Professional Documents
Culture Documents
aleksandra czarniecka
1. Wstęp
Kolekcje to termin, który budzi skojarzenia nawet w umyśle małych dzieci. Mnogość
obrazów, które pojawiają się w naszej głowie, gdy słyszymy to słowo, świadczy o
tym, jak uniwersalne i szerokie jest jego znaczenie. Bo kolekcją zwykliśmy określać
nie tylko przedmioty wyeksponowane w muzealnych korytarzach. Być może wielu z
nas ma się za kolekcjonerów i z dumą prezentuje swoje zbiory przeróżnej maści, od
pocztówek, płyt muzycznych czy owadów, po deski klozetowe (mowa tu o dorobku
kolekcjonerskim Pana Barneya Smitha z Texasu, USA) i zabawkowe tygrysy, które
leżą w konkretnej pozycji, z łapami wyciągniętymi niczym Sfinksy (które z kolei
zbieram ja sama).
(tu obrazek kolekcji obrazów, sedesów i tygrysów)
Czym jednak musi się odznaczać owy zbiór, by mógł być bezspornie nazwany przez
najdociekliwszych badaczy kolekcją?
2. Kolekcja
Dr Krzysztof Pomian w swoim dziele Zbieracze i Osobliwości formułuje następującą
definicję:
“(Kolekcja) to znaczy każdy zespół przedmiotów naturalnych lub wytworów
działalności ludzkiej, utrzymywanych czasowo lub trwale poza obszarem czynności
gospodarczych, poddanych szczególnej opiece w miejscu zamkniętym,
przystosowanym do tego celu, i wystawionych do oglądania.”
Na pierwszy rzut oka uderza nas sucha opisowość cytowanej definicji.
Dr Pomian wyróżnia więc trzy cechy charakterystyczne prawdziwej kolekcji.
Po pierwsze - przedmioty tworzące kolekcję są trwale lub czasowo wyłączone z
obiegu użytkowego. Z tego też powodu produkty wystawione na sklepowych półkach
nie będą stanowiły kolekcji - są na nich ustawione w celach użytkowych,
konsumpcyjnych, “nie na pokaz”.
Po drugie - aby można było mówić o kolekcji, rzeczy wchodzące w jej skład muszą
być poddane specjalnej ochronie. Należy zabezpieczyć je przed zniszczeniami
mechanicznymi, związanymi z upływem czasu czy kradzieżą.
Nie sposób kolekcją nazwać przecież stertę śmieci wyrzuconych na wysypisko i
pozostawionych samych sobie. Owe śmieci mogły by uzyskać tę rangę jedynie za
sprawą osoby lub instytucji, która uzna je za rzeczy wartościowe i zabezpieczy,
zadba o ewentualną restaurację i ekspozycję przedmiotów (co jak wiadomo, w
historii miało miejsce).
Ostatnim kryterium, które musi spełnić zbiór kandydujący do miana kolekcji, jest
wystawienie go w zamkniętym miejscu do tego celu przeznaczonym. Oznacza to, iż
głównym przeznaczeniem kolekcji jest jej ekspozycja dla widza oraz dbałość, by
obcowanie publiczności ze zbiorem było jak najlepszym doświadczeniem.
Z tego też powodu nie nazwiemy kolekcją pieniędzy zakopanych w ogrodzie czy też
serii obrazów zamkniętych w sejfie, z dala od należących do kogokolwiek oczu.
Obiekty wchodzące w skład kolekcji są wyodrębnione ze swojego naturalnego
otoczenia w jednym zasadniczym celu - służą temu, by je oglądać.
3. Teoria Semiforów
Semifory najlepiej spełniają swoją rolę właśnie wtedy, gdy są częścią kolekcji.
Wraz z początkiem drugiej połowy XIV zmienia się znaczenie kolekcjonerstwa. Nurt
humanizmu oraz renesansowe czerpanie z dorobku antycznego skłania uczonych i
artystów do gromadzenia pozostałości po starożytnym pięknie i mądrości. Tak też w
obiegu wymiany kolekcjonerskiej pojawiają się dawne rękopisy, dzieła sztuki czy
instrumenty naukowe. Popyt na owe przedmioty doprowadza w końcu do powstania
rynku sztuki starożytnej oraz nowych miejsc jej gromadzenia : bibliotek i gabinetów
sztuki. Proces ten ma początek w Xv wieku we Włoszech skąd rozprzestrzenia się
na resztę Europy. Najznakomitszą kolekcją można nazwać dziś zbiory rodziny
Medyceuszy z Florencji, której działalność staje się nowożytnym wzorem mecenatu
artystycznego. Oprócz gromadzenia pamiątek przeszłości, Medyceusze włączają do
swych zbiorów również dorobek współczesnych im artystów.
Warto zwrócić uwagę również na zbiory książąt Montefeltrów z Urbino, Gonzagów w
Sabbionecie czy też rodu Habsburgów.
Własne kolekcje tworzą w czasach odrodzenia nie tylko osoby zamożne, ale także
kupcy, myśliciele, podróżnicy. Motywem przestaje być chęć zdobycia pozycji
społecznej i bogactwa, a raczej ciekawość, chęć zbadania wszechświata i stworzenia
własnego "mikrokosmosu". Tak powstają gabinety osobliwości, którym więcej uwagi
poświęcę w dalszej części pracy.
Właśnie w XVIII wieku wykształciło się aktualne dziś rozumienie sztuki. Pojęcie
"sztuk pięknych" oddziela się od rzemiosła i umiejętności, z którym jednakie było
spojrzenie na wyroby artystyczne. Sztuka staje się więc wartością samą w sobie a
wiek XIX przynosi niesamowity rozwój dziedzin twórczości artystycznej oraz
różnorodnych form ekspresji artystycznej. Wtedy też powstają pierwsze, w pełni
uświadomione i ukształtowane kolekcje artystyczne gromadzące sztukę
awangardową. Kolekcjonowanie nowatorskiej sztuki współczesnej nabiera
charakteru deklaracji światopoglądowej, w krytyce i opisie dzieła na znaczeniu tracą
tradycyjne wyznaczniki wartości jak perspektywa, światłocień czy mimetyzm - nowe
spojrzenie skupia się na czystości medium, powierzchni, kształcie, manifeście,
ekspresji.
Wykształca się utopijne marzenie o izolacji dzieła, podkreśleniu jego specjalnego,
odrębnego statusu co najpełniej umożliwiłoby percepcję obiektu i artysty jako czegoś
wyjątkowego.
Kolekcje artystyczne, muzea, galerie miały być, zgodnie z myślą modernistyczną
reprezentowaną min.przez Le Coubusier, "maszyną wizualną do oglądania dzieł".
Zakładało to koncepcję ekspozycyjną tzw White Cube, dążącą do neutralności
otoczenia architektonicznego względem eksponowanych obiektów, aby zapewnić
optymalne warunki odbioru.
Sztuka i kolekcjonerstwo rozwijały się równolegle, nawiązywały dialog, a pozycja
kolekcjonera wymagała od niego intuicji, wrażliwości, otwartości na nowe zjawiska, a
często również ryzyka. Najwybitniejsi zbieracze XX w to min. Rodzina Steinów, Ivan
Morozov czy Jacques Doucet.
Cytat "Sztuką może być dzisiaj wszystko, wszystko może funkcjonować jako sztuka,
ponieważ sztuka wyzwoliła się ze wszystkich ograniczeń, także z własnej definicji i
uzyskała absolutną wolność (...) Nie można już podważyć ani zanegować sztuki,
gdyż nawet negacja sztuki jest sztuką…" Grzegorz Dziamski, Sztuka po końcu
sztuki. Sztuka początku xxi wieku, poznań 2009
II.PINAKOTEKA
Najciekawszą z nich według badacza Bogdana Burlinga jest jednak niewielka galeria
obrazów na Akropolu w Atenach. Mimo iż Akropol kojarzy się nam przede wszystkim
ze Świątynią Ateny Partenos, Erechtejonem, Propylejami i piękną świątynią Nike
Apteros, to właśnie Pinakoteka najlepiej zniosła kły upływu czasu i pozostaje do dziś
niemal nietknięta.
Wielu specjalistów uważa, że pierwotne przeznaczenie tej prastarej galerii było
zupełnie inne niż może nam się wydawać. Według nowoczesnych teorii, pinakoteka
była pierwotnie salą konsumpcyjną dla ważnych osobistości Ateńskich. Przypuszcza
się również, że mogło to być pomieszczenie do odpoczynku, gdzie zwiedzający mogli
wypoczywać wśród złożonych przez siebie darów, w tym obrazów. Na przestrzeni
wieków, pod wpływem pism greckiego geografa Pauzaniasza z I w n.e. utrwalone w
świadomości ogólnej zostało przeznaczenie pinakoteki jako "budynku zawierającego
malowidła".
Mimo kontrowersji dotyczących pierwotnego przeznaczenia, jak też samego
postrzegania sztuki przez starożytnych Greków, jako po prostu wyrobów i rzemiosła,
nie podlega wątpliwościom że obecność dzieł sztuki i sali nazwanej pinakoteką na
Akropolu nie jest przypadkowa. Twórcy zespołu świątynnego dążyli do tego by
przeżyciom religijnym towarzyszyły doznania estetyczne albowiem "greccy bogowie
objawiali się pięknie" (Tadeusz Zieliński Religia Starożytnej Grecji. Zarys ogólny.
Wrocław 1991)
Pierre Borel (1620-1671) lekarz z Castres, wśród swoich dzieł umieszcza opis
Starożytności, Osobliwości, Roślin,Minerałów i innych rzeczy godnych uwagi w
mieście i hrabstwie Castres, do którego załącza katalog spisujący rzeczy zebrane we
własnej kolekcji. Jak sam autor zaznaczył "Moje Muzeum stanowi mikrokosmos albo
zestawienie wszystkich rzeczy rzadkich"
A znajdowały się wśród nich : osobliwosci ludzkie, stworzenia czworonożne, ptaki,
ryby o zoofity morskie, muszle, inne rzecxy morskie, owady i węże, rośliny a
najpierw drewna i korzenie, liście, kwiaty, gumy i żywice, nasiona i ziarna, rzadkie
owoce, inne owoce i nasiona, minerały i po pierwsze kamienie, rzeczy przemienione
w kamień, inne minerały, starożytności, rzeczy sztuczne.
Właściciel w swoim gabinecie stara się ogarnąć wszelkie istoty i twory, dzieła
zarówno natury bądź Boga jak i wyroby ludzkie. Na półkach swej kolekcji tworzy więc
swoisty mały świat, własny mikrokosmos składający się z wybranych przez siebie
przedmiotów.
Podobnych gabinetów w XVI i XVII wiecznej Europie jest wiele. Stanowią one
swoiste zjawisko społeczne i kulturowe, oferując mnogość tematów swoich zbiorów.
Określane są one mianem KUNST UND WUNDERKAMMER. Zmieniło się wtedy
podejście do obiektów starożytności, które zaczęto badać, a nie traktować jako
pogańskie odpady. Chęć zebrania, udokumentowania i opisania ich stało się
powszechne dzięku rozwojowu humanizmu.
Tworzeniu kunstkamer towarzyszyła swoista filozofia w której właściciel stwarza
własny wycinek świata, ukazywała ona też człowieka i kosmos jako wzajemnie na
siebie działające siły. Myśl ta jest odzwierciedleniem renesansowej idei kosmogonii,
w której kosmos ma własną duszę, która rozlewa się zarówno na ludzi jak i na
przedmioty.
Gabinety osobliwości były miejscem oddania czci temu duchowi wszechrzeczy,
odwoływały się do ciekawości, chęci poznania zarówno sfery materialnej jak i
duchowej, magicznej, tajemniczej. Obok osobliwości przyrodniczych i dzieł rąk
ludzkich prezentowana tam była sztuka prymitywna i erotyczna.
Sam zaś proces tworzenia i gromadzenia stanowił, podobnie jak w przypadku
dzisiejszych, prywatnych kolekcji, proces poszukiwania i odnajdywania przyjemności
ze swoich dociekań.