You are on page 1of 1

To był ciepły, letni wieczór gdy Big Ben postanowił pójść do lasu pozbierać grzyby.

Szedł przez długi czas i


nie znalazł ani jednego aż niespodziewanie wpadł do nory lisa gdzie zobaczył jakąś błyskotkę w oddali.
Stwierdził że pójdzię i zobaczy co tam jest lecz jeszcze nie wiedział co go tam czekało. Gdy wczołgał się
głębiej nagle wyskoczył duch lisa ,który chciał odstraszyć Big Bena lecz on byl weteranem wojennym i nie
raz uczestniczył też w dziadach. Próbował on dosięgnąć tej błyskotki ,lecz nie mógł ponieważ sie
zaklinował. W pierwszej chwili trochę spanikował ale po kilku minutach kręcenia się udało mu się
wydostać. Wreszcie dotarłszy do błyskotki dotkną jej i wtedy przeniósł się w zaświaty gdzie mógł
zobaczyć jak wygląda życie po śmierci lecz nagle znalazł się na dziadach gdzie był traktowany jako zjawa.

Czego potrzebujesz aby trafić do nieba -- Spytał guślarz

Niczego nie potrzebuje. Ja jestem żywy ------ odpowiedział Big Ben

Wieć jak tu trafiłeś ------ Zapytał Guślarz

Podniosłem błyskotkę z jamy lisa---odpowiedział

Jak jesteś wciąż żywy to zbudź się i znajdź nas-----Wykrzykną guślarz

Big Ben na słowa guślarza obudził się w łóżku i postanowił poszukać miejsca lokalnych dziadów. Biegał on
po mieście przez parę dni lecz nieudało mu się znaleźć miejsca odbywania dziadów. Poddał się i wszedł
do lokalnej kantyny. Podszedł do barmana i zamówił danie dnia oraz zimną wodę aby ugasić swoje
pragnienie. Gdy barman przyszedł dla żartu spytał o miejsce odbywania się lokalnych dziadów a on rzekł

10 stup w prawo i pod drzewo

W pierwszej chwili uznał barmana za niespełnego rozumu lecz był to jego ostatni trop. Wychodząc z
lokalu podszedł do drzewa i wykopał dziurę pod nim a tam znajdywała się mapa z dokładnym miejscem
odbycia się dziadów. Idąc do miejsca docelowego miną swój dom. Dotarłszy na miejsce porozmawiał z
Guślarzem. Tej przygody nie zapomni na długo.

You might also like