You are on page 1of 16

ŻOŁNIERZ WYKLĘCI

Mieczysław Wądolny

Pseudonimy: Granit, Mściciel


Urodzony: w Łękawicy 24.09.1919r
Zmarł: 14.01.1947r

Jego Ojciec pracował jako malarz, a


dokładniej zajmował się renowacją
kościołów. Młody chłopak chciał iść w
jego ślady.
Słowem wstępu:

Mieczysław w młodości chciał iść w ślady ojca, miał


zdolności artystyczne więc była to dla niego najlepsza
droga. Jednak gdy Niemcy zaczęli przejmować tereny
Łękawicy, (04.09.1939r) a jego ojciec szybko się
zaangażował w działalność konspiracyjną nie mógł przejść
obok tego obojętnie
- Bolesław Wądolny (ojciec) Przeprowadzał przez “zieloną” granicę członków
organizacji podziemnych i Żydów.

- Co ciekawe, mimo wojny utrzymywał się z pracy w swoim zawodzie. Od


poniedziałku do piątku pracował w Krakowie a na weekendy wracał do
rodzinnego miasta.
Idąc w ślady Ojca…

W 1943r Mieczysław wstąpił do oddziału “Groń” który


był podporządkowany Komendzie Okręgu Batalionów
Chłopskich.

Jego pierwszą akcją było - Napaść na placówkę graniczną


w Zawoi, zdobyto tam dużą ilość broni.

Wszystkie akcje które się tam toczyły były skierowane


głównie w rozbrajanie Niemców, podczas jednej z nich
nawet zastrzelono oficera SS.
Rosjanie zajęli Wadowice 26 stycznia 1945
Ich głównym celem było przejęcie władzy,
jednak brak zorientowania im nie pomagał,
dodatkowo nie starczało im ludzi. Musieli
oprzeć się na “zaciągu ochotniczym” co
sprzyjało BCh i AK.
BCh - Bataliony Chłopskie
AK - Armia Krajowa

BCh-wocy i AK-owcy jak można się spodziewać wstępowali do np.


milicji, głównie jako prywatne osoby, które ukrywały to kim naprawdę
byli. Czasem zdarzały się przypadki gdzie żołnierze AK wprost
wparowali do budynków nie kryjąc się z tym.
Początkowe kłopoty

Wądolny był jedną z takich osób (W tamtym okresie współpracował z


Polskim Stronnictwem Ludowym (PSL), mimo że długo go nie wykryli
w końcu nadszedł ten moment. Zaniepokoiło ich to, że znikał często na
dwa, trzy dni. Przy najdłuższym jego zniknięciu szef wadowickiego
PUBP nakazał rewizję jego domu. Znaleziono tam m.in.:
- kilka niemieckich automatów
- kilka tyś. sztuk amunicji
- granaty
Aresztowano go, jednak po 3 dniach uciekł przy pomocy swoich
przyjaciół służących dalej w MO.
Oddział “Burza” Wądolnego

Pod koniec 1945r. jego oddział liczył już co


najmniej 30 osób i prężnie się rozrastał. Była tam
bardzo dobrze zachowana dyscyplina, prawie jak w
wojsku. Każdy musiał sam załatwić sobie mundur i
broń. Głównymi obszarami w których działał były
przede wszystkim tereny powiatów wadowickiego,
żywieckiego i myślenickiego. Głównie rozbrajali
posterunki milicji
Oddział Mściciela skutecznie przeprowadzał akcje
przeciwko władzy, dzięki swojemu dobrze
rozbudowanemu wywiadowi i sieci informacyjnej.
Zwalczał też m.in.:
- zarządzenia podatkowe i inne obciążenia
normalnych ludzi
- przeciwstawiał się ściganiu ludzi z kontyngentów
- chronił ludzi przed działalnością szajek bandyckich

Ludzie mówili że “w północno-zachodnim rejonie


powiatu wadowickiego władza należała do
Mieczysława Wądolnego”, było to prawdą bo na tym
terenie “utrzymywali porządek”
APwK i Mściciel

Wądolny miał znajomości w APwK co wzmacniało jego organizację,


podbudowało to morale i spójność całej jednostki. Zostało nawet wytoczone
pismo w którym mówiono o tym aby pomóc jego organizacji w razie potrzeby
(informacje itp.). Za to Wądolny był do pełnej ich dyspozycji, na ich polecenie
wykonywał różne akcje m.in. w Krakowie.

Ciekawy fakt: Szanowali go tak, że


gdy w akcji zdobyto jakieś
pieniądze większość z nich albo
całość szła do organizacji
Mściciela, pokazuje to jak był dla
nich ważny (Wszystko szło na
rozbudowę jednostki).
W naszych obszarach

Akcji przeprowadzonych na Mieczysława było wiele, władza sobie


nie mogła z nim poradzić. Największymi zagrożeniami dla nich były
tereny powiatu wadowickiego oraz nowotarskiego.

“Sytuacja w południowej części powiatu jest nie do opanowania bez


pomocy wojska” - Mówił KP MO w Wadowicach

Przez działania m.in. na Maków Podhalański, wysłano w tereny


powiadu ponad 500 żołnierzy
Końcówka życia

Na Myśliciela zanim umarł zostało przeprowadzone ponad 6 akcji, jednak żadna nie odniosła
sukcesu. Dopiero 14 stycznia 1947r udało im się to zrobić.

Niestety 12 stycznia 47 aresztowano łączniczkę niosącą meldunki do Mściciela od Łokietka.


Przesłuchiwali ją i wyciągneli od niej dokładne położenie Mieczysława. Możliwe, że w tym
celu nawet ją torturowali.
W ten sposób dowiedzieli się, że dowódca oddziału „Burza” przebywa w jednym z domów
położonych na skraju lasu. Szybko zorganizowano obławę. Tak się złożyło, że Wądolny był tam
tylko z jednym podkomendnym, Tadeuszem Nowakiem „Lolą”. W nocy zorganizowano
podejście, a o świcie 14 stycznia 1947

Wądolny próbował ucieczki ale, otoczony w zagajniku przez UB i KBW, bronił się do końca.
Na żądanie poddania się odmówił złożenia broni. Włożył pod brzuch granat i wyciągnął
zawleczkę. Rozerwane szczątki funkcjonariusze UB zabrali ze sobą. Nigdy nie ujawniono
miejsca ich zagrzebania. Do dzisiaj miejsce pochówku Wądolnego pozostaje nieznane.
Symboliczna mogiła por. Wądolnego na cmentarzu w Wadowicach.
Wszystkie informacje
uzyskałam z wikipedii oraz z
książki “Żołnierze
porucznika Wądolnego”
Apolonia Ptak, Maciej
Korkuć - książkę można
znaleźć u nas w szkole
Dziękuję za uwagę!

Maria Sitko

You might also like