Professional Documents
Culture Documents
Tutoring Materiały
Tutoring Materiały
1
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
MODUŁ I:
MODUŁ I: Warsztaty z komunikacji
7. Aktywne słuchanie i sztuka podejmowania decyzji – gra dydaktyczna: projekt „Nowy Świat”
2
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
ZAŁĄCZNIK NR 1:
Poniżej zamieszczamy cztery stwierdzenia, a do każdego z nich cztery możliwe zakończenia. Uszereguj
zakończenia do każdego ze stwierdzeń według tego, jak dobrze opisują one Twoje własne zachowania, odczucia
czy myśli, nadając im kolejność od 1-4.
Liczbę 1 napisz przy tym stwierdzeniu, które najlepiej pasuje do Ciebie, zaś liczbę 4 przy tym, które jest dla
Twojego zachowania nieprawdziwe.
b) ........... gdy mogę mieć takie kontakty z innymi, które dają mi możliwość badania i zrozumienia źródeł
ludzkich emocji, wzajemnych relacji i zachowań ludzi.
c) ........... gdy mogę oprzeć się na logicznym myśleniu, wnioskowaniu i systematycznych dociekaniach w
procesie definiowania problemu, jego analizy i poszukiwania rozwiązań.
d) ........... gdy mogę zaangażować moją energię w realizację takiego typu zadania, kiedy rezultat działania jest
szybko widoczny.
a) ........... poświęcają zbyt dużo czasu na dyskusję nie podejmując odpowiednich działań.
c) ........... ograniczają się do starych sposobów działania, nie chcą wziąć pod uwagę czegoś nowego.
d) ........... poświęcają zbyt mało czasu na przeprowadzenie dokładnej analizy wszystkich istotnych aspektów
danej sprawy.
b) ........... jak najszybsze osiągnięcie celu przy użyciu środków i metod najbardziej sensownych w danym
czasie.
c) ........... rozważanie możliwych skutków danego działania i przemyślenie różnorodnych podejść, które
mogłabym/mógłbym zastosować.
d) ........... to jakie reakcje, uczucia wywołuje u innych ludzi moje podejście do zadania, jak jest ono
oceniane.
3
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
b) ........... spóźniłam/łem się z podjęciem stosownych działań i w wyniku tego straciłam/łem szansę
osiągnięcia celu.
c) ........... posługiwałam/łem się starą znaną metodą realizując dane zadania poczym dowiedziałam/łem
się, że są odkryte nowsze metody działania.
d) ........... pominęłam/ąłem jakieś istotne czynniki, czy też dokonałam/em niedokładnej analizy zebranych
danych.
ZLICZANIE WYNIKÓW:
Wpisz do poniższej tabelki liczby, które zapisałeś przy poszczególnych zakończeniach dla każdego z czterech
stwierdzeń i dodaj je w kolumnach pionowych.
ANALITYK (PAW):
Przywiązuje dużą wagę do faktów, poszukuje danych liczbowych, szczegółowych informacji,
przesłanek.
Czasami może być postrzegany przez innych jako zbyt ostrożny, zbytnio strukturalizowany i
działający wg "wiedzy książkowej".
Analizuje dane odnoszące się do przeszłości, rozważa sytuację obecną i na podstawie tego
planuje fakty.
4
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
Bądź przygotowany na to, aby dać analitykowi możliwość dokładnego zbadania tego, co mu
zostało przekazane.
W jaki sposób można szybko ustalić, określić czyjś styl komunikacji? (Pomocna jest tu na przykład
obserwacja czyjegoś stylu pisania (sposób sporządzania notatki, raportu, przekaz pisemny). I tak:
Zwykle jest formalny i precyzyjny, wymienia kluczowe punkty,
AFILIATOR (MAŁPA):
Przywiązuje dużą wagę do relacji międzyludzkich, jest zainteresowany wzajemnymi
oddziaływaniami ludzi, ich uczuciami i jednoczeniem się z innymi.
Często opisywany jako osoba ciepła, wrażliwa na uczucia innych, spostrzegawcza, potrafiąca
ocenić sytuacje w kategoriach zaangażowanych w nie emocji ludzkich.
Jest uważany za lojalnego i pomocnego przyjaciela, choć czasami może być postrzegany jako
zbyt emocjonalny i ulegający zbytnio wpływom innych.
Często tworzy odniesienia do przeszłych wydarzeń i swoich relacji z innymi w danym okresie
czasu.
5
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
W jaki sposób można szybko ustalić, określić czyjś styl komunikacji? (Pomocna jest tu na przykład
obserwacja czyjegoś stylu pisania (sposób sporządzania notatki, raportu, przekaz pisemny). I tak:
Często posługuje się stylem nieformalnym, gawędziarskim, przyjacielskim.
Używa nazwisk i robi uwagi na temat innych oraz na temat przyszłych działań.
KONCEPTUALISTA (ŻÓŁW):
Przywiązuje dużą wagę do koncepcji, idei, teorii.
Zadaję pytania, poddaje w wątpliwość uznane prawdy, nie uważa rzeczy za przesądzone.
Czasami inni mają o nim zdanie, że jest abstrakcyjny, niepraktyczny, że "buduje zamki na
lodzie".
nowatorskiego, innowacyjnego
AKTYWIZATOR (LEW):
Kładzie nacisk na działanie i jego rezultaty, wyniki.
Jest postrzegany przez innych, jako podejmujący szybkie decyzje (decyzyjny), kierunkujący i
praktyczny.
6
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
Można go oskarżyć o to, że poszukuje tylko krótkotrwałych rezultatów, nie myśląc o ich
długoterminowych implikacjach.
Ta tendencja często wystawia go na krytykę ze strony tych, którzy postrzegają go jako osobę
zbyt prostą i impulsywną, która najpierw działa potem myśli.
„Czy to zadziała?”
ZAŁĄCZNIK NR 2:
1. Cel projektu:
umiejętność współpracy w grupie
stawianie problemu
działanie według schematu Metody 5WHY: problem – przyczyna – rozwiązanie
dlaczego powstał problem
dlaczego go nie zauważyliśmy (czego mogliśmy nie zauważyć)
jak go rozwiązać
argumentowanie swoich decyzji i poglądów, w tym także wyborów moralnych
zdobycie bądź utrwalenie wiedzy nt. określonych terminów filozoficznych
2. Przebieg zajęć:
7
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
Nauczyciel dzieli klasę na mniejsze grupy - ok. 5 osobowe. Każda grupa otrzymuje informacje
na temat celu i zadań realizowanych w zabawie. Prowadzący charakteryzuje poszczególne wyzwania,
przed jakimi stanęła każda z grup (grupa może realizować wszystkie zadania, może także wylosować
jedno z nich).
Ilość czasu przeznaczona na realizację zadań powinna być na tyle długa, aby każda grupa
mogła przedyskutować propozycje rozwiązań, tak, aby ostatecznie poprzez argumentację jej
członków wypracować wspólne stanowisko. Grupy powinny także zadbać, o to, aby każdy z
uczestników miał możliwość wypowiedzenia się i uzasadnienia swoich wyborów.
Po wykonaniu przez wszystkie grupy wszystkich trzech zadań przedstawiciel każdej z nich
powinien zrelacjonować decyzje podjęte w każdym z wykonywanych zadań.
4. Ocena:
Uczniowie oceniają przydatność w/w metody porządkowania informacji zgodne z zasadą
„problem-przyczyna-rozwiązanie” w procesie podejmowania decyzji.
Uczniowie oceniają współpracę w grupie, umiejętność słuchania siebie nawzajem,
umiejętności argumentacyjne pozostałych grup.
Opis sytuacji:
Wasza grupa przechodzi teraz ściśle tajne szkolenie przygotowujące Was do ratowania
człowieka i świata. Nie możecie pod żadnym pozorem opuszczać tej sali. Zostaliście specjalnie
dobrani w grupy, ponieważ macie wykonać przydzielone wam zadania.
8
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
Pamiętajcie, jeśli się sprawdzicie i zdacie egzamin cała wasza grupa zostanie przeniesiona w
miejsce, które nigdy nie było zamieszkane przez cywilizowanych ludzi w celu stworzenia nowej
populacji, dającej jednocześnie szansą przetrwania gatunku ludzkiego. Zostaniecie przeniesieni w
miejsce, które zostało oznaczone kryptonimem „Nowy Świat”. Gdy się tam znajdziecie, przyświecać
Wam będzie tylko jeden cel – musicie stworzyć nową społeczność, która będzie w zgodzie z waszymi
dotychczasowymi przekonaniami. Zostaniecie wyposażeni we wszystkie podstawowe środki
niezbędne do przeżycia – nie będziecie jednak, mieli z sobą, żadnych wynalazków i współczesnych
cudów techniki.
Zanim udacie się z misją, musicie jednak podjąć pewne ważne decyzje. Pamiętajcie, mogą one
poważnie wpłynąć na kształt waszej późniejszej społeczności — dobrze się nad nimi zastanówcie.
1. W projekcie „Nowy Świat” może wam towarzyszyć jeszcze 9 osób. Poniżej znajduje się lista
wybranych w tym celu ludzi z kilkoma danymi na temat ich temat. Wspólnie z grupą ustalcie,
które osoby chcielibyście zabrać. Pamiętajcie, że podczas uzasadnienia swojego wyboru,
musicie przedstawić, czym kierowaliście się podczas podejmowania waszych decyzji, co miało
na to największy wpływ.
2. Projekt „Nowy Świat” zezwala na zabranie ze sobą czterech dowolnych książek. Wymień te
tytuły, które twoim zdaniem powinny towarzyszyć Wam w waszej misji. Wspólnie
podejmijcie decyzję pamiętając, że podczas wyboru powinna wam przyświecać idea: „Coś dla
ciała i coś dla ducha”. Pamiętajcie Wasz wybór, może uratować Wam nawet życie.
3. Tworząc nową społeczność ważne jest także, abyście wprowadzili już na samym początku
pewne zasady, których wszyscy będziecie się trzymać. Wspólnie napiszcie propozycje swoich
praw, traktując je równocześnie, jako pewien punkt wyjścia dla funkcjonowania Waszej
społeczności. Owych zasad powinno być minimum trzy.
4. Możecie z sobą zabrać także trzy przedmioty, które mogą ułatwić Wam przetrwanie –
wybierając je nie zapomnijcie o uzasadnieniu wyboru.
9
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
10
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
ZAŁĄCZNIK NR 3:
BLOKADY KOMUNIKACYJNE WG GORDONA1:
1. Nakazywanie, komenderowanie, polecanie. Przykład: „Przestań się użalać i weź się do roboty!”.
2. Ostrzeganie, groźba: „Jeżeli nie będziesz dużo pracował, nie masz co marzyć o dobrych stopniach
w tej klasie”.
3. Moralizowanie, głoszenie kazań: „Wiesz dobrze, że z chwilą, gdy przychodzisz do szkoły twoim
zadaniem jest nauka”.
4. Doradzanie, sugerowanie, proponowanie rozwiązań: „Musisz lepiej zaprogramować sobie dzień.
Wówczas uda ci się wszystko wykonać”.
5. Pouczanie, robienie wykładu, dostarczanie argumentów: „Przyjrzyjmy się faktom. Pamiętaj, że
do końca roku szkolnego jest jeszcze tylko 34 dni i tylko tyle zostało ci na wykonanie tego
zadania”.
6. Osądzanie, krytykowanie, dezaprobata: „Jesteś po prostu leniwy, albo lubisz odkładać wszystko
na ostatnią chwilę”.
7. Obrzucanie wyzwiskami, wyśmiewanie, ośmieszanie: „Zachowujesz się jak czwartoklasista, a nie
jak kandydat do szkoły średniej”.
8. Interpretowanie, analizowanie, diagnozowanie: „Starasz się po prostu wykręcić od wykonania
tego zadania”.
9. Chwalenie, aprobowanie: „Jesteś naprawdę bardzo zdolnym, młodym człowiekiem. Jestem
pewien, ze jakoś dasz sobie z tym radę.”.
10. Uspakajanie, okazywanie współczucia, pocieszanie: „Nie jesteś jedyny, który to przeżywa. Ja
miałem takie same problemy z trudnym zadaniami.”.
11. Wypytywanie, krzyżowy ogień pytań: „Czy uważasz, ze zadanie jest za trudne? Ile czasu mu już
poświęciłeś? Ile godzin dziennie na to poświęcasz?”.
12. Odwracanie uwagi, dowcipkowanie, zabawianie: „Porozmawiajmy o czymś przyjemniejszym.
Teraz nie czas o tym mówić. Wydaje mi się, że ktoś wstał dziś lewą nogą”.
1
Thomas Gordon , Wychowanie bez porażek, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1991
11
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
Rozpoznaj przeszkodę
Podejmij działanie na rzecz przezwyciężenia przeszkody:
12
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
Porównywanie - cały czas podczas rozmowy próbujesz ocenić, kto jest mądrzejszy, +/-
bardziej kompetentny, rozsądniejszy, kto więcej cierpiał...
Domyślanie się - czytasz w myślach drugiej osoby. Próbujesz zgadnąć, co rozmówca +/-
„naprawdę” myśli lub czuje. Próbujesz ją przejrzeć.
Przygotowywanie odpowiedzi - cała twoja uwaga skupiona jest na skrzętnym +/-
przygotowywaniu swojej wypowiedzi. Twój umysł zamiast słuchać pędzi z zwrotną
prędkością, aby zdążyć ułożyć sobie własną sekwencję.
Filtrowanie - to słuchanie wybiórcze. Skoro przekonasz się, że wypowiedzi rozmówcy nie +/-
towarzyszą negatywne uczucia, to natychmiast „odpływasz” i nie słuchasz dalej.
Osądzanie - dokonujesz osądu osoby lub jej wypowiedzi zanim wysłuchasz ją do końca. W +/-
ten sposób spisujesz ją na straty i dalej nie słuchasz.
Skojarzenia - tak się dzieje, gdy jesteśmy znudzeni lub zniecierpliwieni rozmową. +/-
Rozmówca o czymś nam opowiada, a nam uruchamia się łańcuch skojarzeń i „odpływasz”.
Utożsamianie się - cokolwiek powie twój rozmówca. Odnosisz do swojego doświadczenia. +/-
Jesteś zajęty tak swoimi ekscesami, że nie masz czasu, aby naprawdę usłyszeć drugą
osobę.
Udzielanie rad - wystarczy, że usłyszysz kilka pierwszych zdań, a już zaczynasz szukać +/-
odpowiedniej rady. Kiedy tworzysz swoje rady nie masz możliwości uważnie słuchać i
możesz przeoczyć to, co najważniejsze.
Sprzeciwianie się - zawsze ci spieszno, aby się nie zgodzić ze swoim rozmówcą. Reagujesz +/-
tak zarówno na komunikaty negatywne jak i pozytywne.
Gaszenie - używasz zgryźliwych i sarkastycznych uwag, aby osoba zaniechała tematu. +/-
Dyskontowanie - lekceważysz lub przyjmujesz wiadomości z zastrzeżeniem. Za każdym +/-
13
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
WYNIK:
Obszary, w których dokonałeś wyboru „+” wyznaczają Twoje obszary trudności w uważnym słuchaniu
innych. Zastanów się wobec kogo najczęściej stosujesz opisywane bariery, w jakich okolicznościach.
Uświadomienie sobie obszarów słabszego funkcjonowania jest warunkiem koniecznym jakiejkolwiek
zmiany. Zachęcam Cię do podjęcia wysiłku w kierunku zmiany swoich zachowań. Zacznij od
osobistego programu minimum – zacznij korektę od sytuacji najprostszych dla Ciebie. W ten sposób
skazujesz się na sukces, który zachęci Cię do dalszej pracy nad sobą. Ta zasada ma charakter ogólny
i warto ją stosować w dokonywaniu wszelkich zmian w swoim zachowaniu.
2
D.W. Johnson, Podaj dłoń, Instytut Psychologii Zdrowia i Trzeźwości, Warszawa 1992, s.42.
14
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
15
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
MODUŁ II:
MODUŁ II: warsztaty z aksjologii tutoringu
B) Jak oceniać nasze czyny – ocenianie czynów, ocenianie ze względu na konsekwencje czy
motywy
a. Dialog o moralnej ocenie czynów między Kantystą, Nauczycielem a Utylitarystą
C) Czy można żyć szczęśliwie, jeśli tak, to jak? – życie szczęśliwe, szczęśliwy mędrzec
16
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
ZAŁĄCZNIK NR 4:
ERUDYTA: Czy Panowie wiedzą, że Eskimosi nie mogli pojąć obyczaju prowadzenia wojen, który
tłumaczyli im europejscy misjonarze? Eskimos doskonale rozumie pomysł zabicia człowieka. Gdy ktoś
staje na twojej drodze, oceniasz rozkład sił i, jeśli to możliwe, usuwasz go. Jest jednak po prostu nie
do pomyślenia, aby jedna eskimoska stanęła w szyku bojowym przeciw drugiej.
OBIEKTYWISTA: To, co Pan powiedział, Erudyto, dowodzi, że idea sprawiedliwej wojny jest zła.
Zawsze zresztą było to dla mnie oczywiste. Nakaz: „Nie zabijaj!” jest czymś, co leży u podstaw
człowieczeństwa. Zabójstwo jest złem dla każdego i w każdych warunkach. Dlatego w żaden sposób
nie można usprawiedliwić wojny.
SUBIEKTYWISTA: Nie pojmuję Pańskiego sposobu rozumowania. Może Eskimos uważa zabójstwo za
złe, jednak z tego, co mówi Erudyta, wyraźnie wynika, że Eskimosom towarzyszą zupełnie inne
emocje nią Panu. Oceny moralne są jedynie wynikiem pewnych uczyć i pożądań jednostki, które z
kolei są kształtowane przez uwarunkowania społeczne. Nie wynikają one, jak Pan twierdzi, z jakiegoś
obiektywnego człowieczeństwa czy idei Dobra.
E.: Istnieją kultury, w których zabójstwo traktuje się zupełnie inaczej niż w naszym społeczeństwie. Na
przykład Indianie Mohave są przekonani, że zabijanie leży w naturze każdego z ich czarowników,
podobnie jak leży ono w naturze jastrzębi. Zdarza się więc, że szaman przychodzi do śmiertelnie
chorego człowieka i mówi „To ja Cię zabijam”. Ma on oczywiście na myśli swój magiczny wpływ na
chorego człowieka.
O.: Bądźmy poważni! Zabójstwa za pomocą magii nie można traktować na równi z morderstwem
dokonywanym, że tak powiem, metodą tradycyjną. Zresztą nie chodzi tu o żadne emocjonalne
nastawienie, tylko o rzeczy dużo ważniejsze. Nie wiem, czy Pan, Subiektywisto, zdaje sobie sprawę, że
Pański pogląd na moralność uniemożliwia wszelkie dyskusje na temat etyczny. Te dyskusje jednak
3
B. Przybył, J. Swianiewicz: Myślenie krytyczne, Kielce 2002, s. 101-103.
17
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
cały czas się toczą. W dodatku jestem przekonany, że dzięki nim człowiek pozna kiedyś katalog cnót,
na który zgodzą się wszyscy ludzie, po prostu dlatego, że są ludźmi.
E.: Jak na razie ów katalog z pewnością nie jest znany. Weźmy na przykład Apaczów i Indian Pueblo.
Dla tych pierwszych najważniejsze są: ekstaza, autorytet i wszystko, co gwałtowne. Dlatego zdradę
małżeńską karzą okaleczeniem. Dla Indian Pueblo najwyższa cnotą jest umiarkowanie. Tak więc żona,
która jest zdradzana przez męża, udaje, że nic o tym nie wie, i milczy. Dopiero kiedy jej rodzina uzna,
że takiej sytuacji nie można już dłużej tolerować, wysyła do kobiety wysłannika, który stwierdza:
„Wszyscy mówią, że go kochasz”. Wtedy żona niewiernego męża np. przestaje mu prać ubrania. W
ten sposób, zwykle skuteczny, bez awantur, daje mu do zrozumienia, że „ona wie, że wszyscy
wiedzą”.
S.: Podejrzewam, że różnorodność przekonań moralnych utrzyma się jeszcze bardzo długo, jeżeli nie
zawsze. Podane przez Pana przykłady pokazują doskonale, w jaki sposób emocje przybierają formę
sądów moralnych. Badania antropologiczne wykazują, że uczucie zazdrości może być tłumione bądź
podsycane przez odpowiednie warunki społeczne znacznie skuteczniej niż jakiekolwiek inne uczucia.
W ten sposób na jego podłożu powstają twierdzenia typu: „Zdrada małżeńska jest złem tak wielkim,
że rozwód jest niedopuszczalny” lub „Zdrada małżeńska jest niewskazana i należy jej zapobiegać
przez instytucje rozwodu”. Jako, że zacytowane przekonania są zapisem emocji, nie można
powiedzieć, że są prawdziwe lub fałszywe.
O.: Mimo badań antropologów zdanie: „Zdrada małżeńska jest złem” zawsze pozostanie prawdziwe
lub fałszywe podobnie jak: „Początkiem świata był Wielki Wybuch”. W wielu kwestiach naukowych
również nie ma zgodności, a jednak nie mówimy, że twierdzenia Einsteina były zapisem jego emocji i
zależały od warunków społecznych, w których się wychował. Obawiam się, że uniemożliwia Pan
wszelką rozmowę.
S.: Wolę ją uniemożliwić niż pozwolić, aby zakończyła się sprzeczką, do której muszą doprowadzić
wszelkie spory na temat etyczny.
18
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
ZAŁĄCZNIK NR 5:
NAUCZYCIEL: Panowie zapewne słyszeli o najnowszym odkryciu młodego biologa X? Wydaje się , że
dzięki niemu wielu poważnie chorych ludzi odzyska zdrowie, a nawet uniknie śmierci. Proszę sobie
wyobrazić, że dziesięć lat temu uczyłem X, gdy był on w liceum. Szczerze powiedziawszy, zawsze
wydawał mi się bardzo zdolny, ale mimo to…
UTYLITARYSTA: Należą się Panu gratulacje! Chyba nic lepszego nie może się przytrafić nauczycielowi,
niż dowiedzieć się o wielkim naukowym sukcesie swojego ucznia. Może Pan być z siebie dumny.
N.: Tego właśnie nie jestem pewien. Nie mówię Panom o dokonaniu X, aby się chwalić. Chodzi mi o
pewien dylemat natury moralnej, który z tą sprawą się wiąże. Otóż niedawno X odwiedził mnie i w
środku miłej rozmowy przyznał, że na końcowym egzaminie ściągał. Powiedział, że był zupełnie
nieprzygotowany i bez ściągania z pewnością by nie zdał. Muszą Panowie wiedzieć, że jestem
surowym nauczycielem i nie dopuszczam żadnej nieuczciwości. Teraz jednak zastanawiam się, czy nie
powinienem być trochę łagodniejszy?
U: Rzeczywiście, hołdowanie niezłomnym regułom tylko dla nich samych nie wydaje się słuszne.
Każdy przypadek należy rozpatrywać osobno. Trzeba również oceniać konsekwencje konkretnych
decyzji. Przecież gdyby Pan przyłapał wtedy X i, jak to się mówi, oblał go, nie dostałby się on na dobry
uniwersytet, nie uzyskałby dostępu do odpowiednich laboratoriów, nie dokonał swego odkrycia i
ostatecznie wiele osób, które wyzdrowieją dzięki niemu, mogłyby umrzeć.
KANTYSTA: Z całym szacunkiem, ale skąd Pan to wie? Człowiek nigdy nie będzie mógł przewidzieć
wszystkich konsekwencji swojego czynu. Dlatego też decydując, co dobre, a co złe nie należy brać ich
pod uwagę. Tylko postępując z narzuconego swojej woli obowiązku, postępujemy moralnie. Panie
Nauczycielu, niech Pan cieszy się osiągnięciami X, ale nie rezygnuje z poszanowania dla uczciwości.
Być może właśnie dzięki wpojonej przez Pana dyscyplinie X doszedł do tak wielkich rzeczy.
U.: Zastanawia mnie, w jaki sposób mamy, według Pana, decydować, które obowiązki są słuszne, a
które nie. Przecież opowieść Nauczyciela wyraźnie pokazuje, że nie jest to wcale łatwe.
K.: Wręcz przeciwnie, jest to bardzo proste. Powinniśmy postępować tak, jakbyśmy chcieli, aby
postępowali wszyscy. Powinniśmy wypełniać obowiązki, co do których chcielibyśmy, aby były one
powszechnym prawem przyrody. W innym wypadku nasza wola doznaje pewnego rozdwojenia.
4
B. Przybył, J. Swianiewicz: Myślenie krytyczne, Kielce 2002, s. 115-117.
19
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
Chcemy postępować w określony sposób, ale nie chcemy, aby postępowali tak inni. Albo oczekujemy
od innych respektowania norm, których sami nie przestrzegamy. Kant uważał, że w ten sposób
tracimy wolność, która jest podstawą wszelkiej moralności.
N.: Właśnie, choć mam spore doświadczenie nauczycielskie, to nie czuję się na siłach oceniać, który
uczeń jest wystarczająco zdolny, aby pozwolić mu na drobne kłamstwo.
U.: I na tym doświadczeniu musi się Pan oprzeć. Poglądy Kantysty mogą się wydawać imponujące, ale
życie jest niestety znacznie bardziej skomplikowane niż jego system. Oceniając dany czyn, nie
możemy przecież zupełnie zignorować jego konsekwencji i zdać się tylko na motyw. Co by się stało,
gdyby stanął Pan wobec konfliktu obowiązków? Na przykład, gdyby nieostrożnie obiecał Pan
jakiemuś uczniowi, że pod Pana kierownictwem ukończy on kurs biologii z oceną bardzo dobrą, a
potem na końcowym egzaminie zobaczyłby Pan tego ucznia oszukującego.
K.: Obawiam się, że to, co Pan, Utylitarysto, nazywa postępowaniem moralnie słusznym, ja jestem
skłonny nazwać jedynie postępowaniem ostrożnym. Moralność nie jest kwestią osiągania
zamierzonych, choćby najlepszych, celów, ale sprawą dobrej i rozumnej woli niezależnej od wszelkich
zewnętrznych okoliczności.
20
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
ZAŁĄCZNIK NR 6:
PESYMISTA: Zrozumiałem już, że człowiek nigdy nie osiągnie szczęścia. Istotą życia jest cierpienie. Za
każdym razem, gdy osiągam jakiś cel, staje przede mną nowy, jeszcze trudniejszy do zdobycia.
Końcem tej męczarni może być tylko śmierć i zapomnienie.
PSYCHOTERAPEUTA: Ależ, drogi przyjacielu! Przecież omawialiśmy tę kwestię już wiele razy. Po
prostu nie wierzysz w swoje siły. Gdy pozbędziesz się niskiej samooceny, będziesz mógł zdobyć co
tylko pragniesz.
INTELEKTUALISTA ETYCZNY: Pan się myli. Szczęście nie jest zależne od tego, czy możemy zdobyć
przedmiot naszych pragnień, ale od tego czy jesteśmy wystarczająco mądrzy, by wiedzieć, jak
osiągnąć cele, które sobie postawimy. Wiara we własne siły nie ma nic do rzeczy. Człowiek mądry jest
silny ex definitione.
PS.: Pański pogląd, Intelektualisto, jest dość abstrakcyjny i raczej przygnębiający niż pocieszający. O
ile dobrze zrozumiałem, uważa Pan, że człowiek głupi nie może być szczęśliwy. Nie można przecież
wymagać od wszystkich, aby byli mądrzy i potrafili rozstrzygnąć kwestie tego, co dobre, a co złe.
I.E.: Chyba właśnie powyższe wymaganie jest najbardziej uzasadnione. Zresztą człowiek nie
wykształcony może być szczęśliwy. Jego szczęście jest jednak przypadkowe i kruche, a więc niepełne.
PE.: Nie wiem jak Panowie, ale ja znałem jedynie szczęśliwych głupców. Nie poznałem ani jednego
szczęśliwego mędrca.
HEDONISTA: Być może zarówno ci mędrcy, których Pan poznał, jak i Pan sam, stawiacie sobie zbyt
duże wymagania. Jeśli mądrością można określić jakiś określony typ postepowania dającego
szczęście, to ja, jako że jestem szczęśliwy, mogę zostać nazwany szczęśliwym mędrcem. Oczywiście,
według Pańskich kategorii, a także według poglądów Pana Intelektualisty, zasługuję zapewne na
miano szczęśliwego głupca. Szczęście nie jest czymś abstrakcyjnym, jest po prostu nagromadzeniem
takich przyjemnych chwil, aby miały one ilościową przewagę nad chwilami nieprzyjemnymi.
PE.: Przecież mówiłem już, że każda przyjemność, której zaznałem, prowadziła jedynie do cierpienia.
5
B. Przybył, J. Swianiewicz: Myślenie krytyczne, Kielce 2002, s. 130-132.
21
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
daje dużą przyjemność, to po jego utracie (co zawsze może się zdarzyć), poczujemy dużo większe
cierpienie. W gruncie rzeczy przepis na szczęście jest bardzo prosty. Radziłbym Panu zwolnić
Psychoterapeutę i za pieniądze, które Pan mu płaci, wyjechać w jakieś przyjemne miejsce. Zresztą
szczęśliwym można być nawet bez pieniędzy. Wytrawnego hedonistę zadawala naprawdę niewiele.
PE.: Opowiada Pan bzdury! A co ze śmiercią, której nawet największy smakosz nie uniknie, i całą
nędzą, ubóstwem i nieszczęściem wokół nas, którego nawet najbardziej zadufany w sobie mędrzec
nie może nie dostrzegać?
I.E.: Jeśli chodzi o nieszczęście otaczających nas ludzi, to szczęście można osiągnąć jedynie dzięki
wiedzy, a ona jest tym samym, co cnota. Tak więc, czyniąc dobro, a więc starając się zmniejszyć
ludzkie nieszczęście, będzie Pan szczęśliwy.
STOIK: Ma Pan tutaj zupełną rację. Dlatego też trzeba zmieniać nie świat, ale nas samych. Trzeba
pozbyć się wszelkich pragnień, stać się obojętnym na sprawy świata i w ten sposób pogodzić się z
nim. Gdy zrozumiemy, ile wspólnego mamy z naturą, nawet nasza śmierć, jako naturalna, wyda nam
się częścią rozumnego i dobrego planu.
PE.: To, co pan proponuje – kontemplacja świata, gdy niczego się już nie pragnie – to nie szczęście,
ale zwykła nuda.
22
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
MODUŁ III:
MODUŁ III: warsztaty z kultury słowa - retoryka
9. Czym jest retoryka?, Czym jest erystyka? Cele oratora i dlaczego warto opanowywać zasady
retoryki?
23
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
ZAŁĄCZNIK NR 7:
SZTUKA DYSKUTOWANIA
KAROL: Dyskutujemy, a właściwie kłócimy się już ponad godzinę. Mam tego dość. Pytanie, które
zadał Tomasz jest frapujące: „Dlaczego jest raczej coś niż nic?”. Często o tym myślałem, ale nigdy nie
udało mi się na ten temat porozmawiać w fajny sposób. Teraz z wami też mi się nie udaje.
ZOSIA: Powinniśmy sobie trochę ustąpić i dalej się spierać, ale nie sprzeczać. Spierają się przyjaciele a
kłócą wrogowie.
TOMASZ: Ale jak Karol może być moim przyjacielem, skoro zachowuje się podczas dyskusji
nielojalnie. Gdy szczerze, spokojnie i jasno tłumaczyłem mu, co myślę o istnieniu, które żeby istniało,
nie może nie istnieć – tak myślę – on powiedział, że jestem głupi, a więc wszystko , co powiedziałem,
jest zupełnie bez sensu.
K.: Zgoda, ale wcześniej nie chciałeś mi powiedzieć, dlaczego tak twierdzisz. Powiedziałeś, że to się
rozumie samo przez się, a potem dodałeś, że tak samo myśli twoja mama.
T: Nie przeczę, ale stało się tak dlatego, że przekręciłeś moje słowa. Nie powiedziałem przecież, że
istnienie jest ważniejsze niż dobro, a ty upierałeś się, że taki był sens mojej wypowiedzi.
Z.: Myślę, że nie udało nam się dojść do żadnych wniosków także dlatego, że nawet nie
spróbowaliśmy ustalić, co każdy z nas rozumie przez słowo „istnieć” i w ogóle, co znaczy to dziwne
pytanie: „Dlaczego istnieje raczej coś niż nic?”. Gdybyśmy to zrobili, to ani ty Karolu, ani ty Tomku nie
musielibyście dyskutować w tak głupi sposób.
6
B. Przybył, J. Swianiewicz: Myślenie krytyczne, Kielce 2002, s. 27-28.
24
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
ZAŁĄCZNIK NR 8:
Zanim napiszesz
25
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
26
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
27
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
ZAŁĄCZNIK NR 9:
28
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
DRZEWO DECYZYJNE
29
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
ZAŁĄCZNIK NR 10
A: Część teoretyczna:
Hermogenes z Tarsu, retor działający na przełomie II/III wieku w greckim środowisku rzymskiej
prowincji na terenie Azji Mniejszej, jest autorem Sztuki retorycznej, w której zawarł refleksje
teoretyczne i praktyczne z zakresu inwencji, sztuki argumentacji i stylistyki retorycznej7. Z biegiem
czasu jedną z części Sztuki retorycznej Hermogenesa, Progymnasmata, tzw. ćwiczenia wstępne do
retoryki, zastąpiono lepiej dostosowanym do tego celu dziełem Aftoniusza z Antiochii, żyjącego w IV
wieku8. W V wieku Sztuka retoryczna Hermogenesa oraz Progymnasmata Aftoniusza stanowiły trzon
kształcenia retorycznego, zyskując największą popularność, którą cieszyły się w Cesarstwie
Bizantyjskim przez całe tysiąclecie. W okresie Renesansu powyższe dzieła retoryczne, przetłumaczone
na łacinę, zyskały dużą popularność w całej Europie przez kolejne trzy stulecia. W XX wieku
podręczniki nauczanej po łacinie retoryki uległy zapomnieniu. Dopiero pod koniec ubiegłego wieku
nastąpił renesans prac retorycznych Hermogenesa i Aftoniusza. Przekład na język polski całości tych
dzieł dokonał Henryk Podbielski w 2012 roku.
Bajka jest opowieścią zmyśloną, która przez swe prawdopodobieństwo obrazuje prawdę.
Opowiadanie jest przedstawieniem sprawy zaistniałej lub takiej, która mogłaby zaistnieć. Przy czym
opowiadanie różni się od opowieści, podobnie jak poemat od poezji, tym, że poemat i opowiadanie
dotyczą jednej rzeczy, a poezja i opowieść – wielu. Chreja natomiast jest zwięzłym przypomnieniem
wypowiedzi, trafnie przypisanej do postaci, na przykład: „Platon powiedział, że Muzy mieszkają w
duszach ludzi z natury utalentowanych”. Chreją może być także czynność, na przykład: „Diogenes,
zobaczywszy źle wychowanego młodzieńca, zbił jego pedagoga”. Chreja dotyczy zawsze jakiejś
postaci i tym różni się od gnomy, która jest zwięzłą wypowiedzią, że często jawi się w formie pytania i
odpowiedzi. Gnoma z kolei wyraża odpowiednią prawdę uniwersalną, na przykład: „mąż, który
7
Hermogenes, Sztuka retoryczna, tłum. H. Podbielski, Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 2012.
8
Aftoniusz Sofista, Wstępne ćwiczenia retoryczne, tłum. H. Podbielski, [w:] Hermogenes, Sztuka retoryczna,
tłum. H. Podbielski, Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 2012, ss. 83-133.
9
Hermogenes, Wstępne ćwiczenia retoryczne, [w:] Hermogenes, Sztuka retoryczna, (…), s. 59-81.
30
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
władzę sprawuje, spać nie powinien noc całą” lub „nikt nie może wieść życia wolnego całkiem od
troski” lub „niedobrze, gdy władców jest wielu, jeden władca niech będzie”.
W Progymnasmata bajkę uważa się za pierwsze ćwiczenie retoryczne. Bajka budząc określone
przekonanie jest pod wieloma względami pożyteczna dla życia. W starożytności wielu korzystało z tej
formy wypowiadania się, m. in.: Hezjod, Archiloch czy Ezop. Bajka choć jest zmyślona, to jednak jest
zwierciadłem prawdy. Zdaniem Hermogenesa, bajki niekiedy trzeba wydłużyć, a niekiedy wyrazić
zwięźlej. Zwięźlej, gdy przedstawiamy bajkę w formie prostego opowiadania, dłużej zaś wtedy, gdy
wprowadzone postacie obdarzamy mową.
Dla jasności posłuży się przykładem wziętym z Progymnasmata Aftoniusza bajki o mrówkach i
cykadach, która zachęca młodzieńców do podejmowania trudów i Hermogenesa bajki o małpach,
pouczającej jak rozwijać opowieść:
„Był sam środek lata i cykady dawały ustawicznie swój koncert muzyczny, tymczasem zaś
mrówki podjęły się trudów, by zbierać zapasy pożywienia, którymi podczas zimy zamierzały
się żywić. I rzeczywiście z nadejściem zimy żywiły się owocami tych trudów, a radość cykad
skończyła się niedostatkiem”10.
„Małpy, zebrawszy się, naradzały się nad potrzebą zbudowania grodu. Gdy to już
postanowiły i zamierzały zabrać się do roboty, starzec-małpa powstrzymał ich od tego,
mówiąc, że pozostając zamknięte w obrębie murów, staną się łatwiejszym łupem”. To tak w
10
Aftoniusz Sofista, Wstępne ćwiczenia retoryczne, (…), s. 84.
31
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
sposób zwięzły. A gdybyś chciał ją wydłużyć, postępuj znów tak: „Małpy, zebrawszy się,
naradzały się nad zbudowaniem dla siebie grodu; jedna z nich wystąpiła naprzód, by
powiedzieć, że i małpy powinny mieć swój gród. << Zobaczcie tylko, powiedziała, jak
szczęśliwi są dzięki temu ludzie i każdy z nich ma swój dom i przychodząc razem czy to na
Zgromadzenie, czy do teatru, cieszą swoje dusze różnymi rzeczami, które widzą lub
słyszą>>”. W ten sposób prowadź dalej opowieść, zatrzymując się nad każdym punktem i
mówiąc, że podjęto już taką uchwałę; następnie ułóż również mowę dla starca-małpy. To tyle
na ten temat11.
11
Hermogenes, Wstępne ćwiczenia retoryczne, (…), s. 60.
12
Znane są i inne bajki autorów polskich, ale są one już bardziej rozwinięte, jak na przykład Bajki Adama
Mickiewicza czy Zwierzyniec Jana Brzechwy.
32
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
Podstawą ćwiczeń z retorycznego opanowania chrei będą przykłady wzięte z dzieł Aftoniusza
Sofisty.
Chreja słowna13:
Izokrates powiedział, że korzeń wykształcenia jest gorzki, ale słodkie są jego owoce.
[Pochwała] Jest rzeczą słuszną podziwiać Izokratesa za jego sztukę: uczyniła ona jego imię
najsławniejszym. Swą praktyką udowodnił on wielkość swej sztuki i stał się heroldem tej sztuki, a nie
heroldem swej sławy. Dużo potrzeba by czasu, by przejść wszystkie jego zasługi, jakie położył dla
ludzkiego życia, czy to układając prawa dla królów, czy doradzając ludziom prywatnie, ale (możemy
zwrócić uwagę) na to, czego mądrego nauczał na temat wychowania.
[Parafraza] Ten, kto pragnie wychowania, mówi, zaczyna od trudów, trudy te jednak kończą się
pożytkiem.
Ci, którzy pragną dla siebie wychowania, poddają się kierownictwu wychowawców, do których
zbliżenie się napawa lękiem, a opuszczenie ich jest największą niedorzecznością. Lęk zawsze
towarzyszy chłopcom i przebywającym w szkole i tym, którzy mają zamiar się tam udać. Zaraz po
nauczycielach idą pedagogowie, których widok budzi lęk i którzy bardziej jeszcze przerażają, gdy biją.
Lęk poprzedza próbę, w ślad za lękiem podąża kara. Śledzą oni bowiem przewinienia chłopców, a ich
sukcesy przypisują sobie. Bardziej wymagający od pedagogów są ojcowie, którzy wytyczają drogi
postępowania, pilnują, by chłopcy szli prosto do szkoły, i kontrolują agorę. A kiedy należy wymierzyć
karę, nie baczą na naturę (pokrewieństwa). Chłopiec, który doświadczył tych rzeczy, doszedłszy do
wieku męskiego, osiąga wieniec dzielności.
[Przeciwieństwo] Jeśli zaś ktoś z obawy przed tymi rzeczami uniknie nauczyciela, ucieknie przed
rodzicami, odwróci się od pedagogów, całkowicie pozbawi się ćwiczenia w mowach, ten razem Se
13
Cała chreja słowna pochodzi z: Aftoniusz Sofista, Wstępne ćwiczenia retoryczne, tłum. H. Podbielski, [w:]
Hermogenes, Sztuka retoryczna, (…), s. 87-89.
33
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
strachem pozbędzie się również kultury mówienia. Wszystkie tego rodzaju okoliczności skłoniły myśl
Izokratesa, by korzeń wychowania nazwać gorzkim.
[Parabola] Tak jak uprawiający ziemię w trudzie zasiewają w niej ziarno, a owoce zbierają z
większą przyjemnością, w ten sam sposób również ci, którzy troszczą się o swoje wychowanie,
trudem okupują późniejszą sławę.
[Przykład] Przyjrzyj się, proszę, życiu Demostenesa, które był bardziej pracowite niż każdego
innego mówcy i okryło się większą niż wszelkie inne imię sławą. Okazywał on tak wielki zapał do
nauki, że często zdejmował z głowy „ozdobę”, uważając, że najpiękniejszą ozdobą jest „z cnoty
zrodzona”. Gdy inni wydawali pieniądze na przyjemności, on wydawał na trudy kształcenia.
[Świadectwo starożytnych] Dlatego podziwiać należy Hezjoda, gdy mówi, że droga do cnoty jest
uciążliwa, ale przed szczytem już łatwa. Zawiera ona tę samą mądrość co gnoza Izokratesa. To, co
nazwane jest u Hezjoda „drogą”, Izokrates nazwał korzeniem. W różnych więc słowach obaj wyrazili
tę samą myśl.
ZAŁĄCZNIK NR 11:
Pisząc o debacie oksfordzkiej, należy odnieść się do jej historycznych źródeł, z których
dowiadujemy się, że tradycja debat wywodzi się właśnie z Oksfordu. To właśnie w Oksfordzie w 1823
roku utworzono, działające do dziś, stowarzyszenie “Oxford Union”, jako miejsce wolności słowa i
swobodnej wymiany poglądów.
Wypracowana na przestrzeni lat formuła powyższej formy dyskusji opierała się (i nadal się
opiera) na układzie parlamentu brytyjskiego, w którym strony, tj. rządząca i opozycyjna ustawione
naprzeciw siebie, bez miejsc pośrednich14 prowadzą debatę, przedstawiając swoje racje i argumenty.
Tak wyrazisty układ, tej formy dysputy, sprzyja konfrontacji poglądów, budzi emocje, angażuje
debatujących i widownię. Dodać należy, że owej dynamice dyskusji sprzyja także jasno i stanowczo
14
Np. w obradującym półkoliście parlamencie francuskim, pośrodku formułuje się tzw. “bagno”- grupa posłów
zmieniających poglądy w zależności od rodzaju dyskutowanej tezy.
34
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
sformułowana teza, popierana przez stronę nazywaną „Propozycją”, a podważana przez tzw.
„Opozycję”.15
O samej debacie…
Debata oksfordzka jest jedną z form debatowania i dyskusji mającej na celu po pierwsze
przekonanie osób debatujących, jak i samych słuchaczy o sile dyskusji i wartości dyskusji, a po drugie
przekonanie każdego słuchacza, że warto podejmować publiczny dialog, który stanowi podstawową
ideę systemu demokratycznego. Do podstawowych form debat i dyskusji zaliczyć można:
debata "za i przeciw"
debata oksfordzka
dyskusja panelowa
dyskusja plenarna
dyskusja nieformalna
akwarium
dyskusja sokratejska
dyskusja z zaproszonym gościem
dyskusja punktowana.16
Debata Oksfordzka
Jest sztuką prowadzenia dyskusji, prezentowania argumentów, wypowiadania się i słownego
pokonania oponenta, prezentującego stanowisko przeciwne. Polega na tym, że dwa zespoły
prowadzą spór na podany wcześniej temat.
W debacie bierze udział 8 osób - 2 drużyny po 4 osoby. Tzw. strona propozycji broni danej
tezy, strona opozycji usiłuje ją obalić.
Każdy członek zespołu odgrywa inną, wcześniej w grupie uzgodnioną rolę:
pierwszy przedstawia stanowisko grupy,
drugi argumentuje,
trzeci kontrargumentuje punkt widzenia drużyny przeciwnej,
czwarty podsumowuje.
Każdy z mówców na swoją przemowę ma 4 minuty.
Podczas debaty uczestnicy mogą członkom drugiej drużyny zadawać pytania oraz są
zobowiązani do udzielania przeciwnikom odpowiedzi.
Nad przebiegiem debaty czuwają Marszałek i Sekretarz
UCZESTNICY DEBATY17
15
Zob. Historia i formuła Debat Oksfordzkich, event.targi.krakow.pl/pl/strona.../14.../historia-i-formula-debat-
oksfordzkich.html
16
Rodzaje debat, http://www.ceo.org.pl/sites/default/files/news-files/rodzaje_debat.pdf
17
http://ipn.gov.pl/__data/assets/pdf_file/0006/96918/Zasady_debat_oksfordzkich_IPN.pdf
http://www.sp227.waw.pl/uploads/doc/ZASADY_DEBATY_OKSFORDZKIEJ.pdf
35
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
https://wnpid.amu.edu.pl/pliki/nauczyciel/Zasady-Debaty-Oksfordzkiej-MPDO-2014.pdf
36
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
Główni mówcy obu stron zasiadają w pierwszych rzędach, twarzą do siebie. Za nimi miejsca
zajmują członkowie publiczności, którzy sympatyzują z jedną lub drugą stroną dyskusji. Na
ławach środkowych, ustawionych prostopadle do obu stron debatujących, siedzą ci, którzy
jeszcze nie zdecydowali, którą stronę chcą poprzeć. W przeciwległym końcu sali, na
podwyższeniu, zasiada Marszałek.
Zgodnie z tradycją, strona wypowiadająca się za tezą powinna znajdować się po prawej ręce
Marszałka, strona przeciwna –po lewej.
Obok Marszałka zasiada Sekretarz debaty.
PRZEBIEG DEBATY
Debata toczy się wokół określonej tezy, której broni strona Propozycji, a którą próbuje obalić strona
Opozycji. Teza powinna być jasno i jednoznacznie sprecyzowana, nie może przyjąć formy pytania czy
brzmieć jak forma wyboru
Teza musi jasno wyrażać nasze zdanie na jakiś temat.
debatę zawsze rozpoczyna pierwszy mówca strony Propozycji;
następnie naprzemiennie wypowiadają się mówcy poszczególnych stron (1 mówca
Propozycji, 1 mówca Opozycji, 2 mówca Propozycji, 2 mówca Opozycji, 3 mówca Propozycji, 3
mówca Opozycji, 4 mówca Propozycji, 4 mówca Opozycji);
debatę zawsze kończy 4 mówca Opozycji;
każdy z mówców ma określony czas na swoją przemowę – do 4 minut;
każda przemowa musi rozpocząć się krótką inwokacją skierowaną do Marszałka, strony
przeciwnej i publiczności (dokładnie w tej kolejności), np. „Panie Marszałku, szanowni
Oponenci, droga publiczności”);
po wystąpieniach głównych mówców do bezpośredniego udziału w dyskusji dopuszczeni są
członkowie publiczności. Osoba z sali, która pragnie zabrać głos, wstaje by zwrócić na siebie
uwagę Marszałka, który jako jedyny ma prawo udzielić głosu.
Po udzieleniu głosu przez Marszałka osoba ta – zanim rozpocznie wystąpienie – ma
obowiązek podać Sekretarzowi imię i nazwisko. Podobnie jak w przypadku głównych
mówców, w części debaty poświęconej wystąpieniom widzów zwolennicy obu stron zabierają
głos naprzemiennie.
Członkowie publiczności mają na swoje wystąpienie do 2 minut;
Poza wystąpieniami mówców - ochotników publiczność ma możliwość wpływu na przebieg
debaty za pomocą wtrąceń, które także są regulowane procedurą.
W czasie każdego wystąpienia każdy słuchacz (a zatem zarówno członkowie
publiczności, jak i główni mówcy) ma prawo zażądać głosu, wstając z miejsca,
unosząc rękę i wykrzykując słowo „Pytanie” bądź „Informacja”. Mówca ma prawo
odmówić wtrącenia, np. mówiąc „Nie, dziękuję”, wykonując znaczący gest albo wręcz
zignorować zgłaszającego chęć wtrącenia.
Osoba taka ma wówczas obowiązek usiąść bez słowa. Wtrącenia bez zgody mówcy są
ściśle zabronione, a Marszałek ma obowiązek reagować stanowczo w takich
przypadkach.
37
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
PODSUMOWANIE DEBATY
Ukoronowaniem debaty jest moment głosowania. Publiczność decyduje wtedy, czyje
argumenty okazały się bardziej przekonujące i czy tytułowa teza została obroniona.
Głosowanie można przeprowadzić przez tradycyjne podniesienie rąk albo przez przeliczenie
osób siedzących na ławach propozycji i opozycji – po uprzednim umożliwieniu zmiany miejsca
tym, którzy zmienili zdanie w trakcie debaty.
Publiczność podczas głosowania powinna kierować się wyłącznie sprawnością oratorską
stron, pozostawiając poza izbą debat własne poglądy co do prawdziwości postawionej tezy.
Aby zmierzyć więc rzeczywistą siłę przekonywania mówców obu stron warto przeprowadzać
dwa głosowania: przed i po debacie.
Strona, która przegrała w ostatecznym głosowaniu, broniąc trudnej tezy, może niekiedy mieć
satysfakcję z tego, że udało jej się chociaż zmniejszyć rozmiary porażki, a zatem odnieść
sukces debatancki.
Debatę kończy wystąpienie Marszałka, który krótko ją podsumowuje i przedstawia wyniki
głosowania.
PRZYKŁADOWE PUNKTY UJEMNE PRZYZNAWANE PRZEZ EKSPERTA18:
18
Za: Mistrzostwa Polski Debat Oksfordzkich, https://wnpid.amu.edu.pl/pliki/nauczyciel/Zasady-Debaty-
Oksfordzkiej-MPDO-2014.pdf
38
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
informacje.
Brak odpowiedniej formuły grzecznościowej -1
Każdy z mówców rozpoczynając swoją mowę musi wygłosić odpowiednią formułę
grzecznościową, w ramach której zwróci się do Marszała, drużyny przeciwnej oraz do
publiczności (np. Szanowny Panie Marszałku, drodzy oponenci, wspaniała
publiczności
). Brak formuły lub pominięcie któregoś z podmiotów, skutkuje punktem ujemny.
Przywitanie rozpocząć trzeba od Marszałka, natomiast kolejność powitania
przeciwnika i publiczności leży w gestii mówcy.
39
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
ZAŁĄCZNIK NR 12:
40
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
Przykład: „Panie Ryszardzie, innemu klientowi nie proponowałbym takiej oferty, ale pan
jest tak inteligentny, że z pewnością doceni wynikające z niej korzyści”.
argumentum a fortiori – teza jeszcze lepsza od tej, którą wcześniej przyjął przeciwnik
Przykład: „Jeżeli powiedziałeś, że masz słabą kondycję, to bym bardziej nie powinieneś
ruszać w Andy”.
41
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
MODUŁ IV:
MODUŁ IV: Warsztaty dotyczące inspirowania i aktywizowania (doskonalenie
umiejętności tutoringowych w edukacji przedszkolenej i wczesnoszkolnej)
Na podstawie ćwiczeń:
A) Skąd wiemy to, co wiemy – poznanie świata (źródła wiedzy, rozum czy doświadczenie,
pewność wiedzy).
C) Jak oceniać nasze czyny – ocenianie czynów, ocenianie ze względu na konsekwencje czy
motywy
Dialog filozofów o moralnej ocenie czynów: John Stuart Mill Utylitaryzm, I. Kant
Uzasadnienie metafizyki moralności (wybrane fragmenty)
42
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
D) Czy można żyć szczęśliwie, jeśli tak, to jak? – życie szczęśliwe, szczęśliwy mędrzec
E) Tolerancja
ZAŁĄCZNIK NR 13:
DIALOG A DEBATA
ANTYFILOZOF: Panowie, nazywacie siebie filozofami, czyli miłośnikami mądrości. Mnie jednak wydaje
się, że jesteście za bardzo zaślepieni tą miłością, nie widzicie bowiem, że wasza oblubienica –
mądrość – nie jest piękna, a ponadto nie będzie dobrą żoną, ponieważ nic nie potrafi. Śni na jawie i
nie pomaga żyć w realnym świecie.
U.S.: I uważasz, aby trzymać się twojego sposobu mówienia, że nie będzie ona ani dobrą, ani nawet
piękną żoną?
A: Tak jest.
U.S.: A ja właśnie taką wiedzę nazywam mądrością, Antyfilozofie. Wydaje mi się , że nie można życ
dobrze w świecie, nie wiedząc jaki on rzeczywiście jest.
KARTEZJAŃCZYK: Przepraszam, że Panom przerywam, ale mam wrażenie, że Panowie się nie
rozumieją. Antyfilozofowi chodzi zapewne o to, że filozofia za bardzo wgłębia się w teorię, nie
pomagając ludziom w praktycznym życiu. Wydaje mi się jednak, że właśnie filozofia może uwolnić
ludzi od nieżyciowych niepokojów. Rzeczy nie z tego świata należy jak najprędzej zrozumieć, aby móc
19
B. Przybył, J. Swianiewicz: Myślenie krytyczne, Kielce 2002, s. 13-15.
43
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
zająć się tym światem. Filozofia mojego mistrza Kartezjusza ma tutaj wielkie zasługi. Dzięki metodzie,
w którą uzbroił on ludzki umysł, różne nauki – od matematyki i fizyki aż po medycynę – mogą się
nieustannie rozwijać.
A: Ależ Kartezjańczyku, mówi pan tak, jakby Kartezjusz był ostatnim filozofem! Ale niestety nie był!
Wszędzie Was pełno i nigdy nie osiągnęliście nawet cienia zgody. Wciąż tylko się kłócicie.
K: Cierpliwości Antyfilozofie. Ludzie po prostu nie nauczyli się jeszcze korzystać w pełni ze swego
rozumu. Ale rozum jest równo rozdzielony między ludzi, a prawda jest jedna i taka sama dla
wszystkich.
U.S.: Dziwnie to wyraziłeś, Kartezjańczyku, i trochę zbyt pysznie, jak sądzę, ale w ogólności się z tobą
zgadzam. Lepiej jest szukać przez całe życie prawdy, niż udawać, że już się ją posiadło.
NIETZSCHEANISTA: Wydaje mi się , że obaj nie macie racji. Ja postrzegam filozofię zupełnie inaczej.
Rozróżnienie na prawdę myśli i pozorność życia, którym mydlicie oczy Antyfilozofowi, jest
kłamstwem. Ja wierzę w jedność myśli i życia. I bardzo dobrze, gdy jest ich wiele i nie zgadzają się ze
sobą.
A.: Te sposoby życia, o których mówisz, najwięcej przynoszą więcej szkody niż pożytku. Uważam, że
do czego jak do czego, ale do moralności filozofia nie powinna się mieszać. Wy, Filozofowie, mącicie
ludziom w głowach, podczas gdy już i tak wiele osób nie wie, co jest dobre, a co złe.
U.S.: Wiesz, Antyfilozofie, nie jesteś pierwszym, który zarzuca Sokratesowi, że siał zamęt i psuł
młodzież. Już naprawdę nie wiem, co wam odpowiadać. Gdybym chociaż wiedział, co jest dobre a co
złe, mógłbym was przekonywać do swojego punktu widzenia. Ale ja tego nie wiem i - co więcej –
wydaje mi się, że wy również tego nie wiecie. Dlatego chodzę i rozmawiam o tym z ludźmi tak, jak
robił mój mistrz Sokrates. Jeśli chodzi zaś o szkodliwe skutki czyichś nauk, to przecież nikt nie psuje
ludzi umyślnie, bo każdy wie, że źle się żyje między ludźmi złymi.
A.: Cokolwiek powiecie, zawsze zostaje mi jeszcze jedno. Otóż uważam, że do ludzi w waszym wieku
należą jakieś inne obowiązki niż siedzenie i gadanie po próżnicy. Wasze życie, filozofowie, wcale nie
jest piękne, ale raczej żałosne. Wyglądacie jak zdziecinniali starcy. Jednym słowem mądrość, którą
kochacie, nie jest wcale piękna.
U.S.: I z taki zarzutem już się spotkałem. Padł on z ust młodego Kaliklesa…
N.: Zgadzam się z tobą, Antyfilozofie. Rzeczywiście olbrzymia większość filozofów wyglądała tak, jak o
nich mówisz, ale prawdziwy filozof jest piękny. Jest artystą i żyje pełnią życia, chwaląc je. Nietzsche
nazwał go Tancerzem.
A.: Może i tak, Nietzscheanisto, ale czym w takim razie różni się twój filozof od poety?
44
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
ZAŁĄCZNIK NR 14:
CYKLISTA: O, dzień dobry! Miło Panów widzieć, jak zwykle pogrążonych w jakiejś zawiłej dyspucie.
Skoro Panowie zdecydowali się już wyjść ze swoich bibliotek i odetchnąć świeżym powietrzem, może
zechcą też, ot tak dla relaksu, zająć się trochę bardziej przyziemnymi niż co dzień sprawami. Otóż
przyszedłem tutaj wybrać i kupić rower. Kiedyś to było proste – ciężki, toporny kawałek metalu, dwa
koła i w drogę! Teraz jest tyle typów, modeli, udogodnień! Naprawdę nie wiem, co wybrać. Może mi
Panowie doradzą – co trzy głowy to nie jedna!
EMPIRYSTA: Doskonale rozumiem Pana rozterki i wcale nie uważam kupna roweru za sprawę
przyziemną. Rozsądny człowiek – który wie, że wszystko, co wypełnia jego umysł, pochodzi ze świata
zewnętrznego – nie lekceważy wiedzy, którą może zdobyć, oglądając rowery i przede wszystkim
uczestnicząc w rowerowej wycieczce.
RACJONALISTA: I ja chętnie posłużę Panu radą. Wszak istnienie urządzenia tak złożonego jak rower
jest doskonałym dowodem na to, że umysł ludzki jest napełniony wiedzą, która pozwala mu
skutecznie żyć w przyrodzie. Co więcej, kupno roweru będzie doskonałą lekcją użycia ludzkiego
rozumu dla mojego kolegi Empirysty.
C.: Wydaje mi się, że moje poważne podejście do wyboru roweru ma nieco inne – bardziej sportowe
– podłoże niż w przypadku Panów, ale doskonale. Co więc powinno przede wszystkim mną kierować?
E.: No cóż, w Pana przypadku sprawa jest dość łatwa. Jest Pan doświadczonym cyklistą. Uprawia Pan
ten sport już od wielu lat, więc zgromadził Pan spory bagaż doświadczeń. Wystarczy do nich sięgnąć,
a będzie Pan dysponował najdoskonalszą wiedzą na temat rowerów, jaką człowiek może posiąść.
Można powiedzieć, że pański umysł jest podręcznikiem pięknego sportu, którego kolejne stronice
przez wiele lat zapisywały przeżyte przez Pana zdarzenia.
C.: ma Pan rację, że wiele się nauczyłem dzięki doświadczeniu, ale – jak już mówiłem – co roku
spotykam się z nowymi wynalazkami, o których moje doświadczenie nic nie mówi.
R.: tak właśnie. Empirysta jak zwykle stara się narazić człowieka na niepotrzebne koszty i
niekoniecznie przyjemne doświadczenia, których można uniknąć, jeśli tylko ruszy się głową. Rower,
20
B. Przybył, J. Swianiewicz: Myślenie krytyczne, Kielce 2002, s. 73-74.
45
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
jak Pan wie, drogi Cyklisto, został zbudowany według pewnych uniwersalnych prawideł, którymi
rządzi się przyroda. Dlatego jeździ. Prawidła te są odwzorowane w ludzkim umyśle i dlatego człowiek
dysponujący tymże umysłem mógł rower zbudować. Teraz wystarczy, że odnajdzie Pan prawidła w
swoim umyśle, dokona pewnych pomiarów, obliczeń i będzie Pan wiedział ze stuprocentową
pewnością, jaki rower kupić. Takiej pewności nigdy nie da Panu doświadczenie.
C.: Nie wiem, czy nie przecenia Pan moich możliwości. Zawsze byłem słaby w rachunkach. Myliłem się
nawet w najprostszych obliczeniach. Jakby jakiś złośliwy demon mieszkał w mojej głowie… Dziękuję
Panom, ale chyba po prostu odwołam się do mojej intuicji sportowca.
R.: Pan się myli. Intuicja jest dobrym pomocnikiem tylko dlatego, że polega na odczuwaniu pewnych
prawd jako jasnych i oczywistych.
46
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
ZAŁĄCZNIK NR 15
TOLERANCJA – tolerancja czy akceptacja?
Nauczyciel: Przedstawiam wam mistrza mądrej rozmowy – Sokratesa, którego przywiodła do naszej
szkoły aura dociekliwego wznoszenia się do Prawdy.
Uczniowie: Serdecznie witamy!
Sokrates: Pozdrowienia niech pozostaną z wami.
Piotr: Sokratesie wybacz nam, gdy błądzić będziemy i po bezdrożach pozornej wiedzy chodzić
będziemy. Znasz naszą nędzę i rozum słaby.
Sokrates: Nie czas, aby się usprawiedliwiać. Wiem, że mądre dysputy między sobą prowadzicie, a dziś
czas, aby zmierzyć się z tym, czym jest tolerancja, która usta współczesnego człowieka zapełnia. Do
rzeczy więc młodzi. Czas nagli. Z szacunku dla bogów wyruszajcie w rozumną podróż.
Julia: Sokratesie, wolność, tolerancja i godność ludzka są pojęciami, których lubią używać uczestnicy
życia społeczno-politycznego. Pytaniem jest: Czy potrafią to co mówią zdefiniować? Obawiam się, że
nie, gdyż głoszą hasła wolności, tolerancji i godności ludzkiej w okresie dochodzenia do władzy. Gdy
ją posiądą i zdobędą właściwe dla siebie przywileje, dzielą się nimi z posłusznymi sobie ludźmi.
Powstająca wówczas nierówność staje się niebezpieczna dla danego społeczeństwa, gdyż wolność,
tolerancja oraz godność ludzka zaczyna być „inaczej” rozumiana.
Michał: Nie zagłębiajmy się w rozważania tego, co ogół uważa, tylko sięgnijmy do istoty sprawy.
Moim zdaniem, należy szerzej spojrzeć na te problemy. Otóż, społeczne żądania wolności, tolerancji i
godności bytu ludzkiego są uzasadnione ogólnofilozoficznymi poglądami na równość ludzi pod
względem ich istoty. Ludzie są przecież jednakowo dysponowani do odczuwania - przykładowo
szczęścia czy cierpienia.
Nauczyciel: Tak, rzeczywiście, ale zauważ, dostrzeżony postulat równości nakazuje tylko traktować
każdego człowieka jednakowo. Równość ta jednak nie określa człowieka w skali absolutnej. Postulat
równości nie nadaje bytowi ludzkiemu wartości większej od wartości zwierząt. Traktowanie ludzi na
równi pozwala sumować ich wartości i uważać, iż dowolne dwie jednostki ludzkie mają większą
47
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
wartość niż jedna. Przyjęcie jedynie postulatu równości, w celu rozumienia wartości człowieka, nie
uzupełnionego postulatem wolności i godności bytu ludzkiego, pozwala na przyjęcie w praktyce
zasady arytmetycznej sumowalności wartości jednostek.
Michał: Tak, rzeczywiście, sumowalność wartości jednostek wyklucza co prawda wyzysk większości
przez mniejszość, ale może także usprawiedliwiać poświęcenie mniejszości dla dobra większości.
Zasada arytmetycznej sumowalności wartości bytu ludzkiego może dopuszczać krzywdę,
dyskryminację czy nawet eksterminację mniejszości dla tzw. dobra większości. Ze względu na tę
możliwość zaistnienia niesprawiedliwej nierówności, zwraca się uwagę na zasadę tolerancji, która w
przekonaniu wielu stanowiłaby gwarancję powstrzymania się od przymusu.
Ania: Wiemy z historii, że społeczny wymiar zasady tolerancji stał się oczywisty w szesnastowiecznej
Europie, w dobie podziałów i walk religijnych. Powołując się na zasadę tolerancji, usiłowano dokonać
reformy obowiązującego prawa. Państwami tolerancyjnymi stały się te, w których obywatelom nie
narzucano niczego w sprawach religijnych.
Michał: Zgadzam się. Wprowadzenie zasady tolerancji do życia społecznego Europy wydaje się samo
zrozumiałe i oczywiste, ale jedynie w powierzchownym jej ujęciu. Zasada tolerancji, którą
sprowadzono do aktów prawnych, wydaje się być źródłem licznych konsekwencji natury kulturowej
dla państw Europejskich. Szermierze tolerancji w szesnastym i siedemnastym wieku wyjaśniali, iż w
imię „nie wyrzynania się” wzajemnego, wszelkie istniejące różnice, między wyznaniami, sektami czy
Kościołami, dotyczące interpretowania rozstrzygnięć i dogmatów chrześcijaństwa, należy
potraktować jako nieważne i bez znaczenia. W ten sposób do zasady tolerancji został wprowadzony
nowy sens, nowe jej znaczenie, mianowicie obojętność.
Ania: Zauważcie, dziś sytuacja uległa jednak zmianie. Współcześnie, mówiąc o zasadzie tolerancji nie
mamy na uwadze jedynie ustaleń prawnych w zakresie religii, lecz odnosimy się do ludzkich postaw,
zachowań, obyczajowości. Ktoś może powiedzieć: „jestem tolerancyjny, jeśli nie prześladuję, nie
żądam prześladowań i nie zachowuję się agresywnie w stosunku do czegoś, czego wyraźnie nie lubię,
nie aprobuję, co mnie razi, albo budzi niechęć czy odrazę”.
Julia: Zgadzam się, co do częstych tego rodzaju wypowiedzi ludzi, ale wydaje mi się, że ważniejszą
kwestią jest to, iż tolerancja w sensie obojętności stanowiła i nadal stanowi przyjęcie braku
jakiegokolwiek stanowiska czy opinii dotyczącej poglądów i przyjmowanych postaw przez innych
ludzi. Oczekuje się zatem od człowieka przyjmującego zasadę tolerancji tego, że nie ma dla niego
niczego, co by miało jakiekolwiek znaczenie.
Nauczyciel: Taki pogląd jest nawet mocno osadzony we współcześnie wypracowywanej filozofii życia,
w kręgach myśli liberalnej, gdzie usprawiedliwia się nieistnienie prawdy, nieposiadanie żadnych przez
nas przekonań, a to prowadzi przecież do braku odpowiedzialności za świat. Ponadto, we
współczesnym świecie każdy, kto ważyłby się obstawać przy swoich przekonaniach, bez żadnej nawet
agresji, wykraczałby przeciwko zasadzie tolerancji. Sytuacja taka staje się wielkim zagrożeniem dla
współczesnego świata, z jednej strony, niszczy w człowieku pragnienie prawdy, a z drugiej strony,
daje dobre pole do zaistnienia różnego rodzaju fanatyzmom.
Julia: Z tego co słyszę i próbuję zrozumieć, wydaje mi się, że tak rozumiana tolerancja w konsekwencji
niszczy samą siebie, gdyż niby dlaczego ma obowiązywać, jeżeli nic nie obowiązuje.
Michał: Tak, to jest ciekawe Julio spostrzeżenie. Mnie jednak coś innego tu zaczyna interesować,
mianowicie: Czy możemy, w imię zasady tolerancji wymuszać od innych przyjęcia odpowiedniej
postawy?
48
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
Piotr: No właśnie: Czy w imię tolerancji możemy przez organizowane wiece wymuszać zmianę
postawy innych?
Julia: No właśnie. Dziś obserwujemy to, że nie wpuszczanie do szkół młodzieży obnoszącej się ze
swoim przynależeniem do danej kultury, dokonuje się pod hasłem tolerancji. Czy nie jest to czasem
przejaw nietolerancji?
Piotr: Dodam jeszcze i to, że współcześnie dochodzi do agresywnego wymuszania na różnego rodzaju
instytucjach zaakceptowania np.: związków homoseksualnych, dopuszczenia aborcji czy klonowania
człowieka. Czy taka postawa stanowi obronę tolerancji czy też może stanowi propagowanie
nietolerancji?
Nauczyciel: Nakreślone przez was problemy muszą być dziś rozwiązane, aby nie okazało się w
niedalekiej przyszłości, jak zauważa Leszek Kołakowski (jeden z największych współczesnych
filozofów), iż pochwałą powszechnego zobojętnienia nie będziemy w stanie zwalczyć pochwały
gwałtu.
Ania: Zatem, zmierzajmy do tego, czym jest tolerancja?
Nauczyciel: Zauważmy, że do podobnych wniosków, dotyczących współczesnego stanu zobojętnienia
człowieka na prawdę, dochodzi nowożytna filozofia. Otóż, w nowożytnej kulturze, a przede
wszystkim w filozofii, rozum ludzki zbyt jednostronnie poszukiwał wiedzy o człowieku jako
podmiocie, przy jednoczesnym zapomnieniu, iż powołaniem człowieka jest dążenie do prawdy. W ten
sposób, człowiek stopniowo wpadał w złudną samowolę własnego osądu. Rozum ludzki, poddając się
ogromowi zdobytej w nowożytności wiedzy przyrodniczej, stawał się w coraz mniejszym stopniu
zdolny do kierowania swej uwagi ku wyższym celom, prawdzie, która go przekracza, prawdzie bytu.
W filozofii współczesnej, zamiast dążyć do odkrywania prawdy, dokonuje się analizy tego, co
ogranicza i uwarunkowuje nasz rozum, nasze poznawanie rzeczywistości. W rezultacie tak
prowadzonych poszukiwań, w filozofii powstały różne formy agnostycyzmu i relatywizmu, które
sprawiły, iż dalsze badania uwikłane zostały w powszechnie przyjmowany sceptycyzm. „W ostatnich
czasach doszły też do głosu różne doktryny próbujące podważyć wartość nawet tych prawd, o
których pewności człowiek był przekonany. Uprawniona wielość stanowisk ustąpiła miejsca
bezkrytycznemu pluralizmowi, opartemu na założeniu, że wszystkie opinie mają równą wartość: jest
to jeden z najbardziej rozpowszechnionych przejawów braku wiary w istnienie prawdy,
obserwowanego we współczesnym świecie”(Jan Paweł II, Fides et Ratio).
Piotr: Dodałbym jeszcze i to, sięgając do historii, że podnoszone w Oświeceniu postulaty: liberté,
égalité, fraternité, pozwalają traktować każdego człowieka jednakowo. Postawione nowe wymagania
społecznościom oświeconym nie doprowadzają jednak do rozwiązania wszystkich problemów życia
zbiorowego, a to wydaje mi się z tej racji, że jeśli sam siebie będę traktował źle, to jestem
usprawiedliwiony w traktowaniu innych w taki sam sposób. Zasada równości, wolności i braterstwa
nie określa, jak już wcześniej zostało to zauważone, absolutnej wartości bytu ludzkiego. Czy zgodzicie
się ze mną, iż jedną z największych namiętności współczesnego świata staje się pragnienie uznania
szacunku dla każdego człowieka, a nie jedynie równości. Można wykonywać dowolną pracę,
realizować dowolne zadanie i równocześnie mieć poczucie ważności tego, co robimy i godności tego
kim się jest.
Nauczyciel: Piotrze uczyniłeś ciekawe spostrzeżenie, które doprowadzić nas może do właściwego
rozumienia tolerancji. Zauważcie, iż pozostając w zakresie klasycznego uprawiania filozofii, możemy
powołać się na wypowiedź Karola Wojtyły, dla którego człowiek, konfrontując swój byt ze światem
49
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
przyrody, odkrywa siebie jako osobę oraz dostrzega swoją godność. W dostrzeżeniu swojej godności
człowiek musi przekroczyć próg swojej zewnętrzności i szukać jej podstaw wewnątrz siebie. Poznać
samego siebie! Mówiąc o człowieku jako o osobie, nie ma się na uwadze tylko jego wyższości od
innych stworzeń, lecz raczej kim człowiek jest sam w sobie, a to wiąże się nade wszystko z jego
wnętrzem. W związku z tym, wszystkie uzewnętrznienia jak: działalność, twórczość, dzieła, wytwory,
mają swój początek i swoją przyczynę w owym ludzkim wnętrzu. Istotą tej przyczyny, jak się okazuje
na podstawie skutków, jest rozumność i wolność. Zatem, umysł i wolność stanowią istotne i zarazem
nieodzowne właściwości osoby. Tu także tkwi cała naturalna podstawa ludzkiej godności. „Uznawać
godność człowieka to znaczy wyżej stawiać jego samego niż wszystko, cokolwiek od niego pochodzi w
widzialnym świecie. Wszystkie dzieła i wytwory człowieka, skrystalizowane w cywilizacjach i
kulturach, stanowią tylko świat środków, którymi człowiek posługuje się w dążeniu do właściwego
sobie celu. Człowiek nie żyje dla techniki, cywilizacji czy nawet kultury; żyje natomiast korzystając z
ich pomocy, stale zachowując swoją własną celowość. Ta celowość wiąże się ściśle z prawdą: człowiek
jest bowiem istotą rozumną - oraz z dobrem jako właściwym przedmiotem wolnej woli” (K. Wojtyła,
Człowiek jest osobą).
Michał: Czy to oznacza, że rozumienie bytu ludzkiego jako osoby, stanowi dostrzeganie wartości tego
bytu, która jest nieporównywalną z wartością każdego innego człowieka.
Nauczyciel: Tak, masz rację.
Julia: Skoro tak jest, to nie można nikogo w żaden sposób skrzywdzić. Jednak we współczesnym
świecie mamy do czynienia z ciągłym zagrożeniem życia ludzkiego.
Piotr: Mówisz o zagrożeniu ludzkiego życia. Przypomina mi się jak Jan Paweł II nazywał te zagrożenia,
są nimi „zabójstwa, ludobójstwa, spędzanie płodu, eutanazja i dobrowolne samobójstwo; wszystko,
cokolwiek narusza całość osoby ludzkiej, jak okaleczenia, tortury zadawane ciału i duszy, próby
wywierania przymusu psychicznego; wszystko, co ubliża godności ludzkiej, jak nieludzkie warunki
życia, arbitralne aresztowania, deportacje, niewolnictwo, prostytucja, handel kobietami i młodzieżą;
a także nieludzkie warunki pracy, w których traktuje się pracowników jak zwykłe narzędzia zysku, a
nie jak wolne, odpowiedzialne osoby: wszystkie te i tym podobne sprawy i praktyki są czymś
haniebnym” (Jan Paweł II, Evangelium vitae).
Julia: Tak więc, najgłębszym wymiarem chronienia godności i życia ludzkiego, powinien stać się
wymóg okazywania czci i miłości każdej osobie i jej życiu. Autentyczna miłość nie wyrządza nikomu
żadnego zła i nie przynosi innym żadnej krzywdy. Miłość jest zatem doskonałym wypełnieniem
naszego obowiązku względem drugich.
Nauczyciel: Zauważcie, w wielu regionach świata ludzkość stała się wolna i zaczęła używać swojej
wolności. Zapomina jednak o tym, iż wolność nie polega na wzrastaniu człowieka do samowoli.
„Poprzez wolność (...) człowiek jest powołany do przyjęcia i realizacji prawdy. Wybierając i
wypełniając prawdziwe dobro w życiu osobistym i rodzinnym, w rzeczywistości ekonomicznej i
politycznej, czy wreszcie w środowisku narodowym i międzynarodowym, człowiek realizuje swoją
wolność w prawdzie”(Jan Paweł II, Pamięć i tożsamość). Pojawiły się jednak nowe zagrożenia,
polegające na tym, że w użyciu wolności usiłuje się abstrahować od etycznego wymiaru życia
ludzkiego. Świat współczesny w dużej mierze koncentruje uwagę na samej wolności i tolerancji, a to
specyficzne pojmowanie wolności i tolerancji coraz bardziej odsuwa uwagę człowieka od
odpowiedzialności etycznej.
50
„ZAWÓD NAUCZYCIEL - OPRACOWANIE I WDROŻENIE PROGRAMÓW KSZTAŁCENIA
NAUCZYCIELI NA WYDZIALE ETNOLOGII I NAUK O EDUKACJI UŚ”
POWR.03.01.00-00-KN33/18
Ania: Im dłużej rozmawiamy, tym więcej dostrzegamy ważnych spraw, którymi należałoby się zająć,
ale dziś mamy mówić o tolerancji. Czym zatem jest tolerancja? Czy ktoś może rozmowę naszą
podsumować?
Julia: Zaczynam rozumieć całą złożoność problematyki, jaką jest tolerancja. Ale prawdę
powiedziawszy utrudniają mi to nadal ci, co jedynie sloganami posługują się mówiąc o tolerancji, lecz
zrozumienia tego problemu, chyba nie mają. We współczesnym świecie są oni jednak bardzo
poprawni „politycznie”.
Michał: Wydaje mi się, że z tej rozmowy zrozumiałem tyle, że człowiek jest osobą i w sobie nosi jakąś
godność, choć nie wiem jeszcze czym by ona była. Zatem, drugiego człowieka ze względu na jego
godność bycia osobą zawsze będę akceptował, jako równoprawnego partnera dyskusji, ale z jego
poglądami będę się spierał, w taki sam sposób jak z własnymi, nie chcąc ich uznać za absolutnie
prawdziwe.
Piotr: Zgadzam się, i ja tak samo tolerancję rozumiem.
Sokrates: Dumny jestem z was młodzi ludzie, że stronicie od wszelkich schematów myślowych i
chcenie poznać prawdę, tę, za którą ja oddałem życie, zaświadczając o niej najmocniejszym
argumentem - swoim życiem. Hellenowie w większości mnie nie posłuchali, ci zaś, którzy byli moimi
uczniami, dziś nadal mają swych naśladowców. Sam się dziś zastanawiam, co takiego dałem
ludzkości. Śmię podejrzewać, że coś dałem. Nikt mnie przecież dziś nie nazywa głupcem, lecz
filozofem. Wybaczcie, ale muszę się z wami pożegnać. Miło mi było was poznać. Do widzenia.
Uczniowie: Do widzenia.
51