You are on page 1of 3

Podstawy Magii – Jak zacząć swoją przygodę z magią?

Każdy kto zaczął interesować się magią ma jedno podstawowe pytanie; Od czego zacząć naukę
magii?
Na grupach, forach magicznych zadawane zawsze takie same pytania. Dlatego zebrałam je by
odpowiedzieć i mam nadzieje, że choć trochę Wam pomogą.
Pytania różnią się pod względem obranych ścieżek, ale też są takie w których jeszcze osoby
pytające szukają swojej drogi magicznej.
Jednak kiedyś bardzo dawno temu nie było takiego dostępu do internetu jak dziś, a kontakt z
osobami, które zajmowały się magiczną praktyką było utrudnione. Wtedy człowiek albo zarzucał
zainteresowanie lub jak był wytrwały i drążył ile wlezie by znaleźć odpowiedzi i zacząć praktykę .
Były też takie osoby, które zaczęły praktykę bez szukania informacji. Innymi słowy większość osób
sprzed ery powszechnego internetu były samoukami. Jasne, były dostępne różne publikacje, ale
człowiek często gubił się lub nie rozumiał przekazu.
Filmik podzieliłam i niżej w opisie można przeskoczyć do pytania, które będzie Was interesowało,
jednak zachęcam do obejrzenia całości. Filmik jest z napisami.

Pytanie pierwsze.
Interesuje się wicca, ale nie wiem od czego zacząć swoją praktykę na wiccańskiej ścieżce?
Jeśli interesujesz się wicca, to nic prostszego aby wejść na grupę, która jest prowadzona przez
wiccan inicjowanych, bo trzeba pamiętać, że jest to inicjacyjna religia misteryjna. Dlatego aby
siebie określać mianem wiccanina trzeba mieć inicjację. Takie grupy oraz fora są bezpieczne i nie
narażają na różnego rodzaju niedomówienia i głupoty, które często występują na grupach o wicca
prowadzone przez pseudo wiccan robiących i nakłaniających często do „samoinicjacji”. Tego typu
grupy nie mają nic wspólnego z wicca. Tuż po tym pytaniem, znajdują się linki do grup, stron
związanych z wicca i tam uzyskasz odpowiedzi dotyczące swojej ścieżki.

Interesuje się magią, ale nie wiem co czytać i jak zacząć swoją praktykę.
Pytanie tu, jak zrozumiałam, tyczy się magii ogólnie. Dlatego ja zawsze radzę aby zacząć od
podstaw i przyswojenia zasad BHP w magii. Takie podstawy zapewnią nam podwalinę do dalszej
praktyki. Jakie to są podstawy? Oczyszczanie i ochrona. Niedługo na kanale pojawi się filmik o
BHP w magii, który rozpocznie cykl o podstawach. Jednak tu napomknę po dwa przykłady z
oczyszczenia i ochrony oraz o zasadzie czystego ubrania.
O co chodzi z ta zasadą? Jak zapewne na logikę wiecie, że jak ma się ciało utytłane błotem to nie
należy zakładać czystego ubrania. Tak samo jest z ochroną, więc wpierw wykonujemy oczyszczanie
i dopiero nakładamy ochronę
Oczyszczanie.
Przykład pierwszy łatwiejsze – oczyszczanie dymem
Do tego wykorzystuje się zioła, które podczas smużenia wydzielają dym. Najczęściej w magii
wykorzystywaną rośliną jest biała szałwia. Można ją zakupić w sklepach ezoterycznych lub na allegro.
Jednak ona oczyszcza kompletnie, czyli pozbywa się złego jak i niestety dobrego, dlatego czasem w
magii określa się to mianem resetu i trzeba szybko po oczyszczeniu nałożyc ochronę i zaprosić to co
dobre aby nie na razić się na ataki. Podobnie dział bylica piołun. Przy wykorzystaniu piołunu lub szałwi
należy pamiętać by otworzyć okna jak wykonujemy reset w pomieszczeniu. Dlatego polecam bylice
pospolitą jak zioło, które wygania tyko to co nam szkodzi. Ze względu na rodzime pochodzenie jest ona
napiełniona mocą ziemi, na której mieszkamy. Zioła mogą być w pęczku lub sypie spalane na węgielku
trybularzowym. Jak się okadzać i co warto przygotować. Jeśli nie mamy możliwości zakupu ziół w
pęczkach to zaopatrujemy się w naczynie żaroodporne i nie nie musi być to drogie i zakupione w
ezoterycznym sklepie, bo ceny czasem są z kosmosu. Jasne, na spokojnie możecie zakupic jak macie
pieniądze kadzielnicę, ale jak dopiero zaczynacie wystarczy na allegro zamówić kokilek, zebrać piasek,
by wsypać do środka, a żeby się nie poparzyć zaopatrzyć się na bazarze małą deseczkę do krojenia.
Piasek powoduje, że samo naczynie nie rozgrzeje się do temperatury uniemożliwiającej podniesienie go,
a przy okazji nie zabrudzimy od razu naczynka.
Oczyszczanie wykonujemy tak by dym okadził całe nasze ciało. Można naczynie położyć na ziemi i dać
się spowić dymowi. Wtedy też warto wizualizować sobie, że brud, który mam ciąży i szkodzi, odrywa
się od nas unosi i znika. Jeśli mam zaś zioa w pęćzku to odpalamy do momentu gdy będą wydzielać
dużo dymu i zaczynamy okadzanie od głowy i przechodzimy co raz niżej. Wiem, że sama
zastanawiałam jak okadzić sobie przyłowiowe tyły, więc to na ratunek przychodzi właśnie naczynko, do
którego kładziemy pęk i jak dym zaczyna się unosić, to wykonujemy kroki w przód i w tył nad
naczynkiem.
Przykład drugi, trudniejszy – oczyszczanie ogniem
Potrzebny jest talerz, sól, pięć białych świec i jedna czarna. Najlepiej jakby były one woskowe, bo
dzięki temu nie szkodzimy środowisku. W centrum mieszkania lub domu stawiamy talerz z solą i
umieszczamy na nim świece tak by pięć białych tworzyło krąg, a czarna była w środku. Warto
sprawdzić ile świeca się pali bo musimy być przy tym aż się wszystkie wypalą. Oczywiście można
siedzieć w domu i kilka dni, ale polecam takie świeczki o długości czterech centymetrów i jednego
centymetra szerokości. Zapalasz wpierw czarną świecę, a następnie pozostałe. Kolejność w tym
wypadku jest uzasadniona łatwością odpalania, a nie zasadami magicznymi. Kiedy świece są zapalone
możemy zaczynać oczyszczanie. Przejdź do pomieszczenia, w którym są drzwi wejściowe. Nie w
każdym domu nazywa się ono tak samo, choć najczęściej jest to przedpokój lub wiatrołap. Wyobraź
sobie jak plamy brudu odrywają się z podłogi, ścian, sufitu i są wchłaniane przez czarną świecę, a
białych świec płomienie napełniają pomieszczenie światłem ciepłym i miłym. Aby spotęgować efekt
możesz mówić bardzo proste zaklęcie „Wszystko co złe odchodzi, wszystko co dobre zostaje, jak
powiedziałem niech tak się stanie”. Powtarzasz te czynność w każdym pomieszczeniu w domu. W
każdym czyli toalecie, spiżarni, strychu czy kotłowni. Kiedy już to zrobiłeś usiądź przed świecami i
skup się teraz na całości domu czy mieszkania. Powtarzaj zaklęcie do momentu gdy świece się palą, a
kiedy ostatnia zakończy płonąć zawiń je w papier, może to być śniadaniowy byle nie miał na sobie
plastikowej powłoki lub wosku. Następnie wybierz się tam gdzie drogi się krzyżują i jest możliwość
zakopania resztek. Jeśli nie masz takiego miejsca to idź pod drzewo, które umarło i pod nim zakop
pakunek. A co zrobić jak robimy oczyszczanie w zimie? Tu sprawa jest trudniejsza, ale nie
beznadziejna. Zaopatrzyć się należy w piasek i kamienie. Wybieramy się w miejsce, które jest dość
daleko on naszego miejsca zamieszkania. Kopiemy w śniegu, aż zobaczymy ziemię. Układamy
pakunek, przykrywamy piaskiem i kamieniami, a następnie śniegiem. Ważną kwestią jest to, żeby nie
odwracać się dopóki nie przekroczymy progu naszego domu.

Tak o to oczyściliśmy siebie, więc teraz możemy przejść do nałożenia ochrony. Tak jak przed chwilą
podam przykłady, jeden łatwiejszy i drugi trudniejszy. Jednak należy pamiętać, że jest wiele sposobów i
trzeba wybrać te, które do nas najbardziej przemawiają i z nami współgrają.

Przykład pierwszy, łatwiejszy – ochronny przedmiot.


Każdy z nas ma jakiś przedmiot, który nosimy ze sobą non stop. Może to być część biżuterii lub
przedmiot, który kojarzy nam się z czymś przyjemnym.
Przygotuj.
Przedmiot służący nam do ochrony
Trochę czasu
oraz jeśli masz taką chęć, to kadzidło lub zapach, który kojarzy ci się z bezpieczeństwem.
Na szybko wspomnę tylko, że taki przedmiot to może być też zdjęcie bliskiej osoby, która była lub jest
ważna w naszym życiu i przy niej czujemy się bezpiecznie. Ja noszę ze sobą zdjęcie mojego kochanego
dziadka oraz rodziców, a wiedza o ich miłości jest dla mnie najważniejszą ochroną.
Usiądź wygodnie, weź w dłonie przedmiot. Następnie przywołaj wspomnienie lub samo uczucie, kiedy
czułeś się bezpiecznie. Teraz wizualizuj sobie jak to wspomnienie zamienia się w kulkę, od której
wychodzi w niteczka jasnego światła, która wędruje do tego przedmiotu przez twoje ręce. Jeśli masz
problem z wizualizacją to przywołaj tylko wspomnienie lub uczucie. Dla osoby, która wykonuje to
pierwszy raz może być trudne, ale jak mawiają , praktyka czyni mistrza, dlatego nie poddawaj się.
Powtórz czynność kilka razy, a kiedy uznasz, że wystarczy to pocałuj przedmiot i schowaj go tak by
zawsze był z tobą. Pamiętaj, że to tylko wstęp do praktyki, dlatego nie popadaj w paranoję, że nie
możesz się w ogóle rozstać z przedmiotem, bo możesz. Wielokrotnie widziałam osoby wpadające w
panikę, że to co miało ich chronić zostawili w domu i już wszędzie czuli niebezpieczeństwo, które tylko
na to czekało. Nie przejmuj się. To było tylko ćwiczenie, a ochronę tak naprawdę nałożyłeś na siebie,
zaś przedmiot miał ci pomóc w skupieniu się.

Przykład drugi, trudniejszy – ochrona mentalna, bez pomocnika w postaci przedmiotu.


Tak jak mówiłam przed chwilą, przedmiot miał ci ułatwić naukę wzbudzenia ochrony. Teraz jednak, gdy
już czujesz, że jesteś w stanie bez pomocy przedmiotu nałożyć na siebie ochronę to zapraszam do
ćwiczeń.
Co przygotować?
Czas
Kiedy już ustalisz, że nic nie będzie Ci przeszkadzało to usiądź wygodnie i zaczynamy. Spójrz na swoje
ciało. Wyobraź sobie jak to co złe i postać tego może być przeróżna chce się do ciebie doczepić, ale coś
powoduje, że się odbija. Często w reklamach suplementów na odporność jest pokazane, jak wirusy
odbijają się od powłoki, która jak druga skóra chroni człowieka. Tak samo i ty wyobraź sobie, że masz
na swoim ciele taką powłokę. Można sobie to ułatwić i zamiast dopasowanej do ciała ochrony wyobraź
sobie bańkę, w której jesteś. Powtarzaj nakładanie ochrony, codziennie tyle dni, aż do momentu
poczucia bezpieczeństwa.

Jakie są rodzaje magii i jaka jest najlepsza dla nowicjusza?


Odpowiedź jest bardzo prosta. Jest jeden rodzaj magii, zaś sposobów jej praktykowania wiele. Sztuczny
podział na magię dobrą i złoą, biała, brązową, czarną czy szarą to wymysł. Magia jest jedna. Magia to
narzędzie. Tak jak przykładowo nóż. On może służyć do krojenia, nierzeźbienia i zabijania. Sam nóż w
sobie nie jest ani dobry, ani zły. To ty decydujesz do czego go wykorzystasz, a ze względu na to nie ma
najlepszego rodzaju dla nowicjusza. Będę nudna, ale powtórzą, tak jak nauka posługiwania się ostrzem
tak i nauka magii powinna być rozpoczęta odp praktyki czegoś prostego. No i nie każdy będzie potrafił
od razu się nią posługiwać, czyli nawet proste czynności będą sprawiały trudności. No poeta ze mnie.
Jednak w miarę systematycznego praktykowania będzie nam co raz łatwiej.

You might also like