You are on page 1of 6

KONFRONTACJA Prof. dr hab.

Ewa Gruza, EP 2011, Nr


6

I kto tu mówi prawdę – czyli kilka uwag o


konfrontacji
4 czerwca około godziny 18 widziałam wychodzącą z domu Kasię. Miała ze sobą walizkę;
musiała być ciężka, bo z trudem ciągnęła ją za sobą. Nawet zapytałam ją, czy gdzieś
wyjeżdża. Ale nic nie odpo wiedziała, jakby udawała, że mnie nie widzi.
To nie jest prawda. 4 czerwca większość dnia siedziałam w domu. Po południu czekałam na
Jacka, umówiłam się z nim, przygotowałam kolację. Nie wyszłabym z domu, przecież on miał
przyjść – nie widziałaś mnie. Dlaczego kłamiesz?
I kto tu mówi prawdę? Wyjaśnić to powinna konfrontacja.

Konfrontacja – najtrudniejsza czynność procesowo-


kryminalistyczna
 
Ustawodawca przewiduje, że niekiedy, by ustalić, która z prze słuchiwanych w postępowaniu
osób zeznaje szczerze i prawdziwie, konieczne może być ich skonfrontowanie ze sobą.
Czynność ta, określana czasami stawieniem do oczu, to szczególna forma przesłuchania,
określona w art. 172 KPK, zgodnie z którym osoby przesłuchiwane mogą być konfrontowane
w celu wyjaśnienia sprzeczności. Tak enigmatyczne ustawowe unormowanie konfrontacji
daje szerokie pole dla rozważań doktrynalnych, a przede wszystkim dla taktyki kryminalis
tycznej.
 
Konfrontować można każdego z każdym przesłuchiwanym uczestnikiem postępowania
(świadków, podejrzanych, biegłych), jeżeli zostanie spełniona podstawowa przesłanka
procesowa – w zeznaniach przesłuchiwanych pojawiają się sprzeczności.
 
Sprzeczności te mogą dotyczyć kwestii zasadniczych, ale i szczegółów zaobserwowanych
przez osoby. Z punktu widze nia taktyki kryminalistycznej konfrontacja polega na
jednoczesnym, bezpośrednim przesłuchaniu dwóch osób na tę samą okoliczność w celu
wyjaśnienia sprzeczności w ich wcześniej złożonych zeznaniach lub innych
wypowiedziach. W doktrynie podkreśla się, że dodatkowym, ale równie ważnym celem tej
formy przesłuchania może być dążenie do rozstrzygnięcia wiarygodności konfrontowanych
źródeł dowodowych1. Jak zauważa M. Kulicki, dostrzegać należy możliwość wykorzystania
psychologicznego wpływu, jaki wywrzeć może na jednego z uczestników tej czynności
konieczność powiedzenia „w oczy”, w obecności przesłuchującego, relacji być może szczerej
i prawdziwej2. Konfrontacja to jedna z najtrudniejszych czynności procesowo-
kryminalistycznych, co wynika nie tylko z jej specyfiki – równoczesne przesłuchiwanie
dwóch osób siedzących obok siebie i zeznających odmiennie – ale przede wszystkim
wielopłaszczyznowości. Trzeba tu bowiem uwzględniać przepisy Kodeksu postępowania
karnego dotyczące przesłuchania, kryminalistyczną taktykę prowadzenia przesłuchania
różnych podmiotów (np. świadka i podejrzanego) oraz wskazania psychologii sądowej.
Przyjrzyjmy się konfrontacji w każdym z tych wymiarów.

Konfrontacja z punktu widzenia taktyki kryminalis


tycznej
 
Z punktu widzenia taktyki kryminalistycznej podczas konfrontacji muszą zostać spełnione
cztery podstawowe zasady: jedności czasu, miejsca, przedmiotu i dokumentacji czynności3.
Jedność czasu to równoczesne przesłuchanie dwóch osób w czasie trwania jednej czynności,
co oczywiście nie oznacza równoczesności ich wypowiadania się. Kolejność zabierania głosu
zawsze ustala prowadzący konfrontację. Jedność miejsca to konieczność przebywania osób
konfrontowanych w jednym pomieszczeniu, tak by były one widziane i słyszane przez siebie
w trakcie składania relacji. Jedność przedmiotu przesłuchania to tożsamość poruszanych
wątków, co w praktyce sprowadza się do uzyskania wypowiedzi dotyczących wcześniej
zrelacjonowanych kwestii, w których występują rozbieżności, tak aby umożliwić wyjaśnienie
zaistniałych sprzeczności i w konsekwencji doprowadzić do ich ewentualnego usunięcia.
Jedność dokumentacji sprowadza się do spisania zeznań w jednym protokole, zapisywania
wypowiedzi każdej z osób w oddzielnej kolumnie utworzonej przez podzielenie każdej strony
protokołu na dwie części4.
 
W przypadku tej czynności szczególnego znaczenia nabiera odpowiednie przygotowanie się
przesłuchujących, których bezwzględnie powinno być dwóch. Jeden z nich prowadzi
czynność, zadaje pytania, obserwuje zeznających, a drugi protokołuje. Przygotowując się do
tej formy przesłuchania, należy wnikliwie przeanalizować zebrany w sprawie materiał
dowodowy, co powinno pomóc w wyselekcjonowaniu sprzeczności i wstępnym ustaleniu
ewentualnych ich przyczyn oraz pomóc w ocenie, który z przesłuchiwanych zdaje się być
bardziej wiarygodny. Ma to o tyle istotne znaczenie, że w doktrynie podkreśla się, iż
przesłuchanie w ramach konfrontacji powinno rozpoczynać się od wypowiedzi osoby
uznanej za bardziej wiarygodną. W literaturze sugeruje się, by osoba uznana za bardziej
wiarygodną była do czynności wcześniej odpowiednio

17

przygotowana, m.in. przez wprowadzenie jej jako pierwszej do pomieszczenia, wzmocnienie


psychologiczne przez danie do zrozumienia, że to jej się wierzy, a złożone przez nią zeznania
potwierdzają inni świadkowie5. Ze stanowiskiem tym, i słusznie, polemizuje P. Łobacz. Jego
zdaniem takie faworyzowanie jednego z uczestników czynności musi budzić wątpliwości. Nie
ma bowiem obiektywnych mierników wiarygodności wypowiedzi; za bardziej przekonującą
możemy uznać osobę mylącą się, ale bardziej charyzmatyczną. Mylący się przesłuchujący
faworyzować może osobę kłamiącą6. Podjęcie decyzji o konfrontacji musi zostać
poprzedzone dokładnym rozważeniem argumentów za i przeciw, w tym zwłaszcza
dostrzeżeniem zagrożeń, jakie może nieść ze sobą bezpośrednie spotkanie uczestników
czynności. Podczas konfrontacji nie jest możliwe skuteczne zabronienie bezpośredniej
komunikacji między przesłuchiwanymi osobami, w tym wymiana informacji, co może
przynieść niepożądane skutki. Zadaniem prowadzącego czynność jest także przygotowanie
planu zawierającego m.in. określenie czasu i miejsca konfrontacji, sposobu jej
przeprowadzenia, okoliczności, które mają być wyjaśnione, pytań oraz kolejności
wypowiadających się osób.
 
Z procesowego punktu widzenia realizacja czynności powinna obejmować dwa stadia:
czynności wstępne (sprawdzenie tożsamości przesłuchiwanych osób, uprzedzenie o
odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywych zeznań lub zatajenie prawdy oraz pouczenie
o przysługujących prawach i obowiązkach, w tym o wymogach dotyczących ich zachowania
w czasie konfrontacji), dokonywane odrębnie dla każdej z konfrontowanych osób, oraz
stadium właściwej konfrontacji. Podczas czynności konfrontowania osób nie jest konieczne
poprzedzenie etapu pytań fazą spontanicznej wypowiedzi. Co prawda art. 171 § 1 KPK
nakazuje umożliwić osobie przesłuchiwanej swobodne wypowiedzenie się – ale w granicach
celu danej czynności.
 
Zasadniczym celem konfrontacji jest wyjaśnienie sprzeczności, a to odbywa się poprzez
zadawanie pytań i uzyskiwanie odpowiedzi, a nie w swobodnej relacji. Dlatego też istotna jest
kolejność zadawanych pytań.
 
Rozpoczynać należy od pytań dotyczących kwestii mniej istotnych, a następnie stopniowo
przechodzić do pytań dotyczących okoliczności najważniejszych, stanowiących istotę
rozbieżności zeznań czy wyjaśnień. Pamiętać należy, że osoby konfrontowane powinny
zwracać się do siebie za pośrednictwem organu prowadzącego czynność. Zgodnie z art. 143 §
1 pkt 5 KPK z konfrontacji sporządza się protokół, który oprócz danych personalnych osób
konfrontowanych i charakteru, w jakim były one przesłuchiwane, powinien zawierać
wskazanie sprzeczności wymagających wyjaśnienia oraz dokładny zapis treści pytań i
odpowiedzi7. Ostatnim procesowym etapem konfrontacji jest sprawdzenie przez
przesłuchującego, czy wszystkie istotne dla postępowania kwestie zostały poruszone w
zadawanych pytaniach, czy nie ma potrzeby uzupełnienia czynności. Protokół czynności musi
zostać podpisany przez wszystkie uczestniczące w niej osoby. Należy także rozważyć
potrzebę ponownego przesłuchania, już indywidualnego, konfrontowanych osób.

Konfrontacja – aspekt psychologiczny


 
Psychologicznie konfrontacja to czynność trudna dla jej uczestników – przesłuchiwanych i
przesłuchujących. Osoby przesłuchiwane zawsze odczuwają stres związany z udziałem w tej
czynności; tu może on być potęgowany koniecznością zeznawania w obecności dodatkowej
osoby, i to takiej, która relacjonuje odmiennie. Przyczyn niezgodności można upatrywać w
dwóch okolicznościach: osoba celowo zeznaje nieprawdę lub jedna z osób myli się w sposób
niezawiniony, czyli popełnia błąd. Jeżeli uczestnik konfrontacji zeznaje fałszywie, trudno jest
przyjąć, że w wyniku konfrontacji nagle zacznie mówić prawdę – narażając się na
konsekwencje związane z odpowiedzialnością karną za składanie fałszywych zeznań.
Bardziej naturalne będzie konsekwentne utrzymywanie swojej wersji w nadziei na to, że
organ procesowy nie będzie umiał udowodnić celowej fałszywości zeznań. Jeżeli
sprzeczności związane są z popełnionym błędem, możemy liczyć na to, że przesłuchiwany,
który potrafi słuchać, przyjmować argumenty innych osób, przyznać się do błędu – skoryguje
swojej zeznania. Konfrontacja nie ma większego sensu, gdy organ procesowy wie, że
zeznający odmiennie mieli ze sobą kontakt, są osobami skonfliktowanymi, żywiącymi do
siebie niechęć czy złość. W takich przypadkach trudno oczekiwać, że któraś ze stron uzna
swoją pomyłkę, a czynność wykonywana niejako na siłę może tylko pogłębić wzajemną
niechęć8. Zdaniem M. Kulickiego konfrontacja jest niewskazana, gdy relacje różnią się
tym, że jedna jest stanowcza, a druga chwiejna, jedna wyczerpująca, a druga zawiera
luki lub obie relacje nie są kategoryczne. Są to sytuacje, w których nie dochodzi do
sprzeczności w zeznaniach, nie ma więc potrzeby ich wyjaśniania, natomiast nie można
wykluczyć, że czynność ta stanie się środkiem wywarcia sugestii, co w konsekwencji może
doprowadzić do uzgodnienia relacji przez osoby nastawione na matactwo9.
 
Wziąwszy pod uwagę aspekt psychologiczny tej czynności, podkreślić należy konieczność
przeprowadzania tych działań przez dwie osoby. W postępowaniu przygotowawczym
jeden z przesłuchujących powinien skupić się na obserwowaniu zachowania osób
przesłuchiwanych, przede wszystkim ich reakcji na zadawane pytania i podczas odpowiedzi
udzielanej przez drugą osobę. Mimo że należy podchodzić z dużą ostrożnością do tzw.
komunikatów pozawerbalnych, to w tym przypadku mogą być one istotnymi wskazówkami,
jak odbierane są wzajemne zeznania, jak osoby reagują na wypowiedzi, czy obserwują siebie
wzajemnie w trakcie wypowiedzi. Druga osoba skupia się na spisywaniu protokołu. W
postępowaniu sądowym role te są sztywno ustalone – sąd przesłuchuje i obserwuje, a
zadaniem protokolanta jest zapisywanie treści zeznań10.

Konfrontacja biegłych
 
Jak zaznaczono na wstępie, przepisy Kodeku postępowania karnego nie wskazują, ile osób
może być jednocześnie konfrontowanych ani którzy uczestnicy postępowania mogą
uczestniczyć w tej czynności. W literaturze kryminalistycznej zaleca się, by były to dwie
osoby, wskazując jednak na pewien wyjątek – biegłych. Według T. Tomaszewskiego można
dopuścić konfrontację więcej niż dwóch biegłych, co więcej – jedynie w tym rodzaju
konfrontacji dopuszczalne jest, za zgodą prowadzącego przesłuchanie, porozumiewanie się
ekspertów między sobą i wzajemne zadawanie sobie pytań11.

18

 
Konfrontacja biegłych jest dość specyficzną formą, polegającą na bezpośrednim i
jednoczesnym przesłuchaniu co najmniej dwóch biegłych na tę samą okoliczność, w celu
wyjaśnienia sprzeczności w ich wcześniej złożonych opiniach w tej samej sprawie.
 
Zadaniem tej czynności jest wyjaśnienie występujących sprzeczności, których praktycznie nie
da się usunąć wyłącznie w wyniku analizy treści opinii. W praktyce rozbieżne wnioski
zawierają opinie ze wszystkich możliwych dyscyplin nauki. Organ procesowy zobowiązany
do oceny takich opinii – jeżeli są one prawidłowo przeprowadzone i uzasadnione, a zatem
spełniają wymogi formalne – jako że nie posiada fachowych kwalifikacji w danej dyscyplinie,
nie będzie w stanie prawidłowo dokonać ich oceny, tym samym uzasadnić, dlaczego jedną z
nich przyjmuje jako podstawę orzeczenia, a inną odrzuca12. Konfrontacja powinna to
umożliwić. Efektem tej czynności powinno być uzgodnienie stanowisk przesłuchiwanych
ekspertów, np. poprzez uznanie przez jednego biegłego racji drugiego, czyli wyeliminowanie
sprzeczności w opiniach. Jak wskazuje praktyka, bazując także na własnej obserwacji
wyników konfrontacji biegłych, rezultat taki jest trudny do osiągnięcia. W naturze ludzkiej
nie leży przyznawanie się do ewentualnie popełnionych błędów, zwłaszcza gdy biegły uznaje
siebie za osobę o wysokich kwalifikacjach i tym samym nieomylną. Przyznanie się do błędu
jest często odbierane jako podważenie własnych kwalifikacji. Niestety, co nie jest bez
znaczenia, a wynika z praktyki, biegły wycofujący się z własnej opinii bywa niekiedy
narażony na nieprzyjemne konsekwencje, np. zarzuty nieuczciwości skutkujące składaniem
przez strony procesowe zawiadomienia o rzekomo popełnionych przez biegłego
przestępstwach w związku z wydaną opinią czy zawiadomienie prezesa sądu okręgowego
prowadzącego listę biegłych o zastrzeżeniach dotyczących rzetelności biegłego, skutkujące
nawet wykreśleniem z tej listy. Ponoszone konsekwencje, łącznie z nagłaśnianiem takich
spraw w mediach, niekiedy rodzą w biegłych potrzebę ochrony przede wszystkim samych
siebie. Dlatego też często efektem konfrontacji jest jednoznaczne podtrzymywanie nawet
błędnych wniosków z ekspertyzy, co nie jest honorowe i etyczne, ale bardziej bezpieczne dla
biegłego, i pozostawienie oceny opinii i jej wpływu na finalne rozstrzygnięcie sprawy
niezawisłemu sądowi. Sytuacja taka oczywiście nie ułatwia organowi procesowemu podjęcia
decyzji, ale w ramach swobodnej oceny dowodów sąd może chociażby porównać użyte przez
przesłuchiwanych argumenty i stopień kategoryczności prezentowanych wniosków13.
 
Odnośnie do konfrontacji biegłych nasuwają się jeszcze dwie uwagi. Po pierwsze, warto się
zastanowić, kto czy co podlega konfrontacji – biegli czy ich opinie. Wziąwszy pod uwagę
zapisy Kodeksu postępowania karnego, nie ulega wątpliwości, że konfrontuje się osoby.
Jeżeli jednak popatrzymy na przedmiot przesłuchania i źródło sprzeczności, to dochodzimy
do konstatacji, że konfrontacja ta nie dotyczy relacji ze spostrzeżonych faktów, tylko
wniosków wynikających z zastosowania wiedzy specjalistycznej. Co więcej, organ procesowy
dokonuje kontroli pracy badawczej i poglądów naukowych eksperta, zdecydowanie mniej
uwagę skupiając na obserwacji reakcji psychicznych konfrontowanych osób. M. Kulicki
słusznie zauważa, że w odniesieniu do biegłych konfrontacji podlegają nie tyle osoby, ile
ekspertyzy, a zwłaszcza wieńczące je opinie14. Podobnie uznaje T. Tomaszewski – że w swej
istocie jest to konfrontacja ekspertyz czy też opinii, a nie samych ekspertów15. O krok dalej
idzie Z. Kegel, który wyróżnia konfrontacje opinii i konfrontacje biegłych, uznając, że te
pierwsze przeprowadza organ procesowy, który konfrontuje sprzeczne opinie między sobą i z
materiałem dowodowym zebranym w sprawie w celu ustalenia, czy i ewentualnie która z
opinii jest zasadna z punktu widzenia logiczności. Jeżeli w opiniach zachodzą sprzeczności,
których organ sam nie jest w stanie wyjaśnić, poddaje biegłych konfrontacji, której
przedmiotem są opinie16. Przyjąć zatem należy, że podczas tej szczególnej formy
przesłuchania stawiamy sobie do oczu osoby, które wykonały ekspertyzy, ale biorąc pod
uwagę zakres przedmiotowy tego przesłuchania, konfrontujemy opinie. Druga uwaga dotyczy
możliwości przeprowadzania tzw. konfrontacji pośrednich – odczytania fragmentu
protokołu przesłuchania innej osoby czy fragmentu opinii osobie składającej zeznania z
prośbą o ustosunkowanie się do zachodzących sprzeczności. Należy wyraźnie podkreślić, że
przepisy procesowe nie przewidują konfrontacji osoby z fragmentami protokołów czy opinii,
co więcej – taka forma może być poczytana za naruszającą zasadę swobody wypowiedzi.
Odczytywanie fragmentów protokołów czy sprawozdań z opinii niesie ryzyko przedstawiania
zniekształconych myśli, zdań wyrwanych z kontekstu, co otwiera drogę do manipulacji.
Pozbawia także autora takiej cytowanej wypowiedzi prawa do riposty, sprostowań czy obrony
swoich racji17. Ten rodzaj konfrontacji należy uznać za niedopuszczalny18.

Konkluzja
 
Należycie przeprowadzona konfrontacja, u której podstaw była uzasadniona merytorycznie
potrzeba, teoretycznie powinna osiągnąć swój podstawowy cel – wyjaśnienie sprzeczności i
doprowadzenie do uzgodnienia stanowisk osób przesłuchiwanych. Z przeprowadzonych w
ostatnich latach badań dotyczących tej czynności wynika, że bardzo rzadko cel ten zostaje
osiągnięty. Konfrontacje zakończone wyjaśnieniem sprzeczności i ujednoliceniem twierdzeń
osób konfrontowanych stanowiły jedynie 17% analizowanych czynności, przy czym dość
pokaźny odsetek stanowiły sprawy, w których czynność zakończyła się wynikiem z pozoru
pozytywnym, ale ze szkodą dla prawdy. Konfrontacje przeprowadza się częściej w
postępowaniu przygotowawczym niż sądowym i wykonują je funkcjonariusze policji, a nie
prokuratorzy. Jak wskazuje autor badań P. Łobacz, osobami najczęściej konfrontowanymi,
wbrew dotychczasowym opiniom, nie byli świadkowie między sobą, a pokrzywdzony i osoba
podejrzana lub podejrzany. Rzadko konfrontowano podejrzanych między sobą. Niestety,
wbrew zaleceniom taktyki czynność tę generalnie prowadziła jedna osoba, co stanowiło dość
istotne uchybienie. Jak wykazały badania, najczęściej konfrontacje przeprowadzano w
sytuacji świadomego kłamstwa przynajmniej jednej osoby wcześniej przesłuchanej (ponad
89% analizowanych spraw), zdecydowanie nieliczne były te, gdy przyczyną były pomyłki w
zeznaniach19.

19

 
Nie można wykluczyć, że dobrze przeprowadzona konfrontacja może być punktem
zwrotnym w toczącym się postępowaniu. Niestety najczęstszym jej efektem bywa
umocnienie własnego stanowiska, a tym samym każda z konfrontowanych stron pozostaje
przy swojej wersji zdarzenia. Wydaje się, że nadal niedoceniany jest inny cel, jaki może i
powinien zostać zrealizowany, a odnoszący się do sfery psychologicznej tej czynności. Nawet
jednoznaczne podtrzymywanie przez każdą z osób własnego stanowiska może umożliwić
organowi procesowemu określenie wiarygodności każdej z osób. W ramach swobodnej oceny
dowodów, przez porównanie użytych argumentów, stopnia kategoryczności prezentowanych
w przesłuchaniu wniosków, a także wykorzystując posiłkowo wskazówki niewerbalne, można
nie tylko podjąć decyzję, której z osób dać wiarę, ale otrzymać argumenty uzasadniające
ocenę dowodu dokonywaną w końcowej fazie postępowania20.
 
Słusznie uważa się, że konfrontacja jest czynnością trudną i niedocenianą. Każdorazowa
decyzja o jej przeprowadzeniu musi zostać poprzedzona analizą zgromadzonego materiału
dowodowego, a w szczególności sprzecznych zeznań czy opinii biegłych. Tak samo jak nie
wolno pochopnie jej zarządzać, by nie wyrządzić szkód w postępowaniu, tak samo nie należy
jej unikać. Ta skomplikowana szczególna forma przesłuchania, gdy dostrzeżemy i
zrozumiemy jej istotę, zawiłości psychologiczne i poznamy taktykę kryminalistyczną jej
prowadzenia, stanie się bardziej przyjazna i doceniana w praktyce procesowej.

20

You might also like