You are on page 1of 70

1

ŚWIAT RZYMSKI
w V wieku
2
3

ŚWIAT RZYMSKI
ŚWIAT
w V wieku
wieku

PRACA ZBIOROWA POD REDAKCJĄ


RAFAŁA KOSIŃSKIEGO I KAMILLI TWARDOWSKIEJ

Kraków 2010
4

Recenzenci:
prof. Ewa Wipszycka
prof. Kazimierz Ilski

Redakcja: Radosław Biskup

Korekta: Radosław Biskup

Mapy:
Ziemowit Zimnal
Jarosław Suproniuk

© Copyright by Towarzystwo Wydawnicze „Historia Iagellonica”

ISBN 978-83-62261-16-1

Projekt okładki:
Anna Siermontowska-Czaja

Skład i łamanie:
Studio Poligraficzne Dorota Słomińska
Kraków, tel. 012 294-64-21

Druk i oprawa:
Poligrafia Inspektoratu Towarzystwa Salezjańskiego
ul. Konfederacka 6, 30-306 Kraków, tel. 012 266-40-00

Towarzystwo Wydawnicze „Historia Iagellonica”


z siedzibą w Instytucie Historii UJ
ul. Gołębia 13
31-007 Kraków
www.iagellonica.com.pl
5

Profesorowi Maciejowi Salamonowi


6
7

SPIS RZECZY

Słowo wstępne  ........................................................................................................ 15

Wprowadzenie  ........................................................................................................ 17

CZĘŚĆ PIERWSZA — Dzieje  ...................................................................................... 19

I. Rzymski Zachód w latach 395–493 (Marcin Pawlak) ................................... 21


1. Panowanie Honoriusza ................................................................................... 22
Rozchodzenie się wschodniej i zachodniej części Cesarstwa
po śmierci Teodozjusza I .......................................................................... 22
Stylichon .......................................................................................................... 22
Goci Alaryka .................................................................................................... 23
Rawenna .......................................................................................................... 25
Radagais ........................................................................................................... 26
Przełamanie limesu reńskiego ........................................................................ 27
Uzurpacja Konstantyna III .............................................................................. 27
Upadek Stylichona .......................................................................................... 28
Alaryk w Italii .................................................................................................. 30
Zdobycie Rzymu przez Alaryka ..................................................................... 32
„O państwie Bożym” Augustyna ..................................................................... 32
Alanowie, Swebowie i Wandalowie w Hiszpanii ......................................... 33
Uzurpacja Jowinusa w Galii ........................................................................... 34
Uzurpacja Herakliana w Afryce ..................................................................... 34
Bagaudzi .......................................................................................................... 35
Flawiusz Konstancjusz .................................................................................... 36
Goci Ataulfa i Galla Placydia .......................................................................... 36
Osiedlenie Gotów w Akwitanii ...................................................................... 37
Śmierć Konstancjusza III ................................................................................. 39
Wygnanie Galli Placydii .................................................................................. 39
Ocena Honoriusza .......................................................................................... 40
2. Uzurpacja Jana i objęcie władzy przez Walentyniania III ............................ 40
Uzurpacja Jana ................................................................................................ 40
Interwencja Konstantynopola ......................................................................... 41
Rola Galli Placydii ........................................................................................... 42
Feliks i Bonifacjusz ......................................................................................... 42
8 PRZEOBRAŻENIA ŚWIATA RZYMSKIEGO W V WIEKU

Wzrost znaczenia Aecjusza ............................................................................. 43


Wandalowie w Afryce ..................................................................................... 43
Konflikty w Italii .............................................................................................. 44
Sytuacja w Cesarstwie na początku lat trzydziestych V wieku .................... 45
Pokój z Wandalami — utrata Afryki .............................................................. 47
Polityka Aecjusza wobec plemion barbarzyńskich ....................................... 47
Kryzys finansowy ............................................................................................ 50
Hunowie Attyli ................................................................................................ 50
Usunięcie Aecjusza i śmierć Walentyniana III ............................................... 52
3. Rządy Petroniusza Maksymusa i Awitusa ...................................................... 53
Koniec dynastii teodozjańskiej ....................................................................... 53
Rządy Awitusa ................................................................................................. 54
Upadek Awitusa .............................................................................................. 55
Rycymer ........................................................................................................... 56
4. Od Majoriana do Antemiusza ......................................................................... 56
Rządy Majoriana .............................................................................................. 56
Niepokoje w Galii ........................................................................................... 57
Prawodawstwo Majoriana ............................................................................... 58
Wandalowie ..................................................................................................... 58
Spisek Rycymera i śmierć Majoriana .............................................................. 59
Libiusz Sewer ................................................................................................... 60
Egidiusz w Galii .............................................................................................. 61
Marcellin .......................................................................................................... 63
Śmierć Libiusza Sewera ................................................................................... 63
Prokopiusz Antemiusz .................................................................................... 64
Przygotowania do wojny z Wandalami ......................................................... 65
Sprawa Arwandusa. Wojna z Gotami ............................................................ 66
Konflikt Antemiusza z Rycymerem ................................................................ 67
5. Ostatni władcy ................................................................................................. 68
Olibriusz. Śmierć Rycymera ............................................................................ 68
Gundobad i Gliceriusz .................................................................................... 69
Interwencja Wschodu — Juliusz Nepos cesarzem ....................................... 69
Galia ................................................................................................................. 70
Bunt Orestesa .................................................................................................. 71
Romulus Augustulus ....................................................................................... 71
6. Odoaker ........................................................................................................... 72
Bunt Odoakra .................................................................................................. 72
Podstawy władzy Odoakra w Italii ................................................................ 73
Zenon jedynym władcą Imperium ................................................................. 73
Przyczyny upadku Odoakra ........................................................................... 75
7. Bibliografia ...................................................................................................... 76

II. Rzymski Wschód w latach 395–518 (Kamilla Twardowska) ........................ 79


1. Rządy Arkadiusza (395–408) .......................................................................... 79
Podział Cesarstwa po śmierci cesarza Teodozjusza I ................................... 79
Walka o władzę nad Arkadiuszem. Zagrożenie ze strony
Hunów i Gotów ........................................................................................ 79
Goci Alaryka .................................................................................................... 81
SPIS RZECZY 9

Relacje między dwoma częściami Imperium ................................................ 81


Wojna z Hunami. Dominująca pozycja Eutropiusza ..................................... 82
Bunt Gainasa ................................................................................................... 84
Konflikt z Janem Chryzostomem ................................................................... 85
Polityka religijna Arkadiusza .......................................................................... 88
2. Rządy Teodozjusza II (408–450) .................................................................... 88
Walka o władzę przy małoletnim Teodozjuszu ............................................ 89
Pulcheria .......................................................................................................... 90
Atenais Eudokia. Kodeks Teodozjusza .......................................................... 91
Rządy Chryzafiosa ........................................................................................... 91
Walki z Hunami ............................................................................................... 92
Kontakty z zachodnią częścią Imperium ....................................................... 93
Wojna z Persją ................................................................................................. 94
Walki z Hunami ............................................................................................... 95
Polityka religijna Teodozjusza II .................................................................... 96
3. Rządy Marcjana (450–457) .............................................................................. 98
Udział Aspara, Flawiusza Zenona i Pulcherii
w wyniesieniu Marcjana na tron .............................................................. 98
Sobór w Chalcedonie ...................................................................................... 99
Relacje z Hunami i Gotami ........................................................................... 100
Reformy systemu podatkowego ................................................................... 101
Śmierć cesarza ............................................................................................... 101
4. Rządy Leona I (457–474) .............................................................................. 101
Rola Aspara w wyniesieniu Leona na tron .................................................. 101
Polityka cesarza wobec Gotów .................................................................... 102
Cesarz Leon I a zachodnia część Imperium ................................................ 103
Wojna z Wandalami ....................................................................................... 104
Walki z Hunami ............................................................................................. 105
Skirowie ......................................................................................................... 105
Tarasikodissa - Zenon ................................................................................... 106
Śmierć Aspara ................................................................................................ 107
Polityka religijna Leona I .............................................................................. 107
Leon II współcesarzem ................................................................................. 107
5. Leon II (styczeń 474–listopad 474) i Zenon (styczeń 474–491) ................. 108
Uzurpacja Bazyliskosa .................................................................................. 108
Bunt Marcjana ............................................................................................... 110
Bunt Illusa ..................................................................................................... 110
Pokój z Wandalami. Relacje z Odoakrem ................................................... 112
Teodoryk Strabon i Teodoryk Amal ............................................................ 112
Śmierć cesarza ............................................................................................... 115
6. Panowanie Anastazjusza (491–518) ............................................................. 116
Wyniesienie Anastazjusza na tron ................................................................ 116
Wojna z Izauryjczykami ................................................................................ 117
Walki z plemionami arabskimi ..................................................................... 117
Bułgarzy ......................................................................................................... 118
Konflikt z Teodorykiem Amalem ................................................................. 118
Wojna z Persją ............................................................................................... 119
Wzmocnienie systemu obronnego .............................................................. 119
10 PRZEOBRAŻENIA ŚWIATA RZYMSKIEGO W V WIEKU

Polityka budowlana cesarza ......................................................................... 120


Zamieszki wewnętrzne ................................................................................. 121
Bunt Witaliana ............................................................................................... 121
Polityka religijna Anastazjusza ..................................................................... 123
Reformy cesarza Anastazjusza: podatkowa i monetarna ........................... 124
Odbudowa zniszczonych terenów .............................................................. 126
Śmierć władcy ............................................................................................... 126
7. Bibliografia .................................................................................................... 127

III. Królestwa barbarzyńskie w V wieku (Dawid Zołoteńki) ........................... 129


1. Wprowadzenie .............................................................................................. 129
2. Wizygoci ........................................................................................................ 131
3. Burgundowie ................................................................................................. 139
4. Frankowie ...................................................................................................... 145
5. Swebowie ...................................................................................................... 152
6. Wandalowie ................................................................................................... 159
7. Hunowie ........................................................................................................ 173
8. Italia — Odoaker i Ostrogoci ....................................................................... 184
9. Brytania (ok. 400–ok. 550) ........................................................................... 192
10. Zakończenie .................................................................................................. 201
11. Bibliografia .................................................................................................... 206

CZĘŚĆ DRUGA
— Struktury Cesarstwa Rzymskiego w V wieku  ............................................. 209
I. Organizacja Cesarstwa Rzymskiego w V stuleciu:
cesarz — armia — prawo (Jacek Wiewiorowski) .......................................... 211
1. Uwagi wstępne .............................................................................................. 211
2. Cesarz ............................................................................................................. 213
3. Administracja ................................................................................................. 223
Uwagi ogólne ................................................................................................ 223
Urzędnicy cesarscy ........................................................................................ 234
4. Wojsko ........................................................................................................... 244
Uwagi ogólne ................................................................................................ 244
Oficerowie. Problem „barbaryzacji” korpusu oficerskiego ........................ 249
Skład armii późnorzymskiej. Problem „barbaryzacji” armii ....................... 254
5. Prawo ............................................................................................................. 261
6. Bibliografia .................................................................................................... 269

II. Społeczeństwo w Cesarstwie Rzymskim V wieku


(Rafał Kosiński, Marcin Pawlak) ....................................................................... 277
Struktura społeczna (Rafał Kosiński) ............................................................. 278
1. Podstawowe kategorie zróżnicowania społecznego .................................. 279
Zanikające znaczenie podziału społecznego na obywateli
i nie-obywateli ......................................................................................... 279
Podział na wolnych i niewolnych ................................................................ 279
SPIS RZECZY 11

Prawny podział na honestiores i humiliores  .............................................. 280


2. Plebei  ............................................................................................................ 281
Niewolnicy ..................................................................................................... 281
Dzierżawcy .................................................................................................... 283
Wolni chłopi i pozostała ludność wiejska ................................................... 284
Plebs miejski .................................................................................................. 285
3. Curiales  ......................................................................................................... 287
4. Possessores  .................................................................................................... 289
Senatorowie ................................................................................................... 289
Pozostałe grupy possessores  ........................................................................ 292
5. Na marginesie społeczeństwa — grupy kontestacji społecznej ................. 293
6. Patronat .......................................................................................................... 294
7. Drogi awansu i degradacji społecznej ......................................................... 295
Rodzina (Marcin Pawlak) ................................................................................. 297
1. Wprowadzenie .............................................................................................. 297
2. Małżeństwo .................................................................................................... 298
3. Władza ojca rodziny (patria potestas) ......................................................... 305
4. Rozwód .......................................................................................................... 307
5. Wdowieństwo ................................................................................................ 310
6. Konkubinat .................................................................................................... 311
7. Stosunki pozamałżeńskie ............................................................................. 315
8. Rodzice i dzieci ............................................................................................. 317
9. Wpływ chrześcijańskiej ascezy na rodzinę ................................................. 320
Bibliografia .................................................................................................... 325

III.  Gospodarka Cesarstwa Rzymskiego w V wieku (Krzysztof Boroda) ...... 329


1. Uwagi wstępne .............................................................................................. 329
Solid Konstantyna i stabilizacja gospodarcza w IV wieku ......................... 329
Monetaryzacja ................................................................................................ 330
Rozkwit gospodarczy IV wieku ................................................................... 331
2. Geografia gospodarcza
Imperium Rzymskiego przełomu IV i V wieku .......................................... 333
3. Regiony gospodarcze ..................................................................................... 337
Afryka ............................................................................................................. 337
Hiszpania i Galia Południowa ...................................................................... 338
Galia Północna .............................................................................................. 338
Brytania .......................................................................................................... 339
Italia ............................................................................................................... 339
Egipt ............................................................................................................... 340
Syria i Palestyna ............................................................................................ 341
Cypr ................................................................................................................ 341
Region Morza Egejskiego ............................................................................. 342
Anatolia .......................................................................................................... 342
4. Regiony gospodarczej zapaści: dolny bieg Dunaju i Cyrenajka ................ 342
Dolny Dunaj .................................................................................................. 342
Cyrenajka ....................................................................................................... 343
5. Villa i wieś — konkurencja czy koegzystencja? ......................................... 344
12 PRZEOBRAŻENIA ŚWIATA RZYMSKIEGO W V WIEKU

Dwa modele produkcji rolniczej .................................................................. 344


Zachód ........................................................................................................... 344
Wschód .......................................................................................................... 347
6. Handel ........................................................................................................... 348
7. Metalurgia i rzemiosło ................................................................................... 352
8. Barbarzyńcy i mit destrukcji ......................................................................... 356
9. Podsumowanie .............................................................................................. 361
10. Bibliografia .................................................................................................... 364

IV. Religie cesarstwa rzymskiego w V stuleciu (Rafał Kosiński) ..................... 365


1. Sytuacja Kościoła na przełomie IV i V wieku ............................................. 365
1.1. Kościół w świecie rzymskim ................................................................. 365
1.2. Sytuacja w Kościele ............................................................................... 367
Geografia eklezjalna ................................................................................ 367
Zachód ..................................................................................................... 368
Wschód .................................................................................................... 369
Unormowanie kwestii ariańskiej ............................................................ 370
2. Spory dogmatyczne i kształtowanie się ortodoksji ..................................... 371
2.1. Spory orygenistyczne ............................................................................. 371
2.2. Pelagianizm ............................................................................................ 372
2.3. Spory chrystologiczne ............................................................................ 374
Nestoriusz i Cyryl .................................................................................... 375
Eutyches i Leon ....................................................................................... 378
Spory wokół Chalcedonu ....................................................................... 381
2.4. Heretycy i schizmatycy .......................................................................... 384
3. Hierarchia Kościoła ....................................................................................... 387
3.1. Biskupi i niższe duchowieństwo. Struktura duchowieństwa .............. 387
3.2. Zgromadzenia biskupów jako przestrzeń orzekania o wierze
i formowania się prawa kanonicznego .................................................. 389
3.3. Spory o znaczenie między głównymi Kościołami Cesarstwa ............. 390
Konflikt Aleksandrii z Konstantynopolem ............................................. 390
Konflikt Rzymu z Konstantynopolem (schizma akacjańska) ............... 391
4. Rozwój roku liturgicznego ........................................................................... 392
5. Świeccy Kościoła ........................................................................................... 393
5.1. Aspekty pobożności świeckich ............................................................. 394
5.2. Rodzina chrześcijańska .......................................................................... 394
5.3. Pielgrzymki i relikwie ............................................................................ 395
6. Monastycyzm chrześcijański ......................................................................... 397
6.1. Ugruntowanie się wzorców monastycznych ....................................... 397
6.2. Rozwój monastycyzmu w V wieku ...................................................... 397
Egipt ......................................................................................................... 397
Monastycyzm palestyński ....................................................................... 398
Monastycyzm syryjski .............................................................................. 399
Konstantynopol ....................................................................................... 400
Zachód ..................................................................................................... 401
Powstanie warstwy mniszej
— zinstytucjonalizowanie monastycyzmu ....................................... 402
Herezje ascetyczne, mesalianizm, pryscylianizm .................................. 403
SPIS RZECZY 13

7. Święci mężowie. Hagiografia ....................................................................... 405


8. Chrześcijaństwo na obszarach państw plemiennych ................................. 407
8.1. Sytuacja Kościoła katolickiego na obszarach państw plemiennych ... 410
9. Judaizm i kulty pogańskie ............................................................................ 410
9.1. Spór chrześcijaństwa z religiami pogańskimi ....................................... 410
9.2. Formy utrzymywania się pogaństwa .................................................... 412
9.3. Żydzi ....................................................................................................... 413
10. Podsumowanie .............................................................................................. 414
11. Bibliografia .................................................................................................... 415

V. Edukacja i kultura w V wieku (Elżbieta Szabat) ........................................... 417


1. Trwałość paidei ............................................................................................. 417
Wprowadzenie .............................................................................................. 417
Chrześcijaństwo a edukacja i kultura V wieku ........................................... 423
Rozłam między Wschodem i Zachodem ..................................................... 424
2. Przetrwanie kultury i edukacji na Zachodzie .............................................. 426
3. Rozkwit życia intelektualnego w Cesarstwie Wschodnim ......................... 431
Konstantynopol ............................................................................................. 432
Berytos ........................................................................................................... 434
Gaza ............................................................................................................... 435
Szkoła ateńska i pogański neoplatonizm V wieku ..................................... 436
Aleksandria .................................................................................................... 438
4. Zakończenie .................................................................................................. 441
5. Bibliografia .................................................................................................... 443

Spis map  ................................................................................................................. 445


Wykaz skrótów  ...................................................................................................... 446
Indeks osób i grup etnicznych  .......................................................................... 447
Indeks nazw geograficznych  .............................................................................. 457
14
15

SŁOWO WSTĘPNE

Oddajemy w ręce Szanownych Czytelników książkę będącą próbą syntezy


jednego stulecia w dziejach cesarstwa rzymskiego (395–518). Stulecia, którego
symbolicznym początkiem był ostateczny podział imperium. Następne lata
przyniosły najazdy plemion barbarzyńskich zarówno na jego wschodnią, jak
i zachodnią część, powstanie nowych organizmów politycznych w zachod-
niej części Europy i w Afryce, i wreszcie chrystianizację Cesarstwa oraz idą-
ce w ślad za nią zmiany kulturowe i wielkie konflikty teologiczne. Wspo-
mniane wydarzenia i procesy wydają się nam na tyle istotne, że w naszym
mniemaniu okres od śmierci cesarza Teodozjusza I do początków panowania
cesarza Justyna I zasługuje na całościowe opracowanie w języku polskim.
Książka została pomyślana, jako próba spojrzenia na świat rzymski
w V wieku z różnych perspektyw. W efekcie przedstawienie dziejów poli-
tycznych zostało uzupełnione refleksjami nad funkcjonowaniem administra-
cji państwowej, nad życiem społecznym i gospodarczym, nad nowymi zja-
wiskami w życiu religijnym i kulturalnym. Mamy nadzieję, że nasza mono-
grafia znajdzie uznanie zarówno wśród studentów, jak i szerszej grupy
pasjonatów dziejów schyłku antyku i początków średniowiecza.
Świat rzymski w V wieku, jest owocem współpracy przedstawicieli pię-
ciu środowisk akademickich — Białegostoku, Krakowa, Poznania, Torunia
i Warszawy. Doszliśmy do przekonania, że taka współpraca przyczyni się
do stworzenia pełniejszego i barwniejszego obrazu epoki. Nie bez zna-
czenia jest też fakt, że wszystkich nas łączy przynależność do jednego po-
kolenia. Swoją pracę dedykujemy jednemu z naszych mistrzów — profeso-
rowi dr. hab. Maciejowi Salamonowi, który swoją drogę naukową również
rozpoczął od studium rozwoju idei nowego Rzymu — Konstantynopola zwy-
cięsko wychodzącego z zawirowań politycznych i religijnych V wieku. Dla
autorów niniejszego tomu Profesor jest wzorem Człowieka i Uczonego. Jego
ogromna wiedza, akrybia naukowa i życiowa mądrość, zawsze budziły nasz
szacunek. Jego życzliwość i gotowość niesienia pomocy, której wielokrot-
nie doświadczyliśmy, zrodziły pragnienie odwzajemnienia się przynajmniej
tą skromną dedykacją.
Autorzy
16
17

WPROWADZENIE

Wiek V wydaje się być przełomowym okresem w dziejach Cesarstwa


Rzymskiego. Nieprzypadkowo dla wielu historyków ostateczny podział
Cesarstwa po śmierci Teodozjusza I lub przejęcie władzy przez Odoakra
w Italii oznaczały koniec starożytności i początek nowej epoki – średnio-
wiecza. Wprawdzie wszelkie tego typu cezury mają przede wszystkim zna-
czenie umowne i zostały wprowadzone przez historiografię nowożytną, to
niepodważalny jest wpływ na dzieje Europy wydarzeń, które nastąpiły w tym
okresie. Podział państwa na część Zachodnią i Wschodnią umocnił rozłam
językowy na świat łaciński i grecki, w jakich jednak formach i do jakiego
stopnia kultura rzymska pozostawała nadal wspólną kulturą rzymską? Na
Zachodzie ludność rzymska stanęła, w związku z migracjami ludności bar-
barzyńskiej, w obliczu nowej, nieznanej wcześniej sytuacji związanej z po-
wstaniem państw plemiennych założonych na ziemiach Cesarstwa, co miało
ogromny wpływ na dalsze funkcjonowanie bądź załamanie się tradycyjnego
sposobu życia, struktur społecznych, kultury. Czy jednak powszechny w świa-
domości historycznej mit destrukcji świata zachodniego w wyniku tzw. Wę-
drówki Ludów jest odbiciem realnej rzeczywistości? Czy osadnictwo barba-
rzyńskie zawsze oznaczało destrukcję i zniszczenie? W końcu, czy zachod-
nia część imperium rzeczywiście upadła w 476 roku? Czy zajęcie ogromnych
obszarów Cesarstwa przez państwa plemienne oznaczało gwałtowne i trwa-
łe załamanie gospodarcze tych ziem? Czy rzeczywiście w tym okresie mamy
do czynienia ze znaczną depopulacją? Jakie, z kolei, czynniki tkwiły u pod-
staw stabilizacji, a nawet okresu rozwoju gospodarczego i demograficznego
na Wschodzie? Czy rzeczywiście wschodnia część imperium rozwijała się
bez żadnych zakłóceń, czy może w przeciągu ponad stu lat miały miejsca
wydarzenia które zagroziły bytowi tej części cesarstwa? Wiek V to także
okres ostatecznego triumfu chrześcijaństwa w Cesarstwie i stopniowe zani-
kanie religii pogańskiej, ale jednocześnie początek gwałtownych sporów
dogmatycznych. Jaki wpływ na funkcjonowanie państwa i społeczeństwa
miały te wydarzenia? Czy chrześcijaństwo wpłynęło znacząco na przekształ-
canie się społeczeństwa rzymskiego, czy też przeciwnie, samo dostosowało
się do zastanych form? Czy zmiany kulturowe, jakie następują w tym okre-
sie, miały wpływ na zmianę struktur społecznych? Na te pytania próbujemy
odpowiedzieć w niniejszej książce.
18
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 277

Rafał Kosiński, Marcin Pawlak

II. SPOŁECZEŃSTW
SPOŁECZEŃSTWOO W CESARSTWIE
RZYMSKIM V WIEKU

Społeczeństwo rzymskie podlegało u schyłku antyku wielu procesom


związanym zarówno ze zmianami politycznymi, ekonomicznymi, jak i z uprzy-
wilejowaniem chrześcijaństwa, które od czasów Konstantyna I zaczęło wy-
wierać wpływ na prawodawstwo rzymskie. Ewolucyjny charakter tych zmian
sprawia, że rozważań nad zagadnieniami społecznymi nie można zamknąć
w wąskich ramach jednego stulecia. Aby uchwycić istotę dokonujących się
przemian konieczne jest spojrzenie na nie z szerszej perspektywy. Rzeczy-
wistość społeczną V wieku traktujemy jednak jako punkt centralny.
Kolejna trudność, wiążąca się z rozważaniami o społeczeństwie w póź-
nym antyku (podobnie jak w czasach klasycznych) dotyczy materiału źró-
dłowego. Historyk ma do dyspozycji mnóstwo różnorodnych tekstów. Są
wśród nich ustawy cesarskie, pisma ludzi Kościoła, homilie wygłaszane przez
biskupów, ich korespondencja. Rodzina i zagadnienia społeczne są bardzo
często głównym tematem tych przekazów, niekiedy natomiast zawierają one
tylko drobne aluzje do poszczególnych zagadnień. Analiza wspomnianych
źródeł, wyciąganie konkretnych informacji i tworzenie na ich podstawie
obrazu późnorzymskiej rodziny obarczone jest jednak poważnym ryzykiem.
Na ogół nie jesteśmy w stanie ocenić, jak duża była przepaść między sytu-
acją opisywaną przez autora a codziennymi zachowaniami mieszkańców
Cesarstwa. Na pewno wiele spośród traktatów poświęconych małżeństwu,
zachowaniu się małżonków w życiu codziennym, etc., przedstawia pewien
ideał, który autor starał się propagować. Nie oznacza to jednak, że ów ideał
był powszechnie akceptowany. Bliższe rzeczywistym zachowaniom Rzy-
mian wydają się być opisy zawarte w homiliach wygłaszanych przez bisku-
pów, choć i w tym przypadku nie potrafimy odpowiedzieć na pytanie, czy
278 Rafał Kosiński

wierni stosowali się do zaleceń ich kapłana. Podobne trudności rodzi wyko-
rzystywanie tekstów normatywnych. Rzadko możliwa jest odpowiedź na
pytanie, czy dana ustawa została wydana w odpowiedzi na istniejącą sytu-
ację społeczną, czy też ustawodawca starał się kształtować społeczne zacho-
wania. Przepaść między normami prawnymi a rzeczywistością życia rodzin-
nego była zapewne duża. Warto również pamiętać, że nie wszędzie na ogrom-
nym obszarze Cesarstwa życie społeczne toczyło się według takich samych
reguł. Niekiedy przywiązanie do lokalnych tradycji i zwyczajów czyniło dany
region wyjątkowym, unikatowym w skali Cesarstwa. Ponadto dostępne nam
źródła w przeważającej większości mówią o życiu warstw wyższych, za-
możnych. O życiu codziennym ubogich mieszkańców Cesarstwa wiadomo
zdecydowanie mniej.

STRUKTURA SPOŁECZNA

Społeczeństwo rzymskie V wieku było bardzo zróżnicowane pod wzglę-


dem prawnym; cechowała je również specyficzna stratyfikacja. Dzięki za-
chowanym kodeksom najlepiej rozpoznawalna jest rzeczywistość prawna,
w której to społeczeństwo funkcjonowało. Należy jednakże pamiętać, iż
obraz zawarty w konstytucjach cesarskich często nie odpowiadał realnym
stosunkom społecznym. Jedynie na obszarze Egiptu można — z uwagi na
bogaty materiał papirusowy — skonfrontować na szerszą skalę obie strony
rzymskiej rzeczywistości. Niestety, gospodarcza i strukturalna odmienność
prowincji egipskiej w ramach Cesarstwa powoduje, iż ustalenia dotyczące
tego obszaru nie mogą odnosić się do całego Imperium.
Przemiany, jakie dokonały się w V stuleciu były konsekwencją reformy
państwa przeprowadzonej przez Dioklecjana i Konstantyna na przełomie III
i IV wieku. Państwo, podtrzymując wcześniejsze tendencje, nadal usiłowało
zachować statyczny system społeczny oparty o niesformalizowane związa-
nie ludzi z wykonywanymi przez nich zawodami. Miało ono stać się podsta-
wą stabilnego funkcjonowania Cesarstwa, ale napotykało na trudności zwią-
zane między innymi z brakiem silnego zmysłu patriotyzmu, rozumianego
jako dzielenie wspólnych obowiązków wobec państwa (LIEBIESCHUETZ 1998).
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 279

1. PODSTAWOWE KATEGORIE ZRÓŻNICOWANIA


SPOŁECZNEGO

ZANIKAJĄCE ZNACZENIE PODZIAŁU SPOŁECZNEGO NA OBYWATELI


I NIE−OBYWATELI

W roku 212 cesarz Karakalla obdarzył wszystkich wolnych mieszkańców


państwa obywatelstwem rzymskim. Gest ten przyczynił się do szybkiego zde-
waluowania wartości, jaką dotychczas wiązano z obywatelstwem (GARNSEY
2004). Nie wszyscy mieszkańcy Cesarstwa wprawdzie zostali obywatelami,
gdyż ci, którzy tworzyli grupę społeczną dediticii (przede wszystkim nie-
wolnicy) zostali wyłączeni spod tego prawa. Ponieważ niewolnicy stanowili
sporą część społeczeństwa, oznaczało to w praktyce, iż na początku III wie-
ku obywatelstwo nie stało się bynajmniej powszechne. Tym niemniej z zbie-
giem czasu liczba obywateli systematycznie wzrastała, tak że w V wieku tym
statusem mogła pochwalić się większość mieszkańców Cesarstwa. W ciągu
IV i V wieku pojawiły się grupy nowych mieszkańców Cesarstwa, przede
wszystkim barbarzyńców spoza limesu, którzy nie otrzymali automatycznie
obywatelstwa; wydaje się jednak, iż miało ono dla nich znaczenie niewiel-
kie. Nadanie obywatelstwa nie pojawiało się bowiem w żądaniach przy-
wódców grup barbarzyńców, domagających się najczęściej ziemi bądź ma-
terialnego wsparcia dla swego ludu oraz wyższych stanowisk wojskowych
dla siebie. Wprawdzie niektórzy z nich (zwłaszcza ci, którzy zostali obda-
rzeni wyższymi stanowiskami wojskowymi) otrzymali rzymskie obywatel-
stwo, wydaje się jednak, iż była to jedynie swego rodzaju formalność. Brak
obywatelstwa nie był zatem w V wieku dla przybyszów na ziemie rzymskie
już takim ciężarem, jakim był w wiekach wcześniejszych.
Obywatelstwo można było natomiast utracić w momencie, gdy obywatel
został poddany infamii, karze przewidywanej w przypadku licznych zbrod-
ni. Trudno jednak oszacować liczbę osób, które w ten sposób utraciły rzym-
skie obywatelstwo.

PODZIAŁ NA WOLNYCH I NIEWOLNYCH


Nadanie obywatelstwa wolnym mieszkańcom Cesarstwa rzymskiego
wzmocniło podstawową kategorię rozróżnienia społecznego: podział na
280 Rafał Kosiński

wolnych i niewolników. Obywatelstwo rzymskie nieodłącznie związane było


z osobistą wolnością. Było także niezbywalne, zaś utrata wolności osobistej,
na przykład w wyniku najazdu barbarzyńców, była najgorszym nieszczę-
ściem, jakie mogła spotkać obywatela. Dlatego też tezy głoszone przez nie-
których badaczy (ALFÖLDY 2003) o zanikaniu znaczenia tego podziału wobec
rosnącego przywiązania niektórych grup społecznych (koloni, kuriałowie)
do ich zawodów, ograniczającego w znaczny sposób ich wolność przemiesz-
czania się i mobilność społeczną, nie wydają się trafne (LIEBESCHUETZ 1998).

PRAWNY PODZIAŁ NA HONESTIORES I HUMILIORES


Utrata czynnika społecznego różnicującego przynależność społeczną, z ja-
kim we wczesnym Cesarstwie było związane obywatelstwo rzymskie, oraz
gwałtowny wzrost liczby osób, które mogły korzystać z prawa rzymskiego
sprawiły, iż upowszechniło się stosowane w karnym systemie prawnym
rozróżnienie mieszkańców rzymskich na dwie grupy: honestiores i humilio-
res (MARCONI 1998). Humiliores traktowani byli znacznie surowiej, mogli być
torturowani, a kary za określone przestępstwo były wyższe niż te, które
przeznaczone były dla honestiores. Jak widać, obywatele nie mogli w rów-
nym stopniu korzystać z rzymskiego systemu sprawiedliwości. Do uprzywi-
lejowanej grupy honestiores należeli członkowie stanu senatorskiego i de-
kurionów, a także wojskowi, urzędnicy, kapłani czy lekarze (GARNSEY 2004).
Ostatnio wszakże przyjmowanie owego dychotomicznego podziału społe-
czeństwa jako powszechnej reguły, nawet w prawie karnym, bywa kwestio-
nowane jako zbytnie uproszczenie nie oddające rzeczywistego obrazu skom-
plikowanych relacji społecznych (RILLINGER 1988).
Rzeczywiście, w dużym stopniu to status społeczny, bogactwo, urodze-
nie czy sprawowanie urzędu, z którym związane były określone przywileje
były wyróżnikami społecznymi (LIEBESCHUETZ 1998). W ramach wspomniane-
go wyżej generalnego podziału prawnego na honestiores i humiliores na-
stąpił widoczny wzrost liczby wewnętrznych grup, których członkowie po-
siadali ściśle określone przywileje. W V wieku prawo traktowało w nierówny
sposób różne warstwy społeczne, jedne uprzywilejowując, inne pozbawia-
jąc szeregu uprawnień. Analiza praw z tego okresu pokazuje, iż linie po-
działów są zmienne: bardziej odzwierciedlają aktualny układ sił w ramach
hierarchii społecznej niż jakieś odgórne założenie. Tym bardziej, że nie za-
wsze rola polityczna szła w parze z posiadanym bogactwem, o czym świad-
czy przykład kuriałów. W konstytucji z 412 roku, skierowanej przeciw dona-
tystom w Afryce Północnej, kary zostały przedstawione według zhierarchi-
zowanego podziału na różne grupy społeczne — illustres, spectabiles,
senatores, clarissimi, sacerdotales, principales, decuriones, negotiatores, ple-
bei, circumcelliones, coloni, servi. Wyraźnie widać więc dużo większe zróż-
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 281

nicowanie w samej przestrzeni prawnej niż sugerowałby prosty podział na


dwie grupy społeczne. Co więcej, konstytucja ta odzwierciedla podziały
prawne społeczeństwa w danym czasie i miejscu. W innych regionach Ce-
sarstwa różniły się one bowiem od przedstawionego powyżej.
W konstytucji cesarskiej z 409 roku (CTh. 9, 31, 1) znajduje się inny po-
dział: plebei, curiales i possessores. Tym grupom poświęcimy więcej uwagi.

2. PLEBEI

Posiadamy mało świadectw o stanowisku nieuprzywilejowanych grup


społecznych wobec państwa. Wraz z ograniczeniem powoływania chłopów
do armii, utracili oni udział w procesie politycznym, zaś ich związki z pań-
stwem uosabianym przez cesarza osłabły na rzecz umacniających się powią-
zań z lokalnymi właścicielami ziemskimi, zwłaszcza, gdy ci ostatni zaczęli,
zamiast poborców, zbierać podatki od osób dzierżawiących ich ziemię.

NIEWOLNICY
Problem skali i struktury późnoantycznego niewolnictwa jest bardzo trud-
nym problemem badawczym. Wydaje się jednak, że niewolnicy utracili
u schyłku starożytności swoje dotychczasowe znaczenie w gospodarce rol-
nej wraz z rozwojem systemu dzierżawnej uprawy roli oraz z systematycz-
nym zmniejszaniem się ilości ludności niewolnej na prowincji, między inny-
mi w wyniku wykupów. Przesadą jest jednak twierdzenie, że niewolnictwo
w rolnictwie zanikło. Liczne teksty nie-prawne (zwłaszcza na Zachodzie, jak
chociażby listy Symmacha, czy teksty hagiograficzne), często wspominają
o niewolnikach pracujących na roli, a ich obecność wydaje się być dla auto-
rów czymś całkowicie naturalnym, zwłaszcza w Italii, Hiszpanii i na Sycylii.
Co prawda inna wydaje się być sytuacja na Wschodzie, szczególnie w Egip-
cie, jednak tutaj praca niewolnicza i wcześniej nie przybrała znaczących
rozmiarów. Rzeczywiście, niewolnicy występujący w egipskich papirusach
z tego okresu to przede wszystkim niewolnicy domowi lub osobiści asy-
stenci, którymi posługiwano się w działalności handlowej lub zarządzaniu
majątkami (actores, procuratores). Większa liczba niewolników domowych
oznacza, iż przebywali oni głównie w miastach, rzadziej zaś poza jego gra-
nicami. Wydaje się, że ten obraz jest również odzwierciedleniem rzeczywi-
stości panującej na obszarach Syrii i Palestyny (BAGNALL 1993; HEZSER 2005).
Wszelkie próby statystycznego obliczenia procentu ludności niewolnej
w tym okresie skazane są na porażkę. Wprawdzie niektórzy badacze podają
282 Rafał Kosiński

— skądinąd dość nieprecyzyjnie — iż na prowincji procent ludności niewol-


nej u schyłku starożytności wynosił zaledwie kilka procent, podczas gdy
w miastach nawet 25% populacji (MACMULLEN 1990), to jednak obliczenia te
mają charakter wysoce hipotetyczny.
Niewolnicy domowi uczestniczyli wprawdzie często w procesie wytwór-
czym w ramach gospodarki domowej, to jednak nie była to główna sfera,
w której byli wykorzystywani. Znaczenie posiadania niewolników związa-
ne było przede wszystkim z potrzebą utrzymania określonego standardu
życia i służyło podkreśleniu posiadanego przez właścicieli statusu społecz-
nego, bogactwa i znaczenia. Odnosi się to nie tylko do grup uprzywilejowa-
nych, ale nawet ludności uboższej, dążącej do posiadania chociażby jedne-
go niewolnika, który odciążałby właściciela w gotowaniu, porządkach do-
mowych czy zakupach. W bogatych domach niewolnicy umożliwiali
komfortowe życie w wygodzie i luksusie.
Także państwo posiadało niewolników, którzy wykorzystywani byli nie
tylko w manufakturach — tkalniach czy kuźniach — ale również przy ob-
słudze poczty cesarskiej. Najczęściej były to grupy dziedziczne. Nierzadko,
jak w przypadku niewolników pracujących w mennicach cesarskich (mone-
tarii), ich status majątkowy był całkiem dobry. Osobną grupę niewolników
cesarskich stanowili kastraci, sprowadzani na dwór przede wszystkim spoza
granic Imperium — z Persji, a także z Armenii i innych krajów kaukaskich;
w ten sposób omijano zakaz kastrowania obowiązujący w Cesarstwie. Oso-
by takie, mając bezpośredni dostęp do cesarza, często dochodziły do znacz-
nych majątków, o czym świadczy chociażby przykład Chryzafiosa za pano-
wania cesarza Teodozjusza II. Kastraci byli bardzo drogimi niewolnikami,
świadczącymi o prestiżu właściciela; poza dworem cesarskim kupowani byli
również do domów najbogatszych obywateli.
Niewolnicy w późnym antyku w większości odziedziczyli swój status,
gdyż inne tradycyjne sposoby pozyskiwania niewolników miały mniejsze
znaczenie niż we wcześniejszych okresach. Źródła wspominają wprawdzie
dość często o zjawisku sprzedawania dzieci w niewolę i czynieniu niewolni-
kami dzieci porzuconych, nie jesteśmy jednak w stanie ocenić rzeczywistej
skali tego zjawiska. Co ciekawe, jeńcy wojenni, jedno z głównych w starożyt-
ności źródeł pozyskiwania nowych niewolników, przeważnie nie byli przez
państwo zamieniani w ludność niewolną, ale osiedlani jako koloni. Zdarza-
ły się jednak wyjątki, jak chociażby po upadku Radagaisa, gdy związani
z nim ludzie zostali sprzedani po solidzie za osobę. Wydaje się to być zresz-
tą dość powszechną praktyką w stosunku do dotychczasowej ludności nie-
wolnej, osadzanej w majątkach jako dzierżawcy (quasi-coloni), uprawiający
działki ziemi w zamian za czynsz (casarii, casati), jakkolwiek nie posiada-
my zbyt wielu informacji mówiących wprost o niewolnikach-dzierżawcach.
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 283

W późnym antyku znacząco poprawił się status prawny ludności niewol-


nej, którą właściciele mieli traktować w sposób bardziej humanitarny, ogra-
niczając wobec nich stosowanie kar cielesnych, czy też zakazując właścicie-
lom rozdzielania rodzin niewolników poprzez sprzedaż ich członków róż-
nym nabywcom. Niewolnicy mogli też posiadać własny majątek (peculia)
i przekazywać go dzieciom. Lepszego traktowania ludności niewolnej do-
magał się również Kościół, choć trudno ocenić, w jakim stopniu zapisy
prawne i zalecenia biskupów były wprowadzane w życie. Państwo czuło się
zobowiązane do szczególnej opieki nad niewolnymi chrześcijanami, któ-
rych właścicielami byli Żydzi. Intencją władz była jednak chęć zapobiegania
próbom wywierania presji o charakterze religijnym, jaką żydowscy właści-
ciele mogli wywierać na swych chrześcijańskich niewolników; nie wolno im
było ich obrzezywać, a także nabywać nowych niewolników-chrześcijan.

DZIERŻAWCY
Dzierżawcy (coloni) stanowili grupę rolników uważanych za następców
niewolników pracujących na roli. Sytuacja prawna tej niejednolitej grupy
była bardzo zróżnicowana. Z jednej strony konstytucje cesarskie mówią o ko-
lonach, którzy zachowali wolność osobistą (w tym możliwość opuszczenia
dzierżawionej ziemi), z drugiej — o kolonach przypisanych do ziemi, której
nie mogli swobodnie opuścić. Ich rzeczywista relacja z właścicielami dzier-
żawionej ziemi oraz państwem jest bardzo trudna do odtworzenia, gdyż
dysponujemy w tym względzie jedynie zbiorem przypadkowych odniesień
zawartych w kodeksach prawnych, nie zawierających jednak nigdzie praw-
nej definicji kolona (WHITTAKER/GARNSEY 1998). Z drugiej strony opisy smut-
nej doli gnębionych dzierżawców, jakie znajdujemy w tekstach literackich,
a zwłaszcza w homiliach biskupów, mogły celowo w istotny sposób wyol-
brzymiać istniejącą sytuację.
Wiemy, że w IV i V wieku starano się w prawodawstwie wyraźnie utrzy-
mać rozróżnienie między kolonami a niewolnikami, chociaż w rzeczywisto-
ści ich status mógł być podobny. Zwłaszcza, że część niewolników w IV i V
wieku była — jak wspomniano wyżej — osadzana na roli jako dzierżawcy.
Coloni adscripticii (originales, originarii) byli formalnie stanu wolnego,
mogli być podmiotami umów i korzystać z szeregu innych praw, byli jednak
ograniczeni w swobodzie przemieszczania i osiedlania się. Geneza tego
zjawiska sięga IV wieku i związana była ze spisaniem wszystkich kolonów
dla celów podatkowych — censibus adscripti. W 393 roku (CJ 11, 52, 1)
coloni w Tracji zostali określeni jako „niewolnicy ziemi” (servi terrae), przy
czym prawo to jednocześnie podkreślało, iż są oni osobiście wolni. Z jednej
strony przypisanie kolonów do ziemi i ograniczenie swobody ich przemiesz-
284 Rafał Kosiński

czania się przynosiło korzyści państwu, które starało się zapewnić sprawny
pobór podatków. Z drugiej zaś wychodziło naprzeciw interesom właścicieli
ziemskich, na rzecz których prawo ograniczało także inne prawa kolonów,
jak np. swobodnego dysponowania swym majątkiem przez dzierżawców
czy zaskarżania swego pana.
Prawdopodobnie spora część tych ograniczeń była wydana z myślą o wło-
ściach cesarskich. Chęć dysponowania odpowiednią siłą roboczą w tych
majątkach mogła być ważnym motywem związania kolonów z ziemią. Jean-
Michel Carrié sądzi, że prawa o kolonacie z IV i V wieku miały na celu
wyłącznie cele fiskalne i związane były z poborem podatków przez pań-
stwo, nie zaś określenie ich pozycji społecznej wobec właściciela gruntu
(Carrié 1982). Pogorszenie się sytuacji dzierżawców nie tyle wynikałoby
z zastosowania prawa, ile raczej było odzwierciedleniem lokalnych ukła-
dów sił między właścicielem a dzierżawcami w danym regionie (Wickham
2005). Coloni adscripticii nie mogli poza tym wstępować do wojska i przyj-
mować święceń kapłańskich, a nawet żenić się z osobami spoza swego
stanu. Podatki płacone były przez tę grupę za pośrednictwem właściciela.
Związanie kolonów z ziemią nie nastąpiło jednocześnie w całym Cesar-
stwie, ale stopniowo w różnych regionach.
W V wieku nie zanikła jednak wcale grupa dzierżawców, posiadających
nie tylko wolność osobistą, ale i swobodę przemieszczania. Wydaje się, że
sytuacja taka istniała w niektórych prowincjach galijskich. Co więcej, w naj-
lepiej udokumentowanej pod tym względem prowincji rzymskiej — Egipcie
— adscripticii (poza nielicznymi majątkami w Oxyrynchos) są prawie nie-
widoczni w materiale papirusowym. Coloni adscripticii zyskali poza tym na
początku V wieku możliwość uzyskania wolności, jeżeli minęło 30 lat od
opuszczenia przez nich dzierżawionej ziemi, do której byli przypisani. Na-
wet gdyby przed upływem tego czasu zostali odwołani przez właściciela,
mogli się wykupić z niewoli.

WOLNI CHŁOPI I POZOSTAŁA LUDNOŚĆ WIEJSKA


W V wieku nie zanikła również grupa wolnych chłopów posiadających
na własność uprawianą przez siebie ziemię. Poza dziedziczeniem istniały
dwa zasadnicze sposoby uzyskiwania przez chłopów własności gospodar-
stwa — przekazanie przez państwo ziemi na własność weteranom oraz jej
zakup. Jednak wielkość ziemi należącej do wolnych chłopów była, jak się
wydaje, mniejsza od areału gospodarstw dzierżawionych przez kolonów.
Wykopaliska archeologiczne oraz dokumenty papirusowe wskazują, iż w Syrii
i Egipcie istniało względnie bogate środowisko wiejskie (WHITTAKER, GARNSEY
1998). Część egipskich chłopów posiadała prawo autopragia, czyli przywi-
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 285

lej zbierania swych własnych podatków i dostarczania ich bezpośrednio do


władz (WARD−PERKINS 2000; KEENAN 2007). Literatura późnoantyczna, zwłasz-
cza homiletyka, często odmalowuje czarny obraz niedoli chłopów gnębio-
nych przez bogatych właścicieli ziemskich, bandy dezerterów, czy niemiło-
siernych poborców podatkowych. Wydaje się jednak, iż obrazy te są często
przerysowane. Prawdą jest jednak, że wpływowi właściciele ziemscy często
starali się przerzucać swoje ciężary podatkowe na barki drobniejszych po-
siadaczy, dla których jedyną drogą ucieczki od nadmiernych obciążeń fi-
skalnych często było szukanie możnego patrona, mogącego ich obronić
przed poborcami. Poza podatkiem pogłównym (capitatio) chłopi zobowią-
zani byli także do płacenia podatków nadzwyczajnych (extraordinaria) i róż-
nego rodzaju posług. W wolnych rolników najdotkliwiej także uderzały róż-
nego rodzaju klęski elementarne, doprowadzające ich nierzadko do ruiny
i w konsekwencji zmuszające do sprzedaży gospodarstw. Nie jesteśmy w sta-
nie w przybliżony nawet sposób określić, w jakim stopniu zjawiska te ogra-
niczyły liczebnie grupę wolnych posiadaczy chłopskich. W literaturze domi-
nuje jednak pogląd o systematycznym kurczeniu się liczby chłopskich wła-
ścicieli, zwłaszcza wobec przejmowania całych wolnych wsi na własność
przez patronów (JONES 1986).
Prócz osób, które w mniej lub bardziej stały sposób uprawiały daną ziemię
w pracy na roli uczestniczyli także wolni robotnicy rolni. Często byli to zresztą
wolni chłopi z okolicznych wsi, zatrudniani w zależności od potrzeby (przede
wszystkim w okresie żniw) na mocy zawieranego z właścicielem contractum,
otrzymując uzgodnione wynagrodzenie. Na prowincji, zwłaszcza w więk-
szych majątkach ziemskich, zatrudnienie znajdowali także rzemieślnicy.

PLEBS MIEJSKI
Plebs miejski składał się, poza niewolnikami, z rzemieślników, kupców,
niższych urzędników miejskich, dorywczych robotników oraz ludności nie
posiadającej zajęcia, żebrzącej lub korzystającej z darmowego rozdawnic-
twa zboża i oliwy.
W przeciwieństwie do stosunków panujących na wsi, nasza wiedza o pleb-
sie miejskim jest dużo bardziej ograniczona. Źródła informują nas przede
wszystkim o sytuacjach nadzwyczajnych, zamieszkach czy klęskach elemen-
tarnych, które zaburzały regularne życie miasta. W przekazach wyróżnia się
poza tym plebs dwóch miast — Rzymu i Konstantynopola — co wynikało
z politycznego znaczenia, jakie posiadała ludność dwóch stolic. Niestety,
sytuacja tamtejszego plebsu jest przez to wyjątkowa. Ludność mogła tam
wpływać na prowadzoną przez państwo politykę, a nawet stanowić dla
władcy poważne zagrożenie, o czym świadczyć może opór mieszkańców
286 Rafał Kosiński

Konstantynopola przeciw polityce religijnej prowadzonej przez Bazyliskosa.


Cesarz musiał zatem starać się o pozyskanie przychylności stołecznych miesz-
kańców, między innymi przez darmowe rozdawnictwo żywności (zboże,
chleb, oliwa, etc.), urządzanie zawodów w hipodromie czy też budowle
użyteczności publicznej. Podobnie sytuacja wyglądała w Rzymie, chociaż
tutaj rolę cesarza w zabiegach o przychylność ludności przejął senat, a na-
stępnie papież.
Plebs miejski zwolniony był z podatku pogłównego, musiał jednak płacić
inne daniny oraz wykonywać określone prace na rzecz państwa. Najbar-
dziej uciążliwym podatkiem, który spoczywał na kupcach był chrysargyron,
płacony w złocie i srebrze co pięć, a następnie co cztery lata. Podatek ten
został zniesiony w 498 roku przez cesarza Anastazjusza. Część mieszkańców
miast związana była dziedzicznością zawodów, dotyczyło to przede wszyst-
kim rzemieślników i kupców (WICKAM 2005). W celu zwiększenia nadzoru
państwa zrzeszani byli oni w korporacje zawodowe, które podlegały kon-
troli urzędników. Mieli oni także zakaz osiedlania się na wsi, otrzymywania
święceń kapłańskich, wstępowania do wojska i sprawowania urzędów mu-
nicypalnych. Sytuacja materialna rzemieślników i kupców była zróżnicowa-
na; często żyli w nędzy, chociaż znajdowały się wśród nich również dobrze
prosperujące jednostki. Ci jednak, którzy uzyskiwali znaczne dochody mo-
gli być włączeni przez państwo do stanu kuriałów.
W V wieku do ochrony plebsu przed zdzierstwem potentiores państwo
wykorzystywało urzędników zwanych defensores civitatis. Urząd ten pełnili
najczęściej byli urzędnicy wysokiego stopnia (bądź inne wpływowe osoby),
powoływani wpierw przez prefekta pretorium, następnie zaś wybierani przez
znaczących obywateli lokalnych wspólnot. Defensor stopniowo stał się
zwierzchnikiem większości urzędników i przekazywał władzom centralnym
składane na nich skargi. Otrzymywał także pewne uprawnienia sądowe oraz
policyjne, zwłaszcza w sprawach religijnych. Z biegiem czasu jego rolę w coraz
większym stopniu przejmować zaczęli lokalni biskupi.
Szczególną rolę w życiu miast odgrywały fakcje cyrkowe, czyli organiza-
cje skupiające uczestników igrzysk w hipodromach. W ich skład wchodzili
nie tylko zawodnicy i organizatorzy zawodów, ale także liczna grupa zareje-
strowanych członków popierających określoną stajnię (CAMERON 1976). Ofi-
cjalnie istniały cztery fakcje — zielonych, błękitnych, czerwonych i białych
— jednak rzeczywiste znaczenie odgrywały jedynie dwie pierwsze. Stowa-
rzyszenia te, liczące nawet kilka tysięcy członków, były znaczącą siłą poli-
tyczną, z którą musiał liczyć się cesarz. Często odpowiadały za wybuchy
aktów przemocy w mieście, jak chociażby pod koniec panowania cesarza
Zenona w Antiochii.
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 287

3. CURIALES

Elitę miast stanowili kuriałowie, członkowie rad miejskich (curia). Była


to grupa wewnętrznie zróżnicowana, w której wyróżniali się tzw. principa-
les, dzierżący w swych rękach de facto pełnię władzy w mieście. Ich szcze-
gólna pozycja zaznaczona jest w aktach prawnych odnoszących się do zgro-
madzeń prowincjonalnych. Pozycja pozostałej grupy kuriałów, zwykłych
dekurionów (decuriones), była niższa, a ich status majątkowy mógł często
zbliżać się do statusu ludności nieuprzywilejowanej.
Kuriałowie posiadali określone przywileje prawne, ale ich status mająt-
kowy był dużo niższy w porównaniu ze stanem posiadania przedstawicieli
warstwy senatorskiej, jakkolwiek principales mieli nierzadko znaczne mająt-
ki ziemskie. Kuriałowie pełnili ważne funkcje polityczne, wybierając spo-
śród siebie urzędników zarządzających miastem i jego okręgiem wiejskim.
Wprawdzie większość tradycyjnych urzędów miejskich przestała istnieć jesz-
cze przed końcem IV wieku, część jednak funkcjonowała nadal, a ponadto
powstawały nowe. Cura civitatis, sięgająca swymi początkami panowania
Trajana, straciła stopniowo swój nadzwyczajny charakter i stała się jedną
z magistratur miejskich. W IV i V wieku wielu curatores było kuriałami.
W połowie IV stulecia w Egipcie pojawiali się riparii, którzy odpowiadali za
utrzymanie porządku w miastach (LANIADO 2002).
Kuriałowie byli zobowiązani do określonych świadczeń (munera) na rzecz
miasta, odpowiadali bowiem za wznoszenie budowli użyteczności publicz-
nej, utrzymanie szkół, bezpieczeństwo publiczne, zaopatrzenie w zboże czy
organizację widowisk i igrzysk. Oczekiwano od nich, że będą czuwać nad
przestrzeganiem stanowionego przez cesarza prawa. W razie jego złamania
to na nich spadała odpowiedzialność (CTh. 5. 7. 2. 4.; CTh. 9. 3. 7). Przede
wszystkim jednak kuriałowie odpowiadali swym majątkiem za finanse mia-
sta oraz pobór podatków, ponosząc osobistą odpowiedzialność za wyso-
kość wpływów podatkowych. Pieniądze na te zadania kuriałowie czerpali
między innymi z dochodów z dzierżaw majątków należących do państwa.
W razie zebrania mniejszej sumy podatków niż oczekiwało państwo, braku-
jącą kwotę musieli pokrywać z własnych środków, co mogło doprowadzić,
i często prowadziło, do materialnej ruiny dekurionów. Stąd też wielu z nich
usiłowało w różny sposób unikać obowiązków kurialnych. Aby temu zapo-
biec cesarze nakazywali kuriałom rezydować w mieście, w którego radzie
zasiadali. Starali się nawet ograniczyć wolność opuszczania przez nich miast,
288 Rafał Kosiński

co mogli uczynić pod warunkiem uzyskania zgody namiestnika prowincji,


zaś zbyt długa nieobecność w mieście (ponad 5 lat) groziła konfiskatą ma-
jątku na rzecz państwa. Surowe prawa często nie były jednak skuteczne
i liczba kuriałów w V wieku systematycznie spadała, doprowadzając nie-
malże do ich zaniku na niektórych obszarach.
Zagadnieniem kontrowersyjnym pozostaje kwestia, czy przynależność do
kurii była obowiązkowa. Część historyków i prawników sądzi, że dobro-
wolna początkowo przynależność stała się (począwszy od II wieku) obo-
wiązkiem definiowanym przez ustawodawstwo kolejnych władców. W rze-
czywistości jednak licznie wydawane ustawy dotyczyły samego zjawiska
unikania obowiązków, które w prawie nigdy jednak nie były określane jako
dziedziczne. Dziedziczny był status, nie zaś przynależność do kurii (CARRIÉ,
ROUSSELLE 1999).
Mieszkaniec danego miasta, który zdobył pewien majątek, mógł zostać
kuriałem, jeśli rada miasta go potrzebowała. Gdy w radzie zwalniało się
miejsce sama rada wskazywała osobę bądź osoby spełniające określone
warunki (obnoxii). Nie chodziło jednak tylko o synów kuriałów, choć za-
pewne oni mieli największe szanse na znalezienie się w tej grupie. Wśród
czynników, które brano pod uwagę, można wymienić idoneitas, czyli zdol-
ność utrzymania rangi i wypełniania funkcji związanych z jej posiadaniem.
W przypadku, gdy z jakiegoś powodu sytuacja majątkowa kuriała pogorszy-
ła się, nie przestawał on być kuriałem, stawał się jedynie niezdolny do peł-
nienia honores i wypełniania najbardziej kosztownych munera.
W V wieku, podobnie jak wcześniej, władcy wielokrotnie zajmowali się
sprawami związanymi z kuriałami, zaostrzając dotyczące ich prawa. W 439 ro-
ku kuriałowie stracili możliwość wchodzenia do senatu (Nov. Theod. 15. 1).
Dwa lata wcześniej Teodozjusz II ograniczył możliwość zwolnienia z wypeł-
niania obowiązków kurialnych: od tej pory przywilej ten przysługiwał tylko
illustres rzeczywiście pełniącym urząd. Jeszcze dalej poszedł cesarz Zenon,
który możliwość korzystania z takiego przywileju ograniczył tylko do nie-
których spośród illustres (patrycjusze, konsulowie, magistri militum, pre-
fekci pretorium, prefekt miasta). Pozostali illustres (m.in. comites rei priva-
tae i sacrarum largitionum, magistri officiorum, queastores sacri palatii)
zwolnieni byli z obowiązków kurialnych w trakcie pełnienia swej funkcji,
podejmowali je jednak ponownie, gdy przestawali pełnić urząd (CTh. 12. 1.
187 z 436 roku; CJ 10. 32. 64 z 476 roku). W przypadku, gdy córka kuriała
poślubiała osobę nie należącą do tej grupy, czwarta część jej majątku przy-
padała kurii. Majątek kuriała, który nie miał spadkobierców i przed śmiercią
nie sporządził testamentu, w całości stawał się własnością kurii. Cesarz Ze-
non odnowił zakaz sprzedaży majątków należących do kuriałów bez zgody
namiestnika prowincji, zezwolił jednak na czynienie darowizny czy też wy-
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 289

miany bez konieczności uzyskania takiego zezwolenia. To korzystne dla


kuriałów rozwiązanie, było zdecydowanie mniej korzystne dla samej kurii
(CJ 10. 34. 3; LANIADO 2002).

4. POSSESSORES

Warstwa wyższa społeczeństwa dzieliła się na wciąż rosnącą liczbę grup,


z których każda charakteryzowała się swymi tytułami i przywilejami. Podziały
wewnątrz tej klasy wydają się bardziej rozwinięte niż wśród ludności nie-
uprzywilejowanej. Ta mnogość grup określała ich relacje z całym systemem ce-
sarskiej administracji w ramach wertykalnej struktury, zobowiązanej do lojal-
ności wobec osoby cesarza, głównego źródła udzielanych honorów i awan-
sów. Dla wyższych grup uprzywilejowanych państwo było źródłem wpływów
i wyróżnień nakładanych przez cesarza, niższym zaś dostarczało gorzej lub
lepiej płatnej pracy. Dysproporcje w dochodach w ramach tej grupy spo-
łecznej były olbrzymie: dochody uzyskiwane przez oficera armii mogły być
stukrotnie niższe od dochodów wyższych urzędników państwowych.

SENATOROWIE
W V wieku faktycznie uprzywilejowaną grupą byli ci, którzy posiadali
wpływy polityczne i odpowiedniej wielkości majątki; arystokratyczne po-
chodzenie miało nieco mniejsze znaczenie niż wcześniej. Nie ulega jednak
wątpliwości, że od pierwszych dekad IV wieku władza, wpływy i majątki
koncentrowały się w rękach nowej arystokracji senatorskiej, znacznie licz-
niejszej niż w czasach wczesnego Cesarstwa. U podstaw takiego stanu rze-
czy legły reformy przeprowadzone przez Konstantyna Wielkiego. Władca
ten przyciągnął arystokrację senatorską do administrowania Cesarstwem,
zachęcając jej przedstawicieli poprzez nadawanie ważnych urzędów. Przy
pomocy rozmaitych metod zwiększył również znacznie liczbę senatorów.
Podniósł rangę wysokich stanowisk ekwickich, czyniąc z nich urzędy sena-
torskie (CHASTAGNOL 2004; CECCONI 1994).
Wprowadzone przez Konstantyna zmiany umożliwiły wielu nowym lu-
dziom wejście do stanu senatorskiego. Najczęściej wywodzili się oni spo-
śród ekwitów (z tego powodu w drugiej połowie IV wieku warstwa ta prak-
tycznie zanikła) bądź elit prowincjonalnych. Włączaniu przedstawicieli elit
prowincjonalnych do arystokracji senatorskiej sprzyjały, wprowadzone przez
Konstantyna, zmiany w zasadach dotyczących miejsca pobytu senatora.
Wcześniej od senatorów pochodzących z prowincji wymagano, aby posiadali
290 Rafał Kosiński

przynajmniej dom w Rzymie i aby byli obecni w czasie posiedzenia senatu.


Jeśli senator chciał odwiedzić swą rodzinną prowincję lub zamieszkać w niej
na stałe musiał zabiegać o specjalną zgodę (commeatus). Konstantyn naj-
prawdopodobniej dał przyzwolenie, aby pochodzący z prowincji senator
miał swą główną siedzibę poza Rzymem. W trudnym do ustalenia czasie
ponownie wprowadzono commeatus. Dopiero Teodozjusz II zezwolił sena-
torom w randze clarissimi i spectabiles na przebywanie w swym rodzinnym
mieście lub majątku bez uprzedniego występowania o zgodę (CJ 12. 1. 15;
prawo nie dotyczyło illustres, na temat tej rangi zob. niżej). Liczbę senato-
rów powiększyło również w istotny sposób utworzenie drugiego senatu
w Konstantynopolu. Konstantyn starał się zachęcić do zamieszkania w tym
mieście senatorów z Rzymu, jego zabiegi nie przyniosły jednak spodziewa-
nych rezultatów. Senatorami w Konstantynopolu zostawali kuriałowie, wy-
socy urzędnicy; przyjmuje się również, że członkowie rady dawnego Bizan-
cjum stali się automatycznie senatorami (CHASTAGNOL 2004: 249). W latach
pięćdziesiątych IV wieku Konstancjusz II podzielił warstwę senatorską we-
dług kryterium geograficznego, zmuszając rzymskich senatorów żyjących na
Wschodzie do wpisania się na listę senatorów w Konstantynopolu (Lib.
Ep. 70). Pod koniec IV wieku godność senatorską zaczęto również nadawać
wyższym dowódcom wojskowym. Badacze szacują, iż w wyniku reform
Konstantyna Wielkiego i jego następców liczba członków stanu senatorskie-
go wzrosła do około 4 tysięcy (ALFÖLDY 2003).
Pojęcie arystokracja senatorska jest dość szerokie i rodzi konieczność
dokonania rozróżnienia między samą arystokracją, stanowiącą uprzywilejo-
waną warstwę społeczeństwa rzymskiego a senatem, czyli instytucją poli-
tyczną, w której zasiadali przedstawiciele tej warstwy (SALZMAN 2002). Kryte-
ria decydujące o przynależności do arystokracji senatorskiej były inne od
tych, które umożliwiały zasiadanie w senacie. Aby znaleźć się w tym ostat-
nim, należało pełnić urząd pretora bądź zostać przez cesarza powołanym na
urząd senatorski. Nowo przyjmowany senator musiał złożyć specjalną de-
klarację, w której wyrażał zgodę na przyjęcie tego zaszczytu oraz określał
swe dochody i miejsce pochodzenia (CTh. 6. 2. 13; CHASTAGNOL 2004).
Podstawą zamożności senatorów były posiadane majątki ziemskie. We-
dług dobrze znanej informacji Olimpiodora z Teb, najzamożniejsze rodziny
rzymskie uzyskiwały ze swych posiadłości dochód w wysokości około czte-
rech tysięcy, a mniej zamożne tysiąc czy półtora tysiąca funtów złota (Olymp.
fr. 44). Do tego dochodziły również zyski ze sprzedaży produktów rolnych
— zboża, wina i innych. Tradycyjnie senatorowie nie mogli podejmować
działalności handlowej, w praktyce jednak w ich imieniu transakcje prowa-
dzili specjalni agenci. Posiadłości senatorów znajdowały się w różnych czę-
ściach Cesarstwa, dlatego zwykle ich dochody nie były uzależnione od ka-
tastrof naturalnych czy wojen, mających ograniczony zasięg.
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 291

Arystokracja senatorska nie tworzyła nigdy jednolitej grupy społecznej.


Jej członków różniły takie czynniki jak: miejsce pochodzenia, przynależność
do starych bądź nowych rodów, stopień zamożności. W IV i V wieku arysto-
krata decydujący się na podjęcie działalności publicznej miał przed sobą
różne drogi kariery w administracji czy wojsku, różna też była ranga stano-
wisk, które mógł osiągnąć. Osoby pełniące najwyższe, a co za tym idzie,
najbardziej prestiżowe stanowiska, dążyły do odróżnienia się od zwykłych
przedstawicieli arystokracji — clarissimi — przyjmując tytuły spectabiles i illus-
tres. Zjawisko to można zaobserwować już w latach 50. IV wieku. Ostatecz-
nie sformalizował je cesarz Walentynian I, ustalając następującą kolejność:
illustres, spectabiles, clarissimi. Najważniejsze stanowiska państwowe (pre-
fekci pretorium, prefekt miasta, najwyżsi dowódcy wojskowi) zarezerwowa-
ne były dla tych ostatnich. Narastanie różnic między poszczególnymi ranga-
mi było długim procesem, który ostatecznie doprowadził do tego, że w se-
nacie zasiadali najprawdopodobniej tylko najbardziej uprzywilejowani, czyli
illustres (JONES 1964).
Nie wszyscy arystokraci decydowali się na rozpoczęcie kariery. Niektórzy
woleli wieść prywatne życie w swych posiadłościach, korzystając jednak ze
wszystkich należnych im przywilejów i dostępnych przyjemności. Mogli jed-
nak przy okazji narazić się na pewien rodzaj krytyki, podobnej do tej, jaką
Sydoniusz Apolinary sformułował pod adresem swego młodszego przyjacie-
la Syagriusza: Powiedz, kwiecie młodzieży galijskiej, dokąd w końcu zajęty
pracami na roli na wsi zamierzasz miejskimi gardzić sprawami? (...) Nie
powiem, by mądry człowiek nie miał się w ogóle zajmować sprawami domo-
wymi; tylko z tym umiarem, żeby pamiętał nie o tym jedynie, co ma, lecz
także, kim sam ma być. Bo jeśli poniechawszy pozostałych umiejętności szla-
chetnych studiów niepokoić się będziesz tylko pokrzywą w posiadłości, to
choć wywodzić się będziesz z togi obramowanej i przypominać fotele kurul-
ne z kości słoniowej, błyszczące trony, konsularne purpury, takim cię w isto-
cie znajdą, że bardzo pilnego, ale nieznanego musiałby nie tyle cenzor wy-
różnić, ile poborca podatków obciążyć (Sid. Ep. 8. 8). Zapewne jednak wielu
arystokratów wolało żyć tak jak Syagriusz. Pomimo tego senatorowie miesz-
kali przede wszystkim w miastach. Dotyczy to zwłaszcza Wschodu, gdyż
w niektórych regionach Zachodu, jak chociażby w Hiszpanii, wielcy właści-
ciele ziemscy nieraz przenosili się z miast na prowincję, gdzie rezydowali
w swych villae.
Senatorowie posiadali szereg przywilejów, zarówno prawnych, jak i fi-
nansowych. Podstawowym przywilejem prawnym było sądzenie członków
stanu senatorskiego przez przypisane im trybunały, a także specjalne trakto-
wanie w postępowaniu karnym. Przywileje finansowe polegały na zwolnie-
niu senatorów z większości podatków, z wyjątkiem podatku od posiadanej
ziemi. W miarę pogłębiania się różnic między posiadaczami poszczegól-
292 Rafał Kosiński

nych rang w obrębie stanu senatorskiego, zmieniał się również zakres po-
siadanych przez nich przywilejów (JONES 1964).
Rola polityczna senatu jako instytucji w późnym antyku była ograniczo-
na. Jeśli cesarz nie chciał, to nie konsultował z nim swych decyzji. Senat
mógł wyrażać swe opinie, ale najczęściej czynił tak z inicjatywy władcy.
Zdarzało się jednak, że senat wysyłał do cesarza poselstwa próbując nakło-
nić go do zmiany konkretnej decyzji lub tylko poinformować o swym od-
miennym stanowisku. Polityczny wpływ i znaczenie senatu rosło jednak
w chwilach kryzysu, co pokazują dzieje zachodniej części Cesarstwa.
Na Zachodzie obserwujemy w V wieku dominację senatorskiej arystokra-
cji, opierającej swe znaczenie na pochodzeniu, a przede wszystkim na licz-
nych majątkach ziemskich rozrzuconych w różnych regionach Cesarstwa,
systematycznie powiększanych w IV i V wieku. Znaczenia stanu senator-
skiego nie osłabiło ani to, iż najważniejsze decyzje polityczne podejmowa-
no na dworze cesarskim w Mediolanie, a następnie w Rawennie, ani za-
mknięcie dla senatorów większości urzędów i godności wojskowych oraz
cywilnych. Wyjątek stanowił zarząd kilku obszarów i ważny urząd prefekta
miasta Rzymu. Inaczej wyglądała sytuacja na Wschodzie, gdzie senat w Kon-
stantynopolu został wprawdzie zorganizowany w IV wieku na wzór rzym-
ski, ale w rzeczywistości był nie tyle zgromadzeniem dziedzicznych arysto-
kratów, ile raczej osób cieszących się względami dworu cesarskiego. Senat
wschodni był dużo bardziej uzależniony od władcy niż jego rzymski odpo-
wiednik. W Rzymie pełnił on w V wieku rolę pośrednika pomiędzy plebsem
miejskim a cesarzem, rezydującym z dala od miasta, do którego przybywał
stosunkowo rzadko. Poza tym w tamtejszym senacie było zdecydowanie
więcej potomków senatorskich rodów, tworzących arystokrację senatorską
podzielającą wspólną tradycję i kulturę, podczas gdy nad Bosforem zasiada-
ło bardzo wielu senatorów awansowanych przez cesarza dzięki swym za-
sługom w administracji lub wojsku, często wywodzących się wręcz z warstw
ludności ubogiej bądź barbarzyńskiej. Nic więc dziwnego, iż senatorowie
zachodni odnosili się do swych kolegów w Konstantynopolu z pewną dozą
wyższości, a nawet pogardy.

POZOSTAŁE GRUPY POSSESSORES


Część osób posiadających wpływy i majątek, uczestniczących w życiu poli-
tycznym, lecz o randze niższej niż clarissimi, nie została jednak włączona
do stanu senatorskiego. Grupę tę stanowili przede wszystkim urzędnicy cesar-
scy oraz oficerowie. Podobnie jak senatorowie, posiadali oni określone przy-
wileje prawne i finansowe. Grupa ta była wewnętrznie niejednolita, ale sil-
nie związana z państwem uosabianym przez cesarza, od którego otrzymywała
stałe pobory oraz możliwość awansu, aż do włączenia w stan senatorski.
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 293

Wśród grupy uprzywilejowanych wyróżniali się tzw. potentiores, których


prawa wydawane przez cesarzy piętnują za nadużywanie swej władzy (po-
tentia). Byli to przede wszystkim wielcy właściciele ziemscy należący do
arystokracji senatorskiej, jakkolwiek teksty prawne nie podają satysfakcjo-
nującej definicji wspomnianej grupy. Konstytucje, a także homilie głoszone
przez biskupów, oskarżały potentiores o dążenie do powiększania swej wła-
sności kosztem słabszych, stosując przy tym różne niegodziwe sposoby,
przede wszystkim wykorzystując swą władzę, uciekając się do wszelkiego
rodzaju nadużyć i ingerencji przy pełnieniu urzędów politycznych. Cesarz
zdawał sobie sprawę, że osoby te zagrażają nie tylko stabilności curiales, ale
i państwu (MARCONE 1998; MOUSOURAKIS 2003).

5. NA MARGINESIE SPOŁECZEŃSTWA — GRUPY


KONTESTACJI SPOŁECZNEJ

W późnym antyku na marginesie społeczeństwa funkcjonowało wiele


jednostek i grup, które negowały istniejące realia społeczne, bądź nie umia-
ły odnaleźć w nich dla siebie miejsca. Zaliczały się do nich różne grupy
dezerterów, rozbójników czy też buntowników.
Zjawiskiem specyficznym jest ruch bagaudów (bagaudae) obecny w 1. po-
łowie V wieku w Galii, Alpach i północnej Hiszpanii, a także zanikający
w tym stuleciu ruch circumcelliones w Afryce Północnej. Ruch bagaudów
jest bardzo trudny do jednoznacznego zdefiniowania przede wszystkim dlate-
go, że w V wieku nazwa ta stała się w zasadzie synonimem bandyty. Okre-
ślano więc nią każdego, kto uciekał się w swej działalności do przemocy
i bezprawnych środków (DRINKWATER 1992). Tradycyjna historiografia widziała
w nich chłopów i niewolników zbuntowanych przeciw rzymskiej biurokra-
cji i uciskowi właścicieli ziemskich. Ich celem miało być stworzenie nieza-
leżnego od Cesarstwa państwa, w którym dotychczasowi właściciele ziem-
scy zostaliby zredukowani do roli niewolników. Obecnie taki pogląd jest
kwestionowany, badacze sugerują zaś, że ruch ten wskazuje raczej na reak-
cję miejscowej ludności na niemożność dostarczenia im przez władzę cesar-
ską wystarczającej ochrony, nie zaś na kontestację istniejących struktur spo-
łecznych. Zdaniem Raymonda Van Dama bagaudzi byliby zatem zorganizo-
wanym przez lokalnych właścicieli ziemskich wyrazem samoobrony wobec
barbarzyńców w obliczu osłabienia się władzy cesarskiej (VAN DAM 1985).
Jednakże bagaudzi hiszpańscy w dolinie rzeki Ebro nie odpowiadają tej
koncepcji, atakowali oni bowiem miasta, a nawet złupili Lleidę (hiszp. Lérida).
Trudno ich więc utożsamiać z lokalnymi possessores, zwłaszcza w rejonie,
294 Rafał Kosiński

gdzie władza rzymska nadal funkcjonowała. Stąd sugestia, iż na terenach


hiszpańskich byli to rzeczywiście buntownicy o bardziej ludowym niż ary-
stokratycznym obliczu, występujący przeciwko nadmiernym ciężarom po-
datkowym (WICKHAM 2005).
Podobnie bagaudzi alpejscy z całą pewnością nie odpowiadają koncepcji
Van Dama. Byli to zapewne lokalni mieszkańcy, którzy domagali się okupu
w związku z koniecznością pokonywania przez armie przełęczy alpejskich
w drodze z Galii do Italii. Stanowili oni więc rodzaj zwykłych rozbójników.
Podobne zjawisko obserwujemy w V wieku w Izaurii, gdzie również ko-
nieczność pokonywania górskich przełęczy sprzyjała rozwojowi bandyty-
zmu uprawianego przez lokalne klany. Zjawisko to mimo wielu wcześniej-
szych prób udało się de facto wyeliminować dopiero pod koniec V wieku
w wyniku wojen izauryjskich prowadzonych przez cesarza Anastazjusza.
Circumcelliones to radykalny ruch donatystów, sezonowych pracowni-
ków rolnych w wielkich majątkach ziemskich w Numidii, którzy zbierali się
w grupy i gorliwie bronili Kościoła donatystów ograniczanego przez pań-
stwo, atakując między innymi majątki katolickich właścicieli ziemskich.
Według źródeł przyłączać się do nich mieli także zbiegli niewolnicy i koloni.
Jednak pomimo pewnych cech ruchu społecznej kontestacji to czynnik reli-
gijny wydaje się mieć w tym zjawisku podstawowe znaczenie (MARCONI 1998).

6. PATRONAT

Patronat stanowił rodzaj ochrony przed wymaganiami ze strony państwa


lub właściciela, zapewnianej klientom (poszczególnym chłopom bądź ca-
łym wsiom) przez możnych. Zazwyczaj byli to wyżsi dowódcy wojskowi
i wielcy właściciele ziemscy, którzy pobierali określoną opłatę w zamian za
oferowaną przez siebie ochronę. Opłata ta mogła stać się z czasem stałym
zobowiązaniem i sprawić, że patron stawał się legalnym właścicielem chro-
nionej przez siebie ziemi. Mógł on także oferować schronienie zbiegłym od
innego właściciela niewolnikom bądź coloni adscripticii, a także dekurio-
nom zagrożonym przez kogoś z grupy potentiores.
Patronat był dla wpływowych i bogatych członków społeczeństwa waż-
nym elementem, świadczącym o ich prestiżu i znaczeniu. Jednocześnie był
on dla państwa groźnym zjawiskiem, uderzającym w stabilność systemu
fiskalnego, stąd prawo starało się go zwalczać (WHITTAKER, GARNSEY 1998).
Również przywłaszczanie sobie przez patronów prawa do własności chro-
nionej ziemi okazywało się dla państwa niekorzystne. Rosnący w siłę wielcy
właściciele ziemscy byli bowiem dla poborców podatkowych zbyt potężny-
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 295

mi rywalami, zwłaszcza gdy posiadali swe prywatne armie. Poza tym często
przenosili oni swoje obciążenia podatkowe na biedniejszych, co stanowiło
przyczynę popadania tych ostatnich w ruinę lub stawiało przed konieczno-
ścią szukania opieki u patrona przed nadmiernymi ciężarami. Cesarstwo
Wschodnie wydawało przez całe V stulecie szereg praw przeciw temu zja-
wisku (CJ 11, 54, 1), jednak często interwencje te nie były skuteczne i pań-
stwo musiało godzić się z istnieniem patronatu, a nawet legalizować istnie-
nie tego rodzaju zależności na niektórych obszarach (CTh. 11, 24, 6). Świad-
czy to o słabnącej skuteczności państwa w V wieku, przynajmniej w niektórych
rejonach Imperium. Nie oznacza to jednak, iż patronat sam w sobie stanowił
alternatywę dla struktur państwowych (WICKHAM 2005).
W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku historiografia
zdawała się przesadnie akcentować znaczenie, jakie w społecznościach wiej-
skich mieli pełnić chrześcijańscy święci mężowie (BROWN 1971). O ich atrakcyj-
ności jako patronów miał stanowić zarówno posiadany świętych autorytet,
jak i bezstronność oraz bezinteresowność podejmowanych interwencji. Te
czynniki miały szczególnie przyciągać osoby potrzebujące ochrony wobec
oczekiwań wysuwanych przez tradycyjne grupy pełniące tę rolę (wojsko,
wielcy właściciele ziemscy). Jednakże znane nam przypadki pełnienia swe-
go rodzaju quasi−patronatu przez świętych mężów są sporadyczne i świad-
czą raczej o wyjątkowości takiego zjawiska niż o jego powszechności.
Jedną z form patronatu było również protegowanie klientów przez wy-
ższych urzędników lub członków stanu senatorskiego i zapewnianie im
awansu na szczeblach kariery urzędniczej czy wojskowej. Inną była opieka
sprawowana nad społecznościami miejskimi, między innymi przez budowę
obiektów publicznych czy pośredniczenie między władzą centralną a mia-
stem. Ten typ patronatu wobec wspólnot miejskich coraz częściej w V wie-
ku widoczny jest w działaniach biskupów.

7. DROGI AWANSU I DEGRADACJI SPOŁECZNEJ

Mimo wspomnianego na wstępie wysiłku państwa do dziedzicznego


zamknięcia różnych grup społecznych w pełnionych przez siebie funkcjach
i zawodach, społeczeństwo rzymskie w późnym antyku wykazywało pew-
ną zdolność do mobilności. Najprostszym sposobem znalezienia się w wy-
ższej grupie społecznej było zgromadzenie odpowiedniego majątku — za-
możni plebei mogli zostać wpisani do stanu curiales, zaś bogaci kuriałowie
mogli zostać przyjęci do grona clarissimi. Należy jednak podkreślić, że
mobilność społeczeństwa późnorzymskiego była zjawiskiem ograniczonym.
296 Rafał Kosiński

W V wieku istniały trzy główne drogi awansu społecznego: kariera w admi-


nistracji cesarskiej, w wojsku oraz w Kościele (MARCONI 1998).
Rozwój aparatu biurokratycznego w IV wieku przyczynił się do zwięk-
szonego zapotrzebowania państwa na wykwalifikowanych urzędników.
Zapotrzebowanie to było zaspokajane częściowo przez ludzi pochodzących
z niższych warstw społecznych. Podstawowym atutem osoby, która chciała
piąć się po szczeblach kariery w administracji cesarskiej było posiadanie
odpowiedniego wykształcenia. Drogę tę wybierali często kuriałowie, chcąc
pozbyć się spoczywających na nich ciężarów. Wprawdzie władcy, widząc
zagrożenie, jakie niosło za sobą uciekanie od obowiązków kurialnych do
służby cesarskiej, wydawali prawa zakazujące przyjmowania dekurionów do
grona urzędników, często jednak pozostawały one nieskuteczne. W V wie-
ku rozwinęło się także zjawisko kupowania urzędów. Praktykę tę cesarze
nieraz akceptowali, widząc w niej źródło dodatkowych dochodów.
Wojsko oferowało możliwość awansu nawet szybszego niż administracja.
Droga ta była atrakcyjna zwłaszcza dla osób pochodzenia barbarzyńskiego,
które wspinając się po szczeblach kariery wojskowej mogły dojść do naj-
wyższych godności ze stanowiskiem magistra militum włącznie.
Kościół stał się dla dekurionów najlepszą drogą ucieczki przed powinno-
ściami kurialnymi. Wprawdzie już cesarz Konstantyn dość szybko zoriento-
wał się, że zwolnienie duchownych z tych obowiązków jest niebezpieczną
zachętą i cofnął ów przywilej, to i tak spora część duchowieństwa wywodzi-
ła się właśnie z tej klasy. Nie wynikało to oczywiście jedynie z pragnienia
opuszczenia szeregów dekurionów, ale przede wszystkim z posiadania przez
tę grupę wykształcenia niezbędnego do pełnienia roli biskupa, zwłaszcza
wykazywania się zdolnościami oratorskimi.
Kościół był także szansą wyrwania się z niższych warstw społecznych.
Świadczy o tym prawo Walentyniana III, zakazujące udzielania święceń ka-
płańskich nie tylko kuriałom, ale i zrzeszonym w korporacjach rzemieślni-
kom i kupcom. Już wcześniej, za panowania Arkadiusza, zakaz taki objął
niewolników. Rozwijający się w V wieku ruch monastyczny przyciągał dużą
grupę ludności wiejskiej, w tym także niewolników, czemu państwo starało
się przeciwdziałać zarówno przez ustawodawstwo świeckie zakazujące przyj-
mowania do klasztorów niewolników bez zgody ich pana, jak i przez wy-
wieranie wpływu na uchwalanie kanonów kościelnych podobnej treści.
Walentynian III w 453 roku na Zachodzie, a cesarz Zenon w 484 roku na
Wschodzie rozszerzyli ten zakaz także na coloni adscripticii.
Jednostkę mogła także dotknąć degradacja społeczna, rozumiana jako
utrata zajmowanego stanowisko czy majątku. Związana ona była najczęściej
z popadnięciem w niełaskę u cesarza z przyczyn politycznych lub religij-
nych. Do utraty majątku i gwałtownego zubożenia zarówno bogatych, jak
i biednych, tracących wówczas zupełnie swą własność i zmuszonych rozpo-
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 297

czynać nowe życie na gorszych warunkach jako dzierżawcy przyczyniały


się także konflikty zbrojne, zwłaszcza te związane z migracjami ludów bar-
barzyńskich. Mogły one również owocować popadnięciem w niewolę oby-
wateli rzymskich.

RODZINA

1. WPROWADZENIE

W starożytnym Rzymie małżeństwo uważane było za podstawową insty-


tucję, na której opierała się równowaga i pomyślność całego społeczeństwa.
Według słynnego sformułowania Cycerona, które po kilku wiekach powtó-
rzył św. Augustyn, rodzina była podstawą państwa i każdej zbiorowości
ludzkiej, małżeństwo zaś było tego państwa zalążkiem (Cic., De officis 1. 54;
Aug., De civ. Dei. 15. 16). Małżeństwo było związkiem mężczyzny i kobiety,
co automatycznie wykluczało poligamię, która zdaniem Rzymian była typo-
wa dla barbarzyńców. Łacińskie słowo matrimonium wiąże się ze słowem
mater — „matka”. Mężczyzna wybierał sobie kobietę za żonę (in matrimo-
nium ducere) po to, aby mieć z nią dzieci. Kobieta jednak zyskiwała spo-
łecznie uznawany status materfamilias już w chwili zawarcia małżeństwa,
nie zaś dopiero po urodzeniu dziecka. Celem małżeństwa było posiadanie
legalnego potomstwa, które miało przedłużyć istnienie rodziny ojca. W cza-
sach, których dotyczy poniższy tekst, ale również już wcześniej, dominują-
cym modelem była rodzina elementarna (niekiedy zwana „nuklearną”) skła-
dająca się z ojca, matki oraz ich dzieci (SHAW 1984).
Poglądy Rzymian na temat roli małżonków i zadań, jakie przed nimi
stały, ewoluowały. Zdaniem Paula Veyne’a zasadnicza zmiana nastąpiła w mo-
mencie przejście od republiki do Cesarstwa. W czasach republiki domino-
wała „moralność obywatelska”, stawiająca na pierwszym planie obowiązki
obywatela wobec państwa. Jednym z nich było właśnie małżeństwo i posia-
danie dzieci. Wraz z przejęciem władzy nad Imperium przez Augusta, rola
mężczyzn zmieniła się. Z obywateli−żołnierzy stali się oni lokalnymi urzęd-
nikami, lojalnymi poddanymi princepsa, pozbawionymi możliwości tocze-
nia walk politycznych na forum. Pod wpływem stoicyzmu, jednego z bar-
dziej wpływowych poglądów filozoficznych w czasach wczesnego Cesar-
stwa, moralność obywatelska ustąpiła miejsca nowej moralności małżeńskiej.
Mężczyzna powinien odtąd postępować jak dobry mąż i okazywać szacu-
nek swej żonie. Podobnym przemianom sprzyjali również platonicy, jak
choćby Plutarch, który miłość małżeńską uczynił wyższą formą przyjaźni.
298 Marcin Pawlak

Dokonujące się w ciągu dwóch stuleci zmiany P. Veyne podsumował w ten


sposób: Pierwsza moralność mówiła: „Ożenić się to jeden z obowiązków
obywatela”; druga: „Kto chce być porządnym obywatelem, ten powinien upra-
wiać miłość jedynie po to, by mieć dzieci, stan małżeński nie służy do zaży-
wania rozkoszy (VEYNE 1998). Kobieta, której rola wcześniej ograniczała się
do rodzenia dzieci i ewentualnego powiększenia majątku męża dzięki wno-
szonemu przez siebie posagowi, teraz miała stać się dożywotnim przyjacie-
lem męża, aczkolwiek o nieco niższej pozycji.
W okresie od schyłku republiki aż do panowania Antoninów następowała
zmiana rzymskich poglądów na zagadnienie związków małżeńskich i sek-
sualnych. W efekcie rzymska moralność seksualna staje się bardzo podobna
do tego, co na temat małżeństwa, roli i zadań małżonków oraz seksu pisać
będą autorzy chrześcijańscy. Wprawdzie przemiana ta dokonała się bez udzia-
łu chrześcijaństwa, jednak szybko rozwijająca się nowa religia łatwo przyjęła
punkt widzenia na małżeństwo i rodzinę głoszony przez moralistów pogań-
skich (VEYNE 2000: 157–199). Wzrost znaczenia chrześcijaństwa, liczby jego
wyznawców oraz klimat stwarzany przez chrześcijańskich cesarzy sprawiały,
że chrześcijańskie wartości i ideały trafiły na podatny grunt. Zmiany nastę-
powały stopniowo, a chrystianizacja rodziny była procesem długotrwałym.

2. MAŁŻEŃSTWO

W świecie rzymskim zawarcie małżeństwa było aktem prywatnym, doko-


nywanym bez udziału kapłana czy urzędnika. Fakt ten najlepiej ilustruje
rytualne pytanie zadawane przez cenzora mężczyźnie: czy w swej duszy
i świadomości masz żonę? (AULUS GELLIUS, Noctes Atticae 4. 20. 3). Wystarcza-
ła obopólna zgoda kobiety i mężczyzny (consensus fecit nuptias) oraz po-
siadanie przez nich ius conubii, czyli prawa zawarcia małżeństwa. Prawo to
przysługiwało jedynie obywatelom, zatem związki między nie−obywatelami
nie mogły być uznane za małżeństwo (matrimonium iustum). Wybór kan-
dydata na męża lub kandydatki na żonę podyktowany był zwykle rozsąd-
kiem, motywowanym względami finansowymi, prestiżowymi, polityczny-
mi itd. Decydowała zamożność rodziny małżonka, jej pozycja społeczna,
czy wreszcie odpowiedni charakter samego kandydata. Miłość nie była ni-
gdy głównym powodem zawierania małżeństw. Literatura dostarcza wpraw-
dzie opowieści o romantycznej miłości, zwykle jednak są to odwołania do
przygód przedmałżeńskich, bądź też historie zmyślone (Apul., Met. 6. 9).
W starożytnym Rzymie ani syn, ani córka nie mogli zawrzeć legalnego
małżeństwa bez zgody ojca rodziny (paterfamilias). Powszechną praktyką
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 299

było aranżowanie małżeństw przez rodziców. Niekiedy korzystali oni z usług


swatów, których działalności prawo wprawdzie nie popierało, ale też nie
zakazywało. Na Wschodzie rolę swatów pełniły najczęściej starsze kobiety,
dla których był to rodzaj działalności zawodowej, na Zachodzie zaś podob-
ną rolę pełnili przyjaciele rodziny bądź krewni (NOY 1990: 375–400).
Małżeństwo aranżowane przez paterfamilias przy nominalnej przynaj-
mniej zgodzie obu stron było społecznie i prawnie akceptowaną praktyką
zarówno wcześniej, jak i w późnym antyku. Makryna, siostra Grzegorza
z Nyssy i Bazylego z Cezarei, została zaręczona przez swego ojca zanim
skończyła 12 lat z młodym człowiekiem odznaczającym się dobrym charak-
terem i oratorskimi talentami. Makryna nie próbowała sprzeciwiać się ojcu,
gdy jednak narzeczony zmarł przed ślubem, stanowczo odmówiła poślubie-
nia innego kandydata. Presja rodziny nie dotyczyła jedynie córek, dotykała
ona również synów. Paulin z Pelii został w wieku 20 lat zmuszony do mał-
żeństwa przez rodziców, zaniepokojonych jego nader częstymi kontaktami
z niewolnicami (Eucharisticus 170–185).
Niekiedy młody człowiek mógł na własną rękę próbować zatroszczyć się
o swoją przyszłość i zawrzeć małżeństwo bez zgody paterfamilias. Interesu-
jącego przykładu dostarcza bogata korespondencja Sydoniusza Apolinare-
go, piszącego w drugiej połowie V wieku w Galii. W jednym z listów opisał
on historię młodego człowieka pochodzącego ze skromnej, niezamożnej
rodziny. Skąpstwo ojca skłoniło go do opuszczenia rodzinnego domu i uda-
nia się do Marsylii. Tam zdołał pozyskać sympatię miejscowych notabli.
Zainteresował się również córką bogatej wdowy. Dziewczynka nie miała
jeszcze odpowiedniego wieku do zamążpójścia, dlatego przez kilka lat wy-
trwale zabiegał o jej względy, by wreszcie ją poślubić. Sytuacja była jednak
niecodzienna, na co zwraca uwagę sam Sydoniusz pisząc: Młodzieniec sa-
motny, skromny, syn obcych stron, uchodźca z ojczyzny bez woli i nawet
bez wiedzy ojca, prosi o rękę dziewczynki nie niższego urodzenia, a mnie-
maniem go przewyższającej, i przy poparciu biskupa i zachęcie przedstawi-
ciela władzy, bo to lektor, bo to klient, przy teściowej nie patrzącej na majęt-
ność, a narzeczonej nie gardzącej osobą uzyskuje ją, poślubia. Dość szybko
okazało się, że młody człowiek był łowcą posagów. Zabrał swą żonę, jej
posag oraz dodatkowe wartościowe przedmioty i powrócił do swych ro-
dzinnych stron. Sydoniusz nie wspomniał, jaka była reakcja ojca, gdy boha-
ter wrócił do domu z żoną (Sid. Ep. 7. 2).
Innym sposobem ignorowania woli rodziców było porywanie przez mło-
dego człowieka dziewczyny, którą chciał mieć za żonę. Nie była ona z nim
zaręczona i sprawca miał nadzieję, że w ten siłowy sposób skłoni jej rodzi-
ców do zgody na małżeństwo. Na taki czyn decydowali się mężczyźni, któ-
rym rodzice dziewczyny z rozmaitych powodów (najczęściej ekonomicz-
300 Marcin Pawlak

nych) odmawiali ręki swej córki. Nie ma pewności, czy przed IV stuleciem
prawo rzymskie przewidywało kary za tego typu praktyki. Wiadomo nato-
miast, że problemem zajął się Konstantyn Wielki, który przewidział surowe
kary nie tylko dla porywacza, ale i dla porwanej oraz jej rodziców, jeśli
zaakceptowali fakt dokonany. Surowość kar przewidzianych przez Kon-
stantyna (porywacz najpewniej karany był śmiercią, ta sama kara czekała
porwaną jeśli była wtajemniczona w jego plany, nawet jednak gdy porwanie
nastąpiło wbrew jej woli, traciła prawo do dziedziczenia majątku rodziców)
wskazuje, że porwanie było przestępstwem nie tylko wobec rodziny, ale
i społeczeństwa (CTh. 9. 24. 1; EVANS−GRUBBS 1989). Los porwanej dziewczy-
ny po schwytaniu porywacza i jej powrocie do domu bywał trudny. Po-
wszechnie podejrzewano, nawet jeśli do tego nie doszło, że została zgwał-
cona, a honor jej i jej rodziny został splamiony. W VI wieku Justynian zniósł
odpowiedzialność karną kobiety; małżeństwo zawarte po porwaniu było
uważane za nieważne, a mężczyznę czekała kara śmierci (CJ. 9. 13. 1).
Małżeństwa swych dzieci najczęściej aranżował paterfamilias, choć i wola
matki mogła być brana pod uwagę. Rodzice obu stron prowadzili negocja-
cje, starając się jak najlepiej zabezpieczyć interesy swych dzieci. Młodzi
mężczyźni mogli być dopuszczani do tych rozmów, jednak ich wola nie
była najważniejsza. Większą swobodę zyskiwali, gdy na małżeństwo decy-
dowali się już po śmierci ojca. W podobnym przypadku sytuacja kobiety
była trudniejsza. Uważano, że młody wiek uniemożliwia im podjęcie racjo-
nalnej decyzji i nie pozwalano na samodzielny wybór męża. Decyzję podej-
mowała matka bądź opiekunowie kobiety (zgoda opiekuna była niezbędna,
aby kobieta mogła wnieść posag). Większą swobodę miała wdowa podej-
mująca decyzję o zawarciu kolejnego małżeństwa, ale i w tym przypadku
prawo wymagało zgody krewnych, jeśli kobieta miała mniej niż 25 lat
(CTh. 3. 7. 1 z 371 roku). Po osiągnięciu tego wieku decyzję mogła podjąć
już sama. Zgodnie z prawem kobiety nie można było zmusić wbrew jej woli
do zawarcia małżeństwa, ale w codziennej praktyce takie sytuacje zdarzały
się często. Autorzy chrześcijańscy wielokrotnie podkreślali znaczenie woli
ojca rodziny w planowaniu małżeństwa swych dzieci. Wyjątek czynili w sy-
tuacji, gdy kobieta odmawiała zgody z powodów religijnych. W takich oko-
licznościach zachęcali ją nawet (jak na przykład Ambroży) do przeciwsta-
wienia się rodzicom, a Justynian prawnie zakazał pozbawiania takiej kobiety
należnej jej części spadku.
Źródła nie wskazują, aby w czasach późnego antyku zaszła radykalna
zmiana, jeśli chodzi o wiek, w jakim po raz pierwszy zawierano małżeń-
stwo. Teoretycznie dziewczynka mogła zostać żoną w wieku 12 lat, a chło-
piec mający 14 lat mógł zostać mężem. W praktyce jednak pierwsze małżeń-
stwo zawierano nieco później. Trudno jednak o stwierdzenia natury gene-
ralnej, gdyż w różnych częściach Cesarstwa sytuacja mogła wyglądać
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 301

rozmaicie, a decydujące znaczenie miały lokalne tradycje. Najczęściej przyj-


muje się, że kobiety zawierały małżeństwo w wieku około 20 lat, mężczyźni
nieco później, bo mając 25 lub nawet więcej lat (są to oczywiście szacunki;
uzyskano je czerpiąc dane z epitafiów nagrobnych, które nie są reprezenta-
tywne dla całego społeczeństwa; brano pod uwagę tylko inskrypcje zawie-
rające wiek mężczyzny oraz osobę, która zadbała o jego upamiętnienie; jeśli
była nią żona bądź dzieci, znaczy to, że mężczyzna był żonaty). Zawierając
pierwsze małżeństwo kobieta była średnio 5–10 lat młodsza od męża. Moż-
na podejrzewać, że w rodzinach chrześcijańskich, w których seks przedmał-
żeński traktowano jako poważny grzech, wczesne małżeństwa były popu-
larne (SALLER 1987; BAGNALL 1993: 189; SUDER 2003: 184–186).
W późnym antyku dużego znaczenia nabrały zaręczyny. Sponsalia, pod-
czas których przyszli małżonkowie wymieniali pocałunek−symbol małżeń-
skiego porozumienia, istniały już w Rzymie klasycznym, jednak dopiero
Ojcowie Kościoła zaczęli podkreślać ich znaczenie, jako pierwszego etapu
w procesie prowadzącym do małżeństwa (TREGGIARI 1991). W rodzinach chrze-
ścijańskich podczas zaręczyn mógł być obecny kapłan, który błogosławił
przyszłych małżonków (REYNOLDS 1994). Zaręczyny bardziej były związane
z prawem kościelnym niż rzymskim. Zdaniem Ambrożego małżeństwo ist-
nieje wtedy, kiedy mężczyzna żyje z kobietą, która najpierw została z nim
zaręczona, a później przeszła do jego domu (Amb., Ep. 59: si quis desponsata
sibi et tradita utatur coniugium vocat). Na synodzie w Elwirze (około 300 ro-
ku) przewidziano karę trzech lat ekskomuniki dla rodziców, którzy zerwą
zaręczyny swych dzieci. Zerwanie było możliwe, gdy narzeczony lub narze-
czona (sponsus, sponsa) dopuścili się poważnego przestępstwa. Jeśli jednak
między narzeczonymi doszło do zbliżenia seksualnego, zaręczyn nie można
było zerwać. Rodzice, którzy mimo wszystko zdecydowali się na to, musieli
odbyć pokutę (Kanon 54; na temat zaręczyn: REYNOLDS 1994). Jak widać
Kościół przywiązywał dużą wagą do zaręczyn zwłaszcza, jeśli odbyły się
przy udziale kapłana. W latach pięćdziesiątych IV wieku do papieża Syry-
cjusza zwrócił się biskup hiszpańskiej Tarragony, Himeriusz, z pytaniem,
czy mężczyzna może poślubić kobietę zaręczoną z innym. Syrycjusz udzielił
odmownej odpowiedzi, zwracając przy tym uwagę, że jeśli kapłan pobłogo-
sławił zaręczyny, wówczas ich zerwanie oznaczałoby świętokradztwo (PL 56:
556–557). Nie tylko biskupi potępiali zrywanie zaręczyn. Słynny pogański
senator Symmach, zwracając się do niejakiego Juliana, który myślał o zer-
waniu zaręczyn swej córki, zwrócił mu uwagę, że czyn ten byłby poważnym
złamaniem senatorskiej wierności (Sym., Ep. 9. 43). Zerwanie przez mężczy-
znę zaręczyn oznaczało dla kobiety prawdziwy dramat. Lokalna społecz-
ność mogła uznać, że do zerwania doszło z powodu jakiś przewinień ko-
biety, prawdopodobnie moralnych, zatem szanse na znalezienie dla niej
kolejnego kandydata na męża malały.
302 Marcin Pawlak

Przed zawarciem małżeństwa sporządzano kilka dokumentów, podpisy-


wanych zwykle przez rodziców przyszłych małżonków. Precyzowano w nich
zobowiązania finansowe obu stron oraz określano, co stanie się z majątkiem
w przypadku rozwodu bądź śmierci jednego z małżonków. Źródła wspomina-
ją o kilku typach takich dokumentów, sporządzanych na drewnianych tabli-
cach: tabullae sponsaliciae zawierające szczegóły przedmałżeńskiej umowy,
tabullae dotales dotyczące posagu kobiety, tabullae nuptiales/matrimoniales
zawierające wszelkie szczegóły małżeńskiego kontraktu (pactum matrimo-
niale). Zapewne nie zawsze spisywano wszystkie te dokumenty. Jeśli mał-
żonkowie byli chrześcijanami w sporządzaniu dokumentów mógł pomagać
biskup, a niekiedy umieszczać nawet na nich swój podpis (Aug., Serm. 51.
13. 22). W spisanej umowie mogła, choć nie musiała, znaleźć się droga
każdemu biskupowi formuła liberorum procreandorum causa (SHAW 1987).
Normalnym zjawiskiem z świecie rzymskim był posag dawany przez rodzi-
nę panny młodej. Dopóki trwało małżeństwo zarządzał nim mąż, ale nie
stawał się jego właścicielem. W przypadku rozwodu bądź śmierci męża po-
sag wracał do rodziny kobiety, ewentualnie stawał się jej własnością. Dawanie
posagu nie było sposobem na przekazanie kobiecie przysługującej jej części
majątku ojca, posag nie stanowił też całości tego, co kobieta mogła dziedzi-
czyć. Oddanie posagu było raczej sposobem na wzmocnienie pozycji kobiety
i w przyszłości jej dzieci w domu męża (SALLER 1984; EVANS−GRUBBS 2002).
Nowym zjawiskiem, rzadko występującym w epoce klasycznej, było ob-
darowywanie kobiety przed ślubem przez przyszłego męża (donatio ante
nuptias). Praktyka ta mogła zniechęcać w przyszłości męża do rozwodu.
Gdyby zdecydował się na taki krok ryzykowałby utratę owych darów, które
tak długo jak trwało małżeństwo powiększały rodzinny majątek. Władcy
starali się ująć ten zwyczaj w ramy prawne. W kolejnych ustawach określali,
co powinno się stać z darami w sytuacji, gdy uzgodnione już małżeństwo
nie doszło do skutku. Nakazywali również, aby donatio dorównywało war-
tością dos, czyli posagowi (ostatecznie takie prawo wydał Justynian: CJ. 5.
14. 9 1). Gdy małżeństwo nie doszło do skutku z winy mężczyzny, kobieta
miała prawo zachować otrzymane dary (CTh. 3. 5. 2 z 319 roku). Konstan-
tyn Wielki nakazał, aby wręczaniu darów towarzyszyło sporządzenie doku-
mentu zawierającego imię donatora oraz listę wszystkich darowanych przed-
miotów (EVANS−GRUBBS 1995). Pod koniec IV wieku wprowadzono prawo
przewidujące, w przypadku niedotrzymania obietnicy małżeństwa przez
kobietę lub jej ojca, obowiązek oddania darów, ale o zwielokrotnionej war-
tości. W ten sposób dary stawały się rodzajem gwarancji, zmuszającej nie-
kiedy, z uwagi na możliwe straty finansowe, do dotrzymywania obietnicy
małżeństwa. Wyznaczanie wysokości darów i posagu dla wielu zamożnych
rodzin było okazją do manifestowania swej zamożności i pozycji społecznej
(Lib., Or. 1. 12; Sid., Ep. 1. 11.5). W małżeństwie rzymskim, co warto pod-
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 303

kreślić, obowiązywała zasada rozdzielności majątkowej. Przez cały czas trwa-


nia małżeństwa kobieta zachowywała prawo do posagu, którym mąż jedy-
nie administrował. Ewentualne zyski powinien przeznaczać na zaspokajanie
codziennych potrzeb rodziny. Od męża oczekiwano również, że zapewni
żonie poziom życia odpowiedni do wysokości wniesionego przez nią posagu.
Według klasycznych zwyczajów rzymskich małżeństwo było przejściem
kobiety z jednej rodziny do drugiej. Kobieta wchodziła do istniejącej rodzi-
ny, a małżeństwo nie tworzyło nowej. Wskazanie różnic w rytuałach towa-
rzyszących zawarciu małżeństwa między wczesnym a późnym Cesarstwem
nie jest łatwe. Podpisanie kontraktu małżeńskiego, przysięga wierności, pier-
ścienie, pocałunek, uścisk dłoni stanowiły część ceremoniału zarówno wcze-
śniej jak i później. Formalna strona zawierania małżeństwa w niewielkim
tylko stopniu uległa zmianie, choć chrześcijańscy małżonkowie nie składali
ofiar pogańskim bóstwom. Kościelne błogosławieństwo torowało sobie dro-
gę dość wolno, a małżeństwo zawierane w trakcie Eucharystii potwierdzone
jest po raz pierwszy w Rzymie w 432/440 r.
Dla Rzymian małżeństwo było rodzajem partnerstwa, choć nierównego,
podtrzymywanego wolą obojga małżonków. Różniło się ono od wszelkich
innych form kontaktów seksualnych i konkubinatu (o którym niżej). To
przekonanie dobrze ilustruje odpowiedź, jakiej adoptowany syn cesarza
Hadriana udzielił swej żonie, czyniącej mu wymówki z powodu pozamał-
żeńskich przygód: pozwól mi zaspokajać moje pragnienia z innymi, żona
oznacza bowiem godność, nie przyjemność (HA., Aelius 5. 11). Zawarcie
małżeństwa mogło wiązać się z przejściem kobiety pod manus męża, opusz-
czała ona wówczas swą rodzinę i stawała się częścią jego rodziny. Częstsze
jednak były małżeństwa sine manu, a więc zamężna kobieta pozostawała
pod władzą swego ojca. Nie oznacza to, że mąż nie miał żadnej władzy nad
żoną. To on podejmował decyzje dotyczące tak ważnych kwestii jak miejsce
zamieszkania, domowe wydatki, sposób wychowania dzieci. Małżeństwo,
jak wspomniano wyżej, nie było aktem prawnym, jednak pociągało za sobą
skutki prawne. Dzieci zrodzone ze związku były uznane przez prawo, przej-
mowały nazwisko ojca (nomen gentile), miały prawo do spadku. Wzgląd na
te niewątpliwe korzyści najczęściej skłaniał do założenia rodziny człowieka,
który myślał o przekazaniu majątku swym bezpośrednim potomkom, nie
zaś krewnym bądź dzieciom adoptowanym.
Przynajmniej w przekonaniu części Rzymian idealne małżeństwo powin-
no opierać się na wzajemnej miłości i szacunku. Podobne poglądy wyraża-
no jeszcze zanim chrześcijaństwo ze swą etyką dotyczącą małżeństwa stało
się religią dominującą w Cesarstwie. Co oczywiste, autorzy chrześcijańscy
wyrażali podobne poglądy (Aug., De bono Coniug. 1. 1).
304 Marcin Pawlak

Gdy małżeństwo zostało już zawarte, podział obowiązków w późnoan-


tycznej rodzinie był zgodny z modelem funkcjonującym od wieków w świe-
cie grecko−rzymskim. Mąż spędzał większość czasu poza domem, reprezen-
tował rodzinę w kontaktach ze światem zewnętrznym. Do zadań żony nale-
żał nadzór nad funkcjonowaniem domu, dbanie o zaspokajanie wspólnych
potrzeb, zaopatrzenie, w zamożniejszych rodzinach również nadzorowanie
niewolników i służby, dbanie o wychowanie dzieci. Harmonijne pożycie,
a nawet wzajemna miłość nie oznaczały, że pozycja małżonków była rów-
na. Mężczyzna dominował w małżeństwie, tym bardziej, że zwykle był od
żony starszy. Większość mężów w późnym antyku zgodziłoby się z wyrażo-
ną przez Plutarcha kilka wieków wcześniej opinią: Jak w akordzie dwóch
tonów o melodii decyduje głębszy, tak w rozsądnej rodzinie każda sprawa
dokonywa się wspólnie za zgodą obojga, wykazując jednocześnie kierow-
nictwo i decyzję męża (Plut., Zalecenia małżeńskie 11). Rzymska kobieta
powinna słuchać męża. Gdy była mu podporządkowana w rodzinie pano-
wał właściwy pokój (pax recta), jeśli sytuacja była odwrotna można było
mówić o pax perversa. Kościół zachęcał kobiety do uległości wobec męż-
czyzn, przywołując choćby biblijny przykład Adama stworzonego wcześniej
niż Ewa, co miało symbolizować wyższość i dominację mężczyzny.
W zamożniejszych rodzinach z warstw wyższych dominacja nad żoną
mogła być dla mężczyzny trudniejsza, zwłaszcza jeśli dysponowała ona wła-
snym pokaźnym majątkiem. W takiej sytuacji to mąż mógł się obawiać, że
żona go zdominuje. Przestrzegał przed tym Jan Chryzostom, napominając
mężczyzn, aby nie poślubiali kobiet bogatszych od siebie, równocześnie
podkreślał, że i odwrotna sytuacja nie jest dobra. Gdy jednak zwracał się do
ojców chcących wydać córki za mąż, zachęcał ich, aby szukali kandydata na
męża o równym bądź niższym statusie (Joh. Chrys., Virg. 53−5).
Niektórzy mężowie próbowali zapewnić sobie autorytet w rodzinie bru-
talnymi metodami. Przykładem może być ojciec Augustyna, Patrycjusz, któ-
ry miał gwałtowny charakter i często nawet nie sprowokowany wybuchał
gniewem. Jego żona Monika zachowywała w takich sytuacjach stoicki spo-
kój, nie chcąc dodatkowo prowokować męża (Aug., Conf. 9. 9. 19). Często
brutalne postępowanie mężów wywołane było nadużywaniem alkoholu.
Niektóre kobiety zapewne godziły się z tym stanem rzeczy uważając, po-
dobnie jak Monika, że kontrakt małżeński uczynił z nich niewolnice swych
mężów, którym nie mogły się przeciwstawiać: Wiele mężatek (...), nieraz
w gronie przyjaciółek skarżyło się na swoich mężczyzn, zresztą miały na
twarzach haniebne ślady uderzeń. Moja matka (...) im mówiła, że skoro
wysłuchały niegdyś umowy małżeńskiej, powinny wiedzieć, że stały się słu-
żebnicami swych mężów; niechże teraz, pamiętając o swej roli, nigdy się
zuchwale im nie sprzeciwiają (Aug., Conf. 9. 9). Biskupi uznawali podpo-
rządkowanie żony mężowi za ważną cechę dobrze zorganizowanej rodziny,
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 305

nie mogli jednak zaakceptować przemocy fizycznej. Żona mogła opuścić


męża, który ją bił (CJ 5. 17. 8. 2 z 449 roku). Od czasów Justyniana złe
traktowanie żony karane było grzywną. Wydanie odpowiedniego prawa
było koniecznością, ponieważ Justynian nie uważał złego traktowania za
wystarczający powód do rozwodu.

3. WŁADZA OJCA RODZINY (PATRIA POTESTAS)

Jedną z najbardziej uderzających cech rzymskiej rodziny jest silna władza


przysługująca jej głowie, czyli paterfamilias. Funkcja ta przypadała najstar-
szemu przedstawicielowi rodziny, którego władzy (patria potestas) podlega-
ły wszystkie jego dzieci oraz wnuki. Nie jest do końca jasne, na czym pole-
gała władza paterfamilias. Jej najbardziej skrajną postacią było prawo do
zabicia swych dzieci (ius vitae ac necis), które zostało ograniczone już w cza-
sach Republiki (ostatecznie zniósł je Konstantyn Wielki). Władza ojca nad
młodocianymi dziećmi nie była czymś wyjątkowym w świecie antycznym.
Jednak o oryginalności rzymskiej patria potestas świadczy fakt, że ojciec nie
tracił swej władzy w chwili, gdy potomkowie dorośli i założyli własne rodzi-
ny. Swe uprawnienia utrzymywał aż do śmierci. Dopiero wówczas jego
dzieci stawały się niezależne (sui iuris). Dopóki paterfamilias żył, nawet
jego dorośli synowie nie mogli samodzielnie podejmować czynności praw-
nych, przeprowadzać na swój rachunek transakcji handlowych, ani wyzwo-
lić niewolnika. Ojciec mógł jednak przyznać dzieciom pozostającym pod
jego władzą pewną sumę pieniędzy bądź część majątku, którym sami admi-
nistrowali; było to tak zwane peculium. Jeśli syn wstąpił do wojska bądź
rozpoczął karierę urzędniczą, jego dochody nie podlegały patria potestas.
Stanowiły jego osobistą własność, nawet jeśli nadal podlegał władzy ojca
(CTh. 2. 10. 6 = CJ. 2. 7. 4). Formalnie paterfamilias, który aranżował mał-
żeństwa swych dzieci, mógł je również zmusić do rozwodu, już jednak w cza-
sach Antoninów zgodne małżeństwo (bene concordans) zyskało prawną
ochronę.
Rzymskie prawo przewidywało możliwość zakończenia działania patria
potestas jeszcze za życia ojca rodziny. Specjalna procedura nosiła nazwę
emancipatio. Decyzja o jej zastosowaniu należała jednak tylko do paterfa-
milias. Emancypacja mogła dotyczyć wszystkich dzieci, niektórych z nich,
bądź tylko jednego syna. Początkowo sama procedura była dość skompli-
kowana i wymagała zwrócenia się do cesarza, od którego należało uzyskać
reskrypt. Od czasów Trajana istniało prawo zmuszające ojca do emancypacji
swych dzieci w sytuacji nadużywania nad nimi władzy i stosowania zbyt
surowych kar cielesnych (LONGCHAMPS DE BÉRIER 2004).
306 Marcin Pawlak

Wielu badaczy zwraca uwagę, że patria potestas nie miała tak dużego
znaczenia, jak zwykło się uważać (SALLER 1987; ARJAVA 1998). Rzymianin za-
wierał małżeństwo późno, umierał zaś młodo, zatem liczba młodych Rzy-
mian pozostających pod władzą ojców, nie mogła być duża. Szacuje się, że
2
/3 populacji Cesarstwa traciło ojców w wieku około 11 lat. Warto jednak
pamiętać i o innych szacunkach. Osoba, która przeżyła okres największej
śmiertelności (czyli do 20 roku życia) mogła zwykle żyć dość długo, co teore-
tycznie wydłużało czas pełnienia przez nią patria potestas (CARRIÉ, ROUSSELLE
1999). Władza ojcowska była najsilniejsza nad najmłodszymi dziećmi, starsze
mogły się przeciw niej buntować, choć zamożny ojciec zawsze dysponował
środkami umożliwiającymi dyscyplinowanie potomstwa. Jednym z nich było
wydziedziczenie, które jednak nie zdarzało się często. Zwykle wystarczała
groźba zmniejszenia przypadającej danemu dziecku części spadku, na przy-
kład poprzez sporządzenie legatów na rzecz znajomych lub przyjaciół.
W późnym Cesarstwie patria potestas nie zanikła, wspomina o niej wielu
autorów (np. Sym., Ep. 9. 150; Aug., Ep. 262. 11 i 22; Sid., Ep. 7. 2. 7).
Augustyn uważał, że ścisła kontrola ojca nad domem zapewnia spokój za-
równo w samej rodzinie, jak i w społeczeństwie. Biskup Hippony oczeki-
wał, że chrześcijański paterfamilias zadba o religijne wychowanie człon-
ków swej rodziny. Dyskusji nad pochodzeniem i zadaniami paterfamilias
Augustyn poświęcił fragment dziewiętnastej księgi swego dzieła O państwie
Bożym. Pisał tam m.in.: Którzy zaś są prawdziwi panowie ojcowie, ci o wszyst-
kich spośród służby swej, tak jak o własnych dzieciach, pieczę mają w spra-
wach dotyczących chwały Bożej i zbawienia (...). I nieco dalej: Ponieważ
dom jednego człowieka musi być początkiem i cząstką miasta (...) jasny stąd
wniosek, że pokój domowy ma pokojowi rzeczypospolitej odpowiadać, to zna-
czy, iżby uporządkowana zgoda współmieszkańców domu w rozkazywaniu
i słuchaniu odpowiadała uporządkowanej zgodzie współobywateli w rozka-
zywaniu i słuchaniu. Wypada z tego, iż gospodarz domu powinien brać
z prawa państwowego przepisy do kierownictwa domu swego, by ten był do-
stosowany do pokoju państwowego (Aug., De civ. Dei. 19. 16). W późnym
antyku częściej aniżeli działo się to wcześniej emancypowano dorosłe dzie-
ci. Przy tej okazji dostawały należną im część majątku ojca. Wiadomo, że
żona Symmacha, Rusticiana, w chwili emancypacji dostała od ojca posia-
dłość ziemską (Sym., Ep. 9. 150). Emancypacja nie stała się jednak rutynową
praktyką. Wydane w V wieku prawa pokazują, że mężczyzna mógł rozcią-
gać ojcowską władzę na swe dorosłe dzieci oraz wnuki (CTh. 8. 16. 3; 8. 18.
9; 8. 19. 1 — 426 rok na Zachodzie). Nadal obowiązywała również najistot-
niejsza cecha patria potestas i to ciągle ojciec decydował, czy emancypować
dzieci czy też nie. W VI wieku Justynian znacznie uprościł samą procedurę
i odtąd wystarczała już tylko ustana deklaracja złożona przed urzędnikiem.
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 307

4. ROZWÓD
Rzymskie prawo rodzinne dopuszczało możliwość rozwodu. Mężczyzna
i kobieta byli w takim samym stopniu uprawnieni do zerwania małżeństwa.
Rozwód mógł nastąpić za obopólną zgodą (divortium), wystarczała jednak
również wola jednej strony, przy czym zgody drugiej strony nie wymagano
(repudium). Pod względem prawnym rozwód był tak samo nieformalny jak
zawarcie małżeństwa, tak samo jednak pociągał skutki prawne. Powody
rozwodów mogły być różne — poważne bądź prozaiczne. Pewien Rzymia-
nin, strofowany przez przyjaciół, że rozwiódł się z żoną cnotliwą, bogatą
i piękną, wyciągnął nogę mówiąc: — „Wszakże i ten trzewik nowy jest i ład-
nie wygląda, a nikt nie wie, gdzie mnie w nogę uwiera” (Plut., Zalecenia
małżeńskie 22).Wśród wyższych warstw społeczeństwa rzymskiego posłu-
giwano się rozwodem chcąc na przykład poprawić swe położenie społecz-
ne, związać się z wpływową rodziną lub utrwalić sojusz polityczny więzami
małżeńskimi między przedstawicielami danych rodzin. Jednostronny roz-
wód miał konsekwencje finansowe — mąż musiał oddać żonie posag. Jeśli
jednak zdołał dowieść, że postępowała ona niemoralnie, wtedy miał prawo
zatrzymać część posagu. Gdy jednak przyczyną rozwodu była niemoralność
męża, wówczas musiał oddać żonie posag w całości.
Zmiany w rzymskim prawie rozwodowym wprowadził Konstantyn Wiel-
ki. Był on pierwszym władcą, który wystąpił przeciw od wieków uznanej
praktyce, traktowanej przez ogromną większość Rzymian jak coś naturalne-
go i należnego. Od razu wypada jednak zaznaczyć, że nie zakazał rozwo-
dów, starał się jedynie ograniczać możliwość ich przeprowadzenia. Doty-
czyło to zresztą jedynie rozwodu jednostronnego. W 331 roku cesarz wydał
prawo, zgodnie z którym żona mogła posłać mężowi zawiadomienie o roz-
wodzie, tylko jeśli potrafiła udowodnić, że popełnił on poważne przestęp-
stwo, jak morderstwo, czary czy zniszczenie grobów. W takiej sytuacji ko-
bieta miała prawo zachować posag. Jeśli jednak decydowała się na rozwód
z innych, „błahych” powodów, takich jak alkoholizm czy skłonność do ha-
zardu, ryzykowała bardzo wiele. Nie tylko traciła cały majątek, który miał
pozostać w domu męża, ale i była deportowana na wyspę. Mąż ze swej
strony miał prawo porzucić żonę tylko jeśli dowiódł, że dopuściła się ona
cudzołóstwa, praktykowała stręczycielstwo lub zajmowała się czarami. W ra-
zie, gdyby zdecydował się na rozwód z innych niż trzy wymienione powo-
dów, musiał oddać żonie posag i tracił prawo do zawarcia kolejnego mał-
żeństwa. Ustawodawca nie miał jednak złudzeń i przewidywał, że ten ostat-
ni zakaz nie będzie traktowany zbyt rygorystycznie, dlatego wprowadził
308 Marcin Pawlak

dodatkowe zabezpieczenia. Gdyby mąż zdecydował się mimo prawnych


zakazów na kolejne małżeństwo, wówczas jego pierwsza żona miała prawo
przy pomocy siły wkroczyć do domu byłego męża i zabrać cały posag jego
kolejnej żony (CTh. 3. 16. 1)
W postanowieniach Konstantyna zwraca uwagę nierówne traktowanie
małżonków. Cudzołóstwo żony mogło uzasadniać rozwód z nią, ale o cu-
dzołóstwie męża nie ma mowy, dla legislatora nie stanowiło on przestęp-
stwa. Kary, które mogły spaść na kobietę były surowsze niż te które mogły
spotkać mężczyznę. Takie podwójne standardy nie występowały w klasycz-
nym prawie rozwodowym. Ponadto warto zauważyć, że wszystkie prze-
stępstwa uzasadniające jednostronny rozwód, były surowo karane, ich po-
pełnienie pociągało za sobą nie tylko rozwód, ale i najwyższą karę. Ani
Konstantyn, ani jego następcy nie próbowali ograniczać rozwodu przepro-
wadzonego za obopólną zgodą małżonków (CTh. 3. 16. 1; BEAUCAMP 1990;
BEAUCAMP 1992; EVANS−GRUBBS 1995; ARJAVA 1998; HUMFRESS 2006; LHUILLIER-
−MARTINETTI 2008).
Surowe prawo wydane przez Konstantyna zostało odwołane przez Julia-
na. Przez blisko 60 lat na Zachodzie (a na Wschodzie nawet dłużej) nie było
w Cesarstwie prawnych przeszkód uniemożliwiających jednostronny roz-
wód. Dopiero w 421 roku cesarz Honoriusz wydał prawo ponownie ograni-
czające możliwość jednostronnego rozwodu. W swych podstawowych zało-
żeniach przypominało ono prawo wydane przez Konstantyna, choć nie bra-
kowało różnic. Kobieta decydująca się na rozwód bez uzasadnionego powodu
traciła posag, dary ślubne i prawo do zawarcia kolejnego małżeństwa; była
również skazywana na wygnanie. W analogicznej sytuacji mężczyzna tracił
jedynie posag, nie groziło mu wygnanie, a kolejne małżeństwo mógł za-
wrzeć po dwóch latach. Kobieta miała prawo wyjść ponownie za mąż tylko
wówczas, jeśli udowodniła poważne przestępstwa męża (crimina). Kolejny
związek mogła jednak zawrzeć dopiero po 5 latach od rozwodu. Ta wymu-
szona prawnie przerwa miała rozwiać wszelkie ewentualne wątpliwości, co
do motywów jej postępowania podczas rozwodu (CTh. 3. 16. 2). W 452 roku
Walentynian III zaostrzył jeszcze prawo wydane przez poprzednika (Nov.
Val. 35. 11). Na Wschodzie prawo do jednostronnego rozwodu przetrwało
dłużej, bo aż do 449 roku; odtąd jednostronny rozwód pociągał za sobą kary
finansowe (CJ. 5. 17. 8).
W nauce często stawiane jest pytanie o motywy postępowania Konstan-
tyna i innych władców starających się ograniczyć możliwość rozwodu.
W pierwszej kolejności wskazuje się na możliwy wpływ chrześcijaństwa.
Ojcowie Kościoła potępiali rozwody, zarówno jednostronne jak i dwustron-
ne. Nie należy jednak zapominać, że i w czasach pryncypatu nie brako-
wało głosów krytykujących rozwody. Ustawodawstwo chrześcijańskich
cesarzy skupiało się na rozwodach jednostronnych, które usiłowało ograni-
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 309

czać, nie zaś na rozwodach jako takich. Nie było zatem zgodne z chrześci-
jańskimi ideałami i zgodne być nie mogło. Chrystianizacja prawa rodzin-
nego była procesem powolnym i długotrwałym. Towarzyszyły jej wielo-
krotne modyfikacje, kompromisy, tymczasowe rozwiązania. To, co zaczął
Konstantyn w praktyce nie było zakończone jeszcze wiele wieków po nim
(GIARDINA 2000).
Żadna z wymienionych ustaw nie ograniczała prawa do rozwodu za obo-
pólną zgodą. Przez wiele lata kolejni władcy nie podejmowali tej kwestii.
Zmianę przyniosło dopiero panowanie Justyniana Wielkiego, którego stosu-
nek do rozwodów ewoluował. Początkowo nie atakował on rozwodu za
obopólną zgodą, wprowadził ponadto kilka nowych powodów uzasadnia-
jących rozwód jednostronny. Mógł on nastąpić na przykład w sytuacji, gdy
mąż bądź żona postanawiali rozpocząć życie monastyczne. Impotencja męża,
brak zdolności do współżycia z żoną w ciągu dwóch pierwszych lat małżeń-
stwa, upoważniał żonę lub jej krewnych do rozwiązania związku i odebra-
nia posagu (mąż odzyskiwał przedmałżeńskie dary). W sytuacji, gdy jedno
z małżonków dostało się do niewoli czy stało się niewolnikiem, wynikająca
z tego nierówność pozycji społecznej również uzasadniała rozwód (Nov. 22
z 535 roku). Wreszcie w 542 roku Justynian zakazał rozwodów za obopólną
zgodą (CJ 5. 17. 10-11). Postanowienie to zostało odwołane już przez na-
stępcę Justyniana, Justyna II, w 566 roku.
Nie wiadomo, jak często się rozwodzono. Sytuacja wyglądała odmiennie
w różnych częściach Cesarstwa, wiele też zależało od pozycji społecznej
małżonków. Rozwody były dość częste wśród warstw wyższych, niewiele
pewnego można jednak powiedzieć o warstwach niższych. Papirusy wska-
zują, że rozwody były długo powszechną praktyką w Egipcie we wszystkich
grupach społecznych. Nie oznacza to, że podobna sytuacja miała miejsce
w innych częściach Imperium, choć zaangażowanie biskupów w zwalcza-
nie rozwodów sugeruje, że były one wszędzie częstą praktyką wśród wier-
nych (ARJAVA 1988: 10-12). Biskupi najczęściej wskazywali mężczyzn, jako
tych, którzy chcieli rozwodu. Nieurodziwa żona, jej choroba bądź bezpłod-
ność wystarczały, aby mąż podjął decyzję o rozwodzie (Aug., Adult coniug.
2. 16. 17). Mężczyznę mogła powstrzymywać groźba strat finansowych, jeśli
jednak nie było posagu ani darów ślubnych, ten czynnik przestawał się
liczyć. Nawet narzucany prawnie obowiązkowy, choć czasowy, celibat nie
musiał stanowić przeszkody. Według prawa z 421 roku mężczyzna mógł
ponownie zawrzeć małżeństwo dwa lata po rozwodzie, jeśli tylko dowiódł
morum vitia pierwszej żony, co nie było specjalnie trudne. Wśród kobiet
decyzję o rozwodzie łatwiej podejmowały przedstawicielki zamożnych
warstw. Wnoszony przez nie posag nigdy nie stanowił całości ich majątku,
zatem groźba jego utraty nie zawsze odwodziła je od decyzji o rozstaniu.
Trudniejsze było położenie kobiet ubogich. Samotność kobiet była trakto-
wana jako nieszczęście.
310 Marcin Pawlak

5. WDOWIEŃSTWO
W epoce klasycznej nie wypracowano jednolitego stosunku do wdowień-
stwa, przede wszystkim kobiet. August zachęcał je, aby ponownie wycho-
dziły za mąż, z drugiej jednak strony napisy na inskrypcjach często zawiera-
ją słowo univira, traktowane jako najwyższa pochwała kobiety. Słowo to
oznaczało kobietę zamężną tylko raz w życiu. Zapewne młode kobiety po
śmierci męża często zawierały kolejny związek. Sytuacja kobiet starszych
musiała być inna, a znalezienie męża trudniejsze. Ponowne małżeństwa osób
owdowiałych były normalnym zjawiskiem w czasach Republiki i wczesnego
Cesarstwa. Niekiedy swobodę kobiety ograniczał sam mąż, który w testa-
mencie umieszczał warunek, że otrzyma ona spadek jeśli nie wyjdzie po-
nownie za mąż. Dotyczyło to jednak osób zamożnych. Trudno było oczeki-
wać od ubogiej kobiety, że po śmierci pierwszego męża nie znajdzie kolej-
nego, który zabezpieczy jej egzystencję.
Klasyczne prawo rzymskie przewidywało trwającą 10 miesięcy żałobę,
podczas której wdowa nie mogła zawierać kolejnego małżeństwa (tempus
lugendi). Zwłoka ta podyktowana była względami praktycznymi. Jeśli w chwi-
li śmierci męża kobieta spodziewała się dziecka, należało poczekać do chwili
rozwiązania, aby nie było wątpliwości dotyczących ojcostwa. Podobnego
wymogu nie stawiano kobietom rozwiedzionym. Rzymscy mężowie nie mieli
specjalnych oporów przed poślubianiem kobiet spodziewających się dziec-
ka innego mężczyzny (po narodzinach to właśnie do niego należała władza
nad dzieckiem: CORBIER 1991).
Teodozjusz I wydłużył czas trwania tempus lugendi do jednego roku, a za
jego złamanie groziły kary finansowe (CTh. 3. 8. 1, CJ. 5. 9. 1; 6. 56. 4).
W V wieku przymusowy okres oczekiwania nałożono również na rozwo-
dzące się kobiety, a celem było uniknięcie wszelkich wątpliwości dotyczą-
cych ojcostwa (CTh. 3. 16. 2. 1; CJ. 5. 17. 8. 4b). Wydłużenie okresu żałoby
z 10 do 12 miesięcy nie mogło mieć dużego praktycznego znaczenia, był
to raczej symboliczny gest wyrażający niechęć do ponownych małżeństw
(ARJAVA 1996: 168).
Kościół propagował wprawdzie ideał dożywotniego wdowieństwa, jed-
nak wyraźnie nie zakazywał ponownego małżeństwa. Nie brakowało jed-
nak wśród ludzi Kościoła osób, które rygorystycznie starały się przestrzegać
zaleceń apostoła Pawła (I List do Tymoteusza 5, 3-16) i potępiały powtórne
małżeństwa. Tertulian uważał na przykład ponowne małżeństwo owdowia-
łej osoby za cudzołóstwo. W swych pismach rygoryści chrześcijańscy kreślili
jednak obraz idealny, który bardzo rzadko stanowił odzwierciedlenie co-
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 311

dziennego życia chrześcijan. Podobnie stanowisko władców dalekie było


od jasności. Justynian pochwalał wdowieństwo, jednak ponowne małżeń-
stwo traktował jak rzecz zupełnie naturalną (CJ. 6. 40. 2). Na Zachodzie już
w 458 roku cesarz Majorian wydał prawo nakazujące wszystkim bezdziet-
nym wdowom poniżej 40 roku życia zawarcie małżeństwa w ciągu 5 lat od
momentu owdowienia (Nov. Maj. 6. 5). Po kilku latach cesarz Libiusz Sewer
odwołał to prawo.
Przyczyną ponownego małżeństwo mogła być potrzeba partnerstwa i mi-
łości, zwykle jednak powody były znacznie bardziej praktyczne. W antyku
pozycja samotnej kobiety była niezwykle trudna, niekiedy dramatyczna. Młoda
zamożna wdowa mogła mieć trudności w zarządzaniu majątkiem, utrzymy-
waniem dyscypliny wśród służby i niewolników (Hier., Ep. 54. 15). W szcze-
gólnie opłakanej sytuacji znajdowały się wdowy ubogie, w podeszłym wie-
ku oraz bezdzietne. Te ostatnie wobec braku potomstwa pozostawały na
stare lata bez opieki. Część z nich znajdowała oparcie i ochronę w Koś-
ciele, niektóre stawały się „wdowami kanonicznymi”, czyli takimi, które zło-
żyły przysięgę o pozostaniu wdowami i poświęceniu życia pracy na rzecz
Kościoła. Otrzymywały one część ofiar składanych przez wiernych. Na ma-
terialną pomoc gminy chrześcijańskiej mogły także liczyć wdowy, które
nie złożyły podobnych ślubów, a znajdowały się w trudnym położeniu
(WIPSZYCKA 1994).

6. KONKUBINAT
Zawarciu małżeństwa mogły towarzyszyć publiczne ceremonie, uzgod-
nienia finansowe dotyczące posagu i darów, które pociągały za sobą ko-
nieczność sporządzenia odpowiednich dokumentów. Jeżeli jednak mężczy-
zna i kobieta o tym samym statusie społecznym postanawiali zamieszkać
razem i mieć dzieci, którym w przyszłości chcieliby przekazać majątek, a jed-
nocześnie nie decydowali się jednak na zorganizowanie uroczystości czy
spisanie jakichś dokumentów, to nic nie stało na przeszkodzie, aby uważać
ich za małżeństwo. Rozstrzygało wspólne mieszkanie i taki sam status spo-
łeczny. Gdy pochodzenie społeczne kobiety i mężczyzny było różne, kobie-
ta nie mogła być uważana za żonę, była jedynie konkubiną. Konkubinat to
zatem monogamiczny związek obywatela rzymskiego z kobietą, która nie
mogła zostać jego żoną. Na przeszkodzie najczęściej stały różnice społecz-
ne, prawne bądź wola rodziców sprzeciwiających się małżeństwu. Konkubi-
nat był legalną formą pożycia mężczyzny i kobiety, w przeciwieństwie jed-
nak do małżeństwa nie tworzył skutków prawnych. Dzieci urodzone ze
związku z konkubiną nie były uważane za legalne i nie stawały się automa-
tycznie dziedzicami swego ojca.
312 Marcin Pawlak

Konkubinat na tyle przypominał małżeństwo, że niekiedy trudno ocenić


czy dana kobieta była żoną czy konkubiną. Wyznacznikiem mogło być po-
chodzenie społeczne kobiety. Źródła epigraficzne wskazują, że konkubinat
pana z niewolnicą był dość częstym zjawiskiem. Niekiedy dochodziło nawet
do wyzwolenia kobiety po to, aby jej dotychczasowy właściciel mógł ją
poślubić (manumissio matrimonii causa). Częściej jednak mężczyzna żył
z niewolnicą i nie zmieniał jej statusu. Dotyczyło to zwłaszcza senatorów,
których od czasów Augusta obowiązywał zakaz poślubiana kobiet o niższej
pozycji społecznej. Konkubinat istniał nie tylko wtedy, kiedy mężczyzna nie
mógł z powodów prawnych poślubić kobiety, ale i wtedy, kiedy nie chciał
tego zrobić, choć żadne przeszkody prawne nie istniały (TREGGIARI 1991;
ROUSSELLE 1993; ARJAVA 1996; BEAUCAMP 1990). W takim związku brakowało
afectio martialis. Gdy jednak żyjący ze sobą mężczyzna i kobieta zaczęli się
uważać za małżonków, ich związek stawał się matrimonium (jeśli nie było
przeszkód prawnych).
Św. Augustyn, który sam przez wiele lat żył z konkubiną, wyróżnił dwa
rodzaje konkubinatu: długotrwały i krótkotrwały. Pierwszy dotyczył nieza-
mężnych osób, żyjących wspólnie i zaspokajających swe potrzeby seksual-
ne, ale nie zamierzających mieć dzieci. Zdaniem Augustyna taki związek
można traktować jak małżeństwo. Drugi rodzaj konkubinatu występował
wtedy, gdy mężczyzna brał sobie kobietę na pewien czas (ad tempus) i żył
z nią aż do chwili, gdy znalazł kobietę odpowiadającą mu rangą i majątkiem
(Aug., De bono coniug. 5). Konkubinat był szczególnie atrakcyjny dla mło-
dych mężczyzn, niegotowych jeszcze do przyjęcia odpowiedzialności zwią-
zanej z małżeństwem. Chrześcijańscy pisarze z IV i V wieku wskazują, że
praktyka ta była nadal popularna wśród elit, których młodzi przedstawiciele
zaspokajali swe seksualne potrzeby z nisko urodzonymi kobietami. Paulin
z Pelli został zmuszony do zawarcia małżeństwa w wieku 20 lat przez rodzi-
ców, zaniepokojonych jego nadmierną aktywnością seksualną z niewolni-
cami (z tych związków miał więcej niż jedno dziecko, choć chwalił się, że
nigdy żadnego nie widział: Eucharisticus, 170-185). Sydoniusz Apolinary
wspomniał o młodym człowieku żyjącym ze służącą (związek ten Sydoniusz
uznaje za cudzołóstwo), którą jednak porzucił, gdy zdał sobie sprawę z cią-
żącej na nim odpowiedzialności za przekazanie majątku i nazwiska oraz za
reputację rodziny, po czym znalazł sobie dobrze urodzoną i zamożną kobie-
tę. List, w którym omówił ten przypadek, Sydoniusz zakończył słowami: (...)
bardzo dużo się różni ta jego najszlachetniejsza miłość małżeńska wobec
urojeń i powabów konkubinatu (Sid., Ep. 9. 6). Jedynym z najlepiej znanych
przykładów mężczyzny żyjącego w konkubinacie jest wspomniany Augu-
styn z Hippony, który z nigdy nie wymienioną z imienia kobietą przeżył
blisko 15 lat. Nie jest do końca jasne, dlaczego tego związku nie uznał nigdy
za małżeństwo. Wprawdzie przypuszcza się, że na przeszkodzie stanęły róż-
nice społeczne, sam Augustyn nigdy jednak nie wspomina o statusie kobie-
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 313

ty. Możliwe, że na małżeństwo syna nie zgodziła się jego matka Monika,
uważając, że przeszkodzi mu w studiach i społecznym awansie (Aug., Conf.
2. 3. 3; SHAW 1987; SHANZER 2002; EVANS−GRUBBS 2007). Nie chcąc przeciwsta-
wiać się woli matki (ojciec Patrycjusz już nie żył), Augustyn wybrał życie
w konkubinacie. Po wielu latach, już w Mediolanie, matka znalazła mu od-
powiednią kandydatkę na żonę. Konkubina Augustyna złożyła ślub, że po-
wstrzyma się od kontaktów seksualnych i odpłynęła do Afryki. Co ciekawe,
urodzony z tego związku syn Adeodatus pozostał z Augustynem.
Nie tylko młodzi mężczyźni decydowali się na życie w konkubinacie.
Niekiedy owdowiały mężczyzna wolał poszukać sobie konkubiny, zamiast
zawierać kolejne małżeństwo. Decydował się na takie rozwiązanie, ponie-
waż miał już wystarczającą ilość dzieci, a wiedział, że pojawianie się kolej-
nych potomków może prowadzić do nadmiernego rozdrobnienia rodzinne-
go majątku.
Wprawdzie los konkubiny był lepszy niż kobiet o podobnym statusie
społecznym, to jednak w związku cały czas utrzymywał się stan nierówno-
ści. Prawna pozycja konkubiny była słabsza niż pozycja żony (uxor). Nie
korzystała ona z praw męża, a ewentualne potomstwo dziedziczyło status
społeczny matki, nie zaś ojca (PUCCINI−DELBEY 2007).
Konkubinat był zatem monogamicznym związkiem trwającym zwykle,
choć nie zawsze, przez długi czas. Żonaty mężczyzna mógł mieć konkubinę,
aczkolwiek ani w czasach pryncypatu, ani w późnym Cesarstwie nie było to
uważane za właściwe. Już Konstantyn Wielki w 326 roku zakazał żonatym
mężczyznom utrzymywania konkubiny. Zachęcał ponadto nieżonatych męż-
czyzn żyjących w konkubinacie, aby przekształcali te związki w małżeń-
stwa. Było to jednak możliwe pod warunkiem, że kobieta wiodła uczciwe
życie i była wolno urodzona (ingenua honestae vitae). Jeśli ten warunek był
spełniony to dzieci urodzone w czasie trwania konkubinatu były uznawane
za legalne. Sporządzanie zapisów testamentowych na rzecz konkubin i ich
dzieci było zakazane. W 336 roku Konstantyn zdegradował senatorów, którzy
mieli dzieci z konkubinami niskiego stanu (CJ. 5. 27. 1; EVANS−GRUBBS 1995).
Od czasów Konstantyna Wielkiego nie tylko senatorowie mieli zakaz
poślubiania nisko urodzonych kobiet (tak było w czasach pryncypatu) —
zasadę tę rozciągnięto również na ekwitów i kuriałów. Rozszerzono ponad-
to grupę kobiet, których mężczyźni z wymienionych grup nie mogli poślu-
biać. Obok niewolnic i wyzwolenic znalazły się w niej córki wyzwolenic,
kobiety związane z teatrem i tawernami. Kolejnym sposobem obliczonym
na ograniczenie praktyki życia niezamężnych mężczyzn w konkubinacie
było skrócenie czasu między zaręczynami a momentem zawarcia małżeń-
stwa. Mężczyźni mieli na to maksymalnie dwa lata (CARRIÉ, ROUSSELLE 1999).
Kościół, podobnie jak państwo, również uważał, że najlepszym rozwią-
zaniem dla młodego człowieka żyjącego w konkubinacie jest porzucenie
314 Marcin Pawlak

dotychczasowego trybu życia i zawarcie legalnego małżeństwa. Jeśli konku-


bina spełniała wymagane warunki, można było ją poślubić, w przeciwnym
razie należało ją oddalić i znaleźć żonę o wyższej pozycji społecznej (ARJAVA
1996: 209). Mimo wysiłków kolejnych cesarzy oraz nauczania biskupów,
konkubinat pozostawał w późnym antyku częstą praktyką. Biskupi starali
się go zwalczać, musieli jednak przyznać, że monogamiczny konkubinat jest
lepszy od nieumiarkowanej rozpusty (Aug., De bono Coniug. 5. 5; ogólnie
Caes. Arel., Serm. 32. 4; 42. 5; 43. 2-5; EVANS−GRUBBS 1995).
Wprawdzie kolejni cesarze nie atakowali konkubinatu jako takiego, sta-
rali się jednak regulować sposoby legitymizowania potomstwa oraz przeka-
zywania majątku. Dziecko urodzone ze związku wolnego mężczyzny z nie-
wolnicą pozostawało niewolnikiem, co było zgodne z tradycyjnymi zwycza-
jami. Sposobem na zyskanie wolności było tak jak dawniej wyzwolenie
przez ojca−pana (CTh. 12. 1. 6; 4. 8. 7). Jeśli jednak to nie nastąpiło, dziecko
po śmierci ojca pozostawało niewolnikiem. Dopiero Justynian wprowadził
pewną zmianę postanawiając, że takie dzieci staną się automatycznie wol-
ne, jeśli ojciec nie zabroni tego w testamencie (D. 20. 1. 8; 35. 2. 63). Wy-
zwolenie dzieci urodzonych w związku z niewolnicą nie czyniło z nich
automatycznie legalnego potomstwa. Sposobem na ich uznanie była adop-
cja (arrogatio), do czego jednak potrzebna była zgoda cesarza (per rescrip-
tum principis). Ojciec musiał ponadto dowieść, że nie posiada legalnego
potomstwa (D. 1. 7; 2. 17; 3. 46; CJ. 8. 47; 3. 6). Procedura była zatem
skomplikowana i długotrwała.
Problemy, z jakimi stykał się mężczyzna żyjący w konkubinacie i zabie-
gający o zabezpieczenie przyszłości dzieci urodzonych w czasie jego trwa-
nia, pokazuje przykład Libaniusza. Ten słynny retor nigdy nie zawarł legal-
nego małżeństwa i żył z niewolnicą. Miał on syna, który jednak według
prawa nie mógł niczego dziedziczyć. Libaniusz starał się o zgodę cesarza
Juliana, a później jego następcy Jowiana, lecz zabiegi pozostały nieskutecz-
ne. Libaniusz mógł wiązać pewne nadzieje z ustawą Walentyniana I wydaną
w 371 roku. Zgodnie z tym postanowieniem mężczyzna mógł przekazać
konkubinie i jej dzieciom czwartą część swego majątku, ale jedynie pod
warunkiem, że nie posiadał legalnego potomstwa ani krewnych (CTh. 4. 6.
4). Walens ogłosił tę ustawę na Wschodzie, jednak została ona dość szybko
ograniczona. Ostatecznie Libaniusz otrzymał specjalne zezwolenie od Teo-
dozjusza I (Lib. Or. 1. 145. 195-6, 283; Ep. 1063. 5; 1064. 1). Zanim to jednak
nastąpiło, Libaniusz usiłował zabezpieczyć przyszłość swego syna za po-
średnictwem zaufanych przyjaciół. Oratora wspierała również antiocheńska
kuria, zainteresowana pozyskaniem nowego członka. Starania Libaniusza
pokazują, że niezależnie od obowiązującego prawa, zawsze można było
ubiegać się indywidualnie o cesarską zgodę. Syn Libaniusza zmarł wcześniej
niż on sam.
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 315

7. STOSUNKI POZAMAŁŻEŃSKIE
Rzymscy moraliści bardzo surowo traktowali pozamałżeńskie kontakty
seksualne, choć wysokie wymagania stawiano przede wszystkim kobietom.
Postępki mężczyzn traktowano z dużo większą pobłażliwością. W czasach
republiki mąż mógł zabić żonę, jeśli przyłapał ją na cudzołóstwie, nie musiał
się przy tym obawiać, że spotka go jakaś kara. Zapewne przedstawiciele
warstw wyższych woleli jednak rozwieść się z żoną lub nawet przymknąć
oko na jej zachowanie, byle tylko uniknąć skandalu. Cudzołóstwo było ka-
rane zarówno prywatnie jak i publicznie, choć od czasów Augusta wzrosła
rola państwa w jego ściganiu. Lex Julia de adulteris coercendis przewidywa-
ła surowe traktowanie żony dopuszczającej się cudzołóstwa i zachęcała krew-
nych oraz sąsiadów do denuncjowania tego przestępstwa. Mąż, który nakrył
swą żonę z kochankiem i nie ukarał jej oraz pozwolił odejść kochankowi,
stawał się winny zachęcania do cudzołóstwa, był skazywany na wygnanie
i tracił część swego majątku. Cudzołóstwo miało miejsce tylko w przypadku
osób wolnych, niewolnicy nie podlegali temu prawu. Paterfamilias, który
nakrył swą zamężną córkę na cudzołóstwie, miał prawo ją zabić, ale tylko
jeśli postanowił również zabić jej partnera. Gdyby tego nie zrobił, ryzyko-
wałby oskarżenie o morderstwo. Mąż mógł bezkarnie zabić kochanka swej
żony należącego do warstw niższych. W przypadku, gdy zabił obywatela
popełniał morderstwo, za co jednak groziło mu wygnanie (na jego korzyść
przemawiały takie okoliczności jak np. panujące ciemności czy emocje). Nie
miał natomiast prawa zabicia swej żony. Musiał ją oddalić i oskarżyć przed
sądem. Kobieta ze swej strony nie miała możliwości oskarżania przed są-
dem niewiernego męża. Żona, która dopuściła się cudzołóstwa traciła poło-
wę swego posagu, jedną trzecią majątku i była zsyłana na wyspy. Mężczy-
zna dopuszczający się cudzołóstwa z cudzą żoną tracił połowę majątku i rów-
nież był zsyłany.
Konstantyn Wielki umieścił cudzołóstwo wśród przestępstw zagrożonych
najwyższą karą (CTh. 9. 40. 1; 11. 36. 1). Już po jego śmierci wprowadzono
restrykcyjne prawo dające możliwość poddawania karze poena cullei win-
nych cudzołóstwa: najpierw ich biczowano, a następnie zaszywano w wor-
ku razem ze żmiją, psem, kogutem, małpą i topiono (CTh. 11. 36. 4). Wiele
lat później, około 370 roku, jeden z wpływowych urzędników Walentyniana
I wytoczył w Rzymie procesy wielu przedstawicielom arystokracji senator-
skiej, oskarżając ich o najpoważniejsze przestępstwa, w tym m.in. o cudzo-
łóstwo (Amm. Marc., 28. 1. 16; 28. 48-56). Część autorów chrześcijańskich
wskazuje, że normalną karą za pozamałżeńskie kontakty seksualne była
316 Marcin Pawlak

śmierć (HIERONIM: Ep. 1; JAN CHRYZOSTOM: Virg. 1. 2; 52. 7). Najpewniej jednak
nie zawsze postępowano z równą surowością. Od czasów Konstantyna
możliwość oskarżenia kobiety przed sądem o cudzołóstwo miał mąż i naj-
bliżsi krewni kobiety (ARJAVA 1996: 197). Wcześniej właściwie każdy miał
prawo to zrobić. Oskarżenie kobiety przed sądem o cudzołóstwo rodziło
niebezpieczeństwo skazania jej na karę śmierci, dlatego dobry chrześcijanin
powinien unikać tego ostatecznego rozwiązania (Aug., Adlut. Coniug. 2.
14−17). Trudno w późnym antyku wskazać jasno ustaloną zasadę dotyczącą
postępowania z cudzołożnikami. Na pewno przetrwał zwyczaj prywatnej
zemsty męża na żonie i jej kochanku (Hier., Ep. 147. 11).
W czasach panowania Justyniana karą dla obojga winnych cudzołóstwa
nadal była śmierć. W 556 roku wydano jednak prawo, zgodnie z którym
tylko mężczyzna był karany śmiercią, kobieta natomiast winna spędzić resz-
tę swego życia w klasztorze. Jeśli jednak zdradzony mąż jej przebaczył,
mogła po dwóch latach opuścić miejsce odosobnienia (CJ. 9. 9. 9; 29. 4).
Wprawdzie ustawodawstwo dotyczące cudzołóstwa w późnym antyku było
surowsze niż w czasach pryncypatu, to jednak podobnie jak wcześniej teo-
ria prawna i codzienna praktyka nie musiały iść w parze. Kościół potępiał
cudzołóstwo, podobnie jak wszystkie inne związki nie ujęte w ramy mał-
żeństwa, jednak biskupi nie byli i nie mogli być zwolennikami karania śmiercią
winnych (BROWN 1988).
Mianem cudzołóstwa określano każdą formę stosunku pozamałżeńskie-
go osób związanych więzami małżeństwa. Stosunki seksualne żonatych
mężczyzn z kobietami niezamężnymi należały do kategorii stuprum, czyli
nierządu. Nie było jednak ogólnej zasady określającej, kiedy stosunki nieza-
mężnych kobiet można było zakwalifikować jako stuprum. Wiele zależało
od pozycji społecznej kobiety oraz postawy jej męskich krewnych goto-
wych bronić honoru rodziny. Od oskarżenia o nierząd wolne były kobiety
niskiego pochodzenia, u których mężczyźni szukali jedynie erotycznej przy-
jemności, nie chodziło im zaś o pozyskanie legalnego potomstwa. W czasie
przywołanych wyżej procesów senatorów w Rzymie za panowania Walen-
tyniana I, wiele szlachetnie urodzonych kobiet i mężczyzn zostało oskarżo-
nych o stuprum, a następnie straconych. Opisujący te wydarzenia Ammian
Marcellin uznał karę za wyjątkową, nie wspomniał jednak, aby jej zastoso-
wanie było nielegalne. W czasach Justyniana przedstawiciele warstw wy-
ższych, którzy dopuścili się przestępstwa uznanego za stuprum tracili poło-
wę swego majątku, ludzie z warstw niższych byli poddawani karom ciele-
snym i skazywani na wygnanie. Kobietom groziły te same kary (ARJAVA 1996).
Warto dodać, że oskarżenie o stuprum dotyczyło najczęściej wdów i kobiet
rozwiedzionych. Rzymskie dziewczęta były wydawane za mąż w młodym
wieku, więc w ich przypadku seks przedmałżeński był raczej rzadkością.
Pilnowane one były ponadto przez ojca i innych członków rodziny świado-
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 317

mych, że utrata dziewictwa przed zawarciem małżeństwa znacznie ograni-


czy ojcu możliwość wyboru przyszłego zięcia.
Kościół zdecydowanie niechętnie odnosił się do seksu, a zwłaszcza sto-
sunków pozamałżeńskich. Od czasów Konstantyna również i prawo w co-
raz większym stopniu starało się dbać o czystość życia rodzinnego. Mimo
tych wysiłków społeczne zachowania zmieniały się wolno. Pozamałżeńskie
przygody kobiet zdarzały się na wszelkich szczeblach drabiny społecznej,
mimo kar, jakie za to groziły. Mężczyzn traktowano bardziej liberalnie. Do
przywilejów męża należała możliwość współżycia z kobietami innymi niż
żona, ale należącymi do domu. Kontakty z mężatkami, mimo że zakazane,
również zdarzały się często. Gdy Monika ostrzegała mającego 16 lat Augu-
styna przed przygodami z kobietami, nie miała na myśli młodych dziewcząt
czy niewolnic, ale właśnie kobiety zamężne: Pamiętam, o co się troszczyła.
Jak żarliwie mnie upominała, abym nie cudzołożył, a nade wszystko, bym
nigdy nie uwiódł cudzej żony (Aug., Conf. 2. 3).

8. RODZICE I DZIECI
Podstawowym celem małżeństwa było posiadanie potomstwa. Żona przede
wszystkim powinna być uległa wobec męża, a jej kolejnym obowiązkiem
było zapewnienie mu przyszłych spadkobierców. Dzieci rodziły się również
ze związków nie należących do kategorii matrimonium iustum, jednak tyl-
ko legalny związek rodziców zapewniał dzieciom status wolnych obywateli.
Wychowanie dziecka było inwestycją zarówno dla ubogich, jak i bogat-
szych. W społeczeństwie, w przytłaczającej mierze rolniczym, praca i po-
moc dziecka w gospodarstwie były bardzo ważne. Podobnie działo się w mia-
stach, gdzie dzieci pomagały rodzicom w prowadzeniu na przykład warszta-
tu. W bogatszych rodzinach dzieci służyły do przekazywania majątku
i nazwiska z pokolenia na pokolenie.
Od chwili urodzenia dziecko znajdowało się po władzą ojca, który miał
8 dni na podjęcie decyzji, czy miało być wychowywane, czy też należało je
porzucić (o czym niżej). Pozycja dziecka w rodzinie zmieniała się wraz
z dorastaniem. Informacje wypływające z przekazów źródłowych na temat
dzieci i ich relacji z rodzicami są bardzo skromne. Najwięcej wiadomo o roli
matki, natomiast zadania, jakie stały przed ojcem, nie zawsze są uchwytne.
Dla małego dziecka z zamożniejszej rodziny najważniejszą osobą obok mat-
ki była niewolnica−piastunka. Była ona częścią rodziny, niekiedy sypiała
z dzieckiem w oddzielnym pomieszczeniu. Matka zwykle karmiła samo-
dzielnie dziecko tylko przez kilka pierwszych miesięcy, później rola ta przy-
padała mamce−piastunce. Nie tylko karmiła ona dziecko, ale i przejmowała
318 Marcin Pawlak

większość obowiązków rodziców. Przykładem piastunki będącej swoistym


łącznikiem pokoleń w jednej rodzinie jest niewolnica zajmująca się małą
Moniką, przyszłą matką Augustyna: Zawsze powtarzała (Monika), że dobre
wychowanie zawdzięcza nie tyle zabiegom matki, ile troskliwości pewnej
sędziwej służącej, która już jej ojca, gdy był niemowlęciem, na plecach nosi-
ła, jak to dorastające dziewczęta zwykle noszą małe dzieci. Za to, jak też ze
względu na sędziwy wiek i nienaganne obyczaje, pan i pani odnosili się do
niej z respektem jako do szacownego członka tej chrześcijańskiej rodziny.
Dlatego też powierzyli jej wychowanie swoich córek, co ona sumiennie wy-
pełniała (Aug., Conf. 9. 8)
Wychowanie dzieci, jak wspomniano, było kosztowne, wszystko jednak
zależało od zamożności danej rodziny. O nadziejach, jakie rodzice mogli
wiązać z dzieckiem dobrze świadczy reakcja Patrycjusza, gdy dostrzegł, że
jego syn staje się mężczyzną: Mój ojciec, kiedy pewnego razu w łaźni do-
strzegł u mnie oznaki dojrzewania i młodzieńczego podniecenia, ucieszył
się tak, jakby mu już zamajaczyła nadzieja wnuków, i opowiedział o tym
matce (Aug., Conf. 2. 3.). Dziecko było inwestycją w przyszłość, miało odzie-
dziczyć rodzinny majątek, gospodarstwo czy warsztat i zaopiekować się
starymi rodzicami. Rodziny zamożniejsze miały mniej dzieci niż rodziny
ubogie. Kierowała nimi obawa, że nadmierna ilość dzieci przyczyni się do
zubożenia rodziny. W małżeństwie kobieta rodziła zwykle dość często, jed-
nakże wysoka śmiertelność noworodków i małych dzieci powodowała, że
przeciętna rodzina miała 2–3 dzieci (SUDER 2003).
Na wielkość rodziny miały wpływ nie tylko choroby i wypadki losowe,
ale i świadoma decyzja podjęta przez rodziców. Rzymianie posługiwali się
rozmaitymi sposobami zapobiegania ciąży (HOPKINS 1965). Niekiedy jednak
nie można było ich zastosować, zwłaszcza gdy żona stała się obiektem sek-
sualnej agresji pijanego męża (Aug., Ep. 22). Dla chrześcijańskich autorów
celem stosunków seksualnych był prokreacja, choć biskupi zdawali sobie
sprawę, że nie wszyscy wierni stosują się do ich zalecenia (Aug., De bono
coniug. 13. 15; 17. 19). Co się jednak działo, gdy dziecko przyszło na świat,
a rodzice nie chcieli lub nie mogli go wychowywać?
Dzieci rodziców połączonych więzami małżeństwa nie zyskiwały auto-
matycznie legalnego statusu. Do tego formalnie potrzebna była decyzja ojca,
który miał prawo nie uznawać dziecka urodzonego przez jego żonę. Mógł
tak postąpić z wielu powodów. Jednym z częstszych był bieda i niemożność
wyżywienia kolejnego potomka. Rodziny zamożniejsze mogły postąpić tak
samo z zupełnie innego powodu: niechęci do rozdrabniania rodzinnego
majątku. Mąż podejrzewający żonę o zdradę i nie mający tym samym pew-
ności, czy jest ojcem dziecka, mógł odmówić jego uznania. Dobrze widocz-
ne fizyczne ułomności nowonarodzonych skłaniały rodziców do ich porzu-
cenia. Strach przed społecznym potępieniem zmuszał młode niezamężne
kobiety do porzucania nieślubnych dzieci.
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 319

Część porzucanych dzieci (nie ma możliwości bliższego określania jak


duża) umierała z głodu, zimna i wycieńczenia. Poważnym zagrożeniem były
również dzikie zwierzęta. Najprawdopodobniej dziewczynki porzucano czę-
ściej niż chłopców. Jeśli dziecko porzucano z powodów ekonomicznych
starano się zostawić je w takim miejscu, gdzie szansa na jego odnalezienie
i podniesienie przez obce osoby była duża (zwykle czyniono to na obrze-
żach miasta czy wioski, w miejscach zwanych spurci lacus, bądź jak w Egip-
cie kopriai). Ewentualne przeżycie dziecka zależało od jego kondycji fizycz-
nej, od tego jak wiele rodzice bądź rodzic zrobili, aby zwiększyć jego szanse
przetrwania. Istotne było również, jak duża liczba osób była zainteresowana
inwestowaniem w znalezione dziecko po to, aby w przyszłości mieć nie-
wolnika. Choćby i z tego powodu większe szanse na przeżycie mieli porzu-
cani chłopcy.
Porzucanie dzieci było praktyką występującą w różnych częściach Cesar-
stwa. Autorzy chrześcijańscy, jak Justyn i Tertulian, uczynili nawet z tej prak-
tyki jedną z najpoważniejszych zbrodni, jakich ich zdaniem dopuszczali się
poganie (Just. Apol. 27. 29; Tert. Apol. 9. 17. 18). Warto jednak pamiętać, że
już rzymscy stoicy krytykowali proceder porzucania dzieci i uważali, że każ-
de legalnie urodzone dziecko powinno zostać przy życiu. Stopniowa chry-
stianizacja Cesarstwa i zabiegi czynione przez kolejnych władców oraz na-
uczanie biskupów mogły ograniczyć tę praktykę, ale nie mogły jej zupełnie
wyeliminować (przetrwała ona w średniowieczu zarówno na Zachodzie, jak
i w Bizancjum). Po tym, jak Konstantyn Wielki zezwolił na sprzedaż dzieci
(313 rok, pięć lat później oficjalnie zniesiono przysługującą paterfamilias
władzę vitae ac necis: CTh. 9. 15. 1), zjawisko ich porzucania uległo zapew-
ne ograniczeniu, choć oficjalny zakaz został wydany dopiero w 371 roku
(HARRIES 1994). Sprzedaż, na którą zezwolił Konstantyn, dotyczyła dzieci,
które już mogły pracować.
Pierwszym chrześcijańskim władcą, który wprowadził kary za porzucanie
dzieci był Walentynian I: odtąd rodzice ryzykowali karą śmierci. Nie można
jednak ocenić wpływu tego prawa na życie praktyczne. Powody porzucania
dzieci istniały bowiem nadal, zatem i praktyka się utrzymywała. Występo-
waniu przeciw porzucaniu dzieci sprzyjała świadomość, że takie dziecko
urodzone jako wolne, po podniesieniu może stać się niewolnikiem. W V
i VI wieku wydawano prawa, które miały temu przeciwdziałać. Ostatecznie
Justynian zagwarantował wszystkim porzuconym wolność i zabronił tym,
którzy przygarnęli znalezione dziecko, czynienia z niego niewolnika lub
poddawania innej formie zależności (CJ. 8. 51. 3 z 529 roku). Autorzy chrze-
ścijańscy zwracali uwagę, że porzucanie dziecka, już samo w sobie będące
grzechem porównywanym niekiedy z dzieciobójstwem, rodzi niebezpieczeń-
stwo popełnienia kolejnych grzechów. Na całą wspólnotę nakładało ryzyko
kontaktów kazirodczych.
320 Marcin Pawlak

9. WPŁYW CHRZEŚCIJAŃSKIEJ ASCEZY NA RODZINĘ

Na życie rodziny późnoantycznej wpływ miała również chrześcijańska


asceza. Głoszone przez nią idee życia w celibacie czy powstrzymywania się
od seksualnej aktywności trafiały na podatny grunt w różnych częściach
Cesarstwa i w różnych warstwach społecznych. W klasycznym Rzymie celi-
bat nie był mile widziany przez władze, które czyniły wiele starań, aby
zachęcić obywateli do zawierania małżeństw i płodzenia dzieci. Posiadanie
potomstwa było jednym z głównych obowiązków obywatela. Dla żyjących
w celibacie przedstawicieli warstw wyższych przewidziano wiele utrudnień,
dotyczących na przykład prawa do dziedziczenia. Od czasów Augusta owdo-
wiały mężczyzna miał sto dni, aby ponownie się ożenić, wdowa zaś dziesięć
miesięcy na kolejne zamążpójście. Osoby rozwiedzione musiały w przecią-
gu roku zawrzeć kolejny związek małżeński. Nieco więcej czasu pozosta-
wiono osobom mającym co najmniej trójkę dzieci z pierwszego małżeństwa.
Samotni mężczyźni w wieku od 26 do 60 lat i samotne kobiety między
dwudziestym a pięćdziesiątym rokiem życia spotykały się z wieloma ograni-
czeniami społecznymi i ekonomicznymi. Zawarcie małżeństwa przez sena-
tora mogło natomiast pomóc mu w karierze.
Zmiany w klasycznym prawie wprowadził w 320 roku Konstantyn Wiel-
ki. Zniósł on wszelkie kary, jakie dla osób żyjących w celibacie wprowadził
trzy wieki wcześniej August (CTh. 8. 16. 1; ARJAVA 1996; GRUBBS 1995; GRUBBS
2002). Od czasów Augusta tylko osoby połączone więzami małżeństwa i po-
siadające troje dzieci miały prawo przyjmowania zapisów testamentowych
od dalekich krewnych bądź osób niespokrewnionych z nimi. Konstantyn
zniósł to prawo, zezwalając osobom żyjącym w celibacie na przyjmowanie
wszelkich legatów. Najprawdopodobniej Konstantynowi chodziło o pozy-
skanie przychylności arystokracji senatorskiej, ale dla rozwoju ascetyzmu
prawo to również było korzystne. Kolejni władcy akceptowali istnienie chrze-
ścijańskiego celibatu, przewidując np. kary dla tych, którzy porwali dziewi-
ce poświęcone Bogu bądź wdowy pragnące wieść pobożne życie (EVANS-
−GRUBBS 2007).
Kościół ze swej strony surowo karał kobiety, które złożyły śluby czysto-
ści, a następnie wyszły za mąż. W 385 roku papież Syrycjusz zalecił doży-
wotnią pokutę za złamanie tego typu ślubów. Kilkadziesiąt lat później sobór
w Chalcedonie (451 rok) uznał za ekskomunikowane konsekrowane dziewice,
które łamiąc swe śluby wyszły za mąż, jakkolwiek dopuszczał łagodniejsze
potraktowanie winowajczyń przez lokalnego biskupa (DSP, kan. 16, s. 241).
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 321

Odwoływanie się do przekonań religijnych było mocnym argumentem


pozwalającym owdowiałej kobiecie, mimo nacisków krewnych, pozostać
niezamężną. W nieco innej sytuacji były młode dziewczęta, które postana-
wiały pozostać dziewicami. W epoce klasycznej trudno, poza specyficznym
przykładem Westalek czy sekt żydowskich, znaleźć analogię do tej postawy.
Dopiero chrześcijańska asceza stworzyła alternatywę dla życia w małżeń-
stwie. Dziewczęta z warstw wyższych, które odmawiały zawarcia małżeń-
stwa, podlegały niekiedy silnej presji ze strony rodziny. Dotyczyło to rów-
nież młodych mężczyzn. Jeśli ojciec rodziny żył, a niechętnie odnosił się do
decyzji swego dziecka, zwykle potrafił zmusić je do założenia rodziny. Ła-
twiej było przekonać otoczenie o słuszności swej decyzji osobom, których
ojciec już nie żył.
Opozycja pomiędzy obywatelskim obowiązkiem i zawartym w Księdze
Rodzaju biblijnym nakazem rodzenia dzieci a bezżennością nie stanowiła
istotnej przeszkody dla propagatorów życia ascetycznego. Jan Chryzostom
w swym traktacie o dziewictwie uznał na przykład, że ziemia jest już wystar-
czająco zaludniona, nie ma więc konieczności przyczyniania jej nowych
mieszkańców, małżeństwo zatem nie jest koniecznością społeczną (Joh.
Chrys., Virg.). Nawet Augustyn z Hippony w swych wczesnych pracach
uzasadniał, iż biblijne zdanie Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście
zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną należy rozumieć symbolicznie,
nie zaś dosłownie (Aug., Conf. 13, 24).
Skrajne ruchy ascetyczne negowały całkowicie małżeństwo, uznając, iż
tylko radykalna asceza, obejmująca również celibat, umożliwia człowiekowi
zbawienie. Poglądy te niepokoiły jednak kościelnych hierarchów, którzy
konsekwentnie przeciw nim występowali. W 341 roku w Gangra zgroma-
dził się synod biskupów, który skierował szereg kanonów przeciwko pogar-
dzającym małżeństwem zwolennikom niejakiego Aeriosa. Kanon 1 wspo-
mnianego synodu groził: Gdyby ktoś ganił związek małżeński i z obrzydze-
niem potępiał wierną i pobożną chrześcijankę, która obcuje ze swym mężem,
twierdząc, że nie może ona wejść do Królestwa, niech będzie wyklęty (Synod
w Gangra, can. 1, AS, s. 125). Co więcej, biskupi w kanonie 9 ostrzegali
także przed zachowywaniem dziewictwa nie z powodu jego piękna, ale
z powodu uznania związku małżeńskiego za rzecz godną obrzydzenia (Sy-
nod w Gangra, can. 9, AS, s. 126). W V wieku podobne sprzeciwy hierarchii
kościelnej budziły poglądy messalian, innej grupy radykalnych ascetów chrze-
ścijańskich.
Obrona, jaką oferowali małżeństwu i rodzinie chrześcijańscy biskupi nie
zmienia jednak faktu, iż w dziełach wybitnych chrześcijańskich pisarzy V wie-
ku, pozostających przeważnie pod wpływem ideałów ascetycznych, domi-
nuje przeświadczenie o wyższości dziewictwa nad małżeństwem. Już autor
anonimowej homilii o dziewictwie z IV wieku, tzw. Pseudo−Bazyli, rozpo-
322 Marcin Pawlak

czynał ją słowami: ‘Dobrą’ rzeczą jest uczciwe małżeństwo, ustanowione


przecież przez Boga, ‘lepszą’ jednak — nieskalane dziewictwo: ‘lepszą’ od
‘dobrego’, ale jedno nie jest drugiemu obce. Tak jak różne owoce zbiera się
z drzew, ale to owoc słodki sprawia, że siekiera nie dotknie pnia (PSEUDO-
−BAZYLI, Homilia o dziewictwie 1).
Ojcowie Kościoła często wykazywali też zalety życia w dziewictwie wobec
trudów ponoszonych przez kobiety w małżeństwie, które pełniły w nim rolę
służącej swego męża, narażonej równocześnie na niebezpieczeństwa porodu
i trudy wychowywania dziecka (Amb., Virg. 1. 25; Hier., Ep. 22. 16; 45. 4).
Hieronim ze Strydonu, jeden z najważniejszych propagatorów życia asce-
tycznego na Zachodzie, bardzo wyraźnie zaznacza, iż małżeństwo nie do-
równuje dziewictwu. W swym liście 22 do Eustochii, podążając za myślą
Orygenesa, podkreślał, iż Ewa przed popełnieniem grzechu pierworodnego
była dziewicą, a małżeństwo jest konsekwencją upadku pierwszych rodzi-
ców: Abyś zaś wiedziała, że dziewictwo należy do natury, a małżeństwo
[nadeszło] po występku: ciało rodzi się z małżeństwa jako dziewicze, odda-
jąc w owocu to, co straciło w korzeniu. (Hier., Ep. 22. 19). Z drugiej jednak
strony Hieronim chwali do pewnego stopnia małżeństwo, głównie jednak
z uwagi na to, iż z niego rodzą się osoby ślubujące czystość.
Poglądy Hieronima spotkały się z ostrą polemiką jego przeciwników
(przede wszystkim ze strony Jowiniana), którzy argumentowali, iż wzniesie-
nie dziewictwa nad małżeństwo kwestionuje dzieło Stwórcy. Dla niektórych
chrześcijan umieszczenie celibatu nad życiem małżeńskim oznaczało w kon-
sekwencji konieczność potępienia tego ostatniego.
Na argument wysuwany przez swych oponentów, iż Chrystus w Nowym
Testamencie nie zaleca celibatu Hieronim odpowiada: Dlaczego więc nie
ma nakazu Pana odnośnie do dziewictwa? Ponieważ ma większą wartość
to, co nie jest wymuszone, lecz co jest ofiarowane. Jeśli bowiem dziewictwo
byłoby nakazane, małżeństwo wydałoby się być przekreślone. Byłoby ponad-
to czymś bardzo twardym i wbrew naturze zmuszać ludzi do życia aniel-
skiego i tego od nich wymagać oraz w jakiś sposób potępiać to, co zostało
stworzone (Hier., Ep.22. 20).
W konflikt pomiędzy Hieronimem a jego oponentami zaangażował się
Augustyn z Hippony. W swych traktatach o małżeństwie i dziewictwie z po-
czątku V wieku (De bono coniugali i De sancta virginitate), Augustyn po-
szukiwał drogi pośredniej między poglądami Jowiniana i Hieronima. Od
tego ostatniego przejął ideę, że celibat stoi wyżej niż małżeństwo, ale jedno-
cześnie podkreślał, iż istnieją cnoty przewyższające dziewictwo, takie jak
pokora, posłuszeństwo, gotowość do męczeństwa. Osoba wyznająca te
wartości w związku małżeńskim może w rzeczywistości przewyższać osoby
bezżenne (Aug., De bono con. 46-47). W przeciwieństwie też do swego
początkowego poglądu uznał ostatecznie, iż zdanie z Księgi Rodzaju, naka-
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 323

zujące pierwszym ludziom być płodnym i zaludnić ziemię, należy interpre-


tować dosłownie, a zatem seksualność i rozrodczość Ewy i Adama była
zamysłem Boga, nawet przed ich upadkiem (Aug., De bono con. 2.2). W póź-
niejszych pracach rozwinął tę myśl jednoznacznie przyjmując, iż seksual-
ność od początku była zamysłem Boga wobec ludzi (Aug., De Gen. ad litt.
9.9.14-15).
O ile młodzi ludzie niekiedy samodzielnie podejmowali decyzję o życiu
w celibacie, przy mniejszym bądź większym sprzeciwie rodziny, o tyle sytu-
acja odwrotna była również możliwa. Pobożni rodzice mogli poświęcić swe
dzieci do życia w dziewictwie, jeszcze zanim przyszły na świat (Hier., Ep.
107. 3). Gdy w rodzinie było więcej dzieci, rodzice z powodów ekonomicz-
nych mogli przynajmniej niektóre z nich przeznaczyć do życia w mona-
stycznej wspólnocie. Postępowano tak wbrew woli na przykład córki. Pro-
blemem tym zajął się cesarz Majorian, który zakazał wydziedziczania córki,
jeśli chciała ona wyjść za mąż (Nov. Maj. 6). Ten sam cesarz zakazał poświę-
cania dziewic Kościołowi zanim skończą 40 lat. Podobnie radzili biskupi,
dążąc do tego, aby dziecko było w stanie samodzielnie podjąć decyzję. Jeśli
jednak rodzice skierowali swe małe dzieci na drogę życia monastycznego,
Kościół uważał ich decyzję za wiążącą (Aug., Ep. 254). Znany jest przypadek
pewnej wdowy, która postanowiła swą ciężko chorą córkę poświęcić Bogu.
Gdy jednak po śmierci syna stanęła przed groźbą braku wnuków, a tym
samym bardzo niepewnym losem na starość, zmieniła swą wcześniejszą
decyzję i postanowiła wydać córkę za mąż. Jednocześnie jednak złożyła
ślub dożywotniego wdowieństwa (Aug., Ep. 3*).
Chrześcijańska asceza wywierała również wpływ na życie osób zamęż-
nych. Za przykład może posłużyć historia małżeństwa rzymskiej arystokrat-
ki Melanii Młodszej. Gdy miała czternaście lat początkowo odmówiła poślu-
bienia o cztery lata starszego Piniana, ostatecznie jednak uległa presji rodzi-
ny. Już po ślubie chciała żyć w czystości ze swym mężem, ten jednak nie
chciał się na to zgodzić dopóki nie doczeka się potomstwa. Melania podpo-
rządkowała się woli męża, lecz dwoje dzieci, które kolejno urodziła, zmarło.
Dopiero wówczas poważnie chora Melania skłoniła męża do wyrażanie zgody
na jej pragnienie życia w czystości. Wzbudziło to zresztą irytację rodziców
obojga małżonków, zawiedzionych faktem, że nie będą mieć wnuków i za-
troskanych o reputację ich rodzin. Swój ogromny majątek małżonkowie prze-
znaczyli na działalność charytatywną. W 410 roku opuścili zagrożony przez
Gotów Rzym i udali się do Afryki, skąd po kilkuletnim pobycie dotarli do
Jerozolimy, gdzie spędzili resztę życia (Vita S. Melaniae 1-6).
Powodem konfliktów między pragnącymi żyć w celibacie a ich krewnymi,
zwłaszcza z dobrze sytuowanych rodzin, był sprawy majątkowe. Znane są
przykłady kobiet, które bardzo poważnie traktując zalecenia swych ducho-
wych opiekunów, rozdawały cały posiadany majątek biednym, bądź czyniły
324 Marcin Pawlak

hojne dary na rzecz kościołów czy monastycznych wspólnot. Tego typu


problemy dobrze widać na przykładzie Olimpiady, bajecznie bogatej i świetnie
ustosunkowanej wśród elity Konstantynopola. Poślubiła ona krewnego ce-
sarza Teodozjusza I pochodzącego z Hiszpanii. Po dwudziestu miesiącach
mąż zmarł (w 386 roku), a Olimpiada stanowczo odmówiła poślubienia
kolejnego krewnego cesarza, mimo że nakłaniał ją do tego sam Teodozjusz
(Vita Olymp. 3-5). Jej sytuacja nie była jednak łatwa, a elita Konstantynopola
żywo interesowała się jej losem. Majątek Olimpiady oddano pod nadzór,
kontrolę nad nim mogła przejąć dopiero po skończeniu 30 roku życia. Do-
datkowo prefekt miasta zakazał jej przyjmować w swym domu ludzi Kościo-
ła. Ostatecznie w 391 roku została ona diakonisą, mimo że nie miała jeszcze
wymaganych w podobnych przypadkach 60 lat. Dzięki swemu ogromnemu
majątkowi mogła odtąd wspierać konstantynopolitański Kościół (BROWN 2006).
W 370 roku Walentynian I zakazał kapłanom i mnichom odwiedzania
wdów i osieroconych dziewcząt pod pretekstem spraw religijnych i unieważ-
niał wszelkie poczynione przez nie darowizny (CTh. 16. 2. 20). W czerwcu
390 roku cesarz Teodozjusz wydał prawo, według którego jedynie wdowy
po skończeniu 60 lat i mające dzieci mogły zostać diakonisami. Jednocze-
śnie zakazał im czynienia legatów na rzecz Kościoła czy ludzi Kościoła. Dwa
miesiące później to ostatnie obostrzenie zostało jednak zniesione, niewyklu-
czone że pod wpływem Ambrożego, biskupa Mediolanu (CTh. 16. 2. 27-28;
Soz., HE 7. 16. 11). W IV wieku arystokratyczne rodziny dość niechętnie pa-
trzyły na oddawanie rodowego majątku na rzecz Kościoła, a i stanowisko pań-
stwa nie było do końca klarowne. Cesarz Majorian w 458 roku wydał edykt
dotyczący ascezy kobiet. Bezdzietne wdowy, które nie chciały ponownie wyjść
za mąż, zostały zobowiązane do oddanie połowy swego majątku najbliż-
szym krewnym. Cesarz zauważył jednocześnie, że niekiedy religia jest jedy-
nie pretekstem do powiększania zakresu swobody kobiety (Nov. Maj. 6. 5).
Osobnym zagadnieniem jest kanoniczny wymóg bezżenności duchow-
nych. Mimo powszechnie przyjętej opinii, że pierwszym świadectwem wy-
mogu celibatu od duchownych posiadających wyższe święcenia (biskupi,
prezbiterzy, diakoni) jest kanon 33 synodu w Elwirze (synod w Elwirze,
can. 33, AS, s. 55; ok. 306 rok), to jednak obecnie wydaje się, iż wspomnia-
ny synod takiego wymogu wcale nie wprowadzał i dopiero w trakcie IV i V
wieku praktyka celibatu duchownych upowszechniała się na Zachodzie
(Amb., De officiis I, 68-69). Odmienna ewolucja dokonała się z kolei w Ko-
ściele Wschodu na obszarze państwa perskiego, gdzie synod z 486 roku
w Seleucji zakazał celibatu duchownych i ograniczył go wyłącznie do mni-
chów. W Kościele we wschodniej części Cesarstwa natomiast zakazano
wyższym duchownym zawierania małżeństw po przyjęciu święceń, a do
celibatu zobowiązani byli jedynie biskupi.
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 325

BIBLIOGRAFIA

a) ŹRÓDŁA
AMBROSIUS: Epistulae et acta, CSEL 82/1–4, wyd. O. FALLER, M. ZELZER, Wiedeń 1968–
1996.
AMBROSIUS: De officiis ministrorum libri tres, wyd. J.P. MINGE, PL 16, kol. 23–184.
AMMIANUS MARCELLINUS: Dzieje rzymskie, t. 1–2, przeł. I. LEWANDOWSKI, Warszawa 2001–
2002.
APULEJUSZ: Metamorfozy albo Złoty osioł, przeł. E. JĘDRKIEWICZ, Warszawa 1999.
AUGUSTYN: Wyznania, przeł. Z. KUBIAK, Warszawa 1992.
AUGUSTYN: Państwo Boże, przeł. ks. W. KUBICKI, Kęty 2002.
AUGUSTYN: De bono coniugali, PL 40, 373–396.
AUGUSTYN: De conjugiis adulterinis, PL 40, 415–475.
AUGUSTYN: Sermones, PL 38. 39.
AULU−GELLE, Les Nuits attiques, wyd. Y. JULIEN, t. 4: Livres XVI–XX, Paris 2002.
CAESARIUS OF ARLES: Life, Testament, Letters, tłum.W. E. KLINGSHIRN, Liverpool 1994.
Theodosiani Libri XVI cum Constitutionibus Sirmondianis, wyd. P. KRUGERI, Th. MOM-
MSEN, Hildesheim 1990.
Historycy cesarstwa rzymskiego. Żywoty cesarzy od Hadriana do Numeriana, tłum.
H. SZELEST, Warszawa 1966.
SAINT JÉRÔME, Lettres, wyd. J. LABOURT, t. 1–8, Paris 1949–1963.
HIERONIM, Listy, tłum. J. CZUJ, t. 1–3, Warszawa 1952–1954.
LIBANIUS, Opera, wyd. R. FÖRSTER, Leipzig 1903–1927.
Paulini Pellaei Eucharisticos, CSEL, 16, 1, wyd. W. BRANDES, Vienn 1888.
PLUTARCH Z CHERONEI, Moralia, przeł. Z. ABRAMOWICZÓWNA, Wrocław 2005.
Q. Aurelii Symmachii quae supersunt, wyd. O. SEECK, Berlin 1883.
TERTULLIAN, Apologeticum, wyd. DEKKERS, Corpus Christianorum 2.
S. JOHN CHRYSOSTOM, On virginity. Against Remarriage, wyd. i tłum. S.R. SHORE, wstęp
E.A. CLARK, New York 1983.
R.C. BLOCKLEY, The Fragmentary Classicising Historians of the Later Roman Empire,
t. I, Liverpool 1981; tom II, Liverpool 1983.
PSEUDO−BAZYLI, Homilia o dziewictwie, wstęp i tłum. J. NAUMOWICZ, [w:] Pierwsze pi-
sma greckie o dziewicach, tłum. S. KALINKOWSKI, W. KANIA, J. NAUMOWICZ, wstęp
i oprac. J. NAUMOWICZ, Kraków 1997, s. 255–287.
SYDONIUSZ APOLINARY, Listy i Wiersze, przeł. M. BROŻEK, Kraków 2004.
Dokumenty Soborów Powszechnych. Tekst grecki, łaciński, polski, t. 1, oprac. A. BA-
RON, H. PIETRAS, Kraków 2001.
HERMIASZ SOZOMEN, Historia Kościoła, tłum. S.J. KAZIKOWSKI, wstęp Z. ZIELIŃSKI, Warsza-
wa 1989.
326 Rafał Kosiński, Marcin Pawlak

Acta synodalia ab anno 50 ad annum 381, Dokumenty synodów od 50 do 381 roku,


oprac. A. BARON, H. PIETRAS, Kraków 2006.
Vie de sainte Mélanie, wstęp i oprac. D. GORCE, Paris 1962.
Vita Olympias, wyd. H. DELEHAYE, Analecta Bollandiana 15 (1896), s. 400–423.

b) OPRACOWANIA
ALFÖLDY G. (2003): Historia społeczna starożytnego Rzymu, Poznań.
ARJAVA A. (1996): Women and Law in Late Antiquity, Oxford.
ARJAVA, A. (1998): “Paternal Power in Late Antiquity”, Journal of Roman Studies 88:
147–165.
BAGNALL R. (1993): “Slavery and Society in Late Roman Egypt”, [w:] Law, Politics and
Society in the Ancient Mediterranean World, wyd. B. HALPERN, D.W. HOBSON,
Sheffield 1993: 232–238.
BEAUCAMP J. (1990): Le statut de la femme à Byzance (4 e –7 e siècle). I. Le droit impe-
rial, Paris.
BEAUCAMP J. (1992): Le statut de la femme à Byzance (4 e –7 e siècle). II. Les pratiques
socials, Paris.
BROWN P. (1971): „The Rise and Function of the Holy Man in Late Antiquity”, Journal
of Roman Studies 41: 80–101.
BROWN P. (1998): „Zmierzch starożytności”, [w:] Historia życia prywatnego, t. 1: Od
cesarstwa Rzymskiego do roku tysięcznego, red. P. VEYNE, Wrocław–Warszawa–
Kraków: 223–297.
BROWN P. (2006): Ciało i społeczeństwo. Mężczyźni, kobiety i abstynencja seksualna
we wczesnym chrześcijaństwie, Kraków.
CAMERON Al. (1976): Circus Factions. Blues and Greens at Rome and Byzantium,
Oxford.
CARRIÉ J.−M. (1982): “Le ‘colonat du Bas−Empire’: un mythe historiographique?”, Opus
I: 351–370.
CARRIÉ J.−M., ROUSSELLE A. (1999): L’Empire romain en mutation des Sévères à Con-
stantin 192–337, Paris.
CHASTAGNOL A. (2004): Le sénat romain à l’époque impériale, Paris (wyd. 2).
CECCONI G.A. (1994): Governo imperiale e élites dirigenti nell’Italia tardoanticha,
Como.
CORBIER M. (1991): “Constructing Kinship in Rome: Marriage and Divorce, Filiation
and Adoption”, [w:] The Family in Italy from Antiquity to the Present, wyd. D.
KERTZER, R. SALLER, New Haven and London: 127–144.
CORBIER M. (1991): “Family Behavior of the Roman Aristocracy, Second Century
B.C.−Third Century A.D.”, [w:] Women’s History and Ancient History, wyd. S. B.
POMEROY, Chapel Hill and London: 173–196.
CROKE B. (2005): “Dynasty and Ethnicity: Emperor Leo I and the Eclipse of Aspar”,
Chiron 35: 147–201.
DEMANDT A. (1989): Die Spätantike. Römische Geschichte von Diocletian bis Justi-
nian, 284–565 n. Chr., Münich.
DRINKWATER J., ELTON H. (wyd.) (1992): Fifth−Century Gaul. A Crisis of Identity?, Cam-
bridge.
II. SPOŁECZEŃSTWO W CESARSTWIE RZYMSKIM V WIEKU 327

EVANS−GRUBBS J. (1989): “Abduction Marriage in Antiquity: A Law of Constantine (CTh


IX. 24. I) and Its Social Context”, Journal of Roman Studies 79: 59–83.
EVANS−GRUBBS J. (1995): Law and Family in Late Antiquity: The Emperor Constantine’s
Marriage Legislation, Oxford.
EVANS−GRUBBS J. (2002): Women and the Law in the Roman Empire. A sourcebook on
marriage, divorce and widowhood, London–New York.
EVANS−GRUBBS J. (2007): “Marrying and Its Documentation in Later Roman Law”, [w:]
To Have and to Hold. Marrying and Its Documentation in Western Christen-
dom, 400–600, Atlanta: 43–94.
GARNSEY P., HUMFRESS C. (2004): L’évolution du monde de l’antiquité tardive, Paris.
GARNSEY P. (2004): “Roman Citizenship”, [w:] Approaching Late Antiquity. The Trans-
formation from Early to Late Empire, wyd. S. SWAIN, M. EDWARDS, Oxford.
GIARDINA A. (2000): “The Family in the Late Roman World”, [w:] CAH, t. 14: Late
Antiquity and Successors A.D. 425–600, wyd. Av. CAMERON, B. WARD−PERKINS,
M. WHITBY, Cambridge: 392–415.
HARRIS W.V. (1994): “Child−Exposure in the Roman Empire”, Journal of Roman Studies
84: 1–22.
HEZSER Z. (2005): Jewish Slavery in Antiquity, Oxford.
HOPKINS K. (1967): “Slavery in Classical Antiquity”, [w:] Caste and Race. Comparative
Approaches, London: 166–191.
HUMFRESS C. (2006): “Civil Law and Social Life”, [w:] The Cambridge Companion to the
Age of Constantine, wyd. N. LENSKI, Cambridge, 205–225.
JONES A.H.M. (1986): The Later Roman Empire 284–602, Baltimore.
KEENAN J. (2007): „Byzantine Egyptian Villages”, [w:] Egypt in the Byzantine World
300–700, wyd. R. BAGNALL, Cambridge.
LANIADO A. (2002): Recherches sur les notables municipaux dans l’empire protoby-
zantin, Paris.
LHUILLIER−MARTINETTI D. (2008): L’individu dans la famille à Rome au IV e siècle d’après
l’oeuvre d’Abroise de Milan, Rennes.
LIEBESCHUETZ W. (1998): “Citizen Status and Law in the Roman Empire and Visigothic
Kingdom”, [w:] Strategies of Distinction. The Construction of Ethnic Communi-
ties, 300–800, wyd. W. POHL, Leiden–Boston–Köln 1998: 131–152.
LONGCHAMPS DE BÉRIER F. (2004): Nadużycie prawa w świetle rzymskiego prawa pry-
watnego, Wrocław.
MACMULLEN R. (1990): Changes in the Roman Empire. Essays in the Ordinary, Princeton.
MARCONE A. (1998): “Late Roman social relations”, [w:] CAH, t. 13: The Late Empire,
A.D. 337–425, wyd. Av. CAMERON, P. GARNSEY, Cambridge, 338–370.
MOUSOURAKIS G. (2003): The Historical and Institutional Context of Roman Law,
Aldershot.
NATHAN G. (2000): The Family in Late Antiquity. The Rise of Christianity and the
Endurance of Tradition, London–New York.
NOY D. (1990): “Matchmakers and Marriage−Markets in Antiquity”, Classical Views
34: 375–400.
PUCCINI−DELBEY G. (2007): La vie sexuelle à Rome, Paris.
REYNOLDS Ph.L. (1994): Marriage in the Western Church. The Christianization of Mar-
riage During the Patristic & Early Medieval Periods (Supplements to Vigiliae
Christianae, 24.), Leiden–New York–Cologne.
328 Rafał Kosiński, Marcin Pawlak

RILLINGER R. (1988): Humiliores−Honestiores. Zu einer sozialen Dichotomie im Stra-


frecht der römischen Kaiserzeit, München.
SALLER R.P. (1984): “Roman Dowry and the Devolution of Property in the Principate”,
Classical Quarterly 34: 195–205.
SALLER R.P. (1987): “Men’s Age at Marriage and its Consequences in the Roman Family”,
Classical Philology 82: 21–34.
SALZMAN M.R. (2002): The making of a Christian Aristocracy. Social and Religious
Change in the Western Roman Empire, Cambridge, London.
SHANZER D. (2002): “Avulsa a Latere Meo: Augustine’s Spare Rib: Confessiones 6. 15. 25”,
Journal of Roman Studies 92: 157–176.
SHAW B.S. (1984): “Latin Funerary Epigraphy and the Family Life in the Later Roman
Empire”, Historia 33: 457–497.
SHAW B.S. (1987): “The Family in Late Antiquity: The Experience of Augustine”, Past
and Present 115: 3–51.
SUDER W. (2003): Census Populi. Demografia starożytnego Rzymu, Wrocław.
TREGGIARI S. (1991): Roman Marriage: Iusti Coniuges from the Time of Cicero to the
Time of Ulpian, Oxford.
VAN DAM R. (1985): Leadership and Community in Late Antique Gaul, Berkeley–Los
Angeles–London.
VEYNE P. (1998): „Cesarstwo rzymskie”, [w:] Historia życia prywatnego, t. 1: Od cesar-
stwa Rzymskiego do roku tysięcznego, red. P. VEYNE, Wrocław–Warszawa–Kra-
ków, 17–222.
VEYNE P. (2000): La società romana, Roma–Bari.
WARD−PERKINS B. (2000): “Land, labour and settlement”, [w:] CAH, t. 14: Late Antiquity:
Empire and Successors, A.D. 425–600, wyd. Av. CAMERON, B. WARD−PERKINS,
M. WHITBY, Cambridge, 315–345.
WHITTAKER R., GARNSEY P. (1998): “Rural life in the Roman empire”, [w:] CAH, t. 13: The
Late Empire, A.D. 337–425, wyd. Av. CAMERON, P. GARNSEY, Cambridge, 277–311.
WICKHAM Ch. (2002): Framing the Early Middle Ages. Europe and the Mediterranean
400–800, Oxford.
WIPSZYCKA E. (1994): Kościół w świecie późnego antyku, Warszawa.
WOLFRAM H. (1990): Das Reich und die Germanen. Zwischen Antike und Mittelalter,
Berlin.

You might also like