You are on page 1of 229

ANDRZEJ PIASECKI

WIEK
BURZY I SPOKOJU
KALENDARIUM DZIEJÓW POLSKI

Rica2018
ANDRZEJ PIASECKI

WIEK
BURZY I SPOKOJU
KALENDARIUM DZIEJÓW POLSKI

PWN
Projekt okładki i stron tytułowych Lidia Michalak-Mirońska

Ilustracja na okładce Przemówienie posła Wojciecha Trąmpczyńskiego w sejmie,


październik 1931 r, fot. NAC; Exposć premiera Mateusza Morawieckiego
sejmie, 12 grudnia 2017r, fot. PAP/Tomasz Gzell

Wydawca Joanna Adamczyk

Redaktor prowadzący Jolanta Kowalczuk

Redakcja Mikołaj Tajchman

Redakcja techniczna Maria Czekaj

Korekta Małgorzata Warowny

Opracowanie indeksu Paulina Rus

Opracowanie graficzne map Ewa Lodzińska,


Waldemar Wieczorek — Kartografika

Produkcja Mariola lwona Keppel

Skład iłamanie Bogusław Górecki

Recenzenci
prof. dr hab. Antoni Dudek
prof. dr hab. Zbigniew Romek

Publikacja dofinansowana przez Uniwersytet Pedagogiczny


im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie

Copyright for the text © by Andrzej Piasecki, Warszawa 2018


Copyright © by Wydawnictwo Naukowe PWN SA, Warszawa 2018

ISBN 978-83-01-19844-2

Wydanie |
Warszawa 2018

Wydawnictwo Naukowe PWN SA


02-460 Warszawa, ul. Gottlieba Daimlera 2
tel. 22 69 54 321; faks 22 69 54 288
infolinia 801 33 33 88
e-mail: pwnepwn.com.pl; www.pwn.pl

Druk i oprawa: Białostockie Zakłady Graficzne S.A.


opis treści

1918 Odzyskanie niepodległości 10

58 Pierwszy sejm i walka o granice 12

1920 Zwycięstwo Piłsudskiego 14

1921 Konstytucja marcowa 16

1822 Zabójstwo prezydenta Narutowicza 18

1923 Walki w Krakowie 20

1924 Złoty polski 22

1925 W cieniu Locarno 24

1926 Zamach majowy 26

1927 Rządy sanacji 28

1928 Partie i politycy 30

1925 Organizowanie Centrolewu 32

1930 Wybory brzeskie i represje wobec opozycji 34

1931 Mniejszości narodowe 36

19382 W otchłani wielkiego kryzysu 38

125 Hitler kanclerzem

1934 Między Niemcami a Rosją 42

1935 Konstytucja kwietniowa i śmierć Marszałka

1936 Budowa COP

1937 Bunty ludowe, słabośćelit

1938 Pakt w Monachium i aneksja Zaolzia 50

1939 Klęska wrześniowa 52


1940 Auschwitz i Katyń 54

1941 Formowanie armii Andersa 56

1942 Utworzenie Armii Krajowej 58

1943 Śmierć generała Sikorskiego 60

1944 Tragedia powstania warszawskiego 62

1945 Układ jałtański

1946 Referendum ludowe 66

1947 Likwidacja opozycji 68

1948 Powstanie PZPR — partii władzy 70

1949 RWPG — NATO — RFN 72

1950 Wymiana pieniędzy 74

1951 Nowa Huta w Krakowie 76

1832 Ustanowienie PRL

1953 Aresztowanie prymasa Wyszyńskiego 80

1954 Koniec MBP, początek odwilży 82

1955 Podpisanie Układu Warszawskiego .

1956 Poznański Czerwiec, Polski Październik 86

1957 Zamknięcie „Po Prostu” 88

1958 Plan Rapackiego 90

1959 Walka władzy z Kościołem 9

1960 Obchody tysiąclecia państwa

1961 Gospodarczy zastój 96

1962 Wokół kryzysu kubańskiego 98

1963 Rozrywka i sport 100

1964 List 34 102


1965 Rewizjoniści i partyzanci 104

1966 Uroczystości Milenium 106

1967 Antysemicka nagonka 108

1968 Studencki Marzec, Praska Wiosna no

1969 Powojenne pokolenie 1n2

1970 Krwawy bunt na Wybrzeżu 114

1971 Strajki i dialog 116

1972 Apel o drugą Polskę 118

1973 Centralizacja władzy 120

1974 Breżniew w PRL, Gierek w USA 122

1975 Przeciwko zmianie konstytucji 124

1976 Protesty w Radomiu i Ursusie 126

1977 KSS KOR i nowa opozycja 128

1978 Karol Wojtyła papieżem 130

1979 Zimastulecia i kryzys 132

1980 Strajki i „Solidarność” 134

1981 Wprowadzenie stanu wojennego 136

1982 Opór społeczny i represje 138

1983 Pokojowa Nagroda Nobla dla Wałęsy 140

1984 Reglamentacja i regres 142

1985 Echa zmian w Moskwie 144

1986 Czarnobyl i amnestia 146

1987 Pomostowe inicjatywy 148

1988 Droga do Okrągłego Stołu 150

1989 Wybory czerwcowe 152


1990 Transformacja systemu 154

1991 Demokratyczny parlament 156

1992 Mała konstytucja 158

1993 Postkomuniści po neoliberałach 160

1994 Relacje z nowymi sąsiadami 162

1995 Wałęsa czy Kwaśniewski 164

1996 Nieudane uwłaszczenie 166

1997 Konstytucja i powódź 168

1998 Lustracja i cztery reformy . 170

1999 Wstąpienie do NATO 172

2000 Prezydent w pierwszej turze . 174

2001 Nowepartie: PO i PiS 176

2002 Bezpośrednie wybory prezydentów miast 178

2003 Referendum unijne 180

2004 Wejście do UE 182

2005 Sukces braci Kaczyńskich 184

2006 Emigracyjna fala 186

2007 Skrócenie kadencji sejmu 188

2008 Globalny kryzys finansowy 190

2009 Pierwszy bilans europeizacji 192

2010 Katastrofa smoleńska 194

2011 Tusk powtórnie premierem 196

2012 Piłkarskie mistrzostwa 198

2013 Zły klimat: świat i Ukraina 200

2014 Modernizacja i konsolidacja państwa 202


201 5 Początek „dobrej zmiany” 204

201 6 Zagraniczne niepokoje 206

201 7 Antyrządowe marsze 208

201 8 Podzieleni Polacy świętują 210

Od autora 213

Wykaz skrótów 215

Bibliografia . 223

Indeks nazwisk 227

Źródła ilustracji 233


YM
5
Sa)

>

a)
O
O
Ń
U

Z
—]
cz
A
l

cel
=J

=
cz

p
U
Początek | wojny światowej (1914) wzmocnił niepodległościowe aspira-
1 01 8 cje Polaków, które rozwijały się pod wpływem wydarzeń następnych lat.
Niemcy i Austro-Węgry zadeklarowały utworzenie państwa polskiego
w akcie 5 listopada 1916, a rewolucje rosyjskie (1917) przyniosły korzyst-
ne dla Polski zmiany na wschodzie: upadek caratu i osłabienie zaborcze-
go państwa. W takiej sytuacji dotychczasowi zachodni sprzymierzeńcy
Rosji, Anglia i Francja, z większym zainteresowaniem traktowali sprawę
polską. Stany Zjednoczone, w orędziu prezydenta Wilsona, uznały utwo-
rzenie niepodległej Polski w „etnicznych granicach” za jeden z warunków
zakończenia wojny.
Polacy wykorzystali szanse płynące ze zmiany układu sił w polityce
międzynarodowej. W sierpniu 1914 JózefPiłsudski, były socjalista i rewo-
lucjonista, dzięki pomocy austriackiej rozpoczął działania wojskowe. Naj-
pierw stworzył kompanię kadrową, potem brygady Legionów, a także
konspiracyjną Polską Organizację Wojskową. Natomiast po stronie rosyj-
Józef Piłsudski skiej przez kilka miesięcy walczył Legion Puławski związany politycznie
M z Narodową Demokracją (endecją). W 1917 we Francji powstała Błękitna
marszałek,
Armia złożona z polskich emigrantów i jeńców z armii państw centralnych.
Naczelnik Państwa
To tylko najważniejsze struktury zbrojne, które wspierały aktywność poli-
tyczną i dyplomatyczną w sprawie polskiej. Na forum międzynarodowym
najbardziej znacząca była działalność Romana Dmowskiego, głównego
ideologa endecji, który działał najpierw w Rosji, później na Zachodzie,
a w 1917 utworzył Komitet Narodowy Polski, z siedzibą w Paryżu,
uznawanyza namiastkę rządu przyszłego państwa.
Tymczasem w październiku na ziemiach polskich stacjonowały jesz-
cze wojska niemieckie i austro-węgierskie, w Warszawie działała powoła-
na przez okupantów polska Rada Regencyjna, ale na prowincji tworzono
już niezależne instytucje przyszłego państwa. Tak było między innymi
w Krakowie, Cieszynie, Lwowie, Poznaniu. W Lublinie 7 listopada powstał
Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej z socjalistą Ignacym Daszyń-
skim na czele. Lokalny zasięg oddziaływania tego rządu i lewicowo-ludo-
ho. wycharakter ograniczały jego znaczenie, jednak zapowiedziane reformy
przywódca obozu socjalne (w tym nadziały ziemi), 8-godzinny dzień pracy oraz propono-
narodowego wany parlamentarno-gabinetowy ustrój przyszłego państwa stwarzały

10
standardy polityczne i musiały być uwzględnione w priorytetach przyszłych władz. Osła-
biało to także wpływ programu rewolucyjnych rad tworzonych na ziemiach polskich
na wzór bolszewicki.
Rząd lubelski budził obawy kół prawicowo-endeckich, które nie mogły przejąć wła-
dzy od bliskich im ideowo, acz pozbawionych autorytetu politycznego członków Rady
Regencyjnej. W tej sytuacji mężem opatrznościowym stał się Józef Piłsudski, który od
ponad roku więziony był przez Niemców za odmowę złożenia przysięgi wojskowej.
Uwolniony pod koniec wojny, przybył do Warszawy 10 listopada i nazajutrz rozpoczął
przejmowanie władzy nad wojskiem, przygotowania do tworzenia rządu oraz przeprowa-
dzenia wyborów do sejmu, a także organizowanie najważniejszych działań o charakterze
państwowotwórczym. Były to przede wszystkim noty dyplomatyczne dla zagranicy oraz
akty ustrojowe na potrzeby krajowe. Powołał rząd z socjalistą Jędrzejem Moraczewskim
na czele, a sam objął funkcję Tymczasowego Naczelnika Państwa.
Tworzenie polskich instytucji i przejmowanie władzy z rąk wojsk okupacyjnych odby-
wało się na ogół spokojnie. Dzięki zręcznym negocjacjom i presji patriotycznej udało się
bez większych konfliktów zbrojnych doprowadzić do ewakuacji Niemców i Austriaków
z terenów centralnej Polski. Już jednak na początku listopada rozpoczęły się walki
z Ukraińcami o Lwów. W grudniu wybuchło powstanie w Wielkopolsce. Niejasna była
przynależność państwowa Wilna, Gdańska, Śląska, Warmii i Mazur. O granicach Polski
debatowano na konferencji paryskiej, gdzie zdolności dyplomatyczne i erudycja Dmow-
skiego wspierały wojskowei organizacyjne wysiłki Piłsudskiego w kraju.
Ogromna dynamika zdarzeń i zjawisk z czasu odzyskiwania wolności połączona była
na ogół z korzystnym dla Polski rozwojem sytuacji zewnętrznej, ale przede wszystkim wy-
nikała z patriotycznej postawy tysięcy obywateli nowego państwa, zaangażowanych od
miesięcy i lat w działania niepodległościowe. Entuzjazm towarzyszył zarówno przywraca-
niu narodowej symboliki — biało-czerwone barwy, królewski orzeł jako godło — jak i kon-
kretnym działaniom organizacyjnym — straż obywatelska, samorząd lokalny. Patriotyczna
żarliwość nie mogła jednak zmienić realiów gospodarczo-społecznych odradzającego się
państwa. le były bardzo trudne, zarówno z powodu polityki zaborców, ograniczających
inwestycje na niepewnych przygranicznych terenach, jak i w związku z katastrofalnym skut-
kiem działań wojennych. Straty przemysłu przekraczały roczny dochód narodowy Polski.
Tylko w 1915 Rosjanie wywieźli ponad 150 fabryk, a kilkakrotne przetoczenie się wojsk we
wschodniej części kraju zrujnowało wieś (i tak zubożałą w tych regionach). Ogółem szaco-
wano, że w ciągu sześciu wojennych lat (1914-1920) majątek narodowy został zniszczo-
ny w ponad 30%. Odbudowa kraju i zniwelowanie dysproporcji gospodarczych między
dawnymi zaborami wymagały dziesięcioleci. Tymczasem priorytetem było utrzymanie nie-
podległości, ustalenie granic państwa oraz stworzenia praw i instytucji Rzeczypospolitej.
| wszystkie te zadania musiały być realizowane jednocześnie.

LL
Początek działalności naczelnika Piłsudskiego i premiera Moraczewskiego
1 01 9 nawiązywał do republikańskich i lewicowych wzorców: wprowadzono
46-godzinny tydzień pracy, ubezpieczenia zdrowotne, prawa wyborcze
dla kobiet, demokratyczną ordynację do sejmu ustawodawczego. Prze-
prowadzone w takich warunkach styczniowe wybory przyniosły bardzo
wysoką frekwencję (od 60 do 90%, w zależności od regionu) i sukces ugru-
powaniom prawicowym (Związek Ludowo-Narodowy — 36% mandatów)
oraz ludowym (PSL „Wyzwolenie” — 15%, PSL „Piast” — 12%, Polskie Zjedno-
czenie Ludowe — 9%). W lutym sejm uchwalił małą konstytucję, na mocy
której władzę wykonawczą sprawował Naczelnik Państwa wraz z rządem,
odpowiadając przed sejmem — władzą ustawodawczą. Rozpoczęły się pra-
ce nad ustawą zasadniczą, ale sytuacja wewnętrzna wciąż była niestabilna.
Jeszcze w styczniu grupa prawicowych polityków i wojskowych podjęła
próbę zamachu stanu. Piłsudski opanował sytuację, ale w tym samym mie-
siącu przeprowadził zmianę rządu. Na jego czele stanął światowej sławy
pianista Ignacy Paderewski, a wśród ministrów dominowali sympatycy
endecji, chociaż byli też socjaliści.
Najważniejszą sprawą dla nowych władz było ustalenie granic pań-
stwa. W Wielkopolsce powstańcy osiągnęli granice przedrozbiorowe
i w warunkach rozejmu z Niemcami oczekiwali decyzji konferencji poko-
jowej. Na Śląsku Cieszyńskim, jeszcze przed wyborami do sejmu, wojska
czeskie wyparły siły polskie z części spornych terenów i obie strony przy-
gotowywały się do plebiscytu. Podczas trwającej od stycznia konferencji
w Paryżu sprawa polskich granic była szczególnie trudnym problemem,
ujawniającym różnice interesów Francji i Wielkiej Brytanii.
Na mocytraktatu wersalskiego przyznano Polsce Wielkopolskę i Pomo-
rze Gdańskie, choć sam Gdańsk z przyległościami otrzymał status wolnego
miasta pod kuratelą Ligii Narodów, nowo utworzonej organizacji między-
narodowej mającej dbać o pokój i współpracę. Na pozostałych spornych
obszarach polsko-niemieckiego pogranicza, Górnym Śląsku oraz Warmii
Ignacy Paderewski i Mazurach, zapowiedziano plebiscyty. Realizacja tych głosowań nastąpiła
a8 w bardzo niekorzystnych dla Polski okolicznościach. Plebiscyt na Warmii
działacz emigracyjny, i Mazurach odbył się w lipcu 1920, kiedy wojska bolszewickie podchodzi-
premier ły pod Warszawę, co sprzyjało agitacji Niemców określających Polskę jako

12
państwo tymczasowe. Głosowanie poprzedziły nadużycia ze strony niemieckiej, sprowadza-
nie przesiedleńców,terror policji. W efekcie Polska uzyskała tylko kilka przygranicznych wsi.
Na Śląsku jeszcze przed przeprowadzeniem plebiscytu wybuchły dwa powstania, bę-
dące wyrazem sprzeciwu ludności wobec represji i ogólnej dominacji Niemców w admi-
nistracji i policji. Po głosowaniu, którego wynik był dla Polski niekorzystny (między innymi
z powodu sprowadzenia z Niemiec byłych mieszkańców Śląska), wybuchło trzecie powsta-
nie (1921), o największym znaczeniu dla wytyczenia granic. Polska otrzymała większość
terenów uprzemysłowionych, choć było to tylko 29% obszaru plebiscytowego.
W lipcu 1920 ustalono też przebieg granicy polsko-czechosłowackiej na Śląsku Zaol-
ziańskim. Negocjacje odbyły się w niesprzyjających Polsce warunkach ofensywy bolszewi-
ckiej, stąd i rozstrzygnięcie uwzględniało w większym stopniu interesy Czechosłowacji. Ten
kolejny sporny odcinek granicy kładł się cieniem na dalszych relacjach. Spośród sąsiadów
Polski jedynie z Łotwą i Rumunią przebieg granic określono bezspornie. Największy kon-
flikt, któremu towarzyszyły regularne walki zbrojne, dotyczył jednak granicy wschodniej.
Rozpoczęły go już w 1918 walki z Ukraińcami o Lwów, z czasem rywalizacja z Rosją bol-
szewicką przerodziła się w regularną wojnę (1920), a polsko-litewski spór o Wilno zakoń-
czyła akcja zbrojna gen. Żeligowskiego. Miasto znalazło się w granicach RP (co potwierdził
plebiscyt), ale w efekcie przez następne 18 lat oba państwa nie utrzymywały oficjalnych
stosunków dyplomatycznych.

MORZE Wileńszczyzna
w X-XI 1920 zajęta przez gen. Żeligowskiego.
BAŁTYCKIE „w 1922 wcżelona doPolski decyzją Sejmu Wileńskiego|
Pomorze Gdańskie
przyznane na mocy
traktatu wersalsióega
Warmia i Mazury
grniny przyznane w wyriku
plebiscytu w 1920.

terenyprzyłączone po
wojnie połsko-bolszewickiej

Galicja Wschodnia
obszar sporny z Zachodniowkraińską Republiką
Ludową, zajęty przez wojska połskie na wiosnę
1918, przyznany w 1823przez LigęNarodów

Śląsk Cieszyński
przyznany w XI 1918, zajęty
przez wojska czeskie w | 1919) HI — rip rsa
ta ham 1921
wschodnia część
Śląska Cieszyńskiego -
przyznana w 1929 przez Radę
Ambasadorów państw ententy
ZZZĄsedseowe
Mapa 1. Kształtowanie się granic II Rzeczypospolitej

13
O ile w sprawie zachodnich granic Polski, przywracających zbliżony stan
przedrozbiorowy, polscy politycy byli zgodni, o tyle przebieg granicy
wschodniej związany był z odmiennymi planami ustrojowymi dla przyszłe-
go państwa. Józef Piłsudski opowiadał się za stworzeniem federacji krajów
mogących przeciwstawić się potędze Rosji, a podstawą tej międzynaro-
dowej współpracy miał być polsko-ukraiński sojusz. Roman Dmowski
był zwolennikiem państwa jednolitego, w którym Polacy jako dominują-
ca większość spolonizują mniejszości narodowe. Swoją wizję realizował
metodami dyplomatycznymi podczas konferencji. To Piłsudski jednak był
Naczelnikiem Państwa i dowodził siłami zbrojnymi, które w coraz więk-
szym stopniu angażował na kierunku wschodnim.
Do pierwszych potyczek wojsk polskich z bolszewikami doszło już
w lutym 1919 na Wołyniu. Później rozpoczęto rokowania i wyznaczeno
linię demarkacyjną, gdyż w Rosji trwała wojna domowa,a Polska była sku-
piona na sprawie granicy zachodniej i walce z wojskami ukraińskimi, które
w końcu wyparto z Galicji. Jednocześnie Piłsudski (od marca marszałek Pol-
ski) przygotowywał się do realizacji swoich federacyjnych planów, słusznie
przewidując, że konflikt z Rosją jest nieunikniony. Przy tym bardziej obawiał
się zwycięstwa „białych”, którzy mieli poparcie ze strony Zachodu i nie byli
zainteresowani ustępstwami na rzecz Polski. „Czerwoni”, czyli bolszewicy,
mimo niewiarygodnych deklaracji, wydawali się słabi i z pewnością byli
izolowani na arenie międzynarodowej.
Piłsudski przekonywał Ukraińców do zmontowania sojuszu z Polską,
Litwą i Białorusią. Reprezentujący Ukraińską Republikę Ludową ataman
Symon Petlura podpisał z rządem RP umowę o granicy i współpracy,
a wojska polskie w wyniku ofensywy zajęły na początku maja Kijów.
Władze URL nie uzyskały jednak wystarczającego poparcia wśród ludności
ukraińskiej, a bolszewicy rozpoczęli gromadzenie sił zbrojnych na Białoru-
si, mobilizując nawet byłych carskich oficerów. W czerwcu zaczęli ofensy-
wę na Ukrainie, wymuszając ewakuację wojsk polskich z Kijowa, a w lipcu
ruszyli z Białorusi, zajmując w szybkim tempie tereny wschodniej Polski.
Euforia po zdobyciu Kijowa wkrótce przeszła w trwogę. W lipcu po-
wołano Radę Obrony Państwa, a na czele koalicyjnego rządu stanął przy-
wódca PSL „Piast”, Wincenty Witos. Próbowano pozyskać pomoc Zachodu,

14
który jednak polską politykę wschodnią oceniał negatywnie. Rząd angielski utrzymywał,
że to Polska jest agresorem, a w Czechosłowacji i Niemczech blokowano dostawy broni.
Na przełomie lipca i sierpnia Armia Czerwona w szybkim tempie zbliżała się do Torunia,
Włocławka, Warszawy, Lublina i Lwowa. W Białymstoku zainstalowano komunistyczny ko-
mitet, złożony z bolszewików polskiego pochodzenia, który miał przejąć władzę nad pod-
bitym krajem. Lenin agitował: „Naprzód na zachód — przez trupa Polski do serca Europy”
i liczył, że Armia Czerwona poniesie rewolucyjne zniszczenie do zdemoralizowanych
Niemiec, a nawet dalej.
W Warszawie wśródelit pojawiły się oznaki paniki. Ewakuowały się ambasady, Dmowski
chciał pozbawić Piłsudskiego funkcji Naczelnego Wodza, endeckie pisma rozsiewały
fałszywe informacje o tajemnej współpracy Piłsudskiego z radzieckim marszałkiem Tucha-
czewskim. Zdecydowana większość społeczeństwa z determinacją i ofiarnością włączy-
ła się w działania obronne. Do armii ochotniczej wstąpiło ponad 100 tys. osób, zasilano
Fundusz Obrony Państwa. Na froncie sytuacja powoli zmierzała do punktu krytycznego,
rosyjskie linie wojskowe były coraz bardziej rozciągnięte, a liczba żołnierzy uczestniczą-
cych bezpośrednio w walce malała. Polskie oddziały, zasilone nowymi rekrutami, przegru-
powały się i 15 sierpnia pod Radzyminem obroniły Warszawę,a nazajutrz inne jednostki
rozpoczęły kontrofensywę znad rzeki Wieprz. Piłsudski osobiście przygotował atak i był
doskonale zorientowany w lokacji oraz w celach działania wojsk radzieckich, opierając się
na doniesieniach wywiadu radiowego. To inteligencja strategiczna Marszałka, jego wiara
w zwycięstwo i odwaga w podejmowaniu trudnych decyzji przyczyniły się do militarnego
przełomu, nazwanego „osiemnastą decydująca bitwą w dziejach świata”. W tych dniach
Polacy obronili niepodległość i uratowali Europę przed ofensywą bolszewicką.
Kolejny etap walk nastąpił we wrześniu nad Niemnem.Ta bitwa zakończyła się również
zwycięstwem wojsk polskich, po którym linia frontu przebiegała od Mińska do Baru. Wkrót-
ce ustalono zasady rozejmu, a warunki pokoju podpisano w marcu 1921 w Rydze.Traktat
przewidywał wypłatę odszkodowań dla Polski i zwrot zbiorów archiwalnych wywiezionych
po rozbiorach. Przy ustaleniu nowej granicy Rosjanie byli skłonni oddać Polsce więcej ziem,
między innymi Mińsk, ale reprezentujący rząd polski politycy endecji obawiali się zbyt licz-
nego żywiołu ukraińskiego i białoruskiego w nowym państwie. Przekreślało to możliwość
budowy federacji według planów Piłsudskiego i osłabiało polityczne efekty jego militar-
nego zwycięstwa.
Do jesieni 1921 wytyczone zostały ostatecznie granice Il Rzeczypospolitej. Państwo
obejmowało 388,6 tys. km” (53% terytorium przed rozbiorami),liczba ludności wynosiła
27 mln osób. Największe miasta, liczące ponad 100 tys. mieszkańców,to: Warszawa, Łódź,
Lwów, Kraków, Poznań i Wilno. Przyrost naturalny Polski należał do największych w Europie,
w latach 1921-1923 wynosił kolejno 12, 15 i 18%. Polacy stanowili około 65% mieszkań-
ców, a wśród mniejszości narodowych dominowali Ukraińcy (16%), Żydzi (10%), Białoru-
sini (5%) i Niemcy (4%). Ponad 8 mln Polaków mieszkało poza granicami kraju, najwięcej
w Ameryce. Bilans migracji był ujemny, co znaczy, że więcej Polaków wyjeżdżało z kraju,
niż do niego wracało.

15
NSTYTUCJA MARCOWA

Głównym zadaniem sejmu było przygotowanie ustawy zasadniczej. Prace


nad nią przerwane zostały na krótko z powodu najazdu bolszewickiego.
Tworzenie ustrojowego prawa następowało sprawnie. Wzorem była kon-
stytucja francuska, ale najważniejsze zapisy wynikały z doraźnych celów
politycznych. Dlatego eksperci ze Związku Ludowo-Narodowego ograni-
czyli uprawnienia głowy państwa (choć wcześniej endecja chciała silnego
prezydenta), przypuszczając, że funkcję tę obejmie Piłsudski. Wbrew woli
lewicy utworzono senat i odrzucono propozycje autonomii dla mniej-
szości narodowych oraz upaństwowienia części gospodarki. Kompromis
osiągnięto przy prezydencie, od którego nie wymagano już bycia Pola-
kiem i katolikiem. Uroczyste uchwalenie konstytucji nastąpiło 17 marca.
Najważniejsze jej postanowienia czyniły z Polski klasyczną republikę
parlamentarno-gabinetową. Prezydent, wybierany na 7 lat przez Zgroma-
dzenia Narodowe, miał kompetencje reprezentacyjne. Główny ciężar wła-
dzy spoczywał na parlamencie, zarówno w zakresie stanowienia prawa,
jak i kreacji oraz kontroli władzy wykonawczej. Przy niestabilnych układach
partyjnych i młodej demokracji był to ułomny system polityczny. Jedno-
cześnie konstytucja dawała wzorce praworządności i wolności. Składały się
na to artykuły mówiące o trójpodziale władzy oraz prawach obywatelskich
do samoorganizacji i publicznego wyrażania swoich przekonań. Kadencja
parlamentu miała trwać 5 lat, czynne prawo wyborcze przysługiwało oby-
watelom od 21 lat (sejm) lub 30 lat (senat). Cenzus wieku dla kandydatów
na posłów ustalono na 25 lat, a na senatorów — na 40 lat.
Sejmowi podlegała Najwyższa Izba Kontroli Państwa, a sądownictwo
pozostawało niezależne: sędziowie mieli być niezawiśli i nieusuwalni,
z immunitetem. Ustawa zasadnicza wprowadzała cywilny nadzór nad
armią, swobodny dostęp wszystkich obywateli do urzędów publicznych,
obowiązkową naukę w szkołach powszechnych (państwowe i samorzą-
dowe były bezpłatne), ubezpieczenia społeczne. Konstytucja chroniła
własność, ale ograniczała też swobodę obrotu ziemią. Zapisy o wolności
sumienia i wyznania uzupełniało określenie Kościoła katolickiego jako zaj-
mującego naczelne miejsce wśród równouprawnionych wyznań. Zawar-
ty w 1925 konkordat uniezależniał polski Kościół od stolic arcybiskupich
w innych państwach. Dawał niemal pełną swobodę w obsadzie stanowisk

16
kościelnych w RP i większą niż w innych krajach niezależność od państwa. Potwierdzone
zostały prawa Kościoła do majątku, z wyjątkiem dóbr ziemskich, które miały podlegać
parcelacji na zasadach ogólnych.
Uchwalenie konstytucji marcowej niewiele zmieniło w realiach politycznych, społecz-
nych i gospodarczych. Na wsi, gdzie mieszkało 64% obywateli, najważniejsza była sprawa
reformyrolnej, którą w sejmie uchwalono dwukrotnie (1919 i 1920). Reforma przewidy-
wała wywłaszczenie właścicieli wielkich majątków za odszkodowaniem od państwa oraz
nadanie tej ziemi małorolnym i bezrolnym chłopom. Miało to pomóc w pozyskaniu miesz-
kańców wsi dla niepodległej Polski, ale gdy państwo okrzepło, realizację reformy wyha-
mowano, powołując się na prawo własności. W miastach problemem było bezrobocie.
Na wsi również występował nadmiar rąk do pracy, 3 miliony ludzi nie miało własnych
gospodarstw. Analfabetyzm dotykał jednej trzeciej mieszkańców Polski, na wsi było to
średnio 38%. Szczegółowe dane na ten temat ilustrują ogromne zróżnicowanie kraju —
przykładowo, gdy w woj. wielkopolskim 4% mieszkańców wsi nie umiało czytać i pisać,
ten sam wskaźnik w woj. poleskim wynosił aż 78%.
Budżet państwa obciążały wydatki wojskowe (50-60%). Pod koniec 1920 deficyt prze-
kraczał dochody skarbu nawet pięciokrotnie, co powodowało inflację. Spadek wartości
pieniądza miał też dobre strony, jak wzrost eksportu czy pobudzenie konsumpcji, a zakoń-
czenie działań wojennych i ukształtowanie granic pozwoliło rządowi skupić się na spra-
wach gospodarczych. Brakowało jednak stabilności — w latach 1920-1922 funkcjonowało
kolejno siedem gabinetów rządowych. Wybory parlamentarne oraz prezydenckie miały
ustabilizować politykę i państwo.

Ustrój państwa według konstytucji marcowej

ORGANY ORGANY KU
USTAWODAWCZE WYKONAWCZE SPRAWIEDLIWOŚCI

SEJM SENAT PREZYDENT SĄDY POWSZECHNE


444 111 |_| funkcje wykonawcze sprawuje — Sąd Najwyższy
posłów senatorów przez ministrówkontrolujących |-—- — sądy apel.

A= /| jego akty rządowe — sądy okręgowe


- sądy grodzkie (od 1928)
— funkcje ustawodawcze
— wybór prezydenta | RADA MINISTRÓW |
— kontrola rządu — ustalanie ogólnegokierunku SĄDY SZCZEGÓŁOWE
działań organów wykonawczych |— — sądy wojskowe
wykonywanie ustaw — sądypracy (od 1928)
— inicjatywa ustawodawcze
— solidarna odpowiedzialność
przed sejmem Sądy wzakresie stosunków
publiczno-praw
4 MINISTROWIE
mianowanieprzez y | yjny
— odpowiedzialność parlamentarna 1_— Trybunał Kompetencyjny
—— ikonstytucyjna / — Trybunał Stanu
— uczestnictwo wpracach RM
— kierowanie resortami
— wykonywanie ustaw

17
Wyniki listopadowych wyborów do sejmu i senatu wskazywały na spa-
dek entuzjazmu dla instytucji nowo tworzonego państwa. Patriotyczne
i obywatelskie postawy wypierane były przez partykularyzm partyjny, na-
rodowy, klasowy. W wyborach do sejmu frekwencja wyniosła 68%, przy
czym na przykład na Pomorzu w głosowaniu uczestniczyło aż 90% upraw-
nionych, a w woj. stanisławowskim, gdzie Ukraińcy wezwali do bojkotu,
głosowało zaledwie 32%. Wpływy straciły ugrupowania centrowe, wzmoc-
niły się partie lewicy i blok mniejszości narodowych, ale największym
beneficjentem była Chrześcijańska Jedność Narodowa, uzyskując 29%
mandatów w sejmie i 36% w senacie. Najbardziej prawdopodobnym sce-
nariuszem było porozumienie stronnictw prawicy i centrum,tj. ChJN i PSL
„Piast”, którą to koalicję przeciwnicy w 1923 okrzyknęli „Chjeno-Piastem”.
Sprawdziła się ona przy wyborze marszałków, choć i tak pod względem
prestiżowym najważniejszy był wybór prezydenta przez Zgromadze-
nie Narodowe.
Gabriel Narutowicz W trakcie kolejnych głosowań odpadali kandydaci z najmniejszą licz-
(1865-1922) bą głosów. W końcu pozostali: Maurycy Zamoyski — ziemianin i dyploma-
prezydentII RP
ta zgłoszony przez ChJN oraz Gabriel Narutowicz — kandydat popierany
przez PSL „Wyzwolenie”, mniejszości narodowe, a także PPS i PSL „Piast”.
I ten mało znany polityk (do niedawna profesor w Zurychu) został pierw-
szym prezydentem RP. Pozorne słabości jego kandydatury można było
przekuć w atuty. Wybór Narutowicza, wspieranego przez mniejszości na-
rodowe, przeczył oskarżeniom Polski o nacjonalizm. Jako były emigrant,
bez partyjnego zaplecza, nie był obciążony polskimi sporami wewnętrz-
nymi, a jako ekspert miał lepsze rozeznanie w gospodarce. Jego pierw-
sze decyzje o ministerstwach dla endeków wskazywały na pragmatyzm.
W atmosferze nagonki, którą rozpętali przeciwnicy prezydenta, nie liczyły
się jednak racjonalne argumenty.
Porażka prawicy była bardziej prestiżowa niż polityczna. Endecja na-
dal dominowała w sejmie, a jej liderzy, wykorzystując swoją przewagę
Stanisław oraz zróżnicowanie prezydenckiego zaplecza, mogli zdobyć realną władzę
Wojciechowski
przez rząd, prasę i ulicę. Zdecydowali się na ten ostatni środek nacisku,
(1869-1953)
prezydentII RP, organizując manifestacje już w dniu wyborów prezydenta. Narutowicz stał
socjalista się dla prawicy „zawadą” (jak tytułowała go prasa) na drodze do władzy,

18
czyniono zeń Żyda, masona, ateistę, „wyzwanie rzucone narodowi polskiemu”. Na kolej-
nych demonstracjach endecy nawoływali do „bojkotu władzy” w obliczu „zdrady naro-
dowej". Zapowiadano, że „popłyną rzeki krwi”. Prezydenta, jadącego powozem w asyście
wojska, zaatakowano kulami śniegu i błota. Znieważano także posłów lewicy i ludowców.
Sam prezydent zachował zimną krew, złożył przysięgę i przejął władzę z rąk Naczelnika
Państwa, który wcześniej żądał nadzwyczajnych pełnomocnictw dla „uspokojenia ulicy”.
Nikt jednak nie kwapił się ze wzmacnianiem pozycji ustępującego Piłsudskiego, podobnie
jak brakowało zdecydowanej reakcji policji na niegasnące zamieszki. Kontrdemonstracje
organizowane przez PPS wzmagały tylko napięcie, w ferworze walk padły pierwsze ofiary.
W sejmie próbowano zbijać kapitał polityczny na tym konflikcie: posłowie PPS i PSL
„Wyzwolenie” postulowali powołanie komisji śledczej do wskazania inicjatorów zajść, a po-
słowie prawicy wnioskowali o zawieszenie krzyża w sali sejmowej,licząc, że ostra dyskusja
w tej sprawie odwróci uwagę odzajść. Tymczasem Gabriel Narutowicz rozpoczął wypeł-
nianie obowiązków głowy państwa, odwiedzając między innymi warszawską galerię
Zachęta. Tam też, 16 grudnia, został zastrzelony przez niezrównoważonego artystę
malarza o endeckich sympatiach.
Groza pierwszego w dziejach Polski „królobójstwa” na moment zahamowała bratobój-
cze walki. Ignacy Daszyński powstrzymałsocjalistów przed działaniami odwetowymi, które
zresztą miały prowadzić do wprowadzenia niedemokratycznych rządów Piłsudskiego.
Liderzy endecji starali się uspokoić własne szeregi, ale bez specjalnej ekspiacji, czego sym-
bolem byłtytuł artykułu czołowego publicysty prawicy: Ciszej nad tą trumną. Pojawiły się
też inicjatywy celebrowania pamięci sprawcy zamachu (rozstrzelanego po procesie) jako
„męczennika za sprawę narodową”. Zamawiano msze święte w jego intencji, co w końcu
potępił Episkopat w liście pasterskim oraz sejm w specjalnej uchwale.
Na krótki czas głową państwa został marszałek sejmu Maciej Rataj, który zwołał Zgro-
madzenie Narodowe w celu wyboru nowego prezydenta. Został nim socjalista Stanisław
Wojciechowski, który już wcześniej kandydował na to stanowisko i miał poparcie tych
samych ugrupowań co Narutowicz. Tym razem endecja wybór ten przyjęła spokojnie,
choć prezydentem był działacz PPS, związany niegdyś z Piłsudskim. Na czele rządu stanął
gen. Władysław Sikorski, który wprowadził w Warszawie stan wyjątkowy.
Głęboki kryzys polityczny, który doprowadził Polskę na skraj wojny domowej, świad-
czył o słabości państwa, nieodpowiedzialności elit, braku politycznego wyrobienia mas.
Ujawniły się profaszystowskie sympatie środowisk endeckich, zachwyconych Mussolinim,
a z drugiej strony widoczne było przyzwolenie wielu socjalistów na dyktaturę wojskową
jako sposób rozwiązania problemów politycznych, bez oglądania się na demokrację i pra-
worządność. Taka ewolucja postaw partyjnych sprzyjała Józefowi Piłsudskiemu, który, re-
zygnując z ubiegania się o stanowisko prezydenta (a mógłliczyć na wygraną w wyborach),
odsuwał się powoli w cień polskiej polityki, zachowując nieformalne wpływy i pamięć
o tragicznych początkach demokracji w odrodzonej Rzeczypospolitej.

19
Pierwsze miesiące rządu Władysława Sikorskiego upłynęły pod znakiem
1 923 normalizacji stosunków politycznych. Sam premier miał poglądy umiar-
kowane i centrowe, ale był zdecydowany w działaniu. W sejmie poparły
go kluby lewicy i mniejszości słowiańskie, a przeciwko głosowali Żydzi,
Niemcy, komuniści oraz prawica, którą Sikorski obarczył winą za tragiczne
wydarzenia z grudnia 1922. Przeciwnikiem premiera był Piłsudski wspiera-
ny przez wiernych oficerów, a także środowiska wywiadu i nieoficjalnych
stowarzyszeń wojskowych.
O stabilizacji rządu decydowały układy w sejmie, a tu dominowały
doraźne sojusze i personalne przetasowania. Dopiero strategiczne poro-
zumienie zawarte w Lanckoronie przez przedstawicieli endecji, chadecji
i „Piasta” dawało szanse ukształtowania trwałej większości parlamentarnej.
Ów pakt lanckoroński dotyczył planów reformy rolnej (parcelacja 200 tys.
ha ziemi rocznie) oraz innych kwestii społecznych (polonizacja kresów)
i politycznych (ograniczenie roli Piłsudskiego). W zmienionej sytuacji na
czele rządu „Chjeno-Piasta” stanął Wincenty Witos, a Józef Piłsudski wyco-
fał się z wojska i osiadł w Sulejówku, skupiając się na publikacjach histo-
rycznych oraz krytycznej analizie bieżącej polityki.
Ale to nie polityka, tylko gospodarka była źródłem głównych proble-
mów nowej władzy. Minister skarbu Władysław Grabski tworzył fiskalne
podstawy budżetu: podatek majątkowy i waloryzację kwot podatkowych.
Ten ostatni wskaźnik był niezwykle ważny w związku z kolejnymi falami
inflacji, które hamowały, a momentami wręcz paraliżowały rozwój Polski.
Posunięcia ministra nie utrwaliły dobrej koniunktury. Od września do paź-
dziernika rozwinęła się hiperinflacja, cena jednego dolara w ciągu dwóch
miesięcy wzrosła z 249 tys. marek polskich do 1 612 tys., a pod koniec roku
było to już 6 375 tys. [racił budżet państwa, boleśnie odczuwali to pra-
ih cownicy najemnii niższe warstwy społeczne. Rosło bezrobocie, ale i osoby
4 zatrudnione nie miały poczucia stabilności, co dobrze oddaje anegdo-
ta o nauczycielu, którego wypłata była zbyt duża, aby mógł ją unieść
w walizce, ale za mała na zamówienie dorożki.
ak Nieudolność gospodarcza rządu szła w parze z arogancją władzy,
marszałek sejmu, czego przykładem były wypowiedzi samego premiera: „Jutro będzie gor-
działacz ludowy sze niżeli dzisiaj [...]. Wszelkie podjęte próby strajku będą bezwzględnie

20
likwidowane”. Nie mogło to jednak powstrzymać rozpaczliwych protestów. Pierwsze strajki
wybuchły już w lipcu w Łodzi, później w Bielsku-Białej, Częstochowie, Starachowicach.
Towarzyszyły im rozruchy i ofiary śmiertelne. Jesienią fala buntów znów zaczęła się od
Łodzi i objęła Górny Śląsk, protestowali też kolejarze. Atmosferę napięcia wzmagały wy-
darzenia o charakterze terrorystycznym. W październiku doszło do niewyjaśnionych
zamachów bombowych na Uniwersytetach Warszawskim i Jagiellońskim. Na skutek kolej-
nego wybuchu w Cytadeli Warszawskiej zginęło 28 osób, a śledztwo prowadziło do grupy
sabotażowej w łonie partii komunistycznej.
Tymczasem na 5 listopada ugrupowania lewicowe zapowiedziały strajk powszechny,
a rząd wprowadził stan wyjątkowy. Następnego dnia do największych niepokojów do-
szło w Krakowie, gdzie protestujący opanowali ulice, zdobyli broń i samochód pancerny.
Okazało się, że w walkach ulicznych niedoświadczeni ułani nie radzili sobie z robotnikami,
wśród których było wielu kombatantów wojen z lat 1914-1920. Zginęło 14 wojskowych,
prawie 400 żołnierzy i policjantów dostało się w ręce manifestantów, którzy dominowali
w mieście. Ale straty wśród cywilów (18 zabitych) i perspektywa dalszych walk z nowymi
oddziałami wojska skłoniła obie strony do rozejmu, który wynegocjowali posłowie lewicy.
Do krwawych starć doszło też w Borysławiu i Tarnowie.
Walki w Krakowie ukazały nieudolność rządu, a dobiła go grudniowa debata nad usta-
wą o parcelacji i osadnictwie, która miała realizować polityczne porozumienie „Chjeno-
-Piasta". Wśród ludowców z partii Witosa nastąpił rozłam, w efekcie czego chłopski przy-
wódca podał rząd do dymisji. Ze swej funkcji chciał także zrezygnować marszałek sejmu
Maciej Rataj, ponieważ reprezentował tę samą koalicję, ale większość posłów była przeciw,
co dodatkowo osłabiało polityczną pozycję Wincentego Witosa.
Lewicowo-prawicowy klincz utrudniał wyłonienie nowego rządu z wyraźną więk-
szością sejmową, a katastrofalna sytuacja gospodarcza i dramatyczne napięcia społeczne
wymagały szybkich działań. Wymusiło to utworzenie takiej rady ministrów, w której
fachowość dominowała nad partyjnym zaangażowaniem. Premierem został Włady-
sław Grabski, który dodatkowo był też ministrem skarbu, wicepremierem przez pierwsze
pół roku był Stanisław Thugutt (PSL „Wyzwolenie”), sprawami wojskowymi kierowali
kolejno generałowie: Kazimierz Sosnkowski (postrzegany jako człowiek Piłsudskiego),
a po trzech miesiącach Władysław Sikorski. Wśród ministrów pojawiali się znani politycy
endecji (jak Maurycy Zamoyski — MSZ), ale większość stanowili nowicjusze, a także niepo-
lityczni eksperci. | choć w następnych miesiącach w prawie każdym resorcie następowały
zmiany, rząd Grabskiego funkcjonował niemal dwa lata, co było dotychczasowym rekor-
dem II RP. Mając za sobą poparcie prawicy i centrum oraz życzliwą neutralność lewicy,
premier rządu zapowiedział śmiałe reformy skarbowe, z zachowaniem zdobyczy socjal-
nych robotników i kontynuacją reformy rolnej. Grabski chciał uzyskać od sejmu specjalne
skarbowe pełnomocnictwa na rok, ostatecznie dano mu tylko sześć miesięcy, ale i tak
zdołał wdrożyć swój sztandarowy projekt — wprowadzenie silnej waluty.

21
Ż

O
N
tu
—]
-G
=J

-
GD
Sejm uchwalił ustawę w styczniu, a nowy pieniądz wszedł do obiegu
1 024 29 kwietnia jako waluta oparta na złocie i równowartości franka szwajcar-
skiego. 1 złoty był wart 1 800 tys. marek polskich. Sprawne i szybkie prze-
prowadzenie reformy walutowej spotkało się z szeroką aprobatą ludności,
zwłaszcza gdy wiosną zaczęły spadać ceny, a siła nabywcza płac stała się
większa. Cała reforma zrealizowana była siłami polskiego kapitału prywat-
nego i opierała się na zaufaniu społecznym oraz cierpliwości robotników,
bez korzystania z wątpliwej wartości pomocy brytyjskiej. Historycy gospo-
darki (na przykład Wojciech Roszkowski) oceniają działania Grabskiego
w kategoriach „pełnego sukcesu”. Na długie lata polska złotówka stała się
jedną z najmocniejszych walut na świecie, a w kraju gwarantem stabil-
ności. Utrzymanie silnej waluty oznaczało jednak też wyższe koszty spo-
łeczne: wysokie bezrobocie i ubóstwo ludzi nieposiadających możliwości
zarobkowych.
Złoty polski był jednym z symboli umacniania się państwa, w sensie
Władysław Grabski
(1874-1938) gospodarczym i instytucjonalnym. Reformie walutowej towarzyszyło
premier, ujednolicenie systemu skarbowego. Powstał Bank Polski, w następnych
minister skarbu latach wzrosła obecność państwa w gospodarce, między innymi przez
utrzymanie monopolu w przemysłach tytoniowym, spirytusowym, sol-
nym,loteryjnym i zapałczanym, co z kolei zapewniało zwyżkę dochodów
budżetowych. Słabe przedsiębiorstwa państwowe sprzedawano lub redu-
kowano dla nich dotację (PKP). Zmieniono wysokość podatków, w tym
gruntowego, oraz ceł, przyspieszono system płatności, zdecentralizowano
i przekazano samorządom pewne zadania i obszary wydatków państwa,
jak na przykład oświatę.
W tym samym czasie inną oznaką umocnienia państwa i gospodarki
była budowa portu w Gdyni. Doświadczenia z blokady dostaw dla Pol-
ski z portu gdańskiego podczas najazdu bolszewickiego wskazywały na
potrzebę stworzenia własnego morskiego „okna na świat”. W 1922 sejm
przyjął specjalną ustawę w tej sprawie. Tymczasowy port wojenny po-
wstał rok później, w kolejnym roku rozpoczęto realizację drugiego etapu
inwestycji. W 1926 Gdynia uzyskała prawa miejskie i z czasem,dzięki zaan-
Władysław Reymont - Ę b > Ś - ; 3
(1867—1925) gażowaniu ministra Eugeniusza Kwiatkowskiego, miasto stało się nowo-
pisarz, noblista czesnym ośrodkiem morskim z największym portem na Bałtyku.

22
Konsolidacja państwa wpłynęła na utrwalenie działalności wyspecjalizowanych instytu-
cji publicznych. Już w 1918 powstał Główny Urząd Statystyczny, od 1919 funkcjonowała
Polska Akademia Umiejętności, od 1920 Akademia Nauk Technicznych, od 1921 Insty-
tut Badań Spraw Narodowościowych. Dynamicznie rozwijał się rynek prasy, także lokalnej,
łącznie ukazywało się kilka tysięcy tytułów. W 1925 powstało Polskie Radio, a dwa lata póź-
niej Polska Agencja Telegraficzna rozpoczęła produkcję cotygodniowej kroniki filmowej.
W latach dwudziestych zarejestrowano większość polskich związków sportowych, repre-
zentacja RP po raz pierwszy pojawiła się na olimpiadzie. W 1928 utworzono Bibliotekę Na-
rodową, w 1929 Polską Akademię Literatury. Polskie pisarstwo rozsławiła nagroda Nobla
dla Władysława Reymonta. Pracowano nad renowacją zabytków (Wawel i Zamek Królew-
ski), wznoszono nowe pomniki, czego przykładem był Grób Nieznanego Żołnierza w War-
szawie (1925). Rozwijało się szkolnictwo powszechne, obejmując 90% dzieci. Przymusową
naukę czytania i pisania realizowano w wojsku. W szkołach średnich uczyło się 200 tys.
młodych ludzi, w kraju było 17 uczelni kształcących 40 tys. studentów.
Dla władz priorytetem nadal była poprawa bezpieczeństwa państwa. Dlatego po-
wołano Korpus Ochrony Pogranicza, co skutecznie osłabiło działalność zbrojnych band
wspieranych przez ZSRR. Z kolei na pograniczu zachodnim trwała od 1925 wojna celna
z Niemcami dążącymi do załamania ekonomicznego RP. Obie strony nałożyły na towary
sąsiada wysokie cła lub zakazy wwozu. Polska gospodarka jako słabsza odczuła to embar-
go boleśniej, tracąc 16% całego importu, gdy w niemieckim handlu zagranicznym było
to tylko 3%. Niemniej jednak Polska wyszła obronną ręką z trwającej kilka lat wojny celnej,
uniezależniając się gospodarczo od Niemiec i szukając nowych źródeł zaopatrzenia oraz
rynków zbytu.

Małe i duże gospodarstwa rolne w RP w 1921


Zapoczątkowany reformą Grabskiego rozwój gospodarczy Polski w najmniejszym stopniu objął rolnictwo. Wynika-
ło to z jego zacofania oraz swoistej dwubiegunowości: z jednej strony dominowały (62%) gospodarstwa karłowate
do 2 ha i małorolne o wielkości 5-10 ha (25%), a jednocześnie prawie połowa ziemi należała do 1% właścicieli.
Zmiany w tej anachronicznej strukturze agrarnej Polski postępowały bardzo wolno, co odzwierciedla tabela.

Województwa
Razem
Gospodarstwa zachodnie centralne wschodnie południowe

(w ha) liczba obszar liczba obszar liczba obszar liczba obszar liczba obszar
(w %)
do 2 460 19 220 20 136 10 416 72 290 28
2-5 166 39 298 103 353 85 385 25 326 112
5-10 13,2 68 315 223 329 158 153 72 247 173
10-20 149 150 135 180 135 115 36 89 103 137
20-50 69 139 2A 66 37 ZA 07 3,1 25 69
ponad 50 24 585 08 403 10 551 05 440 09 481

23
Wojna celna była tylko jednym z przejawów twardej postawy Niemiec
wobec Polski. Na to nieprzejednane stanowisko składała się retoryka poli-
tyków, powtarzających na przykład opinie o Polsce jako „państwie sezono-
wym”, czy nawet wprost sformułowane agresywne zamiary. Towarzyszyły
temu nienawistne teksty w prasie oraz prowokacje przygraniczne, jak
choćby regularne rozpalanie ognisk po stronie niemieckiej, ataki na pol-
skich funkcjonariuszy i działaczy społecznych. Równolegle niemiecka
dyplomacja dążyła do wyrwania swegokraju z izolacji politycznej, a prze-
de wszystkim do stopniowej rewizji postanowień traktatu wersalskiego.
Podobne cele przyświecały polityce zagranicznej Związku Radzieckiego,
dla którego Polska była również główną przeszkodą w ekspansji rewolu-
cyjno-politycznej.
Zbliżone interesy pozwalały przywódcom Niemiec i bolszewickiej Rosji
podjąć współpracę, która była ostrzeżeniem dla Francji i Anglii jako strażni-
ków wersalskiego porządku, a zarazem poważnym zagrożeniem dla Polski.
Skuteczność tej współpracy była widoczna podczas konferencji między-
narodowych w 1922. We włoskiej Genui Rosjanie próbowali osłabić fran-
cusko-angielską koalicję, co było tym łatwiejsze, że Brytyjczycy nie chcieli
zbytniego wzmocnienia Francji. Najważniejszym jednak efektem tych wie-
lostronnych negocjacji był zawarty w pobliskim Rapallo układ niemiecko-
-radziecki o współpracy gospodarczej i wojskowej.
Polska dyplomacja nie mogła osiągnąć kompromisu ani z Niemcami,
ani z Rosjanami, gdyż różnice interesów były zbyt głębokie. Pozostawało
więc szukanie sprzymierzeńców. Naturalnym sojusznikiem była Francja,
z którą Polska w 1921 zawarła traktat na wypadek niemieckiej agresji.
Militarne aspekty tej współpracy nie dawały całkowitych gwarancji bez-
pieczeństwa, a w kontaktach gospodarczych Polska była słabsza. Paryż
prowadził politykę niezdecydowaną, oglądał się na Londyn, a społeczeń-
stwo francuskie było nastawione pacyfistycznie. Takie uwarunkowania
miały większe znaczenie niż obietnice dyplomatów i pisemne deklaracje.
W tym samym roku Polska zawarła drugi traktat polityczno-obronny,
Aleksander Skrzyński
tym razem z Rumunią. Oba państwa obawiały się odrodzenia imperiali-
(1882-1931)
premier, minister zmu rosyjskiego. Inne kraje w niewielkim stopniu były zainteresowane
spraw zagranicznych współpracą z Polską, którą traktowano jako główny obiekt rewanżyzmu

24
niemieckiego i radzieckiej ekspansji, a zarazem państwo o zbyt małym potencjale jak na
strategicznego sojusznika. W dodatku różnice interesów między krajami Europy Wschod-
niej utrudniały polskiej dyplomacji budowę bloku państw zagrożonych dominacją Nie-
miec i ZSRR. Dla Czechosłowacji, Rumunii i Jugosławii, tworzących tzw. Małą Ententę,
ważniejsze było niedopuszczenie do odbudowy silnych Węgier. Z tym ostatnim pań-
stwem Polska miała tradycyjnie dobre stosunki, ale brak wspólnej granicy i odmienne
problemy w polityce zagranicznej nie dawały szans na realną współpracę. Nie udało się
poprawićrelacji Warszawy z Pragą i Kownem, pozostawała więc szersza perspektywa mię-
dzynarodowa. Brakowało jednak platformy dla takiego współdziałania. Nie była nią Liga
Narodów, pozbawiona wsparcia najsilniejszych państw, gdyż Niemcy i ZSRR były poza tą
organizacją, a Stany Zjednoczone, wbrew początkowym deklaracjom prezydenta Wilsona,
w ogóle do niej nie przystąpiły.
Ograniczone możliwości Polski w polityce zagranicznej pogarszała chwiejna postawa
Wielkiej Brytanii i Francji. Anglicy nie chcieli dalszego osłabiania Niemiec, a Francuzi coraz
bardziej skupiali się na zabezpieczeniu swoich granic. Kwintesencją tej polityki było pod-
pisanie przez Francję, Niemcy, Belgię, Wielką Brytanię i Włochy traktatu w Locarno. Ten
tzw. pakt reński gwarantował nienaruszalność zachodniej granicy Niemiec i utrzymanie
zdemilitaryzowanej strefy w Nadrenii. Brak analogicznych gwarancji dla granic Niemiec
z Czechosłowacją oraz z Polską jednoznacznie kierował agresję Berlina na wschód. W taką
politykę wpisywało się też stopniowe łagodzenie gospodarczych restrykcji wobec Nie-
miec. Państwa zachodnie godziły się także w milczeniu na praktyczne zniesienie kontroli
zbrojeń Niemiec i ich potajemne kontakty militarne z ZSRR.
Polityką zagraniczną RP w latach 1924-1926 kierował minister Aleksander Skrzyński,
który przez kilka miesięcy był także premierem. Polska dyplomacja musiała stawić czoło
zarówno niekorzystnym trendom ogólnym, jak i doraźnym napięciom w relacjach dwu-
stronnych, powodowanych często wypowiedziami rewizjonistów niemieckich albo
rewolucjonistów radzieckich. Także polityka Litwy wobec mniejszości polskiej zmu-
szała Warszawę do reakcji. Napięcia w stosunkach polsko-litewskich stały się przedmio-
tem debaty na forum Ligii Narodów w 1927. To wówczas Piłsudski w Genewie zwrócił
się do litewskiego premiera ze słynnym pytaniem: „Pokój czy wojna?”, co wymusiło
złagodzenie sytuacji.
W tym czasie bezpieczeństwo w Europie miał wzmocnić układ zbiorowy — plan Brian-
da-Kellogga, podpisany w 1928 przez państwa członkowskie Ligii Narodów. Jego sygna-
tariusze wyrzekali się wojny jako środka polityki międzynarodowej. Rok później podobny
traktat (protokół Litwinowa) Polska podpisała ze Związkiem Radzieckim, włączając w to po-
rozumienie Estonię, Łotwę i Rumunię. W polskiej polityce zagranicznej powoli zaczęła do-
minować idea Józefa Piłsudskiego utrzymania poprawnych stosunków z Niemcami i ZSRR,
z założeniem, że nie należy się wiązać z jednym z tych państw przeciwko drugiemu. W tej
koncepcji, zwanej też teorią dwóch wrogów,która przeżyła jej twórcę, brakowało jednak
odpowiedzi na logiczne pytanie: jak postąpić w sytuacji, kiedy Niemcy i Związek Radziecki
będą współpracować przeciwko Polsce?

25
ZAMACH MAJOWY

1926
Mimo udanych reform z czasów rządu Grabskiego, sytuacja społeczno-
-gospodarcza była podatna na wahania nastrojów i koniunktury. Gdy
jesienią 1925, na skutek wojny celnej z Niemcami oraz nieurodzaju w rol-
nictwie, pojawiły się symptomykryzysu (recesja, bezrobocie, inflacja), rząd
podał się do dymisji. Z trudem sformowano nowy gabinet z Aleksandrem
Skrzyńskim na czele, którego polityka ekonomiczna, oparta na oszczęd-
nościach, redukcji zatrudnienia w sektorze publicznym i zwiększeniu po-
datków, nie dawała szans na dłuższą akceptację społeczną. Ostatecznie
do upadku rządu przyczyniła się słabość jego szerokiej koalicji partyjnej
(od PPS do ZLN), która w niecałe pół roku ostatecznie pękła. Ale nowa
większość sejmowa („Chjeno-Piast”) kojarzyła się jeszcze gorzej. Jej lider,
Wincenty Witos, nie zdawał sobie sprawy ze skali negatywnych nastrojów
społecznych oraz z determinacji Józefa Piłsudskiego.
Marszałek od dawna z rosnącą irytacją komentował polskie przemiany,
brutalnie krytykując poszczególnych polityków oraz ich konkretne posu-
nięcia. Ostrze jego ataku skierowane było przeciwko obozowi prawico-
wo-narodowemu, z czego socjaliści wyciągali pochopne wnioski co do
lewicowych przekonań Piłsudskiego. Tymczasem on sam przyznawał póź-
niej, że swoje związki z PPS traktował instrumentalnie („Jechałem czerwo-
nym tramwajem aż do przystanku niepodległość, ale tam wysiadłem”). Dla
Marszałka najważniejsze było silne państwo, którego podstawę stanowiła
armia. Stąd też najwięcej uwagi poświęcał utrzymaniu wpływów w korpu-
sie oficerskim, odwiedzał jednostki, wręczał ordery. Nerwowo reagował na
zmiany personalne w armii i w ministerstwie spraw wojskowych, w wyniku
których stanowiska otrzymali szczególnie krytykowani przez niego genera-
łowie: Haller, Sikorski, Szeptycki.
W pierwszych dniach maja napięcie polityczne osiągnęło apogeum.
Cztery ludowo-lewicowe stronnictwa uznały publicznie kolejną koalicję
„Chjeno-Piasta" za prowokację dla całej demokratycznej Polski. Piłsud-
ski w wywiadzie opublikowanym 10 maja (skonfiskowanym natychmiast
przez policję) swoje oskarżenia podsumował „Staję do walki [...] z głów-
nym złem państwa: panowaniem rozwydrzonych partii”. Takiej narracji
towarzyszyło dyskretne mobilizowanie sił przez oficerów sprzyjających
Marszałkowi, którzy zarazem oskarżali przeciwników o przygotowywanie

26
zamachu. Premier nowego rządu Wincenty Witos swoją ostatnią wypowiedzią w prasie
tylko wzmógł napięcie: „Mówią, że Piłsudski ma za sobą wojsko, jeśli tak, to niech bierze
władzęsiłą [...]. Ja bym nie wahał się tego zrobić”.
12 maja Piłsudski stanął na czele 2000 żołnierzy i wyruszył z Rembertowa na Warsza-
wę. Do buntowników przyłączały się kolejne oddziały, także te, które miały chronić rząd.
Mieszkańcy stolicy na ogół z aprobatą obserwowali zdecydowaną akcję Marszałka. Opór
jednostek wiernych rządowi był coraz słabszy, a perspektywa odsieczy niepewna, gdyż
strajk kolejarzy sparaliżował transport. Dramat wielu oficerów zmuszonych do wyboru mię-
dzy wiernością rządowia lojalnością wobec legendarnego Komendanta oddawała postawa
gen. Kazimierza Sosnkowskiego, który najpierw zaakceptował wysłanie poznańskich oddzia-
łów na pomoc władzom w Warszawie, a zaraz potem próbował popełnić samobójstwo.
Starcia w Warszawie zakończyły się 15 maja. Rząd i prezydent udali się do Wila-
nowa, gdzie mogli liczyć na wsparcie wojskowe oraz perspektywę kontynuowania walki
w poszczególnych regionach. Oznaczałoby to w praktyce początek wojny domowej,
co w kontekście niepewnej sytuacji międzynarodowej mogło przynieść Polsce śmiertelne
zagrożenie. Rosła też liczba ofiar — 379 zabitych, w tym 164 cywilów (obserwatorów zda-
rzeń), ponad 900 osób było rannych. Taki bilans wydarzeń skłonił przedstawicieli naczel-
nych władz państwa do zgodnej decyzji o dymisji, oddziałom rządowym wydano rozkaz
zaprzestania walk. Zgodnie z konstytucją głową państwa został marszałek sejmu Maciej
Rataj, ale dla wszystkich było jasne, że o przyszłości polskiej polityki będzie teraz decydo-
wałJózef Piłsudski. Zarówno on sam,jak i pozostali sprawcy tego wojskowego przewrotu,
nigdy nie odpowiedzieli za swój czyn. Nawet po latach bardziej krytykowano tzw. rządy
pomajowe niż sam zamach, który był klasycznym przykładem przejęcia władzy siłą.

Zamach majowy, Warszawa, 1926. Marszałek Piłsudski w przerwie walk spotkał się na moście Poniatowskiego
z prezydentem Wojciechowskim (dawnym towarzyszem broni) i liczył, że sama demonstracja siły skłoni władze do dymisji.
Krótka rozmowa nie przyniosła porozumienia. Zdjęcie wykonano tuż po jej zakończeniu

27
W dwa tygodnie po zamachu majowym Zgromadzenie Narodowe wy-
brało jego sprawcę na prezydenta, przewagą 292 do 193 głosów. Józef
Piłsudski nie przyjął nominacji, ale uzyskując poparcie parlamentu mógł
uważać, że jego bezprawne działania zostały usankcjonowane. Zapro-
ponował na to stanowisko Ignacego Mościckiego — chemika, byłego so-
cjalistę, bez politycznych wpływów. Po jego wyborze przyszła kolej na
nowy rząd. Premierem pozostał pełniący tę funkcję już od 15 maja 1926
Kazimierz Bartel, będący, podobnie jak prezydent, profesorem i zaufanym
człowiekiem marszałka.
Zmianom personalnym towarzyszyły nowelizacje prawa, a najważniej-
sza dotyczyła poprawienia konstytucji nowelą sierpniową z 1926. Dawała
ona prezydentowi między innymi prawo do rozwiązywania parlamentu
i wydawania dekretów z mocą ustaw w okresie między sesjami sejmu,
które z kolei trwały tylko cztery miesiące w roku. Przyjęcie tych przepi-
sów przez większość posłów było możliwe dzięki poparciu ze strony par-
tii prawicy i centrum, które od dawna postulowały wzmocnienie władzy
wykonawczej. Następne zmiany były doraźne (podwyżki płac w wojsku)
jak i strategiczne — utworzenie stanowiska Generalnego Inspektora Sił
Zbrojnych (w razie wojny: Wodza Naczelnego), którym oczywiście został
Piłsudski. W kolejnych krokach legislacyjnych dekretem prezydenta ogra-
niczono wolność prasy przez możliwość nałożenia przez sąd grzywny
za „szerzenie oszczerstw”.
Inne skutki polityczne miały tzw. precedensy konstytucyjne polegające
na tym,że rząd faktycznie uniezależnił się od sejmu. Na tej zasadzie mini-
ster z wotum nieufności ustępował ze stanowiska i był przez prezydenta
na nowo powoływany na szefa resortu, gdyż konstytucja tego nie zaka-
zywała. Ponownie też publikowano dekrety, które były wcześniej przez
posłów odrzucane. Sejm zbierał się na sesji, którą następnie odraczano na
30 dni, a zaraz potem zamykano, gdyż konstytucja nie mówiła wyraźnie,
że w trakcie sesji mają trwać obrady.
Przeciwnicy rządu byli początkowo zdezorientowani. Prawica i cen-
Kazimierz Bartel
trum dlatego, że ujawniający się stopniowo autorytarny system władzy
(1882-1941)
matematyk, był zgodny z antydemokratycznymi elementami programów i metod
trzykrotny premier działania tych partii. Konserwatywnych ziemian Piłsudski pozyskał już

28
w październiku 1926 podczas spotkania w radziwiłłowskim Nieświeżu. Z kolei stronnictwa
lewicowo-centrowe, które popierały zamach, sprzeciwiały się wprawdzie noweli sierpnio-
wej, ale w szeregach tych ugrupowań nie było jedności. Wielu socjalistów, ludowców, tak-
że chadeków, a przede wszystkim byłych legionistów wiązało nadzieje z porządkami, jakie
w państwie miał zaprowadzić Marszałek. W wyraźnej opozycji pozostali jedynie liderzy po-
lityczni dawnego „Chjeno-Piasta” i wojskowi, którzy podczas zamachu majowego poparli
rząd. W tej ostatniej grupie Piłsudski jednym wybaczył, a nawet umożliwił dalszą karierę,
ale wobec innych pozostawał bezwzględny. Po zamachu kilku generałów aresztowano,
a gen. Władysław Zagórski zaginął w tajemniczych okolicznościach.
Nad wszystkimi działaniami organów państwa czuwał marszałek Piłsudski, który, peł-
niąc dwukrotnie funkcje premiera (1926-1928 oraz w 1930) i do śmierci pozostając
ministrem wojska, w praktyce posiadał o wiele większą władzę, niż to wynikało z nor-
matywnych pełnomocnictw. Brała się ona zarówno z jego autorytetu w społeczeństwie
i elitach (stąd określenie: rządy autorytarne), jak i z klasycznych dyktatorskich poczynań:
łamania prawa, agresji wobec przeciwników, aresztowań opozycjonistów, obelg rzu-
canych wobec posłów („robactwo”, „zafajdane małpy”), instytucji demokracji („sejm la-
dacznic") i jej reguł („konstytuta — prostytuta” — o ustawie zasadniczej). Józef Piłsudski na
określenie zadań rządów pomajowych używał słowa „sanacja” (uzdrowienie), co szybko
(oprócz „rządów pułkowników”) stało się trwałym pojęciem politycznym.
Rządy sanacyjne oznaczały odwrót od demokracji. Towarzyszyły temu incydenty,
które wyraźniej niż nadużycia prawne uwidaczniały styl władzy. W 1926 Piłsudski, chcąc
wymusić na parlamentarzystach wysłuchanie na stojąco czytanego przez siebie dekretu
prezydenta, polecił zabrać krzesła z sali. W 1929 z jego rozkazu grupa oficerów z szabla-
mi u boku pojawiła się w gmachu sejmu, aby taką demonstracją siły wymusić uległość
posłów. Protestujący przeciwko tej presji marszałek sejmu Ignacy Daszyński nie otworzył
sesji. Przemocy fizycznej doświadczali posłowie opozycji (endek Jerzy Zdziechowski — po-
bity przez wojskowych we własnym mieszkaniu) jak i osoby publiczne krytykujące władze
(pisarz Tadeusz Dołęga-Mostowicz — uprowadzonyi pobity).
W utrzymaniu władzy Piłsudskiemu sprzyjała legenda komendanta, twórcy i obrońcy
państwa, jego zniechęcenie do partyjnych rozgrywek rządowo-parlamentarnych, a tak-
że europejska tendencja do rządów silnej ręki, widoczna we Włoszech, ZSRR, na Litwie
i Węgrzech. Dla zachowania spokoju społecznego, mimo nadużyć władzy, duże znaczenie
miała również poprawa koniunktury gospodarczej w Polsce i na świecie. Strajk górników
brytyjskich w 1926 umożliwił polskim kopalniom zdobycie północnoeuropejskich rynków
zbytu. Do 1929 systematycznie spadało bezrobocie, rosły płace, zwiększała się konsump-
cja, a budżet państwa wykazywał regularną nadwyżkę. Rząd finansował budowę magistrali
węglowej Śląsk_Gdynia i fabryki azotów pod Tarnowem.Dzięki kapitałowi prywatnemu
rozbudowano zakłady „Ursus”. W polską gospodarkę inwestowali przedsiębiorcy zagra-
niczni, głównie francuscy, niemieccy i amerykańscy. Poprawiła się koniunktura na wsi —
w latach 1927-1928 wartość produkcji rolnej wzrosła o 70% w porównaniu ze średnią
zlat poprzednich.

29
Marcowe wybory parlamentarne zapowiadały sukces sanacji. Takie pro-
gnozy uzasadniała gospodarcza prosperita, zapewniająca spokój społecz-
ny. Największym atutem władz była konsolidacja grupy politycznej obozu
majowego z wyrazistym przywódcą na czele. | choć Marszałek podkreślał
swój dystans do partii, oczywistym było, że w obliczu wyborów sanacja
stworzy własne ugrupowanie. W takich okolicznościach w 1927 powstał
Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem zrzeszający początkowo nielicz-
nych posłów PPS i PSL „Piast” oraz polityków z małych ugrupowań i mniej-
szości narodowych, a także byłych legionistów. Program Bloku zawarty był
w jego nazwie, a udział we władzy dawał mu szanse na przyciągnięcie
zarównopolityków, jak i wyborców.
Rozwój wydarzeń wzmacniał ugrupowania lewicowe, zamach ma-
jowy oznaczał bowiem porażkę prawicy, a sam Piłsudski był kojarzo-
ny z socjalistami. Polska Partia Socjalistyczna tworzyła pierwsze rządy
II RP, forsowała reformy społeczne, organizowała protesty w czasach
kryzysu. Jej liczebność w latach dwudziestych przekraczała 50 tys.
Ignacy Daszyński członków. Partyjny dziennik „Robotnik” miał nakład 25 tys. egzem-
(1866-1936)
marszałek sejmu,
plarzy. PPS wspierały silne związki zawodowe i stowarzyszenia spół-
socjalista dzielcze. Dwa lata po przewrocie majowym w partii nastąpił rozłam,
gdy niewielka grupa liderów opuściła szeregi organizacji i związała się
z obozem sanacji.
Na lewicy duże znaczenie miały organizacje wiejskie: PSL „Wyzwolenie”
oraz Stronnictwo Chłopskie. Partie te reprezentowały głównie bezrolnych
i małorolnych mieszkańców wsi. Radykalny program społeczny i antyklery-
kalizm zbliżał ich działaczy do socjalistów, a nawet komunistów. Ci ostatni
stanowili z kolei margines polityczny — początkowo bojkotowali wybory,
swój program chcieli realizować siłą, a działalność prowadzili dzięki wspar-
ciu (lub nawet inspiracji wywiadowczej) ZSRR. O stosunku Komunistycznej
Partii Polski do niepodległego państwa dobitnie świadczyła proradziecka
postawa jej działaczy podczas najazdu bolszewickiego. Z racji nielegal-
nego, a częściowo także agenturalnego charakteru działań, komuniści
Wincenty Witos
ukrywali swą aktywność pod szyldami innych organizacji. Przejmowali
(18741945)
przywódca ludowców, też działaczy ze stronnictw żydowskich „Poalej Syjon” i „Bund”. KPP miała
premier ponad 20 tys. członków.

30
Przeciwległy biegun sceny politycznej Il RP stanowiły ugrupowania prawicowo-
-narodowe. Zmieniały się nazwy tych organizacji (początkowo były to Związek Ludowo-
-Narodowy oraz Chrześcijański Związek Jedności Narodowej), lecz niezmienne było ich
przywiązanie do ideologii Romana Dmowskiego, odwoływanie się do antysemityzmu,
a także korzystanie z poparcia kół gospodarczych, ziemiaństwa i Kościoła. Proendecki profil
miała większość czasopism, na czele z największym opiniotwórczym dziennikiem „Gazetą
Warszawską”. Do tego należy dodać wpływy w organizacjach zawodowych, społecznych,
sportowych, a zwłaszcza młodzieżowych. Na bazie tych ostatnich w 1926 powstał Obóz
Wielkiej Polski, mający zjednoczyć prawicę. Mimo represji ze strony władz, ilościowy roz-
wój tej organizacji był imponujący (300 tys. członków w szczytowym momencie), ale nadal
główną formacją polityczną prawicy pozostał ZL-N, przekształcony w Stronnictwo Naro-
dowe,które (dzięki wpływom w OWP) było najliczniejszą partią II RP. Walka z sanacją i fala
nacjonalizmu w Europie radykalizowały działaczy endecji, dlatego po delegalizacji OWP
część aktywistów założyła w 1934 Obóz Narodowo-Radykalny. Był to ruch faszystowski,
który, choć też zakazany przez władze, działał dalej w zmienionych strukturach, zwłaszcza
wśród młodzieży akademickiej.
Najsłabsze były partie centrum, szukające koalicjantów równocześnie na prawicy i le-
wicy. Te dylematy najlepiej uwidaczniały się w ruchu ludowym. Do współpracy z endecją
skłonne było Polskie Stronnictwo Ludowe„Piast”, reprezentujące zamożniejszych rolników,
bardziej tradycjonalistyczne i katolickie. W 1931 „Piast” z „Wyzwoleniem” oraz SCh utwo-
rzyły wspólne Stronnictwo Ludowe. Chociaż różnice ideowe w tym ugrupowaniu były
nadal widoczne, to antysanacyjna postawa działaczy wzmacniała ich poczucie wspólnoty
klasowej. Symbolem tej jedności oraz orężem propagandowym ludowców był tygodnik
„Zielony Sztandar”, a najbardziej charyzmatycznym liderem pozostawał Wincenty Witos.
Niewielkie znaczenie miała polska chadecja, w przeciwieństwie do endecji niepotra-
fiąca wykorzystać atutu dominacji katolickiego elektoratu, mało radykalna, ograniczona
terytorialnie głównie do Górnego Śląska. Działacze Chrześcijańskiej Demokracji byli obecni
w sejmie w latach dwudziestych (między innymi w ramach Polskiego Stronnictwa Chrześ-
cijańskiej Demokracji), najczęściej współpracując z PSL „Piast”. Z kolei inna partia centrum,
Narodowa Partia Robotnicza, niemal przez cały okres II RP oscylowała między socjalistami,
piłsudczykami, chadekami i endekami, co nie dawało jej możliwości znaczącego oddziały-
wania na polską politykę.
W takich realiach politycznych przeprowadzono wybory parlamentarne, pierwsze po
zamachu majowym.Przy tej okazji ujawniły się antydemokratyczne tendencje nowej wła-
dzy. Generalnym Komisarzem został Stanisław Car, piłsudczyk, sanacyjny specjalista od na-
ginania prawa, którego zalecenia spowodowały zmniejszenie liczby zarejestrowanych list
wyborczych. W okresie kampanii wyborczej minister skarbu Gabriel Czechowicz na pole-
cenie Piłsudskiego wyodrębnił specjalne środki z przeznaczeniem na finansowanie BBWR.
Wobec słabości opozycji wynik wyborów był do przewidzenia. Przy wysokiej frekwencji
(78%) wygrał BBWR, ale w sejmie zdobył tylko 28% mandatów (w senacie 42%). Najwięk-
szą samodzielną partią w sejmie była PPS (14%), dobrze wypadło PSL „Wyzwolenie” (9%),
wyraźną porażkę poniósł ZL-N (8%). Pozostałe ugrupowania uzyskały po kilka procent
mandatów.

31
Zróżnicowany sejm przysparzałsanacji kłopotów. Już podczas inauguracyj-
nego posiedzenia komunistyczni posłowie powitali otwierającego obrady
Józefa Piłsudskiego okrzykami „Precz z faszystowskim rządem Piłsudskiego”,
przez co policja siłą usunęła ich z sali. Zarówno ten incydent, jak i późniejsze
wywiady prasowe Marszałka, pełne inwektyw pod adresem przeciwników,
zapowiadały zaostrzenie walki politycznej. Opozycja zaczęła się jednoczyć,
zawiązując już w 1928 Komisję PorozumiewawcząStronnictw Lewicowych
dla Obrony Republiki Demokratycznej. Tworzyły ją PPS, PSL „Wyzwolenie”
i SCh, przy wsparciu trzech stronnictw centrowych: PSL „Piast”, NPR i PSChD.
Był to początek centrolewicowej koalicji wymierzonej w sanację.
Do pierwszej decydującej konfrontacji doszło w rok po wyborach, gdy
opozycja podjęła próbę rozliczenia ministra Czechowicza za niejasne ope-
racje finansowe w okresie kampanii. Sejm podjął uchwałę o postawieniu
ministra przed Trybunałem Stanu. Odpowiedzią Piłsudskiego był kolejny
wywiad, w którym brutalnie zaatakował parlament i posłów, w tym Her-
mana Liebermana (PPS) jako referującego wniosek w sprawie ministra.
W kwietniu Piłsudski zarządził zmiany w rządzie, w którym przybyło woj-
skowych, a przede wszystkim zwolenników twardego kursu wobec opo-
zycji. Posłowie sanacji nie mieli wystarczającej większości w sejmie, ale
starali się opóźnić lub uniemożliwić rozpoczęcie obrad. Gdy w grudniu
doszło w końcu do otwarcia sesji, centrolewicowa opozycja złożyła wnio-
sek o wotum nieufności dla Rady Ministrów. W wyniku jego przegłosowa-
nia rząd ustąpił. Po długim przesileniu powstał nowy rząd z Kazimierzem
Bartlem na czele, który jako kompromisowy piłsudczyk już po raz piąty od
przewrotu majowego sprawował funkcję premiera. Tym razem nie na dłu-
go — w marcu 1930 zastąpił go Walery Sławek, zwolennik twardego kursu.
Oczekiwano, że nowy rząd będzie starał się działać bez współpracy
z sejmem, gdzie groziło mu kolejne wotum nieufności. Sesję sejmową
zwołano i natychmiast odroczono na 30 dni, dlatego posłowie Centrole-
wu zdecydowali się na działania pozaparlamentarne. W specjalnej uchwa-
le skrytykowali nie tylko rząd, ale i prezydenta, ponadto zwołali w Krakowie
Kongres Obrony Prawa i Wolności Ludu, wyznaczony na 29 czerwca
1930. Uczestniczyło w nim około 6000 aktywistów politycznych, a prze-
mówienia i hasła wyraźnie wskazywały na determinację w walce z sanacją:

32
„Precz z dyktaturą” „Do widzenia w Warszawie, gdzie będzie się tworzył rząd robotniczo-
-chłopski”. Domagano się dymisji prezydenta i zapowiadano „walkę aż do zwycięstwa”,
którym miało być odsunięcie sanacji od władzy. W następnych tygodniach organizatorzy
kongresu zapowiedzieli manifestacje uliczne w dwudziestu miastach. Spodziewano się
w ten sposób wymusić ustępstwa na sanacji.
Władze początkowo reagowały miękko. Tak należy oceniać próby dezorganizacji kra-
kowskiego kongresu fałszywymi telegramami o jego odwołaniu, konfiskatę prasy opo-
zycyjnej, przesłuchiwanie organizatorów. W rzeczywistości niestabilność polityczna
i aktywizacja opozycji poza parlamentem odpowiadała sanacyjnej interpretacji zdarzeń,
według której zamieszanie polityczne mogło służyć uzasadnieniu skrócenia kadencji sej-
mu. Należało więc ograniczyć partyjniactwo i umożliwić ukształtowanie się takiej większo-
ści parlamentarnej, która wyłoni nie tylko stabilną władzę,ale i opracuje nową konstytucję.
Dlatego w sierpniu sanacja zdecydowała się na radykalne rozwiązanie konfliktu. Na czele
rządu stanął JózefPiłsudski, który organizatorów Kongresu nazwał „łotrami”. Z jego pole
cenia prezydent Mościcki rozwiązał sejm i senat i wyznaczył termin przyśpieszonych wy-
borów parlamentarnych. Kolejna wypowiedź Piłsudskiego zawierała groźbę aresztowania
przywódców Centrolewu. W ten sposób w latach 1929-1930 walka parlamentarnej opo-
zycji przeniosła się na ulicę, a obóz rządzący odpowiadał łamaniem reguł demokratycz-
nych i zapowiedzią represji wobec przeciwników.

Działacze iich partie, przełom lat 20. i 30.

BBWR(1926-1935)
Walery Sławek, Marian Zyndram-Kościałkowski, Kazimierz Bartel, Kazimierz Świtalski, Aleksander Prystor,
Józef Beck, Janusz Jędrzejewicz, Wacław Jędrzejewicz, Adam Koc, Leon Kozłowski

Socjaliści Ludowcy i chadecy Narodowcy

PPS PSL „Piast” ChZJN


Bolesław Limanowski, Wincenty Witos, Stanisław Głąbiński, Stanisław Grabski,
Norbert Barlicki, Maciej Rataj, Władysław Seyda, Maurycy Zamoyski,
Tomasz Arciszewski, Władysław Kiernik Jerzy Zdziechowski
Adam Ciołkosz, SL (od 1931) SN
Stanisław Dubois Stanisław Stroński, Roman Rybarski
SĘ OWP
eH 8 Jędrzej Giertych (SN),
SJK Tadeusz Bielecki (SN)
SGL
© s | Jędrzej Moraczewski, ChD ONR
5 = < Rajmund Jaworski, Wojciech Korfanty Bolesław Piasecki (OWP),
a (od 1928 związani z sanacją) Wojciech Wasiutyński,
Jan Mosdorf

PSL „Wyzwolenie” NPR


Stanisław Thugutt, Kazimierz Bagiński, Bolesław Karol Popiel
wysłouch, Józef Putek, Bogusław Miedziński

SCh (1926-1931)
Jan Dąbski, Adolf Sawicki

33
Wbrew regułom, tym razem to nie wynik głosowania był decydujący
w walce o władzę. Piłsudski, wraz gronem posłusznych współpracow-
ników, zdecydował o zastosowaniu argumentu siły, który w okresie
przedwyborczym wzmocnił wpływy sanacji i definitywnie osłabił opo-
zycję. W odpowiedzi na utworzenie bloku wyborczego przez PSL „Piast”,
PSL „Wyzwolenie”, SCh, PPS i NPR, przywódcy tych ugrupowań zosta-
li aresztowani. Listy zatrzymanych przygotowywane były wcześniej,
w konsultacji z Marszałkiem, a nakazy podpisał szef MSW gen. Składkowski,
choć w świetle prawa powinien to zrobić sąd. Aresztowanych osadzono
w twierdzy w Brześciu. Więzienny rygor, wraz z przypadkami bicia i znęca-
nia się, nadzorował gen. Wacław Kostek-Biernacki. Ofiarami było 19 byłych
posłów ludowych, socjalistycznych, NPR, SN oraz mniejszości ukraińskiej.
Byli wśród nich przywódcy partyjni (Witos, Korfanty) i posłowie znani
z antysanacyjnej działalności, jak Lieberman, bestialsko pobity w drodze
do więzienia. W ciągu następnych tygodni fala represji objęła 84 byłych
parlamentarzystów, ogółem pozbawionych wolności zostało 5000 dzia-
łaczy politycznych, w większości socjalistów i przedstawicieli mniej-
szości ukraińskiej.
Zapowiedziane na 14 września manifestacje zostały brutalnie rozbite
przez policję, w Warszawie oraz w Toruniu byli zabici i ranni. Przeciwni-
ków sanacji szykanowanoteż na inne sposoby,jak przeniesienia służbowe
urzędników i nauczycieli, rewizje, konfiskaty materiałów propagandowych,
uniemożliwianie spotkań wyborczych, odmowy rejestracji list kandydatów
do parlamentu. W tym ostatnim przypadku dotknęło to list państwowych,
w wyniku czego ich liczba spadła z 20 do 14, a w okręgach odnotowano
200 odrzuceń (z 700 list zgłoszonych). W efekcie w niektórych regionach,
na przykład w Małopolsce, ugrupowania Centrolewu zostały pozbawione
możliwości wystawienia swoich list.
Jednocześnie obóz rządzący wykorzystywał publiczne finanse i wpły-
wy w administracji do nachalnej propagandy. Minister Składkowski pole-
cił starostom, aby doprowadzili do triumfu „idei marszałka Piłsudskiego”,
Wojciech Korfanty
zachęcano publicznie do jawnego głosowania, organizowano wiece po-
(1873-1939)
chadek, łączone z atakami na lokale opozycji lub redakcje pism antysanacyjnych.
śląski przywódca W Częstochowie uczestnicy takiej akcji zdemolowali siedzibę PPS, niszcząc

34
przy tym sztandar partii, a w odwecie socjaliści napadli na lokal BBWR. Odnotowano pięć
ofiar śmiertelnych tych zdarzeń.
Kampania zastraszania i terroru, połączona z butną postawą władzy, przebiegała w wa-
runkach głębokiego kryzysu gospodarczego. Nic też dziwnego, że wzmocniła silnych i po-
grążyła słabych. W głosowaniu do sejmu uczestniczyło 75% uprawnionych, 4% głosów
unieważniono (w poprzednich wyborach było to 0,5%). BBWR uzyskał 47% głosów, co da-
wało 56% mandatów poselskich. Drugą partią w sejmie było SN, zdobywając 14% manda-
tów. Pozostałe ugrupowania uzyskały po kilka procent miejsc poselskich. W senacie BBWR
uzyskał 68%, a SN 11%. Premierem został najbliższy Marszałkowi działacz Walery Sławek,
a sam Piłsudski wyjechał na Maderę w celu dłuższego wypoczynku.
W nowym parlamencie opozycja od razu skorzystała z prawa głosu, wnosząc inter-
pelację dotyczącą więźniów Brześcia. Umożliwiło to nagłośnienie sprawy brzeskiej, któ-
rej dramatyczny charakter powoli docierał do opinii publicznej. Rozpoczęły się protesty
środowisk twórczych, pojawiły się też przypadki znanych osób rezygnujących ze współ-
pracy z BBWR,jak prof. Adam Krzyżanowski. Prymas Polski August Hlond wypowiedział
się przeciwko gwałtowi w życiu publicznym i utożsamianiu państwa z grupą rządzącą, co
wpłynęło na poprawę losu ofiar przemocy. Aresztowani zostali zwolnieni po kilku miesią-
cach i odpowiadali przed sądem cywilnym. Rozprawa odbyła się na przełomie 1931/1932,
wyroki po apelacji były stosunkowo niskie jak na okoliczności aresztowania. Pięciu osa-
dzonym wkrótce je zawieszono, innym umożliwiono emigrację. Z kraju wyjechali między
innymi Witos, Korfanty, Lieberman, Bagiński, Kiernik.
Tymczasem obóz sanacyjny, korzystając z dominacji w sejmie i w senacie, forsował
zmiany prawne normujące faktyczną dyktaturę. Zaostrzono regulamin prac parlamentu,
zwiększono kontrolę administracji nad stowarzyszeniami i zgromadzeniami publicznymi,
ograniczono autonomię uczelni. W następstwie zamordowania wiceprezesa BBWR
Tadeusza Hołówki przez ukraińskich nacjonalistów, w 1931 rząd wprowadził sądy doraźne.
W 1934, znów za sprawą Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, zginął szef MSW
Bronisław Pieracki, co doprowadziło do utworzenia specjalnego obozu odosobnienia
w Berezie Kartuskiej. O osadzeniu w tym ośrodku o obostrzonym rygorze decydowały
władze administracyjne, a wśród skazanych dominowali sympatycy ONR, OUN, KPP.
Działania ukraińskich nacjonalistów wpisywały się w ciąg zdarzeń zaostrzających sto-
sunki narodowościowe na Kresach Wschodnich. OUN jeszcze przed wyborami brzeskimi
nasiliła terror. Podpalano gospodarstwa polskich osadników, niszczonolinie kolejowei te-
legraficzne. W odwecie rząd zaangażował wzmocnione oddziały policji i wojsko. Aresz-
towano ponad 1700 ludzi. Ukraińców karano na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej,
likwidując ich szkoły, burząc cerkwie. Trwająca ponad dwa miesiące pacyfikacja objęła
450 wsi w 16 powiatach wschodniej Małopolski. Takie brutalne ujarzmienie mniejszości
ukraińskiej zahamowało wprawdzie antypolskie akcje sabotażowe, ale otworzyło też nowy
rozdział nienawiści.

35
Cc»
MNIEJ:

©,

O
>
O
Ó
Z
AJ
N

Z
ug
w
1931
Przeprowadzony w tym roku Drugi Powszechny Spis Ludności potwierdził
zróżnicowanie narodowościowe i wyznanioweIl RP. Różnice te utrzymały
się w swym zasadniczym kształcie przez cały okres międzywojenny. Po-
lacy stanowili dwie trzecie ludności, ale w układzie terytorialnym istniały
znaczne dysproporcje. Ukraińcy dominowali w województwach: stanisła-
wowskim (73%), wołyńskim (69%), tarnopolskim (55%), lwowskim (42%).
Z kolei Białorusini, najbardziej wiejska mniejszość narodowa, zasiedlali
głównie województwa nowogródzkie (58%), poleskie (58%) i wileńskie
(32%). Niemcy mieszkali na zachodnich obrzeżach Polski, a w pierwszych
latach II RP decydowali się często na stały wyjazd do Rzeszy, dlatego na
przykład w Toruniu ich liczba spadła z 68 do 15%. W niektórych zachod-
nich powiatach odsetek Niemców sięgał 20 i 40%, a w Bielsku stanowili
oni 64%. W wielu polskich miastach znaczącą mniejszością narodową
byli Żydzi. Łącznie 25% wszystkich polskich Żydów żyło w Warszawie,
Łodzi, Wilnie, Krakowie i Lwowie. W stolicy Żydzi stanowili jedną trzecią
mieszkańców, ale najwięcej zamieszkiwało małe i średnie miasta, gdzie
zdarzało się, że stanowili większość populacji. Tak było między innymi
w Biłgoraju, Kocku, Tomaszowie, Pińsku, Równem, Brodach, Podhajcach.
Spory graniczne Il RP kładły się cieniem na stosunku państwa do
mniejszości niemieckiej i ukraińskiej. Stanowisko rządu w Warszawie krę-
powały postanowienia tzw. małego traktatu wersalskiego. Gwarantował
on swobodę wyznania mniejszościom religijnym, zapewniając między-
narodową ochronę przez prawo do odwołania się do Ligii Narodów
w przypadku nieprzestrzegania traktatu przez państwo. Umowętę musia-
ły podpisać państwa nowe, powstałe po zakończeniu I wojny światowej,
ale nie obowiązywała ona już na przykład Niemiec. Polska wypowiedziała
ten traktat w 1934, a rok później konstytucja kwietniowa zakazała działal-
ności organizacji mniejszościowych,jeśli takowa miałaby szkodzić intere-
som państwa. W następnych latach Program Wzmocnienia Polskości Kraju
jeszcze bardziej zaostrzył politykę wobec mniejszości narodowych.
Twardy kurs rządu wynikał z agresywnej postawy nacjonalistów mniej-
szości ukraińskiej i niemieckiej, europejskich tendencji autorytarnych oraz
aktywności prawicowej opozycji, której narodowe hasła chętnie przej-
mowali politycy sanacji. Nie było więc zgody na utworzenie ukraińskiego

36
uniwersytetu we Lwowie, utrudniano działalność ukraińskich organizacji politycznych
i społeczno-gospodarczych. Represje stosowane przez rząd Polski wobec ludności ukra-
ińskiej w latach trzydziestych były oczywiście nieporównywalne do eksterminacji, jaka do-
tknęła ten naród na ziemiach przynależnych do ZSRR. Władze nawet nie próbowały jednak
stworzyć naturalnych ram współpracy polsko-ukraińskiej jako przeciwwagi dla zbrodniczej
polityki Moskwy,licząc, że brak własnej państwowościi słabośćelit zmniejszy skuteczność
oddziaływania ukraińskich nacjonalistów.
Takie rachuby nie były możliwe w stosunku do mniejszości niemieckiej, której pozycję
wzmacniała wysoka świadomość narodowa, samoorganizacja i pomoc z Berlina. Różnice
ekonomiczne potęgowały konflikt narodowościowy — Niemcy w Polsce często byli właś-
cicielami dużych gospodarstw i przedsiębiorstw. Aktywizowała się inteligencja niemiecka,
pracująca w administracji gospodarczej. Władze polskie stosowały wobec tej mniejszości
politykę adekwatną do stopnia zagrożenia ze strony Niemiec. Wspierano administracyj-
nie żywioł polski w pasie przygranicznym, a sanacja i endecja prześcigały się w patriotycz-
nych akcjach. Polityka Warszawy wobec mniejszości niemieckiej zależała też od działań
rządu w Berlinie wobec Polaków w Niemczech (dotyczyło to na przykład szkolnictwa). Pod
koniec lat trzydziestych mniejszość niemiecka w znacznym stopniu popierała hitleryzm,
a tuż przed wojną z terenów przygranicznych zbiegło do Rzeszy kilkadziesiąt tysięcy re-
zerwistów, głównie ze Śląska. Region ten był zresztą specyficznie traktowany przez władze
polskie, czego przykładem było utrzymanie tam autonomii, przez prawa (własny statut),
instytucje (Sejm Śląski) czy preferencje gospodarcze (własny skarb).
Problematycznie układały się relacje polsko-żydowskie. Tu także różnice narodowe po-
krywały się często z klasowymi i wzmacniały antagonizmy. W wielu regionach Żydzi do-
minowali w rzemiośle i handlu, stanowili 43% burżuazji, 50% adwokatów i lekarzy. Mimo
znacznego wkładu przedstawicieli tej mniejszości (lub też Polaków o żydowskich korze-
niach) w gospodarkę, kulturę i naukę, widoczny był antysemityzm endecji, wspieranej
z czasem przez sanację. Nieprzychylną postawę wobec Żydów zajmowała część admini-
stracji, Kościoła i społeczeństwa.

Mniejszości narodowe i wyznaniowe Il RP

Narodowość w tys. w% Wyznanie w tys. w%

Polacy 22 122 69 | rzymskokatolickie 20 670,1 65

Ukraińcy 4 463 14 grekokatolickie 3 336,2 10

Żydzi 2 761 9 prawosławne 3 762,5 12


Białorusini 995 3 ewangelickie 8 35,2 3

Niemcy 739 2 inne chrześcijańskie 145,4 1

Rosjanie 139 i mojżeszowe 371139 9

inni 888 3 inne niechrześcijańskie 6,8 1

ogółem 32 107 100 nieokreślone 45,7 1

ogółem 31 915,8 | 100

37.
Krach na giełdzie nowojorskiej w październiku 1929 zapoczątkował naj-
głębsze w historii załamanie ekonomiczne, obejmujące swym zasięgiem
wszystkie kraje z gospodarką rynkową. W dużym tempie niemal na całym
świecie rozlały się kryzysowe zjawiska: bankructwa, spadek produkcji prze-
mysłowej, bezrobocie, ograniczenie konsumpcji (co oznaczało między
innymi brak zbytu towarów rolnych). Pierwsze programy antykryzysowe
oparte na interwencji państwa w gospodarkę pojawiły się w Stanach
Zjednoczonych w 1933. Wtedy też światowa gospodarka powoli zaczęła
przełamywać skutki kryzysu. W Polsce jednak, gdzie początkowe objawy
zastoju wystąpiły już na przełomie 1928/1929, faktycznie utrzymywałsię
on aż do 1935.
Wiele przyczyn składało się na skutki wielkiego kryzysu w Polsce. Pod-
stawową było znaczenie rolnictwa w krajowej gospodarce i jego zaco-
fanie. W dodatku Polska wciąż borykała się ze spuścizną niedorozwoju
z czasów zaborów,stratami wojennymiz lat 1914-1920, konsekwencjami
wojny celnej z Niemcami oraz zagrożeniem ze strony Związku Radzieckie-
go. Kryzys w Polsce pogłębiały też nieudolna polityka gospodarcza władz,
słabość rodzimego kapitału i niespójność działań profilaktycznych. Sana-
cyjni pułkownicy, z Piłsudskim na czele, nie posiadali kompetencji do kie-
rowania sprawami ekonomicznymi. Rządzący w swych działaniach skupiali
się na polityce wewnętrznej, zagranicznej i obronnej, a sprawy gospodar-
cze sprowadzali początkowo do utrzymania sztywnego kursu złotego,
co w dobie kryzysu pogłębiało tylko jego skutki.
Zapaść gospodarczą szczególnie odczuli mieszkańcy wsi. Dla nich
kryzys oznaczał przede wszystkim spadek cen produktów rolnych
(przeciętnie o dwie trzecie) oraz ich nadprodukcję. Były to zjawiska dłu-
gotrwałe, widoczne jeszcze w 1936. Towarzyszyła temu drożyzna arty-
kułów pierwszej potrzeby — przykładowo cena soli wzrosła dwukrotnie.
W efekcie konsumpcja gospodarstw wiejskich w latach kryzysu spadła
z 381 do 133 złotych rocznie na osobę (w tym samym czasie krowa sta-
Eugeniusz niała ze 100 do 30 złotych). W domach rolników oszczędzano na jedze-
Kwiatkowski
niu, drastycznie ograniczano zapotrzebowanie na jakiekolwiek produkty
(1888-1974)
wybitny ekonomista, poza żywnością — zapałki, na przykład, kupowano na sztuki. Gospodarze
wicepremier przestali inwestować, znacznie zmniejszyli zakup nawozów sztucznych

38
(w latach 1928-1932 — czterokrotnie) i maszyn rolniczych (dziesięciokrotnie), zalegali
z podatkami. Taka sytuacja wsi musiała odbić się na produkcji przemysłowej, a w konse-
kwencji na warunkach bytowych ludności miejskiej, żyjącej głównie z pracy najemnej.
Produkcja przemysłowa w Polsce w latach 1929-1935 spadła średnio o 41%, podczas
gdy w całej Europie wskaźnik ten wynosił 27%. Oznaczało to wzrost bezrobocia w zawrot-
nym tempie — w 1929 w miastach zarejestrowanych było 70 tys. bezrobotnych, a czte-
ry lata później już 780 tys., choć w rzeczywistości prawdopodobnie drugie tyle robotników
pozostawało bez pracy. Statystyki nie odzwierciedlają skutków kryzysu w pełni, zwłaszcza
dramatycznej sytuacji pomocy społecznej, która docierała tylko do części potrzebujących.
Nawet osoby posiadające pracę ubożały, bo płace spadały i w czwartym roku kryzysu
wynosiły tylko 62% początkowej wartości. Zmniejszyły się obroty w handlu i rzemiośle.
Spadła migracja wewnętrzna, zwłaszcza ze wsi, jeszcze bardziej ograniczając szanse
na poprawę bytu. W miastach szerzyły się patologie: przestępczość, prostytucja, samobój-
stwa. Bankrutowały samorządy miejskie, między innymi Częstochowy, Dąbrowy Górniczej,
Kielc, Lublina, Ostrowa Wielkopolskiego, Piotrkowa Trybunalskiego, Otwocka, Radomia,
Sosnowca, Zgierza. Na wsiach wybuchały bunty chłopskie (na przykład w powiatach le-
skim i ropczyckim), krwawo tłumione przez policję. Z kraju odpływał kapitał zagraniczny
— w latach 1929-1935 wartość wywiezionych z Polski zysków i wkładów finansowych
była równa rocznemu budżetowi państwa.
Władze sanacyjne nie zapewniały stabilności — w czasach kryzysu rządy zmieniły się
dziesięciokrotnie. Ministrowie skupiali się na sprawach budżetowych, rezygnując z aktyw-
nej polityki finansowej (w tym z kontrolowania inflacji), oszczędzając na sferze socjalnej
i urzędach. Zlikwidowano między innymi ministerstwa reform rolnych i robót publicznych,
gdy w tym samym czasie w USA i Niemczech doraźne zlecenia rządowe, jak budowa dróg,
stały się kołem zamachowym gospodarki. W Polsce podobne działania realizowano przez
utworzony w 1933 Fundusz Pracy. Władze stosowały dumping mający doprowadzić do
sprzedaży rodzimych produktów na rynkach zagranicznych poniżej kosztów produkcji.
W efekcie kilogram polskiego cukru w Wielkiej Brytanii kosztował 17 groszy, a w kraju
1 złoty 40 groszy. Dopiero około 1935, gdy kryzys miał się ku końcowi, a gospodarką
w rządzie zajął się wicepremier Eugeniusz Kwiatkowski (któremu marszałek Piłsudski
był niechętny), z większym powodzeniem ograniczono negatywne skutki wielkiej recesji
ekonomicznej. Ale to przede wszystkim wzrost cen żywności na światowych rynkach,
a nie działania polskich władz, poprawiły koniunkturę w rolnictwie, co wpłynęło na rozwój
produkcji przemysłowej.
Wielki kryzys był gospodarczą i społeczną traumą, która mocno wpłynęła na krytyczną
ocenę całej historii II Rzeczypospolitej. Polska przeżywała go dłużej i dotkliwiej niż inne
kraje z powodu dominacji rolnictwa w gospodarce narodowej i biernej postawy władz.
W tym samym czasie bezwzględna polityka industrializacji prowadzona przez rządy
Niemiec i ZSRR umożliwiła tym państwom przekucie własnych kłopotów gospodarczych
w sukces uprzemysłowienia, oparty głównie na zbrojeniach. Strategiczne różnice dzielące
potencjał Polski od siły dwóch groźnych sąsiadów zwiększyły się, co miało znaczący wpływ
na gotowość do nadchodzącej wojny.

39
Wielki kryzys sprzyjał nacjonalistycznym nastrojom w społeczeństwie nie-
mieckim, a w polityce zagranicznej Berlina dominowały tendencje rewizjo-
nistyczne. Ostrze tych agresywnych zachowań skierowane było przeciwko
Rzeczypospolitej, co było też sposobem na podtrzymanie w Europie prze-
świadczenia o niezaspokojonych niemieckich roszczeniach, których po-
wodem była Polska. Na forum międzynarodowym Berlin zaprzestał spłaty
odszkodowań wojennych i uzyskał prawo do zbrojeń (1932). Państwa
zachodnie biernie przyglądały się tym niepokojącym zmianom.
Władze polskie zawsze z uwagą śledziły rozwój wypadków w Niem-
czech. Józef Piłsudski miał dobre rozeznanie w sytuacji za zachodnią
granicą dzięki pracy polskiego wywiadu. Starano się reagować na każdy
przejaw niemieckiej agresji propagandowej i politycznej. Szczególnie ne-
wralgicznie traktowano sprawę Gdańska, która, zgodnie z oceną polskiego
MSZ, miała być sprawdzianem niemieckich intencji. Senat Wolnego Miasta
nie był przychylny Polsce, ale zdecydowana polityka Warszawy wymusiła
respektowanie interesów RP. Gdy w 1932 polski okręt wojenny wystąpił
w roli gospodarza, witając w porcie gościnne okręty brytyjskie, Piłsudski
rozkazał, aby na ewentualne prowokacje władz miejskich odpowiedzieć
ostrzelaniem urzędowych budynków Gdańska.
Kulminacja napięcia w stosunkach polsko-niemieckich mogła nastąpić
wraz z dojściem do władzy Adolfa Hitlera. Rząd polski niezupełnie właści-
wie rozpoznał długofalowe cele nowej polityki Niemiec. Piłsudski uważał,
że Hitler jako rodowity Austriak nie będzie tak antypolski jak politycy z te-
renów Prus. Zdaniem Marszałka, antykomunizm partii nazistowskiej utrud-
niał kontynuowanie współpracy Berlina z Moskwą, a nowego kanclerza
wystarczająco absorbowały kłopoty wewnętrzne. Rozwój wydarzeń zda-
wał się potwierdzać te założenia. W ciągu pierwszych kilkunastu miesię-
cy rządów Hitlera doszło do podpalenia Reichstagu, rozprawy z opozycją
wewnątrzpartyjną (noc długich noży), masowych prześladowań przeciw-
ników politycznych oraz ludności żydowskiej. Tym wydarzeniom towarzy-
szyła rozbudowa antydemokratycznych procedur prawnych, a także
wszechwładnego aparatu przemocy (policja polityczna), wyrafinowanych
form represji na szeroką skalę (obozy koncentracyjne) oraz propagandy
opartej na manipulacji, nienawiści i szowinizmie narodowym.

40
W tych wewnętrznych przemianach rządy europejskie nie widziały zagrożenia dla
pokoju. Londyn i Paryż wciąż chciały kierować agresję niemiecką na wschód, a Włochy
próbowały stworzyć tzw. pakt czterech z Niemcami, Francją i Wielką Brytanią, który miał
dawać tym krajom prawo do pokojowej rewizji granic (układ nie wszedł w życie). Hitler,
mimo że wciąż zajęty umacnianiem swojej władzy w Niemczech (w sierpniu 1934 połą-
czył urzędy kanclerza i prezydenta), śledził wydarzenia międzynarodowe i testował reakcje
najważniejszych stolic Europy na swoje agresywne poczynania. W pierwszym roku rządów
zignorował ograniczenia traktatu wersalskiego w sprawie liczebności armii niemieckiej,
rozpoczął zbrojenia i zdecydował o wyjściu Niemiec z Ligii Narodów. Jednocześnie w poli-
tyce wewnętrznej organizował inwestycje oraz roboty publiczne, powodując zmniejszenie
bezrobociai zyskując poparcie niemal całego narodu.
Marszałek Piłsudski i szef MSZ Józef Beck odpowiedzieli na agresywną politykę Nie-
miec. Twardej retoryce (Beck mówił w Paryżu: „Próba zmiany polskich granic spowodu-
je, że przemówią armaty”) towarzyszyły jednoznaczne kroki militarne. Tak należy oceniać
manewry wojskowe i defiladę z udziałem 35 tys. żołnierzy zorganizowaną w Wilnie oraz
koncentrację ponad 100 tys. wojsk polskich na Śląsku. Kolejnym krokiem podjętym przez
polską dyplomację był projekt wojny prewencyjnej, mający nie dopuścić do realizacji agre-
sywnych planów niemieckich. Mimo tajnego charakteru tych zamierzeń oraz niejedno-
znacznej oceny historyków, wiele wskazuje na to, że polska dyplomacja starała się skłonić
Francję do podjęcia zbrojnych działań przeciwko Niemcom zaraz po dojściu Hitlera do
władzy. Rząd w Paryżu był jednak zbyt słaby politycznie, aby decydowaćsię na takie kroki.
Jednocześnie we Francji panował duch pacyfizmu,a inicjatywy militarne sprowadzały się
do rozbudowy Linii Maginota. Paryskie władze nie chciały też lokować w Polsce składów
wojskowych ani pożyczać Warszawie pieniędzy na zbrojenia, choć tej ostatniej formy
pomocy udzieliły Czechosłowacji.
Niechęć Francji do zacieśniania współpracy wojskowej z Polską, bierność wobec
zagrożeń niemieckich oraz słabość rządu w Paryżu — wszystko to stanowiło negatywną
weryfikację polsko-francuskiego sojuszu polityczno-wojskowego. Mimo to był on wciąż
fundamentem polityki zagranicznej i obronnej Warszawy. Trzymającsię jego litery i ducha,
Polska zawsze wyrażała gotowość udzielania Francji pełnego wsparcia wojskowego
na wypadek niemieckiej agresji.
Tymczasem Niemcy z obawą odnosili się do możliwości wojny prewencyjnej, rozumie-
jąc, że w razie ich ataku na Francję Polska wypełni zobowiązania sojusznicze i zaatakuje od
wschodu. Berlin był też zaniepokojony okresową poprawą stosunków polsko-radzieckich.
Niemcy nie chcieli wojny w niekorzystnych warunkach, potrzebowali czasu na umocnienie
się władzy Hitlera oraz rozkręcenie zbrojeń. W państwie totalitarnym, jakim szybko stawała
się III Rzesza, dyktator mógł z łatwością zmieniać swą politykę, dyrygować prasą, manipu-
lować nastrojami społecznymi. Dlatego na przełomie 1933/1934 rząd niemiecki wyciszył
antypolską retorykę, tak samo postąpiły tamtejsze media. Pod wpływem nowego trendu
odprężenie nastąpiło też w relacjach Polski z Wolnym Miastem Gdańskiem, którego senat
zdominowany był przez Niemców.

41
/ NIEMCAMI A ROSJĄ

Zawarty w styczniu polsko-niemiecki traktat o nieagresji był deklaracją


wyrzeczenia się siły we wzajemnych relacjach. W podobnym tonie
w 1932 skonstruowano układ polsko-radziecki. Oba traktaty ocenia-
no w kategoriach sukcesu polskiej dyplomacji, której udało się skłonić
wrogie dotąd państwa do oficjalnego potwierdzenia woli pokojowego
współistnienia. Pakty te mogły jednak osłabiać sojuszniczą wiarygod-
ność Warszawy w opinii Paryża. We Francji sugerowano, że porozumie-
niu polsko-niemieckiemu towarzyszy tajna umowa o głębszej współpracy.
Najbardziej lapidarnie znaczenie obu traktatów o nieagresji ujął ich współ-
twórca: „Polska siedzi na dwóch stołkach. To nie może trwać długo.
Musimy wiedzieć, z którego naprzód spadniemy i kiedy” — powiedział
Józef Piłsudski, zarazem zlecając służbom wywiadowczym zbadanie real-
nego zagrożenia ze strony Niemiec i ZSRR. Zajmujący się tym Il Oddział
Sztabu Generalnego trafnie oceniał, że Związek Radziecki jest nadal silny
i niebezpieczny, ale to Niemcy prędzej staną się zagrożeniem dla Polski.
Następne lata potwierdziły taki rozwój wypadków i pokazały, że pa-
pierowe traktaty były bardziej korzystne dla państw silnych, agresywnych
i totalitarnych, którym łatwiej było łamać podpisane umowy. Niemcy już
w 1935 wprowadziły powszechną służbę wojskową, a ich armia stała się
liczniejsza i silniejsza od polskiej. W 1936 Hitler wypowiedział pakt z Locar-
no i dokonał remilitaryzacji przygranicznej Nadrenii, gdzie według traktatu
wersalskiego nie mogło stacjonować wojsko. Lotnictwo niemieckie wspie-
rało wojska gen. Franco w wojnie domowej w Hiszpanii (1936-1939),
sprawdzając skuteczność nowych sposobów walk — przeprowadzano,
na przykład, ataki terrorystyczne z powietrza na ośrodki cywilne.
W tym samym czasie w ZSRR trwała rozbudowa potencjału militarno-
-przemysłowego. Towarzyszyło jej zbrodnicze postępowanie wobec
ukraińskiej wsi, gdzie kolejne fale głodu pochłonęły miliony ofiar. W 1937
okrutne czystki dotknęły także Polaków, choć ich skala i znaczenie nie
zostały właściwie rozpoznane przez polski wywiad, który tuż przed woj-
ną na odcinku wschodnim działał nieudolnie. Elity rządowe w Warsza-
wie błędnie oceniały stalinowskie represje wobec własnego zaplecza
w partii i siłach zbrojnych jako przejaw słabości Moskwy. Ofiarami zbrodni
Stalina byli nawet polscy komuniści, którym krwawy dyktator nigdy do

42
końca nie ufał, szczególnie w kontekście planów wojennych. Masowy terror w ZSRR był
częścią polityki wewnętrznej, ale zbrodnie dokonane na 111 tys. Polakach stanowiły też
zapowiedź zmiany polityki zagranicznej.
Zmilitaryzowany system społeczno-gospodarczy Niemiec i ZSRR oznaczał zagroże-
nie dla pokoju, z czego nie wszyscy zdawali sobie sprawę. Zachodnia opinia publiczna,
nie mając rozeznania w skali zbrodni stalinowskich, była niekiedy mamiona publikacjami
o szczęściu i sprawiedliwości, które rzekomo panowały w komunistycznym kraju. Z kolei
w agresywnej polityce Hitlera rządy państw zachodnich widziały szansę na zahamowanie
rewolucyjnych tendencji płynących ze wschodu.
W Polsce politykę Berlina i Moskwy oceniano z mniejszymi złudzeniami. W 1936
GISZ rozkazał opracowanie planu wojny z Niemcami. Jednocześnie podejmowano hit-
lerowskich dygnitarzy, którzy sondowali możliwości współpracy Niemiec i Polski w akcji
przeciwko ZSRR. Wyrazem tego miała być oferta przystąpienia Warszawy do Paktu Anty-
kominternowskiego — porozumienia Niemiec z Japonią (1936) i Włochami(1937). W nie-
zobowiązującej formie Niemcy sugerowali nabytki terytorialne Polski aż po Morze Czarne,
oczywiście w zamian za ustępstwa w sprawie Gdańska i pogranicza polsko-niemieckiego.
Na te propozycje polscy politycy odpowiadali jednoznacznym „nie”. Ożywione kontak-
ty Warszawy i Berlina czujnie obserwowały jednak pozostałe państwa europejskie, a Moskwa
wręcz uważała, że Polska nawiązuje z Hitlerem bliższą współpracę. Tymczasem Warszawa
trwała przy starej doktrynie równowagi w relacjach między Niemcami a Rosją, nie dostrze-
gając fundamentalnej słabościtej polityki, opartej na założeniu braku współpracy Berlina
z Moskwą orazlojalnościFrancji. Polski MSZ nie rozpatrywał też możliwościinnych rozwiązań,
jak zmianyrelacji z państwami bałtyckimi zagrożonymi ekspansją radziecką, czy wykazania
dobrej woli w stosunkach z Czechosłowacją, która też była narażona na agresję Niemiec.

Mapa 2. Położenie międzynarodowe Polski w latach 1922-1937

43
Po wyborach brzeskich sanacja mogła z większą skutecznością realizować
swoje projekty zmian. Ich nadrzędnym celem było wzmocnienie władzy
i utrudnienie aktywności opozycji, faktycznej lub potencjalnej. Jedno-
cześnie niektóre reformy sprzyjały modernizacji państwa i usprawniały
zarządzanie publiczne. Tak można ocenić reformę oświatową Janusza
Jędrzejewicza, która od 1932 ustanawiała powszechny obowiązek szkol-
ny na poziomie podstawowym, a dalej w ujednoliconym systemie sześ-
cioletniego kształcenia na poziomie średnim wyodrębniała czteroletnie
gimnazjum (z tzw. małą maturą) i dwuletnie liceum. Na nowym systemie
szkolnictwa zyskały dzieci wiejskie, dla których wydłużono okres tańszej
i bardziej dostępnej edukacji. Na poziomie średnim decyzję o specjali-
stycznym kierunku kształcenia podejmowali bardziej dojrzali, 16-letni
uczniowie. W nowych, doskonale opracowanych metodycznie progra-
mach nauczania najważniejszym elementem była Polska, jej dzieje i kul-
tura. Matura stała się znaczącym certyfikatem jakości wykształcenia, wzrósł
też prestiż zawodowy nauczycieli, podobnie jak zwiększyły się ich zarobki.
Ignacy Mościcki
(1867—1946)
Bardziej krytycznie oceniano reformę scaleniową (1933), która doko-
profesor chemii, nała unifikacji zdecydowanej większości samorządów terytorialnych, funk-
prezydentII RP cjonujących dotąd w różnych systemach ustrojowych odziedziczonych
po zaborcach. Jednocześnie zwiększono rządowy nadzór nad gminami
i powiatami oraz zrezygnowano z samorządów wojewódzkich (poza trze-
ma regionami byłego zaboru pruskiego). Polska została podzielona na
16 województw, 264 powiaty (w tym 23 miejskie), 611 miast i 3200 gmin.
Mimo kryzysu gospodarczego, stabilizacja polityczna sprzyjała utrwa-
leniu zmian ustrojowych. W 1933 sanacja bez kłopotu przeprowadziła re-
elekcję Ignacego Mościckiego na stanowisko prezydenta, przyspieszono
też prace nad nową konstytucją. Szczegóły projektu obóz rządzący utrzy-
mywał do końca w tajemnicy, a z powodu braku większości kwalifikowa-
nej w sejmie dokonał nadużyć podczas głosowania. Na posiedzeniu izby
poselskiej marszałek sejmu umieścił sprawozdanie komisji konstytucyjnej
w trzecim punkcie obrad, a opozycja zbojkotowała dyskusję nad „tezami
Walery Sławek
konstytucyjnymi". Gdy na sali pozostali tylko posłowie sanacyjni, uznano,
(1879—1939)
trzykrotny premier, że można owetezy przegłosować jako „wniosek nagły”, zmieniając przy
marszałek sejmu okazji regulamin sejmu i rezygnując z pierwszego oraz drugiego czytania

44
projektu ustawy. Dzięki temu konstytucję przegłosowano błyskawicznie, a powracających
na salę polityków opozycji powitał triumf posłów sanacji śpiewających Pierwszą Brygadę.
Treść konstytucji kwietniowej była równie antydemokratyczna jak tryb jej uchwalenia.
W istotnych przepisach podkreślano rolę państwa i prezydenta „odpowiedzialnego przed
Bogiem i historią”. Jego siedmioletnia kadencja mogła być powtarzana bez ograniczeń,
mógł on także mieć wpływ na wybór swego następcy zarówno w czasie pokoju (wtedy
przewidywano wybory powszechne), jak i wojny. Inne uprawnienia prezydenta łamały
zasadę trójpodziału władzy. Dominował on nad władzą wykonawczą (mianował
Naczelnego Wodza, premiera, organizował prace rządu), ustawodawczą (mógł rozwiązać
parlament, powoływał jedną trzecią senatorów), miał znaczny wpływ na wymiar spra-
wiedliwości. Uprawnienia prezydenta zwiększyły się kosztem roli sejmu, który dodatko-
wo był osłabiony przez wzmocniony senat. Ustawa zasadnicza zmniejszała liczbę posłów
(z 444 do 208) i senatorów (ze 111 do 9%), a ci ostatni posiadali szersze niż dotąd kom-
petencje, między innymi w zakresie kontroli rządu. Podniesiono cenzus wieku posłów do
24 lat (tryb czynny) i 30 lat (bierny), a senatorów odpowiednio do 30 i 40 lat. Przyjęta
w ordynacji skomplikowana procedura zgłaszania i elekcji kandydatów do parlamentu
stanowiła dodatkowe odstępstwo od demokratycznych procedur. „W narzuconej przez
nowe prawopraktyce decydujący głos miała biurokracja państwowa” — tak historyk II RP
Krzysztof Kawalec oceniał zmieniony system wyborczy.
Konstytucja kwietniowa oznaczała wyraźne osłabienie demokracji, praworządności
i wolności obywatelskich. Odpowiadało to jednak mechanizmom widocznym w wielu kra-
jach europejskich, jak również przemianom politycznym w Polsce, nawet bowiem opo-
zycyjne partie ruchu narodowego, ludowego socjalistycznego w swej myśli politycznej
lansowały różne koncepcje ograniczające demokrację. Podobnie jak w przypadku konsty-
tucji marcowej, także nowa ustawa zasadnicza była przygotowywana z myślą o Józefie
Piłsudskim, co było pewnym paradoksem historycznym — tamtą tworzyli jego przeciwni-
cy, tę zwolennicy. Marszałek nie przyjął funkcji głowy państwa na warunkach konstytucji
marcowej, gdyż dawała ona prezydentowi zbyt małe uprawnienia, a na mocy konstytu-
cji kwietniowej nie zdążył objąć stanowiska, bo w miesiąc po jej podpisaniu zmarł. Jego
śmierć była zaskoczeniem dla Polaków, którzy nie wiedzieli o gwałtownie pogarszającym
się stanie zdrowia Marszałka. Przez kraj przeszła fala uroczystości żałobnych, hołd Józefo-
wiPiłsudskiemu oddali też liczni światowi przywódcy. Odszedł twórca odrodzonej Polski
i wielki mąż stanu, którego autorytet i zasługi przeważały nad krytykowanymi działaniami
z ostatniej dekady jego życia.
Po śmierci Marszałka w obozie władzy nastąpiła walka o wpływy. Prezydent mu-
siał uwzględniać pozycję nowego Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych, którym został
Edward Rydz-Śmigły. Na znaczeniu stracił premier Walery Sławek, który daremnie liczył,
że zgodnie z wolą Piłsudskiego przejmie od Mościckiego funkcję prezydenta. Na tle tej
rywalizacji jesienne wybory parlamentarne miały niewielkie znaczenie. Zbojkotowali je
socjaliści, ludowcy, narodowcy i chadecy, a frekwencja wyniosła zaledwie 46,6%. BBWR
zdominował nowy sejm, uzyskując 180 mandatów, ale skala politycznego konfliktu
i podziały wśród piłsudczyków skłoniły Sławka do rozwiązania Bloku. Sam też podał się
do dymisji (1936).

45
5 pm)
DOWA CQl

j
z

L
Kraj mozolnie wychodził z wielkiego kryzysu, ale wzrost liczby młodych
ludzi na rynku pracy powodował, że po 1935 bezrobocie wciąż rosło.
Najbardziej dramatyczna sytuacja nadal panowała w rolnictwie — licz-
bę osób zbędnych w procesie produkcji szacowano na 3-8 mln. Bieda
na wsi, gdzie żyło prawie 70% społeczeństwa, dotykała też ziemiaństwo,
które wprawdzie posiadało duże dochody, ale słabło przez zadłużenie
gospodarstw i spadek znaczenia politycznego, choćby z racji niewielkiej
liczebności (60 tys. obywateli). W miastach powiększała się klasa robot-
ników (4-5 mln), choć zdecydowana większość z nich nie miała odpo-
wiedniego przygotowania zawodowego — zaledwie 5% ukończyło szkołę
powszechną.
W dziedzinie oświaty państworadziło sobie lepiej. Analfabetyzm spadł
do poziomu 15%.Istniały 32 szkoły wyższe kształcące ponad 50 tys. stu-
dentów. Wysoki był poziom nauki, a wybitni polscy uczeni reprezentowa-
li światowy poziom — w matematyce Stefan Banach, w socjologii Florian
Stefan Banach Znaniecki, w etnografii Bronisław Malinowski, w naukach medycznych
(1982-1945) Ludwik Hirszfeld. Historyk Władysław Konopczyński zainicjował wydanie
wybitny matematyk Polskiego słownika biograficznego, kulturoznawca Aleksander Brickner stwo-
rzył Dzieje kultury polskiej, literaturoznawca Stanisław Estreicher kontynuo-
wał dzieło swojego ojca — Bibliografię polską, archeolog Józef Kostrzewski
rozpoczął badania w Biskupinie. Polska miała wybitnych prawników
(Kazimierz Władysław Kumaniecki), ekonomistów (Edward Lipiński), filo-
zofów (Władysław Tatarkiewicz).
Bieda i walki polityczne zdawały się nie ograniczać bogatego życia kul-
turalnego. Wybitni autorzy lat trzydziestych (na przykład Maria Dąbrowska,
Jarosław Iwaszkiewicz) tworzyli dzieła stanowiące kanon lektur na następ-
ne dziesięciolecia. Środowisko literackie, pełne wybitnych indywidualno-
ści (jak poeci — Bolesław Leśmian, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Julian
Tuwim), swoją twórczością reagowało też na zagrożenia egzystencjalne
stworzone przez kryzys i agresywne działania systemów totalitarnych,
czemu dał wyraz między innymi dramaturg i artysta Stanisław Ignacy Wit-
Janusz Kusociński
kiewicz. W kulturze popularnej światowy rozgłos uzyskał śpiewak i aktor
(1907-1940)
lekkoatleta, Jan Kiepura. Ogromną rozpoznawalność miały nazwiska dwóch polskich
medalista olimpijski lotników: Żwirko i Wigura, którzy wygrywali międzynarodowe konkursy

46
awiacyjne. Rozwijał się polski sport. Medale i sławę zdobywali biegacze — Janusz Kusociński
oraz Stanisława Walasiewiczówna, polscy piłkarze mieli też świetny występ na swym
pierwszym Mundialu (1938).
Oświata, nauka i kultura sprzyjały wzmocnieniu tożsamości narodowej Polaków w kraju
i za granicą. Liczba rodaków żyjących poza ojczyzną rosła — emigracja zarobkowa w okresie
międzywojennym wyniosła 2 mln ludzi. |choć milion Polaków powrócił do kraju, bilans był
ujemny. W tym czasie w USA mieszkały 4 mln osób polskiego pochodzenia, w Niemczech
1,5 mln, w ZSRR 1 mln, we Francji 0,5 mln. Rozrzuceni po świecie Polacy rzadko włączali się
w działalność organizacji polonijnych. Mimo to Światowy Związek Polaków zorganizował
dwazjazdy polonijne (1930 i 1935)i działał na rzecz integracji narodowej, co w perspekty-
wie nadciągającej wojny miało duże znaczenie.
Konsolidacja, unifikacja i identyfikacja narodowa oraz państwowa postępowały mimo
kryzysu, ograniczeń politycznych i konfliktów społeczno-narodowych. Czynniki jednoczące
Polaków przeważały nad zjawiskami dezintegracyjnymi. Statystyki z trudem mogły uchwy-
cić te procesy, a w bieżących przemianach nie były one łatwo dostrzegalne. Analizując
jednak początek i ostatnie lata II RP, można dostrzec pomyślną realizację podstawowe-
go zadania pokolenia lat 1918-1939, czyli stworzenia wspólnoty złożonej z ziem i ludzi
z trzech różnych systemów polityczno-społecznych, administracyjnych i ekonomicznych,
które istniały w zaborze austriackim, niemieckim i rosyjskim.
Symbolem gospodarczego sukcesu ostatnich lat Il RP stał się Centralny Okręg Prze-
mysłowy. Był to obszar leżący w widłach Wisły i Sanu o powierzchni stanowiącej 15% te-
rytorium państwa. Za taką lokalizacją przemawiały względy bezpieczeństwa (oddalenie
od granicy), surowcowe (zaplecze rolno-energetyczne) i społeczne (przeludniona wieś).
Zaangażowanie finansowe państwa i kapitału prywatnego (obcy inwestorzy na ogół oba-
wiali się długofalowych działań w Polsce) doprowadziło do rozwoju firm z branży przemy-
słu ciężkiego, zbrojeniowego, lotniczego, optycznego, radiotechnicznego. Powstały takie
znane przedsiębiorstwa, jak kombinat metalurgiczny w Stalowej Woli, fabryki zbrojeniowe
w Radomiu i Sanoku, zakłady lotnicze w Mielcu i Rzeszowie. W planach ministra Kwiat-
kowskiego było dalsze zacieranie różnic między poszczególnymi częściami Polski A
(Pomorze, Wielkopolska i Śląsk), B (województwa centralne) i C (ziemie na wschód
od Bugu) — określenia pochodzące z roczników statystycznych.
Zróżnicowanie regionalne, społeczne i narodowe wciąż determinowało życie codzien-
ne. Według danych z 1937, spożycie cukru na jednego mieszkańca w województwach
zachodnich było prawie trzy razy większe niż w województwach północno-wschodnich.
Wraz ze wzrostem liczby ludności (tuż przed II wojną światową było to 35 mln ludzi), ro-
sła w liczbach bezwzględnych grupa ludności rolniczej, przybywało małych gospodarstw
rolnych o powierzchni do 5 ha. Tego problemu o charakterze gospodarczym, ale także
społecznym a w konsekwencji politycznym — nie udało się w II RP rozwiązać. Były wreszcie
regiony, w których konflikty społeczne nakładały się na podziały gospodarcze i narodowe.
Niepokoje dotyczyły zwłaszcza województw południowo-wschodnich i Kresów.

47
Nawet lata dobrej koniunktury gospodarczej obfitowały w dramatyczne
konfrontacje. W 1936 odbyły się strajki w Warszawie, na Śląsku, w okręgu
łódzkim. W Krakowie podczas protestu zginęło 8 osób, we Lwowie było
18 zabitych. Do zamieszek doszło w Chorzowie, Gdyni, Poznaniu i innych
miastach. W następnym roku jeszcze większe niepokoje odnotowano na
wsiach. Podczas obchodów rocznicy bitwy pod Racławicami z rąk po-
licji zginęło 3 chłopów. Stronnictwo Ludowe zorganizowało w dniach
16-25 sierpnia strajk, w czasie którego rolnicy bojkotowali handel, pro-
testowali na drogach i ograniczyli pracę. W województwach krakowskim
i lwowskim doszło do starć z policją, w wyniku których zginęły 44 osoby,
a prawie 5000 aresztowano.
Postawa rządu wobec strajków chłopskich jest ilustracją alienacji i sła-
bości elit władzy w okresie poprzedzającym wybuch Il wojny światowej.
Mimo to, rosnące zagrożenie ze strony Niemiec sprzyjało konsolidacji
narodu i wzmacniało poparcie dla władz. Prasa rządowa, administracja
i sanacyjne organizacje propagowały zbiórkę pieniędzy na Fundusz Obro-
ny Narodowej. Zwiększano obecność wojskowych w życiu publicznym,
starano się utrzymać nastrój patriotycznej gotowości do ofiar. Limac-
niano też wizerunek wodza Edwarda Rydza-Śmigłego, mianowanego
w 1936 marszałkiem Polski (co zresztą wywołało oburzenie „starych”
piłsudczyków). Działania te przynosiły pożądane efekty, nastroje anty-
niemieckie miały bowiem swoje historyczne oraz aktualne uzasadnienie,
a stanowczą postawę rządu w polityce zagranicznej odbierano jako
klarowną i zrozumiałą.
Korzystając z monopolu na władzę i reprezentowanie polskich inte-
resów, sanacja próbowała umocnić swoje wpływy polityczne. Po śmierci
Piłsudskiego liderzy tego obozu wypracowali kompromis umożliwiający
podzielenie się realną władzą. W świetle konstytucji kwietniowej, naj-
ważniejszą postacią polityczną był prezydent Ignacy Mościcki, który wraz
z tzw. grupą zamkową stanowił jeden ośrodek władzy (był z nią związany
Felicjan Sławoj między innymi wicepremier Eugeniusz Kwiatkowski). W sprawach wojska
Składkowski
i obronności, które zaczęły dominować w sferze publicznej, na pierwszy
(1885—1962)
ostatni przedwojenny plan wysuwałsię Generalny Inspektor Sił Zbrojnych Edward Rydz-Śmigły.
premier Natomiast samodzielność w polityce zagranicznej posiadał szef tego

48
resortu Józef Beck. Dopełnieniem nowego układu władzy był premier Felicjan Sławoj
Składkowski, najdłużej urzędujący prezes Rady Ministrów Il RP (1936-1939). Traciła wpły-
wy grupa „pułkowników” z Walerym Sławkiem na czele, który w kwietniu 1939 popełnił
samobójstwo.
Nowąplatformą działania piłsudczyków miał być Obóz Zjednoczenia Narodowego.
Deklarację tej organizacji przedstawił Adam Koc, szef Związku Legionistów Polskich, po-
litycznie podporządkowany Rydzowi-Śmigłemu. Program OZN był konserwatywno-na-
rodowy, a cele organizacji sprowadzały się do skupienia aktywnych politycznie Polaków
wokół naczelnego wodza orazrealizacji haseł nacjonalistycznych przejętych od endecji.
Dlatego prawicowe koła polityczno-medialne mogły przeprowadzać antyżydowskie ak-
cje, w rodzaju bojkotu sklepów, szykan na uczelniach, rozsiewania plotek o zbrodniach
rytualnych. W latach 1935-1937 doszło do eskalacji takich działań, czego efektem było
około 100 incydentów, w których zginęło 97 Żydów, a kilkuset zostało rannych. Moralną
odpowiedzialność za szerzenie antysemityzmu ponosili liderzy ONR — Bolesław Piasecki)
oraz główny ideolog endecji Roman Dmowski, który zmarł w styczniu 1939. W tym czasie
w Stronnictwie Narodowym coraz większe znaczenie mieli młodzi działacze, między
innymi Tadeusz Bielecki, Adam Doboszyński, Jędrzej Giertych.
U schyłku II RP podjęto próby konsolidacji ugrupowań opozycji i tworzenia nowych ini-
cjatyw. Politycy przebywający za granicą, między innymi Sikorski i Paderewski, zorganizowa-
li w 1936 antysanacyjny, centrowy Front Morges (miejscowość w Szwajcarii). Rok później
w kraju działacze związani z Frontem założyli chadeckie Stronnictwo Pracy. Na lewicy umac-
niała się Polska Partia Socjalistyczna, której przywódcy (Tomasz Arciszewski, Adam Ciołkosz,
Mieczysław Niedziałkowski, Kazimierz Pużak) byli przeciwnikami sanacji i komunizmu. Tylko
nieliczni działacze PPS godzili się na współpracę z komunistami, którzy w latach 1935-1938
lansowali w Europie koncepcję antyfaszystowskich frontów ludowych. Nowa polityka
Stalina, skutkująca rozwiązaniem KPP i fizyczną likwidacją tysięcy działaczy tej partii, spara-
liżowała jednak aktywność komunistów, którym bezpieczniej było w polskich sanacyjnych
więzieniach niż w państwie dyktatury proletariatu, jak określano ZSRR.
Ostatnie wybory w II RP nie miały demokratycznego charakteru, dlatego zostały zboj-
kotowaneprzez trzy największe partie opozycyjne: PPS, SL i SN. Mimo to frekwencja wy-
niosła 67%, a OZN zdobył 80% mandatów poselskich. Wynik wyborów był faktycznym
plebiscytem świadczącym o skali jed-
ności Polaków wobec niebezpieczeń- Wara żydom
stwa wojny. Wzmacniało to władze od ów Poznania |
państwa, ale nie czyniło z politycznych z
przywódców sanacji mężów stanu na
miarę wojennych wyzwań.

Antysemicki artykuł Wara Żydom


z dziennika „Pod Pręgierz” 1937 Bozia: a sia zma! Porwanie i tw przytznsne|

49
> na MONACHIUM
-J
Dzi

a
usd
SJA ZAOLZIA

Ośmielony bierną postawą Francji i Anglii, Hitler łamał kolejne postano-


wienia traktatu wersalskiego, przechodząc do rewizji granic. Pierwszym
celem było opanowanie Austrii. W marcu, pod presją miejscowych nazi-
stów oraz na skutek wkroczenia Wehrmachtu, kanclerz i prezydent Austrii
zrezygnowali ze swoich urzędów. Witany entuzjastycznie w Wiedniu
Hitler zaakceptował włączenie Austrii do Wielkiej Rzeszy, co zatwierdził
plebiscyt. Reakcja państw zachodnich ograniczyła się do dyplomatycz-
nych protestów. W tym samym czasie polskie MSZ zaktywizowało się w re-
lacjach z Litwą, przesyłając do Kowna ultimatum wymuszające nawiązanie
stosunków dyplomatycznych. Mimo groźnej formuły tego kroku, któremu
towarzyszyły działania wojskowe i demonstracje prorządowe pod hasłem
„Wodzu prowadź na Kowno”, cała akcja opierała się też na poufnych kon-
taktach dyplomacji polskiej i litewskiej, również bowiem w Kownie wielu
polityków chciało normalizacji stosunków z Polską. Doszło w końcu do wy-
miany ambasadorów,ale agresywna postawa Warszawy zrobiła w Europie
złe wrażenie.
Po likwidacji odrębności Austrii pogorszyła się sytuacja Czechosłowa-
cji, otoczonej z trzech stron przez państwo Hitlera i zagrożonej separa-
tyzmem Niemców sudeckich, wspieranych przez Berlin. Kolejne żądania
Niemiec wobec Pragi wskazywały na rychłą możliwość wybuchu wojny.
Znów powtórzyła się zachodnia polityka ustępstw wobec Hitlera. Rząd
francuski nie chciał bronić Czechosłowacji, Londyn wręcz oświadczył, że
nie poprze Paryża w ewentualnej wojnie. Do gry dyplomatycznej włączyła
się Moskwa, deklarując pomoc wojskową dla Czechosłowacji, co miało
pośrednio wymusić zgodę Polski na przemarsz Armii Czerwonej.
W kryzysie czechosłowackim rząd w Warszawie starał się utrzymać
neutralność, połączoną z obroną interesów polskich. Minister Beck, mimo
swej aktywności, nie został jednak zaproszony do Monachium, gdzie pod
koniec września szefowie rządów Anglii, Francji, Niemiec i Włoch zdecydo-
wali o włączeniu do Rzeszy terenów państwa czechosłowackiego zamiesz-
kanych przez Niemców sudeckich. W tej sytuacji Warszawa zdecydowała
Józef Beck
się wymusić na czeskim rządzie przyłączenie do Polski Zaolzia przez
(1894-1944)
minister spraw 12-godzinne ultimatum i koncentrację wojsk na granicy. Praga uległa,
zagranicznych podobnie jak wcześniej poddała się układowi monachijskiemu, który

50
łamał sojusz obronnyz Francją. Tymczasem brytyjski premier Chamberlain naiwnie ogłaszał
światu, że „uratował pokój”, a Hitler obłudnie zapewniał, że wszystkie jego roszczenia zo-
stały zaspokojone. Polska z kolei przez akcję na Zaolziu wprawdzie odzyskała sporny teren
przygraniczny wielkości jednego powiatu (960 km”), ale jej postawa podczas tego kryzysu
została odczytana w Europie jako kolejny dowód współdziałania z Niemcami. Takie odczu-
cia towarzyszyły też obywatelom słabnącej Czechosłowacji, wśród których, między innymi
w kręgach dowództwa wojskowego, było wielu zwolenników współpracy z Polską.
Pakt w Monachium pogorszył położenie Polski pod względem strategicznym, poli-
tycznym i wojskowym, co od razu wykorzystali Niemcy, zwiększając naciski na Warszawę
w celu „całościowego uregulowania kwestii spornych”. Pod tymi dyplomatycznymi ogól-
nikami kryły się już konkretne żądania, które obejmowały włączenie Gdańska do Rzeszy,
budowę eksterytorialnej autostrady z Pomorza do Prus i przystąpienie Polski do paktu
antykominternowskiego wymierzonego w ZSRR. Powyższe propozycje w miesiąc po Mo-
nachium przedstawił polskiemu ambasadorowi w Berlinie, Józefowi Lipskiemu, szef nie-
mieckiego MSZ Joachim Ribbentrop, który w styczniu 1939 powtórzył je bezpośrednio
Józefowi Beckowi w Warszawie. Było oczywiste, że Niemcy chcą podporządkować sobie
Polskę, przez ugodę lub wojnę. Podczas tajnej narady prezydenta Mościckiego, marszałka
Rydza-Śmigłego i ministra Becka zdecydowano o odrzuceniu tych żądań i podjęciu zbroj-
nego oporu w przypadku agresji.
Rozpoczęła się akcja dyplomatyczna, w której Polska próbowała zapobiec izolacji na
wypadek wojny. Z kolei Francja i Anglia starały się nie dopuścić do kolejnego „pokojowego
podboju” Hitlera. Jego intencje stały się jeszcze bardziej oczywiste, kiedy w marcu 1939
sam złamał układ monachijski zajmując Czechy i Morawy, a na pozornie neutralnej Słowa-
cji instalując marionetkowy rząd faszystów. Jednocześnie przyłączył do Niemiec Kłajpedę,
litewskie miasto nad Bałtykiem. W odpowiedzi na te kroki i perspektywę dalszych żądań
Berlina wobec Warszawy, rząd w Londynie udzielił Polsce gwarancji, na podstawie któ-
rych w sierpniu podpisano polsko-brytyjski sojusz wojskowy. Ówcześni polscy politycy (a
także późniejsi historycy, na przykład Leszek Moczulski) przedstawiali gwarancje brytyjskie
w kategoriach wielkiego sukcesu dyplomacji Becka, jednak wojna negatywnie zweryfiko-
wała wiarygodność tego układu. Wzmocnił on pozycję polskiego ministra, który w sejmie
grzmiał o tym, że Polska „nie da się odepchnąć od Bałtyku” i że „jedyną rzeczą bezcenną
w życiu ludzi i narodów jest honor”, ale w kuluarach dyplomacji wiedziano już, że jego po-
lityka równowagi (dystansu Polski zarówno do Niemiec,jak i ZSRR), legła w gruzach. Jed-
nocześnie doświadczenia czechosłowackie podważały sens liczenia na pomoc Zachodu.
Rozgrywkę poprzedzającą wybuch wojny dopełniło porozumienie radziecko-niemieckie
z sierpnia 1939. Pakt Ribbentrop-Mołotow wytyczał przyszłe granice wpływów Rzeszy
oraz ZSRR w Europie i miał decydujące znaczenie dla strategii w planowanym przez Niem-
ców konflikcie. Umożliwiał Hitlerowi rozpoczęcia działań zbrojnych, a Stalinowi dawał
szansę na włączenie się do wojny w korzystnej sytuacji. Na taki rozwój wydarzeń Polska
w ogóle nie była gotowa.

51
+ WRZES5SNIOWA
==

ate]

O
pasz
t

Przygotowania do wojny z Polską Niemcy rozpoczęli w kwietniu, kiedy


Hitler ostatecznie przestał liczyć na przeciągnięcie Warszawy na swoją
stronę i spełnienie jego żądań. W sztabie niemieckim powstała nowa-
torska oraz okrutna strategia wojny błyskawicznej i totalnej. Jej tempo
opierało się na działaniach samodzielnych jednostek pancernych, które
w koordynacji z lotnictwem miały szybko przełamać polską obronę, ude-
rzając z trzech kierunków. Totalny charakter konfliktu najprościej ujął sam
Hitler, apelując podczas narady sztabowej: „Zniszczenie Polski jest naszym
pierwszym zadaniem. Celem musi być nie dotarcie do jakiejś oznaczonej
linii, lecz zniszczenie żywej siły”. Zalecał zabijanie także kobiet i dzieci.
Takim działaniom sprzyjała przewaga liczebna, a zwłaszcza jakościowa,
wojsk lądowych (2:1), czołgów (3:1) i samolotów (4:1), jak również współ-
praca ze Związkiem Radzieckim celem całkowitego izolowania Polski.
Plan obrony Polski zaczęto przygotowywać w marcu. Prawidłowo roz-
poznano główne kierunki niemieckich uderzeń ze Śląska, Pomorza i Prus
w stronę Warszawy. Realnie oszacowano znaczącą przewagę agresora
w ludziach i sprzęcie. Niekorzystne ukształtowanie granic nakazywało skró-
cenie linii obrony przez wycofanie się w głąb kraju, ale oddanie bez wal-
ki znacznej części rdzennych ziem polskich nie było możliwe z przyczyn
politycznych. Przyjęto więc wersję stoczenia bitwy granicznej, zakładając,
że przystąpienie do wojny Francji i Anglii w trakcie walk obronnych
zmniejszy napór Niemców. Nie doceniono jednak nowoczesnej taktyki
wojennej: znaczenia manewrowości wojsk hitlerowskich i skuteczności
lotnictwa wroga. Nie zapewniono decentralizacji dowodzenia, co w wa-
runkach wojny błyskawicznej i dezorganizacji łączności utrudniało obronę.
Zignorowano ewentualność włączenia się do wojny ZSRR.
Niemcy rozpoczęły agresję rankiem 1 września, bez wypowiedze-
nia wojny, od samego początku dokonując masowych zbrodni łamią-
cych międzynarodowe konwencje chroniące ludność cywilną, szpitale,
jeńców. Trwająca do 3 września bitwa graniczna zakończyła się w więk-
szości miejsc klęską polskich oddziałów, zmuszonych do wycofania, ale
Edward Rydz-Śmigły
niemieckie zagony pancerne i tak podczas marszu w głąb kraju wyprze-
(1886-1941)
marszałek, dzały wojska polskie. W następnych dniach walki prowadziły najczęściej
Naczelny Wódz do rozbicia polskiej obrony przez dezorganizację dowodzenia, chaotyczny

52
odwrót, okrążenie, wyniszczenie. Obok bohaterskiej postawy żołnierzy spod Westerplatte,
Mokrej, Wizny, pojawiły się też przejawy słabości: załamanie dowódcy Armii Pomorze,
dezercja dowódcy Armii Prusy, kunktatorstwo i błędy popełniane przez Naczelnego
Wodza. Jeszcze w połowie września znaczna część oddziałów polskich zachowywała
zdolność bojową, wycofując się w kierunku południowo-wschodnim. Niemcy tracili
impet w wyniku zużycia sił i materiałów, a marsz na Warszawę utrudniła im bitwa nad
Bzurą, którą doskonale zaplanowałi zrealizował gen. Tadeusz Kutrzeba, dowódca Armii
Poznań. W końcu jednak, okrążony, musiał się poddać wraz z częścią wojska. Zgodnie
z polskimi planami, warunkiem utrzymania skutecznej obrony była pomoc Zachodu, ale
mimo iż 3 września Francja i Anglia wypowiedziały Niemcom wojnę, nie podjęły działań
ofensywnych. Wynikało to z strategii wyczekiwania i obrony w pierwszej fazie wojny,
przyjętej przez dowódców wojskowych tych państw już w kwietniu. O takich planach
jednak władze polskie nie były informowane, podobnie jak o docierających do zachodnich
rządów sygnałach na temat szczegółów paktu Ribbentrop-Mołotow.
To właśnie w ramach wypełnienia tego układu, w nocy z 16 na 17 września, Armia
Czerwona rozpoczęła atak na Polskę. Wojska radzieckie, bez wypowiedzenia wojny, zaj-
mowały niemal bezbronne wschodnie rubieże RP. Polskie władze wojskowo-państwowe
zostały całkowicie zaskoczone tą nową agresją. Naczelny Wódz zalecił oddziałom niepo-
dejmowanie walki z bolszewikami, chyba że w przypadku próby rozbrojenia. 17 września
wspólnie z rządem i prezydentem RP przekroczył granicę rumuńską z zamiarem konty-
nuowania walki na obczyźnie. Ich ucieczka zapobiegła likwidacji osób symbolizujących
państwo polskie, również pod względem ustrojowym,ale była też często oceniana w ka-
tegoriach hańbiącej dezercji z pola walki. Rumunia uległa presji Niemców i internowała
polskich polityków, co z kolei umożliwiło odtworzenie na Zachodzie nowych organów
władzy. Na podstawie konstytucji kwietniowej internowany prezydent przekazał upraw-
nienia swemu następcy w Paryżu, Władysławowi Raczkiewiczowi, a ten 30 września po-
wołał na premiera i Naczelnego Wodza Władysława Sikorskiego. Instytucjonalna i prawna
ciągłość państwa została zachowana. Do Francji przez Bałkany starały się przedostać
tysiące Polaków, w celu kontynuowania walki.
Tymczasem w kraju dogasały ostatnie punkty oporu. 27 września poddała się War-
szawa, 6 października skapitulowały wojska walczące pod Kockiem. Ogółem w walkach
z Niemcami zginęło 66 tys. żołnierzy, 134 tys. zostało rannych, 420 tys. trafiło do niewoli.
W wyniku agresji radzieckiej poległo kilkanaście tysięcy polskich żołnierzy, pojmano
250 tys. jeńców. Do tego należy dodać około 50 tys. ofiar wśród ludności cywilnej, znisz-
czone miasta, straty materialne, skutki niewoli i tułaczki. Hitler i Stalin podzielili ziemie pol-
skie niemal po równo. Niemcy bezpośrednio do Rzeszy włączyli Pomorze, Wielkopolskę
z Łodzią i Śląsk, a z pozostałych ziem utworzyli Generalne Gubernatorstwo 96 tys. km”)
ze stolicą w Krakowie (obejmujące też Warszawę, Lublin, Radom), gdzie zachowali częścio-
wą administrację polską. Moskwa włączyła zagarnięte tereny do białoruskich i ukraińskich
republik radzieckich, co usankcjonowano pseudowyborami. Okupanci rozpoczęli planowe
oraz wszechstronne wyniszczanie Polski i Polaków.

53
Już pierwsze dniIl wojny światowej pokazały, że będzie to konflikt o nie-
spotykanej w dziejach skali agresji i zniszczenia. To samo dotyczyło postę-
powania wobec ludności ziem polskich podczas okupacji. Widmo zagłady
stawało się bardziej realne z każdym miesiącem. Ostrze represji niemie-
ckich i radzieckich spadło najpierw na polskie elity. Historycy do dziś mają
problem z ustaleniem liczby ofiar, jak również zakresu koordynacji działań
obu okupantów. W podobnym czasie z rozkazu władz ZSRR przeprowa-
dzona została eksterminacja 25 tys. jeńców wojennych, w Katyniu i kilku
innych miejscach, oraz realizacja przez Niemców akcji „AB”, polegającej na
rozstrzeliwaniu aresztowanych przedstawicieli polskiej inteligencji (mię-
dzy innymi w Palmirach). Hitlerowcy w swoim ludobójstwie kierowali się
głównie czynnikiem narodowym, przygotowując jeszcze przed wojną
listy proskrypcyjne obejmujące 80 tys. polskich patriotów. Pod okupacją
radziecką likwidacja polskich elit powiązana była z walką klasową, której
ofiarami byli przedsiębiorcy, inteligenci, duchowni, urzędnicy, działacze.
Na terenach opanowanych przez Niemców szczególnie tragiczny był
los Żydów,którzy stali się ofiarami systematycznej zagłady. Pozbawieni
majątku, zgrupowani w gettach, głodzeni i wyniszczeni, w ostatecznym
etapie tego nieludzkiego procesu byli kierowani do 200 obozów zagłady
(między innymi: Oświęcim, Chełmno, Majdanek). Ich zlokalizowanie przez
Niemców na ziemiach zabranych Polsce, w centrum Europy, umożliwiło
transport mniejszości żydowskiej z wielu okupowanych krajów. Zastoso-
wane przez oprawców metody zabójstwa na wielką skalę objęły około
3 mln polskich Żydów. Holocaustowi towarzyszyły Porajmos (ekstermina-
cja Romów) oraz wiele innych zbrodniczych akcji skierowanych wobec
różnych mniejszości.
Ludność polskiej narodowości także była ofiarą masowych zbrod-
ni (również w obozach koncentracyjnych), choć Niemcy różnicowali tu
formy represji. Fizycznej likwidacji elit towarzyszył codzienny ślepy terror
(łapankii rozstrzelania przypadkowych przechodniów w Warszawie), ok-
rutne śledztwa, więzienie, represjonowanie rodzin (odbieranie dziecii ich
zniemczanie), konfiskata majątku, reglamentacja żywności, utrudnianie
minimalnych możliwości normalnego życia. Takimi krzywdami dotknięta
została zdecydowana większość Polaków. Specyfiką represji radzieckich

54
były wywózki w głąb ZSRR. W czterech turach, do czerwca 1941 (tj. do wojny niemiecko-
-radzieckiej), objęły one prawie 400 tys. osób, zktórych większość trafiła na Syberię.
Tereny bezpośrednio wcielone do Rzeszy zostały poddane drastycznej germanizacji,
w ramach której zakazane było nawet używanie języka polskiego w miejscach publicz-
nych. Okupanci zakładali, że w ciągu dziesięciu lat znikną ślady polskości tych ziem. Nie-
co inaczej wyglądała sytuacja w Generalnym Gubernatorstwie, które po wybuchu wojny
z ZSRR powiększono o dystrykt galicyjski ze stolicą we Lwowie. Zdecydowana przewaga
Polaków, stanowiących tu ponad 80% z 12 mln ludności, hamowała germanizacyjne za-
pędy okupantów. Ale także w GG Niemcy systematycznie dążyli do wyniszczenia narodu
polskiego, planując w perspektywie 15-20 lat wywiezienie milionów Polaków na podbite
tereny dalekiego wschodu w ZSRR. Wszędzie likwidowano ślady polskiej kultury — przez
niszczenie i rabunek. Zamknięto biblioteki, wydawnictwa i zakłady naukowe. W 1942
podjęto próbę germanizacji Zamojszczyzny, wysiedlając stamtąd 150 tys. Polaków. Na ich
miejsce, a także na inne tereny zamieszkane dotąd przez Polaków,trafiło 700 tys. Niemców
z krajów bałtyckich i bałkańskich. Podczas okupacji jedna trzecia własności rolnej przeszła
wewładanie niemieckich gospodarzy. Dla polskich mieszkańców wsi szczególnie dotkliwe
były kontyngenty, czyli przymusowe dostawy żywności dla administracji okupacyjnej.
Złamanie tego obowiązku karano nawet śmiercią.
Obok zbrodni niemieckich i radzieckich, poważnym zagrożeniem dla polskości na
Kresach Wschodnich stały się akcje ukraińskich nacjonalistów. Ofiarami ich działań od po-
czątku wojny byli głównie przedstawiciele administracji, ziemiaństwa, a także gospodarze
rolni, tzw. osadnicy, którzy otrzymali nadziały gruntów od władzII RP. Ukraińcy mieli po-
czucie uprzywilejowanej pozycji Polaków i dążyli do odwetu za krzywdy doznane przed
wojną. Okupację niemiecką traktowali jako okazję do zemsty i eliminacji żywiołu polskie-
goz ziem, na których po wojnie miało powstać państwo ukraińskie. Świadczą o tym do-
kumenty Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów cytowane przez prof. Grzegorza Motykę:
„Jeśli chodzi o sprawę polską, to nie jest to zagadnienie wojskowe, tylko mniejszościo-
we. Rozwiążemy je tak, jak Hitler sprawę żydowską”. Apogeum zbrodniczej akcji nastą-
piło latem 1943, a jej ofiarami, w liczbie 40 tys. zabitych, byli głównie bezbronni polscy
mieszkańcy wsi wołyńskich.

Niemieckie represje wobec Polaków

Ofiary śmiertelne (przyczyny) w tys. Inne formy represji w tys.


działania wojenne 644 liczba wysiedlonych 1 700

śmierć w obozach, w rezultacie zniszczeń, 3577 robotnicy przymusowi w Niemczech 1.900


pacyfikacji, egzekucji i likwidacji gett

śmierć w więzieniach, obozach, wskutek 1 286 Polacy wpisani na niemiecką listę 3 124
epidemii, wycieńczenia in. narodowościową (do końca 1942)

śmierć poza obozami z wycieńczenia, na 521


skutek ran, nadmiernej pracy itd.

55
FORMO WANIE ARMII ANDERSA

1941
W listopadzie 1939 Związek Radziecki rozpoczął agresję na Finlandię, uzy-
skując część jej terytorium, choć bohaterska obrona Finów pozwoliła im
utrzymać niezależność. W czerwcu 1940 presji Moskwy uległy kraje bałty-
ckie, które wcielono do ZSRR, a Rumunia musiała oddać Besarabię. W tym
samym czasie Niemcy byli już we władaniu Danii, Norwegii, podbili Belgię,
Holandię, Luksemburg i pokonali Francję. Błyskawiczna klęska tego euro-
pejskiego mocarstwa była potwierdzeniem militarnej przewagi Niemiec
oraz słabości Francuzów, którzy w końcowym fazie kampanii zgodzili się
przyjąć upokarzające warunki kapitulacji. Kolejnym celem agresji Hitlera
była Wielka Brytania, ale trwająca od lipca do października 1940 bitwa
powietrzna, której rozstrzygnięcie miało zdecydować o planach inwazji
morskiej, zakończyła się porażką niemieckiego lotnictwa. Mimo to wiosną
następnego roku Hitler przeprowadził zwycięską kampanię na Bałkanach,
podporządkowując sobie wszystkie tamtejsze państwa.
Podboje Niemiec i ZSRR miały znaczący wpływ na sprawę polską. Oka-
zało się bowiem, że kampania wrześniowa nie była lokalną i krótkotrwałą
wojną, ale początkiem europejskiego konfliktu, który z czasem zaanga-
żował większość państw świata. Z tego powodu duże znaczenie miała
działalność polskiej dyplomacji, ale przede wszystkim liczyło się kontynuo-
wanie wysiłku zbrojnego. wysiłku. Oddziały polskie uczestniczyły w bitwie
o Narvik w Norwegii iw kampanii we Francji, skąd ich część udało się ewa-
kuować wraz z władzami do Wielkiej Brytanii. Na morzach walczyły okrę-
ty Rzeczypospolitej, a polscy lotnicy szczególnie odznaczyli się w bitwie
o Anglię. Na przełomie 1940/1941 premier Churchill publicznie wyrażał
wdzięczność polskim sojusznikom. Z czasem jednak coraz bardziej dawa-
ło o sobie znać wyrachowanie angielskich władz, dla których priorytetem
było wciągnięcie do walki z Hitlerem Związku Radzieckiego, bez oglądania
się na zobowiązania wobec rządu RP.
Nowy etap wojny rozpoczął się wraz z atakiem Niemiec na Związek
Radziecki, 22 czerwca. Stalin stał się niemal natychmiast najcenniejszym
sojusznikiem Churchilla, który od tej pory coraz wyraźniej skłaniał polskie
Władysław Anders
władze do współpracy i ustępstw w relacjach z ZSRR. Pierwszym krokiem
(1892-1970)
generał, w tym kierunku była umowa, jaką premier RP zawarł w lipcu z radzieckim
Naczelny Wódz ambasadorem w sprawie tworzenia armii polskiej w ZSRR oraz amnestii

56
dla więzionych tam Polaków. Układ Sikorski-Majski umożliwił nawiązanie stosunków
dyplomatycznych między oboma krajami i wzmacniał Polskę na arenie międzynarodo-
wej, ale nie przesądzał sprawy uznania przez ZSRR przedwojennych granic RP. Z tego
powodu Władysław Sikorski był ostro atakowany przez swoich oponentów politycznych.
On sam tłumaczył tę decyzję możliwością utworzenia armii i dążeniem do poprawy losu
Polaków w ZSRR.
Organizacja polskich oddziałów w ZSRRstała się najbardziej palącym problemem we
wzajemnych relacjach. Stalin, cofając swoje wojska pod niemieckim naporem, zgodził się
na polskie warunki, ale szczegóły logistyczne tworzenia tej armii, jej wyposażenia, a póź-
niej użycia na froncie zdradzały zasadniczą rozbieżność interesów Polski i ZSRR. Kłopoty
wynikały też z trudności ustalenia miejsca pobytu tysięcy polskich oficerów, o których
Stalin wiarołomnie mówił, że „może uciekli do Mandżurii”, znając oczywiście ich tragicz-
ny los. Do wojska, organizowanego w pobliżu Morza Kaspijskiego, zgłaszali się żołnie-
rze i całe rodziny, którym nieraz cudem udało się uciec z Syberii, Kazachstanu i innych
miejsc zesłania. Brakowało żywności, szerzyły się choroby, a uzbrojenie armii nie pozwa-
ło na jej wykorzystanie bojowe. Tu również ujawnił się konflikt, ponieważ Rosjanie chcieli
natychmiast skierować każdą dywizję na front, a dowódca armii gen. Władysław Anders
domagał się pełnego przygotowania oddziałów oraz użycia ich na jednym odcinku fron-
tu. Z czasem różnice w interpretacji umów objęły też kwestię polskiego obywatelstwa
przedstawicieli mniejszości narodowych, których władze rosyjskie traktowały jako obywa-
teli ZSRR. Na tle tych problemów kolejnym źródłem niejasności we wzajemnych relacjach
pozostawała sprawa wschodniej granicy RP po zakończeniu wojny. Niewiele zmieniły
tu rozmowy Sikorskiego ze Stalinem, a postawa Rosjan uległa usztywnieniu po porażce
Niemców pod Moskwą.
W 1942 sytuacja armii Andersa zaczęła się pogarszać, do czego przyczyniały się cią-
głe trudności aprowizacyjne i organizacyjne oraz niemieckie postępy w ofensywie na
południu ZSRR. Władze radzieckie hamowały rekrutację, sprzeciwiały się łączeniu rodzin
i torpedowały działalność polskich dyplomatów na swoim terenie. Ostatecznie doszło do
ewakuacji armii (wraz cywilnym zapleczem) do Iranu, co proponowali Anglicy i co także
postulował Anders, a Sikorski ostatecznie zaakceptował. Również Stalin wyraził zgodę
na pozbycie się kłopotliwego sojusznika.
Wyprowadzenie armii Andersa uratowało od prawdopodobnej zguby 77tys. żołnierzy
i 43 tys. cywilów, zabezpieczyło też interesy angielskie na Bliskim Wschodzie. Jednocześ-
nie ZSRR wykorzystał sytuację propagandowo do krytyki polskiego rządu i dowództwasił
zbrojnych. W miarę hamowania ofensywy niemieckiej, Stalin zlecił organizowanie podpo-
rządkowanych sobie polskich struktur politycznych i wojskowych, które w przyszłości mia-
ły umożliwić zainstalowanie na ziemiach polskich władzy komunistycznej. | choć wpływy
proradzieckich środowisk w okupowanym kraju były nikłe, to po bitwie pod Stalingradem
(1942-1943) wydatnie poprawiły się ich możliwości i perspektywy.


Pierwsza konspiracyjna struktura polityczno-wojskowa — Służba Zwy-
cięstwu Polski — powstała w Warszawie jeszcze pod koniec kampanii
wrześniowej. Jej dowódca, gen. Michał Tokarzewski-Karaszewicz, podpo-
rządkował się premierowi Sikorskiemu,ale z racji sanacyjnej przeszłości nie
zdobył zaufania nowego rządu. Dlatego już w listopadzie 1939 Naczelny
Wódzrozwiązał SZP, a w jej miejsce powołał Związek Walki Zbrojnej, któ-
rego komendantem został gen. Kazimierz Sosnkowski — minister w rządzie
na uchodźstwie. Gdy po klęsce Francji stało się jasne, że wojna potrwa
dłużej, premier mianował Komendanta Głównego ZWZ, którym został
gen. Stefan Rowecki-Grot.
Podobnie jak na emigracji, także i pod okupacją polscy przywódcy
angażowali się w organizowanie oddziałów bojowych przede wszyst-
kim celem „przygotowania powstania zbrojnego na tyłach armii okupa-
cyjnych, które nastąpi z chwilą wkroczenia regularnych wojsk polskich
do kraju”. Tak ujął to w swoich wspomnieniach współtwórca polskiego
państwa podziemnego Stefan Korboński. Konspiracyjne struktury zbroj-
ne podlegały częstym reorganizacjom, z racji zmieniającej się sytuacji
politycznej i nowych zadań bojowych. Początkowo organizowanie pod-
ziemia szło sprawniej pod okupacją niemiecką niż radziecką, i choć po
najeździe Niemiec na ZSRR podział ten zniknął, to przez cały czas głów-
ny ciężar koordynacji działań konspiracyjnych spoczywał na Warszawie.
Tu w 1940 zapadła decyzja o utworzeniu Związku Odwetu — bojowej
organizacji zajmującej się walką bieżącą z Niemcami. ZO był odpowie-
dzialny za akcję sabotażowo-dywersyjną „Wieniec” oraz te prowadzo-
ne w ramach organizacji „Wachlarz”, a po trzech latach wszedł w skład
Kierownictwa Dywersji („Kedyw”).
Ta reorganizacja była jedną z wielu inicjatyw scalenia różnych struktur
i jednostek podziemnych, nad którymi centralne dowodzenie było ogra-
niczone zarówno z powodów czysto konspiracyjnych, jak i politycznych.
Dość wcześnie bowiem wykształciły się niezależne od ZWZ formacje, któ-
rych lojalność zależała od ich politycznych preferencji, na przykład Batalio-
Stefan Grot-Rowecki
ny Chłopskie były związane z SL. Naczelny Wódz, tworząc Armię Krajową,
(1895-1944)
komendant chciał połączyć wszystkie te organizacje. Powiodło się to tylko częściowo,
Armii Krajowej bo większość oddziałów narodowców nigdy nie podporządkowała się

58
komendzie AK, podobnie jak cała komunistyczna partyzantka, zyskująca na sile w miarę
zbliżania się frontu wschodniego.
Działalność podziemnych sił zbrojnych miała znaczenie moralne, polityczne i wojsko-
we. W wielu przypadkach partyzanci powstrzymali agresywną postawę Niemców wo-
bec ludności cywilnej, na przykład podczas obrony Zamojszczyzny. Dowództwo AK
minimalizowało akcje zaczepne, nie chcąc dopuścić do krwawego odwetu okupantów.
Starano się jednak odpowiadać na zagrożenie ze strony szczególnie gorliwych nazistow-
skich dowódców (jak podczas udanego zamachu na szefa policji w Warszawie — Franza
Kutscherę), a także polskich kolaborantów, na których wykonywano wyroki podziem-
nego sądu. Dla współpracy z aliantami duże znaczenie miała działalność wywiadowcza
AK, a jednym z największych sukcesów na tym obszarze było rozpracowanie nowej
niemieckiej broni — rakiet V-1 i V-2.
Odrębny pion państwa podziemnego tworzyły struktury walki cywilnej zajmujące się
między innymi pomocą Żydom (akcja „Żegota”), zwalczaniem komunistycznej propa-
gandy („Antyk”), osłabianiem morale wśród Niemców („N”). W ramach wszechstronnej
działalności, podziemie posiadało swoje struktury sądowe, administracyjne, edukacyjne.
W okresie okupacji około 10 tys. studentów otrzymało dyplomy ukończenia studiów. Cały
system Polski Walczącej zasilała patriotyczna młodzież, zorganizowana między innymi
w ramach podziemnego harcerstwa — Szarych Szeregów. W działalności cywilnej dużą
wagęprzywiązywano do podtrzymania patriotyzmu, czym zajmowało się Biuro Informacji
i Propagandy, którym kierował najdłużej płk Jan Rzepecki. W szczytowym momencie
nakład wszystkich pism wydawanych przez AKsięgał 250 tys. egzemplarzy.
Do podziemia zeszły wszystkie partie polityczne. Największe z nich: SN, SL, SP, PPS,
tworzyły Polityczny Komitet Porozumiewawczy, ciało o charakterze konsultacyjnym. PKP
utrzymywał kontakt z dowództwem AK i rządem w Londynie. Tworzył także polityczną
bazę dla pracy najważniejszego cywilnego organu władzy administracyjnej: Delegata
Rządu na Kraj, który z kolei nadzorował sieć delegatur terenowych.

Zarys struktur i działalności Polskiego Państwa Podziemnego

RZĄD, NACZELNY WÓDZ, PREZYDENT

PKP
kł jA
|+————-. Delegat Rząduna Kraj «—— Komenda Główna AK

A
SP 3
| ac"
PPS j
administracja y (4)
obszary(4 ywersj
dywersja

walka cywilna
|
okręgi (8)
|
sabotaż

obwody partyzantka

59
Władze Polski na emigracji działały w trudnych warunkach. Składały się na
to skomplikowane relacje z sojusznikami, problemy w zarządzaniu pod-
ziemiem krajowym, podziały w obozie rządzącym. Premier, a zarazem Na-
czelny Wódz, starał się skupić na walce zbrojnej i dyplomatycznej, ale nie
uniknął też politycznych intryg, które od zawsze cechowały polską emigra-
cję. Sikorski i jego zwolennicy dużo energii włożyli w tępienie wpływów
sanacji w kadrze wojskowej, tworząc nawet dla niepewnych politycznie
oficerów specjalny ośrodek odosobnienia. Poza pojedynczymi incydenta-
mi, pozycja Sikorskiego nie była podważana, a wojsko, podziemie i szeroko
rozumiana opinia publiczna Polaków na świecie zdecydowanie popiera-
ły jego działania. Politycznym tego przejawem było poparcie ze strony
przedstawicieli czterech głównych partii: SN, SL, SP, PPS.
Ale to nie aktywność Polaków miała zadecydować o przyszłości pań-
stwa, lecz rozwój sytuacji militarno-politycznej na świecie. Układ sił stop-
niowo zmieniał się na niekorzyść Niemiec, zwłaszcza po przystąpieniu do
wojny Stanów Zjednoczonych — w grudniu 1941. Punkt zwrotny konflik-
Władysław Sikorski
tu nastąpił na przełomie 1942/1943, kiedy to w ciągu kilku miesięcy na
(1881-1943)
premier na emigracji, trzech kontynentach wielkie klęski poniosły wojska japońskie (Midway),
Naczelny Wódz niemieckie i włoskie (El Alamein), a 300-tysięczna armia hitlerowska zosta-
ła okrążona i zmiażdżona pod Stalingradem. Po tym zwycięstwie można
było się spodziewać, że to Stalin będzie głównym pogromcą Hitlera. Dla
Polski oznaczało to osłabienie pozycji w negocjacjach z sojusznikami, cze-
go przykładem było odrzucenie przez USA sugestii wyzwolenia Europy
Środkowo-Wschodniej przez uderzenie wojsk aliantów na Bałkany.
Brytyjczycy i Amerykanie podkreślali, że istotne znaczenie dla Polaków
będzie miała możliwość porozumienia się ze Stalinem. Ukrywali zarazem
konieczność poświęcenia sprawy polskiej w negocjacjach z ZSRR, cze-
go politycy na emigracji i w kraju dość długo nie rozumieli. Sikorski był
skłonny do kompromisu z ZSRR, próbował pozyskać Roosevelta, cieszył
się poparciem Churchilla. Wreszcie, posiadał też autorytet niezbędny do
narzucenia swojej woli politykom i wojskowym w kraju oraz na emigracji.
Jan Karski
Wszystko to jednak nie wystarczyło w konfrontacji z postawą Stalina, który
(1914-2000)
emisariusz polityczny, w sprawie polskiej był coraz bardziej bezwzględny. Rosyjska propaganda
oficer, profesor nigdy nie uznała polskości Wilna i Lwowa ani przedwojennych granic RP.

60
W styczniu rząd ZSRR cofnął obywatelstwo polskie wszystkim Polakom znajdującym się
terytorium radzieckim, a kulminacyjny moment kryzysu nastąpił po ujawnieniu przez
Niemców grobów katyńskich.
Los polskich oficerów zaginionych w ZSRR był od dawna przedmiotem interwencji
Sikorskiego i Andersa. W kwietniu niemiecka propaganda rozpoczęła nagłaśnianie sprawy
masowych zbrodni dokonanych przez Rosjan na polskich jeńcach, odsłaniając miejsca kaź-
ni pod Smoleńskiem i zapraszając tam ekspertów z Krakowa, działających w porozumieniu
z KG AK. Rząd Sikorskiego musiał zareagować wobec kłamstw Moskwy i zwrócił się do
Międzynarodowego Czerwonego Krzyża z prośbą o zbadanie sprawy. Już ten pierwszy
krok władz polskich wystarczył Rosjanom za pretekst do zerwania stosunków dyploma-
tycznych z RP i postawiania zarzutów o rzekomej współpracy rządu polskiego z Niemcami.
Sikorski, który wcześniej miał nadzieję na poprawęrelacji z ZSRR (między innymi przez
osobiste kontakty ze Stalinem), znalazł się w trudnym położeniu — tym bardziej że Stany
Zjednoczone i Wielka Brytania doradzały rządowi polskiemu elastyczną postawę wobec
Moskwy. Polski premier usłyszał od Churchilla słowa obrazujące hipokryzję zachodnich
sojuszników w sprawie katyńskiej: „Są rzeczy, które, choć wiarygodne, nie nadają się do
tego, by mówić o nich publicznie”. Alianci podobnie traktowali raporty o zagładzie Żydów
dostarczane im przez Jana Karskiego. Władzom polskim coraz trudniej było dostosować
swoją politykę do strategii sojuszników, choć jednocześnie zwiększał się wysiłek sił zbroj-
nych RP. W latach 1941-1942 polskie oddziały wrazz alianckimi broniły Tobruku, walczyły
w Syrii, Palestynie i Egipcie, na morzu i w powietrzu.
W lipcu Władysław Sikorski zginął w katastrofie lotniczej nad Gibraltarem, której przy-
czyn nigdy wiarygodnie nie wyjaśniono. Jego śmierć osłabiła polskie możliwości od-
działywania na politykę aliantów, tym bardziej że w nowym układzie władzy nastąpiło
rozdzielenie funkcji przywódczych. Premierem został ludowiec Stanisław Mikołajczyk,
a funkcję Naczelnego Wodza objął gen. Kazimierz Sosnkowski. W tym samym czasie wielką
stratę poniosło krajowe podziemie. Niemcy aresztowali, a rok później zamordowali komen-
danta AK gen. Stefana Grota-Roweckiego. Jego następca, gen. Tadeusz Bór-Komorowski,
nie miał już takich kwalifikacji wojskowych i cech osobowości jak jego poprzednik.
Tymczasem w polityce światowej zarysowały się efekty współpracy Wielkiej Trójki:
USA, Wielkiej Brytanii i ZSRR. Pod koniec roku, na konferencji w Teheranie, przywódcy
tych państw uzgodnili cele wojny. Obok bezwarunkowej kapitulacji Niemiec (co ozna-
czało wydłużenie konfliktu) wstępnie wypracowano stanowisko w sprawie granic Polski.
Wschodnie miały opierać się na Linii Curzona, z Lwowem postronie radzieckiej. Roosevelt
i Churchill uznali też zupełnie nowe roszczenia ZSRR do Królewca, a rekompensata dla
Polski miała nastąpić kosztem Niemiec w postaci części Prus Wschodnich, Pomorza,
Opolszczyzny. Oprócz niekorzystnej (z punktu widzenia rządu RP) treści tych porozu-
mień, ważny był również ich poufny charakter oraz fakt, że to Stalin stawał się głównym
decydentem w sprawie polskiej, narzucając swoją wolę w kwestii granic.

61
TRAG EDIJA POWSTANIA
„ RSZAWSKIEGO

Polscy komuniści działający pod okupacją niemiecką otrzymywali wspar-


cie od Rosjan dopiero od końca 1941. Dzięki niemu powstała Polska Partia
Robotnicza, a w 1942 utworzono jej zbrojne ramię — Gwardię Ludową.
Ta, choć nieliczna, parła do akcji terrorystycznych, które wywoływały
krwawe odwety Niemców na ludności cywilnej. Inny ośrodek przyszłej
proradzieckiej władzy w Polsce kształtował się w ZSRR. Moskiewskie służ-
by specjalne rekrutowały do niego osoby polskiego pochodzenia — komu-
nistów, oficerów wziętych do niewoli w kampanii wrześniowej. W 1943
te niezorganizowane dotąd grupy stworzyły strukturę ideowo-polityczną
(Związek Patriotów Polskich), a siłą militarną stała się | Dywizja Piecho-
ty im. Tadeusza Kościuszki. Jej dowódcą został dezerter z armii Andersa,
gen. Zygmunt Berling. Krwawy chrzest bojowy tej jednostki pod Lenino
nie zmienił sytuacji na froncie, ale dał Stalinowi kolejny instrument prze-
targowy w rozgrywkach z aliantami i w propagandowym pomniejszaniu
znaczenia rządu polskiego na uchodźstwie.
Tadeusz Bór-Komorowski W styczniu Armia Czerwona, gromiąc Niemców, przekroczyła granice
(1895—1966)
RP, co w skali międzynarodowej przeszło niezauważone. Stanisław Miko-
komendant Armii Krajowej,
premier na emigracji łajczyk próbował pojednawczymi oświadczeniami, cenzurowanymi przez
Anglików, zjednać sobie Stalina, ale bez najmniejszego rezultatu. Tym-
czasem gen. Bór-Komorowski zdecydował o przystąpieniu do stopniowej
walki z Niemcami (akcja „Burza”) w miarę zbliżania się frontu. Działania
zbrojne AK nie były jednak poparte ustaleniami politycznymi, dającymi
minimalne gwarancje współpracy ze strony Rosjan. W wielu miejscach
(Wołyń, Wilno) polscy partyzanci, atakując Niemców samodzielnie lub
razem z Armią Czerwoną, występowali w roli gospodarza w kontaktach
z Rosjanami, zgodnie z zaleceniem Londynu i KG AK. Sytuacja szybko
się zmieniała, gdy do akcji wkraczała radziecka policja polityczna NKWD.
Polskie odziały rozbrajano (również podstępem), żołnierzy wcielano do
armii Berlinga, a aresztowanych oficerów wywożono na Syberię.
Z początkiem roku uaktywnili się komuniści, inicjując w Warszawie po-
Stanisław Mikołajczyk wstanie Krajowej Rady Narodowej jako namiastki przyszłego organu usta-
(1901-1966)
wodawczego, choć reprezentującego głównie PPR. W lipcu w Moskwie
premier na emigracji,
wicepremier TRJN, zorganizowano organ wykonawczy dla proradzieckiej władzy — Polski
ludowiec Komitet Wyzwolenia Narodowego, który kilka dni później, przewieziony

62
do Chełma i następnie Lublina, rozpoczął instalowanie administracji promoskiewskiej.
Manifest PKWN zapowiadał reformę rolną, nacjonalizację przemysłu i sojusz z ZSRR.
Propagandowo i ogólnie określał przebieg granic: na wschodzie „przyjazne”, na zacho-
dzie „oparte na Odrze”.
Rząd RP bezsilnie obserwował politykę faktów dokonanych stosowaną przez Stalina
oraz współpracujących z nim polskich komunistów. W armii Andersa, gdzie dobrze pamię-
tano radziecką niewolę, rosły nastroje rozgoryczenia. Generał zdecydował się na zaanga-
żowanie swoich żołnierzy w krwawą bitwę o Monte Casino we Włoszech, aby podkreślić
polski wkład w pokonanie Niemców. Sukces tego wysiłku militarnego nie zmienił pozycji
rządu, a decydujące znaczenie miał rozwój wypadków nad Wisłą.
W lipcu, pod wpływem intensywnej ofensywy radzieckiej, wojska niemieckie cofa-
ły się w nieładzie, a w komendzie AK zmieniono nagle koncepcję „Burzy”, decydując się
na wywołanie powstania w Warszawie. Bez należytego przygotowania wojskowego
i politycznego, zapominając o tragedii powstania w getcie żydowskim (1943), na pod-
stawie błędnego rozpoznania, w trybie nagłym grupa oficerów wymogła na gen. Komo-
rowskim wydanie rozkazu o rozpoczęciu walk, 1 sierpnia, o godz. 17.00. Oczekiwano, że
entuzjazm cywilów i wysokie morale żołnierzy zrównoważą brak uzbrojenia. Z nadzieją
obserwowano postępy wojsk radzieckich, liczono na pomoc Zachodu, obawiano się repre-
sji niemieckich przy braku oporu.
Powyższe czynniki oraz inne uwarunkowania historyczne (polska tradycja irredenty),
bieżące (presja Niemców), psychologiczne (zemsta za lata okupacji) i polityczne (ambi-
cje personalne dowódców) miały znaczący wpływ na wybuch powstania warszawskiego.
W ciągu 63 dni przyniosło ono śmierć około 180 tys. ludności cywilnej i żołnierzy, wy-
gnanie mieszkańców oraz zniszczenie stolicy, głównie już po zakończeniu walk. Armia
Czerwona wstrzymała ofensywę, biernie obserwując rzeź Polaków. Bestialstwo Niemców
i podległych im jednostek rosyjskich oraz ukraińskich dopisało kolejną kartę martyrologii
narodu polskiego, odciskając się w pamięci następnych pokoleń. Pod względem wojsko-
wym powstanie zakończyło się klęską, strategicznie spowolniło marsz Rosjan na Europę,
a politycznie dało niewielką szansę na nagłośnienie sprawy polskiej w skali światowej. Ten
ostatni atut próbował wykorzystać premier Mikołajczyk, negocjując w Moskwie zarówno
o wsparcie dla walczącej stolicy, jak i uregulowanie stosunków polsko-radzieckich. Stalin
uchylał się od pomocy, negował znaczenie AK. Podważał sam fakt wybuchu powstania
i odesłał Mikołajczyka do prowadzenia bezpośrednich rozmów z Polakami, czyli podległy-
mi Moskwie komunistami, co oczywiście nie mogło wzmocnić pozycji premiera.
W tym czasie polskie siły zbrojne walczyły na zachodzie, ale Anglicy i tak wymogli
odwołanie Naczelnego Wodza, który oskarżał ich o słabą pomoc dla Warszawy. Podzia-
ły w Londynie były coraz większe. Niektórzy politycy spodziewali się konfliktu aliantów
z ZSRR i byli przeciwni ustępstwom. Inni, w tym Stanisław Mikołajczyk, uważali, że należy
ratowaćnie tyle przedwojenne granice, co niepodległość przyszłego państwa. Na polskie-
go premiera w sprawie ustępstw wobec Stalina cały czas naciskał Churchill. W listopadzie
Mikołajczyk podał się do dymisji.

63
Zimowa ofensywa umożliwiła Armii Czerwonej opanowanie ziem polskich
i zainstalowanie tam podległych sobie władz. Z początkiem roku PKWN
został przekształcony w Rząd Tymczasowy, co było kolejnym faktem do-
konanym podważającym wpływy legalnych władz RP. Towarzyszyły temu
represje w stosunku do ludności(Śląsk, rejon Augustowa) mogącej stano-
wić zagrożenie dla radzieckiego panowania, zwłaszcza wobec przedstawi-
cieli podziemnego państwa. W marcu zwierzchnik NKWDna tych terenach,
gen. Iwan Sierow, wystosował nieformalne zaproszenie do reprezentantów
polskiego podziemia. Na rozmowy zgłosiło się 16 polityków, w tym ostatni
komendant AK (rozwiązanej w styczniu), gen. Leopold Okulicki, oraz wciąż
urzędujący delegat rządu Jan Jankowski. Wszyscy zostali aresztowani i wy-
wiezieni do Moskwy. Był to jeden z wielu aktów bezprawia ze strony ZSRR,
który nie doczekał się skutecznejreakcji zachodnich sojuszników. Dla Stanów
i Anglii priorytetem było utrzymanie sojuszu ze Stalinem, uzyskanie jego po-
mocy w wojnie z Japonią oraz zachowanie pozorów wobecopinii publicznej
w swoich krajach. Różnice interesów były jednak coraz bardziej widoczne.
Anglia traciła pozycję światowego mocarstwa i wpływy w Europie, odwrot-
nie niż ZSRR. Roosevelt próbował odgrywaćrolę arbitra, ale on i Churchill nie
byli tak zdeterminowani, bezwzględni i nieskrępowani politycznie jak Stalin.
W lutym podczas konferencji w Jałcie rozstrzygnęły się kwestie przy-
szłych granic Polski (opartych na linii Curzona i biegu Odry), oraz nowych
władz państwa, które miały zostać wyłonione w drodze wyborów, prze-
prowadzonych jednak bez żadnych gwarancji co do ich uczciwości. Do
tego czasu władzę w Polsce miał sprawować Tymczasowy Rząd Jedności
Narodowej, zbudowany na bazie rządu lubelskiego z udziałem przedstawi-
cieli podziemia i rządu w Londynie. Ogólnikowość sformułowań w sprawie
polskiej połączona z faktycznym wycofaniem poparcia dla rządu na emigra-
cji, a przede wszystkim zgoda USA i Anglii na warunki Stalina — wszystko to
godziło w żywotne interesy państwa polskiego, w jego granice i suweren-
ność. Protestował rząd na emigracji (który po raz pierwszy współtworzyły
przeciwstawne dotąd partie: PPS i SN), podobnie zareagowała Rada Jedności
Leopold Okulicki
Narodowej (będąca namiastką parlamentu krajowego), działająca jeszcze
(1898—1946)
ostatni komendant w podziemiu. RJN uznała zarazem, że jest zmuszona zastosowaćsię do po-
Armii Krajowej stanowień i wskazała Stanisława Mikołajczyka jako przyszłego premiera TRJN.

64
Sformowanie nowegorządu nastąpiło w Moskwie podczas czerwcowych negocjacji,
w trakcie których reprezentujący PPR Władysław Gomułka jasno określił cele i metody dzia-
łania komunistów: „Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy”. Premierem został socjalista
Edward Osóbka-Morawski, wicepremierem Mikołajczyk, w rządzie zdecydowaną przewagę
(17:4) mieli komuniści lub ulegli im działacze ugrupowań sojuszniczych. Atmosferę nego-
cjacji dobrze oddaje fakt, że w tym czasie w Moskwie odbywałsię proces uprowadzonych
zkraju 16 reprezentantów podziemia, z których niektórzy nigdy już nie wrócili do Polski.
Układ jałtański potwierdziło letnie porozumienie Wielkiej Trójki w Poczdamie. Polska uzy-
skała dodatkowo Szczecin i fragment Puszczy Białowieskiej. Nie otrzymała za to prawa do
odrębnych odszkodowań ani żadnych gwarancji niepodległości. W tej fazie negocjacji, pa-
radoksalnie, to przywódca ZSRR reprezentowałinteresy polskie lepiej niż prezydent USA czy
premier Anglii, którzy chcieli ograniczenia wpływów radzieckich przez pomniejszenie zna-
czenia nowego państwa polskiego. Polska miała teraz 312 tys. km”, tracąc 20% terytorium
i 24 mln ludności, czyli o 11 mln mniej niż przed wojną, co było wynikiem śmierci 6 mln oby-
wateli, emigracji, zmiany granic. W bilansie strat ludzkich pojawiały się kolejne miliony: ludzi
okaleczonychfizycznie i psychicznie, chorych, bez opieki. Zniszczenia materialne sięgały 38%
majątku narodowegoi były (jak straty ludzkie) proporcjonalnie największe w Europie. Polacy
utracili suwerenność, czego dowodem była obecność wojsk radzieckich, przezkilka lat po
wojnie sprawujących faktyczną okupację specjalną. Dopełnieniem była silna pozycja Rosjan
lub zruszczonych komunistów polskich w rządzie, kopiowanie wzorców radzieckich w poli-
tyce wewnętrznej uzależnienie polityki zagranicznej od ZSRR. W tym niedemokratycznym
ustroju wyłącznymi decydentami byli komuniści, opierający władzę na przemocyi kłamstwie.

—— granice państw w 1945


— gani | Rzeczypospolitej
kierunki masowych przesiedień
ludności wlatach 1944-1949

Mapa 3.Polska po Il wojnie światowej

65
W nowym ustroju formalnie najważniejszą instytucją była Krajowa Rada
Narodowa jako władza ustawodawcza i reprezentacja polityczna legal-
nych organizacji. Nie dopuszczono do niej ugrupowań mających związki
z podziemiem lub rządem w Londynie. Słabością KRN,liczącej 400 człon-
ków, był też brak legitymacji wyborczej, członków bowiem tego ciała
wyłaniano przez delegowanie spośród koncesjonowanych organizacji.
Przewodniczącym KRN był Bolesław Bierut — przedwojenny komunista,
agent NKWD. Większość stanowili członkowie PPR, z którymi ściśle współ-
pracowali przedstawiciele innych organizacji uznających dominację ko-
munistów: PPS, Stronnictwa Ludowego (tzw. lubelskiego) i Stronnictwa
Demokratycznego. Po utworzeniu TRJN do KRN dołączono jeszcze dzia-
łaczy PSL i SP, którzy stanowili jedyną opozycję. Poza KRN i oficjalnym ży-
ciem publicznym znaleźli się członkowie polityczno-wojskowej organizacji
konspiracyjnej Wolność i Niezawisłość, powołanej w 1945 na bazie daw-
nych struktur AK i liczącej 9000 członków. Taki sam status miały organiza-
cje podziemia, których działaczy rząd w Warszawie zachęcał do ujawniania
przez deklaracje amnestii później i tak nieprzestrzegane.
KRN i TRJN były instytucjami fasadowymi, mającymi stworzyć wrażenie
istnienia demokracji. W rzeczywistości najważniejsze decyzje podejmo-
wała wąska grupa działaczy komunistycznych skupionych w rządzie i we
władzach partyjnych: Bierut, Berman, Minc, Gomułka. Podlegali oni dyrek-
tywom z Moskwy orazliczyli się z radzieckimi dowódcami w Polsce, któ-
rych głównym zajęciem było organizowanie rabunku Ziem Odzyskanych
i zwalczanie podziemia we współpracy z UB.
Obok terroru nowa władza odwoływała się też do propagandy, pró-
bując przez patriotyczne i demokratyczne slogany uzyskać akceptację
społeczną. Jednocześnie komuniści śledzili rozwój wypadków w krajach
sąsiednich. Pierwsze wybory, między innymi na Węgrzech, gdzie wygra-
ła Niezależna Partia Drobnych Rolników, sugerowały kłopoty z umocnie-
niem rządów. W Polsce mogło być jeszcze trudniej, gdyż wciążistniał tu
Bolesław Bierut silny opór wobec władzy ludowej. Do opozycyjnego PSL zapisało się po-
(1892-1956)
nad pół miliona zwolenników, niechętni rządowi byli księża oraz działacze
komunista,
prezydent RP, wielu środowisk społecznych, w tym młodzież. Przejawem nastrojów były
I sekretarz KC PZPR spontaniczne demonstracje w dniu 3 maja. W kilkunastu miastach doszło
do zamieszek, krwawo stłumionych przez specjalne oddziały polskie i radzieckie — zginęło
20 osób. W lasach nadal trwały walki z partyzantami, które w latach 1945-1947 koszto-
wały życie 20 tys. Polaków.
Przed wyborami, których termin był wciąż nieustalony, władze postanowiły prze-
prowadzić referendum, które miało być testem ich skuteczności. Wyznaczono je na
30 czerwca. Dzięki większości w KRN komuniści przeforsowali zarówno tryb organizacji
głosowania (brak miejsc dla opozycji w komisjach obwodowych), jak i treść samych py-
tań: 1) Czy jesteś za zniesieniem Senatu? 2) Czy chcesz utrwalenia w przyszłej konstytucji
ustroju gospodarczego, zaprowadzonego przez reformę rolną i unarodowienie podstawo-
wych gałęzi gospodarki krajowej, z zachowaniem ustawowych uprawnień inicjatywy
prywatnej? 3) Czy chcesz utrwalenia zachodnich granic Państwa Polskiego na Bałtyku,
Odrze i Nysie Łużyckiej?
PSL i SP wezwało do odpowiedzi „nie” w pierwszym pytaniu. Organizacja WiN apelo-
wała o głosowanie na „nie” w pierwszym i drugim pytaniu. Inne ugrupowania podziem-
ne wzywały do wpisania trzech „nie” lub bojkotu referendum, które z racji braku kontroli
słusznie uważano za niemiarodajne. Rząd rozpoczął hałaśliwą kampanię pod sloganem
„3 X TAK”, wykorzystując podporządkowanych sobie dziennikarzy i urzędników. Wszech-
władni funkcjonariusze UB dokonywali aresztowań, a nawet zabójstw, wśród działaczy PSL.
Agencisłużb i politycy PPR szukali w szeregach opozycji konformistów gotowych do roz-
bijania swych ugrupowań od wewnątrz, jednocześnie władze przygotowywały powstanie
bloku stronnictw rządowych: PPR, PPS, SL i SD.
Wyniki referendum ogłoszono dopiero jedenaście dni po głosowaniu. Od początku
było oczywiste, że zostały sfałszowane, co po latach udowodnili historycy. Oficjalne dane
mówiły, że frekwencja wyniosła 88%, na pierwsze pytanie twierdząco odpowiedziało 68%
wyborców, a na pozostałe dwa odpowiednio 77 i 91%. Prawdziwe, utajnione rezultaty
(odkryte po latach przez prof. Andrzeja Paczkowskiego) wskazywały, że głosy na „tak”
stanowiły kolejno 27, 42 i 67%. Obok wyników głosowania istotna była też atmosfera
całej kampanii, nacechowana represjami wobec przeciwników władzy, nachalną propa-
gandą, manipulacjami oraz oszustwami. W trakcie referendum odnotowano liczne nad-
użycia, jak na przykład wymuszanie jawnego głosowania, zamiany urn). Wynik fałszowano
przy obliczaniu, zarówno w komisjach lokalnych, jak i na szczeblu centralnym. Zastra-
szona opozycja była bezsilna, a protesty przedstawicieli państw zachodnich pozostały
bezskuteczne.
Niekorzystnie dla Polski rozwijała się też sytuacja międzynarodowa. Jednym z ostatnich
akordów współpracy dawnej koalicji był proces norymberski, podczas którego osądzono
część niemieckich zbrodniarzy. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania coraz wyraźniej prze-
ciwstawiały się ekspansji wpływów ZSRR, między innymi w Grecji. Już w marcu Churchill
zdefiniował konfrontacyjną sytuację w Europie, która według jego słów została przedzielo-
na „żelazną kurtyną”. Polska znalazła w części izolowanej od wolnego świata. I choć wielu
Polaków, zwłaszcza na emigracji, liczyło na wybuch kolejnej wojny, jednak większość
musiała uwzględnić realny układ sił i dostosować się do ograniczonej swobody.

67
Przed styczniowymi wyborami do sejmu walka polityczna sprowadzała
się do propagandy totalnej ze strony rządowego Bloku Demokratyczne-
go oraz fizycznej rozprawy z opozycją. Podczas kampanii aresztowano
50-60 tys. zwolenników PSL (w tym 100 kandydatów na posłów), zabito
200 działaczy ludowych. Unieważniono 20% list opozycji, która miała swo-
ich przedstawicieli w zaledwie co czwartej komisji wyborczej. Władze po-
zbawiły prawa do głosowania ponad 400 tys. obywateli. Kolejnym etapem
pierwszych pseudowyborów było zafałszowania wyników w komisjach
terenowych i w centrali. W ten sposób partie Bloku (PPR, PPS, SL, SD) uzy-
skały 80% mandatów, PSL — 10%, SP — 5%, a pozostałe głosy przypadły
małym ugrupowaniom rozłamowym i bezpartyjnym. W nowym sejmie
opozycja była pozbawiona możliwości formalnej artykulacji swoich po-
staw, nawet w protokołach cenzurowano wystąpienia posłów PSL. Na pre-
zydenta wybrano Bolesława Bieruta (formalnie bezpartyjnego), premierem
został Józef Cyrankiewicz (PPS). Sejm uchwalił małą konstytucję, która po-
wołała między innymi Radę Państwa — nowy organ władzy wykonawczej
Witold Pilecki o szerokich kompetencjach prawodawczych i kontrolnych.
(1901-1953) Mała konstytucja, w wielu miejscach nawiązująca do wzorców ra-
bohater, dzieckich (system rad terenowych), była sprzeczna z istniejącymi ustawa-
żołnierz podziemia
mi (przykładowo konstytucyjna wolność druku była w konflikcie z ustawą
o urzędzie cenzorskim) i nie miała praktycznego znaczenia. Główny ciężar
władzy spoczywał na wąskiej grupie działaczy PPR i funkcjonariuszy
Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, którzy nie czuli się skrępowani
fasadowymi instytucjami i przepisami. Nadzorowali likwidację podziemia,
inspirowali „samorozwiązanie” struktur PSL, przez agentów przejmowa-
li wpływy w opozycji. Już w 1946 wyjechał z kraju lider SP Karol Popiel,
rok później potajemnie uciekli przed niechybnym aresztowaniem (a za-
pewnei śmiercią) przywódcy PSL Stanisław Mikołajczyk i Stefan Korboński.
W komunistycznych więzieniach w latach 1948-1950 ginęli bohaterowie
wojenni (Witold Pilecki), znani narodowcy (Adam Doboszyński) i wybitni
socjaliści (Kazimierz Pużak).
Kazimierz Pużak
Po wyborach do sejmu komuniści posiadali pełnię władzy, ale rosła ich
(1983-1950)
socjalista, zależność od ZSRR. Stalin powołał Biuro Informacyjne Partii Komunistycz-
ofiara komunistów nych i Robotniczych (Kominform), które zajmowało się głównie szukaniem

68
wrogów w szeregach organizacji komunistycznych. Miało to służyć lepszemu nadzorowi
nad partiami w podległych krajach. Oficjalna wykładnia ideologiczna Moskwy („Umacnia-
nie komunizmu powoduje zaostrzenie walki z kapitalizmem”) zapowiadała zwiększenie
kontroli i terroru we wszystkich krajach bloku.
Rozwój sytuacji w kraju obserwowali Polacy za granicą. Rząd na emigracji nie mógł
już wiele zrobić dla zdemobilizowanych żołnierzy. Polscy politycy w Londynie mieli coraz
mniejsze znaczenie, a władze w Warszawie zręcznie przejmowały narodowe aktywa i mo-
nopol na reprezentowanie interesów państwa. W najgorszej sytuacji byli Polacy, którzy
w wyniku zmiany granic znaleźli się poza krajem, ci rozsiani po różnych regionach ZSRR,
a przede wszystkim zesłańcy i więźniowie. Ich powrót do ojczyzny uzależniony był często
od uznaniowej decyzji władz ZSRR, skutecznej, acz sporadycznej interwencji Warszawy
lub od przypadku.
Tymczasem w Polsce powojennej szybko zmieniały się realia polityczne i społeczne.
W ciągu pięciu lat migracje objęły 7 mln osób. W tej grupie byli repatrianci ze Wscho-
du, powracający z Zachodu emigranci i wywiezieni w czasie wojny robotnicy. Z Ziem
Odzyskanych wysiedlono 3,2 mln Niemców. Nasiliła się fala emigracji Żydów, którzy
rzadko mogli bezpiecznie wrócić do swoich domostw. Po pogromie w Kielcach w 1946,
w którym zginęło 40 Żydów, w ciągu trzech miesięcy wyjechało z Polski 60 tys. przedsta-
wicieli tej mniejszości. Rok później 150 tys. Ukraińców i Łemków przesiedlono z południo-
wo-wschodnich rejonów Polski na Ziemie Odzyskane w ramach akcji „Wisła”.
Migracje lat powojennych związane były z zasiedlaniem miast (gdzie straty ludności
były czterokrotnie wyższe niż na wsi), odbudową ośrodków (70 miast było w większo-
ści zniszczonych) i zagospodarowywaniem Ziem Odzyskanych. Zmieniała się struktura
społeczna na wsi, choć nadziały ziemi w wyniku reformy rolnej utrzymały rozdrobnienie
rolnictwa i nadal większość ziemi uprawnej stanowiły małe gospodarstwa do 5 ha. Po-
została też ludność bezrolna, która zasiliła tworzone od 1949 państwowe gospodarstwa
rolne. Degradacji i faktycznej eliminacji uległo polskie ziemiaństwo. Na wsi przywrócono
obowiązkowe dostawy, a plany kolektywizacji rolnictwa przekreśliły pozytywne skutki
reformy. Trzyletni plan odbudowy kraju (1947-1949) realizowano między innymi przez
diametralne ograniczenie inwestycji w rolnictwie na rzecz przemysłu. Wcześniejsze upań-
stwowienie firm zatrudniających powyżej 50 pracowników oznaczało zanik grupy samo-
dzielnych przedsiębiorców. Celem władz była też likwidacja drobnej przedsiębiorczości
w ramach bitwy o handel polegającej na uspółdzielczeniu i upaństwowieniu sklepów oraz
punktów usługowych.
Brak suwerenności miał swoje konsekwencje gospodarcze. Rząd w Warszawie został
zmuszony do odrzucenia planu Marshalla — programu pomocy ekonomicznej ze strony
USA,z którego korzystała Europa Zachodnia. Ograniczono też wsparcie dla Polaków w ra-
mach amerykańskiego programu UNRRA. Międzynarodowe kontakty gospodarcze zostały
zmonopolizowane przez państwo, podobnie jak legalny obrót walutami, transport pub-
liczny, gospodarka morska. PPR administracyjnie podporządkowała sobie ekonomiczną
aktywność Polaków.

69
Po wyeliminowaniu opozycji w polityce nadal utrzymywał się stan napię-
cia charakterystyczny dla czasu budowania pełnej dyktatury jednej grupy.
Ważnym elementem ujednolicenia życia politycznego było stworzenie
partii władzy. W praktyce od początku Polski Ludowej(jak przyjęło się na-
zywać państwo pod rządami komunistów) ugrupowaniem dominującym
była Polska Partia Robotnicza. Podporządkowała ona sobie (a zarazem
zmarginalizowała) ugrupowania sojusznicze, w tym socjalistów.
Powojenna Polska Partia Socjalistyczna, współtworząca PKWN i TRJN,
niewiele miała wspólnego z partią o tej samej nazwie działającą pod
okupacją (PPS — Wolność, Równość, Niepodległość), ani z tą wchodzącą
w skład rządu na emigracji, która z kolei była kontynuacją PPS działającej
od końca XIX w. Tymczasem wysługujący się moskiewskim agentom dru-
gorzędni działacze socjalistyczni podszywali się pod tradycje PPS, zacho-
wując nazwę partii, a także numerację przedwojennych kongresów. Po
wyborach do sejmu na czele ugrupowania stanął Józef Cyrankiewicz, zde-
cydowany na każdą formę podległości wobec PPR. Utrzymał stanowisko
premiera, a socjaliści uzyskali w sejmie rekordowe 26% mandatów, lecz
w strukturach realnej władzy (UB, administracja, gospodarka) dominowali
komuniści. To pod ich wpływem PPS dokonała „oczyszczenia klasowego”,
wyrzucając ze swych szeregów 25% członków, po czym ubezwłasno-
wolniona połączyła się w grudniu z PPR, tworząc Polską Zjednoczoną
Partię Robotniczą.
Przez następne czterdzieści lat to właśnie organy decyzyjne tej par-
tii (Komitet Centralny i Biuro Polityczne), a zwłaszcza jej przewodniczą-
cy (I sekretarz), posiadały największy wpływ na polską politykę. Zaraz po
zjednoczeniu na czele PZPR stanął Bolesław Bierut, zachowując przy tym
funkcję prezydenta, który przewodniczył Radzie Państwa. Obok niego
najważniejsze instrumenty władzy posiadali: Jakub Berman (ideologia
i bezpieczeństwo), Roman Zambrowski (aparat partyjny), Hilary Minc (go-
spodarka), Franciszek Mazur (organizacja, walka z Kościołem). Zmargina-
lizowany został Władysław Gomułka, którego już w okresie zjednoczenia
partii oskarżano o „odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne”. On i jego
zwolennicy (jak Marian Spychalski), mieli być kolejnymi ofiarami poli-
tycznej nagonki. Niejako na uboczu grupy rządzącej pozostali radzieccy

70
doradcy w aparacie bezpieczeństwa, wojsku oraz ministerstwie obrony, którym kierował
marszałek Związku Radzieckiego Konstanty Rokossowski. Oni wszyscy podlegali bezpo-
średnio Moskwie i utrzymywali kontrolę nad Polską, także przez własne agentury.
Dalsza unifikacja objęła włączenie PSL do SL, stworzenie Zjednoczonego Stronnictwa
Ludowego (1949) oraz wchłonięcie przez Stronnictwo Demokratyczne resztek kadr SP
(1950). Panoramę polityczną legalnych organizacji dopełniała grupa świeckich katolików
z nacjonalistą Bolesławem Piaseckim na czele. Założone przez niego Stowarzyszenie „PAX”,
mimo pozorów samodzielności, wysługiwało się komunistom, również w procesie osłabia-
nia pozycji Kościoła.
Nowy prymas, 47-letni Stefan Wyszyński, starał się zachowywać postawę ugodową
w kwestiach politycznych, strzegąc przy tym niezależności Kościoła. Wyrazem tej polityki
było powołanie Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu (1949) oraz zawarte w 1950 poro-
zumienie, określające zakres poparcia hierarchii kościelnej dla władz i potwierdzające pra-
wa Kościoła. Te ostatnie rząd wielokrotnie łamał, jednak sam fakt zawarcia porozumienia
świadczył o respekcie władz wobec Kościoła, a zarazem o realizmie prymasa. W tym sa-
mym roku powołano też Urząd ds. Wyznań, który na bieżąco zajmował się kontrolowa-
niem, a także organizowaniem szykan i represji wobec Kościoła.
Postawa Wyszyńskiego nie zyskała pochwały Watykanu, gdyż papież Pius XII był zde-
cydowanym antykomunistą. Ale rozwój sytuacji w Polsce i na świecie wskazywał, że to
właśnie Moskwa oraz jej poplecznicy będą dyktowali warunki konfrontacji. Na Węgrzech
komuniści aresztowali i torturowali prymasa Józsefa Mindszenty'ego, nie licząc się z prote-
stami papieża. W Berlinie Rosjanie zablokowali przez rok komunikację lądową z Zachodem,
próbując wymusić na dawnych sojusznikach własną wizję przyszłości Niemiec. Jednocześ-
nie Moskwaizolowała komunistyczną Jugosławię, której dyktator Josip Broz Tito próbował
prowadzić niezależną politykę. W Europie nastał czas zimnej wojny.

NESSESEWCTOW PE DOŃ
ZW ONSZYN
ź/ POLSKA ZJEDNOCZONA PARTIA ROBOTNICZA
cs

Pochód pierwszomajowy, Warszawa, 1952. Powstaniu jednej partii towarzyszył początek kultu jednostki, wzorowany na ZSRR

ZL
RWPG- NATO -

J
ła
Postępujący podział Europy, zdominowanej przez dwa odmienne syste-
my polityczne, osłabiał podmiotowość małych i średnich państw, takich
jak Polska. Na sytuację wewnętrzną kraju większy wpływ miały czynniki
zewnętrzne niż polityka władz, zresztą i tak bezpośrednio zależnych od
Moskwy. W tym czasie Stalin był najpotężniejszym władcą na świecie.
Mocarstwo, którym rządził, podporządkowało sobie państwa Europy Środ-
kowo-Wschodniej, okupowało część Niemiec i Austrii, posiadało wpływy
w Azji, a nawet w Afryce, gdzie rozpoczął się proces dekolonizacji. Zwią-
zek Radziecki współpracował z Chinami i był potencjalnym sojusznikiem
dla wielu państw skonfliktowanych z USA, Wielką Brytanią czy Francją.
Przeprowadzając własną próbną eksplozję atomową w cztery lata po
Amerykanach, Rosjanie złamali ich monopol w tej dziedzinie i umocnili
swoją pozycję supermocarstwa.
Z tej perspektywy Polska była tylko jednym z elementów strategicznej
układanki w rękach Stalina. Jego głównym narzędziem, obok dominacji
Jerzy Giedroyć
wojskowej, było narzucenie współpracy gospodarczej, sprowadzającej się
(1906-2000)
emigracyjny wydawca w praktyce do ekonomicznego podporządkowania ZSRR w ramach Rady
Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. W jej skład wchodziły: Albania, Bułga-
ria, Czechosłowacja, Polska, Rumunia, Węgry, a od 1950 także Niemiecka
Republika Demokratyczna. Moskwa przez tę organizację chciała stworzyć
alternatywę dla planu Marshalla i przeciwwagę dla integracji gospodarczej
Zachodu. W ramach RWPG Związek Radziecki narzucał swoje rozwiązania
gospodarcze, eksploatował mniejsze kraje i wymuszał koordynację działań
przez wspólne plany pięcioletnie.
Tymczasem analogiczna współpraca podejmowana przez państwa
Zachodu opierała się na wzajemnych korzyściach, dążąc do uzyskania
ekonomicznej synergii i silniejszego powiązania z potężną gospodarką
USA. Podstawą tych relacji miała być współpraca polityczna i wojskowa.
Dlatego w kwietniu podpisano Pakt Północnoatlantycki (NATO), sygno-
wany przez Stany Zjednoczone, Kanadę, Belgię, Danię, Francję, Holandię,
Islandię, Luksemburg, Norwegię, Portugalię, Wielką Brytanię i Włochy. Dla
Czesław Miłosz
konsultacji gospodarczych i politycznych utworzono Radę Europejską,
(1911-2004)
poeta, prozaik, do której przystąpiły dodatkowo Grecja,Irlandia, Szwecja i Turcja. Dało to
noblista z kolei podwaliny pod silniejszą integrację gospodarczą sześciu państw

72
zachodnich (kraje Beneluksu, Francja, Niemcy Zachodnie, Włochy) w postaci Europejskiej
Wspólnoty Węgla i Stali (1951).
Warunkiem współpracy w wolnej Europie była normalizacja życia w zachodnich stre-
fach Niemiec. USA, Anglia i Francja podjęły tam współpracę z nowym demokratycznym
rządem Republiki Federalnej Niemiec. Powstanie tego państwa (50 mln ludności, 249 tys.
km?) ogłosił we wrześniu kanclerz Konrad Adenauer. Miesiąc później utworzono Niemie-
cką Republikę Demokratyczną (18 mln, 108 tys. km”) — kolejne państwo komunistyczne
ściśle kontrolowane przez ZSRR.
Procesy zachodzące za zachodnią granicą Polski miały oczywiście duże znaczenie dla
przyszłości kraju, choć wpływ Warszawy na te zmiany był w praktyce minimalny. Rząd za-
chodnioniemiecki został od razu określony w kategoriach wroga, co z jednej strony wyni-
kało z polityki Moskwy, z drugiej zaś było konsekwencją nieuznawania przez RFN polskiej
granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej. Natomiast rząd NRD dość szybko (oczywiście pod
kuratelą Moskwy) zaakceptował polskie granice i nawiązał z Warszawą stosunki dyplo-
matyczne. W trudnych relacjach z zachodnimi sąsiadami duże znaczenie miała ewolucja
postaw Niemców z RFN w kierunku demokracji oraz integracji z innymi państwami Euro-
py Zachodniej. Powolnemu procesowi denazyfikacji towarzyszył tam dynamiczny rozwój
gospodarczy, co wkrótce uczyniło rząd zachodnioniemiecki ważnym podmiotem polityki
międzynarodowej. W dłuższej perspektywie proeuropejski kierunek zmian w RFN był dla
Polski ważniejszy niż nagłaśniana przez władze komunistyczne działalność rewizjonistów
granic i towarzystw ziomkowskich wysiedlonych Niemców.
Świat wciąż pozostawał głęboko podzielony, a zimna wojna dopiero się zaczynała.
Konflikty między USA i ZSRR łatwo mogły przerodzić się w kolejną globalną konfrontację.
W Europie taki punkt zapalny stanowiła wojna domowa w Grecji. W dalekiej Azji konflikt
koreański (1950-1953) w każdej chwili groził eskalacją, tym bardziej że sąsiednie Chiny
były pogrążone w wewnętrznej walce. Stany Zjednoczone realizowały politykę powstrzy-
mania komunizmu, znaną jako doktryna Trumana, kierując potężne środki na ideologiczne
i polityczne zwalczanie wpływów Moskwy.
W spolaryzowanym świecie rządzona przez komunistów Polska była po stronie „sił
ciemności”, który symbolizowała tyrania Stalina. Działalność rządu na uchodźstwie na-
bierała już tylko symbolicznego znaczenia. Polskie instytucje łatwo popadały w konflikty
z organizacjami na Zachodzie. Za oceanem próbę porozumienia podjęto w ramach stwo-
rzonego w 1944 Kongresu Polonii Amerykańskiej. W Europie niewiele środowisk potrafiło
nastawić się na długofalową pracę u podstaw. We Francji od 1947taki oryginalny projekt
realizował Jerzy Giedroyć, wydawca miesięcznika „Kultura”, twórca Instytutu Literackiego,
mecenas literatów i badaczy, polityczny wizjoner. Z czasem kultura emigracyjna okazała się
skuteczniejsza niż polityka. Nazwiska takich twórców,jak Józef Czapski, Witold Gombro-
wicz, Czesław Miłosz, Gustaw Herling-Grudziński zaznaczały polski ślad w cywilizowanym
świecie, docierając też do kraju.

73
WYMIANAPIENIĘDZY

1950
Jeszcze w trakcie unifikacji sceny politycznej aparat władzy ingerował
w sferę gospodarki, spraw społecznych, kultury. Państwo stało się wszech-
obecne w życiu codziennym obywateli. Tylko w ciągu jednego roku rząd
przejął kościelną organizację dobroczynną „Caritas”, zniósł samorząd tery-
torialny, podporządkował sobie adwokaturę i sądy, które odtąd miały dbać
o „ludowy porządek prawny”. Władze zorganizowały Światowy Kongres
Pokoju w Warszawie, utożsamiając działalność na rzecz pokoju z walką
z amerykańskim imperializmem. Nowe ministerstwo nauki ograniczało
rolę przedwojennej kadry profesorskiej oraz pilnowało, aby ideologia mar-
ksizmu-leninizmu była obecna w programie każdego kierunku studiów.
W szkołach dodatkowym językiem obowiązkowym byłrosyjski.
Brak swobód skłaniał obywateli do ograniczonego zaufania wobec
państwa, a jego postępująca omnipotencja powodowała, że Polacy
musieli układać sobie życie w koegzystencji z administracją publiczną,
zarządzająca niemal każdą dziedziną życia („od żłobka do nagrobka”).
Coraz więcej Polaków podejmowało współpracę z państwem w jakiejś
formie, przez zatrudnienie, przynależność do organizacji (w niektórych
wypadkach obowiązkową), karierę uzależnioną od opinii partii i UB.
Instynkt przystosowania się, wzmocniony w okresie okupacji, rozwijał się
i prowadził niekiedy do postaw konformistycznych. Usprawiedliwieniem
współpracy z komunistami miała być sytuacja geopolityczna. Z drugiej
strony logicznym wytłumaczeniem angażowania się w pracę publiczną
był brak alternatywy dla rozwoju poza strukturami państwa. W nowych
elitach znajdowali się więc zarówno ideowi komuniści, cyniczni kariero-
wicze,jak i pragmatyczni fachowcy.
Masom społecznym natomiast brakowało wzorców i autorytetów,
które pomogłyby pogodzić tradycyjny patriotyzm z narzucanym interna-
cjonalizmem, prawdę z kłamliwą propagandą, poczucie sprawiedliwości
z nadużyciami władzy, potrzebę kultu religijnego (95% wierzących) z urzę-
dowym ateizmem. Prowadziło to do społecznych dysfunkcji (podwójne
standardy moralne, prywatne i publiczne), sprzyjało patologiom (przestęp-
czość, alkoholizm), ułatwiało władzy zaprowadzanie nowych porządków
w zagubionym i zatomizowanym narodzie. W ten sposób okres powo-
jenny sprzyjał kształtowaniu się niekorzystnych zjawisk i zachowań, które

74
w połączeniu ze stratami z czasów okupacji i zapóźnieniami okresu zaborów stanowiły
znaczący balast w rozwoju nowoczesnego społeczeństwa.
Komuniści co pewien czas stwarzali sytuacje sprzyjające tym procesom destrukcji spo-
łecznej, a także poczuciu wyobcowania, a nawet wrogości wobec państwa. Klasycznym
tego przykładem była wymiana pieniędzy dokonana z przyczyn ekonomicznych, ale której
konsekwencją był głęboki uraz Polaków w stosunku do państwowych gwarancji. Wszystko
nastąpiło w ciągu kilku dni na przełomie października i listopada, kiedy to wymieniono
pieniądze według przelicznika 100 starych złotych na 3 nowe. Taki stosunek wartości do-
tyczył cen, wypłat i kont oszczędnościowych. W przypadku gotówki było to 100:1, na czym
szczególnie stracili ci, którzy nie trzymali pieniędzy w bankach lub obracali akurat większą
kwotą, jak na przykład rolnicy. Oszczędności bankowe wymieniane były po korzystnym
kursie tylko do pewnegolimitu, to samo dotyczyło obligacji państwowych. W efekcie unie-
ważniono 60% pieniędzy. W roku następnym zakazano posiadania obcych walut i złota.
Wymiana pieniędzy spowodowała na krótko zmniejszenie inflacji, co było jednym
z celów operacji. Ale po dwóch latach znów pojawił się problem nierównowagi rynko-
wej, którą tym razem rząd próbował przywrócić podnosząc ceny większości produktów.
Taka polityka podwyżek cen i drenażu kieszeni obywateli była wyrazem ręcznego stero-
wania rynkiem i wartością pieniądza, do których to mechanizmów powojenne rządy od-
woływały się jeszcze wielokrotnie. Polacy wynieśli z doświadczenia wymiany uzasadnio-
ną nieufność do państwa i jego projektów. Zniechęceni do oszczędzania w złotówkach
w następnych dziesięcioleciach nie jeden raz reagowali paniką na kolejne gospodarcze
pomysły władz.
Tymczasem na początku lat pięćdziesiątych rząd rozpoczął realizację planu sześ-
cioletniego — wielkiego programu społeczno-gospodarczego. Jego głównym celem
ekonomicznym było szybkie uprzemysłowienie kraju. W sferze społecznej chodziło o ogra-
niczenie znaczenia wsi i stworzenie dużych skupisk robotniczych, co z kolei sprzyjało
biurokracji partyjnej w realizacji politycznej dominacji. Rosło znaczenie komórek organiza-
cyjnych i działaczy PZPR w dużych przedsiębiorstwach. Plan miał także kontekst międzyna-
rodowy, konflikty na linii Wschód-Zachód wymagały bowiem przygotowania przemysłu
ciężkiego i zbrojeniowego. Nad programem uprzemysłowienia kraju od początku zaciążyły
aspekty polityczne i ideologiczne. Elementarne czynniki ekonomiczne, jak konsumpcja,
racjonalne zatrudnienie czy równowaga poszczególnych gałęzi gospodarki, miały mar-
ginalne znaczenie. Partyjni technokraci rozliczali się przede wszystkim ze skali wykonania
planu, a najlepiej — z jego przekroczenia.
Symbolem instrumentalnego traktowania kwestii gospodarczych było propagowanie
wyścigu pracy (rekordy „trójek murarskich”), przymusowe kolektywizowanie gospodarstw
rolnych (w ciągu pięciu lat liczba spółdzielni na wsi wzrosła dziesięciokrotnie), tolerowa-
nie deficytu towarów, a także rozwoju czarnego rynku. Gospodarka nabrała charakteru
ekstensywnego,ilościowemu wzrostowi produkcji nie towarzyszyła wyższa jakość, spadło
spożycie indywidualne. Nie udało się rozwinąć handlu zagranicznego, a wymiana towa-
rowa z ZSRR była nieopłacalna. Polska gospodarka stawała się izolowana, autarkiczna,
bez wymienialnej waluty.

5
Formalne włączenie tej dzielnicy do miasta było częścią większej sztanda-
rowej inwestycji planu sześcioletniego, jaką była budowa Huty im. Lenina.
Mieszkańcy Krakowa uważali, że to kara za ich antykomunizm, podczas
gdy władze skupiały się na propagowaniu tego projektu i zmian społecz-
nych, jakie niósł. Huta miała odmienić oblicze Krakowa, a także życie tysię-
cy ludzi z biednych wsi regionu. Z podobnych powodów inicjowano inne
budowy, na przykład hut w Częstochowie i Warszawie. Jak w soczewce
skupiały się tam zjawiska typowe dla wielkich inwestycji w Polsce Ludo-
wej: prymat polityki nad gospodarką, marnotrawstwo, zniszczenie środo-
wiska, migracje ludności, ale też cywilizacyjny postęp i awans społeczny.
Partia mogła krzewić komunizm realizując wyścigi przodowników pracy.
Zaangażowanie Polaków w takie przedsięwzięcia było często autentyczne,
a nawet entuzjastyczne. Dzięki inwestycjom gospodarczym wielu mogło
uzyskać zmianę statusu: znaleźć zatrudnienie, dostać mieszkanie, zdobyć
wykształcenie i kwalifikacje oraz żyć w lepszych standardach socjalnych.
W ramach planu sześcioletniego powstało 160 przedsiębiorstw, w tym
fabryki samochodów ciężarowych w Lublinie i Starachowicach, FSO na
Żeraniu, zakłady chemiczne w Oświęcimiu i Gorzowie Wielkopolskim.
Nowe inwestycje wojskowe zlokalizowano w Mielcu i Świdniku (lotni-
ctwo) oraz w Łabędach (czołgi). Rozbudowano przemysł wydobywczy
i stoczniowy. Powstały nowe linie kolejowe (między innymi na potrzeby
wojsk radzieckich), rozwijał się transport Państwowej Komunikacji Samo-
chodowej. Dla mieszkańców wsi ogromne znaczenie miała elektryfikacja.
W okresie planu sześcioletniego procent zelektryfikowanych gospodarstw
domowych wzrósł z 20 do 35, a do końca lat pięćdziesiątych prąd do-
starczano do większości mieszkań. Polska osiągnęła poziom produkcji
i dochodu sprzed wojny, a tempo odbudowy było większe niż w innych
krajach. Plan sześcioletni zwiększył produkcję przemysłową o 250%.
Industrializacja Polski w latach 1950-1955 generowała głębokie
przemiany społeczne. Rosła liczba ludności miast (z 39 do 44%), zanikał
analfabetyzm, rekordowy był przyrost naturalny (20%o w 1955). Odbudo-
wa kraju ze zniszczeń wojennych stawała się przedmiotem dumy naro-
dowej. W złożonej ocenie procesu przemian społeczno-gospodarczych
tego okresu należy podkreślić, że zaangażowani w nie ludzie w większości

76
starali skupiać się na pozytywnych konsekwencjach, korzystać z nich i traktować jako
wspólne dobro narodowe, a zarazem szansę indywidualnego rozwoju.
Negatywne konsekwencje wdrażania planu sześcioletniego widoczne były już w dru-
gim roku jego realizacji. Zwiększone zbrojenia (między innymi z powodu wojny w Korei)
wymuszały ograniczenie produkcji dóbr konsumpcyjnych, co pogorszyło warunki bytowe
ludności. O kilka procent spadły płace realne. W latach 1951-1953 wprowadzono regla-
mentację niektórych towarów. Robotnikom narzucano wyższe normy pracy, a do szcze-
gólnie ciężkich zadań wykorzystywano młodych ludzi z organizacji Służba Polsce, a także
żołnierzy i więźniów. Rosła liczba rolników zatrudnionych w przemyśle, tworzących nową
grupę społeczną — chłoporobotników. W miastach brakowało dla nich miejsca, gdyż bu-
downictwo mieszkaniowe nie nadążało za rosnącymi potrzebami. W połowierealizacji pla-
nu sześcioletniego rząd zrezygnował z projektu budowy 1000 obiektów przemysłowych,
a część rozpoczętych inwestycji została przerwana.
Niemal na każdym odcinku działalności gospodarczej dawała o sobie znać ideologia.
Trudności w zaopatrzeniu władze tłumaczyły działalnością spekulantów, za słabe wyniki
produkcji rolnej obarczano Amerykanów zrzucających stonkę na polskie pola. Na wsi wro-
giem numer jeden był kułak — właściciel większego lub średniego gospodarstwa. Tymcza-
sem rozbudowa przemysłu odbywała się właśnie kosztem rolnictwa.
Nakłady budżetu na rolnictwo spadały, rosły natomiast podatki oraz dostawy obo-
wiązkowe. Za niedopełnienie tych zobowiązań każdego roku grzywny płaciło od 70 do
250 tys. chłopów. Mieszkańcy wsi byli karani więzieniem za „nienależyte” gospodarowanie
(na przykład za ubój prosiaka na własne potrzeby). Za kraty trafiali rolnicy sprzeciwiają-
cy się kolektywizacji. Mimo finansowego i maszynowego wsparcia ze strony państwa dla
PGR-ów oraz spółdzielni, wartość produkcji rolnictwa indywidualnego nadal była wyższa.
W 1955 było to 612 złotych z jednego hektara, w porównaniu z 517 i 394 złotymi odpo-
wiednio w przypadku spółdzielni oraz PGR-ów. Kolektywizacja wsi dodatkowo zaprzepaś-
ciła pozytywne skutki reformy rolnej, o kilkanaście procent wzrosła bowiem liczba małych
gospodarstw do 5 ha, a o kilkadziesiąt procent zmalała tych powyżej 10 ha.

Produkcja rolna a rozwój przemysłowy w latach 1948-1955


Nawet w statystyce planu sześcioletniego widać było zaniedbanie rolnictwa oraz nierówne traktowanie sektora
prywatnego i publicznego.

1950 1955 przewidywany 1948 1950 1952

—— BFRFTHFJE
Z 3 dochód 100 =
1123 2123
(w %) (w %) narodowy
gospodarstwa 89,6 92,0 91,8 773 80,7 779 produkcja 85-95 158,3 258,3
indywidualne przemysłowa

spółdzielnie 0,8 05 0,4 9,2 8,2 90 produkcja 35-45 500 -


produkcyjne rolna

gospodarstwa 9,6 75 78 13,5 11,1 13,1


państwowe

razem 100,0 100,0 1000 1000, 100,0 100,0

77
USTANOWIENIE PRL

1952
Formalną nazwę państwa zmieniono 22lipca, wraz z przyjęciem konstytu-
cji. W świetle ustawy zasadniczej Polska Rzeczpospolita Ludowa była pań-
stwem, w którym „władza należała do ludu pracującego miast i wsi”. Taki
frazes otwierał konstytucję, pełną podobnych komunałów. Zarówno te
deklaracje, jak i usystematyzowane struktury państwa nie miały większego
znaczenia, bo w PRL prawo było traktowane instrumentalnie, a kompe-
tencje organów władzy formułowano labilnie. Niemniej jednak komuni-
ści przywiązywali wagę do pozorów, więc i ustawa zasadnicza podlegała
obróbce propagandowej oraz politycznej. Wzorem była tu konstytucja
ZSRR, a Józef Stalin osobiście naniósł kilkadziesiąt poprawek na przedsta-
wionym mu polskim projekcie.
Odbyły się też pozorowane konsultacje, niemające żadnego wpływu
ani na treść konstytucji, ani na ustrój państwa. Jego zarys określony został
już wcześniej dekretami KRN i małą konstytucją. W ustawie zasadniczej
zlikwidowano urząd prezydenta, a jego funkcje przejęła Rada Państwa,
wybierana przez posłów z własnego grona. W hierarchii podlegały jej wo-
jewódzkie rady narodowe, a dalej powiatowe i gminne (gromadzkie). Rady
miały charakter fasadowy, prawa obywatelskie zawarte w konstytucji po-
zbawione były gwarancji, a nakładane na obywateli obowiązki przypomina-
ły o opresyjnych możliwościach państwa: „socjalistyczna dyscyplina pracy”,
„czujność wobec wrogów ludu”. Konstytucja w wielu miejscach wprowa-
dzała interpretację pojęć ustrojowych, która podważała ich klasyczne ro-
zumienie. Na tej zasadzie „demokracja ludowa” oznaczała brak demokracji.
W kolejnych latach konstytucję PRL często nowelizowano. Zdarzało
się, że ustawy zwykłe przyjmowane przez sejm były z nią niezgodne, ale
brakowało instytucji zdolnych to zakwestionować. W praktyce politycznej
szefowie partii (a to oni podejmowali najważniejsze decyzje) częściej od-
woływali się do uchwał zjazdu PZPR albo plenum Komitetu Centralnego
niż do konstytucji. Jednocześnie istniejące wciąż podmioty niezależne
(Kościół) i międzynarodowe mogły na gruncie konstytucyjnych deklaracji
szukać uzasadnienia dla stanowiska wobec władz państwowych. Z czasem
Józef Cyrankiewicz
ustawa zasadnicza stała się ważnym punktem odniesienia dla środowisk
(1911-1989)
socjalista, antykomunistycznych, które, nawiązując dosłownie do zawartych tam
premier zasad i praw, starały się wykazać praworządny charakter swoich inicjatyw.

78
Ustawa zasadnicza wieńczyła wiele innych procesów towarzyszących kształtowaniu
się nowego systemu władzy w Polsce. W 1950 skorygowano podział administracyjny
kraju, dołączając 3 nowe województwa do 14 istniejących. Utrzymano ponad 300 po-
wiatów (w tym 27 grodzkich), a w 1954 zlikwidowano 3000 gmin wiejskich, tworząc
w ich miejsce 8790 gromad. Warszawa, Łódź Kraków, Wrocław i Poznań miały status
miast wydzielonych.
Po uchwaleniu konstytucji, która nie przewidywała już urzędu prezydenta, Bierut ob-
jął stanowisko prezesa Rady Ministrów. Po dwóch latach został | sekretarzem KC PZPR
(wcześniej był przewodniczącym partii), a na stanowisko premiera powrócił Cyrankie-
wicz. W tym czasie Rada Ministrów liczyła 47 członków,a liczba wicepremierów w ciągu
czterech lat wzrosła do 13. W celu usprawnienia rządzenia już w 1950 powołano kilku-
osobowe Prezydium Rządu, który to organ w procesie decyzyjnym musiał uwzględniać
stanowiska Biura Politycznego KC PZPR, ambasady radzieckiej oraz centralnych organów
bezpieki i wojska.
Nie miały znaczenia organy wyłaniane w bezpośrednich wyborach (sejm, rady), ani
same procedury wyborcze. Istniała tylko jedna lista wyborcza. W ten sposób z miejsc
mandatowych (pierwsi na listach w okręgach) posłami lub radnymi zostawali zawszeci,
których władze tam umieściły. Oczywiście wcześniej odbywały się inne formalne i moc-
no nagłaśniane procedury: zgłaszanie kandydatów (tylko przez organizacje), sprawdzanie
przez wyborców swojej obecności w spisach uprawnionych do głosowania. Przeprowa-
dzano również kampanię wyborczą pod szyldem Frontu Narodowego (od 1956 — Frontu
Jedności Narodu), skupiającego wszystkich kandydatów i organizacje.
W takich warunkach odbyły się pierwsze wybory PRL, w trzy miesiące po uchwaleniu
konstytucji. Kandydatów było tylu, ile miejsc w sejmie, frekwencja wyniosła 95%, a wyniki
poparcia były jeszcze wyższe. Zachęcano do głosowania „bez skreśleń”, czyli do prostego
wrzucenia do urny jednej listy wyborczej z nazwiskami kandydatów ułożonymi według
organizatorów tego procederu. Prawdziwy rezultat głosowania był niemożliwy do odtwo-
rzenia. Według przedwyborczego rozkładu mandatów 64,2% uzyskała PZPR, 21,2%
przypadło ZSL, 5,9% SD, a 8,7% bezpartyjnym. Podobną farsę powtarzano w przypadku
wyborów do terenowych rad narodowych w 1954.
Wypierając ze świadomości społecznej istotę prawdziwych wyborów, podważając ich
tajność, ignorując proporcjonalność liczby mandatów do uzyskanych głosów, komuniści
starali się tworzyć nowe standardy życia publicznego. Towarzyszyło temu kultywowa-
nie nieznanych dotąd świąt. Dni wolne od pracy obowiązywały w rocznicę uchwalenia
Manifestu PKWN (22 lipca) i z okazji święta 1 Maja. Świętowano też dzień Ludowego
Wojska Polskiego (12 października, bitwa pod Lenino), rocznicę wyzwolenia Warszawy
(17 stycznia), Dzień Górnika (4 grudnia). Ponadto uroczyście obchodzono rocznicę wy-
buchu rewolucji październikowej (7 listopada), utworzenia armii radzieckiej (23 lutego)
i śmierci Lenina (27 stycznia). W kulturze i sztuce dominował socrealizm, mający tworzyć
nowegoczłowieka socjalizmu.

79
ARESZTOWANIE
PRYMASA WYSZYŃSKIEGO

W marcu zmarł Józef Stalin, co zapoczątkowało walkę o władzę w Mos-


kwie. Proces destalinizacji był powolny. W krajach bloku wschodniego siłą
inercji nadal trwały represje, kontynuowano też kult jednostki, nawet gdy
jej zabrakło. W Polsce pierwszym efektem śmierci radzieckiego przywódcy
była jeszcze mocniejsza fala mitologizacji Stalina, tym razem wyrażająca
się w sterowanej odgórnie żałobie. Zmieniono nazwę Katowic na Stalino-
gród, a będący w trakcie budowy Pałac Kultury i Nauki w Warszawie otrzy-
mał imię zmarłego tyrana. W całym kraju organizowano wiece, podczas
których scenicznemu bólowi towarzyszyły wiernopoddańcze deklaracje.
Prasa wzmacniała atmosferę narodowej tragedii. Gdy redakcja katolickiego
„Tygodnika Powszechnego” próbowała ograniczyć się do zwykłych kon-
dolencji należnych po śmierci głowy sojuszniczego państwa, zlikwidowa-
no niezależność pisma.
Ten ostatni krok stanowił fragment antykościelnej polityki rządu, zmie-
rzającej do ograniczenia roli religii w życiu publicznym. Starano się osłabić
jedność duchowieństwa tworząc ruch księży patriotów, których szanta-
Stefan Wyszyński
(1901-1981)
żem lub przekupstwem przekonywano do deklaracji poparcia dla wła-
kardynał, dzy ludowej i ataków na Episkopat. Podważano podstawy ekonomiczne
prymas Polski kleru przez konfiskatę majątku, w tym ponad 80% kościelnej ziemi. Rząd
forsował swoich kandydatów na wakaty biskupie, wymuszał na księżach
ślubowanie wierności państwu, a wobec wybranych kapłanów stosował
bezpośrednie represje. Księży z Krakowa sądzono za szpiegostwo na rzecz
USA, podobne sfingowane zarzuty usłyszeli pracownicy kurii z Kielc, w tym
biskup Kaczmarek, skazany na 12 lat więzienia. Była to też próba wymusze-
nia uległości na samym prymasie. Gdy się to nie powiodło, Bierut, w po-
rozumieniu z kierownictwem Kremla, zdecydował o uwięzieniu Stefana
Wyszyńskiego, którego UB przeztrzy lata izolowało w klasztorach.
W latach 1950-1953 fizycznie zlikwidowano resztki podziemia nie-
podległościowego, choć pojedynczy żołnierze niezłomnie ukrywali się
jeszcze nawet przez wiele lat. Ci, którzy trafili do więzienia ginęli w wyni-
ku przesłuchań, jak płk Aleksander „Wilk” Krzyżanowski, lub na podstawie
August Emil Fieldorf
wyroków sądowych, jak gen. August Emil „Nil” Fieldorf. Schwytani akowcy
(1895—1953)
żołnierz AK, najczęściej byli poddawani torturom. Szczególnym upokorzeniem było
ofiara represji UB oskarżanie ich o współpracę z Niemcami lub przetrzymywanie w celach

80
z hitlerowcami. Doświadczył tego kpt. Kazimierz Moczarski, autor słynnych wspomnień
Rozmowy z katem.
Fala represji dotknęła oficerów, którzy dotąd lojalnie służyli nowej władzy. W kil-
ku różnych sprawach osądzono ponad 100 przedstawicieli wojsk lądowych i marynarki.
Aresztowani zostali dowódcy związani od dawna z komunistami (marszałek Żymierski,
generałowie Spychalski i Komar), a także ci, którzy wrócili z Zachodu, oddawszy rządowi
konkretne przysługi (gen. Tatar). W większości przypadków stosowano okrutne metody
śledztwa i wydawano najwyższe wyroki, na których podstawie wykonano ponad 20 egze-
kucji. Inicjatorzy represji chcieli doprowadzić do kolejnych procesów ludzi z kręgu władzy.
Podobnie działo się w innych krajach komunistycznych, gdzie, zgodnie z dyrektywą Stali-
na, gdy zabrakło prawdziwych przeciwników politycznych, szukano wrogów we własnych
szeregach. W ten sposób na Węgrzech sądzono Laszlo Rajka, byłego szefa MSW, odpo-
wiedzialnego za masowy terror wobec konkurentów z innych partii. W 1949 sam zapłacił
głową, oskarżony o kontrrewolucję, spiski i nacjonalizm. W Polsce taką rolę wyznaczono
Władysławowi Gomułce, który w 1951 został pozbawiony wolności, a śledztwo w jego
sprawie dotknęło wielu polityków i wojskowych. W MBP powołano specjalny Departa-
ment X, który rozpracowywałliderów PZPR.
W 1952 w więzieniach było prawie 50 tys. osadzonych z powodów politycznych.
Oznaczało to, że w ciągu czterech lat ich liczba wzrosła o 90%, dwukrotnie powiększono
też kadry służby więziennej. W kategoriach społecznych najliczniejszą grupą w zakładach
karnych byli chłopi, przede wszystkim z powodu oporu przed kolektywizacją lub nieter-
minowych dostaw. Co piąty więzień polityczny siedział za „wrogą propagandę”, czyli na
przykład opowiedzenie antyrządowego dowcipu. Aresztem karano także strajkujących
robotników — 6000 osób w ciągu tylko pięciu miesięcy 1952. Pośrednią formą ogranicze-
nia wolnościi stosowania represji były obozy pracy i specjalne jednostki wojskowe, dokąd
kierowano w trybie administracyjnym. Przez istniejące w latach 1949-1955 bataliony
pracy przeszło 120 tys. ludzi, których zatrudniano głównie w kopalniach. Drobniejsze
szykany (kłopoty z uzyskaniem pracy, indeksu studenckiego, przydziału mieszkania)
dotykały osoby o niepożądanym pochodzeniu klasowym: ziemiańskim, mieszczańskim,
kułackim.
W procesie nadzoru dominującą rolę odgrywał aparat represji (37 tys. etatowych
ubeków), który wspierali milicjanci zawodowi (MO) i społeczni” (ORMO), żołnierze KBW
i WOP, Służba Więzienna — łącznie 300 tys. osób. W 1954 w Rejestrze elementu przestęp-
czego i podejrzanego znajdowało się 6 mln nazwisk zgrupowanych w 43 kategoriach,
od andersowców po kułaków. Każdy dorosły obywatel musiał od 1951 posiadać dowód
osobisty, wręczenie którego odbywało się w lokalnej komendzie milicji, gdzie przy tej oka-
zji pobierano odciski palców. Inwigilacja miała charakter powszechny i stawała się częścią
życia codziennego w PRL, podobnie jak propaganda służąca indoktrynacji oraz ingerowa-
nie funkcjonariuszy w sprawy prywatne. W tym celu rozbudowano aparat biurokratyczny
obejmujący nie tylko administrację, ale również oświatę, a także gospodarkę oraz życie
społeczne, na przykład związki zawodowe, organizacje młodzieżowe, stowarzyszenia
twórcówi związki kombatantów (ZBOWiD).

81
TEK ODWILŻY

Mimotrwających represji następowały zmiany w funkcjonowaniu apara-


tu przemocy i w całej polityce państwa, co wynikało z rozwoju sytuacji
w Związku Radzieckim. Po śmierci Stalina rozpoczęło się tam łagodzenie
kursu, co z czasem musiały odczuć również kraje podległe. W październiku
1953 podczas IX Plenum KC PZPR zapowiedziano korektę polityki gospo-
darczej (przez inwestycje w rolnictwo i przemysł spożywczy), przejście na
formułę „kolektywnego kierownictwa” i zwiększenie kontroli partii nad UB.
Miesiąc później polskie władze zapoznały się z dokumentem towarzyszy
radzieckich na temat nadużyć służb bezpieczeństwa w ZSRR. Istotnym
wydarzeniem, które wymusiło na przywódcach PRL zmianę postawy, była
grudniowa ucieczka na Zachód płk. Józefa Światły i ujawnienie przeze
niego w roku następnym kulis polskiej polityki.
Światło kierował w MBP głównymi śledztwami wymierzonymi w czo-
łówkę partyjną, osobiście aresztował Gomułkę i Żymierskiego. W swych
działaniach kontaktował się bezpośrednio z Moskwą, a w kraju podle-
Jakub Berman gał jedynie najważniejszym osobom w państwie: Bierutowi, Bermanowi,
(1901-1984) Radkiewiczowi. Miał ogromną wiedzę o działaniach liderów partii, ich
nadzorca aparatu
nadużyciach, obyczajach, powiązaniach. Wywiad amerykański, który zwe-
represji
ryfikował jego opowieści, zdecydował się na ich upublicznienie. Zbiegło
się to z rozwojem działającej od 1951 polskiej sekcji Radia Wolna Europa,
której dyrektor Jan Nowak-Jeziorański (były kurier AK) toczył informacyjną
walkę z komunistycznym reżimem. Po latach określił ją wymownym ty-
tułem swoich wspomnień — Wojna w eterze. Pierwszym i najważniejszym
etapem tej batalii były audycje z udziałem Światły, który przez wiele mie-
sięcy prezentował swoje rewelacje na temat życia najważniejszych ludzi
w państwie. Ujawniał ich hipokryzję, sprawy intymne, oszustwa finanso-
we, zbrodnicze metody działania. Aby wzmocnić ten przekaz wydano
40-stronnicwą broszurę, którą następnie na różne sposoby przemycano
do Polski (także balonami).
Sensacje Światły sprzyjały tym grupom partyjnych działaczy, którzy
chcieli ograniczyć wpływy aparatu bezpieczeństwa, także z obawy o włas-
Jan Nowak-Jeziorański
ną karierę. W atmosferze krytyki rozwiązano Ministerstwo Bezpieczeństwa
(1914-2005)
emisariusz AK, Publicznego, a jego szefa przeniesiono na stanowisko ministra od PGR-ów.
szef polskiej sekcji RWE Uwolniono Gomułkę, a do aresztu trafili najbardziej okrutni śledczy MBP,

82
między innymi szef Departamentu Śledczego MBP Józef Różański, którego jeszcze przed
aferą Światły zwolniono za sadyzm. Procesy kilku czołowych ubeków zaczęły się w 1957,
ale wyroki nie odpowiadały ich rzeczywistej winie. Cały aparat przemocy został natomiast
poddany gruntowniejszej reformie w 1956. Powołano wtedy Służbę Bezpieczeństwa funk-
cjonującą w ramach resortu spraw wewnętrznych. Nie zmieniły się zasadnicze cele dzia-
łania bezpieki, czyli zwalczanie przeciwników politycznych i zapewnianie władzy kontroli
nad wszystkimi dziedzinami życia. Ulepszono natomiast metody — brutalne śledztwa odtąd
należały do rzadkości, zmniejszono też liczbę szykanowanych osób. Władze partyjno-pań-
stwowe wyraźnie zakreśliły granice aktywności SB, która od tej pory nie mogła być kierowa-
na przeciwko politykom PZPR. Zdarzało się jednak, że tajna policja omijała ten zakaz.
Reorganizacja aparatu bezpieczeństwa pod wpływem rewelacji Światły była jednym
z wielu aspektów odchodzenia od stalinizmu. Semantycznie trafnym terminem określa-
jącym ówczesną atmosferę był tytuł powieści wydajnej akurat w ZSRR — Odwilż. W pol-
skiej literaturze symbolem krytycznego stosunku do czasów stalinowski stał się Poemat
dla dorosłych (1955), którego autor Adam Ważyk był dotąd jednym ze współtwórców
socrealizmu. Podobną duchową odnowę przeżywało wielu twórców. Nowe spojrzenie
na sprawy społeczne zaprezentowali Maria Dąbrowska oraz inni literaci, którzy zaczęli
odchodzić od komunizmu i w następnych latach angażowali się w działania przeciwko
władzy: Andrzejewski, Konwicki, Woroszylski. W środowiskach inteligenckich powstawa-
ły inicjatywy krytycznie oceniające rzeczywistość PRL (Klub Krzywego Koła w Warsza-
wie). Pojawiły się nowe czasopisma („Dookoła Świata”), publikowano książki i artykuły,
które nie miały w sobie już takiej porcji nienawiści do Zachodu, Polski przedwojennej,
Armii Krajowej. Początkujący reżyser
Andrzej Wajda rozpoczął pracę nad
filmem Kanał (1956), ukazując w war-
tościowy sposób złożony obraz po-
wstania warszawskiego. Inicjatywom
tym towarzyszyła jednak kontrola
władz partyjnych i administracyjnych
(cenzura prewencyjna), które wciąż re-
glamentowały zakres wolnościi starały
się wytyczać kierunek zmian.

Plakat propagandowy autorstwa Piotra Łabużka Dureń, co słucha z miną tak błogą.
(Baro), 1954. Mimo nagonki propagandowej na RWE
Komu pomaga? Śmiertelnym wrogom.
Polacy masowosłuchali tej rozgłośni

83
W ZSRR powoli kształtowała się nowa ekipa rządząca, będąca wyrazem
kompromisu między frakcjami partyjnymi. Na czele Komunistycznej Par-
tii Związku Radzieckiego stanął Nikita Chruszczow, który zachowując
istotę niedemokratycznego systemu władzy chciał jednocześnie doko-
nać stopniowej destalinizacji partii i modernizacji kraju. W stosunkach
międzynarodowych Moskwa nadal dążyła do przejęcia roli światowego
hegemona, ale bardziej przez dyplomację niż wojenny szantaż. Zamiast
„walki z imperializmem”, częściej odwoływano się teraz do „pokojowego
współistnienia”.
Kluczem do poprawy sytuacji w Europie była przyszłość Niemiec.
Rosjanie jasno nakreślili swoje cele w tej sprawie, rezygnując z okupacji
Austrii w zamian za jej wieczystą neutralność. Ale w tym samym czasie
politycy w Bonn jednoznacznie opowiedzieli się za postępującą integracją
europejską, Francja, Anglia i USA zrezygnowały z okupacji, a parlamenty
państw członkowskich zaakceptowały przyjęcie RFN oraz Włoch do NATO.
Moskwa postanowiła odpowiedzieć ściślejszą współpracą wojskowo-
-polityczną z krajami satelickimi. Ponieważ ideologiczny projekt Komin-
formu stał się anachroniczny po śmierci jego twórcy, nowe ramy orga-
nizacyjne dla współdziałania miał nadać Układ Warszawski. Podpisały
go rządy ZSRR, Polski, Rumunii, NRD, Czechosłowacji, Węgier, Bułgarii
i Albanii. Od początku UW był zdominowany przez Związek Radziecki pod
względem ilości wojska, dowództwa,strategii i podziału zadań. Mimo pro-
pagandowego nagłaśniania obronnego charakteru UW, w rzeczywistości
planowano agresywne działania przeciwko zachodniej Europie. Z czasem
podporządkowanie armii państw członkowskich miało pomagać Moskwie
w wywieraniu presji na poszczególne kraje bloku przez groźbę interwencji
zbrojnej pod szyldem Układu.
Tymczasem w każdym z tych państw rozliczenia ze stalinizmem prze-
biegały w różnym tempie, ich przywódcy partyjni oczekiwali raczej wy-
raźnej krystalizacji sytuacji w Moskwie. W działaniach władz PZPR z tego
okresu można znaleźć wiele sprzecznych nurtów. Jeszcze w grudniu
Stanisław Cat-Mackiewicz
1955 dwaj czołowi stalinowcy Berman i Minc wzywali na partyjnej na-
(1896-1996)
dziennikarz, pisarz, radzie do zachowania „ideologicznej czujności” i liczyli na utrzymanie
premier na emigracji twardego kursu. Ale raz uruchomiony mechanizm „odkręcania śruby”

84
obejmował wciąż nowe obszary życia publicznego, czego władze nie mogły już w pełni
kontrolować.
Latem zorganizowano w Warszawie Międzynarodowy Festiwal Młodzieży i Studentów,
podczas którego 30 tys. cudzoziemców ze 114 krajów oraz 150 tys. młodych Polaków po-
znawało się wzajemnie na tle rozrywek i wydarzeń kulturowych. Ograniczony charakter
innych kontaktów (rok wcześniej za granicę wyjechało ogółem 2000 Polaków, w tym tylko
52 prywatnie) oraz cenzura czyniły z takiej imprezy ważne wydarzenie społeczne, otwie-
rające okno na świat. Władze przez Festiwal chciały oczywiście pokazać wyższość socja-
lizmu nad kapitalizmem, ale spontaniczny charakter zabaw przekreślał szanse sterowania
nastrojami. W takiej atmosferze kształtowały się postawy młodych ludzi, wbrew urzędowo
narzucanemu stylowi zachowań społecznych.
Inny efekt przyniosła rządowa akcja skierowana do emigracji polskiej. Rządowi
w Warszawie chodziło tu o pogłębienie rozbicia środowisk polonijnych i propagandowe
wykorzystanie swojej pozycji „jedynego prawowitego reprezentanta narodu”. Sukces ko-
munistów okazał się połowiczny. Do PRL przybyła wprawdzie z Zachodu kolejna fala Pola-
ków, wśród nich także wybitne postacie emigracji, jak premierzy Hugon Hankei Stanisław
Cat-Mackiewicz (którzy, co okazało się po latach, współpracowali z służbami specjalnymi
PRL), ale Radio Wolna Europa przypomniało też władzom w Warszawie o Polakach w ZSRR.
Zbiegło się to z porozumieniem niemiecko-radzieckim w sprawie powrotu jeńców wojen-
nych z Syberii i wymusiło na rządzie PRL podniesienie sprawy repatriacji Polaków. Bardziej
skuteczne działania nastąpiły dopiero po zmianie politycznej w 1956, w efekcie których
druga fala powrotu rodaków z ZSRR (głównie z Kresów Wschodnich Il RP, ale także z Ka-
zachstanu i Syberii) w latach 1955-1959 objęła prawie ćwierć miliona ludzi. Większość
polskich obywateli Związku Radzieckiego pozostała jednak na miejscu, gdzie na przykład
w okręgu wileńskim Litewskiej SRR stanowili najbardziej zwartą grupę.
Poza granicami PRL żyło około 10 milionów Polaków. Ci, którzy uciekali z kraju po
1945, nie mieli łatwego życia na obczyźnie. Traktowani byli podejrzliwie zarówno przez
administrację państw zachodnich, jak i przez zasiedziałych tam Polaków. Kolejne fale emi-
gracji funkcjonowały odmiennie, często dystansując się od siebie. Środowisko politycz-
nego wychodźstwa miało coraz mniejsze znaczenie. Podział w łonie formalnych władz
(na zwolenników premiera i prezydenta) utrudniał wypracowanie jednolitego stanowi-
ska. Odrębną strukturą działaczy emigracyjnych kierował w USA Stanisław Mikołajczyk.
Ostatecznie większość środowisk politycznych skupiła się wokół tzw. Rady Trzech, która
miała być kolektywną głową państwa i posiadała % Skarbu Narodowego oraz placówki
w 33 krajach. Najbardziej znaczącym politykiem w tej grupie był Władysław Anders, który
w 1956 został przyjęty przez prezydenta USA Dwighta Eisenhowera. Generał proponował
wskrzeszenie armii polskiej, która byłaby elementem nacisku w rywalizacji z ZSRR, ale okres
odprężenia w stosunkach amerykańsko-radzieckich nie sprzyjał takim projektom. Lepsze
efekty przynosiła emigracyjna działalność naukowa i kulturalna, o charakterze kształcącym
oraz informacyjnym.

85
W lutym podczas XX Zjazdu KPZR Nikita Chruszczow w referacie O kulcie
jednostki ijego następstwach ujawnił zbrodnie Stalina i potępił jego poli-
tykę represji. Chruszczow zakreślił zarazem granice swojej krytyki i wyraź-
nie wskazał jej cel. Chodziło mu o osobę byłego przywódcy ZSRR,a nie
o system, który uległ wypaczeniom. W odniesieniu do ofiar stalinizmu
skupił się na członkach partii, dowódcach wojskowych, częściowo na wy-
siedlonych narodach Powołża i Kaukazu. Pominął wiele fundamentalnych
elementów ustroju totalitarnego w ZSRR: brak praworządności, monopol
jednej partii na władzę, pseudowybory, cenzurę, powszechną inwigila-
cję i rozbudowany system represji stosowanych w celach politycznych.
Referat był pełen niedomówień, powierzchownej krytyki, bardziej perso-
nalnej niż systemowej, a jednak wywołał wstrząs wśród słuchaczy. Mimo
tajnego charakteru szybko został rozpowszechniony, także w Polsce, gdzie
jego treść czytano na zebraniach partyjnych, inicjując gorące dyskusje
i zmiany postaw.
Pierwszy szok przeżyli członkowie delegacji polskiej w Moskwie. Bole-
sław Bierut rozchorował się i zmarł, co od razu wywołało plotki na temat
przyczyn jego śmierci. Ze wszystkich funkcji zrezygnował Jakub Berman,
a nowym | sekretarzem KC PZPR został Edward Ochab. W partii ujawnił
się konflikt między skrzydłem umiarkowanych działaczy (Puławianie)
i zwolennikami twardej ręki (Natolińczycy). Walce wewnątrzpartyjnej to-
warzyszyły zmiany wskazujące na historyczny zwrot w dziejach PZPR
i całego państwa. Jeszcze podczas XX zjazdu dokonano rehabilitacji Ko-
munistycznej Partii Polski i jej działaczy zgładzonych z woli Stalina. Do-
magano się wyjaśnienia sprawy Gomułki, którego też zrehabilitowano,
choć nadal krytykowano (przynajmniej w niektórych kręgach PZPR), co
jednak nie przeszkadzało mu w rozwinięciu aktywnościpolitycznej przez
publikacje, listy, rozmowy z działaczami. Zrehabilitowano też generałów
sądzonych w procesach z czasów stalinowskich oraz inne ofiary systemu.
W wyniku amnestii wolność odzyskało 36 tys. więźniów. Władze partyj-
no-państwowe godziły się na takie kroki pod wpływem nacisku opinii
publicznej, starając się jednocześnie zachować kontrolę nad rozwojem
Władysław Gomułka
(1905-1982) wypadków. Dramatyczne wydarzenia w Poznaniu pokazały, że nie zawsze
I sekretarz KC PZPR się to udawało. Strajk w dawnej fabryce Cegielskiego, który rozpoczął się

86
z powodów socjalnych, szybko przerodził się w 100-tysięczną manifestację skierowaną
przeciwko władzy komunistycznej.
Strzały do protestujących oddane z budynku UB zmieniły demonstrację w krwawe
zamieszki. Rząd zdecydował o wysłaniu wojska w celu uśmierzenia buntu. Do pacyfikacji
Poznania użyto 10 tys. żołnierzy i 400 wozów bojowych. Wojskowym tłumaczono, że to
proniemieckie rozruchy. W konsekwencji masowego użycia sił zbrojnych ofiar było wyjąt-
kowo dużo: 57 zabitych, 575 rannych, 750 aresztowanych. Politycznym reprezentantem
centrali był premier Józef Cyrankiewicz, który na drugi dzień po rozpoczęciu protestu
uznał go za prowokację ze strony agentów imperializmu i krajowego podziemia. Zapowie-
dział, że tym, którzy podniosą rękę na władzę ludową„tę rękę władza odrąbie”.
Do dramatycznych wydarzeń doszło podczas Targów Poznańskich, przez co szybko
dowiedział się o nich wolny świat, skąd popłynęły słowa potępiania wobec brutalności
władz PRL. Wszystko to zwiększyło zamieszanie w kręgach partyjno-rządowych, ale nie
uspokoiło nastrojów społecznych. W burzliwych dyskusjach rozwijano hasło z poznańskie-
go buntu: „Chleba i wolności”. W gorącej atmosferze publicznych debat, formułowania
żądań i przygotowywania protestów oczekiwano kolejnego przełomu.
Doszło do niego w październiku, przy okazji VIII Plenum KC. Za reformatorami opo-
wiedziała się część wojskowych, w tym szef KBW gen. Władysław Komar. W trakcie obrad
przybyła do Warszawy delegacja przywódców ZSRR wraz z Chruszczowem, a stacjonują-
ce w Polsce wojska radzieckie z rozkazu Rokossowskiego ruszyły na stolicę. Chruszczow
był przeciwny radykalnym zmianom w Polsce, a początkowo także powrotowi Gomułki
do władzy. Tymczasem z Węgier docierały informacje o głębszym kryzysie, który w koń-
cu doprowadził do interwencji armii radzieckiej. Warszawa była pod kontrolą sił polskich,
a wojskowa eskalacja konfliktu komplikowała sytuację w stolicy, gdzie przebywała dele-
gacja władz ZSRR. Rosjanie musieli uwzględniać także inne czynniki międzynarodowe,
na przykład to, że chińscy komuniści wspierali polskie przemiany.
Ostatecznie zarówno rozmowy z Chruszczowem, jak i partyjne plenum zakończyły
się sukcesem Gomułki. Przekonał towarzyszy radzieckich, że w swojej polityce zachowa
podstawy systemu socjalistycznego i współpracę ze Związkiem Radzieckim. Członków KC
pozyskał centrową postawą, gwarantującą względną równowagę wpływów zwalczają-
cych się frakcji. Nowego przywódcę partii poparli też warszawiacy, czego przejawem był
entuzjazm ponad 300-tysięcznego tłumu zgromadzonego podczas jego przemówienia na
placu Defilad. Gomułka zakończył je znaamiennym wezwaniem: „Dość wiecowania i mani-
festacji”, ale fala niepokojów tak szybko nie opadła. Dlatego w celu rozładowania napięcia
rząd uwolnił prymasa Wyszyńskiego i uregulował najbardziej sporne sprawy z Kościołem,
jak powrótreligii do szkół. Ale parcie społeczne na zmianynie słabło, a | sekretarz KC starał
się realizować postulaty demokratyzacji życia publicznego, przy zachowaniu dominującej
roli aparatu partyjnego. „Socjalizm tak, wypaczenia nie” — tego sloganu używano wówczas
do opisania polityki władz po wydarzeniach „polskiego października”.

87
ZAMKNIĘCIE „PO PROSTU”

1957
W miesiąc po przełomie październikowym w 1956 delegacja władz par-
tyjno-państwowych negocjowała w Moskwie nowy charakter stosun-
ków polsko-radzieckich. ZSRR zobowiązało się umorzyć zadłużenie Polski
w efekcie rozliczeń za węgiel, który otrzymywało dotąd po zaniżonych ce-
nach. Gomułka uzyskał akceptację dla swej decyzji o wycofaniu doradców
radzieckich z polskiego wojska oraz podpisał umowę określającą warunki
pobytu 70-tysięcznej armii radzieckiej w PRL. Zarówno jednak liczebność
tego kontyngentu, jak i realna kontrola nad nim ze strony władz polskich
nie była obwarowana żadnymi gwarancjami. Mimo uległości wobec
Moskwy jako dominującego sojusznika i ideologicznego nadzorcy,
Gomułka wracał do kraju w glorii bohatera narodowego, któremu Polacy
zaufali w stopniu wprost proporcjonalnym do nadziei związanych z no-
wym stylem władzy. Co ciekawe, w okresie październikowych przemian
działalność Gomułki popierało także Radio Wolna Europa, widząc nie-
bezpieczeństwo ewentualnej radzieckiej interwencji wojskowej w Polsce
i jej skutki na Węgrzech.
Wyrazem silnej pozycji nowego przywódcy były styczniowe wybory
do sejmu, których wyniki prawdopodobnie oddają autentyczne poparcie
dla | sekretarza KC, choć po staremu kandydować mogli tylko członkowie
PZPR, ZSL i SD oraz marginalnych stowarzyszeń chrześcijańskich. Gomuł-
ka wzorem swoich poprzedników namawiał do głosowania bez skreśleń,
ale tym razem kandydatów było więcej niż mandatów, co dawało przynaj-
mniej możliwość personalnego wyboru w ramachjednejlisty Frontu Jed-
ności Narodu. O udział w wyborach zaapelował też Episkopat. Końcowy
rezultat — 94% frekwencji i 98% poparcia dla FIN — wpisywał się w tradycje
komunistycznych pseudowyborów.
Znamienne było, że w nagłaśnianych postulatach zmian nie przebiły
się tak oczywiste żądania demokratyczne jak system wielopartyjny, peł-
na wolność mediów, swoboda podróżowania za granicę. Brakowało też
jednoznacznego postawienia kwestii niepodległości. To samoogranicze-
nie programowe przemian politycznych z czasów PRL było znaczącym
przejawem realizmu politycznego Polaków, którzy mieli świadomość uwa-
runkowań geopolitycznych oraz możliwych konsekwencji zbyt wygóro-
wanych roszczeń. Rozumiał to także Gomułka, który w latach 1956-1957

88
lawirował między utrzymaniem wpływów jednej partii a uwzględnieniem demokratycz-
nych postulatów.
Liberalizacji systemu służyły zmiany w polityce gospodarczej, uwzględniające potrze-
by konsumpcyjne. Rozbudowano samorząd robotniczy, a na wsiach zanamowano proces
uspółdzielczenia gospodarstw. Drobne działania normalizujące podjęto wobec wielu śro-
dowisk. Zniesiono wiele zakazów (na przykład aborcji, posiadania dolarów), zlikwidowano
specjalne sklepy dla wybranych, w rządzie pojawili się fachowcy ekonomiczni, a na uczel-
nie powrócili zwolnieni wykładowcy. Złagodzono cenzurę, większą swobodę miały teraz
sojusznicze stronnictwa ZSL i SD. Względną samodzielność zyskały organizacje młodzie-
żowei stowarzyszenia twórcze. W kolejnych latach 50 tys. polskim Żydom wydano zgodę
na wyjazdz kraju.
Szybko okazało się jednak, że bez zmian ustrojowych i prawnych doraźna demokraty-
zacja jest tylko koniunkturalnym gestem władzy. Niepokojącym sygnałem świadczącym
o końcu rzeczywistej odnowy był stosunek do protestów społecznych, w których ko-
muniści cały czas widzieli zagrożenie, a nie konieczność podjęcia dialogu. Drobne strajki
o podłożu ekonomicznym spotykały się z osobistym potępieniem ze strony Gomułki, który
akceptował użycie milicji dla ich stłumienia. Siły porządkowe po zamieszkach w Poznaniu
zostały wyposażone w nowy sprzęt (funkcjonariusze znów dysponowali pałkami), powoła-
no także Zmotoryzowane OdwodyMilicji Obywatelskiej, które później wielokrotnie tłumiły
strajki i demonstracje. Po raz pierwszy na większą skalę użyto ich w Warszawie w paździer-
niku, niemalże w rocznicę historycznych przemian. Powodem interwencji ZOMO były pro-
testy młodzieży przeciwko zawieszeniu wydawania studenckiego pisma „Po Prostu”.
Likwidacja tego tygodnika była przejawem drugiego oblicza Gomułki, który swoje
antyliberalne działania rozpoczął od ograniczeń swobód dziennikarskich. Odbywało się
to przez zaostrzenie cenzury, wymianę redaktorów naczelnych, wspieranie dziennikarzy
lojalnych wobec PZPR i agentów SB w redakcjach. Szykanowano tygodnik „Nowa Kultura”,
cofnięto zgodę na wydawanie miesięcznika „Europa”. Powrócono do zagłuszania polskich
rozgłośni na Zachodzie. Proces odgórnego hamowania przemian dotknął większości
instytucji, organizacji i środowisk.

Winiety czasopism. Tygodniki, które w czasach PRL miały największy wpływ


na kształtowanie opinii oraz gustów społeczeństwa

89
Polityce odprężenia towarzyszyły wciąż napięcia na linii Wschód-Zachód,
objawiające się konfliktami lokalnymi oraz rywalizacją ideologiczną, woj-
skową, technologiczną. W 1956 wojska angielskie, francuskie i izraelskie
dokonały agresji na Egipt, w tym samym czasie armia radziecka krwa-
wo tłumiła powstanie na Węgrzech. W 1957 przywódcy państw Bloku
Wschodniego i Chin podczas narady w Moskwie optowali za twardą
polityką wobec Zachodu, mobilizując się wzajemnie starymi hasłami:
„dyktatura proletariatu”, „walka klas”, „kapitalistyczny agresor”. Zachód
nie był gotowy na odparcie nowej ofensywy komunizmu. Francja toczyła
wojnę w Algierii, Anglia dystansowała się wobec EWG, oba państwa tra-
ciły kolonie i znaczenie w świecie. Stany Zjednoczone obserwowały, jak
zmniejsza się ich przewaga militarna nad Związkiem Radzieckim, a szanse
na wzmocnienie NATO widziały w rozmieszczeniu rakiet z głowicami
atomowymi na terenie RFN oraz wyposażeniu w tę broń Bundeswehry.
Taki rozwój sytuacji był szczególnie niekorzystny dla Polski. W polityce
zagranicznej PRL, dotąd niezmiennie podporządkowanej Moskwie i ideo-
logii komunistycznej, w czasach Gomułki pojawiły się symptomy samo-
dzielności. | sekretarz KC PZPR mówił o „polskiej drodze do socjalizmu”,
utrzymywał dobre relacje z Jugosławią (która inicjowała ruch państw nie-
zaangażowanych), a przede wszystkim z napięciem obserwował kwestię
niemiecką i politykę ZSRR na tym odcinku. To przy jego akceptacji i w po-
rozumieniu z Moskwą, Adam Rapacki (najdłużej urzędujący polski minister
spraw zagranicznych) przedstawił na forum ONZ w październiku 1957
plan zakazu produkcji i magazynowania broni atomowej na obszarze RFN,
NRDi PRL. Rządy państw zachodnich przyjęły ten projekt bez entuzjazmu,
inaczej niż pacyfistycznie nastawiona część opinii publicznej Zachodu.
W następnym roku Warszawa przedstawiła zmodyfikowaną wersję
planu Rapackiego uwzględniającego uwagi innych państw jako rządo-
we memorandum. W tej wersji strefa bezatomowa miała objąć również
Czechosłowację. Polska dyplomacja rozwinęła szeroką kampanię na rzecz
realizacji planu, rozbudowując jego szczegóły techniczne i wywołując sze-
roką debatę dyplomatyczną oraz medialną. | choć od początku było jasne,
że NATO nie da się wciągnąć w scenariusz rozbrojenia, który faktycznie
osłabiał Niemcy w konfrontacji z UW, to jednak plan Rapackiego był

90
zgodny z interesami Polski, która w przypadku konfliktu stałaby się głównym teatrem
wojny, także atomowej. W następnych latach rząd PRL jeszcze wielokrotnie inicjował
rozmowy rozbrojeniowe i włączał się w nie.
Polska polityka zagraniczna budziła zainteresowanie krajów Trzeciego Świata, a w Euro-
pie zyskała poparcie ze strony państw skandynawskich i Francji. Prezydent Charles de
Gaulle jako pierwszy spośród przywódców Zachodu już w 1959 dopuszczał możliwość
zjednoczenia Niemiec pod warunkiem uznania granic na Odrze i Nysie Łużyckiej. Polska
uzyskała ponownie klauzulę najwyższego uprzywilejowania w handlu z USA, aw 1960 roz-
poczęła negocjacje w sprawie uczestnictwa w Układzie Ogólnym o Cłach i Handlu (GATT)
jako drugie, obok Jugosławii, państwo socjalistyczne. W tym czasie udało się też sprowa-
dzić z Kanady do Krakowa skarby wawelskie, a dyplomacja zachodnia dawała do zrozumie-
nia, że traktuje Warszawę jako swoisty pomost w rozmowach z Moskwą.
Mimo tych drobnych sukcesów sytuacja międzynarodowa Polski pozostawała nie-
zmienna i trudna. Będąc częścią bloku wschodniego, Polska musiała liczyć się z trenda-
mi politycznymi, które w nim dominowały. Tymczasem destalinizacja w innych krajach
postępowała powoli, a Chruszczow prowadził twardą politykę, zarówno w sprawach we-
wnętrznych,jak i zagranicznych. Na tym tle Gomułka, wyniesiony do władzy nafali bun-
tu społecznego, rządzący krajem z indywidualnym rolnictwem i niezależnym Kościołem,
mógł być traktowany nieufanie przez innych przywódców państw socjalistycznych. Dlate-
go | sekretarz KC PZPR ograniczał w partii wpływy skrzydła liberalnego, wspierając konser-
watystów. Obie frakcje zdiagnozował już w 1957 jako zainfekowane chorobami, z których
„gruźlica” (rewizjoniści, liberałowie) była bardziej niebezpieczna od „grypy” (dogmatycy,
zwolennicy twardego kursu).
Inna sprzeczność między polityką zagraniczną a wewnętrzną PRL związana była z funk-
cjonowaniem wojska i milicji. Warszawa, lansując pacyfistyczne oferty na arenie między-
narodowej, dużą wagę przywiązywała do rozwoju własnych sił zbrojnych i utrzymania
militaryzacji życia publicznego. Z racji swojego potencjału Polska posiadała drugą co
do wielkości armię w Układzie Warszawskim. Utrzymywano w niej 300 tys. ludzi z moż-
liwością mobilizacji do 856 tys. W planach wojennych UW polskie wojsko miało atako-
wać i okupować Danię. Istotną rolę w LWP odgrywał kontrwywiad, podległy faktycznie
radzieckiemu KGB. Duże znaczenie miał też Główny Zarząd Polityczny WP, na którego cze-
le stał jeden z najmłodszych generałów — Wojciech Jaruzelski. Zdobył on zaufanie Moskwy,
opowiadając się przeciwko wydaleniu z WP radzieckich doradców wojskowych. Ze służby
odeszli szefowie wojsk wewnętrznych i marynarki, którzy podczas październikowego kry-
zysu poparli Gomułkę. W MSW zdecydowaną przewagęzyskiwali konserwatyści. W swych
działaniach odwoływali się do środowisk kombatanckich (głównie AL), szermowali nacjo-
nalistycznymi i antysemickimi hasłami. Ich liderem był gen. Mieczysław Moczar, człowiek
bezwzględny iz ogromnymi ambicjami politycznymi.

91
Wycofywanie się Gomułki z reformy systemu było widoczne także w zmia-
nie jego postawy wobec Kościoła i osoby prymasa Wyszyńskiego. O ile
pierwsze spotkanie sekretarza z kardynałem w 1957 przebiegło w pozy-
tywniej atmosferze, to już następna rozmowa, przeprowadzona rok póź-
niej, wykazała różnice dzielące tych przywódców, z których każdy uważał
się za prawdziwego reprezentanta Polaków. Gomułka liczył na szybkie
uregulowanie w Watykanie spornej kwestii administracji kościelnej na
Ziemiach Odzyskanych i skupiał się na obowiązkach Kościoła wobec pań-
stwa. Natomiast Wyszyński chciał odzyskać utracone przez Kościół prawa
i dobra oraz zamierzał realizować wielki duszpasterski plan obchodów
Tysiąclecia Chrztu Polski. Prymas był zwolennikiem umasowienia kultu
religijnego, czemu miały służyć pielgrzymki, peregrynacje kopii obrazu
jasnogórskiego oraz budowanie kościołów.
Po październiku 1956 Kościół odzyskał część utraconych wpływów.
Redakcja „Tygodnika Powszechnego” wróciła do prawowitych właścicieli,
wzrosła liczba pozwoleń na budowę świątyń, zmalały kłopoty podatkowe
księży i przeszkody w organizacji procesji oraz pielgrzymek. Wznowio-
no wydawanie miesięcznika „Znak”, powstał też nowy periodyk katolicki
„Więź”. W miastach zakładano Kluby Inteligencji Katolickiej, a w sejmie
działało pięcioosobowe koło niezależnych katolików „Znak”, podczas gdy
przedstawiciele „PAX” mieli tylko jeden mandat. Władze nadal wspierały
to stowarzyszenie, które Episkopat traktował nieufnie. Rząd nie zwrócił
jednak kościołowi praw do „Caritasu” ani wielu dóbr zabranych w czasach
stalinowskich.
W 1958 sytuacja się zmieniła i walka z Kościołem trwała już na dobre,
przez działania instytucjonalne, propagandowe i administracyjne. Sejm
uchwalił zorganizowanie obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego, co
oznaczało rywalizację z programem Millenium Chrztu Polski. Na Jasnej
Górze prokuratura w asyście milicji przeprowadziła rewizję, konfiskując
sprzęt drukarski i maszyny do pisania, pod zarzutem braku zgody z urzędu
cenzury. ZOMOrozpędziło gromadzący się pod klasztorem tłum. Rozpo-
częto też akcję zdejmowania krzyży w szkołach, stopniowąlikwidację lekcji
religii, surową reglamentację pozwoleń na budowę kościołów. Utrudnia-
no duszpasterstwo w szpitalach i organizowanie pielgrzymek. Komitet

92
Centralny rozesłał list do terenowych struktur partii z instrukcją szykanowania Kościoła
oraz ostrzeżeniem dla członków partii uprawiających praktyki religijne.
W następnym roku nasiliły się dotychczasowe akcje antykościelne i pojawiły nowe.
Władze poddały kontroli seminaria oraz reaktywowały ruch księży patriotów i wspierały
stowarzyszenia kultury świeckiej o charakterze antyklerykalnym. Kontynuowano sekulary-
zację świąt chrześcijańskich przez ich retuszowanie.| tak: Dziadek Mróz zastąpił Świętego
Mikołaja, Gwiazdka — Boże Narodzenie, Dzień Strażaka — dzień św. Floriana.
Kościół reagował na te działania spokojnie, a momentami wręcz ugodowo. W liście
pasterskim rocznicę PKWN biskupi określili „piętnastoleciem odzyskania niepodległości”.
W innym orędziu Episkopat apelował do wiernych: „Brońmy się legalnie przeciw ewentu-
alnym nadużyciom władzy.To jest nasze ludzkie i obywatelskie prawo”. W 1961 urucho-
miono przykościelne punkty katechetyczne. Tymczasem rząd cały czas zaostrzał metody
walki. Od 1960 powoływano do wojska kleryków, zniesiono dni wolne od pracy w święta
kościelne (6 stycznia i 15 sierpnia), nakładano na parafie dodatkowe podatki i naliczano
wysokie czynsze za użytkowanie świątyń na Ziemiach Odzyskanych. Sytuację Kościoła
komplikował brak zgody władz na posiadanie osobowości prawnej.
Najbardziej konfliktogennym punktem antykościelnej postawy PZPR okazały się kwe-
stie budownictwa sakralnego. Na ich tle w 1960 doszło do rozruchów w krakowskiej
Nowej Hucie i w Zielonej Górze. W pierwszym z tych miejsc władze wycofały zgodę na
budowękościoła i podjęły próbę usunięcia krzyża. Wywołało to zamieszki z udziałem 5000
demonstrantów, których zaatakowały siły milicji i wojska, zatrzymano 493 osoby. Podobna
liczba wiernych broniła domu parafialnego w Zielonej Górze, gdzie po interwencji ZOMO
zatrzymano 333 ludzi. W następnych latach niepokoje społeczne o zbliżonym podłożu
wystąpiły w Toruniu i Przemyślu.

I
Wzrost liczby kościołów w Polsce w latach 1952-2012

10
tysiące

1950 1955 1960 1965 1970 1975 1980 1985 1990 1995

FB liczba kościołów

93
;
Sejm PRL już w 1958 podjął uchwałę o obchodach tysiąclecia państwo-
wości polskiej przeprowadzanych w latach 1960-1966. W organizację
akcji rocznicowych stopniowo włączano instytucje publiczne, organiza-
cje społeczne, przedsiębiorstwa oraz liczne grupy obywateli, zwłaszcza
młodzież. Starano się, aby patriotyczny charakter obchodów rocznico-
wych uwzględniał aktualny socjalistyczny ustrój. Stąd uroczystości 15-lecia
i 20-lecia PRL, 20-lecia układu między Polską a Związkiem Radzieckim,
90 rocznicy urodzin Lenina. Ponadto szczególnie paradnie świętowano
1 maja, natomiast 3 maja obchodzono rocznicę wybuchu Ill powstania
śląskiego. Kulminacja uroczystościtysiąclecia miała nastąpić w 1966.
Znaczna część tych inicjatyw realizowana była z myślą o stworzeniu
alternatywy dla uroczystości kościelnych. W ten sposób Gomułka chciał
wzmocnić świeckość życia publicznego i ograniczyć znaczenie koś-
cielnego programu Millenium. W wielu punktach program imprez pań-
stwowych układany był pod kątem utrudnienia wiernym świętowania
uroczystości organizowanych przez Kościół. Tak było przy okazji organiza-
cji sztafet sportowych, którymi chciano odciągnąć młodzież od pielgrzy-
mek, tak jak przemarsze wojskowe miały odwrócić uwagę od specjalnych
mszy świętych.
Część imprez państwowych nabierała jednak przede wszystkim zna-
czenia patriotycznego i autentycznie angażowała wielu Polaków, dla któ-
rych obchody Tysiąclecia stały się okazją do wyrażenia narodowej dumy
i poczucia wspólnoty. Niektóre z tych przedsięwzięć miały znaczący
wpływ na świadomość historyczną Polaków. Tak można ocenić 550 rocz-
nicę bitwy pod Grunwaldem, której obchodom towarzyszył zlot młodzieży
i manifestacja z udziałem 200 tys. osób. Z tej okazji odbyła się też premie-
ra filmu Krzyżacy w reżyserii Aleksandra Forda, który szybko stał się hitem
wszechczasów polskiej kinematografii (32 mln widzów w ciągu 27 lat).
Oczywiście służyło to też celom politycznym: utrwaleniu przeświadczenia
o odwiecznej walce Polaków z ekspansjonizmem niemieckim, podkreśle-
niu znaczenia sojuszu narodów wschodniej Europy, potwierdzeniu praw
Stanisław Lem
do Ziem Odzyskanych.
(1921-2006)
pisarz, filozof, Mniej widowiskowy charakter miały akcje aktywizujące i integrujące lo-
futurolog kalne społeczności. W skali ogólnopolskiej koordynowano je pod hasłami

94
„1000 klubów czytelniczych na Tysiąclecie”, „100 mln drzew i 60 mln krzewów na Tysiącle-
cie”. Władze propagowały osiągnięcia gospodarcze, kulturalne, postęp w nauce. Inicjowa-
no budowę dróg i wałów przeciwpowodziowych. Ufundowano wiele tablic, pomników,
symbolicznych kamieni.
Obchody Tysiąclecia pozostawiły wiele pamiątkowych miejsc (jak również nazwy
osiedli, parków), które służyły następnym pokoleniom. Z największą akceptacją społeczną
spotkała się budowa tysiąca szkół, zapowiedziana osobiście przez Władysława Gomułkę.
W tym celu już w 1959 powstał Społeczny Fundusz Budowy Szkół Tysiąclecia. W pierw-
szym roku wybudowano 32 takie obiekty, w 1965 powstała tysięczna placówka, a po
następnych siedmiu latach podsumowano wyniki akcji liczbą 1417 nowych szkół. Zbudo-
wanoteż kilka tysięcy mieszkań dla nauczycieli, powstały nowe obiekty sportowe. W finan-
sowanie programu zaangażowały się również środowiska polonijne. O entuzjazmie
towarzyszącym tym pracom świadczy wypowiedź jednego z uczestników: „Miałem
świadomość, że robimy coś wielkiego. Polska była bardzo zniszczona. Dzieciaki uczyły się
w naprawdę fatalnych warunkach. A my mogliśmy to zmienić. Byłem ztego dumny”.
Inwestowanie w oświatę było tym bardziej uzasadnione, że w szkołach pojawiły się
roczniki wyżu demograficznego lat pięćdziesiątych. Walka z analfabetyzmem została
już dawno zakończona, a poprawa warunków lokalowych sprzyjała podniesieniu pozio-
mu kształcenia. W ciągu dekady (1960-1970) liczba osób z wyższym wykształceniem
zwiększyła się z 415 do 606 tys., z wykształceniem średnim z 2,1 do 3,1 mln osób, a naukę
w szkołach podstawowych wydłużono z 7 do 8 lat. Wzrosła liczba profesorów (z 1,6 do
1,9 tys.) i szkół wyższych (do 85). Coraz więcej było odbiorników radiowych (wzrost
25,3 do 5,7 mln)i telewizyjnych (z 426 tys. do 4,2 mln).
Pozytywną wymowę powyższych danych ilościowych osłabiają czynniki jakościowe.
Szkolnictwo było traktowane przez władze jako instrument oddziaływania ideologicznego,
choć nauczyciele nie byli tak doceniani jak instruktorzy propagandowi partii. Zdecydowa-
nie obniżyła się wartość dyplomów ukończenia szkół średnich i wyższych. W działalności
wydawniczej z zakresufilozofii i historii dominowały książki zgodne z marksistowskim świa-
topoglądem oraz wybiórczo i tendencyjnie prezentujące najnowszą historię. Utrudniano
nawet negatywne pisanie o dziewiętnastowiecznym zaborcy rosyjskim, gdyż doszukiwa-
no się tam możliwościkrytyki aktualnych stosunków polsko-radzieckich. Jeszcze większym
ograniczeniom podlegały media, w których dominowała propaganda.
Mimo trudnych warunków politycznych i subiektywnego mecenatu państwa przy-
bywało wybitnych Polaków, którzy w nauce,literaturze i sztuce mieli znaczące osiągnię-
cia. Byli to: w socjologii Maria i Stanisław Ossowscy, w historii gospodarczej Witold Kula,
w ekonomii Michał Kalecki. Twórczość wielu pisarzy zyskała światowy rozgłos, dotyczyło to
zwłaszcza Marii Dąbrowskiej i Stanisława Lema. Wśród najwybitniejszych poetów wymie-
niano Zbigniewa Herberta, Tadeusza Różewicza, Stanisława Grochowiaka. Popularni byli
literaci powracający do kraju z emigracji: Maria Kuncewiczowa, Melchior Wańkowicz.

95
Z

GOSPODARCZY ZASTÓJ

1961
Ekonomiczny rozwój Polski wynikał z kolejnych planów pięcioletnich.
Pierwszy podsumowano w 1960. W propagandowym bilansie podkreśla-
no wzrost produkcji, gdyż tu plan został przekroczony. Większość wskaźni-
ków była jednak niższa od zakładanych. Dotyczyło to tak istotnych danych
jak dochód narodowy, spożycie indywidualne, płace realne, produkcja rol-
na. Po krótkim przestawieniu mechanizmów gospodarczych pod koniec
lat pięćdziesiątych, rząd powrócił do modelu z czasów planu sześciolet-
niego: priorytet dla przemysłu ciężkiego. Wynikało to zarówno z dyrektyw
Moskwy,jak i z ideologicznych założeń, których trzymali się planiści PZPR.
W połowie następnej pięciolatki 1961-1965 niedobory rynkowe ponow-
nie wymusiły chwilowe przesunięcie środków z inwestycji na konsumpcję,
ale już w kolejnym planie, mimo tych negatywnych doświadczeń, utrzy-
mano wiodące znaczenie akumulacji ekonomicznej.
Na skutek tych decyzji powstało wiele dużych przedsiębiorstw z bran-
ży wydobywczej i energetycznej w okolicach Rybnika, Turoszowa, Konina,
Tarnobrzegu, Lubina. Rozwijał się przemysł chemiczny (rafineria w Płocku,
oparta na dostawach z rurociągu „Przyjaźń”) i elektromaszynowy (zakłady
produkujące silniki okrętowe, koparki, wagony). Znaczna część produk-
cji przemysłowej szła na eksport lub pozostawała w zamkniętym i ener-
gochłonnym obiegu kopalnia—elektrownia-huta. Na wewnętrzny rynek
konsumenckitrafiały zawsze zbyt małe ilości produktów użyteczności, jak
radia z zakładów im. Kasprzaka, pralki „Frania” — SHL Kielce (gdzie też
wytwarzano motocykle) czy tzw. meblościanki.
Deficyt towarów powszechnego użytku ukazywał stan gospodarki
lepiej niż statystyki. Odrębnym problemem była niska jakość wielu pro-
duktów, podobnie było z wydajnością. Nawet oficjalne dane wskazywały
na ekstensywnyi nieefektywny charakter gospodarki. Podsumowując pię-
ciolatkę, w 1960 odnotowanoprzyrost dochodu narodowego o 37% przy
wzroście zatrudnienia o 10%. W 1965 te same wskaźniki wyniosły odpo-
wiednio 35 i 18%. Według ekspertów koszt budowy kopalni w Polsce
był o 50% wyższy niż w krajach wysoko rozwiniętych, a czas inwestycji
dwukrotnie dłuższy. Gospodarka PRL była kapitało- i energochłonna.
Podobnie jak w czasach stalinowskich, przemysł rozwijał się kosztem
rolnictwa. Rząd wciąż gorzej traktował gospodarstwa indywidualne, które,

96
choć nie były już przymuszane do kolektywizacji, to nadal nie mogły liczyć na takie prefe-
rencje kredytowe i towarowe (sprzęt, nawozy, paliwa) jak PGR-y, spółdzielnie produkcyjne,
czy też organizowane przez administrację kółka rolnicze (ograniczona forma kolektywi-
zacji). Mimo dysproporcji w nakładach, rolnictwo indywidualne było zawsze bardziej wy-
dajne, choć trudne warunki pracy na wsi i państwowy monopol na skup produkcji rolnej
powodowały, że artykuły żywnościowe bywały często towarem deficytowym. Dotyczyło
to na przykład wędlin, które głównie eksportowano. Innym powodem kłopotów w zaopa-
trzeniu były lata nieurodzaju lub suszy (1962 i pod koniec dekady). Jednym z pomysłów
rządu w obliczu kłopotów żywnościowych na rynku było wprowadzenie bezmięsnych
poniedziałków (1959), czyli jednodniowego zakazu sprzedaży wyrobów mięsnych w skle-
pach i barach, co od razu stało się przedmiotem kpin ze strony społeczeństwa. Nie były
natomiast zabawne procesy sądowe, w trakcie których z pospolitych przestępstw gospo-
darczych (pokątny handel, fałszowanie faktur, kradzież towarów) czyniono wielkie afery.
W 1964 media relacjonowały sprawy w aferze skórzanej (Wrocław), nasienniczej (Łódź),
piekarniczej (Warszawa). W stołecznej aferze mięsnej aresztowano ponad 400 osób, wyroki
były drakońskie, a dyrektorfirmy handlowej został skazany na śmierć.
Nadużycia w handlu sygnalizowały, że ten sektor gospodarki był wciąż zapóźniony i źle
zorganizowany. Zewnętrznym tego dowodem były kolejki, które z różnym natężeniem to-
warzyszyły całej historii gospodarczej PRL. Już w latach sześćdziesiątych najdłużej, bo kilka
lat, czekano na mieszkanie. Jego status własnościowy był sprawą drugorzędną, podsta-
wowy problem stanowiło użytkowanie, a zwłaszcza otrzymanie przydziału od spółdzielni,
urzędu lub zakładu pracy.
Państwowy charakter gospodarki zmuszał rząd i władze partyjne do tłumaczenia przy-
czyn niedoborów. | sekretarz KC robił to niekiedy w sposób kuriozalny: szukał winnych
wśród amatorów kawy (nakazał ograniczyć jej import), za kłopoty w rolnictwie obciążał
koszty utrzymania koni i często publicznie odwoływał się do skomplikowanych statystyk,
które nie mogły zmienić prawdziwego obrazu polskiej ekonomii. Podczas 14-letnich
rządów Gomułki zastój gospodarczy kraju boleśnie kontrastował z dynamiką rozwoju
Zachodu oraz z oczekiwaniami Polaków.

Teren budowy
Kopalni Węgla
Brunatnego
„Adamów”
pod Turkiem, 1962.
Widok ten
oddawał krajobraz
przemysłowo-
-rolniczej Polski

97
0
Sytuacja międzynarodowa zdominowana była niezmiennie przez rywa-
lizację między USA i ZSRR. Niemal każdego roku kolejnym rozmowom
o współpracy i rozbrojeniu towarzyszyły incydenty mogące szybko dopro-
wadzić do eskalacji konfliktu. W 1960 Rosjanie zestrzelili nad swoim tery-
torium amerykański samolot szpiegowski U-2 i schwytali pilota. W 1961
ZSRR zademonstrowało światu swoją przewagę technologiczną wysyłając
pierwszego człowieka w kosmos, co miało też swój militarny kontekst.
W tym samym roku napięcie w Europie spowodowała decyzja władz NRD
(i Moskwy) o budowie muru berlińskiego dzielącego miasto na dwie czę-
ści. Stało się to symbolem ograniczenia wolności w Europie Wschodniej.
Rok później wybuchł konflikt sprowokowany decyzją ZSRR o umieszcze-
niu na Kubie wyrzutni rakietowych umożliwiających atak jądrowy na USA.
Amerykanie odpowiedzieli blokadą morską Kuby. Siły zbrojne obu super-
mocarstw zostały postawione w stan najwyższej gotowości i najdrobniej-
szy incydent mógł doprowadzić do wojny atomowej. W wyniku negocjacji
dyplomatycznych Rosjanie ustąpili i wycofali rakiety z Kuby, uzyskując
deklarację USA co do redukcji arsenału rakietowego w Turcji.
Kolejnym obszarem rywalizacji Wschodu z Zachodem były kolonie.
W 1960 (rok Afryki) aż 17 z nich uzyskało niepodległość. W wielu przy-
padkach towarzyszyły temu wojny, w których Francja, Anglia i USA starały
się militarnie przedłużyć istnienie starego porządku. Tak było w północnej
Afryce, Indochinach, w basenie Morza Karaibskiego. Ruchy narodowo-wy-
zwoleńcze krajów Trzeciego Świata szukały na ogół wsparcia w Moskwie.
W ten sposób rosły wpływy ideologiczne i militarne Związku Radzieckiego
(na przykład w Egipcie, Libii, Wietnamie), na co Stany Zjednoczone reago-
wały umacnianiem sojuszy wojskowo-politycznych w różnych częściach
globu (SEATO, CENTO). Po krótkim okresie współpracy pogorszyły się też
wyraźnie stosunki między ZSRR a Chińską Republiką Ludową.
Echa tych wszystkich niebezpiecznych wydarzeń docierały także do
Polski i miały wpływ na utrzymanie gotowości wojskowej w ramach UW.
Propaganda PRL wyolbrzymiała zagrożenie ze strony „agresywnych im-
perialistów”, a społeczeństwo co pewien czasu ulegało panice. Podczas
kryzysu berlińskiego, a następnie kubańskiego, dokonywano znacznych
wypłat gotówki z banków, kupowano dolary i biżuterię, robiono zapasy

98
żywności. Powodowało to tak duże kłopoty zaopatrzeniowe, że władze musiały wpro-
wadzać okresowe ograniczenia sprzedaży soli, cukru, mąki, smalcu. Ludzie prawidłowo
oceniali, że ewentualny międzynarodowy konflikt zbrojny może boleśnie dotknąć Polskę.
Potwierdzały to ujawnione po latach tajne plany radzieckie i amerykańskie. Według tych
pierwszych na terenie PRL miało nastąpić logistyczne przygotowanie milionów żołnierzy
UW do ataku na Zachód, co NATO chciało uniemożliwić zrzucając bomby atomowe
na główne miasta i węzły komunikacyjne w Polsce. Traktowano to jako ostatnią próbę
powstrzymania ZSRR przed rozpętaniem konfliktu światowego.
O ile strategiczne gry wojenne pozostawały tajną domeną sztabów,o tyle polska poli-
tyka zagraniczna była na ogół czytelna i całkowicie zbieżna z celami radzieckimi. Dla władz
PRL, w tym osobiście Gomułki, utrzymanie pokoju było priorytetem, dlatego z niepoko-
jem obserwowano w Warszawie niektóre awanturnicze kroki Moskwy.I sekretarz KC PZPR
szczególnie nerwowo reagował na próby zbliżenia niemiecko-radzieckiego, które mogło-
by naruszyć polskie interesy. Miało to swoje uzasadnienie, gdyż w 1964 Chruszczow zapo-
wiedział wizytę w RFN, podczas której miał ogłosić nieznany wcześniej plan warunkowej
zgody na zjednoczenie Niemiec. Zanim jednak do tego doszło, przywódca radziecki utracił
władzę w wyniku zmowy pozostałych liderów partyjnych, którzy mieli dość jego nieprze-
widywalności. Nowy sekretarz generalny KC KPZR Leonid Breżniew rozpoczął swoje 18-let-
nie rządy opierając się na utrwalonych wpływach partyjnej nomenklatury oraz stabilnej
polityce zagranicznej. Gomułka szybko stał się jednym z głównych popleczników Breżnie-
wa, nie dostrzegając w swym serwilizmie negatywnych skutków dla Polski, która za taką
postawę płaciła pogłębieniem uzależnienia od ZSRR oraz konserwatyzmu politycznego
i ideologicznego.
PRL i RFN nadal nie utrzymywały stosunków dyplomatycznych. Rząd w Bonn nie uzna-
wał polskiej granicy zachodniej, bagatelizował sprawę ścigania zbrodniarzy wojennych
i tolerował działalność organizacji, które jawnie dążyły do rewizji granic. Warszawa odpo-
wiadała na to wzmożoną propagandą antyniemiecką, wyolbrzymiając aktualne zagrożenie
ze strony RFN i NATO. Miało to pomagać w mobilizacji społeczeństwa wokół partii i | sekre-
tarza, a zarazem tłumaczyć twardy kurs polityki wewnętrznej.
Władzom PRL chodziło też o skompromitowanie ośrodków emigracji politycznej. Mo-
gło się to powieść w przypadku środowisk związanych z rządem na uchodźstwie i Radą
Trzech (o prezydenckich prerogatywach), które głównie zajmowały się sobą i nie miały
już wpływów międzynarodowych. Niemniej dla komunistów groźna była trwałość inicja-
tyw kulturalnych, ideologicznych i patriotycznych wielu polskich instytucji oraz organizacji
na Zachodzie. Na nastroje w kraju silnie oddziaływały polskie audycje RWE z Monachium
i BBC z Londynu, mimo ich zagłuszania przez służby PRL. Elity w Polsce i za granicą
z uwagą śledziły publikacje paryskiej „Kultury”. W instytutach imienia Sikorskiego (Londyn)
i Piłsudskiego (Nowy Jork) powstawały projekty o dużym znaczeniu dla polskiej historii
oraz polityki.

99
W tym roku odbył się | Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu, naj-
większa i najtrwalsza impreza tego typu. Od 1960 organizowany był też
Międzynarodowy Festiwal Piosenki w Sopocie oraz wiele innych pomniej-
szych imprez, które w siermiężnej gomułkowskiej rzeczywistości pozwala-
ły Polakom zagospodarować wolny czas. Wspaniale rozwijał się Światowy
Festiwal Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień". Niektóre festiwale
(na przykład w Zielonej Górze, Kołobrzegu) organizowane przez władze
miały służyć umacnianiu postaw ideologicznych wobec takich kwestii, jak
sojusz z ZSRR i rola armii. Niektóre przeglądy piosenek, choć aranżowane
przez niewielkie środowiska, nabierały niespotykanego rozmachu. Orga-
nizowany od 1962 Studencki Festiwal Piosenki w Krakowie dla wielu mło-
dych artystów był początkiem kariery estradowej. W tym samym roku zor-
ganizowano Festiwal Młodych Talentów promujący polski bigbit. Bardziej
masowy charakter miał Festiwal Artystyczny Młodzieży Akademickiej, orga-
nizowany od 1966 przez szczecińskie środowisko animatorów kultury.
Przez takie imprezy oraz w wyniku własnej kreatywności (jak również
dzięki Radiu Luksemburg) polska młodzież odnajdywała wspólny język
ze światowymi trendami popkultury, których symbolem był między inny-
mi oszałamiający sukces zespołu The Beatles. Wielkim popularyzatorem
muzyki zachodniej i nowych trendów w polskiej kulturze był Program Ill
Polskiego Radia (od 1962). W tym samym czasie starsi Polacy całymi rodzi-
nami zasiadali przy niezwykle popularnych słuchowiskach radiowych Pro-
gramu I PR: Matysiakowie oraz WJezioranach. Telewizja dopiero zabiegała
o masowego odbiorcę, a władze jeszcze nie wykorzystywały tego medium
do indoktrynacji. Stąd możliwe było emitowanie programów,które kształ-
towały styl wielu środowisk (jak Kabaret Starszych Panów) albo regularnie
przyciągały liczną widownię (Teatr Sensacji Kobra).
Rozrywkę w największych miastach zapewniały filharmonie, teatry,
kabarety. W miastach powiatowych możliwości spędzenia wolnego cza-
su starano się organizować przez domy kultury, kluby, akcje społeczne.
Na wsiach ośrodkiem życia towarzyskiego były remizy strażackie. Pola-
cy z humorem komentowali aktualne wydarzenia, zjawiska, a zwłaszcza
postacie polityki. Nie skutkowało to na ogół represjami, ale gdy war-
szawski satyryk Janusz Szpotański napisał operę Cisi i gęgacze, będącą

100
pamfletem na rządy Gomułki, uznano to za szkodzenie interesom państwa, autora areszto-
wano(1967) i skazano na lata więzienia.
Powoli rozwijała się turystyka masowa, animatorami której były szkoły i zakła-
dy pracy. Fundusz Wczasów Pracowniczych dysponował 50 tys. miejsc noclegowych
w 116 miejscowościach. Na wypoczynek rocznie wyjeżdżały miliony Polaków. Wśród mło-
dzieży popularny był autostop. W turystyce dominowało zwiedzanie kraju, gdyż Polakom
nadal trudno było otrzymać paszport, choć liczba wyjazdów zagranicznych zwiększyła się
zarówno w przypadku krajów niekomunistycznych (1960 było to 41 tys., a dekadę później
114 tys. osób), jak i państw bloku wschodniego (wzrost z 175 do 752 tys.).
Szczególną rolę odgrywał sport, który władze wspierały ze względów propagando-
wych i w którym społeczeństwo widziało nie tylko rozrywkę, ale i upust dla patriotycznych
emocji, rekompensatę niedostatku wolności. Sprzyjały temu sukcesy zawodników nalet-
nich olimpiadach, które pozwalały zaliczać polskich reprezentantów do światowej elity.
Widowiskowy charakter tych osiągnięć skupiał powszechną uwagę, podobnie jak niektóre
imprezy sportowe w kraju, organizowane pod szczególnym patronatem władz, na przy-
kład kolarski Wyścig Pokoju.
Rząd i partia na ogół hołubiły sportowców, tworzono im w państwowych zakładach
fikcyjne etaty, a kluby sportowe (także wojskowe i milicyjne) pomagały w organizowaniu
spraw bytowych, na przykład przydziałów mieszkań, deficytowych towarów. Utrzymywano
specjalne struktury administracji odpowiedzialne za organizowanie tej sfery życia, wspiera-
no rozwój prasy sportowej. Wszystko to jednak dotyczyło przede wszystkim zawodników,
którzy (formalnie będąc amatorami) traktowali start w rozgrywkach krajowych i międzyna-
rodowych jako element profesjonalnego rozwoju i możliwość zarobkowania za granicą.
Nacisk na rozwój sportu wyczynowego odbywałsię kosztem masowejrekreacji i promocji
zdrowego trybu życia. Dlatego też brakowało infrastruktury, która wszystkim umożliwiała-
by realizację sportowych pasji.
Medale polskiej reprezentacji olimpijskiej w latach 1960, 1964, 1968 według dyscyplin
sportowych. Najwięcej przyniósł boks — 19, w dalszej kolejności podnoszenie ciężarów
— 11, lekkoatletyka — 8, szermierka — 8, sztafeta — 3, trójskok — 2, po jednym medalu zdobyto
w kajakarstwie, kolarstwie, biegu na 5 km, rzucie młotem,w siatkówce, skoku w dal, skoku
wzwyż,strzelectwie, wioślarstwie i zapasach.

Krajowy ruch turystyczny (w mln osób) Medale polskich olimpijczyków


40 12
31,2
30 10
8
20 6
4
2
0
1960 1965 1970 1960 1964 1968
EB pobyty wycieczki E wypoczynekświąteczny EH medalzłoty medal srebrny EM medal brązowy

101
LIST 3

RA

Apodyktyczny styl rządów Gomułki powodował konflikty władz partyj-


nych z wieloma środowiskami. Postępujące ograniczenie swobód odczuli
szczególnie przedstawiciele świata kultury, nauki i mediów. W 1962zli-
kwidowany został Klub Krzywego Koła w Warszawie, podobny los spotkał
inne inicjatywy kontestujące sytuację społeczno-polityczną kraju. W 1963
władze zamknęły tygodniki „Nowa Kultura” i „Przegląd Kulturalny”, w któ-
rych zbyt często próbowano publikować krytyczne materiały, do czego
zresztą itak nie dopuszczała cenzura.
| sekretarz i ludzie z jego otoczenia starali się oddziaływać na śro-
dowisko dziennikarskie przez Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji
i Widowisk, politykę kadrową w redakcjach, limitowanie nakładów. Rząd
uzależniał zgodę na publikację poszczególnych twórców od oceny ich
postawy ideowo-politycznej. Takie działania władz uderzały w egzystencję
i rozwój środowisk inteligenckich. Zdarzały się przypadki bezpośrednich
represji: aresztowania, wyroki więzienia pod zarzutem szkalowania ustroju,
a nawet szpiegostwa. Pretekstem mogło być przekazywanie informacji do
Jan Józef Lipski paryskiej „Kultury” lub podejrzane kontakty z zachodnimi dziennikarzami.
(1926-1991)
W inwigilację wielu twórców angażowano ogromne środki. Na przykład
działacz opozycyjny w PRL
pisarza Pawła Jasienicę w latach sześćdziesiątych kontrolowało 30 agen-
tów, wśród których była także jego najbliższa przyjaciółka, a później druga
żona. Polscy dziennikarze,literaci, filmowcy, naukowcy byli szykanowani
i ograniczani na różne sposoby. Wpływało to zastraszająco na część śro-
dowiska, ale przybywało też osób, które, odrzucając strach i zniewolenie,
postanowiły otwarcie (i zgodnie z prawem) dawać wyraz swojej krytycznej
postawie, mimo że Władysław Gomułka i główny ideolog partyjny Zenon
Kliszko publicznie zapowiadali dalsze zaostrzanie kursu.
W ten sposób doszło do powstania inicjatywy, która przeszła do hi-
storii jako List 34, z racji liczby osób, które podpisały pismo skierowane
do rządu PRL. Tekst napisał Antoni Słonimski — były prezes Związku Lite-
ratów Polskich, a podpisy zbierał Jan Józef Lipski — żołnierz AK, badacz
literatury. Autorzy listu (między innymi Jerzy Andrzejewski, Maria Dąbrow-
Jerzy Andrzejewski
ska, Jan Parandowski) wskazywali na negatywne skutki, jakie dla polskiej
(1909-1983)
prozaik, publicysta, kultury ma ograniczenie przydziału papieru na książki i czasopisma oraz
działacz opozycyjny w PRL zaostrzenie cenzury. Domagano się zmiany takiej polityki, powołując się

102
na konstytucję. Po złożeniu pisma w kancelarii premiera przez kilka dni nie było żadnej
reakcji, ale kiedy treść listu trafiła do opinii publicznej za pośrednictwem Radia Wolna
Europa władze rozpoczęły szeroką akcję odwetową.
Rządowii partyjni decydenci przede wszystkim żądali od autorów wycofania podpi-
sów. W dziesięciu przypadkach ta presja poskutkowała. Wobec opornych zastosowano
szykany, odbierając im paszporty, uniemożliwiając publikacje w prasie, występy w radiu
i telewizji oraz na spotkaniach autorskich. Zmniejszono nakład katolickiego „Tygodnika
Powszechnego” z 40 do 30 tys., gdyż jego szef Jerzy Turowicz podpisał się pod Listem 34.
Kilka osób uwikłano w postępowania prokuratorskie pod takimi zarzutami jak współpraca
z wrogimi ośrodkami czy przekazywanie fałszywych informacji. Melchiora Wańkowicza
skazano na 3 lata więzienia, ale amnestia uniemożliwiła wykonanie wyroku, od którego
zresztą 72-letni pisarz nie zamierzał się odwoływać, gdyż wiedział, że jego uwięzienie
będzie dla władz kompromitacją.
W nagonce na przeciwników partia mobilizowała też własne szeregi. Gdy twórcy
z państw zachodnich zaczęli protestować przeciwko nękaniu autorów Listu 34, działacze
partyjni przeprowadzili akcję zbierania podpisów wśród pisarzy, którzy mieli wyrazić obu-
rzenie, że Radio Wolna Europa wtrąca się w polskie sprawy. Przez manipulacje (w tym także
treścią tego kontrlistu) uzyskano 600 podpisów, w tym między innymi wybitnych litera-
tów należących wówczas do PZPR,jak Jarosław Iwaszkiewicz, Igor Newerly, Julian Przyboś,
Tadeusz Różewicz, Wisława Szymborska. Niektórych twórców należących do partii nachal-
na agitacja władz tylko umocniła w odmowie, na przykład Kazimierza i Mariana Brandysów,
Tadeusza Konwickiego, Stanisława Leca, Wiktora Woroszylskiego.
Po tej konfrontacji Gomułka i jego poplecznicy mogli uważać się za wygranych, gdyż
instrumenty oddziaływania na polskich intelektualistów zadziałały. Zaostrzyli cenzurę,
podzielili świat kultury i prawdopodobnie zdołali nawet zastraszyć większość tego
środowiska. Z drugiej strony dla wielu literatów, artystów i naukowców List 34 stał się
momentem przełomowym w kształtowaniu ich postaw wobec władz PRL. Prysły jakiekol-
wiek złudzenia co do możliwości demokratyzacji, dialogu, współpracy.
Atmosfera panująca wokółludzi kultury nie sprzyjała intelektualnemu rozwojowiPola-
ków. Niektórzy znani twórcy wyjeżdżali na Zachód z zamiarem kontynuowania tam swojej
pracy, jak Sławomir Mrożek, Roman Polański. W tym samym czasie, dzięki wsparciu władz,
swoją działalność rozwijali prorządowi pisarze (Roman Bratny, Janusz Przymanowski, Woj-
ciech Żukrowski), reżyserzy (Czesław Petelski), wpływowi publicyści (Władysław Machejek
z krakowskiego „Życia Literackiego”). W porównaniu z czasami stalinowskimi zmniej-
szył się nacisk na twórczość „klasową”, sławiącą komunizm i Związek Radziecki. Pojawiły
się natomiast tendencje do ujawnienia patriotycznych, a miejscami nacjonalistycznych
wątków w publikacjach filmach. Zmiany te wynikały także z podziałów, jakie zachodziły
w obozie władzy.

103
REWIZ JON

= O

>

>

O
RO

m
|
LA
<
N

>
LJ

1965
W marcu Jacek Kuroń i Karol Modzelewski, dwaj aktywiści PZPR działają-
cy na Uniwersytecie Warszawskim, ogłosili list otwarty zaadresowany do
organizacji partyjnych i krytykujący biurokratyczny styl działalności elit
PZPR. Autorzy przekonywali, że partia nie reprezentuje robotników, a je-
dynie tworzy warunki do niedemokratycznych rządów, co prowadzi do
ciągłego kryzysu i w konsekwencji może być powodem rewolucji. Kuroń
i Modzelewski, krytykując władze z pozycji marksistowskich, opowiadali się
za wzmocnieniem pozycji klasy robotniczej w połączeniu z pluralizmem
politycznym, zniesieniem cenzury likwidacją zawodowej armii. W propo-
nowanej przez nich wersji ustroju istotną rolę miały odgrywać rady robot-
nicze jako władza polityczna i ekonomiczna.
Akcja Kuronia i Modzelewskiego była zwieńczeniem dyskusji niektó-
rych grup partyjnych dążących do reformy PZPR przez rewizję metod dzia-
łania. Stąd nazwa — rewizjoniści — nawiązująca do dziewiętnastowiecznych
krytyków Marksa i Engelsa. W Polsce na fali destalinizacji nurt ten obecny
był w liberalnej frakcji PZPR, zwanej puławianami. Na początku rządów
Mieczysław Moczar
(1913-1986) Gomułki działacze ci nie zdołali uzyskać większego wpływu na bieg zda-
kombatant AL, rzeń, gdyż nie mieli poparcia ze strony Moskwy ani większości aparatu
szef MSW partyjno-milicyjnego i byli mocno krytykowani przez samego | sekretarza
KC.Niejeden polityk z tej grupy (na przykład Władysław Bieńkowski) stracił
stanowisko, a z czasem także status członka partii. Aktywność rewizjoni-
stów skupiła się w środowiskach Uniwersytetu Warszawskiego, ZMS, ZHP,
gdzie przez działalność wychowawczą i agitacyjną próbowali oni przeko-
nać do swych racji, a także zwrócić uwagę kierownictwa PZPR. Szukanie
zwolenników powiodło się umiarkowanie, ponieważ rewizjonistom brako-
wało dostępu do środków przekazu, a wszczynane debaty miały charakter
elitarny. Niemniej jednak krytyka władzy musiała przyciągnąć słuchaczy.
Na oficjalnych zebraniach pojawiali się dyskutanci zadający niewygod-
ne pytania, co często rozbijało przygotowany porządek obrad. Sprawcy
tego procederu doczekali się miana „komandosów”, a najbardziej znanym
wśród nich był Adam Michnik.
Leszek Kołakowski
Dążenie grup rewizjonistów do wywołania zainteresowania ze strony
(1927-2009)
filozof, rewizjonista, najważniejszych gremiów partii przyniosło efekty odmienne od spodzie-
emigrant wanych. Kierownictwo PZPR, przez swoje struktury uczelniane i nadzór

104
ministra szkolnictwa wyższego, najpierw próbowało ograniczyć działalność rewizjoni-
stów i komandosów, a gdy to nie poskutkowało, zaczęły się przesłuchania SB i rewizje.
Po publikacji listu Kuroń i Modzelewskitrafili na ławę oskarżonych, otrzymując wyroki
3 i 3,5 roku więzienia.
Aresztowanie czołowych rewizjonistów nie zakończyło fermentu w środowisku in-
telektualistów partyjnych, którzy przez debaty próbowali lansować własne projekty
doskonalenia socjalizmu. Okazją do tego była dziesiąta rocznica wydarzeń październiko-
wych, o których znaczeniu w PZPR w 1966 nie chciano już dyskutować. Gdy na zebraniu
uczelnianym prof. Leszek Kołakowski poruszył ten temat, piętnując działania władz partii
(represje, brak wolnych wyborów, ekonomiczne absurdy), został wyrzucony z PZPR,
co dało początek kolejnym szykanom wobec jego zwolenników.
Antyinteligencka nagonka ze strony ekipy rządzącej wynikała nie tylko z obaw przed
podważeniem jej kierowniczej roli. W tym czasie w PZPR coraz większe znaczenie zdo-
bywała grupa dogmatyków skupiona wokół ministra spraw wewnętrznych Mieczysława
Moczara. Zwano ich również partyzantami z powodu wojennej przeszłości, głównie w AL
i LWP.Posiadali oni wpływy w wojsku, MO i SB, aparacie partyjnym. Mieli lojalnych dzien-
nikarzy, pisarzy i twórców, którzy w swych przekazach odwoływali się do walk narodowo-
-wyzwoleńczych Polaków oraz nastrojów antyniemieckich, antysemickich, a częściowo
także antyukraińskich. Bezskutecznie liczyli na wsparcie niektórych przywódców KPZR
w Moskwie, za to lepsze rezultaty osiągali w przyciąganiu do siebie grup polskich naro-
dowców skupionych wokół Bolesława Piaseckiego (PAX) oraz kombatantów, gdyż Moczar
był również przewodniczącym ZBOWiD-u. Partyzanci (między innymi gen. Grzegorz Kor-
czyński) podkreślali lojalność wobec Gomułki i dążyli do usunięcia ze stanowisk działaczy
pochodzenia żydowskiego. Polityczna i propagandowa ofensywa moczarowców wskazy-
wała na ich dążenie do odgrywania decydującej roli w PZPR.
W partii były też inne frakcje i koterie, które rzadko uzewnętrzniały odrębne interesy
i cele, ale w obrębie tego samego aparatu partyjno-biurokratycznego posiadały swoje
zasoby kadrowe oraz własny styl działania. Na uboczu warszawskiej polityki funkcjono-
wała grupa śląska, skupiona wokół Edwarda Gierka. Uchodził on za dobrego gospodarza
najbardziej rozwiniętego województwa oraz technokratę, którego nie obciążały spory
ideowe komunistów starszego pokolenia. Walki frakcyjne w PZPR miały większe znacze-
nie dla rozwoju sytuacji w Polsce niż wybory sejmowe czy zjazdy partyjne. Były one od-
zwierciedleniem różnic istniejących w tak dużej partii, umożliwiały rozpoznanie odrębnych
strategii działania. Brak demokracji wyrabiał w społeczeństwie nawyk zdobywania orien-
tacji politycznej przez wyłapywanie szczątkowych informacji, aluzji, plotek. W takich
realiach toczyło się życie wewnątrzpartyjne PZPR. Poza tą organizacją i uzależnionymi
od niej stronnictwami próbowano też tworzyć zalążki tajnych struktur w środowiskach
narodowych i antykomunistycznych. Szybko kończyło się to aresztowaniami. Największą
przeciwwagą dla socjalistycznej ideologii pozostawał Kościół rzymskokatolicki, który siłą
rzeczy także był ważnym podmiotem polskiej polityki.

105
Trwające już dziewięć lat obchody tysiąclecia chrześcijaństwa w Polsce
zbliżały się do punktu kulminacyjnego. Większość obrzędów odbywała się
w parafiach, zwłaszcza gdy gościły one kopię obrazu Matki Boskiej Często-
chowskiej. W diecezjach przeprowadzano sesje naukowe i msze z udzia-
łem prymasa. W kwietniu Episkopat Polski zorganizował konferencję
plenarną, a w dniach 2-4 maja na Jasnej Górze odbyły się najważniejsze
uroczystości milenijne, podczas których pusty fotel symbolizował wymu-
szoną nieobecność papieża Pawła VI, władze PRL nie zgodziły się bowiem
na jego przyjazd. Tymczasem światowy Kościół wchodził w etap wielkich
reform, polegających na zmianie liturgii i otwarciu na dialog z innymi wy-
znaniami, co było efektem Soboru Watykańskiego Il (1962-1965). Zna-
czący udział w soborze mieli wybitni polscy arcybiskupi: Stefan Wyszyński,
Karol Wojtyła, Bolesław Kominek.
W Polsce władze partyjno-państwowe kontynuowały antykościelne
szykany, których częścią było utrudnianie milenijnych obchodów i orga-
nizowanie konkurencyjnych imprez świeckich. Podczas obrad biskupów
w Gnieźnie odbył się tam również wiec, a następnie była defilada z udzia-
łem marszałka Spychalskiego. W innych miastach (Warszawa, Kraków,
Gdańsk) organizowano aktyw partyjny, który agresywnie prowokowałrze-
sze wiernych. W kilku przypadkach doprowadziło to do zamieszek, stłu-
mionych przez oddziały ZOMO. Inną formą represji było szykanowanie
transportu wiozącego Obraz Nawiedzenia, przez kontrole, zmiany trasy,
a wkońcu jego „aresztowanie” i przymusowe przewiezienie na Jasną Górę.
Gomułka starał się, aby rządowe uroczystości Tysiąclecia Państwa
zdominowały wyobraźnię Polaków, stąd wielka parada wojskowa i pokaz
lotniczy zorganizowane 22 lipca w Warszawie. W następnych miesiącach
przy okazji niemal wszystkich imprez masowych (na przykład dożynek)
lub wydarzeń elitarnych (jak Kongres Kultury) podkreślano znaczenie
obchodów państwowych, ignorując uroczystości milenijne. Nie wpłynęło
to na masowy udział wiernych w kościelnych ceremoniach. Widać było,
że władze traciły na tej konfrontacji, zwłaszcza na poziomie wsi i małych
miejscowości, gdzie akcje partyjne traktowano jako kolejny przejaw prze-
śladowania Kościoła, co tylko wzmacniało emocjonalny stosunek Polaków
do wiary. Jedynie w środowiskach inteligenckich odnotowano pewien

106
dystans wobec takiej powszechnej wizji kultu religijnego. Dla niektórych intelektualistów
(na przykład Marii Dąbrowskiej) był to „powrót do przedwojennego ciemnogrodu".
Odrębnym akcentem milenijnych obchodów było orędzie biskupów polskich do bi-
skupów niemieckich (listopad 1965), które stało się przyczyną dodatkowej nagonki na
Kościół, a zwłaszcza prymasa. W związku z Milenium polscy biskupi wystosowali wiele tego
typu zaproszeń do duchownych na całym świecie, jednak ten list miał szczególną wy-
mowę z wiadomych powodów historycznych, ale także w związku z aktualnie napiętymi
relacjami państwowymi. Najbardziej znaczący jego fragment sprowadzał się do chrześci-
jańskiego sformułowania „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”, co wywołało szczegól-
nie negatywną reakcję władz PRL.
W kampanii nienawiści przeciwko autorom listu zarzucano nieliczenie się z polską racją
stanu, wtrącanie się do polityki i lekceważenie sprawy granicy zachodniej, wciąż nieuzna-
wanej przez RFN. Grając na antyniemieckich nastrojach władze potrafiły zdezorientować
część Polaków, w tym także księży, którzy nie zgadzali się z treścią listu. Łącząc tę akcję
z deprecjacją obchodów Milenium, administracja partyjno-rządowa zmobilizowała media
i aparat służb publicznych do wywarcia presji na księży. W ramach akcji „Proboszcz” woj-
skowi uczestniczyli w spotkaniach w 34 500 miejscowościach z udziałem 3 mln osób, prze-
prowadzono 3696 rozmów z duchownymi, SB rozwinęła działalność agentury obejmującej
2800 tajnych współpracowników zlokalizowanych w środowiskach kościelnych.
Polski Kościół doraźnie niewiele zyskał na tej inicjatywie. Hierarchów dotknęły nowe
represje (prymas nie otrzymał paszportu na wyjazd do Watykanu), a władzom udało się
wywołać zamieszanie wśród duchownych i podważyć autorytet biskupów w części opi-
nii publicznej. Inicjatorzy listu musieli też odczuwać zawód z powodu mało satysfak-
cjonującej reakcji ze strony jego adresatów. Niemieccy biskupi w swej odpowiedzi nie
wspomnieli o przebaczeniu, nie zajęli też jednoznacznego stanowiska w sprawie grani-
cy na Odrze i Nysie Łużyckiej, co rozgoryczyło prymasa Wyszyńskiego. Mimo jednak tych
okoliczności, orędzie polskich biskupów przysłużyło się po latach do budowy polsko-
-niemieckiego pojednania.

Obchody Milenium. Uroczystą


procesję z Wawelu na Skałkę
prowadzą metropolita poznański
ks. arcybiskup Antoni Baraniak,
metropolita krakowski
ks. arcybiskup Karol Wojtyła
i administrator apostolski diecezji
wrocławskiej ks. arcybiskup
Bolesław Kominek, Kraków,
8 maja 1966

107
ANTYS „MICKA NAG

>
ZY
z
Z

2
==
1967
Rozwój państwowości izraelskiej po Il wojnie światowej miał wiele kon-
sekwencji dla Polski. Wzmógł emigrację Żydów, wymusił na władzach
dostosowanie polityki zagranicznej do strategii ZSRR (gdzie ostatecznie
górę wzięła opcja antyizraelska) oraz powodował konieczność zajęcia
stanowiska wobec konfliktów na Bliskim Wschodzie. Gdy w czerwcu do-
szło tam do kolejnej wojny Izraela z krajami arabskimi (zakończonej klę-
ską tych ostatnich), Warszawa pod dyktando Moskwy zerwała stosunki
dyplomatyczne z Tel Awiwem. Wkrótce potem Gomułka w ostrym prze-
mówieniu potępił Izrael i przeszedł do krytycznych aluzji wobec Polaków
pochodzenia żydowskiego. Był to początek prześladowania tej mniejszo-
ści, na którą składali się lojalni, a często nawet patriotycznie nastawieni
obywatele PRL.
MSW sporządziło listę prawie 400 „syjonistów” spośród literatów,
urzędników i kierowników, których pozbawiono pracy. W wojsku ten
sam los spotkał ponad 100 oficerów. Szeroki zakres miała czystka wśród
dziennikarzy i pracowników instytucji naukowych oraz wydawniczych,
w samym PWN było to 40 osób. W aparacie partyjnym zwolniono
200 osób. Tym akcjom towarzyszyła antysemicka nagonka w prasie oraz
w różnych środowiskach i przedsiębiorstwach. Szykanowano Polaków
żydowskiego pochodzenia, zmuszając ich do składania deklaracji lojal-
ności, rezygnacji z pracy, a nawet emigracji. Wielu z nich dopiero wtedy
uświadomiło sobie odrębną tożsamość narodową. Wbrew komunistycz-
nej propagandzie nie było w PRL zjawiska syjonizmu, za to odgórnie ste-
rowana kampania antysemityzmu nawiązywała do najgorszych tradycji
polskiego nacjonalizmu.
W marcu 1968, w odpowiedzi na protesty studenckie, władza wybra-
ła drogę konfrontacji, której częścią było wzmocnienie antyżydowskiej
kampanii. Przez działania MSW i nagonkę medialną starano się powiązać
niepokoje środowiska akademickiego z rzekomymi wpływami Żydów
na polską politykę. Eksponowano studentów, których rodzice zajmo-
wali znaczące stanowiska i byli żydowskiego pochodzenia, jak Roman
Paweł Jasienica
Zambrowski. Na tej samej zasadzie w prasie drukowano nazwiska osób,
(1909-1970)
żołnierz AK, które w czasach stalinowskich pełniły ważne funkcje publiczne. Na wie-
historyk, pisarz cu zorganizowanym przez partię przeciwko studentom pojawiło się hasło

108
„Syjoniści do Syjonu”. Sam I sekretarz KC w emocjonalnym przemówieniu „ujawnił” pier-
wotne nazwisko pisarza Pawła Jasienicy (Leon Beynar), czyniąc wiele insynuacji co do
jego przeszłości. W tropienie Żydów zaangażował się aparat MSW kierowany przez
Moczara, a Gierek postarał się, aby jego antystudenckie wystąpienie miało też silne akcenty
antysemickie.
Nowa fala represji dotknęła znaczną część Polaków pochodzenia żydowskiego,
zwłaszcza tych zatrudnionych w instytucjach centralnych. Niektórzy byli powiązani
(choćby rodzinnie) z rewizjonistami w PZPR, inni z komandosami. Jedni brali udział
w wydarzeniach marcowych, a inni zostali po prostu zaklasyfikowani jako Żydzi, syjoni-
ści i wrogowie państwa polskiego. Wszystkich spotykały szykany w pracy, a kulminacją
tej zorganizowanej nagonki była przymusowa emigracja, która objęła 15 tys. osób. Było
wśród nich 500 naukowców (Leszek Kołakowski, Zbigniew Bauman), 20 dziennikarzy
(w tym 15 redaktorów naczelnych), kilkudziesięciu aktorów i reżyserów (Aleksander Ford,
Jerzy Skolimowski). W grupie emigracji pomarcowej odsetek osób z wyższym wykształ-
ceniem był ośmiokrotnie wyższy niż wśród ogółu mieszkańców Polski. Ich przymusowy
wyjazd wzmocnił obecne w świecie opinie o polskim antysemityzmie, a z perspekty-
wy zachodniej Europy, USA czy Izraela nie analizowano przecież, czy było to zjawisko
partyjno-rządowe, czy też ogólnospołeczne.
Wiele wskazuje na to, że antyżydowska kampania wymknęła się spod kontroli Wła-
dysława Gomułki. Zabrakło mu jednak takiej determinacji do jej powstrzymania, jaką wy-
kazali niektórzy znaczący politycy PZPR, podając się do dymisji (Edward Ochab, Adam
Rapacki, Jerzy Albrecht). W nagonce na polskich Żydów nie uczestniczyła redakcja kato-
lickiego „Tygodnika Powszechnego” ani partyjnej „Polityki”. Były to nieliczne przykłady za-
chowań godnych i empatycznych, nacjonalistyczna aktywność moczarowców sprzyjała
bowiem wzmocnieniu nienawiści do wszystkiego co obce. Antysemicka kampania z lat
1967-1969 stanowiła jeden z przejawów odwoływania się partii komunistycznej do szo-
winistycznej frazeologii. Bardziej wszechstronna i jednoznaczna była trwająca wciąż
propaganda antyniemiecka, obecna w wystąpieniach polityków, mediach filmie. Takie
akcenty w przekazie publicznym miały poprawić wizerunek władzy, o której wszyscy
Polacy i tak wiedzieli, że pod każdym względem jest zależna od Moskwy.
Opinii o braku niezależności nie mogła zmienić polityka zagraniczna Warszawy, na-
wet jeśli przynosiła ona wymierne sukcesy. Można zaliczyć do nich wizytę prezydenta
Francji Charlesa de Gaulle'a, który odwiedził między innymi Zabrze, gdzie wzniósł okrzyk
o „najbardziej polskim z polskich miast”. Propaganda PRL próbowała wykorzystać postawę
Francji dla promowania własnej koncepcji odprężenia na linii Wschód-Zachód. Pomijano
przy tym gaullistowską koncepcję wspólnej Europy i te akcenty przemówień gościa, które
dotyczyły konieczności normalizacji stosunków PRL z RFN, stawiając za wzór porozumie-
nie francusko-niemieckie. Tymczasem w zachodnich Niemczech od 1966 coraz większy
wpływy zdobywała socjaldemokracja, której działacze rozpoczęli „nową politykę wschod-
nią”. Prowadziła ona powoli do uwzględnienia polskiego stanowiska w sprawie granicy
na Odrze i Nysie Łużyckiej.

109
;NCKI MARZEC

Restrykcyjna polityka władz wobec inteligencji powodowała wzrost nie-


chęci tego środowiska do rządu i partii. Zakłamanie życia publicznego,
a także cenzura i aktywnośćpolicji politycznej były szczególnie źle widzia-
ne w świecie akademickim, który, choć podatny na idealistyczne hasła,
potrafił je także twardo weryfikować w bieżącej postawie władz. Ogra-
niczenia, jakie w ostatnich latach dotknęły studentów i wykładowców,
stworzyły grunt pod buntownicze nastroje, co najbardziej widoczne było
w Warszawie. Nic więc dziwnego, że gdy władze zakazały wystawiania
spektaklu Mickiewiczowskich Dziadów, dopatrując się tam antyradzieckich
akcentów, doszło do protestów.
Pierwsza manifestacja zorganizowana przez komandosów, z udziałem
300 osób, odbyła się 30 stycznia. Interweniowała milicja, używając pałek
i zatrzymując 35 uczestników. Studentów poparli warszawscy literaci, któ-
rzy 29 lutego uchwalili zdecydowaną rezolucję potępiającą politykę kul-
turową PZPR. 4 marca, w ramach dalszego szykanowania, minister Henryk
Jabłoński usunął z UW studentów Adama Michnika i Henryka Szlajfera.
8 marca, podczas wiecu w ich obronie, na teren uczelni wkroczyły od-
działy milicji (mundurowej i cywilnej) oraz aktyw partyjny. Zgromadzeni
studenci (w liczbie 2000-3000) zostali brutalnie zaatakowani, a skala uży-
tej przemocy oraz kłamstwa prasy na temat protestujących (określanych
mianem chuliganów i „bananowej młodzieży”) doprowadziły w następ-
nych dniach do szerokiej konfrontacji. Strajki i demonstracje odbyły się
w większości ośrodków akademickich. Domagano się przywrócenia rele-
gowanych studentów, protestowano przeciwko represjom i kłamstwom
w prasie, żądano demokratycznych reform.
Władza organizowała wiece poparcia w środowiskach robotniczych
i gromadziła aktyw partyjny. Rząd arogancko odpowiadał na interpelacje
posłów ZNAK-u w sejmie. Akcję przeciwko studentom połączono z kam-
panią antysemicką i czystką w aparacie partyjno-administracyjnym. Pracę
na uczelni straciło 300 wykładowców, powoływano też docentów (zwa-
nych później „marcowymi”), którzy na mocy znowelizowanej ustawy nie
Adam Michnik
musieli posiadać habilitacji, aby pełnić funkcje kierownicze. Represje naj-
(ur. 1946)
działacz opozycyjny w PRL, bardziej dotknęły studentów, którzy stanowili większość zatrzymanych
publicysta, polityk (2732 w całym kraju) i uwięzionych. Tylko na Politechnice Wrocławskiej

110
po strajkach skreślono z list studentów 1500 osób, na Uniwersytecie Warszawskim było to
1630. Część z nich wcielono do wojska. Rozwiązano kilka wydziałów i roczników. Ogółem
w protestach marcowych uczestniczyło kilkanaście tysięcy osób, SB odnotowała antysocja-
listyczną aktywność w 140 miastach.
Niepokoje świata akademickiego w Polsce poprzedziły majowy bunt studentów we
Francji, a jednocześnie zbiegły się ze zmianami politycznymi, jakie zachodziły w Czecho-
słowacji. Od początku roku nowe władze partyjno-państwowe wybrały tam (pod naporem
inteligencji) drogę reform, które w praktyce demontowały system komunistyczny. W go-
spodarce wprowadzono elementy wolnego rynku, stawiano sobie za wzór jugosłowiański
model samorządowy i staranosię realizować hasło „socjalizmu z ludzką twarzą”. Oznacza-
ło to częściową akceptację pluralizmu politycznego (choć w ramach jednej partii), ogra-
niczenie, a z czasem zniesienie cenzury i umożliwienie dyskusji nad wieloma drażliwymi
tematami historycznymi (przejęcie władzy przez komunistów po wojnie) oraz aktualnymi
(przynależność do Układu Warszawskiego).
Praska Wiosna nie miała charakteru rewolucyjnego, ale w ustabilizowanym bloku
wschodnim burzyła polityczno-ideologiczny ład, ważny zarówno dla najbliższych sąsia-
dów,jak i dla Breżniewa, który wkrótce ogłosił doktrynę o ograniczonej suwerenności
państw Układu Warszawskiego. Miało to tłumaczyć sierpniową interwencję wojsk radzie-
ckich, polskich, węgierskich, bułgarskich i enerdowskich w Czechosłowacji. Pod presją mi-
litarną cofnięto tam proces demokratyzacji kraju, tysiące obywateli udało się na emigrację,
fala represji dotknęła administrację, partię, kulturę. Zdławienie Praskiej Wiosny stało się
symbolem niereformowalności radzieckiego modelu socjalizmu.
Udział polskich jednostek w tej akcji (operacja „Dunaj” pod dowództwem gen. Floria-
na Siwickiego) wpłynął niekorzystnie na bezpośrednie relacje Polaków z południowymi
sąsiadami. Kierownictwo PZPR nie miało tu poparcia społecznego, bo mało kto wierzył
propagandzie o imperialistycznym zagrożeniu ze strony czechosłowackich przemian.
Czesi i Słowacy mogli jednak traktować polskich żołnierzy jak okupantów, co zresztą było
uzasadnione. | choć oddziały wojskowe niemal nie używały przemocy podczas trwającej
65 dni interwencji, to jednak odpowiedzialność Władysława Gomułki była dla strony pol-
skiej bardzo obciążająca. To właśnie | sekretarz KC PZPR był bowiem jednym z głównych
zwolenników zbrojnej interwencji w Czechosłowacji. Jego stanowisko co do konieczności
militarnego rozwiązania tego politycznego problemu było chwilami bardziej radykalne
niż Moskwy.
Władysław Gomułka, od dwunastu lat kierujący sprawami państwa, zbliżał się powo-
li do końca swojej kariery. Żadnemu polskiemu przywódcy w tym stuleciu nie udało się
tak długo utrzymać u władzy i żaden nie roztrwonił tak bardzo kapitału zaufania Polaków.
W stosunku do Moskwy był początkowo odważny i niezależny, jednak później sam stał
się nadgorliwym wykonawcą woli Kremla. Zaczynał rządy jako charyzmatyczny polityk do-
świadczony prześladowaniami, a kończył wyszydzany i znienawidzony, również za stoso-
wanie krwawej przemocy (1970).

111
Czerwcowe wybory do sejmu nie mogły przynieść poważnych zmian.
Frekwencja na poziomie 98% i poparcie dla listy FIN wynoszące 99%
wpisywały się w standardy głosowań w PRL. Trudno nawet określić, w ja-
kim stopniu był to wynik nieprawdziwy. Jedyny interesujący (i prawdo-
podobnie niezafałszowany) rezultat dotyczył 11% osób, które głosowały
w sposób tajny, korzystając z kabiny, co komisje dyskretnie odnotowywa-
ły. Więcej zmieniło się w partii rządzącej, która liczyła 2,1 mln członków,
mimo że zjej szeregów usunięto 230 tys. osób. W PZPR dominowali ludzie
z kilkuletnim stażem i wbrew nazwie partii nie byli to robotnicy (stano-
wiący 40% członków). Malała grupa ideowych komunistów, przybywało
cynicznych karierowiczów.
W Polsce następowała zmiana pokoleniowa. Do pracy i na uczelnie
zaczęło napływać pokolenie wyżu demograficznego, do którego bardziej
przemawiały porównania geograficzne (jak żyją ludzie w innych krajach),
niż historyczne (jak to było przed wojną). Dynamika młodych ludzi kon-
trastowała ze stagnacją społeczno-gospodarczą kraju. Iempo wzrostu do-
chodu narodowego systematycznie spadało, w 1970 wynosząc tylko 5%.
Zmniejszyła się produkcja, ale rosły wydatki inwestycyjne, choć dane staty-
styczne nie odzwierciedlały rzeczywistego stanu gospodarki. Płace realne
spadały, gdyż rosły ceny towarów, zwłaszcza spożywczych (ich znacząca
podwyżka nastąpiła w 1967). Przeciętna rodzina na żywność przeznaczała
średnio połowę domowego budżetu. Kupowano głównie tanie artykuły
zbożowei ziemniaki, a bardzo rzadko produkty deficytowe: ryby i owoce.
Spożycie mięsa rosło, choć i tak było niższe niż w NRD i Czechosłowacji.
Polacy stosunkowo dużo wydawali na alkohol i papierosy — 4% zarobków
według oficjalnych statystyk. Z tych samych źródeł wynikało, że roczna
konsumpcja czystego spirytusu na głowę mieszkańca sięgnęła 5,5 litra.
Alkohol był w zasadzie jedynym łatwo dostępnym towarem, a jego nad-
mierne spożycie prowadziło do wielu patologii społecznych.
Życie codzienne obywateli PRL pod koniec lat sześćdziesiątych charak-
teryzowały kolejki (przeciętny Polak spędzał w nich dziennie 1,5 godziny),
zdobywanie towarów deficytowych i łatanie budżetu rodzinnego w spo-
sób nieformalny (przez różne „fuchy”) lub wręcz nielegalny (korupcja, kra-
dzież materiałów z pracy). Złe gospodarowanie i bylejakość znajdowały

112
odzwierciedlenie na wszystkich poziomach zatrudnienia. Pod Współczynnik
wieloma względami społeczeństwo polskie żyło gorzej niż aktywności zawodowej
mężczyzn (M) i kobiet (K)
zdecydowana większość narodów europejskich. W kwestii mo- w wieku 18—19 lat (w %)
dernizacji ilustrował to wysoki stopień zagęszczenia na jedną
K M
izbę i słaby wynik telefonizacji kraju (5 telefonów na 100 osób,
ogółem 74,3 91,2
przy średniej europejskiej wynoszącej 11) Pogarszały się warun-
miasto. 675 88,1
ki szpitalne (wzrosła liczba chorych na jedno łóżko) oraz stan
wieś 83,1 95,0
zdrowia psychicznego (liczba samobójstw wzrosła z 2,8 tys.
w 1965 do 4,3 tys. w 1970). W ciągu dekady zwiększył się
Współczynnik ogólnej
odsetek zawałów (z 10 do 16%) i nowotworów (z 9 do 14%)
aktywności zawodowej
jako przyczyn zgonów,co było jednak także zjawiskiem ogólno- mężczyzn (M) i kobiet (K)
światowym. K M
Polska liczyła 32 mln obywateli, ze spadającym przyrostem poza 379 56,0
naturalnym (0,8%) i malejącą migracją, choć w czasach rzą- rolnictwem
dów Gomułki wyjechało do Niemiec jeszcze 400 tys. obywateli w rolnictwie 63,4 620

PRL (w tym także autochtonów ze Śląska i Mazur). Największą


mniejszością narodową byli Białorusini (200 tys.) i Ukraińcy Instalacje w mieszkaniach
(170 tys.). Władze próbowały też dokonać spisu ludności rom- w miastach (M) i na wsi (W)
skiej, konsekwentnie zakazując życia w taborach (1964), co w 1970 (w % w stosunku
do ogólnej liczby mieszkań)
dotyczyło 10 tys. osób. W statystykach oraz informatorach
przestrzennych nie ujmowano obywateli ZSRR, którzy prze- (M) (W)
wodociąg 18 | 12,0
bywali na terenie Polski. Szacunkowo było to 100 tys. osób,
ubikacja 55 5,0
przeważnie żołnierzy wraz z rodzinami, zasiedlających ponad
łazienka 48 60
60 miejscowości, głównie garnizony na Ziemiach Odzyskanych
gaz 48 0,9
(Legnica, Wrocław) lub tereny przy poligonach, jak miejsco-
centralne 36 40
wość Borne Sulinowo,której nie było na oficjalnej mapie kraju.
ogrzewanie
Procentowo ludność miejska zaczęła przeważać nad wiej-
ską. Nie zniknęły dysproporcje w rozwoju miasta i wsi, choć
Ruch naturalny ludności
zakończenie elektryfikacji (w 90%) umożliwiało skrócenie dy-
Polski w miastach ina wsi
stansu cywilizacyjnego. Zróżnicowanie społeczne było niewiel- 1970 (na 1 tys. ludności)
kie i trudne do uchwycenia przestrzennie. Lepiej sobie radzili
(M) (W)
mieszkańcy wsi na terenach Ziem Odzyskanych, gdzie było małżeństwa 87| 8A
więcej PGR-ów dotowanych przez państwo. Z kolei małe mia- urodzenia żywe 14,7 18,8
sta, z wyrugowaną z handlu oraz usług prywatną inicjatywą, zgony 77| 86
były mało atrakcyjne, chyba że władze lokowały tam zakłady przyrost 70 10,2
przemysłowe. Przedwojenny podział na zachodnią i wschod- naturalny
nią Polskę wciąż pozostał aktualny. W tej pierwszej częściej zgony 31,6 34,8
oglądano telewizję i marzono o samochodach (posiadanych niemnowląt
na 1000
przez 5% obywateli), w tej drugiej przedmiotem aspiracji urodzeń
był motocykl, a potrzeby kulturowe zaspokajały klub wiejski żywych
(lub osiedlowy), remiza, kino. Dane te pokazują, że 25 lat
po wojnie warunki życia na wsi
poprawiały się wolniej niż
w mieście.

113
KRWAW g:

>
>
cj

>
KK

<A
Z

mw
w
N

N
CE
1970
Wyniki kończącego się pięcioletniego planu gospodarczego były gorsze
od poprzednich. Pogłębiała się nierównowaga rynkowa polegająca na
zwiększonej podaży pieniądza przy skurczonej ofercie konsumpcyjnej.
Władze starały się nie dopuścić do inflacji, między innymi przez utrzy-
manie spłaszczonych płac i przygotowanie „bodźców materialnych”,
które miały w przedsiębiorstwach wymusić większą wydajność pracy.
Już w październiku Biuro Polityczne KC PZPR zadecydowało o podwyżce
cen towarów (głównie spożywczych) przed świętami Bożego Narodze-
nia. Władysław Gomułka liczył, że sukces, jakim będzie podpisanie układu
Z RFN (co miało nastąpić 7 grudnia), w którym Niemcy ostatecznie uznają
granice zachodnie Polski, wzmocni prorządowe postawy Polaków.
Tymczasem nastroje pesymistyczne, a nawet antykomunistyczne,
przybierały na sile, co uwidaczniały raporty MSW. Na początku roku ska-
zano grupę „taterników”, jak nazywano kilku współpracowników paryskiej
„Kultury”, którzy zorganizowali przerzut tego pisma przez góry do Polski.
Kilka miesięcy później SB zlikwidowała działającą od pięciu lat grupę
„Ruch” (100 osób), która planowała zniszczenia muzeum Lenina w Poro-
ninie. Poza tymi zorganizowanymi, ale zarazem elitarnymi działaniami,
w latach 1967-1969 doszło do kilkudziesięciu strajków o podłożu eko-
nomicznym. Postawa Gomułki, który na zebraniach z robotnikami porów-
nywał aktualne warunki życia z przedwojennymi, a swoich podwładnych
zamęczał ekonomiczną sprawozdawczością, coraz bardziej rozmijała się
z oczekiwaniami społeczeństwa. Partyjne frakcje partyzantów Mieczysława
Moczara i technokratów Edwarda Gierka nawet nie próbowały wpłynąć
na zmianę planów | sekretarza KC.
Ogłoszenie podwyżki nastąpiło w niedzielę 13 grudnia. Regulacja cen
oznaczała też obniżki, ale dotyczyło to produktów przemysłowych (te-
lewizorów, lodówek), co odebrano jako udogodnienie dla bogatszych.
O kilkanaście procent podwyższono ceny 45 artykułów pierwszej potrzeby
(w tym mąki, makaronu, chleba, węgla). Niektóre produkty spożywcze
(dżem, kasza, smalec) zdrożały o ponad 30%, kawa zbożowa o 92%. Wła-
dze partyjne w liście do struktur terenowych mętnie tłumaczyły sens tej
operacji (informując między innymi o obniżeniu cen lokomotyw). Na po-
niedziałek w Warszawie zwołano posiedzenie KC PZPR. Podczas obrad

114
| sekretarz zawile uzasadniał ekonomiczny sens podwyżek cen, gdy tymczasem w Gdańsku
rozpoczęły się już strajki i demonstracje.
W poniedziałek 14 grudnia, po wiecu w Stoczni Gdańskiej, grupa robotników udała
się pod Komitet Wojewódzki PZPR z żądaniem cofnięcia podwyżek. Nieprzygotowanie
lokalnych władz do rozładowania napięcia oraz akcja milicji z użyciem pałek i gazu spo-
wodowały, że demonstracje przerodziły się w zamieszki. Odnotowano pierwsze ofiary
zajść, zatrzymano 329 osób. We wtorek strajk objął stocznię w Gdyni, gdzie wieczorem
aresztowano i skatowano członków komitetu strajkowego. Tymczasem w Gdańsku znów
trwały manifestacje uliczne, podpalono gmach KW,strajk rozszerzył się na inne zakłady.
Były pierwsze ofiary zabite z broni palnej. W samym Gdańsku zginęło sześć osób, a milicja
zatrzymała 500 podejrzanych.
We wtorek Gomułka, w obecności kilku najważniejszych funkcjonariuszy partii
i rządu, zdecydował o użyciu broni palnej. Do Gdańska już od poniedziałku przybywali
wysłannicy centrali (wojskowi i politycy), których kompetencje oraz zamiary nie były
jasne. Stanisław Kociołek, były szef KW w Gdańsku, w lokalnej telewizji apelował o powrót
do pracy. Z kolei Zenon Kliszko dowodził sztabem kryzysowym i zdecydował o obsadze-
niu wojskiem najważniejszych punktów w Trójmieście, w tym stoczni. Rozkazy wydawał
także gen. Grzegorz Korczyński (związany z Moczarem), a od wtorku w Gdańsku przebywał
gen. Franciszek Szlachcic (człowiek Gierka). W środę w Gdańsku oddziały wojska i milicji
strzelały do robotników pod stocznią, do zamieszek doszło w Szczecinie, Słupsku,
Elblągu oraz Krakowie. W czwartek w Gdyni stoczniowcy idący do pracy na 6.00 rano
zastali pod bramą czołgi, wojsko i milicję. Strzały z broni maszynowej oddane do bez-
bronnego tłumu robotników spowodowały masakrę. Zginęło 18 osób, 23 zostały ranne,
a antyrządowe demonstracje trwały cały dzień. Dla schwytanych uczestników protestów
w piwnicach lokalnego urzędu zorganizowano prowizoryczne więzienie, a właściwie
katownię. Wśród ofiar było także wielu przypadkowych ludzi oraz mieszkańców aresz-
towanych w domach. Do starć robotników z milicją doszło też w Szczecinie, gdzie
w dniach 17-18 grudnia zginęło 16 osób.
Bilans grudniowego buntu na Wybrzeżuto 45 zabitych, 1165 rannych, 3000 aresztowa-
nych. Do akcji pacyfikacyjnej skierowano 27 tys. żołnierzy i 550 czołgów. Protesty odbywały
się w 10 województwach. Władze centralne z trudem kontrolowały sytuację. | sekretarz KC
od początku mówił o kontrrewolucji, był zwolennikiem użycia siły, a według niektórych
źródeł liczył na zbrojną pomoc Moskwy. Breżniew jednak chciał politycznego rozwiąza-
nia konfliktu, naciskali na to także członkowie władz PZPR. Dlatego na posiedzeniu Biu-
ra Politycznego KC 19 grudnia, w atmosferze zbliżonej do zamachu stanu, zdecydowano
o pozbawieniu Gomułki stanowiska I sekretarza, rekomendując na jego miejsce Edwarda
Gierka. Nazajutrz zmianę tę formalnie przegłosowano podczas plenum Komitetu Cen-
tralnego, oficjalnie z powodu złego stanu zdrowia Gomułki. Wieczorem nowy | sekretarz
partii wygłosił w telewizji pojednawcze przemówienie, co uspokoiło nieco nastroje. Strajki
powoli wygasały, czemu sprzyjała bliska perspektywa świąt. Tragiczne wydarzenia grudnio-
we na Wybrzeżu i zmiana władzy pokazały siłę buntu, ale zastosowany terror budził grozę
i pozbawiał złudzeń co do intencji rządzących.

115
1971
Pierwsze tygodnie rządów Edward Gierek poświęcił na zmiany kadrowe
w partii i państwie. Trzy dni po jego wyborze na stanowisko | sekretarza
KC sejm wybrał nowegoszefa rządu, którym został Piotr Jaroszewicz, dłu-
goletni wicepremier od gospodarki. Z funkcją prezesa Rady Ministrów
pożegnał się Józef Cyrankiewicz (miał wówczas 60lat i był najdłużej urzę-
dującym premierem w historii Polski), który na dwa lata objął stanowisko
przewodniczącego Rady Państwa. Na początku stycznia Gierek i Jarosze-
wicz złożyli wizytę w Moskwie, uzyskując akceptację dla zmian przeprowa-
dzonych w Polsce. Nowa ekipa opierała się na technokratach, działaczach
ze Śląska oraz tych niedawnych zwolenników Gomułki i Moczara, którzy
w porę opuścili swoich patronów (jak zrobił to Jaruzelski). Rozgrywki i in-
trygi na szczytach władzy trwały jeszcze wiele miesięcy, a najważniejszy
ich etap zakończyłsię wraz z grudniowym VI Zjazdem PZPR.
Tymczasem w styczniu zaczęły się nowe niepokoje na Wybrzeżu.
Strajk, który wybuchł w Szczecinie, był lepiej zorganizowany, z konkret-
nymi postulatami: cofnięcie podwyżek, wolne wybory do organizacji za-
kładowych, rzetelne informacje w mediach. Robotnicy okazali się bardziej
zdeterminowani, a na wieść o planowanym szturmie milicji zagrozili wy-
sadzeniem niektórych urządzeń w stoczni. Po krótkich wahaniach władze
zrezygnowały z użycia siły, tym bardziej że zastrajkowały również przed-
siębiorstwa w Trójmieście. Największym zaskoczeniem dla strajkującej
załogi w Szczecinie było zrealizowanie postulatu dotyczącego przyjazdu
Gierka i Jaroszewicza. Zjawili się oni w stoczni w otoczeniu kilku innych
członków najwyższych władz i nawiązali rozmowy z przedstawicielami
strajkujących.
Nie były to formalne negocjacje, nie sporządzono wiążących doku-
mentów ani nie ustalono żadnych gwarancji. Samo jednak podjęcie dys-
kusji ze strajkującymi, co potem powtórzono w Stoczni Gdańskiej, było
wyjątkowym posunięciem w historii PRL oraz krajów bloku wschodnie-
go. Robotnicy nie osiągnęli wiele. Przedstawili swoje postulaty socjalne,
opowiedzieli o krzywdach wyrządzonych podczas tłumienia buntu. Gierek
odpowiadał ogólnikami, zwalając winę na poprzednią ekipę rządzącą, ale
Edward Gierek
(1913-2001) zadeklarował też poprawę warunków życia, kończąc słynnym wezwaniem:
I sekretarz KC PZPR „Pomożecie?”. Odpowiedź gdańskich stoczniowców była pozytywna,

116
chodź nie tak entuzjastyczna, jak to potem przedstawiała propaganda. Ostatecznie
do cofnięcia grudniowej podwyżki cen doszło dopiero w lutym, po strajkach łódzkich
włókniarek, które zmusiły władze do zrozumienia jasnego przekazu tych protestów,
że same deklaracje nie wystarczą.
Zachowanie Gierka wobec strajkujących było fragmentem nowej polityki, w której
pojawiły się elementy otwartości, dialogu i współpracy, także wobec ludzi spoza kręgów
PZPR. W pierwszych tygodniach urzędowania nowy szef partii wyraził zgodę na odbu-
dowę Zamku Królewskiego w Warszawie, a premier odbył długą rozmowę z prymasem
Wyszyńskim. Złagodzono ton propagandy, zrezygnowano z umieszczania portretów
przywódców w urzędach, szkołach i zakładach pracy. Kroki te spotkały się z pozytywnym
odbiorem społecznym, choć nie zmieniały systemu politycznego PRL.
Oczywiście nie wszystkie obietnice zrealizowano. Komisja Jana Szydlaka, która miała
zbadać okoliczności grudniowych wydarzeń, w swoich wnioskach ograniczyła się do ogól-
ników i obciążała głównie Gomułkę, nie próbując szukać osób odpowiedzialnych za nie-
ludzkie traktowanie robotników Wybrzeża. W ramach wewnątrzpartyjnych porachunków
Z MŚW wyrzucono grupę zwolenników Moczara, która wdała się w nielegalne działania na
Zachodzie, organizując przemyt złota. W efekcie 80 funkcjonariuszy aresztowano, a wice-
ministra resortu skazano na 12 lat więzienia. Poza tym wojsko, milicja i SB w jeszcze więk-
szym stopniu korzystały z przywilejów władzy,stając się jej główną podporą. Partia miała
wciąż twardą rękę dla opozycjonistów, o czym przekonali się działacze „Ruchu”, skazani na
kilka lat więzienia. Jeszcze surowiej potraktowano braci Kowalczyków, którzy w Opolu wy-
sadzili w powietrze aulę uczelni (w nocy, bezofiar), protestując przeciwko przyznawaniu
tam odznaczeń funkcjonariuszom MO i SB, którzy uczestniczyli w grudniowej pacyfikacji
na Wybrzeżu.
Liberalizm nowej ekipy był nakierowany przede wszystkim na aparat władzy. Działa-
cze partyjni oraz administracyjni biurokraci stali się największymi beneficjentami rządów
Gierka. Dotyczyło to możliwości awansu, korzystania z przywilejów oraz jawnej poprawy
statusu materialnego. Już w 1972 Biuro Polityczne KC zatwierdziło specjalne uprawnie-
nia emerytalne dla członków najwyższych władz oraz wzmocniło system nomenklatury,
który sprowadzał się do uzależnienia obsady personalnej stanowisk w urzędach od decyzji
poszczególnych instancji partii. Dotyczyło to ponad 100 tys. stanowisk, od dyrektora szko-
ły po premiera. PZPR zatrudniała kilkanaście tysięcy etatowych pracowników. lch pozycję
społeczną charakteryzowały wysokie zarobki, wpływy w administracji i gospodarce oraz
dostęp do deficytowych towarów.
Mimo że Gierek (w odróżnieniu od Gomułki) obejmował rządy bez społecznego en-
tuzjazmu, to w ciągu roku zdołał zdobyć zaufanie znacznej części Polaków. Wynikało to
zjego zachowania, sposobu komunikacji, wizerunku śląskiego menadżera. Na tle poprzed-
nika budził sympatię dzięki doświadczeniom w górnictwie i w pracy na Zachodzie (gdzie
poznał realia i język), jak również za elegancję. Jego wizja wielkiego rozwoju inwestycyjne-
go Polski, połączona ze wzrostem konsumpcji i uwzględnieniem spraw socjalnych, budziła
w ludziach nadzieję, bardzo potrzebną po grudniowejtragedii.

117
Podczas majowego plenum KC Gierek obrazowo ujął swój program: zbu-
dowanie drugiej Polski w ciągu jednego pokolenia. Obrady dotyczyły
kwestii mieszkaniowych, ale slogan Gierka rozciągnięto na wiele innych
dziedzin życia. Plan gospodarczy uwzględniał potrzeby konsumpcyjne
Polaków. Dane statystyczne podsumowujące pięciolatkę 1971-1975
wskazują (biorąc poprawkę na ich rzetelność), że plan udało się zrealizo-
waćnajlepiej w historii gospodarczej PRL. Inwestycje o charakterze kon-
sumpcyjnym wzrosły o 52%, płace prawie o 60%, spożycie mięsa o 33%,
czekolady o 94%, na rynku pojawiły się nowe towary (Coca-Cola). Liczba
samochodów osobowych zwiększyła się z 479 tys. do 1 78 tys. Symbo-
lem motoryzacji stał się fiat 126p, którego produkcja w latach 1973-1975
zwiększyła się z 1500 do 31,5 tys. sztuk. Rosła też cena tego auta, choć po-
czątkowo było to 69 tys. złotych (przy średniej płacy 3500), a procedura
zakupu trwała długo i wymagała protekcji. Zapotrzebowania Polaków na
samochody nie udało się zaspokoić w stopniu zadowalającym, podobnie
było z mieszkaniami. Ich liczba rosła w pierwszej gierkowskiej pięciolatce,
zwłaszcza w budownictwie spółdzielczym (z 194 do 264 tys. rocznie),
powstało też 65 fabryk produkujący wielkie płyty, z których później budo-
wano bloki. W szybkim tempie przybywało jednak nowych małżeństw,
dlatego kolejka oczekujących na mieszkanie w tym samym czasie wydłu-
żyła się prawie dwukrotnie, z 981 do 1 807 tys. osób.
Deklaracje co do poprawy życia Polaków nie zmieniły faktu, że rów-
nież ekipa Gierka powróciła w stare koleiny rozwoju gospodarczego Polski
przez industrializację. Inwestycje w przemysł nabrały niekontrolowanego
rozmachu, ich przyrost każdego roku był większy o 23-25% (1972-1974),
co było ewenementem w skali światowej. Udział inwestycji w dochodzie
narodowym sięgał 28% (1975) i był dwukrotnie wyższy, niż zakładano pod
koniec rządów Gomułki. W sprawozdaniach wyglądało to imponująco,
podobnie jak przyrost dochodu narodowego wytworzonego w pierwszej
pięciolatce (o 60%) i zatrudnienia (o 12%). Największą inwestycją była Huta
Katowice, z pozostałych szczególne znaczenie miały: huty i kopalnie zagłę-
bia miedziowego (Legnica-Głogów), Port Północny i rafineria w Gdańsku,
zakłady azotowe we Włocławku, elektrownie Kozienice i Dolna Odra. Roz-
budowanoi zelektryfikowano linie kolejowe, między innymi na kierunku

118
Warszawa-Katowice, rozpoczęto tam również budowę drogi szybkiego ruchu. W samej
stolicy zbudowano między innymi Trasę Łazienkowską i Dworzec Centralny.
Rozwój przemysłu początkowo uwzględniał także branżę spożywczą, co od razu zna-
lazło przełożenie we wzroście produkcji rolnej. W latach 1971-1974 zwiększyła się ona
o 20%, a produkcja zwierzęca o 72%. Do roku 1973 dochód rolników wzrósł o 43%. Udało
się uruchomić rezerwy tkwiące w polskim rolnictwie indywidualnym, co wynikało zarów-
no z większej opłacalności, jak i polityki społecznej. Zniesiono dostawy obowiązkowe, po-
zwolono chłopom powiększać swoje gospodarstwa, zmniejszono podatki, zastosowano
ułatwienia kredytowe. Rolnicy uzyskali dostęp do państwowej służby zdrowia, a od 1977
prawo do świadczeń emerytalno-rentowych. Polska wieś weszła w etap unowocześnienia,
przez rozbudowę, mechanizację i socjalizację.
Dynamiczny rozwój gospodarczy kraju oparty był w dużej mierze na kredytach za-
chodnich, zktórych cześć zmarnotrawiono, a inne przeznaczono na nietrafione inwestycje,
jak autobusy Berliet. W dodatku pierwsze dobre wyniki skłoniły władze do podwyższe-
nia wskaźników planu w 1973 akurat wtedy, gdy świat wchodził w kryzys ekonomiczny
wywołany odejściem od wymienialności dolara na złoto i gwałtowną zwyżką cen ropy.
Polska gospodarka, uzależniona od ZSRR, nadal dźwigała ciężary zbrojeń i niekorzystnych
rozliczeń w ramach RWPG przez tzw. rubel transferowy. W handlu z Zachodem import
przeważał nad eksportem. Nie udało się też zrównoważyć rozwoju ekonomicznego kra-
ju, który wciąż odbywał się głównie w okręgach już uprzemysłowionych (woj. katowi-
ckie, warszawskie, wrocławskie, krakowskie, łódzkie) i coraz bardziej kosztem środowiska.
Wzrost gospodarczy był w dalszym ciągu zbyt energochłonny. Wszystkie ujemne skutki
rozwoju kraju (zwłaszcza zadłużenie) już w 1975 wskazywały na błędy polityki Gierka, co
z czasem doprowadziło do głębokiego kryzysu. Pierwsze trzy lata realizacji jego wizji („Aby
Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej”) zdawały się jednak spełniać długo tłumione
oczekiwania społeczne.

Inżynier Karwowski ijego fiacik


zfilmu Czterdziestolatek, 1974.
Symbol sukcesu Polski w pierwszych latach
rządów Gierka

LS
ALIZACJA WŁADZY

1973
Od 1 stycznia w miejsce 4315 gromad wprowadzono 2365 gmin, które
okazały się najbardziej stabilnymi terytorialnymi jednostkami administra-
cyjnymi. W listopadzie zreorganizowany został system zarządzania lokal-
nego — kolegialne organy władzy wykonawczej w gminach (prezydia)
zastąpili naczelnicy. Kolejny etap reformy, wdrożony 1 czerwca 1975, po-
legał na likwidacji 392 powiatów (w tym 78 miast na prawach powiatu)
i zwiększeniu liczby województw z 17 do 49. Zmiany te reklamowano jako
ograniczenie biurokracji i zbliżenie obywatela do władzy. Pozytywnie oce-
niano klarowną odpowiedzialność jednoosobowych organów oraz rozwój
32 nowych miast wojewódzkich, w których często od razu budowano sie-
dziby partii i milicji. Wspominano o samorządności, co było nieporozumie-
niem, gdyż gminy nie miały własnego majątku, budżetu ani osobowości
prawnej. W efekcie tej reformy administracja publiczna nabrała scentrali-
zowanego charakteru, a jej koszty społeczne i ekonomiczne długo ciążyły
nad rozwojem regionalnym kraju. Deprecjacji uległo prawie 300 miast Pol-
ski powiatowej, które spadły do roli miast-gmin, jak na przykład Gniezno
i Sandomierz. Wykreowano sztuczne województwa bez potencjału go-
spodarczego, kadr, tradycji, instytucji naukowych, zdrowotnych i innych,
jak Sieradz i Chełm.
Politycznym motywem reformy administracyjnej było prawdopodob-
nie dążenie Gierka do osłabienia wojewódzkich ogniw władzy. Dla niego
samego kierownicze stanowisko w Katowicach stało się trampoliną do
awansu, więc nie chciał, aby tą samą drogą poszli jego następcy. Namno-
żenie stanowisk | sekretarzy wojewódzkich oraz wojewodów, komendan-
tów i ich zastępców dawało nowej władzy wszechstronne instrumenty
kształtowania kadr. Dlatego zamiast rozbudowanych regionów powstały
słabe województwa, a siły nacisku skupiły się wokół konkretnych mini-
sterstw. Polska resortowa zdominowała wewnątrzpartyjną walkę o wpły-
wy, państwo uległo scentralizowaniu, a peryferia degradacji.
Kolejne projekty unifikacyjne oznaczały reorganizację spółdzielczości,
organizacji młodzieżowych i edukacji, co zakładał program dziesięciolet-
niej powszechnej szkoły średniej. Wszędzie dążono do łączenia organów,
Piotr Jaroszewicz
(1909-1992) tworząc różnego rodzaju struktury zwierzchnie, które w nazwach zawiera-
premier ły często terminy „federacja” lub „centralny”. Zachowano niekiedy instytu-

120
cje i organizacje z długą tradycją, ale inicjowano przy tym projekty nowe pod względem
kadrowym i polityczno-ideowym. Przykładem tego było powstanie Harcerskiej Służby
Polsce Socjalistycznej w ramach ZHP.
Zmianom podlegała również sama partia, w której cały czas obowiązywał centralizm
demokratyczny, twórczo wzbogacany pomysłami nowej ekipy. PZPR liczyła już 2,5 mln
członków (1975). Następowało coraz ściślejsze powiązanie działalności partyjnej z pra-
cą administracyjną. Na poziomie lokalnym sformalizowano to przez zalecenie | Krajowej
Konferencji PZPR, aby I sekretarz partii w województwie (gminie) był jednocześnie prze-
wodniczącym wojewódzkiej (gminnej) rady narodowej, co sankcjonowało pseudowybor-
czy charakter procedur kreacji władzy. Na poziomie centralnym zwiększyła się rola i liczba
członków Biura Politycznego KC, którzy jednocześnie pełnili funkcje w rządzie. Rada Mini-
strów rozrosła się liczbowo i kompetencyjnie do tego stopnia, że zebrania całego rządu
należały do rzadkości, gdyż były nieefektywne. Analizy i decyzje spoczywały w węższych
gremiach: prezydium rządu i w resortach. Utrwalał się personalny podział na administro-
wanie państwem (a zwłaszcza gospodarką), za co odpowiadał premier Piotr Jaroszewicz,
oraz sprawowanie nadzoru politycznego, co należało do I sekretarza KC Edwarda Gierka.
Propagandowo ujmowano to sloganem „Partia kieruje, a rząd rządzi”.
Kształtujący się model władzy, mimo zachowania tych samych formalnych elementów
systemu politycznego, wyzbyty był autorytarnych, dogmatycznych oraz skrajnie zideologi-
zowanych zachowań charakterystycznych dla rządów Bieruta i Gomułki. Gierek pamiętał,
że uzyskał stanowisko dzięki postawie części najważniejszych funkcjonariuszy aparatu par-
tyjnego. Lojalnym rewanżował się awansami, przywilejami i pozostawieniem względnej
samodzielności w wydzielonych im obszarach. Przykładem była tu silna pozycje Stanisława
Kani (odpowiadającego w partii za sprawy bezpieczeństwa) i Wojciecha Jaruzelskiego
(szefa MON). Funkcje reprezentacyjne pełnił często Henryk Jabłoński, przez 13 lat przewod-
niczący Rady Państwa, najdłużej w historii PRL.
Dominacja uspołecznionej gospodarki sprawiała, że prawie 12 mln obywateli było
uzależnionych od jednego pracodawcy — państwa. Poza tym sektorem pracowały ponad
4 mln osób, głównie rolników. Ale ich liczba malała z powodu zmian pokoleniowych
i społecznych. Gospodarze byli powiązani z państwem przez kredyty, skupy, rządowe
cenniki, dystrybucję środków do pracy w rolnictwie. Ograniczała ich nierówna rywalizacja
z PGR-ami i spółdzielniami rolniczymi. Instytucją najbardziej niezależną od państwa po-
zostawał Kościół. We wzajemnych relacjach nastąpiła tu wyraźna poprawa. Sejm uchwalił
ustawę regulującą prawo własności kościelnej na Ziemiach Zachodnich (1971). Władze
częściej wyrażały zgodę na wyjazdy księży do Rzymu i budowę świątyń. Kościół z kolei
łagodził nastroje społeczne w chwilach buntu. Watykan cofnął uznanie dla ambasadora
rządu RP na uchodźstwie, a papież zatwierdził administrację polskiego Kościoła na
Ziemiach Odzyskanychi przyjął na audiencji szefa MSZ PRL.

121
Obchody trzydziestolecia Polski Ludowej miały szczególnie uroczysty
charakter, towarzyszyły im czyny społeczne, oddawanie nowych inwesty-
cji oraz specjalne posiedzenia najważniejszych organów państwai partii.
Kulminacja uroczystości wypadła w lipcu, kiedy Edward Gierek odznaczył
Leonida Breżniewa Krzyżem Wielkim Orderu Virtuti Militari. Serwilizm pol-
skich władz wobec starzejącego się przywódcy ZSRR miał wiele symbo-
licznych przejawów, ale Gierek potrafił też przeciwstawiać się naciskom
Moskwy, między innymi w sprawie ograniczenia indywidualnego rolni-
ctwai roli Kościoła. Związek Radziecki posiadał jednak wystarczająco dużo
bezpośrednich instrumentów kontroli gospodarczej (monopol na do-
stawy ropy), politycznej (swoich ludzi w polskich kadrach) i wojskowych
(Północna Grupa Wojsk). Dlatego Rosjanie bez obaw pozwalali Gierko-
wi na aktywność międzynarodową. Polska dyplomacja, kierowana przez
ambitnego działacza partyjnego Stefana Olszowskiego, potrafiła z tego
zręcznie korzystać, tym bardziej że przywódca PZPR starał się o opinię
światowego bywalca, a w relacjach Wschód-Zachód następowała fala
odprężenia.
W takich warunkach polskie MSZ doprowadziło do wielu bezpośred-
nich kontaktów na najwyższym szczeblu. W latach 1972-1975 w PRL
gościli między innymi prezydenci USA Nixon i Ford (wracający z wizyty
w Moskwie), premier Szwecji, prezydenci Jugosławii, Finlandii i Francji,
przedstawiciel Watykanu. Edward Gierek był podejmowany przez pre-
zydenta Francji, odwiedził także Belgię, Szwecję, Finlandię, Portugalię,
Jugosławię. Szczególne znaczenie miała jego wizyta w Stanach Zjedno-
czonych, gdzie podpisał wiele deklaracji polsko-amerykańskich i wystąpił
na forum ONZ z programem wychowania dla pokoju. Owocne okazały się
kontakty Gierka z niemieckim kanclerzem Schmidtem. W ich wyniku osiąg-
nięto kompromis w sprawach ułatwienia Niemcom wyjazdów z Polski
(co dotyczyło 125 tys. osób), kredytu udzielonego przez RFN oraz wypłaty
odszkodowań wojennych dla obywateli PRL.
Powyższe porozumienie zostało zawarte podczas podpisania aktu
końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (Hel-
sinki 1975). Jego sygnatariuszami byli przywódcy państw europejskich,
USA i Kanady, a treść dokumentów stanowiły kwestie bezpieczeństwa,

122
współpracy gospodarczej, naukowej i kulturalnej a także przestrzegania praw człowieka.
Stanowiło to nawiązanie do Karty Narodów Zjednoczonych i zapoczątkowało wiele
dalszych konsultacji i konferencji. Dla ZSRR porozumienie w Helsinkach oznaczało po-
twierdzenie umowy poczdamskiej i uzyskanie milczącej zgody Zachodu na utrzymanie
wpływów Moskwy. Z kolei w kołach decyzyjnych państw NATO i EWG zaczęła brać górę
koncepcja poszerzenia współpracy z blokiem wschodnim i umożliwienia rządom oraz
obywatelom krajów socjalistycznych korzystanie z gospodarczych, a także wolnościowych
projektów Zachodu.
Polska była beneficjentem KBWE i ogólnej polityki odprężenia. Dotyczyło to zarówno
rządu, który zdobywał kredyty niemal przy każdym wyjeździe zagranicznym Gierka, ale
zyskiwali na tym też zwykli obywatele. W latach 1972-1974 zniesiono wizy do Austrii,
Turcji i Szwecji. Polityka wydawania paszportów stała się bardziej liberalna, a do krajów
demokracji ludowej można było wyjechać na podstawie wkładki w dowodzie osobistym.
W latach siedemdziesiątych skorzystały z tego miliony Polaków (najwięcej udawało się do
NRD), odnotowano 4,2 mln wyjazdów do państw kapitalistycznych. Bezpośrednie kon-
takty z Zachodem zmieniały świadomość zwykłych obywateli, a elitom, kontestującym
gierkowski model „rozwiniętego społeczeństwa socjalistycznego”, współpraca z wol-
nym światem dawała możliwości odwoływania się do uniwersalnych wartości, instytucji
i dokumentów.
Liberalizacja polityki wyjazdowej mobilizowała przedsiębiorczych Polaków do korzysta-
nia z tej formy aktywności. Nowym zjawiskiem stała się turystyka handlowa (szczególnie
na Węgry). Ten rodzaj wyjazdów angażował rocznie, według szacunkowych danych, około
miliona Polaków. Z kolei nowe trendy wyjazdowe na Zachód wiązały się z przedłużaniem
pobytu, co wynikało z pojawienia się okresowej emigracji zarobkowej. Według szacun-
kowych obliczeń (wiarygodnych danych brak) przyjmuje się, że około 200 tys. Polaków
rocznie korzystało z tej formy pomnażania dochodów.Ci, którzy pozostali na Zachodzie
na stałe, wbrew adnotacjom paszportowym tracili możliwość powrotu do kraju, ich rodzi-
nom odmawiano paszportów, a oni sami tworzyli powoli kolejną falę polskiej emigracji,
już zdecydowanie bardziej ekonomicznej niż politycznej.
Ekipa Gierka, liberalizując gospodarkę i stosunki społeczne, musiała godzić się z no-
wymi wyjazdowymi trendami Polaków, tym bardziej że przynosiły one wymierne korzy-
ści finansowe dla państwa, które coraz bardziej potrzebowało obcej waluty. Odkładając
więc na bok uprzedzenia ideologiczne, rząd zezwalał na rozwój eksportu wewnętrzne-
go, czyli rozszerzenie oferty handlowej deficytowych towarów w specjalnych sklepach
(Pewex, Baltona), gdzie produkty były odstępne za obcą walutę lub bony towarowe. Już
po pierwszym roku rządów Gierka ten tzw. eksport wewnętrzny zwiększyłsię o 125% i rósł
w kolejnych latach. W tym segmencie handlu można było kupić niemal wszystko, od piwa
w puszce po samochód. Oszczędzano również w obcych walutach, co zwiększało obroty
dewizami. Czarnorynkowy kurs dolara w 1975-1976 wzrósł ze 100 do 130 złotych.

123
"PRZECIWKO ZMIAN

Z
cel

L—.|
KONSTYTUCJI

155
W piątym roku rządów Gierek miał powody do zadowolenia. Postępował
rozwój gospodarczy (choć spadła jego dynamika), rosła konsumpcja (ale
nie na miarę apetytów), a polskie społeczeństwo zmieniało się pod wpły-
wem kontaktów ze światem, własnej zaradności i mobilności. Niewiele
jednak miało to wspólnego z ideologią komunizmu, która nawet w samej
partii budziła coraz mniejsze zainteresowanie. Większe znaczenie miał do-
brobyt, o którym tyle mówił I sekretarz KC. Brak demokracji i suwerenno-
ści Polacy rekompensowali sobie między innymi sukcesami sportowymi.
Występy reprezentacji PRL na letnich igrzyskach w 1972 i 1976 przynio-
sły razem aż 47 medali. Z entuzjazmem śledzono sukcesy piłkarzy, którzy
zdobyli złoto na olimpiadzie (1972) i trzecie miejsce podczas mistrzostw
świata (1974). Optymistycznym nastrojom sprzyjały nowe formy spędza-
nia wolnego czasu i jego większy zakres. W 1974 wprowadzono sześć
wolnych sobót i co roku było ich więcej.
Politycznym ukierunkowaniem pozytywnej atmosfery społecznej zaj-
mowały się rządowe media. Szczególną rolę w tej propagandzie sukcesu
odgrywała telewizja kierowana przez Macieja Szczepańskiego, od wielu
lat bliskiego współpracownika Gierka. Powtarzano w niej do znudzenia
wszystkie hasła nowej ekipy, utrzymywano, że Polska jest dziesiątą potę-
gą gospodarczą świata, a wybrane wskaźniki ekonomiczne zestawiano
w sposób, który miał to potwierdzać. Codzienne informacje radiowo-
-telewizyjne (jak i pierwsze strony gazet) rozpoczynały się od aktualnych
dokonań | sekretarza KC: gospodarskich wizyt w terenie, wyjazdów zagra-
nicznych, długich przemówień. Kult Edwarda Gierka tworzyli gorliwi dzien-
nikarze, naukowcy, artyści. W ten panegiryczny styl wpisywał się między
innymi film historyczny Kazimierz Wielki, zawierający zawoalowane analo-
gie do czasów współczesnych.
Na szczęście w twórczości i kulturze połowy lat siedemdziesiątych
istniały nie tylko dworskie trendy. Wielkie kino prezentował Andrzej
Wajda, którego Ziemia Obiecana po latach została uznana za polskifilm
wszechczasów. Renomę w świecie zyskały teatry eksperymentalne
Tadeusza Kantora i Jerzego Grotowskiego. W muzyce poważnej taką samą
sławę zdobywali kompozytorzy Krzysztof Penderecki i Witold Lutosławski.
W twórczości poetyckiej młode pokolenie intrygował Edward Stachura.

124
Rozgłos zyskały reportaże Ryszarda Kapuścińskiego i Hanny Krall. Środowiska twórcze
korzystały z gierkowskiego liberalizmu. Literaci i naukowcy utrzymywali kontakty z polskimi
ośrodkami na emigracji.
Tymczasem w kraju władza, nafali ujednolicenia instytucji i organizacji, przystąpiła też
do unifikacji przepisów. Dość późno (jak na państwo socjalistyczne) wprowadzono Kodeks
pracy, w którym zresztą nie było prawa do strajku. W nowym prawie zlikwidowano po-
dział na pracowników fizycznych i umysłowych oraz zawarto możliwości dokształcenia.
Ukoronowaniem procesu kodyfikacji miała być zmiana konstytucji, co zainicjowano w po-
łowie roku w sejmie i debatach przed VII Zjazdem PZPR. Władze zamierzały wprowadzić
do ustawy zasadniczej przepis o wiecznym sojuszu z ZSRR i wiodącej roli PZPR w ustroju.
Rozważano nawet zmianę nazwy państwa na Polska Rzeczpospolita Socjalistyczna.
Arogancja władzy towarzysząca trybowi tej nowelizacji, a równocześnie przywiązanie
polskich elit do zasad demokratycznych powodowały rosnący sprzeciw, na co wpłynęła
także dotychczasowa liberalna polityka Gierka. Prymas Wyszyński skrytykował planowane
zmiany w konstytucji podczas październikowej homilii w warszawskim kościele. W grud-
niu zaprotestowali intelektualiści, powołując się na dokumenty ONZ i KBWE. W liście,
podpisanym przez 59 ludzi świata nauki i kultury, autorzy zawarli także program demo-
kratycznej przebudowy państwa. Akcje nagłośniło Radio Wolna Europa. W następnych ty-
godniach sprawą zainteresowała się prasa zachodnia, a w kraju pojawiły się kolejne listy
protestacyjne.
Ostatecznie grudniowy zjazd partii zatwierdził rekomendacje zmian w konstytucji, ale
w formie nieco złagodzonej. Pozostał jednak zapis o „przewodniejsile narodu” (PZPR)i „nie-
rozerwalnej więzi przyjaźni z ZSRR” oraz o „socjalistycznych przeobrażeniach wsi”, co mogło
oznaczać zagrożenie dla gospodarstw indywidualnych. W lutym 1976 sejm wprowadził
te zmiany, przy jednym głosie wstrzymującym się — posła Stanisława Stommy (ZNAK).
Wkrótce odbyły się kolejne wybory. Władze mogły uznać, że przeforsowały swoją wizję
ustroju, ale konsolidacja śŚro-
dowisk opozycyjnych wobec
PZPR oraz postawa Kościoła,
a także jego otwarcie na śro-
dowiska laickie o nastawieniu
antyrządowym — wszystko to
wskazywało na nowy kierunek
polskich przemian.

Przywódca ZSRR Leonid Breżniew


przemawia podczas VII Zjazdu PZPR,
Sala Kongresowa Pałacu Kultury i Nauki
w Warszawie, 8 grudnia 1975.
W pierwszym rzędzie od prawej
widoczni: Henryk Jabłoński,
Edward Babiuch, Edward Gierek,
Piotr Jaroszewicz i Wojciech Jaruzelski

125
Propagandowy optymizm stopniowo coraz bardziej odbiegał od nastro-
jów społecznych i gospodarczych realiów dnia codziennego. Dawała
o sobie znać nierównowaga rynkowa, wydłużały się kolejki w sklepach,
pieniądz tracił na wartości. Polacy z rozdrażnieniem reagowali na ukryte
podwyżki cen, realizowane pod pozorem zmiany nazwy produktu lub
opakowania. Wcześniej, w obliczu lokalnych strajków i nastroju paniki na
rynku, rząd deklarował zamrożenie cen, ale ich dalsze utrzymanie było
niemożliwe. Zamiast elastycznej i stopniowej regulacji władze zdecydo-
wały się na jednorazową, znaczącą podwyżkę. Asekuracja rządu skupi-
ła się na przygotowaniu do ewentualnych protestów. W wojsku i milicji
podniesiono pensje, wykonano pozytywne gesty wobec Kościoła, zmo-
bilizowano struktury zakładowe i lokalne PZPR, gdzie przeprowadzono
165 ogólnikowych konsultacji. Same podwyżki zapowiedział 24 czerwca
premier Jaroszewicz w przemówieniu sejmowym transmitowanym przez
telewizję. Produkty żywnościowe miały znacząco podrożeć (średnio
o 70%), a rekompensaty przewidywano proporcjonalnie do płac, czyli
osoby zarabiające mniej miały otrzymać mniejsze dodatki.
Nazajutrz po komunikacie premiera w całym kraju doszło do przerw
w pracy. lch skalę oddawał gwałtowny spadek poboru prądu. W raportach
MSW informowano o protestach 80 tys. pracowników z 112 przedsię-
biorstw w 24 województwach. Do największego strajku doszło w Rado-
miu, gdzie od rana w zakładach metalowych przerwało pracę 4000 osób,
głównie kobiet. Ponieważ rozmowy z dyrekcją nie przyniosły rezultatu,
strajkujący ruszyli pod komitet wojewódzki partii. Zgromadzony na uli-
cach tłum urósł w ciągu jednego dnia do 20-25 tys. ludzi. Rozwój sytu-
acji przerósł możliwości negocjacyjne pracowników KW, którzy uciekli,
a manifestanci, oburzeni znalezionymi w bufecie deficytowymi szynkami,
rozpoczęli demolowanie obiektu, który wkrótce podpalono. Zamieszki
przeniosły się do innych części miasta.
Jacek Kuroń Strajk w fabryce traktorów w Ursusie też doprowadził do ulicznego
(1934-2004) protestu. Jego uczestnicy, aby powiadomić kraj o buncie, zablokowa-
działacz opozycyjny w PRL,
li przejazd nalinii kolejowej Warszawa-Kutno. Dłuższe przerwy w pracy
społecznik,
minister pracy odnotowano także w Płocku, gdzie po pierwszej zmianie doszło do ma-
i polityki socjalnej nifestacji pod budynkiem KW. W obu miastach interweniowały oddziały

126
ZOMO,atakując głównie po demonstracjach. W Ursusie aresztowano 194 osoby, w Płocku
55. Największa akcja milicji nastąpiła w Radomiu, dokąd skierowano 1500 funkcjonariuszy
i 7 armatek wodnych. Milicjanci nie mieli broni palnej, ale ich interwencja była szczególnie
brutalna. To wtedy złą sławę zyskały „ścieżki zdrowia” — szpalery bijących ZOMO-wców,
przez które przepuszczano schwytanych demonstrantów, bez względu na wiek i płeć,
a często także osoby zatrzymane przypadkowo. Walki trwały do późnej nocy, odnotowano
200 rannych i 2 wypadki śmiertelne. Liczba aresztowanych (275), zwiększyła się w następ-
nych dniach (do 651) z powodu zakrojonych na szeroką skalę represji.
Władze były zaskoczone dynamiką i zakresem protestów. Jaroszewicz w wieczornym
wystąpieniu telewizyjnym odwołał podwyżki. Wobec coraz większych braków na rynku
wprowadzono reglamentację cukru (przez „bilety”, bo kartki byłyby kompromitujące),
a inne produkty żywnościowe sprzedawano drożej w specjalnych sklepach „komer-
cyjnych”. Porażka gospodarcza rządu była widoczna gołym okiem. Władze próbowały
to rekompensować w propagandzie, organizując wiece poparcia dla PZPR i osobiście
Edwarda Gierka. Na stadiony (także w Radomiu) aktyw partyjny ściągał pracowników,
a telewizja transmitowała kolejne „spontaniczne” akty lojalności. Inną formą reakcji
władz były masowe represje wobec uczestników protestów oraz wszystkich, których
funkcjonariusze MO i SB uznali za „winnych” czerwcowych zajść. Tysiące ludzi zwolniono
z pracy, aresztowanych brutalnie przesłuchiwano, a nawet torturowano. Odium zemsty
spadło na Radom, gdzie dwie osoby związane z protestami zginęły w niewyjaśnionych
okolicznościach, przyspieszone procesy sądowe (w liczbie 200) były farsą i kończyły
się kilkuletnimi wyrokami więzienia, a kolegia do spraw wykroczeń nakładały wysokie
grzywny (214 przypadków).
Informacje na ten temat, docierające do władz kościelnych oraz opozycyjnych kręgów
warszawskiej inteligencji, wywołały reakcje oburzenia i współczucia, które z czasem na-
brały zorganizowanego charakteru. Prymas Wyszyński wysłał osobisty list do Gierka. Jacek
Kuroń poprosił o interwencję przywódcę komunistów we Włoszech. Protestowali znani in-
telektualiści zachodni: Ginter Grass, Jean-Paul Sartre. Zaktywizowała się Polonia, konkretne
wsparcie organizowali zachodni związkowcy. W Warszawie zbierano informacje o repre-
sjach oraz pieniądze na pomoc ich ofiarom, do Radomia jeździli obserwatorzy i prawnicy
uczestniczący w rozprawach. We wrześniu powstał Komitet Obrony Robotników, który
zwrócił się z apelem do społeczeństwa i władz w sprawie represji po czerwcowych wyda-
rzeniach. Apel podpisało 14 osób, a główną rolę organizacyjną w tych działaniach odegrali
Jacek Kuroń, Jan Józef Lipski, Antoni Macierewicz i Piotr Naimski. Uruchomiono system
łączności i kontaktów z zachodnimi dziennikarzami, wydano pierwszy numer „Biuletynu
Informacyjnego”. Rozpoczęta działalność nabierała rozmachu i wyraźnie opozycyjnego
charakteru. Gierek uległ presji społeczeństwa, wyroki złagodzono, represje ograniczono,
a warszawskie grupy opozycyjne, mimo nękania przez SB, mogły na ogół działać jawnie
i swobodnie.

127
)KS5 KOR
J NOWA OPOZYCJA

1277
Rozwój samopomocowej oraz informacyjnej działalności KOR przynosił
efekty na kilku płaszczyznach. Umożliwił zjednoczenie rozproszonych do-
tąd środowisk: dawnej opozycji wewnątrzpartyjnej (Karol Modzelewski),
antyrządowych literatów (Jerzy Andrzejewski), powojennego podziemia
(Józef Rybicki), aktywnych duszpasterzy (ks. Józef Zieja), krytycznych wo-
bec komunizmu naukowców (Edward Lipiński), a także aktorów (Halina
Mikołajska) i prawników (Ludwik Cohn). W ten ruch, o charakterze bar-
dziej społecznym niż politycznym, mocno zaangażowanych było około
100 osób różniących się wiekiem, zawodem oraz światopoglądem.
Formuła działania KOR zakładała brak hierarchii i jawną aktywność,
z zachowaniem poufności kontaktów i środków (druk ulotek).
W porównaniu z wcześniejszymi kryzysami PRL, władza pozostawała
w impasie, mimo że wciąż posiadała instrumenty walki politycznej. Pod-
stawowym orężem był aparat przemocy, który sprawdził się przy pacyfi-
kacji czerwcowych protestów. Liczebność ZOMOi SB rosła, zwiększyła się
też liczba tajnych współpracowników (do ponad 20 tys.). Służby specjalne
PRL podjęły współpracę z bezpieką w NRD (Stasi), organizowały prowoka-
cje i manipulacje w celu dezintegracji polskiej opozycji. Nie miały jednak
politycznej zgody zwierzchników na działania prowadzące do procesów
sądowych czy też do głośnych nadużyć (pobicia, skrytobójstwa). MSW po-
siadało dużą wiedzę o środowiskach opozycyjnych, ale stosowane represje
miały charakter ograniczony (najczęściej były to rewizje oraz zatrzymania na
48 godzin) i okazywały się nieskuteczne.Jeszcze mniej efektywna była niewia-
rygodna propaganda gierkowska, która nie zdołała zdyskredytować opozycji.
Władze pośrednio przyznały się do porażki w walce z antyrządowymi
środowiskami, ogłaszając dwukrotnie amnestię (w lutym i lipcu) wobec
uczestników zajść w Radomiu i Ursusie. We wrześniu w Polsce nie było już
w zasadzie więźniów politycznych, więc podstawowy celistnienia KOR został
zrealizowany. Ale jego działacze zdecydowali się utrzymać aktywność, rozsze-
rzając jej formy i cele, co oddawała nowa nazwaorganizacji: Komitet Samo-
obrony Społecznej KOR. Obok walki z represjami i pomocy pokrzywdzonym,
KSS KOR zapowiadałstarania o instytucjonalne zabezpieczenie praw i wol-
ności obywatelskich. Był to program demokratyczny, pracowniczy,socjalny,
bez niepodległościowychaspiracji i uwzględniający realia geopolityczne PRL.

128
Sukces warszawskiej opozycji, wzrost nastrojów antyrządowych oraz ewidentna sła-
bość władz — wszystko to przyczyniło się do ilościowego rozwoju grup opozycyjnych,
które w latach 1976-1979 reprezentowały już wiele środowisk i istniały w kilkudziesięciu
miastach (a nawet na wsiach). Choć tworzyły różnorodną jakość ideowo-programową, ich
wspólny mianownik stanowiły walka bez stosowania przemocy, dążenie do poszerzenia
swobód obywatelskich i coraz bardziej jawny tryb działania. Przy każdej okazji liderzy opo-
zycji powoływali się nie tylko na konstytucję, ale także na uznawane przez PRL między-
narodowe dokumenty oraz instytucje (na przykład Międzynarodową Organizację Pracy).
Towarzyszyło temu samokształcenie (głównie w zakresie prawa i historii), dynamicznie
rozwijały się wydawnictwa ulotek, czasopism (też literackich), książek krajowych, emigra-
cyjnych oraz zachodnich. Bieżący dostęp do informacji o działaniach opozycji zapewniały
polskie rozgłośnie RWE, BBC, Radio Waszyngton, a także media zachodnie.
Skutki pogarszającej się sytuacji gospodarczej kraju oraz nadużycia władzy budziły
oburzenie wielu środowisk, stąd coraz silniejsze wpływy opozycji. Gdy w maju w Krako-
wie znaleziono zwłoki studenta Stanisława Pyjasa, który znany był z działalności antyso-
cjalistycznej, tradycyjne juwenalia zamieniły się w marsz żałobny, a opozycyjni studenci
zorganizowali nowy ruch społecznego oporu. Trudne warunki pracy i bezsilność związków
zawodowych zmobilizowały robotników na Wybrzeżu i Śląsku do utworzenia własnej re-
prezentacji pracowniczej. Podobną formę działania wybrały grupy rolników. W opozycji
pojawili się też liderzy o wyraźnych ambicjach politycznych, którzy swej aktywności stawia-
linowy cel: niepodległość.

Opozycja w PRL w latach 1976-1979 (przykłady)

Organizacja Czas Zakres Nazwiska Ośrodki

Komitet Obrony 231IX 1976- pomoc dla represjono- Jacek Kuroń, Warszawa
Robotników IX 1977 wanych robotników Antoni Macierewicz,
Piotr Naimski
Komitet Samopomocy 291X 1977- obrona praw, ponad 30 osób Warszawa
Społecznej KOR 23 IX 1981 pomoc ofiarom represji

Biuro 9V 1977- gromadzenie danych Krystyna i Stefan Warszawa


Interwencyjne KSS KOR IX 1981 i informowanie o po- Starczewscy,
krzywdzonych przez Zofia i Zbigniew
organy państwowe Romaszewscy

Studencki Komitet 15V 1977 samopomoc studencka Róża Thun Kraków


Solidarności Bogusław Sonik
Towarzystwo Kursów 221 1978 inicjatywa samokształ- Jerzy Jedlicki, Warszawa
Naukowych ceniowa, wykłady i semi- Jan Kielanowski,
naria z humanistyki Andrzej Celiński
Ruch Obrony Praw 26 Ill 1977 ruch na rzecz respekto- Andrzej Czuma, pismo „Opinia”
Człowieka i Obywatela wania praw człowieka Leszek Moczulski,
Wojciech Ziembiński
Ruch Młodej Polski 27-29 VII 1979 prawicowy ruch Aleksander Hall, Gdańsk
niepodległościowy Jacek Bartyzer

KPN 11X 1979 niepodległościowa Leszek Moczulski, Warszawa


partia polityczna Romuald Szeremietiew

129
Kościół wspierał opozycję, choć bardziej indywidualnie niż instytucjonal-
nie. Prymas Stefan Wyszyński z dystansem obserwował laicki KOR, lecz
sam krytykował politykę społeczną władz, między innymi za tolerowanie
aborcji. Natomiast Karol Wojtyła osobiście popierał środowiska twórcze
i aktywność młodzieży katolickiej. Władze PRL obawiały się, że z czasem
konserwatywnego prymasa zastąpi na stanowisku dynamiczny kardynał
z Krakowa (w opinii partyjnego nadzorcy SB — „awanturnik-intelektualista”).
Tracąc poparcie społeczne, nękani kłopotami gospodarczymi, przywódcy
partyjno-rządowi coraz częściej szukali porozumienia z Kościołem. W 1976
premier Jaroszewicz przesłał kardynałowi Wyszyńskiemu 75 róż z oka-
zji urodzin, a media informowały o wystąpieniu władz państwowych do
Watykanu w sprawie umożliwienia prymasowi dalszego pełnienia funkcji,
mimo wieku emerytalnego. W 1977 doszło do spotkania Gierka z Wyszyń-
skim, a rok później | sekretarz KC gościł w Watykanie u papieża PawłaVI.
Stopniowo rezygnowano z powoływania kleryków do wojska, częściej
wydawano pozwolenia na budowę świątyń.
W tym czasie w kraju było 77 biskupów, którzy zarządzali 27 diece-
zjami. Kościół liczył 19 tys. księży, 7000 zakonników, 28 tys. zakonnic,
5000 kleryków. O znaczeniu rosnącej roli Kościoła w Polsce i za granicą
świadczyła wrześniowa wizyta reprezentacji Episkopatu w RFN, na za-
proszenie tamtejszych biskupów. Władze PRL tolerowały takie przejawy
samodzielności polskiego Kościoła, jednak wkrótce musiały się zmierzyć
z największym wydarzeniem w jego historii. 16 października konklawe
w Watykanie wybrało nowego papieża — Karola Wojtyłę, który przybrał
imię Jan Paweł II.
Reakcje społeczeństwa (także Polaków obojętnych religijnie) były peł-
ne entuzjazmu i patriotyzmu. Wśród wiernych zapanowała euforia, zwłasz-
cza w wielu środowiskach bezpośrednio związanych z Karolem Wojtyłą
(krakowska inteligencja, oazowa młodzież, mieszkańcy Podhala). Rządo-
wa telewizja transmitowała inaugurację pontyfikatu, a światowe media
zwróciły uwagę na Polskę,jej historię i aktualne problemy. Było pewne, że
58-letni papież, wykształcony, doświadczony i skuteczny w działaniu, bę-
Karol Wojtyła
(1920-2005) dzie mógł znacząco wpłynąć na dzieje Kościoła, a także własnej ojczyzny.
papież Jan Paweł Il W tej niezwykłej atmosferze reakcja władz świadczyła o bezradności

130
i alienacji. Aparat partyjny był przerażony, a Gierek wkrótce musiał tłumaczyć się Breżnie-
wowiz konieczności zaproszenia papieża do Polski.
Pielgrzymka Jana Pawła II do ojczyzny w dniach 2—10 czerwca 1979 miała znaczący
wpływ na pozycję Kościoła w komunistycznym państwie, jego relacje z władzą, a także
na nastroje Polaków. W spotkaniach z papieżem uczestniczyło ogółem 10 mln wiernych,
niezwykły przebieg miały jego wizyty w Krakowie, rodzinnych Wadowicach, Oświęcimiu.
W każdym z tych miejsc Jan PawełII pozostawił trwały ślad, będący kwintesencją jego
niezwykłej osobowościi symbolem polskich przemian, których był świadkiem oraz uczest-
nikiem. W tym kontekście mniejsze znaczenie miały oficjalne spotkania z przedstawicie-
lami władz. Na lotnisku papieża witał przewodniczący Rady Państwa Henryk Jabłoński,
w Belwederze podejmował go I sekretarz KC PZPR Edward Gierek. Treść wystąpień Jana
Pawła Il - w tym wezwanie Ducha Świętego podczas kazania w Warszawie, który „odnowi
oblicze ziemi. Tej ziemi” — przez następne lata była inspiracją apeli i działań podejmowa-
nych w przełomowych momentach.
Pierwszą wizytę papieża w Polsce relacjonowano na świecie w takiej samej nadzwy-
czajnej atmosferze, jak wcześniejszy wybór na biskupa Rzymu człowieka „z dalekiego kra-
ju”. Nie był to zresztą jedyny przykład zainteresowania wybitnymi Polakami, którzy w tym
czasie pojawili się w zagranicznych doniesieniach medialnych. Stanowisko doradcy
ds. bezpieczeństwa nowego prezydenta USA Jimiego Cartera objął urodzony przed
wojną w Warszawie Zbigniew Brzeziński. Pod koniec tej prezydentury szefem amerykań-
skiej dyplomacji został polityk polskiego pochodzenia Edmund Muskie. Światową sławę
w sporcie zdobywali indywidualiści: tenisista Wojciech Fibak, piłkarz Zbigniew Boniek.
Władze w Warszawie próbowały promować własnych idoli, czego przykładem była kariera
pierwszego polskiego kosmonauty Mirosława Hermaszewskiego. Doczekał się on wielkiej
kampanii radiowo-telewizyjnej w PRL i serii złośliwych komentarzy Polaków, którzy w tym
trudnym, a zarazem ważnym roku żyli zupełnie innymi sprawami.
Także na świecie zachodziły wydarzenia zapowiadające bliskie przesilenie w stosun-
kach międzynarodowych. ZSRR dochodził do krańca swoich możliwości zbrojeniowych
i ekspansjonistycznych. Jego dyplomacja i wojsko posiadały wpływy w Azji (Wietnam, Af-
ganistan) i Afryce (Angola, Etiopia). Perspektywa radzieckiej dominacji nad światem skła-
niała Chiny i USA do współpracy. Amerykańska polityka zagraniczna odniosła sukces na
Bliskim Wschodzie, doprowadzając do przełomowego porozumienia egipsko-izraelskiego
w Camp David. W Europie Zachodniej w siłę rosły ruchy pacyfistyczne protestujące prze-
ciwko zbrojeniom NATO oraz niewielkie grupy terrorystyczne atakujące nawet przywód-
ców państw, czego przykładem było uprowadzenie i zabójstwo byłego premiera Włoch.
Te odmienne środowiska łączyły nitki powiązań z Moskwą. Na Kremlu wciąż rządziła ekipa
Breżniewa, który skupiał pełnię władzy, ale wyraźnie był już u kresu sił. System komuni-
styczny trwał jednak dalej,siłą inercji i z braku nowej ideowo-politycznej konkurencji.

131
>
0

O
>

R
AJ
N
<

-
z
=

tel

_2A
Y
N

MJ
0
Pierwsze godziny nowego roku przyniosły kontynuację niskich tempera-
tur i śnieżyc, które wprowadziły kraj w stan klęski żywiołowej, formalnie
ogłoszony już 1 stycznia w województwie gdańskim. Cała Polska walczyła
ze skutkami mrozów i wichur, zamknięto szkoły oraz inne instytucje, częś-
ciowo nie działała komunikacja, elektrociepłowniom brakowało węgla.
Zakłady przemysłowe spowolniły lub wstrzymały produkcję, życie codzien-
ne zostało sparaliżowane. Do odśnieżania skierowano wojsko i ciężki sprzęt,
ale jeszcze pod koniec stycznia odnotowywano rekordy pokrywy śnież-
nej (w Warszawie 70 cm). Dezorganizacja i bezradność służb publicznych
obnażyły słabość administracji i gospodarki PRL. Negatywne skutki eko-
nomiczne srogiej zimy pogłębiły się wraz z wiosenną powodzią i czerw-
cowymi upałami, które spowodowały suszę oraz kolejny rok nieurodzaju.
Kryzys gospodarczy ujawnił się w pełni. W latach 1976-1980 zmniej-
szały się inwestycje (z 34 do 19%), o 7% spadł dochód narodowy, malała
produkcja przemysłowa. Rósł za to import (8,7%), zwiększało się zadłu-
żenie (do 24 mld dolarów, czyli 23 razy więcej niż na początku dekady),
a kredyty w 37% przeznaczano na konsumpcję. Płace były wyższe, inflacja
nabierała tempa (9% w 1980), co powodowało napięcia rynkowe, gdyż
pieniądze nie miały pokrycia w towarach. Wydłużały się kolejki, wśród kon-
sumentów widać było oznaki paniki, kwitł czarny rynek i handel za dolary.
Nawet w oficjalnych statystykach nie można było już ukryć załamania
gospodarczego,które dotykało wszystkich dziedzin życia. W rolnictwie w la-
tach 1979-1980 produkcja zwierzęca spadła o 6%, roślinna o 15%, zebrano
o 29% mniej buraków cukrowychi 047% mniej ziemniaków. Nieurodzaj i zła
polityka rolna spowodowały katastrofalną sytuację żywnościową, której skut-
ki musieli odczuć wszyscy nabywcy. W całej gospodarce pojawiały się po-
dobne obszary gwałtownegozałamania. Dotyczyło to zwłaszcza transportu,
którego niewydolność hamowała prace w przemyśle i handlu. Już od 1975
limitowano dostawy energii do przemysłu, a jej deficyt powodował coraz
częstsze przerwy w dostawach. Trudności surowcowe dotyczyły zarówno
importu (ropa), jak i rodzimych zasobów(niedobór węgla). W budownictwie
(zwłaszcza mieszkaniowym) przestano zwracać uwagę na jakość, inwestycje
oddane w stanie surowym wykańczano później, długo i drogo. Centralne
planowanie nie mogło opanować tragicznej rzeczywistości gospodarczej.

132
Już od połowy lat siedemdziesiątych władze podejmowały próby przeciwdziałania
niekorzystnym trendom. Zamierzały tworzyć Wielkie Organizacje Gospodarze, ale tylko
pogłębiały centralizm i niespójność zarządzania. Z czasem zrezygnowano nawet z pozo-
rowanychreform, lobby resortowe i przemysłu ciężkiego walczyły o kredyty oraz surowce,
a propaganda sukcesu tworzyła alternatywną rzeczywistość przez fałszywe obrazy i nowo-
mowę. Do oficjalnego obiegu nie dopuszczano słowa „kryzys”, zastępując je eufemizmem
„przejściowe trudności”. Tymczasem Edward Gierek udzielał się w polityce zagranicznej,
wizytowałi gościł kanclerza RFN (1976-1977), w ostatnich dniach grudnia 1977 podej-
mował w Warszawie prezydenta USA Jimmy'ego Cartera. Nie mógł jednak liczyć na wspar-
cie ze strony Moskwy, gdyż inwazja armii radzieckiej na Afganistan wymagała ze strony
ZSRR zaangażowania, a jednocześnie podważała międzynarodową politykę odprężenia,
na której dotąd zyskiwała Polska i osobiście Gierek. | sekretarz KC PZPR w ostatnim roku
z trudem kontrolował sytuację w kraju, nawet we własnej partii, gdzie na otwartą krytykę
jego polityki pozwolił sobie twardogłowy szef KW PZPRz Konina.
Pogarszały się nastroje społeczeństwa, zmęczonego i rozdrażnionego codziennymi
uciążliwościami oraz propagandowym zakłamaniem. Pogłębiały się patologie, kombina-
torstwo i alkoholizm. W 35-milionowym narodzie było milion alkoholików i 5 mln osób
pijących stale ilości szkodliwe dla zdrowia. Postawa wobec władzy była na ogół mieszaniną
szyderstwai złości. Z obojętnością przyjęto informację o zmianie premiera (w lutym 1980
został nim Edward Babiuch) i oszczędnościowym programie nowego rządu. Z podobną
reakcją spotkały się wybory do sejmu, choć opozycja, wzywająca do bojkotu, odnotowała
niższą frekwencję w największych miastach, zwłaszcza w osiedlach akademickich. Nastroje
zniechęcenia i frustracjj wzmogły pogłoski o możliwości podwyżek cen oraz mocno
cenzurowane informacje o niebezpiecznych zdarzeniach w kraju.

Lata 1978-1980 obfitowały w katastrofy, które, podobnie jak klęski żywiołowe


ikryzys gospodarczy, ujawniały słabość zarządzania państwem

Rok Data Miejsce Rodzaj katastrofy URIGA a.

20.| Osiecznica zderzenie autobusu z ciężarówką 15 14

1978 1 VIII Brody katastrofa kolejowa 6 98

15XI Wilczy Jar k/Żywca katastrofa dwóch autobusów 30 -

1511 Warszawa wybuch gazu w Rotundzie 49 110

1979 7IX Strażów k/Rzeszowa pociąg pospieszny wjechał w towarowy 9 7

10X Dymitrow i Silesia katastrofy górnicze w kopalniach 55 -


30X

14 III Warszawa katastrofa lotnicza 87 =

18VI Stocznia Gdańska eksplozja na statku rybackim 18 10

U 19 VIII Kutno-Toruń zderzenie czołowe pociągu osobowego 69 50


i towarowego

31X Górna Grupa pożar w szpitalu psychiatrycznym 55 -

133
M
O
O

>

O
Z
=
==|

Od
bu
/.

1980
Nieduża podwyżka cen mięsa i przetworów wprowadzona 1 lipca okaza-
ła się detonatorem największej fali strajków w dziejach PRL. Protesty za-
częły wygasać po przyznaniu dodatków drożyźnianych, choć w Lublinie,
gdzie doszło do strajku powszechnego, pojawiły się też postulaty nowych
wyborów do związków zawodowych. W połowie lata wydawało się, że
fala protestów opadła, a społeczeństwo skoncentrowało się na urlopach
i olimpiadzie w Moskwie, podczas której Polacy zdobyli rekordową liczbę
32 medali. Gierek udał się na coroczny wypoczynek na Krym.14 sierpnia
wybuchł strajk okupacyjny w Stoczni Gdańskiej, gdzie po trzech dniach
lista postulatów zawierała 21 punktów, a Międzyzakładowy Komitet Straj-
kowy reprezentował już ponad 200 zakładów Wybrzeża. Protest szybko się
rozszerzał, a jego sprawna organizacja (ze strażą robotniczą, prohibicją)
i charyzmatyczny przywódca — elektryk Lech Wałęsa, przyciągały uwagę
mediów zagranicznych. Władze partyjno-rządowe zrezygnowały z uży-
cia siły i zdecydowały się na negocjacje z robotnikami, które ostatecznie
zakończono 31 sierpnia podpisaniem najważniejszego porozumienia
w Stoczni Gdańskiej. Dzień wcześniej podobny układ podpisano w Szcze-
cinie. Przyznano w nich prawo do tworzenia niezależnych związków
zawodowych, prawo do strajku oraz deklarowano spełnienie innych po-
stulatów socjalnych (wolne soboty), ideowych (msza święta w radiu), ega-
litarnych (równe zasiłki na dzieci) i politycznych (uwolnienie więzionych
za przekonania).
W następnych tygodniach trwały jeszcze strajki, między innymi na Ślą-
sku, ale jednocześnie organizatorzy protestów oraz wspierający ich dzia-
łacze opozycji przystąpili do organizowania Niezależnego Samorządnego
Związku Zawodowego „Solidarność”, do którego wkrótce zapisało się
10 mln pracowników. W 1981, po kolejnych protestach środowiskowych,
powstawało Niezależne Zrzeszenie Studentów, a na wsi zorganizowano
NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”. W innych grupach zawo-
dowych (twórcy, taksówkarze, milicjanci) także podejmowano mniej lub
bardziej udane próby tworzenia autentycznych reprezentacji. Literaci,
Lech Wałęsa
artyści i dziennikarze zmieniali zarządy w swoich stowarzyszeniach. Kraj
(ur. 1943)
przywódca „Solidarności”, ogarnęła atmosfera niespotykanej nigdy wcześniej powszechnej debaty,
prezydentIll RP aktywności, rozliczania przeszłości. Towarzyszyły temu na ogół postawy

134
odpowiedzialności, spokoju i współpracy. Odwołując się do religii i Kościoła, nawiązując
do bolesnych doświadczeń historycznych oraz licząc się z realiami geopolityki, Polacy
korzystali z „karnawału wolności”, godząc swój tradycyjny romantyzm z pragmatyzmem
pracy u podstaw.
Posierpniowe zmiany dotknęły także władz PRL — w wymiarze personalnym i systemo-
wym. Na początku września nowym premierem został ekonomista Józef Pińkowski, a na
| sekretarza KC wybrano Stanisława Kanię, partyjnego koordynatora MON i MSW. W ko-
lejnych miesiącach zmieniła się obsada zdecydowanej większości stanowisk w rządzie,
partiach, instytucjach i organizacjach. Wiele wskazywało na to, że nie jest to tylko kolejna
chwilowa odnowai personalna roszada, nowi członkowie władz musieli się bowiem liczyć
z konkurencyjnym ośrodkiem wpływów, jaki tworzyli liderzy „Solidarności”. Rosło też
znaczenie Kościoła, który stawał się mediatorem w konfliktach.
W rządzie oraz biurze politycznym partii ścierały się siły reformatorów i przeciwni-
ków zmian, ale dla władz PRL nadal głównym punktem odniesienia pozostawała Mos-
kwa. Breżniew, wspierany przez najbliższe otoczenie oraz przywódców krajów Układu
Warszawskiego, rozważał możliwość interwencji zbrojnej. Rozpoczęto nawet konkretne
przygotowania wojskowe, którym towarzyszyły też rozmowy polityczne między szefami
partii bloku wschodniego. Uczestniczyli w nich członkowie władz PRL, którzy starali się
przekonać sojuszników, że sami opanują sytuację w kraju. Koszty ewentualnej interwencji
radzieckiej (drugiej po Afganistanie) pogłębiłyby restrykcje Zachodu. Na początku grud-
nia prezydent Stanów Zjednoczonych publicznie i dyplomatycznie blokował agresyw-
ne plany Moskwy, zaalarmowany przez papieża, swoich doradców, oraz pośrednio przez
współpracującego z Amerykanami płk. Ryszarda Kuklińskiego ze sztabu Wojska Polskie-
go. Wówczas to, na kolejnej naradzie szefów państw UW, Breżniew miał powiedzieć do
Kani: „Nie wejdziemy, ale jeśli sytuacja będzie się komplikować, wówczas wejdziemy”.
Przez manewry wojskowe i oświadczenia polityczne Moskwa jeszcze wielokrotnie
wywierała presję na polskie społeczeństwo oraz na władze PRL, które wykorzystywały
to do wewnętrznego szantażu.
Świat sympatyzowałz polskimi przemianami, wspierając „Solidarność”, podziwiając de-
terminację i realizm Polaków. W ogólne zainteresowanie wpisywało się wiele wydarzeń:
nagroda Nobla dla Czesława Miłosza, a w roku następnym: groźba strajku generalnego po
kryzysie bydgoskim, zamach na papieża, nadzwyczajny zjazd PZPR,pierwszy zjazd „Solidar-
ności". Coraz więcej władzy kumulował Wojciech Jaruzelski, od lutego 1981 premier, a od
października | sekretarz KC PZPR. Po śmierci prymasa Stefana Wyszyńskiego (maj 1981)
nowym zwierzchnikiem polskiego Kościoła został Józef Glemp. Polacy byli coraz bardziej
zmęczeni napięciem politycznym i kłopotami zaopatrzeniowymi. Reglamentacja obejmo-
wała już niemal wszystkie towary, sklepy i tak były puste, a inflacja wynosiła 21% rocznie.
Korzystano z większej porcji wolności, także przez emigrację, ale przedłużanie się kryzysu
pomniejszało nadzieje, które wielu Polaków żywiło na początku przemian.

135
WPROWAD ZENIE
STANU WO JENNEGO

1981
W MSW i MON rozpoczęto przygotowania do wprowadzenia sta-
nu wojennego już jesienią 1980. Ustalono listy działaczy „Solidarno-
ści” przewidzianych do zatrzymania, organizowano narady z udziałem
zwierzchników rządowych i partyjnych, konsultowano się z Moskwą.
W następnym roku prace nad różnymi formami wprowadzenia stanu
wojennego obejmowały zarówno wersję łagodną (z użyciem milicji, przy
niewielkim oporze), jak i najbardziej radykalną opcję, przewidzianą na wy-
padek strajku powszechnego, masowych demonstracji, niemalże powsta-
nia. W takiej sytuacji do akcji miały wkroczyć takżesiły państw UW.
Planistom milicyjno-wojskowym sprzyjał czas, gdyż energia „Solidarno-
ści” wypalała się w protestach, a ekipa Jaruzelskiego przejmowała coraz
więcej stanowisk w aparacie przemocy i administracji. Sam generał spotkał
się z prymasem Glempem i Lechem Wałęsą, aby pozorować możliwość
porozumienia, ale w swych planach nie uwzględniał możliwości ustępstw.
Był w tym wspierany przez Moskwę, znaczną część członków organów
rządu i PZPR, a także kadr partyjnych, oficerskich, SB, MO, prorządowych
działaczy w związkach i organizacjach. Zdecydowana akcja władz mogła
też spotkać się z bierną aprobatą zmęczonego społeczeństwa.
Przygotowania objęły wiele działań wojska (przedłużono służbę żoł-
nierzy, którzy mieli wrócić do cywila), milicji (która prowokowała działania
mające testować reakcje społeczne), administracji (coraz bardziej zmilita-
ryzowanej), partii (gdzie szykowano kadry, przygotowując broń dla akty-
wistów). W tajnym trybie tworzono surowe przepisy prawne, szykowano
miejsca w więzieniach, w ZSRR wydrukowano plakat z dekretem o stanie
wojennym. Liczono na efekt zaskoczenia, któremu miały pomóc skutki
surowej zimy i nieprzygotowanie „Solidarności”.
W kierownictwie 10-milionowego ruchu ścierały się grupy radykałów
(Gwiazda, Jurczyk, Rulewski) z umiarkowanymi, wśród których domino-
wali doradcy i intelektualiści. Sam Wałęsa działał sprytnie i ostrożnie, ale
liczył się z powściągliwym stanowiskiem Kościoła. W „Solidarności” na
Wojciech Jaruzelski ogół nie wierzono, aby władza, którą uważano za słabą, zdecydowała
(1923-2014)
się na użycie siły. Społeczny i zawodowy charakter ruchu oraz pokojowy
premier,
I sekretarz KC PZPR, kierunek dotychczasowych przemian wymuszał strategię wykluczającą
prezydentIll RP walkę. Co najwyżej rozważano możliwości biernego oporu w przypadku

136
obcej interwencji. Zapowiadano strajk powszechny, gdyby sejm przyznał rządowi nad-
zwyczajne pełnomocnictwa. Bardziej przewidujący działacze tworzyli tajne zapasy
finansowe i drukarskie.
Datę wprowadzenia stanu wojennego wyznaczył Wojciech Jaruzelski. Pod wzglę-
dem prawnym był to typowy zamach stanu. Potwierdzały to: tajność przygotowań, for-
malne złamanie konstytucji (stan wojenny mógł wprowadzić sejm, a nie Rada Państwa),
przejęcie władzy przez pozaustrojowy organ o nieograniczonych uprawnieniach (Woj-
skowa Rada Ocalenia Narodowego), stosowanie represji na podstawie prawa, którego
jeszcze nie ogłoszono. Dla władz najważniejsza była jednak skuteczność, stąd wiele działań
(w tym internowania przywódców) rozpoczęto już 12 grudnia wieczorem. W środku
nocy SB i ZOMOzatrzymało niemal wszystkich najważniejszych działaczy „Solidarności”
obradujących w Gdańsku. Lecha Wałęsę zabrano z domu i wywieziono do Warszawy
„na rozmowy”. Jaruzelski ogłosił wprowadzenie stanu wojennego w przemówieniu
radiowo-telewizyjnym w niedzielę 13 grudnia o godz. 6.00.
Koordynacja działań milicyjno-wojskowych przyniosła znaczące efekty. Przerwano łącz-
ność międzymiastową, internowano 5000 działaczy opozycji (drugie tyle w następnych
miesiącach), zajęto lokale „Solidarności”. Zakazano opuszczania terenu własnej gminy,
wprowadzono godzinę milicyjną. Zawieszono zajęcia w szkołach i na uczelniach, wstrzy-
mano wydawanie większości gazet, w telewizji dominowały marsze wojskowe,filmy wo-
jenne, pojawili się spikerzy w mundurach. WRON wyznaczyła 4700 komisarzy wojskowych,
którzy przejęli władzę w gminach, przedsiębiorstwach i instytucjach. MON i MSW wprowa-
dziły do akcji 70 tys. żołnierzy, 30 tys. milicjantów, 1750 czołgów, 1900 wozów bojowych.
Pierwsze strajki wybuchły już 13 grudnia. Stocznia Gdańska była pacyfikowana dwu-
krotnie przez czołgi i ZOMO, protesty rozszerzyły się na ulice. Strajkowały największe
zakłady Wybrzeża, Wrocławia, Warszawy, Krakowa i Śląska, gdzie zgodnie z przewidy-
waniami władz opór był szczególnie trudny do złamania. W kopalni Wujek milicja użyła
broni maszynowej. Śmierć poniosło 9 górników, 21 zostało rannych od kul, 44 w wyniku
innych obrażeń, w walkach rany odniosło 42 milicjantów i żołnierzy. Broni palnej użyto
też w innych miejscach. Stosowano terror fizyczny („ścieżki zdrowia”) i psychiczny (symu-
lowane wysyłki na Syberię). Skala zastosowanej przemocy wskazywała, że strona ataku-
jąca jest gotowa do zdławienia protestów za wszelką cenę. Ostatni strajk w kopalni Piast
zakończył się 28 grudnia.
Stan wojenny był operacją nagłą, bardzo szeroko zakrojoną, z konkretnym celem woj-
skowym: zdobycie wszystkich punktów o znaczeniu strategicznym,zlikwidowanie oporu,
zapewnienie pełnej kontroli nad krajem. Pod względem militarnym wszystkie te zadania,
choć przy znacznych kosztach, zostały wykonane. Natomiast celem politycznym było
utrzymanie władzy przez PZPR, zdławienie „Solidarności”, zniechęcenie do antyrządowych
działań. | tu sukces okazał się pozorny. Władze PRL, decydując się na użyciesiły i licząc na
pomoc ZSRR,stały się zakładnikiem tych dwóch argumentów, co w dłuższej perspektywie
oznaczało klęskę.

137
Szybkie rozbicie struktur „Solidarności” stworzyło błędne wrażenie, że
1 082 ruch został zlikwidowany. Tymczasem pozostający na wolności liderzy
związku wciąż utrzymywali kontakty i nie rezygnowali z walki o przy-
wrócenie możliwości jawnego działania, a przede wszystkim o uwol-
nienie więzionych. Znaczna część społeczeństwa nie dała się zastraszyć,
a stopniowe łagodzenie rygorów stanu wojennego w miejsce trwogi
wzbudzało u ludzi odczucia absurdu, szyderstwa i złości. Atmosferę pogar-
szały skutki horrendalnej podwyżki cen — od 1 lutego żywność podrożała
o 300-400%. Towary zresztą nadal były niedostępne, a ich doraźna regla-
mentacja w sklepach obejmowała chwilami nawet chleb i mleko. Inflacja
w ciągu roku przekroczyła 100%, dochód narodowy przez pięć lat spadł
o 25%. Nie było pozytywnych rezultatów zapowiadanej przez juntę
wojskową reformy gospodarczej.
W takich warunkach wezwania do oporu trafiały na podatny grunt.
Jego spontaniczny charakter na początku roku obejmował demonstracje
pod kościołami każdego 13 dnia miesiąca, wykonywanie napisów w miej-
scach publicznych, rozrzucanie ulotek. Do znacznych manifestacji w kilku
miastach doszło 3 maja, następnie 13 czerwca. Na 31 sierpnia do demon-
stracji wezwała Tymczasowa Komisja Koordynacyjna NSZZ „Solidarność”,
którą tworzyli: Zbigniew Bujak (Mazowsze), Władysław Frasyniuk (Dolny
Śląsk), Władysław Hardek (Małopolska), Bogdan Lis (Gdańsk). Działając
w podziemiu, TKK utrzymywała kontakty z regionalnymi strukturami oraz
zagranicznym biurem związku, stwarzała ofertę rozmów z władzami, wy-
dawała oświadczenia i wzywała do oporu. Manifestacje przeprowadzone
w drugą rocznicę porozumień sierpniowych odbyły się w 66 miejscowoś-
ciach, wszędzie brutalnie interweniowała milicja (w Lubinie strzelając do
demonstrantów). Następne manifestacje nie były już tak liczne i nie udało
się wraz z nimi wywołać strajków. Tak było podczas protestów 10 listo-
pada. W tych samych dniach Polacy z optymizmem powitali jednak inne
wiadomości: uwolnienie Lecha Wałęsy i śmierć Leonida Breżniewa.
Spontaniczny i zorganizowany opór społeczny stał się z czasem naj-
ha powszechniejszą reakcją przeciwników władzy. Jego przejawem był
kardynał, bojkot obejmujący organizacje rządowe, prasę reżimu, telewizję (z któ-
prymas Polski rą wielu aktorów odmówiło współpracy). Na wezwanie „Solidarności”

138
31 sierpnia 1983 bojkotowano publiczne środki transportu. Towarzyszyła temu obrzędo-
wość: udział w mszach za ojczyznę, celebrowanie rocznic i dawnych świąt: 3 maja, 11 listo-
pada. Noszono popularne emblematy „Solidarności”, Polski Walczącej czy też oporniki
jako symbol oporu.
Do tłumienia protestów władze stanu wojennego dysponowały rozbudowanym apa-
ratem represji, inwigilacji i propagandy. Dla 20 tys. esbeków pracowało 45 tys. tajnych
agentów. Stosowano cały zakres prześladowań. Najsurowszym środkiem były kary pozba-
wienia wolności: zatrzymania, aresztowania, uwięzienie. Pod koniec roku, wraz z zawiesze-
niem stanu wojennego, uwolniono internowanych, ale w Polsce nadal przetrzymywano
1500 więźniów politycznych. Demonstranci narażeni byli na pobicia, a nawet śmierć. Ogó-
łem w latach osiemdziesiątych z powodów politycznych zginęło około 100 osób. Strajkują-
cym groziła utrata pracy, protestującym studentom wydalenie z uczelni. Działaczy opozycji
nakłaniano do emigracji, tylko w pierwszym roku stanu wojennego wyjechało 5000 osób.
Dziennikarzy weryfikowały specjalne komisje (zwolniono 1200 z nich), podobnemu
nadzorowizostali poddani nauczyciele.
Prześladowani działacze mogli liczyć na pomoc Kościoła i zagranicy. Mimo że sam
prymas Glemp (w odróżnieniu od papieża i wielu biskupów) był bardzo umiarkowany
w reakcjach, a nawet dezawuował część opozycji, to już w pierwszym tygodniu stanu
wojennego zezwolił na zorganizowanie instytucjonalnej pomocy prześladowanym.
Wielu księży wspierało represjonowanych w swoich parafiach, dyskretnie pomagało
ludziom zaangażowanym w działalność podziemia. Kardynał Gulbinowicz z Wrocławia
zgodził się zdeponować w swojej siedzibie 80 mln złotych z kasy „Solidarności”. W sze-
roką pomoc dla Polaków zaangażowały się społeczności i organizacje wolnego świata.
Dyplomacja zachodnia reagowała za to elastycznie, potępiając przemoc, nakładając re-
strykcje na PRL, ale też traktując stan wojenny jako mniejsze zło wobec możliwej zbrojnej
interwencję ZSRR.

Winiety opozycyjnych czasopism. Głównym


przejawem istnienia nielegalnych struktur była
działalność wydawnicza, która osiągnęła niespotykane
rozmiary. Niektóre pisma,jak „Tygodnik Mazowsze”
(290 numerów w latach 1982-1989), ukazywały się
w nakładzie 10-30 tys. egzemplarzy. Istniał też drugi
obieg książek i kaset. Według raportów MSW w latach
1982—1987 wydano 1100 nielegalnych pism oraz
1800 książek. Ponadto drukowano ulotki z hasłami,
pamiątkowe medale, znaczki, cegiełki (w formie
banknotów), materiały satyryczne (np.listy gończe
za Jaruzelskim). Niezależną działalność kulturalną
prowadzono m.in. w obiektach kościelnych, gdzie
swój dorobek prezentowali naukowcy,literaci, artyści

139
POK OJOWANAGRODA NOBLA
DLA WAŁĘSY

1983
W czasach gwałtownych zmian sytuacji społeczno-politycznej w Polsce
ważnym punktem odniesienia był przewodniczący „Solidarności”. Posia-
dał silną pozycję w związku, zdobył zaufanie Kościoła, Polacy traktowali go
z entuzjazmem, a władze z respektem. Jego popularność wykraczała poza
granice kraju, więc rozprawiając się z „Solidarnością” junta Jaruzelskiego
musiała wobeclidera ruchu postępować ostrożnie. Władze miały nadzieję,
że Wałęsę uda się skłonić do współpracy, gdyż uważały go za działacza
podatnego na wpływy innych. Pozbawiając go wolności(oficjalny nakaz
internowania otrzymał dopiero w drugim miesiącu uwięzienia) i dostę-
pu do doradców starano się, przez presję i manipulację, złamać symbol
wolnościowych nadziei Polaków.
Lech Wałęsa, mimo izolacji, realnie oceniał sytuację, nie ulegał na-
ciskom, wykazywał dobrą wolę, ale też zdecydowanie odmawiał współ-
pracy, domagając się uwolnienia działaczy „Solidarności” i możliwości
legalnego działania. W listopadzie 1982 napisał list do gen. Jaruzelskie-
go (podpisując się jako „kapral Wałęsa”) z niezobowiązującą propozycją
rozmów, co władze upubliczniły, sugerując, że dzięki temu go uwalniają.
W następnych tygodniach powrócił do pracy w stoczni i był traktowany
przez rząd jako „prywatna osoba”, choć udzielał wywiadów zagranicz-
nej prasie, kontaktował się z opozycjonistami i biskupami, a nawet odbył
potajemne spotkanie z członkami podziemnej TKK.
W tym czasie MSW montowało akcję kompromitacji Wałęsy, wykorzy-
stując do tego zmanipulowane nagrania jego rozmów z bratem. Ich emi-
sja w telewizji i radiu miała podważyć autorytet przywódcy „Solidarności".
Media rządowe były jednak niewiarygodne, a całą sprawę oceniano jako
kolejną prowokację władz. Wkrótce o swojej niesłabnącej popularności
Wałęsa przekonał się podczas meczu na gdańskim stadionie, gdzie przywi-
tały go brawa i wiwaty. W październiku komitet noblowski poinformował
o przyznaniu Lechowi Wałęsie pokojowej Nagrody Nobla, którą w grudniu
w jego imieniu odebrali w Oslo żona Danuta i syn Bogdan, gdyż on sam
obawiał się, że władze uniemożliwią mu powrót.
Nagroda wzmocniła pozycję Wałęsy zarówno w kraju, jak i za grani-
cą. Dawała satysfakcję ludziom „Solidarności”, a ekipa Jaruzelskiego po raz
kolejny przekonała się, że przemoc, propaganda i wsparcie Moskwy nie

140
gwarantują pełnej kontroli nad polskimi przemianami. Władze starały się, aby postępująca
normalizacja obejmowała wszystkie dziedziny życia i z czasem doprowadziła do ponow-
nego umocnienia roli partii, bez konieczności powszechnego odwoływania się do ZOMO
i SB. Jaruzelski dbał o pozory, godząc się na perspektywiczne tworzenie nowych instytu-
cji demokracji (od 1982 w ustroju PRL pojawiły się ustawy o Trybunale Stanu i Trybunale
Konstytucyjnym) oraz inicjując działanie rad opiniujących sprawy gospodarki i kultury.
Nadzorował też formowanie kolejnej fasadowej organizacji wyborczej (powołanej w miej-
sce FJN) — Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, aprobował likwidację nieza-
leżnych struktur (NSZZ „Solidarność”, NZS, ZASP, ZLP)i tworzenie prorządowych związków
zawodowych, formalnie od 1984 jako OPZZ. Innym priorytetem premiera była kontrola,
co miała realizować Inspekcja Robotniczo-Chłopska.
Generał-hegemon stojący na czele rządu i partii starał się, aby proces decyzyjny nastę-
pował w wąskim i nieformalnym gronie najbliższych współpracowników, których zresztą
często wymieniał. W ten sposób już na początku stanu wojennego ukształtował się tzw.
dyrektoriat, do którego oprócz Wojciecha Jaruzelskiego należeli przede wszystkim gene-
rałowie-ministrowie: Czesław Kiszczak (MSW), Florian Siwicki (MON), Michał Janiszewski
(URM). Ważną rolę odgrywał wicepremier Mieczysław Rakowski, a na dalszym planie byli
sekretarze KC, w tym sprawujący nadzór nad partią, Kazimierz Barcikowski.
Wiele wydarzeń przeczyło oficjalnym deklaracjom Jaruzelskiego o zaprowadzonym
„ładzie i porządku”. 1 maja nielegalne manifestacje w 29 miastach były bezwzględnie
rozgonione przez oddziały ZOMO, choć w tym samym czasie pochody zorganizowane
w zakładach pracy i szkołach karnie maszerowały pod trybuny, gdzie notable z PZPR
chcieli świętować w starym stylu. Ale na przykład we Wrocławiu pod trybunę dotarł
też pochód „Solidarności”, a za nim milicja z gazem. Tak ujawniały się kolejne aberracje
systemu komunistycznego w wydaniu wojskowej junty, starającej się kreować demo-
kratyczny wizerunek.
Nie brakowało też zdarzeń ponurych, świadczących o braku kontroli ekipy Jaruzel-
skiego nad aparatem przemocy. W warszawskim komisariacie skatowano na śmierć
maturzystę Grzegorza Przemyka, syna poetki i opozycjonistki Barbary Sadowskiej. Kisz-
czak zapewniał bezkarność sprawcom,a rzecznik rządu Jerzy Urban swoimi łgarstwami
znieważał społeczników (między innymi prezesa ZLP), którzy upomnieli się o sprawied-
liwość. Posłuszna prokuratura wzywała ich na przesłuchania, a sąd za winnych zbrodni
uznał pracowników pogotowia. Władzom doradzali uczelniani eksperci od socjotechniki,
zalecając manipulacje i dezinformacje.
Oficjalne zniesienie stanu wojennego dnia 22 lipca, połączone z amnestią i poprze-
dzone wizytą w Polsce Jana Pawła II, miało otworzyć nowy etap normalizacji. Mimo to
w aresztach i więzieniach nadal przebywało prawie 100 przeciwników rządu, a nowe usta-
wodawstwona czas „przezwyciężania kryzysu” dawało administracji wiele nadzwyczajnych
uprawnień. Społeczeństwo reagowało na sprawy publiczne coraz większą obojętnością.
Życie codzienne wyznaczały niezmienne bolączki: kolejki, bieda, zacofanie.

141
Polacy od trzech lat funkcjonowali w warunkach powszechnej reglamen-
tacji, w przypadku sprzedaży cukru trwało to już osiem lat. Zmieniała się
wielkość kartkowych przydziałów i sposoby zarządzania nimi (na przy-
kład osoby żywiące się na stołówkach zakładowych musiały oddawać
tam część kartek mięsnych). Za kartki na papierosy niepalący mogli nabyć
czekoladę. Pojawiły się wkładki do dowodów osobistych,rejestrujące ilość
i rodzaj przydzielonych kartek. Przeciętnie w kolejkach po towary bieżące
statystyczny klient spędzał dziennie dwie godziny. Dostęp do pralek, lodó-
wek, telewizorów i mebli organizowały już komitety kolejkowe, w których
oczekiwanie trwało kilka dni. Towary wyjątkowe (samochody) podlegały
specjalnej dystrybucji, przez władze partyjne, administracyjne lub szefów
państwowych przedsiębiorstw.
Reforma zarządzania gospodarką, wdrażana już od 1982, miała zastą-
pić system nakazowo-rozdzielczy mechanizmami rynkowymi. Niewiele
z niej udało się zrealizować, poza podzieleniem cen na urzędowe, re-
gulowane i umowne, co i tak nie zwiększyło podaży towarów. Pewnym
sukcesem był rozwój firm polonijnych, których liczba w ciągu siedmiu
lat zwiększyła się dziesięciokrotnie, w 1988 było ich już 700. Zasadniczą
zmianę ekonomiczną blokowało partyjno-administracyjne lobby, po-
wiązane z resortami energetycznymi i siłowymi, które broniło swoich
wpływów w gospodarce tak samo jak w polityce. Jaruzelski nie potrafił
nadać reformie priorytetu i wymusić na aparacie biurokratycznym re-
zygnacji z przywilejów, których sam bronił wprowadzając stan wojen-
ny. Nie udało się też ograniczyć dwóch poważnych barier rozwojowych:
zadłużenia i inflacji.
Stagnacja gospodarcza, widoczna w statystykach (zresztą mało obiek-
tywnych), przeradzała się w powszechną depresję społeczeństwa, co już
trudniej było zweryfikować w oficjalnych danych. Przykładem były tu in-
formacje o rosnącym spożyciu alkoholu, które nie uwzględniały zjawiska
bimbrownictwa, zwiększającego podaż o 30% (mimo że za nielegalną
produkcję alkoholu groziły bardzo surowe kary, aż do kilku lat więzie-
Jerzy Popiełuszko
nia). Szerzyły się też nowe plagi społeczne, jak na przykład narkomania.
(1947—1984)
ksiądz katolicki, Polacy z bezradnością przyglądali się tym patologiom, podobnie zresz-
ofiara zbrodni SB tą jak dewastacji środowiska naturalnego — 30% społeczeństwa żyło

142
na obszarach zagrożenia ekologicznego. Ograniczenia możliwości legalnego wyjazdu
za granicę nieliczni próbowali ominąć przez ucieczki, a z czasem coraz częściej korzysta-
no z wycieczek zagranicznych „w jedną stronę”. Nowym zjawiskiem była emigracja we-
wnętrzna,czyli alienacja i obojętność wobec bieżących wydarzeń społeczno-politycznych,
co dotyczyło szczególnie inteligencji i młodzieży.
Opróczstałych problemów gospodarczo-społecznych, ekipa Jaruzelskiego musiała się
zmagać z kłopotami politycznymi, stosując wobec opozycji tradycyjne metody kija i mar-
chewki. Przykładem tych pierwszych były trwające wciąż represje. 1 maja ZOMO znów in-
terweniowało w kilku miastach, zatrzymując ogółem 686 demonstrantów. W pierwszym
półroczu MSW zlikwidowało 112 nielegalnych struktur i 100 punktów poligraficznych,
w aresztach i więzieniach przebywało 725 opozycjonistów. W tym samym czasie przepro-
wadzonoszeroko zakrojoną akcję rewizji i zatrzymań, która miała zastraszyć solidarnościo-
we środowisko przed zbliżającymi się wyborami do rad narodowych. Opozycja wezwała
do ich bojkotu, którego skalę w dużych miastach oceniano na 50%. Ale na wsiach fre-
kwencja wpisywała się w PRL-owskie tradycje, przekraczając 90%, a w ogólnym bilansie
i tak decydowało poprawianie statystyk przez komisje.
Po czerwcowych wyborach rząd złagodził politykę wobec przeciwników politycznych.
Z okazji 40-lecia PRL ogłoszono kolejną amnestię, która objęła niemal wszystkich więzio-
nych lub zagrożonych karą przeciwników rządu. Kilku działaczom opozycji, którzy nadal
byli pozbawieni wolności, zmieniono zarzuty na kryminalne lub szpiegowskie, aby uwia-
rygodnić propagandowe twierdzenie, że w Polsce nie ma już więźniów politycznych.
Pozostało jednak poczucie wszechwładzy pracowników MSW, czego dowodem była
sprawa uprowadzenia i zamordowania ks. Jerzego Popiełuszki. Ucieczka kierowcy księ-
dza z miejsca porwania, błędy sprawców, a później decyzja Kiszczaka o przeprowadzeniu
śledztwa w resorcie uniemożliwiły zatuszowanie zbrodni. Zabójcy (trzej oficerowie SB)i ich
bezpośredni przełożony trafili na ławę oskarżonych. Proces nie poszerzył kręgu winnych,
ale i tak skazanie funkcjonariuszy SB na długoletnie więzienie było jedynym takim przykła-
dem kary za zbrodnię polityczną w czasach PRL.
Władze próbowały przekonać Kościół i społeczeństwo, że zabójstwo ks. Popiełuszki
było akcją wymierzoną w premiera Wojciecha Jaruzelskiego. Nie było na to dowodów, na-
tomiast minister Czesław Kiszczak zręcznie wykorzystał niesubordynację swoich podwład-
nych do przeprowadzenia czystki w resorcie, która dotknęła ponad 600 funkcjonariuszy.
Skończyła się też kariera Mirosława Milewskiego, który z ramienia partii nadzorował MSW
i według niektórych stał za porwaniem księdza. Milewskiego obarczono odpowiedzial-
nością za aferę „Żelazo” sprzed kilkunastu lat, kiedy to nadzorował pracowników resortu
zaangażowanych w akcje rabunkowe na Zachodzie. W ten sposób Jaruzelski i Kiszczak
wzmocnili swoją kontrolę nad trudnym resortem i z czasem powrócili do rozmów z przed-
stawicielami Kościoła. Dla władz partyjno-państwowych PRL nastał czas względnej stabi-
lizacji, który wykorzystano na przygotowanie wyborów do sejmu i aktywizację na forum
międzynarodowym.

143
ECHA ZMIAN W MOSKWIE

1985
Na Kremlu trwały zmiany wywołane śmiercią dwóch wiekowych następ-
ców Breżniewa. Kolejny sekretarz generalny KC KPZR, Michaił Gorbaczow,
miał 54 lata i zamierzał realizować program otwartości oraz przebudowy
w polityce wewnętrznej i zagranicznej ZSRR. Oznaczało to złagodzenie
cenzury, liberalizację gospodarczą, poprawę relacji z Zachodem. Zmiany
zapoczątkowane przez Gorbaczowa zaszły jednak dalej, niż on sam się
tego spodziewał. W stosunkach międzynarodowych Moskwa, osłabiona
wojną w Afganistanie, nie mogła już rywalizować ze Stanami Zjednoczo-
nymi, które w czasach prezydentury Ronalda Reagana realizowały pro-
gram zbrojeń w kosmosie.
Wojciech Jaruzelski wiązał nadzieje z nową polityką Gorbaczowa, gdyż
mimo wprowadzenia stanu wojennego Breżniew i jego następcy z nie-
ufnością traktowali polskiego przywódcę, dla którego (wbrew komuni-
stycznym zasadom) priorytetem stawało się państwo i wojsko, a nie partia
i internacjonalizm. Krytycznie oceniał władze PRL także przywódca NRD
Erich Honecker, który angażował swoje tajne służby w Polsce i doprowa-
dzał do utrudnień granicznych na Zalewie Szczecińskim. Szukając możliwo-
ści dla swojej polityki zagranicznej, Jaruzelski przez dyplomatów próbował
odblokować kontakty z Zachodem. W kraju przyjmował szefów rządów
Grecji i Włoch, sam też udał się do Indii oraz do Nowego Jorku na sesję
ONZ. W drodze powrotnej zatrzymał się w Paryżu, gdzie został przyjęty
przez prezydenta Frangoisa Mitterranda. Polityka zagraniczna PRL powoli
zaczynała wychodzić z impasu, w jakim znalazła się po stanie wojennym.
Z kolei Moskwa, negocjując z Amerykanami, korygowała jednocześ-
nie swój stosunek do krajów bloku wschodniego, które mogły teraz bar-
dziej samodzielnie kształtować swoją politykę wewnętrzną i gospodarczą.
W efekcie tych zmian i zaufania, jakie Jaruzelski uzyskał u Gorbaczowa,
a także aktywności polskich dyplomatów, udało się odnotować istotne
sukcesy w relacjach z Zachodem. Rząd PRL zawarł porozumienie z Klu-
bem Paryskim w sprawie nowych terminów spłaty polskiego zadłużenia,
aw 1986 Polska została ponownie przyjęta (po 36 latach od rezygnacji
z członkostwa) do Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz Mię-
dzynarodowego Banku Odbudowy i Rozwoju. W Warszawie coraz częściej
pojawiali się znaczący politycy zachodni. Z czasem polskie władze musiały

144
pogodzić się z tym, że przebywający w kraju dyplomaci z wolnego świata spotykali się też
z przedstawicielami Kościoła i opozycji, aw Gdańsku odwiedzali Lecha Wałęsę.
W polityce wewnętrznej rząd mógłliczyć na chwilowy optymizm społeczny, co wy-
kazywały sondaże OBOP, według którego Polacy mijający rok uznawali bardziej za dobry
(39%) niż zły (9%); stanowiło to najlepszy wynik w całej dekadzie. W październikowych
wyborach do sejmu uczestniczyło, według oficjalnych danych, 79% uprawnionych. Wzy-
wająca do bojkotu opozycja uważała, że frekwencja była niższa, ale i tak głosujących było
więcej niż podczas wyborów lokalnych w roku poprzednim. W nowym układzie Jaruzel-
ski objął stanowisko przewodniczącego Rady Państwa, premierem został ekonomista
Zbigniew Messner. Przeprowadzony rok później X Zjazd PZPR potwierdził dominującą po-
zycję Wojciecha Jaruzelskiego w partii i w państwie.
Wobec opozycji, której wpływy malały, rząd wciąż stosował politykę represji. W paździer-
niku 364 osoby zostały pozbawione wolności z powodów politycznych. Aresztowanym
liderom opozycji (Frasyniuk, Lis, Michnik) urządzono proces, który urągał elementarnym za-
sadom praworządności. Mimo to w kręgach antyrządowych nadal dominowały tendencje
walki bez stosowania przemocy, choć corazsilniejsze wpływy mieli radykałowie, a zwłaszcza
wrocławska „Solidarność Walcząca”. Według danych MSW połowa nielegalnych struktur
funkcjonowała w pięciu województwach: warszawskim (56), wrocławskim (36), gdańskim
(31), krakowskim (27) i łódzkim (20). Oceniano, że w działalność podziemną zaangażowa-
nychjest łącznie 34 tys. osób, na ogół młodych, ze środowisk akademickich.
Społeczne sympatie polityczne nie były już tak wyraziste. W badaniach prawie jedną
trzecią Polaków uznawano za zwolenników władz, jedną piątą za przeciwników, a najwięcej
było osób obojętnych. To właśnie z tej ostatniej grupy, oraz spośród kontestatorów syste-
mu, rekrutowała się nowafala emigracji. Wyjazd na zachód stał się głównym celem, zwłasz-
cza dla młodych Polaków. Dopiero tam na własne oczy można było zobaczyć, jak zmienia
się wolny świat. W latach 1980-1986 PRL opuściło na stałe 740 tys. osób, w tym 22 tys. inży-
nierów i techników, 3000 ekonomistów, 3000 lekarzy, 1500 architektów i 1500 naukowców.

Wyjazdy Polaków do krajów socjalistycznych i kapitalistycznych w latach 1982-1988


7500
7000
6500
6000
5500
5000
4500
tysiące

4000
3500
3000
2500
2000
1500

"500
0T H
1982
T Hi
1983
T I l
1984 1985
T
1986
T
1987 1988
HB wyjazdy Polaków dokrajów kapitalistycznych
wyjazdy Polaków dokrajów socjalistycznych

145
©)
>
m
N

1986
Na północnej Ukrainie 26 kwietnia doszło do największej katastrofy
w dziejach energetyki jądrowej. W wyniku awarii skażenie promieniotwór-
cze objęło pogranicze z Białorusią i Rosją, a radioaktywna chmura, prze-
suwając się na północny zachód, dotarła do Polski, gdzie dwa dni później
ośrodki pomiaru odnotowały zwiększoną 500 tys. razy obecność szkodli-
wych związków w powietrzu. Początkowo sądzono, że to efekt eksplozji
atomowej, BBC dopiero po kilku godzinach ujawniło pierwsze informacje
na ten temat, ale Rosjanie milczeli. Władze w Warszawie, nie czekając na
wyjaśnienia Moskwy, samodzielnie podjęły przeciwdziałania. Powołano
specjalną komisję rządową, która nakazała podanie płynu Lugola dzieciom
i młodzieży oraz opublikowała komunikat o skażeniach.
W postępowaniu rządu PRL w tej sprawie było sporo niekonsekwen-
cji. Nie znając jeszcze rzeczywistych rozmiarów zagrożenia, przez względy
polityczne zrezygnowano z wielu działań profilaktycznych. Organ PZPR
„Trybuna Ludu” publikował dezinformacje na temat przyczyn i skutków
skażenia, utrzymano prace szkół, zrezygnowano z akcji uświadamiającej
szkodliwość przebywania na powietrzu, bez żadnych oporów organizo-
wano pochody pierwszomajowe. Wśród ekspertów dominowały opinie,
że opad promieniotwórczy nie był groźny dla zdrowia, choć po latach
odnotowano w Polsce wzrost zachorowań na raka. Jednocześnie blokada
informacyjna ze strony Moskwy, niespójne działania rządu w Warszawie
oraz niedostatek wolnych mediów prowadziły do nieufności, która mogła
spowodować panikę.
Reakcje na katastrofę w Czarnobylu jak w soczewce pokazały kon-
sekwencje braku niepodległości i demokracji. Wzmocniły też pozycję
ekologów i pacyfistów, którzy zasilali szeregi opozycji. Od 1985 działała
młodzieżowa organizacja Wolnośći Pokój, w programie której była walka
o wolność religijną, prawa człowieka i niepodległość. W następnym roku
działacze WiP protestowali już przeciwko budowie elektrowni atomowej
w Żarnowcu i z czasem, wraz z ekologami oraz miejscową ludnością,
doprowadzili do rezygnacji władzz tej inwestycji.
Zbigniew Bujak
Rząd w pierwszej połowie roku stosował jeszcze dotychczasowe me-
(ur. 1954)
działacz podziemnej tody walki z opozycją, zapełniając areszty i więzienia, mimo że wcześ-
„Śolidarności” niej (jesienią 1985) po raz kolejny wypuszczono na wolność niemal

146
wszystkich działaczy „Solidarności”. Niemniej w styczniu aresztowano w Gdańsku Bogdana
Borusewicza, a pod koniec maja schwytano w Warszawie Zbigniewa Bujaka, który przeby-
wał w podziemiu od stanu wojennego. Nękano członków WiP i KPN, a specjalne zespoły
SB i kontrwywiadu szukały lidera „Solidarności Walczącej” — Kornela Morawieckiego z Wroc-
ławia. Liczbę działaczy i aktywnych sympatyków podziemia MSW oceniało na 24 tys. osób.
W lipcu sejm znów ogłosił amnestię, którą MSW realizowało w dwóch etapach, wy-
puszczając najpierw grupę 168 więźniów politycznych, a we wrześniu pozostałych soli-
darnościowców, co było sporym zaskoczeniem. Jednocześnie SB przeprowadziła kolejną
akcję rozmów ostrzegawczych z 3700 działaczami opozycji. W więzieniach pozostało jesz-
cze kilkanaście osób, które władze uznały za terrorystów, szpiegów, dezerterów i zdrajców,
(byli wśród nich funkcjonariusze SB współpracujący z podziemiem). Jednocześnie MSW za-
częło stosować nowątaktykę wobec podziemnych wydawnictw, zwiększając zakres kon-
fiskat (urządzeń, samochodów) i wymiar kar finansowych, co miało podciąć ekonomiczne
podstawy nielegalnej działalności.
Wrześniowa amnestia otworzyła nowe możliwości działania dla opozycji. Wałęsa
w tym samym miesiącu wraz z czołówką uwolnionych liderów powołał Tymczasową Radę
NSZZ „Solidarność”. Miała ona działać oficjalnie, tak samo jak regionalne struktury związ-
ku. W 1987 jawna TR i podziemna TTK uległy rozwiązaniu, a pod egidą Wałęsy utworzo-
no Krajową Komisję Wykonawczą NSZZ „Solidarność”. Pojawiły się też nowe struktury, na
przykład Grupa Robocza Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” (Jaworski, Jurczyk, Gwiazda)
nastawiona opozycyjnie do Wałęsy. Z kolei we Wrocławiu głośne happeningi zaczęła or-
ganizować Pomarańczowa Alternatywa (założona przez Waldemara Frydrycha), która
obnażała i obśmiewała komunistyczne paranoje. Dlatego na przykład 6 grudnia 1987 mi-
licja musiała aresztować 30 świętych Mikołajów, którzy w centrum miasta paradowali
w ciemnych okularach a la Jaruzelski.
Działalność wrocławskich artystów-opozycjonistów przypadła do gustu szczególnie
młodym ludziom, którzy nie mieli traumatycznych doświadczeń stanu wojennego, a ich
niechęć do władz wynikała z herbertowskiej „kwestii smaku”. Z tych samych powodów
estetyczno-kulturalnych liczne grupy młodzieży angażowały się w koncerty muzyki roc-
kowej, szczególnie popularne były festiwale w Jarocinie. Dla bardziej wymagających
inspiracją były piosenki Jacka Kaczmarskiego — polskiego barda wolności. Szeroką ofer-
tę proponował drugi obieg wydawniczy i zarazem kulturalny: kasety magnetofonowe
i wideo, teatry, kabarety. Środowiska twórcze na ogół odnajdywały się w organizowaniu
alternatywnej działalności, mimo że niezależność oznaczała dla nich często deprecjację
materialną. W trudnej sytuacji byli sportowcy. Piłkarze w 1982 wywalczyli trzecie miej-
sce na mistrzostwach świata, ale w 1984 olimpijczycy musieli zrezygnować z występu
na igrzyskach w Los Angeles. Wielu sportowców wybierało aktywność na Zachodzie,
rezygnując z kariery w Polsce.

147
POMO5 TOWE INICJATYWY

1987
Opozycja różnicowała się coraz bardziej. Powstawały ugrupowania le-
wicowe (PPS), konserwatywno-prawicowe (Ruch Polityki Realnej),
narodowo-chrześcijańskie (klub „Ład i Wolność” w Poznaniu), liberalno-
-gospodarcze (Krakowskie Towarzystwo Gospodarcze). Zorganizowano
nielegalny zjazd NZS, konsolidowało się środowisko rolniczej „Solidar-
ności”, zalegalizowano pierwsze czasopismo podziemne „Res Publica”.
Wszystkie te grupy miały jednak niewielkie wpływy i wprawdzie uroz-
maicały obóz „Solidarności”, ale nie był on z tego powodu silniejszy. Był
za to bardziej widoczny, także w kontekście międzynarodowym, o czym
świadczyła pozytywna odpowiedź prezydenta Ronalda Reagana na apel
Lecha Wałęsy i grupy polskich intelektualistów w sprawie zniesienia sank-
cji nałożonych na PRL po wprowadzeniu stanu wojennego. We wrześniu
Wałęsa spotkał się z wiceprezydentem USA George'em Bushem, który
przebywał w Polsce z oficjalną wizytą. Z kolei w górach Kotliny Kłodz-
kiej kilkunastu polskich opozycjonistów wizytowała grupa antykomuni-
stycznych dysydentów z Czechosłowacji. Wałęsa, dążąc do koordynacji
działań środowisk elitarnych, a jednocześnie przygotowując grunt pod
tworzenie organu reprezentacji, zorganizował w maju listopadzie, pod
patronatem Kościoła, spotkania z grupą 60-70 działaczy politycznych
i społecznych, a także ludzi ze świata naukii kultury. Zapoczątkowało to
cykliczne zebrania tego zespołu, co rok później uwieńczono powołaniem
Komitetu Obywatelskiego.
Pewien ferment widać było także w obozie władzy. Coraz więcej po-
lityków i ekspertów rządowych zdawało sobie sprawę z konieczności re-
formy systemu w kierunku pluralizmu politycznego.Pisali o tym w swoich
raportach najbliżsi współpracownicy Jaruzelskiego, którzy jeszcze do nie-
dawna zwalczali „Solidarność” represjami lub propagandą: Pożoga, Cio-
sek, Urban, Rakowski. Otwarci na zmiany byli młodzi aparatczycy w PZPR,
traktujący partię w kategoriach bardziej karierowych niż ideologicznych
(Oleksy, Miller, Kwaśniewski). Wreszcie sam Jaruzelski, mając z Moskwy
zielone światło, z właściwym sobie oportunizmem i kunktatorstwem dry-
fował w kierunku nowych rozwiązań politycznych. Jednocześnie uaktyw-
nił swoją politykę zagraniczną, czego przykładem była wizyta w Rzymie
i Watykanie, gdzie został przyjęty przez papieża. W Warszawie z kolei gościł

148
Jana Pawła Il podczas jego czerwcowej pielgrzymki. Przybywało inicjatyw politycznych
i organizacyjnych, które miały budować mosty porozumienia ekipy Jaruzelskiego z nowy-
mi reprezentantami społeczeństwa, ale spoza środowiska Wałęsy.
Na tej zasadzie pod koniec 1986 powstała Rada Konsultacyjna przy przewodniczącym
Rady Państwa, a rok później przeprowadzono referendum w sprawie reform gospodar-
czych i demokratyzacji kraju. Rada jednak nie zyskała znaczenia politycznego, a referen-
dum okazało się formalnie nieskuteczne z powodu niskiej frekwencji i małego odsetka
pozytywnych odpowiedzi. Przedłużało to patową sytuację polityczną i zmuszało władze
do szukania innych form dialogu. Bardziej trwały efekt dla demokratyzacji systemu mia-
ło rozpoczęcie działalności nowych instytucji: Rzecznika Praw Obywatelskich (prof. Ewa
Łętowska — od 1988) oraz Trybunału Konstytucyjnego, który swoje pierwsze orzeczenie
wydał w 1986. Tymczasem ZOMO po staremu wysyłano do pałowania demonstrantów,
także w dniach wizyty papieża, a SB nadal tropiła podziemne drukarnie, choć w swoich
raportach zapewniała, że spośród istniejących 284 nielegalnych struktur 10% kontroluje
w pełni, a 85% częściowo.
Surrealizm w życiu publicznym coraz częściej wypierał idee socjalizmu, który uważa-
no za ideologię skompromitowaną i nierealną. Zainteresowanie budziły nowe produkty
technologiczne z Zachodu. W kraju zaczęły upowszechniać się magnetowidy, anteny sa-
telitarne, u prywatnych użytkowników pojawiły się pierwsze komputery, drukarki, kseroko-
piarki, faksy. O atrakcyjności tych towarów decydował nie tylko nowoczesny charakter,
ale także ich znaczenie jako nośników informacji, osłabiających i tak już nadwątlony
informacyjny monopol państwa. Być może dlatego władze zdecydowały o zakończeniu,
od 1988, zagłuszania polskich rozgłośni na Zachodzie.
Tymczasem działalność społeczno-polityczna Polaków za granicą przeszła znamienną
ewolucję. Stare ośrodki wpływu(jak rząd na uchodźstwie) traciły na znaczeniu inie zawsze
potrafiły znaleźć wspólny język z opozycją w kraju. Dotyczyło to także postawy Kościoła
i prymasa Glempa, który był krytykowany przez Jerzego Giedroycia. Z kolei z twórcą pary-
skiej „Kultury” skonfliktowany był nowy dyrektor RWE Zdzisław Najder. Intrygi towarzyszyły
wyjazdom krajowych opozycjonistów, którzy na Zachodzie próbowali pozyskiwać środki
i zwolenników dla budowania własnego zaplecza. Tak oceniano mało owocną działalność
Leszka Moczulskiego i Andrzeja Micewskiego. Większe znaczenie miały mobilne ośrodki
emigrantów politycznych, powiązane z zachodnimi związkami zawodowymi i stowarzy-
szeniami. W sensie ilościowym i jakościowym była to znacząca siła, wieloma kanałami
utrzymująca stały kontakt z krajem. Ale to opozycja w Polsce była głównym podmiotem
w tychrelacjach, korzystając z pomocy zorganizowanych grup emigrantów i nadając im
często legitymizację do działania. Taką rolę odgrywały: Biuro Koordynacyjne „Solidarno-
ści” w Brukseli, Komitet „Solidarności” w Paryżu, Komitet Poparcia „Solidarności” w Nowym
Jorku. Ale działacze polityczni stanowili znikomy odsetek w milionowej fali emigrantów
polskich lat osiemdziesiątych, którzy opuszczali kraj z braku nadziei na lepsze jutro.

149
Mimo nieudanego referendum, rząd wdrażałIl etap reformy gospodar-
czej z zamiarem podjęcia radykalnych działań wspierających rynek i pry-
watną inicjatywę. Nierównowaga makroekonomiczna Polski była jednak
zbyt duża, gospodarka zdekapitalizowana, zadłużenie (w wysokości
40 mld dolarów) właściwie przestano spłacać, a chaos na rynku i galopu-
jąca inflacja pobudzały niepokoje. Pierwsze strajki zostały sprowokowane
podwyżkami cen (od 1 lutego) artykułów spożywczych (o 40%), biletów
PKS i PKP (o 50%) i paliw (o 60%). Do tłumienia protestów rząd kierował
ZOMO, podobnie jak do pacyfikacji studenckich demonstracji przepro-
wadzonych w rocznicę wydarzeń marcowych w 1968. W kwietniu straj-
kowały już między innymi huty w Krakowie i Stalowej Woli. Pojawiały się
postulaty przywrócenia do pracy osób zwolnionych za wcześniejsze pro-
testy. Były to na ogół akcje spontaniczne, ale w niektórych przedsiębior-
stwach organizowali je działacze „Solidarności”, rzadziej angażowali się
związkowcy z OPZZ,którzy porealizacji postulatów płacowych wracali do
pracy. Na początku maja zastrajkowała Stocznia Gdańska, domagając się
legalizacji „Solidarności”. Te i inne protesty kończyły się na ogół fiaskiem
z powodu zbyt małego zaangażowania pracowników oraz twardej posta-
wy władz, połączonej z brutalnością ZOMO.
W lipcu w Polsce gościł Michaił Gorbaczow, który na publicznie po-
stawione pytanie o obowiązywanie doktryny Breżniewa uchylił się od
jednoznacznej odpowiedzi. Powoli stawało się jasne, że zmiany mię-
dzynarodowe mogą w stopniu decydującym poprawić sytuację Pol-
ski, a geopolityka przestanie być trwałą barierą dla budowy demokracji
i suwerenności. W połowie sierpnia strajki wybuchły na nowo i objęły
30 zakładów pracy w 7 województwach, dominował postulat legalizacji
„Solidarności”. Minister Kiszczak groził wprowadzeniem stanu wyjątko-
wego, a jednocześnie prowadził zakulisowe rozmowy z przedstawiciela-
mi Kościoła. Ostatecznie 31 sierpnia spotkał się także z Lechem Wałęsą,
w obecności Stanisława Cioska i biskupa Jerzego Dąbrowskiego. Uzgod-
niono podjęcie rozmów Okrągłego Stołu, a Wałęsa wezwał do zakończenia
strajków. To historyczne spotkanie otworzyło drogę do dalszych negocjacji.
Wałęsa z trudem panował nad frustracją protestujących robotni-
ków i zróżnicowaną opozycją. Sytuacja władz też była trudna, gdyż we

150
wrześniu upadł rząd Messnera (z inicjatywy OPZZ), a nowy premier Mieczysław Rakowski
bagatelizował rozmowy Okrągłego Stołu i podjął decyzję o likwidacji Stoczni Gdańskiej, co
tylko wzmogło napięcie. Termin rozpoczęcia negocjacji przekładano, władze zgłaszały za-
strzeżenia co do składu delegacji opozycji, nie chcąc tam obecności Kuronia i Michnika.
W tych warunkach rosło mediacyjne znaczenie Kościoła, który posiadał zaufanie władzy
i opozycji, ale starał się też wykorzystać ten zakręt historii do umocnienia własnego znacze-
nia. Prymas Glemp byłjuż zapraszany do ZSRR na obchody tysiąclecia prawosławia, w kra-
ju biskupi regularnie spotykali się z wojewodami i | sekretarzami KW PZPR. Wzrosła baza
materialna i organizacyjna Kościoła, z czego korzystała także opozycja.Istniejąca od 1987
kościelna fundacja wspierająca wieś nie była jedynym przykładem przejmowania przez Koś-
ciół zadań administracji państwowej. Kontakty biskupów i księży z przedstawicielami władzy
były bardzo częste i wielopłaszczyznowe. Z kolei dla środowiska Wałęsy Kościół pozostawał
jedynym gwarantem porozumienia i rekompensował społeczną obojętność.
W atmosferze niepewności i braku zaufania kolejnym impulsem do zmian okazała się
telewizyjna debata Lecha Wałęsy z szefem OPZZAlfredem Miodowiczem, który był ini-
cjatorem spotkania. Przewodniczący „Solidarności” wypadł w niej doskonale i nie tylko
pokonał Miodowicza merytorycznie, ale formąi treścią swojej narracji prawdopodobnie
przekonał najważniejszych polityków, w tym samego Jaruzelskiego. Podczas dwuczęścio-
wych obrad X Plenum KC (20-21 grudnia i 16-18 stycznia) czołowiliderzy partii, grożąc
podaniem się do dymisji, wymusili na aparacie rządowym zgodę na rozmowy Okrągłego
Stołu i legalizację „Solidarności.
W grudniu ministrowie Rakowskiego (między innymi Mieczysław Wilczek) przeforsowali
wiele ustaw radykalnie liberalizujących gospodarkę PRL. Umożliwiono swobodnedziałania
przedsiębiorstwom,także prywatnym i z kapitałem zagranicznym. Mogli na tym zyskać ludzie
z inicjatywą,ale także członkowie partyjnej nomenklatury oraz nieuczciwi dorobkiewicze po-
siadający informacje i finanse niezbędne do rozpoczęcia biznesu. Zdecydowana większość
Polaków nie miała świadomości znaczenia reform gospodarczych rządu Rakowskiego,
bezpośrednio odczuwając dotkliwe skutki kryzysu: załamanie zaopatrzenia i eksplozję inflacji.

Inflacja w latach 1950-2017 (w %)

Rok Inflaja Rok Inflacja Rok lnflaja Rok lnflaja Rok Inflacja Rok Inflacja Rok
1950 7,5 1960 18 1970 11 1980 9A 1990 5858 2000 101 2010 26
1951 96 1961 07 1971 -01 1981 21,2 1991 703 2001 55 2011 43
1952 144 1962 25 1972 00 1982 100,8 1992 43,0 2002 19 2012 37
1953 41,9 1963 08 1973 2,8 1983 22] 1993 35,3 2003 08 2013 09
1954 -63 1964 12 1974 ZA 1984 15,0 1994 32,2 2004 35 2014 00
1955 -24 1965 09 1975 30 1985 15/1 1995 278 2005 21 2015 -09
1956 -10 1966 12 1976 4A 1986 14 1996 199 2006 10 2016 -06
1957 54 1967 15 1977 49 1987 25,2 1997 149 2007 25 2017 20
1958 2,7 1968 16 1978 8,1 1988 60,2 1998 118 2008 42

1959 1,1 1969 14 1979 70 1989 251,1 1999 73 2009 3,5

151
WYBORY CZERWCOWE

Obrady Okrągłego Stołu rozpoczęły się 6 lutego w warszawskim Pałacu


Namiestnikowskim i trwały dwa miesiące, głównymi uczestnikami było
prawie 60 przedstawicieli władz i opozycji, a także dwóch obserwato-
rów kościelnych. Omawiano sprawy reform gospodarczo-społecznych,
politycznych i związkowych. Kwestie szczególnie trudne powierzono
ekspertom oraz wąskim kręgom negocjatorów, którzy spotykali się w Mag-
dalence. Łatwo ustalono zasady legalizacji „Solidarności” i innych organiza-
cji, które i tak działały już jawnie. Trudniej było uzyskać kompromis wokół
spraw gospodarczych, gdyż tu rząd realizował reformy w duchu kapitali-
stycznym, a opozycja domagała się indeksacji płac i utrzymania socjalnych
uprawnień pracowniczych. Obie strony negocjowały pod presją skutków
katastrofy gospodarczej, radykalizacji zachowań młodzieży i obaw aparatu
milicyjnego i partyjnego. Na postawę uczestników Okrągłego Stołu mu-
siały wpływać niepokojące wieści o zamieszkach studenckich w Krakowie,
Kongresie Opozycji Antyustrojowej, tajemniczej śmierci dwóch księży
znanych z sympatii do „Solidarności”.
Wiele spraw negocjowanych przy Okrągłym Stole wkrótce się zdezak-
tualizowało, jednak trwały charakter miały formy porozumienia: kompro-
mis i współpraca. Jedni w takim brataniu się dawnych wrogów widzieli
słabość, inni węszyli spisek elit, ale większość społeczeństwa dostrzegała
szanse na bezkonfliktowe wyjście z kryzysu i pozbycie się reliktów syste-
mu komunistycznego. Na ocenę sytuacji nie było jednak czasu, bo dyna-
mika zdarzeń zmuszała do działania. Kolejny etap zmian miały wyznaczyć
wybory do sejmu i senatu (4 czerwca). Już podczas kampanii uwidoczniła
się mobilizacja zaplecza „Solidarności”: organizowanie komitetów oby-
watelskich, bezinteresowne zaangażowanie tysięcy ludzi w kampanie
kandydatów Lecha Wałęsy, zwarcie szeregów opozycji. W atmosferze
entuzjazmu (choć na pewno nie powszechnego) „Solidarność” odniosła
zwycięstwo, uzyskując 35% mandatów sejmowych (pełna pula wynego-
cjowana dla bezpartyjnych) i 99% senackich. Wizerunkową klęskę rządu
łagodziło utrzymanie większości sejmowej określonej przy Okrągłym Stole
Tadeusz Mazowiecki
(38% PZPR, 17% ZSL, 6% SD). Upokarzającej porażki doznał Wojciech Jaru-
(1927-2003)
działacz katolicki, zelski, którego Zgromadzenie Narodowe wybrało wprawdzie na prezy-
pierwszy premierIll RP denta (19 lipca), ale zadecydował o tym tylko jeden głos (ważna była też

152
koncyliacyjna postawa części parlamentarzystów opozycji). Kolejną odsłonę przełomu
dobrze oddawał tytuł artykułu Adama Michnika w „Gazecie Wyborczej" — Wasz prezydent,
nasz premier.
Po nieudanych próbach formowania rządu przez Czesława Kiszczaka, prezydent musiał
powierzyć tę misję kandydatowi nowejkoalicji, którą w sejmie zawiązały trzy kluby: solidar-
nościowy OKP, ZSL i SD. W ten sposób Tadeusz Mazowiecki, typowany na premiera przez
Wałęsę, utworzył 12 września niekomunistyczny rząd. Był to kolejny przełomowy moment,
po którym demontaż starego systemu nabrał szybko wymiaru normatywnego, admini-
stracyjnego i symbolicznego. Najpilniejszą sprawą była reforma gospodarcza, w każdej
bowiem chwili mogła się wyczerpać wielka cierpliwość Polaków znoszących chaos na
rynku dóbri finansów. Opierając się na ogromnym zaufaniu społecznym oraz przychylno-
ści świata Zachodu (i tamtejszych banków), wicepremier Leszek Balcerowicz (naukowiec
ekonomista) do końca roku przeforsował w sejmie 11 ustaw, które zrywały z socjalistyczną
ekonomią. Jego plan, zakładający wymienialność i stabilność złotówki, prywatyzację pań-
stwowych przedsiębiorstw i zrównoważenie budżetu, niósł też ze sobą poważne koszty
— bezrobocie, zubożenie i rozwarstwienie społeczne.
Sytuacja międzynarodowa sprzyjała polskim przemianom, co miało większe znaczenie
niż aktywność samych Polaków. W krajach bloku wschodniego rozpoczynała się Jesień Na-
rodów, której wymownym symbolem było obalenie muru berlińskiego (9—10 listopada).
W Rumunii przewrót pociągnął za sobą krwaweofiary i egzekucję dyktatora. W Czecho-
słowacji zmiana władzy odbyła się drogą aksamitnej rewolucji. W Moskwie rejestrowano
te wydarzenia z bezsilnością, podczas gdy Gorbaczow skupiał się na pierwszych symp-
tomach rozpadu ZSRR. W grudniu wspólnie z prezydentem Bushem uzgodnili zasady
radykalnej redukcji zbrojeń, co podkreślało pokojowy charakter przemian. Wolny świat
z zadowoleniem witał odprężenie i rozwój demokracji we wschodniej Europie. Pre-
kursorem tego procesu była Polska, która teraz starała się jeszcze o to, by zostać jego
beneficjentem.
W kraju, zmęczonym zawirowaniami, nie fetowano odzyskanej wolności. Alegoryczne-
go wymiaru nabrała telewizyjna wypowiedź aktorki Joanny Szczepkowskiej, która w listo-
padzie przerwała nagle banalny wywiad słowami: „Proszę państwa, 4 czerwca 1989 roku
skończył się w Polsce komunizm”. Z kolei przeciwnicy rządu pochodzący z tych grup daw-
nej opozycji, które nie uczestniczyły w obradach Okrągłego Stołu, bardziej zwrócili uwagę
na słowa Mazowieckiego z sejmowego exposć o „grubejlinii", którą oddzielał przeszłość,
co odczytywano jako rezygnację z rozliczania PRL. Nieodwracalność zachodzących prze-
mian trafnie oceniali funkcjonariusze dawnego systemu. Działacze partyjni uciekali do no-
menklaturowych spółek, esbecy niszczyli tajne akta, dygnitarze PRL zacierali ślady swojej
działalności. Polska rzeczywistość zmieniała się wszechstronnie i trwale, a zarazem bez-
krwawoi przy pozytywnym zainteresowaniu społeczności międzynarodowej oraz rządów.
Wielkie uznanie dla Polaków dobitnie wyraziła owacja, jaką Lechowi Wałęsie zgotowali
amerykańscy politycy podczas jego przemówienia w Kongresie 15 listopada.

153
TRANS ] FORMACJA SYSTEMU

1990
Z dniem 1 stycznia nazwę państwa zmieniono na Rzeczpospolita Polska.
Było to konsekwencją poprawek wprowadzonych do konstytucji 29 grud-
nia 1989, kiedy skreślono również zapis o przewodniej roli PZPR i przyjaźni
polsko-radzieckiej. W pierwszych miesiącach RP przywrócono przedwo-
jenny wizerunek godła państwa,zlikwidowano cenzuręi partyjny koncern
RSW „Prasa-Książka-Ruch”, a Policja zastąpiła MO. Spośród 14 tys. funkcjo-
nariuszy SB poddanych weryfikacji, 10 tys. przeszło ją pozytywnie, tworząc
kadry nowo powstałego Urzędu Ochrony Państwa. Przemiany polityczne
zmieniły też obraz Polski lokalnej. 27 maja odbyły się wybory samorzą-
dowe (pierwsze w pełni demokratyczne), które stworzyły nową instytu-
cję publiczną: samorząd terytorialny. Niezależne gminy stały się filarem
decentralizacji państwa oraz nowoczesnego zarządzania publicznego.
Reforma lokalnej administracji była dziełem grona ekspertów z ministrem
prof. Jerzym Regulskim na czele.
W polityce zagranicznej priorytetem było ułożenie nowych relacji
z Niemcami, których proces zjednoczenia został sfinalizowany w paź-
dzierniku, uwzględniając interesy polskie przez uznanie granicy na Odrze
i Nysie Łużyckiej. Zapoczątkowano negocjacje z ZSRR w sprawie wy-
cofania wojsk z Polski (ostatnie rosyjskie jednostki opuściły RP w 1992),
tranzytu armii stacjonującej w NRD oraz likwidacji Układu Warszawskie-
go i RWPG, co nastąpiło w 1991. Polska reaktywowała stosunki dyplo-
matyczne z Izraelem, pomogła Żydom z ZSRR w przedostaniu się do
swej nowej ojczyzny (operacja „Most”), wzmocniła więzi ze Wspólnotami
Europejskimi i z NATO. Reorientację polityki zagranicznej RP w kierunku
zachodnim realizował szef MSZ Krzysztof Skubiszewski, profesor prawa
międzynarodowego.
W polityce wewnętrznej postępowało zrywanie z PRL. Symbolicz-
nego znaczenia nabrało zakończenie działalności PZPR (29 stycznia). Na
bazie kadr i majątku tej partii utworzono Socjaldemokrację RP, której li-
derami byli: Mieczysław Rakowski (ostatni szef PZPR), Aleksander Kwaś-
niewski i Leszek Miller. Z rządu odeszli komunistyczni szefowie resortów
Leszek Balcerowicz
MON i MSW. ZSL przekształciło się w PSL, aktywizowały się partie wcześ-
(ur. 1947)
profesor ekonomii, niej nielegalne (KPN), a nowe (między innymi Porozumienie Centrum)
wicepremier próbowały rozwinąć działalność. W Polsce lokalnej duże znaczenie miały

154
komitety obywatelskie, ruch społeczno-polityczny charakterystyczny dla czasu transforma-
cji. Na przemianach zyskał też Kościół rzymskokatolicki, najpierw przez tzw. ustawy majowe
przyjęte jeszcze za rządów Rakowskiego, a następnie dzięki wprowadzeniu religii do szkół
przez Mazowieckiego.
Po półrocznej działalności rządu pojawiły się oznaki społecznego wyczerpania. W mar-
cu padł rekord inflacji — 1360% w ciągu ostatnich 12 miesięcy. W czerwcu było już pół mi-
liona bezrobotnych. Przybywało ofiar planu Balcerowicza: zadłużonych (oprocentowanie
kredytów wzrosło nagle z 8 do 80%), bankrutujących przedsiębiorców i rolników, osób
bez zatrudnienia i stałego dochodu. Działalność najbardziej rozpoznawalnego członka
rządu, Jacka Kuronia, miała łagodzić niezadowolenie społeczne, między innymi przez roz-
budowanie systemu pomocy socjalnej, w tym wprowadzenie zasiłków zwanych „kuro-
niówkami”. Dawały o sobie znać także pozytywne skutki reform: opłacalność oszczędzania
w złotówkach, równowaga rynkowa, rozwój przedsiębiorczości. Bardziej widoczne były
jednak protesty rolników, górników, włókniarzy, kolejarzy. Niektóre przybierały drastyczne
formy (blokada urzędów, dróg), a rząd, reagując przez interwencje policji, tylko pogarszał
atmosferę i osłabiał swój wizerunek.
Napięcie społeczne mogło łatwo przełożyć się na niepokoje polityczne. Rozumiał to
Lech Wałęsa, który z trudem godził się na ograniczenie swoich wpływów, podczas gdy
najważniejsze decyzje zapadały w rządzie i w sejmie. Wokół przewodniczącego „Solidar-
ności" skupiali się politycy konkurujący z dwoma ośrodkami władzy: Radą Ministrów i OKP.
Najbliżsi współpracownicy Wałęsy (Jarosław i Lech Kaczyńscy) nakłaniali go do przyspie-
szenia reform. Miało to nastąpić przez wymuszenie dymisji Jaruzelskiego i przejęcie funkcji
prezydenta przez Wałęsę,który ostatecznie zdecydowało trybie tej zmiany, czyli wyborach
powszechnych, przeprowadzonych na podstawie pospiesznie uchwalonej ordynacji.
Wałęsa już wiosną zapowiedział „wojnę na górze”, a kampania wyborcza przypieczęto-
wała podział obozu „Solidarności”. Tadeusz Mazowiecki prezentował się w niej nieprzeko-
nująco, był mało dynamiczny, nie potrafił poderwać mas. Zupełnie inaczej postrzegany był
Wałęsa, którego utożsamiano z obaleniem komunizmu. Przywódcy „Solidarności” pomo-
gły nie tylko populistyczne zachowania (między innymi hasło uwłaszczenia „Sto milionów
dla każdego”), ale i autentyczna charyzma w kontaktach z ttumem. Jego sztab wyborczy
działał sprawnie i kreatywnie.
W pierwszej turze Lech Wałęsa zdobył 40% głosów, drugi był Stanisław Tymiński (23%)
— nieznany wcześniej reemigrant, który w populizmie przebił lidera „Solidarności”, a swój
brak wyrobienia politycznego wykorzystał jako atut, dystansując się od głównych stron
konfliktu. Dla Mazowieckiego trzecie miejsce (18%) oznaczało klęskę, dlatego zrezyg-
nowałz funkcji premiera, ale na bazie uzyskanego poparcia rozpoczął budowę własnej
partii. W drugiej turze (9 grudnia) Wałęsa zdobył ponad 10 mln głosów (74%) i już jako
prezydent RP powołał rząd Jana Krzysztofa Bieleckiego — młodego gdańskiego liberała.
Pierwsze powszechne wybory prezydenckie kończyły kolejny etap transformacji systemu
politycznego.

155
JEMOKRATYCZNY PARLAMENT

W tle polskich przeobrażeń postępowały zmiany w Europie i na świecie.


W Zatoce Perskiej doszło do wojny, która zaangażowała również Polskę.
Działania wywiadu RP już w 1990 ocaliły grupę Amerykanów w Iraku, za
co Stany Zjednoczone poparły projekt umorzenia połowy polskiego dłu-
gu i pomogły w organizacji elitarnej jednostki GROM. Niebezpiecznie zro-
biło się także w Europie. Na południu rozpoczął się proces dezintegracji
Jugosławii, który doprowadził do długotrwałych i krwawych konfliktów.
W sierpniu grupa przeciwników zmian zorganizowała w Moskwie nieuda-
ny pucz, który przyspieszył ostateczny rozpad ZSRR, co formalnie nastą-
piło z dniem 31 grudnia. Pokojowy upadek komunistycznego imperium
wieńczył zmiany zapoczątkowane w Polsce w 1989.
Rząd Bieleckiego raczej kontynuował politykę poprzedniego gabi-
netu. MSZ i resortem finansów kierowali dotychczasowi ministrowie.
Lech Wałęsa przez swoją aktywność starał się stworzyć wrażenie zmiany,
jaką miała przynieść jego prezydentura, ale dość szybko okazało się, że
nie zdoła zrealizować obietnic dekomunizacji, uwłaszczenia i rozliczenia
afer. W tym ostatnim punkcie kroniki odnotowały największe przestęp-
stwo gospodarcze w III RP, jakim była sprawa Funduszu Obsługi Zadłu-
żenia Zagranicznego (FOZZ). Afery, prawdziwe lub domniemane, powoli
wpisywały się w medialny obraz polskich przemian, podobnie jak konflikty
społeczne. Niektóre z nich wynikały z różnic światopoglądowych — przy-
kładowo sondaże wskazywały, że poglądy większości Polaków w sprawie
aborcji są diametralne odmienne niż dążenia większej części parlamenta-
rzystów,starających się o zaostrzenie przepisów w tej sprawie. Przybywało
sporów na tle ekonomicznym. Trwała recesja i rząd ustawowo ograniczał
wynagrodzenia nakładając specjalne podatki (tzw. popiwek). W styczniu
bezrobocie przekroczyło milion osób. | choć inflacja spadła w porównaniu
z 1990 z 586 do 70%, złotówka w stosunku do dolara straciła jedynie 10%,
a prywatyzacja umożliwiała pracownikom otrzymanie pakietu akcji, jednak
nastroje społeczne były determinowane głównie przez bezrobocie, dro-
żyznę i biedę. W takich trudnych realiach odbyła się czwarta pielgrzymka
Jan Krzysztof Bielecki
Jana PawłaII, jego pierwsza w niepodległej Polsce.
(ur. 1951)
ekonomista, Dla polityków głównym problemem była sprawa wyborów parlamen-
premier tarnych. Brakowało jednak silnego ośrodka, który dążyłby do ich przy-

156
spieszenia. Lech Wałęsa, wybrany w pełni demokratycznych wyborach, miał polityczną
przewagę nad sejmem powstałym w wyniku okrągłostołowej umowy. W parlamencie naj-
liczniejsze grono stanowili posłowie lewicy i ludowcy rodem z PRL, którzy nie mieli szans
w takiej liczebności powrócić na Wiejską, więc podobnie jak prezydent opóźniali termin
wyborów. Ten sam skutek wywołał podział obozu „Solidarności".
Po kolejnych deklaracjach i przekładanych terminach, pierwsze w pełni demokratyczne
wybory parlamentarne odbyły się 27 października. Poprzedziła je chaotyczna kampania
wyborcza, prowadzona przez nowo powstałe ugrupowania oraz działaczy, których am-
bicje były większe niż kompetencje i doświadczenie. Zamieszanie polityczne spotęgował
system przeliczania głosów na mandaty poselskie, preferujący małe ugrupowania. W wy-
borach do senatu utrzymano pozorną równość (dwa mandaty na województwo, w kato-
wickim i warszawskim — trzy), która w efekcie dawała nadreprezentację małym rolniczym
regionom, gdzie łatwiej wygrywało PSL. To właśnie ta partia z nowym liderem, 32-letnim
Waldemarem Pawlakiem, oraz koalicja Sojusz Lewicy Demokratycznej (tu eksponowano
36-letniego Aleksandra Kwaśniewskiego) uzyskały premię od wyborców za spokojną kam-
panię i nostalgię za czasami PRL. Partia Tadeusza Mazowieckiego (Unia Demokratyczna)
zdobyła wprawdzie najwięcej mandatów, ale w sondażach wypadała lepiej niż w głosowa-
niu. Polacy rozproszyli swoje głosy, co czyniło sejm bardziej rozdrobnionym, ale też dobrze
oddającym zróżnicowane preferencje polityczne społeczeństwa.
Powstał rząd centroprawicowy z Janem Olszewskim na czele — zwolennikiem deko-
munizacji i lustracji. Gabinet ten posiadał słabe zaplecze w sejmie. Prezydent miał ogra-
niczone zaufanie do jego działań, a i media na ogół mu nie sprzyjały. Faktycznym twórcą
rządowej koalicji był lider PC Jarosław Kaczyński, który, skonfliktowany z Wałęsą, próbował
wykorzystać Olszewskiego do realizacji własnych wizji politycznych.

Wyniki wyborów do sejmu i senatu w 1991 (frekwencja 43%)


Ugrupowania z najmniejszą liczbą mandatów parlamentarnych: PChD (7), ChD (6), Solidarność Pracy (4), UPR (3),
Partia X (3), Ruch Autonomii Śląska (2). Kilkanaście innych komitetów uzyskało też po jednym mandacie w sejmie
lub w senacie.

SĄ Liczba uzyskanych Głosy Liczba mandatów Liczba mandatów Liczba mandatów


głosów (w %) w sejmie (w %) w senacie

UD 1382 051 12,32 62 1348 21


SLD 1 344 820 11,99 60 13,04 4
PSL. 1033 885 9,22 50 10,87 9
WAK 1007 890 8,98 50 10,87 9
KPN 996 182 8,88 51 11,09 4
POC 997 344 8,71 44 9,57 9
KLD 839 978 749 37 8,04 6
BIE 613 626 5A7 28 6,09 f
NSZZ „Solidarność” 566 553 5,05 27 5,87 12
PPPP 367 106 2,97 16 348 ź
Mniejszość Niemiecka 132 059 117 7 1,52 -

157
MAŁA KONSTYTUCJA

1992
Nowy rząd dobitnie sformułował priorytet w polityce zagranicznej- wstą-
pienie Polski do NATO, choć prezydent przejściowo lansował niejasną
koncepcję tworzenia NATO-bis. W polityce krajowej premier Olszewski nie
potrafił rozwiązać pilnych problemów gospodarczych i finansowych, pró-
bowałza to poszerzyć koalicję rządową. Fiasko negocjacji prowadzonych
w tej sprawie z politykami UD skazywało gabinet na porażkę. O upadku
rządu zadecydowała nieudana inicjatywa zlustrowania elit politycznych.
Pierwszym poważnym sygnałem dla tej akcji była wypowiedź doradcy
premiera, który oskarżał szefa MSZ Krzysztofa Skubiszewskiego o to, że był
wieloletnim agentem SB. W mediach pojawiły się insynuacje na temat rze-
komej agenturalnej przeszłości innych polityków. Kulminacja lustracji na-
stąpiła 4 czerwca, kiedy minister spraw wewnętrznych Antoni Macierewicz
przekazał politykom listy domniemanych agentów UB i SB. Wymienione
były tam między innymi nazwiska prezydenta Lecha Wałęsy i marszałka
sejmu Wiesława Chrzanowskiego. Brak wiarygodnościtych list, chaotyczny
i pozaprawny styl działania lustratorów oraz perspektywa szantażu przez
ujawnianie kolejnych nazwisk (w tym polityków, którzy nie popierali rzą-
du, czego doświadczył Leszek Moczulski z KPN) — wszystko to spowodo-
wało natychmiastowe działania opozycji i prezydenta. Tego samego dnia
Wałęsa zgłosił wniosek o odwołanie Rady Ministrów, nad którym debato-
wano nocą, w napiętej atmosferze, pełnej wzajemnych oskarżeń o przy-
gotowywanie zamachu stanu. Po północy prezydencki wniosek poparło
273 posłów ugrupowań: KPN, PPG, KLD, UD, PSL, SLD. Zasadnicze zna-
czenie dla stworzenia tej większości miało uzyskanie poparcia ludowców,
za cenę powierzenia stanowiska premiera Waldemarowi Pawlakowi.
W trakcie 33 dni swojej misji lider ludowców nie zdołał stworzyć rzą-
du, a w międzyczasie w sejmie zawiązała się koalicja złożona z UD, ZChN,
KLD, PPG, SLCh, PChD i „Solidarności”. 10 lipca premierem została Hanna
Suchocka (UD), prawnik z UAM, której najbliższym współpracownikiem
był szef Urzędu Rady Ministrów Jan Rokita. Wicepremierami zostali liderzy
Jan Olszewski dwóch partii centroprawicowych, ZCh-N i PChD. Nowa większość sejmo-
(ur. 1930)
wa, podobnie jak poprzednia, balansowała na granicy niezbędnego mi-
adwokat i publicysta,
działacz opozycyjny w PRL, nimum, ale posiadała wsparcie prezydenta, mocniejszą bazę polityczną
premier oraz determinację w utrzymaniu władzy. Umożliwiło to efektywniejsze

158
bieżące administrowanie i kontynuację reform. Był to zarazem ostatni gabinet powołany
przez sejm na podstawie konstytucji PRL. Kolejne rządy powoływał prezydent, a posłowie
głosowali nad wotum zaufania.
Konsensus wypracowany przy tworzeniu rządu Suchockiej był zbyt skromny, aby
doprowadzić do przyjęcia nowej konstytucji. Procesowi temu towarzyszył długi impas.
Obowiązująca ustawa zasadnicza, uchwalona w początkach PRL, była co kilka lat no-
welizowana, a po 1989 zmieniona gruntownie. Parlamentarna komisja konstytucyjna,
z Bronisławem Geremkiem na czele (OKP, UD), wypracowała ustawę o trybie przygoto-
wania i uchwalenia konstytucji RP, przegłosowaną w kwietniu. Natomiast 17 października
przyjęto ustawę o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą
RP oraz o samorządzie terytorialnym, zwaną małą konstytucją.
Jej przepisy były wynikiem kompromisu między koncepcją Lecha Wałęsy, który pre-
ferował nadrzędną rolę prezydenta w ustroju Polski, a zwolennikami systemu parlamen-
tarno-gabinetowego. Prezydent uzyskał nowe uprawnienia: opiniowanie kandydatów na
szefów MSZ, MSW i MON, mianowanie w porozumieniu z MON szefa Sztabu Generalnego.
Prezydent mógł rozwiązać sejm, gdy ten w określonym terminie nie uchwalił budżetu lub
nie wyłonił rządu. Utrzymane zostały główne reguły systemu politycznego: 5-letnia kaden-
cja prezydenta, jego nadzór nad bezpieczeństwem kraju, powoływanie prezesa NBP, pra-
wo wetowania ustaw z możliwością odrzucenia weta przez posłów większością dwóch
trzecich. W tym samym czasie przyjęto ustawę o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji,
której skład ustalali sejm i prezydent. W ten sposób powstał system prezydencko-parla-
mentarny, którego specyfika wynikała z możliwościpolitycznego oddziaływania głównych
ośrodków władzy RP: sejmu, prezydenta i rządu.
Mała konstytucja normowała ustrój, ale nie dawała gwarancji jego stabilności, bo ta
zależała od aktualnego napięcia między głównymi aktorami sceny politycznej. Tymcza-
sem dramatyczne wydarzenia związane z nagłym upadkiem rządu Olszewskiego stały się
mitem założycielskim nowego obozu politycznego. Pod koniec grudnia powstał Ruch
dla Rzeczypospolitej (z byłym premierem na czele), który wraz z Porozumieniem Cen-
trum oraz politykami z małych prawicowych ugrupowań rozpoczął kampanię wymierzo-
ną w Belweder, Unię Demokratyczną i zaplecze polityczne rządu Suchockiej. Do starych
argumentów (wzmacnianie postkomunistów) dołączono nowe: agenturalną przeszłość
przeciwników. Prawicowi politycy (Macierewicz, Glapiński, Parys, Kaczyńscy) starali się na-
dać rozgłos sprawie lustracji i dekomunizacji, a jednocześnie zdyskredytować prezydenta
przez organizowanie manifestacji ulicznych. Podczas jednej z nich, w styczniu 1993,spalili
kukłę prezydenta pod Belwederem, krzycząc „Bolek do Tworek”, co miało nawiązywać do
pseudonimu przypisywanego Wałęsie z czasów jego kontaktów z SB w pierwszej poło-
wielat siedemdziesiątych. Inną antyprezydencką manifestację rozpędziła policja przy uży-
ciu pałek. Jarosław Kaczyński w marcu 1993 ujawnił tajną instrukcję szefa UOP w sprawie
śledzenia działań prawicy. Bezwzględna walka polityczna osłabiała polską demokrację.

159
2

POSTKOMUNIŚCI
PO NEOLIBERAŁACH

Po trzech latach reform, prowadzonych według neoliberalnych wzorów


polityki ekonomicznej Ronalda Reagana i Margaret Thatcher, widoczne
było zmniejszenie roli państwa w gospodarce. Stopniowo wstrzymywano
dotacje do żywności, energii, transportu. Ponad 90% wartości dóbr i usług
sprzedawano po cenach wolnorynkowych. Przybyło banków, w 1991
powstała Giełda Papierów Wartościowych (w gmachu po KC PZPR), a pod
koniec tego roku doprowadzono do redukcji zadłużenia Polski w Klubie
Paryskim o 50%. W 1992 uruchomiono naliczanie podatku dochodowe-
go od osóbfizycznych (PIT) i prawnych (CIT), dostosowując polski system
skarbowy do standardów Światowych. Gabinet Suchockiej przeforsował
ustawy o podatku od towarów i usług (VAT) oraz podatku akcyzowym,
które z czasem miały zapewniać budżetowi największe dochody.
Rząd mógłz satysfakcją odnotowywać pierwsze symptomy pozytyw-
nych zmian w gospodarce: wzrost PKB, szczególnie w przemyśle (4%),
Waldemar Pawlak i dynamiczny rozwój sektora prywatnego, którego wartość przekroczy-
(ur. 1959) ła już połowę produktu krajowego brutto. Napływał kapitał zagraniczny,
prezes PSL,
a uchwalenie ustawy o narodowych funduszach inwestycyjnych dawało
dwukrotny premier
szanse na realizację programu powszechnej prywatyzacji. Jednocześ-
nie jednak rosła też liczba bezrobotnych (2,5 mln), postępowało rozwar-
stwienie społeczne, degradacji uległy popegeerowskie wsie. W 1992 rząd
Olszewskiego spóźniał się z uchwaleniem budżetu, co nastąpiło dopiero
w czerwcu. Rok później rząd Suchockiej musiał o kilka procent zmniejszyć
emerytury i renty 5,3 mln osób, co oczywiście spowodowało niezadowo-
lenie społeczne. Politycy oraz ekonomiści bagatelizowali negatywne
skutki „dzikiego kapitalizmu”i przeceniali cierpliwości obywateli, która była
właśnie na wyczerpaniu.
W okresie rządów premier Suchockiej nastroje społeczne uległy dal-
szemu pogorszeniu, a strajki na tle płacowym świadczyły o radykalizacji
postaw Polaków. W tym czasie protestowali górnicy, nauczyciele, leka-
Aleksander rze, rolnicy, rybacy. Ogółem w ciągu roku odnotowano rekordową liczbę
Kwaśniewski 7743 takich akcji. W antyrządowej awangardzie znalazła się „Solidarność,
(ur. 1954)
organizująca strajki generalne w regionach łódzkim, wałbrzyskim i mazo-
działacz PZPR,
przewodniczący SLD, wieckim. Od roku nowym przywódcą związku był Marian Krzaklewski, ma-
prezydentIll RP jący duże ambicje polityczne. Wiosną przedmiotem sporu były płace sfery

160
budżetowej. Rząd nie ustępował, a gdy „Solidarność” zgłosiła 28 maja wotum nieufności
okazało się, że koalicji zbrakło jednego głosu i gabinet Hanny Suchockiej odwołano.
Prezydent nie dał szansy na tworzenie nowego rządu i rozwiązał parlament.
Decyzja Lecha Wałęsy była szybka, ale wielu polityków liczyło się z tym, że rozdrobnio-
ny sejm nie dotrwa do końca kadencji. Podobnie kalkulował sam prezydent, patronując
tworzeniu Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform, który lansował na premiera Andrzeja
Olechowskiego. Do wyborów były dobrze przygotowane ugrupowania wywodzące się
z PRL — SLD i PSL. W lewicowej koalicji odnowiono porozumienie 28 ugrupowań (wśród
nich znalazła się grupa z dawnej opozycji antykomunistycznej — Piotr Ikonowicz i jego so-
cjaliści). Ludowcy podkreślali swoją stabilność i potencjał Waldemara Pawlaka. Dobre no-
towania miała Unia Demokratyczna i „Solidarność”, ale im bliżej było terminu wyborów,
tym bardziej ich szanse spadały. Na prawicy i w centrum panowało rozdrobnienie, liderzy
ZChN,PC, KLD, UPR nie chcieli wchodzić w koalicje przedwyborcze, a ordynacja wyraźnie
faworyzowała duże ugrupowania. Nowe prawo wyborcze dawało premię zwycięzcom,
między innymi przez wprowadzenie małych okręgów i zastosowanie po raz pierwszy
progów procentowych jako zapory dla małych komitetów. Kluby sejmowe głosujące
za taką ordynacją liczyły, że same na tym skorzystają.
Kampania była krótka i intensywna, choć okres wakacyjny nie sprzyjał skupieniu uwa-
gi wyborców. Polakom widać nie przeszkadzał brak urzędującego sejmu (w okresie od
31 maja do 14 października), ale frekwencja wyborcza była powyżej przeciętnej — 52%.
Wskutek kumulacji premii za sukces, procent mandatów uzyskanych przez zwycięskie
ugrupowania był prawie dwa razy większy od procentu zdobytych przez nie głosów.
Straciły natomiast komitety, które nie przekroczyły progów i nie weszły do sejmu, otrzy-
mując jednak razem aż jedną trzecią głosów (4,8 mln). Koalicja SLD (171 mandatów,
tj. 37% miejsc w sejmie) i PSL (132 mandaty,tj. 29%) mogła liczyć na wsparcie Unii Pracy
(41 mandatów) — lewicowego ugrupowania z działaczami dawnej opozycji (Bugaj,
Bujak, Małachowski), a także na elastyczną postawę Unii Demokratycznej (74 mandaty).
Twardymi przeciwnikami rządu pozostali posłowie KPN (22 mandaty) i BBWR (16 manda-
tów). Premierem został Waldemar Pawlak (PSL), a marszałkiem sejmu Józef Oleksy (SLD).
W rządzie znaleźli się także reprezentujący prezydenta szefowie MSZ, MSW i MON.
Lech Wałęsa starał się korzystać z uprawnień małej konstytucji, co szybko stało się to
źródłem konfliktów we władzach wykonawczych.
W powstaniu lewicowo-ludowej koalicji dużą rolę odegrał Aleksander Kwaśniewski,
który nie wszedł do rządu, ale nadzorował i symbolizował ten postkomunistyczny układ.
Mimo wewnętrznych utarczek przedstawiciele SLD i PSL wykazywali zgodność w hamo-
waniu reform poprzedników. W administracji zmierzali do częściowej recentralizacji za-
rządzania, a w gospodarce spowalniali prywatyzację. Dążyli też do komercjalizacji firm
państwowych, czyli formowania kapitału w powiązaniu z instytucjami publicznymi.
Ale państwo wciąż było zdominowane przez wpływy polityczne starego układu, dlatego
tak samo musiała wyglądać jego komercjalizacja.

161
W Wilnie zawarto traktat polsko-litewski, który był ostatnim z serii doku-
mentów podpisanych z nowymi państwami powstającymi wokół granic
RP w latach 1990-1992. W stosunkach z Niemcami ważną rolę odegrało
spotkanie premiera Mazowieckiego z kanclerzem Kohlem w Krzyżowej na
Dolnym Śląsku (1989). W następnych latach zachodni sąsiad stał się naj-
większym partnerem gospodarczym Polski i orędownikiem wprowadzenia
RP do NATO oraz UE. Z kolei działająca od 1991 Fundacja „Polsko-Niemie-
ckie Pojednanie” pomagała ofiarom prześladowań hitlerowskich i praco-
wała na rzecz polsko-niemieckiego dialogu przez działalność społeczną,
humanitarną i edukacyjną. W 1992 podpisano traktaty o przyjaźni i do-
brosąsiedzkiej współpracy z Federacją Rosyjską, a pod koniec tego roku
— w związku z podziałem Czechosłowacji — polskie MSZ uznało Republi-
kę Czeską i Republikę Słowacką. Polska była pierwszym państwem, które
uznało niepodległość Ukrainy, 2 grudnia 1991. W tym samym miesiącu
rząd RP uznał Republikę Białorusi.
Poprawne stosunki Polski z nowymi sąsiadami, poparte konkretny-
mi traktatami, nie oznaczały zaniku różnic poglądów oraz interesów.
Dotyczyło to kwestii historycznych (stąd opóźnienia w umowie z Litwą)
i aktualnych (status mniejszości polskiej w Niemczech). Niemniej jed-
nak w trudnym okresie transformacji sporne sprawy w stosunkach bi-
lateralnych nie prowadziły do konfliktów, co polskim przemianom
zapewniało zewnętrzny spokój. Rozwijały się też relacje wielostronne,
czego przykładem było zainicjowanie szerokiej współpracy polityczno-
-wojskowej w ramach Trójkąta Weimarskiego (Polska, Francja, Niemcy)
w 1991 oraz powstanie w tym samym roku Grupy Wyszehradzkiej (Polska,
Czechosłowacja, Węgry).
Ukoronowaniem aktywności na arenie międzynarodowej było przyję-
cie Polski do Rady Europy (26 listopada 1991). Miało to istotne znacznie
w kontekście integracji Europy Zachodniej, czego wyrazem był traktat
o Unii Europejskiej podpisany w Maastricht w 1992. W przedsionku do
NATOPolska znalazła się w grudniu 1991, kiedy to wraz z innymi krajami
Europy Środkowo-Wschodniej przystąpiła do nowo utworzonej organi-
zacji — Północnoatlantyckiej Rady Współpracy. Dzięki zręcznym negocja-
cjom Wałęsy z Jelcynem (w sierpniu 1993 w Warszawie) udało się uzyskać

162
akceptację prezydenta Rosji dla wejścia Polski do NATO. I choć Moskwa szybko próbowała
się wycofać z tego gestu, nie zmieniło to polityki kolejnych rządów RP, które były konse-
kwentnie pronatowskie.
Najważniejszym osiągnięciem rządu Pawlaka w polityce zagranicznej było podpi-
sanie w Brukseli „Partnerstwa dla Pokoju”, stanowiącego ważny etap w procesie starań
Polski o przyjęcie do NATO. Sprzyjała temu również nowa administracja amerykańskiego
demokraty Billa Clintona, który w 1992 wygrał wybory prezydenckie. Dwa lata później,
w styczniu, spotkał się on w Pradze z prezydentami Grupy Wyszehradzkiej, a w lipcu goś-
cił w Polsce. Do nowych celów polityki zagranicznej dostosowano strategię obronną RP
(lipiec 1991). Rosło zaangażowanie polskich sił zbrojnych w ramach międzynarodowych
akcji pokojowych na terenie krajów byłej Jugosławii. Łącznie w latach 1992-1995 było
to 20 misji z udziałem ponad 2000 polskich żołnierzy.
Postępował też proces dostosowania Polski do wymogów UE,której państwa na szczy-
cie w Essen określiły strategię przyjmowania członków Grupy Wyszehradzkiej. Bez echa
pozostały rosyjskie próby odbudowy współpracy gospodarczej z krajami Europy Wschod-
niej (tzw. RWPG-bis), co świadczyło o tym, że lewicowo-ludowa koalicja kontynuuje poli-
tykę zagraniczną rządów postsolidarnościowych. SLD jeszcze przed wyborami w 1993
wyraźnie określił prozachodni kierunek swojej aktywności międzynarodowej, dlatego
przedwczesne były obawy (głoszone przez polityków centroprawicy i prezydenta Wałęsę)
co do groźby reorientacji polskiej polityki zagranicznej.

Mapa 4. Położenie międzynarodowe Polski po 1993

163
WAŁĘSA CZY KWAŚNIEWSKI

1995
Mimo stabilności koalicji, między liderami SLD i PSL było wiele sporów.
Konflikty powodował też Lech Wałęsa, dążąc do rozbicia sejmowej więk-
szości. Na początku roku prezydent, w formie ultimatum, zażądał od
premiera Pawlaka obsadzenia stanowisk szefów MON i MSZ,groził też
rozwiązaniem sejmu. W wyniku takich działań zyskał SLD, który wymógł
na Pawlaku rezygnację. Jego miejsce zajął Józef Oleksy, który w cza-
sach PRL był | sekretarzem KW PZPR w Białej Podlaskiej. Koalicja odno-
wiła umowę, akcentując w niej wyraźnie interesy obu partii w mediach,
administracji i dyplomacji. Wałęsa uważał, że to on miał decydujący
wpływ na zmianę premiera i że najwięcej na tym zyska, w prezydenckiej
kampanii łatwiej mu było bowiem krytykować rząd, którym kierował
partyjny aparatczyk z czasów PRL.
Faworytem sondaży wyborczych był Aleksander Kwaśniewski. Miał peł-
ne poparcie SLD, prowadził nowoczesną kampanię (z hasłem „Wybierzmy
przyszłość”) i był przeciwieństwem urzędującego prezydenta. Lech Wałęsa
dynamicznie poszerzał grono zwolenników. Zdymisjonował nielubianego
ministra (dawniej swego kierowcę) Mieczysława Wachowskiego, akcen-
tował wartości patriotyczno-religijne i robił wrażenie takiej skuteczności
politycznej, że w sondażach aż 55% respondentów było przekonanych
o jego zwycięstwie (nawetjeśli popierali innego kandydata). Spośród po-
zostałych kandydatów twardy elektorat mieli Jacek Kuroń i Jan Olszewski.
Chwilowo w sondażach dobre rezultaty uzyskali też Tadeusz Zieliński —
Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Hanna Gronkiewicz-Waltz — prezes NBP.
W pierwszej turze Kwaśniewski zdobył 35% głosów, Wałęsa 33%, a po-
zostali kandydaci po kilka procent (frekwencja wyniosła 65%). Rozstrzyga-
jące znaczenie miały debaty telewizyjne, w których zdecydowanie wygrał
lider lewicy, zachowując spokój i nieznacznie prowokując prezydenta, do
którego zwracał się „panie Wałęsa”. Ten z kolei atakował oponenta,licząc
na poparcie antykomunistycznego elektoratu. Nie udało mu się jednak
skutecznie podważyć wiarygodności Kwaśniewskiego, mimo że ów skła-
mał, wpisując przy swym nazwisku tytuł magistra, a w oświadczeniu ma-
jątkowym zataił akcje spółki „Polisa”, które posiadała jego żona. Kandydat
SLD pracował za to nad swym wizerunkiem. Wyszczuplał, nosił niebieskie
koszule i soczewki kontaktowe, a młody elektorat pozyskał tańcząc na

164
scenie w rytm wyborczej piosenki z gatunku disco polo Ole Olek! Wałęsa tracił z powodu
zapisu ordynacji, który w drugiej turze nie przewidywał głosowania za granicą. Podobnie
oceniano znaczenie faktu, że w elektoracie prezydenta dużą grupę (43%) stanowili nie tyle
jego zwolennicy,ile przeciwnicy kandydata SLD.
Ostatecznie 19 listopada Kwaśniewski zdobył 51,7% głosów, a Wałęsa 48,3%. Aż 384
tys. głosów było nieważnych, padł też rekord frekwencji — 68%. Lidera SLD w większym
stopniu poparło młodsze pokolenie, ludzie z wykształceniem zawodowym i średnim, rol-
nicy, robotnicy i bezrobotni. Na sukces Kwaśniewskiego składało się zaangażowanie całej
formacji, zintegrowanej, doświadczonej, łączącej w programie państwo opiekuńcze z go-
spodarką rynkową. Nie bez znaczenia była też znacząca baza materialna postkomunistów
oraz ich kadry w strukturach państwa i gospodarki. Dla Lecha Wałęsy brak kilkuset tysięcy
głosów oznaczał koniec kariery politycznej.
W Polsce cały czas było niespokojnie. Zwolennicy Wałęsy zaczęli podważać ważność
wyborów w związku z podaniem przez Kwaśniewskiego nieprawdziwych informacji o po-
siadanym wykształceniu. „Solidarność” zebrała 600 tys. podpisów pod protestami, które
jednak oddalił Sąd Najwyższy (5 z 17 sędziów zgłosiło wotum separatum). Kilka dni póź-
niej, 21 grudnia, minister Andrzej Milczanowski z mównicy sejmowej zarzucał Józefowi
Oleksemu zdradę. Premier odrzucił oskarżenia o szpiegostwo, ale przyznał, że przez wiele
lat utrzymywał kontakty towarzyskie z Rosjaninem, który, jak się okazało, był oficerem KGB.
Tak zwana afera Olina (domniemany pseudonim Oleksego) oraz inne odpryskowe sprawy,
w których podnoszono powiązania polityków SLD z wywiadem radzieckim i rosyjskim, nie
zostały jednoznacznie wyjaśnione. Mimo dramatycznego charakteru oskarżeń i politycz-
nego napięcia, problemy zostały rozwiązane bez naruszenia prawa i demokracji, wbrew
wcześniejszym spekulacjom. W styczniu 1996 Oleksy podał się do dymisji, a nowym
premierem został Włodzimierz Cimoszewicz (SLD).
W podsumowaniu wyborów podkreślano znaczenie mediów, których rozwój był częś-
cią pluralizmu politycznego. Rząd i prezydent mieli wpływy w publicznej telewizji i radiu,
przy czym z gazet jedynie w „Rzeczpospolitej” dominowała własność państwa. Wśród
dzienników najmocniejszą pozycję miała „Gazeta Wyborcza”. Rozwijały się prywatne me-
dia elektroniczne: telewizje Polsat i TVN oraz rozgłośnie Radio ZET i RMF. Dziennikarstwo
powoli przestawało być zawodem elitarnym, a niektóre redakcje (jak „Super Express”)
nastawiały się na odbiorców o mało wyszukanym guście. Przejawem nowych trendów
popkulturowych w muzyce były miliony słuchaczy disco polo. Niektórzy celebryci robi-
li też kariery polityczne, a Ewa Wachowicz, Miss Polonia 1992, została rzecznikiem rządu
Pawlaka. Zarazem dzięki mediom rozwijało się wiele inicjatyw obywatelskich. W 1993
Jerzy Owsiak rozpoczął organizowanie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy — najwięk-
szej akcji charytatywnej w III RP. Trudniej było dotrzeć do przeciętnego odbiorcy wybitnym
ludziom kultury i naukowcom, a takim był na przykład Aleksander Wolszczan — odkrywca
pierwszych planet pozasłonecznych. Z koleiliteracka Nagroda Nobla, przyznana w 1996
Wisławie Szymborskiej, przyniosła jej ogromną sławę, która jednak skromnej poetce
z Krakowa wyraźnie przeszkadzała.

165
Pod koniec swej kadencji Wałęsa ogłosił referendum z pytaniem o uwłasz-
czenie. W sejmie dołączono do niego kolejne cztery skomplikowane pyta-
nia dotyczące spraw ekonomiczno-społecznych. Kampania informacyjna
była skromna, a postawa rządu Cimoszewicza pasywna, dlatego niska
frekwencja (32%) spowodowała, że referendum było niewiążące. Mierne
wyniki przyniósł też program powszechnej prywatyzacji zapoczątkowany
w 1993, w ramach którego zarządzanie 512 państwowymi firmami przeję-
ło 15 narodowych funduszy inwestycyjnych, a ich świadectwa udziałowe
(o wartości 60 złotych) otrzymało 25,7 mln osób. Po latach okazało się, że
fundusze zarządzały majątkiem mało efektywnie, a w gospodarce większe
znaczenie uzyskały różnego rodzaju agencje rządowe, mające do dyspo-
zycji środki wydzielone z budżetu państwa bez bieżącej kontroli sejmu.
Wśród elit gospodarczych aż 70% kadr stanowili menedżerowie rodem
z PRL. Ponad połowa najlepiej zarabiających podatników związana była
z sektorem publicznym. Niektóre patologie młodego polskiego kapitali-
zmu miały przyzwolenie społeczne (uchylanie się od świadczeń na rzecz
państwa), a nawet polityczne. Słynne stało się powiedzenie, przypisywane
ludziom z kręgu władzy, na tematstartujących przedsiębiorców: „Pierwszy
milion trzeba ukraść”. Złą atmosferę wokół prywatnego biznesu wzmagały
afery z początków III RP, na przykład Art-B.
Mimo tych słabości prywatna gospodarka umacniała swą dominację
nad państwową. Pracowici i kreatywni Polacy dynamicznie zmieniali rze-
czywistość — własną i publiczną. Tradycyjna przedsiębiorczość i zdolność
adaptacji do trudnych warunków przynosiły efekty widoczne również
w wymiarze makroekonomicznym. Media tworzyły rankingi najbogat-
szych biznesmenów, do których zaliczano: Jana Kulczyka (telekomunika-
cja, energetyka, autostrady), Aleksandra Gudzowatego (handel z Rosją,
rynek paliw), Zbigniewa Niemczyckiego (farmaceutyka, lotnictwo). Sukce-
sami mogły się pochwalić także instytucje zarządzania publicznego. Wła-
dze Warszawy uruchomiły pierwszą linię metra, NBP sprawnie realizował
denominację złotego, podczas której w latach 1995-1996 1 nowy złoty
Jan Kulczyk
zastąpił 10 tysięcy starych. W centrum rządzącym zlikwidowano URM, po-
(1950-2015)
przedsiębiorca, wołując nowe resorty, w tym niezwykle rozbudowane Ministerstwo Spraw
najbogatszy Polak Wewnętrznych i Administracji oraz perspektywiczny Komitet Integracji

166
Europejskiej. UOP podporządkowano bezpośrednio premierowi. Nie udało się jednak
utworzyć korpusu służby cywilnej z apolitycznym i wysoko wykwalifikowanym aparatem
urzędniczym.
Polska powoli osiągała maksimum rozwoju demograficznego, przekraczając poziom
38 mln mieszkańców. W ostatniej dekadzie XX wieku odnotowano po raz kolejny ujemny
bilans migracji, spadał też przyrost naturalny, a społeczeństwo było coraz starsze. W 1990
poniżej 18 lat miało 30% Polaków, a sześć lat później już tylko 25%. Pod względem zdro-
wotności Polska była na jednym z ostatnich miejsc wśród państw Europy. Rosła liczba
rozwodów:42 tys. rocznie na 210 tys. zawieranych małżeństw. W latach 1990—1995 niepo-
kojąco zwiększyła się liczba samobójstw (z 3800 do 6000), co było kolejnym społecznym
kosztem transformacji. Udało się natomiast powstrzymać (na linii wschodniej granicy
państwa) zagrożenie nową chorobą zakaźną — AIDS.
W porównaniu z trudnymi gospodarczymi początkami Ill RP, po kilku latach odnoto-
wano poprawę stanu zamożności obywateli — w 1997 konsumpcja była wyższa o 50% niż
w 1990. Rok później statystyki wykazały, że aż 94% gospodarstw domowych posiadało
kolorowy telewizor, a 56% magnetowid, który dekadę wcześniej był czymś wyjątkowym.
Samochód osobowy miało 45% rodzin, a komputer 10%. W 1999 było ponad 10 mln abo-
nentów telefonów stacjonarnych oraz prawie 4 mln właścicieli telefonów komórkowych.
Deficytowym dobrem pozostawało własne mieszkanie, a koszty jego utrzymania stanowiły
(w porównaniu z czasami PRL) znaczącą część domowego budżetu.
W strukturze zatrudnienia przybywało przedsiębiorców (2,4 mln), ale wśród nich było
wiele firm jednoosobowych działających na zasadzie samozatrudnienia, co pozwalało
zmniejszać obciążenia podatkowe. W rolnictwie i leśnictwie pracowało 28% zatrudnionych
i był to wskaźnik malejący, ale wciąż wysoki w porównaniu z Europą Zachodnią. Bezrobo-
cie w latach 1995-1999 utrzymywało się w granicach 10-13%, ale nieznane były rozmia-
ry szarej strefy zatrudnienia, tak samo jak nieznany był zakres pracy na czarno poza gra-
nicami Polski, zwłaszcza w Niemczech. Szacowano na przykład, że 300-600 tys. Polaków
pracuje nielegalnie w USA, przysyłając do kraju miliard dolarów rocznie (według danych
bankowych).
Przemiany gospodarcze i społeczno-polityczne czyniły z Polski kraj bliższy zachodnim
standardom, czego formalnym wyrazem było przyjęcie RP do Organizacji Współpracy
Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Polacy w konfrontacji z obywatelami Europy Zachod-
niej byli coraz lepiej wykształceni, bardziej interesowali się sprawami świata i wykazywali
większe zadowolenie z międzynarodowych przemian niż obywatele USA, Niemiec, Włoch
czy Francji. Na tle innych krajów bloku postradzieckiego w Polsce najwcześniej odrobio-
no straty w poziomie PKB. W 1999 Polska zajmowała 23 miejsce na świecie pod wzglę-
dem wysokości PKB (320 mld dol.). Sześć lat po rozpoczęciu transformacji ustrojowej dwie
trzecie Polaków dobrze oceniało jej wpływ na pozycję kraju na świecie. Ale już tylko 35%
uważało, że miała ona pozytywneznaczenie dla ich życia osobistego.

167
Doświadczenia płynące z przegranych wyborów oraz perspektywa
nowych skłaniały obóz centroprawicy do zjednoczenia. Nastąpiło to
w połowie 1996, a filarem koalicji był związek zawodowy „Solidarność”.
Akcję Wyborczą Solidarność stworzyło ponad dwadzieścia ugrupowań,
z czego największe to: ZChN, PC, BBWR, ChDSP, KPN, RdR, PChD, SKL.
Przewodniczącym został szef związku Marian Krzaklewski. Poza koalicją po-
zostawała Unia Wolności, której przewodniczącym od 1995 był Leszek Bal-
cerowicz, oraz Ruch Odbudowy Polski kierowany przez Jana Olszewskiego.
Dla wszystkich opozycyjnych ugrupowań istotne były nie tylko wybory
parlamentarne, ale także poprzedzająca je narodowa debata nad konsty-
tucją i referendum w tej sprawie.
Finalizacja prac nad ustawą zasadniczą była konieczna w związku ze
staraniami Polski o przyjęcie do NATO i UE. Sprzyjała temu też stabilna
większość parlamentarna. Politycy SLD i PSL spodziewali się, że uchwale-
nie konstytucji zwiększy ich szanse wyborcze. Liczyli na zaangażowanie
prezydenta i poparcie UP oraz UW. Za przyjęciem ustawy zasadniczej byli
też Zbigniew Brzeziński i Jan Nowak-Jeziorański, którzy od lat lobbowali
w sprawach polskich na arenie międzynarodowej. Wśród przeciwników
największy potencjał miała AWS, którą wspierał ROP. Negatywne stano-
wisko wobec niektórych zapisów konstytucji zajmowali przedstawicie-
le Kościoła. Zgromadzenie Narodowe uchwaliło konstytucję 2 kwietnia
(451 głosów za, 40 przeciw, 6 wstrzymujących się), a w referendum 25 maja
53% głosujących opowiedziało się za jej przyjęciem (przy frekwencji 43%).
Ustawa zasadnicza była wynikiem kompromisu, o czym świadczyła
choćby jej preambuła. Partie sejmowe wprowadziły do projektu wiele za-
pisów uwzględniających priorytety własnego zaplecza, ale na ogół były
one też zgodne z interesem państwa. SLD przeforsował proporcjonalny
charakter wyborów, PSL zamieściło sformułowanie o gospodarstwie ro-
dzinnym jako podstawie ustroju rolnego, UW zadbała o niezależność ban-
ku centralnego. Wzmocniony został system parlamentarno-gabinetowy
Marian Krzaklewski z silną pozycją premiera. Prezydent zachował prawo weta, choć do jego
(ur. 1950)
odrzucenia wystarczała większość trzech piątych głosów poselskich, a nie
przewodniczący
NSZZ „Solidarność”, jak dotąd dwóch trzecich. Konstytucja była dość rozbudowana, tworzyła
założyciel i lider AWS wiele zabezpieczeń ustrojowych, które w następnych latach sprawdziły

168
się przy rządach mniejszościowych oraz w procesie integracji z UE. Krytykowana głównie
przez środowiska prawicowe przetrwała, niemal bez poprawek, ponad 20lat i stała się
najdłużej obowiązującą ustawą zasadniczą w dziejach Polski.
Wyniki referendum konstytucyjnego wskazywały, że polityczny podział na obóz post-
komunistyczny i postsolidarnościowy da o sobie znać także w wyborach parlamentarnych
21 września. W programach ugrupowań politycznych było wiele punktów zbieżnych
(polityka zagraniczna, wolny rynek), a akcenty polemiczne (aborcja, konkordat) wyciszano
po obu stronach barykady. Średnie i małe stronnictwa próbowały przeciwstawić się domi-
nacji dwóch wielkich koalicji, ale z miernym skutkiem. Stara ordynacja wciąż preferowa-
ła duże komitety, dlatego sukces AWS (34% głosów) dawał premię w postaci mandatów
poselskich (201). SLD stał się silną opozycją (164 mandaty) i miał wsparcie prezydenta.
Z wyborczej arytmetyki wynikało, że UW (60 mandatów) będzie słabszym koalicjantem
AWS. W sejmie znaleźli się też posłowie PSL (27), ROP (6) i mniejszości niemieckiej (2).
Na czele rządu stanął Jerzy Buzek (AWS) — naukowiec ze Śląska, mocno związany z Ma-
rianem Krzaklewskim. Wicepremierem został Leszek Balcerowicz (UW). Marszałkiem sejmu
przez całą kadencję był Maciej Płażyński (AWS) z Gdańska.
Kampania wyborcza zaczęła się zaraz po papieskiej pielgrzymce (31 maja — 10 czerwca),
której towarzyszył Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny we Wrocławiu. Jan PawełII
ograniczył kontakty z władzami, które od czterech lat zwlekały ratyfikacją konkordatu, ale
doskonale odnajdywał się w bezpośrednich spotkaniach z wiernymi (szczególnie na Pod-
halu). Miesiąc po tej wizycie zaczęła się powódź, którą uznano za największą w historii
Polski. Dotknęła ona szczególnie tereny położone wzdłuż Odry i jej dopływów, a także gór-
nej Wisły, powodując poważne straty (szczególnie we Wrocławiu i Opolu). Zalane zostało
10% powierzchni kraju, zginęło 56 osób. Nieskuteczne działania administracji w obliczu
klęski żywiołowejstały się powodem ostrej krytyki, co miało wpływ na wynik wyborów.

Osiedle zalane wodą podczas powodzi, Wrocław,lipiec 1997

169
Temat dekomunizacji i lustracji powracał co pewien czas w publicystyce
i projektach politycznych. W kwietniu 1997 z inicjatywy UW sejm przy-
jął ustawę lustracyjną, zmuszającą najważniejsze osoby w państwie do
składania oświadczeń o ewentualnej współpracy ze służbami specjalnymi
PRL. W przypadku kłamstwa groziła kara utraty stanowiska. Po wyborach
AWS i UW przeforsowały ustawę powołującą Instytut Pamięci Narodowej.
Prezydent ją zawetował, ale koalicja uzyskała poparcie PSL i weto zostało
odrzucone. W czerwcu 2000 IPN rozpoczął swoją działalność, przejmu-
jąc archiwa służb specjalnych z zadaniem ich zbadania i wykorzystania
w celach edukacyjnych. Osobom prześladowanym nadawano status po-
krzywdzonych, a sprawców zbrodni komunistycznych (i hitlerowskich) ści-
gał pion prokuratorski Instytutu. Mimo znaczenia historycznego, IPN miał
też wpływ na bieżącą politykę, między innymi przez weryfikację oświad-
czeń mężów stanu, a także ujawnianie informacji na temat agenturalnej
przeszłości osób publicznych.
Koalicja rządząca starała się, przez decentralizację władzy, realizować
wzniosłe hasło „Szliśmy po władzę, aby oddać ją ludziom”. Miała temu słu-
żyć zwłaszcza reforma administracyjna, zwiększająca kompetencje samo-
rządów terytorialnych (także na poziomie województwa i powiatu) oraz
nowy podział administracyjny kraju: 16 województw i 308 powiatów ziem-
skich oraz 65 grodzkich, wobec których niezależność utrzymały samorządy
gmin (w liczbie 2478). Nowe jednostki terytorialne rozpoczęły funkcjono-
wanie od 1 stycznia 1999, a przeprowadzone wcześniej wybory wyłoniły
pierwsze sejmiki województw i rady powiatów. We władzach regional-
nych więcej było przedstawicieli SLD-PSL, w powiatach przeważała AWS.
Zgodnie z reformą rządowy charakter utrzymał wojewoda i jego urząd.
Regionalni i lokalni samorządowcy byli natomiast coraz bardziej uzależnie-
ni od struktur partyjnych, choć mozaika polityczna rad i sejmików była też
szkołą mediacji, kompromisu i kultury w życiu publicznym.
O ile reformę samorządowo-administracyjną oceniano na ogół po-
Jerzy Buzek zytywnie, to za pozostałe zmiany rząd zebrał sporo krytyki. Najwięcej za
(ur. 1940)
chaos w służbie zdrowia, której nowe zasady finansowania zapowiada-
premier,
przewodniczący Parlamentu ła ustawa z lutego 1997. Powstałe w 16 województwach Kasy Chorych,
Europejskiego oraz jedna branżowa dla służb mundurowych, miały działać na zasadzie

170
„pieniądz idzie za pacjentem”. Nie poprawiło to opieki zdrowotnej, a biurokratyczny cha-
os towarzyszący zmianom powodował niezadowolenie zagubionych pacjentów i lekarzy,
którzy w nowych instytucjach ubezpieczeniowych widzieli zagrożenie dla swej uprzywile-
jowanej pozycji.
Środowisko oświatowe bez entuzjazmu przyjęło zapowiedź utworzenia gimnazjów od
1 września 1999. Tu również dało o sobie znać zamieszanie towarzyszące przekształceniu
wielu szkół oraz likwidacji prawie tysiąca najmniejszych placówek. Radni i wójtowie musieli
zwiększyć dofinansowanie do reformy ze środków gmin, a gdy jeszcze ujawniono pomył-
kę ministerstwa w wyliczeniu dotacji, samorządowcy doprowadzili do dymisji szefa resortu
Mirosława Handkego. Nieco lepiej oceniano reformę ubezpieczeń społecznych, a zwłasz-
cza utworzenie Otwartych Funduszy Emerytalnych. Reforma ta nie wpłynęła jednak
na sytuację finansową ZUS, który w bieżącej polityce finansowej wciąż stwarzał proble-
my, jak się okazało niemożliwe do rozwiązania dla kolejnych jego pięciu prezesów w la-
tach 1997-2001. Dofinansowanie ZUS było poważnym obciążeniem budżetu państwa,
którego deficyt powiększał się z roku na rok.
Początki rządów AWS-UW przypadły też na wdrożenie nowego kodeksu karnego, który
już formalnie znosił karę śmierci, uwzględniał natomiast nowe rodzaje przestępstw:
bankowe (wyłudzanie kredytów), telekomunikacyjne (kradzież impulsów), komputerowe
(handel nielegalnymi programami). O areszcie miał decydować sąd, a nie jak dotąd pro-
kurator. Wprowadzono też instytucję świadka koronnego. W następnych latach kodeks
doczekał się 90 nowelizacji, co świadczyło zarówno o jego niedoskonałości, jak i o dyna-
micznym rozwoju przestępczości.
Większe zagrożenie bezpieczeństwa w życiu codziennym było widoczne od początku
transformacji, o czym alarmowali publicyści i eksperci. W III RP przybywało przestępstw,
wzrosła brutalność sprawców i rozwinęła się przestępczość zorganizowana. Nielegalne
grupy specjalizowały się w praniu brudnych pieniędzy, porwaniach dla okupu, fałszer-
stwach gotówkii akcyz, ściąganiu haraczy, dystrybucji narkotyków, prostytucji, nielegalnej
produkcji i handlu alkoholem, napadach na banki oraztiry. W 1999 policyjną kontrolą ope-
racyjną objęto 475 takich organizacji przestępczych, liczących razem 4000 osób. Dopiero
powołanie w 2000 Centralnego Biura Śledczego przyczyniło się do likwidacji największych
zagrożeń spod znaku mafii, między innymi w Pruszkowie i Wołominie.
Nieznane pozostały wpływy przestępców w środowiskach politycznych. Nie udało się
ustalić motywów i sprawców zabójstwa byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony
(1992). Spekulowano też na temat przyczyn samobójczej śmierci byłego wicepremiera
Ireneusza Sekuły (2000). Związki ze światem przestępczym doprowadziły z kolei do śmier-
ci byłego ministra sportu Jacka Dębskiego (2001), którego zamordowanie zlecił jeden
z gangsterów. Dla środowiska władzy i służb mundurowych wstrząsem było zastrzelenie
komendanta głównego policji gen. Marka Papały. Ta zbrodnia również nie została wyjaś-
niona. Politycy na przełomie stulecia, skupiając się na reformach państwa i zapewnieniu
mu stabilizacji międzynarodowej, zaniedbali kwestie bezpieczeństwa wewnętrznego.

171
WSTĄPIENIE DO NATO

1999
Podczas madryckiego szczytu NATO 8 lipca 1997 zapadała decyzja o roz-
mowach akcesyjnych z rządami Polski, Czech i Węgier. Dwa dni później
prezydentBill Clinton na Placu Zamkowym w Warszawie deklarował Pola-
kom: „Nic o was, bez was”, obiecując „sto lat bezpieczeństwa”. Ostateczny
etap w procesie ratyfikacji włączenia Polski do Paktu Północnoatlantyckie-
go nastąpił wraz z decyzją senatu USA 1 maja 1998. Oficjalne przyjęcie RP
do NATO nastąpiło 12 marca następnego roku. Miesiąc później prezydent
i premier uczestniczyli w jubileuszowym posiedzeniu przywódców NATO
w Waszyngtonie z okazji 50-lecia sojuszu.
Polska uzyskała wszystkie prawa związane z przynależnością do paktu,
łącznie z amerykańskim parasolem bezpieczeństwa. Jednocześnie NATO
wzmocniło swoją pozycję w Europie, a Stany Zjednoczone w polskim rzą-
dzie (i społeczeństwie) miały jednego z najbardziej lojalnych sojuszników.
Znalazło to wyraz w obecności polskiego wojska podczas operacji NATO
w Kosowie, gdzie w ramach wielonarodowej misji pokojowej ONZ uczest-
Władysław Bartoszewski
niczyło 140 polskich żołnierzy. W 2001 Polska udzieliła jednoznacznego
(1922-2015)
więzień Oświęcimia, poparcia Stanom Zjednoczonym po ataku terrorystycznym 11 września.
żołnierz AK, Konsekwencją tego był udział polskich sił zbrojnych w amerykańskiej in-
minister spraw terwencji w Afganistanie i Iraku. Uzyskanie przez Polskę międzynarodowej
zagranicznych
akceptacji dla swej polityki oraz globalne umocnienie demokratycznych
przemian doceniono podczas pierwszego Światowego Forum Demokra-
cji, zorganizowanego w Warszawie w czerwcu 2000.
Równolegle do negocjacji z NATO trwały starania o przyjęcie RP do
Unii Europejskiej. Formalny wniosek w tej sprawie został złożony przez
Polskę w 1994, ale dopiero w grudniu 1997 Rada Europejska zadecydo-
wała o podjęciu negocjacji z państwami kandydującymi. W marcu 1998
rząd polski powołał na pełnomocnika do spraw negocjacji z UE Jana Kuła-
kowskiego, który wkrótce rozpoczął konkretne rokowania. Objęły one na
początek przegląd zgodności polskiego prawa z prawem wspólnotowym
Bronisław Geremek w siedmiu obszarach tematycznych: nauka i badania, edukacja i kształ-
(1932-2008) cenie, małe i średnie przedsiębiorstwa, kultura i polityka audiowizualna,
historyk,
polityka przemysłowa, wspólna polityka zagraniczna i bezpieczeństwa,
działacz opozycyjny w PRL,
minister spraw telekomunikacja i technologie informacyjne. Do końca 1998 zamknięto
zagranicznych negocjacje nad grupą trzech pierwszych tematów. W marcu następnego

172
roku kolejny szczyt UE dotyczący finansów (Agenda 2000) uwzględnił już całkiem realnie
perspektywę polskiej akcesji. Podczas szczytu w Nicei w 2000 Polsce przyznano 27 głosów
w Radzie Unii, tyle samo co Hiszpanii.
Polacy zdecydowanie popierali integrację z Unią Europejską, przeciwnicy akcesji
stanowili tylko 20% społeczeństwa. Obawiano się skutków możliwości nabywania zie-
mi przez obywateli UE oraz zalewu kraju obcymi towarami. Z kolei państwa UE bały się
efektów otwarcia swoich rynków pracy dla Polaków. W procesie przełamywania oporów
przed Unią pomagała zgoda zdecydowanej większości ugrupowań. Natomiast w two-
rzeniu przyjaznej dla Polski atmosfery sprzyjała międzynarodowa aktywność prezydenta
Aleksandra Kwaśniewskiego oraz skuteczność ministra spraw zagranicznych Bronisława
Geremka, którego doceniono w 1998, powierzając mu funkcję przewodniczącego OBWE.
Również jego następca w MSZ, Władysław Bartoszewski, był znaczącym autorytetem
w europejskiej dyplomacji.
Wejście Polski do NATO wywołało bezskuteczne protesty Rosji. W Moskwie z począt-
kiem 2000 nastąpiła zmiana na stanowisku prezydenta. Na czele państwa stanął wywo-
dzący się ze służb specjalnych 48-letni Władimir Putin. Jego przywództwo oznaczało nową
jakość rządów, w sensie wymiany generacji i środowisk, które odtąd miały decydować
o polityce Kremla. Relacje polsko-rosyjskie pełne były zadrażnień i sprzecznych interesów,
czego nie zmieniły dyplomatyczne wizyty przywódców państw (między innymi Kwaśniew-
skiego w Moskwie w 1998 i Putina w Polsce w 2002). Do sporów historycznych i poli-
tycznych doszły też kwestie gospodarcze. Z początkiem 1998 Polska, pod wpływem UE,
zaostrzyła przepisy celne na wschodniej granicy, problemem była też odpłatność za ro-
syjski gaz, który Polskę kosztował więcej niż państwa zachodnie. Warszawa miała chłodne
stosunki z Białorusią, rządzoną od 1994 przez coraz bardziej dyktatorskiego Aleksandra Łu-
kaszenkę. W Grupie Wyszehradzkiej najgorzej współpracowało się ze Słowacją, która pod
rządami Vladimira Mećiara prowadziła politykę prorosyjską i antyzachodnią, co opóźniło
przyjęcie tego kraju do NATO. Zacieśniała się współpraca polsko-rumuńsko-ukraińska,
czego przykładem było spotkanie prezydentów tych państw w listopadzie 1997.
Poprawnie układały się stosunkiz Izraelem, gdzie w ciągu jednego roku przebywali ko-
lejno prezydent i premier Polski. Tych relacji nie popsuły obchody 60 rocznicy pogromu
Żydów w Jedwabnem (2001), podczas których Aleksander Kwaśniewski przepraszał za
udział Polaków w tych tragicznych wydarzeniach. W stosunkach z Watykanem nastąpił
przełom po ratyfikacji konkordatu w 1998, dzięki czemu pielgrzymka papieska w czerw-
cu następnego roku miała nie tylko religijny charakter. Ojciec święty przemawiał w pol-
skim parlamencie, niezwykle kurtuazyjnie wypadło też pożegnalne spotkanie Jana Pawła II
z prezydentem i jego małżonką. W tym czasie pozycja polskiego papieża w świecie zna-
cząco wzrosła za sprawą licznych pielgrzymek oraz polityki ekumenizmu. W Polsce wy-
razem takich działań oraz europejskiej integracji był kolejny zjazd gnieźnieński w 2000
z udziałem prezydentów Polski, Niemiec, Słowacji, Litwy i Węgier oraz zwierzchników
Kościołów chrześcijańskich.

I3
PREZYDENT WPIERWSZEJ TURZE

2000
Koalicja AWS-UW nie była konsekwentna ani zwarta, a perspektywa wy-
borów prezydenckich oraz różnice w poglądach na politykę gospodarczą
całkiem podzieliły sojuszników. W czerwcu UW opuściła rząd, choć na
forum sejmu dawni koalicjanci jeszcze współpracowali ze sobą, między
innymi przy wyborze Leona Kieresa na prezesa IPN i Leszka Balcerowicza
na prezesa NBP. Przewodniczący „Solidarności” Marian Krzaklewski liczył,
że niewystawienie przez dawnych koalicjantów kandydata na prezyden-
ta wzmocni jego szanse. Faworytem i tak był Aleksander Kwaśniewski,
mający w sondażach 70% poparcia. Składały się na to sukcesy w polityce
wewnętrznej (konstytucja), zagranicznej (NATO) oraz ogólny wizerunek
koncyliacyjnej głowy państwa. Pozytywnie oceniano jego obycie w świe-
cie, sympatię budziła też Jolanta Kwaśniewska w roli pierwszej damy.
Spokojny przekaz Kwaśniewskiego zburzyła nieco kampania nega-
tywna prowadzona przez sztab Krzaklewskiego. W spotach lidera AWS
prezentowano nietrzeźwego prezydenta przy grobach polskich ofiar
w Charkowie. Ujawniono utrzymany w tym samym stylu film z wizyty pre-
zydenta w Kaliszu, podczas której minister Marek Siwiec, za namową Kwaś-
niewskiego, wykonywał gesty powitalne (znak krzyża i całowanie ziemi),
które w świadomości społecznej związane były z papieżem. Takie zacho-
wanie prezydenta wywołało szczególne oburzenie w kręgach kościelnych.
Notowania Kwaśniewskiego spadły, ale w wyborach 8 października (przy
dużej frekwencji — 61%) prezydent zdobył 54% głosów, a lider AWS był
trzeci (16%). Na tej konfrontacji zyskał Andrzej Olechowski (17% głosów) —
kandydat prezentujący się jako „obywatelski” i ponadpartyjny.
Triumf Aleksandra Kwaśniewskiego był wyrazem społecznej potrze-
by stabilności i przewidywalności. Dotyczyło to nie tylko polityki, do któ-
rej ułomności Polacy zdążyli się już przyzwyczaić. Ostatnie lata XX wieku
przyniosły nowe fale kryzysu gospodarczego na świecie (Daleki Wschód,
Argentyna, Rosja), które odczuwały też rynki wschodzące, w tym Polska.
Dało o sobie znać rozchwianie krajowej gospodarki, która rozwijała się
dynamicznie (według Balcerowicza aż za szybko), ale nierównomiernie.
Najpoważniejszym sygnałem społecznych konsekwencji wyhamowania
gospodarczego były blokady dróg organizowane przez rolników w latach
1998-1999, celem wymuszenia na rządzie interwencyjnego skupu żywca.

174
Zasięg tych protestów, obejmujących 12 województw, oraz determinacja mieszkańców
wsiskłoniły rząd do zmiany polityki rolnej.
W kampanii prezydenckiej nowością było wykorzystanie Internetu w promocji kan-
dydatów — na własnych stronach www, w dyskusji z użytkownikami oraz przy okazji gło-
sowań, które przeprowadzano w sieci. W Polsce były już 2 mln internautów, dwa lata
później — 5,2 mln. Największe portale — Onet, Wirtualna Polska, Interia — przejmowały
rolę mediów tradycyjnych, wzbogacając ofertę o interaktywność, możliwość nawią-
zywania kontaktów prywatnych, dyskusji z osobami publicznymi, rozmów w grupach.
Symbolem polskiej komunikacji internetowej stał się komunikator Gadu-Gadu. W 2001
została utworzona polska wersja Wikipedii — encyklopedii internetowej. Szybko rozwijała
się telefonia komórkowa, na początku 2002 Polacy posiadali już 10 mln takich aparatów.
Popularne stawały się krótkie informacje tekstowe (SMS). W następnych latach błyska-
wicznie pokonywano kolejne bariery technologiczne związane z telefonicznym przesy-
łaniem dźwięków i obrazów, połączeniem z Internetem. Zmieniały się też inne media.
Spadały nakłady gazet, a rozgłośnie radiowe były coraz bardziej sprofilowane. Na przy-
kład do słuchacza o poglądach liberalnych swoją ofertę adresowało Radio TOK FM. Jego
przeciwieństwem było społeczno-katolickie Radio Maryja, którego twórca, redemptory-
sta Tadeusz Rydzyk, stał się ideowo-politycznym mentorem środowisk chrześcijańsko-
-narodowych. W telewizji popularność zyskały konkursy, programy reality show oraz
stacje informacyjne, jak TVN24.
Sukcesem w dziedzinie kultury był Oscar dla Andrzeja Wajdy. Popularnością cieszył się
polski pawilon na światowej wystawie EXPO 2000 we Frankfurcie, łączący tradycję z no-
woczesnością. Promocyjne znaczenie miał Kongres Kultury Polskiej, zorganizowany po raz
pierwszy od czasów „Solidarności”. W sporcie olimpijskie złoto zdobył chodziarz Robert
Korzeniowski, a gwiazdą skoków narciarskich był Adam Małysz. Dojrzewało pokolenie Pola-
ków,które szukało inspiracji nie tyle w czasach PRL, co w integracji europejskiej i globaliza-
cji. Starsi niekoniecznie chcieli im jednak ustępować miejsca, gdyż Polacy żyli coraz dłużej
i trwali w aktywności zawodowej lub publicznej nawet w wieku emerytalnym.

Średnia długość życia w Polsce w latach 1970-2010 na tle Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych
85

75

70

65
1970 1975 1980 1985 1990 1995 2000 2010

——— Wielka Brytania Stany Zjednoczone <a Polska

175
NOWEPARTIE: PO I PIS

2001
Rząd mniejszościowy Jerzego Buzka tracił dużo energii i wpływów na
doraźne pozyskiwanie poparcia w kolejnych głosowaniach poselskich.
Kiepsko wyglądała sytuacja samego premiera, który choć był postrzega-
ny jako polityk uczciwy i lojalny, to jednak zbyt uzależniony od Mariana
Krzaklewskiego. Na słabości rządu zyskiwała silna opozycja, wspierana
przez prezydenta wetującego kolejne ustawy, co paraliżowało możliwość
doskonalenia wdrażanych reform, które były Polsce niezbędne. SLD
(od 1999 jako partia) starał się przejąć elektorat Kwaśniewskiego, dlatego
po wyborach prezydenckich zawarł koalicję z Unią Pracy i zyskiwał na tle
rządowych porażek oraz niestabilności centroprawicy, prezentując swoją
zwartość i skuteczność, w nadziei na samodzielne rządy.
Wynik wyborów z 2000 spowodował poważne zmiany w ugrupo-
waniach postsolidarnościowych. Andrzej Olechowski, bazując na swoim
osobistym elektoracie, we współpracy z Maciejem Płażyńskim (z AWS)
i Donaldem Tuskiem (który z grupą zwolenników opuścił UW) przystąpił
w styczniu do organizowania Platformy Obywatelskiej. Nowa formacja
zwlekała z prezentacją programu i z przekształceniem się w partię, ale i tak
szybko zyskała 20% poparcia w sondażach. Jej szeregi zasilali głównie re-
prezentanci liberalno-demokratycznego skrzydła obozu „Solidarności”.
Wkrótce potem powstało Prawo i Sprawiedliwość — ugrupowanie opar-
te na programie rozwijającym nazwę partii oraz na popularności Lecha
Kaczyńskiego, który jako minister sprawiedliwości w ostatnich miesią-
cach rządu Jerzego Buzka odwoływał się do spraw bezpieczeństwa oby-
wateli i „czystych rąk”. Wraz ze swoim bratem Jarosławem przyciągnął
z AWSnajwiększą grupę prawicowych posłów, zwłaszcza z Porozumienia
Centrum i ZChN.
Sondażowy sukces nowych stronnictw oraz perspektywa wrześnio-
wych wyborów do sejmu i senatu zachęciły innych polityków prawicy
do tworzenia kolejnych ugrupowań. Najtrwalszą inicjatywą okazała się
Liga Polskich Rodzin (Roman Giertych, Antoni Macierewicz), oparta na
Leszek Miller strukturach Stronnictwa Narodowego i Radia Maryja. Z kolei przywódca
(ur. 1946)
rolniczych protestów Andrzej Lepper lansował swoje ugrupowanie Samo-
działacz PZPR,
przewodniczący SLD, obrona, skutecznie rywalizując z PSL. Faworytem wyborów był nieprze-
premier rwanie SLD. Jego lider Leszek Miller, który jeszcze w czasach Jaruzelskiego

176
był członkiem władz PZPR, a później przewodził postkomunistom, teraz kreowałsię na pre-
miera i arogancko zapowiadał: „Jeśli SLD obieca gruszki na wierzbie, to one tam wyrosną”.
Podobnie jak w przypadku poprzednich wyborów, na ich wynik i kształt nowych
władz oraz całego systemu politycznego znaczący wpływ miała ordynacja, podobnie jak
nowelizacja ustawy o partiach politycznych w zakresie ich finansowania. Sukces wyborczy
oznaczał uzyskanie przez partię sporych środków z budżetu państwa, jednak wiązały się
z tym jawnerozliczenia, limity i zakazy (między innymi przyjmowania pieniędzy od firm
i zzagranicy, jak również darowizn). Złamanie przepisów ordynacji mogło oznaczać surowe
kary finansowe, czego doświadczyło PSL. Nowe prawo wyborcze było sygnałem dążenia
do eliminacji korupcjogennych zachowań w życiu publicznym. Jednorazowo zastoso-
wano też przepis ordynacji, który w przeliczeniu głosów na mandaty osłabiał największe
komitety. W urzędującym sejmie takie rozwiązanie przeforsowało doraźne porozumienie
kilku małych i średnich ugrupowań,które obawiały się bezwzględnej przewagi SLD.
Społeczeństwo nie było specjalne zainteresowane przygotowaniami do wyborów. Bez-
robocie sięgało 17%, wzrost PKB spadł do 2%, trzy czwarte Polaków uważało, że sprawy
kraju idą w złym kierunku. Ludzie czuli się zmęczeni i nie dostrzegali w swoim otoczeniu
pozytywnych zmian wynikających z zarządzania państwem, winiąc za to oczywiście przed-
stawicieli władz. Politycy na długie lata zapamiętali surową ocenę, jaką obywatele wystawi-
li rządowi Buzka za nieudane reformy. Nastroje pogarszały zapowiedzi cięć budżetowych
z powodu nadmiernego deficytu. Letnia powódź w południowo-wschodniej części kra-
ju znów zakłóciła normalny rytm życia. Na poczucie zagrożenia wpłynęły też informacje
o ataku terrorystycznym w USA, 12 dni przed wyborami. Wyniki potwierdzały dominację
lewicy: 41% głosów, 216 posłów i 75 senatorów. Do przedwyborczej koalicji SLD-UP do-
łączyło PSL — 9% głosów, 42 posłów. W opozycji pozostały nowe partie: PO — 65 posłów,
Samoobrona — 55,PiS — 44, LPR — 38.
Premierem został Leszek Miller. Jego rząd początkowo popierała Samoobrona, której li-
der rozpoczął swoją działalność na stanowisku wicemarszałka sejmu od bezceremonialne-
go ataku na wielu polityków. Grubiaństwo Leppera było jednym z wielu nowych akcentów
parlamentu kadencji 2001-2005. Pojawiły się w nim partie, PO i PiS, które (jak się później
okazało) na długo zdominowały polską politykę. Uwidocznił się też zanik podziałów hi-
storycznych na postkomunę i obóz „Solidarności”. Osią sporu był stosunek do integracji
z Unią Europejską, partie różniły się też w kwestii skali ingerencji państwa w gospodarkę.
Ujawnił się również inny problem wśród naczelnych organów władzy: antagonistyczny
charakter relacji prezydenta i premiera. Silna pozycja Millera była trudna do zaakceptowa-
nia przez Kwaśniewskiego, choć obaj pracowali na sukces wyborczy SLD. W najbliższych
latach dla zwycięskiego SLD największym niebezpieczeństwem było właśnie poczucie peł-
ni władzy, co zaowocowało konfliktami i aferami z udziałem polityków partii rządzącej.

177
EZPOŚREDNIE WYBORY
YJ |
PREZYDENTÓWMIAST

Premier Miller dążył do poszerzenia władzy SLD na kolejne obszary życia


2 002 publicznego. Chciał między innymi przyspieszyć wybory samorządowe,
lecz zabrakło mu do tego większości sejmowej, co było skądinąd istotnym
sygnałem świadczącym o granicach wpływów rządu. Jednocześnie w de-
bacie politycznej coraz mocniej lobbowano za bezpośrednimi wyborami
wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Optowali za tym samorządow-
cy oraz politycy Platformy Obywatelskiej. Zwolennicy bezpośrednich wy-
borów uzyskali także wsparcie prezydenta Kwaśniewskiego i ostatecznie
sejm przyjął nową ordynację, w wersji niezbyt korzystnej dla SLD. Lewica
przeforsowała za to zmianę sposobu przeliczania głosów na mandaty we
wszystkich wyborach proporcjonalnych: do sejmu, sejmików, rad powia-
tów i największych miast. Ta tak zwana metoda d'Hondta weszła już trwale
do polskiego systemu wyborczego, każdorazowo wzmacniając zwycięskie
ugrupowania.
Prawo wyborcze dawało szanse wystawienia liderów niekoniecznie
związanych z partiami na kandydatów na wójtów. Musieli oni jednak uzy-
skać ponad 50% poparcia w pierwszej lub w drugiej turze. Jednocześnie
zmieniono wiele ustaw samorządowych, dając wójtom bardzo szerokie
uprawnienia. Realna władza lokalnych przywódców, mierzona nie tyl-
ko ilością przepisów, ale też samodzielnością finansową i niezależnością
polityczną gmin, a także potencjałem kadrowym urzędów powodowała,
że wybory zainteresowały wielu czołowych polityków. O stanowisko pre-
zydenta Warszawy ubiegali się między innymi Zbigniew Bujak, Antoni
Macierewicz, Lech Kaczyński, Andrzej Olechowski. Dwaj ostatni kandydaci
nie ukrywali, że prezydentura stolicy będzie dla nich trampoliną umożli-
wiającą sięgnięcie po stanowisko głowy państwa.
Ku zaskoczeniu wielu obserwatorów Olechowski nie wszedł nawet
do drugiej tury, a Lech Kaczyński wygrał w świetnym stylu, co ujawniło
rzeczywisty potencjał tego wyrazistego polityka, który dobrze sobie radził
bez poparcia mediów i politycznego establishmentu. W innych miastach
Lech Kaczyński znani politycy na ogół przegrywali (Jan Rokita, Bogdan Borusewicz, Jacek
a w PRL Kurski, Władysław Frasyniuk). Wśród zwycięzców znaleźli się prezydenci
prezydent Warszawy, "miast, którzy rządzili potem nawet przez cztery kadencje: Paweł Adamo-
prezydentIll RP wicz, Rafał Dutkiewicz, Jacek Majchrowski, Michał Zaleski, Tadeusz Ferenc,

178
Wojciech Lubawski. Najwięcej wójtów reprezentowało lokalne komitety, w gminach wiej-
skich często byli oni związani z PSL, a w miastach z PO. Wybory do sejmików w 13 woje-
wództwach wygrała koalicja SLD-PSL, a w trzech — koalicja PO-PiS.
Po wyborach samorządowych powstawały rozmaite koalicje (także lewicowo-prawico-
we), świadczące o dalszym zacieraniu się różnic ideowo-historycznych w polskiej polityce.
Były też dowodem nie tyle pragmatyzmu,ile postępującego koniunkturalizmu i cynizmu
liderów orazalienacji elit. Takie tendencje wykazywały badania socjologiczne i potwier-
dzały przykłady nadużyć. Media w jednym roku przedstawiły wiele gorszących afer:
molestowanie seksualne kleryków przez arcybiskupa poznańskiego, uśmiercanie pacjen-
tów i pobieranie łapówek od firm pogrzebowych przez pracowników łódzkiego pogoto-
wia, przemocfizyczna w zakładach pracy w obecnościpolicji i telewizji (Szczecin, Ożarów),
korupcyjna propozycjafilmowca Lwa Rywina złożona „Gazecie Wyborczej".
Ta ostatnia sprawa, ujawniona przez redakcję pisma dopiero po pięciu miesiącach,
w 2003 stała się przedmiotem śledztwa prowadzonego przez specjalną komisję sejmo-
wą, co na bieżąco relacjonowała telewizja. W ciągu kilku miesięcy przesłuchano wielu
czołowych polityków i dziennikarzy, a dociekliwość niektórych członków komisji (Zbignie-
wa Ziobry — PiS, Jana Rokity — PO) przyniosła im uznanie opinii publicznej. Afera Rywi-
na wstrząsnęła polską polityką i spowodowała gwałtowny spadek zaufania do rządu.
Ukazała też znaczenie jawności w życiu publicznym oraz zainspirowała posłów do po-
woływania podobnych komisji w następnych latach (sprawa Orlenu, prywatyzacja PZU,
nadzór bankowy).
W tym samym czasie rząd wdrażał zmiany, które wywoływały zastrzeżenia ekspertów
i publicystów. Przekształcenie UOP w Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Agen-
cję Wywiadu przeprowadzono z naruszeniem prawa, co orzekł Trybunał Konstytucyjny.
Mimo to zwolniono 420 funkcjonariuszy przyjętych głównie za czasów rządów solidarnoś-
ciowych, a zatrudniono wielu byłych esbeków. Zlikwidowano samorządowe Kasy Chorych,
powołując w to miejsce centralnie zarządzany Narodowy Fundusz Zdrowia, co oznaczało
dodatkowe koszty i znów było sprzeczne z konstytucją (według Trybunału). W sejmie jesie-
nią doszło do żenujących incydentów, gdy posłowie Samoobrony zablokowali mównicę,
a później straż marszałkowska nocą wynosiła z budynku jednego posła, który samotnie
kontynuował protest. W marcu 2003 premier usunął z rządu ministrów PSL, po tym jak
ludowcy nie poparli jednej z ustaw rządowych. Od tej pory do końca kadencji rząd SLD-UP
miał charakter mniejszościowy.
Notowania Rady Ministrów pod przewodnictwem Millera (66% ocen negatywnych) już
w październiku zaczęły przypominać losy poprzedników. Nastroje społeczne obniżały wy-
sokie bezrobocie (19%), mniejsze zasiłki socjalne (w sensie liczby i wysokości świadczeń),
opóźnianie podwyżek w sferze budżetowej i wprowadzenie podatku od lokat bankowych,
co było pomysłem wicepremiera Marka Belki. Zasilając budżet kosztem klasy średniej,
lewicowy rząd był jednocześnie łagodny dla bogatszych, o czym świadczyło obniżenie
w 2004 podatku dochodowego dla firm (CIT).

179
Negocjacje w sprawie akcesji nabrały tempa po ostatnim referendum
w Irlandii 19 października 2002, w którym zaakceptowano poszerzenie UE.
W tym samym miesiącu odbył się miniszczyt w Kopenhadze, gdzie zapre-
zentowanofinansowe warunki akcesji. W listopadzie ustalono ostatecznie
datę przystąpienia do wspólnoty oraz zwiększenie dopłat do polskiego
rolnictwa z 25 do 40% w stosunku do dopłat w „starej” Unii. Finałowe ne-
gocjacje nastąpiły w Danii 12 i 13 grudnia 2002, z udziałem szefów rzą-
dów unijnej piętnastki i dziesięciu krajów kandydujących. Pełne napięcia
rozmowy trwały dziesięć godzin, a polskiej ekipie udało się uzyskać lepsze
warunki dla rolników i budżetu państwa. Unia zobowiązała się przekazać
rządowi RP dodatkowe 108 mln euro na uszczelnienie granic oraz przy-
spieszyła wypłatę miliarda euro na lata 2005-2006. Triumfalny powrót
polskiej ekipy do Warszawy miał symbolizować korzystny finał negocjacji.
Tymczasem w kraju powoli rozkręcała się kampania poświęcona refe-
rendum akcesyjnemu. Istotne znaczenie miał tu udział w głosowaniu, gdyż
samo poparcie integracji przez większość Polaków było jednoznacznie
potwierdzone w sondażach. Ale frekwencja poniżej 50% mogła podwa-
żyć prawomocność referendum, na co zwracali uwagę konstytucjonaliści
i politycy. Stąd też głosowanie poprzedziła największa w historii Il RP akcja
polityczno-informacyjno-edukacyjna. Zaangażowały się w nią organizacje
partyjne i społeczne, instytucje władzy (prezydent, rząd, parlamentarzyści),
administracji, autorytety świata nauki, kultury, media i celebryci. Przeciw-
ko przyłączeniu do UE opowiadali się głównie politycy LPR, Samoobrony,
UPR i ugrupowań narodowo-radykalnych. Niekorzystne opinie na temat
UE wygłaszali niektórzy przedstawiciele Kościoła, zwłaszcza ci związani
z Radiem Maryja. Eurosceptycy byli też w PSL i PiS, choć władze tych partii
poparły akcesję. Zdecydowanie za Unią optowały PO, SLD, UW oraz inne
organizacje liberalno-demokratyczne. W szczytowym momencie kampanii
nagłośniono wypowiedź Jana Pawła Il: „Europa potrzebuje Polski, Polska
potrzebuje Europy.[...] Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej”, a Episko-
pat w liście pasterskim zachęcał wiernych do udziału w referendum.
Wyższej frekwencji sprzyjał dwudniowy tryb głosowania (7-8 czerwca).
W efekcie do urn poszło 59% uprawnionych, z czego 78% głosowało na tak.
Najbardziej prounijni byli najmłodsi (lat 18-24) i osoby w wieku średnim

180
(lat 40-59), najmniej osoby powyżej 60 roku życia. Dzięki pozytywnemurozstrzygnięciu re-
ferendum uniknięto prawnie wątpliwego przeniesienia decyzji w sprawie akcesji do par-
lamentu. Polska zdołała utrzymać szczególną pozycję wśród krajów kandydujących, gdyż
żadne inne głosowanie w tej sprawie nie było obserwowane z takim napięciem i żadne nie
spowodowało takiej ulgi oraz satysfakcji w salonach europejskiej polityki. Z kolei dla rządu
RP był to ważnyatut przy pokonywaniu kolejnych barier w negocjacjach akcesyjnych.
O ile w Europie tematem roku było rozszerzenie UE, o tyle uwagę światowej opinii pub-
licznej w większym stopniu skupiała inwazja amerykańska na Irak (która, w odróżnieniu od
akcji zbrojnej w Afganistanie, nie miała mandatu ONZ). Polska wysłała na tę wojnę oddział
GROM,a później w misji stabilizacyjnej uczestniczyło 2400 żołnierzy. Bilans tego zaangażo-
wania był negatywny. W ciągu pięciu lat polskie straty wyniosły 28 zabitych i 150 rannych.
Polska była krytykowana za swoją proamerykańską politykę przez rządy i społeczeństwa
Europy Zachodniej. Iluzoryczne okazały się oczekiwania Warszawy co do ewentualnych
korzyści (gospodarczych i politycznych) wynikających z opowiedzenia się po stronie USA.
Wsparcie wywiadu RP udzielone CIA i przetrzymywanie pod Olsztynem islamskich jeńców
(co ujawniły źródła w Waszyngtonie), przyniosło stronie polskiej więcej szkody niż pożytku.
Jedynie wojsko zyskało na modernizacji sprzętu i doświadczeniu bojowym.
Tymczasem rząd Millera, mirmo zdecydowanej polityki zagranicznej i pomyślnego re-
ferendum,bił rekordy niepopularności w sondażach (70% ocen negatywnych). W trakcie
prac komisji śledczej w sprawie korupcyjnej propozycji Rywina wypłynęła afera staracho-
wicka, gdy ujawniono, że wiceminister spraw wewnętrznych ostrzegł lokalnych polityków
SLD o policyjnym dochodzeniu przeciwko mafii paliwowej, z którą byli powiązani. Prezy-
dentstarał się wymusić dymisję Millera, ale ten zwlekał, a gdy kilka dni po referendum uzy-
skał w sejmie wotum zaufania (236 głosów na tak), zastopował pomysł z przyspieszonymi
wyborami i nadal kierował coraz bardziej krytykowanym rządem.

EH vowyżej 70% głosów za


| powyżej 50% głosów za
[7] powyżej 50% głosów przeciw
Mapa 5. Wyniki referendum unijnego Emil powyżej 70% głosów przeciw Na podstawie danych PKW
z podziałem na powiaty

181
Oficjalne wstąpienie Polski do Unii nastąpiło 1 maja. W czerwcu Polacy
wybierali po raz pierwszy swoich przedstawicieli do Parlamentu Europej-
skiego. Kampania informacyjna była jednak skromna, a społeczeństwo
słabo zorientowane w kompetencjach PE. Obywatele RP w niewielkim
stopniu czuli się Europejczykami, a jednocześnie spośród narodów
unijnych najgorzej oceniali funkcjonowanie demokracji w swoim kra-
ju. Większe zainteresowanie intratnym mandatem eurodeputowanego
wykazywały elity polityczne, stąd rekordowa liczba kandydatów — 35
na jedno miejsce. W wyborach frekwencja wyniosła 21% (przy średniej
w UE wynoszącej 46%, a w „nowej” Unii — 28%). PO uzyskała 24% gło-
sów i 15 mandatów, na kolejnych miejscach znalazły się ugrupowania:
LPR (10 mandatów), PiS (7), Samoobrona (6), SLD-UP (5), UW (4), PSL (4),
Socjaldemokracja Polska (3).
Niska frekwencja sprawiła, że najlepsze wyniki osiągnęły partie wyraź-
nie pro- lub antyunijne. Wśród 54 polskich deputowanych było 13 pro-
fesorów i kliku wybitnych mężów stanu: Bronisław Geremek, Janusz
Onyszkiewicz, Jan Kułakowski (wszyscy z UW).
Komisarzem ds. polityki regionalnej w unijnym rządzie (Komisji
Europejskiej) została Danuta Hibner (SLD). W europejskich instytucjach
największe wpływy mieli posłowie PO, PSL i lewicy należący do większoś-
ciowej koalicji w PE. Polacy szybko odczuli korzyści płynące z integracji.
W 2005 dopłaty unijne docierały już do 85% rolników. Zwiększył się Polski
eksport (zwłaszcza żywności), a otwarcie rynków pracy Wielkiej Brytanii
i Irlandii powoli rozładowało napięcie związane z bezrobociem.
Tymczasem polska polityka zagraniczna napotkała nowe wyzwania.
Na Ukrainie doszło do poważnego kryzysu politycznego w związku
z wyborami prezydenckimi. Ich formalny zwycięzca, Wiktor Janukowycz,
oskarżany był o fałszerstwa wyborcze i uległość wobecRosji, dlatego zwo-
lennicy jego rywala Wiktora Juszczenki zorganizowali protesty uliczne.
Dynamika zdarzeń groziła rozlewem krwi i bezpośrednią ingerencją Ro-
sji. Do kompromisowego rozwiązania sporu przyczyniło się osobiste za-
Marek Belka
angażowanie prezydenta Kwaśniewskiego. Wspierali go polscy politycy
(ur. 1952)
premier, z różnych opcji, a także zwykli obywatele RP, którzy spontanicznie poje-
prezes NBP chali solidaryzować się z Ukraińcami. W efekcie w drugiej turze głosowania

182
26 grudnia, przy udziale obserwatorów zagranicznych (w tym 3000 Polaków), wybory
prezydenckie wygrał Juszczenko. Skandowanie haseł na cześć Polski było jednym z wie-
lu przejawów entuzjastycznego stosunku Ukraińców do Polaków podczas tej rewolucji,
zwanej pomarańczowąz racji barw organizacyjnych obozu nowego prezydenta.
Demokratyczne, europejskie i propolskie aspiracje Ukraińców budziły niezadowolenie
Moskwy, z którą Warszawa miała i tak kiepskie relacje w związku z różną oceną historii
(Rosjanie nie chcieli uznać zbrodni katyńskiej za ludobójstwo) oraz z powodu aktualne-
go uzależnienia od rosyjskich surowców energetycznych. W tym samym czasie, właśnie
w kwestiach energii, Rosja porozumiała się z Niemcami. We wrześniu 2005 Władimir Putin
i Gerhard Schróder podpisali umowę o budowie gazociągu, który po dnie Bałtyku dostar-
czałby gaz do Niemiec, z pominięciem Polski. Wywołało to negatywne komentarze War-
szawy, jednak dyplomacja RP nie zdołała (w ramach NATO, UE i w relacjach dwustronnych)
doprowadzić do solidarnej polityki wobec Rosji, zwłaszcza w sprawach energii.
W polityce wewnętrznej polski rząd był wciąż na równi pochyłej. Tuż po formalnej ak-
cesji do UE Leszek Miller zapowiedział w końcu długo odwlekaną dymisję ze stanowiska
premiera. Aleksander Kwaśniewski zgłosił kandydaturę finansisty Marka Belki, członka SLD,
uważanego za człowieka prezydenta. Sejm przyjął tę nominację z oporami, początkowo
Belka nie uzyskał bezwzględnej większości i dopiero przy kolejnym głosowaniu popar-
ła go zwykła większość. Był to już trzeci rząd mniejszościowy od uchwalenia konstytucji,
co świadczyło o względnej stabilności ustroju, odpornego na doraźne zmiany w sejmie.
Taki rząd nie mógł jednak realizować reform, których wymagały finanse publiczne i służba
zdrowia. Ministrowie trwali na stanowiskach lub rezygnowali, a premier godził się firmo-
wać ten tymczasowy układ do wyborów.
Najsłabszym ogniwem władzy okazała się partia rządząca. Jeszcze przed wyborami do
PE z SLD wystąpiła grupa trzydziestu parlamentarzystów z Markiem Borowskim na czele,
który ogłosił powstanie Socjaldemokracji Polskiej. Było to pierwsze tak głębokie pęknięcie
w postkomunistycznym ugrupowaniu. Po wyborach zła passa polityków SLD trwała nadal,
zwłaszcza gdy kolejne sejmowe komisje śledcze wykazały nieprawidłowości w nadzorze
nad spółkami skarbu państwa. Wśród przesłuchiwanych byli premierzy Miller i Belka, wi-
zerunkowostracił też prezydent Kwaśniewski. Do dymisji podał się szef Agencji Wywia-
du Zbigniew Siemiątkowski, którego oskarżano o przekroczenie uprawnień, co później
potwierdził wyrok sądu. Z powodu korupcji sejm pozbawił immunitetu posła SLD, który
wkrótce został aresztowany, z kolei wyrok sądu lustracyjnego zmusił do rezygnacji mar-
szałka sejmu Józefa Oleksego. W marcu 2005 odwołany został wicepremier Jerzy Hausner,
który nie zdołał przeforsować planu naprawy finansów. Rezygnację zapowiedział sam pre-
mier Belka, deklarując jednocześnie poparcie dla Partii Demokratycznej — formacji centro-
lewicowej powstałej z przekształcenia Unii Wolności. W ten sposób premier rządu (jego
dymisji prezydent nie przyjął) opowiedział się za pozaparlamentarnym i opozycyjnym
ugrupowaniem, do którego wkrótce przystąpił, wskazując tym samym stopień rozkładu
obozu władzy.

183
Perspektywa podwójnej kampanii wyborczej (do parlamentu i na urząd
prezydenta) kształtowała zachowania polityków nawet w sytuacjach mają-
cych pozornie niewiele wspólnego z wyborami. O innych trendach w ży-
ciu publicznym świadczyła pierwsza tak liczna Parada Równości środowisk
LGBT ulicami Warszawy, mimo zakazu prezydenta stolicy, według orzecze-
nia TK sprzecznego z konstytucją. W następnych latach podobne parady
odbywały się regularnie w wielu miastach, wywołując agresywne zacho-
wania kontrmanifestantów ze środowisk narodowo-radykalnych.
Przed wyborami powróciła też kwestia lustracji, gdy prawicowy dzien-
nikarz Bronisław Wildstein ujawnił listę funkcjonariuszy bezpieki, ich
agentów i osób inwigilowanych. Doszło do kolejnej debaty nad sprawą
przeszłości agenturalnej osób publicznych. Zyskiwali na tym politycy
domagający się szerokiego ujawnienia informacji z IPN, co było zgodne
z oczekiwaniami opinii publicznej. Spory polityczne ucichły na krótko
w związku ze śmiercią Jana Pawła II (2 kwietnia). Tydzień żałoby oraz uro-
Jarosław Kaczyński czystości pogrzebowe w Watykanie (z udziałem 1,5 mln Polaków) skupiły
(ur. 1949) powszechną uwagę mediów i społeczeństwa. Pojawiły się akcenty zgody
działacz opozycyjny w PRL,
narodowej (pojednanie Kwaśniewskiego i Wałęsy), zwiększenia religijności
prezes PiS,
premier i poczucia patriotyzmu.
W kampanii parlamentarnej faworytem była PO, która jednak straci-
ła w momencie, gdy sztabowcy PiS zaprezentowali jej własny program
w krytycznej reklamie (pusta lodówka po wprowadzeniu reformy podat-
kowej według PO). Swój wkład w kampanię negatywną miało również
Radio Maryja, którego dyrektor Tadeusz Rydzyk zapowiadał podczas czę-
stochowskiej pielgrzymki „zatopienie Platformy”. Obok rywalizacji partyjnej
trwała walka liderów PO i PIS w kampanii prezydenckiej. Tu początkowo
faworytem był Lech Kaczyński, później chwilowo w sondażach prowadził
Zbigniew Religa — kardiochirurg z Zabrza startujący jako kandydat nie-
zależny, a następnie Włodzimierz Cimoszewicz (SLD). Na miesiąc przed
wyborami największe szanse na sukces miał Donald Tusk (PO). W trakcie
długiej kampanii coraz wyraźniej uwidaczniała się nowa oś sporu w pol-
Bogdan Borusewicz
skiej polityce, przekreślająca możliwość utworzenia koalicji PO-PiS, a ta-
(ur. 1949)
działacz opozycyjny w PRL, kiej współpracy spodziewała się znaczna część dziennikarzy, ekspertów,
marszałek senatu w III RP a także wyborców. Na tle personalnej, emocjonalnej i medialnej kampanii

184
prezydenckiej, rywalizacja o mandaty posłów i senatorów była mniej atrakcyjna, stąd ni-
ska frekwencja (41%). Zjawisko to potwierdzało badania mówiące o tym, że demokracja
w Polsce traktowana była deklaratywnie. W wyniku głosowania 25 września PiS uzyskało
27% głosów — 155 mandatów w sejmie i 50 w senacie, PO — 24%, 133 i 34 mandaty. Kolej-
ne miejsca zajęły Samoobrona (56 posłów), SLD (55), LPR (34), PSL (25). Negocjacje PiS i PO
w sprawie koalicji rządowej zakończyły się niepowodzeniem. Platforma, zaskoczona utratą
zapowiadanego w sondażach zwycięstwa, nie chciała przyjąć roli słabszego koalicjanta,
któremu w perspektywie groziła marginalizacja. PiS nie godziło się na ustępstwa ograni-
czające wpływy partii w wymiarze sprawiedliwości i w służbach mundurowych.
Architektem nowego układu władzy był prezes PiS Jarosław Kaczyński, który podczas
kampanii zmniejszył swoją aktywność i zapowiedział, że nie obejmie funkcji premiera, aby
nie wpłynęło to negatywnie na szanse jego brata w wyborach prezydenckich. Tymczasem
Lech Kaczyński w kampanii podkreślał swoje doświadczenie (był kolejno ministrem w kan-
celarii prezydenta Wałęsy, prezesem NIK, ministrem sprawiedliwości, prezydentem stolicy),
kwalifikacje (prawnik, profesor) i program oparty na twardym egzekwowaniu prawa.
Skutecznie też pozycjonował Donalda Tuska jako wyraziciela Polski liberalnej, siebie
utożsamiając z Polską solidarną. Pierwszą turę wygrał wprawdzie Tusk (36%), ale Kaczyń-
ski (33%) skuteczniej zabiegał o antyliberalny elektorat Leppera (15%), podczas gdy
przywódcę PO słabo wspierał kandydat lewicy Marek Borowski (10%).
Ostatnie dni rywalizacji przyniosły próbę dyskredytacji Tuska, któremu poseł PiS
Jacek Kurski zarzucił, że „miał dziadka w Wehrmachcie”. To niegodne oskarżenie praw-
dopodobnie odniosło oczekiwany skutek. W drugiej turze wyborów 23 października,
przy frekwencji 51%, wygrał Lech Kaczyński, uzyskując 54% głosów. Jeszcze przed tym
głosowaniem prezes PiS wskazał kandydata na premiera, którym został Kazimierz Mar-
cinkiewicz (wcześniej poseł ZChN i AWS). Jego rząd miał charakter mniejszościowy, choć
pierwsze głosowania pokazały, że może liczyć na poparcie posłów Samoobrony, LPR i PSL.
Marszałkiem sejmu został Marek Jurek (PiS), a senatu Bogdan Borusewicz — legendarny
lider gdańskiej „Solidarności”, który stał na czele senatu przez następne dziesięć lat.
W ten sposób bracia Kaczyńscy, znani ze swej determinacji i poczucia misji napra-
wy życia publicznego, zdobyli wpływ w ważnych organach państwa. Dawało to szanse
na realizację programowego hasła budowy IV Rzeczypospolitej, a symbolem tej zmiany
był nowy prezydent. Na tle poprzednika na tym stanowisku — z jednej strony lawiranta
i postkomunisty, a z drugiej pragmatyka, arbitra, faworyta mediów, światowego bywalca,
promotora biznesu — Lech Kaczyński bardzo się różnił. Był statecznym i odważnym wi-
zjonerem z solidarnościowym rodowodem, a zarazem człowiekiem podejrzliwym wobec
polityków i przedsiębiorców, stroniącym od mediów. W jego postawie i działaniach istotne
znaczenie miały relacje z bratem bliźniakiem, które sam zobrazował podczas zwycięskiego
wieczoru wyborczego zwrotem: „Panie prezesie, melduję wykonanie zadania”.

185
W drugim roku przynależności Polski do UE wzrosła skokowo (o 40%)
emigracja na pobyt czasowy. Wyjazdy w celach zarobkowych trwały już
od dawna, w latach dziewięćdziesiątych dominowała jednak migracja
długookresowa, wynikająca ze strukturalnego bezrobocia i niskich płac.
Po 2004 stopniowe otwieranie rynków pracy motywowało do wyjazdu
coraz więcej Polaków, zwłaszcza z roczników wyżu demograficznego
na początku lat osiemdziesiątych. Stałe zatrudnienie (często nielegalne)
za granicą przeplatane było wizytami w kraju. Z czasem do emigrantów
dołączali członkowie rodzin, co minimalizowało koszty emocjonalne zwią-
zane z rozłąką i zwiększało opłacalność pobytu zagranicą. Polacy szybko
nauczyli się także korzystać z opieki socjalnej kraju pobytu.
W kolejnych latach liczba polskich pracowników w krajach Europy
Zachodniej przekroczyła 2 mln osób. Corocznie przesyłali oni do kraju oko-
ło 4 mld euro. Dominowali ludzie z wykształceniem średnim i wyższym,
a także fachowcy z branży budowlanej. W zachodnich mediach straszo-
no „polskim hydraulikiem”, który miał symbolizować zdominowanie ryn-
ku pracy przez migrantów. Ekonomiści w tych krajach doceniali jednak
napływ taniej siły roboczej i wypracowanie wyższego PKB przez gastar-
beiterów ze Wschodu. Dla Polaków wyjazdy za pracą, poza aspektem eko-
nomicznym, miały też znaczenie edukacyjne, kulturowe i społeczne.
Emigracja niosła za sobą także poważne koszty. Większość Polaków pra-
cowała za granicą poniżej swoich kwalifikacji, ulegając frustracji z powodu
upokorzeń i marginalizowania w obcym środowisku. Tak było i dawniej, ale
skala emigracji wzmacniała teraz pod względem ilościowym negatywne
skutki pracy w obcym kraju: poczucie tymczasowości zatrudnienia, życie
w podwójnej rzeczywistości, brak realnego kontaktu z rodziną. Pojawiły
się nowe zjawiska społeczne, jak na przykład eurosieroty, żyjące w kraju
pod opieką dziadków, gdy rodzice pracowali za granicą. Według badań co
czwarte dziecko doświadczyło emigracji jednego lub dwojga rodziców.
Nowafala emigracji spowodowała, że liczba Polaków żyjących za gra-
nicą, mimo asymilacji kolejnych pokoleń, wciąż utrzymywała się na po-
ziomie 20 mln osób (dane MSZ z 2010). Połowa z nich mieszkała w USA,
2 mln w Niemczech, po 1 mln we Francji i w Wielkiej Brytanii. Z kolei
za wschodnią granicą najwięcej Polaków pozostało na Białorusi (400 tys.),

186
na Litwie i w Rosji (po 300 tys.), na Ukrainie (150 tys.) i w Kazachstanie (100 tys.). W 2007
władze RP przyjęły Kartę Polaka, wprowadzając ułatwienia i przywileje, z których korzystali
głównie rodacy ze Wschodu.
Emigracyjne wędrówki Polaków stały się częścią procesu integracji europejskiej. Ana-
lizując politykę zagraniczną rządu można było odnieść wrażenie, że społeczeństwo od-
nalazło się w Unii łatwiej niż niektórzy politycy. W lipcu prezydent odwołał swój udział
w spotkaniu z przywódcami Niemiec i Francji, gdy niemiecka gazeta zamieściła szyderczy
artykuł o Kaczyńskich. Ponowne ożywienie współpracy w ramach Trójkąta Weimarskiego
nastąpiło dopiero po pięciu latach. W tym czasie Niemcy i Francja zajmowały odmienne
od Polski stanowisko w sprawie nowego systemu obliczania głosów państw w Radzie UE.
W krajach „starej” Europy pojawiły się też symptomy hamowania tempa integracji. Fran-
cuzi i Holendrzy odrzucili w referendach projekty rzymskiego traktatu konstytucyjnego,
brakowało impulsu wzmacniającego Unię.
W relacjach z Rosją kolejnym problemem było embargo nałożone przez Moskwę
na polskie mięso i produkty roślinne. W listopadzie Warszawa zawetowała negocjacje
UE z Rosją w sprawie partnerstwa i współpracy, uzyskując też poparcie Włoch i Niemiec
w kwestii zniesienia rosyjskiego embarga. Gorzej było z polityką energetyczną. Orlen kupił
litewską rafinerię Możejki, co okazało się gospodarczą i polityczną porażką, gdyż Rosjanie
wstrzymali tam dostawy ropy, a Litwini nie pomogli polskiej firmie. Lepsze wyniki mogła
przynieść podjęta na początku roku decyzja o budowie gazoportu w Świnoujściu. Dobrze
też oceniano kontakty z USA, gdzie w ciągu roku przebywali kolejno: prezydent, premier,
szefowie MSZ i MON. Zapoczątkowano rozmowy w sprawie amerykańskiej tarczy anty-
rakietowej i dalszego zwiększania pomocy wojskowej dla Polski.

Szacunkowe dane o emigracji Polaków (pobyt czasowy) w wybranych krajach w latach 2004-2014

Kraj Liczba emigrantów (w tys.)


przebywania 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014

Ogółem 1000 1450) 1950 2270) 2210) 2100) 2000), 2060) 2130) 219%| 2320

Europa 770 1200| 1610 1925) 1887 1765 1685| 1 754| 1816) 1891] 2013

UE (27 krajów)* 750 1170) 1550, 1860 1820 1690 1607 1670) 1720) 1789 1 901
Austria 15: 25 34 39 40 36 29 25 28 31 34

Belgia 13 21 28 31 33 34 45 47 48 49 49

Francja 30 = 49 55 56 60 60 62 63 63 63

Holandia 23 43 55 98 108 98 92 95 97 103 109

Hiszpania 26 37 — 80 83 84 48 40 37 34 32

Irlandia 15 76 120 200 180 140 13 120 118 115 113

Niemcy 385 430 450 490 490 465 440 470 500 560 614

Szwecja 11 17 25 27 29: 1 33 36 38 40 43

Wielka Brytania 150 340 580 690 650 595 580 625 637 642 685

Włochy 59 70 85 87 88 88 92 94 07: 96 96

Norwegia = = = 36 38 45 50 56 65 71 79

* 25 krajów do 2006.

187
Budowanie IV RP bracia Kaczyńscy zamierzali realizować przez walkę
z korupcją, usprawnienie wymiaru sprawiedliwości, wyrównanie różnic
społecznych oraz taką politykę (zagraniczną, historyczną), która w więk-
szym stopniu uwzględniała kwestie narodowe. Dla kilku inicjatyw rząd
uzyskał poparcie PO, jak przy powołaniu w 2006 Centralnego Biura
Antykorupcyjnego lub likwidacji WSI, w których miejsce utworzono Służbę
Wywiadu Wojskowego i Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Na czele CBA
stanął Mariusz Kamiński, a demontażem WSI zajął się Antoni Macierewicz.
Obaj byli posłami PiS i politykami, a nie profesjonalistami z zakresu dzie-
dzin im poruczonych, co negatywnie wpłynęło na standardy pracy tych
służb. Zmiany personalne w administracji, jakie PiS zamierzał wprowadzić
po uchwaleniu ustawy lustracyjnej, zahamował wyrok Trybunału Konsty-
tucyjnego, który jeszcze wielokrotnie podważał prawomocność projek-
tów partii rządzącej. Miało to z pewnością wpływ na ocenęroli TK przez
Jarosława Kaczyńskiego.
Działalność rządu Marcinkiewicza pozbawiona była stabilności i to
nie tylko ze względu na brak większości sejmowej, ale także w związku
z planami prezydenta iPiS co do skrócenia kadencji sejmu, częstymi zmia-
nami personalnymi w Radzie Ministrów oraz słabą pozycją premiera. Był
on wprawdzie popularny w sondażach, ale to Jarosław Kaczyński miał
największy wpływ na politykę. Po półrocznych przymiarkach zdecydował
on o koalicji PIS z Samoobroną i LPR, a w końcu w lipcu 2006 sam stanął
na czele rządu. Skuteczność nowego premiera osłabiały jednak przykłady
nieufności, z jaką traktował koalicjantów (poddając ich dyskretnemu nad-
zorowi służb specjalnych) oraz spory ze współpracownikami, na co skła-
dało się odwołanie marszałka Marka Jurka, a później zerwanie stosunków
z Ludwikiem Dornem, którego media nazywały „trzecim bliźniakiem”.
Rząd Kaczyńskiego pogrzebały ostatecznie afery polityczne z udziałem
najważniejszych polityków. W 2006 była to afera taśmowa, czyli nagra-
nie propozycji korupcji politycznej z udziałem posłów PiS i Samoobrony.
Rok później w kategoriach skandalu oceniany był raport Macierewicza
Andrzej Lepper
ujawniający tajne informacje dotyczące służb specjalnych. Sensacyjny
(1954-2011)
twórca „Samoobrony”, charakter miały pierwsze akcje CBA. Podczas jednej z nich posłanka lewi-
wicepremier cy Barbara Blida, w której domu przeprowadzano przeszukanie, popełniła

188
samobójstwo. „Bohaterem” kolejnych skandali (praca za seks i afera gruntowa) był wice-
premier Andrzej Lepper, którego Jarosław Kaczyński w ciągu jednego roku dwukrotnie
usuwałz rządu. W oskarżenie Leppera zaangażowałsię minister sprawiedliwości Zbigniew
Ziobro, znany z organizowania widowiskowych konferencji prasowych.
Sprawa lidera Samoobrony wciągnęła w krąg podejrzanych szefa MSWiA Janusza
Kaczmarka i komendanta głównegopolicji Konrada Kornatowskiego (obaj zostali na krótko
zatrzymani przez ABW) oraz biznesmena Ryszarda Krauzego (ten wyjechał z Polski).
Afera doprowadziła do rozpadu koalicji i wniosku o samorozwiązanie sejmu, który po-
parło 377 posłów z PiS, PO i lewicy. Rozpoczęła się kampania wyborcza, która faktycznie
(z racji napięcia politycznego) trwała nieprzerwanie już od początku 2006. Jesienią tego
roku sygnałem świadczącym o zmiennych nastrojach społecznych była przegrana PiS
w wyborach samorządowych. PO miała marszałków w 10 województwach, a jej koali-
cjant PSL — w dwóch. W stolicy spektakularną porażkę poniósł były premier Marcinkiewicz,
którego pokonała Hanna Gronkiewicz-Waltz (PO).
Wybory parlamentarne — zapowiedziane na 21 października — poprzedziła ostra rywa-
lizacja PiS i PO. Partię rządzącą wspierały telewizja publiczna, Radio Maryja oraz akcja
CBA wymierzona w posłankę PO, którą od czterech miesięcy prowokował i uwodził tajny
agent „Tomek”. Działania te nie przekonały większości opinii publicznej, a wielu prawni-
ków (jak RPO prof. Andrzej Zoll) podkreślało, że prowokacja nie może służyć nakłanianiu
do przestępstwa. PO dążyła przede wszystkim do wysokiej frekwencji wyborczej, w czym
wspierały ją wpływowe media prywatne („Gazeta Wyborcza”, telewizja TVN) i organizacje
pozarządowe. Obie największe partie prowadziły kampanię z niespotykanym dotąd na-
tężeniem, także w Internecie i wśród Polaków za granicą. Pozostałe ugrupowania zostały
zmarginalizowane, mimo że na przykład SLD już w 2006starał się poszerzyć swój elekto-
rat, tworząc koalicję Lewica i Demokraci (SLD, SdPl, PD, UP) z 32-letnim Wojciechem
Olejniczakiem na czele — byłym ministrem rolnictwa.
Przełomowym momentem kampanii były debaty telewizyjne z udziałem liderów par-
tii. Najważniejszą konfrontację Tuska z Kaczyńskim wygrał przywódca PO, prezentując się
wniej jako polityk znający problemy przeciętnych Polaków, podczas gdy jego rywal skupił
się bardziej na historii, lustracji i aferach. W czasie głosowania zaskakującym zjawiskiem
była wysoka frekwencja w największych miastach (67-73% — Kraków, Gdańsk, Poznań,
Warszawa). PO miała najwięcej wyborców wśród ludzi z wyższym i średnim wykształce-
niem. Na tę partię głosowali raczej młodsi wyborcy, z zachodniej Polski i dużych miast,
z kolei na PiS osoby starsze, mieszkańcy wsi i wschód kraju. Frekwencja była najwyższa
w dziejach wyborów parlamentarnych III RP 54%. Platforma zdobyła 42% głosów i 209
mandatów poselskich oraz 60 senatorskich. PiS odpowiednio 32% głosów i 166 mandatów
w sejmie oraz 39 w senacie. LiD uzyskał 12% głosów (53 posłów), a PSL 7% (31 posłów).
Zgodnie z zapowiedzią przywódców, PO oraz PSL zawarły umowę koalicyjną, która
była krótka i ogólna, ale czytelna. Jej podstawę stanowiła szeroko rozumiana swoboda
gwarantowana przez Platformę i solidarność społeczna podkreślana przez ludowców.

189
Pierwsze miesiące rządów liberalno-ludowej koalicji przyniosły oczekiwa-
ną stabilizację polityczną. Społeczeństwo udzieliło Donaldowi Tuskowi
sondażowego poparcia, na poziomie 62%. Premier już w swoim exposć
często odwoływał się do zaufania, co miało go odróżniać od poprzedni-
ka, ale w działaniach nowych władz znalazło się też wiele starych mecha-
nizmów, jak wymiana większości prezesów spółek skarbu państwa. Tusk
pozostawił jednak na stanowisku szefa CBA Mariusza Kamińskiego,
a koalicji nie udało się przejąć kontroli nad mediami publicznymi, gdzie
reprezentanciPiS sprzymierzyli się z ludźmi Samoobrony i SLD.
Początkowo rządowi sprzyjała dobra koniunktura. W sierpniu zło-
tówka umocniła się do najwyższego poziomu od 15 lat: za euro płacono
3 złote, za dolara i franka szwajcarskiego 2 złote. Bezrobocie spadło poniżej
10%, co wynikało z emigracji zarobkowej, która ponadto przyczyniła się
do presji na podwyżki płac. W połączeniu z korzystnym kursem złotego
wzmacniało to siłę nabywczą przeciętnego Polaka. Dobre efekty przynio-
sło spłaszczenie progów podatkowych za rządów PiS (do 19 i 32%) oraz
ograniczenie opłat spadkowych, co jednak zwolennicy równości społecz-
nej bardzo krytykowali. Wzrost PKB w latach 2005-2007 utrzymywałsię
na wysokim poziomie (odpowiednio 4,4, 6,6, 6,5%), rosła wartość obrotów
handlowych i inwestycji zagranicznych.
Tymczasem w USA załamał się rynek nieruchomości, we wrześniu
upadły pierwsze duże banki i nastąpił krach na nowojorskiej giełdzie.
W połowie października kryzys dotarł do Polski. Jego skutki uwidoczniły
się nerwowymi reakcjami klientów banków i funduszy inwestycyjnych
oraz spadkiem wartości złotego. Powróciły obawy Polaków o pracę,
dorobek, inwestycje. Rząd, aby nie dopuścić do paniki, przeforsował
nowelizację ustawy bankowej, zwiększając nadzór nad tym sektorem go-
spodarki i podwyższając kwotę gwarancji indywidualnych oszczędności.
Nagłe osłabienie złotego (w pierwszym kwartale 2009 za euro płacono
już 4 złote 70 groszy) uderzyło w importerów i konsumentów towarów ze
strefy euro oraz firmy uwikłane w transakcje walutowe. W pętlę zadłuże-
nia wpadali właściciele nieruchomości, którym banki w latach 2005-2008
udzielały kredytów (często we frankach szwajcarskich) bez dokładnego
sprawdzenia możliwości ich spłacenia. Na rynku pracy warunki dyktowali

190
pracodawcy stosując tzw. śmieciówki (umowy na czas określony), co umożliwiał znowe-
lizowany Kodeks pracy. Bezrobocie wśród młodych ludzi sięgało 25%, przybywało ab-
solwentów szkół wyższych poszukujących jakiejkolwiek pracy. Tymczasem ograniczono
wydatki socjalne państwa, gdy w latach 2009-2014 Polska została objęta przez Unię
Europejską procedurą nadmiernego deficytu budżetowego.
Osłabienie złotówki miało też dobre skutki — dla eksportu i dla Polaków pracujących za
granicą. Większego znaczenia nabierały fundusze unijne, w ramach, których Polska wydała
321 mld złotych (2007-2013). Inflacja wzrosła tylko przejściowo, a w latach 2008-2010
spadła z 4,2 do 2,6%. Przez cały czas kryzysu udało się utrzymać wzrost PKB, co na tle ujem-
nego salda niemal wszystkich innych krajów (zaznaczanego w raportach na czerwono)
czyniło Polskę „zieloną wyspą” na mapie Europy, czym chwalił się rząd. W latach
2008-2009 roczny przyrost PKB zwiększyłsię z 2,9 do 3,8%. W liczbach bezwzględnych
było to 536 mld euro (2009) i dawało Polsce szóste miejsce w Unii, po Niemczech, Wielkiej
Brytanii, Francji, Włoszech i Hiszpanii. Polski PKB stanowił 25% niemieckiego i 33% rosyj-
skiego. W przeliczeniu na jednego mieszkańca było to 14,1 tys. euro, co dawało Polsce
23 miejsce w UE, za Estonią i Węgrami, które zresztą wkrótce zostały w tyle.
Mimo gospodarczych turbulencji rząd musiał się liczyć z twardą opozycją PiS, zjed-
noczoną wokół twórcy partii i mającą poparcie prezydenta. Przejawem nieprzejednane-
go stanowiska Lecha Kaczyńskiego były weta, których w latach 2007-2010 zgłosił aż 17
(zczego 7 odrzucono). W konfrontacyjnej atmosferze odbywały się konsultacje prezydenta
z rządem w ramach rady gabinetowej. Różnice stanowisk dotyczyły zwłaszcza resortów
obrony, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. W 2009 rząd zniósł pobór do wojska i pla-
nował utworzenie armii zawodowej, zmniejszonej ze 130 do 100 tys. żołnierzy. Lech
Kaczyński chciał zwiększenia jej liczebności do 150 tys. Prezydent nie popierał też decyzji
premiera o wycofaniu wojsk polskich z Iraku.
Kaczyński przez rok wstrzymywał podpisanie ratyfikowanego już w sejmie traktatu liz-
bońskiego, co krytykował prezydent Francji. Polskie spory polityczne były widoczne na fo-
rum międzynarodowym. Alegorycznym przejawem tych waśni była „wojna o krzesło” (czyli
o to, kto usiądzie do rozmów na październikowym szczycie UE) w wykonaniu prezydenta
i premiera. Obaj różnili się w podejściu do sąsiadów Polski. Tusk miał bardzo dobre rela-
cje z Angelą Merkel, odwiedził też w Moskwie Putina (pierwsza wizyta polskiego premiera
od siedmiu lat) i zorganizował jego rewizytę na Westerplatte w 2009. Kontakty te jednak
nie zmieniły trudnych stosunków polsko-rosyjskich. Z kolei Lech Kaczyński angażował się
w relacje z małymi i średnimi krajami Europy Wschodniej, czego potwierdzeniem była jego
sierpniowa wizyta w Tbilisi podczas wojny rosyjsko-gruzińskiej. Z inicjatywy prezydenta
Kaczyńskiego zjawili się tam także przywódcy Ukrainy, Estonii, Litwy i Łotwy, a zorganizo-
wany wiec stał się wyrazem solidarności narodów zagrożonych rosyjską dominacją. Mocne
słowa polskiego prezydenta („Jesteśmy tu po to, aby podjąć walkę”) nie odniosły jednak
takiego skutku, jak realizowana w tym samym czasie wizyta prezydenta Francji Nicolasa
Sarkozy'ego w Moskwie, który wynegocjował porozumienie pokojowe. NATO, UE i pań-
stwa starej Europy nie udzieliły Kaczyńskiemu poparcia w tej rozgrywce.

191
Polska stała się największym beneficjentem unijnego budżetu, otrzymu-
jąc netto 6,5 mld euro. Polacy uzyskali większe możliwości w nauce, pracy,
podróżowaniu (w 2007 RP weszła do strefy Schengen). Pięć lat po inte-
gracji jej zwolennicy stanowili 85% respondentów, a przeciwnicy 9% (son-
daż CBOS). Euroentuzjaści wywodzili się głównie z dużych miast, spośród
młodzieży, z grup lepiej wykształconych i dobrze zarabiających. Ale nawet
w kręgach najbardziej krytycznych, wśród rolników, aż 73% akceptowało
przynależność do Unii, co było efektem dynamicznej modernizacji wsi dzię-
ki środkom UE. Spośród wyborców SLD, PSL, PO i PiS najmniej zwolenni-
ków było w tej ostatniej grupie, ale i tak stanowili oni 81% członków partii.
Ceniąc społeczno-ekonomiczne atuty integracji (wymierne i znaczą-
ce), Polacy obawiali się niektórych jej efektów cywilizacyjno-kulturowych.
Chodziło o zjawiska kształtujące tożsamość narodową: religijność, patrio-
tyzm, przywiązanie do rodziny, konserwatyzm obyczajowy. Obywatele RP
krytycznie oceniali też wzrost biurokracji wynikający z członkostwa w UE.
Na ogół jednak czuli się w Europie dobrze i mieli coraz mniej kompleksów
względem przedstawicieli państw zachodnich. Polski hydraulik i polska
pielęgniarka stawali się pozytywnymi wizytówkami za granicą, co dobrze
odbierano również w kraju. Europeizacja jako proces cywilizacyjny gene-
rowała nowe idee, instytucje i inwestycje, począwszy od kwestii ustrojo-
wo-prawnych (większość regulacji musiała uwzględniać standardy UB),
a skończywszy na osiedlowych i szkolnych obiektach (stadiony „Orliki”).
Integrację oceniano też przez ogólną poprawę pozycji Polski w świe-
cie oraz bezpieczeństwa państwa. Było to tym bardziej istotne, że nowy
prezydent USA Barack Obama wycofał się z rozmów na temattarczy anty-
rakietowej, a amerykańska dyplomacja angażowała się bardziej w sprawy
Azji niż Europy. Globalizacja, mimo krytyki i przeciwnych prądów (glokali-
zacji), zmuszała wszystkich do elastycznego reagowania na zmieniające się
trendy w polityce, gospodarce, kulturze. Rozwój Internetu 2.0 zaowocował
w Polsce powstaniem oryginalnego serwisu społecznościowego Nasza
Klasa (2006), ale już wkrótce wyparł go globalny Facebook. Ten lider no-
woczesnej komunikacji oraz inni potentaci Internetu (Google, Amazon),
a także producenci komputerów i programów (Apple, Microsoft) osiągnęli
dominację w świecie cyfrowym, co miało także polityczne skutki.

192
W czerwcu odbyły się kolejne wybory do Parlamentu Europejskiego. Frekwencja
wyniosła 43% i była najniższa w historii UE, w Polsce głosowało 25% uprawnionych.
PO zdobyła 44% głosów, co dało 25 mandatów,PiS uzyskało 27% i 15 mandatów, SLD-UP
— 12% (7 mandatów), PSL — 7% (3 mandaty). Europarlamentarzyści PO i PSL kontynuowa-
li współpracę z największą frakcją chadeków i ludowców,PiS stanowiło liczącą się gru-
pę wśród konserwatystów, którzy jednak mieli minimalne znaczenie w PE. Deputowani
SLD-UP dołączyli do ugrupowania socjalistów, będących drugą siłą w PE. Wielkim sukce-
sem był wybór Jerzego Buzka (PO) na przewodniczącego parlamentu, natomiast komi-
sarzem ds. budżetu został Janusz Lewandowski (PO). 1 grudnia wszedł w życie traktat
lizboński, który zwiększył znaczenie PE wśród unijnych instytucji. Normatywne podsta-
wy rangi Polski w UE określiło przyznanie jej prawa do stałego rzecznika generalnego
w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości oraz przewodnictwo w Radzie Europy w dru-
gim półroczu 2011. Rada, obok komisji i parlamentu, to główny unijny organ decyzyjny,
a prezydencja Polski oznaczała odpowiedzialność za organizację spotkań UE, kierunek
jej działań politycznych, rozwój, integrację i bezpieczeństwo.
Tymczasem w sprawach krajowych zapowiadało się kolejne zawirowanie polityczne
w związku z aferą hazardową, w którą byli zamieszani politycy PO — szef klubu Zbigniew
Chlebowski i minister sportu Mirosław Drzewiecki. Tusk usunął ich ze stanowisk, przy oka-
zji pozbywając się także szefa CBA Mariusza Kamińskiego, który oskarżał premiera o brak
zdecydowanych działań. Sondaże pokazały, że afera nie zaszkodziła Platformie, która odzy-
skała inicjatywę polityczną, a Donald Tusk zręcznie skupił uwagę mediów na swojej decy-
zji w sprawie startu w wyborach prezydenckich. Ostatecznie pod koniec stycznia 2010,
ku zaskoczeniu swoich konkurentów, zapowiedział, że kandydować nie będzie.

Polska w UE — sukcesy i porażki w latach 2004-2014

2004 2014

Bezrobocie 19,5% 13,5%

Liczba bezrobotnych 3 mln 2,1 mln

Liczba pracujących 14 mln 15,7 mln

PKB 884 mld zł 1,6 bln zł

Przeciętne wynagrodzenie 2 200 zł ponad 4 000 zł brutto

Długość autostrad i dróg ekspresowych 765 km 2847 km

Liczba ofiar wypadków drogowych 6 000 3 300

Dług publiczny 430 mld zł 837 mld zł

Liczba urzędników 360 tys. 440 tys.

Współczynnik dzietności 14 1,33

Liczba emigrujących ok. 800 tys. ok. 1,8 mln

Wzrost dochodów w gospodarstwach domowych (w %)

na wsi w mieście

130 15

193
KATASTROFA SMOLEŃSKA

Przyjazd Lecha Kaczyńskiego do Katynia 10 kwietnia, w 70 rocznicę sta-


20 1 0 linowskiej zbrodni, miał być ważnym wydarzeniem w perspektywie wy-
borów prezydenckich. Świadczył o tym skład licznej delegacji, w której
znaleźli się przedstawiciele władz państwowych, dowódcy sił zbrojnych,
zwierzchnicy Kościołów i reprezentanci wielu środowisk. Na pokładzie
wojskowego samolotu dla VIP-ów obecnych było 96 osób. Wszyscy zginęli
w katastrofie, która nastąpiła o godzinie 8.41 w okolicach smoleńskiego
lotniska. Śmierć uczestników lotu potwierdzono po 10.00. Tuż po połu-
dniu marszałek sejmu Bronisław Komorowski zapowiedział, że przejmuje
obowiązki prezydenta, a o 20.30 wygłosił orędzie telewizyjne. Po godzi-
nie 14.00 przed kamerami wystąpił premier Donald Tusk, mówiąc o tra-
gedii „jakiej świat nie widział”. Media relacjonowały każdy istotny szczegół
z wydarzeń tego dnia, przykuwając uwagę milionów Polaków: kondolen-
cje płynące z całego świata (23 państwa ogłosiły żałobę narodową), mod-
litwy pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie, bijący dzwon Zygmunta
w Krakowie, identyfikację ciała brata przez Jarosława Kaczyńskiego.
Bezpieczeństwo państwa nie było zagrożone, tym niemniej społecz-
ny szok wywołany tragedią był nieporównywalny z żadną inną reakcją na
wydarzenia w Polsce po Il wojnie światowej. Przedstawiciele najwyższych
władz musieli natychmiast zapewnić ciągłość funkcjonowania organów
i instytucji, rozpocząć wyjaśnianie przyczyn katastrofy, zorganizować god-
ny pochówek ofiarom oraz udzielić pomocy ich rodzinom. Ludzkie reakcje
w pierwszych godzinach i dniach wskazywały na umocnienie poczucia
wspólnoty narodowej oraz religijnej. Według przeprowadzonych badań
Polacy w tym momencie przychylniej spojrzeli na siebie jako na naród,
na swoje państwo, a także na jego przywódców.
W trakcie trwającej dziewięć dni żałoby narodowej do kraju sprowa-
dzono trumny z ciałami ofiar, a przed Pałacem Prezydenckim gromadziły
się tłumy. Ofiary katastrofy uczczono marszami pamięci w ponad 60 pol-
skich miastach. W sobotę 17 kwietnia na placu Piłsudskiego w Warszawie
odbyły się państwowe uroczystości żałobne, a następnego dnia w kate-
Bronisław Komorowski
(ur. 1952) drze na Wawelu spoczęły ciała Lecha i Marii Kaczyńskich. W krakowskiej
działacz opozycyjny w PRL, ceremonii pogrzebowej uczestniczyło 150 tys. osób, przed telewizora-
prezydentIll RP mi śledziło ją 13 mln widzów. Według sondaży społeczeństwo na ogół

194
dobrze oceniało działania rządu zaraz po katastrofie. Pojawiały się jednak pytania jej przy-
czynę, a udzielane odpowiedzi — wskazujące na ludzkie błędy, przypadek, a nawet zamach
— na wiele lat podzieliły Polaków.
Prezydencka kampania wyborcza przebiegała w atmosferze powagi i wyciszenia. Po
krótkich wahaniach na kandydowanie zdecydował się Jarosław Kaczyński, którego pre-
zentowano nie tylko jako prezesa PiS, ale i brata tragicznie zmarłego prezydenta. W po-
dwójnej roli występował też Bronisław Komorowski (marszałek sejmu pełniący obowiązki
prezydenta), który już w marcu wygrał z Radosławem Sikorskim prawybory w PO. Miejsce
Jerzego Szmajdzińskiego, kandydata SLD, który zginął pod Smoleńskiem, zajął 36-letni
Grzegorz Napieralski. Jego kampania była odmienna i pomysłowa, przez co uzyskał 14%
głosów poparcia. Ale i tak faworytami byli Komorowski (z wizerunkiem zmodernizowane-
go sarmaty) i Kaczyński (przedstawiany przez swójsztab jako wyciszony wojownik). W obu
turach frekwencja wyniosła 55%, aż 800 tys. osób głosowało poza stałym miejscem za-
mieszkania, przyspieszone wybory przypadły bowiem w sezonie urlopowym (20 czerwca,
4 lipca). Ostatecznie kandydat PO pokonał prezesa PiS stosunkiem 53:47. Późną jesienią
partia Tuska po raz piąty z rzędu wygrała kolejne wybory, tym razem do organów samorzą-
du terytorialnego, rządząc samodzielnie lub z PSL we wszystkich regionach.
Zarówno w PO,jak i w PiS po wyborach prezydenckich dokonano zmian kadrowych.
Grzegorz Schetyna został marszałkiem sejmu, choć Tusk sugerował na to stanowisko Ewę
Kopacz. Z kolei prezes Kaczyński w swojej partii odsunął animatorkę kampanii prezyden-
ckiej Joannę Kluzik-Rostkowską, która jesienią założyła własne ugrupowanie Polska Jest
Najważniejsza, a po roku wstąpiła do PO. W PiS coraz większą rolę odgrywał znany z ra-
dykalizmu Antoni Macierewicz, który podjął się misji wyjaśnienia okoliczności katastrofy
smoleńskiej. Oficjalne śledztwo w tej sprawie przeciągało się, a wiele szczegółów budziło
kontrowersje. Pogarszała się współpraca z rosyjskimi instytucjami prowadzącymi własne
dochodzenie. Rosła determinacja Ruchu 10 Kwietnia, którego członkowie każdego miesią-
ca manifestowali pod Pałacem Prezydenckim.
W cieniu katastrofy smoleńskiej i wyborów prezydenckich odnotowano inne ważne
wydarzenia. W połowie maja rozpoczęła się powódź, która zalała ponad 2000 miejscowo-
ści i spowodowała ewakuację 30 tys. mieszkańców. W parlamencie wypełniono wakaty
po posłach i senatorach, którzy zginęli 10 kwietnia. Z tego samego powodu Marek Belka
został wybrany na stanowisko prezesa NBP (po Sławomirze Skrzypku). Irenę Lipowicz po-
wołano na urząd rzecznika praw obywatelskich (po Januszu Kochanowskim). Zmieniali się
też hierarchowie Kościoła. W czerwcu abp Henryk Muszyński, który po przejściu w stan
spoczynku kardynała Józefa Glempa (2006) pełnił funkcję prymasa Polski, przekazał tę
godność arcybiskupowi Józefowi Kowalczykowi. Po nim od 2014 funkcję tę sprawował
abp Wojciech Polak. Przewodniczącym Episkopatu był abp Józef Michalik (2004-2014),
a następnie abp Stanisław Gądecki. Metropolitą warszawskim od 2007 był abp Kazimierz
Nycz,który trzy lata później został kardynałem.

195
< POWTÓRNIE PREMIEREM
'

D
R
-
w

2011
W styczniu opublikowano raport z rosyjskiego śledztwa, w którym winę
za katastrofę przypisano stronie polskiej. W odpowiedzi przewodniczący
polskiej komisji minister Jerzy Miller ujawnił treść rozmów ze smoleńskiej
wieży kontrolnej, który to materiał zdobyły polskie służby specjalne. Na-
grania dowodziły, że gospodarze nie byli wystarczająco przygotowani
do przyjęcia prezydenckiego samolotu. Z innych ustaleń polskiej komisji
wynikało jednak, że na katastrofę złożyło się wiele przyczyn: niewłaściwe
przygotowanie lotu przez służby rządowe, opóźnienie wylotu, obecność
w kabinie nieuprawnionych osób, presja wywierana na pilotów, ich nie-
doświadczenie i błędne decyzje w końcowej fazie lotu, zła pogoda. Po
publikacji pełnego raportu komisji (29 lipca), do dymisji podał się minister
obrony narodowej Bogdan Klich, oskarżany już w 2008 o kiepski nadzór
nad podległymi mu służbami w związku z katastrofą samolotu CASA,
w której zginęło kilkunastu wyższych oficerów lotnictwa.
Na bazie wielu wątpliwości związanych z katastrofą rozwijano spekula-
cje, w czym specjalizował się Antoni Macierewicz i co podsycali niektórzy
dziennikarze oraz eksperci, których kompetencje były często podważane.
Podawali oni absurdalne informacje (na przykład o dobijaniu rannych),
albo dziwaczne hipotezy (jak o rozpyleniu przez Rosjan sztucznej mgły),
które w momencie pojawienia się miały spory rezonans, ale efekt ich de-
mentowania był już niewielki. Jednocześnie język, którym często opisywa-
no samą tragedię („zamach”) i jej ofiary („polegli”) sytuował katastrofę
smoleńską w kategoriach pełnej patosu narodowej martyrologii, połączo-
nej ze spiskową teorią dziejów, gdzie emocje wypierały racjonalność. Co-
raz większego znaczenia nabierały miesięcznice tragedii pod Smoleńskiem
obchodzone w wielu miastach w kraju i za granicą.
Ze spraw polskich o znaczeniu międzynarodowym opinię publiczną
interesowały takie wydarzenia, jak beatyfikacja Jana Pawła II, wznowie-
nie prac Trójkąta Weimarskiego, spotkanie prezydentów krajów Europy
Donald Tusk Środkowej na Zamku Królewskim w Warszawie i robocza wizyta Baracka
(ur. 1957) Obamy w Polsce. Eksponowano przebieg pierwszej polskiej prezydencji
działacz opozycyjny w PRL,
w UE (1 lipca — 31 grudnia). Towarzyszyłojej wiele imprez o znaczeniu mię-
premier,
przewodniczący Rady dzynarodowym: inauguracja w sejmie, wystąpienie Donalda Tuska w PE,
Europejskiej wspólne posiedzenie Rady Ministrów i Komisji Europejskiej, Europejski

196
Kongres Kultury we Wrocławiu, szczyt Partnerstwa Wschodniego w Warszawie. W kalen-
darzu tych spotkań wyraźnie brakowało natomiast polskiej aktywności w formule Grupy
Wyszehradzkiej.
Uchwalony 5 stycznia Kodeks wyborczy wprowadzał nowe przepisy: minimum 35%
kobiet i mężczyzn na listach kandydatów, a także jednomandatowe okręgi w wyborach
do senatu oraz do rad gmin, z wyjątkiem miast na prawach powiatu. Sfinalizowanie
prac nad kodeksem było znaczącym wysiłkiem legislacyjnym i politycznym polskiego
parlamentu. W sejmie za ustawą głosowało 430 posłów,ale kilka tygodni później Jarosław
Kaczyński skrytykował nowe prawo i spowodował jego zaskarżenie do Trybunału Konsty-
tucyjnego, który zablokował dwudniowy tryb głosowania.
W kampanii wyborczej błysnął nowo powstały Ruch Palikota, propagujący laicyza-
cję i liberalizację życia publicznego, którego kontrowersyjny lider od dawna szokował
obscenicznymi zachowaniami i brutalnymi atakami, zwłaszcza na braci Kaczyńskich.
Decydujące zmagania rozegrały się jednak znów między PO a PiS. Tusk jeździł po kra-
ju „tuskobusem”, odważnie konfrontując się z przeciwnikami swojej polityki, mobilizując
zwolenników. Hasło partii rządzącej „Polska w budowie” dobrze oddawało czas moderni-
zacji i uwzględniało niedoskonałości zmian. Partia Jarosława Kaczyńskiego, z mało atrak-
cyjnym sloganem „Polacy zasługują na więcej”, prowadziła kampanię na przeciętnym
poziomie. Mogło to wynikać z ukrytej (ale logicznej) strategii osłabienia determinacji wy-
borczej w konkurencyjnym elektoracie. PiS znów często sięgał do ostrej retoryki (publicz-
ne darcie broszury PO), straszył Niemcami (insynuacje wobec Angeli Merkel) i Palikotem
(że znajdzie się w rządzie PO).
Wybory parlamentarne 9 października wygrała Platforma, zyskując 39% głosów
(207 posłów i 63 senatorów). PiS zdobył 30% (157 i 31 mandatów), Ruch Palikota 10%
(40 posłów), PSL 8% (28 posłów i 2 senatorów), SLD 8% (27 posłów). Frekwencja wynio-
sła 49%. Wynik oceniano w kategoriach sukcesu partii rządzącej, która umacniała swoją
instytucjonalną dominację. PiS-owi ubyło mandatów i wyborców, ale nadal była to je-
dyna licząca się alternatywa dla PO. W dodatku zwiększył się elektorat wiejski tej partii,
co niepokoiło PSL. Ludowcy swoją frustrację objawili rok po wyborach zmieniając szefa
partii, miejsce Waldemara Pawlaka zajął Janusz Piechociński. Jeszcze szybciej zmieniono
lidera w SLD, który utracił wyborców i mandaty. Po Grzegorzu Napieralskim na stanowisko
szefa partii powrócił Leszek Miller.
Koalicja PO-PSL utrzymała współpracę, a Donald Tusk zachował stanowisko premie-
ra. W sondażach oceniano go jako sympatycznego, inteligentnego i energicznego, ale
zarazem uważano, że jest niekonsekwentny, dba przede wszystkim o własne notowania
i o swoją partię. Rzadziej dostrzegano strategiczne sukcesy Tuska, jego osobisty wpływ na
proces modernizacji i europeizacji Polski, a także na wewnętrzne wzmocnienie państwa
oraz wzrost jego międzynarodowego znaczenia. W Unii, targanej kryzysem i zmianami
polityczno-personalnymi, Tusk jawił się jako przykład skuteczności i koncyliacji. W Polsce
w latach 2007-2014 był najbardziej wpływowym politykiem.

197
W styczniu środowisko internautów oburzyła sprawa ACTA — międzynaro-
dowej umowy dotyczącej ograniczeń w sieci. Nowe zasady były korzyst-
ne dla korporacji i twórców kultury, kosztem zwykłych użytkowników.
Rząd polski podpisał ten dokument, choć zastrzeżenia zgłosił Generalny
Inspektor Ochrony Danych Osobowych oraz RPO. W efekcie doszło do
młodzieżowych demonstracji w kilkudziesięciu miastach (najliczniejszej
w Krakowie z udziałem 12 tys. osób). Protesty rozlały się po całej Europie,
premier Tusk szybko wycofał się z umowy, a w lipcu to samo uczynił Par-
lament Europejski. W Polsce w miastach demonstrowali też widzowie
Telewizji Trwam, której KRRiT nie dała zgody na nadawanie w cyfrowym
multipleksie. W protestach uczestniczyło tysiące sympatyków Radia
Maryja i innych mediów katolickich, a wraz z nimi prawicowi politycy,
którzy zarzucali władzom ograniczanie wolności słowa. Kulminacją de-
monstracji był kilkudziesięciotysięczny marsz w Warszawie z antyrządo-
wymi wystąpieniami, zorganizowany przez PiS i „Solidarność” pod hasłem
„Obudź się Polsko”. W następnym roku Telewizja Trwam uzyskała koncesję.
Kłopoty rządu PO-PSL dotyczyły też odwiecznych zaniedbań w opie-
ce zdrowotnej (szczególnie w kwestii refundacji leków), zapowiedzi
podniesienia wieku emerytalnego (rozłożonego na ponad 20 lat) oraz
przeniesienia większości środków z Otwartych Funduszy Emerytalnych
do ZUS (co Balcerowicz nazwał „zamachem na własność prywatną”).
Pomogło to jednak ministrowi finansów Jackowi Rostowskiemu dokonać
formalnego zmniejszenia długu publicznego. Rządowi najbardziej zaszko-
dziła afera Amber Gold, gdańskiej firmy, która oszukała 12 tys. ludzi, przy
biernej postawie prokuratury i nadzoru finansowego. W tym samym cza-
sie media informowały o nieprawidłowościach w spółdzielczych kasach
oszczędnościowo-kredytowych, gdzie straty sięgały kilku miliardów zło-
tych, a menedżerowie tych parabanków korzystali z politycznej ochrony
ze strony polityków PiS (prezes SKOK był senatorem tej partii).
Wydarzeniem roku były piłkarskie mistrzostwa Euro 2012. Przygoto-
wania do tej największej w dziejach Polski imprezy sportowej pochłonęły
84 mld złotych (wszystkie wydatki budżetowe w roku mistrzostw wy-
niosły 327 mld złotych), choć zrealizowano tylko mniejszość z zapowia-
danych inwestycji. W styczniu otwarto w Warszawie Stadion Narodowy

198
(wybudowany kosztem 2 mld złotych), zmodernizowano też inne obiekty i poprawiono
stan komunikacji otwierając nowe odcinki autostrad. Prasa europejska chwaliła Polskę za
dobry stan przygotowania do Euro 2012, krytykując jednocześnie Ukrainę, współorganiza-
tora imprezy. Mistrzostwa spowodowały tymczasowy sojusz całej elity politycznej, która
postrzegała je jako cel państwowy, niepodlegający bieżącym sporom politycznym. | choć
polska drużyna piłkarska wypadła bardzo słabo, udało się zapewnić kibicom dobrą zabawę
i poczucie bezpieczeństwa. W czasie Euro 2012 podróżowało po Polsce około miliona mi-
łośników piłki nożnej z całego świata, a tylko w jednej z wielu stref kibica na warszawskim
Placu Defilad przygotowano miejsca dla 100 tys. osób.
Sukcesy odnosili inni sportowcy. Liderem popularności pozostawał Adam Małysz, jego
osiągnięcia kontynuował Kamil Stoch. Multimedalistką była Justyna Kowalczyk — biegacz-
ka narciarska. Miłośnicy siatkówki pamiętali przedwcześnie zmarłą Agatę Mróz-Olszewską.
Czterokrotną mistrzynią paraolimpijską w tenisie stołowym została Natalia Partyka. Dosko-
nale wypadały drużynypiłki siatkowej — żeńskiej (dwukrotne mistrzostwo Europy) oraz mę-
skiej (pierwsze miejsce w mistrzostwach świata 2014, organizowanych w Polsce), a także
piłki ręcznej. Za najlepszego piłkarza uznano Roberta Lewandowskiego.
Zmieniał się obraz polskiej kultury. Światowe sukcesy osiągali kompozytorzy (Woj-
ciech Kilar), śpiewacy (Ewa Podleś), jazzman Włodek Pawlik, poeta Adam Zagajew-
ski. Znaczenie polskiego kina potwierdził Oscar (2015) dla Idy Pawła Pawlikowskiego,
w kraju najwięcej nagród (2016) zdobył Wołyń Wojciecha Smarzowskiego. Rozwój pop-
kultury następował przez Internet oraz związany z nim rozkwit technologii informatycz-
nych. W rozpowszechnianiu nowych trendów (często nie najwyższej próby) wiodącą
rolę odgrywały portale informacyjne, strony internetowe i światowy serwis YouTube
(w Polsce od 2007). Komunikację zdomino-
wały e-maile, SMS-y, czaty i aplikacje mo-
bilne, co sprzyjało rozpowszechnianiu się
anglicyzmów i wulgaryzmów w języku po-
tocznym. Nie poprawił tej tendencji boom
na studia (39% Polaków w wieku 30-34 lata
miało wyższe wykształcenie). Polska nauka
pozostawała na światowych peryferiach,
głównie z powodu niewystarczającego
finansowania (na poziomie 30% średnich
nakładów na naukę w krajach UB).

Logo Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej 2012


wyświetlane na Rynku we Wrocławiu

199
W drugim roku funkcjonowania Stadion Narodowy stał się areną kolejnej
wielkiej imprezy, jaką był światowy szczyt klimatyczny organizowany przez
Polskę i ONZ. W ciągu jedenastu dni uczestniczyło w nim 12 tys. przed-
stawicieli ze 194 państw. Obradom towarzyszyły burzliwa atmosfera oraz
protesty ze strony organizacji ekologicznych i alterglobalistycznych. Osta-
tecznie delegaci uzgodnili zwiększone finansowanie walki ze zmianami kli-
matu. Ustalono również mechanizm pomocydla najbiedniejszych państw,
które były ofiarami skutków zmian klimatycznych, jak powodzie, trzęsienia
ziemi, huragany. Polska pokazała swoje zaangażowanie w wypracowanie
nowego porozumienia, co doceniła agenda klimatyczna ONZ, wyznacza-
jąc Katowice jako miejsce kolejnej konwencji w 2018.
Na przestrzeni 20 lat (licząc od pierwszego Szczytu Ziemi w Rio de
Janeiro) Polska zredukowała szkodliwe emisje z pięciokrotną nadwyż-
ką — o ponad 30%, przy jednoczesnym dwukrotnym wzroście gospo-
darczym (protokół z Kioto nakładał zobowiązania redukcji emisji o 6%).
O problemach w kraju wynikających ze zmian klimatycznych społeczeń-
stwo dowiadywało się przy okazji lokalnych klęsk żywiołowych, ana-
liz perspektywicznych na temat deficytu wody oraz śledząc bieżące
informacje o zanieczyszczeniu powietrza. W wielu miejscowościach
(Żywiec, Rybnik, Kraków) przez ponad 150 dni w roku przekraczało ono
zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia, co przynosiło zwiększoną licz-
bę zgonów (w Polsce było to 48 tys. rocznie) z powodu chorób układu
oddechowego i krążenia. W 2018 Trybunał Sprawiedliwości zagroził
rządowi RP wysoką karą finansową za nieprzestrzeganie unijnych norm
w sprawie czystości powietrza.
Walka ze smogiem stała się motywem działania komitetów społecz-
nych, które wymuszały na lokalnych władzach aktywność przez moni-
torimg poziomu zanieczyszczeń. Dołączano do tego takie sprawy, jak
konsultacje na temat ładu przestrzennego, proekologiczne inwestycje
(trasy rowerowe). W ten sposób formowały się ruchy miejskie, których od-
powiednikiem na wsiach były sublokalne stowarzyszenia organizowane
przez coraz młodszych sołtysów i sołtyski. Znakiem czasu stała się więk-
sza dbałość o zdrowie, prawidłowy styl życia, sprawność fizyczną. Wzro-
sło zainteresowanie rekreacją i sportem (pojawiła się moda na maratony),

200
wypoczynkiem w atrakcyjnych miejscach za granicą (dokąd kursowały samoloty ta-
nich linii lotniczych), realizacją przeróżnych pasji. Coraz więcej ludzi po zaspokojeniu
podstawowych potrzeb materialnych, również za pomocą kredytów, mogło skupić się
na zagospodarowaniu swojego czasu wolnego. Socjologowie opisywali kształtowanie
się polskiego mieszczaństwa w XXI wieku.
Częścią przeobrażeń społecznych było też pogłębiające się rozwarstwienie. 8% Pola-
ków żyło poniżej granicy skrajnego ubóstwa, o 2% więcej niż w 2008. Z kolei ustawowe
ubóstwo, uprawniające do ubiegania się o świadczenia pieniężne, dotyczyło 12% społe-
czeństwa. Bieda generowała patologie i strach, czego drastycznym dowodem były rekor-
dowe statystyki samobójstw. W latach 2010-2014 ich liczba przekroczyła 6000 rocznie
(18 osób na 100 tys., przy średniej dla Europy wynoszącej 14). Ostatni spis powszechny
ustalił liczbę Polaków na 38 511 824 osób (31 marca 2011), w komentarzu do niego pod-
kreślano niską dzietność, co nie gwarantowało prostej zastępowalności pokoleń i groziło
katastrofą demograficzną w ciągu 30-35 lat. Jeszcze bardziej niebezpieczne konsekwencje
niosło za sobą starzenie się społeczeństwa.
Tymczasem światowe wydarzenia zaskakiwały swoją nieprzewidywalnością. Z począt-
kiem roku w Watykanie abdykował papież Benedykt XVI, jego następcą został Franciszek I,
wcześniej kardynał z Argentyny. W USA agent CIA Edward Snowden ujawnił kilkaset tysię-
cy dokumentów o inwigilacji stosowanej przez Amerykanów na całym świecie (również
wobecsojuszników), po czym uciekł do Rosji, gdzie otrzymał azyl. W Egipcie doszło do roz-
ruchów i zamachu stanu, co było kolejnym etapem Arabskiej Wiosny Ludów (2010-2013),
powodującej trwałą destabilizację wielu krajów tamtego regionu. Jej najkrwawszym prze-
jawem stała się eskalacja wojny domowej w Syrii. Wszystko to wpływało na wzbierającą
falę migracji z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej do Europy. Natomiast bez większego
rozgłosu politycy, celebryci i korporacje z całego świata dokonywali nadużyć finansowych
przez uciekanie do rajów podatkowych, co wykazało dopiero międzynarodowe śledztwo
dziennikarskie (afera „Panama papers” w 2016).
Niebezpieczeństwo zaczęło kiełkować w najbliższym sąsiedztwie Polski. W listopadzie
w Kijowie doszło do pierwszych demonstracji, których celem było wymuszenie na prezy-
dencie Janukowyczu podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Pod naciskiem Moskwy
władze ukraińskie wycofały się z proeuropejskich deklaracji, a wobec protestujących stu-
dentów zastosowały siłę. Wzmogło to tylko napięcie na kijowskim Majdanie, gdzie w lu-
tym 2014 doszło do regularnych walk zbrojnych. Niewiele dała misja mediacyjna ministra
Radosława Sikorskiego, presji zdeterminowanych Ukraińców nie wytrzymał jednak ich pre-
zydent, który uciekł do Rosji, a w Kijowie władzę przejęły siły niepodległościowe. Odpo-
wiedzią Moskwy na ten przewrót była aneksja Krymu, która nastąpiła pod pozorem działań
antyukraińskich rebeliantów, wspieranych nieoficjalnie przez żołnierzy rosyjskich. Kolejnym
obszarem tej agresywnej polityki stały się wschodnie regiony Ukrainy, gdzie za pomocą lo-
kalnych separatystów Rosja wznieciła wojnę hybrydową. Zachód nałożył na Rosję sankcje,
ale nie zmieniło to faktu naruszenia ukraińskiej integralności terytorialnej, mimo że pań-
stwo to 20 lat wcześniej otrzymało gwarancje bezpieczeństwa oraz granic od USA, Wielkiej
Brytanii i Rosji.

201
MODERNIZACJAI KONSOLIDACJA
PAŃSTWA

2014
Pozytywne przemiany państwa, będące wynikiem ćwierćwiecza funkcjo-
nowania w warunkach demokracji i wolnego rynku, a przede wszystkim
dekady integracji z UE, zaowocowały jego wzbogaceniem oraz unowo-
cześnieniem. W 2015 polski PKB wynosił 1 005 mld dolarów (25 miejsce
w świecie), w ciągu poprzednich pięciu lat wzrósł o 16%. Rezultat ten
poprawiał się też w przeliczeniu na głowę mieszkańca (12 492 dolarów),
co stanowiło 70% średniej unijnej (dziesięć lat wcześniej było to 50%). Bez-
robocie od 2015 utrzymywało się poniżej 10%, a inflacja pozostawała na
poziomie zerowym lub przechodziła w deflację. Zadowolenie z życia wyra-
żało 81% obywateli. Problemem państwa był deficyt finansów publicznych,
który udało się wprawdzie zmniejszyć, ale przez „kreatywną księgowość”
rządu,czyli między innymi uznanie dotacji do ZUS za formę pożyczki. Poza
głównym nurtem działań administracji pozostawała jednak spora grupa
rozgoryczonych Polaków, którzy musieli pracować za minimalną płacę, bez
stałej umowy lub na czarno. Ich wykluczenie kontrastowało z modernizacją
wielu dziedzin życia, na przykład komunikacji i transportu.
Na tle europejskim w Polsce dynamicznie rozwijał się samolotowy ruch
pasażerski (30 mln osób rocznie), z 15 krajowymi portami lotniczymi, 14 re-
gionalnymi i perspektywą budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego
między Łodzią a Warszawą. Pojawienie się szybkich pociągów Pendolino
wyraźnie poprawiło jakość usług PKP. Rekordowe kwoty wydawano na au-
tostrady i drogi szybkiego ruchu, rezerwując w tym celu 107 mld złotych
(2014-2023). Internetową modernizację kraju zakładał Program Operacyj-
ny Polska Cyfrowa, z budżetem w wysokości 10 mld złotych (2014-2020).
Rozwój ekonomiczny sprzyjał postępowi w obszarach pozornie da-
lekich od gospodarki. W krytykowanej od zawsze opiece zdrowotnej
z rozmachem rozwijał się sektor prywatny, co osłabiało monopol pub-
licznego i nieefektywnego NFZ. Obywatele sami finansowali znaczną
część świadczeń zdrowotnych. Sektor niepubliczny sprzyjał też rozwo-
jowi szkolnictwa wyższego — z 434 uczelni 302 miały charakter prywatny,
choć liczba studentów malała. Przyspieszony został proces kontraktowa-
nia zadań edukacyjnych (przedszkola, szkoły podstawowe) podmiotom
prywatnym i społecznym. Mecenat państwa nad kulturą przejawiał się
między innymi w nowych muzeach. W stolicy otwarto Muzeum Powstania

202
Warszawskiego oraz Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, natomiast w Gdańsku —
Muzeum II Wojny Światowej i Europejskie Centrum „Solidarności”. Przybywało polskich
miejsc na Liście Światowego Dziedzictwa Kulturowegoi Przyrodniczego UNESCO.
Wzmocnienie wpływów państwa widoczne było w skali jego wydatków, zakresie regu-
lacji, rozmiarze służb publicznych, a także w pozycji międzynarodowej. Wzrost agresywności
Rosji zwrócił uwagę świata na Polskę, która była największym krajem regionu zdolnym orga-
nizować politykę powstrzymania moskiewskiego imperializmu. Widoczna była aktywność
premiera Tuska, który od stycznia do sierpnia spotkał się ośmiokrotnie z przedstawiciela-
mi państw sąsiadujących z Rosją i odbył 20 spotkań z politykami zachodnimi. Dyplomacja
RP skutecznie zabiegała o sankcje unijne wobec Rosji. Odwiedzający Warszawę prezydent
USA Barack Obama zapewnił, że „Polska nigdy nie będzie sama w obliczu zagrożenia”. Trzy
lata później w stolicy deklarował to także następny amerykański prezydent Donald Trump.
Realnym przejawem tych obietnic była współpraca przy modernizacji polskiego lotnictwa
bojowego (sprzedaż samolotów F-16) i perspektywa zakupu amerykańskiego systemu ra-
kietowego Patriot. Z kolei na bazie dobrze rozwijającej się krajowej produkcji powstawały
drony, które od 2018 miały znaleźć się w armii w większej liczbie.
W polityce wewnętrznej przejawami skutecznościi siły były nie tylko trwałość koalicji
PO-PSL, ale także umocnienie się PiS. Partie rządzące utrzymały władzę w centralnychi te-
renowych organach publicznych, a prawicowa opozycja posiadała wciąż lojalny elektorat
oraz wyrazistego przywódcę. Największym beneficjentem przemian ostatnich lat był jednak
Donald Tusk, który od 1 grudnia został przewodniczącym Rady Europejskiej. Ogłoszenie tej
nominacji nastąpiło w Brukseli 30 sierpnia, a poprzedzające to zabiegi polityczne polski pre-
mier zdołał utrzymać w tajemnicy niemal do samego końca. O jego sukcesie zadecydowały
rekomendacje Europejskiej Partii Ludowej oraz poparcie Angeli Merkel, Frangoisa Hollanda
i Davida Camerona. Oznaczało to także zmianę kierownictwa rządu w Warszawie, co nastą-
piło jeszcze pod wpływem Tuska. We wrześniu premierem została Ewa Kopacz — dotąd mar-
szałek sejmu (gdzie zastąpił ją Radosław Sikorski, były szef MSZ), a wcześniej minister zdrowia.
Polska nadal miała 5 km autostrad w przeliczeniu na 1 tys. km” powierzchni, przy średniej
unijnej wynoszącej 16 km.

Rozwój autostrad i dróg ekspresowych w latach 2000-2017 (w km)


4500
ITI

3500

3000
2500

2000
1500
1000
500

POPP PŚŚŚ PASSO SŚSŚ


5 LO o dj SKNKUKJAJKJECJEM

w budowie EB weksploatacji

203
POCZĄTEK„DOBREJ ZMIANY”

2015
Utrzymująca się od lat dominacja PO zaczęła słabnąć. W wyborach do PE
(czerwiec 2014) przewaga Platformy nad PiS wynosiła poniżej pół procen-
ta. Niespodzianką było wejście do Parlamentu Europejskiego antyunijnej
Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego. Pół roku później w wyborach do
sejmików PiS pokonało PO (27:26), ale to PO uzyskała więcej mandatów,
a dzięki niespodziewanemu sukcesowi ludowców (24%) koalicja rządząca
utrzymała władzę w województwach. Wynik PSL oraz duży odsetek gło-
sów nieważnych (18%) wywołał opinie podważające uczciwość wyborów,
a protestujący zwolennicy prawicy (w tym dziennikarze) wtargnęli do sie-
dziby PKW. Sformułowane przez Kaczyńskiego zarzuty fałszerstwa nigdy
się nie potwierdziły, ale indolencja sędziów PKW i błędy w układzie ksią-
żeczki do głosowania (PSL zyskało dodatkowe 6% elektoratu) zniekształciły
rezultaty. W powstałym zamieszaniu media zlekceważyły wyniki wyborów
burmistrzów, w których wiele niespodzianek (między innymi w Poznaniu,
Gorzowie, Słupsku) zapowiadało dążenie do zmiany.
Od czerwca 2014 trwała permanentna kampania wyborcza,której to-
warzyszyła ujawniana etapami treść rozmów ważnych polityków obozu
władzy prowadzonych w warszawskiej restauracji. Negatywna reakcja spo-
łeczeństwa brała się z niekulturalnego stylu tych dialogów, podczas których
rządzący politycy miernie oceniali funkcjonowanie państwa. Dodatkowo
bulwersująca była łatwość, z jaką ministrowie PO dali się podsłuchiwać.
Atmosferę pogorszyły nieporadne działania ABW przeciwko dziennikarzom
i luki w ustaleniach co do tożsamościi motywów inicjatorów podsłuchów.
W szczycie kampanii samorządowej prezes PiS jako kandydata na pre-
zydenta zgłosił Andrzeja Dudę — 43-letniego doktora prawa z UJ, euro-
deputowanego, a wcześniej posła i prezydenckiego ministra. Jego bez-
pośrednie zaangażowanie w przekonywanie wyborców, wsparte pomocą
tysięcy sympatyków, szybko dało mu sondażowy sukces. Bronisław Komo-
rowski, wcześniej pewny zwycięstwa, w kampanii nie potrafił przeciwsta-
wić się pracowitości i kreatywności konkurenta oraz atakom zwolenników
Dudy, którzy specjalizowali się w rozbijaniu wieców prezydenta i wyszy-
Andrzej Duda
dzaniu go wśród internautów. Komorowski w pierwszej turze przegrał
(ur. 1972)
prawnik, 34:35, co było sensacją, podobnie jak trzeci wynik Pawła Kukiza (21%)
prezydentIll RP — celebryty, który wszedł do polityki prezentując się jako antysystemowiec.

204
W kolejnych etapach kampanii Komorowski próbował przejąć elektorat Kukiza zapowia-
dając referendum w sprawie systemu wyborczego, a Duda korzystał z efektu pierwszej
tury i promocji programowej „dobrej zmiany”. Zwolennikom Kukiza bliżej było do PiS,
stąd ostateczny sukces Dudy Il turze: 51,5:48,5.
Jeszcze przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta (6 sierpnia) rozgorzała kampa-
nia wyborów do parlamentu, w której sztabem PiS kierowała Beata Szydło — kandydatka
na premiera wskazana przez Kaczyńskiego już 20 czerwca. Mało dotąd znana posłan-
ka (wcześniej burmistrz małopolskiego miasteczka) obiecywała rodzinom 500 złotych
miesięcznie na każde dziecko, pomoc kredytobiorcom, podniesienie kwoty wolnej od
podatku, cofnięcie reformy emerytalnej. Starała się ukrywać nielubianych polityków (Ma-
cierewicza), a lansować program koalicji Zjednoczonej Prawicy złożonej z PiS, Solidarnej
Polski (Zbigniew Ziobro) i Polski Razem (Jarosław Gowin). Pojawienie się Nowoczesnej
(partii liberalno-centrowej) zmniejszało szanse PO, która była cały czas w defensywie,
zarówno w kampanii tradycyjnej, jak i wirtualnej. Rosło znaczenie serwisów społecznoś-
ciowych (Facebook, Twitter), a działalność internetowych trolli i botów oraz rozpowszech-
niane przez nich fake newsy już od poprzedniej kampanii mocno wpływały na zachowania
wyborców. PSL miało słabe notowania, SLD zmierzał do klęski, a Kukiz porozumiał się
z nacjonalistami, za co później przepraszał. Ofiarą walki wyborczej padło nieskuteczne
referendum, z frekwencją zaledwie 7,8%.
Partii PiS w uzyskaniu doskonałego rezultatu pomogło straszenie Polaków uchodźcami,
zaangażowanie w kampanię prezydenta Dudy, pomocne też były złe wyniki SLD i partii
KORWIN, które otarły się o próg wyborczy. W efekcie, zdobywając nieco ponad 37% gło-
sów, Zjednoczona Prawica miała aż 235 posłów — i jako pierwsze ugrupowanie w III RP
rozpoczęła samodzielne rządy. W elastycznej opozycji pozostał klub Kukiz'15 (42 posłów),
a zdecydowanymi przeciwnikami rządu byli posłowie PO (138), Nowoczesnej (28) i PSL
(16). Premier Szydło, wbrew zapowiedziom przedwyborczym, powierzyła ważne resorty
kontrowersyjnym politykom — Macierewiczowi MON, a Ziobrze wymiar sprawiedliwości.
W Radzie Ministrów ważną rolę odgrywał Mariusz Błaszczak (MSW), wykonawca zaleceń
prezesa Kaczyńskiego.
Pierwsze tygodnie władzy PiS pokazały niezwykłą determinację polityków „dobrej
zmiany”, którzy wyraźnie dążyli do zerwania z tradycjąIll RP i błyskawicznie wprowadzali
radykalne projekty reform w wielu obszarach państwa, bez oglądania się na protesty.
Telewizja publiczna została opanowana przez ludzi Jacka Kurskiego, którzy w krótkim
czasie uczynili z niej tubę propagandową PiS. Prezydent ułaskawił Mariusza Kamińskiego,
który powrócił do CBA, mimo że w sądzieI instancji skazany został na 3 lata więzienia.
Andrzej Duda dokonał też zaprzysiężenia (nocą) trzech nowych sędziów Trybunału Kon-
stytucyjnego, choć poprzedni sejm wybrał na te stanowiska inne osoby. Konflikt wokół TK
stał się głównym tematem sporów politycznych. Z czasem PiS zdołał podporządkować
tę instytucję swoim wpływom,ale nadużycia popełnione przy tej okazji wywołały krytykę
organów UE. W grudniu w obronie niezależności TK odbyły się pierwsze demonstracje
organizowane przez Komitet Obrony Demokracji — ruch spontaniczny, ale pozbawiony
aspiracji politycznych i charyzmatycznych liderów.

205
NICZNE NIEPOKOJE

W różnych rejonach świata trwało ponad dwieście konfliktów, z czego


18 miało charakter wojny o najwyższym stopniu eskalacji. Najczęstszym
powodem były kwestie ideologiczne, spory etniczne, walki o terytorium,
wodę i inne zasoby naturalne oraz o władzę. Wojny dotyczyły też Polski,
która na przykład w Afganistanie angażowała się wojskowo przez ponad
15 lat, wysyłając tam największy kontyngent w historii zagranicznych misji
WP(2600 żołnierzy w latach 2010-2011). Straty polskie w tym konflikcie,
łącznie 869 poszkodowanych żołnierzy i pracowników wojska, były dwa
razy większe niż w Iraku. Wciąż niespokojnie było we wschodniej Ukrai-
nie, choć po porozumieniach w Mińsku (2014) Rosjanie wycofali część
swoich żołnierzy. Mimo to dochodziło tam do sporadycznych walk między
bojownikami separatystów z Federacyjnej Republiki Noworosji a siłami
ukraińskimi. Władze RP uznały Rosję za agresora w tej wojnie i ewakuo-
wały z Donbasu 200 obywateli Ukrainy deklarujących związki z polskością.
Destabilizacja na Ukrainie, mająca swoje negatywne skutki ekonomiczne,
spowodowała falę migracji zarobkowej z tego kraju do Polski, obliczanej
na ponad 1,5 mln osób.
Odmienny charakter miała migracja do Europy Południowej i Zachod-
niej z Syrii, Iraku, Afganistanu, Libii oraz innych krajów Azji i Afryki. W latach
2015-2016 były to dwa miliony uchodźców. Najwięcej wniosków azylo-
wych wydały Niemcy, które podobnie jak Włochy i Grecja z trudem radziły
sobie z opieką nad uchodźcami. Problem ich relokacji w innych państwach
UE stał się przyczyną sporów, których stroną był także rząd RP. Beata
Szydło wycofała deklarację poprzedniej premier i zasłaniając się w Brukseli
migrantami z Ukrainy odmówiła przyjęcia 6000 uchodźców, za co Komisja
Europejska w 2017 wszczęła postępowanie przeciwko Polsce (podobnie
jak w przypadku Węgieri Czech). Rząd polski miał tu jednak spore poparcie
społeczeństwa,które (jak wynikało z sondaży) prędzej godziło się na utratę
funduszy unijnych niż na zmianę polityki migracyjnej.
Polska nie była krajem docelowym dla uchodźców z Afrykii Azji, a pra-
cujący tu Ukraińcy nie zwiększyli bezrobocia, ale zagraniczne niepoko-
Beata Szydło
je spowodowały, że społeczeństwo z narastającym dystansem patrzyło
(ur. 1963)
samorządowiec, na przybyszy. Częściej też pojawiały się wobec nich przypadki nietole-
premier rancji, ksenofobii, agresji na tle rasowym. Nie istniało wprawdzie realne

206
zagrożenie terrorystyczne, ale Polacy byli już wśród ofiar takich ataków weFrancji, w Anglii
i Niemczech. Lęk przed uchodźcami, terrorystami oraz innymi „obcymi” wykorzystywali
często politycy prawicy, formułując demagogiczny i fałszywy przekaz.
Niepokój mogły budzić zmiany polityczne, które oznaczały zwrot w historii poszcze-
gólnych państw europejskich. Tak oceniano wynik czerwcowego referendum w Wielkiej
Brytanii, w którym niewielką większością głosów zdecydowano o wyjściu z UE (Brexit).
Miesiąc później w Turcji nieudana próba zamachu stanu zapoczątkowała falę represji, co
oddaliło perspektywę integracji tego państwa z Unią. Bardzo krytyczną postawę wobec
władz UE zajmował rząd węgierski. Inne kraje miały własne problemy (na przykład Hiszpa-
nia z separatyzmem Katalonii) albo skupiały się na relacjach dwustronnych. W wyborach
we Francji i w Niemczech (2017) doszły do znaczenia ugrupowania nacjonalistów, a we
Włoszech populistów (2018). Rządy tych państw przyspieszyły działania na rzecz integracji
strefy euro. Perspektywa „Unii dwóch prędkości” oznaczała, że Polska znajdzie się w grupie
krajów posiadających mniejszy wpływ na wspólnotową politykę. W Stanach Zjednoczo-
nych wybory wygrał Donald Trump,z którego niespójnych wypowiedzi i działań wynikało,
że Europa nie może być pewna amerykańskiego wsparcia. Tymczasem rosyjska dyplo-
macja i propaganda coraz wyraźniej dążyły do osłabienia UE. Moskwa łączyła tę politykę
z agresywnymi działaniami w cyberprzestrzeni, a także trudnymi do wykrycia interneto-
wymi manipulacjami opinią publiczną.
Polską politykę zagraniczną cechował brak konsekwencji i racjonalności. Szef MSZ
Witold Waszczykowski początkowo za największego sojusznika Polski uznał Wielką Bryta-
nię (po Brexicie zmienił zdanie), a o ocenę problemów z polskim Trybunałem Konstytucyj-
nym zwrócił się do europejskiej Komisji Weneckiej, którą później władze RP wielokrotnie
krytykowały. Prezydent Duda opowiadał się za koncepcją Międzymorza (sojuszu państw
między Adriatykiem, Bałtykiem a Morzem Czarnym), wbrew złym historycznym doświad-
czeniom i aktualnym różnicom interesów krajów tego regionu. Jarosław Kaczyński pró-
bował utrzymać sojusz z premierem Węgier Viktorem Orbanem, który jednak bardziej
liczył się z Władimirem Putinem i przywódcami UE. Słabość polskiej polityki zagranicz-
nej widoczna była w marcu 2017, gdy przedstawiciele państw członkowskich głosowali
w Radzie Europejskiej nad przedłużeniem kadencji przewodniczącego Donalda Tuska.
Wynik 27:1 dobitnie świadczył o osamotnieniu rządu Beaty Szydło w Unii.
Na forum międzynarodowym Polska odnotowana też sukcesy, które były wynikiem
wieloletniej pracy wybitnych dyplomatów i mężów stanu III RP. Dotyczyło to zwłaszcza
lipcowego szczytu NATO w Warszawie, kiedy podpisano wiele porozumień wzmacniają-
cych bezpieczeństwo Polski i jej współpracę z sojusznikami. Dobra organizacja szczytu, jak
również bezpieczna realizacja Światowych Dni Młodzieży w Krakowie z udziałem 2,5 mln
wiernych, dowodziły skuteczności polskich służb publicznych w przygotowywaniu takich
imprez. Kolejne sukcesy międzynarodowe to rozpoczęcie budowy siedziby Europejskiej
Agencji Straży Granicznej (FRONTEX) w Warszawie (2017) oraz przyznanie Polsce statusu
niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ (2018-2019).

207
ANTYR ZĄDOWE MARSZE

2017
W obronie niezależności Trybunału Konstytucyjnego demonstrowano już
na przełomie 2015/2016. Później protestujący bezskutecznie domagali
się publikacji wyroku TK (co zostało zablokowane decyzją premier Szydło),
uznającego nowelizację ustawy o Trybunale za niezgodną z konstytucją.
Jesienią 2016 plany zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej wywołały kolejne
protesty. 3 października marsze zorganizowane przez środowiska femini-
styczne pod hasłem „Ratujmy Kobiety” zgromadziły 200 tys. uczestników
w 150 miastach w Polsce i w 60 za granicą. Skala tego sprzeciwu skłoniła
polityków obozu władzy do zahamowania prac legislacyjnych. W grudniu
doszło do protestu w czasie kryzysu sejmowego, gdy opozycja blokowała
mównicę, a posłowie PiS uchwalali budżet w sali kolumnowej, nie dopusz-
czając tam oponentów. W następnym roku apogeum ulicznych demon-
stracji (w 250 miastach) odnotowano w lipcu w związku z projektami
ustaw, które naruszały konstytucyjną niezależność sądownictwa. Ponadto
w różnym czasie protestowali ekolodzy, urzędnicy, lekarze, nauczyciele
(poszkodowani przezlikwidację gimnazjów).
Manifestacje te często przypominały happeningi bez masowego po-
parcia, a opozycja niewiele na nich zyskała. Demonstranci czasami tak
samo krytykowali PO, jak partię rządzącą, a przewodniczącemu Grzegorzo-
wi Schetynie brakowało społecznego zaufania, aby to zmienić. Bezbarwny
był też prezes PSL, młody lekarz z Krakowa Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jeszcze mniej do zaoferowania miał szef SLD Włodzimierz Czarzasty, któ-
remu na lewicy zagrażali ambitni, lecz mało skuteczni rywale: Robert Bie-
droń, Barbara Nowacka, Adrian Zandberg. Rolę lidera opozycji chciał od-
grywać twórca Nowoczesnej Ryszard Petru, ale nawet w swej partii nie
utrzymał przywództwa, które przejęła Katarzyna Lubnauer. Między opozy-
cją a rządem miotał się Paweł Kukiz, którego klub tracił posłów i znaczenie.
Prorządowi politycy i dziennikarze używali zwrotu „totalna opozycja”,
co sztucznie wyolbrzymiało siłę obozu antypisowskiego. W rzeczywisto-
ści Jarosław Kaczyński, wciąż decydujący o polskiej polityce, miał więcej
problemów z własnym zapleczem niż z przeciwnikami. Pozostawał lide-
rem budzącym respekt, ale nie zaufanie. Kontrastowało to z popularnoś-
cią swojskiej Beaty Szydło oraz mającym największe poparcie społeczne
Andrzejem Dudą. Gdy pod wpływem lipcowych demonstracji prezydent

208
zawetował dwie z trzech ustaw sądowych na krótko wydawałosię, że zaczął samodzielną
politykę. W grupie rządzącej było jednak więcej ambitnych graczy, a ich rywalizacja skłoni-
ła Kaczyńskiego do zmiany premiera. W grudniu został nim dotychczasowy wicepremier
Mateusz Morawiecki (historyk, bankowiec, syn Kornela — twórcy „Solidarności Walczącej”
i posła), który wymienił najbardziej nieudolnych ministrów: obrony, zdrowia, spraw zagra-
nicznych i ochrony środowiska. Następnie rozpoczął zabiegi o poprawę wizerunku polskie-
go rządu w europejskich stolicach.
Było to wskazane, gdyż inwestorzy i dyplomaci z rosnącą dezaprobatą obserwowali
działania PiS. W listopadzie Komisja Europejska nałożyła na Polskę karę finansową za wy-
cinkę Puszczy Białowieskiej, a w grudniu zagroziła sankcjami, uruchamiając po raz pierwszy
w historii art. 7.1 traktatu unijnego za łamanie praworządności w RP. Sygnały niezadowole-
nia z polityki Warszawy dochodziły też z Waszyngtonu, z powodu ustaw sądowychi zarzą-
dzania MON. Gdy w styczniu 2018 znowelizowano ustawę o IPN, penalizując przypisywanie
Polakom zbrodni na Żydach podczas Il wojny światowej, do krytyki władz RP dołączyły: lzra-
el, Ukraina, Kanada i Francja, której prezydent Emmanuel Macron potępiał Warszawę już
wcześniej, między innymi za rezygnację z zakupu francuskich helikopterów przez MON.
Kłopoty Polski z satysfakcją obserwowała Moskwa, zręcznie podsycając napięcie.
Tymczasem w kraju rządy Szydło i Morawieckiego cieszyły się stałym zaufaniem spo-
łecznym. Dobrym nastrojom sprzyjały gospodarcza prosperita: wzrost PKB (4,6%), re-
kordowo niskie bezrobocie (6,8%), minimalny deficyt finansów państwa i duże wpływy
z VAT, mocna złotówka, zmniejszenie ubóstwa (o 9% w latach 2008-2016, najszybciej
w UE) i zwiększenie spożycia (o 22%, przy średniej światowej 8,3%). Program „Rodzina
500 plus” przynosił pozytywne skutki społeczne i ekonomiczne, a konflikty polityczne
postrzegano często jako walkę z elitami III RP. Bez szczególnego echa przechodziły infor-
macje o proceduralnych nadużyciach w sejmie, szykanowaniu opozycji i demonstrantów
(wszczęto 800 postępowań policyjno-prokuratorsko). Politycy PiS przejmowali kontrolę
nad sądownictwem i służbami publicznymi. BOR zostało zastąpione przez Służby Ochrony
Państwa, dokonywano czystek personalnych w urzędach i spółkach, ograniczano swo-
bodę mediów oraz organizacji pozarządowych.

Antyrządowa
manifestacja
w Warszawie,
lipiec 2017

209
Jesienne wybory samorządowe oznaczały ważne zmiany: wzmocnienie
nadzoru MSWIA nad ich organizacją oraz wydłużenie do pięciu lat ka-
dencji władz lokalnych. Już w maju 2017 prezydent Duda zapowiedział
przeprowadzenie referendum w sprawie zmian w konstytucji, dokładnie
w setną rocznicę odzyskania niepodległości. Inne publiczne nawiązania
do burzliwej przeszłości Polski również zapowiadały kumulację inicjatyw
historycznych, patriotycznych i politycznych przypadających na okres ko-
lejnych wyborów do PE, sejmu i senatu oraz prezydenckich (2019-2020).
Świętujący rocznicę Polacy pozostali ideowo podzieleni. Różnice były
głębokie, trwałe i konfliktogenne; ze sfery publicznej przechodziły do życia
społecznego, codziennego i prywatnego. Towarzyszyła im słowna, a na-
wet fizyczna agresja, w której ważniejsze od dowiedzenia własnych racji
było zaatakowanie i zdeprecjonowanie przeciwnika. Psychologowie spo-
łeczni zdiagnozowali dwa kręgi Polaków: konserwatywni komunitaryści
i progresywni indywidualiści. Dla tych pierwszych najważniejsze wartości
to tradycja, porządek, troska o innych; dla drugich — przedsiębiorczość, ot-
wartość, skuteczność. Obie grupy, stanowiące po około 30% społeczeń-
stwa, były odizolowane światopoglądowo i utwierdzały się we wrogości
oraz stereotypach. Najliczniejsza była grupa trzecia, zróżnicowana, lecz
nie utożsamiająca się z żadną ze stron sporu. Zmniejszała się religijność —
mimo że 93% Polaków deklarowało katolicyzm, to wierni z coraz większą
obojętnością traktowali kult, tylko 40% z nich przychodziło na msze.
Podziały umacniały się na wielu płaszczyznach. Z roku na rok rosły
dysproporcje między najbogatszymi województwami (mazowieckie, dol-
nośląskie, śląskie i wielkopolskie) a biedniejszą wschodnią częścią kraju.
Dynamiczny postęp odnotowała Warszawa, w dalszej kolejności Poznań,
Wrocław, Kraków, w małych ośrodkach było na ogół dużo gorzej. Polska
wieś (gdzie mieszkało 40% ludności) rozwijała się też dwubiegunowo:
w rolnictwie (10% zatrudnionych) dominowały gospodarstwa bardzo duże
i bardzo małe. Ale to na wsi majątek przeciętnej rodziny był w 2016 więk-
szy (363 tys. złotych) niż w mieście (232 tys. złotych). Ludność miejska nato-
miast miała większe dochody. Jednak dysproporcje w zarobkach Polaków
zmniejszyły się (na wsi szybciej). Mediana majątkowa netto dla polskiego
gospodarstwa domowego wynosiła 263,6 tys. złotych.

210
Mimo zróżnicowania opinii, zdecydowana większość Polaków opowiadała się za pań-
stwem liberalnej demokracji w stylu zachodnioeuropejskim, ale zapewniającym pomoc
socjalną i bezpieczeństwo. Obywatele RP byli wyraźnie przeciwni ograniczaniu demo-
kracji, wyprowadzaniu Polski z UE, wzmacnianiu pozycji Kościoła w państwie. Maksy-
malne poparcie miało państwo silne, a zarazem opiekuńcze, praworządne i skuteczne.
Skokowo (z 24 do 41%), wzrósł procent ludzi przekonanych, że mają wpływ na bieg
spraw publicznych. Dobrze oceniano gospodarkę i perspektywy własnego rozwoju.
Polską politykę zdominował podział na zwolenników i przeciwników PiS. W tej pola-
ryzacji szczególną rolę odgrywał Jarosław Kaczyński, inicjator wielu konfliktów i jeden
z najważniejszych autorów mowy nienawiści. To on, wchodząc na mównicę sejmową
„bez żadnego trybu” obrażał swoich przeciwników słowami „zdradzieckie mordy”, „jeste-
ście kanaliami”. Narzucał jednostronną ocenęhistorii, eksponując blaski II RP i pomijając
jej cienie, absurdalnie utrzymywał, że w III RP niszczono patriotyzm i poczucie wspólnoty.
Podczas gdy prezes rządzącej partii przemawiał w tym duchu 11 listopada 2017 w Krako-
wie, w Warszawie odbył się 60-tysięczny Marsz Niepodległości, który po raz kolejny starały
się zdominować agresywne grupy neofaszystów. Wywołało to zainteresowanie mediów
(także zagranicznych), podobnie jak późniejsze ujawnienie w Polsce aktywności neonazi-
stów i przejawów antysemityzmu, któremu rząd nie przeciwdziałał.
Obóz władzy przywiązywał duże znaczenie do polityki historycznej, nadając jej nowy
wymiar ideowy, instytucjonalny i prawny. Ustawą dezubekizacyjną zastosowano odpo-
wiedzialność zbiorową wobec wszystkich byłych pracowników służb specjalnych PRL.
Kształtowano kult Żołnierzy Wyklętych, wzmacniano IPN, utworzono Polską Fundację
Narodową z zadaniem budowy polskiej marki oraz Instytut Solidarności i Męstwa, ma-
jący upamiętniać i uhonorowywać zasługi dla Polski. Finansowano historyczne filmy
i narodowo-patriotyczne projekty, które często eksponowały martyrologiczne oraz tra-
giczne wątki dziejów. Wspierano takie prezentowanie przeszłości, które służyło aktual-
nym interesom ugrupowań prawicowych. Mitologizacji i pomników doczekał się Lech
Kaczyński, a deprecjonowano historyczne zasługi Lecha Wałęsy. W tendencyjnym prze-
kazie pomniejszano rolę środowisk lewicowych i liberalnych oraz znaczenie twórców
IIIRP. Ten sposób ujęcia dziejów krytykowali wybitni uczeni. Norman Davies o triumfa-
lizmie w historii mówił: „Opowiadanie o mocarstwowości Polski to oznaka słabości”;
Maria Janion o nowym mesjanizmie: „Naród, który nie umie istnieć bez cierpienia, musi
sam sobie je zadawać”; Andrzej Friszke o polityce historycznejPiS: „Jest partyjnym galima-
tiasem, który musi być kompletnie niezrozumiały poza Polską, a w kraju służy wykluczaniu
różnych środowisk i tradycji”.
Ludzie nauki, duchowni, a zwłaszcza politycy nie byli już jednak autorytetami dla zde-
cydowanej większości Polaków. Brakowało teżinstytucji zaufania publicznego, skąd brało
się poszukiwanie wyidealizowanych wzorców w historii. W jubileuszowym roku Polacy,
zapatrzeni we własną przeszłość, zapominali, że jej przemiany następowały głównie pod
wpływem czynników zewnętrznych. A większość polskich przywódców, kreśląc swoje
wizje, pomniejszała znaczenie oczywistego faktu, że przyszłość państwa i narodu będzie
zależała od tego,jak potoczą się losy tej części Europy, całej UE oraz świata.
Odautora

Historia Polski tego stulecia to czas wielkich przemian, które wpłynęły na życie milionów
obywateli, co stanowi wystarczający powód dla podjęcia próby syntezy naszych dziejów
najnowszych. Kolejnym czynnikiem motywującym powstanie tej książki są obchody okrą-
głej rocznicy odzyskania niepodległości. Dodatkowe impulsy do pracy płynęły z aktual-
nej obserwacji zdarzeń, zjawisk i ludzi tworzących kolejny punkt zwrotny w historii Polski.
Tak jak poprzednie pokolenia, również obecnie Polacy mogą mówić,że żyją w ciekawych
czasach. Pełna ocena tych czasów nabiera jednak wartości dopiero po latach, a to daje
szansę na pogłębioną refleksję. Tego typu przemyślenia towarzyszyły powstawaniu tej
książki, która jest nie tylko jeszcze jednym kompendium wiedzy o przeszłości, ale także
świadectwem okresu, w którym powstawała.
Konstrukcja książki jest prosta: jeden rok — jedna kartka (rozkładówka), jak w kalendarzu.
Choć nie jest to kronika wydarzeń minionego stulecia, a tytuły poszczególnych rozdziałów
— odnoszące się do tego, co w danym roku najważniejsze — są tylko pretekstem do pokaza-
nia szerszego tła oraz do stworzenia przyczynowo-skutkowego opisu. Jest on skupiony na
dziejach politycznych, ale zostały tu także zaprezentowane przemiany gospodarcze, spo-
łeczne i kulturowe, w proporcji do ich znaczenia w ogólnej historii Polski. Książka zawiera
wiele nazwisk i fotografii ludzi, którzy odcisnęli swoje piętno na naszej przeszłości. Przy ich
wyborze dominowało kryterium znaczenia danej postaci lub jej pozytywnego wpływu
na dzieje Polski. Stąd też częściej spotkamy tu ludzi zasłużonych i wybitnych niż tych,
których następne pokolenia potępiły lub zmarginalizowały.
Główną barierę przy tworzeniu tej książki stanowiła selekcja materiału. Dotyczy to
faktografii, analizy procesów, wyboru elementów graficznych. W każdym obszarze ogra-
niczeniem była objętość. Układ w formie kalendarium zapewniał wprawdzie narracji chro-
nologiczny porządek, ale wymuszał też tworzenie skrótów, niekiedy uproszczeń, a przede
wszystkim skłaniał do utrzymania zwięzłej formy przekazu. Na tym polegają uroki pracy
nad każdą syntezą. Literatura zamieszczona na końcu książki zawiera minimalne wskazówki
co do dalszej lektury i obejmuje 100 tytułów książek dotyczących historii Polski (każdej
innego autora), które powstały w XXI wieku i często powołują się na wcześniejsze
opracowania. Uzupełnieniem bibliografii jest krótka netografia.
Zasadniczy cel książki sprowadza się do opisania dziejów Polski w ciągu ostatnich stu
lat w sposób przystępny, ale bardziej naukowy niż publicystyczny. Nie chodzi jednak tyl-
ko o przekazanie wiedzy, gdyż ważne są też umiejętności, które powinna ukształtować ta
lektura. Czytelnik, zapoznając się z najnowszą historią kraju, ma możliwość porządkowania
i wartościowania zaprezentowanych zdarzeń, zjawisk i ludzi. Skoro potrafimy wskazać to,

213
co dla nas ważne w życiu — tu i teraz — warto, przy odrobinie wysiłku, dokonać też takiej sy-
stematyki i oceny w stosunku do przeszłości. Jednocześnie tworzymy nawyki: szacunku dla
faktów, patriotycznych zachowań, obywatelskiej postawy. Wynosimy to z domu, uczymy
się tego w szkole, możemy też takie zwyczaje wzmacniać przez lekturę.
Po takim dydaktycznym określeniu celu przyświecającego napisaniu tej książki łatwo
wskazać jej głównych adresatów. To młode pokolenie, dojrzewające już w wolnej Ojczyź-
nie, ale konfrontujące aktualną rzeczywistość ze wspomnieniami Polaków pamiętających
czasy PRL, a może nawet trudne lata wojny i okupacji. Oczywiście książkę może przeczytać
każdy miłośnik Klio. Dla generacji wychowanej w III RP będzie to w większościhistoria, któ-
ra dopiero w ostatniej fazie zmienia się w znaną im z autopsji współczesność. Dla Polaków
w wieku średnim i dojrzałym może to być tło przemian towarzyszących ich życiu. Mam
nadzieję, że krąg odbiorców książki jest na tyle szeroki, że odnajdą się w nim różnorodni
przedstawiciele naszej narodowej i państwowej wspólnoty.
Zakończę to autorskie podsumowanie krótkim biogramem. Połowa życia minęła mi
w PRL, połowa przypada na III RP Wychowałem się w małym mieście, teraz mieszkam
w metropolii. Byłem nie tylko obserwatorem,ale i uczestnikiem wielu opisanych tu zda-
rzeń, poznałem osobiście wybitnych Polaków, również na moim życiu odcisnęły się czasy
transformacji i modernizacji kraju. Jestem historykiem i politologiem, nauczycielem, któ-
ry wykształcił tysiące uczniów i studentów. Jako profesor tworzyłem projekty naukowe,
prowadziłem badania, kierowałem zespołami współpracowników, napisałem kilkanaście
książek. Kalendarium historii Polski obejmujące lata 1918-2018 jest dla mnie pracą wyjątko-
wą, gdyż w miarę jej tworzenia starałem się zawrzeć tu kwintesencję swojej postawy jako
Polaka, kronikarza, wykładowcy, opierając się na takich wartościach, jak wolność, równość,
solidarność. Dziękuję wszystkim, którzy mnie w tej pracy wspierali: Rodzinie za cierpliwość,
Recenzentom (prof. Antoniemu Dudkowii prof. Zbigniewowi Romkowi) i Konsultantom
(dr Edycie Chrobaczyńskiej-Plucińskiej, dr. Łukaszowi Gibale, mgr Wioletcie Augustyn
i mgr Małgorzacie Posyłek) za pomoc, Wydawnictwu za profesjonalną ofertę, Uczelni za
stworzenie warunków do uprawiania takiej pasji. Wszystkim Czytelnikom życzę, aby znaleź-
li na kartach tej książki potwierdzenie łacińskiej maksymy historia magistra vitaeest.
FPD — Forum Prawicy Demokratycznej
FSO — Fabryka Samochodów Osobowych
FSZMP — Federacja Socjalistycznych Związków Młodzieży Polskiej
GATT — Układ Ogólny w sprawie Taryf Celnych i Handlu (ang. General Agreement on Tariffs
and Trade)
GG — Generalne Gubernatorstwo
GISZ — Generalny Inspektorat Sił Zbrojnych
GKW — Generalny Komisarz Wyborczy
GL — Gwardia Ludowa
GREENS /EFA — Zieloni — Wolny Sojusz Europejski
GROM — Grupa Reagowania Operacyjno-Manewrowego
GUC — Główny Urząd Ceł
GUKPiW — Główny Urząd Kontroli Publikacji i Widowisk
GUKPPiW — Główny Urząd Kontroli Prasy Publikacji i Widowisk
GUS — Główny Urząd Statystyczny
ILGCN — Stowarzyszenie Gejów i Lesbijek na Rzecz Kultury
IND/DEM — Niepodległość i Demokracja
IPN — Instytut Pamięci Narodowej
KBN — Komitet Badań Naukowych
KBW — Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego
KBW — Krajowe Biuro Wyborcze
KBWE — Konferencja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie
KC — Komitet Centralny
KdR — Koalicja dla Rzeczypospolitej
KdsBP — Komitet do Spraw Bezpieczeństwa Publicznego
KG — Komitet Gminny
KGB — Komitet Bezpieczeństwa Państwowego
KIE — Komitet Integracji Europejskiej
KIK — Klub Inteligencji Katolickiej
KK — Komisja Krajowa
KKP — Krajowa Komisja Porozumiewawcza
KKW — Katolicki Komitet Wyborczy
KL-D — Kongres Liberalno-Demokratyczny
KNF — Komisja Nadzoru Finansowego
KNP — Kongres Nowej Prawicy
KO — Komitet Obywatelski
KOPCiO — Komitet Obrony Praw Człowieka i Obywatela
KOR — Komitet Obrony Robotników
KPEIR — Krajowa Partia Emerytów i Rencistów
KPEiR RP — Krajowe Porozumienie Emerytów i Rencistów Rzeczypospolitej Polskiej
KPN — Konfederacja Polski Niepodległej
KPN OP — Konfederacja Polski Niepodległej Obóz Patriotyczny

216
KPP — Komunistyczna Partia Polski
KPZR — Komunistyczna Partia Związku Radzieckiego
KRN — Krajowa Rada Narodowa
KRRIT — Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji
KRUS — Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego
KSS — Komitet Samoobrony Społecznej
kw — Komitet Wojewódzki
kw — Komitet Wyborczy
KW MO -— Komenda Wojewódzka Milicji Obywatelskiej
KWP — Konspiracyjne Wojsko Polskie
KZD — Krajowy Zjazd Delegatów
LGBT — skrót odnoszący się do lesbijek, gejów, biseksualistów i osób transgender
LiD — Lewica i Demokraci
LiS — Liga i Samoobrona
LN-D - Liga Narodowo-Demokratyczna
LPR — Liga Polskich Rodzin (partia)
LPR — Liga Prawicy Rzeczypospolitej (koalicja 2007 r.)
LWP — Ludowe Wojsko Polskie
MBP — Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego
MEN — Ministerstwo Edukacji Narodowej
MKS — Międzyzakładowy Komitet Strajkowy
MO — Milicja Obywatelska
MON — Ministerstwo Obrony Narodowej
MOP — Międzynarodowa Organizacja Pracy
MRKS — Międzyzakładowy Robotniczy Komitet Strajkowy
MSP — Ministerstwo Skarbu Państwa
MSW — Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
MSWiA — Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji
MSZ — Ministerstwo Spraw Zagranicznych
mw — Młodzież Wszechpolska
NATO —- Pakt Północnoatlantycki
NBP — Narodowy Bank Polski
NFI — Narodowe Fundusze Inwestycyjne
NFOZ — Narodowy Fundusz Ochrony Zdrowia
NFZ — Narodowy Fundusz Zdrowia
NIK — Najwyższa Izba Kontroli
NKWD — Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych
NOP — Narodowe Odrodzenie Polski
NPR — Narodowa Partia Robotnicza
NRD — Niemiecka Republik Demokratyczna
NSZ — Narodowe Siły Zbrojne
NSZZ — Niezależny Samorządny Związek Zawodowy

217
NSZZ RI — Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych
NZS — Niezależne Zrzeszenie Studentów
Nzw — Narodowe Zjednoczenie Wojskowe
OBOP — Ośrodek Badań Opinii Publicznej
OBWE — Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie
OECD — Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju
OFE — Otwarte Fundusze Emerytalne
OKP — Obywatelski Klub Parlamentarny
ONR — Obóz Narodowo-Radykalny
ONZ — Organizacja Narodów Zjednoczonych
OPZZ — Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych
ORMO — Ochotnicza Rezerwa Milicji Obywatelskiej
OUN — Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów
OWP — Obóz Wielkiej Polski
[974] — osobowe źródło informacji
OZN — Obóz Zjednoczenia Narodowego
PAN — Polska Akademia Nauk
PAP — Polska Agencja Prasowa
PAS — Pogotowie Akcji Specjalnej
PC — Porozumienie Centrum
PChD - Partia Chrześcijańskich Demokratów
PCK — Polski Czerwony Krzyż
PC-ZP — Porozumienie Centrum — Zjednoczenie Polskie
PD — Partia Demokratyczna
PE — Parlament Europejski
PES — Partia Europejskich Socjalistów
PGR — Państwowe Gospodarstwo Rolne
PiS — Prawo i Sprawiedliwość
PIT — Podatek dochodowy od osób fizycznych
PIN — Polska Jest Najważniejsza
PK — Partia Konserwatystów
PKB — Produkt Krajowy Brutto
PKN — Polski Koncern Naftowy
PKP — Polskie Koleje Państwowe
PKS — Państwowa Komunikacja Samochodowa
PKW — Państwowa Komisja Wyborcza
PKWN — Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego
PL — Porozumienie Ludowe
PL-D — Partia Ludowo-Demokratyczna
PO — Platforma Obywatelska
POC — Porozumienie Obywatelskie Centrum
PPCh-D — Porozumienie Polskich Chrześcijańskich-Demokratów

218
PPG Polski Program Gospodarczy
PPN Polskie Porozumienie Niepodległościowe
PPP Polska Partia Pracy
ĘPRP Polska Partia Przyjaciół Piwa
PPR Polska Partia Robotnicza
PPS Polska Partia Socjalistyczna
PR Partia Republikańska
PRL Polska Rzeczpospolita Ludowa
PRON Patriotyczny Ruch Ocalenia Narodowego
PS Porozumienie Społeczne
PSChD Polskie Stronnictwo Chrześcijańskiej Demokracji
PSI- Polskie Stronnictwo Ludowe
PZKS Polski Związek Katolicko-Społeczny
PZPR Polska Zjednoczona Partia Robotnicza
PZU Powszechny Zakład Ubezpieczeń
RAŚ Ruch Autonomii Śląska
RdR Ruch dla Rzeczpospolitej
RDS Ruch Demokratyczno-Społeczny
RE Rada Europejska
RFN Republika Federalna Niemiec
RI Rolników Indywidualnych
RJN Rada Jedności Narodowej
RKS Regionalny Komitet Strajkowy
RN Ruch Narodowy
ROAD Ruch Obywatelski Akcja Demokratyczna
ROP Ruch Odbudowy Polski
ROPCiO Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela
RP Rzeczpospolita Polska
RPO Rzecznik Praw Obywatelskich.
RPP Ruch Polityki Realnej
RS Ruch Społeczny
RSW Robotnicza Spółdzielnia Wydawnicza
RT Rząd Tymczasowy
RTV Radio i Telewizja
RuP Ruch Palikota
RWE Radio Wolna Europa
RWPG Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej
mj „Solidarność”
SGD Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów
SB Służba Bezpieczeństwa
SCh Stronnictwo Chłopskie
SD Stronnictwo Demokratyczne

219
SDP — Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich
SdPl — Socjaldemokracja Polska
SdRP — Socjaldemokracja Rzeczypospolitej Polskiej
SKL — Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe
SKOK - Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa
SKS — Studencki Komitet „Solidarności”
ŚL — Stronnictwo Ludowe
SL-Ch — Stronnictwo Ludowo-Chrześcijańskie
SLD — Sojusz Lewicy Demokratycznej
SN — Stronnictwo Narodowe
SP: — Stronnictwo Pracy
SPD — Socjaldemokratyczna Partia Niemiec
SPR — Stronnictwo Polityki Realnej
SRR — Socjalistyczna Republika Radziecka
SS — Die Schutzstaffel (oddział ochronny)
SW — Służba Więzienna
SZP — Służby Zwycięstwu Polski
TASS — Telegraficzna Agencja Związku Radzieckiego
TK — Trybunał Konstytucyjny
TKK — Tymczasowa Komisja Koordynacyjna
TR — Twój Ruch
TR — Tymczasowa Rada
TRJN — Tymczasowy Rząd Jedności Narodu
IS — Trybunał Stanu
TV — telewizja
TVN — Telewizja Nowa
TVP — Telewizja Polska
TW — tajny współpracownik
UAM — Uniwersytet im. Adama Mickiewicza
UB — Urząd Bezpieczeństwa
Uch-5 — Unia Chrześcijańsko-Społeczna
UD — Unia Demokratyczna
UdSW — Urząd do Spraw Wyznań
UE — Unia Europejska
UEN — Unia na rzecz Europy Narodów
u — Uniwersytet Jagielloński
UKIE — Urząd Komitet Integracji Europejskiej
UNRRA — Administracja Narodów Zjednoczonych do Spraw Pomocy i Odbudowy
UOP — Urząd Ochrony Państwa
UP — Unia Pracy
UPA — Ukraińska Powstańcza Armia
UPR — Unia Polityki Realnej

220
URL Ukraińska Republika Ludowa
URM Urząd Rady Ministrów
USA Stany Zjednoczone Ameryki
uw Unia Wolności
uw Uniwersytet Warszawski
UWL Unia Wielkopolan i Lubuszan
VAT Podatek od towarów i usług
VIP A Very Important Person (bardzo ważna osoba)
WAK Wyborcza Akcja Katolicka
WiN Wolność i Niezawisłość
WKP (b) Wszechzwiązkowa Komunistyczna Partia (bolszewików)
WOP Wojska Ochrony Pogranicza
WP Wojsko Polskie
WPK Włoska Partia Komunistyczna
WRN Wolność Równość Niepodległość
WRON Wojskowa Radaw Ocalenia Narodowego
WsI Wojskowe Służby Informacyjne
wsw Wojskowa Służba Wewnętrzna
WTK Wielkopolska Telewizja Kablowa
WUS Wielkopolska Unia Socjaldemokratyczna
wWwZZ Wolne Związki Zawodowe
ZASP Związek Artystów Scen Polskich
ZBOWiD Związek Bojowników o Wolność i Demokrację
ZCh-N Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe
ZHP Związek Harcerstwa Polskiego
ZLE/NZL Zjednoczona Lewica Europejska — Nordycka Zielona Lewica
ZL-N Związek Ludowo-Narodowy
ZĘ Związek Literatów Polskich
ZMP Związek Młodzieży Polskiej
ZMS Związek Młodzieży Socjalistycznej
ZMW Związek Młodzieży Wiejskiej
ZNP Związek Nauczycielstwa Polskiego
zo Związek Odwetu
ZOMO Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej
ZP Zjednoczenie Polskie
Zgl. Zjednoczone Stronnictwo Ludowe
ZSMP Związek Socjalistycznej Młodzieży Polskiej
ZSP. Zrzeszenie Studentów Polskich
ZSRR Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich
ZUS Zakład Ubezpieczeń Społecznych
ZwM Związek Walki Młodych
ZzwZz Związek Walki Zbrojnej
Bibliografia

Adamski Łukasz, Hryciuk Grzegorz, Motyka Grzegorz (red.), Sowieci a polskie podziemie 1943—1946,
Warszawa 2016.
Artymowski Stefan, Bezak Paweł, Ku jedności. Listopad 1918 roku, Warszawa 2018.
Bartkowski Jerzy, Tradycja i polityka. Wpływ tradycji kulturowych polskich regionów na tle europejskim,
Toruń 2008.
Białecki Konrad in. (red.), Krok ku wolności. Wybory czerwcowe 1989 i ich konsekwencje, Poznań 2015.
Błażyński Zbigniew, MówiJózef Światło. Za kulisami bezpieki i partii 1940-1955, Warszawa 2012.
Bogucka Maria, Kultura, naród, trwanie. Dzieje kultury polskiej od zarania do 1989 roku, Warszawa 2008.
Brykczyński Paweł, Gotowi na przemoc. Mord, antysemityzm i demokracja w międzywojennej Polsce,
Warszawa 2017.
Chrobaczyński Jacek, Dwie klęski, Kraków 2015.
Chwalba Andrzej, Ill Rzeczpospolita Raport specjalny, Kraków 2005.
Chwalba Andrzej, Wielka wojna Polaków 1914-1918, Warszawa 2018.
Czapiński Janusz, Panek Tomasz (red.), Diagnoza społeczna 2005. Warunki i jakość życia Polaków,
Warszawa 2006.
Czyżniewski Marcin, Propaganda polityczna władzy ludowej w Polsce 1944—1956, Toruń 2005.
Dudek Antoni, Reglamentowana rewolucja. Rozkład dyktatury komunistycznej w Polsce 1988—1990,
Kraków 2004.
Dziuba Adam, Totalitaryzacja, Katowice 2016.
Eisler Jerzy, Siedmiu wspaniałych. Poczet pierwszych sekretarzy KC PZPR, Warszawa 2014.
Foryś Grzegorz, Dynamika sporu. Protesty rolników w IIIRP, Warszawa 2008.
Friszke Andrzej, Anatomia buntu. Kuroń, Modzelewski i komandosi, Kraków 2010.
Garlicki Andrzej, Siedem mitów drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 2013.
Gasztold-Seń Przemysław, Zabójcze układy. Służby PRL i międzynarodowy terroryzm, Warszawa 2017
Glajcar Rafał, Migalski Marek, Prezydent w Polsce po 1989 roku, Warszawa 2006.
Glensk Urszula, Historia słabych. Reportaż iżycie w dwudziestoleciu (1918-1939), Kraków 2014.
Golonka-Czajkowska Monika, Nowe miasto nowychludzi. Mitologie nowohuckie, Kraków 2013.
Gorloff Ewa, Edukacja w warunkach zniewolenia iautonomii 1945—2009, Kraków 2017.
Grabowska Mirosława, Podział postkomunistyczny. Społeczne podstawy polityki w Polsce po 1989 roku,
Warszawa 2004.
Grądzka-Rejak Martyna, Golik Dawid, Rok 1944 Perspektywa sojuszników iwrogów, Kraków 2016.
Gross Jan Tomasz, Złote żniwa. Rzecz o tym, cosię działo na obrzeżach zagłady Żydów, Kraków 2011.
Grzelczak Piotr, Poznański Czerwiec 1956. Walka o pamięć w latach 1956-1989, Poznań 2016.
Grzebałkowska Magdalena, 1945 wojna ipokój, Warszawa 2015.
Halamska Maria, Reprodukcja czy wymiana? Przekształcenia elit politycznych, Warszawa 2001.
Hall Simon, 1956 Rok rewolty, Poznań 2016.
Holzer Jerzy, Europa zimnej wojny, Kraków 2012.
Induski Grzegorz, Wilczak Dariusz, On Kwaśniewski. Kulisy władzy, Warszawa 2005.
Jankowski Stanisław M., Dawaj czasy, czyli wyzwolenie po Sowiecku, Poznań 2017.

223
Jarska Natalia, Kobiety z marmuru. Robotnice w Polsce w latach 1945—1960, Warszawa 2015.
Jaszczuk Andrzej, Mit gomułkowszczyzny 1948—1956. Warszawa 2011.
Jurzysta Marcin, PrezydenciIII RP. Meandry władzy, Warszawa 2013.
Kaleta Paweł, Ludzie władzy Polski niepodległej 1989—2009, Zabrze 2009.
Kaliński Dariusz, Czerwona zaraza. Jak naprawdę wyglądało wyzwolenie Polski?, Kraków 2017
Kamiński Łukasz, Wokół praskiej wiosny. Polska i Czechosłowacja w 1968 roku, Warszawa 2004.
Kenney Padraic, Budowanie Polski Ludowej. Robotnicy a komuniści 1945-1950, Warszawa 2015.
Klich-Kluczewska Barbara, Rodzina, tabu ikomunizm w Polsce 1956-1989, Kraków 2015.
Kochanowski Jan, Rewolucja międzypaździernikowa. Polska 1956-1957 Kraków 2017.
Kornat Marek, Materski Wojciech, Między pokojem a wojną. Szkice o dyplomacji polskiej w latach 1918—1945,
Warszawa 2015.
Koper Sławomir, Życie towarzyskie elit PRL, Warszawa 2014.
Korek Janusz, Paradoksy paryskiej „Kultury”. Styl i tradycje myślenia politycznego, Katowice 2008.
Kowalczyk Krzysztof, Między antyklerykalizmem a konfesjonalizacją. Partie polityczne wobec Kościoła
katolickiego w Polsce po 1989 roku, Toruń 2016.
Krauz-Mozer Barbara, Sobolewska-Myślik Katarzyna (red.), Oblicza polskiego systemu politycznego,
Toruń 2007.
Kurski Jarosław, Wódz. Mój przyczynek do biografii, Warszawa 2008.
Mazur Krzysztof, Przekroczyć nowoczesność. Projekt polityczny ruchu społecznego „Solidarność”,
Warszawa 2017.
Kunicki Kazimierz, Ta nasza młodość. Jak dorastało się w PRL, Warszawa 2017.
Kurcz Zbigniew (red.), Polskie pogranicza w procesie przemian, t. 4, Wrocław 2017
Kuźniar Roman, Polityka zagraniczna Ill Rzeczpospolitej, Warszawa 2012.
Lisiakiewicz Rafał, Polityka Rosji wobec Polski za prezydentury Władimira Putina (2000—2008), Toruń 2011.
Lubelski Tadeusz, Historia kina polskiego 1895-2014, Kraków 2015.
Łabędź Krzysztof (red.), Opozycja parlamentarna w Polsce w latach 1997-2010, Kraków 2012.
Łuszczyna Marek, Mała zbrodnia. Polskie obozy powojenne obozy pracy koncentracyjne, Kraków 2017.
Machcewicz Paweł, „Monachijska menażeria”. Walka z Radiem Wolna Europa 1950—1989, Warszawa 2007.
Majchrzak Grzegorz, Tajemnice stanu wojennego, Warszawa 2016.
Marek Łucja, Monika Bortlik-DźwierzyńŃska, Za Marksem bez Boga. Laicyzacja życia społecznego w Polsce
w latach 19451989, Katowice 2014.
Mazur Krzysztof, Przekroczyć nowoczesność. Projekt polityczny ruchu społecznego „Solidarność,
Kraków 2013.
Mazur Mariusz, O człowieku tendencyjnym... Obraz nowego człowieka w propagandzie komunistycznej
w okresie Polski Ludowej i PRL 1944—1956, Lublin 2009.
Mażewski Lech, Posttotalitarny autorytaryzm w PRL 1956-1989. Analiza ustrojowo polityczna,
Warszawa-Biała Podlaska 2010.
Meller Arkadiusz i in. (red.), Antologia polskiej myśli politycznej w latach 1945-1989, Toruń 2017.
Mink Georges, Polska w sercu Europy Od roku 1914 do czasów najnowszych Historia polityczna i konflikty
pamięci, Kraków 2017.
Moczulski Leszek, Wojna prewencyjna. Czy Piłsudski planował najazd na Niemcy?, Warszawa 2017.
Motyka Grzegorz, Od rzezi wołyńskiej do akcji „Wisła”. Konflikt polsko-ukraiński 19431947 Warszawa 2011.
Musiał Filip (red.), Razem budujemy socjalizm, Kraków 2017.
Musiał Wojciech, Modernizacja Polski. Polityki rządowe w latach 1918—2004, Toruń 2013.
Napiórkowski Marcin, Powstanie umarłych. historia pamięci 1944-2014, Warszawa 2016.
Nowak Jerzy M. Od hegemonii do agonii. Upadek Układu Warszawskiego. Polska perspektywa,
Warszawa 2011.
Paczkowski Andrzej (red.), Rozliczanie totalitarnej przeszłości. Zbrodnie, kolaboracja i symbole przeszłości,
Warszawa 2017.

224
Paszkiewicz Krystyna, Partie i koalicje Ill Rzeczpospolitej. Wrocław 2004.
Piasecki Andrzej, Wybory w Polsce 1989-2011, Kraków 2012.
Pisuliński Jan, Akcja specjalna Wisła, 2017.
Pokorna-lgnatowicz Katarzyna, Telewizja w systemie politycznym i medialnym PRL. Między polityką
a widzem, Kraków 2003.
Raciborski Jacek (red.), Elity rządowe w IIIRP 1997—2004, Warszawa 2006.
Rochnowska Magdalena, Polscy żołnierze w Afganistanie, Warszawa 2014.
Siedlecka Joanna, Obława. Losy pisarzy represjonowanych, Warszawa 2005.
Rokicki Konrad (red.), Partia, państwo, społeczeństwo, Warszawa 2016.
Solecki Mariusz, Wynurzenie z czerwonej rzeki, Warszawa 2017.
Sowa Andrzej, Kto wydał wyrok na miasto? Plany operacyjne ZWZ-AK (1940—1944) i sposoby ich realizacji,
Kraków 2016.
Spałek Robert, Komuniści przeciwko komunistom. Poszukiwanie wroga wewnętrznego w kierownictwie
partii komunistycznej w Polsce w latach 1948—1956, Warszawa-Poznań 2014.
Stola Dariusz, Krzysztof Persak (red.), PZPRjako machina władzy, Warszawa 2012.
Studzińska Jolanta, Socrealizm w malarstwie polskim, Warszawa 2014.
Sudoł Adam, Bierzyńska-Sudoł Magdalena (red.), Dyplomaci rządu Rzeczypospolitej Polskiej na uchodź-
stwie w czasie Il wojny światowej i w latach powojennych, Bydgoszcz, 2016.
Szarota Tomasz i Wojciech Materski, Polska 1939-1945. Straty osobowe i ofiary represji pod dwiema
okupacjami, Warszawa 2009.
Szpakowska Małgorzata (red.), Obyczaje polskie. Wiek XX w krótkich hasłach, Warszawa 2008.
Śpiewak Paweł, Żydokomuna. Interpretacje historyczne, Warszawa 2012.
Terlecki Ryszard, Miecz i tarcza komunizmu. Historia aparatu bezpieczeństwa w Polsce 1944—1990,
Kraków 2013.
Wiśniewska Monika (red.), Edukacja w PRL, Warszawa 2016.
WnukRafałi in. (red.), Atlas polskiego podziemia niepodległościowego 1944—1956, Warszawa — Lublin 2007.
Wojdon Joanna, „Wjednościsiła”. Kongres Polonii Amerykańskiej w latach 1968—1988, Toruń 2008.
Wolsza Tadeusz, Więzienia stalinowskie w Polsce. System, codzienność, represje, Warszawa 2013.
Wołos Mariusz, O Piłsudskim, Dmowskim i zamachu majowym. Dyplomacja sowiecka wobec Polski
w okresie kryzysu politycznego 1925-1926, Kraków 2013.
Wróbel Janusz, Uchodźcy polscy ze Związku Sowieckiego 1942-1950, Łódź 2003.
Wyszczelski Lech, Konflikty narodowe i wewnętrzne w Il Rzeczypospolitej, Warszawa 2015.
Zacharski Marian, Rosyjska ruletka, Warszawa 2010.
Zaremba Marcin, Wielka trwoga. Polska 1944—1947. Ludowa reakcja na kryzys, Kraków 2010.
Zięba Ryszard, Justyna Zając, Polska w stosunkach międzynarodowych 1945-1989, Toruń 2009.
Zysiak Agata, Punkty za pochodzenie. Powojenna modernizacja i uniwersytet w robotniczym mieście,
Kraków 2016.

13grudnia81.pl
historia.org.pl
ipn.gov.pl
karta.org.pl
Marzec1968.pl
Polacynawschodzie.pl
Indeks nazwisk

A Breżniew Leonid 99, 111, 115, 122, 125, 131, 135,


Adamowicz Paweł 178 138, 144, 150
Adenauer Konrad 73 Briand Aristide 25
Albrecht Jerzy 109 Broz Tito Josip 71
Anders Władysław 56, 57, 61-63, 85 Briickner Aleksander 46
Andrzejewski Jerzy 83, 102, 128 Brzeziński Zbigniew 131, 168
Arciszewski Tomasz 33, 49 Bugaj Ryszard 161
Bujak Zbigniew 138, 146, 147, 161, 178
B Bush George Walker 148, 153
Babiuch Edward 125, 133 Buzek Jerzy 169, 170, 176, 177, 193
Bagiński Kazimierz 33, 35
Balcerowicz Leszek 153-155, 168, 169, 174, 198 c
Banach Stefan 46 Cameron David 203
Baraniak Antoni 107 Car Stanisław 31
Barcikowski Kazimierz 141 Carter Jimmy 131, 133
Barlicki Norbert 33 Cegielski Hipolit 86
Bartel Kazimierz 28, 32, 33 Celiński Andrzej 129
Bartoszewski Władysław 172, 173 Chamberlain Arthur Neville 51
Bartyzel Jacek 129 Chlebowski Zbigniew 193
Bauman Zbigniew 109 Chruszczow Nikita 84, 86, 87, 91, 99
Beck Józef 33, 41, 49-51 Chrzanowski Wiesław 158
Belka Marek 179, 182, 183, 195 Churchill Winston 56, 60, 61, 63, 64, 67
Benedykt XVI 201 Cimoszewicz Włodzimierz 165, 166, 184
Berling Zygmunt 62 Ciołkosz Adam 33, 49
Berman Jakub 66, 70, 82, 84, 86 Ciosek Stanisław 148, 150
Beynar Leon patrz Jasienica Paweł Clinton Bill 163, 172
Biedroń Robert 208 Cohn Ludwik 128
Bielecki Jan Krzysztof 155, 156 Curzon George 61, 64
Bielecki Tadeusz 33, 49 Cyrankiewicz Józef 68, 70, 78, 79, 87, 116
Bieńkowski Władysław 104 Czapski Józef 73
Bierut Bolesław 66, 68, 70, 79, 80, 82, 86, 121 Czarzasty Włodzimierz 208
Blida Barbara 188 Czechowicz Gabriel 31, 32
Błaszczak Mariusz 205 Czuma Andrzej 129
Boniek Zbigniew 131
Borowski Marek 183, 185 D
Borusewicz Bogdan 147, 178, 184, 185 Daszyński Ignacy 10, 19, 29-31
Brandys Kazimierz 103 Davies Norman 211
Brandys Marian 103 Dąbrowska Maria 46, 83, 95, 102, 107
Bratny Roman 103 Dąbrowski Jerzy 150

227
Dąbski Jan 33 Grass Giinter 127
Dębski Jacek 171 Grochowiak Stanisław 95
Dmowski Roman 10, 11, 14, 15, 49 Gronkiewicz-Waltz Hanna 164, 189
Doboszyński Adam 49, 68 Grotowski Jerzy 124
Dołęga-Mostowicz Tadeusz 29 Gudzowaty Aleksander 166
Dorn Ludwik 188 Gulbinowicz Henryk 139
Drzewiecki Mirosław 193 Gwiazda Andrzej 136, 147
Dubois Stanisław 33
Duda Andrzej 204, 205, 207, 208, 210 H
Dutkiewicz Rafał 178 Hall Aleksander 129
Haller Józef 26
E Handke Mirosław 171
Eisenhower Dwight 85 Hanke Hugon 85
Engels Friedrich 104 Hardek Władysław 138
Estreicher Stanisław 46 Hausner Jerzy 183
Herbert Zbigniew 95
F
Herling-Grudziński Gustaw 73
Ferenc Tadeusz 178 Hermaszewski Mirosław 131
Fibak Wojciech 131 Hirszfeld Ludwik 46
Fieldorf August „Nil” 80 Hitler Adolf 40—43, 50-53, 55, 56, 60
Ford Aleksander 94, 109 Hlond August 35
Ford Gerald 122 Hollande Frangois 203
Franciszek 201 Hołówka Tadeusz 35
Franco Francisco 42 Honecker Erich 144
Frasyniuk Władysław 138, 145, 178 Hubner Danuta 182
Friszke Andrzej 211
Fydrych Waldemar „Major” 147 I
Ikonowicz Piotr 161
G Iwaszkiewicz Jarosław 46, 103
Gaulle Charles de 91, 109
Gądecki Stanisław 195 J
Geremek Bronisław 159, 172, 173, 182 Jabłoński Henryk 110, 121, 125, 131
Giedroyć Jerzy 72, 73, 149 Jan PawełII (Karol Wojtyła) 106, 107, 130, 131,
Gierek Edward 105, 109, 114, 115—125, 127, 130, 141, 149, 156, 169, 173, 180, 184, 196
BL 83, 84 Janion Maria 211
Giertych Jędrzej 33, 49 Janiszewski Michał 141
Giertych Roman 176 Jankowski Jan 64
Glapiński Adam 159 Janukowycz Wiktor 182, 201
Glemp Józef 135, 136, 138, 139, 149, 151, 195 Jaroszewicz Piotr 116, 120, 121, 125-127, 130,
Głąbiński Stanisław 33 171
Gombrowicz Witold 73 Jaruzelski Wojciech 91, 116, 121, 125, 135-137,
Gomułka Władysław 65, 66, 70, 81, 82, 86-92, 94, 139-145, 147-149, 151, 152, 155, 176
95, 97, 99, 101-106, 108, 109, 111, 113-118, Jasienica Paweł (Leon Beynar) 102, 108, 109
121 Jaworski Rajmund 33, 147
Gorbaczow Michaił 144, 150, 153 Jedlicki Jerzy 129
Gowin Jarosław 205 Jelcyn Borys 162
Grabski Stanisław 33 Jędrzejewicz Janusz 33, 44
Grabski Władysław 20-23, 26 Jędrzejewicz Wacław 33

228
Jurczyk Marian 136, 147 Korzeniowski Robert 175
Jurek Marek 185, 188 Kosiniak-Kamysz Władysław 208
Juszczenko Wiktor 182, 183 Kostek-Biernacki Wacław 34
Kostrzewski Józef 46
K Koszutska Maria 33
Kaczmarek Czesław 80 Kowalczyk Jerzy 117
Kaczmarek Janusz 189 Kowalczyk Józef 195
Kaczmarski Jacek 147 Kowalczyk Justyna 199
Kaczyńska Maria 194 Kowalczyk Ryszard 117
Kaczyński Jarosław 155, 157, 159, 176, 184, 185, Kozłowski Leon 33
187-189, 194, 195, 197, 204, 205, 207—209, Krall Hanna 125
211 Krauze Ryszard 189
Kaczyński Lech 155, 159, 176, 178, 184, 185, 187, Krzaklewski Marian 160, 168, 169, 174, 176
188, 191, 194, 197, 211 Krzyżanowski Adam 35
Kalecki Michał 95 Krzyżanowski Aleksander „Wilk” 80
Kamiński Mariusz 188, 190, 193, 205 Kukiz Paweł 204, 205, 208
Kania Stanisław 121, 135 Kukliński Ryszard 135
Kantor Tadeusz 124 Kula Witold 95
Kapuściński Ryszard 125 Kulczyk Jan 166
Karski Jan 60, 61 Kułakowski Jan 172, 182
Kawalec Krzysztof 45 Kumaniecki Kazimierz Władysław 46
Kellogg Billings Frank 25 Kuncewiczowa Maria 95
Kielanowski Jan 129 Kuroń Jacek 104, 105, 126, 127, 129, 151, 155, 164
Kiepura Jan 46 Kurski Jacek 178, 185, 205
Kieres Leon 174 Kusociński Janusz 46, 47
Kiernik Władysław 33, 35 Kutrzeba Tadeusz 53
Kilar Wojciech 199 Kutschera Franz 59
Kiszczak Czesław 141, 143, 150, 153 Kwaśniewska Jolanta 174
Klich Bogdan 196 Kwaśniewski Aleksander 148, 154, 157, 160, 161,
Kliszko Zenon 102, 115, 164, 165, 173, 174, 176-178, 182, 183, 184
Kluzik-Rostkowska Joanna 195 Kwiatkowski Eugeniusz 22, 38, 39, 48
Koc Adam 33, 49
Kochanowski Janusz 195 L
Kociołek Stanisław 115 Lampe Alfred 33
Kohl Helmut 162 Lec Stanisław Jerzy 103
Kołakowski Leszek 104, 105, 109 Lem Stanisław 94, 95
Komar Władysław 81, 87 Lenin Włodzimierz 15, 79, 94
Kominek Bolesław 106, 107 Lepper Andrzej 176, 177, 185, 188, 189
Komorowski Bronisław 194, 195, 204, 205 Leszczyński Julian 33
Komorowski Tadeusz „Bór” 61-63 Leśmian Bolesław 46
Konopczyński Władysław 46 Lewandowski Janusz 193
Konwicki Tadeusz 83, 103 Lewandowski Robert 199
Kopacz Ewa 195, 203 Lieberman Herman 32, 34, 35
Korboński Stefan 58, 68 Limanowski Bolesław 33
Korczyński Grzegorz 105, 115 Lipiński Edward 46, 128
Korfanty Wojciech 33-35 Lipowicz Irena 195
Kornatowski Konrad 189 Lipski Jan Józef 102, 127
Korwin-Mikke Janusz 204 Lipski Józef 51

229
Lis Bogdan 138, 145 Mołotow Wiaczesław 51, 53
Lubawski Wojciech 179 Moraczewski Jędrzej 11, 12, 33
Lubnauer Katarzyna 208 Morawiecki Kornel 147, 209
Lutosławski Witold 124 Morawiecki Mateusz 209
Mosdorf Jan 33
Ł Mościcki Ignacy 28, 33, 44, 45, 48, 51
Łabużek Piotr 83 Motyka Grzegorz 55
Łętowska Ewa 149 Mrożek Sławomir 103
Łukaszenka Aleksander 173 Mróz-Olszewska Agata 199
Muskie Edmund 131
M Mussolini Benito 19
Machejek Janusz 103 Muszyński Henryk 195
Macierewicz Antoni 127, 129, 158, 159, 176, 178,
188, 195, 196, 205 N
Mackiewicz Stanisław „Cat” 84, 85 Naimski Piotr 127, 129
Macron Emmanuel 209 Najder Zdzisław 149
Majchrowski Jacek 178 Napieralski Grzegorz 195, 197
Majski Iwan 57 Narutowicz Gabriel 18, 19
Malinowski Bronisław 46 Newerly Igor 103
Małachowski Aleksander 161 Niedziałkowski Mieczysław 49
Małysz Adam 175, 199 Niemczycki Zbigniew 166
Marcinkiewicz Kazimierz 185, 188, 189 Nixon Richard 122
Marks Karol 104 Nowacka Barbara 208
Marshall George 69, 72 Nowak-Jeziorański Jan 82, 168
Mazowiecki Tadeusz 151, 153, 155, 157, 162 Nycz Kazimierz 195
Mazur Franciszek 70
MećiarVladimir 173 o
Merkel Angela 191, 197, 203 Obama Barack 192, 196, 203
Messner Zbigniew 145, 151 Ochab Edward 86, 109
Micewski Andrzej 149 Okulicki Leopold 64
Michalik Józef 195 Olechowski Andrzej 161, 174, 176, 178
Michnik Adam 104, 110, 145, 151, 153 Olejniczak Wojciech 189
Miedziński Bogusław 33 Oleksy Józef 148, 161, 164, 165, 183
Mikołajczyk Stanisław 61-65, 68, 85 Olszewski Jan 157-160, 164, 168
Mikołajska Halina 128 Olszowski Stefan 122
Milczanowski Andrzej 165 Onyszkiewicz Janusz 182
Milewski Mirosław 143 Orban Viktor 207
Miller Jerzy 196 Osóbka-Morawski Edward 65
Miller Leszek 148, 154, 176-179, 181, 183, 197 Ossowska Maria 95
Miłosz Czesław 72, 73, 135 Ossowski Stanisław 95
Minc Hilary 66, 70, 84 Owsiak Jerzy 165
Mindszenty József 71
Miodowicz Alfred 151 P
Mitterrand Frangois 144 Paczkowski Andrzej 67
Moczar Mieczysław 91, 104, 105, 109, 114-117 Paderewski Ignacy Jan 12, 49
Moczarski Kazimierz 81 Palikot Janusz 197
Moczulski Leszek 51, 129, 149, 158 Papała Marek 171
Modzelewski Karol 104, 105, 128 Parandowski Jan 102

230
Partyka Natalia 199 Rokita Jan 158, 178, 179
Parys Jan 159 Rokossowski Konstanty 71, 87
Paweł VI 106, 130 Romaszewska Zofia 129
Pawlak Waldemar 157, 158, 160, 161, 163—165, Romaszewski Zbigniew 129
197 Roosevelt Franklin Delano 60, 61, 64
Pawlik Włodek 199 Rostowski Jacek 198
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria 46 Roszkowski Wojciech 22
Pawlikowski Paweł 199 Rowecki Stefan „Grot” 58, 61
Penderecki Krzysztof 124 Różański Józef 83
Petelski Czesław 103 Różewicz Tadeusz 95, 103
Petlura Symon 14 Rulewski Jan 136
Petru Ryszard 208 Rybarski Roman 33
Piasecki Bolesław 33, 49, 71, 105 Rybicki Józef 128
Piechociński Janusz 197 Rydz-Śmigły Edward 45, 48, 49, 51, 52
Pieracki Bronisław 35 Rydzyk Tadeusz 175, 184
Pilecki Witold 68 Rywin Lew 179, 181
Piłsudski Józef 10-12, 14—16, 19-21, 25-35, 38, Rzepecki Jan 59
39, 40-42, 45, 48
Pińkowski Józef 135 S
Pius XII 71 Sadowska Barbara 141
Płażyński Maciej 169, 176 Sarkozy Nicolas 191
Podleś Ewa 199 Sartre Jean-Paul 127
Polak Wojciech 195 Sawicki Adolf 33
Polański Roman 103 Schetyna Grzegorz 195, 208
Popiel Karol 33, 68 Schmidt Helmut 122
Popiełuszko Jerzy 142, 143 Schróder Gerhard 183
Pożoga Władysław 148 Sekuła Ireneusz 171
Prystor Aleksander 33 Seyda Władysław 33
Przemyk Grzegorz 141 Siemiątkowski Zbigniew 183
Przyboś Julian 103 Sierow Iwan 64
Przymanowski Janusz 103 Sikorski Radosław 195, 201, 203
Putek Józef 33 Sikorski Władysław 19-21, 26, 49, 53, 57, 58, 60,
Putin Władimir 173, 183, 191, 207 61
Pużak Kazimierz 49, 68 Siwicki Florian 11, 141
Pyjas Stanisław 129 Siwiec Marek 174
Składkowski Felicjan Sławoj 34, 48, 49
R Skolimowski Jerzy 109
Raczkiewicz Władysław 53 Skrzyński Aleksander 24—26
Radkiewicz Stanisław 82 Skrzypek Sławomir 195
Rajk Laszló 81 Skubiszewski Krzysztof 154, 158
Rakowski Mieczysław 141, 148, 151, 154, 155 Sławek Walery 32, 33, 35, 44, 45, 49
Rapacki Adam 90, 109 Słonimski Antoni 102
Rataj Maciej 19, 21, 27, 33 Smarzowski Wojciech 199
Reagan Ronald 144, 148, 160 Snowden Edward 201
Regulski Jerzy 154 Sonik Bogusław 129
Religa Zbigniew 184 Sosnkowski Kazimierz 21, 27, 58, 61
Reymont Władysław 22, 23 Spychalski Marian 70, 81, 106
Ribbentrop Joachim 51, 53 Stachura Edward 124

231
Stalin Józef 42, 49, 51, 53, 56, 57, 60-64, 68, 72, 73, Wajda Andrzej 83, 124, 175
78, 80-83 Walasiewicz Stanisława 47
Starczewska Krystyna 129 Wałęsa Bogdan 140
Starczewski Stefan 129 Wałęsa Danuta 140
Stoch Kamil 199 Wałęsa Lech 134, 136-138, 140, 145, 147—153,
Stomma Stanisław 125 155-159, 161-166, 184, 185, 211
Stroński Stanisław 33 Wańkowicz Melchior 95, 103
Suchocka Hanna 158-161 Wasiutyński Wojciech 33
Szczepański Maciej 124 Waszczykowski Witold 207
Szczepkowska Joanna 153 Ważyk Adam 83
Szeptycki Stanisław 26 Wigura Stanisław 46
Szeremietiew Romuald 129 Wilczek Mieczysław 151
Szlachcic Franciszek 115 Wildstein Bronisław 184
Szlajfer Henryk 110 Wilson Thomas Woodrow 10, 25
Szmajdziński Jerzy 195 Witkiewicz Stanisław Ignacy 46
Szpotański Janusz 100 Witos Wincenty 14, 20, 21, 26, 27, 30, 31,
Szydlak Jan 117 33-35
Szydło Beata 205-209 Wojciechowski Stanisław 18, 19, 27
Szymborska Wisława 103, 165 Wojtyła Karol patrz Jan Paweł II
Wolszczan Aleksander 165
Ś Woroszylski Wiktor 83, 103
Światło Józef 82, 83 Wysłouch Bolesław 33
Świtalski Kazimierz 33 Wyszyński Stefan 71, 78, 80, 87, 92, 106, 107,
117.125, 127130, 135
T
Tatar Stanisław 81 pĄ
Tatarkiewicz Władysław 46 Zagajewski Adam 199
Thatcher Margaret 160 Zagórski Władysław 29
Thugutt Stanisław August 21, 33 Zaleski Michał 178
Thun Róża 129 Zambrowski Roman 70, 108
Tokarzewski-Karaszewicz Michał 58 Zamoyski Maurycy 18, 21, 33
Truman Harry 73 Zandberg Adrian 208
Trump Donald 203, 207 Zdziechowski Jerzy 29, 33
Tuchaczewski Michaił 15 Zieja Józef 128
Turowicz Jerzy 103 Zieliński Tadeusz 164
Tusk Donald 176, 184, 185, 189-191, 193-198, Ziembiński Wojciech 129
203, 207 Ziobro Zbigniew 179, 189, 205
Tuwim Julian 46 Znaniecki Florian 46
Tymiński Stanisław 155 Zoll Andrzej 189
Zyndram-Kościałkowski Marian 33
u
Urban Jerzy 141, 148 Ż
Żeligowski Lucjan 13
w Żukrowski Wojciech 103
Wachowicz Ewa 165 Żwirko Franciszek 46
Wachowski Mieczysław 164 Żymierski Michał „Rola” 81, 82
Żródła ilustracji

Agencja FORUM/Maciej Skawiński (s. 169); Archiwum PAK Kopalnia Węgla Brunatnego Adamów
SA (s. 97); Archiwum WN PWN (s. 58, 62 góra, 68, 72 góra, 80 dół, 94, 102, 104 dół); Archiwum
WN PWN/Jacek Herok (s. 138, 156, 158, 170, 172 góra, 176, 182, 184 góra); Archiwum WN PWN/
Radosław Nawrocki (s. 172 dół); Archiwum WN PWN/Jacek Marczewski (s. 184 dół; Archiwum
WN PWN/Tomasz Sobieraj (s. 160 góra); Archiwum WN PWN/Lech Wawrynkiewicz (s. 168); Biblio-
teka Narodowa (s. 48, 66); Hoover Institute (s. 60 dół); Piotr Łabużek BARO (s. 83); Narodowe
Archiwum Cyfrowe (s. 10 dół, 12, 20 góra, 20 dół, 24, 30 góra, 34, 38, 44, 46, 50, 52, 56, 64, 72 dół,
82 dół, 107); Narodowe Archiwum Cyfrowe/Włodzimierz Barchacz (s. 146); Narodowe Archiwum
Cyfrowe/Czesław Datka (s. 60 góra i 62 dół), Narodowe Archiwum Cyfrowe/Edward Hartwig
(s. 80 góra); Narodowe Archiwum Cyfrowe/Leon Jarumski (s. 30 dół); Narodowe Archiwum Cyfrowe/
Władysław Miernicki (s. 84, 86, 108, 120); Narodowe Archiwum Cyfrowe/Karol Pęcherski (s. 28);
Narodowe Archiwum Cyfrowe/Saryusz Wolski (s. 18); Narodowe Archiwum Cyfrowe/Robert Sebbecke
(10 góra); Narodowe Archiwum Cyfrowe/Zbyszko Siemaszko (s. 78, 104 góra, 116; Narodowe
Archiwum Cyfrowe/Lech Zielaskowski (s. 130); Polska Agencja Prasowa (s. 136, 152); Polska Agencja
Prasowa/Bogdan Borowiak (s. 188); Polska Agencja Prasowa/CAF (s. 71); Polska Agencja Prasowa/
Rafał Guz (s. 204); Polska Agencja Prasowa/Tomasz Gzell (s. 206); Polska Agencja Prasowa/Grzegorz
Hawaałej(s. 199); Polska Agencja Prasowa/Stefan Kraszewski(s. 134); Polska Agencja Prasowa/ Wojciech
Kryński (s. 142); Polska Agencja Prasowa/Damazy Kwiatkowski (s. 160 dół); Polska Agencja Prasowa/
Tomasz Michalak (s. 110); Polska Agencja Prasowa/Jan Morek (s. 125); Polska Agencja Prasowa/Marcin
Obara (s. 166); Polska Agencja Prasowa/Paweł Supernak (s. 196, 209), Polska Agencja Prasowa/
Jacek Turczyk (s 178, 194); Polska Agencja Prasowa/TVP (s. 119); Polska Agencja Prasowa/Piotr Teodor
Walczak (s. 154) Polska Agencja Prasowa/ladeusz Zagoździński (s. 123); Wielkopolska Biblioteka
Cyfrowa (s. 49); Wikimedia Commons (s. 22, 82 góra); Wikimedia Commons/Marian Fuks (s. 27).
Lata 1918-2018 to burzliwy okres nie tylko w dziejach Polski, lecz także całej Europy i świata.
Rok 1918 przyniósł ogromne zmiany - koniec | wojny światowej, odzyskanie niepodległości, a więc
nowe nadzieje, oczekiwania i szanse. Rok ten zapoczątkował również trudny wiek XX, który obfito-
wał na przemian w sukcesy i porażki, okresy pomyślności i wielkich tragedii. Przyniósł on rozwój
demokracji, gigantyczny skok cywilizacyjny, a równocześnie totalitaryzmy, kolejną wojnę światową,
ludobójstwo.

Książka stanowi kompendium wiedzy o polskich przemianach XX wieku, które wpłynęły na życie
milionów obywateli. Nie jest to pełna kronika minionego stulecia. Dla każdego roku autor wybrał
jedno ważne wydarzenie, które staje się pretekstem do ukazania szerszego tła i tamtego okresu -
nie tylko dziejów politycznych, lecz także gospodarczych, społecznych i kulturalnych. Konstrukcja
jest prosta: jeden rok — jedna rozkładówka, jak w kalendarzu. Lekki i przystępny styl autora sprawia,
że będzie to interesująca lektura dla każdego, kto jest zainteresowany najnowszymidziejami naszego
państwai jego losami od pamiętnego roku 1918 aż do wydarzeń bieżących.

Nie jest to typowe wyliczenie dat oraz suchych faktów, ale próba autorskiej analizy oraz oceny najważniej-
szych wydarzeń. Każdy rok jest jedynie punktem wyjścia do przybliżenia wybranych zjawisk, wydarzeń czy
procesów społecznych. Taka formuła pozwoliła na stworzenie oryginalnego przewodnika po minionym stuleciu.
prof. dr hab. Antoni Dudek

Pomysł, byna 100-lecie odzyskania niepodległości opracować popularne, ale oparte na solidnych naukowych
podstawach kalendarium, jest przysłowiowym „strzałem w dziesiątkę. Książkę czyta się z przyjemnością.
Została napisana bardzo dobrym językiem, jest rzeczowa i zwięzła.
prof. dr hab. Zbigniew Romek

Andrzej PIASECKI — historyk i politolog, prof. zwyczajny, dr hab. nauk humanistycznych, dyrektor
Instytutu Prawa, Administracji i Ekonomii na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie, kierownik
Katedry Samorządu i Zarządzania. Jego główne zainteresowania badawcze to samorząd terytorialny,
administracja publiczna w Polsce i w Europie, systemy wyborcze, demokracja bezpośrednia, przemiany
systemowe, bezpieczeństwo wewnętrzne, zarządzanie publiczne, administracja i doradztwo polityczne.

uięnodkopla Ę
Publikacja przygotowana w ramach obchodów stulecia
odzyskania przez Polskę niepodległości.

PATRONI MEDIALNI

POLSKIE
„A. POLSKA
TVP.
[MMM
,

tua
HIST

ORG
WHsrosą (JE"
NĄ y DZIEJE.PL

1S8N 978-83-01-19844-2

Wydawnictwo
PWN Naukowe PWN SA
pwn.pl + 801 33 33 88
ksiegarnia.pwn.
8 per 9178 8301 198442

You might also like