You are on page 1of 10

Intermedia-eksperymenty dźwiękowe w ramach sceny sztuki

intermedialnej 2017-2019

Nasze rozumienie pojęcia „wypowiedzi artystycznej” jest głęboko


zakorzenione w ewolucyjnej romantyczności, kiedy to w zwięzłych
strofach-”aby język giętki powiedział wszystko co pomyśli głowa”-wyrażono
tęsknotę za idealnym przekazem artystycznej myśli w języku sztuki, mając
prawdopodobnie głębokie przekonanie, że nie może być to jeden język, język
o jednym charakterze. Jednakże dopiero w latach 60-tych XX wieku termin
intermedia został wprowadzony w obieg krytyki artystycznej przez
amerykańskiego artystę Dicka Higginsa, uczestnika grupy Fluxus, do
opisywania nienazwanych, często trudnych do zidentyfikowania,
interdyscyplinarnch akcji artystycznych, które zaczęły się w tamtym czasie
rozpowszechniać; stąd też działania na granicy rysunku i poezji lub
malarstwa i teatru, zaczęły być nazywane intermediami. Powtarzalność
takich zdarzeń spowodowała, że zyskały one własne, odrębne nazwy (np.
poezja wizualna lub performance). Sztuka intermedialna to nurt artystyczny,
który eksploruje i integruje różnorodne media, takie jak malarstwo, muzyka,
teatr, film, fotografia, literatura czy cyfrowe media. Pojęcie to było związane z
dążeniem do przełamywania tradycyjnych granic między różnymi dziedzinami
sztuki. Higgins opisał trend panujący wśród najbardziej interesujących
nowych dziedzin sztuki jako tendencję do przekraczania granic uznanych
mediów lub nawet łączenia obszarów pogranicza sztuki z mediami, które
dotychczas nie były uznawane za artystyczne formy wyrazu (np. komputery).
Artyści świadomie zaczęli łączyć, spajać języki odrębnych gatunków sztuki w
akcie twórczym. Sztuka postmodernistyczna ugruntowała pojęcie sztuki
intermedialnej, czyli typ wypowiedzi artystycznej przekraczający granice
pomiędzy dyscyplinami. John Cage pioniersko w roku 1960 zrealizował
pokaz pt. Water Walk, będący jednym z pierwszych działań intermedialnych.
Artysta wykonał ciąg czynności pozbawionych absolutnie celowości
praktycznej. Działania sceniczne były wolne od relacji przyczynowo-
skutkowej tak istotnej dla naszych codziennych zachowań. W jednym ciągu
obsługiwał pianino, zabawkę dziecięcą, garnek ciśnieniowy, radia kreując
przepływ faktów dźwiękowych, manifestując tym ideę tworzenia i
doświadczania dzieła sztuki bez poszukiwania w nim jednoznacznych
sensów i prostego przekazu artysty. Forma stała się informacją, a działanie
audiowizualne wolne było od ograniczeń treści, powagi, logiki. Akt kreacji
osiągnął nowy ontologicznie wymiar-stał się subiektywny, autonomiczny i
autoteliczny, stając na rozdrożu pomiędzy materią tworzywa a ulotnym
symbolem. Warto zauważyć, że obecna sztuka intermedialna jest bardzo
zróżnicowana, a artyści podejmują różnorodne podejścia do integracji
mediów w swojej twórczości. Przykłady sztuki intermedialnej obejmują
performance, instalacje artystyczne, multimedialne spektakle teatralne,
eksperymentalne filmy...

Rozpoznający samego siebie w takim pojmowaniu intermedialności cykl


wystaw pt. Podwodny Wrocław-Scena Sztuki Intermedialnej pod kuratelą
artystki prof. Małgorzaty Kazimierczak nie jest pozbawiony tej historycznej
kontekstualności, albowiem jest to wydarzenie, które nie tylko przedstawia
prace intermedialne, ale samo w sobie staje się za każdym razem
intermedialnym konglomeratem multisensualnych zdarzeń. Multisensualność
jest bezpośrednim odniesieniem do jądra intermedialności. Kazimierczak nie
tylko umiejętnie dobiera artystów, ale również z właściwą sobie wrażliwością
wizualną aranżuje ekspozycję w bardzo trudnej przestrzeni byłego browaru.
Aranżacja zamkniętej surową cegłą bryły sześciennej odbywa się we
wszystkich podstawowych kierunkach poziomu i pionu. Nie tylko ściany, ale
podłoga i sufit oraz krawędzie stają się faktorem rozłożenia artystycznych
prac uczestników. Bywa, że najbardziej oryginalne prace nie znajdują się na
osiach symetrii lub w punkcie środkowym, ale na tzw. peryferiach
geometrycznych czyli w kątach, na podłodze lub suficie tej bryły. Ważne
wydaje się być to, że wykorzystywane od lat pomieszczenie nie posiada
okien, ale jedynie szerokie drzwi. Jedyny otwór przez, który wchodzi do
pomieszczenia zarówno światło, powietrze jak i widzowie. Tworzy to sytuację
wyszukanej inkubacji, koncentracji oraz obwodu zamkniętego. W przestrzeni
ekspozycyjnej, w kulminacyjnych momentach obecności uczestników, widz
spragniony duchowych doznań porusza się w labiryncie ciał- „ciał”
prezentowanych dzieł sztuki i dosłownie pomiędzy ciałami tłumu widzów-
widzów kontemplujących, dyskutujących, skupionych, roześmianych,
analizujących dzieła sztuki, rozbawionych spotkaniem dawno nie widzianych
przyjaciół... Ten specyficzna towarzyska rzeźba foniczna jak spontanicznie
powstaje podczas festiwalu jest kontrapunktowana konceptualną
monumentalnością i ilością zgromadzonych dzieł sztuki wizualnej. Cała
sytuacja staje się egzystencjalnym stanem pomiędzy heidegerowskim Da
Sein a fromowskim to have. Jednak Kazimierczak w swoim kuratorskim
despotyzmie programowym idzie o krok dalej tj. w te przestrzenie, gdzie
pojęcia sprzeczne wydają się stapiać swe granice, gdzie nadmiar i
różnorodność wyzwala nowe doznania. W przedpandemicznym triduum
festiwalowym, czyli w latach 2017-2019 spiętych wyrazistą klamrą mott
kuratorce udało się wspiąć na wyżyny koncepcyjnego określenia faktorów
ogólnotematycznych. Nie przypadkowo następujące po sobie manifesty-
motta ujawniają intymny mechanizm myślenia rewolucyjnego kuratorki tego
artystyczno-towarzyskiego prysznica intermedialnego. Jaką drogę trzeba
przejść aby porzucić archiwum i znaleźć swoje miejsce w (nie)obecności, a
następnie w neoekologii odchodzej od antropocenu? Istotą natury pojęcia
intermedialności jest koncepcja mieszania, czyli tzw. wiru syntaktycznego i
semantycznego. Dzieło intermedialne nabiera energii dzięki momentowi pędu
na łuku intertekstualnego modelu transformacji. Frazeologicznie pojęcie
intermedia kojarzy się z pojęciem intermedium, czyli wstawką pomiędzy
częściami np. muzycznego. Wystawy Kazimierczak w tą koncepcję się w
pełni wpisują. Dobrze zorientowana w światowych trendach zamienia tą
lokalną przestrzeń w zwierciadło globalnych procesów.W przebiegu roku nie
ma innej podobnej wystawy o zbliżonym potencjale medialnym. Quantity is a
message. Diverssity is a message. Intermedialność to akwen bez
językowych ograniczeń, który daje wolność włączania i łączenia wszystkiego
w nieograniczone struktury-również tego co jest rozumowo znane i tego
intuicyjnie przeczuwane. Ten warunek spełniają animowane przez
Kazimierczak prezentacje. Najważniejsze w nich stają się kontaminacje
różnych pól kreacji artystycznej. Większe różnice wzmacniają destrukcje
utartych, inercyjnych schematów i wyzwalają odświeżające energie percepcji
i interpretacji. Swoje subwersywne strategie epistemologiczne kuratorka
opisuje lapidarnie w corocznych manifestach programowych do wystaw
Sceny Sztuki Intermedialnej. Odważnie w atmosferę fonicznego
rozgardiaszu tradycyjnej sytuacji wernisażowej klinem wprowadza
różnorodne dźwiękowe performnaces prezentowane corocznie w sali
wystawienniczej. Kuratorka świadomie inkrustuje ekspozycję działaniami
performance i działaniami audialnymi,aby transformować i zrealizować
„estetyczną ucieczkę od znanego”.
W roku 2017-tym motto festiwalu, Archiwum/zd(e)rzeń zainspirowało
Krzysztofa Skarbka, który od lat eksploruje kakofoniczną strukturę
audiowizualną, łącząc podczas swych działań agresywne bodźce projekcji
wideo ze swobodną, impulsywną ekspresją na instrumentach-artysta uwolnił
archiwum gadżetów sonorystycznych (blaszanych paraperkusji, magazyn
profesjonalnych instrumentów-saksofonu, syntezatora, aby
ucharakteryzowany plemiennym makijażem-maską zamienić w bruitystyczną
symfonię czasoprzestrzeń festiwalu. Jego szarmancki gest muzyczny kładł
się literalnie cieniem na ekran projekcji filmowej, którego aktorami były
mechaniczne zabawki, nakręcane zwierzęta, roboty wchodzące między sobą
w przypadkowa kolizje. Ten typ estetycznej prowokacji zaskakuje
przypadkowością, karykaturalnością skojarzenia z kulturowym
establishmentem. Podrażnienie, rozdrażnienie, wybuch nieskrępowanej
niczym witalności. Artysta wchodząc w symbiozę z rozgardiaszem widzów
potęgował do granic wytrzymałości percepcję wielopoziomowego chaosu.
Artysta używa dźwięku na sposób malarski z bogatym impastem klasterów
dysonansu.
Jak echo z antypodów objawiły się natomiast intymne recytacje utworów
poetyckich Ewy Sonnenberg. Poetka wprowadziła łagodność kobiecego
głosu w pryzmatyczne zmetaforyzowanie szumu widzów. Teksty o
zróżnicowanym potencjale refleksji skupiały choć na chwilę uwagę obecnych.
Teksty przewrotne tworzone z malarskiej tkanki słowa wprowadzały w
muzealne labirynty prywatnych sesji psychoanalitycznych. Sonnenberg
używa słów do wizualizacji myśli i nastrojów. Intrygującym dopełnieniem tej
sytuacji był obiekt wideo pozbawionego fonii Miry Boczniowicz-chlust wiadra
wody na cmentarny nagrobek pokazywany w zapętleniu, to nie wyłącznie
wyraz buntu i oczyszczenia z przeszłości, ale także manifestacja dźwięku
niesyłasznego aczkolwiek zobaczonego. Typ biologicznej manifestacji
dźwięku pojawił się w prowokacyjny performance Tomasza Opanii. Artysta
blokujący wejście do pomieszczenia ekspozycyjnego swoim ciałem
jednocześnie wydawał się na brutalne potraktowanie przez publiczność, a
również był testem charakteru jej reakcji. Powstały konflikt ciał był jak
szarpnięcie struny i wibrował w oczach wchodzących widzów. Ruch falowy
jest związany z postmodernizmem w dążeniu do przełamywania
tradycyjnych norm artystycznych. Ten ruch pojawiał się wielokrotnie we
frazach muzyki syntezatorowej Andrzeja Dudka -Duerera, użytej w jego
instalacji z gigantycznym obrazem Sztuki Butów, rezonującej w różnych
punktach przestrzeni.

Rok 2018 okazał się być znamienny dla sceny intermedialnej, ponieważ
zadziałała wtedy centryfuga zjawisk okołowizualnych w relacji do cytatu.
Odnalezienie dialogu z przyszłościa znalazło wyraz w pokazie
multimedialnym BigRip powstałym z inspiracji Michała Sikorskiego/Konrad
Konieczny/Tomasz Wiktor, który poklatkowe animacje kolorowych figur
geometrycznych Alicja Pruchniewicz/ Magdalena Kanawka potraktował jak
partyturę. Morfing wizualny zamieniał się w instumentalne glissanda.
Bezkształt animacji, wtapianie się, stapianie ze soba mniej lub bardziej
bezkształtnych kolorowych figur płaskich przepływał repetatywnej symetrii.
Hipnotyczna cykliczność fraz muzycznych,rytmu i melodii. Wideo stało w
bezpośredniej relacji do projekcji podczas wczesnopsychodelicznych
koncertów. W tym przypadku muzyka wzmacniała doznania wzrokowe. Oko
stawało się soczewką ucha. Projekcja budziła dużo podświadomych
skojarzeń z biologią, z magnetyzmem, makroświatem. Skojarzenia z
malarstwem geometrycznym, dropingiem, kleksem pobudzało wyobraźnie do
wchodzenia w stan narracji.

Proroczo w roku 2019 festiwal zapowiedział charakter czasu jaki miał wkrótce
nastąpić. W rzeczywistości czuło się jakąś nagłą zmianę. Swobodę spotkań
miała zastąpić izolacja. Podobnie, jak w dziełach sztuki postmodernistycznej,
głównymi cechami prac zaprezentowanych na wystawie były: bluźniercza
prowokacja, efemeryczność,apokaliptyczność, epatowanie pokazaniem
funkcji fizjologicznych i odwrócenie porządku użycia. Wiele prac na wystawie
łączyła postawa postmodernistycznego prowokowanie do myślenia o
sprawach ważnych. Inflacja nieograniczonej konsumpcji estetycznej odbija
się czkawką w dziełach artystów. Postmodernistyczna inflacja zmuszała
twórców do progresywnego odkształcania wybranych wektorów
samorealizacji. Pojawiający się akcent mesjanistyczny, brzmiący satyrycznie
w pracach festiwalowych, rozgrzewał patriotycznego ducha w trudnych,
niehomogenicznych czasach globalizmu informacyjnego. Twórcza obecność i
wzajemna relacja z formą nieobecności zamanifestowała się w koncertowym
performance multimedialnym-„Pentarosa - Cymatics&Cinematics Ensemble”
z cyklu Sonifikacje duetu Barbara Konopka i Kami Weronika Amelia.
Skrzypce, altówka, elektronika, perkusjonalia, głosy, ciała, kryształy,
fluorescencja - to narzędzia atonalnego performance muzyki mikrotonowej
skomponowany ad hoc ze świadomością szczególnego oddziaływania
określonych częstotliwości na mózg człowieka i ekspresja relacji szacunku
dla szlachetnych instrumentów i analogowego dźwięku o pełnym spektrum
widmowych drgań. Kolorowe światła zostały użyte w nawiązaniu do
wrażliwości synestetycznej. Widowiskowy performance duetu wystylizowany
został grą świateł i eleganckim salonowym strojem artystek w połączeniu
naukowego wywodu z sekwencjami improwizacji mikromelodii na skrzypcach.
Cytaty ze współczesnej myśli fizyki teoretycznej o naturze materii, świata ,
człowieka. Bazując na koncepcji muzyki absolutnej duet badał wewnętrzne
zależności dźwięków z ich pełnym spektrum tonów harmonicznych
poświęcając szczególna uwagę fenomenowi tworzenia dźwiękiem pola
fraktalnego jako unikalnego rodzaju efektu nakładania się fal i interferencji.
Zródła fascynacji elektromagnetycznym wymiarem oddziaływania dźwięku
poprzez wzbudzanie rezonansu w ciele istot żywych.

W podobnym duchu relacji do wspaniałej przeszłości refleksji filozoficznej nad


naturą dźwięku wybrzmiała „Oda do pierwszej sylaby pierwszego słowa”
Mirosława Rajkowskiego-performance wokalno-alikwotowy z
elektronicznymi urządzeniami przetwarzającymi dźwięki zanurzył widzów w
rozbujany ocean alikwotowych częstotliwości. Artysta poruszał się podczas
swojego pokazu po trzech trajektoriach: dźwięku, obrazu i słowa, tworząc
hybrydową formę wyrażenia artystycznego. Artysta wykorzystał swój głos na
trzech poziomach-deklamacja, fonetyczny akt wokalny i wokaliza alikwotowa.
Działania w linii dźwiękowej zostały rozszerzone o deformacje elektroniczne
przy użyciu efektów dźwiękowych oraz loopera. Projekcja wideo zawierała
animacje 3D przedstawiające intuicyjne działania twórcy w polu nowej
technologii cyfrowej. Tkanina fonetyczna tego działania-deklamacja i
eksperymenty głosowe to wędrówka ego artysty w wyższe poziomy ontologi
drgań harmonicznych. Celem była dekompozycja i otwarcie rezonatorów w
organizmie wokalisty w trakcie tworzenia efemerycznego doświadczenia
estetycznego.

Sztuka intermedialna często poszukuje nowatorskich środków wyrazu i


nowych form artystycznych. Sztuka intermedialna często wykracza poza
granice pojedynczej dziedziny artystycznej, angażując elementy z wielu
dyscyplin. Obecność na wystawie nie tylko tradycyjnych mediów ale również
dzieł wykonalnych w technologi cyfrowej. Dzieła intermedialne często
zachęcają do refleksji nad relacjami między różnymi mediami i sposobami ich
postrzegania.

Eksperymentalne działania dźwiękowe powróciły w roku 2022 zdecydowanie


po pandemicznej izolacji poetyckimi tekstami. Angielsko-polsko języczna
poetka Grażyna Barrow recytowała swoje wiersza powstałe podczas
pandemicznego lock downu. Wiersze były reakcją nie tylko na traumę izolacji
ale również odnosiłe się do wojny w Ukrainie. Wieloznaczne teksty nie mówiły
wprost, lecz były poetyckim opisem różnych sytuacji spostrzeżonych w
medialnych relacja o tej wojnie. Przypadkowo wybrane fragmenty, wersy,
słowa trafiały do loop maszyna tworząc w przestrzeni i czasie dialog z tym co
się wydarzało realnie. Wielowymiarowość akustyczna tej poezji assambleżem
tworzyło nową jakość estetyczną. Zaciekawiało swoją nieokreślonością i
zaburzeniem literalnego przekazu. Aleatoryczność wykorzystywana była w
celu uelastycznienia struktury werbalnej i skomponowaniu dzieła otwartego.

Zarówno artyści cyfrowi, jak i tradycyjni korzystają z wielu źródeł informacji


elektronicznej i programów do tworzenia swoich prac. Biorąc pod uwagę
paralele między sztukami wizualnymi i muzycznymi, możliwe jest, że ogólna
akceptacja wartości cyfrowej sztuki wizualnej będzie postępować w taki sam
sposób, jak wzrost akceptacji elektronicznie produkowanej muzyki w ciągu
ostatnich trzech dekad. Pojęcie intermedialności implikuje w sobie inne
ważne z punktu estetyki pojęcie a mianowicie multisensoryczności dzieła
sztuki. Dzieło sztuki musi wabić bądź drażnić zmysły odbiorcy aby stać się
zapalnikiem emocjonalnego przeżycia lub mentalnej refleksji. Prowokując
rokrocznie festiwal z określonym mottem Kazimierczak jednakże daleka jest
od homogenicznego spojrzenia. Jej osobiście, kreowane koktajle estetyczne
mieszają w jednej bańce przestrzeni różności, ale nie w stylu” dla każdego
coś miłego” lecz kontemplementarnie i synestetycznie. Koncentracja
rozdrobniona manifestuje się ilością i różnorodność staje się nową funkcją
jakościową. Można śmiało stwierdzić, że artyści innych mediów niż wizualne
zdecydowanie wykorzystywali podejście plastyczne do swoich prezentacji co
pozwalało na kreowanie nowego typu doświadczenia audialnego. Nasze
rozumienia świata pochodzi z percepcji zmysłowej i im bardziej zdarzenie
artystycznie uaktywnia ją, tym głębsze jest działanie sztuki na mentalność
widzów. Specyfikę opisanych wydarzeń określa to, że prawie wszyscy
performerzy byli czy to przez tradycyjne czy też nowe media zakorzenieni w
sztukach wizualnych. Specyfika ich wrażliwości wzrokowej w bezpośredni
sposób przenosiła się w dziedzinę pracy z dźwiękiem. Na naszych oczach
odbywała się transformacja wydarzeń dźwiękowych w nieodwracalne fakty.

utwór jest improwizacją na żywo. Artysta wykorzystał swój głos na trzech poziomach-recytacja własnych
tekstów poetyckich, fonetyczny akt wokalny i wokaliza alikwotowa. Celem jest dźwiękowej.

You might also like