Professional Documents
Culture Documents
ROZBITEK
Rozdzia 1
Elizabeth czua, jak jej serce bolenie tucze si w piersi. Oddychaa ciko.
Zasaniajc usta doni, tumia szloch. Jej rozdygotane ciao oblao si potem, zupenie, jakby
chwycia j gorczka. W gowie zapanowa chaos. Jens jednak yje! Nie zgin! Nabraa
nagle co do tego cakowitej pewnoci. Niepojte, przecie czekaa, dugo go opakiwaa,
pogrona w aobie, by wreszcie pogodzi si z tym, e ju nigdy nie zobaczy swojego
przyjaciela z dziecistwa, kochana i ma. Ciao wypenio si strumieniem pulsujcej
radoci. W euforii zamierzaa ju budzi Kristiana, by podzieli si z nim radosn
wiadomoci, gdy nagle co j przed tym powstrzymao. Przecie teraz, gdy jestemy
maestwem, nie mog opowiedzie Krystianowi, e Jens yje!! Ale Jensa take polubiam.
Bolesna prawda niemal j przerazia. Otara popiesznie twarz, stwierdzajc ze zdumieniem,
e policzki ma mokre od ez.
Jens, gdzie jeste? mylaa z rozpacz i wpatrywaa si w mrok, jakby tam gdzie
ukryta bya odpowied. Znw powrcia bolesna tsknota.
- Jens wyszeptaa, uwiadamiajc sobie nagle, e ju dawno nie wypowiedziaa na
gos jego imienia.
Teraz Kristian przej rol ojca zarwno Marii, jak i Ane. To on by gow domu, on
utrzymywa ca rodzin. Wanie dlatego nie mwia czsto o Jensie, mimo, e poprzysiga
sobie pielgnowa o nim wspomnienia, tak by dzieci, zwaszcza Ane, go zapamitay.
Po cichu wymkna si z ka i ukradkiem posza do dziewczynek. Nie miaa odwagi
zapali wiecy, pochylia si wic nad kiem, w ktrym spay, by ma nie popatrze.
Syszaa ich rwne krtkie oddechy. Ane, mamroczc co przez sen, wypia pup i obrcia
si na bok.
- Twj tata yje szepna Elizabeth i pogadzia creczk po miciutkich woskach.
yje, ale nie wiem, gdzie jest, maleka.
Maria te bardzo kochaa Jensa, pomylaa Elizabeth, otuliwszy siostr kodr, bo
dziewczynka rozkopaa si u miaa cakiem zimne nogi. Przypomniaa sobie w dzie, gdy
ojciec powiadomi je o mierci Jensa. Maria, wwczas zaledwie omioletnia, uczepia si i
szlochaa, pki nie zabrako jej ez.
Przez dwa dugie lata Elizabeth rozpaczaa po stracie ma i cho z czasem nauczya
si z tym y, nigdy nie przestaa za nim tskni. Ta tsknota przez cay czas drzemaa w jej
sercu. Czasami wyobraaa sobie, e syszy go lub widzi. W przebyskach chwil zdarzao jej
si pomyle: musz powiedzie o tym Jensowi, by potem nagle ockna si ze wiadomoci,
Rozdzia 2
Lavina przejrzaa wszystkie ryby, ktre wyja z sieci i umiechna si, zadowolona,
z udanego poowu.
O burty odzi pluskay fale. Niebo zasnuo si szarymi chmurami, ale deszczu pki co
nie trzeba si byo obawia. Przez chwil nie odrywaa wzroku od wyspy, gdzie Andreas
znosi kamienie przeznaczone na ogrodzenie. Trzeba odgrodzi zwierzta, bo inaczej zer
krzewinki, oznajmi i zabra si do pracy.
- Andreas wypowiedziaa Lavina na gos, jakby smakowa imi. Ciekawe, jak
naprawd si nazywa. A jeli ktrego dnia odzyska pami?
Ciarki jej przeszy po plecach. Miaa nadziej, ze to nigdy nie nastpi.
Cofna si mylami do wydarze sprzed dwch lat. Sztormowe morze jak zwykle
wyrzucio na brzeg Wyspy Topielca szcztki zatopionych odzi. Okropna nazwa, pomylaa z
umiechem, nadana wyspie nie bez powodu, skoro niegdy fale znosiy si tu na ld
topielcw. Tamtego dnia, gdy po sztormie morze si nieco uspokoio, Lavina wysza na brzeg
nazbiera drewna, ktre przydawao si do naprawienia chaty i obory lecego na poamanej
odzi odwrconej do gry dnem. Ledwo dycha, ale jego do kurczowo ciskaa rkoje
noa wbitego w poszycie. Na rkojeci byy wyryte inicjay J. R. Mczyzna wyda jej si
niezwykle przystojny, wysoki, muskularny, silny Namczya si bardzo, by go przenie do
chaty. Zdja z niego ubrania i obrzeaa rany. Po opuchlinie i zasinieniu poznaa, e prawa
noga jest zamana, zdoa j nastawi i usztywni. Mczyzna jcza z blu, gdy to robia.
adnych innych zewntrznych obrae i niego nie zauwaya.
- Rzeczywicie jest silny i wytrzymay, poznaam si na tym od razu mrukna do
siebie i chwycia za wiosa. Poruszajc nimi rytmicznie, popyna w stron brzegu.
Z pocztku nie wizaa z nim adnych planw. Dopiero gdy odzyska przytomno i
zrozumiaa, e mczyzna nic nie pamita, nawet swojego imienia, postanowia zatrzyma go
na wyspie. Jeli wrci mu pami, wyjani, ze go pokochaa i zrobia to, co uwaaa za
suszne. Tak czy inaczej uratowaa mu ycie.
Owa mistyfikacja wymagaa jednak pewnych przygotowa. Lavina pozbya si wic
szcztkw jego odzi, w obawie, e mgby j rozpozna, a potem nafaszerowaa go
kamstwami. Powiedziaa mu, e ma na imi Andreas i jest jej mem. Gdy wraca z
zimowego poowu, sztorm zatopi jego d, a on cudem si uratowa. Znalaza go na brzegu.
Przyj jej wyjanienia bez adnych zastrzee.
Potrzebowaa takiego modego i silnego mczyzny do ciszych prac. Odkd zostaa
na wyspie sama, brakowao jej mskiej rki. Uznaa, e jeli rozbitek przeyje, to bdzie z
niego poytek.
Otoczya go starann opiek i pielgnowaa najlepiej, jak potrafia. Parzya mu napary
z zi na gorczk, tak e w kocu wyleczya go z zapalenia puc i duszcego kaszlu, ktry
wstrzsa jego ciaem. Raz po raz aowaa, e go ocalia. Ciko jej byo obraca go w ku,
robi pod siebie jak dziecko, a kiedy wrci mu apetyt, to z trudem nastarczaa jedzenia, by
wykarmi. Noga pozostaa sztywna i sprawiaa mu bl. Nadal kula. Dugo rwao, nim
wreszcie wsta z ka i sta si przydatny.
Lavina przestaa na chwil wiosowa, by nieco odpocz. Sida wygodniej na
aweczce.
Poczua nad nim wadz, gdy po raz pierwszy spali ze sob. Rozebrawszy si do naga,
umya si na jego oczach i wtedy zauwaya, jak na niego dziaa. Nie wzbrania si, gdy
dosiada go i ujedaa jak amazonka, pki obojgu nie zakrcio si w gowach.
Tak, czua wwczas nad nim sw wadz. Z czasem doznania stay si bardziej
intensywne i przyjemniejsze. Wczeniej bra j w posiadanie ojciec. Matka umara przy
porodzie, wic przez cay ycie mieszkaa na wyspie tylko z ojcem. To on zaciga j do
ka, gdy przysza mu na to ochota i decydowa, co ma robi. Wykorzystywa jej ciao,
odkd w wieku okoo jedenastu lat zacza nabiera kobiecych ksztatw, a do wieku
dorosego, gdy ju bronia si przed tym, przewanie nieskutecznie. Przed picioma laty ojca
zabrao morze i prawd powiedziawszy, wcale za nim nie tsknia.
Mija czas, a Andreas zacz zadawa pytania. Gdzie reszta zaogi? Dlaczego nikt ich
nie odwiedza? Czy nie ma innej rodziny? Z czego bd y? Musiaa wic wymyla coraz to
nowe kamstwa.
Powiedziaa mu, e caa zaoga kutra posza na dno i tylko on si uratowa. Rodziny
nie maj, a od innych ludzi raczej stroni. Zawsze lubilimy tak y, skwitowaa krtko.
Przypominao jej si, ze obrzuci j wwczas uwaniejszym spojrzeniem, jakby
powtpiewa w opowiedzian przez ni histori, jednak si nie odezwa.
Andreas uoy kolejny duy kamie i odgarnwszy doni spocon grzywk,
postanowi odpocz przez chwil. Od wielu ju dni buduje ogrodzenie i wreszcie wida
jakie efekty jego pracy. Jeszcze par dni, a bdzie mg powiedzie: robota skoczona. Tej
wiosny zrobi ju niemao. Caa szopa zostaa wypeniona po brzegi torfem.
Przy brzegu stay budki lgowe, ktre Lavina zbudowaa dla edredonw,
mikkopirych kaczek polarnych. Opiekowaa si ptakami, dziki czemu kadego roku
zbieraa z ich gniazd due iloci puchu, ktry by towarem bardzo poszukiwanym. Lavina
wymieniaa puch na inne produkty. Poza tym sprzedawaa take przedmioty wystrugane przez
niego z drewna: chochle, mieszadeka i inne przybory kuchenne. Powica majsterkowaniu
dugie jesienne wieczory. Lubi to i czu, e ma dryg do tego.
Przenis wzrok na obor. Postanowi, e latem wymieni drewniane deski jednej z
duszych cian budynku. Zgromadzi ju do drewna na ten cel, zbierajc to, co wyrzucio
morze, a take to, co Lavinie udao si pozyska, wyebra bd wymieni, na staym ldzie.
Nieliczne drzewa, ktre porastay wysp, zdy ju wycign, gdy naprawia chat. Nie
pojmowa, jak mg doprowadzi zabudowania do takiej ruiny. Pewnie dlatego, e wikszo
czasu i si zabieray mu poowy.
Zacisn donie i zapatrzy si w morze. Bardzo mu doskwierao to, e nie jest w stanie
wej do odzi. Dla niego, rybaka, to poraka. Za kadym
przemc, ogarniaa go panika. Dygota, pot oblewa mu cae ciao, zaciskao si gardo i
zdawao mu si, e si zaraz udusi. Nie potrafi nazywa sowami tego strachu, ktry wysysa
z niego wszystkie siy.
aden normalny mczyzna tak si nie zachowuje, by tego pewien. Gdy napomkn o
tym Lavinie, odpowiedziaa jedynie, e przynajmniej taki z tego poytek, e morze jej go nie
zabierze. Wydawaa si by z tego powodu dziwnie zadowolona. Opowiadaa mu, e zawsze
gdy wypywa, bardzo si o niego baa.
Miny ju dwa lata od tego zdarzenia, pomyla, usiujc sobie przypomnie tek
okropny dzie sztormowy. Pywa pono na duym kutrze, zapewnie z picioosobow zaog.
Morze gotowao si, czarne fale, wysokie jak grskie szczyty, pochaniay d za odzi.
Pamita nawoujcych do siebie mczyzn ubranych w skrzane ubrania, ale nie potrafi
rozrni ich twarzy. Zdawao mu si, e otulaa go mikka szara mga, przez ktr nie moe
si przebi.
Woda chostaa go w twarz, a w uszach rozbrzmiewao echo przeraliwych krzykw.
Ludzie walczyli o ucie, a on nie mg nic uczyni, by im pomc! Dopiero gdy
Nagle przypomniao mu si co wicej. Wysila si, by wydoby z zakamarkw
pamici jakie nowe obrazy. Zobaczy, e mody mczyzna wstaje. Nie, to raczej chopiec,
tak, na pewno chopiec pokadowy. On krzyczy, by usiad, ale sztorm tumi jego sowa. I
nagle nadchodzi fala i zmiata chopaka z pokadu. Ten woa o pomoc i na moment ich
spojrzenia si spotykaj.
Boe wity! Widzi teraz wyranie t dziecinn twarz, na ktrej maluje si
przeraenie. Lubi tego chopca, wie to na pewno, czuje si za niego odpowiedzialny. Moe to
jego modszy brat albo jaki krewny?
Nie, Lavina powiedziaa przecie, ze z jego rodziny ju nikt nie yje. Pomarli dawno
temu, na dugo przed katastrof.
Przypomnia sobie, e rzuci chopcu lin i krzycza, by si jej zapa. Chopiec
pokadowy posucha si, ale zaraz nadesza kolejna spieniona fala i uderzya z si wybuchu.
Jego take zmioto z pokadu i pochona go czarna gbia. Zrobio si cicho. Cikie
skrzane ubranie cigno go w d do zimnej, pozbawionej dwikw gbi. Podda si temu
bezwolnie, pki puca nie zaczy si desperacko domaga powietrza. Dopiero wwczas
zacz macha nogami i rkami, dzikujc Bogu, e potrafi pywa. Im zacieklej jednak
walczy, tym wikszy by to wysiek dla puc. Przez par sekund, gdy bl sta si ju nie do
zniesienia, przemkno mu przez myl, by si podda. Resztkami si wydosta si jednak na
powierzchni. Chwyta apczywie powietrze, duszc si i krztuszc wod. Oczy go szczypay,
bolao cae ciao.
Nie wie, co wydarzyo si pniej. Jakim sposobem udao mu si wdrapa na
odwrcon do gry dnem d i ostatkiem si uczepi si jej, zaciskajc do na rkojeci noa
wbitego w drewniane poszycie. Sam wbi ten n? To bez znaczenia. Towarzyszya mu tylko
jedna myl, trzyma si mocno. Pamita, jak miotay nim fale, syszy wci wycie
sztormowego wiatru, tumicego krzyki pozostaych rybakw. A potem fale porway go dalej
i dalej, a wszystko pochon mrok.
Znw rozbolaa go gowa i zebrao mu si na mdoci, jak zawsze, gdy usiowa sobie
przypomnie przeszo. Mia wraenie, jakby wok gowy zaciskaa si elazna obrcz, na
par sekund zamkn oczy, a gdy podnis powieki, zauway Lavin, ktra cumowaa d
na brzegu.
Postanowi kontynuowa prac a do podwieczorku. Otar doni policzek i wyczu
blizn. Lavina mwia, e to pozostao po rannie, ktrej nabawi si, gdy si poznali. Ona
bya suc we dworze, gdzie on pracowa jako parobek. Miaa jeszcze jednego kawalera i
obaj strasznie si o ni pobili. Od tamtej pory wanie pozostaa mu ta blizna.
Z jakiego powodu co mu si w tej historii nie zgadzao, nie umia jednak okreli co.
Andreas zacisn zby, walczc z blem gowy, ale nie przewa pracy.
W niewielkiej izbie nagromadzia si para od gorcej wody. Andreas przetar szmatk
swj nagi tors, zerkajc na Lavin, ktra siedziaa przy palenisku i rozczesywaa wosy, raczej
nie naley do wstydliwych, pomyla, przypominajc sobie, jak po raz pierwszy, ktry
pamita. Lea wwczas i wpatrywa si w jej zgranie uformowane ciao.
- Co, zapomniae, jak wygldam nago? zapytaa.
Rzeczywicie, nie pamita. Nie pamita w ogle, by by w taki sposb z jak
kobiet. Ale chyba jednak by, bo potrafi j zaspokoi. Wiedzia, co robi, by wywoa w
niej dzik dz i jki rozkoszy.
Chocia czsto zrzucaa ubrania na jego oczach, nigdy nie mia do widoku jej
nagiego ciaa. By pod tym wzgldem nienasycony. Za kady razem ogarniao go takie silne
podanie, e traci nad sob wadz. Lavina budzi we mnie dzik chu. Pomyla, czujc,
twardniejc msko. Spod pprzymknitych oczu podglda, jak siedzi na stoku,
rozoywszy szeroko uda. Piersi ma jdrne i pene, brzuch paski i mocny. Cika praca na
wyspie wyranie suy jej ciau, pomyla.
Raz po raz odchylaa w ty gow, a jej mokre wosy uderzay z plaskiem o krge
biodra. Podejrzewa, robi tak celowo, wiedzc, jak to na niego dziaa.
- Umy ci plecy? mrukna, podchodzc do niego powoli. Pochyli si. Mia
nadziej, e nie zauwaya jego twardej mskoci. Mikkimi ruchami namydlia mu plecy, raz
po raz przywierajc do nich twardymi
piersiami i przesuwajc do w kierunku brzucha. Ona widzi, co si ze mn dzieje,
pomyla oszoomiony, gdy poczua nagle jej donie po wewntrznej stronie ud i na kroczu.
- Wiesz, e doprowadzasz mnie do szalestwa jkn cicho.
- Mhm mrukna i przyssaa si do jego szyi, wywoujc przyjemne mrowienie w
podbrzuszu.
- Moe chcesz si osuszy? zapytaa, podnoszc si kocim ruchem.
Nie odrywa od niej wzroku, gdy, krcc biodrami, odesza kawaek, po czym, nie
uginajc ng, schylia si po ubranie z podogi.
Dysza ciko i wpatrywa si w wsk szpark okolon krconymi woskami.
Poderwa si z balii i w jednej chwili znalaz si przy niej. Chwyciwszy j za poladki, rzuci
ochryple:
- Sama si o to prosisz!
A potem wnikn w ni z gbokim jzykiem.
Poddaa si jego rytmowi, ale gdy ju by bliski osignicia rozkoszy, cofna si
nagle.
- Jeszcze troch rzuci bagalnie, ale ona tylko si umiechna i byszczcymi
oczami powiedziaa:
- Nie, poczujesz co lepszego.
Uklka przed nim i uchwycia w usta jego czonek.
Trwao to zaledwie par sekund. Mia wraenie, e wiat eksplodowa i mieni mu si
przed oczami feeri barw.
Mwia co dalej, ale on jej nie sucha, bo nagle pojawi mu si przed oczami obraz.
Piasek, wrzeszczce mewy, ciepa bryza muskajca skr To musiao by latem
Tak, by nagi po kpieli, ale nie sam. Kobieta nie widzia jej twarzy, czu jedynie jej
mikk skr, zapach
Lavina wyrwaa go z marze.
- Nie syszysz, co do ciebie mwi? zapytaa, unoszc si na okciu.
- Co mi si przypomniao odpar rozkojarzony. - Piasek na brzegu i ja nago razem
z
Nie zdy dokoczy, gdy dostrzeg bysk w jej oczach.
- No widzisz, jednak pamitasz pla w zatoczce rzucia krtko i pooya si z
powrotem.
Nie odpowiedzia. Mia jakie wewntrzne przekonanie, e to nie z Lavin lea.
Czyby j zdradzi?
- Popijmy teraz szepna, muskajc jego tors. Jutro popyn na stay ld i
wymieni na mk drewniane yki, ktre wystrugae. Upiek ci potem wiey chleb.
Pokiwa gow w mroku i zamkn oczy. Jake pragn przezwyciy strach przed
morzem! Mgby wwczas popyn z ni na stay ld. Tak mu brakowao ludzi, rozmw z
nimi.
Pniej, uspokaja si w mylach. Za jaki czas na pewno dam rad znw wsi do
odzi. Moe powinienem codziennie przez chwil prbowa?
Wnet zasn, ale znw mczy go ten sam sen, ktry powtarza si ju od jakiego
czasu. We nie przeywa na nowo dzie katastrofy na morzu, krzyki i nawoywaa rybakw,
uderzajce fale, chd i bl.
Demoniczny topielec te tam by, a z nim peno trupw. Wiosowali w swoich
przepenionych odziach, a midzy skaami odbija si echem ich zowieszczy miech.
Ale tym razem sen si nieco rni, bo nim woda zamkna si nad jego gow,
wykrzykn jakie imi.
Zerwa si i zlany potem, usiad na ku, z trudem apic oddech.
- Znw ci si niy koszmary? zapytaa Lavina agodnie i otoczya go ramieniem.
Chod tu, po si z powrotem.
Podda si jej, ale nie sucha, jak go pocieszaa.
- Krzyknem we nie imi kobiety rzek nagle. Lavina ucicha.
-Elizabeth, tak brzmiao to imi. Krzyknem: Elizabeth stwierdzi i znw usiad.
Czy kto, kogo znam nosi takie imi? zapyta ochryple przenikajc wzrokiem ciemno,
popatrzy na Lavin.
- Twoja matka odpowiedziaa. Ale ona od dawna nie yje.
Tak, moe chodzi o moj matk, pomyla. Wiedzia tylko, e ta kobieta bya dla
niego wana. Nie potrafi jednak wydoby z pamici, jak wyglda. Elizabeth, powtrzy w
duchu. Elizabeth?
Rozdzia 3
Przez otwarte kuchenne okno dochodziy odgosy i zapachy kojarzc si z wiosn.
Poprzedniego dnia Kristian i Ole z pomoc paru komornikw rozrzucili obornik, na pokryte
wci poaciami niegu, pola.
Wiosna to moja pora roku, pomylaa Elizabeth, stawiajc na stole maselniczk.
Wiosna i lato przynosz nowe ycie i napeniaj nadziej i ciepem zmarznite zim ciaa. le
znosia por jesienno-zimow, gdy dni byy krtkie i szybko zapaday ciemnoci. Wanie
wtedy zgin Jens. Wtedy widziaa go po raz ostatni. Od tamtej pory zima zawsze
przypomniaa jej o tej tragedii.
Odkd nabraa pewnoci, e Jens jednak yje, poruszya si niczym po cienkim lodzie.
Waya kade sowo, pilnowaa si na kadym kroku w obawie, e powie lub zrobi co
niewaciwego. Nikt nie moe si domyli, e Jens yje jeszcze nie. Najpierw sama musz
postanowi, jak si zachowam. Ale wraz z upywem dni, gdy nic si nie wydarzyo, uspokoia
si nieco. Po wielu nieprzespanych nocach zdecydowaa wreszcie, e nie bdzie si martwi
na zapas i zastanowi si, co robi, gdy Jens naprawd si pojawi. Trudno przewidzie, co si
wydarzy. Czas pokae.
Odsuna od sienie ponure myli i podesza do okna. Z ki na zboczu dolatywao
beczenie owiec o pobrzkiwanie dzwonkw. Niektrzy gospodarze wypucili ju zwierzta
na pastwiska, by zaoszczdzi na paszy. Wysoko pod lasem skubay kpki trawy i pki
brzeziny. Pod tym wzgldem nie ma rnicy pomidzy biedakami a bogatymi, pomylaa,
ogarniajc spojrzeniem dziedziniec i zatrzymujc wzrok na oborze. Tu, we dworze, take
oszczdza si pasz.
Rozgldajc si za Mari, wychylia si przez okno. Wysaa siostr na brzeg, by
zawoaa Nikoline i Olego na podwieczorek. We dwoje od rana zbierali wodorosty dla
zwierzt, na pewno wic ju byli godni i zmczeni. Ona ugotowaa, dla inwentarza na
wieczr, gst zup z rybich resztek, ktr zwierzta chtne zjaday.
Nagle zauwaya Mari. Podchodzia ciek razem z jak obc kobiet.
- A kogo to ona prowadzi? zdziwia si i odsuna na bok firank.
- Co mwisz? spytaa Gurine. Kucharka w ostatnim czasie mocno przygucha.
Elizabeth powtrzya pytanie.
- Wyglda mi na Lavin, ale nie jestem pewna odpowiedziaa Gurine.
- Tak, to ona potwierdzia Helene, podszedszy do okna.
- A kim jest Lavina? zapytaa Elizabeth, przygldajc si z uwag kobiecie w czarnej
- No, jak tam, wracamy do roboty? Kobiety niech si zajmuj swoimi sprawami.
Rzeczywicie, Lavina z pewnoci potrafi posugiwa si noem, pomylaa Elizabeth,
i oznajmia stanowczo:
- Kupi wszystkie. Ile za nie chcesz?
- Pienidze nie s mi potrzebne odpowiedziaa Lavina. Chtnie za to wezm w
zamian mk, jeli nie macie nic przeciwko temu.
- Dostaniesz mk postanowia szybko Elizabeth i popia ostatni yk kawy, bo nagle
poczua, e cakiem zascho jej w gardle.
- Mogaby mi powry z fusw? zagadna Nikoline, siadajc z powrotem przy
stole.
- Jeli gospodyni nie ma dla ciebie innej roboty odpara Lavina, zerkajc na
Elizabeth.
- Jeszcze z pi minut moemy odpocz zadecydowaa Elizabeth i przeniosa
chochle i yki na aw, by si im dokadniej przyjrze.
- Widz za tob wielu mczyzn, zerwane zwizki zacza Lavina. Elizabeth
zerkna przez rami i zauwaya, e Nikoline krci si speszona. Pki co, si zgadza,
pomylaa Elizabeth. O ile to, co Nikoline wyprawia z mczyznami, mona uzna za
zwizki.
- Nieszczliwa mio? zapytaa Lavina, ale gdy Nikoline nie odpowiedziaa,
popatrzya uwanie do kubka i dodaa: - Zmienia posad, jak widz.
Tym razem suca pokiwaa z zapaem gow i zrobia wielkie oczy.
Na mio bosk, pomylaa Elizabeth, czy ta Nikoline jest a taka gupia, by wierzy
w te bzdury? Pewnie ostatnio Lavina widziaa Nikoline posugujc w domu, a teraz z
rozmowy przy posiku zorientowaa si, e dziewczyna wysana jest do obory. Nie trzeba by
jasnowidzem, by zauway takie rzeczy. Elizabeth przestaa sucha i skupia ca swoj
uwag na chochli. Podniosa j do lampy i stwierdzia z caym przekonaniem, e wyglda
dokadnie tak, jakby j zrobi Jens.
- Porzdna chochla zauwaya Gurine, biorc take do rki jedn z nich. To sztuka
tak wygadzi drewno. A jak dobrze si j trzyma!
Elizabeth przyznaa racj Gurine. Przedmioty wykonane przez Jena zawsze pasoway
do kobiecej rki, tak samo jak te.
- Nie kady tak potrafi cigna Gurine. Najczciej ta sztuka jest przekazywana z
pokolenia na pokolenie, z ojca na syna.
Elizabeth pokiwaa zamylona. Okazuje si, e nie tylko Jens posiad t sztuk. Ku
Rozdzia 4
Storli, tak nazywa si
powiadali, e waciciele dworu s tacy skpi, e dosypuj subie do poywienia tyle soli, e
nie da si tego zje, dziki czemu zawsze co zostaje na nastpny posiek. Nie dbaj te o
wyposaenie swoich pracownikw w ubrania i buty, a ludzie pracuj u nich od wschodu
soca a pny wieczr.
Mimo to gospodarze Storli nie mieli kopotu ze znalezieniem rk do pracy. W okolicy
panowaa bowiem wielka bieda i we dworze umieszczono czsto dzieci z ubogich
komorniczych rodzin.
Ktrego dnia pn jesieni z wizyt u Elizabeth zjawia si osobici gospodyni ze
Storli.
Helene przybiega j o tym powiadomi.
- Wiedma tu przysza i pyta o ciebie rzeka.
- Ucisz si zgania j Elizabeth. Co ty sobie mylisz? Jeszcze ci usyszy!
- I dobrze! prychna Helene. Wszyscy j tak nazywaj. To skpirado, wredne i
naburmuszone babsko!
- Jak mylisz, czego ona moe mnie chcie? zastanawiaa si na gos Elizabeth,
odkadajc na bok robtk.
Kiedy Elizabeth pojawia si w szerokim korytarzu, Petra, bo tak miaa na imi
gospodyni Storli, staa ju w drzwiach wyjciowych.
- Dzie dobry i zapraszam przywitaa si Elizabeth, ucisnwszy do starszej
kobiecie. Prosz do rodka powtrzya, wskazujc rk na izb.
- Dzikuj, ja tylko na chwil.
- Ale kawy moe zdymy si razem napi?
- Dzikuj, skoro nalegacie odpowiedziaa gospodyni Storli i wesza do rodka.
A kiedy na stole znalazy si ciasta i kanapki, Petrze nagle przestao si pieszy.
- Nie oszczdzacie, jak widz stwierdzia, czstujc si kolejn kromk chleba
oboon solonym misem.
Elizabeth nie bardzo wiedziaa co odpowiedzie, wic pomina uwag ssiadki
milczeniu.
- Powiada si, e po tustych latach przychodz chude dodaa Petra i zamiaa si,
pochaniajc kolejne ksy.
W takim razie dlaczego tyle jesz, bezczelna babo! pomylaa Elizabeth, ale
odpowiedziaa na gos.
- O, nie. Nasza rodzina nigdy nikomu nie bya nic duna i nie bdzie odpara Petra i
wstaa od stou. Wkadajc rkawiczki, dodaa: - Dzikuj za poczstunek. Przyl tu ktr
ze swoich sucych z wen i list kolorw.
Elizabeth zdoaa jedynie skin gow. Ale gdy zostaa sama, poczua si
oszoomiona i podekscytowana. Pomyle tylko, e ludzie we wsi gadaj o jej
umiejtnociach! A przecie farbowaa jedynie troch weny dla Dorte, kiedy mieszkali w
Dalen. Elizabeth zamylia si. Upynie jeszcze troch czasu, zanim zdoa si pozby tej
unionoci biedaka, ktra towarzyszya jej przez cae dotychczasowe ycie.
Wnet pojawia si Helene.
- Czego chciaa Wiedma?
- Poprosia mnie, bym pofarbowaa dla niej wen.
- No, no. Wiedma nie zwyka prosi si nikogo, bo uwaa, e wszystko robi najlepiej.
Cho sowa przyjaciki powinny j mile poechta, to jednak gdzie uleciaa duma,
pomylaa
pogard
Elizabeth.
Rzeczywicie,
wietne
skamieniaa, widzc jej apatyczne spojrzenie, podkrone oczy i wosy w strkach. Poatana
sukienka, jak miaa na sobie, przypominaa szmat. Na bose stopy woya drewniaki.
- Kochana ty moja, nie masz nic cieplejszego do ubrania? zapytaa Elizabeth,
wpatrujc si z przeraeniem w dziewczynk. Nie miaa pojcia, e to ty tu pracujesz.
Amanda popatrzya na ni ospaym wzrokiem, ale odpowiedziaa:
- Woyam na siebie wszystkie ubrania, jakie mam.
Ale nie powinnam narzeka, skoro mam posad. Wiesz, e moi rodzice nie mog nas
wszystkich wykarmi, a ja skoczyam ju czternacie lat.
Zdawao si, e co jeszcze chce powiedzie, ale urwaa i wbia w ziemi. Elizabeth
pooya jej do na ramieniu, z przeraeniem stwierdzajc, e z dziewczynki zostaa skra i
koci. Amanda zawsze filigranowa, teraz jest po prostu wychudzona.
- Nic nie jesz? zapytaa.
- Tylu trzeba tu nakarmi. Gospodarze mwi, e nie bd nas pa jak winie na Boe
Narodzenie.
Elizabeth wzia to w pierwszej chwili za art, ale gdy napotkaa zazawione oczy
Amandy, poczua ucisk w sercu.
- Dziecko, kochane wyszeptaa ochryple.
Amanda nagle zerkna przez rami i rzeka przestraszona:
- Musz zanie wod do obory.
- We. To tylko trzy szylingi, ale wicej nie mam przy sobie rzeka Elizabeth,
wtykajc zawinitko z monet do kieszeni fartucha dziewczynki, nim ta si zdya odwrci.
Petra wysza z powrotem na schody i skrzyowaa rce na piersi. Elizabeth miaa
wraenie, e wszystko si w niej gotuje ze zoci. Unosia lekko brzeg spdnicy i dugimi
krokami zbliya si do budynku mieszkalnego.
- Zobaczyam, o zgrozo, jak wy tu traktujecie suc odezwaa si gosem.
- O co ci chodzi? spytaa Petra, zadarszy gow.
- Wystarczy rzuci okiem na Amand, by zrozumie, e nie dostaje ani jedzenia, ani
ubra. A wykonuje prac, do ktrej potrzeba silnego mczyzny.
- Zdaje si, e dorastaa w podobnych stwierdzia Petra cierpko.
Elizabeth poczua, jak krew odpywa jej z twarzy, zastanawiaa si, czy such jej nie
myli.
- To prawda, e wywodz si z ubogiej rodziny, ale wanie dlatego potrafi
wspczu innym wylaa z siebie. Innym te by si przydao poy troch w biedzie, to
moe by nabrali ludzkich cech.
was!
- jak to? spytaa Elizabeth ochryple.
- Wszyscy bogacze s tacy sami doda i odsun od siebie pusty talerz. Elizabeth
postanowia puci mimo uszu jego niesprawiedliwe uwagi, zapytaa
jedynie:
- Zamierzacie jej ta tam pozwoli zosta?
- A mamy inny wybr?
- Tak, zabra j stamtd i znale jej inn posad.
Chop zamia si krtko z gorycz, po czym zacz duba w zbach kawakiem
drzazgi i rzuci stanowczo:
- Dzikujemy za wizyt.
Elizabeth otworzya usta, by zaprotestowa, ale nie bya w stanie wydoby z siebie
sowa. Czy ci ludzie cakiem stracili rozum? Nie troszcz si o wasne dziecko? W gowie
kbio jej si od pyta, gdy gospodarz lekko, lecz stanowczo wypchn j za drzwi.
Rozpadao si na dobre, ona jednak w ogle nie zwracaa na to uwagi. Wrciwszy do
dworu, bez sowa oddaa konia Olemu i skierowaa si prosto do budynku mieszkalnego.
Kristian wyszed na korytarz.
- Dugo ci nie byo rzek.
- Tak, ja musz si przebra odpowiedziaa tylko i wbiega po schodach, czujc,
e gos jej si amie. Skierowaa si do drzwi pokoju, ale usyszaa, e Kristian poda za ni.
- Stao si co? zapyta z trosk.
cigna mokr spdnic i bluzk, i rzucia na podog. Nagle poczua si cakiem
bezbronna. Signa po weniany koc i otuliwszy si nim, siada ba brzeku ka.
- No, to teraz opowiadaj, co si stao
powtrzy Kristian.
- Nie stj nade mn poprosia, bo czua si jak karcone dziecko. A gdy usiad obok,
zacza mwi: - Byam we dworze Storli zawie pofarbowan wczk. Zbieraam si ju
do odjazdu, gdy zobaczyam Amand, ktra jest tam suc.
- Amand? zdziwi si, nie rozumiejc, o kogo chodzi.
Elizabeth utkwia w nim spojrzenie.
- A, dziecko komornikw, pamitam rzek popiesznie.
- Jej ta, nie jest dobrze dodaa Elizabeth, a jej oczy zalniy od ez. Prawie nie
dostaje tam je, a wykonuje prac przeznaczon dla dorosego mczyzny.
I - przekna lin i otara rokiem koca twarz. Kristian otoczy j ramieniem.
- No, dobrze ju, dobrze, przecie na pewno nie jest jej ta, a tak le. Kto ci o tym
opowiedzia?
- Sama to widziaam. Zreszt wypytaam j troch.
Nie moga powiedzie za wiele, bo Petra wysza na schody. Powiniene ja widzie,
Kristian. Te wielkie oczy maej wychudzonej twarzyczce. Zostay z niej tylko skra i koci.
Zapytaam Petr, jak moe traktowa ludzi w taki sposb?
Do, ktra gaskaa j po plecach, zatrzymaa si gwatownie.
- Powiedziaa tak do gospodyni Storli? zapyta Kristian, nagle zmieniwszy ton.
- Tak, powiedziaam. A ona mi to na to, e nic mi do tego.
Kristian wsta i zacz si przechadza nerwowo po pokoju. Elizabeth popatrzya na
niego zdezorientowana, czujc niepokj ciskajcy j w odku. Otulia si mocniej kocem i
ju zamierzaa doda, jak zareagowali rodzice Amandy, ale nagle uznaa, e lepiej nie
wspomnie mowi o tej wizycie.
- Dlaczego, na mio bosk, powiedziaa co takiego? zapyta, rozkadajc
ramiona.
- Poniewa oni obchodz si z ludmi gorzej ni z bydem odpara Elizabeth
wzburzona.
- Teraz to ju przesadzasz.
- Czyby? Co moesz wiedzie, skoro tam nie bya? Nigdy nie chodzie godny i
obszarpany, tak jak ona.
- Nie, nie chodziem odpar mikko i przytuli j mocno do siebie. Z oczu Elizabeth
popyny zy i pomoczyy mu koszul.
- Elizabeth, kochanie, ty gdyby tylko moga, ratowaaby cay wiat, ale tak si nie
da.
Odsuna si lekko od niego.
- Czy Amanda nie mogaby zosta nasz suc?
Przecie jej rodzie maj obowizek stawiania si do pracy w Dalsrud, to nasi
komornicy
- Tak, ale ich dzieciom wolno pracowa gdzie indziej, a my nie moemy zabiera
innym sucych.
Amanda podpisaa umow z gospodarzami Storli.
- Ale jej tam jest nie dobrze, przecie ci mwi.
- Storli nie ami prawa stwierdzi Kristian, a Elizabeth zrozumiaa, ze nic nie mog
zrobi. Dopiero teraz w peni dotar do niej sens sw wypowiedzianych przez ojca Amandy.
Jej rodzice s bezsilni, bo ich crka zwizana jest umow.
Pewnie takich jak Amanda nie brakuje w okolicy, pomylaa Elizabeth. Moe niektre
suce cierpi jeszcze gorsz bied. Jednak myl, e powinna co zrobi, nie dawaa jej
spokoju. Przecie musi si znale jakie rozwizanie!
Niewiele spaa tej nocy, za kadym razem, gdy ogarn j sen, widziaa wci na nowo
bagajce o pomoc oczy Amandy.
Rozdzia 5
Przez otwarte na ocie okno powiewa czerwcowy wietrzyk, poruszajc lekko
firankami. Elizabeth miaa nadziej, e czeka ich ciepy dzie. Kristian zszed ju na d, lada
chwila wstan suce. Niechtnie podniosa si z mikkiego ka, ktre wci pachniao
mioci i Krystianem. Pogadzia jego poduszk, po czym signa po bia bluzk i czarn
spdnic. Miaa ochot si wystroi, mimo e to dzie powszedni. Do miski wlaa letniej
wody z dzbanka i nagle poczua przeszywajcy bl w krzyu i w dole brzucha. Policzya
popiesznie w mylach i upewnia si, e nadesza pora miesicznego krwawienia. Poczapaa
w stron komody i wyja podpaski. Z ulg pomylaa, e nie zasza w ci. To dobrze, bo
jeli Jens naprawd yje Chd przeszed jej po policzkach. Gwatownie zakrya doni
usta, jakby w obawie, e moe wypowiedzie te myli na gos.
Podniosa wzrok i napotkaa wasne odbicie w lustrze, W bladej twarzy dostrzega
wzburzone spojrzenie. Kolana jej zadray, osuna si na stoeczek przy toaletce. Skd jej si
bior w ogle takie myli? Przecie pragna urodzi jeszcze jedno dziecko, dziecko, podobne
do Kristiana, ktrego tak kocha i Reszta utona w gstej mgle. Ukrya twarz w doniach,
czujc jak si czerwieni ze wstydu i przeraenia. Rwnie dobrze, moe si przyzna: Jensa te
kocha tak samo mocno jak tego, ktremu przyrzekaa wierno na wieki i z ktrym dzielia
st i oe przez ostatnie miesice. Powoli wstaa, podesza do okna i zapatrzya si w morze,
- Gdzie jeste, Jensie? wyszeptaa ledwie syszalnie. Wiem, ze gdzie tam jeste,
ale gdzie? Dlaczego nie ma od ciebie adnych wieci? Dlaczego?
Czy gdyby Jens si nieoczekiwanie pojawi, to byaby wwczas skonna wrci do
Dalen? Do biedy, pustych odkw i cikiej harwki od witu do nocy? Jen by jej
najlepszym przyjacielem, przez wiele lat jedynym przyjacielem, jej pierwsz mioci i
stranikiem jej najwikszej tajemnicy. Nie znam nikogo rwnie miego, pomylaa, czujc jak
ciska j w gardle.
- Jensie, wr do mnie. Tak bardzo si za tob stskniam zaszlochaa. Szybko si
jednak ockna, bo usyszaa, e Ane majaczy co przez sen. Czy mog naraa dzieci?
pomylaa nagle. Czy postpiabym susznie cignc je z powrotem do biedy? Kto wie, czy
najadayby si wwczas codziennie do syta? Te dwie mae dziewczynki, ktre lubia
zaskakiwa drobnymi prezentami, dla ktrych szya sukienki i ktre stroia w pikne koronki.
Maryjka, ktra tak polubia cukier i naleniki, i Ane, oczko w gowie Gurine, nie pamitajca
ju by moe innego ycia ni to obecne. Czy mog je tego wszystkiego pozbawi?
Gdyby by tu Jens, wiedziaaby, jak postpi, pomylaa. Zawsze wiedzia co jest
najlepsze.
Powoli odwrcia si do okna i drcymi domi dokoczya toalet, po czym opucia
pokj.
Kiedy pniej Maria zapytaa j, dlaczego jest taka milczca i dziwna, wytumaczya
si blem gowy.
- Nie moesz sobie zaparzy herbatki z kwiatkw? zapytaa Ane.
- Z zi poprawia j Maria agodnie.
- Tak, pomyl odpowiedziaa Elizabeth z roztargnieniem, nakrywajc st do
niadania. Dzieci jako jej si uda zmyli, ale co z Krystianem? M zna j dobrze i od razu
si domyli, e co j gnbi.
23
- Co za kopot - Nie zdawaa sobie sprawy, e wypowiada na gos swoje myli.
Ockna si dopiero, gdy Nikoline spojrzaa na ni z ukosa i zapytaa:
- A co ty masz za kopoty?
- Nie, nic takiego odpara popiesznie.
Tak jak si obawiaa, przez cay posiek czua na sobie spojrzenie Kristiana, usiowaa
wymyli jak wymwk, ale nic jej nie przychodzio do gowy.
- Syszaam, e Klausie ma kolejne dziecko rzeka Helene.
- Biedaczka mrukna Nikoline. Ile to ju sumie, pitnacioro?
- Nie, to jest czternaste.
- Jak bdzie miao na imi? zapytaa Ane.
- Nilla.
Ane tak to rozbawio, e zachichotaa.
- Ciekawe, kto wymyli takie dziwne imi. Pewnie siostrzyczka albo braciszek.
Nikolina odpara co oschle, ale zraz te si rozemiaa.
- Czemu nie nazwali dziecka po prostu Nils? dopytywaa si Ane pomidzy
kolejnymi wybuchami miechu.
- Poniewa to jest dziewczynka odpowiedziaa Helene, co do tego stopnia
rozmieszyo Ane, e przewrcia kubek z mlekiem.
Nastrj przy tle nieco zela, ale kiedy pniej Elizabeth staa na schodach,
wyprawiajc Mari do szkoy, Kristian podszed do niej i obj j ramieniem.
- Czym si drczysz stwierdzi, szepczc jej do ucha. Musiaa mu udzieli
wyjanienia, ktre go uspokoi.
- Zaczam dzi krwawi odrzeka, zmuszajc si, by spojrze mu w oczy. Gdy buc
odpowiedzialna za Mari
To nieprawda, pomylaa. Dziewczynki s dla mnie wycznie rdem radoci, a nie
znoju.
- Pamitasz jak byam ktrego dnia u Petry Storli zawie pofarbowan wen?
zagadna popiesznie, uprzedzajc pytania Helene.
Przyjacika pokiwaa gow.
- Amanda jest tam suc. Prawie nie dostaje jedzenia, a tyra jak w.
- I mczy ci to, e nie moesz jej pomc stwierdzia Helene.
- Tak, wci o tym myl. Bardzo bym chciaa j wesprze, ale nie wiem w jaki
sposb.
Helene zapatrzya si przez okno. A gdy odwrcia si po chwili do Elizabeth, na jej
twarzy malowaa si powaga.
- Byway takie chwile, e mi si zdawao, e nie ma Boga. Choby wtedy, gdy
Leonard mnie gwaci. Ale wtedy zrozumiaa, e to ludzie s li, a nie Bg. Wydaje mi si, e
Stwrca ma we wszystkim jaki cel, tylko e my nie zawsze go rozumiemy. I pomoc
nadejdzie, cho moe nie od razu, albo nie taka, jakiej oczekiwalimy.
Elizabeth popatrzya na ni z niedowierzaniem.
- A jaki niby sens miao to, e Leonard bra ci gwatem?
- Dowiadczyam
zrozumie i pociesza.
Elizabeth poklepaa j po doni.
- Jeste dobrym czowiekiem, Helene rzeka wzruszona.
- Bg ma jaki zamys take w odniesieniu do Amandy. Zobaczysz. Bd tylko
cierpliwa.
Tak, tylko tymczasem dziewczynka padnie z godu i zmczenia, pomylaa Elizabeth,
po czym umiechna si bezbarwnie i powiedziaa z ociganiem:
- Jeszcze jedno mnie mczy, ale nie powinnam ci cigle zawraca gowy.
- Czy nie jestemy przyjacikami? spytaa Helene.
- Owszem.
- Przyjaciki rozmawiaj o tym, co je boli. Ty wci mnie wysuchiwaa, Elizabeth.
A ile dla mnie zrobia! Nigdy nie zdoam ci si odwdziczy.
- Skocz ju z tym, Helene oznajmia Elizabeth z naciskiem. Nie chc wicej tym
sysze.
- W takim razie powiedz, co naprawd ci drczy.
Rozdzia 6
Zapach wieo skoszonej trawy drani nozdrza, a soce przygrzewao w plecy.
Elizabeth sza za mczyznami i grabia siano, opdzajc si raz po raz od natrtnych much.
Zerkna na bok w kierunku rodzicw Amandy, ktrzy stawili si jak wszyscy komornicy do
prac w Dalsrud. Przez cay czas czekaa na okazj, by zapyta, co u ich crki, ale wci w
pobliu krcili si jacy ludzie. Komornicy przyprowadzili ze sob najmodsze dzieci, ktre
te staray si by w miar moliwoci pomocne, ale waciwie gwnie si bawiy. Ane,
ktra im towarzyszya, zawoaa nagle przestraszona:
- Ale, Pusiu, co ty tu robisz? Czyby si za mn tak bardzo stsknia? Dorodna kotka
miaukna zadowolona i pozwolia si pogaska maym rczkom. Elizabeth znw zerkna
na rodziny z komorniczych zagrd. Musz poczeka, a
zakocz si prace na polach nalecych do dworu i dopiero wtedy zaczn sianokosy u
siebie. Przypomniaa sobie, jak bardzo si zawsze przeciwko temu buntowaa. Uwaaa, e to
niesprawiedliwe, gdy Dorte musiaa stawia si do pracy w Heimly. Umiechna si na myl
o tym, e wdowa z Nesce i Jakob wkrtce wezm lub. Moe to prawda, co mwia ostatnio
Helene, e w kadym zdarzeniu ukryty jest zmys Boy, pomylaa. Postanowia jako
dodatkowo nagrodzi komornikw za ich prac, mimo e w innych dworach nie byo takiego
zwyczaju.
Zatrzymaa wzrok na Nikoline. Min ju miesic, gdy j przyapaa na
podsuchiwaniu pod drzwiami. Suca nie wspomniaa nawet sowem o tym zdarzeniu, ale
raz po raz Elizabeth przyapywaa j na tym, e przypatruje si jej z bezczelnym umiechem.
Gdy pytaa, o co chodzi, Nikoline tylko wzruszaa ramionami i nie odpowiadaa.
Nagle Elizabeth wzmoga czujno, bo zauwaya, e suca podchodzi wolnym
krokiem do Kristiana.
- Gorco, co? usyszaa, jak Nikoline zagaduje Kristiana.
- Ano, gorco odpowiedzia, nie przerywajc pracy. Przesu si, bo stoisz mi na
drodze.
- Moe ci co przynie?
- Pilnuj swojej roboty, Nikoline. Wiem, co ci si skrycie marzy, ale lepiej nie prbuj,
bo znw sobie narobisz wstydu dodaa.
Nikoline zakrcia spdnic, rzucajc zoliwe:
- Inni zdaje si te s skryci.
- O czym wy mwicie? spyta Kristian, popijajc chciwie wod.
Elizabeth poczua, jak perlisty pot spywa jej po plecach, ale odpara niewzruszonym
gosem:
- No, wanie, suko, wyjanij! Syszaa, o co pyta gospodarz. Nikoline
spurpurowiaa na twarzy o odwrcia si na picie.
- Co to ma wszystko znaczy, na mio bosk? Elizabeth zmusia si do umiechu i
wzruszya ramionami.
- Chyba ju zdye pozna t dziewk? Wci co wymyla. Przestaam ju na to
zwraca uwag.
- Nic z tego nie rozumiem rzek powoli Kristian i popatrzy na on badawczo. Te
wasze rozmowy brzmi jako dziwnie. Czyby miaa przede mn jakie tajemnice?
Mimo e Kristian zwrci si do niej z umiechem, wychwycia w jego gosie
podejrzliwo. Popatrzya wic mu prosto w oczy i spytaa:
- A jakie ja mog mie przed tob tajemnice? Czego mogabym si dopuci, skoro w
ogle nie opuszczam dworu i przez cay czas jestem z tob albo w twoim towarzystwie
innych ludzi?
Umiechn si do niej krzywo.
- Nie musisz si od razu tak zoci! Co to, poartowa nie mona? Rozemiaa si, by
pokry niemie wraenie, i rzeka wesoo:
Chwycia z powrotem za grabie, ale uspokoia si dopiero po chwili, gdy znw
zabrzczay kosy. Okazuje si, e Nikoline nie podsuchaa jej rozmowy z Helen. Gdyby byo
inaczej, ju dawno by to roztrbia na wszystkie strony, a ju na pewno wykorzystaaby
okazji, jaka jej si przed chwil natrafia. Ale ta dziewucha nie jest gupia, domylaa si, e
Elizabeth co ukrywa, a znajc j, mona by pewnym, e nie spocznie, pki si nie dowie
wszystkiego.
Ze strony Nikoline nadal grozi jej niebezpieczestwo.
Kiedy dzie mia si ju ku kocowi, do Elizabeth podesza matka Amandy i ukonia
si nisko.
- Wybaczcie, prosz, e mj m tak si unis. Mam nadziej, e okaecie nam
miosierdzie u nas std nie wyrzucicie.
- Ale co wy gadacie? Elizabeth niemal si zamiaa. - Skd wam przyszo do
gowy, e was kto wyrzuci?
- Przecie zagroda naley do dworu. Wiem, e mj m zachowa si niewybaczalnie.
Drczy mnie taka niepewno, e nie mog sobie znale miejsca.
Rzeczywicie, gdyby Kristian dowiedzia si o tym zdarzeniu, mgby si rozgniewa
wygadzia spdnic i sprawdzia, czy biaa bluzka nie jest pognieciona, po czym chwycia za
rce dziewczynki. Ktem oka dostrzega, e wiele osb otwarcie si jej przyglda. Tym razem
nie ma si czego wstydzi. Dziewczynki s adnie ubrane w granatowe sukienki, a buciki
wiec im si tak, e mona si w nich przejrze. Nie tak jak kiedy, gdy przychodziy do
kocioa w starych przerobionych sukienkach i drewniakach.
Poczua na plecach do Kristiana. Nachyliwszy si, szepn jej do ucha:
- Wielu ci dzisiaj podziwia. Myl pewnie, e przyprowadziem pikn huldr.
- Bzdury opowiadasz prychna, ale sowa te sprawiy jej przyjemno.
W kociele rozdzielili si i kade z nich usiado po swojej stronie nawy. Sycha byo
szmery rozmw, szuranie, kto chrzkn, inny kasaa, i dopiero gdy pojawi si pastor,
zapada cisza.
Pastor wygosi kazanie, dugie i nudne. Jego monotonny gos upi co niektrych.
Elizabeth pena podziwu zerkna na dziewczynki, ktre siedziay spokojnie. Dopiero po
odpiewaniu paru psalmw, Ane szepna:
- Dostaniemy zaraz ciastko i sok od pastora?
Maria, usyszawszy to, zacza chichota i Elizabeth musiaa j uciszy.
- To ty jej nagadaa takich rzeczy? zapytaa modsz siostr.
Maria gwatownie pokrcia gow, jednak Elizabeth poznaa, e dziewczynka mija si
z prawd. W tej samej chwili jednak zabrzmiay organy, otworzyy si drzwi kocielne i do
rodka wesza moda para. Elizabeth wzia Ane na rce, by creczka lepiej widziaa, i
poczua, jak napywaj jej do oczu zy wzruszenia.
U boku uczesanego na mokro Jakoba, ktremu mimo to sterczay loki, kroczya Dorte.
Miaa na sobie now sukni, szerok u dou, podkrelajc jej krge biodra i dorodne piersi.
Ale najbardziej uwag Elizabeth przykuy zielone oczy panny modej, byszczce szczciem
niczym oczy dziecka w Boe Narodzenie. Wok usianej piegami twarzy krciy si loki.
Wyglda jak moda dziewczyna, pomylaa Elizabeth, przeykajc gono lin. Zerkna na
dzieci z Heimly, ktre siedziay w awkach z przodu. Pomylaa z radoci, e mogaby
wreszcie bd miay now matk. Lepsza nie mogaby im si trafi.
Pastor odprawia dalej naboestwo, ona za odszukaa wzrokiem Mathilde, ktra
siedziaa razem z dziemi. Elizabeth przyrzeka, e jej crki nie odda nikomu. Pamita jak jej
si serce krajao, widzc rozpacz i rozczarowanie Mathilde, kiedy ju si wydawao, e nie
uda jej si dotrzyma sowa. A gdybym teraz pozwolia zamieszka w swoim domu innym
ludziom? Jak ona by to zniosa?
Jakob odpowiedzia gono i pewnie sakramentalne: tak, a pastor potwierdzi, e stali
Rozdzia 7
Kiedy skrcili na dziedziniec Heimly, natychmiast podbieg do nich najty parobek i
zaopiekowa si koniem. Wielu goci ju przybyo na miejsce.
Elizabeth rozpoznaa
licznych znajomych ze Strovika i innych wsi. Wrd zaproszonych byli: doktor, lensman,
kowali, ale te zwykli chopi.
Elizabeth nabraa gbokiego oddechu i podesza do Mathilde. Suca ukonia si
lekko, mwic:
- Witamy we dworze. Jak mio, e moglicie przyby.
Elizabeth domylia si, e dziewczyna na t okoliczno nauczya si zdania na
pami.
- Dzikuj odpowiedziaa, ucisnwszy jej do. Prbowaam porozmawia z tob
przed kocioem, ale znikna mi nagle.
- Nie lubi, gdy jest tylu ludzi wyznaa Mathilde, szurajc stop, rozpromienia si
jednak zaraz, mwic: - Czy Dorte nie wyglda cudownie jako panna moda?
- Tak, rzeczywicie umiechna si Elizabeth. Ale i ty adnie wygldasz. Masz
now sukni?
Mathilde zarumienia si.
- Tak, uszya mi j Dorte, ale tkanin sama utkaam.
Elizabeth ju miaa zapyta, dlaczego suca nie chce mieszka w domu jej ojca, gdy
Mathilde nieoczekiwanie dodaa:
- Sofie nie ma na weselu.
- Ach, nie odpara Elizabeth i szybko dodaa: - Chciaabym z tob o czym
porozmawia.
Mathilde umiechna si niewinnie i popatrzya na ni z zaciekawieniem. Ale wanie
w tym momencie wyszed mistrz ceremonii i zaprosi wszystkich do stou. Gocie wic
skierowali si do drzwi.
- Dzi jestem gociem, a nie suc szepna Mathilde i znikna.
Elizabeth nie miaa pniej okazji z ni porozmawia, gdy podczas obiadu
usadowiono je po przeciwnych kocach dugiego stou ustawionego w izbie. Wrd gwaru
zup na misie. Zapanowaa mia atmosfera i sycha byo wesoy miech. Biesiadnikom
polewano piwo uwarzone przez Jakoba. Krystian raczy si obficie zocistym trunkiem,
natomiast Elizabeth popijaa wod z dzbanka. Oby si tylko nie upi, pomylaa zatroskana,
zerka raz po raz na ma, ale inni gocie te wznosili co chwila toasty.
pomylaa. A jego o rok modsza siostra ju teraz odznacza si prawdziw urod. Ciemna
karnacja i pikne rysy wyrniaj j spord innych.
Elizabeth zatrzymaa si na schodach przed domem i powioda spojrzeniem po
gociach. Jaka para modych ludzi wymkna si ukradkiem za obor. Dziewczyna miaa si
u zarzucia dugimi warkoczami. Inna para wirowaa w tacu. Chopka uj mocno partnerk
w wskiej talii. Oto co znaczy modo, pomylaa Elizabeth. Moe zanim, tak jak ja, skocz
dwadziecia jeden lat, bd ju maonkami i rodzicami?
Pod cian spichlerza dostrzega Jakoba i Kristiana w towarzystwie innych mczyzn.
Siedzieli sobie tam i opowiadali co haaliwie, wybuchajc raz po raz gonym miechem.
Popijali z kubkw kaw, ale sdzc po nastrojach, zapewnie dolewali do niej co
mocniejszego.
- No, Erasmus woaa Kristian. Pijemy, a si zrobi ciemno. Na zdrowie! Wszyscy
ryknli miechem, omal nie pospadawszy ze stokw.
- To chyba bdziemy musieli zamkn oczy, bo inaczej przyjdzie nam pi a do jesieni
odpar mczyzna o imieniu Erasmus.
- Czyby kto tu mia zamiar i spa? dopytywa si Kristian. Mczyni solidarnie
pokrcili gowami, po czym wznieli kolejny toast, wychwalajc
pod niebiosa dobr kaw.
- Wyglda na to, e wietnie si bawi odezwaa si z lekkim umiechem Dorte,
ktra podesza do Elizabeth. Ta za przytakna i zapytaa:
- A ty? Jaki by ten dzie dla ciebie?
- Najpikniejszy odpara Dorte z wewntrznym przekonaniem. Nic nie mogo mi
go zepsu, bo to, e Jakob zechcia mnie poj za on, to Nie znajduj sw dodaa,
rumienic si po same uszy.
- Doskonale rozumie, co masz na myli odpowiedziaa Elizabeth, przypominajc
sobie swoje dwa luby. W obu przypadkach czua si najszczliwsza kobiet na wiecie.
- Pjdziemy do nich? spytaa Dorte, skinwszy gow w stron mczyzn. Ruszyy
spacerkiem, postanawiajc si przysi do swych mw.
- Witamy w dobrowolnej kompanii, moje panie powita je Erasmus i ukoniwszy si
z przesad, wskaza miejsce na skrzynkach od ryb.
Jakob usadzi go z powrotem, kadc mu na barku sw wielk do, i upomnia:
- Uspokj si i zachowaj jak czowiek!
Dorte chwycia Jakoba pod rami i po chwili znw potoczya si wesoa rozmowa.
Nagle podbieg do nich jaki wyrostek, woajc:
zawid.
- Lepiej ju wracajmy, zanim zaczn nas szuka zdecydowaa.
Dorte tylko pokiwaa gow i niewiele si te odzywaa, gdy ruszyy z powrotem t
sam ciek.
Kristian nawet nie zauway, e jej nie byo przez jaki czas. Wesoa kompania
przerzedzia si i na placu boju pozostali jedynie Kristian i Erasmus. Jakob przysiad si do
innych goci, a pozostali wrcili do swoich domw.
- Chyba pjdziemy si ju pooy szepna Elizabeth mowi do ucha, wsuwajc
mu rk pod rami.
- Co? Chcesz si ka? zdziwi si, spojrzawszy na ni mtnym wzrokiem.
- Nie, no przesta wtrci si Erasmus. Siadaj, Elizabeth i napij si z nami. Prosz!
Poda jej brudny kubek, ktry podnis z ziemi.
Elizabeth, ktra wstaa o wicie, czua ju si zmczona dugim, obfitujcym we
wraenia, dniem.
- Nie, dzikuj. Moe innym razem. Idziesz, Kristianie? zapytaa, odwracajc si do
ma.
Erasmus splun.
- Chyba nie odejdziesz z on, Kristianie, teraz, gdy nam tu tak wesoo. No, poka, e
z ciebie prawdziwy chop, a nie jaki tchrz! Na zdrowie!
- Zrobisz, jak zechcesz odpara Elizabeth i odwracajc si, rzucia do Erasmusa:
-Twj kuc znw si zerwa.
Mina chwila, nim chop zdoa stan na nogach, a potem chwiejnym krokiem
pody po raz kolejny apa swojego kuca.
Kristian zamia si cicho i opar si ciko o Elizabeth. Poszed apa kuca, ktry
sobie stoi spokojnie uwizany tam z boku.
- Chod, ju rzeka, odwracajc gow, by nie wcha przesiknitego gorza
oddechu ma. Dorte przygotowaa dla nas mikkie i czyste posanie.
Ruszy za ni, nucc po drodze jak melodi. Duo trudu kosztowao j, by zdj z
niego ubranie, sam bowiem nie wykona najmniejszego gestu, by jej pomc. Gdy ju uoyli
si oboje w ku, Elizabeth odetchna z ulg.
- No, co maleka mrukn Kristian, usiujc wsun rk pod jej nocn koszul.
Jeste pewna, e nie chcesz si troch popieci?
- Zdecydowanie owiadczya stanowczo. Nie teraz, gdy jeste w takim stanie.
Wydaje mi si, e powiniene si najpierw troch wyspa.
Bya pewna, e Kristiana dopadnie nazajutrz straszny bl gowy, ale sam sobie winien.
Pogadzia go z mioci po czarnej grzywce i pomylaa, e m nawet gdy wypije za duo,
wyglda pocigajco. Czua, e nie pozostaje cakiem obojtna na urok muskularnego ciaa.
Zdawao jej si, e Kristian zasn, dlatego obrcia si na bok i zamkna oczy.
Powoli pogrya si we nie, gdy nagle poczua stukanie w rami i usyszaa szept:
- Elizabeth? pisz?
- Ju nie wymamrotaa zmczona.
- To dobrze, bo chciaem ci opowiedzie pewn histori, ktr opowiedzia mi Jakob.
Wiesz, kiedy Ragn, jego pierwsz on, kopn ko - zacz.
Ju mu miaa powiedzie, e doskonale wie, i pierwsza ona Jakoba miaa na imi
Ragna, ale ugryza si w jzyk. Nie miaa ochoty wysuchiwa pijackich wywodw ma.
Zatkaa wic ucho i zacisna powieki. Wiedziaa, e na nic si nie zda prba ucieszenia
Kristiana. Najlepiej pozwoli mu si wygada, a potem na pewno unie.
- I wiesz, moja liczna, dzieciaki bardzo si tym przejy. Wci bawiy si w doktora
i bez pozwolenia sigay po lekarstwa Ragny. Jakob musia w kocu zamkn lekarstwa w
kufrze na strychu.
Elizabeth otworzya oczy i opucia do zasaniajc ucho. Tego epizodu jeszcze
nigdy nie syszaa.
Kristian za bekota dalej:
- Ale dzieciaki nie przestaway mu jcze i marudzi zamia si cicho i nagle zacz
z innej beczki. Przypomnia mi si ten kuc Erasmusa. Zjad mu p surduta, ledwie Erasmus
zdy go pochwali, e nie jest wybredny i re wszystko. To dopiero dziwak! Ziewn, po
czym mwi dalej: - Co to ja mwiem? Aha. No, wic Jakob nala do buteleczki wody i
przyklei karteczk, na ktrej napisa opium. Tak samo, jak nazywao si to lekarstwo
Ragny, rozumiesz. Elizabeth? Suchasz, co do ciebie mwi, najmilsza?
- Tak wyszeptaa i musiaa odchrzkn. Serce walio jej w piersi, a zacinite donie
byy wilgotne od potu.
To nie moe by prawda, mylaa, czujc szum w uszach. Czy to moliwe, e Jake
si cieszya, e ley odwrcona plecami do Kristiana nie widzi, co si z ni dzieje.
- No i tak, moja pikna cign Kristian. dzieciaki zostawiy t buteleczk na oknie
w kuchni. Ktrego dnia jednak buteleczka znikna bez ladu. Szukali wszdzie, ale nie
znaleli. Ja to myl, e zabraa j jaka huldra lub topielec. A ty? Jeste tego samego zdania?
Teraz to ty wygldasz jak huldra. Moe to bya ty? zamia si zadowolony ze swojego
artu i przytuli j mocno.
Czua si tak, jakby uszo z niej cae powietrze. To bya woda, a nie adna trucizna,
dudnio jej w gowie. Wlaam Leonardowi do kawy wod! Nie otruam go!
O, dobry Boe w niebiosach, nie jestem morderczyni, jestem niewinna Popiesznie
otara policzki mokre od ez.
Przez wszystkie te lata trwaa w przewiadczeniu, e otrua Leonarda. Bagaa Boga o
przebaczenie, z tego powodu spdzia niejedn bezsenn noc. Pakaa i aowaa. Bya pewna,
e ktrego dnia spotkaa j za surowa kara. Przez ponad cztery lata ya w przekonaniu o
swojej winie. Teraz poczua nagle tak wielk ulg, e najchtniej wykrzyczaaby j
wszystkim, ktrzy tylko chcieliby jej sucha.
Uderzya j jednak kolejna myl: skoro Leonard nie zosta otruty, to w takim razie, z
jakiego powodu umar? Bez namysu trcia Kristiana okciem i zapytaa:
- Kristianie, pisz?
- Mhm.
- Na co umar twj ojciec? zapytaa chrapliwym gosem, wstrzymujc oddech w
napiciu. Nagle bowiem przesuszya si, e bdzie j wypytywa, po co chce to wiedzie?
Pomylaa zdesperowana, e powinna trzyma jzyk za zbami.
- Zatru si jedzeniem wymamrota Kristian, pochrapujc.
Musz si dowiedzie czego wicej, pomylaa. To jedyna okazja, di jutra Kristian
zapomni, o co go pytaam, a nawet jeli nie, to zaprzecz i wmwi mu, e mu si to tylko
nio.
- A co takiego zjad? zapytaa, potrzsajc ma za rami.
- He?
- Co takiego zjad ojciec, e si zatru?
- Przynt na ryby.
Elizabeth pucia jego rami. Czyby to wszystko byo jedynie pijackim bekotem?
Zagryza wargi, by si nie rozpaka. Zgasa w niej nadzieja. Kristian jednak odwrci si na
bok i wymamrota:
- Ojciec zjad mae. Sysza, e ludzie w miecie uywaj to za przysmak. I od tego
umar
Mae, mylaa zdezorientowana, przypominajc sobie, e syszaa jak rozmow na
ten temat. Ale kiedy i gdzie? Grzebaa w pamici Tak, na swoim weselu! ona lensmana i
Bergette opowiaday, e w niektrych miejscach gotowane mae stanowi przysmak.
Dostaa gsiej skrki. Jak to ludziom przechodzi przez gardo!
Wytara wilgotne donie o pociel. Wsuchana w miarowy oddech Kristiana,
Rozdzia 8
W powietrzu wyczuwao si przenikliwy chd, zwiastujcy ryche nadejcie jesieni i
zimy. Las i grskie zbocza zapony czerwieni i ci, a rankiem na kauach zbieraa si
cienka warstwa lodu. Wygldao to piknie, ale Elizabeth z niechci mylaa o zbliajcym
si czasie.
Lato pozostao ju tylko dalekim wspomnieniem. Ciepe promienie soca na twarzy,
trawa, ktra askotaa bose stopy Nawet gdyby si bardzo stara, trudno przywoa te
cudowne doznania, gdy za oknem rozhula si wicher i niena zamie.
Wrcia mylami do wesela Dorte i Jakoba. Nastpnego dnia, tak jak przypuszczaa,
Kristian zapa potworny bl gowy. Niewiele pamita z poprzedniego wieczoru i nie
docieka, dlaczego pytaa go o Leonarda. Ona za szczliwa, e pozbya si brzemienia winy,
pielgnowaa ma szczeglnie troskliwie.
Oskubawszy suche listki z kwiatw w doniczce, ktre wyhodowaa z odnek
otrzymanych od Dorte, wyjrzaa przez okno. Po szybach spyway strumyki deszczu. Przez
dziedziniec, pomidzy botem i kauami
przemykaa Maria.
drcych nogach.
W tej samej chwili usyszaa, e kto wchodzi, wic si odwrcia.
- A co ty robisz w cudzej posiadoci? warkna Petra.
Elizabeth par razy przeykaa lin, zanim ze cinitego garda zdoaa wydoby
sowa.
- Nie zamierzacie posa po doktora? zapytaa drcym gosem. Dziecka jest
miertelnie chory.
- Phi! Od lekkiego przezibienia jeszcze si nikomu nic nie stao prychna Petra.
A teraz wyjd std natychmiast, bo nie masz prawa tu przebywa.
Elizabeth w kilku krokach znalaza si przy niej i zakomunikowaa:
- Daj ci dwie minuty. Albo polesz po doktora, albo zabieram dziewczyn do siebie.
- Tylko sprbuj! Zaraz tu przyprowadz ma spluna Petra i odwrcia si na
picie.
Elizabeth chwycia j za rami i odezwaa si zatrwaajco spokojnie:
- Ostrzegaam ci ju wczeniej. Nie awanturuj si, bo sprowadz lensmana, jeli
bdzie trzeba. Bo to, co robisz, to bezprawie!
Pera zrobia si purpurowa na twarzy, wyrwaa si Elizabeth i pobiega w stron
budynku mieszkalnego. Wewntrzny gos ostrzega Elizabeth, e posuwa si za daleko, ale go
nie posuchaa. Podesza do Amandy i wzia j na rce. Serce jej si cisno z alu, gdy
zobaczya, jak bardzo dziewczyna wychuda od ostatniego spotkania. Przez ubranie
wyczuwaa wystajce koci. Z walcym serem przebiega przez dziedziniec, pooya chor
ostronie na wozie i otulia futrzanymi okryciami. eby tylko nie wypada, pomylaa
Elizabeth. W tej samej chwili usyszaa za plecami nadbiegajcych ludzi, szarpna wiec
mocno za lejce i krzykna:
- Wio! Ruszaj!
Ko pooy uszy po sobie, potrzsn bem, rozsypujc czarn grzyw, i ruszy z
kopyta. W zamieszaniu, jakie powstao, Elizabeth zdya zobaczy, jak parobek uskoczy w
ostatniej chwili w bok.
Popdzia konia przez wie, tak e spod kopyt bryzgao boto. W uszach czua szum,
deszcz zacina w twarz, a ona pokrzykiwaa:
- Szybciej, szybciej!
W jednej rce trzymaa lejce, a drug przytrzymywaa bezwadne ciao dziewczynki.
Raz po raz zerkaa przez ram, eby sprawdzi, czy kto ich nie ciga. Droga bya jednak
pusta.
Rozdzia 9
Zdya zej do korytarza, gdy otworzyy si drzwi. Petra Storli, purpurowa na
twarzy, ze wciekym wzrokiem wtargna do rodka i wskazujc drcym palcem na
Elizabeth, owiadczya:
- Oto i ona.
- Czeg si mona po kim takim spodziewa zawtrowa jej m, spogldajc
bykiem na Elizabeth.
Lensman odchrzkn i upomnia ich tubalnym gosem.
- Prosz si uspokoi i zachowywa, jak naley. Dzie dobry, pani Dalsrud.
- Dzie dobry przywitaa si Elizabeth spita i ucisna do lensmana. Gospodarze
Storli ani myleli poda jej rk. Myl, e bdzie najlepiej, jeli przejdziemy do salonu
zaproponowaa. Tam bdziemy mogli porozmawia w spokoju.
- Nie przyjechalimy tu na pogawdki, tylko zabra nasz suc warkna Petra
Elizabeth nie odpowiedziaa, prowadzc goci do salonu, ale czua, e wszystko si w
niej trzsie z tumionego gniewu.
- Prosz usi zwrcia si uprzejmie do goci. Poda co do picia? Moe kawy?
- Nie, dzikuj odpowiedzia lensman, uprzedzajc pozostaych. prosz sobie nie
robi kopotu z naszego powodu.
- Przechod do rzeczy i rb to, co do ciebie naley zawoa gospodarz Storli, ktry
ani myla si uspokoi.
Elizabeth spojrzaa zdziwiona na lensmana, ktry sprawia wraenie lekko
zaenowanego. Rozpi paszcz i poluzowa konierzyk przy koszuli, po czym zacz:
- Tak, powiadomiono mnie, e bya pani w domu tu obecnych gospodarzy Storli i si
zabraa stamtd suc. Czy to si zgadza?
Elizabeth nie wiedziaa, czy mia si, czy paka. Odpowiedziaa gono:
- Nie, nie zgadza si.
Petra zerwaa si i ju chciaa co powiedzie, ale lensman nakaza jej usi.
- Zaatwimy to spokojnie owiadczy wadczym tonem, a Petra go, o dziwo,
posuchaa.
- Zaprzecza pani wic, e zabraa suc rzek lensman.
- Nie, tego nie zaprzeczam odpara Elizabeth. Ale nie wchodziam do domu
mieszkalnego gospodarzy. Byam w walcej si izbie dla parobkw, ktra waciwie ju nie
nadaje si do uytku, i stamtd zabraam Amand.
Rozdzia 10
Nadszed czternasty dzie padziernika. Na starej listwie, na ktrej kreskami i
obrazkami oznakowano poszczeglne cykle w roku, widoczna bya przy tej dacie rkawica.
- To znaczy, e dzi wypada pierwszy dzie zimy Gurine wyjania Marii.
- Nigdy nie zagldasz do kalendarza? zapytaa Maria. Gurine, nie dosyszawszy jej,
mwia dalej.
- Jaka pogoda w pierwszy dzie zimy, taka caa zima.
- To znaczy, e przez ca zim bdzie mao niegu? zapytaa Maria nieco goniej.
- Tak mwi mdro ludowa odpara Gurine. Zwyczajowo te od tego dnia zakada
si koniom uprze z dzwonkami.
Elizabeth krztaa si razem ze sucymi, przygotowujc niadanie, i przysuchiwaa
si pogawdkom.
W nocy zabudowania przykrya cienka warstwa niegu, spodziewaa si jednak, e
nieg szybko stopnieje. Padziernik jest bardzo kaprynym miesicem i mona si
spodziewa wszystkiego, cznie ze sztormem.
- Z niechci myl o uboju westchna Nikoline ju po raz czwarty tego ranka.
Naprawd tego nienawidz dodaa, stawiajc z trzaskiem na stole cukierniczk.
- Ale specjalnie si nie wzbraniasz przed jedzeniem misa dogryza jej Helne.
Nikoline skrzywia si i zagadna Elizabeth.
- A dlaczego crka komornikw miga si od roboty?
Elizabeth odstawia talerz i spojrzawszy na suc z rezygnacj, powiedziaa:
- Ona ma na imi Amanda i ley w ku z powodu zapalenia puc. Jeszcze to do
ciebie nie dotaro?
Nikoline zaczerwienia si.
- Oczywicie, ale ile mona lee? Przecie ju dawno przestaa kaszle, gorczki te
ju nie ma.
- Po chorobie jest bardzo osabiona i musi nabra si. Poza tym nie ty, lecz ja jestem
odpowiedzialna za suce we dworze i ja te decyduj odpara Elizabeth stanowczo.
Nikoline zamilka, gdy do izby wszed Ole i Kristian. Siedli u szczytu stou i
rozmawiali o uboju, ktry zacz si bladym witem, zanim domownicy wstali.
- Takie odgosy nie s przeznaczone dla uszu kobiet i dzieci mwili, jakby chcieli
sobie doda wanoci.
Nieoczekiwanie w kuchni pojawia si Amanda. Twarz miaa blad, ale wosy
talerz. Czyby tych dwoje miao si ku sobie? pomylaa nagle. Nie, niemoliwe. Ole jest
ju dorosy, a Amanda to jeszcze dziewczynka. Ma zaledwie czternacie lat.
Czyby Ole chcia j nakoni do czego, na co ona nie jest jeszcze gotowa?
Dziewczyna dopiero zaczyna si zmienia, ledwie wida zalki piersi. Jeszcze nieprdko
obudz si w niej cielesne tsknoty. Dziewczta w tym wieku nie wiedz dobrze, co moe
czy kobiet i mczyzn. Amanda wprawdzie bya przy porodzie matki, ale to co innego.
Elizabeth sama miaa ponad szesnacie lat, gdy zrozumiaa, e midzy ni a Jensem
istnieje co wicej ni tylko przyja.
Nagle Elizabeth zauwaya, e modzi ukryli donie pod blatem stou i patrz na siebie.
Jak ja mogam pozwoli Olemu przesiadywa u Amandy na strychu? przerazia si.
Czas najwyszy, by dziewczyna przeniosa si do pokoiku Heleny. Tam przyjacika
przynajmniej jej przypilnuje.
- Nie jesz? spyta Kristian, trcajc j lekko w bok. Elizabeth drgna.
- Co takiego? Jem, zamyliam si tylko przez chwil.
- O czym tak mylisz?
- O niczym szczeglnym. Postanowiam upiec chleb. ony komornikw, ktre przyjd
pomaga przy rozbieraniu misa, mogaby zje z nami podwieczorek. Tym sposobem
zaoszczdzilimy na czasie.
Nie planowaa tego wczeniej, tak jej si tylko powiedziao, ale uznaa, e to wietny
pomys. Dziki temu nie bdzie musiaa przez cay czas towarzyszy kobietom przy dzieleniu
misa, a czua do tego zajcia gbok odraz.
- Mario, ty dzi pilnujesz Ane! Nie wolno jej wchodzi ani do pralni, ani do obory
przykazaa siostrze i zacza je. Kasza co prawda zdya wystygn, ale wmusia w siebie
jeszcze par yek.
- Ane powinna przywykn, do tego, e zwierzta daj nam nie tylko wen i mleko
odpara Maria spokojnie, wychylajc kubek.
- A co bdzie robi? spytaa Ane, patrzc to na Mari, to na mam.
- Bdziemy robi jedzenie ze zwierzt odpowiedziaa Maria, nim Elizabeth zdya
j powstrzymywa.
- Co?
Elizabeth wbia ostrzegawczy wzrok w siostr i zwrcia si do creczki:
- Bdziemy robi kiebasy, rolady i mnstwo smacznych rzeczy. Potrzebujemy do tego
misa.
Kristian zamia si gono.
oddech. Dostaa gsiej skrki i nie moga opanowa dygotania, mimo to dalej staa w
drzwiach.
- Wydaje mi si, e jest troch chodno odezwaa si cicho ktra z krztajcych si
przy misie kobiet.
- Rbcie swoje, a ja zaraz wrc rzucia Elizabeth przez rami. Musz wyj za
potrzeb.
Szybkim krokiem skierowaa si za obor, nad rzek. Towarzyszya jej tylko jedna
myl: ukry si, by nikt jej nie widzia. Przeykaa lin, starajc si powstrzyma wymioty.
Od dziecistwa uczestniczya przy rozbieraniu misa, mimo to nie potrafia opanowa
mdoci, kiedy krew i miso byy jeszcze ciepe.
Oddychajc ciko, osuna si na due gaz przy brzegu rzeki. Drc doni otara
twarz i zapatrzya si przed siebie. Przypomniaa sobie tamten dzie przed piciu laty, kiedy
posza po wod do rzeki. Razem z Helene robiy wtedy w pralni wielkie pranie. Sama
zaoferowaa si przynie wody do pukania, by przy okazji troch si ochodzi i odetchn
wieym powietrzem.
Nagle znalaz si przy niej Leonard i zapyta, czy nie potrzebna jej pomoc. Pomylaa
wtedy nawet, e koniecznie musi opowiedzie mamie, e sam bogaty gospodarz chcia jej
pomaga. Zawstydzona, ukonia si nisko i podzikowaa za propozycj, mwic, e sobie
poradzi. To, co si wydarzyo potem, przypominao koszmar. Uciekaa, spdnica pltaa jej
nogi, drewniaki byy liskie i cikie. Powali j. Upokorzenie, akie czua, gdy nazywa j
dziwk i wywok, zapieko bardziej ni ciosy, jakie jej zda. A bi mocno. Poszarpa nowe
majtki, z ktrych bya taka dumna. Te, ktre mama szya misternie i prasowaa, zanim postaa
j na sub do bogatych ludzi.
Poczua w ustach sony smak i uwiadomia sobie, e pacze.
Gdy Leonard wdar si w ni, poczua przeraliwy bl, a przed oczami zamigotay jej
wietliste punkciki. Zupenie jakby kto przecina j noe, i odziera ze skry.
Potem na drcych nogach dotara do Helene, zaciskajc w doni guziki.
Dlaczego on zrobi mi co takiego? Dlaczego? zadawaa sobie to jedno pytanie.
Byam wtedy niewinnym dzieckiem, pomylaa, czujc, jak z obrzydzenia wywraca
si jej odek. Zwymiotowaa wszystko, co zjada na niadanie, wypukaa potem usta i
obmya twarz brzegiem fartucha.
- A ci, zemdlio ci? usyszaa za plecami gos Nikoline.
- Co ty tu robisz? zapytaa rozgniewana, odwrciwszy si gwatownie.
- Przyszam nabra wody odpowiedziaa suca z min niewinitka i napenia
wiadro.
Elizabeth oddychaa ciko, zastanawiajc si, czy Nikoline zauwaya na jej
policzkach lady ez.
- Porzu wreszcie ten nawyk i przesta skrada si za ludmi i podchodzi do nich
znienacka rzeka Elizabeth, zamierzajc odej.
- Nie dokucza ci czasem ta sama dolegliwo, na jak cierpiaa wwczas, gdy bya
jeszcze suc we dworze? zapytaa Nikoline i popatrzya jej bezczelnie w oczy.
Elizabeth znieruchomiaa.
- O co ci chodzi?
- O nic szczeglnego. Tyle tylko, e mdoci miewaj na og kobiety, ktre si
spodziewaj dziecka.
Odwrcia si i zamierzaa odej, ale Elizabeth chwycia j za rami tak mocno, e z
wiadra chlusna woda.
- Posuchaj mnie, suko! Zachowaj dla siebie swoje uwagi, dobrze ci radz! Postaraj
si, bo jeli bd miaa ci do, to twoja umowa moe si okaza nic nie warta!
Nikoline wpatrywaa si w ni, mruc oczy w wskie szparki.
- Nie moesz, bo Leonard
- Leonard nie yje przerwaa jej Elizabeth. A ja i owszem, i to ja tu teraz rzdz.
Wiec nie prbuj nadwera mojej cierpliwoci. Ostrzegam ci po raz ostatni.
Wypowiedziawszy te sowa zostawia Nikoline i skierowaa si popiesznie do
budynku mieszkalnego.
W korytarzu wpada na Helene.
- Przyszam tylko po drewniane miski z kuchni - wyjania przyjacika i urwaa.
Przyjrzaa si uwanie Elizabeth. Co nie tak? Pakaa?
- Wida? spytaa Elizabeth, wycierajc twarz.
- Troch odpara Helene.
Elizabeth odetchna gboko i rozejrzaa si wok popiesznie, by sprawdzi, czy
tym razem nie ma kogo w pobliu.
- Zrobio mi si niedobrze i zwymiotowaam.
- Spodziewasz si dziecka?
- Nie, na pewno nie. Po prostu nie mog znie zapachu ciepej krwi i wieego misa.
Nawet gdy pomyl, od razu mnie mdli. ciszya gos i dodaa: - Pobiegam nad rzek, ale
gdy przez chwil oddychaam wieym powietrzem, przypomnia mi si tamek dzie, gdy
Leonard
- Jeszcze przez kilka lat nie myl wychodzi za m ani mie dzieci prychna
Amanda. Najpierw musz pj do konfirmacji.
Ty naiwna maa istoto, pomylaa Elizabeth i westchna. Konfirmacja? Nawet po tej
uroczystoci pozostaniesz dzieckiem. Ciekawe, czy skoczy tak jak jej matka, w skrajnej
biedzie, z gromadk jedenaciorga dzieci do wychowania.
Gurine przerwaa jej rozmylania.
- Przypomniaa mi si pewna para rodzestwa z Lofotw, ktrej urodzio si dziecko.
- Co? Elizabeth a si odwrcia. Rodzestwu
Ta dziewczyna zapewne zostaa wzita gwatem tak jak ja, pomylaa Elizabeth i
zapytaa:
- I co si z ni stao?
- Spotkaa ich taka sama kara, oboje zostali straceni.
- Ale ich przecie nie czyo pokrewiestwo! stwierdzia Amanda poruszona i
zaniosa si kaszlem.
Ona jeszcze cakiem nie wyzdrowiaa, pomylaa Elizabeth. Musze jej przyrzdzi
wywar z zi.
- Owszem, pasierb by wtedy traktowany jako krewny odpowiedziaa Gurine.
- Do ju tych opowieci oznajmia stanowczo Elizabeth i przykrya ciasto szmatk.
Gurine, we marchew ze spiarni i obierz. Ziemniaki ja przynios. Co powiesz, na solon
ryb z marchwi i stopionym masem na obiad, Amando?
Dziewczyna zrobia wielkie oczy,
- W powszedni dzie? Ale to paskie jedzenie!
- Za moich modych lat tak nie bywao mrukna Hurine, kierujc si do spiarni. A
kiedy Elizabeth zesza do piwnicy, znw przypomniaa jej si Nikoline. Powoli
rodzi si w jej gowie pewien plan.
Rozdzia 11
Mino par dni, nim udao jej si w plan zrealizowa.
- Helene, musz pomwi z tob n osobnoci rzeka Elizabeth ktrego dnia
przedpoudnia, gdy byy w kuchni same.
Przyjacika w mig si zorientowaa, o co chodzi i podja gr.
- To co wanego? zapytaa. No, bo wiesz, akurat jestem zajta
- Musz ci o tym powiedzie przerwaa jej Elizabeth. Co si stao dodaa,
prowadzc przyjacik do salonu.
Wskazaa Helene krzeso, sama za stana porodku pomieszczenia.
- Wydaje mi si, e kto zna moj tajemnic o Ane zacza Elizabeth.
- A kt mgby co wiedzie? zapytaa Helene, a jej zdumienie zabrzmiao
szczerze.
- Myl, e Nikoline wie o wszystkim. Tego dnia, gdy mielimy ubj we dworze, le
si poczuam, a ona powiedziaa mi wtedy, e wie, i byam brzemienna, gdy pracowaam we
dworze jako suca.
Helene zamilka na chwil, po czym spytaa:
- Mylisz, e zamierza powiedzie komu o tym?
- Nie wiem. Kristian wie, oczywicie, e spodziewaam si dziecka, gdy byam na
posadzie w Dalsrud, a co powiesz inni wanie mnie nie obchodzi. W kocu to nie jest
znowu takie straszne.
Mwic to, przechadzaa si po salonie, przestawiaa ozdoby, poprawiaa obrusy i
serwety.
- To dlaczego nie powiesz jej tego wprost? Przestaaby si zadrcza i skoczyyby
si tajemnice rzeka Helene.
- No, nie wiem wahaa si Elizabeth. To taki wstyd, e zaszam w ci z Jensem,
zanim dostaam posad w Dalsrud! Przecie nie bylimy wtedy jeszcze zarczeni.
Wstrzymaa oddech, by nie wybuchn miechem, bo ktem oka dostrzega w
uchylonych drzwiach fartuch Nikoline. Celowo ich nie zamkna. Bya niemal pewna, e
suca nie zdoa si powstrzyma przed podsuchiwaniem.
- Ale przecie wzilicie lub!
mao to dziewczt rodzi panieskie dzieci? Nie, jeli ci kto spyta, to powiedz jak byo, i nie
zawracaj sobie gowy takimi gupstwami.
- Chyba masz racj odpara Elizabeth. Troch mi ulyo, gdy z tob o tym
miejsca.
- Nie jest mi trudni przyrzec, e jej nie skrzywdz rzek z powag, po czym wyszed.
Z jakiego powodu Elizabeth czua, e Ole zaopiekuje si Amand, cho w takich
sprawach nigdy nie mona mie do koca pewnoci. ycie jest pene niespodzianek,
czego sama wielokrotnie dowiadczya.
Nie zawsze mieli czas, by wybra si w niedziel do kocioa, ale czasami udawali si
na naboestwo. Pomimo zmczenia po caym tygodniu pracy, gdy wkadali odwitne
ubrania ogarnia ich podniosy nastrj.
Elizabeth zerkna w lustro, zastanawiajc si, czy by nie zaoy jedwabnej chustki,
prezentu od Jensa. Ostatecznie zrezygnowaa i zerknwszy na grn szufladk w toaletce,
postanowia przypi broszk otrzyman od Kristiana, by ucieszy ma.
Jakie byo jej zdziwienie, gdy si okazao, e broszka nie ley na swoim miejscu.
Poszperaa dokadniej, ale jej nie znalaza. Drcymi rkami otwieraa kolejne szufladki i
sprawdzaa ich zawarto. Kolana si pod ni ugiy, ale wci nie tracia nadziei na
odnalezienie ozdoby.
- Niedawno zgin jej grzebie do wosw. Czy to moliwe, by ona, ktra zwykle
trzyma wok siebie taki porzdek, zapodziaa nagle dwie rzeczy? I to takie, ktre s dla nie
bardzo cenne?
Uklka i zajrzaa pod ko. W tym momencie wszed Kristian.
- Szukasz czego?
- Tak odpowiedziaa drcym gosem, czujc, ze w gardle cakiem jej zascho. Nie
mog znale broszki, ktr mi podarowae w ubiegym roku na Boe Narodzenie. Leaa
zawsze w grnej szufladce toaletki, ale teraz jej tam nie ma.
Wstrzymaa oddech, on za podszed do toaletki i spyta:
- Szukaa wszdzie?
- Tak odpara ostrzejszym tonem, ni zamierzaa. Przeszukaam wszystkie
szuflady, ale broszki nie znalazam.
Kristian przystan i stwierdzi, patrzc na ni uwanie.
- Czym si martwisz.
Jak on mnie ju dobrze zna, pomylaa Elizabeth, a na gos odpowiedziaa:
- Zgubiam te mj srebrny grzebie. Moe po prostu odoyam w innym miejscu?
Ostatnio miaam na gowie tyle spraw.
- Nie odpar. Nikt nie ma takiego porzdku w swoich rzeczach jak ty.
- Podejrzewasz, e kto ukrad mi grzebie i broszk? spytaa niepewnie.
Rozdzia 12
- Zjemy i wracamy do porzdkw zapowiedziaa Elizabeth, przygryzajc
podpomyki.
U schyku listopada przygotowania do wit odcigny uwag Elizabeth od
zaginionych przedmiotw. Zaginionych, nie skradzionych, tak wolaa o nich myle.
Elizabeth mimo woli obserwowaa, kto pilnuje swoich rzeczy, a kto nie, wychodzc z
zaoenia, e zodziej nie baby si, e co mu zginie. Nic w ten sposb nie odkrya.
Ta sprawa mczya wszystkich domownikw z ulg wic dali pochon wirowi
przedwitecznych porzdkw.
- Amanda, ty posprztasz pokj, ktry zajmujesz z Helene rozdzielaa obowizki
Elizabeth a Helene posprzta u Gurine. Ty, Nikoline, zrobisz porzdek w izbie parobkw.
Nikoline wypucia z rki widelec, a stukno o blat stou.
- Dlaczego wszyscy mog sprzta w domu mieszkalnym, a ja musz wychodzi na
dwr?
Elizabeth wbia w ni wzrok.
- Dlatego, e tak zdecydowaam.
Jedli przez chwil w milczeniu, po czym Elizabeth podja na nowo:
- Ja sprztn strych, a ty, Mario zaopiekujesz si Ane i przy okazji pomoesz troch
Amandzie.
Siostra pokiwaa gow, Gurine za chrzkna niepewnie i zaproponowaa:
- Ja bym si moga zaj Ane, odciyam troch Mari,
- Jeli chcesz zgodzia si Elizabeth, mylami krc ju gdzie indziej.
Zza szczytw napyway cikie chmury. Sdzia, e dobra pogoda utrzyma si nieco
duej, i zd wytrzepa na niegu chodniki. Co i rusz zastanawiaa si jak zd ze
wszystkim do wit. Umiechaa si blado, przypominajc sobie, e dokadnie takie same
obawy ywia w ubiegym roku, a take wczeniej, gdy mieszkaa w Dalen, gdzie nie byo
tyle pracy co tu, we dworze,
Kristian wyrwa j z zamylenia.
- Spodziewam si, e wrcimy po poudniu przed posikiem.
- A gdzie ty si wybierasz? zapytaa i popatrzya na niego zdezorientowana.
- Pyniemy z Olem oprni sieci, ktre zarzucilimy wczoraj. Przecie ju ci
mwiem,
- Teraz wypywacie? Nie widzisz, jak si chmurzy?
trzymaa w rce.
- Gdzie tran?
- Tran? powtrzya jak echo Gurine.
- Tak krzykna Elizabeth zniecierpliwiona i natychmiast poaowaa swojego
wybuchu. Przepraszam, ale kobya zaniemoga dodaa agodniejszym tonem. Wczoraj
przelaam tran do butelki i postawiam j tu na awie
- Jest na najniszej pce po lewej stronie odpowiedziaa pokornie kucharka i
odsuna si na bok, ustpujc miejsca wybiegajcej Elizabeth.
Gdy wrcia do obory, zastaa Amand siedzc na stoeczku i zalewajc si zami.
- Kobya na pewno zdechnie szlochaa. Tata opowiada nam kiedy, jak konia
wzdo i zdech.
- Pki co jeszcze yje owiadczya Elizabeth, mieszajc wdk z tranem. Teraz
musisz mi pomc, Amando. Sta za przegrod i sprawd, czy zdoasz utrzyma uzd.
- Ale ty chyba nie wejdziesz do rodka zapytaa Amanda przeraona.
- Owszem, trzymaj!
W paru susach Elizabeth znalaza si przy kobyle, siada jej okrakiem na karku i
wsuna zwierzciu do pyska butelk.
- Trzymaj! zawoaa do Amandy, wlewajc pyn.
Ko odsoni wielkie te zby i troch zwartoci rozlao. Zeskoczya zadowolona, w
ostatniej chwili unikajc silnego kopnicia.
- Co jej podaa? zapytaa Amanda, ocierajc twarz rkawem.
- Tran z wdk. Syszaam, ze to pomaga,
- Moe pobiegn po kogo z ssiadw zaproponowaa niepewnie Amanda.
- Nie, nie trzeba. Sama sobie poradz, przynie tylko link! Wisi tam w przejciu.
- Do czego ci potrzebna linka?
- Rb, co ci ka!
Amanda natychmiast wykonaa polecenie. Elizabeth przywizaa link do uzdy i
wyjania dziewczynie:
- teraz podejdziesz z boku i zaczniesz pcha koby, ile si ci starczy. Nie bj si, z
tamtej strony ci nie kopnie dodaa, by j uspokoi, a sama z walcym sercem podesza z
drugiej strony. Gdyby zwierz j kopno, mogoby jej poama nogi. Nie byo jednak czasu
na sprowadzenie pomocy. Zreszt nic innego nie si zrobi.
- Wstawaj! wydaa koniowi stanowcze polecenie i pocigna za link. No, dalej!
Zdawao si, e kobya rozumie, e chce jej pomc, bo zaraa, wywracajc lepia.
- Nie pozwol nikomu zastrzeli konia. Przynie lepiej jak derk, eby go okry.
Helene popatrzya na ni i pokrcia gow. W kocu zrobia to, co Elizabeth nakazaa
i z ponur min zaoya derk na koski grzbiet. Zanim wrcia do budynku, rzeka,
wbijajc w ni wzrok:
- Mam nadziej, e wiesz co robisz.
- Ty te wracaj do domu! zwrcia si Elizabeth do Amandy.
Bliska paczu pochylia gow i nie przestawaa prowadzi konia wok dziedzica.
Gdzie jeste, Kristianie? powtarzaa w duchu. Przyrzeke, e bdziesz ostrony. Dlaczego nie
wracasz? Potrzebuj ci tutaj.
Bya ju bliska rezygnacji, gdy nagle usyszaa, e w brzuchu zwierzcia poluzowao.
- Dziki, ci dobry Boe wyszeptaa, umiechajc si przez zy.
Przy kolejnych rundach nie zwracaa ju uwagi na skostniae donie i przemoknite
ubranie przylegajce do ciaa. Ze miechem ganiaa konia kusem. Spdnica z plaskiem
smagaa jej ydki, ale dopiero po kilkunastu takich kkach Elizabeth uznaa, e wystarczy.
- Teraz zaprowadz ci do ciepej zagrody i sobie odpoczniesz przemwia do
kobyy i wprowadzia j pod dach.
Wytara porzdnie mokrego konia i wyszczotkowaa, a na koniec naoya mu grub
warstw wieego siana w zagrodzie.
- Udao nam si wyszeptaa, a kobya prychna j leciutko mikkim aksamitnym
pyskiem, jakby dzikowaa. Wielkie ciemne oczy spoglday na ni ze spokojem i oddaniem.
Poklepaa koby po grzbiecie i powoli skierowaa si do domu.
Dopiero gdy dosza do ciepej kuchni, uwiadomia sobie, jak bardzo przemarza.
Szczkajc zbami, osuna si przy palenisku, cigna przemoczone buty i zrzucia chust.
Gurine popiesznie podniosa j z podogi.
- Ko jest zdrowy rzucia Elizabeth, nie patrzc na nikogo.
- Przygotowaam ci kpiel i wyoyam suche ubranie odezwaa si Helene cicho.
- Dzikuj odpara Elizabeth i si podniosa. Dopiero teraz uchwycia spojrzenia
domownikw. Po kolei mierzya ich wzrokiem, a potem rzeka:
- Najpierw chc si dowiedzie, dlaczego zamiast czarnego konia poyczylicie
ssiadom koby, skoro wyranie powiedziaam, eby jej nie rusza.
Zatrzymaa wzrok na Nikoline.
Suca wzruszya ramionami i rozoya rce,
- Mnie nie pytaj. Powiedziaam Amandzie, eby poyczya ogiera, bo kobya dugo
staa w stajni i tylko przeuwaa owies, i taki wysiek moe jej zaszkodzi,
Rozdzia 13
Wszyscy si obawiali, e w Boe Narodzenie zabraknie niegu. Tygodnie
poprzedzajce wita wydaway si szczeglnie ponure, gdy ciemnoci szybko zapadajcych
za oknem nie rozjania biay puch. Ale wreszcie ochodzio si i okolica przywdziaa zimowe
szaty.
Do wit pozostao zaledwie par dni, a Elizabeth miaa wraenie, e wszystko w
domu jest postawione do gry nogami. Kiedy zdawao jej si, e bogate damy siedz tylko w
fotelach, raczc si ciasteczkami i innymi frykasami, a wszystkiego dopilnowuj suce. Co
prawa sama zadecydowaa, e chce uczestniczy w pracach domowych, nawet w tych
najciszych, ale przecie nawet gdyby siedziaa jak jaka janie panie, i tak na niej ciyaby
odpowiedzialno za wszystko. Czy srebra wyczyszczone? Czy szko wymyte? Nie wida
ladu kurzu i odciskw palcw? A jak zapasy jedzenia? Czy rolady misne s odpowiednio
posadzone? ledzie woone do zalewy? Tysic spraw naleao dopilnowa. Gdy jednak
wtrcaa si do pracy sucych, te obrzucay j skwaszonym spojrzeniem. Elizabeth
zrozumiaa z czasem, e prawdziw sztuk jest tak zwrci uwag, by zabrzmiaa stanowczo,
a nikogo nie urazia.
Pocieszaa si, e tego roku jest jej przynajmniej atwiej ni w ubiegym, gdy dopiero
co pojawia si w Dalsrud i przeja obowizki gospodyni. Ciarki jej przechodziy po plecach,
ilekro przypominaa sobie wasn niepewno i obawy, czy zdoa udwign now rol.
Wysza na dwr wytrzepa chodniki i cho ubraa si ciepo, wkadajc na siebie kila
warstw, i tak skostniay jej stopy i donie. Dawno ju powinno by to zrobione, ale poniewa
brakowao niegu, trzeba byo odwlec trzepanie na ostatni chwil. Ale teraz przynajmniej
dywaniki byy wiee i czyste i dopiero na wiosn wypierze si je znowu w potoku.
Zwinite chodniki przecigna zgrabiaymi rkoma na schody i postanowia, e
poprosi Olego, by je rozwiesi do suszenia. Cakiem stracia czucie w rkach.
W korytarzu unosi si zapach witecznych ciast. Wesoy miech dzieci i pogawdki
sucych, dolatujce z kuchni, wywoyway umiech na twarzy Elizabeth. W tym
przedwitecznym nastroju odnajdywaa spokj i bezpieczestwo. Tupic gono, strzsna
nieg z butw. Poaowaa, e nie wycigna swoich starych walonkw, w ktrych w tak
pogod nogi nie marzy.
Nagle stan przed ni Kristian i zwoa:
- Jak ty wygldasz?
Ze miechem pomg jej zdj wierzchnie ubranie.
Dalsrud. Miaoby to si zmieni, odkd ja nastaam tu jako gospodyni? Chyba lepiej porzuci
spory. A wito Boego Narodzenia s po temu dobr okazj. Poniewa Krystian milcza,
dodaa: - Moe Amanda poczuje si z tego powodu zawiedziona, ale ona potrafi wybacza, to
dobra dziewczyna
Urwaa, czekajc cierpliwie, co Kristian jej odpowie. Zdawao si, e jej sowa
zabrzmiay dziwnie aonie.
On za odchrzkn i odezwa si w kocu:
- Zrobisz, jak zechcesz, Elizabeth. Chc w kadym razie, eby wiedziaa, e ci
podziwiam zarwno za odwag, jak rwnie za twoj dobro.
Elizabeth wzruszya ramionami, bo szczerze powiedziawszy, nie czua si ani
odwana, ani specjalnie maa. Po prostu nie lubia konfliktw, dlatego jej zaleao, by
doprowadzi do zgody. Podobnie prby
bezskuteczne.
- Jestemy zaproszeni do Bergette i jej rodziny. Mwiem ju ci?- zapyta.
- Nie. Elizabeth pokrcia gowa. Ucieszya si, bo polubia Bergette od pierwszej
chwili, gdy si spotkay u Ragny. Bergette odwiedzia j pniej tu, w Dalsrud, i przyniosa
swoj ksig o zioach. Bergette to czowiek o wielkiej dobroci. Szkoda, e nieczsto maj
okazj si widywa.
- Ciesz si bardzo odpara. Pomylaam te, e powinnimy zaprosi do nas Dorte
i Jakoba.
- Oczywicie przyzna jej racj Kristian i oprni kieliszek do koca. Wylij im
licik zaproponowa, a Elizabeth pokiwaa gow z zapaem.
Pomylaa, e to bdzie niezwykle mie spotkanie. Dziewczynki oszalej z radoci,
gdy si dowiedz, e przyjad do nich z wizyt dzieci z Heimly. Jeszcze nigdy nie byy w
Dalsrud, Maria wic z pewnoci zechce im pokaza mnstwo rzeczy i o wszystkim
opowiedzie.
- Elizabeth, nie znalaza dotd broszki i grzebienia? zapyta z ociganiem Kristian.
Pokrcia gow.
- Miaam nadzieje, e zguby znajd si przy okazji porzdkw witecznych, ale
myl, e niebawem same mi wejd w rce.
- Oby odpar ponuro Kristian i wsta. Pjd poszuka Olego. A waciwie sam
porozwieszam chodniki. A ty tu sobie posied doda stanowczo. Musisz odpocz, eby
mi si czasem nie rozchorowaa na wita.
Elizabeth odstawia kieliszek i przymkna oczy, modlc si w duchu, by nie
podupada na zdrowiu, gdy nadejdzie Boe Narodzenie. Na ten dzie, gdy przyjd gocie z
rodzinnej wsi, nie zaprosi nikogo innego.
Bdzie miaa Dorte i Jakoba tylko dla siebie. Porozmawiaj sobie o wszystkim, co si
wydarzyo od lata i od wesela. Bd podjada smakoyki, pi wino i si weseli. Elizabeth
umiechna si do siebie, czujc jak ciao ciy jej niczym ow, a ciepo bijce od pieca
rozgrzewa czonki. Zmorzy j sen.
Co te martwi Amand? zastanawiaa si Elizabeth, zerkajc na suc, gdy
wsplnie jedli niadanie. Nakrywajc do stou, przewrcia kubek z mlekiem, nie usyszaa,
gdy Elizabeth kazaa jej przynie wiece. Wygldaa tak, jakby na swych drobnych barkach
dwigaa wszystkie nieszczcia tego wiata. Byo to zupenie do niej niepodobne, zwaszcza
w taki dzie, w Wigili, gdy wszystkich ogarnia radosny nastrj.
Moe dziewczyna spodziewa si dziecka? przemkno jej przez myl straszliwe
podejrzenie. Ukradkiem zerkna na Olego, ktry zazwyczaj lubi droczy si z Amand, a
tego ranka siedzia jaki nieobecny, nie syszc, co si do niego mwi.
Wrcia pamici do odbytej z nim wczesn jesieni rozmowy. Postanowia jeszcze
raz z nim pomwi. Biada mu, jeli nie dotrzyma przyrzeczenia!
Zmusia si do przeknicia resztki kaszy i wstaa zadowolona, e skoczy si
wsplny posiek.
Poczekaa, a wszyscy odejd od swoich zaj, a potem wysza za Olem do korytarza.
Stana przed nim z rkami skrzyowanymi na piersi i zapytaa:
- Co drczy Amand?
Na moment spuci wzrok, zaraz jednak odwanie popatrzy jej w oczy i rzek
spokojnie:
- Wybacz, prosz, ale nie mog mwi za Amand. Niech sama powie, jeli zechce. A
jeli nie, lepiej pozostawi j w spokoju.
- Pozostawi w spokoju? zapytaa Elizabeth, nie wierzc wasnym uszom. Nie
zamierzasz nic zrobi?
Mylaam, e troszczysz si o ni.
Gdy Ole popatrzy na ni swymi szczerymi, bkitnymi oczami, tak bardzo
przypomnia jej w tym momencie Jensa, e zagodniaa.
- Bardzo si troszcz o Amand, ale w tym przypadku niewiele mog jej pomc
powiedzia ogldnie i przecisn si do wyjcia.
Elizabeth nie wiedziaa ju, co ma o tym wszystkim sdzi. Zamylona wrcia do
kuchni i spytaa Gurine, czy nie potrzebuje pomocy.
Rozdzia 14
Pierwszego dnia wit zgodnie ze zwyczajem wszyscy udali si do kocioa. Na
szczcie tego roku pogoda dopisa
usadowiy si Helene i Nikoline. Przypomniaa sobie, jak kiedy sama siadywaa w kociele
w ostatniej awce. Teraz troch j krpuje, e zajmuje miejsce cakiem z przodu. Zauwaya
Petr Storli i postanowia si przysi obok. Ostronie popchna dziewczynki przodem,
kaniajc si wok. Niektrych parafian znaa do dobrze, a innych tylko z widzenia.
Miaa ju usi, ale Petra wstaa demonstracyjnie i przesiada si do innej awki.
Spojrzenie jakie posaa Elizabeth, byo lodowate niczym zmarznity grski potok.
Patrzya na wyprostowan dumnie Petr i dopiero Maria przywrcia j do
rzeczywistoci. Pocigna j za rkaw i wyszeptaa:
- Nie usidziemy? Ludzie patrz na nas jako dziwnie.
Siada w awce oniemiaa i nie bya w stanie skupi si na modlitwie. Kazanie pastora
docierao do niej jakby z oddali. A kiedy koszyk na skadk wdrowa z rk do rk,
bezwiednie wrzucia par monet, i dopiero po chwili zorientowaa si, e powinna poda go
dalej. A gdy naboestwo dobiego koca, uwiadomia sobie, e nie potrafiaby nawet
powiedzie, czy dziewczynki siedziay spokojnie. Na dziedzicu odszukaa Helene i
poprosia:
- Zajmij si dziemi, ja musz jeszcze z kim porozmawia,
Odszukaa wzrokiem gospodarzy Storli i z serce, tukcym si w piersiach podesza do
nich.
- Wesoych wit powiedziaa, patrzc im prosto w oczy.
Mruknli co w odpowiedzi i umknli spojrzeniem, a na policzkach Petry wystpiy
czerwone plamy. Chwycia pod rami ma, jakby zamierzaa odej.
- Gdybym was nie znaa, pomylaabym, e mnie unikacie odezwaa si Elizabeth,
starajc si, by jej sowa nie zabrzmiay nazbyt zoliwe.
Petra szarpna gow i zacisna usta, po czym odpowiedziaa:
- Moe mamy swoje powody,
Elizabeth uniosa brwi, ale niezraona rzeka:
- Zatrzymuj was, bo chciaabym w imieniu swoim i Kristiania zaprosi was do nas
czwartego dnia wit.
Maonkowie wymienili spojrzenia, a gospodarz Storli spurpurowia.
- Ale to prawdziwa bezczelno. Petra przerwaa mu popiesznie.
- Dzikujemy, ale tego dnia sami przyjmujemy goci, Odeszli, pozostawiajc
Elizabeth sam.
Gdy si odwrcia, by si rozejrze za Kristiani, zobaczya, e si do niej zblia.
- To ze Strolimi rozmawiaa przez chwil? zapyta.
- Nie, nie, umykasz mi, ebym ci nie skrad causa rzek, obsypujc j pocaunkami.
Wyrwaa mu si i sprawdzajc, czy nie zepsu jej fryzury, nakrzyczaa ze miechem:
- Kristianie! Zwariowae, a gdyby tu tak kto teraz wszed?
- No to co? umiechn si i chwyci j znw w ramiona. takiej wanie ci pragn
wymamrota chrapliwie i popatrzy jej gboko w oczy.
Elizabeth oddychaa nierwno. Wystarczyo, e na ni spojrza, a ona miaa ochot
pj z nim do ka. Czy nigdy nie przestanie na mnie tak dziaa. Moe ze mn jest co nie
tak? Moe jestem zepsuta i bezwstydna?
Jego donie powoli bdziy po plecach Elizabeth, a twarz mia tak blisko, e czua na
policzku jego oddech. Dotkn wargami jej ust, gdy nagle z korytarza rozlego si woanie
Ane:
- Przyjecha Daniel! Mamooo! Przyjecha Daniel! Gdzie jeste? Elizabeth nie bya w
stanie powstrzyma miechu.
- Nawet na chwil nie mog ci mie tylko dla siebie poali si.
- Nie przesadzaj odpara Elizabeth i uszczypna go w bok, po czym poszli powita
goci.
Korytarz nagle wyda si za ciasny, gdy gocie weszli do rodka, strzsajc nieg z
butw i ubra. Wnieli ze sob miech i zmowy chd. Suce uwijay si, odbierajc
paszcze, rkawice i szale. Elizabeth ucisna do Dorte i Jakoba.
- Witamy w Dalsrud.
- Elizabeth cieszya si chyba jeszcze bardziej ni dzieci na wasz przyjazd odezwa
si Kristian i poda do Jakubowi.
Elizabeth zamiaa si i ukucna przy Fredriku, ktry natychmiast schowa si w
fadach spdnicy Dorte.
- Mama pisn, a Dorte od razu wzia go na rce.
Nazywa j mam, pomylaa ze wzruszeniem Elizabeth i zrobio jej si ciepo na
sercu.
- Powtarza po dzieciach rzeka Dorte po cichu, tak e tylko Elizabeth j syszaa.
Zdarza si, e i najstarsze mwi do mnie mamo.
Elizabeth zerkna na Indianne i Olava, ktrzy bardzo uroli od lata, ale podobnie jak
Maria i Ane spogldali na siebie nieco zawstydzeni.
- Mathilde tym razem te nie przyjechaa z wami? zapytaa Elizabeth.
- Nie, wybraa si do rodzicw wyjania Dorte.
- Zreszt ostatnio czsto u nich bywa. Posalimy im troch jedzenia. W kocu to
wita.
- Obiad gotowy powiedziaa Helene, stukajc Elizabeth lekko w rami,
- Mam nadziej, e zgodnielicie, bo mamy naszykowane tyle jedzenia jak dal caej
armii Napoleona zaartowa Kristian, gdy skierowali si do jadalni.
- A jak Mathilde sobie teraz radzi, gdy mieszka sama? zapytaa Elizabeth nieco
pniej, gdy ju troch podjli.
- Bardzo dobrze. Dba o dom, tak, e nie uwiadczysz tam nawet pyku kurzu. A Sofie
chodzi czysto ubrana, a mio popatrze.
- Zagldamy do niej codziennie przed wieczorem obrzdkiem dodaa Indianne i
zaczerwienia si spuszczajc wzrok.
To byy pierwsze sowa, jakie wypowiedziaa po przyjedzie. Elizabeth umiechna
si, dodajc jej otuchy i odpowiedziaa:
- Jak mio. Mathilde na pewno cieszy si, e j odwiedzacie. Jakob i Kristian
rozmawiali o czekajcej ich wyprawie na owiska.
- Tak, tak, Kristianie, licz na to, e w tym roku te doczysz do mojej zaogi?
- Jasne. Dzikuj, e zapytae.
Rozmowa toczya si dalej na temat ryb i wsplnych znajomych. Opowiadali sobie
arty i dowcip, jak to zwykle w dobrym towarzystwie. Elizabeth zerkna na Daniela i rzeka
do Dorte:
- On si robi coraz bardziej podobny do ciebie.
- Takie same rude wosy i piegi? umiechna si Dorte i popatrzya z czuoci na
swojego syna.
- To te, ale poza tym ma takie same rysy twarzy, ksztat nosa, podbrdka, kolor
oczu Nie wyparaby si go zamiaa si. Nie bdzie si mg opdzi od dziewczyn jak
doronie, to pewnie dodaa i zauwaya, e jej sowa ucieszyy Dorte.
- Pierwsza w kolejce siedzi tutaj wyszeptaa, wskazujc na Ane, ktra ju si troch
oswoia i gdy jej si zdawao, e nikt na ni nie patrzy, stroia miny, na ktrych widok Daniel
parska miechem.
- Bd grzeczna upomniaa j Elizabeth, ale to niewiele pomogo.
Gdy ju wszyscy si najedli, Dorte chciaa pozbiera talerze, ale Elizabeth j
powstrzymaa:
- Nie, zostaw to, suce posprztaj, a my przejdziemy sobie do salonu na kaw i
ciasto.
- Mog pokaza im pokj, gdzie pimy z Ane? zapytaa Maria. Elizabeth pokiwaa
gow.
- Czy nie czujesz si dziwnie, gdy suce wyrczajc ci w pracy? zapytaa Dorte,
kiedy ju usiedli w salonie. W filiankach parowaa gorca kawa, a Helene, wnisszy tac z
siedmioma rodzajami witecznych ciastek, zapytaa, czy czego jeszcze sobie ycz.
Elizabeth rozemiaa si serdecznie,
- To tylko teraz tak wygldaa. Wyrczam si nimi jedynie, gdy mamy goci. Na co
dzie, moesz mi wierzy lub nie, pracuj na rwnie z nimi. Posiki jadamy wsplnie w
kuchni, a Helene jest moj najlepsz przyjacik. A, mam dla cienie pozdrowienia od
Bergette dodaa Elizabeth. Zarosia nas i odwiedzilimy j wczoraj. Byo bardzo mio.
Pamitasz j chyba? Spotkaymy j po raz pierwszy u Ragny.
- Przesaa mi pozdrowienia? zapytaa Dorte zakopotana.
- Mhm. Bardzo by chciaa si kiedy z tob spotka, bo bardzo ci polubia.
Rozmawiaycie podobno troch podczas naszego wesela.
Elizabeth zastanawiaa si, czy opowiedzie Dorte o konflikcie z ssiadami, ale
szybko porzucia ten zamiar. Najchtniej jak najszybciej zapomniaaby o tym, co si ostatnio
wydarzyo, gdyby to tylko byo moliwe,
- A co wy tak ucichycie? wtrci si Kristian, wstajc z miejsca. Chyba dobrze by
wam zrobi kieliszek likieru. Co ty na to, Dorte?
- C, nie wiem - zawahaa si, zerkajc na Elizabeth, a ta szepna:
- Jest bardzo dobry.
- W takim razie dzikuj, chtnie rzeka Dorte o wzia do rki kieliszek, ktry jej
poda Kristian.
- Jake bym chciaa, ebycie mogli zosta u nas do jutra powiedziaa Elizabeth,
maczajc usta w likierze.
- Sami nie mielibymy nic przeciwko temu, ale musimy wraca do domu. Sama wiesz,
inwentarz.
Elizabeth pokiwaa ze zrozumieniem gow, a tymczasem Krystian zabra gos:
- Syszaem ostatnio zabawn histori zacz. Na wsypie Kjorring mieszka sobie
taki jeden. Zahl. Maj tam w zajedzie obowizek przyjmowania rybakw, ktrzy udaj si
na Lofoty albo stamtd wracaj. Ale czasami zdarza si, e przybija tam nieraz tysic albo i
dwa tysice rybakw. I wtedy niektrzy pi nawet w kociele.
Jakob pokiwa gow i doby z kieszeni fajk,
- Budynkw jest tam sporo: piekarnia, pralnia, kunia. Poza tym Zahl ma te wielki
magazyn, w ktrym na strychu moe przenocowa nawet koo setki mczyzn. Podobno
Rozdzia 15
Elizabeth wracaa z wygdki, gdy w kuchni usyszaa pacz i podniesione gosy.
- A co tam si znowu dzieje? mrukna pod nosem, domylajc si, e znw
Nikoline czepia si Amandy. e te to babsko nie moe zostawi dziewczyny w spokoju,
pomylaa rozgniewana i szarpna drzwiami.
Ku swemu zaskoczeniu porodku kuchni ujrzaa Kristiana, za przy stole zgromadzia
si suba. Amanda szlochaa, zasaniajc twarz rkawem.
- O co chodzi? zapytaa Elizabeth i popatrzya na Kristiana.
- Znalaza si twoja broszka i grzebie odpowiedzia, wskazujc na st. No i
jeszcze par drobiazgw, ktre si zapodziay doda.
Elizabeth podesza bliej i zauwaya kawaek koronki, wstk do wosw i kociany
grzebie.
- Koronka naley do Helene, a pozostae rzeczy s moje wyjania Nikoline, Helene
jednak trcia j mocno okciem w bok i szepna, by bya cicho.
- A gdzie to wszystko znalelicie? zapytaa Elizabeth i nagle zapragna nie
poznawa odpowiedzi., jake by wolaa, aby to wszystko okazao si jedynie jakim
koszmarem ze snu! Niestety, to dziao si naprawd. Amanda zalewaa si zami, a Elizabeth
po spojrzeniu ma domylia si, coraz nastpi.
- Nikoline znalaza te przedmioty pod poduszk Amandy odpowiedzia.
- Pod poduszk? powtrzya Elizabeth zdumiona, dziwic si, czemu nagle poczua
ulg.
Amanda podniosa wzrok, jej twarz bya wykrzywiona od paczu.
- Ja niczego nie ukradam szlochaa.
jest uczciwy!
- Wystarczy, Nikoline przerwaa jej Elizabeth. Zauwaya, e Gurine trzyma si za
serce i wyciera chusteczk twarz. kucharce nic nie zgino, moe to ona
Nie! przywoaa si w mylach do porzdku. Nie dajmy si zwariowa.
- Razem z Krystianem chcielibymy porozmawia z Amand na osobnoci
oznajmia gono.
Ole poderwa si i zawoa:
- Jeli odelecie std Amand, ja take odejd zapowiedzia. Bo ona jest niewinna
jak dziecko.
Ona wci jest dzieckiem, pomylaa Elizabeth.
- Dlaczego zrobia co takiego, Amando? zapyta Kristian natychmiast, gdy tylko
zostali sami.
Dziewczyna wytara twarz rkawem, a Elizabeth podaa jej chusteczk.
- Czy czego ci u nas brakowao? cign. Przecie dostajesz jedzenie i ubranie.
Jeli chciaa wicej, moga przynajmniej zapyta. Sign po kawaek koronki, odoy i
wzi do rki srebrny grzebie. Co chciaa z tym zrobi? Nie widzisz wygrawerowane na
grzebieniu E?
Elizabeth cigna go mocno za rami i rzeka stanowczo:
- Dajmy teraz Amandzie szans, by si wytumaczya.
- Ale ja niczego nie wziam! powtrzya Amanda. Prosz, uwierzcie! Jest mi tu
tak dobrze, jak jeszcze nigdy w yciu mi nie byo. Prosz, nie odsyajcie mnie!
Znw uderzya w pacz. Elizabeth serce si krajao, gdy patrzya na trzsce si
szczupe ciao. Jake by chciaa uspokoi dziewczyn i zapewni, e nic si nie stao, a to, co
si wydarzyo mona puci w niepami. Niestety, to niemoliwe.
- Id do swojego pokoju i si ogarnij! Porozmawiamy pniej rzeka. Gdy zostaa z
Krystianem sama, popatrzya na niego z powag.
- Nie ma adnego dowodu, e te rzeczy leay w ku Amandy stwierdzia. Kady
mg je tam podoy.
Kristian popatrzy z rezygnacj.
- A kt by to zrobi? Gurine?
- Nie zaprzeczya Elizabeth. Nikoline.
- A dlaczego, na mio bosk, miaaby to zrobi? Gdyby chciaa zabra te rzeczy, to
przecie nie podoyaby ich komu innemu i nie przychodziaby z tym do mnie. Chyba sama
widzisz, e to nie ma sensu, Elizabeth. Zreszt Nikoline jest tu na posadzie od wielu lat i
podobne zdarzenia nigdy nie miay miejsca, a teraz, krtko, po pojawieniu si Amandy, nagle
zaczynaj ginc rne rzeczy,
Ma racj, pomylaa Elizabeth, cho troch j rozgniewao, e jej nie popar.
- A co ze spalonym zaproszeniem na lub? cisna.
- Nie ma adnego dowodu, e zrobia to Nikoline.
- I nie ma rwnie dowodu na to, e Amanda ukrada te przedmioty.
- Zastanw si, co ty waciwie mwisz! prychn.
Poczua, jak serce zaczyna jej bi mocniej, ale stumia zo i starajc si uspokoi
drenie gosu, wyjania:
- Nikoline jest na wskro za, Kristianie. Ona chce si std pozby Amandy, dlatego to
zrobia.
- A dlaczego niby tak jej zaley na odesaniu Amandy? Dziewczyna co jej zrobia?
Elizabeth pokrcia gow.
- Nie, ale
Jak uzmysowi Krystianowi, jaka naprawd jest Nikoline? mylaa zrozpaczona.
Zwilya usta i wyprostowaa si, po czym rzeka ze spokojem:
- Jest co, o czym ci nie mwia. Pamitasz, jak przyjmowaam pord matki Amandy?
Pokiwa gow bez sowa.
- Kiedy pojechae do Storvaagen, Nikoline chwalia si, e podczas mojej
nieobecnoci bylicie ze sob.
- Bylimy ze sob? powtrzy, marszczc brwi.
- W ku! Opisaa z detalami, co robilicie, jak wygldasz nago.
Spodziewaa si, e Kristian wybuchnie gniewem, huknie pici w st i krzyknie, e
nie zamierza tolerowa takich kamstw. Dlatego przeya prawdziwszy wstrzs, gdy m
odchyli gow i zanis si serdecznym miechem.
- Co takiego? Rzeczywicie, kobiety potrafi wymyli najbardziej niestworzone
historie, by wywoa u niej zazdro.
Rozgniewaa si, uwiadomiwszy sobie, e ta opowie tylko poechtaa jego msk
prno.
- Mylisz, e mwi o tym z powodu zazdroci? spytaa lodowato. Uwaam raczej,
e zachowaa si bezczelnie, nieprzyzwoicie i po prostu gupio.
- Uwierzya jej? zapyta powanie i gos mi zagodnia.
Nie odpowiedziaa, co uzna za potwierdzenie, przemwi wic do niej agodnie jak do
dziecka:
nie zrozumie. Zreszt mczyni nie potrafi si przyzna do pomyki. Za nic w wiecie nie
ustpi, zwaszcza kobiecie, a ju szczeglnie wasnej onie. Kobieta ma by mczynie
poddana, tak jest zapisane w Biblii.
Skrzyowaa rce na piersi i odwrcia si z powrotem do niego.
- Daj mi dwa tygodnie poprosia a udowodni, e Amanda jest niewinna, Popatrzy
na ni badawczo i przez chwil wygldao tak, e jej odmwi, w kocu
jednak sikn gow.
- Dobrze, dwa tygodnie. Jeli jednak nie zdobdziesz dowodw niewinnoci,
dziewczynka bdzie musiaa opuci dwr. Nie moemy mie w domu nieuczciwej sucej.
- Dzikuj odpowiedziaa krtko i zapatrzya si niewidzcym wzrokiem na
dziedziniec.
- Chyba nie jeste na mnie za? spyta.
Owszem, jestem! miaa ochot zawoa. Jestem za, poniewa nie widzisz, co tu si
dzieje, pod twoim nosem. Poniewa nie popare mnie, wasnej ony!
Stumia jednak w sobie te sowa i pokrcia gow. Dopiero gdy usyszaa za plecami
skrzypnicie zamykanych drzwi, odwrcia si od okna i opada na krzeso.
Nagle do jej serca wkrado si zwtpienie. Moe jednak Kristian ma rac? Moe
uprzedziam si do Nikoline, bo od pierwszych dni drze ze mn koty, dlatego j obwiniam?
Czybym osdzia niesprawiedliwie?
Suca przyapana na kradziey ma kopot ze znalezieniem nowej posady. Amanda
jest nowa, zawsze ya w ubstwie. Moe daa si skusi, majc na wycignicie rki takie
adne przedmioty? Wzia, nie mylc o konsekwencjach. Moe chciaa potrzyma je troch.
By poczu, jak to jest, posiada co tak cennego.
Pokrcia gow. Nie, to zupenie nie pasuje do Amandy, ktr poznaam. Ale
waciwie, na ile dobrze j znam? pytaa sam siebie.
Drzwi si uchyliy i Helene wsun gow.
- Widziaam, e Kristian wyszed. Mog? zapytaa niepewnie.
- Tak, prosz, wejd! westchna Elizabeth i podniosa z krzesa.
- Chyba ci ciko rzeka Helene, patrzc na ni przecigle.
umow sporzdzon kiedy przez Leonarda, w ktrej zapisa przyrzeczenie, e Nikoline moe
pozosta na posadzie w Dalsrud tak dugo, jak zechce.
Wsunwszy dokument do kieszeni spdnicy, zamkna kufer i odoya klucz na
miejsce, a potem wymkna si z pokoju Nikoline.
e te mi wczeniej nie przyszo to do gowy, pomylaa, patrzc, jak pomienie w
piecu pochaniaj wany papier. Wpatrywaa si w ogie, pki z umowy nie pozosta tylko
popi. Dopiero wwczas wstaa i podesza do drzwi. Przypuszczaa, e Nikoline zakrada si
wanie na strych, by ukra co, co naley do Elizabeth.
W tej samej chwili trzasny drzwi wejciowe, a do korytarza wesza Amanda z Ane.
Serce podskoczyo Elizabeth go garda. Przerazia si, e Nikoline zastanie je w korytarzu,
gdy znajdzie na d. Albo jeszcze gorzej, e Kristian zacznie rozmawia z Amand. Zoya
donie i powtarzaa jak zaklcie,
- Prosz, odejdcie std, prosz
- Mama jest w salonie? zapytaa Ane.
- Tak, boli j gowa i musi chwil odpocz odpowiedziaa Amanda.
- Pjd porozmawia z mam, musz powiedzie jej co wanego. Elizabeth
wstrzymaa oddech. Jeli Amanda pozwoli teraz Ane tu wej, to cay
misterny plan spali na panewce, a jej czas w Daslrud skoczy si ostatecznie.
- Ale ja chc! Ja chc!
- Najpierw musisz umy rczki, a potem sprawdzimy, czy w spiarni u Gurine
znajdzie si co dobrego kusia Amanda.
Gdy zamkny si za nimi drzwi do kuchni, Elizabeth powoli wpucia powietrze do
puc.
Co ta Nikoline tak si grzebie? zastanawiaa si. W salonie zrobio si chodno,
zmarzy jej stopy, ale nie moga teraz odej ze swojego posterunku, by napali w piecu.
Ju niemal stracia nadziej, gdy nagle zauwaya, jak Nikoline po cichu przemyka si
na d ze strychu. Zatrzymaa si na dole przy schodach i rozejrzaa wok. Czyby skrywaa
co pod fadami spdnicy? zastanawiaa si Elizabeth, wysilajc wzrok. Serce jej
podskoczyo, gdy zobaczya, e Nikoline zakrada si do pokoiku, ktry Amanda dzieli z
Helene.
- Wreszcie wyszeptaa Elizabeth i bezgonie posza za ni. By nie zdradzi swojej
obecnoci, ukrya si za drzwiami i obserwowaa przez szpar, jak Nikoline otwiera szufladk
stolika nocnego i wkada co do rodka. I dopiero wtedy si ujawnia.
- A co ty tu robisz? zapytaa chodno.
kantoru.
Chwycia dziewczyn za ramie i pocigna j za sob.
- Puszczaj! wrzasna Nikoline, usiujc si wyswobodzi. Kristian na ich widok
podnis si z miejsca.
- Moecie mi wyjani, co tu si dzieje? zapyta.
- Zapaam Nikoline na gorcym uczynku, jak podrzucaa kradziony przedmiot do
szuflady stolika Amandy. Zreszt sama si przyznaa rzeka Elizabeth.
- Czy to prawda? spyta Kristian, wbijajc wzrok w Nikoline.
- Kto ukrad moj umow. To na pewno ona odpara Nikoline, wskazujc palcem
na Elizabeth.
- Odpowiedz mi na pytanie! cisn Kristian z pociemniaymi oczami.
- Tak, zrobiam to warkna Nikoline.
Rozdzia 16
Andreas rozgrzebywa ryb na talerzu i zamylony wyglda przez okienko. Na
dworze hula wicher, ale niegu spado niewiele, bo wyspa leaa daleko od ldu, prawie na
otwartym morzu. Nadszed stycze tysic osiemset siedemdziesitego szstego roku.
Wspomniaa o tym Lavina, ktra skrupulatnie odnotowywaa mijajce dni i miesice.
Domyla si, e z jakiego powodu jest to dla niej wane.
Znw naszo go przygnbiajce uczucie, e jest tu obcy, e nie naley do tego miejsca.
Przekonywa siebie, e to z powodu utarty pamici. Z czasem gdy ju pozna przeszo,
wszystko ulegnie zmianie na lepsze. Czeka ju do dugo, mimo to ogarna go coraz
wiksza niepewno. Przypominay mu si coraz to nowe szczegy, ktre zupenie nie
pasoway do tego, co opowiadaa mu Lavina. Wikszo tych urywkw wspomnie
zachowywa dla siebie, bo wola unika kolejnych wybuchw wciekoci Laviny.
Zauway, ze ona go bacznie obserwuje, zmusi si wic do jedzenia. Oszczdzali
ziemniaki, podpomyki si skoczyy, ale nie brakowao koziego mleka, misa i ryb.
Owszem, radzili sobie, mimo e posiki byy mao urozmaicone. Na przykad tego dnia ryb z
ziemniakami jedli i na podwieczorek, i na kolacj.
- Nie wybierasz si czasem na stay ld? zapyta, ale Lavina przygwodzia go
stalowoszarym spojrzeniem swoich oczu.
- Nie odpara krtko, rozgniatajc ziemniaki widelcem, i dodaa po chwili: - Moe
na wiosn. Zobacz. O tej porze niebezpiecznie wypywa kobiecie samej na morze. Chyba
e ty chwycisz za wiosa rzucia z umiechem, a w jej gosie Andreas wyczu wyrane
szyderstwo.
Wielokrotnie podejmowa prby, by wej do odzi. Gdy Lavina to par razy
zauwaya, pogardliwie rzeka:
- Daruj to sobie! Jak si nabawie lku przed morzem, to ju go nigdy nie pokonasz.
Tak samo byo z moim starym wujem. Wiem, co mwi.
Z pocztku jej uwierzy i pozostawi d na wiele dni. Potem jednak rozgniewa si
na siebie i pod nieobecno Laviny prbowa walczy ze swoj saboci. Wci jednak
paraliowa go miertelny strach. Za kadym razem czu, jak zaciska mu na gardle swe
szpony. Ju samo wejcie na pokad odzi traktowa jako zwycistwo.
Nie mia siy kci si z Lavin, skupi si wic znw na zimnym i pozbawionym
smaku jedzeniu. Nie tylko jej gwatowny temperament budzi jego wtpliwoci. Przekona
si, e okamywaa go lub zatajaa przed nim pewne sprawy. Gdyby wszystko byo normalnie,
po co by co ukrywaa? Na przykad ostatnio, gdy wrcia ze staego ldu. Pyta, jak jej
poszo, ale ona zachowywaa si jako dziwnie i unikaa go przez cay dzie. To wanie
wtedy zacz marzy o tym, by dosta si na ld. Moe wrciaby mu pami?
Posiek dokoczyli w milczeniu, po czym Lavina ziewna przecigle i oznajmia:
- Pozmywam pniej. Teraz poo si na chwil do ka. A ty rb, co chcesz. Nie
odpowiedzia, ale wlizn si pod futrzane okrycie razem z ni. Ona
demonstracyjnie odwrcia si do niego plecami, jak zwykle, gdy si na niego
obrazia. Rozumia, e w ten sposb chce go ukara. Tego wieczoru jednak by nawet
zadowolony z tego powodu.
Ciao i dziki temperament Laviny wywoyway w nim bezgraniczne podanie, co
kobieta potrafia wykorzysta. Ostatnio jednak w ar nieco w nim ostrzyg. Lea zapatrzony
w mrok. Domyla si, e Lavina tylko udaje, e pi, pilnowa si jednak, by jej nie dotyka,
co byo do trudne, skoro leeli tak blisko siebie. Andreas zamkn oczy i w kocu zmorzy
go sen.
Szed boso po zielonej pachncej ce. Lekki wietrzyk rozwiewa mu wosy. Bzycza
trzmiel, przelatujc z kwiatka na kwiatek. Mczyzna odchyli gow i popatrzy na pikny
lazur nieba. Soce przegrzewao i na moment olepio. Dlatego te zdawao mu si, e wzrok
go mami, gdy zobaczy zbliajc si do niego posta. Czy to huldra? zastanawia si, mruc
oczy. Jej wosy opaday wok bioder niczym zociste strugi wodospadu. Zauway, e ma
bose ydki, gdy uniosa nieco spdnic. Stopy miaa niewielkie. Bya filigranowa i liczna.
Ogarno go przemone pragnienie, by j chroni przed wszelkim zem. Gdy podesza bliej,
dostrzeg, jak w umiechu odsaniaa biae mocne eby, a w zocisto brzowych oczach byska
rozbawienie. Ruszya biegiem ku niemu, a on otworzy ramiona, by j zapa. Czu, jak serce
mu wali w piersi. Kocham j, zawsze j kochaem! Pomyla, gdy przywara do niego
drobnymi krgymi piersiami, i zarzucia mu na szyj szczupe rce. I te zapachy Pamita
je z innego czasu. Dotkn wargami jej ust i poczu malinow sodycz. Moe zrywaa je po
drodze?
- Wrcia, Elizabeth wyszepta.
- To nie ja, lecz ty wrcie odpowiedziaa. Tak bardzo ci kocham Nagle
rozpyna si w bkitnoszarej mgle, a on poczu pustk w ramionach.
- Wr, Elizabeth szepn bagalnie. Wr!
- Cii, to tylko sen usysza jaki gos, ale dopiero po duszej chwili wrcia mu
orientacja. Z gbokim blem uwiadomi sobie, e jest w chacie na Wyspie Topielca, a obok
niego ley Lavina.
Wiosa ciy tafl wody, a gdy ju dopyn odzi do innej czci wyspy, wcign j na
brzeg i ukry pomidzy dwoma gazami. Wiedzia, e wody przepywu tu jej nie dosign. Tu
d moga czka bezpiecznie. Nogi si pod ni, trzsy, gdy stan z powrotem na ldzie.
Wci jeszcze odczuwa lk przed morze, ale nie czu ju si winiem na wyspie.
Wrci do chaty. Rozebra si niecierpliwe i wlizgn si pod futrzane okrycie obok
Laviny. By tak poekscytowany, e nie mg zasn. Cakiem nowa, d, myla. Lavina nie
ma pojcia o jej istnieniu. To jego tajemnica.
By radosny, by zauway, e Lavina nie pi, tylko ley cicho.
Rankiem Lavina bya jaka milczca. A niech si boczy, wszystko mi jedno, pomyla
Andreas i gwidce, nanis wody i uoy suche drwa w palenisku. Mia ju rozpali, gdy
wzrok jego pad na jeden z kamieni pokryty sadz, na ktrych widocznie byy lady palcw.
Chwyci go i zauway, e jest luny.
Popiesznie woy w szpar widelec i podway. Udao mu si wyj kamie, a w
zagbieniu pod nim znalaz n. Z bijcym mocno spacerem chwyci rkoje, na ktrej
zauway wyryte inicjay: J.R.
- Co oznaczaj ? zapyta sam siebie na gos.
W tej samej chwili usysza trzask drzwi i do izby wesza Lavina z wiaderkiem mleka.
- Rozpalie porzdnie? zapytaa, zdejmujc chust. Nagle znieruchomiaa i zapytaa
ostrym przenikliwym gosem: - A gdzie to znalaze?
- W otworze pod paleniskiem. Czyj to n? Odpowiedziaa z niewzruszon min:
- Nie wiem. By w odzi, ktr kiedy morze wyrzucio na brzeg.
- A dlaczego schowaa? Zauwayem lady twoich palcw na kamieniu, to znaczy, e
dopiero co miaa go w rce.
- A co, nie wolno mi pilnowa cennych przedmiotw? To pikny n dodaa.
Lubi sobie na niego popatrze od czasu do czasu.
- A co zrobia z odzi? zapyta.
- A co ty si mnie dzisiaj tak uczepie warkna.
- Powiedz lepiej, co robie w nocy? Mylisz, e nie zauwayam, kiedy wrcie?
- Ja pierwszy zadaem ci pytanie odrzek ze spokojem i wsta. Co zrobie z odzi?
Po raz pierwszy zauway, e kobieta stracia pewno siebie i dlatego si
zastanawiaa, nim mu odpowiedziaa.
- Porbaam j na kawaki i spaliam.
- Dlaczego?
- Bya zgnia, a ja marzam.
Zastanawia si, czy nie wzi ze sob noa z wyrytymi na rkojeci inicjaami, bo z jakiego
powodu wydawa mu si znajomy. Ostatecznie jednak pozostawi go na pce. Czuby si jak
zodziej, gdyby go zabra bez pozwolenia.
I tak czu si jak ostatni ajdak, opuszczajc Lavin w taki sposb, ale wiedzia, e to
jego jedyna szansa. Przejrza bowiem t kobiet na wylot i zrozumia, e ona trzyma go na
Wyspie Topielca niemal jak winia. Potrzebuje kogo, kto by wykonywa cisze prace i kto
potrafiby j zaspokoi w ku, spdzili razem wiele gorcych chwil, duej jednak to nie
moe trwa. Musz si dowiedzie, kim naprawd jestem!
d znajdowaa si w tym samym miejscu, gdzie j ukry: pomidzy gazami.
Mczy si troch by j stamtd wydosta, wreszcie jednak spuci j na wod, wszed na
pokad i rytmicznie uderzajc wiosami, oddali si szybko od brzegu. Nie chcia dopuci do
tego, by wzi w nim gr strach. Dopiero gdy wyspa pozostaa tylko malekim ciemnym
punktem w oddali, opar wiosa w dulkach i odetchn gboko. Za par godzin znw znajd
si pord ludzi, pomyla. Moe wwczas uzyskam odpowied na pytanie, kim jestem
naprawd.
Zerkn popiesznie przez rami i popyn w tym samym kierunku co Lavina, gdy
wybieraa si po mk.
Na czarnym nieboskonie mieniy si gwiazdy. Gdy na nie patrzy, przypomniao mu
si nagle pewne zdarzenie z dziecistwa.
Dorosy mczyzna, by moe ojciec, objania mu, e gwiazdy to takie otwory w
niebie, przez ktre Bg spoglda na niego, by sprawdzi, czy nie dzieje si mu krzywda.
Poruszy rytmicznie wiosami. Morze ju go nie przeraao.
Elizabeth wiadomie unikaa Nikoline. Wiedziaa, e Kristian napisa list i
zawiadczenie dla sucej, ktre miaa zabra do swoich krewnych w Bod. Czytaa ten list.
M nie wspomnia w nim, z jakiego powodu Nikoline zostaa zwolniona z posady, ale te nie
umieci adnych pochlebnych sw. Napisa jedynie, jak dugo pracowaa w Dalsrud i jakie
miaa obowizki. Pozostawi Nikoline, by sama wyjania rodzinie powd opuszczenia
Dalsrud. Elizabeth zrazu mczyy lekkie wyrzuty sumienia, ale szybko je porzucia. Nikoline
zasuya, na to, by j odesa. Zamierzaa wej do kuchni, ale przystana przy drzwiach zza
ktrych dolatyway miechy i gone rozmowy.
Usyszaa gos Nikoline:
- Tak, tak, miej si, Helene, tymczasem ja niebawem bd ju w Bod, a stamtd
popyn odzi na Kjoerrong. Tam si naucz etykiety i zostan ochmistrzyni.
Helene zaniosa si miechem.
- Czyby? Skd wiesz, czy ci tam w ogle przyjm na nauk? Wtpi, jeli chcesz
zna moje zdanie. Tam przyjmuj raczej panny z dobrych domw.
Przez chwile zalega cisza, a potem Gurine zapytaa niepewnie:
- Ale przecie suce te chyba przyjmuj.
- Owszem odpara Nikoline. Syszaam, e na ogoszenie o posadzie zgaszaj si
dziesitki dziewczt. Jak ja im poka swoje zawiadczenia i referencje, na pewno mnie
wybior. Jestem pewna.
- A ja mylaem, e zamierzasz uczy si etykiety p wtrci do rozmowy Ole.
- Syszaam, e nigdzie suce nie maj tak dobrze jak na Kjoerring cigna
Nikoline, nie zwaajc na jego sowa. To przecie najwikszy orodek handlu w caej
Pnocnej Norwegii.
- Owszem, ale czy syszaa, jak Zahl traktuje swoje suce? spyta Ole.
- O czym mylisz?
- Kantor Zahla mieci si nad kuchark. Przez okienko w suficie przenika cierpo do
pomieszczenia, gdzie pracuje. Niektrzy jednak powiadaj, e okienko jest po to, by Zahl
mg podglda piersi sucych. Bo w kuchni jest tak gorco, e one wszystkie maj rozpite
bluzki.
- Kamiesz! achna si Nikoline.
- Powtarzam tylko to, co syszaem.
- Och, jak dobrze bdzie uwolni si od waszego widoku. A jeszcze lepiej nie sysze
wicej imienia Elizabeth.
- Hm odezwa si znowu Ole. Jeli wybierasz si na Kjoerring, to wiedz, e
tamtejsza gospodyni ma na imi Anna Elizabeth.
Helene wybuchna miechem.
Elizabeth oddalia si na palcach. Jeli Nikoline naprawd dotrze na Kjoerring, to
szybko nauczy si szacunku wobec gospodarzy, pomylaa, przypominajc sobie rne
zasyszane historie. Zreszt tam nawet wrd suby istnieje hierarchia. Ale podsuchana
rozmowa zagodzia nieco jej wyrzuty sumienia. Nie ulego wtpliwoci, e Nikoline sobie
poradzi, obojtnie, czy uda si na Kjoerring, czy zostanie w Bod.
- Dlaczego Nikoline std wyjeda? zapytaa Maria wieczorem, gdy Elizabeth
przysiada na brzegu jej ka.
Elizabeth starannie dobieraa sowa, odpowiadajc siostrze. Wiedziaa bowiem, e
prawda, wczeniej czy pniej dotrze di uszu Marii, wolaa wic sama wyjani wszystko
siostrze.
- Dlatego e ukrada nam pewne rzeczy i podoya Amandzie pod poduszk, eby
wszyscy myleli, e to Amanda jest zodziejk.
- Dlaczego zrobia co takiego?
- Bo jest zazdrosna o Amand. Maria prychna.
- Co takiego? Dlaczego? Ale gdyby przyrzeka, e to si wicej nie powtrzy, to chyba
mogaby tu zosta?
- Nie, nie mogaby. I skoczy ju z tym.
Powiedziaa to takim ostrym tonem, e Maria natychmiast zamilka i ju o nic wicej
nie pytaa
- Mamo, opowiedz bajk o ksiciu i ksiniczce! przymilia si Ane.
- Jeli obiecacie, e potem od razu zaniecie, to mog wam opowiedzie pewn
histori, ktra podobna jest prawdziwa.
Dziewczynki pokiway gowami, a Elizabeth podja opowie:
- ya sobie kiedy w Hiszpanii pewna ksiniczka
- A gdzie to jest? przerwaa jej Maria.
- To kraj pooony bardzo, bardzo, bardzo daleko std wyjania Elizabeth. Ta
ksiniczka zakochaa si w biedaku i bardzo chciaa go polubi. Ale poniewa ona bya
bogata, a on biedny, nie mogo by o tym mowy.,
- Dlaczego? zdziwia si Ane.
- Dawno temu tak si po prosto byo skwitowaa Elizabeth. Mimo to oboje
postanowili uciec do takiego miejsca, gdzie mogliby wzi lub i ju na zawsze pozosta
razem. Kiedy jednaj dotarli w okolice Lofotw, rozpta si sztorm i aglowiec si rozbi.
Zaoga utona, ale ksiniczka ze swym ukochanym zdoali dopyn do ldu na
Skavholmen. Tam z wyrzuconych na brzeg szcztkw odzi zebrali drewno i zbudowali sobie
szaas, w ktrym schronili si przed niepogod. Oboje jednak umarli z wycieczenia i godu.
- Biedaki westchna Ane i pocigna kodr brod. Elizabeth za cigna dalej:
- Zanim ksiniczka umara, poprosia Boga, by stworzy jaki znak dla wszystkich
rybakw i marynarzy, ktrzy podczas niepogody znajd si w okolicy skalistych wysp
Skavholmen.
- I co, Bj jej wysucha? zapytaa Maria. Elizabeth przytakna.
- Tak, powiada si, e rybakom, ktrych zapa sztorm w okolicach Skavholmen,
ukazuje si paac z wieami, a stojca w oknie ksiniczka wskazuje im drog pomidzy
niebezpiecznym szkierami.
- Jeste pewna, e to prawdziwa historia? dopytywaa si Mria.
drewniaki, a potem zrobio si ciszej i sycha byo jedynie zwyczajne codzienne odgosy z
kuchni. Jeszcze tylko par godzin i Nikoline wyjedzie. Jak dobrze bdzie si jej pozby na
zawsze!
Drgna, gdy Maria nagle odezwaa si zaspanym gosem:
- Moe Jens te zobaczy paac i si uratowa na Skavholmen,
Elizabeth popatrzya na siostr. Maria wypowiedziaa na gos, to, o czym ona wci
nie miaa odwagi myle. Wci odsuwaa od siebie przypuszczenia, e Jens yje. Przeraao
j bowiem, e nie wie, co by zrobia, gdyby ktrego dnia Jens stan tu w drzwiach. Niby
podja ju decyzj, e pozostanie z Krystianem, jednak gdy sobie wyobrazia, e znw
zobaczy Jensa, draa na caym ciele.
Maria zasna i oddychaa spokojnie, miarowo. Sowa siostry wci dwiczay
Elizabeth w uszach. Wstaa i wyszeptaa pod nosem
- To tylko stara legenda, ktr syszaam jako dziecko.
Zmniejszya knot w lampie i skierowaa si do pokoju, w ktrym sypiaa wraz z
Krystianem. Nie przestawaa myle, e ta legenda przypomina troch ich sytuacj: on
bogaty, a ona uboga.
Westchna i usiada na stou przy toaletce. Bawic si srebrnym grzebieniem, znw
powrcia mylami do Nikoline. Kiedy obie byy sucymi w Dalsrud. Wtedy Nikoline,
pokojwka, przewyszaa j rang. Teraz Elizabeth jako gospodyni zwalnia Nikoline z
posady i oprawia j z kwitkiem.
Uchyliy si drzwi. Elizabeth a podskoczya i wydaa z siebie stumiony krzyk.
- Przepraszam tumaczya si Helene. Sdziam, e jeste u dzieci w pokoju i
chciaam tylko zostawi wyprasowane ubrania.
- Dzikuj. Nie masz ochoty usi tu ze mn na chwil i porozmawia?
- Oczywicie, co ci drczy?
Elizabeth przesuwaa paznokciem po zbach srebrnego grzebienia, nie patrzc w oczy
przyjacice. Nagle jednak postanowia zrzuci z siebie przygniatajcy j ciar.
- Wiesz, Helene, e ja widz rne rzeczy?
- Tak, zaginione owce i tym podobne.
- Teraz jestem niemal pewna, e Jens yje. Podniosa wzrok, ale w oczach Helene
zauwaya powtpiewanie. Popiesznie wic dodaa: - Wiem, co mylisz. Dlaczego nie daje
znaku ycia? Gdzie jest? Jak unikn mierci? Sama jednak nie znajduj odpowiedzi na te
pytanie. A mimo to wiem, e si nie myl. Bo ju nie raz towarzyszyo mi podobne
przewiadczenie.
Mwia z przejciem, pozbywszy si resztek wtpliwoci.
- Nie opowiadasz mi tego, by usysze, jakie jest moje zdanie stwierdzia Helene.
Elizabeth powoli pokrcia gow.
- Nie, po prostu ju zbyt dugo dwigam to sama. Czuam, e musze si z kim
podzieli.
- Biedactwo, ycie ci nie rozpieszcza. Dajmy na to, e Jens yje, Elizabeth. Czy
pomylaa, co by zrobia, gdyby ktrego dnia stan tu na schodach? Wszya ponownie za
m i yjesz sobie wygodnie w wielkim dworze. Zrezygnowaaby z tego wszystkiego i
wrciaby do Dalen Zniosaby te wszystkie plotki? Nadal koszarz Jensa? A co z
Kristianem?
Elizabeth uniosa ostrzegawczo do.
- Uwierz mi, zastanawiaam si nad tym wszystkim wiele razy. Tak, nadal kocham
Jensa. By moim jedynym i najlepszym przyjacielem przez wiele lat, od dziecistwa a no,
wiesz. Ale kocham take Kristiana. Kadego na swj sposb, jeli rozumiesz co mam na
myli.
Helene zamylia si.
- Wydaje mi si, e rozumiem. Jak postpisz?
- Nie mog znw naraa dzieci na ycie w ubstwie, dlatego zdecydowaam, e
pozostan tutaj. Wstrzymaa oddech, a potem odetchna znw gboko, mwic: - Ciesz
si, e ci o tym powiedziaam.
Na moment zapado midzy nimi milczenie. W kocu Helene rzeka:
- Nikoline spakowaa ju wszystkie swoje rzeczy. Szczerze mwic, dobrze, e si jej
pozbdziemy.
- Jak ona?
Helene wzruszya ramionami.
- Nie mwi wiele. W cigu dnia troch si z ni przekomarzalimy, ale teraz
odpowiada tylko pswkami, gdy j zagadujemy. Poznaj, e co knuje, ale myl, e teraz
ju nie moe nikomu wicej zaszkodzi.
Elizabeth ciarki przeszy po plecach.
- rzeka Helene.
- Raczej nie bdziesz miaa okazji odpara Elizabeth i zawahaa si: - Waciwie
chciaam ci powiedzie co jeszcze.
- Co takiego? Elizabeth zniya gos.
- Kiedy Leonard wzi mnie si, poprzysigam mu zemst, zarwno sobie, jak i za
ciebie. Urwaa na moment, po chwili podja na nowo: - Pamitasz, jak pojechaam do
domu ze wzgldu na chorob mamy?
Helene pokiwaa gow.
- Ragna jaki czas przed tym zamaa rk i doktor przepisa jej opium, bardzo silne
lekarstwo. Zabraam buteleczk z lekarstwem i po powrocie do Dalsrud wlaam Leonardowi
do kawy. W nocy zachorowa i umar.
- Przecie on si zatru maami? odpara Helene.
- Tak, ale ja o tym nie wiedziaam! Dopiero na weselu Jakoba i Dorte dowiedziaam
si, e w tej buteleczce, bya zwyka woda, a nie lekarstwo.
Na dugo zapado pomidzy nimi milczenie. Elizabeth poczua si nieswojo i
poaowaa, e opowiedziaa Helene prawd. Co przyjacika sobie teraz o niej myli?
Niemiao zerkna na Helene i ku swemu zaskoczeniu zobaczya, e ta pacze.
- Ale, moja droga, nie smu si odezwaa si, wycierajc jej zy.
- Nie mog wprost uwierzy, e zrobia co takiego dla mnie chlipaa Helene. e
mylaa o mnie, decydujc si na taki krok.
- Nigdy nie powinnam bya tego robi rzeka Elizabeth. Przeraa mnie, e byam
gotowa odebra ycie drugiemu czowiekowi. Ale zawsze pozostan wdziczna losowi za to,
e urodziam Ane. Ona jest tylko moja i Jensa.
- Opowiedziaa komu o tym? To o Leonardzie?
- Tak, Jensowi. Rozmawialimy o tym ostatniego wieczora, zanim wyruszy na
owisko. Wtedy widziaam go po raz ostatni. Przyrzek, e nikomu o tym nie powie.
- Jens jest wyjtkowy. Kto inny chciaby dochowa takiej tajemnicy? pokrcia
gow Helene.
- Ja wtedy jeszcze nie znaam prawdy, dlatego baam si komukolwiek o tym
wspomnie. Wiesz, e za co takiego grozi cicie.
- Tak Helene zadraa, ale spojrzawszy Elizabeth prosto w oczy, rzucia hardo: - Ale
Leonard zasuy na mie. Naprawd tak uwaam, Elizabeth. wiat nie potrzebuje takich jak
on. Moe kiedy zostan ukarana za to, co teraz mwi, ale nie cofn tego.
Elizabeth patrzya przeraona i nie bya w stanie wydoby z siebie sowa. Helene za
mwia dalej:
- Nie wiem, czy to prawda, syszaam tylko, e Leonard by okrutny wobec swojej
ony. Ludzie mwi, e w zimow noc wypdzi j na dwr, tak e si rozchorowaa na
zapalenie puc i umara.
- Tak, pamitam, e zanim przyjto mnie na posad, gospodyni umara na zapalenie
puc.
- Nie mogam ci wtedy opowiedzie wszystkiego. Ludzie gadali rne rzeczy, take i
to, e on to robi ze zwierztami.
- Co robi? zapytaa zdezorientowana Elizabeth. Wypdzi je w nocy na dwr?
- Nie, on wiesz - Helene zaczerwienia si po cebulki wosw i zacinajc si,
prbowaa wyjani: - To co ludzie robi ze sob w ku. M i ona rozumiesz?
Elizabeth poczua jak zbiera jej si na mdoci i musiaa przekn par razy lin, by
nie zwymiotowa. To nie moe by prawda! Nawet Leonard nie mgby zrobi czego
takiego. Chciaa zaprotestowa i powiedzie, e to z pewnoci tylko zoliwe plotki, gdy
nagle dostrzega w lustrze odbicie stojcej w uchylonych drzwiach Nikoline. Oniemiaa. Jak
poraona wpatrywaa si w suc, a w gowie przetaczaa si lawina myli. Rozmawiaa z
Helene o prbie zabjstwa Leonardzie, o gwacie Ile Nikoline z tego usyszaa?
Przekna lin i powoli odwrcia si do drzwi. Helene wstaa w tej samej chwili i
wymienia si spojrzeniem z Elizabeth.
- Chciaa czego? spytaa Elizabeth. Mimo e mwia spokojnym gosem, w
rodku draa jak osika.
- A wic to tutaj siedzicie sobie i powierzacie sobie najskrytsze tajemnice stwierdzia
Nikoline z obdem w oczach i nie czekajc na odpowied, cigna na tym samym oddechu:
- Wasza rozmowa nie bya raczej przeznaczona dla moich uszu, ale w takim razie czemu nie
zamknycie drzwi? Zapomniaam, jutro wyjedam ale przecie inni mogliby te
podsucha wasze tajemnice.
- Jak miesz? warkna Elizabeth. Nikoline zamiaa si jej prosto w twarz.
- A co mam do stracenia? Zadbaa o to, by mj czas tutaj dobieg koca. Prawda?
- Nie, do licha, sama si o to postaraa przypomniaa jej Elizabeth. Nie zaczynaj
od niwa!
- A ty! rzucia Nikoline i przygwodzia Helene spojrzeniem. Przychodzisz tu i si
przypochlebiasz gospodarzom?
- Do tego! owiadczya Elizabeth i szarpna Nikoline za rami. Chciaa co
doda, ale nagle pojawi si Kristian.