You are on page 1of 7

Zwiad

Spośród 3 roli jakie można pełnić w drużynie, jedną z nich jest zwiad. Jak
błędnie można sądzić, nie służy on tylko do fragowania. W manewrach na skali
naszego regimentu, wykorzystywany on jest w pierwszej kolejności do zebrania
jak największej ilości informacji o przeciwniku, bez zdradzenia swojej pozycji,
a następnie przekazaniu ich dla swojego dowódcy, który zadecyduje co dalej.

Wyposażenie Spottera

Wariant 1)
Mp 40
Granaty wybuchowe (x2)
Bandaż (x2)
Mina pp (x1)
Zegarek do stawiania posterunków
Lornetka do wypatrywania przeciwników
Wariant 2)
Kar 98k Mauser
Granat dymny (x1)
Bandaż (x2)
Mała skrzynka z amunicją (x1)
Zegarek do stawiania posterunków
Lornetka do wypatrywania przeciwników
Wyposażenie snajpera

Na wyposażenie snajpera składa się:


 Kar98k Mauser z lunetą x8
 Pistolet Walther p38
 Granat wybuchowy
 Bandaże (x2)
Sposób działania zwiadu

Dobra kompania zwiadowców, nie powinna zwracać na siebie uwagi.


Tyczy się to zarówno otwierania ognia w stronę przeciwnika, jak i bycia
wystawionym na ogień. Nie należy ustawiać się w statycznych punktach jak
wieża na mapie Sainte-Mère-Église, dowolna osoba posiadająca lornetkę
zda się na tej pozycji lepiej, niż cały oddział zwiadu, który powinien
poruszać się dynamicznie po mapie i zbierać jak najwięcej informacji na
temat przeciwnika. Skąd takie wnioski? W sytuacji gdy jeden oddział broni
miasta i jego dowódca razem z karabinem maszynowym ustawią się na
owej wieży, widzą dużo, ale sami są łatwym celem dla wrogich karabinów
maszynowych jak i czołgów. Gdy ich pozycja zostanie odkryta, mogą oni
wrócić na swoje pozycje wyjściowe i dalej skutecznie bronić miasta,
wykorzystując informacje których dowiedzieli się na wieży.
Bazując na powyższym przykładzie, zwiad na wieży nie wydaje się
takim złym pomysłem, jednak rzeczywistość pisze inne scenariusze. Mały 2-
osobowy oddział zwiadu, jest w stanie przeniknąć niezauważony za linię
wroga i dowiedzieć się o wiele więcej, niż będąc statycznym elementem
który całe natarcie przesiedzi na wieży, gdzie równie dobrze może być kto
inny. Pozycja wrogich czołgów, ruchu ciężarówek, położenie garnizonów,
posterunków, czy zasobów, mogą być całkowicie niewidoczne z wieży, za to
kompania zwiadu, za liniami wroga, może owe punkty znajdować,
zaznaczyć na mapie i w większości przypadków wyeliminować, co może
mieć wpływ na wynik nawet całego meczu!
Zadanie Spottera
Jeśli chodzi o Spottera, jego zadanie w zwiadzie nie jest nadto
skomplikowane. Powinien on wyszukiwać cele z lornetką, o ważniejszych
(jak np. wrogie czołgi) informować dowódcę, a także zaznaczać je na mapie.
W sytuacji bojowej jego zadaniem jest ochrona snajpera na bliskim
kontakcie, a gdy owego nie ma, to zaznaczanie celów dla snajpera, tak aby
wrogi oddział został rozbity. Należy pamiętać o tym, że o skuteczności
oddziału nie świadczy pojedyńczy piechur z garandem, tylko jego kilku
członków którzy się wzajemnie uzupełniają – wyeliminowanie dowódcy,
medyka, a także karabinu maszynowego wystarczy aby skutecznie
unicestwić wrogi oddział i zmusić go do oczekiwania na odrodzenie
dowódcy, lub w skrajnych przypadkach, desperackiego szturmowania
pozycji zwiadowcy, czego zwiad powinien się wystrzegać.
Zadanie snajpera
Snajper w pierwszej kolejności powinien słuchać się swojego Spottera,
który w sytuacji bojowej wyznacza mu cele.
Dobry zwiad powinien kąsać oddziały przeciwnika likwidując jego
najcenniejszych żołnierzy. W związku z obecnym stadium Hell Let loose,
najcenniejszymi klasami są i powinno je się eliminować w pierwszej
kolejności (o ile są rozpoznawalne):

1. Medyk - oddział bez medyka staje się połowicznie bezużyteczny.


Może nie jest on największą potencjalną siłą ognia we wrogim
oddziale, ale może ową podnieść jeśli ta wcześniej dostała kulkę.
2. Dowódca – poza dowodzeniem na polu bitwy, zajmuje się on
wypatrywaniem przeciwnika przez lornetkę. Daje ona możliwość
wypatrywania przeciwników z bardzo daleka i dokładne określenie
ich pozycji, więc dowódca, ze względu na nią, jest najważniejszym
celem do wyeliminowania zaraz po medyku.
3. Obsługa karabinu maszynowego – km to największe zagrożenie dla
sojuszniczej piechoty, jak i zwiadu. Mając efekt przygwożdżenia,
trafienie przeciwnika jest niebotycznie trudne, jednak km bez
dowódcy jest jak statek bez żagla. Ma ograniczone pole widzenia i bez
świadomości o pozycji przeciwnika jest właściwie bezużyteczny,
dlatego właśnie likwiduje się dowódcę przed obsługą karabinu
maszynowego.
4. W ostatniej kolejności likwiduje się przeciwników na podstawie siły
ognia jaką dostarczają. Pistolety maszynowe typu Smarownica bądź
Thompson a także Carbine M1A1, eliminować się powinno na szarym
końcu. Zdecydowanie większym problemem są bronie pokroju
BAR’a, czy M1 Garand’a, które mogą położyć żołnierza jednym
strzałem w klatkę piersiową.
Poruszanie się
Wcześniej była mowa o dynamicznym ruchu zwiadu na mapie. Jednak jak tego
dokonać?

Przede wszystkim nie nawiązywać niepotrzebnego kontaktu!

Zwiad powinien być niewidoczny, żywy jak najdłużej i jak najbardziej skuteczny. Martwy
nikomu się nie przyda. Unikanie kontaktu jest na porządku dziennym, nie trzeba
ostrzeliwywać przeciwnika przy każdej okazji, prowadzi to tylko do głupich, nierównych
potyczek które mogą wyjść na niekorzyść dla obu stron. Zatrzymanie jednego oddziału
wroga, nie jest warte stracenia potencjalnych informacji o dokładnej pozycji wrogiego czołgu,
który może potencjalnie wyeliminować sojusznicze jednostki.

Obserwować mapę!

Commander i inne oddziały w zasadzie zawsze zaznaczają pingami na mapie przeróżne


informacje. Jeśli w twojej okolicy widnieje marker wrogiej piechoty, nie jest to miejsce przez
które chcesz się zakradać za linię wroga. Zdecydowanie lepiej jest wybrać się kratkę dalej i
bezpiecznie przejść na ich plecy, a potem wyeliminować wraz ze wsparciem sojuszniczych
oddziałów z dwóch stron.

Nie robić głupot i nie zdawać się na farta!

W każdej grze występuje element losowy, który ma wpływ na pojedyncze sytuacje na polu
bitwy. Zagubiony piechur może akurat spojrzeć na flankę i oddział zwiadu będzie spalony.
Liczy się przede wszystkim skuteczność. Jeśli kilka razy pod rząd trafiasz na przeciwnika i
giniesz po raz kolejny, to zwyczajnie robisz coś nie tak, bądź masz potwornego niefarta, ja
jednak strzelam w pierwszą opcję. Nie powinno to jednak zniechęcać, następnym razem się
uda, prawda? No nieprawda. Metoda prób i błędów nie działa, nie robi się kilka razy z rzędu
tego samego. Zwiad ma być nieprzewidywalny, ma jak najrzadziej umierać i przekazywać jak
najwięcej dokładnych informacji o przeciwniku.

You might also like