Professional Documents
Culture Documents
Wysokich lotów !
Kończy się kolejny rok edycji AeroPlana - dla mnie
drugi - co jak zwykle w takich momentach skłania do
refleksji. Materiału do przemyślenia dostarczają mi listy
do redakcji i gorący telefon 501-374-707. Czasami jest
on gorący nie tylko w przenośni; dzwonią ze swymi pro-
blemami modelarze, dzwonią Czytelnicy, którzy znaleź-
li coś w lasach i na łąkach, albo w zakamarkach domo-
wych strychów i chcą wydobyć na światło dzienne ko-
lejny, zapomniany epizod lotniczej historii. Okazuje się,
że AeroPlan obudził wśród naszych Czytelników ducha
poszukiwacza przygody z lotniczą historią. Okazuje się
również, że wszystko to, co wiąże się z historią polskiego
lotnictwa jest odbierane niezwykle emocjonalnie i w po-
czuciu wielkiej odpowiedzialności za losy pamiątek lotniczych. Na przekór instytucjom mających dbać o te
pamiątki, zawsze tłumaczącym się problemami finansowymi, ludzie sami znajdują sposoby na ich ratowanie.
Jedni poprzez gromadzenie zbiorów, inni dokumentując historię w formie ciekawych materiałów do publi-
kacji, a jeszcze inni poprzez... budowę modeli w polskich barwach. Ta ostatnia forma propagowania nasze-
go lotnictwa jest mi szczególnie bliska, od lat bowiem staram się udowodnić, że modelarstwo jest znakomi-
tym narzędziem edukacji i promocji lotniczej.
Te wszystkie sygnały docierające z różnych zakątków całej Polski dobrze rokują na przyszłość. I choć
w nowe tysiąclecie nie wzlecimy nowym wspaniałym polskim samolotem bojowym, jak wynika z artykułu
Na mocy nadzwyczajnej, autorstwa Mariusza Adamskiego i Grzegorza Hołdanowicza, to z pewnością
nie zgubimy naszych lotniczych korzeni. O to jestem spokojny. Już teraz wiele ciekawych tekstów czeka
w kolejce na druk. I ciągle ich przybywa. Gdy przed dwoma laty zaczynałem pracę w redakcji, byłem
pełen obaw, czym przyjdzie mi zapełniać kolejne numery gazety. Okazało się, że były to obawy zupełnie
bezpodstawne. Ludzi, którzy mają coś interesującego do zaprezentowania w AeroPlanie jest tak wielu, że
dzisiaj trudność polega na znalezieniu miejsca na te wszystkie lotnicze epizody. Na szczęście wszystkie
one stają się cząstką historii lotnictwa, wszystkie mają więc szansę na swoje miejsce na stronach naszego
dwumiesięcznika.
Autorom jestem niezmiernie zobowiązany za wspaniałe zaangażowanie w tworzeniu kolejnych
numerów gazety. Tym, którzy chcą czytać AeroPlana serdecznie dziękuję, za wiele cennych rad i po-
mysłów, a także za uwagi krytyczne, które są wnikliwie analizowane. Wszystkim zaś życzę wiele rado-
ści, wspaniałej świątecznej atmosfery i samych wysokich lotów w całym 2001 roku!
Nasza okładka: Anakonda z Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej podczas lądowania na platformie wiert-
niczej Petrobalticu, która jest położona około 100 kilometrów w głąb Morza Bałtyckiego / Zdjęcie: Mariusz Adamski;
Jerzy i Michał Janczukowicz prezentują zbiornik paliwa Messerschmitta 210 • o tym sensacyjnym znalezisku czytaj na
stronie 25 / Zdjęcie: Mariusz Konarski
Lotnictwo Sił Zbrojnych RP wchodzi w XXI wiek w trakcie niekończącej się reformy i z bardzo mglistymi perspektywami na znaczące zmiany w
uzbrojeniu i wyposażeniu.
Koniec 2000 nie należał do optymistycznych z punktu widzenia polskich Do połowy listopada statki powietrzne WLOP spędziły w powietrzu ponad
lotników wojskowych. Atmosferę zdominował wciąż powracający problem 40900 h, Wojsk Lądowych - 11850 h, Marynarki Wojennej - 4759 h, a roz-
nieokreślonej przyszłości wyboru nowego samolotu dla eskadr taktycznych wiązywanego 103. PL NJW MSWiA ok. 1200 h. Wskaźnik wypadków cięż-
WLOP. Wprawdzie rządy Francji, RFN, Wielkiej Brytanii i Szwecji miały kich wyniósł 3,4 (w 1999 - 5,9). W 2000 odnotowano 1 katastrofę - podczas
odpowiedzieć na polski list w sprawie możliwości wypożyczenia (na począ- wykonywania zadania nad poligonem Nadarzyce na samolocie MiG-21bis
tek 16), a w przyszłości zakupu używanych (choć nie koniecznie) samolotów 14 lipca 2000 zginął mjr pil. Dariusz Mikołajczyk z 41. PLM.
myśliwskich (wcześniejsze negocjacje z USA w sprawie używanych F-16A/B
Block 15ADF/OCU uznano za część tej samej procedury), to przecież wciąż
Wojska Lotnicze i Obrony Powietrznej
brak pewności, że dojdzie do sfinalizowania przetargu. Ogłoszenie wyboru
źródła używanych maszyn ma nastąpić 1 lipca 2001, poprzedzone uchwale- Zgodnie z etatem WLOP, służyć w nich powinno obecnie 46000 żołnie-
niem wiosną tego roku ustawy w sprawie długoletniego finansowania pro- rzy i oficerów. W ramach redukcji Sił Zbrojnych RP liczba ta zmniejszy się
jektu samolotu wielozadaniowego. w ciągu najbliższych trzech lat o 8100 etatów. Według prognozy Sztabu Ge-
neralnego WP, w 2003 we WLOP będzie pełniło służbę 22050 osób z kadry
W ciągu 2001 powinna zostać także zamknięta druga saga lotnicza - wy-
zawodowej i 15850 żołnierzy służby zasadniczej (w tym tylko 1500 osób w służ-
bór samolotu transportowego, następcy An-26. Termin składania ofert z pro-
bie nadterminowej).
pozycjami dla Polski przewidziano na koniec stycznia 2001. W grę wchodzi
zakup za ponad 200 mln USD 10 maszyn - dostawa 6 samolotów zrealizowa- 1 kwietnia 2000 nastąpiła zmiana struktury Dowództwa WLOP połączona
na ma być do 2003,4 pozostałych do 2006. Wybór dokonany ma być spośród ze zmianą schematu dowodzenia z dotychczasowej relacji: dowódca - trzech
4 typów: CASA C295M, CASA CN235-300M, LMATTS C-27J Spartan, zastępców-szefów pionów (szef sztabu, szef szkolenia, szef logistyki), na: do-
ATR-42M, An-32M. wódca - zastępca dowódcy - trzech szefów pionów funkcjonalnych (szef szta-
bu, szkolenia, logistyki, a w pionie szefa sztabu komórka logistyki planistycz-
Możliwe także, iż zapadną decyzję o (obecnie mało prawdopodobnej) mo-
nej). W ramach przekształcania WLOP przeformowano, rozformowano bądź
dernizacji ok. 30 samolotów szkolnych TS-11 Iskra i ewentualnym o zakupie
zmieniono miejsce bazowania 123 jednostek. Struktury Korpusów OP oraz
śmigłowców szkolnych PZL SW-4. Najprawdopodobniej w 2001 rozpocznie się
podległych im związków taktycznych i jednostek dostosowano do standardów
formalnie modernizacja 32 samolotów Su-22M4. W tym roku powinny powstać
zbliżonych do obowiązujących w strukturach NATO.
2 wzorcowe prototypy. Wcześniej, w drodze przetargu, powinien być wybrany
główny partner zagraniczny dla WZL-2 w Bydgoszczy.
W 2000 pożegnano ostatecznie lotnictwo Nadwiślańskich Jednostek Woj-
skowych MSWiA — 21 grudnia odbyła się symboliczna ceremonia wcielenia
śmigłowców Sokół i Mi-2 oraz samolotu PZL M20 Mewa do lotnictwa Straży
Granicznej. Statki powietrzne 103. PL NJW MSWiA trafiły także do Policji
(Sokół, Bell 206 JetRanger. PZL Mi-2, Mi-8) oraz Lotnictwa Wojsk Lądo-
wych (Mi-17).
W sumie najwięcej powodów do optymizmu (czy też nadziei) mieli lotnicy
z Wojsk Lądowych i Marynarki Wojennej. Ci pierwsi dlatego, że praktycznie
do końca roku mieli paliwo do latania i jednocześnie otwierała się przed nimi
perspektywa otrzymania w ciągu 2-3 lat gruntownie zmodernizowanych śmi-
głowców Mi-24, zmodyfikowanych zgodnie z normą STANAG 4555 Soko-
łów, a być może nawet jednej (tylko, ale dobre i to) eskadry zachodnich lek-
kich śmigłowców szturmowych. Lotnicy MW otrzymali natomiast najnowsze
samoloty patrolowe, nowy symulator do tych maszyn i sposobili się do rozpo- Sztandarowe rządowe Tu-154M Lux pozostaną w służbie jeszcze przez kilka lat. Choć
częcia (problematycznego) szkolenia na obiecanych na wiosnę śmigłowcach poszukiwania ich następców - i następców Jaków-40 - są wciąż prowadzone, to braki
Kaman SH-2G Super Seasprite dla fregat typu ORP Gen. K. Pułaski. finansowe odsuwają ewentualne zakupy na później...
Sokoły po kolejnej modernizacji i przygotowaniu do misji nocnych powinny spełnić część Lotnictwo WLOP, czyli Wojska Lotnicze będą miały 5900 oficerów (w tym
oczekiwań polskiej kawalerii powietrznej i wymagań NATO 1500 oficerów starszych), 7150 chorążych i 9000 podoficerów zawodowych.
W tej liczbie kryje się około 1500 pilotów. Szefem Wojsk Lotniczych WLOP
jest płk dypl. pil. Zbigniew Bielewicz.
Docelowa struktura organizacyjna WLOP zakłada ugrupowanie w skła-
dzie 3 Brygad Lotnictwa Taktycznego. Będą one zlokalizowane następująco:
-1. BLT (dowódca: płk dypl. pil. Paweł Jazienicki) w składzie 4 eskadr na
lotniskach: Świdwin - Mirosławiec - Zegrze Pomorskie;
- 2. BLT (dowódca: ppłk dypl. pil. Jacek Bartoszcze) w składzie 4 eskadr
na lotniskach: Poznań Krzesiny - Powidz - Łask;
- 3. BLT (w trakcie formowania) w składzie 2 eskadr na lotniskach: Mal-
bork - Mińsk Mazowiecki.
W procesie restrukturyzacji WLOP, kontynuowanym zgodnie z Planem
MiG-21 jest ostatnim książkowym myśliwcem. Jego kres zostanie przyśpieszony ostat-
nimi decyzjami MON w sprawie wycofywania sprzętu nie perspektywicznego. We wrze-
śniu 2001 obchodzimy 40 rocznicę wprowadzenia do polskich Wojsk Obrony Powietrz-
nej Kraju pierwszego samolotu MiG-21 F-13
PZL Świdnik pokazał pod koniec listopada 2000 po raz pierwszy model
funkcjonalny nowej głowicy wirnika dla śmigłowców rodziny PZL Sokół, Samoloty An-26 pracują jako konie robocze i służą nie tylko wojsku, ale również cywi-
umożliwiający ręczne składanie łopat wirnika głównego. Seryjne dostawy no- lom w misjach humanitarnych. Rok 2001 ma przynieść od dawna oczekiwane decyzje
wych wirników mogłyby rozpocząć się już pod koniec 2001. o wyborze ich następcy
Na początku 2001 powinny nabrać tempa prace nad nowym bojowym śmi-
głowcem w wersji morskiej, określanym także mianem Bazowego Śmigłowca
Morskiego (Sęp). W przygotowaniu projektu pomocne będą zrealizowane pra-
ce modernizacji śmigłowca Mi-14PŁ. Projekt Sęp jest postrzegany obecnie za
potencjalnego głównego beneficjenta anulowania zakupu śmigłowców SH-2G.
Póki co LMW zamierza zakupić w 2001 4 kolejne śmigłowce PZL W-3RM
Anakonda (prawdopodobnie częściowo we współpracy z przedsiębiorstwem
Petrobaltic, a częściowo z odroczeniem płatności).
Wedle oświadczenia MON, w ciągu 2 lat lotnictwo MW wycofa z eksploata-
cji samoloty MiG-21bis (21 i 5 MiG-21UM). Rodzi to poważne pytania o przy-
szłość potencjału lotnictwa MW, choć jednocześnie zgodne jest z koncepcją po-
zostawienia w LMW jedynie wyspecjalizowanych statków powietrznych i prze-
kazania zadań wsparcia działań morskich wyznaczonym eskadrom (kluczom)
lotnictwa taktycznego WLOP (takie sugestie docierają z najwyższych kręgów
NATO). Dowództwo MW uważa jednak, iż dla skutecznego wypełniania misji Czajniki, czyli Mi-2 ciągle są podstawowymi śmigłowcami wspierającymi Wojska Lotni-
obrony polskiej strefy Bałtyku musi posiadać minimum 1 (optymalnie 2) eska- cze i Lotnictwo Wojsk Lądowych. Ich główne zadanie na najbliższe lata to jednak uspraw-
dry bojowych samolotów odrzutowych, przeznaczonych do rozpoznania, wal- nienie procesu szkolenia
ki elektronicznej i niszczenia obiektów nawodnych. W grę wchodzić może
przyszły samolot wielozadaniowy WLOP (najwięcej sympatii wśród lotników
morskich budzi Gripen), lub okołodźwiękowy, dobrze wyposażony samolot
klasy Hawk 200 czy L-159. W planach modernizacji sił zbrojnych do 2006 nie
przewidziano jednak żadnych środków na tego typu sprzęt latający...
Lotnictwo MW to w praktyce Gdyńska Brygada Lotnictwa MW, dowodzo-
na przez kontradmirała pil. Zbigniewa Smolarka. Brygada stacjonuje na 3 lotni-
skach i składa się z 3 dywizjonów lotniczych (1. DLMW w Babich Dołach,
2. DLMW w Darłowie i 3. KDLMW w Siemirowicach), 3 dywizjonów tech-
nicznych oraz 42. Dywizjonu Remontowego w Gdyni-Babich Dołach. Ponadto
funkcjonuje wydzielona placówka ratownicza w Dziwnowie (podlega 2. DLMW),
jednak jej pełna inauguracja wciąż odwleka się w czasie (brak sprzętu).
37. Dywizjon Lotniczy jeszcze przez kilka lat skazany jest na korzystanie z bardzo
Lotnictwo Wojsk Lądowych lubianych, jednak już nie najmłodszych śmigłowców Mi-8/ Mi-17. W 2001 dywizjon
Po z górą 6 latach tworzenia wojska aeromobilne, których szefem jest gen. powinien otrzymać 4 Mi-17 przejęte z lotnictwa MSWiA
bryg. dr Włodzimierz Michalski składają się z:
- 6. Brygady Desantowo-Szturmowej w Krakowie (4 bataliony), nie do życia ośrodka szkolenia bojowego, w którym piloci przed przydziele-
niem do eskadr liniowych przechodziliby intensywne szkolenie taktyczne.
- 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z 2 dywizjonami lotniczymi (37. dywi- Ośrodek zlokalizowany zostanie prawdopodobnie w Inowrocławiu, głównie
zjon w Leźnicy Wielkiej na śmigłowcach Mi-8/17 i 66. w Tomaszowie Mazo- ze względu na bliskość poligonu pod Toruniem.
wieckim z 36 Sokołami) i 2 batalionami szturmowymi
W Lotnictwie Wojsk Lądowych 250 pilotów osiągnęło średni nalot 80 h.
- 49. Pułku Śmigłowców Szturmowych w Pruszczu Gdańskim (Mi-24D, Poprawił się poziom wyszkolenia personelu, który jeszcze niedawno trafiał do
PZL Mi-2) jednostek z nalotem na poziomie 10 godzin!
- 56. Kujawski PŚB w Inowrocławiu (Mi-24W, PZL Mi-2). W styczniu 2001 grupa bojowa wojsk aeromobilnych - 7. Batalion Sztur-
Dywizjon lotniczy składa się z 3, a pułk - z 4 eskadr po 12 śmigłowców. mowy i 66. Dywizjon Lotniczy, obie jednostki z Tomaszowa Mazowieckiego
W 2001 wprowadzone ma być bezpośrednie podporządkowanie (na czas po- (lotnisko Glinnik) - osiągnęła gotowość do działania w siłach natychmiasto-
koju) wszystkich sił lotniczych WL dowództwu w Warszawie. W przypadku wego reagowania NATO. W ramach sojuszniczego korpusu natychmiastowe-
zagrożenia pułki śmigłowców szturmowych podporządkowywane miałyby go reagowania (ARRC) polskie jednostki (ponad 500 kawalerzystów oraz za-
być odpowiednim korpusom zmechanizowanym. Zmiana ta ma ułatwić szko- łogi 34 - docelowo 36 - śmigłowców PZL W-3W/WA Sokół) podlegają brytyj-
lenie i zarządzanie zasobami ludzkimi i sprzętowymi. Rozważa się powoła- skiej 16th Air Assault Brigade.
Dyspozycyjne mięśnioioty, czyli Jaki-40 mają opinię
bardzo bezpiecznych, ale równocześnie mało ekono-
micznych samolotów. Następców jednak wciąż brak...
Iryda jest samolotem, który nie ma szczęścia.
Jednak ze względu na zainteresowanie Lotnictwa
Marynarki Wojennej powraca na pierwsze strony. Na
zdjęciu jeden z prototypowych i niepowtarzalnych
egzemplarzy. Z lewej strony ma zamontowany silnik
K-15, a z prawej poddawany testom K-16.
W oczekiwaniu na stabilizację
Ten krótki rzut oka na struktury i wyposażenie polskiego lotnictwa woj-
skowego nie wyczerpuje całości tematu. Trzeba pamiętać, iż lotnictwo funk-
cjonować nie może bez dobrze utrzymanych i wyposażonych lotnisk, a na nie
wciąż brak pieniędzy. Konieczne są ogromne inwestycje związane z podnie-
sieniem standardu służby personelu naziemnego, w tym na wybudowanie no-
wych hangarów, lub choćby stosunkowo prostych zadaszeń. Gruntownego od-
nowienia wymaga system meteorologii wojskowej. Już kupowane są nowe
Z Orlikiem wiązane są duże oczekiwania. Ma on być podstawowym samolotem używa- systemy łączności oraz środki naziemnego ubezpieczenia lotów, w tym nowo-
nym w szkoleniu podchorążych. Trwają starania o zainteresowanie WLOP wariantem czesne amerykańskie radarowe systemu precyzyjnego lądowania. Piloci otrzy-
uzbrojonym (do szkolenia i patrolowania granicy oraz zwalczania śmigłowców i obiek- mują nowe kombinezony, przy czym w lotnictwie wojsk lądowych wprowa-
tów bezpilotowych), co z kolei mogłoby pomóc w jego sprzedaży eksportowej dzone do użycia mają być także nowe kamizelki przeznaczone do transportu
wyposażenia istotnego ze względu na warunki bojowe (broń, radiostacje oso-
Pod koniec 2000 PZL Świdnik przystosowywał 3 Sokoły do przenoszenia biste itp.) oraz prawdopodobnie nowe hełmy lotnicze. Lista wszystkich ko-
systemu stawiania zasłon dymowych PWD (Panelowa Wytwornica Dymów). niecznych zakupów i zmian jest bardzo obszerna i z całą pewnością nie zosta-
Wojska Przeciwchemiczne zakupiły 4 komplety systemu PWD Pylia. nie wyczerpana przy obecnym poziomie finansowania Sił Zbrojnych.
W ramach programu 2001 -2006 zaplanowano przeprowadzenie w WZL-1 Miejmy nadzieję, że pierwszy rok obowiązywania nowego, szumnie zapo-
w Łodzi modernizacji 40 z 43 śmigłowców Mi-24D/W. 4 Mi-24W przezna- wiadanego, a jednocześnie bardzo trudnego 6-letniego planu rozwoju sił zbroj-
czone będą do wykonywania misji ratownictwa bojowego (CSAR). Łączny nych będzie zdecydowanie bardziej optymistyczny niż 10 ostatnich lat. Ten
koszt programu Mi-24PL/Mi-24CSAR szacowany jest na ponad 150 mln USD. optymizm nie miałby jednakże wynikać z cudownego rozmnożenia środków
W 2004 przewiduje się sfinalizowanie dostawy 4 śmigłowców Mi-24CSAR. finansowych, lecz z faktu, iż wreszcie stworzy się mechanizmy pozwalające
Pierwsza eskadra szturmowych Mi-24PL mogłaby rozpocząć normalne szko- realnie planować nie tylko proces szkolenia czy przekształcania rodzajów wojsk,
lenie w 2005. Zmodernizowane śmigłowce pozostawałyby w linii do 2020, ale także karier żołnierzy zawodowych noszących lotnicze mundury. Dla nich
przy czym proces wycofywania rozpocząć miałby się w 2016. W tym samym stabilizacja i określenie jednoznacznych perspektyw ma znaczenie pierwszo-
roku powinien zacząć się proces wdrażania nowych śmigłowców szturmowych, planowe. Może nawet ważniejsze od zakupu kolejnych statków powietrznych!
wybranych w ramach przetargu po 2010. Docelowo lotnictwo Wojsk Lądo-
Mariusz Adamski i Grzegorz Hołdanowicz
wych ma mieć 48 śmigłowców szturmowych.
Około 2003 powinny być podjęte perspek-
tywiczne decyzje dotyczące wdrożenia ok.
2006 nowego śmigłowca wsparcia taktyczne-
go (NŚWT), częściowo zastępującego i uzu-
pełniającego Sokoła, częściowo odciążające-
go starzejącą się flotę śmigłowców średnich,
czyli Mi-8/Mi-17.
W 2001 warszawska firma ETC-PZL Ae-
rospace Industries rozpocznie przekazywanie
przygotowywanego od kilku lat nowoczesne-
go wielofunkcyjnego symulatora Klaudia,
przeznaczonego do szkolenia pilotów śmi-
głowców rodziny W-3 (głównie W-3WA). Śmigłowiec Mi-24 po Modernizacji przez wiele lat będą podstawowym orężem lotnictwa wojsk lądowych. Takie rozwiązanie
jest uzasadnione przede wszystkim rachunkiem ekonomicznym, ale też i zdrowym rozsądkiem
Pierwszym samolotem transportowym OKB S.W.Iliuszyna produkowanym seryjnie był Ił-12, oblatany 9 stycznia 1946. Wiatach 1947-50 zbudo-
wano 633 egzemplarze tego samolotu. Słabą stroną Ił-12 były częste awarie silników i niezbyt dobre cechy eksploatacyjne.
Ił-14 w Polsce
Ił- 14-P Aerofłotu W polskim lotnictwie cywilnym Ił-14P, w wersji dla 18 pasażerów, pojawił
się w czerwcu 1955, kiedy to PLL LOT zakupiły w ZSRR sześć samolotów.
Otrzymały one znaki rejestracyjne SP-LNA, -LNB, -LNC, -LND, -LNE i -LNF.
Następnych sześć Ił-14 PLL LOT zakupiły w NRD. Miały one kabinę dla 26
pasażerów i otrzymały znaki rejestracyjne: SP-LNG, -LNH, -LNI, -LNK, -LNL
i -LNM. Trzynasty samolot zakupiono w Czechosłowacji. Był to Avia Av-14
SP-LNN, w wersji pasażersko-transportowej dla 26 pasażerów. Z prawej strony
kadłuba miał on duże drzwi załadunkowe.
Na przełomie 1957-58 lotowskie Iły produkcji radzieckiej zmodernizowa-
no w NRD, gdzie otrzymały po 26 foteli pasażerskich. Później zwiększono
liczbę miejsc do 32, by w końcowej fazie użytkowania (już tylko na liniach
IM4P Egipskiej Republiki Arabskiej w barwach maskujących krajowych) ograniczyć ją do 28. Eksploatację Ił-14P w PLL LOT zakończono
w lipcu 1972.
Zaczepy pod centropłatem do podwieszenia bomb 50 lub 100 kg, stosowane podczas
Wypukłe okno w kabinie nawigatora, stosowane w wersjach transportowych szkolenia podchorążych nawigatorów w OSL Dęblin
Najszybsze samoloty świata
Wiesław Schier
W AeroPlanie 4/00 został omówiony jeden z najciekawszych dwupłatowców okresu jeszcze pionierskiego (1913) - był to filigranowy Sopwith
Tabloid, który rozpoczął swą błyskotliwą karierę zwycięstwem w renomowanym wyścigu wodnosamolotów o Puchar Schneidera w 1914. Warto więc
teraz poświęcić parę słów samemu wyścigowi, który organizowany corocznie przez ponad 20 lat przyczynił się w bezprecedensowy sposób do rozwoju
konstrukcji lotniczych, a silników i różnych odmian napędu w szczególności.
Była to impreza o niespotykanym zasięgu, organizowana formalnie przez Wyścig miał być organizowany corocznie, ponad wodą na trasie po ob-
19 lat. Z przerwą w okresie wojennym, trwała w rywalizacji o rekordy aż do wodzie zamkniętym o łącznej długości 280 km (174 mile).
1934, kiedy włoski pilot kpt. Francesco Angelo, na samolocie Macchi M-72 Po raz pierwszy rozegrano tę imprezę w kwietniu 1913, w pięknej scene-
skonstruowanym przez Mario Castoldi, ustanowił absolutny rekord wszechcza- rii śródziemnomorskiej zatoki Księstwa Monaco. Uczestniczyło w niej trzech
sów, osiągając w podwójnym locie na bazie oszołamiającą prędkość 709,202 zawodników francuskich i jeden z USA. Maszyny nie przedstawiały sobą nic
km/h. Prędkość taką lądowe wojskowe samoloty myśliwskie zdolne były osią- nadzwyczajnego - były to typowe dla tamtego okresu prymitywne, dwupłato-
gnąć dopiero pod koniec II w. św., około 1944-45! we samoloty lądowe zaopatrzone w dwa skrzynkowe pływaki z przodu i jeden
z tyłu. Wszystkie samoloty uczestniczące w konkursie były wyposażone w je-
den typ silnika - francuski, rotacyjny, chłodzony powietrzem, 14-cylindrowy
dwurzędowy silnik Gnome o deklarowanej mocy 160 KM. Był to wówczas
ostatni krzyk mody i postępu w dziedzinie silników lotniczych dużej mocy.
Moc ta jednak była często hipotetyczna, silniki były bardzo kapryśne i nie-
zdolne do długotrwałej wysilonej pracy z powodu przegrzewania się drugie-
go rzędu cylindrów - tak, że tylko Maurice Prevost, reprezentujący Francję,
startujący na samolocie Deperdussin, który był zmodyfikowanym samolotem
lądowym, ukończył wyścig z mizerna prędkością 73,6 km/h.
Maurice Prevost, zwycięzca pierwszego wyścigu - w swoim samolocie, który stano- Angielski morski lew- dwupłatowa łódź latająca Supermarine See Lion -charaktery-
wił przeróbkę lądowej wersji wyścigowej samolotu Deperdussin-Eindecker. Zwraca styczna konstrukcja z 1922. Silna, już nowoczesna, jednostka napędowa - silnik Na-
uwagę niezwykle rozbudowana struktura wsporników mocujących pływaki pier Lion o mocy 450 KM. Tradycyjny, pchający układ napędu
Opis konstrukcji
Samoloty Curtiss CR-2 i CR-3 miały konstrukcję drewnianą o prze-
wadze rozwiązań skorupowych. Kadłub był całkowicie skorupowy, zbu-
dowany według oryginalnego wzoru. Drewniany szkielet był pokryty tzw.
sklejka Curtissa — dwoma warstwami ukośnie kładzionych i klejonych na
szkielecie wąskich, cienkich (2,5 mm) pasów świerkowych. Słoje w obu
warstwach krzyżowały się, wytrzymałość otrzymywanej w ten sposób
lekkiej skorupy była bardzo duża, przy jednoczesnym zachowaniu du-
żej wierności i gładkości odwzorowywanej powierzchni. Znalazło to
swoje echo w konstrukcji takich znanych samolotów II w. św. jak an-
gielski D.H. Mosquito, czy sowiecki Ił-2. Przednią część kadłuba zaj-
mował silnik okryty blaszanymi duralowymi osłonami.
Golenie podwozia i pływaków były drewniane, pływaki również
drewniane konstrukcji podobnej jak kadłub. Koła szprychowe oprofilo-
wane płótnem.
Skrzydła wykonane z drewna, zaopatrzone w cienkie, szybkościowe prawidłowo ukształtować kąty nastawienia łopatek, a także zastosować cien-
profile Curtissa, miały konstrukcję wielodźwigarową i kryte były sklejką. kie wysoko sprawne profile. Rozwiązanie to przyjęli później Anglicy i zasto-
Obie powierzchnie górnego płata prawie całkowicie pokryte były powierzch- sowali na Supermarine S-5.
niowymi elementami chłodzącymi. Górny płat był wsparty na wieżyczce i Malowanie
dwóch (CR-2) albo czterech (CR-3) ukośnych zastrzałach. Płat dolny był
CR-2. Kadłub, skrzydła, zastrzały, golenie podwozia i oprofilowania kół
dzielony i zaopatrzony w nieduże duralowe oprofilowania w miejscu przej-
-jasnoszare. Stateczniki - żółte. Powierzchnie chłodnic na skrzydłach - kolo-
ścia w kadłub. Drewniane wąskie lotki zajmowały prawie całą rozpiętość
ru naturalnego brązu. Śmigło - mahoniowe, malowane lakierem bezbarw-
dolnego płata i kryte były płótnem. Rozpórki między skrzydłowe w kształcie
nym. Płoza, cięgła usztywniające i przewody wydechowe - stalowe. Napisy -
litery N wykonane były z listew drewnianych, a całość konstrukcji usztyw-
czame. Na sterze kierunku pasy pionowe: niebieski, biały, czerwony. Na dol-
niona była krzyżującymi się podwójnymi cięgłami taśmowymi.
nej powierzchni dolnego płata białe gwiazdy na niebieskim tle z czerwonym
Stateczniki i stery miały drewnianą kratownicową konstrukcję i kryte kołem w środku.
były płótnem. CR-3. Pływaki i golenie jasnoszare. Śmigło z polerowanego duralu. Nu-
Szczególne omówienie należy się śmigłom nowego typu - Curtiss Reed, mer startowy i litery na kadłubie czarne, obwiedzione biała linią. Znak poniżej
ze względu na unikalną technologię produkcji. Łopatki śmigła były w całości kabiny - biały na niebieskim tle. Reszta samolotu, jak na CR-2, z wyjątkiem
gięte i odkuwane z płaskowników duralowych. Dzięki temu można było braku kolorowych pasów na sterze kierunku
zaniechana i wszystkie samoloty biorące udział w I w. św., jeśli były wypo-
sażone w silniki rotacyjne, to wyłącznie w jednorzędowe.
Do tradycji wyścigu powrócono zaraz po wojnie. Trzeci wyścig o Puchar
Schneidera miał się odbyć na terenie Anglii, w miejscowości Bournemount
nad kanałem La Manche -już w kwietniu 1919. Niestety, przysłowiowa an-
gielska pogoda - gęsta mgła uniemożliwiła rozegranie zawodów. Jedynie wło-
ski pilot - Janello, na latającej łodzi typu Savoia S-13 - przeleciał całą tra-
sę. Ominął jednak jeden z punktów kontrolnych, wyniku mu nie zaliczono,
a zawody uznano za nierozegrane.
Janello uznano moralnym zwycięzcą i zgodnie z regułą, czwarty wyścig
rozegrany został w 1920 we Włoszech. Przyniósł on zwycięstwo włoskiemu
pilotowi Luigi Bologna na dwupłatowej łodzi latającej Savoia S-12. Samolot
ten miał już silnik o mocy 500 KM. Wynik jednak nie był nadzwyczajny -
172,4 km/h, a więc niewiele lepiej niż przed 6 laty.
Warto nadmienić, że startujące w wyścigu samoloty nie były konstru-
owane specjalnie pod katem zawodniczym, lecz stanowiły przeważnie prze- Prawdziwie wyścigowy Curtiss CR-3, zwycięzca siódmego wyścigu (w 1923) roze-
róbki istniejących samolotów wojskowych, z natury rzeczy technicznie prze- granego w Cover (Anglia). Na tym samolocie, po zakończeniu wyścigu, por. pil. David
starzałych. Rittenhouse ustalił nowy rekord świata dla wodnosamolotów - 302,81 km/h
W piątym wyścigu (rok 1921) startowali tylko Włosi. Pojawiły się wów-
czas lepiej opracowane dwupłatowce dwupływakowe, konwencjonalne sa- Samoloty wyposażono w specjalne silniki, będące odmianą 12-cylindro-
moloty Macchi M-7. napędzane 6-cylindrowymi, rzędowymi silnikami Isotta wego, chłodzonego wodą, widlastego silnika dwurzędowego Curtiss D-12.
Frascini o mocy 250 KM. Mimo dwukrotnie mniejszej mocy, niż zastosowa- Przez zastosowanie większego stopnia sprężania i dwóch gaźników uzyska-
na w poprzednim roku. wynik był lepszy - 189,5 km/h. no dużą jak na owe czasy moc 400 KM przy 2000 obr/min., co pozwoliło na
W szóstym wyścigu rozegranym w sierpniu 1922 nad Zatoką Neapolitań- osiągnięcie prędkości około 300 km/h. W listopadzie tego samego roku Ascot
ską znów zanotowano regres. Konkurowały między sobą tylko dwupłatowe na samolocie A-6081 zwyciężył w wyścigu o Puchar Pulitzera osiągając w pię-
łodzie latające - trzy włoskie i jedna reprezentująca Wielką Brytanię. Na tej ciu okrążeniach trójkątnej trasy o długości 50 km wynik lepszy od oficjalnego
ostatniej - Supermarine Sea Lion. napędzanej 450 KM silnikiem Napier Lion, rekordu w obwodzie zamkniętym - 284 km/h.
kpt. H.C. Baird zwyciężył wynikiem 234,4 km/h. Samolot bardzo był prze-
starzały, ale silnik już nowoczesny, 12-cylindrowy w układzie W - po cztery
cylindry w jednym bloku. Dzięki temu wał korbowy był krótszy, niż w silni-
kach 6 czy 12-cylindrowych i w rezultacie mniej skłonny do drgań. Można
więc było osiągnąć wyższe obroty i większą moc. O samolocie krążyły wśród
dziennikarzy i ekspertów niemal takie dowcipy, że drzwi od hangaru z silni-
kiem Napier Lion napewno latałyby szybciej. Niemniej silniki te i samoloty
wytwórni Supermarine miały odegrać jeszcze znaczną rolę w wyścigu.
Prawdziwe wyścigowe maszyny pojawiły się dopiero w 1923 - w siód-
mym wyścigu rozegranym na zatoce w Coves w pobliżu znanego portu Por-
tsmouth, nad Kanałem La Manche. Przywieźli je zza oceanu Amerykanie.
Były to zgrabne, nieduże (rozpiętość 6,9 m). dwupływakowe dwupłaty o czy-
stych liniach aerodynamicznych, niekonwencjonalnej konstrukcji i doskona-
łym, bardzo sprawnym napędzie - sławne później i znane na całym świecie Curtiss CR-2 przerobiony z wersji CR-1 przez usunięcie aerodynamicznie niekorzyst-
Racersy Curtissa. nych chłodnic rdzeniowych i zastąpienie ich chłodnicami powierzchniowymi na gór-
nym płacie. Przy samolocie por. pil. H. T. Brow - fabryczny oblatywacz Curtissa
Bliźniaczy CR-3 (dawny A-6081) z ulepszonym silnikiem Curtiss D-12 (zdjęcie zrobio-
no w październiku 1924), na którym por. pil. Rutlege lrvine zajął drugie miejsce (du-
blet!) w sławnym wyścigu w 1923, osiągając średnia prędkość 279 km/h
Era Ił-28
W 1952. wraz z wejściem do eksploatacji w polskim lotnictwie samolotów
odrzutowych Ił-28, nastąpiły zasadnicze zmiany w sposobie szkolenia perso-
nelu oraz w wykorzystaniu samolotów do nowych zadań bojowych. 7 plb, jako
pierwsza jednostka w Polsce, otrzymał samoloty nowej generacji - 16 egzempla-
rzy Ił-28 w wersji bombowej oraz dwa szkolne Slł-28. Samoloty dotychczas
używane przez jednostkę zostały przekazane do nowo formowanego 33 plb.
Pojawiła się wówczas potrzeba przystosowania innych służb do obsługi cał-
kiem nowych urządzeń, w tym sprzętu do zabezpieczania lotów, tzn. naziem-
nych urządzeń radiolokacyjnych, nowych elektronicznych przyrządów kon-
trolno-pomiarowych i zespołów części zamiennych. Nowy sprzęt wymagał
wyższych kwalifikacji personelu latającego i technicznego. Szkolenie odby-
wało się na miejscu pod okiem doświadczonych i obeznanych z tym sprzę-
tem instruktorów rosyjskich. Od tego dnia, aż do 31 grudnia 1999 sztandar stanowił własność 7 plb-r.
W połowie stycznia 1953 rozpoczęto w pułku praktyczne szkolenie pilo- Poprzedni sztandar, otrzymany w Łęczycy, trafił do Muzeum Wojska Polskie-
tów w powietrzu. Jako pierwszy do lotów na nowym typie samolotu, przeszko- go w Warszawie.
lił się mjr pil. Julian Paździor. Data 4 lipca 1957, była chyba jedną z najważniejszych w historii pułku,
W 1953 samoloty pułku, w sile eskadry, wzięły udział w defiladzie nad bowiem powrócił on wtedy na ziemię wielkopolską, gdzie stacjonował do za-
Katowicami z okazji 22 lipca, podczas której nastąpiła pierwsza publiczna pre- kończenia swej działalności na lotnisku Powidz.
W latach 1959 do 1960 7plb wziął udział w wielu zawodach i szko-
leniach organizowanych przez Dowództwo Wojsk Lotniczych, osiąga-
jąc przy tym wysokie noty i oceny.
Dyrektywą MON nr 0086 z 26 października 1962 rozformowano 15
Dywizję Lotnictwa Bombowego i w październiku 1963 przystąpiono
do organizacji 7 Brygady Lotnictwa Bombowego (7 BLB). W struktu-
rze organizacyjnej brygady znajdowały się wtedy cztery eskadry lotni-
cze. Operacyjnie dowództwu 7 BLB podporządkowano 3 pułk zaopa-
trzenia, 17 dywizjon dowodzenia lotami i Polowe Warsztaty Lotnicze.
Proces formowania brygady zakończono 1 września 1963.
Od 1960, wraz z rozpoczęciem obchodów 1000-lecia istnienia pań-
stwa polskiego, pułk oprócz szkolenia lotniczego i wykonywania sta-
wianych zadań bojowych, brał udział w corocznych defiladach lotni-
czych, podczas których prezentowano różne szyki. Do najbardziej zna-
nych należał Romb zaprezentowany przez 28 samolotów Ił-28 podczas
przelotu nad polami Grunwaldu 17 lipca 1960 (powtórzony nad Warsza-
wą 22 lipca 1964 w mniejszej liczbie, 16 samolotów Ił-28) oraz Orzeł, w
skład którego weszły 33 samoloty Ił-28 z 7 BLB i 33 plb, pokazany nad
Warszawą 22 lipca 1966 podczas defilady lotniczej z okazji 1000-lecia
Polski. Do wykonania szyku Romb zaangażowano załogi w składzie:
Barandov i Nova Ves - zginęli por. nawig. Mieczysław Mazur, sierż, strzelec
rtg Janusz Rutkowski; por. pil. Henryk Szeliga uratował się na spadochronie,
- 4 kwiecień 1967 - rozbił się w wyniku zbyt niskiego lotu - ppor. pil. Dymitr
Gruszewski, ppor. nawig. Zbigniew Ciuła, plut. strzelec rtg Jerzy Śliwiński,
- 14 styczeń 1969 - samolot rozbił się na końcu pasa podczas startu - mjr
pil. Andrzej Ziołek, kpt. nawig. Stanisław Wysokiński, por. Stanisław Amono-
wicz - szef łączności 4 eskadry rozpoznawczej,
- 11 grudzień 1969 - por. pil. Jan Grymuza, por. nawig. Bonifacy Hędze-
lewski, kpr. strzelec rtg Ryszard Jędras,
- 6 czerwiec 1975 - spadł do Zatoki Puckiej k. Koselowa - mjr pil. Zdzisław
Fryt, mjr nawig. Wacław Dzięgielewicz, mjr Stanisław Zieliński.
30 grudnia 1977, wraz z symbolicznym oddaniem sterownicy z Ił-28 do sali
tradycji, skończyło się w pułku szkolenie lotnicze na tych samolotach i rozpoczął
się okres Su-20, samolotów naddźwiękowych nowej generacji.
Robert Gurzęda, Andrzej Ziober
Ił-28 w czasie obsługi technicznej przed defiladą 22 lipca 1957 - lotnisko w Powidzu c. d. n.
Zasobniki rozpoznawcze
typu D i R Zasobnik typu D
Kolorystyka
Zasobniki używane w lotnictwie nasze- Zasobnik D z przodu. Widoczne okno aparatu A-39M. W górnej części wywinięta do tyłu wiązka połączeń elektrycznych
go kraju były w całości malowane srebrną
farbą. Jednak trudno tu mówić o podobień-
stwie odcienia między różnymi egzempla-
rzami. W czasie eksploatacji srebrna farba
(o różnej grubości ziarna) matowieje w za-
leżności od czasu przebywania na powie-
trzu w zmiennych warunkach pogodowych.
Z czasem zmieniając się w srebrno-szarą
półmatową lub nawet matową, daleką od
proponowanych przez producentów farb
metalizerów. Proponuję do odtworzenia
barwy zastosować Testors: Silver(nr 1546)
lub Aluminium Plate (nr 1401 - dla aero-
grafów) - mające drobne ziarno - zmiesza- Pokrywa luku kontroli aparatu A-39M w prawej, przedniej
ne z Steel (nr 1780) w proporcji 3:2 na ko- części zasobnika
rzyść Silver/Aluminium. Jednak aby osią-
gnąć bardziej naturalny efekt wypada tę
mieszaninę połączyć jeszcze z około 30 %
lakieru półmatowego lub matowego, w za-
leżności od zamiaru osiągnięcia efektu
mniejszego lub większego wyeksploatowa-
nia. No i na koniec srebrzenia jeszcze tzw.
domalówki - występują one na zasobnikach
najczęściej na i dookoła wzierników (całe Kształt zasobnika D od tyłu oraz gniazda
pasy wzdłuż linii śrub lub miejscowo). Na mocowania kaset ASO-2
kontenerach typu R osłony anten stacji
SRS-6 i SRS-7 są zielone. I znowu pro-
blem! Jak to się prosto opisuje w literatu- Wzierniki kontrolne aparatu ASzczAFA-39M w prawej,
rze osłony anten - soczysty zielony, czyli przedniej części zasobnika
jaki? Brak standaryzacji powoduje taki roz-
rzut, iż prawie każdy (w określonym za-
kresie) będzie dobry. Na podstawie moich
obserwacji - na jednej z osłon odnalazłem
cztery całkowicie różne warstwy farby - po-
lecałbym np. Humbrol nr 120 przyciem-
niony nieco farbą nr 105 lub nr 150 oraz
ocieplony żółtym (błyszczącym) nr 69 lub
nr 154, co da nam odcień półmatowy, któ-
ry ewidentnie był używany do malowania Zbliżenie na pokrywę aparatów A-39 (po dwa w jednym
wszelkiego rodzaju osłon anten. Można oknie od spodu). Lewa, tylna część zasobnika
również zastosować RAL 6002 (zielony Zbliżenie na pokrywę złączy elektrycznych w prawej, środko-
liść) bez poprawek. Celowo nie podaję tu wej części zasobnika
proporcji, bo i tak trzeba wzorować się na
konkretnym egzemplarzu zasobnika czy
samolotu (oraz wziąć pod uwagę poziom
oświetlenia, jaskrawość słońca itd.). Napi-
sy eksploatacyjne - czerwone półmatowe
lub matowe, żeby nie utrudniać: Humbrol
Insignia Red (nr 153), Signal Red (nr 174)
lub Revell nr 330 (półmat).
No cóż, nie ma jak proste, srebrne ma-
lowanie z zielonymi kółeczkami !
Tekst i zdjęcia: Jarosław Sobociński Pokrywa stacji ostrzegawczej SPO-3 w tylnej, lewej części Pokrywa przetwornicy PO-250 w lewej, środkowej części
zasobnika zasobnika
Środkowa, lewa część kadłuba z wziernikiem bloków
sterowania aparatami A-39
Poniżej: przednia, lewa strona zasobnika. Czarny numer
seryjny i pokrywa urządzeń sterujących aparatem A-39
Zasobnik R
Zbliżenie na wzierniki rejestratora FB-1 z prawej strony Charakterystyczna spłaszczona tylna część z miej-
zasobnika (tylna część) scami mocowania kaset ASO-2
Muzealnictwo lotnicze w Polsce można postrzegać różnie. Długa jest lista wszystkich zniszczonych (szczególnie w okresie powojennym) cennych samolo-
tów bojowych, takich jak Spitfire'y z Muzeum Wojska Polskiego, które swego czasu usunięto, uznając je za obiekty imperialistycznego pochodzenia (!), czy
zaniedbanych eksponatów o nieocenionej wartości historycznej, jak np. BŻ-4 Żuk. Dzisiaj wypada żałować braku zainteresowania kasowanym sprzętem w
zakładach lotniczych - pracownicy WZL-2 w Bydgoszczy są przekonani, że mogliby stworzyć nieprzeciętną kolekcją, gdyby zostawiono choć po jednym
egzemplarzu z każdego typu, który przeszedł przez ten zakład.