You are on page 1of 20

ARCHITEKT

MIESIĘCZNIK, POŚWIĘCONY ARCHITEKTURZE, BU-


DOWNICTWU I PRZEMYSŁOWI ARTYSTYCZNEMU.
ROK XI • PAŹDZIERNIK 1910 • ZESZ. 10.
ADRES REDAKCYI: UL. WOLSKA 14.
W KRAKOWIE.

ZJAZD ARCHITEKTÓW
I WYSTAWA ARCHITEKTONICZNA WE LWOWIE.
o historyi ruchu organizacyjnego i s t o s u n e k s p o ł e c z e ń s t w a do ar-
D wśród architektów polskich przy- c h i t e k t u r y . Szkołę dzisiejszą już nie
była świeżo nowa karta: mieliśmy zjazd stanowi i nie stwarza wyłącznie mistrz-
architektów, mamy obecnie wystawę, artysta poszczególny; stwarza ją i orga-
we Lwowie. nizuje społeczeństwo ze swymi organa-
Sprawozdania z obrad zjazdu, wydru- mi, jak rady szkolne, gremia profeso-
kowane poniżej, nasuwają szereg po- rów, ministerstwa. O stosunku społe-
ważnych refleksyj, nie mniej — wy- czeństwa do architektury nie decyduje
stawa. wola i smak jednostek możnych, lecz
Przedewszystkiem musimy sobie u- stan kultury i potrzeb ogółu, jako wy-
przytomnić, że zupełnie co innego — raz życia zbiorowego. I nie tylko gma-
rozwój architektury samej, a co inne- chy publiczne, plany miast, środki ko-
go — powstanie ruchu wśród archite- munikacyi, są ścisłym tego życia zbio-
któw. W czasach rozkwitu architektury rowego wyrazem, ale nawet ideał domu
nie było mowy o wystawach i zjazdach; własnego wyrasta dzisiaj nie tyle z sa-
z drugiej strony umiejętnie zorganizo- morodnego poczucia jednostki, ile z rea-
wana wystawa łatwo przypaść może na kcyi ogólnej przeciwko szablonowym,
chwilę, kiedy nic się w architekturze nie niezdrowym formom mieszkania, stając
dzieje. I dlatego sąd ujemny o jednem się znowu zjawiskiem społecznem.
nie koniecznie już świadczy źle o dru- Ten pierwiastek społeczny, który dzi-
giem. W dzisiejszych czasach jednak, siaj bardziej niż kiedykolwiek towa-
kiedy pierwiastek społeczny tak zapa- rzyszy rozwojowi architektury, z dru-
nował nad indywidualnym, jest pewna giej strony bezradność zdolnych jedno-
strona wspólna, łącząca ściśle ruch or- stek — wobec braku zadań, zwiększenie
ganizacyjny z istotą sztuki samej. Mam się ilości ludzi, uprawiających swój za-
na myśli — s z k o ł ę a r c h i t e k t u r y * wÓd — wobec braku krytyki i znawstwa

141
w społeczeństwie i w rządzie, powstanie pierwszorzędnej roli talentów, spopula-
wreszcie całego szeregu nieznanych da- ryzowania wśród społeczeństwa idei ar-
wniej zagadnień, jak organizacya szkol- chitektury i umiejętności krytycznej oce-
nictwa zawodowego, opieka nad zabyt- ny dzieł architektonicznych. A więc:
kami — oto przyczyny, które wywołują dobra szkoła dla zawodowców, wyższa
obecnie wśród architektów ów ruch or- kultura dla społeczeństwa, — oto hasła,
ganizacyjny, mający na celu stworzenie które powinny przyświecać wszelkiej
lepszych warunków dla rozwoju naszej zbiorowej działalności architektów.
sztuki.
Z rozmaitych punktów widzenia mo-
żnaby się troszczyć o architekturę danego Zjazdy, odbyte w Krakowie i Warsza-
narodu; a więc — narzucać jej pewne wie, powołując do życia Stałą Delega-
formy stylowe (i takie bywały czasy); cyę, uchwaliły, jak wiadomo, odbyć ze-
dbać o przywileje i stanowisko upra- branie następne we Lwowie w r. 1910,
wiającego zawód architektoniczny, lub przyłączając się do ogólnego zjazdu te-
działać na rządy i społeczeństwo celem chników polskich, a jednocześnie urzą-
poparcia architektów. Wszystkie te sta- dzić w tym czasie pierwszą ogólną wy-
nowiska są albo za ciasne, albo zgoła stawę architektoniczną, która miała być
fałszywe. Narzucanie jakiegoś wybra- próbą, decydującą o udziale polaków
nego stylu jest niedorzecznością w dzi- w projektowanej w r. 1911 międzyna-
siejszych czasach, kiedy formy idą nie rodowej wystawie w Rzymie. Lwow-
z góry, lecz z dołu, wynikając z ży- skiemu Kołu architektów oddano zor-
wych, zmiennych potrzeb życia szero- ganizowanie zjazdu i wystawy, tej osta-
kich warstw. Ochrona przywilejów, sta- tniej ze współudziałem krakowskiego
nowiska i tytułów architekta jest rze- Towarzystwa Sztuki Stosowanej.
czą bezcelową, dopóki architekci sami, W przeciągu dwóch lat ubiegłych dał
każdy z osobna, własną pracą i energią się zauważyć dość żywy ruch w kołach
stanowiska tego w oczach społeczeń- architektów: Delegacya pracowała nad
stwa nie ugruntują i dopóki społeczeń- utworzeniem katedry architektury przy
stwo nie dorośnie do zrozumienia istoty Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie,
architektury i do odróżniania pięknego nad zapewnieniem udziału w wystawie
pomysłu i porządnej roboty od szablonu rzymskiej i nad uregulowaniem całego
i roboty partaczy. Popieranie archite- szeregu innych spraw, obchodzących
któw, jako takich, pozostanie głosem ogół architektów; staraniem Koła war-
wołającego na puszczy, dopóki archite- szawskiego odbyły się dwie niewielkie,
kci nie staną się społeczeństwu i rzą- ale interesujące wystawy w Warszawie
dom potrzebni. To też stanowiskiem i w Częstochowie; rozstrzygnięto kon-
naszem, stanowiskiem pisma, poświę- kurs na dworek do Rzymu; konferowano
conego architekturze, będzie zawsze — i pisano o reorganizacyi wydziału ar-
nie wszczepianie społeczeństwu jakiegoś chitektury na politechnice lwowskiej,
stylu czy kierunku, nie troska o za- a w czasopismach fachowych ukazy-
gwarantowanie formalnego uznania za- wały się raz poraź rzeczy nowe, świeże
wodowi, lecz ogólnie i szeroko pojęte i znać było pewien dobór prac repro-
dążenie, aby domy i miasta budowano dukowanych.
u nas jaknajzdrowiej, najlepiej i najpię-
kniej i aby jaknajmądrzej obchodzono się Wszystkim tym pracom i usiłowaniom
z zabytkami. A do tego trzeba przede- zdawało się przyświecać hasło podnie-
wszystkiem: dobrej szkoły, uznania sienia poziomu naszej architektury i za-
jęcia przez nią stanowiska w świecie

'42
sztuki i w oczach społeczeństwa, przy- wą »Sztuki stosowanej« i pod hasłem
najmniej równorzędnego innnym sztu- skojarzenia z malarstwem i rzeźbą. Nie-
kom pięknym. stety, ani jedno ani drugie, we właści-
A teraz stawiamy pytanie — czy zjazd wem znaczeniu, nie przyszło do skutku.
i wystawa we Lwowie dają dostatecznie Krakowskie Towarzystwo »Sztuki sto-
dokładny obraz tych usiłowań i czy sowanej « mimo starań, nie znalazło po-
stoją na poziomie tego, co dzisiejsi ar- parcia we Lwowie i nie uzyskawszy sub-
chitekci polscy w połączeniu z innymi wencyi, musiało zrezygnować z udziału.
artystami dać by mogli? — Naszem zda- Do Komitetu zaś wystawy nikt z arty-
niem, — nie. stów, zajmujących się od szeregu lat de-
Prasa ogólna spełniła swój pbowią- koracyą i sztuką stosowaną, nie został
zek: zwróciła uwagę publiczności na zaproszony. Wystawa malarstwa i rzeźby
zjazd i wystawę, pochwaliła ideę i or- nie tylko nie zlała się w jedną całość
ganizatorów. I dobrze się stało. My zaś, z wystawą architektoniczną, ale prze-
we własnym obozie, musimy się rozej- ciwnie została zepchnięta w kąt; to też
rzeć krytycznie w sytuacyi, i nie mamy nie odnosimy wrażenia harmonii, lecz
prawa przemilczać dla względów kurtu- przeciwnie — niezgody i nieporozumień,
azyi lub innych tego, o czem się mię- których wyrazem są chociażby widoczne
dzy nami głośno mówi lub myśli. juź w samem traktowaniu westibulu śla-
Wiemy, w jak trudnych warunkach dy walki z »Wilkami« p. Wierusz-Kowal-
znaleźli się organizatorzy: doszły nas skiego, (których bynajmniej bronić tu
echa długich dyskusyj we Lwowie i sta- nie myślimy), następnie usunięcie ca-
rań o sale i fundusze, echa obietnic nie łego szeregu wartościowych rzeźb, które
spełnionych, nieporozumień z malarza- mogłyby być okrasą wystawy archite-
mi, którzy przedtem zajęli byli gmach ktonicznej, — zasłonięcie wielkim mo-
wystawowy, wiemy, że listy i odezwy delem gipsowym całej ściany pięknych
pozostawały nieraz bez odpowiedzi, wie- kompozycyj dekoracyjnych art.-malarza
my jak trudno było o pozyskanie refe- K. Sichulskiego, wreszcie wprost po-
rentów i t. d. To też, oceniając wysiłki tworny pomysł umieszczenia*) w nie-
szczupłej garstki c z y n n y c h komiteto- wielkiej salce z obrazami, olbrzymiego
wych , wdzięczni im jesteśmy za ich modelu nadnaturalnej wielkości konne-
pracę, a odpowiedzialność tak za dobre, go pomnika.
jak i za złe strony całego przedsięwzię- Przeszło 5o wystawców wystąpiło ze
cia rozłożyć musimy na ogół archite- swemi pracami. Na pierwszy rzut oka,
któw polskich, którzy — przyznać to zwłaszcza gdy sobie przypomnimy wprost
trzeba — zbytniego zainteresowania się opłakany wygląd zeszłorocznej wysta-
sprawą nie zdradzili. wy kościelnej w tym samym gmachu,
Wystawie architektonicznej poświę- odnosi się przyjemne wrażenie dzięki
camy dalszą część niniejszego artykułu; miłej pod względem kolorystycznym
o zjeździe tyle tylko mamy do powie- dekoracyi sali środkowej i wejścia, gdzie
dzenia, że udział w posiedzeniach sekcyi z jednej strony umieszczono wydawni-
architektonicznej był bardzo nieliczny, ctwa architektoniczne, z drugiej rezul-
a dyskusye toczyły się ospale. tat konkursu na dworek w Rzymie.
W sali środkowej, zrzadka rozwieszone
rysunki nasuwają jednak uwagę, że wo-
Wystawa architektoniczna, mieszcząca bec przepełnienia sal innych, zbyt tutaj
się w pałacu sztuki w parku Kilińskiego, *) za co chyba nie ponosi odpowiedzialności
miała się odbyć w połączeniu z wysta- ścisły Komitet wystawy architektonicznej.

143
szafowano miejscem, co byłoby uspra- dnika specyalnego nie łatwo potrafi od-
wiedliwione gdyby dekoracya przedsta- różnić dobre od złego w naturze. Trzeba
wiała bardziej oryginalną artystyczną więc jej pomódz. I do tego właśnie słu-
wartość. żyć mają wystawy, które bynajmniej nie
Sale następne, niestety, pod względem powinny być objektywnem odbiciem
urządzenia — nie wytrzymują krytyki. stanu architektury w danej chwali, bo
Pomijając parę niefortunnych pomysłów byłoby to i bezcelowe i szkodliwe —
dekoracyjnych, jak schodkowate zakoń- na to wystarczy wyjść na ulicę i rzucić
czenia ścianek działowych w kształcie okiem w prawo i w lewo — lecz świa-
wystających belek, które nic nie pod- domym wyborem rzeczy najlepszych,
trzymują, łukowe przypory, które ta- zgrupowanych umiejętnie w celach pe-
mują komunikacyę, ciężkie pod wzglę- dagogicznych.
dem kolorystycznym kilimy, zawieszone Nazwaliśmy wystawy złem konie-
nad rysunkami, parę niepotrzebnych cznem, a to dlatego, że rysunek, a na-
festonów, niezbędny orzełek, otoczony wet model, nie dają jeszcze dokładnego
zielenią, — reszta wygląda tak, jak gdy- pojęcia o rzeczywistości, o proporcyach,
by się nikt o całość nie troszczył. Ry- 0 bryle, o stosunku wewnętrznego roz-
sunki, przeważnie nawet nie oprawione, kładu do strony zewnętrznej; wszystko
wiszą gęsto obok siebie i jedne nad dru- to dać może jedynie natura. Mimo to
gimi, starym dobrym zwyczajem, jak nie mamy innego środka dla kształcenia
na wystawach projektów konkursowych, publiczności. Ale trzeba ją zaintereso-
rozwieszonych w pośpiechu na przeciąg wać, przyciągnąć, spopularyzować ideę
dni kilku. tej wielkiej odrębnej sztuki, którą nie
. Zapewne, można się usprawiedliwiać byle kto uprawiać może. Trzeba poka-
brakiem czasu, ludzi, funduszów; ale zać bodaj w przybliżeniu, co daje na-
mimo to nie przestaniemy upominać się mysł, talent i czem zdrowe dzieło archi-
specyalnie o tę zewnętrzną stronę, o ra- tektoniczne, logiczne, praktyczne i pię-
my, w których całość ma się publiczno- kne różni się od szablonowego, tan-
ści przedstawić. Trzeba sobie zdać jasno detnego lub pretensyonalnego tworu.
sprawę z faktu, że wystawy, a zwłaszcza Trzeba, aby zwiedzający wystawę do-
architektoniczne, są tylko złem konie- brze to sobie zapamiętał, że tej »archi-
cznem, a przeznaczone są nie dla pou- tektury«, która na każdym kroku ude-
czenia zawodowych architektów, lecz rza oko jego na ulicy, nie znalazł na
głównie dla publiczności. Gdyby publi- wystawie. Natomiast znalazł rzeczy,
czność znała się na architekturze i umiała które w naturze dopiero wzrok znawcy
oceniać talenty, mielibyśmy dobrą archi- 1 dobry gust wyławiać muszą z tru-
tekturę w miastach naszych, a wystawy, dem z pośród brzydoty nowoczesnych
ku ogólnemu zadowoleniu, świeciłyby naszych dzielnic. Trzeba wreszcie prze-
pustką. Tymczasem stoimy wobec pew- konać widza, że architektura to nie tylko
nika, że publiczność nasza architekturą obliczenia, kreski grafionem wyciągnięte,
zgoła się nie interesuje, a gdyby na- konstrukcye dachowe, niezrozumiałe hie-
wet było inaczej, to wśród nagromadza- roglify, znaki tajemnicze, ale rzecz nie-
nych od przeszło pół wieku brzydactw zwykle człowiekowi bliska, dalszy ciąg
i mimo, zdawałoby się, lepszych czasów, pokoju, w którym on mieszka, najbliż-
i dzisiaj wciąż się odbywających orgij szego otoczenia, którym sam zwykł się
w tej dziedzinie, przy zwiększonym ru- zajmować.
chu budowlanym, publiczność ta zupeł- Ale, by przełamać lody między publi-
nie jest zdezoryentowana i bez przewo- cznością i architekturą, trzeba wystawę

144
architektoniczną podać w szacie pocią- Fantazya taka, pomijając jej wartość,
gającej, estetycznej, a przedewszystkiem naprowadzić może łatwo na myśl, ja-
takiej, ażeby i całość i szczegóły urzą- koby wogóle poważnej architekturze
dzenia odrazu podbijały widza, świad- wolno było jeszcze bawić się w takie
czyły o zdrowym zmyśle a r c h i t e k t o - rzeczy, jak rekonstrukcye z niczego,
n i c z n y m , pociągały prostotą, ładem gdzie skały i resztki ruin za cokół bu-
i porządkiem, których to cech zwiedza- dynku służą. Takie pomysły, bałamucące
jący szukać dalej będzie w wystawio- tylko publiczność, powinny być czem-
nych dziełach. prędzej z wystawy usunięte.
Organizatorzy wystawy powinni więc Niepodobna tu wchodzić w szczegóło-
dobrze wiedzieć, do czegą dążą. Ani wą ocenę wszystkich prac wystawionych,
względy kurtuazyi wobec kolegów, ani zbywanie zaś autorów kilkoma frazesami
objektywna chęć dania głosu wszystkim nie przyniosłoby nikomu korzyści. Zre-
architektom z prawem każdego urządza- sztą większość zaprodukowanych na wy-
nia swego działu podług swego widzi stawie budynków albo stoi już w natu-
mi się, — nie powinny ani na chwilę rze, albo stanowi złożony do archiwów
zbijać z tropu organizatorów. materyał konkursowy. I jedne i drugie
Uwagi powyższe wprowadziły nas znalazły już swą ocenę, w której to oce-
niepostrzeżenie in medias res — do treści nie głos pisma naszego nie ostatnie zaj-
wystawy. mował miejsce, a nie jedną pracą je-
Tutaj mieliśmy sposobność stwierdzić, szcze się osobno zajmie. Razi jednak
że komitet sędziów odrzucił znaczną wśród wystawców brak wielu, zwłaszcza
ilość prac nadesłanych; wśród przyję- ludzi nowszej daty, którzy niejedno mie-
tych jednak nie wszystkie zasługiwały na liby do powiedzenia: o udział ich, na-
wystawienie. Brak zdecydowanego kry- szem zdaniem, należało się specyalnie
teryum, a może zbytnia względność sę- postarać, nie ograniczając się do dru-
dziów sprawiły, że znaleźć można na kowanych odezw.
wystawie wszystkiego potrochę. Więc Osobne miejsce poświęcono dziełom
obok budynków, pojętych nowocześnie zmarłych prof. J. Zacharjewicza i T. Ta-
ze zrozumieniem potrzeb dzisiejszych — lowskiego. Jako rzeczy, należące do prze-
sporo rzeczy dawnej szkoły, z dawnych szłości naszej architektury, są interesu-
dobrych, ale bezkrytycznych czasów jące, dając pełny obraz działalności tych
panowania stylów historycznych; obok bądź co bądź wybitnych architektów.
nielicznych objawów prostoty i szlache- Znaczenia jednak pedagogicznego dla
tnego stylu — sporo rzeczy, nacechowa- dzisiejszego pokolenia architektów, ani
nych pretensyonalnością i tanim efek- dla dzisiejszego społeczeństwa — nie
tem; obok modeli i projektów sumien- mają prawie wcale.
nie opracowanych — szkice lub pobie- Wreszcie sporo znajdujemy rysunków,
żne notatki jakichś szczegółów, które przedstawiających zabytki architektury:
żadnego znaczenia dla publiczności mieć z małymi wyjątkami są to szkice, obrazki,
nie mogą i bezwarunkowo powinny perspektywy z natury, niektóre ryso-
były pozostać w tekach. A są też rze- wane dobrze, czasem niezwykle ujmu-
czy, których wystawienie wprost na żart jące swym tematem. Ale i tu nasuwa
zakrawa, jak naprzykład notatka »szkic się uwaga, że od wystawy architekto-
z modelu (!) — wypełnienie pilastru. nicznej i pod tym względem czego in-
Włochy, w. XV«. Kogo to może obcho- nego spodziewać się należało. Jest to
dzić? o czem świadczyć? Albo projekt zapewne objaw pocieszający, że umysły
rekonstrukcyi »z ruin« pewnego zamku. coraz liczniejszych architektów i w tę

i45
stronę zwrócone, że każdy prawie po- autorami projektu, odznaczonego I-szą
siada dziś w swej tece tego rodzaju ma- nagrodą, są czterej architekci i jeden
teryał. Ale to rzecz nie nowa; mieliśmy malarz, współautorem dalszej nagrody
podobnych wystaw parę, mamy mnó- również architekt i że na moment ar-
stwo zbiorów, wydawnictw, ba nawet chitektoniczny w tym konkursie tak
kart pocztowych z widokami zabytków, wielki położono nacisk. Godne umie-
ale większość szwankuje właśnie szkico- szczenie tych planów na w y s t a w i e ar-
wością, pobieżnością traktowania przed- chitektonicznej na naczelnem miejscu
miotu, powiedzmy — dyletantyzmem. byłoby bardziej zdecydowanem zajęciem
Temu powinni zaradzić architekci i w stanowiska, niż uchwalanie platoni-
imię uszanowania zabytków i korzyści, cznych rezolucyj o konieczności wię-
jaką one dzisiejszej architekturze przy- kszego udziału architektów w regula-
nieść mogą, dbać więcej o porządne, do- cyach miast, rezolucyj, które ogólne
kładne zdjęcia i pomiary, uzupełnione zebranie Zjazdu techników odesłało bez
zawsze dobrym sumiennym rysunkiem rozpatrzenia z powrotem do kół, z któ-
perspektywicznym albo dobrą fotografią. rych wyszły — do Delegacyi archite-
Mamy przecie ludzi, którzy się tym spra- któw. Jeśli więc architektura i archite-
wom oddają z umiejętnością i zamiłowa kci nie znajdują dostatecznego uznania
niem, ale nie wielu z nich spotkaliśmy u ogółu techników, — należało skorzy-
na wystawie. I tu może większy wysi- stać ze sposobności, aby inną drogą
łek ze strony organizatorów celem od- upomnieć się o to uznanie, odwołując
szukania, pozyskania tych ludzi i wię- się do opinii społeczeństwa.
kszej ilości zdjęć w z o r o w y c h , byłby Wszystko to razem wzięte dowodzi, że
pożądany. Wreszcie, skoro w program wystawa, choć pokaźna i mimo wszystko
wystawy wchodziły zabytki, byłoby sto- dość interesująca, z r o b i ł a się sama.
sowniej i korzystniej zgrupować je ra- Gdyby ją z r o b i o n o , wypadłaby z pe-
zem, w osobnej sali, gdzie by sposób wnością inaczej, — lepiej.
i sens zajmowania się nimi występo- Po wytknięciu wad i braków, spra-
wał plastyczniej, pouczał więcej. wiedliwość przyznać każe na zakończe-
Sztuka stosowana, jak wspomnieliśmy, nie, że pewna ilość prac stoi jednak
nie została uwzględniona. Parę foto- na poziomie lepszych usiłowań dzisiej-
grafij wnętrz, jeden garnitur mebli, (zna- szej architektury polskiej. Gdy jednak
ny zresztą z wielu wystaw), parę wi- zapytamy, czy zebrany materyał, a zwła-
traży i trochę kilimów, luki tej zapełnić szcza sposób urządzenia wystawy, wy-
nie mogą. O pracach dekoracyjnych, za- trzymuje krytykę próbną i daje gwa-
słoniętych wielkim gipsowym modelem rancyę powodzenia na turnieju wszech-
domu, była już mowa. światowym w Rzymie w r. 1911, — od-
Jeszcze jedna niemiła niespodzianka powiedź musi wypaść przecząco : w ten
spotkała nas na wystawie: nie znaleź- sposób występować na zewnątrz n i e
liśmy planów konkursowych Wielkiego można. — Jest to zdanie osobiste, by-
Krakowa, ani nawet ich reprodukćyj. najmniej nie przesądzające, czy prace
Plany te tymczasem zdobią ściany i drzwi około urządzenia obecnej wystawy i my-
w nieskończenie nudnych korytarzach śli, które ona nasunęła, nie dały już
gmachu Politechniki, wśród innych prac wskazówki, że przy innej organizacyi,
inżynierskich i reklamowych wystaw wystąpić w Rzymie z wyborem najle-
przemysłu krajowego. Nie pytamy, czyja pszych usiłowań architektury polskiej
wina, ale — stała się szkoda, nieodżało- obecnej, w połączeniu z dekoracyą
wana tem bardziej, że jak wiadomo, i sztuką stosowaną i umiejętnie przed-

146
stawionym obrazem najcelniejszych za- Od Delegacyi architektów polskich
bytków naszej przeszłości, — można oczekujemy rozstrzygnięcia tej kwestyi.
i należy. JERZY WARCHAŁOWSKI.

OBRADY SEKCYI ARCHITEKTONICZNEJ PODCZAS


Y. ZJAZDU TECHNIKÓW POLSKICH WE LWOWIE.
Posiedzenie w dniu 9 września 1910 r. Wnioski przyjęto.
godz. 4 popoł. Przewodniczący zapewnia w imieniu
o zagajeniu posiedzenia w gmachu Delegacyi architektów polskich, że spra-
Politechniki przez sekretarza Zjazdu, wy tu poruszone Delegacya ma zawsze
prezes komitetu lokalnego t. j . »Koła na oku i przy każdej sposobności poru-
architektów polskich« we Lwowie, p.W. szać je i bronić ich będzie. Prezydyum
Rawski wita uczestników, proponując na zastanowi się, czy wnioski te mają być
przewodniczącego sekcyi prof.Wł. Ekiel- przekazane do uchwał Zjazdowi.
s k i e g o z Krakowa, na zastępcę prof. Drugi referat p.J. S t r u s z k i e w i c z a :
G. B i s a n z a ze Lwowa. Wybrani. Na »O kształceniu architektów u nas i za
sekretarza powołano p. M. Osińskiego. granicą«.
Przewodniczący przedstawia program Prelegent przedstawia historyę po-
posiedzenia w formie zmienionej, gdyż wstania wydziału architektury na poli-
referaty p. Stryj eńskiego i prof. Dra lechnice lwowskiej i jego rozwój oraz
Obmińskiego o d p a d ł y . stan politechnik zagranicznych i poddaje
Pierwszy referat wygłasza p. W. Raw- krytyce porównawczej szkolnictwo tego
ski: »O zastrzeżeniu architektom decy- zawodu u nas w zestawieniu z zagra-
dującego wpływu na zabudowanie się nicą.
miast«. Szczególnie podkreśla upadek wydzia-
Przedstawia potrzebę wywalczenia so- łu w ostatnich latach, tem smutniejszy,
bie takiego wpływu ze strony archite- że wydział ten jest jedynym na ziemiach
któw i podaje wnioski: polskich; wkońcu zwraca się w imieniu
1) Sekcya uchwala życzenie, by przy Związku studentów architektury do De-
ogłaszaniu konkursów na plany regula- legacyi architektów polskich i archite-
cyi miast uwzględniać wybór przewa- któw wogóle z gorącą prośbą o jak
żnej ilości sędziów architektów. najenergiczniejszą i stanowczą pomoc
2) Przy wykonywaniu planów regu- w sprawie wywalczenia reorganizacyi
lacyjnych miast, należy uwzględniać wydziału architektury na politechnice
oprócz kwestyi hygieny i dobrej komu- lwowskiej,
nikacyi. także ważną stronę architekto- W dyskusyi p. S t r y j e ń s k i zaznacza
niczną. trudności gruntownej reorganizacyi wy-
3) Przy reorganizacyi urzędów budo- działów na politechnice, zależnej od
wniczych miejskich, naczelnymi kiero- rządu, przedstawia starania D. A. P.
wnikami działu regulacyjnego powinni o stworzenie katedry architektury w Aka-
być zawodowi architekci. demii sztuk pięknych w Krakowie na
4) Przy regulacyi miast i burzeniu sta- rok 1911/12 i apeluje do grona profeso-
rych budynków dla otworzenia nowych rów politechniki, by starało się najpierw
lub rozszerzenia starych ulic winny być o uzupełnienie katedr i pozyskanie dla
uszanowane i zachowane budynki stare nich. dzielnych ludzi.
o wysokiej wartości architektonicznej. Przewodniczący p. E k i e l s k i zape-

147
wnia, iż niezależnie od tego, że droga unormowaniu stanowiska architektów
do poprawy stosunków powinna wyjść w Austryi«.
od całego Grona profesorów, Delegacya W debacie nad rezolucyami VIII-go
arch. poi. starania Związku studentów międzynarodowego kongresu archite-
poprze. któw, odbytego w Wiedniu 1908 r. —
Referat trzeci wygłosił p. Fr. Ulkow- przedstawia konieczność przyjęcia w za-
s k i na temat: »Zastąpienie obliczeń sadzie tych rezolucyj, jako dążących do
przy konstrukcyach budowlanych spo- podniesienia stanowiska architekta; li-
sobem graficznym«. cząc się jednak ze stosunkami miejsco-
Matematyka stosowana daje techni- wymi w Austryi, należy rezolucye uzu-
kowi środki zastąpienia obliczeń możli- pełnić. Stąd wniosek:
wie prostymi sposobami, którymi są 1) Sekcya uznaje w zasadzie,, że ze
metody, a w szczególności tablice wy- stanowiskiem architekta nie zgadza się
kreślne, podające odrazu bez rachunku wykonywanie przemysłu budowlanego,
gotowe wyniki zagadnień. Dla budowni- jednak ze wzgędu na miejscowe sto-
czych najczęściej pojawiające się zaga- sunki w poszczególnych krajach koron-
dnienia obliczenia stropów rozwiązuje nych może mająca się utworzyć Izba
tablica, której zasadę i zastosowanie p. architektów odstąpić od tej zasady dla
U l k o w s k i przedstawia. Pozwala ona każdego poszczególnego wypadku.
dla danego obciążenia na metr kwadra- 2) (Wniosek sformułowany przez prof.
towy, dla danej rozpiętości i odstępu J. Lewińskiego):
dźwigarów, znaleźć przekrój potrzebne- Izby architektów mogą odmówić przy-
go dźwigaru walcowanego, jak i belki jęcia na członka tylko ze względów na-
drewnianej. Pozwala także na oblicze- tury etycznej.
nie diwigarów do balkonów, oraz obli- Po dyskusyi, w której zabierali głos
czenie dla obciążeni złożonych. pp. Janowski, Ekielski, Wyczyński i
Tablica posiada cztery znaczone po- Krzyżanowski, oba wnioski uchwalono
działki na bokach kwadratu, a do od- i przekazano Delegacyi archit. polskich.
czytu służy kalka z dwiema liniami na Referat drugi wygłasza p. Mieczy-
krzyż. s ł a w D o b r z a ń s k i : »O zdjęciach za-
Tablica ukazała się w druku p. t.: Ta- bytków i stosunku architektów do ochro-
blica wykreślna dźwigarów walcowa- ny tychże«.
nych i belek drewn. dla stropów i bal- Prelegent uważa za konieczne wypo-
konów, ułożył F. U. Wydawca inż. Wł. wiedzenie się i postawienie ogólnych
Szaynok w Rrzeszowie. zasad nowoczesnej rekonstrukcyi bu-
Po przyjęciu wniosku formalnego p. dynków w celu dania wytycznych przy
S t r y j e ń s k i e g o , aby wnioski i uchwa- tylu różnorodnych zagadnieniach i tak
ły posiedzeń sekcyi architektonicznej różnych dzisiaj zdaniach i talentach
Zjazdu były przekazane i podane po osób, które rekonstrukcyą kierują.
zamknięciu Zjazdu Delegacyi archite- Wnioski:
któw polskich, Przewodniczący po wy- Sekcya architektoniczna V-go Zjazdu
czerpaniu programu zamyka posiedze- techników uprasza D. A. P. o wprowa-
nie o godzinie 6-ej. dzenie w czyn następujących postula-
tów:
Posiedzenie w dniu 10 września 1910 r. l) Poleca się poszczególnym Kołom
godz. 9 rano. architektów, by w najbliższym czasie
Po otwarciu posiedzenia wygłasza re- utworzyły w swem łonie sekcye kon-
ferat prof. G. B i s a n z : »O ustawowem serwatorskie t. j . komisye, któreby miały
148
za zadanie opracować ogólne zasady Prof. W. E k i e l s k i jest za tem, by
restauracyi i któreby się zajęły ogłasza- w Gronie konserwatorów utworzyć oso-
niem sprawozdań co do postępu i spo- bną komisyę architektoniczną, jako spe-
sobu restauracyi w innych krajach. Ko- cyalizacyę w przyszłości konieczną. Pro-
misyom tym przysługuje prawo oceny ponuje dodatek do 2-go wniosku refe-
projektów restauracyi, przyjęcia lub od- renta : »i by w łonie tych Gron tworzono
rzucenia pracy odpowiednią ilością gło- sekcye architektoniczne«.
sów. Każdy z architektów obowiązany P. J. W a r c h a ł o w s k i przedstawia
jest przedkładać swe prace konserwa- konieczność poparcia dobrych usiłowań
torskie powyższej komisyi. Do zadań konserwatorów i życzenie, by do Grona
komisyi należeć będzie również zebra- konserwatorów wybierano więcej ludzi,
nie odpowiednich funduszów na zdjęcia znających się na architekturze.
i inwentaryzacyę zabytków. Komisye Na wniosek p. B i s a n z a dyskusyę
powinny mieć ciągły kontakt z towa- zamknięto i w głosowaniu przyjęto wnio-
rzystwami konserwatorskiemi jak: z Gro- ski referenta z dodatkiem prof. Ekiel-
nem konserwatorów i Tow. opieki nad skiego.
zabytkami sztuki i Kultury w Krakowie Z powodu spóźnionej pory i ze względu
i Tow. opieki nad zabytkami przeszło- na zapowiedziane otwarcie wystawy
ści w Warszawie. prac architektów polskich w pałacu
2) Koła architektów krakowskie i lwow- sztuki na placu powystawowym — prze-
skie mają się starać, by w Gronach kon- wodniczący zawiadamia, że odczyty p.
serwatorów Galicyi zachodniej i wscho- Z. Lewińskiego: »O wydawnictwach
dniej zasiadała większa niż dotąd ilość architektonicznych w Polsce« i p. St.
architektów. Żeleńskiego: ».O witrażu« wygłoszone
3) Uprasza się profesorów politechniki, będą na wystawie architektonicznej i na
by w wykładach swych zwracali wię- tem zamyka posiedzenie o godz. 12-ej.
kszą uwagę na historyę sztuki polskiej
i by słuchaczom wpajali zamiłowanie
Posiedzenie w dniu 10 września 1910 r.
do prac konserwatorskich. Wycieczki godz. 3 popoł.
naukowe powinny być skierowane głó-
wnie w tym kierunku, by można je Posiedzenie w gmachu Tow. polite-
wykorzystać na zdjęcia zabytków. chnicznego otwiera p. W. R a w s k i ,
W dyskusyi p. Kaz. O s i ń s k i przed- który jako gospodarz wita gości-ucze-
stawia przykrą nieraz w skutkach dzia- stników sekcyi architektonicznej i przed-
łalność Grona konserwatorów w obe- stawia pracę lwowskiego Koła archite-
cnym jego ustroju wskutek braku fa- któw nad urządzeniem wystawy archi-
chowych sił architektonicznych i stawia tektonicznej, której niedociągnięcie mo
wniosek, by domagano się od Grona że do projektowanych rozmiarów przypi-
konserwatorów stworzenia 4-go typu sać należy niestosownemu dla niej termi-
konserwatorów specyalnie dla spraw nowi. W każdym razie architekci polscy
architektonicznych, ewentualnie by ko- wyciągną z tej pierwszej wystawy dużo
misye, stwarzane w Kołach architektów, ważnych dla siebie wskazówek na przy-
starały się o uznanie i zatwierdzenie szłość.
przez rząd. Przewodniczący prof. W. E k i e l s k i
Prof. G. B i s a n z popiera 2-gi wnio- otwiera posiedzenie Delegacyi Archite-
sek referenta, uważając, że tym sposo- któw Polskich.
bem naprawić można dzisiejsze niedo- W sprawozdaniu z czynności Prezy-
magania. dyum D. A. P. za czas od 5 stycznia
do 8 września b. r.*) p. K. Wyczyński Po dłuższej dyskusyi nad poprawkami
przedstawia starania Delegacyi o udział i dodatkami (ad § 8: przy powoływa-
architektów polskich w międzynarodo- niu sędziów, przynajmniej po jednym
wym konkursie na dom nowoczesny z poza miejsca rozpisania konkursu,
w Rzymie w r. 1911 i wystawie archite- a więc: z Warszawy, Lwowa i Krako-
ktonicznej tamże. Starania te przyniosły wa, — właściciel rozpisujący konkurs
w rezultacie rozstrzygnięty konkurs na lub Koło wysyłające sędziego, ponoszą
»dworek czyli dom polski«. Prezydyum koszta) — zebranie warunki konkurso-
D. A. P. czyniło również starania o utwo- we przyjęło oraz uchwaliło: »D. A. P.
rzenie katedry architektury w krakow- i sekcya Zjazdu polecają Kołom archi-
skiej Akademii Sztuk pięknych, uwień- tektów warunki te do przyjęcia«.
czone przyrzeczeniem Ministerstwa, że Rozpatrzenie i zatwierdzenie regula-
katedra taka powstanie z rokiem 1911/12. minu Delegacyi architektów polskich
Sprawę udziału naszego w kongresie odłożono do najbliższego zjazdu człon-
międzynarodowym architektów w Rzy- ków D. A. P.
mie w r. 1911 i starania o to w »Gomite Delegatem do Stałej Delegacyi V-go
permanent« w Paryżu przedstawia p. Zjazdu techników polskich wybrano je-
T. S z a n i o r w zastępstwie nieobecnego dnogłośnie p. Wincentego Rawskiego
p. J. Dziekońskiego, w ten sposób, że ze Lwowa.
p. Dziekoński na posiedzeniu Gomite Na tem obrady Delegacyi architektów
permanent w Paryżu zaznaczył swoje polskich i sekcyi architektonicznej V-go
stanowisko przedstawiciela architektów Zjazdu techników zamknięto o godz. 6
polskich, a to mimo charakteru swego, i pół wieczorem.
jako członka komitetu ze strony Rosyi.
P. T. S t r y j e ń s k i przedstawia spra-
wozdanie kasowe D. A. P.: podaje, że Wnioski sekcyi architektonicznej po-
kasa posiada obecnie kor. 509*19, i pod- dobnie jak i innych sekcyj zostały przed-
nosi, że — mimo ofiarności Kół, które stawione Prezydyum Zjazdu. Wnioski
przyszły z pierwszym datkiem po 100 kor., te brzmią: -
a następnie składały się na koszta kon- 1. W sprawie zastrzeżenia decydują-
kursu na dom polski, na wyjazd p. Dzie- cego wpływu architektom na zabudo-
końskiego do Paryża i inne — fundu- wywanie się miast V Zjazd Techników
sze D. A. P. są małe w stosunku do uchwala:
rosnących potrzeb. Stawia przeto wnio- a) przy ogłaszaniu konkursów na
sek: »Koła architektów w Warszawie, plany regulacyi miast należy uwzglę-
Krakowie, Lwowie, Petersburgu i Po- dniać wybór przeważnej ilości sędziów
znaniu płacą do kasy D. A. P. od każ- architektów;
dego członka kwotę 5 koron rocznie«. b) przy wykonywaniu planów regula-
Wniosek ten uchwalono jednogłośnie, cyjnych miast należy uwzględniać oprócz
a sprawozdanie przyjęto (wniosek p. hygieny i dobrej komUnikacyi także
Zacharyewicza) i polecono publikować ważną stronę architektoniczną, przyczem
go w »Architekcie«. uszanować należy budynki stare o war-
Następnie p. T. S t r y j e ń s k i przed- tości architektonicznej i pamiątkowej;
stawia warunki ogólne konkursów ar- c) przy organizacyi urzędów budo-
chitektonicznych, ułożone przez Prezy- wniczych miejskich należy na stanowi-
dyum D. A. P. do zatwierdzenia na sko naczelnych kierowników działu re-
zjeździe. gulacyjnego powoływać architektów.
*) Patrz strona l5i. 2. W sprawie ustawowego unormo-

i5o;
wania stanowiska architektów w Austryi, 3. Wnioski przekazane Stałej Delega-
V Zjazd techników, stojąc na gruncie cyi do r o z p a t r z e n i a .
uchwał VIII kongresu międzynarodo- Wnioski sekcyi architektonicznej, zwła-
wego w Wiedniu 1908 r.: szcza ten w sprawie regulacyi miast, nie
a) uznaje w zasadzie, że wykonywa- należą — zdaniem Prezydyum — do ża-
nie przemysłu budowlanego nie zgadza dnej z 3 powyższych kategoryj, a to zpo-
się ze stanowiskiem architekta ; jednakże wodu, że poruszają sprawy, obchodzące
ze względu na miejscowe stosunki w po- s p e c y a l n i e architektów i w sprawie
szczególnych krajach koronnych mogą regulacyi miast wymagają wprost pre-
mające się utworzyć Izby Architektoni- ponderancyi architektów nad innymi
czne odstąpić od tej zasady dla każdego technikami: — Prezydyum Zjazdu nie
poszczególnego wypadku; wydaje się właściwem proponować Zja-
b) Izba Architektoniczna może odmó- zdowi, by jedna kategorya techników
wić przyjęcia na członka tylko ze wzglę- miała przeważną większość — by więc
dów natury etycznej. Zjazd przyjął odpowiedzialność za po-
3. W sprawie ochrony zaibytków ar- stulaty w tych wnioskach zawarte.
chitektury w kraju i udziału w niej ar- Nad tą sprawą wywiązała się dysku-
chitektów V Zjazd Techników wyraża sya i na wniosek Prezydyum sekcyi
zdanie, że należy dążyć, by w obu Gro- architektonicznej, Prezydyum Zjazdu
nach konserwatorów w Galicyi zasia- uchwaliło przedłożyć Zgromadzeniu
dała większa niż dotąd liczba architek- wniosek:
tów i by w łonie tych Gron tworzono V-ty Zjazd Techników polskich uchwa-
sekcye architektoniczne. ły swej sekcyi architektonicznej, jako
Przewodniczący wyjaśnia, iż wnioski dotyczące przeważnie interesów czysto
poszczególnych sekcyj Zjazdu zostały architektonicznych, przekazuje bez i c h
rozdzielone na 3 kategorye, a to: r o z p a t r z e n i a Delegacyi Architektów
1. Wnioski zaproponowane Zjazdowi Polskich.
do u c h w a l e n i a . Wniosek ten został przyjęty na ogól-
2. Wnioski przekazane Stałej Delega- nem Zgromadzeniu V Zjazdu Techników
cyi Zjazdu do u z n a n i a . w dniu 11 września 1910 roku.

SPRAWOZDANIE
PREZYDYUM DELEGACYI ARCHITEKTÓW POLSKICH
(ZA CZAS OD 5 STYCZNIA DO 8 WRZEŚNIA 1910).
ślad uchwał posiedzeń D. A. P. 1909, w którem prosiliśmy o uzyskanie
W z 5 i 6 stycznia 1910, Prezydyum w Rzymie miejsca pod nasz dom; od-
zajmowało się w pierwszej linii sprawą powiedź nadeszła 3 lutego b. r., jednak
w y s t a w y a r c h . w Rzymie 1911, zatem odmowna, wbowiem każde państwo mo-
rozpisaniem konkursu na dworek »czyli że być w tym konkursie tylko raz re-
dom mieszkalny polski«: — opracowało prezentowane«. Korespondowaliśmy też
więc na tle zasad, uchwalonych na wspo- z p. San Martino, prezydentem Komi-
mnianych posiedzeniach D. A. P. pro- tetu wykonawczego uroczystości jubi-
gram, rozesłało go Kołom i dzienni- leuszowych 1911 w Rzymie: list nasz
kom polskim. Równocześnie oczeki- z dnia 10. lutego b. r, zawierał propo-
waliśmy rezultatu naszego podania do zycyę wzięcia udziału w konkursie
Ministerstwa Oświaty z d. i3 grudnia »hors concours« i prośbę o kawałek
gruntu na placu wystawy obok, lub w po- w pałacu Sztuk Pięknych. W wystawie
bliżu Pałacu Sztuki na Monte Pincio. tej brać mogą udział państwa, prowin-
Dnia 2 marca b. r. przyszła jednak ze cye, gminy, towarzystwa artystyczne
strony p. San Martino odpowiedź od- i osoby prywatne*).
mowna, opierająca się na obowiązują- Po przeprowadzeniu wywiadów u źró-
cym regulaminie wystawy i konkursu, dła p. Osiński przewiduje możliwość
który postanawia, że konkurs na spół- wzięcia udziału w tej wystawie z naszej
czesny dom mieszkalny, otwarty jest strony, co w wysokiej mierze zależeć
tylko dla państw, a nie narodów. Nasz będzie od rezultatu wystawy, złączonej
bardzo życzliwy korespondent z Rzymu z obecnym zjazdem we Lwowie.
p. kolega Maryan Osiiiski listem z dnia Wobec już rozpisanego podówczas
10 marca b. r. potwierdza te szczegóły, konkursu na dworek i bliskiego termi-
których zaczerpnął od p. Dall'Oppio, nu nadsyłania prac, rozporządzając zre-
sekretarza naczelnego Komitetu wyko- sztą już potrzebnymi na ten cel fundu-
nawczego: doniósł nam, że w między- szami, i w przekonaniu, że przez rozpi-
narodowym konkursie na dom nowo- sanie i załatwienie konkursu tego osią-
czesny bierze udział Austrya przez Tow. gnie się poruszenie twórczości naszych
Inż. i Archit. w Wiedniu, nie biorą kolegów i dążność do wyrobienia się
w nim udziału Niemcy i Rosya, które swojskiego odcienia w podobnego ro-
ograniczyły się do zbudowania swego dzaju zadaniach, w nadziei wreszcie, że
pawilonu Sztuki. Możliwem byłoby więc szczęśliwsze okoliczności mogą pozwo-
starać się o to, by np. Komitet organi- lić na wykonanie podobnego domu pol-
zacyjny rosyjski, na czele którego stoi skiego przy innej sposobności — dopro-
hr. Tołstoj, powierzył nam współzawo- wadziliśmy konkurs ten do końca. Auto-
dnictwo w międzynarodowym konkur- rami pięciu wybranych prac są pp. Ro-
sie na dom mieszkalny — naturalnie muald Gutt w Warszawie, Józef Czaj-
pod jego firmą; tę kombinacyę uważamy kowski w Krakowie, Zdzisław Kalinow-
za niemożliwą i dlatego to Prezydyum ski i Czesław Przybylski w Warszawie,
D. A. P. uważa sprawę międzynarodo- J. Jankowski i T. Mokłowski we Lwo-
wego konkursu na dom mieszkalny za wie i Tadeusz Szanior w Warszawie.
zamkniętą. Pozostałaby jeszcze sprawa Pozostaje sprawa udziału naszego w mię-
międzynarodowej architektury w Rzy- dzynarodowym kongresie architektów
mie. Otóż według relacyi koi. Maryana w Rzymie 1911. W tej mierze członek
Osińskiego, przysłanej z Rzymu w liście D. A, P. p. Alfons Gravier za bytności
z dnia 2 sierpnia b. r. wystawa ta, le- swej w marcu b. r. w Rzymie konfe-
żąca dotychczas w zapomnieniu, wypły- rował z p. Gannizaro, członkiem Comite
nęła nareszcie z mroku niepewności. permanent, od którego otrzymał zape-
Ponieważ dotąd w konkursie na dom wnienie, że D. A. P. jako Towarzystwo
nowoczesny biorą udział tylko cztery otrzyma zaproszenie uczestniczenia w
państwa: Anglia, Austrya, Belgia i Szwaj- kongresie przez swego delegata. Resztę
carya, a kto wie, czy się jeszcze które szczegółów, dotyczących kongresu i na-
zjnich nie cofnie, zanim przyjdzie do szego w nim udziału, poda p. kolega
budowy, okazała się konieczność zain- Dziekoński w swem sprawozdaniu z po-
augurowania wystawy architektonicznej, siedzenia Gomite permanent w Paryżu.
i dlatego Komitet wykonawczy propo- Po za tem Prezydyum D. A. P. za-
nuje z n o w u p a ń s t w o m wzięcie chęca niniejszem wszystkich kolegów
udziału w wystawie, która może być
urządzona w osobnych pawilonach, albo *) Patrz Kronika, str. l55.

.152
do uczestnictwa w tym kongresie, który no konieczność istnienia jednego arty-
się odbędzie prawdopodobnie w paź- stycznie wyposażonego organu archite-
dzierniku 1911. ktury polskiej, jakim obecnie jest »Ar-
chitekt«, będący równocześnie organem
W dalszym ciągu starań około stwo- Delegacyi, jakoteż potrzebę powstawa-
rzenia k a t e d r y a r c h i t e k t u r y przy nia lokalnych publikacyj przy istnieją-
Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie cych pismach treści ogólnotechnicznej,
Prezydyum D. A. P. zwróciło się do JE. jak »Przegląd Techniczny« i »Czasopi-
hr. Antoniego Wodzickiego, członka Izby smo Technicznew. Prezydyum uważa
Panów, z prośbą o poparcie. JE. hr. Wo- autonomiczne traktowanie tej sprawy
dzicki sprawą tą zajął się bardzo żywo, za lepsze od centralistycznego, w ten
konferował z Ministrem hr. Sturghem, sposób bowiem interesa lokalnej natury
szefem sekcyjnym Ministerstwa Finan- skuteczniej mogą być zastąpione; po-
sów p. Englem i Ministrem dla Galicyi wstawanie takich lokalnych publikacyj
Dr. Dulębą i znalazł wszystkich bar- nie może być uważane jako konkuren-
dzo dobrze dla akcyi usposobionymi. cya pism wobec siebie, zwłaszcza, że pi-
Dla naszej sprawy zjednaliśmy w dal- sma te wychodzą w znacznych kultural-
szym ciągu posła m. Krakowa Dr. Wa- nych środowiskach, oddzielonych od
lentego Staniszewskiego, któremu udzie siebie setkami kilometrów. Poza tem
liliśmy wszystkich potrzebnych urzędo- Prezydyum najgoręcej poleca jak najży-
wych dat, odnoszących się do tej spra- czliwszy udział w prenumeracie istnieją-
wy. Za bytności JE. Ministra dla Gali- cych już pism, a więc »Architekta« jako
cyi Dra Dulęby w Krakowie, prezes swego organu, który obfitując w środki
D. A. P. polecił tę sprawę życzliwości materyalne, będzie mógł zastąpić wszyst-
JE. p. Ministra i otrzymał od Niego kie dezyderata architektów polskich.
przyrzeczenie poparcia. Z listu bardzo Sprawę publikacyj architektonicznych
życzliwego nam adwokata wiedeńskiego i podręczników budowlanych prezy-
Dra Edmunda Kornfelda, którego pro- dyum nie spuszcza z oka i ma nadzieję,
siliśmy o wywiad wyniku naszych sta- że będzie miało sposobność zapocząt-
rań, dowiadujemy się, że wszystkie czyn- kować taką akcyę, tymczasem mogłaby
niki, które interesują się sprawami pol- ona być rozpoczętą tylko % pomocą na-
skiemi, wraz z Ministerstwem dla Ga- łożenia nowego podatku na członków
licyi z całą siłą poprą wstawioną już Kół, czego prezydyum dotychczas uni-
odpowiednią pozy cyc bii dżetu na r. 1911. knąć pragnęło, zastrzegając się na przy-
Nareszcie za bytności w Krakowie w ma- szłość; bowiem obok innych, będzie to
ju b. r. Radcy Ministerstwa Oświaty najbardziej skuteczna droga, aby można
p. Fórster-Streffleura, prezes i skarbnik było cel ten osiągnąć. Co się zaś tyczy
D. A. P. dowiedzieli się, że pozycya sprawy popularnych odczytów, to prezy-
14000 kor. na cel ten będzie przez Mini- dyum, zachęcając do działalności w tym
stertwo Oświaty wstawiona i że jeżeli kierunku, pozostawia ją inicyaty wie po-
tylko jakieś nieprzewidziane nie zajdą szczególnych Kół, gdyż zainaugurowa-
przeszkody, katedra ta już od września nie takich odczytów wypływa zwykle
1911. r. utworzoną zostanie. z.Jokalnych zapotrzebowań.
. Kraków 8 września 1910.
Przekazaną sprawę peryodycznego pi-
śmiennictwa a rchitektonicznego Prezydyum Delegacyi Arch. Polskich:
rozważało prezydyum wielokrotnie na K. Wyczyński, T. Stryjefiski, W. Ekiehki,
swych posiedzeniach, na których ustalo- sekretarz. skarbnik. prezes.

153
ANKIETA BUDOWLANA.
W sprawie podniesienia i zmodernizowa- jowy patronat rzemiosł i rękodzieł, który
nia przemysłu budowlanego w naszym kraju będzie stale czuwał nad ich rozwojem,
odbyta się l5 września w gmachu sejmo- a w kierunku potanienia budowy — ma-
wym we Lwowie pod przewodnictwem Dra jący powstać państwowy^ fundusz, któryby
Jahla członka Wydziału krajowego, ankieta w celu budowy mieszkań udzielał jak naj-
złożona z wybitnych przedstawicieli tego rozleglej rozumianego i możliwie najtań-
przemysłu. szego kredytu.
Impulsem do jej zwołania był wniosek Jako ważną przyczynę niskiego stanu bu-
posła Landau'a w sejmie, domagający się dowania przytoczono zupełne nieunormo-
zbadania kwestyi drożyzny mieszkań i przy- wanie stanowiska budowniczego w państwie
czyn niskiego i zacofanego sposobu budo- austryackiem, wkraczanie niepowołanych
wania u nas. osobistości w jego zakres działania i nie
Oprócz uznania ogólnie znanych przyczyn wykonywanie należytej kontroli w tym
tego stanu rzeczy, jak kosztowność grun- względzie ze stron władz do niej powoła-
tów budowlanych, wysokie opodatkowanie nych. Sprawa ta jest rzeczywiście u nas
domów i drożyzna materyałów i robocizny, osobliwa.
jako jedną z najważniejszych uznano niski Budową zajmuje się u nas szereg ludzi,
stan wykształcenia sfer robotniczych i ręko- którzy z tego tytułu różne noszą miana i ty-
dzielniczych i to zarówno w znaczeniu ogól- tuły. I tak mamy: budowniczego, inżyniera
nem, jak i zwłaszcza zawodowem. Rzeczy- budowy, architekta cywilnego, inżyniera
wiście w tym kierunku nic u nas się nie cywilnego, majstra murarskiego, wszyscy
robi, co jest tem gorsze, że nie istnieje już mają uprawnienia rządowe; a nadto ma-
żaden związek między majstrem a robotni- my t. z. przedsiębiorcę budowlanego, jako
kiem ; na jego zupełne rozluźnienie praco- przemysłowca wolnego, czyli nie mającego
wano gorliwie przez szereg lat i dziś wy- uprawnienia, jak powyżsi, tylko t. zw. kartę
kluczone jest jakiekolwiek pouczenie w za- przemysłową. Ta ostatnia kategorya ludzi
wodzie w warsztacie, czy na budowie. budujących winna według ustawy do wy-
Wyrobił się prawie nieprzyjacielski sto- konywania swego w o l n e g o przemysłu
sunek i bezwzględny brak ufności między używać uprawnionych budowniczych itp.,
majstrem a robotnikiem: jeśli dodamy, że lecz praktyka wykazuje co innego: oni rze-
przez ustawiczne dążenia nie tyle do pod- czywiście s a m i wykonują przemysł, a zbyt
wyższania płac, ile do zmniejszenia ilości często budowniczy służy im tylko do za-
i wydatności pracy, majster zmuszony jest słonięcia ich przed władzami, a nawet są-
do jak najintezywniejszego wyzyskania i tak dem karnym. Stan ten anormalny nie może
skąpo udzielanej pracy robotnika, że więc przyczynić się do podniesienia poziomu bu-
wskutek tego nie pozostaje mu czasu do dowania, bowiem taki przedsiębiorca, nie-
wyrobienia i pouczenia młodszych sił ro- odpowiedzialny, baczy wyłącznie na zysk,
boczych, — to jasnem jest, że rolę pou- uprawia fuszerkę i psuje robotników, bio-
czenia i wykształcenia robotnika objąć musi rąc nieukwalifikowanych.
ktoś trzeci, czyli szkoła*). Brak też szkół Różność żądanych kwalifikacyj do osią-
spowodował ogromny upadek naszego rze- gnięcia stanowiska budowniczego, archite-
miosła budowlanego, co naprawić mogą kta i inżyniera cywilnego wprowadza za-
w pierwszej linii szkoły bądź dzienne, bądź męt w szeregi obu tych kategoryj, bałamuci
też wieczorne, jako uzupełniające. Znacznym publiczność, a znów okoliczność, że na pro-
też krokiem naprzód jest zorganizowanie wincyi majster murarski zastępuje w zupeł-
zawodowe szkoły uzupełniającej dla prze- ności budowniczego, obok innych złych
mysłu budowlanego i zamierzona szkoła skutków powoduje nagromadzenie się bu-
podmajstrzych budowlanych przy krakow- downiczych w miastach większych (w na-
skiej wyższej szkole przemysłowej i jej wy- szym kraju we Lwowie i Krakowie) a za-
dziale: szkole dla budowniczych. niedbanie prowincyi pod względem lepszego
W tym samym celu poruszono następnie sposobu budowania*).
myśl udzielania stypendyów lepszym robo- Podstawy do uzyskania koncesyi na bu-
tnikom na wyjazd za granice kraju, gdzie downiczego też są chwiejne; od budowni-
mimo podobnie ukształconych stosunków czego żąda się ukończenia politechniki, lub
socyalnych wydatność pracy robotnika jest wyższej szkoły przemysłowej, wszelako bu-
większa: może dobry przykład podziała ko- downiczym zostać może także każdy, kto
rzystnie. Wskazano też projektowany kra- wykaże się praktyką budowlaną i złoży egza-

*) Jak takie szkoły należałoby urządzać, poucza *) Go więcej, prawie od roku, majstrowie murar-
broszura inż. B. Lewego i S. Kossutha p. t. »Szkoły scy, którzy przed r. 1893 uzyskali byli koncesyę
rzemiosł budowlanych". Warszawa 1910, u Wen- na wykonywanie swego zawodu, otrzymali prawo
dego. (»Architekt«, zesz. 9, b. r.). prowadzenia całych budowli nawet w Krakowie.
min*). Stąd wytwarza się ogromna nierów- Do rozważania pozostała sprawa, czy nie
ność wykształcenia w gronie budowniczych, dałoby się kosztów budowy mieszkań obni-
rzecz dla podniesienia poziomu wykonania żyć przez redukcyę wyposażeń — niezmier-
bardzo niekorzystna. nie hygienicznych ale nie niezbędnych *) —
Słusznem więc było wyrażone życzenie, uproszczenia fasad, tak w kierunku archi-
aby, skoro Rząd pozostawia sprawę tych tektonicznym pożądanego — poza tem my-
różnych uprawnień nierozwiązaną, Wydział ślimy, że duch czasu, nie dający się po-
krajowy wpłynął nań, by się nią raz szcze- wstrzymać, sprawę tę poprowadzi tak, aby
rze zajął i wprowadził nareszcie ład, z czego mu dogadzała. — Odbyta ankieta poruszyła
niezawodnie wyniknąć musi podniesienie więc jak widać ważne dla przemysłu budo-
się przemysłu budowania w naszym kraju. wlanego zagadnienia. W. E.

KRONIKA.
WYSTAWA PRAC UCZNIÓW SZKOŁY zupełnie artyzmu i jakiegokolwiek chara-
SZTUK PIĘKNYCH W WARSZAWIE. kteru.
W dążeniach do wyzwolenia się archi- Rok następny studyów architektonicznych
tektury naszej z utartych form i bardziej da z pewnością rzeczy ciekawsze; ale do-
ścisłego zespolenia się ze sztuką stosowaną, — kąd pójdą uczniowie tej szkoły, jeśli zechcą
szkoła warszawska odgrywa nie ostatnią rolę. dalej się kształcić i rozwijać na szerszą
Od szeregu lat prowadzi dział sztuki sto- skalę objawione tutaj zdolności? Jeśli nie
sowanej Edward Trojanowski, jak wiadomo powstanie wydział architektury przy kra-
jeden z założycieli krakowskiego Towarzy- kowskiej Akademii Sztuk Pięknych, jest
stwa »Polska Sztuka Stosowana". W roku obawa, że poniosą świeże swe siły i świeże
zeszłym otwarto w Szkole dział architektury, nasze motywy w obce kraje i uczelnie, które
powierzając kierownictwo Józefowi Gałę- już i dzisiaj z motywów naszych korzystają.
zowskiemu, którego uczniowie wystawili obe- Dzisiejszy architekt polski, po powrocie
cnie pierwsze swe prace architektoniczne, ze studyów zagranicznych do kraju, albo
jak również uczniowie E. Trojanowskiego ulega w praktyce temu kierunkowi, jaki mu
wystąpili z pracami dekoracyjnemi i witra- nadała obca szkoła, albo z wielkim wysił-
żami. kiem przekształcić się musi na nowo.
Niektórych warto wymienić. P. Edmund Ogół natomiast nie przeczuwa nawet odra-
Bartłomiejczyk dał »zajazd w miasteczku« dzającej się polskiej architektury lub ze stra-
i meble; panna Gołębiowska — kapliczkę, chem utożsamia ją z H zakopiańszczyzną«.
witraż i afisz; panna Wertenstejnówna — Z Zachodu tymczasem kroczy »Biedermeier«,
»Dworek" i witraż; panna Mierzyńska — »Zopf«, niemiecki modernizm, lub »Cham-
»wnętrze domu«. Pierwsze pomysły archi- bers« i angielska architektura; na wscho-
tektoniczne naturalnie odznaczają się zby- dzie odradza się styl »Petrowski« lub »cza-
tnią wybujałością fantazyi, są jednakże i pra- sów Aleksandra I«, współzawodnicząc ze
ce, jak n. p. p. Bartłomiej czy ka, zupełnie staro-rosyjskim. Tam są szkoły z trądycyami*
dojrzałe; może nie znalazł on jeszcze te- A u nas? Czy uzasadniona jest obawa, że
chniki swej własnej i nęci go angielska, ale będziemy zalani sztuką obcą, zanim się wzmo-
ma już zaznaczoną indywidualność i cha- cni własna? K. SKÓREW1CZ.
rakter w kompozycyi. — Nie widzimy na
wystawie większych, szerszych projektów, WYSTAWA ARCHITEKTONICZNA w Rzy-
które dają zawodowe szkoły wyższe, ale mie. Podczas projektowanych na rok przy-
jest to, czego nie może dać szkoła obca, szły uroczystości jubileuszowych we Wło-
a mianowicie pewna swojska atmosfera. Po- szech, odbędzie się międzynarodowa wysta-
mysły dekoracyjne również cechuje pewna wa sztuki, która mieścić będzie w sobie
świeżość. Może witraże są zbyt jaskrawe, także m i ę d z y n a r o d o w ą w y s t a w ę ar-
więcej do kościółków wiejskich zastosowane, c h i t e k t o n i c z n ą . Ta specyalna wystawa
ale właśnie teraz tyle się buduje wiejskich otwarta zostanie w marcu 1911 i trwać bę-
kościołów, ozdabianych witrażami podług dzie do końca października. Dopuszczone
gotowych szablonowych obcych wzorów, będą: reprodukcye gmachów i dekoracyj
albo rzadziej, podług wzorów w kraju skom- architektonicznych, wykonanych albo zapro-
ponowanych, ale jakże często pozbawionych jektowanych w przeciągu dziesięciolecia

*) Dobrą ilustracyą stosunków, jakie panują *) Mamy na myśli redukcyę w kosztownych


przy takich egzaminach, jest fakt, że po pew- posadzkach twardych, urządzania przy najmniej-
nym egzaminie, jakoby pomyślnie złożonym, egza- szych mieszkaniach kosztownych łazienek, które —
minatorowie oświadczyli kandydatowi, »że się jak doświadczenie uczy — zbyt często innym ce-
musi jeszcze bardzo wiele uczyć«. lom służą.

t55
1901—1910, przyczem wykluczone są zwy- Należałoby zatem w interesie sprawy mniej
czajne, rzemłeślniczo wykonane budynki fantazyjnie stylizować komunikaty — zre-
użytkowe, a z dzieł artystycznych będą sztą dość rzadkie. Fr. M.
przyjmowane tylko najbardziej wybitne i
charakterystyczne. Dalej — reprodukcye za- RESTAURACYA KATEDRY LWOWSKIEJ.
bytków i rekonstrukcyj, o ile mają znacze- Znów jest powód do narzekania na sposób
nie historyczne i artystyczne, wreszcie szkice przeprowadzenia restauracyi tego wiekowe-
i studya architektoniczne i dekoracyjne, go zabytku architektury.
o ile mogą budzić specyalny interes oryginal- Stary cokół kamienny wież frontowych
nością pomysłu lub pięknością wykonania. zwietrzał i poodpadał miejscami. Wymagał
Celem przyznania złotych i srebrnych me- przeto gruntownej naprawy, względnie wy-
dali za najlepsze dzieła będzie utworzony miany. Lecz cóż z nim zrobiono? Nie za-
międzynarodowy sąd. Zgłoszenia w przeciągu stąpiono go nowym o tym samym profilu
listopada b. r. przyjmuje »Presidenza del i wysokości, pomimo że i profil ten i wy-
Comitato Esecutivo per le Feste comme sokość bardzo dobrze harmonizowały z ca-
morative del 1911 — Sezione »Belle Arti łością wieży, lecz o b ł o ż o n o go nowemi
Roma«. Jak donosi komisarz generalny au- płytami kamiennemi (w dodatku »na sztorfc«
stryacki, dzieła nadesłane na wystawę z Au- t. j . dłuższą stroną na wysokość stawianemi)
stryi, będą wystawione nie w austryackim i przykryto całkiem prostą — nieprofilowaną
pawilonie rządowym, lecz w międzynaro- ławą kamienną.
dowych salach wielkiego wspólnego pałacu Cokół ten byłby może dobry dla nowo-
wystawowego. żytnej kamienicy, przy tym jednak powa-
żnym zabytku razi i od zyna się od. całości,
KONGRES BUDOWY MIAST W LONDY- i trudno się pogodzić z myślą, że to ma
NIE, zwołany na 10—15 października b. r. tak zostać.
przez królewski Instytut architektów W. Można mieć różne zapatrywania co do
Brytanii (Royal Institute of British Archi- zasad restauracyi, ale poco szukać nowych
tects), będzie połączony z interesującą wy- form, jeżeli stare są całkiem odpowiednie
stawą.
i szlachetne?
Podczas kongresu odbędą się różne od- A już niczem nie da się usprawiedliwić
c z y t y : o miastach przeszłości, o miastach ogromna odsadzka nowego cokołu (powstała
nowoczesnych, o rozwoju miast, o miastach z obłożenia starego cokołu nowemi płytami),
przyszłości, dalej — specyałne wykłady tak że na wierzchu tworzy się całkiem wy-
0 ustawach regulacyjnych, o parkach, pla- godna ławeczka.
cach i t. d. Może tylko tę dobrą stronę ma taka re-
W y s t a w y projektowane są następujące: konstrukcya, że z czasem przyszły restaura-
wystawa modeli i rysunków z zakresu re- tor katedry odejmie z łatwością tę nalecia-
gulacyi miast w rozmaitych krajach (w Royal
Academy); wystawa planów miasta Londynu łość XX wieku i z resztek pozostałego pod
(w Guildhall), wystawa literatury fachowej nią cokołu odtworzy go wiernie w całości.
z planami i rysunkami (w Royal Institute Wobec tego, co się wciąż widzi, należałoby
of British Architects). Odbędzie się również pragnąć, żeby jak najprędzej wszedł w ży-
parę wycieczek do miast ogrodowych an- cie wniosek arch. Dobrzańskiego (uchwa-
gielskich. lony przez sekcyę arch. V zjazdu teczników)
o utworzeniu w Kołach architektów komisyj
Z WAWELU. W dziennikach krakowskich konserwatorskich, którym każdy członek
pojawił się komunikat Kierownictwa restau- Koła obowiązany byłby przedstawiać do
racyi Wawelu — oznajmiający odnalezienie oceny projekty wykonywanych przez sie-
fundamentów i cokołów dawnego kościoła bie restauracyj zabytków. L.
św. Jerzego na górze Wawelskiej.
Wiadomość ta architektów zelektryzowała »KILIM«, Stowarzyszenie zarej. z ogr. po-
1 wywołała zrozumiałe zainteresowanie. ręką powstało przed niedawnym czasem
, Po sprawdzeniu na miejscu okazuje się, w Zakopanem, mając na celu wyrób i sprze-
iż przez podwórzec budynku szpitala gar- daż kilimów. Działalność tego stowarzysze-
nizonowego przekopano rów dla rury wo- nia można uważać za oparty na ścisłych
dociągowej i natrafiono na fundamenta do- podstawach przemysłowo-handlowych dal-
mu dawniej tam stojącego, a oznaczonego szy ciąg pracy, wytworzonej przez p. Anto-
na wszystkich planach dawniejszych z XVII ninę Sikorską w Czernichowie pod Krako-
wieku, jako dworek za domem Długosza wem i prowadzonej umiejętnie i gorliwie
(widoczny na planie publikowanym w nu- przez przeciąg lat 9 przy artystycznym współ-
merze 12 z r. 1908 »Architekta«, poświęco- udziale krakowskiego Towarzystwa ^Pol-
nym Wawelowi). ska Sztuka Stosowana«. P. Sikorską wyszko-
Ztąd daleko jeszcze do fundamentów i co- liła znakomicie cały szereg pracownic, które
kołów kościoła św. Jerzego, o których mówi też pod jej kierunkiem tkały kilimy podług
komunikat. wzorów, dostarczanych przez artystów.

i56
Obecnie Stowarzyszenie "Kilimw zakupiło wa niektóre egzemplarze dwóch tablic, a mia-
od p. Sikorskiej kilka warsztatów i spro- nowicie: podwójnej 22—23, z projektem p.
wadziło do Zakopanego robotnice z Czer- St. Golińskiego i pojedynczej 27, z planem
nichowa. Pracę w Zakopanem rozpoczęto zieloności Krakowa z r. 1907, zostały odbite
i czerwca b. r. i w przeciągu trzech mie- nie dokładnie (zielony kolor mija się z czar-
sięcy zdołano wytkać 200 kilimów około nym). Gdyby ktokolwiek z naszych prenu-
i5o m.2, które zostały w zupełności rozku- meratorów miał w swoim egzemplarzu takie
pione. Wzorów dostarczają artyści. W dal- tablice i chciał je wymienić, zechce je nade-
szym ciągu przyrzekli je dostarczać pp.: K. słać do Redakcyi pod opaską a zostaną wy-
Brzozowski, J. Czajkowski, St. Gałek, J. mienione przez dołączenie dobrych egzem-
Małachowski, T. Niesiołowski, J. Rembow- plarzy do najbliższego numeru »Architekta«.
ski, Wł. Skoczyłaś, J. Skotnicki, K. Tichy,
E. Trojanowski, J. Warchałowski, L. Woj- NA UCZCZENIE PAMIĘCI Juliana Zacha-
tyczko i inni. — Niedawno ogłosiło Towa- ryewicza dalszy ciąg składek:
rzystwo konkurs na wzór kilima, który Wierzbicki Aleksander, Lw. 120 K. — h.
w tych czasach ma być rozstrzygnięty. Sosnowski Józef, Lwów . 5o » — »
Kierownikiem artystycznym warsztatów Stroński Ferdynand, Lwów 20 » — »
jest p. Kazimierz Brzozowski. Sokołowski Ludwik, Lwów i5 » — »
Ponieważ Stowarzyszenie ma liczne za- Adamski Władysław, Lwów 10 » — »
mówienia z kraju i zagranicy, którym obe- Dinger S., Lwów . . . . 10 » — »
cnie podołać nie może, pracownia zostanie Żeleński Stanisław, Kraków i5o » — »
rozszerzona w ciągu zimy — w miarę po- Kulka H., Opawa . . . . 5o » — »
większenia kapitału udziałowego (obecnie
Stowarzyszenie liczy 104 udziałowców), — 425 K. — »
do i5 warsztatów (około 25 pracownic). Za- Według wykazu w Nr. 8
mówienia, które otrzymuje Towarzystwo »Architekta« z r. 1910 . . 1659 K. 3g h.
»Polska Sztuka Stosowana« w Krakowie,
będą odtąd wykonywane w warsztatach Razem . 2084 K. 39 h.
»Kilima« w Zakopanem. Składki należy przesyłać w myśl odezwy
Komitetu (»Architekt« Nr. 3 z r. 1909) pod
TABLICE W. KRAKOWA. W zesz. 6—7—8 adresem: Prof. Dzieślewskiego, Lwów, Po-
>">Architekta« z planami Wielkiego Krako- litechnika,

PIŚMIENNICTWO.
Przegląd techniczny. Warszawa Nr. 34. stemach płacy, mających na celu podniesie-
W. Chrzanowski: Wentyle podziemnych nie produkcyjności robotnika. F. Piestrak:
pomp tłokowych. E. Windakiewicz: O po- Z dziedziny wykształcenia zawodowego.
trzebie wierceń głębokich w Galicyi. Prąd Szkoła górnicza rządowa w Wieliczce. Kon-
zmienny czy stały dla trakcyi elektr. Archi- solidacya polskich górników. A r c h i t e -
t e k t u r a T. Szanior: Odlewanie domów z be- k t u r a . Wystawa budowy miast w Berlinie
tonu sposobem Edisona. Ruch budowl. i roz- (T910). Ruch budowl. i rozmaitości. — Nr.
maitości. Konkursy. —-^ Nr ftfr- |W, Thullie: 38. J. J. Boguski: Pirometrya (Techniczne
Doświadczenia Witheya ze słupami żelazno- mierzenie temperatur). A. Trojanowski: Hi-
betonowymi. F. Kucharzewski: Piśmienni- storya rozwoju przemysłu bawełnianego
ctwo techniczne polskie. E. Sokal: Uzdro- w Królestwie Polskiem. S. Płużański: Wy-
wotnienie miast małych. II Zjazd górników stawa silników spalinowych w Petersburgu.
i hutników polskich we Lwowie w dn. 23 A. Rudnicki: O konserwacyi słupów dre-
do 26 września r. b. A r c h i t e k t u r a . „ W y - wnianych. A r c h i t e k t u r a . T. Szanior:
stawa budowy miast w Berlinie (1910). Ruch Zjazd architektów i wystawa architektury
iBudowIany i """rozmaitości." Konkursy. — we Lwowie. Ruch budowl. i rozmaitości. —;
Nr. 36. Od redakcyi i wydawców. A. Tro- Nr. 3g. A. Rothert: O systemach płacy, ma-
janowski: Hi story a rozwoju przemysłu ba- jących na celu podniesienie produkcyjności
wełnianego w Królestwie Polskiem. S. Płu- robotnika. S. Płużański: Wystawa silników
żański: Wystawa silników spalinowych w spalinowych w Petersburgu. F. Kucharzew-
Petersburgu. E. Sokal: Uzdrowotnienie ski: Piśmiennictwo techniczne polskie. Prze-
miast małych. A r c h i t e k t u r a . Wystawa gląd wystaw, konkursów, kongresów i zja-
budowy miast w Berlinie (1910). Konkursy.— zdów. S. Jakubowicz: Wystawa wyrobów
Nr. 37. Od Komitetu gospodarczego. J. J. włókienniczych i konfekcyjno-krawieckich.
^Boguski: Pirometrya {Techniczne mierze- A r c h i t e k t u r a . Wystawa budowy miast
nie temperatur). F. Kucharzewski: Piśmien- w Berlinie (1910). Ruch budowl. i rozmai-
nictwo techniczne polskie. A. Rothert: O sy- tości. Konkursy. — N r . 40. J. J. Boguski:

i.5_7
Pirometrya (Techniczne mierzenie tempe- V-go Zjazdu techników polskich we Lwowie.
ratur). A. Trojanowski: Historya rozwoju T. Talowski (z 5-ma tablicami). E. Herz-
przemysłu bawełnianego w Król. Polskiem. berg: Mechanizmy nowoczesnych maszyn
S. Płużański: Wystawa silników spalino- narzędziowych, służące do zmiany obrotów
wych w Petersburgu. Przegląd wystaw, oraz wielkości przesuwu. E. Hauswald: Za-
konkursów, kongresów i zjazdów. S. Anto- sady kształcenia techników. I. Drexler i S.
siewicz: Wystawa roln.-przemysł, w Szaw- Szulz: Uchwały Il-go kongresu drogowego
lach. A r c h i t e k t u r a . Osada leśna pod w Brukseli w r. 1910. Od Redakcyi. —
Stuttgardem. Ruch budowl. i rozmaitości. Nr. 18. L. T. Eberman: Konstrukcya ma-
Konkursy. szyn dla pary wysoko przegrzanej. E. Haus-
Zwykłe rubryki: Krytyka i bibliografia. — wald : Zasady kształcenia techników. L.
Wiadomości techn. i przem. — Kronika. Rospendowski: Instalacye mechaniczne dla
Czasopismo techniczne. Lwów. Nr. 16. automatycznego przesuwania wagonów ko-
E. Herzberg: Mechanizmy nowoczesnych lejowych z linii wązkotorowych na szeroko-
maszyn narzędziowych, służące do zmiany torowe i naodwrót. V-ty zjazd techników
liczby obrotów oraz wielkości przesuwu. polskich we Lwowie.
E. Hauswald: Zasady kształcenia techników. Zwykłe rubryki: Sprawozdania z litera-
Sprawy Towarzystwa. V-ty Zjazd techników tury technicznej. — Rozmaitości. — Kro-
polskich we Lwowie. — Nr. 17. W dniu nika.

KONKURSY.
KONKURS NA PROJEKT DOMU W KIELCACH. ROZSTRZYGNIĘCIE KONKURSU NA PROJEKT
Koło architektów w Warszawie rozpisuje kon- OŁTARZA DO KOŚCIOŁA W PABIANICACH.
kurs (XXVIII-y) na projekt domu dla kieleckiego Konkurs ogłoszony przez Towarzystwo opieki
Tow. Wzajemn. kredytu na pomieszczenie biur. nad zabytkami przeszłości w Warszawie. Rozstrzy-
Sędziowie: architekci S. Szpakowski, A. Oczkow-. gnięcie dnia 14 września 1910 roku. Nadesłano
ski, A. Gravier, oraz pp. S. Tomaszewski, J. Ru- prac 9. Nagrodę I-szą przyznano pracy Nr. 3 Autor
dnicki z ramienia Towarzystwa. Zastępcy: pp. J. p. W. Bogaczyk, artysta-rzeźbiarz z Warszawy;
Tymieniecki, K. Skorewicz, arch. Termin i na- nagrodę Il-gą — pracy Nr. 8. Autor p. T. Misze w-
grody — patrz w tabeli. Program w kanc. Stów. ski z Gandawy. Pracy Nr. 9, przyznano zaszczy-
techników w Warszawie, Włodzimierska 3—5. tne odznaczenie.

TABELA OGŁOSZONYCH KONKURSÓW.

Rozpisuje Zadanie Termin


* Odnośniki
Nagrody ,

I-sza nagr.: — prze-


Tow. Opieki nad za- znaczenie pracy do Bliższe warunki
Projekt elewacyi 10 październi- w Tow. opieki nad
bytkami przeszłości wykonania, Il-ga
domu w Warszawie ka 1910 r. i5o rb., III-cia 100 zab. przeszł.„Warsza-
w Warszawie
rb., zakup 5o rb. wa, Nowy Świat 41

Projekt domu dla


Koło architektów Kieleck. Tow. Wzaj. 1 Grudnia 800 i 400 rb., zakupy patrz wyżej
w Warszawie kredytu 1910 r. po l5o rb. »konkursy«

Komitet budowy po- Projekt pomnika


mnika Szewczence Tarasowi Szewczence 11—24 lutego Po program zgłosić
(drugi konkurs mię- 1911 r. l5oo, 1000 i 5oo rb. się: zarząd miejski
w Kijowie w Kijowie
dzynarodowy)

Treść zeszytu: Jerzy Warchałowski: Zjazd architektów i wystawa architektoniczna we Lwowie. — Obrady sekcyi
architektonicznej V. Zjazdu techników polskich we Lwowie. — Sprawozdanie Prezydyum Delegacyi Architektów. —
Ankieta budowlana. — Kronika. — Piśmiennictwo. — Konkursy. — Tablica 37: J. Pakies i W. Krzyżanowski — dom'
W. Pollerowej w Krakowie. Tabl. 38: K. Sichulski — karton na mozaikę.

REDAKTOR: JERZY WARCHAŁOWSKI.


KOMITET REDAKCYJNY: WŁADYSŁAW EKIELSKI, WACŁAW KRZYŻANOWSKI, FRANCISZEK MĄCZYŃ-
SKI, TADEUSZ STRYJEŃSKI, EUSTACHY ŚMIAŁOWSKI, LUDWIK WOJTYCZKO, KAZIMIERZ WYCZYŃSKI.
Nakł. Tow. Techn. w Krakowie. Klisze do tablic i tekstu z Zakładu »Zorza« w Krakowie. Odbito w druk. Uniw. Jag.

158
W przebudowanej części hotelu Pollera na parterze: gabinety,
bufet, kawiarnia, pokój klubowy. W nowym domu: sklepy,
sala restauracyjna, kuchnia i t. d., na piętrach — mieszkania.

JÓZEF PAKIES I WACŁAW KRZYŻANOWSKI. — DOM P. W. POLLEROWEJ PRZY UL. SZPITALNEJ W KRAKOWIE. XI. 10. 37

You might also like