You are on page 1of 8

historycy.

org -> Wojsko polskie w XVI wieku


historycy.org/index.php

WOJSKO POLSKIE W XVI WIEKU

Dariusz Kramarczyk

Źródło:Interklasa.pl

Do połowy XV wieku trzon polskich sił zbrojnych stanowiło


szlacheckie pospolite ruszenie, co było kontynuacją tradycji
feudalnej. W drugiej połowie tego wieku pospolite ruszenie zaczęło
tracić swoją wartość bojową.Przyczyn upadku tej formacji można
doszukiwać się w problemach społeczno-ekonomicznych kraju,
zwłaszcza w rozwoju gospodarki folwarcznej. Rozwijająca się w
dobrach szlacheckich produkcja rolna powodowała, że "szlachetnie
urodzeni" bardziej dbali o właściwy termin zasiewów niż o obronę
kraju. Pospolite ruszenie skompromitowało się ostatecznie podczas
wyprawy Jana Olbrachta do Mołdawii w 1497 r. Okazało się wtedy,
że bardzo liczne wojsko, szacowane na około 50 tys. ludzi, nie
przedstawiało już w owym czasie większej wartości bojowej.Postęp
techniczny i rozwój sztuki wojennej sprawiły bowiem, że
szesnastowieczne pole walki stało się areną konfrontacji żołnierzy
zawodowych (najemników). W takiej sytuacji duże masy
niewyćwiczonych i niekarnych "pospolitaków" były jedynie balastem.
Rodzaje wojsk
Stworzenie należytej obrony dla kraju, opierającej się na
pełnowartościowej sile bojowej, wymagało inwestycji w system wojsk
zaciężnych. Nie była to nowość dla Polski, która już wcześniej
korzystała z usług wojsk najemnych polskiej lub obcej narodowości
(np. zaciężne roty Czechów i Morawian biły się pod Grunwaldem).
Zjawisko to zostało upowszechnione pod koniec XV wieku, a w
wojsku tego typu można było znaleźć obok Polaków m.in. Czechów,
Węgrów, Serbów (zwanych Racami), Niemców, Włochów, Szkotów
czy Tatarów.

1/8
Pod koniec XV stulecia zorganizowano system obrony południowo-
wschodnich granic Rzeczypospolitej przed najazdami Tatarów i
Wołochów, pod nazwą "obrony potocznej". Nie była to jednak siła,
która mogła zapewnić bezpieczeństwo kraju. Z powodu skromnych
funduszy, które przeznaczono na tego typu wojsko, liczebność
"obrony potocznej" nie przekraczała kilku tysięcy żołnierzy jazdy i
kilku setek piechoty, przy czym bardzo często ta liczebność spadała
do symbolicznego poziomu.W drugiej połowie XVI wieku udało się
uzyskać fundusze na nowy typ wojska zaciężnego. Dzięki tzw.
egzekucji dóbr koronnych odebrano magnatom część nieprawnie
przez nich użytkowanych majątków koronnych. Postanowieniem
sejmu czwarta część dochodu (kwarta) płynąca z tych dóbr została
przeznaczona na utrzymanie wojska, nazwanego kwarcianym.

W przeciwieństwie do wojsk zaciąganych w Europie Zachodniej,


gdzie dominowała piechota, w Polsce o sile armii decydowała jazda.
Był to wynik polskiej tradycji rycerskiej, niewielkiej roli miast oraz
wojen z Tatarami, którzy byli głównym przeciwnikiem Polaków na
rozległych południowo-wschodnich obszarach Rzeczypospolitej.
Początkowo polska jazda zachowywała charakter dawnej konnicy
rycerskiej, o której sile decydowali ciężkozbrojni kopijnicy. Obok
ciężkozbrojnych na polu bitwy występowali również konni strzelcy,
którzy w XVI wieku byli już uzbrojeni w broń palną - rusznicę lub
arkebuz. Część żołnierzy walczących w szeregach strzelczych,
mając stale kontakt z Tatarami, przyjęła do swoje uzbrojenia
wschodni łuk. Na początku XVI wieku pojawił się w Polsce nowy typ
jazdy - husaria. Pierwotnie ten typ wojska (zwany także racami), był
lekką jazdą, uzbrojoną w kopie, szable i tarcze. Oblicze husarii uległo
zmianie w pierwszej połowie XVI wieku, kiedy - jako lekka wówczas
jazda - przyjęła ciężkie uzbrojenie ochronne, zajmując z czasem
miejsce kopijników na polu bitwy. Ponadto w połowie XVI stulecia z
jazdy strzelczej wykształciła się konnica zwana kozacką, której
uzbrojenie składało się z kolczugi, łuku, szabli i włóczni.

Piechota występująca w wojsku polskim traktowana była jako broń


pomocnicza dla jazdy. Co ciekawe, zaciągana w naszym kraju
piechota, mimo iż proporcjonalnie nieliczna, wyprzedzała o
kilkadziesiąt lat tendencje zachodnioeuropejskie. Polskie roty piesze
miały wybitnie strzelecki charakter, gdyż liczba żołnierzy
posługujących się bronią palną przewyższała liczbę pikinierów.
Wojska piesze zorganizowane były w roty po dwustu ludzi z
podziałem na dziesiątki. Część żołnierzy zaopatrzona była w broń
białą, czyli piki i miecze, oraz w uzbrojenie ochronne w postaci zbroi,
hełmu, często też tarczy zwanej pawężem. Pozostała część piechoty
posługiwała się w walce bronią palną, a do samoobrony używała
mieczy.
W omawianym czasie w skład najmniejszego oddziału, liczącego
dziesięciu pieszych, wchodziło sześciu strzelców, dwóch pikinierów i
dwóch pawężników. Dowódcą oddziału liczącego ok. 200 ludzi, czyli
roty, był rotmistrz, a jego zastępcę nazywano porucznikiem. W
kierowaniu rotą dowódcy wspierali się na kilku doboszach (tzw.
bębnice), 20 dziesiętnikach i 4 chorążych. Do walki piechota polska
stawała w płytkich kolumnach. Na czele szyku ustawiali się
pawężnicy ze swoimi tarczami, a za nimi pozycje zajmowali
pikinierzy. Osłaniali oni strzelców, którzy strzelali z tyłu ponad
głowami pierwszych szeregów.

2/8
Wiek XVI przyniósł także postęp w artylerii. Był to jednak
najkosztowniejszy rodzaj wojska i najdotkliwiej odczuwano tu
trudności finansowe państwa.
W działaniach wojennych głównym celem wojsk polskich było
zniszczenie siły żywej przeciwnika, w przeciwieństwie do strategii
zachodnioeuropejskiej, która była nakierowana na zdobycze
terytorialne. Różnica wynikała z tego, że Polacy najczęściej ścierali
się z łupieżczymi najazdami Tatarów.
Reformy wojskowe za Stefana Batorego
Bardzo istotne zmiany w wojsku polskim dokonały się za panowania
Stefana Batorego. Za jego sprawą doszło do ujednolicenia uzbrojenia
husarskiego, które nadało wojsku tego typu ostateczny kształt
ciężkiej konnicy. Od tego czasu husarze zaczęli nosić typowe dla
nich "burgundzkie" szyszaki i półzbrojki osłaniające korpus.
Uzbrojenie zaczepne husarza było bardzo różnorodne i składało się z
kopii, szabli, koncerza i krótkiej broni palnej. Najważniejszą reformą
za panowania Stefana Batorego było powołanie w 1578 roku
piechoty wybranieckiej. Tworzyli ją chłopi z majątków królewskich,
których wybierano po jednym z każdych 20 łanów ziemi uprawnej. W
tym czasie zaciągano również w Polsce piechotę węgierską, której
roty liczyły po 100 żołnierzy i były łączone w większe jednostki - pułki
liczące od 500 do 3000 ludzi. Na uzbrojenie takiego wojska składały
się rusznice, szable i siekiery.
W czasach panowania Stefana Batorego wojskowość polska
przybrała formy typowe dla niej aż do końca istnienia
Rzeczypospolitej szlacheckiej.
Wojna ze zbuntowanymi Gdańszczanami (1576-1577)
Wiek XVI nie przyniósł większych bitew między wojskiem
zorganizowanym na wzór zachodni a wojskiem polskim. Pierwszym
znaczącym starciem obu typów wojsk była bitwa, do której doszło
podczas konfliktu Stefana Batorego z Gdańszczanami w latach 1576-
1577. Siły zbrojne Gdańska liczyły 3100 zaciągniętych w Niemczech
landsknechtów i 400 rajtarów. Można powiedzieć, że były to wojska
typowe dla Europy tego czasu. Do wojsk najemnych mieszczanie
dołączyli oddziały własnej milicji, 7 dział i 30 hakownic. Całością
dowodził znany kondotier Hans Winckelburch von Köln.
Siłami polskimi kierował hetman Jan Zborowski. Jego wojska
składały się z 1450 jeźdźców i 1050 żołnierzy piechoty typu
węgierskiego oraz z kilku dział. Bitwę rozpoczęło starcie piechoty
węgierskiej z landsknechtami. Losy starcia ważyły się do momentu
natarcia jazdy polskiej, które przesądziło o wyniku konfrontacji.
Uderzenie jazdy, a szczególnie chorągwi husarskich, spowodowało
rozerwanie szyku ladsknechtów. Bitwa zakończyła się kompletną
klęską Gdańszczan. Okazało się, że jazda polska (zwłaszcza
husaria) nie ma kłopotów z rozbijaniem zwartych grup pikinierów. W
przeciwieństwie do rajtarów kawaleria polska uderzała cwałem na
białą broń.
Bitwa pod Byczyną 1588 r.
Do bitwy o większym znaczeniu doszło za panowania Zygmunta III w
dniu 24 stycznia 1588 roku pod Byczyną. Starły się tam wojska
polskie z wojskami arcyksięcia Maksymiliana Habsburga. Siły polskie
składały się z 3700 żołnierzy jazdy, 2300 piechoty i kilku dział.
Wojska arcyksięcia liczyły natomiast 6500 ludzi, z czego połowę
stanowiły wojska piesze.
Arcyksiążę ustawił swoje wojska w dwa rzuty. W pierwszym stanęły
chorągwie jazdy, w drugim zaś piechota ustawiona w czworoboki (na

3/8
prawym skrzydle i w centrum) oraz konnica (na lewym skrzydle).
Wojska hetmana Jana Zamoyskiego stanęły w trzech liniach. Prawe
skrzydło tworzyła jazda kozacka i tatarska, część chorągwi
husarskich, najemni rajtarzy i piesi Szkoci. Centrum zajęła husaria,
zaś na lewym skrzydle stanęła husaria i jazda tatarska. Piechotę
rozmieszczono między centrum a skrzydłami ugrupowania. Bitwę
rozpoczęli harcownicy, tzw. elearowie, staczając szereg pojedynków
przed frontami obu wojsk. Prawdziwe starcie rozpoczął atak
pierwszego rzutu jazdy polskiej. Uderzenie to zostało zatrzymane na
lewym skrzydle wojsk Maksymiliana przez ogień arkebuzerów.
Powstrzymana została również szarża husarii wymierzona w centrum
wojsk arcyksięcia. Losy bitwy rozstrzygnięte zostały na lewym
skrzydle wojsk Jana Zamoyskiego, gdzie po długich zmaganiach
wojska polskie wsparte odwodem złożonym z husarii pokonały roty
Habsburga złożone z zaciężnych Węgrów. Klęska prawego skrzydła
sił Maksymiliana doprowadziła do masowej ucieczki pozostałych jego
sił. Bitwa trwała około 2 godzin i kosztowała życie 2000 żołnierzy
habsburskich oraz około 1000 żołnierzy polskich.
Stronie polskiej udało się odnieść zwycięstwo przede wszystkim
dzięki lepszemu dowodzeniu i talentowi taktycznemu Jana
Zamoyskiego. Armie obu stron dysponowały podobną liczbą
żołnierzy - wojska polskie posiadały przewagę w jeździe, a siły
Maksymilana w piechocie. Co ciekawe, w bitwie pod Byczyną
wyróżnił się dowodzący chorągwią husarską, późniejszy hetman
Stanisław Żółkiewski. Zdobył on niemiecką chorągiew i został ranny
w udo kulą wystrzeloną z arkebuza.

Porównanie wojska polskiego z europejskim w XVI wieku wypada


więc zdecydowanie na korzyść tego pierwszego. Co ciekawe, w tym
czasie nasza armia nie tylko nadążała, lecz niejednokrotnie
zdecydowanie wyprzedzała tendencje dominujące w wojskowości
europejskiej. Nieliczna piechota polska reprezentowała niemal
wyłącznie strzelczy charakter. Działo się tak dlatego, że piechota w
naszym wojsku służyła jedynie do wspierania działań jazdy.
Jednocześnie polska jazda zdecydowanie górowała nad swoim
europejskim odpowiednikiem. W przeciwieństwie do kawalerii państw
Europy Zachodniej nasza konnica dążyła do wykorzystania (dzięki
szarży na broń białą) szybkości i siły przebicia tego typu wojska.
Armia polska w XVI wieku mogła więc bez obawy walczyć z różnymi
przeciwnikami, jednak przewaga ta przyczyniła się w XVII w. do
osłabienia naszego wojska. Liczne zwycięstwa w polu spowodowały
bowiem, że nie myślano o żadnych zmianach czy reformach armii.
Jak krótkowzroczne było to myślenie, udowodnił już wiek następny.
______________________________________________
Źródła:
Konstytucja sejmowa o utoworzeniu piechoty wybranieckiej z
1578 r.
Opatrując to, abyśmy w Koronie i państwach naszych dostatek
pieszych ludzi dla potrzeb wojennych mieli, uchwałą sejmu tego
piesze, tak z miast, miasteczek jako i wsi naszych królewskich
jakichkolwiek, wedle słusznej liczby łanów, żeby to było bez ciężkości
wielkiej, wyprawiać rozkażemy. A dla wiary i pewności tego
wszystkiego, pieczęć nasza koronna jest do tego listu1 przyciśniona.
Actum et datum Varsaviae, in Conventu Regni Generali, die tertia
menis Martii, Anno Domini millesimo, quiongentesimo, septuagesimo
octavo, Regni nostri anno secundo2.

4/8
Volumina legum, t. II, s. 190-191.

Uniwersał królewski o utworzeniu piechoty wybranieckiej z 1578


r.
Stefan, z Bożej łaski król polski etc.
Wszem w obec i każdemu z osobna, starostom i dzierżawcom wsi
naszych królewskich, jako też poddanym naszym i innym wszystkim,
którym by to wiedzieć należało, uprzejmie i wiernie nam miłym, łaskę
naszą królewską [oznajmujemy]
(...) Iż na przeszłym warszawskim sejmie uchwalona jest konstytucja
wedle opatrzenia pieszych na potrzeby wojenne, tak z miasteczek
jako i wsi królewskich, wedle słusznej liczby łanów (...)
Powinność takowego pieszego będzie ta: w każdą ćwierć roku do
rotmistrza swego albo porucznika jego, na miejsce oznajmione
stawić się do lustracji z rusznicą swą dobrze narządzoną, szablą,
siekierką, i barwą taką, jaka mu rotmistrz albo porucznik naznaczy, z
inszymi pieszymi podobną3. Proch też swój i ołów4 ma mieć. A
kiedybykolwiek się trafiło wtarnąć nieprzyjacielowi koronnemu w
ziemię naszą, tedy ten pieszy żołnierz powinien będzie stawić się do
rotmistrza swego, na miejsce, które on naznaczy i nakładem5 swym
służyć. A kiedy nam potrzeba będzie wywieść te piechotę do wojska
naszego, tedy my żołd jej płacić będziemy porówno z drugimi
pieszymi6.
Postanowienie to (odnośnie) pieszych teraz we wsiach naszych tylko
czynimy, a co się tyczy miast i miasteczek, w tych też potem około
tego podobną ordynację ustanowimy (...)
Dan we Lwowie, roku Pańskiego 1578, a panowania naszego
trzeciego.
Stefan król
Akta historyczne do panowania Stefana Batorego, wyd. J. Janicki,
Biblioteka Ordynacji Krasińskich, t. V/VI, Warszawa 1881, nr. 95, s.
140-141.

Konstytucje sejmowe 1591 r.


Opatrując porządek i dyscyplinę żołnierską warujemy i
postanawiamy: naprzód, aby rotmistrze ludzie osiedli, szlachta, w
sprawach rycerskich dobrze ćwiczeni, na obronę potoczną z kwarty
postanowioną ze wszystkich województw jednako i równo
przyjmowani byli, ile z kwarty pieniędzy dostawało. Żadnemu więcej
nad 100 koni nie dawać (...)
A ten żołnierz kwarciany [w] lecie ma stać obozem polem za
włościami w grunciech naszych8, na takim miejscu, jakie
nasłuszniejsze i najpotrzebniejsze hetmanowi naszemu będzie się
zdało. Jednak w bliskich włościach żywność według targu za gotowe
pieniądze kupować i sobie odwozić kosztem swym ma. Także [w]
zimie hetman leże wszystkim ma rozdawać wedle zdania swego, w
dobrach tylko naszych. Przychylając się do praw dawnych i statutów
o tym napisanych, postanawiamy: aby szkód, krzywd, gwałtów ani
bezprawia osobie któregokolwiek stanu tak w ciągnieniu, ściganiu,
jako i w stanowiskach żaden z nich czynić nie śmiał (...)
A in excessu criminali9 przez hetmana, podług starych praw i
zwyczajów, z rotmistrzami i poruczniakami, których może dosiąc,
zasadziwszy ławicę10, zwykłym obyczajem sądzeni i karani, albo na
sejm od strony pozwani być mają (...)

Volumnia Legum, t. II, s. 330-331.

5/8
1 Tzn. do wszystkich konstytucji na tym sejmie uchwalonych.
2 Z łac. Działo się w Warszawie, na sejmie walnym królestwa, dnia
trzeciego, miesiąca marca, Roku Pańskiego tysiąc pięćset
siedemdziesiątego ósmego, panowania naszego roku drugiego.
3 Wybrańcy poszczególnych województw nosili jednolite pod
względem koloru umundurowanie.
4 Do wytapiania kul.
5 Kosztem.
6 Żołd wybrańcom wypłacano tylko w okresie kampanii zaczepnych.
7 W sprawach wewnętrznej organizacji wojska kawrcianego sejmy
uchwalały często osobne konstytucje.
8 Tj. królewszczyznach.
9 Z łac. w przestępstwach kryminalnych.
10 Ławica czyli ława sądowa, sąd.
Relacja anonimowa o bitwie byczyńskiej
(...)JMć pan Zamoyski hetman nocował na granicy śląskiej, skąd o
północy ruszył się ku Byczynie, skąd Maksymilianowe wojska
poczęły wyjeżdżać przeciwko niemu przez groblę. Zaś między dwa
stawy, gdy było panu hetmanowi przeprawiać się, rozkazał
Maksymilian, aby się z nim w ten czas podkano. (...) stanęło wojsko
polskie w trzech wielkich hufcach, to jest pierwszy był hetmański,
drugi sprawował JMć pan Stanisław Stadnicki1, trzeci był prawie
mocy węgierskiej2, do którego jeszcze przydał JMć pan hetman
osobliwych mężów3, tych sprawował Baltazar Batory4. (...)
Maksymilianowe też wojsko na troje sprawione było. Pierwsze
sprawował JPan Stanisław Stadnicki5, drugie Prepostwary6. W
trzecim sam Maksymilian był z wielką strzelbą, wespołek z tymi, co i
pojmani są7. Naprzód, gdy poczęły wojska następować, ukazała się
chorągiew biała Maksymiliana, gotowa do potkania, chcąc[a] na się8
pana hetmana przywieść, bo miała na stronie, za górą wielki posiłek,
to jest kilkanaście[set] arkabuzjerów z usarzmi. Na które uderzyli
helugierowie9 z kozaki, ale sparci, aż ich husarze zratowali i
przełamali (tamże Hołubek w oko postrzelon i pan Zółkiewski w ud).
Wtem p. Stanisław Stadnicki, obaczywszy znak hetmański nad nim
noszony, udał się prawie [ze] swoją chorągwią ku niemu, gdzie
niemal wszystkich ludzi stracił i chorągiew (...) A gdy już obaczył p.
Herotyna, hetman cesarza chrześcijańskiego, że przegrana bitwa,
radził Maksymilianowi, aby co rychlej do Byczyny, miasteczka
murowanego zajeżdżał, a tam się bronił. Co [Maksymilian] musiał
uczynić. (...)

List Jmci Pana Jana Zamoyskiego, hetmana i kanclerza


koronnego do Króla Jmci spod Byczyny
Zaleciwszy wierne służby swe w miłościwą łaskę WKMci, Pana mego
miłościwego, zdrowia dobrego, fortunnego i szczęśliwego
powodzenia od Pana Boga Wszechmogącego WKMci życzę.
Oznajmuję WKMci, iż dnia wczorajszego przybył arcyksiążęciu
Maksymilianowi Prepostwary 6 ze czternastąset pieszych i
ośmnastąset koronnych Morawców i Ślązaków. Miał wojska sześć
tysięcy pewnie, które było wieksze niż wojsko WKMci, a dwiema
huffy harkabuzyrów bardzo potężne. Zwiedliśmy bitwę z soba pod
Byczyną. Ach, było co czynić z tymi rajtarami, atoli P. Bóg dał
zwycięstwo. A co większa, iż po bitwie arcyksiążę ustąpił do
miasteczka. Przy nim ks. biskup kijowski10, wojewoda poznański11,
marszałek nadworny12, Ciołek, Proński13, dziekan Czarnkowski14,
Żołądź15, Pękosławski16. I jest już arcyksiążę w ręku i ci wszyscy

6/8
(...) Brat mój, pan Żółkiewski17 postrzelon. Hołubek zabit.
Charliński18 przez obiedwie ręce przestrzelon. Towarzyszów też [z]
niektórych rot i pacholików. Srogie było starcie, z tym zwłaszcza huffy
arkabuzerskimi. Nieprzyjaciela na dwie mili bito, jeszcze ciał nie
policzono, impedymenta19 wszystkie naszym się dostały (...)
Spod Byczyny, 25 Januarii 1588.
WKMci, mego Miłościwego Pana Rada i służebnik
Jan Zamoyski, h[etman] i k[anclerz] koronny

Wypisy źródłowe do historii polskiej sztuki wojennej: Polska


sztuka wojenna w latach 1563-1647, oprac. Z. Spieralski, J. Wimmer,
Warszawa 1961, s. 169.

1 Pomyłka. Chodzi o jednego z dwóch podkomendnych


Zamoyskiego (...): Stanisława Pekosławskiego, starostę
sandomierskiego bądź Baltazara Stanisławskiego, pisarza polnego
koronnego, późniejszego kasztelana sanockiego.
2 Składał się wyłącznie z Węgrów.
3 Wyborowe chorągwie.
4 Bratanek króla Stefana, szwagier Zamoyskiego, który był żonaty z
Gryzeldą Batorówną.
5 Stanisław Stadnicki (ok. 1551-1610), zwany "diabłem łańcuckim",
głośny awanturnik. Od 1576 r. był Stadnicki rotmistrzem królewskim i
brał udział we wszystkich kampaniach batoriańskich (...) Dołączył do
wojsk Maksymiliana.
6 Walenty Prepostvari, dowódca najemnych wojsk węgierskich w
służbie Maksymiliana. Pod Byczynę przyprowadził przeszło 500
jazdy i 1200 piechoty.
7 Jego polskimi stronnikami, którzy dostali się wraz z nim do niewoli.
8 Na siebie.
9 Eligierowie, elearzy - żołnierze służący w chorągwi lekkiej jazdy
polskiej.
10 Jakub Woroniecki, wzięty do niewoli pod Byczyną, zbiegł.
11 Stanisław Górka.
12 Krzysztof Zborowski.
13 Kniaź Aleksander Pruński, chorąży wielki litewski.
14 Stanisław Czarnkowski.
15 Tomasz Żołądź.
16 Prokop Pekosławski.
17 Stanisław Żółkiewski był ciotecznym bratem Jana Zamoyskiego.
18 Chodzi o Andrzeja Karchowskiego, pomyłka Zamoyskiego.
19 Z łac. tabory.

7/8
8/8

You might also like