You are on page 1of 1

Motyw piękna i brzydoty

Brzydota – w zależności od epoki i kontekstu kulturowego motyw ten oznacza przeciwieństwo piękna,
urody, harmonii, regularności, a czasem nawet - dobra i niewinności.

W mitologii greckiej kategoria brzydoty łączy się najczęściej z fantastycznymi postaciami potworów –
gorgon, meduz, harpii. Kultura antyku i epok, które się na niej wzorowały, pięknem określała to, co było:
symetryczne, harmonijne. Przykładem piękna jest Afrodyta (mit o sądzie Parysa), najpiękniejsza
śmiertelniczka Helena, której uroda była pośrednio powodem wojny trojańskiej. W antyku wykształtowała
się idea "kolokagatii", czyli współistnienia urody ciała i urody ducha ludzkiego.

Idea „kolokagatii” przetrwała do średniowiecza, Silny, odważny i wierny rycerz był zarazem mężczyzną


bardzo przystojnym. Zaś brzydkie jest przede wszystkim to, co złe, diabelskie, sprzeczne z naukami
kościoła. Brzydotę odnajdziemy w dziełach malarskich przedstawiających piekielne męki grzeszników
(Hieronim Bosch), sąd ostateczny (Hans Memling) oraz w dziełach ukazujących motyw „dance macabre”.

Barok (literatura i sztuka) nawiązuje do średniowiecznej makabry, łącząc brzydotę ze śmiercią, motywem
„vanitas” (czyli „marności”), obrazami przemijalności doczesnego świata. Nastąpiło też obniżenie
standardów piękna, ogólne przyzwolenie dla przeciętności. Piękno nie było już pojęciem nadrzędnym.

Romantyczne zainteresowanie tajemniczością ludowych legend i podań zaowocuje wprowadzeniem do


poezji (i dramatu) całego szeregu upiornych, fantastycznych postaci: wiedźm, zjaw, duchów. Brzydota
przeraża i jednocześnie fascynuje („Ballady i romanse” Adama Mickiewicza). Piekielne zjawy pojawiają się
po to, by przerazić, upomnieć i przestrzec przed skutkami grzesznych czynów na ziemi („Dziady” Adama
Mickiewicza). Romantycy starali się ukazywać wewnętrzne piękno człowieka, które było skonfliktowane z
otoczeniem. Przykładem może być Kordian z dramatu Słowackiego, ale również „Fortepian Szopena”
(Cyprian Kamil Norwid), w którym muzyka Szopena stanowi dla poety rodzaj dopełnienia piękna
doskonałego.

W kolejnej epoce podejście do kategorii brzydoty zmienia się diametralnie. Dzieła z kręgu realizmu i
naturalizmu (twórczość Emila Zoli) uznają brzydotę za naturalny element otaczającego świata – ich utwory
są w najwyższym stopniu werystyczne. W polskim pozytywizmie motyw brzydoty ściśle wiąże się z biedą i
poniżającymi warunkami życia najniższych warstw społecznych (nowele Sienkiewicza, Prusa, Konopnickiej,
Orzeszkowej).

Dla dekadentów Młodej Polski brzydota (podobnie jak choroba, melancholia, grzech) jest stałym elementem
interesującej ich „ciemniejszej strony życia”. Motyw brzydoty, podkreślającej naturalistyczne obrazy
ubóstwa i cierpienia znajdziemy w twórczości Stefana Żeromskiego („Ludzie bezdomni” - Powiśle). Za
motyw piękna może za to posłużyć mit o szklanych domach z „Przedwiośnia”, który kojarzy się z ciepłem,
bezpieczeństwem, przejrzystością.

W poezji XX wieku trzeba zwrócić uwagę na pojęcie „turpizmu” reprezentowanego m.in. przez Stanisława
Grochowiaka. Swoistą odę do codziennej brzydoty odnajdziemy też w twórczości Mirona Białoszewskiego.
Współczesna brzydota ukazywana jest często w kategoriach tandety i kiczu (np. „Barbara Radziwiłłówna z
Jaworzna-Szczakowej” Michała Witkowskiego).

You might also like