Professional Documents
Culture Documents
1. 375 r. - najazd Hunów, którzy pod wpływem zmian klimatycznych w Azji przesunęli
się nad Morze Czarne; początek wielkiej wędrówki ludów.
Maleńkim chłopom nacina się u Hunów policzki żelazem i to głęboko, aby blizny
powstrzymywały wykłuwanie się zarostu. (…) Budowy są krępej i silnej, karki mają grube,
przeraźliwie brzydcy i koślawi, przypominają bestie dwunogie (…). Nie potrzebują ognia, ani
też przypraw do jedzenia. Żywią się bowiem korzeniami roślin dziko rosnących i półsurowym
mięsem jakiegokolwiek zwierzęcia, podkładają kawałki mięsa pomiędzy uda swoje i grzbiet
konia i tak je nieco ogrzewają. (…) odzież ich to szaty lniane albo zszyte ze skórek myszy
leśnych; a nie mają innej sukni na użytek domowy, innej niż wyjściowej. Gdy raz włożą na
szyje koszule barwy szarej, nie wcześniej ją zdejmą lub zmienia, póki się nie rozpadnie na
kawałki od brudu. (…) Spędzają na koniu dni i noce; kupują i sprzedają; jedzą i pija, a
pochyleni nad karkiem zwierzęcia, zapadają w głęboki sen. (…) Idąc naprzód, przełamują
łatwo każdą przeszkodę. W bitwach uderzają klinami, wyjąc przy tym dziko głosami różnymi.
(…) Wśród Hunów nikt nie orze, nikt nie dotknie nawet pługa. Nie mając stałych siedzib
podobni są uciekającym. Za mieszkania służą im wozy. Tam małżonki szyją ową odzież, co
wstręt budzi, tam miłość uprawiają i wychowują dzieci, póki nie podrosną. Toteż żaden z nich
nie potrafi powiedzieć, skąd pochodzi: gdzie indziej bowiem został poczęty, gdzie indziej
zrodzony i jeszcze gdzie indziej wychowany. Podczas rozejmu ufać im nie wolno; tak są
zmienni…(…) Niby tępe bydlęta nie mają żadnego pojęcia, co uczciwe, a co nie.
24 sierpnia 410 przez bramę Salaria przy dźwiękach trąb i pieśni wojennych, do Rzymu wkroczył
Alaryk ze swymi Gotami. Jego konie mogły napić się z marmurowych basenów miasta (...)
Plądrowanie trwało 3 dni i 3 noce. Nietknięta od niepamiętnego najazdu galijskiego królowa świata
uległa
źr: G.A. Hamman, Życie codzienne w Afryce Północnej w czasach św. Augustyna, Warszawa 1989, s.
355
Zdarzyło się to bardzo niedawno, jak sama słyszałaś. Roma, ta pani świata, drżała zdjęta trwogą,
słuchając ogłuszającego dźwięku trąb i wycia Gotów. Gdzież byli wtedy szlachetnie urodzeni ? Gdzie
podziali się świetni i dumni dostojnicy ? Wszyscy zmieszali się ze sobą, porażeni strachem. Każdy dom
przepełniała rozpacz i ogarniał nas obezwładniający lęk. Niewolnik i pan jeden dzielili los. To samo
widmo śmierci stanęło przed każdym z nas
źr: P. Brown, Augustyn z Hippony, Warszawa 1993, s. 291
https://barbarzynskie-tsunami.muzeum.szczecin.pl/pl/wedrowki.html