Professional Documents
Culture Documents
1. STRESZCZENIE
Litwa. Późnym wieczorem w cmentarnej kaplicy gromadzą się wieśniacy przybyli na „ucztę kozła”,
czyli noc Dziadów. Przewodzący obrzędom Guślarz przywołuje duchy zmarłych osób („czyscowe
duszeczki” - dusze czyśćcowe), które nie mogą po śmierci zaznać wiecznego spoczynku, lecz
muszą odbywać karę za błędy i przewinienia popełnione za życia.
Jako pierwsze ukazują się duchy lekkie - w postaci aniołków - małych dzieci: Józia i Rózi. Józio
opisuje ich obecne życie: choć ciągle mogą się beztrosko bawić i niczego im nie brakuje, to
jednak droga do nieba jest dla nich zamknięta. Z tego powodu dręczy je nuda i trwoga. Za życia
nigdy nie zaznały cierpienia ani goryczy, są więc nieszczęśliwe, jak same mówią, „zbytkiem
słodyczy na ziemi”.
Zebrani pragną pomóc aniołkom, które proszą o dwa ziarnka gorczycy. Gorczycę podaje im
Guślarz, po zadośćuczynieniu prośbom duszyczek, odpędza je zaklęciem. Duchy Józia i Rózi
znikają, lecz przedtem dzielą się z pospólstwem swoim doświadczeniem i pouczają zebranych w
kaplicy wieśniaków, że:
Nadchodzi „straszna północ”, w czasie obrzędu Dziadów jest to pora przybycia duchów
należących do kategorii najcięższych grzeszników. Tak więc jako kolejny wezwany na „ucztę kozła”
duch pojawia się widmo Złego Pana. Za życia był on właścicielem wsi, zmarł przed trzema laty.
Błąka się teraz po ziemi „szukając nocy; / A uciekając od słońca”. Za swoje grzechy został skazany
na męki wiecznego głodu i pragnienia. Widmo, jako jedyna ze zjaw, odzywa się zza okna, jest
bowiem zbyt wielkim grzesznikiem, aby móc wejść do kaplicy (miejsce święte). Pan skarży się na
swe cierpienia i stwierdza, że wolałby cierpieć najgorsze katusze w piekle, niż znosić obecne
męczarnie: ataki „żarłocznego ptactwa” oraz nigdy nie kończącą się wędrówkę po miejscach,
które przypominają mu dawne zbytki, uciechy i występki. Prosi o trochę napoju i pożywienia.
Otrzymuje je, ale natychmiast zjawia się Chór ptaków nocnych - niegdyś poddanych dziedzica,
których „pomorzył głodem”. Ptaki (sowy, puchacze, kruki) rzucają się na pokarm i wyrywają go
nawet z ust byłego pana. Gdy wydrą mu ostatnie kęsy, rzucają się na pana i szarpią jego ciało.
Następują teraz dwie opowieści o okrucieństwie dziedzica za życia.
Jako pierwszy swą historię opowiada Kruk. Niegdyś, za życia, był biedakiem, który pewnego razu -
bardzo głodny i wycieńczony - wszedł do pańskiego sadu i zjadł tam kilka jabłek. Ukryty w
zaroślach ogrodnik spostrzegł go, poszczuł psami i poprowadził przed oblicze dziedzica. Pan,
chcąc przykładnie ukarać złodzieja, rozkazał wymierzenie mu ciężkiej chłosty. Chłop nie przeżył
kary, zmarł w męczarniach.
Gdy Kruk milknie, odzywa się Sowa. Za życia była ubogą wdową obarczoną małym dzieckiem oraz
chorą matką. Nie miała z czego żyć, postanowiła pójść do dziedzica po zapomogę. W wigilijny
wieczór stanęła przed bramą dworu, prosząc dziedzica o jałmużnę. Bezlitosny pan, będąc w
„pjanej ochocie”, rozkazał wyrzucić ją za wrota. Hajduk, wykonując polecenie pana, wepchnął
kobietę razem z jej małym dzieckiem w śnieżną zaspę i odszedł. Zbita i zmarznięta kobieta nie
mogła nigdzie znaleźć noclegu i zamarzła gdzieś na drodze.
Zgromadzonym w kaplicy uczestnikom Dziadów nie udaje się pomóc duchowi Złego Pana - jego
winy są zbyt ciężkie. Jego pokuta ma trwać wiecznie. Guślarz odpędza widmo, które odchodząc
pozostawia moralne pouczenie:
Po zniknięciu ducha nieludzkiego dziedzica, Guślarz wzywa duchy pośrednie, a więc tych, którzy
żyli co prawda wśród ludzi, ale nie byli użyteczni dla bliźnich. Na wezwanie przybywa dziewczyna,
Zosia, która zmarła mając dziewiętnaście lat. Za życia była najpiękniejszą dziewczyną we wsi, ale
nie chciała wyjść za mąż i drwiła sobie ze wszystkich zalotników, żyła jakby „na świecie, lecz (...)
nie dla świata”. Zosia nie zaznała w czasie swej ziemskiej egzystencji „troski ani prawdziwego
szczęścia”. Za swoją obojętność została po śmierci ukarana: gnana podmuchami wiatru unosi się
teraz między niebem a ziemią, jednak nie może ani „wzbić się pod niebiosa”, ani „dotknąć ziemi”.
Nie wie, do którego świata należy. Została skazana na dręczące ją samotność i nudę. Od żyjących
nie chce poczęstunku, nie potrzebuje jadła ani napoju, prosi jedynie chłopców, by podbiegli do
niej, chwycili za ręce i przyciągnęli do ziemi, której pragnie dotknąć stopami, poczuć jej stałość,
pewność. Młodzieńcy usiłują sprowadzić Dziewczynę na ziemię, ale nie udaje im się jej
pochwycić.
Guślarz, który posiada dar proroczy, dana jest mu znajomość niektórych wyroków Boskich,
odkrywa przed duchem Zosi przyszłość: teraz nie otrzyma pomocy, ale jej pokuta będzie trwała
jeszcze tylko dwa lata, a później stanie „za niebieskim progiem”. Dziewczyna znika, ale przedtem
poucza zebranych, że:
Tymczasem dawno minęła już północ, pieje kogut, Guślarz postanawia zakończyć obrzęd „uczty
kozła”. Nagle jednak w kącie kaplicy zapada się podłoga i pojawia się, przez nikogo nie wzywane,
nowe Widmo. Jest to milcząca postać mężczyzny, o bladej twarzy, ubranego w białą, żałobną
koszulę, ze skrwawioną piersią (krwawa pręga ciągnie się od serca do stóp). Widmo, pomimo
zaklęć Guślarza, nie odpowiada na jego pytania, odpędzane nie znika, „dziki i zasępiony wzrok”
kieruje w stronę młodej Pasterki i ręką wskazuje na swą zakrwawioną pierś. Pasterka, która nosi
żałobę (choć jej mąż i cała rodzina są zdrowi), również nie odpowiada na pytania Guślarza o jej
związek z tajemniczą zjawą. Milczy i tylko uśmiecha się tajemniczo. Wreszcie Guślarz nakazuje
wyprowadzić dziewczynę z kaplicy. W ślad za Pasterką podąża nieme widmo. Na tym kończy się II
część Dziadów. Nie wiadomo, co stało się później - ostatnie słowa, należące do Chóru, brzmią:
Co to będzie, co to będzie?”.
2. CHARAKTERYSTYKA POSTACI
LUDZIE
DUCHY
Józio i Rózia - duchy lekkie - bohaterowie główni, dwoje małych dzieci, które na ziemi nie zaznały
cierpienia. Za życia były bardzo szczęśliwe, żyły beztrosko jak w raju, w cieplarnianych
warunkach, spełniano ich wszystkie zachcianki. Nie znały zmartwień, głodu, trudów
codzienności, bólu i nieszczęścia. Winą dzieci jest więc „zbytek słodyczy” i nieznajomość prawdy
istnienia. Za to spotyka je kara - nie mogą się dostać do nieba, dręczy je „nuda i trwoga”. Proszą
gromadę o dwa ziarna gorczycy - namiastkę goryczy życia. Przed odejściem przekazują żywym
przestrogę:
Kruk - bohater epizodyczny, był kiedyś nędzarzem. Nie jadł nic od trzech dni, więc zakradł się do
pańskiego sadu i zabrał kilka jabłek. Ogrodnik poszczuł go psami. Złapano nieszczęśnika, a pan,
chcąc dać odstraszający przykład innym, skazał go na chłostę. Biedak nie przeżył tego.
Sowa - bohaterka epizodyczna, za życia uboga wdowa, która po śmierci męża została bez
środków do życia, mając dodatkowo na utrzymaniu chorą matkę i maleńkie dziecko. Kiedy
nadszedł wigilijny wieczór, czas szczególny dla każdego chrześcijanina, wybrała się do dworu z
prośbą o zapomogę. Pan miał wówczas wielu gości, wyprawił wystawne przyjęcie, nie żałował na
nie grosza. Obnosił się z bogactwem. Biedna wdowa przeszkadzała, zakłócała dobre
samopoczucie gości, więc pan rozkazał ją przepędzić. Służący gorliwie wykonał polecenie,
wywlekając ją za włosy i rzucając w śnieg. Nie mogąc znaleźć ciepłego kąta, zamarzła wraz z
dzieckiem na drodze.
Zosia - duch pośredni - bohaterka główna, za życia była pasterką, ale lekceważyła miłość jaką
darzyli ją chłopcy. Jeden z nich - Józio - umarł z miłości do niej. Wtedy Zosia bezpowrotnie
straciła umiejętność odczuwania szczęścia. Zmarła nie zaznawszy słodyczy i smutku miłości,
dlatego po śmierci jej ciało zostało zawieszone między niebem i ziemią. Odczuwa nudę, pustkę,
smutek, samotność. Błaga, by młodzieńcy przyciągnęli ją do ziemi, chce dotknąć jej stopami, ale
uniemożliwia to wiatr, który porywa ducha. Guślarz obiecuje jej, że wkrótce jej kara dobiegnie
końca. W zamian duch Zosi ofiarowuje wieśniakom przestrogę:
Widmo - bohater epizodyczny, pojawia się pod koniec obrzędu, nie wzywane, ma wygląd
młodego mężczyzny, na jego piersi w miejscu serca widać krwawiącą ranę. Widmo wpatruje się
w jedną z kobiet zgromadzonych w kaplicy. Ta nosi żałobę. Ku zdumieniu i przerażeniu zebranych
Widmo nie odchodzi mimo zaklęć Guślarza.
a) GENEZA: II część Dziadów powstała w latach 1820-1821 w Kownie i ukazała się w drugim
tomie Poezji Adama Mickiewicza w 1823 roku. Obok niej w skład tego tomu weszły również:
poemat Grażyna. Powieść litewska, wiersz Upiór oraz IV cz. Dziadów.
4. PROBLEMATYKA UTWORU