You are on page 1of 52

Z A G A D N I E N I A J ĘZ YKA ARTYSTYCZNEGO

ZENON KLEMENSIEWICZ
Członek korespondent PAN

ZAGADNIENIA I ZAŁOŻENIA H ISTO RII


JĘ Z Y K A PO LSKIEG O
R e fe ra to w i1 wyznaczyłem następujące cele:
1) określić istotę badawczej czynności oraz zakres i treść jej
przedm iotu, tzn. odpowiedzieć na pytanie, czym je st historia języka
polskiego;
2) określić m ateriał badań, tzn. odpowiedzieć na pytanie, które
fak ty stanow ią realną podstaw ę analizy, przypuszczeń, wniosków,
tw ierdzeń, w reszcie syntezy historyka języka;
3) określić główne w ytyczne m etody badań, tzn. odpowiedzieć
na pytanie, przez jakie operacje badaw cze w ykonane na m ateriale
językow ym , drogą jakiego rozum ow ania docieram y do now ych
wiadomości, które by zrealizow ały przy jęty w założeniach cel historii
języka polskiego.
1. Czym jest historia języka?
N ależy zacząć od określenia historii. W jej definicji w yróżnim y
dw a składniki, bowiem realizacja tylko jednego z nich, albo obu —
całkow icie lub częściowo — stanow i o w ynikach m niej lub więcej
doskonałych czy zadow alających oraz o drodze m etodologicznej, po
której do nich zm ierzam y.
Po pierw sze i koniecznie jest historia budow ą w iedzy o prze­
biegających w czasie faktach — z obowiązkiem dotarcia do ich

1 Referat ten został przedstawiony 25 II 1955 na posiedzeniu naukowym


Komitetu Językoznawczego PAN. Po raz pierwszy poruszyłem to zagadnienie
na posiedzeniu Komisji Językowej PAU, 9 III 1941, pt. P roblem atyka założeń
pracy historyka języka polskiego (zob. wzmianka w S p r a w o z d a n i a c h
z C z y n n o ś c i i P o s i e d z e ń PAU. T. 45. Kraków 1945, s. 14). O moich
Dziejach języka polskiego, które miały pójść do druku w r. 1948, por. J ę z y k
P o l s k i , XXVII, 1947, nr 5, s. 153 (rec. Kazimierza N i t s c h a z książki
Tadeusza L e h r a - S p ł a w i ń s k i e g o Język polski).
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II J Ę Z Y K A P O L S K IE G O 87

w iernej, zgodnej z praw d ą postaci. W rezultacie je st to s u m a


izolowanych stw ierdzeń o zaszłych faktach, ustalenie tego, с o się
działo i c o się stało.
Po w tóre, i w dzisiejszym stanie naszej n auki z niem niejszym
uzasadnieniem i naciskiem , jest historia budow ą w iedzy o we­
w nętrznym genetycznym i przyczynow ym związku m iędzy zgodnie
z praw dą ustalonym i faktam i, budow ą w iedzy o procesie historycz­
nym, k tó ry m ożna zrozum ieć tylko przez uchw ycenie działających
w różnych splotach i układach przyczyn i skutków , w yznaczników
determ inujących rozwój opisowo praw dziw ie ustalonych faktów .
W tym ujęciu h istoria jest już s t r u k t u r ą wiadomości, k tóre
przedstaw iają to, c o i j a k , i d l a c z e g o się działo, co i jak,
i dlaczego się stało.
Czy i co z ta k określonych w yników badania historycznego może
osiągnąć h istoryk języka i to jakiegoś jednego, konkretnego, w na­
szym w ypadku języka polskiego? Odpowiedź na to p y tanie w ym aga
uprzedniego rozw ażenia i w yjaśnienia szeregu faktów , zjaw isk
podstaw ow ych i odpow iadających im pojęć.
A na pierw szym m iejscu staje przed nam i w ażne i pow ikłane
zagadnienie języka, k tó ry m a się stać przedm iotem historycznego
badania.
Na płaszczyźnie zjaw iskow ej, danej w bezpośrednim doświadcze­
niu, spotykam y się z językiem tylko w w ytw orach czynności mó­
wienia jakichś określonych osób, w w ytw orach m ow y poszczegól­
nych jednostek, poszczególnych indyw iduów po polsku się w y­
pow iadających. W ytw ory te m ożem y słyszeć, ale m ożem y je także
postrzegać w postaci pisem nie utrw alonej, co dla historyka języka
jest niezm iernie ważne, bo pozwala mu w yjść daleko wstecz poza
granice języka współcześnie słyszalnego.
Nie wchodząc w tej chw ili w bliższe określenie istoty i n a tu ry
lingw istycznej tych indyw idualnych wypowiedzi, poprzestaniem y
na stw ierdzeniu, że nie one stanow ią przedm iot historii języka.
Zapewne, języ k jednostki m a swój rozwój, o tw arty m om entem
w yjścia ze sta n u niem ow lęctw a całkowitego, zam knięty m om entem
zaniem ówienia, stow arzyszonym najczęściej ze śm iercią, rozwój
swoiście uw arunkow any i um otyw ow any właściwościam i jednostki
i przebiegiem jej życia; m ożna by też tw orzyć historię takiego
języka jednostkow ego. Ale to jest niew ątpliw e, że historia języka
polskiego nie stanow i historii takich języków osobniczych, z czego
wcale nie w ynika, iż przynajm niej niektóre z nich nie budzą za­
Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z
88

interesow ań historyka języka i nie przedstaw iają w artości dla jego


badaw czych poszukiw ań.
W dążeniu do zrozum ienia, czym jest język, jako przedm iot histo­
rycznego badania i przedstaw ienia, nie m ożem y się ograniczyć do
zmysłowo uchw ytnych w ytw orów indyw idualnej m ow y nieprzej­
rzanej liczby osobników kiedykolw iek po polsku m ów iących. M u­
sim y natom iast zwrócić uw agę na inne zjawisko, dane w n ieu stan ­
nie pow tarzającym się doświadczeniu, a m ianowicie, że ludzie m ó­
w iący tym sam ym językiem rozum ieją się. Skąd się to bierze? Znów
nie wchodząc w niekonieczne tu taj szczegóły, poprzestaniem y na
stw ierdzeniu, że jednostka, że każda jednostka danej grupy w spół-
językow ej realizuje w swoich w ypow iedziach jak iś w spólny po­
ten cjał językow y, tzn. słow nikow y i gram atyczny, a realizuje go
w edle pew nych norm .
N orm a językow a jest regułą m ów ienia takiego w łaśnie, a nie
innego, jeśli się chce osiągnąć cel uznany za w artościow y, m iano­
w icie porozum ienie się z odbiorcą. Można by i tak powiedzieć, że
każdy „w spółjęzykow iec“ tej sam ej epoki realizuje w swoich w y­
pow iedziach znorm alizow any potencjał językow y. Ż yje on w jego
świadomości jako: 1) zapas zapam iętanych w yrazów o określonym
brzm ieniu i znaczeniu, ich form fleksyjnych, ich typow ych syn-
taktycznych połączeń; 2) zdolność kojarzenia narastającego słow nic­
tw a i coraz to na nowo produkow anych bieżących wypow iedzi
syntaktycznych z posiadanym i w dotychczasow ym doświadczeniu
językow ym wzorami, typam i, szeregam i itp., a przez to spełnienia
w ym ogów ich znorm alizow anego użycia; 3) rozum ienie konieczności
poddania się norm ie.
M ówienie jest działaniem , a każde działanie jest dowolne i św ia­
dome. Ale nie w szystkie elem enty działania są w rów nym stopniu
św iadom e i dowolne. K ażda działalność, a więc i m ów ienie, zaw iera
w sobie pew ne procesy przebiegające autom atycznie, to je st bez
pełnego uśw iadom ienia ich sobie. Ilość tych elem entów i stopień
autom atyzacji w zrasta z ćwiczeniem i n abytym i naw ykam i. Także
w realizacji wypowiedzi, w postrzeganiu obow iązujących ją norm
odgryw a znaczną rolę autom atyzacja uw arunkow ana właściwościam i
jednostki, jej wiekiem , w ykształceniem , środow iskiem , rodzajem
pracy itd., czym tu szczegółowo nie potrzebujem y się zajm ować.
Idzie bow iem o stw ierdzenie, że w rezultacie skom plikow anego
procesu psychofizycznego a n a płaszczyźnie społecznego obcowania
i przekazyw ania dziedzictw a językow ego w p rak ty ce m ów ienia
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II J Ę Z Y K A I-O L SK IEG O 89

z pokolenia na pokolenie w granicach życia każdego pokolenia


jednostka: a) czerpie z pew nego zasobu słow nictw a, w którym każdy
w yraz m a w łaściw y sobie zakres i funkcję użycia i właściw e sobie
w różnych zakresach i funkcjach znaczenie w edle pew nych norm
leksykalno-sem antycznych; b) kiedy w yrazu na potrzeby życia
braknie, tw orzy now y wedle norm słow otw órczych; c) w ym aw ia
w yrazy i wypow iedzi w edle norm ortofonicznych; d) buduje w y­
powiedzi w edle pew nych norm składniow ych; e) z w yrazów od­
m ienianych w edle norm fleksyjnych.
M ając na uw adze ten oczywisty fakt realizow ania się społecznie
przydatnych, bo zrozum iałych, kom unikatyw nych wypow iedzi róż­
nych osobników dzięki działającym zarów no w językow ej świado­
mości jednostki, ja k i w pokładach społecznej m iędzy jednostkow ej
świadomości językow ej norm om kształtow ania i użycia wspólnego
potencjału słow nikow o-gram atycznego — m am y praw o mówić
o etnicznym języku zbiorowiskowym .
I w łaśnie tak pojęty język stanow i przedm iot badania i przed­
staw ienia historyka języka.
Można by w tym m iejscu zauważyć, że język zbiorowiskowy m a
c h arak ter abstrakcyjny, w rzeczywistości bowiem m am y zawsze
do czynienia z osobniczym i wypow iedziam i. A w związku z tym
pow staje zasadnicza w ątpliw ość m etodologiczna: na czym m a się
budować w iedza o przedm iocie, k tóry jest tylko pom yślany, a w rze­
czywistości nie istnieje, a więc ani go obserwować, ani analizow ać
nie m ożna. I dlatego np. P a u l 2 tw ierdził, że przedm iotem historii
języka są tylko przejaw y języka jednostkowego, możliwie w szystkie
przejaw y m ożliwie w szystkich jednostek. Ale przy takim założeniu
w brew pozorom sk rajn ie konkretnej postaw y badaw czej w kracza
się praw dziw ie w dziedzinę utopii. Z daje sobie z tego spraw ę P aul,
który pisze:
Man halte mir nicht entgegen, dass es unnütz sei eine Aufgabe hinzustel­
len, deren Unlösbarkeit auf der Hand lie g t3.

1 nie pocieszym y się jego pociechą:


Es ist schon deshalb von Wert sich Idealbild einer Wissenschaft in seiner
ganzen Reinheit zu vergegenwärtigen, weil w ir uns dadurch des Abstandes
bewusst werden, in welchem unser Können dazu steht...4

2 H. P a u l , Prinzipien der Sprachgeschichte. Wyd. 5. Halle a. S. 1920.


3 Tamże, s. 24.
4 Tamże.
90 Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z

Je st rzeczą bezsporną, że do pojęcia języka zbiorowiskowego


docieram y na drodze ab strak cji i uogólnienia, ale niem niej pew ną,
że u podstaw y tych procesów m yślow ych istnieje oczyw iste zja­
wisko rzeczywistości. Język zbiorow iskow y m an ifestu je się i po­
tw ierdza nieustannie w cząstkowych, doraźnych, przem ijających,
ale nieskończenie licznych — osobniczych upostaciow aniach.
I zastrzeżenia w innym k ieru n k u należy podjąć, ostrożność w in ­
nym zakresie zaostrzyć. A bstrakcja i uogólnienie m ogą być p ra ­
widłow e i niepraw idłow e. P raw idłow a ab strak cja chw yta istotną
treść, praw idłow e uogólnienie opiera się na cechach rzeczyw iście
wspólnych. Trudność polega tedy na w ydobyciu z dostępnych n a­
szem u badaniu tylko indyw idualnych w ytw orów m ów ienia jako
m anifestacyj języka zbiorowiskowego, tego, co w spólne a istotne.
I w tym zbliżam y się do Paula, kiedy pow iada:
Aus der Vergleichung der einzelnen Sprachorganismen lässt sich ein ge­
wisser Durchschnitt gewinnen, wodurch das eigentlich Normale in der
Sprache, der Sprachusus bestim m t w i r d 5.

Rzeczywiście w abstrahow aniu tego, co istotne w w ypow iedziach


indyw idualnych, w uogólnianiu tego, co im wspólne, zm ierzam y do
uchw ycenia jakiegoś stanu przeciętnego. Tu też naw iązalibyśm y
do wypowiedzi W iktora W ładim irow icza W inogradowa, w której
istotę historii języka określa jako: „обобщенный очерк основных
этапов истории польского язы ка, устанавливаю щ ий главные з а ­
кономерности этой истории...“ 6
W tym stanie rzeczy okazuje się szczególna ważność dokładnej
analizy pojęcia etnicznego języka zbiorowiskowego, bo n a jej tle
zarysują się w skazówki w yboru tych jego składników i p rzeja­
wów, które są istotne i w spólne podstaw ow em u potencjałow i gra-
m atyczno-leksykalnem u, zużyw anem u w realizacji m ów ienia przez
najszersze kręgi Polaków, które zaś są nieistotne lub właściwe
i swoiste pew nym tylko zespołom ludzkim w obrębie całości i jed ­
ności polskiego języka etnicznego zbiorowiskowego.
Zaznaczyć trzeba, że o istotności stanow i nie tylko ważność
danego faktu, zjaw iska, procesu w system ie, ale jego rola, funkcja
w dynam ice i kieru n k u rozw oju języka, a tu uczestniczą wyznacz­
niki poza językow e. Tak np. niektóre właściwości gw arow e są b a r­

5 Tamże, s. 29.
6 Przedmowa do rosyjskiego przekładu książki: T. J l e p - С п л а в и н с кий,
Польский язык. Москва 1954, s. XIV.
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II J Ę Z Y K A P O L S K IE G O 91

dzo istotne w początkow ym stadium rozw oju, ale później, kiedy się
język ogólny już ustalił w granicach pew nych norm , i te właściwo­
ści, i ich losy są dla historii języka nieistotne. W spólnota m usi być
też w sposób w zględny rozum iana: nie tylko to jest wspólne, co
w ystępuje w m ów ieniu w szystkich, ale to, co jest w spólne w mó­
w ieniu tych w szystkich, którzy na rozwój języka w yw ierają wpływ,
a to znów łączy się z czynnikam i pozajęzykowym i.
W reszcie już tu taj, w yprzedzając szczegóły podane w następnym
rozdziale, m usi się stw ierdzić, że w bliższej ch arakterystyce tego
w języku zbiorowiskowym , co się znajduje w sferze zainteresow a­
nia h istoryka języka, trzeba m ieć na oku m ateriałow e możliwości
realnych badań: te fakty, te strony, te fragm enty języka zbioro­
wiskowego m ożna uznać za istotne i wspólne, które są dostępne
naukow em u poznaniu. N iew ątpliw ie jest to praktyczne ograniczenie,
k tó re nieraz nie idzie w sm ak teorii, ale rzeczą niew łaściw ą i bez­
owocną byłoby w ysuw ać teoretycznie najlepiej naw et uzasadnione
postulaty, których rebus sic stantibus w nauce dzisiejszej nie da się
uczciw ie i popraw nie spełnić.
Nie podejm uję tu szczegółowego rozum ow ania na tem at różnico­
w ania się języka etnicznego. Moje poglądy w tej spraw ie przed­
staw iłem w pracy O różnych odmianach w spółczesnej polszczyzny 7.
N iem niej nie wolno m i tego zagadnienia pom inąć teraz, kiedy
uściślam pojęcie języka, k tó ry m a być przedm iotem badań histo­
ry k a języka. W szczególności dotykam y tu w ażnej a spornej spraw y
rozróżnienia pojęcia języka i stylu, zwłaszcza stylów językow ych.
T akie lub inne ujęcie tej spraw y pociąga za sobą doniosłe następ­
stw a m etodologiczne w przedstaw ieniu całości i w opracow aniu
szczegółów historii języka.
Zauw ażm y na w stępie, że podstaw ow e pojęcia problem atyki stylu
nie zostały w dotychczasow ych roztrząsaniach i dociekaniach uści­
ślone i ustalone. W ytyka to np. M aria R enata M ay en o w a8 nie­
k tórym ujęciom w pionierskich zresztą rozpraw ach i arty k u łach
tom u 3 М ат ериалов и исследований по истории русского лит е­
рат урного языка. A trzeba pam iętać, że w łaśnie radziecka filologia
w łożyła w ielki tru d w opracow anie sty listy k i jako odrębnej nauko­
w ej dyscypliny językoznaw czej. Dość wskazać prace W inogradowa,

7 Z Prac P rzygotow aw czych Sesji N aukowej Odrodze­


n i a PAN. Warszawa 1955.
8 P a m i ę t n i k L i t e r a c k i , XLIV, 1953, z. 2, s. 681 i n.
92 Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z

Szczerby, Bułachowskiego, W inokura, zwłaszcza odpow iednie u stęp y


w ażnej rozpraw y pierwszego z tych uczonych О задачах ист ории
русского лит ерат урного языка, преимущественно X V I I —X I X вв.9
Ile pozostało niejasności i w ątpliw ości co do zagadnień podsta­
wowych, poucza niedaw na dyskusja na łam ach В о п р о с о в Я з ы ­
к о з н а н и я z r. 1954 po a rty k u le S o ro k in a 10, w k tórej uczestniczą
P iotrow ski n , Budagow 12, G alpierin 13, Stiepanow 14, A dm oni i S il-
m an 15, Lew in 16, Fiedorow 17, Ilinskaja 18. Ja k daleko m ogą iść roz­
bieżności, pokazuje fakt, że gdyby stanow isko Sorokina o nieistnie­
niu stylów językow ych w rosyjskim X IX — XX w. okazało się słusz­
ne, to w najdalszej konsekw encji stylistyka nie m iałaby w ogóle
uzasadnienia. D yskutanci są w tym zgodni, że dotychczasow e w y ­
siłki nie dały zadow alających w yników : sam przedm iot b adania
nie jest określony; zasada rozgraniczenia stylistyki indyw idualnych
utw orów oraz w ydzielania stylów nie ustalona 19, co się tłum aczy
specjalnym i trudnościam i klasyfikacji zjaw isk stylistycznych, k tó re
zespalają w sobie elem enty gram atycznego, słow nikow ego i fone­
tycznego system u języka; charak tery sty k i stylu artystycznego, p u ­
blicystycznego i naukow ego rozpływ ają się w nieokreślonych,
abstrakcyjnych, niekiedy dw uznacznych sform ułow aniach 20. Zw ię­
złą ocenę sytuacji znajdujem y w wypow iedzi Kołossa: „стилистика

9 И з в е с т и я А к а д е м и и Н а у к СССР. Отделение Литературы и Язы»


ка. Т. 3. Москва 1946, z. 3, s. 223 — 238.
10 Ю. С. С о р о к и н , К вопросу об основных понятиях стилистики. Во»
п р о с ы Я з ы к о з н а н и я [ = В Я ] , 1954, nr 2, s. 68 i n. (Red.: W następnych
przypisach powtarzające się elem enty periodyku — np. rok, numer —
opuszczamy.)
11 Р. Г. П е т р о в с к и й , О некоторых стилистических категориях. ВЯ,
nr 1, s. 55 i n.
12 P. A. Б у д а г о в , К вопросу о языковых стилях. ВЯ, nr 3, s. 54 i n.
13 И. P. Га л п е р и н , Речевые стили и стилистические средства языка. ВЯ,
nr 4, s. 76 i п.
14 Г, В. С т е п а н о в , О художественном и научном стилях речи. ВЯ,
s. 87 i п.
15 В. Г. А д м о н и , Т. И. Си лма н , Отбор языковых средств и вопросы
стиля. В Я, s. 93 i п.
13 В. Д. Л е в и н , О некоторых вопросах стилистики. В Я , п г 5, s. 74 i n,
17 А. В. Фе д оро в, В защиту некоторых понятий стилистики. В Я,
s. 65 i п.
18 И. С. И лин с кая, О языковых и неязыковых стилистических сред-
ствах. В Я, s. 84 i п.
19 Por. przypis 12.
20 Por. przypis 10.
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II J Ę Z Y K A PO L S K IE G O
93

я в л яе тс я пока одним из найменее разработанны х разделов язы к о­


зн ани я. Достаточно напомнить, что до сих пор нет общепринятого
определения предмета стилистики; это связано с отсутствием еди­
ного, четкого представления об основных изучаемых ею объек­
та х ” 21. Toteż znakom ity specjalista w dziedzinie stylistyki, W ino­
gradów nieraz w ostatnich latach w skazyw ał na konieczność k ry ­
tycznego rozpatrzenia i oceny pojęć stylistyki, zwłaszcza zaś stylu
języka 22.
W tym stanie rzeczy przedstaw iam z należną ostrożnością swój
obecny pogląd na tę kw estię, co nie wyłącza zm iany poglądu w m ia­
rę postępu szczegółowych badań i przem yśleń zagadnienia na tle
konkretnego m ateriału i z jego analizy w ynikających wskazówek.
Za p u n k t w yjścia przyjm uję tw ierdzenie, że język to system
g ram atyczny w różnych swoich działach oraz zasób słownictwa.
Swoistość, odrębność i niepow tarzalność tego system u gram atycz-
no-leksykalnego stanow i o oczywistej odrębności języków, które
w dotychczasow ej ostatniej fazie rozwojowej w ystępują jako tzw.
języki narodow e. Takim językiem narodow ym jest też polszczyzna.
Ale faktem rów nie oczywistym , jak jej sw oista odrębność w opo­
zycji do innych języków narodow ych, jest to, że nie jest ona zu­
pełnie jednolita w realizacji używ ających jej nosicieli, tzn. członków
narodu polskiego. Przy przew ażających w spólnych składnikach
system u językow ego w ykazuje ona pew ne szczegółowe zróżnicow a­
nie. W ybija się ono szczególnie w yraźnie w przeciw staw ieniu tzw.
języka ogólnego gw arom chłopskim, zresztą także względem siebie
w zajem nie zróżnicow anym , które obejm uję uogólniającym term i­
nem języka regionalnego. I system gram atyczny języka ogólnego,
w szczególności jego dział fonologiczny, i zasób leksykalny — choć
ten w m niejszym stopniu i raczej poza zasięgiem słow nictw a pod­
staw ow ego (np. obecność jednych, nieobecność innych w arstw leksy­
kalnych, jak term inologii, m ianow nictw a dziedzin pracy) — w y­
kazują różnice w porów naniu z system em gram atycznym i zasobem
leksykalnym języka regionalnego. Poniew aż są to różnice w łaśnie
system owe, przeto znam ionuje je pew na korelatyw ność, tzn. różnice
dadzą się sprow adzić do określonych, choć w rozm aitym stopniu
i w rozm aitych granicach płynnych, praw idłow ości alternacyjnych.

21 Л. .1. К о л о с с , О предмете стилистики. В Я, 1953, nr 3, s. 93.


-2 Por. przypis 10, s. 71.
Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z
94

W tych w arunkach m am y praw o mówić o dwu odm ianach języka


narodowego: o* języku ogólnym i regionalnym .
Ale jest jeszcze druga opozycja rezultatów różnicow ania się ję z y ­
ka narodow ego już na tym pierw szym szczeblu przeciw staw ienia
językow i ogólnem u języka regionalnego. Stanow i o niej zasadniczy
sposób realizacji potencjału językow ego w społecznym przekazie
kom unikatyw nym ; jest on albo m ówieniem , albo pisaniem . Że to
rozróżnienie jest zjaw iskiem historycznie w tórnym , że pisana
realizacja języka jest w yjściem poza środki językow e sensu stricto,
uciekającym się do sztuki plastyczno-w zrokow ej transpozycji skład­
ników tw orzyw a językow ego — je st spraw ą, o której historyk języka
m usi pam iętać, ale skazany w swoich badaniach przede w szystkim
i przew ażnie na przekazy pisem ne — praktycznie może ją z dalszych
teoretycznych rozw ażań wyłączyć. I tę opozycję m ożna uzasadnić
różnicą system ow ą w tym rozum ieniu, że w realizacji języka m ów io­
nego z n a tu ry i w następstw ie jego społeczno-kom unikatyw nej
funkcji składniki system u gram atyczno-leksykalnego w ystępują
w otoku elem entów poza językow ych takich, jak konsytuacja,
a w niej bezpośrednio obecny odbiorca, którego reakcja świadczy
doraźnie o kom unikatyw nej skuteczności zrealizow anej czynności
językow ej, dalej gestykulacja i m im ika, w reszcie obecność takich
elem entów głosowych, które nie wchodzą do fonologicznego system u
języka, ale w realizacji wypow iedzi m ów ionych odgryw ają znaczną
rolę w podniesieniu poziomu ich spraw ności kom unikatyw nej.
W języku pisanym tych elem entów w spierających realizację w yrazu
przy pomocy potencjału system u gram atyczno-leksykalnego języka
narodow ego czy jego odm iany ogólnej — brak, ubogo łatany nie­
licznym i i przew ażnie wieloznacznym i znakam i graficznym i in te r­
punkcji, w ielkich i m ałych liter, spacjow ania, podkreślania itp.
Na tym tle zarysow ują się różnice system ow e w gram atyce języ­
ka pisanego i mówionego, co by się zwłaszcza ujaw niło w składni,
gdyby się je kom uś udało opisać, scharakteryzow ać i usystem izować.
Na tym tle zarysow ują się też różnice norm funkcjonow ania skład­
ników system u języka m ówionego i pisanego; dla pierw szego norm
trudniej uchw ytnych, luźniej obow iązujących i zależnie od czasu
i sytuacji płynnych, dla drugiego stalszych, bardziej konserw atyw ­
nych. We wniosku otrzym ujem y drugą opozycyjną p a rę odm ian
języka: język pisany, tj. literacki, i język mówiony.
N atom iast dalsze zróżnicow ania języka ogólnego, a teoretycznie
przynajm niej częściowo także regionalnego, m ają inny charakter.
Pozostają one w przyczynow ym i rozw ojow ym związku nie z tery to-
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II JĘ Z Y K A P O L S K IE G O
95

rialno-społecznym zasięgiem kom unikatyw ności ani ze sposobem


realizacji danego system u gram atyczno-leksykalnego, ale z kieru n -
kowością, docelowością tej realizacji jako aktu społecznej działal­
ności językow ej, która się dokonuje w pew nych określonych fu n k ­
cjach, w pew nych szczegółowych celowych zastosow aniach kom uni­
katyw nych, uw arunkow anych różnym i potrzebam i i okolicznościami
życia społecznego. Tu idzie o jakąś zasadę czy dyrektyw ę użycia
środków w yrazu językowego, środków tw orzyw a językow ego nie
tylko w edle praw ideł gram atyki i leksyki, co zapew nia kom unika­
tyw ność w ogóle, ale też w edle szeregu w yznaczników d eterm in u ją­
cych daną k onkretną wypowiedź. I tu wchodzim y w zakres czyn­
ności szeroko pojętej stylizacji (może by to ktoś nazw ał organizacją
retoryczną) i w zakres stylu.
S tyl jest zaw arty w określonym , indyw idualnym utw orze języko­
wym, w szeroko pojętej* „w ypow iedzi“ językow ej, i badam y go
tylko w tej określonej, konkretnej wypow iedzi językow ej. Je st to
charakterystyczny zespół, tj. w ew nętrznie ustosunkow any układ
środków językow ych (fonetycznych, gram atycznych, leksykalnych),
który jest w ynikiem stylizacji, tj. świadom ej i celowej, wyborczej
i w artościującej operacji językow ej (nie zaś w w ąskim znaczeniu
sztucznego, um yślnego, a niekiedy w ym yślnego nagrom adzenia pe­
w nych elem entów językow ych), dokonyw anej przez w ytw órcę
w poszukiw aniu takiej stru k tu ry , która by okazyw ała najw iększą
zdatność i stosowność w realizow aniu jego zam ierzeń kom unikatyw ­
nych, ekspresyw nych i im presyw nych. D yrektyw ą w yboru jest
właściwość stylistycznego zabarw ienia elem entów językow ych i jego
różnic w najszerzej pojętych zestaw ieniach członów synonim icz-
nych, tzn. pod w zględem zaw artości m yślowej rów noznacznych lub
bliskoznacznych.
Stylizacja jest w ielostronnie uw arunkow ana czynnikam i, które
m ożna ująć w odpowiedziach na pytania: kito, o czym, do kogo,
po co, w śród jakich okoliczności towarzyszących,, k ształtu je swoją
w ypow iedź u stn ie lub pisem nie. K ategoria „o czym ?“ m a ogrom ­
ne znaczenie: w wypow iedzi w yraża się stosunek mówiącego lub
piszącego do treści w ypow iedzianej w określonej sytuacji, stosu­
nek zaś środka w yrazu do w yrażonej treści to podstaw ow e założe­
nie lingw istycznego postaw ienia problem u stylu, a określony przed­
m iot treści stanow i w ielekroć o poszukiw aniu środków w yrazu
w zakresie tylko jakiejś określonej odm iany językow ej. Sam tem at
narzuca te, a nie inne środki językow e już poza możliwością sty li­
Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z
96

stycznego doboru; np. ogrom na przew aga w yrazów odnoszących się


do zw ierząt i ich życia w bajce 23.
Nie zatrzym uję się nad ch arak tery sty k ą w szystkich innych w y­
znaczników stylizacji, co wychodzi poza ram y i obowiązki tego
referatu . Muszę jednak poświęcić bodaj kilka luźnych uw ag w y ­
tw órcy wypowiedzi. W ydaje mi się bowiem, że nie m ożna określić
pojęcia stylu, „nie zatrzym ując się nad indyw idualnym i, psychicz­
nym i dyspozycjam i m ówiącego“, jak to czyni M ayenow a w bardzo
pouczających i zasadniczych Propozycjach sty listy c zn y c h na m a r­
ginesie radzieckiej d ysku sji językoznaw czej po artykułach Józefa
Stalina 24. Otóż m ówiąc o w ytw órcy wypowiedzi, m usim y w yróżnić
szereg takich w yznaczników jego językow ej świadom ości i sp ra w ­
ności, jak płeć, wiek, przynależność klasowa, w ykształcenie, tem pe­
ram ent, charakter, zawód, ale zwłaszcza postaw a życiowa, która
w ynika z reakcji na obiektyw ne siły, naciskające na jednostkę
w postaci prądów społeczno-politycznych, um ysłow ych i k u ltu ra l­
nych, w arunków gospodarczych. W szystko to narzuca określone
ujm ow anie rzeczywistości, pogląd na św iat i życie, a poprzez styl
w yraża ideologię pisarza. Uwzględnienie, n aw et w yczerpujące, mo­
m entu osobniczego w analizie stylu nie odsuw a go tedy poza
płaszczyznę społecznej funkcji języka, bo i jednostka tw órcza jest
w znacznej m ierze uw arunkow anym produktem życia społecznego.
W szystko to dotyczy sty lu konkretnej w ypow iedzi znanego lub
nieznanego jej twórcy. Ale jest rzeczą słuszną, p rzy d atn ą a obiektyw ­
nym stanem uzasadnioną, żeby w prow adzić pojęcie nadrzędne,
uogólniające, typizujące: pojęcie stylu w yniesionego ponad kon­
k retn ą i niepow tarzalną przypadkow ość w cielenia w jedną, jedyną
wypowiedź. W ypowiedzi w ytw arzane w pew nym zakresie funkcyj,
potrzeb i uw arunkow ań społecznych, uw arunkow ań przedm iotu
treści i postaw y mówiącego, takie wypow iedzi w ielokrotnie pow ta­
rzane — stabilizują w procesie historycznym pew ien system użytych
środków językow ych, u stalają pew ne norm y, niekiedy w ręcz sza­
blony użycia tych środków. Zauw ażm y na najpospolitszych, zarazem
najjaskraw szych, ale przez to pouczających przykładach, że w in­
strukcjach technicznych, adm inistracyjnych, w inform acyjnych

23 Por. przypis 18.


24 M. R. M a y e n o w a , Propozycje stylistyczne na marginesie radzieckiej
dyskusji językoznawczej po artykułach Józefa Stalina. P a m i ę t n i k L i t e ­
r a c k i , XLV, 1954, z. 1, s. 117.
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II J Ę Z Y K A PO L S K IE G O
97

ogłoszeniach prasow ych, w tuzinkow ych pism ach urzędow ych indy­
w idualny współczynnik stylizacji jest znikom y albo żaden, poniew aż
piszący m echanicznie — m ożna powiedzieć — bezm yślnie stosuje
ustalony już w danym g atunku wypow iedzi szablon, form ularz,
w prow adzając weń tylko drobne szczegóły w ynikające z odrębności
spraw y. Takie zadania rozw iązuje się naw et — sit venia verbo —
dydaktycznie, dostarczając uczniom gotowych wzorów korespon­
dencji handlow ej, g ratu lan to m gotow ych n a różne okoliczności ży­
czeń, zakochanym wyznań, mówcom przygodnym przem ów ień w e­
selnych, pogrzebow ych itp.
M ożna tedy przeciw staw ić stylow i zindyw idualizow anem u kon­
k retn y ch poszczególnych w ypow iedzi — sty l jakoś uogólniony,
pojęty jako stypizow any zasób możliwości stylizacyjnych dopusz­
czalnych w pew nym zakresie użycia, jako w ypadkow a historycznego
procesu doboru, w yboru i w artościow ania środków językow ych,
n arastająca i organizująca się w nieokreślonej liczbie szczegółowych
w ypadków realizow anych przez nieokreśloną liczbę nieoznaczonych
w ytw órców wypowiedzi. J e st to system dynam iczny, wciąż aktualny,
pozostający w stanie dyspozycyjnego pogotowia do obsłużenia
swoistych, funkcyjnie w yznaczonych potrzeb nosicieli języka
w różnych odcinkach ich życia. Taki rezu ltat zróżnicow ania języka
ogólnego nazw iem y stylem językow ym .
Jakie są style językow e i ile ich w ystępuje? Nie jest zadaniem
referatu ani obowiązkiem h istoryka języka dawać w yczerpującą
odpowiedź na to tru d n e pytanie, które — jakeśm y widzieli —
w yw ołuje sprzeczne sądy. Stylów językow ych jest w iele w zależ­
ności od w ielu sytuacyj społeczno-życiowych, zakresów bytow ych,
w których może się pew ien stylizacyjny typ w ypow iedzi ustalać,
a naw et banalizow ać (np. sty l przem ów ień okolicznościowych, ju b i­
leuszowy, akadem iow y, gaw ędziarski, popularyzacyjny, telegraficz­
ny, koszarowy, wiecowy, żartobliw y, ironiczny — przykłady um yśl­
nie różnorodne i bardzo ciasnego zakresu). A trzeb a zauważyć,
że także styl zindyw idualizow any, k tóry jest uw arunkow any gatu n ­
kiem wypow iedzi lub osobowością jej tw órcy, m ożna podciągnąć
na szczebel uogólnienia. W stąpiw szy nań m ożem y mówić nie tylko
o stylu jakiegoś jednego utw oru, ale o stylu całego dorobku tw ór­
czego tego samego autora; o stylu rodzajów literackich — np. liryki,
komedii, now eli; o stylu rodzajów kom pozycyjnych — np. opisu
P am iętn ik L iteracki, 1956, 7
Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z
98

i opowiadania; o stylu kierunków i szkół literackich — np. rom an­


tyzm u, Młodej Polski, aw angardy.
Ale nie te rozm aite, specjalne, nieraz bardzo w swoim zasięgu
ograniczone w arian ty stylizacyjnej realizacji przyciągają uw agę
historyka języka. On m usi ograniczyć sw oje zainteresow anie do
niew ielu podstaw ow ych stylów językow ych, które są związane
z działalnością człow ieka przy budow ie i rozbudow ie życia społecz­
nego w jego głów nych i najw artościow szych przejaw ach. Można
przyjąć cztery takie dziedziny: n a usługach praktycznego, powszed­
niego, codziennego porozum ienia się; n a usługach nauki; na usługach
wychow ania, propagandy, agitacji, norm alizow ania życia społecz­
nego; na usługach sztuki. W trzech w ypadkach odpow iadają tym
zakresom funkcyjnym style językow e: praktyczny, naukow y, dy-
daktyczno-norm atyw ny. Szczegółową ch arak tery sty k ę dw u ostat­
nich podałem w e w spom nianej już pracy O różnych odmianach
w spółczesnej p o lsz c z y zn y 25. S ty l p raktyczny w prow adzam teraz
dodatkowo, bo jest on koniecznym uzupełnieniem podstaw ow ych
m ożliwości stylizacyjnych: jest to rodzaj stylu n ie nacechow any,
prym ityw nie kom unikatyw ny, tzn. używ ający środków językow ych
ilościowo i jakościowo tylko i w łaśnie dostatecznych dla przekazania
zrozum iałych treści; ten styl odgryw a w ielką rolę w języku mó­
wionym .
N atom iast m usim y się zatrzym ać nad językow ą działalnością
na usługach sztuki, a więc w litera tu rz e pięknej. W dyskusji: czy
to odm iana, czy też styl — ostatecznie ze stanow iska językoznaw ­
czego trzeba się przechylić ku opinii, że to styl, tzn. rodzaj użytkow y,
funkcjonalny, a nie system owy. Tw órca językow ego dzieła artystycz­
nego w yzyskuje tw orzyw o językow e dowolnie, nieraz sam owolnie.
Pow ołuje do b ytu now otw ory w yrazow e i znaczeniowe, w prow adza
środki obce językow i ogólnem u danej epoki, m ianow icie dialektyzm y
i archaizm y, a naw et k ształtu je takie środki w sposób sztuczny,
jako pseudoarchaizm y i pseudodialektyzm y. Zespół takich dowol­
nie pow ołanych do funkcjonow ania środków językow ych, często nie­
pow tarzalnych poza danym autorem lub dziełem — tru d n o nazwać
system em , bo system jest znam ienny praw idłow ością zestaw u i sto­
sunku w zajem nego jego składników . S tyl artystyczny je st bodajże
tym najbardziej znam ienny i od innych stylów językow ych tym się
różni, że w obrębie jednego zam kniętego utw o ru dopuszcza współ­

25 Por. przypis 7.
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II J Ę Z Y K A PO L S K IE G O
99

istnienie różnych stylów językow ych i odm ian językow ych, w szcze­
gólności odm iany m ówionej.
Powyższe rozw ażania doprow adziły nas w ostatecznym w yniku
do w ydzielenia odm ian: języka ogólnego, regionalnego, literackiego
i mówionego, oraz stylów językow ych: naukowego, dydaktyczno-
norm atyw nego, artystycznego i praktycznego.
Zanim odpowiem y na pytanie, jakie stanow isko wobec tych
różnych rezultatów różnicow ania się języka zajm ie historyk języka,
spróbujm y określić stanow isko wobec nich lingw istyki w ogóle.
System y odm ian języka, jako system y środków w yrazu, zn ajd u ją
się w zakresie zainteresow ań i badań gram atyki i leksykologii. S tyle
językow e i style zindyw idualizow ane wypowiedzi, jako system y
użytych środków w yrazu — m ianow icie styl językow y w k o n k ret­
nym kierunku i zakresie kom unikatyw nym , sty l zindyw idualizow any
w konkretnej w ypow iedzi konkretnego znanego lub nieznanego w y­
tw órcy — stanow ią przedm iot wydzielonej gałęzi językoznaw stw a,
m ianowicie stylistyki. A le je st przecież i m ateriałow a, i przede
w szystkim m etodologiczna różnica w traktow aniu tego, cośmy n a ­
zwali stylem językow ym , i tego, co się zam yka w konkretnych
utw orach określonych autorów . Toteż nic dziwnego, że się usiłuje
te dw a rodzaje sty listy k i odróżnić. W ostatnich dziesięciu latach
rozpow szechnił się podział na stylistykę lingw istyczną (albo lingw o-
stylistykę) i stylistykę literaturoznaw czą.
W śród starć polem icznych i rozległych d y s k u s ji26 ustala się, że
stylistyka lingw istyczna m a za zadanie wydzielić i scharakteryzo­
wać style ję z y k o w e 27, m a rozpatrzyć i ocenić środki języka narodo­
wego ze względu na ich znaczenie i ekspresywność, m a zbadać
system w yrazistych środków danego ję z y k a 28, m a ustalić ogólną
stylistyczną tonalność pojedynczych elem entów języka, a w związku
z tym wydzielić elem enty n e u tra ln e i różnie nacechow ane 29.
Stylistyka literaturoznaw cza bada style indyw idualno-literac-
k i e 30; pokazuje, ja k pisarze dla realizacji swoich artystycznych
zam ierzeń, dla w y rażenia sw ojej ideologii w yzyskują rozporządzalne

28 Por. Обсуждение вопросов стилистики. Обзор полученных статей.


В Я, nr 6, s. 80.
27 Por. przypis 17.
28 А. Н. Г в о з д е в , Очерки по стилистике русского языка. Москва 1952.
29 Por. przypis 10.
30 Por. przypis 17.
Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z
100

środki językowego w y ra z u 3i, bada konkretne zasady doboru, w y ­


boru i zespolenia w yrazów w kontekście w zw iązku z ogólną treścią
i przeznaczeniem w y pow iedzi32.
W ysnuw ając w nioski z powyższych rozw ażań, m ożna by w idzieć
w stylistyce ten dział lingw istyki, który w ydziela i opisuje środki
językow e użyte w funkcji elem entów w yrazistych, przy pom ocy
k tórych realizuje się kontekst wypow iedzi o swoistej treści i sw oi­
stym działaniu na odbiorcę. S tylistyka opisuje system atycznie te
środki w ich właściwościach, w ich pow iązaniach, w ich funkcjono­
w aniu. O dróżniłbym stylistykę lingw istyczną i s tru k tu ra ln ą (po­
staciową). Pierw sza k ieru je uw agę badaczy na system y stylów języ­
kowych. D ruga zajm uje się rzeczywiście dokonanym użyciem środ­
ków w yrazu zarów no odmian, jak stylów językow ych w konkretnej
wypowiedzi, tj. w stylistycznej stru k tu rz e (postaci). N ajw ażniejszym ,
ale wcale nie w yłącznym , działem stylistyki stru k tu ra ln e j je s t sty ­
listyka literaturoznaw cza, która dociera do w ykazania artystycznej
funkcji użytych w stru k tu rz e dzieła lite ra tu ry pięknej środków
w yrazu. Ona nie tylko w ydobyw a na jaw i uw ypukla szczegółowy
w ypadek realizacji ogólnie i typow o przedstaw ionych elem entów
i ich funkcyj, ale usiłu je w ykazać artystyczną celowość i skutecz­
ność ich użycia i takiego w łaśnie użycia w danym dziele.
Zakończm y zw artą odpowiedzią na pytanie, jakie jest stanow isko
lingw isty w zględem konkretnego w ytw oru językow ego czy jakoś
uszeregow anego w edle w ybranej zasady naczelnej ich zespołu.
M ożna badać i jego język, i jego styl. B adając j ę z y k , u stalam y
elem enty system u gram atycznego i zasobu leksykalnego, ze szczegól­
nym uw zględnieniem ew entualnego n aw arstw iania się i krzyżow a­
nia składników czterech odm ian językow ych języka narodow ego.
Trochę obrazowo i przenośnie m ożna by powiedzieć, że z tego
stanow iska opracow uje się gram atykę i słow nik tego w ytw o ru
językowego, którym może być jedno dzieło lub ich zbiór gatunkow y,
lu b język utw orów tego samego pisarza itp. B adając s t y l u stalam y
sposób użycia środków językow ych i to zarów no ze stanow iska
stylisty k i stru k tu ra ln ej, jak i stylistyki lingw istycznej, k tó ra otw iera
szersze perspektyw y i możliwości należytej oceny osiągnięć analizy
sty listyezno-strukturalnej. I nic dziwnego, że analiza języka i sty lu
dzieła lite ra tu ry pięknej spraw ia najw iększe trudności: jest n a j­
w szechstronniejsza i m a rozw ikłać najbardziej skom plikow ane po­
31 Por. przypis 27.
32 Por. przypis 10.
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II JĘ Z Y K A PO L S K IE G O 101

w iązania elem entów językow ych i stylow ych celem w yjaśnienia ich
pochodzenia, sensu i skuteczności użycia. D odajm y tu nawiasowo,
że najzupełniej słuszne jest żądanie, żeby obraz w ynikający z ana­
lizy stylistycznej dzieła lub au to ra nie ograniczał się do w ystaw y
tzw. rodzynek, tzn. osobliwości charakterystycznych przez odstęp­
stw o od przeciętnej norm y gram atyczno-stylistycznej ; badacz po­
w inien dążyć do uchw ycenia całokształtu organizacji system u czy
system ów odm ian i stylów językow ych, uruchom ionych celem reali­
zacji danego utw oru literackiego.
Dopiero na tak szerzej podm alow anym tle odnośnej problem a­
ty k i w przydługiej, ale potrzebnej dygresji o sty lu i stylistyce, spró­
bujm y określić stanow isko historyka języka względem odm ian
językow ych, stylów językow ych, zindyw idualizow anych stylów wy­
powiedzi — pojętych jako m ateriałow e źródła analizy i syntezy
historyczno językow ej.
Z podstaw ow ej opozycji dwu zasadniczych odm ian w ram ach
języka etnicznego, tj. języka ogólnego i regionalnego, szczególne
zainteresow anie skieruje historyk języka ku językow i ogólnemu.
Uczyni tak z powodu jego społeczno-kulturalnej, całkującej i rep re ­
zentatyw nej funkcji w rozw oju historycznym . Uczyni tak i dlatego
jeszcze, że w łaśnie w tym zakresie znajdzie stosunkow o obszerną
m ateriałow ą podstaw ę badań. Takich źródeł dla prześledzenia
historii poszczególnych dialektów ludow ych nie ma; gdyby były,
m oglibyśm y ją szerzej potraktow ać i wyzyskać dla pełniejszej in te r­
pretacji zjaw isk i procesów historii języka ogólnego. N atom iast jest
obowiązkiem historyka języka zająć się rozw ojem języka regional­
nego i gw ar m iejskich w granicach m ateriałow ych możliwości o tyle,
0 ile pozostaje ten rozwój w uchw ytnym związku przyczynow ym
z rozw ojem języka ogólnego. Tak na przykład będzie w rozw ażaniu
początków języka ogólnego; tak w śledzeniu dalszych i ciągłych
jego zm ian w system ie gram atycznym i leksykalnym z powodu infil­
tra c ji elem entów gw arow ych; ta k w ustalaniu zmienności granic
terytorialnego zasięgu polszczyzny ogólnej w m iarę ekspansji lub
też cofania się języka regionalnego n a obszarach peryferyjnych.
W obrębie języka ogólnego zajm iem y się przede w szystkim
1 głów nie językiem literackim . Dlaczego? Po pierwsze, jest to od­
m iana języka jedynie dostępna badaniu skierow anem u w przeszłość.
Po w tóre, jest to ta odm iana, w której «— na ogół biorąc — stopień
norm alizacji, jako w yznacznika dojrzałości i dyscypliny rozwojowej
społeczno-językow ej, jest najw yższy, gdzie więc k ry te ria i wskaż-
102 Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z

niki rozw oju są na juch wy tnie jsze. Ale nie wolno zapominać, że
w łaśnie w tej odm ianie realizują się pew ne indy w idualno-sty listy cz-
ne przejaw y, ani istotne, ani powszechne w języku zbiorowiskowym .
Przyznanie pierw szeństw a językow i literackiem u przede w szyst­
kim z uw agi na stronę m ateriałow o-badaw czą nie uw alnia b y n aj­
m niej historyka języka od śledzenia rozw oju języka mówionego,
którego w ysoka w artość jako źródła poznania dynam iki rozw ojow ej
jest bezsporna. M usi on dążyć do m ożliw ie najszerszego uw zględ­
nienia języka m ówionego i to w rozległej skali jego ukształtow ania:
od tej postaci, któ ra jest bardzo bliska językow i literackiem u —
nazw ałbym ją w yborow ą — do tej, k tó rą znam ionuje m niejsza
uległość norm om języka literackiego i m ówionego wyborowego,
natom iast zbliżenia raczej do gw ary m iejskiej lub w iejskiej —
nazw ałbym ją popularną (просторечие). W odniesieniu do przeszło­
ści może się to stać tylko za pośrednictw em języka literackiego, co
nakaże badaczowi i odpowiedni dobór utw orów literackich (np. pa­
m iętniki, listy, zeznania sądowe, supliki), i w ybór pew nych partii
w utw orach literackich (np. dialogi konw ersacyjne, monologi oko­
licznościowe, pam iętnikarska form a przedstaw ienia w powieści itp.).
W zakresie języka literackiego najw ięcej uw agi przyciąga ku
sobie językow e tw orzyw o lite ra tu ry pięknej. Dlaczego? Ponieważ
d aje ono pełnię języka jako środka kom unikacji pełni życia czło­
w ieka m yślącego, czującego, chcącego i działającego. W związku
z tym chętnie w yzyskam tra fn y sąd M ayenow ej:
Trzeba sobie powiedzieć, że literatura piękna jest pod względem styli­
stycznym najbliższa w łaśnie stylom potoczno-konw ersacyjnym 33.

Styl naukow y nie jest tak w szechstronny, ale z uwagi na donio­


słą rolę społeczno-kulturalną nauki nie m ogą być historykow i języka
obojętne zasadnicze etapy i objaw y jego rozw oju. To samo można
powiedzieć o stosunku historyka języka do dydaktyczno-norm a-
tyw nego sty lu językowego.
Co się tyczy zawodowych stylów językow ych, to historia języka
in te resu je się nim i dla dw u głównie przyczyn: w ich obrębie do­
konuje się pow ażna rozbudow a słow nictw a specjalnego, którego
w iele składników przenika z czasem do słow nictw a ogólnego;
style zawodowe są interesującym rezu ltatem i w yznacznikiem nie­
k tó ry ch procesów społeczno-gospodarczych.

33 M a y e n o w a , op. cit., s. 134.


Z A Ł O Ż E N IA H IS T O R II JĘ Z Y K A P O L S K IE G O 103

W rozw ażaniach historyczno] ęzykow ych odegra pew ną rolę


jeszcze jed n a odm iana języka ogólnego, o której dotąd nie m ów iłem ,
m ianow icie gw ara klasow a, uw arunkow ana społeczną przynależno­
ścią sw ych nosicieli, znam ienna sw oistym , a klasow ym i in teresam i
podyktow anym , stosunkiem do języka ogólnego narodow ego i w y­
n ikającym i stąd w łaśnie osobliwym i system ow ym i odchyleniam i
od jego g ram aty k i i leksyki.
W granicach praktyczno-badaw czych możliwości w ciąga tedy
historyk języka w zakres swoich obserw acji i syntetyzującej n a d ­
budow y zarów no odm iany, jak i style językow e. I chętnie by też
korzystał z dorobku lingw istyki stylistycznej, gdyby tak a u nas
istniała i jakim iś w ynikam i m ogła się wykazać. Zdany n a razie
na w łasne siły, spróbuje bodaj w yryw kow o na ograniczonym , typo­
w ym m ateriale rozw iązać to zadanie, żeby pokazać rozwój języka
ogólnego jako całości zróżnicow anej system owo i użytkow o-
funkcyjnie. U tw ory piśm iennictw a dobierane pod tym k ątem w i­
dzenia dostarczą dokum entacji i ilu stra c ji historii odm ian i stylów
językow ych oraz ich zm iennej roli w historii języka ogólnego.
Stylem osobowości twórczych, stylem poszczególnych dzieł, ro­
dzajów literackich, rodzajów kom pozycyjnych nie może się h isto ry k
języka zajm ować, poniew aż poszukuje m ożliw ie szerokich szlaków
rozw ojow ych, dąży do uogólnienia, do ch w ytania i przedstaw iania
zjaw isk i procesów typow ych, powszechnych; poniew aż nie może się
rozpraszać, rozdrabniać i gubić w faktach odosobnionych i nie­
pow tarzalnych, uw arunkow anych sw oistym splotem czynników
przyczynow ych i okoliczności przypadkow ych.
Ale może i pow inien historyk języka w ydobyć i w syntezę histo­
ry cznojęzykow ą wcielić te elem enty stylizacji indyw idualnej
w utw orach, kierunkach, dobach, które stanow ią siłę napędow ą
rozw oju języka ogólnego i w jego obrębie głów nych stylów języko­
wych, rozstrzygają o dynam ice tego rozw oju, o dokonującym się
w czasie pom nażaniu, specyfikacji i m odyfikacji językow ych środ­
ków w yrazu pow oływ anych do zaspokojenia stylizacyjnych potrzeb,
rodzą się w świadomości w ybitnych jednostek, zapew niają skuteczną
funkcję rodzajów literackich i kom pozycyjnych, n ad ają doskonały
k ształt językow y stylow ym i stylizacyjnym zasadom, tendencjom ,
ambicjom , niekiedy m anierom poszczególnych epok i kierunków .
Te ograniczenia i powściągliwość w stosunku do sty listy k i s tru k ­
tu raln ej dotyczą syntezy historii języka, a nie w ynika z nich b y n a j­
104 Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z

m niej, iżby językoznaw ca w yłączał z zakresu swoich zainteresow ań


i zadań także cząstkowe, m onograficzne opracow yw anie sty lu osob­
niczego lub dzieł albo gatunków na szerokiej płaszczyźnie historycz­
no językow ej. Ale to jest zadanie przyszłości — dodajm y szczerze —
dalekiej przyszłości. Im więcej takich m onograficznych opracow ań
się w ykona w dziedzinie stylistyki stru k tu ra ln e j, tym bardziej
zbliżym y się do w ykonania syntezy w zakresie sty listy k i lingw i­
stycznej, bo do tego am bitnie pożądanego w yniku m ożna dojść
tylko poprzez szczegółową analizę w ielu i różnych autorów i dzieł
na płaszczyźnie historyczno-porów naw czej, a jak słusznie zauw aża
M ayenow a — „W dziedzinie stylistyki historycznej, k tó ra z n a tu ry
rzeczy w ym aga badań bardzo m ikroskopowych, niem ożność odbudo­
w ania m inionej świadom ości językow ej, n a tu ra ln e ograniczenie
świadomości językow ej badacza — utru d n ia szczególnie zadanie“ u .
Im więcej zaś w yników zdobędzie stylistyka lingw istyczna, tym
będzie pełniejsza, doskonalsza, w szechstronniejsza — niż to w dzi­
siejszym stanie nauki możliwe — przyszła historia języka polskiego.

Ustaliwszy, czym jest historia w ogóle oraz co odpow iada pojęciu


j ę z y k , kiedy się m ówi o historii języka, w racam y do bliższego
określenia tej n auki i jej zadań.
Z ogólnej definicji w ynika, że zadaniem historii języka jest
budow a wiedzy o istniejących i zm ieniających się w czasie faktach
językow ych, o procesie ich historycznego rozwoju, którego ogniwa
są w ew nętrznie przyczynow o powiązane. Z ogólnych rozw ażań
0 języku w ynika, że te fakty językow e to przede w szystkim fakty
należące do system u gram atycznego i zasobu leksykalnego, a ich
zm ienność w czasie m ierzy się i wyznacza przeobrażeniam i norm y,
k tó ra jedne fak ty z użycia usuw a, inne w kształcie lub funkcjono­
w aniu zm ienia, jeszcze inne zupełnie na nowo do b ytu pow ołuje
1 w użyciu podtrzym uje. W iadomości zdobyte przez h istoryka języka
w tym zakresie dają odpowiedź na pytanie, co się w języku działo
i stało.
Zgodnie z p rzyjętym założeniem nie wolno nam poprzestać na
takiej odpowiedzi. Ciąży na nas obowiązek w skazania, dlaczego się
to w łaśnie w języku działo i stało. Z góry trzeba się z tym po­

34 Recenzja z Материалов и исследовании но истории русского языка. Т. .*>.


Москва 1953. Изд. Института Языкознании ЛИ ("ССР. P a m i ę t n i k L i t e ­
r a c k i , XLIV, 1953, z. 2, s. 695.
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II JĘ Z Y K A P O L S K IE G O
105

godzić, że te w skazania będą m iały ch arak ter niepełny i niepew ny.


Zbadać i ustalić przyczyny rodzaju i k ieru n k u zm ian zaszłych
w czasie jest zadaniem nieraz nie do rozw iązania. Tkw ią one w nie-
odtw arzalnych pobudkach dawno, czasem niew ym iernie dawno
dokonyw anych przesunięć, przeobrażeń w aktach m ow y jednostko­
wej. W szakże w yjaśnienie procesu może nastąpić nie tylko przez
podanie przyczyny, ale też przez podporządkow anie jakiem uś okre­
ślonem u p raw u rozw ojow em u. Zagadnieniu w ew nętrznych praw
rozw oju języka poświęcę osobną uw agę w ostatnim rozdziale
referatu .
Ale nie na tym koniec. W poprzednich rozw ażaniach uw ydatniło
się, że język to nie tylko m iędzyjednostkow y, zbiorowiskowy p o ten ­
cjał, zasób leksykalno-gram atyczny i zespół norm jego użycia, czyli
nie tylko tw orzyw o m ówienia, ale także w łaśnie samo m ówienie
jako realizacja owego potencjału języka zbiorowiskowego w nie­
ustannych i niezliczonych w ypow iedziach jego jednostkow ych nosi­
cieli. Otóż najw szechstronniej rozum iane losy tych nosicieli języka,
dzieje grupy ludzkiej m ów iącej danym językiem pozostają w bez­
pośrednim , organicznym związku z historią tego języka. I tu taj
otw iera się przed historykiem języka druga, obszerna dziedzina
badań, które m ają przynieść odpowiedź na pytanie, co się z j ę z y-
k i e m działo i stało, z językiem jako środkiem porozum iew ania
się, narzędziem m yślenia, w spółczynnikiem działania danej grupy
etnicznej. I dlaczego w łaśnie takie były koleje jego funkcjonow a­
nia, takie w tym funkcjonow aniu zmiany? I jak ie są pow iązania tych
zm ian działalności, roli życiowej jęzj^ka z elem entam i procesu h i­
storycznego rozw oju w innych zakresach b ytu i działania tej grupy
ludzkiej?
Ma tedy historia języka dwie strony, dwa aspekty. Jeden — to
h istoria tw orzyw a językowego, drugi — to historia funkcjonow ania,
tzn. uczestnictw a języka jako w spółczynnika w całości życia pew nej
grupy etnicznej. U żyw ając nazw, niezupełnie bezpiecznych z po­
w odu nieścisłości, m ożna by powiedzieć, że pierw szy rodzaj obej­
m u je przew ażną część tzw. historii „w ew nętrznej“, drugi — prze­
w ażną część tzw. historii „zew nętrznej“ języka. Mówię o „prze­
ważnej części“, poniew aż jest jeszcze sfera historii w ew nętrzno-
zew nętrznej, kiedy zm iany w system ie języka tłum aczą się faktam i
h istorii społeczeństwa. Tak np. w yrazy zapożyczone w pew nych
zakresach i w pew nych epokach w ten sposób m ożna i trzeba histo­
rycznie interpretow ać.
Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z
106

Okazuje się tedy, że w zakresie badaw czych operacji historyka


języka są nie tylko fakty i procesy językow e, ale też niektóre fak ty
i procesy poza językow e, o ile dopiero dzięki nim zjaw iska historycz­
no językow e zyskują na w yrazistości, a zwłaszcza stają się w swoim
początku i przebiegu uzasadnione i w yjaśnione.
Ale kiedy w dziedzinie faktów językow ych jest h istoryk języka
sam odzielnym , tw órczym i w pełni kom petentnym badaczem, w dzie­
dzinie faktów poza językow ych korzysta — w sposób sam odzielny
i do potrzeb w łasnej problem atyki dostosow any — z w yników
i zdobyczy innych nauk i innorodnych badaczy, zdając się n a ich
sąd m niej lub więcej ufnie, bo bez dostatecznego krytycyzm u. Nie
m ożna zam ykać oczu na to niebezpieczeństw o zwłaszcza w tedy,
gdy specjaliści wiodą jeszcze spór z m ocno przeciw nych stanow isk,
a posługują się argum entacją, której słuszność lu b niesłuszność
spraw dzić znaczyłoby podjąć w łasne stu d ia w m ateriale z postaw y
specjalistycznej. Tym i pogranicznym i, pom ocniczym i dziedzinam i
są: historia społeczna, polityczna, k u ltu ra ln a , gospodarcza; szcze­
gólnie blisko historii języka stoi h istoria szkoły, oświaty, książki,
zwłaszcza zaś h isto ria litera tu ry .
Co z tych różnych nauk w ciągnie h istoryk języka w zakres
swoich zainteresow ań i prac? O dsyłając po nieco dokładniejszą
odpowiedź do dalszego ciągu referatu , poprzestanę w tej chw ili na
określeniu zasadniczego stanow iska, z którego dokonuje się w yboru
szczegółów i z którego rzuca się na te w ybrane szczegóły swoiste
spojrzenie h istoryka języka.
Język nie należy ani do bazy, ani do nadbudow y. Ale je st po­
w iązany i z bazą, i z nadbudow ą. H istoryk języka m usi zwłaszcza
ustalić i w yjaśnić, na czym się zasadza te n związek, jakie są dw u­
stronne, w zajem ne uw arunkow ania i zależności. J e st rzeczą oczy­
w istą, że skoro olbrzym ia część nadbudow y potrzebuje dla swej
realizacji środków językow ych, to jakieś stosunki m iędzy nad­
budow ą a językiem są koniecznością.
W poszukiw aniu naukow ych podstaw in te rp re ta c ji tego zagad­
nienia należy zwrócić uw agę na n astępujące dw a tw ierdzenia:
1) Języ k jest narzędziem m yślenia, a m yśl stanow i odbicie rze­
czywistości. S tąd w szelkie zmiany, k tó re zachodzą w rzeczywistości
bazy, a potem i zwłaszcza nadbudow y, a pozostają przecież w łącz­
ności z procesam i m yślenia danej g ru p y ludzkiej, m uszą znaleźć
odbicie w jej języku jako w narzędziu jej m yślenia. Te zm iany stają
się tedy siłam i napędow ym i rozw oju języka, ale też na odw rót —
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II J Ę Z Y K A PO L S K IE G O
107

język staje się w ażnym w spółczynnikiem pomocniczym, w a ru n k u ją ­


cym zm iany zachodzące w bazie i nadbudow ie. I stąd w ynikałoby
dla histo ry k a języka pytanie, kierujące całością jego pracy: jakie są
siły napędow e rozw oju języka tkw iące w przem ianach nadbudow y
na przeobrażeniach bazy, w rozw oju m yśli polskiej na przestrzeni
m inionych stuleci; w jakiej m ierze w łaśnie język przyczynia się
do kształtow ania tych przeobrażeń?
2) Języ k je st środkiem społecznego obcowania, jest ściśle zw ią­
zany z określoną gru p ą etniczną. Co więcej: stanow i jed n ą z istot­
nych, koniecznych cech utożsam iających tę grupę od w ew nątrz,
a przeciw staw iających ją innym analogicznym grupom n a zew nątrz.
1 w tej swojej funkcji jest język jednym z podstaw ow ych i ko­
niecznych w spółczynników historycznego procesu tw orzenia się
w spólnoty ludzi, opartej ponadto na wspólnocie tery to rialn ej, życia
ekonomicznego i k u ltu ry , jako przejaw u w spólnoty układu psychicz­
nego członków grupy.. W szystkie te elem enty w spólnoty trw ałej
grupy ludzkiej k ształtu ją się w długiej ewolucji, etapy rozw ojow e
każdego z nich pozostają w różnym w zajem nym stosunku koordy­
nacji czasowej, intensyw ność każdego z nich różną odgryw a funkcję
stru k tu ra ln ą na linii rozwoju, którego ostatecznym , dotąd osiągnię­
tym członem, jest naród. I oto h istoryk języka m usi śledzić fazy
rozwojowe języka na tle kształtow ania się narodu polskiego i jego
dziejów oraz uczestnictw o języka w tym historycznym procesie.
Zam ykając ten pierw szy rozdział naszych rozważań, odpowiada­
my zwięźle na pytanie, czym jest historia języka.
J e st to wiedza:
A) o składnikach tw orzyw a językow ego zam kniętego w system ie
gram atycznym i leksykalnym , które: a) w czasie istniały i istnieją
po dzień dzisiejszy, tzn. ich reje strac ja i opis; b) w czasie zm ieniały
się, aż p rzybrały postać dzisiejszą, tzn. przedstaw ienie procesu ich
historycznego rozw oju;
B) o zdarzeniach językow ych, tzn. o dziejow ym rozw oju, o dżie-
jow ych zm ianach w funkcjonow aniu języka jako środka porozum ie­
nia się i narzędzia m yślenia grupy etnicznej rozw ijającej się w na­
ród polski.
W iedza ta o parta jest (C) na w skazaniu przyczyn lub ogólniej­
szych prawT, któ ry m podlega rozwój tw orzyw a językow ego i zdarzeń
jego funkcjonow ania, a które tkw ią: a) częściowo w ew nątrz języka,
tzn. system u gram atyczno-leksykalnego podległego norm om użycia;
b) częściowo w całości życia polskiego zbiorowiska etnicznego.
Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z
108

2. M ateriałow a podstaw a badań

O dpowiem y teraz na pytanie, co stanow i m ateriałow ą podstaw ę


badań historyczno-językow ych, z jakich źródeł czerpie historyk
języka.
Dwa są ich głów ne działy: w łaściw e źródła językow e, z których
się korzysta przy opisie w ew nętrznego procesu h isto ry cznojęzyko-
wego, oraz źródła pomocnicze, k tó re w yzyskuje się przy ustalaniu
faktów i procesów zew nętrznej h istorii języka.
W zakresie w łaściw ych źródeł językow ych m ożna znów odróżnić
dw a rodzaje: pierw szy m a c h a ra k te r dokum entacyjny, drugi już
in terp retacy jn y .
Na pierw szy składają się:
1) D okum enty języka literackiego w postaci dorobku piśm ien­
nictw a w różnych dziedzinach: artystycznej, naukow ej, dydaktycz-
no-norm atyw nej od czasów najdaw niejszych do współczesności.
2) D okum enty języka mówionego, a więc w szczególności kon-
w ersacyjnego i monologowego; m ożna je w yław iać, jeśli idzie
o przeszłość, tylko w tórnie i pośrednio z dokum entów języka zapisa­
nego, biorąc to pod uwagę, czy a u to r był raczej opowiadaczem lub
rozm ówcą niż pisarzem , tzn. czy zapisując pew ne treści był wolny
od św iadom ych zam ierzeń osiągnięcia przez ich przedstaw ienie po­
żądanych efektów artystycznych oraz czy jego językow a spraw ność
na tle całości osobistych właściwości dopuszcza św iadom e stylizacyj-
ne odejście od norm y języka m ówionego potocznego do norm y języ­
ka literackiego w ogóle a jego artystycznych ukształtow ań w szcze­
gólności.
Z tego stanow iska przyznam y szczególną w artość dokum entom
językow ym zaw artym w listach, pam iętnikach, zapiskach. Z należytą
ostrożnością m ożna tu wyzyskać w kładki dialogowe i monologowe
w utw orach opow iadających oraz język postaci utw orów dram atycz­
nych; ostrożność dotyczy uchw ycenia granicy m iędzy naśladowniczą
stylizacją a w iernym , bezpośrednim odbiciem potocznego języka
codzienności.
3) D okum enty języka regionalnego należą do dwu różnych
w arstw : pierwsza, stosunkowo bardzo płytka, ale za to sięgająca
w daleką przeszłość, obejm uje nieliczne utw ory całościowe, głównie
natom iast m niej lub więcej liczne i izolowane w tręty , glosy w tek­
ście języka niepolskiego lub polskiego ogólnego, które zdradzają
regionalną, tery to rialn ą przynależność tego tek stu lub jego autora.
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II J Ę Z Y K A P O L S K IE G O 109

W tym zakresie h istoryk języka w yzyskuje dorobek dialektologii


historycznej ty p u filologicznego lub staropolskiego. Dotyczy on
w szczególności zagadnienia początku języka ogólnego w procesie
in teg racji gw ar plem iennych, ale także późniejszego stałego prze­
nikania elem entów języka ludu do języka ogólnego. W ykrycie
udziału języka regionalnego w procesie rozw oju języka ogólnego
jest bardzo ważne: udział ten stanow i o przełom ow ych etapach roz­
woju, on w skazuje pośrednio na właściwego, masowego, anonim o­
wego, zbiorow iskow ego twórcę, nosiciela i użytkow nika języka
ogólnego narodow ego.
D ruga w arstw a, stosunkow o już głęboka i coraz się pogłębiająca,
d o k um entuje stan gw ar m niej więcej ostatniego stulecia. H istoryk
języka może ją w yzyskać w śledzeniu rozw oju języka ogólnego tejże
ostatniej epoki, ale ponadto w ośw ietleniu toku procesów w ew nętrz-
nojęzykow ych oraz ich związku z procesam i zew nętrznej historii (np.
w iedza o ruchach m igracyjnych a wiadom ości dialektologiczne) na­
w et odległej przeszłości dzięki zdobyczom dialektologii historycznej
ty p u retrospektyw no-rekonstrukcyjnego.
4) D okum enty stylów zawodowych są stosunkow o m niej liczne,
zwłaszcza w daw niejszych okresach rozw ojow ych polszczyzny; ich
odrębność zasadza się na sw oistym słow nictw ie i frazeologii. N aj­
starszy, a ogrom nie cenny okaz stylu zawodowego, stanow ią zapiski
sądowe. Innym i źródłam i sty lu językow ego praw niczego są zbiory
ustaw , ortyle, konstytucje. Ze środow iskiem kościelnym , z zawodo­
w ym kręgiem duchow ieństw a wiąże się językow y styl obrzędowy
i nabożeństw a, przepisów i reguł klasztornych (m odlitw y i pieśni
w łączym y do języka ogólnego literackiego artystycznego stylu języ­
kowego, kazania do sty lu językow ego norm atyw no-dydaktycznego).
Z biegiem czasu m nożą się dokum enty kształtujących się stylów
językow ych zawodowych: rzem ieślniczych, rolniczego, obozowo-
wojskowego, urzędow ego itp. Ten dział źródeł nie tylko uzupełnia
wiadom ości o system ie gram atyczno-leksykalnym w jego historycz­
nym rozw oju, ale może rzucić sporo interesującego św iatła na
funkcję czynnika socjalnego, zawodowego i środowiskowego, na rolę
w ykonyw anej p racy zespołowej w tym rozwoju.
5) Słow niki dostarczają m ateriału dokum entacyjnego dla badań
nad zasobem leksykalnym ; w szczególności badania podstawowego
zasobu i jego zm ian oraz płynności w arstw y pery fery jn ej słow nic­
tw a m ają ogrom ną w artość i w ym ow ę w rozw ażaniach historycz-
nojęzykow ych, zwłaszcza wobec w zględnej trw ałości i powolnej
110 Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z

a m niej w yraźnej zm ienności system u gram atycznego. Słow niki


służą zarazem inform acjam i w zakresie słow otw órstw a oraz fone­
tyki, fleksji, składni. U tw ory leksykografii — od m am otrektów
i słowniczków średniow iecznych do w ielkich słow ników Lindego
i W arszawskiego — stanow ią rów nież objaw y i w skaźniki postępu­
jącej i dojrzew ającej świadom ości językow ej.
Przechodzim y do w łaściw ych źródeł językow ych o charakterze
interpretacyjnym .
1) P race gram atyczne, ortograficzne, poradniki itp., k tó re do­
starczają przede w szystkim wiadomości o pow stających i p rzeobra­
żających się norm ach języka ogólnego. D ługi ich szereg otw iera
tra k ta t ortograficzny Parkoszow ica z około 1440 roku.
2) O pracow ania naukow e historycznogram atyczne oraz historycz-
noleksykologiczne i historycznoleksykograficzne. Zarów no zaw arty
tam m ateriał egzem plifikacyjny, ja k gotowe sform ułow ania cząstko­
wych procesów rozw ojow ych mogą oddać historykow i języka wielką
usługę.
3) H istoryk języka w yzyska już istniejące w nauce polskiej
historycznojęzykow e opracow ania syntetyczne (Brückner, Baudouin
de C ourtenay, Słoński, L ehr-Spław iński) i m onograficzne, np. stu ­
dia nad językiem XVI w. (Rospond, K uraszkiew icz, U rbańczyk,
Hrabec, Ostrow ska i in.), studia nad językiem autorów , np. Kocha­
nowskiego (Słoński, Rospond), Potockiego (Stieber, B rückner), poe­
tów kresow ych (Hrabec), Staszica (Szober), Chodźki (Turska), Jeża
(Doroszewski). Cząstkowe inform acje z tego zakresu są też rozrzu­
cone po dziełach i rozpraw ach historycznoliterackich, gdzie w opisie
utw oru i charakterystyce autora uw zględnia się w różnym stopniu
i na rozm aitym poziomie wiadomości o języku.

Z kolei zajm iem y się krótkim przeglądem źródeł pomocniczych,


które pozw alają historykow i języka podm alow ać ogólne tło rozwoju
języka jako w spółczynnika rozw oju pełni historycznego b y tu na­
rodu polskiego.
Zaczniem y od dziedziny najbliższej: jest nią historia literatu ry .
Język jest tw orzyw em , m ateriałem twórczości literackiej, a jakość
tw orzyw a jest jednym z czynników w arunkujących twórczość lite­
racką. N a odw rót i naw zajem treść twórczości literackiej, która
w ynika z ch arak teru nadbudow y ideologicznej, jest jednym z czyn­
ników w arunkujących i określających historyczny rozwój języka.
Treści literackie szukają bowiem w yrazu językowego: nie znajdując
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II J Ę Z Y K A P O L S K IE G O 111

go w potencjale języka etnicznego na danym etapie jego rozw oju,


różnie uw arunkow anym — albo się uciekają do innego języka b a r­
dziej adekw atnego (np. łacina w Polsce średniow iecznej i jeszcze
w XVI w.), albo zn ajd u ją we w łasnym języku tylko częściowy,
niepełny, nie całkiem p rzystający w yraz językow y. Ale napór treści
nie u staje i nie może ustać, skoro w yrasta ona z życia i m a do speł­
nienia konieczną funkcję społecznożyciową; pod tym zaś naporem
język nabyw a — w różnym tem pie, stopniu, na różnym poziomie —
właściwości, które go u zd atniają do pełnej językow ej realizacji szu­
kających w yrazu treści.
Treść danego dzieła literackiego (dla m oich celów tak bym je
zdefiniow ał: s tru k tu ra m yślowa, ew entualnie i najczęściej skom -
binow ana z jakim iś elem entam i uczucia i woli, obarczona m niej
lub więcej świadom ą, zam ierzoną, tendencyjną funkcją wypow iedzi
o c h arak terze społeczno-kom unikatyw nego oddziaływ ania, które je st
uw arunkow ane osobniczym i właściwościam i jej tw órcy i jego m iej­
scem na płaszczyźnie stosunku: jednostka — społeczeństwo) m usi się
realizow ać w najodpow iedniejszej form ie. Ta zaś form a dzieła lite ­
rackiego stanow i bezpośrednio (bo pośrednio i p ry m arn ie stanow i
o ty m treść) o określonym , najlepiej rokującym zgodność treści
z form ą w yborze i doborze środków językow ych w yrazu, czyli o sty ­
listycznym w artościow aniu i w yzyskaniu ogólnego, rozporządzal-
nego potencjału językowego.
Dla historyka języka jest tu ważne, w jaki sposób i z jakim i
w ynikam i napór doboru stylistycznego w pływ a na potencjał języko­
w y w jego system ie fonetycznym , gram atycznym i zasobie leksy­
kalnym .
Ten w pływ ujaw n ia się przede w szystkim w aktualizacji i do­
skonaleniu już istniejących składników : np. pew ne stru k tu ry syn-
taktyczne zyskują przew agę, pew ne w arstw y leksykalne dochodzą
do głosu, pew ne tendencje słow otw órcze ożyw iają się, pew ne form y
prozodyczne wchodzą w użycie — kosztem innych, które tracą na
sile i wziętości, w ycofują się zw olna na p lan dalszy.
W m niejszym stopniu okazuje się w pływ doboru stylistycznego
na potencjał językow y w z m i a n i e jego składników , tzn. w od­
rzucaniu jed n y ch a w ytw arzaniu innych.
System gram atyczny podlega w ew nętrznym praw om rozw oju,
k tóry znam ionuje powolność, tylko stopniow a przejściowość, od­
porność n a nagłe przeobrażenia skokowe; dlatego też nap ó r treści
literackiej i jej form y m a w ty m zakresie w pływ ograniczony do
112 Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z

wspom agania jednej z współzaw odniczących językow ych form roz­


w ojowych, a to ze w zględu na jej n orm atyw ną — rzadziej e k sp re -
syw ną — wartość.
W iększy w pływ będzie widoczny w zasobie leksykalnym , gazie
się objaw i pow oływ aniem do b ytu now otw orów w yrazow ych i zna­
czeniowych, a przesuw aniem poza próg pam ięci społecznojęzykow ej
archaizm ów w yrazow ych i sem antycznych.
Stosunkowo wdelki — może najw iększy — będzie wpływ na
system fonetyczny w tym jed n ak rozum ieniu, że nie dotyczy to
elem entarnych składników fonologicznych: głoskowych, ak cento­
wych, intonacyjnych (które podlegają przede w szystkim w ew n ętrz­
nym praw om rozwoju), ale ich zespalania w now e całości rytm iczne,
stroficzne, eufoniczne, onom atopeiczne itp.
Twórczość literacka jest jed n ą z najpotężniejszych sił napędo­
w ych historycznego rozw oju języka, k sz ta łtu je bow iem językow e
tw orzyw o literackie naginając je do sw oich potrzeb, dopasow ując
do swoich zam ierzeń, w yzw alając tkw iące w nim m ożliwości kom u­
nikatyw ne, ekspresyw ne i im presyw ne.
P iśm iennictw o narodow e stanow i narastające a trw ałe, tra d y c y jn e
i au to ry taty w n e oparcie języka ogólnego. Poszczególni pisarze, n a j­
więksi, w ięksi i m niejsi przem ijają, ale ich tw órczy w ysiłek języ­
kow y w dziełach zam knięty w tapia się w ten dorobek językow y
już od jednostek oderw any i niezależny, już granicam i p rzestrzen i
i czasu nie skrępow any, wciąż żywy i zapładniający, chociaż m a
w swoim w nętrzu obum ierające w arstw y archaiczne i rodzące się
innow acyjne. Język piśm iennictw a staje się źródłem norm g ram a­
tycznych i leksykalnych; jego dydaktyczną propagandę i u p raw ę
podejm uje szkoła. Upow szechnia się on także w słow ie żyw ym coraz
szerszych kręgów ludzi, n a k tórych działa szkoła i książka, z czasem
także tea tr, prasa, radio.
D odajm y fak t w śledzeniu procesu historycznego rozw oju w iel­
kiej doniosłości, że konserw atyw nej postaci języka piśm iennictw a
przeciw staw ia się postępow a tendencja języka m ówionego, potocz­
nego. Je j źródło tkw i w bezpośrednim zw iązku języka potocznego
z historycznie zm iennym życiem narodu. Ona przełam uje uśw ięcone
tradycyjnym użyciem norm y — tam i w tedy, gdzie i kiedy stałyby
się one przyczyną kurczenia się, w ątlenia i w yrodnienia zdatności
języka literackiego. W tych w arunkach język piśm iennictw a odświe­
ża się, odnawia i odm ładza w języku potocznym m ówionym , a za
jego pośrednictw em także w języku regionalnym .
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II J Ę Z Y K A P O L S K IE G O 113

Tak w ciągłej walce gotowego, zastanego w pew nym odcinku


czasu języka piśm iennictw a ze współcześnie działającym i nań
dążnościam i odnowy, zaw artym i w języku m ówionym, dokonuje się
w zajem nie w arunkow any i m iarkow any rozwój obu ku najlepszem u
pełnieniu funkcji narzędzia m yśli i środka porozum ienia się narodu.
W różnych dobach historii języka literackiego widać różne nasilenie,
różne etapy i różne rez u lta ty tej walki.
P rzy takich założeniach trzeba odpowiedzieć na pytanie, w ja ­
kich m iejscach przecinają się naukow e zainteresow ania i badaw cze
osiągnięcia historii języka i historii literatu ry .
H istoryk języka będzie śledzić s p o ł e c z n o - p o l i t y c z n e
w y z n a c z n i k i życia literackiego w poszczególnych epokach. W y­
m ienim y niek tó re przykładow o: socjalny rodowód i podstaw a re ­
k ru ta c y jn a pisarzy; środow iska, regiony i kręgi twórczości p isa r­
skiej; odbicie prądów i ruchów społeczno-politycznych w piśm ien­
nictw ie; stosunek lite ra tu ry do całej rzeczywistości otaczającego
życia; główne zakresy pisarskiej twórczości na tle panującej ideo­
logii; organizacja życia literackiego; odbiorca produktów twórczości
pisarskiej; jego jakość i ilość, swoiste zainteresow ania pew nym i
rodzajam i literackim i, pew ną tem atyką.
Szczególną uw agę poświęci historyk języka, dostarczonej przez
historię litera tu ry , c h a r a k t e r y s t y c e p r ą d ó w l i t e r a c ­
k i c h z ich tak różnorakim uw arunkow aniem politycznym , społecz­
nym , k u ltu raln y m , zwłaszcza ich program ow ym postulatom kiero­
w anym do języka jako środka w yrazu artystycznego.
W yzyska h istoryk języka historycznoliteracką o c e n ę w y b i t ­
n y c h d z i e ł i p o s z c z e g ó l n y c h r o d z a j ó w z uw agi na to,
jak one w yznaczają kierunek rozw ojow y języka: czy są św iadec­
tw em postępu, zastoju lub cofania się, odnowy lub tradycji, m aniery
lub zdrow ej inw encji; czy w perspektyw ie historycznego rozw oju
piśm iennictw a pozostają odosobnionym i przejaw am i lub też stają
się zapładniającym i bodźcam i naśladow nictw a i upow szechnienia;
jak ą w yw ołują reak cję u współczesnych, jaki w yw ierają w pływ na
potom nych swoim językow ym kształtem .
Innym , bardzo w ażnym zagadnieniem , które historykow i języka ,
narzucają w yniki badań historycznoliterackich — to j ę z y k o s o ­
b o w o ś c i tw órczych, zwłaszcza pisarzy uznanych za w ybitnych
w tym zakresie. N ie będziem y tu wchodzić w szczegóły pow ikłanej
i dotąd nie rozw iązanej zadow alająco m etodologii takich badań. Nie
może się też h istoryk języka zajm ować takim i, dla literaturoznaw cy
P a m iętn ik L iteracki. 1956, z. 3. 8
114 Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z

pierw szorzędnym i składnikam i tego zagadnienia, jak stosunek treści


dzieła do jego języka, ani też rozw ojem języka autorów i różnym i
tego rozw oju determ inantam i. O stosunku do zagadnień sty listy k i
zindyw idualizow anej wypow iedzi była już m owa poprzednio.
Cóż uznam y w języku osobniczym za interesujące, kształcące,
pożyteczne dla badań i uogólnień historyczno językow ych?
W ychodzim y z założenia, że „rola w ielkich jednostek polega nie
n a tym , że kształtu ją sam ow olnie rzeczywistość, lecz na tym , że
posiadają właściwości predestynujące je do służenia potrzebom
społecznym “ 35. Zastosow ując to ogólne tw ierdzenie do języka, mo­
żem y powiedzieć, że w pływ ow e jednostki nie m ogą zm ienić ogól­
nego k ieru n k u rozw oju języka, ale m ogą nadaw ać sw oisty c h a ra k te r
w cielaniu języka ogólnego w indyw idualnych tw orach, a także n a ­
rzucać pew ne szczegółowe inicjatyw y zm ian językow ych. W ybitne
jednostki, dla których język je st m ateriałem tw órczym , posiadają
szczególną wrażliwość, są szczególnie uczulone na przejaw y dzia­
łalności językow ej, m ają zaostrzoną uw agę na to, jak się wokół nich
mówi, m ają am bicję doskonałego w yrażenia. W reszcie, dzięki rozpo­
w szechnieniu swoich utw orów najczęściej w piśm ie w śród grona czy­
telników , rzadziej w żyw ym słow ie do słuchaczy, m ają one w yjątko­
w ą sposobność w pływ ania tw oram i swojego języka na język odbior­
ców swoich dzieł, którzy darzą autorów zaufaniem , uznaniem i po­
ważaniem , cenią w nich autorytet, którem u naśladow niczo ulegają.
D la historyka języka język osobniczy jest przede w szystkim
spraw dzianem , m iernikiem , w skaźnikiem i dokum entem poziom u
języka ogólnego danej epoki, poniew aż w językach jednostkow ych
realizuje się język ogólny. Można to i tak sform ułow ać: w języku
i stylu najw ybitniejszych pisarzy odbijają się zasadnicze procesy
rozw oju języka ogólnego. Tu przypom nim y stw ierdzenia K azim ierza
N itscha:
każda jednostka językowa tkwi w jakimś dialekcie i tylko przezeń należy
do języka ogólnego; dopiero kiedy zajmuje m iejsce w literaturze, robi
wrażenie indywidualności w otoczeniu, często nie wiedzącym, że to tylko
reprezentant pewnej grupy. To, co na tle tzw. języka „literackiego“ w y ­
daje się indywidualnym, jest przeważnie cechą nie danej jednostki, ale
kręgu, do którego ona należy 3e.

35 A. S c h a f f , Wstąp do teorii marksizmu. Zarys materializmu dialek­


tycznego i historycznego. Łódź 1947, s. 223.
36 K. N i t s c h , Z zagadnień języka Mickiewicza. J ę z y k P o l s k i , XIX,
1934, nr 5, s. 134.
Z A Ł O Ż E N IA H IS T O R II J Ę Z Y K A P O L S K IE G O 115

I zgodzimy się z W itoldem Doroszewskim , k tó ry pisze:


Zagadnienie, ew olucji języka można skutecznie badać przez pryzmat języ­
ków indywidualnych, zawsze reprezentatywnych pod względem społecz­
nym, historycznym — a także pod względem mechanizmu językowego sta­
w ania s i ę 37.

W drugim rzędzie trzeba wyłowić w4 języku osobniczym te ini­


cjatyw y językow o twórcze, które w perspektyw ie rozwojowej
okazują się zaczynami, wzorcam i, bodźcam i upow szechnienia inno-
w acyj, poniew aż wzbogacenie językow ego w yrazu jednostki może
się stać wzbogaceniem środków w yrazu języka ogólnego, a tak
ze zdobyczy jednostki inicjującej m ogą korzystać św iadom i i nie­
św iadom i jej naśladowcy.
Pow yższe sform ułow anie w ym aga jeszcze pew nych uzupełnień
i zacieśnień. Pierw sze dotyczy stosunku języka osobniczego do
języka ogólnego. Język bowiem danej osobowości jest przede
w szystkim zarazem językiem pewnego kręgu społecznego, jest też
uw arunkow any tery to rialn ie i czasowo, a więc stanow i p rzejaw
i dokum ent określonego z tych względów w ycinka języka ogólnego.
Innym i słowy, dla historyka języka, k tóry szuka uogólnienia i typo-
wości, język osobniczy je s t interesujący i pouczający głów nie z po­
w odu swojej funkcji społecznie reprezentatyw nej, wychodzącej poza
osobistość twórcy. Tak np. w języku Kochanowskiego możemy szu­
kać odbicia języka kręgu dw orsko-intelektualistycznego, w języku
Reja — kręgu średnioszlacheckiego, w języku Paska — kręgu obozo-
wo-żołnierskiego itp. W językow ych płodach jednostek szukam y
przede w szystkim jedynie uchw ytnego m ateriału ilustrującego język
społecznego zaplecza, środow iska, skupiska wieloosobowego.
Aby trafn ie uchw ycić tę społecznie reprezentatyw ną funkcję
języka osobniczego, należy pam iętać, że z drugiej strony „tw órca —
z n a tu ry swej p racy — dąży zawsze, przynajm niej w dziełach czo­
łowych, do w ydobyw ania, u trw ala n ia czy choćby ocalania swego
stanow iska osobniczego, indyw idualnego, w yjątkow ego, niepow ta­
rzalnego“ 38. Może to m ieć i m iew a odbicie także w w yrazie języko­
wym, w jego oryginalności.

37 W. D o r o s z e w s k i , Język Teodora Tomasza Jeża (Zygmunta Mil-


kowskiego). Studium z dziejów języka polskiego XIX wieku. Warszawa 1949,
s. 318.
38 K. C z a c h o w s k i , Obraz współczesnej literatury polskiej. 1884—1934.
T. 3. Warszawa — Lwów 1936, s. 21.
116 Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z

Zakres językow ej (nie stylistycznej) oryginalności jest co praw da


wielce ograniczony. Jeżeli „pogląd na św iat, sposób m yślenia, naw et
środki techniczne ujm ow ania zagadnień są zawsze, w pew nym ,
m niejszym lub w iększym stopniu, z góry określone ogólnym oby­
czajem k u ltu raln y m danej doby dziejow ej“ 39, to tym więcej —
z n a tu ry swojej stru k tu ry i funkcji społecznej — jest wiążący sy­
stem gram atyczny i zasób leksykalny języka tej doby. Ale niew ąt­
pliw ie mimo tych ograniczeń znajdą się i w jego zakresie niejakie
możliwości indyw idualnego odstępstw a od panującej norm y, mo­
żliwości indyw idualnej twórczości dla zaspokojenia sw oistych po­
trzeb, które się uśw iadam iają jednostce w jej językow ej działalności.
Jednostka w edle swoich właściwości dostrzega przez p ry zm at swojej
osobowości te, a nie inne zakresy, w arstw y potencjału języka ogól­
nego i w łaśnie te przede w szystkim realizuje w swojej pracy języ­
kowej. A jeśli wchodzi na drogę twórczości językow ej, to znów
czyni to na tych odcinkach, które dla jej osobniczych potrzeb są
ważne, a w zastanym potencjale językow ym nie zostały jeszcze
zaspokojone.
I dlatego te innow acje dotyczą głównie słow nictw a i słow otw ór-
stwa, także składni, w m ałym stopniu odm iany i składników syste­
m u fonetycznego. O ryginalność użycia znorm alizow anych środków
językow ych gram atycznych i leksykalnych należy do stylistyki,
którą nazw ałem stru k tu ra ln ą, a nie do historii języka,' która może
w yzyskać i uw zględnić tylko to, co dzięki jednostkow ej inicjatyw ie
zostało w system ie językow ym nadal utrw alone.
Oceniając tedy rolę jednostki w rozw oju języka, należy dokładnie
ustalić stopień jej społecznej językow ej reprezentatyw ności oraz
stopień jej językow ej, nie stylistycznej, oryginalności. A w tym
związku trzeba też zauważyć, czy dany pisarz został przez historię
lite ra tu ry uznany za sam odzielnego lub naśladowniczego, za zw ią­
zanego z życiem albo z książką lub z jakim ś jednym tylko zakre­
sem życia, za starannego, biernego lub niedbałego, za rzecznika lub
przeciw nika jakichś ogólniejszych tendencji językow ych epoki.
I jeszcze jedno zastrzeżenie: kiedy się m ówi o języku osobni­
czym, m a się zazwyczaj — i nie bez zasadniczej słuszności — na
m yśli w ybitnych tw órców językow ych, znakom itych pisarzy, k tó ­
rych działalności przyznaje historia lite ra tu ry wysoką, nieraz prze­
łomową w artość. Otóż jeśli idzie o twórczy, oryginalny udział w roz­

aB Tamże, s. 49.
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II JĘ Z Y K A P O L S K IE G O
117

w oju języka, nie jest to bez reszty słuszne. Są bardzo w ybitni pisa­
rze, bardzo rep rezen taty w n i i typow i językowo, ale w łaśnie dlatego
nie wnoszący bynajm niej innow acyj. I na odw rót: now atoram i,
zwłaszcza w dziedzinie słow nictw a, są w ielekroć anonim owe, nie­
znane jednostki, których doraźne now otw ory w yrazow e lub zna­
czeniowe dostają się na falę użycia powszechnego i u trw ala ją
w leksykalnych zasobach języka. Byw a zaś, że w yniki konkursów
słow otw órczych, podejm ow anych z całym rozm ysłem i świadom ą
kontrolą, ześlizgują się rychło po pow ierzchni językow ej świado­
mości społeczeństw a w niepam ięć.
W h istorii lite ra tu ry szukać będzie historyk języka wiadomości
o roli o b c o j ę z y k o w y c h p i ś m i e n n i c t w i u t w o r ó w
w rozw oju lite ra tu ry rodzim ej; jest to bowiem jedna z w ażniejszych
dróg przesiąkania w pływ ów obcych. W szczególności przyciągną ku
sobie p iln ą uw agę p r z e k ł a d y , zwłaszcza starszych epok, jako
objaw y dostosow yw ania polszczyzny do w ysokich nieraz wym ogów
oryginału, jako dowody przełam yw ania oporów w jego adekw atnym
oddaniu a jednocześnie św iadectw a rosnącej dojrzałości kom unika-
tyw no-ekspresyw ne j .
Na pograniczu historii języka i historii lite ra tu ry staną przed
historykiem języka takie — w ażniejsze przynajm niej — zagadnienia:
a) J a k i jest stan języka, jako potencjału środków w yrazu lite ­
rackiego, na danym etap ie rozw oju historycznoliterackiego (ogólna
ch a ra k te ry sty k a system u gram atycznego i leksykalnego)?
b) Ja k ie są tego w łaśnie stanu języka w yznaczniki: polityczne,
społeczne, gospodarcze, k u lturalne, oświatow e itd., tkw iące w życiu
społeczeństwa, odzw ierciedlające się w dorobku piśm iennictw a?
c) Ja k i je st sta n zróżnicow ania lub też integracji języka etnicz­
nego i w jakiej m ierze oraz w jaki sposób w pływ a ten stan na
dobór środków w yrazu literackiego (zagadnienie języka ogólnego,
regionalnego, literackiego, m ówionego i ich w zajem nego stosunku
w życiu danej epoki)?
d) J a k się przedstaw ia ilościowo uw arstw ienie nosicieli języka
etnicznego w grupach w ładających jego różnym i odm ianam i, z czym
się w iąże spraw a zasięgu dzieła literackiego, czyli liczebna siła
odbiorcy lub adresata twórczości literackiej?
e) J a k się przedstaw ia zróżnicow anie funkcjonalne stylów języ­
kow ych na danym etapie rozw oju historycznoliterackiego?
f) J a k n a danym etapie rozw oju historycznoliterackiego dzia­
łają z jednej strony konserw atyw ne czynniki tradycyjne, osadzone
118 Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z

głów nie w uprzednim dorobku literackim , z drugiej zaś — czynniki


now atorskie, uw arunkow ane bodźcam i pozaliterackim i (w alka o nowy
w yraz językow y, np. klasyków z rom antykam i, realistów z ekspre­
sjonistam i itp.)?
g) J a k w zrost świadomości językoznawczej (słowniki, gram atyki,
badania lingw istyczne) może oddziałać na w zrost świadom ego doboru
i skutecznego użycia środków w yrazu literackiego przez tw órców
danej epoki?
h) J a k określić charakterystyczne znam iona swoistości, odręb­
ności, niepow tarzalności językow ej poszczególnych pisarzy, dzieł,
szkół, kierunków itp. na tle „zastanego, gotowego“ stanu językow ego
w ogóle, a stanu języka literackiego i jego różnych stylów języko­
w ych w szczególności?

Znacznie krócej przedstaw im y źródła pom ocnicze historii języka


z innych dziedzin. Blisko historii lite ra tu ry stoją wiadom ości o książ­
ce, o jej produkcji, o jej obiegu. W iadomości te pouczają o społecz­
nym zasięgu książki, o ilości i jakości jej odbiorców, a ty m sam ym
o drogach i natężeniu w pływ u języka literackiego dzięki działal­
ności w ydaw niczej i czytelnictw u. D ostarczają też wskazówek
o ścieraniu się, krzyżow aniu i naw arstw ianiu przejaw ów różnych
dążności norm atyw nych pisarza, drukarza, korektora, często p o ­
chodzenia regionalnego, niekiedy chronologicznego w następujących
po sobie w ydaniach tego samego dzieła, co zwłaszcza dla zagadnie­
n ia krystalizow ania się dom inant norm atyw nych m a w ielkie zna­
czenie.
Ju ż w innym m iejscu podkreśliłem mocno, że język jest w ytw o­
rem k u ltu ry i dlatego język polski pozostaje w ciągu w ielow ieko­
wego rozw oju historycznego w najściślejszym , stru k tu ra ln y m , um o­
tyw ow anym związku z całokształtem życia k ulturalnego Polaków .
Na tej podstaw ie łączy się historia języka z historią m yśli, z histo rią
obcow ania społecznego, historią działalności artystycznej, h istorią
działań społecznych, historią obyczaju itd. M usi ona badać to, co
bym określił jako kulturotw órczą zdatność i produktyw ność kom u­
n ik aty w no-ekspresyw ną języka. W szystkie te dziedziny życia k u ltu ­
ralnego i twórczości k u ltu raln ej, gdzie język jest potrzebny, gdzie
język dochodzi do głosu jako niezbędny środek w yrazu, in te resu ją
też historyka języka, poniew aż zaspokojenie takich potrzeb k u ltu ­
raln y ch zależy od zdatności i sprawności języka n a danym etapie
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II J Ę Z Y K A P O L S K IE G O 119

rozw oju, a rów nocześnie i naw zajem w zrost i rozwój języka znaj­
dują w tych potrzebach sw oje bodźce.
W ym ieńm y tylko przykładow o takie czynniki i składniki ro z­
w oju kulturalnego, zw iązane w różnej m ierze i w różnym kształcie
z językiem , jak: p rąd y um ysłow e, nauka, stosunki z zagranicą, życie
rodzinne i tow arzyskie, organizacja życia i k u ltu religijnego, życie
wojskowe, gospodarstw o, sw oiste w arunki życia dworskiego, zie­
m iańskiego, mieszczańskiego, chłopskiego, uczestnictw o w życiu
społecznym i politycznym , adm inistracja, sądownictwo, teatr, czaso­
piśm iennictw o, stanow isko kobiety w życiu publicznym i pryw atnym .
D odajm y, że o ścisłym zw iązku k u ltu ry z językiem świadczą te
fak ty językow e, w k tórych znaleźć m ożna odbicie i dokum entację
pew nych procesów ku ltu raln y ch , np. w różnych pochodzeniem w a r­
stw ach słow nictw a zapożyczonego, w różnych funkcją w arstw ach
słow nictw a zawodowego, w niektórych procesach sem antycznych
zm ian w yrazow ych, w obum ieraniu jednych a pow staw aniu innych
w yrazów lub całych grup w yrazow ych, w niektórych w arstw ach
nazew nictw a osobowego i terytorialnego.
Jako osobny rozdział k u ltu ry , k tóry ściągnie na siebie szczególną
uw agę historyka języka, w ym ienić trzeba historię ośw iaty i szkol­
nictw a. S praw a nie w ym aga długiego uzasadnienia. Język jest
jednym z najw ażniejszych środków i narzędzi szerzenia ku ltu ry .
Szkoła jest najw ażniejszym ośrodkiem świadomego, celowego, zorga­
nizowanego, m etodycznego kształtow ania językow ej spraw ności w y­
chowanków, przekazyw ania z pokolenia na pokolenie zastanego do­
robku językow ego w granicach uznanych i pozostających pod strażą
społeczną norm ; jest także ostoją tra d y c ji językow ej, ale zarazem
instytucją, za której pośrednictw em może się dokonać refo rm ato r­
ski, niekiedy rew olucyjny przełom także w dziedzinie językow ej.
Z działalnością szkoły łączy się zagadnienie program ów naucza­
nia, a w nich m iejsce języka ojczystego; zagadnienie grona naucza­
jącego, jego świadom ości językow ej, jego m etodycznej dojrzałości
w upraw ie języka ogólnego; zagadnienie produkcji podręczników
gram atycznych, czytanek, słowników, poradników itp. dydaktycz­
nych środków pom ocniczych; zagadnienie prom ieniow ania szkoły
na otaczające, językow o już dojrzałe otoczenie środow iskow e.
A funkcjonalne związki szkoły z podłożem i ustrojem politycznym ,
społecznym, gospodarczym rozstrzygają o ideałach pedagogicznych
i dydaktycznych szkoły w rozw oju języka, o zasięgu jej w pływ ów
na ilość i jakość nosicieli języka ogólnego.
Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z
120

H istoryk języka sięgnie też po inform acje do historii politycznej,


społecznej, gospodarczej. Czego tam będzie szukać? Tych wiado­
mości, któ re m u pozwolą z m ożliwą pełnią i dokładnością podbudo­
wać i podm alow ać tło rozw oju języka jako w spółw ytw oru i współ-
bodźca całości historycznego bytu określonej etnograficznie i geo­
graficznie grupy ludzkiej w kolejnych etapach: rodu, plem ienia,
narodow ości i narodu. W politycznych, społecznych i gospodarczych
w yznacznikach tego typu są zarazem uw arunkow ania i siły napę­
dowe rozw oju języka w głów nych ogniwach: języka narodow ościo­
wego i narodowego.
W dziedzinie h istorii politycznej uw zględnim y przede w szyst­
kim zagadnienie organizacji państw ow ej w św ietle analizy społecz­
no-gospodarczej procesu tw orzenia się klas oraz stosunku państw a
do kształtującej się w procesie dziejow ym w spółjęzycznej stru k tu ry
ludnościowej w ieloplem iennej, narodow ościowej i narodow ej. Dalej
idzie zagadnienie zm ieniających się granic zew nętrznych państw a,
z czym się wiąże ekspansja albo kurczenie się tery to riu m języka
ogólnego i regionalnego oraz liczba jego nosicieli. Inne zagadnie­
nie — to spraw a stosunku do państw innojęzycznych, ościennych
i dalszych, której waga, zarazem tragiczny w yraz najw ym ow niej się
ujaw nia w niedoli polszczyzny w okresie zaborów. Z drugiej strony
na fali politycznych stosunków z innym i państw am i ukazują się
przejaw y w pływ u polszczyzny na inne języki oraz w pływ u na nią
języków obcych. N ieobojętnym dla zagadnienia upow szechnienia się
i norm alizacji języka ogólnego jest ustrój i sposób działania adm ini­
stracji państw ow ej oraz jakość w ew nętrznych granic ad m in istra­
cyjnych.
W historii społecznej szukać będziem y odpowiedzi na pytanie,
jak i jest w pływ form acji feudalistycznej, kapitalistycznej, socjali­
stycznej n a proces rozw oju języka ogólnego, na jego całkow anie
się w ew nętrzne, na k ieru n k i jego norm alizacji, na ilościowy zasięg
i społeczną w agę jego nosicieli i ich społecznych ugrupow ań. W tym
związku zarysuje się zm ienna w czasie rola w procesie rozw oju
językow ego poszczególnych w arstw , stanów , klas, ośrodków^ rola
m ożnow ładztw a, kleru, szlachty ziem iańskiej i drobnej, m ieszczań­
stwa, chłopstwa, robotnika, inteligencji, rola stosunku do spraw
języka ogólnego dw oru i kościoła, m iasta i wsi. H istoria ukaże nam,
jak w alka o postęp społeczny, ja k ruchy reform atorskie i rew olu­
cyjne nasycają życie um ysłow e now ym i treściam i poszukującym i
w yrazu językowego, jak w alka o język narodow y staje się w spół­
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II J Ę Z Y K A P O L S K IE G O 121

czynnikiem w yzw olenia społecznego, a później narodowego. H istoria


społeczna pomoże nam oświetlić przem iany w ew nątrz system u
językow ego w skutek in filtracji nowych elem entów gram atyczno-
leksykalnych w ogólnym języku zastanym danej epoki, pozwoli nam
dokładniej opisać rozwój języka w jego funkcji rozsadnika nowych
pojęć i dążności oraz oręża w alki polityczno-społecznej.
Inform acje historii społecznej pozostają w ścisłej łączności z hi­
sto rią gospodarczą. A le n iektóre w ażne dla historyka języka wiado­
m ości w łaśnie ona m u udostępni. Będą to w szczególności problem y
zw iązku rozw oju produkcji z rozw ojem języka oraz w yznaczników
różnicow ania się i całkow ania, a także dróg upow szechniania się
języka ogólnego. Przykładow o w ym ienim y takie zagadnienia, jak
zw iązek w arunków gospodarczych z zasiedleniem pew nych obszarów
i m ożliwością kom unikacji m iędzy nimi; jak osadnictwo rodzim e
i kolonizacja n a praw ie niem ieckim ; jak gospodarcze podłoże w alk
narodow ościowych; jak zagadnienie dróg handlow ych jako jednego
z w ażnych w yznaczników ekspansji języka ogólnego, przenoszenia
cech regionalnych, w kraczania zapożyczeń; jak zagadnienie m iast
jako ośrodków k u ltu ry języka różnie działających w zależności od
składu narodowościowego, uw arstw ienia społecznego i liczebności
m ieszkańców; jak zagadnienie em igracji zarobkow ej poza granice
obszaru etnograficznego; jak zależność dostępu do szkoły i oświaty
od stosunków gospodarczych; jak zagadnienie różnicow ania się lud­
ności ze względu na zawodowo w ykonyw aną pracę w rolnictw ie,
przem yśle itd., za czym idzie w ydzielanie się zawodowo-środow isko-
w ych stylów językow ych; jak pow staw anie zawodowej lite ra tu ry
żądającej sw oistych św iadczeń od języka ogólnego.

3. Główne w ytyczne m etody


Pierw szy rozdział re fe ra tu zam knęliśm y określeniem historii ję­
zyka jako odrębnej gałęzi wiedzy. D rugi omówił źródła, z których
historyk języka czerpie wiadomości do budow y tej wiedzy. W ostat­
nim rozdziale m usim y odpowiedzieć na pytanie, jakie będą m etodo­
logiczne d y rektyw y syntezy historycznojęzykow ej, jakie będą w y­
tyczne ciągłości w yw odu historycznojęzykow ego, około jakich osi
konstrukcyjnych będą się układać w yniki analizy m ateriału języko­
wego, wiadomości zaczerpnięte z różnych dziedzin w iedzy i operacje
badawcze na nich w ykonyw ane.
Naczelnym zadaniem i ostatecznym rezultatem historii języka
jest przedstaw ić i w yjaśnić historyczny proces jego rozw oju. P rzed-
122 Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z

staw ić — to znaczy ukazać fakty, k tóre trw a ją dotąd bez zm iany,


a odtworzyć, zrekonstruow ać te fakty, k tó re m inęły bezpow rotnie,
pozostaw iając tylko jakieś ślady. Ta rek o n stru k cja opiera się na
przypuszczeniach: przypuszczam y, że w przeszłości m usiały się do­
konać jakieś określone fakty, skoro dzisiaj spostrzegam y takie w ła­
śnie, a nie inne fakty. W tych dom ysłach odgryw a rozstrzygającą
rolę rozum ow anie redukcyjne (inw ersyjne), w k tórym przesłanki,
tzn. poszukiw ane czynniki spraw cze procesu historycznego w ynikają
z wniosku, tj. z fak tu danego w iedzy badacza, czyli zachodzi w nio­
skow anie o racji z następstw a. M niejszą rolę odgryw a indukcja
z analogii, kiedy na podstaw ie podobieństw a dw u przedm iotów ze
w zględu na niektóre ich cechy w nioskujem y o ich podobieństw ie
także ze w zględu na inne cechy, a więc kiedy np. w rekonstrukcji
faktów przeszłości w yzyskujem y znajom ość faktów zbliżonych,
a danych w bezpośrednim doświadczeniu. P ew ne usługi, zwłaszcza
w in te rp re ta c ji niektórych zagadnień w ew nętrznego rozw oju języka,
może oddać m etoda statystyczna. P rzedstaw ić — to znaczy ułożyć
te zrekonstruow ane fak ty w pew ien określony ciąg, dać uogólniony
obraz, zarys głów nych etapów historycznego rozw oju języka pol­
skiego.
R ekonstrukcja faktów i ich historycznego toku łączy się n a j­
ściślej z drugim zadaniem : w yjaśnianiem . W yjaśnić — to znaczy
znaleźć przyczynę w yw ołującą dane zjaw isko albo odnaleźć ogólne
praw o, którem u to zjaw isko jest podporządkow ane.
Przyczynow a in te rp re ta c ja opiera się na praw idłow ościach, w edle
których przebiega proces rozw ojow y danej dziedziny zjaw isk. Ich
łączność nie ogranicza się bow iem do następstw a w czasie. W p ra ­
widłowościach w yrażają się w ew nętrzne związki i zależności przy­
czynowe m iędzy izolowanym i faktam i i zdarzeniam i niezależnie od
świadomości człowieka, czyli praw idłow ości m ają c h a ra k te r obiek­
tyw ny.
W zakresie historii języka przyczynow e w yjaśnianie procesów
rozw ojow ych pójdzie w dw u głów nych kierunkach, których istotę
omówiono w rozdziale w stępnym : w k ieru n k u h istorii w ew nętrznej
i zew nętrznej języka. Na jakiej drodze będziem y szukać tego w y­
jaśnienia, jaką postać ono przybierze — oto następne p y tanie n a tu ry
m etodologicznej.
W ew nętrzna historia języka zajm uje się ty m i zjaw iskam i jego
rozw oju, które nie zależą od historii bytu nosicieli tego języka, na­
tom iast zależą od praw idłow ości działających w języku jako syste-
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II J Ę Z Y K A P O L S K IE G O
123

m e , tzn. w u stroju składników o stałych w łaściwościach m orfolo­


gicznych, syntaktycznych, leksykalnych i fonetycznych, nadających
danem u językow i sw oistą jakość i niepow tarzalną odrębność.
Rozwój języka jest uw arunkow any jego społeczną funkcją. Ona
wym aga: '
a) żeby doskonalące się i m nożące w procesie poznania obiek­
tyw nej rzeczyw istości przebiegi m yślenia i treści m yślow e znalazły
najpełniejszy i najbardziej jednoznaczny w yraz językow y;
b) ażeby język spełniał jak najlepiej w ym ogi społecznego obco­
w ania. którego form y kom plikują się w m iarę historycznego roz­
w oju odnośnego społeczeństwa. Sieriebriennikow w ym ienia w tym
zw iązku następujące tendencje praw idłow ościow e: 1) w ytw orzenie
w ykończonych typów (typizacja) w fonetyce, m orfologii, składni
i leksyce; 2) ochrona tych w ytw orzonych typów ; 3) dążenie do jed­
noznaczności gram atycznej form y i treści, tj. oznaczanie specyficznej
treści specjalnym zespołem głoskowym; 4) redukcja rów noznacznych
lub zbliżonych znaczeniem sposobów kształtow ania; 5) doskonalenie
techniki w ym aw iania; 6) tw orzenie typów dom inujących 40.
T ak określony rozwój języka dokonuje się głównie na dwu dro­
gach: akum ulacji elem entów nowej jakości i obum ierania elem entów
starej jakości. Ma on c h arak ter postępow y, tzn. język wzbogaca się
i w ygładza: popraw ia się jego system gram atyczny dzięki przy­
byw aniu now ych kategorii gram atycznych, odpadaniu zaś zbędnych,
w ypracow yw aniu doskonalszych sposobów w yrażania złożonych sto­
sunków logicznych. W zbogaca się też jego słownictwo, bo chociaż
część w yrazów wychodzi z użycia, znacznie więcej ich przybyw a
w zw iązku ze zm ianam i w produkcji, życiu społecznym i kulturze.
Rozwój języka polega na stałej zmienności, ale zarazem na
trw ałości relacyj, które zachodzą m iędzy składnikam i jego, jako
złożonej całości o charakterze system u. Ostoją trw ałości tego sy­
stem u jest podstaw ow y zasób słów, w ciągu w ieków niezm ienny
ośrodek organizujący i źródło m ateriałow e operacji słow otw ór­
czych, oraz w ielka powolność i nieznaczna stopniowość zmian
w system ie gram atycznym , w reszcie w zajem ne w arunkow anie się
i uzależnianie elem entów, które należą do częściowych, działowych
system ów : morfologii, składni, fonetyki, sem antyki. Zauw ażm y, że

40 Дискуссия о внутренних законах развития языка. И з в е с т и я А к а ­


дем и и П а у к СССР. Отделение Литературы и Языка. Т. 11. Москва 1952,
z. 3, в. 266.
124 Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z

w yrazy nie istnieją poza określoną budow ą gram atyczną, czyli g ra ­


m atyka, jako system form i stosunków , k sz ta łtu je i organizuje
system słow nikow y danego języka. Ten ład i w ew nętrzny porządek
zapew niają językow i, mim o nieprzerw anej zmienności, możliwość
spełnienia z pokolenia na pokolenie w łaściw ej m u społecznej funkcji
kom unikatyw nej.
W ew nętrzną historię języka reg u lu ją w ew nętrzne p raw a rozw oju
językowego. O rzekają one o tych zm ianach, k tó re nie pochodzą
z zew nątrz, ale z w ew nętrznego życia języ k a jako powyżej scharak­
teryzow anego system u. J a k każde praw o, one także w ydobyw ają
konieczny związek i w zajem ne w arunkow anie się i uzależnianie
poszczególnych faktów.
Przyjęcie działania w ew nętrznych p raw nie pozw ala ograniczyć
się w przedstaw ieniu procesu historyczno językow ego do sam ej kon­
statacji i reje strac ji poszczególnych faktów w nim się dziejących
i stających, do luźnego i w pew nej m ierze m echanicznego u k ład a­
nia ich na płaszczyźnie chronologicznego następstw a. K aże ono do­
szukiw ać się w języku nie sum y środków gram atycznych i leksykal­
nych, ale w ew nętrznej więzi stanow iącej o ich organizacji i użyciu.
W ew nętrzne praw a języka m ówią o podstaw ow ych, prow adzą­
cych praw idłow ościach kieru n k u i rodzaju zm ian, k tó re w języku
zachodzą, o praw idłow ościach uw arunkow anych sw oistym i w ła­
ściwościami system u danego języka. W nich fo rm ułują się jakieś
nadrzędne, typow e i typizujące k ieru n k i zm ienności oraz te form y
rozwojowe, któ ry m m ożna podporządkow ać, w które m ożna wcielić
zm iany częściowe i szczegółowe.
Ich działanie dobrze się śledzi w objaw ach w pływ u obcego języ­
ka, k tóry m oże wtłoczyć pew ne sw oje elem enty, ale one zostaną
obronione, przerobione, dopasow ane w edle w ew nętrznych p raw
języka podlegającego postronnem u w pływ ow i; widoczne to je st
np. w procesie adaptacji w yrazów zapożyczonych. Byw a i tak,
że jakiś język p rzejm uje stru k tu ry obce, ale ty lk o takie, k tó re są
bardzo zbliżone do jego s tru k tu r w łasnych zw iązanych rodzim ym i
praw am i w ew nętrznym i. Pouczające je st i to, że praw ideł gram a­
tycznych jednego języka nie m ożna żywcem i niew olniczo przenieść
na m ateriał innego języka, chociaż i tu, i tam gram atyka u sta la
przecież oderw ane, uogólnione form uły.
P raw a w ew nętrzne ujaw n iają się i są do uchw ycenia dopiero
na płaszczyźnie historycznego rozwoju, m ają c h a ra k te r dynam iczny.
To, co określa funkcjonow anie języka w pew nym oznaczonym w y ­
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II JĘ Z Y K A P O L S K IE G O 125

cinku czasu, niejako statycznie, jest to praw idło; nie jest ono p ra ­
wem, choć pozostaje z nim w ścisłym związku.
C hyba słusznie w dyskusji radzieckich językoznaw ców zauważył
K u zn ieco w 41, że w ew nętrzne p raw a języka m ają tę swoistość, że
ich realizacja jest możliwa, ale nie jest przym usow a i konieczna,
co by m ożna term inologicznie uw ydatnić w prow adzając pojęcie —
zresztą znane i używ ane — tendencji rozw ojow ej. Ale niem niej
słusznie podkreśla W inogradów 42, że nie każda tendencja staje się
praw em . W ydaje się, że w ew nętrznym praw em jest taka tendencja
praw idłow ościow a, działająca w ciągu długich okresów rozwoju
języka, któ ra rozstrzyga o zm ianach jego system u.
W śród zadań tego refe ra tu nie m ożna pomieścić szczegółowego
rozw ażania, w jakich to poszczególnych zakresach języka i z jak
rozm aitą siłą działają w ew nętrzne praw a rozw oju języka. Poprze­
staniem y też na zasadniczych, orientacyjnych stw ierdzeniach.
Zakresem najszerszego i najm ocniejszego działania praw w e­
w nętrznych jest system gram atyczny, którego rozwój i zmiany
z bardzo nielicznym i w yjątkam i nie zależą od zew nętrznych okolicz­
ności b y tu nosicieli.
W słow nictw ie działanie praw w ew nętrznych jest więcej ogra­
niczone. Tu narzuca się przede w szystkim zjaw isko przypływ u i od­
pływ u w yrazów i znaczeń. W części tłum aczy się ono niew ątpliw ie
oddziaływ aniem czynników zew nętrznych, w części jednak jest
określone praw em w ew nętrznym , ale jakoś ograniczonym , co
C z e rn y ch 48 słusznie uw ydatnia term inologicznie, nazyw ając je
„w zględnie w ew n ętrznym “ . Idzie tu m ianow icie o te zm iany leksy-
kalno-sem antyczne, które się wiążą ze zm ianą m yślenia nosicieli
języka, zwłaszcza z jego nasyceniem się elem entam i logiczności
i w zrostem abstrakcyjności, czego jednak nie można zupełnie oder­
wać od w arunków bytu, życia społecznego i narodow ego oraz od
woli m ówiących. Tak np. przeobrażenia w świadomości społecznej,
żywioł ekspresyw ny w m owie potocznej, tendencje eufem istyczne
mogą być przyczyną tegoż rodzaju zm ian leksykalno-sem antycz-
nych. Je d n y m z objaw ów działania w ew nętrznych praw7 w rozw oju

41 Tamże, s. 273.
42 Tamże, s. 275.
43 II. 10. Ч е р н ы х , O связи развития языка с историей народа в свете
трэдов И. В. Сталина по языкознанию. И з в е с т и я А [{аде ми и Н а у к СССР.
Отделение Литературы и Языка. Т. 10. Москва 1951, z. 3, 8. 240-256.
126 Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z

słow nictw a jest sem antyczna w ielofunkcyjność tego sam ego w y ­


razu w zależności od k ieru n k u asocjacji. A ten może być w różnych
dialektach rozm aity. Tak np. synonim y: g r y ź ć s i ę , m a r t w i ć
s i ę , t r o s z c z y ć s i ę — pow stają w skutek tego, że dla nazw ania
pojęcia abstrakcyjnego „tro sk i“ użyto różnych w yrazów k o n k ret­
nych. W dalszym rozw oju m ógł jeden z synonim ów zdobyć w języku
ogólnym w artość form acji znorm alizow anej i bardziej cenionej.
Oczywiście śledzenie w ew nętrznych p raw rozw oju słow nictw a w y­
m aga dobrej znajom ości praw idłow ości słowotwórczych, realizow a­
nych w podstaw ow ym zasobie słów.
Spraw a fonetyki nastręcza pew ne w ątpliw ości i w yw ołuje sp o r­
ne opinie. Z jednej stro n y je st pew ne, że w łaśnie zm iany fonetycz­
ne są najbardziej niezależne od społecznych sił zew nętrznych, a n a ­
w et od świadomości i woli m ów iących, a poddane naciskowi syste­
m u głosowego i panujących w nim praw idłow ości, określonych przez
tzw. praw a głosowe, któ re często w skazują po prostu na sąsiedztw o
fonetyczne jako przyczynę przeobrażeń. Z drugiej stro n y pow staje
pytanie, czy zm iany, które się dokonują w obrębie samego system u
fonetycznego, ale nie n aru szają system u języka jako całości, m ogą
być uogólnione i unadrzędnione w postaci praw a w ew nętrznego.
W ątpliw ość w zrasta, kiedy się w eźm ie pod uw agę, że praw o we­
w nętrzne określa rozwój po linii postępu, a z pewnością nie
o w szystkich zm ianach fonetycznych można powiedzieć, że taką
funkcję spełniają. Z tym i zastrzeżeniam i w ydaje się słuszne, że
m ożna i trzeba poddaw ać odnośnym praw om w ew nętrznym także
zm iany fonetyczne, jeżeli sięgają one sw ym i konsekw encjam i poza
system fonetyczny — najczęściej w system m orfologiczny — a ich
realizacja służy doskonaleniu się podstaw ow ych elem entów system u
językowego. Zauw ażm y na koniec, że naw et te fonetyczne zmiany,
które nie spełniają takiego w arunku, m ogą być w charakterystyce
procesu historycznego rozw oju języka przy d atn e a naw et niezbędne.
Tyle o zasięgu i nasileniu działania p raw w ew nętrznych w obrę­
bie różnych działów system u językow ego jako całości. Rzecz się
jeszcze nieco uzupełni w zestaw ieniu z treścią następnego rozdziałku
refe ra tu o zew nętrznych czynnikach rozw oju języka.
W zakresie historii pew nego konkretnego języka in teresu ją nas
w ew nętrzne praw a rozw oju w łaśnie jego, ew entualnie rodziny języ­
kowej, do której on należy. Nie będziem y się natom iast zatrzym yw ać
nad praw am i w łaściw ym i językow i w ogóle, takim i jak np. praw o
zmienności, praw o nierów nom ierności tem pa rozw oju stru k tu ra !-
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II J Ę Z Y K A P O L S K IE G O 127

n ych elem entów języka, praw o ich w zględnej stałości, praw o prze­
chodzenia od kategorii stosunkow o m niej abstrakcyjnych do więcej
abstrakcyjnych, praw o unifikacji pierw otnie różnych paradygm a­
tów pod w pływ em analogii, praw o d yferencjacji (U nterscheidungs­
trieb). N iektórzy chcą je odróżnić nazw ą p raw ogólnych albo praw
s tru k tu ry języka. Nie m a zresztą zgody co do tego, czy takie roz­
różnienie jest potrzebne, bo te ogólne praw a w cielają się przecież
w p ew ne k onkretne postaci przem ian konkretnego języka. I to w ła­
śnie jest zadaniem historyka konkretnego języka, ażeby swoisty
sposób realizacji tych ogólnych p raw w nim pokazał.
Nie będziem y też przyw iązyw ać w agi do szczegółowej obserw acji
ty ch kategorii gram atycznych, które się łączą z m yśleniem czło­
w ieka w ogóle, k tó re są w yrazem poznaw ania związków i stosun­
ków w obiektyw nej rzeczyw istości i ich odbicia w ludzkim m yśleniu
w ogóle i dlatego w każdym języku istnieją, jak np. w składni
stosunek przyczynowości, relatyw ności, czasowości itp.
N atom iast histo ry k języka polskiego będzie usiłow ał wydobyć
i sform ułow ać p raw a w ew nętrzne w łaśnie jego rozwoju, co — jak
powyżej zaznaczono — w w ielu w ypadkach okaże się specyficznym
sposobem realizacji ow ych praw w języku ludzkim w ogóle dzia­
łających. Jeśli np. w języku ogólnopolskim zanika iloczas, później
znika też opozycja jasnych i pochylonych, dokonuje się dyspalatali-
zacja pierw otnie m iękkich, dokonuje się pełniejsza palatalizacja
zębowych, zanika dualis, upraszcza się w sw oisty sposób fleksja
liczebnika itd., itp., to w tych procesach m ożna się dopatryw ać
w łaśnie takich w p erspektyw ie historycznego rozw oju uparcie i sku­
tecznie żyw otnych tendencyj, w cielających się w m nóstw o w ypad­
ków szczegółowych, co w abstrakcyjnym i uogólniającym ujęciu
m ożna poczytać za urzeczyw istnianie się w ew nętrznych p raw roz-
w oju języka polskiego.
Tu się też zarysow uje granica i różnica m iędzy g ram atyką histo­
ryczną i historią języka. T am ta re je stru je wszelkie fak ty zm ienno­
ści, n aw et bardzo odosobnione, hapax legomena, w szelkie tendencje
rozwojowe, naw et w ykolejone, zw yrodniałe, szybko obum ierające;
ta dąży do nadbudow y, uogólnienia, unadrzędnienia, oderw ania od
szczegółów nieraz sprzecznych, czasem przypadkow ych, niekiedy
krótkofalow ych, k olejnie niknących i znów pow racających.
W poszukiw aniu ow ych w ew nętrznych p raw należy jednak p a ­
m iętać, że „dla badania jakościow ych przeobrażeń system u języka,
a w szczególności dla określenia jakościow ych zm ian sam ych w e­
Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z
128

w nętrznych p raw rozw oju — bo i one podlegają ew olucji — nie


zawsze może w ystarczyć obserw acja m ate ria łu językow ego w g ra ­
nicach dostępnej nam h istorii jednego jęz y k a “ 44. Tłum aczy się to
dobrze tym , że w iele zm ian w system ie gram atycznym zależy od
zm ian w m yśleniu, zwłaszcza w oderw anym m yśleniu, a te stanow ią
rez u lta t ogrom nie długich epok życia ludzkości, na k tórych tle
historia jednego konkretnego języka jest przelotnym epizodem.
Oczywiście niektóre, ale tylko niektóre i nieliczne z ty ch zmian,
m ożna wyśledzić w historii rozw oju języka n am dostępnej i udo­
kum entow anej. J e st w tym zw iązku pouczające, że np. Ż irm unski 45
ustala dla języka niem ieckiego tylko dw a takie w ew nętrzne praw a.
A dalszym wnioskiem , k tó ry w ynika z tego stw ierdzenia, jest,
że historyk konkretnego języka może i pow inien zwrócić uw agę
także na te tendencje praw idłow ościow e rozw oju, które choć się
nie stały praw em , stanow ią ważne elem enty ch arak tery sty k i syste­
m u języka w jego historycznym trw aniu.

Z kolei przechodzim y do praw idłow ości zew nętrznego rozw oju


języka, jako drugiej naczelnej dy rektyw y analitycznej i sy n tety cz­
nej pracy historyka języka. Idzie tu taj o przyczynow e pow iązanie
różnych faktów procesu historyczno językow ego z faktam i histo­
rycznego bytu odnośnej społeczności. Idzie nadto o ośw ietlenie
w zajem nych związków i uw arunkow ań tych faktów dw ojakiego
porządku ze stanow iska ich ruchu, rozw oju, pow staw ania i obu­
m ierania. Idzie w rezultacie o w yjaśnienie rozw oju języka jako
produktu historii społeczeństw a — tw órcy i nosiciela w tym sensie,
że zw iązany bezpośrednio nie tylko z produkcyjną działalnością
człowieka, ale też z jego działalnością w e w szystkich innych za­
kresach pracy, język wciąż adaptuje sw oje zasoby słow nikow e
i ustrój gram atyczny do zm ieniających się potrzeb życia, któ ry ch
zaspokojenie m ożliw ie doskonałe stanow i naczelną funkcję języka.
W śród czynników, które m am y na uw adze przy badaniu stosunku
rozw oju języka i społeczeństwa, należy odróżnić:
a) w s p ó l n e dla w szystkich ludów i dlatego znajdujące odbicie
w każdym języku, m ianow icie w szystkim ludom wspólne w aru n k i
bytu m aterialnego i produkcji, podstaw ow e form acje społeczne,

44 Б. H. Я р ц е в а , О внутренних законах развития языка в свете т р у ­


дов И. В. Сталина по языкознанию. И з в е с т и я А к а д е м и и Н а у к СССР
Отделение Литературы и Языка. Т. 11. Москва 1052, z. 3, 8. 200.
45 Por. przypis 40, s. 267.
Z A Ł O Ż E N IA H IS T O R II JĘ Z Y K A P O L S K IE G O 129

przez które w szystkie ludy przechodzą, wspólne przedstaw ienia


m itologiczne i religijne;
b) s p e c y f i c z n e właściwości bytu, historii i psychicznej
s tru k tu ry określonego narodu oddziałujące na rozwój konkretnego
języka, którego on jest tw órcą i użytkow nikiem ;
c) o g ó l n e , które w a ru n k u ją podnoszenie się języka na wyż­
szy poziom rozw ojow y sam ym faktem rozw oju społeczeństwa; np.
w iększe bogactwo języka doby narodow ościowej w porów naniu
z jego zasobam i w dobie plem iennej;
d) s z c z e g ó ł o w e , tzn. te przejaw y historii społeczeństwa,
z którym i m ożna powiązać określone, pojedyncze przejaw y historii
języka; np. pojaw ienie się zapożyczeń z języka niem ieckiego lub
pew nych kategorii now otw orów w dziejach polszczyzny. Rzecz ja ­
sna, że historyk języka konkretnego, szczególniejszą wagę przyw ią­
zuje do czynników specyficznych i szczegółowych.
A w śród tych specyficznych i szczegółowych elem entów życia
społecznego, które m ogą oddziałać na rozwój języka, da się w y­
odrębnić różne rodzaje. W prow adza to pew ien ład w ustaleniu
w zajem nej zależności rozw oju społeczeństw a i jego języka. Stanow i
0 niej i to, że różne działy system u językow ego w rozm aitym stop­
niu uzależniają się od określonych rodzajów spraw czych czynników
zew nętrznych, tkw iących w życiu społeczeństwa, w różnym stop­
niu mogą się im opierać dzięki w zględnie różnej m ierze stałości
1 trw ałości.
P róbę takiego w yszczególnienia składników rozw oju społecznego
znajdujem y u S ieriebriennikow a 46. Oto one: rozkład ludzkiego ko­
lektyw u; zm iana m iejsca zam ieszkania; w ojny i rew olucje; zmiana
baz i nadbudów ; kierunki w dziedzinie polityki, litera tu ry , sztuki;
dążenia reform atorskie; odosobnione epizody historyczne; okresy
w pływ u narodów ościennych; osobliwości rozw oju produkcji i in­
nych rodzajów działalności człowieka; podboje; odkrycia geogra­
ficzne; okresy zastoju i upadku; okresy działalności w ybitnych
osobowości: kierow ników życia państw owego, w ielkich pisarzy,
poetów.
W ielkie znaczenie m a dla historyka języka należyta in te rp re ta ­
cja problem u działania sprzecznych tendencji dyferencjacji i in te­

46 Б. А. С е р е б р е н н и к о в , К проблеме связи явлений языка с историей


общества. В Я, 1953, nr 1, s. 34—51.
P am iętn ik L iterack i, 1956, z. 3. 9
130 Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z

gracji językow ej, poczynającej się od rozpadu języka prasłow iań­


skiego na zachodnią, w schodnią i południow ą grupę dialektyczną,
z których każda rozpada się kolejno na podgrupy, stanow iące za­
lążek sam odzielnych z czasem języków słow iańskich, w których
znów — w związku z feudalnym rozdrobnieniem — pogłębia się
zróżnicow anie gw arow e, m alejące w m iarę w ysuw ania się na sta­
nowisko nadrzędne jednej górującej, znorm alizow anej gw ary.
Osobnym zagadnieniem jest szerzenie się i rozpow szechnianie
zjaw isk językow ych, uw arunkow ane już to socjalnie właściwościam i
grupy nosicieli języka, już też geograficznie zasięgiem tery to rial­
nym.
Szczególne znaczenie m a także zagadnienie pow stania państw a,
które stanow i odbicie zjednoczenia się plem ion w jed n ą narodowość.
Dotychczasowe badania pouczają bezspornie, że tym działem,
w k tóry m m ożna w ykryć najłatw iej i najw ięcej związków historii
zew nętrznej języka i historii społeczeństw a, jest słow nictwo. Dotyczy
to w szczególności jego kręgów peryferycznych, zwłaszcza w dziale
zapożyczeń. Nie w ynika jednak z tego, iżby podstaw ow y zasób słów
był zastygły w niezm ienności. Inna rzecz, że dotychczas nie udało
się n aw et językoznaw stw u radzieckiem u, które najdalej posunęło
odnośne badania, jasno i bez sprzeczności określić zakres i treść
podstaw owego zasobu słów, jego właściwości i jego fun k cji oraz
stosunku do ogólnego zasobu leksykalnego 47, a w ykrycie fluktuacji
w jego obrębie napotyka na w ielkie przeszkody. Ale już sam fakt
w spólnoty podstaw ow ego zasobu słów w językach pokrew nych
m usi się chyba — bodaj częściowo — tłum aczyć odrębnością i swoi­
stością rozw oju pew nych narodów , uw arunkow aną odrębnością
terytorialną. Trudności rozw iązania zagadnień dotyczących praw i­
dłowości rozw oju słow nictw a w zależności od historii społeczeństwa
nie dadzą się w pełni pokonać także w językoznaw stw ie poloni­
stycznym , zanim w ielkie przedsięw zięcia leksykograficzne nie do­
biegną końca.
W zakresie system u gram atycznego w pływ zew nętrznych czyn­
ników jest ograniczony. N iektórzy (na przykład A b a je w 48) chcie­

47 В. В. В и н о г р а д о в , Вопросы языкознания в свете труда И. В. Стали­


на ,,Экономические проблемы социализма в СССР“ и решений X I X съезда
КПСС. В Я, s. 20.
48 В. И. А б а е в , История языка и история народа. Вопросы теории
и истории языка в свете трудов И. В. Сталина по языкознанию. Москва
1952, s. 40 — 55.
ZAŁOŻENIA HISTORII JĘZYKA POLSKIEGO 131

liby go dopuścić tylko w ty m ogólnikow ym sform ułow aniu, że


rozwój narodu jest bodźcem rozw oju języka, a od intensyw ności
pierw szego zależy intensyw ność drugiego. Ale i poza tym i ogólnymi
granicam i m ożna w rzadkich co praw da w ypadkach szczegółowych
przyjąć oddziaływ anie okoliczności zew nętrznych na przeobrażenia
system u gram atycznego. U kazuje się to zwłaszcza w przejaw ach
w pływ u na język В języka A, którego jakaś stru k tu ra gram atyczna,
w praw dzie nieraz zniekształcona, może przeniknąć do system u języ­
ka В przez adaptację w edle jego w ew nętrznych praw . Może być
i taki, bardziej skom plikow any w ypadek, kiedy w ew nętrzne praw o
obum iera w pew nej epoce w skutek tego, że język, w k tórym ono
działa, zerw ał związek z językam i pokrew nym i, a to m a swą p rzy ­
czynę w okolicznościach zew nętrznych, m ianow icie w tery to rialn y ch
przem ieszczeniach ludności i w izolacji danego obszaru językowego,
co znów tłum aczy się zm ianam i w w arunkach historycznego bytu
danej grupy etniczno-językow ej. In teresu jącą jako przykład, choć
nie ze w szystkim przekonyw ającą, jest hipoteza Czerny cha, iż eks­
pan sja końcówki dopełniacza 1. p. -u, właściwej nielicznej grupie
tem atów na -u, na dopełniacz rzeczow ników m ęskich ze znaczeniem
m aterialno-zbiorow yrn tłum aczy się w pływ em w yrazu медъ, któ­
rego desygnat posiadał szczególnie w ielką w artość i ważność w życiu
gospodarczym i handlow ym 49.
Zm iany w system ie fonetycznym nie odbijają zasadniczo prze­
jaw ów historii społeczeństwa. Ale i tu pew ne związki nie są w y­
łączone. Zwłaszcza czasowy i tery to rialn y zasięg pew nych innow acji
głoskowych może być uw arunkow any takim i okolicznościami ze­
w nętrznym i jak ruchy m igracyjne i zetknięcie z innym i językam i.
Tak np. przejścia d w a lub fo rm atu -ic w -icz w języku ogólnopol­
skim nie m ożna objaśnić zadow alająco bez uw zględnienia języko­
wych, ale i innych stosunków polsko-ukraińskich. Także narzucanie
się właściwości fonetycznych jednej gw ary jako norm y we wczesnym
okresie kształtow ania się języka ogólnego, a jego odporność na w pły­
w y języka ludowego w późniejszej dobie rozwojowej — m ogą
znaleźć częściowe w yjaśnienie w w arunkach b ytu społecznego.
W reszcie zm iany w system ie fonetycznym gw ar ludow ych w skutek
nacisku języka literackiego byłyby objaw em oddziaływ ania czyn­
nika zew nętrznego historyczno-społecznego.

49 Por. przypis 43, s. 251.


Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z
132

H istoria języka m a przedstaw ić i w yjaśnić rozwój języka, tzn.


konkretnego m ateriału uporządkow anego w pew nym system ie g ra ­
m atycznym i leksykalnym , i rozw iązuje to zadanie, pokazując —
w granicach naukow ych możliwości — zależność przejaw ów tego
rozw oju, realizow anych i zaśw iadczonych w tw orzyw ie językow ym ,
od działania w ew nętrznych p raw lub zew nętrznych czynników
tkw iących w życiu społeczeństw a; w ty m zw iązku m ożna też mówić
0 w ew nętrznej i zew nętrznej historii języka, a w łaściw ie i ściślej:
tw orzyw a językowego.
Ale w w ykonaniu powyższego zadania nie w yczerpuje się jeszcze
pełna synteza historyczno językow a, w szczególności nie w yczerpuje
się zew nętrzna historia języka. Przypom inam , że we w stępnym roz­
dziale refe ra tu zauw ażyliśm y istnienie jeszcze drugiego aspektu
historii języka, w idzianego nie od strony m ateriału tw orzyw a języ­
kowego, ale od strony życia jego nosicieli i użytkow ców ; określiliśm y
go jako historię funkcjonow ania, tzn. uczestnictw a języka jako swoi­
stego zjaw iska społecznego w całości życia pew nej grupy etnicznej.
To funkcjonow anie języka, to jego uczestnictw o bierne i czynne
w życiu społecznym jest uw arunkow ane rozm aitym i czynnikam i
spraw czym i i w zależności od ich działania podlega też zmianom
historycznym .
Dotyczą one np. ilości i jakości zbiorowego nosiciela społecznego;
terytorialnego zasięgu używ alności języka, zwłaszcza jego odm iany
ogólnej ; w ew nętrznego zróżnicow ania tego zasięgu zależnie od
rozm aitości usług języka dla zaspokojenia potrzeb w różnych dzie­
dzinach życia społecznego; urządzeń społecznej opieki nad językiem
1 świadomej jego up raw y itp. Trzeba tedy zdać sobie spraw ę, w ja ­
kiej m ierze działają takie czynniki pobudzająco lub ham ująco nie
tylko na rozwój tw orzyw a językowego, ale też na w zrost zasięgu,
zdatności, spraw ności, prężności kom unikatyw no-ekspresyw nej ję ­
zyka jako środka społecznego obcowania i narzędzia m yślenia.
Zapew ne te czynniki spraw cze zn ajd u ją odbicie także w tw o­
rzyw ie językow ym i w stosow nych m iejscach w ykładu historyczno-
językowego m usi się je uwzględnić, jak się to powiedziało w ustępie
o praw idłow ościach zew nętrznego rozw oju. Tu idzie jeszcze o coś
innego: idzie o w skazanie i charak tery sty k ę tych sił, któ re spra­
wiają, że język jako całość, jako swoiste zjaw isko społeczne, jako
swoiste narzędzie w spółżycia społecznego — funkcjonuje w określo­
nym czasie w łaśnie tak, a nie inaczej, że okazuje żyw otność lub
obum iera, że dowodzi swojej zdatności w różnych zastosow aniach
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II J Ę Z Y K A P O L S K IE G O 133

lub jałow ieje w jakim ś izolowanym odcinku użycia, że m a prężność


zdobywczą i idzie na podbój now ych nosicieli poza granicam i w ła­
snego obszaru etnograficznego lub też z upokorzeniem kurczy się
we w łasnym k r a ju itd., itp.
H istoria zew nętrzna języka m a tedy przedstaw ić i w yjaśnić
związki rozw oju języka z życiem społeczeństwa, jako sw oją pod­
budow ą, a związki te przejaw iają się już to w szczególnych faktach
i procesach językow ego tw orzyw a, już też w sposobie społecznego
funkcjonow ania języka.
Oczywiście trzeba pam iętać, że wiele zjaw isk historycznego roz­
w oju języka nie znajduje i nie m oże znaleźć w yjaśnienia i uzasad­
nienia w historii odnośnego społeczeństwa. Zapew ne i one m ają
swoją przyczynę, ale albo nie m ożem y do niej dotrzeć z powodu
niepokonanych braków w naszych wiadom ościach o szczegółowym
przebiegu tej historii, albo też zaw iera się ona nie w historii jednego
narodu, lecz w historii ludzkiego b ytu i m yślenia w ogóle.

O m aw iając założenia historii języka należy bodaj dotknąć za­


gadnienia periodyzacji. O jej szerzej rozw iniętych i uzasadnionych
w ytycznych i w ynikach trudno m i się w tej chw ili wypowiedzieć.
Bodajże dopiero w toku szczegółowych badań uśw iadom ią się w peł­
ni fakty, które m ają tu ta j głos stanow czy i każą zająć określone
stanow isko w zględem dotychczas stosow anych tradycyjnych po­
działów na okresy rozw ojow e polszczyzny.
Ograniczę się tedy do podstaw ow ych tw ierdzeń. Cezury okresów
rozw ojow ych języka m ogą być w yznaczone z dw u stanow isk:
a) z uw agi na przełom w procesie zm ian zachodzących w tw o­
rzywie językow ym pod działaniem w ew nętrznych p raw rozw oju
i zew nętrznych czynników spraw czych;
b) z uw agi n a pojaw ienie się now ych lub obum ieranie starych
sił napędow ych funkcjonow ania języka, które m ają swoje źródło
w całokształcie uw arunkow anego określoną bazą i nadbudow ą b y tu
danej w spólnoty językow ej.
Dodajm y, że jeśli idzie o sam początek historii piśm iennej pol­
szczyzny, rozstrzyga w łaściw ie przypadkow y w zgląd na rozporzą-
dzalny dla tego czasu m ate ria ł zabytkow y.
Zauw ażm y też od razu, że cezury nie mieszczą się w zw artym ,
„linijnym “ odcinku czasu, ale rozciągają się na nieco dłuższy okres,
tzn. że na pograniczu dwu rozdzielonych cezurą epok jest etap
przejściow y i m ieszany, znam ienny zagęszczaniem się now ych a za­
134 Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z

nikaniem starych jakości, które jednakże jak iś czas obok siebie


istnieją już dlatego, że w tym sam ym czasowym w ycinku w spół­
żyją ludzie trzech pokoleń. D atow anie periodyzacyjne należy tedy
przyjm ow ać z tym zastrzeżeniem i w tym rozum ieniu.
Przyjąw szy, że język nie należy ani do bazy, ani do nadbudow y,
ale jest sw oistym zjaw iskiem społecznym, m usim y się pogodzić
z tym , że historyk języka dokona periodyzacji n a podstaw ie danych
w ynikających z analizy m ateriału badanego w edle dw u w ytycznych
wym ienionych na początku tego ustępu. Oczywiście jego obowiąz­
kiem — zwłaszcza kiedy patrzy na swój m ate ria ł z drugiego tam
wskazanego stanow iska — jest drobiazgowo i w nikliw ie rozważyć
periodyzacyjne ustalenia historyków bazy i różnych działów n ad ­
budowy. Jak ie tu są w szczegółach płaszczyzny zbliżenia m iędzy
historią języka a historią u stro ju ekonomicznego, poglądów i in sty -
tucyj politycznych, praw nych, religijnych, artystycznych, filozoficz­
nych, przedstaw iłem w drugim rozdziale refe ra tu . Ale cezury perio­
dyzacyjne tam w prow adzone nie mogą zobowiązyw ać historyka
języka z sam ej racji teoretycznej czy m eto d o lo g iczn ej50.
Cezury głów nych epok pow inny być w ypadkow ą w skaźników
zarów no z tw orzyw a językowego, jak z funkcjonow ania języka
w ysnutych. J e st to słuszna konsekw encja tego, że h istoryk języka
m usi przede w szystkim mieć na uw adze te w skaźniki, k tóre m u
narzuca jego własny, leżący całkowicie w granicach jego w łaśnie
kom petencji, m ateriał czysto językow y, ale pow inien też uszanow ać
jedno z najbardziej podstaw ow ych założeń, że rozwój języka jest
produktem historii społeczeństwa, a historia języka nie jest tylko
historią u stro ju gram atycznego czy słow nictw a w oderw aniu od
dziejów ich tw órcy i nosiciela.
Na tej podstaw ie przedstaw iam y rozwój polszczyzny w trzech
epokach. Poprzedzi je w stępna ch arak tery sty k a sta n u polszczyzny

50 Nawiasowo tu dorzucę, że nawet współpracownicy historii nadbudowy


wymagają pewnej samodzielności w periodyzacji w im ię odrębności swoich
szczegółowych dyscyplin. Tak np. Konstanty G r z y b o w s k i ( K w a r t a l n i k
H i s t o r y c z n y , LXI. 1954, nr 3, s. 207) ogranicza postulat synchroniczności
zmian w bazie i nadbudowie, domagając się, żeby w obrębie działów podręcz­
nika historii „przyjąć jako kryterium podziału w zasadzie i wszędzie zagad­
nienie polityczne“. W ładysław S o b o c i ń s k i ( t a m ż e , s. 214, przypis 16)
twierdzi, że wyspecjalizowana historia państwa i prawa polskiego „przyjmując
dla głównego stopnia periodyzacji jako kryterium podstawowe również zmiany
w bazie — musi je ustosunkowywać przede w szystkim do swojego przedmiotu
badań, tj. form państwowych i prawnych“,
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II J Ę Z Y K A P O L S K IE G O 135

przedpiśm iennej. Cezurę początku polszczyzny historycznej w yzna­


cza przypadkow y w skaźnik obecności najstarszego pisanego zabytku,
tj. B u lli gnieźnieńskiej z drugiej ćw ierci X II wieku.
Cezurę rozgraniczającą epokę staropolską od średniopolskiej na
przełom ie XV i XVI w. w yznaczają zarów no dokonane wówczas
charakterystyczne przeobrażenia w system ie gram atycznym i słow­
nikow ym , jak też doniosłe zm iany życia społeczeństw a w dobie re­
nesansu. K ierunkow ą rozw oju języka tej epoki jest powolna likw i­
dacja rozdrobnienia dialektycznego i postępujące kształtow anie się
znorm alizow anego języka ogólnego narodowości.
Cezurę m iędzy dobą średniopolską a nowopolską w trzeciej części
X V III w. w yznaczają znów zm iany, które zaszły w system ie gram a­
tycznym , zwłaszcza fonetycznym i składniow ym , oraz w zasobach
leksykalnych, i głębokie reform atorskie przem iany doby Oświecenia
w życiu gospodarczym , politycznym i k u lturalnym . K ierunkow ą
rozw oju języka m iędzy cezurą końca staropolszczyzny i początku
nowopolszczyzny jest powolne kształtow anie się języka narodow ego
zrazu na w ąskiej podstaw ie języka „narodu szlacheckiego“, na k rzy ­
w ej postępu i cofania się w walce z łaciną, na tle jałow ienia rodzi­
m ej m yśli w ucisku reakcji politycznej, społecznej i gospodarczej
oraz zaostrzającego się w końcowej fazie kryzysu feudalnej rzeczy-
pospolitej szlacheckiej, przy w chłanianiu elem entów gwarowych,
plebejskich, kresow ych i obco językow ych.
K ierunkow ą rozw oju języka epoki nowopolskiej, k tó ra sięga
po chwilę bieżącą, jest ostateczne ukształtow anie się języka narodo­
wego opartego n a odnowionej, udoskonalonej, wzbogaconej pod­
staw ie gram atyczno-leksykalnej, na coraz poszerzających się ilo­
ściowo i socjalnie kręgach nosicieli, na coraz pełniejszym i wielo-
stronniejszym zastosow aniu w różnych dziedzinach życia narodu
burżuazyjnego postaw ionego u kresu epoki na progu przeobrażeń
w naród socjalistyczny.
W obrębie każdej z tych w ielkich epok można i trzeba wydzielić
m niejsze okresy. Tak, żeby poprzestać na najjaskraw szych przy­
kładach, u p rzytom nijm y sobie, jak oczywiście różny je st i stan
tw orzyw a językow ego, i funkcjonow anie języka w w. XIV a XV,
w dobie rozkw itu renesansu a w schyłkow ej dobie saskiej, w dobie
stanisław ow skiej a w dobie m iędzyw ojennej. W skaźnikam i perio­
dy zacj i drugiego stopnia będą przede w szystkim czynniki spraw cze
życia społecznego, stanow iące o funkcjonow aniu języka, ale znaj­
dujące niekiedy i częściowo odbicie także w tw orzyw ie językow ym .
Z E N O N K L E M E N SIE W IC Z
136

zwłaszcza w słow nictwie. Na tej płaszczyźnie periodyzacyjnej zwróci


też historyk języka najbaczniejszą uw agę na cezury okresow e
historii litera tu ry : piśm iennictw o odbija życie społeczne, a żeby
spełnić to zadanie, m obilizuje i w yzyskuje określone elem enty
językow o-stylistyczne. Przykładow o zauw ażm y, że na tej podstaw ie
podziału drugiego stopnia w yodrębni się przede w szystkim doba
współczesna, zaczynająca się w r. 1944, znam ienna w tw orzyw ie
przeobrażeniam i słow nictwa, dopływ em elem entów gw arow ych przy
powolnej likw idacji gw ar na rzecz rozpow szechniającego się na
w szystkich obyw ateli praw dziw ie narodow ego języka ogólnego.
Pow tarzam , że jest to stanow isko w pew nej m ierze prow izo­
ryczne, oparte na dotychczasow ym doświadczeniu i teoretycznym
rozw ażeniu problem u periodyzacji. Być może, że w toku właściw ej
pracy szczegółowej ulegnie ono jakiejś zm ianie. Zwłaszcza trzeba
będzie poważnie rozpatrzyć, także w św ietle badań sekcji historii
języka nad językiem M ickiewicza, sugestię radzieckiego historyka
M illera 51, popieraną przez W inogradow a 52, żeby cezurę końca epoki
średniopolskiej przesunąć do drugiej poł. X IX wieku.

N a zakończenie kilka słów o dom niem anej pełni podjętego w edle


om ówionych założeń i w ram ach przedstaw ionych zagadnień ujęcia
syntetycznego. J e st rzeczą dla m nie oczywistą, że w granicach
krótkiego, bo dw u- trzyletniego czasu przew idyw anego na tę pracę,
na podstaw ie dzisiejszego zasobu m ateriałow ego, dotychczasowego
in terpretacyjnego dorobku m onograficznego i syntetyzującego,
w obliczu dojrzew ających poglądów teoretycznych i m etodologicz­
nych — w ykonany przeze m nie ew entualnie obraz historii języka
polskiego m iałby różne niedostatki dla tych przyczyn obiektyw nych,
nie m ówiąc już o tych, które by się w yw odziły z niedom agań autora.
Z góry m uszę przyjąć, że zwłaszcza analiza tw orzyw a języko­
wego nie m ogłaby się kusić o pożądane jego w yczerpanie w szerz
i w głąb. Nie m ogłoby być m owy o jako tako dokładnym przebada­
niu choćby tylko w ażnych źródeł zapisanych na przestrzeni ośmiu
wieków. Ale jak badania prehistoryczne poprzestają na sondow aniu
um iejętnie w ybranych punktów znaleziskowych, jak studia dialek-
tologiczne' w skali całego obszaru językow ego ograniczają się do

51 И. С. Ми л л е р , К вопросу о формировании польской бурж уазной на­


ции. В о п р о с ы Ис т о р и и , 1952, nr 7.
52 Por. przypis 6, s. XI.
Z A Ł O Ż E N IA H IST O R II J Ę Z Y K A P O L S K IE G O 137

przebadania m niej lub więcej gęstej sieci punktów poprzez w y­


brane obiekty inform acyjne, tak i historyk języka we w skazanych
w arunkach, i m ając na oku realne możliwości, m usiałby poprzestać
na w ysondow aniu najw ażniejszych, celowo dobranych utw orów
językow ych, rep rezen taty w n y ch dla różnych epok, okresów, e ta ­
pów, dla różnych odm ian i stylów językow ych, dla rozm aitych k ie­
runków i rodzajów literackich, dla w ybitnych osobowości językowo
tw órczych itd.
Przypuszczam , że zdobyte w analizie tego typu przekroje stanu
językow ego różnorakich dokum entów rozw oju pozwoliłyby na w y­
snucie z nich pow iązanych na szerokim planie uogólnień, które by
w ytyczyły głów ne kierunki, w ydobyły istotne właściwości, w ska­
zały w ażniejsze etapy i najciekaw sze epizody historii polszczyzny.
G dyby się udało popraw nie wykonać taką syntezę, m iałaby ona
w artość roboczą jako próba uporządkow ania posiadanych i dostęp­
nych obecnie wiadom ości oraz jako w ykaz tych luk, na których
należałoby skupić zainteresow anie i w ysiłki przyszłych pracow ników
w dziedzinie h istorii języka ojczystego.

You might also like