregularna forma o żo
<znacząca ’to, co się zjechało’ — z-jem ). Dopełniacz nie powstała przez analogię do form innych przypad
brzmiał jednak sejmu, celownik — sejmowi itd., więc ków, gdzie stale występuje o. Wahanie między daw
z czasem zaczęto i w mianowniku używać formy z e nymi formami z c a nowszymi z o lub a obserwujemy
pomiędzy s a j, a bez samogłoski po j: sejm. też w wyrazach gwiazda, oddział (gwieździe:gwiażdzie;
oddziale :oddziele).
4. Ten, kto szyje nazywa! się szwiec, ale i w tym
wypadku form y przypadków zależnych (szewca, szew 8. Forma mianownika tego zaimka jest zupełnie
cem itd.) zadecydowały o zamianie form y mianowni inna niż form y wszystkich przypadków. W istocie bo
ka na dzisiejszą szewc. W wyrazie tym widzimy też wiem w odmianie tego wyrazu spotykamy form y dwu
rozbieżność między jego budową a znaczeniem. Szewc różnych dawnych zaimków. Zaimek on, który pow i
to nie ten, który szyje w ogóle, ale ten, który szyje nien się odmieniać: onego, onemu itd. stracił właści
buty. w y sobie wzorzec odmiany i „pożyczył” wzorzec no
w y — dawnego zaimka ji. Ten właśnie drugi zaimek
5. W yraz ten raa nietypową dla polszczyzny grupę miał formy jego, jem u itd. w przypadkach zależnych.
głosek -czere-. W języku naszym grupa ta brzmi zasad Przyczyną tej „kradzieży językow ej” było chyba nie
niczo -trze- (por. też grupy -drze-, -prze-), a więc bez dostateczne zróżnicowanie znaczeniowe obu zaimków.
samogłoski między dwiema spółgłoskami (por. analo Dlatego w codziennym użyciu form y ich zaczęły się
gicznie zbudowane wyrazy: drzewo, nie derzewo, przed, mieszać, aż pozostały form y częściej używane, które
nie perzed itd.). Grupy -dere, -czere-, - pere- są typowe utworzyły wzorzec odmiany jednego już zaimka.
dla języków wschodniosłowiańskich: ukraińskiego, bia
łoruskiego, rosyjskiego (por. dierievo, pieried). Postać 9. Dziś jest rzeczą oczywistą, że rzeczownik książę
wyrazu czeremcha została zapożyczona — najpewniej jest rodzaju męskiego. Zastanówmy się jednak przez
z języka ukraińskiego. Polska postać fonetyczna tego chwilę nad jego budową. Przecież tak samo zbudowa
wyrazu brzmiała trzemcha — do dziś spotyka się ją ne są rzeczowniki cielę, kurczę, prosię, kocię, dziew
w niektórych gwarach. Podobnie wyraz czereśnia, ma czę, chłopię, pacholę, które są rodzaju nijakiego. Wszy
jący gwarowy odpowiednik trześnia, można traktować stkie one oznaczają młode, niedojrzałe istoty, stąd
jako zapożyczenie ruskie (ukraińskie). pewnie ich rodzaj nijaki. Podobnie książę to dawniej
’młody ksiądz’ (ksiądz znaczyło wtedy ’władca’) i dla
tego rzeczownik ten miał rodzaj nijaki: to książę. Na
6. Znów musimy odnotować w pływ języka obcego dawnych pieczęciach i w dawnych urzędowych doku
— czeskiego — na postać fonetyczną wyrazu polskiego.
mentach królewskich spotykało się form y: „M y z bożej
W polszczyźnie nie mamy przyrostka -tel, istnieje na łaski król polski, w ielkie książę litewskie, ruskie, pru
tomiast zakończenie -ciel (por. przyjaciel, nauczyciel,
skie, mazowieckie itd.”.
doręczyciel). Ono też powinno wystąpić w omawianym
przykładzie — brzmieć on mógłby obywaciel. Tymcza
10. Przyrostek -icz (patrz też uwagi w punkcie 9
sem forma taka wydaje się dziś niepoważna, nie do
rozdziału 48) jest pochodzenia ruskiego. Zastąpił on
przyjęcia. Postać wyrazu z twardym zakończeniem -tel
w X V II wieku dawny polski przyrostek -ic. Omawia
przyjęła się zupełnie.
ny przez nas wyraz powinien mieć więc formę panie.
7. Dawni Polacy dyskutowali o zenie. Ta forma
miejscownika była zupełnie poprawna. Do dziś m ówi
my przecież o lesie (nie lasie), o kwiecie (nie kwiacie),
o świecie (nie świacie). W miejscowniku występuje bo
w iem w tych wyrazach głoska miękka w zakończeniu
(ś, ć, ń), a przed nią powinna pozostać samogłoska e.
"We wszystkich innych przypadkach samogłoska ta
zmienia się na a lub o, gdyż następująca po niej spół
głoska jest twarda (s, t, n) i artykułowana przy po
194 195
rakter idiomatyczny, tzn. jest nieprzetłumaczalny na a ti poziwai” („daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj”).
inny język w sposób dosłowny. Od słowa pobruszę mieli podobno sąsiedzi nazwać
wieśniaka Bogwał Brukał, a z czasem i wieś nazwali
10. W tym porzekadle zachował się zaimek si, o któ Brukalicy. Nieważne, że nie jest to prawdą, a nazwa
rym była mowa w punkcie 2. W tym wypadku mamy osobowa Btukal nie ma nic wspólnego ze słowem bru-
do. czynienia z rodzajem nijakim tego zaimka — sio. sić (’obracać kamień’) i mamy tu do czynienia z typo
Z cytowanego powiedzenia wynika, że zaimek sio-zna wą etymologią ludową (naiwną). Ważniejsze, że dzięki
czył ’tamto’, ’następne’. zapałowi etymologicznemu jakiegoś mnicha zapisano
zdanie po polsku. Zapis pochodzi z roku 1270.
198 199
2. Na pozór wydaje się bezsporne, że mówiona od 5. Oprócz omówionego w punkcie 4. braku mazu
miana języka poprzedza jego formę pisaną. Mogło być rzenia badacze przytaczają kilka innych argumentów
jednak i na odwrót — w pisanych utworach re lig ij językowych dowodzących tego, że język ogólnopolski
nych (modlitwy, psalmy, pieśni) mogli autorzy używać wykształcił się z gwar wielkopolskich:
języka elegantszego, pozbawionego cech gwarowych a) język ogólny nie zna przejścia grupy chw w /; mó
rażących innych mieszkańców kraju (np. mazurzenia), w i się chwała, chwila, a nie fala, fila. Tak samo jest
a więc tworzyć pierwociny języka ogólnego. Dopiero
w gwarach wielkopolskich; gwary małopolskie często,
pod wpływem utworów pisanych mogli ludzie w y
a mazowieckie zawsze uproszczenie to stosują;
kształceni zacząć używać języka ponadgwarowego. Za
taką kolejnością przemawia to, że język rot przysiąg b) na końcu wyrazów ~ch nie przechodzi w -k (na no
sądowych z X IV i X V wieku, w których notowano „na gach, nie na nogak, dach, nie dok), tak jak w gwarach
żywo” zeznania stron w procesach sądowych (a więc wielkopolskich; w gwarach małopolskich zawsze w ta
utrwalano mówioną odmianę języka), pełen jest dia- kich wypadkach mamy form y z -k;
lektyzmów, cech typowo gwarowych, tymczasem za c) w drukach aż do X V I I wieku dziesiejsze grupy -śr,
bytki literackie tego okresu mają cech gwarowych -źr brzmią -śrz, ~źrz, a więc tak jak w dialektach w iel
o wiele mniej. kopolskich;
d) z dwu równoznacznych słów trzymać i dzierżeć,
3. W punkcie 1. wspomniano już, że taką instytucją w języku ogólnym mamy od początku pierwsze, cha
mógł być początkowo (X'—X I w.) dwór książęcy, sku rakterystyczne dla gw ar wielkopolskich.
piający ludzi wówczas najświatlejszych. Jednakże po
tem sytuacja polityczna (rozbicie, dzielnicowe) nie 6. Zwolennicy tezy o małopolskim pochodzeniu ję
sprzyjała integrującej roli tego ośrodka, także w dzie zyka literackiego uchylają, jak wiemy, argument ma
dzinie języka. Dwór królewski odzyskał ją dopiero za zurzenia jako dowód wielkopolskich początków pol
panowania Kazimierza W ielkiego (1333— 1370) i odtąd szczyzny. Mówią oni ponadto:
znów zaczął mieć duże znaczenie kulturotwórcze.
W okresie rozbicia dzielnicowego instytucją kulturo a) w języku ogólnym mamy formy z przyrostkiem -ek,
twórczą, a więc sprzyjającą też tworzeniu języka po- tak samo jak w gwarach małopolskich {worek, kupiec,
naddzielnicowego, był Kościół. Pomimo bowiem pano raczek), nie zaś z przyrostkiem ~k, jak w gwarach pół-
wania łaciny, duchowni mieli od X I I wieku obowiązek nocnowielkopolskich, gdzie mówi się work, kupc,
odmawiać z wiernym i modlitwy po polsku. Początkowo reczk;
wystarczała do tego celu miejscowa gwara, potem je b) w języku ogólnym czasownik bać się ma taką właś
dnak, kiedy chciano upowszechnić modlitwy i pieśni nie, małopolską formę, nie zaś wielkopolską bojać się;
w polskiej wersji na cały kraj, musiano zapewne c) w języku ogólnym powszechny jest małopolski przy
z gwary zrezygnować. Natomiast żadnej roli w kształ rostek -isty (np. kościsty, fałdzisty), a nie wielkopol
towaniu się języka ogólnego nie odegrała szkoła śred ski -ity (kościty, fałdzity).
niowieczna, całkowicie zlatynizowana.
7. Gwary te w małym tylko stopniu mogły brać
4. Brak mazurzenia (patrz też rozdziały o gwarach) udział w kształtowaniu języka ogólnego, przede wszyst
w języku ogólnym jest bardzo często argumentem dla kim dlatego, że już od X I II wieku zaczęło się niemcze
zwolenników tezy, że język ten powstał na bazie gwar nie Śląska, potem zaś obszar ten nie wszedł w skład
wielkopolskich. One bowiem, w przeciwieństwie do państwa polskiego i Ślązacy nie mogli narzucać innym
gwar Małopolski i Mazowsza, mazurzenia nie znają. mieszkańcom Polski swego sposobu mówienia. Cechą
Argument to rzeczywiście istotny, ale tylko w ów języka ogólnego wywodzącą się ze Śląska jest tylko
czas, jeśli przyjąć, że mazurzenie jest procesem starym, upowszechnienie się przyrostka -ow. W gwarach ma
sprzed X wieku. Tymczasem pewni badhcze twierdzą, łopolskich i wielkopolskich istniało początkowo rozróż
że mazurzenie jest zjawiskiem późnym, może nawet nienie: po głosce miękkiej przyrostek -ew (kroleioi,
X V —XVI-wiecznym , a więc powstało wtedy, kiedy koniewi), po twardej -ow (domowi, chłopakowi). To
istniał już język ogólny i nie mogło mieć na niego rozróżnienie już w X I I wieku zanikło na Śląsku, gdzie
wpływu. Sprawa nie jest do końca rozstrzygnięta. mówiono zarówno królowi, koniowi, jak i chłopakowi.
200 201
8. Gwary mazowieckie późno, bo dopiero około boko wody przystawić, siedm albo dziewięć karpi puś
X V II wieku zaczęły wpływać na język ogólny. Wiąże cić, takież drugą karasków.” W Zwierciadle deminu-
się to oczywiście z przeniesieniem stolicy do Warsza tywa (form y zdrobniałe) stanowią aż 12*/o wszystkich
wy. Naśladując wymowę mazowiecką zaczęto więc np. użytych wyrazów (co 8. słowo jest zdrobnieniem), a na
mówić środa, źródło (zam. dawniejszych śrzoda, źrzó- wet w zbiorze kazań religijnych, Postylli, jest ich 6%.
dło). Przedrostek na-, dawniej powszechny w polszczyż- Te zdrobnienia mają wartość stylistyczną, podkreślają
nie, zastąpiono mazowieckim n a j- (najpiękniejszy, naj w rozumieniu autora spokój i bezpieczeństwo, czynią
lepszy — dawn. napiękniejszy, nalepszy). W sumie je tekst bardziej dostępnym dla czytelnika. Z innyeh cech
dnak gwary mazowieckie lekko tylko zmodyfikowały języka Reja warto wymienić jego konserwatyzm ję
ukształtowany już język ogólny. zykowy, wyrażający się m.in. w częstym użyciu liczby
podwójnej, stosowaniu końcówki -och w miejscowni
9. Podobnie jak gwary mazowieckie, lekko mody ku liczby mnogiej (np. o grodoch), częstym spójniku
fikujący w pływ miały na język ogólny gwary Rusi iże (zamiast nowszych, że, iż) i licznych archaizmach
Czerwonej (Halickiej). Najważniejszą cechą ruską jest słownych,
zastąpienie dawnego przyrostka -ic (-yc) (por. Staszic,
księżyc) przyrostkiem -icz. Jeszcze w wieku X V i X V I 2. Takim wzorem był przede wszystkim Jan Kocha
mówiono więc krolewic, Czechowic, Szymonowie, nowski. Do XVI-wiecznego źródła wracano po to, by
w wieku X V II przeważają już form y królewicz, Cze oczyścić język z makaronizmów czasów saskich. Po
chowicz, Szymonowicz. Oczywiście liczne są też po siadanie w swojej bibliotece utworów Kochanowskiego
życzki słów, choćby sioło, serdak, morda, ohydny, hałas, było powodem do największej dumy (tak pisze np.
hałastra itp. I. Krasicki w Panu Podstolim). Istotnie, uderza znako
mite wyczucie językowe Jana z Czarnolasu. Język je
10. Niektórzy badacze przyjmują, że pewien w pływ go utworów — powstałych przecież prawie równocześ
na literacką polszczyznę ogólną X IV — X V I wieku mógł nie z utworami Reja — zadziwia nowoczesnością w po
mieć język czeski. Był on wówczas uważany za do równaniu z językiem „ojca literatury polskiej” . Brak
skonalszy niż polszczyzna język, słowiański i dlatego archaizmów, bardzo powściągliwie stosowana liczba
mógł na nią oddziaływać. Zwolennicy tezy o małopol podwójna, wychodząca już wówczas z użycia, staran
skim pochodzeniu języka ogólnego sądzą więc, że brak na, niezbyt zawikłana składnia, używanie nowych
przejścia -ch -y -k, chw f, a może także brak mazu końcówek fleksyjnych (np. -ach w miejscowniku licz
rzenia tłumaczy się brakiem tych zjawisk w ówczesnej by mnogiej, -om w celowniku liczby mnogiej) i no
czeszezyżnie. Zwolennicy tezy wielkopolskiej tłumaczą wych spójników {iż przy braku iże, jeśli zamiast jestli);
wpływem czeskim form y kupiec, bać się. N ie zaprze wszystko to skłaniało pisarzy Oświecenia do odwoły
czając całkowicie tym wpływom, trzeba jednak dość wania się do języka Jana Kochanowskiego.
ostrożnie oceniać ich zasięg i siłę.
3. To Jan Andrzej Morsztyn, wybitny polski poeta
barokowy. Jego wiersze, bardzo sprawne warsztatowo,
są również niezwykle interesujące ze względu na styl.
Poeta ten często posługuje się kontrastem, niespoty
49 . JA K P A N PA SE K PO W IAD AŁ...
kanymi zestawieniami wyrazów (np. „Ogień idzie z w o
dy”). Stosuje też wyliczenie zakończone podsumowa
niem (np. .przez 6 wersów wymienia różne odcienie
bieli, by zakończyć: „A le bielsza mej panny płeć tw a
rzy i szyje, Niż marmur, mleko, łabęć, perła, śnieg,
L Używanie wyrazów zdrobniałych jest charakte lilije ”). W wielu jego wierszach spotyka się nieraz
rystyczne dla Mikołaja Reja. Pamiętamy owe fragmen okres stylistyczny, stosuje także poeta szyk przestaw
ty Żywota człowieka poczciwego, w których Rej przed ny. Przy tym wszystkim jego język jest wolny od ma
stawia rozkosze życia wiejskiego: „Jestliże też masz karonizmów, a całe swoje bogactwo ukazuje w prze
sadzaweczki albo stawki jakie, to też tego trzeba nie kładzie Cyda — dramatu francuskiego klasyka Cor-
opuszczać [...], a gdy już traweczką podrośnie, nie głę neille’a.
202 203
4. Jan Chryzostom Pasek, autor świetnych pamięt Sen srebrny Salomei) — ukrainizmy. W niektórych
ników, jest wychwalany nie tylko przez historyków li swoich poematach Słowacki próbuje etymologizować.
teratury, lecz także przez językoznawców. Mamy bo Są to tylko próby poetyckie, niewiele mające wspól
wiem możność poznać autentyczny, niemalże potoczny nego z rzeczywistą historią słów (np. imię Rzepicha
język przeciętnie wykształconego szlachcica siedem tłumaczy: „że pychy była pełna”).
nastowiecznego. Są więc w Pamiętnikach długie, roz
wlekłe zdania, często okresy. Stosuje Pasek przestaw 7. Zabiegi te stosował Cyprian Kam il Norwid. Nie
ny szyk zdania (np. orzeczenie na początku bądź na czynił jednak tego wskutek niewiedzy czy nieporad
końcu zdania), a co najbardziej charakterystyczne, uży ności językowej. W ten sposób chciał on uwypuklić
wa wielu wyrazów pochodzenia obcego — w znacznej pewne fragmenty utworów. Pytajnik umieszczony po
większości łacińskich. Poza tym w tekst polski w pla zaimku a nawet rzeczowniku w środku zdania zwraca
tane są całe wyrażenia i zwroty łacińskie (tzw. styl na ten wyraz szczególną uwagę czytelnika i powoduje
makaroniczny). Nie jest to najpiękniejsza polszczyzna, zakłócenie zbyt gładkiego rytmu zdania. Rozbijanie
ale dziś, gdy groźba zaniku języka ojczystego minęła, słów na mniejsze elementy pozwalało na nowe ich od
język Pamiętników odczuwamy jako swoiście piękny. czytanie, niezgodne nieraz z tradycyjnym znaczeniem,
Jest on ponadto doskonałym świadectwem swojej co dawało ciekawe efekty artystyczne (od-począć niby:
epoki. ’zacząć od początku’). Język Norwida ma i inne cechy
oryginalne: zawiera w iele archaizmów rzeczywistych
5. Tym mianem można nazwać Ignacego Krasickie i rzekomych (np. smętek, tarcz) oraz neologizmów (np.
go. Był on typowym poetą klasy cysty cznym. Zgodnie bez-tęsknota), a także w yrazów pospolitych, niepoe-
z poetyką klasyka francuskiego Boileau autor stara się tyckich. Składnia wielu utworów ma też charakter
używać słów dwornych, unikać zaś pospolitych czy do nieco- archaiczny.
sadnych. Nie znaczy to jednak, że Krasicki nie umiał
oddać wszystkich stanów i uczuć. Przeczytajmy choćby 8. Przy pisaniu T rylogii Henryk Sienkiewicz w zo
satyrę Pijaństwo, by się o tym przekonać. Styl Krasic rował język jej bohaterów na języku Pamiętników
kiego odznacza się zwięzłością, jasnością. Było to za Paska. Pisarz okazał się bardzo pojętnym uczniem. Je
przeczenie rozwlekłego i napuszonego stylu baro go powieści historyczne dotyczące wieku X V II, a także
kowego, wyśmianego świetnie w mowie jednego z mni Krzyżacy, których akcja rozgrywa się na przełomie
chów w Monachomachii. Szczytem zwięzłości są bajki, X IV i X V wieku, mają język archaizowany, ale archai-
4—8-wersowe utwory hołdujące zasadzie: minimum zowany w miarę, tak że nie utrudnia to zrozumienia
słów — maksimum treści. Co ważniejsze, treść wcale treści współczesnemu czytelnikowi. Sienkiewicz odwo
nie ucierpiała wskutek zwięzłości — bajki są praw ływał się także do gwar, szczególnie gwary podhalań
dziwymi perełkami literackimi okresu Oświecenia. skiej, słusznie w nich upatrując cech języka dawnego.
Dynamizm języka utworów Sienkiewicza przejawia się
6- „Tu mi czytelnik zapewne daruje Trochę w tej w przewadze czasowników nad rzeczownikami, zwła
mowie niegramatycznościów” — pisał w Beniowskim szcza w opisach bitew, ucieczek, pogoni.
Juliusz Słowacki. Autor ten często snuł poetyckie roz
ważania na temat swojego stylu i języka. Pamiętamy 9. Tak pisał Stefan Żeromski. Miał on duże wyczu
jego credo językowo-stylistyczne zaczynające się od cie językowe, które popierał ciągle pogłębianą wiedzą
słów: „Chodzi mi o to, aby język giętki Powiedział filologiczną (zdobytą m.in. w czasie pracy w bibliotece
wszystko co pomyśli głowa...”. W Beniowskim uspra polskiej w Raperswilu w Szwajcarii), ale to właśnie po
wiedliwiał się też poeta z niedoskonałości swego stylu, wodowało, że nieraz przesadzał w porównaniach i prze
pisząc, że „do łez prawo Ma wieszcz piszący poemat nośniach. Pewne partie jego utworów powstałych
oktawą”. Język Słowackiego, jak język każdego ro w środkowym okresie twórczości są przesadnie napu
mantyka, cechuje dość duża liczba wyrazów ekspre- szone, uderzają w ton zbyt patetyczny, zbyt często sto
sywnych. Stosuje też autor lekką stylizację; w utwo suje autor powtórzenie i przestawnię. W tych utworach
rach wschodnich (np. Ojcu zadżumionych) są orienta- najczęściej używa pisarz zdań o charakterystycznej
lizmy, w dramatach, których akcja rozgrywa się na budowie trój człon owej (np.: „ I oto znów widziała go,
południowo-wschodnich krańcach Rzeczypospolitej (np. jak staje za drzwiami, jak zagląda przez szparę, jak
204 205
ukazuje się na progu w wyłamanych drzwiach ze swo 2. Jan Baudouin de Courtenay (1845— 1929). Pocho
ją wszechmocną twarzą” ). Cechy te nie mogą podwa dzący ze starego rodu francuskiego osiadłego w X V II
żyć sądu o mistrzostwie języka Żeromskiego. Przeja wieku w Polsce Jan B. de Courtenay jest jednym
wia się ono zarówno w opisach, jak i dialogach,\ zaś z najwybitniejszych językoznawców polskich. Jako je
najlepiej widoczne jest w pierwszych i ostatnich utwo den z pierwszych przeciwstawił się on panującej w I I
rach pisarza. połowie X I X wieku teorii o bezwyjątkowości praw
głosowych. Badania szczegółowe (np. z fonetyki i flek
10. W ielkim miłośnikiem polszczyzny był Julian Tu sji) łączył z umiejętnością syntez (np. praca o języku
wim. Do swej miłości do języka przyznaje się sam staropolskim do X IV wieku). Imponował rozległością
w Zieleni: „Oto dom mój: cztery ściany wiersza w mo horyzontów myślowych. Jego poglądy na głoski i ich
jej pięknej ojczyźnie — połszezyźnie” . Cały ten utwór „psychiczne odpowiedniki” — fonemy stały się zacząt
nosi podtytuł „fantazja słowotwórcza” i jest poświę kiem nowej dziedziny językoznawstwa — fonologii,
cony rozważaniom fantastyczno-etymologicznym. Za Jan B. de Courtenay był przeciwnikiem wszelkiego
fascynowanie słowem zrodziło,' Tuwimowskie Ptasie ucisku, nietolerancji, nacjonalizmu, co przypłacił na
radio i Lokomotywą, utwory dla dzieci, w których m i wet więzieniem carskim (1915). Jego dorobek naukowy
strzowsko wykorzystane są wyrazy dźwiękonaśladow- z zakresu językoznawstwa polskiego, ogólnego i po
cze. Ono też zrodziło Słopiewnie — wiersze składające równawczego obejmuje ponad 300 prac.
się,z niby-słów, tworów zbudowanych jak słowa rze
czywiste, ale nic nie znaczących. Tuwim bardzo lubił 3. Aleksander Brückner (1856— 1939). Wychowanek
wertować słowniki, nigdy nie rozstawał się ze Słowni uniwersytetów we Lw ow ie, Wiedniu, Lipsku i Berli
kiem etymologicznym Brucknera. nie. Profesor slawistyki na uniwersytecie w Berlinie
przez ponad 40 lat. Wśród jego rozlicznych zaintere
sowań (Dzieje kultury polskiej, Dzieje literatury pol
skiej) poczesne miejsce zajmuje językoznawstwo. Inte
resowało go przede wszystkim językoznawstwo histo
ryczne, nie kładł nacisku na opis współczesnego języ
ka. Największy rozgłos z jego prac językowych zyskał
50 . W Y B IT N I JĘ Z YK O Z N A W C Y PO LSCY Słownik etymologiczny. Autor bardzo trafnie objaśnił
pochodzenie wielu wyrazów, często kierując się jedy
nie intuicją językową. Niedostatki słownika wynikają
z nie do końca przemyślanych koncepcji etymologicz
nych.
1. Onufry Kopczyński (1735— 1817). Wymieniona
gramatyka jest pierwszym nowoczesnym podręczni
kiem języka polskiego. Pobudką do napisania tej książ 4. Jan Michał Kozwadowski (1867— 1935). Studiował
ki były — jakże charakterystyczne dla oświecenia — w Krakowie i Lipsku, był długoletnim wykładowcą,
względy patriotyczne: brak gramatyk języka ojczyste profesorem językoznawstwa porównawczego indoeuro-
go. Wadą prac Kopczyńskiego jest to, że usiłował na pejskiego na Uniwersytecie Jagiellońskim. W swoich
giąć język do reguł gramatycznych ustalanych „z gó poglądach językoznawczych stawiał tę naukę na po
r y ” , a priori, zamiast reguły wyprowadzać z obserwa graniczu humanistyki i nauk ścisłych. Cenne są jego
cji językowych. Niewątpliwą zaletą jest wprowadzenie prace z zakresu fonetyki historycznej, dialektologii,
wielu terminów polskich zamiast używanej dotąd ła onomastyki i oczywiście językoznawstwa porównaw
ciny (np. imiesłów, spójnik, dwukropek, słowo dokona czego. Był też popularyzatorem wiadomości o języku,
ne, nazwy przypadków). Jest też Kopczyński autorem artykuły i wykłady popularyzujące językoznawstwo
Elementarza dla szkół parafialnych, narodowych (1785), zebrał w tomie O zjawiskach i rozwoju języka (1921).
a także Poprawy błędów w ustnej i pisanej mowie
polskiej (1806). Wyrazem uznania społeczeństwa dla 5. Kazimierz Nitsch (1874— 1958). Profesor Uniwer
zasług Kopczyńskiego był złoty medal z napisem „Z"a sytetu Jagiellońskiego, największe zasługi położył w ba
Gramatykę polskiego języka — Ziomkowie” , nadany daniach gwar i dialektów polskich. Obfity materiał
mu w roku 1816. gwarowy zbierał osobiście w wędrówkach po ziemiach
206 207
polskich jeszcze przed I wojną światową. Jest autorem z tej dziedziny. Pomnikowym dziełem jest jego trzy-
wielu opracowań szczegółowych (np. Dialekty polskie tomowa Historia języka polskiego, której ostatni tom
Prus Wschodnich, Dialekty polskie Śląska itp.), a tak ukazał się już po śmierci autora. Rozważania teore
że prac ogólnych (np. Dialekty języka polskiego, W y tyczne nad stylem zawarł w tomie W kręgu języka li
bór tekstów gwarouoych). W yniki jego badań są nadal terackiego i artystycznego. Całe życie był czynnym pe
w pełni aktualne. Zainicjowany przez niego Mały atlas dagogiem, metodyce nauczania polszczyzny poświęcił
gwar polskich został w ,roku 1971 doprowadzony do w iele rozpraw teoretycznych. Był redaktorem naczel
końca. Nitsch był doskonałym popularyzatorem, o czym nym „Języka Polskiego".
świadczą artykuły, wyjaśnienia i odpowiedzi zamie
szczane w „Języku Polskim". Był przewodniczącym 10. Witold Doroszewski (ur. 1899). Profesor U niw er
Komitetu Ortograficznego PA U , który w 1936 roku do sytetu Warszawskiego. Jest twórcą pomnikowego dzie
konał reform y pisowni. ła leksykograficznego, 11-tomowego Słownika języka
polskiego (1958— 1969). Do najwybitniejszych osiągnięć
6. Stanisław Szober (1879— 1938). Początkowo na W. Doroszewskiego należy opracowanie nowej metody
uczyciel szkół średnich, potem profesor Uniwersytetu dwuczłonowej analizy słowotwórczej wyrazów, a także
Warszawskiego. Dał doskonałą gramatykę opisową pol pierwsze teoretyczne ujęcia zagadnień poprawności ję
szczyzny, będącą do dziś stosowanym podręcznikiem zykowej. Duże zasługi położył też w dziedzinie fone
uniwersyteckim. Niemniej cenny był w latach między tyki, dialektologii, leksykologii, semantyki. Porady ję
wojennych Słownik ortoepiczny, znany bardziej jako zykowe udzielane w Radiowym Poradniku Językowym
Słownik poprawnej polszczyzny, dziś już nieco prze zebrał w dwu tomach O kulturę słowa (1962 i 1968).
starzały z powodu dynamicznego rozwoju polszczy Jest długoletnim redaktorem „Poradnika Językowego” .
zny ostatniego ćwierćwiecza. Mniej znane są jego osią Zajmował się także językiem Polonii Amerykańskiej.
gnięcia jako metodyka języka polskiego, tymczasem
jego artykuły, jeszcze sprzed I w ojny światowej, są
przełomowe — zalecają bowiem nowoczesny tok in
dukcyjny zamiast dogmatu w nauczaniu języka.
208 209