You are on page 1of 3

Jan Dobreńko kl.

VIII c

Wywiad z Zośką –
„Kamienie na szaniec”
Jan Dobreńko kl. VIII c

Ja: Dzień dobry, Tadeuszu! Cieszę się, że mogę przeprowadzić z Tobą ten
wywiad. Czy możesz proszę przedstawić nam swoje wspomnienia z czasów II
wojny światowej i działalności w konspiracji? Jak to wszystko się zaczęło?
Zośka: Dzień dobry. Oczywiście, opowiem Ci o tamtych czasach. Wszystko
zaczęło się we wrześniu 1939 roku, gdy wybuchła wojna. To był moment, który
zmienił życie każdego z nas. Moi przyjaciele Alek i Rudy oraz ja, byliśmy
jeszcze młodzi, ale już wtedy czuliśmy, że musimy zrobić coś dla naszej
ojczyzny. Wówczas należeliśmy do grupy harcerskiej „Buki”. Dopiero co
napisaliśmy maturę, planowaliśmy już powoli nasze przyszłe życie, ale wojna
wszystkie te marzenia i ambicje zniszczyła.
Ja: Czy możesz opowiedzieć nam więcej o waszych początkowych działaniach?
Zośka: Jasne. Po powrocie do okupowanej Warszawy z naszych wędrówek na
wschód, zaczęliśmy angażować się w różne działania oporu. Najpierw
związaliśmy się z organizacją PLAN, ale szybko zrezygnowaliśmy z powodu
różnic politycznych. Później dołączyliśmy do akcji Małego Sabotażu,
prowadzoną przez podziemną organizację „Wawer”. Pracowaliśmy,
pomagaliśmy finansowo naszym rodzicom i jednocześnie angażowaliśmy się w
działalność konspiracyjną.
Ja: Jak wyglądały wasze akcje sabotażowe?
Zośka: Nasze akcje miały na celu uprzykrzania życia Niemcom i pokazywanie
im, że Polacy nie będą tolerować okupacji. Byliśmy odpowiedzialni za różne
działania, takich jak rozwieszanie polskich flag w czasie świąt narodowych, czy

Strona 1 z 4
Jan Dobreńko kl. VIII c

demaskowanie hitlerowskich symboli. Próbowaliśmy także wysadzać


niemieckie pociągi i utrudniać im transporty wojskowe.
Ja: Czy możesz nam opowiedzieć o jednej z waszych najbardziej znanych
akcji?
Zośka: Oczywiście, jedną z naszych najważniejszych akcji była ta pod
Arsenałem. Rudy został wcześniej aresztowany przez gestapo, a my
postanowiliśmy go uwolnić. Był on przez nich torturowany w celu zmuszenia go
do wydania nas. Dzięki odwadze i determinacji naszego zespołu udało nam się
odbić Rudego i 25 innych więźniów 26 marca 1943 roku. Niestety, w trakcie
akcji Alek został ciężko ranny. Mimo przeprowadzonej operacji, jego stan był
beznadziejny. Zmarł on 30 marca 1943 roku. Stan Rudego też nie był najlepszy.
Na skutek wcześniejszych bestialskich tortur okupantów, również odszedł z tego
świata. Rudy i Alek zmarli tego samego dnia. Ich śmierć była dla nas ogromną
stratą i ciosem emocjonalnym.
Ja: Jak wpłynęła ta tragedia na waszą dalszą działalność?
Zośka: Po śmierci Alka i Rudego wiele osób w naszym środowisku poddało się
rozpaczy i zniechęceniu. Była to ogromna strata, której trudno było się
pogodzić. Jednak mimo bólu i żalu postanowiliśmy kontynuować walkę.
Uważaliśmy, że musimy to zrobić jako hołd dla Alka i Rudego, którzy oddali
życie za naszą ojczyznę. Ich śmierć była dla nas motywacją do jeszcze
większego zaangażowania i determinacji w walce z okupantem.
Ja: Czy możesz podzielić się z nami jakimiś konkretnymi akcjami, które
podjęliście po akcji pod Arsenałem?

Zośka: Po akcji pod Arsenałem kontynuowaliśmy nasze działania w ramach


Małego Sabotażu. Prowadziliśmy różne akcje dywersyjne, takie jak próby
wysadzania niemieckich pociągów pod Czarnocinem. Ostatecznie niestety
wtedy udało nam się uszkodzić jedynie most. Jedną z naszych ważniejszych
akcji było również przekazywanie pomocy i broni powstańcom w getcie
warszawskim podczas ich walki. Staraliśmy się wspierać wszystkie inicjatywy,
które miały na celu osłabienie i uprzykrzanie życia okupantom.
Ja: Jak oceniasz waszą walkę i działalność w konspiracji?

Strona 2 z 4
Jan Dobreńko kl. VIII c

Zośka: Nasza walka i działalność w konspiracji były dla nas niezwykle ważne i
potrzebne. Pomimo wielu trudności czy rozczarowań, wierzyliśmy, że musimy
działać i walczyć o wolność naszej ojczyzny. Byliśmy świadomi, że musimy
działać w podziemiu. To nie umniejszało jednak znaczenia naszych działań.
Staraliśmy się uprzykrzać życie okupantom, sabotować ich działania i
pokazywać, że Polacy nie zgadzają się na ich panowanie. Chociaż straciliśmy
wielu przyjaciół i towarzyszy, byliśmy zdeterminowani kontynuować walkę
jako hołd dla nich i dla wszystkich, którzy oddali życie za naszą ojczyznę.
Oceniam naszą walkę jako niezwykle ważną i potrzebną, choć pełną trudności i
poświęceń.
Ja: To bardzo rozważna postawa. Czy masz jakieś plany dotyczące niedalekiej
przyszłości? Może planujesz brać udział w jakiejś akcji?
Zośka: Tak, mam konkretne plany dotyczące niedalekiej przyszłości i aktualnie
jestem zaangażowany w pewną akcję. Będę dowódcą jednej z operacji
prowadzonych przez kierownictwo walki konspiracyjnej. Naszym celem jest
likwidacja posterunków żandarmerii niemieckiej, której działania w naszym
regionie są niezwykle uciążliwe dla ludności cywilnej. Jedną z tych akcji
przeprowadzamy we wsi Sieczychy. Wierzymy, że z naszymi umiejętnościami i
determinacją odniesiemy sukces.

Ja: Rozumiem. Dziękuję Zośko za udzielony wywiad i za podzielenie się


swoimi planami i zaangażowaniem w walkę o wolność. Twoja odwaga i
determinacja są inspirujące. Wielkie podziękowania również za Twoją ofiarność
i poświęcenie w walce. Twoja historia będzie na zawsze wpisana w historię
bohaterstwa naszego narodu. Życzę Ci osobiście siły i bezpieczeństwa w
dalszych działaniach. Niech nasze marzenia o wolnej Polsce się spełnią.
Zośka: Również dziękuje za wywiad. Dziękuje Ci też za miłe słowa oraz
powodzenia w dalszej walce o Ojczyznę. Niech żyje Polska!

Strona 3 z 4

You might also like