You are on page 1of 14

Ziemia Kujawska

t. 28: 2020

TOMASZ KRZEMIŃSKI (Instytut Historii im. Tadeusza Manteuffla PAN)

NIEMIECKI ZWIĄZEK MARCHII WSCHODNIEJ


(TZW. HAKATA)
W GNIEWKOWIE NA PRZEŁOMIE XIX I XX WIEKU

Słowa kluczowe: Gniewkowo, nacjonalizm, Niemiecki Związek Marchii Wschodniej, re-


lacje polsko-niemieckie

Na początku siódmej dekady XIX w. korespondent „Gazety Toruńskiej” prag-


nąc opisać osobliwości wieloetnicznego wówczas Gniewkowa donosił: „[miasto]
porównać można do małej rzeczypospolitej np. Szwajcaryi, podzielonej na kan-
tony, w których najzupełniejsza panuje zgoda i harmonia, – gdzie to ludzie poszli
już do przekonania, że wszyscy stworzeni są z gliny, – a nie jedni z tego, drudzy
z owego materyału”1. Kujawskie miasto położone na wschodnich rubieżach Kró-
lestwa Pruskiego nie wyróżniało się oryginalnością pod względem struktury go-
spodarczej, demograficznej i społecznej. Było podobne do wielu innych tego typu
osiedli w prowincji poznańskiej. Statystycznie najwięcej było ludności katolickiej,
mozaikę wyznaniową uzupełniali ewangelicy i żydzi. Jak w niemal całym ówczes-
nym Wielkim Księstwie Poznańskim podziały wyznaniowe pokrywały się zasad-
niczo z narodowościowymi. Wierni kościoła ewangelicko-unijnego byli Niem-
cami. Do zbudowanej w 1880 r. gniewkowskiej synagogi uczęszczali wyznający
judaizm Żydzi. Katolikami byli w przytłaczającej większości Polacy, choć miasto
zamieszkiwała niewielka grupa wiernych narodowości niemieckiej2. Pod wzglę-
dem ekonomicznym stosunki układały się jednak odmiennie. Elitą finansową byli
Żydzi – odprowadzający najwyższe podatki do kasy miejskiej i państwowej, którzy
z tego powodu dominowali w pierwszej kurii wyborczej (na dziesięciu jej człon-
ków sześciu w 1913 r. było wyznania mojżeszowego). Większość klasy średniej,
a dokładniej: tworzącej ją grupy samodzielnych przedsiębiorców stanowili ewan-
1
To i owo o Gniewkowie, Gazeta Toruńska, nr 101, 4 V 1872.
2
B. Grześ, Ludność niemiecka w mieście Inowrocławiu i powiecie na przełomie XIX i XX wieku,
Ziemia Kujawska, t. 3: 1971, s. 56.
68 Tomasz Krzemiński

gelicy narodowości niemieckiej – do przedstawicieli tej grupy wyznaniowej nale-


żały zakłady produkcyjne i warsztaty rzemieślnicze. Polacy, choć najliczniejsi, pod
względem gospodarczym zajmowali dół piramidy społecznej miasta, stanowiąc
większość wśród drobnych rzemieślników i handlowców oraz pracowników na-
jemnych. Przekładało się na wypływy w ciałach samorządowych, które uzależnio-
ne były od wysokości odprowadzonych podatków. Przedstawiciele ludności kato-
licko-polskiej w praktyce nie uczestniczyli w pracach rady miejskiej i magistratu3.
Być może przejawem swoistego kompromisu w kwestiach narodowościowych
było jednak to, że burmistrzem przez ćwierć wieku pozostawał – niestety nieznany
z imienia – niejaki Kowalski, najprawdopodobniej pochodzenia polskiego4.
Przełom we wzajemnym postrzeganiu kwestii narodowej przyniosła nowo-
czesność. Jej nadejście zwiastowały dwa wydarzenia, które zbiegły się niemal
w czasie. Pierwszym z nich było powstanie Rzeszy Niemieckiej (1871), drugim
natomiast oddanie do użytku linii kolei żelaznej (1873) wygodnie łączącej Gniew-
kowo z Inowrocławiem oraz Poznaniem i Toruniem. Życie w niewielkim mieście
dynamicznie przyspieszyło, przede wszystkim dzięki możliwości bezpośredniego
dostępu do sieci kolejowej – „krwiobiegu gospodarki niemieckiej”. Nastały cza-
sy koniunktury na płody kujawskiego rolnictwa, niosącej zyski z pośrednictwa
i wymiany handlowej5. Rozpoczęła się wilhelmińska era stabilizacji gospodarczej.
Pośrednio wpływało to na przeobrażenie szaty architektonicznej i układu prze-
strzennego Gniewkowa. Od początku lat siedemdziesiątych stopniowo zmieniała
się zabudowa i infrastruktura miejska. Pojawiły się murowane kamienice i domy
jednorodzinne, ulice pokrywano brukiem, zbudowano wodociąg6. Rozwój eko-
nomiczny i polepszenie komfortu życia przekładały się na stosunki demograficz-
ne. Na przestrzeni zaledwie trzydziestu lat liczba ludności się podwoiła (z około
półtora tysiąca pod koniec lat sześćdziesiątych XIX w. do niemal trzech tysięcy
w końcu stulecia). Według spisu powszechnego przeprowadzonego w 1905 r.
Gniewkowo zamieszkiwało 3135 osób, wśród nich było 1843 katolików (w tym
89 posługujących się językiem niemieckim jako domowym), 1177 ewangelików
(niemal wszyscy niemieckojęzyczni) oraz 108 wyznawców judaizmu7.
Wraz z postępem cywilizacyjnym pojawiły się również nowe idee. Czołową
pozycję zyskały sprawy pochodzenia etnicznego i poczucia przynależności do
narodu. Zaczęły one definiować tożsamość jednostki i stały się najważniejszym
czynnikiem sytuującym ją w zbiorowości – czy to wspólnocie lokalnej, czy też
3
Z. Guldon, K. Wajda, Zarys dziejów Gniewkowa, Bydgoszcz 1970, s. 51.
4
Argenau, Thorner Presse, Nr. 269, 14 XI 1896; Argenau. Über die Feier des 25 jährigen Amts-
jubiläus unseres Bürgermeisters, Thorner Presse, Nr. 151, 1 VII 1898.
5
Z. Guldon, K. Wajda, Zarys dziejów, s. 36.
6
Der Kreis Hohensalza 1911, die wirtschaftliche und die kulturelle Entwicklung des Kreises Ho-
hensalza bis zum Jahre 1911 (unter besonderer Berücksichtigung des Zeitraumes von 1870 bis 1911),
Hohensalza 1911, s. 759.
7
Gemeindelexikon für das Königreich Preußen. Auf Grund der Materialen der Volkszählung
vom 1. Dezember 1905 und anderer amtlicher Quellen, Bd. 5, Provinz Posen, Berlin 1908, s. 43–44.
Niemiecki Związek Marchii Wschodniej (tzw. Hakata) w Gniewkowie... 69
wyznaniowej. Rozbudzenie i pielęgnacja poczucia polskości wśród szerokich mas
ludności katolickiej stały się wówczas najistotniejszym zadaniem polskiego ruchu
narodowego w Wielkopolsce i na Pomorzu8. Powiązano je ściśle z utrzymaniem
dotychczasowego zasięgu i wpływów polskiej narodowości na zachodnich krań-
cach dawnej Rzeczypospolitej, a także walką o zachowanie ziemi oraz ojczystej
mowy i wiary. Wynarodowienie i utrata warsztatu pracy albo ziemi, na której
gospodarowano, w narracji elit polskiej społeczności zaboru pruskiego zostały
utożsamione z klęską i zmniejszeniem nadziei na narodowe odrodzenie w ra-
mach własnego państwa.
Z kolei dla władz pruskich idea niemieckości i lojalność wobec będącej jej
uosobieniem dynastii cesarskiej była najważniejszym czynnikiem spajającym
Rzeszę Niemiecką. Tylko zjednoczony naród mógł pokonać zewnętrznych nie-
przyjaciół, stanąć do rywalizacji o przynależne mu z racji własnej wielkości pra-
wo do zamorskich kolonii, a także skutecznie zmagać się z wrogami wewnętrz-
nymi, np. Polakami kwestionującymi prawo do panowania pruskiego nad tzw.
marchiami wschodnimi9.
Okres po zjednoczeniu Niemiec charakteryzowały dynamiczne zmagania
między państwem niemieckim (w którym rolę hegemona odgrywały Prusy)
a Kościołem katolickim, opoką tradycjonalizmu i gwarantem dotychczasowych
stosunków społecznych10. Kierujący niemiecką polityką kanclerz Otto von Bis-
marck uznał katolicyzm za czynnik odśrodkowo zagrażający konsolidacji cesar-
stwa. Na wschodnich rubieżach monarchii Hohenzollernów walka z Kościołem
rzymskim stała się jednak równoznaczna z dyskryminacją i prześladowaniem
polskości. Gniewkowo znalazło się na pierwszej linii frontu tej wewnętrznej woj-
ny toczonej przez nowoczesne państwo z katolickimi poddanymi. Aż dwie parafie
dekanatu gniewkowskiego (Grabie i Murzynno) obsadzone zostały przez lojal-
nych wobec państwa tzw. proboszczów rządowych. Działania pruskich władz wy-
woływały opór wiernych Kościoła katolickiego, niemal wyłącznie Polaków, gdyż
godziły w najistotniejszy dla nich element własnej tożsamości – pielęgnowane od
pokoleń uczucia religijne. Jednym z lokalnych przejawów „walki o kulturę”, który
wywołał niezadowolenie gniewkowian, było przerwanie na żądanie władz poli-
cyjnych misji prowadzonych w mieście przez jezuitów w 1872 r. Otwarte protesty
katolickich mieszkańców miasta w październiku 1878 roku spowodowała także
próba obsadzenia parafii przez oddanego Berlinowi księdza Stanisława Wodę11.
Antykościelne działania władz przyspieszyły procesy integracji społeczności ka-
tolickiej wokół idei narodowo-polskiej. Poruszeni atakiem na katolicką wiarę,

8
Sz. Wierzchosławski, Elity polskiego ruchu narodowego w Poznańskiem i Prusach Zachodnich
(1850–1914), Toruń 1992.
9
Por. R. Łysoń, Ideologia i polityka w Prusach w latach 1871–1918, [w:] Prusy w Rzeszy Niemie-
ckiej (1871–1947), red. G. Kucharczyk, Warszawa 2019, s. 158.
10
Zob. G. Kucharczyk, Kulturkampf w Prusach, [w:] Prusy w Rzeszy Niemieckiej, s. 91.
11
Czy walka kulturna ustaje?, Gazeta Toruńska, nr 235, 10 X 1878.
70 Tomasz Krzemiński

uświadomieni politycznie i narodowo członkowie miejskiej społeczności podjęli


działania organizacyjne i uświadamiające. Niebagatelne znaczenie miała tu ak-
tywność takich postaci, jak ks. Zygmunt Sypniewski i ks. Józef Urlich. Pierwszy
z nich był proboszczem miejscowej parafii pod wezwaniem św. Mikołaja, drugi
zaś kuratorem w pobliskim Ostrowie. Obaj byli zaangażowanymi działaczami
funkcjonującego w mieście w latach kulturkampfu Towarzystwa Przemysłowego,
zwanego też „Kółkiem naukowym i towarzyskim”12. W kwietniu 1877 r. Gniew-
kowo stało się nawet miejscem wiecu ludowego, na którym do przeszło dwóch
tysięcy zgromadzonych słuchaczy przemawiali wybitni aktywiści polskiego ru-
chu narodowego prowincji poznańskiej z Romanem Szymańskim na czele. Był
on twórcą gazety codziennej pod nazwą „Orędownik”, głoszącej konieczność
obrony praw ludności polskiej przed germanizacją. Na łamach tego organu pra-
sowego forsowano również hasła emancypacji politycznej tzw. stanu średniego
spod wpływów dotychczasowych elit13. Aktywność i zainteresowanie wydarze-
niami politycznymi były symptomem zachodzących wśród Polaków zmian men-
talnościowych wywołanych „walką o kulturę”14.
Na lokalną wspólnotę mieszkańców Gniewkowa silnie oddziaływały idee
nowoczesnego nacjonalizmu. Dramatycznym objawem nowych zjawisk sta-
ły się rozruchy antyżydowskie z końca kwietnia 1881 roku15. Sprowokowali je
znajdujący się pod wpływem alkoholu rezerwiści. Doszło do ulicznych ekscesów
i przemocy. Zamieszki gniewkowskie były jednak elementem fali antysemickich
nastojów, jaka przelała się przez Europę Środkową w tamtym czasie, bezpośred-
nio zaś były związane z ogólnoniemiecką akcją podpisywania specjalnej pety-
cji antysemickiej, której adresatem był kanclerz Bismarck. Zorganizowana akcja
w szybkim czasie spowodowała efekt w postaci antyżydowskich wystąpień na
terenie całego Cesarstwa Niemieckiego. Podobnie jak w Gniewkowie, polegały
one najczęściej na tłuczeniu szyb w synagogach oraz domostwach żydowskich
sąsiadów16. Stanowiły wszakże wyraz rozbudzenia niemieckich emocji nacjonali-
stycznych, podgrzewanych już wcześniej w trakcie procesu zjednoczeniowego.
Nowoczesnym trendom nacjonalistycznym ulegali więc także niemieccy
mieszkańcy Gniewkowa. Okolice miasta, położone w bezpośredniej bliskości

12
Gniewkowo, Gazeta Toruńska, nr 192, 23 VIII 1872.
13
Wiec w Gniewkowie, Gazeta Toruńska, nr 99, 1 V 1877.
14
Por. Sz. Wierzchosławski, Kujawianie w walce z germanizacją przed pierwszą wojną świato-
wą, [w:] Dwie części Kujaw. Związki i podziały w dziejach regionu, red. D. Karczewski, M. Krajew-
ski, S. Roszak, Włocławek–Inowrocław 2001, s. 99.
15
Z wielkiej chmury mały deszcz, czyli rozruchy w Gniewkowie, Gazeta Toruńska, nr 100, 3 V
1881.
16
M. K. Schulz, Przemoc kolektywna wobec Żydów i nastroje pogromowe w zaborze pruskim
w latach 1772/1793–1914, [w:] Pogromy Żydów na ziemiach polskich w XIX i XX wieku, t. 3, Histo-
riografia, polityka, recepcja społeczna (do 1939 roku), red. K. Kijek, A. Markowski, K. Zieliński, War-
szawa 2019, s. 118–120; I. Zaleska, Kościół katolicki na ziemiach polskich wobec pogromów Żydów na
przełomie XIX i XX wieku, [w:] ibidem, s. 224–225.
Niemiecki Związek Marchii Wschodniej (tzw. Hakata) w Gniewkowie... 71
granicy z Rosją, stały się obszarem intensywnej akcji kolonizacyjnej prowadzonej
przez rząd pruski od 1886 roku17. W ciągu kilkunastu ostatnich lat XIX w. wzrósł
tu odsetek ludności wiejskiej pochodzenia niemieckiego, sprowadzonej w celu
osłabienia żywiołu polskiego na wschodnich rubieżach Rzeszy. Ludność niemie-
cka ugruntowała swe wpływy także na terenie miasta, gdzie staraniem protestan-
ckiego Związku Gustawa Adolfa powstały jeszcze w latach pięćdziesiątych XIX w.
dom modlitwy i szkoła. W kolejnych dziesięcioleciach podejmowano starania
o budowę nowej świątyni dla ewangelickiej wspólnoty, zakończone sukcesem na
przełomie wieków18. Rosła także nieustająco grupa mieszkańców miasta narodo-
wości niemieckiej oraz jej potencjał ekonomiczny19.
W Gniewkowie wszelkie antypolskie wystąpienia niemieckich sąsiadów były
bojkotowane, krytykowane, a nawet wyszydzane przez miejscowych Polaków.
Gdy np. jeden z tutejszych przedstawicieli inteligencji (najpewniej nauczyciel lub
któryś z urzędników) stwierdził podczas wygłaszanej przez siebie pogadanki, że
„Kruszwica nie jest starym grodem piastowskim, lecz niemiecką siedzibą rycer-
ską”, prasa polska z sarkazmem komentowała jego odkrycie: „Archeolodzy polscy
i historycy, uchylcie swe czoła i złóżcie hołd gniewkowskiej inteligencyi niemie-
ckiej, a szczególnie owemu panu, za tak ważne odkrycie a raczej za jego mozół,
nad tą pracą poniesiony. [...] czyby też nie było lepiej złapać pierwszego lepszego
chłopaka na ulicy, któremu pod nosem jeszcze nie uschło, a któryby naszego je-
gomości przekonał o fałszywości jego twierdzeń?”20 Jako nieskuteczną odebra-
no także akcję propagandową związaną z jubileuszem włączenia dystryktu nad-
noteckiego do monarchii pruskiej, obchodzonym w 1872 r. Gniewkowo zalane
zostało wówczas tysiącami ulotek informujących o rocznicy, popularne były też
różnego rodzaju broszury, a także okolicznościowe artykuły prasowe. Apogeum
uroczystości obchodzono we wrześniu z wielką pompą. Stały się one manifesta-
cją nacjonalizmu niemieckiego o wybitnie antypolskim charakterze. Szczególnie
negatywnie przedstawiano regionalne wątki historyczne, przeciwstawiając wpro-
wadzony przez Fryderyka II porządek i ochronę prawną chłopów niegospodar-
ności i samowoli polskiej szlachty21. Korespondent z Gniewkowa komentował na
łamach „Gazety Toruńskiej”: „Mówią, że odezwy tej nadeszło do Gniewkowa coś
około 6000 – wyraźnie sześć tysięcy exemplarzy, i pewnie znajdziesz jej dziesiąt-
ki, a nawet setki. Zapewne więcej tam zawarte być musi, jak prawda ewangelicz-
na, kiedy aż karczmarze stali się jej misjonarzami”22.

17
Z. Guldon, K. Wajda, Zarys dziejów, s. 56; B. Grześ, Ludność niemiecka, s. 56.
18
A. Werner, J. Steffani, Geschichte der evangelischen Parochien in der Provinz Posen, Lissa
1904, s. 143.
19
B. Grześ, Ludność niemiecka, s. 58.
20
Ważne odkrycie historyczne, Gazeta Toruńska, nr 169, 27 VII 1872.
21
Por. np. F. Kreyssing, Unsere Nordostmark. Erinnerungen und Betrachtungen bei Gelegenheit
der hundertjärigen Jubelfeier der Wiedervereinigung Westpreußens mit Deutschland, Danzig 1872.
22
To i owo o Gniewkowie, Gazeta Toruńska, nr 140, 22 VI 1872.
72 Tomasz Krzemiński

W ostatnich dwóch dziesięcioleciach XIX w. polski ruch organizacyjny rósł


w siłę i w pełni korzystając z systemu polityczno-prawnego Prus i Rzeszy Niemie-
ckiej starał się przeciwdziałać kursowi germanizacyjnemu. W rezultacie wzmożo-
ne działania w tym kierunku firmowane przez pruskie państwo nie dawały jednak
spektakularnych sukcesów. Mimo znaczących nakładów na kolonizację Marchii
Wschodniej nie udawało się skutecznie powstrzymywać zjawiska tzw. Ostflugu.
Z prowincji poznańskiej nieustannie emigrowała tamtejsza ludność niemiecka
i tożsama z nią kulturowo żydowska, natomiast żywioł polski, szczególnie w mia-
stach, wzmacniał się23. Zjawisko to budziło zaniepokojenie niemieckich polity-
ków i działaczy społecznych, obawiających się utraty wschodnich dzielnic Prus
na rzecz mogącego odrodzić się w przyszłości państwa polskiego. Obawiano się
także zalewu wschodnich prowincji przez ludność słowiańską wrogo nastawioną
do niemczyzny. Z dużą niechęcią w kręgach wschodnioniemieckich nacjonali-
stów przyjęto odsunięcie Bismarcka od władzy w 1890 r. i wycofanie części ger-
manizacyjnych nakazów przez kanclerza Leo von Capriviego. Antypolskie lęki
doprowadziły do zorganizowania wśród zamieszkujących wschodnie obszary
Rzeszy Niemców akcji popierającej „starego kanclerza”. Ze wszystkich powiatów
Wielkopolski i Pomorza w stronę siedziby Bismarcka w Warcinie we wrześniu
1894 r. ruszyły pielgrzymki hołdownicze, w których udział brali na równi jun-
krzy, drobnomieszczanie, robotnicy i rolnicy, wielkie damy i proste nauczyciel-
ki24. Była to wyraźna demonstracja niemieckich środowisk nacjonalistycznych
przeciwko programowi hrabiego Capriviego. Kierownikami tego medialno-po-
litycznego wydarzenia byli m.in. trzej działacze społeczni i polityczni związani
ze wschodnimi prowincjami Prus: Ferdinand von Hansemann, Hermann Ken-
nemann i Heinrich von Tiedemann. Oni też ostatecznie zainicjowali powołanie
nowej niemieckiej ponadstanowej i ponadpartyjnej organizacji, której głównym
zadaniem było wszechstronne skoordynowanie wszelkich aktywności politycz-
nych, gospodarczych i kulturalnych przeciwko polskiemu życiu publicznemu.
Związek dla Popierania Niemczyzny na Kresach Wschodnich ukonstytuował się
3 listopada 1894 r. w Poznaniu; od pierwszych liter nazwisk jego twórców szybko
został nazwany hakatą25.
Spotęgowany przez politykę państwa pruskiego wzrost niemieckiej świado-
mości narodowej w gniewkowskiej wspólnocie ewangelickiej, w tym także wśród
przybyłych na te tereny kolonistów sprowadzonych przez Komisję Osadniczą,
zbiegł się z działaniami aktywistów Związku Popierania Niemczyzny. Korzystając
z takiego rozwoju sytuacji czołowy działacz i organizator kulturalno-społeczne-
go ruchu okolicznych Niemców, pastor parafii ewangelicko-unijnej w Murzynnie
23
L. Bernhardt, Die Städtepolitik im Gebiet des deutsch-polnischen Nationalitäten Kampfes, [in:]
Preußische Städte im Gebiete polnischen Nationalitätenkampfes, Leipzig 1909, s. XVI–XVII.
24
Por. T. Krzemiński, Szkice z dziejów grudziądzkiej Hakaty z lat 1894–1914, Rocznik Gru-
dziądzki, t. 26: 2018, s. 96.
25
A. Galos, F. H. Gentzen, W. Jakóbczyk, Dzieje Hakaty, red. J. Pajewski, Poznań 1966, s. 51.
Niemiecki Związek Marchii Wschodniej (tzw. Hakata) w Gniewkowie... 73
Max Friedland doprowadził do ukonstytuowania się grupy miejscowej (niem.
Ortsgruppe) Związku Popierania Niemczyzny na Kresach Wschodnich w Gniew-
kowie. Pastor Friedland był działaczem zaangażowanym w prace społeczne,
udzielał się jako propagator ruchu spółdzielczego, a także prelegent i animator
niemieckiego życia kulturalnego na szczeblu lokalnym26. Spotkanie założycielskie
organizacji odbyło się w restauracji Witkowskiego wieczorem w sobotę w Zielone
Świątki, 23 maja 1898 roku27. Nie bez znaczenia pozostawała data założenia filii
hakaty – był to bowiem okres ożywionej kampanii propagandowej poprzedzają-
cej wybory do parlamentu Rzeszy Niemieckiej, które odbyć się miały późną wios-
ną, a także elekcję do sejmu pruskiego zapowiedzianą na listopad. Okręg wybor-
czy inowrocławsko-strzelińsko-mogileński zaliczał się do tych okręgów, w któ-
rych zwyciężali Polacy28, dlatego niemieccy działacze polityczni zaangażowali się
w propagowanie „obowiązku bezwzględnej solidarności”. Jak donosił „Dziennik
Kujawski” komentując jedno z przedwyborczych zebrań niemieckich ugrupowań
w Inowrocławiu, „Nie chodzi przecież w stosunkach tutejszych czy ma być wy-
brany konserwatysta czy liberał, lecz to, ażeby wybrany został Niemiec przeciwko
Polakowi”29. O konsolidację i rezygnację z pogłębiania podziałów politycznych
na rzecz bezwzględnego popierania kandydata niemieckiego, niezależnie od jego
barw politycznych, apelował nauczyciel Funge, przewodniczący inowrocławskie-
go oddziału hakaty. Stanowisko to popierał przedstawiciel Gniewkowa w ko-
mitecie wyborczym, Ferdinand Fischer, mistrz ciesielski i przewodniczący rady
miejskiej, jednocześnie jeden z członków założycieli grupy miejscowej Związku
Popierania Niemczyzny.
W zebraniu założycielskim wzięło udział dwudziestu Niemców z Gniewkowa
i okolicznych wsi, wśród nich, na co szczególnie zwracał uwagę organ Związku
„Die Ostmark”, także niemieccy katolicy. Głównym mówcą na posiedzeniu był
pastor Max Friedland, który w specjalnym wykładzie zobrazował stosunki mię-
dzy Polakami a Niemcami na Kujawach. Za skuteczną formę obrony niemczyzny
przed naporem polonizmu uznał organizowanie się ludności pochodzenia nie-
mieckiego i pracę oświatową nad rozszerzaniem świadomości narodowej wśród
rodaków30. Działania te wpisywały się więc całkowicie w cele statutowe Związku
Popierania Niemczyzny. Kolejnym prelegentem był jeden z zawodowych agita-
torów hakaty, który przybliżył zebranym cele Związku. Friedland został przez
zgromadzonych w Gniewkowie Niemców jednogłośnie wybrany na przewod-
niczącego grupy miejscowej Związku. Do lokalnego zarządu organizacji weszło

26
Ibidem, s. 101.
27
Archiwum Państwowe w Bydgoszczy Oddział w Inowrocławiu (dalej: APB O.Ino), Akta
Miasta Gniewkowa (dalej: AmG), sygn. 346, k. 1.
28
K. Rzepecki, Pobudka wyborcza, t. 1, Poznań 1907, s. 76.
29
W czwartek po południu, Dziennik Kujawski, nr 120, 29 V 1898.
30
Über eine der jüngsten Ortsgruppen unseres Vereins, Die Ostmark: Monatsblatt des Vereins
zur Förderung des Deutschthums in den Osten (dalej: Die Ostmark), 1898, Nr. 9, s. 107.
74 Tomasz Krzemiński

natomiast czterech znanych i szanowanych przez niemiecką społeczność obywa-


teli. Praktykujący w Gniewkowie lekarz Dörschlag, jednocześnie radny miejski
i wieloletni prezes Związku Weteranów, został wybrany na zastępcę przewod-
niczącego miejscowej filii hakaty. Pastora ks. Majewskiego, cieszącego się wśród
miejscowych Niemców znacznym posłuchem, wynikającym zarówno ze spra-
wowania przezeń posługi duszpasterskiej, jak i zaangażowania na polu kultural-
nym i oświatowym (ks. Majewski był m.in. aktywny w strukturach organizacji
abstynenckiej jako lokalny działacz Związku Błękitnego Krzyża), uhonorowano
funkcją stałego członka zarządu. Skład miejscowych władz organizacji uzupełnili
główny księgowy leśnictwa August Gauerke jako skarbnik oraz naczelnik poczty
Eduard Habicht jako członek zarządu31.
Pierwotny skład gniewkowskiego oddziału hakaty tworzyli głównie przedsta-
wiciele lokalnej elity. Oprócz trzech duchownych ewangelickich (dwóch pasto-
rów i kaznodziei) należało do niej: czterech urzędników państwowych (dwóch
komisarzy obwodowych, naczelnik poczty, pracownik leśnictwa), siedmiu na-
uczycieli, księgowy i dwóch administratorów pobliskich dóbr; wolne zawody re-
prezentował lekarz, a rzemiosło zaledwie dwóch samodzielnych mistrzów: stolarz
i murarz32. Lokalna hakata odpowiadała zatem pomniejszonemu modelowi orga-
nizacji, której zaplecze osobowe i intelektualne stanowili nauczyciele, duchowni
protestanccy oraz urzędnicy33. W ciągu lata 1898 r. gniewkowski oddział hakaty
powiększył się dwukrotnie, osiągając we wrześniu liczbę czterdziestu członków34.
Latem następnego roku grupa liczyła już 46 osób, wśród nich trzecią część sta-
nowili nauczyciele gniewkowskich i okolicznych szkół35. Z lokalnych osobistości
na członkostwo zdecydowali się m.in. pastor Emil Gellert z Dąbrowy Biskupiej
i tamtejszy lekarz Wahler, leśniczy Pierzinski z Dąblina, współwłaściciel jedne-
go z gniewkowskich tartaków Lenz oraz miejscowi: rzeźnik Rudolf Fraye i mły-
narz Wagner36. W pierwszych latach działalności organizacja systematycznie się
rozrastała – rokrocznie do Związku przyłączało się kilkadziesiąt nowych osób.
W latach poprzedzających wybuch pierwszej wojny światowej liczbę uczestników
dorocznych zebrań wyborczych grupy miejscowej w Gniewkowie szacować na-
leży na ponad dwieście37. Hakata stała się jednym z najliczniejszych towarzystw
społeczno-kulturalnych w mieście i okolicy: forum spotkań i podtrzymywania
31
APB O.Ino, AmG, sygn. 346, k. 3.
32
Ibidem, k. 5.
33
S. Grabowski, Deutscher und polnischer Nationalismus. Der Deutsche Ostmarken-Verein und
die polnische Straż 1894–1914, Marburg 1998, s. 85, 88, 94.
34
Über eine der jüngsten Ortsgruppen unseres Vereins die in Argenau, Die Ostmark, 1898, Nr. 9,
s. 107.
35
APB O.Ino, AmG, sygn. 346, k. 27; Die Orstgruppe Argenau, Die Ostmark, 1899, Nr. 2,
s. 18.
36
APB O.Ino, AmG, sygn. 346, k. 27.
37
Die Orstgruppe Argenau, Die Ostmark, 1906, Nr. 3, s. 22; Die Orstgruppe Argenau, Die Ost-
mark, 1913, Nr. 8, s. 76.
Niemiecki Związek Marchii Wschodniej (tzw. Hakata) w Gniewkowie... 75
związków zarówno towarzyskich, jak i biznesowych. Przynależność do organi-
zacji, na którą przychylnym okiem spoglądała władza – i lokalna, i wyższego
stopnia – z pewnością przynosiła wymierne, choć źródłowo trudne do uchwy-
cenia korzyści. Skład zarządu oddziału przez pierwszych kilka lat nie zmieniał
się. Sprawujący w nim poszczególne funkcje w kolejnych wyborach uzyskiwali
jednogłośne poparcie i pozostawali na następną kadencję38. Osobowość i energia
pastora Maksa Friedlanda powodowały, że w praktyce to on kierował wszelkimi
pracami grupy miejscowej, a pastorówka w Murzynnie stała się ogniskiem życia
niemieckiego na całą okolicę. Dzięki swemu zaangażowaniu Friedland awanso-
wał w strukturze organizacyjnej zostając członkiem wydziału generalnego Ost-
markenvereinu; być może z owym awansem łączyła się jego rezygnacja z pracy
duszpasterskiej w Murzynnie i wyjazd z Kujaw w 1904 roku39. Po nim przewod-
niczącym oddziału został w 1905 r. powiatowy lekarz weterynarii dr Gottlieb
Ukley, a po jego przeniesieniu do Ostrzeszowa – gniewkowski lekarz dr Strauß.
Ostatnim przed wybuchem pierwszej wojny światowej prezesem oddziału został
urzędnik gospodarczy miejscowego leśnictwa Koppitz40.
Lokalny oddział hakaty w Gniewkowie funkcjonował na podstawie ogólnego
statutu Związku, a także według własnych przepisów, które były powtórzeniem
ogólnych regulacji. Jako główny swój cel stawiał wzmożoną pracę nad rozwojem
niemczyzny na polu kulturalnym i ekonomicznym. Lokalni działacze zobowią-
zali się także do ponoszenia kosztów związanych z przedsięwzięciami zarządu
głównego i solidarnego finansowania inicjatyw firmowanych przez Związek41.
W praktyce aktywność gniewkowskiego oddziału hakaty była oparta na wpły-
wach pochodzących ze składek członkowskich, chociaż zarząd ubiegał się rów-
nież o różnego rodzaju wsparcie ze strony władz centralnych Związku, przede
wszystkim w postaci opłacanych prelegentów i odpowiednio ukierunkowanych
tematycznie wydawnictw. Do kasy centralnej Związku gniewkowianie odprowa-
dzali roczną składkę w wysokości około stu marek, co plasowało ich w grupie
niezamożnych oddziałów42.
Podstawowym zadaniem członków hakaty była praca nad wzmacnianiem
wśród miejscowych Niemców ich świadomości narodowej. Funkcjonowanie
w wieloetnicznym środowisku, zdominowanym przez Polaków, i codzienne
relacje sąsiedzkie sprawiały, że kwestia odmienności etnicznej nie odgrywała
istotnej roli. Powszechna dwujęzyczność ułatwiała procesy akulturacyjne. Przed

38
Argenau, Kujawischer Bote, Nr. 8, 11 I 1900.
39
G. Galos, F. H. Grentzen, W. Jakóbczyk, Dzieje Hakaty, s. 101.
40
Die Ortsgruppe Argenau, Die Ostmark, 1906, Nr. 2, s. 22; Die Ortsgruppe Argenau, Die Ost-
mark, 1906, Nr. 3, s. 45; Die Ortsgruppe Argenau, Die Ostmark, 1906, Nr. 8, s. 82; Die Ortsgruppe
Argenau, Die Ostmark, 1913, Nr. 8, s. 76.
41
APB O.Ino, AmG, sygn. 346, k. 7–11.
42
Jahresbericht des Deutschen Ostmarken-Vereins E. V. über des Geschäftsjahr 1908, Berlin
1909, s. 12.
76 Tomasz Krzemiński

niebezpieczeństwem wynarodowienia, polegającego na dobrowolnym przyjęciu


wzorców kulturowych, obyczajów i zachowań obcych etnicznie sąsiadów, prze-
strzegała swych czytelników przede wszystkim polska prasa, szczególnie uczula-
jąc na uczestnictwo rodaków w niemieckim życiu kulturalnym. Działacze hakaty
dostrzegali podobne zagrożenia czyhające na ich pobratymców – lecz wynikające
z obcowania z Polakami. Dla dobra niemczyzny uznano więc za konieczną sepa-
rację obu żywiołów narodowych. Zgodnie zatem z wytycznymi Zarządu Głów-
nego Ostmarkenvereinu działalność jego gniewkowskiej filii zasadzała się przede
wszystkim na zmierzającej do tego celu pracy kulturalno-oświatowej. Regular-
ne, odbywające się raz w miesiącu zebrania członków hakaty miały jednocześnie
charakter wydarzeń kulturalnych realizowanych we własnym, zamkniętym gro-
nie. Spotkaniom tym zwykle towarzyszyły wykłady tematyczne43. Często głów-
nym mówcą był znany z historycznych zainteresowań ks. M. Friedland. W wystą-
pieniach skupiał się przede wszystkim na dziejach relacji polsko-niemieckich na
terenie Kujaw i Wielkopolski w dawnej Rzeczypospolitej; zgodnie z ówczesnym
duchem czasu analizował także stosunki językowe i pochwalał konieczność ogra-
niczenia polszczyzny w przestrzeni publicznej. Inny prelegent – ks. Majewski,
ewangelicki proboszcz z Gniewkowa, podejmował bardziej aktualne polityczne
tematy, m.in. związane z kwestiami językowymi w tzw. Marchii Wschodniej,
a także czynną walką z alkoholizmem (było to jedno z ważniejszych zagadnień
występujących w publicystyce „Die Ostmark”). Aktywnymi mówcami byli też
nauczyciele, zarówno z Gniewkowa, jak i okolicy; w swych wystąpieniach poru-
szali najczęściej bieżące sprawy polityczne, przede wszystkim ostrzegając przed
narastającym polskim zagrożeniem dla niemczyzny na wschodnich ziemiach
cesarstwa. Na zebraniu hakaty w styczniu 1900 r. nauczyciel Günther z Zajezie-
rza przedstawił zmiany w ustawodawstwie dotyczącym szkolnictwa, mające na
celu pogłębianie procesu germanizacji44. Dzięki możliwościom organizacyjnym
Związku do Gniewkowa często przyjeżdżali płatni agitatorzy (m.in. członek za-
rządu centralnego hakaty Fritz Vosberg) promujący program aktywnego antypo-
lonizmu. Nierzadko pojawiali się też prelegenci oferujący słuchaczom interesu-
jące pogadanki i dzięki nim niemieccy mieszkańcy zapoznawali się z najnowszą
literaturą, z aktualnościami niemieckiego życia kulturalnego, gospodarczego (np.
z możliwościami rozwojowymi rzemiosła w prowincji poznańskiej) i politycz-
nego. W 1910 r. na zaproszenie hakaty do kujawskiego miasteczka zawitał z wy-
kładem sekretarz gubernatora Niemieckiej Afryki Południowo-Zachodniej Max
Hilzebecher i przybliżył mieszkańcom egzotyczną problematykę kolonialną45.
Konieczność zapewnienia ciekawych odczytów na odbywające się z dużą często-

43
S. Dyroff, Erinnerungskultur im deutsch-polnischen Kontaktbereich. Bromberg und der Nord-
osten der Provinz Posen (Wojewodschaft Poznań 1871–1939), Osnabrück 2007, s. 149.
44
Argenau, Kujawischer Bote, Nr. 39, 16 II 1900.
45
In der Ortsguppe Argenau, Die Ostmark, 1910, Nr. 3, s. 24.
Niemiecki Związek Marchii Wschodniej (tzw. Hakata) w Gniewkowie... 77
tliwością spotkania gniewkowskich hakatystów wymuszała aktywizację miejsco-
wej inteligencji, obok pastorów i nauczycieli także m.in. lekarzy.
Ważnym aspektem działalności kulturalnej hakatystów była stymulacja ży-
cia muzycznego. Z inicjatywy członków grupy miejscowej (m.in. głównego na-
uczyciela Juliusa Seydliza, naczelnika poczty E. Habicha i skarbnika leśnictwa
A. Gauerkego) powołano niemiecki chór męski, który – jak podawała lokalna
prasa – stał się prawdziwym ogniskiem świadomości niemieckiej w Gniewko-
wie46. Miejscowi działacze Ostmarkenvereinu ze szczególną troską zajmowali się
organizowaniem okolicznościowych festynów, na których, w trakcie przyjemnej
zabawy, wzbudzano nacjonalistyczne nastroje. Corocznie gniewkowska gru-
pa miejscowa hakaty przygotowywała letnią zabawę ludową. Związek aktywnie
wspierał także, urządzane przez władze lokalne i oświatowe, uroczystości pań-
stwowe (m.in. urodziny cesarza w styczniu, coroczne obchody zwycięstwa nad
Napoleonem III pod Sedanem we wrześniu, połączone z terenowymi grami re-
konstrukcyjnymi z udziałem dzieci i młodzieży szkolnej). Tego typu inicjatywy
nie tylko skupiały Niemców z Gniewkowa, lecz również integrowały przedsta-
wicieli miejskiej wspólnoty i osadników zamieszkujących sąsiednie wsie. Letnie
zabawy dawały ponadto okazję do spotkań i wymiany doświadczeń z członkami
sąsiednich oddziałów hakaty – z Inowrocławia, Mątew, Strzelna i Kruszwicy.
Działalność gniewkowskiej hakaty miała wybitnie antypolski charakter. Te-
matyka większości prelekcji dotyczyła zmagań polsko-niemieckich w przeszłości
i współczesności. Pozytywne oddziaływanie kultury niemieckiej przeciwstawia-
no z reguły negatywnemu wizerunkowi Polaków i ich zwyczajów. Kreowano wi-
zję nieustannego zagrożenia Niemców i ich stanu posiadania ze strony Polaków,
wykorzystujących m.in. zaawansowaną samoorganizację w ramach szeroko roz-
winiętej działalności gospodarczej i społecznej. Zarząd główny hakaty udzielał
swym oddziałom i członkom szczegółowych wytycznych co do poczynań mają-
cych zagwarantować niemiecką dominację na wschodzie; zalecenia te następnie
publikowały lokalne organy prasowe47. W tych okolicznościach nie mogą dziwić
podejmowane jednogłośnie przez członków gniewkowskiej organizacji niemie-
ckich nacjonalistów rezolucje wyzywające władze naczelne Związku oraz admi-
nistrację państwową do wprowadzania ograniczeń polskiego życia kulturalnego
i organizacyjnego. Hakatyści żądali, by Polacy zamieszkujący monarchię pruską
i Rzeszę Niemiecką zostali pozbawieni wszelkich swobód narodowych, język nie-
miecki stał się jedyną mową używaną w szkołach i przestrzeni publicznej, a pol-
skie czasopiśmiennictwo uległo diametralnym ograniczeniom. Takie postulaty,
przedstawione przez pastora Friedlanda, zostały przegłosowane na jednym z ze-
brań miejscowych hakatystów w formie specjalnej rezolucji48.

46
Der Männergesangverein, Kujawischer Bote, Nr. 29, 4 II 1900.
47
Von der Hauptvorstandssitzung des Ostmarkenvereins, Kujawischer Bote, Nr. 15, 19 I 1900.
48
Die Ortsgruppe Argenau, Die Ostmark, 1902, Nr. 5/6, s. 39.
78 Tomasz Krzemiński

Swoistym egzaminem dla gniewkowskiej hakaty stała się sprawa wzniesie-


nia pomnika symbolizującego niemieckie panowanie na kresach. Generalnie dla
członków Związku naturalnym wyborem była postać Bismarcka – wzorem mógł
być odsłonięty w 1903 r. poznański pomnik „żelaznego kanclerza”, powstały z ini-
cjatywy hakatystów przez wiele miesięcy promowanej na łamach związkowego
pisma „Die Ostmark”. Tymczasem w Gniewkowie miejscowy komitet budowy,
w skład którego wchodził m.in. przewodniczący rady miejskiej i członek hakaty
F. Fischer, zdecydował się na uhonorowanie przychylnego Polakom cesarza Fry-
deryka III i odrzucenie postaci Bismarcka49. Świadczyło to o pewnym realizmie
politycznym cechującym miejscowe elity niemieckie, które nie do końca ulegały
antypolskiej narracji nacjonalistów niemieckich.
Związek Popierania Niemczyzny na Kresach Wschodnich (od 1899 r. Nie-
miecki Związek Kresów Wschodnich) – tzw. hakata – był organizacyjnym wy-
kwitem niemieckiego nacjonalizmu, który pod hasłami obrony zagrożonych
słowiańskim zalewem kresów wschodnich Królestwa Pruskiego wspierał, ale
też inicjował państwową politykę germanizacyjną prowadzoną na tych terenach
w sposób intensywny od czasów powstania Rzeszy Niemieckiej. W lokalnym
wymiarze zadania statutowe Związku realizowały tzw. grupy miejscowe. To one
inicjowały antypolskie nastroje i kroki podejmowane przez niemieckich sąsia-
dów. Hasła bojkotu polskich przedsiębiorstw, pejoratywny stosunek do polskiej
kultury i obyczajów, utrudnianie Polakom codziennej aktywności należało do
stałego repertuaru działań lokalnych działaczy hakaty. Dlatego słowo „hakatysta”
stało się wśród ludności polskiej synonimem zatwardziałej wrogości. Działania
Ostmarkenvereinu nie spotykały się jednak z bezrefleksyjną i pełną aprobatą ca-
łej ludności niemieckiej zaboru pruskiego. W skład Związku wchodzili przede
wszystkim ludzie uzależnieni od państwa (pastorzy, nauczyciele, urzędnicy, kolo-
niści Komisji Osadniczej). Ci, których los zależny był od pracy własnych rąk (rze-
mieślnicy, robotnicy, przedsiębiorcy, rolnicy), stanowili mniejszość w składzie
osobowym Związku. Wynikało to z prostej zasady – tym osobom i grupom zale-
żało na dobrych relacjach z polskimi kontrahentami, koniecznych do skutecznego
i opłacalnego prowadzenia działalności gospodarczej. Na te powiązania skarżyli
się aktywiści hakaty na łamach jej głównego organu prasowego, ubolewając nad
swymi rodakami z Marchii Wschodnich, którzy po dumnym przystąpieniu do
Związku zaczęli się zmagać z trudnościami finansowymi, gdyż ich przedsiębior-
stwa spotkał bojkot ekonomiczny i towarzyski ze strony Polaków. W Gniewko-
wie oddział Ostmarkenvereinu również składał się głównie z ludzi pozostających
na utrzymaniu państwa, których droga awansu była zależna od ich całkowitej
lojalności. Samodzielni przedsiębiorcy stanowili w nim mniejszość, aczkolwiek
wstąpili także miejscowi potentaci, np. Fischer, Lenz, Wagner. Przynależność do
hakaty była bowiem w jakimś stopniu nobilitująca, umożliwiała kontakty towa-

49
S. Dyroff, Erinnerungskultur im deutsch-polnischen Kontaktbereich, s. 272.
Niemiecki Związek Marchii Wschodniej (tzw. Hakata) w Gniewkowie... 79
rzyskie z przedstawicielami elity: pastorem, lekarzem, leśniczym, zawiadowcą
stacji, naczelnikiem poczty. Niebagatelną rolę w podjęciu decyzji o wstąpieniu
w szeregi nacjonalistów musiała też odgrywać duma z przynależności do narodu
niemieckiego – ówczesne Niemcy były zarówno ojczyzną wielkich twórców i na-
ukowców, jak i świetnie zorganizowanym państwem odnoszącym sukcesy w go-
spodarce i polityce międzynarodowej. Choćby z tego względu działania gniew-
kowskiej hakaty z pewnością spotykały się z pozytywnym odbiorem ze strony
miejscowych Niemców. W ciągu niecałych dwóch dekad działalności Związek
stał się jedną z najliczniejszych organizacji społecznych w mieście i najbliżej oko-
licy. Tymczasem przez Polaków jego aktywność odbierana była jako śmiertelne
zagrożenie dla interesów narodowych i własnej tożsamości.

BIBLIOGRAFIA
Bernhardt, Ludwig. „Die Städtepolitik im Gebiet des deutsch-polnischen Nationalitäten
Kampfes”. In Preußische Städte im Gebiete polnischen Nationalitätenkampfes, edited
by Franz Zitzlaff, I–XXIII. Leipzig: Verlag Dunker&Humblt, 1909.
Der Kreis Hohensalza 1911, die wirtschaftliche und die kulturelle Entwicklung des Kreises
Hohensalza bis zum Jahre 1911 (unter besonderer Berücksichtigung des Zeitraumes
von 1870 bis 1911). Hohensalza: E. Lehmann, 1911.
Dyroff, Stefan. Erinnerungskultur im deutsch-polnischen Kontaktbereich. Bromberg und
der Nordosten der Provinz Posen (Wojewodschaft Poznań 1871–1939). Osnabrück:
Fibre 2007.
Galos, Adam, and Gentzen, Felix Heinrich, and Jakóbczyk, Witold. Dzieje Hakaty, edited
by Janusz Pajewski. Poznań: Wydawnictwo Instytutu Zachodniego, 1966.
Gemeindelexikon für das Königreich Preußen. Auf Grund der Materialien der Volkszählung
vom 1. Dezember 1905 und anderer amtlicher Quellen. 5 Provinz Posen. Berlin: Verlag
des Königlichen Statistischen Landesamts, 1908.
Grabowski, Sabine. Deutscher und polnischer Nationalismus. Der Deutsche Ostmarke-Ver-
ein und die polnische Straż 1894–1914. Marburg: Verlag Herder-Institut, 1998.
Grześ, Bolesław. „Ludność niemiecka w mieście Inowrocławiu i powiecie na przełomie
XIX i XX wieku”. Ziemia Kujawska 3 (1971): 47–67.
Guldon, Zenon, and Wajda, Kazimierz. Zarys dziejów Gniewkowa. Bydgoszcz: Prezydium
Miejskiej Rady Narodowej w Gniewkowie, 1970.
Kreyssing, Friedrich Alexander Theodor. Unsere Nordostmark. Erinnerungen und Be-
trachtungen bei Gelegenheit der hundertjärigen Jubelfeier der Wiedervereinigung West-
preußens mit Deutschland. Danzig: Verlag A. Kafemann, 1872.
Krzemiński, Tomasz. „Szkice z dziejów grudziądzkiej Hakaty z lat 1894–1914”. Rocznik
Grudziądzki 26 (2018): 93–108.
Łysoń, Rafał. „Ideologia i polityka w Prusach w latach 1871–1918”. In Prusy w Rzeszy
Niemieckiej (1871–1947), edited by Grzegorz Kucharczyk, 140–204. Warszawa: Wy-
dawnictwo Instytutu Historii PAN, 2019.
Rzepecki, Karol. Pobudka wyborcza. Poznań: nakładem autora, 1907.
80 Tomasz Krzemiński

Schulz, Michael K. „Przemoc kolektywna wobec Żydów i nastroje pogromowe w zaborze


pruskim w latach 1772/1793–1914”. In Pogromy Żydów na ziemiach polskich w XIX
i XX wieku. Vol. 3. Historiografia, polityka, recepcja społeczna (do 1939 roku), edited
by Kamil Kijek, Artur Markowski, and Konrad Zieliński, 111–126. Warszawa: Insty-
tut Historii im. Tadeusza Manteuffla PAN, Instytut Historyczny Uniwersytetu War-
szawskiego, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, Uniwersytet Wrocławski, Muzeum
Historii Żydów Polskich POLIN, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej, 2019.
Werner, Albert, and Steffani, Johannes. Geschichte der evangelischen Parochien in der Pro-
vinz Posen, Lissa: Ebbeckes Friedrich, 1904.
Wierzchosławski, Szczepan. Elity polskiego ruchu narodowego w Poznańskiem i Prusach
Zachodnich (1850–1914). Toruń: Towarzystwo Naukowe w Toruniu, 1992.
Wierzchosławski, Szczepan. „Kujawianie w walce z germanizacją przed pierwszą wojną
światową”. In Dwie części Kujaw. Związki i podziały w dziejach regionu, edited by
Dariusz Karczewski, Mirosław Krajewski, and Stanisław Roszak, 97–112. Włocła-
wek–Inowrocław: Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna, Polskie Towarzy-
stwo Historyczne Oddział w Inowrocławiu, 2001.
Zaleska, Ilona. „Kościół katolicki na ziemiach polskich wobec pogromów Żydów na prze-
łomie XIX i XX wieku”. In Pogromy Żydów na ziemiach polskich w XIX i XX wieku.
Vol. 3. Historiografia, polityka, recepcja społeczna (do 1939 roku), edited by Kamil
Kijek, Artur Markowski, and Konrad Zieliński, 207–228. Warszawa: Instytut Historii
im. Tadeusza Manteuffla PAN, Instytut Historyczny Uniwersytetu Warszawskiego,
Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, Uniwersytet Wrocławski, Muzeum Historii Ży-
dów Polskich POLIN, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej, 2019.

GERMAN EASTERN MARCHES SOCIETY (HAKATA) IN GNIEWKOWO


AT THE TURN OF THE 19TH AND 20TH CENTURIES

Summary

Keywords: Gniewkowo, nationalism, German Eastern Marches Society, Polish-German


relations

In the second half of the 19th century, a national conflict between Poles and Germans
was growing on Polish lands under the Prussian partition. German nationalists spread
the idea of defending the eastern borderlands of the Kingdom of Prussia against the al-
leged Slavic flood. In 1894, the German Eastern Marches Society was established with the
aim of counteracting all manifestations of Polishness. In 1897, a Hakata branch was also
formed in Gniewkowo. The article presents the origins of the local group of this German
nationalist organisation in a small-town environment on the Polish-German ethnic bor-
derland. The social composition of the local Hakata and the forms of its social, cultural
and political activity are analysed.

You might also like