You are on page 1of 2

17.

Efekt placebo

Boli mnie głowa. Staram się więc zrobić coś,co pomoże mi ten ból pokonać. Sięgam po sposób
najbardziej pewny i sprawdzony - biorę tabletkę przeciwbólową. Biorą sobie tą tabletkę i za
całkiem niedługi czas czuję poprawę. No mieli rację w tej reklamie mówiąc,że ich lek pomaga już
po 10minutach. Tylko okazuje się,że substancja aktywna zawarta w leku wchłania się i zaczyna
działać po upływie co najmniej 30 minut. No ale przecież mi naprawdę pomogła szybciej...
Niemożliwe?

Możliwe! Jednak w tej wcześniejszej poprawie to nie substancja aktywna zawarta w leku pomogła
mi tylko efekt placebo. Pojęcie dość znane. Często niezupełnie dobrze zdefiniowane lub w
niepełnej formie. Bo mimo,że efekt placebo jest znany od wieków (można powiedzieć,że kiedy
powstała medycyna to i powstał efekt placebo razem z nią) to do tej pory tak naprawdę nie ma
jednej,konkretnej definicji. Takiej,którą większość badaczy uzna za prawidłową. Ten problem ze
zdefiniowaniem pokazuje nam jak skomplikowane jest to zagadnienie i wciąż nie do końca
zrozumiałe. Bo gdzie tu sens? Gdzie logika? Bierzesz coś,co przypomina tabletkę,jest ona pusta, nie
ma w sobie żadnej substancji leczniczej,która może pomóc a jednak daje to efekty. Ba, wielokrotnie
efekty przyjęcia jej są podobne do efektów przyjmowania prawdziwego leku, z konkretnym
składnikiem.

Mówi się,że wiara czyni cuda. I nie są to tylko puste słowa. Efekt placebo jest tego najlepszym
przykładem. Jeżeli mocno wierzymy,że coś nam pomoże to wielokrotnie wystarczy sama
wiara,pozytywne nastawienie,opinia osoby,która jest dla nas autorytetem. Przykładowo wyobraźmy
sobie dwie tabletki. Obie mają ten sam skład,tą samą ilość substancji aktywnej. Jedna jest
czerwona,gorzka i droższa. Druga niebieska, lekko słodka i tańsza. Jak myślisz,która zadziała lepiej
na większość z nas? Ta pierwsza. Według badań ludzie uważają,że skuteczny lek to właśnie ten
gorzki. Kolor czerwony kojarzy się mocniejszy niż niebieski,a skoro coś jest drogie to znaczy,że
lepsze. Skoro obie tabletki miały identyczny skład to przewagę jednej nad drugą pod względem
skuteczności dało nastawienie i wyobrażenia. Zastrzyk natomiast wydaje się być jeszcze lepszą
formą podania leku niż tabletka. Lek podany w formie zastrzyku będzie więc dla większości osób
wydawał się skuteczniejszy niż formie tabletki. Nawet jeśli dawka byłaby taka sama. A jeśli
dołożymy do tych dwóch form jeszcze jedną - syrop,również w takiej samej dawce ja te
poprzednie,to będzie on uważany jako najsłabszy,słabszy niż tabletka. Te przykłady skuteczności
leku na podstawie formy podania go to również są wyniki badań nad działaniem placebo. W sumie
wygląda to całkiem wiarygodnie.

Efekt placebo może wystąpić w przypadku podania "pustego leku",czyli takiego bez substancji
aktywnej. Ale może też wystąpić w przypadku leku,który posiada taką substancję,ale nie ma ona
wpływu na konkretną dolegliwość,którą chcemy wyleczyć. Tu dobrym przykładem jest leczenie
grypy antybiotykiem. Grypa jest chorobą wirusową natomiast antybiotyk przeznaczony jest do
zwalczania dolegliwości bakteryjnych. Nie może on więc sam w sobie pomóc na nią (swoją drogą
bardziej zaszkodzi niż pomoże). Ale wiara w moc antybiotyków działa na tyle,że po zastosowaniu
go (65%) chory czuje szybciej poprawę niż podczas leczenia bez niego(35%). Warto dodać,że
występowanie efektu placebo nie dotyczy tylko podawania jakiś leków. To także procedury - uznaje
się,że już sama wizyta u lekarza,zbadanie przez niego,wypisanie leków ma wpływ na poprawę
stanu zdrowia. Najskrajniejszym przykładem działania efektu placebo są pozorowane operacje -
czyli przewiezienie pacjenta na blok operacyjny,podanie normalnej narkozy,rozcięcie i... nic więcej
nierobienie. No poza zszyciem. Tak,tak - to też może dać efekty i było przeprowadzane w formie
eksperymentu.

Wiara w działanie danego leku (czy zabiegu) często jest bardziej skuteczna niż lek sam w
sobie (w sensie konkretnej substancji aktywnej) lub wystarczy nawet sama wiara w przypadku,gdy
lek nie zawiera substancji aktywnej. Ale nie każdy jest przecież optymistą i nie każdy musi się
pozytywnie nastawić względem danego leku. Zamiast zapewnienia lekarza - " to najlepszy
lek,każdemu komu przepisałem pomógł,na pewno i teraz pomoże" można otrzymać informację -
"nie wiem czy ten lek pomoże,mogą wystąpić takie i takie skutki uboczne". Wtedy też tabletka
może nie mieć w sobie żadnej substancji aktywnej,a nawet jeśli ma to nie musi ona prowadzić do
takich objawów,ale to negatywne nastawienie sprawi,że poczujemy je. I pojawia się tu efekt takiego
"złego placebo", który dokładnie nazywa się efekt nocebo. Przykładowo kupujemy lek w
aptece,jesteśmy sceptycznie (lub negatywnie) nastawieni z jakiegoś powodu. Bierzemy pierwszą
dawkę i zaraz po tym czytamy sobie ulotkę w miejscu działań niepożądanych. Albo wchodzimy na
forum i czytamy opinie innych na temat różnych działań niepożądanych. Wymioty? oooo,właśnie
jakoś tak mi się zbiera na wymioty. Ból brzucha? No właśnie jakoś tak zauważyłam,że coś mnie
zaczął boleć brzuch jak wzięłam ten nowy lek. Tak jak pozytywna sugestia może wywołać efekt
placebo tak i negatywna może wywołać efekt odwrotny - efekt nocebo.

You might also like