Professional Documents
Culture Documents
17
Konfrontacja biegłych
Jak zaznaczono na wstępie, przepisy Kodeku postępowania karnego nie wskazują, ile osób
może być jednocześnie konfrontowanych ani którzy uczestnicy postępowania mogą
uczestniczyć w tej czynności. W literaturze kryminalistycznej zaleca się, by były to dwie
osoby, wskazując jednak na pewien wyjątek – biegłych. Według T. Tomaszewskiego można
dopuścić konfrontację więcej niż dwóch biegłych, co więcej – jedynie w tym rodzaju
konfrontacji dopuszczalne jest, za zgodą prowadzącego przesłuchanie, porozumiewanie się
ekspertów między sobą i wzajemne zadawanie sobie pytań11.
18
Konfrontacja biegłych jest dość specyficzną formą, polegającą na bezpośrednim i
jednoczesnym przesłuchaniu co najmniej dwóch biegłych na tę samą okoliczność, w celu
wyjaśnienia sprzeczności w ich wcześniej złożonych opiniach w tej samej sprawie.
Zadaniem tej czynności jest wyjaśnienie występujących sprzeczności, których praktycznie nie
da się usunąć wyłącznie w wyniku analizy treści opinii. W praktyce rozbieżne wnioski
zawierają opinie ze wszystkich możliwych dyscyplin nauki. Organ procesowy zobowiązany
do oceny takich opinii – jeżeli są one prawidłowo przeprowadzone i uzasadnione, a zatem
spełniają wymogi formalne – jako że nie posiada fachowych kwalifikacji w danej dyscyplinie,
nie będzie w stanie prawidłowo dokonać ich oceny, tym samym uzasadnić, dlaczego jedną z
nich przyjmuje jako podstawę orzeczenia, a inną odrzuca12. Konfrontacja powinna to
umożliwić. Efektem tej czynności powinno być uzgodnienie stanowisk przesłuchiwanych
ekspertów, np. poprzez uznanie przez jednego biegłego racji drugiego, czyli wyeliminowanie
sprzeczności w opiniach. Jak wskazuje praktyka, bazując także na własnej obserwacji
wyników konfrontacji biegłych, rezultat taki jest trudny do osiągnięcia. W naturze ludzkiej
nie leży przyznawanie się do ewentualnie popełnionych błędów, zwłaszcza gdy biegły uznaje
siebie za osobę o wysokich kwalifikacjach i tym samym nieomylną. Przyznanie się do błędu
jest często odbierane jako podważenie własnych kwalifikacji. Niestety, co nie jest bez
znaczenia, a wynika z praktyki, biegły wycofujący się z własnej opinii bywa niekiedy
narażony na nieprzyjemne konsekwencje, np. zarzuty nieuczciwości skutkujące składaniem
przez strony procesowe zawiadomienia o rzekomo popełnionych przez biegłego
przestępstwach w związku z wydaną opinią czy zawiadomienie prezesa sądu okręgowego
prowadzącego listę biegłych o zastrzeżeniach dotyczących rzetelności biegłego, skutkujące
nawet wykreśleniem z tej listy. Ponoszone konsekwencje, łącznie z nagłaśnianiem takich
spraw w mediach, niekiedy rodzą w biegłych potrzebę ochrony przede wszystkim samych
siebie. Dlatego też często efektem konfrontacji jest jednoznaczne podtrzymywanie nawet
błędnych wniosków z ekspertyzy, co nie jest honorowe i etyczne, ale bardziej bezpieczne dla
biegłego, i pozostawienie oceny opinii i jej wpływu na finalne rozstrzygnięcie sprawy
niezawisłemu sądowi. Sytuacja taka oczywiście nie ułatwia organowi procesowemu podjęcia
decyzji, ale w ramach swobodnej oceny dowodów sąd może chociażby porównać użyte przez
przesłuchiwanych argumenty i stopień kategoryczności prezentowanych wniosków13.
Odnośnie do konfrontacji biegłych nasuwają się jeszcze dwie uwagi. Po pierwsze, warto się
zastanowić, kto czy co podlega konfrontacji – biegli czy ich opinie. Wziąwszy pod uwagę
zapisy Kodeksu postępowania karnego, nie ulega wątpliwości, że konfrontuje się osoby.
Jeżeli jednak popatrzymy na przedmiot przesłuchania i źródło sprzeczności, to dochodzimy
do konstatacji, że konfrontacja ta nie dotyczy relacji ze spostrzeżonych faktów, tylko
wniosków wynikających z zastosowania wiedzy specjalistycznej. Co więcej, organ procesowy
dokonuje kontroli pracy badawczej i poglądów naukowych eksperta, zdecydowanie mniej
uwagę skupiając na obserwacji reakcji psychicznych konfrontowanych osób. M. Kulicki
słusznie zauważa, że w odniesieniu do biegłych konfrontacji podlegają nie tyle osoby, ile
ekspertyzy, a zwłaszcza wieńczące je opinie14. Podobnie uznaje T. Tomaszewski – że w swej
istocie jest to konfrontacja ekspertyz czy też opinii, a nie samych ekspertów15. O krok dalej
idzie Z. Kegel, który wyróżnia konfrontacje opinii i konfrontacje biegłych, uznając, że te
pierwsze przeprowadza organ procesowy, który konfrontuje sprzeczne opinie między sobą i z
materiałem dowodowym zebranym w sprawie w celu ustalenia, czy i ewentualnie która z
opinii jest zasadna z punktu widzenia logiczności. Jeżeli w opiniach zachodzą sprzeczności,
których organ sam nie jest w stanie wyjaśnić, poddaje biegłych konfrontacji, której
przedmiotem są opinie16. Przyjąć zatem należy, że podczas tej szczególnej formy
przesłuchania stawiamy sobie do oczu osoby, które wykonały ekspertyzy, ale biorąc pod
uwagę zakres przedmiotowy tego przesłuchania, konfrontujemy opinie. Druga uwaga dotyczy
możliwości przeprowadzania tzw. konfrontacji pośrednich – odczytania fragmentu
protokołu przesłuchania innej osoby czy fragmentu opinii osobie składającej zeznania z
prośbą o ustosunkowanie się do zachodzących sprzeczności. Należy wyraźnie podkreślić, że
przepisy procesowe nie przewidują konfrontacji osoby z fragmentami protokołów czy opinii,
co więcej – taka forma może być poczytana za naruszającą zasadę swobody wypowiedzi.
Odczytywanie fragmentów protokołów czy sprawozdań z opinii niesie ryzyko przedstawiania
zniekształconych myśli, zdań wyrwanych z kontekstu, co otwiera drogę do manipulacji.
Pozbawia także autora takiej cytowanej wypowiedzi prawa do riposty, sprostowań czy obrony
swoich racji17. Ten rodzaj konfrontacji należy uznać za niedopuszczalny18.
Konkluzja
Należycie przeprowadzona konfrontacja, u której podstaw była uzasadniona merytorycznie
potrzeba, teoretycznie powinna osiągnąć swój podstawowy cel – wyjaśnienie sprzeczności i
doprowadzenie do uzgodnienia stanowisk osób przesłuchiwanych. Z przeprowadzonych w
ostatnich latach badań dotyczących tej czynności wynika, że bardzo rzadko cel ten zostaje
osiągnięty. Konfrontacje zakończone wyjaśnieniem sprzeczności i ujednoliceniem twierdzeń
osób konfrontowanych stanowiły jedynie 17% analizowanych czynności, przy czym dość
pokaźny odsetek stanowiły sprawy, w których czynność zakończyła się wynikiem z pozoru
pozytywnym, ale ze szkodą dla prawdy. Konfrontacje przeprowadza się częściej w
postępowaniu przygotowawczym niż sądowym i wykonują je funkcjonariusze policji, a nie
prokuratorzy. Jak wskazuje autor badań P. Łobacz, osobami najczęściej konfrontowanymi,
wbrew dotychczasowym opiniom, nie byli świadkowie między sobą, a pokrzywdzony i osoba
podejrzana lub podejrzany. Rzadko konfrontowano podejrzanych między sobą. Niestety,
wbrew zaleceniom taktyki czynność tę generalnie prowadziła jedna osoba, co stanowiło dość
istotne uchybienie. Jak wykazały badania, najczęściej konfrontacje przeprowadzano w
sytuacji świadomego kłamstwa przynajmniej jednej osoby wcześniej przesłuchanej (ponad
89% analizowanych spraw), zdecydowanie nieliczne były te, gdy przyczyną były pomyłki w
zeznaniach19.
19
Nie można wykluczyć, że dobrze przeprowadzona konfrontacja może być punktem
zwrotnym w toczącym się postępowaniu. Niestety najczęstszym jej efektem bywa
umocnienie własnego stanowiska, a tym samym każda z konfrontowanych stron pozostaje
przy swojej wersji zdarzenia. Wydaje się, że nadal niedoceniany jest inny cel, jaki może i
powinien zostać zrealizowany, a odnoszący się do sfery psychologicznej tej czynności. Nawet
jednoznaczne podtrzymywanie przez każdą z osób własnego stanowiska może umożliwić
organowi procesowemu określenie wiarygodności każdej z osób. W ramach swobodnej oceny
dowodów, przez porównanie użytych argumentów, stopnia kategoryczności prezentowanych
w przesłuchaniu wniosków, a także wykorzystując posiłkowo wskazówki niewerbalne, można
nie tylko podjąć decyzję, której z osób dać wiarę, ale otrzymać argumenty uzasadniające
ocenę dowodu dokonywaną w końcowej fazie postępowania20.
Słusznie uważa się, że konfrontacja jest czynnością trudną i niedocenianą. Każdorazowa
decyzja o jej przeprowadzeniu musi zostać poprzedzona analizą zgromadzonego materiału
dowodowego, a w szczególności sprzecznych zeznań czy opinii biegłych. Tak samo jak nie
wolno pochopnie jej zarządzać, by nie wyrządzić szkód w postępowaniu, tak samo nie należy
jej unikać. Ta skomplikowana szczególna forma przesłuchania, gdy dostrzeżemy i
zrozumiemy jej istotę, zawiłości psychologiczne i poznamy taktykę kryminalistyczną jej
prowadzenia, stanie się bardziej przyjazna i doceniana w praktyce procesowej.
20