Professional Documents
Culture Documents
i Marks nad
Warszawą
Wydawnictwo Ossolineum
Film Feliksa Falka Kapitał, czyli jak zrobić pieniądze w Polsce (1989), a tym
samym całe polskie kino transformacyjne, zaczyna się od ujęcia le-
cącego nad Warszawą pomnika Karola Marksa. To bardzo znamien-
ny obraz, niemal proroczy. Jego symbolika w momencie premiery
filmu była jednoznaczna, jednak w ciągu niemal trzydziestu lat, ja-
kie upłynęły od wejścia do kin Kapitału…, scena nabrała nowych sen-
sów. U Falka symbolizuje odchodzącą powoli przeszłość – kłopotliwą,
z którą nie całkiem wiadomo, co zrobić. Ale już wkrótce stanie się
symbolem krążącego nad Warszawą, a jednocześnie nad całą Pol-
ską, widma postkomunistycznej mentalności, którą tak ochoczo będą
piętnować kolejni reżyserzy. Polski homo sovieticus zostanie na lata
obsadzony w roli czarnego charakteru, odpowiedzialnego za wszel-
kie zło w zmieniającym się społeczeństwie: zbyt wolno wdrażane
reformy, pogłębiające się bezrobocie, spadek jakości życia, a nawet
małżeńskie kłótnie.
Ulubionymi bohaterami polskich filmowców przez długi czas będą
natomiast rodzimi Rockefellerowie – ludzie, którzy biorą sprawy we
własne ręce, kupują taniej, sprzedają drożej i niechybnie dorabiają się
fortun, tak jak mali bohaterowie filmu Mów mi Rockefeller (1990) Wal-
demara Szarka. Rockefellerowie to ci, którzy zrozumieli sens przemian,
nie blokowali inicjatywy, nie popadali w zniechęcenie, lecz działali jak
sprawna, pracująca na najwyższych obrotach maszyna. Okres trans-
formacji gospodarczej to nie był czas dla słabych ludzi.
Jednak stopniowo entuzjazm wywołany uwolnieniem rynku zaczął
słabnąć, aż w końcu dało się słyszeć pierwsze głosy nakłaniające do
wywiezienia spiżowego Rockefellera w jakieś ustronne miejsce i do od-
kurzenia niedawno zdemontowanego pomnika Marksa. Te głosy przy-
bierają na sile. Sprzeciw wobec kapitalistycznej rzeczywistości, w której
deweloperzy skazują na bezdomność, korporacje niszczą pracowników,
Wstęp. Dokument mentalności, czyli wyjście z filmoznawczej rzeźni polskiego kina –5–
–6– Wstęp. Dokument mentalności, czyli wyjście z filmoznawczej rzeźni polskiego kina
1
Zob. G. Stachówna, My, psy, musimy trzymać się razem: „Psy”, w: Historia kina polskiego,
red. T. Lubelski, K. J. Zarębski, Warszawa 2007.
2
Zob. m.in. M. Przylipiak, J. Szyłak, Kino najnowsze, Kraków 1999; A. Lewicki Kino po-
pularne a polskie społeczeństwo po roku 1989, w: Polskie kino popularne, red. P. Zwierz-
chowski, D. Mazur, Bydgoszcz 2011.
3
F. Moretti, The Slaughterhouse of Literature, „Modern Language Quarterly” 2000,
4
R. 61, nr 1. Tamże, s. 207.
5
R. Lobato, Shadow Economies of Cinema. Mapping Informal Film Distribution, London
2012, s. 33.
6
Paolo Cherchi Usai podaje, że w 1895 roku wyprodukowano jedynie 40 minut
filmów i cały ten materiał zachował się do dzisiaj, tymczasem w roku 1999 na-
kręcono już półtora miliarda godzin. Zdaniem Usaia, jeżeli ten trend się utrzy-
ma, to w 2025 roku zostanie wyprodukowanych 100 miliardów godzin filmów
(The Death of Cinema: History, Cultural Memory and the Digital Dark Age, London 2001,
s. 111–112).
7
T. Lubelski, Historia kina polskiego: twórcy, filmy, konteksty, Katowice 2009.
Wstęp. Dokument mentalności, czyli wyjście z filmoznawczej rzeźni polskiego kina –7–
8
M. Haltof, Kino polskie, tłum. M. Przylipiak, Gdańsk 2002.
9
E. Mazierska, Polish Postcommunist Cinema. From Pavement Level, Bern 2007.
10
K. Taras, Frustraci. Bohaterowie filmowi i literaccy wobec polskiej rzeczywistości po
1989 roku, Warszawa 2012.
11
K. Taras, „Egoista” czy Edi. Bohaterowie najnowszych polskich filmów – rekonesans,
Warszawa 2007.
12
A. Wiśniewska, Wstęp. Historia krytyczna, czyli co ty wiesz o polskim kinie, w: Kino polskie
1989–2009. Historia krytyczna, red. A. Wiśniewska, P. Marecki, Warszawa 2010, s. 5.
13
K. Kucharski, Kino plus: film i dystrybucja kinowa w Polsce w latach 1990–2000, Toruń
2002, s. 383–387.
14
Podaję za: tamże, s. 387.
–8– Wstęp. Dokument mentalności, czyli wyjście z filmoznawczej rzeźni polskiego kina
15
Kategorię wspólnoty kulturowej rozumiem więc podobnie jak Stanley Fish „wspól-
notę interpretacyjną”: najkrócej mówiąc, to grupa ludzi podzielająca wiedzę na temat
tego, „jak jest” (zob. S. Fish, Jak rozpoznać wiersz, gdy się go widzi, tłum. A. Grzeliński,
w: tegoż, Interpretacja, retoryka, polityka. Eseje wybrane, red. A. Szahaj, Kraków 2008).
16
Ten ironiczny termin odsyła do tak zwanej Wielkiej Teorii Filmu, będącej swoistą
syntezą podejścia psychoanalitycznego, poststrukturalistycznego, semiotycznego
i wywodzącego się z krytyki ideologii. Nazwa to akronim utworzony od nazwisk
najpopularniejszych dla tej tendencji badawczej teoretyków: de Saussure’a, Lacana,
Althussera i Barthesa. (D. Bordwell, Historical Poetics of Cinema, w: The Cinematic Text:
Methods and Approaches, red. R. Palmer Burton, New York 1989). W krytyce wykorzy-
stywania prac tych badaczy istotne jest, że nie pisali oni o filmie. Dopiero później
ich teorie przeniesione zostały na grunt filmoznawstwa.
Wstęp. Dokument mentalności, czyli wyjście z filmoznawczej rzeźni polskiego kina –9–
17
Surową charakterystykę SLAB theories autorstwa Bordwella i Carrolla przytacza
Marcin Adamczak (Obok ekranu. Perspektywa badań produkcyjnych a społeczne istnienie
filmu, Poznań 2014, s. 21–22).
18
Badania produkcji rozwijają się na polskim gruncie bardzo prężnie. Do najciekaw-
szych książek z tego obszaru należą: E. Zajiček, Poza ekranem. Kinematografia pol-
ska 1896–2005, Warszawa 2009; A. Wróblewska, Rynek filmowy w Polsce, Warszawa
2014; E. Gębicka, Między państwowym mecenatem a rynkiem. Polska kinematografia
po 1989 roku w kontekście transformacji ustrojowej, Katowice 2006; M. Adamczak,
Globalne Hollywood, filmowa Europa i polskie kino po 1989 roku, Gdańsk 2010; tenże,
Obok ekranu…
19
Rozwój tego nurtu w filmoznawstwie opisał Michał Pabiś-Orzeszyna w tekstach
Nowa Historia Filmu, Nowa Historia Kina. Część pierwsza: bedeker oraz pogodne woła-
nie o historię teorii i historię historiografii, „Ekrany” 2013, nr 6, s. 50–55 oraz Nowa
Historia Filmu, Nowa Historia Kina. Część druga: rewidowanie rewizjonistów, „Ekra-
ny” 2014, nr 1, s. 55–60. Warto również zwrócić uwagę na książkę Łukasza Bi-
skupskiego Miasto atrakcji. Narodziny kultury masowej na przełomie XIX i XX wieku,
Warszawa 2013.
20
O czym pisałem już w innym miejscu: M. Piepiórka, Koty, koguty i filmy. Zapomniana
tradycja kulturowych badań nad filmem, „Perspektywy Kulturoznawcze” 2014, nr 4.
21
Pisząc o „produkowaniu” filmu przez społeczeństwo, mam na myśli wpływanie
kulturowych sił na ukonstytuowanie się konkretnej narracji, która nadaje dzie-
łu sens, nie zaś formalne działania związane z fizycznym powstawaniem obrazu.
–10– Wstęp. Dokument mentalności, czyli wyjście z filmoznawczej rzeźni polskiego kina
22
Zob. A. F. Grabski, Dzieje historiografii, Poznań 2011.
23
P. Ricoeur, Pamięć, historia, zapomnienie, tłum. J. Margański, Kraków 2012, s. 262.
24
S. Kracauer, Od Caligariego do Hitlera. Z psychologii filmu niemieckiego, tłum. E. Skrzy-
wanowa, W. Wertenstein, Gdańsk 2009.
25 26
Tamże, s. 5. Tamże, s. 8.
Wstęp. Dokument mentalności, czyli wyjście z filmoznawczej rzeźni polskiego kina –11–
27
Zob. T. Kłys, Ekspresjonizm raz jeszcze, czyli na nowo o historii filmu niemieckiego, „Kwar-
talnik Filmowy” 2009, t. 31, nr 67–68, s. 127; T. Elsaesser, Weimar Cinema, Mobile
Selves and Anxious Males: Kracauer and Eisner Revisited, w: Expressionist Film – New
Perspectives, red. D. Scheunemann, New York 2003, s. 33.
28
Zob. P. Rosen, History, Textuality, Nation. Kracauer, Burch and Some Problems in the
Study of National Cinemas, w: Theorising National Cinema, red. V. Vitali, P. Willemen,
London 2006.
29
Systematyczny atak na kategorię mentalności przypuścił Geoffrey E. R. Lloyd
w książce Demystifying Mentalities (New York 1990).
30
Zob. E. Domańska, Mikrohistorie. Spotkania w międzyświatach, Poznań 1999.
31
Czesław Robotycki określił go mianem zwolennika studiów kulturoznawczych
(zob. Dyskusje o pograniczu antropologii kulturowej i historii nie będą miały końca (i o to
chodzi), „Rocznik Antropologii Historii” 2012, R. 2, nr 2, s. 17).
32
Robert Darnton uważał, że „Francuzi nie rozwinęli spójnej koncepcji mentalités
jako przedmiotu badań”; także jego zdaniem kategoria ta jest nieprecyzyjna i nie-
jednoznaczna (zob. The Kiss of Lamourette. Reflections in Cultural History, New York
1990, s. 215).
33
C. Geertz, Opis gęsty; w poszukiwaniu interpretatywnej teorii kultury, w: tegoż, Inter-
pretacje kultur. Wybrane eseje, tłum. M. M. Piechaczek, Kraków 2005, s. 19.
34
Tamże, s. 25.
35
C. Geertz, Wprowadzenie, w: tegoż, Wiedza lokalna. Dalsze eseje z zakresu antropologii
interpretatywnej, tłum. D. Wolska, Kraków 2005, s. 15.
–12– Wstęp. Dokument mentalności, czyli wyjście z filmoznawczej rzeźni polskiego kina
Wstęp. Dokument mentalności, czyli wyjście z filmoznawczej rzeźni polskiego kina –13–
36
H. White, Tekst historiograficzny jako artefakt literacki, tłum. M. Wilczyński, w: tegoż,
Poetyka pisarstwa historycznego, tłum. E. Domańska i in., Kraków 2010, s. 80.
37
H. White, Znaczenie narracyjności dla przedstawiania rzeczywistości, tłum. Marek Wil-
czyński, w: tegoż, Poetyka…, s. 148.
38 39
A. Jackiewicz, Antropologia filmu, Kraków 1975. Tamże, s. 12.
40
Tamże, s. 13.
41
I. Morozow, Antropologia i filmoznawstwo: dialogu ciąg dalszy?, „Człowiek i Społe-
czeństwo” 2012, t. 34, s. 62.
–14– Wstęp. Dokument mentalności, czyli wyjście z filmoznawczej rzeźni polskiego kina
42 43
R. Marszałek, Filmowa pop-historia, Kraków 1984, s. 6. Tamże, s. 30.
44
Tamże, s. 190.
45
D. Skotarczak, Film jako źródło badań przemian obyczajowych, w: Antropologia wobec
fotografii i filmu, red. G. Pełczyński, R. Vorbich, Poznań 2004, s. 91.
46 47
D. Skotarczak, Historia wizualna, Poznań 2012, s. 228. Tamże.
Wstęp. Dokument mentalności, czyli wyjście z filmoznawczej rzeźni polskiego kina –15–
48
J. Sowa, Dezerterzy społeczeństwa konsumpcji, w: Frustracja. Młodzi o Nowym Wspania-
łym Świecie, red. J. Sowa, P. Marecki, Kraków 2003, s. 5–6.
49
M. Król, Byliśmy głupi, Warszawa 2015.
50
Z Marcinem Królem rozmawia Grzegorz Sroczyński: Byliśmy głupi, „Gazeta Wybor-
cza” 7.02.2014, http://wyborcza.pl/magazyn/1,136528,15414610,bylismy_glupi.
html, stan z 8.07.2015.
–16– Wstęp. Dokument mentalności, czyli wyjście z filmoznawczej rzeźni polskiego kina
51
M. Król, dz. cyt., s. 10.
52
Bądź dystans kulturowy. Trzy znakomite książki, krytycznie przedstawiające „do-
konania” polskiej transformacji i liberalnego sposobu myślenia, napisali obco-
krajowcy: D. Ost, Klęska „Solidarności”. Gniew i polityka w postkomunistycznej Europie,
tłum. H. Jankowska, Warszawa 2007; J. Hardy, Nowy polski kapitalizm, tłum. A. Czar-
nacka, Warszawa 2012; E. C. Dunn, Prywatyzując Polskę. O bobofrutach, wielkim biznesie
i restrukturyzacji pracy, tłum. P. Sadura, Warszawa 2008.
53
Zob. J. Sowa, Inna Rzeczpospolita jest możliwa! Widma przeszłości, wizje przyszłości, War-
szawa 2015; R. Woś, Dziecięca choroba liberalizmu, Warszawa 2014; A. Szahaj, Inny
kapitalizm jest możliwy, Warszawa 2015.
54
Nie mam ambicji rozstrzygania, czy film jest, czy nie jest dziełem autorskim. Zresztą
na to pytanie nie może być jednej odpowiedzi. W moim wypadku odrzucenie per-
spektywy autorskiej jest decyzją czysto funkcjonalną.
Wstęp. Dokument mentalności, czyli wyjście z filmoznawczej rzeźni polskiego kina –17–
55
Warto zaznaczyć, że dobór kontekstów wpływa na samą interpretację. Nie sposób
uwzględnić wszystkich kontekstów i w tym sensie procedura interpretacyjna za-
wsze jest niekompletna. Inaczej przecież będą się jawić Psy badane poprzez relacje
płciowe (zob. M. Radkiewicz, „Młode wilki” polskiego kina. Kategoria gender a debiuty
lat 90., Kraków 2006), a inaczej, gdy będziemy je interpretować w kontekście zmian
ekonomicznych i politycznych.
1
A. Kojder, Spojrzenie na przemiany ustrojowe w Polsce w latach 1989–1997, w: Impon-
derabilia wielkiej zmiany. Mentalność, wartości i więzi społeczne czasów transformacji,
red. P. Sztompka, Warszawa–Kraków 1999.
2
Cyt. za: tamże, s. 9.
3
J. Hardy, Nowy polski kapitalizm, tłum. A. Czarnacka, Warszawa 2012, s. 47.
4
P. Śpiewak, Pamięć po komunizmie, Gdańsk 2005, s. 27.
5
Zob. tamże, s. 37.
6
Trzeba zaznaczyć, że w roku 1989 miało miejsce kilka zmian instytucjonalnych.
We wrześniu przewodniczący Komitetu Kinematografii Juliusz Burski przekazał
zespołom uprawnienia do zatwierdzania scenariuszy i przyjmowania gotowych
filmów, likwidując komisje kolaudacyjne. Dzięki temu zespoły filmowe uzyskały
autonomię programową, a następnie stały się niezależne także pod względem
ekonomicznym. W tym samym roku Burski zlikwidował instytucję Zespoły Pol-
skich Producentów Filmowych, przekształcając zespoły na w pełni samodzielne
państwowe podmioty gospodarcze, czyli studia filmowe (zob. E. Zajiček, Poza
ekranem. Kinematografia polska 1896–2005, Warszawa 2009, s. 304–305).
7
Półkownik – film, który w wyniku ingerencji cenzury nie trafił do dystrybucji i był
przechowywany na półce w magazynie.
8
J. B. Sobczak, Polski small business – próba rekonstrukcji jego kulturowych wzo-
rów, w: Buddenbrookowie czy piraci. Polscy przedsiębiorcy okresu głębokich przemian,
red. G. Skąpska, Kraków 2002, s. 37.
9
Transformacja społeczno-gospodarcza w Polsce, Rządowe Centrum Studiów Strate-
gicznych, Warszawa 2002, s. 174.
10
Bożena Janicka w swojej recenzji Kapitału… uznała, że największą wadą filmu jest
12
J. Tischner, Homo sovieticus. Między Wawelem a Jasną Górą, „Tygodnik Powszechny”
1990, nr 25.
13
E. Wnuk-Lipiński, Rozpad połowiczny. Szkice z socjologii transformacji ustrojowej, War-
szawa 1993, s. 97.
14
G. Skąpska, O zasobach indywidualnych, społecznych oraz kulturowych w procesie two-
rzenia kapitalistycznej gospodarki, w: Buddenbrookowie czy piraci…, s. 15.
15
E. C. Dunn, Prywatyzując Polskę. O bobofrutach, wielkim biznesie i restrukturyzacji pracy,
tłum. P. Sadura, Warszawa 2008, s. 142.
16
J. Hardy, dz. cyt., s. 82.
17
A. Bukowski, Awans materialny i jego tło kulturowe, w: Buddenbrookowie czy pira-
ci…, s. 74.
18
L. Balcerowicz, Demokracja nie zastąpi kapitalizmu, „Przegląd Polityczny” 1993
(nr specjalny).
19
Podaję za: A. Bukowski, dz. cyt., s. 89.
20
Jeśli nie zaznaczono inaczej, cytowane fragmenty kwestii filmowych i piosenek
zostały spisane przez autora z odsłuchu.
21
P. Sztompka, Kulturowe imponderabilia szybkich zmian społecznych: zaufanie, lojalność,
solidarność, w: Imponderabilia wielkiej zmiany…, s. 270–271.
22
Postawa względem kapitalizmu u Falka przypomina tę opisaną przez Marcina Króla
(Byliśmy głupi, Warszawa 2015, s. 125). Król wspominał, że gdy wrócił w pierwszej
połowie lat dziewięćdziesiątych do Polski z USA, z przykrością zauważył, iż wszyscy
rozmawiali o pieniądzach, które po wprowadzeniu wolnego rynku stały się tematem
numer jeden. Natomiast w czasach PRL-u autor i jego znajomi – intelektualiści –
ani pieniędzy nie posiadali, ani się nimi nie przejmowali.
23 24
J. Hardy, dz. cyt., s. 11. Tamże, s. 217–218.
25
Przy okazji tworzenia tego właśnie filmu Bajon postanowił pierwszy raz w swojej
karierze pełnić rolę nie tylko reżysera i scenarzysty, lecz również współprodu-
centa. Ewelina Nurczy ńska-Fidelska uznała to za znamienne w przypadku tematu
i wymowy samego filmu (Czas i przesłona. O Filipie Bajonie i jego twórczości, Kraków
26
2003, s. 203). D. Ost, dz. cyt., s. 29.
27
Flanela była kojarzona z materiałem na ubrania dla robotników. Uwaga, że nikt
nie chce jej kupić, jest przy okazji oceną stanu rynku pracy, na którym zapano-
wało bardzo wysokie bezrobocie, a grupą najbardziej poszkodowaną byli właśnie
pracownicy fizyczni.
28
W 1990 roku zlikwidowano 0,4 procent państwowych przedsiębiorstw, rok później
już 3,7 procent, a w 1992 roku zbankrutowało aż 11,1 procent. Podaję za: Transfor-
macja społeczno-gospodarcza…, s. 166.
29
Jak pisała Hardy: „[…] po 1990 r. zadaniem najpilniejszym z punktu widzenia neo-
liberalnych ekonomistów, instytucji międzynarodowych i rządów była prywatyzacja,
do której namawiano z mesjanistycznym ferworem, przedstawiając ją jako uniwer-
salne panaceum w okresie transformacji”. J. Hardy, dz. cyt., s. 93.
30
Na kombinezonach umieszczono znamienny napis Post Cold War.
31
K. Pytko, Ludzie wolni komuną podszyci, „Wprost”, nr z 14.10.1990.
32 33
A. Bukowski, dz. cyt., s. 67. J. Hardy, dz. cyt., s. 53.
34
A. Rychard, Rozproszona Polska. Wstępna próba bilansu socjologicznego, w: Polska jedna
czy wiele?, red. H. Domański, A. Rychard, P. Śpiewak, Warszawa 2005, s. 117.
35
Podaję za: Transformacja społeczno-gospodarcza…, s. 236.
36
Wizja rynku pracy pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych przedstawiona w fil-
mie koresponduje ze wspomnieniami pokolenia ’89 – młodych osób wchodzących
w dorosłe życie u progu nowej Polski. Miały one znaczną łatwość w znajdowaniu
najbardziej nawet intratnych posad, w odróżnieniu od osób wkraczających na rynek
pracy dekadę później. Co więcej, przedstawiciele pokolenia ’89 zdobywający dobre
posady charakteryzowali się właśnie niskimi kompetencjami, gdyż nie mieli kiedy
ich nabyć, a zapotrzebowanie na rynku pracy było tak duże, że zatrudniający nie
zważali na braki merytoryczne. Przedstawiana w filmie sytuacja nie jest więc reak-
cją na to społeczne zjawisko. Zresztą bohaterka Komedii małżeńskiej nie jest mło-
dą i dynamiczną osobą ani nie aspiruje do uzyskania eksponowanego stanowiska.
37
Profil działalności jest tu kluczowy – przedsiębiorstwa zajmujące się marketin-
giem zdają się symbolizować w polskiej kinematografii erę przemian. Pojawiły się
w polskich komediach romantycznych (np. w Dlaczego nie! Ryszarda Zatorskiego,
2007) jako upragnione miejsce pracy – dobrze płatnej i kreatywnej – doczekały się
również filmu fabularnego opowiadającego wyłącznie o tej branży. Był to Billboard
(1998) Łukasza Zadrzyńskiego, swoją drogą, ukazujący świat reklamy w bardzo
niekorzystnym świetle.
38
Potrzeba odnalezienia się na niepewnym rynku pracy lat dziewięćdziesiątych oraz
właśnie dążenie do niezależności i samorealizacji były najczęściej wskazywanymi
motywacjami przez kobiety, które decydowały się założyć prywatne przedsiębior-
stwa w pierwszej dekadzie istnienia III Rzeczpospolitej. E. Lisowska, Udział kobiet
w rozwoju sektora prywatnego w Polsce – motywacje i bariery, „Kobieta i Biznes” 1996,
nr 2–3, s. 10.
39
M. Godowska, Społeczno-kulturowe uwarunkowania przedsiębiorczości kobiet w Polsce,
„Państwo i Społeczeństwo” 2011, R. 11, nr 4, s. 76.
40
M. Szymczak, Przedsiębiorczość kobiet, s. 5, http://www.skolar.umk.pl/pdf/szym-
czak_2008.pdf, stan z 13.11.2014.
41
J. Brol, M. Kosior, Kobiecy styl zarządzania w Polsce (aspekty społeczno-ekonomiczne),
„Kobieta i Biznes” 2004, nr 1–4, s. 9–10.
42
E. Lisowska, Udział kobiet…, s. 9.
43
E. Lisowska, Przedsiębiorczość kobiet w Polsce, w: Raport Banku Światowego
nr 29205: Płeć a możliwości ekonomiczne w Polsce: czy kobiety straciły na trans-
formacji?, 15.03.2004, s. 58.
44
M. Szymczak, dz. cyt.
45
Zob. I. Desperak, Kobiety i praca. Wielkie przegrane polskiej transformacji, w: Stracone
szanse? Bilans transformacji 1989–2009, red. J. Majmurek, P. Szumlewicz, Warsza-
wa 2009.
46 47
Transformacja społeczno-gospodarcza…, s. 233. Podaję za: tamże.
48
Podaję za: J. Hardy, dz. cyt., s. 182.
49
Podaję za: Transformacja społeczno-gospodarcza…, s. 244.
50
Podaję za: G. Konat, Antypolityka społeczno-ekonomiczna, czyli niedobór w gospo-
darce 2, w: Stracone szanse?..., s. 40.
51
W tej nieco surrealistycznej roli występuje Tomasz Stańko.
52
P. Sztompka, Trauma wielkiej zmiany. Społeczne koszty transformacji, Warszawa 2000.
53
Zestawienia Poniedziałku i Długu dokonuje również Marek Haltof (Kino polskie,
tłum. M. Przylipiak, Gdańsk 2002, s. 231). Wskazuje on, że filmy podejmują po-
dobny problem luk w polskim systemie sprawiedliwości.
54
T. Sobolewski, Z życia blokersów, „Kino” 1999, nr 4, s. 41.
55
W. Orliński, Dwie strony bejsbola, w: Młodzi końca wieku. Pokolenie 2000 czy Pokole-
nie ’89. Dzieci wolnego rynku czy blokersi: artykuły z „Gazety Wyborczej”, red. M. Piasecki,
Warszawa 1999, s. 32.
56
T. Sobolewski, Z życia blokersów, s. 40.
57
K. Taras, „Egoista” czy Edi? Bohaterowie najnowszych polskich filmów – rekonesans,
Warszawa 2007, s. 69.
58
B. Prejs, Subkultury młodzieżowe. Bunt nie przemija, Katowice 2005, s. 25.
to, o czym rymują młodzi artyści, dotyczy tego, jak funkcjonują w spo-
łeczności, perspektyw na przyszłość lub ich braku. Poprzez analizę prze-
kazów płynących z tych tekstów powinniśmy zwrócić uwagę na problemy
59
P. Wujec, Na wyspie skarbów, w: Młodzi końca wieku…, s. 19.
60
W. Orliński, Dwie strony bejsbola, s. 32.
61
P. Wujec, dz. cyt., s. 19.
62
M. Kozłowska, Ideologia hip-hopowa na przykładzie tekstów hip-hopowych, „Kultura–
Społeczeństwo–Edukacja” 2012, nr 2, s. 131, https://repozytorium.amu.edu.pl/
bitstream/10593/7683/1/kse2_str_119-133.pdf, stan z 19.11.2014.
63
J. Rychła, Ucieczka, bunt, twórczość. Subkultura hip-hopowa w poszukiwaniu autentycz-
nego stylu życia, Kraków 2005, s. 66.
64
P. Sztompka, Trauma wielkiej zmiany…, s. 59.
65
Między fabułą Poniedziałku a Wtorku jest zasadnicza różnica. W Poniedziałku bohater
ściąga długi w zastępstwie swojego szefa, a cała uzbierana suma należy do niego.
W sequelu pieniądze, którymi dysponują Maniek i Dawid, nie należą do nich, tylko
do Bosaka, szefa lokalnej mafii. Ten domaga się zwrotu „pożyczki”. Z filmu nie
wynika, w jakich okolicznościach ją zaciągnięto.
66
P. Sztompka, Trauma wielkiej zmiany…, s. 86.
67
To filmowe spotkanie w tamtym czasie interpretowano jako absurdalne – Kukiz
był rozpoznawany jedynie jako wykonawca muzyki rockowej, a Korwin-Mikke jako
ekscentryczny i radykalny w swych poglądach poseł. Z dzisiejszej perspektywy jawi
się jako prorocze.
68
P. Sztompka, Trauma wielkiej zmiany…, s. 69.
69
A. Chwalba, III Rzeczpospolita. Raport specjalny, Kraków 2005, s. 197.
70
W ramach tej serii stworzono jeszcze trzy filmy: Bellissimę (2000) Artura Urbań-
skiego, Inferno (2001) Macieja Pieprzycy, Moje miasto (2002) Marka Lechkiego. Cykl
wyprodukowała Telewizja Polska w latach 2000–2002. Celem serii było umożli-
wienie początkującym filmowcom zadebiutowania pełnym metrażem (wszystkie
filmy trwają nieco ponad godzinę) i opowiedzenia o współczesnej sytuacji ludzi
młodych. Przewodniczącym gremium mającego trzymać pieczę nad debiutantami
był Janusz Kijowski.
71
Powrót tej filmowej rodziny to jedna z licznych opowieści o reemigracji ukazanej
przez polskie kino. Piszę o nich w dalszej części książki.
Wnioski z analizy losów pokolenia ’89 nie były optymistyczne. Jak się
okazało, codzienne ryzyko oraz ograniczenia narzucane przez nową rze-
czywistość, przede wszystkim materialne, stały się doświadczeniem po-
wszechniejszym niż poczucie, że ma się przed sobą epokową szansę na
72
Marcin Piasecki, koordynator cyklu Młodzi końca wieku, użył tego sformułowania
w stosunku do ówczesnych dwudziestolatków (zob. Chcecie być sobą, w: Młodzi końca
wieku…, s. 5).
73
Również autorzy prezentowanych w cyklu Pokolenie 2000 filmów odcinali się od
wspólnotowości. Sama nazwa, jak twierdzili, została wymyślona przez Telewizję
Polską jako chwyt marketingowy, natomiast oni żadnym pokoleniem się nie czują.
Mówił o tym Bartosz Żurawiecki, powołując się na rozmowę z trójką reżyserów:
Maciejem Pieprzycą, Arturem Urbańskim i Mariuszem Frontem, reżyserem także
zaliczanym do grona młodych twórców początku XXI wieku, autorem Portretu po-
dwójnego (2000). A. Piotrowska, W. Kuczok, M. Werner, B. Żurawiecki, T. Lubelski,
Kino sfrustrowane, „Kino” 2001, nr 12, s. 5.
74
B. W. Mach, Pokolenie historycznej nadziei i codziennego ryzyka. Społeczne losy osiem-
nastolatków z roku 1989, Warszawa 2003, s. 38–39.
75
L. Miś, M. Nóżka, M. Smagacz-Poziemska, Nasze problemy. Bieda i bezrobocie we
współczesnym społeczeństwie polskim, Kraków 2011, s. 77.
76 77
Tamże, s. 52–53. Tamże, s. 64.
78
K. Mucha, Bezrobotne małżeństwa jako grupa szczególnego zagrożenia socjalnego, w: Róż-
ne oblicza bezrobocia, red. M. Szylko-Skoczny, Warszawa 1999, s. 146.
79
Podaję za: J. Mirosław, Miejsce i rola ludzi młodych na rynku pracy, w: Uwarunkowa-
nia rozwoju społeczno-zawodowej aktywności ludzi młodych, red. A. Olejniczuk-Merta,
Warszawa 2008, s. 112.
80
P. Wujec, dz. cyt.
81
E. Mazierska, The Motif of Escape in Recent Polish Films, „New Cinemas: Journal of
Contemporary Film” 2005, vol. 3, no. 1, s. 26.
82
B. Janicka, Trzydziestoletni, „Kino” 2002, nr 11, s. 16.
83
Należy zaznaczyć, że również w dwóch innych filmach opowiadających z dystansu
czasowego o latach dziewięćdziesiątych i początkach XXI wieku – Yumie oraz Jesteś
Bogiem – kwestia przedsiębiorczości została zaznaczona jedynie marginalnie.
84
Z Anną Wieczur-Bluszcz rozmawia Piotr Śmiałowski: Zepsuta syrenka, białe skarpetki
i Niewolnica Isaura, „Kino” 2013, nr 3, s. 18.
85
T. Sobolewski, Kumak zawsze skrzeczy, „Gazeta Wyborcza” 2005, nr 223, s. 13.
86
M. Hendrykowski, Współczesna adaptacja filmowa, Poznań 2014, s. 63.
87
A. Hajnicz, Ze sobą czy przeciw sobie. Polska–Niemcy 1989–1992, Warszawa 1996, s. 167.
88
R. Gliński, Kumacze wołanie – Robert Gliński o filmie, http://www.studentnews.pl/
serwis.php?s=185&pok=5521, stan z 1.12.2014.
89
Z Robertem Glińskim rozmawia Łukasz Maciejewski: Źle się bawicie, „Tygodnik
Powszechny” 2004, nr 46, http://tygodnik.onet.pl/kultura/zle-sie-bawicie/
sh6yv, stan z 1.12.2014.
90
M. Halbwachs, Społeczne ramy pamięci, tłum. M. Król, Warszawa 2008.
91
A. Assmann, Cztery formy pamięci, tłum. K. Sidowska, w: tejże, Między historią a pa-
mięcią. Antologia, Warszawa 2013, s. 55.
92
M. Król, Wstęp do drugiego wydania, w: M. Halbwachs, Społeczne ramy pamięci, s. X.
W Być jak Kazimierz Deyna ojciec nie został ukazany jako ktoś, kto
w sposób nieuczciwy musi zwalczać konkurencję, ale jako niewierny
mąż. Ład w rodzinie przywraca jego żona, w sobie tylko znany sposób
rozprawiająca się z konkurentką. Co istotne, kobieta od początku jest
sceptycznie nastawiona do kapitalistycznych nowinek. Zaczyna do-
strzegać grozę zmiany mentalności męża, gdy ten z łatwością pozbywa
się ukochanej syrenki i zamienia ją na nowy samochód. Przeczuwa, że
konsumpcyjny pęd ku nowościom może wkrótce doprowadzić do tego,
że zechce on wymienić również żonę.
Nowy kapitalistyczny porządek w Być jak Kazimierz Deyna wiąże się
więc z modernizacją kraju, fetyszyzacją i erotyzacją towaru oraz roz-
luźnieniem moralnych więzów. Z czasem, gdy zakończył się pierwszy
etap wdrażania nowego systemu gospodarczego, sytuacja rodzinna
uspokoiła się i unormowała – rodzina nie rozpadła się, a ojciec wrócił
do żony. Kapitalizm kolejny raz da o sobie znać dopiero w momencie,
gdy Kazik wkroczy w dorosłe życie i będzie szukał dla siebie miejsca
93
P. Czapliński, Polska do wymiany. Późna nowoczesność i nasze wielkie narracje, War-
szawa 2009, s. 24.
94
Andrzej Luter określił scenę na bazarze rozgrywającą się w konwencji musicalu
właśnie jako surrealną z powodu estetyki kiczu (zob. Być jak Kazimierz Deyna, „Kino”
2013, nr 3, s. 61).
95
Aks, Biznes kontra państwo, http://wyborcza.biz/firma/1,101618,13680680,biz-
nes_kontra_panstwo.html, stan z 9.12.2014.
96
J. Majmurek, A. Wiśniewska, List otwarty do „lemingów”, www.krytykapolityczna.pl/
artykuly/film/20130419/majmurek-wisniewska-list-otwarty-do-lemingow,
stan z 9.12.2014.
97
Motyw ten bardzo przypomina fabularne rozwiązanie zastosowane w Długu. W nim
również moralizatorski ton wybrzmiewa w momencie, gdy Gerard przyczynia się
do poronienia żony jednego z młodych przedsiębiorców.
98
B. Janicka, Fikcja i prawda, „Kino” 2013, nr 5, s. 89.
99
Taxi A zostało przyjęte nieco lepiej niż film Vegi. Przykładem recenzji doceniającej
niektóre aspekty filmu (grę Mariana Dziędziela w roli biznesmena Koniecznego, po-
krzepiającą wymowę filmu i humor) jest tekst Konrada J. Zarębskiego (Taxi A, „Kino”
2011, nr 9, s. 91). Natomiast na drugim biegunie zebranych przez Taxi A ocen zna-
lazła się recenzja Michała Walkiewicza z portalu Filmweb, który stwierdził, że jest
100
J. Mrzygłocka-Chojnacka, Kultura ubóstwa – kultura przetrwania. Kulturowy wymiar
marginalizacji społecznej, w: Kulturowe aspekty struktury społecznej. Fundamenty – Kon-
strukcje – Fasady, red. P. Gliński, I. Sadowski, A. Zawistowska, Warszawa 2010, s. 215.
101
Architektura willi Koniecznego bardzo wiele mówi o sposobie postrzegania statu-
su polskiego biznesu i samych przedsiębiorców przez dokumentowaną wspólnotę
kulturową. Żona bohatera, odchodząc, rzuca: „Zostawiam ci dom. Sam go zapro-
jektowałeś, zbudowałeś, to se mieszkaj”. Budynek jest uwspółcześnioną wersją
dworku szlacheckiego z obowiązkową kolumnadą i otacza go wysoki, żeliwny płot.
O guście Koniecznego świadczy jego gabinet, w którym królują ciężkie, ciemne
i rzeźbione meble typu gdańskiego. W Taxi A, podobnie jak w B yć jak Kazimierz Dey-
na i Układzie zamkniętym, biznes został skojarzony z określonym gustem, z hoł-
dowaniem „tradycji” szlacheckiej i konserwatywnej. Przedmioty, którymi otacza
się Konieczny, są toporne, ciężkie i kojarzone z ostentacją. Nie równoważy jej ani
ironia, ani estetyka kampu, jak choćby w filmie Wieczur-Bluszcz. Połączenie bo-
gactwa z pretensją do kultury szlacheckiej wskazuje bezpośrednio na ściśle hie-
rarchiczną wizję świata, z poddańczymi relacjami między klasą wyższą a niższą.
To kolejny powód, by rozpatrywać przyjaźń Koniecznego z „pospólstwem” jako
pozorną, fasadową.
102
Co oznaczało, że Polska jako jedyna mogła pochwalić się wzrostem gospodarczym,
choć niewielkim, bo wynoszącym jedynie 0,9 procent.
103
T. Słaby, Wprowadzenie, w: Reakcje polskiego konsumenta na kryzys gospodarczy, red. taż,
Warszawa 2009, s. 7.
104
Nie oznacza to, że w polskim kinie tego okresu nie poruszano tych kwestii. Od 2008
roku powstało sporo filmów, które traktowały o problemach finansowych boha-
terów, lecz praktycznie żaden z nich nie powiązał ich ze światowym kryzysem.
Przyczyn ekonomicznych niepowodzeń twórcy doszukiwali się w innych, już roz-
poznanych obszarach rodzimej gospodarki, wytwarzających strefy ubóstwa. Świnki
(2009) Roberta Glińskiego, Skrzydlate świnie (2010) Anny Kazejak-Dawid i Maraton
tańca (2010) Magdaleny Łazarkiewicz były filmami, które kojarzyły złą sytuację
materialną bohaterów z problemami polskiej prowincji. Ewa (2010) Adama Sikory
i Ingmara Villqista natomiast z nieszczęśliwym losem górników. Trzy minuty, 21.37
(2010) Macieja Ślesickiego, Wojna żeńsko-męska (2011) Łukasza Palkowskiego, Pro-
ste pragnienia (2011) Marka Stacharskiego, Baby blues (2012) Katarzyny Rosłaniec,
Dzień kobiet (2012) Marii Sadowskiej wiązały pogorszenie się sytuacji materialnej
bohaterów po pierwsze z koniecznością samotnego wychowywania potomstwa, a po
drugie z niekorzystną pozycją młodych na rynku pracy, zmuszającą do wyborów
zawodowych bohaterów filmu Z miłości (2011) Anny Jadowskiej.
105
Wyjazdy wypoczynkowe Polaków w 2013 roku i plany na rok 2014, Komunikat z ba-
dań CBOS, nr 25/2014, Warszawa 2014, http://www.cbos.pl/spiskom.pol/ 2014/
k_025_14.pdf, stan z 21.12.2014.
106
Na zjawisko ograniczenia konsumpcji w sytuacji kryzysu finansowego zwracała
uwagę Małgorzata Bombol (Czas wolny a kryzys – szanse i zagrożenia, w: Reakcje pol-
skiego konsumenta…, s. 69).
107
O zjawisku ograniczania konsumpcji pisała również Teresa Słaby: „Obecne spo-
wolnienie gospodarcze powoduje, że wiele osób, szczególnie z młodego pokole-
nia, którzy rozpoczynali z «rozmachem» kariery w wielkich miastach, przeżywa
trudne chwile. Wszyscy muszą pogodzić się z tym, że konsumpcja w najbliższych
latach nie będzie rosła. Ograniczanie konsumpcji w funkcjonowaniu gospodarstw
domowych stało się najważniejszym środkiem obronnym wobec skutków kryzysu”
(Postawa polskich konsumentów w kryzysie, w: Reakcje polskiego konsumenta…, s. 45).
108
R. Strzelecka, Innowacyjność jako czynnik rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw
w okresie spowolnienia gospodarczego, w: Wyzwania rozwojowe małych i średnich przed-
siębiorstw. Innowacje, technologie, kryzys, red. A. Zakrzewska-Bielawska, Warszawa
2011, s. 288.
109
T. Słaby, Postawa polskich konsumentów…, s. 26.
110
To oni posiadają kompetencje szczególnie pożądane na współczesnym rynku pra-
cy. Konkurs, w którym bohaterowie wygrali wycieczkę, polegał na poprawnym
przetłumaczeniu angielskiej nazwy Egypt (czytaj: „idżipt”). Właściwej odpowiedzi
udziela właśnie najmłodszy z rodziny. Starsze pokolenie natomiast zupełnie nie
zna angielskiego – babcia stara się dogadać z Egipcjanami, mówiąc głośno, powoli
i wyraźnie. Nie posiada również kompetencji cyfrowych i na przykład chce, by ojciec
usunął z Internetu film umieszczony na serwisie YouTube.
111
W obliczu kryzysu obniżono w Polsce koszty pracy, skutkiem czego był spadek wy-
nagrodzeń. W tym samym czasie odnotowano także skok jej wydajności, czyli zaczę-
to produkować więcej dóbr, generując mniejsze koszta (A. Sawicka, Funkcjonowanie
113
J. Różański, Przedsiębiorstwa zagraniczne w Polsce. Rozwój, finansowanie, ocena, War-
szawa 2010, s. 122.
114 115
J. Hardy, dz. cyt., s. 125. E. C. Dunn, dz. cyt., s. 191.
116
Dunn nazwała tak neoliberalną koncepcję traktowania pracownika, którą zachod-
nie przedsiębiorstwa próbowały przenieść do Polski: „Technologie […] starają się
zmienić Polaków w racjonalne rynkowo, niewidzialne podmioty postfordowskiego
neoliberalizmu. W tym celu pozbawiają robotników ich społecznego środowiska,
dewaluują ich kontakty osobiste, czynią nieistotnymi ich sytuacje rodzinne i od-
rzucają ich przekonania moralne dotyczące zobowiązań w relacjach międzyludzkich.
«Sprywatyzowane jednostki» mają zmienić się tak, aby w swoich zachowaniach
ekonomicznych trzymać się ściśle wyznaczonych norm. Wystarczy, że ich zacho-
wania będą podatne na kontrolę (dzięki czemu ocenie podlegać muszą tylko ich
mechanizmy kontrolne, nie zaś samo działanie), aby mogli sami się dyscyplinować.
Jako rynkowe podmioty elastycznego kapitalizmu w swoich codziennych działa-
niach i przekonaniach stają się ucieleśnieniem nowej ekonomii. Prywatyzacja ludzi
prywatyzuje również regulacje, sprawiając, że same podmioty – a nie państwo –
pilnują, by ich zachowanie było zgodne z reprodukcją porządku ekonomicznego”
(E. C. Dunn, dz. cyt., s. 198).
117
M. Jaworek, Bezpośrednie inwestycje zagraniczne w prywatyzacji polskiej gospodarki,
Toruń 2006, s. 164.
118
Podaję za: tamże, s. 223.
119
M. Jarosz, Wstęp: dylematy prywatyzacji, w: Pułapki prywatyzacji, red. taż, Warszawa
2003, s. 16.
120
Utwór trafił na wydaną w 1992 roku płytę Obywatela GC pod tytułem Obywatel
świata, na której znalazło się miejsce również dla kilku innych piosenek wyko-
rzystanych w filmie.
121
Charakterystykę przyjaciół z klasy Jana i Ewy usłyszeć można w przy wołanej
piosence Oby watela GC: „Profesor rozdał kartki nam / klasówka więc padł blady
strach / a w klasie tyle miejsca że / nic ściągnąć nie da się // co osiągnąłeś przez ten
czas / kim jesteś i / dlaczego nie zrobiłeś nic // więc mamy teraz swe rodziny / nie-
którzy mają nawet dom / i dzieci po ogrodach / niektóre żony orgazm / i chyba
wszystko dobrze / jak najlepiej oprócz nas...”.
122 123
M. Jaworek, dz. cyt., s. 222. J. Hardy, dz. cyt., s. 98.
124
Dzięki temu zdaniu cały film można potraktować jak sprytną reklamę ubezpieczeń.
Jednym z głównych sponsorów filmu było PZU SA, wygląda więc na to, że produ-
cenci filmu znacznie lepiej znali nową kapitalistyczną rzeczywistość niż filmowe
bohaterki.
125
Eliza Frejtag-Mika wymieniała ten problem jako jedną z trzech głównych kontro-
wersji narosłych wokół zagranicznych inwestycji. Dwie pozostałe to: strach przed
nadmiernym uzależnianiem polskiej gospodarki od zewnętrznych czynników oraz
dyskryminacja polskich przedsiębiorstw przez zagraniczne banki (zob. Kapitał za-
graniczny w Polsce w dobie globalizacji, Radom 2006, s. 33).
126 127
J. Hardy, dz. cyt., s. 126. E. C. Dunn, dz. cyt., s. 51.
128
Cyt. za: M. Maniewski, Dwoje na drodze, „Kino” 2003, nr 1, s. 53.
129
Cyt. za: E. Nalewajko, Eurosceptyczne partie i ich liderzy w publicznej debacie o integracji
prowadzonej w latach 2000–2003, w: Przed referendum europejskim – absencja, sprzeciw,
poparcie, red. L. Kolarska-Bobińska, Warszawa 2003, s. 105.
130
A. Moroska, Prawicowy populizm a eurosceptycyzm (na przykładzie Listy Pima Fortuyna
w Holandii i Ligi Polskich Rodzin w Polsce), Wrocław 2010, s. 244.
131
Tamże, s. 255.
132
Z licznych badań przeprowadzanych w okresie referendum akcesyjnego wynika,
że mieszkańcy wsi, w tym rolnicy, byli grupą społeczną najmniej przekonaną do
przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Zob. B. Roguska, Nadzieje i obawy Polaków
związane z integracją europejską, w: Przed referendum europejskim…, s. 92.
133
K. Jasiewicz, Eurosceptycyzm, euroentuzjazm, euroapatia – postawy społeczne przed refe-
rendum akcesyjnym, w: Przed referendum europejskim…, s. 53.
134
Wśród mieszkańców wsi odsetek przekonanych, że to państwa Unii zyskają na
utrzymywaniu stosunków z Polską wynosił 59 procent, natomiast wśród rolników
aż 70 procent. K. Pankowski, Proces integracji w opinii mieszkańców wsi, w: Mieszkańcy
wsi o integracji europejskiej: opinie, wiedza, poinformowanie, red. L. Kolarska-Bobińska,
Warszawa 2002, s. 53.
135
U Pana Boga za piecem (1998), U Pana Boga w ogródku (2007) i U Pana Boga za miedzą
(2009).
136
Taki sam schemat fabularny zastosowano w pierwszej części trylogii – U Pana Boga
za piecem – w której obcymi byli obywatele Białorusi, tamtejsza mafia oraz Marusia
wprowadzająca zamęt w życiu uczuciowym głównego bohatera, Witka.
137
J. Socha, Kino zza pieca, „Kino” 2007, nr 10, s. 52.
138
Tak o tym czasie pisał uczestnik wydarzeń Adam Woźniak: „Kto w początkowych
latach minionej dekady zainwestował w akcje, mógł upychać pieniądze w waliz-
kach. Żadna inna inwestycja nie dawała takiego zysku. I chociaż hossa nie trwała
długo, wiele powstałych wówczas fortun, ulokowanych w różnych papierach war-
tościowych, stanowi poważną część kapitału, którym obraca się teraz na GPW”
(Już w 1993 roku giełda była najatrakcyjniejszym miejscem lokowania pieniędzy, http://
slaskie.naszemiasto.pl/artykul/juz-w-1993-roku-gielda-byla-najbardziej-
-atrakcyjnym,127605,art,t,id,tm.html, stan z 22.06.2019).
139
Podaję za: S. Jagielski, Blask męskiego związku. Ziemia obiecana Andrzeja Wajdy jako
film kumpelski, „Kwartalnik Filmowy” 2012, t. 34, nr 77–78, s. 29.
140
Z Natalią Koryncką-Gruz rozmawia Małgorzata Sadowska: Czy będziesz wiedział,
co przeżyłeś?, „Kino” 1999, nr 5, s. 24.
141
Z Arturem Sierantem rozmawia Włodzimierz Kalicki: Giełdowa gra narodowa, http://
niniwa22.cba.pl/kalicki_gieldowa_gra_narodowa.htm, stan z 14.01.2015.
142
https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/amok;3868810.html, stan z 22.06.2019.
143
Był to sposób na niepłacenie popiwku przez zakłady pracy.
144
B. Glinka, Kulturowe uwarunkowania przedsiębiorczości w Polsce, Warszawa 2008, s. 100.
145
E. Wnuk-Lipiński, Wyuczona bezradność, „Nowe Życie Gospodarcze”, 23.11.1995.
Przedruk w: Spór o Polskę 1989–99. Wybór tekstów prasowych, wstęp, wyb. i układ
P. Śpiewak, Warszawa 2000, s. 670.
146
B. Glinka, dz. cyt., s. 204–205.
147
Por. I. Reszke, Stereotypy prywatnych przedsiębiorców w Polsce, Warszawa 1998.
148
Bohater Wielkiej wsypy – Jarek Bronko – napotykając solidarnościowych opozycjo-
nistów, mówi im, że on również walczy z władzą, tylko z innego paragrafu.
149
Tak o wpływie cinkciarzy na rozwój kapitalizmu pisał Arkadiusz Słodkowski: „Dla
niektórych z nich operacja ta była okazją do błyskawicznego uzyskania wielkiej
fortuny, która obecnie procentuje w całkowicie już legalnych inwestycjach. Polski
kapitalizm, zanim postawi pomnik Balcerowiczowi, powinien zadośćuczynić za-
wodowi, który okazał się inkubatorem karier biznesowych w Polsce”. (Kapitalizm
stworzyli cinkciarze?, http://franchising.pl/moja-firma/4759/kapitalizm-stwo-
rzyli-cinkciarze/, stan z 19.01.2015).
150
Mimo kryminalnej działalności postacie ze Sztosu budzą sympatię. Wielu recenzen-
tów odbierało film Lubaszenki – sam reżyser zwracał na to uwagę – jako komentarz
do działalności współczesnych grup przestępczych. PRL-owski półświatek został
przedstawiony jako społeczność stosunkowo łagodna, z własnym systemem wartości
i niepisanymi zasadami. Według twórców, współcześni gangsterzy są pozbawieni
jakiejkolwiek moralności, zob. W. Orliński, Miastem rządzi Grucha, „Gazeta Wyborcza”
1997, nr 200, s. 10; z Olafem Lubaszenką rozmawia Ewa Wieczorek: Prawdziwych
cinkciarzy już nie ma, „Gazeta Wyborcza” 1997, nr 193, s. 8.
151
Niektórzy cinkciarze po 1989 roku faktycznie starali się zalegalizować działal-
ność i zakładali kantory, a co bogatsi nawet całe sieci kantorów, w czym wydatnie
pomagali im byli funkcjonariusze SB mający odpowiednie znajomości. Na pozór
egzotyczna spółka cinkciarza i esbeka nie była niczym nadzwyczajnym. Wielu
cinkciarzy i taksówkarzy miało bliskie kontakty z milicją i służbą bezpieczeństwa
(D. Kowalska, Taksówkarze i cinkciarze – to właśnie oni rządzili w PRL-u, http://w w w.
polskatimes.pl/artykul/3701344,taksowkarze-i-cinkciarze-to-wlasnie-oni-
rzadzili-w-prl,2,id,t,sa.html, stan z 19.01.2015).
152
Bezpieczna Kasa Oszczędności, 2.09.2013, http://www.aferyfinansowe.pl/afery-
-w-polsce/bezpieczna-kasa-oszczednosci, stan z 20.01.2015.
153
P. Pytlakowski, Nasza pierwsza piramida, „Polityka” 2012, nr 35.
154
Jarek Bronko powołuje się na swoje rzekome chłopskie pochodzenie i żeby dodać
sobie splendoru, wykorzystuje rodowe nazwisko matki – Branicka. Choć, jak sam
przyznaje, matka nie pochodziła „z tych” Branickich.
155
Jakub Rusakow pisał o nich tak: „Duet aktorski, który stworzył [Jan Himilsbach] ze
Zdzisławem Maklakiewiczem, jest bardzo często uznawany za kultowy i właściwie
jedyny taki w historii polskiej kinematografii. Uważano, że obaj grali dokładnie tak,
jak żyli, i tu zaczynają się niezliczone opowieści o ich pijackich wybrykach i hap-
peningach, o nocnych rajdach po niezliczonych warszawskich knajpach, wizytach
na komisariacie, które jednak przeplatane są stwierdzeniami, że w gruncie rzeczy
byli to ludzie normalni i niezwykle sympatyczni – tak samo na ekranie, jak i poza
nim” (Himilsbach – kultowa niedoskonałość, „Panoptikum” 2012, nr 11, s. 119).
156
Zob. m.in. J. Szczerba, Pieśń o szarej strefie, „Gazeta Wyborcza” 1998, nr 119, s. 14;
J. Wójcik, Biznesmen z nocnikiem, „Rzeczpospolita” 1998, nr 126, s. 20; T. Lubelski,
Wniebowzięci z czasów transformacji, „Kino” 1997, nr 12, s. 10–11.
To, czego „nie ma już po drugiej stronie” [Wisły] […] to nie tylko stara
autentyczna zabudowa, ale także więzi międzyludzkie, jakaś nieuchwyt-
na prawdziwość i bezpośredniość życia, które, jak przystało na przed-
mieścia, nie goni szaleńczo, ale po prostu płynie, zatrzymując się czasem
w jednej z bram, na podwórku, na rogu ulicy, by zamienić parę zwykłych
157
słów z sąsiadem .
Ten opis pasuje do bohaterów Złotego runa. Znajdują się poza centrum
przemian, na które nie byli przygotowani. Nie posiadają odpowiednich
kwalifikacji, by się wzbogacić, mają jednak te same marzenia, co osoby
mieszkające na lewym brzegu Wisły. W pierwszej scenie grupka popija-
jąca piwo w bramie tęsknie patrzy na otwierany w ich kamienicy luksu-
sowy butik. Mają ochotę uszczknąć odrobinę z tworzonych na ich oczach
fortun. Taką szansę otrzymuje Rysio, który nie tylko przedostaje się na
drugą stronę rzeki, ale także przemierza Europę, co jednak nie przyno-
si mu szczęścia. Na własnej skórze przekonuje się, że kapitalistyczny
świat nie jest ani mityczną krainą szczęścia, ani miejscem dla człowie-
ka z jego wrażliwością. Będąc na Zachodzie, zaczął łapczywie korzystać
z dóbr materialnych, ale nie spostrzegł, że pławi się w tandecie. Szybko
okazało się, że takie życie nie ma prawdziwego smaku.
Rysio jest jednym z chłopaków wystających całymi dniami w bra-
mach – praskim cwaniakiem, trochę bumelantem, trochę kombinatorem.
157
K. Kuzko, Warszawska Praga. Autoportret rozproszony, „Konteksty. Polska Sztuka Lu-
dowa” 2009, t. 63, nr 1–2, s. 188.
158
D. Sidorek, Bazar Różyckiego, „Konteksty. Polska Sztuka Ludowa” 2009, t. 63, nr 1–2,
s. 120.
159
Z Januszem Kondratiukiem rozmawia Katarzyna Bielas: Szansa na odlot, „Gazeta
Wyborcza” 1998, nr 119, s. 14.
160
Wtedy aż 42 procent badanych uważało, że transformacja przyniosła więcej szkód niż
pożytku. Przeciwnego zdania było jedynie 15 procent (Czy warto było zmieniać ustrój?
Społeczna ocena przemian po 1989 roku, Komunikat z badań CBOS, nr BS/73/2013,
Warszawa 2013, http://www.cbos.pl/spiskom.pol/2013/k_073_13.pdf, stan
z 23.01.2015).
161
B. Glinka, dz. cyt., s. 215.
162
Według Zdzisława Krasnodębskiego właśnie ta afera, choć nie największa pod wzglę-
dem finansowym, „[…] zdjęła zasłonę iluzji, ukazując prawdziwe oblicze rządzą-
cego Polską «towarzystwa» oraz mechanizmy władzy, nie mające nic wspólnego
z liberalno-demokratycznymi zasadami. Pokazała też uwikłanie części dawnych
163
M. Adamczak, Globalne Hollywood, filmowa Europa i polskie kino po 1989 roku, Gdańsk
2010, s. 284.
164
Zob. M. Przylipiak, J. Szyłak, Kino najnowsze, Kraków 1999, s. 179; E. Mazierska, Polish
Postcommunist Cinema. From Pavement Level, Bern 2007, s. 49; T. Lubelski, Historia
kina polskiego: twórcy, filmy, konteksty, Katowice 2009, s. 566–567.
165
R. Marszałek, Nie. Gdynia ’93, „Kino” 1994, nr 1, s. 18–19.
166
Już pod koniec lat dziewięćdziesiątych panowało przekonanie, że Psy to film nie-
zwykle ważny. Dziennikarze „Polityki” wymienili go razem z Trzema kolorami
Krzysztofa Kieślowskiego jako najistotniejsze filmowe wydarzenie dziesięciolecia
wolnej Polski (J. Mojkowski, W. Władyka, 10 lat na wolności, „Polityka” 1999, nr 23).
Natomiast w zorganizowanym przez Program III Polskiego Radia plebiscycie Kino
Wolność, podsumowującym dokonania dwudziestu pięciu lat polskiej kinemato-
grafii, Psy uplasowały się na drugim miejscu, zaraz za Dniem świra (2002) Marka
Koterskiego (zob. http://www.polskieradio.pl/9/201/artykul/1279381,kino-
-wolnosc-filmowy-plebiscyt-trojki, stan z 3.02.2015).
167
Zob. G. Stachówna, My, psy, musimy trzymać się razem: „Psy”, w: Historia kina polskie-
go, red. T. Lubelski, K. J. Zarębski, Warszawa 2007; B. Giza, Po przełomie 1989. Polska
krytyka filmowa wobec „Psów” Władysława Pasikowskiego, w: Polskie kino popularne,
red. P. Zwierzchowski, D. Mazur, Bydgoszcz 2011.
168
M. Haltof, „Amerykańskie kino polskie”: „Psy”, pozytywna wtórność i polityczny przekaz,
w: Polskie kino popularne…
169
Psy stały się dla wielu symptomem niebezpiecznego zachłyśnięcia się przez mło-
dych polskich twórców amerykańską kulturą popularną. Anita Skwara w artyku-
le o znamiennym tytule Film Stars Do Not Shine in the Sky Over Poland: The Absence
of Popular Cinema in Poland poddała gruntownej krytyce pierwsze dzieła czerpiące
wzory z amerykańskiego kina gatunkowego. W 1992 roku pisała, że „poetyka ame-
rykańskiego gatunku filmowego przeniesiona do Polski okazuje się niefunkcjonalna,
obca, zadziwiająco naiwna lub wulgarna i prostacka” (cyt. za: M. Haltof, Kino pol-
skie…, s. 294). Twierdziła ponadto, że filmy te, pozbawione polskiego kontekstu, nie
będą w stanie przyciągnąć do kin rodzimej widowni. W obu wypadkach się pomy-
liła. Po latach okazało się, że polski kontekst jest w fabułach filmów gatunkowych
silnie obecny, a widownia zapełnia kina. Jak podaje Haltof, w pierwszej dziesiątce
najpopularniejszych polskich filmów z lat dziewięćdziesiątych aż siedem to właś-
nie filmy akcji (tamże, s. 295).
170
M. Przylipiak, J. Szyłak, dz. cyt., s. 183.
171
A. Zybertowicz, Przemoc „układu” – na przykładzie sieci biznesowej Zygmunta Solorza,
w: Transformacja podszyta przemocą. O nieformalnych mechanizmach przemian insty-
tucjonalnych, red. R. Sojak, A. Zybertowicz, Toruń 2008, s. 258. Warto nadmienić,
że Zybertowicz został pozwany przez głównego bohatera swojego artykułu, Zyg-
munta Solorza-Żaka, za stwierdzenie, że ten zdobył swój niemały majątek dzię-
ki współpracy ze służbami wojskowymi. Sprawa zakończyła się ugodą, na mocy
której Zybertowicz musiał przeprosić biznesmena i wpłacić 30 tysięcy złotych na
rzecz jego fundacji.
172
W pewnym sensie szlak został przetarty przez Krolla, również odsłaniającego kuli-
sy działania instytucji, która nie mogła być przedmiotem zainteresowania żadne-
go filmowca przed 1989 rokiem, czyli wojska. Już dwa lata później powstał kolejny
film, którego akcja rozgrywa się w wojsku, czyli Samowolka (1993) Feliksa Falka.
173
Nie chodzi tutaj o rozstrzyganie, czy to, co pokazał Pasikowski, było wiernym od-
wzorowaniem realnych wydarzeń. Kluczowy jest fakt, że twórca odważył się pokazać
świat polityki i gospodarki „od kuchni” – symulując spojrzenie, które wychodzi za
fasadę zafałszowującą „prawdziwy” obraz rzeczywistości.
174
M. Adamczak, Globalne Hollywood…, s. 288.
175
K. Jachymek, Obraz służb specjalnych w polskiej kinematografii w latach 1989–2012,
„Przegląd Bezpieczeństwa Wewnętrznego” 2013, nr 9, s. 126.
176
Pasikowski utrzymywał, że nigdy nie był zainteresowany tworzeniem filmów, które
miałyby być barometrami społecznych nastrojów i uparcie twierdził, że jego „mi-
sją jest opowiadanie ciekawych historii w zajmujący sposób i nic więcej” (cyt. za:
M. Haltof, „Amerykańskie kino polskie”…, s. 181).
177 178
M. Haltof, Kino polskie…, s. 293. Cyt. za: tamże.
179
Podział ten wyrasta z propozycji Zdzisława Krasnodębskiego, który wyróżnił trans-
formację jawną i ukrytą: „W Polsce dokonały się […] dwie transformacje. Jawna,
która polegała na przekształceniu struktur komunistycznego państwa i gospodarki
183
Postać byłego esbeka jako ochroniarza często pojawia się w polskim kinie. Motyw
ten doczekał się nawet pełnometrażowego filmu. W Supermarkecie (2012) Macieja
Żaka główny bohater, szef ochrony sklepu, stosuje w nowej pracy metody poznane
podczas służby w „resorcie”. W filmie przenikają się porządki pochodzące z dwóch
systemów: esbek-ochroniarz Jarmiński łączy mentalność funkcjonariusza Służ-
by Bezpieczeństwa z rozwijającą się w kapitalistycznej Polsce etyką korporacyjną,
opartą na ścisłej hierarchii i presji wydajności. Synergia tych dwóch elementów
prowadzi do tragedii, którą można interpretować jako metaforę Polski znajdującej
się pomiędzy starym a nowym systemem.
184
M. Adamczak, Globalne Hollywood…, s. 287.
185
Z. Krasnodębski, dz. cyt., s. 8.
186
Bogusław Linda, odtwórca roli Maurera, tak mówił o swoim bohaterze: „Ludzie
mają już dość martyrologii, kombatanctwa, sprzedajności. Są wściekli na to, co się
dzieje. Moja rola w Psach wzięła się właśnie z wściekłości i nienawiści do nowej
rzeczywistości” (cyt. za: M. Haltof, „Amerykańskie kino polskie”…, s. 184).
187
Zob. Z. Krasnodębski, dz. cyt., s. 93.
188
E. Mazierska, Polish Postcommunist Cinema…, s. 50.
189
M. Przylipiak, J. Szyłak, dz. cyt., s. 185.
190
Marcin Król wskazuje na ostatnie posiedzenie Komitetu Obywatelskiego z 24.06.1990
roku jako na moment przełomowy, ostatecznie dzielący solidarnościowy obóz
(zob. Byliśmy głupi…, s. 18).
191
P. Śpiewak, dz. cyt., s. 87.
192
Wyłączam z tego zestawienia Balangę, gdyż ta znacząco różni się od pozostałych
filmów – akcja nie rozgrywa się w świecie mafii, skorumpowanych polityków
i biznesmenów. Podobnie czynię z Sarą Ślesickiego, choć z innych względów. Dzie-
ło to wykorzystywało typy postaci przynależące do kina sensacyjnego, lecz przede
wszystkim eksplorowało elementy gatunkowe melodramatu. Choć akcja filmu
umieszczona została w świecie polskiej mafii, to obraz nie komentuje problemów
rodzimej polityki i kapitalizmu oraz nie wykorzystuje dialektyki fasady i kulis.
193
Małgorzata Radkiewicz nazwała Młode wilki „rodzajem opowieści inicjacyjnej, po-
kazującej, jak młodzi ludzie reagują na demokrację i urynkowienie, zachłystując się
wolnością” („Młode wilki” polskiego kina. Kategoria gender a debiuty lat 90., Kraków
2006, s. 76).
194
Tak zatytułowana jest książka George’a Ritzera, analizującego to zjawisko (G. Ritzer,
Magiczny świat konsumpcji, tłum. L. Stawowy, Warszawa 2001). Ritzer twierdzi, że
przejście z nowoczesności do ponowoczesności skutkuje porzuceniem racjonalności
na korzyść „zremagicznienia”. Z czymś takim mamy do czynienia w Młodych wilkach.
Główny bohater wydaje się ostoją racjonalizmu, a jego najmocniejszą stroną są na-
uki ścisłe. Jednak w momencie zetknięcia się z nowym stylem życia bezrefleksyjnie
poddaje się atrakcyjnej wizji luksusu.
195
Zaraz po zakończeniu roku szkolnego zaciąga się do pracy przy kopaniu rowów. Ten
element fabuły krytycy uznali za niepotrzebną przesadę. Niemniej wydaje się on
dobrze dokumentować przekonanie wspólnoty na temat ówczesnej sytuacji młodych
ludzi na rynku pracy.
196
„Zwykłych” ludzi w Młodych wilkach reprezentują ojciec Prymusa – pogrążający
się w alkoholizmie były sportowiec, którego nie stać na opłacenie obozu dla syna –
oraz spotkana przez Cichego i Prymusa w pociągu do Niemiec kobieta. Nieznajo-
ma przyznaje się straży celnej, że przewozi nieco więcej pieniędzy, niż pozwalają
przepisy, i zostaje zatrzymana. Prymus wyciąga z tej sceny lekcję: nigdy nie na-
leży się przyznawać, nawet jeśli się zostało przyłapanym na gorącym uczynku.
Na uczciwości „zwykłych” ludzi korzystają przestępcy, bez pardonu robiący swoje
„interesy”.
197
Co znamienne, miejscem spotkań Pawika i skorumpowanego polityka jest kościół,
w którym proboszczem jest ksiądz-gangster.
198
Kreowana przez niego postać przypomina nieco bohatera Psów. Konflikt wartości
zarysowany w filmie także przywodzi na myśl obraz Pasikowskiego. Ponadto w obu
dziełach podobną rolę odgrywa kobieta.
199
Poszukuje „haków” u ludzi mafii, bo wie, że jego polityczni przeciwnicy (oraz
„przyjaciele” z jego ugrupowania) także robili interesy ze światem przestępczym.
Według Zybertowicza wykorzystywanie „haków” było w polskiej polityce dzia-
łaniem powszechnym. Co więcej, właśnie „umoczenie” miało być przepustką na
polityczny parnas, gdyż „umoczone” osoby są łatwiejsze do kontrolowania przez
służby specjalne (Demokracja jako fasada…, s. 188).
200
M. Adamczak, Globalne Hollywood…, s. 295.
201
Choć trzeba zauważyć, że amerykańska popkultura za sprawą zmian w polityce
repertuarowej, popularyzacji magnetowidów i telewizji satelitarnej pojawiła się
w Polsce już w latach osiemdziesiątych.
202
P. Mossakowski, Dylemat uproszczony, „Gazeta Wyborcza” 1995, nr 125, s. 10
203
G. Ritzer, dz. cyt., s. 63.
204
Z. Bauman, Płynna nowoczesność, tłum. T. Kunz, Kraków 2006, s. 118.
205
Blanka Brzozowska scharakteryzowała przedstawicieli pokolenia X, nazwanego
przez siebie pokoleniem konsumentów, jako dzieci baby boomersów. Baby boom to
potoczna nazwa wyżu demograficznego, a w tym wypadku chodzi o Amerykanów
urodzonych po II wojnie światowej, w okresie największego dobrobytu tego kra-
ju. Mimo różnic kulturowych, politycznych i ekonomicznych bohaterowie Młodych
wilków mają wiele wspólnego ze swoimi amerykańskimi rówieśnikami, choćby
presję konsumpcyjnego modelu życia. Ich rodzice byli pokoleniem buntu (w USA –
kontrkultura lat sześćdziesiątych, w Polsce – Solidarność), oni już nie manifestują
sprzeciwu (Gen X: pokolenie konsumentów, Kraków 2005, s. 9). Starsze pokolenie
w obu częściach Młodych wilków uwikłane jest w spory ideowe i historię, natomiast
młodsze dookreśla się jedynie poprzez indywidualne wybory. Nie wyznaje innych
wartości poza tymi, które można przeliczyć na pieniądze. Dlatego być może traf-
niej byłoby je nazwać polską odmianą yuppies niż pokoleniem X. Zwłaszcza że nie
są bierni jak zrezygnowani X, tyle że ich aktywność nie realizuje się w przestrzeni
zawodowej, lecz przestępczej. Zapytani przez matkę Cichego, co będą robić po ma-
turze, zgodnie odpowiadają: „Trzeba stanąć na własnych nogach, pieniążki zacząć
zarabiać”, a sam Cichy dodaje: „Trzeba żyć szybko i mocno”.
206
Grzegorz Dziamski tę polską odmianę ponowoczesności nazwał naszą postsocja-
listyczną ponowoczesnością (zob. Lata dziewięćdziesiąte. Nasza postsocjalistyczna po-
nowoczesność, w: Kongres Kultury Polskiej 2000, red. A. Tyszka, Warszawa 2001, s. 138).
207
Z. Bauman, Płynna nowoczesność, s. 97.
208
Cyt. za: U. Jarecka, Luksus w szarej codzienności. Społeczno-moralne konteksty konsump-
cji, Warszawa 2013, s. 8.
209
Co ciekawe, jedyną osobą, która dystansuje się wobec nowej polskiej rzeczywistości
i krytykuje Prymusa za przyjęcie postawy „młodego wilka”, jest Cleo, córka Chmie-
lewskiego. Jako przybysz z mitycznego Zachodu, teoretycznie powinna dobrze czuć
się w nowej polskiej rzeczywistości, tymczasem jest wobec niej skrajnie krytyczna.
Dzięki temu demaskuje fałsz, a przynajmniej niestosowność przejętych przez pol-
ską młodzież popkulturowych wzorów.
210
Z. Bauman, Konsumenci w społeczeństwie konsumentów, Łódź 2007, s. 3.
211
Pisał o tym zjawisku Bauman: „W społeczeństwie konsumpcyjnym konsumpcja
stanowi cel dla siebie i sama się napędza” (Społeczeństwo w stanie oblężenia, tłum.
J. Margański, Warszawa 2006, s. 212).
212
Jak pisała Radkiewicz: „Mężczyźni sportretowani przez Żamojdę poddają się na-
pływającej z Zachodu tendencji, by nastawienie na samodoskonalenie się i edukację
zastąpić dążeniem do przyjemności. […] W przypadku tożsamości gender oznacza-
ło to posłuszną i bezkrytyczną akceptację dominujących wzorców”. M. Radkiewicz,
dz. cyt., s. 80.
213
Tamże, s. 83.
214
M. Przylipiak, J. Szyłak, dz. cyt., s. 187.
215
J. Staniszkis, Postkomunizm. Próba opisu, Gdańsk 2005, s. 249.
216
A. Lewicki, Kino popularne a polskie społeczeństwo po roku 1989, w: Polskie kino popu-
larne…, s. 279.
217
Mam na myśli filmy, których przynależność do nurtu bandyckiego jest problema-
tyczna, ale które odznaczają się podobnym sposobem obrazowania polskiej rzeczy-
wistości. Chodzi o takie obrazy: Tato (1995) Macieja Ślesickiego, Girl Guide (1995)
Juliusza Machulskiego, Sara, Szczęśliwego Nowego Jorku (1997) Janusza Zaorskiego,
Sztos, Demony wojny według Goi (1998) Władysława Pasikowskiego, Operacja Samum
(1999) Władysława Pasikowskiego, Billboard, Amok, Poniedziałek, Egzekutor (1999)
Filipa Zylbera.
218
Trudność z nazwaniem tego okresu wiąże się z brakiem jednej określającej go
determinanty. Jak wspomniałem, Lewicki, rozpatrując polskie kino popularne po
1989 roku w kategoriach genderowych, zdecydował się na formułę „kina kobiecego”.
Ze względu na temat mojej książki najbardziej trafna byłaby nazwa „kino korpo-
racyjne”. Aby jednak konsekwentnie podążać za myślą Staniszkis, należałoby roz-
patrywać ten etap polskiej kinematografii w kontekście procesów globalizacyjnych,
które również wpłynęły na uformowanie się w Polsce porządku korporacyjnego.
219
Znaczącym tłem dla Sfory… jest sprawa przypominająca zabójstwo generała Papały.
220
Jedynie dwóch bohaterów omawianych obrazów to postaci moralnie niejednoznacz-
ne. André Kostynowicz, płatny morderca z Ostatniej misji, przyjeżdża do Polski nie
po to, by zabić Murana, lecz by zobaczyć się z córką. Z kolei współpracujący z mafią
Duch ze Sfory… okazuje się podwójnym agentem, działającym na zlecenie wymiaru
sprawiedliwości.
221
Z Patrykiem Vegą rozmawia Konrad J. Zarębski: Cienka czerwona linia, „Kino” 2005,
nr 4, s. 47.
W filmie jednak o tej zerwanej ciągłości się nie mówi. Jak wspomnia-
łem, reżysera interesuje obecny stan polskiego państwa, w szczególności
jego socjalny wymiar, nienapawający, mówiąc oględnie, optymizmem.
Pokoje, w których pracują bohaterowie Vegi, wyglądają, jakby od kilku-
dziesięciu lat nic się w nich nie zmieniło. Płace nie wystarczają na nor-
malne życie. By utrzymać syna, jeden z policjantów musi zatrudnić się
nielegalnie jako ochroniarz na parkingu. Zapożycza się nawet u gang-
sterów, z którymi policjanci starają się żyć we względnej zgodzie. Jak
zauważyła Mazierska, krytykowana przez filmowych publicystów wi-
zualna brzydota dzieła Vegi znakomicie koresponduje z brzydotą świata
223
jego bohaterów . Odwiedzane przez policjantów mieszkania są brud-
ne, ciasne i niewiele różnią się od domów samych funkcjonariuszy. Oni
zaś, na skutek pracy w ciągłym stresie, braku czasu i biedy, zmagają
się z problemami zdrowotnymi. Niestety, polska służba zdrowia jest
równie uboga i niewydolna – cierpiący na alkoholizm bohater musi
leżeć na szpitalnym korytarzu, bo zabrakło dla niego miejsca w sali.
224
Konrad J. Zarębski pisał, że z Pitbulla emanuje niepokój . Policjanci
są opieszali i bywają nieskuteczni, funkcjonariusze, zamiast zamykać
gangsterów do więzienia, paktują z nimi, a społeczeństwo żyje w nę-
dzy. Ale choć trudno nie zobaczyć związku między najnowszą historią
Polski a stanem jej instytucji i poziomem życia obywateli, to w fil-
mie – powtórzmy – nie przykłada się dużej wagi do przeszłości: spa-
dek po komunizmie odgrywa coraz mniejszą rolę w życiu wspólnoty
222
Tamże.
223
E. Mazierska, Polish Postcommunist Cinema…, s. 61.
224
K. J. Zarębski, Pitbull, „Kino” 2005, nr 4, s. 48.
225
Zob. z Juliuszem Machulskim rozmawia Katarzyna Bielas: Błahy jest ten świat, „Gazeta
Wyborcza” 1997, nr 247, s. 15.
226
Podaję za: A Majer, Kino Juliusza Machulskiego, Bielsko-Biała 2014, s. 195.
227
B. Dziemidok, O komizmie. Od Arystotelesa do dzisiaj, Gdańsk 2011, s. 167.
228
Komediowy motyw zwycięstwa bohatera pochodzącego z ludu w potyczce z tymi,
którzy nad nim panują, wywodzi się z nurtu plebejskiego w kulturze europejskiej.
Dziemidok przypomniał, że włoski Pulcinella, francuski Fanfan Tulipan czy polski
Marchołt sprytem i inteligencją potrafili przeciwstawić się możnym tego świata
(tamże, s. 173).
229
Tę postać gra Sławomir Sulej, znany z roli więźnia opowiadającego o „wyrywaniu
chwastów” z Psów II…. W Kilerze widzimy go w podobnym entourage’u, czyli w celi
więziennej, którą dzieli z Kilerem.
230
Jak pisał Artur Majer, „świat przestępczy, który konwencjonalnie zaludniają ludzie
nieobliczalni i groźni, w filmie Machulskiego pełen jest ułomności. W jego skład
wchodzą: burżuj Lipski, prostak Siara i konformista Wąski”. A. Majer, dz. cyt., s. 213.
231
G. Stachówna, Władcy wyobraźni. Sławni bohaterowie filmowi, Kraków 2006, s. 220–221.
232
Zwrócił na to uwagę Majer, który stwierdził, że Kiler nieustannie zakłada maski,
różne w zależności od tego, z kim przebywa (zob. dz. cyt., s. 203).
233
Majer pisał, że „sprzedanie go [Pałacu Kultury i Nauki] można więc odczytać jako
symboliczne przypieczętowanie rozbrojenia minionej epoki” (tamże, s. 214).
234
Wartości te ucieleśnia Gary Cooper w roli szeryfa z filmu Freda Zinnemanna W samo
południe (High Noon, 1952), który Sonia ogląda w telewizorze wystawionym w skle-
powej witrynie.
235
P. Wujec, dz. cyt., s. 11.
236
F. Fukuyama, Koniec historii, tłum. T. Bieroń, M. Wichrowski, Kraków 2009.
237
O tym pokoleniu Wujec pisał także, że jest w pewnym sensie przegrane, bo stano-
wiska zostały już obsadzone przez tych, którzy wchodzili w dorosłość w momencie
przełomu (dz. cyt., s. 17–18). W Chłopakach… panuje przekonanie, że najmłodsze po-
kolenie funkcjonuje w cieniu starszego: Kuba musi zmierzyć się z legendą ojca, który
był światowej sławy dyrygentem; Bolec nie jest w stanie dorównać ojcu – szefowi
warszawskiej mafii. Podobnie jest z Laską, który wie, że nigdy nie będzie jak swój
ojciec, król sedesów, dlatego zadowala się paleniem przez całe dnie jointów.
238
W finale filmu Kuba leci do Paryża na międzynarodowy konkurs skrzypcowy.
239
Trzeba zaznaczyć, że przedstawiona w Chłopakach… rzeczywistość jest znacznie
brutalniejsza niż ta z Fuksa czy Kilera, rządzą w niej niewybredny język, strzelani-
ny, narkotyki i krew, bliżej jej do tego, co pokazywali Pasikowski i jego naśladowcy
w latach dziewięćdziesiątych.
240
Ta obsadowa decyzja jest kolejnym elementem gry z parodiowaną konwencją. Gra-
jący w wielu filmach z lat dziewięćdziesiątych Pazura zwykle nadawał swoim po-
staciom rys swojskości, przeciętności i delikatności (zob. G. Stachówna, Władcy
wyobraźni…, s. 222–223). Jako Nowy w Psach Pasikowskiego był przeciwieństwem
twardych i bezwzględnych kolegów z policji.
241
Jego problemy z samochodem przypominają zmagania Aleksa z maluchem w Fuksie.
242
Boi się przyznać, że ma na nazwisko Psikuta, i każe nazywać się Keller.
243
A. Lewicki, dz. cyt., s. 284.
244
G. Stachówna, Sny o miłości i urodzie życia, czyli polskie filmowe komedie romantyczne,
w: Polskie kino popularne…, s. 105.
245
Choć film dość powszechnie uchodzi za pierwszą polską komedię romantyczną, to
jak słusznie zauważyła Stachówna, wcale pierwszy nie był. Badaczka palmę pierw-
szeństwa przyznała Papierowemu małżeństwu (1991) Krzysztofa Langa, a schematy
typowe dla gatunku wytropiła w filmach jeszcze starszych (zob. tamże, s. 97). Nie
ulega jednak wątpliwości, że film Wereśniaka zapoczątkował w Polsce modę na
kino romantyczne.
246
E. Urbaniec, Product placement w kinie popularnym. Polska droga do unifikacji grupy do-
celowej w kulturze masowej (1989–2006), w: Polskie kino popularne…, s. 206.
247
P. Sztompka, Kulturowe imponderabilia..., s. 272.
248
Grażyna Stachówna wymienia szczęśliwe zakończenie jako jeden z klasycznych ele-
mentów każdej komedii romantycznej. (zob. Niedole miłowania. Ideologia i perswazja
w melodramatach filmowych, Kraków 2001, s. 373).
249
F. Fukuyama, Zaufanie. Kapitał społeczny a droga do dobrobytu, tłum. A. i L. Śliwa, War-
szawa–Wrocław 1997, s. 17.
250
Kazimiera Szczuka nazwała polskie komedie romantyczne projektem edukacyjnym
dla masowej widowni (zob. Logo na lejdi, „Polityka” 21.02.2008, http://www.polity-
ka.pl/tygodnikpolityka/kultura/246270,1,logo-na-lejdi.read, stan z 17.03.2015).
251
H. Domański, Polska klasa średnia, Wrocław 2002, s. 23–24.
252
Tamże, s. 17.
253
Zob. S. Nowak, A. Taszycka, Kino Nowej Burżuazji. Polska komedia romantyczna w służ-
bie rodziny i neoliberalnej hegemonii, „Kultura Popularna” 2009, nr 1.
254
Retorykę komedii romantycznych można uznać za przedłużenie dyskursu zade-
monstrowanego w Mów mi Rockefeller, Lepiej być piękną i bogatą czy Strasznym śnie….
255
Felicjan Bylok uznał społeczne nakierowanie na sukces za miernik akceptacji
mechanizmów rynkowych (zob. Wzór sukcesu w społeczeństwie polskim w okresie
transformacji społeczno-ustrojowej, „Annales. Etyka w życiu gospodarczym” 2005,
t. 8, nr 1, s. 87).
256
T. Szlendak, Supermarketyzacja. Religia i obyczaje seksualne młodzieży w kulturze kon-
sumpcyjnej, Wrocław 2008, s. 77.
257
Zob. A. Leder, Prześniona rewolucja. Ćwiczenia z logiki historycznej, Warszawa 2014.
258
Sushi odgrywa również znaczącą rolę w innym dziele Machulskiego, w noweli
zamieszczonej w filmie Solidarność, Solidarność… (2005). W niej również staje się
symbolem pomyślnych zmian, jakie zaszły w Polsce: oznacza otwartość, świato-
wość i uczestnictwo w pozytywnie ocenianych przez twórców procesach globalizacji.
Wymowa krótkiej noweli sprowadza się do podkreślenia drobnych zmian na lepsze,
na które przestano już w Polsce zwracać uwagę.
259
Choć są od tego wyjątki. Majka z Randki w ciemno (2009) Wojciecha Wójcika pra-
cuje w pubie, Ania z Nie kłam, kochanie (2008) Piotra Wereśniaka jest ogrodnicz-
ką, Wojtek z Kochaj i tańcz (2008) Bruce’a Parramore’a budowlańcem, Małgosia
z Dlaczego nie! rozwozi jedzenie, Julia z Miłości na wybiegu (2009) Krzysztofa Lan-
ga pracuje najpierw w rodzinnej smażalni ryb, a następnie w kawiarni. Jednak
większość z nich pragnie przenieść się do szklanego wieżowca, to znaczy zna-
leźć zajęcie w branży kreatywnej, związanej z usługami. Ponadto w każdym
z tych filmów, z wyjątkiem Randki w ciemno, druga połówka bohatera albo boha-
terki ma już pracę w agencji bądź redakcji, więc pojawia się w przestrzeni kom-
fortowego biura.
260
Nowak i Taszycka nazywają wytworzony przez komedie romantyczne obraz Warsza-
wy nowobogacko-korporacyjnym. Ich zdaniem te filmowe wizje miasta nie odsyłają
do żadnego konkretnego miejsca na mapie, lecz są emblematem przemian społeczno-
-gospodarczych w zglobalizowanym świecie (S. Nowak, A. Taszycka, dz. cyt.).
261
Twórcy również chętnie umieszczają miejsce akcji swoich filmów poza granica-
mi Polski. W Miłości na wybiegu jest to Madera, w Randce w ciemno Nicea i Londyn,
a w Małej wielkiej miłości (2008) Łukasza Karwowskiego Los Angeles.
262
Z czasem w komediach romantycznych ważniejszą rolę zaczęło odgrywać przygo-
towywanie jedzenia oraz odpowiednio celebrowane, wspólne spożywanie wykwin-
tnych potraw, czy to przez parę zakochanych, czy całą rodzinę. O ile we wczesnych
filmach tego gatunku, takich jak Nigdy w życiu!, Ja wam pokażę! czy Dlaczego nie!,
bohaterowie wydają się nie jadać, a jeżeli już, to jedynie reklamowane jogurty, to
w późniejszych obrazach ranga tej aktywności wzrasta do tego stopnia, że w Roz-
mowach nocą i Śniadaniu do łóżka (2010) Krzysztofa Langa główni bohaterowie męscy
są kucharzami.
263
K. Szczuka, Logo na lejdi…
264
E. Illouz, Kiedy rynek spotkał miłość, „Krytyka Polityczna” 2005, nr 9/10, s. 142.
265
Samochody, obok najnowocześniejszych telefonów, to najpopularniejsze oznaki
wysokiego statusu materialnego bohaterów. Przy czym w każdym wypadku po-
siadaczem luksusowego auta jest mężczyzna. Kobiety albo jeżdżą samochodami
skromnymi, albo są wożone przez swoich ukochanych. Samochód jako znak przy-
należności do uprzywilejowanej warstwy społecznej pojawia się już w Ja wam poka-
żę! (bohaterowie musieli spędzić w nim noc, bo „złapali gumę” w górach), potem
widzimy go w Dlaczego nie! (wóz Jana robi wrażenie na Małgosi, ponadto jest bez-
piecznym schronieniem podczas burzy), Jeszcze raz (bohaterka zostaje podwie-
ziona z Warszawy nad morze szybkim i efektownym autem, prowadzonym przez
chłopaka, który jej się podoba) i Nie kłam, kochanie (twórcy szczególnie dużo uwagi
poświęcili przejażdżce bohaterów z Warszawy do Krakowa kabrioletem Marcina).
266
Własność prywatna i estetyzacja polskiego kraju idą w komediach romantycznych
w parze. Podziwianie piękna przyrody ma charakter przywileju, nie każdego stać
przecież na camping nad prywatnym jeziorem (Dlaczego nie!), kontemplację im-
ponującej panoramy Tatr z prywatnej posiadłości i udział w kursie windsurfingu
(Jeszcze raz).
267 268
K. Szczuka, Logo na lejdi… H. Domański, Polska klasa średnia...
269
Nowak i Taszycka nazwali fakt zbudowania przez Judytę upragnionego domu cu-
dem kapitalistycznym (S. Nowak, A. Taszycka, dz. cyt.).
270
F. Bylok, dz. cyt., s. 89–90.
271
Zakochani rozpoczynają się od opowieści cioci Neli, która mitologizuje postać głów-
nej bohaterki, mówiąc, że ta urodziła się w chmurach. Moc rozkochiwania w sobie
mężczyzn, którą posiada Zosia, także ma charakter baśniowy. Jakby tego było mało,
bohaterka sporządza perfumowe eliksiry z wydzieliny egzotycznego żuka, kupowa-
nego od Chińczyka, który mieszka na barce w centrum Warszawy. Pierwsze słowa,
które padają w Dlaczego nie!, brzmią jak zaklęcie, a wybierającą się do stolicy bo-
haterkę podwozi Krzysztof Hołowczyc. Także na pozór realistyczne Nigdy w życiu!
zdradza swoją baśniowość. Dom Judyty na wsi nie jest rzeczywistym budynkiem,
lecz przestrzenią z marzeń bohaterki. Został wybudowany zbyt małym nakładem
finansowym, by mógł być realny.
272
Adamczak wspomina o Nigdy w życiu! i Tylko mnie kochaj.
273
M. Adamczak, Filmowe realizacje grupy ITI jako przykład lokalnej imitacji reguł „global-
nego Hollywood”, w: Polskie kino popularne…, s. 231.
274
Zwróciła na to uwagę również Stachówna, pisząc, że „mimo pozorów prawdo-
podobieństwa przedstawione w filmach romanse nabierają charakteru baśniowego.
Podstawowym wzorem jest historia Kopciuszka i królewicza”. G. Stachówna, Sny
o miłości…, s. 103.
Praca wydaje się jedną z kategorii kluczowych dla opisu zmian, jakie
zaszły w polskiej gospodarce po 1989 roku. W dyskursie społecznym
najczęściej pojawiała się ona w kontekście niedoborów miejsc zatrud-
nienia i powiększającej się sfery bezrobocia. Twórcy filmowi także
zauważyli, że ta kwestia może stać się znakomitym punktem wyj-
ścia do opowiedzenia o sytuacji społecznej współczesnej Polski. Te-
mat ten podejmowali w wielu omówionych już przeze mnie filmach,
takich jak Komedia małżeńska (1993) Romana Załuskiego, Poniedziałek
(1998) i Wtorek (2001), oba w reżyserii Witolda Adamka, Moje pieczone
kurczaki (2002) Iwony Siekierzyńskiej, Pajęczarki (1993) Barbary Sass,
Proste pragnienia (2011) Marka Stacharskiego, Sztuczki (2007) Andrze-
ja Jakimowskiego, Czeka na nas świat (2006) Roberta Krzempka, oraz
w licznych komediach romantycznych. Współcześnie zainteresowanie
tematem maleje, co świadczy o istotnej zmianie w mentalności społe-
czeństwa. W wymienionych filmach praca odgrywa ważną rolę w ży-
ciu bohaterów i wpływa na ich losy. Utrata zatrudnienia motywuje do
podjęcia prywatnej inicjatywy, a chęć jego zmiany wiąże się najczęściej
z pragnieniem emancypacji, społecznego awansu lub wydobycia z po-
transformacyjnej traumy. Nie oznacza to, że twórcy byli jednomyślni
w ocenie roli dostępności i atrakcyjności pracy we współczesnej Pol-
sce; w końcu różnili się także poglądami na temat przyczyn bezrobocia
i sposobów na jego przezwyciężenie.
Zgodni byli natomiast w jednej kwestii: praca jest czynnikiem kon-
fliktogennym, i to nie tylko dlatego, że jej brak powoduje frustrację.
Równie poważnymi problemami są pracoholizm i tak zwana presja
sukcesu. Filmowcy uważnie śledzili, jak w okresie przemian zmieniało
się podejście do pracy. W latach dziewięćdziesiątych, gdy brakowało jej
najbardziej, identyfikowano ją z dobrobytem. To wtedy na dużą ska-
lę zaczęto „poświęcać się pracy”, często kosztem odpoczynku, życia
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –193–
1
Jarosław Koral pisał w 2009 roku, że stało się ono w minionych latach wręcz „naj-
ważniejszym problemem społecznym, gospodarczym, politycznym i etycznym”
(Kulturowe aspekty polskiego bezrobocia, Warszawa 2009, s. 40–41).
2
Aż 59 procent badanych w 1999 roku przez CBOS wymieniło bezrobocie i trudności
ze znalezieniem pracy jako najpoważniejszą zmianę na gorsze po roku 1989 (podaję
za: L. Miś, M. Nóżka, M. Smagacz-Poziemska, Nasze problemy. Bieda i bezrobocie we
współczesnym społeczeństwie polskim, Kraków 2011, s. 69).
3
Podaję za: J. Hardy, Nowy polski kapitalizm, tłum. A. Czarnacka, Warszawa 2012, s. 182.
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –195–
4
L. Miś, M. Nóżka, M. Smagacz-Poziemska, dz. cyt., s. 77.
5
To właśnie tam najsilniej odczuwano negatywne skutki przemian gospodarczych
i dlatego filmowcy ery transformacji poświęcili tym obszarom szczególną uwagę.
Będę o tym pisał w osobnym rozdziale.
6
W roku premiery filmu (2003) osiągnęło ono 20 procent (podaję za: J. Hardy, dz. cyt.,
s. 182).
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –197–
7
J. Sowa, Dezerterzy społeczeństwa konsumpcji, w: Frustracja. Młodzi o Nowym Wspania-
łym Świecie, red. J. Sowa, P. Marecki, Kraków 2003, s. 4.
8
To Katarzyna Taras uznała kategorię frustracji za kluczową dla polskiego filmu i lite-
ratury po 1989 roku. Dowodziła, że młodych bohaterów filmów i powieści stworzo-
nych po roku 2000 łączy rozżalenie z powodu złej sytuacji socjalnej (zob. Frustraci.
Bohaterowie filmowi i literaccy wobec polskiej rzeczywistości po 1989 roku, Warszawa
2012, s. 27).
9
Na temat stosunku młodego pokolenia do polityki Jan Sowa pisał w tekście Frustra-
cja polityką. O kryzysie rozumu i potrzebie odnowy ideologii, w: Frustracja…
10
Postawę tę oddają słowa Piotra Mareckiego: „Nie chcę się buntować przeciwko
nowej rzeczywistości, nie uczestniczę także w zaplanowanym «odmóżdżeniu»,
formatowaniu umysłów i urabianiu najniższych gustów” (0.00 PLN + VAT. Młoda
polska (pod)kultura, w: Frustracja…, s. 108).
11
K. Wandachowicz, Generacja Nic, „Gazeta Wyborcza” 10.01.2012, http://wyborcza.
pl/1,76842,10939975,generacja_nic.html, stan z 13.04.2015.
12 13
Tamże. Tamże.
14
Frustrację młodych z przełomu wieków można nazwać drugą falą niezadowole-
nia z transformacji ustrojowej, która znalazła wyraz w rodzimej kinematografii;
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –199–
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –201–
20
Tamże, s. 67.
21
Jest to doświadczenie zarówno pary z Portretu podwójnego, jak i Mani z Chaosu (2006)
Xawerego Żuławskiego.
22
Pierwsza scena filmu ukazuje senny koszmar bohatera, co nie zmienia zasadniczo
jej wymowy.
23
Choć znajdują się w nim absurdalne wstawki stylizowane na uliczne sondy, w któ-
rych przechodnie opowiadają o strategiach radzenia sobie z bezrobociem (króluje
tu „lewizna”, złodziejstwo i prostytucja), oraz telewizyjne wystąpienia polityków
nawołujących do jeszcze mocniejszego zaciśnięcia pasa.
24
Scena o podobnej wymowie, ale realistyczna, znajduje się w Cudownym lecie Bryl-
skiego. Młoda bohaterka – Kitka – udaje się do urzędu, by znaleźć pracę, ale taką,
w której niczego nie trzeba umieć. Film Brylskiego jawnie wspiera porządek kry-
tykowany przez Standinga, zwracającego uwagę na presję ze strony pracodawców,
by nieustannie doszkalać się, przebranżawiać i być otwartym na zmiany (dz. cyt.,
s. 168). Przy okazji Cudowne lato stawia w niekorzystnym świetle polski system edu-
kacji, bo okazuje się, że bez szeregu dodatkowych kursów osoba z maturą nie może
podjąć w zasadzie żadnej pracy. Przy tym warto zauważyć, że obraz pośredniaka
w Czeka na nas świat i Cudownym lecie, a także w Dotknij mnie, stoi w sprzeczności
z obserwacjami osób pracujących w urzędach pracy. Zatrudniona w krakowskim
magistracie Monika Mostowik wskazywała na niedobór i małe zróżnicowanie ofert
pracy, a nie na brak kompetencji szukających zatrudnienia (Bez pracy nie ma kołaczy,
w: Frustracja…, s. 80). Równie krytyczni wobec bezrobotnych byli twórcy filmu Job,
czyli ostatnia szara komórka, bodajże jedynego w polskiej kinematografii w całości
poświęconego poszukiwaniu pracy. Opowiada on o trzech bezrobotnych kumplach –
Adim, Pelem i Chemiku – nazwanych w filmie „reprezentantami bardzo ważnej
grupy społecznej”. Ich status nie wydaje się wynikać ze złej sytuacji na rynku
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –203–
pracy. O jednym z nich narrator mówi z ironią: „Nie żeby był leniwy, ma pecha do
pracodawców”. Rodzina jest bardziej bezpośrednia, padają słowa „nieudacznik”,
„pasożyt”, „próżniak” – to właśnie przykład opisanego przez Standinga piętno-
wania bezrobotnych. Retoryka filmu zbieżna jest z retoryką zaproponowaną de-
kadę wcześniej w Komedii małżeńskiej, co pokazuje, że filmowcom trudno niekiedy
wyjść poza wypracowany schemat, choć świat, o którym opowiadają, już do tego
schematu nie pasuje.
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –205–
25
„Nie miałem żadnej innej szansy, innego wyjścia / W mieście, gdzie pieniądz jest
awansem, browar to przysmak / Lecz nie dla wszystkich życie to wyścig / śnisz
o awansie, budzisz się i jesteś nikim / Flota nigdy nie była dla mnie celem /
Przegrałbym, jeśli myślałbym portfelem / Zero na koncie, dla niektórych jestem
zerem / Ale mam czyste emocje, czysty intelekt / Podnieście ze mną w górę ręce
wszyscy / Zabijmy to, co mówią politycy / Robią lewe majątki, inni leżą na dnie,
skurwysyny / Nie zrobili nic dla mnie ani dla was”.
26
E. Ciszewska, Warszawa, czyli wybory stołecznego rapera, „Kwartalnik Filmowy” 2007,
t. 29, nr 57–58, s. 167.
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –209–
27
Z tej perspektywy jeszcze ciekawszy i oryginalniejszy wydaje się film Krugerandy.
Jego główny bohater, jako być może jedyny spośród podobnych mu postaci, traktuje
wycofanie się w spokojne życie rodzinne jako życiową porażkę.
28
Standing pisał wprost, że „zostać sprekaryzowanym to dać się włączyć w styl ży-
cia skupiony na pracy, przy jednoczesnym braku poczucia rozwoju zawodowego”
(dz. cyt., s. 263).
29
M. Grochowska, dz. cyt., s. 22.
30
T. Sobolewski, Rysopis, „Gazeta Wyborcza” 9.11.2001, s. 19.
31
Film kończy się bajkowo, a przy tym ironicznie. Bohater godzi się z dziewczyną
i mówi do kamery: „I co, chcielibyście jeszcze usłyszeć, że żyli długo i szczęśliwie?”.
Po czym pojawiają się napisy końcowe oraz rodzinne zdjęcia, na których można
zobaczyć dziecko bohaterów.
32
Problem migracji (zarówno wyjazdu za granicę, jak i do innego miasta w Polsce)
pojawiał się w filmach po roku 2000 dość często, choć chyba nie na tyle, by od-
zwierciedlić skalę zjawiska (według szacunków GUS-u w roku 2007 – szczytowym
okresie emigracji zarobkowej – poza krajem przebywało aż 2,27 miliona Polaków).
Konieczność migracji jest dla Standinga jednym z kluczowych symptomów spre-
karyzowania. Migracje wymagają mobilności, wykorzeniają, sprawiają, że stajemy
się denizenami, czyli ludźmi bez obywatelstwa. Problem ten pojawia się zarówno
w Skrzydlatych świniach, Portrecie podwójnym, jak i w Alei gówniarzy. Najgłośniejszym
filmem na ten temat była Oda do radości, choć nie w każdej z trzech nowel główną
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –211–
36
Podobną wymowę ma film Dotknij mnie. Ukazani w nim młodzi bohaterowie rów-
nież są prekariuszami nieposiadającymi stabilnej pracy, którzy wspólnie wynajmują
mieszkanie. Cierpią jak Ki i Miko, a ich największym problemem jest nieumiejętność
okazywania uczuć.
37
Standing przywołał wypowiedź jednego z badanych prekariuszy, że najkrótszą drogą
do rozbicia przyjaźni jest wspólne zamieszkanie, co w przypadku Ki potwierdziło
38
się (dz. cyt., s. 26). Tamże, s. 149.
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –213–
39
T. Sobolewski, Ki nieznośna i fascynująca, „Gazeta Wyborcza” 29.09.2011, s. 11.
40
Rodzaj przedsiębiorczości, która cechuje bohaterów Doskonałego popołudnia, znacz-
nie odbiega od propagowanego w przywoływanych wcześniej filmach o polskich
biznesmenach. Próba rozkręcenia własnego interesu nie wiąże się tutaj z bezreflek-
syjną akceptacją zasad wolnego rynku, w szczególności bezwzględnego indywidua-
lizmu i nastawienia na zysk. Wręcz przeciwnie, Anna i Mikołaj troszczą się o rozwój
rodzimej kultury i dążą do realizacja marzeń, co wymaga od nich nonkonformizmu
i odwagi.
41
Standing miał na myśli samozatrudnienie (dz. cyt., s. 150).
42
Doskonałe popołudnie łatwo uznać za naiwne, jednak strategia reżysera jest przemyś-
lana. Jego nieco wyidealizowany obraz jest reakcją na falę filmów przedstawiają-
cych Polskę jako kraj bez perspektyw, a młodych Polaków jako ludzi niemających
żadnego pomysłu na polepszenie swojej sytuacji.
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –215–
43
R. Pawłowski, Wojcieszek pozytywista, „Gazeta Wyborcza” 21.04.2007, s. 12.
44
Wierność miejscu, w którym się wyrosło, często prowincjonalnemu, jest motywem
powracającym również w innych filmach Przemysława Wojcieszka: Zabij ich wszyst-
kich (1999), Głośniej od bomb (2002), W dół kolorowym wzgórzem (2004) i Made in
Poland (2010).
45
R. Pawłowski, dz. cyt., s. 12.
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –217–
46
Standing wyróżnił siedem grup społecznych, jedną z nich jest salariat. Do tej grupy
zaliczają się osoby mające stabilne zatrudnienie i cieszące się oznakami prestiżu
społecznego (dz. cyt., s. 44–45).
47
M. Biernacka, Człowiek korporacji. Od normatywizmu do afirmacji własnego Ja, Warsza-
wa 2009, s. 198–199.
48
A. Wądołowska, „Wracam i nie mam sił nawet na zrobienie prania”, „odeszłam z korpo
i zobaczyłam, że są pory roku” [30-latkowie], http://wiadomosci.gazeta.pl/wiado-
mosci/1,114871,13904945,_wracam_i_nie_mam_sily_nawet_na_zrobie-
nie_prania__.html, stan z 30.04.2015.
49
J. Sowa, Dezerterzy społeczeństwa konsumpcji…, s. 4.
50
Choć z filmowych narracji wynika, że problem z nadmiernym angażowaniem się
w pracę mają osoby dobrze opłacane, to w rzeczywistości dotyczy on także zara-
biających znacznie poniżej średniej krajowej (por. E. Wilk, Przepracowani Polacy.
Stachanowcy ze strachu, „Polityka”, http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/
spoleczenstwo/1617333,1,przepracowani-polacy.read, stan z 28.04.2015).
51
E. Tarkowska, Nierówna dystrybucja czasu – nowy wymiar zróżnicowania społeczeństwa
polskiego, w: Elementy nowego ładu, red. H. Domański, A. Rychard, Warszawa 1997.
52
Standing nie zgodziłby się z takim podziałem, jego zdaniem bycie bezrobotnym
to „zajęcie na pełen etat”. Poszukiwanie pracy, chodzenie do urzędu zatrudnie-
nia, wypełnianie wniosków i dokumentów zajmuje całe dnie (dz. cyt., s. 116–117).
Niemniej badania Hanny Palskiej pokazują, że osoby narzekające na brak czasu są
zwykle znacznie lepiej sytuowane niż te, którym, jak twierdzą, czasu nie brakuje
(Bieda i dostatek. O nowych stylach życia w Polsce końca lat 90., Warszawa 2002, s. 178).
53
Tamże, s. 185.
54
E. Tarkowska, dz. cyt., s. 197.
55
Posiadanie pieniędzy, których nie pozyskano kosztem wolnego czasu, traktowano
w tamtym czasie podejrzliwie. Jak pamiętamy, był to okres powstawania wielkich
fortun, często nielegalnych bądź zdobytych dzięki kontaktom z ludźmi starego
systemu. Czynnikiem, który „rozgrzeszał” osobę bogatą, była jej pracowitość,
a świadczyły o niej brak czasu i chroniczne przepracowanie.
56
E. Tarkowska, dz. cyt., s. 203.
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –219–
57
H. Palska, dz. cyt., s. 192.
58
Znamienne, że w recenzji Mikołaja Halickiego zapracowany ojciec z Musisz żyć,
który rusza na poszukiwania syna narkomana, został nazwany postacią normalną
i przyzwoitą. Autor tekstu całkowicie zignorował fakt, że to ojciec przyczynił się do
narkomanii zaniedbywanego wychowawczo syna (Droga bez powrotu, „Kino” 1998,
nr 9, s. 40).
59
Filmy te domagają się również analizy w duchu gender. Role w filmowych rodzi-
nach rozpisane są w sposób tradycyjny. Od zarabiania pieniędzy są mężczyźni, któ-
rzy w ten sposób realizują społeczny nakaz opieki nad bliskimi. Kobiety zaś albo
wykonują zawód wolny i z ekonomicznego punktu widzenia niepewny (artystka
w Musisz żyć), albo nie pracują w ogóle (Enduro Bojz). Ponadto są słabe i irracjo-
nalne, co w obu wypadkach zostało podkreślone przez ich nadmierną, graniczącą
z nerwicą i histerią wrażliwość.
60
Innymi filmami podejmującymi ten problem były Pora na czarownice (1993) Piotra
Łazarkiewicza i Kameleon (2001) Janusza Kijowskiego.
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –221–
61
Była to częsta praktyka na przełomie dekad, a celowali w tym starsi twórcy. Klub
jako „złe” miejsce, opanowane przez gangsterów, dilerów, gdzie w każdej toalecie
zażywa się narkotyki, a bandyci napadają na bezbronne dziewczęta, pojawia się
również w Prawie ojca (1999) Marka Kondrata, U Pana Boga za piecem (1998) Jacka
Bromskiego czy w Ostatniej misji (1999) Wojciecha Wójcika. Ważne miejsce w zbio-
rowej wyobraźni zajmowała wówczas niepokorna wokalistka Agnieszka Chyliń-
ska. Była kimś w rodzaju reprezentantki zdemoralizowanej i zagrożonej patologią
(szczególnie narkotykami) młodzieży. W Musisz żyć i Ostatniej misji Chylińska i ze-
spół O.N.A. są atrakcją imprez, na których dochodzi do narkotykowych transakcji
i ekscesów.
62
E. Tarkowska, dz. cyt., s. 196.
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –223–
Kobiet jest bez liku, a takiej perspektywicznej pracy nigdzie nie znaj-
dziesz […]. Musisz się nauczyć, że z pracą już nie będzie tak jak kiedyś,
że można było sobie wybierać do woli. Pamiętaj, jeżeli do trzydziestki
nie osiągniesz pewnej pozycji, to jesteś skończony. […] Za kilka lat, jak
już będziesz miał pozycję, dom z basenem i sportowy wózek, zobaczysz,
63
Praktyki sprzedażowe filmowej firmy do złudzenia przypominają procedury kor-
poracji Amway, ukazane w filmie dokumentalnym Witajcie w życiu (1997) Henry-
ka Dederki. Warto przy okazji wspomnieć, że Amway zarzucił twórcy dokumentu
bezprawne wykorzystanie materiałów promocyjnych firmy i zażądał zakazu pub-
licznego pokazywania dokumentu. Sąd przychylił się do tego żądania, a film zyskał
miano pierwszego półkownika III Rzeczpospolitej.
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –225–
64
J. Chodkiewicz, Pracoholizm a konflikty między pracą a życiem rodzinnym, w: Społeczne,
psychologiczne i zdrowotne skutki pracoholizmu, red. B. Dudek, Łódź 2011, s. 97.
65
Zob. R. Syska, Filmowy neomodernizm, Kraków 2014.
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –227–
66
Jakimowski wskazuje również na ulotność i względność bogactwa. Wyartykułował
to w scenie, gdy matka Małej przyjeżdża na wieś w efektownej i z pewnością drogiej
sukience, która zajmuje się ogniem z rozpalonego pod balią z wodą ogniska. Twórca
jednoznacznie staje po stronie tego, co trwałe i niezmienne. Przy czym optyka Jaśka
nastawiona jest na „długie trwanie”, doraźność go nie interesuje, o czym świadczy
jego stosunek do golenia. Twierdzi, że kilka razy próbował się golić, ale na „dłuższą
metę” to nie działa.
67
Koresponduje to z tezą Paula Virilio, który twierdził, że prędkość jest właściwa
ludziom czynu. Pcha ludzkość ku rozwojowi, wynalazkom i kolejnym społecznym
przekształceniom (zob. Prędkość i polityka, tłum. S. Królak, Warszawa 2008; Bomba
informacyjna, tłum. S. Królak, Warszawa 2006).
68
O Zmruż oczy jako filmie o ucieczce od kapitalizmu pisała Agnieszka Przepiórska
w tekście Ucieczka do kapitalizmu – ucieczka od kapitalizmu. Analiza porównawcza
300 mil do nieba Macieja Dejczera i Zmruż oczy Andrzeja Jakimowskiego, w: Kino pol-
skie po roku 1989, red. P. Zwierzchowski, D. Mazur, Bydgoszcz 2007. Ewa Mazierska
w podobny sposób zestawiła filmy z późnego okresu komunizmu ze Zmruż oczy
i Edim (2002) Piotra Trzaskalskiego. O ile takie tytuły jak 300 mil do nieba (1989)
Macieja Dejczera czy Kobieta samotna (1981) Agnieszki Holland opowiadały o ucieczce
z komunizmu do kapitalizmu, to obrazy powstałe na początku XXI wieku ukazują
ucieczkę bohaterów od kapitalizmu, z miasta na prowincję (Polish Postcommunist
Cinema. From Pavement Level, Bern 2007, s. 168).
69
Arkadiusz Lewicki tłumaczył pojawienie się komedii romantycznych i ich popu-
larność wzrostem liczby osób, którym status finansowy pozwala na zmianę stylu
życia z produkcyjnego na konsumpcyjny (Kino popularne a polskie społeczeństwo po
roku 1989, w: Polskie kino popularne, red. P. Zwierzchowski, D. Mazur, Bydgoszcz
2011, s. 286). Tezę tę można również wykorzystać przy próbie wyjaśnienia zmiany
w ukazywaniu przez polskich filmowców zjawiska „przepracowywania się na pokaz”.
70
O „próżnowaniu na pokaz” warto dowiedzieć się więcej od Thorsteina Veblena
(zob. Teoria klasy próżniaczej, tłum. J. Frentzel-Zagórska, Warszawa 2008).
71
Mała mówi Jaśkowi, że jej ojciec uważa go za zero, bo ten „nie ma kobiety ani przyja-
ciół, nie umie robić niczego pożytecznego i nie ma nawet samochodu”. Wymienione
wartości zarysowują horyzont mentalny ośmieszanych mieszczuchów. Należy jed-
nak zgodzić się z Tadeuszem Lubelskim, który stwierdził, że stosunek twórców do
rodziców Małej nie jest jednoznacznie negatywny. Są przedstawieni jako osoby ot-
warte i skore do zmian w swoim życiu (Historia kina polskiego: twórcy, filmy, konteksty,
Katowice 2009, s. 551).
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –229–
72
Drugą oczy wistą inspiracją, na którą wskazy wali kry tycy w chwili premiery, jest
metafizyczna twórczość Krzysztofa Kieślowskiego, prywatnie teścia Hryniaka.
J. Szczerba, Kim jest Trzeci?, „Gazeta Wyborcza” 10.03.2005; B. Hollender, Trójkąt
z inną pointą, „Rzeczpospolita” 21.07.2004.
73
Cyt. za: B. Hollender, Trójkąt z inną pointą.
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –231–
74
Kwestię „utempowienia” życia, a także złudnego dobrodziejstwa technologii, rów-
nież w perspektywie czasu, ciekawie komentuje scena, w której chłopiec przyglą-
da się pracy Wojtka. Ten, nie wiedząc, jak zacząć rozmowę, mówi: „A wiesz, taki
komputer to bardzo fajna rzecz, bo oszczędza mnóstwo czasu”, na co chłopiec od-
powiada: „Tak? To co zrobisz z tym czasem, jak już to skończysz?”.
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –233–
75
Ze względu na czas, w jakim powstała, Salę samobójców można intepretować także
w kontekście problemu eurosieroctwa. Eurosierotami nazwano dzieci skazane na
rozłąkę z rodzicami z powodu ich zarobkowej emigracji. Wprost problem ten podjął
Andrzej Maleszka w Magicznym drzewie (2008). Rodzice trójki rodzeństwa, muzy-
cy, zostają zmuszeni przez krewną do podjęcia intratnej pracy – grają na promach
turystycznych. Zrozpaczone dzieci, pozostawione pod opieką nielubianej ciotki,
wyruszają na poszukiwanie matki i ojca.
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –235–
76
Podobną wymowę ma film Wojna żeńsko-męska, o którym wspomniałem, pisząc
o obrazie bezrobocia w polskim kinie. Za sukces zawodowy bohaterki Wojny… płaci
zaniedbywana córka, co jednak nie kończy się tak tragicznie jak w filmie Komasy.
77
J. Staniszkis, Postkomunizm. Próba opisu, Gdańsk 2005, s. 249.
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –237–
78
M. Biernacka, dz. cyt., s. 207–208.
79
Cyt. za: B. Hollender, Szybkie życie, szybka miłość, „Rzeczpospolita” 30.08.2000.
80
J. Hardy, dz. cyt., s. 268.
81
Powstała nawet strona internetowa (www.hiperwyzysk.pl) monitorująca sytuację
pracowników hipermarketów w całej Polsce.
82
Bakan definiuje je jako „wszystkie złe rzeczy, które przydarzają się ludziom i środo-
wisku w wyniku bezwzględnej i narzuconej przez prawo pogoni korporacji za intere-
sem własnym” (Korporacja. Patologiczna pogoń za zyskiem i władzą, tłum. J. P. Listwan,
Warszawa 2006, s. 77).
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –239–
83
Tamże, s. 65–66.
84
Takim określeniem posługuje się główny bohater, gdy mówi, nie bez ironii: „Lubię
kapitalizm, a dziki kapitalizm wręcz mnie podnieca”. Chce w ten sposób podkreślić,
że praktyki jego firmy wykraczają poza obowiązującą normę moralną.
85
B. Hollender, Szybkie życie, szybka miłość.
86
Podobieństw między filmem Krzystka a kinem bandyckim jest więcej. Najwyraźniej-
sze polega na wykorzystaniu tego samego sposobu odkrywania sensacyjnej prawdy
o rzeczywistości, czyli na posługiwaniu się dialektyką fasady i kulis. Na początku
i na końcu filmu widzimy kolorowy hipermarket – miejsce obfitości i dobrobytu.
Za tą fasadą skrywają się jednak wyzysk, nieustanna presja wywierana na pracow-
nikach i nieuczciwa konkurencja.
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –241–
87
Szczególnie dotkliwa jest konieczność rezygnacji z materialnych oznak zajmowanej
pozycji, czyli samochodu i telefonu służbowego.
88
Wspominała o tym Hardy, pisząc o pracownicach polskich supermarketów jako
grupie szczególnie zainteresowanej stworzeniem sieci związków zawodowych ze
względu na bardzo złe warunki pracy (dz. cyt., s. 268).
89
E. Wilk, dz. cyt.
90
Tadeusz Sobolewski zauważył, że hasło „produktywność” w istocie oznacza po-
rzucenie wszelkich skrupułów ze względu na zysk, a zatem jest elementem nowo-
mowy, w czym przypomina propagandowe slogany z czasu komunizmu (Kobieta
w sieci (handlowej), „Gazeta Wyborcza” 7.03.2013, s. 14).
91
Bakan tak określił „osobowość” korporacji: jest ona „prawnie powołaną «osobą»,
z natury waloryzującą interes własny, a pozbawiającą wartości oceny moralne.
Większość ludzi uznałoby ten rys charakteru za odrażający, czy wręcz patologiczny
u jednostki ludzkiej, a jednak, o dziwo, akceptujemy go u najpotężniejszej instytucji
naszego społeczeństwa” (dz. cyt., s. 39).
92
M. Biernacka, dz. cyt., s. 208.
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –243–
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –245–
93
Osioł stał się przypadkową ofiarą gry w paintball.
94
A. Pawłowska, A. Wądołowska, dz. cyt.
95
Zob. również J. Niedbał, Praca w korporacji – sposób na ciekawe życie czy kula u nogi,
http://www.bankier.pl/wiadomosc/praca-w-korporacji-sposob-na-ciekawe-
-zycie-czy-kula-u-nogi-2795063.html, stan z 4.05.2015.
96
M. Biernacka, dz. cyt., s. 267.
97
Tamże, s. 298.
Bezrobocie, pracoholizm i nowe stosunki pracy, czyli bez czasu i zatrudnienia –247–
98
Próbowano też stworzyć schemat struktury społecznej, który nie opierałby się
jedynie na dwóch wyraźnie przeciwstawnych grupach. Na przykład Mirosława
Marody podzieliła polskie społeczeństwo doby transformacji na trzy grupy: Pol-
skę kapitałową, Polskę etatową i Polskę na zasiłku (Trzy Polski: mechanizmy zróż-
nicowania społecznego, w: Trzy Polski: Potencjał i bariery integracji z Unią Europejską,
red. J. Hausner, M. Marody, Warszawa 1999). Jerzy Wertenstein-Żuławski wydzielił
grupy załapanych, przegranych i skołowanych (Załapani – przegrani – skołowani,
„Gazeta Wyborcza” 4.05.1993). Natomiast Jacek Kuroń forsował tezę, że mamy do
czynienia w Polsce z koegzystencją światów osób wyróżnionych, wykluczonych
i niewidzialnych (J. Kuroń, J. Żakowski, Siedmiolatka, czyli kto ukradł Polskę?, Wroc-
ław 1997). Istnieją również konceptualizacje polskiej rzeczy wistości społecznej
zakładające współistnienie wielu grup społecznych, a przy tym „wielu Polsk”.
Taką próbą jest tekst Andrzeja Rycharda Rozproszona Polska. Wstępna próba bilansu
socjologicznego, w: Polska jedna czy wiele?, red. H. Domański, A. Rychard, P. Śpiewak,
Warszawa 2005.
99
A. Kęska, Stare i nowe podziały społeczne w Polsce, w: Wykluczeni. Wymiar społeczny, ma-
terialny i etniczny, red. M. Jarosz, Warszawa 2008, s. 50.
100
Zygmunt Bauman, Życie na przemiał, tłum. T. Kunz, Kraków 2004, s. 66.
101
Zob. M. Jarosz, Wstęp. Obszary wykluczenia w Polsce, w: Wykluczeni…, s. 12. W in-
nym miejscu Jarosz wspomina również, że właśnie wśród rolników, robotników
102
Co ciekawe, główna postać Szczura nazywa się tak samo jak bohater Wielkiej wsypy
(1992), wcześniejszego filmu Jana Łomnickiego.
103
Zob. K. J. Zarębski, Bezpieczny seks?, „Kino” 1998, nr 6, s. 39–40.
104
M. Jarosz, Transformacja tu i teraz, s. 12.
105
Ale dopiero w 2013 roku Jarosz pisała: „Wydaje się, że to raczej znajomość skali
porażek życiowych, jakie dotknęły wielkie odłamy społeczeństwa, nie pozwala wie-
lu «wygranym» bezkrytycznie akceptować rzeczywistości, jaką przyniosła Polsce
wieloletnia transformacja” (M. Jarosz, Jedna Polska? Zarys przywilejów, w: Polskie
bieguny. Społeczeństwo w czasach kryzysu, red. taż, Warszawa 2013, s. 25).
106
W polskim kinie lat dziewięćdziesiątych najczęstszym wytłumaczeniem rozwar-
stwienia były wpływ komunizmu i nielegalne bogacenie się byłej nomenklatury
kosztem „uczciwych” oraz stosowanie przez nowych pracodawców „sprawiedli-
wych” i „chwalebnych” kryteriów merytorycznych, dzięki którym atrakcyjną pracę
otrzymywały jedynie osoby ku temu predysponowane. Według takiej narracji bez-
robotni i biedni nie byli godni zainteresowania filmowców, gdyż albo charaktery-
zowali się mentalnością typową dla homo sovieticus i nie potrafili się dostosować
do nowych standardów zatrudnienia, albo nie posiadali odpowiednich kompetencji
miękkich, takich jak przedsiębiorczość, dynamizm i elastyczność.
107
T. Lubelski, dz. cyt., s. 536.
108
E. Mazierska, Ucieczka od polityki? Polskie kino po komunizmie, „Kino” 2011, nr 6, s. 14.
109
Trzaskalski wspominał, że inspiracją dla Ediego była przypowieść zen o starym
mistrzu, którego wiejska dziewczyna oskarżyła o spłodzenie jej dziecka. Mistrz
nie broni się ani w momencie oskarżenia, ani w chwili, kiedy kobieta żąda oddania
przekazanego wcześniej mężczyźnie potomka. Z Piotrem Trzaskalskim rozmawia
Magda Lebecka: Miałem nadzieję, że coś się wydarzy, „Kino” 2002, nr 11, s. 33.
110
M. Radziwon, Nie wierzcie Teresce, „Dialog” 2002, nr 5–6, http://witryna.czaso-
pism.pl/gazeta/drukuj_artykul.php?id_artykulu=138, stan z 12.05.2015.
111
Wymieniał wśród nich również Inferno (2001) Macieja Pieprzycy, Blok.pl (2001)
Marka Bukowskiego i Blokersów (2001) Sylwestra Latkowskiego.
112
Według Radziwona tekstem zapoczątkowującym „modę na blokersów” był re-
portaż Marii Zbąskiej Blokersi, który ukazał się w dodatku do „Gazety Wyborczej”
z 17.10.1997 roku.
113
Zwrócił na to uwagę Jarosław Pietrzak (Cześć Tereska Roberta Glińskiego, czyli
defraudacja poetyki kina społecznego, w: Kino polskie 1989–2009. Historia krytyczna,
red. A. Wiśniewska, P. Marecki, Warszawa 2010, s. 118–119).
114
Wymowna pod tym względem jest scena w galerii handlowej, gdy Tereska wcho-
dzi do butiku i przymierza drogą sukienkę, co wyśmiewają jej znajomi.
115
Pisząc o „polskich favelach”, Mariusz Jędrzejko wskazywał również na blokowiska.
Kojarzone z nimi przestępczość i patologia są konsekwencją spowodowanego biedą
wykluczenia społecznego sporej grupy mieszkańców (dz. cyt., s. 184).
116
J. Pietrzak, dz. cyt., s. 122–123.
117
Matka bohaterki używa tego określenia, gdy mówi o swoim życiu.
118
Ewa Mazierska wprost nazwała Glińskiego artystą prawicowym (zob. Polish Postcom-
munist Cinema…, s. 151).
119
Reżyser uznał, że nazwanie jego filmu bajką to największy komplement, jaki mógł
usłyszeć. Z Piotrem Trzaskalskim rozmawia Tadeusz Sobolewski: Mówi Edi, „Gazeta
120
Wyborcza” 25.09.2002, s. 16). Tamże.
121
Trzaskalski przyznawał, że nie był zainteresowany tworzeniem filmu komentujące-
go rzeczywistość społeczną: „Byle nie pójść teraz w dokumentalizm, w obserwację,
w weryzm”, mówił zaraz po opisaniu punktu wyjścia swojej opowieści. Z Piotrem
Trzaskalskim rozmawia Magda Lebecka: dz. cyt., s. 33.
122
Warto przy okazji zauważyć, że Trzaskalski posłużył się schematem z lat dziewięć-
dziesiątych. Bogatą część społeczeństwa reprezentują gangsterzy handlujący alko-
holem, natomiast osoby uczciwe i szlachetne mimo ciężkiej pracy zajmują miejsce
na dole społecznej hierarchii. Jednak inaczej niż filmy z pierwszej dekady trans-
formacji, Edi stroni od polityki. Bracia rządzący dzielnicą nie są spadkobiercami
starego systemu, tylko wytworem kapitalizmu jako takiego; niestety, dość typowym,
jak zdaje się sugerować reżyser.
123
E. Mazierska, Ucieczka od polityki…, s. 13.
124
Rozpacz kobiety jest w pełni uzasadniona, gdyż według statystyk to właśnie sa-
motne kobiety są najbardziej zagrożone ubóstwem (zob. Ł. Kozera, Życie w ubóstwie.
Zarys problemu, Kielce 2008, s. 46).
125
H. Palska, dz. cyt., s. 173.
126
Jak pisze Sobolewski, dzięki temu właśnie daje pocieszenie „nam wszystkim”:
„Trzaskalski poruszył w tym filmie bardzo współczesną strunę – tlący się w nas,
zabieganych Polakach, lęk, że zostaliśmy oszukani, że wszystko, czego doro-
biliśmy się w kapitalistycznym trudzie, może nam zostać łatwo odebrane. Edi
wychodzi naprzeciw temu lękowi i w wielkim stylu pomaga go przezwyciężyć.
Przypowieść mówi o tym, że tak naprawdę nic nie może nam być odebrane. Wol-
ność Ediego polega na tym, ile zdolny jest dać” (Wolność Ediego, „Gazeta Wyborcza”
18.10.2002, s. 16).
127
Por. A. Franaszek, Święty Edi z Bałut, „Tygodnik Powszechny” 2002, nr 46.
128
R. Marks-Bielska, Byli pracownicy PGR jako „przegrani” transformacji ustrojowej, „Po-
lityka Społeczna” 2005, nr 7, s. 10–11.
129
Z. Bednarowska, Społecznie uwarunkowane stanowiska wobec procesów transformacji,
„Palimpsest” 2012, nr 3, s. 36.
130
G. Foryś, Dynamika sporu. Protesty rolników w III Rzeczpospolitej, Warszawa 2008,
s. 135–136.
131
K. Gorlach, Nowe oblicze chłopstwa: protesty rolników polskich w latach 90., w: Jak żyją
Polacy, red. H. Domański, A. Ostrowska i A. Rychard, Warszawa 2000, s. 282.
132
Tadeusz Lubelski obu twórców nazwał mitobiografami (dz. cyt. s. 551–555).
133
M. Wieruszewska, Dylematy transformacji w świetle kapitału społeczno-kulturowego
wsi. Przeoczone konsekwencje, nieoczekiwane napięcia, w: Czy koniec socjalizmu? Pol-
ska transformacja w teoriach socjologicznych, red. A. Śliz, M. S. Szczepański, Warszawa
2008, s. 136.
134
Podaję za: M. Borys, Jedno słowo: realizm. O polskiej wsi w prozie Zbigniewa Masternaka
i Księstwie Andrzeja Barańskiego, w: Literatura i kino. Polska po 1989 roku, red. P. Ma-
recki, A. Pilarska i K. Puto, Kraków 2013, s. 163.
135
Z. Masternak, Jańcio Wodnik Jana Jakuba Kolskiego, czyli u Pana Boga za piecem, w: Kino
136
polskie 1989–2009…, s. 68. Tamże, s. 67.
137
Podaję za: A. Majer, Kino Juliusza Machulskiego, Bielsko-Biała 2014, s. 245.
138
W przeciwieństwie do tragedii, które opowiadają o bohaterach od nas lepszych (Ary-
stoteles, Retoryka, Retoryka dla Aleksandra, Poetyka, tłum. H. Podbielski, Warszawa
2004, s. 323).
139
W każdym filmie opowiadającym o problemach polskiej wsi alkoholizm wybija się
na pierwszy plan. W Pieniądze to nie wszystko cała wieś pije wino Platon, którego
produkcją zajmuje się Adamczyk. Sam za siebie mówi tytuł innego filmu – Wino
truskawkowe. We Wszystko będzie dobrze alkoholizm dotyka nauczyciela podążają-
cego za biegnącym do Częstochowy chłopcem, a także przyczynia się do śmierci
ojca Pawła, który zapił się na śmierć. W Maratonie tańca piją mieszkańcy wsi Dąbie,
gdzie odbywa się festyn, i organizatorzy tanecznej imprezy; okazuje się więc, że
problem pijaństwa dotyczy nie tylko najbiedniejszych, ale także miejscowej elity.
W Ranczu Wilkowyje miejscowi pijaczkowie raczący się pod sklepem tanim winem
są nieodłącznym elementem wiejskiego krajobrazu. Matka bohatera Księstwa musi
spłacać po śmierci męża jego pijackie długi. Ten alkoholowy krajobraz nie jest po-
litycznie niewinny: zamiast dostrzec w pijaństwie skutek zwątpienia i rezygnacji,
którymi zaowocowała transformacja, twórcy widzą w nim przyczynę braku chłop-
skiej efektywności, a w konsekwencji wiejskiej biedy.
140 141
G. Foryś, dz. cyt., s. 133–134. M. Wieruszewska, dz. cyt., s. 130–134.
142
Ogólnopolskie protesty w dużej mierze wynikały z nieudolnego wprowadzania re-
form przez rząd AWS-u.
143
Warto przywołać również stworzony przez Juliusza Machulskiego spektakl teatru
telewizji w stylu political fiction 19. południk (2003) pośrednio komentujący ówczes-
ną sytuację polityczną. Osobą stylizowaną na Leppera był Bartłomiej Czop, skrajny
populista, który staje na czele rządu i prowadzi Polskę do czwartego rozbioru.
144
A raczej nie chce powiedzieć, bo posiada „tajemnice na śmierć i życie z tatusiem”.
145
Nostalgia za PRL-em dotyka zarówno bohaterów Wina truskawkowego, jak i – o czym
już była mowa – filmu Pieniądze to nie wszystko, jednak funkcja tego motywu w każ-
dym z filmów jest inna. U Machulskiego tęsknota za dawnymi czasami jest powodem
do drwiny, czego doświadcza w szczególności bohater o nazwisku Maślanka. Nawet
równie mało rozgarnięty, ale znacznie młodszy Gołąbek wyśmiewa przywiązanie
starszego kolegi do epoki Gierka. W ustach Maślanki stwierdzenie „za komuny było
lepiej” jawi się jako uniwersalna formułka wyrażająca nie tyle konkretne sympa-
tie polityczne, co niezadowolenie z własnej sytuacji, tłumaczy także jego pasyw-
ną i roszczeniową postawę (zob. I. Kabzińska, Pamięć, nostalgia i zazdrość o „dawne,
dobre czasy”, „Etnografia Polska” 2006, t. 50, nr 1–2, s. 12). U Jabłońskiego z kolei
tęsknocie za przeszłością daje wyraz Zalatywój, który oskarża aktualny system o nie-
stwarzanie takich samych możliwości pracy jak poprzedni. Nie domaga się pomocy
ani nie popada w stagnację. Nadal stara się wykonywać swoją pracę wulkanizatora,
lecz sytuacja ekonomiczna pobliskich miejscowości sprawia, że jego usługi są coraz
mniej potrzebne. Jego nostalgia jest ewidentną reakcją na „tu i teraz”, nie sprowa-
dza się do narzekania, lecz jest trafną diagnozą aktualnej sytuacji (zob. M. Brocki,
Nostalgia za PRL-em. Próba analizy, „Konteksty. Polska Sztuka Ludowa” 2011, t. 65,
nr 1, s. 32–33).
146
D. Czakon, Województwa katowickie i śląskie oraz ich mieszkańcy w procesie zmian. Spo-
łeczne koszty transformacji, Częstochowa 2003, s. 171.
147
J. Gardawski, Robotnicy przemysłowi po pierwszej dekadzie transformacji: ciągłość i zmia-
na, w: Jak żyją Polacy, s. 328.
148
M. Piłat-Borcuch, Rodzina górnicza w świetle przeobrażeń, Kielce 2013, s. 29.
149
Problem ten został nagłośniony w środowisku górniczym dzięki serialowi dokumen-
talnemu Ireny i Jerzego Morawskich Serce z węgla (2001). Dwójka twórców ponownie
podjęła ten problem, pisząc scenariusz do filmu Roberta Glińskiego Benek (2007).
150
J. Gardawski, dz. cyt., s. 325.
151
I. Mądry, Pomoc społeczna w województwie katowickim w okresie przemian społeczno-
-gospodarczych, w: Społeczno-gospodarcze i polityczne konsekwencje restrukturyzacji
Górnego Śląska, red. J. Sztumski, Katowice 1996, s. 54.
152
Nie oznacza to, że po 1989 roku nie powstały filmy mityzujące Śląsk. Przykładem
mogą być takie obrazy jak Angelus (2001) Lecha Majewskiego czy jego wcześniejsze
dzieło Wojaczek (1999). Nie podejmują one jednak problemów współczesnych, a ich
akcja toczy się przed przełomem politycznym.
153
Drugim filmem komediowym, którego akcja rozgrywa się w śląskiej scenerii, było
Zgorszenie publiczne (2009) Macieja Prykowskiego, reklamowane nawet jako „ko-
media romantyczna po ślunsku”. Nie miał on jednak ambicji komentowania po-
transformacyjnej sytuacji Górnego Śląska.
154
W pierwszej dekadzie opowiadające o Śląsku filmy nakręcił m.in. Kazimierz Kutz.
Jednak ani Śmierć jak kromka chleba (1994), ani Zawrócony (1994) nie podejmują
współczesnych problemów regionu, ale zwracają się ku jego bolesnej przeszłości.
155
M. Jarosz, Jedna Polska…, s. 25.
156
J. Malicka, Zawróceni. Śląsk w polskim kinie współczesnym, w: Filmowcy i kiniarze. Z dzie-
jów X muzy na Górnym Śląsku, red. A. Gwóźdź, Kraków 2004, s. 203–204.
157
Autor leksykonu wszystkich filmów rozgrywających się na terenie Górnego Śląska.
J. F. Lewandowski, Kino śląskie, Katowice 2012.
158
Lewandowski wyliczył, że w ciągu dekady lat 2000 powstało aż piętnaście fil-
mów osadzonych w scenerii górnośląskiej (zob. Rozmaitość pełna barw, „Kino” 2011,
nr 5, s. 63).
159
Zob. J. Malicka, dz. cyt., s. 206.
160
Tadeusz Lubelski napisał wprost, że był to pierwszy film pokazujący współczesną
Polskę z punktu widzenia wykluczonych (dz. cyt., s. 534).
161
J. Lustig, Ubóstwo dzieci i młodzieży, w: Pokolenie wygranych? Dzieci i młodzież w proce-
sie transformacji społeczno-gospodarczej i politycznej Polski, red. J. Sztumski, Katowice
2001, s. 75.
162
Co zostało podkreślone przez pogodną muzykę Mateusza Pospieszalskiego.
163
Przy tym skomentował wpływ kapitalizmu na ukazywaną rzeczywistość w sposób
bardzo czytelny. Po pierwsze, pokazał zlikwidowaną kopalnię. Po drugie, wprowa-
dził do fabuły postać ojca Marty, który na początku transformacji zaangażował się
164
Film powstał w ramach projektu Pokolenie 2000.
165
G. Nadgrodkiewicz, „Śląsk”, czyli szkic do portretu pokolenia, „Kwartalnik Filmowy”
2007, t. 29, nr 57–58, s. 165.
166
Zob. D. Ost, Klęska „Solidarności”. Gniew i polityka w postkomunistycznej Europie, tłum.
H. Jankowska, Warszawa 2007, s. 95.
167
Obrazuje to scena, w której Aga podczas strajku chce usiąść na fladze Solidarności,
na co kategorycznie nie pozwala jej ojciec.
168
Już w tym jednozdaniowym zarysie fabuły widać zaproponowaną przez twórców
zależność między centrum a peryferiami: w centrum kreuje się pewien obraz świata,
który następnie jest transmitowany na obrzeża.
169
Upokorzonym górnikiem jest brat Benka, Eryk. Nie potrafi zaakceptować swojej
nowej sytuacji i rekonfiguracji porządku w rodzinie. Okoliczności zmuszają jego
żonę do podjęcia pracy, jednak dumny Eryk na to nie pozwala. Jego przywiązanie
do tradycji i brak elastyczności prowadzą do konfliktu i wyprowadzki żony z domu.
Kobieta wraca do Eryka dopiero wtedy, gdy ten przyłącza się do Benka, a tym samym
akceptuje porządek wolnorynkowy. Co warto zauważyć, Eryk traci kobietę w mo-
mencie, gdy jego nawrócony na kapitalizm brat ją zyskuje. „Posiadanie” kobiety
jest u Glińskiego oznaką życiowego sukcesu w warunkach wolnego rynku. W filmie
znajduje się nawet scena, w której urzędniczka tłumaczy Benkowi, że „z pracą jest
jak z kobietą, trzeba potrafić ją zdobyć”.
170
J. Socha, Dostojewski, bieda i polskie kino, „Kino” 2007, nr 3, s. 44.
171
E. Mokrzycki, Nowa klasa średnia?, w: Wielka transformacja. Zmiany ustroju w Polsce
po 1989 roku, red. I. Krzemiński, Warszawa 2011, s. 216.
172
O zmianach społecznych, które objawiają się przejściem od wartości postmateriali-
stycznych do materialistycznych, pisała między innymi Renata Siemieńska (Od war-
tości postmaterialistycznych do materialistycznych – casus Polski, w: Oswajanie wielkiej
zmiany. Instytut socjologii UW o polskiej transformacji, red. I. Krzemiński, J. Raciborski,
Warszawa 2007).
173
Za co zresztą został surowo oceniony przez rodzimą krytykę (zob. T. Sobolewski,
Titanikiem po Wiśle, „Gazeta Wyborcza” 2001, nr 28, s. 14).
174
Z Mariuszem Trelińskim rozmawia Katarzyna Bielas: Skazani na skarlenie, „Gazeta
Wyborcza” 2001, nr 28, s. 15.
175
Według Jakuba Majmurka, Warszawa z Egoistów wydaje się przypadkową dekoracją
dla bohaterów, którzy mogliby mieszkać w dowolnym wielkim mieście. Należą oni
do globalnej społeczności elit biznesowych – przypominają członków „klasy anality-
ków symbolicznych” opisywanych przez Christophera Lascha (Bunt elit, tłum. D. Ro-
dziewicz, Kraków 1997) i bliżej im do mieszkańców Brukseli czy Hongkongu niż do
rodaków z innych rejonów Polski i z innych grup społecznych (J. Majmurek, Egoiści
Mariusza Trelińskiego, czyli lęk przed uwiedzeniem, w: Kino polskie 1989–2009…, s. 106).
176
Pisałem o tym w artykule Świat zły, czyli kino Wojciecha Smarzowskiego, „Kino” 2012,
nr 2.
177
Patrycja Włodek zauważyła, że w Weselu wraz z uprzedmiotowieniem ludzi docho-
dzi do uczłowieczenia towarów, które stają się częścią wymiany między małżon-
kami i ich rodzicami (Konsumpcja po polsku. Nowe modele konsumpcji w społeczeństwie
181
Twórcy zadbali, by były one szczególnie infantylne: przypominająca quad kosiarka,
która sama się porusza (prezent dla wnuka gospodarzy), basen zapełniony dmucha-
nymi kołami do pływania czy automatyczne drzwi do garażu wygrywające cyrkową
melodię.
182
„Od rana bełkot. Bełkocą, bredzą, / Że deszcz, że drogo, że to, że tamto. / Trochę
pochodzą, trochę posiedzą, / I wszystko widmo. I wszystko fantom”. Cytaty z wier-
sza Juliana Tuwima Mieszkańcy za: J. Tuwim, Wiersze 2, oprac. A. Kowalczykowa,
Warszawa 1986, s. 216–217.
183
„I znowu sprawdzą kieszonki, kwitki, / Spodnie na tyłkach zacerowane, / Własność
wielebną, święte nabytki, / Swoje, wyłączne, zapracowane”.
184
„Głowę rozdętą i coraz cięższą / Ku wieczorowi ślepo zwieszają. / Pod łóżka włażą,
złodzieja węszą, / Łbem o nocniki chłodne trącając”.
185
Chociaż pod tym względem nie są wyjątkami w polskim kinie po 1989 roku. Motyw
długu pojawia się także w filmach Poniedziałek Adamka, Dzień kobiet Sadowskiej, Sala
samobójców Komasy, Ewa Sikory i Villqista. Dziełem nieomówionym w tej książce,
a również podejmującym kwestię zadłużenia, jest Chrzest (2010) Marcina Wrony.
Jednak dług nie jest w nim przyczynkiem do refleksji na temat polskiej wersji ka-
pitalizmu.
186
Bauman twierdzi, że „Habermas – pisząc w czasach zmierzchu społeczeństwa wy-
twórców z epoki «stałej nowoczesności» – interpretował (błędnie, jak się wkrótce
okazało) porażkę państw w realizacji tych dwóch zadań [dotowania kapitału, gdy
brakuje mu pieniędzy na zakup siły produkcyjnej i dbania, by siła robocza była
warta zakupu] potrzebnych społeczeństwu, by przetrwało, jako «kryzys legitymi-
zacji» państwa kapitalistycznego. Tymczasem w rzeczywistości doszło wówczas
do przejścia od «stałego» nowoczesnego społeczeństwa wytwórców do «płyn-
nego» nowoczesnego społeczeństwa konsumentów. Główne źródło akumulacji
kapitału przeniosło się z przemysłu na rynek konsumencki. Rekomodyfikacja ka-
pitału i siły roboczej, umożliwiająca przeprowadzenie transakcji kupna–sprzedaży
przestała być kapitalizmowi niezbędna do życia. Zastąpiły ją dotacje państwowe,
umożliwiające kapitałowi sprzedaż towarów, a konsumentom ich zakup. Kredyt
stał się magicznym narzędziem, za pomocą którego miano to podwójne zadanie
zrealizować. Możemy teraz powiedzieć, że płynna faza nowoczesnego państwa jest
«kapitalistyczna» dopóty, dopóki zapewnia ciągłą dostępność kredytu i ciągłą zdol-
ność konsumentów do jego uzyskania” (Kapitalizm się chwieje, tłum. K. Bielińska,
„Le Monde Diplomatique” 2009, nr 3, http://monde-diplomatique.pl/lmd44/
index.php?id=19, stan z 13.06.2015).
187
Bauman widzi jednak w tym kryzysie nie krach systemu bankowego i logiki kre-
dytu, lecz paradoksalnie, jego zwycięstwo. Kredytodawcom wcale nie zależy na
odzyskaniu pożyczonych pieniędzy, wolą mnożyć karne odsetki i wikłać klientów
w spłacanie narastających długów. A zatem, w tym wypadku kryzys jest czynnikiem
stymulującym kapitalizm. Tę tezę potwierdza Naomi Klein, pisząca, że kryzys to
stan naturalny neoliberalizmu, który trwa dzięki kolejnym krachom i propozycjom
ich przezwyciężania (Doktryna szoku. Jak współczesny kapitalizm wykorzystuje klęski
żywiołowe i kryzysy społeczne, tłum. zbior., Warszawa 2008, s. 195).
188
Zob. M. Weber, Etyka protestancka i duch kapitalizmu, tłum. D. Lachowska, Warszawa
2011. Z podobnym problemem mierzył się Daniel Bell (Kulturowe sprzeczności kapi-
talizmu, tłum. S. Amsterdamski, Warszawa 1994), gdy pisał o zmianie kulturowej
189
T. Sobolewski, Kolega diabeł, „Gazeta Telewizyjna” 2006, nr 216, s. 6.
190
Zob. M. Kozubek, Prawdopodobnie zrobiłbym to samo, „Kino” 2004, nr 12, s. 38–39.
191
Sobolewski pisał, że „bohaterowie […] noszą na sobie ciężar winy, której nie umie-
ją zrzucić, nie da się go bowiem utożsamić ze złem systemu” (Złoty dług, „Gaze-
ta Wyborcza” 1999, nr 251, s. 14). Do takiej interpretacji zachęcał również sam
Krauze, porównując sytuację swych bohaterów z sytuacją bohaterów kina moralnego
niepokoju: „Wtedy przyczyn zła szukało się w systemie, w warunkach życia. Teraz
pora zacząć szukać wewnątrz siebie” (z Krzysztofem Krauzem rozmawia Tadeusz
Sobolewski: Jasna strona, „Gazeta Wyborcza” 1999, nr 300, s. 16). Tym samym re-
żyser odrzucił możliwość oceny bohaterów ze względu na społeczno-ekonomiczne
okoliczności, w których się znaleźli. Krauze reprezentuje więc grupę kulturową, we-
dług której wolny rynek sprzyja działalności jednostki. Co ciekawe, ta wypowiedź
przeczy wymowie filmu, który jasno pokazuje, że przedsiębiorcza jednostka nie jest
wolna od ograniczeń narzucanych przez system gospodarczy.
192
Utworzono nawet stronę internetową (www.dlug.org.pl), na której można było
podpisywać petycję o ich ułaskawienie.
193
Funkcję umieszczonej w Długu inwokacji z Pana Tadeusza rozważa Tadeusz Lubelski.
Jest ona dla niego symbolem inteligenckich wartości, które ironicznie wyśmiewa
Adam podczas rodzinnego obiadu (zob. Dług i Pan Tadeusz: dwie inwokacje, w: Histo-
ria kina polskiego…).
194
Adam traci nie tylko firmę, kapitał i oszczędności, ale także dom i nienarodzone
dziecko. W ten sposób zostaje ograbiony z atrybutów tradycyjnie pojmowanej mę-
skości, wyrażanej powiedzeniem, że mężczyzna powinien spłodzić syna, zbudo-
wać dom i zasadzić drzewo. Co ciekawe, z tego ostatniego rezygnuje sam. W jednej
z pierwszych scen filmu, rozgrywającej się na placu budowy przyszłego domu,
partnerka zarzuca Adamowi, że wyciął brzozę. Zniszczenie drzewa można inter-
pretować jako antycypację późniejszych wydarzeń i ostatecznej porażki, jak również
odwrócenia się Adama od tradycyjnego porządku. Stefan natomiast za uwikłanie
w fikcyjny dług płaci rozstaniem z partnerką.
195
I. Stokfiszewski, Dług Krzysztofa Krauzego, czyli etyka długu i etyka Długu, w: Kino
196
polskie 1989–2009…, s. 97. Tamże, s. 99.
W moim filmie po pierwsze więc pokazuję system, który jest w jakiś spo-
sób chory. Nie do końca klarowny i jasny. Jest i problem moralny, pytanie,
gdzie przebiega granica dobra i zła. Mój bohater, który powiewa sztan-
darem prawa i jest wobec tego prawa lojalny, demonstracyjnie uczciwy
197
Ewa Mazierska również widzi w Długu opowieść o kapitalistycznym skażeniu grze-
chem, jakim jest chciwość i brak cierpliwości (Polish Postcommunist Cinema…, s. 155).
198
Z Feliksem Falkiem rozmawia Monika Kuc: Ambicje i deformacje, „Rzeczpospolita”
8.04.2006.
Falk także koncentruje się na jednostce, jednak nie jest ona, w prze-
ciwieństwie do Gerarda, „zgniłym jabłkiem” w kapitalistycznym ko-
szyku, lecz człowiekiem mającym ucieleśniać system, a wręcz być jego
idealną figurą. Ta decyzja sprawiła, że jego bohater nabrał cech kary-
katuralnych.
Komentatorzy Komornika widzą w głównym bohaterze, Lucjanie
Bohme, współczesną wersję Lutka Danielaka, bohatera filmów Feliksa
Falka z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, Wodzireja (1977) i Bo-
hatera roku (1986), czyli egocentrycznego karierowicza. Bohme byłby
zatem człowiekiem starającym się za wszelką cenę osiągnąć sukces,
wygodnie ustawić w otaczającej rzeczywistości i czerpać z tego profity.
To jedna twarz tytułowego bohatera. Jego maniakalne wręcz przywią-
zanie do bezdusznych procedur prawnych, których nie nagnie nawet
w obliczu śmierci, z pewnością wynika z chęci pięcia się po szczeblach
kariery (w pierwszej scenie z uśmiechem na ustach Bohme wchodzi do
zadłużonego szpitala i oznajmia, że ma „przyjemność wykonać powie-
rzone mu zajęcia na elektronicznych urządzeniach” podtrzymujących
ludzkie życie). Tym bardziej że szef stawia go innym za wzór wydajności
i skuteczności. Jednak gdyby tylko w ten sposób interpretować postawę
Lucjana Bohme, film nie różniłby się znacząco od innych obrazów pięt-
nujących „ludzi nowego systemu”. Bohme byłby kolejnym w polskim
kinie yuppie, tym razem na państwowej posadzie, który bez skrupu-
łów dąży ku indywidualnemu sukcesowi. Jednak w tej postaci jest coś
zdecydowanie ciekawszego i groźniejszego. Twórcy koncentrują się na
jednostce w pełni oddanej systemowi (nie ma rodziny ani znajomych,
cały czas poświęca pracy, która, jak sam mówi, odpręża jak nic innego).
Bohme zdaje się wręcz ucieleśnieniem bezdusznego kapitalizmu. W ten
sposób Falk poddał krytyce system oparty na pozbawionym pierwiastka
ludzkiego bezwzględnym racjonalizmie.
Komornika podobnie jak Dług można czytać poprzez prace Maksa
Webera. Tym razem jednak nie w kontekście protestanckich źródeł ka-
200
pitalizmu, lecz teorii „żelaznej klatki” . Weber przeanalizował proces
racjonalizowania się zachodnich społeczeństw, którego ostatecznym
199
Tamże.
200
M. Weber, Gospodarka i społeczeństwo: zarys socjologii rozumiejącej, tłum. D. Lachowska,
Warszawa 2002.
201
Z. Bauman, Nowoczesność i Zagłada, tłum. T. Kunz, Kraków 2012.
202
Na związki racjonalności i Holocaustu zwracali uwagę również Theodor W. Adorno
i Max Horkheimer (zob. Dialektyka oświecenia: fragmenty filozoficzne, tłum. M. Łuka-
siewicz, Warszawa 2010).
203
C. Taylor, Etyka autentyczności, tłum. A. Pawelec, Kraków 2002. Także Alasdair
MacIntyre przestrzegał przed „korumpującym wpływem instytucji”, co wiązało
się z kwestią dominacji we współczesnych społeczeństwach racjonalności instru-
mentalnej (zob. Dziedzictwo cnoty: studium z teorii moralności, tłum. A. Chmielewski,
Warszawa 1996).
204
George Ritzer widzi w niej zasadę rządzącą również zjawiskiem makdonaldy-
zacji społeczeństwa (zob. Makdonaldyzacja społeczeństwa. Wydanie na nowy wiek,
tłum. L. Stawowy, Warszawa 2009).
205
C. Taylor, dz. cyt., s. 104.
206
K. Szczuka, Plac Zbawiciela Krzysztofa Krauzego i Joanny Kos-Krauze, czyli kobieta jako
parias, w: Kino polskie 1989–2009…, s. 193.
207
Jak zauważyła Szczuka, ukazana rodzina odbiega od stereotypowej wylęgarni pato-
logii skażonej „wódą”. Tamże, s. 192.
1
Inaczej dzieje się tylko w wypadku rodzimych komedii romantycznych, które
z pozytywnej oceny polskiej rzeczywistości uczyniły swój znak rozpoznawczy,
a przy tym uzyskiwały bardzo dobre rezultaty w rankingach box office. Cel, w ja-
kim powstały – aplikowanie stylu życia i wartości klasy średniej – realizował
się właśnie zarówno poprzez upiększanie krajobrazów i otoczenia bohaterów, jak
i koloryzowanie finansowej sytuacji Polaków i wpły wu kapitalizmu na dobrobyt
społeczeństwa.
2
Zob. P. Zwierzchowski, Kino nowej pamięci. Obraz II wojny światowej w kinie polskim
lat 60., Bydgoszcz 2013.
3
Warto by w tym miejscu postawić pytanie, czy wspomniana tematyczno-świato-
poglądowa spójność nie wynika z kalkulacji producentów, chcących zaspokoić
społeczne zapotrzebowanie na pewne filmowe narracje. To jednak zagadnienie
dotyczące kultury produkcji, a zatem wykraczające poza horyzont moich zainte-
resowań.
4
Ten wniosek może zaskakiwać, jeśli spojrzy się na współczesne kino z szerszej
perspekty wy. Badający holly woodzkie przedstawienia świata biznesu Larry E. Rib-
stein dowodzi na przykład, że Amerykanie właśnie w systemie kapitalistycznym
upatrują elementu wpły wającego na moralną i ekonomiczną erozję społeczeń-
stwa (zob. Wall Street and Vine: Hollywood’s View of Business, Illinois 2005). Jeśli wziąć
pod uwagę fakt, że to właśnie kultura amerykańska, z kinem na czele, stanowiła
wzór dla polskiego społeczeństwa u progu transformacji, to zaskoczenie będzie
jeszcze większe.
Filmografia –329–
–330– Filmografia
Filmografia –331–
–332– Filmografia
Filmografia –333–
1 Kadr z filmu Kapitał, czyli jak zrobić pieniądze w Polsce (1989), reż. Fe-
liks Falk. Fot. Jerzy Kośnik, © Studio Filmowe ZEBRA.
2 Kadr z filmu Mów mi Rockefeller (1990), reż. Waldemar Szarek.
Fot. Jerzy Tepper, © Studio Filmowe ZEBRA.
3 Kadr z filmu Lepiej być piękną i bogatą (1993), reż. Filip Bajon. © Fil-
moteka Narodowa – Instytut Audiowizualny.
4 Kadr z filmu Moje pieczone kurczaki (2002), reż. Iwona Siekierzyń-
ska. © Polska Agencja Prasowa S.A.
5 Kadr z filmu Straszny sen Dzidziusia Górkiewicza (1993), reż. Ka-
zimierz Kutz. © Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny.
6 Kadr z filmu Komedia małżeńska (1993), reż. Roman Załuski. © Kino
Polska.
7 Kadr z filmu Wielka wsypa (1992), reż. Jan Łomnicki. © Studio Fil-
mowe Kadr, 1992.
8 Kadr z filmu Złote runo (1996), reż. Janusz Kondratiuk. © Polska
Agencja Prasowa S.A.
9 Kadr z filmu Miasto prywatne (1994), reż. Jacek Skalski. © Filmo-
teka Narodowa – Instytut Audiowizualny.
10 Kadr z filmu Nie kłam, kochanie (2008), reż. Piotr Wereśniak. © Krzy-
sztof Wellman / Afa Pixx / Getty Images Poland.
11 Kadr z filmu Ile waży koń trojański? (2008), reż. Juliusz Machulski.
Fot. Renata Pajchel, © Studio Filmowe ZEBRA.
12 Kadr z filmu Krugerandy (1999), reż. Wojciech Nowak. © Figaro
Sp. z o.o.
13 Kadr z filmu Hania (2007), reż. Janusz Kamiński. Fot. Krzysztof
Wellman, © Studio Filmowe ZEBRA.
14 Kadr z filmu Szczur (1994), reż. Jan Łomnicki. © Studio Filmowe
Kadr, 1994.
Indeks –337–
–338– Indeks
Indeks –339–
–340– Indeks
Indeks –341–
–342– Indeks
Indeks –343–