Professional Documents
Culture Documents
W NAUCE
XII / 1990, s. 212
Jan Pawe II
Jan Pawe II
Jan Pawe II
Jeli chodzi o relacje pomidzy religi i nauk, zauway naley, e zaistniao pomidzy nimi pewne wyrane, cho cigle kruche i prowizoryczne
poruszenie nowej i bardziej subtelnej wymiany. Zaczlimy mwi jedni do
drugich na poziomie gbszym, ni dotychczas, i z wiksz otwartoci na
perspektywy innych. Zaczlimy poszukiwa bardziej dokadnego zrozumienia dyscyplin innych, z ich kompetencjami i ograniczeniami, zwaszcza jeli
chodzi o dziedziny oparte na wsplnych podstawach. W trakcie tego odkrylimy wane pytania, ktre dotycz obu stron i ktre nurtuj wielk spoeczno ludzk, ktrej obie te strony su. Spraw o znaczeniu kluczowym
jest to, e owo wsplne poszukiwanie, oparte na krytycznej otwartoci i wymianie, powinno nie tylko by kontynuowane, ale rwnie powinno wzrasta
i pogbia si w swej jakoci i zakresie.
Nie mona bowiem przeceni wpywu, jaki jest wywierany na kadego
z nas ze strony wiata i postpu cywilizacji. Tak wiele rwnie kady z nas
ma do zaoferowania drugiemu. Istnieje wizja jednoci wszystkich rzeczy
i wszystkich ludzi w Chrystusie, ktry dziaa i jest z nami w naszym codziennym yciu w naszych zmaganiach, w naszych cierpieniach, naszych
radociach i w naszych poszukiwaniach i ktry jest centrum ycia i wiadectwa Kocioa. Ta wizja wnosi do tej wielkiej spoecznoci gboki szacunek dla wszystkiego, co istnieje, nadziej i pewno, e kruche dobro, pikno
i ycie, ktre widzimy we Wszechwiecie, zmierza do doskonaoci i wypenienia, ktre nie zostan zgniecione przez siy rozkadu i mierci. Wizja ta
dostarcza rwnie mocnego oparcia dla wartoci, ktre wypywaj zarwno
z naszego poznania jaki i uznania stworzenia, i nas samych jako wytwory,
znawcw i gospodarzy stworzenia.
Dziki dyscyplinom naukowym otrzymujemy zrozumienie Wszechwiata
jako caoci i jako niewiarygodnie bogatej rozmaitoci powizanych ze sob
w skomplikowany sposb procesw i struktur, ktre konstytuuj jego oywione i nieoywione skadniki. Tej wiedzy zawdziczamy bardziej dokadne
zrozumienie nas samych i naszej skromnej, lecz wyjtkowej roli pord stworzenia. Rozwj technologii daje nam mono podrowania, porozumiewania si, budowania, leczenia i prowadzenia bada za pomoc sposobw niewyobraalnych dla naszych przodkw. Ta wiedza i moc, ktre odkrylimy,
mog by uyte wspaniale do podniesienia i wzbogacenia naszego ycia, ale
mona rwnie wykorzysta je do pomniejszenia i zniszczenia ycia czowieka i jego rodowiska nawet w skali globalnej.
Jan Pawe II
te w obrbie samej teologii. W miar jednak kontynuowania dialogu i wsplnych poszukiwa bdzie nastpowa postp w kierunku wzajemnego zrozumienia oraz stopniowe odkrywanie wsplnych zainteresowa, ktre z kolei
mog stworzy podstawy dla dalszych bada i dyskusji. Okrelenie formy,
jak przybior te zjawiska, naley pozostawi przyszoci. Wane jest natomiast, jak to ju podkrelalimy, by dialog ten by kontynuowany, by pogbia si i rozszerza w swoim zakresie. W procesie tym musimy przezwyciy
wszelk wsteczn tendencj do jednostronnego redukcjonizmu, do obaw i narzuconej sobie izolacji. Spraw za szczeglnej wagi jest, by kada dziedzina
ubogacaa inne i prowokowaa je do tego, by staway si one w peniejszym
stopniu tym, czym by mog, i do wnoszenia swojego wkadu do naszej wizji
tego, kim jestemy i kim si stajemy.
Moemy si pyta, czy jestemy przygotowani do tego decydujcego
przedsiwzicia, czy te nie. Czy spoeczno religii wiata, wczajc Koci, jest gotowa do nawizania bardziej bezkompromisowego dialogu ze
wsplnot naukow, dialogu, w ktrym utrzymana byaby zarwno integralno nauki i religii, jak i realizowaby si postp kadej z nich? Czy
spoeczno naukowa jest przygotowana do otwarcia si na chrzecijastwo
i na wszystkie wielkie religie wiata, by pracowa wraz z nimi nad stworzeniem kultury, ktra byaby bardziej ludzka a przez to bardziej Boa? Czy
sta nas na ryzyko uczciwoci i odwagi, ktrego domaga si to zadanie?
Musimy si pyta, czy tak nauka jak i religia przyczyni si do integracji
ludzkiej kultury, czy do jej fragmentaryzacji. Te pytania staj przed nami
wszystkimi i musimy udzieli na nie jednoznacznej odpowiedzi.
Nie mona bowiem ju duej akceptowa prostej neutralnoci. Ludzie,
jeli maj wzrasta i dojrzewa, nie mog duej y w odseparowanych
od siebie grupach, ograniczajc si do pielgnowania totalnie rnych zainteresowa, na bazie ktrych dokonywaliby wartociowania i oceny swojego
wiata. Spoeczno podzielona hoduje fragmentarycznej wizji wiata; spoeczno wymiany zachca swych czonkw do poszerzania ich czstkowych
perspektyw i tworzenia nowej, zunifikowanej wizji.
Jak ju jednak podkrelilimy, jedno, ktrej poszukujemy, nie jest identycznoci. Koci nie proponuje nauce, by staa si religi, ani religii, by
staa si nauk. Przeciwnie, jedno zawsze zakada rno i integralno
swoich elementw. aden z tych elementw nie powinien si umniejsza, ale
stawa si coraz bardziej sob w dynamicznej wymianie, poniewa jedno,
Jan Pawe II
pologi teologiczn, rozumienie osoby ludzkiej jako imago Dei, na zagadnienia Chrystologiczne a nawet na rozwj samej doktryny chrzecijaskiej?
Czy, i jakie s eschatologiczne implikacje wspczesnej kosmologii, zwaszcza
w wietle niezmierzonej przyszoci naszego Wszechwiata? Czy metodologia teologii nie mogaby owocnie zaczerpn z osigni metodologii i filozofii
nauki?
Pyta tego rodzaju mona stawia wiele. Zagbianie si w nie wymaga
intensywnego dialogu ze wspczesn nauk, ktrego to dialogu jest brak
wrd ludzi zaangaowanych w badania teologiczne i nauczanie teologii.
Byoby wskazane, by przynajmniej niektrzy teologowie byli na tyle biegli w naukach, by mc uczyni autentyczny i twrczy uytek z moliwoci,
ktre oferuj im najlepiej uzasadnione teorie. Tego rodzaju ekspertyza
zapobiegaaby bezkrytycznemu i zbyt pospiesznemu wykorzystaniu w celach apologetycznych teorii takich, jak kosmologiczna teoria Big Bang.
Powstrzymywaaby ona rwnie od lekcewaenia potencjalnych moliwoci
tego rodzaju teorii w pogbianiu zrozumienia na tradycyjnym terenie bada teologicznych.
W tym procesie wzajemnego uczenia si, ci czonkowie Kocioa, ktrzy s aktywnymi naukowcami, lub, w pewnych szczeglnych przypadkach,
zarwno naukowcami jak i teologami, mogliby podsuwa nowe pomysy
i ukazywa rodki. Mog oni rwnie prowadzi bardzo potrzebn posug
na rzecz innych ludzi, borykajcych si nad zintegrowaniem wiata religii
i wiata nauki w swoim wasnym, intelektualnym i duchowym yciu, oraz
tych, ktrzy staj wobec trudnych decyzji moralnych w sprawach rozwoju
technologii i jej zastosowa. Tacy ludzie, oddajcy si sprawie budowania
pomostw jednoci, powinni by ksztaceni i popierani. Koci dawno ju
uzna wano takich powiza przez zaoenie Papieskiej Akademii Nauk,
w ktrej niektrzy z czoowych naukowcw wiata spotykaj si regularnie w celu omwienia swych bada i zakomunikowania szerszej spoecznoci, w jakim kierunku zmierzaj odkrycia. Potrzeba jednak czego znacznie
szerszego.
Sprawa jest palca. Wspczesny rozwj nauki rzuca teologii wyzwanie sigajce o wiele dalej, ni uczynia to recepcja Arystotelesa w trzynastowiecznej Europie Zachodniej. Rwnoczenie jednak rozwj ten oferuje
teologii potencjalnie wane rodki. Jak przez posug takich wielkich scholastykw, jak w. Tomasz z Akwinu, filozofia arystotelesowska otrzymaa
10
Jan Pawe II
posta gbokiego wyrazu doktryny teologicznej, tak czy nie moemy mie
nadziei, e nauki dnia dzisiejszego wraz z wszystkimi formami ludzkiego poznania, mog umacnia i dostarcza informacji tym sektorom dziaalnoci
teologicznej, ktre dotycz relacji zachodzcych midzy przyrod, ludzkoci i Bogiem?
Czy nauka moe rwnie czerpa poytek z tej wymiany? Wydaje si,
e tak. Nauka bowiem rozwija si najlepiej wtedy, gdy jej pojcia i wnioski
s wczone w szerszy horyzont ludzkiej kultury wraz z jej zainteresowaniem ostatecznym sensem i wartoci. Dlatego naukowcy nie mog trzyma
si cakowicie na uboczu wzgldem kwestii, ktrymi zajmuj si filozofowie
i teolodzy. Przez powicenie tym kwestiom czci energii i stara, ktre
wkadaj w swoje badania naukowe, mog oni pomc innym w peniejszym
rozpoznaniu ludzkich moliwoci istniejcych w ich odkryciach. Mog oni
rwnie sami doj do przekonania, e te odkrycia nie s w stanie w peni
zastpi poznania ostatecznej prawdy. Nauka moe oczyci religi z bdw
i przesdw; religia moe oczyci nauk z idolatrii i faszywych absolutw.
Kada z nich moe wprowadzi drug w szerszy wiat, wiat, w ktrym obie
mog si rozwija.
Sednem tego zagadnienia jest bowiem fakt, e Koci i wsplnota naukowa bd nieuchronnie oddziaywa midzy sob; wrd stojcych przed
nimi moliwoci nie ma izolacji. Chrzecijanie bd niechybnie przyswaja
sobie panujce pogldy na wiat, a te s dzi gboko ksztatowane przez
nauk. Jedynym pytaniem jest tylko, czy bdzie si to dokonywao w sposb
krytyczny czy te zupenie bezrefleksyjny, z wyczuciem gbi i niuansw czy
z powierzchownoci, ktra ponia Ewangeli i przynosi nam wstyd wobec
historii. Naukowcy, jak wszystkie ludzkie istoty, bd podejmowa decyzje
dotyczce tego, co ostatecznie nadaje sens i warto ich yciu i ich pracy.
Mog oni robi to dobrze lub le, z refleksyjn gbi, jak moe im pomc osign mdro teologiczna, lub z nierozwanym absolutyzowaniem
swoich wynikw poza rozsdne i waciwe tym wynikom granice.
Zarwno Koci jak i wsplnota naukowa stoj w obliczu tych alternatyw, przed ktrymi nie ma ucieczki. Bdziemy dokonywa naszych wyborw
znacznie lepiej, jeeli bdziemy y we wzajemnej wsppracy, do ktrej jestemy wezwani, ktr mamy realizowa coraz peniej. Jedynie dynamiczne
relacje pomidzy teologi i nauk mog odkry przed nami te granice, ktre
utrzymuj integralno kadej z tych dyscyplin, tak, by teologia nie poda-
11