Professional Documents
Culture Documents
100)
KARTA PRACY
Obieżyświat chciał zaprotestować, nie starczyło mu jednak sił. Wrócił chwiejnym krokiem do
siebie i tam upadł na krzesło. Jęknął z głębi zbolałego serca.
– Masz, diable, kaftan! I to na mnie spadło, na mnie, który tak chciałem wreszcie odsapnąć.
I machinalnie wziął się do pakowania . . . Dookoła świata w osiemdziesiąt dni! Słyszane to
rzeczy! Czyżby jaśnie pan był trochę nie tego? . . . Ale nie. Może to taki żart? Jedziemy do
Dover. Niech tam! Do Calais . . . i na to zgoda. Prawdę rzekłszy, nawet nie powinno to specjalnie
martwić kogoś, kto od pięciu lat nie dotknął stopą rodzinnej ziemi. Kto wie? Może zawadzi
się o Paryż? Do diaska! Nie byłoby w tym nic zdrożnego zobaczyć znowu starą stolicę. Lecz
szkoda gadać, taki nieruchawy pan zapewne nie zechce tam popasać. Swoją drogą, prędzej
by się człek gromu z jasnego nieba spodziewał niż tego, że pan Fogg, taki piecuch, taki
domator, ni z tego, ni z owego wybierze się w podróż.
7.50–8.00
Z_a/m|k/n|i_ę_c|i_e] [±=o:k_o:j^u] O:b:i_e/ż|y^ś:(i_a|t_a].
O:±:u?5_c/z_e/n|i_e] d_o!|u].
8.00–8.20