Professional Documents
Culture Documents
ARCHITEKTURY POLSKIEJ
LAT 1500 – 1850
*********
CECHY
RENESANSU
*************
CECHY
MANIERYZMU
Dwudział, proporcje wydłużone, niepokojące
niepokój, dysharmonia,
dwuwarstwowy, przestrzenny
„ucieczka przestrzeni”
światło niepokojące
konceptualizm, popisywanie się wirtuozerią,
bogactwo niepowtarzalnych pomysłów,
wprowadzanie napięć nie znajdujących rozładowania,
*************
CECHY
BAROKU
Symetria, „osiowość” tzn. podkreślenie osi,
monumentalizm
dynamika, wykorzystanie perspektywy,
przestrzenność, rzeźbiarskość,
bogactwo pomysłów i środków,
materiałów i form,
ostre kontrasty,
operowanie iluzją, grą światła,
*************
CECHY
KLASYCYZMU
Od końca XIV w. przez 2 stulecia na tronie polskim zasiadali Jagiellonowie: Syn Władysława JAGIEŁŁY,
Kazimierz JAGIELLOŃCZYK (ur.1427+1492), miał s z e ś c i u synów, z których:
Władysław (ur.1455 r.) objął koronę Czech i Węgier, i panował tam od 1471 r. + 1516 r.
Kazimierz (Święty, ur. 1458 r.) zmarł jeszcze za życia ojca + 1484 r., kanonizowany: 1602 r.
Fryderyk (ur. 1468) był biskupem krakowskim, arcybiskupem gnieźnieńskim, kardynałem, +1503 r.
Bibliografia:
Tadeusz DOBROWOLSKI, Zamek na Wawelu, dzieło architektury polskiej, „Studia renesansowe”, t. I,
Wrocław 1956, s. 140 – 185
ks. Bolesław PRZYBYSZEWSKI, Muratorzy i kamieniarze zajęci przy budowie Zamku Królewskiego
na Wawelu 1502 – 1536, „Biuletyn Historii Sztuki”, nr 1, 1955, s. 149 i nn.
Stanisław MOSSAKOWSKI, Treści dekoracji renesansowej pałacu na Wawelu, „Studia
Źródłoznawcze”, t. X, 1965.
Stanisław MOSSAKOWSKI, Renesansowy pałac na Wawelu a polska myśl polityczna i filozoficzna
epoki, (w:) Sztuka jako świadectwo czasu, Warszawa 1980, s. 95 – 150.
Anna MISIĄG – BOCHEŃSKA, O głowach wawelskich i przypuszczalnych ich twórcach, „Studia do
dziejów Wawelu”, t. I, 1955, s. 139 – 193.
Andrzej FISCHINGER, Rzymskie odniesienia renesansowego Zamku Królewskiego na Wawelu, „Folia
Historiae Artium”, S.N., t. 4, 1998, s. 225 – 230.
Mieczysław ZLAT, Sztuka Polska, t. III, Renesans i manieryzm, Warszawa „ARKADY”,2008, s. 11–38.
KRAKÓW – WAWEL, zamek króla Zygmunta Starego
▼ Dziedziniec zamkowy, skrzydło północne i wschodnie.
Franciszek Florentczyk 1506 -1516, Bartłomiej Berrecci 1527-1530
Król Zygmunt Stary, pod wrażeniem śmierci swej pierwszej młodziutkiej żony Barbary Zapolya,
w październiku 1515 roku, postanowił wznieść mauzoleum grobowe dla siebie i swojej rodziny. Do
wykonania planów powołał Bartłomieja B e r r e c c i e g o, architekta i rzeźbiarza florenckiego, który
przybył do Polski z grupą współpracowników w 1516 r.
Pomysł wzniesienia zupełnie nowej budowli na wzór kaplic powstających w XV w. we Włoszech, ale też już na
Węgrzech i we Francji, mógł być zrealizowany jedynie po rezygnacji z którejś z kaplic już istniejących przy Katedrze
Wawelskiej. Wybór padł na fundowaną przez Kazimierza Wielkiego kaplicę Wniebowzięcia N.P.Marii, która nie była
kaplicą grobową. Znajdowała się od południa, na początku rzędu kaplic przy ambicie gotyckiej katedry, u styku z
transeptem. Przystąpiono do jej rozbiórki bezpośrednio po wykonaniu planów i modelu przez Bartłomieja Berrecciego.
W 1517 roku gotowe są plany i model. W 1518 r. burzy się kaplicę N.P.Marii. 17 maja 1519 r.
położono kamień węgielny pod budowę nowej kaplicy. W 1526 r. ukończono sklepienie kopuły. W
1531 roku kaplica jest już gotowa, wraz z wszystkimi dekoracjami i królewskim nagrobkiem. Jej
poświęcenie odbyło się dwa lata później. Kaplica Zygmuntowska jest pierwszą renesansową,
centralną budowlą sakralną w Polsce.
Najniższą tę strefę wyznaczają partie ścian ujęte w kompozycję łuku tryumfalnego powtórzoną z trzech stron, z
wyjątkiem północnej, gdzie wielka arkada wsparta na pilastrach otwiera się ku wnętrzu katedry. W środkowej arkadzie
ściany zachodniej umieszczono nagrobek fundatora - króla Zygmunta Starego (w 1572 r, po śmierci Zygmunta Augusta
podniesiono posąg i umieszczono poniżej tumbę ostatniego Jagiellona). Na przeciwległej ścianie we wnęce środkowej
umieszczono ołtarz maryjny. Arkada na wprost wejścia do kaplicy mieści stallę, przed którą umieszczono w 1596 roku
płytę nagrobną królowej Anny Jagiellonki, siostry Zygmunta Augusta, a żony Stefana Batorego. Wnęki boczne
towarzyszące środkowym arkadom na wszystkich trzech ścianach mieszczą rzeźbione pełno postaciowe przedstawienia
świętych: Piotra i Pawła z dwu stron ołtarza, Zygmunta i Jana Chrzciciela na ścianie nagrobkowej, Wacława i Floriana
na ścianie mieszczącej stallę. W tondach nad nimi umieszczono płaskorzeźbione popiersia czterech Ewangelistów, a na
ścianie nagrobkowej – Dawida i Salomona. Rzeźby te wykonane z czerwonego węgierskiego marmuru odbijają od
zielonawego piaskowca ścian. Podziały architektoniczne – pilastry, cokoły, przyłucza pokrywają płaskorzeźbione
ornamenty kandelabrowe, groteskowe, panoplia i wici roślinne. Wysoki gzyms z fryzem mieszczącym fragmenty z
psalmów dawidowych oddziela tę strefę od wyższej – strefy pendentywów.
Ściany tarczowe między pendentywami, podzielone, każda na pięć pól, dekorują płaskorzeźbione wici roślinne i motywy
o morskiej tematyce mitologicznej. Żagielki ozdobiono herbami Polski i Litwy.
Dopiero w tej strefie, na wysokości około 9 metrów nad posadzką w ośmiobocznym bębnie znajdują się koliste
okna oświetlające wnętrze, styki ścian wieloboku zaznaczają pilastry. Zarówno one jak i glify okien i przestrzenie
między nimi pokrywają również płaskorzeźbione rozety, uskrzydlone główki aniołków, pęki owoców, panoplia, maski,
syreny, delfiny i inne motywy groteskowe. Kondygnację wieńczy belkowanie z gładkim fryzem i gzymsem. Jego
poziom odpowiada poziomowi gzymsu na zewnątrz.
Strefa Ognia – odpowiadał jej czworościan.
W latarence wieńczącej kopułę wysmukłe zamknięte półkoliście okna oddzielają pilastry, belkowanie nad nimi
podpiera płaskie sklepienie z wizerunkiem sześcioskrzydłego Serafina, symbolu Boga i z biegnącym wokół z podpisem
architekta – BARTHOLO FLORENTINO OPIFICE. Po brzegu dziewięć uskrzydlonych główek, jak dziewięć Chórów
Anielskich, zaznacza strefę Najwyższą – Niebo.
Strefowy układ wnętrza kaplicy można łączyć z neoplatońską wizją świata złożonego z pięciu
żywiołów (którym odpowiadać miało według Platona pięć wielościanów foremnych), a w
konsekwencji traktować jako "model" – Świata stworzonego przez Boga, wykonany przez
Bartłomieja Berrecciego. Ta współczesna nam interpretacja wydaje się najlepiej tłumaczyć
zagadkową obecność podpisu architekta w miejscu tradycyjnie przeznaczonym dla osoby Stwórcy.
Pięć elementów składowych Wszechświata to – ziemia, woda, powietrze, ogień i eter. Każdemu z
tych żywiołów odpowiadać miały też liczby lub figury geometryczne. Najbardziej oczywista jest
liczba ziemi – liczba cztery – tłumacząca się przez cztery strony świata, cztery pory roku, cztery
okresy życia ludzkiego i wiele innych znaczeń.
Specjalne miejsce w Kaplicy Zygmuntowskiej zajmują nagrobki dwu ostatnich Jagiellonów.
Pierwotnie w środkowej wnęce ściany zachodniej był jedynie nagrobek Zygmunta Starego, dłuta
Bartolomeo B e r r e c c i e g o. Po śmierci Zygmunta Augusta w 1572 r. architekt i rzeźbiarz
włoski S a n t i G u c c i wykonał posąg Zygmunta Augusta i podsunąwszy w górę figurę Zygmunta
I. umieścił poniżej, pod nieco spłaszczoną arkadą, pomnik syna. Obaj przedstawieni są jakby
drzemiący, nie zmarli, zgodnie z neoplatońską wizją istoty śmierci. We współczesnej historii sztuki
określa się taką pozę jako „pozę sansowinowską”, od nazwiska włoskiego rzeźbiarza, który
pierwszy zastosował ją w nagrobku rzymskim w 1506 r.
B i b l i o g r a f i a:
Adam BOCHNAK, Kaplica Zygmuntowska, Kraków 1953.
Lech KALINOWSKI, Treści artystyczne i ideowe Kaplicy Zygmuntowskiej, „Studia do dziejów Wawelu” II, Kraków
1960, s. 1 – 129.
Jan BIAŁOSTOCKI, Nereidy w Kaplicy Zygmuntowskiej (w): Treści dzieła sztuki, Warszawa 1969, s. 83 – 97.
Mieczysław ZLAT, Leżące figury zmarłych w polskich nagrobkach XVI w.(w): Treści dzieła sztuki, Warszawa 1969, s.
99 – 119.
Stanisław MOSSAKOWSKI, Tematyka mitologiczna dekoracji Kaplicy Zygmuntowskiej (w): t e g o ż, Sztuka jako
świadectwo czasu, Warszawa 1980, s. 151– 188.
Karolina TARGOSZ, Kaplica Zygmuntowska jako neoplatoński model świata, „Biuletyn Historii Sztuki”, 1986, nr 2–4,
s. 131 – 161.
KAPLICE GROBOWE XVI w
Do połowy XVI stulecia nie wznoszono w Polsce dużych kościołów w nowym –
renesansowym stylu. Powstało jednak kilka niewielkich kaplic – fundacji biskupich – przeważnie
stanowiących mauzolea grobowe fundatorów i mieszczących figuralne kamienne nagrobki dłuta
dobrych rzeźbiarzy włoskich i polskich. Na wzór wawelskiego mauzoleum królewskiego – Kaplicy
Zygmuntowskiej – są to k a p l i c e k o p u ł o w e, jednak poza wspomnianymi nagrobkami i
ewentualnie polichromią ścian, te wczesne budowle nie mają na ogół tak bogatego wystroju
architektonicznego i rzeźbiarskiego jak pierwowzór.
Do 1550 r. powstały tylko 3 kaplice biskupie,
przez kolejne 30 lat, następne 5 kaplic:
Zasadnicza zmiana ilościowa następuje od końca XVI stulecia do połowy XVII w. kiedy to
kopułowa kaplica dostawiona do ściany kościoła, z piętrowym najczęściej nagrobkiem fundatora i
jego żony, staje się charakterystyczną formą szlacheckiego mauzoleum grobowego w Polsce*. W
latach 1590–1630, w formach renesansu/manieryzmu powstaje 68 nowych kaplic.
Od 1630–1660 r., w formach manieryzmu/wczesnego baroku 48 kolejnych. W tym okresie
wchodzi też w modę, zwłaszcza na ziemiach południowowschodniej Polski, wznoszenie kaplic w
parzystych układach z dwu stron nawy kościelnej (14 budowli).
W grupie najpóźniejszych budowli wyróżniają się manierystyczne kaplice: Firlejów w Bejscach, Lubomirskich,
Myszkowskich i św. Jacka przy kościele dominikanów w Krakowie, oraz kaplice Boimów i Kampianów we Lwowie,
które przedstawione zostaną przy architekturze sakralnej okresu manieryzmu.
* Obok tego ogromną popularność zyskały też same kamienne dwupoziomowe nagrobki, naśladujące królewskie
nagrobki z kaplicy Zygmuntów, dostawiane do ścian wewnątrz kościołów.
Literatura: Jerzy Z. Ł o z i ń s k i, Grobowe kaplice kopułowe w Polsce 1520 – 1620,
Warszawa 1973.
ARCHITEKTURA SAKRALNA POŁOWY XVI w
W pierwszych dziesięcioleciach XVI w., w dobie rozpowszechniania się w Polsce idei
humanizmu, rozwój architektury sakralnej pozostał w tyle za architekturą świecką. Nie tylko
szlachta, lecz i duchowieństwo bardziej zainteresowane było wznoszeniem siedzib doczesnych,
przy tym wielki ruch budowlany poprzednich stuleci w dziedzinie architektury sakralnej, zaspokoił
w znacznym stopniu potrzeby. Również szerząca się od połowy lat dwudziestych reforma
c j a nie sprzyjała niezbędnemu entuzjazmowi inwestorskiemu. Kontynuowano więc najczęściej
rozpoczęte jeszcze w XV stuleciu budowy, lub inicjowano nieliczne nowe, kościołów w dawnym
stylu – oskarpowanych, o żebrowych sklepieniach i wysokich szczytach.
W krajobrazie ówczesnej Polski brak było jednorodności – stosunkowo dużo było kościołów
murowanych w Małopolsce, najbardziej zapóźnione pod tym względem było Mazowsze. Istniała
też wielka liczba kościołów drewnianych. Brak danych dla całej Polski, zachowały się jednak
dotyczące diecezji gnieźnieńskiej mówiące, że w I ćwierci XVI wieku, 94% kościołów było tam
drewnianych! Na tym tle wybijają się więc budowle Mazowsza: podjęta z inicjatywy biskupa
Andrzeja Krzyckiego przebudowa katedry płockiej i grupa kościołów wzniesionych 20 lat później
w Pułtusku, Broku, Brochowie i Głogowcu, oraz Cieksynie i Chruślinie, na zlecenie biskupa
Noskowskiego, przez muratora Jana Baptystę Wenecjanina, i jego naśladowców.
KATEDRA PŁOCKA*
* Biskupstwo utworzone w 1075 r., katedra z lat 1129 -1144 rozebrana przed 1532 r.
** ks. Andrzej Krzycki, humanista, poeta, studiował w Bolonii, od 1516 r. sekretarz Zygmunta Starego, biskup
płocki w latach 1527-1535, późniejszy prymas i arcybiskup gnieźnieński, zmarł w 1537 r.
KOŚCIOŁY GRUPY PUŁTUSKIEJ
*Murator w odróżnieniu od kamieniarza wykonuje swe prace wyłącznie z cegły, również obramienia okien i drzwi.
**Jan Baptysta Wenecjanin, murator urodzony w Wenecji, ok. 1500/1510 r. być może terminował jako czeladnik na
Wawelu, przy Bernardino Gianotisie, i tak zapewne znalazł się po 1532 r., w grupie budowniczych wznoszących
katedrę w Płocku. W 1537 ma tu już dom i jest żonaty, od 1538 r. uznany za mieszczanina płockiego. Oprócz
wzmiankowanych kościołów być może budował w WARSZAWIE mury miejskie i barbakan (? )przebywał tu bowiem
prawdopodobnie 13 lat po 1540 r. W 1554 r. dobudowuje mauzoleum biskupa Noskowskiego do kolegiaty w
PUŁTUSKU, a w latach 1556 –1563 r. wznosi wieże i przedłuża prezbiterium katedry w PŁOCKU. Ostatni raz
wymieniany w dokumentach płockich w 1563 r. – umarł?
Literatura: Robert M. K u n k e l, Jan Baptysta Wenecjanin, budowniczy i obywatel płocki, „Biuletyn Historii
Sztuki”, 1983, nr 1, s. 25-48, tam też wcześniejsza literatura.
ZAMKI I POŁOWY XVI W
W czasie gdy na Wawelu powstawała w latach 1506 – 1538 renesansowa rezydencja królewska,
na całym obszarze Polski panował jeszcze duch późnego średniowiecza, trwał etos rycerski. Na
uniwersytetach w Padwie i w Bolonii kształcili się wprawdzie młodzieńcy z możnych polskich
rodów* i mieli okazję zapoznać się z nowym stylem w architekturze, gdy jednak przejmowali po
ojcach rodowe siedziby, nadal je charakteryzowali na o b r o n n e gniazda, f o r m a l n i e należące
do poprzedniej epoki, najwyżej wzbogacone w nowy w formie detal. Tak samo czynili niektórzy
przedstawiciele mieszczaństwa, którzy w tym czasie często otrzymywali przywilej szlachectwa, i
chcieli formą rezydencji podkreślić swą „odwieczną” przynależność do warstwy uprzywilejowanej.
Przykład niewygasłej atrakcyjności średniowiecznego wzorca stanowi wybudowana w latach 1512
– 1519 dla króla Zygmunta Starego – w i e ż a mieszkalna w P i o t r k o w i e (mieście
zjazdów trybunału). Podobnie biskupi z a m e k w D r z e w i c y z lat 1527 – 1535, czy zamek
w O g r o d z i e ń c u wznoszony w latach 1530 – 1545 przez Jana Bonera, bankiera Zygmunta
Starego i jego bratanka Seweryna Bonera. Także na przykład typowo późnogotycki, obronny, jest
zamek który Piotr Kmita, marszałek wielki koronny wznosi w latach 1519 – 1526 w M o k r s k u G
ó r n y m, a szeregi innych, starszych pozostają nie przerabiane od średniowiecza.
W tych czasach, w XVI wieku, co warto tu dodać, murowane zamki mniejsze lub większe wznosi
tylko najzamożniejsza warstwa, zwykle osoby piastujące jakieś urzędy państwowe, lub związane z
dworem królewskim. Skromniejsze rycerstwo zadawala się najczęściej o b r o n n y m i d w o r a m i,
murowanymi lub drewnianymi, często bardzo rozległymi, złożonymi z kilku domów, na wzór zamków
średniowiecznych i niezmiennie otoczonymi fosami i palisadami.
Podobne zjawiska obserwujemy też na Śląsku, rządzonym przez piastowskie rody, lecz
już od dawna związanym z Czechami, a od 1526 r, pozostającym pod władzą Habsburgów.
Na przykład - w latach 1524 – 1529 Benedykt Rejt buduje dla księcia Karola I Podiebrada w Z
ą b k o w i c a c h Ś l ą s k i c h bastejowy z a m e k, nie pałac. Obronną formę ma też otoczony fosą,
mieszczański z a m e c z e k w W o j n o w i c a c h, wznoszony w kilku etapach od 1513 r. do
połowy XVI w., należący do Jakuba Bonera, dworzanina króla Czech, członka bankierskiego
wrocławskiego rodu, spokrewnionego z krakowskimi Bonerami. Obronne też z reguły były ówczesne
śląskie m u r o w a n e d w o r y należące do skromniejszego rycerstwa, które w XVI w. wznosi nawet
jeszcze, lub adaptuje chętnie w i e ż e m i e s z k a l n e, otoczone fosą, stanowiące wyrazisty relikt
formalny obronnego budownictwa średniowiecznego.
Miejscowość Piotrków nabywa prawa miejskie w końcu XIII w. W latach 1346-1347 Kazimierz Wielki otacza
miasto murami obronnymi. Za względu na centralne położenie na ziemiach Polski już w XIV w. odbywają się tu liczne
sejmiki lokalne, w XV-XVI w. – sejmy Rzeczpospolitej. W czasie ich trwania posłowie – szlachta zajmowali kwatery
w zajazdach w mieście, król i senatorowie mieszkali w swych prywatnych drewnianych dworach pobudowanych poza
granicami miasta.
Autorem budowy był Benedykt Sandomierzanin, murator królewski. Wieża „na przykopie”,
czyli otoczona rowem i palisadą, o wymiarach 18,45 x 20,25 m., ma wysokie sklepione
przyziemie, nad którym wzniesiono trzy kondygnacje. Jest ceglana, z ciosowymi gotycko-
renesansowymi obramieniami okien i drzwi, typowymi dla Sandomierzanina. Tak jak na Wawelu,
I piętro przeznaczone było dla króla, na drugim była reprezentacyjna sala, parter zajmował
królewski urzędnik, lub kancelarie. Rozplanowanie pomieszczeń parteru i I piętra wieży było
jednakowe. Sień z murowanymi schodami zajmowała nieco ponad połowę planu, druga część była
podzielona na dwa kwadraty. Wszystkie wnętrza przykrywały malowane stropy belkowe.
Królewski apartament na I piętrze składał się z sypialni z locum secretum* umieszczonym w
grubości ściany i stuby – izby mieszkalnej. Na II p. obok sieni, nad pokojami mieszkalnymi była
tylko jedna wielka sala reprezentacyjna, w której król przyjmował senatorów, posłów, biesiadował
itp. Kondygnacja ta wyróżnia się od zewnątrz większymi oknami. Podkreśla się wysmakowanie
wnętrz, dobór ich proporcji, wytworność klatki schodowej i ozdobność portali we wnętrzach.
Nie znane jest pierwotne zwieńczenie wieży, można przypuszczać, że w tym czasie nie były
to jeszcze dachy pogrążone, lecz wysoki dwu- lub czterospadowy dach. W czasie Potopu
szwedzkiego, w 1657 r. wieża, będąca już częściowo w ruinie, ostrzelana ogniem artyleryjskim
została pozbawiona najwyższej kondygnacji, w 1670 odbudowana.
Obok wieży, w obrębie obwarowań folwarku dla królewskiej rodziny i dworu wzniesione były
zabudowania drewniane.
ZAMKI I REZYDENCJE XVI w.
OGRODZIENIEC, Zamek Bonerów, 1530 - 1545
Seweryn Boner stary zamek rozebrał i na jego miejscu w latach 1530 – 1545 wystawił nową
rezydencję. Nadał jej wygląd średniowiecznego zamku, którego ściany malowniczo „wyrastają”
z wapiennych skał. Długim stromym podjazdem przez rozległy majdan, przez most zwodzony i
wieżę bramną, wjeżdżało się na niewielki dziedziniec otoczony krużgankami zgodnie z włoską
modą. Od południa i północy były dwa wygodne domy mieszkalne, z lustracji wiemy że były też w
zamku biblioteka i kaplica, ta ostatnia zapewne tradycyjnie w wieży nad bramą. Skrzydła
zamkowe od południa, zachodu i północy wieńczyły prawdopodobnie attyki, natomiast
cylindryczne wieże nadające budowli pożądany charakter „siedziby rycerskiej” koronowały ganki
na wspornikach udające tylko machikuły, bo z zaślepionymi otworami. Jedynie od strony
zagrożenia – od południa, strzegły zamku dwa istotnie obronne dzieła: basteja - tzw. „Kurza Noga”
i beluard, oba kilkukondygnacyjne, wysunięte poza obręb zabudowań, dostosowane do broni
palnej.
Zamek Seweryna Bonera to przykład często używanego wśród bogatego patrycjatu
miejskiego tamtych czasów sposobu na wywyższenie się, przez przyjęcie dla własnej siedziby
formy wieżowego zamku, tradycyjnie przynależnego warstwie najwyższej – jako widomego
symbolu nowo uzyskanego szlachectwa.
Literatura:
Bohdan G u e r q u i n, Zamki w Polsce, Warszawa1974, s. 210-213.
Józef Stanisław J a m r o z, Zamek w Ogrodzieńcu, „Folia Historiae Artium”,
t. XVIII, 1982, s.105-124.
Mieczysław Z l a t, Nobilitacja przez Sztukę - jedna z funkcji mieszczańskiego
mecenatu w XV i XVI w.
▲(fot.internet)
▲ widok zamku w XVIII w. wg F.B. Wernhera i obecnie
ZĄBKOWICE ŚLĄSKIE, zamek księcia ziębicko-oleśnickiego Karola I z Podiebradu
W średniowieczu stał w tym miejscu obronny zamek, wzmiankowany pierwszy raz w 1321 r. W 1346 r. tak
jak cały Śląsk, przeszedł w ręce czeskie. Gdy przez Śląsk i Czechy przetaczały się wojny husyckie (1419 1434) zamek
oblegany przez husytów w 1428 r., pozostał niezdobyty. W roku 1458, gdy przywódca husytów Jerzy z Podiebradu
został królem Czech – zamek stał się jego własnością, a po jego śmierci w 1471 r., gdy czeska szlachta ofiarowała
koronę królewską Czech Władysławowi Jagiellończykowi (1471 -1516), i za czasów Ludwika Jagiellończyka, jego syna
(1516-1526) zamek ząbkowicki pozostał nadal w rękach książąt z rodu Podiebradów. Miał wtedy plan nieregularny,
otaczały go palisady i basteje ziemne. Oblegany w 1467 i 1468 r. przez wojska książąt śląskich został jednak zdobyty i
zniszczony.
Literatura:
Zygmunt G l o g e r , Encyklopedia Staropolska, t. II, Warszawa 1972, s. 76-84
Teresa J a k i m o w i c z , Dwór murowany w Polsce w wieku XVI, Warszawa-Poznań 1979.
Ewa R ó ż y c k a – R o z p ę d o w s k a, Późnorenesansowe dwory na Śląsku, (w:)
Sztuka około roku 1600, Warszawa 1974, s. 247-292.
Literatura: Jerzy K o w a l c z y k, Fasada ratusza poznańskiego. Recepcja form z traktatu Serlia i antyczny
program, „Roczniki Historii Sztuki”, t. VII (1970), s. 141-176.
Tadeusz D o k t ó r, Astrologiczne treści dekoracji sklepienia ratusza w Poznaniu, „Biuletyn
Historii Sztuki”, 1986, nr 2-4, s. 215-220.
Jan H a r a s i m o w i c z, Sztuka mieszczańska w Europie Środkowowschodniej. Stan i
perspektywy badań, (w:) Sztuka miast i mieszczaństwa XV-XVIII wieku w Europie
Środkowowschodniej, red. J. Harasimowicz, Warszawa 1990, s. 15-55, tam też literatura.
ATTYKI RENESANSOWE
A t t y k a to dekoracyjny element wieńczący mur budynku, lub mur wolno stojący. Stanowi
ją albo sam tzw. g r z e b i e ń, ustawiony wprost na koronie muru wolnostojącego, lub na tle
wysokiego dachu, albo składa się ona z – f r y z u i g r z e b i e n i a, w przypadku dachu
pogrążonego. F r y z, to ściana wysokości 4-5 metrów (jednej kondygnacji), ustawiona na koronie
muru, najczęściej dekorowana motywem arkad, o którą oparta jest konstrukcja dachu pogrążonego.
G r z e b i e ń może mieć dwojakie formy: proste, geometryczne, albo – esownice i między nimi na
słupkach maszkarony, obeliski, figury.
Funkcje attyk: o b r o n n a – gdy zastępują blankowanie i osłaniają kondygnację obronną;
funkcja tzw. m u r ó w o g n i o w y c h – gdy opiera się na nich dach pogrążony, zalecany
zwłaszcza w architekturze miast, gdyż utrudnia przedostawanie się ognia z płonącego dachu na
sąsiedni budynek; d e k o r a c y j n a – gdyż wprowadzają pożądany w okresie Odrodzenia
horyzontalny akcent na budynku.
Najpierw, około 1529 r., pojawiły się wczesnorenesansowe attyki śląskie. Składały się tylko
z grzebienia, o formach półkoli i ćwierćkoli zestawionych parami w tzw. „jaskółcze ogony”. Ich
wzorce – północno włoska architektura obronna; przyszły z Italii z komaskami. Najwcześniejsze
– w Ząbkowicach, Paczkowie i Bolkowie osłaniają kondygnację obronną. W budownictwie
miejskim pierwsza, może już z 1528 roku, była attyka wrocławskiego domu „Pod Złotą Koroną”,
zastosowana wyłącznie jako modna ozdoba, scalająca w jeden – trzy starsze domy kryte wysokimi
dachami.
Około 1550 r. pierwsza tzw. attyka polska koronuje sukiennice w Krakowie. Ten typ attyk,
na wysokich fryzach arkadowych z fantazyjnymi często grzebieniami przyjął się zwłaszcza w
miastach Małopolski, na ratuszach, kamienicach, synagogach, bramach, ale i na budynkach i
murach dworskich i pałacowych. Sięgnął Lwowa, miast i zamków Podola, występował do 40. lat
XVII wieku.
W architekturze baroku i klasycyzmu też spotykamy attyki, są jednak inne, przyjmują różne
formy balustradowe – płycinowe dekorowane płaskorzeźbą, lub tralkowe, a w II połowie XIX
wieku często formę pseudogotyckich krenelaży o drobnych ząbkach.
1529 – Pokrywa się łupkiem dachy nowego zamku w Ząbkowicach Śląskich, co oznacza, że
attyki już stoją. Mają formę półkolistych tarcz, a na rogach wieży wjazdowej również
ćwierćkoli, są to pierwsze attyki wczesnorenesansowe, osłaniają kondygnację
obronną, w każdej tarczy znajduje się strzelnica, krótkie daszki prostopadłe do dachu
nad budynkiem osłaniają dojścia do strzelnic.
1530 – około, zakłada się kondygnację obronną na kościele farnym w Paczkowie, likwidując
wysoki dach. Niekorzystnie wyglądający wysoki mur dekoruje się attyką, występują w
niej jaskółcze ogony i półkola. Kościół inkastelowano w związku z obawami przed
najazdem Tureckim, po klęsce pod Mochaczem, zgodnie z decyzją biskupa Jakuba
Salzy (1520 –1539).
1544 r. Rada Miasta Krakowa nakazuje stosowanie przez mieszczan w kamienicach
dachów pogrążonych, ze względów ogniowych, a to pociąga za sobą konieczność
jakiegoś ozdobienia wysokiego muru ogniowego nad fasadą – attyką.
1549 – 1575 r. wykonuje się attykę na południowym (kurtynowym) murze zamku Wawelskiego.
Pracami kieruje murator Tomasz (Lwowczyk ?), pomagają mu znani z dokumentów
z imienia murarze włoscy, polscy i ślązacy ( np. Antonius, Piotr Mezzo, Jerzy z Nysy)
1555 – pierwsza attyka typu polskiego w Krakowie z grzebieniem z esownic i maszkaronów
– przebudowa po pożarze sukiennic krakowskich przez Jana Marię Padovano,. Zmiana
wysokich dachów na pogrążone, oparte o wysoką fryzową ścianę attyki. Zachowane
rachunki za prace mówią: mistrz z Italii, Pankracy dostał 520 talarów i 10 łokci
czerwonego adamaszku za przesklepienie sukiennic, wytynkował sklepienie za 115
talarów, za brandmauer – ścianę attykową – muratorzy dostali 5 talarów, maszkarony
i sterczyny z pińczowskiego kamienia kosztowały Radę Miejską 49 talarów.
1555 – data na dekoracji sztukatorskiej, w sali głównej ratusza poznańskiego, wskazuje też
orientacyjnie datę budowy attyki na ratuszu autorstwa Jana Baptysty Quadro.
1558 – przebudowa i pokrycie dachami pogrążonymi z attykami domu królewien na Wawelu,
vis a vis katedry, na południe od niej.
MIESZCZAŃSKIE KAMIENICE RENESANSOWE.
Domy mieszczańskie w XVI i XVII w. zmieniały swój wygląd i układ funkcjonalny nie
jednocześnie. Nie można więc wyznaczyć jednej daty, po której pojawia się na całym terytorium
obecnej Polski, nowe „renesansowe” rozwiązanie.
Przykłady jednostkowe wznoszenia kamienic w nowym stylu, w obrębie dawnego,
średniowiecznego miasta, miały oczywiście najczęściej związek z zamożnością właściciela,
zmianą jego statusu społecznego, uzyskanym stanowiskiem, zdobytym świeżo często
zagranicznym wykształceniem, wzrostem zamożności, albo ze zmianami własnościowymi.
Przeobrażenia dotyczące architektury większych obszarów miasta, całych ulic, lub
otoczenia rynku, w poszczególnych przypadkach determinowały jakieś wyjątkowe fakty,
najczęściej wielkie pożary. Rozporządzenia rady miejskiej zakazującej wznoszenia budynków
drewnianych wokół rynku, ze względu na możliwość rozprzestrzeniania się w mieście ognia,
wydawane były w większości dużych polskich miast już w XIV wieku, jednak pozostawały rożne
drewniane konstrukcje przed domami, wybuch ogromnego pożaru, wymuszał w następstwie prace
budowlane, a w ich trakcie wraz z nowymi tendencjami w sztuce, zmiany układu
funkcjonalnego, wyglądu elewacji, wprowadzenie nowej formy portali wejściowych, obramień
okiennych, szczytów. Tak np. było w Lwówku Śląskim. Po p o ż a r z e w 1518 r. rada miejska
zarządziła wyburzenie drewnianych podcieni wokół rynku i zaleciła budowę z kamienia
przynajmniej ścian szczytowych domów, kolejne pożary w 1536 i 1551 r. spowodowały całkowitą
wymianę zabudowy drewnianej, na murowaną. W Krakowie, wydane w 1 5 4 4 roku,
rozporządzenie Rady Miasta n a k a z u j ą c e mieszczanom s t o s o w a n i e d a c h ó w p o g r
ą ż o n y c h, by zapobiec ciągłym pożarom, zdeterminowało pojawienie się attyk na kamienicach.
Pierwszą w Krakowie, attyką, typu polskiego jest attyka na Sukiennicach z 1550 r., z arkadowym
fryzem i esownicowym grzebieniem, jednak XVI wieczne panoramy miasta ukazują wiele domów
miejskich ukoronowanych attykami.
Inaczej w nowozakładanych miastach, a było ich około 300 na terenie Korony Polskiej, w
XVI i I poł. XVII wieku, zarówno zakładanych na planach tradycyjnych jak i teoretycznych. Nie
było tu już miejsca na przestarzałe, niewygodne układy funkcjonalne i formy.
Nowe miasta powstawały w ośrodkach dóbr magnackich, jako miasta rezydencyjne,
związane z pałacami jak Brody, Brzeżany, Zamość, Żółkiew, (najwięcej na wschodnich ziemiach,
na terenie Wielkiego Księstwa Litewskiego, na Rusi, na Podolu), w związku z rozwojem
przemysłu (np. włókienniczego w Wielkopolsce), napływem uchodźców, z powodu wojen
religijnych (ze Śląska, Czech, Niemiec, Niderlandów).
Ogólnie można powiedzieć, że z m i a n y f o r m y, tzn. zmiany w wyglądzie mieszczańskich
domów, początkowo dotyczące głównie zmiany detalu architektonicznego, wiązały się z
rozprzestrzenianiem się nowego stylu, szły z zachodu wraz z rzemieślnikami i budowniczymi z
Italii północnej – z komaskami, a zatem trochę wcześniej nowe formy ujrzymy na Śląsku, niż w
pozostałych rejonach Polski.
W rozwiniętym średniowieczu dominował typ k a m i e n i c y s z c z y t o we j tzn.
ustawionej szczytem do ulicy. K a l e n i c o w e układy dachów wiązały się z najstarszym okresem,
gdy pierwotne parcele (curie) były bardzo szerokie, ale powstawały też na wąsko frontowych
domach i przetrwały do czasów nowożytnych. Oba typy domów spotykamy w wieku XVI, a obok
nich pojawia się około połowy XVI w. dom z d a c h e m p o g r ą ż o n y m i z a t t y k ą.
Z m i a n y r o z p l a n o w a n i a domów powstawały ewolucyjnie w rożnym tempie w
rożnych rejonach kraju, właściwie bez związku ze zmianami kompozycyjnymi fasad. Podstawowa
r ó ż n i c a w r o z p l a n o w a n i u mieszczańskiej kamienicy
średniowiecznej i nowożytnej polega na tym, że :
■ kamienica ś r e d n i o w i e c z n a jest d w u t r a k t o w a,
schody na piętro umieszczone są z boku sieni frontowej,
a wyżej często w różnych miejscach domu. W wieku XVI w obrębie
I traktu, w sieni, powstaje kantor sklepiony, niesięgający do końca sieni, dzięki czemu za nim tworzy się wolna
przestrzeń, w której w następnym stuleciu umieszczone zostaną schody na piętra II i III.
■■ kamienica n o w o ż y t n a jest t r ó j t r a k t o w a, przy czym w środkowym trakcie
umieszczone są schody, najczęściej murowane, trójbiegowe. Ilustrują to pokazane przykłady dwu
średniowiecznych (z XV i pocz. XVI w) i jednej nowożytnej (pocz. XVII w.) kamienicy
warszawskiej (architektura Warszawy zapóźniona była w stos. do reszty ziem polskich).
Różnorodnie rozwiązywano problem oświetlenia klatek schodowych umieszczonych w
środkowym trakcie frontowego domu. W większości kamienic w Polsce, przebudowywanych lub
rozbudowywanych w XVI-XVII w., do I piętra prowadził prosty bieg schodów umieszczony z boku
sieni, lub zabieg, doprowadzający do poziomu I p. gdzie formował się rodzaj wewnętrznego
podwóreczka, otoczonego trzema biegami schodów, górą przesklepionego, oświetlonego oknami
umieszczonymi wysoko, pod sklepieniem, z boków.
W Warszawie, jeszcze przed 1454 r. wydany był zakaz budowy domów drewnianych. Murowane kamienice
XV-wieczne były na ogół jednopiętrowe, dwutraktowe; piętra II i III pojawiają się wraz z rozwojem ilościowym
ludności, od czasu przejęcia przez miasto funkcji stołecznej w 1569 r. Mieszczący schody trakt środk
o w y, p o w s t a w a ł w kamienicach warszawskich w w y n i k u p o d z i a ł u w obrębie
murów wcześniejszej kamienicy. Schody były na ogół trójbiegowe z pustym szybem pośrodku, choć
występowały też dwubiegowe. Oprócz klatki schodowej umieszczano w środkowym trakcie też
kuchnie, na wszystkich piętrach domu, który poza mieszkaniem właściciela zawierał już na górnych
piętrach i poddaszu, mieszkania na wynajem. Kamienice warszawskie na ogół były kalenicowe, od
lat 40. XVII w. mury ograniczające trakt środkowy wyciągano w górę, w postaci tzw. l a t a r n i
umieszczano w nich okna doświetlające klatkę schodową. Nadbudówki te przykrywano
dwuspadowymi daszkami, trakty tylny i przedni kryły dachy pulpitowe. Tak powstała unikalna
forma nowożytnych domów warszawskich.
W Krakowie, gdzie murowane kamienice wznoszono jako dwu traktowe już od XIII wieku,
podobnie ewolucyjnie powstałe środkowe trakty wewnętrzne oświetlano oknami umieszczonymi w
lukarnach, z boków dachu dwuspadowego, a więc niewidocznymi w elewacji frontowej.
W Warszawie środkowy trakt budynku, raczej nie mógł mieć charakteru reprezentacyjnego.
Inaczej przedstawiało się to np. w Gdańsku, co ukazuje przykład kamienicy zwanej „Lwi Zamek” z
1569 r. Tu przestrzeń środkowego traktu obok klatki schodowej przykryto ponad kondygnacją III
piętra kryształowym sklepieniem. Wiązało się to między innymi z odmiennym usytuowaniem
kuchni. Reprezentacyjna sala jadalna na ogół znajdowała się w tym czasie w tylnym trakcie na I p.
Jeśli kuchnia była w oficynie za nią, trakt środkowy z otwartymi schodami i galeryjkami, mógł
stanowić rodzaj westybulu. W Jeleniej Górze i Lubomierzu zarejestrowano zarówno bogate
sztukatorskie dekoracje sklepień kryjących te tzw. „wiaty”, jak i okien, portali, balustrad, a także
samych ścian pokrytych polichromiami i obrazami. Odnotowano też przy Rynku nr 17 w Jeleniej
Gorze przykład przykrycia „wiaty” kopułką na ośmiobocznym bębnie.
Obok tego musimy wymienić jeszcze jeden rodzaj domu, który pojawił się na terenie
południowej Polski, na szlaku handlowym wiodącym ze wschodu na zachód, w okresie
nowożytnym – tzw. k a m i e n i c ę z w i a t ą. Głównym zajęciem właścicieli tych domów był
wynajem pomieszczeń mieszkalnych, handlowych i magazynowych przejezdnym kupcom
wiozącym z Orientu do Europy drogie tkaniny. Były to domy z wielkimi, krytymi podwórzami –
wiatami, w których mogło schronić się i kilka wozów. Specjalnie słynne są domy w Jarosławiu.
Miały one na ogół szerokie fasady, około 16-metrowe. Od frontu był dwutraktowy dom przedni z
podcieniem. Środek planu zajmowała przesklepiona wiata, z oknami ponad dachami traktów
frontowych i tylnego. Z tyłu za nią był przejazd i obok niego Izba Wielka, zwana też Izbą
Szynkową lub Izbą Alternacką, najczęściej wielkości 7 x 9 m, ze zdobionymi stropami lub ze
sklepieniem dekorowanym sztukateriami, z malowidłami na ścianach (takie izby były też w
podobnych domach w Zamościu, Lublinie i Krakowie). W wiacie i frontowej sieni wjazdowej był
rodzaj targowiska. Po bokach sieni były sklepy i składy lub kramy dostępne z wiaty. Izby dla
podróżnych rozlokowane były na piętrach. Ganki, z drewnianymi balustradami, biegnące wokół
wiaty umożliwiały komunikację z każdym pomieszczeniem. Okna też wychodziły na wiatę.
Niektórzy historycy architektury doszukują się odległej genezy domów z wiatą w karawanserajach – obronnych
zajazdach dla przejezdnych kupców, w krajach Orientu, oczywiście toute proportion gardée.
We wszystkich typach kamienic mogą występować od frontu murowane p o d c i e n i a, które
zastąpiły popularne w średniowieczu – podcienia drewniane. W małych miastach Małopolski, do I. Wojny
Światowej można było często spotkać drewniane domy z podcieniami, jak na rysunkach Matejki, Gersona i Glogera.
Ostatnio ziemia osuwająca się po letnich powodziach 2010 r. w Lanckoronie zniszczyła wiele podobnych, które jeszcze
tam przetrwały. Murowane podcienia wzdłuż całych pierzei, zwłaszcza rynkowych, występowały w
wielu miastach Śląska, (w Jeleniej Górze, Legnicy, Jaworze), i Małopolski, (np. w Jarosławiu,
Zamościu).
W domach Gdańskich wyjątkowo występowały konstrukcje przypominające znane ze
średniowiecza przedproża – rodzaj murowanych t a r a s ó w od strony ulicy, mających charakter
reprezentacyjny, ale też służących celom rekreacyjnym, pod którymi było miejsce na sklep lub
magazyn.
JAROSŁAW
Miasto prywatne, na przełomie XVI/XVII w. należało do księżnej Anny Ostrogskiej, która miała tam też swoją
rezydencję. W XVI w. miasto było drewniane, być może z wyjątkiem jednego domu, co do którego użyto w
dokumencie z 1554 r. określenia lapidea – czyli dom murowany, zniszczyły je w latach 1600 i 1625 r. ogromne
pożary. Księżna zatem wydała nakaz budowy domów „razem wiązanych” (bez miedzuchów) i murowanych. Domy
były podcieniowe. Uczestniczyli w pracach po roku 1600 budowniczowie z Lipska: Michał Ahin, Balzer Günther i
czeladnik Michał Waldy, ale też Polacy. Najbogatsza z zachowanych jest K a m i e n i c a O r s e t t i c h – dom
patrycjuszowski, być może z 1633 r., z attyką z 1646 r. Lata 1625 – 1675 to czasy rozkwitu miasta. Potem miasto
podupada, niszczą je przemarsze wojsk, zmiany właścicieli itd. W XIX w. liczne przebudowy zatarły wygląd wielu
domów. Pod miastem zachowały się ogromne wielopoziomowe piwnice łączące się między sobą.
Niektórzy historycy architektury doszukują się odległej genezy domów z wiatą w karawanserajach – obronnych
zajazdach dla przejezdnych kupców w krajach południowego wschodu, oczywiście toute proportion gardée.
ZAMOŚĆ
Projekt Zamościa, miasta rezydencjonalnego rodu Zamoyskich sporządził w roku 1569 manierysta,
architekt włoski - Bernardo Morando, wykorzystując w układzie planu teoretyczną myśl Giorggio
Martiniego -
WARSZAWA
Jeszcze przed 1454 r wydany był w Warszawie zakaz budowy domów drewnianych. Murowana
zabudowa XV-wieczna jest na ogół jednopiętrowa, dwutraktowa; w wieku XVI w obrębie I traktu, w
sieni, powstaje kantor sklepiony, niesięgający do końca sieni, dzięki czemu za nim tworzy się wolna
przestrzeń, w której w następnym stuleciu umieszczone zostaną schody na piętra II i III. Piętra pojawiają
się wraz z rozwojem ilościowym ludności, od czasu przejęcia przez miasto funkcji stołecznej w 1569 r.
Nowożytne rozwiązanie trójtraktowe datuje się w Warszawie dopiero na czas po 1600 roku. Ś
r o d k o w y t r a k t mieszczący s c h o d y p o w s t a w a ł w w y n i k u p o d z i a ł u w
obrębie murów wcześniejszej kamienicy. Schody były na ogół trójbiegowe z pustym szybem
pośrodku, choć występowały też dwubiegowe; Oprócz klatki schodowej umieszczano w
środkowym trakcie też kuchnie na wszystkich piętrach domu, który oprócz mieszkania właściciela
zaczął też już mieścić, na górnych piętrach i poddaszu, mieszkania na wynajem. Kamienice
warszawskie na ogół były kalenicowe, od lat 40. XVII w. mury ograniczające trakt środkowy
wyciągano w górę, w postaci tzw. latarni - umieszczano w nich okna doświetlające klatkę
schodową Nadbudówki te przykrywano dwuspadowymi daszkami, trakty tylny i przedni kryły
dachy pulpitowe. Tak powstała unikalna forma nowożytnych domów warszawskich.
Po zrujnowaniu Warszawy, w 1944/45 r. odbudowując kamienice zmieniono ich plany,
przeniesiono w inne miejsce klatki schodowe, a w „latarniach” nad dachami umieszczono na ogół
pracownie malarskie.
Literatura:
Stare Miasto w Warszawie, Odbudowa, „Teka Konserwatorska z. 4, Warszawa 1956;
Stanisław Ż a r y n, Kamienica Warszawska w XV i XVI wieku, „Kwartalnik
Architektury i Urbanistyki”, t. VIII, z. 2, 1963;
Jarosław W i d a w s k i, Średniowieczny dom miejski w Warszawie, „Kwartalnik
Architektury i Urbanistyki, t. XXX, z. 2, 1985, s.135-149, tamże Dyskusja, s. 249-260;
Jolanta P u t k o w s k a, Architektura Warszawy XVII wieku, Warszawa 1991, s. 253-287.
K R A K Ó W.
Kamienice murowane powstawały tu od XIII w. Były dwutraktowe, trakt trzeci powstawał
wewnątrz nich ewolucyjnie od czasów nowożytnych. Wtedy do wysokości I p. prowadził często
jeden bieg schodów, dopiero od poziomu I piętra schody otaczały trzema biegami rodzaj
wewnętrznego dziedzińczyka przykrytego od góry latarnią oświetloną oknami umieszczonymi w
lukarnach, z boków dachu, w przypadku, gdy kamienica kryta była dachem dwuspadowym
opartym od frontu i od tyłu na szczytach. W przypadku dachów pogrążonych stosowano podobne
rozwiązanie.
JELENIA GÓRA
Kamienice zachowane do końca II Wojny Światowej w dość dobrym stanie pochodziły na ogół z
czasów po wojnie trzydziestoletniej (1618-1648), na co wskazywała poza barokowymi formami
szczytów również dość tandetna technika budowy sklepień i murów, nie spotykana w
budownictwie renesansowym. Można sądzić, że wiele z nich postawiono na murach starszych
kamienic, które spłonęły w pożarach w czasie wojny trzydziestoletniej, plany bowiem wydają się
powtarzać układy z drugiej poł. XVI w. W 1549 roku ogromny pożar strawił w ciągu trzech godzin
całe miasto, co upamiętniono kamienną tablicą wmurowaną w ścianę jednego z domów i co
pozwala przypuszczać, że do tego czasu znakomita większość budynków miasta była drewniana,
później dopiero wznoszono murowane. Kamienice przyrynkowe o frontach 3-4 okiennych miały
na parterze podcienia, jak wiele innych miast śląskich. Zachowane do lat 60. XX wieku reszty
wskazują, że podobnie jak m.in. w Krakowie, do poziomu I p. prowadziły jednym biegiem
schody skromne dość schody tu dopiero umieszczony buł tzw. wiata – rodzaj wewnętrznego
krytego podwórka.
Z A M K I I R E Z Y D E N C J E II połowy XVI W I E K U
O d p o ł o w y X V I w. w Polsce, na wzór Wawelu, a także na wzór królewskiego pałacu
myśliwskiego w Niepołomicach, przebudowanego przez Zygmunta Augusta około 1550 r.,
magnaci, biskupi i można szlachta, zwłaszcza piastująca przeróżne urzędy, poczęli przebudowywać
swe obronne do tej pory siedziby, na n o w o ż y t n e r e z y d e n c j e w d u c h u w ł o s k i m.
Ich obronność w tym czasie zaczęła się często ograniczać do o b w a r o w a ń z i e m n y c h
lub m u r o w a n y c h, bastejowych lub bastionowych, o d s u n i ę t y c h od budynków
mieszkalnych .
Znamienna jest też forma dekoracji sztukatorskiej, tzw. „lubelskiej”, pokrywającej sklepienia
naw*. Dekoracyjne listwy z ornamentem odciskanym matrycą, biegną wzdłuż krawędzi lunet, a
także formują sieci, układy gwiaździste i geometryczne figury (ale też np. serca), na powierzchni
pól sklepiennych. Listwy ozdobione są klasycznymi motywami perełek, wolich oczu, ząbkowań.
*Podobne odciskane (a nie wykonane „z wolnej ręki”) sztukatorskie dekoracje, modne są w tym samym czasie w
Europie, spotykamy je też np. na Śląsku na stropach i sklepieniach w pałacach i kościołach (Świny, Oleśnica), jednak
specyficzny rysunek który na sklepieniach tworzą listwy „dekoracji lubelskiej” na Śląsku nie występuje.