You are on page 1of 110

MISTERIA UZDROWIENIA

Biskup Kallistos Ware

MISTERIA UZDROWIENIA
Przekad:
Ks. Wodzimierz Misijuk

Lublin 2004

Tytu oryginau: Sacraments of Healing


rdo: www.incommunion.org/resources/retreat.asp

Copyright 1999 by Kallistos Ware


Copyright for the Polish edition by
Prawosawna Diecezja Lubelsko-Chemska

Redakcja:
Krzysztof Leniewski
Ks. Wodzimierz Misijuk

Projekt okadki: Jerzy Osiennik

ISBN 83-919208-3-6

WYDAWCA: Prawosawna Diecezja Lubelsko-Chemska

Skad: Arkadiusz M. Longa


Druk: Wydawnictwo-Drukarnia Liber Duo Kolor, Lublin

SPIS TRECI

Przedmowa do wydania polskiego.................................... 7


Wprowadzenie .............................................................. 11
Wysawiajcie Boga swoim ciaem ................................... 17
Namitnoci: wrg czy przyjaciel?.................................. 29
Chrystus Lekarz: prawdziwe znaczenie spowiedzi
i namaszczenia witym olejem ............................ 43
W pokoju do Pana mdlmy si:
pokj i uzdrowienie w Boskiej Liturgii .................. 63
Wyjdmy w pokoju: uzdrowienie w parafii,
lokalnym Kociele i w wiecie ............................... 77
Zakoczenie ycia w pokoju: cielesna mier
jako dowiadczenie uzdrowienia ........................... 93

PRZEDMOWA DO WYDANIA POLSKIEGO

Misteria uzdrowienia to zapis szeciu nauk rekolekcyjnych wygoszonych przez biskupa Kallistosa (Ware).
Zdumiewaj one prostot przekazu i gbi mdroci
wydobywanej ze skarbca naszego Kocioa. Bp Kallistos rozpoczyna od rozwaa nad cielesnoci czowieka i ogarniajcych go namitnoci, a nastpnie skania do pogbionej refleksji nad trzema sakramentami
bezporednio odnoszcymi si do naszego duchowego
i cielesnego zdrowia (spowiedzi, namaszczenia olejem
witym i Eucharystii), by zakoczy medytacj nad
terapeutycznym charakterem mierci.
Kluczem do zrozumienia powyszych zagadnie
jest obecno i przeywanie Boga uzdrawiajcego ca
osob ludzk. Staje przed nami Bg miujcy czowieka (gr. Philantrophos, cs. Czeowiekolubiec), ktry nie
pozostawia nas samotnie w dowiadczeniu cierpienia i grzechu, lecz troszczy si o to bymy ycie mieli i mieli je w obfitoci. A posiadanie ycia w obfitoci
oznacza nie tylko brak chorb, ale przede wszystkim
otwarto na uczestnictwo w Bogu. Aby byo ono naszym udziaem trzeba wiadomie zapragn obecnoci

najlepszego Lekarza Jezusa Chrystusa i w Duchu


witym powierzy Mu siebie.
Dziaanie Boga w czowieku urzeczywistnia si
we wsplnocie Kocioa, ktry, jak to piknie okreli w. Jan Chryzostom, jest duchowym szpitalem.
Koci jest zatem miejscem waciwym (gr. topos,
cs. miesto) gdzie dokonuje si uzdrowienie chrzecijan.
Dla wsplnoty Kocioa przeznaczone s sakramenty (gr. misteria, cs. tainstwa) lekarstwa leczce dusz i ciao kadego z wierzcych. wiadome korzystanie z nich otwiera dostp do wielkiej mocy Boej, dziki
ktrej ju tutaj, po tej stronie ycia, moemy dowiadczy duchowego uzdrowienia i zbawienia.
Mam nadziej, e wydane w jzyku polskim nauki
rekolekcyjne bp. Kallistosa o misteriach uzdrowienia
bd pomoc na drodze do lepszego poznania zbawczej
i sprawiajcej uzdrowienie woli Boga wzgldem wszystkich wierzcych. Myl, e mog zaryzykowa twierdzenie, e ta ksika ma charakter ponadwyznaniowy
i kady chrzecijanin odnajdzie w niej co, dziki czemu bdzie bardziej sob. W tym sensie, nieprzypadkowo ukazuje si ona dokadnie w pitnastolecie restytuowania Prawosawnej Diecezji Lubelsko-Chemskiej.
W tym bowiem okresie za spraw Boego Ducha i przejaww ludzkiej dobroci uleczonych zostao wiele bolesnych ran z przeszoci. Proces ten wspomagaj liczne
nowe relacje na paszczynie instytucjonalnej i kontaktw midzyludzkich. Otwarto na innych chrzecijan
i wzajemne poznawanie si zaowocowao coraz wiksz wiadomoci bogactwa witej Tradycji Kocioa.
Dowiadczylimy i cigle dowiadczamy wielorakiej pomocy od naszych rzymskokatolickich i protestanckich
8

Przyjaci. To wszystko sprawia, e pozostajemy w gbokiej wdzicznoci Bogu, ktry jest i dziaa przez
wszystkich, we wszystkich i ponad wszystkimi.

Z bogosawiestwem,

Prawosawny Arcybiskup
Lubelski i Chemski

wito Lubelskiej Ikony Matki Boej


24 padziernika 2004 r.

WPROWADZENIE

Teksty zawarte w tej ksice to zapis szeciu wykadw, biskupa Kallistosa wygoszonych podczas spotkania czonkw Orthodox Peace Fellowship (Prawosawnego Bractwa Pokoju) w Vezelay, we Francji, ktre odbyo si w kocu Tygodnia Paschalnego w kwietniu 1999 r. Relacja z tego spotkania i teksty prelekcji,
ktre maj charakter nauk rekolekcyjnych, pojawiy
si na stronie internetowej Orthodox Peace Fellowship
(www.incommunion.org/resources/retreat.asp).
Bractwo zamierza wyda je drukiem, ale cigle
oczekuje na ich pen, uzupenion o przypisy i bibliografi, ostateczn wersj, ktrej Autor dotychczas nie by w stanie przygotowa. Opnienie to wynika zapewne z bardzo napitego harmonogramu pracy Biskupa, ktry do niedawna kierowa caym programem prawosawnych studiw teologicznych na Uniwersytecie w Oksfordzie. Podobne opnienie pojawio si w zapocztkowanej przez St Vladimirs Seminary Press szeciotomowej serii wydawniczej Dzie zebranych biskupa Kallistosa. Po wydanym w 2000 r. pierwszym tomie pt. The Inner Kingdom (w 2003 r. opublikowanym w polskiej wersji jzykowej przez Wydawnictwo
11

Prawosawnej Diecezji Lubelsko-Chemskiej jako Krlestwo wntrza), cigle z niecierpliwoci oczekujemy


kolejnych tomw.
Misteria uzdrowienia zdecydowalimy si uprzystpni polskiemu Czytelnikowi w oparciu o teksty ze
strony internetowej. Uzyskalimy zgod Autora na publikacj dostpnego tam materiau. Mamy jednak nadziej, e ksika ta spotka si z tak duym zainteresowaniem, e bdzie zapotrzebowanie na drug, poprawion i uzupenion jej edycj.
Decyzja o publikacji roboczej wersji tekstw biskupa Kallistosa nie naleaa do atwych. Podjlimy j ze
wzgldu na niebanaln tematyk omawianych zagadnie a take charakterystyczny dla Autora sposb ich
traktowania.
Tematem spotkania w Vezelay byy Misteria uzdrowienia (Sacraments of Healing). Bp Kallistos poruszy
tematy egzystencjalnie wane, do ktrych cigle powracamy, gdy s one istotn czci naszego dowiadczenia yciowego. Rozpocz od refleksji nad cielesnoci
czowieka i zaangaowaniu ciaa w modlitwie, przypominajc e kady z nas to may wszechwiat (gr. mikrokosmos), ktry zosta stworzony na obraz Boy. Zakoczy natomiast medytacj nad rnymi rodzajami
i aspektami mierci, ktra nie musi tylko trwoy, ale
moe te budzi now nadziej na lepsze, gbiej zjednoczone z Bogiem ycie.
Bardzo interesujcy i godny bliszego omwienia
jest drugi wykad powicony namitnociom. Czowiek, na poziomie swej natury, obdarzony zosta namitnociami (gr. pathi), czyli tym wszystkim, co skada si na jego emocjonalno, uczuciowo, zmyso12

wo, zdolno do przeywania pragnie z waciw mu wraliwoci i reagowania na rnego rodzaju


bodce. Bp Kallistos stara si ukaza, e namitnoci
same w sobie nie s ze, lecz neutralne. Wszystko zaley od woli czowieka, od tego czy wiadomie zezwoli, by
namitnoci wyrway si spod kontroli rozumu. Wane
jest nauczenie si waciwego z nich korzystania. Nie
mona ich ani demonizowa, ani cakowicie si od nich
uzalenia. Tego rodzaju klucz interpretacyjny z pewnoci moe by bardzo pomocny dla wszystkich zgbiajcych podstawy antropologii i duchowoci chrzecijaskiego Wschodu. W rozwaaniach biskupa Kallistosa nie znajdziemy analiz rde namitnoci, czy zalenoci pomidzy namitnymi mylami (gr. logismoi)
a samymi namitnociami, czy rodzcymi si z braku
kontroli nad nimi podliwociami, ktre doprowadzaj ostatecznie do grzechu. Nie dowiemy si jak Ojcowie Pustyni nazwali osiem gwnych typw namitnoci i jakie s strategie ich przeobraania poprzez zmagania duchowe. Bp Kallistos pozostawia dalsze poszukiwania tym, ktrzy odkryj, e jest to istotne dla dalszej przemiany ich umysu (gr. metanoia) otwierajcej
nowe przestrzenie coraz peniejszego uzdrowienia. Sam
koncentruje si na tym, by cho troch pomc wspczesnemu czowiekowi w zrozumieniu samego siebie.
Temu celowi ma suy rwnie misterium spowiedzi, ktre to jest tajemnic spotkania chrzecijanina
z Bogiem w obecnoci kapana. Majc wiadomo, jak
wiele trudnoci rodzi si w wierzcych w odniesieniu
do tego sakramentu, bp Kallistos stawia pytania, dziki ktrym mona przemyle na nowo relacj do samego siebie, relacj do Chrystusa, relacj do innych lu13

dzi. Misterium uzdrawiajcego pojednania i przebaczenia powizane jest rwnie z posug ojca duchowego, ktrego zadaniem jest pomoc w odkrywaniu tego
wszystkiego co oddala od Boga, co znamionuj chorob duszy. Ponadto, bp Kallistos wskazuje na pomijan niestety wspczenie, a znan w czasach apostolskich wi pomidzy wyznawaniem grzechw, wspln
modlitw wiary, namaszczeniem olejem w Imi Pana,
odpuszczeniem win i uzdrowieniem. Pokajanie, proba o przebaczenie oraz przebaczanie to droga do osignicia wewntrznego pokoju i wyciszenia, ktrego na
co dzie tak bardzo brakuje. W obliczu powszechnych
obecnie i cigle narastajcych brakw w pojmowaniu
znaczenia i zaniedba w praktyce spowiedzi, rozwaania biskupa Kallistosa bd z pewnoci wanym gosem w przygotowywanej przez nas antologii tekstw
powiconych misterium pokajania.
Sfera zainteresowa i dziaa podejmowanych
przez organizatorw spotkania w Vezelay bya zapewne
powodem szczeglnej uwagi powiconej miejscu pokoju i uzdrowienia w Boskiej Liturgii i caym prawosawnym naboestwie. Szczeglnie uwane potraktowanie tego tematu w dwch nastpujcych po sobie
wykadach spowodowa z pewnoci szerszy kontekst
spotkania by to czas druzgoccych atakw si powietrznych NATO na wojskowe i cywilne obiekty w Serbii, Metohji i Kosowie. Cho bombardowania wkrtce
ustay, pokoju w tym rejonie Europy cigle jeszcze nie
ma. Jestemy wiadkami wybuchu coraz to nowych
ognisk konfliktw zbrojnych i agresji, jak chociaby te
w Afganistanie, Iraku czy Darfurze. Cigle trwaj walki
w wielu innych miejscach, a caym wiatem wstrzsaj
14

coraz bardziej liczne zamachy terrorystyczne na wieowce World Trade Center w Nowym Jorku, Pentagon
w Waszyngtonie, teatr w Moskwie, pocig w Madrycie
czy, najbardziej chyba szokujcy i bolesny, na szkolne
dzieci w Biesanie.
Nawet jeli konflikty zbrojne, akty przemocy czy
samobjcze zamachy terrorystyczne nie dotykaj nas
tutaj i teraz bezporednio, informacje o nich rozpowszechniane, naganiane i wielokrotnie wzmacniane
przez pras, radio, telewizj i Internet, powoduj poczucie wynikajcej z braku pokoju niepewnoci i dodatkowo wzmagaj jego potrzeb. Podobnie niepokojcy jest brak poczucia stabilnoci w naszych codziennych zmaganiach z szar rzeczywistoci.
Wierzymy, e rozwaania o roli ciaa w modlitwie,
o moliwoci i potrzebie waciwego ukierunkowywania naszych namitnoci, o uzdrawiajcym dziaaniu
misteriw spowiedzi, namaszczenia witym olejem
i Eucharystii, o tak potrzebnym caemu wiatu pokoju z wysokoci, ktry zstpuje podczas Boskiej Liturgii
pomog nam odnale gboki duchowy pokj, przygotowa si do zakoczenia ycia w pokoju i przej
do wiecznoci.
Krzysztof Leniewski
Ks. Wodzimierz Misijuk

15

WYSAWIAJCIE BOGA SWOIM CIAEM

Temat naszego spotkania w Vezelay to Sakramenty uzdrowienia. Na pocztku zastanwmy si przez


chwil nad znaczeniem sowa sakrament. w. Mikoaj
Kabasilas stwierdza: To wanie sakramenty s naszym yciem w Chrystusie. Sprbujmy cay ten cykl
naszych rozwaa oprze na sakramentach. w. Mikoaj Kabasilas nazwa je rwnie oknami na ten mroczny wiat.
Tak, to rzeczywicie mroczny wiat. Jestem pewien, e dla wszystkich obecnych tutaj, nasze witowanie Paschy byo zakcone ogromem ludzkiej tragedii w Kosowie. Pamitam jak bombardowania rozpoczy si w dzie wita Zwiastowania wedug nowego
stylu (kalendarza gregoriaskiego). Trway przez cay
Wielki Tydzie i Pasch, i cigle nic nie zapowiada ich
koca. Mylimy za wszystkich uchodcw. Ile ludzkich istnie ulego zagadzie?
Jednak cho yjemy w wiecie pogronym w ciemnoci, s tu te okna. Zwrmy uwag na greckie okrelenie sakramentu mysterion, misterium. Termin ten
ma cay szereg odniesie, ktrych pozbawione jest aciskie sowo sacramentum. Misterium, w prawdziwie
17

religijnym znaczeniu, nie jest zwyk zagadk, nie wyjanionym problemem. Misterium, to co, co jest odsaniane naszemu rozumieniu, niemniej jednak nigdy
nie ujawniane cakowicie, poniewa dotyczy nieskoczonoci Boga. Misterium wszystkich misteriw jest
Wcielenie Chrystusa i to dlatego wszystkie inne sakramenty Kocioa wanie na nim si opieraj.
Drugie z zawartych w temacie naszych rozwaa sowo, o ktrym cigle powinnimy pamita to
uzdrowienie bdziemy rozwaa na temat sakramentw uzdrowienia. Uzdrowienie oznacza cao. Jestemy zepsuci i rozdarci, rozczonkowani. Uzdrowienie
oznacza powrt do jednoci. Niech kady z nas pomyli o tym, e nie moemy przynie wiatu pokoju i jednoci, dopki nie jestemy w pokoju i jednoci z samym sob. Zdobywajcie ducha pokoju mwi w. Serafim z Sarowa a tysice wok was osign zbawienie. Jeli nie mam w sobie ducha pokoju, pozostaj
wewntrznie rozdarty i bd rozprzestrzenia to rozdarcie na innych wok siebie. Wielkie podziay pomidzy
narodami i pastwami wiata wynikaj z wielu podziaw w sercu kadego z nas.
Nasze rozwaania chciabym rozpocz od osoby czowieka. Jak mamy pojmowa sw osobow jedno? Jakie przykady mamy przywoywa na myl,
chcc uzdrowi caego siebie?
Chciabym przedstawi tu model patrystyczny, powtarzajcy si wzorzec Ojcw, ktry mona by podsumowa sowami mikrokosmos i poredni. Istota ludzka jest bardzo zoon jednoci. Moja osobowo jest
pewn pojedyncz caoci, jednake caoci, ktra obejmuje wiele przejaww. Jako ludzie znajduje18

my si w centrum i na skrzyowaniu caego stworzenia. w. Jan Chryzostom postrzega osob czowieka


jako most i wi. W zaczerpnitym z sufizmu zwrocie
cytowanym przez Pico della Mirandol, osoba ludzka
jest pieni weseln caego wiata. Kady z nas zatem
jest maym wiatem, mikrokosmosem, kady z nas to
imago mundi ikona wiata. Kady odzwierciedla w sobie zoon rnorodno stworzonego porzdku. By
to cigle powtarzajcy si temat rozwaa rnych pogaskich autorw i zosta przejty przez Ojcw Kocioa pierwszych wiekw.
Zrozum mwi Orygenes e masz w sobie pomniejszony drugi wszechwiat. Jest w tobie soce, jest
ksiyc, s te gwiazdy. Ten sam temat zosta rozwinity w synnej wypowiedzi w. Grzegorza z Nazjanzu,
Teologa. W swej 38. Mowie rozrnia pomidzy dwoma
gwnymi paszczyznami porzdku stworzenia. Z jednej strony jest to porzdek duchowy lub te niewidzialny, z drugiej za porzdek materialny czy te fizyczny.
Anioowie nale jedynie do pierwszego z nich. S bezcielesnymi istotami duchowymi. Zdaniem w. Grzegorza zwierzta nale do drugiego porzdku materialnego i fizycznego. My za, jako jedyni w Boym stworzeniu, istniejemy na obu tych poziomach jednoczenie
zarwno na materialnym, jak i na duchowym. Jedynie czowiek (gr. anthropos), istota ludzka, ma podwjn natur, materialn i duchow. w. Grzegorz posuwa si jeszcze dalej mwic o nas, i jestemy ziemscy, a mimo to niebiascy, czasowi, a jednak niemiertelni, widzialni, ale zrozumiali, w poowie drogi pomidzy majestatem a skromnoci, jednym i tym samym
istnieniem, ale mimo to zarwno duchem, jak i cia19

em. Chcc utworzy jedno stworzenie z dwch warstw


stworzenia, Stwrca Logos, twierdzi w. Grzegorz,
uksztatowa czowieka zarwno z widzialnej, jak i niewidzialnej natury. Formujc ciao z wczeniej stworzonej materii i umieszczajc w nim pochodzce od Niego
tchnienie ycia, ktre Pismo wite nazywa inteligentn dusz i obrazem Boga, uksztatowa czowieka, anthropos, jako drugi wszechwiat wielki wszechwiat
w maym.
Poniewa w ten sposb stoimy niejako na skrzyowaniu stworzenia, poniewa kade z nas, zgodnie ze
sowami w. Maksyma Wyznawcy, jest laboratorium
czy te warsztatem, ktry zawiera wszystko w najbardziej peny sposb, mamy specjalne powoanie. Jest
nim porednictwo i jednoczenie. Stojc na skrzyowaniu, na ziemi, a jednak w niebie, w ciele, ale i z dusz,
naszym ludzkim powoaniem jest pojednanie i wprowadzanie harmonii pomidzy tymi odmiennymi warstwami rzeczywistoci, w ktrych uczestniczymy. Naszym powoaniem jest uduchowienie tego, co materialne, bez jednoczesnego dematerializowania go. To wanie dlatego pojednanie i pokj s tak fundamentalnym przejawem naszej osobowoci.
Jednak stwierdzajc, e ludzie s mikrokosmicznym obrazem wiata, nie powiedzielimy jeszcze najwaniejszego. Najwaniejsze w naszej osobowoci nie
jest to, e jestemy obrazem wiata, lecz to, e jestemy
stworzeni na obraz Boga. Jestemy stworzonym wyraeniem nieskoczonego i niestworzonego wyraenia
samego Boga. w. Grzegorz z Nyssy wzgardzi nawet
moliwoci postrzegania istoty ludzkiej jako obrazu
wiata, jako mikrokosmosu. Jest to wysawianie czo20

wieka za porednictwem waciwoci charakterystycznych dla komara czy muchy. Nasza prawdziwa chwaa
polega na tym, e jestemy obrazem Boga, e odzwierciedlamy to, co Boskie. w. Maksym Wyznawca pogbia t myl stwierdzajc, e jestemy powoani nie tylko do jednoczenia rnych warstw porzdku stworzenia, ale rwnie do poczenia ziemi i nieba, do jednoczenia stworzonego z niestworzonym.
Tak wic bdc stworzeniem na obraz Boga, kade
z nas to nie tylko mikrokosmos, ale rwnie mikrotheos,
jak uj to Mikoaj Bierdiajew. Jestemy nie tylko obrazem wiata, imago mundi, ale rwnie imago Dei, obrazem Boga. To nasze podwjne powoanie jest nim nie
tylko zjednoczenie stworzenia, ale rwnie ponowne
ofiarowanie stworzenia Bogu. Jako uksztatowany na
obraz Boga krl i kapan stworzenia, czowiek z powrotem ofiarowuje wiat Bogu i przez to go przemienia.
By moe zwrcilicie uwag na to, e cytujc
w. Grzegorza Teologa, powiedziaem, i Bg uksztatowa czowieka jako drugi wszechwiat, wielki wszechwiat w maym. By moe pomylelicie, e przekrciem to stwierdzenie. W rzeczywistoci wanie tak
powiedzia w. Grzegorz. Wielki wszechwiat nie jest
wiatem wok nas, nie s to galaktyki oddalone od
nas o tysice lat wietlnych. Tym wielkim wszechwiatem jest wntrze naszego serca. Wanie to stwierdzi
Grzegorz. Nie jestemy mikrokosmosem, ale raczej megalokosmosem. Gbia kadego ludzkiego serca jest bez
porwnania wiksza od caego zewntrznego wszechwiata.
Naszym powoaniem jest nie tylko zjednoczenie, bowiem bdc mikrotheos, obrazem Boga, naszym zada21

niem jest doprowadzi do tego, aby cay wiat sta si


przezroczysty diafaniczny, przewiecajcy, albo raczej teofaniczny aby janiaa w nim obecno Boga.
Jeli taki wanie jest idea ludzkiej osobowoci, jakie s praktyczne tego konsekwencje? Wewntrzna logika rozwaanego przez nas modelu z pewnoci wymaga holistycznego postrzegania czowieka. Nie bdziemy w stanie speni swego powoania jako budowniczowie mostw, jednoczcy je kapani stworzenia, jeli nie bdziemy postrzega samych siebie jako jednostkowe niepodzielne caoci. Dokadniej rzecz ujmujc, moemy oddziaywa jako wi albo mediator
stworzenia, materialne czyni duchowym jedynie wwczas, gdy nasze wasne ciao postrzegamy jako istotn
cz siebie samych, jeli nasz osobowo postrzegamy jako integraln jedno ciaa i duszy. Zrywajc nasze wizi z materialnym rodowiskiem, przestajemy poredniczy.
Tutaj z miejsca dostrzegamy bardzo powane duchowe nastpstwa obecnego zanieczyszczenia rodowiska naturalnego, tego co my, ludzie wyrzdzamy kosmicznej wityni, ktr Bg przekaza nam, abymy
w niej zamieszkiwali. Fakt, e powodujemy degradacj
otaczajcego nas wiata w bardzo niepokojcy sposb
ukazuje nam przeraajce niedostatki wiadomoci
naszego powoania jako porednikw. Jeli mamy by
prawdziwie ludmi, powinnimy pj na ugod z naszym ciaem z jego rytmem, tajemnicami, z jego marzeniami a poprzez nasze ciao dalej dochodzi do porozumienia z caym materialnym wiatem.
Zastanwmy si przez chwil nad sposobem, w jaki
moemy oraz powinnimy uywa naszego ciaa i po22

mylmy o tym, jak obchodzimy si naszym ciaem w


naboestwie. Chrzecijastwo jest religi liturgiczn.
Naboestwo jest tu najwaniejsze, nauczanie i reguy moralne pojawiaj si dopiero w drugiej kolejnoci.
Jedn z mocnych stron naszego Kocioa prawosawnego jest to, e cigle przypisujemy ogromne znaczenie symbolicznym dziaaniom i czynnociom, angaujcym nasze ciao i przedmioty materialne. W wiecie
Zachodu ludzie w znacznym stopniu utracili moliwo
symbolicznego mylenia jeszcze nie cakowicie, ale
niestety bardzo czsto mona to zaobserwowa. Apelowabym o to, abymy, jako prawosawni chrzecijanie,
nie dopucili do zmniejszenia znaczenia symboli czy
te pominicia uczestnictwa naszego ciaa w naboestwie. Z przykroci trzeba jednak stwierdzi, e mona wskaza konkretne przykady tego rodzaju utraty. W zeszym miesicu byem w Stanach Zjednoczonych i bya to bardzo przyjemna wizyta, ale zasmuci
mnie widok wielu prawosawnych wity wypenionych awkami. Czy zastanawialicie jak okropnie awki
te wpywaj na naboestwo? Ludzie siedzcy w awkach nie s w stanie zoy gbokiego do ziemi pokonu, ani te nawet gbiej si skoni. Albo stoj, albo
siedz i przez to zamiast by czynnymi uczestnikami,
staj si publicznoci. Siedzc w awce nie jest atwo
poprawnie przeegna si i zoy przy tym gboki pokon. Mona oczywicie powiedzie, e to nie jest a
tak wane, awki s dla wygody, a ludzie po prostu nie
s dzisiaj w stanie tak bardzo dugo sta. Ale przecie
w cerkwiach zawsze pojawiay si umieszczane wzdu
cian stalle i awki, tu i wdzie pojawiay si pojedyncze krzesa. Kto musia siedzie, mg wsta i bez prze23

szkd zoy pokon. Nasza tradycja nie uznaje rwnych rzdw awek.
Starajmy si rwnie, aby nie umniejsza znaczenia prawosawnej tradycji postu. Post jest jednym ze
sposobw uczestnictwa ciaa w modlitwie. Post nie
jest zwykym przestrzeganiem pewnych cisych zasad postpowania i ogranicze pokarmowych. Prawdziwym celem postu jest odnowa modlitwy oraz naszej osobowej wizi z Bogiem i innymi ludmi. Gdy poszcz i popadam przy tym w zy nastrj, cae to przedsiwzicie skazuj na niepowodzenie. Jakie znaczenie
ma powstrzymywanie si od jedzenia misa zapytuje w. Bazyli Wielki jeli zamiast niego poerasz swego brata lub siostr? Poprzez post, poprzez dochodzenie do tego, jak obywa si bez okrelonych pokarmw,
ktre wydaj si nam nieodzowne, poprzez prostsze jedzenie, odnawiamy uczestnictwo naszego ciaa. Ciao
z kolei jest posacem duszy. Celem postu jest udzielenie sobie wolnoci do modlitwy. Wielki Post jest szko
wolnoci, okresem uwalniania si od zalenoci od naszych fizycznych moliwoci. Tak naprawd to poprzez
post jestemy w stanie dostrzec, jak pikna i cudowna
jest ywno, ktr spoywamy. Post pomaga nam nie
traktowa poywienia jak czego oczywistego, czego,
co si nam naley.
Wemy rwnie pod uwag fizyczny przejaw Chrztu
witego, obrzd zanurzenia w wodzie. Nie pomniejszajmy materialnej strony tego sakramentalnego znaku. Chrzest powinien obejmowa cae ciao. Powinien
stanowi cakowite zanurzenie radosne, nabone
przemakanie, jak uj to Philip Larkin.

24

Nie pomijajmy faktu, e do Eucharystii uywamy


chleba i wina.
Sprbujmy te przywrci waciwe pojmowanie sakramentalnego znaczenia oleju w odniesieniu do uzdrowienia. W odrnieniu od narodw yjcych w basenie
Morza rdziemnego, moe to okaza si trudne dla ludzi wywodzcych si z krgw kulturowych, w ktrych
olej nie jest integraln czci codziennego ycia. Gdy
przyjedam do Francji, na widok pierwszego drzewka
oliwnego odczuwam natychmiastow popraw nastroju! Podoba mi si sposb wykorzystania oleju podczas
sprawowanych w sobotnie wieczory naboestw Caonocnego Czuwania. adna pielgrzymka nie jest dopeniona, dopki nie dochodzi do pomazania olejem z lampy oliwnej umieszczonej przy relikwiarzu albo witej
ikonie. Z pewnoci powinnimy namaszcza chorych
olejem czciej ni raz w roku, w Wielkim Tygodniu.
Bardzo wysoko ceni gest naoenia rk. Widzimy
go podczas udzielania wice kapaskich (gr. chirotonia, cs. rukopooenije), ale w naszej prawosawnej
praktyce pojawia si take podczas sakramentu spowiedzi. Kapan udziela przebaczenia nie z dystansu,
lecz poprzez uoenie epitrachelionu i swych doni na
gowie spowiadajcego si. To staroytny gest zwizany z uzdrowieniem, czsto spotykany w Nowym Testamencie.
Z pierwszych wiekw Kocioa, z VI i VII w., zachoway si wiadectwa, i pierwotnie gest ten mia odwrotn form. W momencie udzielania rozgrzeszenia to
spowiadajcy si skada sw do na karku duchownego, co symbolizowao, i brzemi jego grzechw byo
z niego zdejmowane, bowiem w ten sposb przenoszo25

ne byo na barki kogo innego. Kapan bierze je na siebie. Wysuchiwanie spowiedzi innych ludzi to bardzo
powane przedsiwzicie!
Inny przejaw umniejszania roli ciaa w prawosawnej praktyce mona zauway w niektrych miejscach na Zachodzie we wspczesnych zwyczajach pogrzebowych. Zdarza si, e przed naboestwem pogrzebu proszony jestem, aby trumna nie bya otwierana. Miaoby wwczas nie doj do ostatniego pocaunku. Ludzie wol oglda ciao w salonie pogrzebowym w miejscu niezbyt liturgicznym! Sysz wwczas
stwierdzenia: Nie moemy tego zrobi ze wzgldu na
dzieci, to byoby dla nich zbyt przeraajce. Jeli ciao ukochanej osoby uwaamy za odraajce i przeraajce, nasze pojmowanie mierci musiao ulec strasznemu znieksztaceniu. Martwe ciao bliskiego nam, kochanego czowieka z pewnoci nie powinno by skrywane w tych ostatnich godzinach przed pogrzebem,
jako co, co powoduje obrzydzenie i rozpacz. Martwe
ciao z pewnoci powinnimy otacza mioci. Jestem pewien, e dzieci nie bd okazyway przeraenia,
jeli nasze prawosawne zwyczaje pogrzebowe zostan im prawidowo wyjanione. Obrzd caowania martwego ciaa jest niezwykle staroytny. Wzmiank o nim
znajdujemy w pochodzcych co najmniej z roku 500
pismach Pseudo-Dionizego Areopagity, a zwyczaj ten
jest zapewne jeszcze starszy.
Tak wic na wszystkie te i wiele innych sposobw,
docemy peni znaczenia naszego materialnego ciaa i jego miejsca w naboestwie. Jak mwi w. Maksym Wyznawca: Ciao dostpuje przebstwienia wraz
z dusz. Ciao rwnie jest przemieniane, stwier26

dza w. Grzegorz Palamas. Wznoszone jest na wysokoci wraz z dusz i wsplnie z dusz raduje si wizi
z Bogiem, stajc si Jego domen i miejscem zamieszkania. W wieku, ktry ma nadej dodaje Palamas
ciao wraz z dusz bdzie miao udzia w niewysowionych bogosawiestwach.
Ciao najwyraniej musi, na tyle, na ile to moliwe, uczestniczy w tych bogosawiestwach ju tutaj i teraz.
O wielkim neoplatoskim filozofie Plotynie jego biograf Porfiriusz mwi, e wstydzi si by w ciele i nie
chcia, eby ktokolwiek obchodzi jego urodziny. Wydarzenie narodzin w tym wiecie w ciele byo dla niego
powodem do opakiwania raczej, ni do radoci. Nie pozwoli nikomu namalowa swego portretu. Mj wygld
nie jest wany, powiedzia.
Nie jest to jednak podejcie chrzecijaskie. Ja jestem moim ciaem i moje ciao jest mn. Ciao ma by
przemienione wraz z dusz. aska Boa ma objawi si
w i poprzez nasze ciao.
Na Uniwersytecie w Londynie zwyk swego czasu
wykada profesor filozofii religii, H.G. Lewis (nie myli
z C.S. Lewisem), ktry na platosk mod przejawia
wielk skonno do akcentowania kontrastu pomidzy ciaem i dusz. Jego studenci mieli zwyczaj mwi
o nim: nie szed na spacer, ale raczej na spacer zabiera swoje ciao.
To niezgodne z pogldem chrzecijaskim. Nie jestemy duchem w maszynie, lecz wprost przeciwnie
mamy wysawia Boga naszym ciaem. Ciaa wasze s wityni Ducha witego, pisze aposto Pawe (1 Kor 6,19-20). W 12. rozdziale Listu do Rzymian
27

nawouje abymy oddali ciaa nasze Bogu na ofiar yw. Jak powiedzia wielki prorok William Blake:
Czowiek nie ma ciaa odrbnego od swej duszy, bowiem to, co nazywamy ciaem jest czci duszy rozpoznawanej przez pi zmysw.
Niech mi wolno bdzie doda jeszcze jedn uwag.
Nasza ludzka osobowo jest misterium. Nie rozumiemy w peni samych siebie. W Antygonie Sofokles zauway: Wiele jest rzeczy dziwnych i nie ma bardziej
dziwnej od czowieka. Nie tylko w naszej teologii potrzebujemy apofatycznego wymiaru; potrzebujemy go
rwnie w naszej antropologii.
w. Grzegorz z Nyssy podaje szczegln przyczyn faktu, e nie rozumiemy samych siebie. Wie j
z prawd o tym, e istota ludzka stworzona jest na obraz i podobiestwo Boga, a obraz ten, jak mwi, jest
prawdziwie taki wanie w zalenoci od tego, w jakim stopniu wyraa atrybuty archetypu. Jedn z cech
charakterystycznych Boga jest pozostawanie w istocie poza moliwociami naszego zrozumienia. Czowiek
jest stworzon ikon niestworzonego Boga, a skoro Bg
jest niepoznawalny, taki jest rwnie czowiek.
Na zakoczenie ycz wam wszystkim, abycie tego
wieczoru ponownie doznali w waszych sercach uczucia zadziwienia w obliczu misterium swej wasnej osobowoci. Jak mowa o tym w Psalmie 138[139],14; Wysawiam Ci za to, e cudownie mnie stworzye. Cudowne s dziea Twoje i dusz moj znasz dokadnie.

28

NAMITNOCI: WRG CZY PRZYJACIEL?

Zastanwmy si przez chwil nad znaczeniem sowa zadziwienie. Przyjechalimy do miejsca penego
zadziwienia, do miasta Vezelay, ktre od czasw staroytnych cigao rzesze pielgrzymw. Mam w pamici ywy obraz mojej pierwszej wizyty tutaj. By to rok
1954, byem wwczas studentem uniwersytetu. Z grup przyjaci podrowaem ciarwk. To wanie ze
skrzyni adunkowej tej ciarwki po raz pierwszy ujrzaem Vezelay, rozpostarte na wzgrzu miasto i posadowiony na jego szczycie, grujcy nad centrum wielki
koci. Za kadym razem, kiedy ponownie spogldam
na Vezelay podobnie byo wczoraj wieczorem, po drodze z dworca kolejowego serce si raduje i budzi si
we mnie poczucie zadziwienia. Od 1954 r. przyjedaem tu kilkanacie razy. Przy wejciu do bazyliki, ju
w przedsionku, stajemy przed wspania rzeb Chrystusa w chwale, ktra z pewnoci budzi zadziwienie
wielu przybywajcych tutaj pielgrzymw.
Nie wiem jak wy si do tego odnosicie, ale poczucie zadziwienia zawsze byo wan czci mojego zapoznawania si literatur pikn. Od czasu gdy miaem 16 lat szczeglnie przyciga mnie jeden z gatun29

kw chrzecijaskiej literatury, ktry obejmowa dziea


fantastyki na przykad opowiadania Georgea McDonalda. Zawsze podobay mi si przykady fantastyki
autorstwa C.S. Lewisa Out of the Silent Planet, Perelandra, ksiki Narni, a nade wszystko jego odtworzenie mitu Psyche, Till We Have Faces. Oprcz Lewisa zawsze lubiem nadprzyrodzone dreszczowce, ktre pisa
jego przyjaciel Charles Williams, War in Heaven i pozostae. No i oczywicie dziea Tolkiena. Tego rodzaju
opowieci ukazuj wiotko tego wiata, blisko wiata niewidzialnego.
Gdy przyjacika anglikaskiej pisarki Ewelyn Underhill udawaa si z wizyt do klasztoru w. Kolumbana na wysp Iona, jej ogrodnik powiedzia: Iona to
bardzo wskie miejsce. Co masz na myli? zapytaa. Ogrodnik, Szkot, powiedzia: Niewiele dzieli Ion od
Pana. Vezelay to jeszcze jedno takie wskie miejsce.
Powinnimy by czuli na blisko niewidzialnego
wiata. Powinnimy odczuwa zadziwienie. Pocztek
prawdy to okazywanie zdziwienia, powiedzia Platon.
Ale to opinia nie tylko Platona to rwnie przejaw dobrego chrzecijastwa.
Czy zwrcilicie uwag na to, jak zadziwienie opisywane jest w Pimie witym? W Psalmie 76[77],14 czytamy na przykad: Ktry bg jest tak wielki jak nasz
Bg? Ty jeste Bogiem, ktry czyni cuda. Albo wemy proroctwo o Wcieleniu w ksidze Izajasza: Albowiem dzieci narodzio si nam [...] i nazw go Cudowny. W Ewangeliach zauwaamy, e reakcj suchajcych sw Chrystusa i wiadkw Jego cudw byo poczucie zadziwienia. O tumach, ktre usyszay Kazanie na Grze mwi si, e zdumieway si Jego nauk
30

(Mt 7,28). Gdy Jezus ucisza burz, zdumieni uczniowie zadawali sobie pytanie: Kt to jest? Ludzie odnosili si do Chrystusa z poczuciem zadziwienia. Suchajcy Jego nauki w synagodze w Nazarecie byli zadziwieni. Z relacji Ewangelisty Marka o Zmartwychwstaniu dowiadujemy si, e niewiasty, ktre nie znalazy ciaa Chrystusa w grobie ogarn lk i zdumienie (Mk 16,8). Grecki tekst mwi, e dray i ogarno
je uniesienie z zadziwienia niejako wychodziy z siebie. W dzie Pidziesitnicy, gdy jzyk przestaje by
barier pomidzy ludmi, uczniowie mwili o niezwykych dzieach Boych (Dz 2,11). Poczucie zadziwienia jest zot nici, ktra wije si przez wszystkie ksigi Pisma witego. Jeli mamy postpowa jak wierni uczniowie Chrystusa, powinnimy nieustannie podtrzymywa nasze uczucie zadziwienia.
Tematem wczorajszych rozwaa bya jedno. Jeruzalem, jak wiemy, zbudowane zostao jako miasto
w jednoci ze sob. My, kady z nas, musimy by miastem w zgodzie z sob samym. Jeli mamy by ludmi
czynicymi pokj, musimy odkry na nowo nasz wewntrzn jedno. Wspania zasad doprowadzania
do pokoju jest wychodzenie od wntrza na zewntrz.
Trudno oczekiwa, e pokj zostanie narzucony przez
wadze. Pokj musi wypywa z ludzkich serc. Z wntrza na zewntrz oraz moglibymy doda tutaj z nieba ku ziemi.
Naszym ludzkim powoaniem jest by mikrokosmosem, mikrotheos by mediatorem, jednoczy stworzenie. Wanie to byo powoaniem pierwszego Adama
w raju. Nie wypeniajc go, poprzez swj upadek doprowadzi raczej do rozdarcia, ni do jednoci. Ale to
31

powoanie do mediacji zostao przywrcone czowiekowi przez drugiego Adama, Chrystusa. Nie mog jednoczy, jeli sam wewntrznie nie jestem zjednoczony. Jak stwierdzi w. Izaak Syryjczyk: Bd w pokoju z samym sob, a wwczas niebo i ziemia bd w pokoju z tob.
Niech mi wolno bdzie przedstawi waszej uwadze
symbol jednoci czowieka, zoonej jednoci ducha,
duszy i ciaa, jakim jest symbol serca. Jakie znaczenie
przypisujemy sercu?
Gdy ksina Windsoru opublikowaa swe wspomnienia, ich tytu zaczerpna z dzie Pascala serce kieruje si motywami, ktrych rozum nie pojmuje.
Przyznaj, e nie czytaem wspomnie ksinej Windsoru w caoci, ale nawet pobiena lektura tego dziea
pozwolia stwierdzi, e mwic o sercu, miaa na myli emocje i uczucia, by moe nawet emocje nieco rozbudzone i krnbrne. Ale to nie o to chodzio Pascalowi,
nie tak serce pojmuj chrzecijanie.
W Pimie witym, ani w Starym, ani w Nowym
Testamencie, nie znajdujemy adnego przeciwiestwa
pomidzy sercem i gow. W Biblii sercem nie tylko odczuwamy, ale rwnie mylimy. Serce jest siedliskiem
inteligencji i mdroci. W Pimie witym odczuwanie
i mylenie id ze sob w parze. Serce w Biblii jest sumieniem duchowym centrum moralnym caego czowieka. Ze myli wychodz z serca, ale te wanie z tego samego serca Duch wity woa: Abba, Ojcze.
Serce okazuje si pojciem jednoczcym na jeszcze
jeden sposb. Nie tylko spaja odczuwanie i mylenie,
ale wykracza ponad przeciwstawienie dusza-ciao. Serce jest organem duchowym, centrum naszej cielesnej
32

struktury, ale symbolizuje ono rwnie nasz zdolno


duchowego rozumienia. To punkt zbienoci i orodek
wspdziaania caego czowieka.
Oto co o sercu pisze w. Makary z Egiptu: Serce rzdzi i panuje nad caym cielesnym organizmem.
A gdy ki serca ogarnie aska, panuje nad wszystkimi
czonkami i mylami, bowiem w sercu zamieszkuje intelekt, wszystkie myli duszy i jej oczekiwania. W ten
sposb aska przenika rwnie do wszystkich czonkw ciaa.
Serce jest centrum fizycznego organizmu gdy
przestaje bi, umieramy. Jednak jest ono rwnie
miejscem zamieszkania intelektu, orodkiem duchowego rozumienia. To wanie poprzez serce dowiadczamy aski i za porednictwem serca aska przenika
do czonkw ciaa. Wedug homilii w. Makarego, serce zawiera w sobie nieprzeniknione gbie, cznie
z tym, co wspczenie okrelane jest jako podwiadomo. S tam salony i sypialnie, korytarze i werandy, wiele gabinetw i drzwi. Z serca wychodz uczynki
prawe i niegodziwe. Jest w nim ycie; jest w nim rwnie mier.
Serce ma zatem gwn i decydujc rol. Z jednej strony otwiera si na nieprzeniknione gbie podwiadomoci, z drugiej za na gbi aski Boej. Gdy
tradycja prawosawna wypowiada si o modlitwie serca, nie mwi o modlitwie ograniczajcej si jedynie do
uczu i emocji, nie pojmuje przez ni tego, co w zachodniej rzymskokatolickiej duchowoci okrelane jest
mianem modlitwy uczuciowej. Modlitwa serca oznacza
modlitw caego czowieka, modlitw w ktrej uczestniczy rwnie ciao. W tradycji hezychazmu wejcie do
33

serca oznacza cakowity powrt czowieka do jednoci


z Bogiem.
Ojciec George, mj duchowy ojciec, pewnego razu
zaleci mi lektur Maego ksicia Antoinea de Saint-Exupery. Szczeglnie podobay mu si sowa lisa:
Oto mj sekret powiedzia lis bardzo prosty sekret:
prawdziwie mona widzie tylko sercem; to, co istotne
jest niewidoczne dla oczu. Takie wanie jest znaczenie serca w Pimie witym i w tradycji prawosawnej
duchowoci.
Wrmy jednak do pojcia naszej ludzkiej jednoci.
Ustalilimy ju, e jedno naszej osoby obejmuje ciao. C jednak powiemy o namitnociach?
W opowieciach z ycia mnichw na pustyni Egiptu w IV wieku, Palladiusz wspomina o tym, jak uda
si tam jako mody czowiek i zosta powierzony opiece starca Doroteusza, ktry y w srogiej ascezie. Zwyk
z miejsca na miejsce przenosi kamienie. Mody Palladiusz uzna to za przesad. Dlaczego w ten sposb torturujesz swe ciao? zapyta. Ono zabija mnie, ja zabijam je odpowiedzia Doroteusz. Ale czy mia racj?
Zamiast zabija ciao, czy nie lepiej byoby je przemienia? Inny Ojciec Pustyni sprostowa Doroteusza, mwic: Uczono nas nie zabija ciaa, lecz namitnoci.
Ale czy powinnimy zabija namitnoci? Nie powinnimy ich raczej przemienia? Mam wraenie, e John
Donne, siedemnastowieczny angielski poeta, jest bardzo blisko prawdy, gdy stwierdza: Nie pozwalajmy naszym namitnociom ani zabi nas, ani umrze. Zgodzibym si te ze stwierdzeniem siedemnastowiecznego moralisty, Sir Roberta La Strange: Z naszymi na-

34

mitnociami jest jak z wod i ogniem s dobrymi


sugami, ale zymi panami.
Sprbujmy przyjrze si temu nieco dokadniej.
Niestety nie istnieje zadowalajce angielskie (i polskie
przyp. tum.) tumaczenie greckiego sowa pathos.
Termin ten tumaczony jest zwykle jako namitno,
niekiedy jako emocja lub uczucie, albo te jako cierpienie mka, pasja Chrystusa. W jzyku angielskim
(i innych wspczesnych jzykach przyp. tum.) nie
ma pojedynczego sowa, ktre oddawaoby wszystkie
te znaczenia. Sowo to zwizane jest z greckim sowem
pascha, ktre oznacza doznawanie, dowiadczanie, co
sugerowaoby, i pathos jest w zasadzie stanem biernym. Moe by uwaany za co, co przytrafia si osobie lub przedmiotowi. Greccy Ojcowie uywaj tego sowa, opisujc stan snu i mierci, a w. Grzegorz Teolog
posuguje si nim, mwic o fazach ksiyca. Jednak
w rzeczywistoci pathos czsto nabiera znaczenia pozytywnego nie jest czym jedynie biernym, ale moe
okaza si czym aktywnym. Tak wic gdy w greckim
tekcie napotykamy sowo pathos, namitno, aby
stwierdzi w jakim znaczeniu zostao uyte, musimy
dokadnie przyjrze si jego kontekstowi.
Wychodzc poza okres greckich Ojcw, sprbujmy
przyjrze si uyciu tego sowa w jzyku greckiej filozofii, szczeglnie w dzieach Arystotelesa.
Czytajc dziea stoikw, napotykamy pathos w jego
negatywnym znaczeniu. Oznacza tu zaburzone porywy duszy, odruchy, ktry wymkny si spod kontroli, stay si nieposuszne rozumowi, a wic s sprzeczne z natur. Podobnie jak u pniejszych chrzecijaskich teologw, namitnoci postrzegane s jako cho35

roba ofiara namitnoci uwaana jest za obkan.


W pojmowaniu stoikw namitnoci s patologicznym
zaburzeniem osobowoci. Czowiek mdry dy do beznamitnoci (gr. apatheia), wyzbycia si namitnoci.
Jednak obok tego negatywnego postrzegania namitnoci w greckiej filozofii jest rwnie bardziej pozytywny pogld. Dla Arystotelesa namitnoci same w sobie
nie s ani cnotami, ani wadami, nie s ani dobre, ani
ze. Z ich powodu nie zasugujemy ani na pochwa,
ani na nagan. S neutralne. Wszystko zaley od tego,
jaki uytek robimy z naszych namitnoci. Pord namitnoci umieszcza nie tylko uczucie pragnienia czy
zoci, ale rwnie przyja, odwag i rado. Tak wic
zdaniem Arystotelesa naszym celem powinno by nie
wyzbycie si namitnoci, lecz staranie o to, by doprowadzi do ich umiarkowanego i rozsdnego wykorzystania.
Podobne zdanie mia Platon. Zastosowa synne porwnanie z wonic dwukonnego zaprzgu rydwanu.
Wonica to rozum, ktry powinien by pod kontrol.
Jeden z dwch rumakw cigncych powz to zwierz
czystej krwi i szlachetnego chowu, drugi za jest niesforny i nieposuszny. Zdaniem Platona ten porzdny
ko oznacza szlachetne uczucia popdliwej czci duszy, odwag itp., podczas gdy rozpasany rumak przedstawia sob nisze namitnoci podliwej sfery duszy.
Implikacje tego porwnania s oczywiste jeli w zaprzgu nie bdzie adnego konia, wz nie ruszy z miejsca, czyli oddawanie si jedynie rozumowym kalkulacjom nie ma sensu. Aby powz ruszy z miejsca potrzebne s poprawne relacje z pozostaymi przejawami
naszej osobowoci. To porwnanie siga jednak jesz36

cze dalej. Majc dwukonny zaprzg i tylko jednego konia, nie ujedziemy daleko. Rydwan natychmiast zboczy z drogi. Aby posuwa si prosto i mg przeby dalek drog, musimy prawidowo zaprzc obydwa konie
i musimy doj do porozumienia z obydwoma naszymi rumakami.
Analogia Platona jest holistyczna jeli mamy y
peni ludzkiego ycia, musimy pogodzi si ze wszystkimi rnorodnymi porywami naszej natury. Nie moemy zwyczajnie tumi czy te ignorowa pewnych przejaww naszej osobowoci tylko dlatego, e bardzo ich
nie lubimy. Musimy nauczy si jak je wykorzystywa.
Biorc pod uwag to dwojakie antyczne to naszego zagadnienia, c dostrzegamy w tradycji chrzecijaskiej? Sowo pathos pojawia si w Nowym Testamencie jedynie trzy razy. W kadym przypadku uywa go w. Pawe i za kadym razem w jego negatywnym znaczeniu. Zwracajc si ku Ojcom, zauwaamy
i wielu z nich przyjo stoickie pojmowanie namitnoci. Na pocztku III w. Klemens Aleksandryjski uwaa namitnoci za nadmiernie nieposuszn rozumowi, sprzeczn z natur podniet. Namitnoci s chorobami duszy, mwi Klemens Aleksandryjski, a prawdziwie dobrzy ludzie nie maj adnych namitnoci.
W IV w. Ewagriusz z Pontu, ucze Kapadocjan, a zarazem jeden z Ojcw Pustyni, ktry ostatnie osiemnacie
lat swego ycia spdzi w ostpach pustyni Egiptu, namitnoci kojarzy z demonami. Naszym zadaniem jest
zatem wyzbycie si namitnoci. Naszym celem jest
apatheia. Ewagriusz nadaje beznamitnoci znaczenie
pozytywne, czc j z mioci (gr. agape).

37

Podobne zdanie ma w. Grzegorz z Nyssy. Twierdzi,


e namitnoci pierwotnie nie byy czci naszej natury, ale pojawiy si jako skutek Upadku. Namitnoci,
jego zdaniem, maj charakter zwierzcy upodabniaj
nas do irracjonalnych zwierzt. S one wyrazem naszego czowieczestwa w jego upadym stanie.
Nie jest to jednak jedyny u greckich Ojcw pogld na temat namitnoci. Chciabym wspomnie
tu o mao znanym podejciu innych pisarzy kocielnych, ktrzy zbliyli si bardziej do pogldu Arystotelesa. W szczeglnoci przyjrzyjmy si bliej abba Izajaszowi, ktry y w Egipcie, a pniej w Palestynie,
w V w. Krtki urywek z jego pism znajdujemy w pierwszym tomie Filokalii. Tumaczenie wszystkich jego dzie
dostpne jest w jzyku francuskim, ale nie pojawiy
si one jeszcze w angielskim przekadzie. Abba Izajasz
stoi na stanowisku, i podanie (gr. epithymia) podobnie jak zawi czy zazdro, gniew, nienawi czy
duma wszystkie s zasadniczo zgodne z natur. Nie
s grzesznymi, upadymi znieksztaceniami, lecz czciami naszej ludzkiej, stworzonej przez Boga natury. Abba Izajasz stwierdza: W umyle jest podanie
w zgodzie z natur, a bez podania nie ma mioci do
Boga. Takie same zdanie ma w. Jan Klimak. Cho
wychodzi od negatywnego, stoickiego postrzegania namitnoci, gdy przechodzi do omawiania eros, nabiera bardziej pozytywnego podejcia. Mwi o tym, e miosna ekstaza, chocia moe przyj posta seksualn
i czsto ulega znieksztaceniu, moe by rwnie skierowana ku Bogu. Eros nie powinno by likwidowane,
lecz odmiennie ukierunkowywane, przemieniane. Bez
podania (gr. epithymia), bez eros nie moe by mowy
38

o prawdziwej mioci do Boga. To wanie dlatego, zauwaa abba Izajasz, Daniel zosta nazwany czowiekiem podania. Jednak wrg zmieni to podanie
w co haniebnego, abymy podali wszelkiego rodzaju nieczystoci.
Abba Izajasz przechodzi dalej do zazdroci (gr. zelos), ktra w grece moe oznacza rwnie zapa. W jzyku angielskim brakuje nam sowa, ktre oddawaoby jednoczenie oba te znaczenia. Zdaniem abba Izajasza istnieje zapa, zazdro, ktra jest w zgodzie z natur i bez ktrej nie dochodzi do zbliania si ku Bogu.
To dlatego aposto Pawe nawouje, abymy starali si
gorliwie o wiksze dary Boe (1 Kor 12,31). Mgby te
doda, e w Starym Testamencie sam Bg opisywany
jest jako Bg zazdrosny. Jeli jednak zazdro kierowana ku Bogu zmienia si w nas w zazdro sprzeczn
z natur, wwczas zaczynamy by zazdroni o siebie
nawzajem, okamujemy si i pojawia si zawi.
W dalszym cigu swych rozwaa abba Izajasz
mwi o gniewie. W umyle jest gniew zgodny z natur.
W czowieku bez gniewu nie ma czystoci. Trzeba odczuwa gniew przeciwko wszystkim ziarnom zasianym
w nas przez nieprzyjaciela. Podczas spowiedzi cigle
sysz ludzi mwicych o tym, e gniewali si, bd to
wewntrznie, bd te przejawiao si to rwnie na
zewntrz. Zawsze mwi im, e nie powinni zwyczajnie tumi swego gniewu. Jeli usilnie si od niego powstrzymujemy, prdzej czy pniej wybuchnie. Musimy uywa naszego gniewu w sposb twrczy. Energia
naszego gniewu jest czym dobrym, albo te czym, co
z pewnoci mogoby zosta dobrze wykorzystane. Gdy
gniew przyjmuje negatywn, niszczc posta, docho39

dzi do naduycia tego, co samo w sobie zostao wszczepione w nas przez Boga. Pismo wite daje obfite wiadectwo o tym, e Chrystus w rnych okolicznociach
odczuwa i okazywa Swj gniew. Jednak gniew ten,
stwierdza abba Izajasz, zosta w nas przemieniony,
przez co gniewamy si na naszych blinich za wszelkiego rodzaju rzeczy daremne i bezuyteczne.
Dalej mowa o nienawici: Jest w umyle nienawi, ktra jest w zgodzie z natur. Bez nienawici
wobec tego, co wrogie, nic wartociowego nie ujawni si w naszej duszy. Nie moemy zachowywa si
jak ostryga, ktra skrywa si spokojnie w swej muszli.
Mj ojciec duchowy zwyk mawia: Nawet ostryga ma
swych wrogw. Nie powinnimy wyobraa sobie, e
zyskamy czyje poparcie nic w ogle nie robic. Jednak ta nienawi zostaa w nas przemieniona w co,
co jest sprzeczne z natur, przez co nienawidzimy naszego bliniego i czujemy do niego niech i odraz. To
nienawi, ktra usuwa wszelk cnot.
W kocu abba Izajasz przechodzi do dumy. Zastanawiaem si czy mona doszuka si w niej czegokolwiek dobrego, ale on to znajduje. Twierdzi, i jest
w umyle duma zgodna z natur, ktr odczuwamy
stojc w obliczu wroga. Gdy Hiob odkry t dum, zely swych wrogw, nazywajc ich ludmi bez czci i honoru, pozbawionymi wszelkiego dobra, niegodnymi zamieszkiwania z psami, ktre strzegy jego stad. Jednak ta duma okazywana naszym wrogom ulega w nas
zmianie; upokorzylimy si przed naszymi wrogami
i zaczlimy okazywa dum sobie nawzajem. Abba
Izajasz chce przez to powiedzie, e waciwie pojmowana duma jest poczuciem naszej wasnej wartoci
40

i znaczenia, i moe by uyta jako or w walce z rozczulaniem si nad sob oraz rozpacz, z poczuciem
bezradnoci i bezuytecznoci. Ale przecie nie jestemy nieprzydatni. Poczucie bezuytecznoci nie jest
przejawem skromnoci, lecz pokus diaba. Skromno to nasza wiedza o tym, e zostalimy stworzeni na
obraz Boga i z tego powodu Bg pokada w nas nadziej, wiele od nas oczekuje. Mamy szczeglne powoanie.
Skromno przejawia si w stwierdzeniu, e wszystko,
co posiadamy jest darem.
Do sugi, ktry ukry swj talent w ziemi i nie zrobi z niego adnego uytku, gospodarz z przypowieci
o talentach nie zwrci si ze sowami: Dobrze, sugo
dobry i wierny. Postpie o wiele lepiej ni twoi dumni towarzysze, ktrzy wykorzystali swe dary. Wprost
przeciwnie. Suga, ktry nie wykorzysta swego daru
poniewa uwaa si za niegodnego, zostaje skarcony. Tak wic skromno nie polega na wmawianiu sobie, e jestem bezuyteczny, lecz na stwierdzeniu, e
wszystko, co mamy jest darem. Duma za, pojmowana jako poczucie naszej wartoci i znaczenia w Bogu,
naszego wielkiego powoania jako ikony Trjcy witej, moe by dobrze zastosowana, uyta przeciw kuszeniu diaba, ktry wmawia nam: Jeste beznadziejny. Jak podkrela w. Augustyn, istnieje rwnie dobra mio do samego siebie. Gdy okazujemy mio
swej prawdziwie wasnej osobie, moemy by z siebie
dumni. A dumni ze swej prawdziwie wasnej osoby moemy by dlatego, e nasza prawdziwa osoba jest obrazem ywego Boga.
Tak wic gniew i dum, i wszystko co pisarz tradycji ewagriaskiej uwaaby za demony, abba Izajasz
41

postrzega jako naturaln cz naszej stworzonej przez


Boga osobowoci. Podanie czy gniew nie s grzeszne
same w sobie. Decyduje o tym sposb ich wykorzystywania. Nasza ascetyczna strategia to nie umartwianie,
lecz ponowne ukierunkowanie, nie wykorzenianie, lecz
ksztacenie, to nie wyzbycie si, lecz przemienienie.
O namitnociach, ktre mog by dobrze wykorzystane naucza nie tylko abba Izajasz, ale rwnie pniejsi greccy Ojcowie. w. Maksym Wyznawca mwi na przykad o bogosawionych namitnociach, a w. Grzegorz Palamas odwouje si do Boskich i bogosawionych namitnoci. Pisze, e celem
ycia chrzecijanina jest nie powciganie namitnoci, lecz ich przystosowanie lub ponowne ukierunkowanie.
Jeszcze raz polecam wszystkim rad Johna Donne:
Nie pozwalajmy naszym namitnociom ani zabi nas,
ani umrze. Jeli nauczymy si uywa nasze namitnoci we waciwy sposb, wwczas kady z nas bdzie
prawdziwym nosicielem pokoju.

42

CHRYSTUS LEKARZ:
PRAWDZIWE ZNACZENIE SPOWIEDZI
I NAMASZCZENIA WITYM OLEJEM

Temat naszego dzisiejszego spotkania to: Chrystus, Dobry Lekarz. Bd mwi gwnie o spowiedzi,
ale bd j postrzega jako sakrament uzdrowienia.
W ksice The Way of Ascetics (Droga ascetw) jej
autor, Tito Colliander, zapisa rozmow mnicha z laikiem. Laik zwraca si do mnicha z pytaniem: Czym
zajmujecie si w monasterze? Mnich odpowiada:
Upadamy i podnosimy si, padamy i powstajemy, padamy i znowu podnosimy si. Dochodzi do tego nie
tylko w monasterach. W upadym i grzesznym wiecie
niezwykle wanym przejawem naszej osobowoci jest
odczuwana przez nas potrzeba uzdrowienia, podniesienia si ze stanu upadku, potrzeba pokajania, przebaczania i uzyskania przebaczenia.
Rozpoczniemy nasze rozwaania od znanego tekstu
z pitego rozdziau listu w. Jakuba:
Cierpi kto wrd was? Niech si modli. Weseli si
kto? Niech piewa psalmy. Choruje kto pord was?
Niech wzywa prezbiterw Kocioa i niech si modl
nad nim, namaszczajc go olejem w imi Pana! A mo43

dlitwa wiary zbawi dotknitego saboci i Pan mu


uly, a jeliby popeni grzechy, bd mu odpuszczone. Wyznawajcie wic jedni drugim grzechy i mdlcie
si wzajemnie za siebie, abycie zostali uzdrowieni
(Jkb 5,13-17).
Ten fragment to klucz, ktry otwiera bardzo wane drzwi, to istotna wskazwka namaszczenie chorych i spowied s ze sob zasadniczo poczone jako
nierozczne przejawy jednego misterium uzdrowienia
i przebaczenia. Kade z nich ma sw okrelon rol
jedno drugiego nie zastpuje, lecz wsplnie tworz
prawdziw jedno. Tak wic by moe najbardziej pomocnym sposobem rozpatrywania sakramentu spowiedzi jest postrzeganie go jako sakramentu uzdrowienia.
Sakramentalna spowied jak znamy obecnie
w Kociele prawosawnym stanowi poczenie dwch
elementw, ktre pierwotnie byy zapewne odrbne. Przede wszystkim jest to udzielenie przebaczenia.
Wie si to szczeglnie z tekstem Ewangelii wedug
w. Jana, w ktrym mowa o tym, jak zmartwychwstay
Chrystus tchn na Swych uczniw, udzielajc im daru
Ducha witego i powiedzia: Komu grzechy odpucicie, temu s odpuszczone, a komu zatrzymacie, temu
s zatrzymane (J 20,22-23).
Zmartwychwstay Chrystus udzieli Swym uczniom
mocy wizania i odpuszczania grzechw mocy prawnej. Ten obowizek wizania i odpuszczania zosta
przez apostow przekazany ich nastpcom, biskupom.
W Kociele pierwszych wiekw pokajanie i udzielanie
rozgrzeszenia odbywao si publicznie; nie obejmowao wwczas indywidualnego udzielania rady czy pora44

dy. To byo co bardzo wyjtkowego. Miao si nadziej, e z Boego miosierdzia nie trzeba bdzie oddawa
si pokucie. Wedle naszych wspczesnych kryteriw
nakadana wwczas na grzesznikw pokuta bya niezwykle sroga. Czsto trzeba bardzo wyty wyobranie, aby uwiadomi sobie jak wygldao ycie w Kociele pierwszych wiekw. Dla przykadu, za cudzostwo mam na myli seks pozamaeski w. Grzegorz z Nyssy naznacza pokut 9 lat odczenia od Komunii witej. w. Bazyli jest nieco bardziej miosierny i mwi o siedmiu latach bez Komunii witej. Ostatecznie, w VI i VII w. w prawie kanonicznym w. Jana
Postnika, zostaa ona ograniczona do dwch lat. Wedle
naszych kryteriw nawet ta moe wydawa si niezwykle sroga. Czy gdziekolwiek w Kociele prawosawnym
tego rodzaju pokuta jest dzisiaj zalecana?
Inny przykad to nieumylne zabjstwo wemy
przypadek spowodowania czyjej mierci w wypadku
samochodowym. W Kociele pierwszych wiekw nieumylne odebranie komu ycia oznaczao dziesi lat
bez Komunii witej. Jeli winowajca przestrzega regu cisego postu, w. Jan Postnik dopuszcza skrcenie tego okresu do lat trzech. Rodzice, ktrych dziecko
umaro nie ochrzczone, musieli y trzy lata bez Komunii witej. Przykady tego rodzaju mona mnoy.
System publicznej pokuty, ktry istnia w Kociele pierwszych wiekw to jedno ze rde naszej wiedzy
o spowiedzi. Jest on jednak postrzegany jako co wyjtkowego nie bya to staa cz chrzecijaskiego
ycia wiernych, stosowana bya jedynie w przypadkach
naruszenia norm ycia. Pocztkowo nie byo to zagadnienie przewodnictwa duchowego.
45

Drugie rdo pochodzenia sakramentu spowiedzi w znanej nam dzisiaj postaci to praktyka porady
duchowej. Po raz pierwszy stykamy si z ni w ruchu
monastycznym w Egipcie, w IV wieku, jednak nie ma
wtpliwoci co do tego, e praktyka udzielania porady duchowej siga a do czasw apostolskich. Problem
w tym, e z okresu przed pojawieniem si monastycyzmu bardzo niewiele o niej wiemy.
Na pustyni Egiptu, jak dowiadujemy si z Gerontikonu i Apoftegmatw (zwanych te Sentencjami Ojcw
Pustyni) wan rol odgrywao ujawnianie myli. Ucze
zapewne codziennie udawa si do swego duchowego
opiekuna, swego starca i otwiera przed nim swe serce.
Mamy tu do czynienia z czym zupenie odmiennym od
systemu publicznej pokuty. Przede wszystkim dochodzi do tego regularnie, a nie od czasu do czasu, w drodze wyjtku. W wielu orodkach monastycznych dochodzi do tego codziennie. Po drugie, jest to przedsiwzicie prywatne, a nie publiczne. Przeprowadzane jest
w warunkach poufnoci i nie angauje ono bezporednio kocielnej hierarchii.
Duchowy ojciec w kontekcie monastycznym starzec w rzeczywistoci moe by laikiem, a nie kapanem. w. Antoni Wielki nigdy nie zosta kapanem, ale
to wanie on pod wieloma wzgldami uformowa prototyp monastycznego ojca duchowego. w. Atanazy Aleksandryjski nazywa go lekarzem danym przez Boga caemu Egiptowi. Kapanem nie by w. Symeon Studyta, duchowy ojciec yjcego w XI w. w. Symeona Nowego Teologa. Kapanem nie by w. Sylwan z Athosu.
Na witej Grze Athos jest dzisiaj wielu ojcw duchowych, ktrzy nie s kapanami. Cho zdarza si to bar46

dzo rzadko, duchowej porady moe z pewnoci udzieli chrzecijanin laik mczyzna lub kobieta czowiek bez adnych wice monastycznych.
Gdy studiowaem w Magdalen College w Oksfordzie,
by tam budzcy groz kocielny, opiekun kaplicy, niewysoki czowiek zwany Tallboy. Pamitam dzie, w ktrym przyby nowy dziekan Wydziau Teologii i Tallboy
z pewn doz surowoci, objania mu wszystkie tradycje i zwyczaje panujce w kaplicy tej uczelni. W kocu nowy dziekan powiedzia nieco nerwowo: Dzikuj
panie Tallboy, wyprowadzi mnie pan z bdu, gdy zrobi co nie tak. Sir odpowiedzia Tallboy wyprowadz pana z bdu, zanim go pan popeni.
Tak wic pierwsze prawo pokuty wyprowadza ci
z bdu po tym, jak ju go popenie, podczas gdy
pierwsze prawo ujawniania myli wyprowadza ci
z bdu, zanim si go dopucie.
Podstawowa zasada monastycznego ujawniania
myli jest bardzo prosta. W taki oto sposb opisana
jest w Gerontikonie, zbiorze sentencji Ojcw Pustyni:
Jeli niepokoj ci nieczyste myli, nie ukrywaj
ich, lecz natychmiast powiedz o nich swemu duchowemu ojcu i potpiaj je. Im bardziej kto prbuje ukrywa
swe myli, tym bardziej si mno i nabieraj mocy.
Za myl ginie natychmiast, gdy jest ujawniana. Gdy
ukrywasz jakie rzeczy, zyskuj nad tob wielk moc,
ale gdyby tylko mg w czyjej obecnoci powiedzie
o nich przed Bogiem, wwczas sabn i trac sw moc.
Proces ujawniania tego, co ukryte, zdecydowanie
wspiera duchowa porad. Oczywicie jest to rwnie
zasada wspczesnej psychoterapii, jednak Ojcowie Pustyni stosowali j na dugo przed Freudem i Jungiem.
47

O ile przykad z publiczn pokut jest przede


wszystkim jurydyczny, przykad duchowej porady jest
bardziej terapeutyczny, leczniczy. Spowied w znanej
nam wspczenie postaci stanowi poczenie obydwu
tych tendencji. Od IV w., wraz z pojawieniem si znacznie wikszej liczby chrzecijan, metoda publicznej spowiedzi bya stosowana coraz rzadziej. W znacznie wikszych chrzecijaskich wsplnotach parafialnych osabo zaufanie, ktre charakteryzowao je w pierwszych
wiekach Kocioa. Wyjawianie grzechw poszczeglnych czonkw publicznie, w obecnoci caej wsplnoty, zaczo by skandalem. Od IV w. w coraz to wikszym stopniu spowied przestaje by publiczna i staje si indywidualnym spotkaniem biskupa z tym, ktry zgrzeszy. Co wicej, wraz ze wzrostem liczby chrzecijan, biskup nie by w stanie samodzielnie wymierza praktyk pokutnych, wic przekaza ten obowizek
okrelonym kapanom.
W Kociele prawosawnym w Grecji a do dzisiaj
tylko niewielka grupa kapanw moe wysuchiwa
spowiedzi wiernych. Nie uzyskuje jej kady kapan,
niejako automatycznie, podczas przyjmowania wice kapaskich. W Epilogionie ksidze posug modlitewnych znajduje si specjalny obrzd mianowania kapana na spowiednika i duchowego ojca. W greckiej tradycji duchowni zwykle nie wysuchuj spowiedzi wiernych dopki nie otrzymaj od biskupa specjalnego bogosawiestwa.
Zaraz po tym jak spowied i praktyki pokutne zaczy by sprawowane indywidualnie, duchowny wyznaczony do zajmowania si tymi sprawami nie ogranicza si ju jedynie do nakadania pokuty, ale zacz
48

udziela swego rodzaju porady, pewnych leczniczych


wskazwek. Tak wic od IV w. nakadanie pokuty w coraz to wikszym stopniu wchania elementy omawianej
wczeniej tradycji przewodnictwa duchowego.
Nigdy jednak nie doszo do ich cakowitego poczenia. Jak ju powiedziaem, praktyka zwracania si
do mnicha, ktry nie jest kapanem, z prob o porad
i Boe przebaczenie, wcale nie zanika.
Gdzie kadziemy podstawowy nacisk w naszym
obecnym postrzeganiu spowiedzi? Czy umieszczamy
go na przejawach pokuty, czy te duchowej porady?
Czy rozpatrujemy spowied w kategoriach gwnie jurydycznych i postrzegamy w niej Chrystusa jako Sdziego? Czy, z drugiej strony, odnosimy si do niej raczej w kategoriach terapeutycznych, zwracamy si do
Chrystusa jako Dobrego Lekarza, Doktora? Czy pojmujemy grzech w kategoriach redniowiecznych, przede
wszystkim jako naruszenie Prawa, czy te raczej postrzegamy grzech jako przejaw wewntrznej choroby?
Akcentujemy bardziej wizanie i odpuszczanie, czy raczej uzdrowienie? Czy przystpowanie do spowiedzi
kojarzymy z rozpraw w sdzie, czy raczej z pjciem
do szpitala? Nasz odpowiedzi na te pytanie powinno by z pewnoci stwierdzenie, i prawda zawiera si
w obu podejciach. One bynajmniej wzajemnie si nie
wykluczaj.
Pamitam jak po raz pierwszy udaem si do Ameryki i jako wygodzony student podrowaem statkiem. W owych czasach byy to lata 1950. podrowanie samolotem byo niezwykle drogie. Tylko bogacze
mogli sobie na to pozwoli. Ci, ktrzy nie byli wystarczajco dobrze sytuowani, udawali si w piciodniow
49

wypraw jednym z wielkich transatlantyckich liniowcw. Pamitam, e podrowaem statkiem Queen Elizabeth. Opata za piciodniowe wyywienie zawieraa
si w cenie biletu. Byem zachwycony, gdy w dniu moich urodzin okazao si, e jadospis zawiera dug list potraw i wcale nie trzeba byo ogranicza si do tylko jednej pozycji. Mona byo zamwi dowoln ilo
da. Na niadanie nie trzeba byo wybiera pomidzy
sokiem owocowym, patkami zboowymi albo owsiank mona byo pozwoli sobie na wszystkie trzy. Jeli na wzburzonych wodach Atlantyku kto mia jeszcze na to ochot, mona byo delektowa si jajecznic
oraz gotowanym upaczem. Podczas obiadu ludzie przy
moim stoliku wydali mi si bardzo maostkowi. Ograniczyli si jedynie do zupy, gwnego dania i puddingu
na deser. Ja zdecydowaem zawczasu, e po przystawkach i melonie przejd do zupy, ryby i misa, a po deserze pozwol sobie jeszcze na owoce, a pniej sery.
Nie bya to kwestia wyboru albo/albo, lecz raczej jedno i drugie/oraz.
Proponuj zatem abymy pod wzgldem duchowym
postpowali za przykadem luksusowego liniowca! Nie
powinnimy poddawa si odczuciu, e musimy rozwaa na temat spowiedzi w kategoriach jurydycznych
lub te jako uzdrowieniu, lecz powinnimy czy oba
te podejcia w jedn cao. Mimo to, musz przyzna,
e model terapeutyczny postrzeganie spowiedzi jako
przede wszystkim sakramentu uzdrowienia, przystpowanie do niego z myl o przychodzenia do Chrystusa Lekarza osobicie uwaam za o wiele bardziej pomocny. Kapan nie jest lekarzem, ale pomoc medyczn. Jeli zadawana jest jaka pokuta, nie jest to kara,
50

a rodek, ktry ma pomaga w powrocie do zdrowia, do


polepszenia naszego stanu.
Podchodzenie do spowiedzi z jej terapeutycznym
pojmowaniem oznacza oczywicie, e trzeba powici jej nieco wicej czasu i nie wystarcz dwie czy trzy
minuty. Moje wasne dowiadczenie wskazuje, e cho
nasza parafia naley do raczej niewielkich, kada spowied wymaga rednio 15 minut, a w okresie Wielkiego Postu powicamy jej znacznie wicej czasu i moe
trwa nawet ca godzin. Gdy kadziemy nacisk na
element uzdrowienia, spowied jest mniej odpychajca. Staje si czasem prawdziwego otwierania serca.
Tym, co przynosimy Chrystusowi nie jest spis
brudnych grzechw, ale my sami. Przynosimy nie tylko nasze grzechy, lecz nasz grzeszno, bowiem czsto to wanie grzeszno jest o wiele gbsza ni okrelone uczynki, o ktrych mwimy. Ale i tutaj nie izolujemy naszej grzesznoci od caej naszej osobowoci.
Tym, co przynosimy Chrystusowi w spowiedzi jestemy
my sami, a to moe wymaga nieco duszego czasu.
Jeli postrzegamy spowied jako uzdrowienie, musimy pamita, e wymaga czasu. Zwykle nie nastpuje ono natychmiast. Nie powinnimy zatem przystpowa do spowiedzi za kadym razem oddzielnie, bez odniesienia do wszystkich pozostaych podej. Powinnimy uwiadomi sobie, e spowied jest zarwno wydarzeniem, jak te caym procesem. Przystpujc do spowiedzi kilka razy z rzdu, w miar moliwoci do tego
samego duchownego, stopniowo zmieniamy si, nawet
jeli wyranie nie odczuwamy, e podczas spowiadania si nastpio co nadzwyczajnego. Z upywem czasu zauwaamy jednak, e zostalimy uzdrowieni.
51

Jake wiele ewangelicznych przypowieci Chrystusa mwi o powolnym, agodnym, sekretnym wzrocie
niedostrzeganym przez nas, ale widocznym dla Boga?
Pomylmy na przykad o Mk 4,26-29. To jeden z bardzo
niewielu fragmentw, ktre pojawiaj si tylko u Marka
i nie znajdziemy ich w adnej innej ksidze Ewangelii.
Marek, mwic o niwach, stwierdza, e najpierw pojawia si dbo, delikatna odyga, a potem kos. Pniej
w kosie pojawia si ziarno, strk napenia si zboem,
ale dochodzi do tego bardzo powoli i nie dostrzegamy,
jak to si dzieje, cho z czasem zauwaamy rnic.
Czy nie sprawdza si to, bardzo czsto, w naszym wasnym yciu duchowym? Z pewnoci byo tak w przypadku samego Marka, ktry zaczyna bardzo niepewnie. Pawe nie by z niego zadowolony i nie zabra go ze
sob w drug podr misyjn. Jednak pod koniec swego ycia Pawe informuje nas, e tylko Marek jest ze
mn, a wic Marek poczyni postpy.
Sam Chrystus zauwaa jak czasochonny i wyduony moe by proces przebaczania. Powinnimy wybacza innym ludziom siedemdziesit razy siedem.
Tak wanie Chrystus czsto musi postpowa z nami.
Nie powinnimy odczuwa zniechcenia z powodu koniecznoci nazywania tego samego grzechu kilka razy
z rzdu, za kadym razem gdy przystpujemy do spowiedzi. Czy oznacza to, e spowied okazuje si bezuyteczna? Czy oznacza to, e marnujemy swj czas i marnotrawimy czas duchownego? Niekoniecznie. Gdy wydaje nam si, e chyba nie mog pj do spowiedzi,
bo znw bd musia(a) wyznawa tylko te same grzechy to z pewnoci diabelska pokusa. Musimy za-

52

wrci. Musimy wymienia te grzechy za kadym razem. Zmiany nastpuj powoli.


Podsumowujc to, co powiedziaem o spowiedzi,
chciabym postawi pytanie: Po co w ogle chodzi
do spowiedzi? Gdy zgrzeszyem i zwracam si do Boga
tego samego dnia w swej wieczornej modlitwie i z cakowicie szczerym sercem prosz Go o wybaczenie, czy
od razu nie wybaczy mi moich grzechw? Po c zatem
mam przystpowa do spowiedzi?
Moja odpowied jest potwierdzeniem tego przypuszczenia Bg rzeczywicie niezwocznie wybacza
nam nasze grzechy z chwil gdy z pen szczeroci
je wyznajemy, ale mimo to musimy przystpi do sakramentu spowiedzi, i to z kilku powodw. Zasadniczo
w spowiedzi uczestniczy nas troje: to ja, spowiadajcy
si; kapan, ktry jej wysuchuje jako wiadek; i Bg
Chrystus Lekarz ktry wybacza i uzdrawia.
Sprbujmy przyjrze si temu, co robi kada z tych
osb.
Zacznijmy od spowiadajcego si. Wczeniej cytowaem Apoftegmaty Ojcw Pustyni jeli jaka myl
pozostaje ukryta, stumiona, przyczajona w nas, dysponuje wielk moc. Jeli jednak j ujawniamy, traci sw moc nad nami. To pierwszy powd, dla ktrego
powinnimy chodzi do spowiedzi. Rzeczywicie, mog
wyzna swoje grzechy samodzielnie w swej wieczornej
modlitwie, ale w wypowiedzianym sowie jest wielka
sia. Gdy je uzewntrzniam, gdy ujawniam to, co dotychczas pozostawao ukryte wewntrz, by moe tylko
na wp wiadomie, wwczas zaczyna to istnie obiektywnie i wtedy mog si z tym upora. Nie szacujmy

53

zbyt nisko wpywu, jaki ma na nas mwienie o naszych


sekretnych mylach i grzechach.
Misterium spowiedzi w obecnoci innego czowieka
pogbia si jako cz naszego cerkiewnego naboestwa. Czsto czujemy si zaskoczeni, bowiem podczas
spowiedzi mwimy o sprawach, ktrych nazwanie po
imieniu wydawao nam si ponad nasze siy. Niekiedy
to wanie podczas spowiedzi, gdy mwimy o sobie, wyjania si cae nasze pooenie. Tak naprawd nie wiedzielimy, co mamy do powiedzenia a do chwili, kiedy w kocu o tym powiedzielimy. W ten sposb proces
wypowiadania si moe mie twrczy wpyw.
Do spowiedzi powinnimy si oczywicie przygotowywa. Ludzie, ktrzy obawiaj si, e z powodu zawodnego charakteru naszej pamici, czy te ze zdenerwowania, mogliby o czym zapomnie, mog dla pewnoci zapisa niektre rzeczy na karteczce. Zawsze jednak zniechcam do wczeniejszego spisywania tekstu
caej spowiedzi i odczytywania wszystkiego z kartki.
Twrczy wysiek dobierania sw powinien nastpowa
podczas samej spowiedzi. To samo, zwrmy uwag,
odnosi si do wygaszania homilii. Oczywicie powinnimy si przygotowa to nie wskazane, aby po prostu wychodzi i mwi o tym, co przychodzi na myl.
Oglnie rzecz biorc, suchajcy nie bd mieli z tego
poytku. Przed rozpoczciem homilii trzeba mie klarowne pojcie o jej treci, o tym jak ma by rozwinita
jej gwna myl i mona nawet poczyni jakie notatki. Nie powinno si jednak odczytywa przygotowanego
zawczasu tekstu sowo w sowo. W takich przypadkach
twrcze dziaania nastpuje przy biurku, by moe nawet kilka dni wczeniej zgromadzeniu przekazywane
54

s wwczas ju tylko wypalone popioy. To nieco ostre


stwierdzenie, ale to nie ja jestem jego autorem. Myl,
e pochodzi od w. Ignacego Brianczaninowa. To samo
odnosi si do spowiedzi jeli chcesz, zrb kilka notatek, ale zawsze poszukuj sw ju po przystpieniu
do sakramentu. W ten sposb w spowiedzi nastpuje
twrcze dziaanie.
Tu dochodzimy do koca pierwszej kwestii mocy
wypowiadanego sowa, ktr dysponuje spowiadajcy
si. Przejdmy teraz do roli duchownego. Pojawiaj si
tutaj dwa zagadnienia jedno z nich bardziej oczywiste, drugie by moe nieco mniej. Oczywiste jest to, e
duchowny moe udzieli nam porady. Wielu ludzi uwaa, e wanie to jest gwnym powodem przystpowania do spowiedzi. W rzeczywistoci powiedziabym, e
waniejsze od udzielanej przez duchownego porady jest
to, co czyni spowiadajcy si. Niemniej jednak porada
kapana moe mie decydujce znaczenie.
To niezwyke, e stwierdzenia, ktre znajdujemy
w odczytywanym tekcie ksiki, czsto w aden sposb nie zwracaj naszej uwagi jako nadzwyczajne. Zareagowalibymy stwierdzeniem: Przecie to oczywiste! Jednak gdy te same sowa kierowane s do nas
przez wysuchujcego naszej spowiedzi przed Bogiem
duchownego, mog nagle okaza si sowami palcymi ogniem. Sowa, ktre traktujemy abstrakcyjnie, wydaj si zwyczajne i pospolite, podczas spowiedzi mog
nagle okaza si ywe. Jeli jestemy na nie otwarci,
mog odmieni nasze ycie.
Pamitam pewien szczeglny przypadek. W rosyjskim eskim monasterze w Londynie, ktry jako laik
czsto odwiedzaem, by w podeszym wieku duchow55

ny, o. Jan, ktry nie lubi gosi kaza i wysuchiwa


spowiedzi. Zawsze by niezmiernie lakoniczny. Ogranicza si jedynie do kilku sw duchowej porady. Pewnego dnia kobieta, ktra czsto przychodzia do niego
do spowiedzi, opowiadaa mu jak zwykle drobiazgowo
o swych sprzeczkach z mem. On powiedzia to, a ja
powiedziaam tamto, a wtedy on powiedzia to, a ja odpowiedziaam mu, e cakowicie nie ma racji i powiedziaam to, to i to... W kocu tej dugiej relacji o. Jan
spojrza na ni i zapyta: A czy to pomogo? Po czym
udzieli jej rozgrzeszenia. Te cztery sowa zmieniy jej
ycie? Nagle zauwaya, jak bardzo daremne byo jej
cige sprzeczanie si o wszystko, cige pyskowanie,
nieodczna ch postawienia na swoim, wypowiedzenia ostatniego sowa. Nagle uwiadomia sobie, e To
wcale nie musi tak wyglda. Przestaa tak postpowa i zmienia si. Te bardzo proste sowa porady wypowiedziane przez duchownego w formie pytania, cakowicie odmieniy jej ycie.
Pamitam te o przyjacice, ktra udaa si do
spowiedzi do jednego z greckich duchownych w londyskiej katedrze. Bya nieco zaskoczona, a pocztkowo nawet lekko uraona, poniewa udzielona jej porada ograniczaa si jedynie do piciu sw. Duchowny stwierdzi: Nie powane, ale zbyt wiele, po czym
udzieli jej rozgrzeszenia. W tym przypadku rwnie
doszo do duej zmiany. Te sowa zmieniy jej stosunek
do siebie samej.
Gdy przystpujemy do spowiedzi, suchajmy bardzo
uwanie, co mwi duchowny. Nie udziela nam wwczas jakiej oglnej porady, nie dzieli si z nami swymi
spostrzeeniami w odniesieniu do ludzkich problemw.
56

On zwraca si do nas, przywoujc Duch witego, aby


nami kierowa. Ktre z wypowiadanych wwczas sw
kapana s kierowanymi do nas sowami Ducha? Dowiemy si, jeli bdziemy naprawd sucha.
Pamitam te, jak pewnego dnia, bdc jeszcze laikiem, udaem si do rosyjskiej cerkwi i chcc przystpi do spowiedzi zapytaem: Ktry z duchownych
mwi po angielsku? Powiedziano mi: Zwr si do
tamtego. Tak te uczyniem. Gdy wyznaem swoje
grzechy, zacz co do mnie mwi, ale nic a nic z tego
nie byem w stanie zrozumie. Zapytaem: Czy moglibycie mwi po angielsku? W odpowiedzi usyszaem jego rozdranione stwierdzenie: Przecie mwi
po angielsku! Nie by to obiecujcy pocztek wzajemnej wsppracy!
Tak wic nawet jeli rola spowiadajcego si jest
waniejsza od roli duchownego, jego duchowa porada czsto moe wpyn na zmian naszego ycia, jeli tylko jej na to pozwolimy. Nie wolno nam oczekiwa,
e wszystkim zajmie si, wszystkiego dokona duchowny. Gdy Chrystus pojawi si pord ludzi pozbawionych wiary, nie mg dokona tam adnego cudu. Zawsze mamy tu do czynienia z relacj dwustronn. Jeli
ja, jako spowiadajcy si lub ucze, nie jestem otwarty, wwczas duchowy ojciec nie bdzie mia dla mnie
uzdrawiajcego sowa.
Rola duchownego w sakramencie spowiedzi jest
wana z jeszcze jednego powodu, o ktrym przewanie
chyba zapominamy. Kapan jest przedstawicielem caej wsplnoty kocielnej. Pokajanie, jak zauwaylimy
wczeniej, byo pierwotnie wydarzeniem publicznym.
Wszystko odbywao si przed ca lokaln wsplnot.
57

Obecnie jest to przedsiwzicie osobiste i przebiega na


osobnoci, niemniej jednak duchowny dalej jest przedstawicielem caej wsplnoty. Nie istniej grzechy cakowicie osobiste. Wszystkie grzechy s grzechami popenionymi wobec naszych blinich, jak rwnie przeciwko Bogu i przeciwko nam samym. W rzeczywistoci s nimi moje najskrytsze nawet myli, bowiem tym,
ktrzy mnie otaczaj, utrudniaj podanie za Chrystusem.
Wszystkie nasze osobiste grzechy maj negatywny wpyw na innych ludzi, cho oni sami mog nie by
tego wpywu wiadomi. Tak wic, gdy przystpujmy do
spowiedzi, przychodzimy prosi o przebaczenie nie tylko Boga, ale rwnie wszystkie nasze siostry i braci,
ca wsplnot. Duchownego, ktry jest obecny jako
wiadek spowiedzi, postrzegamy zatem jako jej przedstawiciela.
Posu si przykadem. Syszaem t opowie
dwukrotnie, opowiadali j dwaj zupenie inni ludzie.
By moe wydarzyo si to dwa razy. W tej opowieci pojawia si kto, kogo miaem zaszczyt spotka
i pozna osobicie, wity Kocioa prawosawnego,
w. Jan Maksymowicz, ktry by biskupem Szanghaju,
pniej przebywa we Francji, a w kocu w San Francisco.
Pewnego razu arcybiskup wysuchiwa spowiedzi
czowieka, ktry zwrci si do niego z nastpujcym
stwierdzeniem: Tak, wiem, e zgrzeszyem. Zdaj sobie spraw, e to, czego si dopuciem jest zem, ale
moje serce jest jak kamie wcale nie odczuwam alu,
ani te nie mam adnych wyrzutw sumienia. Ta spowied odbywaa si tu przed Bosk Liturgi i w cer58

kwi byo ju wielu ludzi. Arcybiskup Jan poleci temu


czowiekowi: Pjd teraz na rodek cerkwi, uklknij
przed wszystkimi, popro ich o przebaczenie i przyjd
tutaj z powrotem. Mczyzna wykona polecenie. Gdy
uklkn i poprosi wszystkich zebranych o przebaczenie, nastpia w nim nieoczekiwana zmiana. Skamieniao jego serca nagle znika. Co, co powstrzymywao zy skruchy, nagle ustpio, zacz opakiwa swoje
grzechy, po czym otrzyma rozgrzeszenie. To przykad
wielkiego znaczenia duchownego jako przedstawiciela
wsplnoty. Musimy prosi o przebaczenie nasze siostry
i braci w Chrystusie.
W tym miejscu przyczam si do sw ostrzeenia
wypowiedzianych przez o. Aleksandra Mienia. W nadmiernym akcentowaniu roli ojca duchowego kryje si,
moim zdaniem, ogromne niebezpieczestwo. Ludzie
czytaj doprawdy cudowny fragment literatury piknej, jakim jest opowie Dostojewskiego o starcu Zosimie i zaraz zaczyna im si wydawa: Tak te pewnie bdzie i ze mn. Znajd sobie duchowego ojca, ktry bdzie zna moje myli, zanim jeszcze mu o nich powiem. On zmieni cae moje ycie jednym uzdrawiajcym sowem. C, w przypadku wielu z nas do czego
takiego nigdy nie dochodzi.
Duchowni, ktrzy sprawuj duszpastersk posug w parafii i wysuchuj spowiedzi ludzi pozostajcych w zwizkach maeskich, musz bardzo uwaa na to, aby nie wymaga od laikw posuszestwa
stosownego jedynie w monasterze. Niebezpieczestwo
moe stanowi parafialny duchowny, ktry poddaje
si myli: Musz by jak w. Serafim z Sarowa, musz by starcem Zosim. Tego rodzaju duchowi ojco59

wie s bardzo rzadkimi wyjtkami nawet w monasterach. Jako kapani nie powinnimy zbyt popiesznie
przypisywa sobie autorytetu obdarzonego charyzmatem starca. By moe jestem w. Serafimem z Sarowa,
a moe wcale nim nie jestem.
Tak wic podstawowym zadaniem duchowego ojca
szczeglnie pord laikw, ale odnosi si to rwnie
do monasterw jest pomoc innym w odkrywaniu swej
wolnoci. Nie chodzi o to, aby mwili im, co powinni robi, ale pomagali im, przy uyciu ich wasnej wolnoci,
w stawaniu przed Bogiem w peni ich wasnej wiadomoci i w podejmowaniu uzasadnionej decyzji.
Bardzo czsto ludzie przychodzc do duchowego
ojca, oczekuj, e to on zadecyduje za nich, a by moe
odpowiedzi na ich oczekiwanie jest stwierdzenie, i to
oni sami musz podj decyzj. Ojciec duchowy moe
pomc im dostrzec, co jest ich problemem.
Pamitam jak o. Sofroniusz opowiada o tym, jak
do przychodzcych odnosi si w. Sylwan z Athosu.
Stwierdzi, e starzec Sylwan prawie nigdy nie mwi
nikomu dokadnie, co ma zrobi, prawie nigdy nie wydawa polece. O wiele czciej zadawa pytania bardzo starannie dobrane pytania ale nigdy nie rozkazywa. Chcia aby ludzie myleli sami o sobie. O. Sofroniusz powiedzia, e jeli starzec Sylwan udziela jakiej bardziej dokadnej porady, czsto rozpoczyna
zdanie od sowa: Jeli. Innymi sowy, prbowa pomc ludziom dostrzec zwizki, chcia aby zauwayli, e
skoro co uczynili, doprowadzio to do czego innego
i w naszym duchowym yciu pojawi si acuch przyczyn i skutkw. Prbowa pomc ludziom dostrzec, jak
wszystko jest ze sob powizane, jak jedno prowadzi
60

do drugiego. Cigle jednak decyzj pozostawia wanie


tym, ktrzy do niego przychodzili.
Jeli kto przychodzi do mnie i mwi: Powiedz mi
co powinienem zrobi, moj odpowiedzi jest stwierdzenie: To nie jest prawdziwe pytanie. O tym co powiniene zrobi moesz dowiedzie si jedynie wwczas,
gdy o wiele dokadniej przyjrzysz si istniejcym moliwociom i sprawdzisz jakie s alternatywy. Wwczas
bdziesz w stanie zacz dokonywa wyboru. Kto, kto
zadaje cakiem abstrakcyjne pytanie Co mam zrobi?
nie jest gotowy do uzyskania odpowiedzi. Ojciec duchowy nie wydaje rozkazw, nie jest prawodawc. Cigle czytamy o tym w Apoftegmatach Ojcw Pustyni.
Czasem moe on jednak pomc ludziom w ustaleniu
jakie jest ich pytanie.
Celem spowiedzi jest szkoa uzdrowienia. Powiedziaem ju o roli spowiadajcego si i o roli duchownego w spowiedzi. Trzeci i zdecydowanie najwaniejsz
ze wszystkich, uczestniczcych w niej osb, jest Bg.
Spowied jest sakramentem, misterium. Dziaa
w niej aska Boa. Podobnie jak wszystkie inne sakramenty, spowied jest Boym dziaaniem, do uczestnictwa w ktrym zapraszani s, zarwno spowiadajcy
si, jak i duchowny.
Do spowiedzi odnosi si rwnie to, co w. Jan
Chryzostom naucza o Boskiej Liturgii: Kapan jedynie
uycza swych rk i jzyka. Wszystko dokonywane jest
przez Ojca, Syna i Ducha witego. Gdy na zakoczenie spowiedzi kapan nakada swj epitrachelion i sw
do na gowie spowiadajcego si, jest to do samego
Chrystusa, ktry nakada t do na gow przystpujcego do spowiedzi. Uwidacznia si to bardzo wyra61

nie w napomnieniu pojawiajcym si na pocztku rosyjskiego rytu sakramentu spowiedzi: Chrystus niewidzialnie stoi tu przed nami i przyjmuje tw spowied
[...] ja jestem tylko wiadkiem, skadajcym Mu wiadectwo o wszystkim, co masz mi do powiedzenia.
Oto powody, ktre wedug mnie wyjaniaj, dlaczego powinnimy przystpowa do spowiedzi.
Pozwlcie, e zakocz cytatem, zapoyczonym nie
od prawosawnego, lecz od protestanckiego autora,
protestanta, luteranina, Dietricha Bonhoeffera. Mwic o spowiedzi, stwierdza: Kt, nie poddajc si
cierpieniu utraty, moe odrzuci pomoc, ktr Bg
uzna za niezbdne nam okaza?

62

W POKOJU DO PANA MDLMY SI:


POKJ I UZDROWIENIE
W BOSKIEJ LITURGII

Podczas naszego poprzedniego spotkania mwiem


o sakramencie spowiedzi. Teraz chciabym powiedzie
co o witej Eucharystii.
Chciabym rozpocz od dwch cytatw. Pierwszy
pochodzi z dziewitnastowiecznej Rosji; stanowi go
sowa wypowiedziane przez w. Jana z Kronsztadu: Liturgia jest nieustajcym misterium. Drugi cytat wywodzi si z czternastowiecznego Bizancjum od w. Mikoaja Kabasilasa: To kocowe misterium. Nie mona
pj dalej poza nie, ani te czegokolwiek do niego doda. Sprbujmy zatem wsplnie zastanowi si mad
tym nieustajcym misterium, tym ostatecznym misterium, ktre podtrzymuje Koci w jednoci, sprawia e Koci jest sob, i ktre jest centrum naszego
ycia jako chrzecijan.
Chciabym przyjrze si dwm kwestiom: po pierwsze, jakie jest znacznie sowa liturgia; a po drugie, jak
podczas celebrowania Boskiej Liturgii mwimy o pokoju?

63

Przede wszystkim zastanwmy si nad znaczeniem


sowa liturgia, ktre przez prawosawnych uywane
jest nade wszystko w odniesieniu do naboestwa Komunii witej. Znaczenie greckiego terminu leitourgia tumaczone jest niekiedy jako dzieo ludu. Syszaem opini, e to bdna etymologia tego sowa, ale
w rzeczywistoci cakiem poprawna teologicznie, bowiem liturgia doprawdy oznacza wanie wsplne,
zbiorowe dziaanie. Liturgia jest czym dokonywanym
przez wiele osb wsplnie, czym czego nikt z nas nie
moe dokona samodzielnie. Tak wic jeli Eucharystia okrelana jest mianem liturgii, oznacza to, e na
naboestwie s jedynie czynni jego uczestnicy, nie ma
tam adnych biernych widzw.
Zastanwmy si wsplnie nad sposobem w jaki wyraana jest ta zbiorowa, wsplnotowa natura Boskiej
Liturgii. W caym tym naboestwie wszystkie modlitwy, z bardzo nielicznymi wyjtkami, wypowiadane s
w liczbie mnogiej, a nie pojedynczej. W cigu caej Boskiej Liturgii mwimy my, a nie ja. Wspomniane
wyjtki s tylko pozorne. Na pocztku Symbolu Wiary rzeczywicie pojawia si stwierdzenie: Ja wierz.
To dlatego, e pocztkowo Symbol Wiary uywany by
w rycie sakramentu Chrztu witego, kiedy to skadajc wyznanie swej wiary, chrzczony dorosy czowiek
uywa liczby pojedynczej. Gdy Symbol Wiary zosta
wprowadzony do Boskiej Liturgii, liczba pojedyncza nie
ulega zmianie. Jeli wemiemy pod uwag modlitw
wypowiadan przez duchownego przed Wielkim Wejciem, gdy piewana jest pie Cherubinw, tutaj rwnie zauwaymy uycie sowa ja, ale jest to modlitwa
wypowiadana po cichu przez samego kapana. Nigdy
64

nie jest wypowiadana gono. Zostaa wprowadzona do


Boskiej Liturgii po tym, jak modlitwy zaczy by wypowiadane przyciszonym gosem, aby nie mogy by syszane przez wiernych. Skoro jest to modlitwa kapana,
wypowiadanie jej w pierwszej osobie liczby pojedynczej
jest tutaj jak najbardziej naturalne. Podobnie, w rosyjskiej praktyce, przed Komuni wit pojawia si
modlitwa: Wierz Panie i wyznaj, ale w rzeczywistoci jest ona czci modlitw przygotowania do sakramentu Komunii witej, a nie samej Liturgii. Gdy przygotowujcy si do Eucharystii odmawiaj t modlitw
w swych domach, naturalnie stosowne jest wypowiadanie jej w formie Ja wierz i ja wyznaj.
Wszdzie indziej w Boskiej Liturgii uywane s sformuowania w pierwszej osobie liczby mnogiej. W ten
sposb Liturgia odzwierciedla wzorzec modlitwy przekazanej nam przez Pana Jezusa Chrystusa Modlitwy Paskiej. W Modlitwie Paskiej nam wypowiadamy pi razy, nasz pojawia si trzy razy, a my jeden
raz, ale nigdy w tej modlitwie nie padaj sowa: mnie,
mj, albo ja. Tak wic zaimkiem liturgicznym jest
my, a nie ja. Wanie to podkrela, e Boska Liturgia jest wsplnym, zbiorowym dzieem.
Czsto wspominam wykorzystan przez Dostojewskiego w Braciach Karamazow opowie o starej kobiecie i cebuli. Wszyscy z pewnoci j znaj. Warto jednak przypomnie sobie raz jeszcze jak to anio prbowa wycign star kobiet z ognistego jeziora a ludzie
pogreni w tym jeziorze ognia uchwycili si jej z nadziej, e rwnie zostan z niego wycignici. Zaniepokoio to staruszk, ktra zawoaa: Pucie mnie. Odczepcie si. To nie wy jestecie wycigani, tylko ja. To
65

nie wasza cebula, tylko moja. Jak wiemy, z chwil gdy


powiedziaa: Ona jest moja, cebula pka i staruszka
wpada z powrotem do ognistego jeziora. I podobno cigle tam jeszcze pozostaje. Gdyby tylko powiedziaa: To
nasza cebula, z pewnoci okazaaby si wystarczajco mocna, aby razem z ni wycign wszystkich pozostaych. Mwic: To moja cebula, okazaa si zdecydowanie nieliturgiczna; w istocie rzeczy, wypara si
swej ludzkiej osobowoci.
Jako osoby stworzone na obraz i podobiestwo
Boga, zostalimy stworzeni na podobiestwo Trjcy witej, a Trjca wita oznacza wzajemn mio.
Skoro zostalimy stworzeni na obraz Trjcy witej,
oznacza to, e zostalimy stworzeni do wzajemnej mioci. Jeli odmawiamy sobie mioci, oznacza to utrat naszej ludzkiej osobowoci. Tak wic nie moe by
mowy o prawdziwej osobie dopki nie ma przynajmniej dwch, a jeszcze lepiej trzech osb, pozostajcych
ze sob we wzajemnym dialogu. W kategoriach naszej
ludzkiej osobowoci nauka o Trjcy witej oznacza, i
ja potrzebuj ciebie aby by sob.
To pierwszy sposb, za porednictwem ktrego dostrzegamy jak Boska Liturgia jest zawsze wsplnym
dziaaniem. Zawsze wypowiadamy si w liczbie mnogiej. Boska Liturgia wyraa wzajemn mio. Jedn
z rzeczy, ktrej nauczy mnie Nicholas Zernov w bardzo wczesnym okresie mej znajomoci z Kocioem
prawosawnym byo to, jak wany w Boskiej Liturgii
jest zwrot: Umiujmy si wzajemnie, abymy jednomylnie wyznali Ojca i Syna, i Ducha witego, Trjc Wspistotn i Niepodzieln. Bez wzajemnej mioci nie moe doj do prawdziwego wyznania Trjcy
66

witej, ani te prawdziwej Boskiej Liturgii. Wkrtce


po tym, jak zostaem kapanem w Oksfordzie, Nicholas powiedzia: Musimy celebrowa t cz Boskiej
Liturgii po angielsku. Bardzo zaleao mu na, w miar moliwoci, szybkim przechodzeniu na jzyk angielski w caej Boskiej Liturgii. Pozostali parafianie mieli odmienne zdanie, ale najwyraniej uwaa, e angielskojzyczni parafianie szczeglnie potrzebowali przypomnienia o potrzebie wzajemnej mioci. Jaka szkoda, e w wikszoci naszych cerkwi pomidzy czonkami caego zgromadzenia nie dochodzi w tym momencie
do wymiany pocaunku pokoju. Nie wiem jak przedstawia si sytuacja w Vezeley, ale znajc o. Stephena
nie bybym zaskoczony jego przywrceniem. W Oksfordzie nie pojawia si i to bardzo smutne, cho wymiana
pocaunku pokoju pomidzy czonkami modlitewnego
zgromadzenia zanika o wiele wczeniej. Ju w czasach
w. Maksyma Wyznawcy obdarowywali si nim jedynie
duchowni.
Kontynuujc nasze rozwaania o nas, zauwamy
w Boskiej Liturgii jeszcze jeden element, ktry podkrela wano wzajemnej mioci, wano wsplnotowej solidarnoci podczas naboestwa. Gdy jako prowadzcy naboestwo przychodz do cerkwi przed jego
rozpoczciem, zanim wejd do czci otarzowej, aby
naoy szaty liturgiczne, odmawiam przed ikonostasem modlitwy przygotowania (cs. wchodnyje molitwy).
Nastpnie oddaj cze ikonom, po czym odwracam
si od otarza, zwracam si ku Zachodowi i skadam
pokon. Czsto w tym czasie w cerkwi nikt inny jeszcze si nie pojawi, wic kaniam si jedynie anioom,
ale jeli s ju tam jacy ludzie, powinni odpowiedzie
67

mi pokonem. Ponownie, zanim jako prowadzcy naboestwo przejd od Stou Paskiego (gr. agia trapeza, cs. preto) otarza do Stou Ofiarnego (gr. thysasterion, cs. ertwiennik) aby w procesji Wielkiego Wejcia
przenie stamtd przygotowane wczeniej dary chleba i wina, jeszcze raz zwracam si ku zebranym w cerkwi ludziom, skaniam si przed nimi, a oni rwnie mi
si kaniaj. Po raz trzeci prowadzcy naboestwo odwraca si ku zebranym w cerkwi i kania si im, a oni
rwnie odpowiadaj mu pokonem tu przed Komuni
wit, chocia w wikszoci cerkwi w tym czasie Krlewskie Wrota s zamknite a zasona zacignita, wic
nikt tego nie widzi.
C si dzieje gdy si tak sobie nawzajem kaniamy? Czy to zwyky przejaw wzajemnej uprzejmoci?
Nie, te pokony maj o wiele bardziej okrelone znaczenie. Kaniajc si, kapan gono, albo w gbi serca mwi: Przebaczcie mi. Ludzie za, pochylajc gowy reaguj w ten sam sposb, mwic na gos albo
w sercu: Przebacz nam. I wszyscy z gbi serca odpowiadaj: Niech Bg nam wybaczy. Tak wic w tej wymianie pokonw dochodzi do udzielania i przyjmowania przebaczenia wzajemnego przebaczenia. Wskazuje to jeszcze raz rwnie na to, e w Eucharystii nigdy
nie przystpujemy do Komunii witej samotnie, jako
wyobcowane jednostki. Przystpujemy jako czonkowie wsplnoty; przystpujemy, albo raczej powinnimy
przystpowa jako czonkowie pojednanej wsplnoty
spoecznoci, ktra pozostaje ze sob w pokoju i zgodzie. Bez tego udzielania i przyjmowania przebaczenia
nie moe doj do prawdziwego celebrowania w caym
tego sowa znaczeniu.
68

Po trzecie, zauwamy w Boskiej Liturgii jeszcze


jedno. Przed rozpoczciem Anafory, wielkiej modlitwy
Ofiarowania, nastpuje otwierajcy j dialog. Prowadzcy naboestwo, lub diakon mwi: Stamy dobrze,
stamy z bojani, bdmy uwani, abymy witego
podniesienia w pokoju dokonali. Lud odpowiada wwczas poprawnie sowami: Miosierdzie. Pokj. Ofiar
chway. W rzeczywistoci w wikszoci cerkwi mwi:
Miosierdzie pokoju, ale trudno w tym zwrocie doszuka si sensownego znaczenia. Sigajc do starszych
greckich manuskryptw, znajdujemy: Miosierdzie.
Pokj. Ofiar chway.
Zauwamy, e zanim jeszcze rozpoczniemy t wielk modlitw, zaczynamy mwi o pokoju. Nastpnie
prowadzcy naboestwo bogosawi lud. aska Pana
naszego Jezusa Chrystusa, mio Boga i Ojca, i wsplnota Ducha witego, niech bd z wami wszystkimi.
Lud odpowiada: I z duchem twoim. Ku grze wzniemy serca. Lud odpowiada: Mamy je ku Panu. Dziki skadajmy Panu. Lud odpowiada: Godne to i sprawiedliwe. Nawiasem mwic, gdybymy posugiwali
si bardziej staroytnymi tekstami, nie kontynuowalibymy, piewajc dalej: Godne to i sprawiedliwe kania si Ojcu i Synowi, i Duchowi witemu, Trjcy
Wspistotnej i Niepodzielnej. Znaczenie odpowiedzi
zgromadzonego ludu zamyka si w stwierdzeniu: Godne to i sprawiedliwe skada dzikczynienie i przy tej
wersji pozostaje tradycja grecka, podczas gdy Rosjanie
dodali nastpne sowa, aby wypeni czas potrzebny
kapanowi na ciche odczytanie nastpujcej tutaj modlitwy. Jeli modlitwa ta wypowiadana jest na gos, nie
zachodzi taka potrzeba. W rzeczywistoci przysania to
69

znaczenie odpowiedzi ludu w tym miejscu. (W naszych


cerkwiach przydaoby si sporo liturgicznego porzdkowania, bowiem wanie to jest poprawny krytyczny tekst Liturgii, znajdujcy poparcie w najlepszych
manuskryptach. By moe jako prawosawni wanie
to moglibymy konstruktywnie kontynuowa zamiast
spiera si o inne kwestie.)
Jakie zatem jest znaczenie tego pocztkowego dialogu? Oto wyjanienie udzielone przez w. Jana Chryzostoma w jego komentarzu do Drugiego Listu do Koryntian: Gdy rozpoczynamy celebrowanie tego budzcego boja misterium, kapan modli si za lud, a lud
modli si za kapana, bowiem wanie to oznaczaj sowa: I z duchem twoim. W eucharystycznym dzikczynieniu wszyscy uczestnicz wsplnie. Albowiem kapan
nie przynosi dzikczynienia samodzielnie, lecz cay lud
skada je wraz z nim. Bowiem po tym jak odpowiada na
ich pozdrowienie, ludzie udzielaj mu swego przyzwolenia, mwic: Godne to i sprawiedliwe. Dopiero wtedy rozpoczyna on eucharystyczne dzikczynienie. Tak
wic w pojmowaniu w. Jan Chryzostoma ten pocztkowy dialog dokadnie wyraa nasze poczucie wsplnoty gdy wchodzimy w gwn cz Eucharystii. Wprawdzie kapan samodzielnie wypowiada sowa modlitwy
Anafory, jednak lud jest bezporednio i czynnie zaangaowany we wszystko co czyni. W ten sposb w dialogu
tym wyranie podkrelona jest jedno kapana i ludu
we wsplnym liturgicznym dziaaniu. Kapan pozdrawia lud, zgromadzenie za odpowiada na jego pozdrowienie: aska Pana naszego Jezusa Chrystusa [...]
I z duchem twoim. Jak objania w. Jan Chryzostom, jest to modlitwa wsplna i wzajemna. Kapan za70

prasza wwczas zebranych, aby wznieli swe serca ku


grze, na co lud odpowiada stwierdzeniem: Dokadnie
wanie to czynimy! Nastpnie kapan mwi: Dziki skadajmy Panu, co mogoby rwnie by przetumaczone jako: Przyniemy Panu dzikczynienie. Lud
odpowiada: Wspaniay to zamys. Kapan kontynuuje dopiero z chwil gdy lud w ten wanie sposb odpowiada. Prowadzcy naboestwo niejako prosi zgromadzony lud o pozwolenie na kontynuowanie eucharystycznego naboestwa. Potrzebuje jego poparcia. Nie
moe dziaa samodzielnie. Modlitwa wychodzi zarwno od niego, jak i od ludzi. Ich czynne przyzwolenie jest
nieodzowne. Tak wic eucharystyczna Anafora rozpoczyna si od dialogu, poniewa Eucharystia jest w caym tego sowa znaczeniu dziaaniem czowieka. Jako
istoty ludzkie jestemy zwierztami eucharystycznymi;
co wicej, ludzkie zwierz jest w gruncie rzeczy zwierzciem dialogicznym zwierzciem, ktre nawizuje rozmow. Tak wic tym, co wyraa ten dialog przed Anafor jest dokadnie to, o czym bya mowa kilka minut
wczeniej: potrzebuj ciebie, aby by sob. Wszystko to
pomaga nam zrozumie w jaki sposb Eucharystia, jeli ma by celebrowana prawidowo, powinna by celebrowana przez wsplnot, ktra pozostaje przynajmniej w wewntrznej zgodzie. Nie jest przynoszona przez
nikogo pojedynczo, lecz przez nas wszystkich w penej
mioci wsplnocie pomidzy nami. To idea. Sprbujmy
doprowadzi do tego, by sta si rzeczywistoci.
Teraz chciabym przej do drugiego zagadnienia,
jakim jest znaczenie tak czsto powtarzanego w Boskiej Liturgii sowa pokj. Tutaj pozwol sobie wykorzysta wspania ksieczk Serve the Lord with Glad71

ness, ktrej autorem jest Mnich Kocioa Wschodniego, o. Lew Gillet. O. Lew ma dar objaniania gbokich
prawd z nadzwyczajn zwizoci i prostot.
[Bp Kallistos wykona tutaj gest imitujcy cudzysw, po czym wyjani:] Wiele lat temu y w Ameryce duchowny, ktry zwyk rozpoczyna i koczy swe
kazania takim wanie gestem. Ludzie zapytali go dlaczego to robi. Moje kazania odpowiedzia kaznodzieja nie s moje wasne. Zwykle s zapoyczeniem
od innych ludzi, a mj gest to znak cudzysowu. Tak
wic w tej czci mego wystpienia, gdzie parafrazuj
o. Lwa, rwnie powinienem to uczyni.
Zastanwmy si przez chwil nad tekstem Wielkiej
Ektenii, ktra pojawia si na pocztku naboestwa,
zwanej rwnie Ekteni Pokoju. O pokoju mwimy tutaj trzy razy: W pokoju do Pana mdlmy si, O pokj z wysokoci i zbawienie dusz naszych, do Pana mdlmy si, O pokj caego wiata, stao witych Boych Kociow i zjednoczenie wszystkich, do Pana mdlmy si.
Ta trzykrotna proba o pokj nie jest bynajmniej
zbytecznym powtrzeniem. Kade powtrzenie nasycone jest wyrniajcym je znaczeniem.
Na samym pocztku publicznej czci Boskiej Liturgii, stwierdzamy fakt, e pokj jest przestrzeni duchow, w ktrej celebrowana jest Boska Liturgia. Rozpoczynamy od stwierdzenia: W pokoju do Pana mdlmy si. Nie moemy wstpi w dziaanie Boskiej Liturgii albo dowiadczy radoci Krlestwa, jeli w naszym sercu nie pozostajemy w udzielanym przez ask
Bo stanie wewntrznego pokoju. Tak wic rozpoczynamy od postrzegania pokoju jako wewntrznego sta72

nu naszej duszy. W pokoju to stan caoci i integracji. Na pocztku Boskiej Liturgii powinnimy wypdzi
z naszego wntrza uczucia urazy i wrogoci wobec innych: wszelk gorycz, nienawi, wewntrzne utyskiwanie czy siejce niezgod nastroje. Powinnimy si od
tego wszystkiego uwolni, pozwoli mu odej, aby rozpocz Bosk Liturgi w pokoju. To etap I.
Etap II to pokj z wysokoci [...]. Pokj nie jest jedynie stanem psychicznym, ktry osigamy przez nasze wasne staranie. Pokj, prawdziwy pokj, przychodzi z wysokoci jako dar od Boga, dar pokoju. Beze
Mnie nic nie moecie uczyni (J 15,5), mwi Chrystus. Podczas tumaczenia Filokalii uderzya mnie zaskakujca czstotliwo, z jak tekst ten by tam cytowany. Beze Mnie nic nie moecie uczyni. Zauwaamy, e pokj nie jest dobrem wytworzonym, dzieem czowieka. Jest to dar, charyzmat. Musimy zatem
otworzy nasze serca, aby przyj Chrystusowy dar pokoju: pokj z wysokoci. Jak stwierdza List do Efezjan: On jest naszym pokojem (Ef 2,14). Zauwamy
jak w tej drugiej probie pokj jest blisko poczony ze
zbawieniem. O pokj z wysokoci i zbawienie dusz naszych. Zbawienie w tradycji chrzecijaskiego Wschodu nie jest pojmowane gwnie w kategoriach jurydycznych, jako uwolnienie od grzechu, cho czciowo rwnie nim jest, oczywicie. Postrzegane pozytywnie zbawienie oznacza cao, peni ycia. Nie moemy dostpi caoci, peni ycia bez Boego daru pokoju.
Przejdmy teraz do trzeciej proby: O pokj caego wiata, stao witych Boych Kociow i zjednoczenie wszystkich. Pokj, ktrego poszukujemy nie
jest zwrcony jedynie do wntrza, nie odrzuca wiata.
73

On wychodzi na zewntrz, jest czynny, praktyczny. Poszukujemy pokoju nie tylko dla siebie samych, ale rwnie dla innych i wraz z innymi. Jeli poszukuj pokoju
samolubnie, nie znajd go. Pokj i jedno id ze sob
w parze.
Taka oto zatem jest waciwa kolejno: w pokoju pokj z wysokoci pokj caego wiata. Pokj
nie jest egocentryczny. Wychodzi na zewntrz, jest ekstatyczny (w dosownym znaczeniu tego sowa), szczodry i praktyczny. Uywajc sw o. Lwa: Modlimy si
o pokj caego wszechwiata. Nie tylko za ludzi, lecz
za wszystkie stworzenia: zwierzta, roliny, gwiazdy,
za ca natur. W ten sposb wkraczamy w kosmiczn pobono. Wyraamy nasz solidarno ze wszystkim, co Bg obdarzy istnieniem. Chocia nasza modlitwa nie ogranicza si do rodzaju ludzkiego, z pewnoci jednak od niego wanie zaczynamy. Jake naglca we wszystkich czasach, ale szczeglnie obecnie, jest
potrzeba modlitwy bagajcej Chrystusa o to, aby ten
pogrony w cierpieniu wiat obdarzy pokojem.
W dalszym cigu Boskiej Liturgii otrzymujemy
Bo odpowied na t trzykrotnie powtarzan modlitw o pokj. Pojawia si ona nieco pniej w trakcie naboestwa, gdy prowadzcy je zwraca si do zgromadzonych ze sowami: Pokj wszystkim. Nie jest to jedynie jaka pusta fraza, lecz mocna sprawcza wypowied nie tylko uprzejma formalno, ale przesanie
rzeczywistoci. Tym co kapan przekazuje nie jest jego
wasny pokj. W tym momencie wypowiada si w imieniu Samego Chrystusa. Przekazuje ludowi pokj Boy:
Pokj Boy, ktry przewysza wszelki umys (Flp 4,7).
W tym momencie mylimy o sowach Chrystusa wypo74

wiedzianych podczas Ostatniej Wieczerzy: Pokj mj


wam daj. Ja daj go wam nie jak wiat daje (J 14,27).
To ruch dwukierunkowy. Nasza modlitewna proba
o pokj to ruch wstpujcy ku grze, po czym nastpuje ruch zstpujcy z Boym darem pokoju. Rezultatem pokoju jest nasza jedno wewntrzna, jedno
z Bogiem, jedno z ludmi wok nas. W ten sposb
pokj i jedno okazuj si niezbdnymi oznakami eucharystycznego witowania.
Tak wic wspominajc sowa Platona Pocztek
prawdy to uczucie zadziwienia prosz was abycie
dzi wieczorem odnowili swe uczucie zadziwienia wobec tego ostatecznego misterium, jakim jest wielkie
misterium Eucharystii. Rozpoczem od sw w. Jana z Kronsztadu, kapana do gbi eucharystycznego,
wic niech mi wolno bdzie jego sowami zakoczy:
W sowach bierzcie jedzcie, pijcie zawiera si przepastna gbia Boej mioci do czowieka. O mioci doskonaa! O mioci wszechogarniajca! O mioci nieodparta! C mamy ofiarowa Bogu z wdzicznoci za
t Mio?

75

WYJDMY W POKOJU:
UZDROWIENIE W PARAFII,
LOKALNYM KOCIELE I W WIECIE

Tematem naszych dzisiejszych rozwaa jest liturgia po Liturgii. Na wstpie chciabym przypomnie
wszystkim opowiadanie Lwa Tostoja pod tytuem
Trzej starcy. Czy je znacie?
Dawno temu pewien biskup podrowa z Archangielska na pooony na Morzu Biaym archipelag Soowki. Przed poudniem kapitan wskaza na najwyraniej bezludn wysp i powiedzia: By moe uznacie
to za interesujce. Na tej wyspie yje trzech pustelnikw. Zejdmy z kursu powiedzia biskup przybijemy do brzegu i odwiedzimy ich. Statek zboczy, a gdy
tylko zbliy si do brzegu, zauwayli trzech stojcych
rami w rami starcw z dugimi siwymi brodami. Biskup zszed ze statku, stan na brzegu, pokoni si
nisko witym mom i rzek: Mdlcie si za mnie.
Trzej pustelnicy skonili si nisko i powiedzieli: wity
biskupie, pobogosaw nas.
Jak wyglda wasza modlitwa, wici mowie?,
zapyta biskup.

77

Pustelnicy odpowiedzieli: Trzech jest nas, trzech


jest Was, miejcie mio dla nas.
Oh powiedzia biskup waciwie to nie jest poprawna modlitwa. Czy znacie Modlitw Pask?
Nie odpowiedzieli nigdy nie syszelimy o tej
modlitwie.
Zatem naucz was Modlitwy Paskiej, powiedzia
biskup.
Wypowiedzia sowa Modlitwy Paskiej i prbowa
spowodowa, by j zapamitali. Trzem starcom bardzo zaleao na tym, eby si jej nauczy, ale nie byli
w stanie zapamita wszystkich sw, wic biskup musia spdzi z nimi cae popoudnie i wieczr, uczc ich
Modlitwy Paskiej. W kocu, gdy wydao im si, e nauczyli si jej na pami, biskup wrci na pokad statku i kontynuowa sw podr z poczuciem, e dobrze
wykorzysta ten dzie, powicajc go pasterskiej posudze. Jednak spotkanie z trzema starcami stojcymi
rami w rami na brzegu wyspy okazao si doznaniem
na tyle osobliwym, e w ogle nie mg zasn. Wyszed
z kabiny i rozmylajc o minionym dniu przycupn na
pokadzie. I co tam zobaczy? Podajc bardzo szybko za statkiem, po wodzie przemieszczao si jakie jasne wiato. Gdy zbliyo si do statku, zorientowa si,
e byli to ci sami trzej starcy, skpani w rozpywajcej
si po wodach wiatoci i z powiewajcymi na wietrze
nienobiaymi brodami. Dogonili statek i pozdrowili
biskupa: wity biskupie, pobogosaw nas! On pokoni si im nisko ze sowami: Mdlcie si za mnie.
Wwczas trzej starcy powiedzieli: Nie pamitamy sw
tej modlitwy. Naucz nas jeszcze raz. Biskup odpowiedzia: wici mowie, mdlcie si po swojemu. Bg
78

z pewnoci wysucha waszej modlitwy. Wwczas zoyli mu gboki pokon i przemknli po wodzie z powrotem na sw wysp. Cho zniknli poza zasigiem wzroku, na horyzoncie przez duszy czas wida byo jasne
wiato.
Nieco wczeniej dzi wieczorem, czuem si jak ci
trzej pustelnicy gdy nie mogem sobie przypomnie holenderskich sw paschalnego pozdrowienia: Chrystus zmartwychwsta! To dlatego opowiedziaem wam
t histori. Ale tym razem to nie wici mowie, a biskup nie mg sobie przypomnie.
Chciabym kontynuowa nasze spotkanie rozwaaniami o Liturgii. Wczoraj mwiem o uyciu w Boskiej
Liturgii sowa pokj: W pokoju do Pana mdlmy si,
o pokj z wysokoci, o pokj caego wiata. Zastanawialimy si rwnie nad znaczeniem wypowiadanego
przez kapana pozdrowienia: Pokj wszystkim. Ustalilimy, e kapan nie przekazuje jedynie swego wasnego pokoju, lecz przesya zebranym pokj Chrystusa. A pokj, jak stwierdzilimy, jest darem od Boga.
Jest w Boskiej Liturgii pewien zwrot, w ktrym sowo pokj pojawia si bardzo wyranie, a wczoraj o nim
nie wspomniaem. Przypuszczaem, e kto zwrci na
to uwag i podczas dyskusji zapyta dlaczego nie wziem go pod uwag. Nikt jednak tego nie zrobi.
Zdanie, ktre wczoraj pominem i na ktrym
chciabym si teraz skoncentrowa to wezwanie pojawiajce si po Komunii witej, tu przed kocowym
rozesaniem: Wyjdmy w pokoju. W Boskiej Liturgii pojawia si wiele przykaza i polece. S nimi na
przykad wezwania: Ku grze wzniemy serca, Dziki skadajmy Panu. Wyjdmy w pokoju to ostatnie
79

przykazanie Boskiej Liturgii. Jakie jest jego znaczenie? Z pewnoci oznacza ono, e to zakoczenie Boskiej Liturgii nie jest jej kocem, ale pocztkiem. Zwrot
Wyjdmy w pokoju nie jest pocieszajcym epilogiem
to wezwanie do sprawowania posugi i niesienia wiadectwa. W praktyce sowa: Wyjdmy w pokoju oznaczaj, e Boska Liturgia dobiega koca, a niebawem
rozpocznie si liturgia po Liturgii.
Sowa te wyraaj zatem cel Boskiej Liturgii
mamy powrci do wiata z oczyszczonymi wrotami
naszego postrzegania. Po Boskiej Liturgii powinnimy
wraca do wiata dostrzegajc Chrystusa w kadym
napotkanym czowieku, szczeglnie w chorym i cierpicym. Zdaniem o. Aleksandra Schmemanna, chrzecijaninem jest ten, kto na kogo by nie patrzy, wszdzie widzi Chrystusa i raduje si w Nim. Zatem wychodzc po Boskiej Liturgii ze wityni, powinnimy wszdzie dostrzega Chrystusa.
Byem godny. Byem spragniony. Byem w drodze.
Byem uwiziony. Chrystus utosamia si kadym bdcym w potrzebie. Chrystus patrzy na nas oczyma
wszystkich, ktrych spotykamy, w szczeglnoci tych,
ktrzy s w rozpaczy i cierpi. Tak wic wychodzc po
Boskiej Liturgii z cerkwi, wszdzie dostrzegamy Chrystusa. Jednak powinnimy wraca do wiata nie tylko z otwartymi oczyma, ale rwnie z wycignitymi
rkoma. Z czasw kiedy byem jeszcze anglikaninem
pamitam pie, ktr zwyklimy piewa pod koniec
Eucharystii: Panie, umocnij dla posugi rce, ktre przyjy wito. W piewniku zamieszczona bya
informacja, e pie ta bya zaczerpnita z naboestwa syryjskiego. Tak wic powinnimy nie tylko do80

strzega Chrystusa we wszystkich ludziach, ale rwnie suy Chrystusowi, oddawa Mu posug w kadym czowieku.
Zastanwmy si nad tym, co wydarzyo si podczas
Ostatniej Wieczerzy. Przede wszystkim by to eucharystyczny posiek, podczas ktrego Chrystus pobogosawi chleb i da go Swym uczniom, mwic: To jest Ciao moje, a bogosawic wino, powiedzia: To jest Krew
moja. Po tej dzikczynnej wieczerzy Chrystus uklkn i umy nogi Swych uczniw. Eucharystia i umycie
ng s jednym misterium. Tak wic i my musimy zastosowa to w odniesieniu do samych siebie. Wychodzimy z Boskiej Liturgii aby umywa nogi innych ludzi, dosownie i symbolicznie. Tak wanie pojmuj sowa Wyjdmy w pokoju, wypowiadane przy kocu Boskiej Liturgii. Pokj w tym zepsutym wiecie powinien
by czym dynamicznym. W obrbie cian wityni dowiadczamy nie tylko jakoci.
Przypomnijmy sobie jak liturgi po Liturgii postrzega w. Jan Chryzostom. Mwi o dwch otarzach.
Pierwszy z nich znajduje si w cerkwi, temu otarzowi okazujemy gbok cze. Kaniamy si przed nim.
Upikszamy go srebrem i zotem. Pokrywamy go drogocennymi draperiami. Jest jednak, mwi w. Jan, jeszcze jeden otarz, z ktrym stykamy si codziennie i na
ktrym ofiar moemy zoy w kadej chwili. Niemniej
jednak temu drugiemu otarzowi, ktry przygotowa
Sam Chrystus, nie okazujemy adnej czci. Odnosimy
si do niego z pogard. Ignorujemy go. C jest tym
drugim otarzem? w. Jan Chryzostom odpowiada na
to pytanie i stwierdza, i jest nim kady ubogi, cierpicy, potrzebujcy, bezdomny, kady pogrony w nie81

doli czy stojcy w obliczu niebezpieczestwa. W chwili, mwi w. Jan, gdy bdziesz wychodzi z cerkwi, zobaczysz otarz, na ktrym bdziesz mg zoy ofiar,
ywy otarz uczyniony przez Chrystusa.
Rozwijajc znaczenie wezwania Wyjdmy w pokoju, sprbujmy pomyle o Boskiej Liturgii jako podry. To kluczowe wyobraenie Liturgii u o. Aleksandra Schmemanna. W Boskiej Liturgii moemy rozrni ruch wznoszenia si ku grze i powrotu. Tego rodzaju przemieszczanie si nastpuje w rzeczywistoci
bardzo czsto. Dostrzegamy je w ywotach witych
na przykad Antoniego Wielkiego czy Serafima z Sarowa. Na pocztku, w ruchu wznoszenia si, lub te,
jak kto woli, ucieczki od wiata, odchodz w gb pustyni albo puszczy, pozostaj w samotnoci, chc by
jedynie z Bogiem. Jednak z czasem dochodzi do powrotu. Otwieraj swe drzwi na wiat, przyjmuj wszystkich przychodzcych, su im i uzdrawiaj ich.
Podobny ruch wznoszenia si nastpuje podczas
Boskiej Liturgii. Zmierzamy do cerkwi. Mio jest i
do cerkwi, cho niektrzy wierni musz uywa samochodw, czy komunikacji miejskiej. Lubi przed Bosk Liturgi i z domu do cerkwi, poda tam, jeli to moliwe, w samotnoci. Potrzebuj na to jedynie
okoo dziesiciu minut, ale bardzo wane wydaje mi si
dowiadczanie ruchu, poczucie podania do cerkwi,
albo te poczucie odrywania si od wiata i rozpoczynania podry. Zmierzam ku cerkwi, wchodz do wityni, wstpuj w sakraln przestrze i w sakralny czas.
To pocztek wznoszenia si. Idziemy do cerkwi. Dalej,
podtrzymujc ruch wznoszenia si, przynosimy do otarza dary chleba i wina, i ofiarujemy je Chrystusowi.
82

Ten ruch wznoszenia dopenia si gdy Chrystus przyjmuje nasz ofiar, przemienia j, sprawia e chleb i wino staj si Jego Ciaem i Krwi.
Po tym wstpowaniu ku grze nastpuje powrt.
Chleb i wino, ktre przynielimy w ofierze Chrystusowi, w Komunii witej s nam przez Niego oddawane
jako Jego Ciao i Krew.
Ten ruch powrotu wcale si na tym nie koczy. Po
tym jak otrzymalimy Chrystusa w witych Darach,
wychodzimy z cerkwi, wracamy do wiata, aby dzieli
si Chrystusem z wszystkimi wok nas.
Sprbujmy t myl nieco jeszcze rozwin. Przyjmujc Ciao Chrystusa, stajemy si tym, czym jest On
Sam. Stajemy si ciaem Chrystusa. Dary s jednak po
to, aby si nimi dzieli. Stajemy si zatem ciaem Chrystusa nie dla siebie, lecz dla innych. Stajemy si ciaem
Chrystusa w wiecie i dla wiata. W ten sposb Eucharystia zmusza wiernych do okrelonego dziaania
w spoeczestwie, dziaania ktre bdzie stawia wysokie wymagania i bdzie profetyczne. Eucharystia jest
pocztkiem kosmicznego przemienienia i kady przystpujcy do Komunii witej uczestniczy w tym dziele przemienienia.
Temat naszych rozwaa okazuje si niezwykle
ambitny nie da si tu rozpatrywa wszystkie kwestie,
na ktre wskazuje. Okazuje si, e wielkim niebezpieczestwem jest najpierw myle o tytule wystpienia,
a dopiero pniej o tym, co w rzeczywistoci chciaoby
si na ten temat powiedzie. Tak wic w wietle tego,
co o wezwaniu Wyjdmy w pokoju zostao ju powiedziane, chciabym teraz jedynie wskaza na kilka kwe-

83

stii, odnoszcych si do rnych sfer eucharystycznego


uzdrowienia i przemienienia w wiecie.
Pierwsze zagadnienie to nasze ycie parafialne. By
moe nie mona tego powiedzie o Vezelay, ale jest to
prawda w odniesieniu do niektrych znanych mi parafii. Czsto zastanawiaem si dlaczego spotkania naszej rady parafialnej, a w szczeglnoci doroczne parafialne zgromadzenia generalne, bywaj takim rozczarowaniem? Bardzo zaskakuje mnie to, e czsto podczas tych dorocznych parafialnych zgromadze generalnych dominuje jaki nastrj przygnbienia. Przedstawiany tam obraz ycia naszych parafii jest doprawdy dalece niezgodny z rzeczywistoci. Wszystko co dobre zdaje si by ukryte by moe tak te powinno
by ale przez to dociera do nas bardzo znieksztacony obraz. Na dorocznych parafialnych zgromadzeniach
generalnych czsto daje si odczu bardzo napit atmosfer i wrogo.
Czsto zastanawiaem si nad tym dlaczego tak si
dzieje. Jak w tego rodzaju zgromadzenia wprowadzi
prawdziwie eucharystycznego ducha? Jak wprowadzi
pokj Boskiej Liturgii w pozostae sfery ycia naszych
parafialnych wsplnot? Nie znalazem atwej odpowiedzi na te pytania, ale myl, e za tym pierwszym pytaniem czai si nastpne. Jak spowodowa aby Boska
Liturgia staa si jeszcze bardziej wyranie wsplnym
i zbiorowym dziaaniem? Na podstawie mojego wasnego dowiadczenia mog stwierdzi, e parafialna
wsplnota, z ktrej pochodz rozpoczynaa od naboestw w maym pomieszczeniu i w tamtych czasach
wcale nie byo trudno o bardzo silne poczucie Liturgii jako zjednoczonego dziaania, w ktrym uczestni84

czy kady jej czonek, poniewa wszyscy bylimy bardzo blisko siebie i byo nas bardzo niewielu.
Niektre z najbardziej wzruszajcych Boskich Liturgii, w ktrych uczestniczyem, nie odbyway si
w cerkwiach ze wspaniaymi marmurowymi podogami
i ogromnymi kandelabrami, ale w maych domowych
kaplicach urzdzonych w pokoju albo nawet w garau.
Z czasem nasze wsplnota rozrosa si. Dwadziecia
pi lat temu sami zbudowalimy cerkiew, ktra teraz
okazuje si za maa i staramy si o jej powikszenie,
aby moga pomieci wszystkich przychodzcych na
naboestwa. W pewnym sensie jest to oczywicie budujce i pocieszajce, ale dochodzi tu do prawdziwych
zmaga. Gdy parafia powiksza si i wchodzi w posiadanie wikszego budynku, coraz trudniej zachowa
ducha wsplnoty, poczucia rodzinnej jednoci, wiadomoci tego, e wszyscy robimy co razem. Zaczyna by
o wiele trudniej to wszystko podtrzymywa.
Nie mam tutaj adnej gotowej recepty, ale jest to
jedna z paszczyzn, ktra zmusza do postawienia pytania: Jak sprowadzi pokj i uzdrowienie do wsplnoty, ktra cigle si rozrasta i z tego powodu na pewno
utraci swe poczucie bliskiej cznoci, jeli nie bdzie
walczy o ich zachowanie?
Podczas Boskiej Liturgii do czsto przychodzi
mi na myl jeszcze jedna paszczyzna, sfera uzdrowienia. Czsto na naboestwie obecni s nieprawosawni chrzecijanie, zgodnie z zasadami naszego Kocioa
nie jestemy w stanie udzieli im Komunii witej. Jestem pewien, e wszyscy zastanawialicie si nad powodami, dla ktrych Koci prawosawny przyjmuje zdecydowan postaw wobec interkomunii. Akt Ko85

munii witej, jak stwierdzamy, wymaga cakowitego


przyjcia wiary. Obejmuje cae nasze ycie w Kociele.
Dlatego te nie moemy uczestniczy w Komunii witej z innymi chrzecijanami, u ktrych, bez wzgldu na
to jak bardzo ich kochamy, dostrzegamy rnice w pojmowaniu chrzecijaskiej wiary i ktrzy s przez to od
nas oddzieleni.
Wiemy, i jest to argument wyjaniajcy dlaczego nie moemy dopuci do interkomunii. Myl jednak, e powinnimy cigle zadawa sobie pytanie,
czy podtrzymujc to stanowisko postpujemy waciwie. W rzeczywistoci sdz, e mamy racj, ale dalej
powinnimy zadawa sobie w sercu pytanie, czy tak
by powinno. My prawosawni stajemy si w tej kwestii coraz bardziej odosobnieni. W czasach mej modoci, wikszo anglikanw przyjaby podobne stanowisko i stwierdziabym, e nie moe przystpi do Komunii witej z protestantami. Z pewnoci w Kociele
anglikaskim nie jest ju tak obecnie. Rzymscy katolicy rwnie byli co do tego bardzo zdecydowani, ale od
Soboru Watykaskiego II, bez wzgldu na to jakie byy
oficjalne postanowienia, w praktyce Kocioa rzymskokatolickiego interkomunia zdecydowanie si rozpowszechnia. My prawosawni niezmiennie pozostajemy przy swoim zdaniu. Czy mamy racj? Jeli dalej bdziemy zdecydowanie trwa na tym stanowisku wobec
interkomunii, w jakim duchu bdziemy to czyni? Czy
bdzie to duch pokoju i uzdrowienia?
Z pocztkw mej kapaskiej posugi pamitam ten
pierwszy raz, kiedy do Komunii witej chcieli przystpi ludzie, o ktrych wiedziaem, e nie s prawosawni, i na wspomnienie o tym cigle odczuwam we86

wntrzny bl. Czuem, e jako kapan byem zobowizany odmwi im Komunii witej. Zainteresowaa mnie reakcja dwch rnych parafian. Jeden z nich
powiedzia: Postpie waciwie! Nie moemy udziela Komunii witej tym heretykom. Koci prawosawny jest tym jednym prawdziwym Kocioem. Podchodzi do tego triumfalnie. Poczuem si przez to jeszcze gorzej. Ale wwczas podszed do nas drugi parafianin i z zupenie inn intonacj gosu powiedzia: Tak,
postpie susznie, ale jake to tragiczne i smutne, e
musimy tak postpowa. Wtedy te pomylaem tak,
rzeczywicie musimy tak postpowa, ale nigdy nie powinnimy robi tego w duchu agresywnej wyszoci,
zawsze z poczuciem gbokiego alu. Powinnimy bardzo przejmowa si tym, e jeszcze nie moemy razem
przystpi do Komunii witej. Nawiasem mwic obydwaj wspomniani parafianie s teraz prawosawnymi
kapanami. Myl, e pierwszy z nich z czasem sta si
nieco mniej triumfalny w swym podejciu. Mam nadziej, e wszyscy w ten sposb si zmieniamy, ale nie
jestem pewien, czy zawsze do tego dochodzi.
W dalszym cigu naszych rozwaa chciabym zatrzyma si na trzeciej paszczynie uzdrowienia. Pozwlcie, e punktem wyjcia bd dla nas sowa wypowiadane tu przed liturgiczn epiklez (gr. epiklesis),
przyzywaniem Ducha witego, ktre nastpuje w najwaniejszej czci Boskiej Liturgii. Diakon podnosi
wwczas wite Dary, a prowadzcy naboestwo wypowiada sowa: To, co Twoje, od Twoich, Tobie przynosimy, za wszystkich i za wszystko. W tym momencie mowa nie tylko o czowieku, ale o caym stworze-

87

niu. Bardziej dosowne tumaczenie tej frazy brzmiaoby: We wszystkim i za wszystko.


Te sowa wskazuj na to, e liturgia po Liturgii
obejmuje posug nie tylko dla wszystkich ludzi, ale
dotyczy wszystkiego, caego stworzenia. Oznacza to,
e Eucharystia daje nam moc do uzdrowienia rodowiska naturalnego. Podkrelaj to cytowane w czasie
poprzedniego spotkania sowa zapoyczone od o. Lwa:
Pokj caego wiata. Jak mwi o. Lew, oznaczaj one
pokj nie tylko dla ludzi, ale te dla wszystkich stworze dla zwierzt i rolin, dla gwiazd, dla caej natury. Oznaczaj zatem kosmiczn pobono i kosmiczne uzdrowienie. Ostatnimi laty nastaa moda na ekologi. Czsto ma ona do silne powizania polityczne. My prawosawni, wraz z innymi chrzecijanami
powinnimy w peni zaangaowa si w ten ruch na
rzecz ochrony rodowiska naturalnego, jednak musimy czyni to w imi Boskiej Liturgii. Musimy umieci
nasze ekologiczne wiadectwo w kontekcie Komunii
witej.
Bardzo ciesz mnie inicjatywy podejmowane ostatnimi laty przez Patriarchat Ekumeniczny w Konstantynopolu. Jakie dziesi lat temu Patriarcha Ekumeniczny Dimitrios wyda Boonarodzeniow encyklik,
w ktrej stwierdzi, i witowanie Wcielenia Chrystusa, Jego przyjcie na Siebie ludzkiego ciaa powinnimy rwnie postrzega jako bogosawiestwo zstpujce na cae stworzenie. Powinnimy pojmowa Wcielenie w kategoriach kosmicznych. W swej encyklice patriarcha nawouje, abymy okazali stworzeniu ascetycznego i eucharystycznego ducha. Duch ascezy pomaga rozrni pomidzy chciami i potrzebami.
88

Prawdziwym zagadnieniem nie jest to, czego chc.


Prawdziwym zagadnieniem jest to, czego potrzebuj.
Chc bardzo wielu rzeczy, ale w rzeczywistoci ich nie
potrzebuj. Pierwszym krokiem na drodze ku kosmicznemu uzdrowieniu jest w przypadku kadego z nas dokonanie rozrnienia pomidzy tymi dwoma i na tyle
na ile to moliwe, trzymanie si jedynie tego, czego potrzebujemy. Ludzie chc coraz wicej. Jeli dalej bdziemy samolubnie zwiksza nasze wymagania, cigniemy na siebie katastrof. W rzeczywistoci do tego,
eby naprawd by czowiekiem nie potrzebujemy cigle wicej i wicej. W moim pojmowaniu wanie to
okrela ducha ascezy. Post jest w stanie pomc nam
rozrni pomidzy tym, czego chcemy, a tym, czego
potrzebujemy. Dobrze jest obywa si bez niektrych
rzeczy, bowiem zauwaamy wwczas, i rzeczywicie
moemy ich uy, ale rwnie dobrze moemy oby si
bez nich, nie jestemy uzalenieni od rzeczy materialnych. Jestemy wolni.
Jeli yjemy w duchu Eucharystii, zdajmy sobie
spraw z tego, e wszystko jest darem, ktry powinien
by ofiarowany na powrt Bogu Dawcy. Rozwijajc t
myl, Patriarcha Ekumeniczny Dimitrios i postpujcy
jego ladem obecny patriarcha Bartholomeos, pierwszy
dzie wrzenia, pocztek roku w prawosawnym kalendarzu liturgicznym, ogosi dniem stworzenia, dniem
dzikczynienia Bogu za Jego dary, modlitewnej proby o przebaczenie za niewaciwe uycie i naduywanie tych darw, modlitwy o wskazanie sposobw waciwego ich wykorzystania w przyszoci. Czsto przypomina mi si zdanie z rytu specjalnego naboestwa
sprawowanego W obliczu niebezpieczestwa trzsie89

nia ziemi. Ziemia, cho bez sw, jednak woa dononie: Dlaczego, o wszystkie ludy, wyrzdzacie mi tak
krzywd? A wyrzdzamy ziemi wielk krzywd. To interesujce postrzega trzsienia ziemi jako pomruki
niezadowolenia ziemi wobec tego, jak si z ni obchodzimy.
Na zakoczenie prosz wszystkich o chwil zastanowienia nad czytanym dzisiaj fragmentem Ewangelii. Co wydarzyo si, gdy zmartwychwstay Chrystus
objawi si Swym uczniom po Zmartwychwstaniu?
Na pocztku Chrystus kieruje do uczniw sowa: Pokj wam. Pierwsz rzecz, o ktrej mwi Chrystus po
Zmartwychwstaniu jest pokj. Co dzieje si pniej?
Pokazuje im Swe rce i bok. Dlaczego to robi? Aby go
rozpoznali. Tak, aby pokaza im, e to rzeczywicie On,
ten ktrego trzy dni wczeniej widzieli ukrzyowanego, oto stoi pord nich zmartwychwstay w tym samym ciele, w ktrym cierpia i umar. Jednak z pewnoci dzieje si tu o wiele wicej. To, co robi ma pokaza,
e cho powsta z martwych, cigle jednak nosi na Sobie oznaki Swego cierpienia. W sercu zmartwychwstaego i uwielbionego Chrystusa cigle jest miejsce dla
naszego ludzkiego cierpienia. Gdy Chrystus powstaje z martwych i wstpuje do nieba, nie uwalnia si od
tego zepsutego wiata. Wprost przeciwnie na Swym
ciele cigle nosi lady Swego cierpienia, a w Swym sercu wszystkie nasze brzemiona. Gdy przed Swym Wniebowstpieniem mwi: Jestem z wami po wszystkie dni
a do koca wiata, z pewnoci oznacza to: Jestem
z wami w waszej rozpaczy i cierpieniu. Cho przebywa
w chwale, cigle jest z nami. Nie odrzuci naszego cierpienia, ani te nie wyrzek si zwizku z nami.
90

W dzisiejszej Ewangelii widzimy jak pokj idzie w parze z niesieniem krzya. Udzieliwszy Swym uczniom
pokoju, zmartwychwstay Chrystus natychmiast pokazuje im lady Krzya. Podczas naszego pierwszego
spotkania powiedziaem, e pokj oznacza uzdrowienie
i cao, ale musimy tu doda, i pokj oznacza rwnie podatno na rnego rodzaju dowiadczenia. Pokj, rzec mona, nie oznacza braku walki, pokusy czy
cierpienia. Dopki pozostajemy w tym wiecie, powinnimy spodziewa si pokus i cierpienia. Jak powiedzia w. Antoni Wielki: Zabierz pokusy, a nikt nie bdzie zbawiony. Tak wic pokj nie oznacza braku zmaga pokj oznacza oddanie, stanowczo co do podjtego celu, jasno wzroku, nie rozdzielone serce i gotowo do tego, aby nie brzemiona innych. Gdy aposto Pawe mwi: Nosz na swym ciele znamiona (gr.
stigmata) Jezusa ukrzyowanego, opisuje swj stan
pokoju.

91

ZAKOCZENIE YCIA W POKOJU:


CIELESNA MIER
JAKO DOWIADCZENIE UZDROWIENIA

Tematem naszych dotychczasowych rozwaa by


pokj pojmowany w kategoriach uzdrowienia, caoci. Pierwsze dwa powicone byy czowiekowi jako
caoci, trzecie dotyczyo sakramentw uzdrowienia,
a mianowicie spowiedzi i namaszczenia witym olejem. Czwarte i pite traktoway o pokoju w kontekcie Boskiej Liturgii. Teraz za przyjrzyjmy si mierci i sprbujmy odpowiedzie na pytanie: W jaki sposb
mier moe by dowiadczeniem uzdrowienia? Czy
jest jaki zwizek pomidzy mierci a pokojem?
Jeli przewodnikiem w naszych rozwaaniach bd
prawosawne modlitwy, zauwaymy ten zwizek bardzo szybko. Czsto mier i pokj wymieniane s razem. Wemy na przykad nasze modlitwy wieczorne, a spord nich modlitw przypisywan w. Janowi Chryzostomowi, ktra skada si z dwudziestu czterech krtkich modlitewnych prb. Jedna z nich brzmi
nastpujco: O Panie, daruj mi zy, pami o mierci i dowiadczenie pokoju. Znaczcy jest tu z pewnoci kontekst. mier wspomniana jest pomidzy za93

mi i dowiadczeniem pokoju. W prawosawnym pojmowaniu zy mog oznacza al za grzechy, pokajanie, ale mog rwnie by zami radoci w obliczu mioci Boej. W naszych osobowych midzyludzkich relacjach paczemy, gdy odkrywamy nagle, e jestemy
przez kogo innego obdarzani mioci i podobnie paczemy gdy uwiadamiamy sobie jak bardzo kocha nas
Chrystus. Tak wic zy dotycz te radoci i zauwaamy, e pami o mierci zwizana jest zarwno z dowiadczeniem pokoju, jak i ze zami. mier nie powinna by przedmiotem lku i strachu. czy si z peni
i nadziej. Daruj mi zy, pami o mierci i dowiadczenie pokoju.
Taki sam zwizek pomidzy mierci i pokojem
pojawia si w modlitewnych probach ektenii podczas Boskiej Liturgii, Jutrzni i Wieczerni. Modlimy si
o chrzecijaskie zakoczenie ycia naszego, bezbolesne, bez zawstydzenia, spokojne, i o dobre usprawiedliwienie na budzcym boja Sdzie Chrystusa.
Taki sam zwizek zauwaamy w jednym z fragmentw pochodzcym z dzie w. Izaaka Syryjczyka, ktry mgby posuy jako klasyczne wyraenie prawosawnego podejcia do mierci. w. Izaak pisa: Przygotuj serce do swego odejcia. Jeli jeste mdry, bdziesz oczekiwa jej o kadej godzinie. Codziennie mw
sobie: Spjrz, posaniec, ktry nadchodzi, aby ci std
zabra, stoi ju u drzwi. Dlaczego wic siedz bezczynnie? Bd musia odej na zawsze. Nie bd ju mg
powrci. Kadej nocy zasypiaj z t myl, rozmylaj o tym w cigu dnia. A gdy nadejdzie czas odejcia,
pjd mu radonie na spotkanie, mwic: Wejd w pokoju. Wiedziaem, e przyjdziesz i nie zaniedbaem ni94

czego, co mogoby pomc mi w drodze. Tym co uderza mnie w tej wypowiedzi jest stateczno i trzewy realizm oraz dowiadczenie pokoju. Przygotuj serce do
swego odejcia. Nie ma moliwoci uniknicia mierci,
chyba e powtrne przyjcie Chrystusa nastpi jeszcze
za naszego ycia co moe si zdarzy, ale nie mamy
pewnoci, e si wydarzy. Jednak tym, co u w. Izaaka
uderza mnie w szczeglnoci jest to, e mier nie jest
dla niego czym, o czym powinnimy myle z odraz
i przeraeniem, lecz ma odcie spokojnego wyczekiwania. Gdy nadejdzie czas odejcia, wyjd mu radonie
na spotkanie.
Wejd w pokoju wanie tymi sowami powinnimy powita anioa mierci, gdy si pojawi. Wiedziaem, e przyjdziesz, wiedziaem, e bd musia uda
si w t podr, wic przygotowaem swoj walizeczk
i moemy ju rusza. W takim wanie duchu powinnimy rozmyla o naszej nadchodzcej mierci.
Jeli nie jestemy mnichami yjcymi w skrajnym
ubstwie, czego o sobie samym powiedzie nie mog,
powinnimy poczyni rnego rodzaju przygotowania. Wszyscy powinnimy sporzdzi testament jeli tego nie zrobimy, przysporzymy naszym krewnym
i przyjacioom wiele niedogodnoci i kopotw. Powinnimy uporzdkowa nasze dokumenty i korespondencj. Mj dom jest peen tysicy stron papieru i boj
si pomyle, co by si stao gdybym nagle umar, a co
moe si przecie zdarzy, wic powinienem je posegregowa, bowiem w przeciwnym razie pozostawi to trudne zadanie innym ludziom. Jednak aby przygotowa
si do mierci powinnimy zrobi co o wiele waniejszego a mianowicie wzajemnie sobie przebaczy. Po95

winnimy dy do pojednania ze wszystkimi, ktrych


do siebie zrazilimy. Powinnimy prosi o przebaczenie i przyjmowa je, powinnimy dopilnowa, aby nie
odkada tego na ostatni chwil, bowiem nie wiemy
przecie kiedy ta ostatnia chwila nadejdzie.
yjemy w kulturze, w ktrej mwienie o mierci jest bardzo nietaktowne. Programy telewizyjne, gazety, wspczesne powieci przepenione s przemoc
i mierci, ale przejawem zego gustu jest odnosi je do
siebie i innych, i np. stwierdza: Ja umr i ty umrzesz,
wszyscy umrzemy. Na krtko przed swoj mierci,
gdy ju wiedzia, e umrze, prezydent Francois Mitterand poczyni bardzo interesujce spostrzeenia. Jake tu umiera?, zapyta. yjemy w wiecie, ktry boi
si takiego pytania, w wiecie, ktry unika nawet odpowiedzi na nie. Powiedzia rwnie, e musimy opiera
si temu wspczesnemu wybrakowanemu nastawieniu do mierci w naszej piesznej egzystencji. W rzeczywistoci panuje swego rodzaju zmowa milczenia
o mierci, ale prawdziwie prawosawne podejcie podpowiada, e powinnimy o niej pamita dokadnie tak,
jak naucza o tym w. Izaak Syryjczyk.
Teraz chciabym zaj si dwoma przejawami
mierci pojmowanej jako osobowe uzdrowienie. Przed
nasz wielk mierci, kocem naszego ycia, dowiadczamy wielu innych mierci, w kadym okresie
naszego ycia umieraniu towarzyszy wzrastanie. By
moe powinnimy zatem postrzega mier jako kocowy etap naszego dojrzewania jako osoby. To pierwszy temat.
Drugim zagadnieniem jest pytanie: Jak powinnimy postrzega mier jako wroga, czy przyjazne96

go towarzysza? A moe jedno i drugie? Mamy postrzega mier jako tragedi, czy uzdrowienie, czy te moe
jednoczenie jedno i drugie?
Zacznijmy zatem od narodzin i mierci. Pozwol sobie rozpocz od trzech cytatw. Pierwszy z nich pochodzi od T.S. Eliotta, poniewa poeci czsto bywaj teologami. W poemacie The Dry Salvages, ktry jest czci
The Four Quarters stwierdza: Czas mierci to kada
chwila. Drugi cytat zaczerpnem z listu XIX wiecznego wiktoriaskiego autora George McDonalda: mier
to tylko zewntrzna posta narodzin. Na koniec przygotowaem rwnie zdanie z Anafory Liturgii w. Bazylego Wielkiego, ktr celebrowalimy w czasie Wielkiego Postu i Wielkiego Tygodnia. W odniesieniu do Chrystusa Anafora stwierdza: Chcia odej na dobrowoln, chwalebn i yciodajn Swoj mier.
mier jest o wiele bliej, ni nam si wydaje. Czas
mierci to kada chwila. Nie jest to jakie odlege wydarzenie przy kocu naszego ziemskiego istnienia. To
obecna rzeczywisto rozwijajca si cigle wok nas
i w nas samych. Cae ycie jest swego rodzaju umieraniem: cigle umieramy. Jednake w tym codziennym
doznawaniu umierania za kad mierci id nowe narodziny: umieranie jest rwnie swego rodzaju yciem.
ycie i mier nie s wzajemnie wykluczajcymi si
przeciwiestwami, lecz przeplataj si ze sob. Cao
naszego ludzkiego istnienia jest mieszanin umierania
i powstawania z martwych: wygldamy na umierajcych, a oto yjemy (2 Kor 6,9). Nasza ziemska wdrwka jest nieustajcym przejciem, cigym przechodzeniem przez mier do nowego ycia. Nigdy nie powinni-

97

my myle tylko o mierci, zawsze powinnimy myle


o mierci i zmartwychwstaniu.
Zastanwmy si teraz nad cyklem naszego ycia.
Sigam tutaj do wypowiedzi pewnego szkockiego rzymskokatolickiego duchownego, ktra, gdy zetknem
si z ni kilka lat temu, wywara na mnie due wraenie. Kto zauway, e ko jest bardzo niebezpiecznym miejscem, bowiem 95% ludzi umiera wanie ku. Jednak z upywem lat pjcie do ka i zasypianie jest dla mnie czym, na co czekam z niecierpliwoci. Przeywany co wieczr moment zapadania w sen
to w rzeczywistoci przedsmak mierci. Kade przebudzenie nastpnego ranka, to co jak gdyby wiat powstawa na nowo. Podoba mi si hebrajskie bogosawiestwo: Bogosawiony jeste, o Panie Boe nasz,
Krlu wszechwiata, ktry stwarzasz Twj wiat kadego ranka na nowo. Tak wic zapadanie w sen wieczorem, budzenie si nastpnego ranka jest na swj
sposb przechodzeniem przez mier do nowego ycia.
By moe nasza kocowa mier bdzie podobnym odwieeniem zaniciem, po ktrym nastpuje przebudzenie. Nie obawiamy si zapa w sen kadego wieczora, poniewa nastpnego ranka spodziewamy si
ponownego przebudzenia. Ale ono moe nie nastpi.
Czy nie moglibymy z wiar w Chrystusa przejawi tej
samej ufnoci w przypadku naszego zapadania w kocowy sen mierci? Czy nie powinnimy oczekiwa powtrnego przebudzenia w wiecznoci?
Pamitam rozmow przeprowadzon z moim ojcem tu przed jego mierci. By onierzem. Walczy
w obu wojnach wiatowych. Bardzo czsto znajdowa
si w sytuacji zagroenia ycia podczas tych dwch
98

wojen z pewnoci widzia wok siebie bardzo duo


mierci. Na krtko przed mierci zwierzy mi si, e
boi si mierci, a ja powiedziaem mu wtedy: Czy nie
bdzie to co jak zasypianie? W rzeczywistoci wanie
to nastpio w jego przypadku. Zasn i umar we nie.
Wiedzia, e prawdopodobnie umrze ju niedugo i poczyni niezbdne przygotowania. To jeden z przykadw
na to, jak mier i zmartwychwstanie splataj si ze
sob w naszym codziennym yciu.
Zastanwmy si teraz nad procesem dorastania.
Przechodzenie do nastpnego stadium naszego ycia
pociga za sob wewntrzn mier, ktra za kadym
razem umoliwia narodzenie si czego nowego. Te
przejcia, szczeglnie w przypadku dziecka, ktre staje si nastolatkiem, czsto mog by bardzo burzliwe
czy nawet bolesne. Pojawia si mier musi umrze
w nas dziecko, aby do ycia mg si narodzi dorosy
czowiek. Jeszcze jedna mier nastpuje zapewne przy
przechodzeniu od okresu dojrzewania do wieku dojrzaej dorosoci.
Te przejcia czsto s bolesne i mog powodowa
przesilenia, stany kryzysowe. Niedawno czytaem pewne opracowanie o dwunastoletnim Jezusie w wityni.
Pocztkowo byem nieco uraony. Czy moemy myle
o Chrystusie w taki sposb? Ale po chwili uwiadomiem sobie, i skoro by prawdziwym czowiekiem, by
rwnie prawdziwie ludzkim dzieckiem i przechodzi
przez wszystkie procesy dorastania, przez ktre i my
sami przeszlimy. Wypowiadajc si na temat zajcia
z dwunastoletnim Jezusem w wityni, autor opracowania stwierdzi i uwaam, e susznie i z chwil
gdy Jezus zacz okazywa sw niezaleno jako na99

stolatek, Maria i Jzef stanli w obliczu sytuacji kryzysowej. To jeden ze sposobw postrzegania tego zagadnienia i zapewne nie tak bardzo nieistotny.
Tak wic jeli mamy dojrzewa, przez cae nasze ycie musimy pozwala na to, aby co w nas umierao.
Jeli odrzucimy mier, jeli bdziemy wzbrania si
przed dokonaniem kolejnego przejcia, nie bdziemy
w stanie sta si prawdziw osob. Tutaj ponownie zacytowabym Georgea McDonalda, ktry w swej niezwykej powieci Lilith stwierdza: Bdziesz martwy, dopki wzbraniasz si przed mierci. Aby otrzyma nowe
dary, musimy z czego rezygnowa, musimy si czego
wyzby. Ale w procesie dojrzewania kada trudna sytuacja jest rwnie lekcj mioci. Pozwlcie, e zacytuj fragment poematu Cecila Day Lewisa zatytuowanego Walking away (Odejcie), w ktrym opisuje, jak po
raz pierwszy zostawi syna w szkole.
To ju lat niemal osiemnacie
od tego dnia sonecznego,
kiedy to z pkw rozwijay si licie
a ja z radoci si przygldaem
jak swj pierwszy mecz rozgrywae
i jak satelita z orbity wyrwany,
oddalajc si z wolna, w grupie chopcw
dryfowae.
Widz jak oddalasz si, idc do szkoy
jak piskl ledwie opierzone, w dzicz z gniazda
wypuszczone,
posuwasz si, cieki nie znajdujc tam,
gdzie by powinna.

100

Jak uskrzydlone ziarnko z macierzystej szypuki


uwolnione
twa wirujca w oddali posta niepewna
bya czym, czego w odniesieniu do porzdku
natury
nigdy poj nie byem w stanie
mae, palce przykroci, ktre wypalaj wzory
w wieej, niezdecydowanej glinie.
Zdarzay si przecie gorsze rozstania,
ale adne z nich umysem a dotd nie targa.
By moe to prba pobienego ujcia w sowa
tego, co tylko Bg jest w stanie doskonale pokaza
osobowo wraz z odejciem si rozpoczyna,
przyzwolenie za na odejcie potwierdza mio.
Innym rodzajem mierci jest oczywicie rozstanie z przyjacimi czy te z ulubionymi miejscami, niemniej jednak tego rodzaju rozstania s niezbdn czci skadow naszego dojrzewania. Jeli nie zdobywamy si niekiedy na odwag aby opuci znajome otoczenie, rozsta si z dotychczasowymi przyjacimi
i nawiza nowe kontakty, nie realizujemy naszego potencjau jako osoby. Kurczowo trzymajc si starego,
odrzucamy zaproszenie do odkrywania tego, co nowe.
Jak stwierdzi Cecil Day Lewis: Osobowo zaczyna
si z chwil odejcia, a pozwolenie na odejcie jest dowodem mioci. To lekcja, ktrej musimy si nauczy
i powtarza j przez cae nasze ycie.
Innym rodzajem mierci, z ktrym wszyscy stykamy w rnych okresach naszego ycia jest doznanie
odrzucenia. Jak prawdopodobnie wiecie, pracuj jako
wykadowca na uniwersytecie i szczeglnie w cigu
101

ostatnich dziesiciu lat, wraz z rosncym bezrobociem


w Wielkiej Brytanii, zauwaam jak wielkie trudnoci ze
znalezieniem pracy maj nawet ludzie z bardzo dobrym
uniwersyteckim wyksztaceniem. Zanim znajd jakie
zatrudnienie musz skada podania o prac nie dziesi, a by moe nawet sto razy. Za kadym razem kiedy skadaj podanie o prac, ofiarowuj samego siebie
oto jestem do waszej dyspozycji ze wszystkimi moimi
zdolnociami, czy nie przydam si do czego? Za kadym razem, kiedy dowiaduj si o odmowie przyjcia
do pracy, co naprawd w nich obumiera, w obliczu
rozczarowania dowiadczaj pewnego rodzaju mierci,
bardzo trudnej mierci, ale by moe wanie tego musimy dowiadczy, aby sta si prawdziwymi osobami.
Innym, jeszcze bardziej bolesnym rodzajem odrzucenia, jest doznanie zawodu w mioci gdy obdarzamy
kogo mioci i dowiadujemy si, e nasza mio nie
jest odwzajemniana. Jako dzieci, jeli pochodzimy ze
szczliwych domw, czsto postrzegamy mio jako
pewnik. Zakadamy, e rodzice zawsze bd nas kocha i bd si nami opiekowa. Kiedy dorastamy, odkrywamy jednak, e nie moemy oczekiwa tego od innych ludzi s wolni i rzeczywicie, mog uwaa nas
za ludzi wystarczajco miych, ale nie kochaj nas tak
samo, jak my ich kochamy. By moe dla wielu z nas
w naszych modzieczych latach dowiadczenie zawodu miosnego jest waciwie momentem, kiedy naprawd zaczynamy dojrzewa, jest wprowadzeniem do dorosego ycia, poniewa rozka, utrata ukochanej osoby
jest swego rodzaju mierci nie tylko tego, ktry umiera, ale rwnie tych, ktrzy pozostaj przy yciu. Jednak gdy stawimy jej czoa i wewntrznie pogodzimy si
102

z ni w modlitwie, rozka sprawia, e nasze ycie staje


si jeszcze bardziej autentyczne ni przedtem.
Jeszcze innym rodzajem mierci jest obumieranie
wiary. Nasze chrzecijaskie ycie z pewnoci musi
by podr, poszukiwaniem. W rnych okresach naszego ycia moemy dowiadcza zwtpienia w podstawowe pewniki, czy te to, co uwaalimy za pewniki,
w odniesieniu do Boga i Jego istnienia. Nabuchodonozor dokona symbolicznej interpretacji Dziesiciu Przykaza i stwierdzi, i przykazania, nakazujc abymy
nie mieli adnych innych bogw, mwi rwnie o bokach mentalnych idolach umysowych i pojciowych.
Przez cae nasze ycie, aby zbliy si do Boga ywego,
cigle musimy chcie i prbowa wstrzsa wczeniej
wyrobionymi sdami o Bogu. Tak wic po to, aby y
ca sw peni, nasza wiara musi cigle umiera.
Na dugo zanim w rzeczywistoci umrzemy, dowiadczamy mierci w procesie starzenia si. Z upywem lat musimy godzi si na to, aby w wiatach jupiterw ustpowa miejsca innym, pozwala im janie.
Do siebie samych musimy odnosi sowa w. Jana
Chrzciciela: On ma wzrasta, a ja mam si umniejsza (J 3,30). Bdc nauczycielem, myl niekiedy
o ydowskim powiedzeniu: Bogosawiony jest nauczyciel, ktry ma uczniw bystrzejszych od siebie.
Nauczyciele zwykle nie s zachwyceni, gdy ich uczniowie okazuj si bardziej od nich zdolni, ale z upywem
lat musimy pogodzi si z tym, e bd bardziej od nas
byskotliwi, bardziej na bieco z postpujcymi zmianami i bardziej eleganccy.
Tajemnic prawdziwego ycia jest z pewnoci gotowo przyjcia kadego z jego stadiw wraz z jego na103

dejciem. Trzeba przeywa mier i y nowym yciem, nie trzyma si kurczowo przeszoci, lecz y
w cakowitej cznoci z teraniejszoci. We wszystkich omawianych przypadkach ze mierci wyania si
zmartwychwstanie. To nie utrata, lecz ubogacenie, nie
upadek, lecz wzrost. Obumieranie czego oznacza powstawanie czego do ycia. Czy mierci, ktra przychodzi na samym kocu naszego ycia nie mona umieci w tym wzorcu? Czy nasze cielesna mier nie moe
by kocowym stadium naszego wzrastania ostatni
oraz najwiksz w dugim cigu umierania i zmartwychwstawania, ktrych dowiadczalimy od czasu
naszych narodzin? Jeli kada z tych maych mierci
prowadzi przez mier do zmartwychwstania, czy tego
samego nie mona powiedzie o tej wielkiej mierci,
ktra oczekuje nas przed kocowym odejciem z tego
wiata? Czy nie moe to by nasze najwiksze przejcie pascha? Powinnimy zatem poszerzy nasze pole
widzenia, ponad historiami naszego ycia powinnimy
spoglda na histori ycia Chrystusa. Wzorzec umierania i powstawania z martwych w cigu naszego ycia powinnimy odnosi do mierci i Zmartwychwstania Jezusa, naszego Zbawiciela, ktre niedawno celebrowalimy. Nasza opowie ma sens w wietle Jego
opowieci. Nasze mae mierci i zmartwychwstania cz si w historii poprzez Jego rozstrzygajc mier
i Zmartwychwstanie. Co usyszelimy w Paschaln
noc? Niech nikt nie obawia si mierci, bowiem mier
Zbawiciela uwolnia nas. On zniszczy mier poddajc
si mierci. Chrystus zmartwychwsta i mier panuje w strachu. Chrystus zmartwychwsta i nikt z martwych nie pozosta w grobie.
104

To by pierwszy temat. Jak powiedzia Elliot: Czas


umierania to kada chwila, mier nie jest bliej
ni nam si wydaje, ale postpuje wraz ze wzrostem
i zmartwychwstaniem.
Teraz chciabym zaj si drugim zagadnieniem:
mier jest wrogiem, czy przyjaznym towarzyszem?
W odpowiedzi na to pytanie chciabym podkreli, i
nasze podejcie do mierci powinno by nacechowane
nie lepym przeraeniem, lecz uczuciem bojani i zadziwienia.
Czym jest mier? Pozwlcie, e przedstawi dwie
definicje. Pierwsza z nich pochodzi od w. Klemensa
Aleksandryjskiego, z pocztkw III w. mier twierdzi w. Klemens to rozka duszy i ciaa. Druga definicja wywodzi si od w. Maksyma Wyznawcy, ktry pisze: mier w prawdziwym jej znaczeniu jest oddzieleniem od Boga. Myl, e obydwie te definicje s
prawdziwe, ale druga z nich do sedna sprawy podchodzi nieco bliej. w. Klemens mwi o mierci fizycznej,
rozce duszy i ciaa bicie serca ustaje, oddech wygasa, ciao zibnie, czowiek rozpada si. w. Maksym
idzie jednak dalej. Mwi o mierci duchowej. mier,
w gbokim jej znaczeniu, jest oddzieleniem caego
czowieka, zarwno duszy, jak i ciaa, od Boga. ycie
jest wsplnot z Bogiem tracc t wsplnot umieramy. W nastpstwie tego wielu ludzi umiera jeszcze
przed mierci. Ich dusze obumary zanim umary ciaa. Oywione zwoki poruszaj si pord nas i codziennie si z nimi stykamy.
Bdc oderwaniem od Boga, mier duchowa oznacza stan grzesznoci. W Pimie witym
mier i grzech s ze sob bardzo blisko spokrew105

nione. mier jest przejawem naszego stanu upadoci. W opowieci Ksigi Rodzaju mier spowodowana
jest naruszeniem przykazania Boego. Bg rzek: Ale
z drzewa, ktre daje wiedz o dobru i zu, je nie bdziesz. Gdyby z niego zjad, czeka ci pewna mier
(Rdz 2,17). Tak wic prawdziwa mier nie jest fizyczna, lecz duchowa.
Czy mier jest wrogiem, czy przyjacielem? Z jednego punktu widzenia, jest ona wrogiem. Jak ju bya
o tym mowa podczas mego pierwszego wystpienia,
w naszym chrzecijaskim pojmowaniu prawdziwa
osoba to niepodzielna jedno duszy i ciaa. Ciao nie
jest wizieniem czy grobowcem, lecz integraln czci
naszej osobowoci. Jak mwi C.G. Jung: Duch jest
ywym ciaem widzianym od wewntrz, a ciao jest zewntrznym przejawem ywego ducha. Z tego punktu
widzenia mier nie jest zatem naturalna. Jest ona gboko nienaturalna. Jest zniewag caoci naszej ludzkiej natury. Nie jest zgodna z Boym zamysem w odniesieniu do nas. Bg nie stworzy nas do mierci lecz
do ycia. mier w tym znaczeniu jest potworna i tragiczna. Jak powiedzia w. Pawe, jest ona wrogiem,
ktrego trzeba zniszczy i to wanie dlatego Chrystus
ali si oraz paka na grobie Swego przyjaciela azarza. Jeli On paka w obliczu mierci, wic my rwnie moemy. w. Pawe mwi nam, abymy nie powstrzymywali si cakowicie od smutku, ale stwierdza
po prostu, e nie powinnimy smuci si jak ci, ktrzy nie maj nadziei (por. 1 Tes 4,13). Tak wic nie potpia wszelkiego smutku, a jedynie beznadziejny smutek pozbawiony wiary. Czsto wspominam pikny fragment z Braci Karamazow, gdzie starzec Zosima rozma106

wia z kobiet, ktra utracia dziecko i nie nakazuje jej


przesta paka mwi jej, e paka powinna. Mwi
jednak, e przyjdzie czas, kiedy poprzez pacz dostpi pokoju. zy mog dziaa uzdrawiajco dowiadczajcym blu rozki trzeba pozwoli na opakiwanie i
da im czas na pozostawanie w aobie.
W prawosawnym naboestwie pogrzebowym due
wraenie wywiera na mnie to, e ludzie nie wstydz si
paka. Wychowywaem si w kulturze, ktra nauczaa, i na pogrzebie trzeba sta z zacinitymi wargami
zachowywa si powcigliwie i godnie. Jeli kto amie te zasady i okazuje al, inni czuj si zaenowani.
Dziki Bogu w Kociele prawosawnym wcale si tym
nie krpujemy.
Skoro Chrystus paka, my rwnie moemy. W Getsemanii Chrystus w obliczu mierci przechodzi prawdziwe katusze. Z powodu nadchodzcej mierci odczuwa wielkie przeraenie, a wic mier moe by postrzegana jako wrg, ale jest ona rwnie przyjacielem.
Moe by potworna, ale moe by rwnie pena pikna. Oczywicie odczuwamy al z powodu mierci tych,
ktrych kochamy, ale ten smutek moe by smutkiem,
ktry prowadzi do radoci. mier nie jest czci pierwotnego zamiaru Boga wobec nas, ale w tym upadym
wiecie jest ona czci Jego penej mioci opatrznoci. Pewna rosyjska bajka, ktr Jim Forest prawdopodobnie zna lepiej ode mnie, mwi o wieniaku, ktry
przechodzc przez las, natkn si na mier. wiadom
niebezpieczestwa, z natury bystry czowiek niezwocznie zarzuci na gow mierci swj worek, wepchn j
do rodka, zwiza i tak sptan przynis do domu.
mier szarpaa si w worku i krzyczaa, ale wieniak
107

skwitowa to stwierdzeniem: I tak ci nie wypuszcz.


Pocztkowo wszyscy uznawali go za wspaniaego bohatera, bowiem pozby si mierci. Ale ludzie yli dalej.
Starzeli si, a ich reumatyczne dolegliwoci z czasem
coraz bardziej si pogarszay. Byli coraz to bardziej wyczerpani i temu pogarszaniu si ich stanu nie byo koca. Po prostu musieli y dalej. Po jakim czasie przyszli do tego czowieka i zwrcili si do niego z bagaln
proba: Na mio Bosk, wypu mier z powrotem,
ebymy mieli jak drog ucieczki. Myl, e to prawda ycie bez koca w tym upadym wiecie jest nie do
zniesienia. Poprzez Swe wielkie miosierdzie nad nami,
Bg udostpni nam drog ucieczki.
W taki wanie sposb postrzega to prorok Jeremiasz, gdy posuguje si porwnaniem do garncarza.
W 18. rozdziale swej ksigi opowiada o tym, jak wstpi do domu garncarza i zasta go przy pracy. Gdy naczynie, nad ktrym pracowa nie udao si, zniszczy
je i z tej samej gliny zacz tworzy inne naczynie (por.
Jr 18,4-5). Tak wic mier jest zniszczeniem naczynia, ktre prowadzi do moliwoci jego ponownego odtworzenia. To samo stwierdzamy w tekstach prawosawnego naboestwa pogrzebowego:
Na pocztku z niczego stworzye mnie Panie
I obdarzye mnie Twym Boym obrazem.
Ale przez to, e przykaza Twych nie speniem,
Przywrcie mnie ziemi, z ktrej wzity zostaem.
Przywr mnie znw do Twego podobiestwa
Odtwarzajc obraz dawnej chway i uroku.
mier postrzegana jest tutaj jako droga, ktra prowadzi nas z powrotem do naszego prawdziwego

108

domu zostajemy ponownie uksztatowani. mier zatem jest rwnie przyjacielem.


Tu przed kolacj wstpiem do bazyliki i udaem
si do miejsca gdzie znajduje si rzeba w. Franciszka
z Asyu. Mona tam przeczyta sowa Pieni Sonecznej. Odczytaem spisane tu przed jego mierci sowa w. Franciszka: Wysawiony niech bdzie Pan za
nasz siostr, cielesn mier. mier jest sposobem
naszego powrotu do Boga. To spotkanie z Chrystusem.
Moe by przemieniona w akt naboestwa i modlitwy,
w wyraenie uzdrowienia. Jest przyjacielem, a nie wrogiem. Jest pocztkiem, a nie kocem. Myl teraz o sowach, ktre tu przed mierci wypowiedzia rosyjski
myliciel, ksi Trubieckoj: Otwieraj si krlewskie
wrota! Wielka Liturgia zaraz si rozpocznie.

109

You might also like