You are on page 1of 8

POWTÓRZENIE (dotychczasowego materiału)

Tales/Jończycy – co dało Grekom wprowadzenie „arche”?


- koncepcja jedności wszystkich rzeczy jest hipotezą naukowa godną szacunku;
-idea, że jedna i ta sama substancja może przybierać różne formy skupienia była znaczącym
osiągnięciem.

Ale skąd taka teza? Jaki problem ona rozwiązuje?:


Naokoło widzimy zmiany nas samych, świata ożywionego i nieożywionego w jego
historyczności. Czy istnieje jakaś jedna pierwotna rzecz, która przechodzi wszystkie te
zmiany, która pozostaje stała, podczas, gdy wszystko inne nieustannie się zmienia? Czy
istnieje coś, co stanowi podłoże każdej zmiany zawsze i we wszystkich miejscach
wszechświata?
Doniosłość Talesa polega na tym, że zapytał o pojedynczą fizyczną cząstkę lub niezmienny
element leżący u podstawy wszystkich różnorodnych i zmiennych rzeczy. To zapoczątkowało
pojmowanie świata w nowy sposób. (nowy wobec mitów)
Najważniejsze dwa dokonania Talesa:
a) nie odwoływał się do animistycznych wyjaśnień funkcjonowania świata, nie próbował
tłumaczyć niezrozumiałych wówczas zjawisk istnieniem bogów,
b) przyjął niezwykłe (wtedy) założenie, że umysł ludzki może ogarnąć działanie świata
jako kosmosu;
Świat jest zorganizowany, ukształtowany i zbudowany w ten sposób, że ludzki umysł może go
zrozumieć. Że w swojej najgłębszej istocie nie jest ani wielką tajemnicą ani jedynie zabawką
bogów. Istnieje więc pojmowalna całość, której działanie można zrozumieć i wytłumaczyć
przez przyjęcie leżącego u jej podstaw jednego składnika a może większej ich liczby).

Filozofia Jończyków (choć prosta) zawiera dwa czynniki: czynnik obserwacji i czynnik
rozumowania. W celu wyjaśnienia zjawisk zmysłowych należało wymyślić system abstrakcji
myślowych: „woda” czy „ziemia’ co prawda mogłyby uchodzić za nazwy nadane widzialnym i
odczuwalnym rzeczom, ale nawet i te terminy przeistaczają się w ogólniejsze pojęcie ciała
stałego i cieczy. Oznacza to, że wykazują one dążenie do stawania się terminami
oderwanymi. (Jeszcze bardziej oderwanymi terminami są pojęcia takie jak „tworzywo
bezkresne”, „zgęszczanie” i „rozrzedzanie” czy „napięcie”. Same terminy mogą być
zaczerpnięte z życia codziennego, ale z chwilą użycia ich przez filozofów stają się nazwami
pojęć użytymi do wytłumaczenia spostrzeżeń. W ten sposób rozróżnienie między umysłem a
zmysłami zaczyna się zaznaczać.

Gdy rozróżnienie umysłu i rzeczy zmysłowych stało się jasne, powstał kłopot – to który z tych
elementów, rozum czy zmysły, stanowi właściwą metodę zbliżania się do zrozumienia
prawdy? W dążeniu do rozstrzygnięcia tego zagadnienia pitagorejczycy odegrali wybitną
rolę!
PIOTGORAS/pitagorejczycy

„Elementy liczb są elementami wszystkich rzeczy” – Arystoteles o pitagorejczykach

Pitagorejczycy nie próbowali (jak Jończycy) opisywać wszechświata na podstawie


zachowania się pewnych pierwiastków materialnych i przebiegu procesów fizycznych,
opisywali go wyłącznie w oparciu o liczbę. (Arystoteles powie krótko, że poczytywali oni
liczbę zarówno za materię jak i za formę wszechświata. Liczby stanowiły istotne tworzywo, z
którego wszechświat ich był zbudowany.
Nazywali to:
- punkt Jednością,
- linię Dwójką,
- płaszczyznę Trójką,
- a bryłę czwórką;

Ich (pitagorejczyków) słowo „hen” – jeden na tamtym etapie filozofii może być rozumiany
trojako:
a) jednostka w arytmetyce,
b) punkt w geometrii,
c) jednostka materii w fizyce.

Matematyczna filozofia pitagorejczyków zaczęła rywalizować z jońską filozofią przyrody.


Od razu widać, że jako t e o r i a wszechświata zawiera ona mniej intuicji zmysłowej, więcej
zaś myślenia abstrakcyjnego niż pogląd joński. Stosunki matematyczne zajmują teraz miejsce
procesów lub stanów fizycznych, takich jak rozrzedzanie i zagęszczanie lub napięcie.

Oczywiście jest dużo mistyki w myśleniu pitagorejczyków (m.in. próby przypisania


poszczególnym liczbom znaczeń i sensu daleko wykraczających poza te związane z ich
funkcjami liczenia) i być może Pitagoras nie w pełni zdawał sobie sprawę z tego, o czym
mówił, gdy próbował opisać świat w kategoriach matematycznych ale jego oryginalny
pogląd, że istnieje podstawa realnego świata dająca się zrozumieć za pomocą
matematycznych pojęć i zapewne jedynie za pomocą tych pojęć jest jednym z największych
dokonań w historii myśli ludzkiej.

Zapewne błąd tkwił w samym założeniu pitagorejczyków, w ich mitycznej wierze, że rzeczy,
w tym sam świat, są po prostu liczbami. Dziś nie mamy z tym problemu. Zrozumieliśmy
(chyba), że liczby mają inną naturę niż rzeczy, nawet jeżeli pomiędzy jednymi i drugimi wciąż
dostrzegamy bliski związek po raz pierwszy dostrzeżony przez Pitagorasa.
PARMENIDES
(Tu konieczne wyjaśnienie: opowieść o Parmenidesie zawdzięczacie Natalce Grzyb z 1d!
Natalko, jeszcze raz oficjalnie i na forum publicznym dziękuję Ci. Dla tych, co nie są
zorientowani: Natalka po prostu zadała odpowiednie pytanie, miała odwagę je zadać, aby nie
zostać z niejasnościami i niedomówieniami w głowie. Dla mnie to jest niesłychanie ważne, bo
– jak to belfra – często zjada nas rutyna, że wszystko jest jasne, że wszystko już wiemy itd.,
czyli myślimy swoimi kategoriami, swoją wiedzą, niby pytamy Was, czy wszystko jest
wytłumaczone jak trzeba, ale przecież wszystko jest jasne itd. ☺, jasne, ale dla nauczyciela
obrabiającego zagadnienie milion osiemset czterdziesty dziewiąty raz.)

Tak więc wszystkie poniższe uwagi i wyjaśnienia zawdzięczacie Natalii. Także poniższy skan o
tyk jak to z owym Parmenidesem się zaczęło.
Parmenides c.d.

Przeciwko eksperymentującym pitagorejczykom wystąpili filozofowie wierzący, że prawdę


można znaleźć posługując się samym tylko czystym rozumem bez pomocy zmysłów. Krytykę
tę (Jończyków i Pitagorasa) rozpoczął założyciel innej (innej niż pitagoreizm) italskiej szkoły –
Parmenides z Elei. (stąd eleaci)

Parmenides (podobnie jak Heraklit) zajmował się zagadnieniem rozumu i zmysłów, uważając,
że należy kierować się wyłącznie rozumem. Ale doszedł do zupełnei odmiennych wniosków
niż Heraklit:
- Heraklit mówił – wszystko się zmienia a Parmenides, że nic się nie zmienia,
- Heraklit mówił, że mądrość nie jest niczym innym więcej, jak tylko zrozumieniem sposobu
działania świata a Parmenides dowodził, że świat w rzeczywistości nie działa wcale, lecz trwa
w bezwzględnym spoczynku a ruch, zmiana, różnorodność są jedynie złudzeniem zmysłów.

Poniżej wkleiłem kawałek dodatkowego wyjaśnienia (macie go w swoich załącznikach w tym


10 stronicowym o Pitagorasie), ale żebyście daleko i długo nie szukali akurat tego, dorego
fragmentu.
Parmenides pisze poemat (tak, tak0, który od razu jest intelektualną zagadką. Parmenides
odróżnia w nim wiedzę (prawdę) od opinii (mniemania) i to od razu staje się powodem
trojakiej interpretacji:

1. że świat zmysłowy nie istnieje, a wszystko to, w co każdy z nas wierzy jest iluzją,
2. że w istocie są dwa światy: jeden jest przedmiotem wiedzy, drugi mniemania,
3. że istnieje jeden świat, ten który znamy, a który może być niejako różnie
spostrzegany, raz poprzez pryzmat wiedzy, a raz – co zdarza się częściej - poprzez
nieco bardziej „różnicujący” pryzmat mniemania.

Jak odczytuje Parmenides?


1. Istnieją dwie „ścieżki”, na których badamy rzeczywistość:
- na pierwszej operuje się terminami takimi jak to: co „jest” bądź „jest konieczne, że
jest”
- na drugiej napotykamy stwierdzenie o tym, co „nie jest” i co „nie jest i jest
konieczne, że nie jest”.
2. Ta druga jest całkowicie niezbadana, a co więcej okazuje się całkowicie niemożliwe,
aby stała się przedmiotem wiedzy – nie wie się ani stwierdzić się nie da, co nie jest bytem,
czego nie ma, co nie jest faktem bądź na co się nie da wskazać słowami.

Na tym etapie Parmenidejskie używanie zwrotu „być” jest wielce dwuznaczne (namieszał
skurczybyk a my się męczymy!, więc na razie to zostawmy)

Niezależnie od wszelkich zawirowań (wrócimy do nich w drugim semestrze) znaczenie


Parmenidesa dla dalszego rozwoju filozofii było OLBRZYMIE, bo:
1. Tak jak Heraklit był epistemologicznym (sprawdźcie w podręczniku) optymistą (choć
prawdziwa wiedza dotyczy według niego jedynie dość ograniczonego przedmiotu
badań),
2. Jako metafizyk pierwszy dokonał rozróżnienia stanów rzeczywistych od fundujących
je stanów naszej świadomości, przy czym te pierwsze są obiektami drugich> niemniej
jednak rzeczywistość taka, jaką postrzegają nasze zmysły, jest przedmiotem całkiem
innego rodzaju świadomości, a mianowicie – mniemania,
3. Jako logik był pierwszym, który głosił z przekonaniem, że „Jeśli ktoś wie, że p, to p”:
jeśli ktoś wie, że jakieś stwierdzenie coś oznajmujące jest faktem, to w takim
wypadku to coś oznajmianego również jest istotnie faktem,
4. Wiedza dotyczy faktycznego bytu, tego, co istnieje. Myśl ta ogromnie oddziałała na
kolejne pokolenia myślicieli w tym i na Platona. Wszystkich uderzyła idea tego , że
przedmiot wiedzy jest tylko jeden, niezróżnicowany i niezmienny,
5. Kilku następców starało się zbudować systemy, które godziłyby ze sobą te poglądy
Parmenidesa z codziennym doświadczeniem i zdrowym rozsądkiem (Empedokles,
Anaksagoras, atomiści).

You might also like