You are on page 1of 2

O Mistrzu Eckharcie

Cay wykad z cyklu "O co nas pytaj wielcy filozofowie" w "papierowym" wydaniu Tygodnika
Chocia mistyka nie jest filozofi ani teologi, nie jest doktryn, ale dowiadczeniem, a gdy
jest w sowie wyraona - opisem dowiadczenia, w ktrym mistyk Boga spotyka, to jednak
jest taki obszar, gdzie dowiadczenie i filozofia, wolno rzec, mwi do siebie. Mistyk wie o
Bogu co, czego filozof nie wie. Gdy jednak mistyk szuka sw, by t wiedz wyrazi, staje
si, choby nie chcia, filozofem; ale takim filozofem, ktremu reguy zdrowego rozsdku i
logiki zawadzaj i ktry zniewolony si czuje te reguy omija i porzuca, by mwi o tym,
o czym mwi nie mona.
Leszek Koakowski /2004-04-18
Pewno najznakomitszym z tych mistykw-filozofw jest
Mistrz Eckhart. Jak wielu mistykw, ktrych nawiedzaa
pokusa panteistyczna, by dominikaninem. Oskarali go
franciszkanie. Eckhart sporzdzi pismo obronne, gdzie
wykazywa prawomylno pogldw, czasem uderzajco
miaych, jakie w dzieach swoich i kazaniach
niemieckich wypowiada. Wkrtce po jego mierci papie
Jan XXII potpi jednak 28 zda z tekstw Eckharta
wyowionych; 17 z nich byy to zdania heretyckie, a
pozostae 11 podejrzane o herezj, le brzmice i
zuchwae.
Jedna sprawa porusza myl Eckharta: jedno czowieka i
Boga. Gdy trzeba t jedno opisa w mowie teoretycznej,
nie za w modlitwie, dziwne paradoksy nieuchronnie
wychodz na jaw. Jake to mog w jednoci si zbiega
dwa byty - czowieczy, wic skoczony, stworzony, w
czasie i przestrzeni yjcy, a przy tym grzeszny, woli
sabej i sabego rozeznania, oraz boski, wic absolutny, wszechmocny, wszechwiedzcy, poza
czasem i przestrzeni, doskonay, niestworzony? Jake t jedno poj?
Eckhart czyni odrnienie midzy Bogiem-osob, jakim jest Bg w Trjcy witej, a boskoci
- niewysowionym, niepojtym dnem bytu, ktrego Bg-osoba jest przejawieniem. Pewnie
trudno by znale podstaw tego odrnienia w Biblii. Ale to odrnienie trafia w najbardziej
kopotliw, bolesn spraw mowy teologicznej. Osob jest kady z nas, ludzi yjcych. Bg
tedy, jeli jest osob, jest ni w tym samym sensie, co ja i ty. Nie wiemy jednake, jak kto, kto
jest osob wanie, moe by wszechobecny, y poza czasem, tak e przeszoci i przyszoci
adnej nie ma, ani pamici ani przewidywania, ale wszystko w nieruchomym teraz oglda.
Nie rozumiemy, co to znaczy, e w absolut bezczasowy wiat cay razem z czasem z nicoci
stworzy. I po co Mu by ten wiat, skoro byt w sobie zamknity i doskonay niczego nie
potrzebuje.
Jako powiada Eckhart, e wolno uzna, i wiat by odwieczny. Wydaje si to przeciwne
biblijnej idei stworzenia. Z drugiej strony, skoro Bg jest bezczasowy, byoby blunierstwem i
obraz bosk sdzi, e w jakim momencie postanowi wiat stworzy, bo tak mwic,
czynilibymy ze istot w czasie. Bg poza czasem tworzy to, co chce tworzy, wiat jest
wiecznie w Jego duchu, czyli jest taki sens, w ktrym wiat jest odwieczny jak Bg. S wedle
Eckharta dwa rodzaje czasu, ale trudno nam to poj.
Co wicej, Bg i byt s tym samym, bo Bg z siebie samego tworzy, nie za z jakiego

tworzywa, ktre by niezalenie od niego istniao; wolno przeto powiedzie, e cokolwiek jest,
jest Bogiem, jako e jest z Boga. W szczeglnoci czowiek, to znaczy dusza ludzka, jest z
Bogiem nieoddzielnie zczona. Jedno z heretyckich twierdze Eckharta powiada, e w duszy
jest co niestworzonego i niestwarzalnego. Naley wic sdzi, e w jakim istotnym znaczeniu
dusza jest Bogiem. W rnych formuach wyraa si ta sama dziwna prawda. Nie ma rnicy
midzy jednorodzonym Synem Boym a dusz, podobnie jak to, co biae, nie moe by czym
rnym od biaoci. I czy nie mwi w. Augustyn, e Bg jest bliszy duszy ni ona sobie
sama? Bg z kolei jest ponad wszelkim imieniem, jakie Mu si nadaje; nie mona Go nazwa
dobrym ani lepszym, ani najlepszym; Boga dobrym zwa to jakby biae zwa czarnym.
Takie o Bogu zwroty mogyby zadziwia albo osupia, s one jednak zgodne z radykaln
neoplatosk tradycj w myli chrzecijaskiej, w szczeglnoci z traktatami Dionizego PseudoAreopagity. Istotnie, jakkolwiek nazw Bogu damy, bdzie ona nieodpowiednia; nasz jzyk
suy do opisywania rzeczywistoci skoczonej, nie za absolutu. Nawet powiedzie, e Bg
jest dobry, to opisa Go w jakim Jego odniesieniu do stworze. Ale Bg, jakim jest sam w
sobie, nie moe by opisywany przez odniesienie do czego, co Bogiem nie jest; nie wolno
podpowiada, e obecno stworze sprawia, i Bg jest dobry, e wic nie byby dobry bez
stworze: Bg nie moe przecie od nich by zaleny.

You might also like