You are on page 1of 40

HISTORIA

ARCHITEKTURY POLSKIEJ
LAT 1500 – 1850

KATALOG DZIEŁ ARCHITEKTURY w POLSCE


omawianych w trakcie wykładów i seminariów z HAP
na III r. Architektury, które zgodnie z ambicją
i marzeniami wykładowców przedmiotu
znać powinien student Wydziału Architektury
Politechniki Wrocławskiej.

W KATALOGU nie przedstawiamy charakterystyki


epok, analiz i syntez; jeśli „coś podobnego” się tu
wkradło to - przypadkowo, KATALOG bowiem, nie
ma ZASTAPIĆ seminariów z Historii Arch. Polskiej
a jedynie ułatwić samodzielne przygotowanie się
do nich.

IHASiT, Wydz. Architektury Politechniki Wrocławskiej


Teksty opracowała: dr inż. arch. Ewa Różycka-Rozpędowska
na podstawie notatek z prowadzonych przez siebie
w latach 1961- 2003 seminariów i wykładów.
Wrocław 2011- 2012
CECHY STYLÓW
w ARCHITEKTURZE i RZEŹBIE
stuleci XVI - XIX

*********
CECHY
RENESANSU

Symetria, złoty podział, proporcje ludzkie, wyważone,


spokojny, statyczny,
linearny, płaski,
przestrzeń zamknięta,
światło rozproszone
skromność środków wyrazu
koncepcja oparta na czytelnym, jasnym pomyśle,
zgodnym z matematycznym porządkiem.

*************
CECHY
MANIERYZMU
Dwudział, proporcje wydłużone, niepokojące
niepokój, dysharmonia,
dwuwarstwowy, przestrzenny
„ucieczka przestrzeni”
światło niepokojące
konceptualizm, popisywanie się wirtuozerią,
bogactwo niepowtarzalnych pomysłów,
wprowadzanie napięć nie znajdujących rozładowania,

*************
CECHY
BAROKU
Symetria, „osiowość” tzn. podkreślenie osi,
monumentalizm
dynamika, wykorzystanie perspektywy,
przestrzenność, rzeźbiarskość,
bogactwo pomysłów i środków,
materiałów i form,
ostre kontrasty,
operowanie iluzją, grą światła,

*************
CECHY
KLASYCYZMU

Symetria, spokój, powaga, linearyzm,


odwoływanie się do form klasycznych,
w II fazie potężny (budowle użyteczności publicznej).
POCZĄTKI RENESANSU XVI w.
KRAKÓW – WAWEL, zamek króla Zygmunta Starego
Eberhard Rosenberger, 1504-1508 skrzydło zachodnie
Franciszek Florentczyk, 1504-1516 skrzydło zachodnie i północne z krużgankami
Bartłomiej Berrecci, 1527-1537 skrzydło południowe, krużganki
Benedykt Sandomierzanin, 1521-1529, skrzydło wschodnie oraz portale
POCZĄTKI RENESANSU XVI w.
KRAKÓW, Katedra na Wawelu, kaplica grobowa króla Jana Olbrachta
Obudowa architektoniczna nagrobka:
Franciszek Florentczyk, 1502-1505

Nagrobek „pulpitowy” z marmuru węgierskiego Fragment – pilastry boczne z


z postacią króla Jana Olbrachta późnogotycki, dekoracją kandelabrową (lewy), i z
przypisywany warsztatowi Wita Stwosza, 1501 panopliami (elementy zbroi – prawy)
W AW E L R E N E S A N S O W Y

Od końca XIV w. przez 2 stulecia na tronie polskim zasiadali Jagiellonowie: Syn Władysława JAGIEŁŁY,
Kazimierz JAGIELLOŃCZYK (ur.1427+1492), miał s z e ś c i u synów, z których:
Władysław (ur.1455 r.) objął koronę Czech i Węgier, i panował tam od 1471 r. + 1516 r.
Kazimierz (Święty, ur. 1458 r.) zmarł jeszcze za życia ojca + 1484 r., kanonizowany: 1602 r.
Fryderyk (ur. 1468) był biskupem krakowskim, arcybiskupem gnieźnieńskim, kardynałem, +1503 r.

Królami Polski byli kolejni synowie:


Jan Olbracht (ur. 1459), panował od 1492 r. + 1501 r.
Aleksander Jagiellończyk (ur. 1461), panował od 1501 r. + 1506 r.
Zygmunt Stary (ur. 1467), panował od 1506 r. +1548 r. (przed 1506 był rządcą Śląska z ramienia brata Władysława)
Zygmunt August (ur. 1520), syn Zygmunta Starego i Bony Sforza d’Aragona, ostatni król Polski z rodu
Jagiellonów panował od 1548 r.+ 1572 r.

Początek wieku XVI w. Polsce, to zarazem początek architektury renesansowej w naszym


kraju. Pierwsi artyści włoscy przybyli do Polski z Węgier z inicjatywy królewicza Zygmunta
Jagiellończyka, późniejszego - od 1506 r. - Króla Zygmunta Starego.
W latach 1502 - 1503 Franciszek F l o r e n t c z y k tworzy pierwsze dzieło małej
architektury w Polsce, nagrobek króla Jana Olbrachta w kaplicy na Wawelu, o formach typowych
dla włoskiego Quattrocento.
W latach 1504 - 1508 wznosi się pierwszy pałac na Wawelu w XVI wieku - Dom królowej
Elżbiety w zach. pierzei dziedzińca. Za autora architektury uznawany jest według ostatnich badań
Eberhard R o s e n b e r g e r, dekoracje rzeźbiarskie wykonał Franciszek F l o r e n t c z y k .
Dom ten ma formę wieżową, a więc tradycyjną. Najwyższa, trzecia kondygnacja wieży, mieściła
reprezentacyjne pomieszczenia, najwyższe i najbardziej starannie ozdobione. Z tego czasu
zachowała się wspaniała dekoracja zewnętrzna wykusza z herbami Polski, Litwy i z herbem
rodowym Elżbiety Austriaczki. Na pilastrach ornament k a n d e l a b r o w y i p a n o p l i a.
Obok wykusza jest też okno którego obramienie zdobi renesansowa dekoracyjna wić roślinna.
Od 1507 roku do śmierci w 1516 r. Franciszek F l o r e n t c z y k wraz z zespołem
kamieniarzy i muratorów* wznosi i dekoruje skrzydło północne. Dostosowuje wysokości
poszczególnych pięter do wysokości kondygnacji w domu królowej. Wznieść też musiał krużganki,
jak dowiadujemy się z relacji, Jodoka Decjusza** i Colantonio Carmignano, z okazji wesela Króla
Zygmunta z Boną Sforzą w kwietniu 1518 r. Piszą oni, że skrzydło północne ukończone było wtedy
cum columnis, picturis floribus aureis et lasuro.

*M u r a t o r, wykonuje mury i ornamenty na nich z cegły, k a m i e n i a r z – formuje bloki kamienne i


wykuwa ornamenty w kamieniu.
**Jodok D e c j u s z był historykiem i ekonomistą, sekretarzem bankiera królewskiego Jana Bonera, a od
1520 r. sekretarzem samego króla, skupiał przy sobie znacznych krakowskich humanistów, pozostawił
opisanie współczesnych sobie czasów: De Sigismundi regis temporibus (1521 r). Żył w latach 1485 -
1545. Urodził się w Wissemburgu, zmarł w Krakowie. Był właścicielem willi na Woli Justowskiej pod
Krakowem, która stała się miejscem spotkań ówczesnych intelektualistów.
W maju 1519 r. burzy się gotyckie skrzydła od wschodu. Budowa nowego, renesansowego
skrzydła wschodniego trwa od 1520 r. do 1529 r., kieruje nią murator regius magister Benedictus
– Benedykt S a n d o m i e r z a n i n z grupą muratorów, którzy wcześniej podlegali
Franciszkowi. Prace dekoratorskie w pałacu trwają od 1527 do 1535 roku. Powstają wtedy portale
o formach gotycko-renesansowych autorstwa Benedykta S a n d o m i e r z a n i n a, oraz
snycerskie i malarskie dekoracje stropów i fragmentów ścian. Autorami prac snycerskich (np. głów
w sali Senatorskiej, rozet w kasetonach ) byli: Sebastian T a u e r b a c h, snycerz i jego pomocnik
Jan J a n d a. Autorami malowideł: Hans D ü r e r i A n t o n i z Wrocławia.
W 1517 r. na wieść o śmierci Franciszka Florentczyka przybywa na Wawel florencki
rzeźbiarz i architekt Bartolomeo B e r r e c c i, a wraz z nim grupa rzeźbiarzy (Bernardino de
Zanobi di G i a n o t i s, Jan C i n i ze Sieny, F i l i p z Fiesole i kilku innych). Początkowo
Berrecci zajęty jest jedynie projektem kaplicy grobowej dla króla, od 1527 r. powołany zostaje do
wzniesienia krużganków przy skrzydle wschodnim. W latach 1530 – 1533 wznosi ślepą ścianę
kurtynową z krużgankami, od południa. W 1536 r. pożar niszczy dachy obu tych skrzydeł. Pod
ciężarem spadających kominów ulega rujnacji środkowa część krużganków.
Odbudową kieruje B e r r e c c i do 1537 r., kiedy to ginie zamordowany. Potem prace
prowadzą inni budowniczowie, aż do 1548 roku, do śmierci króla Zygmunta Starego.
Zamek na Wawelu jest więc dziełem twórców włoskich i północnoeuropejskich. O ile
same krużganki i obramienie wykusza i okna w Domu Królowej są włosko-renesansowe, a nawet
ściślej, florencko-renesansowe, o tyle bryła budowli i rozplanowanie funkcji pozostają tradycyjne,
czyli późnośredniowieczne, tak jak i bardzo charakterystyczne wawelskie portale o krzyżujących
się laskowaniach i wykrojach „dwuramiennych” lub „w ośli grzbiet”. Skrzydła zamkowe
przykrywają wysokie strome dachy kryte dachówką. Trzy kondygnacje krużganków pozostawiono
w kolorze piaskowca, posadzkę dziedzińca stanowiły płyty wapienne. Kolor wprowadzono jedynie
na malowanych fryzach pod stropem galerii II piętra .
Pomieszczenia we wszystkich skrzydłach zamku są ułożone jednotraktowo, ciągi
komunikacyjne stanowią krużganki. Poszczególne pomieszczenia dostępne są z krużganków, a
łączą się ze sobą wyjątkowo, jeśli stanowią części większego apartamentu. Parter we wszystkich
skrzydłach, czyli - gmachy dolne - zajmowały urzędy, sądy, kancelarie, skarbiec, archiwa i tym
podobne pomieszczenia związane ze stołeczną funkcją budowli. Pierwsze piętro - gmachy średnie
- przeznaczone było na mieszkanie króla i jego rodziny. Apartament Zygmunta Starego to trzy
skrajne południowe pomieszczenia we wschodnim skrzydle. II piętro - gmachy wyższe - mieściło
wielkie reprezentacyjne sale. Komunikację pionową zapewniały wygodne murowane Schody
Poselskie umieszczone w sieni w połowie długości skrzydła wschodniego. Oprócz tego były w
zamku i inne schody, najczęściej zabiegowe umieszczane w grubości murów. Pomieszczenia
sypialne i sale o ogólnym przeznaczeniu wyposażone były w locum secretum- pomieszczenia
ustępowe w grubości murów zewnętrznych. Kuchnie zamkowe zajmowały budynek południowy w
zachodniej części zamku. Jedynie ten fragment pałacu nie został wyposażony w krużganki.
Pomiędzy kuchnią a wieżowym Domem Królowej umieszczono trójosiowy, trójkondygnacyjny
budynek bramny. Z obu stron arkady bramnej, ujętej kolumnami umieszczono dwie niższe
bramki, tworząc zaczątek kompozycji łuku tryumfalnego, jednak bez gzymsu i pilastrowań. Na
fryzie nad portalem wykuto antykwą napis: SI DEUS NOBISCUM QUIS CONTRA NOS – Jeśli
Bóg z nami, któż przeciw nam (nikt nam nie straszny). W górnej partii ściany, jak się
dowiadujemy z Inwentarza z 1739 roku, znajdowały się malowane personifikacje Justitii -
Sprawiedliwości, Fortitudo - Siły, i Libertas - Wolności, przedstawiające jak można sądzić cechy
Rzeczypospolitej Polskiej, oraz św. Wacław i św. Florian, patroni Wawelu i Polski.
Wnętrza przyziemia są częściowo sklepione. Pierwsze i drugie piętro przykrywały stropy
belkowe i kasetonowe. Belki były profilowane i malowane barwnie, kasetony ozdobione rozetami,
główkami, znakami Zodiaku - wykonanymi przez znakomitych snycerzy, lecz w stylistyce jeszcze
późnośredniowiecznej. (Stropy obecne są prawie wszystkie rekonstruowane w XX w. ). W górnej
partii ścian, pod stropami biegły malowane fryzy, tak zwane „krańce” - w kilku salach zachowane
do dzisiaj. W apartamencie króla imitują belkowanie i fryz z główkami "sławnych mężów" - temat
bardzo popularny w dekoracjach renesansowych rezydencji. Niższe partie ścian w salach i
komnatach ozdabiały arrasy - tkaniny zamawiane przez króla we Flandrii na konkretne ściany do
konkretnych sal. (Zachowane do dzisiaj w znacznym procencie).
Dekoracje na stropach i krańcach w kilku salach reprezentacyjnych II piętra stanowiły
ilustracje przypowieści moralizatorskich lub astrologicznych przewidywań – horoskopu Polski lub
domu Jagiellonów. Obecne nazwy sal: „Sala pod Planetami” i „Sala pod Zodiakiem”, utworzono
od znanych z dawnych inwentarzy, opisów treści ich dekoracji. Również wspaniały kasetonowy
strop sali Poselskiej, z którego zachowało się 30 rzeźbionych głów (a było ich 194), autorstwa
Sebastiana T a u e r b a c h a i Jana J a n d y, miał podobną wymowę, o czym świadczy też
zachowany fryz podstropowy z przedstawieniem Historii Życia Ludzkiego:
Kraniec ten, malowany przez Hansa D ü r e r a w 1532 r. jest ilustracją dzieła greckiego
przypisywanego moraliście Kebesowi z Teb (pitagorejczyk V/IV pne), który opisał znaną sobie dekorację
ze świątyni Kronosa w Tebach. Utwór mówi, że celem życia jest Szczęście, wynikające z poznania Dobra
i pielęgnowania cnót Roztropności, Męstwa, Sprawiedliwości, Wstrzemięźliwości, Łagodności, Wolności i
Obyczajności. Na fryzie widać losy człowieka od dziecięctwa, kiedy to Duch Opiekuńczy udziela
wskazówek moralnych wstępującym w Życie, przez narażone na pokusy lata młodości, kiedy Ułuda
przedstawiona jako królowa na tronie, częstuje wkraczających w dorosłe życie młodzieńców napojem
Obłędu i Ignorancji, alegorie nieszczęść spadających na nierozważnych, wreszcie uwieńczenie cnotliwych
i klęska niewytrwałych. Utwór moralizatorski Kebesa przetłumaczono z greki na łacinę w końcu XV
wieku, znany pod nazwą Tabula Cebetis zyskał popularność w XVI stuleciu.
W krakowskim środowisku filozoficznym XV w., a więc w tym, które ukształtowało poglądy
młodych Jagiellończyków, synów króla Kazimierza Jagiellończyka, modna była, z dwu dróg wiodących do
Szczęścia, opisanych przez Arystotelesa w Etyce - nie kontemplacja - Vita Contemplativa , lecz - Vita
Activa - życie aktywne, pracowite, pełne troski o rodzinę, krewnych i przyjaciół.
Sala Turniejowa, Sala Przeglądu Wojska, i Sala Bitwy pod Orszą noszą również nazwy
stosowne do treści zachowanych, zdobiących je krańców, przedstawiających sceny vita activa
króla Zygmunta I. Wątek moralizatorski występujący w dekoracji Sali Poselskiej znajdujemy
również w inskrypcjach portalowych. Na fryzach portali o formach gotycko-renesansowych,
przypisywanych Benedyktowi S a n d o m i e r z a n i n o w i, wypisano piękną antykwą sentencje
filozofów antycznych, najczęściej Seneki, wybrane przez biskupa Tomickiego, amatora "słynnych
cytatów" i przyjaciela króla Zygmunta. Często użyte są w żartobliwym kontekście jak, przy
komnatach królowej: „Czasy się zmieniają, a my zmieniamy się wraz z nimi” - Tempora mutantur
et nos mutamur in illis, czy też przy królewskim locum secretum: „Nic bez przyczyny” -Nihil sine
causa. Inskrypcje na portalach w pobliżu sal audiencyjnych miały wyraźnie charakter pouczeń
"petentów": „Chciej co mógłbyś”, „Nie nad miarę, nie zbytnio”, „Rzeczy umiarkowane są trwałe”,
„Poskrom palcem wargi” i.t.d.
Wątek polityczno-dynastyczny występuje w dekoracji krańca pod stropem galerii II piętra,
zachowanego w skrzydle południowym i w części skrzydła wschodniego. Przedstawione są tam
portrety cesarzy i cesarzowych rzymskich, i cesarzy rzymskich królestwa niemieckiego.
Takie galerie portretów są w tym czasie bardzo modne, w tym konkretnym przypadku przypominają
jednak, że królowa Elżbieta żona Kazimierza Jagiellończyka, matka króla Zygmunta Starego pochodziła z
rodu Habsburgów, po matce była wnuczką cesarza Zygmunta Luksemburczyka i zarazem była też jedynym
żyjącym dzieckiem "króla rzymskiego" Albrechta II, noszącego koronę Karola Wielkiego. Koronę tę o
którą zabiegała królowa dla swych synów przejęła boczna linia Habsburgów. Królowej, jak wiemy, nie
udało się jej odzyskać.

Zamek królewski na Wawelu, ze swym wspaniałym i okazałej wielkości krużgankowym


dziedzińcem, wypełniony szeregiem dzieł i sprzętów z ducha i w formie renesansowych, nie był
początkowo naśladowany przez wznoszących swe rezydencje wielmożów duchownych i
świeckich. Do połowy XVI stulecia popularnością nieprzerwanie cieszyła się forma rezydencji
"zamkowa" - wieżowa, lub oflankowana wieżami.

Bibliografia:
Tadeusz DOBROWOLSKI, Zamek na Wawelu, dzieło architektury polskiej, „Studia renesansowe”, t. I,
Wrocław 1956, s. 140 – 185
ks. Bolesław PRZYBYSZEWSKI, Muratorzy i kamieniarze zajęci przy budowie Zamku Królewskiego
na Wawelu 1502 – 1536, „Biuletyn Historii Sztuki”, nr 1, 1955, s. 149 i nn.
Stanisław MOSSAKOWSKI, Treści dekoracji renesansowej pałacu na Wawelu, „Studia
Źródłoznawcze”, t. X, 1965.
Stanisław MOSSAKOWSKI, Renesansowy pałac na Wawelu a polska myśl polityczna i filozoficzna
epoki, (w:) Sztuka jako świadectwo czasu, Warszawa 1980, s. 95 – 150.
Anna MISIĄG – BOCHEŃSKA, O głowach wawelskich i przypuszczalnych ich twórcach, „Studia do
dziejów Wawelu”, t. I, 1955, s. 139 – 193.
Andrzej FISCHINGER, Rzymskie odniesienia renesansowego Zamku Królewskiego na Wawelu, „Folia
Historiae Artium”, S.N., t. 4, 1998, s. 225 – 230.
Mieczysław ZLAT, Sztuka Polska, t. III, Renesans i manieryzm, Warszawa „ARKADY”,2008, s. 11–38.
KRAKÓW – WAWEL, zamek króla Zygmunta Starego
▼ Dziedziniec zamkowy, skrzydło północne i wschodnie.
Franciszek Florentczyk 1506 -1516, Bartłomiej Berrecci 1527-1530

. fot. Olgierd Czerner


◄„Dzbanuszki” ustawione na głowicach podpór najwyższej
kondygnacji zapobiegały ich ukryciu w cieniu.

◄ Przewiązki poprawiały proporcje


▲ przewiązka podpór najwyższej kondygnacji

◄ Fryz pod stropem najwyższej kondygnacji


ganków (piętro reprezentacyjne), w medalionach portrety cesarzy czasów antycznych i nowoż
KRAKÓW, WAWEL, zamek króla Zygmunta Starego, skrzydło zachodnie, 1502-1516

◄ Okno w wykuszu pokoju królowej


Elżbiety wyk. Franciszek Florentczyk

▼ Portale gotycko-renesansowe, wykonał


fot. Jan Walczewski ▲ Benedykt Sandomierzanin w latach 1521-1529
KAPLICA ZYGMUNTOWSKA

Król Zygmunt Stary, pod wrażeniem śmierci swej pierwszej młodziutkiej żony Barbary Zapolya,
w październiku 1515 roku, postanowił wznieść mauzoleum grobowe dla siebie i swojej rodziny. Do
wykonania planów powołał Bartłomieja B e r r e c c i e g o, architekta i rzeźbiarza florenckiego, który
przybył do Polski z grupą współpracowników w 1516 r.

Pomysł wzniesienia zupełnie nowej budowli na wzór kaplic powstających w XV w. we Włoszech, ale też już na
Węgrzech i we Francji, mógł być zrealizowany jedynie po rezygnacji z którejś z kaplic już istniejących przy Katedrze
Wawelskiej. Wybór padł na fundowaną przez Kazimierza Wielkiego kaplicę Wniebowzięcia N.P.Marii, która nie była
kaplicą grobową. Znajdowała się od południa, na początku rzędu kaplic przy ambicie gotyckiej katedry, u styku z
transeptem. Przystąpiono do jej rozbiórki bezpośrednio po wykonaniu planów i modelu przez Bartłomieja Berrecciego.

Z zachowanego listu króla, pisanego w 1517 r. do królewskiego bankiera – Jana Bonera,


dowiadujemy się, że był u króla Włoch z modelem kaplicy, i królowi model się spodobał. Zdanie:
niejedno poleciliśmy w nim zmienić wedle naszego zamysłu, dowodzi osobistego udziału fundatora w
projektowaniu budowli. Zapewne chodzi o wybór formy kaplicy, może i jej symbolikę, treść
dekoracji, gdyż osobno wspomina król o użyciu materiałów. Pisze dalej, że architekt będzie
potrzebował jeszcze ośmiu pomocników, którzy by posągi rzeźbili, a gdy ich będzie miał, chciałby
kaplicę wykończyć w półczwarta roku, który to termin jest wprawdzie dłuższy niż byśmy pragnęli,
skoro jednak tyle łożymy na doczesne budowle, dlaczego mielibyśmy szczędzić na te, w których nam
przyjdzie wieczyście zamieszkać.

W 1517 roku gotowe są plany i model. W 1518 r. burzy się kaplicę N.P.Marii. 17 maja 1519 r.
położono kamień węgielny pod budowę nowej kaplicy. W 1526 r. ukończono sklepienie kopuły. W
1531 roku kaplica jest już gotowa, wraz z wszystkimi dekoracjami i królewskim nagrobkiem. Jej
poświęcenie odbyło się dwa lata później. Kaplica Zygmuntowska jest pierwszą renesansową,
centralną budowlą sakralną w Polsce.

W środkowej Europie poprzedza ją jedynie na Węgrzech kopułowa kaplica kardynała Tomasza


Bakócza, wznoszona od 1507 – 1517 r. w Esztergom (Ostrzychom), przez architektów i rzeźbiarzy
włoskich. Król Zygmunt Stary nie mógł jej widzieć, gdyż ostatni raz przebywał na Węgrzech jako
królewicz, u swego brata, króla Czech i Węgier – Władysława Jagiellończyka, od 1505 do końca
1506 roku. Pod koniec stycznia 1507 r. król zjechał do Krakowa i objął tron po śmierci (w sierpniu
1506) swego brata - Aleksandra - Króla Polski. Mógł poznać ją z opisów, mógł znać też rysunki
Leonarda da Vinci przedstawiające centralną kaplicę. Znana mu też być musiała filozofia i estetyka
neoplatończyków uznających kopułową budowlę centralną za najlepiej ucieleśniającą w języku
matematycznej estetyki ideę harmonijnej struktury Wszechświata – związku mikro i makro kosmosu
– Człowieka i Kosmosu. Symbolicznie przedstawiano go w postaci figury ludzkiej wpisanej
jednocześnie w koło i w kwadrat – ad circulum et ad quadratum. Figurę taką opisywał Witruwiusz
jako dowodzącą symmetrii ludzkiego ciała. Zgodnie ze starożytną estetyką, a więc i zdaniem
Witruwiusza, piękno polega na proporcji i układzie części (wówczas określanych mianem
symmetrii). Jego zdaniem proporcje człowieka są wzorcowe, proporcje idealnej świątyni powinny
być więc na nich oparte. W XV wieku witruwiańska figura stała się obiektem zainteresowania
myślicieli i architektów, którzy przydali jej nowych znaczeń. Ilustrujące problem rysunki zyskały
wielką popularność. (Francesca di Giorggio Martiniego i Leonarda da Vinci).
Centralne założenie ma także rodowód w rotundowych rozwiązaniach martyriów, których
formę wywodzono od Bazyliki Grobu Świętego w Jerozolimie, i stosowano później w licznych
mauzoleach grobowych od wczesnochrześcijańskich czasów.
Tradycyjnie formę centralną otrzymywały też często budowle sakralne o wezwaniach
maryjnych. Ich formę wzorowano na Panteonie rzymskim od 610 r. przemianowanym na kościół
Świętej Marii Męczenników Kaplica Zygmuntowska też poświęcona została N.P.Marii, otrzymując
to wezwanie zresztą zgodnie z tradycją miejsca.
Kaplica Zygmuntowska zewnętrznie składa się z czterech brył: sześcianu, ośmiościanu
foremnego, półkuli i walca, ustawionych jedna na drugiej. Wewnątrz odpowiada im pięć stref, każda
o odmiennym charakterze i odmiennej tematyce dekoracji rzeźbiarskiej. O ile stronę zewnętrzną
znamionuje oszczędność, wnętrze oszałamia bogactwem i różnorodnością.

Od zewnątrz kwadratowe ściany dolnej strefy, licowane pierwotnie płytami zielonkawego


piaskowca, podzielono na trzy części kanelowanymi doryckimi pilastrami ustawionymi na dość
wysokim cokole. Pola pomiędzy nimi ozdabiają romby i kartusz z herbem Jagiellonów. Bryłę
wieńczy belkowanie z gładkim fryzem i gzymsem. We fryzie wykuto antykwą wersety z psalmów
Dawidowych; na ścianie południowej, czytelny dla wchodzących do katedry od strony transeptu,
widnieje, charakterystyczny dla znanej pobożności Zygmunta I: NON NOBIS DOMINE, NON
NOBIS SED NOMINI TUO (da gloriam - w domyśle)Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu Imieniu
niech będzie chwała.
Ściany ośmiobocznego tamburu przebijają ogromne koliste okna o glifach ozdobionych
ornamentem rozetowym. Naroża ujmują pilastry. Czasza kopuły nieco strzelista podzielona jest
wypukłymi żebrami, pokryta złotą łuską. Latarenkę nad nią, oświetloną ośmioma wąskimi oknami
zamkniętymi półkoliście, wieńczy złota korona. Wyżej jeszcze wznosi się wysmukła iglica
zakończona złotą kulą, z figurką aniołka dźwigającego krzyż.
W czasach gdy powstawała Kaplica Zygmuntowska wykształcone warstwy poruszały się w
świecie znaczeń z równą swobodą jak w świecie form, toteż dla każdego było jasne, że wybór
kształtu kaplicy nie jest podyktowany jedynie zachwytem nad czystością brył kubicznych.
Zestawienie sześcianu, symbolizującego Ziemię i kuli – symbolizującej Niebo, połączonych formą
ośmiościenną symbolizującą stan Przejścia (od pogaństwa do chrześcijaństwa, od śmierci do życia
itp) odczytywano najprościej w duchu średniowiecznej również interpretacji jako: Przejście duszy
od stanu życia doczesnego do życia wiecznego, pod opiekę Niebios, a więc już sama forma kaplicy
z daleka sygnalizowała jej przeznaczenie.
Wnętrze kaplicy o wysmukłych proporcjach, około 1 : 3 (przy 6 metrach rozpiętości
wewnętrznej w przyziemiu, wysokość do sklepienia latarni przekracza 18 metrów), podzielone jest
wyraziście na 5 stref, były to:

Strefa Ziemi, której odpowiadała liczba 4 i sześcian.

Najniższą tę strefę wyznaczają partie ścian ujęte w kompozycję łuku tryumfalnego powtórzoną z trzech stron, z
wyjątkiem północnej, gdzie wielka arkada wsparta na pilastrach otwiera się ku wnętrzu katedry. W środkowej arkadzie
ściany zachodniej umieszczono nagrobek fundatora - króla Zygmunta Starego (w 1572 r, po śmierci Zygmunta Augusta
podniesiono posąg i umieszczono poniżej tumbę ostatniego Jagiellona). Na przeciwległej ścianie we wnęce środkowej
umieszczono ołtarz maryjny. Arkada na wprost wejścia do kaplicy mieści stallę, przed którą umieszczono w 1596 roku
płytę nagrobną królowej Anny Jagiellonki, siostry Zygmunta Augusta, a żony Stefana Batorego. Wnęki boczne
towarzyszące środkowym arkadom na wszystkich trzech ścianach mieszczą rzeźbione pełno postaciowe przedstawienia
świętych: Piotra i Pawła z dwu stron ołtarza, Zygmunta i Jana Chrzciciela na ścianie nagrobkowej, Wacława i Floriana
na ścianie mieszczącej stallę. W tondach nad nimi umieszczono płaskorzeźbione popiersia czterech Ewangelistów, a na
ścianie nagrobkowej – Dawida i Salomona. Rzeźby te wykonane z czerwonego węgierskiego marmuru odbijają od
zielonawego piaskowca ścian. Podziały architektoniczne – pilastry, cokoły, przyłucza pokrywają płaskorzeźbione
ornamenty kandelabrowe, groteskowe, panoplia i wici roślinne. Wysoki gzyms z fryzem mieszczącym fragmenty z
psalmów dawidowych oddziela tę strefę od wyższej – strefy pendentywów.

Strefa Wody – odpowiadał jej dwudziestościan.

Ściany tarczowe między pendentywami, podzielone, każda na pięć pól, dekorują płaskorzeźbione wici roślinne i motywy
o morskiej tematyce mitologicznej. Żagielki ozdobiono herbami Polski i Litwy.

Strefa Powietrza – odpowiadał jej ośmiościan

Dopiero w tej strefie, na wysokości około 9 metrów nad posadzką w ośmiobocznym bębnie znajdują się koliste
okna oświetlające wnętrze, styki ścian wieloboku zaznaczają pilastry. Zarówno one jak i glify okien i przestrzenie
między nimi pokrywają również płaskorzeźbione rozety, uskrzydlone główki aniołków, pęki owoców, panoplia, maski,
syreny, delfiny i inne motywy groteskowe. Kondygnację wieńczy belkowanie z gładkim fryzem i gzymsem. Jego
poziom odpowiada poziomowi gzymsu na zewnątrz.
Strefa Ognia – odpowiadał jej czworościan.

Kopuła posadowiona na gzymsie ma podniebienie kasetonowane. Listwy dzielące kasetony pokrywają


płaskorzeźbione dekoracje. Wielkie rozety, symbolizujące płonące gwiazdy, wypełniają wnętrza kasetonów.

Strefa najwyższa – Eter – odpowiadał jej dwunastościan.

W latarence wieńczącej kopułę wysmukłe zamknięte półkoliście okna oddzielają pilastry, belkowanie nad nimi
podpiera płaskie sklepienie z wizerunkiem sześcioskrzydłego Serafina, symbolu Boga i z biegnącym wokół z podpisem
architekta – BARTHOLO FLORENTINO OPIFICE. Po brzegu dziewięć uskrzydlonych główek, jak dziewięć Chórów
Anielskich, zaznacza strefę Najwyższą – Niebo.

Strefowy układ wnętrza kaplicy można łączyć z neoplatońską wizją świata złożonego z pięciu
żywiołów (którym odpowiadać miało według Platona pięć wielościanów foremnych), a w
konsekwencji traktować jako "model" – Świata stworzonego przez Boga, wykonany przez
Bartłomieja Berrecciego. Ta współczesna nam interpretacja wydaje się najlepiej tłumaczyć
zagadkową obecność podpisu architekta w miejscu tradycyjnie przeznaczonym dla osoby Stwórcy.
Pięć elementów składowych Wszechświata to – ziemia, woda, powietrze, ogień i eter. Każdemu z
tych żywiołów odpowiadać miały też liczby lub figury geometryczne. Najbardziej oczywista jest
liczba ziemi – liczba cztery – tłumacząca się przez cztery strony świata, cztery pory roku, cztery
okresy życia ludzkiego i wiele innych znaczeń.
Specjalne miejsce w Kaplicy Zygmuntowskiej zajmują nagrobki dwu ostatnich Jagiellonów.
Pierwotnie w środkowej wnęce ściany zachodniej był jedynie nagrobek Zygmunta Starego, dłuta
Bartolomeo B e r r e c c i e g o. Po śmierci Zygmunta Augusta w 1572 r. architekt i rzeźbiarz
włoski S a n t i G u c c i wykonał posąg Zygmunta Augusta i podsunąwszy w górę figurę Zygmunta
I. umieścił poniżej, pod nieco spłaszczoną arkadą, pomnik syna. Obaj przedstawieni są jakby
drzemiący, nie zmarli, zgodnie z neoplatońską wizją istoty śmierci. We współczesnej historii sztuki
określa się taką pozę jako „pozę sansowinowską”, od nazwiska włoskiego rzeźbiarza, który
pierwszy zastosował ją w nagrobku rzymskim w 1506 r.

B i b l i o g r a f i a:
Adam BOCHNAK, Kaplica Zygmuntowska, Kraków 1953.
Lech KALINOWSKI, Treści artystyczne i ideowe Kaplicy Zygmuntowskiej, „Studia do dziejów Wawelu” II, Kraków
1960, s. 1 – 129.
Jan BIAŁOSTOCKI, Nereidy w Kaplicy Zygmuntowskiej (w): Treści dzieła sztuki, Warszawa 1969, s. 83 – 97.
Mieczysław ZLAT, Leżące figury zmarłych w polskich nagrobkach XVI w.(w): Treści dzieła sztuki, Warszawa 1969, s.
99 – 119.
Stanisław MOSSAKOWSKI, Tematyka mitologiczna dekoracji Kaplicy Zygmuntowskiej (w): t e g o ż, Sztuka jako
świadectwo czasu, Warszawa 1980, s. 151– 188.
Karolina TARGOSZ, Kaplica Zygmuntowska jako neoplatoński model świata, „Biuletyn Historii Sztuki”, 1986, nr 2–4,
s. 131 – 161.
KAPLICE GROBOWE XVI w
Do połowy XVI stulecia nie wznoszono w Polsce dużych kościołów w nowym –
renesansowym stylu. Powstało jednak kilka niewielkich kaplic – fundacji biskupich – przeważnie
stanowiących mauzolea grobowe fundatorów i mieszczących figuralne kamienne nagrobki dłuta
dobrych rzeźbiarzy włoskich i polskich. Na wzór wawelskiego mauzoleum królewskiego – Kaplicy
Zygmuntowskiej – są to k a p l i c e k o p u ł o w e, jednak poza wspomnianymi nagrobkami i
ewentualnie polichromią ścian, te wczesne budowle nie mają na ogół tak bogatego wystroju
architektonicznego i rzeźbiarskiego jak pierwowzór.
Do 1550 r. powstały tylko 3 kaplice biskupie,
przez kolejne 30 lat, następne 5 kaplic:

1523 – kaplica bp. Jana Łaskiego w Gnieźnie


(autorstwa Berrecciego (?) nie istniejąca dziś,
ona jedna być może trochę nawiązywała bryłą
do włoskich projektów kaplic centralnych XVw.
takich jak m. inn ta na szkicu Leonarda da Vinci. ►
1524 – 1533 – kaplica św. Tomasza na Wawelu fundacji bp.
Tomickiego (budował Berrecci).
1530 – 1534 – kaplica Grobu Świętego w Miechowie
1550 – 1552 – mauzoleum bp. Maciejowskiego na Wawelu
(autorstwa Jana Marii Padovano)
1553 – 1554 – mauzoleum bp. Noskowskiego w Pułtusku (Jan Baptysta z Wenecji)
1562 – 1563 – mauzoleum bp. Zebrzydowskiego na Wawelu (Jan Michałowicz z Urzędowa)
1572 – 1575 – mauzoleum bp. Padniewskiego na Wawelu ( Jan Michałowicz z Urzędowa).
1580 – 1583 – mauzoleum prymasa Uchańskiego w Łowiczu.

Zasadnicza zmiana ilościowa następuje od końca XVI stulecia do połowy XVII w. kiedy to
kopułowa kaplica dostawiona do ściany kościoła, z piętrowym najczęściej nagrobkiem fundatora i
jego żony, staje się charakterystyczną formą szlacheckiego mauzoleum grobowego w Polsce*. W
latach 1590–1630, w formach renesansu/manieryzmu powstaje 68 nowych kaplic.
Od 1630–1660 r., w formach manieryzmu/wczesnego baroku 48 kolejnych. W tym okresie
wchodzi też w modę, zwłaszcza na ziemiach południowowschodniej Polski, wznoszenie kaplic w
parzystych układach z dwu stron nawy kościelnej (14 budowli).
W grupie najpóźniejszych budowli wyróżniają się manierystyczne kaplice: Firlejów w Bejscach, Lubomirskich,
Myszkowskich i św. Jacka przy kościele dominikanów w Krakowie, oraz kaplice Boimów i Kampianów we Lwowie,
które przedstawione zostaną przy architekturze sakralnej okresu manieryzmu.
* Obok tego ogromną popularność zyskały też same kamienne dwupoziomowe nagrobki, naśladujące królewskie
nagrobki z kaplicy Zygmuntów, dostawiane do ścian wewnątrz kościołów.
Literatura: Jerzy Z. Ł o z i ń s k i, Grobowe kaplice kopułowe w Polsce 1520 – 1620,
Warszawa 1973.
ARCHITEKTURA SAKRALNA POŁOWY XVI w
W pierwszych dziesięcioleciach XVI w., w dobie rozpowszechniania się w Polsce idei
humanizmu, rozwój architektury sakralnej pozostał w tyle za architekturą świecką. Nie tylko
szlachta, lecz i duchowieństwo bardziej zainteresowane było wznoszeniem siedzib doczesnych,
przy tym wielki ruch budowlany poprzednich stuleci w dziedzinie architektury sakralnej, zaspokoił
w znacznym stopniu potrzeby. Również szerząca się od połowy lat dwudziestych reforma
c j a nie sprzyjała niezbędnemu entuzjazmowi inwestorskiemu. Kontynuowano więc najczęściej
rozpoczęte jeszcze w XV stuleciu budowy, lub inicjowano nieliczne nowe, kościołów w dawnym
stylu – oskarpowanych, o żebrowych sklepieniach i wysokich szczytach.
W krajobrazie ówczesnej Polski brak było jednorodności – stosunkowo dużo było kościołów
murowanych w Małopolsce, najbardziej zapóźnione pod tym względem było Mazowsze. Istniała
też wielka liczba kościołów drewnianych. Brak danych dla całej Polski, zachowały się jednak
dotyczące diecezji gnieźnieńskiej mówiące, że w I ćwierci XVI wieku, 94% kościołów było tam
drewnianych! Na tym tle wybijają się więc budowle Mazowsza: podjęta z inicjatywy biskupa
Andrzeja Krzyckiego przebudowa katedry płockiej i grupa kościołów wzniesionych 20 lat później
w Pułtusku, Broku, Brochowie i Głogowcu, oraz Cieksynie i Chruślinie, na zlecenie biskupa
Noskowskiego, przez muratora Jana Baptystę Wenecjanina, i jego naśladowców.

Adam M i ł o b ę d z k i, Architektura i społeczeństwo, (w:) Polska w epoce Odrodzenia, państwo, społeczeństwo,


kultura, red. A. Wyczański, Warszawa1970, s. 224-265.

KATEDRA PŁOCKA*

W latach 1 5 3 2 – 1 5 3 9 po rozebraniu starej katedry wybudowany zostaje z inicjatywy


biskupa Andrzeja Krzyckiego** p i e r w s z y r e n e s a n s o w y k o ś c i ó ł w Polsce. Jego
wykonawcami byli współpracownicy Berrecciego z Wawelu – spółka budowlana architektów –
Bernardino Zanobi de G i a n o t i s, Jan C i n i ze Sieny i F i l i p z Fiesole. Nowa katedra była
bezwieżowa, z treflowym zakończeniem: krótkie prezbiterium i podobne ramiona transeptu
zakończono apsydami, na skrzyżowaniu naw wzniesiono kopułę. Przy prezbiterium po bokach –
zakrystie, nad nimi skarbiec i kapitularz. Plan ten przyrównać można do teoretycznych propozycji
włoskich architektów XV w., np. do znanego szkicu Giorgio Martiniego, który w proporcjach postaci
ludzkiej poszukiwał wzoru dla budowli kościoła. Katedrę przykrywa sklepienie krzyżowe,
bezżebrowe. Archaizujący układ podpór – arkady wsparte są naprzemiennie na filarach i toskańskich
kolumnach, wydaje się powtarzać układ romański. Może jest to rodzaj poszukiwania miejscowego
„antyku” przez renesansowych budowniczych.
W krótkim prezbiterium za mało jednak było miejsca na stalle dla kapituły, a brak wież psuł
wizerunek głównego kościoła diecezji. Następca bp. Krzyckiego, bp. Andrzej Nosowski zlecił
więc przebudowę. Murator J a n Baptysta W e n e c j a n i n, w latach 1 5 5 6 – 1 5 6 3 przedłuża
znacząco prezbiterium i kończy je półkoliście, a od zachodu wznosi wieże.
Kościół w następnych stuleciach był przebudowywany np. w 1665 r. przebudowano kopułę wraz z tamburem, w
1787 klasycystyczną fasadę wykonał prawdopod. Dominik Merlini. Gruntowną renowację. (rozbiórkę i
odtworzenie sklepień, wież, fasady) wykonał w latach 1900-1903 arch. Stefan Szyller.

* Biskupstwo utworzone w 1075 r., katedra z lat 1129 -1144 rozebrana przed 1532 r.
** ks. Andrzej Krzycki, humanista, poeta, studiował w Bolonii, od 1516 r. sekretarz Zygmunta Starego, biskup
płocki w latach 1527-1535, późniejszy prymas i arcybiskup gnieźnieński, zmarł w 1537 r.
KOŚCIOŁY GRUPY PUŁTUSKIEJ

W połowie XVI w., powstaje na Mazowszu kilka wczesnorenesansowych kościołów


łączących się dzięki wspólnocie cech formalnych w grupę nazwaną „g r u p ą p u ł t u s k ą”.
Fundatorem ich był najczęściej bp. płocki Andrzej Noskowski, lub któryś z członków płockiej
kapituły, autorem – murator* włoski osiadły w Płocku od około 1535 r. – J a n B a p t y s t a W
e n e c j a n i n**.
Budowniczy ten wprowadził w swych kościołach – zewnętrznie bryłowo niewiele różniących
się od piętnastowiecznych, gdyż wykonanych z cegły i oskarpowanych – zupełnie nowy system
budowy wnętrza. Najczęściej było ono jednoprzestrzenne, choć wznosił lub przebudowywał też
bazyliki: przesklepiał nawę k o l e b k ą b e z l u n e t, opartą na rzędzie a r k a d d o s t a w i
o n y c h do ś c i a n b o c z n y c h n a w y . U nasady kolebki zakładał pas niewielkich
arkadek, zmniejszających grubość (ciężar) sklepienia. Sklepienia dekorował s i e c i ą p s e u d o
k a s e t o n ó w, o prostych formach kół i kwadratów, rombów i krzyży. Prezbiteria najczęściej
zamykała koncha ze sklepieniem parasolowym. Sklepienie było w całości ceglane, tak jak i cały
kościół, wykonany w wątku wendyjskim. Ściany i sklepienia pokrywała dekoracja malarska. W
kościołach tych obserwujemy też jedne z pierwszych, poza Śląskiem, wczesnorenesansowe
szczyty, z motywem ćwierćkoli, zastosowanym też przez Gianotisa w katedrze płockiej, oraz z
łukowymi spływami i arkadowymi podziałami.
We wszystkich kościołach „g r u p y p u ł t u s k i e j” prezbiteria są wydłużone, zbliżone
szerokością do nawy, a okna umieszczone w ścianach bocznych poniżej kolebki, te czynniki
powodują, że w n ę t r z a wydają się być bardzo d ł u g i e – „t u n e l o w e”, jak się je określa.
Specjalnie jest to widoczne w kolegiacie pułtuskiej, gdzie proporcje szerokości do długości nawy
wynoszą 1:6. Zwraca uwagę ich podobieństwo do włoskich perspektyw wczesnorenesansowych,
płaskorzeźbionych lub malarskich, które jako tło scen figuralnych stosują kolebkowo
przesklepione wnętrza, np. Trójca Święta Masaccia z 1427 r., również uderza ich podobieństwo z
wnętrzem Santa Maria degli Miracoli w Wenecji, autorstwa Lombardów, z 1480 r., też
jednonawowym, krytym kolebką kasetonowaną, z arkadkami u jej podstawy.
Kościoły te, to fara w PŁOCKU (1540), kościół obronny w BROCHOWIE (1551-1560), z
cylindrycznymi wieżami od zachodu i wschodu, kościół św. Jerzego w WARSZAWIE, dziś już nie
istniejący (1548), kolegiata w PUŁTUSKU (1560) powstała w wyniku przebudowy
średniowiecznego kościoła, gdzie stworzony zostaje pozór trójnawowości przez przebicie otworów
pomiędzy kaplicami gotyckimi i stworzenie naw bocznych, kościoły w BROKU (1560) i w
GŁOGOWCU (1560). A wreszcie uważane za dzieła naśladowcy – kościoły w CHRUŚLINIE
(1556) i CIEKSYNIE (1560) pod wzgl. technicznego wykonania, ale także zrozumienia zasad
użytych form (np. szczytów), nie dorównujące budowlom Włocha.

*Murator w odróżnieniu od kamieniarza wykonuje swe prace wyłącznie z cegły, również obramienia okien i drzwi.
**Jan Baptysta Wenecjanin, murator urodzony w Wenecji, ok. 1500/1510 r. być może terminował jako czeladnik na
Wawelu, przy Bernardino Gianotisie, i tak zapewne znalazł się po 1532 r., w grupie budowniczych wznoszących
katedrę w Płocku. W 1537 ma tu już dom i jest żonaty, od 1538 r. uznany za mieszczanina płockiego. Oprócz
wzmiankowanych kościołów być może budował w WARSZAWIE mury miejskie i barbakan (? )przebywał tu bowiem
prawdopodobnie 13 lat po 1540 r. W 1554 r. dobudowuje mauzoleum biskupa Noskowskiego do kolegiaty w
PUŁTUSKU, a w latach 1556 –1563 r. wznosi wieże i przedłuża prezbiterium katedry w PŁOCKU. Ostatni raz
wymieniany w dokumentach płockich w 1563 r. – umarł?

Literatura: Robert M. K u n k e l, Jan Baptysta Wenecjanin, budowniczy i obywatel płocki, „Biuletyn Historii
Sztuki”, 1983, nr 1, s. 25-48, tam też wcześniejsza literatura.
ZAMKI I POŁOWY XVI W

W czasie gdy na Wawelu powstawała w latach 1506 – 1538 renesansowa rezydencja królewska,
na całym obszarze Polski panował jeszcze duch późnego średniowiecza, trwał etos rycerski. Na
uniwersytetach w Padwie i w Bolonii kształcili się wprawdzie młodzieńcy z możnych polskich
rodów* i mieli okazję zapoznać się z nowym stylem w architekturze, gdy jednak przejmowali po
ojcach rodowe siedziby, nadal je charakteryzowali na o b r o n n e gniazda, f o r m a l n i e należące
do poprzedniej epoki, najwyżej wzbogacone w nowy w formie detal. Tak samo czynili niektórzy
przedstawiciele mieszczaństwa, którzy w tym czasie często otrzymywali przywilej szlachectwa, i
chcieli formą rezydencji podkreślić swą „odwieczną” przynależność do warstwy uprzywilejowanej.
Przykład niewygasłej atrakcyjności średniowiecznego wzorca stanowi wybudowana w latach 1512
– 1519 dla króla Zygmunta Starego – w i e ż a mieszkalna w P i o t r k o w i e (mieście
zjazdów trybunału). Podobnie biskupi z a m e k w D r z e w i c y z lat 1527 – 1535, czy zamek
w O g r o d z i e ń c u wznoszony w latach 1530 – 1545 przez Jana Bonera, bankiera Zygmunta
Starego i jego bratanka Seweryna Bonera. Także na przykład typowo późnogotycki, obronny, jest
zamek który Piotr Kmita, marszałek wielki koronny wznosi w latach 1519 – 1526 w M o k r s k u G
ó r n y m, a szeregi innych, starszych pozostają nie przerabiane od średniowiecza.
W tych czasach, w XVI wieku, co warto tu dodać, murowane zamki mniejsze lub większe wznosi
tylko najzamożniejsza warstwa, zwykle osoby piastujące jakieś urzędy państwowe, lub związane z
dworem królewskim. Skromniejsze rycerstwo zadawala się najczęściej o b r o n n y m i d w o r a m i,
murowanymi lub drewnianymi, często bardzo rozległymi, złożonymi z kilku domów, na wzór zamków
średniowiecznych i niezmiennie otoczonymi fosami i palisadami.
Podobne zjawiska obserwujemy też na Śląsku, rządzonym przez piastowskie rody, lecz
już od dawna związanym z Czechami, a od 1526 r, pozostającym pod władzą Habsburgów.
Na przykład - w latach 1524 – 1529 Benedykt Rejt buduje dla księcia Karola I Podiebrada w Z
ą b k o w i c a c h Ś l ą s k i c h bastejowy z a m e k, nie pałac. Obronną formę ma też otoczony fosą,
mieszczański z a m e c z e k w W o j n o w i c a c h, wznoszony w kilku etapach od 1513 r. do
połowy XVI w., należący do Jakuba Bonera, dworzanina króla Czech, członka bankierskiego
wrocławskiego rodu, spokrewnionego z krakowskimi Bonerami. Obronne też z reguły były ówczesne
śląskie m u r o w a n e d w o r y należące do skromniejszego rycerstwa, które w XVI w. wznosi nawet
jeszcze, lub adaptuje chętnie w i e ż e m i e s z k a l n e, otoczone fosą, stanowiące wyrazisty relikt
formalny obronnego budownictwa średniowiecznego.

* młodzieńcy, nie „młodzież”, bo panny w domu haftowały na tamborkach !


Literatura: Teresa JAKIMOWICZ, „Turris Pyothrkoviensis” – Pałac króla Zygmunta I, „Kwartalnik
Architektury i Urbanistyki”, t. XVII, z. 1., Warszawa 1972, s. 21-40.
*używamy tej łacińskiej nazwy by o (królewskiej !) wygódce nie mówić wojskowym językiem ”latryna”!
PIOTRKÓW TRYBUNALSKI, Wieża mieszkalna króla Zygmunta Starego

Miejscowość Piotrków nabywa prawa miejskie w końcu XIII w. W latach 1346-1347 Kazimierz Wielki otacza
miasto murami obronnymi. Za względu na centralne położenie na ziemiach Polski już w XIV w. odbywają się tu liczne
sejmiki lokalne, w XV-XVI w. – sejmy Rzeczpospolitej. W czasie ich trwania posłowie – szlachta zajmowali kwatery
w zajazdach w mieście, król i senatorowie mieszkali w swych prywatnych drewnianych dworach pobudowanych poza
granicami miasta.

Król Z y g m u n t S t a r y ograniczony przywilejami nadanymi szlachcie przez jego brata i


poprzednika – Jana Olbrachta, potrzebował zwłaszcza w okolicznościach zjazdów sejmowych
zaznaczenia swej pozycji. W l a t a c h 1 5 1 2 – 1 5 1 9 w z n o s i więc na terenie swego
folwarku nową murowaną siedzibę, dla której wybór formy wieżowej tłumaczy się w tym
wypadku bardziej względami prestiżu niż obronności. Wieża nadal w tym czasie, nie tylko w
Polsce, była nosicielką treści zrozumiałych dla każdego – jej obecność (w zamku, ale też przy
kościele lub ratuszu) wskazywała na wysokie usytuowanie fundatora w hierarchii społecznej, lub
aspirowanie do takiego wywyższenia.

Autorem budowy był Benedykt Sandomierzanin, murator królewski. Wieża „na przykopie”,
czyli otoczona rowem i palisadą, o wymiarach 18,45 x 20,25 m., ma wysokie sklepione
przyziemie, nad którym wzniesiono trzy kondygnacje. Jest ceglana, z ciosowymi gotycko-
renesansowymi obramieniami okien i drzwi, typowymi dla Sandomierzanina. Tak jak na Wawelu,
I piętro przeznaczone było dla króla, na drugim była reprezentacyjna sala, parter zajmował
królewski urzędnik, lub kancelarie. Rozplanowanie pomieszczeń parteru i I piętra wieży było
jednakowe. Sień z murowanymi schodami zajmowała nieco ponad połowę planu, druga część była
podzielona na dwa kwadraty. Wszystkie wnętrza przykrywały malowane stropy belkowe.
Królewski apartament na I piętrze składał się z sypialni z locum secretum* umieszczonym w
grubości ściany i stuby – izby mieszkalnej. Na II p. obok sieni, nad pokojami mieszkalnymi była
tylko jedna wielka sala reprezentacyjna, w której król przyjmował senatorów, posłów, biesiadował
itp. Kondygnacja ta wyróżnia się od zewnątrz większymi oknami. Podkreśla się wysmakowanie
wnętrz, dobór ich proporcji, wytworność klatki schodowej i ozdobność portali we wnętrzach.

Nie znane jest pierwotne zwieńczenie wieży, można przypuszczać, że w tym czasie nie były
to jeszcze dachy pogrążone, lecz wysoki dwu- lub czterospadowy dach. W czasie Potopu
szwedzkiego, w 1657 r. wieża, będąca już częściowo w ruinie, ostrzelana ogniem artyleryjskim
została pozbawiona najwyższej kondygnacji, w 1670 odbudowana.
Obok wieży, w obrębie obwarowań folwarku dla królewskiej rodziny i dworu wzniesione były
zabudowania drewniane.
ZAMKI I REZYDENCJE XVI w.
OGRODZIENIEC, Zamek Bonerów, 1530 - 1545

A. Dziedziniec główny B. Przedzamcze (fragm.) C. Brama dolna i dojazd


do zamku górnego
D. Stajnie E . Brama zamku górnego F. Beluard G. Kurza Noga, basteja –3 dolne kond. obronne,
(strzelnice), 2 górne mieszkalne H. Gotycki dom na skale I. Wieża z machikułami J.
Dziedziniec.
OGRODZIENIEC, zamek Bonerów.

Zamek w Ogrodzieńcu, na wapiennych skałkach Jury Krakowsko-częstochowskiej,


wzniesiony został już w XIV w., przez rodzinę Włodków Sulimczyków, w której rękach
pozostawał do 1470 r. Później zmieniał kilkakrotnie właścicieli. W 1523 r., kupił go Jan Boner,
bankier królewski, który zmarł w tym samym roku, pozostawiając cały swój majątek bratankowi –
Sewerynowi.

Seweryn Boner stary zamek rozebrał i na jego miejscu w latach 1530 – 1545 wystawił nową
rezydencję. Nadał jej wygląd średniowiecznego zamku, którego ściany malowniczo „wyrastają”
z wapiennych skał. Długim stromym podjazdem przez rozległy majdan, przez most zwodzony i
wieżę bramną, wjeżdżało się na niewielki dziedziniec otoczony krużgankami zgodnie z włoską
modą. Od południa i północy były dwa wygodne domy mieszkalne, z lustracji wiemy że były też w
zamku biblioteka i kaplica, ta ostatnia zapewne tradycyjnie w wieży nad bramą. Skrzydła
zamkowe od południa, zachodu i północy wieńczyły prawdopodobnie attyki, natomiast
cylindryczne wieże nadające budowli pożądany charakter „siedziby rycerskiej” koronowały ganki
na wspornikach udające tylko machikuły, bo z zaślepionymi otworami. Jedynie od strony
zagrożenia – od południa, strzegły zamku dwa istotnie obronne dzieła: basteja - tzw. „Kurza Noga”
i beluard, oba kilkukondygnacyjne, wysunięte poza obręb zabudowań, dostosowane do broni
palnej.
Zamek Seweryna Bonera to przykład często używanego wśród bogatego patrycjatu
miejskiego tamtych czasów sposobu na wywyższenie się, przez przyjęcie dla własnej siedziby
formy wieżowego zamku, tradycyjnie przynależnego warstwie najwyższej – jako widomego
symbolu nowo uzyskanego szlachectwa.

Literatura:
Bohdan G u e r q u i n, Zamki w Polsce, Warszawa1974, s. 210-213.
Józef Stanisław J a m r o z, Zamek w Ogrodzieńcu, „Folia Historiae Artium”,
t. XVIII, 1982, s.105-124.
Mieczysław Z l a t, Nobilitacja przez Sztukę - jedna z funkcji mieszczańskiego
mecenatu w XV i XVI w.

B o n e r o w i e – to duża rodzina kupiecka i bankierska, jej przedstawiciele żyli w XV i XVI w. m. inn. w


Krakowie i we Wrocławiu. Jan Boner (ur ? - 1523) przybył z Landau w Palatynacie do Krakowa w 1483 r; bankier
królów Jana Olbrachta, Aleksandra i Zygmunta Starego; dzięki małżeństwu z Morsztynówną wszedł do patrycjatu
krakowskiego; od 1498 był rajcą krakowskim; w 1514 r. uzyskał szlachectwo; piastował urzędy państwowe, był
burgrabią zamku królewskiego w Krakowie i zaufanym przyjacielem króla Zygmunta Starego. Seweryn Boner
(1486–1549), bratanek Jana, wychowany pod jego opieką – patrycjusz krakowski, bankier Zygmunta Starego i główny
dostawca dworu, piastował liczne urzędy, prowadził przebudowę Wawelu, był znanym mecenasem uczonych. Jego
bratem (?) był Jakub Boner, właściciel i fundator zamku w Wojnowicach pod Wrocławiem. [por. o Bonerach hasła w:
Polski słownik Biograficzny, t. II, Warszawa 1936 r., autorzy haseł: W. Budka, Jakub Boner, Jan Boner, W. Pociecha,
Seweryn Boner; oraz J. Ptaśnik, Bonerowie, „Rocznik Krakowski”, t. VII, 1905, s.10-11].
ZAMKI I REZYDENCJE XVI w.
ZĄBKOWICE ŚLĄSKIE, zamek książęcy
Przebudowa renesansowa 1520 1532,
arch. Benedykt Rejt.

▲(fot.internet)
▲ widok zamku w XVIII w. wg F.B. Wernhera i obecnie
ZĄBKOWICE ŚLĄSKIE, zamek księcia ziębicko-oleśnickiego Karola I z Podiebradu

W średniowieczu stał w tym miejscu obronny zamek, wzmiankowany pierwszy raz w 1321 r. W 1346 r. tak
jak cały Śląsk, przeszedł w ręce czeskie. Gdy przez Śląsk i Czechy przetaczały się wojny husyckie (1419 1434) zamek
oblegany przez husytów w 1428 r., pozostał niezdobyty. W roku 1458, gdy przywódca husytów Jerzy z Podiebradu
został królem Czech – zamek stał się jego własnością, a po jego śmierci w 1471 r., gdy czeska szlachta ofiarowała
koronę królewską Czech Władysławowi Jagiellończykowi (1471 -1516), i za czasów Ludwika Jagiellończyka, jego syna
(1516-1526) zamek ząbkowicki pozostał nadal w rękach książąt z rodu Podiebradów. Miał wtedy plan nieregularny,
otaczały go palisady i basteje ziemne. Oblegany w 1467 i 1468 r. przez wojska książąt śląskich został jednak zdobyty i
zniszczony.

W latach 1520 – 1532 na miejscu zrujnowanej gotyckiej warowni książę ziębicko-oleśnicki,


Karol I z Podiebradu wzniósł r e n e s a n s o w y z a m e k* na planie czworoboku 62 x 65 m.
Na budowniczego powołał B e n e d y k t a R e j t a, autora przebudowy w stylu gotycko-
renesansowym królewskiej rezydencji Władysława Jagiellończyka na Hradczanach w Pradze (sala
Władysławowska!). Cztery dwupiętrowe, jednotraktowe skrzydła otaczały dziedziniec, komunikację
stanowiły ganki na drewnianych wspornikach. Wjazd poprowadzono od wschodu, przez wieżę
bramną, z mostem zwodzonym. Zamek otoczono fosą. Na dwu narożach po przekątnej umieszczono
trójkondygnacyjne, cylindryczne b a s t e j e, broniące kurtyn ogniem flankowym; były one solidnie
sklepione, z dużymi wnękami strzelniczymi na każdej kondygnacji i otworami do odprowadzania
dymów prochowych. Wzniesiono budowlę z kamienia, przykryto wysokimi dwuspadowymi
dachami krytymi łupkiem, a na gzymsie koronującym ustawiono attykę o formie półkolistych tarcz.
A t t y k a, o formach pochodzenia północnowłoskiego użyta tu pierwszy raz na Śląsku, miała
funkcję zarazem obronną i dekoracyjną. Stanowiła wyrazisty, horyzontalny element – znak nowego
renesansowego formowania bryły, ale też – w jej tarczach znajdowały się strzelnice, a dojścia do
nich od strony poddasza przykrywały małe daszki. Kondygnację książęcą stanowiło I p. Sala
reprezentacyjna zajmowała część frontowego skrzydła, książęce apartamenty mieściły się na I p.
skrzydła południowego; tam zamieszkał książę jeszcze przed ukończeniem zamku. Po śmierci
księcia Karola w 1536 r. budowa nie była kontynuowana, pozostało nieukończone skrzydło
północne, gdzie przewidywano umieszczenie wielkiej auli.

* Nazwa „z a m e k” (nie pałac) użyta jest tu dlatego, że w budowli harmonijnie zespolone


występują f u n k c j e – o b r o n n a i r e p r e z e n t a c y j n a, jak w budowlach późnego
średniowiecza, zarazem attyka, tak jak i obramienia okienne i inne znane szczegóły dekoracyjne
noszą cechy renesansowe, charakterystyczne dla I poł XVI w.
W 1583/4 r zamek połączono z fortyfikacjami miejskimi. Podczas wojny trzydziestoletniej 1618-1648 zamek był
zdobywany i niszczony, 1728 opuszczony, 1784 pożar zniszczył dachy. 1819/20 zasypano fosy, wyrównano wały.
Bibliografia: Bohdan GUERQUIN, Zamki Śląskie, Warszawa 1957, s. 86-87
Bohdan GUERQUIN, Zamki w Polsce, Warszawa 1974, s. 314-316
Małgorzata CHOROWSKA, Rezydencje średniowieczne na Śląsku...,Wrocław 2003, s.163-166
DWORY MUROWANE XVI w
.

M u r o w a n e d w o r y szlacheckie w XVI wieku to na ogół siedziby zamożniejszej szlachty,


wykształconej, często piastującej urzędy państwowe. Prawie do końca wieku miały na ogół formę z
w a r t y c h w planie, w i e ż o w y c h budynków, jedno lub dwu piętrowych, czasem wyższych.
Wieże mieszkalne na zamkach książęcych i rycerskich występowały w polskiej architekturze obok
wydłużonych budynków od początku XIII w., jednak sama ta tradycja nie wystarczyłaby w dobie
Odrodzenia, wielką wagę miało wzniesienie w latach 1512-1519 k r ó l e w s k i e j w i e ż y m i e s
z k a l n e j w P i o t r k o w i e Trybunalskim. Stała się ona wzorcem na dalsze lata. Dopiero około
lat 1 5 8 0 / 9 0, tradycyjną formę bryły i planu z w y c i ę ż y ł wzorzec w ł o s ki: budynek
piętrowy, t r ó j d z i e l n y o s y m e t r y c z n y m planie, z sienią na osi.
W zespole dworskim otoczonym wałem, palisadą, murem, często też fosą, na który składały się
różne zabudowania, np. kuchnie, stajnie, lamus, pomieszczenia folwarczne – murowany „dom
pański” (zwany też „kamienicą”, „kasztelem” – jeśli w bryle był obronny) wyróżniał się formą, ale też
tym że stawiany był „na przekopie” – naturalnym, lub sztucznie uformowanym wzgórku. Stanowił
jądro zespołu, było w nim mieszkanie właściciela i reprezentacyjne pomieszczenia. Przy dworze był
ogród ozdobny i sad, dbano o piękno zespołu, zdrowe warunki i dobre obwarowanie.
Przechodząc do samego budynku, plan jego i rozmieszczenie funkcji było podobne do tego w
wieży piotrkowskiej. To znaczy p l a n był d w u d z i e l n y, przyziemie miało charakter
magazynowy, na I piętrze jedną część zajmowała sień z wstawionymi w nią schodami, w drugiej
często podzielonej na połowy, były izby mieszkalne właściciela, nad
nimi na wyższej kondygnacji, reprezentacyjna świetlica pokryta
malowidłami (◄ jak w Jeżowie), lub wylepiona kołtrynami (tapetą),
kryta stropem. W niektórych dworach (Jeżowie, Wieruszycach,
Modliszewicach) występują też, cylindryczne w i e ż y c z k i n a r o ż
n e, o charakterze obronnym, ze strzelnicami, w których często było
miejsce na kancelarię ze skarbczykiem. Jeśli zachodziła konieczność
rozbudowy dworu, najczęściej stawiano obok drugi budynek, zdarzało się też dodanie traktu jak w
Jeżowie.
Dwory polskie jednak, w XVI wieku w, tak jak i wiele domów w miastach, były w znacznym procencie drewniane.
Cegła była znacznie droższa, a kamień nie wszędzie dostępny i nie łatwy w obróbce (w Małopolsce był dostatek wapienia
i piaskowca, m.in. dlatego wcześnie i często spotykamy tu murowane dwory). Oba te materiały wymagały też udziału
budowniczego o wyższych kwalifikacjach. Dom z modrzewia, który mógł wznieść szybko miejscowy cieśla, był ciepły i
służył długie lata. Z tego powodu czasem konstruowano budynki wprawdzie z drewna, ale tynkowano, tak postępowali też
z prestiżowych względów mniej zamożni właściciele dworów, jeszcze w XVIII i XIX w. Tak też było chyba w
Soplicowie, gdzie ...na pagórku niewielkim, we brzozowym gaju,/ stał dwór szlachecki z d r z e w a lecz p o d m u r o w
a n y;/ świeciły się z daleka p o b i e l a n e ściany, ... (oczywiście Mickiewicz pisze o dworku klasycystycznym, z
gankiem na kolumnach, ale zasada budowy była ta sama).
Na Śląsku od początku XVI w. występują obok siebie dwa typy dworów – wieloskrzydłowe i
z jednym budynkiem. Dwory wieloskrzydłowe, z dziedzińcem otoczonym zabudowaniami stanowią
naśladownictwo zamków. Wokół dziedzińca wznosi się kilka domów mieszkalnych posiadających
podobny schemat oraz budynki przeznaczone na wielkie dworskie kuchnie. Wolnostojące dwory są
albo w i e ż o w e, o zwartym planie albo też wydłużone, piętrowe, trójdzielne. T r ó j d z i e l n e p l
a n y d w o r ó w wolnostojących, otoczonych ufortyfikowanym murem lub wałem występują od
początku XVI stulecia; początkowo n i e s ą s y m e t r y c z n e. Sień biegnąca na przestrzał
budynku oddzielała pomieszczenia mieszkalne od sali dworskiej i znajdującej się nad nią na piętrze
reprezentacyjnej świetlicy. Ten rodzaj planu stanowił powtórzenie rozplanowania funkcjonalnego
ukształtowanego w zamkach*, tak jak w innych krajach północnej Europy. Jego zalety (we Francji)
podnosi w swym traktacie Sebastiano Serlio, porównując francuski niesymetryczny plan z włoskim o
którym wypowiada się krytycznie pisząc, że jego trójdzielna, symetryczna forma podporządkowana
jest zasadom geometrii i proporcji, a nie wygody. Specyfiką śląskich dworów jest też umieszczenie
kuchni w tylnym trakcie lub w dobudówce od tyłu budynku mieszkalnego, przy sieni.
Dwór późnorenesansowy na Śląsku (XVI/XVII w. do 1640) to nadal piętrowy budynek z sienią
na osi lecz teraz ułożoną poprzecznie, wzdłuż dłuższej osi budynku, za nią zaś umieszczona bywa
najczęściej kuchnia, lub czasem (dopiero po 1610 roku) schody, jeśli nie znalazły się w wieżyczce
przed fasadą.
Bryłowo śląskie dwory różnią się od polskich zasadniczo. Polskie dwory po połowie XVI stulecia
bywały na ogół kryte pogrążonymi dachami i ozdobione attykami, śląskie natomiast z r e g u ł y
miały, oparte na s z c z y t a c h w y s o k i e d a c h y i na ich tle l u k a r n y z ozdobnymi
szczycikami. O ile na ścianach śląskich dworów s g r a f f i t o w a dekoracja była niemal
„obowiązująca”, o tyle na polskich dworach jest rzadkością.

Literatura:
Zygmunt G l o g e r , Encyklopedia Staropolska, t. II, Warszawa 1972, s. 76-84
Teresa J a k i m o w i c z , Dwór murowany w Polsce w wieku XVI, Warszawa-Poznań 1979.
Ewa R ó ż y c k a – R o z p ę d o w s k a, Późnorenesansowe dwory na Śląsku, (w:)
Sztuka około roku 1600, Warszawa 1974, s. 247-292.

*Por. też: M. Chorowska, Rezydencje średniowieczne na Śląsku..., Wrocław 2003.


RATUSZE RENESANSOWE XVI w.
Wiek XVI to okres rozkwitu miast polskich, rozwoju handlu, a zatem bogacenia się mieszczan i
podnoszenia się ich obywatelskiej samoświadomości, idącej w parze z wykształceniem. Wielu synów
mieszczańskich studiuje na uniwersytetach w Krakowie, Pradze a także w Bolonii i w Padwie.
Ratusze – siedziba Rady miasta – zajmujące t r a d y c y j n i e miejsce p o ś r o d k u r y n k u ,
w większych miastach już dawniej o konstrukcji murowanej, otrzymują teraz nowy wystrój i często są
rozbudowywane. Na ogół nadbudowuje się w i e ż ę , pozostającą niezmiennie od średniowiecza
znakiem s u w e r e n n o ś c i w ł a d z y m i e j s k i e j i ozdabia ją okazałym hełmem. Sylweta
ratusza zmienia jednak zasadniczo wygląd dopiero przez zastąpienie wysokich dachów, d a c h a m i p
o g r ą ż o n y m i i ukoronowanie ścian a t t y k a m i, nadającymi budowli pożądany horyzontalny
charakter. Można przyjąć, że po 1560 r. stało się to zwieńczenie typowe dla p o l s k i c h r a t u s z y.
Inaczej sprawa miała się na Śląsku, gdzie zarówno ratusz wrocławski, kończony jeszcze na pocz. XVI
w. w formach późnego gotyku, jak np. lwówecki czy brzeski, kryte są dwuspadowymi dachami, i
bliższe sylwetką ratuszom średniowiecznym.
Wnętrza, a zwłaszcza Wielka Salę Rady, z reguły położoną na I piętrze, pokrywają nowe dekoracje,
przedstawiające jak dawniej budujące przykłady ludzkich czynów z przeszłości, czasem w alegorycznej
formie, ale też teraz eksponujące, zwłaszcza w większych miastach, ich potęgę i nowo uzyskaną
niezależność, zawsze podkreślając wagę pokoju i zgody dla pomyślnego rozwoju miasta.
Budowniczymi naszych ratuszy, jak dowodzą liczne zachowane dokumenty, byli najczęściej
muratorzy przybyli z północnej Italii - komaskowie.
Pośród zachowanych do dziś, lub przynajmniej znanych z ikonografii polskich ratuszy, o
prostopadłościennej bryle i zwieńczonych wysoką attyką, jak te w Sandomierzu, Szydłowcu, Tarnowie,
Przemyślu, Krakowie, Lwowie, Warszawie, Chełmie, wyróżnia się ratusz Poznański, jedyny
udekorowany od frontu arkadową loggią o trzech
kondygnacjach..

Najpopularniejsze w architekturze naszych małych


miasteczek o drewnianej głownie
zabudowie, były drewniane ratusze, których kilka przetrwało
do końca XIX w., miały na ogół od frontu podcienia
piętrowe z których władze mogły ogłaszać różne
rozporządzenia i wyroki.

Ratusz drewniany z XVII w. w GONIĄDZU


na Podlasiu, na rysunku Zygmunta Glogera

[por. Zygmunt G l o g e r, Encyklopedia Staropolska,


Warszawa 1972, t. IV, s. 144 . Gloger zbierał materiały do
tego dzieła od 1869 r., opublikował je w latach 1900-1903 ]
SZYDŁOWIEC, 1602 – 1605 wzniesiony przez budowniczych Fodygów, restaurowany kilkakrotnie.
Pierwotnie zwieńczony był inną attyką, uwiecznioną na rysunku Vogla, obecną attykę z
motywem pseudoblankowania o drobnych formach, otrzymał przed połową XIX w.,
wtedy też uległ przebudowie pogrążony dach.
Literatura: Jerzy Z. Ł o z i ń s k i, Pomniki sztuki w Polsce, Tom I, Małopolska, Warszawa 1985, s. 459.
TARNÓW, ratusz z XV wieku, krenelarz na wieżyczce być może dodany na pocz. wieku XVI.
Rozbudowa ratusza 1560-1570 r. Zwieńczony wtedy ceglaną attyką z kamiennymi
maszkaronami bardzo podobną do tej z krakowskich sukiennic, zapewne autorstwa
Jana Marii Padovano, twórcy schodów z dwu stron sukiennic potwierdz. w d
dokumentach.
Literatura: Jerzy Z. Ł o z i ń s k i, Pomniki sztuki w Polsce, Tom I, Małopolska, Warszawa 1985, s. 463.
Mieczysław Z l a t, Sztuka Polska, Renesans i manieryzm, Warszawa 2008, s.113
WARSZAWA, pośrodku rynku starego miasta stał już w 1478 r. ratusz murowany, 13 x 15 m.
W 1580 przebudowuje go Antoni de Ralia. Uszkodzony w 1607 r. przez pożar, zostaje
odbudowany w latach 1620 – 1621, może wtedy powstała attyka i schody zewnętrzne na
piętro, gdzie była reprezentacyjna sala służąca jako sądowa, recepcyjna i zebrań rady -
dekorowana portretami książąt mazowieckich i herbami burmistrzów. Znajdowały się w
niej m. in. obrazy: Sąd Salomona i alegoria Sprawiedliwości. W piwnicy było więzienie,
na parterze - szynk i mieszkanie karczmarza. W 1817r. – nastąpiła rozbiórka ratusza.
[Siedzibą rady miejskiej stanie się dawny pałac Jabłonowskich, wzniesiony po 1760r.
przez Merliniego przy Placu Teatralnym. Spalony w 1944 r., rozebrany w PRL,
wzniesiony ponownie po 1989 r.]
Literatura: Jerzy L i l e y k o, Wystrój ratusza Starej Warszawy 1 poł. XVII w. Jako wyraz związków
artystycznych mieszczaństwa i dworu (w:) Sztuka miast i mieszczaństwa XV-XVIII wieku w
Europie Środkowowschodniej, Warszawa 1990, s. 363-379;
Jolanta P u t k o w s k a, Architektura Warszawy XVII wieku, Warszawa 1991, s. 293-6.
SANDOMIERZ, do wieżowego ratusza z połowy XIV w. o wym. 10 x 12 m dostawiono od północy
w poł. XVI w dwuizbowy fragment długości 20 m, przykryto wspólnymi dachami i
całość zwieńczono attyką z wysoką arkadowaną ścianą fryzową i grzebieniem z esownic
i sterczyn. Ściany ratusza i attykę pozostawiono w fakturze ceglanej, użyto częściowo
do ich budowy starej gotyckiej cegły. Po 1625 r. w dostawiono smukłą wieżyczkę do
zachodniej ściany budynku. Zewnętrzne schody wzdłuż ściany wiodą przez przedsionek
w wieżyczce na I piętro, do reprezentacyjnych wnętrz ratusza. Wieżyczka tynkowana,
malowana na biało, górą wieloboczna, zwieńczona jest obecnie hełmem z 1873 r.
Literatura: Jerzy Z. Ł o z i ń s k i, Pomniki sztuki w Polsce, Tom I, Małopolska, Warszawa 1985, s. 449.
PRZEMYŚL, 1557 – 1568 wznosi nowy ratusz Andreas Peregrinus Bonnoni, komasek przybyły ze
Lwowa do Przemyśla, gdzie osiedlił się, założył rodzinę i umarł tu jesienią 1597 r.
Wzniósł też fragmenty murów obronnych miasta, parę kamienic, bóżnicę. W latach
1598-1600 budowniczowie Andrzej Bundzy i Stefan Włoch przebudowali wieżę
ratuszową, zewnętrzne schody i może attykę. Jej wygląd znamy z dzieła Brauna.
Arkady fryzu wypełniają wielkie malowane figury, podobnie jak to miało miejsce w
ratuszu Poznańskim, a z bliższych Przemyśla przykładów, na zamku w Krasiczynie.
Literatura: Józef Tomasz F r a z i k, Sztuka ziemi przemyskiej i sanockiej, (w:) Sztuka około roku 1600,
Warszawa 1974, s. 205-207.
CHEŁMNO, 1567 – 1596 wzniesiono ratusz; II piętro za attyką wybudowano w XVIII w. Źródłem
manierystycznych form attyki, jest traktat Serlia.
Literatura: Eugeniusz G ą s i o r o w s k i, Rynek i ratusz chełmiński, „Kwartalnik Architektury i Urbanistyki”,
z. 1., 1965 r.
POZNAŃ, 1550 – 1555. Przebudowa ratusza gotyckiego po pożarze 1536 r.
Miasto otrzymało dokument lokacyjny w 1253 r. Przed 1310 r. stał tu już ratusz. W połowie
XV w. miasto wzbogacone na handlu jest już jednym z największych w Rzeczypospolitej. Synowie
mieszczan studiują na uniwersytetach w Bolonii, Padwie, Krakowie. W 1518 r. biskup Jan Lubrański
zakłada w Poznaniu Akademię o profilu humanistycznym. W mieście są drukarnie, oficyny
wydawnicze. Radę miasta stanowią słynni często doktorzy nauk. W tym klimacie oczywiste jest, że
ratuszowi wymagającemu remontu Rada Miejska decyduje się nadać charakter reprezentacyjny i
zgodny z duchem nowej sztuki.

Do prac powołano w 1 5 5 0 r. włoskiego architekta, komaska, Jana Baptystę Q u a d r o z


Lugano, Rada Miejska natomiast opracowała p r o g r a m i d e o w y. Arkadowe rzymskie loggie,
których łukom towarzyszą uskrzydlone personifikacje cnót i Wiktorie, jak też zwieńczenie fasady
koroną murów (tzw. Corona muralis), elementem wielu herbów miast – symbolem Civitas, którą
sugerować ma ściana attykowa z trzema wieżyczkami, przedstawiają w języku form, czytelnym dla
warstwy wykształconego patrycjatu doby humanizmu, rodzaj deklaracji, że miasto siłę swą czerpie z
cnót obywateli i poszanowania praw. „Odwieczne prawo rzymskie” – przywołuje sama loggia – motyw
architektoniczny występujący w budowlach antycznego Rzymu, jak i użyty porządek dorycko -
toskański. W znakach zodiaku i herbach w kasetonach na sklepieniu Wielkiej Sali Rady wyczytać
można polityczno-społeczne credo Rady Miejskiej – troskę o pomyślność domu Jagiellonów, gwaranta
dobrobytu Polski i polskiego mieszczaństwa, a poznańskiego w szczególności – wyrażone przy pomocy
treści astrologicznych, wówczas też zrozumiałe niewielu wybranym. (por. dekoracje reprezentacyjnych
sal Wawelskich II piętra).
Inicjatywą architekta zapewne, było posłużenie się najnowszym t r a k t a t e m
architektonicznym – Sebastiana S e r l i a, zarówno dla opracowania formy samej loggii, jak i detali –
portali, schodów, rysunku kasetonów na sklepieniu Wielkiej Sali Rady, również wprowadzenie m a n i
e r y s t y c z n e g o d w u d z i a ł u w rozwiązaniu wejścia do Sali Rady dwoma biegami schodów na
piętro loggii, i przez dwa wejścia umieszczone na jej krańcach poprowadzone ku dwu portalom
założonym blisko osi Sali. W sztukateriach na sklepieniu Wielkiej Sali I piętra obserwujemy, użyty tu
po raz pierwszy w polskiej architekturze, manierystyczny o r n a m e n t z w i j a n y.

Literatura: Jerzy K o w a l c z y k, Fasada ratusza poznańskiego. Recepcja form z traktatu Serlia i antyczny
program, „Roczniki Historii Sztuki”, t. VII (1970), s. 141-176.
Tadeusz D o k t ó r, Astrologiczne treści dekoracji sklepienia ratusza w Poznaniu, „Biuletyn
Historii Sztuki”, 1986, nr 2-4, s. 215-220.
Jan H a r a s i m o w i c z, Sztuka mieszczańska w Europie Środkowowschodniej. Stan i
perspektywy badań, (w:) Sztuka miast i mieszczaństwa XV-XVIII wieku w Europie
Środkowowschodniej, red. J. Harasimowicz, Warszawa 1990, s. 15-55, tam też literatura.
ATTYKI RENESANSOWE

A t t y k a to dekoracyjny element wieńczący mur budynku, lub mur wolno stojący. Stanowi
ją albo sam tzw. g r z e b i e ń, ustawiony wprost na koronie muru wolnostojącego, lub na tle
wysokiego dachu, albo składa się ona z – f r y z u i g r z e b i e n i a, w przypadku dachu
pogrążonego. F r y z, to ściana wysokości 4-5 metrów (jednej kondygnacji), ustawiona na koronie
muru, najczęściej dekorowana motywem arkad, o którą oparta jest konstrukcja dachu pogrążonego.
G r z e b i e ń może mieć dwojakie formy: proste, geometryczne, albo – esownice i między nimi na
słupkach maszkarony, obeliski, figury.
Funkcje attyk: o b r o n n a – gdy zastępują blankowanie i osłaniają kondygnację obronną;
funkcja tzw. m u r ó w o g n i o w y c h – gdy opiera się na nich dach pogrążony, zalecany
zwłaszcza w architekturze miast, gdyż utrudnia przedostawanie się ognia z płonącego dachu na
sąsiedni budynek; d e k o r a c y j n a – gdyż wprowadzają pożądany w okresie Odrodzenia
horyzontalny akcent na budynku.
Najpierw, około 1529 r., pojawiły się wczesnorenesansowe attyki śląskie. Składały się tylko
z grzebienia, o formach półkoli i ćwierćkoli zestawionych parami w tzw. „jaskółcze ogony”. Ich
wzorce – północno włoska architektura obronna; przyszły z Italii z komaskami. Najwcześniejsze
– w Ząbkowicach, Paczkowie i Bolkowie osłaniają kondygnację obronną. W budownictwie
miejskim pierwsza, może już z 1528 roku, była attyka wrocławskiego domu „Pod Złotą Koroną”,
zastosowana wyłącznie jako modna ozdoba, scalająca w jeden – trzy starsze domy kryte wysokimi
dachami.
Około 1550 r. pierwsza tzw. attyka polska koronuje sukiennice w Krakowie. Ten typ attyk,
na wysokich fryzach arkadowych z fantazyjnymi często grzebieniami przyjął się zwłaszcza w
miastach Małopolski, na ratuszach, kamienicach, synagogach, bramach, ale i na budynkach i
murach dworskich i pałacowych. Sięgnął Lwowa, miast i zamków Podola, występował do 40. lat
XVII wieku.

W architekturze baroku i klasycyzmu też spotykamy attyki, są jednak inne, przyjmują różne
formy balustradowe – płycinowe dekorowane płaskorzeźbą, lub tralkowe, a w II połowie XIX
wieku często formę pseudogotyckich krenelaży o drobnych ząbkach.

Bibliografia: Mieczysław ZLAT, Attyka renesansowa na Śląsku, „Biuletyn Historii


Sztuki”, Warszawa 1955, z. 1, s...
Witold KRASSOWSKI, Dzieje budownictwa i architektury na ziemiach
Polski, t. IV, Warszawa 1995, s. 84 –––– 86.
Pierwsze przykłady użycia attyk w Polsce:
(Raczej takie sobie ciekawostki, a nie do wkucia na pamięć!)

1529 – Pokrywa się łupkiem dachy nowego zamku w Ząbkowicach Śląskich, co oznacza, że
attyki już stoją. Mają formę półkolistych tarcz, a na rogach wieży wjazdowej również
ćwierćkoli, są to pierwsze attyki wczesnorenesansowe, osłaniają kondygnację
obronną, w każdej tarczy znajduje się strzelnica, krótkie daszki prostopadłe do dachu
nad budynkiem osłaniają dojścia do strzelnic.
1530 – około, zakłada się kondygnację obronną na kościele farnym w Paczkowie, likwidując
wysoki dach. Niekorzystnie wyglądający wysoki mur dekoruje się attyką, występują w
niej jaskółcze ogony i półkola. Kościół inkastelowano w związku z obawami przed
najazdem Tureckim, po klęsce pod Mochaczem, zgodnie z decyzją biskupa Jakuba
Salzy (1520 –1539).
1544 r. Rada Miasta Krakowa nakazuje stosowanie przez mieszczan w kamienicach
dachów pogrążonych, ze względów ogniowych, a to pociąga za sobą konieczność
jakiegoś ozdobienia wysokiego muru ogniowego nad fasadą – attyką.
1549 – 1575 r. wykonuje się attykę na południowym (kurtynowym) murze zamku Wawelskiego.
Pracami kieruje murator Tomasz (Lwowczyk ?), pomagają mu znani z dokumentów
z imienia murarze włoscy, polscy i ślązacy ( np. Antonius, Piotr Mezzo, Jerzy z Nysy)
1555 – pierwsza attyka typu polskiego w Krakowie z grzebieniem z esownic i maszkaronów
– przebudowa po pożarze sukiennic krakowskich przez Jana Marię Padovano,. Zmiana
wysokich dachów na pogrążone, oparte o wysoką fryzową ścianę attyki. Zachowane
rachunki za prace mówią: mistrz z Italii, Pankracy dostał 520 talarów i 10 łokci
czerwonego adamaszku za przesklepienie sukiennic, wytynkował sklepienie za 115
talarów, za brandmauer – ścianę attykową – muratorzy dostali 5 talarów, maszkarony
i sterczyny z pińczowskiego kamienia kosztowały Radę Miejską 49 talarów.
1555 – data na dekoracji sztukatorskiej, w sali głównej ratusza poznańskiego, wskazuje też
orientacyjnie datę budowy attyki na ratuszu autorstwa Jana Baptysty Quadro.
1558 – przebudowa i pokrycie dachami pogrążonymi z attykami domu królewien na Wawelu,
vis a vis katedry, na południe od niej.
MIESZCZAŃSKIE KAMIENICE RENESANSOWE.

Domy mieszczańskie w XVI i XVII w. zmieniały swój wygląd i układ funkcjonalny nie
jednocześnie. Nie można więc wyznaczyć jednej daty, po której pojawia się na całym terytorium
obecnej Polski, nowe „renesansowe” rozwiązanie.
Przykłady jednostkowe wznoszenia kamienic w nowym stylu, w obrębie dawnego,
średniowiecznego miasta, miały oczywiście najczęściej związek z zamożnością właściciela,
zmianą jego statusu społecznego, uzyskanym stanowiskiem, zdobytym świeżo często
zagranicznym wykształceniem, wzrostem zamożności, albo ze zmianami własnościowymi.
Przeobrażenia dotyczące architektury większych obszarów miasta, całych ulic, lub
otoczenia rynku, w poszczególnych przypadkach determinowały jakieś wyjątkowe fakty,
najczęściej wielkie pożary. Rozporządzenia rady miejskiej zakazującej wznoszenia budynków
drewnianych wokół rynku, ze względu na możliwość rozprzestrzeniania się w mieście ognia,
wydawane były w większości dużych polskich miast już w XIV wieku, jednak pozostawały rożne
drewniane konstrukcje przed domami, wybuch ogromnego pożaru, wymuszał w następstwie prace
budowlane, a w ich trakcie wraz z nowymi tendencjami w sztuce, zmiany układu
funkcjonalnego, wyglądu elewacji, wprowadzenie nowej formy portali wejściowych, obramień
okiennych, szczytów. Tak np. było w Lwówku Śląskim. Po p o ż a r z e w 1518 r. rada miejska
zarządziła wyburzenie drewnianych podcieni wokół rynku i zaleciła budowę z kamienia
przynajmniej ścian szczytowych domów, kolejne pożary w 1536 i 1551 r. spowodowały całkowitą
wymianę zabudowy drewnianej, na murowaną. W Krakowie, wydane w 1 5 4 4 roku,
rozporządzenie Rady Miasta n a k a z u j ą c e mieszczanom s t o s o w a n i e d a c h ó w p o g r
ą ż o n y c h, by zapobiec ciągłym pożarom, zdeterminowało pojawienie się attyk na kamienicach.
Pierwszą w Krakowie, attyką, typu polskiego jest attyka na Sukiennicach z 1550 r., z arkadowym
fryzem i esownicowym grzebieniem, jednak XVI wieczne panoramy miasta ukazują wiele domów
miejskich ukoronowanych attykami.
Inaczej w nowozakładanych miastach, a było ich około 300 na terenie Korony Polskiej, w
XVI i I poł. XVII wieku, zarówno zakładanych na planach tradycyjnych jak i teoretycznych. Nie
było tu już miejsca na przestarzałe, niewygodne układy funkcjonalne i formy.
Nowe miasta powstawały w ośrodkach dóbr magnackich, jako miasta rezydencyjne,
związane z pałacami jak Brody, Brzeżany, Zamość, Żółkiew, (najwięcej na wschodnich ziemiach,
na terenie Wielkiego Księstwa Litewskiego, na Rusi, na Podolu), w związku z rozwojem
przemysłu (np. włókienniczego w Wielkopolsce), napływem uchodźców, z powodu wojen
religijnych (ze Śląska, Czech, Niemiec, Niderlandów).
Ogólnie można powiedzieć, że z m i a n y f o r m y, tzn. zmiany w wyglądzie mieszczańskich
domów, początkowo dotyczące głównie zmiany detalu architektonicznego, wiązały się z
rozprzestrzenianiem się nowego stylu, szły z zachodu wraz z rzemieślnikami i budowniczymi z
Italii północnej – z komaskami, a zatem trochę wcześniej nowe formy ujrzymy na Śląsku, niż w
pozostałych rejonach Polski.
W rozwiniętym średniowieczu dominował typ k a m i e n i c y s z c z y t o we j tzn.
ustawionej szczytem do ulicy. K a l e n i c o w e układy dachów wiązały się z najstarszym okresem,
gdy pierwotne parcele (curie) były bardzo szerokie, ale powstawały też na wąsko frontowych
domach i przetrwały do czasów nowożytnych. Oba typy domów spotykamy w wieku XVI, a obok
nich pojawia się około połowy XVI w. dom z d a c h e m p o g r ą ż o n y m i z a t t y k ą.
Z m i a n y r o z p l a n o w a n i a domów powstawały ewolucyjnie w rożnym tempie w
rożnych rejonach kraju, właściwie bez związku ze zmianami kompozycyjnymi fasad. Podstawowa
r ó ż n i c a w r o z p l a n o w a n i u mieszczańskiej kamienicy
średniowiecznej i nowożytnej polega na tym, że :
■ kamienica ś r e d n i o w i e c z n a jest d w u t r a k t o w a,
schody na piętro umieszczone są z boku sieni frontowej,
a wyżej często w różnych miejscach domu. W wieku XVI w obrębie
I traktu, w sieni, powstaje kantor sklepiony, niesięgający do końca sieni, dzięki czemu za nim tworzy się wolna
przestrzeń, w której w następnym stuleciu umieszczone zostaną schody na piętra II i III.
■■ kamienica n o w o ż y t n a jest t r ó j t r a k t o w a, przy czym w środkowym trakcie
umieszczone są schody, najczęściej murowane, trójbiegowe. Ilustrują to pokazane przykłady dwu
średniowiecznych (z XV i pocz. XVI w) i jednej nowożytnej (pocz. XVII w.) kamienicy
warszawskiej (architektura Warszawy zapóźniona była w stos. do reszty ziem polskich).
Różnorodnie rozwiązywano problem oświetlenia klatek schodowych umieszczonych w
środkowym trakcie frontowego domu. W większości kamienic w Polsce, przebudowywanych lub
rozbudowywanych w XVI-XVII w., do I piętra prowadził prosty bieg schodów umieszczony z boku
sieni, lub zabieg, doprowadzający do poziomu I p. gdzie formował się rodzaj wewnętrznego
podwóreczka, otoczonego trzema biegami schodów, górą przesklepionego, oświetlonego oknami
umieszczonymi wysoko, pod sklepieniem, z boków.
W Warszawie, jeszcze przed 1454 r. wydany był zakaz budowy domów drewnianych. Murowane kamienice
XV-wieczne były na ogół jednopiętrowe, dwutraktowe; piętra II i III pojawiają się wraz z rozwojem ilościowym
ludności, od czasu przejęcia przez miasto funkcji stołecznej w 1569 r. Mieszczący schody trakt środk
o w y, p o w s t a w a ł w kamienicach warszawskich w w y n i k u p o d z i a ł u w obrębie
murów wcześniejszej kamienicy. Schody były na ogół trójbiegowe z pustym szybem pośrodku, choć
występowały też dwubiegowe. Oprócz klatki schodowej umieszczano w środkowym trakcie też
kuchnie, na wszystkich piętrach domu, który poza mieszkaniem właściciela zawierał już na górnych
piętrach i poddaszu, mieszkania na wynajem. Kamienice warszawskie na ogół były kalenicowe, od
lat 40. XVII w. mury ograniczające trakt środkowy wyciągano w górę, w postaci tzw. l a t a r n i
umieszczano w nich okna doświetlające klatkę schodową. Nadbudówki te przykrywano
dwuspadowymi daszkami, trakty tylny i przedni kryły dachy pulpitowe. Tak powstała unikalna
forma nowożytnych domów warszawskich.
W Krakowie, gdzie murowane kamienice wznoszono jako dwu traktowe już od XIII wieku,
podobnie ewolucyjnie powstałe środkowe trakty wewnętrzne oświetlano oknami umieszczonymi w
lukarnach, z boków dachu dwuspadowego, a więc niewidocznymi w elewacji frontowej.
W Warszawie środkowy trakt budynku, raczej nie mógł mieć charakteru reprezentacyjnego.
Inaczej przedstawiało się to np. w Gdańsku, co ukazuje przykład kamienicy zwanej „Lwi Zamek” z
1569 r. Tu przestrzeń środkowego traktu obok klatki schodowej przykryto ponad kondygnacją III
piętra kryształowym sklepieniem. Wiązało się to między innymi z odmiennym usytuowaniem
kuchni. Reprezentacyjna sala jadalna na ogół znajdowała się w tym czasie w tylnym trakcie na I p.
Jeśli kuchnia była w oficynie za nią, trakt środkowy z otwartymi schodami i galeryjkami, mógł
stanowić rodzaj westybulu. W Jeleniej Górze i Lubomierzu zarejestrowano zarówno bogate
sztukatorskie dekoracje sklepień kryjących te tzw. „wiaty”, jak i okien, portali, balustrad, a także
samych ścian pokrytych polichromiami i obrazami. Odnotowano też przy Rynku nr 17 w Jeleniej
Gorze przykład przykrycia „wiaty” kopułką na ośmiobocznym bębnie.
Obok tego musimy wymienić jeszcze jeden rodzaj domu, który pojawił się na terenie
południowej Polski, na szlaku handlowym wiodącym ze wschodu na zachód, w okresie
nowożytnym – tzw. k a m i e n i c ę z w i a t ą. Głównym zajęciem właścicieli tych domów był
wynajem pomieszczeń mieszkalnych, handlowych i magazynowych przejezdnym kupcom
wiozącym z Orientu do Europy drogie tkaniny. Były to domy z wielkimi, krytymi podwórzami –
wiatami, w których mogło schronić się i kilka wozów. Specjalnie słynne są domy w Jarosławiu.
Miały one na ogół szerokie fasady, około 16-metrowe. Od frontu był dwutraktowy dom przedni z
podcieniem. Środek planu zajmowała przesklepiona wiata, z oknami ponad dachami traktów
frontowych i tylnego. Z tyłu za nią był przejazd i obok niego Izba Wielka, zwana też Izbą
Szynkową lub Izbą Alternacką, najczęściej wielkości 7 x 9 m, ze zdobionymi stropami lub ze
sklepieniem dekorowanym sztukateriami, z malowidłami na ścianach (takie izby były też w
podobnych domach w Zamościu, Lublinie i Krakowie). W wiacie i frontowej sieni wjazdowej był
rodzaj targowiska. Po bokach sieni były sklepy i składy lub kramy dostępne z wiaty. Izby dla
podróżnych rozlokowane były na piętrach. Ganki, z drewnianymi balustradami, biegnące wokół
wiaty umożliwiały komunikację z każdym pomieszczeniem. Okna też wychodziły na wiatę.
Niektórzy historycy architektury doszukują się odległej genezy domów z wiatą w karawanserajach – obronnych
zajazdach dla przejezdnych kupców, w krajach Orientu, oczywiście toute proportion gardée.
We wszystkich typach kamienic mogą występować od frontu murowane p o d c i e n i a, które
zastąpiły popularne w średniowieczu – podcienia drewniane. W małych miastach Małopolski, do I. Wojny
Światowej można było często spotkać drewniane domy z podcieniami, jak na rysunkach Matejki, Gersona i Glogera.
Ostatnio ziemia osuwająca się po letnich powodziach 2010 r. w Lanckoronie zniszczyła wiele podobnych, które jeszcze
tam przetrwały. Murowane podcienia wzdłuż całych pierzei, zwłaszcza rynkowych, występowały w
wielu miastach Śląska, (w Jeleniej Górze, Legnicy, Jaworze), i Małopolski, (np. w Jarosławiu,
Zamościu).
W domach Gdańskich wyjątkowo występowały konstrukcje przypominające znane ze
średniowiecza przedproża – rodzaj murowanych t a r a s ó w od strony ulicy, mających charakter
reprezentacyjny, ale też służących celom rekreacyjnym, pod którymi było miejsce na sklep lub
magazyn.

JAROSŁAW

Miasto prywatne, na przełomie XVI/XVII w. należało do księżnej Anny Ostrogskiej, która miała tam też swoją
rezydencję. W XVI w. miasto było drewniane, być może z wyjątkiem jednego domu, co do którego użyto w
dokumencie z 1554 r. określenia lapidea – czyli dom murowany, zniszczyły je w latach 1600 i 1625 r. ogromne
pożary. Księżna zatem wydała nakaz budowy domów „razem wiązanych” (bez miedzuchów) i murowanych. Domy
były podcieniowe. Uczestniczyli w pracach po roku 1600 budowniczowie z Lipska: Michał Ahin, Balzer Günther i
czeladnik Michał Waldy, ale też Polacy. Najbogatsza z zachowanych jest K a m i e n i c a O r s e t t i c h – dom
patrycjuszowski, być może z 1633 r., z attyką z 1646 r. Lata 1625 – 1675 to czasy rozkwitu miasta. Potem miasto
podupada, niszczą je przemarsze wojsk, zmiany właścicieli itd. W XIX w. liczne przebudowy zatarły wygląd wielu
domów. Pod miastem zachowały się ogromne wielopoziomowe piwnice łączące się między sobą.

W Jarosławiu d o m y z w i a t ą miały na ogół szerokie fasady, około 16 metrowe. Od


frontu był dwutraktowy dom przedni z podcieniem. Środek planu zajmowała przesklepiona wiata,
z oknami ponad dachami traktów frontowych i tylnego. Z tyłu za nią był przejazd i obok niego
Izba Wielka, zwana też Izbą Szynkową lub Izbą Alternacką, najczęściej wielkości 7 x 9 m, ze
zdobionymi stropami lub ze sklepieniem dekorowanym sztukateriami, z malowidłami na ścianach
(takie izby były też w podobnych domach w Zamościu, Lublinie i Krakowie). Głównym zajęciem
właścicieli tych domów był wynajem pomieszczeń mieszkalnych, handlowych i magazynowych
przejezdnym kupcom wiozącym z Orientu do Europy drogie tkaniny. W wiacie i frontowej sieni
wjazdowej był rodzaj targowiska. Po bokach sieni były sklepy i składy lub kramy dostępne z wiaty.
Izby dla podróżnych rozlokowane były na piętrach. Ganki, z drewnianymi balustradami, biegnące
wokół wiaty umożliwiały komunikację z każdym pomieszczeniem. Okna też wychodziły na wiatę.

Niektórzy historycy architektury doszukują się odległej genezy domów z wiatą w karawanserajach – obronnych
zajazdach dla przejezdnych kupców w krajach południowego wschodu, oczywiście toute proportion gardée.

Literatura: Maria D a y c z a k, Kamienica mieszczańska w Jarosławiu, „Biuletyn Historii


Sztuki” 1956, nr 1.

ZAMOŚĆ

Projekt Zamościa, miasta rezydencjonalnego rodu Zamoyskich sporządził w roku 1569 manierysta,
architekt włoski - Bernardo Morando, wykorzystując w układzie planu teoretyczną myśl Giorggio
Martiniego -

WARSZAWA
Jeszcze przed 1454 r wydany był w Warszawie zakaz budowy domów drewnianych. Murowana
zabudowa XV-wieczna jest na ogół jednopiętrowa, dwutraktowa; w wieku XVI w obrębie I traktu, w
sieni, powstaje kantor sklepiony, niesięgający do końca sieni, dzięki czemu za nim tworzy się wolna
przestrzeń, w której w następnym stuleciu umieszczone zostaną schody na piętra II i III. Piętra pojawiają
się wraz z rozwojem ilościowym ludności, od czasu przejęcia przez miasto funkcji stołecznej w 1569 r.
Nowożytne rozwiązanie trójtraktowe datuje się w Warszawie dopiero na czas po 1600 roku. Ś
r o d k o w y t r a k t mieszczący s c h o d y p o w s t a w a ł w w y n i k u p o d z i a ł u w
obrębie murów wcześniejszej kamienicy. Schody były na ogół trójbiegowe z pustym szybem
pośrodku, choć występowały też dwubiegowe; Oprócz klatki schodowej umieszczano w
środkowym trakcie też kuchnie na wszystkich piętrach domu, który oprócz mieszkania właściciela
zaczął też już mieścić, na górnych piętrach i poddaszu, mieszkania na wynajem. Kamienice
warszawskie na ogół były kalenicowe, od lat 40. XVII w. mury ograniczające trakt środkowy
wyciągano w górę, w postaci tzw. latarni - umieszczano w nich okna doświetlające klatkę
schodową Nadbudówki te przykrywano dwuspadowymi daszkami, trakty tylny i przedni kryły
dachy pulpitowe. Tak powstała unikalna forma nowożytnych domów warszawskich.
Po zrujnowaniu Warszawy, w 1944/45 r. odbudowując kamienice zmieniono ich plany,
przeniesiono w inne miejsce klatki schodowe, a w „latarniach” nad dachami umieszczono na ogół
pracownie malarskie.

Literatura:
Stare Miasto w Warszawie, Odbudowa, „Teka Konserwatorska z. 4, Warszawa 1956;
Stanisław Ż a r y n, Kamienica Warszawska w XV i XVI wieku, „Kwartalnik
Architektury i Urbanistyki”, t. VIII, z. 2, 1963;
Jarosław W i d a w s k i, Średniowieczny dom miejski w Warszawie, „Kwartalnik
Architektury i Urbanistyki, t. XXX, z. 2, 1985, s.135-149, tamże Dyskusja, s. 249-260;
Jolanta P u t k o w s k a, Architektura Warszawy XVII wieku, Warszawa 1991, s. 253-287.

K R A K Ó W.
Kamienice murowane powstawały tu od XIII w. Były dwutraktowe, trakt trzeci powstawał
wewnątrz nich ewolucyjnie od czasów nowożytnych. Wtedy do wysokości I p. prowadził często
jeden bieg schodów, dopiero od poziomu I piętra schody otaczały trzema biegami rodzaj
wewnętrznego dziedzińczyka przykrytego od góry latarnią oświetloną oknami umieszczonymi w
lukarnach, z boków dachu, w przypadku, gdy kamienica kryta była dachem dwuspadowym
opartym od frontu i od tyłu na szczytach. W przypadku dachów pogrążonych stosowano podobne
rozwiązanie.

JELENIA GÓRA

Kamienice zachowane do końca II Wojny Światowej w dość dobrym stanie pochodziły na ogół z
czasów po wojnie trzydziestoletniej (1618-1648), na co wskazywała poza barokowymi formami
szczytów również dość tandetna technika budowy sklepień i murów, nie spotykana w
budownictwie renesansowym. Można sądzić, że wiele z nich postawiono na murach starszych
kamienic, które spłonęły w pożarach w czasie wojny trzydziestoletniej, plany bowiem wydają się
powtarzać układy z drugiej poł. XVI w. W 1549 roku ogromny pożar strawił w ciągu trzech godzin
całe miasto, co upamiętniono kamienną tablicą wmurowaną w ścianę jednego z domów i co
pozwala przypuszczać, że do tego czasu znakomita większość budynków miasta była drewniana,
później dopiero wznoszono murowane. Kamienice przyrynkowe o frontach 3-4 okiennych miały
na parterze podcienia, jak wiele innych miast śląskich. Zachowane do lat 60. XX wieku reszty
wskazują, że podobnie jak m.in. w Krakowie, do poziomu I p. prowadziły jednym biegiem
schody skromne dość schody tu dopiero umieszczony buł tzw. wiata – rodzaj wewnętrznego
krytego podwórka.
Z A M K I I R E Z Y D E N C J E II połowy XVI W I E K U
O d p o ł o w y X V I w. w Polsce, na wzór Wawelu, a także na wzór królewskiego pałacu
myśliwskiego w Niepołomicach, przebudowanego przez Zygmunta Augusta około 1550 r.,
magnaci, biskupi i można szlachta, zwłaszcza piastująca przeróżne urzędy, poczęli przebudowywać
swe obronne do tej pory siedziby, na n o w o ż y t n e r e z y d e n c j e w d u c h u w ł o s k i m.
Ich obronność w tym czasie zaczęła się często ograniczać do o b w a r o w a ń z i e m n y c h
lub m u r o w a n y c h, bastejowych lub bastionowych, o d s u n i ę t y c h od budynków
mieszkalnych .

Zachowane w Polsce r e n e s a n s o w e rezydencje z tego okresu, choć różnorodne w


formie, bo będące najczęściej wynikiem przebudów, wykazują wspólne cechy: Dziedziniec
powinien był być zbliżony w p l a n i e do k w a d r a t u, jego przestrzeń – z a m k n i ę t a
wokoło budynkami lub murami kurtynowymi, stwarzająca wrażenie s p o k o j u, bezpieczeństwa,
zgodnie z renesansowymi ideałami. Jedną z ważniejszych nowości było wprowadzenie w
dziedzińcu k r u ż g a n k ó w. Budynki mieszkalne wokół dziedzińca były wtedy j e d n o t r a k t o
w e, przeważnie o trzech kondygnacjach, z oknami od dziedzińca i od zewnątrz, rozmieszczonymi
b e z d b a ł o ś c i o r e g u l a r n o ś ć. Na dziedziniec prowadziła b r a m a w j a z d o w a,
obecnie najczęściej z o z d o b n y m p o r t a l e m z herbami właściciela. Okna i drzwi do sal
ujęte w kamienne obramienia o nowej, włoskiej formie profilu. Mury zewnętrzne koronowały a t t
y k i z grzebieniami o formie esownic, umieszczone na wysokim fryzie arkadowym, służącym jako
oparcie dachów pulpitowych, ze spadkiem ku dziedzińcowi, kryjących też krużganki. Do końca
stulecia XVI s c h o d y nie miały formy okazałej, na ogół umieszczone były w obrębie traktu, w
sieni, złożone z dwu biegów pod kątem do siebie – wzdłuż ścian, lub w wieżyczkach w narożach
dziedzińca. W przyziemiu, w sklepionych na ogół salach, wzorem zamku królewskiego na Wawelu
mieściły się urzędy, kancelarie, a także w odrębnych skrzydłach kuchnie. Reprezentacyjne sale kryte
malowanymi stropami, wyposażone w ogromne kominki mieściły się na piętrze pałacu, bywało ich
czasem kilka. Spotykamy też nadal, jak w średniowiecznych zamkach k a p l i c e p a ł a c o w e.

Pałace m a n i e r y s t y c z n e w koncepcji ogólnej, w swej dającej się odczytać pierwotnej


formie mamy w Polsce obecnie tylko cztery. Zgodnie z przyświecającą twórcom (manierystom)
ideą – k a ż d y z nich jest i n n y Jeden wzniesiony został w wyniku rozbudowy
starszego dworu, jak inne rezydencje XVI wieku, jednak z niespotykaną w poprzednio opisanych
troską o każdy szczegół p r z e m y ś l a n e j kompozycji m a n i e r y s t y c z n e j jest to –
Baranów. Drugi według całkowicie nowatorskiej w Polsce koncepcji – pałac w Książu Wielkim, o
planie z w a r t y m, b e z d z i e d z i ń c o w y m. Trzeci to zamek z pozoru w formie
renesansowy, w warstwie s y m b o l i c z n e j rozbudowany na manierystyczną rezydencję w
duchu manieryzmu „odmiany polskiej” – Krasiczyn. I wreszcie – powstały już w końcu epoki
polskiego renesansu / manieryzmu, u progu baroku – polski przykład palazzo-in-fortezza, Zamek
„Krzyż-Topór” w Ujeździe, będący p o ł ą c z e n i e m w ł o s k i e g o manieryzmu w s f e r z e
koncepcji p r z e s t r z e n n e j, z typowym dla p o l s k i e j o d m i a n y manieryzmu
rozgadaniem w warstwie d e k o r a c j i.
Niewiele zachowało się w Polsce pałaców w formach z tego czasu. Powodem była ich
rujnacja i grabież, wywózka niezliczonych skarbów kultury, dzieł sztuki i wszelkiego mienia, która
nastąpiła w trakcie szwedzkiego „P o t o p u” – 1 6 5 5 – 1 6 6 0 r. Król zmuszony był uciekać na
Śląsk, wojska wroga zalały Wielkopolskę, Mazowsze, doszły aż na Podkarpacie. Wtedy miała
miejsce słynna obrona Częstochowy, jej wynik dodał ducha Polakom, którzy zaczęli stawiać opór.
W y n i s z c z e n i e kraju, z u b o ż e n i e szlachty, w y l u d n i e n i e miast i wiosek i
głęboki r e g r e s g o s p o d a r c z y, z którego Polska wydobywała się długo, spowodowały, że
gdy przyszło do odbudowy zniszczonych pałaców, kościołów i miast panował już nowy styl – b a
r o k.
KOŚCIOŁY GRUPY LUBELSKIEJ
Nazwę tej grupy wywiedziono od pierwszego kościoła, którego dekoracje i formy powtarzane były później w
innych miejscach – kościoła bernardynów w Lublinie. Zarazem, największa liczba budowli o cechach zbliżonych
powstała na Lubelszczyźnie i w okolicy.

Od końca XVI w następuje szybki rozwój gospodarczy i handlowy Lubelszczyzny (zboże). Na


przełom XVI/XVII w. przypada też początek wzmożonego ruchu budownictwa sakralnego,
będącego wynikiem kontrreformacyjnej akcji Kościoła. Budowniczymi byli wtedy najczęściej
komaskowie – lubelski cech muratorów liczył 30 majstrów, przeważnie komasków (w latach 1605-
1626 przyjęto 17 przybyłych prosto z Włoch). Przybysze ci łatwo się asymilowali, adaptowali
miejscowe tradycyjne formy, uzupełniając je znanymi z własnej ojczyzny. W efekcie powstał c h a r
a k t e r y s t y c z n y typ budowli ł ą c z ą c y e l e m e n t y f o r m polskiego gotyku i włoskiego
renesansu, z północnoeuropejskim manierystycznym ornamentem. Całość niewątpliwie „przyjemna
dla oka” miejscowego, małopolskiego zleceniodawcy.
Cechy tradycyjne kościołów „g r u p y l u b e l s k i e j” to:
1. oskarpowane mury,
2. wysmukłe proporcje dachów i szczytów, a także naw,
3. wydłużone proporcje okien.

Cechy i formy renesansowo-włoskie:


1. otynkowane ściany,
2. porządek architektoniczny (pilastry, gzymsy), na ścianach z zewnątrz i wewnątrz kościoła,
3. fryzy arabeskowe, konsolowe, tryglifowe,
4. półkoliste zamknięcie prezbiterium (n i e m y l i ć z a p s y d ą !)
5. kolebkowe sklepienia z lunetami,
6. szczyty o spływach wolutowych, dekorowane arkadowaniem

Z repertuaru niderlandzkiego, ściślej z wzornika Vredemana de Vriesa, pochodzą:


1. dekoracje okuciowe szczytów,
2. krawędzie szczytów atektoniczne, ozdobione pinaklami, maszkaronami, figurami itp.

Znamienna jest też forma dekoracji sztukatorskiej, tzw. „lubelskiej”, pokrywającej sklepienia
naw*. Dekoracyjne listwy z ornamentem odciskanym matrycą, biegną wzdłuż krawędzi lunet, a
także formują sieci, układy gwiaździste i geometryczne figury (ale też np. serca), na powierzchni
pól sklepiennych. Listwy ozdobione są klasycznymi motywami perełek, wolich oczu, ząbkowań.
*Podobne odciskane (a nie wykonane „z wolnej ręki”) sztukatorskie dekoracje, modne są w tym samym czasie w
Europie, spotykamy je też np. na Śląsku na stropach i sklepieniach w pałacach i kościołach (Świny, Oleśnica), jednak
specyficzny rysunek który na sklepieniach tworzą listwy „dekoracji lubelskiej” na Śląsku nie występuje.

Literatura: Jerzy Ko w a l c z y k, Kościół pobernardyński w Lublinie i jego stanowisko w renesansowej


architekturze Lubelszczyzny, „Kwartalnik Architektury i Urbanistyki”, t.II, z.2,1957, s.127 inn.
Mieczysław K u r z ą t k o w s k i, Pierwowzór graficzny szczytu kościoła pobernardyńskiego w
Lublinie i pałacu w Gardzienicach, „Biuletyn Historii Sztuki”, 1962, z. 1
Jerzy K o w a l c z y k, Turobińsko-Zamojski murator Jan Wolff oraz jego dzieła na Lubelszczyźnie,
streszczenie referatu, „Biuletyn Historii Sztuki”, 1962, z.1, s.123 i nn.

You might also like