You are on page 1of 100

Nowogrodzka od kuchni Skubanie Lewandowskiego PrawicaL Ipo LIDER

D E Rrekonstrukcji
EM SPRZEDAŻY
SPRZEDAŻY
Jak kłamać? Zakochane w bestiach Studia na odległość Chory Trump
PP O L I T Y K A . P LL

LIDER
SPRZEDAŻY
studio polityka

TYGODNIK, nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 Cena 8,50 zł (w tym 8% VAT) nr indeksu 369195

Polska żółto-czerwona
Raport: Czy wirus znowu zamknie kraj? s. 12
USA 4,60 USD; KANADA 4,69 CAD; WIELKA BRYTANIA 2,50 GBP; SZWECJA 30 SEK; CZECHY 75 CZK; KRAJE STREFY EURO 3,40 EURO
w numerze 41  [ 7.10–13.10.2020 ]

COPYRIGHT © POLITYKA Spółka z o.o. SKA. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułów, w tym artykułów na aktualne tematy polityczne, gospodarcze i religijne, opublikowanych w POLITYCE jest zabronione.
Tematy Tygodnia
12 Epidemia się rozpędza
– czy służba zdrowia to wytrzyma
16 Anna Dąbrowska, Marta Mazuś
Nowogrodzka: nieformalne
centrum zarządzania krajem
20 Marcin Piątek
Kulisy biznesów
Lewandowskiego

Polityka
ilustracja marta frej

24 Wojciech Szacki
Jak się zlepia
Zjednoczona Prawica
27 Prof. Ireneusz Paweł Karolewski
o tym, dlaczego Polska nie ma
sojuszników

Społeczeństwo
30 Rozmowa z profilerką Natalią Polski
Hofman o tym, jak nas 16 76 Sztuka
zdradza ciało, gdy oszukujemy Biały Dom dosłowna
34 Marcin Piątek
Co się stało ze słynnym
jachtem „I love Poland”
36 Marta Mazuś
Przeciętny Polak
ilustracja basia dziedzic

według stacji telewizyjnych


39 Edyta Gietka
Zakochane w bestiach

Rynek
42 Joanna Solska
Skutki studiów zdalnych
45 Adam Grzeszak
Wizjonerzy czy naciągacze?
48 Łukasz Wójcik 20 Biznesy
Kim był guru współczesnych Lewego
marksistów

Świat Historia 86 Jakub Mejer


52 Ziemowit Szczerek 66 Marcin Kołodziejczyk Nielegalne imprezy
GÓRSKI KARABACH Wacław Gluth-Nowowiejski:
Zapiski ze spalonej ziemi człowiek z warszawskich gruzów
55 Jędrzej Winiecki 69 Andrzej Fedorowicz Na własne oczy
Ile Rusi w Białorusi Jak powstał PESEL 92 Bartek Dobroch, Ewelina Madoń,
58 Konstanty Gebert IZRAEL fotografie Bartek Dobroch
Covidowe przypadki Pandemiczna podróż
Kultura dookoła Europy
76 Piotr Sarzyński
Nauka i cywilizacja Literalizm: jak dosłowność
60 Rozmowa z prof. Magdaleną niszczy sztukę Stałe rubryki
Żernicką-Goetz o odkryciach, 80 Aleksander Kaczorowski • 4 Mleczko i Mizerski
które zmieniły nasze spojrzenie Lustracja Kundery • 5 Ludzie i wydarzenia
na początek życia 83 MEA PULPA Kuby Wojewódzkiego • 72 Afisz • 88 Passent
63 CO SIĘ CZYTA 84 Janusz Wróblewski • 89 Tym • 90 Mizerski na bis
64 Sławomir Kosieliński Wyścig po Oscary: • 90 Do i od redakcji
Cyfrowy rolnik czy film Szumowskiej ma szansę? • 98 Polityka i obyczaje
P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 3
[ ANDRZEJ MLECZKO ]

GALERIA ANDRZEJA MLECZKI: KRAKÓW, UL. ŚW. JANA 14


www.mleczko.pl

S Ł AWOMIR MIZERSKI Z Ż YCIA SFER

Dramat ludzi
z krzyżem na piersi
S
kandaliczne zachowanie 50 ambasadorów W opinii europosła Joachima Brudzińskiego list ambasa-
różnych krajów, którzy podpisali się pod listem dorów jest o tyle kłamliwy, że zupełnie przemilcza sprawę
otwartym w sprawie LGBT, zbulwersowało po- „mordowanych chrześcijan, zamykanych w więzieniach
lityków Zjednoczonej Prawicy. „Nie pamiętam, żeby działaczy ProLife, wyrzucanych z pracy ludzi cytujących
w jakimkolwiek kraju ambasadorowie się w taki spo- Biblię”, a także „ludzi poddawanych wbrew swej woli
sób zachowywali” – oburzyła się europosłanka PiS eutanazji”. Nie kryje, że czeka na list ambasadorów, który
Beata Kempa, zdziwiona, że ambasadorowie w sy- podejmie wreszcie te tematy w sytuacji, gdy ludziom
tuacji, gdy Polska okazała im gościnność i tolerancję, z krzyżem na piersi z winy środowisk LGBT grozi w Pol-
swoim listem „przypuścili brutalny atak przeciwko sce niedożywienie. Brudziński alarmuje, że ludziom
polskiemu społeczeństwu”. tym – przy kompletnej obojętności międzynarodowej
W ocenie Kempy list nie jest pojedynczym wybrykiem, opinii publicznej – uniemożliwia się np. zamówienie po-
ale elementem „dużego planu” mającego pokazać Pol- siłku w lokalach należących do tych środowisk. „Czekamy
skę jako kraj homofobiczny, co jest kłamstwem, bo wobec na głos oburzenia za odmowę obsługi w restauracjach
środowiska LGBT w Polsce „panuje bardzo duża doza tole- prowadzonych przez aktywistów LGBT+ ludziom z krzy-
rancji”, oczywiście do momentu, „kiedy ta grupa nie próbuje żem na ­piersi” – pisze.
nam narzucać praw i rozbijać rodziny”.
Pytanie: jak rozwiązać problem 50 ambasadorów? Czy Pol-
ska powinna być wobec nich tak tolerancyjna jak wobec
środowisk LGBT, czy raczej wybrać opcję atomową i nasłać
N ajtrudniejsza jest jednak sytuacja wspomnianych
przez Brudzińskiego osób przymusowo poddanych
eutanazji, które po dokonaniu zabiegu, niestety, nie mają
na nich posła Czarnka, który jako minister edukacji, profesor już możliwości protestowania, gdyż nie żyją. Zgadzam się
i polityczny młot na środowiska LGBT nauczyłby ich właściwe- z Brudzińskim, że jest to skandal, dlatego powinien on
go zachowania? Osobiście uważam, że czas tolerancji wobec zawiadomić prokuraturę w celu ustalenia, czy za całym
ambasadorów się skończył, dlatego na miejscu MSZ postawił- procederem nie stoją przypadkiem środowiska LGBT,
bym na Czarnka, który swoimi publicznymi wystąpieniami już usiłujące pozbyć się w ten sposób działaczy ProLife,
pokazał, że jest odpowiednim młotem. osób cytujących Biblię oraz osób z krzyżem na piersi.

4 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
[ PRZYPISY ZASTĘPCY REDAKTORA NACZELNEGO ]

Toż-sami doprowadzi do całkowitej izolacji naszego kraju. Z kolei w wy-


wiadzie dla Wirtualnej Polski ambasador USA w Polsce Georgette
Mosbacher powiedziała, że taka nietolerancyjna postawa
władz doprowadzi w konsekwencji do wycofywania z Polski
­zagranicznych inwestycji i omijania jej w przyszłości. Partia Ka-
czyńskiego ma tu jednak swoje zdanie. Pojawiła się informacja,
brzmiąca jak fake news, że ma powstać polsko-węgierski instytut
badający stan praworządności w państwach Unii Europejskiej.
Ale to podobno prawda.

N ie ma powodu twierdzić, że PiS nie rozumie, jak ważny jest

W
Mariusz Janicki wizerunek kraju. Od dawna pisze się o znaczeniu soft power
– wagi obrazu społeczeństwa, państwa, standardów władzy, po-
szanowania obywatelskich wolności – dla długofalowego powo-
ostatnich dniach gorącym tematem stał się dzenia jego polityki. Odpowiedź na pytanie, dlaczego obóz wła-
wizerunek Polski pod rządami PiS. Opinie dzy nie uwzględnia tych kryteriów, nie jest trudna: dla PiS zawsze
o stanie praworządności w naszym kraju pod polityka zagraniczna była ściśle podporządkowana polityce we-
władzą prawicowej koalicji są ugruntowane wnętrznej, bieżącym potrzebom partii. W przekonaniu, że na ze-
od kilku lat. Wciąż pojawiają się rezolucje Parlamentu Europej- wnątrz zawsze jakoś będzie „coś tam, coś tam”, cytując klasyczkę,
skiego, krytyka ze strony Komisji Europejskiej, kolejne orzeczenia że to się da potem zaklajstrować, a prawdziwe życie, interesy,
TSUE, niedawno powstał specjalny raport. Do tego katalogu do- prestiż, możliwości pokazania siły są na krajowym poletku.
łączyła teraz reputacja kraju homofobicznego, nietolerancyjnego, Tyle że to „prawdziwe życie” polskich obywateli, w czasach tak
nieżyczliwego wobec imigrantów, wrogiego wobec wszystkiego, wielu współzależności, gospodarczych powiązań, globalizującej
co „nietutejsze”. Dużo by pisać, jakie są źródła takich postaw wielu się rzeczywistości, jest głęboko związane właśnie z wizerunkiem
grup społecznych w Polsce, wpływające na coraz bardziej nieprzy- państwa (mówi o tym w wywiadzie politolog prof. Karolewski,
chylną ocenę naszego kraju. Bez wątpienia nasiliły się one w ciągu s. 27). Tu nie chodzi – jak chce to przedstawiać PiS – o klientyzm,
ostatnich pięciu lat, od kiedy PiS dał na to przyzwolenie, gorliwie czapkowanie Niemcom i Francji, tracenie podmiotowości, wy-
wzmacniał takie tendencje, wspierał ideologicznie pojętą „toż- rzekanie się tradycji. Kaczyński cały czas tym gra, twierdząc,
samość”, walczył z „pedagogiką wstydu”, próbował zaprowadzić że suwerenność ma swoją cenę, choćbyśmy mieli stracić kokosy,
państwowy porządek moralny, określając, czym jest słuszna rodzi- warto to zrobić dla „wartości”. Rzecz w tym, że to kompletnie
na (to zdefiniował sam prezes Kaczyński), jak ma się wychowywać fałszywa alternatywa. To są wartości Kaczyńskiego, jego drużyny
dzieci i – ogólnie – jak powinno wyglądać przyzwoite życie. i elektoratu, który został do tego przekonany; nie mają one uni-
Władza niezmiennie traktuje działania Unii jako wrogą propa- wersalnego charakteru, bo jest druga połowa Polaków, która wi-
gandę wobec państwa „wstającego z kolan”, twierdzi, że to bez- dzi to zupełnie inaczej. Ale działania PiS idą na konto wszystkich.
prawne ingerencje w „polski system prawny” oraz w tradycję i reli- To tak jak z przekazem władzy, że opozycja występuje w Brukseli
gijność. Mają to być opinie lewackich polityków z Brukseli, którzy „przeciwko Polsce”.
atakują, bo się nas boją, ogólnie biorąc, nagonka wspierana przez
nielojalną i zdradziecką opozycję. Słowem: coraz bardziej sami,
coraz mniej rozumiani. W spomniany publicysta Jerzy Haszczyński w swoim gorz-
kim artykule napisał też: „Nasz zły wizerunek jest bowiem
wygodny dla najsilniejszych graczy Zachodu, którzy nie lubią

S ymbolem – na całą Europę – stał się leżący na Lubelszczyźnie


Kraśnik, którego samorząd za sprawą radnych PiS podtrzymał
wcześniejszą uchwałę skierowaną przeciwko środowiskom LGBT.
nowej konkurencji, a emancypacja Polski i coraz większa dbałość
o własne interesy są raczej cechą stałą”. I tu pojawia się znana,
stara melodia: PiS jest nielubiany, bo „propolski”, ale dla świętego
Ale widać tu specyficzną konsekwencję obozu władzy: ministrem spokoju należy podretuszować obrazek, zamydlić oczy, zrobić coś
edukacji i nauki został właśnie Przemysław Czarnek, były woje- „sprytnego” (o losach słynnego jachtu „I love Poland” – s. 34).
woda lubelski, który już wtedy bronił kraju przed seksualnymi Ta „większa dbałość o własne interesy”, która zdaniem autora
mniejszościami, a podczas kampanii prezydenckiej Andrzeja „Rz” rzekomo wiąże się z rządami PiS, doprowadziła w prostej
Dudy zasłynął wypowiedzią, że homoseksualiści nie są równi linii do utraty jednego z najważniejszych zbiorowych interesów:
normalnym ludziom. Kaczyński zastosował swoją starą strate- obrazu państwa obliczalnego, demokratycznego, tolerancyjnego
gię: jeśli można jeszcze bardziej zirytować i upokorzyć liberalną i praworządnego, a taka reputacja jest bezcenna. Musi się rady-
opinię publiczną, należy to zrobić. Wcześniej używał tej metody, kalnie zmienić myślenie o państwie, postrzeganie realiów, miejsca
kiedy nadzorowanie pacyfikowania sądownictwa zlecił posłowi w świecie. A to już raczej zadanie dla następnej ekipy rządzącej.
Piotrowiczowi, prokuratorowi z czasu stanu wojennego, a potem
jego oraz Krystynę Pawłowicz skierował do Trybunału Konstytu- Jan Koza
cyjnego. Teraz minister Czarnek ma zostać Zbigniewem Ziobrą
PiS, a poza tym czuwać nad nauczaniem polskich dzieci, będzie
też nadzorował akademickie „lewackie elity” (więcej o Czarnku
i rekonstrukcji rządu s. 24).

N awet cierpliwa „Rzeczpospolita” w końcu nie wytrzymała.


Jej publicysta, zajmujący się polityką zagraniczną Jerzy
Haszczyński, opublikował na pierwszej stronie tekst pt. „Ro-
bimy za Iran Europy. Niełatwo to zmienić”. Polska ma fatalny
wizerunek, który „może być niezasłużony, ale ma przyczyny.
I ma też cenę. Wysoką, obciążającą ponad miarę. (…) Elektorat
zwycięzcy wyborów prezydenckich ma w zagranicznej telewizji
© JAN KOZA

twarz bezzębnego wieśniaka z rozpadającej się chałupy” – pisze


dziennikarz tej gazety, twierdząc, że niezręczna polityka PiS

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 5
[ LUDZIE i W YDARZENIA ] KRAJ

Przekręty na tarczy

O K
d kilku tygodni w Powiatowych występowała o dofinansowanie olejnym niepokojącym
Urzędach Pracy trwa oddolna akcja – mówi Danuta Świetlik, dy­ zjawiskiem jest skala
sprawdzania wniosków z tarczy an­ rektor wspomnianego PUP. i zasadność części wypłat.
tykryzysowej. Oddolna, bo Ministerstwo Po tym przypadku urzęd­ Mikroprzedsiębiorstwo
Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej unika nicy zaczęli sprawdzać z Zielonej Góry
eksponowania nieprawidłowości. A już wszystkie umowy, w któ­ specjalizujące się
w maju dyrektorzy PUP alarmowali, że pie­ rych wypłata odbywała w „sprzedaży hurtowej
niądze rozdawane są właściwie na ślepo, się na podstawie pełno­ niewyspecjalizowanej”
a system kontroli to fikcja. – Początkowo mocnictwa. Skończyło się dostało 12,8 mln zł
program, na którym pracowaliśmy, nie dawał na tym, że zaprzyjaźnili się pomocy publicznej.
nawet szansy zweryfikowania, czy ktoś nie już z prokuraturą, bo co kilka Polski Fundusz Rozwoju
złożył już wniosku o dofinansowanie w innym dni donoszą im nowe sprawy. przyznał 3,5 mln zł
urzędzie pracy. Dopiero od 4 czerwca dano W większości powtarza się sześć częściowo umarzalnej
nam takie narzędzie informatyczne – mówi tych samych ukraińskich nazwisk. zaliczki zwrotnej dla jednego
Grzegorz Wolff z PUP Warszawa. Na efekty – 19 sierpnia rozesłałyśmy list do innych z kantorów w Ostrołęce. Nie mniej
nie trzeba było długo czekać. Byli tacy, któ­ urzędów na terenie województwa mazowiec- hojnie potraktowano instytucje
rzy kilka razy zmienili adres zameldowania kiego, żeby ostrzec o ewentualnym oszustwie związane z Kościołem. Caritas
i składali wnioski w różnych urzędach. A te i poinformować o możliwości popełnienia Diecezji Kieleckiej dostał 3,18 mln zł.
wypłacały pieniądze. przestępstwa. Ministerstwo zamieściło nasz Z kalkulatora, na podstawie którego
Z czasem dyrektorzy przestali nawet list w intranecie urzędów pracy – dodaje dyr. przydzielano pomoc, wynika, że CDK
podpisywać umowy, na podstawie których Świetlik. Bardzo szybko rozdzwoniły się zatrudnia 610 osób, czyli byłby to jeden
wypłacano przedsiębiorcom mikropożyczki u niej telefony z całej Polski, bo wyciąganie z największych pracodawców w regionie.
© ANNA AMAROWICZ, GETTY IMAGES

w wysokości 5 tys. zł. Takie wytyczne przy­ pieniędzy na lewe pełnomocnictwa okaza­ Jak jest, nie wiadomo, bo dyrekcja CDK
szły z resortu. ło się patentem ogólnopolskim. Najbardziej nie odpowiedziała na przesłane pytania.
W połowie sierpnia pracownika PUP rozpowszechnionym w dużych miastach, – Wiele Caritasów zgłosiło się po pomoc
w Piasecznie zaniepokoiło jedno z pełno­ w których wniosków było tysiące dziennie, i ją dostało. Ale pomoc dla kieleckiego jest
mocnictw, które było dołączone do wnio­ a anonimowość firm największa. W war­ wyjątkowo hojna – mówi Michał Ćwiok,
sku o wypłatę świadczenia. – Skontakto- szawskim PUP tylko w jednej wątpliwej autor bloga cwiok.pl, który zajął się analizą
waliśmy się z firmą i okazało się, że nie tylko sprawie wyłudzenie mogło sięgnąć kwoty transferów finansowych w ramach tarczy
nie udzielała pełnomocnictwa, ale nawet nie 200 tys. zł. antykryzysowej. (JULL)

w przypadku Polskiego Forum Osób Niepełnosprawnych i Specjal­


nej Troski – partia nie mogła jednak stracić subwencji, bo jej nawet
nie dostała (uzyskała w wyborach mniej niż 3 proc. głosów). W przy­
padku SLD w wyborach uzupełniających w gminie Oleśnica poszło
o 120 zł wpłaconych na konto partii, a nie komitetu – jak nakazuje
ustawa. W Sądzie Najwyższym czeka odwołanie SLD od utraty
z tego powodu 4,3 mln zł subwencji w latach 2018–19. W zeszłej
kadencji Sejmu 75 proc. subwencji straciła Nowoczesna. Poszło
o większą sumę: 1,9 mln zł przelanych na konto komitetu z pomi­
nięciem funduszu wyborczego. Podobny błąd w tamtej kadencji
popełniło Razem – tyle że chodziło o 10 tys. zł. Powstaje pytanie:
czy prawo, które przewiduje automatyczną utratę dotacji za naj­
© PAP/RADEK PIETRUSZKA

drobniejszy nawet błąd, ma sens? I czy jest zgodne z konstytucją?


Rekomendację złagodzenia sankcji za drobne błędy finansowe
nakładanych na partie polityczne przedstawiło OBWE w raporcie
po wyborach z 2015 r.
W 2016 r., rozpatrując odwołanie PSL, SN zadał w tej sprawie
pytanie Trybunałowi Konstytucyjnemu. Od tamtej pory takich pytań
zebrało się sześć – m.in. w sprawie SLD i Razem. SN pyta, czy art. 38a
PKW karze za drobne błędy ustawy o partiach politycznych jest zgodny z konstytucją. Bo skoro
zdecydowaliśmy się ograniczyć ludziom i firmom prawo wspiera­
nia finansowego partii na rzecz ich wspierania z budżetu państwa,

K
onfederacja i Zieloni mogą stracić państwowe subwencje, to odbieranie tych subwencji za ewidentny błąd i drobne sumy
bo PKW odrzuciła sprawozdania finansowe ich komitetów może godzić w swobodę działalności partii i zasadę proporcjonalno­
wyborczych. Konfederatom może przepaść blisko 7 mln ści ograniczania konstytucyjnych praw i wolności. TK jednak milczy.
rocznie za przyjęcie „niedozwolonej korzyści majątkowej o cha­ Jest jeszcze jeden aspekt: odkąd PKW przestała być ciałem
rakterze niepieniężnym” o wartości 307 zł 50 gr. Nie uwzględnili złożonym z niezawisłych sędziów, a gros jej członków ustanawia
bowiem w sprawozdaniu wykorzystania banneru wyborczego z Li­ rządząca większość, pojawia się wątpliwość co do bezstronności
royem. Zieloni mają zaś stracić 303 tys. zł rocznie – za zagraniczne jej decyzji. Raport Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwo­
wpłaty na ich fundusz wyborczy. ju z 2016 r. dotyczący finansowania partii i kampanii wyborczych
W przeszłości PKW odrzucała np. sprawozdania komitetów wy­ stwierdza, że sankcje powinny być nakładane przez ciała posiada­
borczych, gdzie sporna suma wynosiła… 1,5 zł. Tak było w 2011 r. jące „niebudzący wątpliwości mandat”. (ES)

6 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
W Senacie drą koty o zwierzęta A le to nie jedyny problem. Narasta też napięcie na linii marszałek
Senatu–senatorowie. Czarę goryczy przelała dymisja Grzego-
rza Furgo, dyrektora Centrum Informacyjnego Senatu, który wraz

U
stawa futerkowa poróżniła nie tylko członków obozu rzą- z zespołem rozruszał senackie media i dbał o zainteresowanie pra-
dzącego, ale i opozycję. Pod znakiem zapytania stanęła cami izby. Sprawa jest już przesądzona, ale spora grupa senatorów
nawet większościowa koalicja w Senacie – PSL grozi jej buntuje się przeciwko tej decyzji, poczytując ją jako zapowiedź
zerwaniem, jeśli nie zostaną przyjęte poprawki ludowców. jeszcze mocniejszego ogniskowania uwagi wyłącznie na dzia-
Chodzi przede wszystkim o trzy kwestie: wycofania zakazu łaniach Tomasza Grodzkiego. – Zakazał organizowania
uboju rytualnego; odszkodowań dla futrzarzy oraz zmiany konferencji na tle flag, tylko on może je tam robić, my możemy
formuły inspekcji prowadzonych przez organizacje ochrony co najwyżej stać koło toalet. Kazał nawet zdjąć ze strony interne-
zwierząt. Pytanie oczywiście, na ile to blef Władysława Kosi- towej zdjęcia wicemarszałków, które były wyświetlane w okienku
niaka-Kamysza, który wciąż próbuje pozbierać się po wyborach u dołu na przemian z jego zdjęciem. Teraz jest tylko on – słychać
prezydenckich i fatalnym, dwuprocentowym wyniku, na ile realna narzekania. Senatorów rozsierdziła też konferencja przed senackim
groźba wynikająca ze zmiany strategii. Widać bowiem, że ludowcy po- głosowaniem w sprawie osławionych podwyżek, na której od Bo-
stanowili zarzucić forsowany przez ostatnie pięć lat projekt „nowego rysa Budki i Grodzkiego usłyszeli, że ci będą im „rekomendować”
PSL”, skierowany bardziej do wyborców z mniejszych miast i miaste- odrzucenie ustawy, choć – jak twierdzą nasi rozmówcy – sami
czek niż mieszkańców wsi (których głosy i tak ma PiS). Dziś promi- wcześniej przestrzegali, że nie wolno z PiS paktować. Niektórzy uwa-
nentni politycy PSL stają ramię w ramię w konfederatami, futrzarzami żają także, że Grodzki ma już dość nagonki ze strony PiS (ostatnio
i byłymi działaczami Samoobrony – co jednak nie przekłada się CBA weszło do szpitala, w którym kiedyś pracował), dlatego chce
na sondażowy wzrost, bo według ostatniego badania IBRiS ludowcy się pozbyć urzędników, którzy uprawiają „antypisowską politykę
lądują pod progiem (4 proc.). Zresztą nawet w samej Koalicji Polskiej medialną”. Z CIS miał się bowiem pożegnać także wicedyrektor Ja-
nie jest wesoło – kukizowcy coraz częściej spoglądają w stronę PiS, kub Stefaniak, ale tu weto postawili ludowcy – miejsce dla byłego
z kolei niektórym członkom UED wyraźnie bliżej do Szymona Hołowni rzecznika PSL w Kancelarii Senatu było jednym z elementów koali-
niż „nowej wersji” Kosiniaka. Zerwanie przez PSL senackiej koalicji cyjnych negocjacji.

© TOMASZ JASTRZĘBOWSKI/REPORTER
dałoby PiS szansę na odbicie izby wyższej. Ale zarazem senatorowie O topniejących notowaniach Grodzkiego we własnym obozie
z KO mają świadomość, że jakiekolwiek „antyzwierzęce” poprawki świadczy też to, że jego wsparcie nie przełożyło się na wynik
mogą zostać źle odebrane w ich własnym elektoracie. – To sprawa, Bogdana Zdrojewskiego, który kandydował na szefa grupy
w której merytoryka nie ma znaczenia, liczą się emocje. I choć w ustawie senackiej KO. W ubiegłym tygodniu szefostwo w tzw. małym
jest mnóstwo absurdów, musimy myśleć politycznie – przyznaje jeden klubie (26 do 17) wygrał Marcin Bosacki, były ambasador RP
z senatorów KO. A trzeba pamiętać, że senatorowie są też zakładnika- w Kanadzie, kojarzony w frakcją Grzegorza Schetyny. Marszałkowi
mi jednomandatowych okręgów wyborczych i każdy z nich, jeśli myśli zdecydowanie bliżej do nowych władz PO, senator Bosacki
o reelekcji, patrzy także na nastroje w swoim regionie. 13 października będzie więc musiał wykazać się swoimi dyplomatycznymi
szykuje się więc interesujące głosowanie. umiejętnościami. (MLV)
REKLAMA
[ LUDZIE i W YDARZENIA ] KRAJ

T Y D Z I E Ń W P O L I T Y C E

Wicepremier żyrafa
w którego szef tyle zainwestował, cokolwiek się nie
Ludwik Dorn sprawdził i stopa zwrotu była niższa od spodziewanej.

P
ewien dżentelmen miał oświadczyć na widok żyra- Po trzecie, może kiedyś w obozie władzy dochodziło
fy: „Takie zwierzę nie istnieje”. Na widok Jarosława do konfliktu między ministrem Ziobrą a premierem
Kaczyńskiego – wicepremiera kusi mnie, by ogłosić: Morawieckim. Ale przecież ostatnie dwa miesiące
ten wicepremier nie istnieje. Jakie są racje przemawiające za nieistnie- to konflikt między Ziobrą a Kaczyńskim, w którym obie strony
niem wicepremiera Kaczyńskiego? używały nieszczęsnego premiera jako przesuwanego parawaniku.
W ciągu dwóch pierwszych lat władzy PiS ukształtował Ziobro udawał, że chodzi o konflikt z Morawieckim, bo otwarte
się w Polsce realny ustrój półprezydencki (podobny określenie, że walczy z Kaczyńskim, zmusiłoby tego drugiego
do konstytucyjnych rozwiązań w V Republice Francuskiej), który do użycia bomby atomowej. Jarosław Kaczyński grał w tę samą grę,
całkowicie rozjechał się z ustrojem określonym przez Konstytucję bo nie chciał użyć bomby atomowej wobec Ziobry niezbędnego
RP, w którym w ramach władzy wykonawczej pozycję wyróżnioną do podporządkowania sądów przez PiS. Niemniej to Zbigniew
ma premier. Ten realny system objawił się pod koniec 2017 r., Ziobro wychodzi z tego konfliktu z tarczą, a Jarosław Kaczyński – jak
gdy jednym pstryknięciem palców prezes PiS odwołał nader na razie – z nosem spuszczonym na kwintę. Minister od gnębienia
popularną wśród „ludu pisowskiego” premier Szydło, a drugim sędziów podniósł jawny bunt – i nie ma kary. Co więcej, Naczelnik
– powołał na premiera niezbyt przez ten lud lubianego Mateusza Państwa porzuca swoją wyróżnioną pozycję i degraduje się do roli
Morawieckiego. Żeby było ciekawiej dla politologów, rolę wicepremiera-nadzorcy Ziobry. Jakby dystans między obu panami
prezydenta w ustroju półprezydenckim odgrywa nie jakiś tam jest mniejszy, co oznacza spotężnienie Zbigniewa Ziobry.
prezydent wybrany w wyborach powszechnych, ale szeregowy
poseł, który „bez żadnego trybu” rządzi jako nieformalny Naczelnik
Państwa. Ponieważ jest to pozycja realna, ale nieformalna, jest
szalenie wygodna. Odwołując się do prawa rzymskiego, można
J arosław Kaczyński jest wicepremierem żyrafą. Dlaczego?
Tu jesteśmy skazani na spekulacje. Pozwolę sobie na wysunię-
cie dwóch hipotez, które nie muszą być konkurencyjne, mogą
powiedzieć, że opiera się ona na auctoritas (możliwość składania być komplementarne.
propozycji nie do odrzucenia) i całkowicie podporządkowała sobie 1. Okazało się, że Zbigniew Ziobro spotężniał skrajnie potężnie
potestas (formalną władzę rządzenia przez polecenia). Jarosław i stanowi egzystencjalne zagrożenie, które należy zlikwidować lub
Kaczyński jako wicepremier uszczupla w perspektywie swoją zneutralizować, co wymaga dojścia do pozycji równorzędnego
auctoritas, czego nie zrekompensuje wzrost potestas w postaci z Ziobrą nieformalnego prokuratora generalnego, a do tego
możliwości wydawania poleceń ministrom Ziobrze, Kamińskiemu niezbędne jest wicepremierostwo.
i Błaszczakowi. 2. Jarosław Kaczyński zorientował się, że zarówno Mateusz
Po drugie, wchodząc w roli wicepremiera do rządu, prezes Morawiecki, jak i Zbigniew Ziobro okłamują go na potęgę.
Kaczyński przyznaje, że dotychczasowy rząd z premierem Wchodząc do rządu, tworzy sobie informacyjne bajpasy i przestaje
Morawieckim okazał się nieskutecznym narzędziem rozwiązywania błądzić jak pijane dziecko we mgle, a jak się zorientuje, jak jest
konfliktów w obozie władzy, a ponadto, że premier Morawiecki, naprawdę, to zacznie podejmować ostateczne decyzje.

Raport o prokuraturze Ziobry wieloletnich spraw – tych trwających powyżej pięciu lat w 2015 r. było
106, a w 2019 r. – aż 353. W związku z tym dłużej trwają tymczasowe
areszty: w 2015 r. aresztów powyżej dwóch lat było 11, cztery lata

P
andemia dotknęła prokuraturę. Wirus to jednak nie covid, ale później – 76.
polityka. „Upolitycznienie doprowadziło do sytuacji, w której I trudno się dziwić, bo nie ma komu pracować na pierwszej linii
znaczna część sił i środków skoncentrowana jest na sprawach frontu, czyli w prokuraturach rejonowych. Prokuratorzy stamtąd są
istotnych dla rządzących lub też na prowadzeniu postępowań do- delegowani do prokuratur wyższych szczebli. To specyficzna forma
tyczących przeciwników politycznych i zwykłych obywateli, uczest- korupcji: mają pilnować, by sprawy szły we właściwym politycznie
niczących w różnych formach społecznych protestów” – czytamy kierunku. Nowym trendem jest delegowanie asesorów do prokuratur
w najnowszym raporcie „Prokuratura w pandemii czy pandemia wyższych szczebli – są nawet przypadki, że taka delegacja (łącząca
w prokuraturze?”, autorstwa Stowarzyszenia Prokuratorów się z awansem finansowym) następuje już po kilku tygodniach
Lex Super Omnia. Wobec konfliktu pomiędzy prokura- pracy w prokuraturze. W ubiegłym roku na delegacjach „w górę”
torem generalnym a premierem wirus upolitycznie- było 270 prokuratorów. Tak realizowana jest obietnica wzmocnienia
nia uderza ze zdwojoną siłą, stawiając prokuratorów „prokuratorów liniowych”. Również nagrody dostają najczęściej
przed konfliktem lojalności. prokuratorzy Prokuratury Krajowej.
Tymczasem prokuratura Zbigniewa Ziobry Przed sprawami „zwykłych ludzi” w hierarchii ważności są
ogłasza kolejne sukcesy. A zarazem odmawia sprawy gospodarcze, które pozwalają chwalić się miliardami
Stowarzyszeniu LSO – które próbuje je weryfikować zabezpieczonymi dla państwa (np. z oszustw VAT-owskich). Przy tym
© TOMASZ JASTRZĘBOWSKI/REPORTER

– informacji o delegacjach prokuratorów, awansach, miesza się kwoty odzyskane z tymi z zabezpieczenia majątkowego
nagrodach, ale przede wszystkim o metodologii na czas procesu (wynik procesu nieznany, przewlekłość). Żongluje
zbierania danych świadczących o tychże osiągnięciach. się też kwotami zapobieżenia uszczupleniu: w 2019 r. prokuratura
Pewne sprawy nie dadzą się jednak ukryć. Spada np. liczba ocaliła podobno dla budżetu 22,5 mld zł. LSO usiłowało dowiedzieć
śledztw – w 2015 r. śledztwa stanowiły 17,6 proc. wszystkich się, jaką metodą obliczono podawane kwoty, ale prokuratura strzeże
wszczętych postępowań, w 2019 r. już tylko 11 proc. Udział śledztw tej tajemnicy. Stowarzyszenie podejrzewa, że kwoty te mnoży się
prokuratorskich w ogólnej liczbie śledztw wynosi 6,7 proc., resztę przez liczbę oskarżonych: im więcej oskarżonych, tym wyższa kwota
prowadzi policja pod nadzorem prokuratury. Sukcesy prokuratura „uszczuplenia”. Tajne są też losy śledztw w sprawie przestępczej
przypisuje sobie. Ale sprawność postępowań spada. Wzrasta liczba reprywatyzacji – kolejnej „wizytówki” prokuratury Ziobry. (ES)

8 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
[ LUDZIE i W YDARZENIA ] Ś W I AT

I nfekcja Trumpa i atak wirusa na elitę władzy


w Waszyngtonie ponownie skierował re-
flektory na pandemię, usuwaną dotąd w cień
w propagandowej narracji Białego Domu.
Tymczasem około 70 proc. Amerykanów zga-
dza się, że prezydent nie spisał się w czasie
zarazy. Publiczne sugerowanie, że koronawi-
rus to drobnostka i przeminie szybko, więc
nie warto przestrzegać obostrzeń zalecanych
przez ekspertów, bo to idioci lub szarlatani,
zachęciło miliony ludzi do lekceważenia
restrykcji. Co istotnie pogłębiło skalę kryzysu
i rozmiary zapaści gospodarczej. Popularno-
ści nie przysporzył Trumpowi brak empatii
w dobie narodowego nieszczęścia. Słabnący
w sondażach prezydent może w wyborach
pociągnąć za sobą Republikanów, którzy, jak

© ALEX EDELMAN/AFP/EAST NEWS


się przewiduje, przegrają także w Kongresie.

A le nie wszystko jeszcze przesądzone.


Choroba Trumpa może w USA wywołać
zbiorowy odruch współczucia, jak w Wielkiej
Brytanii, kiedy wirus powalił premiera Borisa
Johnsona. Żeby jednak zadziałał na znaczącą
skalę, prezydent powinien okazać – radzą
mu niektórzy – że dramatyczne doświadcze-
Trump gra wirusem razem z ochroniarzami, aby pozdrowić wiwa-
tujących na ulicy na jego cześć fanów. Leka-
nie czegoś go nauczyło. A nawet przyznać,
że mylił się, bagatelizując pandemię i propa-
TOMASZ ZALEWSKI Z WASZYNGTONU rze uznali to za wielką lekkomyślność. gując lekkomyślność w obliczu zagrożenia.
Amerykanie dostrzegliby wtedy w Trumpie

D C
onald Trump podzielił los ponad horoba prezydenta na niecały miesiąc kogoś, kogo nie znali. Mit takiej transfor-
7 mln swych rodaków, zarażając się przed wyborami zadała poważny cios macji, narodzenia na nowo, co ma podtekst
koronawirusem i z wysoką gorączką jego kampanii o reelekcję. W czasie debaty religijny, był zawsze żywy w amerykańskiej
wylądował w szpitalu. Pękł balon udawanego z Joem Bidenem Trump przeszedł samego tradycji i kulturze. Tylko czy Trump jest do niej
optymizmu i lekceważenia pandemii przez siebie, przerywając mu i przekrzykując tak zdolny? Albo przynajmniej do wiarygodnego
74-letniego prezydenta, który od początku napastliwie, że chociaż rywal nie błyszczał, zagrania takiej roli? Nieprzyjaźni mu komen-
demonstracyjnie nie nosił maseczki, ściskał widzowie zapamiętali głównie grubiaństwo tatorzy twierdzą, że to nieprawdopodobne.
ręce i spotykał się z tłumem swych zwo- prezydenta. Większość Amerykanów, w tym Można podejrzewać, że ich ocena wynika
lenników. Narażał przy tym ich zdrowie, jak nawet część republikańskich wyborców, trochę z pobożnych życzeń.
podczas uroczystości nominacji kandydatki przyznała w efekcie zwycięstwo Bidenowi, Prawdopodobnie Trump jeszcze
do Sądu Najwyższego w Białym Domu, której który prowadzi teraz w sondażach w całym w poniedziałek wróci do Białego Domu.
kilkuset uczestników siedziało, bez masek, kraju z dwucyfrową przewagą i wyraźną Oczekujmy wtedy triumfalnych oświadczeń,
blisko siebie i kiedy prawdopodobnie doszło w stanach „swingujących”. Straty miał Trump że prezydent „wygrał walkę z covidem”,
do masowych infekcji. Zarażeni są najbliżsi nadrobić, spotykając się z fanami, aby mobi- a więc jest silnym przywódcą na trudne
doradcy Trumpa, jego osobisty asystent, szef lizować ich do głosowania, ale wiece trzeba czasy. Potwierdzającym samym sobą,
sztabu prezydenckiej kampanii wyborczej, było odwołać. Niepewne są też dwie kolejne że koronawirus nie jest w końcu taki strasz-
trzej republikańscy senatorowie i kilku dzien- debaty z Bidenem. Zamiast tego jego sztab ny i można znowu skupić się na innych
nikarzy. A mogą jeszcze zachorować agenci wypuścił wyreżyserowane filmiki z prezyden- sprawach, z gospodarką na czele. ­Która
Secret Service, bo lecząc się już w szpitalu, tem zapewniającym, że czuje się doskonale, przecież za jego rządów, do pandemii, mia-
prezydent wyjechał z niego samochodem ale pobladłym i wydającym się tłumić kaszel. ła się dobrze.

Unia i my
Z achodnie stolice twierdzą coś innego.
Po pierwsze, sankcje na Białoruś – marne
lub nawet skasowanie unijnych pieniędzy
dla państwa, które przy ich wydawaniu

S
łuchając relacji polskiego premiera w porównaniu np. z tymi z 2006 r. – były łamie zasady praworządności. Zgodę na to
ze szczytów Unii, można odnieść wra- możliwe tylko dlatego, że Paryż i Berlin zmu- musiałaby wyrazić Rada UE kwalifikowaną
żenie, że ogrywa tam wszystkich. I tym siły do zgody na nie Cypr, który domagał się większością. Aby ten mechanizm znalazł
razem nie było inaczej: po zeszłotygodnio- podobnych restrykcji wobec Turcji – jako się w ramach pakietu budżetowego na
wym szczycie Mateusz Morawiecki ogłosił kary za zbrojne prowokacje na Morzu Śród- lata 2021–27, musi się jeszcze na to zgodzić
dwa sukcesy. Najpierw Unia przyznała po- ziemnym. Również „polski program” pomocy europarlament. A ten domaga się zaostrze-
noć Polsce rację w sprawie Białorusi: nało- m.in. dla małych i średnich przedsiębiorstw nia przepisu – tak aby do odblokowania
żyła sankcje na ludzi władzy odpowiedzial- białoruskich jakimś zbiegiem okoliczności nie funduszy potrzebna była większość kwalifi-
nych za tłumienie protestów i zgodziła się znalazł się w konkluzjach ze szczytu. kowana w Radzie. Morawiecki nadal jednak
na „polski program” pomocy gospodarczej Jeszcze gorzej dla Polski wygląda spra- twierdzi, że propozycja takiego mechani-
dla tego kraju. A zaraz potem z Viktorem wa „fundusze za praworządność”. Niemiec- zmu upadła jeszcze na szczycie w lipcu.
Orbánem ogłosił, że mechanizm „fundusze ka prezydencja w Unii zaproponowała, aby A jakby nie, to Polska zablokuje cały unijny
za praworządność” nam nie grozi. Komisja mogła wnioskować o wstrzymanie budżet. I znów będzie sukces.

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 9
[ LUDZIE i W YDARZENIA ] Ś W I AT

Chiński problem Watykanu

D
yplomacja papieska od lat próbuje się ułożyć z ChRL w klu-
czowej dla Kościoła sprawie nominacji biskupich. W 2018 r.
Watykan zawarł tymczasowe (ad experimentum) porozumie-
nie z Pekinem dotyczące tej kwestii. Wygasa ono 22 października.
Chodzi o to, by Watykan miał wpływ na to, kto zostaje biskupem
i – jak podkreślano – nie jest to zmowa ponad głowami chińskich ka-
tolików, a jedynie troska o ich dobrostan duszpasterski. Konserwa-
tywny papież senior Benedykt XVI porozumienie poparł. To utrud-
nia jego krytykę ze strony kościelnej opozycji wobec Franciszka,
który je firmuje. Watykan zapowiedział, że zamierza je przedłużyć.
I tu wkracza na scenę amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo.
Niedawno spotkał się on w Rzymie z kard. Pietro Parolinem i abp.
Paulem Gallagherem, odpowiedzialnymi za politykę zagraniczną
papiestwa. Pompeo wykonuje rywalizacyjną względem ChRL
politykę prezydenta Trumpa. Tuż przed spotkaniem powiedział,
że w Chinach Ludowych zasada wolności religijnej jest drastycznie
naruszana, w tym wobec 9 mln tamtejszych katolików. I zaapelował,
aby Kościół rzymskokatolicki bronił ich praw.
Można to odczytać jako krytyczne pouczenie: czy na pewno

© FILIPPO MONTEFORTE/AFP/EAST NEWS


chcecie przedłużyć porozumienie za cenę milczenia o łamaniu
praw człowieka? Podobne wątpliwości ma cieszący się autorytetem
w świecie katolickim emerytowany kardynał hongkoński Joseph
Zen. Chińscy katolicy muszą wybierać między kontrolowanym przez
władze ­„Kościołem patriotycznym a „Kościołem podziemnym” lojal-
nym wobec Rzymu. Kłopot w tym, że wezwanie sekretarza Pompeo
zbiega się z końcówką kampanii prezydenckiej, a Donald Trump
ostentacyjnie gra w niej kartą religijną. I zapewne dlatego papież
Franciszek odmówił spotkania z szefem dyplomacji amerykańskiej.

Zemsta Maura Wilhelma Amo, przywiezionego z dzisiejszej


Ghany na dwór księcia Braunschweig-Wol-
pomysł porzucono. Przy okazji trwają walki
o inną stację metra, Chatę Wuja Toma. Koszy-
fenbüttela, gdzie dostrzeżono jego nadzwy- karz Moses Pölking, którego mama pochodzi

D
robny dodatek do obchodów czajne talenty i został pierwszym czarnoskó- z Kamerunu, a tata jest Niemcem, wystąpił
30. rocznicy zjednoczenia: historia rym studentem w Niemczech. z petycją, że ta nazwa uwłacza, bo „wuj Tom”
berlińskiej stacji metra Mohren- to potocznie ktoś, kto przypochlebia się
strasse. Nazwa pochodzi od ulicy w dziel-
nicy Mitte, a Maurowie w tej historycznej
nazwie z XVII w. to ciemnoskórzy muzycy
G orzej było z nazwą stacji; zarządzający
miejskim transportem zaproponowali
Glinkastrasse, od rosyjskiego kompozytora
białym. Na tym tle blado wypadły kontrar-
gumenty, że powieść Harriet Beecher Stowe
miała wymiar postępowy i w swoim czasie
sprowadzani z Afryki do wojskowej orkie- z XIX w., hołubionego w NRD. Po polemikach, uwrażliwiła Abrahama Lincolna w kwestii
stry pruskiej armii, którzy mieli tu swoje że Glinka był też zagorzałym antysemitą, niewolnictwa. Analizy w toku.
koszary. Stacja została otwarta w 1908 r.,
po drugiej wojnie znalazła się we wschod- „Rasizm nie przejdzie”.
niej części miasta i po odbudowie przyjęła
w 1950 r. nazwę od przywódcy niemiec-
kich komunistów Ernsta Thälmanna. Kiedy
w 1961 r. powstał mur, stała się stacją
końcową, dalej nie było już nic. W 1986 r.
zmieniła nazwę, czcząc Otto Grotewohla,
pierwszego premiera NRD. 3 października
1991 r., już za zjednoczonych Niemiec,
powróciła do historycznej nazwy. I pod
koniec 1993 r., po przebudowie, Mohren-
strasse znów stała się stacją przelotową,
na nowej linii U2.
© STEFAN BOMESS/PANOS PICTURES/FORUM

N azwa jednak wielu doskwierała, to zna-


czy jej „rasistowska i kolonialna konota-
cja”. Apogeum przypadło na tegoroczny czas
zamieszek po śmierci George’a Floyda i ruchu
#Black Lives Matter. Tekturą z nazwiskiem
Floyda zaklejono nawet nazwę stacji, w sa-
morzutnym odruchu jej przemianowania.
Łatwiej poszło z ulicą Maurów; zyskała teraz
za patrona żyjącego w XVII w. filozofa Antona

10 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
COVID-19, tydzień obostrzeń narasta konflikt władz central­
nych z lokalnymi.
czterdziesty piąty
W  Chinach, gdzie notuje się tylko
sporadyczne przypadki, wielkim

P
andemia ciągle przyspiesza, jest już wyzwaniem epidemicznym jest osiem dni
ponad milion ofiar śmiertelnych, wolnego połączone z rocznicą powstania
liczba przypadków w 198 państwach ChRL i z tradycyjnym Świętem Środka Jesie­
przekroczyła 35 mln, w ciągu tygodnia ni. Dla wielu Chińczyków będzie to pierw­
przybyło 2 mln nowych (według Johns sza w tym roku okazja do odwiedzenia
Hopkins University, w poniedziałek, 5 paź­ rodziny, szacuje się więc, że nawet 600 mln

© SHUTTERSTOCK
dziernika). Ponad 60 proc. zakażeń przypa­ osób może ruszyć w podróż. Władze nie
da na Stany Zjednoczone, Indie, Brazylię zniechęcają do masowych wyjazdów,
i Rosję. W USA zanotowano ponad 7,4 mln traktują je propagandowo jako element
zachorowań, w czwartek wykryto rekordo­ normalizacji. (WP)
we 43 752 przypadki koronawirusa, wśród
nich prezydenta Donalda Trumpa, który REKLAMA
trafił do szpitala (patrz s. 9). Jest 210 tys.
ofiar śmiertelnych. Najwięcej nowych zaka­
żeń, blisko 100 tys. dziennie, notują Indie.
Mają ich już ponad 6,6 mln, relatywnie
mniej śmiertelnych, 103 tys., choć trudno
tu o wiarygodną statystykę. Według rozbu­
dowanych ogólnokrajowych badań sero­
logicznych nosicieli wirusa może być
nawet 60 mln.

N ajsilniejsze, choć słabnące, ognisko


pandemii znajduje się nadal w Ameryce
Łacińskiej – ponad 9,4 mln infekcji. Głównie
w Brazylii, ale w pierwszej dziesiątce naj­
bardziej dotkniętych jest też Peru, Kolum­
bia, Meksyk i Argentyna. W Brazylii liczba
nowych zakażeń zbliża się do 5 mln i jest
ponad 147 tys. ofiar śmiertelnych. Według
Międzynarodowej Organizacji Pracy w ca­
łym regionie na skutek pandemii utracono
przynajmniej 34 mln miejsc pracy.
W Rosji, czwartej pod względem liczby
zarażeń, jest ich ponad 1,3 mln i zaczęły
szybko rosnąć; oraz 20,2 tys. przypadków
śmiertelnych. Ponad połowa zakażeń
w Afryce – 680 tys. – przypada na RPA,
gdzie systematycznie następuje normaliza­
cja. Natomiast ostry lockdown obowiązuje
w Izraelu (korespondencja – s. 58). Po rekor­
dach nowych przypadków ostre restrykcje
– i kary za ich nieprzestrzeganie – wpro­
wadzono w Teheranie: zamknięto szkoły,
uniwersytety, meczety oraz instytucje pu­
bliczne, zamarło życie miejskie.

W  Europie w większości krajów choruje


więcej osób niż na wiosnę, najszyb­
ciej liczba zakażonych rośnie w Hiszpanii
(lockdown w Madrycie i okolicach objął
4,5 mln osób), Francji, Holandii, Rumunii
i Chorwacji. Włochy przedłużają stan wyjąt­
kowy do końca stycznia, Słowacja i Czechy
wprowadziły go na 45 dni. W Czechach
odbyły się regionalne wybory samorzą­
dowe i uzupełniające do Senatu (osoby
na kwarantannie mogły oddać głos metodą
drive-in, przez okno samochodu); wybory
umocniły rządzącą ANO premiera Babiša.
Liczne nowe obostrzenia przyjmowane
są z niezadowoleniem i wywołują prote­
sty koronasceptyków; w Hiszpanii na tle
[ T E M AT T YG O D N I A ]

Druga fala
Przekroczyliśmy
magiczną granicę 2 tys.
zachorowań dziennie. A to jeszcze
J Malowanie muralu w Gdańsku.

uż 2,3 tys. nowych zdiagnozowanych zakażeń dziennie.


Dwukrotnie więcej niż u schyłku lata. A może jeszcze wię-
cej, bo liczba diagnoz wzrosła, choć spadła liczba prze-
prowadzanych testów. Szpitale już nie dają rady. Eksperci
© PIOTR HUKAŁO/EAST NEWS

od dawna szacowali „wąskie gardło” na około 2 tys. przypadków


nie koniec. Czy służba zdrowia dziennie. To miała być granica, poza którą uzyskanie pomocy może
nie być możliwe. No i stało się.
to wytrzyma, skoro system Ostatnie głośne przypadki karetek wożących pacjentów od szpi-
tala do szpitala, zakończone ich śmiercią, opisywały media. Miej-
już staje się niewydolny? sca w szpitalu zabrakło nawet dla 16-latki z covidem i problemami

12 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
kardiologicznymi. – Jeżeli ktoś jest w wieku 50+, ma choroby osób w jednym miejscu. Zdaniem dr Izabeli Kownackiej, na-
przewlekłe, takie jak cukrzyca, nadciśnienie, to powinien się czelnej lekarki uzdrowiska, wirus rozprzestrzenił się w Cie-
zacząć denerwować, bo wygląda na to, że wirus na tyle się roz- chocinku właśnie tak. Kuracjusze korzystają z uciech życia
powszechnił w społeczeństwie, że dotarł do osób wrażliwych i zapominają o covidzie. Niby każdy na sześć dni przed przy-
– mówi dr Paweł Grzesiowski, immunolog. I dodaje: – Strategia jazdem musi poddać się testowi, ale wystarczy jedna osoba,
puszczenia wirusa „luzem” doprowadziła do tego, że mamy wie- która złapie koronę po drodze, by zarazić kilkadziesiąt innych.
loogniskowo małe grupki chorych. Nie mamy jednego wielkiego Pani Irena, kuracjuszka z  maseczką na brodzie, uważa
zakładu pracy, jak wiosną – kopalni czy fabryki mebli – i tysiąca za swój obowiązek, by przekonać do potańcówek co bardziej
ludzi z covidem. Teraz są rozproszone ogniska w gospodarstwach strachliwe koleżanki. – Sama byłam na baletach i proszę, nic mi
domowych, gdzie chorują np. dwie osoby i nie wiadomo, gdzie się się nie stało – opowiada, dodając, że „cała ta pandemia” to „ja-
zaraziły. A to oznacza, że zaraziły się w szkole, w sklepie, prak- kaś paranoja”. Pani Irena maseczkę na brodzie nosi tylko z tego
tycznie wszędzie mogły zetknąć się z wirusem. powodu, że strażnicy miejscy wlepiają mandaty. Nie każdy
I że zaniosą go dalej, nim się zorientują, że się zaraziły. Na Po- taki mandat przyjmuje. Strażnicy miejscy nie są wymienieni
morzu tylko w przypadku 900 osób na ponad 2 tys. ciągle cho- w ustawie „o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób
rych źródło zakażenia jest możliwe do ustalenia, przynajmniej zakaźnych u ludzi”, więc nie mogą noszenia maseczek egze-
w przybliżeniu. W całej Polsce jest podobnie. kwować. Nie może tego robić również personel sklepów czy
Z początkiem października w ślad za psującymi się statysty- kawiarni; ekspedientka, która odmówiła obsłużenia klientki
kami poszły decyzje, aby wpisać kolejne miejsca na listę tych bez maseczki, cudem wybroniła się przed sądem. W pierwszej
o zaostrzonym rygorze sanitarnym. Mamy więc już 17 po- instancji ukarano ją grzywną 100 zł. Odwołała się i została
wiatów czerwonych i 34 żółte. Czerwone są między innymi uniewinniona – ale tylko dlatego, że odmawiając obsłużenia
powiat aleksandrowski z uzdrowiskowym Ciechocinkiem, klienta bez maseczki, wykonywała polecenie zwierzchnika.
Sopot, powiat otwocki pod Warszawą, powiaty żniński, biało- Jak podkreślają prawnicy Magdalena Bilicka, specjalista
stocki, działdowski, gostyński, krotoszyński, międzychodzki, w Kancelarii Prawnej Grant Thornton, i Mikołaj Roszyk, asy-
głubczycki, limanowski, myślenicki, nowotarski, tatrzański, stent w Kancelarii Prawnej Grant Thornton, przepisy przyznają
łęczyński. Wśród żółtych – na przykład Gdańsk, Gdynia, Szcze- uprawnienia do egzekwowania zakrywania ust tylko policji.
cin, Rzeszów, Kielce i Nowy Sącz. Mieszkańcy będą musieli Samorządowcy z Unii Metropolii Polskich wystąpili z wnio-
zrezygnować z większych imprez czy spotkań (wesela tak, ale skiem do ministra spraw wewnętrznych oraz ministra sprawie-
do 50 osób; w kościołach wierni muszą mieć 10 m kw. na osobę). dliwości o zmianę przepisów w sposób, który umożliwi także
Założą, podobnie zresztą jak mieszkańcy powiatów oznaczo- strażnikom miejskim skuteczne egzekwowanie obowiązują-
nych na żółto, maseczki, także na świeżym powietrzu. cych nakazów, o to samo apelował rzecznik praw obywatel-
Minister zdrowia przekonuje, że dalsze ograniczenia swo- skich – ale bez powodzenia. Waldemar Kraska, wiceminister
body są konieczne, bo wirus jest groźny. I w tym z pewnością zdrowia, oświadczył właśnie, że według prawników resortu
ma rację. Jednak w ślad za statystykami nie poszły żadne sys- w przepisach niczego nie trzeba zmieniać. I dodał, że za prze-
temowe rozwiązania. bywanie w sklepach czy galeriach handlowych bez maseczek
będą kary. Kwadratura koła.
Wolnoć Tomku Inna rzecz, że nie ma nawet pewności, czy można karać w ogó-
Zarażamy się wszędzie. Droższe restauracje trzymają jeszcze le. Mamy już orzeczenia sądowe, że kary za brak maseczek są
obowiązkowe stoliki wyłączone z użytku, ale bary z chińsz- niezgodne z konstytucją, bo obowiązek zapisano w zarządzeniu,
czyzną czy przydworcowe kanapkownie już nie. Pełną parą a nie w dokumencie wyższej wagi, czyli ustawie. A tymczasem
pracują kluby. 80-osobowa grupa Hiszpanów z Erasmusa, któ- policja, która sama rzadko egzekwuje obowiązek zakładania ma-
ra przyjechała niedawno do Wrocławia, zaraz po przyjeździe seczek, chętnie karze właścicieli sklepów za obsługiwanie ludzi,
poszła się pobawić do modnego miejsca w Pasażu Niepolda. którzy ich nie mają. – Czasem przypomina to prawdziwe polowa-
Niebawem zaczęli chorować. Spośród 40 przebadanych osób nie, a sklepikarze są zwierzyną łowną, której kosztem reperuje się
tylko dwie miały negatywny wynik testu na covid. Tamtej nocy dziurę budżetową – mówi ajent Żabki w Warszawie.
przez Pasaż przewinęło się nawet kilka tysięcy osób.
Po tym incydencie 29 września wrocławscy lekarze, z prof. Pociągi wożące wirusa
Krzysztofem Simonem na czele, nie wytrzymali i wystosowali W powiecie kartuskim, który właśnie trafił na czerwoną listę,
pismo do zespołu ds. zarządzania kryzysowego. Nieodpowie- maseczki nie są szczególnie popularne. Sprzedawczyni w nie-
dzialność, puszczenie wszystkiego na żywioł wytknęli nie tylko wielkim sklepie, która zna swoich klientów, na tych wchodzą-
władzom wrocławskich uczelni, ale i sanepidowi oraz woje- cych w maskach patrzy podejrzliwie i zaraz pyta: – Co mnie
wodzie. – Przecież już po pierwszej diagnozie kolejni Hiszpanie dziś pani straszy?
docierali do nas do szpitala autobusami, taksówkami, Uberem, Covidem najbardziej przejął się lokalny przewoźnik: prywat-
bez jakiejkolwiek kontroli – mówi lekarz ze szpitala im. Grom- ne przedsiębiorstwo autobusowe, które dowozi ludzi z Kaszub
kowskiego, gdzie badano czterdziestkę studentów. do Gdańska i łączy główne miasta powiatu. Zwiększono liczbę
Tymczasem prezydent Wrocławia ogłosił, że jest zarażony covi- autobusów – teraz jadą dwa, jeden po drugim, żeby pasażero-
dem. Nim się o tym dowiedział, pojawił się jeszcze na środowisko- wie się nie tłoczyli. Ponieważ wcześniej nie pokasowano po-
wej inauguracji, na której stawili się wszyscy nowi rektorzy publicz- łączeń (co w czasie pierwszej covidowej fali, gdy podróżnych
nych uczelni, minister nauki, marszałek województwa, wojewoda, ubyło, było normą), udaje się zachować dystans społeczny,
a w piątek wręczał nagrody im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego. przynajmniej w przybliżeniu. Przedsiębiorstwo skarży się jed-
Na listę czerwonych powiatów trafił Ciechocinek, a konkret- nak, że z tymi wszystkimi obowiązkami zostało samo. Ponosi
nie cały powiat aleksandrowski. W tej uzdrowiskowej miejsco- ogromne koszty, a traci dochody. I dlatego covid może się oka-
wości w kawiarniach jest znacznie puściej niż przed rokiem, zać dla firmy nie do przetrwania.
jakby ludzie do południa jeszcze bali się wirusa, ale po połu- Publiczny przewoźnik, który obsługuje równoległą linię ko-
dniu kuracjusze ruszają na fajfokloki, jakby wirusa nie było. Już lejową łączącą Kartuzy i Gdańsk, w ogóle nie przejmuje się co-
bez maseczek spotykają się na potańcówkach, po kilkadziesiąt videm. Pociągi kursują pełne i trudno w nich o podróżnych

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 13
[ T E M AT T YG O D N I A ]

w maseczkach. Tak zresztą działa cała polska kolej. Żeby zarażonym. Nauczycielom i uczniom wysłanym na kwarantanny
oszczędzić wydatków, pociągi pominięto w rządowym rozpo- nie robi się testów, dopóki nie pojawią się u nich objawy wskazu-
rządzeniu o rozgęszczeniu w komunikacji. Kolej, inaczej niż auto- jące na covid – nawet jeśli mieli długotrwałą styczność z chorym
busy, może przewozić tylu pasażerów, ile ma miejsc siedzących. – nie wiadomo więc, ilu zakażonych faktycznie w szkołach jest.
A ponieważ po pierwszej fali wirusa więcej niż połowę połączeń Jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego dyrektorzy szkół
zawieszono, pociągi są dziś obłożone jak nigdy wcześniej. prosili sanepid o szybką ścieżkę reagowania. Miała powstać
Długo nie robiono nic z automatycznym systemem rezerwa- specjalna linia telefoniczna – tylko dla szkół – ale nie powsta-
cji miejsc, który usadzał pasażerów jak sardynki w puszkach, ła. Inspektorzy sanepidu tu i ówdzie zaczynają się zgadzać
zwykle wszystkich w jednym wagonie. W drugiej połowie wrze- na zmianę trybu kształcenia klas ze względów organizacyj-
śnia wreszcie go poprawiono, by rozsadzał ludzi jak najluźniej, nych, nawet gdy ryzyko zakażenia wydaje się relatywnie niedu-
jednak jego wdrażanie będzie trwać przynajmniej do końca że. Ale jeszcze częściej sanepidy pozostawiają w szkole dzieci,
października. Ale nawet system nic nie poradzi na tłok w po- które pracowały z zarażonym nauczycielem.
ciągach i stare, ciasne, ośmioosobowe przedziały. Takie ma Na warszawskim Żoliborzu na lekcje online wysłano tylko
wciąż co piąty pociąg dalekobieżny. – Osiem osób ściśniętych jedną klasę, której wychowawczyni jest chora, a wirusa po-
w przedziale w czasie wielogodzinnej podróży to aktualna norma twierdzono też u przynajmniej dwóch uczniów. Pozostałe
na tej trasie – mówi konduktor czekający na odjazd pociągu klasy, w których nauczycielka prowadziła lekcje, przychodzą
do Białegostoku na Dworcu Centralnym. normalnie do szkoły. Prosi się jedynie, aby w domach pozostały
Część pasażerów sama wzięła sprawy w swoje ręce, wstrzymu- dzieci przeziębione i kaszlące. Podobnie jest w IX LO we Wro-
jąc się z kupnem biletu aż do momentu wejścia do pociągu. Jeśli cławiu. Już od tygodnia wiadomo, że kilkoro uczniów jest zara-
druga klasa była przepełniona, prosili o bilet w pierwszej, w któ- żonych, ale nie wiadomo, co dalej. – Dwóch nauczycieli choruje,
rej zwykle było trochę luźniej. Tych pasażerów kolej zapędziła ale co z ich uczniami? Koleżankami i kolegami z pokoju nauczy-
właśnie w kozi róg, zmieniając opłatę za kupno biletu w pociągu cielskiego? Lekcje w szkole? Zdalne? Wszyscy czekają na decyzję.
z 10 na 130 zł – plus cena samego biletu. Zapobiegliwość i zdro- Kiedy syn przyniósł ze szkoły informację, że dwóch nauczycieli ma
wy rozsądek uznano za samowolę, i postanowiono ukrócić. covida, prawdę mówiąc, się wystraszyłem i poczułem ulgę,
Na warszawskim Dworcu Centralnym co rusz ktoś że przynajmniej to czekanie mamy za sobą. Bo jak
podchodzi więc do któregoś z  konduktorów tylko zaczął się rok szkolny, zastanawiałem się,
z prośbą o sprzedaż biletu i blednie, słysząc, kiedy to walnie – mówi ojciec 18-latka.
ile to będzie kosztowało. – Ale o co chodzi? Z  d r ug iej st rony w  Iw ierz ycach
– nie chce wierzyć mężczyzna, który już na Podkarpaciu z  powodu zacho-
wsiadał do pociągu, ale się wycofał, rowania chemiczki zdecydowano
by do biletu za 20 zł nie dopłacić sied- się na wszelki wypadek zamknąć
miokrotnie więcej. – Covid – wzru- Brakuje pięć gminnych podstawówek,
sza ramionami konduktor i dodaje, anestezjologów, które objeżdżała, by po reformie
że zgodnie z dyspozycjami z góry zakaźników, Zalewskiej uskładać etat. Skraj-
wypisują teraz ludziom te bilety nie różne jest nawet podejście
za horrendalne pieniądze, ale jeśli
pulmunologów. Te braki do zabezpieczeń.
w pociągu zabraknie miejsca siedzą- oznaczają, że ktoś W efekcie w tym samym mie-
cego, to i tak wysadzają takiego pa- nie dostanie ście, w  obrębie tej samej ulicy,
sażera na najbliższej stacji. Zgodnie pomocy. w jednej szkole panuje ścisły re-
z ministerialnym rozporządzeniem, żim, uczniowie chodzą w masecz-
według którego pociąg może zabrać kach, korytarze świecą pustkami,
tyle osób, ile ma miejsc siedzących a w drugiej dzieci swobodne wędrują
– resztę ludzi trzeba wysadzić. między klasami, mieszają się na prze-
Na prywatnych liniach autobusowych rwach, a do epidemii nawiązują ledwie
na trasach dalekobieżnych jest jeszcze tłocz- rozstawione tu i ówdzie dyspensery z pły-
niej niż w pociągach. Najpopularniejszy w Polsce nem odkażającym i plakaty z subtelną zachętą
przewoźnik na trasie Gdańsk–Warszawa z kilkunastu zasłaniania ust i nosów. Jest to powodem szczegól-
kursów pozostawił cztery. Ludzie siedzą przez sześć godzin ra- nej konfuzji rodzin, w których jedno dziecko chodzi do szkoły
mię w ramię w dusznej przestrzeni autokaru. Niby nie powinni „­covidowo-liberalnej”, a drugie do „covidowo-reżimowej”.
mieć sąsiada, ale jest bałagan, więc mają. Przynajmniej nikogo Widać już, że z upływem czasu ubywa szkół trzymających
nie wysadza się po drodze. reżim. – O ile początkowo uczniowie i nauczyciele karnie chodzili
Żeby zmniejszyć ryzyko zarażenia covidem, przewoźnik w maseczkach, o tyle już teraz widać, że coraz liczniejsi zaczyna-
zamknął za to toalety – i teraz ludzie tłoczą się za potrzebą ją nosić je „na bociana”, z odkrytym nosem, zasłonięte są tylko
w kolejkach na przepełnionych stacjach benzynowych. usta. Po stronie dyrekcji też widzę wygaszanie alertu – opowiada
nauczycielka nauczania początkowego z Poznania. – Najpierw
Szkoły przeczekują zarządzono, że ruch w szkole ma być jednokierunkowy: schodzi
Spore zasługi w pompowaniu covidowych statystyk mają rów- się tylko jedną klatką schodową, drugą wchodzi. Potem pojawił
nież szkoły. Co było do przewidzenia, zakażeń lawinowo przyby- się półoficjalny komunikat, że gdy nie ma ruchu, można zarówno
wa. A jednak w oświacie obrano strategię na przeczekanie. wchodzić, jak i schodzić obiema klatkami. W reżimie zrobiła się
W piątek, 2 października od stacjonarnego nauczania ode- szparka i po dwóch tygodniach wszyscy już chodzili w obie strony,
szły tylko 574 placówki w całej Polsce. 116 pracowało zdalnie, tak jak dawniej.
a 458 w trybie mieszanym. W MEN podkreślano z satysfakcją, Coraz częściej opór stawiają sami uczniowie. W szkole na Ślą-
że to promil, a 47,9 tys. placówek wciąż pracuje normalnie. Choć sku, w której można zdejmować maseczki w czasie przerw tylko
jednocześnie chyba nie ma już w Polsce szkoły, w której nie było- do jedzenia, jedzą cały czas. Na przykład jednego herbatnika
by nauczyciela albo ucznia zarażonego lub po kontakcie z kimś na trzech, przez całą przerwę.

14 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
Ci, którzy covid potraktowali serio, skazani są na strategię miejsce na oddziale. – Leczymy ich oczywiście w tym czasie,
„ratuj się, kto może”, pod pretekstem kataru nie posyłają dzieci mają też robione testy na covid – mówi specjalista medycyny
do szkół. W wielu miejscach w klasie stawia się połowa, czasem ratunkowej, od kilkunastu lat dyżurujący na Stępińskiej. – Ale
mniej. Ewakuują się też nauczyciele, zwłaszcza ci starsi wie- nie do tego służy SOR.
kiem. – U nas na zwolnieniach jest jedna trzecia – raportuje dy- Lekarz rozważa rezygnację z pracy, zatrudnia się na kontrak-
rektorka liceum na Podlasiu, gdzie już raz, kilka tygodni temu, tach i może dyżurować gdzie indziej, w Szpitalu Czerniakow-
pojawiło się zakażenie. – Czasem pozostaje całą klasę przekiero- skim pracuje ze względów osobistych. – Ale przy takim nawale
wać na nauczanie zdalne, nawet gdy zagrożonych zakażeniem pracy to zaczyna być trudne do wytrzymania psychicznie – mówi.
realnie jest pięć osób, bo inaczej nie sposób zorganizować nauki – W początkach września mieliśmy dyżur, podczas którego przy-
– potwierdza matka uczennicy z warszawskiego LO im. Hoff- jechało 40 karetek. Pielęgniarki schodziły z dyżuru płacząc. A se-
manowej, gdzie od początku roku szkolnego już po raz drugi zon infekcyjny, czyli najgorsze, dopiero przed nami.
trzeba było zarządzić kształcenie na odległość dla części klas.
W innej warszawskiej szkole nauczyciele, dzieląc się z uczniami Co dalej?
niepokojem, zapowiadają, że jeszcze dwa, trzy przypadki po- Eksperci już dawno określili granicę, po której przekrocze-
twierdzonych diagnoz więcej i biorą chorobowe. Na dwunastkę niu część pacjentów zostanie bez pomocy na 2 tys. zachorowań
nauczycieli prowadzących zajęcia w klasie siódmej tylko jedna dziennie. Mamy więcej. – 600 osób w szpitalach i 60 na respirato-
osoba twierdzi, że szkoły nie zamkną, nauczycieli nie zabrak- rach w ciągu tygodnia to jest dramat – mówi dr Paweł Grzesiow-
nie i wszystko zostanie po staremu. ski. – Na papierze można jeszcze prowadzić twórczą księgowość,
żonglując informacjami o liczbie wolnych łóżek. Ale 100 wolnych
Szpitale bez specjalnego nadzoru łóżek wcale nie znaczy, że można przyjąć 100 pacjentów. Bo mamy
Nie mogło być dobrze. Ale jest znacznie gorzej, niż być mogło. na przykład szpital w Grudziądzu, w którym jest 500 łóżek i ani jed-
Służba zdrowia jeszcze nie pozbierała się po wiosennej fali covidu. nego pacjenta – bo personel jest zarażony koronawirusem. Tak wy-
Dostępu do lekarzy nie udało się odbudować. – Nie można się do- gląda brutalna rzeczywistość, która będzie niosła ze sobą tragedie.
dzwonić na żadne telefony, które mają usprawniać działa- I dodaje, że najprostsze wyjście z tej sytuacji to zrobić kolej-
nia czy udzielić porad. Kuriozalne jest to, że chorzy ny lockdown. – Gdybyśmy w sobotę zamknęli Polskę,
stoją w kolejce do przychodni, żeby zapisać się to w ciągu tygodnia mamy radykalny spadek za-
na wizytę telefoniczną! Przecież w tych ko- chorowań, a w ciągu dwóch tygodni jesteśmy
lejkach są w większości starsi ludzie, i nie w  stanie zejść na poziom 200 przypad-
stoją tam z nadmiaru czasu czy nudów ków dziennie – mówi. – Tylko że nikt się
– opowiada dr Alicja Chybicka, po- na to nie odważy. Teraz więc można
pularna onkolożka dziecięca, która jedynie się zastanawiać nad źródłami
sama właśnie, po raz trzeci, trafiła zakażeń w każdym województwie,
na kwarantannę. Covid zdiagnozo-
Najprostsze a może zejść na poziom powiatu i zo-
wano u osoby z jej rodziny, która wyjście z obecnej baczyć, skąd się ci ludzie zarażają.
nie wie, gdzie się zaraziła. sytuacji to zrobić I albo zamknąć z powrotem szkoły,
Lekarze udzielający teleporad kolejny lockdown. albo wszystkie imprezy i lokale.
mierzą się z agresją pacjentów. Tylko że nikt Poszliśmy w najgorszy system
Już nawet ich nie dziwi, gdy sły- się na to – rozproszonej opieki, chaosu, dez-
szą: „przestań pan mi chrzanić nie odważy. informacji. Statystyki covid rosną,
o covidzie, otwórz przychodnię”. a nawet to, kto ma prawo egzekwo-
– Ale jeżeli lekarz mi mówi, że nie wać obowiązek noszenia maseczek,
otworzy przychodni, bo ma 70 lat i się ciągle nie jest jasne. – W czerwcu w gro-
boi, a w dodatku większość jego pacjen- nie specjalistów rozmawiano o planach
tów to są starsi ludzie, to ja naprawdę nie zabezpieczenia. Może czas wrócić do tych
mam argumentów – dodaje dr Paweł Grze- planów? – mówi dr Grzesiowski. – Naszym
siowski, immunolog. – A jednocześnie każda zdaniem powinny powstać centra covidowe dedy-
z tych stron ma trochę racji. I ci pacjenci, którzy kowane pacjentom z infekcją, a nie szpitale jednoimien-
krytykują teleporady, i ci lekarze, którzy boją się przyjmować ne. Testowaliśmy to w województwie świętokrzyskim. Samorząd
chorych, by nie stać się potencjalnym ogniskiem zakażenia. przygotowywał wielospecjalistyczny szpital w Starachowicach,
W szwach pękają SOR-y. Pacjenci, który stracili dostęp do le- 300 łóżek, tylko dla chorych z koronawirusem, gdzie na oddzia-
karzy pierwszego kontaktu, przyjeżdżają w znacznie gorszym łach jest możliwość podłączenia respiratora do wybranych sta-
stanie. – Skutek ograniczenia ochrony zdrowia do teleporad jest nowisk. Ale wojewoda wydał nakaz przeznaczenia pięciu łóżek
wyraźnie widoczny – mówi lekarka pracująca na SOR w dużym w każdym szpitalu dla chorych z covidem. Przecież to jest naj-
szpitalu w mieście wojewódzkim. – Przywożą nam naprawdę prostsza droga do roznoszenia zakażenia i wyłączenia całej pla-
ciężkie stany, tydzień temu miałam na jednym dyżurze cztery cówki, co nie tylko naraża pacjentów z koronawirusem na brak
reanimacje i żaden z chorych nie był dodatni. dostępu do lekarzy, ale też chorych z innymi chorobami, którzy
Mieszkańcy południowej części Warszawy od czasu przemia- przecież nagle nie ozdrowieli. To zresztą pokazuje też, że my
nowania najbliższego dla nich szpitala na specjalistyczny, covi- naprawdę mamy problem z lekarzami. Brakuje anestezjologów,
dowy, mają do dyspozycji tylko jeden niewielki Szpitalny Oddział zakaźników, pulmunologów.
Ratunkowy Szpitala Czerniakowskiego przy ul. Stępińskiej. – Mie- Te braki oznaczają, że ktoś nie dostanie pomocy. Bezpieczeń-
sięcznie przyjeżdża tu ponad 800 karetek – mówi wicedyrektor stwo liczy się teraz liczbą zajętych respiratorów i miejsc w szpi-
ds. medycznych Szpitala Czerniakowskiego dr Radosław Rzepka. talach przygotowanych na covid. Im bliżej będzie tych limitów,
– To więcej niż przyjmują największe szpitale w Warszawie. tym panika większa.
Nie tylko SOR na Stępińskiej pęka w szwach. Ci, których przy- MARTYNA BUNDA, JOANNA CIEŚLA, KATARZYNA KACZOROWSKA,
wożą karetki, po kilka dni leżą na SOR, czekając, aż zwolni się VIOLETTA KRASNOWSKA, MARIUSZ SEPIOŁO, AGNIESZKA SOWA

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 15
[ T E M AT T YG O D N I A ]

Brązowy Siedziba PiS przy Nowogrodzkiej w Warszawie


to nieformalne centrum zarządzania Polską.

Dom Gdzieś pomiędzy kordonami policji, demonstrantami


i dziennikarzami ludzie próbują tu normalnie żyć.

ANNA DĄBROWSKA, MARTA MAZUŚ samochodów rządowych tworzą się tu Nabywca miał ambitne plany. Zapowie-
uciążliwe korki, na które narzekają oko- dział wyburzenie obskurnego budynku.

N
liczni mieszkańcy i dojeżdżający do po- Chciał postawić reprezentacyjny wieżo-
ienawidzę tych ich zjazdów, bliskiego szpitala. wiec, ale jego projekty oprotestowała Srebr-
opancerzone samochody, ob- Biurowiec przy ul. Nowogrodzkiej 84/86 na. Pomysł inwestycyjny nie wypalił i tylko
stawa, ochroniarze, jeszcze już od 13 lat nie jest własnością PiS. przez ponad dziesięć lat Metropol pobierał
tylko łodzi podwodnych im Za to do spółki Srebrna, perły w bizneso- od PiS czynsz (ostatnio po około 30 tys. zł
brakuje – narzeka M., który wej koronie politycznego środowiska Ja- miesięcznie), aż w maju 2019 r. sprzedał
w okolicach Nowogrodzkiej bywa regular- rosława Kaczyńskiego, należy sąsiednia nieruchomość polskiej spółce hotelarskiej.
nie, odwiedza tu chorą ciocię zamieszkałą nieruchomość przy Alejach Jerozolim- Co jakiś czas wracają pomysły przepro-
w kamienicy przy ul. Raszyńskiej, której skich. Także parking i podwórko za me- wadzki partyjnej centrali w inne miejsce.
okna wychodzą bezpośrednio na siedzibę talową bramą. W PRL obie nieruchomo- Prawie dziesięć lat temu znaleziono nawet
PiS. Nie jest to Biały Dom, a raczej niezbyt ści należały do potężnego wydawcy RSW willę przy ul. Belwederskiej – niedaleko
urodziwy biurowiec z brązowymi, wybla- Prasa-Książka-Ruch. Gdy w 1989 r. rząd Kancelarii Premiera – która spodobała się
kłymi listwami na fasadzie, który w ostat- zdecydował o zlikwidowaniu prasowe- Kaczyńskiemu. Okazała się jednak za mała.
nich tygodniach praktycznie nie znikał go monopolisty, oba budynki przejęła PiS zajmuje przy Nowogrodzkiej 84/86 naj-
z relacji telewizyjnych. stworzona przez Jarosława Kaczyńskiego więcej powierzchni ze wszystkich najem-
To tu, za słynną już metalową bramę, Fundacja Prasowa Solidarność. Za No- ców, około 500 m kw.
odgradzającą siedzibę partii od ulicy, wogrodzką zapłaciła, przeliczając na dzi-
© LESZEK ZYCH, INFOGRAFIKA: LECH MAZURCZYK

wjeżdżali premier i najważniejsi polity- siejsze pieniądze, około 2,2 mln zł. Zaraz Godzinki na betonie – tak dziennika-
cy w kraju, aby prowadzić wielogodzinne potem Kaczyński założył swoją pierwszą rze nazywają ostatnie tygodnie, które
pertraktacje wokół nowej umow y ko- partię Porozumienie Centrum. Budyn- spędzili na relacjonowaniu kryzysu.
alicyjnej między PiS, Porozumieniem kiem na Nowogrodzkiej, w którym dziś Dziennikarze przyznają, że ich praca sta-
Jarosława Gowina a Solidarną Polską urzęduje, zarządzała jedna ze spółek, ła się o wiele bardziej uciążliwa, od kiedy
Zbigniewa Ziobry. To tu, również przez którą kontrolował wiceprezes PC Sławo- trzy lata temu przed siedzibą PiS stanęła
wiele dni i godzin, koczowali dziennika- mir Siwek. Gdy powstał PiS, Nowogrodz- słynna już metalowa brama, otwierana
rze próbujący bezskutecznie dowiedzieć ka stała się partyjną centralą. W 2007 r. na pilota, oraz furtka z kodem.
się, co podczas spotkań zostało ustalone. Siwek, podobno bez wiedzy Kaczyńskie- W PiS mówią, że prezes był zirytowany,
Z powodu odbywających się często pikiet go, sprzedał biurowiec za 34 mln izrael- kiedy dziennikarze podbiegali pod koła
i demonstracji oraz przejazdów kolumn skiemu deweloperowi Metropol. samochodów na parkingu. To od tego

16 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
II piętro sala dawny pokój
konferencyjna Andrzeja Dudy
szefowie
struktur
redakcja
partyjnego
sala
konferencyjna
400 m Warszawa
sekretariat

Żela
w regionach serwisu www Centralna
Brudzińskiego

naz

Cha
Tow
skie
zolim

łu
ro

aro

bińs
eJ e
Alej dzka
scena recepcja ogro

wa
Joachim Now

k
iego
ki
Brudziński Ocz
Nowogrodzka Ko sz ykowa
84/86

Krzywickiego
Filtry

Raszyńska
toaleta Lindleya

Radosław Fogiel, prawnik


wicerzecznik PiS

księgowość toaleta kuchnia


prezesa ksero archiwum toalety
Warszawa
I piętro
schody
Anna Salamon, gabinet winda
prowadzi sprawy prezesa
kadrowo-
rachunkowe
Jarosława
Kaczyńskiego
Teresa Schubert, były gabinet
skarbnik Barbary Skrzypek,
obecnie pracownicy ochroniarz Krzysztof Sobolewski, szef struktur,
sekretariat pokój Michała biura poselskiego wejście oraz Katarzyna Lubiak, dyrektor
ochroniarz księgowości księgowość Moskala Jarosława Kaczyńskiego główne zarządzająca biurem PIS

czasu – jak przyznają – zaczęło się kombi- do siedziby PiS, z którego korzysta Jaro- sejmiku mazowieckiego. Choć formalnie
nowanie. Telewizja postawiła na wysię- sław Kaczyński. współpracuje z Kaczyńskim od czasów PC,
gniki. Np. TVN od kilku już lat podjeżdża to publicznie po raz pierwszy wspomniał
na Nowogrodzką specjalnym wozem, Prezes PiS urzęduje na I piętrze, mniej o niej przed wyborami samorządowymi
z którego wysuwa się kamera i filmuje więcej pośrodku. Do gabinetu też w 2018 r. „Mamy w centrali dwie panie:
wszystko z góry. Środowiskowa plotka wchodzi tylnymi drzwiami. To dość bardziej znaną panią Basię i mniej znaną,
głosi, że wóz został skonstruowany spe- wygodne, bo ci, którzy już od rana czeka- mam nadzieję, że już niedługo, panią Ka-
cjalnie pod relacje z Nowogrodzkiej. ją na niego przy sekretariacie, wcale nie się. Gdyby nie ona, partia znajdowałaby się
Z kolei większość fotoreporterów pró- muszą wiedzieć, że siedzi już u siebie. w dużo gorszej kondycji”.
buje robić zdjęcia przez bramę, a kon- – Pamiętam, jak zaraz po takim podsta- W  gabinecie Kaczyńskiego jest sto-
kretnie przez znajdujące się w niej dziury. wowym remoncie jeden z posłów wszedł lik, przy którym może usiąść pięć osób,
Marcin Wziontek w czasie ostatniego rzą- na górę i zapytał: a to naprawdę nasze biu- i telewizor z DVD, raczej nie włączany.
dowego kryzysu na Nowogrodzkiej bywał ro? Nie dowierzał, bo wiadomo, że prezes Na komodzie stoi orzeł w yrzeźbiony
tu z aparatem codziennie: – Najlepsza jest kompletnie nie przywiązuje wagi do tego, w  soli, pamiątka po bracie, popiersie
ta między furtką a bramą, tam najwięcej jak ono wygląda. Jemu nie przeszkadzają Piłsudskiego i zdjęcie zmarłej tragicz-
widać. Ale ostatnio na Nowogrodzkiej był ślady po wylanej kawie, powykrzywiane nie pary prezydenckiej. Na jednej ścia-
taki ścisk, że niektórzy kładli się nawet krzesła czy porwana wykładzina – mówi nie wisi mapa z miejscami polskich bi-
na ziemi i strzelali foty od dołu. jeden z jego dawnych współpracowników. tew i nazwiskami wodzów, a na drugiej
Ci bardziej zdeterminowani znają kod Wystrój gabinetu prezesa jest dość fotografia uśmiechniętego Lecha Ka-
do furtki i próbują niezauważeni przez skromny. Wysokie zielone kwiaty w do- czyńskiego. – I jeszcze szafka z trunkami
SOP przemknąć do środka budynku, niczkach, na biurku lampka i komputer od działaczy. Czasami prezes częstuje
zaczaić się na schodach i tam niespo- stacjonarny, którego prezes nie włącza. nimi gości, z którymi ma bliższe relacje
dziewanie zadać komuś pytanie. Inni Współpracownicy przynoszą mu wydruki – słyszymy od polityka z Nowogrodzkiej.
korzystają z okolicznych kamienic, któ- z internetu, czasami wpadają z laptopami, Codziennie, od poniedziałku do piątku,
rych wewnętrzne okna wychodzą prosto by coś szybko pokazać. Kiedy prezes coś pi- około godziny dziewiątej zjeżdżają się pra-
na parking przed wejściem do siedziby sze, to zawsze odręcznie. Jeśli trzeba, to za- cownicy biur organizacyjnych, prasowego,
PiS. Dzwonią domofonem, podają się ufani pracownicy przepisują to na kompu- księgowości i zarządzający kalendarzem
za kuriera i dzięki temu, stojąc na klat- terze. Najlepiej prezesa potrafi rozczytać prezesa 26-latek Michał Moskal. To on
ce schodowej, mają dogodne miejsce Katarzyna Lubiak, dyrektorka zarządza- w maju tego roku zastąpił dotychczas nie-
do fotog ra fowa nia t ylnego wejścia jąca biurem przy Nowogrodzkiej i radna zastąpioną Barbarę Skrzypek, szefową

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 17
[ T E M AT T YG O D N I A ]

Biura Prezydialnego PiS, która pracowa- siedzibami partii politycznych, ale muszą kierowca dowiezie go na Nowogrodzką,
ła z prezesem przez ponad 30 lat. „Z Jaro- brać pod uwagę analizę potencjalnych za- to sopowcy sprawdzają biurowiec, ale
sławem Kaczyńskim pracuję na co dzień, grożeń. W miejscach, gdzie szczególnie – jak relacjonuje jeden z lokatorów – to ra-
ale jako prezesem partii, a nie z posłem często dochodzi do demonstracji i zgro- czej pobieżna kontrola. – Nie ma się co dzi-
Kaczyńskim” – mówił niedawno Moskal madzeń publicznych, jak np. na Krakow- wić, że Jarosław nie ufa tym funkcjonariu-
w tygodniku „Sieci”. Dodawał, że nie wie- skim Przedmieściu czy w okolicach Pałacu szom i nawet jako wicepremier chce przy
rzy, że Barbara Skrzypek odeszła z biura Prezydenckiego, zawsze jest zwiększona sobie zostawić ochroniarzy z Grom Group
na dłużej. I rzeczywiście, dwóch z naszych liczba patroli. Do takich miejsc – jak twier- – stwierdza nasz rozmówca.
rozmówców, którzy mają kontakt z legen- dzi nadkom. Marczak – należy również Od kilku lat szefa PiS chroni Wojciech
darną Panią Barbarą, twierdzi, że jeszcze siedziba PiS przy Nowogrodzkiej. Grabowski, wiceprezes firmy ochroniar-
w tym roku wróci na Nowogrodzką. Do Miejskiego Centrum Kontaktu, pod skiej Grom Group, człowiek zaufany, były
Jeśli chodzi o biuro poselskie Kaczyń- numer 19 115, gdzie mieszkańcy Warsza- żołnierz GROM z  pierwszego zaciągu.
skiego, to formalnie ulokowane jest w bu- wy mogą zgłaszać wymagające interwen- W czasie spotkań w terenie Kaczyńskie-
dynku Srebrnej, po sąsiedzku, w Alejach cji sprawy z życia swojej najbliższej okoli- mu towarzyszy czterech ochroniarzy.
Jerozolimskich. – Ale prezes nigdy tam cy, co rusz spływają zgłoszenia w sprawie Partia płaci im od kwietnia ubiegłego
nie bywa, nic się tam nie dzieje. Od kiedy Nowogrodzkiej 84/86. A to „radiowóz po- roku 150 tys. zł miesięcznie. Czyli 5 tys. zł
Radosław Fogiel został posłem, to do dziś licyjny stoi z włączonym silnikiem i smro- każdego dnia. Ochroniarze prezesa iry-
biuro poselskie prezesa nie ma dyrektora, dzi od 15 minut”, a to „na podwórku stoi tują SOP. Dwa lata temu Wirtualna Polska
bo i po co, jeśli wszystko załatwiamy na No- kilkanaście samochodów z zapalonymi opisywała te skomplikowane relacje. „Były
wogrodzkiej – opowiada nasz rozmówca. silnikami i zatruwa powietrze, smrodząc oficer BOR: Są uznawani za bóstwa, bo są
Swój dzień przy Nowogrodzkiej Ja- mieszkańcom w okna”. blisko prezesa PiS i sami taki mit wytwa-
rosław Kaczyński zaczyna od szklanki Nie jest więc łatwo być sąsiadem pre- rzają”. Oficer SOP opowiadał, że ludzie
mocnej herbaty, za kawą nigdy nie prze- zesa Kaczyńskiego przy Nowogrodzkiej. z Grom Group rządzili na miesięcznicach:
padał. Potem przegląda gazety, a jak coś Nie mówiąc o prowadzeniu w pobliżu „Kierownictwo BOR dało nam do zrozu-
go szczególnie zainteresuje, to zabie- jakiegoś biznesu. Klub bilardowy, któ- mienia, że mamy ich słuchać. Potrafili na-
ra do domu, bo lubi czytać po nocach. ry siedzibę ma w tym samym budynku, kazać, byśmy wpuszczali za barierki ludzi
W dzień ma ciągle spotkania, a listę tych, w  ostatnich tygodniach mimowolnie bez sprawdzenia pirotechnicznego”.
z którymi chce się widzieć, zazwyczaj stawał się miejscem sporu między ko- Od tego tygodnia wicepremier Kaczyń-
ustala na początku tygodnia, a potem ci czującymi pod siedzibą PiS dziennika- ski, i to jeszcze ds. bezpieczeństwa, musi
wybrani pielgrzymują do niego. Wcze- rzami a ochroną siedziby prezesa. Cza- być chroniony przez SOP z mocy ustawy.
śniej muszą się wyczekać przed drzwia- sem klienci mają problemy z wejściem – Ale tu chodzi o Kaczyńskiego, on działa
mi. – To pielgrzymowanie to styl prezesa, do ich lokalu. Oglądają telewizję, widzą poza trybem. Pewnie będzie tak, że w par-
on tak rządzi, tak robi politykę, nie ma in- kordony policjantów i zastawiony budy- tyjnym aucie będzie jeździł prezes, a za nim
nej drogi. Chyba że ktoś mu jest potrzebny, nek. „Czy da się do was wejść, jesteście samochody z ochroną SOP – twierdzi nasz
coś od niego chce, to sam się pofatyguje, w ogóle czynni?” – dzwonią i pytają zdez- informator. Ale gdzie właściwie będą wo-
ale to kiedyś tak było, teraz już się raczej orientowani. W prywatnej przychodni zić prezesa? Do Kancelarii Premiera czy
nie zdarza – opowiada rozmówca, który na II piętrze prawie nie widuje się pacjen- od razu na Nowogrodzką? Sprawa jesz-
zna rytuały z Nowogrodzkiej. tów. – Można się tu szybko umówić do le- cze nie jest do końca ustalona. Na pew-
Ostatnie trudne rozmowy koalicyjne karza, mają dużo terminów, dziwię się, no Jarosław Kaczyński będzie miał swoje
toczyły się, w zależności od konfigura- że jeszcze ta przychodnia nie splajtowała. biuro w Alejach Ujazdowskich na piętrze,
cji osób, albo w gabinecie prezesa, albo Jeden chory opowiadał, że był tu ostatni na którym urzęduje Mateusz Morawiecki.
na II piętrze w  salce konferencyjnej. raz, bo podnosi mu się ciśnienie i trochę – Wiele wskazuje na to, że szef codziennie
Zawsze przy zamkniętych oknach i za- go onieśmiela, jak po drodze do lekarza, będzie się pojawiał w KPRM, ale raczej
ciągniętych roletach, bo prezes czuje się na schodach, spotyka premiera – opowia- tylko do południa, tam pewnie będą się
wtedy bardziej komfortowo. I choćby się da jeden z sąsiadów. teraz odbywały te codzienne rozmowy
ludziom z gorąca pot lał z czoła, a nasi z premierem, a potem będzie przyjeżdżał
rozmówcy relacjonują, że niejednemu Osoby dobrze zorientowane opowia- na Nowogrodzką i stąd dalej zarządzał
w czasie ostatnich negocjacji spływał, dają, że Mateusz Morawiecki w par- – mówi o najbardziej prawdopodobnym
to prezes nie pozwala włączać klimaty- tyjnej siedzibie pojawia się niemal wariancie nasz rozmówca z PiS.
zacji, bo nie lubi chłodu. codziennie. – Szydło bywała raz, dwa W miejsce kwatery głównej PiS ma sta-
Okolice Nowogrodzkiej znane są też razy w tygodniu po wytyczne, Marcinkie- nąć hotel, ale nie tak szybko. – Tak na-
ze wzmożonej obecności policji. Oko- wicz to chyba tylko raz na tydzień, a Mora- prawdę to i ten nowy właściciel bez zgody
liczni mieszkańcy, jak sami mówią, po- wiecki jest prawie codziennie, poza dnia- Jarosława Kaczyńskiego nie będzie mógł
licyjne radiowozy widują pod siedzibą mi, kiedy wylatuje do Brukseli. Przychodzi nic zbudować. Do Srebrnej należy bowiem
partii codziennie. Z czego ich obecność późnymi popołudniami i siedzi po dwie, podwórko przy Nowogrodzkiej, część par-
wynika? Policja tłumaczy się oględnie. trzy godziny. Prezes lubi z nim rozma- kingu podziemnego i to z nami ten in-
– Funkcjonariusze policji każdorazowo wiać i ustalać, co jest do zrobienia, mają westor będzie musiał wszystko ustalić
zabezpieczają miejsca przyległe do terenu, bardziej partnerską relację niż poprzedni – mówi nasz rozmówca z kręgu władz PiS.
na którym przebywają przedstawiciele or- premierzy sterowani przez prezesa – opo- Po chwili zastanowienia dodaje: – Z tym
ganów państwa, m.in. premier RP, mini- wiada nasz rozmówca. Dodaje, że jeszcze właścicielem Nowogrodzkiej to jak z rzą-
strowie, niezależnie od usytuowania tych zanim Morawiecki zastąpił Szydło, też dem, prezydentem i instytucjami państwo-
obiektów – tłumaczy rzecznik prasowy Ko- bywał w gabinecie prezesa, co budziło wymi. Niby formalnie władza nie należy
mendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwe- zazdrość partyjnej wierchuszki. Premier do prezesa, ale bez jego wiedzy i zgody nikt
ster Marczak. I dodaje, że funkcjonariusze przyjeżdża teraz w pełnej obstawie, z kil- o niczym nie zdecyduje.
nie mają obowiązku stałego nadzoru nad koma funkcjonariuszami SOP. Zanim ANNA DĄBROWSKA, MARTA MAZUŚ

18 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
[ T E M AT T YG O D N I A ]

ilustracja basia dziedzic


Lewego biznesy
Robert Lewandowski właśnie został uhonorowany nagrodą piłkarza roku UEFA.
Niedawny wysyp sensacji związanych z jego interesami i majątkiem dowodzi jednak,
jak trudno być dziś właścicielem jednoosobowej globalnej marki futbolowej.

MARCIN PIĄTEK od Lewandowskiego jego były menedżer Z  w izerunku, któr y Lewandowsk i


Cezary Kucharski. Informacja o  tym, k reuje, konta ktując się ze św iatem

O
że Kucharski oddał spór na drogę są- za pomocą mediów społecznościowych,
statni czas był dla Lewan- dową, zbiegła się z publikacjami w ty- wynika, że jak przystało na futbolistę
dowskiego słodko-gorzki. godniku „Der Spiegel”, w których prze- z najwyższej półki, ma nieodpartą po-
Z  jednej strony prestiżo- wijają się kwoty z dużą liczbą zer, a nad trzebę pochwalenia się własną fortuną.
we w y różnienie i czter y wszystkim unosi się aura oskarżenia. A więc zakłada kolekcję luksusow ych
gole strzelone Hercie-Ber- Że są to wprawdzie pieniądze Lewan- aut, epatuje na nadgarstku zegarkiem
lin. Z drugiej – kontrolowane w ycieki dowskiego, ale nie potrafił się z nimi wartości kawalerki w centrum Warsza-
na temat rzekomych nieprawidłowo- rozstać. A  w  tym miał mu dopomóc wy, informuje o urlopie, stojąc na tra-
ści finansowych, do jakich miało dojść prawnik mieniący się biegłym w sztuce pie wynajętego odrzutowca. Spogląda
w  jego pry watnym piłkarskim impe- podatkowych optymalizacji oraz two- prosto na iglicę Pałacu Kultury i Nauki
rium. W tle jest sądowy pozew. Gra to- rzenia finansowych labiryntów. Kolega z okien swego apartamentu pod najdroż-
czy się o niemal 40 mln zł, jakich żąda ze szkolnych lat. szym adresem w stolicy. Krótko mówiąc:

20 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
kłuje forsą po oczach. Co, wydawało się, Warszawa stronił od przesiady wania z powodu covidowych zakazów lizboń-
sprowokuje opinię, że dysponując niebo- z kolegami w budzie uchodzącej za klu- skim stadionie. Bayern przeszedł tę fazę
tycznym majątkiem, szacowanym na pół bowy bar i narażał się na ich drwiny, jeż- jak burza, zdemolował Barcelonę 8:2,
miliarda złotych (sytuuje go to, wespół dżąc służbowym polonezem. A odłożone a Lewandowski znów robił swoje, do-
z żoną, w rankingu stu najbogatszych pieniądze inwestował w nieruchomości. kładając ważne gole.
Polaków), zachorował na pazerność. Dobrze sytuowany i niezależny finan- Puchar, który Lewandowski wznosił
Więc teraz niech drży przed karzącą ręką sowo, przywdziawszy garnitur mene- ze łzami w oczach, był w jakimś sensie
niemieckiego fiskusa, dla którego nie ma dżera, nie rzucał się na pierwsze lepsze zwieńczeniem jego niemieckiej drogi,
świętych krów. oferty dla Lewandowskiego. Ponad dzie- którą zaczął w Dortmundzie przed de-
Milionerzy nie są lubiani po prostu sięć lat temu, gdy już było jasne, że pol- kadą. Początkowo miał tam pod górkę.
za to, że są milionerami. Ale, o dziwo, ska liga zrobiła się dla Lewandowskiego Ówczesny trener Borussii Juergen Klopp
tym razem kibicowska opinia publiczna, za ciasna, Kucharski odrzucił oferty pły- nie chciał rzucić 22-letniego Roberta
aktywna w komentarzach pod tekstami nące z Szachtara Donieck i Fenehrbace na głęboką wodę, więc musiał pogodzić
o kolejnych odsłonach „afery Lewego”, Stambuł, choć Ukraińcy proponowali się on z rolą rezerwowego. Gdy już dosta-
wzięła stronę gwiazdora. To Cezary Ku- więcej niż Borussia Dortmund (gdzie wał szanse, zdarzało mu się marnować
charski został okrzyknięty zachłannym w końcu Lewy trafił), a Turcy kusili Ku- świetne sytuacje, sprawiał wrażenie nie-
i mściwym, niepogodzonym z faktem, charskiego milionem euro prowizji. co przytłoczonego i stremowanego grą
że Lewandowski odciął się od niego Jak się ta mądrość etapu skończyła, przed ponad 80-tysięczną dort­mundzką
w sensie biznesowym oraz ludzkim ja- wszyscy wiedzą: Lewandowski rozkwitł publicznością. Czym zasłużył sobie na-
kieś trzy lata temu i od tej pory mene- w Dortmundzie, został królem strzelców wet na kpiny w popularnym programie
dżerska aktywność „Kucharza” właści- Bundesligi, mistrzem Niemiec. Wtedy satyrycznym w Niemczech.
wie zamarła. Ma w swoim portfolio tylko parol zagiął na niego Bayern. Kucharski Szybko się okazało, że tam nie ma tary-
jednego piłkarza, Krystiana Bielika. Jak radził mu, by nie przedłużał kontraktu fy ulgowej, zwłaszcza dla obcokrajowców,
twierdzi – z własnego w yboru, bo ma z Borussią, dzięki czemu mógł odejść którzy muszą udowodnić, że jeśli zabrali
dość biegania za interesami piłkarzy. do Bayernu za darmo, co oznaczało, miejsce w składzie niemieckiemu pił-
A pieniędzy mu nie brakuje, m.in. z wy- że za sam podpis na kontrakcie zgarnie karzowi, to są od niego dwa razy lepsi.
najmu nieruchomości. ośmiocyfrową kwotę. W euro. Studził Wówczas Cezary Kucharski zapewniał,
Przypisuje mu się również łatkę dono- również nagłe uczucie, jakim Lewan- że Robert się tym nie przejmuje, szybko
siciela, bo w serialu „Spiegla” pojawiają dowski zapałał do Realu Madryt, bę- „odpali” i już w kolejnym sezonie będzie
się informacje, które nie leżą na ulicy: dąc już po słowie z Bayernem. Uważał, numerem jeden w ataku. Teraz wygląda
kwoty, szczegóły umów, a nawet kopie że w Madrycie będzie skazany na twardą na to, że Lewandowski tak sobie wziął
przelewów. Choć niewykluczone, że źró- walkę o miejsce w składzie, tymczasem do serca tę konieczność bycia dwa razy
dłem przecieku są korytarze Bayernu Bayern wita go z otwartymi ramionami, lepszym, że weszło mu to w krew.
Monachium. Kucharski starał się wcze- uczyni niekwestionowanym numerem
śniej polubownie załatwić spór, prosząc jeden w ataku i najlepiej opłacanym pił- Nowe czasy
obecnych pracodawców Lewandowskie- karzem w zespole. Św iadomość znaczenia, ja k ie ma
go o wstawiennictwo, wtajemniczając Dziś już wiadomo, że te kalkulacje się na boisku, szybko dodała mu pewno-
w szczegóły i sugerując, że jeśli sprawa opłaciły. Jeśli chodzi o skalę kariery, jaką ści siebie i pozwalał sobie publicznie
nie zostanie wyjaśniona po cichu, wize- zrobił, przyćmił już dawno Zbigniewa na cięte słowa wobec klubowych władz,
runek napastnika może ucierpieć. Od- Bońka. U  Lewandowskiego wrażenie co w Niemczech wcale nie jest na po-
zewu się nie doczekał, bo Robert miał robi przede wszystkim niesamowita rządku dziennym. Pod koniec pobytu
przekazać klubowym władzom, że nad regularność, z jaką strzela gole (zdobył w Borussii narzekał, że jego szefowie
wszystkim panuje. ich już we wszystkich rozgrywkach dla wbrew wcześniejszym obietnicom nie
Bayernu ponad 250). Oraz odporność dali mu podwyżki i blokują transfer. Gdy
Kalkulacje się sprawdziły na kontuzje, dzięki czemu zawsze jest już zadomowił się w Bayernie i mimo he-
Lewandowski i Kucharski długo ucho- do dyspozycji i można na niego liczyć. gemonii na krajowym podwórku musiał
dzili za tandem idealny i wzór do naśla- Nagroda piłkarza roku UEFA, którą przełknąć kolejny rozczarowujący sezon
dowania, jeśli chodzi o dobry pomysł otrzymał w zeszłym tygodniu, jest sym- w  Lidze Mistrzów, w ypalił w  jednym
na karierę. Robert już za młodu był ma- bolicznym potwierdzeniem wpły wu, z wywiadów, że szanse Bayernu w ry-
szyną do strzelania goli, robiło pod niego jaki miał w tym sezonie na grę i sukcesy walizacji pucharowej byłyby większe,
podchody wielu menedżerów obiecują- Bayernu, triumfatora Ligi Mistrzów. gdyby jego pryncypałowie nie ściubili
cych złote góry i świetlaną przyszłość. To prestiżowe w yróżnienie, trochę euro i zaszaleli raz czy drugi na rynku
Największym darem przekony wania na pocieszenie odwołanej w tym roku transferowym. Tak jak to robią najwięksi
wykazał się właśnie Kucharski. To nie z powodu koronawirusowych restryk- konkurenci. Znawcy lokalnych futbolo-
była miłość od pierwszego wejrzenia, cji gali Złotej Piłki. A Lewandowski był wych obyczajów ogłosili, że takiej kryty-
a raczej cierpliwe zdobywanie zaufania murowanym kandydatem do jej zdo- ki nie puszcza się płazem i Lewy zostanie
nastoletniego jeszcze wówczas Rober- bycia. Przypadającego w latach parzy- wezwany na dy wanik oraz przykład-
ta, grającego w drugoligowym Zniczu stych mistrzowskiego turnieju, który nie ukarany. A le on, gdy w ychodził
Pruszków. Kucharski miał atut w postaci często waży najwięcej przy przyznawa- na boisko, znów zmieniał się w maszynę
własnej kariery napastnika, jak na pol- niu Złotej Piłki, tym razem nie było (mi- do strzelania goli. O żadnych karach nie
ską rzeczywistość nawet całkiem udanej, strzostwa Europy mają się odbyć latem mogło być mowy.
choć furory w zagranicznych ligach nie 2021), więc największe znaczenie miały Po tym, jak jeszcze w barwach Borus-
zrobił. Mimo kilku prób. Znany był też wyniki w Lidze Mistrzów. Finalizowanej sii wbił jednego wieczoru cztery gole
z tego, że nie ma w środowisku zbyt wielu w pośpiechu i według bezprecedensowej Realowi Madryt, nastał popyt na Le-
kumpli, bo jeszcze w czasach gry w Legii turniejowej formuły, na opustoszałym wandowskiego w roli reklamowego

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 21
[ T E M AT T YG O D N I A ]

wehikułu. Międzynarodowe koncer-


ny – Coca-Cola, Nike, Procter&Gamble,
T-Mobile i inne – ustawiały się w kolejce.
O tę działkę dbał wspólnik Kucharskie-
go Mariusz Siewierski, mający doświad-
czenie na kierowniczych stanowiskach
w korporacjach i funduszach inwestycyj-
nych. Kucharski kręcił nosem, że nie jest
to ten sam status, który osiągnęli Messi
i Ronaldo, że kwoty, jakie Lewandowski
zgarniał na reklamach (choć idące w mi-
liony złotych), były za niskie. Uważał,
że to kwestia urodzenia po niewłaści-
wej stronie Odry, co determinuje rodzaj
klienteli, na którą reklamowy magnes
Lewandowskiego ma przede wszystkim
działać. A tego już się nie przeskoczy.
Sam był jednak żywo zainteresowany
tym, by zarabiać na wizerunku Roberta
jak najwięcej, bo od każdego kontraktu
dostawał prowizję.
To właśnie prawa do korzystania z ko-
mercyjnego wizerunku Lewandowskie- 23-letni Lewandowski ze swoim menedżerem Cezarym Kucharskim.
go stały się punktem zapalnym. Kuchar-
ski zapłacił za nie Robertowi 50 tys. zł
jeszcze w czasach, gdy biegał on po kar- chronić majątek sławnego kolegi. Go- Lewandowskiemu za dysponowanie jego
tofliskach w koszulce Znicza Pruszków. rzelnik do niedawna pracował w jednej prawami do wizerunku, musiało być dla
Potem, gdy Lewandowski stał się me- z warszawskich kancelarii, w wieku 30 lat Roberta bardzo kuszące. Jeszcze wówczas
gagwiazdą, Kucharski wniósł te prawa został włączony w  poczet partnerów, tylko marzył o Ekstraklasie i zarobkach
do spółki RL Management, stworzonej zawiadywał kilkuosobowym zespołem. rzędu 10 tys. Jakiś czas wcześniej odbił
do komercjalizowania wizerunku na- Oficjalnie: dzięki własnym dokonaniom, się od Legii Warszawa, gdzie uczeni w fut-
pastnika. I przystał na prowizję w wy- ale status prawnika Lewandowskich ra- bolowej mowie i w piśmie orzekli, że nic
sokości 30 proc. od każdego kontraktu. czej mu w  karierze nie przeszkadzał. z niego nie będzie. Mógł zwątpić w swój
Z czasem Lewandowski uznał, że to i tak W połowie czerwca odszedł z kancela- talent, a na dodatek miał trudną sytuację
za dużo. Zażądał obniżenia udziału rii, poinformowawszy wcześniej wspól- osobistą – dwa lata wcześniej nagle zmarł
menedżera do 17 proc., na co ten się ników o tym, że jest stroną sporu z Ku- mu ojciec i jako jedyny mężczyzna w ro-
nie zgodził. charskim. Nie odpowiedział na prośbę dzinie czuł, że musi o nią zadbać. A 50 tys.
W kolejnych latach dochody spółki za- o rozmowę z POLITYKĄ. zł piechotą nie chodzi.
częły maleć, mimo że Lewandowskiego Wkrótce okazało się jednak, że od-
pełno było w reklamach. W 2019 r. wyka- Koniec pieśni stąpił swój reklamowy wizerunek Ku-
zała nawet stratę 12 tys. zł (a zaczynała Zanim Cezary Kucharski wytoczył prze- charskiemu za drobne. Fakt, że potem
od 10 mln zysku cztery lata wcześniej). ciw swojemu byłemu podopiecznemu menedżer dobrowolnie ograniczył swo-
Kucharski nabrał podejrzeń, że umowy najcięższe działa, solidnie zbadał grunt. ją działkę do 30-procentowej prowizji
sponsorskie zawierane są poza spółką, Zaangażował dwie kancelarie prawne, od każdego kontraktu reklamowego. Ale

© BARTLOMIEJ WUTKE/CYFRASPORT/NEWSPIX.PL, ROBERT HRADIL/UEFA/UEFA/GETTY IMAGES


tak aby pozbawić go udziału w zyskach. sprawdzał od miesięcy różne opcje. patrząc z punktu widzenia Lewandow-
Z publikacji „Spiegla” wynika, że z RL Na analizy, symulacje i audyty wydał po- skiego, to wciąż był majątek, zwłaszcza
Management wyprowadzane były pie- noć kilkaset tysięcy złotych. Czuje się pew- że od dawna był już boiskowym self-ma-
niądze na realizowanie prywatnych za- nie. Na wynik sporu przyjdzie pewnie dłu- de manem. Legenda o tym, że doszedł
chcianek małżeństwa Lewandowskich. go poczekać, zwłaszcza biorąc pod uwagę na szczyt dzięki obsesyjnemu perfekcjo-
Na domiar złego wyparowało też ponad dzisiejszą opieszałość sądów. A to nie je- nizmowi w każdej dziedzinie sportowe-
10 mln zł: Annie, małżonce Roberta, RL dyny konflikt między byłymi partnerami go rozwoju, jest prawdziwa.
Management udzieliła pożyczki, która – Mariusz Siewierski wytoczył małżeństwu Kucharski miał swój udział, jeśli cho-
wskutek serii prawniczo-finansowych Lewandowskich sprawę o zapłatę należ- dzi o podejmowanie przez Lewandow-
roszad nigdy do spółki już nie wróciła. nych mu, jego zdaniem, prowizji. skiego odpowiednich decyzji, jednak
Kucharski twierdzi dziś, że przenie- Temat jest gorący nie tylko z  uwagi na swoją wielocyfrową wartość, wyra-
sienie praw do wizerunku Lewandow- na kwotę, o jaką toczy się gra, i kaliber żaną między innymi kontraktami re-
skiego, które wniósł do RL Manage- głównego zainteresowanego. W tle poja- klamowymi, napastnik zapracował już
ment, było wadliwe. Wciąż czuje się ich wia się coraz więcej pytań o specyfikę za- na boiskach sam. Jeśli chodzi o budowa-
dysponentem i obecnie wycenia je wła- leżności, jakimi opleceni są sławni spor- nie ściśle futbolowego kunsztu Lewego,
śnie na niemal 40 mln zł. Stawką są więc towcy, i o naturę ludzi, którzy za plecami Kucharski zasług nie ma. Już prędzej
pieniądze Lewandowskiego oraz odpo- boiskowych gwiazd pociągają za sznurki. – trenerzy od przygotowania fizycznego
wiedzialność (zawodowa, a być może Jest też zdziwienie, jak trudno nieraz wy- oraz żona piłkarza, ekspertka od zdro-
i karna) Kamila Gorzelnika, kumpla Le- wikłać się z sideł, w jakie wpada się na po- wego odżywiania.
wego z liceum oraz prawnika będącego czątku profesjonalnej przygody z piłką. Ta nadzwyczajna zmiana okoliczności
pomysłodawcą serii operacji mających 50 tys. zł, jakie Kucharski zaproponował musiała spowodować napięcia i w końcu

22 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
PZPN. Kopiec ma w środowisku opinię
blagiera, pilotował kiedyś karierę Dawi-
da Janczyka, dobrze zapowiadającego się
napastnika, którego szczytem osiągnięć
był kontrakt z CSKA Moskwa, a potem
utopił swój talent w  alkoholu, czemu
zresztą Kopiec sekundował. W mediach
społecznościowych Kopiec najchętniej
epatuje słabością do wystawnego stylu
życia oraz chwali się na zdjęciach towa-
rzystwem m.in. Neymara oraz Antoniego
Macierewicza. Jego obecność w otocze-
niu Lewandowskiego zakrawa na meza-
lians. A wymarzonego kontraktu z Re-
alem jak nie było, tak nie ma.

Już się opatrzył


Kamil Gorzelnik nie tylko musi się
teraz zmierzyć z zarzutami o działanie
na szkodę spółki RL Management (jest
prezesem) i wyprowadzanie z niej pie-
niędzy. Nie uchronił też swojego fut-
Robert z nagrodą piłkarza roku UEFA. bolowego pryncypała przed wejściem
w interes (konkretnie budowę restauracji
Wodny Świat w Giżycku) z Pawłem Petru-
doszło do rozstania. Kucharski uważa, Cristiano Ronaldo, dla którego supera- sewiczem, którego niedawno „Puls Biz-
że stało się tak na skutek podszeptów ko- gent Jorge Mendes to właściwie przybra- nesu” opisywał jako „osobę wielokrotnie
legów Roberta z dawnych lat: Gorzelnika ny ojciec. Ale najlepiej na powierzaniu skazywaną prawomocnymi wyrokami
oraz Tomasza Zawiślaka, którzy wcze- swoich spraw najbliższym nie wyszli. za przestępstwa przeciwko mieniu, bez-
śniej zajmowali się obsługą mediów spo- Każdy ma w kartotece wyrok za unika- pieczeństwu powszechnemu, wymiaro-
łecznościowych w nadzorowanym przez nie podatków. wi sprawiedliwości, wiarygodności do-
Kucharskiego teamie Roberta. Zawiślak Czy Kamil Gorzelnik również za bar- kumentów i obrotowi gospodarczemu
miał się zajmować na rzecz Kucharskie- dzo uwierzył w swój geniusz, jeśli chodzi i który w związku z ich popełnieniem
go skautingiem, ale się do tego nie palił. o kreatywną księgowość w interesach spędził w więzieniu i w areszcie prawie
Gorzelnik też doradzał Kucharskiemu. Lewandowskiego, okaże się pewnie pod- dwa lata”. Kilka dni po ujawnieniu tych
To właśnie on wycenił wkład – w posta- czas procesu. Teraz w grze jest również faktów otoczenie Lewandowskiego po-
ci praw do marketingowego wizerunku reputacja gwiazdora. Choć agencja mar- informowało, że rezygnuje ze wspólne-
Lewandowskiego – jaki menedżer wniósł ketingowa i dom mediowy, które posiada go interesu z Petrusewiczem. A Polska
do spółki RL Management. Lewandowski (inwestuje też w nierucho- Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości
Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, mości, gastronomię, gry na smartfony, cofnęła 40-milionową dotację.
że przy narastającej frustracji Lewan- aplikacje mobilne), kreują wizerunek Ro- Obszar działania Tomasza Zawiślaka,
dowskiego, spowodowanej poczuciem, berta jako prawdziwego rekina biznesu, poza prowadzeniem social mediów Le-
że już dawno spłacił swojego mene- który każdą decyzję o finansowym zaan- wandowskiego, jest owiany tajemnicą.
dżera, w koleżeńskim gronie Lewego gażowaniu poprzedza wnikliwą analizą, Również odmówił spotkania z  POLI-
padł wniosek, że „Czarek swoje zrobił, trudno w to uwierzyć. Ma od tego ludzi. TYKĄ. Dobrze poinformowani mówią,
więc Czarek musi odejść”. A  koledzy Czyli aktualnie kolegów. że chce uchodzić za prawą rękę Roberta
chętnie wejdą w  jego rolę i  przejmą Jak Lewandowski wyszedł na powie- w interesach i sonduje przedsięwzięcia,
obowiązki związane z obsługą kariery rzeniu im swoich spraw, czas pokaże. Ce- w które warto zainwestować, prowadzi
oraz przede wszystkim interesów. Praca zarego Kucharskiego, będącego płotką wstępne rozmowy. Dysponowanie wi-
wydawała się lekka, łatwa, przyjemna na europejskim rynku agentów futbolo- zerunkiem Lewandowskiego na użytek
oraz nadzw yczaj rokująca finansowo. wych, łatwiej było zostawić, niż znaleźć reklamowy powierzono koncernowi La-
Bo Lewandowski to samograj: na boisku jego następcę. W końcu padło na Piniego gardere. W tej dziedzinie zapanował lek-
i w reklamie. Zahaviego, którego legenda załatwiacza ki marazm: z grona biznesowych part-
lukratywnych kontraktów dawno wybla- nerów napastnika wypadła Coca-Cola.
Reputacja w grze kła, a obecnie 78-letni już menedżer ma Kontrakt z Nike wygasa z końcem roku,
Będąc magnesem rozmiaru Lewan- w swojej stajni piłkarzy, których nazwi- a negocjacje w sprawie nowej umowy
dowskiego, przyciąga się różne ludzkie ska – poza Lewandowskim – nic przecięt- idą opornie.
opiłki, również te o  niezbyt czystych nemu kibicowi nie mówią. Na listę 25 polskich celebrytów naj-
intencjach oraz lepkich rękach. Stąd W wydeptaniu ścieżki do Zahaviego cenniejszych z punktu widzenia rekla-
naturalny odruch obronny, by odgro- też pomogły stare znajomości: koleżan- modawców, opublikowaną niespełna rok
dzić się od niebezpiecznego i chciwego ka Lewandowskiego Diana Bielińska temu przez „Forbes”, Lewandowski się nie
świata kordonem zaufanych ludzi. A ta- jest żoną Jerzego Kopca, który uchodzi załapał. Panuje opinia, że już się opatrzył.
kich najprędzej można znaleźć w bliskim za polskiego łącznika agenta z Izraela. I nawet koledzy nie wiedzą, co z tym fan-
gronie. Tak robią inni wielcy futboli- Choć sam nie figuruje nawet na oficjal- tem zrobić. A może zwłaszcza oni.
ści: Messi, Neymar, poniekąd również nej liście pośredników transakcyjnych MARCIN PIĄTEK

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 23
[ POLITYKA ]

WOJCIECH SZACKI
Rekonstruktorzy
Trwa dyskusja, także w PiS, czy Jarosław Kaczyński w rządzie to pokaz jego siły

P
czy słabości. I jak ta nowa, dziwna konstrukcja z prezesem-wicepremierem
będzie wyglądać w praktyce.

remier Mateusz Morawiecki, wicepremier Jaro- To nie jest chciejstwo liberalnych mediów, bo w prasie prawi-
sław Gowin, minister sprawiedliwości Zbigniew cowej też niełatwo znaleźć teksty o świetlanej przyszłości PiS.
Ziobro – obrazek niby znajomy, wszystko po sta- Joanna Lichocka, posłanka PiS i autorka „Gazety Polskiej”, pisze
remu, koalicjanci znowu razem, jest większość wprawdzie o „kunszcie politycznym lidera PiS”, ale i przestrzega:
w Sejmie i są plany na jesień. Teoretycznie nawet „Na ile ten sukces będzie trwały, zależy od odpowiedzialności
Jarosław Kaczyński jako wicepremier niczego nie wszystkich podmiotów Zjednoczonej Prawicy. I tylko to stano-
zmienia, kierownikiem obozu władzy i tak prze- wi niewiadomą w tym projekcie”. Piotr Wielgucki w tym samym
cież pozostanie. Ot, panowie Ziobro i Morawiec- numerze „GP” idzie dalej: „Publiczne pranie brudów też nie
ki trochę się poprztykali, ale prezes powiedział, przyniosło oczyszczenia, brudy zostały polane perfumami wąt-
jak ma być, i burza ucichła. Nawet w sondażach nic nie drgnęło, pliwego porozumienia, natomiast realny konflikt nadal kwitnie
© PIOTR MOLĘCKI/EAST NEWS

większość badań daje PiS pewne zwycięstwo i nadzieję na samo- i kwitł będzie”.
dzielną większość. Opozycja wciąż słabuje. W „Do Rzeczy” tekst Rafała Ziemkiewicza opatrzono brutal-
Skąd zatem wszechobecne poczucie, że coś się jednak stało, nym tytułem „Gwiazda naczelnika zaczyna gasnąć”. Autor za-
że nowa umowa koalicyjna to tylko z trudem wynegocjowany ro- uważa, że z rozejmu „niewiele wynika, poza wymownym sym-
zejm, że PiS, Solidarna Polska i Porozumienie są skazane na wido- bolem słabnięcia przywództwa Kaczyńskiego, właściwie tylko
wiskowy rozwód i że nastąpi on jeszcze przed końcem kadencji? rozciągnięcie wojny w czasie”.

24 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
Po zwycięstwie Dudy Kaczyński uznał, że musi ułożyć klocki
Zjednoczonej Prawicy na nowo. Ustawa prozwierzęca, wpusz-
czona do Sejmu równolegle z toczącymi się rozmowami o rekon-
strukcji rządu, była sprawdzianem dla zaplecza parlamentarnego
rządu. Wynik tego testu nie zadowolił prezesa, bo ustawy nie po-
parli nie tylko koalicjanci (partia Ziobry była przeciw, gowinowcy
w większości się wstrzymali), lecz także kilkunastu posłów PiS,
którzy nie wystraszyli się groźby utraty stanowisk w partii, rzą-
dzie i Sejmie.
Kaczyński z bliska zobaczył też kilka spięć między Ziobrą a Mo-
rawieckim. W obecności prezesa minister sprawiedliwości powie-
dział podobno premierowi, że jak obawia się odpowiedzialności
za decyzje, to może powinien rozważyć swoją dymisję. Lider Soli-
darnej Polski sprzeciwiał się w ten sposób projektowi tzw. ustawy
o bezkarności, która, mówiąc w skrócie, ograniczałaby karalność
czynów popełnionych w związku z przeciwdziałaniem epidemii.
Projekt ostatecznie wypadł z porządku obrad.
Kaczyński stanął przed dylematem: czy sklejać koalicję, czy
raczej wyrzucić z niej Ziobrę i stworzyć rząd mniejszościowy z na-
dzieją, że z czasem uda się uciułać jakąś inną większość? Przez
moment wydawało się, że prezes sięgnie po wariant atomowy,
politycy PiS wieszczyli dymisję Ziobry (i odnowienie sojuszu
z wracającym do rządu Gowinem), ale ostatecznie po co naj-
mniej dwóch spotkaniach Kaczyńskiego i Ziobry topór wojenny
zakopano. Według ziobrystów była w tym zasługa „dwóch po-
staci związanych z mediami”, czyli o. Tadeusza Rydzyka i Jacka
Kurskiego, którzy mocno zabiegali o utrzymanie jedności obozu,
zresztą także we własnym oczywistym interesie.
Efektem rozmów była podpisana w sobotę 26 września umowa
koalicyjna oraz rekonstrukcja rządu.

Egzotyczni ministrowie
Treść porozumienia PiS z koalicjantami nie została upublicz-
niona. Z przecieków wiadomo sporo, ale pewnie nie wszystko.
Kaczyński, Gowin i Ziobro zgodzili się kontynuować współpra-
cę, a obecni posłowie, europosłowie i radni Porozumienia oraz
A Piotr Semka podsumowuje: „I znów wszyscy cofnęli się znad Solidarnej Polski dostali obietnicę miejsc na przyszłych listach
przepaści. (…) Jeśli PiS nie znajdzie sposobu na rozładowywanie wyborczych (co w praktyce uniemożliwia mniejszym partiom
takich zabójczych tendencji, to kolejny kryzys wybuchnie w naj- budowę struktur, bo z umowy zdaje się wynikać, że dla nowych
mniej oczekiwanym momencie”. działaczy miejsc na listach nie będzie). Mniejsi koalicjanci
Niezmiennie zachwyceni prezesem PiS są jedynie bracia Mi- – po stosownej nowelizacji ustawy o partiach politycznych – mają
chał i Jacek Karnowscy z „Sieci”: „Trzeba do tych zadań rządu, zostać dopuszczeni do subwencji (przypadnie im po 1,5–2 mln zł
który będzie w pełni zjednoczony, który będzie umiał łączyć rocznie z ponad 20 mln, które dostaje PiS). PiS zabrał im po jed-
spryt polityczny z odrobinę większą niż dotychczas wojowni- nym resorcie (Porozumienie traci resort nauki, ziobryści żegnają
czością. Drużyna, której przewodzi premier Mateusz Morawiecki, się z Ministerstwem Środowiska), za to na pocieszenie dostali
ma szansę spełnić nadzieję swoich wyborców na przyspieszenie po ministrze bez teki.
w kilku obszarach i twardszą obronę wartości kluczowych dla na- Mniejsze partie dostały nakaz konsultacji z Nowogrodzką pro-
rodu” (Michał) i „To będzie bardziej bojowy rząd niż poprzedni” jektów ustaw, co ma przede wszystkim powstrzymać ziobrystów
(Jacek). przed szarżami ideologicznymi. Pod koniec wakacji partia Ziobry
Gdy porozmawia się off the record z politykami koalicji, próżno drażniła bowiem PiS swoją nadaktywnością medialną. Kolejne
szukać entuzjazmu. – Byłbym zdziwiony, gdyby ten układ dotrwał pomysły Solidarnej Polski, jak chęć wypowiedzenia konwencji
do końca kadencji – dodaje polityk z obozu władzy. stambulskiej, postulat zwiększenia kontroli nad finansami orga-
nizacji pozarządowych czy werbalne krucjaty przeciw lewactwu
Skąd ten bałagan czy „ideologii LGBT” PiS trafnie odczytywał jako próbę rywa-
Korzenie obecnego kryzysu sięgają głęboko. Pamiętamy nie- lizacji o prawicowych wyborców – już nie z Konfederacją, lecz
tęgą minę Kaczyńskiego, gdy rok temu poznał wyniki wyborów. z samym PiS.
PiS obronił samodzielną większość, ale niemal 40 jego posłów Umowa koalicyjna umożliwiła przejście do kolejnej fazy po-
(na 235) weszło do Sejmu z ugrupowań Ziobry (19) i Gowina (18). rządków wewnętrznych, czyli rekonstrukcji rządu.
Prezes dość szybko zawarł z koalicjantami umowę i dał im po dwa Krążące od kilkunastu dni plotki się potwierdziły – do rządu
resorty oraz garść stanowisk wiceministerialnych. Kupił w ten wszedł Kaczyński, w dziwnej dla siebie roli podwładnego pre-
sposób trochę czasu potrzebnego do przeprowadzenia reelek- miera. Prezes będzie wicepremierem nadzorującym pracę trzech
cji Andrzeja Dudy. I nawet w takich warunkach koalicja zawisła resortów: sprawiedliwości (Ziobro), spraw wewnętrznych (Ma-
na włosku, gdy wiosną Gowin sprzeciwił się (słusznie skądinąd) riusz Kamiński) oraz obrony (Mariusz Błaszczak).
wyborom korespondencyjnym, odszedł z rządu i zaczął grać Znika sześć z 20 ministerstw: sportu (złośliwi mówią, że Piotr
z opozycją. Gliński będzie teraz ministrem kultury i kultury fizycznej),

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 25
[ POLITYKA ]

gospodarki morskiej (kompetencje zostaną nawet doprowadzić do dymisji wiceministra


podzielone między różne instytucje), fundu- aktywów Janusza Kowalskiego) i potrzebuje
szy i polityki regionalnej (przejdzie do Mini- niańki-prezesa, albo cały rząd nie działa tak,
sterstwa Finansów), nauki (wchłonięte przez jak Kaczyński by chciał. Przeciwnicy Mora-
MEN), środowiska (fuzja z resortem klimatu, wieckiego już dowcipkują, że premier został de
nadzór nad Lasami Państwowymi przechodzi facto szefem gabinetu prawdziwego premiera.
do Ministerstwa Rolnictwa) oraz cyfryzacji Trudno dziś powiedzieć, jak będzie funk-
(zajmie się nią Kancelaria Premiera). cjonował wicepremier Kaczyński. Czy będzie
Dział „praca” przewędrował z Ministerstwa sumiennie chodził na posiedzenia Rady Mi-

© MAX SKORWIDER
Rodziny do Rozwoju (gdzie zainstalował się nistrów? Czy przeniesie się z  Nowogrodz-
wicepremier Gowin). Ten ruch rozdrażnił So- kiej do siedziby rządu? Ile czasu poświęci
lidarność – jej szef Piotr Duda uznał, że PiS, na sprawy państwowe, a ile na przygotowa-
oddając tę działkę „skrajnemu liberałowi”, nia do listopadowego kongresu partii? Jak się
napluł związkowcom w twarz. ułożą jego relacje z formalnym przełożonym
Z rządem pożegnał się Jan Krzysztof Ardanowski. Minister rol- i jak się w tym układzie odnajdą ministrowie?
nictwa – który głosował przeciw ustawie prozwierzęcej – na od- Dziś – zanim ukształtuje się praktyka rządzenia – wygląda
chodne rzucił w radiu Wnet, że PiS kieruje się zasadami marksi- to tak, jakby Kaczyński podzielił się zakresem zadań z premie-
stowskimi. Otoczenie Kaczyńskiego ma nadzieję, że Ardanowski rem. Morawiecki utrzymał kontrolę nad gospodarczą częścią
porzuci mandat poselski i przejdzie do Pałacu Prezydenckiego. rządu (choć niewykluczone, że Gowin będzie wolał rozmawiać
Fotel rządowy stracił też minister edukacji Dariusz Piontkow- z Kaczyńskim), natomiast najsilniejsi politycznie ministrowie
ski. Przetrwał za to, obdarzony chyba nieskończoną liczbą poli- (Ziobro, Błaszczak i Kamiński) weszli pod kuratelę prezesa.
tycznych żyć, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Nowe twarze w rządzie to Przemysław Czarnek, który wziął Coś pękło, coś się skończyło
resort edukacji i nauki, oraz minister rolnictwa Grzegorz Puda, Trudno zgadnąć, jaka jest data ważności tego dziwnego ukła-
a także dwaj ministrowie bez teki: Michał Cieślak (Porozumienie) du. Nawet styl, w jakim powstał – z obrzucaniem błotem koali-
i Michał Wójcik (dotychczas jeden z wiceministrów sprawiedli- cjantów – był nieortodoksyjny. Przy okazji doszło też do napięć
wości). Politycznie ciekawsze są te dwa pierwsze nazwiska. na linii PiS–prezydent. Gdy politycy PiS publicznie zapowiedzieli
Gdyby ktoś tęsknił za Dominikiem Tarczyńskim w krajowej rekonstrukcję, rzecznik Andrzeja Dudy odparł, że uroczystości
polityce, to Czarnek może tę tęsknotę ukoić. Prawnik, profesor na razie nie będzie, bo kalendarz prezydenta jest „bardzo, bardzo
Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i były wojewoda lubelski, napięty”, a tak w ogóle to takie zapowiedzi wypadałoby z głową
łączy bardzo konserwatywne poglądy z bardzo nowoczesnym po- państwa konsultować. Relacje partii Kaczyńskiego z Pałacem
dejściem do mediów: potrafi powiedzieć i zrobić niemal wszystko, Prezydenckim nie wyglądają zresztą na przesadnie ciepłe. Szef
by być zauważonym. Jeszcze jako wojewoda wręczał medale sa- struktur PiS Krzysztof Sobolewski oznajmił na przykład, że nie ma
morządowcom walczącym z „ideologią LGBT”, a marsz równości co konsultować z prezydentem nominacji Kaczyńskiego na wice-
w Lublinie uznał za „promocję zboczeń, dewiacji i wynaturzeń”. premiera, bo prezydent nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia.
Już jako poseł włączył się na jakiś czas w kampanię Dudy – powie- Żadna z przyczyn konfliktu w Zjednoczonej Prawicy nie znik-
dział w TVP Info o uczestnikach parad równości, że „ci ludzie nie nęła, żaden problem na dłuższą metę nie został rozwiązany.
są równi normalnym ludziom”, i doradził, żeby „skończyć słuchać Ziobro i jego ludzie uznali, że są bezpieczni, i nadal podważa-
tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka”. Wówczas na jakiś ją pozycję Morawieckiego. W koalicji nie ma zaufania, politycy
czas został schowany, ale w niełaskę nie popadł. Czarnek będzie Porozumienia i Solidarnej Polski nie wierzą w gwarancje miejsc
irytował zarówno wielu nauczycieli, jak i liczne środowiska akade- na listach wyborczych. W samym PiS zadziały się rzeczy niesły-
mickie, nie mówiąc o liberalnej opinii publicznej, ale politycznie chane – kilkunastu posłów postawiło się prezesowi w głosowaniu
jego nominacja wymierzona jest w Solidarną Polskę. Kaczyński sejmowym, lekceważąc jego groźby. – Jak by to powiedzieć, żeby
hoduje w ten sposób swoich własnych ziobrystów, lojalnych wo- nie zabrzmiało brutalnie? Powiedzmy, że prezes nie zawsze rozu-
bec Nowogrodzkiej, a zatem z jego punktu widzenia bezpiecz- mie rzeczywistość. I nie jest politykiem z nurtu chrześcijańskiego.
nych. Byłoby ciekawie, gdyby spróbował tego samego z drugiej Jest wychowany na zeświecczonych myślicielach, jak Machiavelli
flanki, tworząc coś w rodzaju niegowinowego Porozumienia z byłą czy Hobbes. Więcej go łączy z Donaldem Tuskiem niż z prawdzi-
już wicepremier Jadwigą Emilewicz na czele. wymi chadekami – mówi poseł PiS.
Nieoczywiste jest też rzucenie Pudy na Ministerstwo Rolnic- Teresa Hałas, jedna z zawieszonych za głosowanie przeciw
twa. Dotychczasowy wiceminister funduszy politycznie ma bli- ustawie prozwierzęcej posłanek, poszła na antypisowską mani-
sko do Morawieckiego, a ostatnio dał się poznać jako sprawoz- festację rolników w Warszawie. W rozmowie z natemat.pl (samo
dawca i promotor ustawy prozwierzęcej, która tak rozdrażniła udzielenie wywiadu temu portalowi nie mogło się spodobać
niektórych rolników. Trudno, żeby jego nominacja uspokoiła na- na Nowogrodzkiej) przyznała, że jej drogi z PiS mogą się rozejść.
stroje na wsi. – Jesteśmy świadomi, że musimy zrekompensować – Jesteśmy zakładnikami koalicjantów, jesteśmy zakładnikami
wsi tę ustawę. Przygotujemy różne programy osłonowe – mówi części naszych posłów. Być może prezes ustąpił Ziobrze i wszedł
POLITYCE polityk z otoczenia Kaczyńskiego. Być może Puda do rządu, bo wie, że czasu mamy już niewiele i trzeba te dane nam
– oceniany w PiS jako sprawny wiceminister od funduszy – wydał miesiące, może rok, wykorzystać na ekspresowe przeforsowanie
się kimś, kto sprosta zadaniu przygotowania i przeprowadzenia kilku ustaw i potem zdecydować się na rząd mniejszościowy lub
tych programów. wybory – mówi poseł PiS.
Pozostają wreszcie pytania o nową rolę samego Kaczyńskie- I to brzmi całkiem przekonująco. W tej logice Kaczyński doga-
go. Czy prezes uznał, że inaczej nie opanuje konfliktu premiera dał się z Ziobrą na chwilę, by kupić trochę czasu i zapewnić sobie
z ministrem sprawiedliwości? A może to pierwszy sygnał, że rząd większość do przeforsowania kilku najważniejszych dla siebie
zaczął grzęznąć i potrzebuje kogoś z batem i ostrogami? Każ- projektów (sądy? media?). A potem znów usłyszymy wystrzały
da z tych ewentualności jest niekorzystna dla Morawieckiego. i zobaczymy błysk stali.
Bo albo nie był w stanie poradzić sobie z Ziobrą (nie udało mu się WOJCIECH SZACKI

26 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
ROZMOWA
POLITYKI

ilustracja max skorwider


Umiemy tylko psuć
Politolog prof. Ireneusz Paweł Karolewski o tym, że Polska powinna szukać
jak najwięcej sojuszników, a nie ma ani jednego.

JACEK ŻAKOWSKI: – Czy covid zmienia Europę? w Niemczech i całej Unii. Bo pokazało, że kiedy chodzi o ży-
IRENEUSZ PAWEŁ KAROLEWSKI: – Zmienił i jeszcze zmieni. cie, USA są niemoralnym konkurentem, a nie sojusznikiem
Jak? i przyjaznym partnerem. W rezultacie niemiecki rząd i Komi-
Podobnie jak kryzys naftowy w 1973 r. uzmysłowił, że są granice sja Europejska zainwestowały w CureVac, żeby bronić euro-
globalizacji i wzrostu gospodarczego opartego o tanie produkty, pejskich interesów przed Amerykanami w ramach programu
a wcześniej o tanie surowce z importu. Bez dostaw z Azji po wy- dostarczenia szczepionki wszystkim krajom Unii. Choć według
buchu pandemii Europa nie była w stanie dostarczyć obywate- traktatów służba zdrowia leży w gestii państw.
lom nawet najpotrzebniejszych leków i środków higieny. To przykład presji integracyjnej. Ale rośnie też presja
Unia wycofa się z globalizacji? dezintegracyjna wywierana przez rosnące wszędzie fale
Nie całkiem, bo koszty produkcji są ważne. Identyfikujemy nacjonalizmu. Na przykład demonstracyjne niewpuszczanie
konieczne do przeżycia społeczeństw działy gospodarki, które ambasadora Niemiec do Polski. To było drażnienie tygrysa
trzeba uniezależnić od importu spoza Europy. To ogranicza kijem, żeby dać upust narodowym emocjom?
zakres globalizacji. Żeby zademonstrować, że polski rząd może na coś Niemcom
I przekłada się na politykę? nie pozwolić. Oni jasno mówili, że odbierają to jako nieprzyja-
Tak, bo żaden kraj nie zdobędzie sam takiej niezależności. zny gest. Ale to specjalnie nie pogorszy relacji polsko-niemiec-
To może zapewnić tylko Unia. A to wymaga decyzji politycz- kich, bo one i tak nie są dobre. Oba rządy są na tyle pragmatycz-
nych, które pogłębiają wspólnotę. ne, że kompletne załamanie raczej nie nastąpi.
Mniej globalizacji, więcej integracji? W relacjach Polski z poważnymi krajami taki kryzys zdarzył
Zobaczyliśmy, że to jest konieczne, kiedy na początku pan- się pierwszy raz. Czy on wynika z tego, że Europa stała się
demii Donald Trump chciał kupić i przenieść do USA instytut monocentryczna z silnym centrum w Berlinie i państwa
CureVac z Tybingi, który jest jednym z wiodących ośrodków zaczęły się niepokoić wzmocnieniem Niemiec, najpierw
pracujących nad szczepionką na SARS. Chciał mieć szcze- po kryzysie w 2008 r., a teraz na skutek pandemii?
pionkę na wyłączność dla Amerykanów. To wywołało szok Niemcy wzmocniły się już po zjednoczeniu w 1990 r.

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 27
ROZMOWA
POLITYKI

Dlatego premier Thatcher namawiała prezydenta nie wykorzystuje pozycji dla egoistycznych celów, ale stabili-
Jaruzelskiego, żeby się na zjednoczenie nie godził. zuje swoje otoczenie, by mieć dywidendę pokoju i współpracy.
Ale to było wzmocnienie potencjalne. A teraz jest realna siła. Taka po wojnie była Ameryka w relacjach z Zachodem. Covid
Widać jej mniej, niż jest. Po kryzysie euro w 2009 r. Niemcy pokazał, że to się skończyło. Ujawnił, że poza wysoką techno-
wzmocniły się jeszcze bardziej. Forma rozwiązania kryzysu logią i wojskiem w warunkach takiego kryzysu Ameryka jest
finansowego – mechanizm stabilizacyjny, nowa rola Euro- jak kraj Trzeciego Świata. Nie umie nawet chronić swoich oby-
pejskiego Banku Centralnego – to były projekty niemieckie. wateli. To jest wizerunkowa klęska wzmocniona rozbijaniem
Podobnie jak wcześniej forma, w jakiej wprowadzono euro. przez USA instytucji stabilizujących, takich jak WTO, WHO czy
A teraz kryzys spowodowany pandemią jeszcze wzmacnia UNESCO. Z hegemona stabilizującego Ameryka stała się hege-
niemiecką gospodarkę dzięki racjonalnej reakcji wielkich firm monem destabilizującym, destrukcyjnym, dążącym do jed-
i rządu. nostronnych korzyści. Gdy stało się to widoczne, pojawiło się
Silniejsza gospodarka da większe wpływy polityczne? oczekiwanie, żeby przynajmniej na czas rządów Trumpa Ame-
To nie jest oczywiste. Niemcy starają się unikać wrażenia, rykę jako hegemona zastąpiły Niemcy.
że mają w Europie pozycję hegemoniczną. W niemieckim MSZ UFFF!
często słyszę: „mamy silną pozycję, ale jej nie chcieliśmy”. Ale Niemcy nie mogą i nie chcą.
To jest trochę zabawne. Bo „nie chcieliśmy” i co teraz? W skali Europy czy świata?
Po to powstały wspólnoty europejskie, żeby odbudować Jedno i drugie.
niemiecką gospodarkę, nie odbudowując hegemonii Niemiec Na hegemona globalnego to jest mały kraj.
w Europie. Gospodarka wielka, ale nastawiona na eksport. Inaczej niż
To się nie udało. Z racji swojej potęgi gospodarczej, liczby Ameryka, która ma wielki rynek wewnętrzny i przez otwarcie
obywateli i racjonalności politycznego działania Niemcy mają go na import może stabilizować gospodarki innych państw. Siłą
pozycję hegemoniczną. Ale ją maskują i się samoograniczają. Niemiec jest autorytet poważnego i skutecznego państwa, ale mi-
Poważne unijne decyzje są uzgadniane przez Paryż i Berlin. litarnie praktycznie się nieliczącego. W dodatku Niemcy nie mają
Berlin bardzo się stara mieć legitymację europejską dla tego, elit, które by chciały budować silną armię. Bundeswehra uchodzi
co robi, a jednak powszechne wrażenie jest takie, że Unia tań- za armię niefunkcjonującą. Niemcy mówią, że historia zniechęca
czy, jak Niemcy zagrają. ich do budowy silnej armii. To zrozumiałe, ale jest to też podejście
Po sprawie Nawalnego widać, że nie tylko Unia. Putin pasożytnicze. Kiedy Ameryka nie jest już gotowa, by oferować
nie chciał wypuścić go z Rosji, póki nie poprosiła Merkel. realne gwarancje bezpieczeństwa, kiedy Brytyjczycy faktycznie
Po konsultacji z prezydentami Francji i Rady Europejskiej. kasują swoje wojska pancerne, Europa Wschodnia zaczyna po-
To dało legitymację unijną. trzebować militarnego partnera w tej niemieckiej hegemonii.
Berlin schował się za Europą. Pierwszy raz w historii interes Polski jest taki, żeby Niemcy
I kanclerz nie dzwoniła sama do Putina. Poprosiła prezy- były silniejsze militarnie?
denta Finlandii, żeby to on rozmawiał. Tak uniknęła ryzyka, W polskim interesie jest stworzenie armii europejskiej. Za-
że Putin jej odmówi. lążki są, ale jest pytanie, czy to można rozwinąć w ramach Unii.
Nie odmówił. Kiedy Trump wycofa wojsko z Niemiec, Niemcy poczują się
Ale zaczął grę polegającą na oskarżaniu Nawalnego, że otruł mniej bezpiecznie… Ale to nie rozwiąże problemu, bo armia
się sam, wypijając wódkę z barbituratami. Wypuszczenie go europejska składałaby się z oddziałów narodowych. Udział
z Rosji nie było jednoznacznie upokarzającym przyznaniem niemiecki to wciąż będzie niemiecka armia.
się do winy, tylko deklaracją typu „proszę, przekonajcie się, W tym sensie nie rozwiąże problemu odbudowy niemieckiej
nie mamy nic do ukrycia”. To pozwoliło Putinowi częściowo potęgi militarnej. Ale z wycofaniem wojsk USA sprawa nie jest
wyjść z twarzą. Gdyby Nawalny umarł w rosyjskim szpitalu, prosta. Pentagon nie ma na to pieniędzy, a demokratyczna Izba
pogorszyłyby się relacje Rosji z Niemcami. A już nie są dobre Reprezentantów raczej mu ich nie da.
po zabiciu w centrum Berlina byłego czeczeńskiego przywódcy, Polska zapłaci za przeniesienie części Amerykanów do nas.
po hakerskim ataku na Bundestag, po zhakowaniu interne- Nawet jeżeli 12 tys. Amerykanów wyjedzie, to 24 tys. wciąż
towego konta Angeli Merkel. Niemcy do tego wracają często, zostanie w Niemczech, obsługując strategiczne instalacje bę-
podkreślając, że Rosja jest niebezpiecznym partnerem. Ale się dące m.in. niezbędnym zapleczem działań USA na Bliskim
starają, by pozostała partnerem, nie wrogiem. Wschodzie. Niemcy nie martwią się o swoje bezpieczeństwo.
Partnerem mimo wszystko? Nawet przeniesienie amerykańskiego dowództwa do Belgii
Jest duże zainteresowanie niemieckiej gospodarki i klasy niewiele militarnie zmienia. Niemcy martwią się, że stracą
politycznej współpracą z Rosjanami. Putin ma opinię nierze- miejsca pracy, kiedy część Amerykanów wyjedzie. Ale też nie
telnego partnera, ale to niespecjalnie różni go od Trumpa. Atak za bardzo, bo uważają, że to nie jest decyzja strategiczna, tylko
hakerski na Bundestag jest zestawiany z podsłuchiwaniem zemsta Trumpa za to, że pani kanclerz nie zgodziła się na zor-
Angeli Merkel przez amerykański wywiad za prezydentury ganizowanie szczytu G7 w USA. A to miał być ważny akcent
Obamy. Niemieckie elity polityczne traktują Rosję podobnie kampanii prezydenta.
jak USA. „To są partnerzy, oni są, jacy są, mamy z nimi ważne Chwilowa małostkowość, a nie zwrot strategiczny?
relacje gospodarcze, ale nie możemy wierzyć w to, co mówią”. Niemieccy eksperci sądzą, że żadna poważna myśl nie
W Polsce takie zestawienie jest niewyobrażalne. stoi za wycofaniem wojsk. Odbierają to jako potwierdzenie,
W Niemczech gra coraz większą rolę. że Trump jest niepoważnym partnerem. Nie tylko w Niemczech
Polska od lat próbuje grać powyżej swojej ligi. Niemcy USA przestają być widziane jako strategiczny partner Europy.
próbują grać poniżej swojej. Dzięki temu możliwe są Niemcom daje to nowe pole, bo są otwarci na tego rodzaju gry,
dość partnerskie relacje. Ale jaka naprawdę jest teraz siła które od dawna prowadzą z Rosją czy Chinami. Umieją być ela-
samoograniczającego się niemieckiego imperium? styczni. Z różnymi partnerami robią interesy, które mogą robić.
Gra poniżej ligi stała się trudniejsza, kiedy za czasów Trumpa Nie obrażają się, gdy partner nie spełnia części ich oczekiwań.
zaczął się upadek USA jako stabilizującego hegemona. Dobry Chimeryczny i zwijający się szybko sojusznik, czyli Ameryka;
ład międzynarodowy wymaga tzw. dobrego hegemona, który niejednoznaczny, ale użyteczny ze względu na surowce

28 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
przeciwnik, czyli Rosja; zamaskowany hegemon, czyli Niemcy, i kiedy jest ona zagrożona między innymi w Polsce czy na Wę-
które same siebie się boją i chowają się za Finlandią. W jakiej grzech. Niemcy nie krytykują polskiego rządu wprost. Moim
Europa jest dziś rzeczywistości? zdaniem to była decyzja Merkel. Liczy, że regres praworządności
Nie całkiem wiemy, kto jest i będzie wrogiem, kto przyjacie- zostanie zatrzymany. Ale Niemcy częściej przypominają ideę
lem. Ale musimy współpracować. wolnościową właśnie w polskim kontekście. Merkel podkreśla
Prawie wszyscy w Polsce uważają, że wrogiem jest Rosja, jej wagę, ale nie pokazuje tych, którzy dziś zagrażają wolności.
a USA to przyjaciel. To jest bardzo niemiecki model dyplomacji nastawionej na skut-
Spora część polskiej prawicy uważa, że Rosja jest przyjacie- ki – nie na fajerwerki. Merkel mówi: widzimy, co robicie, ale jako
lem, tylko tego nie mówi ze względu na Smoleńsk. Niemcy nie pozwalamy sobie, by o tym mówić. Język niemiec-
Grzegorz Rzeczkowski fantastycznie opisał to w swoich kiej polityki jest inny niż polskiej. W berlińskim MSZ mówią:
książkach. Ale to jest tylko dość wpływowa mniejszość „Widzimy, że chcecie reformować sądy. Jak chcecie, chętnie
obozu władzy. pomożemy”. Nigdy nie powiedzą „niszczycie sądownictwo”.
Wniosek dla Polski jest taki, że skoro Rosja jest wrogiem natu- Niemcy będą działali tylko poprzez instytucje unijne. I raczej
ralnym i Niemcy też są wrogiem, bo budują Nord Stream, Francja nie przez niemieckie inicjatywy.
ma mniejsze znaczenie, Wielka Brytania odsuwa się od Europy Będą zacierali ślady?
także militarnie, to jedynym możliwym sojusznikiem jest nie- Wiedzą, że w Polsce nie mają bezpośredniego wpływu. Nie są
stabilny Trump i podzielona Partia Republikańska. Polska dy- w stanie żadnym argumentem przekonać Kaczyńskiego, żeby
plomacja uprawia wazeliniarstwo i próbuje grać na narcyzmie zrezygnował z podporządkowania sobie polskich sądów. Tak
Trumpa, ale bezpieczeństwa to Polsce nie zapewni. Bo przy takiej jak Helmut Kohl podczas rozmowy w saunie ponoć argumen-
diagnozie musimy stawiać na jednego konia, a to niepewny koń. tami przekonał Jelcyna, żeby wycofał wojska z dawnej NRD.
I nie wiadomo, czy nie jest to koń trojański. Więc może Teraz Niemcy najpierw zastosują metodę wywierania presji
strategicznym partnerem są Chiny, ku czemu się skłania część poprzez Unię, a potem tworzenia instytucji marginalizujących
Pałacu Prezydenckiego? kraje niespełniające standardów praworządności.
Nie! Chiny to partner egoistyczny. Jeszcze bardziej niż Ame- Będą hegemonem działającym pod stołem?
ryka Trumpa. Wszystko, co Chiny robią za granicą, służy ich in- Tak. Mają opinię wiarygodnych, sprawnych i sprytnych ne-
teresom. Chiny się nie dzielą. Nie wspierają partnerów. Tworzą gocjatorów. Sprawdzili się, negocjując między Iranem a Zacho-
infrastrukturę sprzedaży swoich produktów i pozyskiwania su- dem, między Hezbollahem a rządem Izraela, między Ukrainą
rowców. Jeżeli jest prawda w powiedzeniu, że państwa nie mają a Rosją. Nie zawsze są skuteczni, ale dobrze negocjują. To bę-
przyjaciół, lecz tylko interesy, Chin dotyczy ono w największym dzie negocjujący hegemon, który może też płacić, i od lat 60.
stopniu. To widać w Afryce i Azji Centralnej. Jeśli w ogóle mogą uprawia tzw. dyplomację czekową. Woli rozwiązanie problemu
być partnerem, to tylko chwilowym. Węgry z tego korzysta- kupić, niż o nie walczyć.
ły. Jak nie dostawały dość wsparcia od Unii, to się otwierały Mamy niebezpiecznego sąsiada w Rosji, wątpliwego
na Rosję i Chiny. Ale to jest taktyka – nie strategia. Państwa, partnera w Chinach, niepewnego sojusznika w Stanach
które w dużym stopniu otwarły się na Chiny, przeważne tego i pacyfistycznego hegemona w Niemczech. To co mamy robić?
żałują. Wychodzi, że jesteśmy sami. Dywersyfikować. Układać z wszystkimi możliwe relacje i an-
Znów sami. gażować się multilateralnie. Niemcom to daje ogromne korzyści.
Jedynym oparciem, które nam zostaje, jest Unia Europejska. W każdej sprawie mają silnego partnera. Jak nie Francję – to Wło-
Zdominowana przez Niemców. chy. Jak nie Włochy – to Belgię. A my prowadzimy głównie dy-
Którzy tego nie chcą i  chętnie się podzielą, gdyby ktoś plomację gróźb, że coś popsujemy. To jest rosyjska metoda. Jak
był chętny. na coś się nie zgodzicie, to nie damy wam zgody na przelot,
Powinniśmy się zgłosić? zerwiemy umowę, zmobilizujemy bałkańskich nacjonalistów.
Polski i Węgier to teraz nie dotyczy, bo nie mają odpowied- W ostatnich pięciu latach umiemy psuć i przeszkadzać, obrażać
niej demokratycznej reputacji. Niemcom nie wypada być w ta- się, odwoływać spotkania, mówić coś niemiłego, ale nie umie-
kim tandemie. my tworzyć koalicji dla pozytywnego działania. To ma
Ale się nie odcinają. Angela Merkel spokojnie krótkie nogi.
przyjęła policzek z blokowaniem jej ambasadora Przy takiej dyplomacji trudno dywersyfikować
i wyciągnęła dłoń w przeddzień rocznicy relacje i budować doraźne koalicje. Jaka może być
Sierpnia, wrzucając do sieci filmik z pochwałą polska strategia przetrwania?
ruchu Solidarności, której przypisała zburzenie Nie wiem, czy jakaś istnieje. Nie może być skutecz-
komunizmu i stworzenie szansy obalenia muru nej strategii przetrwania, dopóki politykę zagraniczną
berlińskiego. Dlaczego dała nam symboliczny determinuje doraźna polityka wewnętrzna.
prezent kosztem Niemiec? Gdybyśmy mieli najmądrzejszego cesarza
To był w yraz wdzięczności dla społeczeństwa
Ireneusz Paweł na świecie, to jak on by działał?
Karolewski
polskiego. Nie dla rządu. O obecnym rządzie nie po- W  sytuacji tak bardzo niepewnej trzeba się jak
– dyrektor Instytutu
wiedziała słowa. Można to rozumieć jako przeciw- najmocniej na różne sposoby i w różnych konfigura-
Nauk Politycznych
stawienie zrywu społecznego obecnej władzy, która oraz profesor teorii cjach wiązać i zbliżać z możliwie wieloma krajami.
tamtych wolnościowych idei nie realizuje. politycznej i badań nad Żeby w obliczu realnych zagrożeń chociaż część z tych
Nic o nierealizowaniu nie padło. demokracją Uniwersytetu powiązań jakoś nam pomogła. Od USA i Chin przez
Nie mogło paść. Ale padły słowa o polskim du- Lipskiego. Wykładał Niemcy, Wielką Brytanię, Francję – każdy istotny part-
chu wolności, i w żaden sposób nie były powiązane m.in. na Harvardzie, ner może w krytycznym momencie wnieść coś, co zde-
z obecnymi władzami. w Jerozolimie, Nowym cyduje o naszym bezpieczeństwie. To musi być wielka
Mogła nic nie mówić. Jorku, Montrealu, Santa architektura tworzona przez wielkich architektów.
Zgoda. To wykraczało poza polityczny standard. Barbara, Lille. Członek Których w Polsce nie mamy?
Ale chodziło o podkreślenie znaczenia walki o kolek- Academia Europaea Nie mamy.
© MP

tywną wolność w czasie, gdy walczą o nią Białorusini i Concilium Civitas. ROZMAWIAŁ JACEK ŻAKOWSKI

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 29
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

ilustracja iza kucharska

Czy te oczy mogą kłamać


Rozmowa z profilerką Natalią Hofman o tym, jak nas zdradza ciało, gdy oszukujemy.

JOANNA PODGÓRSKA: – Przyznam, To naturalne w sytuacji, kiedy się nie wygląda w nowej fryzurze, choć wcale
że trochę się pani boję. znamy i widzimy się pierwszy raz. tak nie jest.
NATALIA HOFMAN: – Dlaczego? Doktor House mawiał: wszyscy kłamią. Poważne kłamstwo jest jednak
Nie wiem, co pani wyczyta z mojej Pani się z tym zgadza? pewnym wysiłkiem. Co się dzieje
mowy ciała. Oczy wiście, choć to trochę zależy w naszym ciele, gdy oszukujemy?
Pierwsze wrażenie tworzy uścisk dło- od tego, jak rozumiemy kłamstwo. Złe Gdy np. zamierzamy okłamać bliską
ni, sposób, w jaki człowiek siada, w jaki kłamstwo polega na tym, że intencjo- nam osobę czy pracodawcę, w głowie
się porusza, ton wypowiedzi. Jest tego nalnie w prowadzamy kogoś w  błąd, piętrzą nam się myśli, jak to zrobić. Jak
sporo. Siedzimy przy małym stoliku, krzy wdzimy, dezinformujemy. Ale są ułożyć słowa, żeby nie wydawały się po-
a  pani otocz yła się k ilkoma przed- też kłamstwa, które prowadzą do czegoś dejrzane, potem obserwujemy reakcje tej
miotami: notes, szklanka z wodą, etui dobrego, takie jak leczenie placebo lu- osoby. Zwłaszcza dla osób, które nie kła-
na okulary. dzi chorych. W niektórych przypadkach mią zbyt często, oznacza to duże emocje
Odgrodziłam się? może to przynieść autentyczną poprawę. i stres, a to wiąże się z reakcjami fizjolo-
Tak. Każdy z nas jakoś kłamie. Ludzie, idąc gicznymi, które są niezależne od naszej
To coś złego? na randkę, starają się tuszować swoje woli. Przyspiesza oddech, robi nam się
Nie, ka żdy z  nas to robi. Buduje- niedoskonałości. Białe kłamstwa wypo- duszno, wysycha w ustach, podnosi się
my w ten sposób przestrzeń osobistą. wiadamy w nieświadomy wręcz sposób, ciśnienie i czerwienimy się. W kłamstwo
Wytyczyła pani jasną linię podziału. np. gdy mówimy koleżance, że świetnie angażuje się całe ciało.

30 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
Ale mężczyźni szybko się uczą. Laik od pro- Jako specjalistka w odczytywaniu
fesjonalisty różni się tym, że to czuje i się kłamstwa ma pani jakąś przewagę
nie zastanawia. Nie wkłada w to pracy, nad wariografem?
nie obserwuje świadomie, nie analizuje. Mogę mieć przewagę, gdy dobrze uło-
Po prostu w którymś momencie przeczu- żę pytania. Wariograf mówi nam tylko
wa, że coś jest nie w porządku. Profesjona- o zmianach w ciele. Daje nam informa-
lista wie, ile wiedzy należy włożyć w proces cje, które pytanie jest, a które nie jest
wykrywania kłamstwa, dlatego myli się wrażliwe. Ja podczas przesłuchania czy
z mniejszym prawdopodobieństwem. Zna- rozmow y mogę te pytania pogłębiać
jomość technik mikroekspresji i mikromi- i drążyć. Wiele osób krytykuje badania
miki, wykorzystywanych m.in. przez FBI, wariografem jako niemiarodajne. Ja nie
daje 96–98 proc. wykrywalności. Szanse jestem ich przeciwniczką, bo uważam,
laika wynoszą około 51–52 proc. że to nie maszyna, ale człowiek, który
Co to jest mikromimika? jej używa, bywa zawodny. Jeśli dobrze
Mikromimika to szybkie ruchy mięśni ułożyć pytania do takiego badania i do-
twarzy, trwające od 1/25 do 1/50 sekun- datkowo poprzeć to obserwacją i rozmo-
dy, charakterystyczne dla przeżywanych wą behawioralną, to wykrywalność jest
emocji. Są automatyczne i  nawet gdy bardzo duża.
próbujemy je powstrzymać, na moment Obala pani pewne mity dotyczące
ujawnią się na naszej twarzy. Twórcą odczytywania kłamstwa. Choćby ten,
tego pojęcia jest amerykański psycholog że kłamiąc, nie patrzymy rozmówcy
Paul Eckman, najwybitniejszy na świe- w oczy.
cie ekspert od w ykry wania kłamstw. Przeciw nie, k łamca często patrzy
Pierwsze momenty, w których na twa- w oczy rozmówcy nawet dłużej, bo zna
rzy pojawiają się prawdziwe emocje, ten mit i chce uchodzić za wiarygodnego,
są najważniejsze. Można powiedzieć, a przede wszystkim sprawdza jego reak-
że mikroekspresja to rodzaj przecieków, cję – czy połknął haczyk. Chce się upew-
jakie daje ciało. Jeśli świadomie chcę nić, czy wypadł wiarygodnie, bo jeśli nie,
dać do zrozumienia, że czegoś nie wiem, musi całą historię jeszcze podkolorować.
unoszę oba ramiona w geście wzrusze- Inny stereotyp, który wywodzi się chy-
nia. Mikroekspresją tego, że nie wiem, ba z bajki o Pinokiu, mówi, że dotykanie
będzie momentalne uniesienie tylko nosa wskazuje na kłamstwo.
jednego ramienia. „Przecieki” pojawia- A może wskazywać na alergię.
ją się zwłaszcza w naszym dorosłym ży- Otóż to. Nie ma jednego konkretne-
ciu. Gdy dziecko zrozumie, że chlapnęło go gestu, który świadczy o tym, że ktoś
za dużo, zakrywa usta całą dłonią. Doro- oszukuje. Mowy ciała nie czyta się z po-
sły tego nie zrobi, bo tłumi i maskuje ta- jedynczych gestów, ale całej ich grupy.
kie gesty. Ale bezwiednie może na chwilę Ważne też, żeby na początku ustalić,
Czy do kłamstwa można mieć dotknąć ust jednym palcem. To ten sam co jest normą, bo tylko wtedy można do-
naturalny talent? gest w  mikrow ydaniu. Mikromimika strzec odstępstwa od niej. Choćby wła-
Na pew no łatw iej przychodzi ono to wszystko to, co dzieje się na naszej śnie to, czy ktoś jest uczulony na pyłki
osobom w ykonującym zawody, które twarzy. Na przykład zadajemy rozmówcy albo czy w neutralnych sytuacjach mówi
polegają na rozmowie z drugim czło- pytanie, które powinno wywołać zdzi- płynnie, czy się na przykład trochę zaci-
wiekiem: dziennikarzom, aktorom, po- wienie, a zamiast zdziwienia widzimy na, jak zazwyczaj gestykuluje. Nos i oczy
litykom, akwizytorom. Kto dużo mówi, strach, a zaraz potem sztucznie udawane to są wrażliwe obszary. Trzeba uważnie
obywa się z językiem, zaczyna go używać zdziwienie. Każda sztuczna emocja jest patrzeć, co dzieje się w tych obszarach,
na różne sposoby i uczy się tego, że kon- przetrzymywana dłużej. ale w momencie zadawania pytania.
takt z drugim człowiekiem nie jest czymś Jak pani dostrzega ten strach? Mięśnie twarzy chyba najtrudniej
trudnym. Większą lekkość do kłamania Przeżywając lęk, na moment otwie- ­kontrolować? Można się tego nauczyć?
mają ekstrawertycy, bo częściej wchodzą ramy szerzej oczy, unosimy wyżej brwi, To bardzo trudne. Myślimy dziesięć razy
w interakcje z ludźmi. czasem delikatnie ot w iera my usta. szybciej, niż mówimy; nasze ciało zawsze
Im więcej się mówi, tym więcej się Strach i zdziwienie są do siebie bardzo wystartuje z reakcją pierwsze. Wszyst-
kłamie? podobne, natomiast zdziw ienie jest ko to, co podświadome, czyli większość
Trochę tak to wygląda. eksponowane mocniej, można powie- mowy ciała, jest poza naszą kontrolą. Nie
Wydaje się, że wielu z nas udaje się dzieć bardziej egzaltowane. Strach jest da się na przykład zatrzymać zmarszcze-
intuicyjnie wyczuwać kłamstwo. delikatniejszy. Trzeba bardzo uważnie nia czoła w gniewie czy smutku. Chociaż
Umiemy podświadomie rozpoznawać obserwować twarz rozmówcy. Trochę miałam przypadki osób, które rzewnie
sygnały fałszu. To swego rodzaju radar jak w pokerze, gdy gracz dostaje kartę, płakały podczas rozmowy, a nic się nie
ostrzegający przed zagrożeniem, w który a przeciwnik stara się odczytać, jakie działo w obrębie ich czoła.
wyposażyła nas ewolucja. Zwłaszcza ko- emocje naprawdę przeżywa. I co to było?
biety robią to intuicyjnie. Potrafią w ten Byłaby pani dobra w pokera. Botoks.
sposób prześwietlać swoje związki, od- Jestem dobra w pokera. Niestety, te- Jak długo uczyła się pani wykrywać
czytywać kłamstwa swoich dzieci. Mamy raz gram rzadko. Kiedyś dużo grywa- kłamstwo?
to dane od natury, bo jako matki musimy łam ze znajomymi i bardzo to lubiłam, Będzie już z 10 lat. Najpierw zafascy-
umieć odczytywać ekspresję niemowlęcia. bo to doskonała szkoła mikromimiki. nowała mnie mowa ciała. Moja mama

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 31
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

prowadziła szkolenia z  komunikacji Tak. Wiem, że to trudne, bo jak np. roz-


interpersonalnej i w domu było mnóstwo mawiać neutralnie z pedofilem, zwłasz-
książek na ten temat. Zaglądałam do nich cza gdy się ma dziecko. Trzeba pokonać
już jako dziecko. Temat za mną chodził. wewnętrzną złość i – tak jak robi to FBI
Szukałam pism związanych z psychologią. – zbudować więź między policjantem
W pewnym momencie trafiłam na serial i np. seryjnym mordercą. Bez tego nie
„Magia kłamstwa”, w którym pierwowzo- da się dotrzeć do człowieka i uzyskać
rem głównego bohatera był Paul Eckman. od niego informacji.
Wtedy dowiedziałam się, że istnieje taka Polski zarobiony policjant może uznać,
funkcja jak specjalista od wykrywania że łatwiej walnąć pięścią w stół.
kłamstw. Po studiach psychologicznych Zdaję sobie sprawę, że polscy policjan-
na Uniwersytecie Łódzkim przeniosłam ci są zmęczeni, bo mają choćby braki ka-
się do Warszawy, by studiować psychologię drowe. Nie ma się co dziwić, że zamiast
śledczą. To było świetne, bo w zajęciach długiej rozmowy chcieliby mieć szybki

© ALBERT ZAWADA/AGENCJA GAZETA


uczestniczyli także ludzie z różnych służb. efekt. Ale są takie wydziały i jednost-
Mieliśmy tam zajęcia dotyczące profilo- ki, w których się to świetnie sprawdza.
wania, przesłuchań. I studenci związani Na moje otwarte szkolenia funkcjona-
ze służbami dodawali do tych wykładów riusze zgłaszają się indywidualnie, a nie
swoje praktyczne doświadczenia. Nato- tylko kierowani przez przełożonych.
miast gdy zaczęłam się zajmować proble- Także ci z żandarmerii, armii czy stra-
matyką kłamstwa, to w Polsce była tylko ży granicznej.
jedna książka na ten temat – „Psychologia A politykom się pani przygląda
kłamstwa” Tomasza Witkowskiego. Takiej Natalia Hofman – profilerka, psycholożka, fachowym okiem?
specjalizacji jak wykrywanie kłamstw nie ekspertka w odczytywaniu mowy ciała To trudne, bo debaty publiczne nie
było. Pojechałam do Stanów Zjednoczo- i rozpoznawaniu mikroekspresji. Autorka wydanej są zbyt rozbudowane, brak w nich cią-
nych i ukończyłam certyfikację u Paula właśnie książki „Jak wykryć kłamstwo”. głości pytań. Wszyscy sobie przerywają,
Eckmana. Potem zaczęłam pisać na ten a to zawęża obszar obserwacji. Spraw-
temat artykuły, blogi, prowadzić wykłady. dzam więc, czy komunikaty werbalne
Mam już na koncie 5 tys. godzin szkole- są spójne z mową ciała. Lubię analizo-
niowych i mnóstwo wykładów. trochę skruszeni i deklarują, że zajęcia wać uściski dłoni – czy są naturalne, czy
Kogo pani szkoli? im się podobają, bo nie próbuję im do- przygotowane pod kamery. Nie mogę
Zgłaszają się do mnie biegli, sędzio- równać jako funkcjonariuszom, tylko zbyt wiele mówić o szczegółach, bo z po-
wie, adwokaci, radcy prawni. Zdarza się, uczę ich psychologii kłamstwa. Czyli litykami też pracuję.
że pomagam prowadzić śledztwa w fir- jak rozgryźć przesłuchiwanego bez sto- Czy obserwując polityka, potrafi pani
mach, gdzie dochodzi np. do kradzieży sowania innych środków, które już znają. określić, jak bardzo był szkolony
sprzętu, wycieku danych, molestowania Jak takie szkolenia wyglądają? w mowie ciała?
czy mobbingu. Współpracuję też z pry- Analiza zdjęć, filmów? Z reguły to widać. I nie mówię tylko
watnymi detektywami, choćby w spra- Oni też tak myślą; że będą slajdy i teo- o słynnym geście wieży czy piramidki
wach rozwodowych. Jestem proszona, ria. A ja już w pierwszym dniu szkolenia z palców. Jak go widzę, od razu mam
by na podstawie mow y ciała określić wprowadzam praktyki, w  których się pewność, że osoba, z którą współpracu-
relację między dwiema osobami. Przy z nimi mierzę albo oni mierzą się między je taki polityk, albo nie odświeża wiedzy
czym moja opinia nie jest potem dowo- sobą w rozmowie. Drugiego dnia mamy fachowej, albo bazuje na technikach
dem w sprawie. Ja wskazuję trop, a detek- rodzaj testu grupowego, gdzie na forum manipulacji. A wielu ludzi jest już uczu-
tyw musi potem zdobyć twarde dowody. muszą poprowadzić przesłuchanie, lonych na manipulację, więc gest wieży
Mam wykłady na uczelniach. Czasem też podczas którego mają wykorzystać wie- jest coraz bardziej rażący. W budowaniu
jako konsultantka biorę udział w roz- dzę na temat mowy ciała. Nagrywamy wizerunku ważna jest praca nad sylwet-
mowach rekrutacyjnych. W sprawach to i analizujemy krok po kroku. To im ką – otwartą, wyprostowaną, bo to daje
kryminalnych nie uczestniczę, bo jako pokazuje, jak wiele rzeczy jeszcze mogą wrażenie pewności siebie.
osoba cywilna nie mam dostępu do sal dopracować. Choćby to, jak ważne jest Mając takie narzędzia jak pani,
przesłuchań. Ale szkolę funkcjonariuszy. budowanie atmosfery i  znajdowanie trudno chyba normalnie funkcjono-
Jak w pierwszym momencie traktują punktów wspólnych z  przesłuchiwa- wać i nie szukać ciągle drugiego dna
drobną, młodą blondynkę? nym. Musimy zdobyć sympatię tej oso- w rozmowach z ludźmi?
Cóż, to nie pomaga. Już się przyzwy- by, bo ona się wówczas prędzej otworzy. Nie można ca ł y czas ana lizować.
czaiłam, że muszę nadrabiać. Zwłaszcza Podczas szkolenia z zegarkiem w ręku Trzeba ten guziczek umieć w yłączyć.
w sytuacjach, gdy wchodzę w struktury pilnuję, by budowanie punktu wspólne- Nauczyłam się, ale czasem włącza mi
służb, gdzie mam przeszkolić np. anty- go trwało nie mniej niż 5–7 minut. To jest się intuicja. Po tylu latach pracy, nawet
terrorystów czy policjantów z wydzia- dla nich katorga, bo zazwyczaj nie zwra- gdy nie analizuję i nie obserwuję uważ-
łów dochodzeniowo-śledczych. Na sali cali uwagi na budowanie dobrej atmos- nie, zapala mi się lampka ostrzegawcza.
siedzi kilkunastu panów z wieloletnim fery. A to jest niezbędne i działa lepiej niż Dla mnie o wiele trudniejszym zadaniem
doświadczeniem, co z niejednego pieca odznaka, świecenie lampą po oczach niż wykrywanie kłamstwa była nauka
chleb jedli. Trochę się podśmiewają, bu- i suche zadawanie pytań. zaufania w życiu prywatnym. Ale z tym,
dują dystans, próbują mnie testować. Ale Czy śledczy przed przesłuchaniem że pani się mnie bała, to żart?
to, co dla mnie najważniejsze i najprzy- ma z podejrzanym przez 7 minut Powiedzmy, że nie czułam się
jemniejsze w tej pracy, to gdy po pierw- rozmawiać o pogodzie, zwierzętach całkiem pewnie.
szym dniu szkoleniowym przychodzą czy zeszłych wakacjach? ROZMAWIAŁA JOANNA PODGÓRSKA

32 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

MARCIN PIĄTEK

Miłość
M
iłosna deklaracja wobec

na odległość
Polski widniejąca na burcie
jachtu jest aktualnie skiero­
wana wyłącznie do bywal­
ców portu w podlizbońskim
Cascais. Cumuje tam od początku sierpnia
Kupiony przez Polską Fundację Narodową za ciężkie i przechodzi rutynowe prace remontowe.
Włączono tryb oszczędnościowy – jacht jest
miliony jacht „I love Poland” został zawrócony doprowadzany do stanu używalności ręko­
ma załogi. Łączność patriotyczna z krajem
z poetycznej misji rozsławiania Polski w świecie. zostaje zachowana poprzez sprowadzanie
I skierowany na prozatorski odcinek szkoleniowy. do Cascais materiałów przez polskich do­
stawców: farb, taśm, materiałów ściernych,
naklejek. „A pewna część jest nawet przez
nich produkowana” – chwali się w mailu
do POLITYKI Polska Fundacja Narodowa.
Rejs do ojczyzny na razie nie jest prze­
widziany. Zimowanie na polskich wodach
jest dla „I love Poland”, zwanej w środo­
wisku kolokwialnie ajlofką, niewskazane.
Jacht nie jest pierwszej młodości, a roz­
szczelniający się tu i ówdzie laminat nie
lubi kombinacji wody oraz mrozu. Mimo
że ścieżka do polskich dostawców taśm,
materiałów ściernych oraz naklejek została
już przez decydentów z Polskiej Fundacji
Narodowej przetarta, podjęto decyzję,
by zimował w ciepłych krajach. Również
ze względu na o wiele bardziej sprzyjające
warunki wiatrowe, jakie panują w Cascais.
Szkoleń, które grupa wybrańców ak­
tualnie przechodzi pod okiem załogi dowo­
dzonej przez kapitana Grzegorza Baranow­
skiego (wytrawnego żeglarza, uczestnika
m.in. Pucharu Ameryki), w ogóle nie było
w planach. Jacht miał być narzędziem pro­
mocji Polski na morzach, oceanach oraz
w portach, do których planował zawinąć.
Pomysł urodził się kilka lat temu w głowie
Mateusza Kusznierewicza, mistrza olim­
pijskiego w żeglarskiej klasie Finn. Jego
plan zakładał rejs dookoła świata, przycu­
mowanie do stu portów oraz ściganie się
w prestiżowych regatach. Ku chwale ojczy­
zny. – Mamy świetnych żeglarzy, świetny
przemysł jachtowy. Było się czym i kim po-
chwalić – uważa Waldemar Heflich, redak­
tor naczelny magazynu „Żagle”. Kusznie­
rewicz: – Prestiżowe regaty budzą wielkie
zainteresowanie, również w Polsce. Marką
wyeksponowaną na burcie i żaglach może
być nie tylko firma, ale i państwo.

Wydatki na taki projekt idą jednak


w miliony, więc prywatni sponsorzy
nie byli zainteresowani. Ale Kuszniere­
wicz się nie zraził. Przebił się do ministra
©MARCIN BIELECKI/PAP

kultury i dziedzictwa narodowego Pio­


tra Glińskiego, który dał zielone światło.
Zbliżały się obchody stulecia odzyskania
niepodległości, pod które można było pod­
piąć projekt. Obecność Kusznierewicza

34 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
w komitecie poparcia Bronisława Komo- na powrocie do sportu. Z dobrym skutkiem i  naprawa jednostki będzie kosztowa-
rowskiego w  wyborach prezydenckich – mówi Kusznierewicz, który w ubiegłym ła krocie. Przedstawiciele PFN twierdzą,
2015 r. o dziwo mistrzowi nie zaszkodziła. roku został mistrzem świata w klasie Star. że to nieprawda, a takie „pomówienia”
Opiekunem misji została PFN, zasobna Obchody stulecia niepodległości szły wpisują się w dalszy ciąg akcji mającej
w ćwierć miliarda złotych przekazanych jej pełną parą, zbliżała się jesienna kulmi- na celu „naruszanie dobrego imienia Pol-
przez spółki Skarbu Państwa i zarządzana nacja, a widoków na zamaszystą morską skiej Fundacji Narodowej”. Kpt. Kaczo-
przez ludzi związanych z Redutą Dobrego akcję promocyjną nie było. Po nagłym rowski nie może się wypowiadać, bo ma
Imienia, ogarniętych misją walki o god- rozstaniu z fundacją Navigare i widmem pisemny zakaz, sformułowany w ugodzie,
ne eksponowanie w świecie wszystkiego, fiaska akcji, w PFN zapanował popłoch. jaką zawarł na odchodne z PFN. Nie wolno
co polskie. PFN też powołano do robienia Ale znalazł się nowy narodowy wehikuł mu także kontaktować się z obecną załogą
Polsce dobrego piaru za granicą, ale zaczę- piarowy pod pełnymi żaglami – „Dar pod groźbą finansowej kary.
ła jednak lokalnie – od kampanii wymie- Młodzieży”, który sposobił się do opły-
rzonej w sędziów, zbieżnej z poglądami nięcia globu w związku z setną rocznicą Wymuszone koronawirusem restryk-
głoszonymi przez polityków PiS: że wymiar odzyskania niepodległości. Jego rejs wisiał cje dotknęły też sportowe żeglarstwo.
sprawiedliwości należy stworzyć na nowo, zresztą na włosku z powodu niedociągnięć Zawodów mało, wygłodniałe wilki mor-
bo jego obecni członkowie są nieuczciwi, organizacyjnych i w ostatniej chwili został skie wyczekują prawdziwej rywalizacji.
stronniczy i przekupni, a mentalnie tkwią uratowany dzięki wsparciu PFN, która Odnalezienie się w nowej rzeczywisto-
w czasach PRL. Na tę kampanię fundacja wpłaciła 6 mln zł na rzecz organizującej ści oraz realizowanie patriotycznej misji
wydała 8 mln zł. wyprawę Pallotyńskiej Fundacji Misyjnej w regatach nie będzie jednak dla opera-
Atmosfera zgęstniała, w obronie władz Salvatti. „Dar Młodzieży” zawinął do kil- tora i załogi ajlofki łatwe. Kurczy się lista
fundacji stanęli tylko politycy obozu rzą- kudziesięciu portów – od Osaki po Szcze- zawodów, do których mogliby się zgłosić.
dzącego. A szefostwo PFN zamknęło się cin. W zeszłym tygodniu NIK rozpoczęła Z powodu zmiany reguł w kwestii klasy
w oblężonej twierdzy. Nawet projekt rej- w fundacji kontrolę wydatków na ten rejs. dopuszczanych do rywalizacji jednostek.
su, wokół którego można zbudować pozy- Oraz imprez towarzyszących, w których – Jachty 70-stopowe miały reputację
tywny klimat, był realizowany w tajemnicy. ochoczo brali udział politycy PiS. awaryjnych. Maszty nie wytrzymywały
Drażliwą sprawą okazały się pieniądze. Gdy minął rocznicowy rok, skończyła siły generowanej przez żagle, a wiadomo,
Jacht, o jakim marzył Kusznierewicz, kosz- się presja obchodów i fanfar. Nowe wła- że w żeglarstwie sportowym żyłuje się je
tował słono, a po każdym starcie w rega- dze PFN uznały, że ajlofka ma realizować na maksa. Organizatorzy Volvo Ocean
tach trzeba wymieniać osprzęt. Do tego patriotyczną misję odciskania polskiego Race [aktualnie The Race] ogłosili jakiś czas
serwis, ubezpieczenie, utrzymanie załogi śladu w pełnomorskich regatach. Załogę temu, że w wyścigu będą brały łódki 65-sto-
itp. Kolejne miliony. W końcu po cichu ku- skompletował kpt. Jarosław Kaczorowski. powe. A w dalszej perspektywie przyjdzie
piono za niemal milion euro 70-stopową Odzew na oferty pracy był, bo miliony, czas łódek klasy IMOCA 60, które są jesz-
(czyli mierzącą ponad 21 metrów długości) na których siedzi PFN, rokowały stabili- cze szybsze i bardziej wytrzymałe – mówi
używaną łódkę, z przeszłością w prestiżo- zację. Plany miały rozmach: regaty Syd- Zbigniew Gutkowski, należący do czołówki
wych regatach Volvo Ocean Race. Dlaczego ney–Hobart, może nawet Puchar Amery- polskich żeglarzy dalekomorskich, uczest-
tę? – W tej półce cenowej nie było wówczas ki. Skończyło się na starcie w zawodach nik okołoziemskich regat samotników.
lepszej oferty – wyjaśnia Kusznierewicz. drugiej kategorii. Za małych, żeby zrobić Na ajlofce też zaliczył epizod – podczas
wokół nich szum, który przyciągnie uwa- regat Heinekena był sternikiem.
Założona przez mistrza fundacja Navi- gę opinii publicznej. Zwycięstwo „I love Niedawne kłopoty z masztem, jakich
gare miała na obsługę projektu otrzy- Poland” w regatach St Maarten Heineken załoga „I  love Poland” doświadczyła
mywać 3 mln zł rocznie przez trzy lata. i  dobry start w  600-milowym wyścigu na Atlantyku, to nie pierwsza taka przy-
Ale w maju 2018 r. PFN niespodziewanie na Karaibach przeszły niezauważone. goda. W listopadzie 2011 r., podczas re-
zerwała współpracę z Kusznierewiczem. Rozgłos przyszedł w  maju 2019  r. gat Volvo Ocean Race, jednostka (znana
Powodem było niewywiązywanie się przez Na Oceanie Atlantyckim „I love Poland” wówczas jako „Puma”) dowodzona przez
Navigare z dotychczasowych ustaleń, po- stracił maszt. – To był zwykły rejs z Amery- amerykańskiego skipera Kena Reada stra-
stępowanie komornicze, jakie Kuszniere- ki do Europy. Typowa deliwerka. Urwał się ciła maszt na południowym Atlantyku.
wicz miał na karku, nieregulowanie przez baksztag [lina stabilizująca maszt – red.], Musiała wycofać się z wyścigu.
niego zobowiązań finansowych wobec za- co się raczej nie zdarza, bo dzisiejsze ba- W  mailu nadesłanym do POLITYKI
łogi oraz wyprowadzanie pieniędzy do po- ksztagi zbudowane są ze splotu cienkich przez rzecznika prasowego PFN Temisto-
wiązanych z Kusznierewiczem przedsię- włókien węglowych. Jeśli się rwą, to nie klesa Brodowskiego (do niedawna odpo-
biorstw w ramach kosztów poniesionych wszystkie naraz – mówi osoba ze środowi- wiedzialnego za komunikację z mediami
na realizację projektu. Tak przynajmniej ska. Waldemar Heflich mówi, że obawiał w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym)
brzmiał oficjalny komunikat PFN. się, iż załogę spotkało najgorsze. – Ob- widnieje zapewnienie, że załoga szykuje
Według Piotra Obidzińskiego, ówcze- serwowałem ich pozycję na powszechnie się do startów w sezonie 2021. Cel, czyli
snego prezesa fundacji Navigare, PFN dostępnych serwisach z mapami satelitar- „partycypacja i sukcesy odnoszone w pre-
nie dość, że w  przewidzianym umową nymi. Nagle stanęli i znikąd nie można się stiżowych zawodach oceanicznych”, się
terminie nie kupiła jachtu, to jeszcze od- było dowiedzieć, co się stało. nie zmienia. Przynajmniej na papierze.
mówiła zwrotu wydatków poniesionych Zamiast wrócić do Europy, jacht obrał Niezmienne jest też embargo informa-
na remont, który wcześniej zleciła. Spór kurs na kilkumiesięczny, przymusowy cyjne, jakim objęci są obecni członkowie
skończył się zawarciem ugody. O jej pod- postój na wschodnie wybrzeże Ameryki. załogi ajlofki. Mają zakaz rozmów z dzien-
pisaniu Kusznierewicz dowiedział się, tre- Kpt. Kaczorowski oznajmił, że jest dumny nikarzami oraz chwalenia się w mediach
nując na wodzie przed zawodami. – Nie z załogi, która poradziła sobie z awarią wła- społecznościowych tym, co się dzieje
podoba mi się jej treść. Ale nic dziwnego, snymi siłami. Środowisko huczało od plo- na jachcie. Wszystkie informacje muszą
skoro podpisano ją za moimi plecami. tek, że Kaczorowski zaniedbał przegląd przechodzić przez PFN. To się nazywa
Zamknąłem ten rozdział, skupiłem się jachtu, a poza tym wygasło ubezpieczenie cenzura promocyjna.  n

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 35
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

Przeciętny Polak ze swoim codziennym życiem coraz bardziej opanowuje produkcje


telewizyjne. Ale kim właściwie jest przeciętny Polak? Zależy, na którym kanale.

Zwykły człowiek show

ilustracja mirosław gryń

36 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
MARTA MAZUŚ Jak przyznaje Scenarzysta, wszystko w „Ukrytej prawdzie” wciąż najczęściej
oczywiście odpowiednio podkręcone lądują w rolach sprzątaczek. Na trud-
nieograniczoną wyobraźnią autora da- ne tematy stacja otwierała się stopnio-

N
nego odcinka. A autorzy są tak różnorod- wo – jeszcze kilka lat temu Scenarzysta
a wiarygodny obraz zwykłe- ni jak same paradokumenty. W zespole miał problemy, by przepchnąć odcinek
go człowieka pracują sztaby Scenarzysty są prawnicy, lekarze, dzien- o ujawniającym się geju. Dziś to już nie
specjalistów, którzy po cichu nikarze, profesjonalny muzyk, a nawet kłopot, choć niektóre kwestie wciąż sta-
przyznają: z życia 38 mln Po- czynny zawodowo policjant. Wszyscy nowią tabu, np. Kościół. Jeśli więc jest
laków czerpią na bogato, ale piszą pod pseudonimami. odcinek o księdzu oskarżonym o pedofi-
Polak realny i  ten w ykreowany przez Jak mówi Scenarzysta, albo się parado- lię, to na końcu okazuje się, że oskarżenie
programy to często dwie zupełnie róż- kumenty kocha, albo nienawidzi. Polacy było fałszywe.
ne osoby. zdecydowanie je pokochali. Oglądalno- Poza tym – jak zdradza Producentka,
ści do dziś są milionowe, nie mówiąc w  branży od kilkunastu lat, pracują-
Twórcy i tworzywo o kultowym statusie niektórych cytatów ca przy paradokumentach oraz reality
Telewizyjne życie zw ykłego Polaka („Mięsny jeż, mięsny jeż, ty go zjesz, ty go show dla różnych kanałów – wiele roz-
rozpoczyna się najczęściej od scenariu- zjesz” – „Pamiętniki z wakacji”, Polsat). wiązań zastosowanych w serialu wynika
sza. Doświadczony Scenarzysta, weteran Stacje wciąż zgłaszają zapotrzebowanie z konkretnych założeń. Np. nie można
branży filmowo-telewizyjnej, z ponad na nowe produkcje, teraz już rdzen- przedstawiać w złym świetle mniejszo-
20-letnim stażem pracy dla najważ- nie polskie. ści etnicznych ani religijnych. Zło musi
niejszych polskich kanałów, z rozrzew- Na wszystkich kanałach jest ich obec- zostać ukarane, ale nie można piętnować
nieniem wspomina początki w  dość nie kilkadziesiąt. Po kilkunastu latach człowieka – jeśli więc wiele lat temu ktoś
specyficznej zawodowej niszy – przy pa radok umenta lnych dośw iadczeń popełnił przestępstwo, ale jako bohater
pisaniu paradokumentów. Scenarzysta musi przyznać: mniej liczy jest dobry, to w końcu sam zgłasza się
Czyli historii, do których scenariu- się to, co się w scenariuszu pisze, o wiele na policję. No i najważniejsze (również
sze napisało samo życie – tak chętnie bardziej liczy się dla kogo, czyli konkret- dla innych telewizyjnych produkcji)
mówią o paradokumentach dyrektorzy nej stacji oraz jej widowni. – bohaterowie i ich problemy mają być
telewizyjnych stacji podczas prezenta- tacy jak widownia programu.
cji ramówek, ale według Scenarzysty Damy i wieśniaczki Dlatego – jak zdradza Producentka
(na co dzień pracującego w dużym sce- Na początek TVN. To ta stacja jako – np. w słynnym paradokumencie „Sę-
nariopisarskim zespole) prawda, nieste- pierwsza w Polsce dostrzegła telewizyj- dzia Anna Maria Wesołowska” oskarżeni
ty, jest taka, że to nie życie, ale m.in. jego ny potencjał żywota zwykłego człowieka. pojawiający się na sali sądowej musieli
zespół je pisze, a na dodatek wszystkie te Dr Marcin Sanakiewicz, medioznawca mieć na koncie kontrowersyjne sprawy
historie na początku przyjeżdżały do nas z UMCS w Lublinie, profil stacji okre- i być kontrowersyjni z wyglądu, najlepiej
z Niemiec. śliłby jako skierowany do młodszych, mieć tatuaże albo dredy, choć jednocze-
Początkowe sezony „W11” (pier w- zamożniejszych oraz z większych miast, śnie należało ocieplać ich wizerunek.
szy w polskiej telewizji paradokument ale jednocześnie otwarty na prostego Z kolei w przypadku „Ukrytej prawdy”
kryminalny), „Trudnych spraw” oraz człowieka, którego ze względu na po- (główna widownia w przedziale 16–49)
„Ukr y tej prawdy” miał y or yginalne prawność polityczną należy akceptować pomimo jej wielkomiejskości – wszystkie
scenariusze po niemiecku. Brało się takim, jaki jest, choć powinno się go rów- odcinki kręcone są w Warszawie i wszy-
germanistów – wspomina Scenarzysta nież motywować do lepszego życia. scy bohaterowie tu mieszkają – twórcy
– którzy je tłumaczyli, a potem siedzia- Wystarczy spojrzeć na to, co kanał pro- starają się, aby historie były jak najbar-
ło się i zmieniało wszystkich Helmutów ponuje w najnowszej ramówce na jesień dziej różnorodne, czasem konserwatyw-
na Janów, Müllerów na Kowalskich, Ber- 2020 – kolejna edycja rekrutacji wśród ne, czasem postępowe, i żeby pojawiał się
lin na Warszawę – i gotowe. ładnych ludzi do międzynarodowej ka- w nich zarówno bogaty prawnik z apar-
Sa ma t re ść pa r adok u ment a l ne- riery modela lub modelki, wyciąganie tamentowca, jak i budowlaniec z domku
go scenariusza jest dość specyficzna. z patologii zagubionych nastolatek i szko- na przedmieściach. Choć – jak zdradza
Jeśli w  historii pojawiają się emocje, lenie ich na damy, a do tego nowość, czyli Producentka – ci mniej uprzywilejowani
to spektakularne: „Zdradziłaś mnie, ty reality show, w którym uprzywilejowane bohaterowie czasem bywają dla kierow-
dziwko!”, musi wykrzyczeć zdradzony. rodziny pomagają tym nieuprzywilejo- nictwa niezrozumiali. Nie zapomni, jak
Do tego trzykrotne tłumaczenie zawiło- wanym, a główny przekaz głosi, że są jeden z jej szefów uznał kiedyś odcinek
ści fabuły – najpierw przez lektora, któ- takie same. No i oczywiście najdłużej za niewiarygodny, bo bohaterka wyjmo-
ry zapowiada scenę, potem w dialogu, utrzymujący się na polskiej antenie pa- wała ubrania z szafy w dużym pokoju.
a na koniec jeszcze w tzw. setce, kiedy radokument, czyli „Ukryta prawda”. Ro- Nie mógł uwierzyć, że nie wszyscy ludzie
bohater sam komentuje, co się wydarzy- manse, choroby, coming outy, problemy mają garderoby.
ło przed chwilą. w pracy, czyli dla każdego coś, co prze-
Po to, by widz (pijący poranną kawę, żył we własnym życiu, a jeśli nie we wła- Rolnicy i kuracjusze
roz w ieszając y pra n ie a lbo podają- snym, to chociaż w zasłyszanym. Telewizja Polska – jak mówi dr Marcin
cy obiad dzieciom) na pewno dobrze Scenarzysta profil TVN nazwałby nie- Sanakiewicz – profil ma nakierowany
wszystko zrozumiał. No i nieważne, czy co inaczej: pseudo-high-life. Na podsta- na widza 50+, raczej z niższym wykształ-
to paradokument kryminalny, czy oby- wie swoich doświadczeń może z pew- ceniem, ze wsi i małych miast. A zatem
czajowy, źródła ludzkich historii do ko- nością st w ierdzić, że ze wszystkich w najnowszej ramówce już po raz siód-
lejnych odcinków zawsze są podobne polskich stacji ta jest najbardziej przy- my w głównych rolach rolnicy szuka-
– w ycinek z  tabloidu, news z  portalu chylna umieszczaniu w scenariuszach jący żony oraz – dla równowagi – jed-
informacyjnego albo historia z kroni- głównych postaci kobiecych oraz cudzo- na rolniczka szukająca męża. Oprócz
ki kryminalnej. ziemców, choć nie da się ukryć, Ukrainki nich prym wiodą emeryci z uroczego

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 37
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

„Uzdrowiska” – co odcinek sanato- W TVP ma się pojawić nowy parado- I tylko czasem – jak przyznaje Sce-
rium odwiedzają nowi sympatyczni kument, którego głównym tematem bę- narzysta – pojawi się odgórny wymóg
kuracjusze (aktorzy amatorzy) z właści- dzie miłość. Jednak nie każdy jej przejaw od stacji. A to product placement z Mi-
wymi dla dojrzałego wieku problemami, może być widzom TVP pokazany. Jednej nisterstwa Zdrowia, aby poruszyć w od-
takimi jak nadwaga, wstyd przed seksem z firm producenckich, która do TVP wy- cinku problem depresji, a to placement
albo reumatoidalne zapalenie stawów. słała swoje propozycje odcinków, ofertę komercyjny. No i zdarza się też, że stacja
A już od października zapowiadany hit, odrzucono. Powód? W ich scenariuszach musi wziąć pod uwagę zdanie samego
paradokument „Kasta” o ludziach po- znalazł się motyw aborcji, a także wątek zwykłego człowieka, ale tego po drugiej
krzywdzonych przez niesprawiedliwe żony i matki, która angażuje się w romans. stronie ekranu, czyli telewidza.
wyroki sędziów. Promocja takich zachowań, jak inicjacja Bo czasem widz wcale nie znosi do-
Tu znów Scenarzysta ma swoje okre- romansu przez żonę i matkę – nieoficjal- brze wizerunku, który został stworzony
ślenie – dla niego profil TVP to misyjny nie dowiedziała się firma – nie wchodzi na jego obraz i podobieństwo. Taki los
dydaktyzm, dodatkowo w  ostatnich w grę. Kobieta mogłaby ewentualnie zo- – jak opowiada Scenarzysta – spotkał
latach pod silny m w pł y wem bieżą- stać uwiedziona. paradokument „Słoiki”. Po kilkudzie-
cej polityki. sięciu odcinkach utożsamiający się
Misyjność i dydaktyzm – jak wspomi- Gliniarze i Słoiki z bohaterami widzowie poczuli się ura-
na – obecne tu były od zawsze. W latach No i w końcu Polsat – zdaniem dr. Mar- żeni, że jako przyjezdni do Warszawy są
2000, gdy Scenarzysta przez chwilę dla cina Sanakiewicza wciąż w  rozkroku przedstawiani w sposób prześmiewczy.
TVP pracował, w sprawie każdej pro- między TVP a  TVN – chce się czymś Paradokument musiał zniknąć.
dukcji, nawet rozrywkowej, trzeba było w y różniać, a  w ięc najchętniej idzie Z  podobnego typu problemem bo-
rykają się też specjaliści od castingów
poszukujący naturszczyków (w branży
elegancko nazywa się ich odtwórcami)
Czasem Polak nie znosi do ról zwykłych Polaków w paradoku-
dobrze wizerunku, który został mentach. Jak mówią pracownicy agen-
stworzony na jego obraz cji aktorskiej STARS, jednej z najwięk-
i podobieństwo. Widzowie szych w Polsce, mającej w swojej bazie
287 tys. epizodystów, nie każdy zwykły
paradokumentu „Słoiki” Polak do roli zwykłego Polaka się nada-
poczuli się urażeni, że jako je. Szczególnie role tzw. kontrowersyjne,
przyjezdni do Warszawy a takich w Polsacie jest dużo, są trudne
są przedstawiani do obsadzenia. Mało kto chce być pe-
w prześmiewczy sposób. dofilem albo zboczeńcem, ale i role geja
czy zdradzonej żony nie są dla wielu zbyt
pociągające. Co najczęściej przeszkadza
odtwórcom? Ich prawdziwe życie. A kon-
pisać pisma do Krajowej Rady Radiofonii w skandal oraz kontrowersję. Miłosne kretnie to, jak po takiej roli byliby po-
i Telewizji z tłumaczeniem, jakie dany ocieranie się wytatuowanych trenerów strzegani przez znajomych lub rodzinę.
program niesie wartości. personalnych i instagramerek zamknię- Jak podczas castingu w agencji STARS
I podobnie było też potem, w 2013 r., tych w  luksusow ym domu na w yspie stwierdził jeden z kandydatów, chętny
przy pracy nad pierwszym w  historii miłości, a do tego dużo policyjnych po- do rozpoczęcia życia paradokumental-
telewizji publicznej paradokumencie ścigów, zagadek kryminalnych, kłótni, nego, może zagrać każdego: mordercę,
o problemach szkolnej młodzieży, czy- zdrad i rodzinnych sekretów, zawartych bandytę, złodzieja, tylko geja nie zagra.
li „Szkole życia”. Niby wszystko wprost w najliczniejszej ze wszystkich stacji ko- Nie tak go wychowano.
– narkotyki, sponsoring, niechciane lekcji paradokumentów. l
ciąże – ale na końcu każdego odcinka Ludzie z branży przyznają, że jeśli cho- Co parę lat pojawiają się stwierdzenia,
musiał i tak obowiązkowo pojawić się dzi o swobodę twórczą, Polsat to prawdzi- że lada chwila koniec z paradokumen-
psycholog, który objaśniał przedsta- wy raj. Bo weźmie wszystko, a najchętniej tami, że telewizja powinna postawić
wione wcześniej nastoletnie problemy. kontrowersje, których styl niektórzy okre- na bardziej profesjonalne produkcje
Mimo przaśnej realizacji sam pomysł śliliby jako przaśno-wiejski. To dla Polsatu z zawodowcami. Dr Marcin Sanakiewicz
na paradokument był jednak trafiony. napisał odcinki z udziałem swoich ulubio- nie przewiduje jednak, aby w  najbliż-
Rok później z identyczną produkcją ru- nych bohaterów: glazurnika z prowincji, szym czasie zwykli ludzie i ich zwyczajne
szył TVN („Szkoła”), a potem także Polsat którego oszukuje i wyzyskuje małżeństwo życie mieli zniknąć z anteny. – Od kiedy
(„Małolaty”). z Warszawy („Słoiki”, paradokument o lo- człowiek stał się jednocześnie bohaterem
A teraz? Zwykły człowiek, bohater TVP, sach prowincjuszy, którzy rozpoczynają przekazu oraz jego widzem, telewizja
zdecydowanie się zestarzał. A do tego nowe życie w stolicy), cyckarza – oszusta wpadła w pułapkę. Przy słabnącej roli in-
pewne kwestie w  jego życiu nie mają w przebraniu policjanta, który pod pre- stytucji i autorytetów musi się coraz bar-
prawa istnieć. W odcinku „Uzdrowiska” tekstem rewizji lubi obmacywać kobiety dziej zwracać w stronę prawdziwego życia
opowiadającym o problemach z seksem („Gliniarze”, paradokument o policjan- i prawdziwych ludzi, bo tylko w ten sposób
pary kuracjuszy podczas zwierzeń u wi- tach pracujących na terenie Warszawy może być wiarygodna. Tu jednak pojawia
zytującej sanatorium edukatorki sek- i okolic) czy futrzaka – ojca rodziny, który się problem. Bo coraz trudniej oddzielić
sualnej mąż w końcu wydusza z siebie, ukrywa swój fetysz i po kryjomu przebiera to, jak rzeczywistość wygląda naprawdę,
że miałby ochotę się kochać, tylko trochę się za pluszowe zwierzątko („Sekrety ro- od tego, jak chcieliby ją widzieć nadaw-
inaczej. Jak? Edukatorka nie dopytuje, dziny”, paradokument o zaskakujących cy telewizyjni.
więc widz się nie dowie. faktach z życia polskich rodzin). MARTA MAZUŚ

38 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

EDYTA GIETKA

Znalazła tu męskie zainteresowanie


jeszcze za pośrednictwem tradycyjne-
go listu. Odkąd po czerwcowym strajku
głodowym pensjonariusze wywalczyli
sobie dostęp do internetu, nad pryczami
przybywa fotografii nowych znajomych,
zagadniętych na dopiero co pootwiera-
nych facebookach. Podczas gdy ułatwio-
no im kontakt ze światem, a co za tym
idzie z kobietami, one – w obawie przed
utratą reputacji w swoich małych mia-
steczkach – nie afiszują się z nawiązany-
mi tu miłościami.
Jeszcze ostrożniejsze, odkąd ostatnio
rozeszła się wieść o Agacie ze wspomnia-
nej fotografii. Gdy na trop romansu kole-
żanki wpadł MOPS w powiecie K., powo-
łano specjalną komisję mającą wybić jej
z głowy niemoralne znajomości.
Ów czuwający nad normatywnym za-
chowaniem establishment z K. zapew-
ne się nie spodziewał, iż Agata dotrze
ze skargą na naruszenie swej wolności
osobistej do samego rzecznika praw
obywatelskich. Inne narzeczone kibi-
cują Agacie, śledząc z ukrycia bieg wy-
darzeń. Sprawa bowiem może okazać
się precedensem.

Esemesy
miłosne
Więc osadzeni dopiero nabierają wpra-
wy w fejsowaniu, rozglądając się. Już wrzu-
cają pierwsze zdjęcia profilowe. W tle: pa-
pier toaletowy na umywalce, koce w kratę,
piętrowe łóżka, skrawki muru, obrazki
z Ikei na ścianach w nieadekwatnych cu-
kierkowych kolorach.
Wcześniej zwykle zapoznawali kobiety
drogą pośrednią, czyli zostawiali odwie-
dzającym matkom i siostrom anonse, które
te publikowały na randkowych portalach
online typu Badoo lub w Telegazecie. Za-
ilustracja marcin bondarowicz zwyczaj na wstępie nie wspominali, gdzie
są. Dopiero gdy rodziło się coś więcej.

Piękne i bestie
Więź z Mariuszem T., pierwszym go-
stynińskim rezydentem, Agata nawiązała
z własnej inicjatywy tradycyjnym listem
z początkiem 2014 r. Zobaczyła go, wertu-
jąc gazetę, i pomyślała, czemu nie napisać

N
z czystej ciekawości. Zapytać, jak on widzi
Osadzeni w Gostyninie ie ma prawie pryczy w Gosty-
ninie, nad którą nie wisiałoby
nowe miejsce ze swojej perspektywy. Jako
wierząca praktykująca chciała dać szansę
mają wzięcie u kobiet. sfatygowane zdjęcie kobiety. pogubionemu przed laty mordercy czte-
Wyblakłe miejsca po już nie- rech chłopców, ale wciąż ludzkiej istocie.
Ten rodzaj uczuć aktualnych są zaklejane te- Na wstępie przedstawiła się: zamieszka-
nie spotyka się jednak raźniejszą, tak lgną do pensjonariuszy
Krajowego Ośrodka Zapobiegania Za-
ła w K. przy rodzicach w skromnym dom-
ku, rozwódka z małą córeczką, wykształ-
z powszechnym chowaniom Dyssocjalnym, gdzie trafiają cona w kierunku zdrowie publiczne. Nie
jako nierokujący po najcięższych wyro- spodziewała się odpowiedzi, skoro – jak
zrozumieniem. kach. Na jednym ze zdjęć – Agata. wynikało z artykułu w gazecie – miał

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 39
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

pozostać w totalnej izolacji. Aż pew- Mężczyźni z niedostępnym tu prowiantem, i o wizy-


nego dnia nogi się pod Agatą ugięły, tacy jak tu ty u swoich schorowanych matek. Z rana
bo przyszedł list. Wyłaniał się z niego życzą miłego dnia, zaś przed snem rela-
ktoś posiadający duży urok osobisty. Ale jeszcze zanim w życie Agaty wtrącił cjonują miniony.
Niemal od razu przeszli na esemesy się powiat, dwukrotnie udała się na wi- One współczują im, że mają gorzej
(rozmowy z prywatnych aparatów były dzenie do Arkadiusza W. Jego terapeuci niż komary. Śpią stłoczeni po dziesię-
dozwolone w obrębie cel). W dalszej ko- zdawali się być zadowoleni, że układając ciu w dwuosobowych celach, a od różo-
respondencji wydał się jeszcze bardziej zdrowe relacje z normalną dziewczyną, wo-zielono-niebieskich kolorów ścian, jak
inteligentny. Przy czym brzmiał ciepło, emocjonalnie się wyciszył. Podczas spo- na dziecięcych szpitalnych oddziałach,
choć nie poznali się z głosów. Miał w so- tkania robił dobre pierwsze wrażenie. Miał dostają furii. Pozbawieni wentylacji żyją
bie taki magnetyzm, że narzekał, iż nie na sobie pożyczone garniturowe spodnie w ciągłym zaduchu. Na obiad przegoto-
może opędzić się od wielbicielek. Słały w kant, do tego T-shirt z nadrukiem Agata, wane kluski śląskie. Kombinują niczym
mu pieniądze, galaretki w czekoladzie, na szyi łańcuszek z krzyżykiem. Podarował na nudnych koloniach, jak zorganizować
a nawet bokserki. kręcącej się po pokoju widzeń córeczce sobie czas, żeby nie wchodzić sobie w dro-
Aż między nimi pochłodniało, gdy potencjalnej narzeczonej pluszową małp- gę. To ważne, bo za każdą bójkę dochodzi
T. poinformował w esemesie, iż zamie- kę na baterie, banany i  chrupki. Agata dodatkowa karta agresji, a te psują opinie
rza poślubić inną. Ponieważ nalegał, z kolei przywiozła mu trzy kilogramy nie- u terapeutów. Tymczasem one czekają.
by obie skontaktowały się i wymieniły dostępnych tu truskawek. Choć ciągnęło Chciałyby uchylić im nieba: – Kotku, co ci
na jego temat obiekty wne opinie, też ich ku sobie, dozwolona była jedynie od- przysłać następnym razem?
zaczęły esemesować. Zdawała się Aga- mierzana zegarkiem przez strażnika su- Na pytanie Sądu Rejonowego w  K.,
cie wrażliwą kobietą na stanowisku. Też cha dwugodzinna rozmowa zakończona powołanego na wniosek MOPS do spra-
z córeczką. Podekscytowana rychłym pożegnaniem bez dotyku. Płakał. w y zabezpieczania dobrostanu córki
zamążpójściem opowiadała, jak biega Mijając się w pobliskim pensjonacie, w  związku z  kolejnym niemoralnym
po przymierzalniach w poszukiwaniu gdzie podczas widzeń u swoich osadzo- zachowaniem Agaty, ośrodek uprzejmie
weselnej kreacji. Później relacjonowała, nych zatrzymują się na nocleg, przytaki- informuje, co dostarczała pensjonariu-
że Mariuszek przepięknie wyglądał, kro- wały sobie nawzajem, że na wolności nie szom. Czyli: kawę, herbatę, cukierki,
jąc tort w śnieżnobiałej koszuli. Chwaliła ma mężczyzn tak wyrozumiałych. Chwa- gumy do żucia, oranżady, czekolady,
się dobrze traktującą ją teściową, z rzad- liły, iż szarmanccy. Zwykle z własnej kie- dania instant, makarony, sery, konser-
ka wspominając o wybaczeniu, jeśli idzie szeni opłacali swoim kobietom hotelowe wy, chipsy, lizaki, batony, taśmy klejące,
o tych czterech zamordowanych. doby. Bolało ich określenie bestia. zeszyty, krzyżówki, kartki okoliczno-
By Agata nie czuła się odtrącona, świe- Po tamtym incydencie z MOPS Agata, ściowe, żele do kąpieli, mydła itp.
żo ożeniony T. zaproponował, iż przeka- której sądowo ustanowiono kuratora Osadzeni z wdzięczności rewanżują
że jej numer koledze z celi. Arkadiusz W. czuwającego nad dobrostanem małolet- się pracami wykonanymi ręcznie na te-
chodził smutny, bo brakowało mu bli- niej córki, zbierała u pań pomocowych rapiach: reniferkami origami, malowa-
skości. Z początku opierała się. Ale sko- same – jak się w yraża – złote opinie. nymi martwymi naturami, ozdabianymi
ro relacja z Mariuszem nie wyszła, przy- Zmieniła nawet kolor ścian, by popra- ręcznie jajkami ze styropianu… Ci, któ-
stała na propozycję. Na wstępie szczerze wić nastrój w domu. Nastraszona utratą rzy nie mają swoich kobiet, a co za tym
przyznał się do wyroku za gwałt, mole- dziecka, próbowała zakończyć dam- idzie czułych słówek na dobranoc oraz
stowanie, zastraszanie oraz kradzież. sko-męskie relacje z Gostyninem i zapo- przesyłek z frykasami, robią się zazdro-
Ujęło ją, że tak czule w ypowiadał się znać mężczyznę gdzie indziej. Ale oka- śni. Narzeczone dzwoniące z zapyta-
o synku, którego samotna matka wycho- zywali się mało zdeterminowani. Pewien niem, czy doszła już paczka, nieraz sły-
wuje gdzieś pod Krosnem. chłopak z Pabianic porzucił Agatę, gdy szą w tle, jak tamci kłócą się o drobiazgi
Ledwo zaczęła się rodzić między nimi panie, chcące mieć ją na oku, zapropo- niczym przekupki. Zatrzaśnięci w cia-
więź, do Agaty wpadła policja oraz panie nowały, by go przedstawiła. Kolejny na- snej przestrzeni na różny sposób budują
z MOPS. Otóż podczas nalotu na celę Ma- legał, by wyjechała z nim do Holandii, pozycję. Stąd zapewne donosy na Agatę.
riusza T. znaleziono zdjęcia pedofilskie, lecz przeszkadzało mu dziecko.
a wśród nich podobiznę jej małoletniej Osadzony Arkadiusz nigdy nie trakto- Zazdrość
córeczki. Był już 2016 r. Faktycznie, zanim wał jej tak bezdusznie. Wspierał, kiedy i dyscyplina
ustatkował się przy innej, wysłała mu tę przechodziła operację na otwartym ser-
fotografię. Sama z siebie, bo nigdy o nią cu. Przelał wówczas parę złotych na nową W maju tego roku do MOPS w powie-
nie prosił. Wybrała tę zrobioną w porze piżamkę i  pisał, że nie śpi po nocach. cie K. wpłynęły dwie skargi na mającą się
zimowej, gdzie dzieciaczyna jest okuta- Ryzykowała więc, nie potrafiąc zrezy- odbywać w Gostyninie promocję pedo-
na w czapkę i szalik, widać tylko twarz. gnować z  uczucia, które kwitło ukrad- filii. Osadzony M. donosił, że jest zgor-
Chciała się pochwalić, jak ładnie rośnie. kiem. Pragnienie bliskości wzięło górę szony kontaktem Agaty z  osadzonymi
Ojciec biologiczny nie interesował się nad strachem przed powiatowym okrut- niemającymi żadnych hamulców. Rze-
małą od urodzenia. A  Mariusz pytał nym wścibstwem. kome uczucie, które wybuchło między
o zdrowie w każdym liście. Romansem nią a zwyrodnialcami z jego celi, nazywał
zajął się kurator. Czułe parodią miłości, a czułe wyznania przez
Tymczasem im bardziej tłoczno ro- słówka telefon żenadą. W osobnym piśmie sło-
biło się w  Gostyninie, nad dostawia- wa te potwierdzał inny sąsiad z pryczy,
ny mi w  celach łóżkami przyby wało W przepełnionych celach Gostynina ostrzegając MOPS, że lepiej niż psycholo-
podobizn kobiet. Gdy incydent z  T. rwetes jak na telefonicznej centrali. Osa- dzy wie, co mówi, gdyż żyje z osadzonymi
rozszedł się wśród nich, zaniepokojone dzeni całe dnie przekrzykują się, tocząc na co dzień. Przedstawił się jako dziadek
ewentualnymi kłopotami kochały jesz- ze swoimi kobietami codzienne rozmo- kilkorga wnucząt i przestępca pospolity
cze dyskretniej. w y. Wyznają miłość, proszą o  paczki (czyli, owszem, zabójca, ale nie seksualny).

40 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
Gdy robiono przeszukanie w  domu parafian, iż niektórzy, nie odróżniając do- systematycznie komisja robocza w skła-
Agaty, Arkadiusz W. planował już ślub bra od zła, stwarzają zagrożenie. dzie: panie z ośrodka, psycholog, dziel-
z nową kobietą. Dyskretny, bo pocho- nicowy, wychowawca dziecka, kurator.
dziła z porządnej rodziny i bała się o re- Prawo Wzywana zostaje posadzona naprzeciw-
putację. A porzucona Agata, wciąż nie do szczęścia ko członków, zaś oni, wybijając jej z gło-
znajdując szczęścia na wolności, zbliżyła wy Gostynin, przepytują po kolei o życie
się z Dawidem P., osadzonym za obna- Szykanowane gostynińskie zakochane intymne.
żanie się przed dzieckiem po alkoholu. przekazują sobie kontakt do prof. Moniki Z notek komisji: telefon, przez który
Ujęło ją jego poważne podejście do życia. Płatek z prośbą o interwencję. W środo- komunikuje się z  osadzonym, chowa
Lubił spacery i robótki ręczne. Liczyła, wisku jest znana z humanitarnego podej- pod pierzyną; ze względu na nietypowe
że opuści Gostynin i ułożą sobie życie. ścia do praw człowieka. A skoro publicz- przekonania wskazana jest obserwacja
Jego terapeuci też kibicowali tej znajo- nie upokarza się dziś Agatę, obawiają psychiczna; zakazuje się wyprowadzki;
mości. Więź z niezaburzoną kobietą daje się o własną przyszłość w małych mia- osadzona, pytana o taką ewentualność,
bowiem pozytywną opinię przydatną steczkach. Są przeważnie po przejściach, zeznaje, że pojedzie tam, gdzie jest pra-
na okoliczność ewentualnego wyjścia. bez mężczyzny czują się wybrakowane. ca; małoletnia, przesłuchiwana na oko-
Ów majowy nalot miał miejsce w samym W relacji z  gostynińskimi ukochanymi liczność, czy bardzo kocha matkę, odpo-
środku pandemii. Swój telefon Agata odda- ważniejsze od fizycznej bliskości jest dla wiada twierdząco.
ła bez dyskusji policji pokazującej prokura- nich potwierdzenie, że są coś warte, skoro Agata, choć nieoby ta w  k westiach
torski nakaz, lecz córka nie rozumiała, dla- ktoś je zauważył. Wystarczy im sporadycz- konstytucyjnych, hardo i  nieugięcie
czego panowie w rękawiczkach wyjmują jej ne widzenie, serduszko w liścikach, foto- odpowiada monitorującym jej nienor-
z ręki drugi, przerywając bajkę w połowie. grafia, na której on afiszuje się wisiorkiem mat y w ne zachowanie, że ma prawo
Nie wspominając o zajęciu laptopa, przez na łańcuszku z pierwszą literą jej imienia. do szczęścia, a ono nie dla wszystkich,
jaki miała zdalny kontakt z przedszkolem. W sprawie Agaty interweniował jeden łącznie z  szanowną komisją, znaczy
Podśmiewali się z Agaty, że gostynińskie z osadzonych. Też związany w tajemnicy to samo. Czy wszystkie inne zacho-
chłopaki muszą dobrze cukrować roman- z kobietą na wolności, matką trójki dzie- wania zaprowadzą pod sąd? – A jakie
tyzmem. – Czy nie można – strofowali ci, mającą w swoim miejscu zamieszka- inne ma na myśli? – pada podchwytli-
– znaleźć kogoś w jakimś, weźmy, sola- nia poważanie. Czy czeka ją podobny we pytanie.
rium? Wydelegowane panie z MOPS ka- publiczny osąd? EDYTA GIETKA
zały stawić się na przepytanie. W niedzielę Od maja, na wniosek pań z MOPS, po-
poinformowany o Agacie ksiądz ostrzegł stępowanie Agaty analizuje zbierająca się PS Niektóre imiona zmieniono.

WARTO WIEDZIEĆ & WARTO POZNAĆ PROMOCJA


[ RYNEK ]

Student w wielkim mieście


Od października większość uczelni przeszła na zdalne nauczanie.
To dla studentów kompletna zmiana stylu życia.
I ekonomiczny szok dla miast akademickich.

ilustracja mirosław gryń

42 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
S
JOANNA SOLSKA zleceniobiorców pozbyli się jako pierwszych. Jesień tego nie
zmieniła. Na portalach rekrutacyjnych liczba ogłoszeń oferują-
cych pracę spadła o 15–20 proc. Natomiast poszukujących za-
trudnienia, także dorywczego, przybyło. Każdą ofertą interesuje
tudiujący zdalnie nie chcą zostawać w rodzin- się około 30 proc. więcej chętnych niż przed pandemią. Rynek
nych domach. Większość w październiku wra- pracownika skończył się definitywnie. Z obserwacji Biura Karier
ca do miast, żeby poszukać pracy. Student nie- Uniwersytetu Warszawskiego wynika, że przed lockdownem pra-
mieszkający z rodzicami musi wydać na swoje cowało 50–60 proc. studentów. Teraz chciałoby więcej.
utrzymanie 2,6 tys. zł miesięcznie, o 500 zł wię- Badanie Antal na zlecenie ratusza pokazało, że studenci szukają
cej niż przed rokiem – dowiadujemy się z naj- pracy już od I roku nauki. – Często nie są to zatrudnienia adekwat-
nowszej edycji cyklicznego raportu „Portfel ne do zdobywanego wykształcenia, to prace dorywcze, w usługach,
studenta 2020”, przygotowywanego przez Związek Banków krótkoterminowe, w oparciu o umowy cywilno-prawne – zauważa
Polskich. W tym roku akademickim będzie jednak trudniej Karolina Gałecka, rzeczniczka miasta Warszawa. Najczęściej pra-
takie pieniądze zarobić. O  pracę jest ciężej, a  zlecenia są cują studenci kierunków humanistycznych i społecznych, naj-
mniej finansowo atrakcyjne niż przed pandemią. Stawki spa- większym wzięciem wśród pracodawców cieszą się zaś studiujący
dły przeważnie do poziomu pensji minimalnej. Mimo to – jak informatykę. Żeby studenci nie tracili pracy w ledwie zipiących
szacuje Centrum Badawcze Flow – aż 60 proc. studentów wróci stołecznych usługach, miasto w swoich lokalach obniża czynsze.
do miast. Rodzicom przeważnie też się nie przelewa, a na miej- We wrześniu korzystało z tej ulgi 3850 przedsiębiorców.
scu dorobić jeszcze trudniej. Najbardziej przezorni studenci kłopoty z pracą przewidywali
Jednak stałe pozycje w „Portfelu studenta 2020”, czyli mie- i zaczęli jej szukać jeszcze w wakacje. Dodatkowych pracowni-
sięcznie dwa wyjścia na imprezę ze znajomymi z grupy (100 zł) ków zawsze potrzebowały sieci handlowe, więc kiedy Lidl ogło-
oraz dwie randki w restauracji (130 zł) przestały być stałe. sił zdalną rekrutację, zgłosiło się tak wielu chętnych jak nigdy.
To widać gołym okiem – miejsca, w których kiedyś było pełno, W Lidlu na jednej piątej etatu można zarobić od 680 do 1360 zł
opustoszały. – Ludzie unikają tłoku, zamkniętych pomieszczeń miesięcznie, jest też praca na dwie piąte. Zakaz handlu w nie-
– twierdzi Daniel Stenzel, rzecznik prezydent Gdańska. – Do- dziele sprawił jednak, że popyt na studentów w sieciach gwał-
póki dopisywała pogoda, gromadzili się jeszcze w ogródkach, townie zmalał.
do klubów raczej nie pójdą już chętnie – mówi.
Nie wybiera się do nich na razie Anna, studentka III roku Nieobecność 30–40 proc. zdalnych studentów oraz mniej-
prawa, do niedawna regularnie dorabiająca jako recepcjonist- sza siła nabywcza pozostałych odbije się na budżetach
ka w trójmiejskich hotelach, teraz kompletnie bez kasy. Hotele wielkich miast.Najwięcej straci Warszawa, gdzie studiuje
nie potrzebują dodatkowych recepcjonistek, w weekendy już 223 tys. osób. To więcej niż w Rzymie, Madrycie czy Barcelonie.
nie trafiają się też superintratne zlecenia w charakterze hostes- Końca z końcem nie wiąże już miejska komunikacja. Pustkami
sy na imprezach firmowych, od 30 do nawet 50 zł za godzinę. świecą kina i siłownie. Studenci, którym coraz trudniej nawet
Sezon firmówek zaczynał się we wrześniu. Przed pandemią w wielkim mieście zarobić, tną własne wydatki.
można się było w dużych miastach utrzymać, od września Rynek pracy się skurczył, oferty są mniej atrakcyjne. Zmie-
pracując tylko w weekendy: na imprezach integracyjnych du- niły się też trendy: studenci najchętniej szukają pracy, którą
żych korporacji, przy różnego rodzaju festiwalach czy targach. mogliby wykonywać online. Natomiast potencjalni pracodaw-
Obecnie takich ofert już nie ma. cy oferują „pracę dla studenta”, czyli po prostu ciężką robotę
fizyczną, niewymagającą żadnych kwalifikacji. Coraz częściej
Wyschło źródło niezłego zarobku.Wszystkie imprezy na budowie.
organizowane w hotelach przez zagraniczne korporacje Do agencji pracy Trenkwalder zgłasza się wielu chętnych,
odwołano już do końca przyszłego roku. – Przed pandemią nie mniej niż przed pandemią. Studenci mają więcej czasu,
miejskie hotele chętnie ich zatrudniały, co piąty pracownik był chcieliby więc więcej zarobić. Za atrakcyjne uważane są oferty
studentem – wspomina Marcin Mączyński, dyrektor general- pracy przy rozkładaniu towaru i inwentaryzacji w sklepach.
ny Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego. Teraz branża Studentom odpowiadają też godziny, zwykle poranne albo noc-
tnie nawet stałe etaty, żeby tylko przeżyć. O zleceniach trze- ne. – W dużych miastach, np. Warszawie czy Poznaniu, dostają
ba zapomnieć. 19–20 zł za godzinę brutto. No i robota odbywa się pod dachem
Ogródki nad Wisłą w Warszawie na razie są jeszcze pełne. Ale – wyjaśnia Ewelina Glińska-Kołodziej z agencji. Jesienią to pod
Przemek Potyński, szef restauracji Raj w Niebie przy Nowym dachem staje się szczególnie ważne, przybyło bowiem pracy
Świecie w Warszawie, już miał przedsmak tego, jak może wy- pod gołym niebem. To zwykle praca dla kurierów, przy dowozie
glądać jesień. W restauracji studenckich gości się wprawdzie żywności, zamówień internetowych, korespondencji do firm.
nie spodziewa, ale jest ona połączona z klubem Niebo, gdzie od- W ofertach Trenkwaldera środek transportu oferuje kurie-
bywają się koncerty. To one przed pandemią zapełniałyby salę. rom pracodawca, to najczęściej rower. W popularnym wśród
– Teraz tłoku nie ma – żałuje. Obroty w firmie spadły o 20, nawet studentów serwisie OLX transport zapewnić sobie musi sam
do 40 proc., więc Potyński zleceń dla chętnych na barmana lub zainteresowany, nie zawsze nawet za 19 zł za godzinę. Praco-
kelnera także ma o połowę mniej niż kiedyś. Ci, których jesz- dawcy nie interesuje, czy będzie to rower, skuter czy samochód,
cze potrzebuje, dostają 15 zł na rękę za godzinę. Nikt nie pyta byle własny.
o stawki brutto, sam ich nie pamięta. Kiedyś kelnerzy i barmani Dopóki jest ciepło, pojawiają się atrakcyjne oferty week-
mogli liczyć na napiwki, obecnie klienci są mniej hojni. endowe, od soboty rano do niedzieli wieczorem można zarobić
– Pracodawcy, którzy przed kilkoma miesiącami narzekali nawet 650 zł. – Za godzinę płacimy 30–35 zł – twierdzi Pauli-
na brak chętnych do pracy dorywczej, teraz studentów już nie na Rezner z OLX. Trzeba mieć jednak prawo jazdy kategorii B,
potrzebują – mówi Maciej Hassa, dyrektor zarządzający Jobflow, zwykle bowiem chodzi o prowadzenie i obsługę food trucka
aplikacji mobilnej do rekrutacji pracowników. Studenci najczę- na imprezach w plenerze. Kiedyś takich ofert było mnóstwo,
ściej dorabiali w usługach: kinach, gastronomii, hotelach, roz- codziennie w porze lunchu food trucki zajeżdżały pod biura,
rywce, którym z powodu pandemii mocno spadły obroty, więc teraz coraz rzadziej. Zimą zupełnie znikną. Jest za to coraz
P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 43
[ RYNEK ]

więcej pracy w magazynach, przy pakowaniu zamówień in- Przeciętne ceny wynajmu w stolicy spadły o ok. 18 proc.
ternetowych. We Wrocławiu i Gdańsku od 18 do 22 zł za godzi- W Poznaniu spadek jest zaledwie 10-procentowy, podobnie
nę, w Katowicach od 17. Ludzi do pracy na zlecenia potrzebują w Gdańsku – 9 proc., w Krakowie 6 proc. Rekordzistką jest
też fast foody. W Warszawie nie można raczej liczyć na więcej Łódź – tam spadek wynosi aż 25 proc. Natomiast w Katowicach
niż 20 zł za godzinę brutto. To górna stawka, w innych miastach i Szczecinie spadku cen nie daje się w ogóle zauważyć. Są dwa
zwykle jest nieco mniej. Inkasent parkingu w Krakowie otrzy- powody. – To są ceny ofertowe – zauważa Jarosław Krawczyk.
ma 18–19 zł za godzinę. Przy tak dużym obniżeniu popytu jest bardzo prawdopodobne,
Ludzi do pracy szukają call centers, oferują nawet do 35 zł że najemcy, już w bezpośrednich rozmowach, wytargują cenę
za godzinę. W ofertach zajęcie prezentuje się jako pracę dla bardziej korzystną. Powód drugi jest taki, że w październiku
studenta, czyli na umowę-zlecenie, dodając, że „preferowany ceny są najwyższe. Każdy liczy, że jeśli jeden klient się nie zde-
zaoczny”. Praca jest od godz. 8 do 16, sto godzin w miesiącu, cyduje, to jeszcze trafi się inny. W listopadzie ta nadzieja ma-
czyli prawie jak na etacie. Studentów gotowe są też zatrudniać leje, a w grudniu ceny spadają wraz z szansami na wynajęcie.
firmy remontowo-budowlane. Na tym tle wyróżniają się oferty Rynek wynajmu mieszkań też się skurczył.
dużo lepiej płatne, od 30 do nawet 80 zł za godzinę. – Jest ich Nie warto przepłacać. Tym bardziej że – znów według „Port-
coraz więcej – zapewnia Paulina Rezner. Chodzi o lektorów ję- fela studenta 2020” – w Warszawie za pokój płaci się średnio
zyków obcych, którzy potrafią uczyć online, z domu. Umiejęt- 904 zł, można w nim mieszkać we dwójkę. We Wrocławiu kosz-
ności kandydatów są jednak skrupulatnie sprawdzane, rekru- tuje to 860 zł, w Trójmieście 845 zł. To ceny realne, a nie oferto-
tacja też odbywa się online. Jeśli umowy-zlecenia od nowego we. Właściciele mieszkań na wynajem muszą zejść na ziemię.
roku zostaną w całości ozusowane (obecnie składki płacone Akademia im. Leona Koźmińskiego w Warszawie przyjęła
są do wysokości płacy minimalnej), zwiększony koszt pracy w tym roku akademickim na I rok o 15 proc. studentów mniej
pracodawca przynajmniej w części odbije sobie na tym, co stu- niż w poprzednim.Najwięcej – 9,5 tys. zł za semestr – kosztują
dent dostaje na rękę. studia magisterskie na kierunku finanse, w języku angielskim.
Na Uczelni Łazarskiego czesne jest najwyższe w Polsce – za-
Zaroiło się od ogłoszeń na portalach z ofertami wynaj- pewnia „Portfel studenta 2020”. Mniej renomowane uczelnie
mu mieszkań.Przed pandemią właściciele mieszkań or- prywatne mają mniej chętnych, nie chcą jednak o tym mó-
ganizowali castingi, jednego dnia, nierzadko w zbliżonych wić, to zła reklama. Najtaniej – 1100 zł za semestr – studiuje
godzinach, umawiali chętnych do wynajęcia i z ich grona wy- się zielarstwo i fitoprodukty na Uniwersytecie Przyrodniczym
bierali tych, którzy im najbardziej odpowiadali. Teraz role się w Lublinie.
odwróciły, wybrzydzać mogą poszukujący lokum. – Mieszkań
na rynku jest dużo więcej niż w poprzednich latach – zapewnia Studenci naciskają na obniżkę czesnego, uważając,
Jarosław Krawczyk z serwisu otodom.pl. Z wynajmowania zre- że zdalne studia odbiegają jakością od tradycyjnych. Po-
zygnowały „słoiki”, które mogą wykonywać pracę zdalnie, więc zew zbiorowy zapowiedzieli zaoczni studenci prawa na UW.
na czas pandemii wróciły do miejscowości, z których pocho- Z kolei uczelnie uważają, że zdalna nauka wymagała od nich
dzą. Najemców do nowych mieszkań szukają osoby, które ku- sporych inwestycji w sprzęt, nie ma mowy, by obniżyły opłaty.
piły je w celach inwestycyjnych, a na turystów wynajmujących Rynek płatnych studiów w Polsce, łącznie z opłatami studentów
w ramach np. booking.com trudno dzisiaj liczyć. – Najwięk- uczelni publicznych, jest wart 3 mld 658 mln zł. – Co czwarta
szy wzrost ofert widoczny jest w Katowicach – mówi Krawczyk. złotówka przychodów uczelni prywatnych pochodzi z kiesze-
– Ofert mamy aż o 69 proc. więcej, w Poznaniu o 65 proc. Sporo ni studentów, resztę stanowią dotacje od państwa – wyjaśnia
lokali do wynajęcia przybyło w Warszawie, Gdańsku i Wrocła- prof. Andrzej Koźmiński.
wiu, o 55 proc., w Krakowie o 50 proc. Prof. Piotr Wachowiak, rektor SGH, twierdzi, że u nich stu-
Przy tak rosnącej podaży i mniejszym popycie zapikować po- denci obniżki opłat nie żądają. W tym roku studia nadal będą
winny także ceny. Tu jednak niespodzianka – spadły nieznacznie. się tu odbywać zdalnie. Inaczej nie sposób. Studenci sami wy-
Studenci wolą szukać lokum w serwisie OLX, gdzie oferty są mniej bierają i przedmioty, i wykładowców, każdy miałby kontakt
luksusowe, ale za to tańsze. W domach akademickich mieszka już z około 500 osobami, to w czasach pandemii za duże ryzy-
tylko 14 proc. studiujących, akademiki cieszą się coraz mniejszą ko. Ma nadzieję, że w przyszłym roku będzie już normalnie.
popularnością. Przed pandemią za miejsce w kilkuosobowym Zdalna nauka ma też zalety, łatwiej zaangażować do wykła-
pokoju trzeba było zapłacić 400 zł. Teraz, gdy z powodu pandemii dów profesora z zagranicznej uczelni, choć ciężko powiedzieć,
pokoje mogą być tylko jednoosobowe, cena skoczyła do ponad że w internecie studenci mają do niego łatwiejszy dostęp. O re-
tysiąca. Akademiki mogą opustoszeć, taniej jest coś wynająć lacji mistrz–uczeń raczej trudno mówić. Profesor przyznaje
na mieście. Już wcześniej w wynajętych mieszkaniach kwate- też, że absolwenci zdalnych studiów mogą mieć w przyszłości
rowała ponad połowa studentów, 27 proc. mieszkało u rodziny większe trudności na rynku pracy. Zagraniczna wymiana stu-
i znajomych – podaje „Portfel studenta 2020”. dentów w znacznej części została ograniczona, spora część
Za pokój dla dwóch osób na Ochocie w Warszawie, za któ- programów Erasmus odbywa się online. Rośnie też między-
ry przed kilkoma miesiącami trzeba byłoby zapłacić 1150 zł, narodowa konkurencja uczelni o zdalnych studentów.
teraz właściciel żąda 900 zł. To nie znaczy, że za te pieniądze Na polskim rynku nastąpi więc ostra polaryzacja: najlepsze
wynajmuje się kawalerkę, raczej jest to pokój w kilkupokojo- uczelnie podciągną się do światowej czołówki, ale te, które bier-
wym mieszkaniu, przeznaczonym do wynajęcia dla studentów. nie czekają na powrót normalności, zapewne nie przetrwają.
Starsi powiedzieliby: kołchoz. Za wynajęcie kawalerki w stolicy Za marną jakość zdalnej nauki polscy studenci, najmocniej
właściciele żądają od 1,7 do 2,5 tys. zł, to wydatek nie na stu- uderzeni przez pandemię po kieszeni, nie zechcą płacić.
dencką kieszeń. Natomiast na warszawskiej Woli lokale do wy- Cały okołostudencki biznes liczy, że ten stan nienormal-
najęcia nie potaniały. Dwuosobowy pokój kosztuje przeciętnie ny potrwa semestr, no, może do końca roku akademickiego.
1170 zł. Popularność mieszkań na Woli wynika z faktu, że po- Prof. Andrzej Koźmiński uważa, że od zdalnej nauki już nie
wstało tam wiele nowych biurowców i część ich pracowników ma odwrotu. Po tym wstrząsie ten świat musi się poukładać
spoza Warszawy szuka lokum w pobliżu. W czasie pandemii na nowo.
nie muszą korzystać z miejskiej komunikacji. JOANNA SOLSKA

44 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
[ RYNEK ]

Elon Musk Elizabeth Holmes Trevor Milton

Sprzedawcy marzeń
Przybywa biznesmenów-wizjonerów, którzy potrafią porwać inwestorów
obietnicami technologicznych cudów mających odmienić nasz świat.
Nie wszystkie wizje jednak się sprawdzają.

ADAM GRZESZAK

P
rostą szosą niknącą za horyzon- seryjnych egzemplarzy trafią do jego Obiecywał, że produkcja ruszy w 2019 r.,
tem bezkresnej prerii, gdzieś floty. Przewoźnik chce być liderem ni- ale prace się przedłużają.
w  amer ykańskim interiorze, skoemisyjnego transportu, bo w USA
mknie samotnie wielki ciągnik uświadomiono sobie, że uzależnienie Musk-bis
siodłowy z naczepą o zaskaku- od transportu kołowego (ponad 70 proc. Wszyscy pracują nad modelami elek-
jąco nowoczesnej sylwetce. Zwraca uwa- przewozów towarowych) jest szkodliwe trycznymi, ale Nikola wyróżnia się w tym
gę brak typowej w takich pojazdach wiel- dla środowiska. Stan Kalifornia wpro- wyścigu, bo stawia nie na akumulatory,
kiej dymiącej rury wydechowej. Bo jej nie wadził już nawet przepis zobowiązują- a na wodorowe ogniwa paliwowe uważa-
ma. Wielki truck w barwach US Xpress, cy producentów do zwiększania udziału ne za napęd przyszłości. Nic więc dziw-
jednego z największych amerykańskich sprzedaży ciężarówek zeroemisyjnych nego, że fascynują się nią szefowie firm
przewoźników drogow ych, to Nikola od 5 proc. w 2024 r. do 100 proc. w 2045 r. transportowych i inwestorzy. Kim jednak
One, elektryczna ciężarówka zasilana Nikola Corporation musi się spieszyć, jest ten innowacyjny producent motory-
z baterii i wodorowego ogniwa paliwo- bo konkurencja nie śpi. Testy wielkich zacyjny? Gdzie ma fabryki? Nigdzie. Ale
wego. Efektowną scenę przejazdu moż- e-ciężarówek prowadzą Volvo, Freightli- ma mieć. W Coolidge w stanie Arizona
© REUTERS/FORUM (3)

na dziś obejrzeć na krótkiej reklamówce ner, Renault, Scania. W przyszłym roku kilka tygodni temu zaczęły się przygo-
producenta, firmy Nikola Corporation. ma ruszyć produkcja Tesla Semi, elek- towania do budowy pierwszego zakładu
Nikola One nie weszła wprawdzie jesz- trycznego ciągnika siodłowego stwo- produkcyjnego. Bo Nikola Corporation,
cze do produkcji, ale US Xpress zagwa- rzonego przez firmę kierowaną przez wi- przedstawiający się jako „światowy lider
rantował sobie, że jedne z pierwszych zjonera elektromobilności Elona Muska. w dziedzinie bezemisyjnych systemów
P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 45
[ RYNEK ]

transportowych”, to start-­up stworzo-


ny kilka lat temu przez młodego przedsię-
biorcę Trevora Miltona.
Milton jest wizjonerem zeroemisyjne-
go transportu kołowego wykorzystują-
cego ogniwa paliwowe. Przekonał do tej
idei inwestorów i stworzył zespół, który
opracowuje nowe konstrukcje i techno-
logie. Milton chwali się futurystycznie
wyglądającymi pojazdami i zapewnia,
że ich wnętrza kryją wiele rewolucyjnych
rozwiązań technicznych, ale szczegółów
oczywiście zdradzić nie może. Dotyczy
to także wytwarzania wodoru do ogniw
paliwowych. Milton zapewnia, że jego
firma dysponuje technologią radykal-
nie obniżającą koszt produkcji gazu. Za-
mierza oferować swoje ciężarówki w pa-
kiecie razem z wodorem, tak jak Elon
Musk sprzedaje Tesle razem z dostępem
do własnych superszybkich ładowarek.
Nic więc dziwnego, że Trevora Miltona
okrzyknięto nowym wcieleniem Elona
Muska. To mu schlebia, widać, na kim
się wzoruje i z kim chce konkurować. On
też chce być postrzegany nie jako nudny Elektryczne ciężarówki. Od lewej: Nikola One i Tesla Semi.
miliarder, ale apostoł nowej technologii.
Barwna, wiecznie obecna w mediach Iveco, z którym Nikola Corporation za- wymienia koncern piwowarski Anheu-
społecznościowych postać z pogranicza łożyła spółkę joint venture. Koreańska ser-Busch, który zamówił 800 wodoro-
biznesu i popkultury. firma Hanwha dostarczy elektrolizery wych ciągników siodłowych.
Nieprzypadkowo nazwał swoją firmę do produkcji wodoru przy użyciu ener- Debiut giełdowy wprowadził Nikola
Nikola. To imię Tesli, słynnego amery- gii odnawialnej. Wodorowe pickupy Corporation na listę najcenniejszych
kańskiego w ynalazcy chor wackiego Nikola Badger będą wytwarzane przez amerykańskich firm, a Miltonowi dał
pochodzenia, którego nazwisko zdążył General Motors, z którym w ostatnich ty- 188. pozycję w rankingu najbogatszych
już zagospodarować starszy konkurent. godniach Milton podpisał umowę o war- ludzi świata. I nagle padł złowieszczy
Na przełomie XIX i X X w. Nikola Tesla tości 2 mld dol. okrzyk: król jest nagi! Wprawdzie już
był konkurentem Thomasa Edisona. Wielkie firmy motoryzacyjne ciągną wcześniej pojawiały się wątpliwości,
Rozegrała się między nimi słynna woj- do Miltona, chcą się z nim wiązać, two- co tak naprawdę oferuje Nikola, jakimi
na prądów: Edison chciał elektryfikować rzyć spółki, sojusze technologiczne, inwe- rewolucyjnymi technologiami dysponu-
Amerykę, wykorzystując prąd stały, Tesla stować w Nikola Corporation, bo start-­up je, ale Trevor Milton potrafił się sprytnie
optował za prądem przemiennym. Wy- pachnie gigantycznymi pieniędzmi. Póź- bronić. Wypuszczał na przykład do sieci
grała koncepcja Tesli, choć on sam nie ną wiosną zadebiutował na giełdzie NA- film, w którym biegł za wolno toczącą
wzbogacił się na swoich wynalazkach SDAQ, a inwestorzy oszaleli. Firmę, która się wodorową ciężarówką, pokazując
tak jak Edison. jest na razie sprzedawcą marzeń, nie ma różne przełomowe jego zdaniem ele-
Obaj wynalazcy za sobą nie przepada- gotowych produktów, niczego jeszcze menty konstrukcyjne. „Zastanawiam
li, tak jak dziś Milton i Musk. Szef Tesli poza akcjami nie sprzedała, nie ma na- się, czy te cholerne trolle zamierzają
zwalcza pomysł wykorzystywania ogniw wet fundamentów pod własną fabrykę, przeprosić wszystkich za kłamstwa, któ-
paliwowych, twierdząc, że jest skrajnie wycenili na 34 mld dol. To więcej niż wart re rozpowszechniają” – krzyczał, sapiąc
głupi. Milton przekonuje, że ogniwa i wo- jest koncern Forda i dużo więcej niż Fiat z wysiłku.
dór to przyszłość, a o konkurencie mówi Chrysler Automobiles.
protekcjonalnie: „do Elona nic nie mam, Analitycy giełdowi tłumaczyli ten fe- Sądny dzień
myślę, że to spoko gość (cool cat), choć nomen fascynacją inwestorów nowymi Jednak to nie trolle zaczęły zadawać
osobiście go nie znam”. technologiami, zwłaszcza transporto- trudne pytania. Bloomberg napisał,
wymi. Elon Musk i Trevor Milton prze- że pokazywany w 2016 r. prototyp cię-
Trzeba zawołać fachowca konali ich, że przyszłość należy do elek- żarówki Nikola One był tylko makietą,
Nikola Corporation, która sama sie- tromobilności. Dlatego w  przypadku którą wepchnięto na scenę, a nie – jak
bie nazywa światowym liderem, na ra- tradycyjnych koncernów motoryzacyj- zapewniano – jeżdżącym egzempla-
zie głównie wykorzystuje kompetencje nych produkcję aut spalinowych uważa- rzem. Milton zagroził Bloombergowi
innych światow ych liderów, bardziej ją za obciążenie, a firmy oferujące nawet procesem, ale wtedy przyszło najgorsze:
doświadczonych w branży motoryza- w nieokreślonej przyszłości tylko e-auta firma Hindenburg Research, zajmująca
cyjnej. Tworzeniem technologii ogniw traktują jako blue chipy. Zwłaszcza że Ni- się gospodarczymi śledztwami, opu-
paliwowych zajmuje się Bosch, w dzie- kola od dawna przyjmuje już rezerwacje blikowała swój raport z  dochodzenia
dzinie akumulatorów pomaga chiński i  Milton w ymachuje pakietem 14 tys. w sprawie Nikola Corporation i Trevora
BYD. Produkcja ciężarówek ma się od- zamówień na wodorowe auta. Wśród Miltona. Był miażdżący. Zarzucał Milto-
© MP (2)

bywać w niemieckim Ulm w zakładach przyszłych użytkowników najchętniej nowi skomplikowane oszustwo. Śledczy

46 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
a nie z żyły. Urządzenie z niewielkiej kropli
krwi miało wykonywać w krótkim czasie
tani i pełny zestaw analiz.
W kraju, gdzie duża część społeczeń-
stwa jest nieubezpieczona, a pełny ze-
staw badań kosztuje 800 dol., brzmiało
to jak marzenie o rewolucji w ochronie
zdrowia. Blond dziewiętnastolatka tę
wizję potrafiła zaprezentować w sposób
tak sugestywny, że wszyscy jej wierzyli,
a najbardziej najstarsi i najbogatsi poli-
tycy i multimiliarderzy, jak np. Rupert
Murdoch, Sam Walton, Henry Kissinger
czy Bill Clinton.
Grała rolę apostołki nowych techno-
logii, jej występy na scenie to był praw-
dziwy show. Ubrana zawsze w czarny
kostium, mówiąca nienaturalnie ni-
skim głosem chciała stworzyć wraże-
nie, że jest żeńską wersją Steve’a Jobsa,
twórcy Apple’a. Założyła start-­up The-
ranos, którego giełdowa wartość szybko
doszła do 10 mld dol. Problem był tylko
jeden: nie była w stanie zrealizować swo-
jej obietnicy. Maszyny prezentowały się
futurystycznie, ale nie działały. Idea
okazała się niewykonalna. Wtedy zaczę-
prześledzili jego karierę biznesową przed Jest inwestorem giełdowym specjalizu- ła grać na czas, licząc na cud.
założeniem Nikola, a potem cały proces jącym się w krótkiej sprzedaży. To rodzaj Tłumaczyła potem, że nawet Edison
budowania firmy i obietnic dotyczących spekulacji giełdowej polegający na tym, przekony wał, że w y nalazł żarówkę,
wodorowych ciężarówek. Śledczy byli że inwestor, przewidując spadek warto- kiedy w  laboratorium nic nie chcia-
świadomi, że grozi im proces, więc bar- ści określonych akcji, pożycza je i sprze- ło działać. A przecież odniósł sukces.
dzo dokładnie przygotowali dowody. Ze- daje. Kiedy nadchodzi termin zwrotu W Theranos cud się nie zdarzył, zaczęto
brali zeznania świadków, zdjęcia, maile, pożyczki, kupuje akcje na giełdzie i je- więc kuglować. Pacjentom pobierano
z których wynika, że Nikola Corporation śli dobrze przewidział – zarabia, a jeśli krew z palca i z żyły. Krew z palca tra-
to wydmuszka, a Milton to sprytny reży- źle, traci. fiała do konstruowanej maszyny, a z żyły
ser wielkiego oszustwa. Dlatego padł zarzut: Hindenburg Re- po cichu do analizy laboratoryjnej. Po-
Okazało się, że także film reklamowy, search w sposób niedozwolony mani- tem wyniki z laboratorium pokazywa-
od którego zaczęliśmy naszą opowieść, puluje kursem. Problem był tylko taki, no jako te z  maszyny. Kiedy dzienni-
to fałszywka. Śledczy odnaleźli miejsce, że zarzuty wobec Nikola były poważne karze ujawnili przekręt, Holmes trafiła
w którym sfilmowano Nikola One pę- i udokumentowane. Do niektórych sam na ławę oskarżonych (proces jeszcze się
dzącą przez prerię. Pędziła napędzana Milton szybko się przyznał, wykręcając nie zakończył), a Theronos zbankruto-
nie wodorem, ale inną czystą energią: się czasem dość zabawnie. Potwierdził wał. Czy ten scenariusz czeka Nikola
siłą grawitacji. W pojeździe nie było na- na przykład, że w ciężarówce mknącej Corporation?
wet silnika, pojazd został odholowany przez prerię nie było silnika, no, ale on Gracze giełdowi są wściekli, bo afera
na szczyt wzniesienia i wypuszczony. przecież nigdy nie mówił, że był. Tym ra- Nikola Corporation sprawia, że oberwały
Na długiej prostej trasie solidnie się roz- zem nie udało się winy zwalić na choler- także inne spółki, w tym General Motors
pędził, a lekkie przekrzywienie kamery ne trolle. Raport wziął pod lupę Departa- a nawet i Tesla. Pojawiła się wątpliwość:
spowodowało, że osiągnięto złudzenie ment Sprawiedliwości i nadzór giełdowy. a co, jeśli okaże się, że i Elon Musk nie
jazdy po płaskim. Raport stwierdza, Trevor Milton zrezygnował ze stanowi- ma czystego sumienia? Zaczął się okres
że takie mistyfikacje służyły ukrywaniu ska prezesa wykonawczego. Pojawiła się ograniczonego zaufania wobec obietnic
faktu, iż wielu kluczowych problemów nawet plotka, że został aresztowany. technologicznych. Zwłaszcza że pod ko-
konstrukcyjnych nie udało się rozwią- niec września odbył się teslowski Batte-
zać, a prezentowane rewolucyjne autor- Do krwi ostatniej ry Day, dzień, w którym Elon Musk miał
skie rozwiązania były w rzeczywistości Na inwestorów giełdowych padł strach, zakomunikować o przełomowych roz-
pod zespoła mi kupowa ny mi od ze- bo uświadomili sobie, że być może Nikola wiązaniach w produkcji akumulatorów.
wnętrznych dostawców. Corporation to nie druga Tesla, ale Thera- Obietnica brzmiała podniecająco: nowe
To był sądny dzień. Kurs Nikola Cor- nos, zaś Trevor Milton to nie Elon Musk, akumulatory będą dużo tańsze, sześcio-
poration spadł o 40 proc., choć Milton ale Elizabeth Holmes. Podobieństwa krotnie mocniejsze i pięciokrotnie po-
w pierwszej chwili odrzucił oskarżenia do niedawnej afery Theranos są zaskaku- jemniejsze. Dzięki temu cena Tesli spad-
jako „fałszywe i zniesławiające” i sam jące. Elizabeth Holmes, młoda i przystojna nie do 25 tys. dol. Akcjonariusze czekali
zaatakował Hindenburg Research. Wy- bizneswoman, oczarowała Amerykę tak, na zdanie „mamy sukces”, a usłyszeli:
brał miękkie podbrzusze śledczej firmy, jak być może zrobił to Trevor Milton. Obie- „jeszcze nie dzisiaj”. Pracujemy dalej.
która nie robi śledztw na zlecenie ani pro cywała stworzenie urządzenia do badania Spodziewany przełom w 2022 r.
publico, ale ma w tym własny interes. krwi kapilarnej, czyli pobieranej z palca, ADAM GRZESZAK

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 47
[ RYNEK ]

Kapitalizm bez sensu


E
We wrześniu zmarł amerykański antropolog ric dostał pracę w  firmie de­
signerskiej dwóch wspólników.
David Graeber, twórca Occupy Wall Street, I od razu projekt, który – jak się
ekonomiczny guru zachodniej lewicy. później okazało – podobał się tyl­
ko jednemu szefowi. Wielokrot­
nie próbował odejść, bo projekt oczywi­
ŁUKASZ WÓJCIK ście ugrzązł. Ale drugi szef wciąż oferował
mu coraz większe pieniądze. Wymyślał
więc zagraniczne wyjazdy, wynajmował
najdroższe hotele i upijał się za firmowe
pieniądze. W końcu, po trzydniowej po­
pijawie, wracając nad ranem do domu,
załamał się. Dziś Eric uprawia pomidory
w jakimś squacie.
Praca Erica i milionów innych zatrud­
nionych na całym świecie jest bez sensu
i stała się narzędziem społecznej opre­
sji – twierdził zmarły we wrześniu David
Graeber, amerykański antropolog, eko­
nomiczny guru zachodniej lewicy. Jego
książki, m.in. właśnie o „pracy bez sensu”,
nadały mu status naukowego celebryty,
a polityczne zaangażowanie, jak napisał
niedawno o zmarłym w „New York Timesie”
noblista Paul Krugman, „przywróciło wia­
rę w publiczną odpowiedzialność intelek­
tualistów za swoje słowa”. Do Graebera
odwoływali się w Stanach m.in. Bernie
Sanders i Elizabeth Warren, a w Wielkiej
Brytanii – Jeremy Corbyn. Ale przede
wszystkim na sztandarach nosiły go milio­
ny młodych ludzi na ulicach zachodnich
metropolii, buntując się przeciwko spo­
łecznemu i ekonomicznemu status quo.
Do młodych najlepiej trafiało to,
co Graeber miał do powiedzenia o przy­
szłości kapitalizmu. Jako zadeklarowany
marksista był przekonany, że ten system
stoi na ostatnich nogach. Że jest ze swej
natury wadliwy i  trwale niestabilny.
W  jednej z  książek porównywał kapi­
talizm do zarazy, która jest przykrym,
ale niezbędnym etapem poprzedzają­
cym rewolucję. Za Marksem twierdził,
że to „zakamuflowane złodziejstwo” pra­
cy. A miliony Erików pracujących bez sen­
su to najlepszy symptom zbliżającego się
krachu kapitalizmu.

Anarchista z wyboru
David Graeber urodził się 59 lat temu
w Nowym Jorku w rozpolitykowanej ro­
dzinie. Jego ojciec walczył w Brygadach
Międzynarodowych podczas wojny do­
mowej w Hiszpanii. Matka udzielała się
w pierwszych związkach zawodowych
Profesor David Graeber podczas dyskusji kobiet. Już jako nastolatek próbował
© PAP/ALAMY

ze studentami przed budynkiem tłumaczyć hieroglify Majów, co pchnę­


London School of Economics, 2016 r. ło go później na antropologię. Po stu­
diach na University of Chicago dostał

48 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
prestiżowe stypendium Fulbrighta i roz- na wieczność« (kredyty studenckie), ich radykalizacji. Tu mechanizm jest
począł dwuletnie badania na Madaga- a potem daje się im pracę bez sensu, aby dość prosty: gdy ludzie o  podobnych
skarze. Studiował tam niewielką, ega- mogli te kredyty spłacać. W ten sposób poglądach dyskutują we własnym gro-
litarną i  anarchistyczną społeczność system zyskuje nad nimi kontrolę, spra- nie bez konieczności zderzania swoich
obywającą się bez policji i rządu, podej- wia, że są »społecznie grzeczni«”. poglądów z wyraźnie odmiennymi, mają
mującą wszystkie decyzje na wiecach. Książka recenzje miała bardzo różne, naturalną tendencję do coraz głębszej
Głośno zrobiło się o  nim, gdy uni- ale sprzedała się świetnie. „Dług...” nie- polaryzacji i radykalizmu. Rośnie praw-
wersytet Yale, gdzie był w ykładowcą, mal natychmiast stał się swoistą ewan- dopodobieństwo ekstremizmu.
postanowił nie przedłużać z nim kon- gelią ruchu Occupy Wall Street (OWS). I – last but not least – demokracja par-
traktu. Graeber, sam określający się jako A sam Graeber – jego współtwórcą. tycypacyjna w  rodzaju OWS ze swo-
anarchista, był wówczas przekonany, Spędził w Nowym Jorku sześć tygodni, jej natury przyznaje większe wpływ y
że to z powodu jego politycznej działal- tworząc od zera OWS przed pierwszą ekstrawert ykom, char yzmat yczny m
ności – od początku lat 90. współorgani- demonstracją 17 września 2011 r., któ- jed nost kom z  ta lentem perswa z ji,
zował antyglobalistyczne demonstracje. ra rozpoczęła okupację Parku Zuccotti. co w ykorzystał sam Graeber. Zdania
Petycję w obronie profesora podpisa- Był autorem kluczowych założeń ruchu introwertyków i tych, którzy potrzebu-
ło ponad 4,5 tys. studentów i kolegów opierającego się na podejmowanych ją więcej czasu na podjęcie decyzji, są
z uczelni. jednogłośnie decyzjach w ramach Zgro- z góry spisane na pominięcie w proce-
Ostatecznie Yale zaproponował mu madzenia Generalnego. To tam uczest- sie podejmowania wspólnych decyzji.
rok płatnego urlopu. Graeber zgodził nicy OWS mieli podejmować wszystkie W efekcie zdanie większości – bo jednak
się i wyjechał do Londynu, gdzie trafił decyzje, od ogólnych zasad solidarno- introwertycy to większość – jest ignoro-
na London School of Economics. Po cza- ści do metod ogrzewania się podczas wane. Aż do momentu, gdy władza eks-
sie tak tłumaczył „Guardianowi” wyrzu- zimnych nocy. Z czasem Occupy Wall trawertyków jest już nie do zniesienia
cenie z Yale: „Z ich perspektywy za bar- Street, jak twierdził Graeber, przerodzi dla reszty i ludzie zaczynają odchodzić
dzo cieszyłem się swoją pracą. A poza się w „mikrospołeczeństwo stanowią- ze wspólnoty. Ale bezkrytyczna apologia
tym pochodzę z niewłaściwej klasy spo- ce alternatywę dla obecnego systemu Occupy Wall Street to wcale nie najwięk-
łecznej – robotniczej”. władzy”. sza wątpliwość w dorobku Graebera.
Anarchistą był – jak mówił – odkąd Jak sam przyznawał, podczas tworze-
pamięta. A le anarchię rozumiał nie nia OWS był stale pod wrażeniem miesz- Bez wartości?
jako brutalny stan bezprawia – domagał kańców badanego przez siebie Befato W 2013 r. w magazynie „Strike!” Graeber
się przede wszystkim kooperatywne- na Madagaskarze, którzy – według nie- opublikował esej „On the Phenomenon
go samorządzenia się społeczeństwa. go – urzeczywistniali „lewicowo-anar- of Bullshit Jobs”. Następnego dnia wysia-
Czasem twierdził przekornie, że „został chistyczny ideał demokracji bez rządu”. dły serwery, tekst w krótkim czasie prze-
anarchistą, bo większość ludzi uważa, Dlatego sam sposób samozarządzania czytało ponad milion osób. Wkrótce został
że to wariactwo”. Wspierał m.in. kurdyj- się OWS był dla niego równie ważny przetłumaczony na 17 języków. Autor wy-
skie projekty demokratyczne, szczegól- jak charakter podejmowanych decyzji. korzystał to zainteresowanie i zaapelował
nie równouprawnienie kobiet. Na jednej „Rewolucjoniści w X X w. z pewnością do czytelników o ich własne przykłady pra-
demonstracji został nawet aresztowany, ­nauczyli się jednej rzeczy: że cel jednak cy bez sensu, których zebrał setki. Niedłu-
na innej dostał gumową kulą od policjan- nie uświęca środków” – pisał jeszcze go później międzynarodowa sondażownia
ta – nosił ją potem zawsze w kieszeni. w trakcie protestów na Wall Street. YouGov, odwołując się do eseju Graebera,
Nau kowe u zna nie prz y niosła mu Graeber – podsumow ując później zadała respondentom z Wielkiej Brytanii
książka „Dług. Pierwsze pięć tysięcy OWS – był bezkrytyczny wobec ruchu, i Holandii pytanie, czy ich praca jest uży-
lat”. Graeber opisuje w  niej przemoc, widział w nim model samozarządzania teczna dla świata. Wspomniane opowieści
która ma być podstawą wszystkich rela- się dla znacznie liczniejszych wspólnot, i wyniki sondażu Graeber wykorzystał przy
cji społecznych opartych na pieniądzu: a może nawet państw. W swoich tekstach pisaniu swojej najważniejszej książki „Pra-
„Nie ma lepszego usprawiedliwienia dla i  przemówieniach przemilczał liczne ca bez sensu”. Ten polski tytuł nie oddaje
takich relacji, niż obdarzyć je moral- jego słabości. ostrości oryginalnego, który ustawia au-
nym imperatywem. Potem w ystarczy Ponieważ OWS był przedsięwzięciem tora raczej w roli trybuna ludowego, a nie
jeszcze ująć je w język religijny – wów- ideologicznym – lew icowo-anarchi- chłodnego obserwatora rzeczywistości.
czas to ofiara takiej relacji zaczyna się stycznym – Graeber mógł zignorować Dla Graebera tytułowa „praca bez sensu”
jawić jako przestępca”. Rozwiązaniem realne problemy zachodnich demokra- jest bezużyteczna do tego stopnia, że na-
tego problemu ma być, według niego, cji. Choćby te dotyczące nieuniknionej wet wykonujący ją ludzie nie są w stanie
powszechne anulowanie publicznych różnorodności postaw moralnych i wy- powiedzieć, dlaczego to robią. Choć cza-
i prywatnych długów. nikających z nich poglądów ekonomicz- sem muszą udawać, że to rozumieją. Ta de-
nych czy utopii powszechnego konsen- finicja zawiera dwie kategorie zawodów
Przez różowe okulary su. Wspólnoty takie jak OWS składają się „bez sensu”. Do pierwszej z nich Graeber
W „Długu...” Graeber przekonuje, przecież z jednostek, które przyłączyły zalicza te, które są według niego „społecz-
że amerykański system gospodarczy się właśnie dlatego, że zgadzają się z fun- nie bezwartościowe”: prawnicy korpora-
opiera się na utrzymywaniu ludzi w za- damentami światopoglądowymi tejże cyjni, bankierzy inwestycyjni (swoją drogą,
dłużeniu. „We współczesnym społeczeń- wspólnoty. Mogą więc one „rządzić się” ciekawe, co wymienieni sądzą o antropo-
stwie – przekonuje – dług stał się umową, właśnie dlatego, że jednostki, które unie- logach). W drugiej kategorii znajdują się
której obowiązy wanie jest ostatecz- możliwiłyby powszechny konsens, pozo- wszystkie te zajęcia, w których pracow-
nie gwarantowane groźbą użycia siły. stały poza tą wspólnotą. nik musi udawać, że w ogóle coś robi.
Wszystko to składa się na system kontro- Graeberowska apologia OWS pomija Graeber dodaje, że wbrew pozorom
li społecznej, w ramach którego młodzi również problem z ideologiczną homo- takich etatów bez sensu jest znacznie
już na studiach obciążani są »długiem genizacją takich ruchów, która sprzyja więcej w  sektorze prywatnym niż
P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 49
[ RYNEK ]

w budżetówce. Na zarzut, że to kontr- szereg celów i organizując niekończące


intuicyjne, bo przecież konkurencja w biz- się spotkania, żeby się zorientować,
nesie wymusza na firmach optymalizację co się dzieje w firmie. W ten sposób co-
kosztów i wycinanie etatów bez sensu, raz więcej czasu pracownicy poświęcają
Graeber daje przewrotną odpowiedź. na „sprawy organizacyjne”.
Według niego problem leży w tzw. feuda-
lizmie menedżerskim, czyli zatrudnianiu Po co nam praca
wielu nieprzydatnych pracowników „pod Ciekawe jest to, jak Graeber tłuma-
sobą” tylko po to, aby podbudować swo- czy domniemany nadmiar zatrudnie-
je ego. Dla Graebera tytułowa nia. Według niego klasa rządząca doszła
„praca bez sensu” jest do wniosku, że produktywni obywatele,
Wszystko na wiarę bezużyteczna do tego mając zbyt wiele wolnego czasu, za dużo
Graeber, wykształcony akademik, bu- stopnia, że nawet myślą, a to jest śmiertelnym zagrożeniem
dując swoją argumentację, prezentuje wykonujący ją ludzie nie dla społeczno-gospodarczego status quo.
zaskakującą wiarę w anegdoty i wyniki Graeber za przykład podaje tu bunty spo-
kilku wątpliw ych badań. Wspomnia-
są w stanie powiedzieć, łeczne końca lat 60. w krajach Zachodu.
ny sondaż YouGov wykazał, że między dlaczego to robią. Od razu nasuwa się kilka pytań. Czy w ta-
37 i 40 proc. pytanych w Wielkiej Brytanii kim razie wszyscy ci demonstrujący dziś
i Holandii miało wrażenie, że ich praca na ulicach Tajlandii, Białorusi czy Ameryki
„jest dla świata użyteczna”. Nieuniknio- jednocześnie zawiązał się globalny spi- mają za dużo wolnego czasu? I jak wygląda
ny subiektywizm podobnych oświadczeń sek i aby ten fakt ukryć przed społeczeń- to międzykorporacyjne planowanie po-
da się zaakceptować, biorąc pod uwagę stwem, tworzono fikcyjne etaty. Napraw- nadprogramowego zatrudniania w skali
dalsze wnioskowanie Graebera, również dę? Po pierwsze, większość współczesnej globalnej?
dotyczące subiektywnych skutków wyko- kadry menedżerskiej jest motywowana Na koniec książki „Praca bez sensu”
nywania pracy bez sensu. Ale Graeber nie opcjami udziałowymi, w ramach których Graeber dochodzi do fundamentalnej dla
uwzględnia choćby tak oczywistego czyn- najczęściej muszą wypracować określo- siebie tezy. Wywód rozpoczyna od krytyki
nika zniekształcającego wynik badania, ny zysk. Są stale kontrolowani przez gor- purytańskiej etyki pracy, która jego zda-
jakim jest skromność pytanych. liwych inwestorów, którzy łatwo mogą niem przekształciła kapitalistyczną po-
Naiwność badawcza w „Pracy bez sen- doprowadzić do ich zwolnienia, jeśli nie trzebę w religijną powinność. I choć stop-
su” zaskakuje. Graeber opisuje w książce będą realizować celów. W takich oko- niowa automatyzacja sprawia, że ludzie
przypadek Simona, który przekonywał, licznościach trudno sobie w yobrazić, mogliby pracować coraz mniej, to normy
że poświęcił dwa lata na analizowanie że menedżerowie zatrudniają zastępy społeczne narzucają im myślenie o pracy
wewnętrznej struktury pewnego dużego niepotrzebnych pracowników, aby ci jako o źródle wartości nie tylko material-
banku. I odkrył, że co najmniej 80 proc. udawali, że są potrzebni. nych, ale wręcz jako o  źródle człowie-
z jego ok. 60 tys. pracowników było niepo- Po drugie, ostatnimi laty światowa czeństwa. Według Graebera, jeśli z pracy
trzebnych. Graeber w swojej książce bie- gospodarka mocno się skomplikowała. mamy czerpać tak wiele, a jednocześnie
rze takie historie na wiarę. Może to i praw- Skomplikowały się zarówno dostępne jej nienawidzimy, to staje się ona mechani-
da, a może nie – nie sposób to sprawdzić. produkty, łańcuchy produkcji, sieć do- zmem „głębokiej, psychologicznej opresji”
Ale doskonale pasuje do teorii autora, tak stawców, dystrybucji, finansowanie itd. społeczeństwa nad jednostką. Tymczasem
samo jak dziwaczny fakt, również podany Właśnie to skomplikowanie przynosi we wspomnianym już niejednokrotnie
w książce, że 80 proc. czasu pracy pielę- dobrobyt, choć jednocześnie stanowi sondażu YouGov na pytanie, czy w pracy
gniarek zabiera papierologia. ogromny problem organizacyjny. Żaden „spełniasz się osobiście?”, ponad 63 proc.
Graeber pyta też, dlaczego wykonawcy pojedynczy menedżer nie ogarnie już odpowiedziało, że tak. 71 proc. Brytyjczy-
pracy bez sensu, która (ponoć) rujnuje całego procesu od idei do konsumenta. ków ma pozytywne zdanie o swojej pracy.
im psychikę, dostają za to poświęcenie Dlatego jedynym sposobem jest rozbicie Ale może to tylko rezultat „fałszywej
tak mało pieniędzy? I tu już zaczynają się łańcucha na mniejsze odcinki i wysoka świadomości”, jak ludzie z ideologiczne-
rozbieżności faktograficzne – otóż dosta- specjalizacja obsługujących je pracow- go środowiska, do którego należał Graeber,
ją dużo pieniędzy. Realne wynagrodze- ników. A to musi się skończyć biurowym grzecznie mówią ludziom, że są głupi. Lub
nia współczesnych „biurowych” – czyli odpowiednikiem taśmy produkcyjnej. wtedy, gdy rzeczywistość nie nadąża za ich
według Graebera ekwiwalentu dawnej Z perspektywy pracownika, oddalone- tezami. Można odnieść wrażenie, że cały
pracy przy taśmie – są nieporównywal- go od finału wspólnych wysiłków, może wywód Graebera dotyczący kapitalizmu
nie wyższe niż robotników w fabryce pół to wyglądać bez sensu, ale z pewnością jest postawiony na głowie. Czując ideolo-
wieku temu. Nie mówiąc już o komforcie takie nie jest. giczną niechęć do tego systemu, Graeber
© ALLEN J. SCHABEN/LOS ANGELES TIMES/GETTY IMAGES

pracy przy biurku w  klimatyzowanym Problem leży chyba gdzie indziej, – tak jak jego marksistowscy idole od po-
pomieszczeniu. Graeber nie ma też racji, bo dotyczy samej natury dominującego nad 150 lat – wieści jego rychły upadek.
twierdząc, że „praca pożera nam coraz dziś sektora usług. Gdy jeszcze większość Żeby go uprawdopodobnić, buduje fałszy-
więcej naszej egzystencji”. To po prostu zatrudnionych pracowała w fabrykach, we symptomy tego upadku. A gdy coś mu
statystycznie nieprawda. W 1900 r. prze- łatwo można było policzyć wytworzone nie pasuje, zaczyna opowiadać o spisku
ciętny brytyjski robotnik pracował 56 go- kątowniki i ocenić przydatność poszcze- globalnego biznesu.
dzin tygodniowo, dziś – 31. gólnych pracowników. W usługach nie Nie oznacza to, że kapitalizmu nie
Na tych wątpliwych danych Graeber ma tak łatwych sposobów oceny jakości czeka upadek. Ale marksiści pokroju
buduje skomplikowane interpretacje i ilości tego, co zostało wyprodukowane. Graebera już tak wiele razy go przepowia-
i tezy. Twierdzi na przykład, że w ostat- Nie ma też prostej i obiektywnej kontroli dali, że można chyba to uznać za pracę
nich dekadach automatyzacja co praw- pracowników. Menedżerowie radzą so- bez sensu.
da pozbaw iła pracy w ielu ludzi, ale bie z tym, stawiając przed pracownikami ŁUKASZ WÓJCIK

50 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
[ Ś W I AT ]

Wojna
o koniec
świata

Górski Karabach
to jednocześnie
ziemia niczyja i wszystkich.
Przede mną kilometry
apokaliptycznej spalonej ziemi.

K
ZIEMOWIT SZCZEREK tereny Azerbejdżanu tereny Górskiego Karabachu rejony
zajęte przez Ormian kontrolowane przez Azerów walk

ROSJA
GRUZJA
ilka dni temu obie strony znów zbrojnego
konfliktu odrzuciły międzynarodowe apele
o zawieszenie broni. Odrzuciła je nawet nie-
dwuznacznie wspierająca Azerów Turcja, któ-
ra sprowadza w rejon konfliktu syryjskich na- ARMENIA Kalbajar AZERBEJDŻAN
jemników i nawet sama strzela do ormiańskich
samolotów. Od początku starć w Karabachu Erywań GÓRSKI Baku
– najbardziej krwawych od dekad – po obu stronach zginęło już KARABACH
ponad stu ludzi. TURCJA
Ale tak naprawdę są dwa Karabachy: Nizinny i Górski. W Nizin-
nym żyją Azerowie, w Górskim – Ormianie. Od azerskiej strony AZERB.
wjazdu do Górskiego Karabachu nie ma. No, chyba że czołgami,
Stepanakert Morze
jak obecnie wjeżdża azerskie wojsko z błogosławieństwem Tur-
cji. Górskie parapaństwo, które oderwało się od muzułmańskie- 50 km
IRAN Kaspijskie
go Azerbejdżanu i ogłosiło się Republiką Arcah, według prawa
międzynarodowego nadal do niego należy. Żeby sprawa była
jeszcze bardziej skomplikowana, Karabachu nie uznaje nawet Karabachu, zanim został kolejno premierem i prezydentem Arme-
sama Armenia. nii. Odsunięty niedawno od władzy Serż Sarkizjan pochodził ze sto-
W Karabachu walutą jest armeński dram, a karabascy Ormianie licy Arcahu – Stepanakertu. Politycy i biznesmeni stamtąd, zwani
mają armeńskie paszporty. Karabach, owszem, wydaje własne, klanem karabaskim, to jedna z najbardziej wpływowych grup w Ar-
ale respektowane są wyłącznie na terytorium innych poradziec- menii. Nawet flaga Republiki Arcah to w zasadzie flaga Armenii,
kich parapaństw: Naddniestrza, Osetii Południowej i Abchazji. tylko z zaznaczonym symbolicznym rozdzieleniem od reszty kraju.
Ministerstwo finansów Republiki Arcah wypuszcza również ka-
rabaskie dramy, które teoretycznie równe są pod względem war- Ludzie dziwni
tości dramowi armeńskiemu, ale trudno je w Karabachu znaleźć: Górski Karabach, rzadko zaludniony, zdominowany przez
to w zasadzie waluta kolekcjonerska. chrześcijańskich Ormian, ale zamieszkany również przez mu-
Do obrony Karabachu zaciągają się często Ormianie z głębi kra- zułmanów, znalazł się po pierwszej wojnie światowej w grani-
ju, a karabascy politycy dochodzą w Armenii do najwyższych god- cach Azerbejdżanu. Późniejsze radzieckie rządy potwierdzały
ności. Robert Koczarian na przykład był pierwszym prezydentem tę przynależność. Armeńska kultura Karabachu była nieco inna

52 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
Armeńska artyleria w pobliżu
granicy Górskiego Karabachu.

od kultury Ormian z Armenii właściwej. Karabascy Ormianie na­ Wisi nad całym tym miejscem coś w rodzaju społecznej zmowy
siąkali muzułmańskimi wpływami, żyli innymi sprawami niż ich wyparcia przypominającej tę, jaka panowała po wojnie w niektó­
pobratymcy z drugiej strony gór. Ten podział nadal jest wśród rych polskich miejscowościach, gdzie nagle zabrakło Żydów. Albo
Ormian widoczny. w Turcji wokół Ormian. To m.in. z Agdamu Azerowie ostrzeliwali
– Karabach? Tak, ładnie tam, ale ludzie dziwni – opowiadał mi armeńskie pozycje i miejscowości. Opowieści o okrucieństwie
w armeńskim Goris pan Gagik, emerytowany szofer, który – jak Ormian wśród Azerów budziły tu przerażenie. Vice versa zresztą
się chwalił – wszędzie był na Kaukazie i wszystkie narody zna. też. Pogrom napędzał pogrom.
– Ci, którzy tam żyją, to nie są do końca Ormianie, oni tam się
z Azerami mieszali, stali się do nich podobni. Spalona ziemia
Radziecka architektura, inna dla każdej z republik, podkreślała Da się wjechać do Agdam, ale lepiej boczną drogą, nierzu­
te różnice. Dawna armeńska republika radziecka zbudowana jest cającym się w oczy samochodem. Koniecznie na lokalnych re­
z kostek wulkanicznego tufu, miasta mają specyficzną architek­ jestracjach. Wtedy policja może pomyśleć, że jest się jednym
turę, nawiązującą do ormiańskiej starożytności, starych, blisko­ z okolicznych mieszkańców, który szabruje ruiny albo przyjechał
wschodnich już motywów, ciężką, kojarzącą się z jakąś radziecką pogrzebać przy ruinach swojego dawnego domu.
wersją Babilonu. Azerbejdżan to raczej biały kamień. Nawet pod Wypożyczyliśmy auto i  kręciliśmy się po mieście trupie,
tym względem dawny azerski Karabach różni się od Armenii. po równo wytyczonej siatce ulic o popękanym asfalcie. Za ple­
Dziś Górski Karabach zamieszkany jest w zasadzie prawie wy­ cami mieliśmy karabaskie góry, a tutaj już zaczynał się Nizinny
łącznie przez Ormian. Tych Azerów, którzy mieszkali na teryto­ Karabach. Równina płaska jak stół ciągnęła się prosto w stronę
© REUTERS/FORUM, AP/EAST NEWS, INFOGRAFIKA: LECH MAZURCZYK

rium zajętym przez siły karabaskich separatystów, wypędzono Azerbejdżanu. Dalej rozłożone były obronne pozycje Ormian,
do Azerbejdżanu albo zabito. jeszcze dalej – Azerów. Kilometry apokaliptycznej spalonej ziemi.
Nawet góry Karabachu wyglądają inaczej niż góry Armenii wła­ Tak wygląda sceneria obecnej wojny o Karabach.
ściwej. Te po stronie armeńskiej są kamieniste, przypominają Od strony Armenii prowadzą do Karabachu w zasadzie tylko
trochę krajobraz innej planety, a te karabaskie – zielone i sielskie. dwie drogi przez wysokie góry. Jedna, północna, od jeziora Se­
Sama nazwa Karabach zawiera w sobie irańskie słowo „bagh”, wan, przez miasto Vardenis leżące jeszcze w Armenii właściwej.
ogród, a językoznawcy nie są pewni, czy tureckie słowo „kara” Azerskie pociski spadły niedawno w okolicach Vardenis, nisz­
oznacza rzeczywiście „czerń” – jak się powszechnie uważa – czy cząc rejsowy autobus, były ofiary. Dalej są jeszcze kopalnie zło­
co innego, na przykład słowo „wielki” w lokalnym dialekcie. ta i nowo wyremontowana droga M11 w stronę Azerbejdżanu.
Bo, faktycznie, czerni tu niewiele: ciężka, intensywna zieleń To nawet nie jest Karabach, tylko terytorium odebrane Azerbej­
odcina się natomiast mocno od sąsiednich regionów: od kamie­ dżanowi po to, by Armenia miała jakiś kontakt z enklawą. Szara
nistej Armenii właściwej, a przede wszystkim od wyjałowionej strefa, nawet jak na warunki nieuznawanego państwa.
ziemi pogranicza z Azerbejdżanem, zamienionego w prawie Mieszkał tu dawniej pan Eduard. W młodości – wojsko i wojna
bezludną i dziczejącą strefę buforową, tu i ówdzie poznaczoną o Karabach. Był 1993 r., Azerowie, upokorzeni wcześniejszymi
ruinami dawnych azerskich wiosek i miast, jak Agdam. porażkami i utratą całej prowincji, próbowali desperacko się

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 53
[ Ś W I AT ]

odgryźć. Pan Eduard poszedł bronić własnej wioski. Leżała Jedyny taki bardak
w górach, za którymi był już Azerbejdżan. Kałasznikowa kupił Co do życia nocnego Stepanakertu, to rzeczywiście nie istniało,
od Rosjan, szedł na ochotnika. dopóki Azat nie założył klubu Bardak. To klub trochę hipisowski,
Wioski nie obronił: Azerowie wszystko spalili i zniszczyli, ale trochę hipsterski, trochę ekspacki, ogólnie – miejsce, gdzie spoty-
potem wycofali się z powrotem za góry. Byli to zapewne nasto- kają się wszyscy, którym ciąży wymuszony „islandzki” styl życia.
latkowie – w ostatniej fazie wojny Azerbejdżan nie miał już kim Wymęczeni bezczynnością ekspaci (niewielu, przedstawiciele
walczyć. Gówniarze nawet nie bardzo wiedzieli, co w tych górach biznesu, pracownicy kilku NGO itd.) błogosławią Azata za to,
mają robić i po co tam są. Nie mieli motywacji, nie pojmowali, że razem z ojcem poustawiali przy swoim starym domu jakieś
dlaczego mają ginąć za pustą, dziką krainę, gdzie wszędzie pod europalety, zbili z nich stoliki, przytaszczyli stary, zdemolowany
górkę i za rzadko porozstawiane góralskie chałupy z kamienia. autobus, pomalowali farbami, a w szopie urządzili klimatyczną
Nic nie wskórali. Ormianie walczyli o swoje, dlatego wygrali. knajpę z porządną muzyką i różnymi dziwactwami i malunkami
Po tym, jak pan Eduard skończył wojować, próbował założyć na ścianach.
biznes, to w Karabachu, to w Armenii, ale nie szło. Wylądował Schodzi się lokalna młodzież. Lecą piwa i szoty wódki. Zaczyna
na budowie w Moskwie. 10 lat z dala od domu, od rodziny, Arme- się pokazywanie na komórkach zdjęć z wojska i przechwalanie
nię odwiedzał raz do roku na święta. Tylko syna sprowadził. 10 lat liczbą zabitych „Turków”. Ekspaci odliczają dni do wyjazdu z Ka-
razem z synem w wieloosobowym baraku dla budowlańców. rabachu i walą kolejne drinki. – Czasem jakiś koncert, czasem
Pracował na dźwigu. W końcu wrócił. Dorabia trochę na taryfie. jakaś impreza – mówi Libańczyk, który siedzi w Karabachu już
Mniejsze, mówi, pieniądze, ale u siebie. któryś rok na kontrakcie jako specjalista od telefonii komórkowej
– ale ogólnie to nic się nie dzieje zupełnie i gdyby nie Azat i jego
POLICE na granicy Bardak, tobym tu chyba wył z rozpaczy. I na swojej komórce po-
Przejście na granicy armeńsko-armeńskiej, czyli między Re- kazuje, co go omija z życia, które wiodą jego kumple w Bejrucie:
publiką Armenii a Republiką Arcah, mieściło się w dolinie. Poza plaża, balangi, dziewczyny.
budynkiem policji i małym sklepem spożywczym nie było tu A Azat wyrasta na lokalnego tuza alternatywnej turystyki:
niczego. Pogranicznicy spisywali nasze dane do wielkich ze- nie tylko założył Bardak, ale też rozbudowuje ciekawie zapro-
szytów równym kaligraficznym pismem. Gazik policyjny miał jektowany camping pod miastem, organizuje wycieczki po Ka-
na boku angielski napis POLICE. Wizy karabaskiej nie wklejono, rabachu („jedźcie z Azatem na wycieczkę w jakieś ładne miej-
była osobnym świstkiem. Wiedzieli w Karabachu, że z wizytami sce, a nie do Agdamu!” – oburzają się lokalsi). Zaczynał prawie
w ich kraju nie należy się specjalnie obnosić. od zera, mówi: od stu dolarów i dwóch flaszek whisky. Teraz ja-
Dawniej odradzano wjazd do Karabachu tędy, sugerowano koś to wszystko hula. Jest wesoło, na autobusie wymalowane są
południową drogę, przez góry. Ale teraz nawierzchnia już była pacyfki, ale gdy schodzi na Azerów, Azat się spina i atmosfera
wyremontowana, a tablice – podobne do tych, które w Europie od razu robi się ponura.
informują o wykorzystaniu na remont środków unijnych – głosiły, W Wanku, górskim miasteczku z azerskimi tablicami na płocie,
że uruchomione tu zostały pieniądze ormiańskiej diaspory. Ta też siedzieliśmy w knajpce: małej, śmierdzącej mięsem krojonym
jest stara, rozrzucona po świecie, trochę na kształt żydowskiej. na widoku, oganiając się od much i popijając kawę oraz piwo z lo-
Wielu Ormian było handlarzami, dorobili się majątków. Wielu kalnymi obywatelami. Ci już nie byli tak bardzo zapalczywi w spra-
z nich pompuje to wszystko w stary kraj, do którego przyjeżdżają wie Azerów, prezentowali bardziej pragmatyczny punkt widzenia.
z Francji czy Stanów. Taki, który w Bardaku mógłby być wręcz uznany za zdradę.
W końcu dotarliśmy do Wanku. A tam taka atrakcja: płoty Opowiadali bowiem o tym, że wojna, w wyniku której Górski
wykonane z dawnych radzieckich rejestracji samochodowych. Karabach oderwał się od Azerbejdżanu, nikomu nie przyniosła
Lokalni chwalą się, że to z aut, które pozostawili Azerowie. Biz- pożytku. – My, Ormianie, uprawialiśmy zboże. Oni, Azerowie,
nesmen inwestor wymyślił, że taki pomnik zwycięstwa i upoko- uprawiali granaty. To z ich granatów robiliśmy wino. Potem
rzenia przeciwnika będzie przyciągał turystów. I przyciąga, pod przyszła ta cała rzeź. I wszyscy stracili. Teraz, mówią, bez sen-
tablicami ludzie robią sobie zdjęcia. su. Wszyscy uciekają. Do Erewanu – i dalej, do Moskwy, Paryża,
Dalej, pod Tigranakertem, gdzie spalona i zburzona prawie Stanów. Dobrze, że paszporty przynajmniej dają ormiańskie.
do gruntu wieś sąsiaduje z prastarym ormiańskim monastyrem Bo z karabaskimi to ewentualnie do stolicy, do Stepanakertu,
i nietkniętym muzułmańskim cmentarzem (bo – jak wyjaśniają można sobie pojechać.
co bardziej zapalczywi ormiańscy patrioci – „Turcy”, czyli Aze-
rowie, to może i wrogowie na śmierć i życie, ale po śmierci wróg Przecież to Ormianie
nie jest już wrogiem i spokoju mu się nie zakłóca), ze starej wołgi Wyjechać z Karabachu nie jest prosto. Trzeba wsiąść w mar-
wyrastało młode drzewko. Musiało mieć mniej więcej tyle lat, ile szrutkę, busik, i snuć się godzinami po serpentynach. Naszą
karabaska quasi-niepodległość. marszrutkę do Goris, już w Armenii właściwej, wyładowywano
Karabach nie jest duży i poza prastarymi monastyrami atrakcji po brzegi. Jakieś materiały budowlane, zgrzewki piwa Kilikia.
w nim zbyt wielu nie ma. Nie ma też za bardzo dokąd iść. To nie Gru- Na dachu montowano wielki obraz Jezusa i przywiązywano go
zja z tysiącem knajp i restauracji. Codzienne życie uliczne się to- gumkami, żeby nie spadł.
czy, ale pragmatycznie i dość dostojnie, handel, transport, czasem Karabach to koniec świata dla Ormian. Dla Azerów natomiast
jakiś sport, a życie nocne w zasadzie nie istnieje. Również w stoli- – naturalne rozciągnięcie swojego terytorium. Coś jak Podhale
cy – Stepanakercie – która nie ma nawet 60 tys. mieszkańców. i Tatry dla Polaków. Edgar, młody rolnik spod Goris, które samo
– Prezydenta u  nas normalnie w  sklepie spotkasz – mówi leży głęboko w górach, blisko irańskiej granicy, mówił o Karabachu
Sasza, chłopak, którego można nazwać przedstawicielem i Karabachczykach tak jak o ludziach z drugiej strony Księżyca.
karabaskiej klasy średniej: pracuje w  fabryce, ale jest mło- – Mają wszystkie negatywne cechy Azerów, tyle że są Ormia-
dy, tu i tam dorobi, żona, dziecko, służba w armii, jak wszy- nami – powtarzał. – Tyle lat tam, z tymi Turkami, nic dziwnego.
scy – gorący patriotyzm i  niechęć do „Turków”, choć po- – To dlaczego za nich walczyliście? – spytałem.
wściągana, a  to, jak na Karabach, naprawdę sporo i  trzeba – No jak? – odpowiedział zdziwiony Edgar. – Przecież
to docenić. – Tu jest trochę jak na Islandii – mówi. I  fak- to Ormianie!
tycznie: wszyscy się znają i  nic nie ujdzie niczyjej uwagi. ZIEMOWIT SZCZEREK

54 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
[ Ś W I AT ]

N
Władimir Putin z Aleksandrem Łukaszenką. Czy jest już białoruski zmiennik? a razie obyło się bez inwazji.
Choć ta pewnie pasowałaby

Ile Rusi w Białorusi


do stylu Władimira Putina.
Stąd na Białorusi tak często
pada ło ostat n io py ta n ie:
„Wejdą?”. W  magazynie „Foreign Af-
fairs” amerykański politolog Michael
Carpenter i białoruski Vlad Kobets wyja-
śniają, dlaczego nie doszło do interwen-
Zbuntowana Białoruś byłaby dziś niestrawna dla Rosji. cji. Zwracają uwagę, że wojsko zostało
w koszarach, bo protestujący po prostu
A jeśli nie czołgi, to co szykuje Kreml? nie dali Putinowi porządnego pretek-
stu. Białoruś zachowuje się inaczej niż
© REUTERS/FORUM

Gruzja i Ukraina, kraje wcześniej na-


JĘDRZEJ WINIECKI jeżdżane zbrojnie przez Rosję. Ponad
dekadę temu w  Gruzji f lagami NATO
oplakatowane były nawet przystanki

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 55
[ Ś W I AT ]

autobusowe. Kilka lat później Ukraina


pukała do przedsionka Unii Europejskiej.
Tymczasem Białorusinów ani zachod-
nia symbolika, ani instytucje nie pory-
wają. Przeszło już tyle manifestacji i chy-
ba żaden demonstrant nie niósł unijnej
f lagi. Po ich pojawieniu się na pewno
zamrugałyby światełka ostrzegawcze
kremlowskich konsolek, Białoruś uzna-
wana jest w końcu za wyłącznie rosyjską
strefę wpływów.
– Z punktu widzenia Putina istnienie
Białorusi wygląda na dziejowe nieporo-
zumienie, efekt uboczny rozpadu ZSRR
– objaśnia Walery Bułhakau, niezależny
wydawca i redaktor białoruskojęzycz-
nego magazynu „Arche”, poświęconego
m.in. sztuce, historii i polityce. – Białoruś
to część tego, co Rosjanie nazywają limi-
trofem, pierścienia terytoriów okalających
Rosję, więc powinna pozostawać państew-
kiem buforowym. Z tej perspektywy nie-
podległość to dla niej stanowczo za dużo.
Drugi powód rezygnacji z  interwen-
cji ma być bardziej praktyczny. W Gruzji
i na Ukrainie wjazd rosyjskich czołgów
wzbudził falę antyrosyjskości, pewnie po-
dobnie stałoby się też na Białorusi. Na do-
datek przykład gruzińsko-ukraiński poka-
zuje, że reputacja Rosji w takim przypadku
jest wręcz niemożliwa do zreperowania. Mińsk, manifestanci pod pomnikiem Lenina. Na transparentach: „My jesteśmy miłością”,
Według Carpentera i Kobetsa plan Puti- „Milicja z narodem”.
na na Białoruś będzie inny. Nazywają go
miękką aneksją, która ma polegać na po- Krymie i w Donbasie. Wolą inny kolor. w rześn iowej aud iencji Łu kaszen k i
wolnym wsysaniu zachodniego sąsiada. Dziś to szare ludziki torują drogę krem- u Putina. Chodzi o zwiększenie roli par-
lowskim interesom, działając w tle i przy lamentu, docelowo wielopartyjnego,
Oczywiście Rosja zasysa Białoruś użyciu narzędzi innych niż broń palna. z ograniczeniem uprawnień prezydenta,
od dawna i bardzo powoli, z nadzieją To od nich ma pochodzić strategia za- czyli o sfrezowanie domeny Łukaszen-
na pełną integrację. Ale ten powolny straszania liderów opozycji oraz tworzenia ki, co pozwoliłoby Rosji wreszcie zdobyć
Anschluss idzie opornie, niewspółmier- nowych linii podziałów wewnątrz Białoru- bezpośredni wpływ na białoruską poli-
nie choćby do wielomiliardowych sub- si: między robotnikami i inteligencją, mię- tykę i przełamać wieloletni, osobisty mo-
sydiów wpompowanych w białoruską dzy katolikami i prawosławnymi, między nopol prezydenta Białorusi.
gospodarkę. Nie wdrożono jednej walu- wschodnią (sowiecką przed 1939 r.) czę- Reforma ma i inne zalety, np. oferuje
ty, nie udało się uruchomić prywatyzacji ścią kraju i bardziej postępową zachodnią elegancki format pozbycia się Łukaszen-
białoruskich przedsiębiorstw państwo- (dawniej wchodzącą w skład II RP). Z ge- ki (choć ten zapowiada, że prędzej pad-
wych z udziałem rosyjskiego kapitału, neralnym przesłaniem, obecnym m.in. nie trupem, niż odejdzie ze stanowiska)
nie ma zgody na bazy wojskowe, choć w telewizyjnych programach informacyj- i zainstalowania na jego miejsce nowego
wspólna jest np. obrona powietrzna, i nie nych, że protesty to nie żadne przebudze- przywódcy. Raczej namiestnika i kogoś
ma jasnego uznania dla ostatnich rosyj- nie obywatelskie czy może wręcz narodo- znacznie mniej samodzielnego, w pełni
skich zdobyczy terytorialnych na Kry- we, ale zwykły zagraniczny spisek. kontrolowanego z Moskwy.
mie, a nawet dla rosyjskich pararepublik Nic więc dziwnego, że pod koniec Przy czym takiego następcy nie widać.
– Abchazji i Osetii Płd. września Siergiej Naryszkin, dyrektor – Z  pretendentem zawsze był problem.
Ale teraz nadarza się okazja do pchnię- Służby Wy wiadu Zagranicznego Ro- Gdyby się pojawił, Łukaszenka z  miej-
cia spraw do przodu, bo osłabiony Alek- sji, przestrzegał, że Stany Zjednoczone sca by go usunął – mówi Kamil Kłysiński
© EVGENY MALOLETKA/BLOOMBERG/GETTY IMAGES

sandr Łukaszenka spotulniał. Z posad w prowadzą do protestów „elementy z Ośrodka Studiów Wschodnich. – Tak
zrezygnowało m.in. wielu pracowników ekstremistyczne”. Stosowne szkolenia było z Wiktarem Babaryką, który od mie-
białoruskich mediów państwow ych, miały być prowadzone m.in. w Gruzji, sięcy siedzi w areszcie bez sprawy sądowej.
ich miejsce zajęły zastępy ściągniętych na Ukrainie, w  Polsce i  w  państwach Podobnie z  Siarhiejem Cichanouskim.
z Rosji specjalistów od robienia telewizji. bałtyckich. Jakby tego było mało, Amery- Takich przypadków jest więcej, co pro-
Razem z propagandzistami pojawiają się kanie szykują ponoć prowokacje wymie- wadzi do wniosku, że Rosja nie będzie
też rozmaici doradcy, m.in. z wywiadu. rzone w charyzmatycznych duchownych nikogo wskazywać zawczasu, zmiennika
Carpenter i Kobets nie piszą o zielo- białoruskiego Kościoła katolickiego. wyciągnie z kapelusza w dogodnym dla
nych ludzikach, jak określano rosyjskich Częścią operacji wsysania może być siebie momencie.
żołnierzy bez dystynkcji, którzy nagle ewentualna reforma białoruskiego syste- Dodatkowym osłabieniem Łukaszen-
zmaterializowali się na ukraińskim mu politycznego, zapowiadana podczas ki jest reakcja Zachodu, nieuznającego

56 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
w yników ustawionych w yborów, na- Białoruś z oczywistych powodów nie I  tu kolejny paradoks: nie słychać,
kładającego pierwsze sankcje i orientu- ma odruchów ekspansyjnych i mimo po- by hołubienie Lenina – przynajmniej es-
jącego się na opozycję skupioną wokół pularności rosyjskich mediów dysponuje tetycznie – gryzło się z żądaniami demo-
kandydującej w sierpniu Swiatłany Ci- własną przestrzenią informacyjną, z bar- kracji. Raczej nie zanosi się, by po hipo-
chanouskiej (żony Siarhieja). W Wilnie dzo wpływowymi niezależnymi porta- tetycznym zwycięstwie protestujących
spotkał się z  nią Emmanuel Macron, lami internetowymi, dającymi paliwo doszło do radykalnej białorutenizacji
w  kolejce do niej ustaw iła się tak że protestom. To strony, na które zaglądają i powszechnej dekomunizacji przestrze-
Angela Merkel. Taki obrót spraw to dla miliony obywateli, co w niespełna 10-mi- ni publicznej. Podobnie jest ze stosun-
Łukaszenki fatalna wiadomość, bo wie- lionow ym kraju musi robić wrażenie. kiem do Rosji.
lokrotnie podczas cichych dni z Rosją Według Bułhakaua Białorusini – znów, – W  dowolnym wariancie – zauwa-
próbował na Zachodzie łapać antyro- w odróżnieniu od Rosjan – regularnie ża Kłysiński – system będzie musiał być
syjski balans. w yjeżdżają do trzech unijnych sąsia- kombinowany. Jeśli na czele Białorusi
Coś o jego obecnej pozycji mówi spo- dów, głównie na zakupy do Wilna i Bia- stanie rosyjski namiestnik, dokooptuje
tkanie, które odbywał, gdy Macron roz- łegostoku. Rosjanin, jeśli chce wyjechać reprezentanta ruchu protestu, bo ten ruch
mawiał z Cichanouską – ściskał się z gu- za granicę, musi długo podróżować. Bia- na pewno będzie się tlił. I odwrotnie: jeśli
bernatorami kilku rosyjskich obwodów, łoruskie doświadczenie Zachodu widać władzę przejmie jakiś przywódca ruchu
którzy przyjechali do Mińska w związku natomiast w rekordowej liczbie wnio- protestu, też będzie musiał uwzględniać
z dorocznym forum regionów obu państw. sków na milion mieszkańców o  wizy interesy Moskwy.
Nudną do bólu zębów część oficjalną schengeńskie, odwiedzinach u  krew-
uświetniło przesłanie Łukaszenki. Uznał, nych mieszkających czy pracujących Jakkolwiek potoczą się losy pro-
że wspólna historia walki z faszyzmem – głównie w Polsce lub na Litwie. testu, wspólnym doświadczeniem
jest mocnym fundamentem wzajemnych – Różnice widać nawet na drogach społeczeństwa będzie zerwanie z ra-
stosunków. Że nikomu nie wolno przepi- – zaznacza Bułhakau. – Białorusini jeż- dzieckim modelem obywatelskości.
sywać ani fałszować 75 lat wspólnej histo- dżą przede wszystkim leciwymi pojazdami – ­Michael Carpenter i Vlad Kobets w „Fo-
rii, co starają się robić teraz protestujący, sprowadzonymi z Niemiec. Ale wystarczy reign Affairs” piszą o nowej świadomo-
próbujący zerwać związki dwóch brater- przejechać granicę z Rosją, np. z obwodem ści, która jednocześnie mobilizuje i jed-
skich społeczeństw. smoleńskim, i na szosach jest więcej ład noczy Białorusinów. Walery Bułhakau
Sęk w tym – i to jest paradoks białoru- i żyguli. Zresztą – to inny paradoks tego- twierdzi, że jedyna możliwość transfor-
skich protestów – że nie mają one anty- rocznej białoruskiej rzeczywistości – od macji demokratycznej prowadzi przez
rosyjskiego ostrza. Rosja nie była istotna 30 marca lądowa granica z Rosją pozo- ruch narodowy. Kamil Kłysiński używa
ani w kampanii i wyborach, ani podczas staje zamknięta. Tymczasem mieszkańcy sformułowania o poddanych przekształ-
demonstracji. Siedzący w areszcie Cicha- Unii mogą przyjechać (lecąc przez Mińsk) cających się w obywateli. A Janka Kupa-
nouski dwa lata temu wybrał się nawet na 30 dni bez wizy i nawet kwarantanny. ła, jeden z białoruskich wieszczów, pisał
na kontrolowany przez Rosję Krym, ła- W minionych latach sukcesywnie powięk- w swoich wierszach, że Białorusini chcą,
miąc ukraińskie przepisy i tym samym szano też strefy bezwizowe przy granicy by nie traktować ich jak bydła i nazywać
legitymizując rosyjski ekspansjonizm. z Polską, wokół Grodna i Brześcia, co też ludźmi. To było raptem nieco ponad sto
– Na poziomie transparentów, haseł czy służyło za okno na świat. lat temu.
dyskusji nie opowiadano się na pozycjach Rosjanie mogą dobrze czuć się na Bia- – Jeszcze niedawno Białorusini skar-
prorosyjskich czy prozachodnich. Takie łorusi, która pielęgnuje wizerunek kra- żyli się na swojego przywódcę w kręgu
wątki podrzuca władza. Gdy w sierpniu ju (przynajmniej do niedawna) bardzo znajomych w kuchni, na co dzień żyjąc
białoruska propaganda po wynajęciu przyjaznego, nieuczestniczącego w róż- na sposób radziecki, bez wychylania się.
dziennikarzy z Rosji nabrała cech rosyj- nych awanturach wojennych, gdzie nie A teraz nie proszą, lecz żądają. Mówią:
skich, zaczęła tworzyć sztuczny podział ma oligarchów i dużych różnic społecz- skoro płacimy podatki, to jesteśmy u sie-
na tych, którzy zdradzają i  sprzedają nych. Do tego ma opinię niezłego miej- bie – zaznacza Kłysiński. Nie tylko weszli
ojczyznę, bo wychodzą na ulice i są pa- sca na wakacje i dostawcy zdrowej żyw- na drogę rewolucji, ale pragnienie odwe-
chołkami Zachodu, oraz na obrońców sło- ności. Znajomo wygląda architektura, tu na brutalnych siłach porządkowych
wiańskiej jedności i braterstwa – uważa a zwłaszcza tym tęskniącym za radziec- zastąpiły akcje wspierania potrzebują-
Kamil Kłysiński. ką przeszłością niemal na każdym kroku cych, składek na fundusze solidarności,
zakręci się łza. – Trzy czwarte nazw ulic dla zwolnionych po strajkach i dla ofiar
Na Białorusi skłonność ku Rosji ma w Mińsku odnosi się do czasów sowieckich represji. Zaczęto się inaczej do siebie
silne podstawy. Raz za sprawą wszech- – zwraca uwagę Bułhakau. odnosić, obywatelskość jest posunięta
obecnego języka rosyjskiego – białoruski Łukaszenkizm nie tylko zakonserwo- do tego stopnia, że demonstranci sprzą-
patriota może myśleć po rosyjsku. – Choć wał radziecką spuściznę, ale jeszcze ją tają po sobie i  nie doszło do żadnego
Białorusin na pewno nie jest kopią Rosja- rozkrzewił. I co ciekawe, protestującym aktu wandalizmu.
nina – zaznacza Walery Bułhakau i ob- nie przeszkadza, że transparenty o de- Tych postaw szybko nie da się wyrugo-
jaśnia różnice. W porównaniu z Rosją mokratyzacji i  biało-czerwono-białe wać. Stąd wessanie tej „nowej” Białorusi
Białoruś jest małym europejskim pań- flagi wywieszają przed wszechobecnymi może być sporym wyzwaniem dla Rosji.
stwem, trochę przypominającym Belgię, w centrach miejscowości pomnikami Le- Tamtejsze władze, które nie mają najlep-
bo też ma wspólnoty językowe – miasto nina. W Grodnie trasa protestów wiedzie szych notowań, a ludzie mają powody
mówi przede wszystkim po rosyjsku, ulicą Sowiecką – na plac wodza rewolu- do narzekań i niezadowolenia, obawia-
za to na wsi i w miasteczkach, zwłaszcza cji. W Mińsku niedawno doszło do aresz- ły się przede wszystkim zarazy koloro-
na zachodzie kraju, nierzadko używa- towań manifestantów na ulicy Bieruta. wych rewolucji. Teraz muszą nastawić
ny jest białoruski, na Polesiu, w okolicy Wszędzie obecne jest upamiętnianie się na konfrontację z wirusem swojsko
Brześcia obecne są gwary ukraińskie, Marksa, 17 września i Armii Czerwonej, brzmiącej obywatelskości.
gdzie indziej wyspy litewskiego. stoją pomniki poległych w Afganistanie. JĘDRZEJ WINIECKI

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 57
[ Ś W I AT ]

Śmierć frajerom
Izraelczycy – pozytywni bohaterowie walki z pierwszą falą pandemii
– z drugą zupełnie sobie nie radzą.
KONSTANTY GEBERT

W
śród licznych memów Gdy na przełomie kwietnia i maja lock- liczbę posłów w salach, część z nich nie
na temat pandemii krą- down stopniowo zniesiono, kraj – słusz- nosiła maseczek, bo to niemęskie. Go-
żących po i zraelsk im nie – promieniował samozadowoleniem. rzej: frajerskie. A w Izraelu nikt nie chce
internecie zna la zł się I uznał, że sprawa została załatwiona. być frajerem.
i taki, który można by- Maseczki powędrowały do szuflady. To może największa transformacja
łoby przetłumaczyć tak: „ Tylko frajer Ponownie wszystko było otwarte. Lu- kraju na przestrzeni ostatniego pół-
w naszym kraju stosuje się do rozporzą- dzie z entuzjazmem wrócili do zabro- wiecza. Z  kolekty wistycznego etosu
dzeń, nawet jeśli inni tego nie robią”. nionych zajęć: od cotygodniowych de- zbiorowej solidarności, promowanego
W świetle powszechnego lekceważe- monstracji pod jerozolimską rezydencją przez rządzącą od powstania państwa
nia wprowadzonych przez rząd zaleceń oskarżonego o nadużycie władzy i ko- socjalistyczną Partię Pracy i uosabia-
frajerzy noszący maseczki, przestrzega- rupcję premiera, po ogromne wesela, nego przez kibucników, nie pozostało
jący dystansu społecznego i nałogowo popularne zwłaszcza wśród Żydów orto- niemal nic. Rozstanie z  socjalizmem
myjący ręce musieli istotnie czuć się doksyjnych oraz Arabów. Kneset wzno- przyniosło większości Izraelczyków do-
niekomfortowo. A gdy 18 września, tuż wił obrady i zażarte polityczne spory: brobyt, części – biedę czy wręcz nędzę:
przed wielkimi świętami żydowskimi: choć wprowadzono przegrody z prze- współczynnik GINI osiągnął w 2010 r. po-
Nowym Rokiem, Jom Kipur, Sukot – rząd zrocz ystego plastiku i  ogra niczono ziom 42,6 (w Polsce – 29,7)! Ale wszyscy
przywrócił zniesiony w maju pełny lock-
down, frajerzy, jak to frajerzy, nie mieli
nawet satysfakcji, że mieli rację.
W  ostatnim dniu września w  9-mi-
lionowym kraju było ponad 65 tys. roz-
poznanych przypadków koronawiru-
sa, z których ponad półtora tysiąca już
zakończyło się śmiertelnie. Lepiej było
nawet na liczącym 3 mln mieszkańców
Zachodnim Brzegu: ponad 10 tys. przy-
padków i 315 zgonów. Premier Beniamin
Netanjahu zapowiada, że tym razem
może to potrwać dłużej niż miesiąc.
Tymczasem podczas pierwszego lock-
downu Izrael powszechnie chwalono
za znakomite poradzenie sobie z epide-
mią. Co więc się stało?

Maseczki do szuflady
W kwietniu Izrael zareagował szyb-
ko i  konsek wentnie. R ząd zamk ną ł
szkoły, miejsca kultu, plaże, większość
zakładów pracy oraz centra handlowe.
Oby watele musieli siedzieć w  domu
– mogli poruszać się co najwyżej 100 m
od swoich mieszkań i wychodzić tylko
w  konkretnym celu. Ograniczono też
zgromadzenia, w tym polityczne. Wła-
dze zdecydowały się na masowe testy,
by ustalić i izolować zarażonych.
Kierownictwo polityczne nie tylko
© REUTERS/AMIR COHEN/FORUM

posłusznie realizowało polecenia me-


dycznych ekspertów, ale także samo się
do nich stosowało. Wyjaśniało i przeko-
nywało również obywateli, że tak trzeba.
W efekcie epidemia została opanowana
szybko i przy niewielkiej liczbie zgonów.

58 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
pilnują, żeby tylko nie dać się wykorzy- – bo przecież doznaje się nadal uczucia wprowadzonych nakazów: tylko w cią-
stać. Żeby nikt przede mną się nie we- sytości po posiłku. gu pierwszych trzech dni nowego lock-
pchnął, metaforycznie lub dosłownie, Zarazem właśnie pikuach nefesz kie- downu wystawiono ponad 5 tys. man-
do kolejki. Śmierć frajerom. rowali się rabini, rozstrzygając kwestię datów, w tym większość za nienoszenie
A  t y mc z a s em epidem i a t r w a ła . automatycznego pomiaru temperatury maseczek. Teraz kosztuje to 500 szekli
11 czerwca, gdy miało już być po wszyst- u wejścia do szpitala zdalnym termo- (ok. 500 zł), a  ma zostać podniesione
kim, liczba koronazgonów przekroczyła metrem na podczerwień: jego urucho- do tysiąca. Za zorganizowanie dużej
300. Na początku września – 1000; gdy mienie w szabat oznacza użycie prądu, imprezy publicznej (balangi, manife-
wprowadzono ponowny lockdown, było co jest wówczas zakazane. Rabini orze- stacji itd.) będzie trzeba uiścić nawet
ich ponad półtora tysiąca i liczba ta nadal kli, że wobec tego należy szpitala w sza- do 50 tys. szekli.
rośnie. W okresie między lockdownami bat unikać – chyba że się naprawdę po- Budżet na tym zarobi, ale Izraelczycy
próbowano przywracać punktowo nie- trzebuje pomocy medycznej. nie są w ocenie nowych grzywien, ani
które ograniczenia; większość miesz- Jednocześnie grupa pielgrzymują- czegokolwiek innego, zgodni – może
kańców machała na to ręką. cych do Umania na Ukrainie chasydów oprócz przerażenia kosztami społecz-
Komentator dziennika „Haarec” An- bracławskich, pragnących w Nowy Rok nymi kolejnego lockdownu: w kraju jest
szel Pfeffer pisał: „Unikanie frajerstwa modlić się na grobie swego cadyka rabi już 900  tys. bezrobotnych. Pandemia
to już nie tylko jednostkowe działanie Nachmana, nie przyjęła do wiadomo- nie unieważniła głębokich politycz-
człowieka przeciw systemowi. W czasach ści, że w związku z epidemią Ukraina nych podziałów.
Covid-19 mamy całe sektory izraelskie- zamknęła granice. Gdy zabrakło bez-
go społeczeństwa, które postanowiły, pośrednich lotów, udali się na Białoruś Spokojny sen premiera
że frajerami nie będą”. Nie dadzą sobie w nadziei na przekroczenie tam granicy Nowa ustawa, drastycznie ogranicza-
zabrać codziennych modłów w synago- lądowej, koczowali bezskutecznie przez jąca prawo do demonstracji w  czasie
dze, meczecie, kościele. Hucznego wese- kilka dni i musieli wrócić. Jeszcze w Jom lockdownu, uznana została przez prze-
la z uściskami i pocałunkami. Burzliwej Kipur, 27 września, w wielkich jerozo- ciwników rządu, manifestacyjnie bez
demonstracji i przepychanek z policją. limskich synagogach mało kto nosił masek okazujących premierowi wro-
Fantastycznej balangi na plaży. maseczkę. I to mimo że ultraortodoksi, gość, za zamach na demokrację. Ustawa
Ordynator pierwszego oddziału koro- 12 proc. ludności Izraela, stanowią już istotnie ogranicza liczbę demonstrantów
nawirusowego w Izraelu dr Gadi Segal 35 proc. zarażonych. w jednym miejscu do 2 tys., podzielo-
napisał na Facebooku: „Ogłosiłem na- Jom Kipur to nie tylko najświętszy nych na grupy po 20 osób, i przybyłych
zwiska ludzi, którzy zmarli na skutek tej dzień judaizmu, lecz także rocznica naj- z miejscowości oddalonych od siebie nie
choroby. Wielu znałem, niektórzy zmarli większej izraelskiej klęski. W ten dzień bardziej niż o kilometr – to jeszcze w lock-
mi na rękach. Wina spada na tych, którzy w 1973 r. armie Egiptu i Syrii zaatako- downie ma sens. Ale przewiduje ona też,
myślą, że ich wypłata, ich wolność osobi- wały niczego się niespodziewający kraj że rząd może przedłużyć czas obowią-
sta i swoboda wypowiedzi są ważniejsze i przez moment wyglądało, że go poko- zywania tego zakazu ze względów me-
niż życie ludzkie. Jako człowiek i lekarz nają. Izrael w końcu odparł napaść, ale dycznych także i po lockdownie – a to już
wstydzę się za to społeczeństwo”. za cenę ponad 6 tys. zabitych i utraty wygląda na chęć zapewnienia Netanjahu
wiary w swą niezwyciężoną moc. spokojnego snu w weekendy. Los ustawy
Każde życie Przemawiając w rocznicę tej wojny, nie jest jeszcze przesądzony. Ale bez niej
Zdaniem Erana Segala, czołowego minister obrony i były szef sztabu Benny religijni nie zgodziliby się na zamknięcie
statystyka medycznego, punktem zwrot- Ganz powiedział: „Teraz toczymy wojnę synagog: jak wszyscy, to wszyscy.
nym w narastaniu epidemii było przed- na zupełnie innym polu bitwy. Musimy Zaś nad domami w  jerozolimskiej
wczesne otwarcie szkół: dzieci mniej uczciwie przyznać, że także i tym razem dzielnicy ultraortodoksów Mea Szearim,
chorują, lecz roznoszą zarazki. „Pro- nie byliśmy przygotowani. Przez lata gło- zamieszkanymi przez członków nie-
blem w tym – powiedział Segal „Times dziliśmy nasz znakomity system ochro- uznającej państwowości izraelskiej sekty
of Israel” – że rząd nie reagował na jasne ny zdrowia. Tym razem też zapłacimy Toldot Aharon, załopotały w Jom Kipur
sygnały w czerwcu, spotęgowane jesz- cenę, ciężką cenę ludzkiego życia”. Ale f lagi palestyńskie, normalnie w ywie-
cze we wrześniu”. Ale reakcja musiałaby – dodał – „także i tym razem zwycięży- szane w dzień Niepodległości na znak
polegać m.in. na ponownym zamknięciu my, jeśli się wszyscy zjednoczą”. protestu przeciw istnieniu państwa.
miejsc kultu, w tym synagog, a na to ab- Podobnie mówił prezydent Reuven Najwyraźniej zakaz modlitw w synago-
solutnie nie zgadzały się partie religijne, Riv­l in: „Któregoś dnia obudzimy się gach uznali oni za równie niedopusz-
sojuszniczki premiera, który bez nich w dniu po wirusie. (…) A kiedy on nadej- czalną „napaść syjonistów na Żydów”.
utraciłby większość. dzie, musimy zadbać, byśmy go powi- Wątpliwe zresztą, by się do zakazu sto-
Jest to o tyle zdumiewające, że juda- tali jak bracia i siostry siebie nawzajem, sowali: plakaty na ich murach ostrzegają,
izm przy wiązuje najw yższą wartość odpowiedzialni za siebie wzajemnie że „koronawirus zakłóca oddychanie, ale
do pikuach nefesz, ratowania ludzkiego i  od siebie zależni”. Jedynie premier iPhone zakłóca duszę”. Z tym ostatnim
życia: by je uratować czy uniknąć za- ­Netanjahu uznał, że należy mówić raczej można zresztą się zgodzić, ale dlaczego
grożenia dlań, można nawet naruszać o ewentualnym uderzeniu wyprzedza- ma to prowadzić do lekceważenia tego
szabat. I nie jest tak, że rabini zignoro- jącym na Iran, bo gdyby w 1973 r. Izrael pierwszego?
wali sytuację pandemiczną: udzielali zadał wyprzedzający cios, klęski by nie Zakaz modłów w  zamkniętych po-
odpowiedzi na nowe, pojawiające się było. Śmierć frajerom. mieszczeniach rabini przyjęli dopiero
w  związku z  nią pytania. Czy należy Państwo uznało jednak, że będzie bro- po Jom Kipur: pikuach nefesz w końcu
nadal odmawiać błogosławieństwo nad nić społeczność przed tymi, którzy na- przeważyło. To jeszcze nie jest solidar-
jedzeniem, jeśli na skutek choroby utra- ruszają przepisy obowiązujące podczas ność, ale już pierwszy przejaw odejścia
ciło się węch i smak, a więc nie doświad- pandemii. I  postanowiło drastycznie od zasady „śmierć frajerom”. Bo ta nie-
cza się przyjemności z  jedzenia? Tak podnieść grzywny za nieprzestrzeganie stety niesie śmierć wszystkim.  n

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 59
[ NAUK A I CY WILIZACJA ]

Choreografka tańca życia


Rozmowa
z prof. Magdaleną Żernicką-Goetz
o tajemniczych związkach filozofii
z embriologią i odkryciach,
które zmieniły spojrzenie
nauki na początek życia.

PAWEŁ WALEWSKI: – Udało się pani odnaleźć duszę


w zarodkach? 
MAGDALENA ŻERNICKA-GOETZ: – Nie, bo zarodki jej nie
mają. Ale dlaczego pyta pan o to biolożkę?
Często słyszę argument, że nie można niszczyć
embrionów ani prowadzić nad nimi badań,
gdyż tkwi w nich metafizyczne życie. 
W pierwszych dwóch tygodniach po zapłodnie-
niu na pewno rozstrzyga się wiele kluczowych spraw
związanych z dalszym rozwojem, ale nie doszukiwałabym się
w zarodkach niczego duchowego. Jest jednak w nich coś bar-
dziej magicznego – potrafią ze sobą rozmawiać.
Komórki ze sobą rozmawiają?!
Poprzez oddziaływania chemiczne i mechaniczne. Muszą
się porozumiewać i współpracować, aby stworzyć coś niesły-
chanie ważnego – nowe życie.
Kiedy ten dialog się zaczyna?
W szóstym dniu od momentu zapłodnienia, a czy wcześniej
– tego wciąż nie wiem. Dlatego nie potrafimy w pełni zrozu-
mieć naszego początku, ponieważ nie znamy języka, w którym
odbywa się komunikacja między komórkami. Niektóre litery
ich alfabetu, a nawet słowa, już udało się rozszyfrować, ale jak
układają się w pełne zdania? Przecież z własnego doświadcze-
nia wiemy, że zmiana pojedynczego wyrazu ma znaczenie dla
sensu wypowiedzi, więc język komórek też musi być precyzyj-
ny. To dla nich ważne, skoro jedna ma w przyszłości utworzyć
np. głowę, a jej sąsiadka serce lub inny organ człowieka.
Udało się pani jako pierwszej na świecie odkryć, że rozwój
komórek zarodka da się przewidzieć, bo nie rządzi tym
przypadek. Podsłuchaliście ich rozmowę?
Pod koniec lat 90. był to główny cel mojej pracy w Oksfor-
© LEWIS HOUGHTON/SCIENCE PHOTO LIBRARY/EAST NEWS

dzie i Cambridge – zrozumieć, kiedy i jak zarodki przełamują


swoją symetrię, żeby utworzyć nowe życie. Zaskakująco mało
wiedzieliśmy o tym, jak komórki podejmują decyzję o swym
przeznaczeniu i wyznaczają trzy osie ciała. Z której zacznie
Prof. Magdalena Żernicka-Goetz jest biolożką i embriolożką. Po obronie kształtować się góra i dół, brzuch i grzbiet oraz lewa i prawa
pracy doktorskiej na Uniwersytecie Warszawskim w 1996 r. wyjechała do W. Brytanii, strona? Nasze wszystkie organy muszą przecież znaleźć się
gdzie do dziś prowadzi badania naukowe nad zarodkami w Uniwersytecie Cambridge. na właściwym miejscu i głowa nie może wyglądać jak noga.
Utworzyła też drugą grupę naukową w słynnym California Institute of Technology. Jest Zanim zarodek zagnieździ się w matce, w zapłodnionej, roz-
autorką najważniejszych odkryć z dziedziny embriologii ostatniego dwudziestolecia, wijającej się komórce jajowej dochodzi do wytworzenia trzech
laureatką międzynarodowych rankingów i plebiscytów na najbardziej twórczych rodzajów komórek macierzystych, które w ciągu kolejnych ty-
naukowców XXI w. Wielu widzi ją w gronie kandydatek do Nagrody Nobla. Ma męża, godni podejmują te decyzje. Tak, ja je w pewnym sensie pod-
który specjalizuje się w genetyce, i dwójkę dzieci: 18-letnią Natalię i 13-letniego Szymona. słuchiwałam, bo odkryłam sposób ich znakowania, by móc
od samego początku śledzić ich decyzje i losy.

60 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
Wcześniej jak dawano sobie z tym radę? Ci, którzy panią ośmieszali, później przeprosili?
Badano utrwalone modele. Można było w ten sposób anali- Wprost nigdy. Ale inne grupy badawcze potwierdziły nasze
zować tylko konkretny moment życia zarodka, w którym aku- wyniki, więc uznaję, że skoro przestano mnie atakować, to jest
rat doszło do tego utrwalenia. My zaczęliśmy barwić komórki to forma przeprosin. Muszę się pogodzić z tym, że część z tych
na niebiesko, czerwono, zielono, nie zmieniając ich właściwości osób to wielkie osobowości w świecie nauki, więc wypalenie
– nie po to, aby lepiej wyglądały pod mikroskopem, bo i tak fajki pokoju z dużo młodszą kobietą nie byłoby w ich naturze.
zawsze prezentowały się pięknie, ale żeby podążać za ich roz- Może nie warto było zabierać się do dziedziny, w której
mową, czyli patrzeć, co się z nimi dzieje. jest tyle nierozwiązanych kwestii z pogranicza nauki,
etyki i filozofii?
 Na przekór dogmatom Zafascynowała mnie dopiero podczas studiów, po wykładzie
Dlaczego łamanie symetrii ma tak duże znaczenie wielkiego polskiego embriologa prof. Andrzeja Tarkowskie-
dla zrozumienia początku życia? go. Wcześniej stałam przed dylematem: wybrać psychologię
Kiedy po zapłodnieniu duże jajo dzieli się na mniejsze komór- czy medycynę? Skończyło się na biologii. Jak wszyscy miałam
ki, wyglądają one tak samo. Dopiero po złamaniu symetrii każ- ze szkoły same złe wspomnienia z lekcji o rozwoju kijanek albo
da z nich zaczyna mieć własną „osobowość” i zapoczątkowuje o listkach zarodkowych. To było potwornie nudne i nie odda-
konkretną ścieżkę rozwojową, by po wielu tygodniach mogło wało tej embriologii, którą znam teraz i której sama uczę.
zostać uformowane ciało. Moment ten następuje już w stadium A czy jakiś wpływ na ten wybór miały zainteresowania pla-
czterokomórkowym, przed zagnieżdżeniem zarodka w macicy, styczne albo zamiłowanie do rozwiązywania filozoficznych
a więc wcześniej, niż opisywały to do tej pory podręczniki. Inny zagadek, do których – sam będąc naukowcem – zachęcał
okazał się również mechanizm podejmowanych przez komórki panią ojciec?
decyzji, gdyż dawniej sądzono, że na ich losy wpływa wyłącznie Rzeczywiście, od wczesnych lat interesowałam się fotografią,
środowisko. Tymczasem zarodek, który początkowo wydaje się więc to, co zobaczyłam pod mikroskopem, wydało mi się dzie-
promieniście symetryczny, musi złamać swoją symetrię po to, łami sztuki. Ale filozofowanie na pewno nie było bez znaczenia,
aby jego komórki zaczęły się różnicować i wpływ na te decyzje bo lubię stawiać pytania, na które nie znamy jeszcze odpowie-
– z której komórki powstanie głowa, a z której np. serce – mają dzi. Pamiętam jeden z obiadów z Leszkiem Kołakowskim, któ-
geny i to ich ekspresja warunkuje, czym każda komórka się ry był ciekaw, jak patrzę na początek życia jako embriolożka,
stanie. nienegująca podejścia filozoficznego. Frapowało go takie po-
Okazało się też, że już sam punkt wniknięcia plemnika do jaja łączenie, a mnie filozofia pomaga zrozumieć biologię i dzięki
ma wpływ na tę symetrię, bo gdy zarodek po raz pierwszy dzieli niej przeszłam najtrudniejszy okres w życiu, kiedy musiałam
się na dwie części, ten punkt wyznacza płaszczyznę, wzdłuż do swojego odkrycia przekonywać nieprzekonanych.
której przebiega pierwszy podział komórkowy. Czyli już pierw-
sze zetknięcie komórki jajowej z plemnikiem kształtuje dalsze  Splot nauki z życiem
losy zarodka, choć jeszcze ich nie determinuje. Odkryliśmy A ta chwila, kiedy spada na panią wiadomość, że ciąża jest
to dzięki naszej technice barwienia. zagrożona poważną wadą wrodzoną, nie była trudniejsza?
Obaliła pani biologiczny dogmat? Kiedy odebrałam telefon w moim gabinecie na Uniwersy-
Sama nie mogłam uwierzyć w swoje odkrycie, bo przecież tecie w Cambridge, usłyszałam przejęty głos kobiety, która
uczyłam się embriologii z podręczników, w których było na- zapytała, czy jestem sama, i kazała mi usiąść. Badanie pre-
pisane, że komórki u dwu-, cztero- i nawet już ośmiokomórko- natalne wykazało nieprawidłowości genetyczne aż w jednej
wego zarodka są identyczne, a ich dalszym rozwojem rządzi czwartej wszystkich badanych komórek z mojego łożyska.
przypadek. Zanim dość naiwnie przedstawiłam wyniki naszej Żeby uporać się z tą nową rzeczywistością, podeszłam do niej
pracy w „Nature”, kazałam współpracownikom wielokrotnie zadaniowo – zmieniłam kierunek swoich badań i nieoczeki-
i niezależnie powtarzać te doświadczenia, abyśmy mogli na- wanie jeszcze mocniej związałam pracę z życiem prywatnym.
brać pewności. Dziś wydaje mi się, że te próby naukowego zrozumienia, jaki
Początkowe zaskoczenie środowiska naukowego przekształ- wynik może przybrać rozwój własnego zarodka, mojego nie-
ciło się w niedowierzanie, a nawet w gwałtowny sprzeciw. Wolę narodzonego drugiego dziecka, pomagały mi zachować we-
nie wracać pamięcią do 2001 r., gdy po wygooglowaniu mojego wnętrzną równowagę.
nazwiska pierwszym słowem, które rzucało się w oczy, było Skąd czerpała pani nadzieję, że wszystko zakończy się
„kontrowersja”. To dla młodej badaczki, z obcym akcentem i na- szczęśliwie?
zwiskiem, którego nie potrafiono wymówić w świątyni nauki, Chciałam dowiedzieć się, co stanie się z tymi nieprawidło-
za jaką uchodzi Cambridge, było prawdziwym ciosem. Z lubia- wymi komórkami, które się we mnie dzieliły i rosły. Wiedzia-
nej, wesołej Magdy z Polski stałam się osobą niepopularną, gdyż łam, że zarodki posiadają niezwykłą plastyczność pozwalającą
zakwestionowałam obowiązujące dogmaty. Wiele osób zerwało w trakcie rozwoju odpowiadać na okoliczności, więc po cichu
ze mną kontakt, a ci, którzy nie chcieli kończyć przyjaźni, na- liczyłam na to, że jeśli nieprawidłowość pojawiła się na bardzo
mawiali mnie, abym przyznała się do pomyłki i ułatwiła sobie wczesnym etapie rozwoju, to zarodek mógł się sam naprawić,
dalszą karierę. odsuwając od siebie genetycznie uszkodzone komórki lub je
Ale nie zrobiła pani tego. nawet eliminując. Nie znalazłam żadnego modelu, na którym
Byłam zbyt pewna, że wyniki są prawdziwe. Mój ojciec, pro- wcześniej by to sprawdzono, więc musiałam go stworzyć sama,
fesor neurobiologii, oraz prof. Leszek Kołakowski, z którym i tak rozpoczęliśmy serię eksperymentów z zarodkami myszy,
zaprzyjaźniłam się w Oksfordzie, gdzie roztoczył niemal oj- aby ustalić, co się w nich dzieje, gdy niektóre komórki na wcze-
cowską opiekę nad pierwszą w latach 90. grupą polskich sty- snym etapie mają nieprawidłową liczbę chromosomów.
pendystów, byliby zawiedzeni, gdybym postąpiła tak za cenę Czy fakt, że podobny zarodek rozwijał się w pani łożysku,
świętego spokoju i kariery. Obydwaj nauczyli mnie pasji i na- nie był dodatkowym obciążeniem?
ukowej rzetelności. Wątpię tylko, czy zdawali sobie sprawę, Emocjonalnie było to trudne, ale miesiąc później, przy po-
że podejmowanie takich wyzwań przez kobietę jest szczegól- wtórnych badaniach wykonanych tym razem z płynu owodnio-
nie trudne. wego, okazało się, że nie ma zagrożenia. Moja hipoteza była

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 61
[ NAUK A I CY WILIZACJA ]

więc trafna i nasze doświadczenia pokazały, że wczesne za- łamaniem symetrii zarodków i odpierałam ataki mędrców em-
rodki mysie pozbywają się wadliwych komórek, a ich funkcje briologii, którzy nie akceptowali moich wyników. Pięć lat póź-
przejmują zdrowe. niej, gdy mój syn Szymon uczył się mówić, ja budowałam zarodki
Co te wyniki dały kobietom z podobnymi problemami? z komórek macierzystych. Pewnie dlatego pierwszym wymówio-
Upewniły rodziców, którzy otrzymują złe wyniki bardzo nym przez niego słowem było nie mama, tylko „car” (samochód),
wcześnie wykonanych badań prenatalnych na podstawie samej bo odgłos parkującego pod domem auta kojarzył mu się z moim
biopsji kosmówki, że należy je powtórzyć w czwartym miesią- powrotem do domu. Dlatego za swoją porażkę uważam to, że nie
cu i zweryfikować badaniami komórek z płynu owodniowego. potrafię swojego jednego życia sprawiedliwie rozdzielić między
Bo komórki łożyska mogą mieć wady, których nie mają same pracę naukową, rodzinę i przyjaciół.
płody. Dzięki odkryciom, że komórki nieprawidłowe są elimi- Nadal spędza pani noce w laboratorium?
nowane, wiele kobiet może urodzić zdrowe dzieci, a ja trafiłam Teraz w tym czasie piszę publikacje, projekty naukowe
na pierwsze strony wszystkich brytyjskich gazet, o co nigdy i podania o granty. Jestem wciąż w stu procentach oddana
nie zabiegałam. W jaki sposób komórki prawidłowe w zarodku nauce, prowadząc zespoły badawcze na dwóch kontynentach:
orientują się, że ich sąsiadki są uszkodzone i trzeba je zastąpić w brytyjskim Cambridge i kalifornijskiej Pasadenie, co podczas
– to badamy dopiero teraz. Nie wiemy jeszcze, jak działa ten pandemii stało się jeszcze trudniejsze. Praca naukowa w dzi-
mechanizm, ale on istnieje. siejszych czasach nie polega tylko na realizacji pomysłów, ale
W 2017 r. dokonała pani czegoś z gatunku science fiction jest podobna do zajęć biznesmena: muszę wyszukiwać najlep-
– po raz pierwszy stworzyła mysi embrion z komórek macie- szych współpracowników, stworzyć zespół, laboratorium i zdo-
rzystych, bez wykorzystania plemnika i komórki jajowej. być finansowanie.
Do moich ulubionych zabaw z dziećmi należało budowanie Czy wkrótce dowiemy się o nowym przełomowym odkryciu?
domów z klocków Lego. Pewnego dnia zadałam sobie pytanie, Tego się nie da przewidzieć. W Cambridge wciąż rozpracowu-
czy potrafiłabym w podobny sposób skonstruować zarodek? jemy mechanizm łamania symetrii i wkrótce magazyn „Science”
To miał być sprawdzian, czy ja dobrze rozumiem, jak on się sam wyda naszą najważniejszą w tym roku publikację na ten temat.
buduje i rozwija? Jeśli go odtworzę z komórek macierzystych, Z kolei w USA zajmujemy się tworzeniem sztucznych zarod-
to znaczy, że rozszyfrowałam procesy, które tym rządzą. ków z różnych komórek macierzystych, aby stworzyć modele,
Z tym wykreowanym w laboratorium zarodkiem znów trafiła które pozwolą zrozumieć wady rozwojowe. Aby im zapobiegać,
pani na pierwsze strony nie tylko serwisów naukowych, najpierw trzeba odkryć, skąd się biorą, i jeszcze wymyślić me-
od „Science” po BBC i CNN. Pisano, że odkrycie pozwoli bliżej todę, jak na to pytanie odpowiedzieć. To bardzo frustrujące dla
przyjrzeć się początkom życia oraz ułatwi zapobieganie naukowca, bo przypomina w tym poetę, który ma już w głowie
­poronieniom i wadom rozwojowym. Czy po trzech latach piękny wiersz, ale nie może go przelać na papier, gdyż nie ma
możemy to potwierdzić? pióra. Ja właśnie do swoich eksperymentów z zarodkami muszę
Taki jest cel tych badań, ale trzy lata to bardzo krótki czas sobie takie pióro sama stworzyć.
na jego realizację. Jesteśmy na dobrej drodze, aby zrozumieć, Może niepotrzebnie istnieje granica prowadzenia ekspery-
jak komórki współdziałają ze sobą, tworząc prawidłowy zaro- mentów na ludzkich zarodkach poza ciałem matki? Czternasty
dek. Wyjaśnienie tej tajemnicy pozwoli przewidywać, które za- dzień ich rozwoju to maksymalny termin zaprzestania takich
rodki ulegają samonaprawie, a które niestety nie. Może kiedyś badań, będący kompromisem między światem religii i nauki.
będziemy umieli ratować je przed unicestwieniem, tak jak dziś Musimy ten czas wykorzystać. Nie wszystkie ludzkie za-
potrafimy leczyć chore serca, nerki, a nawet częściowo mózg. rodki nadają się do pracy badawczej. Pozyskujemy je z klinik
in vitro, ale często mają jakąś skazę, bo rodzice nie zgadzają
 Porażki znaczone sukcesem się powierzać nauce zdrowych embrionów. Większość naszych
Co pani czuje, gdy wielu ludzi chciałoby zahamować badania badań do niedawna było prowadzonych nad zarodkami my-
w embriologii ze względów światopoglądowych, oskarżając simi, bo one są najlepszym modelem rozwojowym do studio-
o to, że ingerujecie w początek życia? wania ich ludzkich odpowiedników. Dzięki odkrytej przeze
Zdecydowanie jest mi przykro! Na szczęście w Wielkiej Brytanii mnie metodzie hodowli zarodków poza organizmem matki
i Kalifornii, gdzie teraz mieszkam i pracuję, przeważa już opi- przez 14 dni, czyli o tydzień dłużej, niż wynosiły wcześniejsze
nia, że te badania mogą się przyczynić do ochrony i ratowania rekordy, mamy szansę poznać je lepiej. Czyli możemy je badać
zarodków. Niestety, z Polski docierają do mnie przeciwne głosy, aż do momentu gastrulacji – kiedy z komórek zaczyna formo-
jakby embriologia była nauką skażoną jakimś pierworodnym wać się ciało płodu.
grzechem. Niedawno dowiedziałam się, że jedno z ogólnopol- Niedawno trafiła pani w plebiscycie wpływowego brytyjskie-
skich wydawnictw odmówiło druku mojej książki o początku go magazynu „Prospect” do pierwszej dziesiątki najwięk-
życia z punktu widzenia embriologii, twierdząc, że Polacy się szych myślicieli 2020 r. Pani osiągnięcia uznano nie tylko
tym nie interesują i nie ma na ten temat zapotrzebowania. Nie za ważne z uwagi na „głębokie implikacje medyczne”, ale też
wiem, na ile stoją za tą decyzją względy polityczne, a na ile rze- „stawiają one filozoficzne pytania dotyczące tego, co znaczy
czywista analiza rynku. Ale ta książka, „Taniec życia”, wydana być człowiekiem”. Jak embriolożka na nie odpowiada?
w tym roku w Wielkiej Brytanii przez renomowane wydawnictwo Bycie człowiekiem wydaje się czymś zasadniczo biologicz-
Penguin Random House, która po części stała się moją autobio- nym – jesteśmy przedstawicielami gatunku Homo sapiens. Ale
grafią (współautorem jest znany brytyjski dziennikarz naukowy bycie osobą to coś więcej, więc w tym momencie pojawia się
Roger Highfield), ukazała się także w USA, i jeszcze w tym roku pytanie, jakie znaczenie właśnie dla bycia osobą mają warunki
będzie wydana w Japonii, Francji, Rosji, Grecji, Chinach. Tylko biologiczne? Czy posiadanie ciała, uformowanego z zarodka,
nie w mojej ojczyźnie, czego nie mogą pojąć brytyjscy wydawcy. wystarczy? Małpy i myszy laboratoryjne to zatem też osoby?
Uważa to pani za swoją porażkę? Nie sposób odpowiedzieć na to bez połączenia biologii z filo-
Nie, bo nie zależało to ode mnie. Za swoje porażki, których zofią. Ale wkład embriologii jest niezbędny, bo pokazuje ona
zresztą się nie wstydzę, uważam trudność pogodzenia pracy moment, od którego każde życie człowieka i osoby bierze swój
naukowej z życiem rodzinnym. Gdy moja córka Natalia sta- początek. 
wiała pierwsze kroki, byłam pochłonięta doświadczeniami nad ROZMAWIAŁ PAWEŁ WALEWSKI

62 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
[ N AU K A /CO S I Ę C Z Y TA ]

Medycyna: w służbie CIA Biologia: tajemnice hormonów


Stephen Kinzer, Doktor Śmierć, tłum. Łukasz Müller, Nicola Temple i Catherine Whitlock, Poznaj swoje hormony,
Wyd. Znak Literanova, Kraków 2020 tłum. Urszula Gardner, Wyd. Insignis, Kraków 2020

S N
idney Gottlieb nie jest postacią spe- a rynku księgarskim można
cjalnie znaną poza Stanami Zjedno- znaleźć dziesiątki encyklo-
czonymi, ale instytucja, której z za- pedii zdrowia i poradników
angażowaniem poświęcił zawodowe leczenia najróżniejszych
życie chemika, już tak. Była to bowiem chorób, ale żaden z nich pożytek bez
Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA), któ- zrozumienia funkcji gruczołów wy-
ra zatrudniła go na ponad 20 lat w połowie dzielania wewnętrznego i znaczenia
XX w., by pomógł opracować nowe metody hormonów. To one są napędem dla
wydobywania z ludzkich umysłów i pamięci całego organizmu – od urodzenia
najskrytszych informacji. Stephen Kinzer do późnej starości. Bez nich nie by-
w książce „Doktor Śmierć” odsłania kulisy łoby możliwe nie tylko dojrzewanie,
nie tylko medycznych eksperymentów, prowadzonych w ramach ale wszystko, co składa się na prawidłowe funkcjonowanie
tajnego projektu MK-Ultra. Za pomocą narkotyków, wytwarzanych poszczególnych komórek naszego ustroju. O ukrytej sile hor-
przez siebie trucizn, a nawet badań parapsychologicznych Gottlieb monów i ich roli na różnych etapach życia opowiada książka
chciał bardzo przysłużyć się swojemu krajowi. Czy był złoczyńcą, sza- „Poznaj swoje hormony”, przystępnie napisana przez brytyjskie
lonym naukowcem, czy po prostu niedocenianym patriotą, robiącym biolożki Catherine Whitlock i Nicolę Temple. W tym bogatym
to, co uważał za konieczne, aby chronić Amerykę? Czuł się nieskrępo- pod względem treści i atrakcyjnie zilustrowanym kompendium
wany, skoro przełożeni uważali go za genialnego „oficjalnego truci- każdy znajdzie coś dla siebie, a choć książka nie jest stricte
ciela w USA”, ale jego mikstury pustoszyły ludzkie umysły i ciała, przy- podręcznikiem medycznym – może być użyteczna również
czyniając się do zabicia nieznanej liczby osób. Biografia Gottlieba, dla tych, którzy z wiedzy o hormonach mają być wkrótce eg-
choć mogłaby być kanwą świetnego thrillera, nie odpowiada jasno zaminowani. To kontynuacja serii rozpoczętej na początku
na pytanie, czy stał się on ofiarą własnych ambicji, czy też narzędziem roku publikacją „Poznaj swoje bakterie” tych samych autorek.
CIA. To sam czytelnik, na podstawie wielu podanych faktów z tajnych W obu przypadkach przybliżają świat, do którego na ogół
misji i życiorysu naukowca, musi tę kwestię rozstrzygnąć. I znajdzie mają wstęp głównie lekarze i biolodzy. Ponieważ współżyjemy
w tej świetnie napisanej książce dość dowodów, by móc go potępić, z drobnoustrojami i egzystujemy dzięki hormonom, warto się
ale też rozgrzeszyć.  z nimi zapoznać.
PAWEŁ WALEWSKI PAW

Genetyka: dzieje według DNA Biologia: niezwykły


David Reich, Kim jesteśmy, skąd przyszliśmy... świat grzybów
Kopalny DNA i nowa nauka o przeszłości człowieka,
tłum. Piotr Szwajcer, Wyd. CIS, Stare Groszki 2019 Marta Wrzosek, Karolina Głowacka, W czym grzyby
są lepsze od ciebie?, Wyd. JK, Łódź 2019

K N
im jesteśmy, skąd przyszliśmy” ame- ajczęściej na świat grzybów
rykańskiego genetyka Davida Reicha patrzymy przez pryzmat
z Harvard Medical School to najważ- stosunkowo niedużej grupy
niejsza książka o pochodzeniu czło- gatunków rosnących głównie
wieka, która powstała na podstawie badania w lasach i wytwarzających owocniki,
antycznego DNA. Autor zaprasza na pasjonują- z których przyrządzamy różne potra-
cą wędrówkę śladem ludzkiego genomu, która wy. Tymczasem stanowią one jedynie
uświadamia, jak wiele informacji o naszej prze- małą część przebogatego odrębnego
szłości kryją ludzkie komórki i jak bardzo mylili- królestwa, w systematyce biologicz-
śmy się co do tak fundamentalnych kwestii, jak nej równorzędnego królestwom m.in.
migracje ludzi czy idea czystości rasowej. Jest zwierząt czy roślin, a obejmującego
tu część poświęcona naszym najbliższym kuzy- od 2,2 do 3,8 mln gatunków (opisano
nom, neandertalczykom, oraz niedawno odkrytym denisowianom, ale dotąd tylko ok. 120 tys.). Obejmuje ono tak odmienne organizmy
też próba wytłumaczenia pochodzenia Europejczyków, rdzennych Ame- jak chętnie zbierany przez nas borowik, jednokomórkowe mikro-
rykanów, Azjatów czy Hindusów. Mam wątpliwości, czy genetyka potra- skopijne drożdże czy wyrastająca na jedzeniu pleśń. Ten zróżnico-
fi odpowiedzieć na wszystkie pytania dotyczące przeszłości, również te wany świat stara się przybliżyć książka „W czym grzyby są lepsze
odnoszące się do genezy języków czy kultur. Nie sądzę też, że całkiem od ciebie?”, w której dr hab. Marta Wrzosek, mykolog z Uniwersy-
zastąpi ona tradycyjne metody badania przeszłości, ale na pewno uzu- tetu Warszawskiego, opowiada o tajemnicach grzybów Karolinie
pełni je, wzbogaci i pokaże nowe tropy. I jeszcze jedno – paleogenetyka Głowackiej, dziennikarce naukowej Radia Tok FM. Z tej wyjątkowo
populacyjna to dziedzina młoda i modna, więc nawet jeśli w książce ciekawej i wartko poprowadzonej rozmowy dowiadujemy się
zebrane są najświeższe ustalenia AD 2018, dziś już wymaga uzupełnień m.in., że grzyby pomagają rozwiązywać zagadki kryminalne, po-
i korekt. Czytajmy ją, póki aktualna, a na pewno inaczej spojrzymy trafią odurzać ludzki mózg, a niektóre są niepozornymi, ale jednak
na siebie i naszą przeszłość. drapieżnikami. Dla grzybiarzy, i nie tylko, lektura obowiązkowa!
© MP (4)

AGNIESZKA KRZEMIŃSKA MARCIN ROTKIEWICZ

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 63
[ NAUK A I CY WILIZACJA ]

SŁAWOMIR KOSIELIŃSKI
Roboty polowe
Rolnictwo w Unii Europejskiej czeka cyfrowa
rewolucja. Z jednej strony to szansa na zwiększenie
wydajności i ochronę środowiska, z drugiej rodzi obawy
o bezpieczeństwo danych.

R
olnicy mogą dziś korzystać się je precyzyjnym, inteligentnym lub
z  danych z  satelitów, dro- po prostu cyfrow ym. Niemieckie To-
nów i czujników. To podstawa warzystwo Rolnicze (DLG), które jest

© THOMAS TRUTSCHEL/PHOTOTHEK/GETTY IMAGES


tzw. czwartej rewolucji rolniczej jedną z najbardziej zasłużonych i sza-
(rolnictwo 4.0), która właśnie nowanych organizacji w tym sektorze
dzieje się na naszych oczach. Pierwsze jej gospodarki, definiuje je jako komplek-
przebłyski pojawiły się na początku XXI w., sowe gromadzenie, przechowywanie,
gdy amerykański system nawigacji sateli- łączenie i ocenę danych dotyczących go-
tarnej GPS zaczął się otwierać na zasto- spodarstw i produkcji. Poprzez ich fuzję
sowania cywilne. Teraz jesteśmy w fazie i analizy Big Data (maszynowe analizy
gwałtownej cyfryzacji i  automatyzacji wielkich zbiorów danych) uzyskuje się
upraw zbóż, warzyw oraz owoców. „twarde” podstawy do podejmowania
decyzji rolniczych.
Nowy cyfrowo-zielony ład Przykładowo w 2015 r. w hiszpańskim
– Decydujemy o wysłaniu kombajnów sadzie cytrusowym o powierzchni 70 ha
do koszenia pszenicy, kiedy dane sateli- przeprowadzono badania możliwości Europejska zaproponowała ograniczenie
tarne oraz z ręcznych wilgotnościomierzy regulowania nawadniania. Co tydzień do 2030 r. stosowania pestycydów i an-
wskażą, że ziarno ma odpowiednią wilgot- przez cztery miesiące nad drzewkami tybiotyków (stosowanych w rolnictwie)
ność do przechowywania – mówi Marek latały drony, które fotografowały je w ter- o połowę, a nawozów o 20 proc. w porów-
Wiciak, wiceprezes Top Farms Głubczyce mowizji. W ten sposób powstawała re- naniu z poziomem obecnym.
(TFG), jednego z największych w Polsce gularnie przestrzenna mapa zmienności Wiąże się z tym konieczność reformy
przedsiębiorstw rolno-spożywczych. stresu wodnego dla każdego z nich, czyli Wspólnej Polityki Rolnej UE, fundamen-
300 km dalej, w Racicach pod Kruszwicą, mapa wykrywania deficytu wody (susza) talnej polityki sektorowej wspólnoty,
po zakończeniu zbiorów cebuli i marchwi lub jej nadmiaru (zalanie). Przełożyło się od której zależy skuteczna realizacja stra-
rozpocznie się nawożenie pola. – Robiąc to na 25-proc. oszczędność wody i wzrost tegii „Od pola do stołu”. Tutaj pojawia
to precyzyjnie, zgodnie z mapami glebowy- skuteczności nawadniania. się cel szczegółowy, dotyczący większego
mi pokazującymi, gdzie trzeba dostarczyć Korzyści z cyfryzacji rolnictwa, zwłasz- ukierunkowania na badania naukowe,
użyźniających substancji, oszczędzamy kil- cza możliwość zwiększenia wydajności technologię i  cyfryzację jako narzędzi
kaset złotych na hektarze. Nasze maszyny gospodarstw rolnych połączona z popra- do wspierania zrównoważonego rozwoju
są do tego odpowiednio zaprogramowane wą zrównoważonego rozwoju sektora i wydajnego gospodarowania zasobami
– tłumaczy Bartłomiej Dzwoniarkiewicz, rolnego pod kątem ekonomicznym i eko- naturalnymi, takimi jak woda, gleba i po-
prezes spółki B&M Warzywa. logicznym, dostrzeżono przy tworze- wietrze, oraz do ochrony różnorodności
Z kolei w mazurskiej gminie Kruklanki niu Europejskiego Zielonego Ładu – no- biologicznej. W ślad za Organizacją Naro-
na polu jęczmienia pracowały w tym roku wej, przewodniej strategii rozwoju UE. dów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia
kombajn i traktor z przyczepą wyposa- Jej głównym celem jest przekształcenie i Rolnictwa (FAO) przyjmuje się, że ponad
żone w komputer pokładowy, do którego wspólnoty 27 państw w „sprawiedliwe, 90 proc. zapotrzebowania na światową
wgrana została mapa satelitarna pola. prosperujące społeczeństwo o nowocze- produkcję żywności do 2050  r. można
– Dzięki temu „wie”, jakie miejsca omijać snej, zasobooszczędnej i konkurencyjnej zaspokoić dzięki postępom w badaniach
i gdzie zawracać. Dba o to system nawiga- gospodarce, w której do 2050 r. emisja rolniczych bez konieczności zwiększenia
cji satelitarnej – wyjaśnia Edward Przy- netto gazów cieplarnianych zostanie powierzchni gruntów ornych, między
łucki, właściciel i prezes spółki rolnej Bro- wyeliminowana, zaś wzrost gospodar- innymi dzięki zastosowaniu technolo-
Agra. W rezultacie spada zużycie paliwa czy nie będzie podyktowany eksploatacją gii cyfrowych.
o mniej więcej połowę. zasobów”. Wokół tej nowej strategii toczy się w Pol-
W gruncie rzeczy każdy z nich mógłby W ślad za nią idzie ogłoszona w tym sce rachityczna dyskusja na specjalistycz-
doglądać prac rolnych na swoim smart- roku strategia „Od pola do stołu – na rzecz nych portalach rolniczych. Owszem, Mi-
fonie. Stosowne aplikacje przekazują sprawiedliwego, zdrowego i przyjaznego nisterstwo Rolnictwa ogłosiło rutynowe
na bieżąco dokładne dane: gdzie, kiedy dla środowiska systemu żywnościowe- konsultacje publiczne, zanim strategia
i w jaki sposób pracują maszyny; jaki jest go”. Składa się ona z 27 działań, dzięki trafi pod obrady Parlamentu Europej-
stan zbiornika ziarna; czy kombajn nie którym europejskie rolnictwo ma stać skiego, ale nie widać zmasowanej akcji
wymaga już wyładowania. się globalny m standardem zrów no- popularyzującej jej założenia. Być może
Rolnictwo 4.0, oparte na danych, do- wa żonego rozwoju, zapew niający m trudno jest ogłosić wyborcom wiejskim,
czekało się kilku dookreśleń. Nazywa żywność po przystępnej cenie. Komisja że od 2021  r. płatności bezpośrednie

64 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
– Tak, potrafię policzyć oszczędności
z  precyzyjnego nawożenia, ale wska-
załbym na dodatkowe profity – w moim
ponad 600-hektarowym gospodarstwie
kiedyś pracowało dziesięć osób, dziś wy-
starczą cztery – wyjaśnia Edward Przy-
łucki. Na mniejsze zatrudnienie wskazu-
ją również Bartłomiej Dzwoniarkiewicz
i Marek Wiciak. W rolnictwie pracuje je-
dynie ok. 22 proc. mieszkańców wsi, więc
coraz trudniej znaleźć chętnych do pra-
cy na roli. – Nie wykluczam, że to otwie-
ra drogę do pełnej robotyzacji – twierdzi
Marek Wiciak.
Według Głównego Urzędu Statystycz-
nego mamy 1 mln 405 tys. gospodarstw,
z czego tylko 80 tys. ma powierzchnię
powyżej 30 ha oraz jedynie 759 gospo-
darstw powyżej 500 ha. Progiem opła-
calności produkcji rolnej w Polsce jest
użytkowanie ok. 30–40 ha ziemi – czy-
tamy w dokumencie Fundacji na rzecz
Rozwoju Polskiego Rolnictwa „Polska
wieś 2020”. Natomiast przybywa gospo-
darstw powyżej 50 ha (36,6 tys.), które
chętnie wprowadzają nowinki technolo-
giczne, są otwarte na cyfryzację, szukają
oszczędności, korzystają w pełni z moż-
z budżetu Wspólnej Polityki Rolnej zaczną takich jak uczenie maszynowe (ang. ma- liwości nowoczesnego sprzętu rolnicze-
coraz bardziej zależeć od danych doty- chine learning) czy sieci neuronowych go i serwisów internetowych.
czących ochrony środowiska i klimatu, z elementami sztucznej inteligencji.
różnorodności biologicznej oraz dobro- Już w 2021 r. system ma rozpoznawać Sianie danych
stanu zwierząt. Mówiąc wprost, agencje automatycznie 18 rodzajów upraw, które W przypadku rolnictwa 4.0 pojawia się
płatnicze, w tym Agencja Restruktury- stanowią ok. 85 proc. powierzchni Pol- jeszcze parę innych pytań, na które na ra-
zacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR), ski objętych wnioskami o dopłaty bez- zie brak jednoznacznej odpowiedzi. Czy
będą kontrolować za pomocą systemów pośrednie. Zarazem nastąpi weryfikacja rolnicy będą w stanie inwestować w inno-
cyfrowych cały proces produkcji żywno- działalności rolniczej poprzez identyfi- wacje? Co powinno stać się dla nich prio-
ści, rzeczywiście „od pola do stołu”. Ten, kację zabiegów agrotechnicznych (wy- rytetem: robotyzacja, wymiana danych,
kto nie spełni surowych wymogów jakości siew, orka, koszenie, zbiór) i stosowania czujniki na polu? Czy producent sprzętu
produkcji rolnej i zachowania bioróżno- się do norm dobrej kultury rolnej (dbanie rolniczego bazującego na danych zadba
rodności, nie dostanie unijnych dopłat. o stosunki wodne, niewypalanie traw, o ich anonimizację i bezpieczeństwo? Jak
Bez cyfryzacji ani rusz. zostawianie odłogiem minimum 5 proc. zapobiec atakom hakerów (lub wrogich
pola). W następnych latach zwiększy się państw) na systemy rolnicze?
Podglądanie upraw do 30 liczba upraw wykrywanych auto- Niemieckie Towarzystwo Rolnicze
Dlatego m.in. z pomocą ARiMR, Na- matycznie. Mechanizmy sztucznej inte- uważa, że wszystkie dane gospodarstwa
rodowego Centrum Badań i  Rozwoju ligencji wskażą też domy, oczka wodne, należą do rolnika. Mają one tę samą klasę
(NCBR) i firm teleinformatycznych re- drogi, słowem miejsca wyjęte spod me- poufności, co w każdym innym bizne-
alizowanych jest kilkanaście większych chanizmów unijnego wsparcia. sie i stanowią tajemnicę handlową. Jeśli
i mniejszych projektów związanych z cy- – Brakuje jednak kompleksowego farmer dzieli się z producentem sprzętu,
fryzacją i robotyzacją rolnictwa. NCBR projektu oceny korzyści ekonomicznych nawozów czy też systemu teleinforma-
przeznaczył 100 mln zł z funduszy euro- z transformacji cyfrowej w rolnictwie – za- tycznego swoimi danymi, musi mieć
pejskich na wsparcie nowych technologii uważa dr hab. inż. Grzegorz Kulczycki, z tego korzyść.
w sektorze rolnym w konkursie „Szybka profesor Uniwersytetu Przyrodniczego Dlatego Komisja Europejska reko-
ścieżka – Agrotech”. Wśród projektów we Wrocławiu. Jego zdaniem mamy dość menduje utworzenie wspólnej prze-
znalazł się m.in. automatyczny robot dokładne dane z USA, Wielkiej Brytanii strzeni danych dotyczących rolnictwa. 
polowy do zabiegów agrotechnicznych czy też Niemiec, które mówią o oszczęd- Ma to umożliwić dostosowanie i wyko-
przy uprawie kukurydzy. nościach rzędu pow yżej 100 euro/ha, rzystanie strategii produkcyjnych na po-
ARiMR pracuje zaś nad automatycz- lecz w  Polsce są one dość w ybiórcze ziomie gospodarstw oraz monitorowanie
nym systemem monitorowania wszyst- i jednostkowe. Oprócz tego w powija- wyników sektora, a także wesprzeć upra-
kich terenów rolnych. Dane mają pocho- kach znajdują się badania na świecie nad wy sprzyjające pochłanianiu dwutlenku
dzić nie tylko ze zdjęć satelitarnych, lecz realnym wpływem rolnictwa cyfrowego węgla przez glebę. Zanonimizowane dane
także z dronów i fotografii przekazywa- na ochronę środowiska i zmniejszenie europejskich rolników w ramach Wspól-
nych bezpośrednio przez rolnika z jego emisji gazów cieplarnianych. Korzyści nej Polityki Rolnej mają stać się publiczną
smartfona. Ich interpretacja w ymaga wykazuje się punktowo i opisowo z po- informacją. Dziś bowiem to od nich w co-
zastosowania technologii przemysłu 4.0, łożeniem nacisku na zyski ekonomiczne. raz większym stopniu zależy plon.  n

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 65
[ HISTORIA ]

MARCIN KOŁODZIEJCZYK
Człowiek z gruzów
To on wymyślił określenia „Robinsonowie warszawscy”
i „Rzeczpospolita Gruzów”. Wacław Gluth-Nowowiejski spisywał historie
ludzi, którzy ukrywali się w ruinach po upadku powstania warszawskiego.
Sam ciężko ranny przez sześć tygodni walczył ze śmiercią.

B ył 1975 r., Gluth-Nowowiejski pra-


cował jako kierownik działu miej-
skiego „Kuriera Polskiego”. Odbu-
dowująca się Warszawa wciąż nosiła ślady wojny. Zamieścił
w gazecie apel: jeśli ktoś był w rzekomo martwej Warszawie
gruzów, niech się zgłosi do „Kuriera”, to sobie porozma-
wiamy. Ta akcja „Kuriera Polskiego” nosiła nazwę „Pierwsi
w mieście”. Początkowo odzewu nie było, przyszedł ktoś,
jednak nie miał wiele do opowiedzenia. W kolejne dni przy-
Warszawa w kwietniu 1946 r. U dołu: Wacław Gluth-Nowowiejski (z lewej)
z Sylwestrem Braunem, fotografem powstania warszawskiego, przed redakcją „Kuriera Polskiego” w 1981 r.

szło kilkoro, gazeta wydrukowała ich wspomnienia. Od tego


czasu przychodzili hurmem. – Musiałem brać ludzi do pomo-
cy przy akcji – mówi Wacław Gluth-Nowowiejski – na długi
© ARCHIWUM, HANS REINHART/BETTMANN/CORBIS

czas przestałem być dziennikarzem, a tylko zajmowałem się


gruzami. Wysłuchiwałem opowieści i coraz bardziej byłem
nimi zachwycony. Jak dzisiaj oblicza, na lewym brzegu Wisły
po powstaniu ukry wało się w gruzach około tysiąca osób,
wojnę przetrwało kilkaset.

Domy ostatnie (cała Warszawa)


Samotność – to było główne wspólne znamię wszystkich
Robinsonów, mieszkańców Warszawy gruzów. Strach, głód,
zimno, poczucie bycia ściganym, niekończąca się walka
o utrzymanie woli życia. Rzeczywistość okradała z nadziei.

66 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
Cisza, bezruch, odgłos martwej natury – wiatr, padanie kropel, w powstaniu warszawskim się nie sprzeciwiała. To była sprawa
skrzypienie urwanych blach i murów, halucynacje. wychowania i honoru. 1 sierpnia 1944 r. Wacek miał skończone
Piękna Warszawa obrócona w abstrakcyjne kształty, ażury 18 lat, tyle co ojciec, gdy dołączył do Legionów.
klatek schodowych bez schodów, zawieszone nad przepaściami Spośród czterech braci Gluthów-Nowowiejskich tylko Wa-
pokoje pełne przedmiotów z intymnego życia dawnych lokato- cław przeżył. I do tej pory uważa, że to cud.
rów. Czasem ślady stóp na śniegu, odczytywane jednocześnie
jako wybawienie z samotności i jako zagrożenie dla życia. Jamy Dom drugi (willa przy Rajszewskiej)
w ziemi, piwnice, cmentarze ludzi pogrzebanych i niepogrzeba- Wacław Gluth-Nowowiejski pamięta uczucie, z jakim szedł
nych. Tłumienie kaszlu, patrzenie w ścianę, apatia, ropa płynąca do powstania – smutek. Stawił się w punkcie zbornym na Żo-
z ran, wesołe gwarzenie Niemców jedzących co wieczór kolację liborzu willowym w przeddzień godziny W. Zastał zaledwie
z konserw wśród mogił powstańców na podwórzu kamienicy. trzech chłopaków ze swojej drużyny. Pozostali nie pojawiali
Widoczne z kryjówek rozstrzeliwanie i palenie przez Niemców się aż do rana następnego dnia, dochodzili pojedynczo. Po-
leżącego w gruzach miasta – gruzy to mało, ma nie zostać nic. tem długie godziny czekania. Gdzie łącznicy? Gdzie dowódca
Rozpacz, bo dziś Wigilia, święta rodzinne. Codzienne, zdyscy- plutonu? I najważniejsze: gdzie broń? Wiadomo było, że kilka
plinowane golenie, bo najgorsze to poddać się psychicznie. Ga- miesięcy przed wybuchem powstania, dowództwo AK zdecy-
szenie płonących włosów ukochanej kobiety. Śmierć od zgniłej dowało wspomóc bronią ze zrzutów alianckich przygotowującą
wody. Nieustraszony Ares – legendarny bohater Rzeczpospolitej się do akcji „Burza” Wileńszczyznę. A 1 sierpnia już przed połu-
Gruzów, który nie wiadomo, czy istniał – warszawski apasz Ares dniem na Żoliborzu rozpętała się potężna strzelanina. Drużyna
gra Szkopom na nosie. W wypalonym oknie kamienicy na Brac- „Wacka” miała rozkaz nie ruszać się z miejsca, czekać. W końcu
kiej Ares ustawia patefon, w operze ruin niosą się paradne marsze dotarła do nich wiadomość z plutonu specjalnego – magazyn
wojskowe. Nad patefonem wisi kukła Hitlera z napisem „kaput”. broni wpadł, broni nie będzie. Kolejny rozkaz: czekać dalej,
Trzymanie się za ręce, gdy Niemcy wysadzają w powietrze ruinę, może coś im przyniosą. Cofnęli ich do Puszczy Kampinoskiej,
w której ukrywają się ludzie. Sypią się ściany, opada pył – życie palili tam ogniska naprowadzające samoloty alianckie, przyj-
ocalone cudem, pozostaje tylko pytanie: po co? Bardzo wiele cu- mowali zrzuty. „Wacek” dostał kawaleryjski karabinek.
dów w historiach Robinsonów. Rekordzista, Gabriel Cybulski, Potem dni w walce, śmierć wokół, nagłe odejścia przyjaciół.
przeżywa w ruinach kamienicy przy Ogrodowej 5 miesięcy i 9 dni. Odkrycia życiowe bardzo młodych ludzi w najtrudniejszym
Po wojnie pracuje w handlu, w budownictwie, jest dyspozytorem z czasów – na przykład „wirująca ziemia”, która pojawiała się
PKS, uchodzi za optymistę. Umiera w 1971 r. w książkach, zdarza się w rzeczywistości. 21 sierpnia okolicami
Dziesięć spośród opowieści Robinsonów warszawskich Dworca Gdańskiego falowało jak podczas sztormu. Druga pró-
Wacław Gluth-Nowowiejski zebrał w książkę „Nie umieraj ba zdobycia dworca, powstańcy przebijali się na Stare Miasto.
do jutra”. Zamyka ją jego własna relacja z powstania i robin- „Koniec świata” to także nie określenie symboliczne. Waliła
sonady, jednak autor przypisuje jej najskromniejszą rolę, do nich niemiecka ciężka artyleria z Burakowa. Zginął przyja-
oddając hołd koleżankom i kolegom z powstańczej drużyny, ciel „Wacka” podchorąży Bohdan Broniowski.
której był dowódcą. Tymczasem wojenne i powojenne losy Wrzesień, druga drużyna rozpoznawcza plutonu 254 dowodzo-
Glutha-Nowowiejskiego to przejmująca opowieść o wielokrot- na przez Wacława Glutha-Nowowiejskiego stacjonowała na Ma-
nym zmartwychwstawaniu. rymoncie. Odpoczywali, odsypiali, zastanawiali się nad sensem
swojej obecności tak daleko od powstańczych linii obrony. Czy-
Dom pierwszy (willa przy Balonowej) ścili broń. Skromniutko – peem, sten, samozariadka, trzy krótkie
Warszawiak urodzony w 1926 r. Dobry dom, patriotyczna ro- pistolety, kilka granatów. „Dziadek” bardzo był dumny z karabinu
dzina. Ojciec Alojzy w wieku 18 lat wstąpił do Legionów Piłsud- lebel z I wojny światowej, pomimo że miał do niego jeden maga-
skiego, przybrał tam nazwisko Nowowiejski, bo uwielbiał Trylo- zynek. Było pewne, że nie powstrzymają niemieckiego natarcia.
gię Sienkiewicza. Chciał być architektem, jednak po odzyskaniu „Ale nie czas mędrkować”, napisze później po żołniersku kapral
przez Polskę niepodległości w 1918 r. pozostał w armii – piłsud- podchorąży „Wacek”, „nie do nas należy strategia”.
czyk z przekonania, w domu panował kult Marszałka. Mama Ma- 14 września to dzień zagłady tej drużyny. Po latach Gluth-No-
ria świetnie pisała, dzięki niej dom pełen był muzyki. Ta muzyka wowiejski starał się opisać go w książce w sposób rzeczowy i spo-
powróci do Wacława w najczarniejszych chwilach, kiedy będzie kojny, ale to jedna z najbardziej przejmujących powstańczych
leżał umierający wśród robactwa, poraniony i samotny, w obcym relacji. Zaczął: „Błękit niemal przezroczysty. Leżymy na plechach
łóżku w piwnicy, w opustoszałej Rzeczpospolitej Gruzów. z nosami w niebie. Piekielnie wszystko poplątane. Uczniaki, za-
Było ich czterech braci, Wacek najmłodszy. Starsi, Jasiek i Ju- miast siedzieć w szkolnych ławkach, wypełniają narodową mi-
rek, zwany w rodzinie Alkiem, uczyli się w renomowanym gim- sję! Uczymy się życia na gwałcie”. –To były moje uczucia, które
nazjum Batorego, słynęli tam z osiągnięć sportowych. Zaprzy- się przechowały – mówi dziś. – Nie wiem, dlaczego nie uciekły.
jaźnieni z Janem Bytnarem „Rudym” i Tadeuszem Zawadzkim Znany, przeciągły świst. Ruszyło natarcie. Niemcy przebijali się
„Zośką” wcześnie weszli do konspiracji. W domu na Balonowej czołgami do Wisły. Drużyna „Wacka” stanęła im na drodze. Po-
bracia prowadzili tajne spotkania swoich drużyn. Wackowi, tem tylko migawki. Kilku ciężko rannych. „Małynicz” nie żyje,
który kończył liceum Staszica na tajnych kompletach, na razie kawał metalu oderwał głowę. „Wacek” postrzelony w nogi, ręka
nie wolno było się mieszać – skończ naukę – mówił najstar- wydaje się w strzępach, nie czuje jej. Odłamek wbity w lufę ka-
szy brat Zbyszek – naucz się wszystkiego, co można. Wacław rabinu, nie ma już broni. Rzuca rozkaz – wycofać się do domu
Gluth-Nowowiejski wspomina dziś: To bolało, koledzy pytali na polance. Ta niedokończona willa przy ul. Rajszewskiej wkrótce
mnie: ej, ty już gdzieś jesteś? Wstyd mi było, że nie. stanie się grobem. Walczą zawzięcie, póki mogą, rogate dusze.
Jednak nie całkiem przestrzegał zakazów. Przyjaciel i sąsiad Chociaż pewnie wiedzą, że to koniec. Potem już coraz więcej
z Balonowej Bohdan Broniowski, związany z żoliborskim zgru- ciszy w domu pełnym gruzu, dymu i ognia z niemieckich miota-
powaniem „Żmija” AK, wprowadził go do organizacji jesienią czy. Nawoływania przyjaciół między piętrami. Jęczą umierający.
1942 r. Obydwaj mieli po 16 lat. Rok później żołnierz o pseudo- Zapach popalonych ciał. „Świadomość umyka i wraca – napisze
nimie „Wacek” złożył ślubowanie. Wacław Gluth-Nowowiejski Gluth-Nowowiejski. – życie umyka i wraca”. Odłamek granatu
mówi, że mama bardzo martwiła się o synów. Ale ich udziałowi trafia go w głowę, ziemia zmieszana z krwią oblepia twarz.

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 67
[ HISTORIA ]

Niemcy dookoła domu. Wrzucają wiązki granatów. Jeszcze śniu „wirują dziesiątki białych robaków z ciemnymi główka-
więcej gruzu, ściany osypują się z grzechotem. mi”. Dochodzą wszy. Umierający człowiek, pełen wściekłości,
W ostatnich chwilach świadomości żywi przykrywają się cia- dusi wszy i białe robaki, dopóki może. Po to, jak napisze, żeby
łami umarłych. Niemcy wchodzą do środka. Wszystkich biorą nie dać się pożreć żywcem. Przegrywa tę walkę. Leży, oczy
za trupy. Któryś kradnie „Wackowi” zegarek i buty. Odchodzą. w sufit, zimno, głód, ziąb jesieni, woda zarasta pajęczynami,
„Wacek” leży godzinami z głową na udzie „Kameleona”. Cisza, powstanie dawno skończone, Warszawa pusta, a podchorąży
w oddali wybuchy. Czuje, jak ciało „Kameleona” stygnie. nic nie wie. Leży półtrup.
W urojeniach powracają strzępy dawnego życia – słychać
Dom trzeci (parterowy przy Potockiej) Schumanna z domowego patefonu. Bezgłośnie schodzi po scho-
Pozostaje trzech: „Buława”, „Julian” i „Wacek”. Żyją też „Dzia- dach Alek i siada na łóżku przy najmłodszym bracie. Milczy.
dek” i „Goliat”, ale są w agonii. „Dziadek”, szesnastolatek, ten Wacek szczęśliwy, że Alek wstąpił. Alek już wtedy nie żyje,
od przedpotopowego lebela, prosi szeptem, by powiedzieć jego ciężko ranny na Powiślu, umiera około 10 września w punkcie
matce na Krasińskiego, że o niej myślał. Na polance przed zabi- sanitarnym u sióstr wizytek. Wacek w zupełnie innym czasie
tym domem noc, ale niebo białe. Marymont i  miejscu, gorączkuje. „Nie muszę prze-
cały w ogniu. Latają radzieckie kukuruźniki, cież udawać twardziela”, napisze w książ-
zrzucają pojemniki z bronią. Festyn, przy- ce, „wciąż jestem dzieckiem, które marzy,
chodzi na myśl „Wackowi”, nie wojna. W go- by ktoś się nim zaopiekował, przygarnął,
rączce i samotności majaki będą ratować go obronił”.
od śmierci – nie pozwolą zdać sobie sprawy Któregoś dnia podnosi się z łóżka, wycho-
z beznadziejnej rzeczywistości. dzi bez butów przed domek, idzie poprzez
Nie wiedzą, gdzie Niemcy, gdzie Polacy. dziecięce wspomnienia o lunaparku, mija-
Wloką się w kierunku Wisły. „Wacek” ledwo jąc żonglerów, czarodziejów i mocarzy. Leją
powłóczy nogami. Znajdują zasobnik ze zrzu- mu kieliszek eliksiru mocy i niewidzialno-
tów wypełniony bronią maszynową. Dźwigają ści. I wtedy podchorąży „Wacek” wchodzi
go mimo ran. Dla swoich – jeśli na nich tra- między niemieckich żołnierzy, wszystkich
fią. Nagle na wymarłej, palącej się Potockiej: zabija. Porywa ciężarówkę z bronią, a choć
„Halt!”. Koledzy nie usłyszeli. „Julian” dosta- nigdy wcześniej nie siedział za kółkiem,
je serią, pada. „Buława” też, ale podrywa się, ostrzeliwany podjeżdża z fasonem na ul.
wpada w ogień i znika. „Wacek” zrywa się, Mickiewicza, do żoliborskich powstańców.
ostatkiem sił skacze przez płot, spada w krza- Jako bohatera narodowego prowadzą go
ki, przywiera do ziemi. Widzi, jak esesmani Wacław Gluth-Nowowiejski współcześnie. podziemnymi tunelami do sanatorium.
ścigają „Buławę”, strzelają seriami, wrzeszczą. Spiżarnie są tu pełne.
Potem wracają spokojni. „Walą buciorami trzydzieści centyme- Głosy z rzeczywistości – schodzi do piwnicy dwóch Niem-
trów od mojego nosa”, napisze Gluth-Nowowiejski. I nie będzie ców, zatykają nosy. To jest trupi smród, rozkładające się zwłoki.
mógł uwierzyć, że go nie zobaczyli. A to dopiero początek cudów. Starszy rangą rozkazuje drugiemu przyjść po pracy i pogrzebać
Czołga się ogródkami, mijając rozrzucone wszędzie zwło- ciało Wacka. Ten drugi nigdy nie przychodzi. Znowu cud. Mi-
ki. Nienaturalnie powyginane ciała mężczyzn. Kobiety z bu- jają kolejne dni i noce.
telkami wbitymi w krocza. Jeden jedyny niepalący się dom.
Byle tam dotrzeć. Stacza się po schodach do piwnicy. Zamyka Dom czwarty (szpital na Bernerowie)
za sobą drzwi na klucz. Jest łóżko, ale na nie nie trafia. Zwala Nie wiadomo, skąd wzięła się ta kobieta w piwnicy u Wacka.
się na podłogę. Rano wdrapuje się, nakrywa kocem, odpływa Wpierw zajrzała i uciekła przerażona. Może dlatego, że Wacek
tym łóżkiem w nieznane na sześć tygodni. próbował się uśmiechnąć – pokazać jej, że żyje. Ale wróciła, sta-
Zmęczony i przestraszony. Wykrwawiony. Ale głodny – ozna- nęła w progu, patrzyła. Wacek powoli wyciągnął do niej rękę.
ka życia. Musisz wyjść, rozejrzeć się, szukać jedzenia – musisz. Kobieta podeszła, uklękła i ucałowała tę rękę.
Napisze w książce: „Cholerny jest ten instynkt samozachowaw- Uratowała go. Jej syn też walczył w powstaniu. Zaginął. Przebra-
czy”. Nie chce nic musieć. Chce spać. Na szczęście gorączka tłu- ny w mokre, znalezione w ogrodzie ciuchy Wacek wjechał do zruj-
mi „musisz”, „Wacek” nigdzie nie idzie i nic nie je. Przychodzą nowanej Warszawy, leżąc pod stosami pościeli na dwukołowym
Niemcy, robią dziurę w drzwiach, jeden dźga karabinem koc wózku. Ta kobieta i jej znajomy pchali wózek przez zgliszcza i po-
na łóżku – pod kocem „Wacek”, ale chyba niewidoczny. Od- sterunki niemieckie. Zdarzały się dalsze cuda – Niemcy krzyczący
chodzą, nie zauważyli. On zwleka się z łóżka, znów przekręca do Wacka „bandit”, a potem odstępujący, jakby to były czary.
klucz w pogruchotanych drzwiach – co za głupota zamykać Podchorąży „Wacek”, lat 18, prosił wybawczynię o jedno: żeby
podziurawione drzwi, pomyśli kiedyś z uśmiechem. Mijają go tylko przeprowadziła do powstańczych oddziałów na Żoliborz.
dni i noce. Robi się zimno. Wpada Ukrainiec szabrownik, nuci Tam już się nim zaopiekują. Czy pan zwariował? – spytała. Był
pod nosem, przetrząsa piwnicę – znajduje człowieka. Ucieka 5 listopada 1944 r., kiedy trafił do szpitala na Bernerowie. Pielę-
z krzykiem, słychać jak na górze Niemcy śmieją się z Ukraińca, gniarki i lekarze płakali. Zapamiętał, że było mu wszystko jedno.
że głupi – przestraszył się trupa pod kocem. Odchodzą. Cisza. Tak opisał w książce chwilę, w której pomyślał, że może jednak
Jest woda w dwóch kubłach. Im więcej mija czasu, tym bar- będzie żył: „Świat zewnętrzny dociera do mnie w formie jakby
dziej cuchnie. Ale ratuje wątłe życie. Prócz tego pół torebki cu- odległej, bardzo dalekiej ilustracji muzycznej”.
kru, parę cukierków, skórki od chleba. „Wacek” już nie czuje Ale to też nie był koniec. Dwa lata później Wacław Gluth-No-
© MARCIN KOŁODZIEJCZYK

głodu ani zimna. Leży, wpatruje się w ściany i wybite okna. wowiejski trafił na pięć lat do więzienia jako „wróg ludu”.
Na dworze deszcz i śnieg. Znów go szturcha cholerny instynkt Trzecie wydanie książki „Nie umieraj do jutra” Wacława
– szukaj jedzenia, człowieku! Znajduje w piwnicy podgniłe Glutha-Nowowiejskiego ukazało się w 2019 r. nakładem wy-
ziemniaki, otrzepuje z ziemi, gryzie surowe. dawnictwa Marginesy. Autor, lat 94, pracuje nad kolejną książką,
O obieraniu nie ma mowy – prawa ręka bez czucia. Koc na- w której zawrze swoje powojenne losy.
siąknięty ropą z ran. Z łokcia dosłownie ciurka. Pod skórą w mię- MARCIN KOŁODZIEJCZYK

68 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
[ HISTORIA ]

ANDRZEJ FEDOROWICZ
Zjazd z Infostrady
Pamiątką po działalności
inżyniera Andrzeja
Targowskiego jest
system PESEL.
Jeden z dwunastu, które
zaczęły powstawać
na początku lat 70. XX w.
w ramach eksperymentu
informatyzacji
socjalistycznej
gospodarki.

R
ok 1972, 35-letni inżynier An-
drzej Targowski jest od kilku
miesięcy zastępcą dyrektora
generalnego Krajowego Biura
Informatyki. Zadaniem KBI
jest koordynowanie komputer yzacji

© MIROSŁAW STANKIEWICZ/FORUM
Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej we
wszystkich płaszczyznach – od produk-
cji sprzętu i oprogramowania po wdra-
żanie opracowanego w 1970 r. Programu
Rozwoju Informatyki. Chociaż w całym
kraju pracuje niespełna 250 kompute-
rów, z których jedynie 80 służy do prze-
twarzania danych, plan jest ambitny.
Targowski wierzy, że da się go zrealizo- Zdjęcie z 1971 r.
wać. Jest jednym z najlepiej wykształco-
nych polskich informatyków oraz auto- czy czeków” – pisze Targowski w książ- internetu i dwie dekady przed powsta-
rem bestsellerowej książki „Informatyka ce, która sprzedaje się w rekordowych niem koncepcji informacyjnych auto-
– klucz do dobrobytu”. Kreśli w niej wizję, nakładach. On sam staje się dla wielu strad – podstawy „nowej gospodarki”.
która na początku lat 70. XX w. przema- guru informatyki.
wia do wyobraźni setek tysięcy ludzi. Jego cichym sojusznikiem jest minister Sprzęt zza żelaznej kurtyny
„Widzisz falę rozbijającą się o skały nauki, szkolnictwa wyższego i techniki 12 lat wcześniej Targowski zostaje
i opływającą plażę. Naprzeciwko cie- profesor Jan Kaczmarek, dawny akowiec kierownikiem Ośrodka Obliczeniowego
bie siedzi mężczyzna, z którym rozma- z Wilna. To właśnie on przekonał Tar- w fabryce zbrojeniowej Rawar T1 w War-
wiasz. Cóż niezwykłego w tej sielanko- gowskiego do opracowania graficznego szawie. Jej zadaniem jest m.in. supertaj-
wej scenie? Po pierwsze, przelewająca się modelu Krajowego Systemu Informa- na produkcja zaawansowanych wojsko-
fala okazuje się programem nagranym tycznego. Wizja Targowskiego obejmu- wych i morskich radarów. Najważniejszy
na Krymie i odtwarzanym na płasko- je wielką ogólnokrajową sieć kompute- z nich, produkowany na sowieckiej licen-
ściennym ekranie telewizyjnym, a ów rową z Państwowym Bankiem Danych, cji i montowany na ciężarówkach Nysa,
superrealistyczny obraz można zamie- systemami użyteczności publicznej oraz składa się aż ze 150 tys. części. Listę nie-
nić na każdy inny. Po drugie, obecny sterowania rynkiem. Można podłączyć zbędnych detali i podzespołów 20 osób
w pomieszczeniu dyskutant wcale nie do niej każdy typ komputera i oprogra- opracowuje przez pół roku.
jest u ciebie. W rzeczywistości człowiek mowania, a dostęp do baz danych mają 23-letni Targowski ma program, który
ten siedzi w swoim mieszkaniu na dru- również obywatele. Brakuje tylko spina- umożliwia skomputeryzowanie tej pracy
gim kontynencie. Podobnie twoja żona jącej całość nazwy. – napisał go jako pracę magisterską. Bra-
nie musi w ychodzić z domu po zaku- Pewnego dnia Targowski jedzie swoim kuje mu tylko odpowiedniego sprzętu.
py. Komputer łączy ją bezpośrednio fiatem Wisłostradą, gdy do głowy przy- Za najlepszy do takich zastosowań pod
ze sklepami i bankami tak, że transak- chodzi mu pomysł. Infostrada! Dzieje względem mocy obliczeniowych i opro-
cja jest przeprowadzana bez gotówki się to na dekadę przed uruchomieniem gramowania uchodzi wówczas IBM

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 69
[ HISTORIA ]

z serii 1401. Pisze więc list do Geor- w Warszawie w 1966 r. na ulicy Polnej. naukowym, byli przeciwni jego pragma-
ga Daubka, prezydenta IBM na Austrię. Wzbudziło to początkowo protesty miesz- tycznemu podejściu. Burzliwe spory bu-
To najbliższy żelaznej kurtyny kraj, kańców, gdyż wcześniej w zajętym przez dziła nawet sama nazwa. Obrońcy ETO
w którym firma ma przedstawicielstwo. maszynę lokalu mieścił się sklep mięsny. przegrali jednak z promowanym przez
W  sierpniu 1960  r. przychodzi odpo- Szybko jednak o amerykańskim kompu- Targowskiego określeniem „informaty-
wiedź. IBM jest zainteresowane, jednak terze stało się głośno. Stał się bohaterem ka”. Cichym sojusznikiem inżyniera był
transakcja wymaga zgody amerykań- wielu reportaży, a dziennikarze opisywali redaktor niezwykle popularnego wów-
skiej komisji ds. embarga. dziesiątki jego praktycznych zastosowań. czas dodatku do „Życia Warszawy” – „Ży-
Przez kilka lat nic się w  tej sprawie Kierowany przez inżyniera Targowskiego cia i Nowoczesności”, Stefan Bratkowski.
nie dzieje. Pomaga zbieg okoliczności. ośrodek ZETO-ZOWAR był bowiem pierw- Prawdziwy przełom nastąpił jednak, gdy
W  1964  r. Targowski zostaje przyjęty szym w Polsce, który świadczył komercyj- do władzy doszła ekipa Edwarda Gierka.
do programu doktoranckiego uniwer- nie usługi obliczeniowe. Technokraci, tacy jak Zbigniew Wrzasz-
sy tetu w  Toronto. Otrz y muje zgodę „Do za k ładu ZOWA R pr z y jecha- czyk i profesor Jan Kaczmarek, do 1973 r.
na wyjazd, jednak z Polski może zabrać ło sześciu naczelników katowickiego doprowadzili do zakupienia 316 zachod-
oficjalnie jedynie kilkanaście dolarów. Zjednoczenia Hutnictwa Żelaza i Stali. nich licencji (do 1980 r. – 447, jak podaje
Aby zarobić trochę dewiz, w  drodze Przywieźli sterty informacji dotyczą- Jan Monkiewicz w publikacji „Licencje:
do Kanady zatrzymuje się w  Paryżu, cych planu asortymentowego, wagowe- mity a rzeczywistość”). W związku z ich
w firmie komputerowej BULL, gdzie był go i funduszu płac. W ciągu 15 godzin realizacją na szkolenia za granicę wyje-
na stażu dwa lata wcześniej. Traf chce, komputer przeprowadził wszystkie ob- chało zdaniem Targowskiego w  sumie
że odwiedza ją w tym czasie polska dele- liczenia i podał projekty decyzji” – pisał ponad 50  tys. inżynierów, techników
gacja z Eugeniuszem Zadrzyńskim, peł- „Kurier Polski”. Takich klientów były i ekonomistów, w tym ok. 6 tys. infor-
nomocnikiem rządu ds. Elektronicznej dziesiątki. Gdy FSO na Żeraniu przygo- matyków. Nie wystarczyło to jednak,
Techniki Obliczeniowej (słowo „infor- towywała się do produkcji Fiata 125p, by skutecznie zarządzać setkami nowych
matyka” jeszcze w języku polskim nie zespół Targowskiego opracował dla niej inwestycji i technologii. Centralnie plano-
istnieje). Targowski zostaje poproszony, plan rozdzielenia produkcji pomiędzy wana gospodarka dusiła się. Dla Polaków
by wystąpił w roli tłumacza. poszczególne wydziały zakładu i okre- symbolem niesprawności państwa była
Inżynier wpada w oko ministrowi Za- ślił potrzeby materiałowe. Pracę, która ciągnąca się ćwierć wieku budowa Na-
drzyńskiemu. Daje się namówić na re- dwunastu fachowcom zajęłaby miesiąc, rodowego Banku Polskiego. Robotników
zygnację z wyjazdu do Kanady i objęcie komputer wykonał w 3,5 godziny. przerzucano z jednej budowy na drugą,
stanowiska dyrektora powstających Za- Za mów ien ia prz ychod zi ł y nawet brakowało materiałów, rwały się łańcuchy
kładów Elektronicznej Techniki Obli- z  branży odzieżowej i  mięsnej. IMB dostaw. Ratunku upatrywano w informa-
czeniowej w Warszawie. Stawia dwa wa- z Polnej analizował m.in., jakie rodzaje tyce i komputerach.
runki – zakup IBM i swoboda w doborze tkanin i fasony cieszą się największą po- Przedstawiona przez Andrzeja Tar-
pracowników. Po powrocie do kraju idą pularnością wśród klientów. Czuwał też, gowskiego w 1970 r. koncepcja Krajowej
razem do zastępcy przewodniczącego by zakłady produkujące wędliny nie do- Sieci Informacyjnej opartej na systemie
Komisji Planowania Romana Fidelskie- dawały do nich zbyt dużo wody. Jednym komputerowych banków danych, zawie-
go. To kolega Zadrzyńskiego z wojska, z niezwykłych zastosowań komputera rających kompletne informacje o zapo-
z dywizji im. Kościuszki. było wykorzystanie go do… przydziela- trzebowaniu na materiały, zdolnościach
– Roman, muszę kupić IBM dla Tar- nia mieszkań. W sytuacji, gdy czekano produkcyjnych i kadrach, dostępnych
gowskiego. Ma świetnych specjalistów na nie latami, temat budził społeczne dla wszystkich ministerstw, przedsię-
i nie mogę dać mu radzieckiego Mińska, emocje. Po każdym przydziale protesty biorstw i zjednoczeń, trafiła na podatny
który jest goły – zaczął pełnomocnik zgłaszała nawet połowa członków spół- grunt. W styczniu 1972 r. premier Piotr
ds. ETO. Fidelski pomyślał chwilę. – Do- dzielni. Tymczasem po zaangażowaniu Jaroszewicz z inicjatywy wicepremiera
bra, dostaniecie dewizy na tego IBM, ale IBM liczba zażaleń spadła do 15 proc. Jana Mitręgi powołał do życia Komisję 
pod warunkiem, że kupicie 20 Mińsków „Sam prezes spółdzielni był zszokowa- Ekspertów ds. Udoskonalenia Systemu
– brzmiała odpowiedź. ny” – komentowało „Życie Warszawy”. Sterowania Inwestycjami pod przewod-
Warszawski ZOWAR stał się pierwszym nictwem Targowskiego.
IBM rozdziela mieszkania ośrodkiem obliczeniowym w Polsce, któ-
Formalności trwały niemal dwa lata. ry przynosił dochód. Tymczasem inży- Narodziny PESEL
W końcu amerykańska delegacja z Ar- nier Targowski nawiązywał kolejne zna- Początkowo inżynier widział możli-
turem Watsonem, szefem IBM World, jomości w ramach międzynarodowych wość zastosowania informatyki głównie
przyleciała do Warszawy własnym sa- programów. W czasie wyjazdu do Hisz- jako narzędzia wspomagającego plano-
molotem. Przyjęcie odbyło się w Hotelu panii pod koniec lat 60. poznał informa- wą gospodarkę. Przyczyna była oczywi-
Europejskim, gdzie honory gospodarza tyka z USA, który nadzorował powstają- sta; nieskoordynowane, podejmowane
pełnił Andrzej Targowski, a  program cą dopiero sieć ARPANET – prekursora na różnych szczeblach decyzyjnych in-
artystyczny zapewniała popularna ak- internetu. Możliwość transmisji danych westycje prowadziły do gigantycznego
torka STS Krystyna Sienkiewicz. Geor- online oferowały już wówczas kompu- bałaganu i marnotrawstwa. Powodowa-
ge Daubek przywiózł list, który dostał tery z serii IBM 360 i wkrótce taka ma- ne interwencjami partyjnych dygnitarzy
w 1960 r. i miał łzy w oczach, gdy witał szyna również pojawiła się w Warszawie, różnych szczebli wędrówki robotników,
się z polskim inżynierem. Okazało się, w specjalnie zaprojektowanym dla niej ginące materiały i porzucone budowy
że zainicjowana przez niego transakcja budynku przy Alei Niepodległości 182. były stałym elementem krajobrazu PRL.
o wartości ćwierć miliona dolarów urato- Nie wsz yscy patrz yli prz ychylnie Według samego Targowskiego na 30 tys.
wała istnienie wiedeńskiego biura firmy. na sukcesy inżyniera. Pionierzy elek- placów budów mogło „wyparowywać”
Komputer z serii 1440, pierwszy IBM tronicznej techniki obliczeniowej w Pol- nawet 25 proc. polskiego PKB. Tak po-
za żelazną kurtyną, został zainstalowany sce, działający głównie w środowisku wstał system informatyczny WEKTOR.

70 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
Dla jego opracowania grupa eksper- go zlikwidował. Postarał się też, by cen-

REKLAMA
tów otrzymała do dyspozycji m.in. ośro- zura w yk reślała wzmiank i prasowe
dek rządow y koło Grójca, samochody na jego temat. „Widocznie miał wysoko
z  kierowcami oraz fundusze na dele- rozwinięty instynkt samozachowaw-
gacje do Europy Zachodniej. Prototyp czy” – skomentuje po latach Targowski.
systemu został uruchomiony w  maju Wtedy jednak poszedł interweniować
1972 r., a jego demonstracja odbyła się do kierownika Wydziału Ekonomiczne-
w siedzibie IBM w Wiedniu, na docelo- go KC PZPR Zbigniewa Madeja. Od niego
wej konfiguracji sprzętu tej firmy. Trzy dowiedział się, że przeciwników WEK-
miesiące później premier Jaroszewicz TORA było znacznie więcej.
podpisał decyzję – WEKTOR miał ruszyć – Wiecie, gdyby WEKTOR został wdro-
w siedmiu pilotażowych lokalizacjach, żony, to wicepremier Jan Mitręga odpo-
by do końca 1973 r. objąć 400 najważniej- wiedzialny za inwestycje byłby najlepiej
szych dla gospodarki inwestycji. poinformowanym politykiem w kraju.
Podobny system powstawał w tym sa- A to nikomu by się nie podobało – powie-
mym czasie w Chile, gdzie władzę objął dział mu z brutalną szczerością Madej.
lewicowy prezydent Salvador Allende.
Do jego zaprojektowania zaproszono Koniec marzeń
brytyjskiego specjalistę w dziedzinie cy- Były też inne przyczyny niechęci. Wio-
bernetyki zarządzania Stafforda Beera. sną 1973 r. na łamach amerykańskiego
System o nazwie Cybersyn został wyko- magazynu „Datamation” ukazał się ar-
rzystany m.in. w październiku 1972 r., tykuł „Targowski: Poland Computer’s
kiedy 40 tys. strajkujących kierowców Prime Minister”. „Wyjątkowo pochlebny,
ciężarówek zablokowało drogi do sto- ale może przysporzyć mu wielu kłopo-
licy kraju. Wykorzystując komputery tów w kraju” – napisano w notatce Służ-
i teleksy, rząd zorganizował transport by Bezpieczeństwa. Esbecy się nie mylili.
niezbędnych towarów do miasta za po- Szybko rozpoczęła się nagonka na Tar-
mocą zaledwie 200 samochodów. Żywot gowskiego, w której jednym z głównych
Cybersyna był jednak krótki. Po wojsko- moty wów był y jego kontakty z  IBM.
wym zamachu we wrześniu 1973 r. jedną W 1974 r. został zwolniony z Krajowego
z pierwszych decyzji junty Augusto Pi- Biura Informatyki i w tym samym roku
nocheta było zniszczenie futurystycznej premier Jaroszewicz zdecydował o ogra-
sali, z której zarządzano systemem. niczeniu planów informatyzacji kraju
Tymczasem projektowany przez Tar- do czterech systemów, w  tym PESEL.
gowskiego i  innych ekspertów Krajo- Dla koncepcji KSI i Infostrady oznaczało
wy System Informacyjny rozrastał się. to wyrok śmierci.
Oprócz W EKTOR A objął on również Targowski w yjechał na zaproszenie
służące do sterowania r ynkiem sys- Hamilton College do USA, ale po roku
temy: M AGM A (obrót materiałami), wrócił do Polski. W kolejnych miejscach,
MERKURY (sterowanie zaopatrzeniem gdzie go zatrudniano, czuł się coraz
w  handlu), HERKULES (zarządzanie bardziej pozbawiony wpływu na bieg
kadrą kierowniczą) oraz TRAKT (zarzą- wydarzeń. W końcu na początku 1980 r.
dzanie transportem i łącznością). Nie był w czasie służbowego wyjazdu do Mek-
to jednak koniec, gdyż zainteresowane syku w yemigrował razem z  rodziną
KSI były również inne resorty. Na ich do USA. Zatrudnienie znalazł na Uni-
potrzeby powstać miały m.in. PESEL wersytecie Western Michigan. Analizu-
(Powszechny Elektroniczny System jąc po latach przyczyny swojej porażki,
Ewidencji Ludności), SPIS (informacje napisał, że dobrze zaprojektowane sys-
statystyczne), SEIF (informacje finan- temy informatyczne stają się systemami
sowe), TEREN (zarządzanie gospodarką władzy. Dlatego też koncepcja wyprze-
przestrzenną) oraz ŚWIATOWID (infor- dzającej o dekadę internet Infostrady,
macja naukowa na bazie największych umożliwiającej również oby watelom
bibliotek, urzędów, archiwów i agencji dostęp do państwow ych baz danych,
informacyjnych). To właśnie łączącą te w warunkach PRL nigdy nie mogła zo-
bazy danych sieć komputerową Targow- stać zrealizowana.
ski nazwie Infostradą. Dziś Andrzej Targowski, 83-letni eme-
Pierwszy atak przyszedł już po nie- rytowany profesor i działacz polonijny,
spełna roku ze strony ministra budow- który wpłynął na kształtowanie się kil-
nictwa i przemysłu materiałów budow- kunastu tysięcy amerykańskich infor-
lanych Alojzego Karkoszki. To właśnie matyków, wciąż ocenia KSI i Infostradę
w tej branży było największe w PRL mar- jako niewykorzystane szanse dla Polski.
notrawstwo i złodziejstwo. Karkoszka Zaprojektowany przez niego PESEL jest
zadbał więc, by początkowo niezależny obecnie wykorzystywany w 480 krajo-
system WEKTOR został podporządko- wych systemach informatycznych.
wany jego resortowi, po czym po cichu ANDRZEJ FEDOROWICZ

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
AFISZ [ PREMIERY / W YDAR ZENIA / Z APOWIEDZI ] Skala ocen: 1(dno)–6(wybitne)

na scenie

Bowie epoki
lockdownu 5/6
David Bowie, Enda Walsh, Lazarus, reż. Jan
Klata, Teatr Muzyczny Capitol we Wrocławiu

L
azarus”, obok płyty „Blackstar”,
ostatnie przed śmiercią dzieło
Davida Bowiego to 18 piosenek
artysty, połączonych osobą
głównego bohatera i dość luźną histo-
rią. Po premierze w grudniu 2015 r. (mie-
siąc później Bowie zmarł) amerykańscy
krytycy narzekali na pretensjonalność
tekstu autorstwa irlandzkiego drama-
topisarza Endy Walsha, na migotliwość
historii i bohaterów. W inscenizacji Klaty,
od zawsze zafascynowanego amery-
kańską popkulturą i potrafiącego nią
kuglować, mielizny tekstu nie rażą. Z bo-
haterem Marcina Czarnika – kosmitą,
który w filmie Nicolasa Roega z 1976 r.
„spadł na Ziemię” (grał go Bowie), prze-
siąkł ziemską cywilizacją w najgorszym,
wilczo-kapitalistycznym wydaniu i od tej
pory wegetuje w swoistym lockdownie,
zawieszony między życiem a śmiercią,
nawiedzany przez wytwory swojej gło-
© GUTEK FILM
wy – nietrudno się utożsamić. Żyjemy
w cieniu katastrofy klimatycznej, spek-
takl oglądamy w maseczkach, usadzeni
w reżimie sanitarnym. Czarnik jest świet-
ny – depresyjny i ekspresyjny jednocze-
na ekranie luksusowego samochodu, zatrudniał śnie, wieloznaczne piosenki Bowiego
wielu pracowników. A przy tym wcale w jego wykonaniu nie stają się ani son-
Zagadka nie był niezłomny i szlachetny. W Polsce gami musicalowymi, ani piosenką aktor-
to postać zupełnie nieznana, lecz u naszych ską. Ma też wspaniałych partnerów: Girl
osobowości 5/6 południowych sąsiadów jego legenda wciąż Klaudii Waszak to kreacja na miarę nie-
pozostaje żywa. Mikolášek był medycznym gdysiejszego wrocławskiego arcydzieła
Szarlatan (Šarlatán), samoukiem. Stosował niekonwencjonalne Klaty, „Utworu o Matce i Ojczyźnie”
reż. Agnieszka Holland, prod. Czechy, Irlandia, metody diagnozy i leczenia. Choroby z Teatru Polskiego, wydarzeniem jest
Polska, Słowacja, 100 min rozpoznawał na podstawie naocznej morderca-wybawca Valentine w wy-

R
analizy próbek moczu. Przyjmował konaniu Konrada Imieli, ale też kame-
efleksyjny portret psychologiczny kilkuset pacjentów dziennie. Pomógł leonowe trio Teenage Girls! Całość jest
opowiedziany w epickiej skali, odzyskać zdrowie setkom tysięcy ludzi, perfekcyjnie zrealizowanym – od muzy-
umiejętnie łączący opis narasta- m.in. przedwojennemu prezydentowi ki i śpiewu po jeżdżące bloki scenografii,
jącej matni politycznej Europy Tomášowi Masarykowi, znanym artystom kostiumy i wideo – popowym show, me-
Wschodniej z życiem osobistym i misją ty- i wysokiej rangi nazistowskim urzędnikom. lancholijnym, egzystencjalnym i podszy-
tułowego szarlatana. Obejmuje kilka epok, Holland interesuje zagadka osobowości tym biblijną historią o zbawieniu.
dwie wojny światowe, jednak podstawowa typu borderline – człowieka pełnego ANETA KYZIOŁ
akcja rozpoczyna się w 1957 r., w momen- pychy, niepokornego, przekonanego
cie śmierci prezydenta Czechosłowacji o swojej wyjątkowości, ale pozostającego
Antonína Zápotocký’ego, którego leczył z boku, niemieszającego się do polityki.
Jan Mikolášek, z chłodnym wyczuciem Z drugiej strony – nieakceptującego
grany przez gwiazdę czeskiego kina Ivana słabości, bezwzględnego, ukrywającego
Trojana. Dopóki polityk żył, uzdrowicie- swój homoseksualizm. Sercem filmu jest
© KRZYSZTOF KANIEWSKI/REPORTER

lowi włos z głowy spaść nie mógł. Gdy Mi- skomplikowana, miłosno-nienawistna
kolášek stracił protektora, komunistyczny relacja bohatera z jego dużo młodszym,
reżim postanowił go zniszczyć. wyglądającym jak młody bóg asystentem.
Z filmu wynika, że na tle skołchozowanego Kolejny znakomity film autorki
społeczeństwa Mikolášek bardzo się „W ciemności” i „Europy, Europy” o sztuce
wyróżniał. Był bogaty, niezależny i przez mimikry i cenie, jaką się płaci za chęć
to niewygodny. Mieszkał w pięknie przeżycia za wszelką cenę.
urządzonej willi, stać go było na kupno JANUSZ WRÓBLEWSKI

72 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
komiksy miesiąca

Życie od nowa

Z
nakomity „Upadek” ­M ikaëla
Rossa (przeł. Mateusz Jan-
kowski, Timof Comics, 5/6),
uhonorowany w tym roku
prestiżową Max und Mortiz Preis,
to komiks szczególny. Powstał bowiem
na zamówienie Fundacji Ewangelicznej
Neuerkerode, od 150 lat opiekującej się
osobami upośledzonymi. Lecz zamiast

© MP (4)
nudnawego wykładu o historii i zasłu-
gach fundacji dostajemy brawurowy,
fantastycznie narysowany i pełen anarchicznego humoru
album o losach Noela, młodego chłopaka, który po udarze
matki trafia do ośrodka Neuerkerode, gdzie musi ułożyć sobie
życie na nowo. Pierwsza miłość, pierwsze rozczarowania i wy-
prawa na wymarzony koncert AC/DC – rzadko mamy szansę
spojrzeć na życie z perspektywy osób z niepełnosprawnościa-
mi. Komiks Rossa to fantastyczna lekcja empatii, pozbawiona
dydaktyzmu i paternalizmu.

P
rzymiotnik „orwellowski” jest
ostatnio zdecydowanie zbyt
często używany, na szczęście
Brazylijczyk Fido Nesti w swojej ada-
ptacji „Roku 1984” (przeł. Małgorzata
Kaczarowska, Jaguar, 5/6) uniknął po-
© MAREK ZAKRZEWSKI

kusy dopisania powieści współczesnych


kontekstów. Wielki Brat nie ma więc
twarzy Trumpa, Putina czy Bolsonaro,
a nieszczęsny Winston Smith, szeregowy
urzędnik Ministerstwa Prawdy, nie musi
posługiwać się nowoczesnymi technologiami. Gęsty od tekstu
na scenie i graficznych detali album utrzymany jest raczej w stylistyce
retro, przypomina – także paletą barw – klasyczną ekranizację
Laserowa jutrzenka 3/6 w reżyserii Michaela Radforda, rozgrywającą się na granicy po-
litycznej groteski i sennego koszmaru. Przyjęta przez Nestiego
Nana, według powieści Emila Zoli, reż. Monika Pęcikiewicz,
konwencja sprawdza się w tym przypadku doskonale, przy-
Teatr Polski w Poznaniu
pominając, że tekst Orwella pozostaje aktualny mimo upadku
systemów totalitarnych, przeciw którym był skierowany.

M W
onika Pęcikiewicz oraz odpowiedzialna za adaptację  czasach, gdy opowieści o su-
i dramaturgię Wiktoria Czeladka przeniosły bohaterów perbohaterach gubią rytm
XIX-wiecznej powieści Zoli, w której portretował upadek w dziesiątkach epizodów, wątków
moralny francuskich elit II Cesarstwa w czasy dzisiejszego i nieskończonych crossoverów, lektura
końca świata. Głównym tematem zbudowanego z topornych metafor „Batman Black & White” (przeł. Jarosław
i aluzji spektaklu jest utowarowienie stosunków międzyludzkich. Ak- Grzędowicz, Tomasz Sidorkiewicz, Marek
cja dzieje się w teatrze, który jego dyrektor każe swoim męskim, wyso- Starosta, Egmont Polska, 6/6) wydaje się
ko postawionym gościom nazywać burdelem. Ci podczas zbiorowego odświeżająca. Ośmiostronicowe historie,
gwałtu przepychają jakieś ustawy, a jeden jest premierem i powinien obowiązkowo rysowane w czerni i bieli,
walczyć z rozkręcającą się katastrofą, która unicestwi ludzkość. Całość powstawały na przestrzeni kilkunastu lat.
zaczyna się od przygotowywania młodej dziewczyny przez brata su- I wszystkie są świadectwem niezwykłych
tenera do kariery aktorskiej, czyli rozebrania jej i ofoliowania. Chce być możliwości narracyjnych, jakie tkwią w ko-
obiektem pożądania, jak tytułowa Nana (Kornelia Trawkowska), miksach o Mrocznym Rycerzu: od czarnego
aktorka prostytutka w peniuarze i aureoli. W rzeczywistości życie Nany kryminału, poprzez nadnaturalny horror,
to niekończące się, męczące zdobywanie pieniędzy. Jej marzenia o mi- po groteskę i science fiction. Wśród twór-
łości i prawdziwym związku brutalnie weryfikuje rzeczywistość. Ale ców artyści z najwyższej półki, m.in. Mike
że w ostatnim czasie teatr próbuje dawać swoim umęczonym widzom Mignola, Neil Gaiman i Katsuhiro Otomo.
promyk nadziei, to w finale trzygodzinnej inscenizacji, którą oglądamy Blisko sto historii, zamkniętych w dwóch
w maseczkach, zostajemy zadymieni, a następnie potraktowani ko- opasłych tomach („Wieczna żałoba” oraz „Nigdy
lorowymi laserami. Nowa jutrzenka – jeśli dobrze rozumiem – wstaje po trupie”) – mimo rozmiaru i wysokiej ceny rzecz nie tylko
nad światem zaraz po tym, jak zdradzana żona premiera odnajduje dla kolekcjonerów. Bo rzadko trafiają się komiksowe antologie
miłość, w ramionach krytyka teatralnego… Dławiące, dosłownie. utrzymane na tak równym, wysokim poziomie.
AK JAKUB DEMIAŃCZUK

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 73
AFISZ [ PREMIERY / W YDAR ZENIA / Z APOWIEDZI ] Skala ocen: 1(dno)–6(wybitne)

k s i ą ż k i Fr a gm e n t y k s i ą że k n a s t ro n i e : w w w.polit yk a.pl/cz ytelnia

© MP (4)
Dość tego skandalu 6/6 Kapsuła czasu 4/6
Frantz Fanon, Czarna skóra, białe maski, Paweł Huelle, Talita,
przeł. Urszula Kropiwiec, Wydawnictwo Wydawnictwo Znak,
Karakter, Kraków 2020, s. 256 Kraków 2020, s. 315

C P
zarny ma tylko jeden los. I jest on bia- narzędzi, Fanon przygląda się sytuacji o ostatniej, niezbyt
ły” – zaczyna swoją eseistyczną książ- Czarnego w społeczeństwie Białych i nazy- udanej powieści „Śpiewaj
kę Frantz Fanon. W innym miejscu pi- wa ją neurotyczną. Stawką jego pisania jest ogrody” Huelle powraca
sze o tego konsekwencjach: „Wstyd. wyzwolenie Czarnego z archetypów stwo- zbiorem opowiadań,
Wstyd i pogarda dla samego siebie. Mdłości. rzonych przez Innego, „przez Białego, który wycyzelowanych, ostentacyjnie
Gdy ktoś mnie kocha, mówi, że to pomimo utkał mnie z tysiąca szczegółów, anegdot, staroświeckich, ciekawych. Ta
mojego koloru. Gdy ktoś inny mnie niena- opowieści”. Ten zapis doświadczenia rasizmu książka jest jak kapsuła czasu
widzi, zaznacza, że to nie z powodu mojego i procesu kształtowania się urasowionego przenosząca czytelnika w przeszłość.
koloru… Tak czy inaczej jestem więźniem podmiotu zbiega się z politycznym manife- W tle toczy się historia, rok 1915,
piekielnego kręgu”. Wydana po raz pierwszy stem i wyznaniem samego Fanona: „Nauko- 1945 i wkroczenie Armii Czerwonej,
w 1952 r. książka „Czarna skóra, białe maski” wa obiektywność była mi niedostępna, gdyż okolice Gdańska, i współczesność,
Frantza Fanona – lekarza, filozofa, rewolucjo- wyalienowany, znerwicowany to mój brat, na którą cień rzuca przeszłość. Tytułowe
nisty – do dzisiaj jest fundamentalną pracą moja siostra, mój ojciec”. Bezkompromisowy opowiadanie „Talita” (od słów Jezusa
zarówno dla ruchów obywatelskich walczą- i rewolucyjny, a równocześnie pełen uważno- wskrzeszającego dziewczynkę „Talita
cych o prawa człowieka, jak i studiów post- ści na los jednostki esej Frantza Fanona wciąż kum”: „dziewczynko, tobie mówię,
kolonialnych. Czytana teraz, po raz pierwszy poraża swoją precyzyjnością i trafnością: wstań”) zaczyna się czuwaniem przy
w całości po polsku, wciąż może być dosko- „(…) w segregacji nie ma nic ontologicznego. zmarłej dziewczynce. Wskrzeszenie,
nałą analizą strukturalną rasizmu z perspekty- Dość tego skandalu”. No właśnie. śmierć, powrót ze świata zmarłych
wy jednostki. Używając psychoanalitycznych JUSTYNA SZKLARCZYK pojawia się i w innych opowiadaniach,
przede wszystkim w „Ryfce”,
opowieści o dziewczynce żydowskiej,
która ocalała z egzekucji. Ten temat
przyniosła mu miano jednego z najwięk- żydowski jest w tej książce niezwykle
szych dwudziestowiecznych twórców litera- ważny i przewija się jak refren. Huelle,
tury japońskiej, lecz stała się także dla niego co wiemy od czasu „Weisera Dawidka”,
pasmem bólu, upokorzeń i licznych prób potrafi wywołać nastrój tajemnicy
samobójczych. Opowiadania zamieszczone w opowieści o nastolatkach – tak
w „Owocach wiśni” są jawnie autobiogra- jest i tutaj choćby w opowiadaniu
ficzne, nawet gdy autor chowa się za swoimi o dziewczynce z taboru cygańskiego,
bohaterami. Dazai pisze o nieudanych którą chłopiec zabiera do kina. No
romansach, uzależnieniach, śmierci matki, i wraca muzyka, ważny motyw wielu
wojennej odysei. To proza przejmująca, książek Huellego, choćby w bardzo
Bez litości 5/6 pozbawiona cienia autokreacji, naznaczona
świadomością nadciągającej śmierci. Choć
dobrym opowiadaniu „Koncert”,
z którego pochodzi fraza istotna dla
autor postrzega siebie jako postać tragicz- całości: „Czasem dobrze się komuś
Osamu Dazai, Owoce wiśni, ną, nie ma dla siebie litości ani zrozumienia: powiedzie. Wtedy chwyta go Nemezis”.
przeł. Katarzyna Sonnenberg-Musiał, „Nie mam nic, czym mógłbym się szczycić Opowiadania Huellego rozpięte są
Czytelnik, Warszawa 2020, s. 250 – ani wiedzy, ani talentu. Tylko cierpienia”. wokół spraw ostatecznych, czasem czuć

N
Prace Dazaia – nie tylko opowiadania, lecz w nich tęsknotę za cudem odrodzenia.
ajstarszy z zamieszczonych również wybitne powieści „Zmierzch” i „Za- Nie wszystkie mają taką samą siłę,
w „Owocach wiśni” tekstów tracenie” – układają się także w przejmujący bardziej przekonują opowieści
powstał w 1933 r. – „Pociąg” portret japońskiej inteligencji lat 30. i 40. z przeszłości. Czasem można mieć też
był pierwszym opowiadaniem, Pokolenia doświadczonego wojną, napięt- wrażenie obserwowania dopracowanej
które zaledwie 24-letni Shūji Tsushima nowanego klęską, bezskutecznie czekające- w szczegółach konstrukcji, która jest
opublikował pod pseudonimem Osamu go na narodziny „nowego Japończyka”. Spo- za szybą, nie wpuszcza do środka.
Dazai. ­„Good-bye”, napisane w 1948 r., łeczne zmiany, których pragnął Dazai, miały Jednak kilka z tych opowiadań
było początkiem większej formy, której nie nadejść dopiero kilka lat po jego śmierci. na pewno zostaje w pamięci.
zdążył ukończyć. Piętnastoletnia kariera JAKUB DEMIAŃCZUK JUSTYNA SOBOLEWSKA

74 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
nowe płyty z mojej półki Wojciech Mann na płycie

Stonesi kłótniach i napięciach. Po 47 latach na ryn­ Duchologia 5/6


po renowacji 5/6 ku pojawia się „luksusowa” edycja tego
albumu zawierająca podstawowy zestaw Waglewski Fisz Emade, Duchy ludzi i zwierząt,
utworów zremiksowanych na bazie orygi­ Art2 Music/Mystic Production
The Rolling Stones, Goats Head Soup

M
nalnych taśm studyjnych, z dodatkowym
(deluxe edition), Polydor
dyskiem, na którym fani odnajdą sporo ra­ ożna powiedzieć,
rytasów. Pośród nich są nieobecne że jesteśmy do tego

N
a przełomie lat 60. i 70. XX w. na oryginalnej płycie trzy piosenki: przyzwyczajeni.
The Rolling Stones wydali se­ „Scarlet”, „All the Rage” i „Criss Zwłaszcza fani

© MP (3)
rię rewelacyjnych albumów, Cross”. Po wysłuchaniu tego odno­ Wojtka Waglewskiego. Wiemy,
takich jak „Their Satanic Majesties wionego „Goats Head Soup” opinie że jego muzyka potrafi być
Request”, „Beggars Banquet”, „Sti­ o rzekomej słabości tej płyty można krzykiem i medytacją, alarmem
cky Fingers” czy wreszcie „Exile on między bajki włożyć. Takie tytuły, i ukojeniem. Ale od kilku lat, kiedy Wojtek
Main St.”. Kolejna, wydana w 1973 r. jak „Dancing with Mr. D.”, „Doo Doo gra z synami, to, co dawniej było metaforą
płyta „Goats Head Soup” przyniosła jednak, Doo Doo Doo (Heartbreaker)” czy legen­ odległych skojarzeń, staje się metonimią.
zdaniem krytyków, pewne rozczarowanie. darna „Angie”, przypominają o wielkości I tak jest z tą płytą zatytułowaną tak, że spo­
W recenzjach, poza oceną samej muzyki, Stonesów w tamtym okresie, a spółka dziewamy się jakiegoś muzycznego wykładu
wspominano o kryzysie wewnątrz zespo­ autorska Mick Jagger/Keith Richards utrzy­ indiańsko-szamańskiego. I trochę tego jest,
łu, o problemach osobistych, używkach, muje formę. choć przecież nie tylko tego. „Duchy ludzi
i zwierząt” są bowiem płytą niejednolitą i gę­
stą od sensów oraz wywoływanych wrażeń.
Paranoik dwóch zarejestrowanych koncertów W tekstach dominuje charakterystyczna

jeszcze raz 3½/6 zespołu z roku 1970. Całość uzupełniona


książeczką, zdjęciami i dodatkami, które
zarówno dla Waglewskiego seniora, jak i dla
Fisza bliska, prywatna, intymna w zasadzie
muzycznie niewiele wnoszą, ale pozwa­ perspektywa. Ale znów – oprócz rzeczy
Black Sabbath, 50th Anniversary Paranoid lają na stworzenie wrażenia, że obcujemy bliskich, niby prostych do ogarnięcia, są też
Box Set, Sanctuary z czymś nadzwyczajnym. Warto dodać, wielkie tematy filozoficzne – Bóg, Ziemia i jej
że 10 lat temu z okazji 40-lecia los, kondycja ludzka w ogólnym sensie. Tak,

R
ok 2020 jest wielką szansą wydania albumu mieliśmy też to jest filozoficzne, antropologiczne, szamań­
dla wytwórni płytowych do czynienia z wydaniem specjal­ skie. A obok niby zwykła zaduma nad losem
na dodatkowe zgarnięcie nym, a więc wytwórnia celuje albo własnym: „Bywałem zazdrosny, /Żałośnie
plonu finansowego dotyczącego w absolutnie zaślepionych fana­ niemądry, Kiedyś zrozumiesz”. Wciąż w tych
jubileuszowych edycji tytułów tyków, albo w kolejne pokolenia tekstach szczegół konfrontuje się z syntezą,
wydanych 50 lat temu. Skorzystała fanów tego typu muzyki. Oczywi­ intymność z tym, co społeczne. No i muzyka.
z tego firma Sanctuary, oferując nam Super ście muzyka z „Paranoid” zremiksowana Tym razem instrumentem dominującym jest
Deluxe Edition albumu „Paranoid” grupy i wyczyszczona brzmi bardzo dobrze, nie gitara, ale fortepian. Czasem wiolonczela
Black Sabbath. Mamy tu pudło, w którym obcujemy tu z klasyką rocka i te 50 lat, z altówką. Płyniemy z tymi dźwiękami, mi­
można znaleźć cztery płyty kompaktowe. które minęły od premiery, nie uczyniły jając różne pejzaże. Piękne, smutne, bywa,
Na pierwszej umieszczono oczywiście tego albumu artefaktem z zamierzchłej że i przerażające. I jest to podróż ważna jak
zremasterowaną wersję oryginalnego „Pa­ prehistorii. Pytanie tylko, ile razy można najważniejsze w życiu książki.
ranoid”, a obok niej dodatki, m.in. w postaci w kółko sprzedawać ten sam towar. MIROSŁAW PĘCZAK

w galerii I intuicja – niestety – mnie nie zawiodła. Wy­


stawie, przynajmniej fragmentami, trudno
Ommmmm… 3/6 odmówić plastycznej urody i urzekającej
mocy tajemnicy. Półmrok, ściany pokryte
gliną, dźwięki będące mieszanką New Age
Ursula Mayer, Co nas przetrwa, CSW
i minimalizmu, kapiąca miarowo woda. Praca
Ujazdowski, Warszawa, do 17 stycznia 2021 r.

J
„Aksasha” składająca się z sześciokanałowej
ścieżki dźwiękowej i zasłon zapowiada „bez­
eśli czytam w programie wystawy, dźwięczną śmierć”, zaś „Powietrze” pozwala
że artystka w swej pracy inspiracje „podążać za melodią rur, ich oddechem”.
czerpie pospołu z ontologii posthuma­ W sam raz na wyciszenie się w obiadowej
nistycznej, kosmologii Wschodu, dzieł przerwie od korporacyjnej galopady szczu­
feministycznych i Ursuli Le Guin, to zapala mi rów. Tyle że w pobliżu biurowców jak na le­
się w głowie czerwona lampka. I nie gaśnie, karstwo. Widząc, że odpowiedzi na tytułowe
nawet gdy chwilę później czytam długą listę pytanie raczej nie znajdę, przynajmniej
znakomitych galerii i muzeów, w których ar­ postarałem się wczuć w „elektryczne synko­
tystka wcześniej wystawiała. Nie chcę wyjść py drżącego serca” i doświadczyć fali, która
© URSULA MAYER

na cynicznego zgreda, ale doświadczenie „obiecuje uwolnienie swej pierwotnej życio­


Ursula Mayer mnie uczy, że zbyt wiele inspiracji, do tego wej siły do nowego wszechświata”. Chyba mi
„Ogień”, 2019 r. niekoniecznie koherentnych, zazwyczaj się jednak nie udało.
nie przekłada się na nową jakość sztuki. PIOTR SARZYŃSKI

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 75
[ K U LT U R A ]

(Meta)fora
ze dwora
Największą chorobą naszych czasów stał
się literalizm – napisała Olga Tokarczuk
w liście pożegnalnym, przygotowanym
na ceremonię pogrzebową prof. Marii
Janion. Ostatnie przypadki polskiej sztuki
dowodzą, że to trafna diagnoza.

N
PIOTR SARZYŃSKI

asza noblistka zdefiniowała literalizm


jako tendencję do dosłowności, brak zdol-
ności do rozumienia ironii i metafory. Jej
zdaniem nie dopuszcza on jakiejkolwiek
niejednoznaczności, unika osadzania
dzieł czy zjawisk w szerszym kontekście.
W rezultacie „niszczy zmysł piękna i sen-
su”, prowadzi do dogmatyzmu, nietole-
rancji i fundamentalizmu. Tak się złożyło,
że w ostatnich tygodniach mieliśmy do czynienia z trzema przy-
kładami wzorcowego wręcz literalizmu.
Przypadek pierwszy dotyczył pracy przygotowanej na festi-
wal „Utajone Miasto/Otwarte Miasto” w Lublinie. Jej autorem
był Adam Rzepecki, a kuratorem Zbigniew Libera, a więc para
doświadczonych i uznanych artystów, co sprawia, że o żadnej
bezmyślnej czy pomyślanej na wywołanie skandalu artystycz-
nej szarży mowy być nie może. Instalacja składa się z neonu
„Chominowa”, czyli nazwiska lwowskiej szmalcowniczki, która
zadenuncjowała poetkę Zuzannę Ginczankę, oraz z ustawionej
na chodniku tablicy z nazwiskiem samej poetki. Pierwsza prze-
ciw temu dziełu zaprotestowała biografka Ginczanki prof. Izolda
Kiec, uznając je za poniżające pamięć poetki i niegodne Lublina.
Za nią postąpili inni, traktując całość literalnie, jako wywyższenie
kogoś, kto na to nie zasługuje, i poniżenie jego ofiary.
Przypadek drugi dotyczy pracy ukraińskiej artystki An-

© KRZYSZTOF RADZKI/EAST NEWS, GALERIA ARSENAŁ, MICHAŁ DYJUK/FORUM


tiGonny, prezentowanej na zbiorowej w ystawie „Strach”
w białostockiej Galerii Arsenał. W reakcji na głosy oburzenia
minister kultury Piotr Gliński zażądał wycofania patronatu
swego resortu nad ekspozycją, uznając dzieło za pornograficz-
ne. To rzeczywiście praca mocna w wyrazie. Są tu i przemoc,
i krew, i obnażone narządy płciowe! Najłatwiej się nie wysilać
i nie szukać wyjaśnienia dla tak mocnych środków wyrazu,
wydając wyrok. Tymczasem ukraińska praca to przejmujący
głos w obronie poniżanych i wykorzystywanych kobiet, protest
przeciwko opresyjności i patologiom wojennego konfliktu, któ-
ry najsilniej uderza w najsłabszych. To dzieło ma się tak do por-
nografii, jak „Guernica” do apoteozy znęcania się nad końmi.

1 Ziemniaki i szabelki
Oba powyższe przypadki wiele różni, ale łączy na pewno
ów literalizm. Donosicielka wyniesiona na neony, a jej ofiara
– wspaniała poetka – sprowadzona do „poziomu rynsztoku”

76 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
2

– w normalnym życiu to rzeczywiście sytuacja skandaliczna.


Ale przecież mamy do czynienia ze sztuką, a ta – jak słusznie
zauważył przepytywany na tę okoliczność Rzepecki – „służy
do stawiania pytań, a nie dawania odpowiedzi”. Wyobraźmy so-
bie, że jego praca została wykonana „po bożemu”: na górze jasno
świeci neon „Ginczanka”, a gdzieś przy trotuarze poniewiera się
Chominowa. Czym więcej, poza upamiętnieniem jednej, a spra-
wiedliwym potraktowaniem drugiej z kobiet, byłaby ta praca?
Kim by wstrząsnęła? Do jakich przemyśleń sprowokowała?
Trzeci przykład jest najnowszy: to rzeźba ustawiona przez Jerze-
go Kalinę przed wejściem do Muzeum Narodowego w Warszawie.
Przedstawia Jana Pawła II stojącego w zabarwionej na czerwo-
no wodzie (symbolizującej komunizm) i unoszącego nad głową
potężny głaz. To ewidentne nawiązanie do figury papieża przy-
gniecionego meteorytem, którą swego czasu w Zachęcie pokazał
słynny włoski artysta Maurizio Cattelan (praca „La nona ora”).
Wówczas to właśnie ten kosmiczny kamień usunął z pracy (przy
okazji ją uszkadzając) poseł Witold Tomczak z Ligi Polskich Rodzin,
tłumacząc, że nie mógł znieść cierpienia papieża. Kalina nie tylko
symbolicznie powtórzył ów gest, ale poszedł dalej: stojący w po-
zie supermana papież ciska potężnym głazem. Pracę tę można
by określić, jakkolwiek absurdalnie to brzmi, mianem metafory
literalnej. Artysta unika wprawdzie dosłowności, ale też szerokim
łukiem omija symbolikę, która mogłaby budzić w jakimkolwiek wi-
dzu dysonans poznawczy. Rozumie i szanuje narodowy literalizm.
W środowisku aktorskim krążą opowieści o widzach, którzy,
nie odróżniając filmowej fikcji od świata realnego, w skrajnych
sytuacjach potrafili fizycznie atakować artystę grającego czarny
charakter. Literalne traktowanie sztuki w gruncie rzeczy niewiele
się różni od tych naiwnych reakcji. Podobnie do pracy Cattelana
rzecz się miała z pracą Roberta Rumasa „Termofory”. W 1994 r.
na Długim Rynku w Gdańsku artysta ułożył figurki Matki Bo-
skiej i obłożył je workami z wodą. Nie poleżały długo. Oburzeni
przechodnie porozrywali worki, a wizerunki Madonn przenie-
śli w miniprocesji do najbliższego kościoła, tłumacząc ów gest
„pragnieniem uratowania przyduszonych figur”. Z kolei Daniel
Olbrychski atak szabelką na wizerunki aktorów ubranych w nie-
mieckie mundury z czasów drugiej wojny (Zachęta, 2000 r., praca
Piotra Uklańskiego „Naziści”), w tym i na własny, tłumaczył zdu-
miewająco: „Ja u Leloucha grałem przecież tylko szefa orkiestry”.
Przykładów jest więcej. W 2007 r. Peter Fuss umieścił w prze- 3
strzeni publicznej Koszalina billboard z podobiznami 56 słyn-
nych Polaków, uważanych przez nacjonalistyczne środowiska
za podejrzanych z racji swego żydowskiego pochodzenia,

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 77
[ K U LT U R A ]

a całość opatrzył podpisem: „Żydzi won z katolickiego kraju”. w butach, czapkach i z bronią, oburzyli się przede wszystkim
Wystawę zamknięto, a prokuratura wszczęła postępowanie z para- wojskowi. Gdy Zbigniew Libera zaprezentował obóz koncentra-
grafu „wzywanie do nienawiści rasowej”! Sześć lat wcześniej przez cyjny z klocków Lego, brakiem zrozumienia dla przewrotności
kraj przetoczyła się fala oburzenia na galerię Zachęta, że pozwoliła pracy wykazał się głównie ten, który miał go wspierać: kurator
Julicie Wójcik w ramach akcji artystycznej obierać ziemniaki. Lite- polskiej ekspozycji na Biennale Sztuki w Wenecji. Co ciekawe,
ralnie to rzeczywiście czynność banalna, niegodna wystawowych ponad literalność doskonale wznieśli się sami Żydzi, kupując pra-
sal. Ale może by tak spróbować odszukać w niej metaforę? cę do zbiorów Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie. Nawet ci,
którzy szczycą się otwartością i tolerancją, czyli środowiska lewi-
Klątwa dosłowności cowych intelektualistów, nagle z oburzeniem i literalnie potrak-
Rzecz ciekawa, że dosłowność odbioru szczególnie dokucza towali pracę prawicowego artysty Jacka Adamasa „Kobiety palą
sztuce i teatrowi, czyli tym obszarom kreacji, które swego cza- się lepiej”, choć był to tylko historyczny cytat, którego dosłowne
su, uciekając przed konkurencją nowych mediów (teatr – filmu, odczytanie w dziele sztuki jest grubym nieporozumieniem.
a sztuka – fotografii), niejako w naturalny sposób najsilniej zbo-
czyły w stronę metafory, ironii, wieloznaczności czy konteksto- Literalizm policzony
wości. Tymczasem w filmie czy w literaturze nadal podstawową, Nie da się jednak ukryć, że największą odporność na wszela-
najczęściej docenianą i oczekiwaną wartością pozostała umiejęt- ką alegorię i nadpobudliwość neuronów lustrzanych zdaje się
ność poprowadzenia realistycznej narracji, snucie przekonują- wykazywać Kościół katolicki i stojący za nim ludzie, deklarują-
cych i ciekawych opowieści, co oznacza, że literalny odbiór dzieła cy się jako głęboko wierzący. Czyli dotyczy to grupy społecznej,
pozostaje tu niejako naturalny. Z kolei teatr i sztuka podejmują która jest równocześnie przekonana, że pod postacią opłatka
z widzami nieustanną grę, która nieopatrznie odebrana, może spożywa ciało Chrystusa, a ten ostatni chodził po wodzie. Ale
skończyć się grubym nieporozumieniem. na sztukę współczesną patrzy z nadzwyczajną czujnością. Zły
Bywają oczywiście sytuacje, gdy dzieło sztuki niebezpiecznie był artysta Jacek Markiewicz, nago adorujący figurę Chrystusa,
zbliża się do granicy, za którą zaczyna się już obrażanie uczuć zła kobieta, która połączyła tęczę z wizerunkiem Madonny, i zły
religijnych, pornografia czy naruszanie dóbr osobistych. Dlate- Daniel Rycharski, który symbole LGBT wprzągł w symbole Ko-
go można dyskutować, czy genitalia na krzyżu w pracy Doroty ścioła. Nie do przyjęcia okazała się nawet figurka Jezusa, który
Nieznalskiej lub niektóre sceny ze spektaklu „Klątwa” w Teatrze pomaga w domowej czynności zwijania wełny w kłębek. Swego
Powszechnym w Warszawie przekroczyły akceptowalne normy. czasu dyrektor CSW Zamek Ujazdowski Wojciech Krukowski pre-
Ale w większości opisanych tu przypadków nie z transgresją, ale wencyjnie ocenzurował pracę Andreasa Serrano „Piss Christ”,
z literalnym potraktowaniem metafory mieliśmy do czynienia. zapewne podejrzewając, że żarliwi katolicy spaliliby mu galerię,
W wyśmienitej książce „Artyści, sztuka, polityka” Jakub Dą- choć na całym świecie pokazywano ową fotografię bez szczegól-
browski przywołuje z tej okazji teorię amerykańskiego badacza nych turbulencji. We wszystkich tych sytuacjach zawiniło literal-
Davida Freedberga, który podkreślał, że często zdarza się, iż wi- ne potraktowanie sztuki.
zerunki są wystarczająco „żywe”, by wzbudzać takie emocje, jak Narodowy literalizm wręcz policzono. Otóż po występie Ol-
pożądanie, smutek, wstręt. W efekcie następuje elizja, czyli zastą- brychskiego w Zachęcie przeprowadzono sondę (ponad 8 tys.
pienie przedstawienia prototypem, wyparcie metafory na rzecz głosów), z której wynikało, że gniew aktora za słuszny uznało
dosłowności. Jan Paweł II i Madonna cierpią, więc trzeba im 87 proc. rodaków! Wygląda więc na to, że nie wszystko możemy
pomóc, a ludzie mogą pomyśleć, że Olbrychski, Pszoniak i Mi- zwalić na neurony, ale być może powinniśmy naszej niechęci
kulski są hitlerowcami, więc trzeba ten obraz zakwestionować do metafory poszukać jednak gdzie indziej: w edukacji nieuzna-
i zniszczyć. Naukowiec dowodzi, że wbrew potocznej opinii nie jącej prawa do odmiennych interpretacji czy w historii, kulturze
jest to tylko stan typowy – jak wcześniej sądzono – dla ludzi nie- i duchowości narodu. I afiliacje nietrudno znaleźć.
wykształconych i niepoczytalnych oraz dzieci. Wydaje się, że presja literalizmu dopadła nas wraz z zabora-
Te poglądy niewątpliwie wzmacnia odkrycie, jakiego dokonali mi. Kolejne 200 lat to było niemal nieustające pasmo wojen,
w latach 90. XX w. włoscy naukowcy z uniwersytetu w Parmie. zagrożeń, powstań, czyhających na nas wrogów. Należało więc
Otóż stwierdzili oni występowanie u człowieka (ale i u zwierząt) nieustannie zachowywać czujność i gotowość, nie bawić się
tzw. neuronów lustrzanych, aktywizujących się na etapie preko- w ­niuanse, postrzegać świat w czarno-białych barwach. Przekaz
gnitywnym i będących niekontrolowaną reakcją na postrzegane musiał być jasny i dosłowny, by podsycać ducha w narodzie i pro-
rzeczy i sytuacje. Szybko tę teorię przeniesiono na grunt sztuki, wadzić do boju. Dlatego Matejko, a nie Wojtkiewicz, dlatego Sien-
tłumacząc, że możliwe i wytłumaczalne jest empatyczne zaan- kiewicz, a nie Schulz. Także w PRL metafora nadal była podejrza-
gażowanie w widziane artystyczne wizerunki. na, niedopowiedzenie – groźne, a interpretacja z góry narzucana.
Wygląda na to, że ewolucja wyposażyła rodaków w lustrzane Jeżeli plagi literalizmu nie da się zwalczyć, to może ją oswoić?
neurony wyjątkowo hojnie. Polski literalizm nie zna bowiem Heroiczną i konsekwentnie realizowaną od lat metodę stosuje
granic wykształcenia, profesji, poglądów. Można powiedzieć, np. muzeum MOCAK w Krakowie. Otóż na większości wystaw
że obrażają się solidarnie wszyscy, jeżeli tylko trafi się odpo- zbiorowych dzieła sztuki opatruje się nie tylko podpisem z na-
wiedni pretekst. Nawet ci, po których moglibyśmy się spodzie- zwiskiem twórcy i z tytułem, ale też krótkim opisem z gatunku,
wać szczególnego zrozumienia dla gry artysty z widzem. Wszak „co artysta miał na myśli”. A wówczas nawet zwiędły liść może
dwa ostatnie gesty protestu wyszły ze strony osób z profesorskimi od razu stać się metaforą życia. Jeżeli jesteś w owych 13 pro-
tytułami: Izoldy Kiec i Piotra Glińskiego. Nadto ten ostatni jako centach, możesz eksplikacje pominąć, w przeciwnym razie
minister kultury teoretycznie powinien być szczególnie wrażliwy powinieneś się z nimi zapoznać. Proponuję więc w Lublinie,
na metaforę, choć zdaje się, że jest dokładnie odwrotnie. Gdy na murze, obok kontrowersyjnej pracy umieścić tablicę z ta-
Olbrychski ciachał szabelką pracę Piotra Uklańskiego, to spotkał kim np. tekstem: „Ginczanka była szlachetnym człowiekiem
się ze zrozumieniem i duchowym wsparciem ze strony takich i wielką poetką, a Chominowa obrzydliwą donosicielką i czło-
tuzów polskiej kultury i nauki, jak Jan Englert, Krzysztof Zanussi, wiekiem złym. Ale często, także dzisiaj, ci źli ludzie błyszczą jak
Franciszek Starowieyski czy Magdalena Środa. neony, podczas gdy ci dobrzy pozostają niewidoczni. To wła-
Z kolei gdy Artur Żmijewski rozebrał członków Kompanii Re- śnie chciałem wam przekazać. Adam Rzepecki”.
prezentacyjnej Wojska Polskiego i kazał im maszerować tylko PIOTR SARZYŃSKI

78 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
[ K U LT U R A ]

Kundera. Non fiction


ALEKSANDER KACZOROWSKI

© CHOCHOLA/SIPA PRESS/EAST NEWS

Milan Kundera
w Paryżu, 1969 r.
80 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
Milan Kundera co rusz ląduje w Czechach na politycznym ołtarzu
w roli kozła ofiarnego, a teraz pod lupę trafia jego życie erotyczne.
Polakom ten obrazek może się wydać znajomy.

C
zytał pan już tę książkę o Kun- podrzędny (podobnie jak science fic- do Pilzna i z powrotem najpewniej skoń-
derze? – to pytanie od kilku tion). Z kolei Milan Kundera był znany czyłaby się dla autora biografii Kundery
tygodni pada w niemal każdej przede wszystkim jako autor popular- dwutygodniową kwarantanną.
mojej rozmowie z  Czechami. nych sztuk teatralnych i  erotycznych Jan Novák przynajmniej pod jednym
Już dziś można pow iedzieć, opowiastek oraz rozliczeniowej powieści względem przypomina swego bohatera.
że „Kundera. Czeskie życie i czasy” Jana „Żart”. Od końca lat 60. aż do 1989 r. nie Ponad połowę życia spędził za granicą.
Nováka to nad Wełtawą przebój czytel- mógł publikować w Czechosłowacji, więc Urodzony w 1953 r. w Kolinie pod Pragą,
niczy roku. Ludzie debatują o nim w ka- jego późniejsze książki były znane tyl- w wieku 16 lat wraz z rodzicami opuścił
wiarniach i gospodach, na łamach niszo- ko czytelnikom wydawnictw niezależ- Czechosłowację. 15 lat później wydał
wych periodyków i poczytnych gazet. nych. W kręgach opozycji nie był jednak zbiór opowiadań o emigrantach w USA.
– Ta książka podzieliła moich rodaków szczególnie ceniony, zarówno ze wzglę- Książka „Striptease Chicago” wyszła nie
na dwa obozy: novakowców i antyno- du na swoją komunistyczną przeszłość byle gdzie, bo w tej samej oficynie wydaw-
vakowców – stwierdza pół żartem, pół i niechęć do dysydentów, jak i rzekome niczej 68 Publishers w Toronto, w której
serio znany pisarz i eseista Pavel Kosa- pisanie pod zachodnią publiczkę. ukazywały się powieści Milana Kundery.
tík, autor wydanej w Polsce biografii Olgi Nawet przychylni mu autorzy mówi- Miała dobre recenzje w prasie emigra-
Havlowej. – My tak naprawdę nie rozma- li o jego twórczości w protekcjonalnym cyjnej i  wydawnictwach niezależnych
wiamy o tym, co robił Kundera w czasach tonie, tak jak mieszkający w Niemczech w Czechosłowacji.
komunizmu, tylko o tym, czy Novák miał prozaik i eseista Jiř̌í Gruša (w rozmowie Novák poszedł za ciosem i  kilka ko-
prawo napisać o nim to, co napisał. z Andrzejem S. Jagodzińskim): „Uwa- lejnych książek napisał po angielsku,
Czeskie rozmowy przypominają toczo- żam, że to bardzo ważne, co on robi. Po- włącznie z najbardziej znaną, także u nas,
ne dziesięć lat temu w Polsce debaty wo- dziwiam, że jest w stanie zainteresować powieścią „Nie jest źle” (2005 r.). Ma też
kół książki Artura Domosławskiego „Ka- zachodniego czytelnika. Niektórzy cze- na koncie sztuki teatralne i kilka filmów
puściński. Non-fiction” (2010 r.). Padają scy koledzy zarzucają mu, że wyklucza dokumentalnych, a  także przekłady
podobne pytania: co wolno biografowi? Rosję z Europy, że upraszcza itd., ale trze- na język angielski sztuk Václava Havla.
W jakiej mierze życie prywatne pisarza ba pamiętać, że tutejszy czytelnik wy- Jest współautorem scenariusza filmu „Val-
może być wystawione na widok publicz- chował się na komiksach. Więc Kundera mont” Miloša Formana i autobiografii re-
ny? Czy jego zaangażowanie w komunizm, rysuje komiksy i wpisuje tam w dymku, żysera. Kilka lat temu w praskiej księgarni
utożsamienie się z ówczesnym ustrojem, że Polska, Czechy, Węgry, państwa bał- wpadł mu w ręce poemat „Ostatni maj”
deprecjonuje go jako autora? I  co ma tyckie to nie jest Rosja i że kiedyś były Milana Kundery, poświęcony Juliusowi
to wspólnego z oceną jego twórczości? to całkiem interesujące kraje”. Fuč̌íkowi, idolowi komunistycznej mło-
Gruša wypowiedział te słowa w 1985 r., dzieży w czasach stalinowskich.
Całkiem interesujące kraje gdy najsłynniejsza powieść Kundery Novák był pewien, że to wydanie z lat
Podobieństwa dotyczą także życiorysów „Nieznośna lekkość bytu” stała się mię- 50. ubiegłego wieku, ale po bliższych
pisarzy. Milan Kundera (1929 r.) i Ryszard dzynarodowym bestsellerem, a jej autor og lęd zi nach k u swemu zdu m ien iu
Kapuściński (1932–2007) byli niemal ró- został okrzyknięty jednym z najwięk- stwierdził, że jest to trzecie, poprawio-
wieśnikami, dorastali podczas okupacji, szych współczesnych powieściopisarzy. ne wydanie z 1963 r. A zatem to socreali-
wcześnie debiutowali socrealistycznymi Kundera otarł się wtedy o literackiego styczne dzieło nie było jakimś młodzień-
wierszami, zabłysnęli na rodzimym fir- Nobla, choć ostatecznie otrzymał go czym wybrykiem, tylko utworem, który
mamencie w latach 60. ubiegłego wieku, w 1984 r. sędziwy poeta Jaroslav Seifert. autor nieustannie poprawiał i najwyraź-
a dwie dekady później, u schyłku komu- niej jeszcze w połowie lat 60. wcale się go
nizmu, zyskali światową sławę. Postrze- Całkiem zwyczajne życie nie wstydził. Nováka tak to zafrapowało,
gani jako wybitni przedstawiciele modnej Z  Pavlem Kosatíkiem rozmawiamy że postanowił ni mniej, ni więcej, tylko
wówczas Europy Środkowej (to pojęcie w Pilźnie, w dawnych warsztatach Škody, napisać biografię najsłynniejszego cze-
spopularyzował na Zachodzie właśnie w których niegdyś naprawiano produko- skiego pisarza. Ściśle rzecz biorąc, jego
Kundera), uchodzili za pisarzy prześla- wane przez tę firmę trolejbusy. Od kilku czeską biografię, obejmującą jedynie lata
dowanych przez system komunistyczny, lat w dawnych halach odbywają się targi spędzone przezeń w Czechosłowacji.
a ich książki – za wyjątkowo oryginalne, książki, w tym roku przesunięte z wiosny Było to zadanie karkołomne z  wielu
powieściowe bądź reporterskie studia re- na jesień, i ostatecznie odwołane. Wspól- względów, spośród których najważniej-
żimów totalitarnych. nie bierzemy udział w jednym z nielicz- szy jest być może ten, że Kundera miał
Z polskiej czy czeskiej perspektywy nych spotkań, poświęconym pisaniu bio- całkiem zwyczajne życie. Czytelnikom jego
wyglądało to oczywiście nieco inaczej. grafii, które mimo wszystko się odbędą. powieści, w których roi się od autobiogra-
Ci dwaj pisarze nigdy nie byli buntow- W  programie przewidziano też spo- ficznych impresji, nierzadko o erotycznym
nikami ani dysydentami. Nie uchodzili tkanie z  Janem Novákiem, ale Co- zabarwieniu, może się to wydać niewiary-
też za największych rodzimych autorów. vid-19 w  ostatniej chwili pokrzyżował godne, ale tak naprawdę jest, o czym naj-
Owszem, Ryszard Kapuściński był auto- szyki organizatorom. Niemcy praktycznie lepiej świadczy biografia Nováka. Wynika
rem popularnych książek reporterskich, zamknęły się przed Czechami z powodu z niej niezbicie, że pisarz interesował się
ale jeszcze w latach 80. literatura non gwałtownego wzrostu zakażeń u naszych tylko książkami, muzyką klasyczną i niezo-
fiction uchodziła w Polsce za gatunek południowych sąsiadów. Podróż z Berlina bowiązującym seksem. Cała reszta była

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 81
[ K U LT U R A ]

jakąś nieznośną mitręgą – partyjne ze- Konflikt był nieuchronny. Jego apogeum stosunek opinii publicznej do reżimów
brania, zjazdy pisarzy, wieczory autorskie stanowił postawiony w 2008 r. w praskim w Moskwie i Pekinie. W tej sytuacji opo-
i występy w telewizji, a wreszcie, po 1968 r., tygodniku „Respekt” zarzut, że pisarz zycja brzytwy się chwyta i robi, co może,
wizyty dysydentów z Václavem Havlem w  1950  r. doniósł policji na człowieka, by przypomnieć wyborcom o zbrodniczej
na czele, którzy proponowali mu złożenie który okazał się wysłanym z Niemiec ku- przeszłości komunizmu, za którego spad-
podpisu pod kolejną petycją do władz. rierem antykomunistycznego podziemia. kobierców uważają rządzących.
Dopiero gdy w 45. roku życia Kundera wy- Jedynym dowodem była odnaleziona A co to ma wspólnego z Kunderą? Otóż
jechał na stałe do Francji, ten „hedonista w archiwum policyjnym notatka, na któ- ten pisarz raz po raz ląduje na politycznym
zmuszony żyć w świecie upolitycznionym rej podstawie można co najwyżej gdybać, ołtarzu w roli kozła ofiarnego, mającego
do ostatnich granic” (to jego autocharak- co naprawdę się wtedy wydarzyło. Sprawę uosabiać nierozliczoną komunistyczną
terystyka) mógł wreszcie odetchnąć z ulgą. przedstawiono jednak w taki sposób, jak przeszłość. Nie powinno nas to znowu
I napisał swoje najsłynniejsze powieści: gdyby wina pisarza była dowiedziona, tak bardzo dziwić, skoro pamiętamy ata-
„Księgę śmiechu i  zapomnienia” oraz o czym świadczyć miały przede wszystkim ki prawicowych publicystów na Czesława
„Nieznośną lekkość bytu”. obecne w twórczości Kundery motywy do- Miłosza czy Wisławę Szymborską. Im tak-
Po wydaniu pierwszej z tych książek nosicielstwa i zdrady. Autorzy tekstu zinter- że wypominano zaangażowanie po stro-
komunistyczne władze odebrał y mu pretowali je jako zakamuflowane wyzna- nie komunistycznych władz i socreali-
obywatelstwo czechosłowackie. Kilka nie winy i oczekiwali, że pisarz publicznie styczne wiersze – nie dlatego przecież,
że kogokolwiek obchodziło, co napisali
pół wieku wcześniej. Albo później.
Biografia napisana przez Nováka wpi-
suje się w tę lustracyjną poetykę. Autor
nie przepuszcza żadnej okazji, by przy-
pomnieć czytelnikowi, jak zbrodniczym
systemem był komunizm, z czego ma
wynikać, że funkcjonujący w nim przez
dwie dekady prominentny literat i pu-
blicysta Milan Kundera był moralnym
zerem. Tylko że z książki to wcale nie
wynika. Tak naprawdę czytelnik więcej
dowiaduje się z niej o poglądach i zainte-
resowaniach Nováka niż Kundery.
Gdy biograf nie lubi swojego bohatera
i nie ceni jego twórczości, to poza poli-
tyką zostaje mu jeszcze życie erotyczne
pisarza. Novák zrekapitulował je z pie-
czołowitością godną najlepszej sprawy.
Ustalił personalia kochanek Kundery
i  namawiał je do zwierzeń, niekiedy
z powodzeniem. Opisał nietypowe za-
Biografia Kundery autorstwa Jana Nováka (na fot.) wpisuje się w lustracyjną poetykę. chowania seksualne pisarza, korzystając
z niedyskrecji jego byłego, odstawionego
lat później Kundera postanowił tworzyć pokaja się przed narodem. To zaś wywoła na boczny tor przyjaciela z młodości. Się-
wyłącznie po francusku. „Nieśmiertel- wreszcie ogólnonarodową dyskusję o bra- gnął także, z pomocą historyków i bada-
ność”, jego pierwsza francuska powieść, ku rozliczeń z komunizmem. czy, do archiwów Służby Bezpieczeństwa
ukazała się w 1990 r. Czeskie tłumacze- i odnalazł w stenogramach podsłuchów
nie, przygotowane przez samego autora, Całkiem znajome ataki pikantne szczegóły. Niewiele z tego wy-
kilka lat później. Czechy są chyba ostatnim krajem re- nika poza tym, że Kundera najwyraźniej
Kundera nie był oczywiście pierwszym gionu, w  którym ten temat jest wciąż nie był erotomanem gawędziarzem.
ani jedynym pisarzem czeskim, który po- tak żywy. Może to dziwić, bo w  końcu Być może także dlatego ży wo dys-
stanowił pisać w języku innym niż ojczy- na początku lat 90. ubiegłego wieku Cze- kutowana książka Nováka wzbudziła
sty. Ale to właśnie jego decyzja wywołała si uchodzili za prymusów lustracji, a pol- na nowo zainteresowanie twórczością
największe kontrowersje. W latach 90., scy prawicowcy pielgrzymowali do Pragi, pisarza. Wydaną w ubiegłym miesiącu
gdy wielu pisarzy publikujących oficjalnie by nauczyć się tam, jak pogonić komu- po czesku najnowszą powieść Kundery
przed 1989 r. strącono z literackiego Par- chów w skarpetkach. 30 lat później pre- „Święto nieistotności” krytyka przyjęła
nasu, a ich miejsce zajęli dawni dysydenci, zydentem Czech jest były członek partii entuzjastycznie. W tym samym miesią-
autor „Żartu” okazał się pisarzem, który komunistycznej Miloš Zeman, a premie- cu w Pradze przyznano mu prestiżową
najzwyczajniej nie pasuje do nowej ukła- rem – nomenklaturowy miliarder i były nagrodę im. Franza Kaf ki. Niedawno
danki. Był przecież prominentnym litera- agent czechosłowackiej bezpieki Andrej odebrał także przywrócone z inicjatywy
tem już w latach 50. i 60., nie angażował Babiš, którego mniejszościowy rząd spra- premiera Babiša czeskie obywatelstwo.
się w działalność opozycyjną, a w połowie wuje władzę dzięki cichemu poparciu Wprawdzie nie zanosi się na to, by rzucił
© IGOR ZEHL/ČTK/PAP

lat 70. wyjechał z kraju, zdobył światową niezreformowanych komunistów. Rodzi- Paryż i spędził resztę życia w Pradze, ale
sławę i zaczął tworzyć w obcym języku. mi oligarchowie, mający potężne intere- najwyraźniej znów jest w Czechach u sie-
Na dodatek zawsze był kosmopolitą, wy- sy w Rosji i Chinach, próbują wpływać bie. Przecież inaczej żaden Czech nie za-
tykającym rodzimej literaturze zaścianko- na politykę zagraniczną państwa, a także wracałby sobie głowy jego biografią.
wość i anachronizm. kształtować za pośrednictwem mediów ALEKSANDER KACZOROWSKI

82 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
[ K U LT U R A ]

Mea pulpa czyli kronika popkulturalna


Kuby Wojewódzkiego

© LESZEK ZYCH
Wydobycie węgla powinno skończyć się, W TVN ruszył serial animowany z  Ro- kto komu nabluzgał, a kto kogo w rewan-
kiedy skończy się węgiel. To słowa eksper- bertem Lewandowskim w roli głównej, żu zwyzywał. Codzienny patodocusoap.
ta – muzyka disco polo Sławomira Świe- zatytułowany „Kosmiczny wykop”. Akcja Bliższa ciału koszula. Choć w  obydwu
rzyńskiego – w TVP Info. To oczywiste. rozpoczyna się w kosmosie, w odległej przypadkach powoli szyłbym już kaftan.
Z węglem jest jak z myślą. Nie wydobę- o milion lat świetlnych galaktyce. Tak da-
dziesz jej, jak się skończy. lekiej, że nawet niemiecka skarbówka tam Patrycjusz Wyżga, Katarzyna Pruchnicka,
nie doleci. Tomasz Rożek, Grażyna Dobroń, Edyta
Justyna Kowalczyk, zdobywczyni tak dużej Kocemba i Roma Leszczyńska to kolejni
liczby medali i tytułów w biegach narciar- Fundacja Polska Od Nowa, finansująca dziennikarze, którzy odeszli z Trójki. Jeśli
skich, że szkoda gadać, wyszła za mąż. Jej ruch Szymona Hołowni Polska 2050, uru- dyrekcja szybko kogoś nie przyjmie, nie
wybrankiem jest Kacper Tekieli, filozof chomiła swoje własne radio interneto- będzie już komu odchodzić.
alpinista. Biegi narciarskie wywodzą się we. Na razie jest tam tylko jedna audycja
z rejonów Finlandii, gdzie na nartach po- na żywo, średnio katolicka. Wszystko mi 10-letnia Alicja Tracz będzie reprezen-
lowano na łosie i jelenie. To też ma coś mówi, że to będzie radio nie z tego świata. towała Polskę na Eurowizji Junior 2020.
wspólnego z małżeństwem. Po ubiegłorocznej wygranej Viki Gabor
Zwykle do świtu czekaliśmy na walki Go- wszyscy mają apetyt na kolejny sukces.
Pomimo szumnych zapowiedzi i lekko łoty czy Adamka. W ubiegłym tygodniu Kompozytorem utworu dla Alicji jest nie-
straganiarskiej otoczki Joanna Przetakie- miłośnicy MMA czekali na walkę Jana Bła- jaki Gromee, znany z tego, że nikomu nie
wicz wzięła ślub z producentem Rinke chowicza o mistrzostwo świata w federacji chce się robić o nim nawet memów.
Rooyensem w tajemnicy. Chyba gratulu- UFC. W Abu Zabi. I opłaciło się. Jest takie
ję. Rinke był kiedyś pomysłodawcą ­reality powiedzenie: Kto rano wstaje, temu Pan Jedna z najbardziej zmysłowych polskich
show „Kto was tak urządził?”. Więc do- Bóg daje. Tym razem dał tak, że w drugiej aktorek Ola Hamkało jest w drugiej ciąży.
świadczenie ma. rundzie był nokaut. I to znowu z własnym mężem. Ewident-
nie pisanie takich strzelistych wstępów
Afera pomiędzy Robertem Lewandow- Szok i niedowierzanie. Lubiana Dorota nie ma już sensu.
skim a jego byłym menedżerem Cezarym Szelągowska, znana z tego, że lubi robić
Kucharskim. Pan Cezary twierdzi, że Ro- przemeblowania i porządki w domach, Marcin Meller zostanie redaktorem
bert jest mu winny 39 mln zł, a „Der Spie- rozwodzi się, i to po raz trzeci. Są i plusy naczelnym Wirtualnej Polski. Trudno.
gel” twierdzi, że niemieckiemu fiskusowi tej sytuacji. Jeśli jej były małżonek weź- Ze swoją wiedzą i kulturą literacką wcho-
jeszcze więcej. Jest dużo prawdy w stwier- mie połowę domu, Dorota będzie miała dzi do czegoś pomiędzy straganem, bru-
dzeniu, że gol strzelony na wyjeździe liczy mniej pracy. kowcem i  fanklubem Zbyszka Ziobry.
się podwójnie. Od czasu przejścia Sławomira Peszki
Serwis Plotek.pl stał się dyżurną witryną do KS Wieczysta Kraków nie było tak spek-
Jest już biografia Jerzego Brzęczka opisującą rodzinne konflikty Martyniu- takularnego transferu.
pt. „W grze”, napisana przez Małgorza- ków. Z zaangażowaniem i pasją opisują,
tę Domagalik. Z lektury wynika, że Jurek
jest drugim Kazimierzem Górskim, tylko
trzyma to w tajemnicy. Pamiętam taki mo-
ment, kiedy kadra przegrała, bo trener się
pomylił i zamiast na Słowenię przygoto- 1 października ukazała się
wał zawodników na Słowację. Z tą książką
jest podobnie. książka Wojciecha Manna
„Głos”. Jest to wywiad rzeka
W nowym paśmie nadawania, czyli pół udzielony dziennikarce
godziny później niż wcześniej, „Ojca Ma-
teusza” ogląda w TVP średnio 2 mln wi-
„Tygodnika Powszechnego”
dzów. Znam pewnego Ojca, dla którego Katarzynie Kubisiowskiej.
2 mln to bardzo mało. Głos. Ładny tytuł.
Drodzy nowi pracownicy
© MICHAŁ WARGIN/EAST NEWS

Szefem redakcji publicystyki kulturalnej


w Trójce został Piotr Majewski. Dziwna Trójki. W życiu warto być
decyzja. Piotr jest synem Czesława Ma- głosem, a nie echem
jewskiego, którego pamiętamy z cyklicz- powtarzającym
nego pytania w Kabarecie Olgi Lipińskiej:
„Mam grać?”. Dziś byśmy odpowiedzieli: czyjeś słowa.
Tak. Tylko nie tu!

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 83
[ K U LT U R A ]

Polski film zgłoszony


do Oscarów wybrano
w sierpniu, ale polscy
widzowie obejrzą go
dopiero za pół roku.
Dorzućmy zatem nieco
konkretów do dyskusji
o narodowym kandydacie.

Z czym
do Oscara?

JANUSZ WRÓBLEWSKI Michał Englert i Małgorzata Szumowska na festiwalu filmowym w Wenecji,


gdzie pokazywano „Śniegu już nigdy nie będzie”.

Ś
n ieg u ju ż n igdy n ie będ z ie” polskim kandydatem do Oscara. Rozpa- szalejącej pandemii został przesunięty
to pier w sz y f i l m podpi sa ny lając nadzieje, że oto trzeci raz z rzędu na grudzień, a  premiera kinowa Szu-
wspólnie przez jedną z  najw y- w kategorii pełnometrażowy film mię- mowskiej zaplanowana na marzec, więc
bitniejszych polskich reżyserek dzynarodowy (dawna nazwa: najlepszy zatwierdzona przez ministra kultury
Małgorzatę Szumowską i jej do- film nieanglojęzyczny) polska kinemato- sześcioosobowa komisja miała utrud-
tychczasowego operatora i współscena- grafia znajdzie się w elitarnym klubie naj- nione zadanie. Nie dość, że pracowała
rzystę Michała Englerta. Pracują razem lepszych, kontynuując wyjątkową passę wcześniej niż zw ykle, to jeszcze przy
nieprzerwanie od czasów studenckich w tej dekadzie zapoczątkowaną sukcesa- opuszczonej kurtynie – z pominięciem
w łódzkiej Filmówce. W ich nowym fil- mi „W ciemności” (nominacja do Oscara krajowego sprawdzianu.
mie – odważnej satyrze na wyższą klasę za 2011 r.), „Idy” (Oscar za 2014 r.), „Zim- Zmieniający się co roku skład komisji
średnią lub (jak kto woli) czarnej kome- nej wojny” (łącznie trzy oscarowe nomi- nie budził niczyich wątpliwości. To mie-
dii o czyhającej na ludzkość zagładzie nacje za 2018 r.) i „Bożego Ciała” (no- szanka urzędników i autorytetów dobrze
– chyba najbardziej zaskakuje konse- minacja za 2019 r.). To obraz „spełniony znających hollywoodzkie realia. W 2019 r.
kwentnie budowana warstwa wizualna w każdej płaszczyźnie, dojrzały formalnie przewodniczącą była Ewa Puszczyńska,
odgrywająca istotną dramaturgicznie i technicznie, nasycony treścią, emocja- producentka m.in. „Idy” i „Zimnej woj-
rolę. Widać świadome nawiązania m.in. mi, pełen wielokulturowych wrażeń, tak ny”. Teraz oprócz kompozytora i zało-
do uduchowionego kina Tarkowskiego, bardzo poszukiwanych przez światową życiela festiwalu Transatlantyk Jana A.P.
wyrafinowania von Triera, minimalizmu widownię” – podano w uzasadnieniu. Kaczmarka szacowne grono uzupełniali
Hanekego czy bezkompromisowej, czę- Radosław Śmigulski (szef PISF), Leszek
sto prowokującej estetyki teatru Warli- Nie wszystkim jednak ta decyzja Bodzak (producent m.in. „Bożego Cia-
kowskiego, jak się wydaje, bardzo bliskiej przypadła do gustu. Choćby z  tego ła”), Dorota Kobiela (autorka nominowa-
temu filmowi. Stąd prawdopodobnie po- względu, że w momencie jej ogłaszania nej do Oscara animacji „Mój Vincent”),
mysł uznania odpowiedzialnego za my- nikt w Polsce, z wyjątkiem członków ko- doświadczony operator Łukasz Żal oraz
ślenie formą Englerta za pełnoprawnego misji, „Śniegu…” nie widział. Dotych- Małgorzata Szczepkowska-Kalemba,
autora na równi z Szumowską. czas produkcje ubiegające się o nomina- kierowniczka Działu Produkcji Filmowej
Ulegając wizjonersko-filozoficznemu cję Amerykańskiej Akademii były znane i Rozwoju Projektów PISF. W większości
urokowi „Śniegu…” dwa miesiące temu kinomanom, a jeśli nie, to ich wartość krajów europejskich procedura wyłania-
© PHOTOSHOT/PAP

(po zakwalifikowaniu filmu do głównego mogło chociaż docenić środowisko. Wy- nia kandydata jest podobna i nie różni
konkursu w Wenecji), komisja selekcyjna boru zawsze dokonywano mniej więcej się zbytnio od naszej. Szczególnej stra-
pod przewodnictwem kompozytora Jana w połowie września, tuż po zakończeniu tegii przy wyborze polskiego kandydata
A.P. Kaczmarka jednomyślnie ogłosiła film festiwalu w Gdyni. Ten jednak z powodu nie ma – komisja kształtuje ją co roku

84 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
po swojemu, decydując o tym, komu się entuzjastyczne. Szumowska nie powinna noszący złoty krzyż na szyi tajemniczy
dołożymy do oscarowej kampanii. Na tę więc tracić nadziei. Ceniony, branżowy przybysz ze Wschodu: masażysta – ofiara
zeszłoroczną, przy okazji „Bożego Ciała”, „The Hollywood Reporter” wymienia spod Czarnobyla, a może zjawa? – oferu-
PISF wydał blisko pół miliona dolarów, jej film w gronie 20 najlepszych tytułów jący swoim klientom uzdrowienie ciał,
przy czym tegoroczna promocja może być zaprezentowanych w Wenecji i Toronto. a nawet dusz. Swoje niesamowite sza-
nieco tańsza, bo dla obsady będzie zdalna. „Variety” plasuje go w czołówce filmów tańsko-anielskie moce nabył w wieku
Zamieszanie wokół „Śniegu…” skom- z największymi szansami na oscarową siedmiu lat po katastrofie elektrowni ato-
plikowa ł werdykt weneck iego jur y. nominację. O uznaniu w USA zdaje się mowej. Jego matka zmarła w wyniku na-
W przypadku rodzimych twórców za- także świadczyć zaproszenie na festiwal promieniowania. Zona, wszechobecna
proszenie do głównego konkursu tak Telluride w  Kolorado (bardzo liczący we wspomnieniach śmierć, przesuwanie
prestiżowej imprezy (drugiej po Cannes, się w przedoscarowej rywalizacji), któ- wzrokiem szklanek, wisząca w powietrzu
którą w tym roku odwołano w ostatniej ry w tym dziwnym, covidowym sezonie tajemnica mogą się kojarzyć ze „Stal­
chwili) zdarza się rzadko, jak dotąd mi- niestety został odwołany. No i ostatni, ale kerem” Tarkowskiego. W jednej ze scen
strzom takim jak Skolimowski, Polański, nie mniej ważny argument – Akademia bohater przywodzi na myśl Wolanda,
Zanussi czy Wajda. Każdy z nich zdo- częściej dziś zauważa kino reżyserowane który „wiecznie zła pragnąc, wiecznie
bywał kiedyś na Lido laury. Mało tego przez kobiety. Stawia to teoretycznie Szu- czyni dobro”. Bułhakowa skądinąd Szu-
– od kilku lat utarło się, że Wenecja sta- mowską w uprzywilejowanej pozycji. mowska zna doskonale (jedno z opowia-
nowi najpoważniejszy sprawdzian przed Co do samego filmu – nie jest to łatwe dań Rosjanina zekranizowała w szkolnej
Oscarami. Jest niemal pewne, że film, gatunkowe kino, choć niektórzy mogą etiudzie „Wniebowstąpienie”).
który tam zwycięża, natychmiast staje je za takie uznać. W „Śniegu…” uwaga Zagranicznym krytykom sparodiowana
się pretendentem do najważniejszych koncentruje się na bogatej klasie średniej quasi-mistyczna działalność dobrze zbu-
statuetek. Podejmując taką, a nie inną żyjącej w izolacji od reszty społeczeń- dowanego hipnotyzera, przyciągającego
decyzję, komisja musiała sobie z tego stwa w luksusowej dzielnicy domków do siebie także seksualną aurą, i to obie
zdawać sprawę. Rosły więc oczekiwania jednorodzinnych. Nieszczęśliwej i pu- płcie, skojarzyła się z „Teorematem” Paso-
wobec Szumowskiej, lecz skończyło się, stej. Zdjęcia kręcono na wyglądającym liniego. W 2020 r. energia kontrkulturowej
jak wiadomo, rozczarowaniem. Zabrakło jak nowoczesna nekropolia osiedlu Ven- rewolucji co nieco osłabła, więc niektórzy
choćby skromnego wyróżnienia. Czyżby tana w Walendowie, 10 km na południe odebrali ten szyderczy atak na iluzję pa-
jury nie poznało się na wybitnych walo- od Warszaw y, w  pobliżu Nadarzyna nowania nad naturą, mieszczańską hipo-
rach filmu? A może to nasza komisja se- i Magdalenki. Ludzie ci uprawiają jogę, kryzję oraz religijne złudzenia jako wy-
lekcyjna popełniła błąd, wskazując nie medytują, opiekują się zwierzętami, są ważanie otwartych drzwi. Szumowskiej
tego kandydata, co należało? życzliwi, proekologiczni, dbają o zdro- i Englertowi ten koncept służy. Tytułowa
wie, biegają, jeżdżą na rowerach, niby przepowiednia „śniegu już nigdy nie bę-
Są głosy, że lepsze notowania za oce- wiedzą o świecie wszystko, ale… Spod dzie” zgrabnie wyraża metaforę chaosu
anem mógłby mieć np. film „Sala sa- sterylnej, pozornie idealnej newage’owej na skutek zmian klimatycznych oraz
mobójców. Hejter”.Precyzyjny, spraw- rzeczywistości co rusz wyzierają pato- nieuchronnie nadciągającej apokalipsy.
nie zrealizowany thriller o głębokich logie i strach przed śmiercią. Ktoś bije Eksplorując lęki i kompleksy bohaterów,
podziałach politycznych, nienawiści cudzoziemców na ulicy, mężczyźni no- twórcy obnażają przy okazji cynizm rze-
i wszechobecnej manipulacji. Superak- torycznie zdradzają żony, inni umierają komych uzdrowicieli żerujących na na-
tualny i uniwersalny zarazem. Jan Ko- na raka, kobiety panicznie boją się sta- iwności swoich pracodawców, co w su-
masa, wspierany talentem scenarzysty rości, za kimś ciągnie się wspomnienie mie wychodzi manierycznemu filmowi
Mateusza Pacewicza, dopiero co dał się morderstwa, a przyroda jest niszczona. na dobre.
Amerykanom poznać jako wszechstron- Główną rolę nawiedzonego masażysty
ny, błyskotliw y artysta nominowany Jaką wizytówkę kraju wysyłamy o pospolitym imieniu Żenia gra angiel-
do Oscara za „Boże Ciało”. „Hejter”, do oscarowego konkursu?W wywia- ski aktor Alec Utgoff, który ma ukraiń-
pierwsza polska fabuła biorąca udział dzie udzielonym „Gazecie Wyborczej” skie korzenie i zdążył do tej pory wystą-
w nowojorskiej Tribece, w maju wygrała Szumowska dek larowała niedaw no, pić m.in. w trzecim sezonie „Stranger
ten festiwal. W Stanach to wymarzona że utrwalanie dobrego wizerunku Polski Things”. Partnerują mu w komicznych,
ścieżka promocyjna. niewiele ją obchodzi, bo gdzie krytyczne ocierających się niekiedy o surrealizm
Z Mariuszem Wilczyńskim, drugim myślenie, gdzie rozwój? W nowym filmie epizodach wyraźnie odmienione przez
najpoważniejszym rywalem Szumow- wyśmiewa nie tylko bogacącą się Polskę. teatralną charakteryzację gwiazdy pol-
skiej, sprawa ma się inaczej. Jego peł- W krzywym zwierciadle odbijają się tu skiego kina. Agatę Kuleszę, Weronikę
nometrażowa, autorska animacja „Za- skrzętnie ukrywane fobie nieumiejących Rosati czy Andrzeja Chyrę w niektórych
bij to i wyjedź z tego miasta” stanowi żyć, oderwanych od realiów nowobogac- scenach trudno rozpoznać, co wprowa-
niszową propozycję, skierowaną raczej kich zombie. Kwintesencja bezdusznej, dza niepotrzebny kabaretowy dystans.
do wąskiej grupy koneserów, niemniej zakłamanej cywilizacji dobrobytu. Li- Bywa też tak, że w tym poetycko-prze-
spotkała się ze znakomitym przyjęciem beralny kapitalizm duszący się w sosie śmiewcz y m danse macabre bra kuje
w Berlinie. A potem szeroką ławą zaczęła poprawności politycznej. po prostu życia.
odnosić sukcesy na mniejszych festiwa- „Śnieg…” przede wszystkim mówi Jak będzie z nominacjami, przekona-
lach, takich jak Annecy czy Palić. Komi- jednak o  nieuświadomionym głodzie my się 15 marca, gdy zostaną ogłoszone.
sja zadeklarowała więc również wsparcie wartości, możliw ym do zaspokojenia Miesiąc wcześniej Akademia Filmowa
finansowe na jej kampanię oscarową. tylko dzięki mitycznej figurze obcego opublikuje tzw. short listę, czyli dziesięć
Tyle że w walce o nominację w kategorii – supermana, kosmity, człowieka znikąd, zagranicznych tytułów ubiegających się
najlepszy film animowany. psychoterapeuty albo świętego. Lawinę o Oscara – i już wtedy wszystko powinno
Recenzje na szczęście „Śnieg…” miał niecodziennych wydarzeń na ekranie być jasne. Laureatów poznamy 25 kwiet-
pozytywne, w anglojęzycznej prasie wręcz wywołuje wyłaniający się spod ziemi, nia 2021 r.  n

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 85
[ K U LT U R A ]

Bale
JAKUB MEJER

na nielegalu
Obostrzenia związane
z koronawirusem wskrzesiły
nielegalne imprezy, często
inspirowane tradycjami sprzed lat.

D
ruga połowa sierpnia. Tu-
r yst ka z  Gdy n i publ i k uje
na Instagramie film z jednej
z  zakopiańskich dyskotek. Nielegalna
Parkiet jest pełen tańczących impreza
osób, niezachowujących żadnych środ- plenerowa
ków ostrożności w związku z epidemią. w berlińskiej
Przy filmie publikuje podpis: „Jaka czer- dzielnicy
wona strefa?” – skądinąd błędny, bo po- Marzahn-
wiat tatrzański był wtedy strefą żółtą. Hellersdorf.
– W obecnym stanie prawnym dyskoteki
nie mogą działać. W ostatnim czasie było wydarzeń przez kluby, ale odbywają się znaleźli na to sposób. Gdy któryś z uczest-
sporo kontroli, właśnie ze szczególnym one na zewnątrz, w  ciągu dnia, a  nie ników zabawy widział, że zbliża się rajd
uwzględnieniem niektórych miejsc, w tym w nocy, i wpuszcza się na nie niewiele policyjny, krzyczał: „Okręt podwodny!”.
dyskotek – mówi POLITYCE Jan Bondar, osób, żeby przynajmniej w teorii zacho­ Dla zgromadzonych, w większości wete-
rzecznik Głównego Inspektoratu Sa- wane mogły być normy sanitarne. Na jed­ ranów niedawno zakończonej pierwszej
nitarnego. I podaje dane: od 8 sierpnia nym z lotnisk była impreza ze znanym wojny światowej, hasło znane z konwo-
do 13 września sanepid przeprowadził didżejem, gdzie małe grupki znajomych jów było jasne. Szybko zakładali ma-
801 kontroli w  dyskotekach i  klubach mogły bawić się ze sobą na podestach od­ seczki i udawali, że nie przyszli do hotelu
nocnych. Nałożono po nich 11 manda- dalonych od reszty uczestników – mówi w celach rozrywkowych.
tów karnych, 30 kar administracyjnych, Grzegorz Szymanowski, dziennikarz Takie sposoby omijania stróżów pra-
wydano 985 pouczeń. Mimo to, przecho- „Deutsche Welle”, który na potrzeby wa z pewnością przydały się już kilka-
dząc w weekendowe wieczory przez cen- podcastu badał sferę nielegalnych im- naście miesięcy później, gdy w Stanach
tra większych miast, łatwo zapomnieć, prez w Niemczech. Dlatego poszuku- zaczął się najsłynniejszy chyba okres
że zgodnie z „ustawą covidową” zakazana jący imprez berlińczycy musieli zacząć nielegalnych imprez – prohibicja. Epi-
jest działalność klubów nocnych i dysko- improwizować. – Informacje o imprezach demie bywają bowiem powodem zakazu
tek. Oficjalnie, chociaż pod tym samym można znaleźć np. w grupach na Telegra­ zabaw (już w średniowieczu w czasach
szyldem, działają jako „cocktail bary” mie [szyfrujący komunikator interneto- Czarnej Śmierci we Włoszech wydawano
albo „bary z muzyką na żywo”, a nie dys- wy – red.]. Odbywają się głęboko w środku wino przez małe okienka, a nie wpusz-
koteki lub kluby muzyczne. W praktyce popularnych berlińskich parków. Na tej, czano do tawern), z reguły jednak zaka-
w środku ludzie często zachowują się do- którą widziałem, było kilku didżejów zy są wynikiem bardziej przyziemnych
kładnie tak jak wcześniej. Nie widać też grających muzykę z oddalonych od siebie obaw – kontaktu z kimś niepożądanym,
większego oburzenia społecznego na ta- przenośnych wózków, było oświetlenie, np. narkomanem, alkoholikiem, czar-
kie zachowanie – w końcu nawet prezy- przenośny barek z alkoholem. Wyglądało nym lub gejem.
dent Warszawy Rafał Trzaskowski dał się to całkiem profesjonalnie, przy scenach Trwający prawie 13 lat zakaz sprzeda-
złapać, prosząc didżejkę o to, by puściła bawiło się nawet po kilkaset osób. Często ży alkoholu nie tylko wytworzył istnie-
coś bardziej tanecznego (na wydarzeniu zdarza się jednak, że imprezy szybko koń­ jące do dzisiaj w popkulturze legendy,
nazwanym „małym spotkaniem zespołu czy policja – dodaje Szymanowski. takie jak Al Capone albo Eliot Ness, i dał
festiwalu i przyjaciół”), a w salach wesel- podwaliny współczesnemu kinu gang-
nych w całym kraju w soboty tańczone są Zmiany przy barze sterskiemu i powieściom kryminalnym,
„kaczuchy” i „węże” w gronie osób dużo Podobne obawy przed policją mieli za- zmienił też sposób, w jaki się bawimy.
bardziej zagrożonych Covid-19 niż te, pewne uczestnicy imprez w San Franci- To prohibicji zawdzięczamy, że (przy-
które bawią się w dyskotekach. sco nieco ponad 100 lat temu. To miasto najmniej w normalnych czasach) w klu-
W  wielu państwach zakazy organi- podeszło do walki z epidemią hiszpanki bie muzycznym możemy zamówić wy-
zowania imprez tanecznych są trak- bardzo surowo, zakazując działalności myślny drink, a w środku nie ma samych
towane poważniej. – W Berlinie nie jest saloonom, kasynom, teatrom i salom ta- mężczyzn. Przed nią w amerykańskiej
tak jak w Warszawie, kluby są naprawdę necznym. Na początku listopada 1918 r. knajpie – tak jak w westernach – głównie
zamknięte na cztery spusty. Słynny Berg­ policja aresztowała aż 400 osób bawią- można było spotkać samych mężczyzn
hain przebranżowił się na galerię sztuki. cych się w lobby jednego z hoteli. Z bie- (plus prostytutki) pijących czyste alko-
Teraz są pojedyncze próby organizowania giem czasu mieszkańcy San Francisco hole. W nielegalnych knajpach zwanych

86 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
do organizacji rave’ów” – dodawał ów- Na wewnętrznej okładce albumu „Music
czesny senator, a  obecnie kandydat for a Jilted Generation” Prodigy znajdu-
na prezydenta. Biden chciał zlikwidować je się rysunek przedstawiający młode-
imprezy taneczne za pomocą aktu Redu- go mężczyznę pokazującego środkowy
cing Americans Vulnerability to Ecstasy palec i blokującego drogę na imprezę
(Zmniejszanie Zagrożenia Ecstasy wśród policji. W dołączonej do płyty książecz-
Amerykanów). Ostatecznie nie udało ce można przeczytać: „Jak możemy po-
mu się przeprowadzić tej ustawy przez wstrzymać rząd przed zabieraniem nam
Kongres, jednak podobne zapisy weszły zabawy? Walczyć z dupkami”.
w życie przy okazji innej legislacji dwa Criminal Justice Act definiował muzy-
lata później. Dzięki nim karę za sprze- kę jako „dźwięki w całości lub większości
daż narkotyków podczas imprezy może charakteryzujące się emisją następują-
ponieść właściciel budynku albo nawet cych po sobie, powtarzających się ude-
osoba rozdająca ulotki. rzeń perkusji”. Grupa Autechre w od-
Amerykańska legislacja jest tu spóź- powiedzi nagrała utwór „Flutter”, który
niona – na początku lat 2000 kultura wykorzystuje aż 65 różnych wariantów
rave czasy świetności miała już raczej rytmicznych. Na okładce singla, na któ-
za sobą – i wyraźnie inspirowana bry- rym się znalazł, napisali: „Utwór może
tyjskim 1994 Criminal Justice Act. Doku- być grany po wejściu nowego prawa,
ment ten regulował wiele niezwiązanych doradzamy jednak didżejom, aby mieli
ze sobą spraw: poszerzał prawo policjan- pod ręką prawnika i muzykologa, którzy
tów do przeszukań osobistych, ogra- potwierdzą brak powtórzeń w przypad-
niczał prawo do protestów, utrudniał ku nękania przez policję”.
przemieszczanie się romskim taborom Były to jednak raczej symboliczne
i legalizował heteroseksualny seks anal- działania. Ustawa działa do dziś – i uwa-
ny. Głównym powodem jego powstania ża się, że przyczyniła się do zaniku popu-
speakeasy albo blind pig dostępny alko- były jednak popularne na przełomie larności oddolnych, darmowych imprez
hol był często tak niesmaczny, że doda- lat 80. i 90. w Anglii darmowe festiwale na rzecz komercyjnych festiwali i imprez
wano do niego maskujące smak soki lub muzyczne (z reguły na świeżym powie- z muzyką elektroniczną, jakie dobrze
syropy. Tak powstałe napoje były bezpo- trzu) i imprezy rave (w przestrzeniach znamy z czasów przedcovidowych.
średnią inspiracją dla dzisiejszych bar- postindustrialnych).
manów. Jednocześnie w walce o klientelę Aby lepiej zrozumieć powód powstania Powtórka z rozrywki
tego typu przybytki stały się dużo bar- tej ustawy, musimy się przenieść do koń- Do kultury rave sprzed prawie trzech
dziej przyjazne kobietom. ca lat 80. Jak opisuje w książce „Odmien- dekad odwołują się często organizatorzy
Nielegalne imprezy często bowiem ne stany świadomości” Matthew Collin, nielegalnych imprez w Wielkiej Brytanii
pokazują zmiany, jakie zachodzą w spo- popularność muzyki acid house i imprez w dobie koronawirusa. A społeczeństwo
łeczeństwie. Zamknięcie meliny w De- rave brała się z mieszanki pragnienia odnosi się do tego ambiwalentnie. Z jed-
troit, w  której w  1967  r. świętowano zbiorowych doświadczeń i kontestacji nej strony śledztwo tabloidu „Sun” wyka-
powrót dwóch czarnoskórych wetera- polityki Margaret Thatcher, która twier- zało, że nielegalna impreza na 500 osób
nów z Wietnamu, wywołało największe dziła, „że nie ma czegoś takiego jak spo- w Herfordshire spowodowała wzrost za-
do tamtego momentu zamieszki rasowe łeczeństwo”; ale też promowanych przez każeń aż o 350 proc., a wzrosty łączone
w USA, w których zginęły 23 osoby, a pra- ówczesnych torysów libertariańskich z rave’ami pojawiły się też w innych miej-
wie 700 zostało rannych. Uznaje się je i kapitalistycznych idei wolności rynko- scach, jak Bristol i Manchester. Z drugiej
za początek upadku tego miasta, ale też wej i przedsiębiorczości – w tym wypad- – spowodowały one wysyp wspomnień
jedno z ważniejszych wydarzeń w wal- ku przedstawiających się w nagrywaniu o zabawach sprzed 30 lat, a np. dziennik
ce o prawa Afroamerykanów. Policyjny własnej muzyki, organizacji imprez „Guardian” z tej okazji przygotował listę
rajd na nieposiadający licencji na alkohol i handlu narkotykami. Za kulminację tej „25 najlepszych kawałków breakbeat
Stonewall Inn w Nowym Jorku dwa lata kultury uważa się Castlemorton Com- hardcore”, których słuchało się na ów-
później był natomiast początkiem za- mon Festival, kiedy przez siedem dni czesnych imprezach.
mieszek, które uważane są za narodziny na wzgórzach Malvern w środkowej An- Ostatnie miesiące pozwalały w wielu
współczesnego ruchu LGBT. glii nawet 40 tys. osób bawiło się w rytm państwach (w tym w Polsce) na rozryw-
muzyki techno, house i rave. kę pod chmurką zamiast w zamkniętych
Potrzebny muzykolog 1994 Criminal Justice Act pozwalał przestrzeniach. Puby i  kluby udające
W ostatnich latach (oczywiście przed na nałożenie grzywny lub nawet kary puby często rozbudow y wały ogródki
epidemią) zakazy imprez wprowadzano więzienia do trzech miesięcy wobec gastronomiczne i przestrzenie na otwar-
z reguły pod płaszczykiem walki z nar- tych, którzy po przybyciu funkcjona- tym powietrzu. Zbliżająca się zima może
komanią. „Wprowadzę rozporządzenie riuszy na „zebranie 100 lub więcej osób spowodować, że więcej osób wybierze
dotyczące surowych kar dla każdego, kto grających głośną muzykę w nocy” nie nielegalne imprezy. A  takie miejsca
© GORDON WELTERS/LAIF/FORUM

organizuje imprezy rave – promotora, zaprzestaną zabaw y. Ukarane mogą to jedne z  najłatwiejszych sposobów
człowieka, do którego należy budynek. być też osoby czekające na imprezę (je- na zakażenie. Nic dziwnego, że policja
Wsadzę ich do więzień” – zapowiadał śli jest ich co najmniej 10) lub przygoto- stara się z tym walczyć. Pozostaje na-
w 2001 r. w Senacie Joe Biden. „Jestem au- wujące ją (minimum dwie). W samym dzieja, że nie powtórzy się już sytuacja
torem legislacji o melinach z crackiem. Londynie przeciw ustawie protestowa- z Peru, gdzie pod koniec sierpnia 13 osób
Możemy ją wykorzystać do zniszczenia ło wtedy ponad 50 tys. ludzi. Ślady tej zadeptało się na śmierć, uciekając przed
budynków, wyeliminowania warunków krytyki widać też w ówczesnej muzyce. policją z nielegalnej imprezy.  n

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 87
[ FELIETON ]

Passent
Pięćdziesięciu
rozbójników

J
est, jest, jest dobra wiado- i Koledzy, pamiętajmy, że mowa polska
mość! Dom pogrzebowy to nie jest pęk kilku słów kluczy w rę-
przy kościele na placu kach więziennego klawisza, tylko bujna
Narutowicza został oficjal- łąka, na której wyrastają ładne kwiatki.
nie uznany za tak brzydki, „Prostota jest dziś w trendzie” – powie-
że nareszcie można go legalnie zburzyć lub przenieść działa dziennikarka w interesującej radiowej rozmowie
w inne miejsce! Hura! Nasze modły w pobliskim kościele, o oscypkach. Pomiędzy sympatyczne owieczki trafił jeden
żeby tę budę usunąć, zostały chyba wysłuchane! „W War- byk: „prostota jest dziś w trendzie…” – panie profesorze
szawie nie było dotąd przypadku, żeby plan zagospodaro- Bralczyk, ratunku!
wania wprost nakazał usunięcie jakiegoś budynku w cen- Teraz sprawa najważniejsza. W ubiegłym tygodniu wybu-
trum miasta” – pisze Michał Wojtczuk w „Stołecznej”. chła bomba. Ambasadorowie 50 krajów wagi ciężkiej, w tym
Kicz w rustykalnej postsowieckiej wersji, zło estetyczne USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Włoch, Hiszpanii,
– mówią o tym kiosku żałoby mieszkańcy. I ja tak mówię, Indii, „wyrazili [swoje] poparcie dla starań o uświadomie-
bo to cudo stoi w odległości 150–200 m od naszej redakcji. nie opinii publicznej w kwestii problemów, jakie dotykają
Ilekroć tamtędy przechodzę, za każdym razem od przy- społeczności gejów, lesbijek, osób biseksualnych, trans-
stanku, obok kwiaciarek, tylekroć spluwam za siebie trzy płciowych (LGBT) oraz innych mniejszości w Polsce, sto-
razy, żeby jakiś diabeł wywalił to cudo na zbity łeb. Teraz jących przed podobnymi wyzwaniami”. Ogłaszając treść
zastanawiam się, kogo pierwej stąd wywiozą – tę budę czy listu pięćdziesięciu rozbójników, ambasador USA w Polsce
mnie? Pomyśleć, że ten przedpokój na tamten świat zapro- Georgette Mosbacher powiedziała (i potem kilkakrotnie
jektował całkiem niedawno ówczesny naczelnik wydziału powtarzała): „Prawa człowieka to nie ideologia – są one
estetyki (!!!) w stołecznym ratuszu. uniwersalne. Pięćdziesięciu ambasadorów się z tym zga-
Redaktor Wojtczuk pilotuje także w „Stołecznej” sprawę dza”. „Powiem krótko. Prawa człowieka to nie ideologia,
kina Atlantic, na które ostrzy sobie zęby deweloper. Bitwa to prawa człowieka”.
warszawska trwa. Nie udało się obronić Supersamu (może Joe Biden, kandydat Demokratów w wyborach prezy-
i dobrze, bo stanął na jego miejscu bardzo udany gmach), denckich w USA: „Powiem jasno. Prawa LGBT to prawa
nie ma już kina Femina (zamiast tego Biedronka), ale obro- człowieka. Na strefy wolne od LGBT nie ma miejsca w Unii
niliśmy Rotundę. Teraz działania zaczepne toczą się sto Europejskiej ani nigdzie na świecie”. Prezydent Donald
metrów obok. Podobno w projekcie nadbudowy Atlanticu Trump w ubiegłym roku, z okazji Miesiąca Dumy LGBT+,
ma pozostać „funkcja czterosalowego kina”, ale diabeł tkwi solidaryzował się z tymi osobami, „które mieszkają w dzie-
w szczegółach. Piekło pełne jest projektów, patrz na przy- siątkach krajów na świecie”.
kład projekty pierwszych polskich samochodów. Jest to otwarta polemika ze stanowiskiem polskim,
Teraz będzie o samochodach. Dr Hubert Janiszewski, w tym prezydenta Dudy, czołowego działacza PiS Joachi-
ekonomista i  biznesmen, członek odpowiednich rad ma Brudzińskiego, ministra in spe Przemysława Czarn-
nadzorczych (pozdrawiam Szanownego Pana, czy nie ka, Patryka Jakiego i innych pogromców LGBT. Prezydent
znalazłoby się jedno miejsce siedzące w jakiejś radzie w czasie kampanii wyborczej podkreślał, że to jest ideolo-
nadzorczej?), pisze w „Rzeczpospolitej”, że uruchomie- gia, a nie ludzie. Powiedzieć, że „list 50” to afront znacz-
nie znaczącej produkcji aut elektrycznych w Polsce „nie nej części społeczności międzynarodowej wobec rządu
ma uzasadnienia ekonomicznego”. Żaden z największych polskiego (ale odium spada na cały nasz kraj) – to mało.
producentów na świecie, Tesla (zresztą deficytowa), Nissan Każdy z sygnatariuszy „listu 50” musiał to zrobić za wie-
i BMW, nie osiągnął „mitycznego miliona samochodów dzą swojej stolicy. Odpowiedzią strony polskiej jest kolejne
elektrycznych, jaki według projektu PiS miałby już wkrótce wzmożenie – rząd z ministrem Ziobrą, który wręcz wyrywa
jeździć po naszych drogach”. Z obliczeń autora wynika, się do wojny kulturowo-cywilizacyjnej, oraz z ministrem
że taki samochód musiałby kosztować 170 tys. zł. Sama edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem. Tzw. kierow-
montażownia 3,5 mld zł, plus koszty terenu, dróg i mediów. nictwo polityczne kraju poprawiło wynik Beaty Szydło
Dr Janiszewski opowiada się raczej za budową autobusów 1:27 na 1:50. Brawo!
elektrycznych, bo mamy know-how i doświadczenie.
Przepraszam za użycie słowa know-how, ale to w ślad
za autorem. Ja bym wolał „umiejętności” albo „kwalifika-
cje”. To, co się dzieje z naszym językiem, to zgroza. Karierę
T ego, co dzieje się w Polsce i wobec Polski – w Unii
Europejskiej, w Waszyngtonie i w innych stolicach, nie
da się przykryć kolejnym filmem o naszych bohaterach
robi na przykład słowo „temat”. Słowo klucz. Za każdym narodowych i powstaniach. Żadne miliony na wizeru-
razem, kiedy je słyszę, mam wrażenie, że ten klucz zgrzyta nek Polski nie są w stanie zrównoważyć oświadczenia
w zamku. Nie zawsze jest to wina dziennikarek i dziennika- 50 rozbójników. Pokazuje ono, co się w ich krajach myśli
rzy, czasami tak mówią nasze źródła, nasi rozmówcy na an- o Polsce i jak świat jest zaniepokojony tym, co się u nas
tenie. „To tak w temacie dotrzymywania zobowiązań – zży- wyprawia. „Robimy za Iran Europy” – pisze redaktor Hasz-
ma się polityk od Ziobry” – czytamy w „Gazecie”. I dalej: czyński w „Rzeczpospolitej”. Trudno przecież wznowić
„Ziobryści twierdzą, że temat ma wrócić (…)”. Polityk Soli- starą śpiewkę, iż wszystko to sprawka antypolskiej mafii
darnej Polski mówi „Gazecie Wyborczej”, że dla jego partii – od Ameryki po Indie. Zamiast im wygrażać, powinniśmy
„temat jest kluczowy… Tematem otwartym pozostaje na- im podziękować.
dal ustawa o bezkarności urzędników”. Drogie Koleżanki DANIEL PASSENT

88 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
[ FELIETON ]

Tym

Klawisz

S
łucham ja tych wylimuzy- Wiślanym. Jesteśmy też jednym
nowanych strażników mo- z  filarów podtrzymujących UE
ralności i  szybko znoszę – kto wie, czy nie głównym. Bez
do piwnicy wszystkie moje nas gibnęłaby się w lewo. Sam pre-
ręczne granaty, a potem ka- zydent USA to najbliższy przyja-
rabiny maszynowe. Drzwi zamykam na kłódkę, klucz ciel D., dzieli ich tylko pół Europy i Atlantyk. Skromny
połykam. Na wszelki wypadek, gdyby sąsiedzi wpadli polski naukowiec, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej
i upierali się, że dadzą upust swojej radości. Nie będzie w Gdańsku, rzucił świat na kolana odkryciem, że gdyby
żadnych strzałów na wiwat, by uhonorować nowy wspa- Marks, Engels i Nietzsche chodzili do kościoła, wojna
niały rząd skręcony z pisowskich jelit. Przepraszam, „j” by nie wybuchła. Szarżę szwoleżerów spod Somosierry
samo mi się wcisnęło. wyssaliśmy z mlekiem matki, więc pandemię koronawi-
Było tak. Minister Z. chciał ograć premiera M., ale rusa kontrolujemy każdego dnia, niezależnie od pogo-
wtedy prezes K. zorientował się, że przecież tylko on dy, jak zawsze wrażym wiatrem podszytej. Szczepionki
może decydować, kto kogo ogrywa. Na to Z. powiedział, przeciwko grypie rozdajemy praktycznie na każdym rogu
że wychodzi, a K. się przestraszył, bo zrozumiał, że Z. każdej ulicy, i to we wszystkich miastach. Sukces, moż-
wychodzi, aby przyjść do niego i mącić w partyjnych na powiedzieć, jest po naszej stronie. W przestrzeganiu
szeregach. M. politycznie blado wyglądał, i to tak bla- konstytucji i poszanowaniu prawa staliśmy się wzorem
do, że chwilami nie było go widać. Musiał się jakoś po- do naśladowania. Wycinamy lasy, aby poszerzyć nasze
kazać, czuł to, więc pochwalił się w telewizji misyjnej, horyzonty. Szanujemy poglądy płaskoziemców i nawet
że to on kupił zeszyt w papierniku i napisał w nim plan możemy im podpowiedzieć, że z drugiej strony cały księ-
gospodarczy dla ratowania Białorusi, a Unia Europej- życ jest wydrążony. Wkrótce wszystkie zalegające hałdy
ska tylko się do niego podpięła. Wtedy Z. poskarżył się węgla wywieziemy na Kujawy i tam zakopiemy. To najbez-
K., że już go nogi od tego chodzenia na Nowogrodzką pieczniejsze rozwiązanie problemu górnictwa, bo na Ku-
rozbolały i musi się położyć. Ale nagle w tę historię jawach jeszcze nigdy żadna kopalnia nie zbankrutowała.
wszedł ktoś bez pukania. Był to wiedziony instynktem Antychrześcijańska, lewacka ideologia perfidnie atakuje
niezawodny wicemarszałek T. Albo będziemy rządzić, nas z Zachodu, próbując odebrać tożsamość, ale my da-
albo będziemy siedzieć – powiedział – na pewno nie jemy odpór tej promocji zboczeń, dewiacji i wynaturzeń.
będziemy leżeć. K. zdecydował się na to pierwsze. Po- Polska bez LGBT. Polska Kraśnikiem Europy. Tolerancja
stanowił więc otoczyć Z. ojcowską opieką i zapewnił, należy do polskiego DNA.
że na jego ministerialno-prokuratorskim fortepianie
będzie najważniejszym klawiszem.
No, przyszła już chyba pora zająć się D. Ogłosił on nie-
dawno, że państwo, którego jest głową, od 400 lat nie było
C zęsto wraca do mnie pewne zdanie z antywesternu
Arthura Penna „Przełomy Missouri”. Jedna z po-
staci, kowboj zresztą, mówi do kolegów przy ognisku:
tak potężne jak dziś. Rzeczywiście, terytorium nam się „Życie nie przypomina mi niczego, co dotychczas wi-
rozrasta – sypie się właśnie polski morski piach, z któ- działem”. Pasuje, aż skóra cierpnie.
rego wychyli się pod niebo sztuczna wyspa na Zalewie STANISŁAW TYM
REKLAMA
[ MIZERSKI NA BIS ] [ DO I OD REDAKCJI ]

25 lat w kolorze

Spisek masek T o już ćwierć wieku, jak


­POLITYKĘ mogą Państwo

T
czytać w kolorowym wydaniu.
ajemniczego rządu światowego nikt na własne oczy nie Z biało-czarną płachtą gazety
widział, wiadomo tylko, że obiekt ten istnieje, co widać rozstaliśmy się w połowie lat 90.
po jego działaniach. Weźmy np. rezolucję Parlamentu Przejście na kolor i magazy-
Europejskiego proponującą ujednolicenie ładowarek nowy format w październiku
do telefonów komórkowych. Wmawia się nam, że w ta- 1995 r. traktowaliśmy jak coś
kiej ładowarce nie ma nic złego i że powodem ujednolicenia więcej niż tylko zmianę tech-
jest troska o środowisko, ale wiadomo, że najpierw jest jedna niczną – w pewnym sensie
ładowarka, potem jedna waluta, a potem likwidacja wszelkich to było symboliczne domknięcie
struktur państwowych, zniszczenie dziedzictwa i tradycji, znie- naszej własnej ustrojowej trans­
sienie patriotyzmu, religii, rozbicie struktur normalnej rodziny, formacji, przejścia od siermięż-
a na końcu kontrolowana depopulacja ludności świata i łagry dla nego peerelowskiego socjalizmu
oponentów politycznych. do gospodarki rynkowej. Kolo-
Na Fronda.pl czytam, że wyraźne ślady istnienia rządu świato- rowa POLITYKA po roku–dwóch
wego wykrył właśnie ceniony przez polską prawicę biskup Athana- podwoiła sprzedaż, zwiększali-
sius Schneider, pełniący posługę w Kazachstanie. Łatwo nie było, śmy objętość tygodnika, liczbę
bo – jak przyznaje – ci, którzy budują światową dyktaturę, „są wy- kolorowych zdjęć, pojawiły się
starczająco bystrzy, by nie dostarczać żadnych dowodów”, dlatego dodatki, wydania specjalne.
starannie zacierają ślady swojego istnienia. Najwyraźniej jednak Nie obyło się to bez udziału
nie są aż tak bystrzy jak biskup Schneider, w opinii którego istnieją firmy QuadGraphics, która to-
mocne wskazówki, iż wszystko „zmierza w kierunku rządu świato- warzyszy nam już od 25 lat.
wego”. Szczegółów nie ujawnił, ale nie ma wątpliwości, że rząd ma „Wiadomo było, że trzeba to zrobić wcześniej czy
charakter masoński, gdyż odwołuje się do hasła „równość, wolność, później, bo niezależna i od 1990 r. samorządna gazeta nie
braterstwo”, przy czym równość wyraża się przez noszenie masek, przetrwa bez możliwości druku kolorowych reklam. Mieliśmy
wolność oznacza wyzwolenie od Boga i jego przykazań, zaś bra- także pokusę, aby skorzystać z pojawiających się nowych
terstwo – równość wszystkich religii. Uważam, że zwłaszcza z ma- możliwości poligraficznych, offsetu, komputerowego
skami biskup trafił w sedno – fakt, że zmusza się nas do chodzenia składu, barwnych fotografii. Wstrzymywaliśmy się jednak
w maskach, to oczywisty dowód, że próbuje się na siłę przerobić z decyzją, aby w dramatycznie zmieniającym się świecie dać
nas na masonów. A gdy w telewizji widzę zamaskowanych Jarosła- naszym Czytelnikom jakieś poczucie stabilizacji, kontynuacji,
wa Kaczyńskiego, Zbigniewa Ziobrę, Jarosława Gowina i Mateusza komfortu” – opowiadał przy okazji poprzedniej okrągłej
Morawieckiego, od razu czuję, że biorą udział w jakimś spisku. rocznicy Jerzy Baczyński, który już jako redaktor naczelny
wprowadzał POLITYKĘ w świat koloru.

W ocenie Schneidera „scenariusz, który ma wyraźne cechy


rządu światowego, rozwija się tuż przed naszymi oczami”.
Zgodnie z nim „cały świat jest traktowany jak małe dzieci i udzie-
Za redaktorem naczelnym możemy powtórzyć:
„To był i do dzisiaj jest jakiś fenomen, że gazeta,
która była najważniejszym tygodnikiem PRL, utrzymała
la mu się reprymendy jak małym dzieciom w jednolity sposób pozycję nr 1 w warunkach wolnego rynku i pełnego pluralizmu
– aż do najmniejszych szczegółów co do tego, jak się ubierać prasy”. I podziękować Państwu, że są z nami, a POLITYKA
i nosić maski na twarzy, jak można się poruszać, jaką odległość niezmiennie jest najchętniej kupowanym tygodnikiem opinii
zachowywać na całym świecie i w jednolity sposób”. Na szczęście w Polsce.
niektórzy nie dają się rządowi światowemu traktować jak dzieci
i zamiast nosić maski oraz poruszać się „w jednolity sposób”, uod-
porniają się na masońską zarazę domowymi sposobami naszych Zdjęcia z Archiwum
babek. „Nie cytryna, nie malina, ale Bóg i Dobra Nowina. Wstąp
i wzmocnij swoją odporność” – głosi baner rozwieszony na płocie
kościoła Misjonarzy Oblatów w Katowicach. Inne hasła informują,
że „Nie ma odporności bez Bożej Miłości”, „Nie pomogły suple-
P ublikacja reportażu w numerze 40 POLITYKI napotkała
problemy z określeniem pochodzenia fotografii. Bez złej
intencji ze strony redakcji. Informujemy, że zdjęcia pochodzą
menty, sięgnij po sakramenty” i „Nim corona cię nawiedzi, idź z Archiwum Ryszarda Kapuścińskiego 2020. I bardzo
do spowiedzi”, co bardzo umacnia w nas przekonanie, że będzie dziękujemy za udostępnienie nam tych unikatowych fotografii.
dobrze i Orła corona nie pokona. Czytelników i Archiwum przepraszamy za niewskazanie
SŁAWOMIR MIZERSKI źródła.

PREZES I REDAKTOR NACZELNY Ogłoszenia i reklamy nie stanowią Sprzedaż bezumowna numerów Przedruki po uzyskaniu
Jerzy Baczyński materiału pochodzącego od wydawcy aktualnych i archi­walnych po cenie zgody Wydawcy.
tel. 22 451-60-00, tel./faks 22 451-60-10 prenumerata
niższej od ustalonej Kontakt: Maciej Domagała,
wydawca POLITYKA Spółka z o.o. SKA Członkowie Zarządu www.sklep.polityka.pl przez Wydawcę jest za­broniona, tel. 22 451-61-25,
adres ul. Słupecka 6 Joanna Solska, Mariusz Janicki, Infolinia: tel. 67 210 86 30, nielegalna i grozi e-mail: m.domagala@polityka.pl
02-309 Warszawa Wiesław Władyka e-mail: infolinia@polityka.pl odpo­wiedzialnością karną.
Z-cy Redaktora Naczelnego Monika Kaliszuk-Radźko,
Mariusz Janicki (Pierwszy Zastępca), tel. 22 451-61-00, 451-61-15 copyright © spółka z o.o. ska
RECEPCJA GŁÓWNA Witold Pawłowski, tel. 22 451-60-03 e-mail: prenumerata@polityka.pl
tel. 22 451-61-33, 451-61-34; Łukasz Lipiński (wydania cyfrowe) Wszelkie prawa zastrzeżone.
tel./faks 22 451-61-35 BIURO REKLAMY Konto: POLITYKA Dalsze rozpowszechnianie DRUK www.izbaprasy.pl
recepcja tel. 22 451-61-36, Spółka z ograniczoną artykułów, w tym artykułów
adres internetowy tel./faks 22 451-61-37, odpowiedzialnością SKA na aktualne tematy polityczne,
www.polityka.pl e-mail: reklama@polityka.pl BGŻ BNP Paribas S.A. gospodarcze i religijne
poczta elektroniczna Izabela Kowalczyk-Dudek (dyr.), 18 1750 0009 0000 0000 1004 2763 opublikowanych w POLITYCE
printed in poland
polityka@polityka.pl Katarzyna Czuk (reklama cyfrowa) SWIFT: RCBWPLPW jest zabronione.

90 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
Nowa „Wiedza i Życie” Ex-centrum

G orąco zachęcamy do się-


gnięcia po najnowszy numer
„Wiedzy i Życia”, miesięcznika,
J
erzy Baczyń-
ski dobrze
wyczuwa, moim
którego wydawcą niedawno zo- zdaniem, nastroje czytelników
stała POLITYKA. Temat okładkowy POLITYKI, przyznając, że coraz
wydania, które w ubiegłym tygo- częściej teksty o bieżących
dniu trafiło do kiosków, poświę- wydarzeniach politycznych
cono wykorzystaniu sztucznej traktujemy jak „przelewanie
inteligencji w zwalczaniu chorób. z pustego w próżne”. Jałowość
Paweł Walewski, dziennikarz sporów, dominacja spraw
POLITYKI od lat zajmujący się po- doraźnych i mało ważnych,
pularyzacją tematyki medycznej a do tego coraz większa
i zdrowotnej, dowodzi, że przy sztuczność tego politycznego
malejącej liczbie lekarzy, a tym samym coraz krótszym czasie badań, spektaklu nużą i zniechęcają. Ostatnie tygodnie wzajemnego
SI pomaga w diagnozowaniu u pacjentów wielu poważnych scho- układania się w koalicji pokazały to bardzo dobitnie.
rzeń, m.in. udarów, raka piersi, padaczki. Dlatego inicjatywę zwiększenia na łamach POLITYKI

w celu udzielenia odpowiedzi na Państwa listy i mogą zostać opublikowane w tygodniku POLITYKA, chyba że zastrzegliście Państwo ich nieujawnianie (art. 15 ust. 2 pkt 1 ustawy Prawo prasowe).
Na łamach październikowego numeru „Wiedzy i Życia” prze- udziału artykułów o sprawach trwalszych i poważniejszych
czytają też Państwo m.in. o polskich odkrywcach, którzy w XIX w. – w szczególności w ramach zapowiedzianego cyklu
dotarli do wnętrza Afryki Subsaharyjskiej; o tym, w jaki sposób po- „Ex-centrum” – uznać trzeba za potrzebną i oczekiwaną.
wstają dziury w ziemi; o najnowszych doniesieniach dotyczących Gratuluję zarówno pomysłu, jak i zaproszenia Olgi Tokarczuk
eksploracji Marsa; o śpiewających psach; nietypowych właściwo- ze swoim pięknym esejem do inauguracji tego przedsięwzięcia
ściach liści czy też o zbawiennym wpływie ptaków na ekosystemy. (POLITYKA 40). W czasach wymuszonej powtórnie izolacji
Znajdą tam Państwo również felieton prof. Jerzego Bralczyka, i rosnącej niepewności wielu z nas poszukuje inspiracji
który tym razem bierze na języki świętość relikwii. do głębszych przemyśleń i wzbogacenia perspektyw

Administratorem Państwa danych osobowych jest Polityka Sp. z o.o. SKA z siedzibą w Warszawie 02-309, ul. Słupecka 6. Państwa dane osobowe będą przetwarzane
Czytelników „Wiedzy i Życia” wraz z redakcją magazynu zapra- postrzegania współczesnego świata. Od spraw codziennych,
szamy też do wypełnienia krótkiej ankiety i podzielenia się z nami w tym polityki, co prawda nie uciekniemy, ale może dzięki tej
Państwa uwagami, spostrzeżeniami i opiniami na temat miesięcz- inicjatywie zdołamy przynajmniej lepiej ukształtować nasz
nika i jego zawartości. Ankietę można wypełnić elektronicznie indywidualny dystans do tych spraw.
pod adresem: www.idz.do/ankieta_wiz. PROF. DR HAB. MIROSŁAW SZREDER,
REDAKCJA UNIWERSYTET GDAŃSKI

Rosja uczy historii Polski Czechosłowacji – z udziałem Niemiec, Polski i Węgier – a nie pakt
Ribbentrop-Mołotow, był rzeczywistą przyczyną II wojny świa-

W korespondencji z POLITYKĄ ambasador Rosji Sergey Andreev


wezwał, by zamiast „reklamować tandetne fejki” na temat
historii, zapoznać się z tekstami publikowanymi na stronie ambasa-
towej. To prowadzi do wniosku, że winę za jej wybuch ponosi
Zachód, w tym Polska, a nie Niemcy i sowiecka Rosja. W opu-
blikowanym na stronie ambasady tekście na ten temat historyk
dy. Zapoznaliśmy się. Ich lektura wiele mówi o rosyjskiej wizji histo- Аleksiej Filitow, opisując Monachium jako kamień milowy prowa-
rii. Wymowa tekstów – podobnie jak ich tytuły (np. „Naszej historii dzący do wybuchu II wojny, ani słowem nie wspomniał o pakcie
nie wydamy w ręce nieprzyjaciół”) – świadczy, że w konfrontacji Ribbentrop-Mołotow.
na polu pamięci, kto nie jest z Rosją, jest przeciwko niej.
O pakcie Ribbentrop-Mołotow lepiej zapomnieć
Polacy zrobili drugi Katyń Liczne odniesienia do paktu znajdują się za to w artyku-
Władze ambasady wiele miejsca poświęcają żołnierzom le „Prawo zwycięzcy” Siergieja Karaganowa, politologa
Armii Czerwonej wziętym do niewoli w czasie wojny pol- z Rosyjskiej Akademii Nauk. Pisze on, że zawarte 23 sierp-
sko-bolszewickiej (o samej wojnie ani słowa). W artykule nia 1939 r. porozumienie „pozwoliło Związkowi Radziec-
z 2014 r. „Gdzie zniknęło 100 tys. jeńców z Armii Czerwonej” kiemu poszerzyć strefę bezpieczeństwa, a może nawet i zyskać
Władimir Miedinski – ówczesny minister kultury Rosji – podważa dwa dodatkowe lata na przygotowanie się do wojny”. Stwierdza,
wyliczenia polskich historyków, którzy szacują, że w obozach jeniec- że „za próbami uznania paktu Ribbentrop-Mołotow za bezprawny
kich z powodu chorób i fatalnych warunków sanitarnych zginęło kryje się również banalne pragnienie otrzymania reparacji”, które
ok. 16–18 tys. Rosjan. Medinski kpi: „Dziwna jest ta arytmetyka sto- Polska i kraje bałtyckie „niejednokrotnie próbowały już wyegze-
sowana przez Polaków – tracimy w niej około STO TYSIĘCY osób!”. kwować”. Zdaniem Karaganowa polskie władze, potępiając pakt,
I oskarża: „Działania polskich władz [wobec jeńców – red.] po latach rzucają wyzwanie „zdrowemu rozsądkowi i całej logice europej-
w Norymberdze kwalifikowano jednoznacznie jako zbrodnie prze- skiej historii”. O porozumieniu III Rzeszy ze Związkiem Sowieckim
ciwko ludzkości”. Inny tekst o wziętych do niewoli czerwonoarmi- najlepiej byłoby zapomnieć, ponieważ dyskusja o nim „spycha nas
stach historyka Giennadija Matwiejewa opublikowano pod hasłem (...) w straszną przeszłość”.
„Drugi Katyń”, co jest kontynuacją zapoczątkowanej jeszcze w cza-
sach ZSRR polityki relatywizacji zbrodni katyńskiej. O prawdziwym Polska nie chce czcić swoich wyzwolicieli
Katyniu i zamordowaniu wiosną 1940 r. ponad 21 tys. obywateli Na stronie ambasady znajduje się również jedenastostro-
Polski Matwiejew milczy. nicowy wykaz polskich miejscowości, gdzie zdemonto-
wano pomniki „radzieckich żołnierzy-wyzwolicieli”. Usu-
Zachód doprowadził do II wojny wanie pomników jest przez ambasadę określane wprost jako
Układ monachijski z 1938 r. pozostaje centralnym wy- „wojna” z radzieckimi miejscami pamięci; wojna, której celem jest
darzeniem w propagowanej przez Kreml wizji historii „przepisywanie historii” i wymazywanie z niej roli, jaką Armia Czer-
XX w. Zgodnie z nią to właśnie zawarty w Monachium wona odegrała w „ocaleniu Polski przed okupantem hitlerowskim”.
układ (nazywany „monachijską zmową”) oraz podział TOMASZ TARGAŃSKI

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 91
[ NA WŁASNE OCZY ]

Nigdy nie będzie takiego lata

Z
BARTEK DOBROCH I E WELINA MADOŃ, FOTOGRAFIE BARTEK DOBROCH

agraniczne wakacje były w  tym roku aktem


przekory i  odwagi. Przekory wobec trendu
#urlopwkraju, #wakacjewPolsce i wylewających
się z mediów obrazów tłumnie obleganych gór-
skich szlaków, plaż i restauracji. Odwagi nato-
miast wobec niespodziewanego rozwoju sytuacji
epidemicznej i możliwej konieczności nagłego
powrotu do kraju. Wygrali ci, którzy nie zwleka-
li z wyjazdem aż do sierpnia, kiedy Europa zaczęła się na nowo
zamykać. Obowiązek kwarantanny dla Polaków ogłosiły kraje
nadbałtyckie, następnie Norwegia, inne zaczęły dopuszczać tyl-
ko tranzyt przez swoje terytorium (Słowenia, Węgry). Od lat 90.
wyjazd na zachód czy południe Europy nie niósł za sobą takiego
dreszczu przygody, niepewności, smaku podróży w nieznane.
Zwłaszcza gdy przebiegał drogą lądową i odbywał się własnym
środkiem transportu. Tegoroczna podróż po Europie, oprócz od-
miennych krajobrazów, wiodła bowiem też przez zmieniające się
z dnia na dzień antywirusowe przepisy, obostrzenia i wytyczne.

Bez postronnych
19 sierpnia. Za Dobieszczynem droga wojewódzka 115 nie-
mal niepostrzeżenie zmienia się w niemiecką L28, a Puszcza
Wkrzańska w Ueckermünder Heide. Zamkniętą na wiosnę
granicę można by przeoczyć, gdyby nie dwie młode Niemki
robiące sobie selfie w maseczkach przy znaku granicznym.
Z nabrzeża w Altwarp widać polskie Nowe Warpno. Z prze-
prawy promowej korzystają prawie sami Niemcy. Znikoma
liczba polskich turystów dziwi nawet w miejscowej informacji Gimnastyka przy pustej plaży nad Zalewem Szczecińskim w Ueckermünde, Niemcy.
turystycznej. Najwyraźniej wiedza o przepisach kraju związko-
wego Meklemburgia-Pomorze Przednie, zakazujących jedno-
stronnie Polakom wjazdu na jednodniowe wycieczki, pozostaje
tajemna nawet dla mieszkańców przygranicznego landu.
250 km dalej w Poczdamie nie trzeba wiele zachodu, by sfo-
tografować się przed pałacem Sanssouci bez postronnych
osób. Trudniej zwiedzić rokokowe wnętrze. Wchodzi tylko
10 osób co 10 minut. W czwartek wszystkie bilety do niedzieli
są wyprzedane.
Góry Harzu witają zapełnionymi kempingami. Zajmują
je w większości kampery i przyczepy kempingowe – esencja
niemieckiego stylu wypoczywania i awangarda społecznego
dystansu. Wieczorem przed hotelem w Braunlage na poroz-
rzucanych na skwerze leżakach kwitnie także zdystansowane
życie towarzyskie.
Po wschodzie słońca na szlaku Goethego na Brocken panują
cisza i spokój niespotykane o tej porze roku i dnia na tatrzań-
skich szlakach, gdzie tłum tworzą nawet ci, którzy pragną uciec
przed nadciągającym tłumem. Dopiero po dziewiątej zapełnia
się ścieżka, a później parkingi w Schierke, skąd na szczyt rusza
wąskotorowa kolejka. Nasz „Trans Europa Express” pędzi już
jednak dalej na północny zachód.

Temat polityczny
Holandia budzi pianiem koguta. W  porze śniadaniowej
Edwin, właściciel agroturystycznej farmy i położonego w jej po-
bliżu kempingu, chodzi po polu i pobiera należność. 12,50 euro
za miejsce. Edwin, właściciel agroturystycznej farmy w Uitwierde koło Delfzijl, Holandia.

92 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
Od lat 90. wyjazd na zachód Europy nie niósł ze sobą takiego dreszczu przygody
i niepewności. Tegoroczna podróż, oprócz odmiennych krajobrazów, wiodła bowiem
też przez zmieniające się z dnia na dzień antywirusowe przepisy.

Turyści na tle Nowego Pałacu w parku Sanssouci w Poczdamie, Niemcy.

Anneke i Jip w trasie wzdłuż wybrzeża Holandii.

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 93
[ NA WŁASNE OCZY ]

– Namioty można rozbijać od czerwca. Wcześniej dozwolone


były tylko kampery. Ze względu na przepisy musiałem zamknąć
toalety mieszczące się wewnątrz budynku – opowiada. – Teraz
ruch jest trzy razy większy w porównaniu do ubiegłych lat. Dużo
ludzi kupiło przyczepy i kampery. Ci po pięćdziesiątce boją się
wyjeżdżać, ale młodzi także postanowili odkrywać uroki kraju.
Tak jak Anneke i Jip. Przed wyjazdem w trasę naprawiają jesz-
cze komputer rowerowy. Zazwyczaj spędzali wakacje za gra-
nicą. Tym razem już w maju – choć w Holandii lockdown nie
był uciążliwy, można było wyjeżdżać – zdecydowali, że tego
lata zostaną w kraju. Ich priorytetem pozostał aktywny wy-
poczynek. Jadą wzdłuż wybrzeża od Cadzand-Bad na połu-
dniu do Bad Nieuweschans przy granicy z Niemcami. – Dziś
tam dotrzemy. Robimy dziennie do 100 km, całość z powrotem
do Rotterdamu zajmie nam 13 dni – szacują. – Wiele osób robi
takie tury, ale większość na rowerach crossowych, nie tak jak
my, na szosowych. Kraj jest płaski, jedyną przeszkodą jest wiatr.
Rozwiewa czuprynę Edwina, który przypomina trochę van
Gogha z filmowej kreacji Willema Dafoe.
– Obostrzenia są u nas niewielkie, ale w razie ich nieprzestrze-
gania powinienem być kimś w rodzaju kempingowego policjanta.
Na dużych kempingach zdarzają się kontrole, można zapłacić
nawet do 4 tys. euro mandatu – mówi, po czym nagle zmienia Spacer na plaży w De Panne nad Morzem Północnym, Belgia.
temat na polityczny: – Wszyscy tutaj mieliśmy nadzieję, że te
wybory dla Polaków potoczą się inaczej.
Na drugim biegunie Holandii w Baarle-Nassau temat po-
lityczny leży dosłownie na ulicy. Oznaczona na niej granica
przecina chodniki, podwórka, kawiarnie, sklepy, a nawet domy.
Wspólny organizm miejski obejmuje 22 eksklawy belgijskiego
Baarle-Hertog leżące na terytorium Holandii, a wewnątrz nich
jeszcze dodatkowo 7 eksklaw holenderskich. Na najbardziej
skomplikowaną sytuację graniczną w Europie nałożyły się od-
mienne przepisy sanitarne dwóch krajów unijnych.
W marcu w przeciętym na pół granicą sklepie odzieżowym
Zeeman w geście solidarności zdecydowano, że leżąca po stro-
nie belgijskiej część sklepu pozostanie zamknięta. Znajdujący
się tam towar pozostawał niedostępny. W sierpniu Belgowie
domagają się wprowadzenia w całym Baarle holenderskich
przepisów antywirusowych, które zobowiązują do zakłada-
nia maseczek tylko w transporcie publicznym. Podczas gdy
w należącym do prowincji Antwerpia Baarle-Hertog obligują
do noszenia ich w otwartej przestrzeni.
W Mechelen nawet powitanie na parkingu przed domem
z Elą i Krisem, polsko-belgijską parą przyjaciół, odbywa się
w maseczkach. Późne przybycie niweczy plan wyjścia na piwo.
Lokale w prowincji Antwerpia zamykają się o 1. w nocy, pół
godziny później obowiązuje godzina policyjna. W  Belgii
w każdym lokalu gastronomicznym – czy to pijalnia czekolady
w Brugii, czy kawiarnia w Leuven, czy też restauracja na naj-
wyższej górze Beneluksu – obsługa zobowiązuje do zapisania
danych kontaktowych i godziny pobytu. Nikt ich wprawdzie Rzymski akwedukt Pont du Gard, Francja.
nie weryfikuje. Kris jest jednak przekonany, że ludzie zosta-
wiają prawdziwe: – To dla własnego dobra, jeśli w tym samym kelnerka. Wszystko zależy od tego, czy odbędzie się ściągający
czasie będzie tu przebywała zakażona osoba, zostaniesz o tym wówczas do miasta turystów bajkowy jarmark bożonarodzenio-
szybciej powiadomiony. wy. Niektóre miasta już podjęły decyzję o odwołaniu jarmarków.
24 sierpnia. Flamandzka Wenecja, jak turystyczne foldery
określają zalaną w sezonie turystami Brugię, niemal zupełnie Pozory dystansu
opustoszała. W historycznym centrum miasta hotel z interne- Nie wiadomo, czy z kempingu w Étaples na północy Francji
towej rezerwacji wygląda jakby był zamknięty na głucho. Re- wywiały ludzi obostrzenia czy szalejący nad kanałem La Man-
cepcjonista zjawia się w końcu po telefonie i tłumaczy się, że je- che huragan Francis. Wprowadzony w połowie sierpnia obo-
steśmy jedynymi gośćmi. Obłożenie hoteli w Brugii w sierpniu wiązek kwarantanny dla powracających do Wielkiej Brytanii
wyniosło w tym roku 33 proc. W przytulnej starej restauracji z Francji wypędził z niej ok. 160 tys. Brytyjczyków. Recepcjo-
oddzielające stoły szyby z pleksi oprawiono w korespondujące nistka porównuje dane z dwóch sezonów. Zameldowali niemal
z wystrojem drewniane ramy. – Cieszymy się, że w ogóle pracu- połowę mniej obcokrajowców niż zeszłego lata, ale Belgów było
jemy i mamy nadzieję, że będziemy też w grudniu – nie ukrywa w lipcu dwa razy więcej niż rok temu.

94 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
Przejazd groblą na wyspę Mont Saint-Michel w Normandii, Francja.

Szwajcaria, Lodowiec Rodanu przykryty specjalnym płótnem, które ma zabezpieczać go przed topnieniem.

– To w wyniku ograniczeń we własnym kraju. Z lęku przed Respekt budzą tu także zamaskowani i uzbrojeni żołnierze
zaostrzeniem restrykcji nie chcieli jednak wyjeżdżać za daleko pilnujący bynajmniej nie sanitarnego bezpieczeństwa. Na-
– sądzi Sarah. Poza sezonem studiuje lingwistykę. Uczy się wet w dobie pandemii Mont Saint-Michel daje odczuć, że jest
angielskiego, włoskiego i hiszpańskiego, a chce jeszcze pol- drugą największą atrakcją Francji po Paryżu. Zdjęcia ludzkich
skiego. Nazwisko Rybczynski zobowiązuje. Choć w Polsce do- zatorów na wąskich uliczkach miasteczka służyły często – obok
tąd nie była. Pandemia przekreśliła jej przyjazd na Erasmusa tych z Wenecji, Barcelony czy Dubrownika – za ilustrację zjawi-
do Krakowa. ska overtourism – turystycznego przeciążenia. Liczba odwie-
Na kempingach we Francji maseczki są obowiązkowe tylko dzających wyspę zbliżała się do 3 mln rocznie.
w recepcjach i sanitariatach. Ale niektóre departamenty naka- 27 sierpnia ruch na uliczkach jest płynny, choć ciężko zacho-
zują ich noszenie w otwartej przestrzeni. „Masque obligatoire” wać nawet pozory dystansu.
– informują tabliczki na klifach w Étratat. Zaskakująco spory Centre des Monuments Nationaux wylicza dokładnie, że tego
kolorowy tłum karnie podporządkowuje się nakazowi. Podob- lata od 15 czerwca samo opactwo, do którego wstęp jest bile-
nie jak na wyspie pływowej i w opactwie Mont Saint-Michel. towany, odwiedziło 226 tys. osób, czyli 40 proc. mniej niż

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 95
[ NA WŁASNE OCZY ]

w latach ubiegłych. Pandemia wymusiła limity wstępów:


50 osób co 15 minut.
28 sierpnia tablice świetlne nad obwodnicą Tuluzy informują
o wprowadzonym obowiązku zakładania masek w przestrzeni
miejskiej. Kruchy wakacyjny rozejm na wojnie z koronawiru-
sem powoli się kończy. Radio emocjonuje się startującym dzień
później w reżimie sanitarnym Tour de France, a Bernard Lavil-
liers śpiewa „On the road again”.
Otoczone wpisanymi na listę UNESCO fortyfikacjami Cité
w  Carcassonne, o  którym nie najnowszy już przewodnik
mówi, że „latem jest to prawdziwe turystyczne piekło”, teraz
przypomina senne miasteczko pełne pustych stolików. Se-
zon na śródziemnomorskich plażach tak nie wyglądał. – Nie
było tylko imprez, ale to akurat dobrze – ocenia Edi, Holender
zamieszkały w Tajlandii. Gdy pandemia przerwała tam sezon
turystyczny, przyleciał do Europy popracować w barze na pla-
ży w Cap d’Agde. Najbardziej mierzi go amplituda koronawi-
rusowych przepisów. – Turysta w Holandii mógłby się nawet
nie zorientować, że panuje pandemia, a w Tajlandii za brak
maseczki trafiłby do aresztu.
Na placu między katedrą i bazyliką Santa Maria Maggiore w Bergamo, Włochy.
Raczej góry niż miasta
– Zjecie fondue? – pytają na powitanie Magda i  Paweł
w mieszkaniu pod Lozanną. Wakacje spędzili na rowerach
z dziećmi w szwajcarskim Ticino. Mało ludzi, trochę rodzin.
Furorę robiły – podobnie jak w większej części zamożnego
świata – rowery elektryczne. Bez nich wiele górskich tras w Al-
pach nie byłoby dla wszystkich dostępnych. Rozmowa schodzi
na bardzo liberalne antywirusowe podejście uważanej za po-
licyjny kraj Szwajcarii.
– A my tu z jednego gara! – zauważają gospodarze. W wielu
restauracjach przestano serwować narodową potrawę. Wy-
wołało to dyskusję. Maczanie kawałków chleba w topiącym
się w temperaturze 80 stopni serze jest bezpieczne – przeko-
nywali jedni. Ale brak dystansu wokół wspólnego naczynia
już nie – oponowali drudzy.
Dopiero 31 sierpnia w kantonie Wallis wprowadzony zostaje
obowiązek noszenia masek w sklepach. Na sklepie z pamiąt-
kami pod przełęczą Furka informuje o tym ręcznie wypisana
kartka. W znajdującej się wewnątrz kasie można kupić bilet
do lodowej groty wydrążonej w Lodowcu Rodanu, który także
nosi maskę. Smutne czoło lodowca od kilku lat przykryte jest
płótnem chroniącym go przed przyspieszającym topnieniem.
Angielski z amerykańskim akcentem wybrzmiewa dopie-
ro na włoskiej ulicy. Siostry Emily i Lily zawdzięczają go po-
chodzącej ze Stanów matce. Przyjechały jednak pociągiem
z Wiednia. Najpierw odwiedzić brata w Szwajcarii, następnie,
już wakacyjnie, do Włoch. Bergamo wybrały też ze względu Rovinj na chorwackiej Istrii, gdzie z tęsknotą wypatrywano turystów.
na… znikome zagrożenie koronawirusem. W dotkniętym
dramatycznie pierwszą falą pandemii mieście większą wagę pobrzękując karabinkami, i stoją jak na Giewoncie w kolejce
przykłada się do antywirusowej profilaktyki. Przy wejściu na najłatwiejszej via ferracie. Kemping wygląda na pełny, choć
na wystawę sztuki konceptualnej Daniela Burena elektro- Chiara z recepcji mówi, że zajętych jest tylko 370 z 900 miejsc.
niczny licznik zwiedzających – maksymalnie 30. Całe miasto Dla kontrastu w Weronie nie ma problemu, by dopchać się
w maseczkach. pod oblegany zazwyczaj balkon tytułowej bohaterki „Romea
Nowy sklep z pamiątkami – oryginalnymi, projektu miejsco- i Julii”. Z kolei w upalne przedpołudnie promenada przy plaży
wych grafików – Matteo otworzył 1 lutego, a w marcu musiał w Bibione roi się od biegaczy i rowerzystów, podczas gdy zde-
go już zamknąć. Dziś rzadko kto zagląda. – W cukierni obok zynfekowane plażowe leżaki w większości grzeją się samotnie
przed pandemią pracowało sześć osób, teraz jedna. Włosi wy- w słońcu.
brali w tym roku raczej góry niż miasta czy plaże. Co potwier-
dzają obroty w jego drugim sklepie, który prowadzi z siostrą Azjatycki wakat
w Alpach Bergamskich. Park Narodowy Jezior Plitwickich w Chorwacji borykał się
Włosi zjechali już w czerwcu do Arco, mekki wspinaczki w ostatnich latach z takim przepełnieniem, że w ubiegłym
i wszelakich aktywności nad jeziorem Garda, która co roku roku zdecydowano wprowadzić limity wejść – 10 tys. osób
przypomina raczej niemiecką kolonię. I tym razem Niemców dziennie. Teraz rezerwacja nie jest konieczna – uspokajają
nie brakuje. Wyruszają z kempingu w pełnym rynsztunku, w informacji.

96 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
Upalne przedpołudnie na plaży w Bibione nad Adriatykiem, Włochy.

Koniec wakacji w Hallstatt, Austria.


4 września. Wewnątrz słychać prawie tylko chorwacki, nie- niewielka, do tego wielu Włochów i Słoweńców ma tutaj swoje
miecki i polski. Bez potykania się o innych turystów, spacer domy, restrykcje stanowią więc problem dla całego regionu – mówi
między jeziorami i wodospadami daje przyjemność obcowa- Olivera. Na chorwacko-słoweńskiej, a potem słoweńsko-austriac-
nia z naturą, a nawet bycia z nią sam na sam. Pod wieczór kiej granicy okazuje się, że funkcjonują one tylko na papierze.
na tych, którzy nie zdążyli opuścić parku, czeka strażnik Ru- W  austriackim Hallstatt ruch turystyczny nie zamiera.
dolf. – W tym roku liczba odwiedzających osiągnie może 800 tys. Na co dzień dla mieszkańców oznacza: nieustanne korki na dro-
– mówi. – W ubiegłych latach było nawet 1,8 mln turystów, w tym dze dojazdowej, zapchane parkingi, tłok na uliczkach. Ale w tym
mnóstwo Azjatów i Amerykanów. roku zauważalna zmiana: brak zakochanych do szaleństwa
Podróżując po całej Europie, zmieniając miejsca jak masecz- w Hallstatt Azjatów. Częściowo ich miejsce zajęli Czesi. U sie-
ki, w jakiś sposób wypełniamy ten wakat. bie póki co podchodzą do zagrożenia dosyć beztrosko. Na stacji
– Nie liczyliśmy w tym sezonie na nic. I tak jesteśmy zadowo- benzynowej pod Ołomuńcem nawet obsługa nie ma przyłbic ani
leni – przyznaje wynajmująca kwaterę w Rovinju na Istrii Olive- maseczek – te noszą o dziwo tylko wracający z wakacji Polacy.
ra. – Gdyby przybyło więcej turystów, bylibyśmy z kolei narażeni Drogę oświetla jesienne światło. Już nigdy nie będzie takie-
na taki wzrost zachorowań jak w Dalmacji. Od sierpnia pobliskie go lata.
kraje ograniczają wjazd lub dopuszczają tylko tranzyt dla osób BARTEK DOBROCH I EWELINA MADOŃ
przybywających z Chorwacji. – A na Istrii liczba zachorowań jest FOTOGRAFIE BARTEK DOBROCH

P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020 97
[ POLIT YK A I OBYCZ A JE ]

U czniowie i studenci mają


nowego ministra. Za ASZ-
dziennik.pl przypominamy
wstanie z kolan”. Choć proble-
mu kolan nowego członka rzą-
du raczej to nie rozwiąże.
mierze dzięki Kaczyńskiemu
nie było w Polsce przez ostat-
nie 20 lat żadnej znaczącej siły
wolności znaleźliśmy się znów
pomiędzy dwoma totalitary-
zmami. Z jednej strony auto-
przykładowe wypowiedzi Prze- politycznej o skrajnie prawico- kratycznej Rosji (...). A z drugiej
mysława Czarnka: „Brońmy
nas przed ideologią LGBT
i skończmy słuchać tych idio-
R afał Ziemkiewicz o preze-
sie i chwilowo znów Zjed-
noczonej Prawicy („Do Rze-
wym charakterze. Ta narracja
»na prawo od nas tylko ściana«
przez lata udawała się świet-
nowym totalitaryzmem pań-
stwowego neomarksizmu, im-
plementowanego dla odmia-
tyzmów o jakichś prawach czy”): „Można być pewnym, nie. Dopiero ostatnio zaczyna ny na Zachodzie. I znów nie
człowieka czy jakiejś równo- że Jarosław Kaczyński będzie ją podważać Konfederacja oraz jesteśmy gotowi na odparcie
ści. Ci ludzie nie są równi lu- wykorzystywał taki »nadzór« wróg wewnętrzny w postaci agresji, ponieważ po 2015 r. nie
dziom normalnym i skończmy [w ramach rządu] nad Ziobrą ziobrystów, którzy próbują nie- powstał na poziomie państwa
wreszcie z tą dyskusją”. „Bez- do stopniowego pozbawia- ustannie wepchnąć kaczyzm żaden sprawny mechanizm
względny zakaz tzw. klapsa nia go wpływów i usuwania na mielizny tożsamościo- obrony dobrego imienia, które
wychowawczego (...) narusza z kluczowych stanowisk jego wo-katolickie”. Minister Czar- jest nie tylko gwarancją utrzy-
wolność rodziców, wynikającą ludzi (...). Kto przyjrzał się nek jako antidotum? mania naszego dobrego samo-
z prawa rodziców do wycho- całej politycznej drodze Jaro- poczucia, ale też narzędziem
wania dzieci zgodnie z wła-
snymi przekonaniami (...)”.
„Kariera w pierwszej kolejno-
sława Kaczyńskiego, ten wie,
że wszystkim sojusznikom czy
koalicjantom zawsze stawiał
T rafne spostrzeżenie Woj-
ciecha Kuczoka na temat
instalacji z postacią Jana Paw-
uprawiania polityki i realizacji
własnych interesów”.

ści, a później może dziecko.


Prowadzi to do tragicznych
konsekwencji. (...) To są kon-
on tylko jeden wybór: albo ja
cię połknę, albo ty zostaniesz
przeze mnie połknięty. I ko-
ła II w czerwonej sadzawce
(„Przegląd”): „Jakikolwiek
termin przydatności dzie-
A le są szefowie pism jesz-
cze bardziej odklejeni,
np. Tomasz Sommer („Naj-
sekwencje tłumaczenia ko- alicjanci ze Zjednoczonej Pra- ła [ Jerzego] Kaliny dyrekcja wyższy Czas!”): „Bezprzykład-
biecie, że nie musi robić tego, wicy raczej nie będą tu wyjąt- muzeum wstępnie wyznaczy- ny atak lewicowej ideologii,
do czego została przez pana kiem”. Chyba że staną ziobrem ła, musi mieć świadomość, jakim jest ustawa futerkowa,
Boga powołana”. Akceptujący w gardle. że jego usunięcie będzie po raz kolejny potwierdził
przemoc domową zacofany pierwszym w Polsce zburze- starą prawdę, sformułowaną
homofob – idealny szef resortu
edukacji i nauki. D waj filozofowie polityki,
którzy założyli stronę Uni-
wersytet Hermeneutyki Ka-
niem papieskiego pomnika.
Symboliczny precedens nie-
sie duże niebezpieczeństwo,
przed laty przez Rafała Ziem-
kiewicza, że Jarosław Kaczyń-
ski »ukradł prawicę«, bo tak

J an Wróbel w „Dzienniku
Gazecie Prawnej” zauwa-
ża: „Ugrupowanie Jarosława
czyzmu, mówią „Tygodnikowi
Powszechnemu”: „Do pewne-
go stopnia [prezes PiS] został
zwłaszcza że do coraz więk-
szej części społeczeństwa,
także religijnego, docierają
naprawdę z prawicą nigdy
nie miał w swoim »mentalu«
nic wspólnego. Takich lewi-
Kaczyńskiego przeszło długą w rolę »prawaka« wepchnię- niewygodne fakty dotyczące cowych wrzutek ustawodaw-
drogę od reformowania Pol- ty. (...) Oczywiście Kaczyński roli Jana Pawła II w kryciu ko- czych było wiele już wcześniej,
ski do reformowania samych wchodzi w tę rolę chętnie. Ona ścielnych afer pedofilskich”. ale tym razem chyba wielu lu-
reformatorów. (...) I proszę, czegoś go pozbawia, ale coś A mury runą, runą... dzi po prostu nie wytrzymało
już po 5 latach dysfunkcji rząd mu jednak daje. To w dużej tej bezczelnej lewackości”.

Jan Koza I slam lepszy od laicko-


ś c i – u w a ż a Fr a n c i s z e k
Kucharczak z „Gościa Nie-
Bezczelny lewak Kaczyński,
co na to Tadeusz Rydzyk?

dzielnego”. Za portalem
vaticannews.va (powołują-
cym się z kolei na „Le Figaro”)
W y ż e j c y t ow a n y c h b i j e
na głowę (bo nie na rozum)
szef „Do Rzeczy” Paweł Lisicki,
powtarza bez wdawania się który nie obejrzał nigdy ze zro-
w szczegóły: „Badania wyka- zumieniem żadnego programu
zują, że w ciągu minionych przyrodniczego o zwierzętach,
4 lat liczba muzułmanów a czyta chyba jedynie Biblię:
we Francji przekonanych, „Otóż, po pierwsze, zwierzę
że islam jest jedyną prawdzi- nie ma żadnych praw, bo nie
wą religią, wzrosła o 6 proc. jest istotą moralną. Nie ma
Twierdzi tak 61 proc. ogó- żadnych praw, tak jak nie ma
łu badanych, a wśród osób żadnych obowiązków, nie ma
poniżej 25. roku życia zda- bowiem ani rozumu, ani wol-
nie to podziela 65 proc. re- nej woli. Po drugie, człowiek
spondentów. Wygląda na to, ma prawo dla własnych po-
że »wartościom laickim« koń- trzeb wykorzystywać zwierzęta
czy się czas przydatności i prawa człowieka mają pierw-
do spożycia”. A co z wartościa- szeństwo przed ochroną zwie-
mi katolickimi? rząt czy troską o nie. (...) Kto
tego nie rozumie, ten nie gło-

S zef „Tygodnika Solidar-


ność” Michał Ossowski
atakuje rząd. Siłę krytyki osła-
si humanitaryzmu, ale ulega
taniemu sentymentalizmowi.
Ma on kilka powodów. Pierw-
bia jednak stopień odklejenia szym jest powszechnie przyj-
redaktora od rzeczywistości: mowany i wpajany od szkoły
© JAN KOZA

„można odnieść wrażenie, ewolucjonizm”. Cóż, są i tacy


że ze swoim pragnieniem inteligenci.

98 P OL I T Y K A nr 41 (3282), 7.10–13.10.2020
• CO SŁYCHAĆ W STREFACH WOLNYCH OD LGBT? • MODLiTWA WAżNiEjSzA Niż WiRuS
1965 –2020
55 lat
TĘPN
AS

23

E
MaMy

października
piĄTek
W E
YD I
AN

N a J C I E K a W S Z E H I S t O R I E Ś W I a t a

CO Czują zWiERzĘTA?

nr 21 (9 – 22.10.2020)
Cena 9,90 zł (w tym 8% VAT)
Czy hodowla może być humanitarna?
USA 4,6 USD, Strefa Euro 2,9 euro, Wielka Brytania 2,5 GBP
nr 21 (2680) rok LVI, Nr indeksu 358207 PL ISSN 0015-8402

GÓRSKi KARABACH KONiEC ŚWiATA? MiSSTYFiKACjA


kaukaz znów niespokojny Mesjasza zamknęli Brzydkie konkursy piękności
PiĘKNA TEż BESTiA LODY PRzEŁAMANE GŁĘBOKA PODŚWiADOMOŚĆ
Pierwsza dama Syrii Grenlandia topnieje Co kryją nasze piwnice
PRAWDziWY FAŁSzERz PLAżE HEBRONu KGB BiERzE ODWET
uwaga, świeżo malowane! Piknik pod kolczastym drutem Grupa trzymająca Putina

Dwutygodnik FORUM – najciekawsze historie świata


Nowy Numer Forum w sprzedaży od 9 paŹdzIerNIKa

You might also like