You are on page 1of 5

psychologii: Wyłoniła się z filozofii, jako jej gałąź zajmująca się życiem psychicznym człowieka, szukając

odpowiedzi na pytanie: jaki jesteś człowieku?

Psychoanalizą, która stawiała pytanie: „Dla czego jesteś taki, jaki jesteś, człowieku?" poszukująca odpowiedzi
na nie w indywidualnej historii życia każde go człowieka. Jednocześnie starała się leczyć zaburzenia, zwane
nerwicami, korygując skutki traumatycznych prze żyć z przeszłości. Tak powstała prowadzona przez wielu 1
wielokrotnie modyfikowana w swych metodach psycho terapia.

komunikacja - pocho dzące od łacińskiego communio - uczestnictwo, więź, to, co łączy. Komunikować coś komuś to znaczy
dzielić się z nim jakąś myślą, wiedzą, spostrzeżeniem, prosić o coś, zlecać jakieś zadanie, wypowiadać opinię, wydawać po
lecenia itp.

Tak więc psychologia komunikacji zajmuje się tym, co rozgrywa się między osobami. Ta nowa gałąź psychologii nie
zajmuje się cechami osobowymi uczestników komu nikacji, rezygnuje z diagnostyki osobowości - bada sam proces
komunikacji.

Nie można nie komunikować - Z punktu widzenia psychologii komunikacji wszystko co spostrzegamy w
wyglądzie i zachowaniach otaczają cych nas ludzi to komunikaty.

Systematyki komunikatów. Może my je podzielić najpierw na:

- słowne, wyrażane za pomocą słów i zdań, oraz

- bezsłowne, dostępne spostrzeżeniom zarówno słu chowym (ton głosu, jego natężenie, impulsywne akcen towanie,
czy np. „cedzenie słów") jak i wzrokowym, po przez gestykulację, wyraz twarzy, postawę ciała.

Stosując inne kryterium podziału, można wyróżnić komunikaty:

- świadomie zamierzone albo


- nieświadome, niezamierzone.

kolejna zasada psychologii komunikacji: Aby zostać zrozumia nym, trzeba być zrozumiałym, to znaczy nie
tylko sta rannie dobierać słowa, ale także zadbać o spójność ele mentów słownych i bezsłownych komunikatu.

Podstawą komunikacji jest spostrzeganie za pomocą zmysłów.

Podobnie wolne od ocen spostrzega nie dorosłych można by nazwać kontemplacyjnym - gdy spostrzegany
przedmiot czy osoba oddziałuje na mnie nie budząc skojarzeń z niczym innym, z niczym nie jest tak że
porównywana i nie oceniana. Można powiedzieć, że spostrzegający nie zawłaszcza tego, co spostrzega; prze
ciwnie, pozwala się owładnąć, jakby wydaje siebie temu, co jest przedmiotem jego uwagi. Tak patrzymy na
dzieła natury czy sztuki, tak też słuchamy wielkiej muzyki.

Rejestrując kolejne spo strzeżenia, zupełnie nieświadomie włączam je w pewne zbiory na zasadzie podobieństwa.

Na tej zasadzie przenosi się na nowo poznawane osoby, miejsca i wydarzenia trwałe elementy uczuciowe, np.
sympatie, antypatie, uprzedzenia, nieufności a także oczekiwania i zupełnie nie uzasadnione nadzieje

zasadę odrębności wszystkich nowych spostrzeżeń jako stojącą ponad spontaniczną zasadą po dobieństwa.

Zasada ta nic nie ujmuje moim życiowym doświadczeniom, w których takiej zasadzie podobieństwa mogę wiele
zawdzięczać i pewnie jeszcze niejednokrotnie ona się sprawdzi, jednakże uwolni mnie od zdeterminowania moich
wyobrażeń i postaw od tego prawa; pozwoli mi na większą wolność i otwarcie się na to, co nowe i nowo
poznane.
Założenie odrębności uwolni mnie także od pewnych uogólnień poznawczych wyrażających się słowami „każ dy" „zawsze",
„wszyscy" - niekiedy przesądzających o tym, jaką zajmę postawę wobec nowo poznanych osób, a przez to determinujących
losy może ważnych relacji międzyludzkich. Zapewne nie będzie łatwo przejść na pozycję założenia inności,
niepodobieństwa, pozwolić drugiemu być sobą,

W przeciwieństwie do spontanicznej zasady podo bieństwa, zasada odrębności wymaga świadomego zało żenia i
przestrzegania - a przedtem wyuczenia: to co jest podobne, jest inne. Zawsze.

Akceptacja to nowe słowo, niezwykle ważne zarów no gdy chodzi o miłość jak i o psychologię komunikacji. Dosłownie:
„akceptować" znaczy zgadzać się na to, co akceptuję. Pokrewne słowo „aprobata" wyraża więcej, a mianowicie pochwałę,
uznanie.

Akceptować znaczy głównie przyjąć, po zwolić być (przedmiotom lub człowiekowi) takim, jakim

jest aktualnie i w ogóle. Tak rozumiana akceptacja jest akceptacją bezwarunkową. Tak akceptują swoje dzieci
rodzice, tak akceptuje się przyjaciół.

Inny charakter ma akceptacja, która stawia jakby wa runki: „akceptuję cię, jeżeli...". To akceptacja warun kowa.

Akceptować drugiego człowieka to znaczy praktycznie, pozwalać mu być, jakim jest, ze wszystkim co stanowi
jego wyposażenie a także bagaż psychiczny, a więc uzdolnienia, zalety i wady, jego dokonania i nie- dokonania,
sukcesy życiowe i porażki, zasługi i przewiny.

Między akceptacją a miłością istnieje coś na kształt sprzężenia zwrotnego: w atmosferze akceptacji może rozwijać się
miłość - miłość także dyktuje akceptację, pozwala przyjąć drugiego człowieka bez zastrzeżeń.

Jest wiele sposobów okazywania akceptacji. Naj prostszym jest ofiarowanie człowiekowi czasu: w tym
darowanym czasie można okazywać gestem i słowem szacunek. Najprostszym gestem szacunku będzie uważ
ne słuchanie wypowiedzi. Ważnym elementem akcep tacji jest akcentowanie wolności osoby, liczenie się z tą
wolnością, a także koncentracja uwagi na osobie i jej przeżywaniu oraz powstrzymywanie się od
ocen.

Dobra komunikacja międzyosobowa zależna jest prze de wszystkim od umiejętności słuchania wypowiedzi roz
mówcy.

Dla wartościowej rozmowy ważne jest tylko słucha nie prawdziwe. Polega ono na uważnym przyjmowa niu
wypowiedzi skierowanej do mnie, staraniu się o jej zrozumienie, a także dostrzeganiu tego, co towarzyszy
słowom, a więc stanowi przeżywanie rozmówcy.

Ten opis wyczerpuje treść pojęcia słuchania bierne go. Tak słuchamy recytacji arcydzieł literatury, interesu jącego
wykładu, wypowiedzi ważnych dla własnego losu; także wypowiedzi osób znaczących i wysoko cenionych. Natężenie
uwagi, jakiego wymaga bierne słuchanie jest męczące, niekiedy bardziej dla słuchającego, niż dla wy powiadającego
się, to też wyraźnie czujemy narastające zmęczenie i spadek natężenia uwagi.

Już samo uważniejsze bierne słuchanie - to znaczy ze świadomą koncentracją uwagi na treściach odbieranych - może
znacznie poprawić moje rozmowy z otoczeniem.

Drugi krok, to słuchanie z zaakcentowaną uwagą, sta ramy się zakomunikować bezsłownie swemu rozmówcy, że
słuchamy go z zainteresowaniem. Angażujemy w to swoje ciało: pochylamy się w kierunku rozmówcy, kon
centrujemy wzrok na twarzy mówiącego, czasem gestem towarzyszymy jego wypowiedzi, czasem
westchnieniem, chrząknięciem czy jakimś pomrukiem w rodzaju hm..., aha... akcentujemy wyraziste
wypowiedzi.

Dalszy rozwój umiejętności prawdziwego słuchania stanowi sztuka aktywnego słuchania. Słuchanie aktywne
nie jest przeciwieństwem słuchania biernego, lecz jego do skonałością gdy chodzi o sztukę dialogu. O jaką
aktywność tu chodzi? Słuchając czyjejś wypowiedzi rejestrujemy nie tylko słuchem wypowiadane zdania,
rejestrujemy ponad to uczuciowe elementy przeżywania ujawniane tempem mowy, głośnością, tonem, a także
wzrokowo - wyrazem twarzy, gestykulacją, postawą ciała. Oprócz treści wypo wiedzi słownej, odbieramy
bezsłowne sygnały przeżywa nia naszego rozmówcy.

Komunikując tak zwaną wypowiedź zwrotną zawie rającą nie tylko treść usłyszanych słów, ale także dostrze
żone przeżywanie uczuciowe daję mojemu rozmówcy możliwość przeżycia, że został zrozumiany. Jest to za
wsze najcenniejszy element rozmowy. Jakże często zda rza się nam słyszeć skargi na brak zrozumienia ze strony
nawet najbliższych osób - i równie często sami doznaje my uczucia niezrozumienia przez innych, mimo najlep
szych starań przekazywania ważnych treści.

Wypowiedź zwrotna nie jest moją odpowiedzią na przekazane mi przez rozmówcę treści czy problemy. Nie
zawiera ona mojego zdania na poruszony temat. Jest wy łącznie relacją, jak zrozumiałam wypowiedź. Może to
być skrócone powtórzenie własnymi słowami usłysza nego fragmentu - ten typ wypowiedzi zwrotnej nazywa się
synonimem. Może nawet być dosłownym powtórze niem najistotniejszego fragmentu usłyszanej wypowiedzi,
jednak takich dosłownych powtórzeń nie może być zbyt wiele w toku jednej rozmowy. Szczególnie cenne jest
podkreślenie elementów uczuciowych, ujawniających się w wypowiedzi.

Inny typ wypowiedzi zwrotnej stanowi antonim Sto sując go, wypowiadamy jakby przeciwieństwo, dopowie
dzenie uzupełniające. W powyższym przykładzie anto nim brzmiałby: „Obawiałaś się, że nie zdążysz na czas na
pociąg?"

Jeszcze inną formą wypowiedzi zwrotnej stanowi wy powiedzenie życzenia ukrytego w wysłuchanej wypo
wiedzi: „Chciałaś koniecznie wyjechać tym pociągiem?" Ta trzecia forma stanowi szczególnie wartościową
formę, pozwalającą nazwać przeżywanie rozmówcy, jest jednak najbardziej narażona na błędne interpretacje
usłyszanej wypowiedzi i wywołać może poczucie niezrozumienia.

Wypowiedź zwrotna wymaga przyjęcia, potwierdze nia. Rozmówca albo spontanicznie sygnalizuje, że czuje się
zrozumiany, albo nie. Jest to bardzo ważny element komunikacji, posuwający rozmowę na dalsze tory.

W zależności od sytuacji stosujemy także inne formy wypowiedzi zwrotnej, jak antonim czy odczytane ży czenie (a czasem
np. ukrytą obawę) zawsze odczeku- jąc potwierdzenia, że rozmówca czuje się dobrze zrozumiany.

Komunikat - teraz nazwiemy go wypowiedzią - wy daje się nam być czymś prostym: oto chcę komuś prze kazać
jakąś myśl, wiadomość czy prośbę i w tym celu posługuję się wspólnym nam językiem.

Tymczasem psychologia komunika cji stwierdza, że nawet tak prosta wypowiedź jest czymś złożonym i zawiera
aż cztery elementy. KWADRAT WYPOWIEDZI

Temat wypowiedzi - pogoda - stanowi tylko jeden z nich, to zawartość rzeczowa wypowiedzi.

Drugim jest element mojej relacji z osobą, do której zwracam się ze swoją wypowiedzią.

Trzeci element, to moje ujawnienie siebie, tu jako osoby pragnącej wybrać się na spacer przy ładnej pogo
dzie i w towarzystwie.

czwarty to mój apel, w przykładzie także ukryty, który wzywa rozmówcę albo do kontynuowania

ucho odbiorcy inaczej rozszyfrowało moją wypowiedź. Czterem bokom kwadratu wypowiedzi odpowiada jakby
czworo uszu,

- ucho rzeczowe odbiera treść rzeczową komunika tu: „o co ci chodzi",

- ucho relacyjne (drażliwe) wychwytuje: J a k ty mnie traktujesz?",

- ucho ujawnienia siebie odczytuje: „co mówisz o sobie samym",


- ucho apelowe odczytuje: „czego oczekujesz ode mnie", „co mam zrobić".

Co może obejmować „ja”?

Mogę przyjąć jako moje „ja" to wszystko co rejestru

ję: mój wymiar cielesny, moje spostrzeganie i odczucia, budzące się i trwałe potrzeby, uczucia i więzi, moją skalę
wartości, także to czego pragnę i co w sobie lubię, albo przeciwnie, co jest źródłem moich utrapień i negatyw nych ocen
siebie i swego postępowania. Nazwałabym ten zakres „ja" realnym.

Mogę jednakże przyjąć inny zakres ,ja": może ono obejmować to, co zawarte było we wskazaniach i ocze kiwaniach
rodziców i innych ważnych w historii mojego życia osób, to wszystko, czym chciałbym być, a może na wet powinienem być,
a więc zachowania i przeżywanie w sobie wartości które staram się wypracować w sobie, zarówno zalecanych, jak i
wybranych jako upragnione. Będzie to idealne ,ja" - cel dążenia i starania.

Utożsamiając się ze swym „ja" idealnym narażam się na nieuniknione trudności w dziedzinie więzi mię
dzyludzkich. Dla innych bowiem bardziej dostrzegalne pozostanie moje „ja" realne niezależnie od moich starań
uosabiania mego „ja" idealnego. Nie można uniknąć nie spójności w spontanicznych reakcjach i gestach - a taka
niespójność odbierana bywa zawsze jako nieautentycz- ność, a czasem jako zamierzony fałsz.

Charakterystycznym przejawem życia są potrzeby.

Dla psychologii komunikacji ma także znaczenie pew ne uporządkowanie tej listy, bo poszczególne potrzeby mają
bardzo różne znaczenie w życiu człowieka. Porzą dek, który proponuję, ma kształt piramidy.

Podstawę tej piramidy stanowią potrzeby biologiczne i społeczne, bez zaspokojenia których człowiek nie może
funkcjonować jako istota zdrowa. Są to potrzeby elementarne: sa mozachowawcze, gatunkowe i potrzeba
przeżywania siebie jako wartości.

o Potrzeby samozachowawcze – dotkliwy brak kumuluje na sobie całą uwagę np.brak


ppowietrza
o Potrzeby gatunkowe (seksualne) – zespół potrzeb, którego celem jest zachowanie
gatunku
o Potrzeba bycia wartością – potrzeby społeczne np.kontakt z innymi

potrzeb drugiego poziomu, a mianowi cie potrzeb rozwoju i twórczości. Te potrzeby manife stują się jako
pragnienia czysto ludzkie, ich niezaspoko- jenie nie zagraża życiu biologicznemu. By mogły dojść do głosu,
potrzeby elementarne muszą być zaspokojone w stopniu umiaru, wolnego od przerostów i zniewolenia czy
przesytu.

Potrzeby wyższe stanowią piętro pośrednie - ich za spokojenie może być niepełne, nawet z reguły pozosta je
niepełne, gdyż potrzeby te nie wygasają i właśnie ich niedostateczne zaspokojenie wyzwala uświadomienie so
bie przez człowieka jego potrzeb najwyższych: potrzebę sensu życia i potrzeby religijne.

o Potrzeba rozwoju – nabycie sprawności i wiedzy, które pozostaną trwałym elementem


osobowości
o Potrzeba twórczości - poszukiwaniem nowych dróg w uprawianym zawodzie czy dyscyplinie
naukowej, ale także, w skromniejszym zakresie, jako tworzenie włas nego domu, uprawianie własnego
ogrodu
o Potrzeby religijne
Uczucie jest manifestacją potrzeby.

You might also like