You are on page 1of 2

Śmierć z perspektywy ewolucyjnej

Skoro skuteczna walka o byt jest tak ważna dla reprodukcji, skoro tak wiele adaptacji rozwinęło się po
to, aby utrzymać nas przy życiu, to dlaczego właściwie umieramy? Dlaczego w procesie doboru
naturalnego nie wykształciły się mechanizmy, dzięki którym moglibyśmy żyć wiecznie, a przynajmniej
po kilkaset lat? Dlaczego niektórzy ludzie popełniają samobójstwo, choć wydaje się to sprzeczne z
zasadami ewolucji?

Teoria starzenia się


Zagadki te częściowo wyjaśnia teoria starzenia się (Williams, 1957). Starzenie się nie jest chorobą, lecz
pogarszaniem funkcjonowania wszystkich narządów organizmu wraz z upływem czasu. Punktem
wyjścia tej teorii jest interesujące spostrzeżenie: siła praw doboru naturalnego gwałtownie spada w
miarę, jak organizm się starzeje. Wystarczy porównać kobietę dwudziestoletnią z pięćdziesięcioletnią.
Proces doboru oddziałuje o wiele silniej na młodszą z nich, bo wszystko, co się jej przytrafia, może
wpłynąć na jej potencjał reprodukcyjny. Jeżeli w wieku lat dwudziestu uaktywni się jakiś gen
osłabiający jej system immunologiczny, może to zagrozić jej płodności. Jeżeli ten sam gen uaktywni się
u kobiety pięćdziesięcioletniej, nie będzie to miało wpływu na jej zdolności rozrodcze. Proces doboru
oddziałuje na starszą kobietę o wiele słabiej, bo etap rodzenia dzieci ma ona już za sobą (Nesse,
Williams, 1994). Williams (1957) przyjął to spostrzeżenie za punkt wyjścia i sformułował
plejotropiczną teorię starzenia się. Plejotropia polega na tym, że gen może wywoływać dwa różne
skutki lub więcej. Załóżmy że istnieje gen wyzwalający produkcję testosteronu, dzięki czemu
mężczyźni posiadający go skuteczniej osiągają wysoką pozycję społeczną w wieku lat 20 czy 30.
Jednak wysoki poziom testosteronu niesie również negatywne konsekwencje w późniejszym okresie
życia, bo zwiększa zapadalność na raka prostaty. Taki plejotropiczny gen może być faworyzowany
przez procesy naturalnego doboru - a więc rozpowszechniać się w kolejnych pokoleniach - bo korzyści
z wcześniejszego okresu życia przeważają nad kosztami z późniejszego okresu, które wyrażają się
większą śmiertelnością z powodu raka prostaty. Na skutek zjawiska plejotropii u człowieka rozwinęło
się wiele genów, które pomagają we wczesnym okresie życia, ale szkodzą w późnym, kiedy
oddziaływanie procesów doboru jest słabe albo prawie żadne. Plejotropiczna teoria starzenia się nie
tylko pozwala zrozumieć, dlaczego nasze narządy zużywają się mniej więcej w tym samym okresie
życia, ale również, dlaczego mężczyźni umierają prędzej niż kobiety - przeciętnie o 7 lat (Williams,
Nesse, 1991). Efekty doboru oddziałują mocniej na mężczyzn niż na kobiety, ponieważ różnorodność
reprodukcyjna mężczyzn jest wyższa niż kobiet. Ujmując rzecz inaczej, większość płodnych kobiet rodzi
dzieci, przy czym ich liczba jest ograniczona - z przyczyn praktycznych kobieta nie może urodzić więcej
niż około 12 dzieci. Mężczyzna może natomiast spłodzić setki i tysiące dzieci albo też być zupełnie
odcięty od możliwości zapłodnienia kobiety. Gama różnych możliwości w sferze reprodukcji jest u
mężczyzn większa, stąd procesy doboru oddziałują silniej na mężczyzn. Procesy selekcji w
szczególności faworyzują te geny, które we wczesnym okresie życia umożliwiają skuteczną rywalizację
o partnerki i zwiększają szanse reprodukcyjne mężczyzny.

Zagadka samobójstwa
Prowadzące do śmierci starzenie się organizmów, jest być może nieuniknione, ale psychologia
ewolucyjna stoi przed jeszcze większa tajemnicą. Dlaczego ktoś miałby celowo odbierać sobie życie?
Teoria ewolucji mówi, że reprodukcja jest maszyną napędzającą procesy ewolucyjne, aby zaś
reprodukować się, trzeba żyć. Jak więc wytłumaczyć samobójstwa? Zagadnieniem tym zajął się
psycholog ewolucyjny Denys de Catanzaro (1991, 1995). Sformułował on ewolucyjną teorię
samobójstwa, którą następnie zweryfikował, opierając się na bogatym materiale empirycznym.
Dotyczył on zarówno ludzi nieodbiegających od normy, jak i tych z grup „wysokiego ryzyka” , takich jak
pacjenci oddziałów psychiatrycznych albo ludzie w podeszłym wieku. Zacznijmy od przeanalizowania
logicznej budowy jego teorii. Wedle de Catanzara prawdopodobieństwo samobójstwa zwiększa się,
gdy człowiek traci możliwość działania na rzecz dostosowania łącznego, rozumianego jako dobrobyt
własny oraz reprodukcja osobnicza i krewniacza. Dzieje się tak w wypadku choroby i braku
perspektyw na poprawę stanu zdrowia, w razie trwałego kalectwa, niesławy albo klęski, braku
widoków na udany związek z osobą płci przeciwnej lub z powodu poczucia, że jest się ciężarem dla
rodziny. W takich warunkach jest co najmniej prawdopodobne, że replikacja genów danego człowieka
łatwiej dojdzie do skutku, gdy jego nie będzie. Jeżeli ktoś staje się ciężarem dla swojej rodziny, to
żyjąc, zmniejsza jej możliwości reprodukcyjne, a tym samym staje się przeszkodą dla sukcesji swoich
genów.

Buss, D. M. (2001). Psychologia ewolucyjna. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Śmierć rozważana z tego punktu widzenia stanowi nowy węzłowy i ostateczny krok ewolucji
człowieka. Dlatego śmierć nie może być rozłączeniem duszy od ciała, lecz stanowi próg przerobienia,
przeobrażenia, podniesienia i udoskonalenia całego człowieka. W tak pojętej śmierci nie ma miejsca
dla zniszczenia, rozłączenia i oddzielenia, ponieważ śmierć niesie udoskonalenie przez przesunięcie
całego człowieka przez węzłowy próg ewolucji na wyższy poziom istnienia, w formie pełnej
doskonałości bytowej, jaka jest możliwa do osiągnięcia przez człowieka. W tej perspektywie śmierć
jest nie pomniejszeniem, lecz powiększeniem doskonałości bytowej i na tym polega nowość
ewolucyjna zdobyta przez człowieka w momencie śmierci.

Śmierć nie jest przeto umieraniem w tradycyjnym rozumieniu tego słowa jako rozkład, rozłączenie i
zniszczenie, lecz jest podniesieniem życia na nowy i wyższy poziom egzystencji. W ewolucyjnym ujęciu
śmierć ukazuje się nie jako coś negatywnego, jako regres, załamanie linii rozwojowej, lecz jako
moment najbardziej pozytywny dla człowieka. W ujęciu ewolucyjnym śmierć nie jest absurdem , jak
to głoszą egzystencjaliści, lecz jest pełnym najgłębszego sensu momentem w ewolucji człowieka,
ponieważ niesie postęp w doskonałości bytowej. Śmierć nie stanowi tragedii dla bytu ludzkiego, lecz
jest momentem pełnym wzniosłości, darem o nieodwracalnej wartości.

Wojciechowski, T. (1979). Z ewolucyjnej problematyki śmierci człowieka. Studia Philosophiae Christianae 15/1, 81-97

You might also like