You are on page 1of 4

Zdelegalizować PO.

"Przyszedł czas, aby te wszystkie


fakty zbierać. Powstanie z nich bardzo mocny akt
oskarżenia"
wpolityce.pl/polityka/676157-zdelegalizowac-platforme-obywatelska

Jerzy Szmit

Wydrukowano: 1 stycznia 2024 roku

KOALICJA 13 XII

Polityka
opublikowano: 27 grudnia 2023

1/4
autor: Fot. wPolityce.pl

Podziel się

20

Za: opinie.olsztyn.pl

Brutalny, łamiący Konstytucję, ustawy i elementarne zasady przyzwoitości atak


ośmiogwiazdowej koalicji na media publiczne pociągnie za sobą daleko idące
konsekwencje. Jestem głęboko przekonany, że jednym z nich będzie wniosek
o delegalizację partii politycznych biorących udział w ataku na ustrój
demokratyczny Polski.

Wielu powie, że to oderwany od rzeczywistości pomysł, gdy hordy niemundurowych


i mundurowych dokonują napadów na media publiczne. A robią to na polecenie
emerytowanego pułkownika służb specjalnych, aktualnie Ministra Kultury i Dziedzictwa

2/4
Narodowego – Bartłomieja Sienkiewicza.

Sienkiewicz był już z nominacji Tuska Ministrem Spraw Wewnętrznych i Koordynatorem


Służb Specjalnych. W tym czasie bywał na kolacjach „U Sowy” gdzie w gronie
wtajemniczonych, przy kielichu, zmieniano ustawy i obsadzano najważniejsze stanowiska
w Państwie. Na słynnych taśmach tam nagranych, Sienkiewicz pojawił się również jako
inspirator tajnej operacji spalenia budki wartowniczej przed rosyjską ambasadą. Rzecz
się działa 11 listopada 2013 roku, a wina miała spaść na organizatorów Marszu
Niepodległości. Sprawą zajmowała się prokuratura, ale postępowanie po kilku
latach umorzono.

Tym razem Sienkiewicz przeprowadza operację „Wejście”. Do mediów publicznych


przysyła resortowe siły w mundurach i bez mundurów, aby usunąć z nich legalnych
szefów. Okazało się, że nie tylko potrafi kpić sobie z prawa, ale umie też podporządkować
sobie czas i przestrzeń. W ciągu 107 minut wykonał czynności, które normalnie zajmują kilka
dni. Usunął w polskiego systemu prawnego kilka ustaw. Rozpędzony przeprowadzał walne
zgromadzenia, posiedzenia rad nadzorczych. Odwołał rady nadzorcze i zarządy TVP,
Polskiego Radia, Polskiej Agencji Prasowej. Po czym powołał nowe. Sporządził i odczytał
sześć aktów notarialnych, ale też krążył po Warszawie. Dokonywał wpisów do rejestrów
i odbierał wypisy.

Jak powinniśmy zareagować na takie zachowania ekipy rządzącej, kierowanej przez


Donalda Tuska? Szef obecnego rządu na kilka dni przed objęciem urzędu bardzo
syntetycznie przedstawił pogląd swojego środowiska na temat praworządności „Prawo? Tak
jak my je rozumiemy”.

W czasach prezydentury Lecha Wałęsy pojawiło się pojęcie falandyzacji prawa. Minister
prezydencki, Lech Falandysz zasłynął swoimi zadziwiającymi interpretacjami przepisów
prawa. Dzisiaj Tusk idzie o wiele dalej, zapowiada, że nie ma zamiaru w ogóle prawem się
przejmować. Będzie się liczyło tylko rozumienie prawa Donalda Tuska. Rzeczywiście,
na co nam dostojne trybunały, sądy wszystkich instancji, prokuratury, wydziały prawa
na uniwersytetach, instytuty i profesorowie. Wystarczy „rozumienie” Premiera i basta.

Pozostawmy jednak Tuska z jego marzeniami i wróćmy do prawa obowiązującego


w Polsce.

3/4
Art. 42 ustawy o partiach politycznych stanowi, że „w sprawach zgodności
z Konstytucją celów lub działalności partii politycznych właściwy jest Trybunał
Konstytucyjny”, a art. 43 głosi, że „tryb postępowania w sprawach, o których mowa
w art. 42, określa ustawa z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie
postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym”. Z kolei w art. 44 zapisano, że „jeżeli
Trybunał Konstytucyjny wyda orzeczenie o niezgodności z Konstytucją celów lub
działalności partii politycznej, Sąd niezwłocznie wydaje postanowienie o wykreśleniu
wpisu partii politycznej z ewidencji”.

A zatem polski system prawny przewiduje sytuację gdy funkcjonująca partia


polityczna będzie działała niezgodnie z Konstytucją. Wtedy grozi jej wykreślenie
z ewidencji, co potocznie można określić jako delegalizacja.

W przypadku ataku na media publiczne mamy właśnie taką sytuację. Tworząca rząd koalicja
w sposób ostentacyjny łamie Konstytucję RP. Zmiany w mediach publicznych są możliwe,
te procedury są opisane w Konstytucji i ustawach.

Trudno sobie wyobrazić, aby Minister Sienkiewicz podejmował te działania bez zgody
Premiera i Rządu. Działa on z pełną świadomością, rażąco łamiąc ustawy i Konstytucję.
Te kroki w pełni uzasadniają wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o delegalizację Partii
uczestniczących w tych działaniach.

W pierwszej kolejności dotyczy to Platformy Obywatelskiej z jej szefem Tuskiem oraz


Trzeciej Drogi, na której czele stoi Hołownia.

Są jeszcze inne argumenty, chyba nawet poważniejsze. Myślę o działaniach reprezentantów


PO, PSL, Lewicy w instytucjach Unii Europejskiej oraz innych organizacjach
międzynarodowych. Jeśli zbierzemy wszystkie wystąpienia, głosowania, oświadczenia,
zachowania tych ludzi, argumentów za wnioskiem będzie aż nadto. Bez żadnych oporów
występują przeciw Konstytucji RP. Bez żadnych skrupułów atakują fundamenty polskiej
racji stanu, nawołują do stosowania represji, wspierają sankcje wobec Polski.

Bez sprzeciwu przyjęli przymusową relokację nielegalnych migrantów.

Wszystko wskazuje, że zaakceptują też zmiany w traktatach unijnych, które pozbawią nas
suwerenności w kluczowych kwestiach, bezpieczeństwa, ochrony granic, walutowych,
gospodarczych, wymiaru sprawiedliwości.

Przyszedł czas, aby te wszystkie fakty zbierać, dokumentować. Powstanie z nich


bardzo mocny akt oskarżenia.

4/4

You might also like