Professional Documents
Culture Documents
Kto ma być “ślepy” i dlaczego? Z jednej strony eksperymentu jest osoba jemu
poddana, czyli pacjent albo podmiot badawczy. Nie ma wątpliwości, że efekt placebo
może wpłynąć na reakcję takiej osoby na zabieg/procedurę, a więc osoby należące do
grupy eksperymentalnej (poddanej zabiegowi) oraz kontrolnej (poddanej zabiegowi
nieprawdziwemu) nie mogą wiedzieć, do której grupy należą. Chodzi nam w końcu o
uzyskanie oszacowanie “czystej” wielkości efektu podania leku lub zastosowania
procedury, bez wzmocnienia lub osłabienia spowodowanego przez efekt placebo
wywołany u konkretnych pacjentów.
Taką potrzebę ilustruje doskonale historia Mądrego Hansa (der Kluge Hans),
sławnego konia, który – rzekomo - umiał liczyć, odróżniać akordy harmonijne od
dysonansów i nawet podawał
aktualną datę, przez stukanie
kopytem. Trener pytał konia
ustnie lub pokazywał pytania
napisane na tablicy. W
pierwszych latach XX wieku
Mądry Hans był wielką
atrakcją i jednocześnie -
sensacją naukową; dwie
komisje badały jego
zagadkowe i niespodziewane
talenty!
Ryc. 14.4 – Mądry Hans (chodzi o konia, a nie masztalerza), ze swoim trenerem, Wilhelmem von
Osten, autorem całej mistyfikacji.
Oto jedna z wielu dróg do weryfikowania postulatów astrologii. Skoro jest 12 znaków
Zodiaku, to potrzebujemy minimum 30 osób urodzonych “pod” każdym ze znaków,
czyli w naszym eksperymencie powinno uczestniczyć 360 osób. Otrzymujemy od
wynajętego astrologa horoskopy dla każdego znaku Zodiaku i
eksperyment zaczyna się! „Przepowiednia” dla Koziorożca
jest wysłana wszystkim 360 osobom, z których – oczywiście
– tylko 30 osób to Koziorożce i tylko oni powinni określić
horoskop jako celny (po miesiącu obserwacji tego co się
wydarzyło). Wszyscy pozostali nie powinni, bo horoskop
nie był dla nich.
Czy przepowiednia (horoskop) jest prawidłowa, czyli czy astrologia “działa”? Aby
odpowiedzieć na to pytanie, formułujemy hipotezę zerową, czyli taką, którą
odrzucimy, gdy okaże się, że horoskopy dobrze przewidują ludzie losy. Hipoteza Ho
brzmi: “Procent odpowiedzi „tak” wśród Koziorożców (n = 30) jest taki sam jak
średni procent odpowiedzi „tak” u wszystkich pozostałych 11 grup, czyli nie-
Koziorożców (n = 330)”. Wiadomo, że nie wszystkie Koziorożce odpowiedzą “tak”,
ale procentowo powinno ich być znacznie więcej niż osób z innych znaków Zodiaku
odpowiadających “tak”. Jeżeli horoskop mówi prawdę…
osoby co poprzednio.
Pod koniec całego procesu zbierania danych pytamy: “Czy horoskopy bardziej celnie
stosowały się do osób, dla których zostały napisane?”. Powiedzmy, że średni %
odpowiedzi „tak” wyniósł 52% wśród osób docelowych (czyli tych, dla których
horoskopy były napisane). Średni % odpowiedzi „tak” wyniósł 48% wśród osób z
grupy kontrolnej (czyli tych, którzy mieli inny znak Zodiaku niż ten, o którym mówił
horoskop). Potem, badamy czy 52% jest statystycznie istotnie wyższe niż 48%, czy
też – tak naprawdę – ta drobna różnica wynika z przypadku. Jeżeli różnica NIE jest
istotna, to znaczy, że nie możemy odrzucić hipotezy zerowej i wyciągamy wniosek,
że astrologia to tylko zabawa i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Ale, jeżeli odrzucimy Ho, to pojawia się pytanie, jak to wytłumaczyć? Czy były inne,
uwikłane, przyczyny, które mogły spowodować taki wynik? Na przykład, lektura
horoskopu wpływa na zachowanie ludzi, którzy – mimowolnie, być może –
zachowują się tak jak mówiła przepowiednia. Otóż nie! Ten efekt został
zneutralizowany przez formę naszego badania, ponieważ był to eksperyment. Dzięki
temu, efekt lektury horoskopu wpływał tak samo na wszystkich czytających go,
niezależnie od tego pod jakim znakiem Zodiaku się urodzili. Dlaczego? Ponieważ
wszyscy uczestnicy sądzili, że czytają horoskop napisany dla nich! Jednak tylko
horoskop napisany dla właściwego odbiorcy, czyli tego, który ma odpowiednią datę
urodzenia, powinien zawierać celne przepowiednie. (Oczywiście, nie zawiera, bo to
wszystko są archaiczne bzdety.)
Masz potrzebę, by ludzie cię lubili i podziwiali, jednak jesteś osobą krytyczną wobec siebie. Masz
pewne wady osobowości, ale potrafisz je kompensować tym, co jest w tobie dobre. Masz duże
możliwości, które wciąż pozostają niewykorzystane. O ile na zewnątrz możesz wyglądać na osobę
© Michał Jasieński – Myślenie Krytyczne – 28 sierpnia 2023 – strona 167
zdyscyplinowaną i opanowaną, wewnątrz często trapi cię niepewność i martwisz się o wiele spraw.
Niekiedy masz poważne wątpliwości, czy twoja decyzja była dobra albo czy twoje czyny były
właściwe. Lubisz pewną ilość zmian i różnorodności, a kiedy osaczają cię ograniczenia, odczuwasz
niezadowolenie. Cenisz sobie własną niezależność myślenia i nie przyjmujesz cudzych twierdzeń bez
przekonujących dowodów. Życie nauczyło cię, aby nie przesadzać ze szczerością, kiedy się przed kimś
otwierasz. Czasem bywasz osobą otwartą na ludzi, przystępną i towarzyską, ale innym razem
zamkniętą, ostrożną i zdystansowaną. Niektóre z twoich marzeń wydają się być nierealistyczne.
Spośród 500 kandydatów (a każdy z nich mógł wcześniej zrobić test swojej
“aparatury”, czyli wahadełek albo różdżek, w próbach o znanym położeniu “cieku”),
badacze wybrali 43 najlepszych, którzy zrobili ponad 800 prób wykrycia położenia
rur. Kilka osób osiągnęło wyniki zadziwiająco lepsze niż losowe. Jak to możliwe?
Czyżby posiadali oni jakąś, nieznaną współczesnej nauce, umiejętność? Odrzucenie
ich osiągnięć tylko dlatego, że naukowcy nie mogą ich wytłumaczyć wyglądałoby
jednak jak aroganckie poczucie wyższości i nieczyste zagranie ze strony naukowców
(zob. rozdział 14.8).
Ale nie: w dużej próbie osób badanych, zawsze znajdzie się kilka osób, które osiągną
dobry wynik przez przypadek. Można sobie doskonale wyobrazić, że wśród setek
tysięcy osób grających w Las Vegas na automacie do gry znajdą się osoby, które
wylosują wygrywającą kombinację parę razy pod rząd, ale to nie znaczy, że są
mistrzami. Po prostu, byli szczęściarzami.
Gdyby ktoś potrafił odnaleźć położenie rury, wynik próby powinien mieć podobną
współrzędną zaznaczoną na osi X oraz na osi Y. Jeżeli rura miała położenie z lewej
strony, to wskazanie powinno być na lewą stronę. Jeżeli z prawej strony – to na
prawą. Możnaby spodziewać się wtedy korelacji dodatniej, czyli chmura punktów
powinna mieć kształt elipsy, skierowanej ku górze z prawej strony. Łatwo było
jednak ocenić, że nie było w rozrzucie punktów jakiegokolwiek śladu korelacji, czyli
punkty były rozrzucone “od sasa do lasa”.
Wniosek końcowy był dewastujący dla postulatów radiestezji: nie ma czegoś takiego
jak “zdolność” do wykrywania wody pod ziemią. Do podobnych wniosków doszedł
amerykański Department of the Interior, gdzie przeanalizowano wyniki 500
publikacji o radiestezji.