You are on page 1of 54

See discussions, stats, and author profiles for this publication at: https://www.researchgate.

net/publication/274895592

Atanazy z Aleksandrii, O wcieleniu Słowa [On the Incarnation of the Word]

Book · January 1998

CITATIONS READS

0 2,591

1 author:

Michał Wojciechowski
University of Warmia and Mazury in Olsztyn
106 PUBLICATIONS 71 CITATIONS

SEE PROFILE

All content following this page was uploaded by Michał Wojciechowski on 13 April 2015.

The user has requested enhancement of the downloaded file.


ŚWIĘTEGO ATANAZEGO

SŁOWO O WCIELENIU SŁOWA


I JEGO OBJAWIENIU SIĘ DLA NAS POPRZEZ CIAŁO 1

(Wstęp)

1,1. Wystarczająco rozważyliśmy poprzednio , pośród spraw wielu, błądzenie pogan w


2

sprawie bożków i zabobonny lę przed nimi: jak doszło z początku do ich wynalezienia,
jak ludzie wymyślili kult bożków z powodu własnych złych czynów. Za łaską Bożą
wskazaliśmy jednak i na parę spraw związanych z boskością Słowa Ojca i z jego 3

powszechną opatrznością i mocą; na to, że dobry Ojciec wszystkim rozporządza i


wszystko przez niego się porusza i w nim ożywa . Idźmy dalej, szczęsny i prawy
4

przyjacielu Chrystusa, za wiarą naszej religii i opowiedzmy o wcieleniu Słowa, pokażmy 5

jego boskie objawienie się dla nas, które Żydzi wprawdzie oszczerczo atakują, a Grecy
wyśmiewają, my natomiast czcimy – a to żebyś ze względu na pozorną marność Słowa
6

miał dla niego jeszcze większą i pełniejszą cześć. 2. Im bardziej jest bowiem wyśmiewane
przez niewierzących, tym lepsze przedstawia świadectwo o swej boskości, gdyż
pokazuje, że jest możliwe to, czego ludzie nie pojmują, za niemożliwe mając. Z czego się
ludzie wyśmiewają jako z czegoś niestosownego, ono przyjąć każe jako stosowne dla
swej dobroci. Co ludzie przemądrzali ośmieszają jako zwyczajnie ludzkie, ono mocą swą
jako boskie pokazuje , przez swą domniemaną marność dzięki krzyżowi obalając złudę
7

bożków, a prześmiewców i niewierzących po cichu przekonując, tak że uznają jego


boskość i moc. 3. Dla wyłożenia tych spraw potrzeba przypomnienia tego, co się

1 Sformułowanie tytułu może sugerować, że dodali go dla informacji kopiści przepisujący dzieło św.
Atanazego. To brzmienie ma jednak dobre oparcie w zachowanych manuskryptach, z pewnością
pochodzi ze starożytności i trafnie zapowiada treść traktatu. W rękopisach zawierających najpierw
księgę Przeciw poganom, a potem O wcieleniu Słowa, tytuł zaczyna się: „Tego samego słowo...”. Tytuł
łaciński Oratio de incarnatione Verbi tłumaczony bywa „Kazanie o wcieleniu Słowa”.
2 To znaczy w poprzednim, pierwszym dziele św. Atanazego Przeciw poganom .
3 „Słowo” to oczywiście miano Chrystusa zaczerpnięte z początku Ewangelii Janowej. Po grecku
termin ten brzmi Logos i ma bogatą konotację filozoficzną, określając rozmaicie rozumiany boski umysł. Dlatego niektórzy
wcale go nie przekładają, mówiąc o „Logosie Ojca” itp.
4 Por. Dz 17,28. Cytaty i ważniejsze aluzje biblijne odnotowano w przypisach.
5 Termin „wcielenie”, po grecku enathropesis, tu i gdzie indziej
można by ściślej oddać jako „stanie
się człowiekiem”, etymologicznie „wczłowieczenie”. Dowodzi to, że Boże Słowo przyjęło całe człowie-
czeństwo, a nie samo ciało. Mówiąc o ciele św. Atanazy będzie miał na myśli człowieka. Por. 43,1 z
przypisem. Polski termin „wcielenie” ma etymologię taką jak łacińskie incarnatio .
6 Por. 1 Kor 1,22.
7 Por. 1 Kor 1,22-24; Mt 19,26.
1
wydarzyło poprzednio, żebyś mógł poznać przyczynę zjawienia się w ciele takiego to tak
wielkiego ojcowskiego Słowa i byś nie uznał, że Zbawca dźwignął ciało w następstwie
swej natury – lecz że będąc z natury niecielesnym, istniejąc jako Słowo, jednakowoż z
powodu przyjaźni dla ludzi i dobroci swego Ojca, dla naszego zbawienia zjawił się nam
w ludzkim ciele. 4. Wypada więc nam, skoro układamy o tym opowiadanie, rzec
1

najpierw o stworzeniu całego [świata] i o Bogu, jego Stwórcy, aby właściwie spojrzeć na
to, że takoż i jego odnowienie dokonało się przez Słowo, które go stworzyło na
początku. Nie okazuje się bowiem niczym sprzecznym, że Ojciec sprawił jego zbawienie
w tymże [Słowie], przez które go utworzył.

(Część I. Przesłanki wcielenia Słowa w okolicznościach stworzenia i upadku)

2,1. Utworzenie świata i stworzenie wszystkiego wielu rozmaicie postrzegało i każdy,


jak zechciał, tak też to sobie ustalał. Jedni bowiem mówią, że wszystko powstało samo-
rzutnie, jakby przypadkowo – jak epikurejczycy, którzy bajają, że nie ma opatrzności
powszechnej, tak wypowiadając się wprost przeciw temu, co widoczne i oczywiste. 2. 2

Jeśli bowiem wszystko samorzutnie i poza opatrznością według nich powstało, wszystko
3

powinno po prostu stać się i być podobnym, a nie rozmaitym. Jednym ciałem wszystko
powinno być, słońcem albo księżycem, a u ludzi powinna całość być ręką, okiem albo
stopą. Tymczasem tak nie jest: tu widzimy słońce, tam księżyc, tam ziemię; tak samo w
ludzkich ciałach tu stopa, tam ręka, tam głowa. Takie ułożenie daje poznać, że nie
powstały one samorzutnie; pokazuje, że prowadzi do nich przyczyna; wiedzie do
wniosku co do Boga, który ułożył i stworzył wszystko. 3. Inni jednak, a wśród nich
wielki dla Greków Platon, opowiadają, że Bóg uczynił wszystko z materii istniejącej
uprzednio i nie zrodzonej , że nie mógłby Bóg niczego uczynić, gdyby materia uprzednio
4

nie istniała – tak jak cieśli potrzeba, by uprzednio istniało drewno, ażeby mógł je
obrabiać. 4. Nie wiedzą jednak tak mówiący, że przypisują Bogu słabość. Jeśli bowiem
on sam nie jest przyczyną dla materii, lecz czyni byty w całości z materii istniejącej,
okazuje się słabym, niezdolnym cokolwiek z tego, co jest, wykonać bez materii. Tak jak
oczywiście i u cieśli jest słabością nie móc czegokolwiek przydatnego wykonać bez
drewna. Przecież przy założeniu, że materii nie było, Bóg niczego by nie wykonał. I

1 Por. J 3,16; Tt 3,4.


2 Nauka Epikura była w III-IV wieku po Chr. raczej zapomniana. I autorzy pogańscy, i chrześcijańscy wypowiadali się o niej
krytycznie i z lekceważeniem, nie przedstawiając jej dokładnie.
3 W języku polskim opatrzność kojarzy się z opieką Bożą i Bożym panowaniem nad historią,
natomiast greckie pronoia sugeruje raczej zaplanowanie przez umysł.
4 Ta wypowiedź Platona na temat powstania świata powtarza wyrażenia z dialogu Timajos 30a.
2
jakże można by nadal tego zwać sprawcą i stwórcą, kto z innego źródła ma możność
działania, a mianowicie od materii? Jeśli tak ma być, Bóg będzie według nich jedynie
rzemieślnikiem, a nie stwarzającym do istnienia, gdyż obrabia istniejącą materię, samemu
jednak materii nie będąc przyczyną. W sumie bowiem nie mógłby być nazwany
stwarzającym, jeśli nie stwarza materii, z której powstały rzeczy stworzone. 5. Ci z sekt 1

znowu, wielce ślepi w tym, co głoszą, fabrykują sobie stwórcę wszystkich rzeczy 2

odrębnego od Ojca Pana naszego Jezusa Chrystusa. 6. Gdyż Pan powiedział do Żydów:
„Czy nie przeczytaliście, że stwarzający od początku mężczyzną i kobietą ich uczynił? I 3

rzekł: Ze względu na to pozostawi człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną; i
będą dwoje w jednym ciele” . Następnie wskazując stwarzającego powiada: „Co więc
4

Bóg sprzągł, człowiek niech nie rozdziela” . Jak więc ci wprowadzają [pogląd], iż
5

stworzenie obce jest Ojcu? Skoro według Jana „wszystko przez nie się stało i bez niego
nie stało się ani jedno” – tak mówi ogarnąwszy wszystko – jakże mógłby być inny
6

stwórca poza Ojcem Chrystusa?

3,1. Takie rzeczy wprawdzie owi bajają, boskie jednak nauczanie i wierzenie po
Chrystusowemu sprzeciwia się ich próżnej mowie jako bezbożnej. Ani bowiem
samorzutnie [rzeczy nie powstały], gdyż nie istnieją bez opatrznościowego zamiaru, ani z
uprzednio istniejącej materii, gdyż Bóg nie jest słaby. Lecz wiadomo, że z nicości, w
ogóle przedtem nie istniejące powołał Bóg wszystkie rzeczy do istnienia przez Słowo, o
czym rzekł przez Mojżesza : „Na początku uczynił Bóg niebo i ziemię” ; a przez bardzo
7 8

pożyteczną księgę Pasterza: „Po pierwsze wierz, że jest jeden Bóg, który wszystko
stworzył i ukształtował, który z nicości uczynił wszystko, aby było” . 2. Tak i Paweł 9

powiada, zaznaczając, że „dzięki wierze zauważamy, iż wieki przez słowo Boga zostały
ukształtowane, tak iż to, co się ogląda, nie powstało z tego, co się [oczom] jawi” . 3. 10

1 Chodzi o pogląd gnostycki. Słowo „sekta”, po grecku hairesis („oddzielne stronnictwo”), przybrało u autorów
chrześcijańskich zabarwienie doktrynalne: „odseparowana grupa o poglądach jednostronnych i błędnych, herezja”.
2 Powtarzające się słowo „stwórca”, wspólne religijnej filozofii greckiej i myśli chrześcijańskiej,
brzmi po grecku demiourgos, „demiurg”. Spotyka się też bliskoznaczne ktistes oraz poietes (twórca).
3 Tradycyjnie tłumaczy się w Mt 19,4 właśnie „mężczyzną i kobietą (niewiastą)”, ale greckie słowa
arsen i thely użyte w Ewangelii (i Septuagincie) oraz hebrajskie z Rdz 1,27 nie oznaczają pojedynczych
osób, mężczyzny i kobiety, lecz każdą istotę rodzaju męskiego czy żeńskiego. Po angielsku przekłada się
„male-female”, po francusku „mâle-femelle”. Dosłowniej byłoby więc „męskim i żeńskim ich uczynił”.
4 Mt 19,4n; por. Rdz 1,27 i 2,24.
5 Mt 19,6.
6 J 1,3. Zdanie to dotyczy jednak Słowa, a nie Ojca!
7 Synonim Pięcioksięgu (w starożytności mniemano powszechnie, że Mojżesz był autorem Pięcioksięgu, a nie tylko jego główną
postacią).
8 Rdz 1,1.
9 Pasterz Hermasa 26,1 = Przykazanie 1,1. Pasterz, utwór zaliczany dziś do Ojców Apostolskich,
bardzo był przez św. Atanazego ceniony i jak widać cytowany jako autorytet, ale do kanonu Pisma
Świętego nie został jednak przezeń zaliczony. Taki sam status miało dla niego Didache . Kanon NT u św.
Atanazego, znany z jego 39 listu wielkanocnego, ściśle zgadza się z przyjmowanym obecnie.
10 Hbr 11,3. W IV wieku i później, w związku z doktryną o pochodzeniu wszystkich pism NT wprost od apostołów, mylnie
3
Bóg bowiem jest dobry, a co więcej, stanowi źródło dobra. Dobrym zaś być, to nie mieć
zawiści do nikogo . Dlatego też, wobec niczego, co jest, nie będąc zawistnym, z nicości
1

wszystko uczynił przez swe własne Słowo, Pana naszego Jezusa Chrystusa. Przede
wszystkim zmiłował się przy tym nad rodzajem ludzkim na ziemi; widząc, iż nie jest
zdolny na zasadzie swego pochodzenia przetrwać wiecznie , jeszcze łaskawszym się dla
2

niego okazał, nie stworzył ludzi zwyczajnie, jak wszystkie bezrozumne istoty żywe na
ziemi, lecz na swój obraz ich uczynił , dając im udział w mocy własnego Słowa, żeby
3

mając jakby cień Słowa i stawszy się „słownymi” mogli trwać w szczęśliwości, żyjąc
4

prawdziwym i właściwym świętym życiem w raju. 4. Wiedząc ponadto, że człowieczy


wybór wahać się może w obie strony, przewidująco upewnił go przez prawo i miejsce
danej ludziom łaski. Do własnego raju ich wprowadził, dał im prawo, żeby ustrzegli łaski
i wytrwali w dobru, by mieli w raju życie bez smutku, bólu i troski, oprócz obietnicy
niezniszczalności w niebiosach. Gdyby jednak mieli przekroczyć [prawo] i odszedłszy
stać się nikczemnymi, poznać mieli, że zgodnie z naturą oczekuje ich rozkład w śmierci, 5

że już nie żyją w raju, lecz odtąd umierając pozostają poza nim, w śmierci i rozkładzie. 5.
To zaś i boskie Pismo z góry zaznacza, Bogu przypisując słowa: „Z wszelkiego drzewa
w raju jedz pokarm. Jednak z drzewa poznania dobra i zła nie jedzcie. W dniu, w którym
zjecie, śmiercią umrzecie” . „Śmiercią umrzecie” co innego by oznaczało, niż tylko
6

„umrzeć”, raczej „pozostać w rozkładzie śmierci”.

4,1. Chyba się cokolwiek dziwisz, że zamierzając mówić o wcieleniu Słowa,


opowiadamy teraz o pochodzeniu ludzi. Ale nie jest to obce celowi wykładu. 2.

przypisywano św. Pawłowi autorstwo Listu do Hebrajczyków.


1 Prawie dosłowny cytat z Platona, Timajos 29c. Sąsiedni tekst zacytowany był powyżej (2,2).
2 Zasadę, że co powstało z niebytu, nie może istnieć w nieskończoność, sformułował Arystoteles (O
niebie, I,282b).
3 Por. Rdz 1,26-27.
4 Rozumowanie autora korzysta ze spokrewnionych słów greckich. Bóg daje ludziom udział w mocy
własnego Słowa (Logos, umysł i słowo), tak że używają słów, są rozumni (logikoi – termin ten znaczy
„rozumujący”, dla zachowania gry słów wyjątkowo oddano go tu przez „słowni”), podczas gdy zwierzęta
są nieme i bezrozumne (alogoi). Stworzeniu zatem towarzyszył dar słowa i myśli. Może to pośrednio
nawiązywać do koncepcji egzegezy żydowskiej wyrażonej w targumach, starożytnych aramajskich prze-
kładach ST, które zgodnie podają przy Rdz 2,7, iż człowiek pod wpływem tchnienia Bożego stał się
„istotą żywą i mówiącą”. Wzmianka o mowie jest dodatkiem względem tekstu hebrajskiego. Po grecku
natomiast powiązanie rozumności człowieka z Bogiem i boskim Logosem znane było w Aleksandrii u
Filona (przed 50 po Chr., Quod deterius... 83), św. Klemensa (Zachęta Greków 10,3) i Orygenesa
(Komentarz do Ewangelii św. Jana 1,167; Przeciw Celsusowi 4,85).
5 Tu i niżej częsty termin grecki fthora, „rozkład” oznacza śmiertelność i zniszczalność człowieka
wyrażającą się w podleganiu rozkładowi, skażeniu, zepsuciu (przymiotnik fthartos, „zniszczalny”). Jego
przeciwieństwem jest wolność od rozkładu i zepsucia, aftharsia, a więc „niezniszczalność” (przymiotnik
aftharthos, „nienaruszony, niezniszczalny”). Stosowanie tu terminu „nieśmiertelność” (jak to czynią tłu -
macze Mdr 2,23) jest uproszczeniem. Ma on po grecku inny odpowiednik, a mianowicie athanasia
(zatem imię Atanazy można przełożyć Nieśmiertelnik; nosząc to imię, mógł autor terminu athanasia
unikać).
6 Rdz 2,16-17.
4
Konieczne jest bowiem, gdy mówimy o zjawieniu się nam Zbawcy, powiedzieć też o
pochodzeniu ludzi, żebyś poznał, że nasza wina stała się dla niego okazją do zstąpienia, a
nasz występek pobudził przyjaźń Słowa dla ludzi, tak że Pan nadszedł i wśród ludzi się
ukazał. 3. My staliśmy się bowiem przyczyną jego ucieleśnienia – dla naszego zbawienia
pokochał ludzi, stał się człowieczym i ukazał w ciele. 4. Tak więc Bóg uczynił człowieka
i zechciał, by trwał w niezniszczalności . Ludzie jednak zaniedbali kontemplację
1

zwróconą do Boga i odwrócili się od niej, kalkulując i obmyślając sobie zło – jak to było
już przedtem powiedziane – i otrzymali wyrok śmierci, którym uprzednio byli zagrożeni,
a poza tym już nie pozostali tacy, jakimi byli; raczej jak sobie myśleli, tak się i psuli, a
śmierć rozciągnęła nad nimi królewską władzę. Przekroczywszy bowiem przykazanie
wrócili do swej natury, żeby jako pochodzący z nicości, tym samym z biegiem czasu
doznać rozkładu powodującego unicestwienie. 5. Jeśli bowiem kiedyś ich naturą było nie
istnieć, a do istnienia powołani zostali przybyciem Słowa i jego przyjaźnią dla ludzi, stąd
2

wynika, że ludzie pozbawieni wiedzy o Bogu i zwróceni ku nicości – bo nicość jest złem,
zaś istnienie dobrem, skoro bierze się z Boga istniejącego – pozbawieni też zostali
istnienia wiecznie. To znaczy, że rozpadłszy się trwają w śmierci i rozkładzie. 6. Z natury
bowiem człowiek jest śmiertelny, gdyż z nicości pochodzi. Ze względu na podobieństwo
do Istniejącego, gdyby tylko go strzegł poprzez kontemplację do Niego zwróconą,
stępiłby ostrze naturalnego rozkładu i trwałby niezniszczalny. Jako powiada Mądrość:
„Poszanowanie praw gwarancją niezniszczalności” . Będąc zaś niezniszczalnym, żyłby
3

odtąd jak Bóg, jak to gdzieś zaznacza boskie Pismo: „Ja rzekłem bogami jesteście,
wszyscyście synami Najwyższego; umrzecie wy jednak jak ludzie i upadniecie jak jeden z
władców” . 4

5,1. Bóg nie tylko uczynił nas z nicości, lecz także za łaską Słowa łaskawie dał nam żyć
po Bożemu. Ludzie jednak, odwróciwszy się od wieczystości i za radą diabła
zwróciwszy się do rozkładu, stali się winni własnego rozkładu przez śmierć; będąc
wprawdzie – jak przedtem rzekłem – śmiertelni z natury, za łaską jednak udziału w
Słowie umknęliby temu, co naturalne, gdyby wytrwali w dobru. 2. Dzięki będącemu z

1 Por. Mdr 2,23.


2 Przybycie: pogrecku parousia, „paruzja”. Słowo to oznacza w NT i obecnej teologii powrót Chrys-
tusa w czasach ostatecznych, natomiast u św. Atanazego raczej już zainaugurowaną obecność Słowa –
zgodnie z paralelnym znaczeniem terminu greckiego. Być może pewną inspiracją mogło tu być platoń -
skie użycie terminu parousia do określenia relacji dostrzeganych rozumem bytów idealnych, „idej” do
bytów dostrzeganych zmysłami (np. Fedon 100d). Św. Atanazemu chodzi bowiem bardziej o obecność
Logosu w świecie (wszechobecność boską i wcielenie) niż o paruzję Jezusa Mesjasza; bardziej jest tu
grecki niż żydowski.
3 Mdr 6,18.
4 Ps 82,6-7 [LXX Ps 81,6-7]; J 10,34.
5
nimi Słowu naturalny rozkład nie zbliżyłby się do nich, jako powiada Mądrość: „Bóg
stworzył człowieka dla niezniszczalności i na obraz własnej wieczności; przez zawiść
diabła śmierć weszła jednak na świat” . Gdy to się stało, ludzie zaczęli umierać, rozkład
1

zaś doszedł co do nich do rozkwitu, silniejszym będąc wobec całego gatunku niż ten
naturalny, tym bardziej że uprzednio zagrażał im jako kara Boża z powodu
przekroczenia przykazania. 3. I w swoich bowiem pomyłkach ludzie nie trzymali się
granic wyznaczonych, lecz po trochu coraz dalej sięgając, przekroczyli w końcu wszelką
miarę, stali wynalazcami zła od początku i wezwali przeciwko sobie śmierć i rozkład.
2

Później zboczywszy ku niesprawiedliwości i wszelką miarę przekroczywszy w


naruszaniu prawa, nie pozostali przy jednym złu, lecz wymyślali nowe i nowe, stając się
nienasyceni w grzeszeniu. 4. Cudzołóstwa i kradzieże były wszędzie, cała ziemia pełna
była morderstw i rabunków. Przy zepsuciu i niesprawiedliwości nie było już względu na
prawo. Wszelkie złe rzeczy razem i z osobna przez wszystkich były czynione. Miasta
wojowały z miastami, a narody podnosiły się przeciw narodom, cały świat zamieszkały
rozdarty był przez waśnie i walki, wszyscy licytowali się w naruszaniu prawa. 5. Nie
trzymali się nawet z dala od tego, co wbrew naturze, lecz jak to powiada Apostoł,
świadek Chrystusa: „Ich kobiety bowiem zamieniły naturalne pożycie na sprzeczne z
naturą, podobnie i mężczyźni, odrzuciwszy naturalne pożycie z kobietą, rozpalili się
sięganiem po siebie nawzajem, mężczyźni z mężczyznami dopuszczając się bezwstydu i
na sobie samych odbierając należną zapłatę za pobłądzenie” . 3

6,1. Dlatego śmierć jeszcze się umocniła, a rozkład trwał co do ludzi; rodzaj ludzki ginął,
rozumny i na obraz Boży uczyniony człowiek znikał; dzieło przez Boga uczynione
niszczało. 2. To śmierć bowiem, jak poprzednio rzekłem, przemogła nas odtąd na mocy
prawa; a nie było można uciec przed prawem, gdyż zostało nałożone przez Boga z
przyczyny występku. To, co się stało, było naprawdę bezsensowne i zarazem
niewłaściwe. 3. Bezsensowne było to, że Boga, gdy mówił, uznano za kłamcę – a to 4

dlatego, że gdy rozporządził, iż człowiek śmiercią umrze, jeśli przekroczy przykazanie,


ten po występku nie umarł, lecz zniósł jego orzeczenie. Bóg nie byłby więc
prawdomówny, gdyby po powiedzeniu, że umrzemy, człowiek nie umierał. 4.
Niewłaściwe natomiast, bo [ludzie] raz stworzeni rozumnymi i uczestniczący w jego
Słowie ginęli i z powodu rozkładu wracali z powrotem do nicości. 5. Nie było bowiem
1 Mdr 2,23-24.
2 Akcentując odpowiedzialność człowieka za zło, autor być może polemizuje tu z gnostykami, widzącymi źródło zła w materii (ich
zdaniem w gruncie rzeczy obcej duchowej naturze ludzkiej). Por. jednak teksty biblijne wywodzące zło i śmierć od diabła (np. Rdz 3;
Mdr 2,24; J 8,44).
3 Rz 1,26b-27.
4 Por. Rz 3,4.
6
godne dobroci Boga , że jego stworzenia miały ginąć z powodu podstępu diabła wobec
1

ludzi. 6. Byłoby zresztą najzupełniej niewłaściwe, gdyby dzieło Boże w ludziach znikło,
czy to z powodu ich zaniedbania, czy z powodu podstępu demonów. 7. Gdy zatem ginęli
rozumni i niszczały ich dzieła, co powinien czynić Bóg, który jest dobry? Dozwolić
rozkładowi być mocniejszym od nich, a śmierci panować nad nimi? A jaki wtedy pożytek
z powstania tych rzeczy na początku? Powinny raczej nie powstać, niż powstawszy
popaść w zaniedbanie i zniszczeć. 8. W Bożym zaniedbaniu rozpoznano by raczej
słabość niż dobroć, gdyby uczyniwszy swe dzieło pozwolił mu zginąć, a już zwłaszcza,
gdy uczynił z początku człowieka. 9. Gdyby go nie uczynił, nie byłoby nikogo
wnioskującego o jego słabości; skoro jednak uczynił go i stworzył dla istnienia, byłoby
zupełnie bezsensowne, żeby dzieła te zniszczały, a już szczególnie na oczach tego, który
je uczynił. 10. Nie powinien zatem dopuścić, by ludzie ulegli rozkładowi, gdyż byłoby to
niewłaściwe i niegodne dobroci Bożej.

7,1. Skoro jednak tak się stać miało, znów się z drugiej strony potwierdza to, co przystoi
Bogu, iż Bóg okazuje się prawdomówny w rozporządzeniach co do śmierci. Byłoby
bowiem bezsensowne, gdyby dla naszej korzyści i dla utrzymania nas [przy życiu]
kłamcą okazałby się Bóg, Ojciec prawdy . 2. Co więc miało się z tym stać, względnie co
2

miałby Bóg uczynić? Wymagać od ludzi skruchy z powodu występków? To można by


3

nazwać godnym Boga: jak na skutek występku ulegli rozkładowi, tak na skutek skruchy
staliby się znowu niezniszczalnymi. 3. Skrucha jednak nie zapewnia Bogu tego, co mu
przystoi; nadal pozostałby mało wiarygodny, gdyby ludzie nie znaleźli się w mocy
śmierci. Skrucha bowiem nie odwołuje tego, co naturalne, lecz jedynie wstrzymuje
grzechy. 4. Gdyby chodziło jedynie o winę, a nie o wynikły z niej rozkład, skrucha
byłaby wystarczająca. Skoro jednak występek raz przeważył, ludzie znaleźli się w mocy
rozkładu w porządku natury i pozbawieni zostali łaski w porządku obrazu [Bożego ] –
4 5

co innego stać się miało? Kogo innego było potrzeba dla tej łaski i tego odwołania, niż
Bożego Słowa, które na początku wszystko uczyniło z nicości? 5. Do niego należało
przywieść znowu zniszczalne do niezniszczalności i za wszystkich ocalić to, co przystoi
6

1 Por. Rz 2,4.
2 To nawiązanie do osoby Syna jako samej Prawdy (por. J 14,6) lub też do Ducha prawdy (jako pochodzącego od Ojca, J 15,26)
może się inspirować właśnie Ewangelią Janową lub też grecką wersją Ps 31,6 [LXX Ps 30,6] („Bóg prawdy”, hebr. „wierny”). Boski
tytuł „Ojca prawdy” jest w starożytnej literaturze chrześcijańskiej rzadki, a przedtem nie spotyka się go w ogóle.
3 Po grecku metanoia, co zwykle tłumaczy się jako „nawrócenie”. Obraz zawrócenia ze złej drogi
występuje jednak raczej w analogicznej biblijnej terminologii hebrajskiej. Po grecku natomiast metanoia
to etymologicznie „przemiana umysłu”, a więc dogłębne przekształcenie duchowe. „Nawrócenie” akcentuje zmianę postępowania,
zewnętrzną stronę przemiany, gdy „metanoja” – wewnętrzną.
4 Nie tyle z powodu swej materialności (jak w Rdz 3,19), ile z racji powstania z niczego (por. 3,3 z przypisem). Niezniszczalność
zapewniało natomiast człowiekowi stworzenie na obraz Boży.
5 Por. Rdz 1,26-27.
6 Por. 1 Kor 15,42.54.
7
Ojcu . Będąc bowiem Słowem Ojca, będąc ponad wszystkim, był tym samym jedynym,
1

który mocen był odtworzyć wszystko, cierpieć za wszystkich i godnie reprezentować


wszystkich przed Ojcem.

(Część II. Wcielenie Słowa jako zwycięstwo nad śmiercią)

8,1. Z tego to powodu niecielesne, niezniszczalne i niematerialne Boże Słowo przybyło


do naszej krainy, nie będąc wprawdzie i przedtem daleko. Nie porzuciło bowiem żadnej
części stworzenia opróżnionej z siebie; wszystko we wszystkim wypełniło, będąc razem
ze swym Ojcem. Przybyło jednak, zniżywszy się [do nas] ze swą przyjaźnią dla ludzi i
objawieniem. 2. Ujrzawszy ginący gatunek rozumny i śmierć panującą nad nim w formie
rozkładu, widziało też zagrożenie występkiem podtrzymujące moc rozkładu nad nami i
zarazem to, że bezsensowne by było unieważnić prawo przed jego zastosowaniem. To,
że niestosowne to [wszystko] by się okazało w tym przypadku, skoro samo było
stwórcą. To, że złość ludzi przekracza miarę, ponieważ rośnie w nich po trochu, stając
się nie do zniesienia. To, że wszyscy ludzie muszą zdać rachunek wobec śmierci.
Zmiłowawszy się więc nad naszym gatunkiem, litując się nad naszą słabością, zniżając się
do naszego zepsucia, nie tolerując mocy śmierci, w zamiarze, by nie zginęło to, co
zaistniało, i by dzieło Ojca względem ludzi nie leżało odłogiem, przyjmuje dla siebie ciało
nie różne od naszego. 3. Nie chciało bowiem po prostu być w ciele ani jedynie się
objawić; mogło wszak, gdyby chciało jedynie się objawić, dokonać swej teofanii poprzez
inne [ciało], potężniejsze. Przyjmuje jednak nasze, i nie tak po prostu, ale z dziewicy
nieskalanej, bez zmazy, nie znającej mężczyzny, czyste i nie zamieszane w ludzkie
współżycie. Będąc potężne, będąc samo stwórcą wszystkiego, w dziewicy przygotowało
sobie ciało na przybytek i własnym je uczyniło jako instrument , by w nim zostać
2 3

poznane i zamieszkać. 4. I tak przyjęło [ciało] spomiędzy naszych podobne, a skoro


4

wszyscy podlegają zepsuciu śmierci, za wszystkich wydało je na śmierć; złożyło je Ojcu,


czyniąc to z przyjaźni dla ludzi, żeby, skoro wszyscy umierają w nim , unieważnione 5

zostało prawo dotyczące rozkładu ludzi (jako że władza rozkładu, zastosowana wobec

1 Zdanie to pojąć można na dwa sposoby: albo że Chrystus tylko odnajduje we wszystkich rzeczach dobro, które przystoi Ojcu,
albo (słuszniej), że oddając Bogu należną cześć ocala on dla Boga rzeczy stworzone. „Za wszystkich” wskazuje, że czyni to przez swą
ofiarę.
2 W NT i wczesnej teologii narodziny z dziewicy były przede wszystkim znakiem mesjańskim (ze względu na proroctwo Iz 7,14;
tutaj w 33,3). Św. Atanazy odkrywa w nich natomiast znak transcendencji Logosu.
3 Por. szerzej w rozdz. 40.
4 Podmiotem jest w kolejnych zdaniach tego akapitu Słowo Boże, stąd rodzaj nijaki kolejnych
orzeczeń. Po grecku jednak Logos jest rodzaju męskiego, jak Bóg, Syn i Chrystus, zdania te w oryginale występują więc w
rodzaju męskim, jak w wyznaniu wiary: „Przyjął ciało z Maryi Dziewicy” itd. Dotyczy to oczywiście również wszystkich innych
wywodów o Słowie.
5 Por. Rz 6,8.
8
ciała Pańskiego, już nie miała przestrzeni do działania przeciwko ludziom mu
podobnym). Jak się ludzie odwrócili ku rozkładowi, tak z powrotem zwróciło ich ku
niezniszczalności, ożywiło ze śmierci; przez ciało, które swoim uczyniło, i przez łaskę
zmartwychwstania unicestwiło w nich śmierć jak słomę w ogniu.
1

9,1. Uznało bowiem Słowo, że rozkład ludzi nie mógłby być usunięty inaczej, niż przez
umieranie wszystkich. Nie mogło jednak Słowo umrzeć, będąc nieśmiertelnym i Synem
Ojca. Wobec tego przyjęło dla siebie ciało mogące umrzeć, aby [to ciało] uczestnicząc w
Słowie, które jest ponad wszystkim, stało się zdolne do śmierci za wszystkich i by
pozostając niezniszczalnym dzięki zamieszkującemu w nim Słowu, przerwało odtąd
rozkład wszystkich przez łaskę zmartwychwstania. Zatem jako żertwa i ofiara wolna od
wszelkiej skazy, wiodąc na śmierć ciało, które samo dla siebie przyjęło, zaraz odsunęło
śmierć od wszystkich sobie podobnych przez dar [ciała] takiego jak inne. 2. Będąc
bowiem oczywiście ponad wszystkim jako Słowo Boże, złożywszy swą świątynię i
instrument cielesny jako okup za życie dla wszystkich, przez śmierć wyrównało
zadłużenie . A zjednoczony ze wszystkimi przez podobne im [ciało] niezniszczalny Boży
2 3

Syn słusznie wszystkich odział w niezniszczalność poprzez obietnicę co do zmartwych-


4

wstania. Ów bowiem śmiertelny rozkład nie ma już możliwości działania wobec ludzi z
powodu Słowa zamieszkałego w nich przez jedno ciało. 3. A gdy wielki król wejdzie do
jakiegoś znacznego miasta i zamieszka w jednym z jego domów, miasto to niewątpliwie
uważa się za uhonorowane wielkim zaszczytem, a żaden jego wróg ani zbójca nie
napada, by je zniszczyć; uważane jest raczej za godne względów z powodu króla
zamieszkałego w jednym z jego domów. Tak samo jest z królem wszystkiego. 4. Gdy
przybył do naszej krainy i zamieszkał w jednym z podobnych ciał, ustały odtąd wszelkie
zasadzki przeciw ludziom ze strony wrogów i zniknął śmiertelny rozkład, który od
dawna miał nad nimi moc. Zginąłby bowiem rodzaj ludzki, gdyby Boży Syn, Władca
wszystkiego i Zbawca nie przybył położyć kres śmierci.

10,1. Wielkie to dzieło naprawdę w najwyższym stopniu odpowiadało dobroci Boga.


Jeśli bowiem król wzniesie dom czy miasto, a ono z powodu zaniedbania ze strony
mieszkańców napadnięte zostanie przez zbójców, bynajmniej go nie porzuci, lecz bronić
będzie jako własnego dzieła i uratuje je, nie bacząc na zaniedbanie ze strony

1 Zob. 10,5 z przypisem.


2 Por. Mt 6,12 („odpuść nam nasze długi”!); J 19,7; Hbr 2,17; 5,3; 1 J 3,16. Zob. też uwagi o odkupieniu z Wprowadzenia.
3 Jak stąd wynika, termin „ciało” wskazuje na całość człowieczeństwa, a nie tylko na jego stronę fizyczną, zewnętrzną. Jako
wcielony Syn Boży staje rzeczywiście razem z ludźmi, jednoczy się z nimi. Por. 1,1 z prz. 5.
4 Por. 1 Kor 15,54.
9
mieszkańców, lecz raczej na to, co jemu przystoi. Tym bardziej Bóg, Słowo przedobrego
Ojca, nie porzucił stworzonego przez siebie rodzaju ludzkiego staczającego się w
rozkład, lecz przypadającą im śmierć starł przez dar z własnego ciała, zaniedbanie ludzi
sprostował przez swoje nauki, swoją mocą wyprostował wszystkie ludzkie sprawy. 2.
Jest to uwiarygodnione przez mężów będących teologami samego Zbawcy, co można 1

napotkać w ich pismach, gdzie powiedziano: „Bo miłość Chrystusowa nas nagli, gdy
stwierdzamy, że jeśli jeden umarł za wszystkich, wszyscy zatem umarli. A umarł za
wszystkich, żebyśmy już nie żyli dla siebie, ale dla umarłego za nas i powstałego” z
martwych , Pana naszego Jezusa Chrystusa. I znowu: „Widzimy Jezusa mało
2

pomniejszonego względem aniołów, z powodu śmiertelnego cierpienia uwieńczonego


chwałą i czcią – jako że za łaską Bożą za każdego zakosztował śmierci” . 3. Następnie 3

zaznaczono przyczynę, dla której nie kto inny, lecz sam Bóg Słowo miał się wcielić:
„Przystało bowiem temu, dla którego [jest] wszystko i przez którego [jest] wszystko,
uczynić doskonałym Wodza ich zbawienia, by wielu synów powiódł ku chwale” . To 4

oznacza, że wywieść ludzi ze stanu rozkładu nie miał nikt inny, tylko Boże Słowo, które
ich uczyniło na początku. 4. A że dla ofiary za podobne ciała i Słowo przyjęło dla siebie
ciało, i to oni zaznaczają: „Skoro więc dzieci stały się uczestnikami krwi i ciała, i on
prawie tak samo miał w nich udział, aby przez śmierć zniweczyć działanie dzierżącego
moc śmierci, to jest diabła, i uwolnić tych, którzy ze strachu przed śmiercią przez całe
życie podlegali niewoli” . 5. Ofiarą własnego ciała położył kres prawu nam przeciwnemu
5

i odnowił dla nas pierwiastek życia, dając nam nadzieję zmartwychwstania . Skoro
6 7

bowiem z ludzi [winy] śmierć ludzi przemogła, dlatego i odwrotnie poprzez wcielenie
Bożego Słowa dokonało się obalenie śmierci i zmartwychwstanie życia; gdyż rzekł mąż
8

dźwigający Chrystusa : „Skoro bowiem przez człowieka śmierć, i przez człowieka


9

powstanie martwych. Jak bowiem w Adamie wszyscy umierają, tak i w Chrystusie


1 „Teolog” to etymologicznie „znający Boga”. Św. Atanazy zowie tak autorów biblijnych.
2 2 Kor 5,14-15. Cytat nie jest tu całkiem dosłowny, brzmi on w 2 Kor „aby żyjący już nie żyli dla
siebie”; św. Atanazy bądź zacytował z pamięci, co Ojcowie Kościoła często czynili, bądź zmodyfikował
tekst na rzecz brzmienia bardziej angażującego osobiście.
3 Hbr 2,9; por. Ps 8,6.
4 Hbr 2,10.
5 Hbr 2,14-15.
6 Greckie arche : „zasada, początek, pierwiastek”.
7 W ustępie tym powtarza się termin „zmartwychwstanie”,po grecku anastasis. Oznacza on tyle, co
„stanięcie”, a więc słów „z martwych” przy nim nie ma (chyba że wystąpiłyby osobno: ex nekron, „z
martwych” trafia się w NT i u Ojców). Zatem „zmartwych” powinno figurować w nawiasie kwadrato-
wym – rezygnujemy z tego, by lektura nie była uciążliwa. Drugim obrazem zmartwychwstania było
obudzenie (po polsku zwyczajowo „wskrzeszenie”, czasownik egeiro ), a mianowicie ze snu śmierci, o czym również
poniżej mowa.
8 Tu i gdzie indziej, gdy po grecku występuje dopełniacz tou Theou Logou , można to odczytać jako „Boga
[=Bożego] Słowa” albo też jako „Boga-Słowa”. Przy innych formach w dziele pojawia się zarówno „Bóg Słowo”, jak „Boga (Boże)
Słowo”, choć tę różnicę zamazują rozbieżności między rękopisami.
9 Miano christoforos, „niosący Chrystusa”, od którego pochodzi imię Krzysztof, było przydomkiem św. Pawła, chociaż
rzadko spotykanym.
10
wszyscy zostaną ożywieni” , i tak dalej. Teraz bowiem już nie umieramy jak skazani, ale
1

jak obudzeni oczekujemy wspólnego zmartwychwstania wszystkich, „jakie w stosownej


porze pokaże” Bóg, który też je sprawił i wyświadczył nam łaskę. 6. Taka jest oto
2

pierwsza przyczyna wcielenia Zbawcy. Słuszność jego dobroczynnego przybycia do nas 3

da się jednak poznać i na podstawie tego, [co nastąpi poniżej].

(Część III. Wcielenie Słowa jako przywrócenie porządku obrazu Bożego w człowieku)

11,1. Kiedy władający wszystkim Bóg przez swoje Słowo stwarzał rodzaj ludzki,
dostrzegł trwałą słabość ludzkiej natury, z samej siebie niezdolnej poznać stwórcę, ani w
ogóle zyskać jakieś pojęcie o Bogu, gdyż on jest nie stworzony, rzeczy zaś stworzone
zostały z nicości, on jest niecielesny, ludzie zaś tu na dole ukształtowani są z ciała; w
ogóle ogromne są braki stworzeń pod względem ogarnięcia i poznania tego, który je
uczynił. Jeszcze raz zmiłowawszy się nad rodzajem ludzkim z racji swej dobroci, nie
zostawił ludzi ogołoconymi z poznania Siebie , iżby ich istnienie nie okazało się
4

bezużyteczne. 2. Jakiż bowiem pożytek z bycia uczynionym, jeśli nie zna się swego
twórcy? Albo też jak ludzie mogliby być rozumni nie znając Słowa Ojca, w którym [to
5

Słowie] zostali stworzeni? Gdyby nie postrzegali niczego więcej poza rzeczami
ziemskimi, w niczym by nie przewyższali bezrozumnych istot. Po co zresztą Bóg by ich
uczynił, gdyby nie chciał być przez nich poznany? 3. Żeby zatem tak się nie stało, w
dobroci swojej udziela im uczestnictwa we własnym Obrazie, Panu naszym Jezusie
Chrystusie, stwarza ich na swój obraz i podobieństwo , aby dzięki takiej łasce znając
6

Obraz (mówię o Słowie Ojca) mogli dzięki niemu zyskać pojęcie o Ojcu, a znając twórcę
żyć szczęśliwym i prawdziwie błogosławionym bytowaniem. 4. Ludzie jednak znowu w
obłąkaniu zlekceważywszy daną im ten sposób łaskę, tak daleko odeszli od Boga i tak
zbrukali swą duszę, że nie tylko zapomnieli pojęcie o Bogu, jakie mieli, lecz również
coraz to coś innego zaczęli sobie wytwarzać. Na miejsce prawdy bożki sobie kreowali i
rzeczy nie istniejące bardziej czcili niż istniejącego Boga, raczej stworzenie niż tego,
który je stworzył czyniąc przedmiotem kultu – a co najgorsze, przenieśli cześć dla Boga
7

1 1 Kor 15,21-22.
2 1 Tm 6,15.
3 Por. 4,5 z przypisem.
4 Por. 45,1-2.
5 Por. 3,3 z przypisem.
6 Por. 7,4, gdzie też znajduje się wyraźne nawiązanie do Rdz 1,26-27. „Obraz” to po grecku eikon,
dlatego można by tu użyć również zwrotu „ikona Ojca”. „Stwarza” – dosłownie „czyni”. „Na obraz”– po
grecku kat' eikona , „według obrazu”, „w porządku obrazu”; wyrażenie to stosowane jest w tekście wielokrotnie jako określenie tej
własności człowieka, że stworzony został na obraz Boży. Zwrot ten często pełni nie tylko funkcję przysłówka, lecz także przymiotnika
(„będący obrazem”) lub rzeczownika (z rodzajnikiem: „bycie obrazem”).
7 Por. Mdr 13,1; Rz 1,25.
11
na drewno, na kamienie, na wszelkie tworzywo i na ludzi, więcej jeszcze takich rzeczy
1

czyniąc, jak to już poprzednio zostało powiedziane . 5. Tak dalece byli bezbożni, że w
2

końcu odprawiali obrzędy na cześć demonów i proklamowali ich jako bogów,


3

zaspokajając ich pragnienia. Składali bowiem krwawe ofiary z istot bezrozumnych i z


ludzi – jak to przedtem zostało powiedziane – żeby się im należycie wypłacić, coraz
bardziej się zaplątując od ich użądleń. 6. Dlatego właśnie uczono magii, a miejscami
zwodziło ludzi wróżbiarstwo; swe pochodzenie i istnienie wszyscy przypisywali
gwiazdom i zjawiskom niebieskim jako przyczynie, biorąc pod uwagę jedynie
spostrzeżenia zmysłowe. 7. W ogóle wszystko pełne było bezbożności i bezprawia, nie
był znany natomiast Bóg i jego Słowo, choć nie skrył się niewidzialny przed ludźmi, ani
też nie dał im jedynie prostej wiedzy o sobie, lecz ją rozpostarł przed nimi urozmaiconą i
rozległą .4

12,1. Łaska bycia według obrazu wystarczała wprawdzie do znajomości Boga Słowa , a 5

przez niego Ojca. Znając jednak słabość ludzi, Bóg z góry się zatroszczył i o ich
zaniedbanie, żeby w wypadku, gdy zaniedbają poznawanie Boga z samych siebie, nie
mogli nie poznać stwórcy na podstawie dzieł stworzonych. 2. Skoro jednak ludzkie
zaniedbanie po trochu doprowadziło do czegoś gorszego, znów z góry zatroszczył się
Bóg o tę ich słabość, posyłając im Prawo i proroków łatwych do rozpoznania, żeby jeśli
nawet ociągają się ze spojrzeniem ku górze i poznaniem twórcy, mieli naukę blisko
siebie. O sprawach najważniejszych ludzie mogą bardziej bezpośrednio nauczyć się od
ludzi. 3. Mogli zatem, spojrzawszy do góry na ogrom nieba i rozważając harmonię
stworzenia, poznać jego władcę, Słowo Ojca, przez swoją powszechną opatrzność
dające wszystkim poznać Ojca i po to wszystko wprawiające w ruch, żeby dzięki niemu
wszyscy poznali Boga. 4. A jeśliby byli na to zbyt opieszali, mieli możliwość spotkać
świętych , a od nich nauczyć się o Bogu, stwórcy wszystkiego, Ojcu Chrystusa, jak też
6

tego, że kult bożków jest ateizmem i zupełną bezbożnością. 5. Mogli też poznawszy
Prawo zaprzestać wszelkiego bezprawia i żyć życiem zgodnym z cnotą . Prawo bowiem 7

nie było dla samych Żydów, ani też nie do nich samych posłani zostali prorocy;
wprawdzie posłani zostali do Żydów i przez Żydów byli prześladowani, byli jednak dla

1 Por. np. Dn 5,23; Mdr 13,10nn.


2 W poprzednim, pierwszym dziele św. Atanazego Przeciw poganom . Por. 1,1.
3 Demony są nie tylko synonimem diabłów, lecz także bóstw pogańskich, uznanych za diabelskie.
4 Por. Dz 14,16-17; 17,27.
5 Por. 10,5 z przypisem.
6 Chodzi o bohaterów i autorów ST (por. 35,1 z przypisem). „Chrystusa” (greckie Christos ) = „Mesja-
sza”, gdyż oba te wyrazy znaczą odpowiednio po grecku i hebrajsku to samo – „Pomazaniec”.
7 Greckie arete, w języku filozofii zasada i umiejętność moralnego postępowania.
12
całego świata zamieszkałego świętą lekcją wiedzy o Bogu i sposobie życia duszy. 6.
Choć tak wielka była dobroć i przyjaźń Boga dla ludzi, ludzie jednak, zwyciężeni przez
doraźne przyjemności oraz zwidy i złudy pochodzące od demonów, nie skłonili się do
prawdy; dali się ponieść ku liczniejszym złościom i grzechom, tak że już nie wydawali się
rozumni, lecz można ich było na podstawie ich obyczajów wziąć za bezrozumnych.

13,1. Skoro zatem ludzie zeszli do poziomu bezrozumnych, i to tak dalece, że oszustwo
demonów kładło się cieniem ze wszech stron i zakrywało wiedzę o prawdziwym Bogu,
cóż miał uczynić Bóg? Zamilknąć wobec czegoś takiego, dopuścić, by ludzie zwodzeni
byli przez demony i nie znali Boga? 2. I po co było potrzebne, że człowiek na początku
powstał na obraz Boży? Powinien bowiem powstać po prostu jako bezrozumny raczej,
1

niż powstawszy jako rozumny wieść życie bezrozumnych. 3. A w ogóle, po co było


potrzebne, że otrzymał na początku pojęcie o Bogu? Jeśli teraz nie jest godny je
otrzymać, nie powinno mu być dane od początku. 4. A jaka korzyść dla Boga stwo-
rzyciela, jaka dla niego chwała, jeśli ludzie przezeń stworzeni nie kłaniają się mu, lecz
uważają innych za swoich stworzycieli? Stwierdza więc Bóg, że dla innych, a nie dla
siebie ich utworzył. 5. Następnie, nawet król będący człowiekiem nie dopuszcza do tego,
by miejscowości przez niego założone zdradziecko służyły innym albo do innych się
uciekały – lecz przypomina im listami, posyła do nich przez przyjaciół, a jeśli zachodzi
potrzeba, sam się zjawia, by swoim przybyciem je zawstydzić. Tylko dlatego, by nie
służyły innym, a jego dzieło nie stało się bezowocne. 6. Czyż tym bardziej Bóg nie
ustrzeże swoich stworzeń, iżby się nie zabłąkały z dala od niego i by nie służyły nicości?
Bo przecież takie zbłądzenie byłoby przyczyną ich zguby i unicestwienia, a nie powinno
zginąć to, co raz weszło we wspólnotę z Obrazem Bożym. 7. Cóż zatem miał czynić
Bóg? Albo cóż innego miało się stać, jak nie ponowne odnowienie według obrazu, żeby
ludzie ponownie mogli znać Boga? Jak to by się jednak stało, jeśli nie przez obecność
Obrazu Bożego, naszego Zbawcy Jezusa Chrystusa? Dzięki ludziom nie było to jednak
możliwe, skoro i oni zostali utworzeni według obrazu, ani dzięki aniołom; ani ci, ani
tamci nie są przecież obrazami. Dlatego Boże Słowo zjawiło się samo, żeby jako Obraz
Ojca móc odtworzyć człowieka, który jest według obrazu . 8. To znowu by się jednak nie
2

mogło stać w innym wypadku, niż gdyby śmierć i rozkład nie zostały unicestwione. 9.
Dlatego słusznie przyjęło śmiertelne ciało, aby móc w nim także unicestwić śmierć i
znów odnowić ludzi, którzy są według obrazu. Nikt nie był na wysokości tego zadania

1 Kolejne nawiązanie do Rdz 1,26-27.


2 Por. 11,3 z przypisem.
13
oprócz Obrazu Ojca.

14,1. Gdy bowiem postać narysowana na drewnie staje się niewidoczna z powodu
zabrudzenia po wierzchu, trzeba, by znów zjawił się ten, czyja to jest postać, żeby można
było odnowić obraz na tym samym materiale – ze względu na ową postać nie wyrzuca
się materiału, na którym wyrysowano, lecz się ją na nim odbija. 2. Tak samo i najświętszy
Syn Ojca, Obrazem będący Ojca, zjawił się na miejscu, gdzie jesteśmy, żeby odnowić
człowieka uczynionego wedle siebie i żeby go, zgubionego, znaleźć przez odpuszczenie
grzechów, jak to sam rzekł w Ewangeliach: „Przyszedłem zaginione znaleźć i uratować” . 1

Dlatego i do Żydów mówił: „Jeśli ktoś nie zostanie odrodzony” , nie wskazując na 2

narodziny z kobiety, jak oni domniemywali, lecz objawiając odrodzenie i odtworzenie


duszy według obrazu. 3. A skoro szał bałwochwalstwa i ateizm ogarnęły świat
zamieszkały i znajomość Boga się skryła, kto miał nauczyć świat zamieszkały o Ojcu?
Człowiek, rzekłby ktoś? Nie byłoby jednak w mocy żadnego z ludzi przejść całego
świata pod słońcem, z natury nie zdołaliby go przebiec, nie mogliby osiągnąć
wiarygodności w tej sprawie ani zdolności do przeciwstawienia się samemu złudom i
zwidom demonów. 4. Gdy bowiem wszyscy zostali w duszy porażeni i zmąceni przez
demoniczną ułudę i marność bożków, jak może być osiągalne dla człowieka przekonać
duszę i umysł ludzi – skoro ci nawet ich dostrzec nie mogli? A jak można przekonać co
do tego, czego nie widać? 5. Ale może powie ktoś, że stworzenie by wystarczyło. Gdyby
jednak stworzenie wystarczało, nie wydarzyłoby się tyle zła. Stworzenie bowiem istniało,
a ludzie wcale się mniej nie staczali ku temu błądzeniu co do Boga. 6. Kogo więc znowu
trzeba było, jeśli nie Bożego Słowa widzącego duszę i umysł, poruszającego wszystkie
rzeczy w stworzeniu i przez nie dającego poznać Ojca? Do niego, uczącego o Ojcu przez
swoją opatrzność i uładzenie wszystkich rzeczy, należało odnowienie tejże nauki. 7. Jak
więc miałoby się to stać? Może powie ktoś, że byłoby to możliwe dzięki temu samemu,
że należało znowu pokazać Boże sprawy poprzez dzieła stwórcze. Ale to nie byłoby
jeszcze niezawodne. Wcale nie – ludzie bowiem przeoczyli to przedtem i oczu nie
zwracali już ku górze, lecz w dół. 8. Dlatego słusznie, chcąc by ludzie skorzystali,
objawił się jako człowiek, przyjmując ciało podobne im, i w tym, co na dole – a
mianowicie przez uczynki ciała; żeby nie chcąc go poznać w jego powszechnej
opatrzności i panowaniu, poznali z uczynków tego ciała Boże Słowo w ciele, a poprzez
nie Ojca.
1 Łk 19,10. W tekście Ewangelii mamy nieco inaczej: „Przyszedł bowiem Syn Człowieczy odszukać i uratować, co zaginione”.
Por. tenże cytat w 15,7.
2 J 3,5. W tekście Ewangelii „zrodzony”.
14
15,1. Jak dobry nauczyciel troszczący się o swych uczniów kształci tych, co nie potrafią
skorzystać z lepszego [stylu], schodząc całkiem do ich poziomu przez bardziej potoczny,
tak i Boże Słowo; jak powiada Paweł: „Skoro bowiem za pomocą mądrości Bożej świat
nie poznał Boga przez mądrość, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia zbawić 1

wierzących” . 2. Skoro bowiem ludzie odwrócili się od oglądania Boga, jak w głębinie
2

pogrążeni w dół oczy zwracając, doszukiwali się Boga w pochodzeniu [świata] i


rzeczach postrzeganych przez zmysły, a na bogów kreowali się ludzie śmiertelni oraz
demony. Z tego powodu przyjazne ludziom Boże Słowo, wspólny wszystkich Zbawca,
przyjmuje dla siebie ciało, zachowuje się jak człowiek wśród ludzi i ściąga na siebie
zmysłowe postrzeganie wszystkich ludzi, aby ci, którzy myśleli, że Bóg jest w rzeczach
cielesnych, na podstawie dokonanych przez Pana uczynków ciała przez nie pojęli
prawdę, a poprzez niego zrozumieli i Ojca. 3. Ludźmi zaś będąc i myśląc o wszystkim,
co ludzkie, gdziekolwiek zwrócili zmysły, stwierdzali, że są przez nie przyciągani i że ze
wszystkich źródeł uczą się prawdy. 4. Bądź pociągało ich stworzenie, ale odkrywali, że
wyznaje ono Chrystusa Pana – bądź ich myśl skłoniła się uprzednio ku ludziom, tak że
uważali ich za bogów, ale na podstawie dzieł Zbawcy, gdy je zestawiali [z ludzkimi],
okazywało się, że spośród ludzi jedynie Zbawca jest Bożym Synem, że nie ma u nich nic
podobnego do tego, co u Bożego Słowa się dokonało. 5. A jeśli nawet ku demonom się
uprzednio skłaniali, to jednak widząc je przepędzane przez Pana, poznawali, że jedynie
on jest Bożym Słowem, a demony nie są bogami. 6. A jeśli nawet zmarłymi już ich umysł
był owładnięty, tak że czcili herosów i tych, których poeci zowią bogami, to jednak
widząc zmartwychwstanie Zbawcy wyznawali, że były to kłamstwa, a jedyny prawdziwy
Pan, Słowo Ojca, panuje także nad śmiercią. 7. Dlatego też się narodził, pojawił się jako
człowiek, umarł i zmartwychwstał, przez swoje dzieła pozbawiając ostrza i usuwając w
cień to, co ludzie kiedykolwiek uczynili, żeby wszędzie, gdzie ludzie ulegli owym
skłonnościom, odwieść ich od tego oraz nauczyć o swym prawdziwym Ojcu, jako sam
zresztą rzekł: „Przyszedłem uratować i znaleźć, co zaginione” . 3

16,1. Gdy zatem myśl ludzka raz zapadła w sferę zmysłów, Słowo podjęło ukazanie się
poprzez ciało, aby do siebie jako człowieka przeciągnąć ludzi i skłonić ku sobie ich
zmysły, a następnie, by widzących [Słowo] jako człowieka przekonać przez dzieła
1 Greckie kerygma , „wieść”, co w języku Pawłowym oznacza głoszenie Chrystusa ukrzyżowanego (czyli „zgorszenie dla
Żydów, a głupstwo dla pogan” – 1 Kor 1,23).
2 1 Kor 1,21.
3 Łk 19,10. W tekście Ewangelii: „Przyszedł bowiem Syn Człowieczy odszukać i uratować, co
zaginione”. Por. nieco inną formę tegoż cytatu w 14,2.
15
dokonane, że nie jest ono jedynie człowiekiem, ale i Bogiem oraz Słowem i Mądrością
Boga prawdziwego. 2. Chcąc zaś to zaznaczyć Paweł rzekł: „Żebyście, w miłości
zakorzenieni i mający fundament, nabrali siły do pojęcia razem ze wszystkimi świętymi,
czym jest szerokość, długość, wysokość i głębokość, oraz do poznania przekraczającej
poznanie miłości Chrystusowej, byście się wypełnili aż po całą pełnię Boga” . 3. Słowo
1

bowiem wszędzie się rozszerzyło, ku górze i ku dołowi, w głąb i wszerz: w górę ku


stworzeniu, w dół ku wcieleniu, w głąb ku piekłu, wszerz ku światu; wszystko napełniło
się wiedzą o Bogu. 4. Dlatego nie zaraz po swym pojawieniu się złożył ofiarę za
wszystkich, wydawszy ciało na śmierć i [z martwych] je podniósłszy, a przez to czyniąc
siebie niewidzialnym. Raczej ujawnił się przez nie, zamieszkał w nim trwale, dokonując
dzieł i dając znaki, które pozwalały go poznać już nie jako człowieka, lecz jako Boga
Słowo. 5. Na dwa sposoby przez wcielenie Zbawca okazał ludziom przyjaźń: sprawił, że
znikła spośród nas śmierć, i nas odnowił; a będąc niewidzialnym i niedostrzegalnym,
ujawnił się przez dzieła i dał się poznać jako Słowo Ojca, władca i król wszystkiego.

(Część IV. Znaczenie zbawcze wcielenia, śmierci i zmartwychwstania)

17,1. Nie był bowiem zamknięty w ciele, ani będąc w ciele nie był nieobecny gdzie
indziej. Ani też, gdy je w ruch wprawiał, nie był wszechświat pozbawiony jego działania i
opatrzności. Natomiast, co szczególnie zdumiewające, będąc Słowem, nie był zawarty w
czymkolwiek; raczej sam zawierał w sobie wszystko. Tak będąc w całym stworzeniu, co
do istoty pozostaje zewnętrzny wobec wszystkiego, jest jednak we wszystkim przez swe
moce, wszystko urządzając, na wszystko we wszystkim rozciągając swoją opatrzność,
ożywiając wszystkich razem i każdego z osobna, zawierając w sobie wszystko, a
samemu nie będąc zawartym, lecz będąc całkowicie i pod każdym względem w swoim
jedynym Ojcu. 2. Tak jak w ciele ludzkim będąc i samemu je ożywiając, ożywiał również
wszystko [inne] i we wszystkim egzystował, a był poza wszystkim. Dając się zaś poznać
ze strony ciała przez dzieła, nie czynił się jednak niewidzialnym ze strony działania we
wszystkim. 3. Jest zatem wprawdzie dziełem duszy oglądać przez rozumowanie to, co
jest na zewnątrz ciała własnego, ale nie działać poza własnym ciałem lub poruszać przez
swą obecność to, co jest daleko od niego. Nigdy przecież człowiek myśląc o tym, co
właśnie jest daleko, nie poruszy tego ani nie przeniesie; ani gdyby ktoś siedział przy
swoim domu i zastanawiał się nad [zjawiskami] na niebie, nie poruszyłby zaraz słońca ani
nie obracałby niebem. Widzi je wprawdzie w ruchu i istnieniu, okazuje się jednak całkiem
1 Ef 3,17-19. Tekst trudny i rozmaicie tłumaczony.
16
niezdolny je wytworzyć. 4. Wcale nie tak Boże Słowo było w człowieku; nie było
związane ciałem, lecz raczej samo nim władało, tak że i w nim było – i we wszystkim się
znajdowało, było poza bytami, spoczywało w jedynym Ojcu. 5. Niezwykłość leżała w
tym, że funkcjonowało jako człowiek, a jako Słowo wszystko rodziło do życia i jako Syn
było razem z Ojcem. Dlatego, gdy Dziewica porodziła, nie cierpiało, ani też nie kalało się
bytowaniem w ciele, lecz raczej uświęcało ciało. 6. Będąc bowiem we wszystkim, nie
stanowi części wszystkiego, lecz raczej wszystko przez nie rodzone jest do życia i
karmione. 7. Jeśli zaś słońce, przez nie stworzone, a przez nas widziane, krąży po niebie,
nie jest zanieczyszczane przez ciała ziemskie, których dotyka, ani nie jest czynione
niewidocznym przez ciemności, lecz raczej samo je oświetla i oczyszcza; tym bardziej
prześwięte Boże Słowo, twórca i pan słońca, dając się poznać w ciele nie zostało
zanieczyszczone, lecz raczej, będąc niezniszczalnym, ożywiało i oczyszczało śmiertelne
ciało, „on grzechu bowiem – powiada – nie popełnił, ani nie został znaleziony w jego
ustach podstęp” .1

18,1. Kiedy zatem teologowie mówią o nim, że jadł, pił i został zrodzony, wiedz, że
2

wprawdzie ciało jako ciało zostało zrodzone i karmiło się odpowiednimi pokarmami, sam
jednak zjednoczony z ciałem Bóg Słowo, wszystko urządzający, przez to, co zdziałał w
3

ciele, dał się poznać nie jako człowiek, lecz jako Bóg Słowo. Mówi się jednak to o nim,
gdyż i ciało, które jadło, zostało zrodzone i cierpiało, nie należało do kogoś innego, lecz
do Pana. A skoro stał się człowiekiem, stosowne było, że tak jak o człowieku mówiono,
żeby ukazać, iż ma ciało prawdziwe, a nie wyobrażone. 2. Jak jednak na tej podstawie
poznany został jako obecny cieleśnie, tak na podstawie dzieł, jakie czynił poprzez ciało,
dawał się poznać jako Syn Boga. Dlatego też wołał do niewiernych Żydów: „Jeśli nie
czynię dzieł Ojca mojego, nie wierzcie mi. Jeśli jednak czynię, a nie wierzycie mi,
dziełom mym uwierzcie , abyście poznali i poznawali, że we mnie Ojciec, a ja w Ojcu” .
4 5

3. Bo jak będąc niewidocznym, poznawany jest ze strony dzieł stwórczych, tak gdy stał
się człowiekiem, a z powodu ciała nie był [jako Bóg] widziany, na podstawie dzieł
poznane być miało, że ten, który ich dokonał, nie jest człowiekiem, ale Bożą Mocą i
Słowem. 4. To bowiem, że rozkazywał demonom i odpędzał je, nie ludzkim, ale boskim
jest dziełem. A widząc go leczącego choroby, którym podlega rodzaj ludzki, któż jeszcze
uważałby go za człowieka, a nie Boga? Trędowatych oczyszczał, sprawiał, że kulawi

1 Iz 53,9; 1 P 2,22.
2 Por. 10,2 i przypis.
3 Literalniej „będący razem”
4 Drobna różnica względem tekstu Ewangelii: w miejscu „mym u wierzcie” powinno być „wierzcie”.
5 J 10,37-38.
17
chodzili, otwierał uszy głuchych, sprawiał, że ślepi widzieli; po prostu wszystkie choroby
i wszystkie niemoce odpędzał od ludzi, a dzięki temu każdy, kto się nadarzył, mógł
oglądać jego boskość. A widząc, jak udziela tego, czego narodziny ich pozbawiły, jak
otwiera oczy ślepego od urodzenia, któż nie zrozumiałby, że narodziny ludzi mu
podlegają i że jest on Stwórcą i Twórcą? Jeśli bowiem ktoś udziela człowiekowi tego,
1

czego nie miał on od urodzenia, okazuje się w sposób oczywisty, iż tenże jest Panem
zrodzenia ludzi. 5. Dlatego też na początku, schodząc do nas, z dziewicy formuje sobie
ciało, żeby dostarczyć wszystkim znaczącego dowodu swojej boskości; bo ten, który je
uformował, jest też Twórcą innych. A widząc ciało z samej dziewicy bez mężczyzny na
świat wydane, któż nie wywnioskuje, że ten, kto się w nim ukazał, jest także Twórcą i
Panem innych ciał? 6. A widząc, że inna stała się istota wody, w wino przemieniona, któż
nie zrozumie, że Pan, który to uczynił, jest Stworzycielem istoty wszelkiej wody?
2

Dlatego to Władca kroczył po morzu i jak po ziemi się przechadzał, patrzącym


dostarczając dowodu swego władztwa nad wszystkim. A żywiąc małą ilością takie
mnóstwo i z braku czyniąc nadmiar, tak że pięcioma chlebami nasycił do woli pięć
tysięcy ludzi i jeszcze tyle pozostało, dał poznać, że nie kto inny niż on jest Panem
powszechnej opatrzności.

19,1. Czynić to wszystko uznał Zbawca za rzecz dobrą, jak się wydaje, żeby ludzie,
skoro nie rozpoznali jego opatrzności względem wszystkiego i nie pojęli poprzez stwo-
rzenie jego boskości, przejrzeli z powodu jego dzieł [dokonanych] przez ciało i zyskali
przez niego pojmowanie wiedzy na temat Ojca, wnioskując – jak to rzekłem poprzednio
– z rzeczy częściowych o jego powszechnej opatrzności. 2. A widząc jego władzę nad
demonami lub demony wyznające, że jest on ich Panem, któż jeszcze wahałby się w
myśli, czy ten jest Bożym Synem, Mądrością i Mocą? 3. Nie sprawił bowiem bynajmniej,
3

by jego stworzenie zamilkło, lecz że o dziwo nawet w śmierci, czy raczej w trofeum
[zdobytym] na śmierci – mówię o krzyżu – całe stworzenie wyznaje, iż dający się poznać
w ciele i cierpiący nie jest po prostu człowiekiem, lecz Bożym Synem i Zbawcą 4

wszystkich. Słońce się odwróciło, ziemia się zatrzęsła, góry pękały, wszyscy się
5

przelękli. To zaś pokazało, że to Chrystus Bóg jest na krzyżu i że całe stworzenie jest
jego służką, świadczącą swym lękiem o przybyciu władcy. 4. Tak oto Bóg Słowo
ukazywał się ludziom przez dzieła. Z kolei należałoby rozważyć zakończenie biegu jego

1 Greckie demiourgos i poietes.


2 Greckie ktistes.
3 Por. 1 Kor 1,24.
4 Por. Mk 5,7.
5 Por. Mt 27,45.51.
18
życia w ciele i publicznej aktywności oraz powiedzieć, jaka była śmierć ciała; tym
bardziej że jest to sedno naszej wiary, a wszyscy ludzie stale to powtarzają. [Rozważymy
to,] żebyś wiedział, że i w tym Chrystus wcale nie mniej może być poznany jako Bóg i
Boży Syn.

20,1. Po części powiedzieliśmy już uprzednio, na ile mogliśmy to pojąć, jaka była
przyczyna jego cielesnego objawienia się i tegoż rodzaj: nie do kogoś innego należało
przemienić zniszczalne w niezniszczalność, tylko do samego Zbawcy, który na początku
uczynił wszystko z nicości; nie do kogoś innego należało odtworzyć w ludziach
porządek obrazu [Bożego], tylko do Obrazu Ojca; nie do kogoś innego należało
1

sprawić, by śmiertelny powstał nieśmiertelnym, tylko do Pana naszego Jezusa Chrystusa


będącego Życiem samym w sobie; nie do kogoś innego należało nauczyć o Ojcu i usunąć
kult bożków, tylko do urządzającego wszystko Słowa, będącego jedynym
jednorodzonym i prawdziwym Synem Ojca. 2. Skoro jednak trzeba było jeszcze oddać
dług ze strony wszystkich – miał bowiem i tak umrzeć, jak to przedtem powiedziałem,
dlatego przede wszystkim przybył – z tego powodu, dowiódłszy na podstawie dzieł swej
boskości, złożył zaraz potem ofiarę za wszystkich. W miejsce wszystkich na śmierć
wydał swój przybytek , aby wszystkich uczynić wolnymi od odpowiedzialności za dawne
2

przestępstwo i by okazać się silniejszym od śmierci – jako pierwocinę powszechnego


zmartwychwstania demonstrując swoje niezniszczalne ciało. 3. (A nie dziw się aby, że
wielekroć to samo mówimy o tych sprawach. Skoro bowiem opowiadamy o łaskawości
Boga, z tego względu tę samą ideę tłumaczymy obszerniej, iżby się nie wydawało, że coś
pomijamy, i by nie powstał zarzut niedostatecznego wyjaśnienia. Lepiej wystawić się na
przyganę za powtarzanie tego samego, niż pominąć coś, co powinno się napisać.) 4.
Ciało zatem wspólną mając istotę ze wszystkimi, ciałem było ludzkim. A jeśli przez nowy
cud utworzyło się z samej dziewicy, umarło przecież, śmiertelnym będąc według wzoru
podobnych sobie. Dzięki wejściu w nie Słowa już jednak nie zniszczało wedle swojej
natury, lecz poprzez zamieszkanie Bożego Słowa znalazło się poza rozkładem. 5. A co
godne podziwu, w jednym i tym samym zdarzeniu spotkały się dwie rzeczy: bo i śmierć
wszystkich wypełniła się w ciele Pańskim, i śmierć oraz rozkład unicestwione zostały
przez zjednoczone [z ciałem] Słowo. Śmierć była konieczna i na wszystkich przyjść
musiała, żeby spłacony został dług ze strony wszystkich. 6. Dlatego, jak to przedtem
powiedziałem, Słowo, skoro umrzeć nie było zdolne – było bowiem nieśmiertelne –

1 Por. 11,3 z przypisem.


2 Por. J 2,23 (Jezus mówił „o przybytku swego ciała”); Hbr 9,12.24.
19
przyjęło dla siebie ciało mogące umrzeć, aby jako własne ofiarować je w miejsce
wszystkich, a samemu cierpiąc za wszystkich w następstwie wejścia w nie „zniweczyć
działanie dzierżącego moc śmierci, to jest diabła, i uwolnić tych, którzy ze strachu przed
śmiercią przez całe życie podlegali niewoli” . 1

21,1. Bez wątpienia, gdy wspólny Zbawca wszystkich umarł za nas, wierni w Chrystusie
już nie umieramy teraz śmiercią na mocy groźby prawa jak dawniej; ustał bowiem tego
rodzaju wyrok. Gdy jednak rozkład ustał i został unicestwiony w łasce
zmartwychwstania, rozpadamy się na mocy cielesnej śmiertelności jedynie na czas, jaki
dla każdego określił Bóg, żeby mogło nam przypaść „lepsze zmartwychwstanie” . 2. 2

Zwyczajem nasion w ziemię rzuconych, nie giniemy rozpadając się, lecz jako zasiani
zmartwychwstaniemy, gdyż śmierć zniweczona została dzięki łasce Zbawcy. Dlatego
właśnie błogosławiony Paweł stając się dla wszystkich poręczycielem zmartwychwstania
rzecze: „Trzeba bowiem, by co zniszczalne odziało się w niezniszczalność, a co
śmiertelne odziało się w nieśmiertelność. [...] Wtedy spełni się słowo napisane:
Pochłonięta została śmierć w zwycięstwie [...] Gdzie twój, o śmierci, kolec?” . 3. 3

Dlaczego jednak, powie ktoś, skoro przeznaczone mu było za wszystkich wydać ciało
śmierci, nie umarł po prostu jak ludzie, lecz doszedł aż do ukrzyżowania? Stosowniejsze
bowiem byłoby dla niego raczej godnie złożyć ciało, niż ponieść śmierć tak sromotną. 4.
Przyjrzyj się raz jeszcze, czy taki sprzeciw nie jest ludzkiego typu; co zaś przez Zbawcę
zostało dokonane, jest prawdziwie boskie i z wielu względów godne jego boskości. Po
pierwsze dlatego, że spotykająca ludzi śmierć przydarza się im na mocy słabości ich
natury; nie mogąc zbyt długo przetrwać, z czasem się rozpadają. Dlatego spotykają ich
choroby, a osłabłszy umierają. Pan jednak nie jest kimś słabym, lecz Bożą Mocą, Bożym
Słowem i Życiem samym w sobie. 5. Gdyby zatem gdzieś u siebie obyczajem ludzkim
złożył ciało w łóżku, uznano by, że sam też na mocy słabości natury to cierpi i że nie ma
w nim niczego więcej niż w innych ludziach. Skoro zaś był Życiem i Bożym Słowem, a
śmierć miała być za wszystkich, dlatego będąc Życiem i Mocą wraz z ciałem miał w
sobie siłę. 6. Jednakże dla zaspokojenia śmierci przyjął okazję do dopełnienia ofiary, nie
dla siebie, lecz ze względu na innych. Nie miał więc chorować Pan leczący choroby
innych; ani też nie miało osłabnąć ciało, w którym będąc, umacniał innych słabości. 7.
Dlaczego zatem nie powstrzymał śmierci tak jak chorowania? Ponieważ z tego powodu
miał ciało; niestosowne byłoby [ją] powstrzymywać, by spętać zarazem

1 Hbr 2,14b-15. Por. 10,4.


2 Hbr 11,35.
3 1 Kor 15,53-55; por. Oz 13,14.
20
zmartwychwstanie. Równie niestosowne by zresztą było, gdyby choroba poprzedzała
śmierć – bo wówczas słabość zostałaby przypisana będącemu w ciele. Czy zatem nie
łaknął? Owszem, łaknął zgodnie z właściwością ciała, lecz nie zginął z głodu ze względu
na dźwigającego je Pana. Dlatego, jeśli i umarł dla odkupienia wszystkich, nie zaznał
jednak rozkładu. Powstał nietknięty, gdyż ciało do nikogo innego nie należało, niż do
samego Życia.

22,1. Trzeba mu jednak było, rzekłby ktoś, skryć się przed zasadzką Żydów, aby w pełni
ustrzec swoje ciało nieśmiertelne. Ten niechże usłyszy, że i to niestosowne byłoby dla
Pana. Jak bowiem niestosowne było dla Bożego Słowa, które jest życiem, samemu
zadawać śmierć swemu ciału, tak i nie pasowało uciekać od zadawanej przez innych, lecz
raczej pójść za nią, by ją usunąć; dlatego słusznie ani sam nie złożył ciała, ani też nie
uciekał od szykujących zasadzkę Żydów. 2. Coś takiego nie wskazywało na słabość
Słowa, lecz raczej pozwalało poznać je jako Zbawcę i Życie, bo oczekiwało śmierci, by
ją usunąć, oraz spieszyło, by śmierć mu zadawaną dopełnić za zbawienie wszystkich. 3.
Skądinąd nie po to przyszedł Zbawca, by swoją własną, lecz ludzi śmierć dopełnić,
Dlatego nie złożył ciała przy własnej [naturalnej] śmierci, jako Życie bowiem jej nie
zaznałby, lecz przyjął tę od ludzi, żeby ją do jego ciała przybyłą do końca unicestwić. 4.
Również i w tym dostrzec można uzasadnienie dla takiego końca ciała Pańskiego.
Troską Pana było przede wszystkim zmartwychwstanie ciała, którego miał dokonać. To
bowiem, pokazanie go wszystkim, było trofeum zwycięstwa nad śmiercią – jak też
przekonanie wszystkich o sprawionej przez niego [najpierw] likwidacji rozkładu, a odtąd
i niezniszczalności ciał, ze względu na którą wobec wszystkich jako rękojmię i dowód
oczekującego wszystkich zmartwychwstania ustrzegł od rozkładu swoje ciało. 5. Jeśli
zaś przeciwnie, chorowałoby jego ciało i na oczach wszystkich Słowo odłączyłoby się od
niego, niestosowne by było dla tego, który leczył choroby innych, zaniedbać własny
organizm trapiony chorobami. Jak bowiem można by uwierzyć, że odpędził słabości od
innych, gdyby podupadał jego własny przybytek ? Albo bowiem zostałby wyśmiany jako
1

niezdolny do odpędzenia choroby – albo też jako zdolny do tego, lecz tego nie czyniący,
uznany zostałby za niechętnego również innym ludziom.

23,1. Gdyby zaś [umarł] bez jakiejkolwiek choroby i jakiegokolwiek bólu, gdzieś u siebie
i samemu w kącie, albo na miejscu pustym, albo w domu, albo gdziekolwiek skrywszy
ciało, a potem znowu nagle się ukazawszy mówiłby o sobie, że wskrzeszony został z
1 Por. 20,2 z przypisem.
21
martwych, sprawiłby na wszystkich wrażenie, iż bajki opowiada; a tym bardziej by mu
nie uwierzono, gdyby mówił o zmartwychwstaniu, gdyż nie byłoby w ogóle nikogo, kto
świadkiem byłby w sprawie jego śmierci. Zmartwychwstanie musi być poprzedzone
śmiercią, jako że nie poprzedzone śmiercią nie byłoby zmartwychwstaniem. Dlatego
gdyby gdzieś skrycie się zdarzyła śmierć ciała, wobec niejawności śmierci oraz jej
zdarzeniu się bez świadków, także jego zmartwychwstanie byłoby niejawne i nie
poświadczone. 2. Albo: dlaczego zmartwychwstawszy rozgłaszałby zmartwychwstanie,
gdyby sprawił, że śmierć zdarzyła się niejawnie? Albo: dlaczego na oczach wszystkich
przepędzałby demony, sprawiłby, że przejrzał ślepy od urodzenia, przemieniłby wodę w
wino, żeby dzięki temu uwierzono Słowu Bożemu – a nie pokazałby na oczach
wszystkich, że śmiertelne jest niezniszczalne, żeby uwierzono, że on jest Życiem? 3.
Jakże zaś jego uczniowie mieliby śmiałość co do słowa o zmartwychwstaniu, nie mogąc
rzec, że przedtem umarł? Jak zyskaliby wiarę mówiąc, że najpierw zdarzyła się śmierć, a
potem zmartwychwstanie, gdyby między tymi, do których śmiało się zwracali, nie mieli
świadków śmierci? Jeśli bowiem ówcześni faryzeusze nie chcieli wierzyć, gdy tak
właśnie, na oczach wszystkich zdarzyły się śmierć i zmartwychwstanie, lecz raczej tych,
którzy ujrzeli zmartwychwstanie, zmuszali do zaprzeczenia mu – jakież preteksty by
wymyślili do niewiary, gdyby to zdarzyło się całkiem skrycie? 4. Jakże w ogóle
pokazałby koniec śmierci i zwycięstwo nad nią, gdyby na oczach wszystkich wywołany
[przed sąd] sam nie doświadczył stanu martwoty, odtąd zniweczonego przez
niezniszczalność ciała?

24,1. Konieczne jest, byśmy przedłożyli repliki dotyczące rzeczy, które mogą być przez
innych mówione . Może mógłby bowiem rzec ktoś i to: Jeżeli jego śmierć powinna
1

zdarzyć się na oczach wszystkich i być poświadczona, żeby uwierzono również słowu o
zmartwychwstaniu, powinien on obmyślić sobie śmierć chwalebną, żeby tylko uciec
przed hańbą krzyża. 2. Gdyby jednak to uczynił, ściągnąłby na siebie podejrzenie, że nie
ma mocy wobec każdego rodzaju śmierci, lecz jedynie wobec obmyślonej przez siebie;
znowu istniałby w niczym nie mniejszy pretekst do niewiary w zmartwychwstanie.
Śmierć jego ciała dokonała się więc nie w wyniku jego [wyboru], lecz spisku, żeby
Zbawca unicestwił taką śmierć, jaką oni na niego sprowadzili. 3. Tak jak rasowy
zapaśnik o tęgim rozsądku i męstwie nie wybiera sam sobie przeciwników, żeby nie
2

1 Autor zapowiada stale przez siebie stosowaną i typową dla starożytności formę diatryby : dyskusji z
wyimaginowanym przeciwnikiem i jego zarzutami.
2 Porównania sportowe były przyjęte w filozofii i teologii starożytnej, znajdziemy je m.in. u św. Pawła, choć czasami przekład je
zaciera.
22
wzbudzić w kimkolwiek podejrzenia o tchórzostwo, lecz daje tę władzę widzom,
zwłaszcza gdy przydarzą się wrodzy, żeby roznieść tego, co do którego się zgodzili, bo
uważany był za lepszego niż wszyscy. Tak i Życie wszystkich, Pan i Zbawca nasz
Chrystus nie obmyślił sobie śmierci ciała, iżby się nie wydawało, że boi się innej, ale
zniósł i przyjął krzyżową od innych, a co więcej od wrogów, którzy uważali ją za
przerażającą, haniebną i odstraszającą, żeby tę powaliwszy uznanym zostać za Życie i by
do końca zniweczyć potęgę śmierci. 4. Zdarzyło się więc coś fascynującego i zdumie-
wającego: haniebna śmierć, którą swoim zdaniem mu zadali, była trofeum zwycięstwa
nad śmiercią samą. Przeto ani śmierci Jana nie doznał, oddzielenia głowy, ani jak Izajasz
nie został przepiłowany , lecz i przy śmierci ustrzegł nie podzielonego, całego ciała, żeby
1

nie powstał pretekst dla chcących dzielić Kościół . 2

25,1. To jest [przeznaczone] dla tych z zewnątrz, piętrzących dowodzenia, jeśli jednak
ktoś z nas, nie z chęci do kłótni, lecz chcąc się dowiedzieć, dociekałby, dlaczego
[śmierci] krzyżowej doznał, a nie innej, niech i on posłucha, że ta, a nie inna, była dla nas
korzystna i dla nas było dobrze, że Pan jej doświadczył. 2. Jeśli bowiem przybył 3

dźwignąć przekleństwo nas dotyczące, jak by inaczej mógłby stać się przekleństwem , 4

gdyby nie przyjął śmierci tych, którzy są pod przekleństwem? A jest to krzyż. Tak też
napisano: „Wyklęty zawieszony na drzewie” . 3. Następnie, jeśli śmierć Pana jest okupem
5

za wszystkich , dzięki tej śmierci obalony zostaje „dzielący mur” i dokonuje się
6 7

powołanie narodów , jakże by nas przywołał do siebie, gdyby nie został ukrzyżowany?
8

Jedynie na krzyżu umiera się z wyciągniętymi rękoma . Stosowne przeto było, że doznał
9

tego Pan i ręce rozciągnął, żeby zgarnąć i stary lud, i tych spośród narodów, jednych i
drugich zespalając w sobie. 4. Sam to również rzekł, zaznaczając, jaką śmiercią miał
odkupić wszystkich: „Kiedy zostanę wywyższony, wszystkich pociągnę do siebie” . 5. A 10

ponadto, jeśli wróg naszego gatunku, diabeł, spadłszy z nieba błądzi po powietrzu tu na
dole i jeśli władając demonami mu towarzyszącymi i podobnie nieposłusznymi, przez nie

1 Aluzja do apokryficznej legendy o męczeństwie Izajasza, znanej z Wniebowzięcia Izajasza (5,1-14 w


wersji etiopskiej).
2 Autor dorzuca oryginalną interpretację alegoryczną, wyraźnie wymierzoną przeciw sektom. Symbolem jedności Kościoła była
zwykle tunika Jezusa (J 19,23-24 por. Ps 22,17b-19 [LXX Ps 21,17b-18], cyt. w 35,4).
3 Poprzednio przez czas dłuższy autor przytaczał zastrzeżenia wobec paradoksu krzyża, jakie mógłby zgłosić niechrześcijanin.
Dowodzi więc, że krzyż i zmartwychwstanie logicznie i stosownie (takie były uznane kryteria sensowności twierdzeń) wynikają ze
stworzenia i odejścia człowieka od Boga. Obecnie przechodzi do zrozumienia krzyża w świetle wiary. Jego argumenty „ze stosowności”
i argumenty symboliczno-estetyczne odpowiadały mentalności ówczesnej, choć dziś odbieramy je jako naiwne.
4 Tzn. przeklętym. Osobliwe wyrażenie naśladuje werset Ga 3,13, którego ciąg dalszy zacytowano.
5 Ga 3,13b; Pwt 21,2. W tekście Pawłowym Ga: „każdy zawieszony”.
6 Por. Mk 10,45; Mt 20,28; Tt 2,14. Idea odkupienia czerpie z obrazu okupu płaconego przez krewnych za człowieka, który
popadł w niewolę (zob. też Wprowadzenie).
7 Ef 2,14.
8 Tzn. w języku biblijnym „pogan”.
9 Alegoria wczesnochrześcijańska: od Didache 16,6; Ody Salomona 27; 42,1-2.
10 J 12,32. W tekście Ewangelii: „Jeśli zostanę wywyższony nad ziemię ...”.
23
wytwarza zwidy dla dających się oszukiwać i wstrzymuje podejście podążających ku
1

górze 2
– o czym powiada Apostoł: „Według przywódcy władztwa powietrza,
działającego wśród synów nieposłuszeństwa” . Pan zaś przyszedł, żeby strącić diabła,
3

oczyścić powietrze i przygotować dla nas szlak do nieba, jak powiedział Apostoł: „Przez
zasłonę [przybytku], to jest jego ciało” ; a to powinno dokonać się przez śmierć. Przez
4

jaką zaś inną śmierć to się dokonało niż tę w powietrzu – mówię o krzyżu? W powietrzu
umiera tylko ten, kto na krzyżu życie kończy. Odpowiednie było przeto, że doznał tego
Pan. 6. Tak oto wywyższony, oczyścił powietrze z zasadzek diabelskich i wszystkich
demonów: „Oglądałem szatana jak błyskawica spadającego” , do nieba szlak odnowił i5

przygotował, bo znowu: „Podnieście bramy wasze, władcy, unieście się bramy


wieczyste” . Samo Słowo, Panem będąc wszystkich, nie potrzebowało otwarcia bram,
6

nie był zamknięty jakikolwiek twór przed twórcą, ale potrzebowaliśmy my, których sam
podniósł przez własne swe ciało. Jak bowiem za wszystkich ofiarował je przez śmierć,
tak przez nie ponownie przygotował szlak do nieba.

26,1. Śmierć za nas na krzyżu była zatem całkiem stosowna i odpowiednia; jej przyczyna
okazała się pod każdym względem rozsądna, ma ona za sobą słuszne argumenty: że nie
inaczej niż przez krzyż musiało się dokonać zbawienie wszystkich. Nie pozwolił sobie
bowiem zniknąć z oczu nawet na krzyżu, ale spowodował, że stworzenie było w pełni
świadkiem przybycia swego Stwórcy. Nie zniósł, by długo spoczywał jego przybytek,
ciało, pokazał tylko, że jest martwe w następstwie jego zapasów ze śmiercią, i podniósł
je zaraz na trzeci dzień – jako trofeum i znak zwycięstwa nad śmiercią niosąc
niezniszczalność i niecierpiętliwość urzeczywistnione w ciele. 2. Mógł także natychmiast
po śmierci wskrzesić ciało i pokazać, że znów jest żywe; trafnie jednak przewidując,
Zbawca tego nie uczynił. Gdyby bowiem zmartwychwstanie zademonstrował
natychmiast, mógłby ktoś rzec, że w ogóle nie umarł lub że śmierć go zupełnie nie
dosięgła. 3. Gdyby śmierć i zmartwychwstanie nastąpiły szybko i prawie bez odstępu,
wieść o niezniszczalności stałaby się niepewna. Dlatego, żeby ciało okazało się martwe,
Słowo odczekało jeden dzień przerwy, a na trzeci dzień pokazało je wszystkim
nienaruszone. 4. Podniosło je zatem akurat na trzeci dzień ze względu na pokazanie

1 O halucynacjach szatańskich pisze później św. Atanazy z swym słynnym żywocie św. Antoniego
(Atanazy Aleksandryjski, Żywot św. Antoniego – Antoni Pustelnik, Pisma, Warszawa 1987, 55-111) .
2 To znaczy dusz zmarłych. Mówiąc obrazowo, wznoszą się one przez powietrze ku niebu. Zdanie w oryginale urwane.
3 Ef 2,2. W Liście: „ducha działającego teraz wśród ...” (kolejny cytat z małym skrótem). Chodzi tam o ludzi
ulegających niegdyś władzy złego.
4 Hbr 10,20.
5 Łk 10,18.
6 Ps 24,7. Cytat ze ST jak zwykle przytoczony został przez autora za greckim przekładem Septuaginty (LXX Ps 23,7),
odbiegającym nieco w tym miejscu od oryginału hebrajskiego.
24
śmierci ciała. 5. Także dlatego, żeby w wypadku późniejszego wskrzeszenia [ciała]
czekającego długo i całkiem zepsutego, uniknąć niedowierzania, czy aby nie przybrało
innego ciała zamiast własnego; można by bowiem po czasie nieufnie przyjąć
zjawiającego się i zapomnieć, co się wydarzyło. Dlatego dłużej niż trzy dni nie ścierpiał,
ani też nie zwlekał dłużej za względu na tych, którzy słyszeli od niego o
zmartwychwstaniu. 6. Lecz gdy ich uszy jeszcze zachowały świeży dźwięk jego słowa,
ich oczy jeszcze go wyglądały, ich umysły były w zawieszeniu, gdy ci, co go zabili, żyli
jeszcze na ziemi i byli na miejscu, poświadczając śmierć ciała Pańskiego, sam Boży Syn
po upływie trzech dni, kiedy to ciało pozostawało martwe, pokazał je jako nieśmiertelne i
niezniszczalne. I dowiedzione zostało wszystkim, że ciało umarło nie z powodu słabości
natury zamieszkującego w nim Słowa, ale po to, by śmierć została w nim unicestwiona
mocą Zbawcy.

27,1. Na to, że śmierć została powalona, że krzyż stał się zwycięstwem nad nią, że odtąd
nie ma już mocy, lecz jest naprawdę martwa, jest znaczący dowód i namacalne
upewnienie – to, że gardzili nią wszyscy uczniowie Chrystusa, że wyruszyli wszyscy
przeciwko niej i już się jej nie bali, ale dzięki krzyża znakowi i wierze w Chrystusa
deptali ją jak martwą. 2. Dawniej, zanim nastąpiły boskie odwiedziny Zbawcy, wszyscy
opłakiwali umierających jako niszczejących. Odkąd jednak Zbawca wskrzesił ciało,
śmierć już nie przestrasza, wszyscy wierzący Chrystusowi depczą ją, jakby była niczym, i
wybierają raczej umieranie niż wyparcie się wiary w Chrystusa. Wiedzą bowiem na
pewno, że umierając nie giną, lecz żyją, a przez zmartwychwstanie staną się
niezniszczalni. 3. Tamten jednak, diabeł, dawniej dzięki śmierci złośliwie sobie tańczący,
gdy rozwiązane zostały jej bolesne więzy , pozostaje jako jedyny naprawdę martwy. A
1

dowodem jest to, że zanim ludzie uwierzyli Chrystusowi, widzieli śmierć jako
przerażającą i bali się jej. Odkąd jednak przeszli do jego wiary i nauki, tą samą śmiercią
gardzą, tak że ochotnie jej pragną i stają się świadkami zmartwychwstania dokonanego
2

wbrew niej przez Zbawcę. Co do wieku – jeszcze dzieci, już spieszą umierać, i
zaprawiają się przeciw niej przez ćwiczenia, i to nie tylko mężczyźni, lecz i kobiety. Tak
osłabła, że nawet kobiety, uprzednio przez nią zwodzone, teraz kpią z niej jako martwej i
minionej. 4. Gdy tyran zostaje pokonany w wojnie przez szlachetnego króla, a jego stopy
i ręce związane, odtąd wszyscy przechodzący wydrwiwają go bijąc i szarpiąc, dzięki
zwycięskiemu królowi nie bojąc się już jego furii i okrucieństwa. Tak samo i śmierć, gdy
1 Por. Dz 2,24.
2 Greckie martys , „świadek”, w języku chrześcijańskim oznacza męczennika. Zdania te stanowią aluzję do odwagi okazanej
przez chrześcijan wobec prześladowań.
25
została zwyciężona i postawiona pod pręgierzem przez Zbawcę na krzyżu, a ręce jej i
stopy zostały skrępowane , wszyscy przechodzący w Chrystusie depczą ją, a świadcząc o
1

Chrystusie lżą śmierć, wyśmiewając ją słowami poprzednio o niej napisanymi: „Gdzie


twoje, o śmierci, zwycięstwo? Gdzie twój, o piekło, kolec?” . 2

28,1. Czyż jest to więc błahy argument na słabość śmierci? Albo czy zbyt błahe jest to
uzasadnienie zwycięstwa odniesionego nad nią przez Zbawcę, że w Chrystusie chłopcy i
młode dziewczyny lekceważą obecne bytowanie i zaprawiają się do umierania? 2. Z
natury bowiem człowiek lęka się śmierci i rozpadu ciała; co jednak zadziwiające, gdy
odzieje się wiarą w krzyż, gardzi tym, co z natury, i śmierci się nie lęka ze względu na
Chrystusa. 3. Ogień ma za naturę palenie – ale jeśli, co powiadają, jest coś, co nie lęka
się spalenia nim, lecz pokazuje jego słabość, a coś takiego powiadają o azbeście z Indii? 3

Gdyby jednak ktoś temu nie wierzył, niech zechce podjąć próbę z tym, co powiedziałem,
rzucając się w ogień całkowicie odziany w coś niepalnego; odtąd uwierzy w słabość
ognia. 4. Albo jeśli ktoś chce widzieć tyrana związanego, musi udać się do kraju i
państwa zwycięzcy, by ujrzeć, że słabym stał się ten, który innych przerażał. Tak samo,
jeśli ktoś jest niewierzący nawet po takim momencie szczytowym, po takich świadkach
4

powstałych w Chrystusie, po codziennej drwinie ze śmierci ze strony wyróżniających się


w Chrystusie . Również jeśli jeszcze waha się w myśli co do zniweczenia śmierci i jej
5

końca, dobrze uczyni podziwiając coś takiego, żeby tylko nie stał się zatwardziałym w
niewierze ani bezczelnym wobec rzeczy tak oczywistych. 5. Ale jak ten, kto wziął azbest,
wie, że ogień go nie tyka, a kto chce widzieć tyrana związanego, do państwa zwycięzcy
się udaje, tak niech ten, kto nie wierzy w zwycięstwo nad śmiercią, przyjmie wiarę
Chrystusa i uda się na naukę do niego – a zobaczy słabość śmierci i zwycięstwo nad nią.
Wielu było najpierw niewierzącymi i kpiącymi, a potem wierzącymi; tak wzgardzili
śmiercią, że stali się świadkami Chrystusa.

29,1. Jeśli zaś dzięki krzyża znakowi i wierze w Chrystusa podeptana jest śmierć, na
sądzie prawdy ujawnia się, że to nie nikt inny niż sam Chrystus pokazał te trofea i nad
śmiercią zwycięstwa oraz sprawił jej osłabnięcie. 2. A jeśli z początku mocna była śmierć

1 Powtarzająca się stale personifikacja pokonanej śmierci wiąże się z widzeniem jej w świecie pogańskim jako siły osobowej i
boskiej, Tanatosa (brata Hypnosa, snu).
2 1 Kor 15,55. W Liście zamiast „o piekło” (chodzi raczej o Szeol, jak w stanowiącym źródło tego cytatu Oz 13,14) występuje
„o śmierci”. Por. nieco inną formę tegoż cytatu w 21,2.
3 Po grecku amiantos, zapewne włókno azbestowe, występujące w pewnych minerałach (rogowiec, łupki).
4 Względnie „nieufny” (apistis). Słowa „wiara”, „wierzyć” (gr. pistis, pisteuo ), oznaczają zaufanie i
uznanie, dlatego nieraz tak trzeba je tłumaczyć. Por. 30,5 z przypisem.
5 Znowu mowa o męczennikach. Por. 27,3 z przypisem.
26
i dlatego przerażała, obecnie jednak, po odwiedzinach Zbawcy oraz po śmierci jego ciała
i zmartwychwstaniu, jest wzgardzona; widać, że śmierć została zniweczona i pokonana
przez niego, Chrystusa, który wstąpił na krzyż. 3. Gdy po nocy pojawia się słońce i
oświetla cały okrąg ziemi, nie ma żadnej wątpliwości, że to słońce światło rozlewa i
wszystko oświeca. Tak i skoro śmierć wzgardzona jest i podeptana, odkąd nastąpiło
zbawcze objawienie się Zbawcy w ciele i koniec na krzyżu, najoczywistsze jest, że to
sam Zbawca, który objawił się w ciele, zniweczył śmierć i codziennie pokazuje na swych
uczniach trofea zwycięstwa nad nią. 4. Kiedy bowiem widzi się ludzi z natury słabych
skaczących w śmierć, a nie kulących się wobec rozkładu, ani nie bojących się zejść
wiodących do otchłani, lecz w ochoczym duchu wzywających jej; nie spłoszonych
mękami, nad obecne życie przedkładających ze względu na Chrystusa raczej poryw w
stronę śmierci... Albo jeśli ogląda się ludzi, mężczyzn, kobiety i małe dzieci z zapałem
rzucających się ku śmierci ze względu na religię Chrystusową, któż jest tak naiwny, któż
jest tak nieufny, któż ma tak tępy umysł, że nie pomyśli ani nie zrozumie, iż Chrystus,
któremu ci ludzie świadczą, ów przygotowuje i daje dla każdego zwycięstwo nad
śmiercią, sprawiając jej osłabnięcie w każdym mającym wiarę w niego i noszącym znak
krzyża. 5. Któż bowiem patrząc na rozdeptanego węża, a już zwłaszcza gdy zna jego
uprzednią jadowitość, wątpi jeszcze, iż jest martwy i osłabł do końca – chyba że jego
umysł byłby pomieszany, a jego cielesnym zmysłom brakłoby zdrowia . Któż bowiem 1

widząc lwa drażnionego przez dzieci, nie poznałby, że albo jest martwy, albo pozbawiony
całej swej siły? 6. Jak zatem zobaczyć można na własne oczy, że w ten sposób się rzeczy
mają, tak i gdy śmierć wydrwiwana jest i pogardzana przez wierzących w Chrystusa,
niech nikt już się nie waha, ani niech nie pozostanie bez wiary w to, iż śmierć została
zniweczona przez Chrystusa, a rozkład jej [właściwy] zakończył się i ustał.

30,1. Rzeczy dotąd powiedziane ważkim są argumentem na to, że śmierć została


zniweczona, a krzyż Pana jest trofeum zwycięstwa nad nią. Co się zaś tyczy
zmartwychwstania ciała odtąd nieśmiertelnego, dokonanego przez wspólnego Zbawcę
wszystkich, Chrystusa, który jest istotnie Życiem, to dla tych, których umysł patrzy
zdrowym okiem, dobitniejszy od słów jest dowód z zaistniałych faktów. 2. Jeśli bowiem,
jak to dzieło pokazało, śmierć została zniweczona i ze względu na Chrystusa wszyscy ją
depczą, tym bardziej on sam pierwszy ją zdeptał we własnym ciele i zniweczył. Gdy
jednak śmierć została przez niego zabita, cóż innego miało się stać, jak nie powstanie

1 Przeciwstawienie to odzwierciedla rozróżnienie funkcji duszy i ciała w myśli greckiej, płaszczyzn rozumu i postrzegania. Por.
prz. 128.
27
ciała i pokazanie go jako trofeum zwycięstwa nad nią? Albo: jakże unicestwienie śmierci
by się ujawniło, gdyby ciało Pańskie nie zmartwychwstało? Gdyby zaś ten dowód co do
jego zmartwychwstania nie był wystarczający, wypowiedziane słowa mogą być
uwiarygodnione przez to, co się naocznie wydarzyło. 3. Jeśli bowiem ktoś już stał się
martwy, nie może nic zrobić; uznanie dla niego trwa do grobu, a potem ustaje; tylko
żyjącym przynależą czyny i oddziaływanie na ludzi. Kto tylko chce, może to zobaczyć i
jako sędzia na podstawie tego, co widać, ogłosić prawdę. 4. Skoro Zbawca tyle działa
między ludźmi i codziennie niewidzialnie przekonuje wszędzie takie mnóstwo
mieszkańców Hellady i ziem niecywilizowanych, żeby przeszli na jego wiarę i by
wszyscy posłuchali jego nauki, czyjże umysł mógłby się jeszcze wahać, czy dokonało się
zmartwychwstanie Zbawcy i czy Chrystus żyje, a co więcej, sam jest Życiem? 5. Czy to
ktoś martwy tak przejął umysły ludzi, że zapierają się praw ojczystych i czczą naukę
Chrystusa? Albo: jeśli nie działa on, jak to właściwe jest martwemu, jakże jest w stanie
wstrzymać działania działających i żyjących, tak iż cudzołożnik już nie cudzołoży,
zabójca już nie zabija, nieprawy nie jest już zachłanny, a bezbożny odtąd jest pobożny?
Jakże zaś, jeśli nie zmartwychwstał, lecz jest martwy, przepędza, ściga i obala fałszywych
bogów i otoczone kultem demony – o których niewierzący powiadają, że żyją? 6.
1 2

Ledwo bowiem wymieni się Chrystusa i wiarę w niego, zaraz wszelkie bałwochwalstwo
jest usunięte, wszelkie oszustwo demonów odparte; żaden demon nie zniesie tego
imienia, ale skoro tylko je usłyszy, uciekłszy znika. To zaś nie jest dziełem martwego, ale
żyjącego, a co więcej Boga. 7. Śmieszne by skądinąd było, o demonach przez niego
ściganych i unicestwianych bożkach mówić, że żyją, a o nim, przepędzającym je i swoją
mocą sprawiającym, że znikają, jak też wyznawanym przez wszystkich jako Boży Syn,
rzec, że jest martwy.

31,1. Nie wierzący w zmartwychwstanie sami sobie przeciwstawiają ważki argument: że


Chrystusa, nazywanego przez nich martwym, wszystkie demony i czcią przez nich
otaczani bogowie nie prześladują, lecz to raczej Chrystus dowodzi, że wszyscy są
martwi. 2. Jeśli bowiem prawdą jest, że martwy wcale nie działa, natomiast Zbawca
codziennie sprawia takie rzeczy, przyciągając do religii, przekonując do cnoty, ucząc o
nieśmiertelności, wznosząc ku tęsknocie za tym, co niebiańskie, odsłaniając wiedzę o
Ojcu, tchnąc mocą nad śmiercią, każdemu się pokazując, usuwając bałwochwalczy

1 Kult demonów oraz bogów o demoniczność oskarżanych skłaniać będzie chrześcijan do czynnego zwalczania religii pogańskiej i
uzasadniać represje.
2 Jak widać, „niewierzący” (gr. przymiotnik apistos ) oznacza u św. Atanazego każdego nie wierzącego w Chry-
stusa, „niewiernego” – poza tym mogącego być Żydem, poganinem, satanistą, ateistą. Gdy występuje imiesłów z przeczeniem,
tłumaczymy „nie wierzący”.
28
ateizm ... Bogowie niewierzących oraz demony niczego z tego nie potrafią, lecz raczej za
1

sprawą przybycia Chrystusa martwi się stają, będąc pozornymi i pustymi zwidami; dzięki
znakowi krzyża ustaje wszelka magia, a wszelkie czary są zniweczone, wszelkie bożki
osamotnione i opuszczone, ustaje wszelka bezmyślna przyjemność i każdy od ziemi ku
niebu spogląda. Tego ktoś nazwie martwym? Takie rzeczy sprawiającego Chrystusa? –
działanie nie jest przecież właściwe martwym. Czy też raczej [nazwie tak] wcale nie
działających, lecz leżących bez duszy? – co właściwe jest demonom i bożkom
egzystującym jak martwi. 3. Boży Syn bowiem, będąc żyjącym i skutecznym, codziennie 2

działa i sprawia zbawienie wszystkich. Śmierć zdradza codziennie swe słabnięcie, a


bożkom i demonom przypada coraz większa martwota – jak wobec tego ktokolwiek
jeszcze wątpi w zmartwychwstanie jego ciała? 4. Nie wierzący w zmartwychwstanie
ciała Pańskiego sprawia wrażenie, że nie zna Bożego Słowa i Mądrości. Jeśli całkiem
przyjął dla siebie ciało i słusznym biegiem rzeczy własnym je uczynił (co ten wywód
pokazał), co miał Pan z nim zrobić? Albo: jaki miał być koniec ciała, do którego raz
weszło Słowo? Nie mogło bowiem nie umrzeć, skoro było śmiertelne i za wszystkich na
śmierć ofiarowane; z tego względu Zbawca je sobie przygotował. Stawszy się jednak
przybytkiem życia, nie mogło pozostać martwym. Dlatego umarł jak śmiertelnik, a ożył z
powodu życia w sobie i jego dzieła są dowodem zmartwychwstania.

32,1. Jeśli jednak dlatego, że nie da się jego [ciała dziś] oglądać, nie wierzy się i we
wskrzeszenie, trzeba, by ci, co nie wierzą, zaprzeczyli temu, co naturalne. Właściwe jest
Bogu nie być widzianym, lecz poznawanym być na postawie dzieł – wedle tego, co
powyżej zostało powiedziane. 2. Gdyby więc dzieł nie było, słusznie by nie wierzyli nie
pojawiającemu się, skoro jednak dzieła krzyczą i namacalnie się pokazują, czemu
umyślnie zaprzeczają życiu zmartwychwstania tak jawnego? Jeśli nawet rozum ich jest
otępiały, jednak dla zmysłów zewnętrznych widoczna jest niezaprzeczalna Chrystusowa
3

moc i boskość. 3. Przecież i ślepy, gdy nie widzi słońca, odbiera jednak ciepło przez nie
wytwarzane; wie, że nad ziemią jest słońce. Tak i przeciwnicy, jeśli nawet jeszcze nie
wierzą, akurat oślepli na prawdę, a jednak poznają moc wierzenia u innych, niech nie
zaprzeczają boskości Chrystusa i zmartwychwstaniu przez niego dokonanemu. 4.
Oczywiste jest bowiem, że jeśli Chrystus jest martwy, nie wypędzał demonów ani
1 Tak jak niewiara jest przede wszystkim niewiarą w Chrystusa, tak i parokrotnie wspominany
ateizm jest dla św. Atanazego głównie odrzuceniem prawdziwego Boga na rzecz fałszu (bożków,
demonów, bezbożności). Odróżnia się tu jednak ateizm (atheotes) jako postawę względem Boga od
bezbożności (asebeia), odrzucającej moralność i kult.
2 Por. Hbr 4,12. Słowa „skuteczny”, „działa” i „sprawia” mają po grecku ten sam rdzeń.
3 Takie zestawienie zdradza, że zgodnie z ówczesną mentalnością autor zwraca się najpierw do rozumu, logiki, a dopiero potem do
potwierdzenia doświadczalnego (zmysły). Por. prz. 123.
29
bożków nie łupił. Umarłego demony by nie posłuchały. Jeśli jednak za wymienieniem go
wyraźnie uciekają, oczywiste by było, że nie jest on martwy, tym bardziej że demony,
widzące to, czego ludzie nie dostrzegają, mogłyby poznać, że Chrystus jest martwy i
wcale go nie posłuchać. 5. Teraz jednak demony widzą to, w co bezbożni nie wierzą: że
jest Bogiem, dlatego uciekają i składają mu hołd, mówiąc to, co wołały, gdy był w ciele:
„Znamy cię, kim jesteś – świętym Bożym” i „Hej, co mnie i tobie, Synu Boga? Proszę
1

cię, byś mnie nie nękał” . 6. Gdy zatem wyznają go demony i dzieła co dzień o nim
2

świadczą, powinno być jasne i nikt prawdzie tej nie powinien się bezczelnie sprzeciwiać,
że Zbawca podniósł swe ciało i że jest prawdziwym Synem Boga, z którego właśnie, z
Ojca [jest] , będąc własnym jego Słowem, Mądrością i Mocą ; w ostatnich czasach dla
3 4

zbawienia wszystkich przyjął ciało, pouczył cały świat zamieszkały o Ojcu, zniweczył
śmierć, wszystkich obdarował niezniszczalnością przez obietnicę zmartwychwstania,
jako jego pierwocinę wskrzesił własne ciało, pokazując je dzięki znakowi krzyża jako 5

trofeum zwycięstwa nad śmiercią i rozkładem.

(Część V. Polemika biblijna z Żydami)

33,1. Skoro zaś tak się rzeczy mają, że oczywisty jest dowód co do zmartwychwstania
ciała i zwycięstwa odniesionego przez Zbawcę nad śmiercią, zabierzmy się do odparcia
niewiary Żydów i kpin Greków. 2. Wbrew tym bowiem [faktom] Żydzi w równej mierze
6

nie wierzą, co Grecy się śmieją, wyszydzając niestosowność krzyża i wcielenia Bożego 7

Słowa. Wobec obu jednak dzieło to nie ustąpi pola, tym bardziej że ma przeciwko nim
oczywiste dowody. 3. Żydzi nie wierzący mają argument z Pism, które też czytają. A od
góry do dołu każda wprost księga przez Boga natchniona woła o tych [sprawach], jak to
8

ich słowa same wyjawiają. Prorocy bowiem z dawna zapowiadali cud co do dziewicy i
narodzin z niej mających nastąpić: „Oto dziewica będzie nosić w łonie i porodzi syna, i
nazwą imię jego Emmanuel, co jest przełożone «z nami Bóg»” . 4. Mojżesz zaś, który
9

1 Łk 4,34. W Ewangelii „znam”.


2 Łk 8,28. W Ewangelii: „co mnie i tobie Jezusie, Synu Boga najwyższego ”. Bardzo podobnie brzmi Mk 5,7.
3 Zdanie to bez dodania czasownika jest zbyt eliptyczne – każdy jednak czasownik określający
relację Syna z Ojcem będzie interpretacją. Tłumacze proponują tu dodawanie słów z wyznań wiary: „jest
zrodzony” lub „pochodzi”, gramatyka sugeruje jednak zwykłe „jest”.
4 Por. 1 Kor 1,24.
5 Tu i przedtem: krzyż jako znak od Boga.
6 O rozumieniu „niewiary” – zob. 30,5 z przypisem.
7 Por. 1,1 z przypisem o wcieleniu.
8 Por. 2 Tm 3,16 (przymiotnik theopneustos ).
9 Iz 7,14; Mt 1,23. Cytat z Izajasza jak zwykle pochodzi z przekładu greckiego Septuaginty. W
oryginale hebrajskim znajdziemy jednak nie „dziewicę”, lecz „młodą kobietę” (hebr. alma, może żona
króla Achaza?). Wersja Septuaginty stanowi owoc refleksji nad proroctwem, rozwoju teologicznego w
judaizmie, przyjętego potem przez chrześcijan. Po powstaniu chrześcijaństwa Żydzi zaczęli się jednak
odżegnywać od zawartych w Septuagincie interpretacji mesjańskich. Argu mentację Żydów, którzy
30
istotnie był wielki i uchodzi u nich za wiarygodnego, uważając za wielką rzecz to, co
dotyczy wcielenia Zbawcy, i za prawdziwe je uznawszy, tak to ujął: „Wschodzi gwiazda
z Jakuba i człowiek z Izraela, i skruszy książęta Moabu” . I znowu: „Jak piękne są domy,
1

Jakubie, namioty twe, Izraelu! Jako doliny cieniste, jako ogrody nad rzekami, jako
namioty, które rozbił Pan, jak cedry u wód. Wyjdzie człowiek z twego nasienia i
zapanuje nad wieloma narodami” . I znowu Izajasz: „Zanim nauczy się chłopiec nazywać
2

ojca i matkę, zabrana będzie moc Damaszku i łupy Samarii przed króla Asyryjczyków” . 3

5. W tych słowach jest więc oznajmione, że zjawi się jako człowiek. Zapowiedzieli
jednak również [prorocy], że przychodzący jest panem wszystkich: „Oto Pan zasiada na
lekkim obłoku i przybędzie do Egiptu, i zatrzęsą się rękodzieła Egiptu” . Stamtąd 4 5

bowiem wzywa go Ojciec z powrotem: „Z Egiptu wezwałem syna mego” . 6

34,1. Jego śmierć też nie została przemilczana, lecz bardzo wyraźnie zaznaczona w
boskich Pismach. Nie zlękły się one powiedzieć nawet o przyczynie śmierci – to że ją nie
z własnego powodu znosi, lecz za nieśmiertelność i zbawienie wszystkich – jak też o
spisku Żydów i ich zniewagach przeciwko niemu; a to w tym celu, by nic z tego, co się
7

stało, nie było niezrozumiałe i nie spowodowało pobłądzenia. 2. Mówią mianowicie:


„Człowiek uderzony, umiejący znosić słabość, gdy od jego twarzy się odwracają;
wzgardzony został i za nic uznany. On sam niesie nasze grzechy i za nas cierpi, a my
uznaliśmy, że to on stoi wobec bólu, ciosów i poniżenia. A on sam zraniony został z
powodu naszych grzechów i dotknięty słabością z powodu naszych nieprawości. Chłosta
jego naszym pokojem, jego sińcami jesteśmy uleczeni” . Podziwiaj przyjaźń Słowa dla
8

ludzi, to, że z naszego powodu pozwala się bezcześcić, żebyśmy my cześć uzyskali.
„Wszyscy bowiem – powiada – jak owce pobłądziliśmy; człowiek pobłądził na swej

inaczej, filologicznie i historycznie, rozumieli Iz 7,14, znał już św. Justyn (Dialog z Żydem Tryfonem 71,
84). Św. Atanazy chyba nie dyskutuje z rzeczywistymi Żydami, lecz raczej rozważa teksty ST w ramach
wiary chrześcijańskiej. Być może korzysta też z gotowego zbioru „testimoniów”; 6 cytatów z tego
rozdziału przypomina zestawienie Euzebiusza z Cezarei (Demonstratio Evangelica 7-9).
Wspólna natomiast była Ojcom Kościoła i egzegezie żydowskiej zasada, że teksty biblijne można i trzeba na nowo odczytywać;
znajdować w nich ukrytą dawniej treść; reinterpretować je w świetle nowych czynów Boga. Taką egzegezę ST uprawia św. Atanazy,
czytając go z perspektywy NT. Jak się wydaje, w egzegezie Ojców przeważało odczytanie teologiczne i reinterpretacja, czemu
towarzyszyło zaniedbanie aspektu historycznego i historyczno-filologicznego (co wiązało się ze słabością studiów historycznych w
ogóle oraz literacko-filozoficzną, a nie historyczną formacją umysłową). W dzisiejszej egzegezie bywa notabene odwrotnie.
1 Lb 24,17b.
2 Lb 24,5-7a.
3 Iz 8,4b.
4 Bożki jako dzieła rąk ludzkich.
5 Iz 19,1.
6 Oz 11,1; Mt 2,15.
7 Tu i gdzie indziej mowa o Żydach w dwóch aspektach: jako o wyznawcach judaizmu, współczes -
nych autorowi i nie przyjmujących Jezusa jako Mesjasza, i o przeciwnikach Jezusa opisanych w
Ewangeliach. W tym drugim przypadku lepiej by ich nazywać Judejczykami, gdyż greckie Ioudaioi w
pierwszym rzędzie oznacza mieszkańców Judei i o nich z reguły w Ewangeliach chodzi.
8 Iz 53,3b-5.
31
drodze. Pan wydał go za nasze grzechy, a on źle traktowany nie otwiera ust. Jak owca na
rzeź jest prowadzony i jak baranek niemy wobec strzygącego, tak nie otwiera ust
swoich; pośród jego uniżenia jego wyrok został zdjęty” . 3. Potem, żeby ktoś nie
1

mniemał z powodu cierpienia, że jest to zwykły człowiek, Pismo uprzedza domysły ludzi,
opisując jego wyższą moc i naturę niepodobną do naszej: „Ród jego któż opisze? Bo
zabierane jest z ziemi jego życie. W następstwie nieprawości ludu prowadzony jest na
śmierć. A dam złych za jego grób i bogatych za jego śmierć, bo nie uczynił nieprawości,
ani też podstęp nie został znaleziony w jego ustach. A Pan chce oczyścić go ze śladów
bicia” .2

35,1. Ale może proroctwo na temat śmierci usłyszawszy, spróbujesz dowiedzieć się o
wskazówki na temat krzyża? To bowiem też nie zostało przemilczane, lecz ujawnione
bardzo wyraźnie przez świętych . 2. Mojżesz bowiem pierwszy wielkim głosem
3

przepowiada: „Ujrzycie wasze życie wiszące przed waszymi oczyma, a nie uwierzycie” . 4

3. Po nim zaś i prorocy znowu o tym świadczą: „Ja zaś jak baranek niewinny wiedziony
na ofiarę, nieświadom; zamyślali przeciwko mnie zło, mówiąc: Chodźcież, wrzućmy
drewno w jego chleb i wypleńmy go z ziemi żyjących” . 4. I znowu: „Przebodli ręce moje
5

i stopy moje, policzyli wszystkie kości moje; rozdzielili moje szaty między siebie, a o
suknię moją rzucili los” . 5. Śmierć zaś w powietrzu i na drewnie dokonana nie może być
6

inna niż na krzyżu; ponadto przy żadnego rodzaju śmierci nie są przebijane ręce i stopy,
oprócz jednego krzyża. 6. Skoro zaś dzięki odwiedzinom Zbawcy wszystkie narody
zaczęły wszędzie uznawać Boga, i tego nie pozostawiły [Pisma] bez wzmianki, gdyż
wspomniano w świętych literach : „Będzie bowiem – powiadają – korzeń Jessego,
7

powstający by przewodzić narodom; w nim narody położą nadzieję” . 8

Tych parę [rzeczy] na dowód tego, co się stało. 7. Całe jednak Pismo pełne jest tego, co
odpiera niewiarę Żydów. Któż bowiem kiedykolwiek spośród sprawiedliwych, o których

1 Iz 53,6-8a; Dz 8,32-33a.
2 Iz 53,8b-10a; Dz 8,33b.
3 Czyli postacie biblijne: prawodawcę i proroka Mojżesza (por. Mdr 11,1; Syr 45,2.4.6); proroka
Jeremiasza (por. Jr 1,5; Łk 1,70; Dz 3,21); psalmistę Dawida (por. LAB 59,2: sanctus christus domini ;
Dz 4,25.30?).
4 Pwt 28,66.
5 Jr 11,19a.
6 Ps 22,17b-19 [LXX Ps 21,17b-19]; Mt 27,35 par.
7 Por. 2 Tm 3,15.
8 Iz 11,10; Rz 15,12. Cytaty dotyczące męki i śmierci Chrystusa z rozdziałów 34 i 35 znajdują się w
komplecie już w Świadectwach przeciw Żydom (Testimonia 2,13-20) św. Cypriana z Kartaginy
(powstały przed rokiem 250). Może to być jeszcze jeden ślad wczesnego zbioru cytatów ST dotyczących
Chrystusa. Por. 33 z przypisami.
32
opowiedziano w świętych Pismach, świętych proroków i patriarchów, narodził się
cieleśnie jedynie z dziewicy? A któraż kobieta bez mężczyzny samodzielnie by
spowodowała ukształtowanie się ludzi? Czyż Abel nie powstał z Adama, Henoch z
Jareda, Noe z Lameka, Abraham z Tarry , Izaak z Abrahama, Jakub z Izaaka; czy Juda
1

nie z Jakuba, a Mojżesz i Aaron z Abrahama ; czy Samuel nie stał się z Elkany, Dawid nie
2

z Jessego, Salomon nie z Dawida, Ezechiasz nie z Achaza, Jozjasz nie z Amosa, Izajasz
nie z Amosa, Jeremiasz nie z Chilkiasza, Ezechiel nie z Buziego? Czy każdy z nich nie
miał ojca jako sprawcy narodzin? Któż zatem powstał jedynie z dziewicy? Dlatego też
bardzo troszczył się prorok o wskazanie tego znaku. 8. Czyje urodziny poprzedziła
gwiazda na niebie i narodzonego oznajmiła światu zamieszkałemu? Mojżesz przecież
narodziwszy się ukryty został przez rodziców; o Dawidzie nawet jego sąsiedzi nie
słyszeli, jako że nawet wielki Samuel nie znał go, lecz się spytał, czy jest jeszcze jakiś syn
Jessego. Abraham dopiero stawszy się wielkim, poznany został przez bliskich. Nie
człowiek jednak świadkiem narodzin Chrystusa, lecz gwiazda świecąca na niebie, z
którego zstąpił.

36,1. Czy ktokolwiek z królów, „zanim zdołał nazywać ojca i matkę” zakrólował i 3

zdobył na wrogach trofea? Czyż Dawid nie zakrólował jako trzydziestoletni, a Salomon
stawszy się młodzieńcem? Czyż Joasz nie miał siedmiu lat, gdy doszedł do królewskiej
władzy , a jeszcze młodszy Jozjasz dochodząc do lat siedmiu przejął rządy ? Ale nawet ci,
4 5

w tym będący wieku, byli w stanie zawołać ojca i matkę. 2. Któż zatem jest tym
królującym nieomal przed narodzeniem i łupiącym wrogów? A kto stał się takim królem
w Izraelu i w Judzie – niech powiedzą dociekliwi Żydzi – w którym wszystkie narody
położyły nadzieję i pokój uzyskały! Czyż nie były raczej wszędzie im przeciwne? 3.
Dopóki bowiem stało Jeruzalem, były z nią w wojnie bez rozejmu i wszystkie walczyły
przeciw Izraelowi; Asyryjczycy uciskali, Egipcjanie prześladowali, Babilończycy
najeżdżali. O dziwo i Syryjczyków z sąsiedztwa mieli za przeciwników. Albo: czyż
Dawid nie wojował z tymi z Moabu, nie porąbał Syryjczyków ; czy Jozjasz nie strzegł się 6

przed bliskimi sąsiadami , Ezechiasz nie bał się chełpliwości Sennacheryba , na Mojżesza
7 8

nie ciągnęli Amalekici , Amoryci nie byli jego przeciwnikami , nie szykowali się
9 10

1 Tarra to wariant imienia ojca Abrahama z rękopisów greckich, według hebrajskiego ST: Terach.
2 Według hebrajskiego tekstu Pięcioksięgu ich ojciec miał na imię Amram.
3 Iz 8,4b (por. tenże cytat w nieco innej formie w 33,4). U Izajasza chodzi zapewne o małego synka króla Achaza (przyszły król
Ezechiasz). Zob. 33,3 z przypisem.
4 Por. 2 Krl 12,1.
5 2 Krl 22,1 mówi o ośmiu latach.
6 Por. 2 Sm 8,2-3.
7 Por. 2 Krl 23,29; 2 Krn 35,20-22.
8 Por. 2 Krl 19; 2 Krn 32.
9 Por. Wj 17.
10 Por. Lb 21,21-24.
33
mieszkańcy Jerycha przeciwko Jozuemu [synowi] Nawego? A przy zupełnym braku 1

rozejmu, czy narody miały przyjazne kontakty z Izraelem? Warto zobaczyć, kim jest więc
ten, w którym narody pokładają nadzieję ; musi istnieć, gdyż prorok nie mógł kłamać. 4.
2

Którego jednak ze świętych proroków lub dawnych patriarchów śmierć nastąpiła na


krzyżu dla zbawienia wszystkich? Kto został zraniony i zabrany [martwym] dla uleczenia
wszystkich? Kto ze sprawiedliwych i królów zstąpił do Egiptu, dzięki zaś jego zejściu
bożki Egipcjan przestały [istnieć]? Abraham wprawdzie zstąpił, ale oto bałwochwalstwo
znowu zewsząd. Mojżesz się tam urodził, ale kult nicości ze strony zwiedzionych był 3

coraz gorszy.

37,1. Kto z tych, o których świadczy Pismo, przebite miał ręce i stopy, istotnie zawisł na
drewnie i na krzyżu życie dopełnił dla zbawienia wszystkich? Abraham bowiem umarł
wyciągnięty w swoim łożu; Izaak i Jakub, oni także, umarli złożywszy na łożu stopy.
Mojżesz i Aaron zakończyli życie na górze, Dawid w domu, nie ucierpiawszy od
żadnego spisku ze strony ludów. Gdy jednak ścigany był przez Saula, uratował się bez
szwanku. Izajasz został wprawdzie przepiłowany , ale nie zawisł na drewnie; Jere-miasz
4

został zelżony, ale nie umarł skazany. Ezechiel cierpiał, ale nie za lud, lecz oznajmiając,
co się stanie z ludem. 2. Ponadto nawet cierpiąc, byli oni ludźmi, takimi jak wszyscy pod
względem naturalnego podobieństwa. Ten zaś, którego wskazują Pisma, że za
wszystkich cierpi, nie jest po prostu człowiekiem, lecz życiem wszystkich jest nazwany,
choćby podobny był ludziom co do natury. „Ujrzycie bowiem – powiadają – wasze życie
wiszące przed waszymi oczyma” i 5
„Ród jego któż opisze?” . Można bowiem 6

dowiedzieć się o ród wszystkich świętych , od początku opowiedzieć, kim i skąd każdy
7

był. Ród tego jednak, który okazuje się życiem, boskie słowa określają jako niewypo-
wiedziany. 3. Kimże więc jest ten, o którym boskie Pisma to mówią? Albo: kto jest tak
wielki, że prorocy zapowiadają takie rzeczy na jego temat? Nikogo bowiem innego w
Pismach się nie znajdzie, oprócz wspólnego Zbawcy wszystkich, Boga Słowo, Pana
naszego Jezusa Chrystusa. Ten bowiem z dziewicy wyszedł i jako człowiek na ziemi się
zjawił, rodu będąc w porządku ciała niewypowiedzianego. Nie ma nikogo, kto może być
nazwany jego ojcem w porządku ciała, gdyż ciało jego nie jest z mężczyzny, lecz jedynie
z dziewicy. 4. O ile więc można wywieść genealogię ojców Dawida, Mojżesza i

1 Por. Joz 6. Po hebrajsku „syn Nuna” (różnica wynikła z różnych wariantów tekstu hebrajskiego).
2 Por. Iz 11,10 (tu i przy 36,2; por. cytat w 35,6).
3 Słowo „nic” jest jednym z biblijnych określeń bożków – jako nie istniejących.
4 Legenda; zob. 24,4 z przypisem
5 Pwt 28,66 (por. wyżej 35,2).
6 Iz 53,8b (por. wyżej 34,3).
7 Tzn. bohaterów ST.
34
wszystkich patriarchów, nikt nie może opowiedzieć w porządku ciała o rodzie Zbawcy
po mieczu . Ten jest, który sprawił, że gwiazda dała znak o narodzinach jego ciała.
1

Musiało bowiem Słowo zstępujące z nieba, z nieba też mieć zapowiedź w znaku; musiało
przyjście króla stworzenia wyraźnie zostać rozpoznane przez cały świat zamieszkały. 5.
Narodził się oczywiście w Judei, ale z Persji przybyli pokłonić się mu. Ten jest, który
nawet przed swym cielesnym objawieniem się odniósł zwycięstwo nad opornymi
demonami i zdobył trofea na bałwochwalstwie. Wszystkie i wszędzie narody odrzekając
się ojczystych przyzwyczajeń i ateizmu bożków, w Chrystusie odtąd pokładają nadzieję,
2

do niego się zapisują, co można obejrzeć na własne oczy. 6. Ateizm Egipcjan kiedy
indziej nie ustał, dopiero gdy Pan wszystkiego, jak na obłoku się unosząc, zstąpił tam w
ciele i niwecząc oszustwo bożków wszystkich przyprowadził do siebie, a przez siebie do
Ojca. 7. Ten jest, który został ukrzyżowany wobec słońca, stworzenia i tych, którzy
sprowadzili na niego śmierć; a dzięki jego śmierci dokonało się zbawienie dla wszystkich
i całe stworzenie zostało wykupione . Ten jest wszystkich życiem i jak owca dla
3

zbawienia wszystkich wydał na śmierć swoje ciało jako okup za życie – choćby nawet
Żydzi nie wierzyli.

38,1. Jeśli mniemają, że to nie wystarcza, niech się przekonają na podstawie innych
wypowiedzi, które także mają. O kimże to mówią prorocy: „Stałem się widoczny dla
tych, którzy mnie nie szukali, znaleziony zostałem przez tych, którzy o mnie nie pytali.
Rzekłem «oto ja» do narodu, który nie wzywał mego imienia; rozpościerałem ręce me do
ludu nie dającego się przekonać i sprzeciwiającego się” ? 2. Kto zatem stał się widoczny?
4

Niech ktoś powie Żydom! Jeśli jest to prorok, niech powiedzą, kiedy się krył, żeby się
następnie ukazać. Jaki to jednak jest ów prorok, który z niewidocznego stał się widoczny
i ręce rozpostarł na krzyżu? Nikt więc spośród sprawiedliwych, a jedynie Boże Słowo,
które będąc z natury niecielesne, ze względu na nas ukazało się w ciele, za nas cierpiąc.
3. A jeśli nawet to im nie wystarczy, niech zaniechają nieposłuszeństwa pod wpływem
innych [wypowiedzi], tak jasny widząc argument – rzecze bowiem Pismo: „Wzmocnijcie
ręce omdlałe i chwiejne kolana; pocieszcie się, małodusznego umysłu! Wzmocnijcie się,
nie bójcie się! Oto Bóg nasz wyrokiem odpłaca, sam przybędzie i nas wybawi. Wtedy
otworzą się oczy ślepych i uszy głuchych będą słyszeć, wtedy skoczy kulawy jak jeleń i
wyraźny będzie język bełkoczących” . 4. Co tedy mogą o tym powiedzieć, albo jak w
5

1 Dosłowniej „męskim”.
2 Zob. 31,2 z przypisem.
3 Na temat odkupienia zob. 25,3 z przypisem.
4 Iz 65,1-2; nieco krócej w Rz 10,20-21.
5 Iz 35,3-6a.
35
ogóle śmią wzrokiem się z tym mierzyć? Z jednej strony zatem proroctwo oznajmia
odwiedziny Boga, a z drugiej dzięki znakom można rozpoznać czas jego przybycia. Oto
ślepych przejrzenie, kulawych chodzenie, głuchych słyszenie , wyraźny język bełko- 1

czących z okazji boskiego przybycia ogłaszają. Niech powiedzą, kiedy się tedy stały
2

takie znaki w Izraelu lub gdzie coś takiego stało się w Judei? 5. Trędowaty Naaman
został oczyszczony, ale głuchy nie usłyszał, ani kulawy nie chodził. Martwego wskrzesili
Eliasz i Elizeusz, ale ślepy od urodzenia nie przejrzał. Wprawdzie naprawdę wielką
rzeczą było wskrzesić martwego, ale nie jest to cud taki, jak Zbawcy. W dodatku, jeśli
Pismo nie zamilczało o trędowatym i o martwym [synu] wdowy, to gdyby zdarzyło się
też, że kulawy chodził, a ślepy przejrzał, księga na pewno by nie pominęła oznajmienia o
tym. Skoro zaś milczą o tym Pisma, jasne jest, że się to poprzednio nie wydarzyło. 6.
Kiedy więc się to stało, jak nie wtedy, gdy samo Boże Słowo pojawiło się w ciele? Kiedy
jednak się pojawiło, jak nie wtedy, gdy kulawi zaczęli chodzić, bełkoczący przemówili
wyraźnie, głusi usłyszeli, a ślepi od urodzenia przejrzeli? Dlatego właśnie widząc to
wówczas, a nie słysząc przedtem, że się takie rzeczy kiedykolwiek wydarzyły, Żydzi
mówili: „Od wieku nie słyszano, żeby ktoś otworzył oczy urodzonego ślepym. Gdyby
ten nie był od Boga, nie mógłby nic czynić” . 3

39,1. Może jednak, nie mogąc walczyć z tym, co oczywiste, nie zaprzeczą rzeczom
napisanym, lecz zapewnią, że ich oczekują i że Bóg Słowo jeszcze się nie pojawił. To
bowiem przez cały czas gadają, nie rumieniąc się przy bezczelnym sprzeciwie wobec
tego, co jawnie widoczne. 2. Jednakże i przy tym, i to nawet bardziej niż przy każdym
innym [punkcie], zostaną odparci – nie przez nas, ale przez przemądrego Daniela
oznajmiającego porę obecną i boskie odwiedziny Zbawcy: „Siedemdziesiąt tygodni
zostało odmierzonych dla ludu twego i dla miasta świętego, by dopełnił się grzech i
opieczętowane zostały grzechy, by zetrzeć nieprawości i przebłagać za nieprawości, by
wprowadzić wieczystą sprawiedliwość, opieczętować widzenie i proroka oraz namaścić
święte świętych ; a poznasz i pojmiesz od zakończenia słowa, by odpowiedzieć i
4

odbudować Jeruzalem, aż do panowania Pomazańca” . 3. Może w innych [tekstach] 5

1 Por. Mt 11,5/Łk 7,22.


2 Por. 4,5 z przypisem.
3 J 9,32-33. Są to jednak słowa uzdrowionego ze ślepoty, a nie Żydów.
4 Oznacza to, jak zawsze w ST, najświętszą część świątyni, ale forma gramatyczna dopuszczałaby po
grecku również rozumienie „namaścić świętego świętych”, z czego korzysta potem reinterpretacja chrześcijańska św.
Atanazego.
5 Dn 9,24-25. Słowo „Pomazaniec” („namaszczony”) brzmi w greckiej wersji proroctwa Christos,
odpowiadając pod względem znaczenia wziętemu z hebrajskiego i aramajskiego terminowi „Mesjasz”.
Skoro jednak w tej właśnie formie, Christos , termin ten został przez chrześcijan przejęty jako tytuł i imię Jezusa, w ich
uszach cytat znaczył „...aż do panowania Chrystusa”, kojarząc się zarazem z jego Bożym namaszczeniem, królewskim i liturgicznym.
36
mogliby znaleźć jakiś pretekst i odnieść to, co napisane, do czasu przyszłego. Co jednak
przeciw temu mogą powiedzieć bądź odrzec? Wszak Pomazaniec jest tu wskazany, 1

namaszczony zaś oznajmiony jest nie jako po prostu człowiek, lecz Święty świętych;
Jeruzalem stoi aż do jego przybycia, a odtąd ustaje prorok i widzenie w Izraelu . 4. 2

Namaszczeni zostali ongiś Dawid, Salomon i Ezechiasz, a jednak i potem Jerozolima i


miejsce stały, a prorocy prorokowali: Gad, Asaf, Natan, po nich Izajasz, Ozeasz, Amos i
3

inni. Ponadto owi namaszczani byli nazywani ludźmi świętymi, a nie świętymi świętych.
5. Gdyby jednak powołali się na niewolę, mówiąc, że z jej powodu Jeruzalem nie było,
co by rzekli o prorokach? Gdy bowiem ongiś zstępował lud do Babilonu, byli tam Daniel
i Jeremiasz; prorokowali Ezechiel, Aggeusz i Zachariasz.

40,1. Bajają zatem Żydzi i [na później] odkładają porę już teraz obecną. Kiedyż to ustał
prorok i widzenie w Izraelu, jak nie teraz, gdy pojawił się Święty świętych, Chrystus? A
ważnym znakiem rozpoznawczym obecności Boga Słowa jest to, że Jerozolima już nie
4

stoi ani prorok nie występuje, ani widzenie nie jest mu odsłaniane – i bardzo słusznie. 2.
Skoro bowiem przyszedł wskazany znakami, po cóż były jeszcze potrzebne wskazania?
A skoro Prawda się uobecniła, po cóż był jeszcze potrzebny jej cień? Dlatego
prorokowano aż do przyjścia Samej Sprawiedliwości i tego, który odkupuje grzechy
wszystkich. Dlatego też Jeruzalem tyle stało, aby się tam wprzódy ćwiczono na
pierwowzorach prawdy. 3. Gdy przeto przybył Święty świętych, słusznie opieczętowane
5

zostało widzenie i proroctwo i ustało królestwo Jeruzalem. Królowie byli u nich tak
długo namaszczani, aż namaszczony został Święty świętych. Również Mojżesz
prorokuje, że aż do niego ma stać Żydów królestwo: „Nie zabraknie księcia z Judy i
władcy z jego bioder, aż nadejdzie, co dla niego odłożone; a on jest oczekiwaniem
narodów” . 4. Dlatego też sam Zbawca wołał: „...prawo i prorocy aż do Jana
6

prorokowali” . Jeśli zatem jest teraz u Żydów król, prorok lub widzenie, słusznie przeczą
7

przyjściu Chrystusa. Jeśli jednak ani króla, ani widzenia [nie ma], a także wszelkie
proroctwo zostało odtąd opieczętowane, miasto zaś i przybytek zdobyte, czemu są co do
tego bezbożnymi i dopuszczają się występku, jako że ujrzawszy, co się stało, przeczą
Chrystusowi, który to sprawił? Czemu zaś widząc tych spośród narodów, którzy

1 Znowu Christos – i „Pomazaniec-Mesjasz”, i „Chrystus”.


2 Św. Atanazy mylnie sądzi, że „opieczętowanie” proroctwa oznacza u Daniela jego ustanie i zapieczętowanie (faktycznie raczej
potwierdzenie).
3 Częste określenie świątyni jerozolimskiej (por. J 11,48).
4 Greckie parousia ; por. 4,5 z przypisem.
5 Greckie typoi: (pra)wzory, „typy” w sensie biblijnym, modele, zapowiedzi.
6 Rdz 49,10. „Mojżesz” jest jak zwykle synonimem Pięcioksięgu jako jego domniemany autor.
7 Mt 11,13: dokładniej „prorocy i prawo...”.
37
opuszczają bożki i dzięki Chrystusowi w Bogu Izraela mają nadzieję, przeczą
Chrystusowi według ciała powstałemu z korzenia Jessego i królującemu odtąd? Gdyby
narody czciły innego Boga, a nie wyznawały Boga Abrahama, Izaaka, Jakuba i Mojżesza,
słuszny raz jeszcze by mieli pretekst do twierdzenia, że Bóg nie nadszedł. 5. Jeśli zaś
Boga, który Mojżeszowi dał prawo, a Abrahamowi obietnicę, którego słowo Żydzi
znieważyli, [jeśli tego Boga] narody czczą, to dlaczego [Żydzi] nie poznają, czy raczej
dlaczego umyślnie przeoczają, że wyprorokowany przez Pisma Pan zabłysnął światu
zamieszkałemu i objawił się cieleśnie, jako rzekło Pismo: „Pan, Bóg się nam objawił” ; i 1

znowu: „Wysłał Słowo swoje i uleczył ich” ; i znowu: „Nie wysłaniec ani anioł, lecz sam
2

Pan ich wybawił” . 6. Cierpią podobnie jak ktoś o porażonym umyśle, który patrzyłby na
3

ziemię oświetloną słońcem, przeczyłby zaś słońcu ją oświetlającemu. Cóż tedy miał
więcej uczynić, przybywając jako oczekiwany przez nich? Wezwać narody? Ależ
pospieszył je wezwać. Wstrzymać proroka, króla i widzenie? Już i to się stało. Ateizm 4

bożków odeprzeć? Odparł już i osądził. Śmierć zniweczyć? Już jest zniweczona. 7. Cóż
przeto się nie stało z tego, co miał Pomazaniec dokonać? Albo cóż pozostało z tego, co
miał wypełnić, żeby teraz ucieszyli się Żydzi i nie uwierzyli? Jeśli zatem, jak to zresztą
widzimy, nie ma u nich ani króla, ani proroka, ani Jeruzalem, ani ofiary, ani widzenia,
natomiast cała ziemia wypełniona jest poznaniem Boga, a ci spośród narodów, którzy
porzucają ateizm, odtąd uciekają się do Boga Abrahama przez Słowo, Pana naszego
Jezusa Chrystusa, [jeśli tak jest,] powinno być oczywiste, nawet dla wybitnie
bezczelnych, że Pomazaniec przyszedł i sam oświecił swoim światłem wszystkich oraz w
5

prawdziwej i boskiej nauce pouczył o swoim Ojcu. 8. Żydów zatem można należycie
odeprzeć na podstawie tych i innych [świadectw] z boskich Pism.

(Część VI. Polemika z filozofami greckimi i pogaństwem)

41,1. Grecy natomiast mocno zdziwić mogą z jednej strony wyśmiewaniem tego, co się
wznosi ponad szyderstwem, a z drugiej swym okaleczeniem na punkcie własnego
zawstydzenia : kamieniom i drewnom ofiary poświęcają, nie widząc tego. 2. A skoro nie
6

brak nam dowodów naszych twierdzeń, nuże, ze słusznej przyczyny i tych pewność
naruszmy, [czerpiąc] przede wszystkim z tego, co sami dostrzegamy. Cóż bowiem u nas
jest bez sensu lub też co godne drwiny? Czy istotnie to, że mówimy, iż Słowo objawiło
1 Ps 118,27a [LXX Ps 117,27a].
2 Ps 107,20a [LXX Ps 106,20a].
3 Iz 63,9.
4 Zob. 31,2 z przypisem.
5 Powtórzmy, że słowa „Pomazaniec, Mesjasz” i „Chrystus” są po grecku tym samym: Christos .
6 Aluzja do kastracji (por. Ga 5,12).
38
się w ciele? Jednakowoż i oni, jeśli tylko prawdy okażą się przyjaciółmi, razem [z nami]
uznają, że nie było w tym nic bezsensownego. 3. Jeśli całkiem zaprzeczą, że
[jakiekolwiek] Słowo Boże istnieje, zajmują się rzeczą zbędną, drwiąc z tego, o czym nic
nie wiedzą. 4. Jeśli jednak uznają, że istnieje Słowo Boże, że Władcą jest wszystkiego,
1

że w nim Ojciec wytworzył stworzenie, że dzięki tego [Słowa] opatrzności wszystko


2

jest oświetlone, ożywione i istnieje, że włada ono wszystkim, tak że z dzieł opatrzności
poznać je można, a przez nie Ojca: przyjrzyj się, proszę, czy nie wiedząc tego nie
ściągają aby śmieszności na siebie? 5. Filozofowie greccy powiadają, że świat jest 3

wielkim ciałem , i mówiąc to mają rację. Widzimy bowiem go oraz jego części
4

podpadające pod zmysły. Jeśli przeto Boże Słowo jest w świecie, który jest ciałem, i
weszło w całość oraz wszystkie jego części, cóż jest dziwnego lub bezsensownego, jeśli
powiadamy, że weszło także w człowieka? 6. Jeśli bowiem całkiem bez sensu jest, by
było w ciele, bez sensu byłoby i jego wejście we wszystko oraz oświetlanie i poruszanie
wszystkiego dzięki swej opatrzności. Całość [świata] jest przecież ciałem. 7. Jeśli jednak
stosowne jest dlań wejść w świat i w całym [świecie] być rozpoznawanym, stosowne by
dlań było również objawienie się w ciele ludzkim oraz oświecanie i poruszanie go.
Rodzaj ludzki jest wszakże częścią całości. A jeśli część ta nieodpowiednim jest
instrumentem dla poznania jego boskości, wysoce byłoby też nieodpowiednie, gdyby
dało się ono poznać przez cały świat.

42,1. Skoro zaś całe ciało jest pod wpływem działania i światła człowieka , to gdyby ktoś 5

rzekł, że obecność energii człowieka w palcu u nogi jest bez sensu, uznany by został za
bezrozumnego, bo przyjąwszy, że [człowiek] całe [ciało] przenika i w nim działa,
wzbroniłby mu bycia w części. Tak samo przyjmujący i wierzący, że Bóg, Boże Słowo,
jest we wszystkim i wszystko jest przez niego oświecane i poruszane, nie uzna za
1 Po grecku Logos. Autor odwołuje się do uznanego wśród pogańskich adresatów poglądu, o korze-
niach platońskich i stoickich, że w świecie obecny jest boski Logos: umysł, rozum, źródło ruchu. W
ramach alternatywy: bezrozumny bezład – czy boski rozum porządkujący świat, wybierali to drugie
(por. Platon, Fileb 28d). Por. 1,1.
2 Autor wbrew pozorom nie wraca jeszcze do języka chrześcijańskiego. Filozofii nie była obca ani
idea stwórcy (demiurga), ani też idea jednego, najwyższego bytu, którego myśl kontaktuje się ze
światem. Platon nazywał Demiurga Ojcem (Timajos 28c; sąsiednie ustępy z tego dialogu, najbardziej
wpływowego obok Fedona przywoływał autor przedtem). Czynność Ojca, stworzenie, określił tu św.
Atanazy po grecku formą dedemiourgekenai. Opatrznościową i rozumną obecność Logosu w świecie
postulowali filozofowie epoki rzymskiej (Seneka, List 41,5; 92,30; Plotyn, Enneady, IV, 3 (27) 4, 19;
Aleksander z Afrodyzji, O duszy, 132,7 i 137,37 – z obecności Logosu w świecie wnioskują oni o jego obecności w częściach
świata, a zwłaszcza w ludziach; ta obecność pojmowana jest jako czynnik ich duchowości i rozumności). Ponadto część adresatów
argumentacji św. Atanazego mogła przyjmować w ślad za judaizmem i chrześcijaństwem monoteizm, nie uznając jednak objawienia i
wcielenia.
3 Greckie kosmos. Zatem: „Kosmos jest wielkim organizmem”.
4 Dobrze tu widać, że greckie soma oznacza ciało jako organizm (ciało jako tworzywo to sarx ).
5 U Filona z Aleksandrii, a potem u tamtejszych teologów chrześcijańskich przyjęte było utożsa -
mianie człowieka z jego energią, mocą (dynamis), jego duszą (psyche) i umysłem (nous ).
39
bezsensowne, że i jedno ciało ludzkie jest przez niego poruszane i oświecane. 2. Jeśli
jednak dlatego za niestosowne uznają nasze słowa o objawieniu się Zbawcy w
człowieku, bo rodzaj ludzki jest stworzony i z nicości powstały, to wyrzucają go tym
samym ze stworzenia. I ono bowiem dzięki Słowu z nicości przeszło do istnienia. 3. A
jeśli nie jest bezsensowne, że Słowo jest w świecie mimo jego stworzoności, tym bardziej
nie jest bez sensu, że jest ono w człowieku. Co bowiem myślałoby się o całości, to
koniecznie przyjąć trzeba odnośnie do części. A jak to rzekłem uprzednio, człowiek też
jest częścią całości. 4. Zupełnie więc nie jest niestosowne, że Słowo jest w człowieku, a
1

wszystko przez nie i w nim jest oświecane, poruszane i ożywiane; jak to i u nich pisarze
powiadają, iż „w nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” . 5. Cóż zresztą godnego drwiny
2

mówimy, jeśli tym, w którym Słowo jest, tym też Słowo, by się ujawnić, posłużyło się
jako instrumentem ? Gdyby bowiem w nim nie było, nie mogłoby się nim posłużyć. Jeśli
3

zaś z góry uznaliśmy, że jest ono i we wszystkim, i w częściach, cóż niewiarygodnego w


tym, że w których jest, w tych się też objawia? 6. Skoro przez swoje moce całe w
każdego i wszystko wkracza, wszystko, jak zechce, szczodrze rozdzielając, mogłoby dać
poznać siebie i Ojca przez słońce, księżyc, niebo, ziemię, wody, ogień, jako głos
wykorzystane; a nikt nie mógłby rzec, że bezsensownie to uczyniło. Gdy raz wszystko
ogarnęło, ze wszystkim oraz w każdej części występuje i niewidzialnie na siebie
wskazuje. Tak samo nie byłoby bez sensu, gdyby rozdzielając wszystko i całość
ożywiając, a chcąc być poznanym przez ludzi, posłużyło się ciałem człowieka jako
instrumentem dla ujawnienia prawdy i poznania Ojca. Człowieczeństwo też okazuje się
częścią całości. 7. A jak umysł w całym będąc człowieku zaznacza się w części ciała –
mówię o języku – a chyba nikt nie mówi, że istota umysłu się przez to umniejsza, tak
samo jeśli Słowo, we wszystkim będąc, ludzkim posłuży się instrumentem, nie wyda się
to niestosowne. Jeśli bowiem, jak przedtem powiedziałem, niestosowne jest dlań
posłużyć się instrumentem ciała, niestosowne jest też być w całym [świecie].

43,1. Dlaczegóż więc, rzekną, nie objawił się przez inne, piękniejsze części stworzenia,
nie posłużył się piękniejszym instrumentem w rodzaju słońca, księżyca, gwiazd, ognia,

1 Rozumowanie to dostosowane jest do sposobu pojmowania adresata pogańskiego; w ujęciu chrześ-


cijańskim (co jasno widać i u św. Atanazego) obecność Słowa w ciele jest czymś więcej niż obecność
boskiej Myśli w kosmosie pojmowana po stoicku. W rozumowaniu tym nie chodzi jednak o oznajmienie
pełnej prawdy o wcieleniu, lecz primo o wykazanie niesprzeczności samej idei, a secundo o przygotowanie
do jej przyjęcia.
2 Cytatprzytoczony za Dz 17,28. Jego pochodzenie jest niepewne, domyślano się inspiracji
kreteńskiego poety Epimenidesa, jednego z Siedmiu Mędrców wczesnogreckich, jak też aluzji do Hymnu
do Zeusa Kleantesa. Co do treści ta potrójna formuła jest stoicka.
3 Również potraktowanie ciała jako instrumentu (organon) objawienia jest niewystarczające (w
następnym rozdziale sam autor zaznacza, że celem wcielenia nie było samo objawienie). Por. 9,2.
40
eteru, lecz jedynie człowiekiem ? Niech wiedzą, że Pan nie przyszedł tylko się pokazać,
1

lecz uleczyć i nauczyć cierpiących. 2. Dla pokazania się wystarczyłoby zjawić się i
przerazić widzów. Dla leczenia i nauczania nie wystarczały jednak same odwiedziny, lecz
przyjście z pomocą oczekującym jej i objawienie się wedle miary tych w potrzebie, iżby
przez przesadę względem potrzeb cierpiących samych oczekujących nie zdezorientować:
by objawienie Boże nie stało się dla nich bezużyteczne. 3. Wszak nic w stworzeniu nie
zbłądziło względem zamysłów Bożych, jedynie człowiek. Na przykład ani słońce, ani
księżyc, ani niebo, ani gwiazdy, ani woda, ani eter nie naruszyły porządku , lecz znając 2

swego stwórcę i króla, Słowo, trwają takimi, jakimi powstały. Jedynie ludzie
odwróciwszy się od dobra, odtąd wytworzyli sobie nie istniejących zamiast prawdy, a 3

cześć dla Boga i wiedzę o nim przenieśli na demony i ludzi w kamieniu. 4. A skoro
istotnie nie było godne dobroci Boga coś takiego przeoczać, a z drugiej strony ludzie nie
potrafili rozpoznać jego kierownictwa i panowania w całym [świecie] – przyjmuje sobie
więc za instrument część całości, ciało ludzkie, wchodzi w nie, żeby skoro nie potrafili
poznać go w całym [świecie], przynajmniej w owej części go poznali. A skoro nie
potrafili wejrzeć w jego niewidzialną potęgę, niech go mogą rozumieć i kontemplować
na podstawie podobieństw. 5. Ludźmi będąc, dzięki jego ciału jak inne i dzięki dziełom
Boskim przez nie sprawianym, szybciej i bliżej będą mogli poznać jego Ojca,
stwierdzając, że dzieła przez nie dokonywane nie są ludzkie, lecz Boże. 6. A jeśli nie
miałoby według nich sensu, by Słowo dało się poznać przez dzieła ciała, znów nie
miałoby też sensu, by poznawane być mogło na podstawie dzieł wszystkiego [co
istnieje]. Będąc bowiem w stworzeniu, niczego ze stworzenia nie przejmuje , lecz raczej 4

wszystkie rzeczy coś przejmują z jego mocy; tak samo posługując się ciałem jako
instrumentem, nie przejęło niczego z ciała, lecz raczej samo uświęciło ciało. 7. Jeśli

1 Jak widać, autor zakłada tożsamość „ciała” z człowiekiem (zob. 1,1; 9,4). Przyjęcie ciała i posłu -
żenie się ciałem (soma, „organizm”) oznacza przyjęcie człowieczeństwa, stanie się człowiekiem (anthro-
pos). Bliższe jest to myśli biblijnej niż greckiej, bo ta pierwsza widziała w człowieku jedność, nazywając
„ciałem” nie jego część, lecz aspekt całości, podczas gdy druga oddzielała materialne ciało od duszy.
Ciało Chrystusowe rozumieją jako człowieczeństwo teksty NT: J 1,14 ; Kol 1,22; 1 Tm 3,16 (z użyciem
sarx, jeszcze mocniej podkreślającego fizyczność!). Tak widząc ciało, św. Atanazy nigdy nie mówi o
duszy Chrystusa (psyche, dusza sensualna, w Biblii synonim życia i oddychania). Świat duchowy w czło-
wieku określa natomiast jako „umysł” (nous, dusza umysłowa), zjawisko o właściwościach podobnych,
co w Biblii „serce” (życie umysłu) i „duch” ludzki (energia, wola), których również od „ciała” nie da się
oddzielić. Późniejsza herezja Apolinarego na podstawie rozdzielającej te pierwiastki antropologii
greckiej przyjmowała zastąpienie ludzkiego nous Jezusa przez Słowo, Logos. Tego rodzaju poglądy św.
Atanazy odrzucał, pisząc, że Zbawca nie miał ciała bez duszy, cierpień i umysłu (List do
Antiocheńczyków, PG 26, 804; po polsku zob. Vox Patrum 8(1988), z. 15, 1027-38) i że zbawienia
dokonało Słowo nie w samym ciele, lecz w całym człowieku, w ciele i duszy (Do Epikteta 7; PG 26,
1061).
2 Personifikacja ciał niebieskich i żywiołów odpowiada popularnemu wówczas poglądowi na świat.
3 Bożki. Zob. 36,4 z przypisem.
4 Inny przekład: „w niczym nie uczestniczy” itd.
41
podziwiany przez Greków Platon rzekł , że ten, co zrodził świat, widząc go wśród burzy
1

i w niebezpieczeństwie zatonięcia w bezkształtności, zasiadłszy u wiosła sterowego


duszy pomaga jej i prostuje wszystkie jej fałszywe kroki, cóż jest niewiarygodnego w
tym, co mówimy, że gdy człowieczeństwo błądzi, Słowo przybyło osiedlić się w nim i
objawiło się jako człowiek, aby wyratować je od burzy przez sterowanie nim i przez
dobroć?

44,1. A może mimo wszystko, zawstydzeni, zgodzą się z tym, woląc jednak zdanie, że
chcąc ludzi pouczyć i wybawić, Bóg powinien jedynie skinąć, żeby jego Słowo nie
dotykało ciała – tak jak postąpił ongiś, gdy rzeczy z nicości zbudował. 2. Na to
zastrzeżenie można by słusznie odrzec, że gdy ongiś nie egzystowało w ogóle nic, do
stworzenia wszystkiego potrzeba było skinienia i samego aktu woli. Kiedy jednak
powstał człowiek, zaszła potrzeba uleczenia tego, co powstało, a nie nicości, w
następstwie czego Lekarz i Zbawca musiał się zjawić wśród [istot] już powstałych, żeby
uleczyć to, co istnieje. Dlatego stał się człowiekiem i posłużył się ciałem jako ludzkim
instrumentem. 3. Bo jeśli nie takim sposobem miało to się stać, jakże miałoby się pojawić
Słowo, gdy chciało się posłużyć instrumentem? Albo: skąd miało go wziąć, jak nie
spośród [istot] już powstałych i potrzebujących jego boskości [przybyłej] poprzez kogoś
podobnego? Nicość nie potrzebuje wybawienia, tak że [przy stwarzaniu] wystarczył sam
rozkaz; natomiast człowiek powstawszy niszczał i gubił się. Dlatego Słowo słusznie i
dobrze posłużyło się instrumentem ludzkim i rozprzestrzeniło się na wszystko. 4.
Ponadto warto też wiedzieć, że zaistniały rozkład nie pozostał na zewnątrz ciała, lecz
przylgnął do niego, i konieczne było zamiast rozkładu życie doń przyłożyć, żeby jak
zaistniała w ciele śmierć, tak i życie w nim zaistniało. 5. Gdyby zatem śmierć była na
zewnątrz ciała, na zewnątrz pozostać by musiało i życie. Jeśli jednak spoiła się śmierć z
ciałem i jako zjednoczona z nim zapanowała też nad nim, konieczne było, by i życie z
ciałem się spoiło, żeby ciało w zamian odziało się życiem i odrzuciło rozkład. Inaczej:
gdyby Słowo pozostało poza ciałem, a nie w nim, śmierć wprawdzie w sposób
najbardziej naturalny byłaby przez nie pokonana, jako że śmierć wobec życia jest
bezsilna, rozkład jednak uprzednio zaistniały trwałby w ciele w stopniu nie
zmniejszonym. 6. Dlatego słusznie Zbawca odział się w ciało, żeby ciało z życiem
zespolone już nie trwało w śmierci jako śmiertelne, ale by jako odziane w
nieśmiertelność, odtąd, zmartwychwstawszy, trwało nieśmiertelne. Raz bowiem odziane
w rozkład nie zmartwychwstałoby, gdyby nie odziało się w życie. Zresztą śmierć nie
1 Swobodny cytat z Polityka, 273d.
42
zjawiła się osobno, tylko w ciele – dlatego odział się w ciało, żeby zetrzeć znalezioną w
ciele śmierć. Jak bowiem Pan by w ogóle pokazał, że jest życiem, gdyby nie ożywił tego,
co śmiertelne? 7. Choć słoma z natury niszczona jest przez ogień, to jeśli ktoś odsunie
ogień od słomy, słoma wprawdzie nie płonie, w zupełności jednak pozostaje słomą,
wystawioną jako słoma na zagrożenie przez ogień. Z natury bowiem ogień ją pochłania.
Jeśli jednak ktoś owinie słomę w dużą ilość azbestu , o którym mówią, że jest odporny
1

na ogień, słoma już nie boi się ognia, mając zabezpieczenie z niepalnej szaty. 8. W ten
sam sposób można by mówić o ciele i o śmierci. Gdyby samym rozkazem śmierć została
przez niego odsunięta, nadal by w stopniu nie zmniejszonym było śmiertelne i zniszczalne
zgodnie z prawem [rządzącym] ciałami; żeby jednak tak się nie stało, [ciało] przyodziało
się w bezcielesne Boże Słowo; a tak już nie boi się śmierci ani rozkładu, mając życie za
szatę; rozkład został w nim zniweczony.

45,1. W następstwie więc tego Boże Słowo przyjęło ciało i posłużyło się ludzkim
instrumentem, i żeby ciało ożywić, i żeby, skoro daje się poznać w stworzeniu przez
dzieła, tak samo działać w człowieku i ukazać się wszędzie, niczego nie pozostawiając
ogołoconym ze swej boskości i wiedzy. 2. Znowu to samo mówię, co przedtem
podniosłem: że Zbawca uczynił to, aby wszystko wypełnić wiedzą o sobie, tak jak
wszystko wszędzie wypełnia swą obecnością; co powiada również boskie Pismo:
„Wszystko razem napełniło się poznaniem Pana” . 3. Jeśli bowiem ktoś zechce wejrzeć w
2

niebo, ujrzy jego uporządkowanie; jeśli zaś nie może w niebo, lecz schyla się tylko ku
ludziom, ujrzy dzięki jego dziełom jego nieporównaną w zestawieniu z ludźmi potęgę i
pozna, że wśród ludzi on jeden jest Bogiem Słowem. Jeżeli ktoś zwracałby się ku
demonom i drżałby przed nimi, ujrzy, że ów je przepędza, i osądzi, że jest względem nich
władcą. Jeżeli w żywiole wodnym się pogrąża i uważa go za Boga, jako że Egipcjanie
czczą wodę – ujrzy ją przemienioną przez niego i pozna, że Pan jest jej stwórcą. 4.
Gdyby zaś nawet zstąpił ktoś do otchłani i zadrżał przed zeszłymi tam herosami jako
bogami, ujrzy jednak jego zmartwychwstanie i zwycięstwo nad śmiercią, a stąd
wywnioskuje, że spośród nich jedynie Chrystus jest prawdziwym Panem i Bogiem. 5.
Pan dotknął bowiem wszystkich części stworzenia, wszystkie uwolnił od wszelkiej złudy
i przekonał, jak powiada Paweł: „Obdarłszy panowania i władze zatriumfował w krzyżu” 3

1 Por. 28,3 z przypisem.


2 Iz 11,9.
3 Kol 2,15. List brzmi: „Obdarłszy panowania i władze, wystawił je jawnie na pokaz, wiodąc je w
triumfie w Nim” (aluzja do triumfalnego pochodu zwycięskiego wodza). Wzmianka o krzyżu może być
parafrazą lub też skutkiem błędu w znanym autorowi rękopisie Listu (en to stauro zamiast autous en
auto).
43
– żeby już nikt nie mógł zbłądzić, lecz wszędzie znalazł prawdziwego Boga Słowo. 6.
Tak więc odtąd zewsząd i wszędzie będąc otoczonym, to znaczy w niebie, w otchłani, w
człowieku, oglądając na ziemi rozwiniętą boskość Słowa, człowiek już nie myli się co do
Boga, lecz tylko [Słowu] się kłania i przez nie dobrze zna Ojca. 7. Dzięki tym
[argumentom] Grecy z pewnością słusznie są przez nas zbijani z tropu; jeśli jednak
wywodzą, że nie są one wystarczające dla ich zawstydzenia, niechże nasze stwierdzenia
zostaną uwiarygodnione na podstawie wydarzeń zaszłych na widoku wszystkich.

46,1. Kiedy ludzie zaczęli porzucać kult bożków, jak nie odkąd Bóg, prawdziwe Boże
Słowo, przybył między ludzi? A kiedy u Greków i wszędzie ustało wróżbiarstwo i za
próżne je uznano, jak nie wtedy, gdy Zbawca aż po ziemię się objawił? 2. Kiedy zaczęto
sobie uświadamiać, że ci, których poeci zowią bogami i herosami, są jedynie śmiertel-
nymi ludźmi , jak nie odkąd Pan sprawił triumf nad śmiercią, a ciało, które przyjął,
1

zachował jako niezniszczalne, podniósłszy je z martwych? 3. Kiedy wzgardzono ułudą i


szaleństwem demonów, jak nie wtedy, gdy Boża Moc, Słowo, Władca wszystkiego i ich
także, zniżając się ze względu na ludzką słabość, zjawił się na ziemi? Kiedy zaczęto
deptać sztukę i doktrynę magii, jak nie wtedy, gdy dokonała się wśród ludzi teofania
Słowa? 4. Kiedy w sumie mądrość Greków głupią się okazała, jak nie wtedy, gdy
prawdziwa Boża Mądrość objawiła się na ziemi? Niegdyś bowiem cały świat zamieszkały
i każde miejsce błądziły przez kult bożków, a ludzie niczego oprócz bożków za bogów 2

nie uważali. Teraz jednak po całym świecie zamieszkałym ludzie porzucają zabobonny
lęk przed bożkami i uciekają się do Chrystusa, kłaniają się mu jako Bogu, a przez niego
poznają Ojca, o którym nie wiedzieli. 5. Rzecz to zdumiewająca: liczba obiektów kultu
przekracza miriady; każde miejsce ma swego bożka, a zwany przez ludzi bogiem nie jest
w stanie przejść na miejsce przyległe, tak by sąsiadów przekonać do czczenia siebie, ale
zaledwie od swoich kult odbiera. Nikt bowiem będący spoza, nie czci boga sąsiadów,
lecz pilnuje własnego bożka, mniemając, że jest on panem wszystkich . Jedynie Chrystus 3

jest jeden dla wszystkich i wszędzie jemu samemu się kłaniają. A czego nie mogła słabość
bożków uczynić, przekonać mieszkających w pobliżu, uczynił to Chrystus, przekonując
nie tylko tych z pobliża, ale i cały wręcz świat zamieszkały do czci jednego i tego

1 Starożytni chrześcijanie powtarzali czasem opinię Hekatajosa z Abdery i Euhemera, iż bogowie religii pogańskiej byli pierwotnie
sławnymi ludźmi (notabene teoria ta niekoniecznie służyła podbudowaniu ateizmu i sceptycyzmu, choć te zjawiska w starożytności
oczywiście istniały; Hekatajos cenił monoteizm żydowski, zaś Euhemer usprawiedliwił poniekąd przez swe opinie kult władców helleni-
stycznych – można by więc rzec, że dla religioznawców laickich czczących wodzów partii był on istotnie patronem odpowiednim).
Główne bóstwa panteonu były jednak faktycznie personifikacją sił natury.
2 Greckie eidolon znaczy właściwie „obraz, wizerunek (zwłaszcza bóstwa) = idol”, autorzy żydowscy i chrześcijańscy
używali jednak tego słowa jako synonimu samego bóstwa. Intencja była oczywiście polemiczna: bóstwo pogańskie redukuje się do
swego martwego wizerunku
3 Por. Przeciw poganom 23.
44
samego Pana, a przez niego Boga, swego Ojca.

47,1. Wszędzie było niegdyś pełno ułudy wróżb; wyrocznie w Delfach, Dodonie, Beocji,
Licji, Libii, Egipcie, u Kabirów, a także Pytii , dzięki zwidom budziły podziw u ludzi.
1

Teraz jednak, odkąd Chrystus jest wszędzie głoszony, ustało to szaleństwo i odtąd nie
ma już tam wróżbity . 2. Demony nękały niegdyś wyobraźnię ludzi zwidami, opanowując
2

źródła, rzeki, drzewa i kamienie, i tak czarami oszałamiały nieuczonych. Teraz jednak,
gdy dokonało się boskie objawienie Słowa, ustały ich zwidy. Posługując się bowiem
samym znakiem krzyża, człowiek odpędza ich ułudy. 3. Ludzie uważali niegdyś za
bogów Zeusa, Kronosa, Apollina i herosów, przez poetów nazywanych bogami , a czcząc 3

ich błądzili; odkąd jednak Zbawca objawił się między ludźmi, poznano w nich ludzi
śmiertelnych – a spośród ludzi jedynie Chrystus uznany został za Boga z prawdziwego
Boga, Boga Słowo. 4. Cóż zaś by można powiedzieć o podziwianej przez nich magii?
Przed odwiedzinami Słowa siłę miała i oddziaływała pośród Egipcjan, Chaldejczyków i
Hindusów, oszałamiając widzów; dzięki jednak przybyciu prawdy i objawieniu się Słowa
i ona została odparta i zupełnie zniweczona. 5. Co się tyczy mądrości helleńskiej i
krasomówstwa filozofów, uważam, że nikt nie oczekuje od nas ich opisu, gdyż wszyscy4

mają przed oczyma ten dziw: tyle napisawszy, mędrcy greccy nie mogli przekonać nawet
niewielu ze swego otoczenia co do nieśmiertelności i życia cnotliwego, a Chrystus sam
potoczną mową i przez ludzi w języku mędrcami nie będących, po całym świecie
zamieszkałym przekonał mnogie gromady ludzi, by wzgardzili śmiercią, myśleli o
nieśmiertelności, odwrócili oczy od doczesności i podnieśli je ku wieczności, oraz by
chwałę na ziemi za nic uznali, ubiegając się jedynie o chwałę nieśmiertelności.

48,1. To, co zostało przez nas powiedziane, nie sprowadza się do słów, ale w samym
doświadczeniu znajduje potwierdzenie swej prawdziwości. 2. Kto chce, niech więc
przystąpi i ogląda znamiona moralności u dziewic w Chrystusie, a u młodzieńców cześć
5

dla powściągliwości, zaś wiarę w nieśmiertelność u tak licznego chóru jego świadków . 6

3. Niech przybędzie i ten, kto chce poddać próbie to, cośmy powiedzieli, i wobec
demonicznych zwidów, oszustwa wróżb i magicznych dziwów posłuży się znakiem
1 Pytia to miano wróżki z wymienionej na początku wyroczni w Delfach. W Dodonie (Epir) była wyrocznia Zeusa; w Beocji
miejsc takich liczono więcej; w Licji słynna była wyrocznia Apollina w Patarze; w Egipcie i Libii też istniało wiele wyroczni; kult
Kabirów znany był z misteriów na Samotrace i Lemnos, choć istniało też miasto Kabira w Poncie.
2 Przesada. Por. Euzebiusz, Praeparatio evangelica 4,2.
3 Stały nacisk na poetyckie pochodzenie boskiego miana bóstw greckich też stanowi pewną teorię pochodzenia religii pogańskiej,
nastawioną na nieurażanie jej wyznawców (w odróżnieniu od ataków na kult bożków jako wytworów ludzkich). Nie udało mi się
niestety ustalić bliższej genezy tej teorii, choć wydaje się ona spokrewniona z euhemeryzmem.
4 Albo: nic od nas nie wymaga.
5 Greckie arete: „cnota” w sensie całego dojrzałego moralnie postępowania.
6 Tzn. męczenników dla Chrystusa.
45
wyśmiewanego przez nich krzyża, jedynie imieniem Chrystusa – a zobaczy, jak dzięki
niemu demony uciekają, wróżba ustaje, cała zaś magia i czarodziejstwo nikną. 4. Kim
więc i jakim jest ten Chrystus, którego nazwanie i obecność przysłaniają i niweczą
wszystko i wszędzie, który sam jeden ma moc nad wszystkim i wypełnia swoją nauką
cały świat zamieszkały? Niech powiedzą Grecy, tak się śmiejący bez zarumienienia! 5.
Jeśli jest człowiekiem, to jak jeden człowiek mógł przewyższyć moc wszystkich ich
bogów i swoją mocą dowieść, że są oni niczym? Jeśli powiadają, że jest magiem, to jak
jest możliwe, że cała magia przez maga zostaje zniweczona raczej niż utwierdzona?
Gdyby bowiem zwyciężył jakichś ludzkich magów, lub nawet tylko jednego przemógł,
słusznie zostałby przez nich uznany za przewyższającego innych dzięki większym
umiejętnościom. 6. Jeśli jednak jego krzyż odniósł zwycięstwo nad całą w ogóle magią i
nad samym jej imieniem, oczywiste być musi, że nie jest magiem Zbawca, przed którym
jako władcą uciekają demony przez innych magów wzywane. 7. Niech więc Grecy,
mający chęć jedynie do kpienia z niego, powiedzą w końcu, kim jest. Może by rzekli, że i
on był demonem, i takim sposobem był potężny. Mówiąc to jednak głośno skazaliby się
na wykpienie; poprzednie argumenty wystarczą do ich ponownego odparcia. Jak to jest
możliwe, by przepędzający demony był demonem? 8. Gdyby po prostu wypędzał 1

demony, może i słusznie by mniemano, że dzięki władcy demonów ma moc nad niższymi,
jak to mówili Żydzi chcąc go zelżyć. Jeśli jednak wszelkie szaleństwo [pochodzące od]
2

demonów miesza się na wymienienie go i ucieka przed pościgiem, widoczne być musi, że
błądzą oni i w tym – i że nasz Pan i Zbawca Chrystus nie jest, jak mniemają, jakąś mocą
demoniczną. 9. Kimże zatem jest Zbawca, jeśli nie jest ani po prostu człowiekiem, ani
magiem, ani demonem, natomiast dzięki swej boskości zniweczył i przysłonił wymysły
poetów, demoniczne zwidy i mądrość grecką? – widoczne być musi i uznane przez
wszystkich, że ten oto jest naprawdę Bożym Synem, będąc Słowem, Mądrością i Mocą
Ojca. Dlatego właśnie jego dzieła nie są ludzkie, ale ponadludzkie, i dadzą się rozpoznać
jako Boże: i na podstawie samego ich widoku, i na podstawie porównania z ludzkimi.

49,1. Któż bowiem z ludzi, którzy kiedykolwiek istnieli, zbudował sobie ciało z samej
dziewicy? Albo: któż z ludzi kiedykolwiek uleczył takie choroby, jak wspólny wszystkich
Pan? Któż zaś oddał to, czego brakło od początku, sprawiając, że ślepy od urodzenia
patrzył? 2. Asklepios został przez nich ubóstwiony , bo praktykował medycynę i dla
3

cierpiących cieleśnie obmyślał zioła, nie wytworzywszy ich samemu z ziemi, lecz
1 Por. Mk 3,23.
2 Por. Mt 9,34 par.; J 8,48-52.
3 Znów pojawia się teoria Hekatajosa z Abdery i Euhemera, że bogowie religii pogańskiej powstali przez ubóstwienie ludzi. Zob.
46,3 i 54,3 z przypisami.
46
odkrywając je dzięki wiedzy branej z przyrody. Czymże to jednak jest przy czynach
Pana? – bo nie tylko uleczył ranę, lecz od początku wytworzył [ciało] i wytwór ten 1

odbudował. 3. Heraklesowi kłaniają się Grecy jako bogu, bo walczył przeciw równym
sobie ludziom i podstępem zabijał dzikie zwierzęta. Czymże to przy czynach Słowa,
które odpędziło od ludzi choroby, demony i śmierć? Dionizosa czczą, bo stał się dla ludzi
nauczycielem pijaństwa. Natomiast Zbawca, Pan wszystkiego nauczywszy
powściągliwości jest przez nich wykpiwany. 4. To wystarczy. A co o innych cudach jego
boskości? Przy jakiego człowieka umieraniu słońce ściemniało, a ziemia się zatrzęsła?
Oto aż do teraz ludzie umierają i już przedtem umierali. Kiedy zdarzył się przy tym taki
cud? 5. Albo: pomijając jego czyny poprzez ciało, przypomnę te dokonane po
zmartwychwstaniu ciała: nauka jakiego to kiedykolwiek istniejącego człowieka moc
okazała od jednego krańca ziemi do drugiego, tak że jego kult rozszerzył się po całej
ziemi? 6. Albo dlaczego, skoro według nich Chrystus jest człowiekiem, a nie Bogiem
Słowem, ich bogowie nie wzbronią rozchodzenia się jego kultu na swoje kraje, gdzie są
u siebie , lecz raczej samo Słowo odwiedzając je, przez swoją naukę wstrzymuje ich kult
2

i przywidzenia na ich temat zawstydza?

50,1. Wielu było przed nim na ziemi królów i tyranów, wielu mędrców i magów
wymieniają u Chaldejczyków, Egipcjan i Hindusów. Kiedyż to ktoś z nich, nie mówię
nawet, że po śmierci, choćby jeszcze za życia mógł znaleźć tyle siły, żeby wszystką
ziemię napełnić swoją nauką i takie mnóstwo odwieść od zabobonnego lęku przed
bożkami, jakie od bożków do siebie przeciągnął nasz Zbawca? 2. Filozofowie greccy
wiele napisali z wielką siłą przekonywania i kunsztem literackim. Czy dowiedli czegoś
takiego jak krzyż Chrystusa? Do ich zgonu wygłaszane przez nich sofizmaty miały siłę
przekonywania, ale nawet gdy żyli, to, w czym swoim zdaniem byli mocni, stanowiło
przedmiot sporu między nimi; z zamiłowaniem zajmowali się wzajemnymi kłótniami. 3.
Natomiast Boże Słowo, co godne uwagi, nauczając uboższą mową przesłoniło czoło-
wych sofistów, a ich nauki zniweczyło; wszystkich przyciągając do siebie napełniło swoje
kościoły . A co godne podziwu, idąc na śmierć jako człowiek zniweczyło krasomówstwo
3

filozoficzne na temat bożków. 4. Czyja śmierć kiedykolwiek ode-gnała demony? Czyja


śmierć kiedykolwiek przestraszyła demony tak jak Chrystusowa? Gdziekolwiek bowiem
wymieni się imię Zbawcy, każdy demon jest stamtąd wypędzany. Któż tak zdjął

1 Słowo greckie platto , „kształtuję, lepię” (stąd po polsku „plastyka”) ma w kontekście teologicznym sens przenośny
„wytwarzam” z dwoma głównymi zastosowaniami: Bóg wytworzył ludzi, ludzie natomiast wytwarzają sobie bożki.
2 Znów autor nawiązuje do wyobrażeń, iż bóstwa potrzebują kultu ze strony ludzi, że to kult podtrzymuje ich rangę, jak też że są
właścicielami, patronami pewnych terenów.
3 Jako wspólnoty, zgromadzenia wiernych (greckie ekklesia ).
47
krępujące ludzi namiętności życiowe , że rozpustnicy stali się powściągliwi, zabójcy nie
1

chwytają już za miecz, zaś tchórzliwi przekształcają się w mężnych? 5. A w końcu, kto
przekonał ludzi mieszkających u barbarzyńców i na terenach narodów [pogańskich], by
porzucili swój szał i myśleli pokojowo – jak nie wiara Chrystusowa i krzyża znak? Któż
inny sprawił tak jak krzyż Chrystusa i zmartwychwstanie jego ciała, że ludzie uwierzyli w
nieśmiertelność? 6. Nawet wszystko zakłamujący Grecy nie potrafili jednak wyobrazić
sobie zmartwychwstania swych bożków, zupełnie nie biorąc pod uwagę tego, że ciało
mogłoby w ogóle ponownie istnieć po śmierci. W tym względzie można by im
zdecydowanie przyznać rację, bo tak rozumując dowiedli słabości swego
bałwochwalstwa, a przygotowali Chrystusowi możność bycia poznanym na tej podstawie
przez wszystkich jako Boży Syn.

51,1. Któż zatem z ludzi, po śmierci albo nawet żyjąc, nauczał o dziewictwie, a nie
uważał, że cnota ta jest dla ludzi nieosiągalna? Jednakże nasz Zbawca i Król wszystkiego
Chrystus tyle mocy okazał w nauce na ten temat, że nawet dzieci jeszcze przed wiekiem
legalnym przyrzekają dziewictwo wykraczając poza prawo. 2. Któż z ludzi kiedykolwiek
potrafił przejść tak daleko, pójść do Scytów albo Etiopów, Persów, Armeńczyków,
Gotów, lub też do tych, o których mówią, że mieszkają po tamtej stronie Oceanu, do
przebywających poza Hyrkanią, a nawet do Egipcjan i Chaldejczyków , do skłonnych do 2

magii, nienaturalnie zabobonnych i o dzikich obyczajach – i wprost nawoływać do cnoty


i powściągliwości, a przeciw kultowi bożków – jak nie Pan wszystkich, Boża Moc, Pan
nasz Jezus Chrystus? 3. Nie tylko wzywał ich przez swoich uczniów, lecz także
przekonywał ich w umyśle, by odeszli od dzikich obyczajów, nie czcili już bogów
ojczystych, lecz uznali jego, a przez niego oddawali kult Ojcu. 4. Gdy bowiem byli
niegdyś bałwochwalcami, Grecy i barbarzyńcy walczyli ze sobą i okrutni się okazywali
względem rodaków . Z powodu nieprzerwanej walki między nimi zupełnie nie dało się
3

przebyć ziemi ani morza bez uzbrojenia ręki w miecz. 5. Całe ich życie przebiegało pod
bronią, miecz służył im zamiast laski i za podporę w każdej potrzebie. Jednakowoż, jak
to poprzednio rzekłem, służyli bożkom i wylewali ofiary demonom; tymczasem zabo-
bonny lęk przed bożkami nie mógł w niczym zmienić postępowania tak usposobionych.
1 Po grecku psychika pathe, co nie oznacza namiętności ani cierpień „duszy” w naszym rozumieniu,
lecz pasje szarpiące duszą „sensualną”, psychiką, zmysłami; ponadto w Biblii słowo „dusza” (hebrajskie
nefesz, greckie psyche) jest zwykle synonimem życia, a nie ducha.
2 Scytowie mieszkali na stepach na północ od Morza Czarnego, Goci przy północnych granicach imperium (od Morza Czarnego
począwszy i dalej ku zachodowi), Etiopowie to czarnoskórzy mieszkańcy Nubii i krajów sąsiednich. Hyrkania leżała nad Morzem
Kaspijskim. Wzmianka o mieszkających za Oceanem (Atlantyk na zachód od Cieśniny Gibraltarskiej) jest o tyle tajemnicza, że o podró-
żach ani misjach „za Ocean” w tamtej epoce nic skądinąd nie jest wiadome; być może chodzi o miejsca takie, jak Brytania i wybrzeża
Maroka. Chaldejczycy to ludność Mezopotamii. Wyróżnienie wraz z Egipcjanami zawdzięczają temu, że były to w ówczesnym świecie
kraje o najstarszej kulturze, splecionej jednak ściśle z kultem pogańskim i magią.
3 Autor ma tu na myśli wszystkich ludzi, jako będących z jednego rodu.
48
6. Kiedy jednak przeszli do nauki Chrystusowej, wtedy nieoczekiwanie przejęci do głębi
odeszli od okrucieństwa zabijania i nie są już skłonni do wojowania; odtąd wszystkie ich
działania są pokojowe, a pragnienia kierują się ku przyjaźni.

52,1. Któż zatem to uczynił, kto nienawidzących się nawzajem w pokoju zjednoczył, jak
nie umiłowany Syn Ojca, wspólny Zbawca wszystkich Jezus Chrystus, który w swej
miłości dla naszego zbawienia zniósł wszystko? Albowiem i przedtem prorokowano o
pokoju pod jego rządem, gdyż Pismo mówi: „Przekują miecze swe na pługi, a włócznie
swe na sierpy, naród na naród nie wyciągnie miecza i nie będą się już ćwiczyć w
wojowaniu” . 2. A nie ma w tym niczego niewiarygodnego, gdyż nawet teraz barba-
1

rzyńcy przejawiając pod względem obyczajów wrodzoną dzikość jeszcze składają ofiary
swym bożkom, w szale rzucają się na siebie i nie znoszą ani godziny pozostawania bez
miecza. 3. Kiedy jednak słuchają nauki Chrystusowej, wnet zamiast ku wojnie kierują się
ku rolnictwu, zamiast zbroić ręce w miecz, padają na modlitwę; w ogóle zamiast
wojować ze sobą, odtąd zbroją się przeciw diabłu i przeciw demonom, bijąc je powściąg-
liwością i męstwem ducha. 4. Oto potwierdzenie boskości Zbawcy: czego ludzie nie
2

mogli się nauczyć od bożków, tego nauczyli się od niego; niemały to dowód słabości i
nicości demonów i bożków. Znając swą słabość demony dlatego rzucały kiedyś ludzi do
walki między sobą, iżby zaprzestawszy kłótni między sobą nie zwrócili się do bitwy
przeciw demonom. 5. Oczywiście ,uczący się od Chrystusa, nie walcząc między sobą,
3

przez obyczaje i cnotliwe czyny stają w szyku przeciw demonom, ścigają je, drwią z ich
wodza diabła i tak w młodości swej są powściągliwi, wobec doświadczeń wytrwali, w
trudach wytrzymali; znoszą zelżenie, lekceważą obrabowanie – a co szczególnie
zdumiewające, gardzą śmiercią i stają się świadkami Chrystusa.
4

53,1. Niechże powiem o jednym dowodzie boskości Chrystusa, który najbardziej jest
godny podziwu. Któż był kiedykolwiek w stanie (zwykły człowiek, mag, tyran lub król)
wziąć na siebie tyle, walczyć przeciwko całemu bałwochwalstwu, całemu diabelskiemu
wojsku, całej magii i całej mądrości Greków, tak potężnych, w samym rozkwicie,
oszałamiających wszystkich, i przeciwstawić się wszystkim, jednym odważnikiem
[przechylając szalę] – tak jak nasz Pan, prawdziwe Słowo Boże, który niewidzialnie

1 Iz 2,4.
2 Greckie arete: pierwotnie męstwo, a w szerszym znaczeniu wszelka cnota moralna.
3 Historycznie jest oczywiste, że i ludy cywilizowane walczyły między sobą, a w kręgu śródziemno-
morskim hamulcem dla wojen była raczej świecka pax romana . Wolno więc przypuszczać, że autorowi obraz ten
służy raczej do zawoalowanej krytyki chrześcijan kłócących się między sobą.
4 Tzn. (jak zazwyczaj) męczennikami. Por. też Euzebiusz, Praeparatio evangelica , 1,4.
49
prostując błąd każdego, sam przeciw wszystkim wszystkich ludzi przeciąga, tak że
1

kłaniający się bożkom odtąd je depczą, podziwiający magię palą księgi , mędrcy zaś 2

przedkładają wyjaśnianie Ewangelii nad wszystko inne. 2. Opuszczają bowiem tych,


którym się przedtem kłaniali, a kłaniają się ukrzyżowanemu, z którego drwili, Chrystu-
sowi, uznając, że jest Bogiem. Bogami przez nich zwani odstraszani są znakiem krzyża,
ukrzyżowany zaś Zbawca po całej ziemi zamieszkałej ogłaszany jest publicznie Bogiem i
Bożym Synem. Bogowie czczeni przez Greków są przez nich zarzucani jako coś
wstydliwego; przyjmujący naukę Chrystusa wiodą życie powściągliwsze niż tamci. 3.
Jeśli zatem te i podobne zdarzenia są ludzkiej natury, ktokolwiek zechce nich pokaże
podobne z przeszłości i niech nas przekona. Jeśli jednak okazują się i są dziełami nie
ludzi, lecz Boga, to dlaczego niewierzący są tak bezbożni, że nie uznają Władcy, który je
sprawił? 4. Cierpią na coś podobnego, co ktoś na podstawie dzieł stworzenia nie
rozpoznający Boga jako stwórcy. Gdyby bowiem na podstawie mocy wobec wszystkiego
poznali jego boskość, poznaliby też, że dzieła Chrystusa poprzez ciało nie są ludzkie,
lecz dokonane przez Zbawcę wszystkich, Boże Słowo . Wiedząc zaś to, jako rzekł
3

Paweł, „nie ukrzyżowaliby Pana chwały” . 4

(Podsumowanie)

54,1. Jeśli więc ktoś widzieć chce Boga, z natury będącego niewidzialnym i w ogóle
niemożliwym do oglądania, pojmuje go i poznaje na podstawie dzieł; tak samo nie
widząc Chrystusa umysłem, niech dostrzeże go dzięki dziełom ciała i sprawdzi, czy
ludzkie są, czy Boże. 2. Gdyby były ludzkie, niech drwi; jeśli jednak pozna, że nie są
ludzkie, lecz Boże, niech się już nie śmieje z tego, co stoi ponad drwiną, lecz niech raczej
podziwia, że przez takie skromne czyny objawiły się nam rzeczy boskie, przez śmierć
dotarła do wszystkich nieśmiertelność, przez wcielenie Słowa poznana została
powszechna opatrzność, której fundatorem i stwórcą jest samo Boże Słowo. 3. To ono
5

bowiem się wcieliło, żebyśmy zostali ubóstwieni ; ono objawiło się poprzez ciało,
6

1 Zabłądzenie, błąd z zasady oznacza kult bożków.


2 Por. Dz 19,19.
3 Albo „Boga-Słowo”. Por. 10,5 z przypisem.
4 1 Kor 2,8.
5 Po grecku choregos (koryfeusz albo też fundator, „sponsor”).
6 Sławne to powiedzenie św. Atanazego bywa cytowane w nieco innej formie: „[Bóg] stał się czło-
wiekiem, by człowiek stał się bogiem”. Pomijając nawet zmiany gramatyczne, parafraza ta jest niezbyt
ścisła co do treści. Między dwoma orzeczeniami nie ma tego rodzaju ścisłej symetrii. Słowo istotnie
„stało się człowiekiem, uczłowieczyło się”, enenthropesen – skoro jednak gdzie indziej oddajemy tytu-
łowe enathropesis traktatu przez „wcielenie”, lepiej zachować ten sam źródłosłów przy czasowniku.
„Żebyśmy zostali ubóstwieni”, theopoiesomen: tu czasownik jest taki, jak przy kwestii uznawania ludzi
za bogów w religii pogańskiej (zob. 49,2), nie chodzi więc o to, by człowiek „stał się bogiem”, lecz by
jak taki „bóg” został wyniesiony pod względem godności. Zatem „[Słowo] się wcieliło, żebyśmy zostali
50
żebyśmy zyskali pojęcie o niewidzialnym Ojcu; ono zniosło zelżenie przez ludzi, żebyśmy
odziedziczyli niezniszczalność. W niczym nie poniosło szkody, będąc Samym Słowem i
1

Bogiem niecierpiętliwym i niezniszczalnym. Ludzi jednak cierpiących, z powodu których


to zniosło, we własnej niecierpiętliwości ustrzegło i wyratowało. 4. W ogóle wspaniałe
czyny Zbawcy dokonane przez jego wcielenie takiego są rodzaju i tak wielkie, że gdyby
ktoś chciał je opowiedzieć, równy byłby wyglądającym na przestwór morza i chcącym
policzyć jego fale. Jak bowiem nie można ogarnąć oczyma wszystkich fal, gdyż
nadchodząc przewyższają możliwość postrzegania tego, który próbuje, tak i pragnący
ogarnąć całość wszystkich wspaniałych czynów Chrystusa w ciele, okazuje się nawet w
myśli do tego niezdolnym, gdyż przewyższają one jego zdolność myślenia i są liczniejsze,
niż ów mniema, próbując je ogarnąć. 5. Lepiej więc nie mówić o oglądanej całości, z
której nawet części nie sposób wyrazić, lecz wspomnieć jedno, tobie zostawiając
podziwianie całości. Wszystko jest bowiem na równi przedziwne, a gdziekolwiek
spojrzeć, tam boskość Słowa wprawia patrzącego w niezmierne osłupienie.

55,1. Po tym więc, co dotąd powiedziano, rzecz następująca godna jest spostrzeżenia
przez ciebie, przyjęcia za przyczynę tego, co omówione nie było, jak też wielkiego
podziwu: to, że od odwiedzin Zbawcy bałwochwalstwo już nie wzrasta, lecz to, które
jest, maleje i po trochu ustaje. Mądrość grecka już nie robi postępów, a ta, która jest,
dalej zanika. Demony już nie oszukują zwidami, wróżbami i magią; a gdy tylko się
ośmielą i coś podejmą, zawstydza je znak krzyża. 2. Mówiąc zwięźle: patrz, jak nauka
Chrystusowa wszędzie rośnie, gdy wszelkie bałwochwalstwo i wszelkie sprzeciwy
wobec wiary Chrystusowej codziennie maleją, słabną i upadają. A tak patrząc, pokłoń się 2

nade wszystko Zbawcy i potężnemu Bogu Słowu; potęp zaś to, co za jego sprawą
umniejsza się i zanika. 3. Jak bowiem wobec pojawienia się słońca ciemność nie ma już
siły i jest przepędzana z miejsc, gdzie by jeszcze pozostała, tak samo wobec nadejścia
boskiego objawienia Boga Słowa traci siłę ciemność bożków, wszystkie zaś i wszędzie
części świata zamieszkałego oświetlone są jego nauką. 4. A gdy ktoś króluje, ale nie
pojawia się w okolicy, lecz przebywa wewnątrz swego domu, jacyś niesforni,
nadużywając jego oddalenia, samych siebie nieraz proklamują, a każdy przebieraniec
folguje sobie wobec naiwnych jak król – i tak ludzie zwodzeni są przez miano, bo słyszą,

ubóstwieni”. Także w tej postaci jest to aforyzm efektowny.


1 Te trzy stwierdzenia nie bez racji uchodzą za streszczenie doktrynalne traktatu. „Niezniszczalność”: zob. 3,4 z przypisem. Termin
„odziedziczyli”, nie zawsze wiernie zachowywany przez tłumaczy Biblii i Ojców (por. Mt 5,5, gdzie powinno być „odziedziczą
ziemię”), zasługuje na uwagę. Inaczej niż w obecnej socjalistycznej mentalności, odziedziczenie było dla starożytnych najgodniejszym i
najbardziej legalnym sposobem uzyskania własności.
2 Ten obraz sytuacji, podobnie jak w kilku poprzednich miejscach, odzwierciedla zapewne atmosferę pierwszych lat ery
konstantyńskiej, gdy po ustaniu prześladowań chrześcijaństwo mogło się rozwijać, a nie dotknął go jeszcze kryzys arianizmu.
51
że to król, ale nie widują go, tym bardziej że nie mogą przebywać wewnątrz domu.
Skoro jednak prawdziwy król wystąpi i ukaże się, swoim przybyciem miesza nieposłusz-
nych zwodzicieli; ludzie zaś widząc prawdziwego króla porzucają tych, którzy ich
niegdyś zwodzili. 5. Tak i demony zwodziły niegdyś ludzi, przywłaszczając sobie cześć
boską; kiedy jednak objawiło się Boże Słowo w ciele i dało nam poznać swego Ojca,
wtedy oszustwo demonów zanikło i ustało; ludzie patrząc na prawdziwego Boga, Słowo
Ojca porzucili bożki i odtąd uznają Boga prawdziwego. 6. Oto dowód, że Chrystus jest
Bogiem Słowem i Bożą Mocą; ludzkie bowiem rzeczy ustają, a słowo Chrystusa trwa;
dla wszystkich jest oczywiste, że co ustaje, jest tymczasowe, a co trwa, jest Bogiem i
prawdziwym Bożym Synem, jednorodzonym Słowem.

56,1. Niech ci to będzie przez nas zadedykowane, te niewiele słów elementarnego zarysu
wiary w Chrystusa oraz jego boskiego objawienia się dla nas. Przyjacielu Chrystusa, jeśli
zdarza ci się czytać teksty Pisma, przyjmij jednak to [dzieło] jako sposobność do tego,
by autentycznie zwróciwszy ku nim rozum, doskonalej i jaśniej stwierdzić na ich
podstawie dokładność tych wypowiedzi. 2. Zostały one bowiem wypowiedziane i spisane
przez Boga poprzez mężów będących teologami . My natomiast, pouczeni dzięki1

napotkaniu tych teologów-nauczycieli (którzy stali się też świadkami bóstwa Chrystusa),
przekazujemy je ze względu na twą chęć do nauki. 3. Poznasz też drugie, ponowne jego
objawienie dla nas, prawdziwie chwalebne i boskie, kiedy przyjdzie już nie nędznie, lecz
w swojej chwale . Już nie z uniżeniem, lecz w swej wielkości. Już nie po to przyjdzie, by
2

cierpieć, lecz by odtąd rozdawać wszystkim owoce swego krzyża – mówię o


zmartwychwstaniu i niezniszczalności. A nie będzie już sądzony, natomiast osądzi
wszystkich, zgodnie z tym, co każdy uczynił poprzez ciało, czy to dobro, czy zło . Wtedy 3

dobrym przypadnie królestwo niebieskie, zło zaś czyniącym ogień wieczny i ciemności
zewnętrzne. 4. Tak bowiem sam Pan rzekł: „Mówię wam, odtąd ujrzycie Syna
Człowieczego siedzącego po prawicy Mocy i przychodzącego na obłokach nieba” , w 4

chwale Ojca. 5. Zbawcze jest przeto słowo przygotowujące nas na ów dzień: „Bądźcie
gotowi i czuwajcie, bo nie wiecie, o której godzinie przychodzi” . Według zaś 5

błogosławionego Pawła „wszyscy musimy stawić się przed trybunałem Chrystusa, żeby
każdy otrzymał według tego, co uczynił, czy to dobro, czy zło” . 6

1 Określenie autorów biblijnych, które należy rozumieć etymologicznie, „mężów znających Boga”.
2 Motywy eschatologiczne były dotąd w traktacie nieobecne, św. Atanazy zdaje się interesować raczej „eschatologią
zrealizowaną”, tym, że od chwili wcielenia Słowo już jest obecne, a zbawienie już się dokonało (myśl Ewangelii Janowej). Teraz
uzupełnia to jednak o eschatologię biblijną powtórnego przyjścia Chrystusa.
3 Por. 2 Kor 5,10; Rz 2,6nn.
4 Mt 26,64.
5 Dwa bardzo podobne zdania Ewangelii zlane w jedno (Mt 24,42 i 44).
6 2 Kor 5,10. W Liście mamy jednak nie „stawić się”, lecz „siebie pokazać”, a potem „aby każdy
52
57,1. Do badania Pism i prawdziwej wiedzy trzeba jednak dobrego życia, czystej duszy i
cnoty Chrystusowej, żeby idący tą drogą rozum mógł osiągnąć i pojąć to, do czego
zmierza – na tyle, na ile leży w zasięgu natury człowieka uzyskanie wiedzy o Bogu
Słowie . 2. Albowiem bez czystego umysłu i naśladowania życia świętych nie mógłby
1 2

zrozumieć słów świętych. 3. Jeśli zapragnie ktoś ujrzeć światło słońca, z zasady
przeciera i rozjaśnia oko, oczyszczając je prawie na podobieństwo przez siebie
wytęsknionego, żeby oko tak stające się światłem dojrzało słoneczne światło . Albo: gdy 3

ktoś zapragnie ujrzeć miasto lub kraj, musi koniecznie w celu obejrzenia go udać się na
miejsce. Tak samo pragnący pojąć myśl teologów winien uprzednio obmyć i opłukać
4

duszę przez sposób życia oraz udać się do świętych samych metodą naśladowania ich
czynów, żeby prowadząc życie takie jak oni, zrozumieć również to, co Bóg im odsłonił,
a odtąd zjednoczywszy się z nimi umknąć przez niebezpieczeństwem grożącym grzesz-
nikom i przed ogniem dla nich [przygotowanym] na dzień sądu; z drugiej strony, żeby
przyjąć to, co przeznaczone jest dla świętych w królestwie niebieskim, „czego oko nie
ujrzało ani ucho nie usłyszało, ani do serca człowieka nie wstąpiło, ile przygotował”
żyjącym cnotliwie i „miłującym Boga” i Ojca, w Chrystusie Jezusie Panu naszym; przez
5

którego i z którym [niech będzie] temu Ojcu z tym Synem w Duchu Świętym cześć, 6

moc i chwała na wieki wieków. Amen.

dostał poprzez ciało”. Jak to się już zdarzało, autor cytuje NT lekko go parafrazując.
1 Por. 10,5 z przypisem.
2 To znaczy, według innych miejsc z traktatu, bohaterów i autorów Pisma Świętego.
3 Mowa o wypatrywaniu świtu. W porównaniu tym można dostrzec wpływ częstego w starożytności przekonania, iż oko odgrywa
w widzeniu rolę czynną, a nie tylko bierną (por. Łk 11,34-36 par.).
4 Zob. 56,2.
5 1 Kor 2,9, również z modyfikacjami; por. Iz 64,3; Jr 3,16.
6 Prawda o Trójcy nie była przedmiotem traktatu; nie zajmował się też autor osobą Ducha Świętego
(uczynił to później, mianowicie w Listach do Serapiona , wydanie polskie w serii Źródła myśli teologicznej 2, Kraków
1996). Kończy jednak utwór doksologią trynitarną, dla której wzorem mogły być pozdrowienia wstępne i końcowe listów Pawłowych
oraz teksty liturgiczne.
53

View publication stats

You might also like