You are on page 1of 20

ACTA U N I V E R S IT ATIS LODZIENSIS

FOLIA TURIDICA 38, 1988

Jakub Skomiaf

IDEAŁ WŁADCY W KRONICE POLSKIEJ GALLA AN ONIM A

Kronika polska Anonim a tzw. Galla stanow i jedno z podstaw ow ych


źródeł um ożliw iających poznanie polskiej m yśli politycznej z przeło-
mu XI i XII w. Dowodzi w ielow arstw ow ości ideologii dw orskiej, w sk a -
zuje przeciw ników politycznych obozu książęcego i daje m ożliw ość
poznania pow iązań pom iędzy poglądam i w niej zaw artym i a ko nce p-
cjam i politycznym i pow szechnie znanym i w ów czesnej Europie.
N iniejsza prac a stanow i próbę p rzedstaw ienia i ana lizy G allow ej
koncepcji idealnego w ład c y1. W zw iązku z tym m arginalnie zostały
potrakto w an e zagadnienia dotyczące źródeł m odelu idealnego p a n u ją -
cego, zarów no w odniesieniu do źródeł krajow yc h jak i zagranicznych.
Dla w łaściw ego zrozum ienia om aw ianych problem ów w tekście z n a j-
dują się pew ne inform acje dotyczące tej kw estii, k tó ryc h nie m ożna
uznać za pełne w yc zerpan ie tego zagadnienia.

1 P rob lem atyka id e ału w ła d c y w o k r e sie śr e d n io w ie c z a poru szan a iest w w ielu


o pra co w an ia ch, z któ ry ch w tym m ie jsc u na sz c ze g ó ln a u w a g ę z asłu gu ją n a s tę -
pują ce: R. W . C a r l y l e , A. J. C a r l y l e , A H is t o r y o i M e d i a e v a l Politic a l
T h e o ry in t he W e s t , L ondon 1950; E. H. K a n t o r o w i e / , Th e k ing s t w o b o d ie s
(A S t u d y in M e d i a e v a l P olit ic a l T h e o l o gy ), Pr inc eto n 1957; M. B l o c h , Spo łe-
c z e ń s t w o fe ud al ne , W a rsza w a 1981 ; Cz. D e p t u ł a , A. W i t k o w s k a , W zorce
i d e o w e z a c h o w a ń lu d zk i c h w XII i XIII w i e k u , [w:] Po ls ka d zi e l n i c o w a i z j e d n o -
czo na , W a r sz aw a 1972; A. G i e y s z t o r , P o lsk i ho m o m e d i a e v a l i s w o c za c h w ł a -
sn y c h , (w:) P o l a k ó w p o rt re t w ł a sn y , K rak ów 1979; B. K ü r b i s , W i ze r u n k i P i a st ó w
w o pi nia c h d zi e jo p i sa r sk ic h , [w;] P ia s to w i e w d zi e j a c h Po lsk i, W r o cła w 1975 oraz
z prac star szy ch , J. S k o c z e k , Id e a ł k ró la w ś r e d n i o w i e c z n e j i r e n e s a n so w e j
Polsc e , ,,Sp raw ozd ania T o w a rz y stw a N a u k o w e g o w e L w ow ie" 1932. N a le ż y ta kż e
w sk a z ać na op r ac o w an ie te g o z ag a d n ie nia od str o a y p o ró w n a w c ze j w z a k r esie kr o-
niki G allo w e j i kroniki K osm a sa z a w a rte w na p isa ne j w Z ak ład zie P o w sz ec h n e j
H isto rii P aństw a i Praw a UŁ p ra c y m a g iste rsk ie j m gr E. K o w a l s k i e j , Id ea ł
w ł a d c y śr e d n i o w i e c z n e g o w k ro ni ka c h G a l la -A n o n im a i K o sm a sa . Sk r óty u ż yte
w p rz ypisac h; PH — „P rzeg ląd H isto r y c z n y ” ; St. Zr. — „Studia Z ródłoznaw c ze";
Zap. H ist. — „Zapiski H istoryc zne" .
Będąca przedm iotem niniejszyc h rozw ażań Kronika polska po w sta-
ła na początku XII w. jako w yraz ideologii politycznej polskiego dw o-
ru książęcego2. Jej geneza zw iązana jest z tw orzeniem się państw n a -
rodow ych na obszarach E uropy środkow ej i w schodniej, z rozw ojem
społeczno-politycznym pow odującym zaistnienie konieczności p oja w ie -
nia się lite ra tu ry o c ha ra kte rze politycznym , będącej jednocześnie spi-
saniem tra dyc ji naro dow e j3. N ajlepiej do realizacji tego celu na d aw a -
ło się dziejopisarstw o rozw ijające się w form ie kronik czy książęcych
gestów na dw orach m onarszych, bądź w pow iązanych z nimi rez yde n-
cjach biskupich. Z aw artym w nich relacjom historycz nym tow a rzyszył
kom entarz preze ntując y w różnej form ie podstaw y działalności poli-
tycznej. W pływ ał on na rozw ój św iadom ości narodow ej i budow ał
w zorce osobow e oraz reguły postępow ania w określonych sytuacjac h.
W zw iązku z tym, rów nież i w dziele Gallow ym m ożńa w yróżnić dwie
płaszczyzny: historycz ną i ideologiczną. W tym układzie inform acje hi-
storyczne m ają w yraźnie c ha ra kte r usługow y w stosunku do e le m en-
tów ideologicznych. Przejaw iało się to przede w szystkim w odpow ied-
niej selekcji m ate ria łu historycznego, w tłum ieniu pew nych faktów
i w w ysław ianiu innych w zależności od zgodności z koncepcją a u to -
ra kroniki oraz w ograniczeniu się kronika rz a do ,p ełnego pokazania
tylko dwóch w ładców : Bolesław a I Chrobrego — tw órcy potęgi państw a
polskiego i Bolesława III K rzyw oustego — w skrzesiciela daw nej św ie t-
ności4. Pozostali pa nują cy zostali zapre zentow ani w odpow iednio o gra -
niczonym zakresie, a pew ne w ydarzenia polityczne nie znalazły m iej-
sca na k a rta c h kroniki.
Płaszczyzna ideologiczna Kroniki polskiej to dwa zagadnienia: w e -
w nętrzne — w zm ocnienie w ładzy m onarszej w państw ie i zew nętrzne
— próba określenia stanow iska Polski wobec cesarstw a jako jednej
z potęg uniw ersalnyc h oraz wobec rozw ijające j się ideologii k ru c ja to -
w ej. Dla obozu księcia polskiego w ażniejsza była kw estia w e w nętrz-
na. O słabienie w ładzy ce ntra lne j na przełom ie XI i XII stulecia spow o-
dowało konieczność odbudow y a u to ry tetu w ładzy także w płaszczyź-

3 J. A d a m u s , O mo na rc hi i g a l lo w e j , W ar sz a w a 1952, s. 127 i n„ J. D ą -
b r o w s k i , D a w n e d z i e j o p i s a rs t w o p o l sk i e d o ro k u 1480, W r o c ła w 1964, s. 33 i n.
* I. I h n a t o w i c z , A. M ą c z e k , B. Z i e n t a r a , S p o ł e c z e ń s t w o p o l s k i e od
X d o XX w i e k u , W a r sz aw a 1979, s. 74 i n.
4 P rz y jęc ie ta k ie g o układu rela cji, u p o d sta w k tó r e g o leż a ła uzn aw ana w śr ed -
n io w ie c z u d aw n o ść ja ko le g ity m a c ja histo r y cz n a, po z w a la ło w id z ie ć w nim sp e c y -
fic z n y m ate ria ł d o w o d o w y . — A. F. G r a b s k i , Po lsk a w ś w i a d o m o ś c i s p o ł e c z e ń s t w
e u ro p e j sk i c h w w i e k a c h śre dn ich , [w:] Po lsk a dzi e ln ic ow a . .. , s. 410. P o z w a la ło ta k -
ż e na p ośre d nią k r y ty k ę o so b y B o le sła w a K rz y w o u steg o , uz nają c n ie k tó r e p o c h w a ły
C hrob rego za za rzu ty sta w ia n e jeg o p o to m k ow i — D ą b r o w s k i , op. cit., s. 36.
nie ideologicznej5. Jej w zm ocnienie m iało polegać na zabezpieczeniu
się przed m ożliwością obalenia w ładzy przez podda nych i na w ykaz a-
niu w szelkich pozytyw ów istnienia silnej w ładzy ce ntralne j.
Dla rozw ażań dotyczą cych m odelu idealnego w ła dcy w ażne je st ta k -
że zagadnienie dydaktycznego oddziaływ ania treści z aw a rty c h w kro-
pice. A dresatam i tego dzieła mieli być w pierw szej kolejności m onar-
chowie, którym jego lek tura pow inna dać zasady i reguły postępow a-
nia, um ożliw iając im w ten sposób sta nie się w zoram i dla następców .
Drugi krąg ad re sa tów stanow ili przedstaw iciele społecz eństw a polskie-
go m ający w pływ na kie runk i działalności państw a. W śród nich z na j-
dowali się także członkow ie po tencjalnej g rupy opozycyjnej w obec
dworu. W stosunku do nich oddziaływ anie dydaktyc zne m iało polegać
na dostarcze niu pew nych idei k u ltu ry ,,uczonej", z aw ierają cyc h takie
pojęcia jak miłość ojczyzny, obrona jej honoru, dążenie do za pew n ie -
nia jej chw ały oraz wizję Polski jako ow dow iałej n iew ia sty po śm ierci
Bolesława I, oczekującej w skrzesze nia da w nej potęgi państwa®. A no-
nim, w celu w zm ocnienia tego oddziaływ ania, napisał sw ą kronikę
w formie tzw. gę sta 7. Zapewne kronikarz zetknął się z tego typu w zor-
cami chansons de ge ste gdzieś poza granicam i Polski, być może na
pograniczu francusko-niem ieckim , będącym kolebką tego typu g a tu n -
ku pisarskiego w yrosłe go na grunc ie k ultury ryc e rsk ie j8. Anonim tzw.
Gall, pragnąc, aby opisyw ane przez niego czyny w ładców polskich
były jak najsz erz ej znane, w yk orzysta ł te w zory przy pisaniu swego
dz ie ła9. O tym jak trudn e było to za danie św iadczą słow a w stępu do
księgi III Kroniki10.
Z godnie z pow szechnie obow iązującym i w zoram i pisania chansons
de geste zaczął sw ą kronikę od prze dstaw ien ia geografii Polski i k ró t-
kiej ch arakte rystyki jej sąsiadów. Dalej opisał problem y zw iązane z po-
chodzeniem państw a i narodu, a na zakończenie części w stępnej zajął
się czasam i pogańskim i. Dzieje w ładców chrześcijańskich to głów na
treść historyczna kroniki. T ak jak w ym agał tego w zór stopniow o roz-
5 B. K ü r b i s , P o lsk ie La ud es R e gio e w k ro n ic e G a ll a- A na n im a , [w:] „C ultus
e t c ognilio", W ar sz a w a 1976, s. 302; p od ob n ie R. H e c k , P r o b l e m y ś w i a d o m o ś c i
h i st o ry c zn e j i r e d n i o w i e c z n e g o s p o ł e c ze ń st w a p o l sk i e g o , [w:] D a w n a ś w i a d o m o ść h i-
st o ry c zn a w Polsc e , C ze c ha c h i S ło w a c ji, W ro c ła w 1978, s. 55.
' G i e y s z t o r , op. cit., s. 20.
’ Deptuła, W itk owsk a, op. cit., s. 123, D ą b r o w s k i , op. cit., s. 38,
S k o c z e k , op. cit., s. 1, M. P I e z i a, W s t ę p do: A n o n i m tzw . G a l l , K ro ni ka
Polska, W r o cła w 1965, s. LVIII i n.
8 D e p t u ł a , W i t k o w s k a , op. cit., s. 123.
• N a le ż y pa m ięta ć, iż m o tyw e m p rzew odn im k la sy c z n y c h c ha n so n s d e g e stes
by ła po sta ć K arola W ie lk ie g o i b o je to c z o n e przez je g o r yc e r z y, por. M. O s s o w -
s k a , E thos r y c e r sk i i j e g o o d m ia n y , W a r sz aw a 1973, s. 93 i n.
10 A n o n i m tzw . G a l l , K r o ni k a p oł sk a, W r o cła w 1965, s, 63— 65.
szerzał ilość inform acji aż do pełnej opow ieści o w spółczesnym sobie
w ładcy — Bolesławie K rzywoustym . W ujęciu G allowym stanow ił on,
w raz z Bolesławem Chrobrym , podstaw ę do tw orzenia m odelu idea l-
nego m onarc hy11.
Istniejąca w średniow ieczu feudalna teoria w ładzy przyjm ow ała,
że osoby pow ołane do rządzenia (m onarcha, dynastia) m uszą posiadać
pew ne cechy nadzw yczajne, do któ rych zaliczano pow szechnie: św ię-
tość, dzielność, rycerskość , szlachetność, hojność i spraw iedliw ość.
Cechy te były w yliczane przez specja ln ą lite ratu rę, tzw. zw ierciadła
królew skie. W edług założeń m iały one służyć w ładcom do prów nyw a-
nia w łasnych przedm iotów z zaw artym i w propagow anym m odelu.
W sy tuac ji gdy porów nanie to w ypadło niekorz ystnie, należało sta ra ć
się o ich zharm onizow anie. Pow stające zw ierc iadła za w ierały w sobie
także odbicie zm ian zachodzących w e w zorcach osobow ych, co szcze-
gólnie dotyczyło now o pow stałych pa ństw Europy środkow o-w schod-
niej. Stopniow o docierając e do tych krajów nowe idee obejm ow ały nie
tylko katalog cech, ale również w zory postaw i zachow ań sta now ią -
cych zasadnicze w artości ideow e okresu.
W zory osobow e stanow iły w odczuciu ich tw órców w izję w ła ści-
w ego porządku społecznego, z praw idłow ym podziałem zadań i obo-
w iązków pom iędzy przedstaw icieli poszczególnych w a rstw społecz-
nych. W yrazem tego były indyw idualn e hierarc hiza cje cech z a w a r-
tych w m odelu uniw ersalnym . W y nikały one z ryw aliz ac ji o w pływ y
różnych w a rstw i grup klasy rządzącej.
W opa rc iu o przed staw io ne w Kronice polskiej c h a ra k te ry sty k i p o-
szczególnych Piastów m ożna w skazać zespół cech stanow ią cych Gallo-
w y ideał m onarchy. Skupienie się k ron ik a rza przede w szystkim na po-
stac iach C hrobrego i K rzyw oustego dowodzi, iż w nich w idział w ła d-
ców bliskich ideałow i, W tym układzie szczególną rolę należy przy pi-
sać postaci C hrobrego jako sylw etce n ajbardziej w yide alizow anej, s ta -
w ianej za w zór następcom , a głów nie K rzyw oustem u12. C h a ra k te ry sty -
ki pozostałych panując ych stanow ią uzu pełnien ie w zbogacające wizję
idealnego w ładcy o ele m enty dodatkow e, choć nie kie dy o dużym zn a-
czeniu13.
W swej kronic e A nonim przedstaw ił zespół cech pozytyw nych i ne -
11 Ib ide m , s. 8— 62.
12 D e p t u ł a, W i t k o w s k a , op. cit., s. 124.
15 T rze ba ta k ż e pa m ię ta ć, ż e tr ak tow an ie przez kronikarza c h a r a k te r y sty k p o -
pr z ed nikó w ja ko tła dla z ap r ez en to w a n ia c e c h B o lesła w a III, je st w y n ik iem u zna -
nia w ię zi krw i za p od staw ę dz ied z icz e n ia c nó t prz odków . W e dłu g A n on im a są one
d z ie d zic zn e na ró w n i z w ład zą , pre stiżem oraz dobram i m ate rialn y m i — B. G e r e -
m e k , W y o b ra ź n i a c za so w a p o l s k i e g o d zi e jo p i sa r st w a ś re d n i o w i e c z n e g o , St. Zr.
1977, t. XXII, s. 10.
gatyw nych. Ten ostatn i został ogranic zony do kilku tylko w ad i nie
miał ta k dużego znaczenia ja k girupa cech pozytyw nych, k tó re obejm u-
ją sw ym zasięgiem nie tylko okres spraw ow ania, rządów , ale również
czas prz ygotow yw ania się do rządz enia — dzieciństw o i w iek m ło-
dzieńczy.
Idealny m onarcha pow inien posiadać tzw. „zacną m łodość" ozna-
czającą spędzanie czasu na służbie ry ce rskie j i w ytrw a łe j prac y po -
łączonej z rozum nym i w łaściw ym postępow aniem 14. W tym okresie
przyszły w ładca pow inien nauczyć się przestrzegan ia obyczajów przod-
ków i w ykształcić w sobie przyw iąz an ie do ziem i odziedziczonej po
sw ych poprzednikach, do dziedziczonej ojcow izny15. A nonim tylko raz
w spom ina o w yksz tałceniu zdobytym w szkołach przez panują cego;
czyni to przy c ha ra kterystyc e Kazim ierza O dnow ic ie la16. Przem ilcza
natom ia st fakt posiadania w ykształc enia przez M ieszka II. W zw iązku
z tym trudno je st ustalić jaki za kre s w iedzy ogólnej przew idyw ał k ro -
nikarz dla idealnego m onarchy, a także w jaki sposób pow inien on ją
uzyskać. Brak rów nież inform acji, czy Gall Anonim uw ażał za po trz eb -
ne ograniczenie jej do znajom ości spraw bożych i liturgii re gulują cej
życie społeczności Kościoła, zw iąza nych z tra ktow aniem panującego
jako przyw ódcy ludu chrześcijańskiego. Sądzić należy, iż kronikarz
widział posiadanie w ykształc enia jako rzecz pożyteczną, ale nie k o -
nieczną ze w zględu na w a nm ki, w ja kic h m onarcha m iał działać.
W jego ujęciu bra k tej cechy nie pow odow ał zm niejszenia znaczenia
danego w ładcy i nie m ógł być porów nyw any z brakiem innych cech,
znacznie od tej w aż niejszych17.
Drugi zespół cech to przedm ioty jakim i pow inien cha rakte ryzo w ać
się m onarcha w okresie swego panow ania. Stanow ią on e bardzo obszer-

14 W kr o nice z na jdu je m y trzy kr otn ą pr ez en tac ję w izji m ło d o śc i w ła d c y: op is


m ło d o śc i S ie m ow ita w p o łą c z e niu z za słu ga m i w ro zsze rz aniu gr anic pa ń stw a (s. 14),
m ło d o śc i M ieszk a B o le sła w o w ic a (s. 58—59) i m ło d ośc i a n a w et d z ie c iń stw a K rzy-
w o u ste g o (s. 66— 67).
w W zo rem do n a śla d ow a n ia je st tutaj K azim ierz O d n o w ic ie l, k tó ry tak m iał
stw ie rd z ić w c z a sie po by tu na w y g n an iu, A n o n i m tzw . G a l l , op. cit., s. 44.
,e D. В o r a w s к a, P iś m i e n n ic tw o i nau cza nie , [w:] Po l sk a p i e r w s z y c h Pia-
s t ó w , W a r sz a w a 1974, s. 292, T. M a n t e u f f e l , K u lt ura E ur op y ś r e d n io w i e c zn e j,
W ar sz a w a 1974, s. 332.
17 Skoczek, (op. cit., s. 16) i D ą b r o w s k i , (op. cit., s. 29) r epre zen tu ją
sta n o w isk o , iż P iastow ie , po za m ały m i w y ją tk a m i, u z na w ali n au k ę w r az z pisaniem
oraz łac in ą za r z e c z c a łk o w ic ie w ła dc om i r yc erz om z będną , tr aktują c ją ja ko
r zec z k s ię ż y i o só b d u c h o w n y ch . Po gląd o dm ie nn y to sta n o w isk o M a n t e u f f l a
(op. cit., s. 262), któr y tw ie rd zi, że w ła d c y ci o tr zy m y w a li bardzo star ann e w y -
k sz ta łc e n ie , o be jm ują ce zn a jom o ść co na jm nie j je d n e g o ję z y k a o b c e g o (n ie m ie ck ie -
g o albo ru sk ieg o), ła cin y i stos u n k ó w m ięd z yn a r od o w y c h . Do w y ją tk ó w na tom iast
n a le ż a ł M ie sz ko II z e w z g lę d u n a je g o z na jom o ść gre ki.
ny katalog, k tó ry — dla ułatw ien ia jego preze nta cji — można podzie-
lić na kilka grup cech.
Pierw sza obejm uje cechy zw iązane z boskim w ybraństw em w ładcy
i przekonaniem kron ikarza o niepodw ażalności tego a k tu 18. O znacz a-
ło ono dla w ładcy nie tylko bycie pane m naturalnym poddanych i pod-
m iotem w ynika ją cych stąd przyrodzonych praw do rządzenia, a le rów -
nież istnienie stałej opieki Boga nad w ładcą i posiadanie szczególnej
misji do spe łn ien ia19. Dzięki tem u w ola boża je st źródłem w ładzy dy-
nastii, podstaw ą boskiej pom ocy i opie ki20. Czuw anie Boga nad id ea l-
nym m onarchą pow oduje, że jego zachow anie i jego działalność p ro-
w adzą do w łaściw ych rezultatów , są dobre i pow odują tylko dobre
skutki21. Posiadanie szczególnej m isji do spełnienia je st w yznaczone
przez dzieje państw a, a jej treść okre śla chrześcijański c ha ra k te r k ra -
ju 22. W prak tyc e m ogą one być różne: dla M ieszka I tę m isję sta no -
w iło przeprow a dzenie chrystianizac ji państw a, dla C hrobrego — za-
pew nienie jego potęgi i bogactw a, dla Kazim ierza O dnow iciela — od-
budow a k ra ju i a pa ratu kościelnego, a dla K rzyw oustego ma nią być
przyw róce nie Polsce jej św ietności sprzed w ieku.
Każdy z w ładców pow inien realizow a ć zadania na nim ciążące,
a w yn ikając e także z procesu rozszerzania zasięgu w iary c hrze ścija ń-
skiej w śród pogan. W dobie k rucjat pozwalało to na w ykazanie ich
czynnego udziału w w ykonyw aniu w spólnych zadań całego chrześci-
jaństw a. W edług kronika rz a brak w łasnej misji albo jej niew łaściw e
w ykonyw anie może spowodow ać, że panow anie danego w ładcy p rze j-
dzie bez sukcesów , a .nawet może być naznac zone niepow odzeniam i.
18 B. K ü r b i s , Sa crum i pro l an um . D w i e w i z j e w ł a d z y w p o l sk im ś r e d n i o -
w ie c zu , St. Zr. 1977, t. XX II, s. 29.
le G a llow a dok tr yn a p an ó w n atu r alny ch p ow od u je , ż e z je d n ej str o n y ty lk o
Piast m oż e b yć w ła d cą Polski, z drugiej z aś brak m o żliw o ści istn ien ia r zą dó w nie -
d y n a sty oraz karę bożą sp o ty ka ją c ą ty c h, k tór zy w y stę p u ją pr ze ciw ko panom na -
turalnym . N a le ż y przy tym w ska z ać na trzy spra w y : po p ie r w sz e — je st to teoria,
która do Po lski pr zy szła z E uropy Z a ch od niej, po dru gie — jej ro zp o w sze c hn ia n iu
sp r z yja ł aparat k o śc ie ln y poprz ez g ło sz e n ie bo ż eg o źró dła w ła d z y p an u ją c yc h , po
tr z e c ie — w te n sp o só b p ań stw o otrzy m a ło w o so b ie w ła d c y sw ó j sym b ol, sz c z e -
g ó ln ie po p ie rw sz ej ko r on ac ji — I h n a t o w i c z i in., op. cit., s. 56.
20 Z w r aca u w a g ę brak u za sad n ie n ia k o ście ln y m po m az aństw em p og lą du o c ha -
r yzm a cie bo skim P ia stó w . O zn acz ało to w k o n se k w e n cji m o ż liw o ść po siad an ia a u to -
r y te tu ró w nież przez n ie k o r o n o w a n e g o k s ię c ia w oparc iu o b osk ie p o w oła n ie do
d y n a stii i p r zy n a le ż n ość do rodu — K ü r b i s , Sa crum i prola num ... , s. Tl— 28.
81 O zn acz a to brak p o d leg a n ia przez P ia stó w zasadom z w y k łe j m or aln ości, brak
z rów na nia ze z w y k ły m i c hr ześcijan a m i oraz p osia d a n ie m arg inesu sw o b o d n e g o d z ia -
łania — К ii r b i s, W i ze ru n k i Piastó w ... , s. 210 i Polskie ... , s. 303. Stan ten o znac za
r ów nie ż , ż e w ła d c y n ie m u szą się tłu m a c zy ć ze sw o ic h c z y n ó w — K ü r b i s , Sa-
c rum i pro la nu m... , s. 29.
*l D e p t u ł a, W i t k o w s k a , op. cit., s. 125.
Druga grupa cech idealnego w ładcy zw iązana jest z m ilitarnym
aspektem władzy, z faktem w idzenia w m onarsze cn ó t rycerza-w ojow -
nika i wodza.
Podstaw ow ą cechą tej grup y jes t szeroko rozum iana w aleczność
(dzielność, probitas)23. O znacza ona przede w szystkim osobisty udział
w walce, w pierw szym szeregu, na czele sw ych wojsk. Pa nujący pow i-
nien w alczyć jak prosty rycerz, sta jąc oko w oko ze śmiercią. Pow inien
odznaczać się także nieustraszonośc ią ,i męsitwem, pogardą dla śm ierci
i posiadaniem w ia ry w ostate cz ne zw ycięstw o. W szelkie działania w o-
jenne musi prow adzić aż do zw ycięskiego końca. W ażna dla m onarchy
je st także um iejętność pobudzenia w łasnych oddziałów do w alki pło-
m iennym przem ów ieniem zaw iera ją cym w skazanie na boskie pocho-
dze nie chw ały i zw ycięstw a, poprzez zastosow anie efe ktyw nego gestu
czy przypom nienie w łasnego przykładu24.
O prócz tych cech, zw iązanych z ideałem w ojow nika, kronika rz w y -
m ienia rów nież w ym a gania po trze bne do prow adzenia w ojny; tw orzy
w ten sposób ideał w ładcy-w odza. W jego skład wchodzi przede
w szystkim um iejętność prow a dzenia w ojny i w łaściw ego w y znac za-
nia j e j celów, którym i nie pow inny być lupy, lecz określone korzyści
polityczne. W czasie kam panii w ładca nie pow inien opóźniać pochodu
sw ych w ojsk zajm ow aniem m iast i grom adzeniem bogactw , lecz p o-
w inien dążyć do ja k najszybszego zajęcia ośrodka politycznego p rze -
ciw nika i pochw ycenia jego .w ładcy25. T rzeba przy tym pam iętać, że
Gall Anonim w ym agał od idealnego panującego prow adzenia w ojny
w ram ach konw encji zakła dają ce j stosow anie podstępu tylko w sy tu a -
*3 P o d staw ę sta n o w iły tu, opr ócz c ec h C h ro brego, p rz ek az an e przez tra d y cję
prz ym io ty K azim ierza O d n o w ic iela (sła w a ry ce r sk a zd o by ta po za gran icam i kraju
i za c h o w a n ie się w w alc e) oraz d z ieje pa n ow a n ia B o lsław a II i B o le sła w a K rzy-
w o u ste g o po k a zu ją ce ta k ie c e c h y jak: n ie d o śc ig n io n e m istr zostw o w pro w ad ze niu
kam panii, za jm ow a n ie p o zy c ji na c z e le o dd z ia łó w i sta w a n ie ok o w oko z e śm ier -
cią — A n o n i m tzw . G a l l , op. cit., s. 46, 50— 53, 81 i n.
41 C e cha za cz er pn ię ta z c h ar a k te r ysty k i K azim ierza O d n o w ic ie la, ib id e m , s. 49 i n.
T rzeba tu w sk az a ć na p o z y c ję m o de lu G a llo w e g o w śród inn y c h k o n c e p cji te g o
typu . K ronikarz pr zy jął sze re g ty p o w y c h ce c h z id e a łu r y c e r sk ie g o , a to: dobre
ur od z en ie (dla n ie g o je st to w y w o d z e n ie się od d aw ny c h prz odków , b y c ie c z ło n -
kiem rodu p a n u ją c eg o i istn ie n ie o piek i boż ej), p osia d a n ie sił y i od w a g i, ho jn ość ,
b e z w zg lęd n a w ie rn o ść z ob ow iąz an io m p od ję ty m w stosun k u do r ów n y ch sob ie i od -
p ow ia d an ie pom stą na z n ie w a g ę . Istn ie ją je dn ak i ró żn ice. A nonim m oc no a k c e n -
tu je m o ty w w ła d c y — r yc e rz a (wodza) w ok r e sie, g d y w E uropie m on ar c ho w ie
nie b y li tr ak tow an i ja ko p o sta c ie sz c z e g ó ln ie bo h ate rskie, brak jest w kr on ice
p od k re ślan ia ur ody i w d z ię ku o so b isteg o , po sia da n ia str o jó w oz d ab ia n y ch zło tem
i drogim i k am ienia m i oraz brak w r e sz c ie w ą tk ów m iło sn y ch — O s s o w s k a , op.
cit., s. 93 i n.
15 Tak w ła śn ie p o stę p o w a ł B o lesła w C hrobry, A n o n i m , tz w . G a l l , op. cit.,
s. 23.
c jac h szczególnie trudnych, prow adzenie w alki w edług zasad ry c e rs -
kich i korz ystanie z praw a krw a w ej zem sty, szczególnie w przypa dku
zdrady. Z asady te w iąz ały w ładcę tylko w prz ypad ku prow adzenia
w ojny z innym państw em chrześcijańskim . Nie m iały one za stosow a -
nia w prz ypadk u w ojny z poganam i26.
G allow y idealny w ładca-w ódz pow inien odznaczać się także s ta -
łym dążeniem do zdobyc ia i utrzym ania sław y i chw ały w ojenne j, sta -
now iąc ych dla niego na jw ażniejszy cel osobisty walki. Prym at sław y
w oje nnej na d zyskiem nie może być nigdy podw ażony. .Kronikarz w sk a -
zuje na sposoby jej zdobycia, pisząc że nie tylko czyny w ojenne, ale
rów nież w spaniałom yślność wobec pokonanego w roga, dotrzym anie
danego słowa, naw e t gdy dotyczy to przeciw nika, hojność i sz czodro-
bliw ość stanow ią źródła sław y w oje nne j27. Kronika polska p reze ntuje
jeszcze jed ną cechę zw iązaną z ideałem w ładcy — ry ce rz a (wodza),
a m ianow icie religijność m anifestow aną na polu w alki. P rzenika nie
e lem entów relig ijn ych do .modelu ry cerz a d atu je się od m om entu p rz y-
jęcia chrz eśc ijaństw a , a w okresie pisania kroniki odcisnęła na nim
sw e piętno ideologia krucjatow a . Z nalazła ona w w a ru nka ch polskich
odpow iednie podłoże d.o dalszego rozw oju, łącząc ch rystianizac ję rz e -
m iosła w ojenne go z coraz szerszym oddziaływ aniem p rak ty k re lig ij-
nych na w yższe w arstw y społeczeństw a. W edług G alla A nonim a m o-
na rc ha pow inien zaw sze być św iadom opieki .Boga, słuchając przed
bitw ą nauk kapłanów i przystępu ją c do sakram entów , pow inien śledzić
ko leje w ojny w ka len da rzu liturgicznym , co daw ało m ożliwość tłum a-
czenia je j przebiegu. Z w ycięstw a są bow iem zw iązane z cudow ną in-
g e re n cją św iętyc h czczonych w d any ch dniach, a klęski to „cudow ne
k a ry " za zaniedbyw anie pra kty k religijny ch przypa dają cyc h w danym
czasie. P a nujący m usi też pam iętać o szczególnym znaczeniu w alki
z poganam i, sługam i szatana, będą cej podstaw ą ugrun to w ania ładu
i porządku, pokoju bożego.
T rzecia grupa cech G allow ego ideału to cnoty zw iązane z tzw.
chrześcijańskim cha raktere m w ładcy. Dbanie o ,rozwój Kościoła i w ia-
ry chrze śc ijańskie j oraz realizow anie jej zasad w życiu codziennym
to podsta w ow e przym ioty tej grupy.
Codzienne rea liz ow anie zasad w ia ry pow inno prze jaw ia ć się w po-
bożności, w czczeniu Boga i Jego oblubienicy — K ościoła c hrz eścija ń-
skiego w szelkim i dostępnym i środka m i28.
26 A . F. G r a b s k i , Po ls ka w o b e c i d e i w y p r a w k r z y ż o w y c h na p rz e fo m i e XI
i XII w i e k u . „Duch k r z y ż o w y G a lla -A n o ni ma , Zap. H ist. 1961, t. X X V I, z. 4, s. 55.
37 W z ore m do n a śla d o w a n ia b y ł tu ta j C hrob ry — A n onim tz w . G all, op . cit.,
s. 19— 20.
18 M o ty w z a cz e r p n ię ty z c h a r a k te r y sty k C hrob rego i K azim ierza O d n ow ic ie la ,
ib id e m , s. 20, 30— 31.
Stała trosika o irpzwój K ościoła (i w ia ry to jedno z (podstawowych
zadań postaw ionych przed m onarchą. Jego rea liza cja polega na zw ięk-
szaniu liczby w iernych i na um acnianiu w ia ry w śród ludów naw róc o-
nych. Zasięg te ry to ria ln y tej działalności nie pow inien ograniczać się
do teryto riu m w łasnego pa ń stw a, ale obejm ow ać tak że i ziem ie sąsie d-
nie zajm ow ane przez pogan. W przypa dku w ładców polskich m isja ta
m iała c ha ra kte r szczególny, w yn ika jąc y z. tra ktow a nia Polski jako b a -
stionu chrz eśc ijaństw a na północno-w schodnich rubieżac h chrze ścija ń-
stw a, państw a praw dziw ie chrześc ijańskiego otoczonego przez pogan
i ustaw icz nie na ra żane go na niebezpieczeństw o pogańskie. R ealizując
tę m isję idealny w ładca polski w ypełnia swe za danie w ram ach c a łe -
go chrześcijaństw a.
Z w iększanie liczby w ie rn yc h m oże być prow adz one poprzez popie-
ranie m isji c hry stianizac yjn yc h na płaszcz yźnie fina nsow ej i po litycz -
nej. Idealny m onarcha m usi w ykaza ć daleko id ąc e za angażow a nie
w popieraniu tej działalności i pow inien przyw iązyw ać znaczną w agę
do jej w yników . W ysyłan ie m isji to n ajle pszy sposób pom nażania licz-
by w iernych, gdyż w ładca pow inien dążyć do osiągania tego celu głów -
nie drogam i po kojo w ym i D opiero w sytuac ji, gdy te środki oka zują
się niew ystairczalne może sięgnąć do m etod m ilitarnych, a w osta tec z-
ności doprow adzić do w yniszcz enia tyc h pogan, którz y nie zechcą p rz y -
jąć chrześcijaństw a . Panujący, prow adz ąc w ojnę przeciw ko poganom
w imię szerzenia w iary, w alczy w słusznej spraw ie, w imię n ap ra w y
zła i niesienia spraw iedliw ości. T a ka w ojna je st spraw iedliw a, a w u ję -
ciu G allow ym przybiera, dzięki ingerencji boskiej, postać w ojny św ię-
tej. P opa rcie sił na dprzyrodzonych jest dowodem jej praw ości.
O prócz rozszerzania k ręg u w iernyc h poza granic am i w łasnego
państw a, kronika rz postaw ił przed idealnym m onarchą zadanie dbania
0 rozw ój chrześcijaństw a w e w nątrz w łasnej ojcow izny. M oże to robić
budując kościoły, w znosząc klasztory, na dają c beneficja i u sta na w ia -
jąc now e biskupstw a, do czego ma praw o od zjazdu gnieźnieńskiego29.
Pow inien w spierać duc how ieństw o w prow adzonych przez nie m isjach
1 akcjach. Ma obow iązek przycz ynia nia się do zw alczania przec iw ni-
ków praw dziw ej w iary. W ynikiem tej działalności jes t u zy sk anie po-
pa rcia rozbudow yw anego a p a ra tu kośc ielnego dla prow adz onej przez
niego polityki w ew nętrznej i dodatkow e um ocnienie a u to ryte tu m o-
narszego.
O sobnym zagadnieniem , zw iązanym z tą grupą cnót idealnego p a -
nującego, je st kw estia re la cji pom iędzy w ładcą św ieckim a dosto jni-
kam i kościelnym i. Je st to jedna z najba rdzie j drażliw ych i palących
spraw jak ie kron ika rz m usiał poruszyć w swym dziele. Dla Galla A no-
,e Tak w ła śn ie p o stę p o w ał K azim ierz O dn o w ic iel, ib id e m , s. 50.
nim a ir onarcha i biskup to osoby sobie rów ne, dw aj rów norzędni po-
m azańcy, któryc h w zajem ne konflikty pow odują na ru sze nie porządku
na tu raln eg o i sak ra lneg o30. W związku z tym, że grzec hy tych osób
oce nian e są tylko przez sąd boży, nigdy nie m ogą być przedm iotem
oceny są lu doczesnego31. Dwóm pom ozańcom nie w olno Osądzać się
w zajem nie. W koncepcji G allow ej pozycja obu stron ew entualne go
konfliktu jest niezależna jednak od drugiej, co pow oduje zabezpiecze-
nie m onarchy przed jakąkolw iek k ry ty k ą jego czynów 32. M ożna zatem
w skazać ne. Piłka punktów , które stanow ią podstaw ę G allow ej k o n -
cepcji relacji w ładca św iecki — biskup. Po pierw sze, Gall Anonim
w skazuje w łaściw y Wzór w zajem nych stosunków , zakłada ją c sza cu-
nek, życzliw ość i w ysłuchiw anie rad po stronie panującego oraż po-
słuch dla św ieckich decyzji m onarc hy po stron ie przeciw nej. W ładca
pow inien rów nież dbać o zabezpieczenie interesów kościelnych w przy-
padu w szczęcia procesu sądow ego przeciw ko osobom duchow nym albo
z ich inicjatyw y. W takiej sy tuac ji jego rola pow inna polegać na czu-
w aniu nad tym, aby strona kościelna nie poniosła strat. Po dtugie,
na w ładcy ciążą Określone obowiązki w zględem Kościoła, k tó re jako
rro ra rc h a chrześcijański pow inien realizow ać. Po trzecie, w edług k ro -
nikarza nie jest dopuszczalna jakak olw iek ocena osoby m onarchy
przez innego pom azańca; pom azańcy podlegają tylko sądowi bożem u33.
Po czw arte, pom azańcy są w sw ych godnościach rów norzędni. Po
piąte, idealny m onarcha pow inien tak postępow ać w stosunku do osób
duchow nych, ab y będąc pew ien uległości kleru, zawsze mógł zacho-
wać niezależność realizując ciążące na nim obowiązki34.
Tak preze ntuje się zespół cech, które pow inien posiadać idealny
w ładca — opiekun i obrońca w iary. Z w raca tu uw agę budow anie tego
m odelu t e z sa nkcji kościelnej. Je st to cecha c ha ra kte ry styc z na dla
Kroniki polskiej Galla Anonima, w sytua cji gdy model króla — św ię-
tego nie sprzeciw iał się idei króla — w ojow nika (wodza), a naw et mógł
służy ć jako jej w zm ocnienia przez, nałożenie siej33. W dziele Gallowym
30 K ü r b i s , Sac rum i prolanu m..., s. 31
31 K ü r b i s , W i z e r u n k i Pia stów. .., s. 212.
*2 S ta no w isko dw oru k s ią ż ę c e g o w tej k w e stii m ożna sp r ow a dz ić do słó w K rzy-
w o u ste go , iż b ę dz ie bronił sw ej w tad zy do u p a dłeg o i nie b ęd zie h an ieb n ie nikom u
po d le g a! w sp raw ach do n ie g o n a le ż ąc y ch , K ü r b i s , Polskie..., s. 305 i A d a m u s ,
op. cit., s. 36.
33 K ü r b i s , Sa cru m i p ro la nu m..., s. 31.
31 Z wraca u w a gę brak w d z ie le G a llo w y m próby u sp r a w ied liw ie n ia p o stę p o w a -
nia B o lesła w a 11, c o m oż e b y ć tłu m ac z o n e faktem , iż w y g n a n y m onar cha z nalazł
się poza na w iase m historii Po lski, ib id e m , s. 30.
55 K. G ó r s k i , La na issa nc e d e s Eta ts e t le „ roi -sa int". P ro b lè m e d e 1'ideolo gie
l e o da le , (w:] L'Europe aux IX»— XI« siè c le s. Л и х ori gi ne s d e s Etats na tio naux ,
V a r so v ie 1908, s. 426.
znajdujem y tylko m inim alne ślady idei kap łaństw a w ładc y uśw ięconej
aktem pom.az.ania, czy koncepcji istnienia odpow iedzialności p a n ują c e -
go za zapew nienie poddanym szczęścia i zbaw ienia, staw iające j oso -
bę w ładcy w centrum spraw duchow ych Kościoła. Brak rów nież próby
tw orzenia ku ltu któregoś z Piastów , mimo pow szechności, w tym o kre -
sie, zjaw iska kanonizacji założycieli dy nastii Czy innych szczególnie
zasłużonych m onarchów 3®. Je st rzeczą tru d ną do jednoznaczne go o kre -
ślenia co pow odow ało taki stan rzeczy w sy tua cji państw a, w którym
idea św iętości innych osób nie by ła obca i w który m m ożna w skazać
kilku po te ncjalnych k and ydató w do kan oniza cji z gron a panujących.
Dla kron ikarza byli to chyba Bolesław I, K azim ierz O dnow iciel
i w m niejszym stopniu M ieszko I. Szczególnie postać Kaziimierza ja -
wi się jak o główna k an d y d a tu ra do uśw ięcenia, w obec pow ażnych z a-
rzutów dotyczących życia osobistego zam ieszczonych w Kronice w sto-
sunku do M ieszka I i Bolesława C hrobrego. W y d a je się w ielce p raw d o-
podobne, że w yższe w a rstw y społecz eństw a polskiego tego okresu nie
były z ain te reso w a ne w uśw ię ca niu w ładzy. W ynikało to chyba z je d -
nej strony, z oba w y przed dodatkow ym w zm ocnieniem pozycji p a-
nującego, a z drugiej zaś z istn iejące j tra dy c ji osoby C hrobrego —
w ładcy w yniesione go przez koronac ję, a nie przez ka nonizację. Le-
genda tego m onarchy, będąca podstaw ą ideologiczną polskiej m onar-
chii feudalnej, to m odel króla — w ojow nika (wodza). Pam iętać także
należy, iż w czasach bliższych Anonim ow i, dw aj w yróżnieni przez n ie -
go w ładcy Eolesław Śm iały i Bolesław III dopuścili się czynów prze -
k reśla jąc yc h m ożliwość ich ka nonizac ji (Bolesław II — spow odow a-
nie śm ierci biskupa Stanisław a, K rzyw ousty — oślepienie sw ego b ra -
ta). To tłum aczyłoby brak tw orzenia kultu jednego z Piastów . Można
się zasta naw iać, czy z aw arty w kron ic e m odel w ła dcy idealnego nie
był, w m yśl założeń a uto ra i jego m ocodaw ców, w zorem cech, k tóryc h
realiz ac ja w pra kty ce stanow iłaby podstaw ę procesu kanonizacji. Stąd
też cechy Bolesław a I zostały uzupełnione innym i, posiadanym i przez
pozostałych m onarchów , ja kby dla w ytłum aczenia, dlaczego C hrobry
nie został uśw ięcony. T akie stw ie rdz enie dow odziłoby praw dziw ości
tezy, że Anonim tzw. Gall, w obec b ra ku pow szechnego z a interes ow a -
nia w uśw ięceniu władzy, sta ra ł się swoim m odelem stw orzyć odpo-
“ Jed ną z p rz yc zy n te go stan u r z e c z y m og ło b y ć to, iż K ośc ió ł p o lsk i nie
d ą ży ł do u m ie szc ze n ia na sw y c h o łta rz a ch w ła d c y św ię te g o , u w a ża jąc siłę m o-
nar chii nie ty lk o za sk o n so lido w a n ą , a le n a w e t za z byt silną i sk ie r o w a n ą ku
tyr anii, ib id em , s. 431. Po dobnie sądzą I h n a t o w i c z i in. (op. cit., s. 78) w sk a -
zu jąc d od a tk o w o na r o zw ija jąc e się k o n flik ty m ię dzy Piastam i, a n ie któr y m i p rzy -
w ód ca m i d u c h o w ień stw a , sta ją c y m i w sp ora ch p o lity c z n y c h po str o n ie m o żn o w ła dz -
tw a, ja ko na je sz c z e je dn ą p r zy c z yn ę tej sy tu a cji. Poza tym k a n o n iz o w a n y m onar-
c ha z na czn ie o d b ie g a ł od g ło sz o n y c h przez K o śc ió ł p o lsk i w z o r c ó w p o stęp o w a nia .
W iednie w arunki dla rozpoczęcia ew e ntua ln yc h sta rań o prz e prow a -
dzenie kanoniza cji któregoś z Piastów.
N iezależnie od powyższych rozw ażań, trzeba stw ierdzić, że brak
uśw ięcenia w ładzy nie oznacza, iż w Kronice do ktryn a dw orska mało
m iejsca poświęciła ideom sakralnym . W ątki religijne przew ijają się
bowiem poprzez w szystkie prezentow ane już elem enty m odelu Gallo-
wego, nadając mu sw oiste piętno religijności. W skazyw ałoby to na fakt,
że gorliw ość religijna nie stanow iła czynnika dom inującego w m en-
talności politycznej polskiego w czesnego średniow iecza, mimo odgry-
w ania znacznej roli w życiu (p olitycznym . K ronikarz pdkla^uje ją z a -
w sze nieco w cieniu innych, bardziej w ażnych dla ówczesnej Polski
problemów.
O statnia grupa cech idealnego w ładcy to cnoty dotyczące spraw o-
w ania w ładzy w ew nątrz państw a. Stanow ią one G ^llow y wzór stosun-
ków m iędzy panującym a poddanym i.
Podstaw ą tej relacji powinno być przestrzeganie przez obie strony
przy jętyc h norm zachow ania i w ierność dla tradycji przodków 37. W tym
układzie m onarcha jest w sposób nieporów nyw alny w yniesiony ponad
swoich poddanych, co pow oduje, że wszelkie zbliżenie się do nich jest
niemożliwe. W ładcę, jako pana natura lnego posiadającego przyrodzone
praw a do rządzenia, otacza przepych, bogactw o i wszelki dostatek, tj.
czynniki w yróżniające go ze społeczeństw a.
W ram ach om aw ianej grupy cech na m iejsca pierw sze w ysuw a się
cnota spraw iedliw ości władcy. Je dnym z jej przejaw ów jest praw idło-
w e pełnienie przez m onarchę funkcji sędziowskich. Za podstaw ę tej
działalności przyjęte zostały bezstronność i spraw iedliw ość w sądz e-
niu. Gallowa bezinteresow ność to rów ne traktow anie tak dostojników
jak i całego ludu, zaś spraw iedliw ość w sądzeniu, to rozstrzyganie każ-
dej spra w y w sądzie bez w zględu na osobę. W ładca ma obow iązek w y-
słuchania obu stron w przypadku jakiegokolw iek sporu, w ykorzystując
to do pouczenia powoda o tym, by nie oskarżał bez przyczyny. Skargi
kierow ane do panującego nigdy nie pow inny pozostać bez rozp atrze -
nia, bez w ysłuchania obu stron. W edług Galla A nonim a nie ma bo-
wiem. żadnego czynnika pow odującego zw olnienie w ładcy od tego obo-
wiązku. Nie je st nim naw et fakt zajm ow ania się innymi w ażnym i spra -
wam i państw a. W stosunku do osoby oskarżonego m onarcha nie po-
w inien okazyw ać niechętnego oblicza i gniew u, przeciw nie pow inien
zapraszać go do w spólnego stołu, odkłada jąc rozpatrzenie skargi na
czas późniejszy, pam iętając, iż nie jest to rozstrzygnięcie ostateczne.
T akie postępow anie uw aża kronikarz za wzór do naśladow ania w sp ra -
w ach przeciw ko dostojnikom państw owym . Rozpatrzenie skargi powin-
87 D e p t u ł a , Witkowska, op. cit., s. 124.
no być jak najszybsze w przypadku zdrady i w iarołom stw a, k tó re to
czyny panują cy pow inien karać z całą surow ością38.
Drugim przejaw em spraw iedliw ości w ładcy je st w łaściw e rządzenie
państw em 39. W ładca ma być m ądrym i zapobiegliwym rządcą sw ego
kra ju, pow inien opiekow ać się całym ludem, szczególnie wdow am i i sie-
rotami. Pod jego opieką pow inni znajdow ać się także i możni. Jego
rządy m ają odznaczać się dobrocią, cierpliw ością i łaskawością. W ładca
pow inien kierow ać się w rządzeniu zasadą, że nikt w w yniku jego
poleceń nie może być obciążony ponad miarę, tj. ponad rzeczyw iste
potrzeby władcy, pa ństw a i dwom . K ronikarz m ocno a kc en tuje koniecz-
ność ograniczenia ucisku chłopów, w ynikającego z ciągłych objazdów
k ra ju przez m onarchę40.
Idealny m onarcha pow inien także szanow ać sw oich poddanych, za -
chow ując przy tym w łasną godność. Pow inien pam iętać o tym, że jest
osobą panującą i w ym agać od poddanych by o tym pam iętali. Szacu-
nek dla poddanych stanow i jeden z czynników tw orzących więź m o-
narchy z m ieszkańcam i jego państw a. Grupę społeczną co do której
c echa ta pow inna być szczególnie m anifestow ana, stanow ią osoby znaj-
du jąc e się najibliżej tronu, najbogatsze i posiadające wpływ y. Do tego
kręgu zalicza także Anonim rycerstw o stanow iące, w edług niego, pod-
staw ę tronu Piastów. Panujący pow inien traktow a ć w szystkich w ojow -
ników tak jak w łasnych synów , bez względu na to czy są Polakami,
czy przybyli z innych państw . W .stosunku do tej grupy społecznej po-
w inna być okazyw ana szczególna szczodrobliwość i hojność41. Cechy
te stanow ią symbol bogactw a i potęgi w ładcy, zapew niają jednocześ-
nie posłuch w śród poddanych. Dla G alla A nonim a w ładca hojny ozna-
cza w ładcę potężnego.
Istnieją jednak granice poza k tóre p anu jąc y nie pow inien w y k ra -
czać w stosunkach z poddanym i. Są to: w spom niana godność m onar-
sza, tra d yc yjne ujęcie stosunków pom iędzy rządzącym i a rządzonym i
i interesy m onarchii. W edług kronikarza zatem obowiązki panującego

,e W zorem b y ł tu taj C hrobry. A n o n i m tzw . G a l l , op. cit. s. 28.


M K on cep cja ta w y n ik a ła z te o r ii sp r a w ie d liw o śc i porządku sp o łe c z n e g o , w k łó -
rym ka żd y w y p e łn ia sw e p o w in n o ści w sto su n ku do w ła d c y, a te n m iał db ać o to,
by nikom u nie dzia ła się krzy w da , I h n a ł o w i c z i in., op. cit., s. 91.
40 W zore m do na śla d ow a n ia b y ł r ó w n ie ż i tym raze m C hrobry, A n o n i m tzw.
G a l l , op. cit., s. 35.
41 T e d w ie c e c h y b ęd ą ce w yra za m i b o ga c tw a pr z ew ija ją się d o ść c z ę sto na
karta ch dz ieła G a llo w e g o. D o nic h n a le ż y do d ać je sz c z e g o śc in n o ść w y n ik ają cą
w ła śn ie z b og a c tw a i o b ow ią zu ją c ą m ona rchę w na jw y ż szy m sto pn iu. Brak g o śc in -
n o ści P opiela sta n o w ił, w e d łu g kronikarza, jedn ą z pr z yc z yn je g o upadku, R. M i-
c h a ł o w s k i , „R e stit ut io Polo niae " w id e o lo g ii d y n a s t y c z n e j G al la A no n i m a , P. H.
1985, t. LXXVI, z. 3, s. 458— 459.
wobec poddanyc h pow inny zam ykać się w ram ach szeroko rozum ianej
Qpieki nad całym ludem.
Idealny w ładca pow inien pozostaw ać w stałym i bezpośrednim kon-
takc ie z poddanym i należącym i do różnych grup społecznych. W ten
sposób może w ykonyw ać ciążący na nim obowiązek czuwania nad każ-
dym elem entem życia w państw ie. Celem nadrzędnym tego obowiązku
je st zabezpieczenie dobrobytu i harm onijnego ładu w ew nętrznego.
K ronikarz w skazuje na jeszcze jedną pow inność panują cego w zglę-
dem państw a i poddanych. Je st nią zapew nienie pow szechnego bez-
pieczeństwa. O brona własnego terytorium jest najw ażniejszym obo-
wiązkiem każdego władcy. Jej realizacja, zgodna z potrzebam i chwili,
pow inna służyć zabezpieczeniu nie tylko granic państw a, ale przede
w szystkim życia i m ienia całej ludności. N ajlepszą fornfą w ykonyw a-
nia tego obow iązku jest bezpośredni udział m onarchy w obronie kraju.
Jednocześnie Gall Anonim podkreśla, iż najw iększą stratą dla p an u-
jącego jest wpuszczenie w rogich w ojsk w granice państw a, bez próby
n a w e t najsłabszego oporu. Taka sytuac ja pow oduje dużą ujm ę na ho-
norze m onarchy.
Z problem atyką zabezpieczenia pokoju w państw ie wiąże się kw e-
stia stosunku do cesarstw a jako instytucji uniw ersalnej.
Podstaw ą relacji Polska — cesarstw o jest dla Galla Anonim a prz y-
w iązanie do tradycji, wolności i honoru. N akazyw ało ono panującem u
naw et pośw ięcenie życia w imię obrony państw a i położenia kresu
zagrożenia ziem polskich. Anonim uw aża w alkę w obronie wolności
i niezależności za zjaw isko godne najw yższej pochw ały, król czy
książę tak postę pują cy je st zawsze w spierany bożą działalnością. O sile
tego poparc ia świiadczy według kronika rz a fakt, że naw et Bóg nie p o -
tępia tego typu walki u pogan.
Stosunek Polski do cesarstw a oparł Anonim na zasadzie trównorzęd-
ności. W ynikała ona z przekonania o istnieniu tzw. „starodaw nej wol-
ności" narodu polskiego w obrębie chrześcijaństw a zachodniego. O zna-
cza ona brak w ystąpienia w przeszłości faktu podporządkow ania Pol-
ski innym narodom czy państw om . W praktyce politycznej ostrze tej
koncepcji zw raca się przede w szystkim przeciw ko cesarstw u, stanow iąc
jednocześnie w skazów kę dla w ładcy inform ującą go o jego rów ności
z innym i m onarcham i i o jego ooow iązkach wobec cesarza. Idealny
w ładca polski powinien odrzucić m yśl o możliwości jakiegokolw iek
uzależnienia jego kra ju od zachodniego sąsiada, która m ogłoby pro-
wadzić do uznania istnienia w pływ u cesarza na spraw y czysto w ew nę-
trzne. Szczególnie niedopuszczalne jest podporządkow anie się sądom c e-
sarskim. Przyjm ując za podstaw ę konsekw encje zjazdu z Gnieźnie, mo-
naircha po liski p ow inien odrzucić w sze lkie żądania tego typu jako bez-
praw ne.
Na w ładcy ciążą jednak pew ne obow iązki wobec cesarstw a, któ re
m ieszczą się w ram ach nie kw estionow anej przez kronikarza, uniw er-
salnej auctoritcis im perialnej. Jego pow innością je st w yrażenie zgody
na udzielenie, za pośrednictw em cesarstw a, zbrojnej Lub pieniężnej po-
m ocy Kościołowi. Cesarz jest tu traktow any jak w ójt Kościoła pode j-
m ujący działania zm ieraające dlo je g o obrony. Podstaw ą na które j m o-
narcha może oprzeć swą zgodę jest z jednej strony cel tej pomocy,
a z drugiej zaś forma w jakiej po-winien się tego dom agać cesarz. Brak
przym usu, pokojow e dom aganie się pom ocy pow odują że decyzja tego
typu nie godzi w interesy i wolność Polski42. R ów nocześnie władca
pow inien pam iętać, iż jego przodkow ie chętnie służyli cesarstw u radą
i pom ocą. K ronikarz zatem uznając pow szechną pow agę cesarstw a,
teore tycznie uzasadnił ograniczenie jego praw w stosunku do Polski
tylko do spraw obrony w iary chrześcijańskiej.
K ronikarz daje także idealnem u m onarsze wzór w łaściw ych stosun-
ków polsko-cesarskich. Poprzez podkreślanie epizodów dow odzących
pokojowego c harak teru kontaktów z cesarstw em i brak inform acji
o w ojnach polsko-cesarskich z początku XI w., w skazuje na możliwość
harm onijnego układania się relacji Polska — cesarstw o. U koronow a-
niem tego typu stosunków jest dla Anonim a zjazd gnieźnieński, stan o-
w iący dowód i wzór możliwości popraw nego ułożenia stosunków z za-
chodnim sąsiadem , przy zachow aniu niezależności politycznej Polski.
Na zakończenie problem atyki cech w ładcy — rządcy w łasnego pa ń-
stw a i jego stosunku do poddanych trzeba w skazać na jeszcze jedną
spraw ę. W ładca praw idłow o w ypełniając y ciążące na nim obowiązki
m oże doprow adzić do osiągnięcia praez siebie szacunku i posłuchu pod-
danych. Dla Anonim a istnieje pew na rów now aga w e w zajem nych sto-
sunkach m iędzy panującym a poddanym i. W ielkie uczucie ze strony
m onarchy jest w yrów nyw ane pow szechnym posłuchem posiadanym
wśród poddanych. N ajw iększą nagrodą dla panującego jest, w przy-
padku dbania o swój kraj, w iara rządzonych w to, że będzie on zawsze
zwyciężał sw oich wrogów i że będzie istnieć w ieczna potęga państw a,
którą tylko on potrafi zapew nić. Dzięki swym przym iotom panują cy
może być pew ny bezgranicznego oddania sw ych poddanych, ich po-
parcia we w szelkich poczynaniach, a także i tego, iż nigdy nie zasto-
sują wobec niego praw a oporu. Ukonorow aniem pozycji m onarchy bę-
dzie określenie go m ianem „ojca i obrońcy ojczy zny"43.

fl A n o n i m tzw . G a l l , op. cit., s. 138.


w W pr zypadku K azim ierza O d n o w icie la p ojaw ia się w d z ie le G a llo w ym m it
w ła d c y — w y b a w c y o jc z y zn y .
Do tej grupy cech należy zaliczyć także jako elem ent dodatkow y,
cnoty dotyczące stosunków w ew nątrz rodziny panującego. Przez kro-
nikarza zostały one sprow adzone d o trzech postulatów : więzi rodzin-
nej, miłości synow skiej i lojalności pom iędzy krew nym i, szczególnie
m iędzy współrządzącym i braćm i44.
Tak przedstaw ia się katalog cech pozytyw nych idealnego władcy.
W porów naniu z nim zespół cech neg aty w n yc h został sprow adzony
przez kronikarza tylko do kilku elem entów . Anonim bowiem, pre ze n-
tując c ha rakte rystyki Piastów, koncentrow ał się na ich cnotach, m ar-
ginalnie trak tując cechy ujem ne. Jeśli już pisał o nich, np. c h a rak te ry -
zując Bolesława Śmiałego, to starał się je odpowiednio pom niejszyć,
albo prezentow ał je w takim św ietle aby zatraciły swą w yrazistość.
S tarał się także w takiej sytuacji doprowadzić do w ytw orzenia się
u czytelnika w rażenia w zajem nego uzupełniania się przym iotów i przy-
war, tak aby stw orzyć plastyczny i realny obraz m onarchy.
Pierw szą z cech negatyw nych je st nadm iar am bicji i zw iązana z tym
próżność. Dla kronikarza cechy te może posiadać na w et w ładca u w a -
żany za idealnego, ale utrudn iają mu one rea lizację ciążących na
nim zadań. T akie ujęc ie w ynikało z w prow adzenia do ideału obow iązku
troszczenia się o dobro państw a i poddanych, co w ym agało rozwagi
i zastanow ienia oraz odrzucenia kierow ania się względam i osobistymi.
W podobny sposób są prezentow ane dalsze cechy negatyw ne: nie po-
ham ow any tem peram ent i w ynikające z niego gw ałtow ność zachow a-
nia i pycha. T rzeba jednak w skazać na fakt traktow a nia w ystąpienia
tych cech u w ładcy tylko jako skazy na jago sylw etce. A nonim stara
się przekonać czytelnika z tym, że nie pow odują one przekreślenia szans
danego w ładcy w ubieganiu się o m iano m onarchy idealnego.
Znacznie gorzej przedstaw iała się sytuacja, jeśli tym cechom tow a-
rzyszył brak um iejętności przeciw staw ienia się im. Niemożliwość ich
opanow ania deprecjonuje w oczach kronikarza każdego władcę. Obniża
w praw dzie znacznie jego w artość, ale nie przekreśla m ożliwości uzna-
nia go za w ładcę bliskiego ideałowi. T akie stanow isko zajął kronikarz
w przypadku Bolesław a II.
K atalog cech negatyw nych zam ykają dw ie z nich, pow odujące cał-

44 M ożna w tym m ie jscu w sk aza ć na p o stu lo w a n e przez kronikarza im ię id e a l-


n e g o w ła d c y . A non im d o ść w y r a źn ie p r z e ciw sta w ia w ła d c ó w o im ie niu ,,B o le sła w ”
g rupie p o zo sta ły c h, w idzą c w tej p ie rw sz ej m ona rchó w w o jen n y ch , a w d rug ie j p o -
k o jo w yc h . O p o w ie ść o dz ie ja ch P ia stó w uk łada się pr ze cież w z dłu ż linii C hrobry —
Ś m ia ły — K r zy w ou sty. Sądzić n ależ y, ż e kronikarz p r z y w iąz y w a ł do ść d uże zn a-
c z e n ie do im ien ia „B olesław " jako sy m bo lu na w ią z an ia do tra dy cji daw nej św ie t-
n ości Po lski. J e d n o c z e śn ie ta kie u ję c ie sta n o w i n a w ią z a n ie do tr a dy cji je sz c z e prz ed-
c h r ze śc ija ń sk ie j, w której po w ta rz an ie się im io n by ło formą przekazu cnó t przod-
kó w , G e r e m e k , op. c/f. s. 10.
kow itą niem ożność uznania pan ująceg o za idealnego. Są to chw iejność
i gnuśność. Gall Anonim pom ija te cechy w yraźnym milczeniem, w y-
korzystując je tylko w c ha ra kte rystyc e W ładysław a Herm ana. Sądzić
należy, że pod tymi pojęciam i rozum iał przede wszystkim brak zdecy-
dow ania w działaniu, a naw et niepodejm ow anie jakiejkolw iek działal-
ności. Brak pośw iecenia w ięksżej uw agi tym cechom jest jasny do w y-
tłum aczenia. K ronikarz tw orzył m odel w ładcy energicznego i z aanga-
żowanego w działania o rozm aitym charakterze, co powodow ało brak
potrzeby w skazyw ania na cechy, któryc h w ładca taki nie pow inien
posiadać.
W w arunkach Polski czasów Bolesława K rzyw oustego tw orzony
przez Galla Anonim a m odel idealnego w ładcy pełnił określoną rolę
ideologiczną, stanow iąc istotny elem ent dw orskiej do ktryn y politycznej
prezentow anej na k artac h Kroniki polskiej.
Głównym problem em ideologicznym , stanow iącym oś w szystkich
rozważań zaw artych w Kronice, jest obrona silnej w ładzy centralnej.
Polega ona na usunięciu praw a oporu i w yelim inow aniu w pływ u pod-
danyc h na obsadę tronu piastow skiego. Przeprow adzona jest ona na
dw óch w zajem nie ze sobą pow iązanych płaszczyznach: zew nętrznej
obejm ującej problem atykę suw erenności politycznej i w ew nętrznej d o -
tyczącej spraw zw iązanych z w ładzą dynastii. Ta druga płaszczyzna
m iała decydujące znaczenie dla prote ktorów kronikarza.
Podstaw ą obrony Piastów było pokazanie, w m ożliwie najszerszym
ujęciu, posiadanej przez nich przyrodzonej zacności, a ich sam ych u ka-
zanie jako panó*w naturalnych, w skazyw anych Polakom przez Boga
oraz udow odnienie legalności spraw ow ania przez nich w ładzy jako
zabezpieczenie przed m ożliw ością zastosow ania praw a oporu. To o sta t-
nie zagadnienie było dla kronika rza chyba najw ażniejsze.
O brona legalności rządów dynastii polegała na w ykazaniu w jakich
w arunkach może być zastosow ane praw o oporu, a w stosunku do ko n-
kretny ch panujących — na w ykazaniu niem ożności jego zastosow ania.
K ronikarz stanął na stanow isku, że pozbawić, tronu m ożna tylko w ładcę
niezacnego, stanow iącego przeciw ieństw o tworzonego m odelu ideal-
nego m onarchy. Gall Anonim nie mógł w ystąpić w prost przeciw ko p ra -
w u oporu, stara się zatem drogą pośre dnią ją obezwładnić, propagując
doktrynę stałej zacności Piastów, o pa rtą na prezentow anym ideale
w ładcy. Ja k o uzupełnienie zostały rozbudow ane znaki tran sce ndentne
tow arzyszące pow ołaniu dynastii na tron. W takiej sytuacji doktryna
panów naturalnych, w obec braku jej pow szechnego akceptow ania, w y-
korzystana została pom ocniczo. Praktyczne znaczenie stałej zacności
Piastów polegało na fakcie bycia przez kolejny ch w ładców , z jednym
w yjątkiem , m onarcham i zbliżającym i się w różnym stopniu do propa-
ęjowanego ideału. Temu celowi służyło także skrótow e pokazanie k a -
talogu cech negatyw nych. Trzeba pam iętać, iż Gall Anonim nie poka-
zuje jednego w ładcy jako ideału (najbliższy tem u był chyba Chrobry),
lecz zbiera cechy kolejnych władców i dopiero w oparciu o ten zbiór
tw orzy własną koncepcję. Pow odowało tó brak możliwości uznania ko n-
kretne go w ładcy za ideał, ale z drugiej strony dawało m ożliwość zna-
lezienia w każdym m onarsze znacznej ilości cech odpow iadających
ideałowi.
K ronikarz pisząc o dynastii piastow skiej jako o rodzie zacnym sta -
rał się dokonać dw óch riecz y. Dążył do stw orzenia m odelu m onarchy
możliwego do przyjęcia przez odbiorców kroniki i do zaprezentow ania
porów nań kolejnych w ładców z propagow anym wzorem, naw iązują -
cym w znacznym 'Stopniu, ze względów praktycznych, do legendy Bo-
lesław a C hrobrego i jego potężnej Polski. W trakcie tego zabiegu pod-
kreślał cechy zbieżne z ideałem i pom niejszał, czy naw et pom ijał te,
które nie były pierw szorzędnym i w m odelu. Dzięki tem u kolejni Pia-
stow ie jaw ią się czytelnikow i nie tylko jako posiadacze cech w ystę pu-
jących w m odelu, a le również jako osoby w noszące do niego w łasne
cechy.
M niejsze znaczenie posiadał ideał w ładcy dla problem atyki suw e-
renności państw a. Jego rola sprow adzała się do zaprezentow ania w zoru
zachow ań panującego na arenie m iędzynarodow ej, szczególnie w sto-
sunku do cesarstw a. W ujęciu Gallow ym w ładca został um ieszczony
w ram ach pow szechnie uznaw anej hierarchii m onarchów, na czele k tó -
rej znajdow ał się cesarz, posiada ją cy dzięki tem u określone upra w nie -
nia w stosunku do innych panujących.
Kończąc te rozw ażania nad Gallowym ideałem w ładcy konieczne
jest przedstaw ienie jego najw ażniejszych elem entów. Przede w szyst-
kim trzeba pam iętać o roli ja ką miał spełnić w ram ach ideologii dw or-
skiej. Miał to być środek w zm acniający władzę dynastii, uniem ożliw ia-
jąc y zastosow anie praw a oporu w drodze w ykazania, iż poza jednym
w yjątkiem w szystkie osoby z dynastii piastow skiej zbliżając się do
ideału w różnym stopniu uzupełniają go własrfymi cechami. Je dno -
cześnie m odel ten m iał mieć c h arak ter dydaktyczny, dzięki tra ktow a-
niu go jako w zoru cech i zachow ań w ładcy.
Sam ideał charakteryzow ał się przede wszystkim świeckością. Brak
sankcji kościelnej, mimo istnienia w ielu elem entów w skazujących na
jego religijny cha rakter oraz brak propagow ania ascetycznego spo-
sobu życia — to cechy w yróżniające koncepcję G allową spośród in-
nych podobnych.
N a tom iast ce chy z a w a rte w m odelu nie odbiegały od pow szechnie
uznaw anych cnót idealnego m onarchy. Różnice dotyczyły tylko ich
hierarchizacji. W koncepcji Galla Anonim a elem enty składow e ideału
można sprow adzić do kilku podstaw ow ych haseł, któ re w zależności
od potrzeb były odpowiednio rozbudowane. Te hasła to: „zacna m ło-
dość" władcy, boskie w ybraństw o dynastii i w ładcy i trzy podstaw ow e
m odele: w ładcy — rycerza (wodza), w ładcy — opiekuna i obrońcy
w iary chrześcijańskiej oraz w ładcy — opiekuna i obrońcy ojczyzny45.
Gal Iowy model idealnego w ładcy to przede w szystkim idea w ład-
cy —■ w ojow nika (wodza), uzupełniona cecham i dotyczącym i innych
płaszczyzn władzy św ieckiej. Miał on służyć potrzebom praktyki poli-
tycznej, tj. zabezpieczeniu m onarchy przed pozbawieniem go tronu
przez czynniki zew nętrzne (cesarz) i w ew nętrzne (prawo oporu pod-
danych stosow ane wobec m onarchów w ujęciu Gallow ym niezacnych).
Stanowił teoretyczne uzasadnienie niem ożności zastosow ania praw a
oporu wobec Piastów i dostarczał zespołu cech osobow ych i zasad po-
stępow ania zapew niających suw erenność polityczną i w ierność pod-
danych.

K atedra Praw a R z ym skieg o

J a k u b S k om ia l

D A S IDEAL DES HERRSCHERS


IN DER POLNISCHE CHRONIK DES GALLUS -

D as in der Pol ni sch e n C hro n ik v o n A no ny m us, der a uch d e n N am e n G allus


trug, e n th a lte n e Id ea l d e s M onar ch en sp ie lte e in e R olle de s be son de re n M ittels,
das d ie M acht de s D y n asten v er stä rk te und ke in W id e rsta nd sr e ch t e rm ö g lic h te .
M an w o llte e s auf so lc h e w e is e e rreiche n, daß sic h d ie h e rrsch en de n P ia sten (mit
e in e r A u sn ahm e) zum V orbild, g e n au e r g e sag t, zum M uster n ä he rte n und ihre e ig e -
ne n c h a ra k ter istisc h en M erk m a le hatte n. G le ic h z e itig h atte d ie se s V orbild e in en
d id a k tisch e n C harakter, w e il e s d ie K om plex e v o n M er km ale n und d ie V e r h a lte n -
s w e i se d e s M on arch en e n th ie lt.
Das Id ea l c ha ra kte risie rt sic h v or allem im Problem der W e ltlic h k e it. D ie F ak-
toren , d ie d ie K on nz eptio ne n d e s G allus vor v ie le n an der en un ter sc h eide n , kann
m an so k la ssifiz ier e n: der M ag e l an d ie k irc hlic he Sanktion, o bw o h l v ie le E le m e nte
darauf h in w e isen , und der M an g e l an d ie Pr op agie ru ng im M uster e n th alte n en M erk-
m ale w a ren de n a llg em e in e in ge n o m m e n en T u g en d en äh n lic h . D ie U n ter sc hied e
fin de t m an nur in ihrer H ier arc hie . In der Z usa m m enfassun g d e s G a llus kan n m an

45 O dm ienne u ję c ie w sk a z u je na w y k o r z y sta n ie przez kron ikarz a g o to w e g o w i-


zerunku w ła d c y sp r a w ie d liw e g o (rex iustus) o d w óch o blicz ac h: w c z a s ie w o jn y —
o broń ca o jc z y z n y , w c z a sie p o ko ju — je j o jc ie c, K ü r b i s , S ac rum i prol anum...,
s. 30.
sie als g r u n d leg e n d e L osungen v o r ste lle n , d ie in der A b h ä n g igk eit v o n d e n B e-
d ü rfnissen e n tw ic k e lt w aren.
Es sind fo lg e n d e K onz eptio nen : a) K on ze ption „der eh rw ür d ig en Jugend"
d e s z u k ü n ftig en M ona rchen , d ie se in e r ic h tige E rziehung und V er b er eitu ng in der
A u sü bu n g der M acht bestim m t, b) die K o nz ep tio n der g ö ttlic h e n W ah l de s D y -
n asten und de s H errsch end en , zusam m e n m it der K o nze ptio n der g e sc h ic h tlic h e n
Se ndu ng, c) der H err sc her -als R itter (H eerführer), d) der H errsch er-als P fleg er und
V e rte id ige r d es C h riste ntum s, e) der H e rrsch er-als P fle g er de r U nte rta ne und V e r -
te id ig e r der H eim at.
Das M o d e ll de s G allus de s id ea le n H e rr sc he n de n ist e in M onar ch als Käm pfer
(H errführer). D ie se K on zep tio n ist m it de n an de re n E benen der w e ltlic h e n M acht
ar gän st und v e r b in d e t sich durch de n Faden de s K reu zz ug es m it e in em M o de ll
d es H e rrsch en de n als P fle ge rs und V er te id ig e rs d es C h ristentu m s.
S olc h e s M od e ll so ll der p o litisch e n Pra xis d ie ne n , das he ißt, der S ich er un g des
M on arc hen v o n E ntthr onen durch ä uß ere Fa kto ren (be son de rs v o n Kaiser) und inn er e
Fakto ren (das W ide rsta n dsre c ht g e g e n nich t e hr w ür d ig en H errscher).
Das b ilde t e in e th e o r e tisc h e B egr ündu ng der U n m ög lich ke it d es G ebrauchs d es
W id er sta n d sr e c htes g e g e n P iasten . M an kann hinz ufü g en, da ß d ie se s M o d e ll v ie le
p e sö n lic h e K o m p lex e v o n M erk m a le n und Prinzipien der V e r h a lte n sw e is e g e b o te n
hat, w as d ie p o litisch e S ou v e rä n ität und d ie T reu e der U nter ta ne g e sic h e r t hat.

You might also like