Professional Documents
Culture Documents
HISTORIA
FILOZOFII
TOMI
Grecja i Rzym
Przełożył
Henryk Bednarek
WPROWADZENIE
I. D L A C Z E G O W A R T O S T U D I O W A Ć H I S T O R I Ę F I L O Z O F I I ?
1
Hegel, Hist. Phil., I, s. 17. (Przekład polski: Wykłady z historii filozofii, przełożył
Światosław Florian Nowicki, Warszawa 1994, t. I, s. 43.)
2
Proleg., s. 2 (MahaiTy).
3
A. N. Whitehead, Process and Reality, s. 18. Nie trzeba mówić, że antyhistoryczna
postawa nie jest postawą prof. Whiteheada.
4
N. Hartmann, Ethics, I, s. 119.
14 WPROWADZENIE
II. C H A R A K T E R H I S T O R I I F I L O Z O F I I
5
Hegel, Hist. PhiL, I, s. 12. (Przekład polski: dz. cyt., s. 36.)
16 WPROWADZENIE
3. H i s t o r i a filozofii p r z e d s t a w i a l u d z k i e p o s z u k i w a n i a P r a w d y za
p o m o c ą d y s k u r s y w n e g o r o z u m u . J e d e n z n e o t o m i s t ó w , rozwijając
słowa św. T o m a s z a : Omnia cognoscentia cognoscunt implicite Deum in
%
quolibet cognito , twierdzi, że sąd zawsze wskazuje p o z a siebie, zawsze
zawiera implicite odniesienie d o A b s o l u t n e j P r a w d y , A b s o l u t n e g o
6
Tamże, III, s. 552.
7
Por. jego Jedność filozoficznego doświadczenia.
8
De verit., 22, 2, ad 1.
WPROWADZENIE 17
9
B y t u . ( P r z y p o m i n a się t u F . H . Bradley, c h o c i a ż t e r m i n „ a b s o l u t n y " nie
m a oczywiście w o b y d w u w y p a d k a c h tego s a m e g o znaczenia.) W k a ż
d y m razie m o ż e m y powiedzieć, że p o s z u k i w a n i e p r a w d y jest ostatecznie
p o s z u k i w a n i e m A b s o l u t n e j P r a w d y , B o g a , i n a w e t te systemy filozoficz
n e , k t ó r e wydają się zaprzeczać t e m u twierdzeniu, j a k c h o ć b y historycz
n y m a t e r i a l i z m , są m i m o w s z y s t k o tego p r z y k ł a d a m i , wszystkie b o w i e m
poszukują, n a w e t jeśli robią t o n i e ś w i a d o m i e , n a w e t jeśli nie chciałyby
r o z p o z n a ć tego faktu, ostatecznej P o d s t a w y , R e a l n e g o w s p o s ó b
najwyższy. K a n t , k t ó r y przeczył, że m e t a f i z y k a w t r a d y c y j n y m znaczeniu
jest czy m o g ł a b y być n a u k ą , m i m o t o z g a d z a ł się, że nie m o ż e m y p o z o s t a ć
o b o j ę t n y m i n a p r z e d m i o t y , k t ó r y m i p r a g n i e się z a j m o w a ć metafizyka,
10
a więc n a Boga, duszę, w o l n o ś ć , i m o ż e m y t u d o d a ć , że nie w o l n o
p o z o s t a ć o b o j ę t n y m i n a p o s z u k i w a n i a przez intelekt ludzki P r a w d y
i D o b r a . Ł a t w o ś ć , z j a k ą p o p e ł n i a się błędy, fakt, że osobisty t e m p e r a
m e n t , w y c h o w a n i e i inne p o z o r n i e „ p r z y p a d k o w e " okoliczności m o g ą
t a k często p r o w a d z i ć myśliciela w intelektualną ślepą uliczkę, fakt, że nie
jesteśmy czystymi inteligencjami, lecz że n a p r o c e s y n a s z y c h u m y s ł ó w
m o g ą często w p ł y w a ć zewnętrzne czynniki, niewątpliwie wskazuje n a
p o t r z e b ę objawienia, lecz to nie p o w i n n o skłaniać n a s d o s t r a t y zaufania
d o ludzkiej spekulacji czy s p r a w i a ć , że l e k c e w a ż y m y wysiłki bona fide
d a w n y c h myślicieli zmierzających d o osiągnięcia P r a w d y .
9
J. Maréchal, SJ, Le Point de Départ de la Métaphysique: Cahier V.
10
Wstęp do pierwszego wydania Krytyki czystego rozumu.
18 WPROWADZENIE
III. J A K S T U D I O W A Ć H I S T O R I Ę F I L O Z O F I I ?
3. W y p r a c o w a n i e w ł a s n e g o podejścia d o systemu j a k i e g o k o l w i e k
myśliciela, d o k ł a d n e z r o z u m i e n i e nie t y l k o słów i z w r o t ó w , j a k się o n e
przedstawiają, lecz t a k ż e odcieni z n a c z e n i o w y c h , j a k i e a u t o r chciał
w nich zawrzeć (o ile jest to w y k o n a l n e ) , przyjrzenie się szczegółom
systemu w ich s t o s u n k u d o całości, pełne uchwycenie j e g o genezy i jego
implikacji - tego nie daje się d o k o n a ć w p a r ę chwil. Jest więc rzeczą
n a t u r a l n ą , że specjalizacja w dziedzinie historii filozofii p o w i n n a być
ogólną zasadą, j a k t o jest w o b r ę b i e r ó ż n y c h n a u k . Specjalistyczna
z n a j o m o ś ć n a p r z y k ł a d filozofii P l a t o n a w y m a g a o p r ó c z d o k ł a d n e j
znajomości języka greckiego i historii Grecji r ó w n i e ż znajomości
greckiej m a t e m a t y k i , greckiej religii, greckiej n a u k i itd. Specjalista
p r z e t o potrzebuje o b s z e r n e g o a p a r a t u n a u k o w e g o . Jest j e d n a k ż e rzeczą
istotną, by - jeśli m a b y ć p r a w d z i w y m h i s t o r y k i e m filozofii - nie d a ł się
t a k o p a n o w a ć przez swoje n a u k o w e w y p o s a ż e n i e i n a u k o w e szczegóły,
że nie będzie zdolny w n i k n ą ć w d u c h a b a d a n e j filozofii i uczynić ją z n ó w
żywą w swych p i s m a c h czy w y k ł a d a c h . N a u k o w o ś ć jest czymś nie
o d z o w n y m , ale nie w y s t a r c z a .
F a k t , że m o ż n a poświęcić zgoła całe życie s t u d i o w a n i u dzieł j e d n e g o
wielkiego myśliciela i ciągle mieć jeszcze d u ż o d o zrobienia, znaczy, że
k a ż d y , k t o o d w a ż a się podjąć z a d a n i a n a p i s a n i a całościowej historii
filozofii, nie m o ż e m i e ć nadziei, że stworzy dzieło, k t ó r e zaoferuje
specjalistom coś bardziej znaczącego. A u t o r niniejszej książki jest
całkowicie ś w i a d o m y tego f a k t u i, j a k j u ż m ó w i ł o t y m we „ W s t ę p i e " , nie
pisze dla specjalistów, lecz raczej wykorzystuje p r a c e specjalistów. N i e
m u s z ę p o w t a r z a ć , co skłoniło m n i e d o n a p i s a n i a tej książki, chciałbym
j e d n a k jeszcze raz p r z y p o m n i e ć , że b ę d ę u w a ż a ł się z a wystarczająco
n a g r o d z o n e g o z a tę p r a c ę , jeśli c h o ć w m a ł y m s t o p n i u b ę d ę m ó g ł
przyczynić się nie tylko d o poszerzenia wiedzy tych s t u d e n t ó w , dla
k t ó r y c h p r a c a ta była p i e r w o t n i e p r z e z n a c z o n a , lecz t a k ż e d o p o
szerzenia ich p o g l ą d ó w , d o osiągnięcia większego z r o z u m i e n i a intelek
t u a l n y c h z m a g a ń ludzkości o r a z sympatii d o nich i oczywiście d o
silniejszego i głębszego t r z y m a n i a się z a s a d p r a w d z i w e j filozofii.
WPROWADZENIE 21
IV. F I L O Z O F I A S T A R O Ż Y T N A
FILOZOFIA
PRZED SOKRATESEM
Rozdział II
1
„Właśnie w Jonii zrodziła się nowa grecka cywilizacja: Jonia, w której przetrwała
najstarsza egejska krew i duch, była nauczycielką nowej Grecji, dała jej bite pieniądze
i pismo, sztukę i poezję, a jej żeglarze, wypierając Fenicjan, zanieśli nową kulturę na
ówczesne krańce ziemi." Hall, Ancient History of the Near East, s. 79.
28 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
2
Na temat tego, co Julius Stenzel nazywa Vortheoretische Metaphysik por. Zeller,
Outlines, Wstęp, s. 3; Burnet, E.G.Ph., Wstęp; Ueberweg-Praechter, s. 28-31; Jaeger,
Paideia; Stenzel, Metaphysik des Altertums, I, s. 14 n. itp.
KOLEBKA MYŚLI ZACHODNIEJ: JONIA 29
3
E.G.Ph., s. 17, 18.
4
„Nel sesto secolo A. C. ci si presenta, in Grecia, uno dei fenomeni meravigliosi della
cultura umana. La Scuola di Mileto crea la ricerca scientifica: e le linee fondamentali,
stabilite in quei primi albori, si perpetuano attraverso le generazioni e i secoli", Aurelio
Covotti, I Presocratici, s. 31 (Napoli 1934).
30 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
5
Jak wykazuje Praechter (s. 27), za pomocą religijnych pojęć Wschodu, nawet jeśli
były przejmowane przez Greków, niepodobna wytłumaczyć specyfiki greckiej filozofii,
swobodnej spekulacji na temat istoty rzeczy. Nie wydaje się też, by właściwa filozofia
indyjska była wcześniejsza od greckiej.
KOLEBKA MYŚLI ZACHODNIEJ: JONIA 31
Profesor Zeller p o d k r e ś l a b e z s t r o n n o ś ć G r e k ó w w s t o s u n k u d o
otaczającego ich świata, k t ó r a w połączeniu z ich p o c z u c i e m rzeczywis
tości i zdolnością d o abstrakcji „ p o z w o l i ł a im b a r d z o wcześnie u z n a ć
swe idee religijne za t o , czym rzeczywiście były - za t w o r y artystycznej
6
w y o b r a ź n i " . (Tego oczywiście nie m o ż n a by powiedzieć o greckim
ludzie j a k o całości - o niefilozoficznej większości.) O d chwili, kiedy
m ą d r o ś ć m ę d r c ó w i m i t y p o e t ó w pociągnęły za sobą p ó ł n a u k o w e ,
półfilozoficzne refleksje i d o c i e k a n i a k o s m o l o g ó w j o ń s k i c h , m o ż n a
powiedzieć, że za sztuką poszła (w k a ż d y m razie w sensie logicznym)
filozofia, k t ó r a m i a ł a osiągnąć swój szczytowy w y r a z w o s o b a c h
P l a t o n a i Arystotelesa, a u P l o t y n a wspiąć się n a wyżyny, gdzie filozofia
zostaje p r z e k r o c z o n a , nie w mitologii, lecz w mistycyzmie. J e d n a k ż e
przejście od „ m i t u " d o filozofii nie o d b y ł o się w s p o s ó b gwałtowny.
M o ż n a by n a w e t powiedzieć, że n a p r z y k ł a d t e o g o n i a H e z j o d a znalazła
swą następczynię w jońskiej spekulacji k o s m o g o n i c z n e j - element
m i t y c z n y ustąpił miejsca rosnącej racjonalizacji, lecz nie zaniknął.
W rzeczywistości jest obecny w greckiej filozofii r ó w n i e ż p o Sokratesie.
K o l e b k ą w s p a n i a ł y c h osiągnięć myśli greckiej była J o n i a . Milet zaś
był k o l e b k ą filozofii jońskiej. W Milecie b o w i e m rozwijał się Tales,
u w a ż a n y za najwcześniejszego j o ń s k i e g o filozofa. Filozofowie jońscy
byli p o d głębokim wrażeniem z m i a n , n a r o d z i n i w z r o s t u , zmierzchu
i śmierci. W i o s n a i jesień w wiecznym świecie p r z y r o d y , dzieciństwo
i starość w życiu człowieka, zaistnienie i przemijanie - to oczywiste
i n i e u n i k n i o n e fakty występujące w świecie. Wielkim błędem jest
przypuszczenie, że G r e c y byli szczęśliwymi i b e z t r o s k i m i dziećmi słońca,
p r a g n ą c y m i jedynie p r z e c h a d z a ć się w p o r t y k a c h m i a s t i oglądać
w s p a n i a ł e dzieła sztuki lub zwycięstwa swoich atletów. Byli oni w pełni
ś w i a d o m i ciemnej s t r o n y istnienia n a tej planecie, n a słonecznym
i r a d o s n y m tle widzieli b o w i e m n i e p e w n o ś ć i b r a k bezpieczeństwa
w l u d z k i m życiu, dostrzegali p e w n o ś ć śmierci i c i e m n o ś ć przyszłości.
„Najlepsze dla człowieka byłoby nie u r o d z i ć się wcale i nie widzieć
światła słońca; lecz jeśli się j u ż urodził (drugą rzeczą najlepszą dla niego
jest) przejść przez b r a m y śmierci t a k s z y b k o , j a k t y l k o m o ż e " , oświadcza
7
T e o g n i s , p r z y w o d z ą c n a m n a myśl słowa C a l d e r o n a (tak drogiego
S c h o p e n h a u e r o w i ) : El mayor delito del hombre, Es haber nacido. Słowa
zaś T e o g n i s a odbijają się echem w Sofoklesowskim Edypie w Kolonie:
6
Outlines of the Greek Philosophy, 13 w y d , przejrzane przez Nestle'a, przełożone przez
L. R. Palmera, s. 2, 3.
7
425-427.
32 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
8
1224.
9
The Legacy of the Ancient World, s. 83, przypis 2.
10
Z przekładu Tukidydesa Benjamina Jowetta (Oxford Un. Press).
KOLEBKA MYŚLI ZACHODNIEJ. JONIA 33
11
Użyliśmy tu niemieckiego słowa Urstoff po prostu dlatego, gdyż ten krótki,
pojedynczy termin doskonale wyraża pojęcie pierwotnego elementu czy substratu, czyli
„materiału" wszechświata.
KOLEBKA MYŚLI ZACHODNIEJ: JONIA 35
CZAS PIONIERÓW:
WCZEŚNI F I L O Z O F O W I E JOŃSCY
I. T A L E S
1
Hist., I, 74.
2
Diog. Laert., Żywoty i poglądy słynnych filozofów, I, 22-44.
TALES 37
3
Metaph., 983 b 21. (Przekład polski: Kazimierz Leśniak, Warszawa 1984, s. 11.)
4
De anima, A 5, 411 a 7; 2, 405 a 19.
5
Tak czynił Aelius, I, 7, XI (D. II A 23).
6
Cicero, De Nat. D., I, 10, 25 (D tamże).
38 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
II. A N A K S Y M A N D E R
7
Metaph., 983 b 18. („Tales, twórca tego rodzaju filozofii" - dz. cyt., s. 11).
8
Phys. opin., fr. 2 (D. 12 A 9). Por. Pseudo-Plut., Strom., 2 (D. 12 A 10).
ANAKSYMANDER 39
9
Frag. 1.
10
Frag. 1-3.
11
Frag. 1.
12
D. 12 A 17. Simpl. Phys., 1121, 5; Aet., II, 1,3; Cic, DeNat. D., 1,10,25; Aug., C. D.,
VIII, 2.
13
Por. Hippol., Ref., 16,2 (D. 12 A 10). (Polski przekład fragmentu Hipolita Refutatio
dotyczącego Anaksymandra w: W. Heinrich, Zarys historii filozofii. Tom I. Część
pierwsza: filozofia grecka, Warszawa 1925, s. 20).
40 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
III. A N A K S Y M E N E S
14
Frag. 5. Pseudo-PluL, Strom., 2 (D. 12 A 10).
15
Pseudo-Plut., Strom., fr. 2 ( D . 12A 10). (Polski przekład w: Heinrich, dz. cyt., s. 21.).
ANAKSYMENES 41
16
Frag. 2.
17
Hippol. Ref., I. 7 (D. 13 A 7). (Przekład polski w: Heinrich, dz. cyt., s. 22.).
18
(Plut., De prim.frig., 947 n.), Frag. 1.
19
G.Ph., I, s. 9.
42 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
Outlines, s. 31.
Rozdział IV
ZWIĄZEK PITAGOREJSKI
1
Ben, invero, possoni dirsi romanzi, le loro Vite, Covotti, / Presocratici, s. 66.
44 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
2
Por. Diog. Laert, 8, 8.
3
Polybius, II, 39 (D. 14, 16).
4
Stace, Critical History of Greek Philosophy, s. 33.
5
U. Gell., IV, II, 5 (D. 14, 9).
6
E. G. Ph., s. 93, przypis 5.
ZWIĄZEK PITAGOREJSKI 45
7
philosophischen Instinkt der Griechen immer selbstverständlich" .
T e o r i a d u s z y j a k o h a r m o n i i ciała, p r z e d ł o ż o n a p r z e z Simiasza w Fedonie
i z a a t a k o w a n a przez P l a t o n a , t r u d n a byłaby d o p o g o d z e n i a z p i t a g o r e j -
ską ideą duszy nieśmiertelnej i w y d a n e j n a wieczną w ę d r ó w k ę , przypisy
w a n i e zatem tego p o g l ą d u p i t a g o r e j c z y k o m ( M a k r o b i u s z wyraźnie
8
o d n o s i go d o P i t a g o r a s a i F i l o l a o s a ) jest c o najmniej wątpliwe.
J e d n a k ż e , j a k wskazuje P r a e c h t e r , n a l e ż a ł o b y się z a s t a n o w i ć , czy
stwierdzenie, że d u s z a jest h a r m o n i ą ciała b ą d ź tout simple h a r m o n i ą ,
m o g ł o b y o z n a c z a ć , iż jest o n a z a s a d ą p o r z ą d k u i życia w ciele.
9
N i e k o n i e c z n i e zawierałoby to z g o d ę n a nieśmiertelność d u s z y .
( P o d o b i e ń s t w o występujące w kilku p u n k t a c h p o m i ę d z y orfizmem
a p i t a g o r e i z m e m m o ż e w y n i k a ć z w p ł y w u w y w i e r a n e g o przez ten
pierwszy n a d r u g i , lecz nie m o ż n a stwierdzić z c a ł k o w i t ą pewnością, czy
rzeczywiście istniał taki b e z p o ś r e d n i wpływ, i jeśli w y s t ę p o w a ł , j a k
d a l e k o się rozciągał. Orfizm związany był z k u l t e m D i o n i z o s a , k u l t e m ,
k t ó r y przybył d o Grecji z Tracji czy Scytii i był o b c y d u c h o w i k u l t u
olimpijskiego, n a w e t jeśli j e g o „ e n t u z j a s t y c z n y " i „ e k s t a t y c z n y " c h a r a k
ter z n a j d o w a ł e c h o w duszy G r e k a . J e d n a k ż e t o nie „ e n t u z j a s t y c z n y "
c h a r a k t e r religii dionizyjskiej łączy orfizm z p i t a g o r e i z m e m ; łączy je
raczej t o , że w t a j e m n i c z o n y m w orfizm, k t ó r z y - należy t o z a u w a ż y ć
- byli z o r g a n i z o w a n i we w s p ó l n o t y , w p a j a n o d o k t r y n ę w ę d r ó w k i d u s z ,
a z a t e m dla nich ważną częścią człowieka była d u s z a , a nie ograniczające
ją ciało; d u s z a t o człowiek „ p r a w d z i w y " , a nie t y l k o mglisty o b r a z ciała,
j a k u H o m e r a . Stąd d u ż e znaczenie przypisywali ćwiczeniom duszy i jej
oczyszczeniu, c z e m u służyło przestrzeganie t a k i c h n a k a z ó w , j a k p o
w s t r z y m a n i e się o d s p o ż y w a n i a m i ę s a . Orfizm w istocie był raczej religią
niż filozofią - c h o ć skłaniał się d o p a n t e i z m u , j a k t o w y n i k a ze słynnego
f r a g m e n t u : Zeoc Kaęakij, Zsvc fisaaa, Albę 3 SK nävxa XEXÜKXCLI . 10
J e d n a k ż e w t y m s t o p n i u , w j a k i m m o ż n a go n a z w a ć filozofią, był
sposobem na życie, nie zaś zwykłą spekulacją k o s m o l o g i c z n ą . P o d t y m
względem p i t a g o r e i z m był z pewnością s p a d k o b i e r c ą d u c h a orfickiego.)
Z w r ó ć m y się teraz d o t r u d n e g o t e m a t u pitägorejskiej m a t e m a t y c z n o -
-metafizycznej filozofii. A r y s t o t e l e s p o w i a d a w Metafizyce, że „ t a k
zwani pitagorejczycy, pierwsi zająwszy się n a u k a m i m a t e m a t y c z n y m i ,
n a u k i te rozwinęli, a z a p r a w i w s z y się w nich, sądzili, że ich z a s a d y są
7
Metaphysik des Altertums, Teil I, s. 42.
8
Somn. Scip., I, 14, 19 (D. 44 A 23).
9
Ueberweg-Praechter, s. 69.
10
D. 21 a.
ZWIĄZEK PITAGOREJSKI 47
11
z a s a d a m i wszystkich r z e c z y " . W y k a z y w a l i oni entuzjazm począt
kujących s t u d e n t ó w robiących p o s t ę p y w n a u c e i u d e r z a ł o ich znaczenie
liczby w świecie. W s z y s t k i e rzeczy dają się policzyć, wiele zaś wyrazić za
p o m o c ą liczb. I t a k s t o s u n e k p o m i ę d z y d w i e m a związanymi ze sobą
rzeczami m o ż n a wyrazić w p o s t a c i liczbowej proporcji: p o r z ą d e k
m i ę d z y liczbą u p o r z ą d k o w a n y c h p r z e d m i o t ó w d a się przedstawić
liczbowo itd. Lecz szczególne wrażenie zrobiło n a nich odkrycie, że za
p o m o c ą liczb m o ż n a opisać m u z y c z n e interwały p o m i ę d z y t o n a m i liry.
M o ż n a powiedzieć, że t o n a c j a zależy o d liczby o tyle, o ile zależy od
12
długości, a interwały w skali m o ż n a wyrazić s t o s u n k a m i l i c z b o w y m i .
J a k h a r m o n i a m u z y c z n a zależna jest od liczby, t a k m o ż n a sądzić, że
h a r m o n i a wszechświata zależy od liczby. K o s m o l o g o w i e z M i l e t u
m ó w i l i o walce przeciwieństw w świecie i m u z y c z n e d o c i e k a n i a p i t a g o -
rejczyków m o g ł y ł a t w o p o d s u n ą ć im ideę r o z w i ą z a n i a t e g o p r o b l e m u
„ w a l k i " za p o ś r e d n i c t w e m pojęcia liczby. Arystoteles m ó w i : „ D o s t r z e
gli też w liczbach właściwości i p r o p o r c j e m u z y k i ; s k o r o więc wszystkie
i n n e rzeczy w z o r o w a n e są, j a k im się z d a w a ł o , w całej n a t u r z e n a
liczbach, a liczby wydają się pierwszymi w całej n a t u r z e , sądzili, że
elementy liczb są e l e m e n t a m i wszystkich rzeczy, a całe n i e b o jest
13
harmonią i liczbą".
A n a k s y m a n d e r wywodził całe istnienie z „ n i e o g r a n i c z o n e g o " czy
„ n i e o k r e ś l o n e g o " . P i t a g o r a s połączył z t y m pojęciem pojęcie „ g r a n i c y " ,
czyli TO nepac, dającej f o r m ę „ n i e o g r a n i c z o n e m u " . P r z y k ł a d e m jest tu
m u z y k a (również zdrowie, gdzie granicą jest dojście d o należytego
s t a n u , odzwierciedlonego w h a r m o n i i , t o jest z d r o w i u ) , w której
p r o p o r c j a i h a r m o n i a dają się wyrazić a r y t m e t y c z n i e . P r z e n o s z ą c tę ideę
n a świat w ogóle, pitagorejczycy uczyli o kosmicznej h a r m o n i i . Nie
poprzestając j e d n a k n a p o d k r e ś l a n i u ważnej roli, j a k ą w świecie
odgrywają liczby, szli dalej i oświadczali, że rzeczy są liczbami.
N i e ł a t w o oczywiście z r o z u m i e ć tę d o k t r y n ę i t r u d n o jest przyjąć, że
wszystkie rzeczy są liczbami. J a k rozumieli tę tezę sami pitagorejczycy?
P r z e d e wszystkim, co rozumieli oni przez liczby i j a k o nich myśleli?
11
Metaph., 985, b 23-6. (Przekład polski: Metafizyka, przełożył Kazimierz Leśniak,
Warszawa 1984, s. 17.)
12
Wydaje się rzeczą pewną, że pitagorejskie stosunki akustyczne były stosunkami
długości, a nie częstotliwości, której pitagorejczycy bynajmniej nie potrafili zmierzyć. I tak
najdłuższa struna harfy nosiła nazwę rj hxaxr\, choć dawała nasz „najniższy" ton
i częstotliwość, a najkrótsza struna miała nazwę veazn, choć dawała nasz „najwyższy" ton
i częstotliwość.
13
Tamże, 985, b 31-986 a 3. (Przekład polski: dz. cyt., s. 17.)
48 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
14
Tamże, 986 a 17-21. (Przekład polski: dz. cyt., s. 18.)
15
Por. artykuł Pythagoras w: Enc. Brit., 14 wyd., przez SiT Th os. Little Heath.
16
Stóckl, Hist. Phil, I, s. 48 (przełożył Finlay, 1887).
17
Metaph., 1092, b 10-13.
ZWIĄZEK PITAGOREJSKI 49
18
Stóckl, Hist. PhiL, I, s. 43-49.
19
E.G.Ph., s. 107.
2 0
Filolaos (jak dowiadujemy się z fragmentów) podkreślał, że niczego nie można
poznać, nic nie może być jasne czy zrozumiałe, jeśli nie ma liczby czy nie jest liczbą.
50 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
- p a r z y s t o ś ć jest u t o ż s a m i o n a z n i e o g r a n i c z o n y m , a nieparzystość
z o g r a n i c z o n y m . D o d a t k o w y m wyjaśnieniem m o ż e b y ć fakt, że niepa
rzyste g n o m o n y (por. figury) zachowują stały k w a d r a t o w y kształt
( o g r a n i c z o n e ) , a g n o m o n y p a r z y s t e przedstawiają n i e u s t a n n i e zmienia
21
jący się kształt p r o s t o k ą t n y ( n i e o g r a n i c z o n e ) .
K i e d y p r z y c h o d z i ł o d o p r z y z n a w a n i a o k r e ś l o n y c h liczb o k r e ś l o n y m
rzeczom, otwierało się n a t u r a l n i e p o l e d o wszelkiego rodzaju d o w o l n o
ści i fantazji. N a p r z y k ł a d c h o c i a ż m o ż e m y mniej więcej zrozumieć,
dlaczego sprawiedliwości przyznaje się liczbę cztery, niełatwo pojąć,
dlaczego Kapot; t o siedem, a ożywienie - sześć. M a ł ż e ń s t w o m a być
liczbą pięć, p o n i e w a ż pięć jest połączeniem liczby trzy - pierwsza liczba
m ę s k a , z liczbą d w a - pierwsza liczba żeńska. J e d n a k ż e m i m o wszyst
kich tych z a b a w n y c h e l e m e n t ó w pitagorejczycy wnieśli rzeczywisty
w k ł a d d o m a t e m a t y k i . Z n a j o m o ś ć „ t w i e r d z e n i a P i t a g o r a s a " j a k o faktu
g e o m e t r y c z n e g o w i d o c z n a jest w obliczeniach sumeryjskich: p i t a g o r e j
22
czycy j e d n a k , j a k zauważył P r o k l o s , wykraczali p o z a czyste m a t e m a t y
czne i g e o m e t r y c z n e fakty i p o r z ą d k o w a l i je w system dedukcyjny,
chociaż początkowo miał on naturalnie charakter elementarny. „Pod
s u m o w u j ą c geometrię pitagorejską, m o ż e m y powiedzieć, że o b e j m o w a
ła o n a o g r o m n ą część E u k l i d e s a księgi I, II, I V , VI (i p r a w d o p o d o b n i e
I I I ) z t y m zastrzeżeniem, że Pitagorejską t e o r i a p r o p o r c j i była nieadek
23
w a t n a przez to, że nie s t o s o w a ł a się d o wielkości n i e w y m i e r n y c h " .
T e o r i a , k t ó r a rozwiązywała ten ostatni p r o b l e m , p o w s t a ł a za E u d o k -
sosa w A k a d e m i i .
24
W e d ł u g pitagorejczyków Z i e m i a nie t y l k o m a kształt k u l i , lecz nie
jest też ś r o d k i e m wszechświata. Z i e m i a i p l a n e t y obracają się - w r a z ze
Słońcem - w o k ó ł znajdującego się w ś r o d k u o g n i a , czyli „serca
w s z e c h ś w i a t a " ( u t o ż s a m i a n e g o z liczbą J e d e n ) . Świat w d y c h a p o w i e t r z e
z bezgranicznej m a s y znajdującej się p o z a n i m , a o t y m p o w i e t r z u m ó w i
się j a k o o N i e o g r a n i c z o n y m . W i d z i m y tutaj w p ł y w A n a k s y m e n e s a .
( W e d ł u g Arystotelesa - O niebie, 2 9 3 , a 25-27 - pitagorejczycy nie
21
Por. Arist., Phys., 203 a 10-15.
22
In Eukleiden, Friedein, 65, 16-19.
2 3
Heath, art. cyt.
2 4
Por. słowa rosyjskiego filozofa Lwa Szestowa: „Zdarzało się niejeden raz, że jakaś
prawda musiała czekać na uznanie całe wieki po jej odkryciu. Tak było z nauką Pitagorasa
o ruchu Ziemi. Każdy uważał ją za błędną i przez ponad tysiąc pięćset lat ludzie ją
odrzucali. Nawet po Koperniku uczeni mieli obowiązek ukrywania nowej prawdy przed
szermierzami tradycji i zdrowego rozsądku". Leo Chestov, In Job' Balances, s. 168
(przełożyli C. Coventry i Macartney).
ZWIĄZEK PITAGOREJSKI 51
2 5
W zasadzie nie można uznać pitagorejskiej matematyzacji wszechświata za „ideali-
zację" wszechświata, ponieważ traktowali liczbę w kategoriach geometrii. Ich utoż
samienie rzeczy i liczb jest zatem nie tyle idealizacją rzeczy, ile materializacją liczb.
Z drugiej strony ponieważ idee takie jak sprawi edliwość utożsamiane są z liczbami, można
chyba mówić z uzasadnieniem o ich skłonności do idealizmu. To samo dotyczy później
idealizmu Platońskiego.
Jednakże trzeba przyznać, że twierdzenie, iż pitagorejczycy dokonali geometryzacji
liczby, nie jest słuszne, przynajmniej w odniesieniu do późniejszych pitagorejczyków. I tak,
Archytas z Tarentu, przyjaciel Platona, wyraźnie zmierzał w całkowicie odmiennym
kierunku (por. Diels, B 4), którą to dążność Arystoteles mocno kwestionował, wierząc
w odrębny i niesprowadzalny do siebie charakter zarówno geometrii, jak i arytmetyki.
W ogólności lepiej, być może, byłoby mówić raczej o odkryciu (nawet jeśli niecałkowicie
zanalizowanym) izomorfizmu między arytmetyką i geometrią niż o wzajemnym sprowa
dzaniu się ich do siebie.
Rozdział V
SŁOWO H E R A K L I T A
1
Frag. 121. (Przekład polski w: W. Heinrich, Zarys historii filozofii, Warszawa 1925, s.
40.)
2
Frag. 39. (Przekład polski: tamże, s. 39.)
3
Frag. 42, 40, 129 (ostatni według D wątpliwy). (Przekład polski: tamże, s. 40, 33.)
HERAKLIT 53
Wiele p o w i e d z e ń H e r a k l i t a c h a r a k t e r y z u j e zwięzłość i s a r k a z m , c h o ć
c z a s a m i są nieco z a b a w n e . N a p r z y k ł a d : „ L e k a r z e , k t ó r z y n a wszelki
s p o s ó b tną, pieką i udręczają c h o r y c h , żądają n a g r o d y o d c h o r y c h , n a
k t ó r ą nie zasługują w c a l e " . „ G ł u p i m n a z y w a się m ą ż w o b e c d e m o n ó w ,
j a k chłopiec w o b e c m ę ż a " . „Osły w o l a ł y b y oset j a k z ł o t o " . „ C h a r a k t e r
4
jest dla człowieka j e g o d a i m o n e m " . Jeśli c h o d z i o s t o s u n e k H e r a k l i t a
d o religii, niezbyt s z a n o w a ł o n misteria i n a w e t o ś w i a d c z a , że „misteria,
5
p r a k t y k o w a n e m i ę d z y l u d ź m i , są o b c h o d z o n e w niewłaściwy s p o s ó b " .
P o n a d t o j e g o s t o s u n e k d o B o g a był p a n t e i s t y c z n y , m i m o religijnego
j ę z y k a , j a k i m się posługiwał.
Styl H e r a k l i t a był nieco niejasny: w późniejszych czasach H e r a k l i t
zyskał sobie p r z y d o m e k b OKOTEIVÔÇ. N i e j a s n o ś ć , j a k się wydaje, nie była
wcale n i e z a m i e r z o n a ; w ś r ó d f r a g m e n t ó w znajdujemy b o w i e m takie
uwagi: „ N a t u r a lubi się u k r y w a ć " , „ P a n , k t ó r e g o w y r o c z n i a jest
w D e l p h i , nie m ó w i i nie u k r y w a , lecz z a z n a c z a " . O swoim zaś orędziu
d o ludzkości m ó w i : „ P r a w a tego (...) ludzie nie rozumieją, ani s k o r o
6
tylko go usłyszeli p o raz pierwszy, ani z a n i m go usłyszeli". B u r n e t
z w r a c a u w a g ę , że P i n d a r i Ajschylos m ó w i ą t a k i m s a m y m p r o f e t y c z n y m
7
t o n e m , i przypisuje t o częściowo ó w c z e s n e m u o d r o d z e n i u religijnemu.
H e r a k l i t jest s z e r o k o z n a n y dzięki s ł y n n e m u p r z y p i s y w a n e m u m u
powiedzeniu, k t ó r e z pewnością nie p o c h o d z i od niego: „Wszystko płynie"
-navrapéï. W istocie tylko t o o nim w i a d o m o . Stwierdzenie to nie stanowi
j e d n a k r d z e n i a j e g o filozoficznej myśli, c h o ć odzwierciedla w a ż n y aspekt
j e g o d o k t r y n y . Czyż nie o d niego p o c h o d z i powiedzenie: „ N i e m o ż n a
wstąpić d w a razy w tę s a m ą rzekę, gdyż (swą w o d ę ) r o z p r a s z a i z n ó w
8
skupia, przychodzi i o d c h o d z i - ciągle p r z e p ł y w a i n n a " ? P o n a d t o P l a t o n
z a u w a ż a , iż „ H e r a k l i t m ó w i w j a k i m ś miejscu, że wszystkie rzeczy
przemijają i nic nie trwa zawsze, a porównując rzeczy d o p r ą d u rzeki, m ó w i ,
9
że nie m o ż n a wejść d w a razy d o tego samego s t r u m i e n i a " . Arystoteles zaś
opisuje d o k t r y n ę H e r a k l i t a j a k o zawierającą twierdzenie, że: „ W s z y s t k i e
10
rzeczy są w ruchu, nic nie jest n i e z a c h w i a n e " . P o d t y m względem Heraklit
t o Pirandello s t a r o ż y t n e g o świata, wołający, że nie m a niczego stałego, nic
nie t r w a wiecznie, głoszący nierzeczywistość „ R z e c z y w i s t o ś c i " .
4
Frag. 38, 79, 9, 119. (Przekład polski: tamże, s. 36, 39, 35, 40.)
5
Frag. 14. (Przekład polski: tamże, s. 40.)
6
Frag. 123, 93, 1 (por. 17, 34). (Przekład polski: tamże, s. 32.)
7
E. G. Ph., s. 132.
8
Por. Frag. 12 i 91. (Przekład polski: W. Heinrich, dz. cyt., s. 35.)
9
Crat. 402 a.
10
De caelo, 298 b 30 (III, 1).
54 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
11
Heraklit w istocie naucza, że rzeczywistość nieustannie się zmienia, że zmiana jest jej
istotną naturą, jednakże nie należy tego interpretować, jakoby według niego nie istniała
w ogóle żadna zmieniająca się rzeczywistość. Heraklit często porównywany jest do
Bergsona, jednakże również myśl Bergsona nierzadko - choć jest to zrozumiałe - podlega
błędnym interpretacjom.
12
Frag. 50. (Przekład polski: W. Heinrich, dz. cyt., s. 31. W przekładzie polskim jest
„prawa posłuchawszy", w przekładzie angielskim „mego Słowa posłuchawszy" - przyp.
tłum.)
13
Frag. 80. (Przekład polski: tamże, s. 36.)
14
Numenios, Frag. 16, apud Chalcidium, c. 297 (D. 22 A 22).
HERAKLIT 55
15
Frag. 51. (Przekład polski: W. Heinrich, dz. cyt., s. 35.)
16
Hegel, Hist. PhiL, t. 1.
17
Frag. 65. (Przekład polski por.: W. Heinrich, dz. cyt., s. 34.)
56 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
j a k i e m u p o d l e g a ogień, H e r a k l i t r o z r ó ż n i a ł d w i e d r o g i - d o góry i w d ó ł .
„ Z m i a n ę n a z y w a d r o g ą w g ó r ę i w dół; dzięki niej p o w s t a j e świat. Ogień
zgęszczony wilgotnieje, a zgnieciony z a m i e n i a się w w o d ę ; n a s t ę p n i e
zgęstniała w o d a p r z e k s z t a ł c a się w ziemię; t o jest d r o g a w dół. Z drugiej
s t r o n y ziemia się r o z t a p i a i w ten s p o s ó b p o w s t a j e z niej w o d a , z w o d y
zaś w s z y s t k o inne. P r a w i e w s z y s t k o s p r o w a d z a d o w y z i e w ó w m o r s k i c h ;
1 8
t o jest d r o g a w g ó r ę " .
T w i e r d z e n i e , iż wszystkie rzeczy są o g n i e m i w konsekwencji są
w stanie n i e u s t a n n e g o p r z e p ł y w a n i a , w y m a g a d a l s z y c h wyjaśnień co d o
substancji, k t ó r a - j a k się wydaje - jest stałą n a t u r ą rzeczy w świecie.
H e r a k l i t , udzielając t a k i c h wyjaśnień, posługuje się pojęciem „ m i a r y " :
świat t o „wiecznie żyjący ogień, r o z n i e c a n y w e d ł u g m i a r y i w e d ł u g
19
m i a r y g a s n ą c y " . W o b e c tego, jeśli ogień bierze coś z rzeczy, przekształ
cając to coś w siebie przez zapalenie, t o r ó w n i e ż o d d a j e o n tyle, ile bierze.
„ W s z y s t k o jest z a m i a n ą o g n i a i ogień z a m i a n ą wszystkiego, j a k t o w a r
2 0
z a m i e n i a się n a złoto, a złoto n a t o w a r " . W t e n s p o s ó b , chociaż
s u b s t a n c j a k a ż d e g o rodzaju m a t e r i i zawsze się zmienia, o g ó l n a ilość
tego rodzaju m a t e r i i pozostaje ta s a m a .
J e d n a k ż e H e r a k l i t p r ó b u j e wyjaśnić nie t y l k o względną stałość rzeczy,
lecz t a k ż e zmieniającą się p r z e w a g ę j e d n e g o r o d z a j u m a t e r i i n a d d r u g i m ,
j a k to w i d a ć n a p r z y k ł a d z i e d n i a i n o c y , l a t a i zimy. U D i o g e n e s a
c z y t a m y , że H e r a k l i t wyjaśniał p r z e w a g ę r o z m a i t y c h e l e m e n t ó w j a k o
s p o w o d o w a n ą „ r ó ż n y m i w y z i e w a m i " . „Świecące wyziewy, z a p a l o n e
w w y d r ą ż e n i u słońca, sprawiają, że jest dzień. G d y zaś biorą g ó r ę
wyziewy przeciwne, z a p a d a n o c . W z r o s t ciepła p o c h o d z ą c e g o z wyzie
w ó w j a s n y c h wywołuje l a t o , n a t o m i a s t zwiększenie wilgoci wydzielają
21
cej się z o p a r ó w ciemnych wywołuje z i m ę " .
W świecie, j a k w i d a ć , istnieje n i e u s t a n n a w a l k a , ale jest też względna
stałość rzeczy dzięki r ó ż n y m m i a r o m o g n i a p ł o n ą c e g o czy gasnącego
w r o z m a i t y c h p r o p o r c j a c h . D z i ę k i owej m i e r z e , r ó w n o w a d z e d r ó g
w górę i w d ó ł , istnieje - j a k p o w i a d a H e r a k l i t - „ u k r y t a h a r m o n i a
2 2
ś w i a t a " , k t ó r a „jest lepsza j a k j a w n a " . L u d z i e , m ó w i H e r a k l i t
w c y t o w a n y m j u ż fragmencie, „ n i e rozumieją, j a k t o , c o jest rozbieżne,
18
Diog. Laert., 9,8-9. (Przekład polski: Diogenes Laertios, Żywoty i poglądy słynnych
fdozofów, Warszawa 1988, s. 520 n.)
19
Frag. 30. (Przekład polski: W. Heinrich, dz. cyt., s. 33.)
20
Frag. 90. (Przekład polski: tamże.)
21
Diog. Laert., 9, 11. (Przekład polski: dz. cyt., s. 521.)
22
Frag. 54. (Przekład polski: W. Heinrich, dz. cyt., s. 35.)
HERAKLIT 57
23
Frag. 51. (Przekład polski: tamże, s. 35.)
24
Frag. 60, 36. (Przekład polski: tamże, s. 37.)
25
Frag. 58, 61, 37. (Przekład polski: tamże, s. 36.)
26
Frag. 102. (Przekład polski: tamże, s. 36.)
27
Frag. 32.
58 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
2 8
stępująco: „ Z w ł o k i zasługują bardziej n a w y r z u c e n i e j a k n a w ó z " .
Człowiek p o w i n i e n zatem d b a ć o t o , by z a c h o w a ć swą duszę w stanie
29
s u c h y m : „ S u c h y błask: t o n a j m ę d r s z a i najlepsza d u s z a " . Być m o ż e
d u s z e lubią być wilgotne, j e d n a k ż e m i m o w s z y s t k o : „ D l a duszy jest
30
śmiercią stanie się w o d ą " . D u s z e p o w i n n y wznosić się p o n a d p r y w a t n e
światy „ s n u " k u w s p ó l n e m u światu „ j a w y " , światu myśli i r o z u m u . O w a
myśl t o oczywiście Słowo H e r a k l i t a . W świecie istnieje więc j e d n o
i m m a n e n t n e p r a w o R o z u m u , k t ó r e g o ucieleśnieniem w i n n y być p r a w a
ludzkie, c h o ć w najlepszym razie m o g ą być o n e j e d y n i e n i e d o s k o n a ł y m
i w z g l ę d n y m ucieleśnieniem. K ł a d ą c nacisk n a p r a w o p o w s z e c h n e i n a
uczestnictwo człowieka w R o z u m i e , H e r a k l i t przyczynił się d o u t o r o w a
nia d r o g i uniwersalistycznym i d e a ł o m stoicyzmu.
Owa koncepcja powszechnego, wszystko porządkującego R o z u m u
p o j a w i a się w systemie s t o i k ó w , k t ó r z y zapożyczyli swą k o s m o l o g i ę od
H e r a k l i t a . J e d n a k ż e nie m a p o d s t a w p r z y p u s z c z a ć , że dla H e r a k l i t a
J e d n o , Ogień, było o s o b o w y m Bogiem w większym s t o p n i u niż dla
T a l e s a w o d a czy dla A n a k s y m e n e s a powietrze; H e r a k l i t był panteistą,
p o d o b n i e j a k p a n t e i s t a m i byli w późniejszych c z a s a c h stoicy. F a k t e m
jest j e d n a k , że koncepcja B o g a j a k o i m m a n e n t n e j , porządkującej
Z a s a d y wszystkich rzeczy o r a z p r z y j m o w a n i e w y d a r z e ń za w y r a z
b o s k i e g o P r a w a zmierzają d o w y t w o r z e n i a psychologicznej p o s t a w y
niezgodnej z logicznym, j a k by się w y d a w a ł o , w y m o g i e m teoretycznego
u t o ż s a m i e n i a B o g a z jednością kosmiczną. T a r o z b i e ż n o ś ć m i ę d z y
p o s t a w ą psychologiczną a ścisłymi w y m o g a m i teorii stała się b a r d z o
w y r a ź n a w szkole stoickiej, k t ó r e j c z ł o n k o w i e często p r e z e n t o w a l i
s t a n o w i s k o i posługiwali się j ę z y k i e m , k t ó r e w s k a z y w a ł y raczej n a
teistyczne p o j m o w a n i e B o g a niż koncepcję p a n t e i s t y c z n ą w y m a g a n ą
przez ich k o s m o l o g i c z n y system. R o z b i e ż n o ś ć t a z a o s t r z y ł a się zwłasz
cza w ś r ó d późniejszych s t o i k ó w ze względu n a c o r a z większą ich
k o n c e n t r a c j ę n a kwestiach etycznych.
Czy H e r a k l i t głosił d o k t r y n ę p o w s z e c h n e g o cyklicznego p o ż a r u
świata? P o n i e w a ż stoicy z pewnością w y z n a w a l i t a k i p o g l ą d , a przejęli
go niewątpliwie od H e r a k l i t a , d o k t r y n ę o o k r e s o w y m i p o w s z e c h n y m
p o ż a r z e przypisuje się H e r a k l i t o w i . N i e jest t o j e d n a k u z a s a d n i o n e .
P o pierwsze, H e r a k l i t , j a k widzieliśmy, p o d k r e ś l a ł fakt, że napięcia
czy w a l k a przeciwieństw s t a n o w i ą p o d s t a w ę istnienia J e d n e g o . O t ó ż
31
Frag. 94. (Przekład polski: tamże, s. 34.)
32
Soph., 242 d.
33
Por. F.G.Ph., s. 159-160.
34
De def. orać, 415 n.
60 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
i r o z w o j o w e g o p r o c e s u przeszłości. C h o c i a ż j e d n a k słusznie s z u k a
j e d n o ś c i , błędem b y ł o b y stwierdzać j e d n o ś ć ze s z k o d ą dla wielości.
J e d n o ś ć , j e d y n a j e d n o ś ć zasługująca n a istnienie, jest jednością w zróż
n i c o w a n i u , tożsamością w r ó ż n o r o d n o ś c i , jednością, by t a k powiedzieć,
nie u b ó s t w a , lecz b o g a c t w a . K a ż d a rzecz m a t e r i a l n a jest jednością
w r ó ż n o r o d n o ś c i (składa się b o w i e m z m o l e k u ł , a t o m ó w , e l e k t r o n ó w
itd.), r ó w n i e ż k a ż d y żywy o r g a n i z m - n a w e t s a m B ó g , j a k w i e m y
z Objawienia, jest J e d n o ś c i ą w z r ó ż n i c o w a n i u O s ó b . W Chrystusie
istnieje j e d n o ś ć w r ó ż n o r o d n o ś c i - j e d n o ś ć O s o b y w r ó ż n o r o d n o ś c i
n a t u r . J e d n o ś ć wizji uszczęśliwiającej jest j e d n o ś c i ą w z r ó ż n i c o w a n i u
- i n a c z e j traciłaby swe b o g a c t w o (nie m ó w i ą c oczywiście o n i e m o ż l i w o
ści „ p r o s t e j " j e d n o ś c i t o ż s a m o ś c i B o g a i stworzenia).
Czy m o ż e m y p a t r z e ć n a s t w o r z o n y świat j a k n a j e d n o ś ć ? Świat
z pewnością nie jest substancją: zawiera m n o g o ś ć substancji. Jest
j e d n a k ż e całością w idei, j a k ą o nim p o s i a d a m y , a jeśli p r a w o
z a c h o w a n i a energii jest p r a w d z i w e , w p e w n y m sensie jest t a k ż e fizyczną
całością. Świat więc w p e w n y m s t o p n i u m o ż n a u w a ż a ć za j e d n o ś ć
w r ó ż n o r o d n o ś c i ; j e d n a k b y ć m o ż e w o l n o n a m pójść dalej i s u g e r o w a ć
za H e r a k l i t e m , że w a l k a przeciwieństw - z m i a n a - jest n i e o d z o w n a dla
istnienia m a t e r i a l n e g o świata.
(I) Jeśli chodzi o m a t e r i ę nieorganiczną, z m i a n a - przynajmniej
w sensie przemieszczania - jest koniecznie z nią związana, w k a ż d y m
razie jeśli przyjmujemy za słuszne współczesne teorie b u d o w y m a t e r i i ,
teorię światła itd.
(II) Jest t a k ż e j a s n e , że jeśli m a istnieć s k o ń c z o n e , u w a r u n k o w a n e
m a t e r i a l n i e życie, z m i a n a jest czymś z a s a d n i c z y m . Życie cielesnego
o r g a n i z m u m u s i być p o d t r z y m y w a n e przez o d d y c h a n i e , przyswajanie
itp., k t ó r e to procesy zawierają z m i a n ę , a więc „ w a l k ę p r z e c i w i e ń s t w " .
Z a c h o w a n i e życia g a t u n k ó w n a planecie p o c i ą g a za sobą r e p r o d u k c j ę ,
a n a r o d z i n y i śmierć m o ż n a n a z w a ć p r z e c i w i e ń s t w a m i .
(III) Czy byłoby m o ż l i w e istnienie m a t e r i a l n e g o świata, w k t ó r y m nie
b y ł o b y walki przeciwieństw i nie z a c h o d z i ł y b y ż a d n e zmiany? P o
pierwsze, w t a k i m świecie nie m o g ł o b y istnieć życie, gdyż materializują-
ce się życie zawiera, j a k widzieliśmy, z m i a n ę . J e d n a k czy b y ł o b y m o ż l i w e
istnienie m a t e r i a l n e g o świata, w k t ó r y m nie b y ł o b y ż a d n e g o życia, k t ó r y
byłby całkowicie statyczny, całkowicie bez z m i a n y i r u c h u ? Jeśli m a t e r i ę
r o z w a ż a się w t e r m i n a c h energii, t r u d n o z r o z u m i e ć , j a k m ó g ł b y istnieć
taki czysto statyczny m a t e r i a l n y świat. J e d n a k ż e , a b s t r a h u j ą c o d
wszelkich fizycznych teorii, g d y b y n a w e t t a k i świat był fizycznie
możliwy, czy byłby d o przyjęcia dla r o z u m u ? N i e m o g l i b y ś m y znaleźć
HERAKLIT 61
35
Hist. Phil., I, s. 297, 298. (Przekład polski: Wykłady z historii filozofii, przełożył
Światosław Florian Nowicki, Warszawa 1994, t. I, s. 418.)
Rozdział VI
J E D N O P A R M E N I D E S A I MELISSOSA
1
Frag. 15. (Przekład polski: W. Heinrich, Zarys historii filozofii, Warszawa 1925, s.
30.) Można przytoczyć dla porównania słowa Epicharma (Frag. 5): „Psu wydaje się
najpiękniejszym stworzeniem pies, wołowi - wół, osłowi - osioł, świni - świnia".
2
Frag. 25 i 26. (Przekład polski: tamże.)
3
Metaph., A 5, 986 b 18. (Przekład polski: Metafizyka, przełożył Kazimierz Leśniak,
Warszawa 1984, s. 19.)
SZKOŁA ELEATÓW: KSENOFANES, PARMENIDES 63
4
Diog. Leart., 9, 21.
64 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
5
Frag. 8. (Przekład polski: W. Heinrich, dz. cyt., s. 43.)
66 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
6
m i e r n e , i nie m a go więcej w j e d n y m miejscu j a k w i n n y m " . O t ó ż w j a k i
s p o s ó b m ó g ł b y P a r m e n i d e s myśleć o bycie j a k o kulistym, g d y b y nie
m y ś l a ł o nim j a k o o m a t e r i a l n y m ? M o ż e m y z a t e m przypuszczać, iż
B u r n e t m a rację, m ó w i ą c : „ P a r m e n i d e s nie jest, j a k n i e k t ó r z y twierdzili,
»ojcem idealizmu«; przeciwnie, wszelki m a t e r i a l i z m zależy o d jego
7
p o g l ą d u n a r z e c z y w i s t o ś ć " . Profesor Stace m u s i się zgodzić, że
„ P a r m e n i d e s , Melissos i eleaci ogólnie uważali byt za, w p e w n y m sensie,
m a t e r i a l n y " , lecz ciągle p r ó b u j e w y k a z a ć , iż P a r m e n i d e s był idealistą
przez t o , że w y z n a w a ł „ k a r d y n a l n ą tezę i d e a l i z m u " , „iż a b s o l u t n a
rzeczywistość, której manifestacją jest świat, p o l e g a n a myśli, n a
8
p o j ę c i a c h " . Jest całkowicie p r a w d ą , że b y t P a r m e n i d e s a m o ż n a ująć
j e d y n i e myślą, lecz p o d o b n i e m o ż n a ująć rzeczywistość T a l e s a czy
A n a k s y m e n e s a . J e d n a k ż e stawianie z n a k u r ó w n o ś c i m i ę d z y „ u c h w y c e
niem m y ś l ą " a „byciem m y ś l ą " jest niewątpliwie p o m i e s z a n i e m r ó ż n y c h
rzeczy.
Z historycznego p u n k t u widzenia m o g ł o b y się w y d a w a ć , że P a r
m e n i d e s był materialistą i t o w s z y s t k o . Lecz nie zmienia to faktu, iż
w filozofii P a r m e n i d e s a w y s t ę p o w a ł a sprzeczność nie d o p o g o d z e n i a ,
9
j a k stwierdził profesor S t a c e , t a k że chociaż P a r m e n i d e s jest m a t e r i a l i s
tą, myśl j e g o zawiera t a k ż e z a r o d k i idealizmu, a w k a ż d y m razie
m o g ł a b y s t a n o w i ć point de depart dla idealizmu. Z jednej strony
P a r m e n i d e s stwierdzał n i e z m i e n n o ś ć b y t u i w s t o p n i u , w j a k i m u w a ż a ł
byt za m a t e r i a l n y , stwierdzał niezniszczalność m a t e r i i . E m p e d o k l e s
i D e m o k r y t przyjęli to s t a n o w i s k o i posłużyli się n i m w swej atomistycz-
nej d o k t r y n i e . J e d n a k ż e p o d c z a s gdy P a r m e n i d e s czuł się z m u s z o n y d o
o d r z u c e n i a z m i a n y i s t a w a n i a się j a k o złudzeń, zajmując w ten s p o s ó b
s t a n o w i s k o całkowicie przeciwne s t a n o w i s k u H e r a k l i t a , D e m o k r y t nie
m ó g ł zaprzeczyć t e m u , co j a w i się j a k o n i e u n i k n i o n y fakt d o ś w i a d c z e n i a
i co w y m a g a szerszego wyjaśnienia. D e m o k r y t więc, przyjmując tezę
P a r m e n i d e s a , że byt nie m o ż e ani p o w s t a ć , ani z a n i k n ą ć - tezę
o niezniszczalności m a t e r i i - i n t e r p r e t o w a ł z m i a n ę j a k o w y n i k n a
g r o m a d z e n i a się i o d d z i e l a n i a niezniszczalnych cząsteczek materii.
Z drugiej s t r o n y jest h i s t o r y c z n y m f a k t e m , że P l a t o n skorzystał z tezy
P a r m e n i d e s a o niezmienności b y t u i u t o ż s a m i ł trwały b y t z obiektywnie
istniejącą ideą. P a r m e n i d e s a m o ż n a n a z y w a ć ojcem idealizmu w t y m
6
Tamże.
7
E. G. Ph., s. 182.
8
Crit. Hist., s. 47, 48.
9
Tamże, s. 49-52.
SZKOŁA ELEATÓW: KSENOFANES, PARMENIDES 67
10
Frag. 7. (Przekład polski: W. Heinrich, dz. cyt., s. 94.)
11
Metaph., 986 b 18-21.
12
Frag. 9. (Simplic, Phys., 109, 34.) (Przekład polski: W. Heinrich, dz. cyt., s. 95.)
Rozdział VII
DIALEKTYKA ZENONA
Z e n o n jest s z e r o k o z n a n y j a k o a u t o r kilku d o w c i p n y c h a r g u m e n t ó w ,
t a k i c h j a k z a g a d k a o Achillesie i żółwiu, m a j ą c y c h u d o w o d n i ć n i e m o ż
liwość r u c h u ; a r g u m e n t ó w , k t ó r e m o g ą p o d t r z y m y w a ć opinię, że Z e n o n
był tylko z d o l n y m twórcą z a g a d e k , k t ó r e m u s p r a w i a ł o przyjemność
błyśniecie d o w c i p e m , b y w p r a w i ć w z a k ł o p o t a n i e mniej bystrych o d
siebie. W rzeczywistości j e d n a k Z e n o n o w i nie zależało n a p o p i s y w a n i u
się bystrością - c h o ć niewątpliwie był inteligentnym i d o w c i p n y m
człowiekiem - lecz k i e r o w a ł nim poważniejszy cel. A b y z a t e m zrozumieć
Z e n o n a i docenić wartość jego zagadek, musimy zrozumieć charakter
o w e g o celu, inaczej b o w i e m grozi n a m , że błędnie ocenimy j e g o
stanowisko.
Z e n o n z Elei u r o d z i ł się p r a w d o p o d o b n i e o k o ł o r o k u 489 przed C h r .
Był uczniem P a r m e n i d e s a i z tego p u n k t u widzenia należy oceniać j e g o
filozofię. J e g o a r g u m e n t y nie są j e d y n i e d o w c i p n y m i z a b a w k a m i , lecz
m a j ą n a celu u d o w o d n i e n i e tez M i s t r z a . P a r m e n i d e s był przeciwny
wszelkiej m n o g o ś c i , głosząc, że z m i a n a i r u c h są t y l k o złudzeniem.
P o n i e w a ż m n o g o ś ć i r u c h wydają się oczywistymi d a n y m i naszego
d o ś w i a d c z e n i a z m y s ł o w e g o , t a k śmiałe s t a n o w i s k o siłą rzeczy wywoły
w a ł o s p o r o śmiechu. Z e n o n , z d e c y d o w a n y s t r o n n i k teorii P a r m e n i d e s a ,
s t a r a sieją u d o w o d n i ć lub przynajmniej w y k a z a ć , że w ż a d n y m razie nie
jest śmieszna. W s k a z u j e , że pitagorejczycy, głosząc pojęcie m n o g o ś c i ,
zabrnęli w nierozwiązywalne t r u d n o ś c i , a istnienia z m i a n y i r u c h u nie d a
się w y k a z a ć n a w e t n a p o d s t a w i e ich w ł a s n y c h h i p o t e z . A r g u m e n t y
Z e n o n a mają o b a l i ć tezy p r z e c i w n i k ó w P a r m e n i d e s a dzięki s t o s o w a n i u
szeregu d o w c i p n y c h reductiones ad absurdum. P l a t o n , u k a z u j ą c w Par-
menidesie cel (zaginionej) księgi Z e n o n a , nie p o z o s t a w i a co d o tego
wątpliwości. „ P r a w d ą jest, że te p i s m a m i a ł y n a celu o b r o n ę a r g u m e n -
70 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
I. D O W O D Y P R Z E C I W K O
PITAGOREJSKIEMU PLURALIZMOWI
1
Parmen., 128 b.
2
ProcL, in Parm., 649, 23 (D. 29 A 15).
ZENON 71
II. A R G U M E N T Y P R Z E C I W K O
PITAGOREJSKIEJ DOKTRYNIE PRZESTRZENI
3
Frag. 1, 2.
4
Frag. 3.
5
Arist., Phys., H, 5, 250 a 19; Simplic, 1108, 18 (D. 29 A 29).
6
Arist., Phys., A 3, 210 b 22; I, 209 a 23; Eudem., Phys., Frag. 42 (D. 29 A 24).
72 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
III. A R G U M E N T Y D O T Y C Z Ą C E R U C H U
Najsłynniejsze a r g u m e n t y Z e n o n a dotyczą r u c h u . N a l e ż y p a m i ę t a ć ,
że Z e n o n p r ó b u j e w y k a z a ć , iż r u c h , k t ó r e m u zaprzeczał P a r m e n i d e s ,
jest r ó w n i e niemożliwy ze s t a n o w i s k a pluralistycznej teorii pitagorejczy-
ków.
1. Z a ł ó ż m y , że chcemy przebiec s t a d i o n lub bieżnię. By to uczynić,
t r z e b a p o k o n a ć niezliczoną liczbę p u n k t ó w - w e d ł u g hipotezy p i t a g o r e j -
c z y k ó w . C o więcej, chcąc w o g ó l e d o t r z e ć d o d r u g i e g o k o ń c a , m u s i a ł o b y
się p r z e b y ć tę t r a s ę w s k o ń c z o n y m czasie. J a k j e d n a k m o ż n a p r z e b y ć
n i e s k o ń c z o n ą liczbę p u n k t ó w , i t y m s a m y m n i e s k o ń c z o n ą odległość,
w s k o ń c z o n y m czasie? M u s i m y z a t e m dojść d o konkluzji, że nie m o ż n a
p r z e b y ć s t a d i o n u i że ż a d e n p r z e d m i o t nie m o ż e p r z e b y ć żadnej
odległości w ogóle (gdyż zawsze p o j a w i a się t a s a m a t r u d n o ś ć ) .
7
W konsekwencji należy przyjąć, że j a k i k o l w i e k r u c h jest n i e m o ż l i w y .
2. P r z y p u ś ć m y , że Achilles i żółw zamierzają się ścigać. Achilles, j a k o
p r a w d z i w y s p o r t o w i e c , daje żółwiowi fory. O t ó ż w czasie, gdy Achilles
d o t r z e d o miejsca, z k t ó r e g o żółw zaczynał bieg, ten d r u g i p o s u n i e się d o
n a s t ę p n e g o p u n k t u , a kiedy Achilles osiągnie i ten p u n k t , żółw p o s u n i e
się d o p r z o d u o pewną, c h o ć nieznaczną odległość. W ten s p o s ó b
Achilles ciągle zbliża się d o żółwia, lecz w rzeczywistości nigdy go nie
p r z e g o n i - jest to b o w i e m niemożliwe p r z y założeniu, że linia s k ł a d a się
z nieskończonej liczby p u n k t ó w ; Achilles m u s i a ł b y p r z e b y ć n i e s k o ń
c z o n ą odległość. Przyjmując więc h i p o t e z ę p i t a g o r e j c z y k ó w , t r z e b a
p r z y z n a ć , że Achilles n i g d y nie d o g o n i żółwia; a z a t e m chociaż
pitagorejczycy stwierdzają rzeczywistość r u c h u , w e d ł u g ich własnej
d o k t r y n y jest o n niemożliwy. W y n i k a z niej b o w i e m , że wolniejszy
8
p o r u s z a się t a k szybko j a k szybszy.
3. W y o b r a ź m y sobie poruszającą się strzałę. W e d ł u g teorii pitagorejs-
kiej strzała p o w i n n a z a j m o w a ć j a k i e ś miejsce w przestrzeni. A b y j e d n a k
z a j m o w a ć d a n e miejsce w przestrzeni, t r z e b a być w stanie s p o c z y n k u .
9
A więc lecąca strzała jest w s p o c z y n k u , c o jest sprzecznością.
10
4. C z w a r t y a r g u m e n t Z e n o n a , z n a n y n a m z pism A r y s t o t e l e s a , jest
- j a k m ó w i D a v i d R o s s - „ b a r d z o t r u d n y d o prześledzenia, częściowo
7
Arist., Phys., Z 9, 239 b 9; 2, 233 a 21; Top., O 8, 160 b 7.
8
Arist., Phys., Z 9, 239 b 14.
9
Tamże, Z 9, 239 b 30.
10
Tamże, Z 9, 239 b 33.
ZENON 73
1 2 3 4 5 6 7 8
8 7 6 5 4 3 2 1
1 2 3 4 5 6 7 8
c
Z e s t a w A jest n i e r u c h o m y , zestawy B i C poruszają się w przeciwnych
k i e r u n k a c h z t a k ą s a m ą prędkością. P o p e w n y m czasie zajmą na
stępującą pozycję:
Rys. 2 A 1 2 3 4 5 6 7 8
B 8 7 6 5 4 3 2 1
C 1 2 3 4 5 6 7 8
11
Ross, Physics, s. 660.
74 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
EMPEDOKLES Z AKRAGAS
1
Diog. Laert., 8, 54. (Przekład polski: Żywoty i poglądy słynnych filozofów, Warszawa
1982, s. 495.)
2
Diog. Laert., 8, 69.
3
Diog. Laert., 8, 71. (Przekład polski: dz. cyt., s. 502.) (Wielki niemiecki poeta
klasyczny Hölderlin napisał poemat o legendarnej śmierci Empedoklesa oraz nie
dokończoną sztukę poetycką.)
78 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
4
Frag. 11. (Przekład polski: W. Heinrich, Zarys historii filozofii, Warszawa 1925, s.
56.)
5
Frag. 14. (Przekład polski: tamże.)
6
Frag. 8.
7
Frag. 7 (dytvrjxa to jest OT otycia)
EMPEDOKLES Z AKRAGAS 79
8
Temat nie kończącego się, cyklicznego procesu pojawia się znowu w filozofii
Nietzschego pod nazwą „wiecznych powrotów".
80 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
9
Frag. 27. (Przekład polski: W. Heinrich, dz. cyt., s. 59.)
10
Frag. 20. (Przekład polski: tamże, s. 58.)
11
Frag. 117. (Przekład polski: tamże, s. 69.)
12
Frag. 105. (Przekład polski: tamże, s. 67.)
13
Frag. 141. (Przekład polski: tamże, s. 72.)
14
Arist., De an., 427 a 21; Theoph., De sensu, 1 n.; Piat., Tim., por. 67 c n.
EMPEDOKLES Z AKRAGAS 81
d o c h o d z i d o s p o t k a n i a e l e m e n t u znajdującego się w n a s z p o d o b n y m
e l e m e n t e m p o z a n a m i . Wszystkie rzeczy n i e u s t a n n i e wydają z siebie
e m a n a c j e i kiedy o t w o r k i o r g a n ó w z m y s ł o w y c h są o d p o w i e d n i c h
r o z m i a r ó w , e m a n a c j e te wnikają d o nich i następuje postrzeganie.
W p r z y p a d k u n a p r z y k ł a d widzenia e m a n a c j e p r z y c h o d z ą d o oczu
z rzeczy, n a t o m i a s t ogień z w n ę t r z a o k a ( o k o s k ł a d a się z o g n i a i w o d y ,
przy czym ogień jest o s ł o n i o n y p r z e d w o d ą b ł o n a m i w y p o s a ż o n y m i
w b a r d z o m a ł e o t w o r k i nie pozwalające przejść w o d z i e , ale pozwalające
w y d o s t a ć się o g n i o w i ) wydostaje się, b y s p o t k a ć się z p r z e d m i o t e m
- o b y d w a czynniki r a z e m wytwarzają widzenie.
N a k o n i e c w i n n i ś m y p r z y p o m n i e ć sobie, że E m p e d o k l e s p r ó b o w a ł
p o g o d z i ć tezę P a r m e n i d e s a , iż byt nie m o ż e ani zacząć istnieć, ani
p r z e s t a ć istnieć, z oczywistym faktem z m i a n y , uciekając się d o p o s t u l o
w a n i a istnienia o s t a t e c z n y c h cząsteczek czterech e l e m e n t ó w , k t ó r y c h
zmieszanie się t w o r z y k o n k r e t n e p r z e d m i o t y t e g o świata, a ich roz
dzielenie stanowi z a g ł a d ę p r z e d m i o t ó w . E m p e d o k l e s nie zdołał j e d n a k
wyjaśnić, j a k o d b y w a się m a t e r i a l n y cykliczny p r o c e s , j a k i e m u p o d l e g a
p r z y r o d a , lecz uciekł się d o sił m i t o l o g i c z n y c h , miłości i nienawiści.
W p r o w a d z e n i e pojęcia „ u m y s ł u " j a k o p i e r w o t n e j przyczyny p r o c e s u
p o w s t a w a n i a świata p r z y p a d ł o A n a k s a g o r a s o w i .
Rozdział IX
1
Anaksagoras - jak się zdaje - miał posiadłość w Klazomenaj, której się zrzekł, aby
oddać się życiu teoretycznemu. Por. Platon, Hipp. M., 283 a.
2
Phaed., 270 a.
3
ApoL, 26 d.
ANAKSAGORAS 83
A n a k s a g o r a s p o d o b n i e j a k E m p e d o k l e s p r z y j m o w a ł teorię P a r -
m e n i d e s a , że byt ani nie zaczyna istnieć, ani nie ginie, lecz jest
niezmienny. „ O p o w s t a n i u i ginięciu n i e d o b r z e uważają Hellenowie,
gdyż nic nie p o w s t a j e ani nic nie z a n i k a , lecz istnieje t y l k o mieszanie się
4
i rozdział rzeczy, k t ó r e są". O b y d w a j myśliciele zgadzają się więc, jeśli
chodzi o niezniszczalność m a t e r i i , i o b y d w a j g o d z ą tę teorię z oczywis
t y m faktem z m i a n y , postulując istnienie niezniszczalnych m a t e r i a l n y c h
cząsteczek, k t ó r y c h zmieszanie się t w o r z y p r z e d m i o t y , a rozdzielenie
wyjaśnia ich ginięcie. J e d n a k ż e A n a k s a g o r a s nie z g a d z a się z E m p e d o k -
lesem, że ostateczne j e d n o s t k i są cząsteczkami o d p o w i a d a j ą c y m i czte
r e m e l e m e n t o m - ziemi, p o w i e t r z u , o g n i o w i i w o d z i e . Głosi, że
w s z y s t k o , co m a części j a k o ś c i o w o t a k i e s a m e j a k całość, jest ostateczne
i n i e p o c h o d n e . A r y s t o t e l e s n a z y w a całości, k t ó r e mają j a k o ś c i o w o
p o d o b n e części, ta bfiOiojjiEpfj; tb bfioiofiEpEc jest przeciwstawione xb
avopioiofi£pEc. N i e t r u d n o jest z r o z u m i e ć t o r o z r ó ż n i e n i e , gdy p o s ł u ż y m y
się p r z y k ł a d e m . Jeśli założymy, że k a w a ł e k złota zostanie przecięty n a
p ó ł , obie j e g o p o ł o w y są złotem. Części są z a t e m j a k o ś c i o w o t a k i e same
j a k całość i całość m o ż n a n a z w a ć bfioiofjiEpEc. Jeśli j e d n a k rozciąć n a p ó ł
psa, żywy o r g a n i z m , p o ł o w y nie są d w o m a p s a m i . C a ł o ś ć jest więc w t y m
p r z y p a d k u ayopioiofiEpEc. O g ó l n e pojęcie jest więc j a s n e i nie m a
p o t r z e b y k o m p l i k o w a ć t e m a t u przez w p r o w a d z a n i e r o z w a ż a ń uwzględ
niających n o w o c z e s n e n a u k o w e e k s p e r y m e n t y . N i e k t ó r e rzeczy mają
j a k o ś c i o w o p o d o b n e części i takie rzeczy są o s t a t e c z n e i n i e p o c h o d n e
(oczywiście jeśli c h o d z i o r o d z a j , ż a d e n b o w i e m d a n y zbiór cząstek nie
jest ostateczny i n i e p o c h o d n y ) . „ J a k m o ż e włos p o w s t a ć z tego, co nie
5
jest w ł o s e m , a m i ę s o z tego, co nie jest m i ę s e m " p y t a A n a k s a g o r a s .
4
Frag., 17. (Przekład polski: W. Heinrich, Zarys historii filozofii, Warszawa 1925, s.
77.)
5
Frag. 10. (Przekład polski: tamże, s. 76.)
84 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
6
De gen. et corr., I, 314 a 24; De caelo, 3, 302 a 28.
7
Frag. 1. (Przekład polski: W. Heinrich, dz. cyt., s. 74.)
8
Frag. 11. (Przekład polski: tamże, s. 76.)
9
Frag. 8. (Przekład polski: tamże, s. 75.)
ANAKSAGORAS 85
10
G.P.L, s. 77, 78.
11
Por. Zeller, Outlines, s. 62; Stace, Crii. Hist., s. 95 n.; Covotti, IPresocratici, rozdz.
21.
1 2
Hegel, Hist. PhiL, I, s. 319. (Przekład polski: Wykłady z historii filozofii, przełożył
Światosław Florian Nowicki, Warszawa 1994, t. I, s. 449.)
86 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
A n a k s a g o r a s - m a władzę n a d wszystkim, co m a d u s z ę , n a d m a ł e m i n a d
d u ż e m , m a o n władzę n a d całem krążeniem i t a k , że z a p o c z ą t k o w a ł ten
r u c h . (...) co m i a ł o się stać, co było (a nie jest obecnie), i co jest, wszystko
u p o r z ą d k o w a ł vovc i te o b r o t y , k t ó r e obecnie w y k o n u j ą gwiazdy,
i słońce, i księżyc, i p o w i e t r z e , i eter, k t ó r y się oddziela. P o w o d e m
rozdziału był ten o b r ó t ; r z a d k i e oddzieliło się o d gęstego, ciepłe od
z i m n e g o , j a s n e od c i e m n e g o , s u c h e o d m o k r e g o . P r z y t e m jest wiele
części wielu rzeczy, ż a d n a rzecz nie jest j e d n a k w całości oddzieloną ani
d a się w całości o d r ó ż n i ć z wyjątkiem vobc. K a ż d y vovc jest j e d n a k o w y ,
z a r ó w n o m a ł y j a k wielki: nic p o z a tern nie jest p o d o b n e d o czego i n n e g o ,
lecz t o , czego w p r z e d m i o c i e jest najwięcej, to j a k o najwyraźniejsze jest
13
i było k a ż d ą rzeczą, i było o d d z i e l n y m p r z e d m i o t e m " .
Nous „jest n i e s k o ń c z o n y i s a m o r z ą d z ą c y się, nie jest zmieszany
14
z niczem, lecz sam samodzielny dla s i e b i e " . J a k więc A n a k s a g o r a s
p o j m o w a ł nous! N a z y w a go „najsubtelniejszym ze wszystkich rzeczy
i najczystszym - p o s i a d a j ą c y m największy w g l ą d we wszystko ( k a ż d e
pojęcie o wszystkim) i największą m o c " . W s p o m i n a t a k ż e o nous
1 5
b ę d ą c y m t a m , „gdzie jest w s z y s t k o inne w otaczającej m a s i e " . Filozof
m ó w i więc o nous, czyli u m y ś l e w t e r m i n a c h m a t e r i a l n y c h , j a k o
o „najsubtelniejszym ze wszystkich rzeczy" i zajmującym miejsce. N a tej
p o d s t a w i e B u r n e t stwierdza, że A n a k s a g o r a s nigdy nie wzniósł się
p o n a d koncepcję zasady m a t e r i a l n e j . Nous uczynił czystszym o d innych
m a t e r i a l n y c h rzeczy, nigdy j e d n a k nie doszedł d o idei rzeczy niematerial
nej czy niecielesnej. Zeller nie z g a d z a się z t a k i m s t a n o w i s k i e m , a Stace
z w r a c a u w a g ę n a t o , że „wszelka filozofia b o r y k a się z t r u d n o ś c i a m i
w y r a ż e n i a p o z a z m y s ł o w e j myśli w języku, k t ó r y się rozwijał dla
16
w y r a ż e n i a zmysłowych i d e i " . Jeśli m ó w i m y o j a k i m ś umyśle „ c z y s t y "
czy o czyimś umyśle, że jest „ w i ę k s z y " od u m y s ł u k o g o ś i n n e g o , nie
m o ż n a n a s z tej racji n a z y w a ć m a t e r i a l i s t a m i . T o , że A n a k s a g o r a s
p o j m o w a ł nous j a k o zajmujący j a k i e ś miejsce, nie jest wystarczającym
d o w o d e m , że m ó g ł u w a ż a ć , iż jest o n cielesny, jeśli m i a ł b y kiedykolwiek
ś w i a d o m o ś ć wyraźnej różnicy p o m i ę d z y u m y s ł e m i m a t e r i ą . Nieumiejs-
cawianie u m y s ł u jest koncepcją późniejszą. Być m o ż e najbardziej
zadowalającą interpretacją b y ł o b y stwierdzenie, że A n a k s a g o r a s
w swym p o j m o w a n i u tego, co d u c h o w e , nie c h w y t a ł wyraźnie z a s a d -
13
Frag. 12. (Przekład polski: W. Heinrich, dz. cyt., s. 76.)
14
Tamże.
15
Frag. 14. (Przekład polski: tamże, s. 77.)
16
Crit. Hist., s. 99.
ANAKSAGORAS 87
17
Metaph., A 3, 984 b 15-18. (Przekład polski: Metafizyka, przełożył Kazimierz
Leśniak, Warszawa 1984, s. 14.)
18
Metaph., A 4, 985 a 18-21. (Przekład polski: tamże, s. 15.)
19
Phaedo, 98 b 8. (Przekład polski: Fedon, przełożył Władysław Witwicki, Warszawa
1958, s. 112.)
Rozdział X
ATOMIŚCI
1
Epikur na przykład zaprzeczał jego istnieniu, jednakże sądzono, że czynił tak
z powodu swoich roszczeń do oryginalności.
2
E.G.Ph., s. 331.
ATOMIŚCI: LEUCYP, DEMOKRYT 89
3
Aet., 1, 3, 18 i 12, 6 (D. 68 A 47).
4
Defato, 20, 46 i De fin., I, 6, 17 (D. 68 A 47 i 56).
90 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
j a k j e d n a k p o j m o w a ł w t e d y r u c h a t o m ó w ? W t r a k t a c i e O duszy
Arystoteles przypisuje D e m o k r y t o w i p o r ó w n a n i e r u c h ó w a t o m ó w
duszy d o r u c h u p y ł k ó w w świetle słonecznym, k t ó r e miotają się we
5
wszystkich k i e r u n k a c h , n a w e t kiedy nie m a ż a d n e g o w i a t r u . Być m o ż e
był to t a k ż e pogląd D e m o k r y t e j s k i n a p i e r w o t n y r u c h a t o m ó w .
J e d n a k ż e niezależnie o d tego, w jaki s p o s ó b a t o m y pierwotnie
p o r u s z a ł y się w p r ó ż n i , w p e w n y m m o m e n c i e d o s z ł o d o ich zderzenia
- a t o m y o n i e r e g u l a r n y m kształcie zczepiły się ze s o b ą i u t w o r z y ł y grupy
a t o m ó w . W ten s p o s ó b powstaje wir ( A n a k s a g o r a s ) i świat znajduje się
w procesie t w o r z e n i a . P o d c z a s gdy A n a k s a g o r a s sądził, że ciała większe
bardziej oddalają się o d ś r o d k a , L e u c y p twierdził coś przeciwnego,
m a j ą c błędne p r z e k o n a n i e , że w w i r o w a n i u w i a t r u czy w o d y większe
ciała zmierzają d o ś r o d k a . I n n y m s k u t k i e m r u c h u w p r ó ż n i jest
g r o m a d z e n i e się a t o m ó w p o d o b n y c h co d o wielkości i kształtu, t a k j a k
dzieje się w p r z y p a d k u sita g r o m a d z ą c e g o z i a r n a p r o s a , pszenicy
i jęczmienia lub fal m o r s k i c h usypujących k a m i e n i e p o d ł u ż n e z p o d ł u ż
n y m i i okrągłe z o k r ą g ł y m i . W ten s p o s ó b t w o r z ą się cztery „ e l e m e n t y "
- ogień, p o w i e t r z e , ziemia i w o d a , a ze zderzeń niezliczonych a t o m ó w
poruszających się w p r ó ż n i powstają niezliczone światy.
W a r t o z a u w a ż y ć , że w filozofii a t o m i s t ó w nie pojawiają się ani siły
E m p e d o k l e s a , miłość i n i e z g o d a , ani nous A n a k s a g o r a s a ; L e u c y p
w y r a ź n i e nie u w a ż a ł żadnej poruszającej siły z a n i e o d z o w n ą hipotezę.
N a p o c z ą t k u istniały a t o m y w p r ó ż n i i t o było w s z y s t k o . Z takiego
p o c z ą t k u wyrósł świat n a s z e g o d o ś w i a d c z e n i a i n i e p o t r z e b n a jest ż a d n a
z e w n ę t r z n a m o c czy siła p o r u s z a j ą c a j a k o k o n i e c z n a p r z y c z y n a pier
w o t n e g o r u c h u . W i d o c z n i e wcześni k o s m o l o d z y nie uważali, iż r u c h
w y m a g a j a k i e g o ś wyjaśnienia. W filozofii a t o m i s t ó w wieczny r u c h
a t o m ó w jest s a m o w y s t a r c z a l n y . L e u c y p m ó w i , że w s z y s t k o w y d a r z a się
6
SK lbyov Kai bń avayKr]c , c o n a pierwszy r z u t o k a m o ż e w y d a w a ć się
n i e z g o d n e z j e g o d o k t r y n ą o nie w y j a ś n i o n y m p i e r w o t n y m r u c h u
a t o m ó w i c ich zderzeniach. Z d e r z e n i a a t o m ó w są n i e o d z o w n e z p o w o
d u u k s z t a ł t o w a n i a a t o m ó w i ich n i e r e g u l a r n y c h r u c h ó w , n a t o m i a s t fakt
s a m o w y s t a r c z a l n o ś c i r u c h u nie w y m a g a dalszego wyjaśniania. N a m
m o ż e w y d a ć się dziwne zaprzeczanie p r z y p a d k o w i i n a d o d a t e k
p o s t u l o w a n i e wiecznego nie w y j a ś n i o n e g o r u c h u - Arystoteles gani
7
a t o m i s t ó w za niewyjaśnienie ź r ó d ł a r u c h u i r o d z a j ó w r u c h u - j e d n a k ż e
5
De an., A, 2, 403 b 28 n.
6
Frag. 2 (Aet., 1, 25, 4).
7
Phys., 9 I, 252 a 32; De caelo, F 2, 300 b 8; Metaph., A, 4, 985 b 19-20.
ATOMIŚCI: LEUCYP, DEMOKRYT 91
8
De caeło, 4, 303 a 8.
Rozdział XI
FILOZOFIA P R Z E D SOKRATESEM
1
Filozofia w tragicznej epoce Greków, część 3 (por. przekład polski Bogdana Barana,
Kraków 1993).
94 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
konkluzji n a t e m a t wszystkich p o r u s z a n y c h z a g a d n i e ń i t o p o z o r n e
b a n k r u c t w o k o s m o l o g i i w r a z z i n n y m i p o w o d a m i , j a k i e należy teraz
rozważyć, d o p r o w a d z i ł o n a t u r a l n i e d o tego, iż z a i n t e r e s o w a n i e p r z e d
m i o t e m przeniosło się n a p o d m i o t , z k o s m o s u n a s a m e g o człowieka. T ą
z m i a n ą z a i n t e r e s o w a n i a , k t ó r ą odzwierciedla n a u k a sofistów, zajmiemy
się w dalszej części tej książki.
4. C h o c i a ż p r a w d ą jest, że filozofia p r z e d s o k r a t y c z n a s k u p i a się n a
k o s m o s i e , n a świecie z e w n ę t r z n y m , i że o w o k o s m o l o g i c z n e zaintereso
w a n i e jest cechą wyróżniającą filozofii p r z e d S o k r a t e s e m , w przeciwień
stwie d o filozofii s o k r a t y c z n e j , należy z a u w a ż y ć , że w filozofii p r z e d s o -
kratycznej s t a w i a n o przynajmniej j e d e n p r o b l e m związany z człowie
kiem j a k o p o z n a j ą c y m p o d m i o t e m : p r o b l e m s t o s u n k u p o m i ę d z y d o
świadczeniem z m y s ł o w y m a r o z u m e m . I t a k , P a r m e n i d e s zaczynając o d
pojęcia J e d n e g o i stwierdzając, że nie p o t r a f i wyjaśnić r o d z e n i a się
i przemijania - co d a n e jest w d o ś w i a d c z e n i u z m y s ł o w y m - odrzucił
świadectwo zmysłów j a k o złudzenie i głosił j e d y n ą w a r t o ś ć r o z u m u ,
k t ó r y sam j e d e n m o ż e sięgać d o tego, c o rzeczywiste i trwałe. P r o b l e m
j e d n a k nie został p o t r a k t o w a n y w s p o s ó b pełny czy a d e k w a t n y i kiedy
P a r m e n i d e s zaprzeczył wartości p o s t r z e g a n i a z m y s ł o w e g o , uczynił to
raczej z p o w o d u d o k t r y n y metafizycznej czy metafizycznego założenia
niż w s k u t e k dłuższych r o z w a ż a ń n a d n a t u r ą p o s t r z e g a n i a zmysłowego
i p o z a z m y s ł o w e g o myślenia.
5. P o n i e w a ż w c z e s n y m myślicielom greckim m o ż n a słusznie n a d a ć
m i a n o filozofów i p o n i e w a ż kroczyli oni głównie d r o g ą akcji i reakcji,
tezy i antytezy (na p r z y k ł a d H e r a k l i t kładł zbytni nacisk n a stawanie się,
a P a r m e n i d e s z b y t n i o a k c e n t o w a ł b y t ) , należy się spodziewać, że
zawiązki późniejszych filozoficznych tendencji i szkół tkwią j u ż w filozo
fii p r z e d s o k r a t y c z n e j . T a k więc w d o k t r y n i e P a r m e n i d e s a o J e d n y m , gdy
p o ł ą c z y m y ją z wywyższeniem r o z u m u k o s z t e m p o s t r z e g a n i a zmys
ł o w e g o , m o ż e m y dojrzeć zawiązki późniejszego idealizmu, a we w p r o
w a d z e n i u nous przez A n a k s a g o r a s a - niezależnie o d tego, j a k o g r a n i c z o
n e byłoby rzeczywiste posługiwanie się przez niego o w y m nous - d o
strzec m o ż n a zawiązki późniejszego teizmu. N a t o m i a s t w a t o m i z m i e
L e u c y p a i D e m o k r y t a m o ż n a u p a t r y w a ć antycypacji późniejszych
materialistycznych i m e c h a n i s t y c z n y c h filozofii, k t ó r e dążyły d o wyjaś
nienia wszelkiej j a k o ś c i przez ilość i usiłowały s p r o w a d z i ć wszystko
w świecie d o m a t e r i i i jej w y t w o r ó w .
6. Z tego, co powiedzieliśmy, w i n n o w y r a ź n i e w y n i k a ć , że p r z e d s o
k r a t y c z n a filozofia nie jest p o p r o s t u przedfilozoficznym s t a d i u m , k t ó r e
m o ż n a p o m i n ą ć przy s t u d i o w a n i u myśli greckiej i zacząć b e z p o ś r e d n i o
96 FILOZOFIA PRZED SOKRATESEM
OKRES S O K R A T Y C Z N Y
Rozdział XII
SOFIŚCI
1
Outlines, s. 76.
2
Używając terminu „sofistyka", nie chcę sugerować, że istniał jakiś solistyczny
system: ludzie, których znamy jako greckich sofistów, różnili się bardzo od siebie zarówno
pod względem zdolności, jak i głoszonych opinii - reprezentują oni prąd czy ruch, nie zaś
szkołę.
3
Antygona, 332 n.
SOFIŚCI 101
4
Zeller, Outlines, s. 77.
102 OKRES SOKRATYCZNY
5
X e n . Cyneg., 13, 8 (D. 79, 2 a).
SOFIŚCI 103
6
Hegel, Hist. Phii, I, s. 354. [Przekład polski: Wykłady z historii filozofii, przełożył
Światosław Florian Nowicki, Warszawa 1994, t. I, s. 498.]
104 OKRES SOKRATYCZNY
7
D l a P l a t o n a sofiści są „ k r a m a r z a m i t o w a r ó w , k t ó r y m i się d u s z a ż y w i " ;
kiedy S o k r a t e s w Protagorasie p y t a H i p o k r a t e s a , k t ó r y chciał p o b i e r a ć
n a u k i o d P r o t a g o r a s a : „ A ty (...) n a b o g ó w , nie wstydziłbyś się przed
H e l l e n a m i zostać z a w o d o w y m m ę d r c e m , sofistą?", ten o d p o w i a d a :
8
„ T a k , n a Z e u s a , Sokratesie, jeżeli m a m powiedzieć t o , co m y ś l ę " .
M u s i m y j e d n a k ż e p a m i ę t a ć , że P l a t o n m a s k ł o n n o ś ć d o u k a z y w a n i a złej
s t r o n y sofistów głównie d l a t e g o , że o b c o w a ł z S o k r a t e s e m , k t ó r y
rozwinął t o , co jest d o b r e w sofistyce, w s p o s ó b nie dający się p o r ó w n a ć
z osiągnięciami s a m y c h sofistów.
7
Protag., 313 c 5-6. (Przekład polski: Protagoras, przełożył Władysław Witwicki,
Warszawa 1958, s. 33.)
8
Protag., 312 a 4-7. (Przekład polski: tamże, s. 30.)
Rozdział XIII
N I E K T Ó R Z Y SPOŚRÓD SOFISTÓW
I. P R O T A G O R A S
1
Protag., 309 c; Rep., 600 c; Diog. Laert., 9, 50 n.
106 OKRES SOKRATYCZNY
2
p r z e d s t a w i a ć i n a c z e j " . Jeśli t a k jest w istocie, p o w i n n i ś m y także
przyjąć pogląd w y r a ż o n y w Menonie, że P r o t a g o r a s u m a r ł w pełni
sławy.
Najlepiej z n a n a w y p o w i e d ź P r o t a g o r a s a z a w a r t a jest w jego pracy:
"AXr}Szia rj KaxaPa)lovx£c (Ibyoi), m i a n o w i c i e że „człowiek jest
m i a r ą wszystkich rzeczy, b ę d ą c y c h t a k i m i , j a k i m i są, nie będących
3
t a k i m i , j a k i m i nie są" . T o c z o n o wiele s p o r ó w , j a k i n t e r p r e t o w a ć to
sławne powiedzenie - niektórzy a u t o r z y głosili pogląd, że m ó w i ą c
„człowiek", P r o t a g o r a s nie m i a ł n a myśli i n d y w i d u a l n e g o człowieka,
lecz człowieka w znaczeniu g a t u n k o w y m . Jeśli tak, powiedzenie t o nie
znaczyłoby: „ c o wydaje ci się p r a w d z i w y m , jest dla ciebie p r a w
d z i w y m , a co m n i e się wydaje p r a w d z i w y m , jest p r a w d z i w e dla
m n i e " , lecz raczej, że w s p ó l n o t a czy g r u p a , czy cały ludzki g a t u n e k
s t a n o w i k r y t e r i u m i wzorzec p r a w d y . S p ó r t a k ż e toczył się w o k ó ł
kwestii, czy rzeczy - Xpf)fxaxa - należy r o z u m i e ć wyłącznie j a k o
p r z e d m i o t y p o s t r z e g a n i a z m y s ł o w e g o czy pojęciem t y m objąć również
dziedzinę wartości.
Jest t o t r u d n e z a g a d n i e n i e i nie m o ż n a go tutaj o m ó w i ć w całej
rozciągłości, jeśli j e d n a k chodzi o m n i e , nie jestem s k ł o n n y lekceważyć
świadectwa P l a t o n a w Teajtecie, gdzie p o w i e d z e n i e P r o t a g o r a s a , co
p r a w d a rozwinięte, j a k przyznaje sam P l a t o n , jest z pewnością zinter
p r e t o w a n e w sensie indywidualistycznym w odniesieniu d o p o s t r z e g a n i a
4
z m y s ł o w e g o . S o k r a t e s z a u w a ż a , że kiedy wieje ten sam wiatr, k t o ś m o ż e
czuć chłód, a k t o ś inny nie, l u b j e d e n m o ż e o d c z u w a ć lekki chłód, a d r u g i
zgoła z i m n o , i p y t a , czy w i n n i ś m y zgodzić się z P r o t a g o r a s e m , że wiatr
jest zimy dla j e d n e g o , k t ó r y czuje chłód, a dla i n n e g o nie. Jest całkiem
j a s n e , że w t y m fragmencie interpretacja o d n o s i powiedzenie P r o t a g o r a
sa d o i n d y w i d u a l n e g o człowieka, a nie w ogóle d o człowieka w sensie
g a t u n k o w y m . P o n a d t o należy z a u w a ż y ć , że sofista nie jest t u przed
stawiony j a k o ten, k t ó r y p o w i a d a , iż w i a t r t y l k o wydaje się c h ł o d n y
j e d n e m u , a d r u g i e m u nie. T a k więc g d y b y m wszedł d o w o d y p o biegu n a
deszczu w zimny dzień i powiedział, że w o d a jest ciepła, ty zaś,
wyszedłszy z ciepłego p o k o j u , o d c z u w a ł b y ś tę s a m ą w o d ę j a k o zimną,
P r o t a g o r a s z a u w a ż y ł b y , że ż a d e n z n a s się nie myli - w o d a jest ciepła dla
m o j e g o o r g a n u z m y s ł o w e g o , a z i m n a dla t w o j e g o . (Kiedy z a r z u c a n o
P r o t a g o r a s o w i , że twierdzenia g e o m e t r y c z n e są stałe d l a wszystkich,
2
Plato, s. 236, przypis.
3
Frag. 1.
4
Theaet, 151 e, 152 a.
PROTAGORAS 107
5
Arist., Metaph., B 2, 997 b 32-998 a 6.
6
Theaet., 166 n. (Przekład polski: Teajtet, przełożył Władysław Witwicki, Warszawa
1959, s. 63.)
108 OKRES SOKRATYCZNY
7
ż y w o t a " . Jest t o j e d y n y f r a g m e n t dzieła, j a k i p o s i a d a m y . M o ż e się
w y d a w a ć , że takie z d a n i e maluje o b r a z P r o t a g o r a s a j a k o myśliciela
sceptycznego i d e s t r u k c y j n e g o , k t ó r y s k i e r o w a ł swe zdolności k r y t y c z n e
p r z e c i w k o ustalonej tradycji w etyce i religii, j e d n a k ż e t a k i p o g l ą d nie
z g a d z a się z w r a ż e n i e m , j a k i e w y n o s i m y o P r o t a g o r a s i e z d i a l o g u
P l a t o n a noszącego w tytule j e g o imię, i p o g l ą d taki byłby p o m y ł k ą . J a k
n a u k ą m o r a l n ą , j a k ą należy wyciągnąć z względności poszczególnych
k o d e k s ó w p r a w a , jest t o , że j e d n o s t k a p o w i n n a p o d p o r z ą d k o w a ć się
t r a d y c y j n e m u w y c h o w a n i u , tak n a u k ą m o r a l n ą , j a k ą należy wyciągnąć
z naszej niepewności dotyczącej b o g ó w i ich n a t u r y , jest t o , że
p o w i n n i ś m y t r w a ć w religii d a n e g o m i a s t a . Jeśli nie m o ż e m y b y ć pewni
a b s o l u t n e j p r a w d y , dlaczego m i e l i b y ś m y w y r z u c a ć za b u r t ę religię
odziedziczoną p o n a s z y c h ojcach? P o n a d t o p o s t a w a P r o t a g o r a s a nie jest
t a k niezwykła czy d e s t r u k c y j n a , j a k rzecznicy religii d o g m a t y c z n e j
m o g l i b y p r z y p u s z c z a ć , p o n i e w a ż , j a k z a u w a ż a B u r n e t , religia grecka nie
p o l e g a ł a „ n a teologicznych t w i e r d z e n i a c h czy n e g a c j a c h " , lecz n a
8
k u l c i e . Sofiści, co p r a w d a , mogli d o p r o w a d z i ć d o osłabienia zaufania
ludzi d o tradycji, j e d n a k ż e , j a k się zdaje, P r o t a g o r a s osobiście miał
u s p o s o b i e n i e k o n s e r w a t y w n e i nie m i a ł z a m i a r u w y c h o w y w a ć r e w o l u c
j o n i s t ó w ; przeciwnie, głosił p o t r z e b ę w y c h o w y w a n i a d o b r y c h o b y w a t e
li. Wszyscy ludzie m a j ą etyczne s k ł o n n o ś c i , m o g ą się o n e j e d n a k
rozwijać tylko w z o r g a n i z o w a n e j wspólnocie: jeśli więc człowiek m a być
d o b r y m o b y w a t e l e m , m u s i w c h ł o n ą ć całą społeczną tradycję w s p ó l n o t y ,
k t ó r e j jest c z ł o n k i e m . T r a d y c j a s p o ł e c z n a nie jest a b s o l u t n ą p r a w d ą , lecz
jest n o r m ą dla d o b r e g o o b y w a t e l a .
Z teorii relatywistycznej w y n i k a , że n a k a ż d y t e m a t m o ż l i w a jest
więcej niż j e d n a opinia, i P r o t a g o r a s rozwinął, j a k się wydaje, to
z a g a d n i e n i e w swym \Avxtloyim. D i a l e k t y k i r e t o r winien p r a k t y k o w a ć
sztukę p r z e d s t a w i a n i a r ó ż n y c h opinii i a r g u m e n t ó w i zabłyśnie najbar
dziej, kiedy u d a m u się xóv r)xxco ?.óyov Kpskzoj 7ioiziv. W r o g o w i e
sofistów i n t e r p r e t o w a l i tę u w a g ę w t a k i m sensie, że celem sofistów jest
9
d o p r o w a d z a n i e d o tego, by zwyciężała s p r a w a m o r a l n i e g o r s z a ,
j e d n a k ż e sens w y p o w i e d z i P r o t a g o r a s a wcale nie m u s i b y ć t a k m o r a l n i e
destrukcyjny. M o ż n a powiedzieć n a p r z y k ł a d o p r a w n i k u , k t ó r y b r o n i ł
z sukcesem słusznej s p r a w y k l i e n t a z b y t słabego, by m ó g ł się s a m
7
Frag. 4. (Przekład polski tego zdania znajduje się w: Słownik pisarzy antycznych,
Warszawa 1982, s. 393 - hasło Protagoras.)
8
G. P.,1, s. 117.
9
Aristoph., Chmury, 112 n., 656, 657.
110 OKRES SOKRATYCZNY
II. P R O D I K O S
P r o d i k o s p o c h o d z i ł z wyspy K e o s n a M o r z u Egejskim. M i e s z k a ń c y
tej wyspy mieli, j a k m ó w i o n o , skłonności pesymistyczne i P r o d i k o s o w i
p r z y p i s y w a n o skłonności j e g o z i o m k ó w ; w p s e u d o - P l a t o ń s k i m d i a l o g u
Axiochus przypisuje m u się twierdzenie, że śmierci należy p r a g n ą ć , a b y
u n i k n ą ć zła życia. Lek przed śmiercią jest i r r a c j o n a l n y , gdyż śmierć nie
dotyczy ani żywych, ani z m a r ł y c h - pierwszych d l a t e g o , że jeszcze żyją,
13
d r u g i c h p o n i e w a ż już nie żyją. T r u d n o jest ustalić a u t e n t y c z n o ś ć tego
przytoczenia.
P r o d i k o s jest być m o ż e g o d n y uwagi głównie ze względu n a swą teorię
p o c h o d z e n i a religii. U t r z y m y w a ł , że n a p o c z ą t k u ludzie czcili j a k o
b o g ó w słońce, księżyc, rzeki, jeziora, o w o c e itp. - i n n y m i słowy rzeczy,
k t ó r e były d l a nich pożyteczne i d a w a ł y im p o k a r m . Z a p r z y k ł a d podaje
kult N i l u w Egipcie. P o t y m p i e r w o t n y m s t a d i u m nastąpiło inne,
w k t ó r y m w y n a l a z c ó w r ó ż n y c h sztuk c z c z o n o j a k o b o g ó w ( D e m e t e r ,
10
Diog. Laert., 9, 53 n.
11
Arist, Rhet., 5, 1407 b 6.
!2
Chmury, 658 n., 847 n.
13
366 c n.
HIPPIASZ 111
III. H I P P I A S Z
14
Frag. 5.
15
Por. Crat., 384 b.
16
Por. Prolag., 337 a n.
17
Outlines, s. 84, 85.
18
Frag. 3.
1 9
337 d, 2-3. (Przekład polski: Protagoras, przełożył W ł a d y s ł a w Witwicki, W a r s z a w a
1958, s. 73.)
112 OKRES SOKRATYCZNY
IV. G O R G I A S Z
21
Arystoteles czy Teofrast?
2 2
Por. Zeller, Outlines, s. 87.
23
Frctg. 23 (Plut, De gloria Athen., 5, 348 c).
24
Gorgias, 482 e n.
25
Frag. 3 i 4.
2 6
Alkidamas z Elei. Por. Aristot., Rhet., III, 3,1406 b; 1406 a. Schol. na I, 13,1373 b.
27
Outlines, s. 88.
28
Rep., 338 c.
114 OKRES SOKRATYCZNY
i b a r b a r z y ń c ó w j a k o s a m o w sobie b a r b a r z y ń s t w o . W y c h o w a n i e czynił
najważniejszą rzeczą w życiu i stworzył literacki r o d z a j Tsxvrj aźoniac
Idy017zapaiivS?]TiKoi, głosząc, że potrafi u w o l n i ć k a ż d e g o od s m u t k u za
29
pomocą słów.
V. S O F I S T Y K A
SOKRATES
I. W C Z E S N Y O K R E S Ż Y C I A S O K R A T E S A
1
ApoL, 17 d.
2
Por. Diog. Laert. (Praechter mówi po prostu: Der Vater des Sokrates war Bildhauer,
s. 132.)
3
Eutyphro, 10 c.
4
Diog. Laert. zauważa: „Niektórzy' mówią, że Gracje na Akropolu są jego pracą".
5
Theaet., 149 a.
116 OKRES SOKRATYCZNY
6
w n o w o ż y t n y m znaczeniu, co wykazuje T a y l o r . Życie m ł o d e g o Sok
r a t e s a p r z y p a d a więc n a w s p a n i a ł y r o z k w i t świetności A t e n . K i e d y
Persowie zostali p o k o n a n i p o d Platejami w r o k u 479, a Ajschylos
7
w r o k u 4 7 2 napisał Persów, Sofokles i E u r y p i d e s byli jeszcze c h ł o p c a m i .
P o n a d t o A t e n y położyły j u ż p o d w a l i n y p o d swe p a n o w a n i e n a m o r z u .
W Uczcie P l a t o n a A l c y b i a d e s opisuje S o k r a t e s a j a k o wyglądającego
8
n a s a t y r a czy sylena, a A r y s t o f a n e s m ó w i ł , że S o k r a t e s kroczył d u m n i e
9
j a k p t a k i w o d n e , i wyśmiewał j e g o n a w y k w y w r a c a n i a o c z a m i . W i e m y
j e d n a k t a k ż e , że cieszył się szczególną siłą cielesną i wytrzymałością.
J a k o m ę ż c z y z n a nosił ten s a m strój zimą i latem i nie p o r z u c i ł zwyczaju
c h o d z e n i a b o s o , n a w e t w czasie k a m p a n i i z i m o w e j . C h o c i a ż b a r d z o
wstrzemięźliwy w jedzeniu i piciu, potrafił pić d u ż o , nie upijając się.
O d m ł o d o ś c i d o ś w i a d c z a ł zakazujących p o r u c z e ń czy ostrzeżeń od
swego tajemniczego „ g ł o s u " czy „ z n a k u " , czyli daimona. Platon
o p o w i a d a w Uczcie o jego długich t r a n s a c h r o z t a r g n i e n i a . J e d e n z nich
t r w a ł cały dzień i całą n o c , a z d a r z y ł o się t o w czasie k a m p a n i i
wojskowej. Profesor T a y l o r chciałby i n t e r p r e t o w a ć te p o g r ą ż e n i a się
w m y ś l a c h j a k o przeżycia ekstazy czy uniesień, lecz m o ż e się w y d a w a ć
bardziej p r a w d o p o d o b n e , że były t o długie t r a n s y s p o w o d o w a n e
i n t e n s y w n y m s k o n c e n t r o w a n i e m się u m y s ł u n a j a k i m ś p r o b l e m i e - zja
w i s k o to nie jest nie z n a n e w p r z y p a d k u n i e k t ó r y c h innych myślicieli,
chociaż nie w t a k dużej skali. S a m a d ł u g o ś ć tej „ e k s t a z y " , w s p o m n i a n a
w Uczcie, z d a w a ł a b y się świadczyć p r z e c i w k o t e m u , że było to
10
p r a w d z i w e przeżycie ekstazy w mistyczno-religijnym sensie, chociaż
takie przedłużające pogrążenie się w m y ś l a c h b y ł o b y także czymś
niezwykłym.
K i e d y S o k r a t e s kończył dwadzieścia lat, myśl grecka, j a k widzieliśmy,
o d w r ó c i ł a się od k o s m o l o g i c z n y c h spekulacji J o ń c z y k ó w , zwracając się
k u s a m e m u człowiekowi, wydaje się j e d n a k rzeczą p e w n ą , że S o k r a t e s
zaczynał o d s t u d i o w a n i a k o s m o l o g i c z n y c h teorii W s c h o d u i Z a c h o d u
z a w a r t y c h w filozofiach A r c h e l a o s a , D i o g e n e s a z A p o l o n i i , E m p e d o k -
lesa i innych. Teofrast twierdzi, że S o k r a t e s był rzeczywiście członkiem
6
Taylor, Socrates, s. 38.
7
„Na jego oczach były zaczęte i skończone wszystkie wielkie budowle i dzieła sztuki,
które wzbogaciły Ateny w epoce Peryklesa - długie mury, które połączyły miasto z portem
Pireusem, Partenon, freski Polignota". Socr., s. 36.
8
Sympos., 215 b 3 n.
9
Chmury, 362 (por. Sympos., 221).
10
Jest jednakże prawdą, że historia mistycyzmu notuje wypadki bardzo długich
stanów ekstatycznych. Por. Poulain, Grâces d'oraison, s. 256.
SOKRATES 117
11
szkoły A r c h e l a o s a , następcy A n a k s a g o r a s a w A t e n a c h . W k a ż d y m
razie S o k r a t e s z pewnością doświadczył r o z c z a r o w a n i a z p o w o d u
A n a k s a g o r a s a . Z d u m i o n y wzajemną sprzecznością r ó ż n y c h filozoficz
nych teorii, d o z n a ł n a g l e oświecenia, czytając f r a g m e n t z A n a k s a g o r a s a ,
gdzie ten m ó w i ł o U m y ś l e j a k o o przyczynie całego n a t u r a l n e g o p r a w a
i p o r z ą d k u . Z a c h w y c o n y tą myślą S o k r a t e s zaczął s t u d i o w a ć A n a
k s a g o r a s a w nadziei, że wyjaśni m u o n , j a k U m y s ł działa w świecie,
p o r z ą d k u j ą c wszystko j a k najlepiej. W rzeczywistości o d k r y ł t y l k o t o , że
A n a k s a g o r a s w p r o w a d z i ł pojęcie u m y s ł u głównie d l a t e g o , by wy
tłumaczyć początek ruchu wirowego. T o rozczarowanie popchnęło
S o k r a t e s a k u w ł a s n y m b a d a n i o m . Porzucił filozofię p r z y r o d y , k t ó r a
w y d a w a ł a się p r o w a d z i ć d o n i k ą d , j e d y n i e d o zamieszania i przeciwstaw
12
nych opinii.
A . E. T a y l o r u t r z y m u j e , że p o śmierci A r c h e l a o s a S o k r a t e s był
13
faktycznie jego n a s t ę p c ą . Swoje twierdzenia opiera n a sztuce Chmury
A r y s t o f a n e s a , k t ó r y S o k r a t e s a i jego towarzyszy z fabryki pojęć, czyli
<PpovTiaTf)piov, p r z e d s t a w i a j a k o oddających się n a u k o m p r z y r o d
14
niczym i wyznających d o k t r y n ę p o w i e t r z a D i o g e n e s a z A p o l o n i i . Jeśli
15
więc S o k r a t e s w y p i e r a się, by kiedykolwiek m i a ł „ u c z n i ó w " , m o g ł o b y
t o znaczyć, gdyby przypuszczenie T a y l o r a o k a z a ł o się słuszne, że nie
m i a ł p ł a t n y c h u c z n i ó w . M i a ł ezaipoi, lecz nigdy nie m i a ł na&rjzai.
P r z e c i w k o tej tezie m o ż n a przytoczyć a r g u m e n t , że w Obronie S o k r a t e s
wyraźnie oświadcza: „ M n i e te kwestie ( n a u k i p r z y r o d n i c z e ) , obywatele,
16
nic a nic nie o b c h o d z ą " . T o p r a w d a , że w czasach, kiedy S o k r a t e s
p r z e m a w i a ł w Obronie, d a w n o j u ż porzucił spekulacje kosmologiczne.
Z e słów jego niekoniecznie j e d n a k w y n i k a , że nigdy nie a n g a ż o w a ł się
w t a k i e spekulacje: w i a d o m o przecież, że był w nie z a a n g a ż o w a n y . Jeśli
chodzi o m n i e , sądzę, że t o n tego miejsca przeczy tezie, j a k o b y S o k r a t e s
był kiedykolwiek głową jakiejś szkoły oddającej się tego rodzaju
spekulacjom. T o , co jest p o w i e d z i a n e w Obronie, z pewnością nie
stanowi d o w o d u w ścisłym sensie, że S o k r a t e s nie przewodniczył takiej
szkole przed swym „ n a w r ó c e n i e m " , wydaje się j e d n a k , iż wszystko
p r z e m a w i a za t y m , że nigdy nie z a j m o w a ł t a k i e g o s t a n o w i s k a .
11
Phys. opin., frag. 4.
12
Phaedo., 97-99.
13
Socr., s. 67.
14
Chmury, 94.
15
ApoL, 19.
16
Tamże, 19. (Przekład polski: Obrona Sokratesa, przełożył Władysław Wit wieki,
Warszawa 1958, s. 93.)
118 OKRES SOKRATYCZNY
II. P R O B L E M SOKRATESA
P r o b l e m S o k r a t e s a p o l e g a n a d o k ł a d n y m określeniu istoty j e g o
filozoficznej n a u k i . C h a r a k t e r źródeł, j a k i m i d y s p o n u j e m y - a więc
p i s m a K s e n o f o n t a p o ś w i ę c o n e S o k r a t e s o w i (Memorabilia i Sympo
sium), dialogi P l a t o n a , r o z m a i t e uwagi A r y s t o t e l e s a , Chmury A r y s -
tofanesa - nie u ł a t w i a tego z a d a n i a . N a p r z y k ł a d , g d y b y p o l e g a ć jedynie
n a K s e n o f o n c i e , m o ż n a b y odnieść wrażenie, że m a m y d o czynienia
z człowiekiem, k t ó r y głównie interesował się t y m , by w y c h o w y w a ć
17
Tamże, 20 n.
18
Tamże, 28 e. Bumet sugeruje, że może tu chodzić o walki przy zakładaniu Amfipolis
(około piętnastu lat wcześniej).
SOKRATES 119
19
Der echte und Xenophontische Sokrates, Berlin 1893, 1901.
120 OKRES SOKRATYCZNY
S o k r a t e s a , a P l a t o n p o s ł u g i w a ł się S o k r a t e s e m j a k wieszakiem, n a
20
k t ó r y m m ó g ł b y zawiesić w ł a s n e filozoficzne d o k t r y n y . I n n y p o g l ą d
p r o p a g o w a l i w Wielkiej Brytanii B u r n e t i T a y l o r . W e d ł u g nich h i s t o
21
r y c z n y m S o k r a t e s e m jest S o k r a t e s P l a t o ń s k i . P l a t o n niewątpliwie
o p r a c o w a ł m y ś l S o k r a t e s a , niemniej j e d n a k filozoficzne n a u k i , k t ó r e
w k ł a d a w j e g o u s t a w d i a l o g a c h , w s p o s ó b zasadniczy przedstawiają
rzeczywiste n a u c z a n i e S o k r a t e s a . G d y b y t a k b y ł o , n a S o k r a t e s a s p a d a
łaby o d p o w i e d z i a l n o ś ć za metafizyczną teorię f o r m czy idei i stwier
dzenie A r y s t o t e l e s a (że S o k r a t e s nie „ o d d z i e l a ł " f o r m ) m u s i a ł o b y być
a l b o o d r z u c o n e , j a k o wynikające z nieznajomości, a l b o wyjaśnione. Jest
wysoce n i e p r a w d o p o d o b n e , m ó w i ą B u r n e t i T a y l o r , a b y P l a t o n włożył
własne teorie w u s t a S o k r a t e s a , gdyby ten nigdy ich nie podzielał, kiedy
żyli jeszcze ludzie, k t ó r z y rzeczywiście znali S o k r a t e s a i wiedzieli, czego
n a p r a w d ę n a u c z a ł . A u t o r z y ci n a d t o podkreślają, że w n i e k t ó r y c h
z późniejszych d i a l o g ó w P l a t o n a S o k r a t e s nie gra j u ż głównej roli,
a w Prawach jest p o m i n i ę t y w ogóle - w n i o s e k płynie stąd t a k i , że t a m ,
gdzie S o k r a t e s o d g r y w a główną rolę, p r z e d s t a w i a własne idee, a nie p o
p r o s t u P l a t o n a , n a t o m i a s t w późniejszych d i a l o g a c h P l a t o n rozwija
niezależne p o g l ą d y (niezależne przynajmniej o d S o k r a t e s a ) i d l a t e g o
S o k r a t e s o w i w o l n o p o z o s t a ć n a dalszym planie. T e n o s t a t n i a r g u m e n t
jest niewątpliwie m o c n y m a r g u m e n t e m , za k t ó r y m p r z e m a w i a fakt, że
we „ w c z e s n y m " dialogu, j a k i m jest Fedon, t r a k t u j ą c y m o śmierci
S o k r a t e s a , teoria form zajmuje czołowe miejsce. J e d n a k ż e jeśli S o k r a t e s
P l a t o ń s k i jest S o k r a t e s e m h i s t o r y c z n y m , logicznie p o w i n n i ś m y stwier
dzić, że n a p r z y k ł a d w Timajosie P l a t o n r ó w n i e ż w k ł a d a w u s t a
g ł ó w n e g o m ó w c y opinie, za k t ó r e on, P l a t o n , nie p o n o s i ł odpowiedzial
ności, p o n i e w a ż jeśli S o k r a t e s nie zastępuje s a m e g o P l a t o n a , nie m a
ż a d n e g o bezwzględnego p o w o d u , dla k t ó r e g o m i a ł b y t o r o b i ć Timajos.
A . E. T a y l o r nie w a h a się zająć tego skrajnego, c h o ć k o n s e k w e n t n e g o
s t a n o w i s k a , ale nie t y l k o jest prima facie n i e p r a w d o p o d o b n e , byśmy
m o g l i w ten s p o s ó b u w o l n i ć P l a t o n a od o d p o w i e d z i a l n o ś c i za większość
t e g o , co m ó w i w d i a l o g a c h , lecz - jeśli c h o d z i o Timajosa - j a k m a m y
wyjaśnić, jeśli o p i n i a T a y l o r a jest p r a w d z i w a , że ten g o d n y u w a g i fakt p o
20
Die Lehre des Sokrates ab sozialesreform system. Neuer Versuch zur Lösung des
Problems des somatischen Philosophie. München 1895.
21
„Podczas gdy jest zgoła niemożliwe uważać Sokratesa Arystofanesa i Sokratesa
Ksenofonta za tę samą osobę, nie ma żadnej trudności, by uważać obu za wypaczone
wizerunki Sokratesa, jakiego znamy z Platona. Pierwszy obraz jest w sposób uprawniony
wypaczony dla efektu komicznego, drugi w sposób niezbyt uprawniony dla celów
apologetycznych". Burnet, G.Ph., I, s. 149.
SOKRATES 121
22
raz pierwszy stał się w i d o c z n y w d w u d z i e s t y m w i e k u p o C h r . ? P o z a
t y m , k o n s e k w e n t n e t r z y m a n i e się p o g l ą d u B u r n e t a - T a y l o r a n a P l a t o ń s
kiego S o k r a t e s a p o c i ą g a za sobą k o n i e c z n o ś ć p r z y p i s y w a n i a Sok
ratesowi o p r a c o w y w a n i a , d o s k o n a l e n i a i wyjaśniania teorii idei, a jest
całkowicie n i e p r a w d o p o d o b n e , by rzeczywiście robił to historyczny
Sokrates; p o n a d t o prowadziłoby to d o całkowitego zignorowania
świadectwa Arystotelesa.
T o p r a w d a , że s p o r o k r y t y c z n y c h u w a g , w y m i e r z o n y c h w Metafizyce
Arystotelesa w teorię idei, kieruje się przeciw m a t e m a t y c z n e j formie tej
teorii b r o n i o n e j przez P l a t o n a w jego w y k ł a d a c h w A k a d e m i i . P o z a t y m
Arystoteles p o m i j a szczegóły, o k t ó r y c h P l a t o n m ó w i w d i a l o g a c h , co
świadczyć m o ż e o t y m , że Arystoteles u z n a w a ł za P l a t o ń s k ą jedynie nie
o p u b l i k o w a n ą teorię rozwiniętą w A k a d e m i i ; z pewnością j e d n a k nie
m o ż n a zasadnie twierdzić, że istniała c a ł k o w i t a d y c h o t o m i a między tą
wersją teorii, j a k ą daje n a m A r y s t o t e l e s (rzetelnie czy nierzetelnie),
a ewoluującą teorią d i a l o g ó w . P o n a d t o s a m fakt, że t e o r i a t a się rozwija,
zmienia i d o s k o n a l i w dialogach, p o z w a l a ł b y w y s n u ć wniosek, że
p r z e d s t a w i a o n a , przynajmniej częściowo, w ł a s n e refleksje P l a t o n a n a
t e m a t jego s t a n o w i s k a . N i e m a wątpliwości, że późniejsi pisarze
s t a r o ż y t n i wierzyli, iż m o ż n a sięgać d o d i a l o g ó w p o filozofię s a m e g o
P l a t o n a , chociaż różnili się w opiniach, jeśli chodzi o s t o s u n e k d i a l o g ó w
d o n a u k i S o k r a t e s a - wcześniejsi wyrażali p r z e k o n a n i e , że P l a t o n
w p r o w a d z i ł w d i a l o g a c h wiele w ł a s n y c h myśli. Syrian sprzeciwia się
Arystotelesowi, ale profesor Field z a u w a ż a , że być m o ż e j e g o relacje
polegają n a „jego w ł a s n y m p o c z u c i u , co było s t o s o w n e w s t o s u n k a c h
23
nauczyciela i u c z n i a " .
A r g u m e n t n a k o r z y ś ć hipotezy B u r n e t a - T a y l o r a znajdujemy w d r u
gim Liście w tym miejscu, gdzie P l a t o n o ś w i a d c z a , że t o , co m ó w i ł
w swych p i s m a c h , nie jest niczym i n n y m j a k S o k r a t e s e m „ u p i ę k s z o n y m
2 4
i o d m ł o d z o n y m " . J e d n a k ż e p o pierwsze p r a w d z i w o ś ć tego f r a g m e n t u
czy n a w e t całego listu nie jest p e w n a , a p o d r u g i e u w a g ę tę m o ż n a
d o s k o n a l e wyjaśnić j a k o oznaczającą, że dialogi przekazują t o , co
P l a t o n u w a ż a ł za metafizyczną n a d b u d o w ę w s p o s ó b u p r a w n i o n y
w y p r a c o w a n ą przez siebie n a bazie rzeczywistych n a u k S o k r a t e s a .
2 2
Por. s. 277 tej książki; por. również Cornforda Plato 's Cosmology, gdzie omawia on
teorię profesora Taylora.
23
Plato and his Contemporaries, s. 228, Methuen 1930. Por. Podsumowanie Fielda
świadectwa w kwestii sokratycznej, s. 61-63.
2 4
314 c.
122 OKRES SOKRATYCZNY
2 5
Por. artykuł R. Hackfortha o Sokratesie w: ,,Philosophy", lipiec 1933.
SOKRATES 123
III. F I L O Z O F I C Z N A D Z I A Ł A L N O Ś Ć S O K R A T E S A
1. Arystoteles m ó w i , że d w a ulepszenia w n a u c e m o ż e m y j a k
najsłuszniej p r z y p i s a ć S o k r a t e s o w i - z a s t o s o w a n e przez niego „ w n i o s
k o w a n i e d e d u k c y j n e {snaKZiKoi kbyoi) i ogólną definicję (zó bpiCsaSai
27
KaSbloo)". O s t a t n i ą u w a g ę należy r o z u m i e ć łącznie z idącym za nią
stwierdzeniem, że „ S o k r a t e s j e d n a k nigdy nie p r z y z n a w a ł oddzielnego
2 6
A. D. Lindsay we Wstępie do Socratic Discourses (Everyman), s. VIII.
27
Metaph., N. 1078 b 27-9. (Przekład polski: Metafizyka, przełożył Kazimierz
Leśniak, Warszawa 1984, s. 337.)
124 OKRES SOKRATYCZNY
28
Wczesne dialogi Platona, które bez narażenia się na błąd można uważać za
„Sokratyczne" w swym charakterze, ogólnie kończą się, nie doprowadzając do okreś
lonego pozytywnego rezultatu.
29
Mem., I, 1, 16.
30
Tamże, 4, 2, 14 n.
SOKRATES 127
31
Metaph., A 987 b 1-3. (Przekład polski: dz. cyt., s. 21.)
32
Tamże, M 1078 b 17-19. (Przekład polski: tamże, s. 336.)
128 OKRES SOKRATYCZNY
33
i żeby się o wszystko inne p o d o b n y m p o r z ą d k i e m s t a r a ł " . N a t y m
p o l e g a ł a misja S o k r a t e s a , k t ó r ą u w a ż a ł za p o w i e r z o n ą m u przez b o g a
z Delf, m i a n o w i c i e b y zachęcał ludzi d o troszczenia się o t o , co posiadają
najlepszego, o swoją duszę, przez n a b y w a n i e m ą d r o ś c i i c n o t y . S o k r a t e s
nie był zwykłym p e d a n t y c z n y m logikiem, z w y k ł y m k r y t y k i e m , k t ó r e g o
celem m i a ł o b y być o b a l a n i e c u d z y c h tez, lecz człowiekiem z p o w i e r z o n ą
sobie misją. Jeśli k r y t y k o w a ł i odsłaniał p o w i e r z c h o w n e p o g l ą d y
i w y g o d n e p o z y , czynił t o nie z p o w o d u l e k k o m y ś l n e g o p r a g n i e n i a
p o k a z a n i a własnej wyższej dialektycznej wnikliwości, lecz p r a g n ą c
przyczynić się d o d o b r a swoich r o z m ó w c ó w i s a m e m u się czegoś
nauczyć.
Oczywiście nie należy oczekiwać u c z ł o n k a greckiego m i a s t a - p a ń s t -
w a , że etyczne z a i n t e r e s o w a n i a b ę d ą całkowicie o d d z i e l o n e od zaintere
s o w a ń politycznych. G r e k b o w i e m był w s p o s ó b zasadniczy o b y w a t e l e m
i m u s i a ł p r o w a d z i ć d o b r e życie w r a m a c h życia m i a s t a . T a k więc
K s e n o f o n t relacjonuje, że S o k r a t e s d o c i e k a ł xi nbkic, xi noknmbę, xi
apxh av&pćancov, xi apxrjybc avSpcbncov, a w Obronie widzimy w y p o w i e d ź
S o k r a t e s a o troszczeniu się o s a m o p a ń s t w o , z a n i m zacznie się troszczyć
34
0 interesy p a ń s t w a . J e d n a k ż e , c o w y n i k a z ostatniej uwagi i co w i d a ć
j a s n o z życia S o k r a t e s a , nie był o n z a i n t e r e s o w a n y polityką partyjną
j a k o taką, lecz życiem p o l i t y c z n y m w j e g o e t y c z n y m aspekcie. D l a
G r e k a , k t ó r y chciał d o b r z e p r o w a d z i ć się w życiu, było czymś niezwykle
w a ż n y m u ś w i a d a m i a ć sobie, co t o jest p a ń s t w o i c o znaczy być
o b y w a t e l e m , nie m o ż n a b o w i e m troszczyć się o p a ń s t w o , jeśli nie z n a się
j e g o n a t u r y i nie wie, czym jest d o b r e p a ń s t w o . W i e d z y poszukuje się
j a k o ś r o d k a d o etycznego działania.
5. O s t a t n i a u w a g a w y m a g a p e w n e g o rozwinięcia, p o n i e w a ż S o k r a t e j -
s k a t e o r i a s t o s u n k u p o m i ę d z y wiedzą a c n o t ą jest c h a r a k t e r y s t y c z n a dla
j e g o etyki. W e d ł u g S o k r a t e s a w i e d z a i c n o t a są czymś j e d n y m , w t y m
sensie, że człowiek m ą d r y , t e n , k t o wie, c o jest słuszne, będzie t a k ż e
czynił t o , c o jest słuszne. I n n y m i słowy, n i k t nie p o p e ł n i a zła ś w i a d o m i e
1 w s p o s ó b z a m i e r z o n y ; nikt nie w y b i e r a zła jako takiego.
T e n „etyczny i n t e l e k t u a l i z m " wydaje się n a pierwszy r z u t o k a r a ż ą c o
sprzeczny z f a k t a m i c o d z i e n n e g o życia. Czyż nie jesteśmy ś w i a d o m i , że
c z a s a m i rozmyślnie czynimy t o , o czym w i e m y , że jest złe, i czy nie
jesteśmy p r z e k o n a n i , że inni ludzie c z a s a m i t a k ż e postępują w ten
s p o s ó b ? K i e d y m ó w i m y o k i m ś , że jest o d p o w i e d z i a l n y za zły czyn, czy
33
Apol., 36. (Przekład polski: dz. cyt., s. 122-123.)
3 4
Xen., Mem., I, 1, 16; Piat. Apol., 36.
SOKRATES 129
35
Eth. Nic, 1145 b.
36
Crit. Hist., s. 147, 148. Profesor Stace uważa jednak, że „Arystotelesowska krytyka
Sokratesa jest nie do obalenia".
130 OKRES SOKRATYCZNY
p r o w a d z i d o najwyższego szczęścia, n a d a l m o ż e t r w a ć w t y m n a ł o g u .
Jest t o niewątpliwie p r a w d a . T r u d n o by było p o d w a ż y ć k r y t y k ę
Arystotelesa. M o ż e m y j e d n a k z a u w a ż y ć ( w r a z ze Stacem), że gdyby
człowiek miał rzeczywiste o s o b i s t e p r z e k o n a n i e o z g u b n y c h s k u t k a c h
pijaństwa, nie t r w a ł b y w n i m . N i e o b a l a to zastrzeżenia Arystotelesa,
natomiast p o m a g a n a m zrozumieć, w jaki sposób Sokrates mógł
powiedzieć t o , c o powiedział. Czy w j e g o słowach rzeczywiście nie kryje
się coś i s t o t n e g o , jeśli spojrzymy n a nie z psychologicznego p u n k t u
widzenia? Człowiek m o ż e przecież wiedzieć n a płaszczyźnie r o z u m o w e j ,
że upijanie się nie p r o w a d z i d o najwyższego szczęścia i d o godności
ludzkiej, lecz kiedy p r z y c h o d z i n a ń p o k u s a , o d w r a c a u w a g ę od tego, co
wie, a n a stan u p o j e n i a p a t r z y przez p r y z m a t w ł a s n e g o nieszczęśliwego
życia, aż stan ten staje się u p r a g n i o n y , p o c h ł a n i a całą j e g o u w a g ę
i n a b i e r a c h a r a k t e r u p r a w d z i w e g o d o b r a . K i e d y p r z e m i n i e ożywienie,
człowiek p r z y p o m i n a sobie, iż pijaństwo jest czymś złym, i przyznaje:
„ T a k , postąpiłem źle, wiedząc, że jest to z ł e " . N i e zmienia to j e d n a k
faktu, że kiedy p o d d a w a ł się impulsowi, wiedza t a w y m k n ę ł a się jego
umysłowej uwadze.
Oczywiście nie w o l n o n a m p r z y p u s z c z a ć , że utylitarystyczny p u n k t
widzenia S o k r a t e s a przewiduje p o d ą ż a n i e za t y m wszystkim, co jest
przyjemne. Człowiek m ą d r y u ś w i a d a m i a sobie, że korzystniej jest
p a n o w a ć n a d sobą, niż nie p a n o w a ć , raczej być sprawiedliwym niż
niesprawiedliwym, raczej o d w a ż n y m niż t c h ó r z e m - „ k o r z y s t n i e j "
o z n a c z a t u działanie wiodące d o z d r o w i a i h a r m o n i i duszy. S o k r a t e s
niewątpliwie u w a ż a ł , że p r z y j e m n o ś ć jest d o b r e m , był j e d n a k z d a n i a , że
p r a w d z i w a przyjemność i trwałe szczęście t o w a r z y s z ą raczej m o r a l n e m u
człowiekowi niż n i e m o r a l n e m u i że szczęście nie p o l e g a n a p o s i a d a n i u
obfitości zewnętrznych d ó b r .
C h o c i a ż nie m o ż e m y a k c e p t o w a ć n a d m i e r n i e intelektualistycznego
s t a n o w i s k a S o k r a t e s a i z g a d z a m y się z A r y s t o t e l e s e m , że aKpaaia, czyli
m o r a l n a słabość jest f a k t e m , k t ó r e g o S o k r a t e s m i a ł s k ł o n n o ś ć nie
d o s t r z e g a ć , chętnie o d d a j e m y należny h o ł d j e g o etyce. R a c j o n a l n a e t y k a
m u s i się b o w i e m opierać n a ludzkiej n a t u r z e i n a d o b r u , k t ó r e jest jej
cechą. K i e d y więc H i p p i a s z d o p u s z c z a ł aypaęoi vó/xoi, ale przyjmował
s p o ś r ó d nich p r a w a , różniące się w k a ż d y m p a ń s t w i e , zauważając, że
z a k a z s t o s u n k ó w seksualnych p o m i ę d z y r o d z i c a m i i dziećmi nie jest
z a k a z e m p o w s z e c h n y m , S o k r a t e s słusznie o d p o w i a d a ł , że osłabienie
37
rasy płynące z t a k i c h s t o s u n k ó w u z a s a d n i a ten z a k a z . Jest to
3 7
Xen., Mem. IV, 4, 19 n.
t
SOKRATES 131
r ó w n o z n a c z n e z o d w o ł a n i e m się d o tego, co n a z w a l i b y ś m y „ p r a w e m
n a t u r a l n y m " , k t ó r e jest w y r a z e m ludzkiej n a t u r y i p r o w a d z i d o jej
h a r m o n i j n e g o r o z w o j u . T a k a e t y k a jest w istocie niewystarczająca,
p o n i e w a ż p r a w o n a t u r a l n e nie m o ż e n a b r a ć m o r a l n i e wiążącej siły
obowiązującej w sumieniu - przynajmniej w znaczeniu naszego nowożyt
n e g o pojęcia „ o b o w i ą z k u " - jeśli nie m a metafizycznej p o d s t a w y i nie
sięga k o r z e n i a m i d o ź r ó d ł a t r a n s c e n d e n t a l n e g o , B o g a , k t ó r e g o w o l a
w odniesieniu d o człowieka w y r a ż a się w p r a w i e n a t u r a l n y m . J e d n a k ż e ,
chociaż czyni to niewystarczająco, zawiera niezwykle w a ż n ą i cenną
p r a w d ę , k t ó r a jest p o d s t a w o w a dla r o z w o j u racjonalnej m o r a l n e j
filozofii. „ O b o w i ą z k i " nie są p o p r o s t u b e z s e n s o w n y m i czy d o w o l n y m i
n a k a z a m i lub z a k a z a m i , lecz o d n o s z ą się d o samej ludzkiej n a t u r y :
p r a w o m o r a l n e w y r a ż a p r a w d z i w e d o b r o człowieka. G r e c k a etyka
m i a ł a c h a r a k t e r z d e c y d o w a n i e e u d a j m o n o l o g i c z n y (por. etyczny system
Arystotelesa) i c h o c i a ż jesteśmy p r z e k o n a n i , że w y m a g a ł a dopełnienia
p r z e z teizm i należy ją r o z p a t r y w a ć n a tle teizmu, a b y dostrzec jej
p r a w d z i w y r o z w ó j , t o n a w e t w swym n i e k o m p l e t n y m stanie pozostaje
wieczną chwałą greckiej filozofii. L u d z k a n a t u r a jest czymś stałym,
a więc również w a r t o ś c i etyczne są stałe i jest nieśmiertelną chwałą
S o k r a t e s a , że u ś w i a d o m i ł sobie stałość tych w a r t o ś c i i starał się utrwalić
je w ogólnych definicjach, k t ó r e m o ż n a by przyjąć za wytyczną i n o r m ę
38
ludzkiego p o s t ę p o w a n i a .
6. Z u t o ż s a m i e n i a m ą d r o ś c i i c n o t y w y n i k a j e d n o ś ć c n o t y . N a p r a w d ę
istnieje t y l k o j e d n a c n o t a , w e w n ą t r z k t ó r e j znajduje się p r a w d z i w e
d o b r o człowieka wiodące d o z d r o w i a fizycznego i h a r m o n i i j e g o duszy.
Najważniejszą j e d n a k tego konsekwencją jest m o ż l i w o ś ć n a u c z a n i a
c n o t y . Sofiści oczywiście zajmowali się n a u c z a n i e m sztuki cnoty,
j e d n a k ż e S o k r a t e s różnił się od nich nie tylko przez t o , iż sam mienił się
uczniem, lecz t a k ż e przez t o , że jego etyczne d o c i e k a n i a kierowały się k u
o d k r y c i u p o w s z e c h n y c h i stałych n o r m m o r a l n y c h . C h o c i a ż j e d n a k
m e t o d a S o k r a t e s a była dialektyczna, t o jest p o l e g a ł a n a p r o w a d z e n i u
d i a l o g u , a nie n a wykładzie, to z j e g o u t o ż s a m i a n i a c n o t y z wiedzą
w y n i k a z konieczności, że cnoty m o ż n a n a u c z y ć . P o w i n n i ś m y d o k o n a ć
p e w n e g o r o z r ó ż n i e n i a : wiedzy intelektualnej n a t e m a t t e g o , czym jest
c n o t a , m o ż n a udzielić przez n a u c z a n i e , j e d n a k ż e samej c n o t y nauczyć
3 8
N i e wszyscy myśliciele chcieli przyjąć, że ludzka natura jest stała. Jednakże nie m a
p r a w d z i w e g o d o w o d u wykazującego, że człowiek „ p i e r w o t n y " różnił się zasadniczo od
człowieka n o w o ż y t n e g o ; nic też nas nie skłania d o przypuszczeń, że typ człowieka, jaki
p o w s t a n i e w przyszłości, będzie zasadniczo różny od człowieka dzisiejszego.
132 OKRES SOKRATYCZNY
39
Mem., I, 2, 9; 3, 9, 10.
40
Tamże, I, 3, 2.
41
Tamże, I, 4, 5, 7.
42
Tamże, 1, 4, 8.
SOKRATES 133
4 3
Ueberweg-Praechter, s. 145: der eigentliche Begründer der Teleologie in der
Betrachtung der Welt.
4 4
Por. np. Mem., I, 1, 10-16.
4 5
Jest to - jak zauważa Burnet - karykatura, która, jak przystało karykaturze, ma swe
źródło w faktach.
134 OKRES SOKRATYCZNY
IV. P R O C E S I Ś M I E R Ć S O K R A T E S A
4 6
Diog. Laert., 2,40. (Przekład polski: Żywoty i poglądy słynnych filozofów, Warszawa
1982, s. 99.)
SOKRATES 135
4 7
1, 173.
4 8
Por. Apol., 36 a (wersja tekstu nie jest absolutnie pewna) i Diog. Laert, 2,41. Burnet
i Taylor rozumiejąc, że Platon mówi, iż Sokratesa skazano większością 60 głosów,
przypuszczają, że liczba oddanych głosów wynosiła 280 do 220 na 500 głosujących.
4 9
Diogenes Laertios (2, 42) mówi, że większość wynosiła 80 głosów powyżej
większości z pierwszego głosowania. Według Burneta i Taylora w drugim głosowaniu
padłoby w ten sposób 360 głosów za karą śmierci przeciwko 140.
136 OKRES SOKRATYCZNY
50
i Simiaszem, o nieśmiertelności d u s z y . P o t e m wypił c y k u t ę i leżał,
k o n a j ą c - o s t a t n i e j e g o s ł o w a były: „ K r y t o n i e , jesteśmy winni k o g u t a
E s k u l a p o w i , daj m u go więc i nie z a p o m i n a j o t y m " . K i e d y trucizna
dosięgła serca S o k r a t e s a , nastąpiły konwulsje i S o k r a t e s zmarł. „ Z o
baczywszy to K r y t o n z a m k n ą ł m u u s t a i oczy. T a k n a m , Echekretesie,
s k o n a ł przyjaciel; człowiek, o k t ó r y m m o ż e m y powiedzieć, że ze
wszystkich, k t ó r y c h e ś m y w t e d y znali, najlepszy był i w ogóle n a j m ą d
51
rzejszy i n a j s p r a w i e d l i w s z y " .
5 0
Uwaga ta nie jest sprzeczna z moim poglądem, że teorii form nie należy przypisywać
Sokratesowi.
51
Phaedo, 118. (Przekład polski: Fedon, przełożył Władysław Witwicki, Warszawa
1958, s. 149.)
Rozdział XV
MNIEJSZE SZKOŁY S O K R A T Y C Z N E
1. S Z K O Ł A Z M E G A R Y
1
Ueberweg-Praechter, s. 155.
138 OKRES SOKRATYCZNY
z a k a z u (z r o k u 431/432) u d a w a n i a się d o A t e n w y d a n e g o o b y w a t e l o m
2
M e g a r y . P r z y b y w a ł d o m i a s t a o zmierzchu w p r z e b r a n i u k o b i e t y . Był
obecny przy śmierci S o k r a t e s a w r o k u 400/399. P o tym w y d a r z e n i u
P l a t o n i inni sokratycy znaleźli schronienie w r a z z E u k l i d e s e m w M e -
garze.
Euklides wcześnie zaznajomił się z d o k t r y n ą eleatów, k t ó r ą zmodyfi
k o w a ł p o d w p ł y w e m etyki Sokratejskiej d o tego s t o p n i a , że p o j m o w a ł
J e d n o j a k o D o b r o . U w a ż a ł r ó w n i e ż c n o t ę za j e d n o ś ć . W e d ł u g D i o g e n e -
sa L a e r t i o s a Euklides twierdził, że J e d n o jest z n a n e p o d wielu i m i o n a m i ,
3
u t o ż s a m i a ł je przy tym z Bogiem i z R o z u m e m . Istnieniu zasady
przeciwnej d o b r u n a t u r a l n i e przeczył, p o n i e w a ż t a k a z a s a d a byłaby
wielością, k t ó r a według p o g l ą d ó w eleatów jest złudzeniem. M o ż e m y
stwierdzić, że m i m o w p ł y w u S o k r a t e s a p o z o s t a ł wierny tradycji eleac-
kiej.
Filozofia m e g a r y c k a , zwłaszcza p o d w p ł y w e m E u b u l i d e s a , p r z e o b
raziła się w erystykę, w której wymyślało się r ó ż n e p o m y s ł o w e d o w o d z e
nia mające za cel obalenie j a k i e g o ś s t a n o w i s k a przez reductio ad
absurdum. N a p r z y k ł a d słynna t r u d n o ś ć : „ j e d n o z i a r n k o z b o ż a nie jest
stosem: d o d a j m y jeszcze j e d n o z i a r n k o i to jeszcze nie s t a n o w i stosu - od
kiedy zaczyna się stos?", m a za cel p o k a z a ć , że wielość jest t a k s a m o
niemożliwa, j a k niemożliwy jest - wedle Z e n o n a - r u c h . I n n ą łamigłów
k ę przypisują niektórzy d r u g i e m u megaryjczykowi, D i o d o r o w i K r o n o -
sowi: „ T o , czego nie zgubiłeś, ciągle p o s i a d a s z ; p o n i e w a ż w s z a k nie
zgubiłeś r o g ó w , m a s z ciągle r o g i " . L u b taką: „ E l e k t r a z n a swego b r a t a
Orestesa. Ale E l e k t r a nie p o z n a j e Orestesa ( k t ó r y stoi przed nią
4
w p r z e b r a n i u ) . P r z e t o E l e k t r a nie zna tego, c o z n a " .
W s p o m n i a n y j u ż D i o d o r K r o n o s u t o ż s a m i a ł t o , co rzeczywiste,
z t y m , co możliwe. D o w o d z e n i e j e g o p r z e b i e g a następująco: T o , co
możliwe, nie m o ż e stać się niemożliwe. O t ó ż jeśli z d w ó c h przeciwieństw
j e d n o musi w rzeczywistości b y ć p r z e k r e ś l o n e , d r u g i e jest niemożliwe.
D l a t e g o gdyby było o n o m o ż l i w e p r z e d t e m , w ó w c z a s t o , c o niemożliwe,
w y n i k a ł o b y z m o ż l i w e g o . P r z e t o nie było o n o m o ż l i w e p r z e d t e m ,
a jedynie t o , co rzeczywiste, jest możliwe. ( N a p r z y k ł a d z d a n i a „świat
istnieje" i „świat nie istnieje" są z d a n i a m i p r z e c i w s t a w n y m i . J e d n a k ż e
świat w rzeczywistości istnieje. Jest więc niemożliwe, że świat nie istnieje.
J e d n a k ż e gdyby kiedykolwiek było możliwe, by świat m ó g ł nie istnieć,
2
Gell., Noct. AU., 6, 10.
3
Diog. Laert., 2, 106.
4
Por. Tamże, 2, 108.
MNIEJSZE SZKOŁY SOKRATYCZNE: CYNICY 139
II. S Z K O Ł A E L E J S K O - E R E T R Y J S K A
III. W C Z E S N A S Z K O Ł A C Y N I C K A
5
Möglichkeit und Wirklichkeit, Berlin 1938.
6
Diog. Laer!., 2, 115. Senee., Ep., 9, 3.
7
Diog. Laert., 6, 1.
140 OKRES SOKRATYCZNY
8
Wysuwano twierdzenie, że założycielem szkoły cynickiej czy „ruchu" cyników był
Diogenes, a nie Antystenes: Arystoteles odsyła do zwolenników Antystenesa jako do
AvrioSeveioi (Metaph., 1043 b 24). Jednakże przezwisko „cynicy" przyjęło się praw
dopodobnie dopiero za czasów Diogenesa i użycie przez Arystotelesa terminu
Avxia$EVEioi raczej nie przeczy przypuszczeniu, że Antystenes był prawdziwym źródłem
szkoły cynickiej.
9
Simplic. in Arist., Categ., 208, 29 n.; 211, 17 n.
MNIEJSZE SZKOŁY SOKRATYCZNE: CYNICY 141
10
Plat., Soph., 251 b; Arist., Metaph., A 29, 1024 b 32-25 a 1.
11
Arist., Top., A XI, 104 b 20; Metaph., A 29, 1024 b 33-34.
12
Por. Vita Antisth,, apud Diog. Laert.
53
Por. Cic, De Nat. D., I 13; 32; Clem. Alex., Protrep., 6, 71,2; Strom., 5, 14, 108, 4.
142 OKRES SOKRATYCZNY
14
słuchającą niczego p o z a s o b ą " . W y g n a n y ze swej ojczyzny większość
życia spędził w A t e n a c h , c h o c i a ż u m a r ł w K o r y n c i e . N a z y w a ł siebie
„ p s e m " i u w a ż a ł życie zwierząt za wzorzec dla ludzkości. Z a j m o w a ł się
15
„ p o d r a b i a n i e m p i e n i ę d z y " , a cywilizacji świata helleńskiego przeciw
stawiał życie zwierząt i l u d ó w b a r b a r z y ń s k i c h .
M i a ł być zwolennikiem w s p ó l n o t y żon i dzieci o r a z wolnej miłości,
16
a w dziedzinie politycznej d e k l a r o w a ł się o b y w a t e l e m ś w i a t a .
N i e z a d o w o l o n y z „ o b o j ę t n o ś c i " A n t y s t e n e s a w o b e c zewnętrznych
d ó b r cywilizacji był o r ę d o w n i k i e m p o z y t y w n e g o ascetyzmu dla
u z y s k a n i a wolności. Z t y m wiąże się j e g o r o z m y ś l n e wyszydzanie
konwencji, publiczne robienie tego, co - j a k ogół u w a ż a - należy czynić
p r y w a t n i e , a n a w e t tego, czego również p r y w a t n i e nie p o w i n n o się
robić.
U c z n i a m i D i o g e n e s a byli M o n i m o s , O n e s i k r i t o s , Filiskos, K r a t e s
z T e b . T e n o s t a t n i p o d a r o w a ł z n a c z n ą f o r t u n ę m i a s t u i wybrał w r a z
17
z towarzyszącą m u w tym ż o n ą H i p p a r c h i ą cynickie życie ż e b r a c z e .
IV. S Z K O Ł A C Y R E N E J S K A
14
Dion. Chrys., 8, 2.
15
Diog. Laer!., 6, 20. (Przekład polski: Żywoty ipoglądy słynnych filozofów, Warszawa
1982, s. 321.)
16
Tamże, 6, 72.
17
Diog. Laert., Życie Kratesa i Hipparchii.
18
Daty zaczerpnięte są z pracy Heinricha von Steina De philos. Cyrenaica, część 1, De
vita Aristippi, Gott. 1858.
MNIEJSZE SZKOŁY SOKRATYCZNE: SZKOŁA CYRENEJSKA 143
19
Por. Sext. E m p , Adv. Math., 7, 191 n.
2 0
Diog. Laert., 2, 86 n.
144 OKRES SOKRATYCZNY
21
Tamże, 2, 75.
2 2
Diog. Laert., 2, 97; Cic, De Nat. D., I, 1, 12.
2 3
Diog. Laert., 2, 94-96.
2 4
Cic. Tusc. Disp.., 1, 34, 83.
2 5
Diog. Laert., 2, 96 n.; Ciem. Alex., Strom., 2, 21, 130, 7 n.
MNIEJSZE SZKOŁY SOKRATYCZNE: SZKOŁA CYRENEJSKA 145
DEMOKRYT Z ABDERY
1
Diog. Laert., 9, 34 n. Por. Burnet, G.Ph., I, s. 195.
DEMOKRYT Z ABDERY 147
2
Według Diogenesa Laertiosa (9, 35), cytującego Favorinusa, Demokryt wyśmiewał
twierdzenie Anaksagorasa dotyczące Umysłu.
3
Frag. 9.
4
Frag. 9. (Przekład polski: W. Heinrich, Zarys historii filozofii, Warszawa 1925, s. 79.)
5
Frag. 11. (Przekład polski: tamże.)
6
Frag. 125.
148 OKRES SOKRATYCZNY
7
Frag. 171. (Niemal „fortuny".)
8
Frag. 189.
9
Frag. 69.
10
Frag. 37.
11
Frag. 154.
DEMOKRYT Z ABDERY 149
t r u d n o ś c i p o d n o s z o n e przez P r o t a g o r a s a wymagają o d p o w i e d z i . M i m o
t o osobiście nie potrafił d a ć z a d o w a l a j ą c e g o r o z w i ą z a n i a . P o bez
p o r ó w n a n i a skuteczniejszą p r ó b ę u p o r a n i a się z epistemologicznymi
i etycznymi p r o b l e m a m i m u s i m y zwrócić się d o P l a t o n a .
Część III
PLATON
Rozdział XVII
ŻYCIE PLATONA
1
Diog. Laert, 3, 4.
154 PLATON
2
Diog. Laert., 3, 5 (Przekład polski: Diogenes Laertios, Żywoty i poglądy słynnych
filozofów, przekład zbiorowy, Warszawa 1982, s. 165.)
3
Metaph., A 6, 987 a 32-35.
4
Diog. Laert., 3, 6.
5
Przynajmniej wynika to z powołania się na Potideję (Charmides, 153).
6
Ep. 7, 324 b 8 - 326 b 4.
ŻYCIE 155
7
ApoL, 35 a 1, 38 b 6-9.
8
Phaedo, 59 b 10.
9
Ep. 7, 324 a 5-6.
10
Diog. Laert., 3, 19-20.
156 PLATON
P o p o w r o c i e d o A t e n P l a t o n p r a w d o p o d o b n i e założył A k a d e m i ę
(388/387 r o k ) w pobliżu s a n k t u a r i u m h e r o s a A k a d e m o s a . A k a d e m i ę tę
słusznie m o ż n a n a z w a ć pierwszym europejskim uniwersytetem, gdyż
s t u d i a nie ograniczały się d o właściwej filozofii, lecz o b e j m o w a ł y szeroki
zakres n a u k pomocniczych, jak matematyka, astronomia i nauki
fizyczne, łączyły przy t y m c z ł o n k ó w szkoły we w s p ó l n y m kulcie m u z .
M ł o d z i e ż p r z y b y w a ł a d o A k a d e m i i nie tylko z s a m y c h A t e n , lecz t a k ż e
z zagranicy. Zasługą n a u k o w e g o d u c h a A k a d e m i i o r a z d o w o d e m , że nie
było to j e d y n i e t o w a r z y s t w o „filozoficzno-misteryjne", jest t o , że sławny
m a t e m a t y k E u d o k s o s przeniósł się ze swą szkołą z C y z y k u d o A k a d e
mii. Właśnie ów d u c h n a u k o w o ś c i przenikający A k a d e m i ę zasługuje n a
podkreślenie, chociaż b o w i e m jest p r a w d ą , że P l a t o n zamierzał kształcić
m ę ż ó w s t a n u i w ł a d c ó w , to m e t o d a jego nie p o l e g a ł a n a zwykłym
n a u c z a n i u tych rzeczy, k t ó r e m o g ł y b y m i e ć b e z p o ś r e d n i e p r a k t y c z n e
z a s t o s o w a n i e , n a p r z y k ł a d retoryki (jak t o czynił I z o k r a t e s i jego
szkoła), lecz n a p i e l ę g n o w a n i u b e z i n t e r e s o w n e g o o d d a w a n i a się n a u c e .
Zwieńczeniem p r o g r a m u s t u d i ó w była filozofia. O b e j m o w a ł o n j e d n a k ,
j a k o p r z e d m i o t y wstępne, s t u d i u m m a t e m a t y k i i a s t r o n o m i i o r a z bez
wątpienia h a r m o n i k i , k t ó r e r e a l i z o w a n o w d u c h u bezinteresowności,
a nie czystego u t y l i t a r y z m u . P l a t o n był p r z e k o n a n y , że najlepszym
przeszkoleniem d o życia p u b l i c z n e g o nie jest czysto p r a k t y c z n e prze
szkolenie „sofistyczne", lecz że jest n i m raczej o d d a w a n i e się n a u c e dla
niej samej. M a t e m a t y k a , nie m ó w i ą c ojej z n a c z e n i u d l a P l a t o n a filozofii
idei, o f e r o w a ł a oczywiste p o l e dla b e z i n t e r e s o w n e g o s t u d i u m i osiągnęła
j u ż u G r e k ó w wysoki stopień r o z w o j u . ( S t u d i a o b e j m o w a ł y również
p o s z u k i w a n i a w sferze biologii, n a p r z y k ł a d b o t a n i c z n e , p o d e j m o w a n e
w związku z p r o b l e m a m i logicznej klasyfikacji.) T a k u k s z t a ł t o w a n y
p o l i t y k nie p o w i n i e n być polującym n a k o n i u n k t u r ę o p o r t u n i s t a , lecz
winien p o s t ę p o w a ć o d w a ż n i e i nieulękle, w zgodzie z p r z e k o n a n i a m i
z b u d o w a n y m i n a wiecznych i n i e z m i e n n y c h p r a w d a c h . I n n y m i słowy
P l a t o n chciał t w o r z y ć m ę ż ó w s t a n u , a nie d e m a g o g ó w .
P r ó c z k i e r o w a n i a w A k a d e m i i s t u d i a m i P l a t o n p r o w a d z i ł osobiście
w y k ł a d y , a j e g o słuchacze sporządzali z nich n o t a t k i . W a r t o zwrócić
u w a g ę , że w y k ł a d y te nie były p u b l i k o w a n e i s t a n o w i ą przeciwieństwo
d i a l o g ó w , o p u b l i k o w a n y c h p r a c p r z e z n a c z o n y c h n a „ p o p u l a r n e " lek
tury. Jeśli u ś w i a d o m i m y sobie ten fakt, zniknie, przynajmniej częś
c i o w o , o s t r a różnica, j a k ą zwykle skłonni jesteśmy z a u w a ż a ć p o m i ę d z y
P l a t o n e m a Arystotelesem ( k t ó r y wstąpił d o A k a d e m i i w 367 r o k u ) .
Jesteśmy w p o s i a d a n i u p o p u l a r n y c h p r a c P l a t o n a , j e g o d i a l o g ó w , nie
m a m y n a t o m i a s t jego w y k ł a d ó w . Sytuacja jest całkowicie o d w r o t n a ,
ŻYCIE 157
11
Ep. 7, 341 c4-<i 2; Ep. 2, 314c 1-4. (Przekład polski: Platon, Listy, przełożyła Maria
Maykowska, Warszawa 1987, s. 50, 11.)
158 PLATON
12
Uno et octogesimo anno scribens est mortuus. Cicero, De senectute, 5, 13.
Rozdział XVIII
DZIEŁA PLATONA
A. A U T E N T Y C Z N O Ś Ć
1
Plato, s. 10.
160 PLATON
2
Ueberweg-Praechter, s. 195. Nieoceniona praca Praechtera nie reprezentuje oczywiś
cie superkrytycznej mody z czasów Ueberwega.
DZIEŁA 161
3
Plato, s. 13.
4
Ueberweg-Praechter, s. 199.
5
Plato, s. 13.
6
Arist., Rhet., 1415 b 30.
7
Top., A 5, 102 a 6; E 5, 135 a 13; Z 6, 146 a 22.
8
Aristotle, np. s. 132. Diogenes Laertios, Żywoty i poglądy słynnych filozofów, 3, 37.
Taylor (Plato, s. 497) jest zdania, że Diogenes ma na myśli tylko to, iż Filip przepisał
Epinomis z woskowych tabliczek.
9
Ritter przyjmuje za prawdziwe Listy 3 i S oraz główną narrację Listu 7.
162 PLATON
B. C H R O N O L O G I A P R A C
1. W a ż n o ś ć ustalenia c h r o n o l o g i i p r a c .
W w y p a d k u k a ż d e g o myśliciela w a ż n e jest, oczywiście, prześledzenie,
j a k rozwijała się j e g o m y ś l , j a k zmieniała się - jeśli się zmieniała - j a k
przekształcała się z biegiem czasu, j a k i e n o w e idee znajdowały w niej
miejsce. T r a d y c y j n y m p r z y k ł a d e m jest tutaj p i s a r s t w o K a n t a . N a s z a
z n a j o m o ś ć K a n t a nie b y ł a b y d o k ł a d n a , g d y b y ś m y uznali, że j e g o
Krytyki pojawiły się we wczesnych latach j e g o twórczości, a p o t e m
przeszedł o n n a s t a n o w i s k o „ d o g m a t y c z n e " . M o g l i b y ś m y także p o w o
łać się n a p r z y p a d e k Schellinga. Schelling w ciągu swego życia s k o n
s t r u o w a ł k i l k a filozofii i a b y z r o z u m i e ć jego m y ś l , jest wysoce p o ż ą d a n e
wiedzieć, że zaczynał od s t a n o w i s k a F i c h t e g o i j e g o wzloty teozoficzne
należą d o lat późniejszych.
10
2. M e t o d a u s t a l a n i a c h r o n o l o g i i p r a c .
( I ) Najbardziej p o m o c n e przy u s t a l a n i u c h r o n o l o g i i p r a c P l a t o n a
o k a z a ł o się kryterium językowe. Jest o n o t y m pewniejsze, że p o d c z a s gdy
różnice treści m o ż n a p r z y p i s y w a ć ś w i a d o m e m u w y b o r o w i i zamierzeniu
a u t o r a , rozwój stylu j ę z y k o w e g o następuje n i e ś w i a d o m i e . D l a t e g o też
D i t t e n b e r g e r o d n o s i częste użycie z w r o t u ri {irjv o r a z c o r a z częstsze
użycie ye p.f)v i aXXa firjv - j a k o z w r o t ó w wyrażających zgodę - d o
pierwszej p o d r ó ż y sycylijskiej P l a t o n a . Prawa z pewnością należą d o
11
o k r e s u sędziwego wieku P l a t o n a , n a t o m i a s t Rzeczpospolita d o okresu
wcześniejszego. O t ó ż w Prawach nie tylko s p o s t r z e g a m y s p a d e k n a p i ę
cia siły d r a m a t y c z n e j , lecz r ó w n i e ż o z n a k i stylu j ę z y k o w e g o , k t ó r e
w p r o w a d z i ł d o p r o z y attyckiej I z o k r a t e s , a k t ó r e nie występują w Rze
czypospolitej. Dzięki t e m u łatwiej jest ustalić p o r z ą d e k d i a l o g ó w
n a p i s a n y c h p o m i ę d z y tymi d w o m a z g o d n i e z t y m , w j a k i m s t o p n i u
zbliżają się o n e d o późniejszego stylu p i s a n i a .
Ale chociaż p o s ł u g i w a n i e się stylem j ę z y k o w y m j a k o k r y t e r i u m
u s t a l a n i a c h r o n o l o g i i d i a l o g ó w o k a z a ł o się m e t o d ą najbardziej p o m o c
ną, nie m o ż n a oczywiście z a n i e d b y w a ć i n n y c h k r y t e r i ó w , k t ó r e często
m o g ą być decydujące w r o z w a ż a n e j kwestii, p o d c z a s gdy w s k a z ó w k i
j ę z y k o w e są wątpliwe czy n a w e t wzajemnie się wykluczają,
(II) Oczywistego k r y t e r i u m przy u s t a l a n i u p o r z ą d k u d i a l o g ó w d o
starczają b e z p o ś r e d n i e ś w i a d e c t w a s t a r o ż y t n y c h pisarzy. J e d n a k ż e
10
Por. Ueberweg-Praechter, s. 199-218.
n
Arisi., Poi, B 6, 1264 b 27.
DZIEŁA 163
12
Diog. Laert., 3, 38.
13
Plato, s. 18.
14
Meno, 90 a.
164 PLATON
o s t a t n i m l a t o m S o k r a t e s a , n a p r z y k ł a d Fedon i Apologia, o p u b l i k o w a n o
wszystkie w t y m s a m y m czasie.
(IV) O d e s ł a n i a w j e d n y m d i a l o g u d o d r u g i e g o m o g ł y b y oczywiście
s t a n o w i ć p o m o c w u s t a l e n i u p o r z ą d k u d i a l o g ó w , p o n i e w a ż dialog,
k t ó r y odsyła d o i n n e g o , m u s i a ł p o w s t a ć p ó ź n i e j . N i e zawsze j e d n a k
ł a t w o jest stwierdzić, czy p o z o r n e odesłanie d o i n n e g o d i a l o g u jest
rzeczywiście o d e s ł a n i e m . W p e w n y c h p r z y p a d k a c h t a k i e odesłania są
oczywiste, n a p r z y k ł a d odesłanie d o Rzeczypospolitej występujące
15
w Timajosie. P o d o b n i e Polityk jest niewątpliwie dalszym ciągiem
16
Sofisty, m u s i więc b y ć późniejszą k o m p o z y c j ą .
(V) W s t o s u n k u d o faktycznej treści d i a l o g u p o w i n n i ś m y s t o s o w a ć
j a k największą r o z w a g ę , posługując się k r y t e r i u m treści. Z a ł ó ż m y n a
p r z y k ł a d , że p e w n a d o k t r y n a filozoficzna znajduje się w p o s t a c i
krótkiego, podsumowującego zdania w dialogu X, natomiast w dialogu
Y znajdujemy ją p o t r a k t o w a n ą obszernie. K r y t y k m ó g ł b y powiedzieć:
„ Z n a k o m i c i e , w d i a l o g u X m a m y w s t ę p n y zarys, w dialogu Y zaś
kwestia w y ł o ż o n a jest o b s z e r n i e " . Czy nie m o ż e być t a k , że k r ó t k i e
streszczenie d a n e jest w d i a l o g u X właśnie d l a t e g o , że d a n a d o k t r y n a
została j u ż p o t r a k t o w a n a s z e r o k o w d i a l o g u Y ? J e d e n z k r y t y k ó w
twierdził, że n e g a t y w n a k r y t y c z n a analiza p r o b l e m ó w p o p r z e d z a wy
17
kład p o z y t y w n y i k o n s t r u k t y w n y . Jeśli p r z y j m i e m y t o za k r y t e r i u m ,
t o Teajtet, Sofista, Polityk i Parmenides winny wyprzedzać datą
Fedona i Rzeczpospolitą, j e d n a k ż e b a d a n i a w y k a z a ł y , że jest to n i e m o ż
liwe.
Twierdzić j e d n a k , że k r y t e r i u m treści należy p o s ł u g i w a ć się z r o z
wagą, to nie t o s a m o , c o m ó w i ć , że nie m a o n o ż a d n e g o z a s t o s o w a n i a .
N a p r z y k ł a d s t a n o w i s k o P l a t o n a w o b e c d o k t r y n y o ideach sugeruje, że
Teajteta, Parmenidesa, Sofistę, Polityka, Fileba, Timajosa należałoby
z g r u p o w a ć j a k o p o w i ą z a n e ze sobą, z drugiej j e d n a k s t r o n y związek
Parmenidesa, Sofisty i Polityka z d i a l e k t y k ą e l e a t ó w sugeruje, że te
właśnie dialogi są w szczególnie ścisłym związku w z a j e m n y m .
(VI) R ó ż n i c e w artystycznej k o n s t r u k c j i d i a l o g ó w m o g ą t a k ż e być
p o m o c n e w określeniu ich w z a j e m n e g o s t o s u n k u c h r o n o l o g i c z n e g o .
I t a k w p e w n y c h d i a l o g a c h ich b u d o w a o r a z c h a r a k t e r y s t y k a o s ó b
biorących w nich udział w y p r a c o w a n e są b a r d z o s t a r a n n i e : m a m y t a m
pełne h u m o r u , ż a r t o b l i w e aluzje, żywe dygresje itp. D o tej g r u p y
15
Tim., 17 n.
16
Poi, 284 b 7 n., 286 b 10.
17
Mianowicie K. Fr. Hermann.
DZIEŁA 165
I. Okres sokratyczny
I I I . Okres dojrzałości
P l a t o n m a j u ż własną teorię.
X V I I . Uczta. Wszelkie p i ę k n o ziemskie jest j e d y n i e cieniem p r a w
dziwego P i ę k n a , d o k t ó r e g o d u s z a w z d y c h a dzięki E r o s o w i .
X V I I I . Fedon. Idee i nieśmiertelność.
I X . Rzeczpospolita. P a ń s t w o . Silnie p o d k r e ś l o n y d u a l i z m , t o jest
metafizyczny d u a l i z m .
X X . Fajdros. N a t u r a miłości: m o ż l i w o ś ć filozoficznej r e t o r y k i .
Trójdzielność duszy, j a k w Rzeczpospolitej.
(Te dialogi były p r a w d o p o d o b n i e u ł o ż o n e p o m i ę d z y pierwszą a d r u g ą
p o d r ó ż ą sycylijską.)
X X V . Fileb. S t o s u n e k r o z k o s z y d o d o b r a .
X X V I . Timajos. N a u k i p r z y r o d n i c z e . P o j a w i a się D e m i u r g .
X X V I I . Krytiasz. I d e a l n e p a ń s t w o rolnicze p r z e c i w s t a w i o n e im
perialistycznej p o t ę d z e m o r s k i e j , „ A t l a n t y d z i e " .
X X V I I I . Prawa i Epinomis. P l a t o n czyni u s t ę p s t w a w o b e c rzeczywis
tego życia, modyfikując u t o p i z m Rzeczypospolitej.
( S p o ś r ó d tych d i a l o g ó w n i e k t ó r e m o g ł y p o w s t a ć m i ę d z y d r u g ą
i trzecią p o d r ó ż ą sycylijską, ale Timajos, Krytiasz, Prawa i Epinomis były
p r a w d o p o d o b n i e n a p i s a n e p o trzeciej p o d r ó ż y . )
X X I X . Listy 7 i 8 musiały być n a p i s a n e p o śmierci D i o n a w 353
roku.
Uwaga:
P l a t o n nigdy nie o p u b l i k o w a ł k o m p l e t n e g o , w y k o ń c z o n e g o cał
kowicie systemu filozoficznego: myśl j e g o rozwijała się ciągle, w m i a r ę
j a k przychodziły m u d o głowy kolejne p r o b l e m y , t r u d n o ś c i wymagające
r o z w a ż e n i a , n o w e a s p e k t y j e g o d o k t r y n y , k t ó r e należało z a a k c e n t o w a ć
18
czy o p r a c o w a ć , p e w n e modyfikacje, j a k i e należało w p r o w a d z i ć .
Byłoby z a t e m p o ż ą d a n e t r a k t o w a ć myśl P l a t o n a genetycznie, z a j m o w a ć
się d i a l o g a m i w ich c h r o n o l o g i c z n y m p o r z ą d k u , o ile m o ż n a to ustalić.
M e t o d ę tę z a s t o s o w a ł profesor A . E . T a y l o r w z n a k o m i t e j p r a c y Plato,
the Mon and his Work. W książce j e d n a k takiej j a k n a s z a nie d a się
bynajmniej iść tą d r o g ą i d l a t e g o u z n a ł e m za k o n i e c z n e podzielić myśl
P l a t o n a n a działy. N i e m n i e j , a b y u n i k n ą ć w m o ż l i w i e największym
s t o p n i u niebezpieczeństwa stłoczenia p o g l ą d ó w w y w o d z ą c y c h się z róż
n y c h o k r e s ó w j e g o życia, b ę d ę starał się z w r a c a ć u w a g ę n a s t o p n i o w e
p o w s t a w a n i e d o k t r y n P l a t o n a . W k a ż d y m razie, jeśli t a k i e t r a k t o w a n i e
filozofii P l a t o n a skłoni Czytelnika d o z w r ó c e n i a u w a g i n a s a m e dialogi,
a u t o r będzie u w a ż a ł , że został szczodrze w y n a g r o d z o n y za podjęty t r u d .
18
Por. słowa Praechtera: Platon ist ein Werdender gewesen sein Leben lang. Ueberweg-
-Praechter, s. 260.
Rozdział XIX
TEORIA P O Z N A N I A
1
Nie zamierzamy tu sugerować, że Platon nie zajął zdecydowanego stanowiska wobec
statusu postrzegania zmysłowego na długo przedtem, zanim napisał Teajteta (wystarczy
tylko przeczytać na przykład Rzeczpospolitą czy zastanowić się nad genezą i implikacjami
teorii idei); odnosimy się raczej do systematycznych rozważań w pismach opub
likowanych.
TEORIA POZNANIA 169
I. P O Z N A N I E N I E J E S T P O S T R Z E G A N I E M ZMYSŁOWYM
Sokrates, z a i n t e r e s o w a n y j a k sofiści p o s t ę p o w a n i e m p r a k t y c z n y m ,
nie chciał z a d o w o l i ć się myślą, że p r a w d a jest czymś w z g l ę d n y m , że nie
istnieje ż a d n a stała n o r m a , ż a d e n trwały p r z e d m i o t wiedzy. Był
p r z e k o n a n y , że p o s t ę p o w a n i e etyczne m u s i m i e ć z a p o d s t a w ę wiedzę i że
t a wiedza m u s i b y ć wiedzą o wiecznych w a r t o ś c i a c h , k t ó r e nie są
p o d p o r z ą d k o w a n e niestałym i zmieniającym się w r a ż e n i o m z m y s ł o w y m
czy s u b i e k t y w n y m m n i e m a n i o m , lecz są j e d n a k o w e dla wszystkich ludzi
o r a z wszystkich l u d ó w i wieków. P l a t o n odziedziczył od swego M i s t r z a
p r z e k o n a n i e , że nie m o ż e istnieć wiedza w sensie obiektywnej i p o
wszechnie wiążącej wiedzy, j e d n a k p r a g n ą ł ująć tę myśl w formie teorii,
przystąpił więc d o g r u n t o w n e g o z b a d a n i a p r o b l e m ó w wiedzy, pytając,
czym o n a jest i czego dotyczy.
W Teajtecie pierwszym celem P l a t o n a jest o d r z u c e n i e fałszywych
teorii. W związku z t y m zamierza o n rzucić w y z w a n i e teorii P r o t a g o r a -
sa, zgodnie z k t ó r ą p o z n a n i e jest p o s t r z e ż e n i e m i t o , c o wydaje się k o m u ś
p r a w d z i w e , jest dla niego p r a w d z i w e . M e t o d a P l a t o n a p o l e g a n a
dialektycznym w y d o b y c i u w y r a ź n e g o stwierdzenia teorii wiedzy wyni
kającej z ontologii H e r a k l i t a i epistemologii P r o t a g o r a s a , a b y p r z e d
stawić jej k o n s e k w e n c j e i w y k a z a ć , że pojęcie „ w i e d z y " t a k osiągniętej
nie spełnia w y m o g ó w wiedzy p r a w d z i w e j , gdyż wiedza, twierdzi P l a t o n ,
m u s i być p o pierwsze n i e o m y l n a i p o d r u g i e d o t y c z y ć t e g o , co istnieje.
P o s t r z e g a n i e z m y s ł o w e nie jest ani j e d n y m , ani d r u g i m .
170 PLATON
2
Theait., 151 e 2-3.
3
Tamże, 152 c 5-7.
TEORIA POZNANIA 171
4
Tamże, 185 c 4 - e 2.
172 PLATON
III. W I E D Z A N I E JEST P R A W D Z I W Y M S Ą D E M
POŁĄCZONYM Z „DODATKOWĄ RELACJĄ"
5
Tamże, 208 c 7-8.
6
Tamże, 208 c 7 - e 4.
176 PLATON
IV. P R A W D Z I W A W I E D Z A
1. P l a t o n p r z y j m o w a ł o d p o c z ą t k u , że p o z n a n i e jest osiągalne i że p o
pierwsze m u s i być n i e o m y l n e , a p o drugie m u s i dotyczyć tego, co
rzeczywiste. P r a w d z i w e p o z n a n i e m u s i m i e ć o b y d w i e te cechy i ż a d e n
s t a n u m y s ł u , k t ó r e g o o n e nie charakteryzują, nie m o ż e być p r a w d z i w ą
wiedzą. W Teajtecie wykazuje, że ani p o s t r z e g a n i e zmysłowe, ani
p r a w d z i w e p r z e k o n a n i e nie posiadają o b u tych cech. Ż a d n e g o więc nie
m o ż n a n a z w a ć p r a w d z i w ą wiedzą. P l a t o n przyjmuje od P r o t a g o r a s a
p r z e k o n a n i e o względności zmysłów i p o s t r z e g a n i a zmysłowego, jed
n a k ż e nie z a a k c e p t o w a ł b y p o w s z e c h n e g o r e l a t y w i z m u ; przeciwnie,
wiedza, a b s o l u t n a i n i e o m y l n a wiedza jest osiągalna, lecz nie m o ż e być
t y m s a m y m co p o s t r z e g a n i e zmysłowe, k t ó r e jest względne, zwodnicze
i p o d l e g a wszelkiego rodzaju c h w i l o w y m w p ł y w o m z a r ó w n o ze strony
p o d m i o t u , j a k i p r z e d m i o t u . P l a t o n przejmuje t a k ż e od H e r a k l i t a
p o g l ą d , że p r z e d m i o t y p o s t r z e g a n i a z m y s ł o w e g o - i n d y w i d u a l n e i z m y s
łowe poszczególne p r z e d m i o t y - znajdują się zawsze w stanie s t a w a n i a
się, przemijania i z tego p o w o d u nie m o g ą być p r z e d m i o t a m i p r a w
d z i w e g o p o z n a n i a . Zaczynają istnieć i przemijają, są nieokreślone
liczbowo, nie m o ż n a ich wyraźnie ująć w definicji i nie m o g ą być
p r z e d m i o t a m i n a u k o w e g o p o z n a n i a . J e d n a k P l a t o n nie wyciąga w n i o s
k u , że nie m a ż a d n y c h p r z e d m i o t ó w n a d a j ą c y c h się n a p r z e d m i o t y
p r a w d z i w e g o p o z n a n i a , lecz j e d y n i e że p o s z c z e g ó l n e rzeczy zmysłowe
nie m o g ą być p o s z u k i w a n y m i p r z e d m i o t a m i . P r z e d m i o t p r a w d z i w e g o
p o z n a n i a m u s i być niezmienny i stały, trwały, nadający się d o ujęcia
w jasnej n a u k o w e j definicji, k t ó r a d o t y c z y pojęcia o g ó l n e g o , j a k to
widział S o k r a t e s . R o z w a ż a n i e r o z m a i t y c h s t a n ó w u m y s ł u jest więc
nierozłącznie związane z r o z w a ż a n i e m r ó ż n y c h p r z e d m i o t ó w tych
stanów umysłu.
Jeśli p o d d a m y analizie sądy, dzięki k t ó r y m , j a k myślimy, osiągamy
p o z n a n i e t e g o , c o jest istotnie niezmienne i stałe, odkryjemy, że są to
sądy dotyczące pojęć o g ó l n y c h . Jeśli n a p r z y k ł a d przeanalizujemy sąd:
„ u s t r ó j ateński jest d o b r y " , o k a ż e się, że z a s a d n i c z o stałym elementem
w t y m sądzie jest pojęcie d o b r a . Ale przecież u s t r ó j ateński m ó g ł b y się
t a k zmienić, że nie określalibyśmy go j u ż więcej j a k o d o b r y , lecz j a k o zły.
W y n i k a stąd, że pojęcie d o b r a pozostaje t o s a m o , gdyż jeśli określiliśmy
z m i e n i o n y ustrój j a k o „ z ł y " , m o ż e t a k być d l a t e g o , iż o s ą d z a m y go
w odniesieniu d o t r w a ł e g o pojęcia d o b r a . P o n a d t o , jeśli s p o t k a m y się
z z a r z u t e m , że przecież ustrój ateński m o ż e się zmienić j a k o fakt
TEORIA POZNANIA 177
vorjaiq apxai
e.moxrj^r] vorjxa
diàvola lia^r\iiaxiKà _
TllOXlO Cćba, K.X.X.
SbCa SoCaaxà*
smaaia siKÓvec
7
Rep., 509 d 6 - 511 e 5.
8
Po lewej stronie linii mamy stany umysłu, po prawej odpowiadające im przedmioty.
W obu wypadkach to, co „najwyższe", jest u góry. Bardzo wyraźnie widać ścisły związek
między Platońską epistemologią a Platońską ontologia.
TEORIA POZNANIA 179
9
Rep., 509 e 1 - 510 a 3. (Przekład polski: Rzeczpospolita, przełożył Stanisław Lisiecki,
Kraków 1928, s. 395.)
180 PLATON
P l a t o n m ó w i , że p r z e d m i o t y o d c i n k a linii z w a n e g o niarię są
rzeczywistymi p r z e d m i o t a m i o d p o w i a d a j ą c y m i w i z e r u n k o m o d c i n k a
EiKaaia, i w y m i e n i a tu „otaczające n a s istoty żyjące i wszystkie rośliny,
10
i cały rodzaj w y t w o r ó w rąk l u d z k i c h " . W y n i k a stąd, iż n a p r z y k ł a d
człowiek, k t ó r e g o j e d y n ą ideą k o n i a jest idea p o s z c z e g ó l n y c h rzeczywis
tych k o n i i k t ó r y nie d o s t r z e g a , że p o s z c z e g ó l n e k o n i e są n i e d o
s k o n a ł y m i „ n a ś l a d o w n i c t w a m i " k o n i a i d e a l n e g o , tj. t y p u g a t u n
k o w e g o , pojęcia o g ó l n e g o , człowiek ten jest w stanie nianc. N i e m a
o n wiedzy o k o n i u , lecz t y l k o m n i e m a n i e . ( S p i n o z a powiedziałby, że
jest w stanie w y o b r a ż a n i a sobie, n i e d o k ł a d n e j wiedzy.) P o d o b n i e
człowiek, k t ó r y sądzi, że z e w n ę t r z n a p r z y r o d a jest p r a w d z i w ą
rzeczywistością, i k t ó r y nie d o s t r z e g a , że jest t o bardziej lub mniej
„ n i e r z e c z y w i s t a " k o p i a niewidzialnego ś w i a t a (tj. k t ó r y nie d o s t r z e g a ,
że p r z e d m i o t y zmysłowe są n i e d o s k o n a ł y m i realizacjami t y p u g a t u n
k o w e g o ) , m a tylko monę. N i e jest o n j e d n a k w t a k złym p o ł o ż e n i u j a k
człowiek śpiący, k t ó r y sądzi, że o b r a z y , j a k i e widzi, są rzeczywistym
światem (siKaam), nie p o s i a d a j e d n a k 87tiarrjptrj: b r a k m u rzeczywistej
n a u k o w e j wiedzy.
U w a g i o sztuce ( w y t w o r a c h rąk ludzkich) w cytacie zamieszczonym
wyżej p o m o g ą n a m z r o z u m i e ć s p r a w ę nieco lepiej. W dziesiątej księdze
Rzeczypospolitej P l a t o n m ó w i , że artyści znajdują się w trzeciej odległo
ści o d p r a w d y . W e ź m y p r z y k ł a d : istnieje specjalna p o s t a ć człowieka,
idealny t y p , k t ó r y starają się urzeczywistnić wszystkie j e d n o s t k i g a t u n
k u , i istnieją poszczególni ludzie, k t ó r z y są k o p i a m i czy n a ś l a d o w n i c t
w a m i lub n i e d o s k o n a ł y m i realizacjami t y p ó w g a t u n k o w y c h . A r t y s t a
przystępuje teraz d o n a m a l o w a n i a człowieka i n a m a l o w a n y człowiek
jest n a ś l a d o w n i c t w e m n a ś l a d o w n i c t w a . K a ż d y , k t o b r a ł b y n a m a l o w a
n e g o człowieka za człowieka rzeczywistego (powiedzielibyśmy: k a ż d y ,
k t o b r a ł b y policjanta z w o s k u u drzwi g a b i n e t u figur w o s k o w y c h
M a d a m e T u s s a u d za rzeczywistego policjanta), byłby w stanie eiKaaia,
k a ż d y zaś, czyja idea człowieka o g r a n i c z a się d o poszczególnego
człowieka, j a k i e g o widzi, o k t ó r y m słyszy czy o k t ó r y m czyta, i k t o nie
p o s i a d a ż a d n e g o rzeczywistego ujęcia t y p u g a t u n k o w e g o , jest w stanie
niazic. N a t o m i a s t k t o ś , k t o ujmuje człowieka idealnego, tj. t y p idealny,
f o r m ę g a t u n k o w ą , której poszczególni ludzie są n i e d o s k o n a ł y m i realiza
u
cjami, p o s i a d a vórjaic. T a k też sprawiedliwy człowiek m o ż e n a
ś l a d o w a ć czy ucieleśniać w swych c z y n a c h , j a k k o l w i e k n i e d o s k o n a l e ,
10
Tamże, 510 a 5-6. (Przekład polski: dz. cyt., s. 396.)
11
Platona teoria sztuki rozważana jest w dalszym rozdziale.
TEORIA POZNANIA 181
12
Rep., 510 b 4-6.
13
Tamże, 510 e 2 - 511 a 1. (Przekład polski: dz. cyt., s. 397.)
14
Por. W. R. F. Hardie, A Study in Plato. s. 52 (O. U. P., 1936).
15
Rep., 510 c.
182 PLATON
1 6
m u " . T e o s t a t n i e słowa pokazują, że r o z r ó ż n i a n i e d w ó c h o d c i n k ó w
górnej części linii należy o d n o s i ć d o r o z r ó ż n i a n i a s t a n u u m y s ł u , a nie
tylko d o r o z r ó ż n i a n i a p r z e d m i o t u . Jest t o też w y r a ź n e stwierdzenie, że
r o z u m i e n i e , czyli óiavoia, jest p o ś r e d n i k i e m m i ę d z y m n i e m a n i e m (óóCa)
a czystym r o z u m e m (vbrjaic).
P o t w i e r d z a t o w s p o m n i e n i e hipotez. W e d ł u g N e t t l e s h i p a P l a t o n
m a t u n a myśli, że m a t e m a t y k przyjmuje swe p o s t u l a t y i a k s j o m a t y ,
j a k b y były o n e p r a w d a m i s a m e w sobie: s a m ich nie kwestionuje,
a jeśli k t o ś inny t o czyni, m o ż e jedynie o d p o w i e d z i e ć , że nie potrafi
tego d o w o d z i ć . P l a t o n nie u ż y w a słowa „ h i p o t e z a " w sensie sądu,
k t ó r y jest p r z y j m o w a n y za p r a w d z i w y , a m o ż e być nieprawdziwy,
lecz w sensie sądu, k t ó r y jest t r a k t o w a n y j a k o j a k b y w a r u n k u j ą c y
sam siebie bez o g l ą d a n i a go u jego p o d s t a w i w j e g o k o n i e c z n y m
17
związku z b y t e m . W b r e w t e m u m o ż n a w s k a z a ć , że p r z y k ł a d y
„ h i p o t e z " p r z y t o c z o n e w Rzeczypospolitej, 510 c, są p r z y k ł a d a m i
istnień, a nie s ą d ó w , i że P l a t o n m ó w i raczej o zniszczeniu hipotez
niż o s p r o w a d z e n i u ich d o s a m o się w a r u n k u j ą c y c h i oczywistych
s a m o przez się z d a ń . D a l s z ą sugestię n a ten t e m a t zamieścimy n a
końcu paragrafu.
Arystoteles m ó w i w Metafizyce, że P l a t o n u t r z y m y w a ł , iż byty
m a t e m a t y c z n e zajmują miejsce „ p o m i ę d z y f o r m a m i a rzeczami zmys
18
ł o w y m i " . „ P l a t o n twierdził p o z a t y m , że o b o k ś w i a t a zmysłowego o r a z
idei istnieją p r z e d m i o t y m a t e m a t y k i , k t ó r e zajmują p o ś r e d n i ą pozycję
(jiETaCb), różniąc się od rzeczy z m y s ł o w y c h t y m , że są wieczne i nie
z m i e n n e , a o d Idei t y m , że jest ich wiele p o d o b n y c h , p o d c z a s gdy k a ż d a
1 9
I d e a jest zawsze j e d n a " . W świetle tego stwierdzenia Arystotelesa nie
m o ż e m y o d n o s i ć r o z r ó ż n i e n i a m i ę d z y d w o m a o d c i n k a m i wyższej części
linii j e d y n i e d o s t a n u u m y s ł u . M u s i istnieć r ó w n i e ż j a k a ś różnica
p r z e d m i o t u . ( R o z r ó ż n i e n i e byłoby p r z e p r o w a d z o n e wyłącznie między
s t a n a m i u m y s ł u , jeśliby, przy założeniu, że za iiaSr/fiatiKa należy n a
m o c y swego własnego prawa d o tego s a m e g o o d c i n k a co ai apxai,
m a t e m a t y k - postępując właśnie j a k o m a t e m a t y k - p r z y j m o w a ł swe
„ m a t e r i a ł y " hipotetycznie i n a s t ę p n i e d e d u k o w a ł w n i o s k i . Z n a j d o w a ł b y
się w stanie u m y s ł u , k t ó r y P l a t o n n a z y w a ł óiavoia, gdyż t r a k t o w a ł b y
16
Tamże, 511 c 8 - d 2.
17
R. L. Nettleship, Lectures on the Republic of Plato (1898), s. 252 n.
18
Metaph., 987 b 14 n. Por, także 1059 b 2 n.
19
Tamże, 987 b 14 n. Por. 1059 b 2 n. (Przekład polski: Metafizyka, przełożył
Kazimierz Leśniak, Warszawa 1984, s. 22.)
TEORIA POZNANIA 183
20
pierwsza, i że liczby nie są d o d a w a l n e d o siebie n a w z a j e m " . D l a
P l a t o n a liczby całkowite łącznie z j e d y n k ą t w o r z ą szereg w taki s p o s ó b ,
że dwójki nie tworzą dwie j e d y n k i , lecz jest o n a pojedynczą n u m e r y c z n ą
formą. P r o w a d z i t o d o stwierdzenia, że liczba c a ł k o w i t a d w a jest
dwójką, k t ó r a nie jest z ł o ż o n a z d w ó c h „ j e d y n e k " . T e liczby całkowite
P l a t o n , j a k się wydaje, u t o ż s a m i a ł z f o r m a m i . C h o c i a ż j e d n a k nie m o ż n a
powiedzieć o liczbie całkowitej d w a , że istnieje wiele jej p o d o b n y c h
( p o d o b n i e j a k też nie m o ż e m y m ó w i ć o wielu okrągłościach), jest
oczywiste, że m a t e m a t y k , k t ó r y nie wznosi się d o ostatecznych zasad
f o r m a l n y c h , m a w rzeczywistości d o czynienia z wielością dwójek
i z wielością kół. O t ó ż kiedy g e o m e t r a m ó w i o przecinających się k o ł a c h ,
nie t r a k t u j e o zmysłowych rzeczach j e d n o s t k o w y c h , lecz o p r z e d m i o t a c h
inteligibilnych. J e d n a k ż e w ś r ó d tych inteligibilnych p r z e d m i o t ó w ist
nieje wiele n i e p o d o b n y c h , stąd też nie są o n e rzeczywistymi pojęciami
o g ó l n y m i , lecz s t a n o w i ą c o ś „ p o n i ż e j " p r a w d z i w y c h pojęć o g ó l n y c h .
U z a s a d n i o n y jest zatem wniosek, że P l a t o ń s k i e rd fia^rjnazwa stanowią
klasę inteligibilnych rzeczy j e d n o s t k o w y c h .
I t a k profesor A . E . T a y l o r , jeśli r o z u m i e m y g o właściwie, chciałby
21
ograniczyć sferę rd /laSrj^ariKd d o idealnych wielkości p r z e s t r z e n n y c h .
J a k wykazuje, właściwości n a p r z y k ł a d k r z y w y c h m o ż n a b a d a ć za
p o ś r e d n i c t w e m r ó w n a ń n u m e r y c z n y c h , j e d n a k s a m e w sobie nie są o n e
liczbami, t a k że nie należałyby d o najwyższego o d c i n k a linii, o d c i n k a ai
apxai czy f o r m , k t ó r e P l a t o n u t o ż s a m i a ł z liczbami. Z drugiej s t r o n y
idealne p r z e s t r z e n n e wielkości, p r z e d m i o t y b a d a n e przez g e o m e t r ó w ,
nie są p r z e d m i o t a m i p o d p a d a j ą c y m i p o d zmysły, nie m o g ą więc należeć
d o sfery rd opara. Zajmują więc p o ś r e d n i ą pozycję między liczbami-
- f o r m a m i a rzeczami z m y s ł o w y m i . M o ż n a t o stwierdzenie przyjąć za
p r a w d z i w e w odniesieniu d o p r z e d m i o t ó w , k t ó r y m i zajmują się g e o m e t
rzy. C z y jest j e d n a k u s p r a w i e d l i w i o n e w y k l u c z a n i e z rd fiaSrjfiariKd
p r z e d m i o t ó w , k t ó r y m i interesuje się a r y t m e t y k ? M i m o wszystko P l a t o n ,
kiedy m ó w i o tych, k t ó r y c h stan u m y s ł u jest s t a n e m óidvoia, myśli nie
t y l k o o b a d a c z a c h geometrii, lecz t a k ż e o b a d a c z a c h a r y t m e t y k i i n a u k
22
p o k r e w n y c h . Z pewnością nie w y n i k a stąd j e d n a k , że P l a t o n o g r a n i
czał rd fiaStifiaziKa d o idealnych wielkości p r z e s t r z e n n y c h . Niezależnie
o d tego, czy u w a ż a m y , że P l a t o n winien t a k o g r a n i c z a ć sferę b y t ó w
20
Tamże, 1083a 33-35. (Przekład polski: dz. cyt., s. 351.)
21
Por. jego Forms and Numbers, „Mind" październik 1926 i styczeń 1927. (Przedruk
w „Philosophical Studies".)
22
Rep., 510 c 2 n.
TEORIA POZNANIA 185
m a t e m a t y c z n y c h , m u s i m y r o z w a ż y ć nie t y l k o t o , co P l a t o n winien
twierdzić, lecz t a k ż e t o , co stwierdził. N a j p r a w d o p o d o b n i e j więc
u j m o w a ł j a k o z a w a r t e w klasie xa juaS^/uaziKa z a r ó w n o p r z e d m i o t y
m a t e m a t y k a , j a k i g e o m e t r y (i nie t y l k o ich d w ó c h , j a k m o ż n a
w n i o s k o w a ć z u w a g i o „ p o k r e w n y c h n a u k a c h " ) . C o w t a k i m razie
p o c z ą ć ze stwierdzeniem Arystotelesa, że dla P l a t o n a liczby nie są
d o d a w a l n e {aov^pkt]xbip. U w a ż a m , że oczywiście należy przyjąć tę
u w a g ę ; P l a t o n widział wyraźnie, iż liczby j a k o t a k i e są j e d y n e w swoim
rodzaju. Z drugiej s t r o n y jest r ó w n i e j a s n e , że t w o r z y m y g r u p y czy klasy
p r z e d m i o t ó w i m ó w i m y o właściwości jakiejś klasy j a k o o liczbie.
D o d a j e m y je, lecz zastępują o n e klasy i n d y w i d u a l n y c h p r z e d m i o t ó w ,
c h o ć s a m e są p r z e d m i o t a m i , nie zmysłów, lecz r o z u m u . M o ż n a więc
o nich m ó w i ć j a k o o inteligibilnych rzeczach j e d n o s t k o w y c h należących
d o sfery xa fia9?jpiaxiKd, a t a k ż e j a k o o idealnych p r z e s t r z e n n y c h
wielkościach geometrii. Arystotelesa t e o r i a liczby m o ż e b y ć b ł ę d n a ,
a z a t e m i o n s a m m ó g ł błędnie p o d p e w n y m i względami p r z e d s t a w i a ć
teorię P l a t o n a . Jeśli j e d n a k Arystoteles z d e c y d o w a n i e stwierdził, co jest
f a k t e m , że P l a t o n u s t a n o w i ł p o ś r e d n i ą klasę b y t ó w m a t e m a t y c z n y c h ,
t r u d n o p r z y p u s z c z a ć , że się mylił. Z w ł a s z c z a że własne p i s m a P l a t o n a
nie pozostawiają raczej żadnej u z a s a d n i o n e j wątpliwości nie t y l k o , że
u s t a n o w i ł t a k ą klasę, lecz t a k ż e że nie m y ś l a ł o g r a n i c z a ć jej d o idealnych
wielkości p r z e s t r z e n n y c h .
(Stwierdzenie P l a t o n a , że h i p o t e z y m a t e m a t y k ó w - w s p o m i n a tu
o o p i e r a n i u w y w o d ó w „ n a tern, co n i e p r o s t e , i n a tern, c o p r o s t e , n a
figurach, n a trzech r o d z a j a c h k ą t ó w i n a i n n y c h z a s a d a c h p o k r e w
2 3
n y c h " - związane z pierwszą z a s a d ą są p o z n a w a n e przez wyższy
r o z u m , i j e g o u w a g a , że wyższy r o z u m d o t y c z y pierwszych zasad, k t ó r e
są oczywiste s a m e z siebie, sugerują, że przyjąłby z z a d o w o l e n i e m
n o w o ż y t n e p r ó b y z r e d u k o w a n i a czystej m a t e m a t y k i d o jej logicznych
podstaw.)
Pozostaje r o z w a ż y ć najwyższy o d c i n e k linii. S t a n u m y s ł u , o k t ó r y tu
c h o d z i , t o jest s t a n ybrjaic, c h a r a k t e r y z u j e człowieka, k t ó r y posługuje się
h i p o t e z a m i z o d c i n k a diavoia j a k o p u n k t e m wyjścia, j e d n a k ż e w y c h o d z i
p o z a nie i wznosi się d o pierwszych p r z y c z y n . P o n a d t o w p o s t ę p o w a n i u
t y m ( k t ó r e jest p o s t ę p o w a n i e m d i a l e k t y c z n y m ) nie u ż y w a wcale „wize
r u n k ó w " , n a k t ó r y c h o p i e r a się diavoia, lecz s t a r a się d o t r z e ć d o s a m y c h
24
idei i nimi się p o s ł u g u j e , n a czym p o l e g a ściśle a b s t r a k c y j n e r o z u m o w a -
23
Tamże, 510 c 4-5. (Przekład polski: dz. cyt, s. 397.)
24
Tamże, 510 b 6-9.
186 PLATON
25
Tamże, 511 b 3-c 2.
26
Tamże, 533 c 8.
27
Epin., 990 c 5-991 b 4.
2 8
Por. A. E. Taylor, Plato, s. 501.
2 9
Arist., Metaph., 992 a 20 n.
30
Tamże.
31
Rep., 514 a 1-518 d 1.
TEORIA POZNANIA 187
Wejście d o jaskini
Ogień
D r o g a na podwyższeniu
Niski m u r czy e k r a n
R z ą d więźniów
32
i r e t o r y k i " . I c h o ć nie są w lepszej sytuacji niż dzieci, trzymają się
swoich w y p a c z o n y c h p o g l ą d ó w z uporczywością d o r o s ł y c h , nie m a j ą c
chęci uciec z domu-więzienia. N i e k o n i e c n a t y m . G d y b y b o w i e m zostali
nagle uwolnieni i mieli spojrzeć n a rzeczywiste p r z e d m i o t y , k t ó r y c h
cienie widzieli p o p r z e d n i o , byliby oślepieni b l a s k i e m światła i w y o b
rażaliby sobie, że cienie były o wiele bardziej rzeczywiste niż rzeczywis
tość s a m a .
J e d n a k ż e jeśli k t ó r y ś z więźniów, w y d o b y w s z y się s t a m t ą d , s t o p n i o w o
przyzwyczaja się d o światła, p o p e w n y m czasie będzie u m i a ł p a t r z e ć n a
k o n k r e t n e p r z e d m i o t y zmysłów, k t ó r y c h p r z e d t e m widział tylko cienie.
Człowiek t e n n a razie o d b i e r a swych towarzyszy w świetle ognia (który
p r z e d s t a w i a widzialne słońce) i jest w stanie niarię, „ n a w r ó c i w s z y s i ę "
z 8iKÓVEc świata cieni, z p r z e s ą d ó w i n a m i ę t n o ś c i o r a z sofistyki, n a
rzeczywisty świat Cćkz, c h o ć jeszcze nie wzniósł się d o świata inteligibil-
n e g o , rzeczywistości niezmysłowych. O g l ą d a w i ę ź n i ó w t a k i m i , jacy są,
m i a n o w i c i e j a k o więźniów, więźniów w o k o w a c h n a m i ę t n o ś c i i sofis-
terii. A l e jeśli w y t r w a i wyjdzie z jaskini n a światło dzienne, ujrzy świat
oświetlony słońcem i zobaczy j a s n e p r z e d m i o t y (przedstawiające in-
teligibilne rzeczywistości), a w k o ń c u , c h o ć z t r u d e m , będzie m ó g ł
z o b a c z y ć s a m o słońce, k t ó r e symbolizuje ideę D o b r a , najwyższą F o r m ę ,
„ p r z y c z y n ę wszechrzeczy w dziedzinie p r a w o ś c i i p i ę k n a (...) ź r ó d ł o
3 3
p r a w d y i r o z u m u " . N a s t ę p n i e znajdzie się w stanie vórjaic. ( P o w r ó c i m y
d o Idei D o b r a , j a k również d o politycznych r o z w a ż a ń P l a t o n a w Rze
czypospolitej w późniejszych r o z d z i a ł a c h . )
P l a t o n czyni u w a g ę , że jeśli k t o ś wyszedłszy n a światło słoneczne,
p o w r ó c i ł b y d o jaskini, nie byłby j u ż zdolny widzieć właściwie z p o w o d u
ciemności, stałby się więc „ ś m i e s z n y " ; n a t o m i a s t gdyby p r ó b o w a ł
u w o l n i ć k o g o ś i n n e g o i w y p r o w a d z i ć g o n a światło, więźniowie
kochający ciemności i uważający cienie z a p r a w d z i w ą rzeczywistość
uznaliby g o za przestępcę i skazali n a śmierć. M o ż n a t o r o z u m i e ć j a k o
aluzję d o S o k r a t e s a starającego się oświecić wszystkich, k t ó r z y chcieliby
go słuchać, o r a z sprawić, by pojęli p r a w d ę , z a m i a s t p o d l e g a ć p r z e s ą d o m
i sofisterii.
P o w y ż s z a alegoria p o k a z u j e w y r a ź n i e , że „ w z n o s z e n i e s i ę " linii
P l a t o n u w a ż a ł z a p o s t ę p , c h o ć p o s t ę p ten nie jest p r o c e s e m ciągłym
i a u t o m a t y c z n y m : w y m a g a wysiłku i u m y s ł o w e j dyscypliny. Stąd
p o d k r e ś l a n i e przez P l a t o n a wielkiej w a r t o ś c i w y c h o w a n i a , dzięki k t ó r e -
32
R. Nettleship, dz. cyt., s. 260.
33
Rep., 517 b 8-c 4. (Przekład polski: dz. cyt., s. 405, 406.)
TEORIA POZNANIA 189
DOKTRYNA FORM
W tym rozdziale zajmiemy się teorią form czy idei w jej aspekcie
o n t o l o g i c z n y m . Widzieliśmy j u ż , że w e d ł u g P l a t o n a p r z e d m i o t p r a w
dziwej wiedzy m u s i być stały i niezmienny, m u s i b y ć t o p r z e d m i o t
inteligencji, a nie zmysłów, i że te w y m o g i spełnia pojęcie o g ó l n e , w t y m
s t o p n i u , w j a k i m r o z p a t r y w a n y jest najwyższy s t a n p o z n a n i a , czyli
vótjaic. Z Platońskiej epistemologii wyraźnie w y n i k a , że pojęcia o g ó l n e ,
k t ó r e ujmujemy w myśleniu, nie są p o z b a w i o n e o b i e k t y w n y c h o d
niesień, j e d n a k ż e nie p r z e a n a l i z o w a l i ś m y jeszcze ważnej kwestii, n a
czym polega t o o b i e k t y w n e odniesienie. Istnieje d o p r a w d y d u ż o świa
dectw, że P l a t o n z a j m o w a ł się w ciągu lat swej akademickiej i literackiej
działalności p r o b l e m a m i wynikającymi z teorii f o r m , nie m a n a t o m i a s t
ż a d n e g o p r a w d z i w e g o świadectwa, by k i e d y k o l w i e k r a d y k a l n i e zmienił
swą d o k t r y n ę lub by jej w ogóle p o n i e c h a ł , aczkolwiek b a r d z o starał się
ją wyjaśnić czy z m o d y f i k o w a ć w o b e c t r u d n o ś c i , j a k i e m u nastręczała
czy j a k i e wysuwali inni. C z a s a m i twierdzi się, że m a t e m a t y z a c j a form,
p r z y p i s y w a n a P l a t o n o w i przez A r y s t o t e l e s a , była d o k t r y n ą , k t ó r ą
P l a t o n sformułował w p ó ź n y m wieku, że była n a w r o t e m d o „mistycyz
1
m u " Pitagorejskiego . A r y s t o t e l e s nie m ó w i j e d n a k , że P l a t o n zmienił
swą d o k t r y n ę , i j e d y n y m s e n s o w n y m w n i o s k i e m , j a k i m o ż n a w y s n u ć
z j e g o słów, m o ż e być stwierdzenie, że P l a t o n t r z y m a ł się mniej więcej tej
samej d o k t r y n y przynajmniej w czasie, kiedy A r y s t o t e l e s działał p o d
j e g o k i e r o w n i c t w e m w A k a d e m i i . (Jest n a t u r a l n i e inną kwestią, czy
Arystoteles i n t e r p r e t o w a ł P l a t o n a błędnie, czy p r a w i d ł o w o . ) Lecz
chociaż P l a t o n p o d t r z y m y w a ł d o k t r y n ę idei i s t a r a ł się objaśnić jej
znaczenie o r a z jej ontologiczne i logiczne implikacje, nie w y n i k a stąd
1
W. T. Stace, Critical History, s. 191.
DOKTRYNA FORM 191
2
Rep., 596 a 6-7; por. 507 a-b.
192 PLATON
Phaedo, 102 b 1.
DOKTRYNA FORM 193
4
Metaph., A, 987 b 1-10; M, 1078 b 30-32.
5
Tamże, A, 991 b 2-3.
DOKTRYNA FORM 195
6
Phaedo, 114 d 1-2.
DOKTRYNA FORM 197
7
Jestem wprawdzie zdania, że Arystoteles w swej krytyce teorii idei nie był
sprawiedliwy w stosunku do Platona, jednak przypisywałbym to raczej polemicznej
postawie, jaką Arystoteles zajął wobec tej teorii niż jego rzekomym niedostatkom
intelektualnym.
198 PLATON
w y k ł a d a c h nie była d o k ł a d n i e t a k a s a m a j a k w d i a l o g a c h l u b , m ó w i ą c
ściślej, P l a t o n w w y k ł a d a c h rozwinął a s p e k t y swej d o k t r y n y , k t ó r e
z t r u d e m pojawiają się w d i a l o g a c h . U w a g i A r y s t o t e l e s a dotyczące
w y k ł a d u P l a t o n a n a t e m a t D o b r a , j a k je relacjonuje A r y s t o k s e n o s ,
wydają się w s k a z y w a ć , że w d i a l o g a c h t a k i c h j a k Timajos P l a t o n u k a z a ł
n i e k t ó r e swoje myśli j e d y n i e w s p o s ó b o b r a z o w y i figuratywny.
P o w r ó c i m y d o tej s p r a w y później: teraz w i n n i ś m y s t a r a ć się stwierdzić,
j a k a była w rzeczywistości d o k t r y n a P l a t o n a o ideach.
1. W Fedonie, gdzie r o z w a ż a n i a z e ś r o d k o w u j ą się w o k ó ł p r o b l e m u
nieśmiertelności, p o j a w i a się myśl, że p r a w d y nie m o g ą p o z n a ć zmysły
cielesne, lecz m o ż e jej d o s i ę g n ą ć s a m f ó z u m f t t ó r y c h w y t a rzeczy takie,
8
j a k i m i „są rzeczywiście" . C o to są za rzeczy, k t ó r e ^ r z e c z y w i ś c i e są", tj.„
k t ó r e mają p r a w d z i w e istnienie? Są t o istoty rzeczy, i S o k r a t e s w y m i e n i a
j a k o p r z y k ł a d y s a m ą sprawiedliwość, s a m o p i ę k n o i d o b r o sam07~
abstrakcyjną r ó w n o ś ć itp. I s t o t y tych rzeczy p o z o s t a j ą zawsze te same,
p o d c z a s gdy nie m o ż n a t e g o powiedzieć o p o s z c z e g ó l n y c h p r z e d m i o t a c h
zmysłów. S o k r a t e s przyjmuje, że rzeczywiście istnieją takie istoty.
Z a c z y n a od założenia, „że istnieje jakieś p i ę k n o s a m o w sobie i d o b r o ,
i w i e l k o ś ć " o r a z że n a p r z y k ł a d poszczególny p i ę k n y p r z e d m i o t jest
9
d l a t e g o p i ę k n y , że uczestniczy w t y m a b s t r a k c y j n y m p i ę k n i e . ( W 102
b istoty te o k r e ś l o n e są j a k o idee - śiórj.) W Fedonie p r z e k o n a n i e
o istnieniu tych istot m a p o m ó c w d o w o d z e n i u nieśmiertelności.
S o k r a t e s wykazuje, że l u d z k a umiejętność o s ą d z a n i a rzeczy j a k o
bardziej lub mniej r ó w n y c h , bardziej lub m n i e j p i ę k n y c h , świadczy
0 t y m , że człowiek z n a j a k i ś wzorzec, d o k t ó r e g o o d n o s i swoją ocenę, że
z n a istotę p i ę k n a czy r ó w n o ś c i . L u d z i e j e d n a k nie p r z y c h o d z ą n a świat
1 nie r o s n ą z j a s n ą wiedzą o u n i w e r s a l n y c h i s t o t a c h . W j a k i więc s p o s ó b
potrafią w y d a w a ć sądy o poszczególnych rzeczach w odniesieniu d o
j a k i e g o ś u n i w e r s a l n e g o s t a n d a r d u ? Czy nie d l a t e g o , że d u s z a istniała j u ż
u p r z e d n i o , przed swym połączeniem z ciałem, i w swoim stanie
preegzystencji p o s i a d a ł a wiedzę o istotach? P r o c e s p o z n a w a n i a bylhyL
c a t e m p r o c e s e m p r z y p o m i n a n i a sobie, w k t ó r y m poszczególne ucieleś
nienia istoty o d d z i a ł y w a ł y b y j a k o p r z y p o m n i e n i a istot p o p r z e d n i o j u ż
u j m o w a n y c h . P o n a d t o , s k o r o r o z u m o w e p o z n a n i e istot w t y m życiu
p o l e g a n a w y k r o c z e n i u p o z a cielesne zmysły i wzniesieniu się n a
płaszczyznę intelektualną, czyż nie p o w i n n i ś m y p r z y p u s z c z a ć , że d u s z a
8
Phaedo, 65 c 2 n.
9
Tamże, 100 b 5-7. (Przekład polski: Fedon, przełożył Władysław Witwicki, Warszawa
1958, s. 116.)
DOKTRYNA FORM 199
10
Por. Phaedo, 84 e 3-85 b 7.
11
Meno, 81, a 5 n.
200 PLATON
12
Sympos, 210 e 1-212 a 7. (Przekład polski: Uczta, przełożył Władysław Witwicki,
Warszawa 1957, s. 119.)
13
Hippias Maior, 289 d 2-5. (Przekład polski: Hippiasz Mniejszy. Hippiasz Większy,
łon, przełożył Władysław Witwicki, Warszawa 1958, s. 88.)
14
Sympos., 209 e 5-210 a 4. Por. 210 e 1-2.
DOKTRYNA FORM 201
15
A. E. Taylor, Plato, s. 229, przypis 1.
202 PLATON
16
Sympos, 210 a 4 n.
DOKTRYNA FORM 203
17
Rep., 509 b 6-10.
204 PLATON
s t a w i o n a j a k o szczyt i n t e l e k t u a l n e g o k r o c z e n i a w górę, a p o r ó w n a n i e
Idei D o b r a ze słońcem wydaje się w s k a z y w a ć , że jest o n a źródłem nie
tylko d o b r a rzeczy, lecz t a k ż e ich p i ę k n a . I d e a D o b r a udziela istnienia
f o r m o m czy i s t o t o m p o r z ą d k u i n t e l e k t u a l n e g o , a wiedza i pełne m o r z e
i n t e l e k t u a l n e g o p i ę k n a jest s t a d i u m w s t ę p o w a n i a k u p i ę k n u i s t o t o w e -
m u . P l a t o n w y r a ź n i e zmierza k u w y p r a c o w a n i u koncepcji A b s o l u t u ,
a b s o l u t n i e D o s k o n a ł e g o i m o d e l o w e g o W z o r c a wszystkich rzeczy,
ostatecznej ontologicznej Z a s a d y . A b s o l u t t e n jest i m m a n e n t n y , gdyż
zjawiska ucieleśniają go, „ k o p i u j ą " , uczestniczą w nim, objawiają go
- w r ó ż n y c h swoich s t o p n i a c h . A l e jest też t r a n s c e n d e n t n y , gdyż m a
p r z e k r a c z a ć r ó w n i e ż sam siebie, a m e t a f o r y uczestnictwa (jjsSeCic)
1
i n a ś l a d o w a n i a (jiinrjaic) * implikują r o z r ó ż n i e n i e p o m i ę d z y uczestnict
wem a jego przedmiotem, pomiędzy naśladowaniem a naśladowanym
czy p r z y k ł a d e m . W s z e l k a p r ó b a s p r o w a d z e n i a P l a t o ń s k i e g o D o b r a d o
zwykłej logicznej zasady i p o m i j a n i a w s k a z ó w e k , że jest to z a s a d a
o n t o l o g i c z n a , p r o w a d z i z konieczności d o zaprzeczenia wzniosłości
Platońskiej metafizyki, j a k r ó w n i e ż , oczywiście, d o w n i o s k u , że filozofo
wie ś r e d n i o p l a t o ń s c y i n e o p l a t o ń s c y całkowicie fałszywie rozumieli
p o d s t a w o w e znaczenia M i s t r z a .
W t y m p u n k c i e r o z w a ż a ń należy poczynić dwie w a ż n e uwagi:
1 9
(I) Arystoteles w Etyce eudemejskiej m ó w i , że P l a t o n u t o ż s a m i a ł
D o b r o z J e d n y m , a A r y s t o k s e n o s , p r z y p o m i n a j ą c relację Arystotelesa
o wykładzie P l a t o n a n a t e m a t D o b r a , m ó w i , że słuchacze, k t ó r z y
przyszli n a w y k ł a d w oczekiwaniu, iż usłyszą coś o ludzkich d o b r a c h
t a k i c h , j a k b o g a c t w o , szczęście itp., byli zdziwieni, usłyszawszy w y k ł a d
o m a t e m a t y c e , a s t r o n o m i i , liczbach o r a z tożsamości Dobra i Jednego.
W Metafizyce Arystoteles m ó w i , że „ w ś r ó d o b r o ń c ó w niezmienności
substancji (aKivrjxovc obaiac) niektórzy twierdzili, że s a m o i s t n e J e d n o
jest identyczne z s a m o i s t n y m D o b r e m ; sądzili p r z y t y m , że ich s u b s t a n
20
cją jest w najwyższym s t o p n i u J e d n o ś ć " . P l a t o n w t y m miejscu nie jest
w y m i e n i o n y p o imieniu, gdzie indziej j e d n a k ż e Arystoteles m ó w i
wyraźnie, że dla P l a t o n a „ I d e e (...) są p r z y c z y n a m i i s t o t n y m i wszystkich
21
i n n y c h rzeczy, a J e d n o ś ć jest przyczyną i s t o t n ą I d e i " . W Rzeczypos
politej P l a t o n m ó w i o w z n o s z e n i u się u m y s ł u d o pierwszej z a s a d y całości
18
Wyrażenia te pojawiają się w Fedonie.
19
Eth. Eud., 1218 a 24.
20
Metaph., 1091 b 13-15. (Przekład polski: Metafizyka, przełożył Kazimierz Leśniak,
Warszawa 1984, s. 379.)
21
Tamże, 988 a 10-11. (Przekład polski: dz. cyt., s. 23.)
DOKTRYNA FORM 205
22
Rep., 517 b 7-c 4. (Przekład polski: Rzeczpospolita, przełożył Stanisław Lisiecki,
Kraków 1928, s. 405, 406.)
23
Tamże, 509 b 6-10. (Przekład polski: dz. cyt., s. 393. W przekładzie Rzeczypospolitej
Stanisława Lisieckiego greckie słowo ouaia oddane jest jako „istność", czyli terminem
obecnie nie używanym - tłumacz Coplestona zastąpił je w nawiasie terminem „istota".)
24
Tamże, 526 e 3-4. (Przekład polski: dz. cyt., s. 426.)
25
Tim., 28 c 3-5. (Przekład polski: Timajos i Kritias, przełożył Władysław Witwicki,
Warszawa 1960, s. 37.)
2 6
Por. Ep., 2, 314 b 7-c 4.
27
Tim., 30 b 6-c 1.
206 PLATON
2 P l a t o n m ó w i , że byłoby p o m y ł k ą p r z y p u s z c z a ć , iż jakiekolwiek ze
28
z n a n y c h n a m orzeczeń stosuje się d o „ K r ó l a w s z e c h r z e c z y " , a w Liście
6 p r o s i swych przyjaciół, by się zaprzysięgli „ n a B o g a , władcę wszyst
kiego, c o jest i co będzie, i n a w ł a d c y tego i s p r a w c y ojca wszech
29
m o g ą c e g o " . O t ó ż jeśli „ w ł a d c a " t o D e m i u r g , „ o j c e m " nie m o ż e być
t a k ż e D e m i u r g , lecz m u s i być n i m J e d n o . U w a ż a m więc, że P l o t y n m i a ł
rację, utożsamiając ojca z J e d n y m czy D o b r e m Rzeczypospolitej.
J e d n o jest więc ostateczną Z a s a d ą P l a t o n a i ź r ó d ł e m świata form,
P l a t o n u w a ż a też, j a k widzieliśmy, że J e d n o p r z e k r a c z a ludzkie orzecze
nia. W y n i k a z t e g o , że via negativa n e o p l a t o n i k ó w i filozofów chrześ
cijańskich jest u p r a w n i o n y m podejściem d o J e d n e g o , j e d n a k ż e nie
należy n a t y c h m i a s t wyciągać stąd w n i o s k u , że jest t o podejście „ e k s t a
t y c z n e " , j a k u P l o t y n a . W Rzeczypospolitej m a m y definitywne stwier
dzenie, że podejście to jest dialektyczne i że człowiek osiąga wizję D o b r a
30
„dzięki s a m e m u r o z u m o w i " . Dzięki dialektyce najwyższa z a s a d a
duszy wznosi się d o „ o g l ą d a n i a istoty n a j d o s k o n a l s z e j , żyjącej b y t e m
31
r z e c z y w i s t y m " . D o tego t e m a t u p o w r ó c i m y j e d n a k później.
(II) Jeśli f o r m y p o c h o d z ą o d J e d n e g o w j a k i ś nieokreślony s p o s ó b
- co m o ż n a w t a k i m razie powiedzieć o p o s z c z e g ó l n y c h p r z e d m i o t a c h
zmysłowych? Czy P l a t o n nie czyni t a k i e g o r o z ł a m u p o m i ę d z y światem
inteligibilnym a w i d z i a l n y m , że nie m o g ą j u ż o n e b y ć ze sobą powiązane?
J a k się zdaje, P l a t o n , k t ó r y w Rzeczypospolitej potępia doświadczalną
32
a s t r o n o m i ę , był z m u s z o n y przez p o s t ę p n a u k empirycznych d o
z m o d y f i k o w a n i a swoich p o g l ą d ó w i w Timajosie s a m r o z w a ż a z a g a d
nienia p r z y r o d n i c z e . ( P o n a d t o P l a t o n zaczął z a u w a ż a ć , że d y c h o t o m i a
p o m i ę d z y n i e z m i e n n y m inteligibilnym ś w i a t e m rzeczywistym i zmienia
j ą c y m się światem nierzeczywistym nie jest bynajmniej zadowalająca.
„ C z y ż m y się n a p r a w d ę d a m y t a k ł a t w o p r z e k o n a ć , że byt bezwzględny
i d o s k o n a ł y nie m a w sobie r u c h u i życia, i d u s z y , i r o z u m u , że ani nie
żyje, ani nie myśli, t y l k o u r o c z y s t y i święty, bez r o z u m u i bez r u c h u , t r w a
33
n a m i e j s c u ? " ) W Sofiście i Filebie z a k ł a d a się, że öiävoia i aiaSrjaic
(należące d o r ó ż n y c h o d c i n k ó w linii) łączą się ze sobą w n a u k o w y m
28
Ep., 2, 312 e n. (Przekład polski: Listy, przełożyła Maria Maykowska, Warszawa
1987, s. 8.)
29
Tamże, 6, 323 d 2-6. (Przekład polski: dz. cyt., s. 24.)
30
Rep., 532 a 5-b 2. (Przekład polski: dz. cyt., s. 437.)
31
Tamże, 532 c 5-6. (Przekład polski: dz. cyt., s. 438.)
32
Tamże, 529-530.
33
Sophist., 248 e 6-249 a 2. (Przekład polski: Sofista. Polityk, przełożył Władysław
Witwicki, Warszawa 1956, s. 65.)
DOKTRYNA FORM 207
34
J. Stenzel, Zahl und Gestalt, s. 133 n.
3 5
W. F. R. Hardie, A Study in Plato, s. 75.
208 PLATON
A r y s t o t e l e s u w a ż a ł , że n i e m o ż n o ś ć d o s t r z e ż e n i a przez P l a t o n a , iż n i e m a
ż a d n e g o rodzaju o b o k g a t u n k ó w , przyczyniła się d o tego, że nie widział
o n Xcopia/xbc, j a k i w p r o w a d z i ł p o m i ę d z y f o r m y i rzeczy j e d n o s t k o w e
- i w t y m miejscu sugestia Stenzela jest c e n n a . J e d n a k ż e a t a k o w a n e g o
przez A r y s t o t e l e s a Xcopia^bc nie m o ż n a o g r a n i c z a ć d o kwestii logicznej.
W i d a ć t o wyraźnie z t o n u Arystotelesowskiej k r y t y k i .
4. W Fajdrosie P l a t o n m ó w i o duszy oglądającej ,,nie u b r a n ą w b a r w y
ani w kształty, ani w słowa istotę istotnie istniejącą, k t ó r ą s a m j e d e n
t y l k o r o z u m , duszy k i e r o w n i k , o g l ą d a ć m o ż e " ( r) dxpcofiazbc ze Kai
d(Txr]fidziazoc Kai dva(pr)c oboia ovzoc oboa, y/vxfjc, Kufizpvr\zr\ fibvoj
9eazr) vqj), o duszy, k t ó r a „ o g l ą d a sprawiedliwość samą, o g l ą d a w ł a d z ę
n a d sobą, o g l ą d a wiedzę nie tę, k t ó r a się z w o l n a t w o r z y ć m u s i , a jest
r ó ż n a o r ó ż n y c h rzeczach, k t ó r e m y dziś b y t a m i n a z y w a m y , ale wiedzę
rzeczywiście istniejącą, o t y m , co jest i s t o t n y m b y t e m " (zr)v tv zcp o eaziv
36
bv bvzcoc sniazTjptrjy ovaav) A zatem w y n i k a stąd, że formy czy idee
zawierają się w Z a s a d z i e Bytu, w J e d n y m l u b że przynajmniej za
wdzięczają swe istnienie J e d n e m u . Oczywiście, jeśli o d d a m y się w y o b r a ź n i
i s p r ó b u j e m y o d m a l o w a ć sobie a b s o l u t n ą sprawiedliwość czy w ł a d z ę
n a d sobą, k t ó r a istnieje w j a k i m ś niebieskim świecie, niewątpliwie
u z n a m y słowa P l a t o n a z a dziecinnie n a i w n e i śmieszne; j e d n a k ż e
p o w i n n i ś m y z a s t a n o w i ć się, c o w rzeczywistości P l a t o n m i a ł t u n a myśli,
i winniśmy strzec się przed p o c h o p n y m p r z y p i s y w a n i e m m u j a k i c h ś
n a d z w y c z a j n y c h koncepcji. N a j p r a w d o p o d o b n i e j P l a t o n chciał, by
z j e g o o b r a z o w e j relacji w y n i k a ł o t o , że Ideał sprawiedliwości, ideał
władzy n a d sobą i t p . jest o b i e k t y w n i e u g r u n t o w a n y n a absolutnej
Z a s a d z i e w a r t o ś c i , n a D o b r u , k t ó r e „ z a w i e r a " w sobie ideał ludzkiej
n a t u r y i t y m s a m y m ideał c n ó t ludzkiej n a t u r y . D o b r o czy a b s o l u t n a
Z a s a d a w a r t o ś c i p o s i a d a w t e n s p o s ó b n a t u r ę zeloc, j e d n a k ż e nie jest nie
u r z e c z y w i s t n i o n y m rćźloc, nie istniejącym celem d o urzeczywistnienia,
jest zkkoc istniejącym, o n t o l o g i c z n ą Z a s a d ą , c z y m ś , c o jest w s p o s ó b
najwyższy Rzeczywiste, d o s k o n a ł ą Przyczyną wzorczą, a b s o l u t n y m
Jednym.
5. N a l e ż y z a u w a ż y ć , że n a p o c z ą t k u Parmenidesa stawia się p y t a n i e ,
37
j a k i e idee S o k r a t e s g o t o w y jest p r z y j ą ć . O d p o w i a d a j ą c P a r m e n i d e s o -
wi, S o k r a t e s przyjmuje, że istnieją idee „ p o d o b i e ń s t w a " o r a z „jednego
i wielu", a t a k ż e „sprawiedliwości i p i ę k n a o r a z d o b r a " i t p . W o d -
36
Phaedrus, 247 c 6-8. (Przekład polski: Fajdros, przełożył Władysław Witwicki,
Warszawa 1958, s. 73.)
37
130 a 8 n.
DOKTRYNA FORM 209
3 8
J. Stenzel, Plato's Method of Dialectic, s. 55 (thim. D. J. Allan, Oxford, Clarendon
Press 1940).
210 PLATON
W Parmenidesie więc p o w s t a j e z a g a d n i e n i e s t o s u n k u i n d y w i d u a l n y c h
p r z e d m i o t ó w d o idei, pojawiają się z a r z u t y w o b e c wyjaśnień S o k r a t e s a .
W e d ł u g S o k r a t e s a s t o s u n e k ten m o ż n a o p i s a ć w d w o j a k i s p o s ó b : p o
pierwsze j a k o uczestnictwo (jiéQeCic, //eré/e/v) rzeczy j e d n o s t k o w e j
w idei i p o d r u g i e j a k o n a ś l a d o w n i c t w o (jiinrjoic) idei przez rzecz
j e d n o s t k o w ą - poszczególne p r z e d m i o t y są w t e d y òpioiùfiiaxa i pLipirjpLaza
idei, a o n a jest dla nich w z o r c e m , czyli napaSEiypta. N i e wydaje się
u z a s a d n i o n e p r z y p i s y w a n i e tych d w ó c h wyjaśnień r ó ż n y m o k r e s o m
filozoficznego r o z w o j u myśli P l a t o n a - przynajmniej w s p o s ó b r y g o r y s
39
tyczny - gdyż o b y d w a występują w Parmenidesie i o b y d w a znajdujemy
40
w Uczcie. Z a r z u t y p o d n o s z o n e przez P a r m e n i d e s a przeciwko t y m
t e o r i o m S o k r a t e s a bez wątpienia mają być p o w a ż n ą k r y t y k ą - czym
w rzeczywistości są - a nie zwykłym jeu d'esprit, j a k s u g e r o w a n o .
Z a r z u t y są p o w a ż n e i j a k się zdaje, P l a t o n s t a r a ł się r o z w i n ą ć swą teorię
idei, p r ó b u j ą c stawić czoło takiej krytyce j a k ta, k t ó r ą w k ł a d a w u s t a
eleatów w Parmenidesie.
Czy poszczególne p r z e d m i o t y uczestniczą w całej idei, czy tylko w jej
części? D y l e m a t ten w y s u w a P a r m e n i d e s j a k o logiczną konsekwencję
p r ó b y wyjaśniania za p o m o c ą pojęcia u c z e s t n i c t w a s t o s u n k u p o m i ę d z y
i d e a m i a poszczególnymi p r z e d m i o t a m i . Jeśli w y b r a ć pierwszą z m o ż
liwości, t o idea, k t ó r a jest j e d n a , znajdzie się całkowicie w każdej z wielu
i n d y w i d u a l n y c h rzeczy. Jeśli w y b i e r z e m y d r u g ą m o ż l i w o ś ć , t o f o r m a czy
idea jest j e d n o c z e ś n i e j e d n o s t k o w a i p o d z i e l n a (czyli jest wielością).
W o b y d w u w y p a d k a c h m a m y d o czynienia ze sprzecznością. P o n a d t o
jeśli rzeczy r ó w n e są r ó w n e w s k u t e k obecności p e w n e j ilości r ó w n o ś c i , to
są r ó w n e przez t o , c o jest czymś mniejszym niż r ó w n o ś ć . D a l e j , jeśli coś
jest d u ż e przez uczestnictwo w wielkości, jest d u ż e dzięki p o s i a d a n i u
tego, co jest mniejsze niż wielkość - a t o w y g l ą d a n a sprzeczność.
(Należy z a u w a ż y ć , że z a r z u t y t e g o r o d z a j u zakładają, iż idee są t y m , co
oznaczają d l a i n d y w i d u a l n y c h p r z e d m i o t ó w n a ich własny r a c h u n e k ,
i w ten s p o s ó b służą d o p o k a z a n i a , że nie m o ż n a t a k t r a k t o w a ć idei.)
S o k r a t e s w y s u w a teorię n a ś l a d o w n i c t w a , w e d ł u g której poszczególne
p r z e d m i o t y są k o p i a m i idei, a o n e s a m e są w z o r c a m i czy o r y g i n a ł a m i ;
p o d o b i e ń s t w o j e d n o s t k o w y c h p r z e d m i o t ó w d o idei s t a n o w i uczestnict
w o w niej. P r z e c i w k o t a k i e m u p o g l ą d o w i występuje P a r m e n i d e s ,
d o w o d z ą c , że jeśli białe rzeczy są p o d o b n e d o białości, t o t a k ż e białość
39
Parm., 132 d 1 n.
4 0
Sympos., 211 b 2 (jj£Texovta). W 212 a 4 o przedmiotach zmysłowych mówi się jako
o eióco?,a, co implikuje „naśladownictwo".
DOKTRYNA FORM 211
41
Proklos wykazywał, że stosunek kopii do oryginału jest stosunkiem nie tylko
podobieństwa, lecz także pochodzenia od, tak że stosunek nie jest symetryczny. Por.
Taylor, Plato, s. 358: „Moje odbicie w lustrze jest odbiciem mojej twarzy, lecz moja twarz
nie jest jego odbiciem".
212 PLATON
42
Parm., 135 e 1-4.
43
Tamże, 241 a.
4 4
A Study in Plato, s. 106.
DOKTRYNA FORM 213
p o ś r e d n i c t w e m definicji. M e t o d a d o c h o d z e n i a d o definicji s p r o w a d z a
się d o analizy czy p o d z i a ł u (óiaipeaic, óiaipsw naf EIÓTJ). Pojęcie czy
n a z w a , k t ó r a m a być zdefiniowana, zostaje p o d c i ą g n i ę t a p o d szerszą
k a t e g o r i ę r o d z a j u czy klasy, k t ó r a jest n a s t ę p n i e dzielona n a jej
n a t u r a l n e składniki. J e d n y m z tych n a t u r a l n y c h s k ł a d n i k ó w będzie
pojęcie, k t ó r e m a być zdefiniowane. P r z e d p o d z i a ł e m p o w i n i e n nastąpić
p r o c e s syntezy czy zbierania (awdyeiy eic ev, awaycoyf)), w k t ó r y m
t e r m i n y , przynajmniej prima facie p o w i ą z a n e ze sobą, są g r u p o w a n e
i p o r ó w n y w a n e z myślą o określeniu r o d z a j u , o d k t ó r e g o m a się zacząć
p r o c e s p o d z i a ł u . W y ł o n i o n a szersza k l a s a dzielona jest n a dwie wzajem
nie się wykluczające p o d k l a s y , odróżniające się od siebie obecnością lub
nieobecnością jakiejś charakterystycznej cechy - p r o c e s ten t r w a aż d o
o s t a t e c z n e g o znalezienia definiendum i zdefiniowania go za pośrednict
w e m j e g o rodzaju i różnicy g a t u n k o w e j . (U E p i k r a t e s a , p o e t y k o m i c z
n e g o , m a m y u r o c z y fragment opisujący klasyfikowanie w A k a d e m i i
dyni.)
N i e m a p o t r z e b y z a s t a n a w i a ć się n a d p o s z u k i w a n i a m i pojęcia sofisty
ani n a d p o d a n y m przez P l a t o n a w s t ę p n y m p r z y k ł a d e m m e t o d y p o
działu (definicja w ę d k a r z a ) , t r z e b a j e d n a k zwrócić u w a g ę , iż z dyskusji
w y n i k a j a s n o , że idee m o g ą być j e d n o c z e ś n i e j e d n y m i wielością. N a
p r z y k ł a d pojęcie zbioru „ z w i e r z ę " jest j e d n y m , lecz jednocześnie jest
wielością przez t o , że zawiera w sobie p o d k l a s y „ k o n i a " , „lisa",
„ c z ł o w i e k a " itd. P l a t o n m ó w i t a k , j a k g d y b y f o r m a r o d z a j o w a przeni
k a ł a p o d p o r z ą d k o w a n ą formę g a t u n k o w ą lub była w tych f o r m a c h
r o z p r o s z o n a , „mieszając s i ę " z k a ż d ą z nich, z a c h o w u j ą c j e d n a k własną
j e d n o ś ć . M i ę d z y f o r m a m i istnieje w s p ó l n o t a (Koivcovia) i j e d n a f o r m a
uczestniczy (jisutyeiy) w innej (jak w y r a ż e n i e „istnieje r u c h " implikuje,
że r u c h łączy się z istnieniem), j e d n a k ż e nie znaczy to wcale, że j e d n a
f o r m a uczestniczy w drugiej w t a k i m s a m y m sensie, w j a k i m rzecz
i n d y w i d u a l n a uczestniczy w formie g a t u n k o w e j , gdyż P l a t o n nie
m ó w i ł b y o rzeczy indywidualnej łączącej się z f o r m ą g a t u n k o w ą . F o r m y
z a t e m tworzą hierarchię, p o d p o r z ą d k o w a n e J e d n e m u j a k o najwyższej
i wszystko przenikającej formie. N a l e ż y j e d n a k p a m i ę t a ć , że w e d ł u g
P l a t o n a im „ w y ż s z a " jest f o r m a , t y m jest b o g a t s z a , a więc j e g o p u n k t
widzenia p r z e c i w s t a w n y jest A r y s t o t e l e s o w s k i e m u - dla A r y s t o t e l e s a im
bardziej „ a b s t r a k c y j n e " było pojęcie, t y m b y ł o u b o ż s z e .
N a l e ż y t u z a u w a ż y ć j e d n ą w a ż n ą rzecz. P r o c e s p o d z i a ł u ( P l a t o n
wierzył oczywiście, że logiczny p o d z i a ł o d k r y w a s t o p n i e rzeczywistego
b y t u ) nie m o ż e t r w a ć w n i e s k o ń c z o n o ś ć , gdyż ostatecznie d o t a r l i b y ś m y
d o formy, k t ó r a nie d o p u s z c z a ż a d n e g o dalszego p o d z i a ł u . Istnieją
214 PLATON
4 5
Por. J. Stenzel, Plato's Method of Dialectic, rozdz. X, Democritus.
DOKTRYNA FORM
46
Sophist., 259 e 5-6. (Przekład polski: dz. cyt., s. 87.)
4 7
Postulowanie form siedzenia i latania może być logicznym zastosowaniem zasad
Platona, jednakże jawnie wywołuje wielkie trudności. Arystoteles daje do zrozumienia, że
zwolennicy teorii idei nie posuwali się poza postulowanie idei substancji naturalnych
{Metafizyka, 1079 a). Stwierdza także, że według platoników nie istnieją idee stosunków,
i daje do zrozumienia, że nie wierzyli w idee negacji.
48
Sophist., 249 b 2-3. (Przekład polski: dz. cyt., s. 65.)
4 9
Por. tamże, 249 d 3 4 . (Przekład polski: s. 66.)
216 PLATON
50
7. W Sofiście P l a t o n w y r a ź n i e o ś w i a d c z a , że cały k o m p l e k s form,
hierarchia r o d z a j ó w i g a t u n k ó w z a w a r t e są we w s z y s t k o przenikającej
F o r m i e , formie Bytu. Z pewnością wierzył też, że kreśląc s t r u k t u r ę
hierarchii form za p o ś r e d n i c t w e m óiaipeaic, o d k r y w a nie t y l k o s t r u k t u r ę
form logicznych, lecz także s t r u k t u r ę o n t o l o g i c z n y c h form rzeczywisto
ści. A l e czy odniósł sukces w t y m dzieleniu r o d z a j ó w i g a t u n k ó w , czy
p o m o g ł o m u t o przezwyciężyć Xcopia^bc, p o d z i a ł p o m i ę d z y rzeczami
j e d n o s t k o w y m i a infimae speciesl W Sofiście p o k a z a ł , j a k p o d z i a ł m u s i
p o s t ę p o w a ć aż d o osiągnięcia drofiov eióoc, w k t ó r e g o ujęciu mieści się
SbCa i alaSrjaic, c h o ć jedynie s a m Abyoc o k r e ś l a „ n i e o g r a n i c z o n ą "
m n o g o ś ć . W Filebie r ó w n i e ż przyjmuje, że m u s i m y d o p r o w a d z i ć p o d z i a ł
d o k o ń c a , u s t a n a w i a j ą c granicę dla n i e o g r a n i c z o n y c h i z a m k n i ę t y c h
w sobie j e d n o s t k o w y c h rzeczy zmysłowych w najniższej klasie, o ile
m o ż n a j e o g a r n ą ć . ( W Filebie idee są o k r e ś l o n e j a k o evdcec czy ^vddsc.)
N a l e ż y t u zwrócić u w a g ę , że dla P l a t o n a j e d n o s t k o w e rzeczy zmysłowe
są n i e o g r a n i c z o n e i n i e o k r e ś l o n e : są o g r a n i c z o n e i o k r e ś l o n e jedynie
w t y m s t o p n i u , w j a k i m są j a k gdyby s p r o w a d z o n e d o dropiov tióoc.
Z n a c z y t o , że jeśli nie są s p r o w a d z o n e d o aropiov slóoc i nie m o ż n a ich d o
tego s p r o w a d z i ć , nie są w ogóle p r a w d z i w y m i p r z e d m i o t a m i ; nie są
w pełni rzeczywiste. Stosując óiaipeaic 2LŻ d o drojuov elóoc, P l a t o n
o b e j m o w a ł , we własnych oczach, całą rzeczywistość. T o p o z w a l a m u
wypowiedzieć te słowa: „ A idei nieokreślenia d o wielości nie wnosić,
z a n i m k t o ś jej liczby wszystkiej nie dojrzy, k t ó r e leży między n i e o k r e ś
loną a j e d n o s t k ą . W t e d y j u ż mniejsza o k a ż d y szczegół wszystkiego
51
- niech sobie p r z e p a d a w n i e o k r e ś l o n o ś c i " . I n n y m i słowy, p o d z i a ł
należy k o n t y n u o w a ć d o t ą d , aż rzeczy j e d n o s t k o w e w swej inteligibilnej
rzeczywistości z o s t a n ą ujęte w dxo^ov elóoc: kiedy to się stanie,
p o z o s t a ł o ś ć (czyli j e d n o s t k o w e rzeczy z m y s ł o w e w swym nieinteligibil-
n y m aspekcie j a k o n i e p r z e n i k a l n e dla kbyoc) m o ż e być o d s u n i ę t a w sferę
t e g o , co jest przemijające i j e d y n i e półrzeczywiste, o czym nie m o ż n a
p r a w d z i w i e powiedzieć, że jest. A z a t e m z p u n k t u widzenia s a m e g o
P l a t o n a p r o b l e m Xcopia^bc m o ż e być r o z w i ą z a n y , j e d n a k ż e z p u n k t u
widzenia k a ż d e g o , k t o nie przyjmie j e g o d o k t r y n y o j e d n o s t k o w y c h
rzeczach zmysłowych, nie m a t a k i e g o r o z w i ą z a n i a .
8. C h o c i a ż j e d n a k P l a t o n m ó g ł u w a ż a ć , że rozwiązał p r o b l e m
Xcopiajxbc, n a d a l właściwie nie w i a d o m o , w j a k i s p o s ó b j e d n o s t k o w e
50
Tamże, 253 b 8 n.
51
Phil., 16 d 7-e 2. (Przekład polski: Filek, przełożył Władysław Witwicki, Warszawa
1958, s. 23.)
DOKTRYNA FORM 217
53
Rep., 597 b 5-7.
54
Tamże, 517 c 4.
55
Tamże, 509 b 6-10.
56
Fakt, że Platon mówi o Bogu jako o „królu" i „prawdzie", a Idea Dobra jest
„źródłem prawdy i rozumu", świadczy o tym, że Bóg, czyli Rozum, nie może być
utożsamiany z Dobrem. Mamy tu raczej do czynienia z interpretacją neoplatońską.
57
Phi!., 30 c 2-e 2.
DOKTRYNA FORM 219
Tamże, 28 c 6 n.
Tim., 28 e 1-30 a 7. (Przekład polski: dz. cyt., s. 38.)
Mimo że w Timajosie, 37 c, „Ojciec" znaczy Demiurg.
220 PLATON
61
Neoplatonicy utrzymywali, że Boski Rozum nie jest czymś najwyższym, lecz
pochodzi od Jednego.
62
Soph., 248 e 6-249 d 4.
63
Tamże, 249 a 4-7.
64
Phaedrus, 245 c 5-246 a 2.
DOKTRYNA FORM 221
6 5
Mój dług wobec profesora Taylora, który zajmował się tym tematem, będzie
oczywisty dla wszystkich, którzy czytali jego artykuły w „Mind" (październik 1926 oraz
styczeń 1927).
66
Metaph., A 6, 9; M i N.
222 PLATON
p r o s t o k ą t n y c h i p r o s t o k ą t n y c h n i e r ó w n o b o c z n y c h ) , z k t ó r y c h są zbu
d o w a n e . S t o s u n e k wzajemny b o k ó w t r ó j k ą t ó w m o ż n a wyrazić licz
bowo.
1 1
Połówka trójkąta Trójkąt z połowy
równobocznego czy kwadratu czy równo
trójkąt prostokątny ramienny prostokątny
nierównoramienny
68
Rep., 546 c.
69
Expositio, wyd. Hiller, 43, 5-45, 8.
70
Metaph., 987 b 21-22. [Według przekładu angielskiego. W polskim przekładzie
Leśniaka miejsce to ma postać nieco inną: „z dużego i małego, przez uczestniczenie
w Jedności, powstają liczby (idealne)" - s. 22, przyp. tłum]
224 PLATON
71
A. E. Taylor, Plato, s. 225.
226 PLATON
Phil., 51 b9-d 1.
Sympos., 210 d 3-5.
Por. Phaedo.
Por. Phaedrus.
Sympos., 179 a 7-8.
228 PLATON
19
E r o s , czyli M i ł o ś ć , p r z e d s t a w i o n y jest w Uczcie j a k o „wielki b ó g " ,
zajmujący p o ś r e d n i e miejsce m i ę d z y t y m , co b o s k i e , a t y m , co śmiertel
ne. I n n y m i słowy, E r o s , „ d z i e c k o Biedy i D o s t a t k u " , jest pragnieniem,
a pragnienie dotyczy t e g o , czego się jeszcze nie p o s i a d a , lecz E r o s ,
chociaż biedny, tj. jeszcze nie posiadający, jest „najgorętszym p r a g
nieniem p o s i a d a n i a szczęścia i tego, c o jest d o b r e " . T e r m i n „ E r o s " jest
często p r z y p i s a n y tylko d o jednej p o s t a c i E r o s a - i t o bynajmniej nie
najwyższej - lecz jest t o t e r m i n o z n a c z e n i u szerszym niż cielesne
p o ż ą d a n i e . Jest, ogólnie rzecz biorąc, „ p r a g n i e n i e m r o d z e n i a w t y m , co
p i ę k n e , z a r ó w n o w odniesieniu d o ciała, j a k i d u s z y " . P o n a d t o p o n i e w a ż
E r o s jest p r a g n i e n i e m , b y d o b r o było zawsze w n a s obecne, to
80
z konieczności m u s i b y ć t a k ż e p r a g n i e n i e m n i e ś m i e r t e l n o ś c i . Przez
niższą f o r m ę E r o s a ludzie są zmuszeni s z u k a ć nieśmiertelności, r o d z ą c
dzieci; dzięki wyższemu E r o s o w i poeci j a k H o m e r i m ę ż o w i e s t a n u j a k
S o l o n pozostawiają p o sobie bardziej t r w a ł e p o t o m s t w o „ j a k o z a s t a w
tej miłości, k t ó r a istniała p o m i ę d z y nimi a t y m , co p i ę k n e " . Przez
styczność z P i ę k n e m s a m y m l u d z k a i s t o t a staje się nieśmiertelna i r o d z i
prawdziwą cnotę.
Otóż^całą tę d r o g ę m o ż n a by r o z u m i e ć j a k o p o s t ę p o w a n i e czysto
intelektualistyczne w sensie d y s k u r s y w n y m . N i e m n i e j p r a w d ą jest, że
idea D o b r a czy idea P i ę k n a jest Z a s a d ą ontologiczną, dlatego więc nie
m a ż a d n e g o p o w o d u a priori, dla k t ó r e g o nie m i a ł a b y s a m a być
p r z e d m i o t e m E r o s a i b y ć u j m o w a n a intuicyjnie. W Uczcie m ó w i się
o d u s z y u szczytu jej w z n o s z e n i a się, że p o s i a d ł a P i ę k n o „ n a g l e " ,
a w Rzeczypospolitej twierdzi się o D o b r u , że ujrzeć j e m o ż n a w k o ń c u
w ę d r ó w k i i t o z t r u d e m - k t ó r e t o w y r a ż e n i a m o g ą i m p l i k o w a ć ujęcie
intuicyjne. D i a l o g i , k t ó r e m o ż e m y n a z w a ć „ l o g i c z n y m i " , nie wskazują
n a mistyczne podejście d o J e d n e g o , lecz t o niekoniecznie m u s i znaczyć,
że P l a t o n nie w y o b r a ż a ł sobie nigdy takiego podejścia lub że jeżeli kiedyś
o n i m m y ś l a ł , odrzucił j e w czasie, gdy p r z y s t ę p o w a ł d o p i s a n i a
Parmenidesa, Teajteta i Sofisty. D i a l o g i te p o ś w i ę c o n e są k o n k r e t n y m
p r o b l e m o m i nie m a m y p r a w a oczekiwać o d P l a t o n a , b y w k a ż d y m ze
swoich d i a l o g ó w w y r a ż a ł wszystkie a s p e k t y swej myśli. R ó w n i e ż fakt, że
P l a t o n nigdy nie czyni z J e d n e g o czy D o b r a p r z e d m i o t u u r z ę d o w e g o
k u l t u religijnego, wcale nie przeczy możliwości d o p u s z c z e n i a przez
niego intuicyjnego i m i s t y c z n e g o u j m o w a n i a J e d n e g o . W ż a d n y m razie
nie m o ż e m y oczekiwać od P l a t o n a propozycji r a d y k a l n e g o przekształ-
Tamże, 201 d 8 n.
Tamże, 206 a 7-207 a 4.
DOKTRYNA FORM 229
S o k r a t e s a . W s t o s u n k u d o sofistów, p o n i e w a ż P l a t o n , dopuszczając
w p r a w d z i e nagi relatywizm aiaSrjaic, sprzeciwił się, j a k S o k r a t e s p r z e d
n i m , w y r a ż e n i u zgody n a relatywizm wiedzy i w a r t o ś c i m o r a l n y c h .
W s t o s u n k u d o s a m e g o S o k r a t e s a , p o n i e w a ż P l a t o n rozszerzył swe
d o c i e k a n i a p o z a sferę etycznych w z o r c ó w i definicji n a sferę logiki
i ontologii. P o n a d t o , p o d c z a s gdy nie m a ż a d n e j pewnej w s k a z ó w k i , że
S o k r a t e s p r ó b o w a ł j a k i e g o ś s y s t e m a t y c z n e g o ujednolicenia Rzeczywis
tości, P l a t o n o b d a r z a n a s R e a l n y m A b s o l u t e m . T a k więc gdy S o k r a t e s
i sofiści reprezentują reakcję n a o b c e systemy k o s m o l o g i i i n a spekulacje
dotyczące j e d n e g o i wielości (choć w p e w n y m sensie z a a b s o r b o w a n i e
S o k r a t e s a określonością rzeczy dotyczy j e d n o ś c i i wielości), P l a t o n
p o d e j m o w a ł p r o b l e m y s t a w i a n e przez k o s m o l o g ó w , chociaż n a znacz
nie wyższej płaszczyźnie i nie p o r z u c a j ą c pozycji w y w a l c z o n y c h przez
S o k r a t e s a . M o ż n a więc o n i m powiedzieć, że p r ó b o w a ł d o k o n a ć syntezy
t e g o , c o było w a r t o ś c i o w e , czy w y d a w a ł o m u się w a r t o ś c i o w e , w p r z e d -
sokratycznej i sokratycznej filozofii.
N a l e ż y oczywiście p r z y z n a ć , że P l a t o ń s k a t e o r i a f o r m jest n i e z a d o w a
lająca. N a w e t jeśli J e d n o czy D o b r o p r z e d s t a w i a d l a P l a t o n a ostateczną
Z a s a d ę , k t ó r a obejmuje wszystkie inne f o r m y , p o z o s t a j e p o m i ę d z y
światem inteligibilnym a światem czysto z m y s ł o w y m Xcopiafibc. P l a t o n
m ó g ł u w a ż a ć , że rozwiązał p r o b l e m Xcopiapibc z epistemologicznego
p u n k t u widzenia - przez swą d o k t r y n ę o połączeniu Abyoc, óbCa
i aicj&Tjrjic w ujęciu atofia slot], j e d n a k ż e z p u n k t u widzenia ontologii
sfera czystego s t a w a n i a się pozostaje nie w y j a ś n i o n a . (Jest j e d n a k
wątpliwe, czy G r e c y k i e d y k o l w i e k ją „wyjaśnili".) T a k więc nie wydaje
się, by P l a t o n z a d o w a l a j ą c o wyłożył znaczenie //śSe&c i ptiptrfaic.
81
W Timajosie stwierdza w y r a ź n i e , że f o r m a n i g d y „ w nic innego nigdzie
nie p r z e c h o d z i " , k t ó r e t o stwierdzenie p o k a z u j e j a s n o , że P l a t o n nie
u w a ż a ł f o r m y czy idei z a w e w n ę t r z n y s k ł a d n i k m a t e r i a l n e g o p r z e d
m i o t u . D l a t e g o stwierdzenia P l a t o n a nie dają p o d s t a w y d o u s u w a n i a
różnicy p o m i ę d z y n i m a A r y s t o t e l e s e m . P l a t o n m ó g ł r ó w n i e d o b r z e
p o j m o w a ć w a ż n e p r a w d y , k t ó r y m A r y s t o t e l e s nie potrafił o d d a ć
sprawiedliwości, z całą j e d n a k pewnością nie m i a ł t e g o s a m e g o p o g l ą d u
n a pojęcia o g ó l n e c o A r y s t o t e l e s . K o n s e k w e n t n i e , pojęcia „uczestnict
w a " nie m u s i a ł P l a t o n p r z y j m o w a ć w z n a c z e n i u , że istnieje j a k a ś
„ i n g r e d i e n c j a " „wiecznych p r z e d m i o t ó w " w „ w y d a r z e n i a c h " . „ W y d a
r z e n i a " czy m a t e r i a l n e p r z e d m i o t y nie są więc d l a P l a t o n a niczym więcej
niż n a ś l a d o w a n i e m czy l u s t r z a n y m odbiciem idei i nie m o ż n a u n i k n ą ć
11
T/m., 52 a 1-4. (Przekład polski: dz. cyt., s. 71.)
DOKTRYNA FORM 231
Stéphane Mallarmé, Poems (ang. przekład Roger Fry, Chatto & Windus 1936).
DOKTRYNA FORM 233
PSYCHOLOGIA PLATONA
1
Phaedrus, 279 b 8-c 3. (Przekład polski: Fajdros, przełożył Władysław Witwicki,
Warszawa 1958, s. 129.)
2
Leges 896 a 1-2. (Przekład polski: Prawa, przełożyła Maria Maykowska, Warszawa
1960, s. 459.)
236 PLATON
3
w i d z i a l n e " . W Fedonie zaś c z y t a m y , że d u s z a nie m o ż e być zwykłym
e p i f e n o m e n e m ciała. Simiasz p o d s u w a m y ś l , że d u s z a jest jedynie
h a r m o n i ą ciała i ginie, kiedy ginie ciało, k t ó r e g o jest o n a h a r m o n i ą ,
j e d n a k ż e S o k r a t e s wykazuje, że d u s z a m o ż e k i e r o w a ć ciałem i j e g o
p r a g n i e n i a m i , a niedorzecznie b y ł o b y z a k ł a d a ć , że s a m a h a r m o n i a m o ż e
4
k i e r o w a ć t y m , czego jest h a r m o n i ą . P o n a d t o g d y b y d u s z a była samą
h a r m o n i ą ciała, w y n i k a ł o b y z tego, że j e d n a d u s z a m o ż e być bardziej
duszą niż i n n a (ponieważ h a r m o n i a d o p u s z c z a ł a b y zwiększenie lub
zmniejszenie), co jest przypuszczeniem n i e d o r z e c z n y m .
C h o c i a ż j e d n a k P l a t o n stwierdza zasadniczą różnicę p o m i ę d z y
duszą a ciałem, nie zaprzecza wpływowi, j a k i m o ż e być wywierany n a
duszę przez ciało czy za jego p o ś r e d n i c t w e m . W Rzeczypospolitej
w ś r ó d s k ł a d n i k ó w p r a w d z i w e g o w y c h o w a n i a umieszcza w y c h o w a n i e
fizyczne o r a z o d r z u c a p e w n e typy m u z y k i z p o w o d u szkodliwego
w p ł y w u , j a k i m o g ą mieć n a duszę. W Timajosie z n o w u z a k ł a d a zły
wpływ, j a k i m o ż e być w y w i e r a n y przez złe w y c h o w a n i e fizyczne
i przez złe nałogi ciała, k t ó r e m o g ą n a w e t przynieść s t a n nieuleczal
5 6
n e g o zniewolenia d u s z y , a w Prawach p o d k r e ś l a w p ł y w dziedzictwa.
W rzeczywistości u ł o m n y o r g a n i z m odziedziczony p o r o d z i c a c h
i błędne w y c h o w a n i e czy ś r o d o w i s k o p o n o s z ą winę za większość
n i e d o m a g a ń duszy. „ . . . N i k t nie j e s t zły u m y ś l n i e , T y l k a s k u t k i e m ~
jakiejś wadliwej k o n s t y t u c j i ciała i przez niewłaściwe wychowgjaie
człowiek zły staje się złym. T e g o nikt nie lubi, a k a ż d e m u m o ż e się to
7
p r z y d a r z y ć n i e c h c ą c y " . C h o c i a ż więc P l a t o n w y p o w i a d a się czasami
tak, j a k g d y b y d u s z a tylko zamieszkiwała w ciele i posługiwała się nim,
nie m o ż e m y twierdzić, że przeczy o n j a k i e m u k o l w i e k w z a j e m n e m u
o d d z i a ł y w a n i u n a siebie d u s z y i ciała. Być m o ż e nie wyjaśnił d o k ł a d n i e
tego o d d z i a ł y w a n i a , lecz jest t o z a d a n i e b a r d z o t r u d n e . W z a j e m n e
o d d z i a ł y w a n i e jest faktem oczywistym i należy go przyjąć: sytuacji
z pewnością nie polepszy zaprzeczenie w z a j e m n e g o o d d z i a ł y w a n i a
d l a t e g o , że nie m o ż n a go w pełni objaśnić, a n i s p r o w a d z e n i e duszy d o
ciała d l a uniknięcia w ogóle konieczności wyjaśniania, a n i też
oświadczenie, że nie m a się o b o w i ą z k u wyjaśniać.
3
Tim., 46 d 5-7. (Przekład polski: Timajos, przełożył Władysław Witwicki, Warszawa
1960, s. 62.)
4
Phaedo, 85 e 3-86 d 4; 93 c 3-95 a 2.
5
Tim., 86 b n.
6
Leges, 775 b n.
7
Tim., 86 d 7-e 3. (Przekład polski: dz. cyt., s. 126.)
PSYCHOLOGIA 237
2. W Rzeczypospolitej znajdujemy d o k t r y n ę o p o t r ó j n e j n a t u r z e
8
v d u s z y , będącą - j a k się twierdzi - z a p o ż y c z e n i e m o d p i t a g o -
9
r e j c z y k ó w . P o w r a c a o n a w Timajosie, t a k że nie w o l n o n a m
10
p r z y p u s z c z a ć , iż P l a t o n k i e d y k o l w i e k jej p o n i e c h a ł . D u s z a składa
się z trzech „części" - r o z u m n e j (ró XoyioxiKb\), z „części", w której
p r z e b y w a m ę s t w o , czy u d u c h o w i o n e j (ró 9vp,oeiÓ£c), i „części"
pożądliwej (to sniSo^tjriKÓy). M a m y p r a w o używać w tym kontekście
słowa „ c z ę ś ć " , gdyż s a m P l a t o n u ż y w a t e r m i n u fispoc, j e d n a k ż e
u m i e s z c z a m y j e w cudzysłowie, a b y zaznaczyć, że jest t o t e r m i n
m e t a f o r y c z n y i nie należy go r o z u m i e ć t a k , iżby d u s z a była roz
ciągliwa i m a t e r i a l n a . Słowo ptkpoc p o j a w i a się w wierszu 444 b 3
czwartej księgi Rzeczypospolitej, SL p r z e d t e m P l a t o n u ż y w a sława.
slSoc, k t ó r e t o s ł o w o p o k a z u j e , że u w a ż a ł trzy części za f o r m y
c z y T t o k c j e , c z y z a s a d y działania, nie zaś z a części w m a t e r i a l n y m
sensie.
" T y m T c o o d r ó ż n i a człowieka o d zwierzęcia, jest to XoyiGXiKÓv
- najwyższy s k ł a d n i k czy element formy duszy, nieśmiertelny i p o k r e w
n y t e m u , c o boskie. D w i e p o z o s t a ł e s t r o n y f o r m a l n e , xó Sofioeióec i xb
£7ii9vpiTiKÓv, są zniszczalne. Z nich część u d u c h o w i o n a jest szlachetniej
sza (w człowieku bardziej p o k r e w n a m o r a l n e m u m ę s t w u ) i jest, czy
p o w i n n a b y ć , n a t u r a l n y m s p r z y m i e r z e ń c e m r o z u m u , c h o ć znajduje się
w zwierzętach. To £mSvpirjxiKbv o d n o s i się d o cielesnych p r a g n i e ń , gdyż
r a c j o n a l n a część d u s z y m a własne p r a g n i e n i a , n a p r z y k ł a d n a m i ę t n e
p r a g n i e n i e p r a w d y , e r o s , k t ó r e jest r a c j o n a l n y m o d p o w i e d n i k i e m
cielesnego erosu. W Timajosie P l a t o n umieszcza r a c j o n a l n ą część duszy
w głowie, u d u c h o w i o n ą część w piersiach, a pożądliwą poniżej p r z e p o n y
11
b r z u s z n e j . U m i e s z c z a n i e u d u c h o w i o n e g o e l e m e n t u w sercu i p ł u c a c h
było starą tradycją biegnącą od H o m e r a , t r u d n o jest j e d n a k powiedzieć,
czy P l a t o n p o j m o w a ł te lokalizacje d o s ł o w n i e . B y ć m o ż e u w a ż a ł , że
s t a n o w i ą o n e p u n k t y w z a j e m n e g o o d d z i a ł y w a n i a n a ciało kilku zasad
duszy: czyż K a r t e z j u s z ( k t ó r y z p e w n o ś c i ą wierzył w d u c h o w o ś ć duszy)
nie umieścił p u n k t u w z a j e m n e g o o d d z i a ł y w a n i a w szyszynce w m ó z g u ?
T r u d n o j e d n a k uwierzyć, b y P l a t o n w y p r a c o w a ł k i e d y k o l w i e k spójny
p s y c h o l o g i c z n y system, j a k z o b a c z y m y w dalszych r o z w a ż a n i a c h .
8
Rep., księga czwarta.
9
Por. Cicero, Tusc, Disp., 4, 5, 10. (W tym miejscu Cyceron odsyła do dwóch części:
rozumnej i nierozumnej.)
10
Tim., 69 d 6-70 a 7.
11
Tamże.
238 PLATON
3. D l a c z e g o P l a t o n d o w o d z i (potrójnej n a t u r y duszy? g ł ó w n i e
w s k u t e k oczywistego faktu, że w duszy z a c h o d z ą konflikty. W Fajdrosie
m a m y słynne p o r ó w n a n i e , w k t ó r y m element r a c j o n a l n y p r z y r ó w n a n y
13
jest d o woźnicy, zaś elementy i m p u l s y w n y i p o ż ą d l i w y d o d w ó c h k o n i .
J e d e n z k o n i jest d o b r y (element i m p u l s y w n y , k t ó r y jest n a t u r a l n y m
Sprzymierzeńcem r o z u m u i „ m a ambicję, ale m a i władzę n a d sobą,
i wstyd w o c z a c h " ) d r u g i k o ń jest..zły_{element pożądliwy - „ b u t a
?x
5
i bezczelność, t o j e g o żywioł '), a p o d c z a s gdy d o b r y k o ń daje się ł a t w o
k i e r o w a ć , t a k j a k chce w o ź n i c a , zły k o ń jest n i e z d y s c y p l i n o w a n y i rwie
się d o s ł u c h a n i a głosu z m y s ł o w y c h n a m i ę t n o ś c i , t a k że t r z e b a go
p o s k r a m i a ć b a t e m . P l a t o n przyjmuje więc za point de depart d o ś w i a d
czalny fakt, że w człowieku m a m y często d o czynienia z rywalizującymi
ze sobą m o t o r a m i p o s t ę p o w a n i a , nigdy j e d n a k ż e w rzeczywistości nie
12
Tamże, 69 c 2-e 4.
13
Phaearus, 246 a 6 n.
PSYCHOLOGIA 239
14
Tamże, 246 a 4-6. (Przekład polski: dz. cyt., s. 70.)
15
Tim., 41 c 6 4 2 e 4, 69 b 8-c 8.
16
Por. św. Augustyn: Homo anima rationalis est mor tali atąue terreno utens corpore.
{De moribus Ecclesiae catholicae, I, 27.)
240 PLATON
17
List do nieznanego korespondenta z około 1680 r. w: Duncan, Philosophical Works
of Leibniz, s. 9.
PSYCHOLOGIA 241
18
Phaedo, 70 d 7-72 e 2. (Przekład polski: Fedon, przełożył Władysław Witwicki,
Warszawa 1958, s. 58, 59.)
19
Tamże, 72 e 3-77 d 5.
242 PLATON
2 0
Nie mamy zamiaru implikować tu przyjęcia krytyki Kaniowskiej, chcemy po prostu
wskazać, że nawet przy założeniach Platońskich konkluzja Platona nie jest jedyną
możliwą.
21
Phaedo, 77.
22
Tamże, 78 b 4-80 e 1.
23
Tamże, 86 e 6-88 b 8.
24
Tamże, 103 c 10-107 a 1.
PSYCHOLOGIA 243
25
Rep., 608 d 3-611 a 2. (Przekład polski: Rzeczpospolita, przełożył Stanisław Lisiecki,
Kraków 1928, s. 597.)
26
Praedrus, 245 c 5 n.
2 7
Por. Leges, 896 a 1-b 3.
28
Rep., 498 b 3~d 6.
244 PLATON
29
w Gorgiaszu zauważając, że E u r y p i d e s m ó g ł m i e ć rację m ó w i ą c , iż
życie ziemskie jest w rzeczywistości śmiercią, a śmierć w rzeczywistości
życiem ( u w a g a o w y d ź w i ę k u orfickim), nie p o z w a l a j ą przypuszczać, że
P l a t o n głosząc nieśmiertelność, chciał stwierdzić tylko trwałość xb
Xoyiox\Kb\, której nie t o w a r z y s z y ż a d n a o s o b i s t a ś w i a d o m o ś ć czy
k o n t y n u a c j a s a m o t o ż s a m o ś c i . D a l e k o bardziej u z a s a d n i o n e jest przy
puszczenie, że zgodziłby się z Leibnizem, gdy ten p y t a : „ C ó ż , p a n i e ,
przyszłoby ci z t e g o , że stałbyś się k r ó l e m C h i n p o d w a r u n k i e m
z a p o m n i e n i a , k i m s a m byłeś? Czy nie b y ł o b y t o to s a m o , j a k gdyby Bóg
w t y m s a m y m czasie, kiedy zniszczył ciebie, stworzył k r ó l a w C h i
3 0
nach?"
N i e m a p o t r z e b y r o z w a ż a ć tu m i t ó w szczegółowo, gdyż są o n e jedynie
o b r a z e m p r a w d y , j a k ą P l a t o n chciał p r z e d s t a w i ć , m i a n o w i c i e , że d u s z a
t r w a p o śmierci i że przyszłe życie duszy będzie z g o d n e z jej p o
s t ę p o w a n i e m n a ziemi. N a ile p o w a ż n i e r o z u m i a ł d o k t r y n ę kolejnych
wcieleń, k t ó r ą wyłożył w m i t a c h , nie jest rzeczą p e w n ą ; w k a ż d y m razie
m o ż e się w y d a w a ć , że dla filozoficznej duszy istnieje nadzieja ucieczki
z k r ę g u reinkarnacji i że istnieją nieuleczalni grzesznicy wtrąceni n a
zawsze d o T a r t a r u . J a k j u ż w s p o m i n a l i ś m y , p r z e d s t a w i e n i e przyszłego
życia w m i t a c h z t r u d e m m o ż n a p o g o d z i ć ze stwierdzeniem P l a t o n a , że
tylko xb XoyxoxiKbv t r w a w d a l s z y m ciągu, i p o d t y m względem trzeba by
zgodzić się z R i t t e r e m , kiedy m ó w i : „ N i e m o ż n a twierdzić z całą
pewnością, że P l a t o n był p r z e k o n a n y o nieśmiertelności duszy, j a k jest
1
o n a g ł o s z o n a w Gorgiaszu, Fedonie i Rzeczypospolitej"* .
Psychologiczna d o k t r y n a P l a t o n a nie jest więc systematycznie o p r a
c o w a n y m i k o n s e k w e n t n y m z b i o r e m „ d o g m a t y c z n y c h " twierdzeń:
z a i n t e r e s o w a n i a P l a t o n a niewątpliwie m i a ł y głównie etyczny c h a r a k t e r .
N i e r ó w n a się t o j e d n a k stwierdzeniu, że P l a t o n nie poczynił wielu
wnikliwych psychologicznych obserwacji, k t ó r e są r o z s i a n e w d i a l o
gach. P r z y w o ł a j m y tylko n a myśl ilustracje, j a k i e daje w Teajtecie,
p r o c e s u z a p o m i n a n i a i z a p a m i ę t y w a n i a czy r o z r ó ż n i e n i e p o m i ę d z y
2
pamięcią a p r z y p o m i n a n i e m sobie w Filebie?
29
Gorgias, 492 e 8-11.
3 0
Duncan, Philosophical Works of Leibniz, s. 9.
31
C. Ritter, The Essence of Plato's Philosophy, s. 282.
32
Theait., 191 c 8 i n.; Phil., 33 c 8-34 c 2.
Rozdział XXII
TEORIA M O R A L N O Ś C I
I. S U M M U M B O N U M
1
PhiL, 21 c 1-8.
246 PLATON
2
Tamże, 51.
3
Tamże, 61 b 4 n.
4
Tamże, 62 c 1-4. (Przekład polski: Fileb, przełożył Władysław Witwicki, Warszawa
1958, s. 113.)
TEORIA MORALNOŚCI 247
5
Theait., 176 a 5-e 4.
6
Tamże, 176 b 1-3.
7
Rep., 613 a 7-b 1. (Przekład polski: Rzeczpospolita, przełożył Stanisław Lisiecki,
Kraków 1928, s. 606.)
248 PLATON
8
ofiary złych i b e z b o ż n y c h nie są p r z y j m o w a n e przez b o g ó w . Cześć
i c n o t a należą z a t e m d o szczęścia, t a k że c h o c i a ż dążenie d o c n o t y
i_ p o w a d z e n i e cnotliwego życia są ś r o d k a m i d o osiągania szczęścia,
s a m ą c n o t a nie jest czymś z e w n ę t r z n y m w s t o s u n k u d o szczęścia, lecz
integralnie d o niego należy. D o b r o człowieka s t a n o w i p r z e d e wszystkim
o kondycji duszy i jedynie p r a w d z i w i e cnotliwy człowiek jest p r a w d z i w i e
d o b r y m i p r a w d z i w i e szczęśliwym człowiekiem.
II. C N O T A
1. Ogólnie m o ż e m y powiedzieć, że P l a t o n p r z y j m o w ą L u i o ^ ^ a m i e n i e
9
p r z e z S o k r a t e s a c n o t y z wiedzą. W Protagorasie Sokrates wykazuje,
w b r e w p o s t a c i głównej, sofiście, że jest a b s u r d e m twierdzić, iż s p r a w i e d
liwość m o ż e b y ć b e z b o ż n a czy p o b o ż n o ś ć niesprawiedliwa, t a k że c n o t y
nie m o g ą być z a s a d n i c z o o d m i e n n e . P o n a d t o n i e p o h a m o w a n y człowiek
t o ten, k t ó r y dąży d o tego, co jest rzeczywiście d l a człowieka szkodliwe,
p o d c z a s gdy m ą ż o p a n o w a n y dąży d o tego, co jest p r a w d z i w i e d o b r e
i d o b r o c z y n n e . O t ó ż m ą d r z e jest dążyć d o t e g o , c o p r a w d z i w i e d o b r e
i d o b r o c z y n n e , n a t o m i a s t g ł u p o t ą jest p o d ą ż a n i e za t y m , c o sz;kodUwe.
Stąd p a n o w a n i e n a d sobą i m ą d r o ś ć nie m o g ą być całkowicie o^aisw3^
D a l e j , p r a w d z i w ą dzielnością czy m ę s t w e m jest n a p r z y k ł a d t r w a n i e n a
swoim miejscu w bitwie, kiedy m a się ś w i a d o m o ś ć r y z y k a , n a k t ó r e jest
się w y s t a w i o n y m ; nie o z n a c z a t o j e d n a k zwykłego r y z y k a n c t w a . M ę s t w a
nie m o ż n a więc bardziej oddzielać o d pojęcia m ą d r o ś c i niż p a n o w a n i a
n a d sobą. P l a t o n nie z a p r z e c z a oczywiście, że istnieją o d r ę b n e c n o t y ,
odróżniające się o d siebie ze w z g l ę d u n a swe p r z e d m i o t y czy części
duszy, k t ó r y c h s t a n o w i ą n a w y k i ; j e d n a k ż e wszystkie te r ó ż n e c n o t y
s t a n o w i ą j e d n o ś ć , b ę d ą c w y r a z a m i tej samej znajomości d o b r a i zła.
R ó ż n e c n o t y są więc q e d n o c ^ Q | i e w r p z t r o p i i a ś c i ^ z y l i więdzyjp t y m , m
jest p r a w d z i w i e d o b r e d l a człowieka, i o ś r o d k a c h d o osiągnięcia tego
d o b r a . W Menonie p o k a z a n e jest j a s n o , że jeśli c n o t a jest wiedzą czy
r o z t r o p n o ś c i ą , t o m o ż n a jej n a u c z a ć , a Rzeczpospolita ukazuje, że
j e d y n i e filozof p o s i a d a p r a w d z i w ą wiedzę n a t e m a t tego, co jest dla
8
Leges, 715 e 7-717 a 3. (Przekład polski: Prawa, przełożyła Maria Maykowska,
Warszawa 1960, s. 159.)
9
Protag., 330 c 3 n.
TEORIA MORALNOŚCI 249
2. W Gorgiaszu P l a t o n w y s u w a a r g u m e n t y p r z e c i w k o u t o ż s a m i a
niu d o b r a i zła z przyjemnością i b ó l e m i p r z e c i w k o m o r a l n o ś c i
„ n a d c z ł o w i e k a " przedłożonej przez K a l i k l e s a . W b r e w P o l o s o w i
S o k r a t e s p r ó b o w a ł w y k a z a ć , że wyrządzić niesprawiedliwość, n a
p r z y k ł a d p o s t ą p i ć j a k t y r a n , jest rzeczą gorszą, niż cierpieć nie
sprawiedliwość, gdyż czynienie niesprawiedliwości sprawia, iż d u s z a
człowieka staje się gorsza, a to jest największym złem, j a k i e g o m o ż e
d o z n a ć człowiek. P o n a d t o czynić niesprawiedliwość i p o t e m wyjść
z tego bez s z w a n k u jest rzeczą najgorszą ze wszystkiego, gdyż t o
tylko u t w i e r d z a zło w d u s z y , p o d c z a s gdy k a r a m o ż e przynieść
n a p r a w ę . K a l i k l e s w t r ą c a się d o dyskusji, by z a p r o t e s t o w a ć , że
S o k r a t e s odwołuje się d o „ t a k i c h ciężkich i d o b r y c h dla t ł u m u
efektów, m ó w i ą c , że p r a w d y szukasz, efektów, k t ó r e z n a t u r y nie są
11
p i ę k n e , tylko wedle p r a w a o p i n i i " ; czynienie zła m o ż e być h a n i e b n e
z k o n w e n c j o n a l n e g o p u n k t u widzenia, jest to j e d n a k tylko m o r a l
n o ś ć s t a d n a . Słabi, stanowiący większość, łączą się r a z e m , by
10
Rep., księga czwarta.
11
Gorgias, 482 e 3-5. (Przekład polski: Gorgiasz, przełożył Władysław Witwicki,
Warszawa 1958, s. 84.)
TEORIA MORALNOŚCI 251
12
Oczywiste jest tu podobieństwo do opinii Nietzschego, choć myśl Nietzschego była
bardzo daleka od myśli politycznego samowolnego tyrana.
13
Gorgias, 483 d 5-6.
252 PLATON
i S o k r a t e s u d o w a d n i a swój p u n k t w i d z e n i a za p o m o c ą „ m i t u " o n i e m o ż
14
liwości uniknięcia sądu p o ś m i e r c i .
14
Tamże, 523 n.
15
Rep., 335 a 7-8. (Przekład polski: dz. cyt., s. 20.)
Rozdział XXIII
PAŃSTWO
1
Rep., 354 c 1. (Przekład polski: Rzeczpospolita, przełożył Stanisław Lisiecki, Kraków
1928, s. 68.)
2
Tamże, 368 E 2 - 369 A 3. (Przekład polski: dz. cyt., s. 92, 93.)
TEORIA POLITYCZNA 255
I. R Z E C Z P O S P O L I T A
3
Ep., 7, 325 d 6326 b 4. (Przekład polski: Listy, przełożyła Maria Maykowska,
Warszawa 1987, s. 27.)
256 PLATON
4
zamieszkiwanie nazywają p a ń s t w e m " . P i e r w o t n y m celem m i a s t a ( p a ń
stwa) jest więc cel e k o n o m i c z n y i z niego w y p ł y w a z a s a d a p o d z i a ł u
i specjalizacji p r a c y . R ó ż n i ludzie mają r ó ż n e n a t u r a l n e u z d o l n i e n i a
i t a l e n t y i są zdolni służyć w s p ó l n o c i e n a r o z m a i t e s p o s o b y . P o n a d t o
p r a c a l u d z k a będzie m i a ł a wyższą j a k o ś ć i będzie wydajniejszą, jeśli
człowiek u p r a w i a j e d n o t y l k o zajęcie z g o d n i e ze swoimi n a t u r a l n y m i
d a r a m i . Pracujący n a roli nie m u s i p r o d u k o w a ć swego p ł u g a czy m o t y k i ,
lecz zrobią j e d l a niego inni, wyspecjalizowani w w y t w a r z a n i u t a k i c h
narzędzi. T a k więc istnienie p a ń s t w a , k t ó r e t e r a z r o z w a ż a się z e k o n o m i
cznego p u n k t u widzenia, będzie w y m a g a ł o o b e c n o ś c i w nim r o l n i k ó w ,
tkaczy, szewców, stolarzy, k o w a l i , pasterzy, k u p c ó w , sklepikarzy,
r o b o t n i k ó w n a j e m n y c h itp. J e d n a k ż e rodzaj życia, j a k i prowadzą, ci
ludzie, będzie b a r d z o p r o s t y . Jeśli chcielibyśmy m i e ć m i a s t o n a wyższym
p o z i o m i e , będzie t o w y m a g a ł o czegoś więcej i pojawią się w n i m m u z y c y ,
poeci, w y c h o w a w c y , n i a ń k i , fryzjerzy, k u c h a r z e , cukiernicy itp. Z e
w z r o s t e m zaś liczby ludności, p o s t ę p u j ą c y m za w z r o s t e m b o g a c t w a
m i a s t a , j e g o t e r y t o r i u m stanie się za m a ł e n a j e g o p o t r z e b y i t r z e b a
będzie z a a n e k t o w a ć jakieś t e r y t o r i u m sąsiadów. W ten s p o s ó b P l a t o n
o d k r y w a w racjach e k o n o m i c z n y c h ź r ó d ł o wojny. ( Z b y t e c z n a jest c h y b a
u w a g a , że tych słów P l a t o n a nie należy r o z u m i e ć j a k o usprawiedliwiania
wojny agresywnej. Jeśli chodzi o opinię P l a t o n a n a ten t e m a t , p o r ó w n a j
p a r a g r a f o wojnie w części z a t y t u ł o w a n e j Prawa.)
4
Rep., 369 c 1-4. (Przekład polski: dz. cyt., s. 94.)
5
Tamże, 337 a 12-c 5.
TEORIA POLITYCZNA 257
6
Tamże, 380 a 5-c 3.
258 PLATON
7
Tamże, 403 e 11-404 b 8. (Przekład polski: dz. cyt., s. 108.)
TEORIA POLITYCZNA 259
za r ó w n o z n a c z n e z w ł a s n y m i - w sensie, nie t r z e b a d o d a w a ć , p i l n o w a n i a
p r a w d z i w y c h interesów p a ń s t w a bez myśli o własnej korzyści czy
8
s z k o d z i e . P o w i n n i więc być to ludzie, k t ó r z y , j a k się d a ł o z a u w a ż y ć , od
dzieciństwa robią t o , co jest najlepsze d l a p a ń s t w a , i nigdy nie odstąpili
o d tej linii p o s t ę p o w a n i a . O n i będą d o s k o n a ł y m i s t r a ż n i k a m i , w rzeczy
wistości j e d y n y m i l u d ź m i słusznie t y t u ł o w a n y m i m i a n e m „ s t r a ż n i k a " ;
inni, k t ó r y c h d o t ą d n a z y w a ł o się s t r a ż n i k a m i , będą t w o r z y ć tzw.
„ o d d z i a ł y p o m o c n i c z e " , mając za swój o b o w i ą z e k w s p i e r a n i e decyzji
9
władców.
K o n k l u z j a jest więc t a k a , że idealne p a ń s t w o p o w i n n o s k ł a d a ć się
z trzech wielkich klas (pomijając klasę niewolniczą, o której p o w i e m y
t r o c h ę później): rzemieślników n a d o l e o d d z i a ł ó w p o m o c n i c z y c h , czyli
r
11
Tamże, 433 a 1 n.
TEORIA POLITYCZNA 261
6. W o d p o w i e d z i n a zarzut, że w p r a k t y c e ż a d n e g o p a ń s t w a nie m o ż n a
zorganizować według przedłożonych planów, „Sokrates" odpowiada,
iż nie należy oczekiwać, by ideał był z r e a l i z o w a n y z d o s k o n a ł ą
d o k ł a d n o ś c i ą . M i m o t o zapytuje, j a k a niewielka z m i a n a umożliwiłaby
p a ń s t w u przyjęcie tej f o r m y u s t r o j o w e j , i z a r a z w y m i e n i a j e d n ą z nich
- k t ó r a nie jest ani m a ł a , ani ł a t w a - m i a n o w i c i e p o w i e r z e n i e władzy
w ręce króla-filozofa. D e m o k r a t y c z n a z a s a d a rządzenia jest w e d ł u g
P l a t o n a a b s u r d e m : w ł a d c a m u s i rządzić, opierając się n a wiedzy,
a wiedza t a m u s i b y ć p o z n a n i e m p r a w d y . Człowiek legitymujący się
p o z n a n i e m p r a w d y jest p r a w d z i w y m filozofem. P l a t o n przybliża ten
13
t e m a t , posługując się o b r a z e m s t a t k u , j e g o k a p i t a n a i z a ł o g i . P r o p o n u
je, b y ś m y wyobrazili sobie statek, n a k t ó r y m „ k a p i t a n rosłością i siłą
ciała przewyższa resztę załogi, lecz jest nieco głuchy, t a k ż e k r ó t k o w i d z ,
12
Tamże, 461 c 4-7.
13
Tamże, 488 a 1-489 a 2. (Przekład polski: dz. cyt., s. 348.)
262 PLATON
14
Platon, podobnie jak Sokrates, uważał za nierozumną i absurdalną „demokratycz
ną" praktykę wybierania urzędników, generałów itp. przez głosowanie czy ze względu na
ich retoryczne uzdolnienia.
15
Rep., 525 b 11-c 6. (Przekład polski: dz. cyt., s. 423.)
16
Tamże, 527 b 9-11.
17
Tamże, 532 a 7-b 2. (Przekład polski, dz. cyt., s. 437.)
TEORIA POLITYCZNA 263
18
Tamże, 539 e 2-540 a 2. (Przekład polski: dz. cyt., s. 453 n.)
19
Tamże, 540 a 7-c 2. (Przekład polski: dz. cyt., s. 454.)
264 PLATON
II. P O L I T Y K ( P O L I T I C U S )
1. P o d k o n i e c d i a l o g u Polityk P l a t o n u k a z u j e , że n a u k a o polityce,
k r ó l e w s k a n a u k a m o n a r s z a , nie m o ż e być i d e n t y c z n a ze sztuką n a
p r z y k ł a d generała czy sędziego, p o n i e w a ż sztuki te są s z t u k a m i u r z ę d
niczymi, działalność generała jest działalnością u r z ę d n i k a władcy,
sędzia p o d e j m u j e decyzje w e d ł u g p r a w u s t a n o w i o n y c h przez p r a w o d a w
cę. N a u k a k r ó l e w s k a m u s i więc być wyższa o d tych wszystkich
szczegółowych sztuk i n a u k i m o ż n a ją zdefiniować j a k o „tę umiejęt
n o ś ć , k t ó r a n a d nimi wszystkimi p a n u j e i n a d p r a w a m i i troszczy się
o wszystko w p a ń s t w i e , i najwłaściwiej r o b i ze wszystkiego j e d n ą
20
t k a n i n ę " . P l a t o n o d r ó ż n i a tę u m i e j ę t n o ś ć m o n a r c h y czy władcy od
tyranii, w której t y r a n p o l e g a głównie n a s t o s o w a n i u p r z y m u s u , p o d c z a s
gdy rządy p r a w d z i w e g o k r ó l a i m ę ż a s t a n u są umiejętnością, „ k t ó r a p o
21
d o b r e j woli c h ę t n y m i d w u n o g a m i r z ą d z i " .
20
Politicus, 305 e 2-4. (Przekład polski: Sofista. Polityk, przełożył Władysław
Witwicki, Warszawa 1956, s. 195.)
21
Tamże, 276 e 10-12. (Przekład polski: dz. cyt., s. 143.)
22
Tamże, 297 b 7-c 2. (Przekład polski: dz. cyt., s. 179.)
TEORIA POLITYCZNA 265
4. C o P l a t o n m ó g ł b y sądzić o d e m a g o g i c z n y c h d y k t a t o r a c h , w i d a ć
w y r a ź n i e z j e g o u w a g n a t e m a t t y r a n ó w , a t a k ż e z j e g o spostrzeżeń
o p o l i t y k a c h , k t ó r z y p o z b a w i e n i są wiedzy i k t ó r y c h m o ż n a by n a z w a ć
„ p a r t y z a n t a m i " . Stoją oni „ n a czele największych złudzeń i sami są
z ł u d z e n i a m i . T o są najwięksi i m i t a t o r z y i czarodzieje, i s p o ś r ó d
25
wszystkich sofistów najwięksi s o f i ś c i " .
23
Tamże, e 1-5.
24
Tamże, 303 a 2-8. (Przekład polski: dz. cyt., s. 190.)
25
Tamże, 303 b 8-c 5. (Przekład polski: dz. cyt., s. 190.)
266 PLATON
III. P R A W A
2. P a ń s t w o m u s i m i e ć p r a w d z i w y u s t r ó j . D e m o k r a c j a , oligarchia
i t y r a n i a nie są pociągające, p o n i e w a ż są t o p a ń s t w a klasowe, a ich
p r a w a są u s t a n a w i a n e dla d o b r a poszczególnych klas, a nie dla d o b r a
całego p a ń s t w a . P a ń s t w a , k t ó r e mają t a k i e p r a w a , nie są p r a w d z i w y m i
w s p ó l n o t a m i p o l i t y c z n y m i , lecz p a r t y j n y m i , a ich pojęcie sprawiedliwo
28
ści jest p o p r o s t u bez z n a c z e n i a . R z ą d ó w nie należy p o w i e r z a ć przez
wzgląd n a czyjeś p o c h o d z e n i e i b o g a c t w o , lecz ze względu n a osobisty
c h a r a k t e r i p r z y d a t n o ś ć d o funkcji rządzenia, rządzący zaś m u s z ą
26
Leges, 709 d-710 b 9.
27
Leges, 705 a 2-7. (Przekład polski: Prawa, przełożyła Maria Maykowska, Warszawa
1960, s. 138.)
28
Tamże, 715 a 8-b 6.
TEORIA POLITYCZNA 267
p o d l e g a ć p r a w u . „ T o p a ń s t w o , w k t ó r y m jest p r a w o p a n e m zwierzch
n i k ó w , a zwierzchnicy sługami p r a w , cieszy się bezpieczeństwem i pełnią
błogosławieństw, j a k i e b o g o w i e zsyłają p a ń s t w o m " . P l a t o n p o n o w n i e
p o d k r e ś l a tutaj t o , co j u ż powiedział w Polityku,
P a ń s t w o istnieje więc nie dla d o b r a jednej klasy ludzi, lecz by
wszystkim u k a z a ć d r o g ę d o b r e g o życia, i w Prawach P l a t o n p o t w i e r d z a
j e d n o z n a c z n i e swe p r z e k o n a n i e o ważności duszy i t r o s k ę o duszę. „ Z e
wszystkiego, co p o s i a d a m y , jest n a s z a d u s z a czymś najbardziej b o s k i m
p o b o g a c h , a dla nas czymś najbardziej w ł a s n y m i n a s z y m " o r a z
„ w s z y s t k o złoto, k t ó r e znajduje się n a ziemi i p o d ziemią, nie d o r ó w n u j e
29
swą wartością c n o c i e " .
4. P l a t o n d u ż o miejsca p o ś w i ę c a z a g a d n i e n i u w y z n a c z a n i a roz
m a i t y c h u r z ę d n i k ó w i ich funkcjom. O g r a n i c z y m y się tutaj d o j e d n e g o
czy d w ó c h p u n k t ó w . N a p r z y k ł a d p r o p o n u j e p o w o ł a n i e trzydziestu
siedmiu s t r a ż n i k ó w p r a w a (jiovoc>uXaK8c), k t ó r z y w chwili w y b o r u winni
m i e ć przynajmniej pięćdziesiąt lat i b ę d ą s p r a w o w a l i u r z ą d najwyżej d o
siedemdziesiątego r o k u życia. „ W w y b o r a c h uczestniczyć b ę d ą wszyscy,
k t ó r z y pełnią służbę w k o n n i c y l u b piechocie, o r a z ci, k t ó r z y przebywali
29
Tamże, 726 a 2-3, 728 a 4-5. (Przekład polski: dz. cyt., s. 174, 176.)
30
Tamże, 131 e 1-738 b 1. (Przekład polski: dz. cyt., s. 193 i 194.)
31
Tamże, 742 a 5-6.
268 PLATON
3 2
w p o l u , j a k d ł u g o wiek p o z w a l a ł im n a t o " . Będzie istniała również
r a d a składająca się z trzystu sześćdziesięciu c z ł o n k ó w , również wybiera
nych, p o dziewięćdziesięciu z każdej klasy m a j ą t k o w e j - głosowanie
będzie p o m y ś l a n e t a k , by uniemożliwić w y b ó r s t r o n n i k ó w skrajnych
p o g l ą d ó w . P o w o ł a n a będzie p e w n a liczba u r z ę d n i k ó w , j a k n a p r z y k ł a d
urzędnicy, k t ó r y c h z a d a n i e m będzie t r o s k a o m u z y k ę i g i m n a s t y k ę (i
jedna, i druga otrzyma dwóch urzędników - jednego do spraw
w y c h o w a w c z y c h , d r u g i e g o d o n a d z o r o w a n i a z a w o d ó w ) . Najważniej
szym z u r z ę d n i k ó w będzie j e d n a k u r z ę d n i k d o s p r a w edukacji, k t ó r y
będzie r o z t a c z a ł opiekę n a d młodzieżą, m ę s k ą i żeńską, i k t ó r y m u s i
m i e ć przynajmniej pięćdziesiąt lat, m u s i to b y ć „ojciec ślubnych dzieci
jednej czy drugiej płci, a najlepiej i s y n ó w , i c ó r e k . Z a r ó w n o ten, k t o
zostanie w y b r a n y , j a k i j e g o w y b o r c y m u s z ą z d a w a ć sobie s p r a w ę , że
w ś r ó d czołowych u r z ę d ó w w p a ń s t w i e jest t o bezwzględnie u r z ą d
najważniejszy"; p r a w o d a w c y nie w o l n o d o p u ś c i ć , by w y c h o w a n i e dzieci
33
było s p r a w ą d r u g o r z ę d n ą i p r z y p a d k o w ą .
5. M a być p o w o ł a n y k o m i t e t kobiecy d o n a d z o r o w a n i a p o ś l u b i o n y c h
p a r przez dziesięć lat p o ślubie. Jeśli j a k a ś p a r a nie m i a ł a b y w tym okresie
dzieci, w i n n a p o s t a r a ć się o r o z w ó d . Mężczyźni w i n n i się żenić w wieku
p o m i ę d z y trzydziestym a trzydziestym p i ą t y m r o k i e m życia, dziewczęta
p o m i ę d z y szesnastym a d w u d z i e s t y m (później o s i e m n a s t y m ) . N a r u s z e n i e
wierności małżeńskiej będzie k a r a n e . M ę ż c z y ź n i b ę d ą o d b y w a l i służbę
wojskową p o m i ę d z y dwudziestym a sześćdziesiątym r o k i e m życia, kobiety
p o u r o d z e n i u dzieci i p r z e d pięćdziesiątką. Ż a d e n m ę ż c z y z n a nie m o ż e
s p r a w o w a ć u r z ę d u p r z e d trzydziestką, a ż a d n a k o b i e t a p r z e d czterdziest
ką. P o s t a n o w i e n i a dotyczące n a d z o r o w a n i a s t o s u n k ó w m a ł ż e ń s k i c h
przez p a ń s t w o są dla n a s nie d o przyjęcia, j e d n a k P l a t o n niewątpliwie
u w a ż a ł je za logiczną k o n s e k w e n c j ę swego p r z e k o n a n i a , że „ m ł o d e j
m a ł ż o n c e i m ł o d e m u m a ł ż o n k o w i m u s i p r z e d e w s z y s t k i m leżeć n a sercu,
34
ażeby możliwie najpiękniejsze i najlepsze dzieci p r z e k a z a ć p a ń s t w u " .
6. W księdze siódmej P l a t o n m ó w i o w y c h o w a n i u i j e g o m e t o d a c h .
J e g o u w a g i o d n o s z ą się n a w e t d o n i e m o w l ą t , k t ó r e należy często
32
Tamże, 753 b 4-7. (Przekład polski: dz. cyt., s. 216.)
33
Tamże, 765 d 5-766 a 6. (Przekład polski: dz. cyt., s. 238.)
34
Tamże, 783 d 8-e 1. (Przekład polski: dz. cyt., s. 269.)
TEORIA POLITYCZNA 269
7. P l a t o n u s t a w o w o w y z n a c z a religijne święta p a ń s t w o w e . K a ż d e g o
d n i a będzie jakieś święto, „ a ż e b y c o d n i a k t o ś stojący u władzy składał
36
k t ó r e m u ś z b o g ó w ofiary za p a ń s t w o , za obywateli i ich m i e n i e " .
W y d a j e r ó w n i e ż u s t a w y d o t y c z ą c e r o l n i c t w a i k o d e k s u k a r n e g o . Jeśli
c h o d z i o ten o s t a t n i , P l a t o n p o d k r e ś l a , że należy zwrócić u w a g ę n a
psychiczny s t a n więźnia. P l a t o ń s k i e r o z r ó ż n i a n i e p o m i ę d z y fikafiri
37
a aóiKia d o ś ć d o b r z e o d p o w i a d a n a s z e m u r o z r ó ż n i e n i u s p r a w cywil
nych i karnych.
35
Tamże, 790 c 5-791 b 2. (Przekład polski: dz. cyt., s. 278.)
36
Tamże, 828 b 2-3. (Przekład polski: dz. cyt., s. 339.)
37
Tamże, 861 e 6 n.
38
Tamże, 899 d 5-905 d 3.
270 PLATON
39
Tamże, 905 d 3-907 d 1.
4n
Tamże, 909 d 7-8.
TEORIA POLITYCZNA 271
41
Tamże, 936 c 1-7. (Przekład polski: dz. cyt., s. 533.)
42
Tamże, 937 d 6-938 c 5.
43
Tamże, 941 c 4-942 a 4.
44
Tamże, 945 b 3-948 b 2.
45
Tamże, 960 e 9 n. (Przekład polski: dz. cyt., s. 576.)
46
Tamże, 951 a 2-4. (Przekład polski: dz. cyt., s. 556.)
272 PLATON
m o ż n a by z korzyścią z a a d o p t o w a ć w d o m u . L u d z i e ci nie p o w i n n i m i e ć
mniej niż pięćdziesiąt lat i nie więcej niż sześćdziesiąt i p o p o w r o c i e
m u s z ą s k ł a d a ć s p r a w o z d a n i e radzie n o c n e j . P a ń s t w o będzie n a d z o r o w a
ło nie tylko wizyty obywateli w o b c y c h k r a j a c h , lecz także wizyty
p o d r ó ż n y c h z a g r a n i c z n y c h . Przybywających z przyczyn czysto h a n d
lowych nie zachęca się d o k o n t a k t ó w z o b y w a t e l a m i , n a t o m i a s t ci,
k t ó r z y przyjeżdżają w celach a p r o b o w a n y c h przez rząd, będą t r a k
47
t o w a n i z h o n o r a m i j a k o goście p a ń s t w a .
47
Tamże, 949 e 3 n.
4 8
Por. tamże, 116 b 5-c 3.
49
Tamże, 930 d 1-e 2.
50
Por. Glenn R. Morrow, Plato and Greek Slavery, w: „Mind" kwiecień 1939, N. S.
vol. 48, No. 190.
51
Leges, 728 c 2-6.
52
Rep., 563.
TEORIA POLITYCZNA 273
53
Leges, 776 d 2-778 a 5. (Przekład polski: dz. cyt. s. 258, 259.)
y
54
Tamże, 626 a 2-5. (Przekład polski: dz. cyt., s. 5.)
55
Tamże, 628 c 9-e 1.
56
Tamże, 641 c 2-7.
274 PLATON
m o g ł o b y ć inaczej. J e d n a k ż e P l a t o n o d k r y ł z a s a d y , k t ó r e leżały
u p o d s t a w życia politycznego, m o ż n a więc z a s a d n i e powiedzieć, że
położył p o d w a l i n y p o d filozoficzną teorię p a ń s t w a . M ó w i m y „filozoficz
n ą " teorię p a ń s t w a , p o n i e w a ż wszelka t e o r i a bezpośredniej reformy nie
jest o g ó l n a i p o w s z e c h n a , p o d c z a s gdy P l a t o ń s k i s p o s ó b r o z w a ż a ń
0 p a ń s t w i e o p i e r a się n a n a t u r z e s a m e g o p a ń s t w a i d l a t e g o m u s i być
p o w s z e c h n y , jest c h a r a k t e r y s t y c z n y d l a filozoficznej teorii p a ń s t w a . T o
p r a w d a , że P l a t o n zajmuje się r e f o r m a m i , k t ó r e u w a ż a ł z a konieczne ze
względu n a ówczesną sytuację greckich p a ń s t w , i że j e g o teoria
o d w o ł y w a ł a się w tle d o greckiej Tlblic. P o n i e w a ż j e d n a k zamierzył ją
j a k o powszechną, o d p o w i a d a j ą c ą samej n a t u r z e życia politycznego,
t r z e b a zgodzić się, że n a s z k i c o w a ł filozoficzną teorię p a ń s t w a .
Polityczna t e o r i a P l a t o n a i A r y s t o t e l e s a t w o r z y ł a w istocie p o d s t a w ę
dla n a s t ę p n y c h o w o c n y c h spekulacji o n a t u r z e i cechach p a ń s t w a . Wiele
szczegółów, o p i s a n y c h przez P l a t o n a w Rzeczypospolitej, m o ż e b y ć nie
d o zrealizowania w p r a k t y c e , a t a k ż e m o g ą być o n e n i e p o ż ą d a n e , n a w e t
jeśli d a ł o b y się je zrealizować, j e d n a k ż e b a r d z o w a r t o ś c i o w a jest jego
myśl o p a ń s t w i e j a k o umożliwiającym człowiekowi d o b r e życie i pielęg
nującym j e , j a k o przyczyniającym się d o osiągania celów doczesnych
1 ludzkiej p o m y ś l n o ś c i . T e n grecki p o g l ą d o p a ń s t w i e , k t ó r y jest także
p o g l ą d e m św. T o m a s z a z A k w i n u , m a w a r t o ś ć większą niż liberalna idea
p a ń s t w a , tj. p o g l ą d czyniący z p a ń s t w a instytucję, k t ó r e j funkcją jest
z a c h o w a n i e p r y w a t n e j własności i ogólnie o b j a w i a n i e negatywnej
p o s t a w y w o b e c c z ł o n k ó w p a ń s t w a . W p r a k t y c e oczywiście n a w e t
w y z n a w c y t a k i e g o p o g l ą d u n a p a ń s t w o musieli w k o ń c u p o n i e c h a ć
polityki całkowicie o p a r t e j n a zasadzie leseferyzmu, a ich teoria
pozostaje j a ł o w a , p u s t a i n e g a t y w n a w p o r ó w n a n i u z teorią G r e k ó w .
Być m o ż e G r e c y zbyt m a ł ą w a g ę przywiązywali d o i n d y w i d u a l n o ś c i ,
j a k z a u w a ż a n a w e t Hegel. ( „ P l a t o n w s w o i m p a ń s t w i e k a ż e n a c z e l n i k o m
przydzielać j e d n o s t k i d o p o s z c z e g ó l n y c h s t a n ó w i n a k ł a d a ć n a nie
szczegółowe świadczenia (...) W e wszystkich tych s t o s u n k a c h b r a k
z a s a d y podmiotowej wolności". I dalej: „ u P l a t o n a z a s a d a subiektywnej
5 7
w o l n o ś c i . . . nie z d o b y w a sobie p r a w a " . ) T e m u a s p e k t o w i d u ż o miejsca
poświęcili teoretycy ery n o w o ż y t n e j k ł a d ą c y nacisk n a teorię u m o w y
społecznej. D l a nich ludzie są z n a t u r y a t o m a m i , o d d z i e l n y m i i r o z
łączonymi, a n a w e t wzajemnie a n t a g o n i s t y c z n y m i , p a ń s t w o zaś jest
j e d y n i e u r z ą d z e n i e m służącym w s t o p n i u , w j a k i m to t y l k o możliwe, d o
5 7
Hegel, The Philosophy of Right, sect. 299 i sect. 185. (Przekład polski: Zasady fdozofii
prawa, przełożył Adam Landman, Warszawa 1969, s. 294, 190.)
276 PLATON
FIZYKA PLATONA
1. T e o r i e fizyczne P l a t o n a z a w a r t e są w Timajosie, j e d y n y m „ n a u k o
w y m " d i a l o g u P l a t o n a . P r a w d o p o d o b n i e P l a t o n n a p i s a ł g o , gdy miał
o k o ł o siedemdziesięciu lat, i d i a l o g ten był z a m i e r z o n y j a k o pierwsze
dzieło trylogii, n a k t ó r ą miały się s k ł a d a ć Timajos, Krytiasz i Hermok-
raies} Timajos o p o w i a d a o u t w o r z e n i u m a t e r i a l n e g o świata i z r o d z e n i u
się człowieka o r a z zwierząt; Krytiasz mówi, jak pierwotne Ateny
p o k o n a ł y najeźdźców z mitycznej A t l a n t y d y , a n a s t ę p n i e s a m e uległy
zagładzie w s k u t e k p o t o p u i trzęsienia ziemi; Hermokrates, j a k się
p r z y p u s z c z a , m i a ł z a j m o w a ć się o d r o d z e n i e m się k u l t u r y w Grecji
i k o ń c z y ć sugestiami P l a t o n a co d o przyszłych r e f o r m . W ten s p o s ó b
2
utopijne p a ń s t w o czy s o k r a t y c z n a r e p u b l i k a b y ł a b y p r z e d s t a w i o n a
w Krytiaszu j a k o coś z r e a l i z o w a n e g o w przeszłości, a p r a k t y c z n e
r e f o r m y o d n o s z ą c e się d o przyszłości byłyby z a p r o p o n o w a n e w Her-
mokratesie. Timajos został rzeczywiście n a p i s a n y , Krytiasz u r y w a się
i zostaje nie d o k o ń c z o n y , a Hermokrates w ogóle się nie pojawił.
W y s u n i ę t o więc s e n s o w n e przypuszczenie, że P l a t o n ś w i a d o m y swego
z a a w a n s o w a n e g o w i e k u porzucił myśl u k o ń c z e n i a k u n s z t o w n e j powie
ści historycznej i wcielił w Prawa (księga 3 i n a s t ę p n e ) wiele idei, k t ó r e
p r a g n ą ł wyrazić w Hermokratesie?
Timajos s t a n o w i z a t e m p e w n e g o r o d z a j u w s t ę p d o d w ó c h politycz-
no-etycznych d i a l o g ó w , t a k że b y ł o b y dalece niewłaściwe p r z e d s t a w i a ć
P l a t o n a j a k o k o g o ś , k t o nagle w p o d e s z ł y m wieku p o c z u ł o g r o m n e
z a i n t e r e s o w a n i e n a u k a m i p r z y r o d n i c z y m i . Być m o ż e jest p r a w d ą , że
1
Pot. Tim., 27 ab.
2
26 c 7-e 5.
3
Por. Wstęp do Timajosa w wyd. prof. Cornforda.
278 PLATON
4
Por. 27 d 5-28 a 4 oraz 29 b 3-d 3. Wypływało to z epistemologicznego
i ontologicznego dualizmu, którego Platon nigdy nie porzucił.
5
Phil., 27 c 6-29 a 5. (Przekład polski: Fileb, przełożył Władysław Witwicki, Warszawa
1958, s. 46 n.)
6
Leges, 966 d 9-e 4. (Przekład polski: Prawa, przełożyła Maria Maykowska,
Warszawa 960, s. 590.)
FIZYKA 279
p r o p o n o w a n e g o p o s z e r z o n e g o t r a k t a t u o p a ń s t w i e , k t ó r e p o w i n n o być
u k s z t a ł t o w a n e racjonalnie i z o r g a n i z o w a n e w e d ł u g idealnego w z o r c a
o r a z nie p o w i n n o d o p u s z c z a ć przyczyn i r r a c j o n a l n y c h i „ p r z y p a d
kowych".
7
A Commentary on Plato's Timaeus, s. 18, 19.
8
T/m., 29 d 1-3. (Przekład polski: Timajos, przełożył Władysław Witwicki, Warszawa
1960, s. 38.)
280 PLATON
9
Tamże, 29 c 1-3. (Przekład polski: dz. cyt., s. 38.)
10
Tamże, 28 c 2-3. (Przekład polski: dz. cyt., s. 37.)
11
Tamże, 30 a 3-4. (Przekład polski: dz. cyt., s. 30, 31.)
12
Tamże, 30 b 1-c 1. (Przekład polski: dz. cyt., s. 39.)
FIZYKA 281
13
mieszkającego w w o d z i e , rodzaju c h o d z ą c e g o p o z i e m i " . P o n i e w a ż
istnieje tylko j e d n a i d e a l n a żywa I s t o t a , D e m i u r g uczynił tylko j e d e n
14
świat.
5. J a k m a m y t r a k t o w a ć p o s t a ć D e m i u r g a ? M u s i o n p r z e d s t a w i a ć
przynajmniej b o s k i R o z u m , k t ó r y działa w świecie. J e d n a k nie jest on
Bogiem-Stwórcą. Z Timajosa w y n i k a w y r a ź n i e , że D e m i u r g „wziął"
istniejący wcześniej m a t e r i a ł i uczynił z n i e g o , c o m ó g ł najlepszego:
z pewnością nie m a m o w y o t y m , że stworzył t o z niczego. „ P o w s t a n i e
tego świata - m ó w i P l a t o n - było m i e s z a n e ; świat p o w s t a ł częściowo
1 6
z konieczności a częściowo j a k o synteza u m y s ł u " - k o n i e c z n o ś ć jest
t a k ż e n a z w a n a „przyczyną, k t ó r a się b ł ą k a " . Słowo „ k o n i e c z n o ś ć "
n a t u r a l n i e kojarzy n a m się z p a n o w a n i e m stałego p r a w a , nie t o j e d n a k
ściśle m i a ł P l a t o n n a myśli. Jeśli sięgniemy p o p o g l ą d n a świat
D e m o k r y t a czy E p i k u r a , według k t ó r e g o świat jest z b u d o w a n y z a t o
m ó w bez udziału Inteligencji, o t r z y m a m y p r z y k ł a d t e g o , co P l a t o n
r o z u m i a ł przez k o n i e c z n o ś ć , m i a n o w i c i e b r a k celowości, stan, k t ó r y nie
jest u f o r m o w a n y p r z e z Inteligencję. Jeśli t a k ż e p r z y p o m n i m y sobie, że
w systemie a t o m i s t ó w świat zawdzięcza swe p o w s t a n i e „ p r z y p a d
k o w e m u " zderzeniu się a t o m ó w , łatwiej b ę d z i e m y m o g l i zrozumieć,
w j a k i s p o s ó b P l a t o n m ó g ł łączyć k o n i e c z n o ś ć z p r z y p a d k o w o ś c i ą czy
„przyczyną, k t ó r a się b ł ą k a " . D l a n a s pojęcia te m o g ą w y d a w a ć się
p r z e c i w s t a w n e , j e d n a k ż e dla P l a t o n a były o n e p o k r e w n e , p o n i e w a ż
o b y d w a oznaczały t o , w czym nie m a u d z i a ł u Inteligencja i ś w i a d o m y
cel. I d l a t e g o P l a t o n m o ż e m ó w i ć w Prawach o tych, k t ó r z y głoszą, że
świat p o w s t a ł „nie za s p r a w ą u m y s ł u (...) nie za s p r a w ą ż a d n e g o b o g a
13
Tamże, 39 e 3-40 a 2. (Przekład polski: dz. cyt., s. 51.)
14
Tamże, 31 a 2-b 3.
15
Tamże, 29 a 3-30 a 6. (Przekład polski: dz. cyt., s. 38, 39.)
16
Tamże, 47 e 5-48 a 2. (Przekład polski: dz. cyt., s. 64.)
282 PLATON
ani sztuki, ale sprawiła to (...) n a t u r a i p r z y p a d e k " (tpócjEi Kai xb%r\), czyli
17 18
z konieczności (s£ avayKrjc). A r y s t o t e l e s c h a r a k t e r y z o w a ł taki pogląd
n a świat j a k o przypisywanie światu s p o n t a n i c z n o ś c i (ró aorófiaroy),
chociaż uwzględniając fakt, że r u c h jest s p o w o d o w a n y wcześniejszym
r u c h e m i n n e g o a t o m u , m o ż n a t a k ż e powiedzieć, iż światem p o w o d u j e
konieczność. A z a t e m trzy pojęcia: „ s p o n t a n i c z n i e " , „przez p r z y p a d e k "
i „z k o n i e c z n o ś c i " były pojęciami p o k r e w n y m i . Żywioły, jeśli r o z w a ż a ć
j e s a m e w sobie, zachowują się j a k g d y b y s p o n t a n i c z n i e czy p r z y p a d
k o w o , czy w s p o s ó b konieczny, zależnie od o b r a n e g o p u n k t u widzenia,
nie podlegają j e d n a k celowi, jeśli się nie w p r o w a d z i działania r o z u m u .
P l a t o n m o ż e więc m ó w i ć o r o z u m i e „ p r z e k o n u j ą c y m " o konieczności,
tj. sprawiającym, że „ ś l e p e " żywioły służą p l a n o w i i ś w i a d o m e m u
celowi, c h o ć n a w e t m a t e r i a ł jest częściowo n i e p o d a t n y i nie m o ż n a go
w pełni p o d p o r z ą d k o w a ć d z i a ł a n i u r o z u m u ,
D e m i u r g nie był więc ż a d n y m B o g i e m - S t w ó r c ą . P o n a d t o P l a t o n
n a j p r a w d o p o d o b n i e j nigdy nie myślał, że „ c h a o s " kiedykolwiek, w j a
k i m ś h i s t o r y c z n y m okresie, faktycznie istniał. W k a ż d y m razie t a k a była
tradycja A k a d e m i i , nie licząc b a r d z o niewielu sprzeciwiających się jej
głosów ( P l u t a r c h i A t t y k ) . C o p r a w d a A r y s t o t e l e s bierze o p o w i e ś ć
o k s z t a ł t o w a n i u świata w Timajosie za o p o w i e ś ć o k s z t a ł t o w a n i u go
w czasie (czy przynajmniej krytykuje go, opierając się n a takiej
interpretacji), j e d n a k w y r a ź n i e w s p o m i n a , że c z ł o n k o w i e A k a d e m i i
głosili, iż opisując tworzenie świata, czynili to jedynie w celach
d y d a k t y c z n y c h , a b y m o ż n a było z r o z u m i e ć świat, bez z a k ł a d a n i a , że
19
kiedykolwiek rzeczywiście zaczynał i s t n i e ć . P o ś r ó d n e o p l a t o n i k ó w
2 0 21
interpretację t a k ą przedstawiali P r o k l o s i Symplicjusz. Jeśli jest o n a
właściwa, t o D e m i u r g jest jeszcze czymś niższym o d B o g a - S t w ó r c y ; jest
s y m b o l e m Inteligencji działającej w świecie, K r ó l e m niebios i ziemi
22
z Fileba. P o n a d t o w a r t o z a u w a ż y ć , że w s a m y m Timajosie P l a t o n
stwierdza, iż: „ R z e c z w t y m , żeby znaleźć t w ó r c ę i ojca tego wszech
23
świata, ale znalazłszy, m ó w i ć o n i m d o wszystkich - n i e p o d o b n a " . A l e
jeśli D e m i u r g jest postacią symboliczną, to r ó w n i e d o b r z e występujące
w Timajosie o s t r e rozróżnienie p o m i ę d z y D e m i u r g i e m a f o r m a m i m o ż e
17
Leges, 889 c 4-6. (Przekład polski: dz. cyt., s. 446.)
18
Phys., B. 4, 196 a 25.
19
De caelo, 279 b 33.
2 0
1, 382; III, 273.
21
Phys., 1122, 3.
22
Phil., 28 c 7-8.
23
Tim., 28 c 3-5. (Przekład polski: dz. cyt., s. 37.)
FIZYKA 283
24
Tamże, 49 a 5-6. (Przekład polski: dz. cyt., s. 66.)
25
Tamże, 52 a 8-b 2. (Przekład polski: dz. cyt., s. 71.)
26
Tamże, 50 a 5-b 5.
27
Tamże, 50 b 7-c 2. (Przekład polski: dz. cyt., s. 68.)
28
Tamże, 49 e 2-4. (Przekład polski: dz. cyt., s. 67.)
29
Tamże, 49 e 7-50 a 1. (Przekład polski: tamże.)
30
Tamże, 51 a 7-b 1. (Przekład polski: dz. cyt., s. 69.)
284 PLATON
o r a z (b) p i e r w o t n e jakości, k t ó r e pojawiają się w p o d ł o ż u i k t ó r e
D e m i u r g kształtuje czy z k t ó r y c h buduje w e d ł u g m o d e l u form.
7. D e m i u r g przystępuje d o n a d a n i a g e o m e t r y c z n y c h k s z t a ł t ó w
czterem p i e r w o t n y m e l e m e n t o m , P l a t o n o g r a n i c z a się jedynie d o
t r ó j k ą t ó w , wybierając trójkąty p r o s t o k ą t n e r ó w n o b o c z n e (połowy
k w a d r a t ó w ) i trójkąty p r o s t o k ą t n e n i e r ó w n o b o c z n e , czyli p o ł o w y
p r o s t o k ą t ó w , z k t ó r y c h mają być z b u d o w a n e k w a d r a t o w e i p r o s t o
31
kątne powierzchnie brył. (Jeśli k t o ś z a p y t a ł b y P l a t o n a , dlaczego
zaczyna od t r ó j k ą t ó w , j e g o o d p o w i e d z i ą b y ł o b y , że „jeszcze ich
początki z n a t y l k o b ó g n a wysokości, a z ludzi ten, k t ó r y by b o g u był
32
m i ł y " . W Prawach^ wskazuje, że d o p i e r o w t e d y , kiedy osiągnie się
trzeci w y m i a r , rzeczy stają się „ p o s t r z e g a l n c dla z m y s ł ó w " . A b y
przedstawić zagadnienie, wystarczy zacząć od płaszczyzny, czyli
d r u g i e g o w y m i a r u , a p o z o s t a w i ć bardziej odległe zasady.) Z b u d o w a
ne więc zostają bryły - sześcian p r z y p i s a n y jest ziemi (jako najmniej
r u c h o m e j czy t r u d n e j d o p o r u s z e n i a ) , o s t r o s ł u p - ogniowi (jako
„ n a j r u c h l i w s z e m u " , m a j ą c e m u „najostrzejsze pocięte brzegi i najost
rzejsze języki w k a ż d y m k i e r u n k u " ) , o ś m i o ś c i a n - p o w i e t r z u , a d w u -
34
dziestościan - w o d z i e . Ciała te są t a k d r o b n e , że z o s o b n a ż a d n e
z nich nie jest dla n a s d o s t r z e g a l n e , c h o c i a ż m o ż n a je dostrzec
w masie.
E l e m e n t a r n e bryły, czyli cząsteczki, m o g ą p r z e o b r a z i ć s i ę - i czynią to
- j e d n e w d r u g i e , p o n i e w a ż n a p r z y k ł a d w o d a p o d działaniem o g n i a
m o ż e być r o z b i t a n a tworzące ją trójkąty i te t r ó j k ą t y m o g ą w przestrzeni
połączyć się n a n o w o w tę samą figurę a l b o w r ó ż n e figury. Z i e m i a
j e d n a k s t a n o w i wyjątek, b o c h o c i a ż m o ż n a ją r o z k r u s z y ć , t w o r z ą c e ją
trójkąty ( p r o s t o k ą t n e r ó w n o b o c z n e , czyli p ó ł k w a d r a t y , z k t ó r y c h
powstaje sześcian) są właściwe t y l k o jej, t a k że cząstki ziemi „ n i g d y nie
35
(mogą) przejść w inną p o s t a ć " . A r y s t o t e l e s k w e s t i o n u j e ten wyjątek
uczyniony dla ziemi, gdyż w e d ł u g niego jest o n bezsensowny i nie
36
p o p a r t y o b s e r w a c j ą . (O c z ą s t k a c h m ó w i się j a k o o „ r u c h a c h i innych
31
Por. tamże, 53 c 4 n.
32
Tamże, 53 d 6-7. (Przekład polski: dz. cyt., s. 74.)
33
Leges, 894 a 2-5.
34
Tamże, 55 d 6 n.
35
Tamże, 56 d 5-6. (Przekład polski: dz. cyt., s. 79.)
36
De caelo, 306 a 2.
FIZYKA 285
37 38
s i ł a c h " i w stanie rozdzielenia mają o n e „jakieś t a m swoje ś l a d y " .
T a k więc Ritter m ó w i , że „ m a t e r i ę m o ż n a zdefiniować j a k o to, co
39
działa w p r z e s t r z e n i " . ) Z p i e r w o t n y c h e l e m e n t ó w p o c h o d z ą s u b s t a n
cje, j a k i e z n a m y : n a p r z y k ł a d m i e d ź t o „jeden r o d z a j świecących
i k r z e p n ą c y c h p ł y n ó w " zawierający cząstkę ziemi, k t ó r a „kiedy się
i o n postarzeje, i o n a , oddziela się z n o w u o d n i e g o " , staje się
40
w i d o c z n a s a m a dla siebie i n a z y w a się ś n i e d z i ą " . J e d n a k ż e P l a t o n
z a u w a ż a , że w y m i e n i a n i e p o c h o d z e n i a i n a t u r y poszczególnych s u b
stancji nie jest niczym więcej j a k t y l k o „ r o z r y w k ą " , „ z a b a w k ą
w życiu w sam r a z i t o r o z u m n ą " , przynoszącą niewinną przyjem
41
ność.
37
Leges, 56 c 4. (Przekład polski: dz. cyt., s. 79.)
38
Tamże, 53 b 2. (Przekład polski: dz. cyt., s. 73.)
39
Essence, s. 261.
4 0
Leges, 59 c 1-5. (Przekład polski: dz. cyt., s. 83 n.)
41
Tamże, 59 c 5-d 2. (Przekład polski: dz. cyt., s. 84.)
42
Phaedrus, 246 a 1-2.
43
Tamże, 35 a 1 n. Por. Proclus, II, 155; Cornford, Timaeus, s. 59 n.
44
Tamże, 41 d 4 n.
45
Tamże, 39 e 10-42 a 1.
4 6
Por. 41 a 7-d 3, 42 d 5-e 4.
286 PLATON
4 7
781 e 6-782 a 3.
48
Tim., 40 d 6-41 a 3.
4 9
Por. Phaedrus, 246 c 6-d 3.
5 0
984 d 8-e 3.
51
Tim., 37 d 3-7. (Przekład polski: dz. cyt., s. 47 n.)
FIZYKA 287
52
Tamże, 45 a 3-5. (Przekład polski: dz. cyt., s. 59.)
53
Tamże, 92 c 5-9.
Rozdział XXV
SZTUKA
I. P I Ę K N O
2. Czy P l a t o n m i a ł p r a w d z i w e z r o z u m i e n i e d l a sztuk p i ę k n y c h ?
(Pytanie t o rodzi się tylko d l a t e g o , że P l a t o n ze w z g l ę d ó w m o r a l n y c h nie
widział miejsca w idealnym p a ń s t w i e dla d r a m a t u r g ó w i p o e t ó w
epickich, z czego m o g ł o b y w y n i k a ć , że nie cenił p r a w d z i w i e literatury
i sztuki. ( W Rzeczypospolitej P l a t o n p o m i n ą ł większość p o e t ó w z p o w o
d ó w metafizycznych, a p r z e d e wszystkim m o r a l n y c h , z pewnością nie
b r a k j e d n a k w s k a z ó w e k , że był o n czuły n a p i ę k n o swych u t w o r ó w .
C h o c i a ż słowa n a p o c z ą t k u Rzeczypospolitej (398) nie b r z m i ą zbyt
sarkastycznie, w wierszu 383 tegoż d i a l o g u S o k r a t e s stwierdza, że
„ m i m o wielkiej p o c h w a ł y , j a k ą m a m y d l a H o m e r a , j e d n a k m u nie
p o c h w a l i m y , że Z e u s m i a ł »sen p o s ł a ć « (kłamliwy) A g a m e m n o n o w i " .
P o d o b n i e P l a t o n k a ż e powiedzieć S o k r a t e s o w i : „ M u s z ę wypowiedzieć,
1
Phaedrus, 230 b n.
2
Leges, 625 b 1-c 2.
TEORIA PIĘKNA 289
j a k k o l w i e k p e w n e z a m i ł o w a n i e , a t a k ż e s z a c u n e k , o d dziecka dla
H o m e r a powzięty, p o w s t r z y m u j e m ó j język. Sądzę przecież, że o n
wszystkich tych dzielnych t r a g i k ó w pierwszym jest nauczycielem i prze
w o d n i k i e m . Lecz p o n i e w a ż więcej czcić p r a w d ę należy niż o s o b ę , więc
3
w y z n a ć m u s z ę , c o m y ś l ę " . I z n o w u : „ H o m e r największym jest poetą
i pierwszym z t w ó r c ó w tragedii, lecz winieneś r ó w n i e ż wiedzieć, że d o
p a ń s t w a n a s z e g o z dziedziny poezji w o l n o d a ć p r z y s t ę p t y l k o h y m n o m
4
k u czci b o g ó w o r a z pieśniom ludzi szlachetnych s ł a w i ą c y m " . P l a t o n
w y r a ź n i e m ó w i , że jeśli tylko poezja i inne sztuki u d o w o d n i ą swój tytuł
d o t e g o , by je d o p u ś c i ć w d o b r z e u r z ą d z o n y m p a ń s t w i e , „serdecznie ją
[poezję] przyjmiemy, gdyż jej czar z w ł a s n e g o z n a m y d o ś w i a d c z e n i a ;
j e d n a k ż e b y ł o b y bezbożnością stać się zdrajcą względem tego, co
5
p r z e m a w i a za p r a w d ą " .
G d y p a m i ę t a się o t y m , niemożliwe się staje u z n a n i e P l a t o n a za w r o g a
sztuk i literatury. A gdyby k t o ś s u g e r o w a ł , że h o ł d y o d d a w a n e przez
P l a t o n a p o e t o m są j e d y n i e wstrzemięźliwą k o n w e n c j o n a l n ą d a n i n ą ,
m o ż e m y w s k a z a ć n a j e g o własne a r t y s t y c z n e osiągnięcia. G d y b y sam
P l a t o n nie m i a ł w sobie w najmniejszym s t o p n i u d u c h a artysty, m o ż n a
by sądzić, że j e g o w z m i a n k i o u r o k u p o e t ó w były j e d y n i e k o n w e n c j o n a l
n e , czy n a w e t że w ich tonie krył się s a r k a z m . A l e gdy w y p o w i a d a je
a u t o r Uczty czy Fedona, t o d o p r a w d y zbyt d a l e k o p o s u n i ę t e wydaje się
przypuszczenie, j a k o b y p o t ę p i a n i e przez niego sztuki i literatury, czy
przynajmniej s u r o w e ich o g r a n i c z a n i e , w y n i k a ł o z b r a k u wrażliwości
estetycznej.
3
Rep., 595 b 9-c 3. (Przekład polski: Rzeczpospolita, przełożył Stanisław Lisiecki,
Kraków 1928, s. 566.)
4
Tamże, 607 a 2-5. (Przekład polski: dz. cyt., s. 592.)
5
Tamże, 607 c 3-8. (Przekład polski: dz. cyt., s. 593.)
6
H. M., 287 c 8-d 2.
290 PLATON
7
H. M., 289 c 3-5. (Przekład polski: Hippiasz Większy, przełożył Władysław Witwicki,
Warszawa 1958, s. 87.)
8
Sympos., 211 a 2-b 2. (Przekład polski: Uczta, przełożył Władysław Witwicki,
Warszawa 1957, s. 119.)
9
H. M., 295 c 1 n. (Przekład polski: dz. cyt., s. 98.)
TEORIA PIĘKNA 291
10
Pheadrus, 250 d 6-8.
292 PLATON
II. P L A T O Ń S K A T E O R I A S Z T U K I
11
PhiL, 51 b 9-c 7. (Przekład polski: Fileb, przełożył Władysław Witwicki, Warszawa
1958, s. 93.)
12
Tamże, 64 e 6-7.
13
Benedetto Croce, Aesthetic, s. 165, 166. (Drugie wydanie, przeł. Douglas Ainslie,
Macmillan, 1929.)
14
Por. Leges, 653-654, 672 b 8-c 6.
TEORIA SZTUKI 293
o d p o w i e d n i o o d d a l o n e o d w a s t o p n i e od p r a w d y . Stąd P l a t o n , k t ó r y
n a d e w s z y s t k o interesował się p r a w d ą , był z m u s z o n y niżej cenić
sztukę, niezależnie o d tego, j a k b a r d z o m ó g ł o d c z u w a ć p i ę k n o
i wdzięk rzeźb, m a l a r s t w a czy literatury. T e n n e g a t y w n y s t o s u n e k d o
sztuki ujawnia się w y r a ź n i e w Rzeczypospolitej', gdzie P l a t o n o d n o s i
15
się d o m a l a r z y , t r a g i k ó w i t p . C z a s a m i j e g o u w a g i są nieco komicz
n e , n a p r z y k ł a d kiedy z a u w a ż a , że m a l a r z n a w e t nie kopiuje
p r z e d m i o t ó w d o k ł a d n i e , b ę d ą c tylko n a ś l a d o w c ą p o z o r u , a nie
16
f a k t u . M a l a r z malujący łóżko m a l u j e je jedynie z j e d n e g o p u n k t u
widzenia, t a k j a k j a w i się o n o b e z p o ś r e d n i o z m y s ł o m ; p o e t a p o r t
retuje leczenie, wojnę i t a k dalej bez żadnej rzeczywistej wiedzy
o rzeczach, o k t ó r y c h m ó w i . Płynie stąd wniosek, że „ s z t u k a
1 7
n a ś l a d o w c z a m u s i z n a j d o w a ć się d a l e k o o d p r a w d y " . Znajduje się
o n a „ d w a stopnie poniżej rzeczywistości i całkiem ł a t w o jest ją
t w o r z y ć bez żadnej znajomości p r a w d y , gdyż jest zw7kłym p o d o b i e ń
18
s t w e m , a nie rzeczywistością" . Człowiek, k t ó r y p o ś w i ę c a życie n a
tworzenie tego cienia rzeczywistości, w d a ł się w b a r d z o złe przedsię
wzięcie.
W Prawach p o j a w i a się nieco przychylniejszy sąd n a t e m a t sztuki,
chociaż P l a t o n nie zmienił swego metafizycznego s t a n o w i s k a . M ó w i ą c ,
że wspaniałości m u z y k i nie należy o c e n i a ć jedynie n a p o d s t a w i e liczby
przyjemnych d o z n a ń zmysłowych, d o d a j e , że t y l k o m u z y k a n a c e c h o w a
1 9
n a p r a w d z i w ą wzniosłością „jest n a ś l a d o w n i c t w e m d o b r a " . 1 z n o w u :
„ C i więc, k t ó r z y najpiękniejszej pieśni poszukują i m u z y , p o s z u k i w a ć
m u s z ą , j a k się okazuje, nie tej, k t ó r a jest p r z y j e m n a , ale tej, k t ó r a jest
d o b r a . D o b r e zaś n a ś l a d o w n i c t w o p o l e g a n a t y m , ażeby w z ó r w jego
20
p r o p o r c j a c h i cechach o d t w o r z o n y był j a k n a j w i e r n i e j " . P l a t o n cały
czas pojmuje m u z y k ę j a k o sztukę n a ś l a d o w c z ą ( „ k a ż d y , jeżeli idzie
o sztukę m u z y c z n ą , zgodzić się m u s i z pewnością n a t o , że w e wszystkich
jej dziełach m a m y d o czynienia z n a ś l a d o w a n i e m i o d t w a r z a n i e m
c z e g o ś " ) , lecz d o p u s z c z a myśl, iż n a ś l a d o w a n i e m o ż e b y ć „ p r a w d z i w e " ,
jeżeli oddaje rzecz n a ś l a d o w a n ą możliwie najlepiej w swym ś r o d o w i s k u .
Jest g o t ó w d o p u ś c i ć m u z y k ę i s z t u k ę w p a ń s t w i e nie tylko ze względu n a
15
Rep., 597 c 11 i n.
16
Tamże, 597 e 10 n.
17
Tamże, 598 b 6. (Przekład polski: dz. cyt., s. 59.)
18
Tamże, 598 e 6-599 a 3.
19
Leges, 668 a 9-b 2.
20
Tamże, 668 a 9-b 2. (Przekład polski: Prawa, przełożyła Maria Maykowska,
Warszawa 1960, s. 78.)
294 PLATON
21
ich cele w y c h o w a w c z e , lecz t a k ż e dla „niewinnej p r z y j e m n o ś c i " , ale
n a d a l p o d t r z y m u j e ogólną teorię sztuki n a ś l a d o w c z e j , a t o , że P l a t o n a
idea n a ś l a d o w n i c t w a była nieco ciasna i d o s ł o w n a , m u s i być j a s n e dla
k a ż d e g o , k t o czyta d r u g ą księgę Praw (choć t r z e b a p r z y z n a ć , że a b y
uczynić muzykę sztuką naśladowczą, t r z e b a t a k poszerzyć r o z u m i e n i e
n a ś l a d o w n i c t w a , by mieściło o n o w sobie s y m b o l i z m . N a ś l a d o w c z o ś ć
m u z y k i jest oczywiście d o k t r y n ą w s p ó l n ą z a r ó w n o d l a Rzeczypospolitej,
j a k i Praw). Pojęcie n a ś l a d o w n i c t w a p r o w a d z i P l a t o n a d o wyznaczenia
cech, j a k i e winien mieć d o b r y k r y t y k , a więc m u s i o n : (a) wiedzieć, j a k i e
z założenia m a być n a ś l a d o w n i c t w o ; (b) wiedzieć, czy jest o n o bliskie
p r a w d y , czy nie; o r a z (c) wiedzieć, czy d o b r z e zostało w y r a ż o n e
22
w słowach, m e l o d i a c h i r y t m a c h .
Należy z a u w a ż y ć , że d o k t r y n a ^i^rjaic w s k a z y w a ł a b y , iż dla P l a t o n a
s z t u k a bezwzględnie m a własną sferę. P o d c z a s gdy emaTfffirj o d n o s i
się d o p o r z ą d k u idei, a SóCa d o p o s t r z e g a l n e g o p o r z ą d k u p r z e d m i o t ó w
n a t u r a l n y c h , eiKaaia d o t y c z y p o r z ą d k u w y o b r a ż e n i o w e g o . Dzieło
sztuki jest w y t w o r e m w y o b r a ź n i i z w r a c a się d o e m o c j o n a l n e g o
e l e m e n t u w człowieku. N i e m o ż n a twierdzić, że n a ś l a d o w c z y c h a r a k t e r
sztuki p o d k r e ś l a n y przez P l a t o n a o z n a c z a ł czysto fotograficzne o d
tworzenie, m i m o że słowa P l a t o n a o „ p r a w d z i w y m " n a ś l a d o w a n i u
wskazują, że t a k o tym często myślał. P o pierwsze, p r z e d m i o t
n a t u r a l n y nie jest fotograficzną k o p i ą idei, gdyż idea należy d o
jednego porządku, a postrzegany naturalny przedmiot d o innego,
z czego w y n i k a , że dzieło sztuki niekoniecznie m u s i być zwykłą
r e p r o d u k c j ą n a t u r a l n e g o p r z e d m i o t u . Jest o n o dziełem w y o b r a ź n i
twórczej. I z n o w u , p o d k r e ś l a n i e przez P l a t o n a n a ś l a d o w c z e g o c h a
r a k t e r u m u z y k i nie czyni z a s a d n y m , j a k j u ż w s p o m n i e l i ś m y , p r z y
puszczenia, że n a ś l a d o w n i c t w o z a s a d n i c z o o z n a c z a zwykłe f o t o g r a
ficzne o d t w a r z a n i e . M a m y t u raczej d o czynienia z w y o b r a ż e n i o w y m
s y m b o l i z m e m i właśnie z tego p o w o d u m u z y k a nie stwierdza p r a w d y
czy fałszu, lecz jest i m a g i n a c y j n a i s y m b o l i c z n a , nosi a u r e o l ę p i ę k n a
i z w r a c a się d o e l e m e n t u e m o c j o n a l n e g o w człowieku.
U c z u c i a ludzkie są r o z m a i t e , j e d n e p o ż y t e c z n e , drugie szkodliwe.
R o z u m m u s i więc d e c y d o w a ć , j a k ą s z t u k ę należy d o p u ś c i ć , a j a k ą
wykluczyć. F a k t zaś, że P l a t o n z d e c y d o w a n i e zezwala w Prawach n a
d o p u s z c z e n i e w p a ń s t w i e r o z m a i t y c h f o r m sztuki, świadczy o t y m , że
s z t u k a zajmuje szczególne miejsce w ludzkiej działalności, c h o ć m o ż e nie
21
Tamże, 668 b 4-7.
22
Tamże, 670 d 6-7.
TEORIA SZTUKI 295
23
Tamże, 657 b 2-3. (Przekład polski: dz. cyt., s. 58.)
2 4
Jeśli chodzi o dalsze rozważania Platońskiej filozofii sztuki, zob. na przykład artykuł
profesora R. G. Collingwooda, Plato's Philosophy of Art, „Mind" kwiecień 1925.
25
Leges, 667 d 9-e 4.
26
Tamże, 668 b 4-7.
27
Tamże, 656 c 1-3. (Przekład polski: dz. cyt., s. 56.)
296 PLATON
2. O s o b i s t y w p ł y w P l a t o n a m o ż n a d o s t r z e c , wziąwszy p o d u w a g ę
wTażenie, j a k i e w y w a r ł n a swym wielkim uczniu Arystotelesie, k t ó r y
mówił o Mistrzu jako
31
Arist., Frag. 623. (Rose, 1870.)
298 PLATON
3. Oczywiście o p l a t o n i z m i e w A k a d e m i i i w szkole n e o p l a t o ń s k i e j
p o w i e m y później. P l a t o n i z m za p o ś r e d n i c t w e m n e o p l a t o n i z m u w y w a r ł
w p ł y w n a św. A u g u s t y n a i n a twórczy o k r e s myśli średniowiecznej.
W istocie, chociaż św. T o m a s z z A k w i n u , największy ze s c h o l a s t y k ó w ,
z a a d o p t o w a ł A r y s t o t e l e s a j a k o „ F i l o z o f a " , w systemie j e g o znajduje się
wiele e l e m e n t ó w , k t ó r e m o ż n a odnieść raczej d o P l a t o n a niż d o
A r y s t o t e l e s a . P o n a d t o w czasach r e n e s a n s u A k a d e m i a P l a t o ń s k a we
Florencji s t a r a ł a się w z n o w i ć tradycję p l a t o ń s k ą , a w p ł y w Rzeczypos
politej P l a t o n a m o ż n a dostrzec w Utopii T o m a s z a M o r e ' a i w Państwie
słońca C a m p a n e l l i .
STARA A K A D E M I A
1
Frag. 42, a-g.
STARA AKADEMIA 301
2
0 n i m , że odrzucił P l a t o ń s k i d u a l i z m p o z n a n i a i p o s t r z e g a n i a , należy
j e d n a k p a m i ę t a ć , że sam P l a t o n zbliżał się w pewien s p o s ó b d o tej myśli,
g o d z ą c się, że Ibyoc i aiaSrjaic współdziałają w ujęciu idei a t o m u .
T r u d n o jest d o k ł a d n i e stwierdzić, czego nauczali c z ł o n k o w i e Starej
A k a d e m i i , p o n i e w a ż nie licząc Epinomis Filipa z O p u s ż a d n a ich p r a c a
nie doszła d o n a s w całości; p o s i a d a m y jedynie u w a g i A r y s t o t e l e s a o r a z
ś w i a d e c t w a innych s t a r o ż y t n y c h pisarzy. Ale najwyraźniej Speuzyp
u t r z y m y w a ł , że substancje p o c h o d z ą od J e d n e g o i a b s o l u t n e j m n o g o ś c i
o r a z umieszczał D o b r o , czyli rsMa e^/c, n a k o ń c u p r o c e s u s t a w a n i a się,
a nie n a p o c z ą t k u , d o w o d z ą c swej racji n a p o d s t a w i e r o z w o j u roślin
1 zwierząt. P o ś r ó d o ż y w i o n y c h b y t ó w , k t ó r e p o c h o d z ą o d J e d n e g o ,
3
istnieje niewidzialny R o z u m czy B ó g , k t ó r y p r a w d o p o d o b n i e Speuzyp
u t o ż s a m i a ł t a k ż e z D u s z ą Świata. (Być m o ż e m o g ł o t o d o s t a r c z y ć
a r g u m e n t u n a k o r z y ś ć „ n e o p l a t o ń s k i e j " interpretacji P l a t o n a . ) Jeśli
c h o d z i o dusze ludzkie, są o n e nieśmiertelne w swojej integralności.
M o ż n a z a u w a ż y ć , że S p e u z y p i n t e r p r e t o w a ł o p o w i e ś ć o „ s t w o r z e n i u "
w Timajosie j a k o zwykłą f o r m ę w y k ł a d u , a nie j a k o z a m i e r z o n y opis
rzeczywistego s t w o r z e n i a w czasie; świat nie m a p o c z ą t k u czasowego.
T r a d y c y j n y c h b o g ó w u z n a w a ł za siły fizyczne i przez t o naraził się n a
4
zarzut ateizmu.
K s e n o k r a t e s z C h a l c e d o n u , k t ó r y objął p o Speuzypie s t a n o w i s k o
s c h o l a r c h y , u t o ż s a m i a ł idee z m a t e m a t y c z n y m i liczbami i wywodził je
o d J e d n e g o i nieokreślonej D w o i s t o ś c i (pierwsze t o Novc, czyli Z e u s ,
5
ojciec b o g ó w , d r u g i e t o pierwiastek żeński, m a t k a b o g ó w ) . D u s z a
Świata w y t w o r z o n a przez d o d a n i e J a ź n i i I n n e g o d o liczby jest
s a m o p o r u s z a j ą c ą się liczbą. R o z r ó ż n i a j ą c trzy światy - podksiężycowy,
niebieski i p o n a d n i e b i e s k i - K s e n o k r a t e s napełnił je „ d e m o n a m i " ,
z a r ó w n o d o b r y m i , j a k i złymi. D o k t r y n a o złych d e m o n a c h pozwoliła
m u wyjaśniać p o p u l a r n e m i t y , w k t ó r y c h złe czyny p r z y p i s y w a n e są
„ b o g o m " , o r a z istnienie n i e m o r a l n y c h k u l t ó w . M ó g ł b o w i e m m ó w i ć , iż
złe czyny są c z y n a m i złych d e m o n ó w , a n i e m o r a l n e k u l t y kierują się d o
6
tych d e m o n ó w , a nie d o b o g ó w . W r a z ze swym p o p r z e d n i k i e m
K s e n o k r a t e s u t r z y m y w a ł , że r ó w n i e ż n i e r o z u m n e części duszy ( k t ó r a nie
była s t w o r z o n a w czasie) trwają p o śmierci, o r a z w r a z ze swym następcą
2
Np. Praechter, s. 343.
3
Frag. 38-39.
4
Cic, De nat. 2X, I, 13, 32.
5
Frag. 34 n.
6
Frag. 24 n.
302 PLATON
P o l e m o n e m p o t ę p i a ł s p o ż y w a n i e m i ę s a , gdyż, j e g o z d a n i e m , m o g ł o o n o
p r o w a d z i ć d o p a n o w a n i a t e g o , co i r r a c j o n a l n e , n a d t y m , co racjonalne.
P o d o b n i e j a k S p e u z y p i K r a n t o r (w przeciwieństwie zaś d o A r y s
totelesa) K s e n o k r a t e s u w a ż a ł , że p i e r w s z e ń s t w o „ p r o s t e g o " n a d „ z ł o ż o
7
n y m " w Timajosie jest p i e r w s z e ń s t w e m logicznym, a nie c z a s o w y m .
( P r z y p i s y w a n e A r y s t o t e l e s o w i JJe.pi atójiooy ypa^pL(bv s k i e r o w a n e było
przeciw hipotezie K s e n o k r a t e s a o d e l i k a t n y c h niewidzialnych liniach,
k t ó r y c h istnienie w p r o w a d z i ł j a k o p o m o c w d e d u k o w a n i u w y m i a r ó w
z liczb.)
H e r a k l e i d e s z P o n t u przejął o d p i t a g o r e j c z y k a E k f a n t o s a teorię
głoszącą, że świat s k ł a d a się z cząsteczek, k t ó r e n a z w a ł avapfxoi óyKoi,
p r a w d o p o d o b n i e m a j ą c n a myśli t o , że oddziela je o d siebie przestrzeń.
Z tych cząsteczek m a t e r i a l n y c h działanie B o g a u t w o r z y ł o świat. D u s z a
jest więc cielesna ( s k ł a d a się z eteru, e l e m e n t u d o d a n e g o d o i n n y c h p r z e z
K s e n o k r a t e s a ) . Stwierdzając codziennie o b r o t y Ziemi w o k ó ł własnej
osi, H e r a k l e i d e s u t r z y m y w a ł t a k ż e , że M e r k u r y i W e n u s obracają się
w o k ó ł S ł o ń c a i, j a k się wydaje, w y s u w a ł r ó w n i e ż m y ś l , że m o ż e czynić to
samo Ziemia.
J e d n y m z najsłynniejszych m a t e m a t y k ó w i a s t r o n o m ó w s t a r o ż y t n o ś c i
jest E u d o k s o s ( o k o ł o 497-355 p r z e d C h r . ) . Z filozoficznego p u n k t u
widzenia g o d n y jest u w a g i p r z e z t o , że u t r z y m y w a ł , (a) iż idee
8
są „ z m i e s z a n e " z r z e c z a m i , o r a z (b) p r z y j e m n o ś ć jest najwyższym
9
dobrem.
Pierwszy k o m e n t a r z d o Timajosa P l a t o n a n a p i s a ł K r a n t o r ( o k o ł o
330-270), k t ó r y i n t e r p r e t o w a ł o p o w i e ś ć o „ s t w o r z e n i u " j a k o opis
w y d a r z e n i a p o z a c z a s o w e g o , a nie o d b y w a j ą c e g o się w czasie. Opis
p o d a n y jest w czasie p o p r o s t u ze względu n a s c h e m a t logiczny. W swej
interpretacji K r a n t o r z g o d n y był z a r ó w n o ze S p e u z y p e m , j a k i K s e n o k -
r a t e s e m . W swym TIe.pl nevBovc K r a n t o r głosił d o k t r y n ę o ł a g o d z e n i u
n a m i ę t n o ś c i (metriopatii), przeciwstawiając się s t o i c k i e m u ideałowi
10
apatii.
7
Frag. 54.
8
Metaph., A 9, 991 a 8-19.
9
Eth. Nic, 1101 b 27 n.; 1172 b 9 n.
10
Cic, Acad., 2, 44, 135; Tusc. Disp., 3, 6, 12.
Część IV
ARYSTOTELES
Rozdział XXVII
1
Frag 623. (Rose, Aristotelis fragmenta, Berlin 1870.)
306 ARYSTOTELES
2
W. Jaeger, Aristotle. Fundamentals of the History of His Development, s. 34. (Przekład
ang. R. Robinsona, Clarendon Press, 1934.)
3
Diog. Laert., 5, 7 i 8.
ŻYCIE I PISMA 307
m i a s t o - p a ń s t w o j a k o n a c e n t r u m życia. K i e d y A l e k s a n d e r wstąpił n a
t r o n w r o k u 336/335, A r y s t o t e l e s opuścił M a c e d o n i ę , gdyż jego
p e d a g o g i c z n a działalność dobiegła j u ż k r e s u , i p r a w d o p o d o b n i e u d a ł się
n a j a k i ś czas d o Stagiry, swego r o d z i n n e g o m i a s t a , k t ó r e A l e k s a n d e r
r o z b u d o w a ł , spłacając d ł u g wdzięczności s w e m u nauczycielowi. P o
p e w n y m czasie związki filozofa z j e g o uczniem osłabły. C h o c i a ż
A r y s t o t e l e s a p r o b o w a ł w pewnej m i e r z e politykę m a c e d o ń s k ą , nie
a k c e p t o w a ł skłonności A l e k s a n d r a d o j e d n a k o w e g o t r a k t o w a n i a G r e
k ó w i „ b a r b a r z y ń c ó w " . P o n a d t o w r o k u 327 K a l i s t e n e s , siostrzeniec
A r y s t o t e l e s a , przyjęty n a służbę przez A l e k s a n d r a dzięki r e k o m e n d a c j i
Arystotelesa, został p o d e j r z a n y o udział w spisku i s t r a c o n y .
W r o k u 335/334 Arystoteles p o w r ó c i ł d o A t e n , gdzie założył własną
szkołę. Niezależnie od faktu wieloletniej nieobecności w A t e n a c h rozwój
jego własnych idei niewątpliwie wykluczał jakikolwiek p o w r ó t d o Akademii
ateńskiej. N o w a szkoła p o w s t a ł a w p ó ł n o c n o - w s c h o d n i e j części m i a s t a ,
w Likeionie, n a o b s z a r z e p o ś w i ę c o n y m A p o l l o n o w i L y k e i o s . Szkoła była
t a k ż e z n a n a p o d m i a n e m TlEpinaroc, a jej c z ł o n k o w i e j a k o IIspmaTtjTiKoi
- n a z w a ta wzięła się od zwyczaju p r o w a d z e n i a dyskusji p o d c z a s
s p a c e r o w a n i a t a m i z p o w r o t e m w cieniu k r u ż g a n k ó w lub też stąd, że d u ż o
wykładów głoszono w krużgankach. Szkoła poświęcona była M u z o m . Poza
p r o w a d z e n i e m działalności edukacyjnej i pedagogicznej Liceum m i a ł o , j a k
się wydaje, bardziej niż A k a d e m i a c h a r a k t e r związku czy stowarzyszenia,
w k t ó r y m dojrzali adepci k o n t y n u o w a l i swoje s t u d i a i b a d a n i a ;
w rzeczywistości był t o uniwersytet czy instytut n a u k o w y , w y p o s a ż o n y
w bibliotekę, w k t ó r y m nauczyciele wygłaszali r e g u l a r n i e w y k ł a d y .
W 323 r o k u p r z e d C h r . z m a r ł A l e k s a n d e r Wielki i reakcja w Grecji
p r z e c i w k o zwierzchnictwu m a c e d o ń s k i e m u d o p r o w a d z i ł a d o wysunię
cia p r z e c i w k o A r y s t o t e l e s o w i - k t ó r y w m ł o d s z y c h l a t a c h był t a k ściśle
związany z wielkim p r z y w ó d c ą - z a r z u t u o aas^eia. Arystoteles u s u n ą ł
się z A t e n (miał powiedzieć, że zrobił t o , by A t e ń c z y c y nie zgrzeszyli
p o w t ó r n i e p r z e c i w k o filozofii) i u d a ł się d o C h a l c y d y n a E u b e i , gdzie
zamieszkał w m a j ą t k u zmarłej m a t k i . W k r ó t c e p o t e m , w r o k u 322/321,
zmarł na jakąś chorobę.
DZIEŁA ARYSTOTELESA
4
Por. De Orat., I, XI, 49.
5
De virt. mor., c. 7.
6
Euzebiusz, Prep. Evang., XIV, 6, idąc za Numeniosem.
ŻYCIE I PISMA 309
przeciwieństwo, m i a n o w i c i e d y s h a r m o n i ę , d u s z a n a t o m i a s t nie m a
7
ż a d n e g o przeciwieństwa. D l a t e g o d u s z a nie jest h a r m o n i ą . Arystoteles
z a k ł a d a preegzystencję i s u b s t a n c j a l n o ś ć duszy, j a k r ó w n i e ż formy. J a k
ludzie, k t ó r z y z a p a d a j ą n a c h o r o b ę , m o g ą u t r a c i ć p a m i ę ć , t a k dusza,
wkraczając w o b e c n e życie, z a p o m i n a o stanie preegzystencji. J e d n a k
j a k ci, k t ó r z y odzyskują z d r o w i e p o c h o r o b i e , pamiętają swe cierpienia,
t a k też d u s z a p o śmierci p a m i ę t a to życie. Życie niezależnie o d ciała jest
n o r m a l n y m s t a n e m duszy (KCLTÓ. cpbaiy); jej z a m i e s z k i w a n i e w ciele jest
8
w rzeczywistości ciężką c h o r o b ą . Jest to p o g l ą d b a r d z o o d m i e n n y od
głoszonego później przez A r y s t o t e l e s a , kiedy w y p r a c o w a ł j u ż własne
niezależne s t a n o w i s k o .
(b) D o tego o k r e s u rozwoju A r y s t o t e l e s a należy r ó w n i e ż Zachęta do
filozofii. J a k się wydaje, był t o nie dialog, lecz list d o T h e m i s o n a
z C y p r u . W dziełku tym g ł o s z o n a jest P l a t o ń s k a d o k t r y n a form,
a filozof p r z e d s t a w i o n y j a k o ten, k t o k o n t e m p l u j e te f o r m y czy idee,
9
a nie ich n a ś l a d o w n i c t w a (aincov yap ho xi Smrrjc al/Job ui/urj^arcov)
N a d t o phronesis z a c h o w u j e znaczenie P l a t o ń s k i e , oznaczając metafi
zyczną spekulację i m a j ą c w ten s p o s ó b znaczenie t e o r e t y c z n e , a nie
czysto p r a k t y c z n e z Etyki Nikomachejskiej. W Protreptyku Arystote
les p o d k r e ś l a t a k ż e b e z w a r t o ś c i o w o ś ć ziemskich d ó b r i m a l u j e obecne
życie j a k o śmierć czy g r ó b duszy, k t ó r a w k r a c z a w p r a w d z i w e i wyż
sze życie j e d y n i e przez śmierć cielesną. T a k i p o g l ą d niewątpliwie
wskazuje n a b e z p o ś r e d n i wpływ P l a t o ń s k i , w Etyce Nikomachejskiej
Arystoteles p o d k r e ś l a b o w i e m k o n i e c z n o ś ć d ó b r ziemskich, przynaj
mniej w p e w n y m s t o p n i u , dla p r a w d z i w i e szczęśliwego życia, i to
n a w e t dla filozofa.
(c) Jest m o ż l i w e , że najstarsze części p r a c logicznych, Fizyki i być
m o ż e t a k ż e O duszy (księga F) datują się z tego o k r e s u . T a k więc, jeśli
w s t ę p n y szkic Metafizyki (łącznie z księgą A ) p r z y p a d a ł b y n a drugi
o k r e s twórczości, m o ż n a p r z y p u s z c z a ć , że Fizyka (księga 2) p o w s t a ł a
w okresie pierwszym, gdyż w księdze pierwszej Metafizyki mamy
odesłanie d o Fizyki czy przynajmniej z a s y g n a l i z o w a n e jest wyłożenie
10
teorii p r z y c z y n . M o ż l i w e , że Fizyka mieści się w d w u g r u p a c h
m o n o g r a f i c z n y c h i pierwsze dwie księgi o r a z księgę s i ó d m ą należy
7
Frag. 41. (Rose.)
8
Frag. 35. (Rose.)
9
Jamblich, protrepticus, przyjmując, że rozdziały 6-12 dzieła Jamblicha składają się
z fragmentów Protreptyku Arystotelesa. (Por. Jaeger, dz. cyt., s. 60 n.)
10
Metaph., A, 983 a 33, 34.
310 ARYSTOTELES
11
Frag. 11. (Rose.)
12
Frag. 21. (Rose.) Należałoby przyjąć, że z fragmentu tego wynika, iż Arystoteles nie
stwierdził jeszcze ostatecznie istnienia Pierwszego Poruszyciela czy nie zerwał ze swymi
dawniejszymi poglądami.
13
Frag. 15. (Rose.) Profesor Jaeger uważa, że dialog zawierał także dowody z ruchu
i przyczynowości.
14
Frag. 12 i 14. (Rose.) Por. Leges, 966 d 9-967 a 5.
ŻYCIE I PISMA 311
15
Por. Frag. 17. (Rose.)
16
Jaeger, dz. cyt., s. 192.
17
Por. Eth. Eud., 1249 b.
312 ARYSTOTELES
18
Phys., VIII, 251 a 9, 253 b 8, 267 b 21.
19
Metaph., 989 a 24.
2 0
Por. H. von Arnim, Die drei arist. Ethiken. (Sitz. Wien. Ak. 2 Abi., 1924.)
ARYSTOTELES
21
Jaeger, dz. cyt., s. 273.
ŻYCIE I PISMA 315
LOGIKA ARYSTOTELESA
1
Por. Top., A 14, 105 b 19 n.
2
Por. tamże, Z 6, 145 a 15 n.; Metaph., E 1, 1025 b 25.
3
Por. Metaph., K 7, 1064 b 1 n.
4
Por. tamże, E 1, 1026 a 10 n,
5
Por. Eth. Nic, A 1, 1094 a 18 n.
6
Określając rangę gałęzi filozofii według rangi ich przedmiotów, Arystoteles przyznaje
pierwszeństwo „teologii". Por. Metafizyka, K 7, 1064 b 1 n. Dowodzi się, że potrójny
podział nie ma odpowiedniego potwierdzenia w słowach samego Arystotelesa i że
pojmował on Poetykę nie jako filozoficzną teorię estetyczną, lecz po prostu jako
praktyczny podręcznik.
LOGIKA 317
wymienia ich tylko osiem - KslaSai, czyli situs, o r a z £/£/v, czyli habitus,
7
zostały p o d ł ą c z o n e p o d inne k a t e g o r i e . A r y s t o t e l e s więc nie t r a k t o w a ł
by ustalenia kategorii j a k o czegoś o s t a t e c z n e g o . J e d n a k n a w e t jeśli
Arystoteles nie u z n a w a ł b y p o d z i a ł u kategorii n a dziesięć za ostateczny,
nie m a p o w o d u , by przypuszczać, że u w a ż a ł listę kategorii za p r z y p a d
kową, p o z b a w i o n ą s t r u k t u r a l n e g o p o r z ą d k u . Przeciwnie, s t a n o w i o n a
u k ł a d u p o r z ą d k o w a n y , klasyfikację pojęć, p o d s t a w o w e typy pojęć
rządzących n a s z y m n a u k o w y m p o z n a n i e m . Słowo Kaxrjyopeiv znaczy
„ o r z e k a ć " i Topiki A r y s t o t e l e s a rozważają k a t e g o r i e j a k o klasyfikacje
orzeczeń, s p o s o b y myślenia o bycie j a k o o u r z e c z y w i s t n i o n y m . N a
p r z y k ł a d myślimy o j a k i m ś p r z e d m i o c i e a l b o j a k o substancji, a l b o j a k o
o czymś determinującym substancję, o czymś, c o mieści się w dziewięciu
k a t e g o r i a c h wyrażających s p o s ó b myślenia o substancji w jej zdeter
m i n o w a n i u . W Kategoriach Arystoteles r o z w a ż a k a t e g o r i e raczej j a k o
klasyfikację r o d z a j ó w , g a t u n k ó w i j e d n o s t e k , począwszy od summa
genera a.ż d o b y t ó w i n d y w i d u a l n y c h . Jeśli przeanalizujemy n a s z e
pojęcia, s p o s o b y m y ś l o w e g o p r z e d s t a w i a n i a rzeczy, odkryjemy n a
p r z y k ł a d , że p o s i a d a m y pojęcia ciał o r g a n i c z n y c h , zwierząt (rodzaj
p o d p o r z ą d k o w a n y ) , owcy ( g a t u n e k zwierzęcia); lecz ciała organiczne,
zwierzęta, o w c a mieszczą się wszystkie w kategorii substancji. P o d o b n i e
m o ż e m y myśleć ogólnie o k o l o r z e , ogólnie o niebieskości, o kobalcie,
lecz k o l o r , niebieskość, k o b a l t mieszczą się wszystkie w kategorii
jakości.
K a t e g o r i e j e d n a k nie były w umyśle A r y s t o t e l e s a jedynie s p o s o b a m i
u m y s ł o w e g o przedstawienia, m o d e l a m i pojęć; przedstawiają rzeczywis
te s p o s o b y bycia w p o z a u m y s ł o w y m świecie i s t a n o w i ą p o m o s t m i ę d z y
8
logiką i metafizyką (ta d r u g a m a za swój główny p r z e d m i o t substancję).
M a j ą więc z a r ó w n o aspekt o n t o l o g i c z n y , j a k i logiczny i być m o ż e
właśnie w ich aspekcie o n t o l o g i c z n y m najwyraźniej u k a z u j e się n a d a n y
im p o r z ą d e k i s t r u k t u r a . A z a t e m , a b y byt m ó g ł istnieć, m u s i istnieć
substancja: t o założenie jest p u n k t e m wyjścia. T y l k o byty j e d n o s t k o w e
rzeczywiście istnieją p o z a u m y s ł e m i a b y byt j e d n o s t k o w y istniał
niezależnie w ten s p o s ó b , m u s i istnieć j a k a ś substancja. J e d n a k ż e nie
m o ż e o n a istnieć jedynie j a k o substancja, m u s i m i e ć postacie p r z y p a d
łościowe. N a p r z y k ł a d nie m o ż e istnieć ł a b ę d ź , jeśli nie m a o k r e ś l o n e g o
k o l o r u , a nie m o ż e m i e ć k o l o r u , jeśli nie m a e l e m e n t u ilościowego,
w y m i a r u . O d r a z u m a m y więc pierwsze trzy k a t e g o r i e - substancję,
7
Por. Anal. Post., A 22, 83 a 21 n., b 15 n.
8
Metaph., 1017 a 23-4.
LOGIKA 319
ilość, j a k o ś ć , będące w e w n ę t r z n y m i , d e t e r m i n u j ą c y m i c z y n n i k a m i
p r z e d m i o t u . J e d n a k ż e łabędź jest taki sam w n a t u r z e g a t u n k o w e j j a k
inne łabędzie, jest r ó w n y r o z m i a r a m i a l b o n i e r ó w n y z i n n y m i s u b s t a n
cjami; i n n y m i słowy, znajduje się w p e w n y m s t o s u n k u d o innych
p r z e d m i o t ó w . P o n a d t o łabędź j a k o s u b s t a n c j a fizyczna m u s i istnieć
w p e w n y m miejscu i w p e w n y m czasie, m u s i m i e ć p e w n ą p o s t a ć . P o z a
t y m m a t e r i a l n e substancje, należąc d o p e w n e g o k o s m i c z n e g o systemu,
oddziałują i są p r z e d m i o t a m i o d d z i a ł y w a n i a . T a k więc n i e k t ó r e k a t e g o
rie należą d o p r z e d m i o t u r o z w a ż a n e g o w sobie, w j e g o w e w n ę t r z n y c h
z d e t e r m i n o w a n i a c h , p o d c z a s gdy inne należą d o niego j a k o zdeter
m i n o w a n i a zewnętrzne, oddziałując n a ń j a k o n a znajdujący się w sto
s u n k u d o innych m a t e r i a l n y c h p r z e d m i o t ó w . Z o b a c z y m y więc, że n a w e t
jeśli liczbę kategorii m o ż n a by z r e d u k o w a ć , włączając p e w n e kategorie
d o innych, z a s a d a , dzięki której d e d u k u j e m y k a t e g o r i e , nie jest w żad
n y m razie czymś p r z y p a d k o w y m .
W Analitykach wtórych (w związku z d e f i n i o w a n i e m ) o r a z w Topikach
Arystoteles r o z w a ż a orzeczniki, czyli r ó ż n e relacje, w j a k i c h t e r m i n y
o g ó l n e m o g ą z n a j d o w a ć się w s t o s u n k u d o p o d m i o t ó w , o j a k i c h są
o r z e k a n e . Są t o : rodzaj (yevoc), g a t u n e k (slóoc), r ó ż n i c a (ómtpopd),
właściwość <jóiov), p r z y p a d ł o ś ć (aDtifJEfirjKÓc). W Topikach Arystoteles
(I, c. 8) opiera swój p o d z i a ł o r z e c z n i k ó w n a relacjach p o m i ę d z y
p o d m i o t e m i orzeczeniem. I t a k , jeśli orzeczenie jest w s p ó ł m i e r n e
z p o d m i o t e m , przekazuje n a m a l b o istotę p o d m i o t u , a l b o j e g o właś
ciwość; n a t o m i a s t jeśli nie jest w s p ó ł m i e r n e z p o d m i o t e m , to albo
s t a n o w i część p r z y m i o t ó w z a w a r t y c h w definicji p o d m i o t u (kiedy będzie
t o będzie r o d z a j , a l b o różnica), a l b o nie s t a n o w i ( w ó w c z a s będziemy
mieli d o czynienia z p r z y p a d ł o ś c i ą ) .
Definicje istotowe są ścisłymi definicjami przez r o d z a j i różnicę
g a t u n k o w ą i A r y s t o t e l e s r o z w a ż a ł definicję j a k o zawierającą proces
9
p o d z i a ł u aż d o infimae species ( p o r . P l a t o n ) . N a l e ż y j e d n a k p a m i ę t a ć , że
A r y s t o t e l e s ś w i a d o m y , iż bynajmniej nie zawsze p o t r a f i m y dojść d o
istotowej, czyli realnej definicji, godzi się n a definicje n o m i n a l n e , czyli
10
o p i s o w e , chociaż nie m a o nich zbyt w y s o k i e g o m n i e m a n i a , uważając
definicje i s t o t o w e za j e d y n y t y p definicji n a p r a w d ę godnej tego m i a n a .
R ó ż n i c a g a t u n k o w a jest j e d n a k ż e w a ż n a , b o w gruncie rzeczy m u s i m y
z a d o w o l i ć się, w odniesieniu d o p r z e d m i o t ó w n a t u r a l n y c h b a d a n y c h
przez n a u k i fizyczne, definicjami różnicującymi, czyli charakteryzujący-
9
Anal. Post., B 13.
10
Tamże, B 8 i 10.
320 ARYSTOTELES
11
Anal. Post., I 2, 71 b.
12
Tamże, 71 b-72 a. (Przekład polski: Analityki pierwsze i wtóre, przełożył Kazimierz
Leśniak, Warszawa 1973, s. 257.)
LOGIKA 321
13
Tamże, II 19, 100 b. (Przekład polski: dz. cyt, s. 327.)
14
Anal. Priora, II 23, 68 b. (Przekład polski: Analityki pierwsze, s. 245.)
15
Tamże, II , 23, 68 b.
322 ARYSTOTELES
p o w r o t y j a k i e g o ś z d a r z e n i a i w ten s p o s ó b , używając a b s t r a k c y j n e g o
16
r o z u m o w a n i a , osiągnąć p o z n a n i e p o w s z e c h n e j istoty czy z a s a d y .
16
Anal. Post., I, 31.
17
Anal. Priora, I, 1, 24 b. (Przekład polski: dz. cyt., s. 128.)
18
Top., I, 100 a b. (Przekład polski: Topiki, przełożył Kazimierz Leśniak, Warszawa
1978, s. 343.)
LOGIKA 323
8. N i e m u s i m y w d a w a ć się w szczegółowy w y k ł a d i r o z w a ż a n i a
0 logice Arystotelesowskiej, jest j e d n a k rzeczą k o n i e c z n ą podkreślić
b a r d z o wielki w k ł a d , j a k i Arystoteles wniósł d o tej dziedziny ludzkiej
myśli n a u k o w e j , zwłaszcza jeśli c h o d z i o sylogistykę. Ż e logiczna analiza
1 klasyfikacja były u p r a w i a n e w A k a d e m i i w związku z teorią form, jest
f a k t e m b e z s p o r n y m ( m o ż n a c h o ć b y p r z y w o ł a ć n a myśl r o z w a ż a n i a
w Sofiście), j e d n a k ż e Arystoteles pierwszy u s t a n o w i ł logikę ( „ A n a l i t y
k i " ) j a k o oddzielną n a u k ę i t o o n właśnie o d k r y ł , wyłączył i p o d d a ł
analizie p o d s t a w o w ą f o r m ę w n i o s k o w a n i a , m i a n o w i c i e sylogizm. Jest
t o j e d n o z jego t r w a ł y c h osiągnięć i n a w e t g d y b y było t o j e g o j e d y n e
p o z y t y w n e osiągnięcie, dzięki n i e m u imię A r y s t o t e l e s a słusznie p o z o s
t a ł o b y n a stałe w powszechnej pamięci. N i e m i a ł o b y u z a s a d n i e n i a
19
Por. Anal. Post., I, 3, 72 b.
2 0
Por. Metaph., 1005 b 35 n.
21
Anal. Post., A I, 71 a.
324 ARYSTOTELES
2 3
S. Stebbing, A Modern Introduction to Logic, London 1933, s. 102.
2 4
H. Scholz, Geschichte der Logik, Berlin 1931, s. 27.
326 ARYSTOTELES
M E T A F I Z Y K A ARYSTOTELESA
1
1. „Wszyscy ludzie z n a t u r y dążą d o p o z n a n i a " . W ten optymistycz
n y s p o s ó b A r y s t o t e l e s z a c z y n a Metafizykę, księgę czy raczej zbiór
w y k ł a d ó w , k t ó r a jest t r u d n a d o czytania (arabski filozof A w i c e n n a
powiedział, że przeczytał Metafizykę A r y s t o t e l e s a czterdzieści razy i jej
nie z r o z u m i a ł ) , ale m a olbrzymie znaczenie dla z r o z u m i e n i a filozofii
2
A r y s t o t e l e s a i w y w a r ł a wielki w p ł y w n a późniejszą m y ś l europejską.
C h o ć wszyscy ludzie dążą d o p o z n a n i a , istnieją j e d n a k r ó ż n e j e g o
s t o p n i e . N a p r z y k ł a d człowiek czystego d o ś w i a d c z e n i a , j a k n a z y w a go
A r y s t o t e l e s , m o ż e wiedzieć, że p e w n e l e k a r s t w o o k a z a ł o się d o b r e dla
I k s a , gdy c h o r o w a ł , j e d n a k ż e nie z n a tego p r z y c z y n y , p o d c z a s gdy
człowiek sztuki z n a przyczynę, wie n a p r z y k ł a d , że I k s m i a ł gorączkę,
a z a s t o s o w a n e l e k a r s t w o u s u n ę ł o ją dzięki swojej określonej właściwo
ści. Poznaje pewien element u n i w e r s a l n y , p o n i e w a ż wie, że lekarstwo
będzie m i a ł o z d o l n o ś ć leczenia wszystkich ludzi n a tę dolegliwość.
S z t u k a więc zmierza d o p e w n e g o r o d z a j u w y t w ó r c z o ś c i , lecz nie jest
w oczach A r y s t o t e l e s a mądrością, gdyż celem najwyższej m ą d r o ś c i nie
jest w y t w a r z a n i e czegokolwiek ani u z y s k a n i e j a k i e g o ś efektu - nie jest
o n a u t y l i t a r n a - lecz pojęciem pierwszych zasad rzeczywistości, tj.
1
Metaph., A, 980 a 1. (Przekład polski: Metafizyka, przełożył Kazimierz Leśniak,
Warszawa 1984, s. 3.)
2
Nazwa Metafizyka odnosi się po prostu do miejsca, jakie księga ta zajmuje w Corpus
Aristotelicum, tj. po Fizyce. Jednakże ma ona charakter metafizyczny także w tym
sensie, że dotyczy pierwszych i najwyższych zasad i przyczyn i przez to zawiera wyższy
stopień abstrakcji niż Fizyka zamująca się przede wszystkim szczegółowym rodzajem
bytu - mianowicie podległym ruchowi. Jednakże nie miniemy się z prawdą, mówiąc,
że jeśli chcemy poznać doktrynę Arystotelesa dotyczącą tematów określanych dzisiaj
mianem „metafizyki", musimy studiować nie tylko samą Metafizykę, lecz także Fizykę.
328 ARYSTOTELES
3
Metaph., 982 a 11-12. (Przekład polski: dz. cyt., s. 7.)
4
Tamże, 982 a 26-8. (Przekład polski: dz. cyt., s. 7.)
METAFIZYKA 329
5
Tamże, 984 b 15-18.
330 ARYSTOTELES
6
p o p r o s t u U m y s ł p o m i j a . I n n y m i słowy, A r y s t o t e l e s o s k a r ż a ł A n a -
k s a g o r a s a o posługiwanie się U m y s ł e m j e d y n i e j a k o płaszczykiem
p o k r y w a j ą c y m niewiedzę. E m p e d o k l e s w istocie z a k ł a d a ł dwie czynne
zasady: przyjaźń i konflikt, j e d n a k nie p o s ł u g i w a ł się nimi ani
7
w s p o s ó b wystarczający, ani k o n s e k w e n t n i e . T y m więc filozofom
u d a ł o się r o z r ó ż n i ć dwie s p o ś r ó d czterech przyczyn Arystotelesa,
przyczynę m a t e r i a l n ą i ź r ó d ł o r u c h u . N i e o p r a c o w a l i j e d n a k swych
koncepcji systematycznie ani nie stworzyli żadnej k o n s e k w e n t n e j
n a u k o w e j filozofii.
P o filozofii pitagorejczyków, o k t ó r y c h w k ł a d z i e nie m o ż n a p o w i e
dzieć, że był wielki, przyszła filozofia P l a t o n a , k t ó r y rozwinął d o k t r y n ę
form, umiejscowił j e d n a k te f o r m y b ę d ą c e przyczyną istoty rzeczy (i
przez t o w p e w n y m sensie ich przyczyną) oddzielnie o d rzeczy, k t ó r y c h
stanowią istotę. P l a t o n z a t e m p o s ł u g i w a ł się w e d ł u g Arystotelesa tylko
8
d w i e m a p r z y c z y n a m i : „istotną i m a t e r i a l n ą " . Jeśli c h o d z i o przyczynę
ostateczną, p o p r z e d n i filozofowie nie zajęli w o b e c niej w y r a ź n e g o
9
s t a n o w i s k a , t r a k t u j ą c ją j e d y n i e m i m o c h o d e m czy p r z y p a d k o w o .
P r a w d ę m ó w i ą c , Arystoteles nie w e wszystkim m a słuszność, jeśli c h o d z i
o P l a t o n a , p o n i e w a ż ten o s t a t n i w Timajosie w p r o w a d z a pojęcie
D e m i u r g a służącego m u z a p r z y c z y n ę sprawczą, a t a k ż e posługuje się
b o g a m i gwiazd, p o d t r z y m u j ą c j e d n o c z e ś n i e d o k t r y n ę celowości, p o n i e
w a ż o s t a t e c z n a p r z y c z y n a s t a w a n i a się jest urzeczywistnieniem (w sensie
n a ś l a d o w n i c t w a ) D o b r a . N i e m n i e j j e d n a k P l a t o n dzięki w p r o w a d z e n i u
pojęcia chorismos wykluczał czynienie z j e g o i m m a n e n t n e j f o r m y czy
istoty ostatecznej przyczyny k o n k r e t n e j substancji.
6
Tamże, 985 a 18-21.
7
Tamże, 985 a 21-3.
8
Tamże, 988 a 8-10. (Przekład polski: dz. cyt. s. 23)
9
Tamże., 988 b 6-16.
METAFIZYKA 331
10
Tamże, 1026 a 6-32. Por. 1064 a 28-b 6.
332 ARYSTOTELES
11
Tamże, VI (E) 2. Na przykład celem cukiernika jest dawanie przyjemności; jeśli jego
produkty dają zdrowie, jest to „przypadkowe".
12
Tamże, VI (E) 4.
13
Tamże, IV (T), 3 n.
14
Tamże, 990 b 8-11. (Przekład polski: dz. cyt., s. 30.)
METAFIZYKA 333
15
Tamże, 990 a 34-b 8.
16
Tamże, 991 a 12-13. (Przekład polski: dz. cyt., s. 32.)
17
Tamże, 8^1 a 8-10. (Przekład polski: tamże.)
334 ARYSTOTELES
18
Tamże, 997 b 5-12. (Przekład polski: dz. cyt., s. 53.)
19
Tamże, 991 b 1-3. (Przekład polski: dz. cyt., s. 33.)
20
Tamże, M, 1079 b 24-6; A, 991 a 20-2.
METAFIZYKA 335
21
Tamże, A, 991 a 19-20. (Przekład polski: dz. cyt., s. 32.)
22
Tamże, A, 990 b 15-17; K, 1059 b 8-9.
336 ARYSTOTELES
p r z e d m i o t y w t y m s a m y m sensie, w k t ó r y m S o k r a t e s jest j e d n o s t k o w y m
p r z e d m i o t e m . Oczywiście są o n e j e d n o s t k o w y m i pojęciami, j e d n a k
w teorii P l a t o n a znajdujemy ślady, że p r ó b o w a ł o n u s y s t e m a t y z o w a ć
cały świat pojęć czy idei i p a t r z y ł n a nie j a k o n a stanowiące j e d e n
o k r e ś l o n y system - racjonalną s t r u t u r ę świata, j a k m o g l i b y ś m y p o w i e
dzieć, k t ó r ą świat, m ó w i ą c m e t a f o r y c z n i e , zawsze p r ó b u j e wcielić, lecz
której w pełni wcielić nie m o ż e w s k u t e k p r z y p a d ł o ś c i o w o ś c i , j a k a
n i e u c h r o n n i e znajduje się we wszystkich m a t e r i a l n y c h rzeczach. (Przy
chodzi tu n a m n a myśl d o k t r y n a H e g l a o p o w s z e c h n y c h k a t e g o r i a c h
w stosunku d o przypadkowych przedmiotów przyrody.)
(IV) P r z e c i w k o teorii, że f o r m y są liczbami.
(a) N i e wydaje się bynajmniej k o n i e c z n e z a j m o w a ć się w szczegółach
z a r z u t a m i A r y s t o t e l e s a i j e g o krytyką, p o n i e w a ż P l a t o ń s k a teoria
0 formie-liczbie była p r a w d o p o d o b n i e tylko n i e u d a n ą spekulacją. J a k
z a u w a ż a A r y s t o t e l e s , „ m a t e m a t y k a stała się dla dzisiejszych filozofów
całą filozofią, c h o c i a ż twierdzą, że p o w i n n a być s t u d i o w a n a przez
23
wzgląd n a inne r z e c z y " .
Jeżeli chodzi o o g ó l n y w y k ł a d A r y s t o t e l e s a o liczbach i związanych
z t y m kwestiach, m o ż n a zajrzeć d o Metafizyki A , 991 b 9 d o 993 a 10
oraz M i N.
24
(b) Jeśli formy są liczbami, to j a k m o g ą być p r z y c z y n a m i ? Jeśli jest
t a k d l a t e g o , że istniejące rzeczy są innymi liczbami (na p r z y k ł a d „tą
liczbą jest człowiek, inną liczbą jest S o k r a t e s a jeszcze inną K a l l i a s " ) , t o
dlaczego „ t a m t e liczby są p r z y c z y n a m i t y c h " ? Jeśli t o znaczy, ża K a l l i a s
jest liczbowym s t o s u n k i e m swych e l e m e n t ó w , t o j e g o idea będzie t a k ż e
liczbowym s t o s u n k i e m e l e m e n t ó w i przez t o nie będzie, m ó w i ą c ściśle,
liczbą. (Oczywiście dla P l a t o n a f o r m y były p r z y c z y n a m i wzorczymi, nie
były j e d n a k p r z y c z y n a m i sprawczymi.)
25
(c) W j a k i s p o s ó b m o g ą istnieć d w a rodzaje liczb? Jeśli o b o k
form-liczb k o n i e c z n e jest t a k ż e u s t a n o w i e n i e i n n e g o rodzaju liczb,
b ę d ą c y c h p r z e d m i o t a m i m a t e m a t y c z n y m i , t o c o jest p o d s t a w ą r ó ż
n i c o w a n i a p o m i ę d z y o b y d w o m a r o d z a j a m i liczb? Z n a m y t y l k o j e d e n
rodzaj liczb, u w a ż a A r y s t o t e l e s , i jest t o r o d z a j liczb, j a k i m i zajmuje się
matematyk.
(d) Z a s t a n a w i a j ą c się, czy istnieją d w i e klasy liczb, tj. formy
1 m a t e m a t y c z n e p r z e d m i o t y ( P l a t o n ) , czy p o p r o s t u j e d n a k l a s a , tj.
23
Tamże, 992 a 32-b 1. (Przekład polski: dz. cyt., s. 36.)
24
Tamże, 991 b 9 n.
25
Tamże, np. 991 b 27-31.
METAFIZYKA 337
Tamże, b 1077-1214.
Tamże, 1076 b 28-34. (Przekład polski: dz. cyt., s. 330.)
Tamże, A, 992 b 7-9. (Przekład polski: dz. cyt., s. 36.)
338 ARYSTOTELES
a z drugiej s t r o n y t r u d n o z r o z u m i e ć , j a k m o g l i b y ś m y u t w o r z y ć ideę
doskonałego koła, „poprawiając" niedoskonałe koła natury, gdybyśmy
nie wiedzieli, że k o ł a n a t u r y są n i e d o s k o n a ł e , a u p r z e d n i o nie d o w i e d z i a
wszy się, j a k i e jest k o ł o d o s k o n a ł e . N a t o A r y s t o t e l e s m ó g ł b y o d
powiedzieć, że c h o c i a ż rzeczywiście nie m a w n a t u r z e d o s k o n a ł y c h kół,
tj. d o s k o n a ł y c h p o d względem w y m i a r ó w , t o j e d n a k m a m y j e d a n e
ąuoad visum, a t o w y s t a r c z a d o w y a b s t r a h o w a n i a idei d o s k o n a ł e g o k o ł a .
M ó g ł b y też powiedzieć, że m a t e m a t y c z n e figury i p e w n i k i są bardziej lub
mniej d o w o l n y m i h i p o t e z a m i , t a k że k a r d y n a l n y m w y m o g i e m dla
m a t e m a t y k i jest t o , by była k o n s e k w e n t n a i logiczna, i nie trzeba
z a k ł a d a ć , że n a p r z y k ł a d k a ż d y rodzaj geometrii będzie p a s o w a ł d o
„ r z e c z y w i s t e g o " świata czy że m a t e m a t y k a p o s i a d a o d p o w i a d a j ą c y jej
idealny świat, k t ó r e g o jest u m y s ł o w y m odbiciem czy percepcją.
Ogólnie m ó w i ą c , p o w i n n i ś m y w s k a z a ć , że nie u m i e m y należycie
ocenić ani P l a t o n a , ani Arystotelesa, lecz m u s i m y łączyć p r a w d ę
z a w a r t ą w myśli ich o b u . P r ó b o w a l i czynić t o n e o p l a t o n i c y . N a
p r z y k ł a d , P l a t o n u s t a n o w i ł f o r m y j a k o p r z y c z y n y wzorcze: późniejsi
p l a t o n i c y umieszczali je w B o g u . Z p e w n y m zastrzeżeniem jest t o p o g l ą d
p o p r a w n y , B o s k a Esencja jest b o w i e m o s t a t e c z n y m w z o r c e m wszelkich
29
s t w o r z e ń . Z drugiej strony P l a t o n przyjmuje, że osiągamy, czy m o ż e m y
osiągnąć, b e z p o ś r e d n i e p o z n a n i e form. O t ó ż z pewnością nie m a m y
ż a d n e g o b e z p o ś r e d n i e g o p o z n a n i a Boskich Idei w b r e w t e m u , c o p r z y p u
szczał M a l e b r a n c h e . D o s t ę p n e n a m jest t y l k o b e z p o ś r e d n i e p o z n a n i e
w y r a ż o n y c h pojęć o g ó l n y c h , a takie w y r a ż o n e pojęcie o g ó l n e istnieje
zewnętrznie, tj. j a k o pojęcie o g ó l n e , j e d y n i e w rzeczach j e d n o s t k o w y c h .
M a m y więc zewnętrzną ideę wzorczą w B o g u , p o d s t a w ę w szczegóło
w y m p r z e d m i o c i e , tj. j e g o istotę g a t u n k o w ą , a a b s t r a k c y j n e pojęcie
o g ó l n e w naszych u m y s ł a c h . Z t a k i e g o p u n k t u widzenia A r y s t o t e l e s o w s -
k a k r y t y k a P l a t o n a m o ż e w y d a w a ć się u s p r a w i e d l i w i o n a , gdyż pojęcie
o g ó l n e , k t ó r e p o z n a j e m y b e z p o ś r e d n i o , jest p o p r o s t u n a t u r ą j e d n o
stkowej rzeczy. M o ż e się więc w y d a w a ć , że d o u f o r m o w a n i a filozoficz
n e g o p o g l ą d u , mającego p o z ó r zupełności, p o t r z e b u j e m y z a r ó w n o
P l a t o n a , j a k A r y s t o t e l e s a . D e m i u r g a P l a t o n a należy u t o ż s a m i a ć
2 9
Św. Tomasz z Akwinu, który w odniesieniu do Boskich Idei cytuje św. Augustyna,
naucza, że w Umyśle Boskim znajduje się mnogość idei (Sum. theol, I, 15, 2), odrzucając
opinię Platona, iż znajdują się one „poza" Umysłem Boskim (por. tamże, I, 15, 1, ad 2).
Objaśnia, że nie ma na myśli, jakoby w Bogu znajdowała się mnogość akcydentalnych
gatunków (species), lecz to, że Bóg znając doskonale swą Esencję, poznaje ją jako
naśladowalną (czy participabiliś) przez mnogość stworzeń.
METAFIZYKA 339
30
Metaph., 1086 b 2-7 (Przekład polski: dz. cyt., s. 361.) Możemy porównać K, 1059
b 25-6 („każda bowiem definicja i każda wiedza dotyczy ogółów", przekład polski: dz.
cyt., s. 269) oraz Z, 1036 a 28-9 („definiować można tylko pojęcia ogólne i formy",
przekład polski: dz. cyt., s. 185).
METAFIZYKA 343
lecz m a o b i e k t y w n ą p o d s t a w ę w f o r m a c h s u b s t a n c j a l n y c h , k t ó r e tworzą
poszczególne k o n i e .
J e d n o s t k i są p r a w d z i w i e s u b s t a n c j a m i (ovaia). A czy są s u b s t a n c j a m i
pojęcia ogólne, tj. czy m o ż n a n a z w a ć substancją element szczegółowy,
z a s a d ę formalną, t o , co umieszcza j e d n o s t k ę w jej klasie gatunkowej?
Nie, m ó w i Arystoteles, c h y b a że w d r u g o r z ę d n y m i p o c h o d n y m sensie.
J e d y n i e j e d n o s t k a jest p r z e d m i o t e m orzeczenia i s a m a jest o r z e k a n a
o innych. G a t u n e k j e d n a k m o ż n a n a z w a ć substancją w d r u g o r z ę d n y m
sensie i m a o n p r a w o d o takiej n a z w y , p o n i e w a ż element istotowy m a
wyższą rzeczywistość niż j e d n o s t k a qua j e d n o s t k a i jest p r z e d m i o t e m
n a u k i . Arystoteles określa więc j e d n o s t k i j a k o npcbxai obaiai, a g a t u n k i
1
j a k o SeózEpai obaiai? W ten s p o s ó b Arystoteles naraził się n a zarzut
sprzeczności. R z e k o m a sprzeczność p o l e g a n a t y m , że jeśli tylko
j e d n o s t k a jest p r a w d z i w i e substancją i jeśli n a u k a zajmuje się ovaia, to
j e d n o s t k a jest z konieczności p r a w d z i w y m p r z e d m i o t e m n a u k i , p o d c z a s
gdy Arystoteles głosi w istocie rzeczy coś wręcz p r z e c i w n e g o , m i a n o w i
cie, że n a u k a nie zajmuje się j e d n o s t k ą j a k o taką, lecz pojęciem o g ó l n y m .
I n n y m i słowy A r y s t o t e l e s głosi, że n a u k a zajmuje się substancją i że
j e d n o s t k a jest substancją w p i e r w o t n y m sensie, c h o c i a ż równocześnie
stwierdza, że pojęcie ogólne m a wyższą j a k o ś ć i jest p r a w d z i w y m
p r z e d m i o t e m n a u k i , co zdaje się całkiem p r z e c i w s t a w n e t e m u , co
p o w i n i e n głosić n a p o d s t a w i e swych przesłanek.
O d p o w i a d a j ą c n a ó w zarzut, że A r y s t o t e l e s z a p r z e c z a sam sobie,
m o ż e m y p o d a ć d w a a r g u m e n t y . (I) N i e istnieje ż a d n a p r a w d z i w a
sprzeczność, jeżeli z a u w a ż y się, co A r y s t o t e l e s m a n a myśli. K i e d y m ó w i ,
że j e d n o s t k a jest p r a w d z i w i e substancją i że o n a j e d y n i e jest p r a w d z i w ą
substancją, chce odrzucić d o k t r y n ę P l a t o n a , w e d ł u g k t ó r e j pojęcie
o g ó l n e jest oddzielną substancją s a m o w sobie, nie z a m i e r z a j e d n a k
przeczyć, że pojęcie ogólne w sensie f o r m a l n e g o czy szczegółowego
e l e m e n t u w rzeczach jest realne. J e d n o s t k a jest p r a w d z i w i e substancją,
lecz t o , c o czyni ją substancją tego czy i n n e g o r o d z a j u , t o , c o jest
g ł ó w n y m e l e m e n t e m rzeczy i jest p r z e d m i o t e m n a u k i , jest elementem
u n i w e r s a l n y m , formą rzeczy, k t ó r ą umysł w y a b s t r a h o w u j e i pojmuje
w formalnej uniwersalności. K i e d y więc Arystoteles m ó w i , że pojęcie
31
Categ. 5. Należy zauważyć, że terminy pierwsze i drugie nie są pod tym względem
oceną, lecz znaczą „pierwsze" i „drugie" w stosunku do nas, npóc n^ac. Poznajemy
najpierw jednostki, a pojęcia ogólne jedynie wtórnie na drodze abstrakcji. Arystoteles nie
zrywa jednak ze swym poglądem, że pojęcie ogólne jest przedmiotem nauki i posiada
wyższą realność od jednostki jako takiej.
344 ARYSTOTELES
3 2
Profesor Zeller zauważa: „Jest oczywiście sprzecznością przyznanie wyższej rzeczy
wistości formie, która jest zawsze pojęciem ogólnym, w zestawieniu z tym, co jest
złożeniem z formy i materii, i jednocześnie twierdzenie, że jedynie pojęcie ogólne jest
przedmiotem poznania, który jest w sobie pierwszy i lepiej poznany. Rezultaty tej
sprzeczności można zaobserwować w całym systemie Arystotelesowskim". (Outlines, s.
274.) Nie jest to zbyt szczęśliwe stwierdzenie rzekomej sprzeczności.
METAFIZYKA 345
33
Metaph., VII (Z), 15.
34
Tamże, 17.
METAFIZYKA 347
5
myśli, używając t e r m i n u i] npćozrj eKaazco i)7ioK8ipi£VTj bktf - materia
prima s c h o l a s t y k ó w - co znajduje się w e wszystkich m a t e r i a l n y c h
rzeczach i jest ostateczną p o d s t a w ą z m i a n y . A r y s t o t e l e s zdaje sobie
oczywiście d o s k o n a l e s p r a w ę , że ż a d e n c z y n n i k s p r a w c z y nigdy nie
działa b e z p o ś r e d n i o n a m a t e r i ę pierwszą j a k o t a k ą . P o d o b n i e t o t r a w a
staje się k r o w ą , a nie m a t e r i a p i e r w s z a j a k o t a k a . Z n a c z y t o , że m a t e r i a
pierwsza nigdy nie istnieje ściśle j a k o t a k a - j a k o n a g a m a t e r i a pierwsza,
m o g l i b y ś m y powiedzieć - lecz zawsze istnieje w połączeniu z formą,
k t ó r a jest f o r m a l n y m czy c h a r a k t e r y z u j ą c y m c z y n n i k i e m . W t y m sensie,
że m a t e r i a pierwsza nie m o ż e istnieć s a m a z siebie, niezależnie o d
wszelkiej formy, jest jedynie p o d względem logicznym o d r ó ż n i a l n a od
formy; j e d n a k ż e w tym sensie, że jest r e a l n y m e l e m e n t e m w m a t e r i a l n y m
p r z e d m i o c i e i ostateczną p o d s t a w ą rzeczywistych z m i a n , j a k i e o n
p r z e c h o d z i , jest o n a rzeczywiście o d r ó ż n i a l n a o d formy. N i e p o w i n n i ś
m y więc m ó w i ć , że m a t e r i a pierwsza jest najprostszym ciałem w m a t e r i a l
n y m świecie, gdyż w ogóle nie jest ciałem, lecz e l e m e n t e m ciała, nie jest
36
n a w e t n a j p r o s t s z y m ciałem. A r y s t o t e l e s głosi w Fizyce , że p o z o r n i e
najprostsze ciała m a t e r i a l n e g o p o d k s i ę ż y c o w e g o świata, cztery elemen
ty: ziemia, p o w i e t r z e , ogień i w o d a s a m e zawierają sprzeczności i m o g ą
p r z e m i e n i a ć się w siebie wzajemnie. Jeśli j e d n a k m o g ą się zmieniać,
znaczy t o , że złożone są z m o ż n o ś c i i a k t u . P o w i e t r z e n a p r z y k ł a d jest
p o w i e t r z e m , lecz może stać się o g n i e m . M a f o r m ę czy aktualność
p o w i e t r z a , lecz m a t a k ż e możność (potencję) s t a n i a się o g n i e m . Jest
j e d n a k rzeczą logicznie k o n i e c z n ą założyć, że p r z e d potencjalnością
s t a n i a się o g n i e m czy j a k i m k o l w i e k i n n y m szczegółowym i o k r e ś l o n y m
r o d z a j e m rzeczy istnieje p o t e n c j a l n o ś ć s t a n i a się w ogóle, tj. n a g a
potencjalność.
O t ó ż z m i a n a jest r o z w o j e m j a k i e g o ś u p r z e d n i o istniejącego ciała nie
ściśle j a k o tego o k r e ś l o n e g o ciała, lecz j a k o ciała z d o l n e g o d o s t a n i a się
czymś jeszcze, c h o ć jeszcze t y m czymś nie b ę d ą c e g o . Z m i a n a jest więc
urzeczywistnieniem potencjalności; lecz p o t e n c j a l n o ś ć zawiera a k t u a l n y
35
Por. Phys., 193 a 29 i 191 a 31-2. )±yca yap b?.rjv xó np(nxov unoKEipEvov EKCUJTCD, e£ ou
yiyvEtai Evvnapxovxp pi] Kata aDpfiEfirjKÓp.
Można także podejść do zagadnienia materii pierwszej z innego punktu widzenia.
Weźmy jakąś substancję materialną i odrzućmy wszystkie jej określone cechy charakterys
tyczne, wszystko, co ma wspólnie z innymi substancjami - kolor, kształt itd. Pozostaniemy
ostatecznie z substratum, które jest absolutnie bez kształtu, bez cech charakterystycznych,
które nie może istnieć samo z siebie, lecz musi być logicznie założone. Jest to pierwsza
materia. Por. Stace, Critical History, s. 276.
36
Por. na przykład, Phys., I, 6; III, 5.
METAFIZYKA 349
8. K o n k r e t n a substancja z m y s ł o w a jest z a t e m b y t e m j e d n o s t k o w y m ,
z ł o ż o n y m z m a t e r i i i formy. J e d n a k ż e f o r m a l n y element w t a k i m bycie,
to, c o czyni go tą określoną rzeczą, jest g a t u n k o w o ten sam we
wszystkich c z ł o n k a c h infima species. N a p r z y k ł a d n a t u r a czy istota
g a t u n k o w a człowieka jest t a k a s a m a (chociaż nie, oczywiście, liczbowo
t a k a s a m a ) w Sokratesie i w P l a t o n i e . G d y t a k się rzecz m a , nie m o ż e
z tego w y n i k a ć , że f o r m a l n y element użycza k o n k r e t n e j zmysłowej
substancji tej j e d n o s t c e , tj. f o r m a nie m o ż e być z a s a d ą indywiduacji
w z m y s ł o w y c h p r z e d m i o t a c h . C o jest w e d ł u g A r y s t o t e l e s a indywiduali
zującą z a s a d ą ? Jest nią m a t e r i a . T a k więc K a l l i a s i S o k r a t e s są tacy sami
p o d względem formy (tj. ludzkiej formy czy n a t u r y ) , lecz są różni dzięki
38
m a t e r i i podlegającej k s z t a ł t o w a n i u . T e n pogląd z a s a d y indywiduacji
przyjął św. T o m a s z z A k w i n u , lecz dostrzegając t r u d n o ś ć , j a k ą p o c i ą g a
za sobą twierdzenie, że całkowicie p o z b a w i o n a cech c h a r a k t e r y s t y c z
n y c h m a t e r i a pierwsza jest z a s a d ą indywiduacji, orzekł, że m a t e r i ą
indywidualizującą m a t e r i ę r o z w a ż a n ą j a k o mającą u p r z e d n i e b r a k i
ilościowe, k t ó r y c h później się p o z b y w a dzięki zjednoczeniu z formą, jest
materia signata ąuantitate. T e o r i a , że m a t e r i a jest czynnikiem in
dywidualizującym m o ż e w y g l ą d a ć n a k o n s e k w e n c j ę czy spuściznę
p l a t o n i z m u , gdzie f o r m a jest pojęciem o g ó l n y m .
41
Tamże, 1049 b 5.
352 ARYSTOTELES
42
rzeczy, m ó w i A r y s t o t e l e s , m u s z ą być d o b r e : nie m o ż e być w nich
ż a d n e g o b r a k u czy zła lub w y p a c z e n i a . Z ł o o z n a c z a b r a k czy p e w n e g o
rodzaju wypaczenie i nie m o ż e istnieć ż a d e n b r a k w t y m , co jest w pełni
a k t e m . W y n i k a z tego, że nie m o ż e istnieć ż a d e n oddzielny zły
pierwiastek, p o n i e w a ż t o , c o istnieje bez m a t e r i i , jest czystą formą, „ Z ł o
43
nie istnieje p o z a rzeczami z ł y m i " . Stąd jest rzeczą jasną, że B ó g w m y ś l i
A r y s t o t e l e s a p r z y b r a ł w j a k i m ś s t o p n i u c h a r a k t e r Platońskiej Idei
D o b r a i w istocie Arystoteles z a u w a ż a , że p r z y c z y n a wszystkich d ó b r
4 4
jest s a m y m d o b r e m . Pierwszy N i e p o r u s z o n y Poruszyciel, b ę d ą c ź r ó d
łem wszelkiego r u c h u , j a k o p r z y c z y n a celowa jest ostateczną przyczyną,
przez k t ó r ą aktualizuje się m o ż n o ś ć , tj. dzięki której urzeczywistnia się
dobro.
Właśnie czyniąc r o z r ó ż n i e n i e m i ę d z y m o ż n o ś c i ą i a k t e m , Arystoteles
o d p o w i a d a P a r m e n i d e s o w i . P a r m e n i d e s orzekł, że z m i a n a jest n i e m o ż
liwa, p o n i e w a ż b y t nie m o ż e p o w s t a ć z n i e b y t u (nic nie r o d z i się
z niczego), a p o d o b n i e nie m o ż e p o c h o d z i ć z b y t u (byt b o w i e m j u ż jest).
T a k ogień nie m o ż e rodzić się z p o w i e t r z a , p o n i e w a ż p o w i e t r z e jest
p o w i e t r z e m , a nie o g n i e m . N a t o A r y s t o t e l e s o d p o w i e d z i a ł b y , że ogień
nie rodzi się z p o w i e t r z a j a k o z p o w i e t r z a , lecz z p o w i e t r z a , k t ó r e m o ż e
być o g n i e m , a jeszcze nie jest o g n i e m , że p o s i a d a m o ż n o ś ć stania się
o g n i e m . Ujmując to abstrakcyjnie, j a k a ś rzecz staje się b y t e m przez j e g o
b r a k . G d y b y P a r m e n i d e s zarzucił, że jest to r ó w n o z n a c z n e stwierdzeniu,
iż j a k a ś rzecz bierze b y t z n i e b y t u , Arystoteles o d p o w i e d z i a ł b y , że d a n a
rzecz nie d o c h o d z i d o b y t u j e d y n i e z j e g o b r a k u (tj. z czystego b r a k u ) ,
lecz z jego b r a k u w p r z e d m i o c i e . G d y b y P a r m e n i d e s replikował, że
w t a k i m w y p a d k u rzecz d o c h o d z i d o b y t u z b y t u , co jest sprzecznością,
A r y s t o t e l e s m ó g ł b y o d p o w i e d z i e ć , że nie d o c h o d z i d o b y t u z b y t u ściśle
j a k o t a k i e g o , lecz z bytu, k t ó r y jest t a k ż e n i e b y t e m , tj. nie jest tą rzeczą,
k t ó r a z a c z y n a b y ć . O d p o w i a d a w ten s p o s ó b n a t r u d n o ś ć P a r m e n i d e s a
przez o d w o ł a n i e się d o r o z r ó ż n i e n i a m i ę d z y formą, m a t e r i ą i b r a k i e m
45
czy (lepiej i bardziej generalnie) m i ę d z y a k t e m , m o ż n o ś c i ą i b r a k i e m .
10. R o z r ó ż n i e n i e m o ż n o ś c i i a k t u p r o w a d z i d o d o k t r y n y o hierarchii
czy skali istnienia, jest b o w i e m j a s n e , że j a k i ś p r z e d m i o t , k t ó r y jest
42
Tamże, 1051 a 20-1.
43
Tamże, 1051 a 17-18. (Przekład polski: dz. cyt., s.237.)
44
Tamże, 985 a 9-10.
4 5
Jeśli chodzi o rozważania na temat możności i aktu, por. Metaph., A 12 i 0.
METAFIZYKA 353
48
De caelo, A 4, 271 a 33.
49
Anal. Post., 94 b 27-31. Por. De gen. An., 743 b 16 n.
50
De gen. an., 778 a 16-b 19; 789 b 19 n. De part. an., 642 a 2; 677 a 17-19.
Metaph., 1049 b 24 n.
51
Metaph., 1049 b 24 n.
356 ARYSTOTELES
53
Phys., 258 b 11; 259 a 6-13; 259 b 28-31. (Jaeger uważa, że te trzy miejsca są
późniejszym dodatkiem, ponieważ jednak jedynie w trzecim miejscu Arystoteles przy
jmuje rzeczywiste istnienie wielości nieporuszonych poruszycieli, Ross, Physics, 101-102,
słusznie wyciąga wniosek, że tylko to miejsce zostało dodane po skompletowaniu księgi
Metafizyki.)
54
Metaph., 8.
55
Metaph., 1074 a 31-8.
358 ARYSTOTELES
56
Tamże, A9,b 33-5. (Przekład polski: dz. cyt., s. 322.)
57
In. Met., XII, lect. XI: Nec tamen sequitur quod omnia alia a se ei sunt ignota; nam
intelligendo se intelligit omnia alia.
5 8
Ross, Aristotle, s. 184.
59
In De Caelo, A 4, 271 a 33. Arystoteles mówi, że Bóg i natura nie czynią niczego na
próżno, jednakże nie wypracował jeszcze swej teorii Nieporuszonego Poruszyciela.
60
Metaph., A, 7.
61
Eth. Nic, na przykład 1170 b 8 n. i 1179 a 24-5. Por. 1179 a 24-5.
METAFIZYKA 359
65
odsyłając d o miejsca w Metafizyce, i n a w e t posługując się A r y s -
totelesowską ilustracją o g n i a , o k t ó r y m się m ó w i , że jest najbardziej
gorący ze wszystkich rzeczy, p o n i e w a ż jest p r z y c z y n ą ciepła wszystkie
66
g o . Jeśli c h o d z i o s a m e g o A r y s t o t e l e s a , p o s ł u g i w a n i e się przez niego
s t o p n i a m i d o s k o n a ł o ś c i dla u d o w o d n i e n i a istnienia B o g a o g r a n i c z a się,
j a k się wydaje, d o wcześniejszego o k r e s u j e g o twórczości, kiedy
z n a j d o w a ł się jeszcze p o d silnym w p ł y w e m P l a t o ń s k i m . W Metafizyce
o d c h o d z i o d tego rodzaju a r g u m e n t a c j i w odniesieniu d o istnienia
B o s k i e g o . Ogólnie m u s i m y powiedzieć, że A r y s t o t e l e s , kiedy p r z y s t ę p o
wał d o ułożenia Metafizyki, oddalił się b a r d z o o d p o p u l a r n y c h religij
n y c h koncepcji, k t ó r e pojawiają się n a p r z y k ł a d w e f r a g m e n t a c h Ilepi
<PiXoao<piac. O d czasu d o czasu n a d a l u ż y w a j ę z y k a , k t ó r y z t r u d n o ś c i ą
przystaje d o koncepcji Metafizyki, jej księgi A; ale nie m o ż e m y przecież
o d niego oczekiwać, że będzie u n i k a ł wszelkiego p o p u l a r n e g o j ę z y k a ,
w y r a ż e ń i pojęć z a b s o l u t n ą i bezwzględną konsekwencją. Jest też j a k
najbardziej p r a w d o p o d o b n e , że w rzeczywistości n i g d y nie p r ó b o w a ł
ostatecznie u s y s t e m a t y z o w a ć swojej d o k t r y n y dotyczącej B o g a czy
z h a r m o n i z o w a ć wyrażeń, j a k i e czasami stosuje w spekulacjach Metafi
zyki w odniesieniu d o Boskiej O p a t r z n o ś c i i d z i a ł a n i a B o g a w świecie.
FILOZOFIA P R Z Y R O D Y I PSYCHOLOGIA
1. N a t u r ę s t a n o w i całość p r z e d m i o t ó w , k t ó r e są m a t e r i a l n e i p o d
ległe r u c h o w i . W istocie Arystoteles nie definiuje n a p r a w d ę , co
1
r o z u m i e przez n a t u r ę , j e d n a k ż e z tego, co pisze w Fizyce , wynika
j a s n o , że u w a ż a ją za całość n a t u r a l n y c h p r z e d m i o t ó w , tj. p r z e d
m i o t ó w , k t ó r e są zdolne d o z a p o c z ą t k o w a n i a z m i a n y i d o p r o w a d z e
nia jej d o k o ń c a , p r z e d m i o t ó w , k t ó r e mają w e w n ę t r z n ą s k ł o n o ś ć d o
z m i a n y . Sztuczne p r z e d m i o t y , n a p r z y k ł a d ł ó ż k o , nie mają zdolności
s a m o i s t n e g o r u c h u . „ P r o s t e " ciała, z k t ó r y c h ł ó ż k o się składa, mają
tę z d o l n o ś ć , j e d n a k ż e mają ją j a k o ciała n a t u r a l n e , nie j a k o składniki
s a m e g o ł ó ż k a . T a k i e s t a n o w i s k o m u s i oczywiście być o b w a r o w a n e
d o k t r y n ą , że przejście ciał n i e o ż y w i o n y c h ze s t a n u s p o c z y n k u d o
s t a n u r u c h u m u s i być z a p o c z ą t k o w a n e p r z e z j a k i ś zewnętrzny
czynnik. J e d n a k , j a k widzieliśmy, kiedy ten c z y n n i k u s u w a prze
s z k o d ę , n a p r z y k ł a d r o b i dziurę w d n i e k o t ł a , w o d a o d p o w i a d a
r u c h e m w ł a s n y m , swym n a t u r a l n y m r u c h e m w dół. M o ż e t o się
w y d a w a ć sprzecznością s a m ą w sobie, m i a n o w i c i e , że m ó w i się
o n a t u r a l n y c h p r z e d m i o t a c h j a k o o p o s i a d a j ą c y c h w sobie z a s a d ę
r u c h u , a z drugiej s t r o n y A r y s t o t e l e s posługuje się m a k s y m ą , że
cokolwiek się p o r u s z a , jest p o r u s z a n e dzięki d z i a ł a n i u z e w n ę t r z n e g o
2
c z y n n i k a . Arystoteles j e d n a k u t r z y m u j e , że p o z o r n e z a p o c z ą t k o w a -
1
Phys., B 1, 192 b 13 n.
2
Słowa Arystotelesa w Fizyce, H I, 241 b 39 n. i 4, 254 b 7 n., mogą wydawać się nieco
dwuznaczne. Arystoteles mówi, że cokolwiek się porusza, jest poruszane przez coś, czy to
przez siebie, czy przez coś jeszcze, a nie że każda poruszająca się rzecz jest poruszana przez
coś jeszcze, jednakże rozważania, które następują po tych słowach, jeśli je rozumieć
w świetle zasady Arystotelesa o pierwszeństwie aktu przed możnością i w świetle jego
argumentów na istnienie Nieporuszonego Poruszyciela, ukazują wystarczająco wyraźnie,
FILOZOFIA PRZYRODY I PSYCHOLOGIA 363
3. W a r u n k a m i w s t ę p n y m i r u c h u l o k a l n e g o , a w istocie wszelkiego
5
r u c h u , są miejsce i czas. I s t n i e n i a miejsca (rónoc) d o w o d z i (a) fakt
przemieszczenia, n a p r z y k ł a d fakt, że t a m , gdzie jest w o d a , m o ż e
n a s t ę p n i e b y ć p o w i e t r z e ; o r a z (b) fakt, że cztery e l e m e n t y m a j ą swoje
n a t u r a l n e miejsca. T e r o z r ó ż n i e n i a n a t u r a l n e g o miejsca nie są p o p r o s t u
r e l a t y w n e w s t o s u n k u d o n a s , lecz istnieją niezależnie: n a p r z y k ł a d
„ g ó r a " jest miejscem, d o k t ó r e g o p o r u s z a się ogień, a „ d ó ł " miejscem,
k u k t ó r e m u p o r u s z a się ziemia. Miejsce więc istnieje i jest zdefiniowane
że w oczach Arystotelesa żadna poruszająca się rzecz nie może w sposób absolutny być tą,
która zapoczątkowuje ruch. To, co zapoczątkowuje ruch w sposób absolutny, samo musi
być nieruchome. Jest oczywiście inną kwestią, czy istnieje wielość nieporuszonych
poruszycieli, czy nie. Zasada jednakże jest jasna.
3
Phys., 254 b 33-256 a 3. Por. De caelo, 311 a 9-12.
4
Tamże, E 2, 226 a 24 n.; G 7, 260 a 26 n.
5
Tamże, A 1, 208 a 27 n.
364 ARYSTOTELES
6
przez A r y s t o t e l e s a j a k o xó rob 7iEpiExo\xoc ntpac bxivr]Tov npćbtov,
terminus continentis immobilisprimus s c h o l a s t y k ó w . A r y s t o t e l e s a rbnoc
jest więc granicą, w o b r ę b i e k t ó r e j istnieje ciało, granicą u w a ż a n ą za
n i e r u c h o m ą . Jeśli przyjmie się t a k ą definicję, należy też przyjąć, że nie
m a ż a d n e g o p u s t e g o miejsca ani ż a d n e g o miejsca p o z a wszechświatem
czy światem, miejsce b o w i e m jest w e w n ę t r z n ą granicą obejmującą ciało.
J e d n a k ż e Arystoteles r o z r ó ż n i a ł p o m i ę d z y n a c z y n i e m czy p o j e m n i k i e m
ciała a j e g o miejscem. W p r z y p a d k u łodzi niesionej przez s t r u m i e ń ,
s t r u m i e ń - s a m poruszający się - jest raczej n a c z y n i e m niż miejscem
łodzi. Miejsce więc jest pierwszą n i e p o r u s z o n ą granicą p o j e m n i k a , licząc
n a zewnątrz. W rzeczywistości cała r z e k a jest w e d ł u g A r y s t o t e l e s a
miejscem łodzi i wszystkich, k t ó r z y są w łodzi, n a tej p o d s t a w i e , że cała
7
r z e k a jest w stanie s p o c z y n k u , orz aKivrjTov b nac. W s z y s t k o w m a
terialnym wszechświecie znajduje się z a t e m w j a k i m ś miejscu, n a t o m i a s t
sam wszechświat - nie. P o n i e w a ż więc r u c h z a c h o d z i przez z m i a n ę
miejsca, sam wszechświat nie m o ż e p o r u s z a ć się n a p r z ó d , lecz tylko
obracając się.
6
Tamże, A 4, 212 a 20 n.
7
Tamże, A 4, 212 a 19-20.
8
Tamże, 215 a 14 n.; 266 b 27 n.
FILOZOFIA PRZYRODY I PSYCHOLOGIA 365
9
a czas jest j e d e n . J e d n a k czas jest w y r a ź n i e związany z r u c h e m i zmianą:
jeśli jesteśmy n i e ś w i a d o m i z m i a n y , jesteśmy t a k ż e n i e ś w i a d o m i czasu.
Definicja czasu, j a k ą daje Arystoteles, m a p o s t a ć następującą: b XPOVOC
10
aplStibę kari Kivrjaecoc Kata xb npÓTEpov Kai vazepov. A r y s t o t e l e s nie
o d n o s i się w tej definicji d o czystej liczby, lecz d o liczby w sensie tego, co
jest liczone, tj. d o policzalnego a s p e k t u r u c h u . C z a s j e d n a k ż e t o
continuum, t a k j a k r u c h jest continuum: nie s k ł a d a się z oddzielnych
punktów.
J e d y n i e rzeczy, k t ó r e są w r u c h u czy w s p o c z y n k u w taki s p o s ó b , że
m o g ą p r z y j m o w a ć r u c h , znajdują się w czasie: t o , c o wieczne i n i e r u c h o
m e , jest p o z a czasem. ( R u c h jest wieczny, lecz oczy wiście jest n i e r u c h o
m y : d l a t e g o znajduje się w czasie i z koniecznością w y n i k a z tego, że
r ó w n i e ż czas jest wieczny w sensie, że nigdy się nie zaczął i nigdy się nie
z a k o ń c z y . ) Należy z a u w a ż y ć , że r u c h , d o j a k i e g o się t u o d n o s i m y ,
niekoniecznie jest r u c h e m l o k a l n y m , gdyż A r y s t o t e l e s w y r a ź n i e d o p u s z
cza, że r ó w n i e ż r o z p o z n a n i e z m i a n y w n a s z y m stanie umysłu m o ż e
p o z w o l i ć n a m n a r o z p o z n a n i e u p ł y w u czasu. Stwierdzenia Arystotelesa,
że czas jest t y m e l e m e n t e m w r u c h u , k t ó r y m o ż e być policzony, nie należy
r o z u m i e ć w t y m sensie, że m o ż n a policzyć m o m e n t y z a w a r t e w zmianie,
t a k j a k gdyby okres z m i a n y s k ł a d a ł się z o d d z i e l n y c h p u n k t ó w
czasowych: Arystoteles m a t u n a myśli t o , że kiedy k t o ś jest ś w i a d o m y
czasu, r o z p o z n a j e wielość, tj. wielość faz. Czas więc jest t y m a s p e k t e m
elementu z m i a n y czy r u c h u , k t ó r y umożliwia u m y s ł o w i r o z p o z n a w a n i e
11
wielości faz.
Jeśli m a m y zmierzyć czas, m u s i m y mieć j a k i ś w z o r z e c m i a r y . W e d ł u g
A r y s t o t e l e s a r u c h p o linii prostej nie n a d a j e się d o tego celu, gdyż nie jest
j e d n o l i t y . Jeśli jest r u c h e m n a t u r a l n y m , ulega przyspieszeniu, jeśli
n i e n a t u r a l n y m - o p ó ź n i e n i u . J a k i więc r u c h jest z a r ó w n o n a t u r a l n y , j a k
i jednolity? W e d ł u g A r y s t o t e l e s a r u c h p o kole jest w s p o s ó b n a t u r a l n y
j e d n o l i t y , a o b r o t y sfer niebieskich są r u c h e m n a t u r a l n y m . A z a t e m t e n
r o d z a j r u c h u najlepiej służy n a s z e m u celowi, a o k r e ś l a n i e czasu według
12
słońca będzie u z a s a d n i o n e .
13
Arystoteles stawia p r o b l e m , c h o ć nie zajmuje się n i m , czy istniałby
czas, gdyby nie było u m y s ł u . I n n y m i słowy, s k o r o czas jest m i a r ą r u c h u
9
Tamże, A 10-11, 218 a 30 n.
10
Tamże, A 11, 219 b 1-2 n; 220 a 24-5 n.
11
Por. Ross, Physics, s. 65.
12
Phys., 223 a 29-224 a 2.
13
Tamże, 223 a 21-9.
366 ARYSTOTELES
14
Ross, dz. cyt., s. 68.
15
Tamże, s. 68.
16
Phys., 5, 204 a 24-206 a 7.
FILOZOFIA PRZYRODY I PSYCHOLOGIA 367
17
Tamże, 204 b 7-10.
18
Tamże, 206 a 9 n.
368 ARYSTOTELES
7. W e d ł u g A r y s t o t e l e s a wszelki n a t u r a l n y r u c h s k i e r o w a n y jest k u
19
j a k i e m u ś c e l o w i . C o jest t y m celem p o s z u k i w a n y m w naturze? Jest n i m
rozwój ze s t a n u potencjalności d o s t a n u a k t u , ucieleśnienie formy
w m a t e r i i . U Arystotelesa, t a k s a m o j a k u P l a t o n a , teleologiczny pogląd
n a n a t u r ę p r z e w a ż a n a d m e c h a n i s t y c z n y m , n a w e t jeśli t r u d n o z r o
zumieć, w j a k i s p o s ó b A r y s t o t e l e s m ó g ł logicznie d o p u s z c z a ć j a k ą k o l
wiek ś w i a d o m ą teleologię w s t o s u n k u d o n a t u r y w ogóle. Teleologia nie
jest tu j e d n a k czymś wszystko obejmującym i w s z y s t k o p o k o n u j ą c y m ,
p o n i e w a ż m a t e r i a czasem h a m u j e działanie teleologii (na p r z y k ł a d
20
t w o r z ą c p o t w o r y , k t ó r e należy p r z y p i s y w a ć u ł o m n e j m a t e r i i ) . W ten
s p o s ó b f u n k c j o n o w a n i e teleologii w j a k i m ś szczególnym w y p a d k u m o ż e
być n a r a ż o n e n a wtrącenie się j a k i e g o ś zaistniałego w y d a r z e n i a , k t ó r e
bynajmniej nie służy celowi, o j a k i t u c h o d z i , i k t ó r e g o zaistnienia nie
m o ż n a u n i k n ą ć w s k u t e k p e w n y c h okoliczności. M a m y t u d o czynienia
z TO avrófiatov, czyli „ p r z y p a d k o w y m " ; składają się n a ń te w y d a r z e n i a ,
k t ó r e dzieją się „z n a t u r y " , c h o c i a ż nie „ z g o d n i e z n a t u r ą " , n a przykład
zrodzenie p o t w o r a . T a k i e w y d a r z e n i a są n i e p o ż ą d a n e i Arystoteles
o d r ó ż n i a j e od szczęśliwego trafu (wxt]), k t ó r y o z n a c z a zaistnienie
p o ż ą d a n e g o zdarzenia, n a p r z y k ł a d będącego c h c i a n y m celem z a m i e
21
r z o n e g o działania, j a k w w y p a d k u znalezienia s k a r b u w z i e m i .
N a czym o p i e r a się Arystoteles, kiedy m ó w i o „ n a t u r z e " mającej swe
cele? P l a t o n posługiwał się pojęciami D u s z y Świata i D e m i u r g a i dzięki
t e m u m ó g ł m ó w i ć o celach w n a t u r z e , n a t o m i a s t Arystoteles w y r a ż a się
t a k , j a k b y w samej n a t u r z e tkwiła p e w n a teleologiczna a k t y w n o ś ć . C o
p r a w d a m ó w i czasami o o #£Óc, nigdy j e d n a k nie wyjaśnia zadowalająco
s t o s u n k u n a t u r y d o Boga, a t o , co m ó w i o B o g u w Metafizyce, wydaje
się w y k l u c z a ć j a k ą k o l w i e k celową działalność w n a t u r z e ze s t r o n y B o g a .
Być m o ż e c o r a z większe z a i n t e r e s o w n i e A r y s t o t e l e s a n a u k ą empiryczną
d o p r o w a d z i ł o go d o z a n i e d b a n i a p r a w d z i w e g o u s y s t e m a t y z o w a n i a
stanowiska i nawet naraziło n a uzasadnione oskarżenie o niekonsek
wencję w j e g o metafizycznych założeniach. N i e m a m y z a m i a r u o d r z u c a ć
czy k w e s t i o n o w a ć p o g l ą d u A r y s t o t e l e s a , iż w n a t u r z e istnieje teleologia,
jesteśmy j e d n a k zmuszeni p r z y z n a ć , że metafizyczny system A r y s
totelesa, j e g o teologia, daje m u niewielkie p r a w o d o m ó w i e n i a o n a t u r z e
- j a k t o n i e r z a d k o czyni - j a k g d y b y była ś w i a d o m i e działającą
i organizującą zasadą. T a k i język m a bez w ą t p i e n i a p o s m a k P l a t o ń s k i .
19
De caelo, A 4, 217 a 33.
20
De gen. an. 161 b 13-23.
y
21
Phys., B, 4-6. Por. Metaph., E, 2-3.
FILOZOFIA PRZYRODY I PSYCHOLOGIA 369
8. W e d ł u g A r y s t o t e l e s a wszechświat s k ł a d a się z d w ó c h o d r ę b n y c h
światów: n a d k s i ę ż y c o w e g o i p o d k s i ę ż y c o w e g o . W świecie n a d k s i ę ż y c o -
w y m znajdują się gwiazdy, k t ó r e są niezniszczalne i nie podlegają żadnej
z m i a n i e p o z a z m i a n ą będącą r u c h e m z miejsca n a miejsce - ten ich r u c h
o d b y w a się p o kole i nie jest prostolinijny j a k w w y p a d k u n a t u r a l n e g o
r u c h u czterech e l e m e n t ó w . Arystoteles wyciąga w n i o s e k , że gwiazdy
składają się z o d m i e n n e g o rodzaju e l e m e n t u m a t e r i a l n e g o , z eteru,
b ę d ą c e g o piątym wyższym e l e m e n t e m , n i e p o d l e g ł y m żadnej innej
z m i a n i e p o z a z m i a n ą miejsca w k o l i s t y m r u c h u .
Arystoteles p r z y j m o w a ł p o g l ą d , że ziemia, m a j ą c a kształt kulisty,
znajduje się w stanie s p o c z y n k u w ś r o d k u wszechświata i że w o k ó ł niej
u ł o ż o n e są w a r s t w y , k o n c e n t r y c z n e i kuliste, w o d y , p o w i e t r z a i ognia
czy gorąca (bneKKaD^ta). P o z a nimi znajdują się sfery niebieskie,
z k t ó r y c h najbardziej skrajna, t a , d o której u m o c o w a n e są gwiazdy,
zawdzięcza swój r u c h P i e r w s z e m u Poruszycielowi. Przyjmując o d
K a l l i p p o s a liczbę sfer trzydzieści trzy, k t ó r ą należy założyć, a b y objaśnić
rzeczywisty r u c h p l a n e t , Arystoteles p r z y j m o w a ł r ó w n i e ż dwadzieścia
dwie sfery poruszające się wstecz i p o ł o ż o n e p o m i ę d z y i n n y m i sferami,
a b y przeciwdziałać skłonności d a n e j sfery d o z a k ł ó c a n i a r u c h u planety
w n a s t ę p n e j otaczającej ją sferze. O t r z y m a ł w ten s p o s ó b pięćdziesiąt
pięć sfer, pomijając sferę najbardziej skrajną; to też s t a n o w i wyjaśnienie
jego uwagi w Metafizyce, że istnieje pięćdziesięciu pięciu nieporuszonych
poruszycieli w d o d a t k u d o Pierwszego Poruszyciela poruszającego sferę
najbardziej skrajną. ( Z a u w a ż a , że g d y b y przyjęto obliczenia E u d o k s o s a
22
z a m i a s t K a l l i p p o s a , liczba sfer w y n o s i ł a b y czterdzieści dziewięć. )
Por. Metaph., A, 8.
370 ARYSTOTELES
23
De an., 402 a 1-9.
24
De an., 402 a 10 n.
25
Tamże, 412 a.
2 6
Arystoteles podkreśla, że źle definiuje się duszę, jeśli przyznaje się jej ruch jako cechę
charakterystyczną. Dusza porusza aktywnie, jednakże nie porusza się sama. Zwraca się tu
przeciwko Platońskiej doktrynie o duszy jako samoporuszającym się jestestwie. Por. De
an., A, 3.
FILOZOFIA PRZYRODY I PSYCHOLOGIA 371
27
De an., B 3.
28
Tamże, 3,427 b 29n.; Thet.,A II, 1370a 28-31; Demem.,\\Anal. Post., B 19,99b 36n.
2 9
De an., 3, 12. Por. De sensu, I.
372 ARYSTOTELES
30
De gen. corrupt., B 3, 738 b 27 n.
31
De an., 3, 5, 430 a 17 n.
32
Tamże, 414 a 19 n.
FILOZOFIA PRZYRODY I PSYCHOLOGIA 373
3 3
Ross, Aristotle, s. 132.
34
De an., 3, 5, 430 a 17 n. (Przekład polski: dz. cyt., s. 128, 129.)
374 ARYSTOTELES
35
Aristotle, s. 153.
36
De an., 408 b 24-30.
FILOZOFIA PRZYRODY I PSYCHOLOGIA 375
z konieczności p o d ą ż y ć k o n k l u z j a , że z i n d y w i d u a l i z o w a n a d u s z a l u d z k a
37
ginie z materią, j a k ą k s z t a ł t o w a ł a . ( J e d n a k ż e n a w e t g d y b y ś m y byli
skłonni przyjąć t a k ą interpretację, m u s i m y p r z y z n a ć , że t r u d n o jest
p r z y p u s z c z a ć , iż w e d ł u g A r y s t o t e l e s a czynny intelekt P l a t o n a był
liczbowo t y m s a m y m c o intelekt S o k r a t e s a . T a k czy inaczej, jeśli
.Arystoteles wierzył w i n d y w i d u a l n y c h a r a k t e r intelektu czynnego
w k a ż d y m j e d n o s t k o w y m człowieku, t o c o w t a k i m razie m i a ł n a myśli,
kiedy mówił, że p r z y c h o d z i o n „ z z e w n ą t r z " ? C z y była t o p o p r o s t u
pozostałość platonizmu?)
3 7
Św. Tomasz z Akwinu w swym komentarzu do Arystotelesa De anima (3, lect. 10) nie
interpretuje słów Arystotelesa w sensie awerroistycznym, tj. zaprzeczając indywidualnej
nieśmiertelności. Intelekt czynny jest w sposób zasadniczy i jedyny zasadą czynną: stąd nie
działają na niego namiętności i uczucia i nie jest czynnikiem zachowywania gatunku.
Oddzielony rozum ludzki nie może więc funkcjonować tak, jak to czyni w stanie jedności
z ciałem, i Arystoteles w De anima nie mówi o sposobie jego funkcjonowania po śmierci;
jednakże pominięcie to nie znaczy, iżby Arystoteles zaprzeczał indywidualnej nieśmiertel
ności czy skazywał oddzielony intelekt na stan wymuszonej absolutnej nieaktywności.
Rozdział XXXI
ETYKA ARYSTOTELESA
1
Eth. Nic, 1094 a 1-3. (Przekład polski: Etyka nikomachejska, przełożyła Daniela
Gromska, Warszawa 1956, s. 3.)
ETYKA 377
2
Tamże, 1094 a 27-b 11. Por. Mag. Mor., 1181 a i b.
3
Eth. Nic, 1094 b 11-27. Por. Eth. Eud., I, 6.
4
W Etyce eudemejskiej Arystoteles mówi, że zaczynamy od „prawdziwych, lecz
niejasnych sądów" (1216 b 32 n.) czy „pierwszych powikłanych sądów" (1217 a 18 n.)
i przechodzimy do sformułowania jasnych sądów etycznych. Innymi słowy, Arystoteles
zaczyna od zwykłych sądów moralnych ludzi jako podstawy dowodzenia.
378 ARYSTOTELES
5
Eth. Nic, 1094 b 27 n.
6
Tamże, A 4 i n.
ETYKA 379
7
Tamże, 1100 a 4 n.; 1101 a 14-20.
8
Arystoteles czyni uwagę, że prawdziwie szczęśliwy człowiek musi być wystarczająco
wyposażony w zewnętrzne dobra. Odrzuca w ten sposób skrajny cynizm, ostrzega nas
jednak (por. Eth. Eud., 1214 b 25 n.), byśmy nie mylili nieodzownych uwarunkowań
szczęścia z podstawowymi elementami szczęścia.
380 ARYSTOTELES
9
Eth. Nic., B 1, 1103 a 14-b 26; B 4, 1105 a 17-b 18.
1 0
1 tak Arystoteles podkreśla, że całkowicie dobry czyn musi być nie tylko czymś, co
jest dobrą rzeczą, którą należy spełnić w danych okolicznościach, ale także czymś, co
wypływa z dobrych pobudek, co pochodzi od moralnego sprawcy działającego ściśle jako
moralny sprawca. (Por. Eth. Nic, 1105 b n.)
ETYKA 381
11
Eth. Nic, 1106 b 36-1107 a 2. (Przekład polski: dz. cyt., s. 58.)
382 ARYSTOTELES
12
sora N i c o l a i a H a r t m a n n a z Berlina w j e g o „ E t y c e " , n a d i a g r a m i e t y m
linia p o z i o m a w dole figury p r z e d s t a w i a w y m i a r ontologiczny, linia zaś
p i o n o w a w y m i a r aksjologiczny.
Dobro
L . ^
12
N. Hartmann, Ethics, t. 2, s. 256 (tłum. ang. dr. Stanton Coit. George Allen i Unwin,
Ltd.).
13
Tamże, 2, s. 424.
ETYKA 383
4. W a r u n k i e m w s t ę p n y m d z i a ł a n i a m o r a l n e g o jest w o l n o ś ć , p o n i e w a ż
t y l k o za d o b r o w o l n e czyny p o n o s i człowiek o d p o w i e d z i a l n o ś ć , tj.
d o b r o w o l n e w szerokim sensie. Jeśli człowiek działa p o d fizycznym
z e w n ę t r z n y m p r z y m u s e m czy w niewiedzy, nie m o ż e p o n o s i ć od
powiedzialności. S t r a c h m o ż e zmniejszyć d o b r o w o l n y c h a r a k t e r czynu,
j e d n a k czyn taki j a k wyrzucenie za b u r t ę ł a d u n k u w czasie sztormu,
czego ż a d e n z d r o w y n a umyśle człowiek nie zrobiłby w zwykłych
okolicznościach, jest m i m o w s z y s t k o d o b r o w o l n y , p o n i e w a ż p o c h o d z i
14
od samego sprawcy.
Jeśli chodzi o niewiedzę, Arystoteles d o k o n u j e kilku niewątpliwie
trafnych obserwacji. Stwierdza n a p r z y k ł a d , że j a k k o l w i e k m o ż n a
powiedzieć o człowieku czyniącym coś w szale czy p o d w p ł y w e m
a l k o h o l u , że działa w niewiedzy, nie m o ż n a o n i m powiedzieć, że czyny
j e g o wypływają z niewiedzy, gdyż niewiedza ta jest s p o w o d o w a n a
15
szałem czy upiciem s i ę . N i e m o ż n a n a t o m i a s t przyjąć u w a g i A r y s
totelesa, że czyn d o k o n a n y w niewiedzy jest m i m o w o l n y , jeśli s p r a w c a
za niego żałuje, a nie jest d o b r o w o l n y , jeśli nie żałuje, p o n i e w a ż choć
następująca p o czynie p o s t a w a s p r a w c y m o ż e o d s ł o n i ć jego ogólny
c h a r a k t e r , m i a n o w i c i e czy jest o n człowiekiem ogólnie d o b r y m , czy
złym, nie m o ż e służyć j a k o p o d s t a w a d o r o z r ó ż n i a n i a p o m i ę d z y nie
16
chcianymi i tylko mimowolnymi czynami.
Jeśli chodzi o s t a n o w i s k o S o k r a t e s a u t r z y m u j ą c e g o , że ż a d e n czło
wiek nie działa w b r e w swej wiedzy, Arystoteles p r z y okazji wskazuje, że
17
zdaje sobie s p r a w ę z rzeczywistości m o r a l n e j w a l k i (był zbyt d o b r y m
p s y c h o l o g i e m , by to przeoczyć), kiedy j e d n a k t r a k t u j e o tej sprawie
w s p o s ó b f o r m a l n y , w odniesieniu d o u m i a r k o w a n i a i n i e u m i a r -
14
Eth. Nic, 1, 1100 a 8-19.
15
Tamże, 1, 1100 b 24-27.
16
Tamże, 1110 b 18 n.
17
Tamże, na przykład 1102 b 14 n.
384 ARYSTOTELES
18
k o w a n i a , m a s k ł o n n o ś ć tego nie widzieć i p o d k r e ś l a , że człowiek
popełniający zły czyn nie wie w m o m e n c i e d z i a ł a n i a , że czyn jest zły.
Z pewnością m o ż e się to czasem z d a r z y ć , n a p r z y k ł a d w w y p a d k u
c z y n ó w p o p e ł n i a n y c h p o d presją n a m i ę t n o ś c i , j e d n a k ż e A r y s t o t e l e s nie
bierze p o d u w a g ę faktu, że człowiek m o ż e czynić rozmyślnie t o , o czym
wie, że jest złe, w chwili kiedy to czyni. W a r t o z a u w a ż y ć , że Arystoteles
- głosząc etykę, k t ó r a , m o ż n a by rzec, m a ściśle ludzki c h a r a k t e r , gdzie
„ s ł u s z n e " tłumaczy się w t e r m i n a c h „ d o b r e " - m ó g ł b y odpowiedzieć, iż
n a w e t nie panujący n a d sobą człowiek działa sub ratione boni. T o
p r a w d a , ale z drugiej s t r o n y niepowściągliwy człowiek t a k ż e m o ż e
wiedzieć wystarczająco d o b r z e , że czyn, j a k i e g o d o k o n u j e , jest m o r a l n i e
zły. W rzeczywistości A r y s t o t e l e s , c h o ć j a w n i e o d r z u c a ł teorię Sok
ratesa, w pewnej mierze jej ulegał. B r a k o w a ł o m u właściwego pojęcia
o b o w i ą z k u , chociaż p o d t y m względem wydaje się nie różnić o d innych
greckich t e o r e t y k ó w działających p r z e d pojawieniem się s t o i k ó w , m o ż e
z wyjątkiem P l a t o n a . C z y n m o ż e być d o b r y lub przyczyniać się d o
d o b r a , nie b ę d ą c przez to ściśle obowiązującym, a e t y c z n a teoria
A r y s t o t e l e s a nie t ł u m a c z y tego r o z r ó ż n i e n i a .
5. Arystoteles, p o d o b n i e j a k p r z e d n i m P l a t o n , w rzeczywistości
nie opisał pojęcia woli; j e d n a k ż e jego definicja w y b o r u j a k o „myślenia
intuicyjnego z a b a r w i o n e g o przez p r a g n i e n i e " czy „ p r a g n i e n i a za
19
b a r w i o n e g o przez myślenie d y s k u r s y w n e " lub j a k o „ d ą ż e n i a skie
2 0
r o w a n e g o p o n a m y ś l e k u c z e m u ś , co leży w naszej m o c y " , wskazuje,
że m i a ł p e w n ą ideę woli, gdyż nie u t o ż s a m i a p r i o r y t e t o w e g o w y b o r u
(npoaipmic) ani z p r a g n i e n i e m s a m y m w sobie, ani z m y ś l e n i e m
s a m y m w sobie. J e g o opis m ó g ł b y c h y b a w s k a z y w a ć , że u w a ż a ł
wolę z a coś substancjalnie sui generis. (Arystoteles c o p r a w d a oświad
czył, że npoaipsoic dotyczy ś r o d k ó w , a nie celów, lecz w p o s ł u g i w a n i u
się t y m słowem z a r ó w n o w samej Etyce, j a k i gdzie indziej nie
21
jest k o n s e k w e n t n y . )
P o s t ę p o w a n i e m o r a l n e analizuje A r y s t o t e l e s w następujący s p o s ó b .
(I) Człowiek popełniający czyn p r a g n i e j a k i e g o ś celu. (II) Popełniający
czyn z a s t a n a w i a się - widząc, że B s t a n o w i ś r o d e k d o A (celu, k t ó r y m a
18
Tamże, H.
19
Tamże, 1139 b 4-5. (Przekład polski: dz. cyt., s. 208.)
20
Tamże, 1113 a 9-11. (Przekład polski: dz. cyt., s. 87.)
21
Tamże, na przykład 1111 b 26 n. Ale por. 1144 a 20 n
ETYKA 385
6. A r y s t o t e l e s o w s k a teoria c n ó t m o r a l n y c h r z u c a światło n a s p o s ó b
j e g o p o j m o w a n i a rzeczywistości i ukazuje j e g o z d r o w o r o z s ą d k o w e
u m i a r k o w a n i e i j a s n y sąd. N a p r z y k ł a d c h a r a k t e r y s t y k a o d w a g i j a k o
znajdującej się w ś r o d k u p o m i ę d z y b r a w u r ą czy r y z y k a n c t w e m a t c h ó
r z o s t w e m wydaje się, kiedy ją r o z w i n ą ć , p r z e d s t a w i a ć wyraziście
p r a w d z i w ą n a t u r ę o d w a g i i o d r ó ż n i a ć ją od p s e u d o o d w a g i . P o d o b n i e
j e g o opis c n o t y wstrzemięźliwości j a k o znajdującej się w ś r o d k u
p o m i ę d z y rozwiązłością a „niewrażliwością", przyczynia się d o w y d o
bycia p r a w d y , że wstrzemięźliwość czy p a n o w a n i e n a d sobą nie
p r o w a d z i , jeśli chodzi o przyjemności d o t y k a n i a , s a m a w sobie d o
p u r y t a ń s k i e j p o s t a w y w o b e c zmysłów i przyjemności zmysłowych.
386 ARYSTOTELES
22
Tamże, 1106 a 36-b 4. (Przekład polski: dz. cyt., s. 56.)
23
Koncepcja człowieka oczekującego od innych czci jako należnej dla jego „cnoty"
i szlachetności jest dla nas nieco odpychająca, jednakże pochodziła ona w prostej linii od
bohatera Homeryckiego oczekującego czci jako należnej dla jego aperrj.
24
Tamże, 1124 b 9-1125 a 16. David Ross podaje następującą tablicę cnót moralnych,
będących przedmiotem rozważań Arystotelesa (Aristotle, s. 203.):
Pogoń za
czcią na
małą skalę Ambicja Nie nazwane Brak ambicji
Gniew Wybucho- Łagodność Brak
wość gniewliwości
Mówienie Prawdomów
prawdy Chełpliwość ność Poniżanie
o sobie siebie
Społeczne Sprawianie
stosunki przyjemności:
ogólnie przez
zabawę Błazeństwa Dowcipno ść Prostactwo
w życiu Uniżoność Życzliwość Posępność
Wstyd Nieśmiałość Skromność Bezwstyd
Ból z po Zawiść Słuszne Niechęć
wodu szczę wzburzenie
ścia lub nie
szczęścia
innych
388 ARYSTOTELES
25
Eth. Nic, 1133 b 30-2.
26
Tamże, 1133 b 32 n.
27
Tamże, E, 8, 1135 a 15-36 a 9. Por. Rhet., 1374 a 26-b 22.
28
Tamże, 1137 b 26-7.
ETYKA 389
29
Tamże, 1139 b 31-2. (Przekład polski: dz. cyt., s. 210.)
30
Tamże, Z, 6, 1140 b 31-1141 a 8.
31
Tamże, 1141 a 9-2.
32
Tamże, 1141 a 33-b 3. (Przekład polski: dz. cyt., s. 217.)
33
Tamże, 1140 a 9-10, 20-21-. (Przekład polski: dz. cyt., s. 211.)
34
Tamże, 1140 b 4-6.
390 ARYSTOTELES
35
Tamże, 1141 b 14-22.
36
Tamże, 1144 b 19-21. (Przekład polski: dz. cyt., s. 233.)
ETYKA 391
37
Tamże, 1144 b 26-8. (Przekład polski: dz. cyt., s. 233.)
38
Tamże, 1145 a 2-6. (Przekład polski: dz. cyt., s. 234.)
39
Tamże, 1144 a 23 n.
40
Tamże, 1144 a 13 n.
41
Tamże, 1144 b 32-45 a 2. (Przekład polski: dz. cyt., s. 234.)
392 ARYSTOTELES
50
Tamże, 1169 a 27-30. (Przekład polski: dz, cyt., s. 344.)
51
Tamże, 1166 a 30-2.
52
Tamże, 1159 a 27-8. (Przekład polski: dz, cyt., s. 302.)
53
Tamże, 1157 b 31-2. (Przekład polski: dz. cyt., s. 295.)
54
Tamże, 1156 a 10-12.
ETYKA 395
55
Tamże, 1156 a 31-3. (Przekład polski: dz. cyt., s. 288.)
56
Tamże, 1157 b 28-31.
57
Tamże, 1156 b 31-2. (Przekład polski: dz. cyt., s. 291.)
58
Tamże, 1177 a 12-13.
59
Tamże, K, 7.
396 ARYSTOTELES
c i e , 1177 b 26-1178 a 8.
ETYKA 397
61
my, ku przedmiotom, które nie są przypadkowe. W Metafizyce
Arystoteles czyni fizykę gałęzią mądrości teoretycznej, chociaż w innym
2
miejscu Metafizyk? wskazuje, że bada ona także wydarzenia przygod
ne. Fizyka może więc należeć do „kontemplacji" jedynie o tyle, o ile
bada niezmienny czy konieczny element w wydarzeniach przygodnych
stanowiących przedmiot fizyki.
Najwyższym przedmiotem metafizyki jest Bóg, jednakże w Etyce
nikomachejskiej Arystoteles nie opisuje wyraźnie postawy religijnej
wyrażonej w definicji życia idealnego zawartej w Etyce eudemejskiej,
63
a więc postawy „czci i kontemplacji Boga" . Nie można do końca
rozstrzygnąć, czy Arystoteles chciał, by tę postawę religijnej czci
rozumieć według obrazu idealnego życia przedstawionego w Etyce
nikomachejskiej, czy też zapomniał o tej wcześniejszej religijnej po
stawie. W każdym razie jego uwagi o kontemplacji wywarły wielki
wpływ na potomność, nie tylko na filozofów chrześcijańskich, którzy
naturalnie odkryli, że nadaje się ona doskonale do ich celów. Intelek-
tualistyczna postawa Arystotelesa znajduje echo w nauce św. Tomasza
z Akwinu, że istota wizji uszczęśliwiającej polega raczej na akcie
intelektu niż na akcie woli, gdyż intelekt jest władzą, dzięki której
posiadamy, a wola władzą, przez k t ó r ą cieszymy się z przedmiotu już
64
posiadanego przez intelekt.
61
Metaph., 1005 b 1-2, 1026 a 18-19.
6 2
Por. na przykład Metaph., 1069 a 10 n., gdzie Arystoteles mówi. że fizyka ma do
czynienia nie tylko z przedmiotami wiecznymi, lecz także ze zniszczainymi przedmiotami
zmysłowymi.
63
Eth. Eud., 1249 b 20. Wspomniałem już (mówiąc o metafizyce Arystotelesa)
powiedzenie naszego filozofa w Magna Maralia (1208 b 26-32). że w ogóle nie może być
mowy o przyjaźni do Boga, ponieważ gdyby nawet była możliwa nasza miłość do Niego,
Bóg nie mógłby jej odwzajemnić.
6 4
Por. na przykład św. Tomasz, Sum. theoi, la, q. 26, art. 2.
Rozdział XXXII
POLITYKA
1
Pol., 1252 b 13-14.
2
Tamie, 1252 b 28 n. (Przekład polski: Polityka, przełożył Ludwik Piotrowicz,
Warszawa 1964, s. 6.)
3
Tamże, 1252 a 8-23.
4
Tamże, 1253 a 1-4. (Przekład polski: dz. cyt., s. 6 n.)
POLITYKA 399
2. W Polityce, j a k ą p o s i a d a m y , r o z w a ż a n i e A r y s t o t e l e s a o rodzinie
o g r a n i c z a się p r a k t y c z n i e d o o m ó w i e n i a s t o s u n k ó w p a n - n i e w o l n i k
i osiągania b o g a c t w a . N i e w o l n i c t w o (niewolnik w e d ł u g Arystotelesa
5
Tamże, 1253 a 27-9. (Przekład polski: dz. cyt., s. 8.)
400 ARYSTOTELES
6
Tamże, 1254 a 22, A . (Przekład polski: dz. cyt., s. 12.)
7
Tamże, 1255 a 1-3.
8
Tamże,por. 1255 b 9-15; 1278 b 33-8. (W 1260 b 5-7 Arystoteles krytykuje Platona za
jego pogląd, że panowie nie powinni rozmawiać ze swymi niewolnikami.)
9
Tamże, 1330 a 32-3.
10
Tamże, 1330 a 32-3.
11
Tamże, 1256 a n. (A, 8-11).
POLITYKA 401
12
Lepiej jest być p r a w d z i w y m k u z y n e m niż P l a t o ń s k i m s y n e m ! P o d o b n i e
k r y t y k o w a ł p o m y s ł k o m u n i z m u , n a tej p o d s t a w i e , że p r o w a d z i ł o b y to
d o dyskusji, nieudolności itd. W ł a s n o ś ć jest ź r ó d ł e m przyjemności,
i P l a t o n nie m a p o d s t a w , by sądzić, że p a ń s t w o stałoby się szczęśliwe,
gdyby strażnicy byli p o z b a w i e n i tego ź r ó d ł a szczęścia, p o n i e w a ż
13
szczęściem a l b o cieszą się j e d n o s t k i , a l b o n i k t nie cieszy się w o g ó l e .
O g ó l n i e celem P l a t o n a było skrajne ujednolicenie wszystkiego. A r y s
toteles nie p o p i e r a ł g r o m a d z e n i a b o g a c t w j a k o sztuki dla sztuki. Widział
j e d n a k , że nie tyle istnieje p o t r z e b a z r ó w n o w a ż e n i a wszelkiej własności,
ile n a u c z e n i a obywateli, by nie pragnęli oni n a d m i e r n e g o b o g a c t w a ,
a jeśli nie d a się ich tego n a u c z y ć , t r z e b a t e m u z a p o b i e c .
12
Tamże, 1262 a 13-14.
13
Tamże, 1264 b 15-23.
14
Tamże, por. 1277 b.
15
Tamże, 1275 b 18-19.
16
Tamże, por. 1277 a 33-1278 a 15; 1328 b 33-1329 a 21.
17
Tamże, 1279 a 17-21.
POLITYKA 403
18
Tamże, 1288 a 12-15. (Przekład polski: dz. cyt., s. 144.)
19
Por. Athen. PoliL, 28 i 33.
20
Pol, 1295 b 1-1296 a 21.
404 ARYSTOTELES
21
Tamże, księga 5.
22
Tamże, 1325 b 33-1326 b 24.
23
Tamże, 1326 b 25-1327 b 18.
POLITYKA 405
24
Tamże, 1328 b 2-1331 b 23.
25
Tamże, 1332 b-1333 a 16.
26
Tamże, 1340 b 29-31.
406 ARYSTOTELES
ESTETYKA ARYSTOTELESA
I. P I Ę K N O
1
ProbL, 896 b 10-28.
2
Metaph., 1078 a 31-b 6.
3
Rhet., 1366 a 33-36.
408 ARYSTOTELES
r o z r ó ż n i a ć przynajmniej p o m i ę d z y t y m , co p i ę k n e , a t y m , co m o r a l n e ,
i n a j e g o p o d s t a w i e m o ż n a przyjąć, że t o , co p i ę k n e , j a k o takie nie jest
w p r o s t p r z e d m i o t e m p o ż ą d a n i a . P o w i n n a stąd w y n i k a ć d o k t r y n a
estetycznej k o n t e m p l a c j i i bezinteresownego c h a r a k t e r u takiej k o n t e m p
lacji - w postaci sfomułowanej n a p r z y k ł a d przez K a n t a i S c h o p e n
hauera.
4
Metaph., 1078 a 31-32.
5
Tamże, 1078 a 36-b 1. (Przekład polski: Metafizyka, przełożył Kazimierz Leśniak,
Warszawa 1984, s. 335, 336.)
6
Poet., 1450 b 40-41. (Przekład polski: Trzy poetyki klasyczne. Arystoteles. Horacy.
Pseudo-Longinos, przełożył Tadeusz Sinko, Wrocław 1951, s. 17.)
7
Tamże, 1449 a 32-34. (Przekład polski: dz. cyt., s. 11.)
ESTETYKA 409
II. S Z T U K A P I Ę K N A W O G Ó L E
8
Por.: „Sztuka piękna przejawia swą doskonałość w tym właśnie, że opisuje jako
piękne rzeczy, które w przyrodzie byłyby szpetne lub nie podobałyby się".(Przekład
polski: Immanuel Kant, Krytyka władzy sądzenia, przełożył Jerzy Gałecki, Warszawa
1986, II, par. 48, s. 239.)
9
Phys., B 8, 199 a 15 n.
10
Poet., 1448 a 16-18. (Przekład polski: dz. cyt., s. 6.)
410 ARYSTOTELES
11
Tamże, 1448 b 10-19.
12
Tamże, 1451 b 5-8.
ESTETYKA 411
13
Tamże, 1448 a 5-6.
14
Probi, 919 b 26.
15
Poet.,1447 a 26-28. (Przekład polski: s. 4.)
412 ARYSTOTELES
III. T R A G E D I A
16
Pol., 1338 a 17-19. (Przekład polski: Polityka, przełożył Ludwik Piotrowicz,
Warszawa 1964, s. 341.)
17
Tamże, 1340 b 10-13. (Przekład polski: dz. cyt., s. 349.)
18
A History of Aesthetic, s. 63.
19
Arystoteles z pewnością uważał dawanie radości za jedną z funkcji tragedii. Powstaje
jednak pytanie, jak dalece radość ta miała specyficznie estetyczny charakter?
20
Poet., 1449 b 25-29. (Przekład polski: dz. cyt., s. 13.)
ESTETYKA 413
21
Tamże, 1449 b 12-14. (Przekład polski: dz. cyt., s. 12.)
22
Tamże, 1450 a 14-16. (Przekład polski: dz. cyt., s. 14.)
414 ARYSTOTELES
23
c h a r a k t e r ó w jest o n a m o ż l i w a " . ( M o ż e t o i p r a w d a , że czasem bardziej
n a m się p o d o b a d o b r a opowieść, w której c h a r a k t e r y są źle z a r y s o w a n e ,
niż t a k a , w której c h a r a k t e r y n a r y s o w a n e są d o b r z e , j e d n a k ż e fabuła jest
śmieszna.)
(II) A r y s t o t e l e s j e d n a k nie z a m i e r z a umniejszać znaczenia n a r y s o w a
nia c h a r a k t e r ó w w d r a m a c i e : z g a d z a się, że t r a g e d i a bez tego c z y n n i k a
jest tragedią nieudaną, i u w a ż a go za najważniejszy składnik p o fabule.
(III) „Trzecim składnikiem jest myśl. P o l e g a o n a n a zdolności
w y r a ż a n i a słowami tego, czego w y m a g a istota rzeczy i co się z nią
z g a d z a " . Arystoteles nie myśli tu o w y p o w i a d a n i u słów j a k o o czymś, co
o d s ł a n i a b e z p o ś r e d n i o c h a r a k t e r y , lecz o m o w i e n a „czysto obojętny
t e m a t " , a więc o myśli u k a z a n e j w t y m , „czym się d o w o d z i , że coś istnieje
lub nie istnieje, albo czym się w y p o w i a d a coś o g ó l n e g o " . E u r y p i d e s
niewątpliwie posługiwał się tragedią d o r o z t r z ą s a n i a r o z m a i t y c h te
m a t ó w ; ale przecież r ó w n i e d o b r z e m o ż e m y przyjąć, że d r a m a t nie
nadaje się d o s o k r a t y c z n y c h d o c i e k a ń .
(IV) W y r a z , tj. wiersz i p r o z a . Jest o n w a ż n y , lecz j a k Arystoteles
m ą d r z e z a u w a ż a , „ g d y b y k t o ś w p o r z ą d k u ułożył c h a r a k t e r y s t y c z n e
p r z e m ó w i e n i a , d o b r z e u d a n e w w y r a ż e n i a c h i m y ś l a c h , t o jeszcze nie
spełniłby tego, co jest z a d a n i e m t r a g e d i i " .
(V) Śpiew jest „najważniejszą o z d o b ą " .
(VI) W y s t a w a sceniczna s t a n o w i istotnie siłę przyciągającą, „ a l e jest
b a r d z o d a l e k a od sztuki poetyckiej i najmniej z nią m a w s p ó l n o ś c i " .
W p r z y g o t o w n i u mise en scenę ( u k ł a d u scenicznego) „więcej znaczy
s z t u k a d e k o r a t o r a niż p o e t y " . S z k o d a , że n a słowa A r y s t o t e l e s a nie
z w a ż a n o w późniejszych czasach. W y s z u k a n e d e k o r a c j e i efekty w i d o w i
s k o w e są n ę d z n ą n a m i a s t k ą fabuły i wyrazistych c h a r a k t e r ó w .
23
Tamże, 1450 a 17-26. (Przekład polski: dz. cyt., s. 14, 15.)
ESTETYKA 415
24
Tamże, 1451 b 32-35. (Przekład polski: dz. cyt., s. 23.)
416 ARYSTOTELES
2 5
Ross, Aristotle, s. 282. Na ten temat por. na przykład: Butcher, Aristotle's Theory of
Poetry and Fine Art; Bywater, Aristotle on the Art of Poetry.
ESTETYKA 417
- a w p r z y p a d k u n i e k t ó r y c h n a w e t konieczną - d a ć t y m u c z u c i o m od
czasu d o czasu m o ż n o ś ć u z e w n ę t r z n i e n i a się i ujścia z a p o m o c ą sztuki,
k t ó r y t o zabieg jest j e d n o c z e ś n i e przyjemny . T a k a b y ł a b y o d p o w i e d ź
A r y s t o t e l e s a n a P l a t o ń s k ą k r y t y k ę tragedii w Rzeczypospolitej', tragedia
nie m a s k u t k ó w demoralizujących, lecz jest nieszkodliwą przyjemnoś
cią. J a k dalece Arystoteles u z n a w a ł i n t e l e k t u a l n y element w takiej
rekreacji, n a to p y t a n i e nie m o ż e m y odpowiedzieć, m a j ą c d o dyspozycji
tylko okrojoną Poetykę.
T o , że Arystoteles m i a ł n a myśli oczyszczający s k u t e k , a nie m o r a l n y
oczyszczający s k u t e k , wydaje się s u g e r o w a ć Polityka.
(I) W e d ł u g A r y s t o t e l e s a flet m a działanie p o b u d z a j ą c e , a nie etyczne
i w i n n o się go zostawić profesjonalistom o r a z z a c h o w a ć n a okazje, kiedy
26
słuchanie m u z y k i s t a n o w i raczej Ka&apaic niż f o r m ę w y c h o w a n i a .
W n i o s e k płynie stąd t a k i , że katharsis jest związane nie z oddziaływa
niem etycznym, lecz e m o c j o n a l n y m .
(II) Arystoteles d o p u s z c z a „ e n t u z j a s t y c z n e " ( b u d z ą c e z a c h w y t ) m e l o
die w d o b r z e u r z ą d z o n y m p a ń s t w i e , p o n i e w a ż przywracają o n e tych,
k t ó r z y ulegają p o r y w o m z a c h w y t u , d o n o r m a l n e g o s t a n u . N a s t ę p n i e
przystępuje d o wyliczenia trzech celów, dla k t ó r y c h należy s t u d i o w a ć
m u z y k ę : (a) „ w y c h o w a n i e " ; (b) „ o c z y s z c z e n i e " ( „ c o zaś n a z y w a m
katharsis, teraz ogólnie tylko z a z n a c z a m , b o później m i a n o w i c i e
w Poetyce d o k ł a d n i e to o m ó w i ę " ) ; (c) „i dla wypełnienia czasu
s p o c z y n k u , dla o d p r ę ż e n i a i w y t c h n i e n i a p o p r a c y " . N a p o d s t a w i e tylko
tego wyliczenia m o ż n a b y p r z y p u s z c z a ć , o d n o s z ą c to r o z u m o w a n i e d o
tragedii, że tragiczne o d d z i a ł y w a n i e m o ż e b y ć z a r a z e m etyczne i oczysz
czające. J e d n a k ż e Arystoteles czyni t a k i e r o z r ó ż n i e n i e . „ W p r a w d z i e
należy s t o s o w a ć wszystkie tonacje, ale w r ó ż n y s p o s ó b , b o d o celów
kształcenia tonacje wybitnie działające n a uczucia m o r a l n e (etyczne), d o
słuchania zaś gry obcej p o b u d z a j ą c e d o czynu ( p r a k t y c z n e ) i wywołujące
zachwyt (entuzjastyczne). Uczucie b o w i e m , k t ó r e w d u s z a c h n i e k t ó r y c h
z wielką przejawia się siłą, o d z y w a się we wszystkich d u s z a c h , a tylko t u
w większym, t a m w mniejszym s t o p n i u , t a k n p . uczucie litości i strachu,
a t a k ż e i z a c h w y t u ; b o i d o tego uczucia n i e k t ó r z y ludzie są skłonni.
W i d z i m y przecież, że p o d w p ł y w e m świętych pieśni ludzie tacy, którzy
posłyszą m e l o d i ę wprawiającą duszę w s t a n z a c h w y t u , uspokajają się,
j a k b y zażyli jakieś l e k a r s t w o i ś r o d e k uśmierzający. T a k i e s a m o
wrażenie m u s z ą o d c z u w a ć ci, k t ó r z y są s k ł o n n i d o uczucia litości
i s t r a c h u i w ogóle ludzie wrażliwi, inni zaś, o ile k o g o ś k t ó r e ś z tych
Poi, 1341 a 17 n.
418 ARYSTOTELES
IV. P O C Z Ą T K I T R A G E D I I I K O M E D I I
29
Według Arystotelesa tragedia powstała z „improwizacji" przodow
n i k a d y t y r a m b u , niewątpliwie p r o w a d z o n e j p o m i ę d z y d w i e m a p o ł o w a
m i c h ó r u . N a p o c z ą t k u więc byłaby z w i ą z a n a z k u l t e m D i o n i z o s a ,
p o d o b n i e j a k o d r o d z e n i e d r a m a t u w E u r o p i e było związane ze ś r e d n i o
wiecznymi m i s t e r i a m i .
27
Tamże, 1342 a 1-16. (Przekład polski: dz cyt., s. 355.)
28
W. T. Stace, A Critical History of Greek Philosophy, s. 3 3 1 .
29
Poet., 1449 a 9-30.
NOTA O STARSZYCH PERYPATETYKACH 419
4. G d y w p r o w a d z a n o partie m ó w i o n e , z a s t o s o w a n o m e t r u m j a m bież
ne, k t ó r e „ n a d a j e się najbardziej d o r o z m o w y " . ( „ Z p o c z ą t k u b o w i e m ,
gdy ta poezja była s a t y r o w a i o b l i c z o n a n a taniec, u ż y w a n o w niej
tetrametru".)
R o z t r z ą s a n i e wysoce p r o b l e m a t y c z n y c h kwestii o p o c h o d z e n i u t r a g e
dii i k o m e d i i bynajmniej nie należy d o historii filozofii, z a d o w o l i m y się
więc powyższym k r ó t k i m w z m i a n k o w a n i e m p o g l ą d ó w Arystotelesa
najeżonych t r u d n o ś c i a m i z a r ó w n o co d o ich interpretacji, j a k i p o p r a w
ności.
S t a r a A k a d e m i a k o n t y n u o w a ł a m a t e m a t y c z n e spekulacje P l a t o n a
- starsi p e r y p a t e t y c y k o n t y n u o w a l i patetyczny k i e r u n e k myśli A r y s t o t e
lesa, trzymając się ściśle o g ó l n e g o filozoficznego s t a n o w i s k a M i s t r z a ,
c h o ć w p r o w a d z a l i nieznaczne modyfikacje i rozwinięcia, n a przykład n a
p o l u logiki. T a k więc z a r ó w n o Teofrast, j a k i E u d e m o s z R o d o s trzymali
się d o ś ć wiernie metafizycznych n a u k A r y s t o t e l e s a - szczególnie E u d e
m o s , k t ó r e g o Simplicjusz określił j a k o yyrjaieoraroc s p o ś r ó d uczniów
30
A r y s t o t e l e s a . Teofrast żarliwie b r o n i ł Arystotelesowskiej d o k t r y n y
wieczności świata p r z e c i w k o Z e n o n o w i stoikowi.
Teofrast z E r e s o s n a L e s b o s objął p o Arystotelesie k i e r o w n i c t w o
szkoły perypatetyckiej w 322/321 r o k u i p i a s t o w a ł j e aż d o swej śmierci
31
w r o k u 288/287 lub 2 8 7 / 2 8 6 . Zasługuje głównie n a u w a g ę przez
k o n t y n u o w a n i e dzieła Arystotelesa w zakresie n a u k empirycznych.
30
Simplic, Phys., 411, 14.
31
Diog. Laert., 5, 36.
420 ARYSTOTELES
12
Cic, Tuse, disp., I, 10, 19.
33
Tamże, I, 10, 21; 31, 77.
34
Cic, Ad Aa., 2, 16, 3.
35
D i o g . Laert., 5, 80-81.
Rozdział XXXIV
PLATON I ARYSTOTELES
FILOZOFIA
POARYSTOTELESOWSKA
Rozdział XXXV
WSTĘP
1. Z n a s t a n i e m p a n o w a n i a A l e k s a n d r a Wielkiego w o l n o ś ć i niezależ
n o ś ć greckich m i a s t - p a ń s t w faktycznie była j u ż przeszłością. Z a jego
r z ą d ó w i r z ą d ó w j e g o n a s t ę p c ó w , walczących ze sobą o władzę
polityczną, wszelka w o l n o ś ć , j a k ą p o s i a d a ł y m i a s t a greckie, była jedynie
n o m i n a l n a - przynajmniej zależała od dobrej woli g ł ó w n e g o władcy. P o
śmierci wielkiego Z d o b y w c y w r o k u 323 p r z e d C h r . należy m ó w i ć raczej
0 cywilizacji hellenistycznej (tj. przeciwstawionej narodowo-helleńskiej)
niż o helleńskiej. D l a A l e k s a n d r a ostre r o z r ó ż n i a n i e p o m i ę d z y „ G r e
k i e m " a „ b a r b a r z y ń c ą " było czymś n i e r e a l n y m : m y ś l a ł o n k a t e g o r i a m i
C e s a r s t w a , a nie M i a s t a , i w rezultacie, kiedy W s c h ó d otworzył się n a
wpływy Z a c h o d u , k u l t u r a grecka nie m o g ł a p o z o s t a ć nietknięta. Ateny,
S p a r t a , K o r y n t itd. przestały być w o l n y m i i niezależymi j e d n o s t k a m i ,
k t ó r e łączyło w s p ó l n e poczucie k u l t u r a l n e j wyższości n a d otaczającymi
je b a r b a r z y ń s k i m i m r o k a m i - pogrążyły się w większej całości, i j u ż
w k r ó t c e m i a ł nadejść dzień, w k t ó r y m Grecja stała się prowincją
Cesarstwa Rzymskiego.
N o w a sytuacja polityczna nie m o g ł a nie wywrzeć w p ł y w u n a filozofię.
Z a r ó w n o P l a t o n , j a k i Arystoteles byli ludźmi greckiego m i a s t a - p a ń s t w a
1 dla nich j e d n o s t k a była nie d o pojęcia w o d e r w a n i u o d tego
m i a s t a - p a ń s t w a i jego życia: to w nim j e d n o s t k a osiągała swój cel, żyła
d o b r y m życiem. K i e d y j e d n a k wolne m i a s t o - p a ń s t w o pogrążyło się
w wielkiej k o s m o p o l i t y c z n e j całości, było rzeczą zgoła n a t u r a l n ą , że
m u s i a ł w y s u n ą ć się n a czoło nie t y l k o k o s m o p o l i t y z m ze swym ideałem
o b y w a t e l s t w a świata, j a k to widzimy w stoicyzmie, lecz także in
d y w i d u a l i z m . W rzeczywistości te d w a elementy, k o s m o p o l i t y z m i in
d y w i d u a l i z m , były ściśle ze sobą związane, kiedy b o w i e m życie m i a s t a -
- p a ń s t w a , spoiste i wszystko obejmujące, j a k t o p o j m o w a l i P l a t o n
432 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
1
Por. Ueberweg-Praechter, s. 32, 33.
434 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
WCZESNA STOA
1
Diog. Laert., 7, 2 i 31.
2
Diog. Laert., 7, 2.
3
Diog. Laert., 7, 183.
WCZESNA STOA 437
II. L O G I K A S T O I
4
Plut, Cat. MaL, 22.
5
Diog. Laert., 7, 41-2.
6
Sext. Emp., Pyrr. Hyp., 2, 105; Adv. math^ 8, 449.
438 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
III. K O S M O L O G I A STOI
7
Sext. Emp., Ady. math., 7, 254 n.
8
Pope, Essay on Man, I, 267.
440 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
Ś w i a d o m o ś c i ą świata. J e d n a k ż e Bóg, p o d o b n i e j a k s u b s t r a t , n a k t ó r y m
pracuje, jest m a t e r i a l n y . „ ( Z e n o ) Nullo modo arbitrabatur ąuidąuam
efficiposse ab ea (natura) quae expers esset corporis - nec vero aut quod
9
efficeret aut quodefficeretur, posse esse non corpus". Ovxa yap /xbva xà
oćop,axa KaÀovaiv. 10
P o d o b n i e j a k H e r a k l i t stoicy czynili ogień t w o r z y
wem wszystkich rzeczy. B ó g jest c z y n n y m o g n i e m (nop XSXVIKOV), jest O n
j e d n a k jednocześnie pierwszym Ź r ó d ł e m , z k t ó r e g o p o c h o d z ą gęściejsze
elementy tworzące fizyczny świat. T e gęściejsze elementy p o c h o d z ą od
B o g a i z n ó w w całej rozciągłości w N i m się rozpraszają, t a k że w s z y s t k o ,
co istnieje, jest albo p i e r w o t n y m Ogniem - B o g i e m w s a m y m sobie
- a l b o Bogiem w Jego r ó ż n y c h s t a n a c h . K i e d y świat istnieje, Bóg
znajduje się w s t o s u n k u d o niego j a k d u s z a d o ciała, b ę d ą c duszą świata.
N i e jest O n całkowicie o d m i e n n y od t w o r z y w a świata, Jego ciała, lecz
jest subtelniejszym t w o r z y w e m , z a s a d ą poruszającą i kształtującą
- n a t o m i a s t bardziej gęste t w o r z y w o , z k t ó r e g o u k s z t a ł t o w a n y jest
świat, jest s a m o n i e r u c h o m e i n i e u k s z t a ł t o w a n e , chociaż z d o l n e d o
przyjęcia wszelkiego r u c h u i kształtu. ,,Zenoni et reliquis fere Stoicis
][
aether vide tur summus deus, mente praeditus, qua omnia reguntur".
Bóg więc, b Àóyoc, jest C z y n n ą Z a s a d ą zawierającą w sobie czynne
f o r m y wszystkich rzeczy, k t ó r e mają zaistnieć - formy te t o Aóyoi
onepiiaxiKoi. T e a k t y w n e formy - j e d n a k ż e m a t e r i a l n e - są j a k gdyby
„ n a s i o n a m i " . Dzięki ich a k t y w n o ś c i zaczynają istnieć poszczególne
rzeczy w m i a r ę , j a k świat się rozwija; czy raczej są n a s i o n a m i , k t ó r e
rozwijają się w kształty poszczególnych rzeczy. (Pojęcie Àbyoi
onspfiaxiKoi znajdujemy w n e o p l a t o n i z m i e i u św. A u g u s t y n a p o d nazwą
rationes seminales.) W a k t u a l n y m rozwoju ś w i a t a część ognistego o p a r u ,
z k t ó r e g o s k ł a d a się Bóg, przekształca się w p o w i e t r z e , a z p o w i e t r z a
t w o r z y się w o d a . Z części w o d y p o c h o d z i ziemia, p o d c z a s gdy d r u g a
część pozostaje wodą, a część trzecia przekształca się w powietrze, k t ó r e
przez rozrzedzenie staje się e l e m e n t a r n y m o g n i e m . W ten s p o s ó b
z a c z y n a istnieć „ c i a ł o " B o g a .
O t ó ż H e r a k l i t , j a k widzieliśmy, n a j p r a w d o p o d o b n i e j nigdy nie głosił
d o k t r y n y o p o ż a r z e świata, kiedy to cały świat p o w r ó c i d o p i e r w o t n e g o
o g n i a , z k t ó r e g o powstał. Stoicy j e d n a k ż e z pewnością d o d a l i tę
d o k t r y n ę o ènnùpcoaic, w e d ł u g której B ó g kształtuje świat i n a s t ę p n i e
przyjmuje go z p o w r o t e m d o siebie w p o w s z e c h n e j p o ż o d z e , t a k że w ten
9
C i c , Acad. post.,\, 11, 39.
1 0
Plut., De comm. notit., 1073.
11
Cic, Acad, prior., 2, 41, 126.
WCZESNA STOA 441
12
U Gelliusza, Noctes Atticae, 6, 1.
442 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
13
Jakiś czyn, tj. jakiś czyn ludzki, pochodzący z wolnej woli Judzkiego sprawcy, jest
mateńaliter (czyli obiektywnie) dobry lub zły o tyle, o ile obiektywnie zgadza się lub nie
zgadza się z prawym rozumem, z obiektywnym prawem naturalnym. Świadoma intencja
sprawcy nie może zmienić obiektywnego czy materialnego charakteru ludzkiego czynu,
nawet jeśli w wypadku obiektywnie złego czynu może uwolnić go od formalnej moralnej
winy.
WCZESNA STOA 443
14
Plut, De: repugn. Stoic, 1051 c.
444 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
15
Plut., De comm. notit., 1065 d; Marcus Aurel., Med., IV, 42.
WCZESNA STOA 445
J e d n a k ż e t a p o s t a w a osobistej p o b o ż n o ś c i w o b e c Najwyższej Z a s a d y ,
n i e o b c a n i e k t ó r y m s t o i k o m , nie o z n a c z a , że odrzucali oni religię
l u d o w ą , przeciwnie - brali ją p o d opiekę. Z e n o n c o p r a w d a oświadczał,
że m o d l i t w y i ofiary nie mają znaczenia, j e d n a k ż e stoicy m i m o wszystko
16
Kleantes, Hymn do Zeusa, przełożyła Maria Maykowska, „Meander", Rok I (1946),
s. 526-527.
446 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
IV. E T Y K A S T O I C K A
17
Seneca, Frag., 17.
WCZESNA STOA 447
1 8
Plut., De repugn. Stoic, c. 9 (1035 a 1-f 22).
1 9
Por. Diog. Laert., 7,86 n. (Por. przekład polski: Żywoty i poglądy słynnych filozofów,
Warszawa 1982, s. 409, 410.)
448 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
2 0
Von Arnim, Stoic. Vet. Frag., Vol. I, s. 59, 60. (Pearson, s. 210 n.)
21
Por. Orygenes, c. Cels., 4, 45 (P. G., 11, 1101).
22
Frag. 91. (Pearson, The Fragments of Zeno and Cleanthes, 1891.)
2 3
Seneka, Ep., 107, 11.
WCZESNA STOA 449
24
jakiekolwiek okoliczności z e w n ę t r z n e " . Z t y m p o g l ą d e m o s a m o w y
starczalności c n o t y i że jest o n a j e d y n y m p r z e d m i o t e m p r a g n i e n i a , idzie
w p a r z e wyśmiewanie przez C h r y z y p a P l a t o ń s k i c h m i t ó w o n a g r o d z i e
i k a r z e w życiu przyszłym. (Por. d o k t r y n ę K a n t a . ) J e d n a k ż e jeśli chodzi
0 ową p o ś r e d n i ą dziedzinę tego, c o o b o j ę t n e , stoicy wskazywali, że
p e w n e rzeczy są bardziej p o ż ą d a n e (nporfy/xśva), a i n n e należy odrzucić
(ano7zpoTiyfiiEva), jeszcze inne są o b o j ę t n e w węższym znaczeniu. Było
t o być m o ż e u s t ę p s t w o n a rzecz p r a k t y k i z uszczerbkiem dla teorii, ale
niewątpliwie w y m a g a ł a tego d o k t r y n a stoicka u t r z y m u j ą c a , że c n o t a
p o l e g a n a zgodności z n a t u r ą . Stąd rzeczy m o r a l n i e o b o j ę t n e stoicy
dzielili n a (I) te, k t ó r e są z g o d n e z n a t u r ą i d l a t e g o m o ż n a im
p r z y p i s y w a ć p e w n ą w a r t o ś ć (za npotjytisya); (II) te, k t ó r e są przeciwne
n a t u r z e i przez t o b e z w a r t o ś c i o w e (za dnonporjyiJ£va)\ (III) i te, k t ó r e
nie mają ani w a r t o ś c i , ani „ a n t y w a r t o ś c i " (za anaCia). W ten s p o s ó b
z b u d o w a l i skalę w a r t o ś c i . Przyjemność jest w y n i k i e m czy elementem
t o w a r z y s z ą c y m a k t y w n o ś c i i nigdy nie m o ż e stać się celem. P o d t y m
względem wszyscy stoicy się zgadzali, c h o c i a ż nie szli t a k d a l e k o j a k
K l e a n t e s , k t ó r y u t r z y m y w a ł , że przyjemność nie jest z g o d n a z n a t u r ą .
C n o t a m i k a r d y n a l n y m i są r o z t r o p n o ś ć ((ppbvrjaicY, m ę s t w o , s a m o
k o n t r o l a , czyli u m i a r k o w a n i e , i sprawiedliwość. C n o t y te występują czy
zdarzają się razem w t y m sensie, że ten, k t o m a j e d n ą z nich, m a je
wszystkie. Z e n o n u p a t r y w a ł w s p ó l n e ź r ó d ł o wszystkich cnót we
c>póvrjaic, a dla K l e a n t e s a było nim u m i a r k o w a n i e , ępbvrjaic zaś została
z a s t ą p i o n a przez syKpazeia. Niezależnie j e d n a k o d różnic stoicy trzymali
się n a ogół zasady, że c n o t y są nierozdzielnie p o w i ą z a n e ze sobą j a k o
w y r a z jednej i tej samej cechy c h a r a k t e r u , t a k że o b e c n o ś ć jednej c n o t y
p o c i ą g a za sobą o b e c n o ś ć wszystkich. I n a o d w r ó t , uważali, że kiedy
występuje j e d n a w a d a , m u s z ą być o b e c n e wszystkie. G ł ó w n y akcent
kładli n a c h a r a k t e r i prawdziwie cnotliwe p o s t ę p o w a n i e w p r a w y m
d u c h u , k t ó r e p o l e g a n a wypełnieniu o b o w i ą z k u (TÓ KaSfjKov - t e r m i n
j a w n i e wynaleziony p r z e z Z e n o n a , ale oznaczający raczej t o , co jest
s t o s o w n e , niż o b o w i ą z e k w n a s z y m znaczeniu) - i jest j e d y n i e właściwoś
cią m ą d r e g o człowieka. Człowiek m ą d r y jest p o z b a w i o n y namiętności
1 p o d względem swej wewnętrznej w a r t o ś c i nie ustępuje n i k o m u , n a w e t
Z e u s o w i . P o n a d t o jest p a n e m w ł a s n e g o życia - m o ż e p o p e ł n i ć s a m o b ó j
stwo.
2 4
Diog. Laert., 7, 89 (Przekład polski: dz. cyt., s. 410.)
* Copleston proponuje ciekawą, acz niespotykaną nazwę dla tej cnoty: morał insight
- przenikliwość moralna - przyp. dum.
450 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
25
Von Arnim, I, 529, s. 119 (tj. Sext. Empir., Adv. math.. 9, 90, o Kleantesie).
WCZESNA STOA 451
accident, sic ferre, quasi volueris tibi accidere. debuisses enim velie, si
scires omnia ex decreto dei fieri: fiere, queri, gemere desciscere est. quid
est praecipuum? in primis labris animam habere, haec res effìcit non e iure
Quirium liberum, sed e iure naturae, liber enim est, qui sevitutem effugit.
haec est assidua et ineluctabilis et per diem et per noctem aequaliter
premens. sine intervallo, sine commeatu. sibi servire gravissima est
servitus: quam discutere facile est, si desieris multa te posceris, si desieris
tibi referre mercedem, si ante oculos et naturam tuam et aetatem posueris.
licet prima sit, ac tibi ipsi dixeris: quid insanio? quid anhelo? quid sudo?
26
Quid terram, quid forum verso? nec multo opus est, nec diu".
2 6
Seneca, Nat. ąuaest., III, Praef., 10-17. (Przekład polski: Lucjusz Anneusz Seneka,
Pisma filozoficzne. III. O zjawiskach natury, przełożył Leon Joachimowicz, Warszawa
1969, s. 107: „Co w sprawach ludzkich jest najważniejsze? N a pewno nie to, aby zakryć
morze eskadrami wojennych okrętów, zatknąć sztandary na brzegach Czerwonego
Morza, błądzić po Oceanie w poszukiwaniu nowych lądów i nowych zdobyczy, kiedy na
ziemi nie ma już możliwości dalszych podbojów, ale aby poznać naturę wszechrzeczy
i odnieść największe zwycięstwo - nad swymi wadami. Trudno wprost zliczyć, jak wielu
miało pod swoim panowaniem narody i miasta, ale znikoma ilość była takich, którzy
panowaii nad sobą. To jest rzecz najważniejsza: wznieść się nad groźby i obietnice losu
i uznać, że nie warto z niczym wiązać nadziei. Dary losu nie zasługują na to, aby ich
pragnąć. Kto od kontemplowania spraw boskich zniży się do spraw ludzkich, temu
ciemno staje się w oczach, jakby z jasnego światła przeszedł do cienia. To jest rzecz
najważniejsza: umieć w pogodnym nastroju znosić przykrości, wszystko, co cię spotyka,
przyjmować tak, jakbyś chciał, by cię spotkało. I rzeczywiście powinieneś chcieć, jeżeli
rozumiesz, że wszystko się dzieje według dekretu Boga. Ale jeżeli płaczesz, jęczysz,
narzekasz, to znak, że nie rozumiesz. To jest rzecz najważniejsza - aby człowiek
w nieszczęściu był silny i niewzruszony, i nie tylko odwracał się od rozkoszy, ale aby ją
zwalczał. Nie szuka niebezpieczeństwa, ale i nie ucieka w groźnej sytuacji. Potrafi wykuć
swe szczęście, a nie oczekuje go biernie. Na spotkanie dobrego czy złego losu wychodzi bez
trwogi i zmieszania. Nie wytrącą go z równowagi blaski szczęścia ani gromy nieszczęścia.
To jest rzecz najważniejsza: nie dopuszczać złych myśli do serca, czyste ręce wznosić
w modlitwie do nieba. Nie pragnąć takiego dobra, które - aby przeszło w twoje posiadanie
- ktoś musiałby najpierw ofiarować albo utracić. Starać się o to, o co bez narażania się
ludziom możesz się starać, to znaczy - o szlachetne usposobienie duszy. Na wszystkie inne
dobra, wysoko cenione przez ludzi, choćby je jakiś przypadek zesłał ci z nieba, patrzeć jak
na takie, które skąd przyszły, tam i powrócą. To jest rzecz najważniejsza - wzbić się myślą
ponad rzeczy zależne od losu i pamiętać, że jest się człowiekiem, aby wiedzieć i w szczęściu,
że nie trwa długo, i w nieszczęściu, że nikt nie jest nieszczęśliwym, jeżeli nie uważa się za
takiego. To jest rzecz najważniejsza - być przygotowanym do śmierci. Tego rodzaju
gotowość uczyni cię wolnym nie według prawa rzymskiego, lecz według prawa natury. Ten
jest prawdziwie wolny, kto wyzwolił się z własnej niewoli. To jest niewola nieustająca
i nieunikniona, w jej jarzmie pozostajemy jednakowo w dzień i w nocy, bez przerwy i bez
wytchnienia. Zrzucić to jarzmo jest łatwo, jeżeli przestaniesz żądać od siebie tysiącznych
usług, wynagradzać sam siebie, jeżeli będziesz pamiętał i o swojej naturze człowieka,
i o swym wieku, choćby młodzieńczym, jeżeli powiesz sobie otwarcie: »Po co mam szaleć,
męczyć się i trudzić? po co jeździć po świecie i deptać po rynku? Niewiele mi trzeba i nie na
długo«".
452 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
EPIKUREIZM
1
Diog. Laert., 10, 14.
2
Cic, De nat. D., I, 26, 73; Diog. Laert., 10, 8.
3
Diog Laert., 10, 2.
4
Diog. Laert., 10, 12.
454 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
I. K A N O N I K A
5
Frag. 24. (Metrodori Epicureifragmenta, A Kórte, 1890.) Jednakże por. Sext. Emp.,
Adv. Math., I, 49.
6
Diog. Laert., 10, 146. (Przekład polski: Żywoty i poglądy słynnych filozofów,
Warszawa 1982, s. 655.)
EPIKUREJCZYCY 455
7
Por. De rerum nat., IV, 478^99.
8
Diog. Laert., 10, 86. (Przekład polski: dz. cyt., s. 626.)
9
Diog. Laert., 10, 33.
456 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
K i e d y p o s i a d a m y postrzeżenie j a k i e g o ś p r z e d m i o t u , n a p r z y k ł a d czło
wieka, powstaje o b r a z p a m i ę c i o w y czy o g ó l n y o b r a z człowieka, gdy
słyszymy słowo „człowiek". T e npoltjy/sic są zawsze p r a w d z i w e i p r o b
lem p r a w d y czy fałszu p o w s t a j e t y l k o wtedy, kiedy przystępujemy d o
f o r m u ł o w a n i a opinii czy s ą d ó w . Jeśli o p i n i a czy sąd (bnófajy/ic) m a
odniesienie d o przyszłości, m u s i b y ć p o t w i e r d z o n a przez doświadczenie,
a jeśli m a odniesienie d o u k r y t y c h i nie p o s t r z e g a n y c h przyczyn (na
p r z y k ł a d a t o m ó w ) , m u s i przynajmniej nie b y ć sprzeczna z d o ś w i a d
czeniem.
Istnieje jeszcze trzecie k r y t e r i u m , m i a n o w i c i e uczucia, czyli naSrj
będące k r y t e r i a m i p o s t ę p o w a n i a . I t a k uczucie przyjemności s t a n o w i
k r y t e r i u m w y b o r u rzeczy, a uczucie b ó l u wskazuje n a m , czego winniśmy
u n i k a ć . Stąd E p i k u r m ó g ł powiedzieć, że „ k r y t e r i a m i p r a w d y są:
w r a ż e n i a zmysłowe (aiaSr/asic), pojęcia (npokfiy/eic) i czucia, czyli
10
doznania (nafy)".
III. F I Z Y K A
1 0
Diog. Laert., 10, 31. (Przekład polski: dz. cyt., s. 599 n.)
11
Diog. Laert., 10, 139. (Przekład polski: dz. cyt., s. 652.)
EPIKUREJCZYCY 457
12
Diog.Laert, 10, 38-39. (Przekład polski: dz. cyt., s. 603, 604.)
13
De rerum natura, I, 265-266. (Przekład polski: O rzeczywistości, przełożył Adam
Krokiewicz, Wrocław 1958, s. 8: „A teraz baczność. Wprawdzie już wykazałem, że rzeczy
nie mogą powstawać z nicości i że tak samo po urodzeniu nie mogą obracać się w nicość
[«.]")
14
Diog. Laert., 10, 39-40. (Przekład polski: dz. cyt., s. 604.)
458 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
A b y w y t ł u m a c z y ć p o w s t a n i e świata, E p i k u r m u s i a ł d o p u ś c i ć ideę
zderzenia się a t o m ó w : p o n a d t o chciał w j a k i ś s p o s ó b w y t ł u m a c z y ć
w o l n o ś ć ludzką (której istnienie szkoła epikurejska p o d t r z y m y w a ł a ) .
P o s t u l o w a ł więc s p o n t a n i c z n y r u c h u k o ś n y , czyli odchylenie n i e k t ó r y c h
a t o m ó w od prostej linii s p a d a n i a . W ten s p o s ó b d o s z ł o d o pierwszego
zderzenia się a t o m ó w , w w y n i k u czego p o w s t a ł o zamieszanie i zapocząt
k o w a ł y się r u c h y koliste, k t ó r e d o p r o w a d z i ł y d o u t w o r z e n i a się
niezliczonych światów o d d z i e l o n y c h o d siebie p u s t ą przestrzenią
(jj£xaKÓaptia czy intermundia). D u s z a l u d z k a t a k ż e s k ł a d a się z a t o m ó w ,
gładkich i okrągłych, j e d n a k ż e w o d r ó ż n i e n i u o d d u s z zwierząt m a część
r o z u m n ą umiejscowioną w piersiach, o czym świadczą uczucia s t r a c h u
i r a d o ś c i . Część i r r a c j o n a l n a , z a s a d a życia, r o z p r o s z o n a jest p o całym
ciele. W chwili śmierci a t o m y duszy rozdzielają się i postrzeganie
przestaje być możliwe: śmierć jest p o z b a w i e n i e m percepcji (arèprjaiç
aiaßrjcjecoc).
Świat więc m a przyczyny m e c h a n i c z n e i nie m a p o t r z e b y p o s t u l o w a ć
teleologii. Przeciwnie, epikurejczycy całkowicie o d r z u c a l i a n t r o p o c e n t -
ryczną teleologie s t o i k ó w i nie chcieli m i e ć nic w s p ó l n e g o ze stoicką
teodyceą. Z ł o , j a k i e n ę k a życie ludzkie, jest nie d o p o g o d z e n i a z ideą
b o s k i c h r z ą d ó w w świecie. B o g o w i e przebywają w intermundia, piękni
i szczęśliwi, o d d a l e n i o d ludzkich s p r a w jedzą i piją i m ó w i ą p o
grecku:
15
De rerum natura, III, 18-22. (Przekład polski: dz. cyt., s. 49: „Widać moc bogów i ich
zaciszne siedziby, których nie wstrząsają wichry, których chmury deszczami nie roszą i nie
rażą białe groty mroźnej śnieżycy, lecz wiecznie łagodny eter nakrywa, a oni śmieją się
w powodzi rozlanego światła".)
EPIKUREJCZYCY 459
n o ś ć wiary w b o g ó w m o ż n a j e d y n i e w y t ł u m a c z y ć , przyjmując h i p o
tezę ich o b i e k t y w n e g o istnienia. Eiócola p r z y c h o d z ą d o nas od
b o g ó w , zwłaszcza we śnie, p o s t r z e g a n i e z a z n a j a m i a n a s tylko z ist
nieniem b o g ó w i ich a n t r o p o m o r f i c z n y m c h a r a k t e r e m ; wiedzę o ich
szczęśliwym stanie osiągamy przez r o z u m , czyli ?,byoc. L u d z i e m o g ą
czcić b o g ó w za ich w s p a n i a ł o ś ć i m o g ą n a w e t uczestniczyć w zwycza
j o w y m kulcie o b r z ę d o w y m , j e d n a k ż e nie m a p o d s t a w ż a d e n strach
p r z e d b o g a m i i zbyteczne są j a k i e k o l w i e k p r ó b y z d o b y c i a ich
przychylności przez ofiary. P r a w d z i w a p o b o ż n o ś ć polega n a właś
ciwym myśleniu.
Człowiek m ą d r y więc nie boi się śmierci - gdyż śmierć jest zwykłym
u s t a n i e m życia - ani b o g ó w - gdyż oni nie interesują się s p r a w a m i
ludzkimi i nie w y m a g a j ą ż a d n y c h d a t k ó w . M o ż e m y p r z y p o m n i e ć sobie
słynne wersety Wergiliusza:
16
Tamże, V, 1198-1203. (Przekład polski: dz. cyt., s. 120: „Bo żadnym zaiste nie jest
nabożeństwem pokazywać się często z zakrytą głową i kręcić się koło kamienia,
i przystępować do wszystkich ołtarzy lub tarzać się po ziemi i wyciągać dłonie przed
przybytkami bogów, lub potokami bydlęcej posoki bluzgać na ołtarze, lub śluby
doczepiać do ślubów, lecz raczej mieć tę moc patrzenia na wszystko z umysłem
w pokoju".)
17
Georgica, II, 490-492. [Te słynne słowa z Georgik przytacza również prof. Tadeusz
Sinko w swej Literaturze greckiej - tom II, część 1, Kraków 1947, s. 52 - kiedy mówi
o epikureizmie w ciągu wieków i uleganiu jego czarowi młodego Wergiliusza: „szczęśliwy
ten, co zdołał poznać przyczyny stworzenia i rzucił pod nogi wszelkie strachy, nieubłagany
los i szum chciwego Acherontu" - przyp. tłum]
460 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
IV. E T Y K A E P I K U R E J S K A
18
Diog. Laert., 10, 129. (Przekład polski: dz. cyt., s. 647.)
19
D i o g . Laert., 10, 128 i 129. (Przekład polski: dz. cyt., s. 647.)
EPIKUREJCZYCY 461
2 0
Diog. Laert., 10, 129 i 131-132. (Przekład polski: dz. cyt., s. 647, 648.)
21
Diog. Laert., 10, 141. (Przekład poslki: dz. cyt., s. 653.)
462 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
22
szczęśliwy". Skrajne wyrażenie t e g o s t a n o w i s k a znajdujemy w w y p o
wiedzi: „ g d y b y m ę d r z e c był p a l o n y i d r ę c z o n y (...), jeśli znajdzie się
23
w b y k u F a l a r y s a , powie: »Jakież t o słodkie i j a k nie d b a m o t o « " . ) Stąd
e t y k a epikurejska p r o w a d z i d o u m i a r k o w a n e g o a s c e t y z m u , p a n o w a n i a
n a d sobą i niezależności. „(...) Przyzwyczajenie d o życia p r o s t e g o i m a ł o
kosztownego zapewnia dobre zdrowie i uaktywnia wobec różnych
24
potrzeb życiowych".
C n o t a jest w a r u n k i e m arapaCia, czyli p o g o d y d u c h a , chociaż oczywiś
cie jej w a r t o ś ć ocenia E p i k u r w e d ł u g jej zdolności p r z y n o s z e n i a
przyjemności. C n o t y t a k i e j a k p r o s t o t a , u m i a r k o w a n i e , wstrzemięź
liwość, p o g o d a bardziej p r o w a d z ą d o przyjemności i szczęścia niż
n i e o k i e ł z n a n y zbytek, g o r ą c z k o w a ambicja itp. „ N i e m o ż n a żyć przy
j e m n i e , jeśli się nie żyje m ą d r z e , uczciwie i sprawiedliwie, (ani nie m o ż n a
ż y ć m ą d r z e , uczciwie i sprawiedliwie), jeśli się nie żyje przyjemnie. K o m u
więc b r a k przynajmniej jednej z tych rzeczy, n p . życia m ą d r e g o , ten j u ż
nie m o ż e żyć przyjemnie, c h o c i a ż b y żył i uczciwie, i sprawiedliwie".
„Szlachetny człowiek cieszy się d o s k o n a ł y m s p o k o j e m d u c h a , n a t o m i a s t
człowiek zły żyje w ciągłym n i e p o k o j u " . „ N i e s p r a w i e d l i w o ś ć nie jest
złem s a m y m w sobie; jest n a t o m i a s t złem ze względu n a podejrzliwy
s t r a c h w y w o ł a n y o b a w ą , iż nie u d a się ujść p r z e d t y m i , k t ó r z y są
p o w o ł a n i d o k a r a n i a w i n n y c h " . „ T a m , gdzie się o k a z a ł o , że p r z y nie
z m i e n i o n y c h okolicznościach p r a w o u z n a n e za sprawiedliwe w rzeczy
wistości nie jest j u ż z g o d n e z pojęciem sprawiedliwości, w t a k i m
w y p a d k u p r a w o p r z e s t a ł o j u ż być sprawiedliwe. G d y b y wszelako
w s k u t e k z m i a n y okoliczności p r a w a u s t a n o w i o n e j a k o sprawiedliwe
stały się j u ż nieużyteczne, t o j e d n a k były sprawiedliwe d o p ó t y , d o p ó k i
były k o r z y s t n e dla s t o s u n k ó w społecznych obywateli tego s a m e g o
p a ń s t w a ; atoli przestały być sprawiedliwe, b o nie były j u ż więcej
2 5
pożyteczne" P o n a d t o w b r e w opinii, że e t y k a epikurejczyków jest
w s p o s ó b zasadniczy egoistyczna czy e g o c e n t r y c z n a p r z e z t o , że o p i e r a
się n a przyjemności j e d n o s t k i , w p r a k t y c e nie była egoistyczna, j a k to
m o g ł o wyglądać. I t a k epikurejczycy u w a ż a l i , że rzeczywiście jest
przyjemniej zrobić j a k ą ś u p r z e j m o ś ć niż jej d o z n a ć , i s a m e g o założyciela
22
Diog. Laert., 10, 118. (Przekład polski: dz. cyt., s. 641.)
23
Cle, Tusc. disp., 2, 7,17. (Przekład polski: MarcusTulius Cicero, Pisma filozoficzne.
Tom trzeci. (...) Rozmowy tuskulańskie, przełożył Józef Śmigaj, Warszawa 1961, s. 559,
560.)
24
Diog. Laert., 10, 131, (Przekład polski: dz. cyt., s. 648.)
25
Diog. Laert., 10; Główne myśli 5,17, 34, 38. (Przekład polski: dz. cyt., s. 652,654, 657,
658.)
EPIKUREJCZYCY 463
wychwalali za j e g o n a c e c h o w a n y z a d o w o l e n i e m i uprzejmością c h a r a k
ter. „ K t o się najlepiej potrafił zabezpieczyć p r z e d przeciwnościami
z e w n ę t r z n y m i , ten włączył wszystkich, k t ó r y c h t y l k o m ó g ł , d o wspól
n e g o r o d u ; ale tych, k t ó r y c h nie m ó g ł włączyć, nie t r a k t o w a ł bynajmniej
j a k o obcych. O ile n a t o m i a s t i t o się o k a z a ł o niemożliwe d o zrealizowa
nia, u n i k a ł w z a j e m n y c h s t o s u n k ó w i wybierał t o , co przynosiło poży
t e k " . „Ci, k t ó r z y mieli m o ż n o ś ć z a p e w n i ć sobie bezpieczeństwo o d
swych sąsiadów, żyli razem w s p o s ó b najbardziej przyjemny, będąc
w p o s i a d a n i u n a d e r m o c n e j gwarancji. Ciesząc się najpełniejszą przyjaź
nią, bynajmniej nie l a m e n t o w a l i dla w z b u d z e n i a współczucia, gdy k t o ś
26
u m a r ł p r z e d w c z e ś n i e " . N i e będzie n i e p r a w d ą stwierdzenie, że p r a k
tyczny sąd m o r a l n y E p i k u r a był z d r o w s z y o d t e o r e t y c z n y c h p o d s t a w
jego etyki, k t ó r a zbyt m a ł o liczyła się z m o r a l n y m o b o w i ą z k i e m .
Zważywszy, że człowiek nie p o w i n i e n n i e r o z w a ż n i e g o n i ć za pierwszą
nadarzającą się przyjemnością, w p o s t ę p o w a n i u życiowym p o t r z e b n a
jest sztuka liczenia czy m i e r z e n i a . M u s i m y więc p r a k t y k o w a ć
GopipLETprjaic, a p o l e g a t o n a właściwym w y m i e r z e n i u przyjemności
i cierpień, n a umiejętności wyliczenia i z r ó w n o w a ż e n i a o b e c n e g o
i przyszłego szczęścia i nieszczęścia, n a z r o z u m i e n i u istoty intelektualnej
intuicji, czyli c>póvrjaic, najwyższej c n o t y . Jeśli człowiek m a żyć życiem
prawdziwie szczęśliwym, p r z y j e m n y m i dającym z a d o w o l e n i e , m u s i
p o s i a d a ć tę intuicję, m u s i być (ppóviptoc. „ Z tego wszystkiego m ą d r o ś ć
((ppbvrjoic) jest p o c z ą t k i e m wszelkiego d o b r a i d o b r e m najwyższym,
a w s k u t e k tego jest cenniejsza n a w e t od filozofii, j a k o ź r ó d ł o wszystkich
i n n y c h cnót. O n a nas uczy, że nie m o ż n a żyć przyjemnie, jeśli się nie żyje
m ą d r z e , pięknie i sprawiedliwie, i n a o d w r ó t , że nie m o ż n a żyć m ą d r z e ,
pięknie i sprawiedliwie, jeśli się nie żyje przyjemnie. W s z a k c n o t y tworzą
w r a z z p r z y j e m n y m życiem n a t u r a l n ą j e d n o ś ć i życie przyjemne jest od
27
nich n i e o d ł ą c z n e " . K i e d y człowiek jest (ppóvifioc, jest cnotliwy, gdyż
człowiek cnotliwy to nie ten, k t o cieszy się p r z y j e m n o ś c i a m i w każdej
d a n e j chwili, lecz ten, k t o wie, j a k z a c h o w y w a ć się w dążeniu d o
przyjemności. K i e d y t a k się zdefiniuje c n o t ę , jest rzeczą oczywistą, iż jest
o n a a b s o l u t n i e k o n i e c z n y m w a r u n k i e m d o t r w a ł e g o szczęścia.
E p i k u r kładł duży nacisk n a przyjaźń. „ P r z y j a ź ń jest największym
w ś r ó d wszystkich d ó b r , j a k i m i n a s m ą d r o ś ć o b d a r z a d l a zapewnienia
28
szczęścia przez całe ż y c i e " . M o ż e się t o w y d a w a ć d z i w n e w tej od
2 6
Diog. Laert., 10, 154. (Przekład polski: dz. cyt., s. 658.)
27
Diog. Laert. 10, 132. (Przekład polski: dz. cyt., s. 648.)
:
28
Diog. Laert., 10, 148, (Przekład polski: dz. cyt., s. 656.)
464 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
I. S T A R S I S C E P T Y C Y
1
Diog. Laert., 9, 61.
2
Diog. Laert., Proem., 16.
ŚREDNIA AKADEMIA 467
II. Ś R E D N I A AKADEMIA
P l a t o n u t r z y m y w a ł , że p r z e d m i o t y p o s t r z e g a n i a z m y s ł o w e g o nie są
p r z e d m i o t a m i p r a w d z i w e j wiedzy, daleki był j e d n a k o d sceptycyzmu,
a istotą j e g o d i a l e k t y k i było osiągnięcie p r a w d z i w e j i pewnej wiedzy
o t y m , co wieczne i trwałe. Sceptyczny n u r t myśli u j a w n i a się j e d n a k
w t a k zwanej drugiej czy średniej A k a d e m i i - sceptycyzm jej s k i e r o w a n y
jest głównie p r z e c i w k o s t o i c k i e m u d o g m a t y z m o w i , lecz w y r a ż a się t a k ż e
w p o w s z e c h n y c h t e r m i n a c h . Założyciel średniej A k a d e m i i A r k e z y l a o s
(315/314-241/240) wsławił się t y m , że m i a ł powiedzieć, iż nie jest p e w n y
5
niczego - n a w e t t e g o , że nie jest p e w n y n i c z e g o . P o s u n ą ł się więc dalej
3
Tamże, 16; 9, 102.
4
Adv. math., 1, 53.
5
Cic, Acad. post. I, 12, 45.
468 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
III. N O W A A K A D E M I A
6
Cic, De orat., 3, 18, 67.
7
Por. Sext. Emp., Adv. math., 7, 159 i 166 n.; Cic, Acad. prior., 2, 30, 98 n.
8
Por. Sext. Emp., dz. cyt., 9, 13 n; Cic, De nat. d., 3, 17, 44; 3, 29 n.
NOWA AKADEMIA 469
a n t r o p o m o r f i c z n y , cechujący k r y t y k ę z a a d o p t o w a n ą przez K a r n e a d e -
sa. N i e m o g l i b y ś m y też podjąć się u d o w o d n i e n i a n a gruncie filozofii, że
wszystko zostało s t w o r z o n e dla d o b r a człowieka. J e d n a k ż e n i e k t ó r e
t r u d n o ś c i p o d n i e s i o n e przez K a r n e a d e s a stale b u d z ą zainteresowanie
i w każdej teodycei p o d e j m u j e się p r ó b ę wyjścia im naprzeciw, n a
p r z y k ł a d jeśli chodzi o o b e c n o ś ć n a świecie filozoficznego cierpienia i zła
m o r a l n e g o . Poczyniliśmy j u ż p e w n e uwagi n a ten t e m a t , omawiając
teodyceę stoicką, i z a m i e r z a m y jeszcze p o w r ó c i ć d o t e g o z a g a d n i e n i a , by
wyjaśnić, j a k p r ó b o w a l i podejść d o tych p r o b l e m ó w inni filozofowie,
średniowieczni i n o w o ż y t n i ; j e d n a k zawsze należy p a m i ę t a ć , że n a w e t
jeśli r o z u m ludzki nie jest z d o l n y o d p o w i e d z i e ć w pełni i całkowicie
z a d o w a l a j ą c o n a wszystkie z a r z u t y , j a k i e m o ż n a w y s u n ą ć przeciw
j a k i e m u ś s t a n o w i s k u , to wcale nie znaczy, że m u s i m y p o n i e c h a ć tego
s t a n o w i s k a , jeśli opiera się o n o n a m o c n y m a r g u m e n c i e .
K a r n e a d e s r o z u m i a ł , że c a ł k o w i t e zawieszenie s ą d u jest niemożliwe,
w y p r a c o w a ł więc teorię p r a w d o p o d o b i e ń s t w a (m9avótfjc). Prawdopo
d o b i e ń s t w o m a r ó ż n e s t o p n i e i jest z a r ó w n o k o n i e c z n e , j a k i w y s t a r
czające d o działania. P o k a z a ł n a p r z y k ł a d , j a k m o ż e m y przybliżyć się d o
p r a w d y - n a w e t jeśli nigdy nie m o ż e m y osiągnąć pewności - przez
n a g r o m a d z e n i e racji za przyjęciem j a k i e g o ś s t a n o w i s k a . Jeśli widzę
t y l k o kształt k o g o ś , k o g o z n a m , m o ż e to b y ć h a l u c y n a c j a , jeśli j e d n a k
słyszę, że k t o ś m ó w i , jeśli d o t y k a m go, jeśli o n j e , m o g ę dla wszelkich
p r a k t y c z n y c h celów przyjąć przedstawienie za p r a w d z i w e . M a o n o
b a r d z o wysoki stopień p r a w d o p o d o b i e ń s t w a , zwłaszcza jeśli jest także
rzeczą w e w n ę t r z n i e p r a w d o p o d o b n ą , że człowiek ten p o w i n i e n być
w t y m miejscu i w t y m czasie. Jeśli k t o ś opuścił swą ż o n ę w Anglii i u d a ł
się d o Indii w interesach, m a p r a w o w ą t p i ć w o b i e k t y w n ą w a ż n o ś ć
p r z e d s t a w i e n i a , jeśli wydaje m u się, że widzi ż o n ę n a m o l o , kiedy
o p u s z c z a p o k ł a d w B o m b a j u . K i e d y j e d n a k p o w r a c a j ą c d o Anglii,
z a u w a ż a ż o n ę oczekującą go n a p r z y s t a n i , w a ż n o ś ć p r z e d s t a w i e n i a m a
własne wewnętrzne prawdopodobieństwo.
2. A k a d e m i a p o w r ó c i ł a d o d o g m a t y z m u za A n t i o c h a z A s k a l o n u
( z m a r ł o k o ł o 68 r o k u p r z e d C h r . ) , k t ó r y r o z p o c z y n a ł w y r a ź n i e j a k o
9
a g n o s t y k , lecz później d o s z e d ł d o p o n i e c h a n i a t e g o s t a n o w i s k a , i k t ó r e g o
w y k ł a d ó w słuchał C y c e r o n zimą 79/78 r o k u . A n t i o c h w s k a z a ł n a
sprzeczność z a w a r t ą w twierdzeniu, że nic nie jest p o z n a w a l n e czy że
w s z y s t k o jest wątpliwe, gdyż twierdząc, że w s z y s t k o jest wątpliwe,
9
Cic, Acad. prior., 2, 22, 69; Numeniusz cytowany przez Euzebiusza, Prep. evang.,
614, 9, 2 (P. G. 21, 1216-17); Aug., Contra acad., 2, 6, 15; 3, 18, 41.
NOWA AKADEMIA 471
10
Cic, Acad. prior., 2, 43, 132.
11
De Civit. Dei, 6, 4.
472 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
F i l o n a , s t o i k a D i o d o t a , A n t i o c h a z A s k a l o n u i epikurejczyka Z e n o n a .
N a R o d o s słuchał n a u k s t o i k a P o s e j d o n i o s a . P o s t u d i a c h filozoficznych
w m ł o d o ś c i w A t e n a c h i n a R o d o s , kilka lat poświęcił życiu p u b l i c z n e m u
i działalności p a ń s t w o w e j , j e d n a k w o s t a t n i c h trzech latach życia
p o w r ó c i ł d o filozofii. Z tych lat p o c h o d z i większość pism filozoficznych
(na p r z y k ł a d Paradoxa, Consolatio, Hortensius, Academica, De finibus,
Tusculana, De natura deorum, De senectute, De divinatione, De fato, De
amicitia, De virtutibus). De republica (54 p r z e d C h r . ) o r a z De legibus
( o k o ł o 52) p o w s t a ł y wcześniej. P i s m a C y c e r o n a z t r u d e m m o ż n a by
n a z w a ć o r y g i n a l n y m i , jeśli c h o d z i o ich treść, n a co z g a d z a się sam
C y c e r o n - „änbypapa sunt, minore labore fiunt, verba tantum affero,
12
ąuibus abundo" . M i a ł j e d n a k d a r k l a r o w n e g o p r e z e n t o w a n i a czytel
nikom rzymskim doktryn Greków.
N i e m o g ą c z d o b y ć się n a n a u k o w e zbicie sceptycyzmu ( C y c e r o n
skłaniał się d o niego w s k u t e k k o n f l i k t u p r z e c i w s t a w n y c h szkół i d o k t r y n
filozoficznych), szukał ucieczki w intuicjach ś w i a d o m o ś c i m o r a l n e j ,
k t ó r e są b e z p o ś r e d n i e i p e w n e . U ś w i a d a m i a j ą c sobie niebezpieczeństwo
sceptycyzmu dla m o r a l n o ś c i , starał się umiejscowić sąd m o r a l n y p o z a
niszczącymi w p ł y w a m i i m ó w i o notiones innatae, natura nobis insitae. T e
pojęcia m o r a l n e p o c h o d z ą więc od n a t u r y , a u m a c n i a j e p o w s z e c h n a
z g o d a : consensus gentium.
W swej d o k t r y n i e etycznej C y c e r o n s k ł o n n y był się zgodzić ze
s t o i k a m i , że c n o t a w y s t a r c z a d o szczęścia, nie m ó g ł j e d n a k zmusić się d o
o d r z u c e n i a w ogóle n a u k p e r y p a t e t y c k i c h przyznających w a r t o ś ć
r ó w n i e ż d o b r o m z e w n ę t r z n y m , c h o ć wydaje się nieco w a h a ć w swych
13
o p i n i a c h n a ten t e m a t . Z g a d z a ł się ze s t o i k a m i , że człowiek m ą d r y
lA
p o w i n i e n być bez nä&rj , i zwalczał n a u k ę p e r y p a t e t y c k ą , że c n o t a jest
ś r o d k i e m p o m i ę d z y p r z e c i w n y m i näBrj. ( N a l e ż y j e d n a k z a u w a ż y ć , że
C y c e r o n o w e pojęcie näSoc czy perturbatio s p r o w a d z a się d o aversa
15
a recta ratione contra naturam animi commotio. ) R ó w n i e ż dla C y c e r o
16
n a , j a k dla s t o i k ó w wyższa jest c n o t a p r a k t y c z n a , a nie s p e k u l a t y w n a .
Filozofię p r z y r o d y C y c e r o n t r a k t o w a ł ze s c e p t y c y z m e m , chociaż
17
bynajmniej nie lekceważył tej gałęzi ludzkiej m y ś l i . Szczególnie był
1 2
Ad Att., 12, 52, 3.
13
De fin., 5, 32, 95; De off., 3, 3, 11; por. De fin., 5, 26, 77 n. i Tusc. disp., 5, 13, 39 n.
14
Tusc. disp., 4, 18,41 n.
15
Tamże, 4, 6, 11; 4, 21, 47.
16
De off, 1, 44, 158.
17
Acad, prior., 2 , 4 1 , 127.
NOWA AKADEMIA 473
z a i n t e r e s o w a n y d o w o d z e n i e m istnienia B o g a z n a t u r y i o d r z u c a ł
d o k t r y n ę ateistycznego a t o m i z m u . „Hoc (tj. u k s z t a ł t o w a n i e się świata
z p r z y p a d k o w e g o zderzenia się a t o m ó w ) qui existimat fieripotuisse non
intelligo cur non idem putet, si innumerabiles unius et viginti formae
litterarum vel aureae vel qualesilibet aliquo coiciantur, posse ex Us in
terram excussis annales Enni ut deinceps legi possint, effici"}*
C y c e r o n u w a ż a ł , że religia l u d o w a p o w i n n a b y ć z a c h o w a n a głównie
w interesie w s p ó l n o t y , a jednocześnie t r z e b a ją oczyścić z p r y m i t y w n e g o
z a b o b o n u i p r a k t y k i p r z y p i s y w a n i a b o g o m n i e m o r a l n o ś c i (na p r z y k ł a d
19
porwanie Ganimedesa). Szczególnie p o w i n n i ś m y z a c h o w a ć wiarę
20
w O p a t r z n o ś ć i nieśmiertelność d u s z y .
C y c e r o n p o d k r e ś l a ł ideał o g ó l n o l u d z k i c h więzi (por. stoa) i p o w o ł y w a ł
się n a dziewiąty list P l a t o n a . ,, - ut profectus a caritate domesticorum ac
suorum serpat longius et se implicet primum civium, deinde omnium
mortalium societate atque, ut ad Archytam scripsit Plato, non sibise solum
2X
natum meminerit sed patriae, sedsuis, ut perexigua pars ipsi relinquatuf\
18
De nat. d., 2, 37, 93.
19
Tusc. disp., I, 26, 65; 4, 33, 71.
20
Tamże, I, 12, 26 n; I, 49, 117 n.
21
De fin., 2, 14, 45. (Przekład polski: O najwyższym dobru i złu, w: Cyceron, Pisma
filozoficzne, t. III, przełożył Wiktor Kornatowski, Warszawa 1961, s. 236: „...by
poczynając od miłości domowników i przyjaciół sięgał coraz dalej i zjednoczył się we
wspólnocie najprzód ze swymi współobywatelami, a potem z kolei ze wszystkimi
śmiertelnikami tudzież - jak Platon napisał do Archytasa - pamiętał, że urodził się nie
tylko dla siebie, lecz dla ojczyzny i dla bliźnich, tak iż na swój wyłączny użytek pozostaje
mu bardzo mała cząstka...".)
Rozdział XXXIX
ŚREDNIA STOA
1
Ad AU., 16, 11,4.
ŚREDNIA STOA 475
2
Cic, Tusc. disp., I, 32, 79.
3
Cic, De div., I, 3, 6.
4
Augustyn, C. D., 4, 27.
5
Outlines, s. 249.
476 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
6
Cic, De nat. d., 2, 33 n.
7
Por. Piat., 7/m., 31 b c.
ŚREDNIA STOA 477
8
Cic, De div., I, 49, 110; I, 57, 129-30.
9
Tamże, I, 49, 110; I, 55, 125.
478 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
10
Por. Seneka, Ep., 90; Lucr., De rerum nat., V.
SZKOŁA PERYPATETYCKA W OKRESIE HELLEN ISTYCZNO-RZYMSKIM 479
2. Z a czasów n a s t ę p c ó w S t r a t o n a - L y k o n a z T r o a d y , A r i s t o n a
z C h i o s , K r i t o l a o s a z Phaselis, D i o r a z T y r u i E r y m n e o s a - w k ł a d szkoły
perypatetyckiej d o filozofii był raczej ż a d e n . P o n a d t o uwidoczniła się
w szkole s k ł o n n o ś ć d o e k l e k t y z m u . I t a k , c h o i a ż K r i t o l a o s bronił przed
s t o i k a m i Arystotelesowskiej d o k t r y n y wieczności świata, przyjmował
s p r o w a d z a n i e przez s t o i k ó w B o g a i duszy ludzkiej d o m a t e r i i (eteru)
i a k c e p t o w a ł cynicką p o s t a w ę w o b e c przyjemności.
3. Dzięki A n d r o n i k o w i z R o d o s szkoła d o k o n a ł a n o w e g o z w r o t u .
A n d r o n i k był dziesiątym s c h o l a r c h a w A t e n a c h (tj. nie licząc s a m e g o
Arystotelesa) i z a j m o w a ł to s t a n o w i s k o od 70 d o 50 r o k u przed C h r .
O p u b l i k o w a ł „ p e d a g o g i c z n e " p r a c e A r y s t o t e l e s a , z b a d a ł ich autentycz
n o ś ć o r a z s k o m e n t o w a ł wiele p i s m , zwracając szczególną u w a g ę n a
logikę. W ś r ó d k o m e n t a t o r ó w najwybitniejszy był A l e k s a n d e r z A f r o d y -
zji, k t ó r y w y k ł a d a ł filozofię p e r y p a t e t y c k ą w A t e n a c h w l a t a c h 198-211
11
Simplic, Phys., 965, 16 a.
12
Plut., De sol. animal., 3 (961 a).
480 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
4. W a r t o w s p o m n i e ć o w y m o w n e j o b r o n i e s t u d i ó w logiki zamiesz
czonej przez A l e k s a n d r a w j e g o k o m e n t a r z u d o Analityk pierwszych.
O ś w i a d c z a t a m , że logika nie zasługuje mniej n a naszą u w a g ę i studia
przez t o , że jest raczej n a r z ę d z i e m filozofii niż jej rzeczywistą częścią.
Jeśli b o w i e m największym d o b r e m człowieka jest stać się p o d o b n y m d o
B o g a i jeśli t o p o d o b i e ń s t w o osiąga się przez k o n t e m p l a c j ę i p o z n a n i e
p r a w d y , a p o z n a n i e p r a w d y przez d o w o d z e n i e , t o p o w i n n i ś m y m i e ć
d o w o d z e n i e w największej czci i p o w a ż a n i u , a sylogistyczne r o z u m o w a
13
nie t a k ż e , gdyż d o w o d z e n i e jest f o r m ą sylogistycznego r o z u m o w a n i a .
R a z e m z tymi s k ł o n n o ś c i a m i n a u k o w y m i r o s ł a s k ł o n n o ś ć d o eklektyz
m u . I t a k sławny lekarz G a l e n ( o k o ł o 129 d o o k o ł o l 9 9 r o k u p o C h r . )
i A r y s t o k l e s z M e s s a n y ( o k o ł o 180 r o k u p o C h r . ) skłaniali się d o
stoicyzmu przez swe d o k t r y n y o i m m a n e n t n y m i c z y n n y m nous
przenikającym całą n a t u r ę .
5. P e r y p a t e t y k ó w o s t a t n i e g o o k r e s u m o ż n a w istocie z t r u d e m
n a z y w a ć p e r y p a t e t y k a m i - oczywiście nie bez u z a s a d n i e n i a : we wszyst
kich z a m i e r z e n i a c h i celach s z k o ł a p o c h ł o n i ę t a b y ł a n e o p l a t o n i z m e m ,
o s t a t n i m wielkim zrywem greckiej filozofii, a p ó ź n i p e r y p a t e t y c y a l b o
skłaniali się d o e k l e k t y z m u , a l b o z a d o w a l a l i się k o m e n t o w a n i e m pism
A r y s t o t e l e s a . I t a k A n a t o l z A l e k s a n d r i i , k t ó r y został b i s k u p e m
L a o d y c e i o k o ł o r o k u 268 i m o ż e b y ć u t o ż s a m i a n y z A n a t o l e m ,
14
nauczycielem J a m b l i c h a , łączył - w swym t r a k t a c i e o liczbach o d j e d e n
13
C. A. G. II/I. 4; 30 i 6: 8.
14
Eunap., Vii. Soph., II.
SZKOŁA PERYPATETYCKA W OKRESIE HELLENISTYCZNO-RZYMSKIM 481
PÓŹNA STOA
1. Lucjusz A n n e u s z S e n e k a z K o r d o b y był w y c h o w a w c ą i m i n i s t r e m
cesarza N e r o n a i p o s ł u s z n y j e g o r o z k a z o w i przeciął sobie żyły w r o k u 65
po Chr.
J a k m o ż n a oczekiwać o d R z y m i a n i n a , S e n e k a kładzie nacisk n a
p r a k t y c z n ą s t r o n ę filozofii, etykę i w sferze etyki - bardziej interesuje
go p r a k t y k o w a n i e c n o t y niż t e o r e t y c z n e w n i k a n i e w jej n a t u r ę . N i e
p o s z u k u j e wiedzy intelektualnej dla niej samej, lecz u p r a w i a filozofię
j a k o ś r o d e k d o osiągnięcia c n o t y . Filozofia jest n i e o d z o w n a , lecz należy
ją u p r a w i a ć z p r a k t y c z n y m celem n a w i d o k u . Non délectent verba nostra,
PÓŹNA STOA 483
1
sed prosint - non quaerit aeger medicum eloquentem . Słowa Seneki n a
takie t e m a t y n i e r z a d k o p r z y w o d z ą n a myśl słowa T o m a s z a à K e m p i s , n a
1
p r z y k ł a d : plus scire quam sit satis, intemperantiae genus est. Spędzić
swój czas, poświęcając się t a k z w a n y m s z t u k o m w y z w o l o n y m , nie mając
przy tym n a w i d o k u ż a d n e g o celu p r a k t y c z n e g o , jest stratą cza.su-unum
studium vere liberale est quod liberum facit? T o t e ż w z y w a Luciliusza d o
p o r z u c e n i a literackiej z a b a w y s p r o w a d z a n i a p o d n i o s ł y c h t e m a t ó w d o
4
g r a m a t y c z n e j i dialektycznej ż o n g l e r k i . Seneka interesuje się w p e w n y m
s t o p n i u t e o r i a m i fizycznymi, lecz p o d k r e ś l a , że zwycięstwo n a d n a
m i ę t n o ś c i a m i jest t y m , co jest rzeczywiście w a ż n e i co czyni człowieka
5
r ó w n y m B o g u . C z ę s t o posługuje się u w a g a m i z dziedziny fizyki p o
p r o s t u j a k o okazją d o moralizujących w n i o s k ó w , n a p r z y k ł a d gdy
wykorzystuje trzęsienie ziemi w K a m p a n i i (63 p o C h r . ) j a k o m a t e r i a ł d o
6
m o r a l n y c h r o z w a ż a ń . J e d n a k ż e niewątpliwie chwali s t u d i o w a n i e przy
r o d y ( p o d wpływem P o s e j d o n i o s a ) i n a w e t stwierdza, że d o p o z n a n i a
7
n a t u r y należy dążyć dla s a m e g o p o z n a n i a , ale n a w e t i tu w i d a ć jego
zainteresowania praktyczne i humanistyczne.
8
W teorii S e n e k a t r z y m a się d a w n e g o m a t e r i a l i z m u stoickiego, ale
w p r a k t y c e z pewnością s k ł o n n y jest u w a ż a ć B o g a za przekraczającego
m a t e r i ę . T a s k ł o n n o ś ć d o metafizycznego d u a l i z m u była n a t u r a l n ą
konsekwencją wyraźnej tendencji Seneki d o d u a l i z m u psychologicz
n e g o , czy też jej towarzyszyła. C o p r a w d a stwierdza m a t e r i a l n o ś ć duszy,
j e d n a k ż e n a s t ę p n i e m ó w i w d u c h u P l a t o ń s k i m o konflikcie p o m i ę d z y
duszą i ciałem, m i ę d z y aspiracjami wyższego człowieka a d o k t r y n a m i
cielesnymi. Nam corpus hoc animi pondus ac poena est, premente ilio
9
urgetur, in vinculis est. P r a w d z i w a c n o t a i p r a w d z i w a w a r t o ś ć znajdują
się we wnętrzu: dobraTzewnętrzne nie przynoszą p r a w d z i w e g o szczęścia,
lecz^ sąjprzemijającymi d a r a m i losu, k t ó r y m zaufać b y ł o b y głupotą.
10
^Brevissima ad divitias per contemptum divitiarum via est. Seneka j a k o
1
Ep., 75, 5.
2
Ep., 88, 36.
3
Ep., 88, 2.
4
Ep., 71, 6.
5
Ep., 73, 13.
6
Nat. quaest., 6, 32.
7
Tamże, 6, 4.
8
Ep., 66, 12; 117, 2; 57, 8.
9
Ep., 120, 14; 65,16. Por. Ep., 102,26: Dies iste, quem iamquam extremum reformidas,
aeterni natalis est.
10
Ep., 62, 3.
484 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
d w o r z a n i n Kaliguli i K l a u d i u s z a o r a z b o g a t y w y c h o w a w c a i minister
m ł o d e g o N e r o n a s p o t y k a ł się z o s k a r ż e n i a m i o p r a k t y c z n ą n i e k o n s e k
wencję i hipokryzję, należy j e d n a k p a m i ę t a ć , że j e g o p r a w d z i w e
d o ś w i a d c z e n i e k o n t r a s t u p o m i ę d z y wielkim b o g a c t w e m i s p l e n d o r e m
z jednej s t r o n y a n i e u s t a n n y m lękiem p r z e d śmiercią z drugiej m o g ł o
b a r d z o p o m ó c człowiekowi o j e g o t e m p e r a m e n c i e d o u ś w i a d o m i e n i a
sobie efemerycznego c h a r a k t e r u b o g a c t w a , s t a n o w i s k a i władzy. P o n a d
t o m i a ł liczne okazje d o o b s e r w o w a n i a z bliska ludzkiego u p o d l e n i a ,
żądzy i w y u z d a n i a . Pewni pisarze starożytni g r o m a d z i l i p l o t k i o p r y w a t
11
n y m życiu Seneki, chcąc p o k a z a ć , że nie żył w e d ł u g swych z a s a d .
J e d n a k ż e , n a w e t uwzględniając p r z e s a d n e opinie i p l o t k i o p o n e n t ó w ,
z g o d z i m y się, że Seneka nie przeszedł przez życie b e z u p a d k ó w w o b e c
swego m o r a l n e g o ideału - a jest t o b a r d z o p r a w d o p o d o b n e w p r z y p a d
k u człowieka o j e g o pozycji i p o w i ą z a n i a c h , z w i ą z a n e g o ze z d e p r a w o w a
1 2
n y m d w o r e m - nie znaczy t o , by był nieszczery w swych n a u k a c h
i głoszonych ideałach. J e g o z n a j o m o ś ć siły p o k u s y i u p a d k u , d o k t ó r y c h
m o ż e d o p r o w a d z i ć chciwość, a m b i c j a i ż ą d z a - w p e w n y m s t o p n i u być
m o ż e płynęła z osobistego d o ś w i a d c z e n i a , lecz d a l e k o bardziej z obser
wacji innych - użycza m o c y j e g o p i ó r u i j e g o m o r a l n y m n a p o m n i e n i o m .
Niezależnie o d wszelkiej r e t o r y k i Seneka wiedział, o czym m ó w i .
C h o c i a ż w teorii trzymający się tradycyjnego stoickiego d e t e r m i n i z m u
Seneka twierdził, że k a ż d y człowiek, j a k o i s t o t a r a c j o n a l n a , m o ż e o b r a ć
d r o g ę c n o t y , jeśli tylko będzie tego chciał. Satis natura dedit roborissi ilio
utamurP P o n a d t o B ó g p o m o ż e t y m , k t ó r z y starają się p o m ó c sami
sobie. Non sunt di fastidiosi: adscendentibus manum porrigunt - i: O te
1
miserum si contemnis hunc testem. * C z ł o w i e k , k t ó r y p o m a g a sobie,
zwycięża s w e j o a m i ^ o ś c u j j r o życie z g o d n e z p r a ^
jest w lepszej sytuacji niż nasi p r z o d k o w i e w z ł o t y m wieku, jeśli b o w i e m
oni byli niewinni, t o t y l k o dzięki niewiedzy i b r a k o w i p o k u s y . Non fuere
15
sapientes - ignorantia rerum innocentes erant.
P o n i e w a ż celem Seneki było zachęcanie ludzi d o wstąpienia n a d r o g ę
c n o t y i t r w a n i a n a niej p o m i m o p o k u s i u p a d k ó w , m u s i a ł o n n a t u r a l n i e
złagodzić s u r o w y m o r a l n y idealizm wczesnych s t o i k ó w . Wiedział zbyt
11
Por. Dion Cassius, 61, 10.
1 2
Czyż nie przyznaje się sam: Non de me loquor, qui multum ab homine tolerabili nedum
a perfecto absum?, Ep., 57, 3.
13
Ep. 116, 7.
t
14
£/?., 73, 15; 43, 5.
1 5
Ep., 90, 46.
PÓŹNA STOA 485
16
Ep., 75, 8.
17
De ira, 3, 36, 3.
18
Ep., 78, 16, 4.
19
Ep., 48, 2.
20
De vita beata, 24, 3.
21
Fragm., 114.
486 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
22
Disc, 4, 1, 22. (Przekład polski: Diatryby, Encheiridion, przełożył Leon Joachimo-
wicz, Warszawa 1961, s. 356.)
23
Tamże, 3, 1, 8. (Przekład polski: dz. cyt., s. 212.)
24
Tamże, 3, 6, 8. (Przekład polski: dz. cyt., s. 232.)
25
Tamże, 1, 22. (Przekład polski: dz. cyt., s. 72.)
PÓŹNA STOA 487
Tamże.
Tamże.
Tamże, 1, 29. (Przekład polski: dz. cyt., s. 93.)
Tamże. (Przekład polski: dz. cyt., s. 94.)
Tamże, 4, 9, 16. (Przekład polski: dz. cyt., s. 411.)
488 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
31
Tamże, 4, 9, 13. (Przekład polski: dz. cyt., s. 411.)
32
Tamże, 1, 30. (Przekład polski:</z. cyt., s. 102.)
33
Tamże, 3, 2; por. 1, rozdz. 18 (koniec). (Przekład polski: dz. cyt., s. 219, 220.)
34
Tamże, 4, 11, 25. (Przekład polski: dz. cyt., s. 421.)
PÓŹNA STOA 489
35
Ench., 24. (Przekład polski: Encheiridion, dz. cyt., s. 466.)
36
Tamże, 31. (Przekład polski: dz. cyt., s. 472.)
37
Disc, 1,12. (Przekład polski: Diatryby, dz. cyt., s. 45, 46.)
38
Por. tamże, 3, 22; 3, 26, 67.
490 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
39
Tamże, 1, 13. (Przekład polski: dz. cyt., s. 50.)
4 0
Stob., Flor., 20, 61.
41
Ueberweg-Praechter, s. 498, przypis.
PÓŹNA STOA 491
42
m ó w . D l a E p i k t e t a żywił gorący p o d z i w i wraz z nim i Seneką n a d a w a ł
swej filozofii z a b a r w i e n i e religijne. T a k ż e M a r e k Aureliusz kładzie
nacisk n a Boską O p a t r z n o ś ć i m ą d r e u p o r z ą d k o w a n i e wszechświata,
ścisłe p o k r e w i e ń s t w o człowieka z Bogiem, o b o w i ą z e k miłości bliźnich.
T a k więc cesarz głosi współczucie dla ludzkiej słabości. „ G d y cię k t o ś
czymś d o t k n i e , z a r a z r o z w a ż , co ów człowiek u w a ż a za d o b r o i zło.
A gdy sobie z tego zdasz s p r a w ę , uczujesz litość n a d nim i ani nie
będziesz czuł zdziwienia, ani gniewu. Zaiste b o w i e m i ty m a s z jeszcze
a l b o to s a m o , a l b o p o d o b n e zdanie w sprawie d o b r a , co i on, a więc
powinieneś p r z e b a c z y ć . A jeżeli j u ż nie u w a ż a s z tego s a m e g o za d o b r o
i zło, t o t y m łatwiej z a c h o w a s z życzliwość w o b e c człowieka, k t ó r y
43
błądzi". „Jest właściwe człowiekowi m i ł o w a ć n a w e t tych, którzy
błądzą. A dzieje się t o , gdy się rozważy, że są oni p o k r e w n i , a grzeszą
w s k u t e k n i e ś w i a d o m o ś c i i w b r e w chęci, i że wnet i ty, i o n pomrzecie,
a przede wszystkim d l a t e g o , że ci nic złego nie zrobił. W o l i twej bowiem
44
nie uczynił gorszą, niż była p r z e d t e m " . P o d k r e ś l o n a jest a k t y w n a
życzliwość. „ T o t a k j a k b y o k o żądało zapłaty za t o , że widzi, lub nogi, że
chodzą. J a k o n e b o w i e m s t w o r z o n e są dla p e w n e g o celu i swą zapłatę
otrzymują w działaniu z g o d n y m ze swym u s t r o j e m , t a k i człowiek,
z r o d z o n y d o służenia i n n y m , gdy wyświadczył j a k i e d o b r o d z i e j s t w o lub
w inny s p o s ó b przysłużył się l u d z i o m , n a w e t w s p r a w a c h obojętnych, j u ż
45
wypełnił cel swego stworzenia i w t y m znajduje swą n a g r o d ę " .
46
„ U k o c h a j r ó d ludzki. I d ź z b o g i e m " .
M a r e k A u r e l i u s z wykazuje z d e c y d o w a n ą s k ł o n n o ś ć d o przebicia się
przez stoicki m a t e r i a l i z m . W istocie t r z y m a się stoickiego m o n i z m u , j a k
t o w i d a ć w następującym fragmencie: „ N a w s z y s t k o się godzę, co jest
z g o d n e z tobą, o wszechświecie! N i c m i nie jest za wczesne, nic za p ó ź n e ,
c o tobie w p o r ę . W s z y s t k o m i jest o w o c e m , co przynoszą twe p o r y ,
o n a t u r o ! Z ciebie w s z y s t k o , w tobie wszystko, w ciebie wszystko. Ó w
m ó w i : O miłe m i a s t o K e k r o p s a ! , a ty nie powiesz: O miłe m i a s t o
4 7
Z e u s a ? " P o n a d t o cesarz d r o b i a z g o w o z a c h o w y w a ł f o r m y politeistycz-
n e g o kultu, k t ó r y t o fakt częściowo t ł u m a c z y p r z e ś l a d o w a n i e chrześ
cijan za j e g o p a n o w a n i a , gdyż w y r a ź n i e u w a ż a ł w y p e ł n i a n i e w y m o g ó w
42
Med., 1, 7.
43
Tamże, 7, 26. (Przekład polski: Rozmyślania, przełożył Marian Reiter, Warszawa
1988, s. 77.)
44
Tamże, 7, 22. (Przekład polski: dz. cyt., s. 67.)
45
Tamże, 9, 42. (Przekład polski: dz, cyt., s. 114, 115.)
46
Tamże, 7, 31. (Przekład polski: dz. cyt., s. 78.)
47
Tamże, 4, 23. (Przekład polski: dz. cyt., s. 36.)
492 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
48
Tamże, 5, 27.
49
Tamże, 12, 1.
5 0
Capitol., Vit. M. Ant., 3, 3.
51
Med., 2, 13; 11, 20; 9, 1.
52
Tamże, 5, 27. (Przekład polski: dz. cyt., s. 54.)
53
Tamże, 2, 11. (Przekład polski: dz. cyt., s. 15.)
54
Tamże, 9, 3; 11, 3.
55
Tamże, 4, 14; 4, 43; 5, 23.
56
Tamże, 4, 21.
Rozdział XLI
I. C Y N I C Y
1
Philostr., Apoll. Tyan., 4, 8; 4, 31.
2
T a c , Hist., 3, 81.
3
Epict., Disc, 1, 25. (Przekład polski: Epiktet, Diatryby, przełożył Leon Joachimo-
wicz, Warszawa 1961, s. 81.)
4
T a c , Ann., 16, 34.
5
Na przykład Or., 32, 9.
6
Suet., Vesp., 13; Dion Cass., 66, 13; Luc, De morte Peregr., c 18.
7
Por. Dion Cass., 66, 15.
CYNICY 495
8
De morte Peregr., 4; 20 n.
9
Por. Demonax (Lukian).
10
Tamże, 11.
11
Julian, Or., 7, 209.
496 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
12
Tamże, 33.
13
Tamże, 32.
14
Philostr., Vit. Soph., 1, 7.
15
Por. Or., 1-4.
EKLEKTYCY 497
II. E K L E K T Y C Y
16
Tamże, 12, 61. Qanzp vrjmoi naiôeç narpàç fj ffltpoç aneanaaèDoi ôeivov ipzpov
éxovteç Kai noOov àpkyouoi / £ Z / ? a ç . . .
17
Greg., Adv. Maxim., P. G., 37, 1339 n.
18
Diog. Laert., Proem., 21.
1 9
Sen., Ep., 108, 17.
498 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
III. S C E P T Y C Y
21
Tamże, 1, 164 n.
22
Tamże, 1, 178 n.
500 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
23
cą s y l o g i z m u . P r z e s ł a n k ę większą, n a p r z y k ł a d : „wszyscy ludzie są
ś m i e r t e l n i " , m o ż n a u d o w o d n i ć j e d y n i e n a d r o d z e całkowitej indukcji.
J e d n a k ż e c a ł k o w i t a indukcja zawiera wiedzę o konkluzji - „ S o k r a t e s
jest ś m i e r t e l n y " . N i e m o ż e m y b o w i e m powiedzieć, że wszyscy ludzie są
śmiertelni, jeżeli j u ż nie wiemy, że S o k r a t e s jest śmiertelny. Sylogizm ten
jest więc p r z y k ł a d e m b ł ę d n e g o k o ł a . ( M o ż n a z a u w a ż y ć , że ten zarzut
p r z e c i w k o sylogizmowi, o d n o w i o n y w d z i e w i ę t n a s t y m wieku przez
J o h n a S t u a r t a Milla, byłby p r a w o m o c n y j e d y n i e wtedy, g d y b y o d
rzuciło się d o k t r y n ę A r y s t o t e l e s a o istocie g a t u n k o w e j n a k o r z y ś ć
n o m i n a l i z m u . Stwierdzić, że wszyscy ludzie są śmiertelni, m o ż e m y n a
m o c y naszej percepcji istoty czy powszechnej n a t u r y człowieka, a nie
d l a t e g o , że rościmy pretensję d o j a k i e g o ś d o s k o n a ł e g o i z u p e ł n e g o
wyliczenia szczegółów dzięki a k t u a l n e j obserwacji, c o w o m a w i a n e j
kwestii jest niemożliwe. P r z e s ł a n k a większa o p i e r a się więc n a n a t u r z e
człowieka i nie w y m a g a d o k ł a d n e j wiedzy o konkluzji sylogizmu.
K o n k l u z j a zawiera się implicite w przesłance większej, a p o s t ę p o w a n i e
sylogistyczne czyni tę wiedzę domyślną, j a s n ą i wyraźną. S t a n o w i s k o
n o m i n a l i s t y c z n e w y m a g a oczywiście nowej logiki i Mili p r ó b o w a ł jej
dostarczyć.) Sceptycy k w e s t i o n o w a l i t a k i e pojęcie przyczyny, j e d n a k nie
wydaje się, by uprzedzali oni epistemologiczne t r u d n o ś c i p o d n i e s i o n e
2 4
przez D a v i d a H u m e ' a . P r z y c z y n a jest w s p o s ó b zasadniczy r e l a t y w n a ,
ale t o relatywne nie jest czymś o b i e k t y w n y m , lecz jest p r z y p i s a n e
z zewnątrz przez umysł. N a d t o p r z y c z y n a m u s i być a l b o j e d n o c z e s n a ze
s k u t k i e m , a l b o pierwsza lub późniejsza. N i e m o ż e być j e d n o c z e s n a ,
p o n i e w a ż w t e d y B m o g ł o b y z a r ó w n o d o b r z e być n a z w a n e przyczyną A ,
j a k A przyczyną B. N i e m o ż e też p r z y c z y n a b y ć pierwsza przed
s k u t k i e m , p o n i e w a ż w t e d y istniałaby najpierw bez s t o s u n k u d o swego
s k u t k u , a p r z y c z y n a jest z istoty r e l a t y w n a d o s k u t k u . N i e m o ż e też
p r z y c z y n a być późniejsza o d s k u t k u z oczywistych p o w o d ó w .
Sceptycy p r ó b o w a l i t a k ż e u d o w o d n i ć a n t y n o m i e w teologii. N a
25
p r z y k ł a d B ó g m u s i być a l b o n i e s k o ń c z o n y , a l b o s k o ń c z o n y . N i e m o ż e
b y ć t y m pierwszym, gdyż byłby w t e d y n i e p o r u s z o n y i w ten s p o s ó b bez
życia i duszy; nie m o ż e b y ć d r u g i m , gdyż w t e d y b y ł b y mniej d o s k o n a ł y
niż całość, p o d c z a s gdy B ó g ex hypothesi jest d o s k o n a ł y . (Jest to
a r g u m e n t s k i e r o w a n y p r z e c i w k o s t o i k o m , dla k t ó r y c h B ó g jest m a t e r i a l
n y - nie dotyczy tych, dla k t ó r y c h B ó g jest N i e s k o ń c z o n y m D u c h e m .
23
Tamże, 2, 193 n.
2 4
Sext. Emp., Ady. math., 9, 207 n. Por. 8, 453 n.
25
Tamże, 9, 148 n.
SCEPTYCY 501
NEOPITAGOREIZM
1
Por. notę o Apoloniuszu z Tyany, s. 505.
NEOPITAGOREIZM 503
2
Adv. math., 10, 181 n.
504 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
3
Clem.Alex, Strom., 1, 22, 148 (P. G., 8, 895.).
4
Por. Pato, Ep., 2.
5
Procl., In Tim. I, 303, 27 n.
}
6
Chalcid, In Tim., 295.
APOLONIUSZ Z TYANY 505
7
Por. Ed. Meyer, Hermes, 197, s. 371 n.
8
Orig., C. Cels., 6, 41 (P. G., 11, 1357).
9
D i o n Cass., 77, 18.
506 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
10
Lamprid., Alex., 20.
11
Lamprid., Aurel., 24.
12
Vit. soph., (wyd. Boissonade, s. 500, Didot.)
13
Kerum gest., 21, 14, 5.
14
Lact., Div. inst., V, 3; P. L. 556 n.
15
§w. Hieronim, in Ps. 81 (P. L. 26, 1130).
16
VoT.Ep., 136, 1; 102, 32; 138, 18.
17
Ep., 8, 3; wyd. Mohr, s. 173.
Rozdział XLIII
ŚREDNI PLATONIZM
1
Tetralogiczny układ Platońskich dialogów przypisywano Trasyllusowi, nadwor
nemu astronomowi Tyberiusza, który należał do Akademii.
508 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
s k ł o n n o ś ć d o p o d k r e ś l a n i a r ó ż n i c m i ę d z y p l a t o n i z m e m i i n n y m i sys
t e m a m i filozoficznymi. I t a k , istnieją p i s m a s k i e r o w a n e p r z e c i w k o
p e r y p a t e t y k o m i s t o i k o m . O b y d w a r u c h y , j e d e n k u filozoficznej „ o r t o
d o k s j i " i drugi k u e k l e k t y z m o w i , były oczywiście we w z a j e m n y m
konflikcie, a j e g o k o n s e k w e n c j ę w i d a ć w t y m , że średni p l a t o n i z m n i e m a
c h a r a k t e r u jednolitej całości; r ó ż n i myśliciele łączyli r o z m a i t e elementy
n a r ó ż n e s p o s o b y . Średni p l a t o n i z m jest o d p o w i e d n i o d o swej n a z w y
ś r e d n i m p l a t o n i z m e m , t o znaczy nosi cechy s t a d i u m przejściowego,
d o p i e r o w n e o p l a t o n i z m i e m o ż n a znaleźć j a k b y rzeczywistą syntezę czy
fuzję r ó ż n y c h n u r t ó w i tendencji. N e o p l a t o n i z m jest więc j a k m o r z e , d o
k t ó r e g o wpływają r ó ż n e rzeki, dając m u swe w o d y i w k t ó r y m w o d y te
mieszają się ze sobą całkowicie.
2 o
Suid., W.obxapx Q-
ŚREDNI PLATONIZM 509
3
De Is. et Osir., 11.
4
Tamże, 78.
510 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
5
Tamże, 26.
6
Non p. suav., 28 n.; De ser. num. vind., 18.
ŚREDNI PLATONIZM 511
7
De anim. proc, 4 n.
8
De def. orac, 32 n; por. Piat., Tim., 31 a b, 34 b, 55 cd, gdzie Platon opowiada się za
jednym światem.
9
Didask., 164, 21 n.
10
Tamże, 163-164.
11
Tamże, 169, 26 n.
512 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
4. P o ś r ó d innych średnich p l a t o n i k ó w m o ż e m y w s p o m n i e ć A p u l e j u -
sza (ur. o k o ł o 125 r. p o C h r . ) , A t t y k a ( o k o ł o 176 r. p o C h r . ) , Celsusa
i M a k s y m a z T y r u ( o k o ł o 180 r. p o C h r . ) . A t t y k r e p r e z e n t o w a ł bardziej
o r t o d o k s y j n ą tradycję P l a t o ń s k ą w przeciwieństwie d o tendencji eklek
tycznych, j a k i e z a o b s e r w o w a l i ś m y u A l b i n u s a . I t a k a t a k o w a ł A r y s
totelesa za pominięcie Boskiej O p a t r z n o ś c i , za n a u c z a n i e o wieczności
ś w i a t a i za zaprzeczenie nieśmiertelności czy n i e w y r a ż a n i e jej wyraźnie.
W y d a j e się j e d n a k , że był p o d w p ł y w e m d o k t r y n y stoickiej, p o n i e w a ż
p o d k r e ś l a Boską I m m a n e n c j ę i kładzie nacisk n a s a m o w y s t a r c z a l n o ś ć
c n o t y , w przeciwieństwie d o d o k t r y n y p e r y p a t e t y c k i e j , że d o b r a cielesne
i zewnętrzne są k o n i e c z n e d o szczęścia. N a t u r a l n i e , p r z y j m o w a ł Pla
t o ń s k i e idee, lecz w s p o s ó b c h a r a k t e r y s t y c z n y dla swego czasu uczynił
z nich myśli czy idee Boga. W d o d a t k u u t o ż s a m i a ł D e m i u r g a Timajosa
z F o r m ą D o b r a i p r z y p i s y w a ł m a t e r i i złą d u s z ę j a k o jej zasadę.
Celsus jest n a m najlepiej z n a n y j a k o z d e c y d o w a n y przeciwnik
chrześcijaństwa: treść j e g o 'Akt]^t)c kbyoc (dzieła n a p i s a n e g o o k o ł o 179
r. p o C h r . ) jest n a m z n a n a dzięki o d p o w i e d z i n a nie O r y g e n e s a . Celsus
p o d k r e ś l a ł całkowitą t r a n s c e n d e n c j ę B o g a i nie godził się, że t o , co
cielesne, jest dziełem B o g a . By wypełnić p r z e p a ś ć p o m i ę d z y B o g i e m
a światem p r z y j m o w a ł istnienie „ d e m o n ó w " , a n i o ł ó w i h e r o s ó w .
O p a t r z n o ś ć B o ż a m a za swój p r z e d m i o t świat i nie jest, j a k wierzą
chrześcijanie, a n t r o p o c e n t r y c z n a .
P o d o b n e p o d k r e ś l a n i e Boskiej T r a n s c e n d e n c j i , a t a k ż e p r z y j m o w a n i e
istnienia b o g ó w i d e m o n ó w o r a z o d n o s z e n i e zła d o m a t e r i i s p o t y k a m y
u M a k s y m a z T y r u ( o k o ł o 180 r. p o C h r . ) . M a k s y m m ó w i o wizji
t r a n s c e n d e n t n e g o Boga: „ Z o b a c z y s z g o w pełni j e d y n i e w t e d y , kiedy cię
wezwie, w wieku p o d e s z ł y m czy w śmierci, n a t o m i a s t t y m c z a s e m m o ż n a
uchwycić przebłyski P i ę k n a , j a k i e g o o k o nie widziało i język nie z d o ł a
ŚREDNI PLATONIZM 513
12
Biss., 17, 11; 11, 2 i 7.
13
Tamże, 14, 8.
Rozdział XLIV
FILOZOFIA ŻYDOWSKO-HELLENISTYCZNA
1
Ant. Jud., 13, 5, 9.
FILOZOFIA ŻYDOWSKO-HELLENISTYCZNA 515
p r a k t y k i a l e g o r y z o w a n i a świętych Pism ż y d o w s k i c h i i n t e r p r e t o w a n i a
ich w taki s p o s ó b , by m o g ł y h a r m o n i z o w a ć z myślą grecką. I t a k
s p o t y k a m y n a w e t Ż y d ó w twierdzących, że wielcy filozofowie greccy
zawdzięczali swe główne idee P i s m u Świętemu. K o n c e p c j a t a k a , od
niesiona n a p r z y k ł a d d o P l a t o n a , jest oczywiście p o z b a w i o n a historycz
n y c h p o d s t a w , jest j e d n a k s y m p t o m a t y c z n a dla s y n k r e t y c z n y c h skłon
2
ności zhellenizowanych Ż y d ó w c e s a r s t w a .
G ł ó w n ą postacią żydowsko-hellenistycznej filozofii jest F i l o n
Aleksandryjski, k t ó r y urodził się o k o ł o 25 r o k u przed C h r . i u m a r ł
j a k i ś czas p o r o k u 40 p o C h r . , r o k u , w k t ó r y m p r z e b y w a ł
w R z y m i e j a k o w y s ł a n n i k Ż y d ó w aleksandryjskich d o cesarza
G a j u s a . P o s i a d a m y sporą liczbę j e g o pism, c h o c i a ż n i e k t ó r e za
3
ginęły.
F i l o n , pełen p o d z i w u dla filozofów greckich, u t r z y m y w a ł , że tę samą
p r a w d ę m o ż n a znaleźć z a r ó w n o w greckiej filozofii, j a k i w żydowskich
P i s m a c h Świętych i w tradycji. Będąc p r z e k o n a n y , że filozofowie
posługiwali się P i s m e m Świętym, j e d n o c z e ś n i e nie w a h a ł się inter
p r e t o w a ć go alegorycznie, kiedy u z n a w a ł to za konieczne. I t a k w pracy
swojej 'dxi axps7ixov xó 9elov wykazuje, że o B o g u nie m o ż n a w s p o s ó b
właściwy powiedzieć, że się p o r u s z a , p o n i e w a ż nie jest O n cielesny.
M u s i m y w o b e c tego u z n a ć d w a znaczenia a n t r o p o m o r f i c z n y c h miejsc
P i s m a Świętego - sens wyższy n i e a n t r o p o m o r f i c z n y i niższy, czyli
a n t r o p o m o r f i c z n y , p r z y s t o s o w a n y d o zwykłych ludzi. M o ż n a by przy
puszczać, że jeśli ten zabieg alegoryzacji i r o z r ó ż n i a n i a wyższych
znaczeń p o s u n i ę t y jest zbyt d a l e k o , p r o w a d z i d o zaprzeczenia koniecz
ności d o s ł o w n e g o z a c h o w y w a n i a przepisów o b r z ę d o w y c h P r a w a , przy
najmniej przez tych, k t ó r z y potrafią r o z r ó ż n i a ć ten wyższy sens. Takiej
myśli F i l o n j e d n a k by nie dopuścił. D u s z a jest czymś p o n a d ciało,
j e d n a k ż e ciało jest częścią człowieka, a chociaż sens alegoryczny jest
wyższy niż d o s ł o w n y , nie m a m y p r a w a p o g a r d z a ć sensem d o s ł o w n y m
- raczej p o w i n n i ś m y z w r a c a ć u w a g ę z a r ó w n o n a literę, j a k i n a d u c h a .
Intencją F i l o n a nie było więc niszczenie czy przewyższenie żydowskiej
o r t o d o k s j i , lecz raczej p o g o d z e n i e jej z filozofią przy j e d n o c z e s n y m
4
z a c h o w a n i u w stanie n i e t k n i ę t y m p r z e s t r z e g a n i a P r a w a .
2
Abstrahujemy tu od kwestii, jaki wpływ wywierała spekulacja grecka na żydowskie
pisma apokryficzne i nawet na pewne księgi Starego Testamentu.
3
Por. Euseb., Hist. Eccles., 2, 18. Odsyłacze do dzieł Filona przytaczamy według
wydania Leopolda Cohena i Paula Wendlanda, Berlin (Vol. 6, Cohen i Reiter).
4
Por. De migrat. Abrah., 16, 92.
516 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
5
Por. De post. Caini, 48, 167; Leg. alleg., 2, 1, 2 n.; De Mutat. nom., 4, 27.
6
De conf. ling., 27, 136; De somn., I, 11, 63.
7
De opif. mundi., 2, 8.
8
Frag., a 654.
9
De post. Caini, 48, 167.
10
Leg. alleg., 3, 61, 175.
FILOZOFIA ŻYDOWSKO-HELLENISTYCZNA 517
11
De opif. mundi., 4, 17 n.
12
Quod Deus sit immut., 7, 34; por. De vita Mos., 2 (3), 13, 127.
13
De opif. mundi., 6, 25.
FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
14
Na ten temat por. Jules Lebreton, S. J., Histoire du Dogme de la Trinité. (Beauchesne,
1910.)
15
Ueb.-P., s. 577.
16
Na przykład De somn., 123, 149.
FILOZOFIA ŻYDOWSKO-HELLENISTYCZNA 519
17
De opif. mundL, 50, 144; De human., 23, 168.
18
Por. Quis rer. div. her., 14, 68 n.; De gigant., II, 52 n.
1 9
Jest jednak prawdopodobne, że Orygenes swój nawyk posługiwania się alegorią
zawdzięcza w dużej mierze Filon owi.
Rozdział XLV
NEOPLATONIZM PLOTYNA
I. Ż Y C I E P L O T Y N A
1
Eunap., Vit. Soph., 6; Porph., Isag., 12 b; Suid., Plot.
PLOTYN 521
II. D O K T R Y N A P L O T Y N A
B ó g jest t r a n s c e n d e n t n y w s p o s ó b a b s o l u t n y : jest J e d e n , p o z a
wszelkim m y ś l e n i e m i p o z a wszekim b y t e m , n i e w y p o w i e d z i a n y m i nie-
2
*EZD](E ÓE TETp&KlC 710D, OTE <7VVTJfJ.TJV CLDTCp, TOD CTKOTtOD, EV(DpyEia OppĄTG), Ka
óvvajj£i. Plotini vita, 23, 138.
522 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
3
Enn., 5, 4, 1 (516 b-c).
4
Enn., 3. 8. 9 (352 b).
5
Enn., 3, 8, 8 (351 d).
6
Por. Rep., 509 b 9.
7
Enn., 6, 8, 9 (743 e).
PLOTYN 523
8
B ó g jest w o b e c tego raczej D o b r e m j a k o t a k i m , niż jest „ d o b r y " ?
P o n a d t o nie m o ż e m y w s p o s ó b u p r a w n i o n y p r z y p i s y w a ć J e d n u ani
myśli, ani woli, ani działania. N i e m o ż e m y p r z y p i s y w a ć myślenia,
p o n i e w a ż myślenie z a k ł a d a r o z r ó ż n i a n i e p o m i ę d z y m y ś l ą c y m i przed
9
m i o t e m j e g o m y ś l i ; nie m o ż e m y p r z y p i s y w a ć woli, p o n i e w a ż t o także
z a k ł a d a r o z r ó ż n i a n i e - także działalności, p o n i e w a ż wtedy istniałoby
rozróżnienie p o m i ę d z y działającym i p r z e d m i o t e m o d d z i a ł y w a n i a . Bóg
jest J e d n e m , p o z a wszelkimi j a k i m i k o l w i e k r o z r ó ż n i e n i a m i : nie m o ż e
n a w e t o d r ó ż n i ć siebie od siebie i w ten s p o s ó b jest p o n a d s a m o
świadomością. P l o t y n d o p u s z c z a m o ż l i w o ś ć p r z y z n a w a n i a B o g u orze
c z n i k ó w j e d n o ś c i i i d o b r o c i (w t y m sensie, że B ó g jest J e d n e m
i D o b r e m ) , j e d n a k p o d k r e ś l a , że n a w e t te orzeczniki są n i e a d e k w a t n e
i m o g ą być s t o s o w a n e d o B o g a j e d y n i e przez analogię. J e d n o ś ć b o w i e m
w y r a ż a zaprzeczenie wielości, a d o b r o w y r a ż a s k u t e k wywierany n a
czymś. W s z y s t k o , co m o ż e m y powiedzieć, t o j e d y n i e t o , że J e d n o jest
- c h o ć w istocie B ó g jest p o n a d b y t e m , jest J e d e n , niepodzielny,
niezmienny, wieczny, bez przeszłości ani przyszłości, jest n i e u s t a n n ą
samotożsamością.
M a j ą c taki pogląd o B o g u , ostatecznej Z a s a d z i e , j a k m ó g ł P l o t y n
w y t ł u m a c z y ć m n o g o ś ć s k o ń c z o n y c h rzeczy? B ó g nie m o ż e ograniczać
siebie d o rzeczy s k o ń c z o n y c h , j a k b y to były J e g o części; nie stworzył też
świata w o l n y m a k t e m swej woli, p o n i e w a ż stworzenie jest działaniem,
a nie w o l n o n a m p r z y p i s y w a ć B o g u działania, gdyż zaprzeczylibyśmy
w ten s p o s ó b J e g o niezmienności. P l o t y n więc uciekł się d o m e t a f o r y
emanacji. C h o c i a ż j e d n a k posługuje się m e t a f o r y c z n y m i t e r m i n a m i
t a k i m i , j a k peiv i anoppew, wyraźnie o d r z u c a m n i e m a n i e , że Bóg staje się
w p e w n y m sensie mniejszy przez p r o c e s emanacji; p o z o s t a j e nietknięty,
nieumniejszony, n i e p o r u s z o n y . W o l n y a k t stwórczy oznaczałby, że Bóg
występuje ze swojego stanu s p o k o j u i n i e w y c h o d z e n i a p o z a siebie,
a z tym P l o t y n nie m ó g ł b y się zgodzić: twierdził więc, że świat wypływa
z B o g a czy p o c h o d z i o d N i e g o w s k u t e k k o n i e c z n o ś c i , p o n i e w a ż istnieje
z a s a d a konieczności polegająca n a t y m , że t o , c o mniej d o s k o n a ł e , m u s i
w y p ł y w a ć z t e g o , co d o s k o n a l s z e . Z a s a d ą jest, że k a ż d a n a t u r a p o w i n n a
czynić t o , co jest b e z p o ś r e d n i o jej p o d p o r z ą d k o w a n e (TÓ fier amr)v
noislv), rozwijając się, t a k j a k rozwija się n a s i o n o - p r o c e s ten zachodzi
o d n i e p o d z i e l o n e g o ź r ó d ł a czy z a s a d y d o celu w świecie zmysłu. Z a s a d a
pierwsza j e d n a k pozostaje zawsze n a w ł a s n y m miejscu Qisvovroc psv ad
8
Em., 6, 7, 38.
9
Enn., 3, 8, 8. Ei ovv todto vouv eyyerjaev, anlobaxEpov
y
vov Sei aóró ehai (351 c).
524 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
10
Enn., 4, 8, 6 (474 b-c). Twierdzenie, że Zasada pierwsza nie jest hamowana przez
zazdrość, jest echem słów Platona w Timajosie. Porównanie przez Platona Jedna czy
Dobra ze słońcem jest rozwinięciem porównania użytego już przez Platona w Rzeczypos
politej. Ujmowanie Boga jako nie stworzonego światła, a stworzeń jako świateł
uczestniczących, uporządkowanych hierarchicznie według stopnia ich świetlistości, jakie
znajdujemy u niektórych filozofów chrześcijańskich, pochodzi z neoplatonizmu.
11
Enn., 5, 7, 1 n.
PLOTYN 525
{2
sam Nous t o b Kbapoc vorjTÓc , czyniąc t o w b r e w L o n g i n o s o w i , k t ó r y
t r a k t o w a ł idee w o d e r w a n i u od Nous, o d w o ł u j ą c się d o Timajosa
P l a t o n a , gdzie idee są p r z e d s t a w i o n e j a k o o d r ę b n e o d D e m i u r g a .
(Porfiriusz podzielał tę samą opinię co L o n g i n o s , d o p ó k i P l o t y n nie
p r z e k o n a ł go, by ją zmienił.) M n o g o ś ć j a w i się więc najpierw w Nous,
p o n i e w a ż J e d n o jest p o n a d wszelką m n o g o ś ć , p o n a d r ó w n i e ż r o z r ó ż
nienie m i ę d z y voelv i vorjrbv; j e d n a k ż e r o z r ó ż n i e n i a w Nous nie należy
r o z u m i e ć w s p o s ó b a b s o l u t n y , gdyż j e d e n i ten s a m Nous jest z a r a z e m TO
voovv i TO vobpevov. W ten s p o s ó b D e m i u r g P l a t o n a i vbrjaic vofjaecoc
A r y s t o t e l e s a łączą się w Nous P l a t o n a . Nous jest wieczny i p o z a czasem,
j e g o stan szczęśliwości nie jest s t a n e m o s i ą g a n y m , lecz wiecznym
p o s i a d a n i e m . Nous więc cieszy się p o s i a d a n i e m tej wieczności, k t ó r ą
13
czas jedynie u d a j e . W p r z y p a d k u d u s z y , jej p r z e d m i o t y następują j e d e n
p o d r u g i m - to S o k r a t e s , to k o ń , to j a k i ś inny byt, n a t o m i a s t Nous
p o z n a j e wszystkie rzeczy r a z e m , nie m a j ą c ani przeszłości, ani przyszło
ści, lecz widząc w s z y s t k o w wiecznej teraźniejszości.
Z Nous, k t ó r y jest P i ę k n e m , p o c h o d z i D u s z a o d p o w i a d a j ą c a D u s z y
świata z Timajosa. T a D u s z a świata jest niecielesna i niepodzielna,
s t a n o w i j e d n a k łączące o g n i w o p o m i ę d z y światem p o n a d z m y s ł o w y m
i światem z m y s ł o w y m ; w ten s p o s ó b jest z w r ó c o n a nie tylko w górę k u
Nous, lecz t a k ż e w dół, k u światu n a t u r y . P o d c z a s gdy j e d n a k P l a t o n
u s t a n o w i ł jedynie D u s z ę świata, P l o t y n u s t a n o w i ł dwie - wyższą i niższą:
pierwszą znajdującą się bliżej Nous i nie będącą w ż a d n y m b e z p o ś r e d n i m
k o n t a k c i e z m a t e r i a l n y m światem, i drugą, będącą (yewrjpia y/oyfjc
Kporśpac) p r a w d z i w ą duszą świata zjawisk. Tej drugiej duszy P l o t y n
14
n a d a ł n a z w ę „ n a t u r a " , czyli ębaic. P o n a d t o c h o c i a ż świat zjawisk
zawdzięcza całą swą rzeczywistość s w e m u uczestnictwu w ideach, k t ó r e
znajdują się w Nous, idee te nie działają w świecie z m y s ł o w y m i nie mają
z n i m ż a d n e g o b e z p o ś r e d n i e g o związku, t a k że P l o t y n umiejscowił
odbicie idei w D u s z y świata, nazywając j e kbyoi ansppiaTiKoi i m ó w i ą c , że
są z a w a r t e w e w n ą t r z kbyoc - jest t o oczywiste z a a d o p t o w a n i e d o k t r y n y
stoickiej. A b y p r z y s t o s o w a ć tę koncepcję d o r o z r ó ż n i a n i a d w ó c h D u s z
świata, r o z r ó ż n i a w d a l s z y m ciągu npćbToi kbyoi, z a w a r t e w wyższej
15
D u s z y , i p o c h o d n e Ibyoi, z a w a r t e w D u s z y n i ż s z e j .
16
Enn., 3, 5, 4. Ouk łmoxzxyr\^k.vr\, Efinepicyoińw] Se, obc eivai naaac jiiav.
17
Enn., 4, 3, 5 (375 c-f).
18
Enn., 2, 4; 3, 67; 6, 3, 7.
19
Enn., 2, 4, 6 (162 c-e).
PLOTYN 527
20
Enn., 1,8, 9 (79 a b ) .
21
Enn., 2, 4, 4-5; 3, 5, 6 (b/.rjv óei vot]trjv bno&eoSai, 296 e).
22
Enn.y 2, 9, 4 (202 d-e).
23
Enn., 4, 8, 6 (474 d-e).
528 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
r a c j o n a l n ą p o d s t a w ę d l a p r o r o c t w a i dla m a g i c z n e g o w p ł y w u p o n a d -
l u d z k i c h m o c y . ( O p r ó c z b o g ó w gwiazd P l o t y n d o p u s z c z a ł istnienie
i n n y c h „ b o g ó w " i „ d e m o n ó w " niewidzialnych d l a człowieka.)
P l o t y n w swej psychologii przyznaje i n d y w i d u a l n e j duszy trzy części.
N a j w y ż s z a z nich ( o d p o w i a d a j ą c a Nous A r y s t o t e l e s a ) jest n i e s k a ż o n a
24
p r z e z m a t e r i ę i sięga k o r z e n i a m i w świat inteligibilny, j e d n a k ż e w t y m
s t o p n i u , w j a k i m d u s z a w c h o d z i w rzeczywiste zjednoczenie z ciałem, a b y
u t w o r z y ć compositum (TO KOIVÖ V), jest s k a ż o n a przez m a t e r i ę i stąd w y n i k a
k o n i e c z n o ś ć p e w n e g o e t y c z n e g o w z n o s z e n i a się, m a j ą c e g o za najbliższy
cel 3eą) dpioicoSfjvai, a za cel o s t a t e c z n y zjednoczenie z J e d n e m . W t y m
wznoszeniu się etyczny element (npd^ic) jest p o d p o r z ą d k o w a n y elemento
wi t e o r e t y c z n e m u , czyli i n t e l e k t u a l n e m u (Seaipia), j a k u A r y s t o t e l e s a .
Pierwsze s t a d i u m w z n o s z e n i a się, p o d e j m o w a n e g o p o d w p ł y w e m E r o s a
(por. Ucztę P l a t o n a ) , polega n a KäSapaic, procesie oczyszczenia się, dzięki
k t ó r e m u człowiek u w a l n i a się o d d o m i n a c j i ciała i z m y s ł ó w i wznosi d o
p r a k t y k o w a n i a noAniKai äpsrai, r o z u m i a n e g o j a k o cztery cnoty k a r d y n a l
25
ne. (Najwyższą z nich jest 4>pót]aic. ) N a s t ę p n i e d u s z a m u s i wznieść się
p o n a d p o s t r z e g a n i e z m y s ł o w e , zwracając się k u Nous i poświęcając się
26
filozofii i n a u c e . Wyższe s t a d i u m j e d n a k ż e przenosi duszę p o z a myślenie
d y s k u r s y w n e d o j e d n o ś c i z Nous, co P l o t y n c h a r a k t e r y z u j e j a k o npcorcoc
Kakóc. W tym zjednoczeniu d u s z a z a t r z y m u j e swą s a m o ś w i a d o m o ś ć .
J e d n a k wszystkie te s t a d i a są t y l k o p r z y g o t o w a n i e m d o s t a d i u m
k o ń c o w e g o - m i s t y c z n e g o zjednoczenia z B o g i e m , czyli J e d n e m ( k t ó r e
p r z e k r a c z a p i ę k n o ) w ekstazie charakteryzującej się nieobecnością
wszelkiego d u a l i z m u . W myśli o B o g u czy n a t e m a t B o g a P o d m i o t jest
o d d z i e l o n y o d P r z e d m i o t u , n a t o m i a s t w zjednoczeniu e k s t a t y c z n y m nie
m a t a k i e g o oddzielenia. „ Z a p r a w d ę , widzieć w t e d y m o ż n a i J e g o ( B o g a ) ,
i siebie, j a k o widzieć się godzi, więc siebie w j a s n o ś c i , w pełni u m y s ł o w e g o
światła, a raczej ty stałeś się światłem s a m y m , stałeś się czysty, w o l n y o d
ciężaru, lekki, stałeś się B o g i e m , a raczej - N i m jesteś: rozgorzałeś w t e d y ,
a kiedy ciężar p o w r ó c i , t o gaśniesz niejako! [...] I właśnie d l a t e g o jest t a k
t r u d n o wysłowić o w o widzenie. B o j a k ż e n a p r z y k ł a d oznajmi k t o ś o N i m
j a k o o r ó ż n y m , s k o r o nie ujrzał G o w t e d y , kiedy widział, j a k o r ó ż n e g o ,
27
lecz j a k o J e d n o w s t o s u n k u d o s i e b i e " . N i e t r z e b a d o d a w a ć , że
24
Enn., 4, 8, 8 (476 a-d).
25
Enn., 1, 2, 1.
26
Enn., 1, 3, 4.
27
Enn., 6, 9, 9 (768 f-769 a); 6, 9, 10 (769 d). (Przekład polski: Plotyn, Enneady,
przełożył Adam Krokiewicz, tom I i II, Warszawa 1959, s. 692, 693 [t. II].)
PLOTYN 529
31
Z a p r a w d ę , ojczyzna n a s z a t a m , skąd przybyliśmy, i t a m nasz O j c i e c " .
Chrześcijaństwo z a k o r z e n i o n e w historii, łączące siłę p o p u l a r n e g o
o d d z i a ł y w a n i a z pogłębiającym się zapleczem spekulacji filozoficznej,
a k c e n t o w a n i e tego, co „ p o z a " , z p o c z u c i e m misji, k t ó r a m a być
spełniona „ t u t a j " , mistycznej k o m u n i i z etyczną uczciwością, ascetyzmu
z uświęceniem tego, co n a t u r a l n e , m o g ł o m i e ć d a l e k o szerszy i głębszy
w p ł y w niż t r a n s c e n d e n t a l n a filozofia n e o p l a t o n i k ó w czy m o d n e formy
p o b o ż n o ś c i k u l t ó w misteryjnych. J e d n a k ż e z p u n k t u widzenia s a m e g o
chrześcijaństwa n e o p l a t o n i z m miał w a ż n ą funkcję d o wypełnienia
- d o k o n a n i e w k ł a d u d o intelektualnego s t a n u religii objawionej. Dzięki
t e m u g ł ę b o k o wierzący chrześcijanin m o ż e p a t r z y ć tylko z sympatią
i p e w n y m szacunkiem n a p o s t a ć P l o t y n a , k t ó r e m u najwięksi z łacińskich
Ojców K o ś c i o ł a (i tym s a m y m K o ś c i o ł a P o w s z e c h n e g o ) zawdzięczają
całkiem n i e m a ł o .
III. S Z K O Ł A P L O T Y N A
31
Enn., 1, 6, 8 (56 g). (Przekład polski: dz. cyt., s. 113.)
3 2
Procl., in Piat. Tim., I, 306, 1 n.
PLOTYN 531
33
Ad Marcellam, 29.
34
Tamże, 16.
35
Tamże, 17.
532 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
p a n o w a n i a cesarzy W a l e n t y n i a n a III i T e o d o z j u s z a I I , d o t r w a ł y d o n a s
tylko fragmenty; m u s i m y więc p o l e g a ć j e d y n i e n a p i s m a c h chrześcijan,
jeśli c h o d z i o k i e r u n e k a t a k u o b r a n y przez Porfiriusza. ( O d p o w i e d z i
napisali m i ę d z y i n n y m i M e t o d y z Olimpii i E u z e b i u s z z Cezarei.) Św.
A u g u s t y n m ó w i , że g d y b y Porfiriusz p o s i a d ł k i e d y ś p r a w d z i w ą m i ł o ś ć
m ą d r o ś c i i p o z n a ł J e z u s a C h r y s t u s a , „...nec ab eiussaluberrima humilita-
e
te resiluisses"? Z d a n i e t o nie wydaje się p r z e k o n u j ą c y m ś w i a d e c t w e m ,
że Porfiriusz m i a ł b y b y ć k i e d y ś n a p r a w d ę chrześcijaninem czy c h o ć b y
k a t e c h u m e n e m , gdyż z d a l s z y c h słów A u g u s t y n a nie w y n i k a , by u w a ż a ł
o n Porfiriusza za a p o s t a t ę , c h o c i a ż h i s t o r y k S o k r a t e s twierdzi, iż
Porfiriusz p o r z u c i ł chrześcijaństwo (rbv #/>/Grnavior/ióv anklene), i przy
pisuje apostazję o b u r z e n i u filozofa p o b i t e g o p r z e z j a k i c h ś chrześcijan
37
w C e z a r e i w P a l e s t y n i e . W y d a j e się, że nie m o ż e m y m i e ć całkowitej
p e w n o ś c i , czy Porfiriusz był k i e d y k o l w i e k chrześcijaninem: nie m o ż n a
znaleźć f r a g m e n t ó w , gdzie m ó w i ł b y o sobie, że w y z n a w a ł religię
chrześcijańską. Porfiriusz chciał z a p o b i e g a ć n a w r a c a n i u w y k s z t a ł c o
n y c h ludzi n a chrześcijaństwo i s t a r a ł się w y k a z a ć , że religia chrześcijań
s k a jest nielogiczna, n i e g o d z i w a , u w i k ł a n a w sprzeczności itp. J e g o
specjalną misją było a t a k o w a n i e Biblii i egzegezy chrześcijańskiej; w a r t o
z a u w a ż y ć u niego p o c z ą t k i k r y t y c y z m u biblijnego, n a p r z y k ł a d gdy
z a p r z e c z a a u t e n t y c z n o ś c i Księgi D a n i e l a i o ś w i a d c z a , że p r o r o c t w a t a m
z a w a r t e są yaticinia ex eventu, lub gdy przeczy, że Pięcioksiąg był
u ł o ż o n y p r z e z M o j ż e s z a , b ą d ź wykazuje p o z o r n e n i e k o n s e k w e n c j e
i sprzeczności w E w a n g e l i a c h itd. B o s k o ś ć C h r y s t u s a była szczególnym
celem a t a k u , wytoczył przeciw niej i przeciw i n n y m d o g m a t o m chrześ
38
cijańskim wiele a r g u m e n t ó w .
36
C. D., 10, 28. (Porfiriusz znał Orygenesa w młodości. Euseb., Hist. Ecc, 6, 19, 5.)
3 7
Euseb., Hist. EccL, 3, 23 (P. G. , 67, 445).
3 8
„Niejasność, chaotyczność, brak logiki, kłamstwo, nadużywanie zaufania i głupota
- Porfiriusz nie widział niczego poza tym w chrześcijaństwie, sądząc po membra disiecta
jego pracy". (Pierre de Labriolle, La Reaction Paienne, 1934, s. 286.)
Rozdział XLVI
I. S Z K O Ł A S Y R Y J S K A
1. S k ł o n n o ś ć d o rozszerzania hierarchii b y t ó w w y s t ę p o w a ł a w n e o p l a -
t o n i z m i e od s a m y c h p o c z ą t k ó w , c o w y n i k a ł o z p r a g n i e n i a p o d k r e ś l a n i a
transcendencji Najwyższego B ó s t w a i o d s u w a n i a B o g a o d wszelkich
k o n t a k t ó w ze światem zmysłów. P o d c z a s g d y j e d n a k P l o t y n u t r z y m y w a ł
tę tendencję w r o z s ą d n y c h granicach, J a m b l i c h d o d a w a ł jej skrzydeł.
I t a k p o n a d J e d n e m P l o t y n a stwierdzał istnienie jeszcze i n n e g o J e d n a ,
1
k t ó r e w y k r a c z a p o z a wszelkie określenia i znajduje się p o z a d o b r e m . T o
J e d n o , przekraczające wszelkie orzeczenia czy w istocie k a ż d e nasze
stwierdzenie - o p r ó c z stwierdzenia j e d n o ś c i - jest d l a t e g o wyższe o d
J e d n a P l o t y n a , t o ż s a m e g o z D o b r e m . Z J e d n a p o c h o d z i świat idei, czyli
inteligibilnych p r z e d m i o t ó w - b Kbapoc vorjxbc - a z niego z kolei świat
2
intelektualnych bytów - b KOO^OC voepbc - składający się z NODC,
pośredniczącej h i p o s t a z y i D e m i u r g a , c h o c i a ż J a m b l i c h a , j a k się wydaje,
nie z a d o w a l a ł a t a k o m p l i k a c j a , b o dalej w y r ó ż n i a ł c z ł o n k ó w KÓOJJLOC
1
rj nâSrn àppnzoç àp/rj Damasc, Dubit., 43.
2
Procl., in Tirn., 1308, 21 d.
534 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
3
vo8póc Poniżej kóo/joc Sospóc znajduje się D u s z a p o n a d z i e m s k a ,
a z niej p o c h o d z ą dwie inne. Jeśli chodzi o b o g ó w religii ludowej, czyli
„ h e r o s ó w " , należą oni - w r a z z zastępem a n i o ł ó w i d e m o n ó w - d o tego
świata i J a m b l i c h p r ó b o w a ł u s z e r e g o w a ć ich w e d ł u g liczby. C h o c i a ż
j e d n a k starał się ustalić ten fantastyczny p o r z ą d e k za p o m o c ą spekula-
t y w n e g o r o z u m o w a n i a , kładł nacisk n a b e z p o ś r e d n i w r o d z o n y c h a r a k
ter naszej wiedzy o b o g a c h , k t ó r a jest n a m d a n a w r a z z w r o d z o n y m
p s y c h i c z n y m dążeniem k u D o b r u .
2. Religijne z a i n t e r e s o w a n i a J a m b l i c h a są w i d o c z n e w j e g o d o k t r y n i e
etycznej. Przyjmując r o z r ó ż n i a n i e przez Porfiriusza c n ó t politycznych,
k a t a r t y c z n y c h i p a r a d y g m a t y c z n y c h , w p r o w a d z a następnie, p o m i ę d z y
te dwie ostatnie, c n o t y teoretyczne, dzięki k t ó r y m d u s z a k o n t e m p l u j e
Nous j a k o swój p r z e d m i o t i ogląda p o c h o d z e n i e p o r z ą d k ó w od
ostatecznej Z a s a d y . Dzięki c n o t o m p a r a d y g m a t y c z n y m d u s z a u t o ż
s a m i a się z Nous, miejscem idei i napaóely^a wszystkich rzeczy. W k o ń c u
p o n a d tymi c z t e r e m a r o d z a j a m i c n ó t znajdują się c n o t y k a p ł a ń s k i e ,
k t ó r e p r a k t y k u j ą c , d u s z a j e d n o c z y się w ekstazie z J e d n e m . ( D l a t e g o
c n o t y te zwane są t a k ż e evialai.) P o n i e w a ż m u s i m y uciec się d o b o s k i e g o
objawienia, a b y potwierdzić ś r o d k i d o c h o d z e n i a d o j e d n o ś c i z Bogiem,
k a p ł a n jest wyższy od filozofa. W systemie J a m b l i c h a w a ż n ą rolę gra
oczyszczenie od zmysłowości, teurgia, c u d y , w r ó ż b i a r s t w o .
II. S Z K O Ł A PERGAMOŃSKA
3
Procl., dz. cyt., 1308, 21 n. d. Damasc, dz. cyt., 54.
INNE SZKOŁY NEOPLATOŃSKIE: SZKOŁA ATEŃSKA 535
II. S Z K O Ł A A T E Ń S K A
4
Julian, Or., 4.
536 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
z a b o b o n a m i i p r a k t y k a m i religijnymi, wierząc p r z y t y m , że d o z n a ł
objawienia i jest wcieleniem n e o p i t a g o r e j c z y k a N i k o m a c h a . M i a ł więc
d o swej dyspozycji o g r o m n e b o g a c t w o informacji i d a n y c h n a u k o w y c h
i p r ó b o w a ł połączyć te elementy w j e d e n s t a r a n n i e s k o n s t r u o w a n y
system, co o k a z a ł o się łatwiejsze dzięki j e g o d i a l e k t y c z n y m zdol
n o ś c i o m . Przyniosło m u to sławę największego s c h o l a s t y k a s t a r o ż y t n o
ści - przez t o , że w y k o r z y s t a ł swe dialektyczne zdolności i geniusz d o
5
subtelnego u s y s t e m a t y z o w a n i a d o k t r y n odziedziczonych p o i n n y c h .
G ł ó w n y m m o t y w e m dialektycznej systematyzacji P r o k l o s a jest m o
tyw r o z w o j u według triad. Z a s a d ą tą z pewnością posłużył się J a m b l i c h ,
lecz P r o k l o s z a s t o s o w a ł ją ze znaczną dialektyczną subtelnością i uczynił
z a s a d ą dominującą w p o c h o d z e n i u b y t ó w od J e d n a , tj. w emanacji
p o r z ą d k u b y t ó w od najważniejszej "Apyr\ aż d o s t a d i ó w najniższych.
Skutek, czyli byt p o c h o d n y , jest częściowo p o d o b n y d o przyczyny czy
ź r ó d ł a emanacji, a częściowo n i e p o d o b n y . W s t o p n i u , w j a k i m byt
p o c h o d n y jest p o d o b n y d o swojego ź r ó d ł a , b y t ten u w a ż a n y jest za
w p e w n y m s t o p n i u identyczny ze swą zasadą, gdyż jedynie m o c ą
s a m o u d z i e l e n i a się tej ostatniej m o ż e o n p o c h o d z i ć . Z drugiej strony,
p o n i e w a ż m a m y d o czynienia z p o c h o d z e n i e m , m u s i b y ć coś w bycie
p o c h o d z ą c y m , c o nie jest identyczne z zasadą, lecz od niej r ó ż n e .
Występują więc n a r a z d w a r u c h y r o z w o j o w e : pierwszy z a c h o d z ą c y
w zasadzie (jiovtj) n a m o c y częściowej identyczności, d r u g i polegający n a
różnicy n a m o c y z e w n ę t r z n e g o p o c h o d z e n i a (npboóoc). W każdym
j e d n a k bycie p o c h o d n y m występuje n a t u r a l n a s k ł o n n o ś ć k u D o b r u , a n a
m o c y ściśle hierarchicznego c h a r a k t e r u r o z w o j u b y t ó w t a n a t u r a l n a
skłonność ku D o b r u oznacza powrót do bezpośredniego źródła emana
cji ze strony b y t u , k t ó r y e m a n u j e czy p o c h o d z i . W ten s p o s ó b P r o k l o s
r o z r ó ż n i a trzy ruchy r o z w o j o w e : (I) jxovij, czyli p o z o s t a w a n i e w zasa
dzie; (II) npboóoc, czyli p o c h o d z e n i e z z a s a d y i (III) tniatpotprj, czyli
p o w r ó t d o z a s a d y . T e n troisty rozwój w p o s t a c i trzech r u c h ó w p a n u j e
6
w całym szeregu e m a n a c j i .
Ź r ó d ł o w ą z a s a d ą całego p r o c e s u r o z w o j o w e g o jest p i e r w o t n e J e d n o ,
1
TO abrb lv. Byty m u s z ą m i e ć przyczynę, a p r z y c z y n a nie jest t y m s a m y m
c o s k u t e k . J e d n a k nie m o ż n a d o p u s z c z a ć regre$sus ad infinitum. D l a t e g o
5
W komentarzu do Euklidesa I Proklos daje wiele cennych informacji dotyczących
stanowiska platońskiego, arystotelesowskiego, neoplatońskiego i innych w kwestiach
matematycznej filozofii (wyd. Friedlein, Leipzig 1873).
6
Instit. TheoL, 30 n.; TheoL Piat., 2, 4; 3, 14; 4, 1.
7
Instit. TheoL, 4, 6; Theol. Piat., 2, 4.
INNE SZKOŁY NEOPLATOŃSKIE: SZKOŁA ATEŃSKA 537
8
Instit. Theol, 11.
9
Theol. Piat., 3, 14; 4, 1.
538 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
10
Theol. Piat., 1, 17; in Remp., I, 37, 27 n.
11
Instit. Theol., 27.
12
In Alcib., II; De prov., 24.
SZKOŁA ALEKSANDRYJSKA 539
IV. S Z K O Ł A A L E K S A N D R Y J S K A
1. A l e k s a n d r y j s k a szkoła n e o p l a t o ń s k a z a j m o w a ł a się b a d a n i a m i n a d
n a u k a m i szczegółowymi o r a z k o m e n t o w a n i e m dzieł P l a t o n a i A r y s
totelesa. I t a k H y p a t i a ( z n a n a najlepiej z faktu, że w r o k u 415 p o C h r .
z a m o r d o w a ł ją fanatyczny tłum chrześcijan) pisała n a t e m a t m a t e m a t y
ki i a s t r o n o m i i i, j a k się wydaje, w y k ł a d a ł a P l a t o n a i Arystotelesa,
n a t o m i a s t A s k l e p i o d o t z A l e k s a n d r i i ( d r u g a p o ł o w a wieku piątego p o
C h r . ) , osiadły p o t e m w Afrodisias w K a r i i , s t u d i o w a ł n a u k i i m e d y c y n ę ,
m a t e m a t y k ę i m u z y k ę . A m m o n i o s , J a n P h i l o p o n o s , O l i m p i o d o r i inni
k o m e n t o w a l i dzieła P l a t o n a i A r y s t o t e l e s a . W k o m e n t a r z a c h szkoły
specjalną u w a g ę k i e r o w a n o n a logiczne p i s m a A r y s t o t e l e s a i ogólnie
m o ż n a powiedzieć o tych k o m e n t a r z a c h , że odznaczają się u m i a r e m
o r a z p r a g n i e n i e m ich a u t o r ó w p r z e d s t a w i a n i a n a t u r a l n e j interpretacji
dzieł k o m e n t o w a n y c h . Z a i n t e r e s o w a n i a metafizyczne i religijne schodzą
13
Dubit., 38, I 79, 20 n.; 41, I 83, 26 n.; 42 I 85, 8 n.; 107 I 278, 24 n.
540 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
2. R y s e m c h a r a k t e r y s t y c z n y m aleksandryjskiego n e o p l a t o n i z m u jest
j e g o stosunek d o chrześcijaństwa i myślicieli sławnej szkoły katechetycz
nej. N a skutek p o r z u c e n i a s p e k u l a t y w n y c h e k s t r a w a g a n c j i J a m b l i c h a
i P r o k l o s a n e o p l a t o ń s k a szkoła a l e k s a n d r y j s k a s t o p n i o w o traciła swój
specyficznie p o g a ń s k i c h a r a k t e r i stała się raczej „ n e u t r a l n ą " filozoficz
ną instytucją: logika i n a u k i szczegółowe były t o oczywiście p r z e d m i o t y ,
k t ó r e studiując, chrześcijanie i p o g a n i e mogli s p o t k a ć się n a bardziej lub
mniej w s p ó l n y m gruncie. W ł a ś n i e zacieśniające się więzi szkoły z chrześ
cijaństwem umożliwiały k o n t y n u a c j ę myśli helleńskiej w K o n s t a n
t y n o p o l u . (Stefan z A l e k s a n d r i i przeniósł się d o K o n s t a n t y n o p o l a i t a m
w y k ł a d a ł n a uniwersytecie P l a t o n a i A r y s t o t e l e s a w pierwszej p o ł o w i e
s i ó d m e g o wieku za p a n o w a n i a cesarza H e r a k l i u s z a , t o jest sto lat p o
t y m , j a k J u s t y n i a n z a m k n ą ł Szkołę w A t e n a c h . ) P r z y k ł a d e m bliskich
s t o s u n k ó w p o m i ę d z y n e o p l a t o n i k a m i a chrześcijanami w A l e k s a n d r i i
jest życie ucznia H y p a t i i Synezjusza z C y r e n y , k t ó r y został b i s k u p e m
P t o l e m a i d y w r o k u 411 p o C h r . I n n y m uderzającym p r z y k ł a d e m jest
n a w r ó c e n i e się J a n a P h i l o p o n o s a n a chrześcijaństwo. J a k o k o n w e r t y t a
napisał księgę przeciwko p o j m o w a n i u przez P r o k l o s a wieczności świata
i n a p o p a r c i e własnego p u n k t u widzenia o d w o ł a ł się d o Timajosa
P l a t o n a , k t ó r y to dialog i n t e r p r e t o w a ł j a k o zawierający n a u c z a n i e
o stworzeniu w czasie. P h i l o p o n o s w y z n a w a ł r ó w n i e ż pogląd, że P l a t o n
czerpał swą m ą d r o ś ć z Pięcioksięgu. M o ż n a r ó w n i e ż wymienić N e m e z -
j u s z a , b i s k u p a E m e z y w Fenicji, b ę d ą c e g o p o d w p ł y w e m szkoły
aleksandryjskiej.
V. N E O P L A T O N I C Y Ł A C I Ń S K I E G O Z A C H O D U
N i e m a wielkiego u z a s a d n i e n i a , by m ó w i ć o n e o p l a t o ń s k i e j „ s z k o l e "
n a łacińskim Z a c h o d z i e . J e d n a k ż e istnieje p e w n a cecha w s p ó l n a tych
myślicieli, k t ó r y c h zwykle się klasyfikuje j a k o „ n e o p l a t o n i k ó w łaciń
skiego Z a c h o d u " , a m i a n o w i c i e to, że nie r z u c a się j u ż w oczy
s p e k u l a t y w n a s t r o n a n e o p l a t o n i z m u , n a t o m i a s t staje się bardziej widocz
n a jego s t r o n a n a u k o w a . N e o p l a t o n i c y z a c h o d n i p r z e z swe p r z e k ł a d y n a
łacinę dzieł greckich i przez swe k o m e n t a r z e d o pism P l a t o n a i A r y s
totelesa, j a k r ó w n i e ż d o pism filozofów łacińskich, przyczynili się d o
rozprzestrzenienia s t u d i ó w filozoficznych w świecie rzymskim i j e d n o
cześnie z b u d o w a l i m o s t , dzięki k t ó r e m u filozofia s t a r o ż y t n a m o g ł a
przejść d o w i e k ó w średnich. I t a k w pierwszej p o ł o w i e c z w a r t e g o wieku
p o C h r . C h a l c y d i u s z ( k t ó r y p r a w d o p o d o b n i e był chrześcijaninem lub
n i m został) d o k o n a ł łacińskiego p r z e k ł a d u Timajosa P l a t o n a i napisał
d o niego łaciński k o m e n t a r z - w y r a ź n i e opierający się n a k o m e n t a r z u
P o s e j d o n i o s a (posługując się być m o ż e p o ś r e d n i m i p i s m a m i ) . P r z e k ł a d
ten i k o m e n t a r z d o niego był w p o w s z e c h n y m użyciu w w i e k a c h
16
ś r e d n i c h . W t y m s a m y m stuleciu M a r i u s Y i c t o r i n u s ( k t ó r y z u p ł y w e m
14
Phot., BibL, 460 b 23 n.; 461 b 6 n.
15
Tamże, 465 a 16 n.
16
Ponieważ praca ta zawiera urywki z innych dialogów Platona, jak również wyciągi
i teksty oraz opinie z innych greckich filozofów aż do wieku dwunastego po Chr.,
Chalcydiusza uważano za jedno z głównych źródeł wiedzy o greckiej filozofii.
542 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
17
Zważywszy, że Makrobiusz wprowadza do swojego komentarza idee liczb-symboli,
emanację, Platońskie stopnie cnót, a nawet politeizm, praca jest „rzeczywiście synkretycz-
nym wytworem neoplatońskiego poganizmu". (Maurice De Wulf, Hist. Med. Phil., I, s.
79. Przekład angielski E. Messengera, 3 wyd. ang. 1935.)
NEOPLATONICY ŁACIŃSKIEGO ZACHODU 543
PRZEGLĄD KOŃCOWY
j e d n o s t k o w e d o ś w i a d c z e n i a zmysłowego, wielość d a w n y c h k o s m o
logów, są „ z d y m i s j o n o w a n e " - ściśle p o d względem ich j e d n o s t k o w o ś c i
r o z w a ż a n e j j a k o nie dająca się p r z e n i k n ą ć przez pojęciowe myślenie
- j a k o t o , co nieokreślone, cały świat m a t e r i a l n y u w a ż a n y jest za
u p o r z ą d k o w a n y i u k s z t a ł t o w a n y przez U m y s ł czy D u s z ę . Z drugiej
s t r o n y p o z o s t a w i o n y jest chorismos p o m i ę d z y wzorczą Rzeczywistością
i u m y k a j ą c y m i rzeczami j e d n o s t k o w y m i , a jeśli chodzi o d o k ł a d n y
s t o s u n e k p o m i ę d z y przyczyną wzorczą i sprawczą, nie o t r z y m u j e m y
zadowalającej o d p o w i e d z i - przynajmniej p o z o r n i e - t a k że chociaż
P l a t o n p r z e d s t a w i a ten p r o b l e m b a r d z o plastycznie i z d e c y d o w a n i e
w y k r a c z a p o z a p r z e d s o k r a t y c z n y m a t e r i a l i z m , nie potrafi d a ć o d
p o w i e d n i e g o rozwiązania i postuluje d u a l i z m : sferę Rzeczywistości
z jednej s t r o n y i sferę półrzeczywistości, czyli s t a w a n i a się - z drugiej.
N a w e t j e g o stwierdzenie niematerialności, k t ó r e stawia go p o n a d
P a r m e n i d e s e m i H e r a k l i t e m , nie m o ż e wystarczyć d o wyjaśnienia b y t u
i s t a w a n i a się czy też j e d n e g o i wielości.
U A r y s t o t e l e s a znajdujemy większą ś w i a d o m o ś ć obfitości i b o g a c t w a
m a t e r i a l n e g o świata - p r ó b u j e o n przez swą d o k t r y n ę i m m a n e n t n e j
substancjalnej formy d o k o n a ć pewnej syntezy rzeczywistości j e d n e g o
i wielu: m n o g o ś ć c z ł o n k ó w w o b r ę b i e g a t u n k u z j e d n o c z o n a jest przez
p o s i a d a n i e p o d o b n e j f o r m y g a t u n k o w e j , c h o ć nie istnieje ż a d n a n u m e
ryczna tożsamość. A znowu doktryna hylemorfizmu pozwalała Arys
totelesowi stwierdzić p r a w d z i w ą jednoczącą z a s a d ę w świecie ziemskim,
jednocześnie u n i k n ą ł o n zbytniego p o d k r e ś l a n i a j e d n o ś c i , co m o g ł o b y
przeczyć oczywistej m n o g o ś c i danej w d o ś w i a d c z e n i u : w ten s p o s ó b
dostarczył zasady stałości i z a s a d y zmiany, z a c h o w u j ą c z a r ó w n o byt, j a k
i s t a w a n i e się. P o n a d t o A r y s t o t e l e s a N i e p o r u s z o n y Poruszyciel, o s t a
teczna P r z y c z y n a C e l o w a ś w i a t a służył w p e w n y m s t o p n i u za z a s a d ę
j e d n o c z ą c ą i harmonizującą, w p r o w a d z a j ą c w i e l o r a k o ś ć zjawisk w in-
teligibilną j e d n o ś ć . Z drugiej j e d n a k s t r o n y n i e u s a t y s f a k c j o n o w a n i e
A r y s t o t e l e s a P l a t o ń s k ą teorią idei i d o s t r z e g a n i e jej słabości d o p r o w a
dziło go d o n i e p o m y ś l n e g o o d r z u c e n i a w całości P l a t o ń s k i e g o e g z e m p -
ł a r y z m u , a p o d k r e ś l a n i e przyczynowości celowej aż d o j a w n e g o wy
kluczenia kosmicznej p r z y c z y n o w o ś c i sprawczej o z n a c z a stwierdzenie
o s t a t e c z n e g o d u a l i z m u p o m i ę d z y Bogiem i niezależnym światem.
N i e jest być m o ż e p r z y p a d k i e m , że w filozofii poarystotelesowskiej
widzimy w stoicyzmie szczególne p o d k r e ś l a n i e J e d n a , p r o w a d z ą c e d o
k o s m i c z n e g o p a n teizm u (mającego szlachetne odbicie w etycznym
k o s m o p o l i t y z m i e ) , a w epikureizmie zbytnie stwierdzanie wielości,
uwidaczniające się w k o s m o l o g i i z b u d o w a n e j n a p o d s t a w i e atomistycz-
PRZEGLĄD KOŃCOWY 547
ś w i a d o m o ś c i m o r a l n e g o o b o w i ą z k u ? P l a t o n z pewnością d a ł t r a n s c e n
d e n t a l n ą p o d s t a w ę treści p r a w a m o r a l n e g o i c h o ć nie m o ż n a tego
s a m e g o powiedzieć w odniesieniu d o f o r m y m o r a l n e g o p r a w a , d o
k a t e g o r y c z n e g o i m p e r a t y w u , miał, j a k się wydaje, niejasną ś w i a d o m o ś ć
faktu, że p r a w o m o r a l n e , jeśli m a b y ć urzeczywistniony j e g o m o r a l n i e
wiążący i p o w s z e c h n i e w a ż n y c h a r a k t e r , m u s i m i e ć t r a n s c e n d e n t a l n ą
p o d s t a w ę nie t y l k o , jeśli chodzi o j e g o treść, lecz t a k ż e o formę.
K i e d y się z w r a c a m y d o Arystotelesa, znajdujemy b a r d z o subtelną
analizę d o b r e g o życia, c n ó t m o r a l n y c h i i n t e l e k t u a l n y c h , pełniejszą
i bardziej systematyczną niż u P l a t o n a , j e d n a k t r a n s c e n d e n t a l n e w a r t o
ści P l a t o n a zostały usunięte i z a s t ą p i o n e f o r m ą i m m a n e n t n ą . C o
p r a w d a , Arystoteles nawołuje człowieka d o m y ś l e n i a o rzeczach boskich
i d o n a ś l a d o w a n i a Bożej k o n t e m p l a c j i najwyższego p r z e d m i o t u , t a k że
w p e w n y m sensie istnieje także dla A r y s t o t e l e s a pewien widoczny
wzorzec ludzkiego życia, j e d n a k dla większości ludzi nie jest d o s t ę p n e
życie teoretyczne, a Arystoteles nie daje człowiekowi ż a d n y c h p o d s t a w ,
by myślał, że jest w e z w a n y d o w s p ó ł d z i a ł a n i a z B ó s t w e m , p o n i e w a ż Bóg,
przynajmniej Metafizyki, nie działa ś w i a d o m i e i s p r a w c z o w świecie.
Arystoteles w rzeczywistości nigdy nie d o k o n a ł zadowolającej syntezy
życia o p a r t e g o n a c n o t a c h m o r a l n y c h i życia t e o r e t y c z n e g o , a p r a w o
m o r a l n e jest dla niego p o z b a w i o n e jakiejkolwiek rzeczywistej transcen
dentalnej p o d s t a w y z a r ó w n o p o d względem treści, j a k i formy. C o
m ó g ł b y odpowiedzieć k o m u ś , k t o k w e s t i o n o w a ł b y o b o w i ą z e k życia
w s p o s ó b z a p r o p o n o w a n y w Ety cel M ó g ł b y o d w o ł a ć się d o w z o r c ó w
etycznych, d o d o b r y c h k o n w e n a n s ó w , d o „ p r z y z w o i t o ś c i " o r a z stwier
dzić, że postępując inaczej, tracimy z oczu szczęście, k t ó r e g o wszyscy
n i e o d z o w n i e poszukują, a więc, że p o s t ę p u j e m y n i e r o z u m n i e . J e d n a k
nigdy nie m ó g ł b y odnieść się d o specyficznie m o r a l n e g o o b o w i ą z k u
m o c n o o p a r t e g o n a Rzeczywistości a b s o l u t n e j .
Późniejsi filozofowie greccy, jeśli p o m i n i e m y przykład epikurej
c z y k ó w , raczej dostrzegali k o n i e c z n o ś ć o p a r c i a s t a n d a r d o w e j m o r a l n o
ści n a jakiejś absolutnej p o d s t a w i e . Stoicy k ł a d ą nacisk n a obowiązek,
n a Boską W o l ę , n a życie r o z u m n e , k t ó r e jest życiem z g o d n y m z naturą,
p o n i e w a ż r o z u m n a n a t u r a człowieka p o c h o d z i od B o g a , wszystko
przenikającego R o z u m u , i d o N i e g o p o w r a c a . Ich p a n t e i z m z pewnością
uwikłał ich w etycznych t r u d n o ś c i a c h , ale m i m o w s z y s t k o patrzyli n a
m o r a l n o ś ć j a k o n a ostateczne w y r a ż e n i e t e g o , co Boskie, w człowieku
i w życiu l u d z k i m . P o n i e w a ż Bóg jest j e d e n , p o n i e w a ż l u d z k a n a t u r a jest
czymś stałym, istnieje tylko j e d n a m o r a l n o ś ć . Byłoby a n a c h r o n i z m e m
d o p a t r y w a ć się w ich pojęciu wyrażającym o b o w i ą z e k wszystkich
560 FILOZOFIA POARYSTOTELESOWSKA
7. M ó w i e n i e o etyce i p r z y p i s a n i e m o r a l n o ś c i jakiejś t r a n s c e n d e n t a l
nej p o d s t a w y p r o w a d z i n a s n a t u r a l n i e d o k r ó t k i e g o r o z w a ż e n i a greckiej
filozofii oglądanej j a k o i n t e l e k t u a l n e narzędzie p r z y g o t o w u j ą c e d o
chrześcijaństwa, j a k o praeparatio evangelica. M o ż e m y jednak przed
stawić tylko kilka u w a g ; odpowiedniejsze p o t r a k t o w a n i e tego t e m a t u
w y m a g a ł o b y więcej miejsca, niż m o ż e m y poświęcić w t y m k o ń c o w y m
rozdziale. ( R o z w a ż a n i e d o k t r y n rzeczywiście z a p o ż y c z o n y c h b e z p o
ś r e d n i o czy p o ś r e d n i o przez filozofię chrześcijańską o d myślicieli
greckich najlepiej z a r e z e r w o w a ć d o n a s t ę p n e g o t o m u zajmującego się
filozofią średniowieczną.)
W filozofii H e r a k l i t a znajdujemy początki d o k t r y n y o i m m a n e n t n y m
R o z u m i e działającym w świecie, c h o c i a ż L o g o s p o j m o w a n y jest w płasz
czyźnie m a t e r i a l n e j j a k o t o ż s a m y z p i e r w o t n y m O g n i e m (koncepcję tę
w późniejszych czasach w y p r a c o w a l i stoicy), n a t o m i a s t A n a k s a g o r a s
w p r o w a d z a teorię Nous j a k o pierwotnej poruszającej Z a s a d y . J e d n a k
w o b u p r z y p a d k a c h j e d y n i e w z m i a n k u j e się o p r o c e s a c h r o z w o j o w y c h ,
k t ó r e miały nastąpić później, i d o p i e r o u P l a t o n a znajdujemy coś n a
p o d o b i e ń s t w o teologii n a t u r a l n e j . P o d c z a s gdy u p r z e d s o k r a t y k ó w
w i d a ć niewiele więcej p o n a d zawiązki d o k t r y n y o (jak później m o g l i b y ś
m y t o n a z w a ć ) B o g u j a k o Pierwszej Przyczynie Sprawczej ( A n a
k s a g o r a s ) i j a k o O p a t r z n o ś c i czy i m m a n e n t n y m R o z u m i e ( H e r a k l i t ) , to
w p i t a g o r e i z m i e m a m y nieco jaśniejszą w y p o w i e d ź n a t e m a t różnicy
m i ę d z y duszą i ciałem, wyższości duszy n a d ciałem i konieczności
PRZEGLĄD KOŃCOWY 561
1. O G Ó L N E H I S T O R I E F I L O Z O F I I G R E C K I E J
2. FILOZOFIA P R Z E D SOKRATESEM
3. PLATON
4. ARYSTOTELES
5. FILOZOFIA PO ARYSTOTELESIE
Zeller E., The stoics, Epicureans and Sceptics, Longmans 1870. (Przekł. ang. O. J.
Reichel.)
A History of Eclecticism in Greek Philosophy, Longmans 1883. (Przekł.
Ang. S. F. Alleyne.)
NIEKTÓRE SKRÓTY
UŻYWANE W TYM TOMIE
a priori 199, 242 atomy 89-91, 146, 214, 281, 301, 548
Absolut 204 ruch a. 456
Absolutne Piękno 202
abstrahowanie 241
abstrakcja 328, 551
aksjomaty 332 barbarzyńcy 378
aktor 419 barbarzyństwo 114
aktualizacja 234 barwa 172
aktualność 424 bezbożność 126, 270
jako byt 425 bezkres 39
aktywność jako szczęście 378 bezpieczeństwo 266, 463
alkohol 383 bezwstyd 387
altruizm 394 biologia 279
ambicja 387 błazeństwa 387
analityka 317 błąd 455
analiza 217, 317, 326 bogactwa ziemskie 140
animizm 38 bogactwo 266, 485
anioły 350, 357 dążenie do 448
antropologia 426 dochodzenie do b. 399, 400, 402
antywartość 449 jako szczęście 378
apatia 139, 302, 450, 512, 518 bogowie 37, 41, 75, 110,129, 132, 230,
architektonika 390 266, 534
artyści 180, 409, 497 a gwiazdy 528
arystokracja 113, 263, 403, 420 istnienie b. 108, 144, 286
arystotelizm 13 jako przekupni 270
arytmetyka 269 jako siły fizyczne 301
ascetyzm 531 legendy o b. 257
astronomia 35, 206, 225, 269, 271 lęk przed b. 454
grecka 29 składanie ofiar b. 247, 269
ateista 219 wiedza o b . 146
ateizm 269, 489 z atomów 458
atomiści 88 Boski Rozum 218, 219
atomizm 95, 147, 432, 473 botanika 420
588 SKOROWIDZ RZECZY
Bóg 57 buddyzm 14
a Logos 516 byt 63-66
a świat idei 192, 218 absolutny 16, 426
a zło 510 hierarchia stopni b. 476
dowody na istnienie 359, 468 idea b. 217
i człowiek 477 jako Absolutna Egzystencja i Ab
i prawo naturalne 131 solutna Esencja 193
immanencja B. 374 jako Jedno 63
jako autor idealnego łóżka 218 jako niematerialny i niewidzialny
jako byt konieczny 351 229
jako czynny ogień 440 jako niezmienny 83, 93
jako Demiurg 197 jako trwała rzeczywistość 421
jako doskonały 500 jako żywa Istota 286
jako dusza świata 37 niezmienny 423
jako Jedno 57, 138, 522 rzeczywisty 215
jako Jedność w zróżnicowaniu sfery b. 330
Osób 60 skala b. 517
jako jedyny 132 byty
jako Myśl o Myśli 427 matematyczne 182, 183
jako niepomszony 511 pośredniczące 518
jako niezmienna myśl 67 pośrednie 503
jako osobowy 516
jako powszechny Rozum 57
jako przedmiot metafizyki 397 całość 78
jako przewodnik 509 i części 83
jako sprawca tylko rzeczy dobrych cel
257 człowieka 276
jako sprawiedliwy i mądry 240 etyczny 143
jako świadomość świata 440 najwyższy 273
jako transcendentny 503, 512, 521 państwa i jednostki 406
jako wieczny 192 rodzaje c. 376
jako władca wszystkiego 206 życia 378, 446
jako zasada porządkująca 58 celibat 489
jako źródło ruchu 356 celowość
mądrość B. 222 świata 497
miejsce przebywania B. 195 wewnętrzna 354
natura B. 358 chaos 217, 233, 282
poznanie B. 247 charakter 266, 411, 420, 432, 478
służba B. 141 dobry 379-381
upodabnianie się do B. 247 prawy 404
wiedza o B. 271 chełpliwość 387
wstępowanie do B. 189 chorismos 339
ból 143, 246, 387, 392, 443, 461, 469 choroba 309
brawura 385 chór 419
SKOROWIDZ RZECZY 589
jako przyczyna sprawcza i formalna eleaci 74, 84, 112, 138, 550
354 elementy świata 80, 83, 90, 283, 329,
jako realizacja ciała 370 457
jako stan umysłu 245 emanacja 205, 503, 523, 536-538
jako wznosząca się do Piękna 200 emanacje 81, 146
kształcenie d. 412 emocje intelektualne 450
ludzka i zwierzęca 285, 371 empiryzm 15
pielęgnowanie d. 45, 58 encyklopedyści 100
pochodzenie d. 510 energia 60
przeznaczenie d. 242 entelechia 370, 424
przyszłe życie d. 196 epifenomenalizm 242
śmierć d. 57 epika 411
trójdzielna natura d. 51, 237 epikureizm 432, 453-465, 549
typy d. 371 epikurejczycy 89
wartość d. 127 epistemologia 298, 317, 468, 550
w stanie preegzystencji 194 Eros 209, 224, 290
wznoszenie się do Boga 228, 519 jako Miłość 229
z atomów 146, 457 jako popęd ku dobru i cnocie 226
zwierząt 371 jako pragnienie 228
Dusza Świata 37,239,440,471,509, 525 jako tęsknota za dobrem 247
a Demiurg 285 erystyka 103, 110, 138
a Umysł 220 esencje zob. teoria idei
dusza-widmo 38 estetyka 412
dyktatorzy 265 eter 479
działanie jako piąty element 369
jako cel człowieka 425 etyka 127, 139, 422, 433, 482
moralne 383 jako gałąź nauki politycznej 377
zgodne z cnotą 379 polityczna 298
dzieci 268 przedmiot e. 377
dziedzictwo 236 racjonalna 130
dzielność 248, 292, 392 relatywistyczna 226
etyczna 390 stoicka 446-455
jako cnota kardynalna 250 ewolucja 187, 353, 369, 373
dźwięki muzyczne jako liczby 49 ewolucjoniści 40
mądrość 128, 140, 218, 450, 478 mnogość 69, 74, 216
a metafizyka 328 jako przedmiot naszego doświad
a piękno 291 czenia 37
Boga 222 jako złudzenie 63
jako cnota 131 rzeczy 191, 333, 523
jako cnota kardynalna 250 moc duszy 45
jako dobro najwyższe 245 Moce 518
państwa 259 modlitwa 141, 513
praktyczna 381, 389, 390 monarcha 496
teoretyczna 389 monarchia 420
mąż stanu 255, 266, 437 monizm 74, 475, 477
mechanicyzm 91 monoteizm 132
metafizyka 13, 17, 204, 233, 298, 316, moralność 113
328, 422 jednostki i państwa 254
bytu 425 morderstwo 249, 272, 442
matematyczna 51 w tragedii 416
przedmiot m. 330, 397 mowa 398
metempsychoza 45 możliwość 139
metriopatia 512 możność 67
metrum jambiczne 419 i akt 85, 347, 351-353
mędrzec 461, 477 muzyka 45,49,236,246, 257,258,268,
męstwo 226, 237, 248, 259, 449 293, 295, 405
jako cnota kardynalna 230 a liczby 47
miara 56, 247 a wychowanie 412
miejsce a ruch 363 myśl 414, 524
mięso 45, 302, 420, 497 a postrzeganie 80
mikrokosmos 100, 278 jako ujmująca rzeczywistość 191
miłość 79, 357 Myśl samoistniejąca 425
do bogactwa 263
i nienawiść 85
i niezgoda 89 nadczłowiek 250
jako Eros 228 nadmiar 33, 381
ludzkości 490 i brak 510
rodziny i kraju 144 namiętności 302, 449-452, 484, 518
własna 394, 452 jako zguba 33
wolna m. 142 napięcie 55
mistycyzm 190, 226, 529, 539 narodziny i śmierć 60
religijny 201 naśladowanie 180, 204, 210, 292, 334,
mit 38, 100, 141, 196, 241, 279, 531 409, 411, 423
a filozofia 30 a muzyka 246
mniemanie 245 natura 446, 457, 487
a wiedza 178-181 człowieka 504
596 SKOROWIDZ RZECZY
ogień 41, 80, 92, 235, 283, 439, 548 pierwszeństwo logiczne i epistemolo-
jako istota rzeczy 55 giczne 320
jako serce wszechświata 50 Pierwszy Poruszyciel 352, 356-358,
jako tworzywo świata 34 424
okultyzm 533 pieśni 296
oligarchia 263, 266, 403 piękno 124, 288-293, 407, 408
ontologia 197, 230, 423 a dobro 407, 292
opatrzność 270, 426, 441, 460, 489, a przyjemność 407
501, 512 Absolutne 191
optyka 112 czyste 201
orfizm 44, 46 jako pojęcie ogóne 191
ortodoksja 434 jako przedmiot kontemplacji 408
orzeczniki zob. kategorie jako to, co przydatne 290
osąd 144 moralne 488
ostateczna podstawa 17, 201 najwyższe 290
ostateczny element 34 przyrody 439
oszustwo usprawiedliwione 113 samo w sobie 198, 200
stopnie p. 289, 511
pijaństwo 129
pamięć 238, 321, 371, 438 Pismo Święte 515
panhellenizm 112 pitagoreizm 279
panmatematyzacja 224 pitagorejczycy 43-51
panteista 75 planety 50
panteizm 46, 57, 524, 538 platonizm 13
państwa klasowe 266 pluralizm 93
państwo 18, 108, 127, 253-276, 398- światów 39
406 płaszczyzna 49, 284
a wojna 273 pobożność 126,248,445,459,489, 531
cechy p. 404 pochodzenie 266
cel p. 256, 398 pociąg erotyczny 227
i jednostka 377 poczucie godności 386
strażnicy państwa 258 podłoże 344
wartość p. 148 istnienia 283
parzystość i nieparzystość 48-50 rzeczy 329
patriotyzm 489 świata 526
percepcja 350 podmiot 141
pesymizm grecki 33 podobieństwo 208
philosophia perennis 17, 18 a sztuka 295
pieniactwo 271 do Boga 519
pierwotne tworzywo świata 94 podział 213, 216, 319
pierwotny element wszechświata 34, poeci 257, 288, 410, 475
35, 40 poezja 257, 410, 419
Pierwsza Przyczyna 537 epicka 412
pierwsza zasada 38, 328 pogoda ducha 148, 462, 464
598 SKOROWIDZ RZECZY
rzeczy sądy
człowiek miarą rz. 106 etyczne 107, 114, 422
pochodzenie rz. 40, 41 moralne 377
inteligibilne 184 w państwie 271
istnienie rz. 440 wartościujące 233
jako istniejące w całości 84 sądzenie 172
jako liczby 47, 278 sceptycy 498-501
jednostkowe rz. zmysłowe 216, 546 sceptycyzm 43, 100,112, 234, 434, 466
materialne jako zmienne 422 scholastycy 17
piękne 201, 289 scholastycyzm 13
pochodzenie rz. 93, 335 siła
zewnętrzne, niezależność od rz. z. jako prawo 33, 251
452 siła życiowa 476
zmysłowe 193, 194, 229 siły
rzeczywistość 64 natury i Bóg 478
a matematyka 224, 225 w świecie 79
i zmiana 215 sknerstwo 381, 386
jako Jedno 54 skromność 387, 488
jako powietrze 55 skuteczność 290
jako prawdziwy byt 203 słabość moralna 130
jako przedmiot poznania 231 Słowo Heraklita 58
jako przestrzeń wypełniona 74 słuszne wzburzenie 387
jako składająca się z jednostek 70 słuszność 144, 249
jako suma rzeczy 215 służba wojskowa 268
jako woda 55 słyszenie 146
materialna 278 smak 146
sama w sobie 188, 229 zwierząt 371
rzemiosło 266 smutek 450
rzeźba 411 sny 555
sofista 249
definicja s. 212
samobójstwo 449, 511 sofistería 114, 188
samodoskonalenie się 425 sofistyka 109
samokontrola 449 sofiści 99-115, 229, 265, 551
samolubstwo 452 specjalizacja pracy 256
samoświadomość 45 spirytualizm 19
samowystarczalność 139 spoczynek 364, 365
jako ideał 140 spokój ciała i ducha 148, 464
satyra 413 społeczeństwo 28, 101, 253, 406
sąd 176, 207, 456, 466, 488 spontaniczność 282
a wiedza 172 spostrzeżenie 455
moralny 472 spójność 444
prawdziwy i fałszywy 173, 321 sprawiedliwość 32, 50, 54, 110, 125, 178,
zawieszenie s. 470 198, 247, 266, 377, 379, 449, 462, 496
602 SKOROWIDZ RZECZY
Wstęp 5
Słowo wstępne autora do wydania przejrzanego 9
Rozdział I. Wprowadzenie 11