You are on page 1of 49

WYDAWNICTWO „MYŚLI NIEPODLEGŁE]".

ANDRZEJ MIEMOJEW5KI
—+—

DZIEJE KRZYŻfl
Z 91 ilustracjami.

WHRSZRWn. 1908.
Biblioteka Narodowa
Warszawa

30001005069200

ma Żołnierz rusza na wojnę. Matka wie­


5*• iis
Mi
'eT« ł
sza mu na szyi krzyżyk, aby go strzegł we
wszelkiej przygodzie. Syn obiecuje nosić
go ciągle pod koszulą. Następnie na woj­
nie błysnął męstwem, a dowódca przypina
1 fl.fcSA- mu do munduru inny krzyżyk, należący do
kategorji orderów. Pytamy, jaki stosunek
pokrewieństwa zachodzi pomiędzy owym
krzyżykiem pod mundurem, a na mundurze?
Matka odpowie, że jej krzyżyk ma
znaczenie religijne, że jest godłem Męki
i Zbawienia, że uczyniony jest na obraz
i podobieństwo tego, który stał na Golgo­
cie. Dowódca zaś odpowie, że jego krzy-
Drak L. Bilińskiego i W. Maślankiew cza, Nowogrodzka 17.
— 3 -
żyk jest świecką odznaką honorową, usta­
Wysłał on w tym celu dwóch delegatów
nowioną dla bohaterów wojskowych w ro­
do rabinatu warszawskiego, ponieważ stwier­
ku takim a takim; dlaczego zaś nadano
dzono, że te „naczolniki" („Tefilimy" po
owej zaszczytnej odznace formę krzyża, nie
hebrajsku) sprzedawał niejaki Blumberg
umie objaśnić i powołać się może chyba
z ulicy Franciszkańskiej. Z tego powodu
na zwyczaj.
odbyło się zebranie u rabina Segala w War­
Chrześcijanie mniemają, że cześć krzy­
szawie z udziałem wybitnych żydów kon­
ża różni ich od żydów, przeto symbol ten
serwatywnych: Bialera, Trokenheima, Zol-
uważają za swoją wyłączną własność. Ży­
berga. Wezwany Blumberg tłómaczy się,
dzi nie przeczą, a nawet z pewną przesą­
że ktoś umyślnie powkładał krzyże z po­
dną obawą unikają go. Oto najświeższy
wodu konkurencji między wyrobem pol­
przykład. W N* 124 Przeglądu Porannego
skim w Królestwie a rosyjskim z Cesar­
z d. 5 maja b. r., pod nagłówkiem „Skan­
stwa".
dal religijny", czytaliśmy:
„Warszawskie gazety żydowskie roz­ Otóż więc chwila odpowiednia, aby­
pisują się o niesłychanem odkryciu, że śmy ze swej strony wszczęli także śledz­
w wielu tak zwanych „naczolnikach" skó­ two naukowe, czyli badanie.
rzanych, które żydzi kładą na głowę pod­
czas modlitwy, znaleziono zamiast żydow­
skich napisów religijnych — znak krzyża.
Pierwszy zrobił to odkrycie rabin Morgen­
Dzisiejsze pismo hebrajskie, zwane
stern z Sokołowa, z gubernji siedleckiej.
pismem kwadratowem, nie jest bynajmniej
— 4 —
— 5 —
pierwotnem pismem żydów*)- W ich pi­ żano tylko jeden zakrętas i to dolny, co wy­
śmie starożytnem, znanem nam z różnych nikało z samego ruchu ręki przy pisaniu
napisów na monetach, ostatnia (Wiz. 3), choć i u Fenicjan znajdujemy już
T" \( htera alfabetu, czyli TAW, mia- tę odmianę. Z tej formy wytworzył się
/ \ ła kształt KRZYŻYKA, leżącego, kształt obecny litery TAW we współcze-
snem piśmie kwadratowem. Grecy

ii
Wiz. i. albo stojącego (Wiz. 1), rów­
noramiennego lub długoramien- literę THAU pisali także w formie
y-s i | nego **). Podobnie rzecz się krzyżyka, ale nieco innego: ma on
^V. T - 1 miała w piśmie fenickiem ***), kształt pionowego pala, z belką wiz. 3.
Wiz. 2. tylko dwa ramiona zaginano u góry nabitą (Wiz. 4). Jest to
i to w sposób rozmaity (Wiz. właściwie forma narzędzia hindu- —«—
2). Potem w hebrajskich napisach znajdu­ skiego PRAMANTHA (greckie „try-
jemy literę TAW podobnie pisaną; przedłu- panon", łacińskie „terebra", polskie wiz. 4.
„świder") Rzecz wielce znamien­
na, że wszelkie te formy przybiera także
*) Rysunek drzewa genealogicznego alfa­ KRZYŻ HINDUSKI, czyli SWASTYKA
betów znajdzie czytelnik w N* 3 ,Myśli Niepo­
dległej", str. 135, w artykule „Rodowód polskiego
alfabetu".
**) P. Hochart, Études d'histoire religieuse,
t + X T * Wiz. 5.
Paris 1890, Ernest Thorin, strona 299, rysunek krzy­
ża na monetach hebrajskich.
(Wiz. 5). Bądź co bądź pokazuje się do­
***) Phoenikische Sprache und Epigraphik
von J. Rosenberg, Wien u. Leipzig, str. 31 i 33. wodnie, że i żydzi używali krzyża, co naj-
— 6 — 7 —

M H H
mniej jako KRZYŻA LITEROWEGO. Zba­ TAW, lecz wyraz, złożony z dwóch liter:
dajmy z kolei, czy ten Znak Rysunkowy Taw i Waw. Może dawniej, gdy używano
miał prócz tego jeszcze jakąś treść głębszą. starego pisma, zamiast wyrazu TAW wi­
Przedewszystkiem należy sobie uprzy­ dniał w tern miejscu Znak Literowy TAW,
tomnić, że wyrażenie hebrajskie TAW zna­ czyli KRZYŻYK („Naznacz + na czołach").
czy KRZYŻ. Otóż w Proroctwie Ezechje- Święty Hieronim (340—420) pisze: „Z po­
lowem (IX,4) czytamy: między dawnych liter hebrajskich, któremi
posługują się jeszcze dotąd Samarytanie,
„I rzekł Jahwe do niego: Przejdź
ostatnia, czyli TAW, miała kształt krzyża,
przez środek miasta, przez środek Jeruza-
jaki chrześcijanie piętnują sobie na czołach
lemu, a naznacz KRZYŻ na czołach mężów
i również na rękach" *). I rzeczywiście
wzdychających i żałujących nad wszystkie-
w Katakumbach pod Rzymem spotyka się
mi obrzydłościami, które się dzieją w po­
malowidła, których postaci mają na czołach
środku jego".
to znamię. Na pewnym zabytku, pocho­
Święty Hieronim, tłomacząc Biblję z he­ dzącym z XII wieku, jeszcze jakiś biskup
brajskiego na łacinę (Vulgata), nie przekła­ ma na czole wyryte znamię krzyża. Zatem
da tego wyrazu, co jest wielce znamienne, św. Hieronim wiedział dobrze, że chodzi
tylko pisze tak: „Naznacz THAU na czo­ nietylko o Znak Rysunkowy, ale o specjal-
łach". W polskich Bibljach protestanckich
czytamy: „Uczyń ZNAK na czołach". W ory­
ginale hebrajskim, drukowanym pismem
kwadratowem, znajdujemy dziś nie literę
*) p. Hochart, j . w. str. 277.
— 8 — - 9 -
ne znaczenie i dlatego wyrażenia THAW niepiśmienni polscy wieśniacy*). U Babi-
nie tłomaczył, bo odpowiednika w łacinie lończyków i Elamitów pod każdym doku­
na to nie było. mentem kładziono znak krzyża. Krzyż jest
Święty Augustyn (354 — 430) pisze: dziś u Arabów symbolem Allaha; widnieje
„Znakiem Starego Przymierza było obrze­ na każdym wekslu arabskim"*). To też
zanie, tajnie na ciele noszone; znakiem zdaje się, że później pod TAW rozumiano
Przymierza Nowego jest krzyż, noszony na u żydów już tylko „znak podpisywania" ***).
czole przez chrześcijan jawnie. Tak naka­ Wszelako za czasów Ezechjela było inaczej.
zał Bóg". A Tertuljan (umarł około r. 220) Po tym znaku poznawano się. Albowiem
pisze z gniewem: „Szatan podszeptuje he­ w Proroctwie Ezechjelowem czytamy dalej,
retykom, aby naśladowali nasze święte że z rozkazu Boga Jahwy zabijano wszyst­
obrzędy podczas hołdów, oddawanych fał­ kich, których czoło nie było oznaczone
szywym bogom — on to każe im znaczyć krzyżem i którym niejako brakowało —
czoła żołnierzy Mithry".
Z tego wszystkiego widzimy, że
w owym okresie rozgrywała się walka *) Patrz: Alfred Jeremias, Das Alte Te­
stament in Lichte des Alten Orient, 2 wyd., Lipsk
o symbol: czyją własność ma on stanowić? 1906, str. 588 i 589 z dopiskami.
Ale krzyż był zdawien dawna świę­
**) j . w. str. 588, dopisek 5.
tym znakiem Boga Jahwy. Żydzi analfabe­
***) Patrz: Dr. Julius Fiirst, Hebr. u. chald.
ci podpisywali się pod dokumentami krzy­
Scbul-Woerterbuch ueber d. A. T., str. 627 pod
żykiem, zupełnie tak, jak to dziś czynią „taw".
— 10 -- -- 11. —
górka wstępuje trójca—Mojżesz, Aron i Hur.
chrztu*). Dalej zaś: „Każdego, na którym
W pośrodku stojący Mojżesz podnosi ręce
ujrzycie KRZYŻ, nie zabijajcie" (IX,6).
i czyni ze swej postaci Znak Krzyża; wte­
Tak też należy rozumieć ono pozna­
dy wojska Jozuego biorą górę nad nie­
czenie przez żydów krwią drzwi w Egipcie
przyjacielem. Gdy zaś Mojżesz się zmęczy
przed wyjściem z niego, gdy następnie
i „choć trochę" ręce „opuści", bierze górę
Anioł z rozkazu Boga Jahwy obchodził i za­
Amalek i jego wojska. Tedy „Aron i Hur
bijał po domach. Czytamy: „A będzie wam
podpierali jego ręce z obudwu stron...
ona krew na z n a k na domach, w których
I obrócił w tył Jozue Amaleka i lud jego
będziecie; bo ujrzawszy krew, minę was,
paszczęką miecza" (2 Mojż. XVII, 10—13).
że nie będzie u was plaga ku zatraceniu,
To też teraz rozumiemy, jakie znacze­
gdv będę zabijał w Ziemi Egipskiej" (2 Mojż.
nie mają na monetach żydowskich postaci
XII, 13).
z krzyżami i to nawet niekiedy dlugora-
Ale zarazem Znak Krzyża działał jak miennemi (dziś takzwanemi „łacińskiemi"),
talizman, jak amulet, jak Znak Ochronny, jak np. z pierwszego wieku naszej ery na
jak ono późniejsze: „Pod tym znakiem zwy­ monecie króla Heroda Agrypy I *). Rozu­
ciężysz". Bo oto, gdy Jozue zmagał się na miemy też, ile znaczeń pochodnych mogło
polu bitwy z Amalekitami, na wierzch pa- mieć hebrajskie wyrażenie TAW i skutkiem
czego używano go nawet w obcych języ-
*) Chrzest, krzèst, krst, krsteni, kerst, karszt—
w różnych językach słowiańskich. „My Polacy,
tak jak też i Ruś, od Krzyża Ś. podobno Krztu *) Patrz: Riehm, Handwoerterb. d. Bibl.
Ś. daliśmy imię" (Linde 1807, str. 267 b. i 268 a)- Alterth. I, 604.

— 1? — — 13 —
kach, jak to uczynił św. Hieronim w Ła­ medalu żydowskim (Wiz. 8) z epoki Mak-
cinie*). kabich (Machabeuszów), więc z okresu

î t 4-
Wszelako Egipcjanie także czcili krzyż. krwawych walk naro­
Miał on kształty różne: do greckiego THAU dowych; następnie w
dodawano KÓŁKO lub USZKO (Wiz. 6). jednej i drugiej for­
/*, Pochodzi to stąd, że albo go za mie na monetach z e- wiz. 7.
uszko dzierżono w ręku, albo też póki Heroda Wielkie­
T
Wiz. 6.
za kółko wieszano na szyi. Istniał
jednak cały szereg odmian (Wiz. 7),
go (Wiz. 9), kiedy państwo żydowskie cie­
szyło się pełną niepodległością i najwięk-
które vi czasach późniejszych spo­ szem znacze­
tyka się także na zabytkach żydowskich. niem na ze­
Krzyż z kółkiem i bez kółka postrzegamy na wnątrz; a wre­
szcie na mo- wiz. 8.
*) Krzyż Hinduski, czyli Swastyka, znaczy: netach z okre­
Doskonałość.—Autor niniejszej pracy pytał pewne­ su ostatniego powstania narodowego pod
go kapłana żydowskiego o znaczenie wyrazu TA W.
Kapłan odparł: to znaczy DOBRO. Na dalsze py­
Bar Kochwą (Wiz. 10), czyli w drugiem
tanie, czy nie znaczy także KRZYŻ, kapłan ów od­ stuleciu naszej ery, pod dni owego bohate­
parł z niechęcią: może także znaczyć krzyż.—Więc ra, który przez Rabbi BenAkibę publicznie
KRZYŻ będzie znaczeniem ścisłem, technicznem, ogłoszony został za Mesjasza (co się po
natomiast DOBRO znaczeniem przenośnem, po-
grecku wykłada: Chrystusa)... Na jednej
chodnem, filozoficznem.—U Egipcjan hieroglif w for­
mie krzyża z uszkiem (porów Wiz. 6) znaczył stronie ŚWIĄTYNIA, a nad nią widny
ŻYCIE. KRZYŻ. Na drugiej stronie również świą-
- 14 — — 15 —

ttMMBSHRBHl
tynia, a nad nią jaśnieje gwiazda. To też GIJNY, gdy fabrykant włoży go do „na-
zwano go Synem Gwiazdy... czolników" (Tefilimów), skoro za czasów
Powyższe przykłady wykazują chyba Ezechjela krzyż umieszczano nie w „na-
dostatecznie, że krzyż był religijno-narodo- czolnikach", ale piętnowano go, czyli tatuo­
wano, bezpośrednio na czołach*)! A zre­
sztą żydzi, składając dziś jeszcze do mo­
dlitwy ręce, bezwiednie rękom tym kształt
krzyża nadają... Może tedy ów kupiec z uli­
Wiz. 9. cy Franciszkańskiej posiadał coś w rodzaju
ZAUTOMATYZOWANEGO INSTYNKTU
wym znakiem żydów, nim stał się symbo­ HISTORYCZNEGO, nieświadomego, dzia­
lem religji chrześcijańskiej. Ale jak ważne łającego odruchowo, o czem pomówimy
później, gdy obaczymy szereg NAWROTÓW
do starego symbolu u wszystkich ludów
europejskich, a nawet u ludu polskiego!
Może zresztą wyrażenie NAWROT da się

Wiz. 10. *) p. Hochart, j . w., str. 277, opis tatuowa­


nia tego znaku. Na całym Starożytnym Wschodzie
znak ten piętnowano na czołach, rękach a nawet
zmiany dziejowe zajść musiały, jeżeli dziś za uszami. Bodaj w języku polskim mamy jesz­
żydzi, wywłaszczeni niejako ze swego świę­ cze zwrot, zawierający polecenie zapisania sobie
tego znaku, uważają za SKANDAL RELI- za uszami rzeczy ważnej a przepomnianej.
— 16 — DZIEJE KRZYŻA.
— 17 — 2
zastosować tylko do takich wypadków, jak w najświeższym numerze pisma „Memnon" *)
umieszczenie przez browarnika i wielce za­ znajdujemy wizerunek arcykapłana z Memfis
służonego zbieracza starożytności*) Jakob-
sena KRZYŻA W FORMIE SWASTYKI na
wybudowanym przez siebie KOŚCIELE
w Kopenhadze; wszelako w innych wypad­
kach będzie to raczej zautomatyzowana
STARA TRADYCJA POGAŃSKA, nie ma­
jąca nic wspólnego z dzisiejszą ŚWIADO­
MĄ tradycją chrześcijańską... * )
Wspomnieliśmy, że krzyż miał znacze­
nie symbolu religijnego także u Egipcjan.
Weźmy przykład, gdzie ów krzyż pod
względem formy i zastosowania najbardziej
nam przypomina dzisiejszość katolicką. Oto

*) Zwłaszcza cenne są jego zbiory najstar­ Wiz. u .


szych malowideł nagrobkowych greckich, na któ­
rych oczy malowane są jeszcze w sposób „egip­ (Wiz. 11), mającego na piersi aż sześć
ski", t. j . twarz przedstawiona jest z boku, a na krzyżyków, a każdy wisi na osobnym sznu-
niej oko tak, jak się je widzi z frontu.
**) Do rzędu nawrotów instynktowych za­ *) Lipsk 1907, 1 tom, 2 zeszyt, tablica II,
liczyć wypada Krzyże Orderowe.
fig. 10.
- 18 - 19
reczku. Ale niełylko duchowieństwo egip­ z dziejami symbolów ognia i słońca*), któ­
skie było wyposażone krzyżykami. To sa­ rego ręce PROMIENNE, dotykając ziemi,
mo stosuje się do egipskich bogów (Wiz.
12). Tych przykładów mamy bez liku. *) Z dziejami krzyża łęczą się inne symbo­
le, jak gwiazdy, tarcze słoneczne i z nich idące
Krzyż z kółkiem lub glorje dokoła głów lub nad głowami, monstrancje
uszkiem, czy też bez (słońca) chrześcijańskie i hiuduskie, ręce ukazujące
nich, znajduje się na się z nieba; promienie słoneczne zakończone ręka­
pomnikach starożytne­ mi, gołębie, baranki, baranki z krzyżami i chorą­
giewkami, ryby spotykane nietylko w Katakumbach
go Egiptu, albo w rę­
rzymskich, ale także u Hindnsów (porów. R. Pis-
ku bóstwa, albo obok chel, Leben und Lehre des Buddha, Lipsk 1906,
niego. Tu mamy aż B. G. Teubner, zwłaszcza na str. 46 wymieniony
trzy krzyże, dwa z usz­ ZNAK RYBY Z GROBU BUDDY, a między str.
kami, a jeden z kół­ 44 i 45 na rysunku POKAZANY, co wedle Maxa
Mullera pochodzi z roku 477 przed naszą erą!),
kiem na dole, osadzo- dalej żydowski znak symboliczny „Mogen Dowid"
^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ny na kuli, czy sercu, (Tarcza Dawida), będący znaną odmianą SWA­
Wiz. 12. który to symbol od­ STYK! tak pod względem rysunkowym, jak i pod
powiada dzisiejszemu względem symbolicznym — a wreszcie KRUCYFI­
KSU. Wszystkie te symbole, prócz ostatniego
JABŁKU KRÓLEWSKIEMU. Już takie jabł­ (t. j . krucyfiksu), istniały w starożytnych religjach
ko królewskie widzieliśmy na monecie z epo­ i następnie dopiero dostały się do chrześcijaństwa.
ki Machabeuszów (porów. Wiz. 8). Nie­ Niepodobna nam w pracy niniejszej zajmować się
podobna nam tu dziejów krzyża łączyć temi wszystkiemi symbolami. Wykreślamy sobie
drogę prostą, krocząc śladami dziejów samego
— 20 —
— 21 —
żuje się wraz ze swoją matką (on po le­
płodną ją czynią. Ale bodaj jeden tylko
przykład z XVI-go wieku przed Chr., z epo- wej, ona po prawej). Znowu krzyże! I to
z uszkami, bez uszek, w formie jabłka kró­
lewskiego... Ale idźmy dalej drogą poszu­
kiwań.
Oto w sąsiadującej z Palestyną Feni­
cji widzimy również krzyż jako święty sym­
bol błogosławieństwa, a także płodności
(Wiz. 14). Jak bałamutne pod tym wzglę­
dem informacje sze­
rzono u nas dzięki
urwaniu się nici hi­
storycznej pomiędzy
Wiz. 13. Teraźniejszością a Sta­
ki Amonhotepa IV, czyli Chu-en-atena, któ­ rożytnym Wschodem,
ry na załączonym rysunku (Wiz. 13) uka- świadczy Encyklope- ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^
krzyża i z konieczności tylko zbaczając ku symbo­ dja Orgelbranda, któ- Wiz. 14.
lom, które się z nim połączyły, o ile to wyjaśnia ra pod wyrazem krzyż
główny temat naszej pracy. Kto ciekaw, może poucza, że dopiero chrześcijaństwo zaczęło
tymczasem zajrzeć do doskonale napisanej i ilu­
strowanej pracy Malverta „Science et religion" (Pa­ nadawać świątyniom formę krzyża, gdy Fe­
ryż 1899), lub do niemieckiego przekładu tej pracy nicjanie czynili to znacznie wcześniej. Tu
„Wissenschaftund Religion" (Frankfurt n. M. 1904). też spotykamy ów KRZYŻ LITEROWY,
23 —
— 22 —

MP^%-
podobny do litery TAW w starożytnem pi­ miłości, dzierży w ręce laskę w kształcie
śmie hebrajskiem (porów. Wiz. 3), a rów­ długiego krzyża (Wiz. 18). Na wizerunku
nież w fenickiem (porów. Wiz. 2), znak lewym Astarte ukazuje się jako Bo­
Boga-Słońca, czczony po świątyniach i wy­ gini Szczęścia, a krzyż wciąż jej

m
ciskany na monetach (Wiz. towarzyszy. Ale idźmy dalej.
15). A krążąc po tych zie­ Kierujmy się na północ wy­
miach, na których całe na­ brzeżem morskiem, aż do Małej
rody szły do grobu, niekie­ Azji, aż do Hisarliku, aż do ruin Wiz. 17.
dy żadnej pamiątki po so- starożytnej Troi, opiewanej przez
Wiz. 15. bie nie pozostawiając, wspo­ Homera, a odkopanej przez słynnego ba­
mnijmy Hetejczyków, któ­ dacza Schliemanna. Żmigrodzki, przejrzaw-
rzy, niewiele zostawiwszy, przecież świad­
czą, że także symbol ten czcią otaczali.
Śród scen, wyobrażających obrzędy religij­
ne, widnieją postaci, które dzier­

1
żą w rękach krzyże (Wiz. 16 i
17), całkiem podobne do na­
szych krzyżów katolickich, ści-
Wiz 16. ^'eJ m°wiąc „łacińskich". W Sy­
Wiz. 18.
donie znajdujemy nawet coś w
rodzaju Krzyża Pasterskiego. Bo oto bo­ szy jego atlas, obejmujący około 600 przed­
gini Astarte (Istar), azjatycka Venus, bóstwo miotów, pisze: „W liczbie tej znalazłem 55
— 24 - - 25 -
swastyk, 144 krzyżów (w tej liczbie 30 je w Mycenach (Wiz. 20). Jest to symbol
z czterema ćwiekami), następnie 102 trójra- wielkiej wagi, pomówimy o nim później,
mienne swastyki, t. zw. triquetrum, 86 pię­ a tymczasem idźmy dalej, całkiem na Wschód,
cioramiennych, 62 sześeiora- hen aż do Zatoki Perskiej przez Asyrję
miennych etc."*) Schliemann i Babilonję.
znalazł tam także charaktery­ Znowu krzyże i krzyże!

4b
styczną figurkę hinduskiej bo­ Wiszą one na piersiach kró-
gini Maja (Wiz. 19), którą lów-kapłanów. Stare dzie­
dlatego tu wspominamy, że, je: 930 lat przed Chrystu­
jak we wzorcu fenickim (Wiz. sem! Oto Samsi-Bin (Wiz.
14), łono jej jest „błogosławio­ 21), a poniżej Assur-Nasir- NY
ne". Czy mimo woli nie przy­ Habal (Wiz. 22). Zwłasz- Wiz. 20.
pomną się każdemu z nas tak cza ten ostatni nosi krzyż
dobrze znane słowa: „Błogo­ zupełnie tak, jak nasi biskupi. I kształt te-
sławione łono, które cię wy­
dało?" — W drugiem tysiąco- 1899, Wisła t. V, kwiecień — czerwiec 1861, str.
leciu przed naszą erą godło 333—350 i 3 tablice z 183 rysunkami, stanowiące-
Wiz. 19. bojowe Hellenów miało wy­ mi znakomity materjał. Praca ta wyszła także
w osobnej odbitce tegoż roku. Kto pilnie prze-
gląd krzyża na tarczy słone­ studjuje tablice Żmigrodzkiego, ten musi dojść do
cznej. I oto Schliemann znak ten odkopu- niezbitego wniosku, że k r z y ż jest właściwie tyl­
ko s w a s t y k ą i na odwrót, swastyka jest tylko
*) Żmigrodzki, Historja swastyki, odczyt krzyżem. Zresztą przekonamy się o tern później,
wygłoszony na kongresie folklorystów w Paryżu w dalszym ciągu niniejszej pracy.
— 26 — — 27 —

' ' • ' . . • • ' • ' • • . . '


go krzyża jest zupełnie taki sam. Ale to szyło błogosławieństwo. Taki znak spoty­
nie wyjątki. Biegnąc wstecz już nie wie­ kamy np. na dokumencie z okresu dynastji
kami, ale tysiącolecia- Hammurabiego. U Elamitów panował ten
mi, widzimy, że sta- am zwyczaj. K rzyże strze­
ro-sumeryjski król Gu- gły granic państwa. Zwy-
dea, którego statuetka czajn.' krzyż równoramien­
stoi w paryskim Lu­ ny znajdujemy na elamic-
wrze, na piersi ręce kiem kamieniu granicznym
k r z y ż o w a ł , jak to (Wiz. 23)*). Z krzyżem tej
dziś żydzi robią *). samej formy spotykamy się Wiz. 22.
Już wspomnieliśmy, że na pieczęci asyryjskiej, prze­
w Babilonji umieszcza­ chowywanej w Muzeum Brytyjskiem. Idź­
Wïz. 21. no pod każdym do- my jeszcze dalej, a mianowicie do Persji.
^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ kumentem krzyż, by Oto mamy wizerunek perskiej
sprawie, o której tam była mowa, towarzy- Artemis, która wyposażona jest ^ W
Znakiem Błogosławieństwa w obu
*) Gdy starsi badacze czasy tego władcy formach, więc swastyką i krzy- Wiz. 23.
przenosili mniej więcej w rok 4000 przed Chr., żem (Wiz. 25). Wizerunek ten
nowsi mniej więcej w r. 2500 przed Chr., jak np. znajduje się na starożytnej wazie Tery.
Winckler (Die babyl. Kultur i. ihren Bezieh. zur.
unsr., Lipsk 1902, str. 14), lub Kaulen (Assyrien u.
Babylonien, Freiburg i. B. 1899, str. 106), że się na *) Jeremias, j . w. str. 589 fig. II i dopisek
tak biegunowo różne umysły powołamy. 1 o pracach Hommla.
- 28 — — 29 —

MMMM
Tak więc wszędzie i wszędzie odnajdujemy krętaninach, gwiazdach i t. p. (Wiz. 26).
ów znak święty. W ornamentyce znak ten odegrał niezmier­
nie ważną rolę*).
Wielu uczo­
nych łamało so­
bie głowę nad
tern, jaki p o-
c z ą t e k mógł
być tego symbo­
lu. Bodaj najsil­
niej przemawia
do nas mniema­
Wiz. 24. nie, że pochodzi w i z 2 5.
on od narzędzia
Wszelako zdaje się nie ulegać wątpli­ do niecenia ognia. Zresztą posiadamy na
wości (a może i ulega??), że ów symbol
w kształcie SWASTYKI właściwą ojczyznę *) Żmigrodzki pisze: „Jeżeli zestawimy rząd
swoją ma w Indjach. Żmigrodzki nazywa swastyk, połączywszy je w ten lub inny sposób,
go Znakiem Rodowym Arjów. Swastyka pomnożymy załamania jej ramion i powiążemy je
posiada niezmierną ilość odmian, poczyna­ ze sobą, jeżeli potem skombinujemy jej połówki
i ćwiartki, urozmaicając wiązania, to z tego wszyst-
jąc od prostych dwóch drewienek, złożo­
kieao otrzymamy najrozmaitsze okazy ornamentyki
nych „na krzyż", a kończąc na zawiłych greckiej, t. zw. meandra", j . w. str. 338.
- 30 — — 31 —
to dowody historyczne*) Wiemy, że ile­ Swastyka miała kształt krzyża. W miej­
scu skrzyżowania było wgłębienie, w któ-
kroć wskutek niedbalstwa kapłanek Westy widzieć dotąd w Szwecji i innych krajach podczas
wygasł święty ogień, Westalki musiały roz­ grasowania cholery lub jakiejś zarazy. W ostat-
niecać go na nowo za pomocą tego na­ niem stuleciu wyszło prawo, zakazujące zabobon­
rzędzia. Działo się to u Rzymian, Greków, nego krzesania ognia przez tarcie w Jônkôpping,
Persów, Hindusów. Dotąd lud zabobonny w tym samym okręgu, który obecnie słynie ze
swych tanich tandstickor, czyli kijków zapalnych,
dla zażegnania cholery i innych klęsk tą
to jest zapałek. Tak dziwnie schodzą się czasem
drogą dobywa „czysty" ogień, jak świad­ krańce cywilizacji na tym świecie!"—O nieceniu
czą liczni pisarze**). ognia przez tarcie w Polsce patrz cenne wiadomo­
ści w „Wiśle" z r. 1891, tom V, str. 165, 166, 432
*) Flaccus Marcus Verrius, gramatyk rzym­ i 924 Marjana Wawrzenieckiego, Rafała Lubicza
ski, który zmarł za Tyberjusza, autor dzieła „De i Jana Karłowicza. Marjan Wawrzeniecki podaje,
significatu verborum", poucza nas o urządzeniach że w Hrubieszowskiem używa się do tego celu wy­
rzymskich. Dzieło jego streścił inny rzymski gra­ łącznie drzewa leszczynowego. W warszawskiem
matyk z II-go wieku po Chr., Sextus Pompejus Muzeum Przemysłu i Roinictwa znajduje się przy­
Festus. rząd do niecenia ognia; przyrząd ten pochodzi z Kie­
**) Patrz Edward B. Tylor, Antropologia, leckiego. Ogień tą drogą dobywany zwie się u lu­
wyd. 2, Warszawa 1902, str. 16 i 266. „Odwiecz­ du „ogniem żywym". W niektórych okolicach pod­
ny ten wynalazek przetrwał nawet w Europie do czas cholery gaszono wszędzie ogniska, niecono
dni naszych w zwyczajach ludzi, wydobywających nowy ogień przez tarcie i z niego dopiero zaopa­
tak zwany „ogień nowy" (need-fire), którym pod­ trywano w płomię całą wieś.—Na kościołach z XII-go
czas pomoru na bydło wieśniacy w wielu okolicach wieku w cokule widnieje komień misecskowy (Scha-
zapalają ogniska i przepędzają przez nie konie lenstein), na którym niecono ogień dla celów ob­
i bydło, ażeby je uchronić od zarazy... można go rzędowych.

— 32 DZIEJE KRZYŻA. 33 3
rem przez szybkie wiercenie PRAMANTĄ,
patykiem w kształcie greckiej litery THAU
+ * K yî + * (porów. Wiz. 4), wytwarzało się ciepło
i wreszcie strzelała iskra. Przeto Swastyka
i Pramanta tworzą niejako całość i może
dlatego łączono je razem na wizerunkach
of? y? ^ af* |5S rozmaitych. Wgłębienie na skrzyżowaniu
Swastyki zwało się „macicą", „matką",
„Mają". Wedle Wedów bogini MAJA mia­
ła w onem wgłębieniu swoją siedzibę, ta
bogini, będąca uosobieniem siły twórczej.
Synem jej był AGNI (Ogień), tegoż ojcem
/SBi
niebieskim SAWISTRI, a ziemskim CIEŚLA
S9 ^ TWASTI, twórca onego cudownego narzę­
HhïEK S5SS dzia, czyli SWASTYKI.
Z drzewa strzela tajemnicza iskra!
Czyż to nie cud w oczach człowieka, który
nie znał zasad dzisiejszej fizyki, a tyle one-
mu zjawisku zawdzięczał? Pamiętajmy, że
Wiz. 26. jeszcze 150 lat temu wierzono w jakiś FLO-
GISTON, który miał sprawiać, że ciało się
paliło, a o ciałach spalonych mówiono, że
— 34 —
— 35 —
zostały ZDEFLOGISTOWANE. Wszak za­ narzędzie stary hymn hinduski. Ono zaś
ledwie 100 lat upłynęło od chwili, kiedy nietylko darzyło go ciepłem i gotowaną
Priestley odkrył TLEN, który nam ostate­ strawą, ale gdy nastała ciemna noc i dziki
cznie przyczynę palenia się ciał, czyli utle­ zwierz dokoła bliskość swoją pomrukiem
niania, wyjaśnił. A zaledwie siódmy dzie­ groźnym zapowiadał, wykrzesane z narzę­
siątek lat nosimy z sobą pudełka zapałek, dzia ogniska otaczały strażą płomieni tuła­
które górnik w naszych kopalniach węgla cza, zapewniając mu bezpieczny spoczynek.
niejednokrotnie błogosławi, a które wedle Ileż myśli, uczuć i zdarzeń oplotło tradycją
surowego przepisu zawsze musi mieć z so­ to proste narzędzie, zawieszone u boku
bą, ilekroć szybem zjeżdża do podziemia. władców, patryarchów i wojowników!*)
Koczownik patrzył na Swastykę jak Ileż legend rozbiegło się po wielkich prze­
na cud. Błogosławione narzędzie i błogo­ strzeniach ziem, borów, gór i puszczysk!
sławione jego usługi cudowne! Chcąc roz­ Narzędzie to poprostu zrosło się z ludzko­
niecić ogień obok swej szatry, przybijał ono ścią i jej losami, stało się tedy symbolem
narzędzie, aby się podczas tarcia nie ru­ BŁOGOSŁAWIEŃSTWA. Powoli jęły się
szało, skąd pewnie pochodzą strzałki po­ tworzyć mity i podania religijne, potem za­
przeczne u ramion krzyża swastykowego. częła snuć swoje filozofja, tworząc całe sy-
Ale nietylko, że tak powiemy, w domu, na­
rzędzie to służyło koczownikowi. Brał je
z sobą, gdy ruszał na wędrówkę. W tern *) Porów. „Dwa drzewa biblijne" (wyd.
błogosławionem narzędziu unosił z sobą Myśli Niepodległej), str. 29, fig. 11; na wizerunku
utajone płomię. Temi słowy też wielbi to Bóg Marduk i towarzysząca mu postać druga mają
u boku to narzędzie.
— 36 —
— 37 —

^ • H ^ W V - ï i ^ ;
stematy, nie próżnowała też teologja, boski stwo, ale twórczość i samodzielność ple­
symbol w onem narzędziu ukazując. Może mienia ludzkiego. Zrazu tylko Bóg dawał
i gwiaździarstwo znakiem tym się posługi­ miły ogień, aż zjawiła się Pramanta i ona
wało: strzałki na lewo zwrócone wyobra­ go nieci. Pramanta, zwyczajny świder,
żały nocny ruch nieba, na prawo zaś jego zmienia się w PROMETEUSZA. On bo­
ruch dzienny, więc raz gwiazd, drugi raz gom WYKRADŁ ogień. Ale jak? Wykradł
słońca?*) Może tajemnicze strzałki ukazy­ im swoją PRZEMYŚLNOŚCIĄ. Zrozumiał
wały kierunek wędrówki Arjów?**) Czy to stary tragik Ajschylos, gdy o przeciwni­
podobna odnaleźć ślady, jakiemi przez ty- ku Dzewsa, Prometeuszu, pisał:
siącolecia kroczyła myśl ludzka, której w do­ Wstanie przeciwnik i na niego ruszy
datku nikt przez długie epoki nie zapi­ 0 niezmożonej głowie i prawicy,
sywał? Wymyśli iskrę, co od błyskawicy
Silniejsza, grzmienie, co gromy zagłuszy,
Ze swastyką, tym krzyżem wszech- 1 w szumne morze zanurzy ramiona,
ludzkim, łączy się nietylko błogosławień- Aby połamać Trójząb Pozejdona,
A w przeciwnościach zdobędzie poznanie,
Czem niewolnictwo, a czem jest władanie.
*) Walter Crâne, Die Grundlagen der Zeich-
nung, Leipzig, Herm. Seemann Nachf. (przekl.
z ang.), str. 228, roz. 7. A Goethe, który genialnie starożyt­
**) Mokłowski, Sztuka ludowa w Polsce, ność odgadywał, PROMETEIZM w bardzo
Lwów 1903, H. Altenberg, str. 98. Na str. 192 podobny sposób pojął:
Mokłowski sprowadza swastykę do rysunku jeźdź­
Skryj, Dzewsie, niebo swe omanem chmur
ca na koniu w formie tego rysunku najbardziej
prymitywnej. 1 jak ów malec ścinający osty
— 39 —
— 3* —

4MBKSÇV-
Nie żałuj chłosty wiz. 20). Ogień niebieski łączy się z ogniem
Dębom i zrębom gór; ziemskim. Dla wykazania równo7naczności
Przecie mi z pod nóg tej ziemi koliska
krzyż zostaje wpisany w koło
Nie wydrzesz, ani mi się nie rozgościsz
W tej chacie, którą od węgłów do pował (patrz dalej wiz. 49, 52, 55,
Nie tyś budował, 87). A kto połączył w sobie
Ni w niej żywego nie zgasisz ogniska, pierwiastki ludzkie z bo-
Choć mi go tak zazdrościsz *). skiemi, tego głowa uka­
zuje się na tle glorji, zło­
Jest to zatem symbol przemyślności, żonej z obu symbolów, krzy­
płodności, samodzielności, bezpiecznego by­ ża i słońca (patrz dalej wiz.
tu, siły twórczej, a wreszcie amulet i tali­ 55 i 59). Będzie on miał także dwóch ojców,
zman przed złem, które czyha. Gdy Bo­ niebieskiego i ziemskiego, cieślę, oraz matkę
gów Słonecznych symbolem jest koło tar­ Maję, tylko imię jej upodobnią do imienia
czy słonecznej, krzyż symbolem jest czło­ w danym języku używanego.
wieczej niezależności. Aż kiedyś spór bo­
To też symbol krzyża rozcho­
gów i ludzi (natury i rozumu) zmienił się
w współdziałanie. Bogowie i ludzie za­
warli ze sobą przymierze. Połączono ich
dzi się po wszystkich ziemiach i
wszystkich lądach. Na trzy tysiące è
lat przed naszą erą już się dostaje w i z 2 s.
symbole w jeden znak święty. Krzyż zo­
do pisma chińskiego w formie, ja­
stał położony na tarczy słonecznej (Porów.
ką ukazuje załączony rysunek (Wiz. 27),
*) Patrz całość w N* 21 Myśli Niepodle­ a którą to formę ze zdumieniem odnajdzie­
głej, str. 385. my potem na polskich pisankach, czyli ma-
— 40 — 41
lowankach jaj wielkanocnych! (patrz dalej wiz. 31). A przecież Buddyzm ukształtował się
79). Tam też, w Chinach, staje się sym­ na sześć wieków przed Chrystusem! Krzyż
bolem władzy, przybierając kształt krzyża
osadzonego na kuli
(wiz. 28), które to zna­
czenie ma także w
Indjach. Oto wizeru­
nek bizantyjskiej cesa­
rzowej Eudoksji z koń­
ca IV-go wieku naszej
ery (wiz. 29), która
na medalu dzierży tak
ono jabłko królewskie,
jak je dzierżą do dnia dzisiejszego wszyscy
monarchowie europejscy podczas obrzędu
. koronacji. Godło to wypuszcza
\Ay niekiedy promienie (wiz. 30). Tak
~ ^ N ~ było w Troi, jak świadczą wyko-
Wiz. 31.
Wiz 30 Pa''ska, tak też było i w Indjach.
Krzyż w kształcie Swastyki ma przepływa nawet oceany. Europejczycy, od­
na piersiach Budda, jak świadczy miedziany krywając Amerykę, już go tam zastają. W Me­
posążek paryskiego Muzeum Guimet (wiz. ksyku widnieje on w rękach Boga Wscho-
-- 42 — — 43 —
du Kwatcalkuati (wiz. 32). Wciąż jest sym­ pierw ryć go sobie musiała na ciele piętnem
bolem ognia, siły, twórczości, władania. niezatartem; dopiero wtedy była spokoj­
Biegnąc drogami nieznanych nam tradycji, na. Następnie, gdy widocznie zmieniły się
dotrze do wszystkich ras, przybierze kształt lęki i pojęcia, symbol wyszywano na suk­
bożka wyzierającego z niach. Potem, gdy może
pnia krzyżowego, by, o- szaty częściej zmienia­
sadzony na roii, strzegł no, symbol przybiera
w Korei pól przed złe- kształt przedmiotu, wy­
mi duchami (wiz. 33), robionego z drzewa lub
lub też, gdy bieda metalu. Coraz bardziej je­
tak wielka, że niema dnak oddziela się od
co ociosać, czy też człowieka materjalnego,
brak czasu na to nie a zbliża do człowieka du­
pozwoli w ciężkiem chowego, coraz bardziej
zmaganiu się o byt, sam się uduchownia, aż
na wyspach Hebrydz- wreszcie staje się owym
Wiz. 32. kich ujawni się tylko znakiem, kreślonym w Wiz. 33.
jako znak, ułożony z powietrzu, i to nietyl-
luźnych kamieni (wiz. 34). I tu bodaj do­ ko w obrzędzie ściśle religijnym, ale przy
tarliśmy do jego MATERJALNEJ granicy. lada sposobności i w lada sprawach do­
Niebawem i ją przekroczy. Bo oto w gru­ czesnych. Tak to, gdy błyśnie grom na
bej zmysłowości pogrążona ludzkość naj- niebie, wieśniak polski żegnając się (zaże-
— 45 —
— 44 —
gnywając grom), kreśli znak krzyża. Tak chjela, gdzie wszystkim „sprawiedliwym"
teżjWedle legendy Mistrz Twardowski, ucie- wypiętnowany zostaje krzyż na czole, ale
kając od Krze- także Izajasza (LXVI 19), gdzie czytamy:
9
e mionek w stronę „I włożę na nie z n a m i ę , i poślę z tych,
9 Krakowa, krzy­ którzy zachowani będą"; następnie Apoka­
S żykami odpędzał lipsę Jana: „I widziałem drugiego Anioła
a' • nacierających na występującego od wschodu słońca, mają­
« a O o fl O l i e a g niego zewsząd cego pieczęć Boga żywego: i zawołał...
djabłów. I tak nie szkodźcie ziemi i morzu, ani drzewom,
wreszcie dziś aż popieczętujemy sługi Boga naszego na
chłop polski, gdy czołach ich. I usłyszałem liczbę popieczę-
w nieco dalszą towanych, sto i czterdzieści cztery tysiące
*
wybiera się dro popieczętowanych ze wszech pokoleń synów
gę, staje przed Izraelskich" (VII, 2 — 4 ) . A gdyby to, jak
końmi i biczy­ mniema Morozów*), było nawet przeno­
m śnią, to przenośnia jest tylko odchyleniem od
skiem znak krzy­
ża kreśli. rzeczywistości; mowa tu zatem o pewnym
Aby to, co tu
* mówimy, nie wy­ *) Otkrowienje w grozie i burie, Moskwa
Wiz. 34. dało się jedynie 1907, 2 wyd., W. M. Sablin, roz. 7, a także ob­
jakimś wywo­ szerne sprawozdanie ilustrowane w Myśli Niepo­
dem, przypomnimy nietylko Proroctwo Eze- dległej N* 44 p. t. „Apokalipsa".
— 46 • 47 —

. . - • « - « « ^
obyczaju, a raczej obrzędzie. Istniały na­
maki, albowiem na wazie, której rysunek
rzędzia do wyciskania lub wypalania świę­
wyobraża apoteozę Heraklesa (wiz. 35), ko­
tego piętna. Jedno z takich narzędzi cieka­
nie kwadrygi (wozu z czterema końmi za-
wy czytelnik może nawet obejrzeć w war-
przężonemi wpoprzek) mają
szawskiem Muzeum Rolnictwa i Przemysłu
na zadach wypalone krzyże*).
(N* 161 katalogu). Jest z żelaza. Wyko-
Wyobraża to wizerunek pra­
wy (krzyż w kółku); lewy z in­
nej wazy pochodzi, wykopa­
nej w Etrurji. Następnie mó­
wiliśmy o wyszywaniu sym­
bolu krzyża na szatach. Oto
Wiz. 35. wizerunek bożka starożytnej
Gallji (wiz. 36). A oto znowu
pał je p. St. J. Czarnowski w grocie Oko­
wizerunek grabarza z Kata- W iz. 36.
py, w Dolinie Prądnika. Plinjusz Starszy
kumb św. Kaliksta pod Rzy­
także świadczy, że w starożytności tatuowa­
mem (wiz. 37). Przykładów możnaby przy­
no ciało znakami *). Wszelako ów znak
toczyć bez liku; dziś chłop polski niekiedy
święty nietylko ludziom piętnowano na skó­
czyni to samo (patrz dalej wyszywanki na
rze. Zdaje się, że w ten sam sposób w sta­
sukmanie, wiz. 83). Kto był w teatrze na
rożytnej Helladzie piętnowano niekiedy ru-

*) Historia Naturalis VI, 4. *) Gabriel de Mortillet, Le signe de la


croix, Paris 1866, C. Reinwald, str. 148.
— 48 DZIEJE KRZYŻA. — 49 —

iBBHKllJjJ [ii 11
przedstawieniu Bolesława Śmiałego, tego, przepaska zdobiona jest wokół krzyżyka­
jeśli bacznie patrzył, uderzyć musiały liczne mi (wiz. 39). Krzyżyk od szat oddzielony
krzyże, wyszyte na białej sukmanie pogań­ i uczyniony z drze­
skiego baśniarza (Rapsoda). Taki strój dał wa lub metalu zna­
mu sam autor-malarz, ny nam już jest z
doskonały znawca sta­ wizerunków po- •
rożytności. Jak zaś przednich. Ale oto
umieszczano znak ten nowy przykład. Jest
na przedmiotach, to wizerunek rzym­
świadczy starożytny skiej bogini Miner-
nagrobek rzymski, od­ wy (wiz. 40), ma­
naleziony w Metz, a jącej krzyżyk na
wystawiony, jak nas u- szyi całkiem tak za­
czy napis łaciński, wieszony, jak go
Wiz. 37. przez wdowę zmarłe­ dziś noszą nasze wiz. 38.
mu przedwcześnie mę­ panie. Rzymskie
żowi: oboje na nagrobku dzierżą pudełeczka Westalki, stróżki świętego ognia, takie to
z kadzidłami, na jej pudełeczku widnieje właśnie krzyżyki nosiły na szyi. W rzym­
krzyżyk, Znak Żywota (Drzewo Żywota), skiej symbolice wojskowej krzyż ważną od­
na jego, nieboszczyka, znaku tego już nie grywał rolę. Znajdujemy go na godłach pie­
odnajdziesz (wiz. 38). A oto rzymska bo­ choty i konnicy (wiz. 41 i 42), niekiedy na­
gini Dyana z przepaską na czole, która to wet trofea wojenne układano w kształt
— 50 - — 51 —
krzyża (wiz. 43). Więc i w Rzymie staro­ wego zwycięstwa i gdy
żytnym i to przed narodzeniem się chrze­ wedle wizerunku załą­
ścijaństwa krzyż jest czonego medalu grecko-
znakiem religijnym na­ rzymskiego (wiz. 45) z
rodowym, państwo- krzyżem w ręku widnieje
Fortuna, czyli Bogini
wym. Kształt krzyża
Szczęścia, może słusznie
przyjmują napisy na
całkiem Hochart*) przy- Wiz 4 1
medalach Juljusza Ce­
Wiz. 39. puszcza, że wyrażenie
zara: z jednej strony
Plutarcha „Wieziesz Ce­
widnieje on z laurem
zara i jego losy", jak się
na czole, wielbi go
to zazwyczaj tlomaczy,
napis: PARENS PA-
należy rozumieć: „Wie­
TRIAE CAESAR (Oj­
ziesz Cezara i jego Go­
ciec ojczyzny Cezar),
dło".
a z drugiej strony (wiz.
44) tryumwir zawiadu­ Tak to niepostrzeże­
jący mennicą wycisnął nie znaleźliśmy się śród Wiz. 42.
na krzyż swe imię: Rzymu pogańskiego i
Wiz. 40. Cossutius Maridianus. wszędzie dokoła widzimy święty znak krzy­
Gdy na innym meda­ ża. Odnajdujemy go na medalach Marka
lu z nazwiskiem tego samego tryumwira
widać boginię Wenerę z symbolem szczęśli - *) j . w. 292.

52 -
Antonjusza, Wespazjana, Trajana i t. d. A dalej Bry-
(wiz. 46 i 47). tanja, Szkocja,
Przejdźmy do starożytnej Gallji. Oto Irlandja, Skan-
na wstępie ołtarz z krzyżem długoramien- dynawja, Is-
nym (wiz. 48). Spo­ landja, Ger-
tykamy tam monety, manja, Sło­
mające kształt krzyża wiańszczyzna,
osadzonego w kółku Szwajcarja —
(wiz. 49). Są to mo­ wszędzie ba­
nety najdawniejsze, a dacz z pod
gdy przestały być nie­ ziemi wyko­
jako „groszem z dziur­ puje krzyż i
Wiz. 43.
ką", znak krzyża na swastykę.
nich pozostaje i to w Wróćmy do
formie wielce znamien­ Etrurji.Nawa-
nej swastyki: krzyż a z a c h e t r u-
obok ramion cztery skich, znajdu­
gwoździe (wiz. 50), jących się w
jakich 30 odnalazłŻmi- Muzeum Wa-
Wiz. 44.
grodzki w Schlieman­ tykańskiem,
na atlasie wykopalisk trojańskich. Obie mo­ spotykamy się
nety są tu podane w wielkości naturalnej. z krzyżem i Wiz. 46.
- 55
— 54 -
ornamentyką swastykową (wiz. 51 i 52). żykiem na głowie ujrzymy Chrystusa (wiz.
Niebawem połączenie tych dwóch znaków 54), lub jego symbol w postaci Baranka
w pewnych o- (wiz. 55)...
kolicznoś- Istniało mniemanie, że posiadamy
ciach wielce z krzyżem złączony m o n o g r a m Chrystu­
nas zadziwi. sa. Sięgano po dowód do Katakumb. Po­
Ale o t o uczano, że ów znak składa się z kombina-
szczegół bar­
dzo charakte­
rystyczny. W
Muzeum Nea-
politańskiem
znajduje s i ę
Wiz.^ 47.
^ ^ ^ ^ ^ ^ ścienne malo­
widło z Her­ Wiz. 48. Wiz. 49. Wiz. 50.
kulanum, przedstawiające Bożka Amora,
który podprowadza boginię Dyanę do uśpio­ cji dwóch pierwszych liter greckich słowa
nego Endymiona (wiz. 53). Na głowie boż­ CHRISTOS, czyli z litery X i P. Wszelako
ka widny krzyżyk. Wizerunek nasz przed­ pokazało się, że to, co tam znajdujemy,
stawia tylko część całego malowidła; po ma całkiem inne pochodzenie. Jest to przede-
prawej widać rękę Dyany. Może ogarnie wszystkiem KRZYŻYK Z USZKIEM (porów,
nas zdziwienie, gdy z takim samym krzy- wiz. 6 i 7). Może on być prosty i pochyły
— 56 — — 57 —
(wiz. 56). Krzyżyk ten może mieć różne gwi rzymskiego wojska. Hochart twierdzi
formy, więc może być wieloramiennym (wiz. za innymi, że słowo Labarum pochodzi od
57), następnie jako taki znowu bez uszka wyrażenia assyryj-
skiego 1 a bar, zwy­
cięstwo *). Otóż w
Katakumbach Św.
Kaliksta pod Rzy­
mem spotykamy się
z ściennem malo­
widłem, wyobraża-
jącem Chrystusa: na
głowie jego widnie­
je ów tajemniczy
znak **). Głowę
Chrystusa o k a l a ^
glorja słoneczna, po W i z . S2.
obu stronach tar­
czy słonecznej litery łacińskie A i U (Up-
Wiz. 51.
*) j . w. str. 322.
**) Jesus im Urthel der Jahrhunderte, von
lub z uszkiem (wiz. 58). Znakf-ten spoty­
Gustav Pfannmueller, Lipsk i Berlin 1908, B. G.
kamy na LABARUM, czyli głównej chorą- Teubner, str. 98,
- 58 — - 59 -
sylon), odpowiadające literom greckim Alfa ciągnionym przez tygrysa, a nad jego gło­
i Omega (wiz. 59), symbol początku i koń­ wą unosi się rzekomy monogram Chrystusa
ca, więc doskonałości, bóstwa, „godło na- (wiz. 60). Medale z epoki Ptolemeuszów
wskroś panteistyczne, odpowiadające dok­ (200 lat przed Chrystusem!) są również za­
trynom Stoików, Pytagorejczyków, Platoni- opatrzone tym mistycz­
ków, dalej kultowi Mithry, Bachusa, Izy- nym znakiem, jak świad­
dy" ). A więc teraz nad czy załączony wizerunek:
JEGO głową ma wid­ znak jest umieszczony
nieć odwieczny znak ży­ między nogami orła, z le­
wota, siły, twórczości, wej widnieje róg obfito­
błogosławieństwa, zwy­ ści (wiz. 61); na odwrot­
cięstwa i zbawienia! nej stronie medalu ma­
Był to symbol po­ my wizerunek... Jowi­
wszechny, albowiem spo­ sza! Są to stanowczo
tykamy go na przedmio­ czasy pogańskie, a za- Wiz. 54.
tach, nie mających nic wspólnego z chrze­ tern ów znak należy do
ścijaństwem. Znak ten widzimy na ateń­ symbolów państwa pogańskiego. Pojmie­
skich czterodrachmówkach i to ponad gło­ my przeto, że skoro na następnych wize­
wą Dzewsa. A oto medal z Lydji: Bachus, runkach medalów go spotkamy, kiedy już
bożek winnej latorośli, siedzi na wozie, w państwie istniało ze 100.000 chrześcijan,
będzie on i nadal symbolem pogańskim,
*) Hochart, j . w. str. 322, dopisek 1. a nie chrześcijańskim. Oto właśnie szereg
- 60 — - 61 -
medalów z czasów Teodozjusza Wielkiego, ly ów cud^wymyślił, sam Euzebjusz zresz­
Walensa i Walentyna. Mamy tu niejako tą nie podaje owego cudu jako rzeczy po­
poglądowe przedstawienie rozwoju tego wszechnie wiadomej,
a y m u u i u (WIZ. OZ, ale jako poufne zwie­
63, 64—krzyżyk rzenie cesarza*). Tym­
pochyły, prosty, czasem na jego me­
skombinowany z d a l a c h spotykamy
uszkiem). Śród rzecz podobną, ale
chrześcijaństwa przecież całkiem innej
powstała legenda treści: z jednej strony
o cudownem na- widnieje podobizna
wróceniu się Konstantyna i imię je­
Konstan t y n a go, a z drugiej strony
Wielkiego. Miał na tarczy godło pań­
mu się ukazać stwa pogańskiego,
krzyż z napisem: krzyżyk z uszkiem,
IN HOC SIGNO VINCES (Pod tym zna­ zaś „pogańska" Bogi­
kiem zwyciężysz). Pisze o tern Euzebjusz ni Zwycięstwa (Nike, Victoria) wieńczy gło­
w ćwierć wieku po śmierci cesarza (Vita wę cesarza, a dokoła idzie napis: HOC
Constantini I, 28), nic jednak nie wspomi­ SIGNO VICTOR ERIS (Dzięki t e m u zna-
nając o tern w swej Historji Kościoła. Ho-
chart i Gibbon są zdania, że Euzebjusz ca- *) Hochart j. w. str. 316.
— 62 — - 63 -
kowi będziesz zwycięzcą). Więc zwycięży jańskich dopiero później się wyrabiała. Mo­
pod znakiem bóstwa pogańskiego (wiz. 65) że już Euzebjusz zaczął „w stare beczki lać
a nie chrześcijańskiego. Trudno zaiste nowe wino"? Jeżeli jednak chodzi o ów
przypuścić, aby godło wojenne, spotykane rzekomy monogram Chrystusa, to wiemy na-

Wiz. 60. Wiz. 61.

pewno, że dopiero Cezar Baronius (1538—


1607) w swoich „Annales Ecclesiastici a
Christo nato ad 1198" na ten pomysł wpadł*).
Wiz. 59.
*) Ile błędów rozsiewają autorowie wielo­
na monetach (wiz. 66), z napisem: GLORIA tomowych „historji" wskutek nieliczenia się zestu-
djami, poświęconemi pewnym specjalnym zaga­
EXERCITUS (Sława wojska), miało być te­ dnieniom, świadczy zmarłego w r. 1886 Leopolda
mu wojsku narzucone przez chrześcijań­ Rankego dzieło „Rzymscy papieże", gdzie we wstę­
stwo! Zresztą treść symbolów chrześci- pie czytamy, że „zwycięskie chrześcijaństwo na gó-
- 64 — DZIEJE KRZYŻA. Q5 5
Dawniej nawet całkiem ina­ przecznych ramionach, krótszem i dłuższem,
czej tłómaczono sobie treść gdy począł się kształtować k r u c y f i k s .
owego znaku, a mianowicie Górne ramię miało być symbolem tablicy
PRO CHRISTO (Za Chry­ z napisem: Jezus Nazareński, Król Żydow­
stusa), uważając P za lite­ ski. U nas lud zwie takie krzyże chole­
rę łacińską, a krzyż za sym- rycznemu gdyż stawia je na pamiątkę cho­
Wiz. 62.
D
°l Chrystusa. Także zna­ lery.
cznie później wytworzył się
ów krzyż podwójny (wiz. 67), o dwóch po­

rach, dolinach, dachach i mozajkach posadzek umie­


szczało krzyż, wypierając symbole pogańskie, a ja­
ko na monetach Konstantyna widzi się Labarum
z monogramem Chrystusa nad zwyciężonym smo­
kiem, tak zajaśniał kult Chrystusa i jego imię nad
upadłem pogaństwem". Rankę nie mógł znać od­
nośnych studjów Hocharta, opublikowanych w r. Wiz. 63. Wiz. 64.
1890, ale miał Gibbona (1737—1794), a zwłaszcza
Sebastjana Tillemonta (1637—1698), który w swej Gdzież tedy ów krzyż jako Znak Mę­
„Histoire des empereurs" już dowodnie wykazał, ki? Kiedyż narzędzie sromotnej kary pod­
że Konstantyn na swe sztandary nie wniósł nigdy niesione zostało do godności Znaku Zba­
cudzego znaku, a specjalnie owego rzekomego mo­
nogramu Chrystusa i że Baronius błędnie takie
wienia? Odpowiedź brzmi krótko: nigdy.
twierdzenie wygłosił. To uczyniły dopiero wieki średnie. Mi-
— 66 - 67
J

sterje, Pasje, Kult Relikwji — legenda śre­ wszystkiem umysł dawnych chrześcijan wca­
dniowieczna, która wedle nowej psycholo- le się nie zajmował. On przedstawiał Chry­
gji traktowała Żywot Zbawiciela, ona stwo­ stusa w postaci baranka z krzyżem jako
rzyła krucyfiks, czyli SYMBOL CHRYSTU­ symbolem innej całkiem treści (wiz. 55).
SA DO KRZYŻA PRZYBITEGO. Roman­ Ponieważ symbol ten był czczo­
tyka średniowiecza rozkochała się w tych ny przez całą ludzkość, prze­
to musiano go złączyć z Kul­
tem Chrystusa. To godło od­
wieczne na jego głowie teraz wiz. 66.
błysnąć miało: on symbolem
zbawienia, odrodzenia, żywota wiecznego,
siły twórczej, on, mistrz, nauczyciel. Nigdy
i nigdzie hańbiące narzędzie męki niestało
się symbolem czci powszechnej.

î
Wiz. 65.
Hańba i groza zbyt zrosły się z na­
rzędziem kary. Krzyż, na którym
krwawych scenach, tworzyła cierniowe ko­ miał zawisnąć Chrystus, zwał się wiz. 67.
rony, gwoździe, szaty, chusty, na których słupem (stauros); trzebaby napisać
odbijał się w Grobie Leżący. Ciekawość osobne studjum o wszystkich kształtach te­
średniowieczna wszystko wiedzieć chciała go narzędzia męki od pala babilońskiego,
o Longinusie, o złym i nawróconym Ło­ przez szubienicę rzymską, aż do tych pa-
trze, na krzyżach obok rozwieszonych. Tern lów, na które jeszcze Jerema Wiśniowiecki
- 68
— 69 -

ludzi „nawlekał". Wielu sławnych mężów mistrza, ale jego mąk cielesnych, pojawia
poległo pod nożem gilotyny w Paryżu, się—krucyfiks. Ale i to nie odrazu. Trzej
a mimo to Republika Francuska do godno­ pierwsi ewangielisci nic nie mówią nawet
ści zaszczytnego symbolu tego narzędzia o gwoździach, dopiero o
kary nie dźwignęła. Albo z epoki poprze­ nich czwarty wspomina
dniej narzędzia do zadawania tortur. Iluż (Jan XX, 25). Z począt­
zwiastunów wolności wiło się w mękach ku mamy tylko wizerun­
dzięki tym potwornym narzędziom, lecz gdy ki krzyża; potem w miej­
przyszła sama wolność, złożono je do mu­ scu skrzyżowania Bara­
zeów. Pierwsza tradycja chrześcijan rów­ nek lub Chrystus. Więc
nież takie miała poczucie. Dopiero w mgle Chrytusa lub Baranka
oddalenia wiekowego, gdy zmieniła się na­ „przykładano" do Swa­
zwa narzędzia kary „rozwieszania" na słu­ styki. Potem Chrystus
pie, gdy krzyż jako narzędzie specjalnej rośnie, potem rozkłada
kary „rozpinania" dawno wyszedł z prak­ ręce, potem głowę prze­
tyki, gdy w ósmym wieku zaczęły powsta­ chyla, aż nagle w XI
wać Chusty Weroniki*), gdy stworzono wieku przybijają mu do Wiz. 68.
nabożeństwa pasyjne i cały ów krwawy kult, krzyża ręce i nogi * ) . . .
lubujący się w rozpamiętywaniach nie słów Pierwotny krzyż Chrystusa był swa­
styką. Przypatrzmy się wizerunkom, na
) Patrz N* 6 Myśli Niepodległej „Vera
*) Hochart, j . w., str. 384 i nast.
ikon" (obraz prawdziwy).
- 71 —
— 70 —
których znajduje się zarówno krzyż, jak wadziły (wiz. 70), zupełnie pod tym wzglę­
i swastyka. Dwa te symbole łączyły się dem naśladując starożytność. Encyklope-
na pomnikach pogańskich i chrześcijańskich. dja Orgelbranda w t. IX na str. 24 pod
Oto wizerunek Apolina, boga muzyki (wiz. słowem „krzyż" poucza, że dopiero od zna­
68). Na jego szacie widzimy pełno krzy­ lezienia na Golgocie krzyża Chrystusowego
żyków i swastyk*). A oto napis na na­ „przyznano cudowną moc relikwjom św. K.,
grobku chrześcijańskim w katakumbie: LU- jak i wizerunkom K., które poczęto umie­
szczać na ołtarzach, zdobiono niemi chorą­
gwie, broń i t. d.", a dalej
{•f JU v ÔpNrAfFf w t. IX na str. 104 pod „La-
barum", że nawrócony Kon­
Wiz. 69.
stantyn Wielki na wielkiej cho­
rągwi wojskowej „kazał u-
CILLA IN PACE (Lucylla spoczywająca mieścić znak krzyża i greckie
w spokoju). Obok swastyka i rzekomy litery początkowe imienia Chry­
monogram Chrystusa (wiz. 69). stusa"... Gdy krzyż znamy
Kierujmy się szlakiem średnich wie­ już na ołtarzach, świątyniach
ków, które do herbów znak krzyża wpro- i godłach przedchrześcijań-
skiej starożytności, wspomni- Wiz. 70.
my już tylko o broniach. O-
*) Jest to może połączenie Swastyki i Pra-
tóż archeologja zna oddawna „krzyże" na
manty, dwóch narzędzi, które razem w ręku czło­
wieka dawały ogień. orężach i to pochodzących z epoki bron-
— 72 — — 73 —

- • • • •
zu!*) A oto żywy przykład, kto i co od swastykowe znajdują się w kościele w Ino­
kogo brał. Podajemy za Żmigrodzkim wi­ wrocławiu, pochodzącym prawdopodobnie
zerunek INFUŁY BISKUPIEJ z VIII-go wie­ z XI w. *). Ale oto
ku: na niej widnieje nie „chrześcijański" krzyż, za Żmigrodzkim je­
ale „pogańska" swastyka! (Wiz. 71). Idźmy szcze jeden wize­
jeszcze dalej. Oto już wiek XII i nawet runek p o d a m y ;
Polska. Wizerunek wziął on go z Wo-
katedry w Kruszwi­ lańskiego „Briefe
cy: na zewnętrznej ueber slavische Al-
ścianie widnieje — terthuemer" i tak
swastyka! (wiz. 72). pisze: „Autor (Wo-
Rysunek ten z na- lański) twierdzi, że Wiz. 72.
tury zdejmował napis runiczny (wiz.
Wiz. 71 prof. Wł. Łuszcz- 73) stanowią słowa Isi, Isi,
kiewicz i pisał o tern lnisi Cisi i tłomaczy ten
w „rocznikach Akademji Krakowskiej". My napis wedle vita S. Otto-
go czerpiemy z Żmigrodzkiego. Swastyka nis, w taki sposób. Gdy
jest tam również wyryta w granicie na we­ Pomorzanie w r. 1124 wy- w.

wnętrznej ścianie kościoła. Liczne krzyże pędzili od siebie Ottona,
to bojąc się za to zemsty Bolesława Krzy-
*) Mortillet, j . w., str. 181 i nast. i podane
tam wizerunki broni. *) Żmigrodzki, j . w., str. 347,
- 74 — 75 —
woustego, wybili ten medal, którym J. Chry­ Î z Polesia (wiz. 76), za krzyż chrześcijański.
stusa zaliczyli do poczetu swych bogów, Ale na pisance trzeciej (wiz. 77), pocho­
Jako boga cieślów" *). Pod ręką prawą wi­ dzącej z Ukrai­
dna swastyka. Przybiera ona czasem kształ­ ny *), swastyka
ty dziwne, jak np. na załączonym wizerun­ znowu tak wy­
ku o wielokrotnie zwiniętem każdem ramie­ raźnie wystąpi,
niu krzyża (wiz. 74). że wszelkie wąt­
Taką swastykę znaj­ pliwości muszą
dowano całemi setka­ się rozwiać. Ale
mi w Hallstadt, rów­ co dziwniejsze,
nież we Włoszech i że na czwartej
Francji, choć w licz­ (wiz. 78), pocho­
bie nieco mniejszej. dzącej z Moraw,
W i z 74 Czyż nie jest rzeczą znajdujemy
wielce charakterysty­ wprost ów feni-
czną, że zupełnie taki sam znak mają współ­ cki Krzyż Lite­
czesne p i s a n k i z Lubelskiego? (Wiz. rowy (wiz. 2), Wiz. 75.

75) **). Można ostatecznie, nie znając spra­ do którego, jak


wy, wziąć ów krzyż na pisance następnej, już widzieliśmy, żydowska litera Taw (krzyż)

*) Żmigrodzki, j . w. str. 348. *) Muzeum techn. przem. dr. Baranieckiego


**) Warsz. Muzeum Przem. i Rolnictwa. w Krakowie (podajemy za Żmigrodzkim).

- 76 — — 77
tak swego czasu była podobna. Tu koń­ rożytnej Troi, oraz wieloramienną (wiz. 82).
czy się wszelka przypadkowość. Pisanka Czy to będą owe n i e ś w i a d o m e na-
z powiatu Ra- wro'ty, o których wyżej wspominaliśmy?
_ dzyrïsidego w Przecież to sztuka ludowa w całem tego
Siedleckiem*)ma słowa znaczeniu, żaden archeolog nie udzie-
swastykę ( wiz. iał rad paniom gospodyniom, jak nie da-
79) kształtu krzy­
ża z pisma chiń­
skiego (porów,
wiz. 27). A oto
jeszcze pisanka
: (wiz. 80) ze swa-
• styka trójramien- Wiz. 77. Wiz. 78.
. ną (triquetrum),
jaką Schliemann wał wzoru krawcowi, który szył sukmanę
odkopał w Troi chłopa z powiatu Miechowskiego (wiz. 83),
Wiz. 76. Homera. Powiat na której wyszywanki dają znowu swasty­
Biłgorajski zaś kę. A więc pokazuje się, że pod cieniutką
dostarcza nam pisankę (wiz. 81) o swasty­ powłoką chrześcijaństwa żyje w ludzie na­
ce pięcioramiennej, również znanej w sta- szym stara kultura pogańska, obecnie natu­
ralnie całkiem nieświadomie, może nawet
*) Muzeum Przem. i Rolnictwa w Warszawie. za chrześcijańską podawana. Chrześcijań-
— 78 — — 79
stwo zjawiało się, chrzciło, uczyło łaciń­ kopaliskowe,
skiego „Pater" przechowywane
i (pacierz), lub gre­ w Muzeum Prze­
ckiego „Kerlesz" mysłu i Rolni­
(Kyrje Elejson), ctwa, jako to:
kazało p ł a c i ć 1) garnuszek
dziesięcinę, (N* 331 katalogu)
chłop płacił, kle­ ze swastyką na
pał „Pater"*), ale dnie (wiz. 84),
- sobą pozostał i naczynie z epo­
manjery, z któ- ki grodziskowej,
Wiz. 79 remi zbliżał się około 500 lat po
do świątyni Światowida, za­ Chr., zabytek z
chował w zupełności, wkra­ tak zw. wpły­
czając do kościołów chrze­ wów rzymskich,
ścijańskich. Że u nas krzyż pochodzący z
swastykowy w dawnych wykopalisk A.
czasach istniał, na to po­ Pawińskiego;
siadamy nawet w Warsza- 2) dwie przy­
Wiz. 80. wie wymowne dowody w y- stawki (N* 37 i
*) Aleksander Bruckner, Literatura religijna 39 katalogu), je­
w Polsce śred., I, 11, 159. dna ze swastyką
80 DZIEJE KRZYŻ».
prostą (wiz. 85), druga z krętą (wiz. 86), żelazne (N* 161 katalogu) do wygniatania
około 350 po Chr., także z t. zw. wpły­ lub wypalania swastyki, odkopane przez St.
wów rzymskich, z Łęgonic Opoczyńskich, J. Czarnowskiego.
4) skorupka z krzyżem wpisanym

Wiz. 83. Wiz. 84.

gub. radom., wykopalisko Kaliksta Jagmina, w koło (także N* 161 katalogu), wykopana
opisane w Wiad. Arch. z 1873 i 1876, oraz przez p. St. J. Czarnowskiego w górze
przez Kornela Kozłowskiego w Kłosach t. XIII. Okopy; epoka grodziskowa, mniej więcej
3) wspomniane już wyżej narzędzie 500 lat po Chr. (wiz. 87), wedle naszego
— 83 -
—m -
mniemania symbol połączenia kultu ognia się nad Wisłę w roku 500 po Chr., czyli
z kultem słońca, bardzo ważny zabytek. dla odbycia wędrówki potrzebowało 1000
Tu należy zwrócić uwagę na owe lat! Więc różne co do lat epoki mogą

J
.

Wiz. 85. Wiz. 86.

„mniej więcej 500 lat po Chr." Co znaczy być równe co do objawów cywilizacyj­
taka data i jak pojmuje ją antropolog? nych.
To, co powstało gdzieś w odległej Troi Ale śród ludu polskiego zachowała się
przypuśćmy w r. 500 przed Chr., dostaje nawet specjalna nazwa rodzimej swastyki.
— 84 - — 85 —
Jest nią ów KRZYŻ NIESPODZIANY ta­ Witkiewicz upatruje jeszcze starożytniejszy
trzańskich górali. Matlakowski *) pisze rodowód, bo wyprowadza ten krzyż od
o nim: „Krzyżyk
odgrywa tutaj po­
dwójną rolę, raz
jako często na­
potykany orna­
ment, po wtóre ja­ Wiz. 88. Wiz. 89. Wiz. 90.
ko znak symbo­
liczny, t. zw. swastyki ". Ważny świadek jako znawca!
krzyż niespo­ Góral, gdy już snycerską robotę ukończył,
d z i a n y , zro­ w niespodzianem miej­
biony w niepo- scu wyrzyna jeszcze
^^^^^^^^^^^^^^
Wiz. 87 kaźnem miejscu, krzyżyk, aby się do­
broni budowlę, brze działo. Załączo­
sprzęt, od grzyka (grzech t. j . djabeł). Pan ne wizerunki ukazują
*) Zdobienie i sprzęt ludu polskiego na Pod­ różne ich kształty (wiz.
halu, Warszawa 1901, str. 22, patrz także okienko 88, 89, 90). Na wi-'
„c" na str. 26, gwiazdy cztero, pięcio i wielopro- zerunku kubka (wiz. Wiz gi
mienne na str. 28 i 29, następnie tablice, zwłaszcza 91) Krzyżyk Niespo­
VII-mą z ciałami niebieskiemi (porów, monstrancja
hinduska i chrześcijańska u Malverta „Science et dziany znajduje się w górnej części uszka.
religion", str. 31 i 32) i t. d. Któż z nas nie posiada w domu takiego
- 86 — — 87 —
kubka! Ale kto zwrócił uwagę na ów krzy­ Z olbrzymiego materjału wybraliśmy tylko
żyk? A warto popatrzeć, gdyż można zro­ te przykłady, które świadczą o powszech­
bić ciekawe spostrzeżenie. Autor niniejszej ności owego symbolu. Ale to, co podali­
pracy posiada dwa kubki, jeden drewnia­ śmy, wystarcza zupełnie do należytego zor-
ny, kupiony bezpośrednio w Zakopanem, jentowania się w zagadnieniu. Możemy te­
ze swastyką, czyli onym Krzyżykiem Nie­ dy przejść do wniosków.
spodzianym, drugi kamienny, nabyty w War­ Przedewszystkiem dowiedzieliśmy się,
szawie, wykwintny wyrób fabryczny, bez jaki zachodzi stosunek pomiędzy owym
swastyki. Dlaczego? Bo góral miał ową krzyżykiem żołnierza pod mundurem a na
zautomatyzowaną wiedzę ludową, gdy fa­ mundurze. Są to—rodzeni bracia. Nowe
brykant dawno zerwał z nią wszelki łącz­ czasy wyznaczyły każdemu z nich tak od­
nik, krzyżyka owego na wzorcu wcale nie rębną rolę, że tylko antropolog na ich po­
dostrzegł, bo dostrzegłszy, byłby go na- krewieństwie się pozna. Ale to pokrewień­
pewno — podrobił. stwo żadnej nie ulega wątpliwości.
Następnie przekonaliśmy się, że ów
kupiec z ulicy Franciszkańskiej, który sprze­
dawał żydom „naczolniki" (Tefilimy) z krzy­
Oto rozwinęliśmy przed oczyma czy­ żami wewnątrz ukrytemi*), nie jest takim
telnika wstęgę ewolucyjną KRZYŻA-SWA-
STYKI w ciągu 5000 lat na pomnikach *) W czterech komórkach „naczolników"
opartej historji. Początek tej wstęgi ginie żydowskich znajdują się paski pergaminowe z na-
w mrokach bardzo oddalonej przeszłości. stępującemi ustępami Tory (Pięcioksięgu Mojże-
— 88 — - 89
bluźniercą, jakby się to wydawało rabina­ miał symbolicznie nic wspólnego z później­
towi warszawskiemu. Może odezwały się szym krucyfiksem, który jest dziełem do­
w nim bezwiednie tradycje, sięgające cza­ piero XI-go wieku.
sów Ezechjela?... Mocno żałujemy, że nie A wreszcie przekonaliśmy się, że pod
mieliśmy możności przypatrzeć się owym względnie cienką, choć wszystko pokrywa­
krzyżom, czyli TAW. Kto wie, czy ich jącą powłoką chrześcijaństwa dawna trady­
kształt nie byłby nas czegoś nauczył. cja pogańska dożyła dni naszych nawet
Przekonaliśmy się też, że krzyż jest u ludu polskiego.
właściwie tylko swastyką, a swastyka krzy­ Staje tedy przed naszemi oczami w ja­
żem: jedna i druga forma posiadała przez skrawym blasku prawda, że kult krzyża
tysiącolecia tę samą treść symboliczną. nietylko nie był wyłączną własnością chrze­
I jeszcze przekonaliśmy się, że pier­ ścijan, ale że przez nich został jedynie
wotny krzyż Chrystusa *) był swastyką i nie wchłonięty, bo ludzkość w ciągu tysiącole-
ci we wszystkich swoich religjach, filozo-
szowego): 2 Mojż. XIII, 1—10, 11 — 16, 5 Mojż. VI, fjach naturalnych i urządzeniach społecz-
4—9, XI, 13—21. uych znak krzyża niezmierną czcią otaczała,
*) „Greckie słowo Christos było tłómacze- a gdy teologje waśniły ze sobą narody, lu­
niem hinduskiego Kriszna (co po sanskrycku zna­ dy i plemiona, gdy lała się obficie krew
czy: święty). Słowo to nie było imieniem własnem,
ale przydomkiem", C. Renooz, Évolution de l'idée w wojnach dla nawracania ogniem i mie­
divine, Paris 1908, str. 34.- Kryszna jest w mitolo- czem, ten znak jako symbol twórczości,
gji indyjskiej nazwą Boga Wisznu w jego ósmej błogosławieństwa i dobra—sam się rozcho­
przemianie. dził i całą ludzkość wszystkich epok łączył
— 90 91

WHÊÊKÊÊM
zawsze ideą ważącego się na samodziel­ nieść za oceany i to nawet bez wytknięcia
ność i samoradność prometeizmu. Ten te­ jej szlaku dawnym a raczej niedawnym, bo
dy KRZYŻ HINDUSKI niema nic wspólne­ jeszcze stosowanym drutem. Lecz obok
go z KRZYŻEM KRUCJAT, noszonym przez tego Pramantyzmu wyrośnie MISTYCYZM,
mistyków, fanatyków, okrutników i zabor­ powstanie lękliwa manja KORZENIA SIĘ
ców. On bowiem był świętym symbolem a wraz z nią idea ZRZECZENIA, która nad
twórczości, płodności i stąd idącego bło­ uchwytne życie doczesne stawi wyżej uro­
gosławieństwa. jenia zagrobowe. Pustelnictwo, jałmużni-
Pramanta, skromne narzędzie, mocą ctwo i pasorzytnictwo przydławi Praman­
którego człowiek przedsiębiorczy z krzyźa- tyzm; on jednak, rozpięty na skale Średnio­
swastyki ogień dobywał, na ogień Niebian wiecza, szarpany przez sępy postu, biczow-
nie oglądając się, jest źródłem aryjskiego nictwa i kajania, przetrwa wszystko, rozwi­
PRAMANTYZMU, czyli Promete;zmu. On nie żagle Kolumbów i Magellanów, da skrzy­
Pramantyzm wydziera Naturze najskrytsze dła szklane oczom Galileuszów i Herschlów,
tajemnice, a zwalczając lęki mistyczne przed podmówi Harveyow do podpatrzenia ruchów
Siłami Niewiadomemi, śmiało i niemal zu­ serca ludzkiego, nauczy Kirchhoffów i Bun-
chwale owym Siłom Niewiadomym naka­ senów rozkładać słońce w analizie spek­
zuje Wiadome Usługi sobie oddawać. Nie tralnej, z Montgolfiera uczyni nowożytnego
wie, czem jest Ogień (Agni, Agnus, Bara­ Ikara, ważącego się na lot pod chmury,
nek Boży!), ale nauczy się go wykrzesy­ ręką Franklina gromy rozbroi, narody ku
wać, jak dziś nie wie, czem ostatecznie jest sobie zbliży za pomocą kolei żelaznej Ste
iskra elektryczna, a każe jej myśl swoją phensona, rozwidni noce Edissonowskiemi
- 92 - — 93

- ppMBWnn^Mńii
lampami łukowemi, jednem słowem nad na jakieś lat tysiąc zakląć w mistyczny
głową Arjów zapali taką glorję GENJUSZU bezwład; wszelako, budząc się już od kilku
WYNALAZCZEGO i TECHNICZNEGO, że wieków, nagle zerwie się z onych urojeń
oni zapanują nad światem, a każdy, kto i osłabień i w ciągu niemal stu lat pracę
będzie chciał im dorównać, jak tego nie­ straconą odrobi, orjentując się w swoich
dawno zapragnęły Dzieci Krainy Wiśniowe­ przyrodzonych zdolnościach i właściwo­
go Drzewa, ten przedewszystkiem będzie ściach. To czynne, twórcze, przedsiębior­
się musiał przejąć owym PRAMANTYZMEM, cze, przemyślne plemię wspomni hasła SA­
owym genjuszem technicznym, h.órczym, MODZIELNOŚCI, SAMORADNOŚCI i SA-
przemyślnym, który sprawia, że zażegny- MOSTARCZALNOŚCI, wypiastuje ideał Ro­
wacze moru i niespodzianego skonu u one- binsona przeciwko poleganiom na Mannie
go genjuszu pramantycznego będą zasięgali Niebieskiej, przy łunach jego hut zaćmione
RADY LEKARSKIEJ i mimo klątw, mimo zostaną ognie piekielne a fantastyczną le­
anatem, przecież z zegarkiem w ręku zaży­
gendę Średniowiecza, że nastąpi koniec
wać będą jego dla nich tajemniczą SOMĘ *).
świata, gdy Antychryst będzie po świecie
Plemię aryjskie, już w Starożytności ze swe­
jeździł na żelaznym piecu, w najświetniej­
go Pramantyzmu sławne, da się wprawdzie
szą rzeczywistość zamieni z tą jedynie ró­
żnicą, że właśnie dzięki temu nastanie —
początek świata nowego!
*) Soma, roślina, z której starożytni Indo- I oto z Dziejów Krzyża wykrzesaliśmy
wie przygotowywali napój silnie odurzający.
nowe słowo PRAMANTYZM, ale o pniu
94 — 95 —
równie starym, jak SAMORADNOŚĆ, SA­ WYDAWNICTWA „MYŚLI NIEPODLEGŁEJ".
MODZIELNOŚĆ i SAMOSTARCZALNOŚĆ.
Tego PRAMANTYZMU symbolem pra- O Masonerji i Masonach, szkic popular­
ny, Warszawa, 1906, str. 84, cena 50 kop.
wiecznym był KRZYŻ-SWASTYKA.
Babilon i Biblja, wykład Fryderyka De-
litscha, z 52 ilustracjami, Warszawa, 1907, str. 56,
cena 60 kop.
O pochodzeniu naszego Boga, napisał
Lambro, Warszawa, 1907, str. 60, cena 15 kop.
Objaśnienie katechizmu, Warszawa, 1907,
str 64, cena 15 kop.
Giordano Bruno, odczyt wygłoszony w war­
szawskim „Uniwersytecie dla wszystkich", War­
szawa 1908, str. 36 z podobizną, cena 6 kop.
Sokrates, odczyt wygłoszony w .Uniwer­
sytecie dla wszystkich", Warszawa 1908, str. 24
z podobizną, cena 6 kop.
Dwa drzewa biblijne, z 10 ilustracjami i 3
planszami kolorowanemi, Warszawa 1908, str. 35,
cena 15 kop.
Dzieje Krzyża, z 91 ilustracjami, Warszawa
1908, str. 96, cena 25 kop.
Do nabycia w administracji „Myśli Niepo­
dległej" (Warszawa, Marszałkowska J* 48) i we
wszystkich księgarniach.

iiivka /ICłai(aa^
%,,%*)<&**
— 96 —
/U^XH-W

I MMMMMI

You might also like