You are on page 1of 9

LUDZIE BEZDOMNI Stefan Żeromski

PODSTAWOWE INFORMACJE
Powieść Stefana Żeromskiego „Ludzie bezdomni” ujmuje problematykę społeczną w
kategoriach moralnych. Pisarz starał się ukazać źródła zła, wzbudzić niepokój i zmusić
odbiorcę do myślenia o rzeczach, które działy się obok niego, lecz do tej pory były
przemilczane przez literaturę.

CZAS I MIEJSCE AKCJI


Akcja „Ludzi bezdomnych” rozgrywa się w czasach współczesnych autorowi – w latach
dziewięćdziesiątych XIX wieku i obejmuje ponad trzy lata. Akcja utworu rozgrywa się głównie
w Paryżu , w Warszawie oraz w dwóch miejscowościach na prowincji: w Cisach oraz Zagłębiu.

GATUNEK, BUDOWA UTWORU


Powieść młodopolska łączy w sobie różne techniki pisarskie. Żeromski w „Ludziach
bezdomnych" wykorzystał realizm, naturalizm, impresjonizm i symbolizm. Utwór jest pisany
prozą, w zgodzie z wielką tradycją powieści realistycznej. Tym niemniej jest to już zupełnie
inny model powieści, jaki zwiastuje nowe stulecie.

ZNACZENIE TYTUŁU
Tytułową bezdomność, rozumianą zarówno w sensie dosłownym (opis paryskiej noclegowni
dla bezdomnych), jak i metaforycznym. Bezdomni (w znaczeniu braku własnego domu,
„miejsca na ziemi") są: Tomasz Judym, Joasia Podborska, Wiktor Judym i jego rodzina,
zesłaniec Wacław Podborski; bezdomni „ideowo" (nie znajdują poparcia dla swych idei,
zrozumienia wśród innych) są Tomasz Judym i Korzecki.

BOHATEROWIE UTWORU

Tomasz Judym - Autor skonstruował tu postać młodego lekarza – samotnego idealisty,


który chce swą pracę poświęcić poprawie losu warstw najuboższych. Owe poszukiwanie
szczęścia w pracy społecznika to świadomy wybór bohatera. Chce pomagać społeczeństwu,
nawet za cenę rezygnacji ze szczęścia osobistego. Sam ciężko walczył, by zdobyć
wykształcenie medyczne i uciec od nędzy. Próby zarażenia swoim entuzjazmem środowiska
lekarzy warszawskich kończą się niepowodzeniem. Jego program zapobiegania chorobom i
podnoszenia poziomu higieny w najbiedniejszych dzielnicach zostaje odrzucony. Nie udaje
mu się również próba założenia własnej praktyki. Coraz bardziej osamotniony, postanawia
zostać lekarzem najuboższych i poświęcić im całe swoje życie. Tomasz Judym przeżywa
jednocześnie ogromne rozdarcie wewnętrzne. Oto staje przed możliwością znalezienia
szczęścia rodzinnego i założenia własnego domu. Może związać się z kochającą go Joasią.
Wie, że kobieta go kocha, jednak zdaje sobie sprawę, iż wiązać się z nią tak naprawdę
zatraciły sens swojego życia. Postanowił więc poświęcić swoją miłość i rozstać się z
ukochaną. Postanowił więc poświęcić swoją miłość i rozstać się z ukochaną.

Joanna Podborska - również altruistką, bardzo wrażliwą na krzywdę najuboższych, którym


pomaga w Cisach. Joanna marzy o cieple domowego ogniska, które chciałaby stworzyć z
Tomaszem Judymem. W trakcie ostatniej rozmowy z Tomaszem snuje wizję prostego,
schludnego domu, w którym zamieszkają. W jej marzeniach Judym będzie tam przyjmował
pacjentów, a ona będzie felczerką u jego boku. Decyzję Tomasza o rozstaniu przyjmuje jako
upokorzenie, ale zachowuje się z godnością, odchodząc, życzy ukochanemu szczęścia.
Wacław Podborski — brat Joanny, o którym wspomina ona w swoim pamiętniku, wzorowy
uczeń, zesłany na Syberię. W czasie akcji właściwej utworu Joasia otrzymuje list o jego
śmierci.
Henryk Podborski — drugi brat Joanny, „wieczny student" w Zurychu, gdzie prowadzi
hulaszczy tryb życia za pieniądze przysłane przez siostrę.
pani Niewadzka — starsza majętna wdowa, opiekuje się wnuczkami
Węglichowski — lekarz, dyrektor uzdrowiska w Cisach, początkowo przychylny Judymowi, z
czasem staje po stronie Krzywosąda.
Krzywosąd — administrator uzdrowiska,
Leszczykowski — zamożny emigrant,. Mieszka w Konstantynopolu, prowadzi rozległe interesy,
ale żyje ascetycznie, a swym majątkiem wspomaga finansowo młodych społeczników-
zapaleńców.
Korzecki — inżynier, przyjaciel Judyma z czasów paryskich. Niespokojny duch, nietypowy
dekadent, bo kieruje się w życiu ewangeliczną zasadą miłości bliźniego, wrażliwy na los
najuboższych, prawdopodobnie działacz w konspiracyjnym w ruchu robotniczym. Popełnił
samobójstwo lub ktoś je upozorował.

PRESŁANIE UTWORU, CZEGO NAS UCZY?

W powieści rozpoznać można elementy światopoglądu pozytywistycznego, pole-


gające na silnym zaangażowaniu społecznym (realistyczne, z elementami naukowości, opisy
życia biedoty, pracy w kopalniach i fabrykach), jednakże są one ukazane w wymiarze
indywidualnej, prywatnej sprawy bohatera, jego poczucia obowiązku, nakazu sumienia i
wrażliwości moralno-etycznej. Żeromski podejmuje problematykę nędzy najniższych warstw
społecznych i kwestię odpowiedzialności za taki stan rzeczy środowiska lekarskiego, czy
ogólniej — inteligencji, która powinna stać się, według niego, grupą obejmującą
przywództwo w narodzie. Autor akcentuje różnice społeczne, piętnując obojętność warstw
wyższych (głównie szlachty, właścicieli ziemskich i bogatych mieszczan, dorobkiewiczów)
wobec nędzy biedoty wiejskiej i proletariatu. Otwarte zakończenie powieści prowokuje do
dyskusji czy Judym postąpił słusznie, odrzucając miłość Joasi, i w jakim zakresie można (czy
też wręcz: należy) poświęcić życie osobiste, by realizować szczytne założenia pomocy
potrzebującym.

DZIEŁO WAŻNE, BO:

Pisarz daje w Ludziach bezdomnych pogłębione portrety psychologiczne bohaterów. Opisuje


często ich świat przeżyć wewnętrznych. Pokazuje ich skomplikowaną psychikę i śledzi
procesy myślowe.

Żeromski, pisząc Ludzi bezdomnych, pragnął stworzyć dzieło o tematyce współczesnej,


podejmującej najbardziej aktualne zagadnienia epoki. Ta sztuka mu się w pełni udała. I tak
powieść jest w pewien sposób dziełem zaangażowanym, pokazuje nieprawidłowości,
nierówność społeczną, brak dostępu do elementarnych świadczeń.

Konwencje literackie:
naturalizm:
* opisy dzielnic nedzy w Warszawie i Sosnowcu; fabryka cygar; eksponowanie
biologicznego istnienia świata, problem z ludźmi chorymi psychicznie (brak
pieniędzy na szpital)
* wygląd KJorzeckiego po samobójstwie
* fabryka cygar (warunki tam panujace - pył tytoniowy unoszący się w
powietrzu, negatywny wplyw na zdrowie)
* wyglad czworaków i chore na malarię dzieci - impresjonizm:
* smugi świateł
* kolorystyczne plamy
* zapis ulotnego wrażenia (liryzacja prozy, czyli poetyckie fragmenty w
powieściach) * nastrój bohaterow ( wrażenia i nie raz sprzeczne ze sobą stany
emocjonalne)
* kompozycja utworu (utwór zbudowany z pojedynczych punktów czasowych i
odrębnych scen nietworzących łańcucha przyczynowo-skutkowego)
-ekspresjonizm:
* gwałtowne kontrasty, np. przepych w domu Kalinowicza i obraz nędzarzy *
skłonność do karykatury
-symbolizm:
* rzeźba Wenus z Milo w paryskim muzeum - symbol urody i radości zycia
* kwiat tuberozy - symbol bezużytecznego piekna (postawa życia
Karbowskiego) * rozdarta sosna - symbol losów Judyma, Joasi, cierpień i
rozterek
* tytuł utworu
* motyw krzyku pawia - symbol śmierci; bezradnośc doktora w obliczu
zblizającej się śmierci pani Daszkowskiej
* obraz "Rybak" Purisa de Charannene'a (symol ubóstwa, biedy, cierpienia,
przerażenia, symbol krzywdy społecznej)

MOTYWY
Lekarza, pracy, poświęcenia - W Młodej Polsce idee pracy u podstaw i pracy
organicznej legły w gruzach. Pojawił się wówczas inteligent, który w pracy widział swoją
misję . W powieści „Ludzie bezdomni” Stefan Żeromski skonstruował postać młodego lekarza
– samotnego idealisty, który chce swą pracę poświęcić poprawie losu warstw najuboższych.
Owe poszukiwanie szczęścia w pracy społecznika to świadomy wybór bohatera. Chce
pomagać innym, nawet za cenę rezygnacji ze szczęścia osobistego. Tomasz Judym obserwuje
nieludzkie warunki pracy, ludzi wykorzystywanych, pracujących ponad swe siły,
wykonujących mordercze zajęcia za skromne wynagrodzenie. Próby zarażenia swoim
entuzjazmem środowiska lekarzy warszawskich kończą się niepowodzeniem. Nie rezygnuje
ze swoich planów; najpierw w Cisach usiłuje wywalczyć osuszenie stawów , leczy też
bezpłatnie wiejską biedotę, a potem w Zagłębiu Dąbrowskim zostaje lekarzem kopalnianym.
Wszędzie jednak spotyka się z niechęcią i brakiem zrozumienia. Coraz bardziej osamotniony,
postanawia zostać lekarzem najuboższych i poświęcić im całe swoje życie. Postanowił
poświęcić swoją miłość i rozstać się z ukochaną. Decyzja ta nie była dla niego łatwa, ale nie
widział innego rozwiązania tej trudnej sytuacji. Wie, że jeżeli zwiążę się na stałe z dziewczyną
zakiełkuje w nim dorobkiewicz, zacznie jak inni poddawać się fali materializmu. Wybiera więc
inną drogę do realizacji swych marzeń. Niestety inni nie są wierni przysiędze Hipokratesa.
Udzielają pomocy tylko bogatym i osobom, które na to stać. Biedota żyją w strasznych
warunkach, uwłaczających istocie ludzkiej. Oni nie otrzymują pomocy medycznej. Dla
Judyma praca lekarza była tą wartością, dla której pragnął żyć.

Motyw niespełnionej miłości – Tomasz i Joanna


Motyw bezdomności - jest to motyw, który pojawia się w utworze na kilku płaszczyznach, w
znaczeniu dosłownym i przenośnym.
Motyw biedy i bogactwa

DODATEK
Symbolika w powieści
Zestawione ze sobą w pierwszym rozdziale na zasadzie przeciwieństw dzieła sztuki: Wenus z
Milo (interpretowana jako droga łatwego życia bez zobowiązań moralnych czy społecznych,
uczestnictwo wolnego ducha i wolnego ciała wżyciu bezgrzesznej przyrody) oraz rybak z
obrazu Puvis de Chavannesa, symboli żujący drogę poświęcenia dla innych oraz ciężką pracę.
Zamykającą powieść rozdartą sosnę, będącą nawiązaniem do symboli z rozdziału pierwszego.
Oznacza ona rozdarcie wewnętrzne Judyma w odniesieniu do dwóch dróg życiowych,
wyznaczonych przez Wenus z Milo i rybaka

STRESZCZENIE

Podczas pobytu w Paryżu, w czasie nabywania praktyki chirurgicznej po studiach


doktor Tomasz Judym spotyka przypadkiem w Luwrze cztery eleganckie damy: panią
Niewadzką z wnuczkami Natalią i Wandą Orszańskimi oraz ich nauczycielkę Joannę
Podborską. Podziwiają posąg Wenus z Milo, nie mogą znaleźć rzeźby Amora i Psyche. Rodak
oferuje im swą pomoc. Podczas rozmowy zdradza, by nie było żadnych niedomówień, swoje
pochodzenie: jest synem szewca alkoholika z ulicy Ciepłej w Warszawie. Rozmawiają m.in. o
poruszającym obrazie Puvis de Chavannes'a Ubogi rybait^tóry zrobił wrażenie na wszystkich
paniach, szczególne zaś na Joasi Podborskiej. Następnego dnia Judym wybiera się z paniami
na wycieczkę do Wersalu. Podczas tej wyprawy uderza go możność przebywania z damami,
kobietami, z jakimi raczej nie miał w życiu do czynienia, porusza go też w tłoku podczas
oczekiwania na tramwaj fizyczna bliskość niezwykle atrakcyjnej i kokieteryjnej Natalii.

Powróciwszy do Warszawy, Judym odwiedza dzielnicę, w której się wychował, pełne


Żydów i biedoty okolice Ciepłej i Krochmalnej, przerażające swym ubóstwem. Pod
nieobecność brata Wiktora i bratowej spotyka się z ich dziećmi i doglądającą ich ciotką. Po
drodze mija mieszkanie, w którym jakaś dziewczynka wraz z rodziną męczy się z chorą
psychicznie babką, której nikt nie oddaje do szpitala. Po spotkaniu z ciotką odwiedza ciężko
pracującą bratową w fabryce cygar, a następnego dnia towarzyszy bratu w drodze od fabryki;
ze zdawkowych uwag wszystkich dowiaduje się, że uważają jego życie za lepsze, szczęśliwe,
nie rozumieją upokorzeń, jakie spotykały go przez całe życie, choćby w mieszkaniu ciotki
dobrodziejki, byłej kokoty, która go przygarnęła i umożliwiła dalsze kształcenie. Orientuje się
też, że bratowa musi pracować ponad siły, bo Wiktor zarabia zbyt mało, a do tego często
zmienia pracę, gdyż jest hardy i nie zniesie np. przykrości spotykających go ze strony
majstrów. Tomasz Judym zwiedza z bratem hutę, w której Wiktor pracuje. urodzona, ale
zubożała, musiała wyjść za lekarza. Odczyt pt. Kilka uwag \ czy słówko w sprawie higieny nie
zostaje dobrze przyjęty przez lekarzy, gdyż mówi o biedzie j Paryża i Warszawy oraz misji,
jaką powinien pełnić lekarz, który ma nie tylko leczyć, ale też wskazywać przyczyny chorób,
fatalny stan higieny w dzielnicach biedoty czy fabrykach. Wielu : lekarzy odbiera to jako
mrzonki nieznającego rzeczywistości człowieka, który rozumie zawód lekarza inaczej niż oni.
Koledzy po fachu uważają, że przekracza swoje kompetencje, bo do zadań lekarza nie należy
zajmowanie się warunkami pracy czy zamieszkania pacjentów, mimo że są one przyczyną
chorób. Dostrzegają też z ironią, że Judym, nieobarczony jeszcze żoną i dziećmi, nie
przywiązuje wagi do spraw materialnych. W poczuciu klęski i niezrozumienia Judym wraca
do wynajmowanego mieszkania przy Długiej w towarzystwie lekarza żydowskiego
pochodzenia, Chmielnickiego, który przy okazji opowiada, jak wiele wycierpiał jako Żyd
noszący zabawne dla wszystkich nazwisko przywódcy powstań kozackich, ośmieszony z
powodu niezbyt trafnej wypowiedzi o duszy ludzkiej... Sam mieszka przy ulicy Krochmalnej,
ale mimo pewnego współczucia idee Judyma uważa za mrzonki.

Podczas spaceru w Alejach Ujazdowskich doktor przypadkiem widzi przejeżdżający


powóz z dawnymi znajomymi z Paryża, pozdrawia je w przelocie.

Judym rozpoczyna praktykę lekarską, ale nie wiedzie mu się. Nie ma żadnych
pacjentów, poza nielicznymi, którzy nie płacą. Ma za to wiele kłopotów z gospodynią i jej
córką, które go okradają, a pewnego dnia odbiera też od bratowej niepomyślne wiadomości o
bracie. Któregoś dnia spotyka przypadkiem na ulicy doktora Chmielnickiego i dowiaduje się
od niego ; o wolnej posadzie lekarza w uzdrowisku w Cisach. Doktor Węglichowski, zwany
Węglichem, kolega Chmielnickiego, poszukuje asystenta. Dochodzi do spotkania obu panów.
Jego efektem \ jest decyzja niemogącego się utrzymać w Warszawie Judyma o podjęciu pracy
w Cisach. Dowia-duje się też, że właścicielką majątku przy uzdrowisku jest pani Niewadzka,
którą zna z Paryża. Judym dostaje zaliczkę i odbywa koszmarną podróż pociągiem do Cisów,
uprzykrzaną towa-rzystwem nieznośnego synka pewnej damy, Dyzia, i jej samej. Potem
okazuje się, że jest to pasierb księgowego z Cisów, pana Listwy. Podróż z nimi furmanką ze
stacji do Cisów kończy awanturą i pobiciem nieznośnego chłopca przez Judyma. Doktor
Tomasz wynajmuje w końcu przypadkową podwodę, ale brawurowy woźnica powozi tak
szaleńczo, że wóz ulega uszkodzeniu, a pan doktor ląduje w rowie. Dalej rusza pieszo, bardzo
ubrudzony, po drodze spotyka dwie panny ze dworu, zażywające właśnie jazdy konnej w
towarzystwie nieznajomego mężczyzny. Pozdrawiają się, a Judym w końcu dociera do Cisów.
Szybko poznaje miejscowe srosunki i historię uzdrowiska: stworzyli je schorowany pan
Niewadzki, mąż znanej Judymowi starszej pani, który już nie żyje, prezes Leszczykowski,
zwany Lesem, filantrop przebywający za granicą, oraz dyrektor Węglichowski i administrator
Krzywosąd Chobrzański. Judvm poświęca się nie tylko pracy, ale i miejscowym rozrywkom,
tego się od niego ocze-kuie. Pewnego dnia spotyka się z panią Niewadzka, jej wnuczkami i
guwernantką, i odkrywa z przykrością, że panna Natalia, która tak mu się podobała, kocha się
w miejscowym karciarzu, szulerze i utracjuszu Karbowskim, który przepuścił cały majątek.
Judym marzy o miłości. W tym miejscu poznajemy dzieje Joasi Podborskiej z jej pisanego
trzy lata wcześniej pamiętnika. Joasia wspomina m.in. o swojej pracy nauczycielki, o braciach,
Henryku studiującym w Szwajcarii, o którego trybie życia dochodzą złe wieści, oraz
Wacławie, który umarł na Syberii. Włfwiiina też dom rodzinny i jedzie do krainy dzieciństwa
na Kielecczyznę, gdzie odwiedza wujostwo, cmentarz, na którym pochowani są rodzice (nie
może znaleźć ich grobu), oraz miejsce, gdzie kiedyś mieszkała jej rodzina, dziś
zamieszkiwane przez Żydów.

Drugi tom zaczyna się opisem życia Judyma w Cisach. Doktor odkrywa malarie wśród
robotników i znajduje jej przyczynę, jest nią klimat wywołany przez sztuczne stawy będące
oczkiem w głowie administratora Krzywosąda. Doktor stara się nie wchodzić w konflikt z
zarządem uzdrowiska i działać metodą małych kroków, ale bez rezultatów, rozwija natomiast
z powodzeniem działalność szpitala dla ubogich.

Jeździ też do licznych chorych w okolicy, prowadzi ożywione życie towarzyskie. W


niektórych przedsięwzięciach wspomaga go finansowo jeden z założycieli uzdrowiska
filantrop Pan Leszczykowski (Les), z którym doktor gorliwie koresponduje. Niestety, wielu
pomysłów Judyma związanych z podniesieniem poziomu higieny i profilaktyką nie da się
wprowadzić w życie z powodu nieszczęsnych stawów psujących klimat, który zdaniem
doktora stanowi też pewne zagrożenie dla kuracjuszy.

Tymczasem brat Judyma, przy wsparciu finansowym Tomasza, emigruje do Szwajcarii,


odprowadzany na dworzec przez przerażoną żonę i dzieci.

Wracając pewnego wieczoru od pacjentów, Judym spotyka przerażoną Joannę Podborską,


która jeździła po nocy interweniować w sprawie swej uczennicy Natalii. Uciekła ona i
potajemnie wzięła ślub z Karbowskim. Niestety, wszystko już zostało ułożone przez młodą,
ale pełnoletnią pannę, która mogła podjąć pieniądze ze spadku po matce. Judym nagle
odkrywa w swej rozmówczyni, którą dotąd uważał za przyjaciela i mądrą kobietę, także
atrakcyjną pannę i zakochuje się.

Tymczasem bratowa Tomasza dostaje list od męża, wzywający ją z dziećmi do Szwajcarii,


gdzie powodzi mu się dobrze, zarabia więcej, ale chce scalić rodzinę, nie znosi też miejscowej
kuchni i pomoc żony jest mu niezbędna. Przerażona Judymowa rusza w podróż, opuszcza
ciotkę i Warszawę. Na dworcu w Wiedniu czeka na nią znajomy jej męża ożeniony z
Austriaczką, gości ją i pomaga się przesiąść do innego pociągu. Mimo wskazówek znajomego
Judymowa przegapia stację Amstetten, gdzie ponownie miała się przesiąść. Zrozpaczona
wysiada na innej stacji. Głodna, zmęczona, nieznająca słowa po niemiecku, wędruje z
dziećmi do zabu¬dowań najbliższego miasta. Ujęta szczęściem i urodą młodej pary w
powozie, podąża za nią i z radością odkrywa, że to życzliwi bogaci państwo. Uczynnymi
nieznajomymi okazują się Natalia i Karbowski, jak wynika z rozmowy w dodatku znający
Tomasza Judyma. Organizują oni dalszą podróż kobiety z dziećmi, przez pewien czas jadą
razem z nią (sami wybierają się do Włoch). W końcu dzięki pomocy opłaconego przez nich
konduktora kobieta dociera do Amstetten. Tam spotyka na dworcu męża wyczekującego na
wszystkie możliwe pociągi. Gdy dzieci Judymów, Karola i Franek, obrywają wszystkie liście
winorośli należącej do właściciela domu, ten grozi wyrzuceniem lokatorów. Wiktor
proponuje żonie wyprawę do Ameryki, gdzie ma szansę na jeszcze lepszą pracę, tłumaczy też,
że nie może znieść krępującego porządku i dyscypliny panujących w Szwajcarii.

Tymczasem Tomasz Judym wyznaje miłość Joasi i oświadcza się. Zostaje przyjęty, oboje są
bardzo szczęśliwi, Joasia wyznaje, że przed kilkoma laty nieraz widywała go w tramwaju.
Judym tłumaczy, że być może miała wtedy przeczucie, że to on zostanie kiedyś jej mężem.
Niestety, sytuacja w Cisach pogarsza się, Krzywosąd spuszcza bowiem szlam ze stawów do
rzeki, co jeszcze pogarsza stan zdrowia miejscowej ludności. Protesty Judyma na nic się nie
zdają, w efekcie w czasie rozmowy znieważa on Krzywosąda i wrzuca go do stawu. Wraca do
domu, odwiedzającej go Joasi mówi, że musi wyjechać, nie wie, dokąd, może do Warszawy.
Cierpi i całą noc rozmyśla, czy godzić się z administratorem i dyrektorem za pośrednictwem
żony Węglicha i pani Listwiny, czy też wyjechać. Rano wstaje z mocnym postanowieniem
wyjazdu i bez żadnego wahania opuszcza Cisy. Zamierza wracać do Warszawy, sam nie wie,
po co. załatwieniu posady lekarza w Zagłębiu Dąbrowskim, kupuje mu nowy bilet i jadą tam
razem. Korzecki zdradza, że ma interes w tym, by Judym był blisko niego: ma chore nerwy,
które Judym leczył już w Paryżu, i wierzy, że obecność doktora mu pomoże. Wspólnie
zwiedzają kopalnię „Sykstus", w której uderzają doktora ciężka praca górników i fatalne
traktowanie koni. Potem odwiedzają dyrektora Kilanowicza, który może zdecydować o
zatrudnieniu Judyma. U niego odbywa się ciekawa dyskusja między synem dyrektora a
Korzeckim o wolności jednostki. Jednocześnie Korzecki odbiera przesyłkę, Judym ma
nadzieję, że to list od Joasi, za którą tęskni, i której podał adres, ale się myli.

Doktor wciąż wysłuchuje rozważań Korzeckiego o śmierci. Chciałby ją oswoić, zmaga się ze
strachem przed nią, są to typowe dla chorego nawroty złych nastrojów. Judym zostaje
wezwany do chorej na gruźlicę pani Daszkowskiej, rozstraja go wizyta u chcącej żyć
beznadziejnie chorej kobiety, matki kochającego syna. Dostaje list od Korzeckiego, który
rozumie jako zaproszenie na wizytę, to niepokojący cytat z Apologii Sokratesa. Wybiera się
do Korzeckiego, tymczasem otrzymuje wiadomość o jego samobójstwie i zastaje już tylko
trupa, nie ma kogo ratować. Judyma odwiedza Joasia. Otrzymał kartkę o jej przyjeździe,
wychodzi po nią na dworzec. Razem zwiedzają kopalnię, snują plany wspólnego życia,
zwłaszcza Joasia, która chciałaby tu zamieszkać, prowadzić mu skromny dom, czego się
ostatnio nauczyła, pomagać w pracy, założyć z nim szpital.

ludym dochodzi jednak do wniosku, że szczęście rodzinne nie jest dla niego, wyznaje Joasi,
że ją kocha, ale jest z motłochu, z najgorszej hołoty i musi spłacić swój dług przeklęty wobec
warstwy, z której wyszedł. Uważa, że musi być sam, bo choćby Joasia go nie wstrzymywała,
on sam będzie zbyt pochłonięty życiem rodzinnym i związaną z tym karierą. Joasię bardzo
rani i przygnębia to wyznanie. Przez łzy życzy mu jednak szczęścia („szczęść odchodzi w
kierunku dworca. Judym cierpi samotnie. Idzie do zawaliska nad kopalnią. Tam, na samym
skraju zawaliska, rośnie rozdarta sosna, wygląda tragicznie, jej historia jest powiązana z
dziejami kopalni. Judym słyszy wokół siebie płacz i trudno mu powiedzieć, czy to łka sosna,
kopalnia czy Joasia. Tą symboliczną sceną kończy się powieść.
WAŻNE CYTATY

Tom II, rozdział Rozdarta sosna, słowa Tomasza Judyma do Joasi

Muszę to oddać, com wziął. Ten dług przeklęty... Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani
żony, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnął do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie
znikną te podłe zmory. Muszę wyrzec się szczęścia. Muszę być sam jeden. Tom II, rozdział
Rozdarta sosna, słowa Tomasza Judyma do Joasi

You might also like