Professional Documents
Culture Documents
(^(^.^¿^i±^i^t±K<±K(^(±K(±^(^<±>:(^(^<±K<±K(x^<^x<x^\<±>:
Nepal.., M oja obsesja. Nie w iem naw et, czy to o d n ied aw n a, czy
m oże od zaw sze ch ciałam ta m pojechać. Mały, gó rzy sty kraj p o
m ięd zy In d ia m i a Tybetem . W iększość lu d zi nie wie naw et, że tak i
kraj istnieje. D laczego Azja? D laczego w łaśnie N epal? M oże kiedyś
się dow iem .
W róciłam w łaśnie z Irlan d ii. N ie n a d łu g o je d n a k . W łaściw ie
tylko po to, aby przepakow ać plecak i ruszyć. P oza ty m Polska jest
m niej więcej p o d ro d z e z Irla n d ii d o N epalu.
M NEPAL - niewielkie państw o położone na południow ych sto skiej dynastii M aila, Dźajasthitiego (ok. 1380-1400), któ ry
kach Him alajów, pom iędzy Chinami a Indiami. Jego powierzch m.in. skodyfikow ał system prawny, wprow adzając rygory
nia wynosi 147 191 km 2 (mniej więcej połow a te ryto riu m Pol styczny podział kastowy. Po przegranej „w ojnie granicznej”
ski). Stolicą je st Kathm andu, liczące około 550 tys. mieszkań z wojskam i Kom panii W schodnioindyjskiej w XIX wieku Ne
ców. Nepal je st znany z M o u n t Everestu, z pięknych krajobra pal otrzym ał rezydenta brytyjskiego i u tra cił o ko ło 1/3 te
; BS; zów oraz spektakularnych w idokó w Himalajów. Jest to także rytoriu m . W 1923 roku W ielka Brytania uznała suweren
ta l
miejsce urodzenia Buddy. O ficjalnym językiem je s t nepali, w y ność Nepalu, zachowując je dnak w p ływ na jego rządy.
wodzący się z sanskrytu, ale poza nim używa się jeszcze po
nad 50 języków. Flaga Nepalu je st jedyną flagą państwową, nie W 1951 roku Nepal sta ł się m onarchią ko nstytucyjną .
będącą czworokątem . D w a tró jk ą ty sym bolizują Himalaje oraz W 1990 roku weszła w życie now a kon stytu cja w p ro w a d za
■^
iii dwie religie: hinduizm i buddyzm. N arodow ym kolorem Nepalu ją ca dem okrację w ie lo p a rty jn ą , a kró l p rzyją ł funkcję m o
jest karm inow a czerwień. narchy konstytucyjnego. Sześć la t później m aoistow ska Ko
m unistyczna P a rtia Nepalu rozpoczęła w ojnę lu d o w ą w imię
Nazwa „N e p a l” zaczęła się pojawiać w i l l wieku p.n.e. Zgod „społecznej sp ra w ie d liw o ści” . W o jn a trw a ła do 2006 roku
nie z je dną z legend, K otliną Kathmandu rządził król Nem- i p o ch ło n ę ła kilkanaście tysięcy o fia r. Szacuje się, że o ko ło
iM nuni, przez poddanych nazywany „N e ” . O taczał ich troskliw ą 70 tysięcy osób było zm uszonych porzucić swoje d o m o
B opieką, czyli „p a l” . A więc „N e p a l” m iał oznaczać „k ra j pod stw a. 28 m aja 2008 roku Zgrom adzenie N arodow e o fic ja l
opieką króla Ne” . Inna legenda głosi, że je st to przekształcona nie zniosło m onarchię i p ro k la m o w a ło federalną republikę
nazwy ludu Newarów, a jeszcze inna - że znaczy ona „D o m dem okratyczną.
W ełny” , czyli kraj bogaty w owce, jako że „n e ” , to po tybetań-
K
sku „d o m ” , a „p a l” to wełna. N iektórzy wyw odzą także nazwę Nepal należy do najbiedniejszych i najmniej rozw iniętych
mi „N e p a l” od tybetańskiego słowa „n ia m p a l” , oznaczającego państw św iata, gdzie je dna trzecia ludności żyje poniżej gra
„św iętą ziemię” . nicy ubóstw a, a analfabetyzm sięga 5 0 procent. W ynika to
fm przede wszystkim z izolacji spow odow anej niekorzystnym po
Pierwsze wzm ianki o Nepalu pojaw iły się w Kronikach W an- łożeniem geograficznym . Nepal je s t krajem rolniczym , upra
śawali z końca XIV wieku, spisanych w sanskrycie oraz języku w ia się głów nie ryż, kukurydzę, pszenicę i trzcinę cukrową.
newarskim. Jest w nich m owa o pierwszej, mitycznej dyna ! D o 1951 roku w łaściw ie nie istn ia ł żaden przemysł. Na skutek
stii G opala i panującej po niej dynastii Mahisapala. W III w. w yw ołanych przez m aoistów niepokojów zanikł ruch tu ry
p.n.e. Nepal został p o d b ity przez władcę Indii Aśokę, od ll w. styczny, będący głów nym źródłem dewiz. Turyści je d n a k po
p.n.e. pozostawał w zależności od sąsiednich państw, w tym w racają do Nepalu, ponieważ przyciąga ich gościnna i przy
o d <Tybetu (VII-XII w.) Rozkwit państwa nastąpił za panowa ja zna natura jego mieszkańców, kierujący się zasadą: „gość
nia najwybitniejszego przedstawiciela miejscowej, newar- rów ny Bogu” .
mm
m l i * ¡8 SSfeiliiiiMisil Mii i i
Ili® ,
to, co m nie c h ro n iło i p ro w ad ziło d o tej pory, ale czuję, że jesz
cze m n ie nie o p u ściło i m u szę jech a ć w łaśnie teraz, gdy nie jestem
jeszcze n a tyle s ta ra (lub o d p o w ie d n io d o ro sła i o d p o w ied zialn a),
by w im ię zdrow ego ro z są d k u zo stać w dom u. Z o stać w d o m u i ta k
1-6 PAŹDZIERNIKA 1995 jak w szystkie „ n o rm a ln e ” dziew czyny w m o im w ieku zn aleźć sobie
pracę, m ęża, założyć do m , ro d z in ę , gotow ać obiadki...
POLSKA „Lepiej żyć je d e n d zień ja k tygrys n iż sto d n i ja k ow ca” - przy
słowie n ep alsk ie z k siążk i E diego P yrka.
•<xv<xrę>
1 17 |
szą ra n g ą sio stra, z a p ra sz a m n ie do śro d k a. Pierw sza sio stra m ilk kiedy m ów ię, d o k ą d się w ybieram . S am zjeździł tire m całą E u
nie zaw sty d zo n a. T ak więc n a tę pierw szą noc m ojej p o d ró ż y m a m ropę Z a c h o d n ią o raz część Rosji. O p o w ia d a n iesam o w ite historie.
sp o k o jn y d ac h n a d głową. Rosję - k tó ra do n ie d a w n a była w a ria n te m m ojej tra sy - n azy w a
„D zikim i P o la m i” lub „krajem kurw y, w ó d k i i s z a ta n a ”, a o s ta tn io
A m b a sa d a P a k ista n u . Sym patyczny p a k is ta ń s k i u rz ę d n ik tylko „k u rw y i w ó d k i”, bo naw et s z a ta n s ta m tą d p o d o b n o uciekł.
przez p rz y stą p ie n iem do fo rm a ln o śc i p ro p o n u je m i p a k is ta ń s k ą Przekonuje ran ie, żebym zrezygnow ała. W k o ń cu daję m u telefon.
h erb atę (z d u ż ą ilością m lek a i cu k ru ) i h e rb a tn ik i. O kazuje się, że U m aw iam y się, że za d zw o n i za ro k , żeby spraw dzić, czy w ró ciłam
n o rm a ln ie czeka się n a wizę trz y dni. T łu m aczę, że się spieszę, że i czy jeszcze żyję.
nie jestem z W arszawy, że m uszę... P an Z a h id Ali rozum ie. M ówi, Kraków. S ch ro n isk o m łodzieżow e. O dlotow e, m ię d z y n a ro
że zrobi w szystko, co w jego mocy. Jest je d e n problem . U rz ęd n i dowe tow arzystw o. Śpię w jed n y m p o m ieszczen iu z g ru p ą H isz
kowi, k tó ry w ydaje wizy, u ro d z iło się dziecko. Nie w iadom o, czy panów , z p a rą A nglików , z ch ło p ak ie m z K alifo rn ii, ze śm iesznym
w ogóle dzisiaj przyjdzie. Ali dziw i się, że chcę jech ać do P a k ista n u C zechem i z B elgiem w ybierającym się w łaśnie do In d o n ezji. M ie
sam a. O p o w ia d a m i trochę o tym kraju. P rzy c h o d zą do pracy k o szają się naro d o w o ści, języki, opow ieści. Nie jestem sam a.
lejni urzęd n icy , ciągle je d n a k nie m a tego najw ażniejszego, o d wy
d a n ia wizy. Pow ierzam A lernu w ypełnione fo rm u larze, zdjęcia
i p a sz p o rt, p o czym , uzyskując zapew nienie, że będzie się sta ra ł,
idę się przejść. W racam . Jest ju ż p a n o d w iz, o trzy m a ! m oje d o k u
m en ty d o ro z p atrze n ia . M a m przyjść za g o d zin k ę. W k o ń cu o trz y
m uję p a s z p o rt z u p ra g n io n ą p a k is ta ń s k ą wizą. Co praw d a tylko
tran z y to w ą, do dw óch ty g o d n i, ale to w zu p ełn o ści p o w in n o m i
w ystarczyć.
T eraz tylko jeszcze w iza ira ń sk a . O k azu je się, że nie je st to ta
kie „tylko”. Jad ę do innej części m iasta, o d n ajd u ję jak o ś b u d y
n ek am basady. O toczony p ło te m z z a m k n ię tą b ra m ą . C hyba nie
czynne. D zw onię. Po pew nym czasie w ychodzi p a n , k tó ry dziw iąc
się lekko, w y jaśn ia m i rzeczowo:
- W izę? D o Iran u , tak? Proszę w ypełnić te fo rm u larze; w płacić
n ależn o ść (rów now artość 50 dolarów ), dołączyć cztery fotografie
w ch u ście n a głowie i przyjść najw cześniej za m iesiąc.
N a n ic z d a ją się m oje tłu m a c z e n ia , że tyle ab so lu tn ie nie m ogę
czekać. K ażde p o d an ie w izow e w ysyła się do T eheranu, ta m je st
ono ro z p atry w a n e i przesyłane z pow rotem tu ta j. Bez szans. Nie
wiem , co m a m robić. Jestem z a ła m a n a , ale nie p o zostaje m i nic in
nego, ja k po p ro stu ruszać. M oże u d a m i się u zy sk ać wizę n a g ra
nicy. Jak o ś to będzie.
T ak więc, nie tracąc czasu, jad ę dalej. N a p o łu d n ie. Tym razem
sto p em . Pierw szym z a trz y m a n y m pojazd em je s t olbrzym i tir, ja
dący p ro sto do K rakow a. W aldek, kierow ca, nie m oże uwierzyć,
praw da to nie Turcja, ale je st p o d ro d z e, a najw ażniejsze - że się
w k o ń cu s tą d w ydostanę.
Je ff wyznaje, że nigdy nie bierze autostopow iczów . S am nie wie,
6-9 PAŹDZIERNIKA dlaczego teraz się zatrzy m ał. Daje m i w szystkie m ap y i atlasy. Będę
pilotować. Cieszę się, że m ogę się n a coś przydać. Przydaję się też
SŁOWACJA, WĘGRY, RUMUNIA jako tłu m a cz, gdy zatrzym uje n as słow acki policjan t za przekrocze
nie prędkości. D alej ju ż spokojnie, bez większych p rzygód jedziem y
przez pięk n ą Słowację. Późnym p o p o łu d n ie m przek raczam y wę
gierską granicę i w ieczorem jesteśm y w m ały m m iastecz k u p o d Bu
dapesztem , gdzie zatrzym ujem y się n a noc u znajom ych Jeffa.
Sym patyczni Węgrzy, pyszna kolacja, w sp an iały prysznic. Le
żąc w łóżku, pod su m o w u ję dzisiejszy dzień. P o m im o tru d n eg o p o
G ra n ic a polsko-słow acka, Chyżne. P rzyjechałam tu s to cz ątk u n a granicy, nie jest źle. Jed en d zień - trzy kraje. Ju tro n a
p em i m am nadzieję, że ta k też się s tą d w ydostanę. W ym y stępny, M oże następne? W k ażd y m razie - najpierw R u m u n ia . Nie
śliła m sobie, że najlepiej byłoby złapać jakiegoś tira ja d ą jest to kraj cieszący się najlepszą sławą. Zwłaszcza u n as n iezbyt m iło
cego p ro s to do Turcji, R o zm aw iałam z kierow cam i nielicznych cze się kojarzy: skulone, żebrzące n a ulicy i dw orcach postacie z g ru p k ą
kających n a odpraw ę ciężarów ek. N iestety, ż a d e n nie jedzie naw et b ru d n y ch dzieci. Jak będzie tu taj? Przecież wszyscy R u m u n i nie
m niej więcej w k ie ru n k u Turcji. Oczywiście, n a w jazd do Polski m ogą ta k wyglądać. Tak m ało wiem o ty m kraju... T rochę jestem cie
czeka c a ła kolejka tirów z całego św iata. Co m a m robić? P ozostają kawa, a trochę się obaw iam . Ale teraz nie m am ju ż chyba wyboru...
m i osobow e. W śród tych n a to m ia s t jest dosyć m ały ru ch . P rzew aż
nie o b ład o w a n i, jad ąc y gdzieś nied alek o P olacy lub w racający do W staję dziś wcześnie. P rzede m n ą kolejna g ra n ic a d o p o k o n a
siebie Słowacy. P róbuję m im o w szystko. N a w szelkie m ożliwe au- nia. Ż eg n am się z je ffe m , a jego przyjaciele p o d w o żą m n ie n a drogę
tostopow iczow skie sposoby. W ybieram dobre m iejsce. Stoję. M a w yjazdow ą w stro n ę R u m u n ii. Bez w iększych p ro b lem ó w za trzy
ch am . R obię nap is n a k aw ałk u k a rto n u . P odchodzę, pytam . Nic.... m uję kolejne sam ochody, w k o ń c u ja k iś m in ib u s p ełen w ęgierskich
Robi się coraz później, p o z a tym strasz n ie chce m i się pić, i ru m u ń sk ic h stu d e n tó w zawozi m n ie n a sam ą g ranicę. D łu g a k o
a p rz ezo rn ie w y d ałam dziś w K rakow ie o s ta tn ie złotów ki, aby nie lejka o g ro m n y ch tiró w z całego św iata. K tóryś z n ich m u si p rze
wozić ich n iep o trz eb n ie przez pó ł św iata. Stoję a k u r a t p rzed k a n cież jechać do Turcji. Idę w z d łu ż kolejki. Z aczy n am gdzieś z p o
torem . N ie m ogę się pow strzym ać. W ym ieniam jed n o d o laro w y c z ątk u , nie u śm iech a m i się k ilk u n a s to g o d z in n e czek an ie n a o d
b a n k n o t i w p o b lisk im sk lep ik u kupuję d u ż ą b u telk ę w ody m in e prawę. P atrzę n a rejestracje, s ta ra m się w ybierać w m ia rę p o rz ą d
ralnej. G aszę p rag n ien ie i dopiero teraz do m n ie dociera: nie wy n ie w yglądających kierowców, p o d ch o d z ę, p ytam . O k azu je się, że
je ch a łam jeszcze z kraju, a ju ż wydaję dolary. Co będzie później? w iększość kończy tra sę w R u m u n ii, część jedzie do B ułgarii, część
I czy w ogóle będzie jakieś później? M oże z o sta n ę ju ż n a zawsze do Grecji. Kierowcy z przeróżnych s tro n Europy. P oro zu m iew am y
n a polsko-słow ackiej granicy? Z rezygnow ana sia d a m n a ziem i. się za p o m o c ą dziw nego zlep k a różnych języków i m apy. Jedynie
S ia d am i czekam , co się po p ro s tu wydarzy. G dy praw ie tracę ju ż ze szk o ck im kierow cą m ogę się sp o k o jn ie dog ad ać po angielsku.
resztk i nad ziei, n a d c h o d z i w k o ń cu rozw iązanie. A raczej n ad jeż N iestety, nie jedzie o n w m o im k ie ru n k u . W iększość tłu m a c z y
d ż a - p o d p o sta c ią sym patycznego A nglika zm ierzającego sw oim m i coś o w ielkim p a rk in g u d la tiró w p o d B uk aresztem , sk ą d p o
czerw onym fordem p ro sto d o B u d ap esztu . Jestem u ra to w an a, Co d o b n o bez p ro b lem u zn ajd ę tra n s p o r t p ro sto do Turcji. D ecyduję
się w k o ń c u n a p o d ró ż z m ło d y m C h o rw a te m ja d ą c y m w łaśnie n a Czas wstawać. Po skrom nym , ś n ia d a n iu z b a n a n ó w i h e rb a tn i
ten p ark in g . C h o rw a t m ów i tylko po sw ojem u o ra z całkiem nieźle ków m ała przeprow adzka. P akuję śpiwór, zab ieram plecak i Loke
p o w łosku. N a szczęście w y n io słam coś z m oich p o d ró ż y po E u ro prow adzi m nie do swojego przyjaciela, k tó ry m a zawieźć m n ie aż do
pie, ta k że sp o k o jn ie się dogadujem y. D o p iero po chw ili d o ch o d z i Turcji. O kazuje się, że przyjaciół je s t dw óch, w dw óch olbrzym ich
d o m n ie a b s u rd a ln o ś ć sytuacji: P o lk a z C h o rw a te m n a g ran icy w ę ciężarów kach. Niem ieccy Turcy: M u sta fa i D żan. Z ostaję przydzie
g iersk o -ru m u ń sk ie j ro z m a w iając a p o w łosku... lona M ustafie, że g n am się z Loke, ruszam y. S uniem y sobie powoli
W reszcie odpraw a. N ie jest to takie proste, przejechać tirem przez ze w zględu n a jak o ść tutejszych dróg, podziw iając ru m u ń s k ie k ra
granicę. Tysiące papierów, d o kum entów , kontrole, celnicy, pieczątki. jobrazy. Dosyć biednie w yglądające w ioski, m iejscam i więcej wo
Jesteśm y w k o ń cu p o ru m u ń sk ie j stronie. C horw at zaprasza m nie n a zów konnych n iż sam ochodów . D ziś niedziela, w idać podążających
obiad do p rzygranicznej restau racji i t u przeżyw am lekki szok. Nie tłu m n ie do kościoła, odśw iętnie ubran y ch ludzi. W iększość kobiet
w zw iązku z restau racją, a z m o im kierow cą, k tó ry daje m i do zro zu i dziew czynek w długich, kolorow ych sp ó d n icach i ch u stach .
m ienia, czego ode m n ie oczekuje za podw iezienie do B ukaresztu... Pom iędzy w ioskam i niewiele się dzieje, poza tym , że powoli, ale
Źle trafił. Z ab ieram z kabiny plecak, zo staw iam oniem iałego C hor system atycznie pogarsza się sta n dróg. M u stafa jest sympatyczny, ale
w ata, o d chodzę. Co ja tu w ogóle robię? Jestem sam a. W R um unii. za bardzo sobie nie pokonwersujemy. Z n a tylko k ilk a słów ła m a n ą
Z araz zacznie się ściem niać. Po co m i to było? angielszczyzną, ja jeszcze m niej po niem iecku, nie w spom inając o tu
Tylko spokojnie. Przecież nie w szyscy kierow cy są tacy. Teraz reckim . W czesnym p o p o łu d n iem zatrzym ujem y się n a p ark in g u n a
ju ż nie m a m w y boru. Pieszo nie pójdę. M uszę próbow ać jeszcze lunch. Nie w iedziałam , że tiry z b o k u naczepy m ają specjalną wnękę
raz. J e d n a k w idzę, że w iększość kierow ców szykuje się do z o s ta n ia do przechow yw ania jedzenia oraz lodówkę. M oi towarzysze podróży
tu n a noc. Pew nie, k to by jeźd z i! p o R u m u n ii nocą. Z agaduję je d są świetnie zaopatrzeni, a poza tym doskonale gotują. N a turystycz
nego faceta. N iem iecki T urek. B ardzo się m n ą przejął. S am nie je nej kuchence przyrządzają m ak aro n z p ik an tn y m sosem tureckim , ja
dzie do T urcji, ale m a kolegę. Kolega n ie d łu g o tu będzie. K o n tak pom agam im zrobić sałatkę. Rozkoszujem y się posiłkiem , ła d n ą p o
tuje się z n im p rzez CB radio. P rzyjedzie dziś w nocy i z ra n a w y ru godą, krajobrazem . N ikom u nigdzie się nie spieszy.
sza p ro sto do Is ta m b u łu . Nie m ogę uwierzyć. Byle tylko o k az ał się Jedziem y dalej. C oraz wolniej. Tutejsze drogi nieczęsto pozw a
p o rz ą d n y m człow iekiem . Ten wydaje się w p o rz ą d k u , n a im ię m a lają przekroczyć pręd k o ść 50 k m /h . Niewiele się zm ienia. T a sam a
Loke, je s t zu p e łn ie łysy i b a rd z o sym patyczny. droga, te sam e pola, gdzieniegdzie wioski. Po p a ru g o d zin ac h za
- G dzie będ ziesz dziś spać? - pyta. trzym ujem y się znow u. O kazuje się, że n iedługo się ściem ni. M u
- N ie wiem... stafa tłum aczy, że po zm ro k u n ik t tu nie jeździ: ru m u ń sk ie drogi,
Z ap rasza m n ie więc do kabiny. M a dw a łóżka. N a u c z o n a d o Cyganie, m afia... W p o rząd k u . Idziem y z M u stafą i D żan em do
św iad czen iem u s ta la m pew ne rzeczy n a sam ym p o c z ą tk u . O k, n a przydrożnej, parkingow ej, zadym ionej restauracyjki. Jem y ogór
wet m n ie nie d o tk n ie. W p ro w ad zam się więc d o śro d k a . C zęstuje kow o-pom idorow ą sałatkę, ja k iś dziw ny biały ser, w in o g ro n a. M oi
m n ie so k iem p o m a ra ń c z o w y m i o p o w iad a o Turcji. kierowcy są w sw oim żywiole. Ju ż o d dw óch g o d zin rozm aw iają z in
nym i kierow cam i, jed zą, piją... Biorę o d M u stafy kluczyki i idę spać.
S zu m y i trza sk i radia. O tw ieram oczy: kierow nica, siedzenia, P rzeraża m n ie pow olność n aszeg o p rzem ieszczan ia się. Z robi
szyby, za szy b am i znajom y p ark in g . Loke w ykrzykuje coś przez ra liśm y dzisiaj ok o ło trz y stu kilom etrów . N a m apie to praw ie nic.
dio telefo n . Tak, jestem w k ab in ie tira , n a ru m u ń s k ie j granicy. Z a Nie chcę n aw et m yśleć, ile zajm ie m i ta cala p o d ró ż do N epalu.
raz w y ru szam . Przez R u m u n ię n a p o łu d n ie. I dalej n a w schód. D o Z resztą ile czego? D ni, ty g o d n i, miesięcy?... Zobaczym y. W k aż
Nepalu?... dym razie ju tro w stajem y o piątej ra n o , aby w yruszyć sk oro świt.
W leczem y się pow oli ju ż d ru g i dzień. M ustafie tem p o naszego
p rz em ieszcz an ia się zdaje się n ie przeszkadzać. W ręcz przeciw nie,
zawsze je s t zadow olony. A d la m n ie to praw dziw a lekcja cierpli
wości. D roga, pola, w ioski. C zasem p o stó j w przydrożnej knajpce,
o s ta tn io p rz y sta n ek n a z m ia n ę koła. P rzed B u k are sztem d ro g a as 10-12 PAŹDZIERNIKA
falto w a z m ie n ia się w coś (tru d n o to nazw ać drogą) z nierów no
p o u k ła d a n y c h i m ak sy m a ln ie p o d ziuraw ionych betonow ych płyt. BUŁGARIA, TURCJA
C ala k a b in a n iebezpiecznie się trzęsie, w szystko w niej d rg a i p o d
skakuje. P ręd k o ść s p a d a do około 20 k m /h . N o ale zawsze to jakieś
uro zm aicen ie.
P o d w ieczór przybyw am y n a g ran icę ru m u ń sk o -b u łg a rsk ą . D o
jej p rz ek ro c zen ia - oprócz d o k u m e n tó w - k onieczne o k az u ją się
za ch o d n ie papierosy, alk o h o l i ta k dalej. M u sta fa w yjm uje o p a k o Bułgaria. Niewiele się różni o d R u m unii. Podobne drogi, p o
w anie przyw iezionych w ty m celu z N iem iec papierosów i hojnie dobne krajobrazy, p o d o b n a prędkość przem ieszczania się.
o b d ziela po kolei w szystkich celników . P rzepuszczają gładko. P ro je st je d n a k sporo m niejsza i dzisiaj m am y p o d o b n o dotrzeć
blem pow staje w m om encie, gdy k o ń czą się papierosy i jak iś celnik do Turcji. Nie przypuszczałam , że p o d ró ż do Turcji m oże tyle zająć.
dostaje z a m ia s t tego colę. K rzyczy coś niezadow olony, ale colę za A utokarem daw no bym ju ż tam była. Myślę jed n ak , że w ten sposób
biera i w k o ń cu n a s przepuszcza. P rzepraw iam y się p ro m em przez więcej zobaczyłam i dośw iadczyłam , nie m ówiąc ju ż o kosztach.
D u n aj - do B ułgarii. Po p o łu d n iu rzeczyw iście przybyw am y n a g ranicę. T utaj bez
N a n ajb liższy m p a rk in g u zatrzym ujem y się n a nocleg. P rzed w iększych p roblem ó w za dziesięć d o laró w wklejają m i d o p asz
tem je d n a k sp ęd z am z M u s ta fą i D żan em p arę g o d z in w m alej p o rtu tu re c k ą wizę. N a stę p n e dziesięć w y m ien iam n a tu reck ie liry.
miejscowej knajp ce d la kierowców. M a m okazję p o zn a ć życie kie D ostaję ich około pół m ilio n a - o sza ła m ia ją ca k w ota, ale nie jest
rowców tiró w o d drugiej strony. W szyscy stan o w ią je d n ą w spól to p o d o b n o zb y t wiele. O trz y m u ję za d a rm o ró żn e m ap y i p rze
notę. W tej knajpce wszyscy się znają. Po ciężkim d n iu za kółkiem w o d n ik i tu ry sty czn e. K u ltu ra, z u p e łn ie in n y kraj. Po ok o ło trzech
czas n a za słu ż o n y odpoczynek. Jedzą, piją jak iś b u łg arsk i alkohol, g o d z in a c h s ta n ia n a g ran icy w jeżd żam y do Turcji.
gadają, d o b rze się baw ią. S am i m ężczyźni. M u s ta fa jak b y o d g a T urcja - to ju ż b rzm i egzotycznie, ch o ciaż jak n a razie egzotyki
duje m oje m yśli i. zapoznaje m n ie z dw iem a m ło d y m i B u łg ark am i nic nie zap o w iad a. W ręcz przeciw nie, w szystko jest o wiele b a r
p racu jący m i tu taj. S iadają p rz y m o im sto lik u , w ypytują m n ie dziej cyw ilizow ane i zeu ro p eizo w an e n iż w dw óch p o p rz e d n ic h
o w szystko, d ziw ią się, że ta k podró żu ję. Jedyny n a sz w spólny język krajach, Pierw sza rzu cająca się w oczy z m ia n a to jak o ść dróg. Sze
to ła m a n y rosyjski, ale jak o ś się dogadujem y. J e d n a jest w m o im rokie, w ielopasm ow e, z g ład k im , n ie p o d ziu ra w io n y m asfaltem .
w ieku, d ru g a m ło d sza, obie w yglądają sporo starzej. Po pew nym Świeci słońce i w szystko wydaje się o wiele bardziej o p ty m isty czn e,
czasie p rz ep ra sz ają m nie, m u s z ą iść się przebrać. Z a pó l godziny Jedziem y w stro n ę Ista m b u łu . Z aczy n an i wierzyć, że n apraw dę
p rzy ch o d zą. O d m ien io n e, z o stry m m akijażem , w obcisłych s p ó d ta m dojedziem y. Ista m b u ł, T am n ap raw d ę zaczy n a się Azja3. T ak
n iczk ach . Z aczynają pracę. P arkingow e p ro sty tu tk i...
3 Istam buł jest jedynym miastem na świecie, położonym na dwóch
kontynentach; część znajdująca się po zachodniej stronie Cieśniny
Bosfor należy do Europy, część po stronie wschodniej - do Azji.
1 25 ą
■mm "■" •« •i-iiiN M i i Mii.n i ■■iiw - r t i -----
więc dzisiaj b ędę w Azji - m y ślam i w ybiegam n ap rzó d ... T eraźniej um ów iliśm y, ich tu re c k i kolega w iezie m n ie do Is ta m b u łu . O lbrzy
szość je d n a k w k ró tce sp ro w a d za m n ie n a ziem ię i po raz kolejny mie, w ielom ilionow e m ia sto z n iezliczo n y m i m e cz etam i i zabyt
p rzek o n u ję się, że nie w a rto się spieszyć czy planow ać. Lepiej brać kam i. N a pew no w a rte bliższego p o z n a n ia , ja je d n a k nie m a m n a
w szystko ta k ja k jest i cieszyć się k a ż d ą chw ilą, u n ik n ie się w tedy to czasu. Jadę do N ep alu . O g lą d a m więc je tylko zza szyby sa m o
ro zczarow ań. chodu. P rzejeżdżam y przez w ielki m o st. Jestem w Azji! C iężko ja
Przybyw am y do jakiegoś m ałego m iasteczka, podjeżdżam y do koś w to uwierzyć.
w a rsztatu sam ochodow ego. M u sta fa zn ik a gdzieś z m ech a n ik am i Przyjaciel M u s ta fy z a m ia st n a głów ny dw orzec au to b u so w y wie
w p o p lam io n y ch u b ran iach . Siedzę w kabinie, czekam . W racają, M u zie m n ie w ąsk im i u liczk a m i d o jak iejś dziw nej dzielnicy. T łu m y
stafa m ów i, że to trochę po trw a. Nie m a jakiejś części. R ozum iem , ludzi, m n ó stw o k ra m ó w i sklepików , n ap isy chyba we w szystkich
że m a m się nie denerwować. Z ostaniem y tu n a noc. Spokojnie, ju tro językach św iata, n a n iek tó ry c h ta b liczk a ch rosyjski, n a n iek tó ry ch
n a pew no ruszym y. Niecałe 200 kilom etrów o d Istam b u łu ! ch iń sk i, n a in n y ch polski. Z atrz y m u je się w m iejscu, gdzie jed n o
N a d zisiaj nici z Azji. Idę w obec tego się przejść. Zobaczę przy przy d ru g im sk u p io n e są m in ia tu ro w e b iu ra podróży. W chodzim y
n ajm n iej coś in n eg o n iż tylko o g lą d a n e o d k ilk u d n i dro g i i przy do pierw szego lepszego i od tego m o m e n tu w szystko dzieje się
d ro ż n e knajpy. O kazuje się je d n a k , że m iasteczk o ja k m iasteczko, w zaw ro tn y m tem pie:
całk iem europejskie, tylko z t ą ró żn icą, że z a m ia st kościołów są tu - A u to b u s do Iran u ? Nie m a sprawy, 20 dolarów . O d jeż d ża za
m eczety, a nieliczn e kobiety c h o d z ą w c h u sta c h n a głowie. Jeszcze półtorej godziny.
jed en szczegół: w szystko tu ta j - ulice, restauracje, sklepy - z d o m i Plącę gotów ką. M am bilet. To p ro stsze n iż k u p ien ie w G d a ń
n o w ane je s t przez m ężczyzn. K obiet praw ie nie m a, a te, k tó re wi sk u b ile tu n a tram w aj. Tutejsze b iu ra oferują a u to b u sy w d o w o ln ą
dać, p rzew ażn ie n o szą zakupy. Z a k ła d a m n a głowę chustę, zd ej stro n ę św iata o k ażd ej porze. N ie p rz eszk a d za im , że nie m am
m uję b u ty i w ch o d zę do jed n eg o z m eczetów, o tej po rze praw ie p u irań sk iej wizy, nie w iem co z ty m fa n te m zrobić, ale pow oli uczę
stego. D o p iero tu ta j czuję in n ą tro ch ę tajem n iczą atm osferę. się nie m a rtw ić n a zapas.
W ieczorem idę oczyw iście z M u sta fą i D ż a n e m d o m ałej re s ta u K upuję jak ieś owoce i chleb n a drogę, w racam p o d m oje biuro,
racyjki, gdzie, ja k zwykle, sp ęd z am y k ilk a go d zin . O lb rzy m i w y je s t tu ju ż sp o ra g ru p k a ludzi. Turków ? Irańczyków ? N ie wiem.
b ó r tu re c k ic h potraw , ale niestety, w iększość je st d la m n ie n ie d o P o d jeżd ża m in ib u s . Nie jest to by n ajm n iej lu k su so w y au to k ar, ra
stęp n a, b o nie jem m ięsa. Z ro zpaczony M u sta fa k u p u je więc p rz e czej coś w stylu n aszy ch daw nych „ogórków ”, ale jeszcze n a c h o
różne sa ła tk i i owoce. O m aw iam y p la n n a ju tro . M u sta fa p o g o d ził dzie. R o zu m iem , że m a m p o p ro s tu to, za co płacę. S poro czasu
się ju ż z m yślą, że m am z a m ia r przejechać s a m o tn ie p rzez całą T u r trw a ład o w an ie b ag ażu , głów nie n a d ach . W k o ń c u je d n a k jeden
cję do Ira n u . O św iadcza m i je d n a k , że ab so lu tn ie, p o d żad n y m p o z kierow ców sp raw d za bilety, ro z sa d z a w szystkich n a m iejscach
zorem nie m ogę jeździć w T urcji stopem . A ju ż n a pew no nie z kie i ruszam y. C iągle jeszcze nie m ogę o ch ło n ąć, ta k szybko w szystko
row cam i tirów . O n ju ż tego dopilnuje. Ju tro będzie jeszcze m u siał się stało. Jedziem y. N a w schód, w stro n ę Iran u .
zo stać w w arsztacie, nie w iad o m o zresztą ja k dłu g o , ale jego kolega
przyjedzie p o m n ie ran o oso b o w y m sa m o ch o d e m i zawiezie m n ie C z w a rta n a d ranem . Ktoś d e lik a tn ie szarpie m n ie za rękaw:
do Is ta m b u łu . Nie, nie n a a u to s tra d ę w jazdow ą, n a dw orzec a u to tea break. O tw ie ra m oczy. To siedzący obok m n ie Irań czy k . Jestem
busowy. Bo au to b u sy są tu ta j tanie. w a u to b u sie, ciągle jeszcze w Turcji, jad ę do Iran u . W łaśn ie za trz y
m aliśm y się n a h erbatę. D laczego o takiej porze? N iew ażne. Wy
B ardzo w cześnie ran o ż e g n a m się z m o im i n ie z a p o m n ia n y m i ch o d zim y ro zp ro sto w ać kości, k to ś k u p u je m i h erb atę, k to ś czę
kierow cam i, z k tó ry m i p rzejech ałam przez trz y kraje. T ak ja k się stu je o rzeszkam i. P rzy g ląd am się m o im w sp ó łto w arzy szo m p o
t 26 # I 27 #
1■
’"H"—"1 IP WHm------n p |f|W
dróży. Praw ie sam i Irańczycy, w w iększości m ężczyźni. Jako je szło... N a ra tu n e k p rzy ch o d zą m i m o i au to b u so w i zn ajo m i. W szy
dyna. s a m o tn ie p o d ró ż u ją c a dziew czyna o ra z je d y n a osoba spoza scy chcą m i po m ó c, łącznie z d w o m a o tyłym i R o sja n a m i ze zło
tego rejo n u w y ró ż n iam się tro c h ę z autobusow ego tłu m u , W zbu tym i zębam i. B urzliw a n a ra d a . W ym yślili. Jesteśm y tera z gdzieś
d z a m sp o re zain teresow anie. Ci, któ rzy m ów ią tro ch ę po angiel p o śro d k u Turcji. N ied łu g o będ ziem y p rzejeżdżać p rzez o sta tn ie
sk u ro zm aw iają ze m n ą, w y p y tu ją o w szystko, tłu m a c z ą resz d u że m iasto n a d ro d z e do Ir a n u - E rz u ru m . T am p o d o b n o jest
cie pasażerów , oferują pom oc. Z ap o w iad a się ciekaw a podróż. Po ira ń sk a am b asa d a. Szybko u z g a d n ia ją coś z kierow cam i. A u tobus
k ró tk iej p rzerw ie p ak u jem y się wszyscy z p o w ro te m do a u to b u su z a trz y m a się n a p a rk in g u za m ia ste m . D a d z ą m i g o d zin ę n a za ła
i jedziem y dalej. tw ienie sprawy. M iło z ich strony, ale n ie w iedzą chyba, że w Polsce
Z n o w u w łączają sw oją s tra s z n ą m uzykę: tu re c k ą wersję n a przy d o b ry m szczęściu czeka się n a wizę około m iesiąca. M ów ią,
szego disco polo. W szyscy w ydają się przy ty m do b rze bawić. D la żebym się nie m a rtw iła , p ó jd ą ze m n ą . I tu ta j staje się c u d (prze
m n ie o z n a c z a to koniec d rz em k i. Z resztą m oże i dobrze, bo z a znaczenie? O p a trzn o ść? - coś, co n a d e m n ą zaw sze czuw ało, teraz
czyna św itać i za o k n a m i pojaw iają się coraz to w spanialsze k ra jo też m n ie nie zawodzi): w śró d p asa żeró w zn ajduje się m ło d y m ęż
brazy. Po o b u stro n a c h d ro g i niesam ow ite góry spow ite m głą, n a czyzna, s tu d e n t medycyny, k tó ry tw ierd zi, że je st k u z y n e m k o n
szczy tach ośnieżone. Aż szk o d a, że w ogóle była noc, s tra c iła m tyle su la generalnego w tej am b asa d zie. M oże się uda.
pięknych widoków. A m basada. Z z a w iąza n ą n a głow ie c h u s tą i z bijącym sercem
W k a ż d y m razie pierw szą n o c m a m ju ż praw ie za sobą. P rzy w chodzę do śro d k a . S tu d e n t k aże m i w ypełnić w n io sek i w ogóle
p o m in a ją m i się p o cztów ki i zn aczk i, które k u p iła m w Istam b u le. się nie odzyw ać. O n to załatw i. N ik t z resztą o nic m n ie nie pyta,
O becnie są w m o im p leca k u n a d ac h u a u to b u su , do którego przez bo tu nie m a zw yczaju ro z m a w ia n ia z kobietam i. C zek am niecier
dwa n ajb liższe d n i nie b ędę m ia ła d ostępu. W ogóle nie chce m i się pliw ie n a k o ry ta rz u . Pól g o d zin y p ó źn iej „m ój” s tu d e n t w ręcza m i
naw et myśleć, że p rzede m n ą jeszcze cały d łu g i dzień, noc o raz k o p a s z p o rt z w k lejo n ą wizą. Jestem u rato w an a! Co p ra w d a jest to
lejny d z ie ń w au tobusie. tylko w iza tran z y to w a, n a pięć d n i, i k osztuje m n ie 50 dolarów ,
Aby tem p o było w ydajne, a u to b u s m a trz e c h kierow ców p ro ale i ta k d o k o n aliśm y dziś niem ożliw ego. Teraz szybko do a u to
w adzących n a zm ianę, ra k że jedziem y przez cały czas z k ró tk im i b u su . C zasu jest m ało, bierzem y taksów kę, jedziem y n a p a rk in g za
p rzerw am i n a p o siłk i i toaletę. N a razie nie jest źle. O g lą d a m k ra m iastem , kolejne 10 d o laró w d la tak só w k a rza . T ru d n o , niew ażne.
jobrazy, ro zm aw iam tro ch ę z siedzącym obok Irańczykiem . Ła W au to b u sie w szyscy św iętują m ój sukces.
m a n ą an g ielszczy zn ą za p ra sz a m n ie do siebie. M ieszk a w pięk n y m T eraz m ogę ju ż spokojnie jech a ć dalej. G ra n ica co raz bliżej,
sta ry m m ieście Sziraz, W ogóle zap ro siła m n ie ju ż co najm niej p o m am y d o trze ć ta m w nocy. Po d n iu p ełn y m w rażeń udaje m i się
łowa lu d zi z au to b u su : m ło d e m ałże ń stw o ze ślicznym niem ow lę zd rzem n ąć . G dy b u d z ę się, za o k n a m i jest ju ż ciem no, a w śró d p a
ciem siedzące za m ną, sta rsz a p a ra za n im i, jed en b a rd z o k u ltu sażerów p an u je m ałe p o ru szen ie. Z b liżam y się do granicy. Wszyscy
raln y Ira ń c z y k m ów iący św ietnie p o angielsku. Są b a rd zo m ili, nie jed n o m y śln ie tw ierd zą, że m u szę się w zw iązk u z ty m przebrać.
w iem jeszcze, z którego za p ro sz e n ia skorzystam . N a razie nie m a m Z ajm ują się ty m kobiety. Sam e też ju ż ow inięte szczelnie czarn y m i
naw et irań sk iej wizy. Gdy d o w iad u ją się o ty m m o i w sp ó łp asa że c h u s ta m i i p ła c h ta m i, zabierają się za m nie. Z aw iązu ją m i n a g ło
rowie, są przerażen i. Z aczy n a się zacięta dyskusja, w szyscy coś m ó wie ch u stę o raz z a k ła d a ją c z arn ą , zak ry w ająca m n ie w całości pe
w ią, krzyczą, p lanują. Nie w iem , o co chodzi, O k azu je się, że a b s o lerynę zw an ą manto. Po czym , za p o śre d n ic tw em m ężczyzn - k o
lu tn ie nie je s t m ożliw e d o sta n ie wizy n a granicy, jedynie w a m b a biety nie m ów ią t u po an g ielsk u - tłu m a c z ą m i, żebym p o d żad
sadzie. S zk o d a tylko, że nie w ied z ia łam o tym wcześniej, bo teraz ny m p o zo rem nie p o k azy w ała się w Iran ie p u b liczn ie bez chusty,
ju ż tro ch ę pó źn o . Co m a m te ra z zrobić? A ta k ju ż w szystko dobrze N ajw ażniejsze to m ieć za k ry te włosy. N ie p o w in n a m też p o k azy
wać się z m ężczy znam i, s a m a podróżow ać, a najlepiej to w ogóle
nie być k o b ie tą albo zo stać w dom u.
P o w in n a m to przem yśleć. N ie m a je d n a k n a to czasu. G ranica.
Robi się stra sz n ie egzotycznie. W ielkie zam ieszan ie, w p o m iesz
czen iach g ran iczn y ch koczuje tłu m kolorow ych p ostaci. N a p o d 13-15 PAŹDZIERNIKA
łodze śpią, jed zą, p iln u ją tobołów , kobiety z z a k ry ty m i tw arzam i
k a rm ią dzieci, czekają. P o d o b n o to u ch o d ź cy z Syrii. O p ró cz tego IRAN
Irańczycy, Turcy, w ielki kolorow y tłu m . I tu ta j m ój pierw szy b łą d
- zafasc y n o w an a tą eg zo ty k ą w yciągam a p a ra t i robię zdjęcie. D o
p a d a ją m n ie celnicy. G ran ica, fo tografow anie ściśle zabronione.
C hcą m i skonfiskow ać a p a rat. Jak o ś im się je d n a k w yw ijam . M u
szę bard ziej uw ażać.
Z rezy g n o w an a siad am , ta k ja k wszyscy, n a p o d ło d z e i czekam . Iran. A d o k ła d n ie Isla m sk a R ep u b lik a Iran u . P ań stw o wy
C zekam y ta k pól nocy. P o tem różne kontrole. P aszporty, wizy, pie znaniow e. P aństw o, w k tó ry m k o b ieta m oże być a reszto
czątk i. R ozład o w anie b ag a żu , szczegółow a k o n tro la. P rzed celn i w a n a za b ra k ch u sty n a głowie. P aństw o, z k tó reg o m u siał
k am i trz e b a o p ró żn ić k a ż d ą s z tu k ę bagażu. D ziw ią się, że nic nie uciec Irańczyk, jak ieg o z n a ła m w Polsce, aby u n ik n ą ć p rz e śla d o
przew ożę, w pisują do m ojego p a s z p o rtu zaw arto ść m ojego plecaka w ań religijnych. N ie był m u z u łm a n in e m ...
(oczywiście arab sk im i z n a c z k a m i - nie do od czy tan ia), w końcu N a razie w szystko w p o rz ą d k u . D ziew iąta rano. S trefa p rzy g ra
p rzep u szczają. P rzesuw am y zeg ark i o 1,5 go d zin y d o p rz o d u . niczna. P oczątek trzeciego d n ia w au to b u sie. K tóraś z kolei p o li
P ią ta ran o . Jestem w Iranie! cyjna k o n tro la p a sz p o rtó w i bagaży. Z a k ażd y m ra zem o zn a cza to
d łu ższy postój. Z a k aż d y m razem też, gdy w chodzi k o n tro la lub
gdy ja chcę n a chw ilę wysiąść, m u szę przyw dziew ać p o życzone m i
czarne szaty. N iew ażne, że jest u p a ł i że bez n ich jest w ystarczająco
gorąco, w ażne, żeby być m a k sy m aln ie przykrytą,
Jestem w lek k im szo k u k u ltu ro w y m . P oza ty m dają o sobie znać
niew yspanie, zm ęczenie, gorąco o ra z ogólny n a d m ia r w rażeń . We
d łu g b iu ra podróży, k tó re sp rzed ało m i bilet, p o w in n iśm y d ojeż
d żać w łaśnie do T eheranu. O kazuje się jed n ak , że ja k w szystko d o
brze pójdzie, d o trze m y ta m ju tro z ran a. Czyli jeszcze tylko jeden
dzień i je d n a noc bez p ry sznica i sn u . D robiazg, Jed y n y m p o cie
szeniem są m o i niesam ow ici w spółpasażerow ie. W łaśn ie odbyw a
się b u rzliw a dyskusja bez m ojego u d z ia łu , jak , gdzie, czym i z kim
najlepiej p o w in n a m jechać, aby m ieć ja k najlepszą i n ajb ezp iecz
niejszą p o d ró ż. W ychodzi w k o ń cu n a to, że najlepiej w T eheranie
w siąść w sa m o lo t p ro sto do P a k is ta n u , aby czym p rędzej opuścić
ten kraj. Tego w łaśnie nie m a m z a m ia ru zrobić. M u szę w ykorzy
stać w p ełn i m o ją cu d em zd o b y tą wizę.
W k aż d y m razie w T eheranie będę m ia ia gdzie się zatrzym ać. m om encie p o z a ob o w iązk o w ą c h u s tą zak ry w ająca w łosy jestem
M am zap ro szen ie od sporej części auto b u so w eg o tow arzystw a. u b ra n a n o rm a ln ie i czuję n a sobie d ziw ne sp o jrze n ia w szystkich
M yślałam o z a trz y m a n iu się u ro d z in k i m ilej p a n i z dzieckiem , przechodniów . D opiero gdy idziem y w ieczorem d o m ecz etu , ow i
je d n a k jej m ąż zbyt n a c h a ln ie próbuje m nie p rzekonać, żebym je ja m się szczelnie p o ży czo n ą m i c z a rn ą p łach tą. P o m im o , że cala
c h a ła w łaśn ie z n im i, u niego n a pew no będę m ia ła najlepiej, jego się w n ią plączę i u tr u d n ia m i o n a n o rm a ln e p o ru sz a n ie , czuję się
d ru g a ż o n a nie będzie m ia ła nic przeciw ko, bo zakw ateruje m nie je d n a k lepiej n iż przyciągając uw agę o d m ien n y m stro jem . T utaj
w lu k su so w ej w illi swojej m a tk i, gdzie m ieszk a też jego now a m usim y się rozdzielić. Idę z ż o n ą A sg h ara do sp ecjaln ie w yzna
dziew czyna, a p o za ty m k u p i m i n a p o ż e g n a n ie b ilet n a sam o lo t czonego w m eczecie p o m ieszc zen ia d la kobiet. O lb rz y m ia , b o g ato
p ro sto do In d ii. C hyba je d n a k nie skorzystam ... z d o b io n a św ią ty n ia robi n a m n ie w rażenie. P o g rąż en i w m o d li
P rzerw a n a śn iad an ie. W przydrożnej re sta u rac ji m am okazję tew nym tra n sie ludzie, m o n o to n n ie recytow ane w ersety K oranu,
skosztow ać irań sk ieg o pieczyw a. W niczym nie p rz y p o m in a ono niesam ow ity k lim a t.
n aszeg o chleba, a idea naszej k a n a p k i nie jest tu w ogóle zn a n a.
Jest to duży, cienki p ia t z sam ej m ą k i i wody, z którego o d ry w a się D zień upływ a m i n a ro zm o w ach z A sgharem i jed ze n iu , D ys
m ałe k aw ałk i i zagryza n im i in n e potraw y. C ałkiem niezłe. k utujem y o tu tejszy ch obyczajach, m en taln o ści, k o b ietach , re
ligii, K oranie. P o m im o że A sg h ar św ietnie zn a an g ielsk i, nie jest
M in ęła jak o ś kolejna n o c w autobusie. O g lą d a m z o k n a w spa n a m łatw o się zro zu m ieć. Ja k k a ż d y praw dziw y m u z u łm a n in , o d
n iały w sch ó d słońca. Z b liżam y się d o T eheranu. D ecyduję się sk o pow iedź n a k aż d e życiow e p y ta n ie o d n ajd u je w ob jaw ien iu M a
rzy stać z zap ro szen ia n ajb ard ziej k u ltu ra ln ie w yglądającego ze h o m e ta sp isan y m w K oranie. W ty m czasie jego ż o n a n ie u s ta n n e
w szystkich au to b u so w y ch Irańczyków . W jeżdżam y do stolicy. k rz ą ta się w k u c h n i. Po kolejnym p o siłk u oferuję p o m o c w zm y
D u że, czyste, p rz e stro n n e m iasto. Gdyby nie p ostacie w czern i w aniu n aczy ń i p y tam , czy m o że ró w n ież A sghar m ó g łb y wyręczyć
o raz p erskie n ap isy n a re k la m a c h i sklepach, m ogłoby u chodzić za żonę. W yw ołuję ty m tylko rozbaw ienie. A sghar w sw oim życiu n i
praw ie europejskie. N a w ielk im p a rk in g u n a stęp u je rozład o w an ie gdy jeszcze nie zm yw ał. O d czego w k o ń cu m a żonę? P o b rali się,
a u to b u s u i n iekończące się p o ż e g n a n ia z resztą p asa żeró w .. gdy o n a m ia ła szesnaście lat. Było to, jak każe tradycja, m a łż e ń
W d o m u A sghara, m ojego go sp o d arza, w ita nas jego m ło stw o aran żo w an e. Są k u z y n a m i. W Ira n ie m ło d zi lu d zie nie m ają
d z iu tk a ż o n a z ich o śm io le tn im synkiem . N ie o k azuje naw et więk okazji an i m ożliw ości z w łasnej in icjaty w y sam i kogoś p o zn ać. O d
szego zd ziw ien ia n ieco d zien n y m gościem , b a rd z o serdecznie m nie tej p o ry dziew czyna prow adzi d o m , g otuje w ychow uje syna. Wy
przyjm uje. N iestety, w przeciw ieństw ie do m ęża, nie z n a an i słow a chodzi głów nie po zakupy, czasem z m ężem do rodziny. Czy jest
po an g ielsk u . D obrze im się pow odzi. A sghar je s t nieźle z a rab iają szczęśliwa? P roszę A sghara, aby ją zap y tał. Twierdzi, że nie m a p o
cym b izn esm en em , m ają duży, elegancko u rz ą d z o n y dom . M ogę trzeby. Przeciez k a ż d a ira ń s k a k o b ieta jest szczęśliwa...
w k o ń cu zdjąć chustę. Po tej długiej p o d ró ży m arz ę tylko o dw óch W ieczorem o g ląd am y telewizję. W yłącznie ira ń sk ą , b o zarów no
rzeczach: w ziąć prysznic i iść spać, M oje m a rz e n ia szybko się speł z a c h o d n ie filmy, ja k i m u zy k a są tu zab ro n io n e jak o szerzące w ar
niają. P rysznic nigdy nie w ydaw ał m i się w sp an ialszy n iż teraz, po tości n iezg o d n e z K oranem . D ziw nie tro ch ę w y gląda p re zen terk a
trzech d o b ac h w autobusie. T ak sam o jak łóżko z czystą pościelą. w iadom ości w czarnej chuście n a głowie. O śm io letn i A m ir uczy
Po p o łu d n iu jedziem y n a zw iedzanie stolicy. N ajpierw do w iel m n ie liczyć p o p ersk u , ja jego - p o angielsku. Z A sg h arem ro
kiego, p ięk n ie u trzy m a n eg o p a rk u z fo n ta n n a m i. Z u p ełn ie eu bim y plan y co d o m ojej dalszej p o d róży, n ied łu g o koń czy m i się
ropejski. Tylko te p o stacie w czerni... W szystkie kobiety w yglą w iza. Chcę jech ać a u to b u sem w s tro n ę P ak istan u . A sg h ar nie chce
d ają tu jed n ak o w o , z d a le k a m niej więcej ja k zakonnice, Ja w ty m o ty m słyszeć, bo niebezpiecznie, niew ygodnie, d łu g o . P o d o b n o
b a rd zo ta n ie są tu w ew nętrzne sam oloty, m o g łab y m polecieć p ro
sto do Z a h e d a n u w p o b liż u p ak ista ń sk ie j granicy. Jedyny problem
w ty m , że trz e b a rezerw ow ać b ilety z k ilk u ty g o d n io w y m w yprze
d zen iem , a m o ja w iza za dw a d n i się kończy. O kazuje się, że sio
s tra A sg h ara p racuje w lin ia c h lotniczych, więc je st szansa, że u d a 16-19 PAŹDZIERNIKA
się to jak o ś załatw ić. A sg h ar ju ż w czoraj do niej zad zw o n ił, z a n im
jeszcze za częłam m yśleć o sam olocie. W ierzę, że czym kolw iek p o PAKISTAN
jadę, b ęd zie dobrze.
^ 35 #
g o d z in a d ro g i. M o żn a się ta m d o stać tylko tak só w k ą . P roponuje Tego nie wie n ik t. P raw d o p o d o b n ie, ja k się m a k sy m a ln ie zap ełn i.
w sp ó ln ą p o d ró ż , będzie tan iej. N a razie czekam y. E g zo ty k a n asz eg o p o ciąg u p rz e ra sta chyba
O koło p o łu d n ia z p u sty n n e g o k ra jo b razu zaczynają w yłaniać w szystko, co do tej p o ry w id ziała m . Ju ż o d d łu ższe g o czasu p o
się jakieś zab u d o w an ia. L ądujem y w Z ah ed an ie. W w ielkim z a m ie woli z a p e łn ia się i tę tn i sw oim n ie p o w ta rz a ln y m , p o ciąg o w y m ży
szan iu o d n ajd u jem y jak o ś swoje bagaże. Ja m ój niew ielki plecak, ciem. C iem ne ko b iety w w ielobarw nych szatach , m ężczy źn i w p a
m oja n o w a z n a jo m a tysiące toreb, pudeł, p ak unków . Nie p rzy p u sz k ista ń sk ic h stro jach . Wszyscy z ty sią c a m i worków, p u d el, p a k u n
czałam , że m o ż n a po d ró żo w ać z ty lo m a rzeczam i. Jej wydaje się to ków, skrzynek. U pychają to w szystko w k ażdy w olny skraw ek p rze
nie p rzeszk ad zać. Pchając p rz ed so b ą w ózek z to b o la m i znajduje strze n i w w agonie. W chodzą, w y ch o d zą, k łó cą się, krzyczą. I tak
tak só w k a rza , z k tó ry m z a czy n a długie, krzykliw e p e rtra k ta c je n a ju ż o d k ilk u go d zin . W k o ń c u ruszam y. R uszam y, by zn o w u za
te m a t ceny. Po około p ię tn a s tu m in u ta c h k o m p ro m is zostaje o sią trzy m ać się n a nie w iadom o, ile czasu , n a pierw szej m alej p a k i
gnięty. P akujem y się z b a g a ż a m i do starego terenow ego a u ta i je stań sk iej stacyjce. T utaj p o ciąg zo staje dosłow nie zaatak o w an y
dziem y do g ran icznego T a fta n u . W szystko robi się coraz bardziej przez hałaśliw y ch w ym ieniaczy w aluty, sprzedaw ców papierosów ,
egzotyczne. D ro g a prow adzi przez p u sty n ię, w o d d a li zarysow ują napojów , jed ze n ia. D opiero po zm ro k u , pow oli i z m o zo łem , n asz
się góry, a n a sz kierow ca uprzejm ie zatrzy m u je się n a chwilę, gdy po ciąg decyduje się ruszyć n a dobre.
chcę sfo to g rafo w ać m ijającą n a s karaw anę w ielbłądów .
G ran ica. T o taln y chaos. M oja p a k ista ń s k a z n a jo m a gdzieś z n ik O tw ieram oczy. Z a o k n em n ajp raw d ziw sza p u s ty n ia . O lbrzy
nęła. Jestem sam a w śród kłębiącego się tłu m u kolorow ych, k rz y m ie piaszczyste p rzestrzen ie, g d zieniegdzie ty lk o p rz y k u rzo n e
kliw ych p o staci. U staw iam się n a k o ń cu kolejki do o k ien k a p a sz k rzaczki, w o d d a li zam g lo n e sylw etki gór. Co jak iś czas m ijam y
portow ego. N a k o ń cu kolejki d la kobiet, m a się rozum ieć, bo są t u p u s ty n n ą w ioskę - k ilk a m ały ch lep ian ek i m ach ające pociągow i
dwie o d d zieln e. Ciągle jeszcze jestem w Iranie. Ale ju ż niedługo. bose dzieci. Czasem, sta d o w ielbłądów . W szystko p o k ry w a się p o
P o d ch o d zi do m nie ja k iś ce ln ik i prow adzi p ro sto do okienka, woli szarym , w ciskającym się w szędzie pyłem . S u n iem y pow oli do
gdzie w bijają m i kolejną pieczątkę do m ojej kolekcji w paszporcie. p rz o d u . Ju ż o d p o n a d d w u n a s tu g o d zin .
P o tem jeszcze je d n ą i... jestem w P akistanie. P ołudnie. S tacy jk a kolejow a w wiosce gdzieś p o ś ro d k u p u
Jestem w P ak istan ie - i co dalej? T łu m , ale k ażdy jest zajęty styni. M iejscow i d o ro śli i dzieci c h o d z ą w z d łu ż p o c ią g u i, p rze
sw oim i spraw am i, p o za ty m n ik t nie m ówi po angielsku. D o o k o ła k rzy k u jąc się naw zajem , sp rzed ają co się da: p a k is ta ń s k i czaj, czyli
p u sty n ia . Jak m a m się s tą d w ydostać? N agle p o d c h o d z i do m n ie obrzydliw ie sło d k ą m ieszan in ę herbaty, m lek a i c u k ru , ryż, m e
m io d y człow iek z plecakiem . P o dobnie ja k ja, nietutejszy. W p rz e lony, ch leb k i-n aleśn ik i. M ały ch łopiec z w orkiem ugoto w an y ch ja
ciw ieństw ie do m nie jest je d n a k bardziej zorientow any. M ówi, że jek p rz ech o d z i po raz k tó ry ś p o d n asz y m o k n em m o n o to n n ie n a
jest tu p o ciąg , k tó ry n ie d łu g o m a w yruszyć d o Q u e tty - m ia s ta w ołując: pokanda! pokanda!
w c e n tru m kraju. Pociąg k u rsu je dw a razy w ty g o d n iu , więc m am y Jedziem y dalej. P ociąg m a specyficzny zwyczaj sta w a n ia w róż
szczęście. Są jeszcze autobusy, ale trasa w iedzie przez p u sty n ię, nych m iejscach z niew iadom ych przyczyn n a n ieo k reślo n y czas.
a p o d o b n o nie w szędzie jest dro g a, więc po ciąg w ydaje się pew niej N ikogo to je d n a k nie dziw i, n ik t się nie denerw uje. W szyscy w ie
szy. P rzy n ajm n iej są tory. W siadam y. dzą, że i ta k prędzej czy p ó źniej dojedziem y wszyscy do Q uetty.
Mój now y znajom y n az y w a się Pu X iao n in g i jest sy m p aty cz
nym m ło d y m C hińczykiem stu d iu ją cy m w Syrii. M ów i, że m a m W ieczór. M in ę ła ju ż p e łn a d o b a w pociągu, D o strzeg am y za
się nie m a rtw ić o bilety. K upim y b ezp o śred n io od k iero w n ik a p o o k n em o p ty m isty czn y akcent: sk u p isk o św iateł. Czyżby w k o ń cu
ciągu, k tó ry sam się do n a s zgłosi, ja k pociąg ruszy. A kiedy ruszy? Q u e tta ?
^ 36 #
M ila re sta u rac y jk a h o te lik u „Isla m a b ad ”. D o tarliśm y tu z P u
X iao n in g iem p ięk n ą, ko lo row ą rykszą m o to ro w ą sp o d dw orca. Te m asy innych, n iezn an y ch m i rzeczy. P o za cym n a k a ż d y m p o sto ju
ra z ro zk o szu jem y się p a k is ta ń s k im i p o tra w a m i i tutejszym pie m o ż n a ku p ić p rzez o k n o czaj, a n a d łu ż sz y m w yjść n a p ero n i za
czyw em w k ształcie ow alnego placka. P u zostaje tu dłużej, ja ju tro k ilk a ru p ii delektow ać się p rz y sm a k a m i o d p ero n o w y ch straga-
ru s z a m dalej. P o d o b n o kolo p o łu d n ia jest ja k iś p o ciąg d o L ahore niarzy.
- n ied alek o g ran icy z In d ia m i. Spokojnie, w m o n o to n n y m ry tm ie w y stu k iw an y m p rzez koła
naszego p o ciąg u m ija kolejny d zień . W ieczorem przy b y w am y do
Q u e tta . To ju ż n ajp raw dziw sza Azja. Po w ąskich uliczkach, L ahore. Jest to duże, chao ty czn e m ia sto , gdzie sp o ty k ają się szlak i
oprócz sam o ch o d ó w (z k iero w n icą po prawej stronie), chaotycz h an d lo w e i p rzem y tn icze m ięd zy P a k ista n e m a In d ia m i. S tą d ju ż
nie i jed n o cz eśn ie we w szystkich k ie ru n k a c h p o ru sz a ją się też ryk- tylko chw ila do Indii. Ale to ju tro . D zisiaj n a to m ia s t idę razem
sze, rowery, wózki zap rzę g n ię te w osiołki i woły, N igdy nie w idzia z C zecham i n a p o szu k iw a n ie jak ieg o ś tan ieg o noclegu, P rzeciska
łam bard ziej kolorow ych i ozdobionych autobusów . Jed n y m z ta jąc się z p leca k am i w tłu m ie, m ięd zy ry k szam i, trą b ią c y m i a u to
kich p o jazd ó w jedziem y ra n o n a bazar. P odziw iam y barw ne życie b u sam i i w ozam i zap rzę żo n y m i w woły, trafiam y w k o ń cu d o je d
uliczne, w y m ien iam y pieniądze, próbujem y w yciskanego n a m iej nego z w ielu tutejszych m ałych, o b sk u rn y c h hotelików . Są też h o
scu so k u z trzcin y cukrow ej. Z afascynow ani ty m egzotycznym tele czyste, p rz e stro n n e , z k lim a ty z acją , ten je d n a k bardziej o d
św iatem z a traca m y p o czucie czasu. p o w iad a n a m cenow o - około d w ó ch dolarów o d osoby. N ajw aż
N a dw o rcu okazuje się, że p ociąg ow szem jest, z ty m że n ale niejsze, że je st łóżko, jest naw et prysznic. T ak niew iele p o trz e b a do
żało zro b ić rezerw ację k ilk a d n i wcześniej. Ale... ja k zw ykle czuw a szczęścia p o do b ie spędzo n ej w p a k is ta ń s k im pociągu...
ją c a n a d e m n ą w tru d n y ch chw ilach siła i teraz m n ie nie opuszcza.
B ędąc s a m o tn ie p o d ró ż u ją c ą eu ro p ejsk ą k o b ie tą m a się specjalne
względy. U b ran y n a biało k iero w n ik stacji osobiście prow adzi
m n ie do p o ciąg u . P okazuje m i miejsce i każe o nic się nie m artw ić.
To pierw sza n iesam o w ita rzecz. D ru g a jest ta k a , że d o siad a się do
m n ie za chw ilę czterech Europejczyków . Czesi. Jesteśm y jedynym i
b iałym i lu d ź m i w całym p o ciąg u . Ż eg n am się z Pu. Ruszam y. Z a
p o w iad a się ciekawa p o d ró ż. Kolejne cztery go d zin y w p a k is ta ń
sk im po ciąg u .
r
Kompleks świątynny wzniesiono na przełomie XVI i XVII
wieku na planie prostokąta, w o kół zbiornika wodnego zwa
nego Amritsar, czyli Jezioro Nektaru. Prowadzą do niego cztery
!
wejścia, po jednym z każdej strony, co symbolizuje akceptację
i otw artość dla wszystkich chcących oddać cześć wiecznemu
guru, niezależnie od płci, pochodzenia, koloru skóry czy wyzna
nia. Centralny pun kt stanowi właściwa Złota Świątynia, zbudo
wana na wysepce pośrodku jeziora. Jej nazwa pochodzi od pły
tek prawdziwego złota, którym i pokryte są górne kondygnacje
i dach budowli. Z lądem łączy ją m arm urow y most, na który
wchodzi się przez m arm urową bramę Darshani Deori.
ii -iia. Gm,Ilia:::
22-31 PAŹDZIERNIKA
WRESZCIE NEPAL
■<x>T<baT<3aT<bc>T<±>Tfac^^^
WCIĄŻ NEPAL
S.^*$pÉÍÉg
Pierwszy dzień (kag tihar) je s t poświęcony krukom , za
usznikom podziem nego św iata i zw iastunom śmierci. Rano,
przed przystąpieniem do śniadania, wynosi się dla nich je
dzenie w miseczkach zrobionych z liści. Drugi dzień (kukur ti
har) to dzień psów - strażników w ró t podziem ia i rum aków
boga zniszczenia. Tego dnia m aluje się każdemu psu na czole
dużą, czerwoną tikę, znak błogosław ieństw a, oraz zawiesza
girlandę z k w ia tó w na szyi, a potem daje do jedzenia same
sm akołyki. Naw et bezdomne psy są tego dnia tra kto w a n e
z należyta troską.
Trzeci dzień, najważniejszy, to Lakszmi puja. W tym dniu
bogini Lakszmi, żona W isznu, udaje się w podróż dookoła
świata na swojej sowie, aby przekonać się, ja k oddaje jej się
cześć. To także dzień krow y - sym bolu bogactwa, najświęt
szego zwierzęcia dla hindusów oraz narodowego zwierzęcia
Nepalu. Rano krow y otrzym ują znak błogosławieństwa oraz
girlandy z kw iatów . W ieczór n atom iast je st poświęcony bogini
Lakszmi. Ponieważ bogini lubi miejsca schludne i czyste, już
kilka dni wcześniej sprząta się i dekoruje dom ostw a. W yzna
TIH A R - Święto Świateł, zwane także Dipawali, święto życia cza się także ścieżkę do specjalnego pomieszczenia, w którym
i dob ro bytu , jest obchodzone w Dolinie Kathm andu ku czci przechowywane je st od pokoleń specjalne pudełko na pienią
bogini Lakszmi. Zaczyna się ono trzynastego dnia po paź dze, składane tam co roku w czasie święta Tihar. Pieniądze te
dziernikowej pełni księżyca i trw a pięć dni. mogą być wykorzystane jedynie w przypadku w yjątkow ej ko
nieczności. O d dom u do dom u chodzą grupki dziewcząt, śpie
Legenda głosi, że pewnego dnia astrolog przepowiedział wając pieśni na cześć bogini Lalkszmi, za co zostają o b d aro
królow i, że umrze on od ukąszenia węża. Aby tego uniknąć, wane upom inkam i i słodyczami.
w dniu bogini Lakszmi (Lakszmipuja) przez całą noc w o kó ł kró C zw arty dzień najczęściej je st poświęcony w ołom . Newaro-
lewskiego łoża i w całym pałacu powinny płonąć lampy. Tej wie tego dnia obchodzą Nowy Rok. O statni, piąty dzień (Bhai
nocy wąż zjaw ił się w siedzibie króla, ale bogini pow strzym ała tika) to dzień braterstw a. Tego dnia rodzeństwo pow inno być
go przed zamiarem ukąszenia władcy. Dla upam iętnienia ta m razem w swoim rodzinnym dom u. Siostry malują swoim bra
tego wydarzenia w czasie św iętaT ih ar każdy dom rozświetlają ciom tikę na czołach i m odlą się do Yama Raja, boga świata
tradycyjne lampki oliwne i kolorowe światełka elektryczne. podziemnego, o długie życie dla nich.
1-3 GRUDNIA
POŻEGNANIE Z NEPALEM
ZN O W U IN D IE
CIĄGLE INDIE
* 81 £
kie łodzie. W izy ta oczyw iście kończy się w ro d z in n y m sk lep ik u
m ojego m ałeg o p rz ew o d n ik a, w k tó ry m napraw dę nie m am z a M AKARA SANKRANTI - święto obchodzone w Indiach 14
m ia ru n ic kupow ać. Ale w k o ń c u daję się n am ó w ić n a dw a m a le ń stycznia, czyli w dniu przejścia Słońca na północną półkulę (ma
kie o b ra zk i n a p łó tn ie: jed en ze słoniem , d ru g i z w ielbłądem , m o kara oznacza znak Koziorożca, a san kranti - „przejście” ). Przej
im i u lu b io n y m i zw ierzętam i. ście w znak Koziorożca uważane jest za jeden z najważniejszych
R a d ż a s ta n jest cudow ny, ja k n a razie to m oje u lu b io n e m iej
m om entów w roku, ponieważ rozpoczyna sześciomiesięczny
sce w In d ia c h , ale chw ilowo m a m dość bycia tu ry s tą i je ż d ż e n ia
okres pomyślności. Dzień ten obchodzony jest różnie w róż
o d m ia s ta do m ia sta . D latego jad ę do m alej w ioski w sąsied n im
stan ie, G u d żaracie, gdzie zn ajd u je się siedziba S ervasu o raz o r nych regionach kraju. W stanie Gudżarat składa się symboliczną
g an izacja zajm u jąca się p o m a g a n ie m lu d zio m z innych w iosek. ofiarę Słońcu, puszczając latawce. Tysiące kolorowych latawców
N ad rzeką, p o śró d kokosow ego gaju, stoi aśram , w k tó ry m dostaję wznoszą się tego dnia w niebo nad miastami i wioskami, szcze-
m ały p o k o ik z balk o nem . W wiosce d u żo się dzieje. O rg an izo w an e • • •» •1■
golnie w pobliżu rzek, stawów i innych zbiorników wodnych. Za
są różne k u rsy i w a rsz ta ty d la tubylczej lu d n o ści, takie ja k tk a zwyczaj są to małe, jednobarw ne latawce w kształcie rombu, ale
nie, szycie, g arn carstw o, b u d o w a s tu d n i czy p ro d u k c ja biologiczna
widuje się też latawce wielkie, o powierzchni nawet kilku m etrów
gazu. Jest t u szk o ła zw an a „szkołą życia”, gdzie dzieci z n ajb ied
kwadratowych, ozdobne, z fantazyjnym i ogonami. Na niektó
niejszych ro d z in lub sieroty m ają okazję kształcić się lub zdoby
w ać zaw ód. O b rad u je też tu ta j in sty tu c ja zw an a „O tw arty m S ą rych widnieją wizerunki bolywoodzkich aktorów czy sportow - ■
d em ”, k tó ry dw a razy w m iesiącu zbiera się p o d n ajstarszy m d rz e ców, a także bogów, głównie hinduskich.
w em i w sp ó ln ie z m iejscow ą lu d n o śc ią łagodzi ro d z in n e , w ioskowe
czy m iędzyw ioskow e spory. A w szystko to zap o czątk o w ał człowiek
zw any B haiji, przyjaciel M a h a tm y G andhiego.
% 83 ^
d z iu ra , w k tó rej g o sp o d y n i ro z p a la ogień z gałęzi o ra z suszonych dawców czaju i ro zm aiteg o je d z e n ia , u ro z m a ica m i n iesam o w ita
krow ich placków . P ółm rok. Tylko przez szczeliny w d a c h u w pa k sią ż k a „M iasto ra d o ści”, o p o w iad a ją ca o życiu w k a lk u ck ic h
d ają sm ugi św iatła. S iedząc n a p o d ło d z e p rz y g lą d am się, ja k p o slum sach.
w stają o lb rzy m ie czap ati z m ą k i k u k u ry d z ia n e j, jeszcze w iększe Nie m am o c h o ty zw iedzać k iik u m ilio n o w eg o m ia sta , więc
n iż te, k tó re ja d ła m n a p u s ty n i w R ad ża sta n ie. Jak zwykle, g o sp o w B om baju p rz e sia d a m się do kolejnego p o ciąg u , k tó ry zabierze
dyni z c ó rk ą najpierw serw u ją po siłek m ężow i i synom , a dopiero m n ie dalej n a p o łu d n ie , do B angalore.
p o tem je d z ą sam e. S ta ra m się ja k m ogę uczestniczyć w życiu ro
dziny. W yciągam w odę ze s tu d n i, p o m ag am łu sk ać k u k u ry d z ę ,
ale oczyw iście tra k tu ją m n ie ja k o d elik atn eg o gościa i nie pozw a
lają za wiele robić. W wiosce jestem obiektem ciągłego z a in te re so
w ania, szczególnie ze stro n y dzieci. S chodzą się tłu m n ie kobiety,
og ląd ają m n ie, m oje u b ra n ia , nie m ogą pojąć, dlaczego m a m k o l
czyk po prawej, a nie po lewej stro n ie nosa, o ra z b ra n so le tk ę tylko
n a jednej, a nie n a dw óch k o stk a c h ja k wszyscy n o rm a ln i ludzie.
Po p o łu d n iu idziem y n a pole zbierać baw ełnę. Z o tw arty c h p ą
ków n a m ały ch k rz acz k ach zbieram y białe p ęki i w k ład am y do wi
k linow ych koszy. P rzez całe życie n o szę b aw ełniane rzeczy, a nigdy
p rzed tem n ie w id ziałam , ja k w ygląda, rośnie i je s t zb ieran a św ieża
baw ełna. W ogóle po b y t w tak iej wiosce pozw ala u św iad o m ić sobie
wiele rzeczy. D aje głębszy, praw dziw y k o n ta k t z n a tu rą . K o n ta k t
bosych stó p z ziem ią, gołych, rą k z w odą, zw ierzętam i, ro ślin am i,
pożyw ieniem ... Nie o d d ziela ją o d n a tu ry betonow e k la tk i bloków
czy asfalt ulic. W m ieście, chcąc zjeść d an ie z ryżu, ku p u je się w su
p erm ark ecie w oreczki „Uncłe B ens” i błyskaw icznie gotuje n a k u
chence. T u taj p rzed u g o to w an iem pow oli i d o k ła d n ie przebiera się
ryż, w ybierając wszelkie k am y k i i nie o b łu sk an e ziarn a. D ziś m ia
łam o kazję to robić. Przez m oje ręce przeszło k ażd e ziarno. Z u
pełnie inaczej sm akuje w tedy p ro sty posiłek. Jeszcze w iększe m usi
być w rażen ie, kiedy sam em u się te n ryż zasiało, a p o te m zebrało.
K ró tk i p o b y t w tej wiosce d a l m i więcej n iż zobaczenie w szystkich
zab y tk ó w In d ii,
« ,t;$
WSZĘDOBYLSKIE MAŁPY
LUTY
NADAL INDIE
^ 90 g
ja ź n ia m się z dzieciakam i. Jest ich około trzydzieściorga. kilku-, u bierają m ło d sze i za p latają im w arkoczyki, wreszcie w y m arsz do
k ilk u n a sto le tn ic h , w szystkie bose, ciem noskóre, roześm iane. Wy szkoły do sąsiedniej w ioski, p ó l g o d zin y pieszo.
py tu ją m n ie, o g lądają, w ciągają do swojej zabawy, choć n a zabawę Po wyjściu dzieci Sw am i prosi, ab y m p o sied zia ła w jego m ały m
nie m ają t u zb y t wiele czasu. Pierw sza rzu cająca się w oczy rzecz sklepiku, b ęd ą cy m głów nym ź ró d łe m d o c h o d u d o m u dziecka. D o
to skrajne p ry m ity w n e w a ru n k i życia. Śpią w dw óch pom ieszcze staję p o d opiekę cały sklepik n a k ilk a god zin . J u ż p o chw ili o rien
n iach , o d d zieln ie chłopcy, o d d zieln ie dziew czynki. C ztery ściany, tuję się, że nie je s t to zbyt d o ch o d o w a in sty tu c ja , n iem n iej b a r
beto n o w a p o d ło g a, k ilk a k u ferk ó w z całym d o b y tk iem dzieci, n a d zo w wiosce p o trz e b n a . R az n a p ó l g o d zin y p o jaw ia się k lie n t i za
n oc ro z k ła d a n e sło m iane m aty. To wszystko. K u ch n ia to k ilk a k o p ó l ru p ii k u p u je jed n eg o p ap iero sa czy o d ro b in ę ty to n iu d o żucia.
ciołków p o d zad aszen iem n a po d w ó rk u . Uczę się n az w tow arów w lo k aln y m języ k u . Nie m u szę n aw et znać
Z ac zy n a się w łaśnie w ieczo rn e gotow anie. D zieci ro b ią cen, ludzie sam i w iedzą, ile zapłacić, w szyscy tu sobie ufają. Po p o
w szy stk o sam e, a nie je st to ta k ie proste. D ziew czynki p rz y n o sz ą łu d n iu ru c h się zw iększa, przychód zą co ch w ila ko b iety i dzieci po
ze s tu d n i w odę, ch ło p cy d re w n o n a ro zp ałk ę. R ozniecają ogień, pięć czy dziesięć d e k a cu k ru . O d w ażan i, robię z gazety torebkę, p a
k ro ją w arzyw a, d ziesię cio le tn i chłopiec z w y siłk iem m iesza ryż kuję. Ludzie nie m ają tu pien ięd zy i w ielkich p o trzeb . P rzy ch o d zą
w o lb rz y m im g a rn k u . Ryż to p o d staw a . D w a ra zy d zien n ie , sie po pó ł kokosa, dziesięć d ek a soczewicy, szczyptę p iep rzu , jed n eg o
d e m d n i w ty g o d n iu . P o te m n a k ła d a ją go do b lasza n y ch m ise cukierka. Tak wiele się m ogę nauczyć w ta k m ałym sk lep ik u .
czek, sia d a ją w dw óch rz ę d a c h p o tu re c k u n a ziem i i p o k ró tk ie j
w spólnej m o d litw ie m o ż n a za czą ć za słu ż o n y p o siłek . P rz y p o m i K anniyakum ari, w schód słońca. Dziś otaczający ten koniuszek
n a ją m i się p o lsk ie dom y d zieck a, ja k ie m ia ła m kiedyś okazję p o lądu ocean jest bard zo wzburzony. Fale zalewały p o k ład z pasażeram i
znać. Co z tego, że m ają lepsze w a ru n k i, k iedy są to p o p ro s tu i o m ało nie przew róciły łodzi płynącej n a pobliską wyspę-skalę, gdzie
in sty tu c je ? B ezd u szn e in s ty tu c je z z a tru d n io n y m i n a etacie p r a kiedyś m edytow ał Swam i V ivekananda. K an n iy ak u m ari to miejsce
co w n ik am i: k u c h a rk a m i, sp rz ą ta c z k a m i, w ychow aw cam i. T utaj, szczególne. D la H indusów , bo tu jest św iątynia boskiej dziewicy Kan-
p o m im o tego, że d ziec iak i ciężko p racu ją, są je d n a k w olne, s p o niyi, więc pielgrzym ują tu ze w szystkich zakątków kraju. D la mnie,
kojniejsze, szczęśliw sze. Być m oże p o m a g a im w ty m c o d z ie n n a b o to nie tylko koniuszek Indii, ale też koniec k o n ty n en tu , n ajb ar
m o d litw a - m ed y tacja. D zień w dzień, o szóstej ra n o i w ieczorem . dziej południow e miejsce, jakie jad ąc ląd em mogę osiągnąć. D o tego
W sp ec ja ln y m p o m ieszc zen iu p ełn y m zdjęć i o b ra zk ó w p rz e ró ż p u n k t zw rotny mojej podróży. Początek po w ro tu n a północ...
nych h in d u s k ic h g u ru i bogów (w śród n ic h S ai B aba, M a h a tm a
G a n d h i, A m m a, K riszna, W iszn u i w ielu innych). P rzez praw ie M ad u rai. M ee n ak sh i Tem pie. N iesam o w ita, o lb rzy m ia św iąty
g o d zin ę d z ie c ia k i z n ie sa m o w ity m e n tu z ja z m e m śpiew ają, g rają n ia z w ielopiętrow ym i, rzeźb io n y m i k o lu m n a m i p o m alo w an y m i
n a b ę b n a c h , d zw o n eczk ach , klaszczą. N a ko n iec o d b y w a się ofia w najdziw niejsze kolory, n iem alże w sty lu D isneylandu. W śro d k u
ro w an ie o g n ia i ow oców o ra z cich a m edytacja. tysiące pielgrzym ów ze w szystkich s tro n Indii i w szystko, czego
m o ż n a sobie zażyczyć: rzeźby, o łtarze, ofiarow ania, oczyszcza
U dało m i się dziś w stać i zacząć d zień ze w szystkim i, a d zień z a ją c a kąpiel w św iąty n n y m basenie, sk lep ik i z prasadą, d ew ocjona
czyna się t u wcześnie, jeszcze p rz e d szóstą. P o ra n n a to aleta. D zie liam i, p a m ią tk a m i i tysiącem drobiazgów , a naw et praw dziw y, ol
ciaki polew ają się naw zajem i sz o ru ją w lodow atej w odzie p rz y n o b rz y m i słoń błogosław iący w iernych sw oją trą b ą za je d n ą rupię.
szonej d z b a n a m i że stu d n i. Po k ąp ieli p o ra n n a m o d litw a . P otem Przyjm uje rów nież banany, kokosy, trz c in ę cukrow ą, k tó re od ra zu
p ra ca - dzisiaj łu sk an ie strąk ó w kurkum y. D opiero o dziew iątej zjada, ale błogosław i tylko za pien iąd ze. N ajpiękniejszy zw ierzak
śn iad an ie , p o te m szykow anie się, przy czym starsze dziew czynki św iata. I najm ądrzejszy. S zk o d a tylko, że ta k dal się zniew olić czło
wiekowi. Ten słoń nie m a co p ra w d a zbyt ciężkiej pracy, ale cały wym, ciasnym pom ieszczeniu, zarabiając 20 rupii n a dzień. Jed n ak
zarobek, k a ż d ą ru p ię p rzek azu je n a ty c h m ia st właścicielowi, k tó ry szczególnie fascynuje m nie szkółka d la dzieci z najbiedniejszych ro
zbija n a ty m niezły interes. M o g łab y m ta k g o d z in a m i w patryw ać dzin. Zostaję zaproszona n a cały dzień n a wszystkie lekcje.
się w tego sło n ia, siedząc w śró d rzeźbionych k o lu m n , kolorow ych S zkółka obejm uje LKG (Lower K in d erg arten , g ru p a przed-
m alow ideł, tłu m u pielgrzym ów i n a p o m ara ń czo w o u branych -przedszkolna), HKG (H igher K in d e rg a rte n , przedszkole) oraz
sadhu z d łu g im i w łosam i i b ro d a m i. klasy o d I do V. S alki w y p o sażo n e są w yłącznie w tab licę i k rz e
W ś ro d k u zn ajduje się rów nież m u z e u m s z tu k i św iątynnej, ale sło d la nauczycielki, dzieci sied zą n a betonow ej p o d ło d z e . Rów
je st to ab so lu tn e n iep o ro zu m ien ie: p o tłu c z o n e gabloty, z a m ia s t n ież z b ra k u fu n d u s z y z a tru d n io n e są tylko dw ie nauczycielki,
m alow ideł o d ra p a n e ściany, n ieliczne o b jaśn ien ia, jak ie się z a c h o je d n a uczy LKG, HKG, I i II k lasę jed n o cześn ie, d ru g a - III, IV i V
wały, są głów nie w języku tam ilsk im . Tylko sala z lab iry n tem k o klasę. N a szczęście klasy są nieliczne, k ilk o ro dzieci w k ażdej, ale
lu m n i p rz y k u rzo n y m i rzeźb am i i fig u rk am i najprzeróżniejszych i ta k o zn a cza co, że gdy n au czy cielk a zajm uje się je d n ą k lasą, p o
bogów robi w rażenie. A p rz y tłu m io n e św iatło lu b w dalszych z a zo stałe się n u d z ą , chyba że coś p iszą a lb o czytają. D y scy p lin a je d
k ą tk a c h praw ie jego b ra k p lus k u rz i pajęczyny d o d a ją tem u o p u sz n a k jest n iesam o w ita, nie m a ab so lu tn ie żadnych ro zm ó w p o d czas
czonem u m iejscu pow iew u tajem niczości. lekcji, naw et po d czas lu n c h u p an u je id e a ln a cisza. A u to ry te t n a
uczycielki jest n iep o d w ażaln y i dzieci ślepo i m ech a n iczn ie w yko
M a n a p a ra l - m a la w io ska w p o łu d n io w y m sta n ie T am il N adu, n u ją każde jej polecenie. M ałe, k ilk u le tn ie , w p a tru ją się w n au czy
40 m in u t ja z d y od Trichy, d o m m oich now ych Servasow ych g o sp o cielkę w ielkim i, czarn y m i o czk am i i p o w tarzają m o n o to n n ie g ło
darzy. W M a d u ra i nie m ia ła m szczęścia, m u sia ła m znaleźć sobie ski angielskiego alfa b etu . S ztu k ę o d tw a rz a n ia o p an o w ały do p er
hotel za 50 ru p ii. Tym ra zem je d n a k tra fiła m do dosyć zam ożnej fekcji i p o w tarzając bezm yślnie słow a n iezro zu m iałej angielskiej
chrześcijańskiej ro d z in y prow adzącej „R ural D evelo pm ent C en czyranki, id ealn ie n a ślad u ją o k r u tn ą wym owę, ak c en t i in to n ację
tre ”, o rg a n iz u jący różne ak ty w n o śc i d la lu d zi z okolicznych w io n auczycielki, b ezlito śn ie kalecząc język.
sek: p ro g ra m y edu k acy jn e d la kobiet, w arsztaty, szkolenia. Tu ju ż trzy- czy cz te ro latk i u cz ą się czytać i pisać, a m ają ty m
To b ard zo spokojne miejsce. K ilka budynków p o śro d k u niezbyt tru d n ie jsz e z a d a n ie , że jed n o cześn ie p o zn a ją trzy ró żn e języki,
urodzajnej, wysuszonej przez słońce ziemi. Edward, nieu stan n ie za z k tó ry ch k ażd y m a in n y alfabet: w pierw szej kolejności swój lo
jęty w biurze, n am aw ia m nie, żebym została z n im i co najm niej dwa k a ln y język - w ty m w y p a d k u ta m ils k i, p o tem język n a ro d o w y -
tygodnie albo naw et miesiąc i przy okazji podszkoliła ich d w u n a sto h in d i, wreszcie angielski. Są w y straszo n e, n iek tó re czu ją się najle
letniego syna K um ara, bo niedługo zdaje egzam iny n a koniec roku. piej, kiedy sied zą sk u lo n e w kącie klasy, kiedy niczego się o d nich
Dzieciak chodzi oczywiście do pryw atnej, katolickiej szkoły z w ykła nie w ym aga. W iększość w ogóle się n ie u śm iecha. N ic dziw nego,
dow ym angielskim . M ają wiele różnych przedm iotów i przerabiają u n as naw et pięcio latk i w p rz ed szk o lu przez w iększość czasu b a
napraw dę niesam ow ity m ateriał, a wszystko w ja k najbardziej nie w ią się i biegają, a p o p o łu d n iu m ają leżakow anie. T u taj m alu ch y
przystępnym i n u dnym angielskim . Jak zwykle główny nacisk kładzie z m u sza n e są przez sześć g o d z in siedzieć cicho i sp o k o jn ie w k la
się n a bezm yślne odtw arzanie. Z tym sobie K um ar nieźle radzi, gorzej sie. Piszą n a m ały ch tab liczk ach , a te, któ ry ch rodziców nie stać
z rozm ow ą n a najprostsze tem aty. Z o stałam też dzisiaj oprow adzona n a tabliczkę, p o p ro s tu sied zą i p a trz ą . O bserw ując co w szystko,
po okolicy. O bejrzałam training centre d la kobiet z wiosek: szlifowa w p a d a m n a pom ysł. P y ta m nauczycielkę, czy m ogę n au czy ć dzieci
nie kam ien i szlachetnych oraz szycie. Dalej dom m odlitw y, kuchnia, angielskiej piosenki. D ostaję zgodę i śpiew am y „H ead a n d S h o u l
przęd zaln ia - t u kobiety, w śród nich dw u n asto letn ia dziewczynka, d ers” o ra z „H okey Pokey”. S tarsze dzieci są zachw ycone, są to
przez pięć d n i, do ośm iu g o d zin dziennie, p rzęd ą bawełnę w haiaśli- pierw sze angielskie piosenki, jak ich się nauczyły. M aluchy, n a po-
Ë iÉ f p f c *
cz ątk u onieśm ielo n e, szybko n ab ierają odw agi i zaczy n ają chw y sze dzieci były n ieufne, bały się po d ejść bliżej. K obiety za p o m o cą
ta ć nie ty lk o p o d aw an e przeze m n ie słowa, ale i ruchy. „H okey P o gestów spytały, czy chcę coś jeść alb o pić. P rzy n iesio n o m i stołek,
key” n a ty c h m ia s t staje się przebojem . N auczycielki zapisują sobie abym sobie u sia d ła . N iesam ow ici są ci ludzie: sam i nic nie m ając,
słowa, p ro sz ą o n au czen ie kolejnych klas. W szyscy z u lg ą przyj po d zielą się w szystkim .
m u ją o d m ia n ę w szkolnej m o n o to n ii. W d o m u m o d litw y od b y w a się „W omen A w arness M e e tin g ”
czyli coś n a te m a t św iad o m o ści k o biet. E dw ard i p a ru in n y ch fa
D zisiaj d zień w olny o d pracy. Podw ójne św ięto - m u z u łm a ń cetów wygłosili przem ó w ien ia do k o b iet z okolicznych w iosek n a
ski koniec R a m a d a n u i ch rześc ijań sk a Ś roda Popielcow a. P onie cem aty o d ż y w ia n ia dzieci, z d ro w ia czy p la n o w a n ia rodziny. Też
w aż m ieszk a m z k ato lick ą ro d z in ą , w siadam y ra n o n a rowery i je- m ia ła m coś pow iedzieć n a jed en z pow yższych lu b p o krew nych
dziem y d o p obliskiego kościółka. Kościół niby ta k i sam ja k w szę tem atów , szczęśliw ie je d n a k u d a ło m i się przesp ać te n m o m en t
dzie, je d n a k ju ż po chw ili o rie n tu ję się, że jest tu coś innego. Nie w gorącej, p o p o łu d n io w ej drzem ce.
m a ławek, w ierni sied zą po p ro s tu n a p o d ło d ze, zostaw iw szy wcze
śniej b u ty p rz ed wejściem. Ja k zw ykle, w z b u d z a m m a łą sensację: Sobota. W ypad do Trichy. S riran g a m Tem pie - najw iększy chyba
siedzące po lewej stro n ie kościoła kobiety w kolorow ych, odśw ięt w In d iach kom pleks św iątyń, coś ja k M adurai, tylko jeszcze więk
nych sari, z p rz y k ry ty m i w łosam i, są bardziej zain tereso w an e m n ą sze, olbrzym ie, rzeźbione gopuram, czyli wieże przy wejściu do św ią
n iż ty m , co m ów i ksiądz, O żyw iają się je d n a k , gdy zaczynają się tyń, tłu m y pielgrzym ów , odpraw iające się różne cerem onie. Niestety,
śpiewy. C ały kościół ro zb rzm iew a ra d o sn y m i m elo d iam i. W iem do pom ieszczenia, w k tó ry m zn ajduje się o łtarz z p o stacią jednego
już, dlaczego te n kościół tylko z z e w n ątrz p rz y p o m in a k ażdy in n y z bogów i gdzie ofiarow uje sięprasadę, w stęp m ają tylko hin d u si.
w E uropie. Po p ro s tu p rz e p e łn ia go d u c h i atm o sfera Indii... D ru g a w a ż n a rzecz w Trichy to R o ck F o rt Tem pie, czyli św iąty
P ow rót do d o m u i z okazji św ięta nicnierobienie, jedynie gra n ia w forcie zb u d o w a n a n a dziw nej, stojącej p o ś ro d k u płaskiego
w scrabble z K u m arem i Daisy. Po lu n c h u cala ro d z in a za sia d a lą d u , 83-m etrow ej skale. R o zciąg a się s tą d pięk n y w idok n a m ia
p rz ed telew izo rem i z z a p a rty m tch em i głośnym d o p in g iem przez sto i okolicę. T am , gdzie k o ń czy się Trichy, zaczy n ają się olbrzy
trzy g o d zin y o g lą d a tra n sm ito w a n e n a żywo m istrz o stw a kry- m ie, zielone p rz estrze n ie gajów kokosow ych. G dyby tylko nie te n
k ieta. N ie m a m pojęcia, o co ch o d z i w tej grze, ale w ygląda w y star upal... Ledwo m o ż n a u stać b o sy m i s to p a m i n a ro z żarzo n y m g r u n
czająco n u d n o , aby z a m ia st tego p oczytać książkę. cie, a w szędzie trz e b a zdejm ow ać buty. Ciągle trze b a pić i m o żn a
zrujnow ać się, k u p u jąc wodę m in e ra ln ą , której p o trz e b a p rz y n aj
N iezm ienny, d zik i upał. N aw et o dw udziestej drugiej, siedząc m niej dwie b u te lk i dziennie, p rzy czym litr k o sztu je dw anaście
przy o tw a rty m oknie i w łączonym w entylatorze, kleję się o d p o tu . ru p ii, p o d czas gdy ju ż za sześć ru p ii m o ż n a zjeść pyszny posiłek.
W nocy czasem ciężko spać z gorąca. Ludzie z w iosek c h o d z ą boso, R ów nież ciągle chciałoby się b rać zim n y prysznic, ale nie n a wiele
a ja nie m ogę, b o ziem ia p arzy w stopy, ale p o d o b n o to dopiero p o się on zdaje, bo ju ż wycierając się, człow iek znow u się poci.
czątek, N ie w iem , jak daje się tu przeżyć kolejne, coraz gorętsze
m iesiące. Po p o łu d n iu w ybieram się n a spacer do pobliskiej w io N iedziela, nic się tu n ie dzieje. D o s ta ła m do p rz e jrz e n ia dw a
ski. To zw yczajna, in dyjska w ioska z m ałym i, g lin ia n y m i c h a ta m i ra p o rty z d z ia ła ln o ś c i GRAMODAYA: m ia ła m p o p raw ić błędy
0 sło m ian y ch d ach ach , kobiety noszące n a głow ach d z b a n y z w o d ą językow e. Z ro b iła m , co m o g łam , c h o c ia ż p isan e są ta k im języ
1 pełn o p ó łn ag ich dzieci zbiegających się zew sząd, aby m n ie o g lą kiem , że aby zrobić z n ich g ra m a ty c z n e , logiczne i sen so w n e tek
dać. W k ró tce zebrał się d o o k o ła m n ie n iem ały tłu m , aż żałuję, sty, trz e b a by n a p isa ć je o d now a. Ale i ta k pew nie n ik t nie będzie
że nie z n a m tam ilsk ieg o , zeby się porozum ieć. Tylko n ajm n iej tego czy tał, a jeże li naw et, to z p e w n o śc ią jego an g ie lsk i je s t n a
s i 100 ^
p o d o b n y m p o ziom ie... M o im z a d a n ie m było też ro z m a w ian ie p o dosyć dziw ne, b io rą c p o d uw agę, że m a ją w y starczająco d u ż o p o
a n g ie lsk u z K u m arem , a n a w e t d a n ie m u czegoś do n a p isa n ia . Wy m ieszczeń.
k o rz y stu ją c ok azję, z a d a ła m d zieciak o w i k ilk a tru d n y c h p y tań .
J e d n o z n ic h b rz m ia ło : I f y o u had a chance to be born again, would y o u T h an ja v u r. Je ste m w łaśn ie w p ałac o w y m m u z e u m . D o o k o ła
rather be a boy or a girl? Why?5 O to , co K u m a r n a p isa ł w o d p o w ie p e łn o w y k u ty ch w k a m ie n iu rz eźb n a jp rz eró ż n ie jszy ch bogów , ale
dzi: I f I can born again, I like to be a boy. Because I w ant to be an IA S 6. I f o p ró c z tego rz ecz ą w a rtą z a n o to w a n ia je st ta b lic a p rz y w ejściu,
I am a girl, I was married and I am in the house only. I w ant to be free and k tó ra w dosyć szczeg ó ln y m ję z y k u głosi: These icons which have be
I don't w ant to born a girl7. Bez k o m e n ta rz a ... T a o d p o w ied ź w y hind them, historical values, spiritual lore and cultural mores o fth isp a rto f
ja ś n ia w szy stk o i p o k az u je , że ja k n a razie nie w id ać jeszcze n a Indian heritage, are meaningfully m ute with wordless expresiveness. They
w et p o c z ą tk u k o ń c a d y sk ry m in a c ji k o b iet w ty m k ra ju . K ażdy influence, however, the viewingpersonageslikeyouto come out with instinc
d zieciak zd aje sobie spraw ę, że ty lk o b ęd ąc facetem m o ż n a być tive processions o f emotive articulations in their own way style. You are wel
t u w olnym . come to record y o u r feelings. Czyli m n ie j więcej: „te w iz e ru n k i, k tó re
J u tro ju ż ru s z a m dalej, więc d ziś m ój o s ta tn i d z ie ń tu ta j. M ie m ają za so b ą w a rto śc i h isto ry czn e , tradycje d u ch o w e i k u l t u
liśm y w ieczo rem p o jech ać do T richy obejrzeć ja k ie ś tań ce, ale p o ra ln e indyjskiej spuścizn y , zn a c z ą c o m ilczą w sw o im niem y m
niew aż k iero w ca - bo tu ta j, o p ró cz k ilk u n a s to le tn ie j P a p a ti, k tó ra w yrazie. P ow o d u ją je d n a k , że o soby o g ląd ające je, ta k ie ja k ty,
p o m a g a g o tow ać, zm yw a i sp rz ą ta , m ają oczyw iście praczkę, p ra in s ty n k to w n ie u jaw n iają em ocje, n a swój w łasny sposób. W yraź
sow acza o ra z szo fera - p rzybył o g o d zin ę za p ó źn o , nic z tego nie swoje u c z u c ia ”.
wyszło. P o jech aliśm y za to od w ied zić siostrę D aisy i Reginy, a n a Z obaczyw szy m n iej więcej w szy stk o , co T h a n ja v u r m a d o za
stęp n ie d o h o te lu , p rzy czym „ h o te l” o zn a c z a tu re sta u rac ję . M ile oferow ania, czyli ro b ią c ą w ra żen ie św ią ty n ię B rih a d e sh w a ra oraz
m iejsce, s to lik i p o d go ły m n ieb em , niezłe jed zen ie. Z ja d ła m coś m u z e a w p a ła c u , w ybieram się d o k in a . W łaśn ie g ra ją „R an g e etę”
w ro d z a ju c u r ry n a bazie jo g u r t u i p rzy p raw (,kurm a) z n ie o d łą c z - j e d n ą z typow o indy jsk ich , k iczo w aty ch love story, ale R o sean n e
ny m cz a p a ti, n a s tę p n ie stuffed kułcba, czyli ta k i n ad ziew an y n a i p arę innych osób było zachw yconych, więc obejrzę. M ając t r o
leśn ik o ra z m asalę z ciecierzycy, p o czym c z u ła m się a b s o lu tn ie ch ę cz asu d o ro z p o czę cia se a n su , sied zę sobie w lu k su so w ej, to
n aje d z o n a . Po p o s iłk u p o ż e g n a ła m się z E dw ardem , k tó ry udaje zn a czy czystej, z m iły m w n ę trzem , k u ltu r a ln ą o b s łu g ą i k lim a
się n a ja k ą ś k o n feren cję do B angalore. Z w ró ciła m uw agę, że w y ty zacją re sta u ra c ji. W łaśn ie z ja d ła m c z a p a ti za osiem ru p ii. Tutaj
jeżd ż ając n a trz y d n i, n aw et n ie p o cało w ał żo n y n a p o że g n an ie. c z a p a ti o z n a c z a placek od ra z u z w arzy w n y m curry. N ie w tem ,
W ogóle n ie w iem , ja k to jest. W szyscy śp ią w je d n y m pokoju. d laczeg o tu ta j lu k su so w e re sta u ra c je wcale n ie są d ro ż sze od
E dw ard, Daisy, K u m a r i R eg in a, sio stra Daisy. T rzy łó żk a są z łą b ru d n y c h , p rz y d ro żn y c h barów . S zk o d a, że nie je st ta k w szędzie.
czone, je d n o stoi o d d zieln ie, nie w iem , k to śpi gdzie, ale je st to
P ondicherry. M iejsce w k tó ry m żył i n au czał sły n n y indyjski
5 „Gdybyś m iał możliwość urodzić się drugi raz, chciałbyś być chłopcem g u ru Sri A uro b in d o . Jest tu. w ielu jego uczniów i wielbicieli z ca
czy dziewczynką? Dlaczego?” [tłum. red.] łego św iata. Jestem p a d n ię ta . N ie je s t to w su m ie aż ta k i d y stan s
6 IAS (Indian Administrative Service), służba cywilna, w Indiach. z T h a n ja v u r, ale przybycie tu w y m ag ało aż trzech au to b u só w i jesz
z „Gdybym mógł u rodzić się jeszcze raz, chciałbym być chłopcem. Bo chcę cze czw artego, do sam ego sc h ro n isk a , a ju ż p rz ejażd ż k a jed n y m
być urzędnikiem . Gdybym był dziewczynką, musiałbym mieć męża a u to b u se m w In d ia c h m o że być w ystarczającą atra k cją. W k o ń cu
i tylko siedzieć w domu. Chcę być wolny i nie chcę być dziewczynką”, t u d o ta iJa m i ch o ciaż sch ro n isk o je s t tro ch ę z d a la o d ce n tru m ,
[tłum. red.] w a rto było, bo je st w m iłej okolicy, do tego n a d sam y m m orzem .
1 102 ^ % 103 Ęf
P o n d ich erry słynie głów nie z a śra m u Sri A u ro b in d o 8, ale żeby brać Tak! W stałam dzisiaj o szóstej! D w ad zieścia m in u t później
pełny u d z ia ł w życiu a śra m u i m ieć w szędzie w stęp, trze b a za trzy w drapuję się n a d a c h sch ro n isk a. Jest ju ż jasn o , ale sło ń ca jeszcze
m ać się w je d n y m z aśram ow ych guest kouse]ów, a te p o pierw sze są nie widać. M am stą d su p er w idok n a o d d alo n e d o sło w n ie o k ilk a
dosyć drogie, a po dru g ie, w iększość je st p ełn a, b o ju tro i p o ju trze m etrów m orze, rybaków , palm y, n ie b o o ra z H in d u só w w y ch o d zą
jest św ięto. N a po ste re sta n te cz ek ała n a m n ie k a r tk a o d M argaret. cych z c h a t d o toalety, czyli n a plażę. W schodzi w łaśn ie słońce.
S traszn ie m ilo jest d o stać pocztę, ale oczekiw ałam wieści z kraju. M uszę zaraz ru sz ać do c e n tru m , bo w y k u p iłam k u p o n n a p o siłk i
M oja ro d z in k a chyba się m n ie w yrzekła... w aśram ow ej stołów ce (trzy p o siłk i z a 15 rupii), a ś n ia d a n ie ser
w ują tylko do siódm ej czterdzieści pięć. P rzyjem nie byłoby pójść
M iałam dzisiaj m ało realistyczny plan: w stać ra n o i zobaczyć sobie plażą, gdyby nie ten o d ra żając y zwyczaj... P rzy o k azji in try
w schód słońca n a d m orzem - jestem w końcu n a w schodnim wy guje m nie je d n a rzecz: gdzie i k ied y zała tw iają się kobiety. R ano
brzeżu - ale, jak zwykle, skończyło się n a dobrych chęciach, Ju tro n a i p o d czas d n ia p la ż a jest bow iem p e łn a bez s k ru p u łó w w y p in ają
sto procent. I ta k m iałam przyjem ny ranek, oglądając n adm orskie ży cych tyłki facetów. Ani jednej kobiety...
cie i rybaków wracających z połow u w m ałych, płaskich, cudem u trzy 29 lutego to szczególny d zień w P ondicherry, G o ld en Day. Nie
m ujących się n a falach łódkach. N a brzegu, gro m ad a m ężczyzn wy p a m ię ta m d o k ła d n ie dlaczego, ch y b a M atce objaw ił się „the D i
ciągała sieci - w yglądało to ja k przeciąganie liny z m orza, W końcu v in e ’1 czy coś w ty m sty lu 9. W szystko je st tu su p er zo rg an izo w an e.
m ogłam zobaczyć zdobycz - m izerne rybki i kilka krabów walczących Z okazji św ięta przybyły tłum y, k a ż d y je d n a k o trz y m a ł swój dar-
o życie z sieciami. Połów w ypełnił dwie m iski, które zostały przeka shan spokojnie, bez tło k u i bez w yczekiw ania. P rze d te m było przej
zane kobietom . W zdłuż plaży ciągną się osady rybackie, piękne chaty, ście przez specjalnie o tw arte z tej okazji po m ieszczen ia, gdzie
zbudow ane w p ro st n a piasku z sam ych palm ow ych liści. Przypom i m ieszkali Sri A u ro b in d o i M atk a. W ieczorem odbyw a się zbiorow a
nają bardziej d uże n am ioty n iż domy. Z robiłam sobie spacer plażą od m ed y tacja n a d z ie d z iń c u aśram ow ej szkoły, p o p rz e d z o n a prze
schroniska d o m iasta, który chw ilam i był co praw da m ało przyjemny, m arszem w szy stk ich g ru p sp o rto w y ch w pełnym u m u n d u ro w a
bo cała p laża służy jako publiczna toaleta, jedyna, ja k ą tu m ają. A te n iu - wszyscy w jed n ak o w y ch b iały ch k o szu lk ac h i sz o rta c h , k o
raz siedzę sobie w C ottage G uest House, gdzie w yświetlany jest film b iety m ają n a głow ach d ziw ne b iałe n i to turb an y , n i to czapki.
„Four A spects o f th e M o th er”, a potem będzie następny, o Sri Auro- A śram ow a sto łó w k a serw uje n iesam o w ite p o siłk i - o p ró cz ryżu
bindo. C hociaż nie m ieszkam w żadnym z aśram ow ych dom ów dla i dahlu pyszny curl, banany, no i to, co najlepsze: razow y chleb! Aż
gości, u d ało m i się dostać przepustkę. Dziś wieczorem będzie pokaz szk o d a w yjeżdżać.
ćwiczeń fizycznych, wpływających n a równowagę duchow ą. W racając do sch ro n isk a , idzie się sp o ry kaw ałek w ąsk ą uliczką.
Po obu s tro n a c h sto ją m ałe chaty, p rzy czym w iększość, p o m im o
biedy, jest p o rz ą d n a , m u ro w an a. K obiety co d zień ra n o o zd ab iają
s Aurobindo Ghose, Śri Aurobindó (1872-1950) - indyjski filozof, poeta, pro g i dom ów specjalnym i, n iep o w tarzaln y m i w z o ram i z białego
krytyk literacki, jeden z liderów ruchu na rzecz wyzwolenia Indii
pro szk u . S poro lu d zi je d n a k n o cu je n a zew nątrz, n a d ro d ze. Ju ż
spod panowania brytyjskiego. Po wycofaniu się z życia politycznego
o dziew iątej w ieczorem w idać śpiące p rzed d rzw iam i n a sło m ia
poświęcił się życiu religijnemu, tworząc własną wizję postępu
nych m a ta c h dzieci i u k ład ający ch się do snu dorosłych. W tych
ludzkości i ewolucji duchowej. Założył aśram w Pondicherry, w którym
zamieszkał. Jego najbliższym duchowym współpracownikiem była sam ych, b ru d n y c h u b ra n ia c h , bez ża d n eg o przykrycia. Po p ro stu
M irra Richard (1878-1973), nazy wana przez niego „Macką". Po śmierci k ła d ą się n a ziem i i śpią.
Sri Aurobindo M atka kontynuowała jego dzieło, kierowała aśramem
i prowadziła uczniów. 9 Chodzi o „Descent o f the Superm ind”.
# 104#
MARZEC
JESZCZE W INDIACH
WjW.WiWiW
.c ^ T < ix )T < x > T tć ^ T < ^ T ć c > T ^ ^ ( ł >Tcł>TFł >
# U 2 #
Vijayawada. P rosto z „ C h ristia n A ssem bly” w M adrasie do D zisiejszy d z ie ń zaczął się d la m n ie w cześnie w n ajb ard ziej
„A theist C e n tre ” - p o d ró ż o w an ie z Servasem je s t fascynujące. N i dosłow nym z n a c z e n iu tego słowa. Z o s ta ła m o b u d z o n a zg o d n ie
gdy nie wiesz, gdzie w ylądujesz, a po pew nym czasie m asz n ie z planem w nocy, n a dłu g o p rz ed w sch o d em słońca. J e d n a k za
zły o b ra z całego społeczeństw a: ludzie bogaci i biedni, z wiel n im zw lokłam się z łóżk a i z a ło ż y łam coś n a siebie, g im n a s ty k a
kich m ia s t i zap ad ły ch w iosek, h in d u si, sikhow ie, różnego ro się skończyła. Ale nie szkodzi, z a p o z n a ła m się za to z k o b ietam i,
d zaju ch rześcijan ie i w k o ń c u ateiści. P ro p ag u ją ta k zw any „p o k tó re w łaśnie zaczy n ały p o ra n n ą to aletę, mycie i sp rz ą ta n ie . Z o
zytyw ny a tc iz m ” i m ają tu m asę różnych projektów , szczególnie stałam przez nie dosłow n ie p o rw a n a i u b ra n a w p rzep ięk n e sari
w w ioskach. Facet, k tó ry założył to c e n tru m , G o ram , to p o d o b n o plu s w szystkie d o d a tk i, czyli b ra n s o le tk i i n asz y jn ik i. W m ojej
w y b itn a osobow ość. M iat dziew ięcioro dzieci - w szystkie rów nież nowej fryzurze, a raczej jej b ra k u , i sari m u sia ła m w y g ląd ać dość
w ybitne, k a ż d e specjalizujące się w swojej d zied z in ie social work, szczególnie. C iągle je d n a k nie ro z u m ie m , dlaczego te k o b iety m u
N ajstarszy syn, teraz sześćdziesięcioletni p ro p a g a to r p o zy ty w szą w staw ać o ta k nieludzkiej p o rze. Tu, w In d iac h , w id ziała m ju ż
nego a te iz m u n a całym świecie, a u to r wielu książek, je s t Servaso- chyba więcej w schodów sło ń ca n iż w całym m o im d o ty ch cz aso
w ym g o sp o d arzem . Jed en z jego braci, a u to r jeszcze większej liczby w ym życiu. W ty m rów nież dzisiaj, z d a c h u jed n eg o b u d y n k u ,
książek i publik acji, jest z n a n y m w całych In d ia c h lekarzem . M a To byl interesujący, pełen w y d arzeń dzień. W czesna p o b u d k a ,
tu ta j szp ital, a p o za ty m p ro w ad zi wiele p ro g ram ó w zdrow otnych sari, w ypraw a n a je d n o ze w zgórz Vijayawady, kokos n a u ro d z in y
w w ioskach, o rg a n iz u je szczep ien ia dzieci i ty m p o d o b n e. W ogóle Julie, d o k to r S o m o ro m i o słu ch iw an ie dzieci, a w k o ń cu w ieczo
ciekawe to m iejsce, sporo je s t też ciekawych przybyszów ze św iata rem o g ląd an ie tradycyjnych tań có w indyjskich w k lubie ro ta ria ń -
zach o d n ieg o : k ilk u H olendrów , dw óch A m erykanów , w tym jeden sk in i n a d ru g im k o ń cu m iasta. P ięk n e kostium y, m u zy k a n a żywo,
piszący k siążk ę o G h a n d im , a ta k ż e sio stra J o h n a L en n o n a z m ę tań ce przedstaw iające epizody z życia p rzeróżnych bogów. Naw et
żem , k tó rz y przy jech ali wczoraj! Byli ju ż tu ta j, pracow ali przez nie ro zu m iejąc zbyt wiele z tych h is to rii, w arto było to zobaczyć.
cały ro k z d ziećm i w w ioskach, p o te m w A nglii zbierali fu n d u sz e M am tylko n ad zieję, źe nie p rz y jd ą m n ie ju tro o b u d zić n a p o
i tera z przy jech ali znow u. J u tro są jej urodziny. J u tro m a rów nież ra n n ą , a raczej n o cn ą , gim n asty k ę. N ad zieja jest n ik ła , ale tru d n o
u ro d z in y m o ja sio stra Jo w ita, ju ż osiem naste. N ie m ogę uwierzyć... - j u t r o m a m z a m ia r się wyspać.
Ju tro też z o sta n ę o b u d z o n a o p iątej ran o bo lekkom yślnie zgłosi
łam chęć u d z ia łu w p o ra n n e j g im nastyce d la m ieszk a n ek tu te j W przeciw ieństw ie do w czorajszego, dzisiejszy d zień je st b a r
szego sc h ro n isk a d la kobiet. J u ż tera z tego żałuję... W ięc lepiej idę d zo spokojny. N ic praw ie nie robię o p ró cz sp ak o w a n ia i w y siania
ju ż spać, bo o s ta tn ia noc była za rw a n a - część sp ę d z iła m w p o p aczki. P oniew aż m ój plecak staje się z upływ em czasu co raz cięż
ciągu., część w p o cz ek aln i n a dw orcu. szy, zd ecydow ałam się pozbyć n iek tó ry c h rzeczy, w ysyłając je do
K 510, sk ąd k to ś ja d ą c y w k w ie tn iu n a w ielkie zeb ran ie SCI w Pol
W ró ciłam w łaśnie z w ypraw y d o k to ra S o m o ro m a do jednej ze sce zabierze je ra zem z m o ją szm atą... sorry, przep ięk n y m kilim em .
szkól, gdzie ra zem z k ilk o m a in n y m i lek arzam i p rz e b a d a ł w szyst To znaczy, m a m ta k ą nadzieję. W k aż d y m razie plecak je st teraz
kie dzieci, aby wykryć ew en tu aln e choroby serca. T u w iększość sp o ro lżejszy. Z o sta ła m też dziś o p ro w a d zo n a po różnych sekcjach
tych ch o ró b sp o w o d o w an a je s t niedożyw ieniem , a tylko część je st C e n tru m A teistycznego: jest ta m w y staw a nau k o w a, m iejsce, gdzie
dzied ziczn a, ja k o że ta szkoła je st p ry w a tn a i uczęszczają do niej
dzieci z dość zam ożnych ro d z in , nie było tu p rzy p ad k ó w n ied o ży 10 K5 - indyjski oddział SCI, nazywany tak przez wolontariuszy od
w ienia, je d n a k ż e lekarze w ykryli cztery p rz y p ad k i choroby czy też num eru budynku, mieszczącego się przy Green Park w Delhi, w którym
niepraw idłow ości w pracy serca. oddział ten m a siedzibę.
1 114#
ro b ią b a tik i, b a rw ią m a te ria ły i ręcznie m a lu ją sari, oprócz tego do V isa k h a p a tn a m . M ój now y Servasow y g o sp o d arz, aby d o p eł
d ru k a rn ia , pracow nie kraw ieckie, w a rsz ta ty m aszy n o p isan ia , nić w a ch larz a ró żn o ro d n o ści, o k a z a ł się być d ż in is tą . Tego jesz
szpital, bib lio tek a. M asa różnych rzeczy. Ciągle odbyw ają się jakieś cze nie było. M iły, starszy p a n , w staje co d zien n ie o czw artej rano,
s p o tk a n ia u św iad am iające. Jest to niezw ykle m iejsce, w k tó ry m czyli jeszcze w nocy, i idzie n a sp acer n a d m orze. Pew nie jeszcze
m o ż n a się wiele nauczyć, do tego ludzie są b a rd z o w p o rz ą d k u , b ęd ę tego żałow ać, ale p o w ied z ia łam , że się przyłączę. N ie w iem
no i jed ze n ie jest super. N ajpyszniejszy w świecie n ietu sk an y ryż zbyt d u żo n a te m a t d ż in iz m u , ale d o w ied ziałam się ju ż , że jego
i praw dziw a rz ad k o ść tu taj: to fu . M ogłabym tylko tym się żywić, w yznawcy nie je d z ą po zm ro k u , a p o z a ty m m ają w ielkie p o sz a n o
chociaż k ażd y posiłek to m a sa różnych potraw , często z dziw nych, w anie d la k ażd eg o życia i w z w ią z k u z ty m są najściślejszym i we
niezn an y ch warzyw. J u tro je d n a k ru sz a m ju ż dalej, b o nie m am g etarian am i.
w sum ie zb y t d u ż o czasu w In d iac h .
Ju ż po p o ra n n y m (nocnym) spacerze. H a rild wstaje codziennie
Kirti, it’s a privilege to be in your diary and I hope thaty o u r stay in Vi 0 trzeciej trzydzieści, bierze kąpiel, oczywiście zim n ą, bo tylko ta k a
jayawada will have given y o u afresh idea o f the humanistic potential o f tu istnieje, po czym ru sz a n a spacer u licam i śpiącego jeszcze m ia
a „positive” atheism allied with non-violence and a humble quest fo r truth. s ta do m orza, p o tem w zd łu ż brzeg u i z pow rotem . W su m ie niezłe
“Veritas” is the motto o f m y university in the U.S. (Harvard) and refers to parę kilom etrów . Po przyjściu kład zie się jeszcze n a tro ch ę spać i d o
a quality ive all seek and admire - and not to a “Pravda” that one person or piero po w schodzie słońca je śn iad an ie. Spacer o takiej dzikiej porze
party imposes on others. I hope w e’ll meet again!11 M a rk L indley12 jest napraw dę odlotowy. T otalnie in n a perspektyw a: te sam e ulice,
w dzień hałaśliw e zatłoczone tysiącem ludzi, ryksz, krów, rowe
W ieczór. V isa k h a p a tn a m . R an o o p u śc iła m C e n tru m A te rów i m otorów , teraz są zu pełnie ciche i opustoszałe. G dzieniegdzie
istyczne i czekając n a a u to b u s d o stacji kolejowej, z d a ła m sobie tylko w idać śpiące n a c h o d n ik u postacie, a w krótce, tu ż po czwartej
sprawę, że m ój zegarek p ó ź n i się o pół godziny. W panice, że nie otw ierają się pierw sze czaj-shopy. Kiedy w racam y około piątej, ulice
zd ążę n a p o ciąg , w zięłam rykszę, chociaż a u to b u s kosztuje dwie zaczynają żyć - kobiety n o sz ą wodę, m ężczyźni p ęd zą gdzieś krowy,
rupie, a ry k sz a - dw adzieścia. Oczyw iście p o ciąg przybył z p ó łto rykszarze czekają n a pierw szych klientów , uliczni sprzedaw cy czaju
ra g o d z in n y m o p ó źn ien iem . N o rm a lk a . W ieczorem przyw lókł się zbijają niezły interes. S zkoda tylko, że w róciliśm y sp oro p rzed
w schodem słońca, ja osobiście w olałabym pospać g o d zin ę dłużej
1 przy okazji spaceru zaliczyć w schód słońca n a d m orzem .
u v Kirti, to zaszczyt znaleźć się w Twoim dzienniku. Mam nadzieję,
Mój g o spodarz nie m oże się m n ą zajm ow ać, poniew aż m a sklepik
że pobyt w Vijayawadzie d.a Ci świeże spojrzenie n a hum anistyczny
z p ió ram i i d łu g o p isam i, w k tó ry m m u si siedzieć. D latego zad zw o
potencjał „pozytywnego” ateizm u powiązanego z unikaniem
przemocy i pokornym dążeniem do prawdy. „Veritas” to m otto mojego n ił d.o swojego przyjaciela, k tó ry przybył n aty ch m iast, gotow y o p ro
uniwersytetu w USA (Harvarda), a odnosi się ono do cechy, której w adzić m n ie i pójść ze m n ą, d o k ąd tylko będę chciała. Pojechaliśm y
wszyscy poszukujemy i którą podziwiamy, a nie do „Prawdy”, którą więc n a jed n o ze w zgórz otaczających m iasto. Kolejny miły, starszy
jakaś osoba lub parcia narzuca innym. M am nadzieję, że się jeszcze p an, pracow nik społeczny, szalony n a pu n k cie ekologii, szczególnie
spotkam y” [tłum. red.] zadrzew ienia. P osadził w życiu tysiące drzew, ciągle nosi przy sobie
iz M ark Lindley (ur. 1937) - amerykański muzykolog i historyk przeróżne n asio n a, jako prezenty zaw sze daje sad zo n k i. W chodząc
specjalizujący się w najnowszych dziejach Indii. Szczególną uwagę p o d górę opow iedział m i o w szystkich m ijanych drzew ach. Najwię
poświęca zagadnieniom walki o niepodległość oraz sylwetce M ahatm y cej było pięknie pachnących orzechów casbew, czyli nerkowców. Na
Gandhiego. szczycie św iątynia. W sum ie nic szczególnego, ale w arto było wejść
% 116 # # 117#
DŻIN IZM to system filozoficzno-religijny, ja ki narodził się
w Indiach około VI w. p.n.e. Nazwa w yw odzi się od sanskryc-
kiego słowa „dżina” (Jina), oznaczającego „zwycięzcę, po
grom cę”, którym określano świętych nauczycieli tej religii.
W dżinizmie nie istnieje jeden Bóg-Stwórca, natom iast każdy
człowiek ma w sobie potencjał, dzięki którem u może osiągnąć
„najwyższy p un kt we Wszechświecie” . Liczbę wyznawców dżi-
nizmu na świecie szacuje się - według różnych źródeł - od pię
ciu do dziesięciu m ilionów, z czego ponad 90 proc. mieszka
w Indiach.
H 120 # # 121 #
n a w iększych stacjach . Z a m ia s t żebrać, z ro b io n ą z g ałąz ek m io z łaz ie n k ą i w sp an ia ły m pry szn icem , zu p ełn ie ja k w h o te lu dobrej
tłą lu b p o p ro s tu s z m a tą z a m ia ta ją pociąg, a p asażero w ie rzu cają klasy. W okolicy je s t wiele n iesam o w ity ch św iątyń w specyficznym
im k ilk a groszy. stylu Orisy. Nie w id z ia ła m ta k ic h n igdzie indziej. W szystkie m i
Z n o w u sto im y od jakiegoś czasu, n ik t nie wie dlaczego. Nie stern ie rzeźbione, a oprócz tego robi w rażen ie ich liczba. W szystko
wiem , o któ rej p rzy b ęd ziem y do Puri, z pew n o ścią je d n a k zbyt w m iłym , sp okojnym oto czen iu , b a rd z o niew ielu tu ry stó w , za to
późno, żeby sk o n ta k to w a ć się z Sevasow ym g o sp o d arzem . N a m n ó stw o św iętych m ężów sadhu, k tó rzy ch ętn ie o p ro w a d z ą po
szczęście je s t ta m sch ro n isk o m łodzieżow e. P u ri to p o d o b n o b a r św iąty n i, ale nie d a d z ą sp o k o ju , d o p ó k i nie d a się jak ieg o ś d a tk u .
d zo tu ry sty czn e m iejsce, p o p u la rn e zarów no w śró d tubylców - P o k azu ją przy ty m zaw sze „księgę g o ści” z w p isam i tu rystów ,
św ią ty n ia je s t o b iek tem pielgrzym ek h in d u só w z całego k raju - jak z których każd y rzek o m o ofiarow ał k ilk a s e t ru p ii. N a tk n ę ła m się
i za ch o d n ic h tu rystów , k tó ry ch przyciąga tu tejsza plaża. dzisiaj n a dw a ślady rodaków : w k siążce hotelow ej w m o im h o te lu
w P uri figuruje B enek z G d a ń sk a (!) o ra z w zeszycie jed n ej z tu te j
Tu, w In d ia c h naw et niebo jest inne. szych św iątyń - A ndrzej. O bydw a w pisy są sp rzed k ilk u d n i. Tak,
Przez k ilk a m iesięcy s z u k a ła m b ezskutecznie Polacy też p o d ró ż u ją . Nie b ard zo , co praw da, licznie, ale zawsze.
W ielkiego W ozu. Teraz, p a trz ą c z o k n a
P o ciąg u n a gw ieździste niebo, w ko ń cu N a n d a n K a n an . O gód b o ta n ic z n y i ZOO. M ogłoby być p rzy
Z n a la z ła m , ale w dziw nej, takiej jem n ie ale... Z O O ju ż z sam ej d efin icji jest przygnębiające. Tylko
M niej więcej pozycji, p o z a ty m napraw dę nieliczne zw ierzęta m ają tu ta j w y starczająco d u żo m iejsca w p rzy
W ielki, ro zstrzelo n y n a olbrzym iej przestrzen i. p o m in ający m n a tu ra ln e o to czen iu . N ic je d n a k nie za stą p i wol
ności. P oza ty m w iększość zw iedzających indyjskich tu ry stó w p o
K o n arak . G o d z in a jazdy m in ib u se m z P uri. W ielka, n ie sa m o pisuje się, d ra ż n ią c zw ierzęta, rz u cając k a m ie n ia m i czy plując.
wicie rz eźb io n a Ś w iąty nia Słońca. Coś n a k s z ta łt olbrzym iego p o Oczyw iście, m ow a tu o m ężczy zn ach i chłopcach. C o raz bardziej
w ozu z 24 rzeźb io n y m i ko łam i. D zik i upal. C ały czas człow iek się nienaw id zę h in d u s k ic h facetów... J e s t tu p ięk n e jezioro, m o ż n a wy
poci i ciągle pić się chce, a trz e b a uw ażać n a wodę. P o zo stają k o nająć łódkę czy row er wodny, n a b rz e g u m o ż n a k u p ić sn ack i, sło
kosy, ale w k o ń cu ile m o ż n a ich wypić? Z araz w racam do Puri. Nie dycze, łody i cho ciaż - o dziwo! - są kosze n a śm ieci, w szyscy rz u
m a ta m w su m ie nic do ro b o ty oprócz w ylegiw ania się n a plaży, cają plastikow e k u b k i, pap iery i o d p a d k i n a ziem ię czy w p ro st do
a n a to raczej nie m am ochoty. Jest k ilk a rejonów plaży: jeden, n a j jeziora. O bleśni ignoran ci. O p ró cz tego w iększość reklam ow anych
bardziej śm ierdzący, cały p o k ry ty gów nem , gdzie rybacy z wioski atrak cji p a rk u nie fu n k cjo n u je, ta k ja k m in ia tu ro w y p o ciąg , p rze
m ają swoje łodzie i sieci, d ru g i, gdzie k ąp ią się i o p alają z a c h o d n i ja ż d ż k i n a w ielbłądzie czy to, d la czego głów nie tu p rz y je ch ała m
tu ry ści o ra z trzeci, gdzie k ą p ią się tu ry ści z In d ii - głów nie m ęż - p rzejażd żk i n a słoniu. Za to za niew ielki „bakszysz” z o sta ła m
czyźni i chłopcy, i tylko nieliczne kobiety, obow iązkow o w pełn y m z a p ro w a d z o n a do zw ierzęcego sz p ita la , gdzie m ia ła m o kazję p o
u b ra n iu , w całym sari. g łask ać olbrzym iego indyjskiego tygrysa. Poza ty m p o k a z a n o m i
p ó łk i pełne słoików z zak o n serw o w an y m i w fo rm a lin ie p ło d a m i
B hubanesw ar. Mój now y g o sp o d arz założył i p ro w ad zi „C entre sło n i i innych zw ierząt oraz ró ż n y m i dziw nym i stw o rzen iam i.
for Y outh a n d S ocial D ev elo p m en t”, czyli m o ż n a by to p rz e tłu m a L ekko szokujący w idok.
czyć ja k o „O środek do spraw M łodzieży i R ozw oju S połecznego”. Jestem ju ż w a u to b u sie do B h u b an esw aru . T ak ja k wszędzie,
Z o stałam zak w atero w an a nie w jego do m u , bo m ieszka 30 k ilo nie m a tu ro z k ła d ó w jazdy, a u to b u s odjedzie, ja k się m a k sy m a l
m etrów stą d , w G u ttach, ale w łaśnie w ty m o śro d k u . M am pokój nie zap ełn i. Ten, ja k reszta tu tejszy ch autobusów , w y gląda ja k z in
# 122# # 123 #
nej epoki. T o taln ie zdezelow ane b laszane p u d ło , p o d ło g a z d z iu d n i tem u , dzisiaj tylko przyjęcie, ty lk o p an n y m łodej. N ie sa m o
raw ych desek, nie m a szyb, z ok ien sterczy z a rd ze w iała blacha. Aż wicie w ystrojona, z o s ta ła u s a d z o n a n a p o d u sz k a c h n a specjal
dziw, że coś tak ieg o w ogóle się p o ru sz a i że w d ro d z e się nie ro z nej scenie w o to c z e n iu w szystkich ciotek, k u zy n ek , krew nych. Jej
sypie. Z ało g a m iejskiego a u to b u s u sk ła d a się przew ażnie z co n a j z a d a n ie m było w yłącznie robić namaste13 i przyjm ow ać prezenty,
m niej z trze ch osób: kierowcy, pob ieracza o p ła ty o ra z najw ażniej k tóre n a ty c h m ia st zostaw ały p rzek azy w an e siedzącej o b o k k rew
szego - upychacza-naw oływ acza. O n to n a k aż d y m p rz y sta n k u , nej, piastującej sp ec ja ln ą funkcję, p o legającą n a sk rz ę tn y m n o to
krzycząc, zb iera pasażerów , ro z sa d z a ich i upycha, przy w iększym w a n iu w zeszycie, kto, co i ile dał. N iek tó rz y daw ali zło te pierście
tło k u p o d ró ż u je , w isząc n a zew n ątrz, i zawsze w skakuje w biegu. nie i b ie d n a p a n n a m ło d a m ia ła zajęte ju ż w szystkie palce. Jed
O n też daje kierow cy zn a k kiedy jechać (dwa w aln ięcia w blachę), n a k w śród pięknych szat, w sp an iały ch dekoracji, św iateł, kolorów ,
a kiedy się z a trz y m a ć (jed no walnięcie). prezen tó w i z ło ta nie w y g ląd ała n a zb y t szczęśliwą. N ie u sta n n ie
W o śro d k u , gdzie jestem zak w atero w an a, m ieszk a m iła ro sp u szczone oczy, bez uśm iech u , n aw et tego obow iązkow ego, ja k i
d z in k a z m iesięczn ą córeczką. Ż o n a, oprócz zajm ow ania się dziec w id ziała m n a różnych film ach z p o d o b n y ch cerem onii. W su m ie
kiem , oczyw iście g otuje i zm yw a. N igdy je d n a k nie je d z ą razem . nic dziw nego. D ziew czyna d w u d z ie sto le tn ia, m ałże ń stw o oczyw i
Z a d a n ie m żo n y jest najp ierw obsłużyć m ęża, a ten, jedząc, rz u ca ście zaara n żo w an e , facet w yglądający n a sp oro starszego, nie za
rozkazy, co m a być doniesione, nie zw ażając n a to, czy zo stan ie coś b ard zo , co praw da, obleśny, ale z o b ow iązkow ym w ąsem , n o i H in
d la niej. M ąż naw et p ró b o w ał protestow ać, gdy p o obiedzie zaczę dus. P odczas gdy kobiety o taczały p a n n ę m ło d ą, m ężczyźni o ta
ła m p o sobie zm yw ać. Nie to, zeby chciał m nie wyręczyć - o d tego czali telew izor p o k az u ją cy a k u ra t m ecz kry k ieta. W tej sam ej sali!
jest żona. J a chyba w ogóle nie wyjdę za m ąż, a jeżeli naw et w ezm ę ślub, to nie
chcę żad n eg o wesela. N ie wiem , co m ają n a celu w szystkie te cere
N ajw ażniejsze w ydarzenie d n ia: zdecydow ałam się w yw ołać m onie. L udzkie u cz u cia nie m ają tu n ic do rzeczy, w a żn a je st tylko
m oje zdjęcia. W szystkie, od p o c z ą tk u podróży. P rzede w szystkim fo rm a, ile w ynosi p o sag i k to ile dał.
dlatego, że p o d o b n o zbyt długie przetrzym yw anie, do tego w ta
k im upale, źle d ziała n a nie w yw ołany film , ale ta k napraw dę nie O s ta tn i d z ie ń w B hubanesw arze, D ziś w nocy m a m p o ciąg
m o g łam się ju ż doczekać. Z d jęcia są super, p rzy n ajm n iej w ięk d o K alkuty. U p a ln y d zień w m ieście o ra z m u z e u m s ta n u O risa.
szość, W y b u liłam k u p ę forsy, w ybulę jeszcze więcej, wysyłając je W ieczorem w ypraw a z Koko do D h a u li, n a w zgórze z im p o n u ją c ą
d o kraju, b o przecież nie będę ich taszczyć ze sobą, ale i tak jest ta b u d d y jsk ą św ią ty n ią n a szczycie. S k u terem . Kawałek n aw et s a m a
niej n iż w Polsce. D zięki zdjęciom ożyw ają w sp o m n ien ia z m agicz pro w ad ziłam . Po ra z pierw szy w życiu i do tego p o ciem k u - p o za
nego N ep alu , z p o czątk ó w m ojej podróży. m ia ste m nie m a tu św iateł drogow ych. Jechałyśm y sobie spokojnie
Byłam d ziś tak że row erem n a w zgórzu Udajagi.ri, słynącego p rzez pew ien czas, gdy zd a ła m sobie sprawę, że nie w iem nawet,
z w ydrążonych d aw no te m u przez d żin istó w i b o g ato rzeźbionych gd.zie są h am u lce, a do b rze czasam i to w iedzieć, ta k n a w szelki wy
jask iń . P ięk n a wycieczka, tylko u p a l nieziem ski. J a z d a row erem , p adek. Ale w szystko dob rze się skończyło.
p o za sw o b o d ą p o ru s z a n ia się, tu ta j m a jeszcze jed en plus: a u to
m atycznie elim in u je b ez u sta n n e: balio madam, rickshaw?, w ykrzyki n Namaste (czyli „pokłon tobie”) - tradycyjne indyjskie pozdrowienie.
w ane p rzez setk i rowerowych i m otorow ych rykszarzy. Często towarzyszy m u gest lekkiego ukłonu ze zlożony&i dłońmi,
W łaśnie p rz e d chw ilą w ró ciłam ze ślubnego przyjęcia b ra ta skierowanymi palcam i do góry i trzym anym i na wysokości serca.
żony m ojego g o sp o d arza. N iew ażne, że nik o g o ta m nie z n a ła m - Wykonanie tego gestu w m ilczeniu m a takie samo znaczenie jak
w k o ń cu było ta m z tysiąc osób. C erem onie ślubne odbyły się trzy wypowiedzenie pozdrowienia namaste.
# 124 #
G o d z in a d w u d z ie sta trze cia trzydzieści. P ociąg do K alkuty. b u zie d zieciaków z o sta ły u m y te, a raczej p rz e ta rte m o k rą sz m a tą
Zwyczajowo ru sz am y z o p ó źn ien ie m , je d n a k tylko p ó łg o d zin n y m , u m o c z o n ą przez o p ie k u n k ę w w ia d rz e wody. D zieci p rzem iłe,
więc nie je s t źle. M am rezerw ację - m iejsce n a najw yższej półce, choć biedne, b ru d n e , p ó łn a g ie i w y straszo n e. N a js ta rs z a , sied
więc za ra z idę spać. Faceci z m ojego p rz ed ziału zawzięcie d y sku m io le tn ia d ziew czynka, n o sz ą c a n ie u s ta n n ie n a rę k a c h ro czn ą,
tują, o p o w iad ając sobie w in d y jsk im an g ielsk im najnow sze wieści w y lęk n io n ą siostrzyczkę, nie c h o d z i do szkoły. Z a to ra n o , jeszcze
z m istrz o stw k ry k ieta. D la m n ie to c z a rn a m agia, a tu wszyscy się p rz e d przyjściem z m a łą do p rz e d sz k o la , p racu je ja k o p o m o c d o
tym fascynują. m ow a - za dwie rupie. O sw oiw szy się tro c h ę ze m n ą , d z ie c ia k i z a
częły biegać i baw ić się w... rykszę, z ro b io n ą z k rzesła. C óż, w cze
K alk u ta. N ajw iększe i ciągle najszybciej pow iększające się m ia sne p rz y u cze n ie do zaw odu. W ięk szo ść ta tu sió w to p rzecież k ie
sto Indii. M iasto k o n trastów , now oczesnych biurow ców , reprezen row cy ryksz row erow ych.
tacyjnych d zieln ic o raz b ru d u , tłu m u i ciasn o ty w ąskich uliczek. R ano, pożegnaw szy swoich gospodarzy, ru szyłam do K alkuty.
P ociąg przybył około dziesiątej i od. ra z u z n a la z ła m zakw aterow a Dziś niedziela, więc zadziw iająco m iło, luźne ulice, żad n y ch k or
nie u pierw szego Servasow ego g o sp o d a rz a , do którego z a d zw o n i ków. Nie m ając zbyt dużo czasu, zw ied ziłam tylko St. P a u l’s C ath e
łam . Nie m a go w d o m u , ale przyjęła m nie jego żona. T ak więc d ral oraz głów ną atrakcję tu ry sty czn ą K alkuty, Victoria. M em orial,
m ieszk am w H o w rah , k ilk a k ilo m e tró w od c e n tru m m iasta. k tó ra napraw dę robi w rażenie. T eraz siedzę w całonocnym pociągu
C hcąc p rzem ieszczać się w ty m m ieście czy przejechać z K al jad ący m z K alk u ty n a północ, do S iliguri. O bok m nie siedzi chyba
k u ty do H o w rah po drugiej stro n ie m o s tu trz e b a zarezerw ow ać so najbardziej n iesam ow ita osoba, ja k ą p o z n a ła m w czasie tej podróży.
bie m asę czasu i cierpliw ości n a sta n ie w ulicznych k orkach. Ż a d n a D ziew czyna z Czech, Jan a. Ju ż od ro k u włóczy się po In d ia c h i N e
u lica tu nie w ydaje się w ystarczająco szeroka aby pom ieścić ta k i palu. Jestem p o d w rażeniem jej w ypraw y do R ad ża sta n u . T ak jak
n a tło k au to b u só w , ryksz, rowerów, m otorów , ciężarów ek, w ozów ja jeźd ziła n a w ielbłądzie, z ty m że... z a m ia st w ynajm ow ać wiel
i ludzi. J a z d a p o leg a więc p rzede w szystkim n a ciągłym p rz y sta błąda, po p ro s tu go kupiła. Z a w szystkie swoje pieniądze. A p o tem
w an iu wśród, zg iełk u k lak so n ó w i c h m u ry spalin. M n ó stw o t u też sp rzed ała z profitem ! S am a sobie była przew odnikiem , sp ala u lu d zi
charak tery sty czn y ch , żó łto -czarn y ch taksów ek garbusów , a w.n ie w w ioskach czy p o d gołym niebem . C zterdzieści d n i sam o tn ej w łó
k tó ry ch m iejscach - słynnych ryksz „lu d zi-k o n i”. Ich życie opisuje częgi po pu sty n n y ch piask ach i w ioskach R ad żastan u . Ale głów ną
D o m in iq u e L apierre w swojej książce „M iasto ra d o śc i”. Książce pasją Jany są góry, sch o d ziła w iększość n epalskich H im alajów . Gdy
o życiu i u m ie ra n iu w slu m sa ch tego niesam ow itego m iejsca, Cie nie było jej stać n a w ykupienie pozw olenia, dzieci z górskich wiosek
szę się, że tu przy jech ałam , cieszę się też, że nie m u szę dłużej z o sta pom agały jej za k ilk a cukierków om ijać wszelkie p u n k ty k o n trolne,
wać. P o ju trze jad ę do S iliguri. a p o tem ju ż szła d ro g am i o d d alo n y m i od o statn ich lu d zk ich osad
o cale tygodnie w ędrów ki. Wiem, że Czesi są niesam ow ici, szczegól
D zień z ro d z in k ą m oich g o spodarzy. O czyw iście są to kolejni nie jeśli chodzi o podróże. S p o tk a ła m ju ż wielu Czechów, którzy
p raco w n icy sp o łeczn i. N a p a rte rz e b iu ro o rg a n iz a c ji „ H arijan Se- zrobili p o d o b n ą trasę do mojej - lądem , w tym jednego pod ró żują
vak S a n g h ”, zało żo n ej jeszcze p rz ez d ru g ą w ojną św iatow ą, w al cego stopem p o In d iach , ale J a n a bije wszelkie rekordy.
czącej o p raw a n ajn iższy ch k la s i n ied o ty k a ln y c h o raz p ro w a d z ą Tak się składa, że J a n a też jedzie d o D ard ży lin g u , górskiego m ia
cej m asę in n y c h projektów , w tym p rz ed szk o la d la n aju b o ższy ch , steczka n a północy, w H im alajach, a p o te m do sta n u Sikkim . W Si
szczególnie d la dzieci p ra cu jący c h m atek . O d w ie d z iła m d ziś liguri przesiadam y się n a w ąskotorow ą, m in ia tu ro w ą kolejkę zw aną
je d n o z ta k ic h p rzed szk o li z je d e n a s to le tn ią có rk ą g o sp o d a rz y toy train. Parow a lokom otyw a, kręte, wąskie tory pnące się p o d górę,
jak o p rz e w o d n ic z k ą i tłu m a c z k ą . Z okazji m ojej w izy ty czarn e za o k n am i coraz bardziej oszałam iające widoki. C hociaż d o śro d k a
# 126# 1 127#
w padają g ru d k i w ęgla i w szystko pow oli pokryw a się węglowym py u jednego z krawców, w ysłanie zdjęć d o k ra ju (m am n adzieję, że
leni, ch ociaż lokom otyw a wydaje przeraźliw e dźw ięki, a pokonanie dojdą) o raz u zy sk a n ie p o zw o len ia n a S ikkim . To o s ta tn ie co ty
osiem dziesięciokilom etrow ej trasy zajm uje n a m p o n a d osiem go pow y p rz y k ia d bezsensow nej tutejszej b iu ro k racji. N ajpierw w je d
dzin, jestem zachw ycona k a ż d ą m in u tą tej podróży. nym urzędzie z a ła tw ia się jed en papier, p o czym z ty m papierem
C zuję się ja k w N ep alu , bo k ra jo b razy p o d o b n e i w iększość lu d trze b a d rałow ać p o d górę do u rz ę d u n a d ru g im k o ń cu m iastecz k a
ności o n e p a lsk im w yglądzie, nepalskie stroje, n ep alsk ie śm ieszne po pieczątkę, a w k o ń cu z p iecz ątk ą u d a ć się z p o w ro tem d o pierw
czapeczki. P ociąg su m ie sobie pow oli do p rz o d u z częstym i p rze szego urzęd u . P oza tym w szystko je st tu piękne, a ludzie m ili i k u l
rw am i n a d o ład o w a n ie w ęgla czy w ysypanie p o p io łu z lo k o m o tu ra ln ie w yglądający. Byłam też d ziś w M o u n ta in e e rin g M u seu n i
tywy. T ory b ieg n ą o b o k w ąskiej drogi, n a której m o ż n a przeczytać i w ogrodzie zoologicznym , gdzie głów nym i atrak cjam i były czer
takie o to znaki: w ona p a n d a i syberyjski tygrys. T eraz m u szę tylko się p rz e p a k o
„Drive w ith care, m ak e a c cid en t ra re” - o ty m , że rozw ażn a wać, bo ju tro z sam ego ra n a ru sz a m y w góry. Kiedy słu c h a ła m h i
jazd a to m niej wypadków . sto rii z w cześniejszych w ypraw Jan y w góry H im al P radesh,. N e
„D riving faster m ay cause d is a s te r” - o ty m , że szybka ja z d a p a lu i S ik k im u , to nie m o g łam w to w szystko uw ierzyć i ża łu ję, że
ozn acza kłopoty. m oja w iza kończy się w krótce. W iem już n a pew no, że m u szę tu
„Ify o u sleep y o u r fam ily w ill w eep” - o tym , że jeśli zaśniesz, ro w rócić, to znaczy, w rócić w tyle m iejsc i zrobić tyle rzeczy... J a n a
d z in a p o g rą ży się w sm u tk u . w ęd ro w ała sa m o tn ie n a w ysokościach p o n a d 5000 m etró w całym i
„ M o u n ta in are pleasu re only if you drive w ith leisu re” - o tym , ty g o d n iam i, śpiąc p o d gołym n iebem , taszcząc że so b ą jedzenie,
że góry to s a m a p rzyjem ność, p o d w a ru n k iem , że p row adzisz bez bo do najbliższej osady było zazw yczaj k ilk a d n i m arszu .
pośpiechu.
J a n a n ie czuje się je d n a k z b y t dobrze w kolejce i p rz esiad a się
n a au to b u s, k tó ry pok o n u je tę trasę w niecałe trzy godziny. M am y
sp o tk a ć się n a m iejscu.
D ardżyling. „Triveni G uest H o u se”. Jestem w łaśnie po m ro żą
cym krew w żyłach prysznicu. R óżnica tem p e ra tu r szokująca. Z g o
rącego p o łu d n ia , gdzie właściwie m o ż n a nie w ychodzić spod zim
nego prysznica, z upałów K a lk u ty - prosto tutaj. P odobno tylko
w nocy je s t ta k m roźno, ale nic dziw nego - w końcu to p o n a d 2100
m etrów nad poziom em m orza. Mój w spaniały p o ciąg -m in iatu rk a
przybył tu ju ż po zm roku. Zajęło m u to nie osiem godzin, jak n a m
pow iedziano, ale dziesięć i pól. D robiazg. W spinając się po om acku
zygzakow atym i uliczkam i z n a la z ła m jakoś n a sz ą „noclegow nię”
stojącą n a szczycie wzgórza. B ardzo m iłe, p o p u larn e miejsce. C ho
ciaż w szystko było pełne, dostaw iono n a m łóżka w d o rm ito riu m .
W restauracji czekała ju ż n a m n ie Jana, p ojutrze ru szam y w góry.
t 135#
m a m n a sobie praw ie w szystko: T -sh irt, k o szu lk ę z d łu g im rę k a
wem, sweter, ciepłą bluzę z k a p tu re m i n a to k u rtk ę . Ale cieszę się
n iezm iern ie, że tu jestem . W szystko jest niesam ow ite: góry, przy
ro d a, drzew a, świeże pow ietrze, spokój, cisza, niebo czerw one o d
za c h o d u słońca, chm ury...
^ 136
Buddyzm tybetański w kroczył wówczas w nową erę rozwoju rodzinam i bądź „odejściem w nirw anę” wielkich m istrzów tra
we wcześniej niedostępnych dla buddyzmu krajach Zachodu. dycji tybetańskich oraz dni specjalne, które sprzyjają w yko
nywaniu dobroczynnych czynów. Unikalnym w ielkim świętem
Cztery główne tradycje (szkoły) buddyzmu tybetańskiego to: 'tybetańskim je s t Losar, Tybetański N ow y Rok, k tó ry zwykle
Ningm a (ningmapa), czyli „starożytna tradycja” ; w ypada w lutym . O dbyw ają się w te d y festiwale M onlam , w y
Kagju (kagjupa), odrzucająca magię, a skupiająca się na mi pełnione rytualnym i tańcam i i ceremoniami.
styce;
Sakja (sakjapa), czyli szkoła medytacji i ascezy; Buddyści tybetańscy, podobnie ja k wyznawcy innych o dła
Gelug (gelugpa), tzw. Szkoła Żółtych Czapek. m ów buddyzmu, czczą cztery głów ne miejsca kultu związane
zżyciem Buddy, m ianowicie Lum bini, Kushinagar, Both Gaya
Za piątą głów ną duchową tradycję, nie zaliczaną do tra d y i Sarnath. Ponadto w Tybecie w ielką czcią otaczane są stupy*
cji wywodzących się od Buddy Siakjamuniego, uznaje się reli- które sym bolizują oświecony umysł Buddy i które należy okrą
gię bon. żać trzykrotnie zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Okazuje
się k u lt wszelkim innym form om buddyjskim , wliczając sa
Najważniejsze postacie w hierarchii lamajskiej to dalajlam a kralne dzieła sztuki, święte księgi, miejsca odkrycia term oraz
(wcielenie B oddhisattw y Avalokiteśvary) oraz panchenlama same term y przechowywane w sanktuariach, m antry wyrzeź
(inkarnacja Buddy Am itabhy). Dalajlam a je s t jednym z tulku, bione w skałach czy odciśnięte w kamieniu ślady stóp i dłoni.
czyli iśtot, które po śmierci świadomie wybierają swoje kolejne
wcielenie. Nowe wcielenie lamy odnajduje się na podstawie
wielu skomplikowanych testów, a odnalezione w ten sposób
nowo narodzone dziecko je st wychowywane i starannie kształ
cone w klasztorze. Jest więc tylko jeden dalajlam a, a kolejne
numery oznaczają jedynie kolejne wcielenia tej samej osoby.
Ważną postacią je st również przywódca lamaistycznej w spól
noty w M ongolii, bogdo-gegen.
H 140 Ę # 141 ^
trów. M ia ło być d la o d m ia n y p o p ła sk im , ale... m o ż n a sobie p o też Tybetańczyków , k tó rzy zn a le źli w S ik k im ie sch ro n ie n ie i osie
m arzyć. Z n o w u n ie u s ta n n ie w d ó l i w górę, ale ju ż spokojnie, bez dlili się t u n a stale po inw azji C hiń czy k ó w n a ich kraj.
p o k o n y w a n ia d z ik ic h szczytów . W edług p rz e w o d n ik a , z dzisiej
szej tra sy p o w in n a ro z p o ściera ć się le g e n d a rn a p a n o ra m a H im a O dw iedzam y słynny buddyjski k la sz to r Pem ayangtse. Kolorowe
lajów. P o d o b n o n ie z a p o m n ia n y w idok. M am y, ow szem , n ie z a m alow idła, posągi Buddy, m aślan e lam p k i. M łodzi m n isi ćwiczą
p o m n ia n y w id o k , ale n a w ielkie, ró ż n o b a rw n e , ró ż n o k sz ta łtn e ... granie n a tradycyjnych ty b e ta ń sk ic h in stru m e n ta c h . D ow iaduję się,
chm ury. Ale p o z a ty m nie m a co n a rz e k a ć , te b liższe w idoki - n ie że m am ty betańsk ie im ię. Nigdy nie w iedziałam , czem u m n ie ta k
u s ta n n ie z m ien iając e się góry, skały, d ro g i, kw iaty, słońce, m o ciągnie do buddy zm u . Teraz w iem , że m u szę pojechać do Tybetu.
tyle, u sc h n ię te d rzew a, w yglądające ja k zak lę te n a tle g roźnego Nie wiem, czy jestem ju ż n a to gotow a, ale chcę spróbow ać. Problem
n ie b a - te ż n ie są zle. w tym , że nie jest to tak ie proste. Istnieje g ó rska d ro g a z N ep alu , ale
N ic p raw ie te ra z nie w idzę, b o w y p a liła m i się w łaśn ie je d y n a nie w iadom o, czy zo stan ie się w puszczonym .
św ieczk a, a la m p a n a fto w a , ja k ą n a m d a n o , to b a rd z ie j chyba Po w izycie w k la s z to rz e ro b ię so b ie p ó łg o d z in n y sp a c e r n a
ż a r t n iż la m p a . je d n o ze w zg ó rz z r u in a m i d aw n ej sto lic y K ró le stw a S ik k im u .
R u in y ja k ru in y , n ic szczeg ó ln eg o , ale p o d o b n o je s t to św ięte
Kolejne dw a d n i d ro g i za n am i. Dzisiaj tro ch ę więcej szczę m iejsce i k ilk u b u d d y js k ic h m n ic h ó w sp o d s ik k im s k ie j g ra n ic y
ścia. R an o trz y g o d z in n a w ędrów ka w zim nej m gle, k tó ra - ta k ja k zro b iło sobie t u o b ó z. M ieszk a ją w m a le ń k ic h , b ia ły c h , w ła s n o
w czoraj - ta k napraw dę była w ielką ch m u rą . D opiero kolo p o łu rę czn ie ch y b a z ro b io n y c h n a m io ta c h . D o k ła d n ie o d w u n a s te j
d n ia w d ro d z e d o P h a lu t (p o n a d 3600 m etrów ) c h m u ry się ro z stą k a ż d y w sw oim n a m io c ie za czą ł g ło śn e śpiew y m o d lite w n e z t o
piły i u k a z a ły się ośnieżone H im alaje, ciągnące się przez pól N e w a rz y sz e n ie m in s tru m e n tó w . P o s ie d z ia ła m so b ie tro c h ę w tych
p alu. M o u n t Everest w całej o k azało ści i w szystkie in n e szczyty. ru in a c h z su p e r w id o k iem n a d o lin ę , w z g ó rza i g ó ry o ra z z o d
N iesam ow ite uczucie - p odziw ianie, choćby z daleka, najw yższego lo to w ą k s ią ż k ą „T he H itc h h ik e r's G u id e to th e G a la x y '5. C oś d la
p u n k tu n aszej planety. J a n a ro zpoznaje każdy szczyt - sam a wiele m n ie.
z n ic h zdobyła. Po p o łu d n iu zn o w u c h m u ry z a sn u ły cale niebo W h o te lu nie m a n ic szczególnego do ro b o ty o p ró cz sied zen ia
i przez pew ien czas idziem y po o m a c k u w gęstej, szarej mgle. T rzy g o d z in a m i w głów nej sali-restau racji, czy tan ia, g ad a n ia , o g lą d a
g o d zin n e zejście do doliny i p o d w ieczór docieram y do Gorkhey, n ia telewizji, n o i oczyw iście jed ze n ia. N a kolację najpyszniejsze
n a w ysokość ok o ło 2000 m . P o g o d a dosyć przygnębiająca, w łaśnie w świecie cheesefried momos. N o i w yp ro w ad zili się p o p rz e d n i lo k a
zaczęło p ad ać, a p o d o b n o to p o ra sucha. Gdyby nie to, byłoby tu to rzy naszego d o rm ito riu m , a w p ro w ad ziła się m ila A m ery k an k a,
pięknie: więcej ro ślin n o ści, lasy, p ły n ąca w dole rzeczka. W cym p o d ró ż u ją c a p o Azji o d pięciu lat!
m iejscu sp o ty k ają się N epal, B engal i S ikkim . J u tro zejdziem y jesz
cze niżej, d o sam ej w ioski, sk ą d lokalny a u to b u s zawiezie n as do P ask u d n e ch m u ry , mgły, a n aw et deszcz. N ik t nie wie, co się
Pelling. dzieje, nie p o w in n o ta k być o tej p o rz e roku. Po zjed zen iu pysz
nego ciasta ban an o w eg o n a ś n ia d a n ie idziem y z J a n ą do jed n eg o
Pelling. Z d a c h u naszego h o te lik u rozpościera się w idok n a ol z k laszto ró w n a w zgórzu. M iły spacer, je d n a k jak o w id o k i p o d ro
brzy m ią, ta k ju ż bliską, praw ie n a m a c a ln ą K an czeń d zo n g ę - trz e dze m am y b ia łą ścian ę m gieł i ch m u r, a k la sz to r oczyw iście je st za
cią co do w ielkości górę św iata, n a g ran icy S ik k im u i N epalu. Jest m k n ię ty i nie zn ajd u jem y w p o b liż u nik o g o , k to m ógłby go o tw o
t u ta k p ięknie, iż nic dziw nego, że spotykam y lu d zi z n ajró ż n iej rzyć. N a szczęście jest o tw a rta g ó rn a część, z ro z m a ity m i fig u r
szych za k ą tk ó w św iata, p o d ró żu jący ch p o d o b n ie ja k my. S poro tu k a m i i m alo w id łam i, łącznie z p o sta c ia m i B uddy w n ajd ziw n iej
1 143 #
szych erotycznych pozycjach - bo to jest k la sz to r buddyjskiej sekty arty sty cz n y ch w ystępów , w ięk szo ść je d n a k to p o w tó rk a z p o
C zerw onych C zap ek 14. p rz e d n ie g o d n ia . W ieczorem py szn a, p o lsk a k o lacja w p o k o ju :
Poza ty m n iesam o w ita rzecz: sp o ty k am dziś dw óch Polaków. k a n a p k i z m a k s y m a ln ie p rz eterm in o w an y m , serk iem to p io n y m
D w óch Jurków . P rzyjechali d o In d ii oddzielnie, obaj lądem , tą p lu s pom id o r, og ó rek i rz o d k ie w k a. Ju re k m ło d sz y to z a p alo n y
sam ą trasą , co ja. M ilo sp o tk a ć rodaków . g ó ro łaz i p o d ró ż n ik . R o zw ió d ł się z ż o n ą , chyba d la te g o , żeby
m óc podróżow ać. Ż o n a była zb y t w ie lk ą d a m ą , żeby w y b rać się
R azem z Ja n ą , Ju rk a m i i Ju d y tą z N iem iec (4xJ) opuszczam y w ta k i sp o só b do Azji. D ru g i Ju re k , s ta rs z y n aw et o d m o jeg o ojca,
ra n o p o ch m u rn y , przygnębiający P ełling i jedziem y a u to b u sem do też ro z w o d n ik , m a o s ie m n a sto le tn ie g o syna. C zasa m i śm ieszny,
gorącego źró d ła . M iła, ciepła kąpiel, chociaż po pew nym czasie z a praw dziw y tu ry s ta starej daty, ze sw o im i z a sa d a m i. Z aw sze w ozi
czyna ro b ić się tłoczno, a n a tu ra ln e źró d ło śm ierd zi nie n ajp rzy ze so b ą g rz ałk ę i k u b e k , za nic nie w ypije indyjskiego czuju z m le
jem niej siarkow odorem . Ale jest czyste, zdrow e, a przede w szyst kiem . Ale obydw aj są b a rd z o w p o rz ą d k u . N o, m iło sp o tk a ć ro d a
k im cieple. N iez ap o m n ian y ch w rażeń d o starc za n a m m o st przez ków po p a ru m iesiąca ch w łóczęgi.
rzekę - ze skleconych byle ja k b am busow ych prętów , chw iejący się A ha, z a p o m n ia ła m n a p isa ć , że szc zy t, n a k tó ry d z iś w eszli
niebezpiecznie p o d n aszy m i k ro k am i. śm y z Ju rk ie m m ło d s z y m , je s t m ie jsc e m św iętym . N a p is głosi,
W ygrzawszy się w źródle, łapiem y jeepa do J o re th a n g u , a s ta m że nie w o ln o p a lić , u ży w ać n ark o ty k ó w , ro b ić m asy in n y c h rz e
tą d a u to b u s d o N am che. P rzyjechaliśm y Cu, bo zaczął się jak iś k u l czy, a o p ró c z tego „ a c tin g in in h u m a n m a n e r is s tric tly re s tric
tu ra ln y festiw al. W ystępy różnych zespołów , typow e tań ce i m u te d ”. C zyli „z a c h o w a n ie w s p o s ó b n ie lu d z k i je s t ściśle z a k a
zyka h in d u s k a , zespoły dziecięce, tradycyjne ta ń c e w tradycyjnych z a n e ”. I koniec.
stro jach z S ik k im u , A ssam u, N epalu. N iektóre rzeczy napraw dę
w arte zo b aczen ia, szk o d a tylko, że skończył m i się film w aparacie.
Gdy przybyłyśm y tu z ja n ą , sala byia pełna, więc u siad ły śm y sobie
z p rz o d u n a p o d ło d ze, po chw ili je d n a k zostałyśm y zaproszone n a
obszerne, w y godne fotele w pierw szym rzędzie d la VIP-ów. H er
b atk a, ciasteczka, a facet z k a m e rą film ow ał m niej więcej tyle sam o
występy, co n as.
C iągle N am ch e. J a n a p o je c h a ła ju ż ra n o do D a rd ż y lin g u ,
m am y się ta m sp o tk a ć ju tro . J a zo staję z J u rk a m i. Z Ju rk ie m
m ło d szy m ro b im y sobie p ię k n ą , k ilk u n a s to k ilo m e tro w ą w y
cieczkę n a górę, d o p u n k tu w idokow ego. S uper sp acer przez las,
p o te m sz c z y ta m i p o w ró t do N am ch e. W ieczorem jest d ru g a część
H 144 m
2-15 KWIETNIA
Z POWROTEM W NEPALU
fc( ^ ;^ T 6 c > T < ^ T ^ T ^ łł ^ <^-6t^.6c).< ^.6Ł ł.< ^J^.<3C>.<xł^<3c>.Cg>.<3cł.CŁ>-
1 151 #
“S afety saves” - czyli „bezpieczeństw o ra tu je ”. U siłuję dow iedzieć się czegoś n a te m a t m ożliw ości p rz e d o sta
“D rive w ith carefu lly ” - p o p ro s tu „prow adź z o stro ż n ie ”. n ia się do Tybetu. P rzede wszystkim , p o trz e b n a jest c h iń s k a wiza.
“B etter late th a n never” - o ty m , że lepiej p ó źn o n iż wcale. M oja wiza, k tó rą d o s ta ła m w D elhi, stra c iła w ażn o ść 29 m arca
i nie m a m ożliw ości jej p rz e d łu ż e n ia . Idę d.o am basady, g dzie s p o
Ja k ju ż p is a ła m , w S ik k im ie d o w ie d z ia ła m się, że m a m ty ty k am m n ó stw o lu d zi, bezsilnych p o d o b n ie ja k ja. M ogę z a p o
b e ta ń s k ie im ię. P o w ied ziało m i to k ilk a o sób. D ziew czyna m nieć o Tybecie i d o s ta n iu się do C h in z N ep alu . N O IN D IV I
z „ C h erry L o d g e” w N a rn ch e m y ś la ła n aw et, że je s te m m n iszk ą, DUAL TRAVELLERS ARE A LLO W ED T O EN T E R O R TRAVEL
b u d d y jsk ą , b o p o pierw sze, m a m b u d d y jsk ie im ię , po d ru g ie , IN TYBET. O k azu je się, że a m b a s a d a w ydaje w izę c h iń s k ą tylko
m a m zg o lo n e włosy, a p o trze cie, m a m k o sz u lę w ty b e ta ń s k im w dw óch p rz y p ad k ac h : jeśli o k aże się b ilet sam o lo to w y z K a th
k olorze, to z n a c z y w k o lo rze s z a t b u d d y jsk ic h m n ich ó w . N ie je m a n d u p ro sto do C h in , z p o m in ię c ie m Tybetu, lu b gdy w ykupi
stem , co p ra w d a , m n is z k ą b u d d y js k ą , ale cz u ję coś do b u d d y się wycieczkę do T ybetu w b iu rze podróży. I je d n a , i d ru g a opcja
zm u , o wiele cieplejsze u c z u c ia n iż d o K ościoła k a to lic k ie g o czy w m o im p rz y p a d k u o d p ad a. N a wycieczce zo rg an izo w an ej p o k a
ja k ieg o k o lw iek in n eg o . I s tra s z n ie ch c ia ła b y m się d o s ta ć do Ty zu ją tylko to, co chcą alb o m o g ą p o k az ać, 1 1 0 i nie m a m ożliw ości
b e tu . Z o b ac zę więc, co się d a w tej spraw ie z a ła tw ić . N a razie o d łącz en ia się o d grupy. P oza ty m k o sztu je to strasz n e p ieniądze.
nie m a m n aw et w izy n e p a lsk ie j - w yjeżdżając, n ie d o s ta ła m p ie T ak więc spraw a jest bezn ad ziejn a. N ie d a się nic zrobić. Będę m u
c z ą tk i, gdyż u rz ą d n a g ra n ic y był z a m k n ię ty . W p u sz c z o n o m n ie siała więc w rócić d o In d ii (m am n adzieję, że ch o ciaż d o s ta n ę wizę
je d n a k do k ra ju , d a ją c list, z k tó ry m m a m się zgłosić do u rz ę d u indyjską), s ta m tą d p rzed o stać się d o P a k is ta n u i sp ró b u ję d o trzeć
im ig ra c y jn e g o w K a th m a n d u , g dzie m a ją w ydać m i wizę. T ak do C h in sław ną K a ra k o ru m Highway. M am nadzieję, że w D elhi
więc te n p o b y t w N e p a lu b ęd z ie p o d z n a k ie m z a ła tw ia n ia r ó ż d a d z ą m i n ow ą c h iń s k ą wizę, p o z a ty m m uszę też zała tw ić p a k i
n y ch w iz, zobaczym y, z ja k im re z u lta te m . stań sk ą... P ieprzone wizy! Jestem w ściekła n a całą tę b iu ro k rację
i o g ra n ic zen ia , ale nieco później z a c z y n a m ro zu m ieć, że ta k być
Z n o w u w K a th m a n d u . J a k m iło tu wrócić. Czuję się tu ja k m oże m iało być. M oże nie jestem jeszcze gotowa...
w dom u: zn ajo m e uliczki, św iątynie, zn a jo m i n a ulicy.,. N ie jest O prócz am b asa d odw iedziłam d ziś S w ayam bunath, Św iątynię
je d n a k łatw o sk u teczn ie sk o n tak to w ać się z ja k im ś Sevasow ym M ałp. Byłam ju ż tam , ale w nocy. W d zień zu pełnie in n e wrażenie.
g o sp o d arzem , O d w ied ziłam w sk lep ik u B ibendrę, k tó ry polecił m i Z ro b iłam m asę odlotow ych zdjęć z m ałp am i, w śród stary ch rzeźb,
jednego. O k a zało się jed n ak , że nie m oże m nie zakw aterow ać i wy figurek, m odlitew nych m łynków o raz z m ały m i ch ło p cam i - b u d
n ajął m i po k ó j w „S u g at H o tel” przy sam y m D u rb a r Square. Nie dyjskim i m n ich am i. Poza tym o d w ied ziłam Janę i Ju rk a, i p o żeg n a
jest źle, z łazien k ą, ciepłym p ry szn icem (!), dyw anem . J a n a z J u r łam się ju ż z n im i, bo J a n a ru sza ju tro n a trek, a Ju rek do N agarkot.
kiem są w „P ag o d a G uest H o u se” n a Freak Street, n o co w ałam tam
raz z C arą. W ty m m om encie chce m i się tylko spać po o statn iej, D o m m oich now ych S ervasow ych gospodarzy. M iła, starsz a
dość k o szm arn ej nocy w au to b u sie. A u to b u s co praw da był w p o p a ra m ieszkająca przy sam ym c e n tru m w starej k am ien icy n a tej
rz ąd k u , w ygodne siedzenia, m ia ła m naw et z tylu m iejsce leżące, sam ej uliczce co „City View G u est H o u se ”, D o s ta ła m pokój słu
ale n ep alsk ie d ro g i w ykluczają m ożliw ość s p a n ia czy n o rm aln e j żący ja k o d o m o w a św ią ty n ia czy raczej k ap liczk a z fig u rk am i i o b
spokojnej jazdy. W ertepy są takie, że przy p o d sk o k a c h a u to b u s u ra z k a m i przeróżnych h in d u s k ic h bogów. P o d o b n o co d z ie n n ie
dosłow nie w ylatuje się w pow ietrze, po czym gw ałtow nie sp a d a n a o piątej ra n o p rz y ch o d zą tu się m odlić.
siedzenie. T ak a k u ra cja w strząsow a nie jest zbyt d o b ra d la k rę g o D ziś byłam w urzędzie ¿m igracyjnym. Z pow odu b ra k u jednego
słupa. Ale jak o ś u d ało m i się to przetrw ać. głupiego stem p elk a tyle zam ieszania. Ja straciłam tylko m asę czasu
^ 152 ^ 1 153 $
i pięć dolarów , bo n a granicy w iza kosztuje 15 dolarów, a tu 20, alne cerem onie n a d ciałem zaw in ięty m w białe p łó tn o , u ło żen ie
ale byl tu wcześniej jakiś A m ery k an in z ta k im sam ym problem em n a stosie, w k o ń cu po d p alen ie. W szędzie m asa dym u. P aliło się
i identycznym listem z K aharbity, k tó rem u odleciał przez to sa m o k ilk a stosów. Przeżycie dosyć szokujące. Poza ty m rzeka, do której
lot. Po p ro stu nie w ypuścili go z kraju, cofnęli go z lotniska. Szczyty w rzu can e są pro ch y po krem acji, zre d u k o w a n a jest w ty m m o m e n
biurokracji. J e d n a g łupia pieczątka. O ile przyjem niejszy byłby św iat cie do płytkiego, bagn isteg o , śm ierd ząceg o i p o tw o rn ie za śm ie co
bez granic, paszportów , wiz, pieczątek, biurokratycznych urzędów nego p o to k u . T u rów n ież w rz u can e są u b ra n ia zm arły ch , z d a rte
i ograniczonych urzędników . P odobnie jest ze w szystkim i pozw ole tu ż przed k rem acją. W tym sam y m k a n a le b ro d z ą dzieci, s z u k a
n iam i 11a trek k in g czy n a p rzykład w jazd d o S ikkim u. Urzędy, które ją c w cu c h n ący m m ule m o n et, a m o że złotych zębów ze spalonych
te pozw olenia w ystaw iają o ra z nieskończona liczba p u n k tó w k o n trupów , a k ilk a m etró w dalej k o b iety m yją n ac zy n ia - w tej sam ej
trolnych, k tó re je spraw dzają istnieją głównie po to, aby zapew nić wodzie! Jest co oglądać. D o k o ła m n ó stw o m ały ch św iąty ń , żeb ra
miejsce pracy m asie półanalfabetycznych urzędników . Kto i po co ków, sadhu o raz m ałp. M iejsce robi w rażenie.
to w szystko wym yślił? Ludzie sam i sobie k o m p lik u ją życie.
W izyta w B haktapur. Mile, m ałe m iasteczko z w ąskim i ulicz
Nie jestem pew na ale zdaje się, że są teraz święta W ielkanocne. Nic kam i, starym i, rzeźbionym i w drew nie bud y n k am i oraz m asą św ią
n a to, co prawda, nie wskazuje, ale Jurek coś m ów ił w zeszłym tygo tyń. W K a th m a n d u i wszędzie w N ep alu jest tyle św iątyń, że po pew
dniu. Kiedy zbliżało się Boże N arodzenie, były chociaż gdzieniegdzie nym czasie m a się przesyt, ale w arto było zobaczyć sam e m iasteczko,
dekoracje i napisy „M erry C h ristm as”, a p oza tym znało się datę, n a szczególnie labirynt bocznych krętych uliczek i toczące się ta m życie.
tom iast n a W ielkanoc - nic z tych rzeczy. W każdym razie, jeśli wie Poza tym z m ia n a Servasowych hostów. Jak zwykle m ila rodzinka.
rzyć Jurkow i, to dzisiaj jest chyba pierwszy dzień świąt. Tak więc spę Tym razem bardziej zam ożna, k u ltu ra ln a willa, sam ochód, wszyscy
d ziłam m oją pierw szą W ielkanoc bez jajka. I wcale m i tego jajka nie m ów ią perfect po angielsku, ojciec ro d zin y jest d zien n ik arzem , ale
brakuje. Poza tym jest tu tyle ciekawszych rzeczy... Byłam dziś n a przy zostałam zakw aterow ana w pobliskim , dosyć luksusow ym hotelu.
k ład z m oim i g o spodarzam i n a schoolfare w szkole ich jedynego, roz
pieszczonego, k ilk u nastoletniego syna. Schoolfare polega n a w ykłada R an o śn ia d a n ie u ro d z in k i. To sam o , co n a o b iad . N ie tru d n o
n iu przez rodziców m asy pieniędzy n a różnego rodzaju konkursy, lo się dom yślić - dhal bhat, sabji. Jesteśm y w N epalu. Po ś n ia d a n iu a m
terie, lody i colę. R odzinka m oich gospodarzy nie należy do najbogat b a sa d a indyjska. T łu m czekających w kolejkach d o różnych okie
szych, ale wydali spokojnie p o n a d 200 rupii, bo ta k w ypadało. W idać, nek tu ry stó w i m a k sy m a ln ie n iem ili urzędnicy. G dyby nie syn m o
że led wo w iążą koniec z końcem , ale synalek m a wszystko, czego sobie jego g o sp o d a rz a ze sw oim i zn a jo m o śc ia m i, m u siałab y m przyjść tu
zażyczy: niezły sprzęt m uzyczny z kolum nam i, gitarę, syntezator, ro jeszcze ju tro , bo w łaśnie skończyli w ydaw ać fo rm u larze, a w ogóle
wer górski. No, niezupełnie wszystko, bo nie doczekał się - jak n a ra nie w iadom o, czy d o stałab y m wizę. N iech ętn ie dają, ja k ju ż się
zie - k o m p u tera i m otoru. Jego ojciec byl także jedynym synkiem , nie było w In d iac h . Jedynie tran z y to w ą, n a 15 d n i, przy czym chyba
ziem sko rozpieszczonym przez m atkę. Zwierzał m i się dzisiaj, że o d trze b a p o k az ać b ile t n a w ylot z In d ii. T ak wiec m ia ła m szczęście.
żadnej innej osoby w życiu nie d oznał takiej m iłości, jak od nieżyjącej I ta k je d n a k m a m czekać tydzień, b o m u szę wysłać telex aż do Pol
ju ż od daw n a m atk i. Jej głów nym i jedynym celem życia było pośw ię ski, nie w iem , w ja k im celu.
cenie się synowi i dbanie o jego szczęście. Po wizycie w am b asad zie z o s ta ła m z a b ra n a n a p rzejażd żk ę m o
Po p o łu d n iu o d w ied ziłam P a s u p a th in a th - kom pleks św ią torem do o gródków b o tan iczn y ch p rzez syna gospodarzy. Facet d o
ty n n y n ad rzeką, gdzie odbyw ają się krem acje. M iałam okazję o b syć obleśny, p o d czterdziestkę, oczyw iście z wąsem , b ru d e m , łysiną,
serw ow ać cały proces: b u d o w an ie sto su z d rew n a, o sta tn ie r y tu plujący, n a szczęście żonaty, z dw ójką m ałych synków. O g ró d w p o
% 154^ 1 155 #
rząd k u , w idoki po d ro d z e i p rz y ro d a do o k o ła super, je d n a k ja z d a BUDDYZM TYBETAŃSKI różni się od pozostałych odłam ów bud
m o to rem p o K ach m an d u i okolicach nie należy do przyjem ności. dyzmu między innymi bardzo rozbudowanym rytuałem, ogromną
Pom ijając jak o ść dróg, m o ż n a u d u sić się w czarnych ch m u ra ch spa
liczbą bóstw, duchów, świętych i demonów. Demony mają zwykle
lin w ydzielanych przez antyczne ciężarów ki, a u to b u sy i inne m o
groźną postać, są jednak obrońcami religii. Wyraźnie zauważa się
tory. Cieszę się, że opuszczę n a jak iś czas m iasto. J u tro jadę do Na-
g ark o t, p o d o b n o są ta m fa n ta sty c zn e w idoki n a góry, szczególnie w pływ y pierwotnego tybetańskiego szamanizmu i religii bon, Po
o w schodzie słońca, Zobaczym y. wszechny jest kult duchów gór czy jezior. Jako jedyny używa także
młynków modlitewnych (mani), na których wypisane są mantry
D h u lik h el. M ia ła m z a m ia r jechać najpierw do N a g ark o t, ale i inne święte znaki; obracanie nimi daje efekt podobny do głośnego
że nie było b ezp o śred n ieg o a u to b u su , w siad łam w a u to b u s do recytowaniamodlitw. Charakterystyczne jest także praktykowanie
D h u lik h el. S tą d jest b a rd z o blisko do k la sz to ru N arao B u d d h a
systemu rozwoju osobistego zwanego tantrą. Filozofia ta, znana
o raz P a n a u ti - jed n o d n io w a, p iesza w ypraw a. D o o k o ła w zgórza,
także w hinduizmie, opiera się na praktykach i tekstach ezoterycz
a w dali p o w in n o być w idać o śn ieżo n e p asm a H im alajów . Niestety,
chm ury... W szyscy przyjeżdżają tu w łaśnie po to, by zobaczyć te n nych, zakładających dążenie do zjednoczenia z energią kosmiczną.
o szałam iający w idok o w schodzie słońca, ale ja nie w iem , czy będę Adept tantry musi przejść inicjację i być prowadzony przez mistrza
w sta n ie w stać około piątej. P o za ty m najlepszy w idok jest z p o (guru). Ćwiczenia tantryczne polegają na różnego rodzaju wizu
bliskiego w zg ó rza z m a łą ś w ią ty n ią b o g in i K ali n a szczycie. By alizacjach (podczas których adept wyobraża sobie siebie samego
łam ta m dzisiaj, ale zero w idoku. Z obaczym y rano. D h u lik h el to
jako bóstwo), układaniu mandaii, czyli kolistych diagramów sym
m ałe, sp o k o jn e m iejsce, w k o ń c u od p o czy n ek od zatło czo n eg o Ka
bolizujących niebo, nieskończoność i świętość, czy też recytowaniu
th m a n d u z k o rk a m i u liczn y m i i c h m u ra m i sp alin.
mantr, takich ja k sławna „O m mani padme hum” (co mniej więcej
D ziesiąty k w ietn ia. M oje u rodziny. D w udzieste trzecie już! K u oznacza: „Bądź pozdrowiony klejnocie w kwiecie lotosu” ).
p iła m sobie w prezencie cztery piękne, g lin ia n e słonie. Klasztory buddyzmu tybetańskiego są samowystarczalne,
a więc oprócz sal medytacyjnych zawierają pokoje dla mnichów,
B h a k ta p u r nie przestaje m n ie zachw ycać. C zarujące uliczki, co kuchnię, łazienkę, magazyny żywności, niekiedy bibliotekę. Przed
k ro k św iąty n ia, m istern ie rzeźbione stare b u d y n k i, a w szystko tę t
budową klasztoru lamowie i astrolodzy wybierają odpowiednie
niące kolorow ym życiem. W szędzie publiczne krany, gdzie kobiety
miejsce i czas. Klasztor wznoszą sami mnisi wraz z mieszkań
coś m yją lu b p io rą u b ra n ia . Z a k ilk a d n i m a tu być w ielki chariotfe
stival, czyli „festiw al rydw anów ” z okazji nepalskiego now ego ro k u cami pobliskich wiosek. Używa się materiałów dostępnych lokal
- 2053! nie - gliny (Ladakh) lub kamienia (Nepal). Zwracają uwagę pięk
Jestem ju ż w N agarkot, P ię k n a p o d ró ż z B h a k ta p u r n a d ach u nie rzeźbione elementy drewniane oraz m alowidła o niezwykle
au to b u su , kręte, w ąskie, górskie d ro g i, czyli to, co lubię. U lo k o jaskrawej, kontrastowej kolorystyce, przedstawiające zazwyczaj
wawszy b ag aż w „Trekkers1 In n ” p o szłam n a spacer przez piękne
sceny mitologiczne. W samym Nepalu działa ponad 4000 klasz
górskie w ioski z p o m arań czo w y m i g lin ia n y m i d o m a m i o sło m ia
torów. Najbardziej znaną i największą tego typu budowlą jest wy
nych strzech ach .
J u tro ru s z a m z plecakiem n a m ały erek tra są o p is a n ą m i w czo budowany w XVII wieku Pałac Potala w Lhasie, do 1959 roku sie
raj przez dwie sp o tk a n e D u n k i. M a m też nadzieję, że będzie ju tro dziba dalajlamów.
£ 163#
n iż w Polsce, ale nie m o ż n a szaleć, m ając o s ta tn ie trz y sta dolarów T ak więc aż do w yjazdu z N e p a lu w szystko było jasn e. K ilka
i kaw ał św iata d o p rz ejech a n ia po d ro d z e do kraju. m etrów dalej In d ie - k ra in a ciem ności. Nic nowego, zw ykle n o cn e
przerw y w dostaw ie energii. N ie w idać dosłow nie nic, n aw et księ
O ile p ro stszy byłby św iat gdyby k to ś nie w ym yślił wiz. Jakoś życ nie świeci. U daje m i się p o o m a c k u zn aleźć Im m ig ra tio n Office
p rz e trw a ła m k o szm ar najgorszej w świecie a m b asa d y indyjskiej. ze śpiącym p rz ed b u d y n k iem u rz ę d n ik ie m . N ie m a naw et zapałek,
T łu m tu ry stó w , k ażdy z ja k im ś problem em , niekończące się ocze świecę m u więc ledw o ża rzą cą się la ta rk ą , gdy w y p ełn ia papiery
kiw anie n a łaskaw e przybycie indyjskiego oficera, k w iatk i, fo rm u i stem pluje m ój p a sz p o rt. C ofam w sk azó w k i zeg ark a o p iętn aście
larze, o k ien k a, kolejki. W k o ń cu , odw iedziw szy w szystkie m ożliw e m in u t, bo tyle w ynosi tu ta j ró ż n ic a czasu, tracę tro ch ę ru p ii n a
o k ien k a i u rz ęd n ik ó w z o d p o w ie d n im i p ap ierk am i, u d ało m i się w y m ian ie n ep a lsk ic h n a indyjskie, p o czym w ciem n o ściach o d
opuścić to strasz n e miejsce. M uszę jeszcze w rócić o w pół do pierw najduję au to b u s. R u szam w stro n ę V aranasi.
szej, czyli za g o d zin ę, żeby o d ebrać w k o ń cu wizę. M am nadzieję,
że m i ją d a d z ą - przecież obiecali. N o rm a ln ie o d b ió r jest o sie
dem n astej, ale w zw iązk u z k o ń cz ąca się dziś w izą n ep a lsk ą m am
przyjść wcześniej. Potem m uszę d o stać się jakoś do granicy, c h o
ciaż nie w iem jeszcze, sk ąd i jak.
Ok, m a m ju ż wizę - w a żn ą trz y m iesiące, double entry, I siedzę
ju ż w au to b u sie. M yślałam , że to n ic prostszego: m in ib u se m d o
jadę do B alaju Bus S ta tio n , a ta m p oproszę o b ilet n a najbliższy
a u to b u s d o g ra n ic y indyjskiej. N ie m a sprawy, ta k i a u to b u s odjeż
d ż a za p ó l godziny, o p iętn astej. Jedzie, co praw da, do k o szm ar
nego S o n a u li i, co praw da, nie m a sza n s n a d o tarcie ta m jeszcze
dzisiaj, ale co robić? Jest to jedyne wyjście. M am y przybyć n a g ra
nicę n a d ran em , m am nadzieję, że nie pow ieszą m n ie za to, że o p u
ściłam N ep al k ilk a g o d zin później.
P o d ró ż z K a th m a n d u do g ra n ic y średnio przyjem na. A utobus
jest w m iarę wygodny, ale p o pierw sze, zap ch an y (koło m nie siedzi
tłu s ta H in d u s k a zajm ująca cale swoje i w iększość m ojego miejsca),
p o dru g ie, co g o d zin ę są p rz y sta n k i n a jedzenie, to aletę czy ta k
po p ro stu , bez przyczyny, n a czas nieokreślony. W ś ro d k u nocy!
M im o w szystko przybyw am y po n iesp ełn a d w u n a stu g o d zin ac h
n a granicę. N ep alsk iem u u rz ę d n ik o w i nie w ydaje się p rzeszk a
dzać, że s p ó ź n iła m się z o p u szczen iem kraju trz y godziny, m oże
jest zb y t zaspany. Po nepalskiej stro n ie św iatła, o tw a rte czaj-shopy,
toczące się życie. N a szczęście, zn ając te n teren, nie daję się ryksza
rzom z ich zw yczajow ym chw ytem : Hello madam! Rickshaw! Border
very far; two kilometers! W rzeczyw istości do g ranicy indyjskiej jest
n ie sp e łn a 200 m etrów.
164 #
16 KWIETNIA-1 MAJA
% 167#
żów oraz tręd o w aty ch w rz u can e są w całości do G angesu. R zeka Live is a love, enjoy it.
przyjm ie w szystko. O prócz p ro c h ó w i zw łok u m arły c h w p ad ają tu Live is a mystery, know it.
ścieki m iasta, t u w szyscy też piorą, m yją się, kąpią, w id ziała m n a Live is a promise, fulfill it.
wet sta d o k ąp iących się bawołów. M im o tego rzek a nie jest naw et Live is a sorrow, overcome it.
śm ierd zą ca a n i ta k b ru d n a , ja k m ogłoby się wydawać. Pielgrzym i Live is a song, sing it.
piją tę w odę o ra z n ab ierają jej do specjalnych p o jem n ik ó w i nie Live is a struggle, accept it.
u sta n n ie z d a rz a się tu ta j jed en z niew yjaśnionych cudów - n ik t Live is a tragedy, confront it.
się tą w o d ą n ie z a tru ł, n ik o m u nie zaszk o d ziła. D la H in d u só w to Live is a adventure, dare it.
oczyw iste. Jest przecież święta. Live is a luck, make it.
Poza brzegiem G angesu sta re V aranasi to p lą ta n in a w ąskich, Live is too precious, do not destroy it.
kręty ch u liczek z tysiącem sklepików . Z byt w ąskich n aw et d la ryk- Live is a life, fight fo r it.16
szy. Pełno lu d zi, straganów , rowerów, kw iatów , krów. N ajbardziej
indyjskie Indie. M yślałam ju ż, że m a m dosyć tego kraju, ale to O dziew iętn astej trzy d zieści pociąg, W yruszył z g o d zin n y m
m iejsce jest n ap raw dę szczególne. opó źn ien iem , bo jak żeb y inaczej. Ale jestem jak n a razie s a m a
w p u sty m ladies compartment, więc m o że wyśpię się tej nocy. D aw no
Ś rednio p rz e s p a n a noc n a d ach u . U pal, a trze b a się przykryć, bo nie je c h a ła m ju ż p ociągiem . S tw ierd zam je d n a k , że n a d łu g ie tra sy
kom ary. P oza ty m wyjące gdzieś n a dole psy, a n a d głow ą skaczące wolę p ociąg o d au to b u só w .
po g ałęziach w ielkiego drzew a m ałpy. N ajgorzej jest, kiedy m ałpy
z p sam i z a c z n ą się gryźć. O piątej trzydzieści w schód sło ń ca oglą Z n o w u D elhi. I zn o w u sch ro n isk o m łodzieżow e. M am co
d a n y z d a c h u i m o ż n a z a p o m n ie ć o sp an iu , bo zbyt gorąco, zbyt praw da całą d łu g ą listę g o sp o d arzy Servasow ych, a!e tu ta j to nie
ja sn o i głośno. A dzisiejsza noc będzie w p o ciąg u , m a m nadzieję, tak ie proste. D o n iek tó ry ch w ogóle nie m o ż n a się do d zw o n ić,
że d a się spać. D ziś ra n o łażenie n a d G angesem , p o te m w śród lab i k ilk u nie było w d o m u , jed n eg o nie m a w ogóle w In d iac h , jed en
ry n tó w uliczek. Idę jeszcze w ym ienić w jednym sklepiku przeczy m oże się sp o tk ać, ale nie oferuje n o cleg u , w dw óch p rz y p a d k a c h
tan e k siążk i n a nowe, p o tem ju ż p o w ró t do guest house, prysznic, zgłosiły się ko b iety nie ro zu m iejące słow a p o an g ielsku. T ak więc
spakow ać się i w drogę. z po w ro tem sch ro n isk o w C h a n a k y a p u ri. P rzy n ajm n iej jestem n a
Jeszcze ty lk o p rzepisać te k st M a tk i Teresy, znalezio n y w książce, przeciw ko a m b asa d y chińskiej, a n ied ale k o m a m też p a k is ta ń s k ą .
k tó rą chcę w ym ienić, Beyond love:
is W tłum aczeniu z angielskiego: „Życie jest okazją, skorzystaj z niej.
Live is a opportunity, benefit from it. Życie jest pięknem, podziwiaj je. Życie jest rozkoszą, zakosztuj jej.
Live is a beauty, admire it. Życie jest marzeniem, spełnij je. Życie jest wyzwaniem, staw m u czoła.
Życie jest obowiązkiem, wypełnij go. Życie jest grą, prowadź ją. Życie
Live is a bliss, taste it.
jest skarbem, troszcz się o niego. Życie jest bogactwem, strzeż go. Życie
Live is a dream, realize it.
jest miłością, raduj się nią. Życie jest tajemnicą, poznaj ją. Życie jest
Live is a challenge, meet it.
obietnicą, wypełnij ją. Życie jest sm utkiem , pokonaj go. Życie jest
Live is a duty, complete it. pieśnią, śpiewaj ją. Życie jest walką, podejmij ją. Życie jest tragedią,
Live is a game, play it. zmierz się z nią. Życie jest przygodą, odważ się. Życie jest szansą,
Live is a costly, care fo r it. skorzystaj z niej. Życie jest zbyt cenne, nie niszcz go. Życie jest życiem,
Live is a wealth, keep it. walcz o nie”.
P oza tym pierw sza rzecz dzisiaj w D elhi to odw iedzenie K.5. Cze czyna z H o n g k o n g u p o d ró ż u ją c a po cały m świecie, p rzem ierzy ła
kają n a m n ie d w a listy: jeden od m am y, jeden o d M agdy (M oran też k ilk a razy K a ra k o ru m Highway. Po pobycie w Afryce i Azji je-
ju ż teraz!) o ra z faks o d W ojtka. M a m a jak zw ykle tw orzy i wym y dzie n ied łu g o ląd em d o E u ropy tą s a m ą trasą , k tó rą ja p rzy jech a
śla nowe rzeczy d la sw oich dzieci. O rg an izu je obóz d la całej klasy łam , i z a m ie rza d o trze ć d o Polski i k rajó w bałtyckich. P o za ty m
i w a rsztaty plasty czne z u d ziałe m m ięd zy n aro d o w y ch w o lo n tariu je st dziew czyna z T a n z a n ii stu d iu ją c a w D elh i, ta k więc dosyć m ię
szy z SCI n a p o c z ą tk u czerw ca i chce, żebym d o tego czasu się p o dzynarodow o.
jaw iła, żeby u czestniczyć w ty m obozie. P oza ty m dzieciaki biorą Spać m i się chce, p o z a ty m b rz u c h m n ie boli z p rzejed zen ia, ale
u d z ia ł w ja k im ś w ielkim m ięd zy n a ro d o w y m k o n k u rsie, p o d o b n o m u szę to opisać. N ie p o sm ak o w a ła m naw et połow y przysm aków ,
szan se m ają o g ro m n e, liczą n a w yjazd i chcą m n ie jak o tłum aczkę. a n a p c h a n a jestem m ak sy m aln ie. Ale lepiej zacznę o d p o c z ą tk u
Zobaczym y. W su m ie chciałabym pojechać z n im i n a ten obóz, dzisiejszego d n ia.
b a rd z o się z w ią załam z I... nie, ju ż z Ila. Myślę też pow oli o p o w ro R ano o d w ied zam am b asa d ę p a k is ta ń s k ą oraz... po lsk ą. K ażdy
cie, właściw ie po pól ro k u być m oże ju ż czas, ale jest jed en problem : m u si bow iem przy n ieść list rek o m en d acy jn y z w łasnej am basady,
trasa , ja k ą w y b rałam , czyli K a ra k o ru m Highway, w najw yższych że nic nie stoi n a p rzeszkodzie, aby w ydać m u wizę p a k is ta ń s k ą .
częściach (praw ie 5000 111 n.p.m .) przez w iększość czasu jest n ie C ałe szczęście, że jestem z Polski. A m b a sa d a b ry ty jsk a zd z ie ra za
p rz ejezd n a z p o w o d u śniegu. S łyszałam , że o tw ie ra n a je st dopiero ten św istek 110 ru p ii. Jak iś S zk o t nie m ia l przy sobie tyle, więc
n a p o c z ą tk u czerw ca, a w tedy w łaśnie zaczyna się obóz w Polsce. w zięli o d niego zegarek. P oza ty m B rytyjczycy plącą 200 ru p ii za
N ie wiem więc, co robić, m uszę jak o ś p o sta ra ć się zdobyć d o k ła d w izę, a ja tylko 120. N ie je s t źle, ju tro w iza będzie do o d e b ra n ia
niejsze in fo rm ac je n a te n tem at. Lonely P lan et w ydal naw et p rz e i ja k zdążę, to złożę p ap iery o ch iń sk ą. O p ró cz tego z m ie n ia m d z i
w o d n ik „K a ra k o ru m H ighw ay”, z ty m że nigdzie nie m o ż n a go d o siaj zak w atero w an ie - ze sc h ro n isk a p rzen o szę się do Servasow ych
stać. N o nic. Nie b a rd z o chce m i się w racać tą sam ą trasą, k tó rą hostów , ro d z in k i d żin istó w . T ak tra fiła m , że szli dzisiaj n a ślub
p rzy jech ałam , a do tego w ydaw ać 55 dolarów n a g łu p ią ira ń s k ą i oczyw iście z o s ta ła m zap ro szo n a. S tą d to przejedzenie... Ale po
wizę. M usi być ja k a ś in n a m ożliw ość. kolei.
N ajpierw od b y ła się sk ro m n a c e rem o n ia w d o m u p a n a m ło
B ezsensow na niedziela. G dybym tylko w iedziała, jak i to dzień dego. M ieszkan ie w b lo k u , więc tylko z n ajb liższą ro d z in ą . P o d
ty g o d n ia, zo stała b y m jeden dzień dłu żej w V aranasi. A m basady czas gdy n ik t nie z w raca ł n a to uw agi i k ażd y zajęty był g a d a n ie m ,
i w szystko in n e p ozam ykane, co t u robić. Spokojny, relaksujący k a p ła n odczyta! ileś ta m s tro n ze św iętych ksiąg, o d p raw ił ry tu
dzień. Z Jay, A n g ielk ą z m ojego po k o ju , poszłyśm y do k in a. D o ały i pobłogosław ił m łodego. N a stę p n ie k ażd y z ro d zin y zazn aczy ł
syć daw no n ie byłam ju ż w kinie, ty m bardziej n a indyjskim fil m u n a czole czerw o n ą tikę, czyli z n a k błogosław ieństw a, p o b ło g o
mie. N iestety, „Species” o k az ał się beznadziejny (to d la niego k o m sław ił rzucając garść ry ż u n a głowę o ra z sy p n ął k asą lu b p o d a r
plem ent), to ta ln a szm ira. Je d n a k k in o było w yp ełn io n e p o brzegi, k am i, co n a ty c h m ia s t o d n o to w an e z o sta ło w o d p o w ied n im zeszy
głów nie m ło d y m i indyjskim i fa c e ta m i w d żin sac h i o k u la ra c h sło cie, Po czym p a n m io d y w sw oim śm ieszn y m czerw onym tu rb a n ie
necznych, O d rażające. P oza ty m nic ciekawego dziś się nie w yda n a głowie w siadł w sam o ch ó d przy o zd o b io n y różam i, re szta g o
rzyło. ści - w specjalny a u to b u s i wszyscy u d a li się w stro n ę d o m u p a n n y
D ość ciekaw e jest tow arzystw o w m o im po k o ju w sc h ro n i m łodej n a głó w n ą cerem onię, to znaczy, w ielkie żarcie.
sku. P oza śre d n io interesującym i dw iem a H in d u s k a m i je st w sp o N ajgłów niejsza chyba rzecz n a s tą p iła wcześniej. O koło k ilo m e
m n ia n a d ziew iętn asto letn iajay , k tó ra u c z y la przez pó ł ro k u an g iel tra przed m iejscem przyjęcia czeka! b iały k o ń d la p a n a m łodego
skiego w n ep alsk iej szkole, oprócz tego przesy m p aty czn a dziew o ra z orkiestra: około d w u d z ie stu u m u n d u ro w a n y ch n a b iało bęb-
% 170 #
7
m arzy, trąb k arzy , „g rzec h o tn ik ó w ” (nie węży, tylko facetów z grze in n e ry tu a ły i obrzędy, aie w ty m m o m en cie w iększość gości, łącz
ch o tk am i) o raz ogólnych „h a ła śn ik ó w ”. D o tego d ziesią tk i tra g a nie z m o im i g o sp o d arzam i, zaczęła się zm yw ać. S zkoda.
rzy taszczących n a głow ach olbrzym ie, oślepiające lam py. T raga W d ro d z e p o w ro tn ej m in ęliśm y jeszcze dwie procesje ślubne,
rze byli bez m u n d u ró w , boso, w b ru d n y c h ła c h m a n a c h , n ik o m u jeszcze naw et bogatsze. W jednej p a n m łody, z a m ia s t siedzieć n a
je d n a k to nie p rzeszk ad zało . P an m ło d y n a kon iu , za n im sa m o k o n iu , jechał w n iesam o w ity m pow ozie ciąg n ięty m p rzez dw a
ch ó d z o g ro m n y m , h ałasu ją cy m zasilaczem d la la m p (przy czym białe konie, a w d ru g iej - p rzez cztery k o n ie. O rk ie stra liczyła co
ja k tylko zaczęła h ałasow ać o rk iestra , przestało być słychać zasi n ajm n iej dw a razy tyle h ałaśn ik ó w , a lam p y to nie były gołe ja rz e
lacz), p rzed n im o rk iestra , w ś ro d k u k ilk u tańczących, a raczej p o niów ki, a ozdobne ży ran d o le n iesione p rzez pięknie u m u n d u ro w a
pisujących się facetów, z b o k u sk ro m n ie idące, niesam ow icie wy nych tragarzy. N iesam ow ite, ile lu d zie p o tra fią w ydać n a b ezsen
stro jo n e kobiety, d o o k o ła tłu m ludzi. Z ta k ą procesją, z a trz y m u sow ne cerem onie. Ale to je s t tylko s k ro m n a część w ydatków . Z im
jąc się co k ilk a kroków, d o tarliśm y w ko ń cu d o m iejsca przyję lepszej (zam ożniejszej) ro d z in y p o c h o d z i p a n m łody, ty m więcej
cia. N a św ieżym po w ietrzu, o to czo n e ścian a m i z p łó tn a , n a ziem i m u si w ynieść p osag p łacony w b iż u te rii, gotów ce lub sprzęcie d o
zielona w y k ła d z in a dyw anow a. J e d n a k ani kosze n a śm ieci, ani m ow ym (lodów ka, telew izor, meble, czasem m o to r czy sam o ch ó d ).
p ię k n a w y k ła d z in a nie przeszk o d ziły gościom rzu cać d o o k o ła li- J u tro m ój h o st jed zie do R ish ik eszu negocjow ać m ałże ń stw o
ścianych i plastikow ych talerzyków po p rz ek ąsk a ch o raz innych d la jed n ej ze sw oich córek. D o b ra p a rtia . Będzie go do kosztow ać
śm ieci. P an n y m łodej jeszcze nie było, najw ażniejszy je st przecież 700 czy 800 tysięcy ru p ii, czyli jakieś k ilk a n a śc ie tysięcy dolarów .
p a n miody. Z o sta ł zap row adzony n a specjalnie u d ek o ro w an e m iej O czyw iście córka nie m a tu ta j nic do p o w ied zen ia, n ik t n aw et jej
sce, jak b y tro n , gdzie część gości zaczęła sobie robić z n im zdjęcia, nie pyta, w k o ń cu je s t to p o rz ą d n a ro d z in a . Nie do p o m y ślen ia jest
w iększość je d n a k ru sz y ła n a ucztę. N ie w iem , ile setek tysięcy r u ż a d n e love marriage, m ałże ń stw o z m iłości.
pii poszło n a tę im prezę, jak n a razie była to n ajb o g atsz a, w jakiej
uczestn iczy łam . K rążący n ie u s ta n n ie kelnerzy z zim n y m i n a p o N ie w iem d o k ła d n ie , kiedy to się zaczęło ale o d jak ieg o ś czasu
jam i, d łu g ie stoły z najprzeróżniejszym i indyjskim i p rzek ąsk am i, pow oli d o ch o d z i do m n ie św iadom ość, że p o d ró ż u ję ju ż siódm y
ow ocam i, su ro w y m i i g otow anym i w arzyw am i k ro jo n y m i n a m iej m iesiąc i że być m o że czas pom yśleć o d ro d z e p o w ro tn ej. K o ń
scu w ko stk ę i m ieszan y m i z m asalą. Ju ż po ty m człow iek czuł się czą m i się ju ż p ien iąd z e, choć to a k u ra t nie jest najw iększym p ro
najedzony. Ale p o te m dopiero zaczy n ały się stoły z obiadem . N aj blem em . D u ż o ich t u n ie trzeba, p o za ty m zawsze m o g łab y m p o
pierw z zim n y m i p rzy staw k am i i s a ła tk a m i, n a stę p n ie z gorącym i m ieszkać sobie p arę m iesięcy czy n aw et ro k w jakiejś górskiej n e
d a n ia m i. W szystko ściśle w egetariańskie. Tutaj sam o o b słu g a. N a palskiej wiosce czy in n y m m iły m m iejscu, ucząc angielskiego. Kie
stęp n ie słodycze, zaró w no indyjskie, ja k i za ch o d n ie - różne ro dyś pew nie to zrobię, te ra z czuję je d n a k , że m uszę o brać k ie ru n e k
dzaje lodów. N a koniec sok w yciskany n a m iejscu z owoców lub n a zachód.
różne fanty, cole i in n e syfy. Lekki szok d la żołądka. M am wizę p a k ista ń sk ą . Tyle czasu zajęło je d n a k jej wystaw ie
W k o ń cu p rzybyła p a n n a m ło d a i tu w łaśnie zaciął m i się ap a nie, że zdążyli z a m k n ą ć ju ż am b asad ę ch iń sk ą. Tak więc ju tro p o
rat. Nie m ogę tego przeżyć, bo w y g ląd ała im ponująco. Z o sta ła za w in n a m z pow rotem pojechać nap ak o w an y m i au to b u sam i do Cha-
p ro w a d zo n a n a tro n do p a n a m łodego. To był ju ż trzeci dzień cią n ak y a p u ri, żeby złożyć papiery, p o tem spędzić kilk a kolejnych d n i
g nących się cerem o n ii ślubnych. D zisiaj najw ażniejsze było z a ło w D elhi, a potem znow u u dać się do am b asad y po odebranie wizy.
żenie w ia n k a n a szyję p a n a m ło d eg o przez p a n n ę m ło d ą. S z tu k a S tw ierdziłam , że nie. Ju ż w ty m m om encie m am dosyć D elhi, nie
polega n a tym , że facet stoi n a podw yższeniu i nie m oże schylić zn io słab y m tu dodatk o w y ch k ilk u d n i. Pojadę więc do P ak istan u
głowy, ale jak o ś u d a ło jej się to zrobić. Po tym m iały n a stą p ić jakieś i ta m załatw iać będę wizę chińską. M am nadzieję, że nie będzie p ro
i i 176 # % 177 ^
blem u. S p o tk a ła m w am b asadzie p akistańskiej ludzi, co zrobili lub S him la. N iesam ow ite m iejsce. Z u p ełn ie ja k nie In die. P rze
m ają z a m ia r zrobić tę sam a trasę. M ówią, że K a ra k o ru m Highway stro n n e , n ie sp o ty k a n ie czyste m iasteczk o z eleg an ck im i sk lepi
p o w in n a być o tw arta . Czuję, że czeka m nie kolejna przygoda... k am i, h o telam i, re sta u rac ja m i. Prawie ja k jak iś z a c h o d n i g órski
P oza ty m dzisiejszy d zień sp ę d z iła m w c e n tru m załatw iając resort. Oczywiście, ceny o d p o w iednie. W p o ró w n a n iu z re sz tą I n
sprawy: w y m ien iłam pien iądze, zarezerw ow ałam b ile t n a ju trz e j d ii - szokujące k o szty noclegu. D a ła m się zap ro w ad zić d o jed n eg o
szą noc do S h im li, z a n io sła m a p a ra t d o napraw y (szokujące 400 guest house!u za 50 ru p ii za pokój bez w id o k u . Tylko w ra m a c h wy
rupii, p ien iąd ze id ą ja k w oda) o raz zro b iła m zakupy. K upiłam ją tk u ta k tanio. C h ło p ak , k tó ry m n ie t u p rzy p ro w ad ził, pow ie
sobie dw a p ięk n e ciuchy, coś w ro d z a ju k o szu li i koszulo-sukie- dział, że jeśli znajdę w S h im li za k w atero w an ie za m n iej n iż 100
neczki. J u tro jeszcze jed en d zień w bezn ad ziejn y m D elhi, K5, wy ru p ii, to m ogę m ieszkać w jego h o te lu za d arm o . S h im la to p ię k n a
sianie d o d o m u p ac zk i z rzeczam i, któ ry ch nie chcę ze so b ą ta sz o d m ia n a po D elhi. Tego m i było trzeb a. C zysto, zero sp a lin , d o
czyć, o d b ió r a p a ra tu . W ieczorem w k o ń cu wyjazd. o koła piękne góry, świeże pow ietrze, p rz y je m n a te m p e ra tu ra . Nie
ta k u p aln ie, w k o ń c u to około 2100 na n.p.m , S h im la je st p e łn a
Pociąg do S h im li. G o d z in a d w u d z ie sta d ru g a czterdzieści pięć. turystów , ale to praw ie sam i bogaci H in d u si. P o p u la rn e m iejsce
P ow inien w łaśnie ruszyć. Ja k dobrze, że s tą d w yjeżdżam , z tych n a p o d ró ż p o ślu b n ą , m iesiąc m io d o w y o raz ro d z in n e wakacje.
spalin , m ilio n a rykszy, autobusów , h ałasu . W K5 czekały dziś n a O p ró cz tu ry stó w p ełn o t u m ałp, szczególnie p o d ro d z e o raz w okół
m n ie dw a listy o d ro d z in k i i G osi B ergan. S traszn ie m ilo. Ale szo św iąty n i H a n u m a n a , czyli m ałpiogłow ego boga, n a jed n y m z o k o
kujące wieści: u k ra d li n a m sam o ch ó d . Trzeciego ju ż m alucha, licznych szczytów. N iek tó re m ałpy p o tra fią być bezczelne i n ieb ez
P oza ty m ta ta pisze o m ojej zag in io n ej przesyłce. Są p rz ek o n an i, pieczne. Je d n a nieźle m n ie w ystraszyła, gdy bez p o w o d u zaczęła
że to zdjęcia, więc ju ż się p rzestraszy łam , że m oja d ru g a przesyłka sz a rp a ć m n ie za koszulę. C zasem p o tra fią p o d ra p a ć czy pogryźć,
nie d o ta rła , ale, sąd ząc po dacie, nie m o g ą co być album y, które ja k są w złym h u m o rze, a do tego gło d n e. Lepiej za p o m n ie ć o n ie
w ysiałam z D ard ży iin g u . Z a w cześnie. M usi to być więc p aczka sieniu czegoś d o je d z e n ia - n a ty c h m ia s t zo staje to p o rw a n e p rzez
św iąteczn a z N ep alu . Szok, że zajęło jej to tyle czasu i szok, że d o ro zw y d rzo n e i b e z k a rn e m ałpiszony.
ta rła w ogóle ta k daleko, ja k p o c z ta n a Chełm ie. S zkoda tylko, że Zauw ażyłam , że ta k jak b a rd zo d łu g o zachw ycona b yłam t u
jak ieś ch am y bez sk ru p u łó w bezczelnie ją sobie przywłaszczyły. tejszym i pysznym i, w eg etariań sk im i p otraw am i, ta k o d jak ie
T ru d n o . P oza ty m ro d z in k a pisze z en tu zja zm em o plenerze przy goś czasu, ja k tylko to możliwe, p rzech o d zę n a europejskie ża r
gotow anym p rzez m am ę. Z ap o w iad a się nieźle, coraz bardziej m y cie. Wcześniej nie m o g łam zrozum ieć turystów , k tó rzy p łacili d zi
ślę o pow rocie, i to pow rocie n a czas, aby uczestniczyć w ty m o b o kie ceny w restauracjach, aby zjeść n aleśn ik a, gotow ane ziem n iak i
zie. D zisiaj m u s ia ła m ju ż więc ruszyć w d alszą drogę. I w łaśnie r u czy coś p odobnie europejskiego. Ale w szystko m a swoje granice, ju ż
szam . W ty m m om encie. D osłow nie. P ociąg w łaśnie o p u szcza s ta n ie m ogę patrzeć n a ryż, czapati, dabl, sabji, a naw et u lubione wcze
cję. N ajszybciej i najprościej byłoby p ro sto do A m ritsa ru , ale m am śniej samosy czy coś w tym stylu. O sta tn io najprzyjem niejsza rzecz
w sum ie jeszcze p o n a d m iesiąc. n a świecie to robione w łasnoręcznie k a n a p k i z chleba (nawet tego
beznadziejnego, białego, tostowego, a ja k u d a się gdzieś d.ostać ra
O koło piątej ra n o p rz esiad k a n a kolejkę w ąskotorow ą, coś w ro zowy, to w ogóle święto), pom idorów , ogórków, rzodkw i i ta k dalej.
d zaju toy train, jak i jeździ do D ard ży iin g u . S uniem y sobie pow oli D ziś za trzy rupie k u p iła m cztery spore p o m id o ry i swojskiego, dlu-
po krętych, gó rsk ich trasach , co chw ila w jeżdżając w w ydrążone gaśnego ogórka. Pycha. Poza tym jest sezon n a m ango. U w ielbiam
w skale tu n ele. W idoki piękne. W spinam y się coraz wyżej. S h im la robić zak u p y n a tutejszy ch przepięknych, kolorowych, w arzy w n o
leży powyżej 2 0 0 0 m etrów. P o w in n iśm y w krótce przybyć. ■ - owocowych targach.
H 178 # # 179 #
Sbit! Shit! Shit! Po pierw sze, a p a ra t, za którego napraw ę zd a rli ze p ew niają m nie, że to zaszczyt d la n ich , że m ogę u n ich p rz en o co
m n ie 400 ru p ii, zrobił wczoraj dw a zdjęcia, a dzisiaj zn o w u się p o wać. W rócił w łaśn ie ojciec ro d z in y i w ty m m om encie słu żąc y myje
psuł. Po d ru g ie, sp ó ź n iła m się pięć m in u t n a au to b u s. N igdy jesz m u nogi w ciepłej w odzie. To ja k a ś w a żn a osobistość. K andyduje
cze nie zd a rzy ło m i się w In d ia c h , żeby a u to b u s czy po ciąg odje w w yborach do p a rla m e n tu , a w ybory są ju tro . P ow iedział, że za
ch ał o czasie. A ty m jedynym razem ... pech. N astęp n y dopiero za łatw i m i audiencję u d alajlam y w D h a ra m sa li. N o rm a ln ie n a ta k ą
dwie godziny, a p o d ró ż trw a nie w iem , ile go d zin , ale w y starcza au d ien cję czeka się p o n a d m iesiąc.
jąco długo, żeby w ty m p rz y p a d k u zajechać n a m iejsce o zm ro k u .
I to tylko d o K angry, nied alek o D h a ram sali. M am z a m ia r odw ie W czoraj około p o łu d n ia p rzy b y łam wreszcie do M een reg o
dzić M eenfego i M ary, k tó rzy m ieszk ają w m ałej wiosce niedaleko i M ary. To starsze m ałże ń stw o - M ary p o c h o d z i z A nglii, a M eeni
Kangry. Z obaczym y, czy u d a m i się ta m dziś dostać. P oza ty m nie z In d ii. Jest długow łosy, siw obrody (b ro d a też p o tężn y ch ro z m ia
w iem , co zrobić z ap aratem . Po d ro d z e b ęd ą n ie z a p o m n ia n e w i rów), w yglądający tro ch ę jak sadhu. M ieszkają w pięk n y m , n iesa
doki. Nie m a m naw et ja k reklam ow ać napraw y w D elhi. Kolejna m ow icie spokojn y m m iejscu: m asa zieleni, zap ach kw iatów , śpiew
n ap raw a to k o lejna k u p a forsy, oczyw iście znow u bez żadnej gw a p tak ó w oraz zapierający dech w p iersiach w idok n a o śn ieżo n e p a
rancji. sm o H im alajów , k tó re wydaje się być ta k blisko... M eeni jest z n a
W iększość dzisiejszego d n ia w au to b u sie - osiem godzin, ale ny m w śro d o w isk u arty sty czn y m g arn carzem , a M ary prow a
d zięk i k ra jo b razo m za o k n em a n i przez chw ilę się nie n u d z iła m . dzi różnego ro d z a ju kursy, kluby, szk o len ia d la lo k aln y ch kobiet,
N a szczęście w y k u p iłam rezerw ację n a pojedyncze siedzenie n a szczególnie tych biednych, z niższy ch w arstw , bez pracy. Jed en
sam y m przedzie, więc po pierw sze, nic m i nie za sła n ia ło w idoku, z p rojektów to robienie sw etrów n a d ru ta c h : k u p u ją w ełnę p ro sto
a po d ru g ie, n ie g n io tła m się, ja k reszta pasażerów a u to b u su , po od pasterzy, sam e ją obrabiają, farb u ją, p rz ę d ą itp. W czoraj w ła
pięć osób n a trzyosobow ym siedzeniu. C hociaż... czasem m oże le śnie p o m a g a ła m M a ry przebierać wełnę. S zk o d a tylko, że nie m a m
piej byłoby nie w idzieć z b lisk a ja z d y naszego kierowcy, w ygląda zbyt d u żo czasu, żeby z o stać tu dłu żej, bo strasz n ie tu m iło. M ary
jącej ch w ilam i n a sam obójcze zapędy. Teren górzysty, więc d ro g a i M eeni zresztą byli ro zczaro w an i, że w p a d ła m tylko n a chwilę.
s k ła d a ła się głów nie z za k rętó w i ciągle p ro w a d ziła w górę albo S ą to m oje o sta tn ie d n i w In d ia c h i los p o m ag a m i w ykorzystać
w dół, nie było a n i jednego p łask ieg o czy prostego kaw ałka. Pę te n czas ja k najlepiej. Z o sta ła m z a p ro sz o n a n a ślub. K ilk a tylko
d ziliśm y z sz a lo n ą p ręd k o ścią i k ilk a razy brakow ało tylko m ili d n i po p o p rz e d n im ślubie w D elhi. Tym razem je d n a k jest z u
m etrów od sto czen ia się w p rzep aść lub czołowego zd e rz e n ia z w y p ełn ie inaczej. To ślu b w dosyć b iednej ro d zin ie, w g lin ia n ej wiej
p ad a ją cą zza z a k rę tu , p ęd z ącą z p o d o b n ą p rę d k o ścią ciężarów ką. skiej chacie. Pełen folklor. Nie m ogę przeżyć dw óch rzeczy: p o p s u
D zięki B ogu, obyło się je d n a k bez katastrofy. T utejsi kierow cy to tego a p a ra tu o ra z b ra k u p rzy sobie p a m ię tn ik a , nie m o g ła m więc
profesjonaliści. u trw a lić a n i n a kliszy, a n i n a p ap ierze w y d arzeń n a żyw o, p o s ta
K angra. N ie d o ta rła m je d n a k do A ndretty, gdzie m ieszkają M e ra m się je d n a k o d tw o rzy ć je n a tyle, n a ile będę w stanie.
eni i M ary. D ow lekliśm y się d o K angry p o zm ro k u , o dw udziestej Ó sm a wieczór. Przybycie. Dwie w iejskie c h a ty n ied alek o siebie.
pierw szej trzy d zieści jest a u to b u s do jakiegoś m ia ste c z k a o dle M ijam y pierw szą, niżej p o ło żo n ą, gdzie ze b rała się ro d z in a p a n a
głego k ilk an aśc ie k ilo m etró w o d A ndretty, ale s ta m tą d z kolei nie m ło d eg o i cztero o so b o w a o rk iestra - dw óch d u d ziarzy i dw óch
m a o tej p o rze p o łączenia. Z a d z w o n iłam do M eenfego, a on d a ł m i b ęb n iarzy - k tó ra s ta ra się zrobić m ak sy m aln ie d u ż o h ałasu ,
adres swoich znajom ych tu taj, gdzie w łaśnie jestem . To m iła, dosyć a w ry tm tego h a ła s u n a p o d w ó rk u o dbyw ają się tańce. W drugiej
e lita rn a ro d z in k a , są w łaścicielam i ekskluzyw nego h o telu , dzieci chacie zbiera się ro d z in a , zn ajo m i i sąsied zi p a n n y m łodej. A tm o s
w najlepszych szkołach, wszyscy m ów ią perfect po angielsku. Z a fera tu cokolw iek in n a , w k o ń cu jest to dzień, w k tó ry m ro d z in a n a
l i 180 # 181 Ę.
zawsze straci córkę. N ie m a więc o rk iestry i tańców , tylko siedzące p o d ło g i zajęty jest przez śpiące dzieci lu b u k ład ające się do sn u
n a ziem i k o b iety w kolorow ych, o d św iętnych stro jach śpiew ają o d kobiety. Gaja, p a n n a m ło d a , we w szystkich o zd o b ach i b iżu terii,
p ow ied n ie n a tę okazję pieśni. D o m , podw órko i b ra m a pięknie łącznie z tradycyjnym k o iczy k o -łań cu ch em od n o sa do u c h a , rów
ozdob io n e, p rz ed c h a tą sp ec ja ln a k o n stru k c ja z kolorow o p o m a nież u ło ży ła się n a p o d ło d z e w śród tłu m u gości, chcąc złap ać tr o
low anych b am b u so w y ch prętów , p o d k tó rą o d b ęd zie się głów na chę sn u p rz ed czekającym i ją w ielogodzinnym i, cerem o n iam i. G uy
cerem onia. W sp ecjaln ie zo rg an izo w an ej k u c h n i n a zew nątrz, n a i ja, jako uprzyw ilejow an i goście, d o stajem y w drugiej chacie dw a
o g n iu , w w ielkich g arach p rzy g o to w y w an a jest u cz ta . O jciec p an n y łó żk a i idziem y się zd rzem n ąć .
m łod ej czyni jak ieś ofiary i m o d litw y w przydom ow ej św iątyni. O koło drugiej w nocy nagły, d zik i h ałas bębnów i d u d w yryw a
Po chw ili g ru p a k o b iet w y p ro w ad za z chaty p a n n ę m ło d ą - n as ze snu. P rzecierając oczy w leczem y się do c h a ty p a n n y m łodej.
d ro b n iu tk ą , sie d e m n a sto le tn ią dziew czynę. I tu ta j m a miejsce T utaj trw a przygotow y w an ie p o d a rk ó w d la p a n a m łodego. W p ła
pierwszy, najw ażniejszy obrzęd: ry tu a ln e w ykąpanie p a n n y m ło sk im w iklinow ym k o sz u u ło żo n e zostają: ko szu la, g a rn itu r, buty,
dej przez k o b iety z rodziiay m łodego. I odw rotnie, w ty m sam ym sk a rp e tk i, szal, ch u stk i, naw et p a s ta do zębów, szc zo tk a i g rze
czasie w d ru g iej chacie p a n m łody jest k ąp an y przez m ężczyzn z ro bień, a do tego gotów ka. P an m ło d y p o cerem o n iach n a ze w n ą trz
dzin y m łodej. Po to, żeby upew nić się, że każde z n ich m a w szystko - k a p ła n czyta jak ieś p ism a, z a p alan e są tradycyjne k a d z id e łk a -
n a m iejscu, a w p rz y p a d k u p a n n y m łodej jeszcze i to, że rzeczyw i w chodzi do c h a ty i zostaje p o sad z o n y n a p o d ło d ze w pierw szej
ście jest dziew icą. K ąpiel odbyw a się n a p o d w ó rk u p o d kocem p o d izbie. Tu k a p ła n razem z ro d zicam i p a n n y m łodej o d p raw iają w o
trzy m y w an y m p rzez dziew czynki. Słychać w ydobyw ające się spod kół niego różne obrzędy, a w ko ń cu , p o o d p o w ied n ich p o św ięce
tego k o ca szlochy p a n n y m łodej. N ie w iem , czy to praw dziw y żal, n ia c h i przejściach, n astęp u je o fiaro w an ie kosza z p o d a rk a m i. P an
czy też jest to część przy pisanego ry tu a łu . Po kąpieli dziew czyna m łody, dotychczas u b ra n y w b ia łą szatę i różow y o zd o b n y tu rb a n ,
za w in ię ta w koc jest p ro w a d zo n a do do m u , a n a p o d w ó rk u trw ają z p o m o c ą w yznaczoneg o p o m o c n ik a przeb iera się w p o d aro w an y
p rz y g o to w an ia do uczty. g a rn itu r, sk a rp e tk i i buty. Teraz w p ro w ad za się i sad z a o b o k niego
Z o stają ro z w in ię te trz y d łu g ie c h o d n ik i i ro zło żo n e n a ziem i p a n n ę m ło d ą, k tó ra cały czas m a głowę i tw arz p rz y k ry tą czerw o
p łask ie talerze o ra z m ałe m iseczki z suszonych łiści. G ości spory ny m welonem . Z n o w u odbyw ają się ró ż n e obrzędy, p a n m ło d y k ła
tłu m , więc u c z ta będzie p o d z ie lo n a n a dwie tury. N ajpierw je dzie jej n a głowę jeszcze dwie czerw one chusty, rodzice k ro p ią ich
d z ą m ężczyźni: n a p o czątek prasada, czyli pożyw ienie ofiarow ane św iętą w odą (pew nie z G angesu), k a p ła n recytuje swoje teksty, aż
w św iątyni, uśw ięcone, specjalnie pyszne roti. Do tego typow o, p ro p o pew nym czasie n a d c h o d z i jed en z najw ażniejszych m om entów :
sto, ale sm acznie: dabl i k ilk a rodzajów curry. Z m ia n a liściastych ta k ja k u nas w y m ien ia się obrączki, ta k tu ta j z a k ła d a się sobie
talerzy i. m iseczek, i po m ężczyznach kolej n a kobiety. Nie wiem , w zajem nie n a szyje w ian k i. C zasem są to g irlan d y z kw iatów , tu ta j
co dzieje się w ty m czasie z p a n n ą m ło d ą, czy zostaje n a k a rm io n a , - w ia n k i ze złocistych kolorow ych folii.
czy m oże m u si pościć. W k aż d y m razie nie o p u szcza chaty. Tow arzystw o p rzen o si się n a ze w n ątrz . M ło d zi zo stają p o sa
Po uczcie sp rz ątan ie. M ary i M eeni w racają do siebie, ja decy d z e n i p o d specjalnym b ald ac h im e m i ta k napraw d ę do p iero tu ta j
duje się zostać. N ajw ażniejsze przecież m a się w ydarzyć. O piekuje zaczy n ają się długie, nie za b ard zo z ro z u m ia łe d la m n ie obrzędy.
się m n ą Guy, m ieszkający tu praw ie n a stałe A nglik, którego S atia, N ajw ażniejsze w ydaje się być ro zp alen ie św iętego o g n ia przez k a
m a tk a p an n y m łodej, ad o p to w a ła jak o swojego b ra ta . W łaściw y p ła n a , w yłącznie drzew em m an g o w y m , bo owoc m an g o to sy m
m o m e n t za ślu b in w yznaczony z o sta ł n a podstaw ie horoskopów bol płodności. T aki ogień trze b a n a s tę p n ie obejść d o o k o ła siedem
p o m ięd zy g o d z in ą d ru g ą a trzecią w nocy, więc m a m jeszcze 'sporo razy. P otem odbyw ają się sk o m p lik o w an e obrzędy czczenia o g n ia,
czasu. Idę do chaty, gdzie n a p a rte rz e i n a piętrze k aż d y skraw ek k a rm ie n ia go k laro w an y m m asłem ghee, kro p ien ie św iętą w odą.
$ 182# ^ 183 #
W ty m czasie w y staw ia się n a p o k a z różne sprzęty - elem enty p o ...
m1 8 4 # # 185 #
ife Sfjjjylai 'filiiv **!«%. .rfo'* I w m «
# 188 ^
1-12 MAJA
PAKISTAN
4 192#
Z w izą c h iń s k ą w paszporcie ru sz a m powoli n a północ. R ano ra k o ru m . Z o k n a a u to b u su , a raczej m in ib u s u p o d ziw iam w idoki,
p o b u d k a. W śród zieleni i śpiew u ptaków . Spakow aw szy się, o pusz z m in u ty n a m in u tę co raz bardziej zapierające d ech w piersiach.
czam już tourist camp, R ussa oraz całe m iłe m iędzynarodow e tow a Zaczęło się ch m u rzy ć i k ra jo b raz s ta ł się groźny, ale z p rz eśw itu ją
rzystwo. Ludzie przeróżni, ze w szystkich stro n św iata, n a przykład cym zza czarnych c h m u r słońcem , rzu cający m tajem n icze św iatło,
jad ący w łasnym vanem z Anglii do In d ii Anglicy. P odobnie nie w szystko w ygląda nie z tej ziem i. D ro g a jest w ąska i k rę ta . Z je d
m iecka ro d z in a z dw iem a córkam i, cudnym i blondyneczkam i. In n a nej stro n y d o lin a, w d o lin ie w ijąca się rzeka, spływ ające z g ó r s tr u
angielska p a ra zm ierza n a row erach z Turcji do In d ii - ja d ą ju ż o d m ienie, olbrzym ie w odospady, często spad ające w p ro st n a jezd n ię.
trzech miesięcy. Dwaj Czesi, których sp o tk ałam wcześniej w am ba C zasem sp ad ają też k am ien ie z gór. K ilk a sp ad ło praw ie n a nasz
sadzie w D elhi, robią tę sam ą trasę, co ja, choć m u szą czekać, bie au to b u s, kierow ca d o d a ł g azu i ledw o w yszliśm y z p o ślizg u . Parę
dacy, n a w izę c h iń sk ą pięć d n i. Zjeździli wcześniej ca łą południow a-: razy m am y d łu ższe posto je n a oczyszczenie drogi, a o p ró cz tego
-w schodnią Azję plus Indie. Stopem ! D o tego jest jeden Irańczyk i je re g u la rn e p rz y sta n k i n a czas m u z u łm a ń s k ie j m odlitw y. T ak a p o
d en M u rzy n - naw iedzeni, now o n a ro d z e n i chrześcijanie. P ak ista ń d ró ż w ym aga d u ż o czasu i jeszcze więcej cierpliw ości, ale je s t n ie
czycy nie m ają w stępu n a tourist camp. W strętna dyskrym inacja. z a p o m n ia n y m przeżyciem .
Z d ziesięcio m a o s ta tn im i ru p ia m i o p u śc iła m to m iejsce łu d ząc W m in b u sie op ró cz m n ie jedzie dziesięć p a k is ta ń s k ic h kobiet.
się, że w y m ienię gdzieś p o d ro d z e czeki p o d ró ż n e, je d n a k dzisiaj N a p o c z ą tk u nie w id ziała m ich tw arzy, b o w szystkie były je d n a
p iątek, a więc w szystko za m k n ię te . Tutaj p iątek to ja k n a sz a nie kow o zasłonięte, do p iero kiedy ru szy liśm y i w yjechaliśm y z m ia
dziela, jed y n y o tw a rty p u n k t to w sp a n ia ła p ie k a rn ia fran cu sk a. steczka, zdjęły zasłony. P o m im o b ariery językowej za p rzy jaź n iły
K u p iłam razow e b u łk i i ciastk o z m orelam i, a do tego w ym ienili się b a rd z o ze m n ą , a w B esham zap ro siły n a lu n ch , ta m też z n a la
m i dziesięć dolarów , ta k że m o g łam ruszyć dalej. Jestem w ty m zły m i ro d z in k ę , u k tórej m ogę się zatrzy m ać . T ak więc nie p o trz e
m om encie jak ieś dwie godziny d ro g i n a północ. buję naw et Servasu, aby m ieszkać u ro d z in .
C iem no, a m y ciągle w dro d ze. O k azu je się że d ro g a do Gil-
A bbottabad. M iłe schronisko młodzieżowe. Z upełnie puste. O pie git, gdzie p lan o w a ła m dojechać ty m au to b u sem , jest chw ilowo
kuje się n im przem iły pan, starszy m u zu łm an in , który m ieszka tu zab lo k o w an a p rzez law inę, w zw ią zk u z czym zatrzy m u jem y się
z m ło d ą żo n ą i m łodym i dziećm i. D ostałam czysty dw uosobow y p o w C hilas. Z ostaję z a p ro sz o n a do m ieszkającej tu ro d z in k i z m a
kój z dyw anem i łazienką! Jest tu jeszcze pełno pustych pokoi i dorm i- łym dzieckiem , p o zn a n ej w au to b u sie. Jeszcze tylko w ędrów ka
toriówj ale gdy przyszli czterej p akistańscy studenci, m e zostali w pusz przez deszcz i b ło to w to taln y ch ciem n o ściach , ale w k o ń c u d ocie
czeni ze względu n a m nie. Tutejszy regulam in nie pozw ala przebywać ra m y p rzed p ó łn o c ą n a miejsce. R o d z in k a , k tó ra m n ie zap ro siła,
w sch ro n isk u jednocześnie m ężczyznom i kobietom . W k o ń cu to m u to facet w m o im w ieku, jego sie d e m n a sto le tn ia ż o n a (oboje w yglą
zu łm ań sk i kraj. M iałam szczęście, że schronisko było puste, ale p an dają, jak b y m ieli co n ajm n iej pięć la t więcej) i 15-m iesięczny synek,
m i wyjaśnił, że gdyby byli tu wcześniej mężczyźni, to i ta k nie zosta ch o ry n a biegunkę.
wiłby m nie n a lodzie. Jego obow iązkiem byłoby osobiście znaleźć m i Ciągle p a d a i za czy n a grzm ieć, nie wiem , czy ju tro b ędę w s ta
hotel i jeszcze za niego zapłacić. P oza tym zaprosił m n ie n a lunch, nie ruszyć dalej. D ro g i zam ien iły się ju ż pew nie w potoki...
a wieczorem n a obiad do dom u, no i w ogóle oboje z żo n ą nam aw iają Rzeczywiście, d ro g a do Gilgit jest zablokow ana przez s tru m ie
m nie, żebym zo stała tu dłużej. Nie chcą nawet słyszeć, że ju tro jadę. nie w ody i obsuw ające się z gór głazy, ale przynajm niej p rzestało ju ż
padać, więc jest szan sa, że ju tro się s tą d w ydostanę. A tym czasem ,
J e d n a k w y ru sz a m w d alszą po d ró ż. N a p ó łn o c prow adzi tylko dzięki kaprysom pogody, m ia ła m okazję doświadczyć życia w m a
je d n a d ro g ą, w spinająca się sto p n io w o coraz wyżej aż do gór K a łej, górskiej, pak istań sk iej wiosce. K rajobraz d o okoła niesam ow ity,
l l 194 # # 195 #
piękne góry z ośnieżonym i szczytam i tonące w c h m u ra c h i we mgle, Po k ilk u g o d z in a c h wreszcie ru szam y, d ro g a je s t z n o w u p rz e
szkod a tylko, że zero słońca i przez w iększość d n ia padało. D opiero je z d n a , chociaż z pionow ej sk aln ej ścian y ciągle o b su w ają się
gdy trochę przestało, p o szłam z ch ło p cam i n a spacer w zdłuż s tru m ałe kam yczki, nie w iad o m o kiedy m ające z a m ia r p rzek ształcić
m ien ia podziw iać okolice. P rzyłączyła się do nas d ziec iarn ia z w io się w śm iercio n o śn a lawinę. U daje n a m się przejechać. W idoki po
ski, nazryw ałi d la m n ie jakichś dziw nych owoców. W yglądają tro d ro d z e są coraz bard ziej zachw ycające, ch o ciaż zm ien iły się k o
chę jak m aliny, tylko że są białe lu b czarne i rosną n a drzew ach. O d lory: z wcześniejszych zieleni n a b rą zy i szaro ści sk alisty ch gór, k a
w iedziłam też z m oim gospod arzem , A bdulem , je d n ą z okolicznych m ieni, rzeki... Tylko szczyty śnieżnobiałe.
chat. Prawie cała w ioska co je d n a ro d zin a. S am i kuzy n i, wujkowie W ieczorem docieram y do Gilgit. Ta p o d ró ż zajęła m i cały prawie
i ta k dalej. W iększość z nich to b ard zo prości ludzie, m ieszkający dzień, chociaż n o rm a ln ie jedzie się tylko dwie i p ó ł g o dziny z C hi
w prym ityw nych ch atach z górskich kam ieni. Podczas deszczu p o d las. P od o trzy m an y m adresem b a rd z o serdecznie przyjm uje m nie
łoga z a m ie n ia się w błoto, ta k też było w k u c h n i u A bdula, gdzie sie prz em iła p a k is ta ń sk a ro d z in k a siostry A bdula. R ozpiętości wie
dzieliśm y wszyscy grzejąc się przy o g n iu podczas długiego przygo kowe są niesam ow ite. Jej m ąż w y gląda n a co najm niej pięćdziesiąt
tow yw ania czapati. A bdul m a siedem sióstr (m iał osiem , ale jedna, lat, a jej najm łodszy, dziesięcioletni b ra t jest w ujkiem jej synów: szes
17-łetnia, zm a rła niedaw no n a chorobę serca) i b ra ta rów nież w tej nasto-, czternasto- i jed enastoletniego, o raz dw uletniej córeczki.
wiosce, a każde z n ich m a całą g ro m ad k ę dzieci. Kiedy dotrę ju ż do Gilgit. Sam o m iasteczk o to nic szczególnego, ale z każd ej stro n y
Gilgit, m ogę się ta m zatrzy m ać u jego najstarszej siostry. Cieszę się w idoki piękniejsze je d e n o d drugiego. Nie wiem , ja k to m ożliw e,
strasznie, że w ypadł m i tu ta j postój. D opiero m ieszkając z ro d z in k ą ale m ów ią m i, że to jeszcze nic i że n ajlep sze dopiero p rz ed e m n ą,
zobaczyłam , ja k in n y jest ten kraj o d Indii. w dalszej części d ro g i d o C hin. Jak d o b rze pójdzie to ju tr o alb o p o
ju trz e p ojadę z p o z n a n y m i A n g lik am i d o m ałej w ioski w gó rach
D zisiaj m in ib u s zdecydow ał się ruszyć do G ilgit. J u ż p o łu po d ro d z e do S k a rd u , gdzie jest m a ła elek tro w n ia w o d n a, w k tó
dnie. I w k o ń c u p ięk n a, sło n eczn a p o g o d a, co o niczym zresztą nie rej p ra cu ją razem z jed n y m P ak istań czy k iem . Obydwaj są in ż y n ie
świadczy. O k azu je się, że d ro g a ciągle jeszcze nie jest przejezdna. ram i, przyjeżdżają tu co ro k u n a p arę m iesięcy, m ają do dyspozycji
To ju ż d ru g i n iep lan o w an y p rz y sta n ek - n a pierw szym po p ro stu rządow y sam o ch ó d z kierow cą. P o d o b n o ta w ioska to p rzep ięk n e
odw alo n o ręcznie olbrzym ie głazy blokujące drogę, ale ty m razem m iejsce.
za p o w iad a się n a d łu ż s z y postój. D łu g a kolejka ciężarów ek, jeepów M oi g o sp o d arze za p rasz ają „m oich” A nglików , P etera i A lana,
i vanów. C zekam y i patrzym y, ja k b u ld o ż e r spycha z d ro g i w prze n a herbatę. W szystkie kobiety w d o m u n a ty c h m ia st zak ry w ają
paść n a g ro m a d z o n ą przez law inę ziem ię, k am ien ie i głazy. To n a głowy c h u sta m i i. z n ik a ją w k u c h n i. P rzy g o to w u ją p o cz ęstu n ek ,
praw dę n iesam o w ity w idok, d o tego odgłos lecących k ilk ad ziesiąt k tó ry je d n a k zostaje p o d a n y przez syna, a do k o ń ca w izy ty one
m etró w w d ó ł k am ien i, pociągających za sobą now ą law inę i k o ń sam e p o zo stają z a m k n ię te w k u ch n i. C hcieliśm y zab rać n a tę
czących z w ielk im p lu sk iem w płynącej w dole rzece. K ierow ca m o w ycieczkę k ilk u n a s to le tn ią córkę go sp o d arzy , ale w tej sy tu acji
jego v a n a tra c i w k o ń cu cierpliw ość, każe w szystkim zabrać m a- o w sp ó ln y m w yjeździe n ie m a n aw et mowy. Jeżeli m u z u łm a ń s k ie
n a tk i i stw ierd za, że w raca do C hilas. R atu ją m n ie dwaj p o z n a n i kobiety o d d alają się o d d o m u bard ziej n iż d o p obliskiego sklepu,
tu ta j Anglicy, pracu jący w P ak istan ie. J a d ą w łasnym jeep em i m ó to w yłącznie w tow arzystw ie m ęża lu b rodziny. Ciężko tro c h ę z ro
w ią, że m ogę się z n im i zabrać. N a razie pozostaje czekać, kiedy z u m ie ć n iek tó re różnice k u ltu ro w e.
o d b lo k u ją drogę. Co nie w iadom o, kiedy n astąp i, ale m iejm y n a
dzieję, że jeszcze dzisiaj. P rzynajm niej p o g o d a je s t w p o rz ą d k u , D zisiaj m iły d zień w Gi lgit, ro d z in k a strasz n ie o m n ie dba. M ó
a k ra jo b raz d o o k o ła - jeszcze bardziej. w ią, że p rz y p o m in a m im z m a rłą w zeszłym ro k u siostrę, p o d o b n o
4 196 # 4 197#
m a m id en ty czn e dłonie. To sam o u sły szałam ju ż w C hilas... W k a ż tro w n i, w ybieram się n a spacer k a m ie n is ty m i d ró ż k a m i w z d łu ż
dym razie k a rm ią m n ie t u w ybornie, a trz e b a p rzyznać, że g o tu ją płynącej w dole rzeki. P o tem idę n a d ru g i spacer - tym ra z e m z Pe
super. P ieką n aw et razow e bu łeczk i n a śn iad an ie . O czyw iście, t u terem i w szystk im i ch ło p cam i z w ioski p o d ąż ający m i za n a m i, ale
taj tylko kobiety n o n sto p g o tu ją, zm yw ają, za m ia ta ją , piorą, p ra w bezpiecznej odległości. P eter p o k az u je im różne sz tu c z k i i trik i,
sują i zn o w u g o tu ją , zm yw ają i ta k dalej. C ały dzień. M ąż i synowie a dzieciaki to uw ielbiają. U m ów iliśm y się, że aby nie szokow ać lu
nie z b ru k a ją się przecież k u c h e n n ą robotą... dzi z w ioski, b ęd ę u d aw ać córkę Petera, p o d ró ż u ją c ą p o P a k ista n ie
Po p o łu d n iu p o jech a łam z P eterem zw iedzić jask in ię. Peter z tatu siem . C óż - m u z u łm a ń s k i kraj.
skończy n ie d łu g o 50 lat, ałe w y g ląd a i zachow uje się o wiele m ło
dziej. M a w A nglii córkę w m o im w ieku i k ilk o ro w nuków . Nie H u n z a. P o ż e g n a ła m się ra n o z „cacusiem ” i ru sz y ła m dalej.
wiem , ile la t m a A lan, ale to n ajb ard ziej leniw y facet, jakiego s p o M iło jest m ieć czasem troskliw ego ta tu s ia . R an o p o d a ł m i do
tk a ła m - w yłącznie je i śpi. N ic dziw nego, że m a w ielki brzuch. łóżka k u b ek gorącej czekolady, a n a d ro g ę za o p atrzy ł m n ie jeszcze
O czyw iście nie p ojechał z n a m i do jaskini, Nie wie, co stracił, w m asę przy sm ak ó w przyw iezionych z A nglii. M in ia tu ro w e żó łte
Po d ro d z e za trzy m aliśm y się przy w ykutej w ysoko w skalnej serki, ciasteczka, czekoladki... O d jeżd żając cz u ła m się, jak b y m n a
ścianie p o staci stojącego B uddy17. Dosyć to niesam ow ite. Wreszcie praw dę że g n ała się z k im ś b lisk im . W szyscy tu o m n ie straszn ie
jask in ia. Z m iejsca, gdzie zaparkow aliśm y, nie w ydaw ała się ta k a d b ają - ch ciałam zejść pieszo do głów nej d ro g i ale z o s ta ła m o d
wielka. Ale p o dejście ta m po stra sz n ie stro m y m zb o c zu z obsuw a w ieziona jeepem i w sad z o n a do v a n a jad ąceg o do G ilgit. T am z ła
jącą się ziem ią i k a m ie n ia m i zajęło n a m z pół godziny. G ro ta o k a p a ła m n astęp n eg o v an a, jad ąceg o do H unzy. P rzepiękne w idoki
zała się n iesam ow itej wręcz w ielkości. Sam o wejście o g ro m n e n i psuje je d n a k p o g o d a. Prawie zero sło ń ca, szaro, ch m u rzaście, nie
czym wieżowiec, a o b o k w o d o sp ad - spadający z olbrzym iej w yso w idać naw et sły n n eg o szc zy tu R a k a p o sh i (7800 m n.p.m .)
kości cienki s tru m ie ń wody. W śro d k u znow u b a rd z o scrom e p o C h ciałam z a trz y m a ć się w K arim ab ad zie, stolicy H u n z y - tu
dejście po obsuw ających się k am ien iac h , z k ap iącą n a głowę w odą. nie m a ju ż rm ast, n aw et m iasteczek , a sto lic a o zn a cza k ilk a ch a t
D o szliśm y do sam ego końca. S am o w nętrze ja sk in i plus w idok i h o teli - ałe m ój v an je c h a ł do p obliskiej w ioski G anesh. Kierowca
w dół w y n a g rad za ją cały tr u d w spinaczki. Zejście jest jeszcze b a r w y sad ził m nie n a ro z d ro ż u i stw ierdził: 10 minutes walking. Czyli
dziej niebezpieczne. Parę razy o m ało nie ześlizgnęłam się w p rz e sp acer z plecakiem p o d górę. O czek iw ałam je d n a k czegoś o d ro
paść razem ze staczającym i się k a m ie n ia m i, ale i ta k uw ażam , że binę w iększego, a tu nic - w ąska d ro g a, góry, góry, k ilk a chat...
w arto było, W k o ń cu p o szłam chyba tro ch ę nie tędy, co trzeba, a nie było naw et
kogo zapytać, bo sk o ń czy łam w ja k iś p u stk o w iu , p o m ięd zy p ły n ą
P rzep ięk n a p o d ró ż jeepem w z d łu ż rzeki S k ard u do o d d a lo cym s tru m ie n ie m i zb oczem góry. D o szła m do w o d o sp ad u i k o
nej o k ilk a g o d zin w ioski n a w ysokości 3500 m etrów , gdzie nie niec, dopiero w ysoko n a d w o d o sp ad em był m ost, jak aś d ro g a i b u
docierają tu ry ś c i i gdzie dopiero nied aw n o z a ło ż o n o elektrow nię dynek. Być m oże h o tel. Jedyne wyjście - przeskoczyć ja k o ś s tr u
w o d n ą, p ro d u k u ją c ą elektryczność d la okolicznych wiosek. W i m ień (nie ta k a p ro s ta spraw a z ciężk im plecakiem n a plecach, ałe
d o k i jak zw ykle nieziem skie: niezw ykłe skały, szare góry, w o d o jak o ś m i się ud ało ) i w spiąć się n a górę.
spady o ra z olbrzym ie ośnieżone szczyty. Daje się lekko odczuć R zeczyw iście, b u d y n ek o k az ał się hotelem , a ja w p ełn i sobie
zm ian ę w ysokości. Kiedy Peter, A lan i Z achore w dają się w szcze n a niego zasłu ży łam . A k u ra t zd ą ży łam , gdy zaczęło się w łaśnie
gółowe tech n iczn e dyskusje o tu rb in a c h i innych m aszy n ach elek ściem niać. B ardzo nowe, czyste jeszcze m iejsce, ch o ciaż zim n e -
p a s k u d n a po g o d a. Ałe d o s ta ła m g o rącą herb atk ę, w iad ro ciepłej
17 Chodzi o Kargah i posąg stojącego Buddy z VII-VIII wieku. w ody (bo trze b a się czasem um yć) i g rzejn ik do pokoju. H o tel na-
# 198 # % 199 #
żyw a się „Ideal View H o tel” i w p e łn i n a tę nazw ę zasługuje. M am m iesiące wcześniej. Praw ie z a b ra ła m się z n im i, ale... D w a jeepy,
s tą d w idok n a o śn ieżo n e szczyty, szare skały, czarn y lodowiec, zie w iozące w ycieczki sin g a p u rsk ic h k o biet, m iały dw a m iejsca wolne,
lo n ą dolinę, fo rt A ltit, a p rzy n o rm a ln e j pogodzie - ta k ż e n a szczyt ale zbyt w ygodne b o g ate tu ry s tk i się nie zgodziły. T rzeci jeep byl
R ak ap o sh i. Z p o k o ju słyszę szu m iąc y w odospad. P iękne, re la k su p ełen P akistańczyków , a ci z kolei, p o m im o , że było dw a razy w ię
jące m iejsce, nie m a tu jeszcze turystów , bo sezon z a czy n a się d o cej pasażerów n iż m iejsc, z a p rasz ali m n ie, żebym je c h a ła z nim i.
piero w czerw cu. N o ale nie było ta m n ap raw d ę o d ro b in y m iejsca, ta k więc p o z o
Ju tro ru s z a m ju ż d o S u st - p a k ista ń sk ie g o przejścia gran icz sta ło czekać do n a stę p n e g o d n ia.
nego. M am n adzieję, że d ro g a d o C h in i ch iń sk ie przejście g ra Przyjechał w k o ń cu jak iś m inibus, k tó ry decyduje się nas zabrać
niczne są o tw arte. do C hin. A przynajm niej do najbliższego lodowca czy obsunięcia
ziemi - w razie czego czeka n as obejście przeszkody i przesiadka. Z o
R ano. W ioska G anesh, sk ąd o nieokreślonym czasie m a odjechać baczymy. Ładujem y się do niego wszyscy: i my, biali, i Ujgurowie, i ru
au to b u s do Sust. Tu nic nie m o ż n a przew idzieć - w m o im h otelu p o szamy. Powoli, po krętej, wąskiej drodze, ciągle po d górę. Przez k ilk a
wiedzieli m i, że au to b u s przyjedzie o dziew iątej, więc zerw ałam się pierwszych godzin jest spokojnie, p o tem robi się coraz ciężej, zim no,
rano, żeby zdążyć. Zejście do w ioski trw ało p o n a d pól godziny. Tu do tego jest coraz więcej śniegu. D ocieram y n a wysokość 4300 m
okazało się, że au to b u s m a przyjechać m iędzy je d e n a stą a d w u n a n.p.m ., jakieś siedem naście kilom etrów o d K hunjerab Pass. Tu m iała
stą, a p o za ty m n astra szo n o m nie, że d ro g a do C hin z S ust do K hun- być przesiadka z m in ib u su do jeepów, bo tę trasę m ogą tylko pokonać
jerab Pass jest niep rzejezdna z pow odu blokujących ją lodowców a u ta z napędem czterokołowym , Jed n a k nie widać żadnych jeepów
i obsunięć ziem i. N ik t je d n a k nie w iedział dokładnie, wszyscy p o d a i p o próżnym czekaniu n a m rozie kierow ca zdecydował się spróbo
w ali sprzeczne inform acje. W k o ń cu człowiek, k tó ry zaproponow ał wać jechać dalej. W okół sam e kam ienie, skały, góry i śnieg. Szaro, b rą
m i przy okazji uczenie angielskiego w tutejszej szkole przez k ilk a zowo, biało. Zero zieleni. Brniem y więc z m ozołem aż do m o m en tu ,
miesięcy, zad zw o n ił do S ust i dow iedział się, że „podobno d ro g a jest kiedy m in ib u s zakopuje się w śniegu i napraw dę nie jest ju ż w stanie
o tw a rta ”. N a szczęście. Teraz tylko czekać n a autobus. Siedzę więc przejechać ani m etra. A jesteśm y ju ż p o d o b n o tylko trzy kilom etry od
sobie w restauracji z w idokiem n a całą wioskę, ośnieżone góry oraz szczytu, od. najwyższego p u n k tu w ja k im w życiu byłam (około 4730
drogę, k tó rą - m iejm y nadzieję - przyjedzie kiedyś au to b u s. metrów). Kolejne trzy kilom etry za szczytem jest chiński p u n k t gra
niczny. M inibus w raca do Sust. Ale n ik t nie chce ram wracać...
Sust. O s ta tn ia p a k is ta ń s k a w ioska, a właściwie ty lk o k ilk a ch a t „Z achodnia” część pasażerów decyduje się kontynuow ać p o
i ho telik ó w p rzy d ro d ze. W czoraj a u to b u s dow iózł lu d zi do m iej dró ż pieszo. Kierowca puszcza nas dopiero po p o d p isan iu przez
sca, gdzie lodow iec zablokow ał drogę. Po obejściu lodow ca pieszo nas ośw iadczenia, że w razie naszej śm ierci nie będziem y rościć pre
przesiedliśm y się do jeepa, k tó ry przyw iózł n as tu taj. C zekam tu tensji ani do niego, an i do p ak istańskiego rządu. Z ak ład am y w ar
więc ju ż o d w czoraj n a tra n s p o r t do C hin, ale w a ru n k i na. d ro stwowo wszystkie możliwe u b ra n ia i powoli ruszamy, b rn ąc po ko
dze u n iem o żliw iają przejazd. N ie tylko ja ta k czekam , jest t u k il la n a w śniegu. Ju ż po chwili zdajem y sobie sprawę, jak szalone jest
koro lu d zi z różnych krajów, robiących p o d o b n ą trasę. N iektórzy to przedsięwzięcie. Zachciało n a m się przygody. O prócz śniegu d o
czekają o d ty g o d n ia. Jest też g ru p a starych, b ro d a ty c h U jgurów okoła nie widać nic, robi się coraz zim niej, wieje wiatr, wciąż p ad a
w d łu g ich czarnych p łaszczach i w ysokich k o zakach. O d k ilk u d n i śnieg, ciężko się oddycha rozrzedzonym n a tej wysokości powie
sied zą n a sw oich to b o łk a c h i cierpliw ie czekają. W n o cy po p ro stu trzem , każdy krok to potw orny wysiłek. Zostały jeszcze m oże trzy
k ła d ą się n a nich, w d zień zn o w u siedzą. Trzy jeepy, k tó re wczoraj godziny św iatła dziennego. R ozpatrujem y nasze szanse. N a dzie
w yjechały do C h in , jeszcze nie wróciły. Były zarezerw ow ane trzy sięć osób m am y dw a dw uosobowe nam ioty, ktoś m a turystyczną
4 200# H 201 #
kuchenkę, k to ś trochę prow iantu. W m om encie gdy zaczynam y ża Czekamy. S p ak o w an i i gotowi d o d ro g i n aprzeciw ko b iu ra
łować naszej szalonej wyprawy, z zam ieci śnieżnej wyłaniają, się trzy NATCO (N o rth e rn A reas T ra n s p o rt C o rp o ra tio n ). Czekają też tu
jeepy wracające z C hin do P aitistanu. Jesteśm y uratow ani. Zabieram y wszyscy Chińczycy, sied ząc n a sw oich w o rk ach i to b o łk a c h lub
się z nim i z pow rotem do Sust. Wszyscy oprócz dwóch A m erykanów śpiąc po p ro s tu n a ziem i. P rzy n ajm n iej wyszło w k o ń cu słońce
i jednej A m erykanki, którzy zdecydowali się kontynuow ać marsz. i w idać trochę niebieskiego nieba. C zekam y. T ak n a w szelki w y
Szaleńcy. Ale m ają n am iot, k uchenkę i prow iant, m oże przeżyją. p adek, bo nie m o ż n a tu n ik o m u wierzyć, n ik t z resztą nie wie nic
Ale nic jeszcze nie oznacza, że jesteśm y u ra to w an i. N a razie n a pew no. W szyscy m am y nadzieję, w szyscy się łudzim y. N ik t nie
jeepy ro b ią p o ślizg iem przez śn ieg k ilk a do k ilk u n a s tu m etrów , po m a o c h o ty zad o m o w ić się n a stale w S u st. To śre d n io in teresu jące
czym z a k o p u ją się d o połowy. K ierowcy chw ytają za ło p aty i n a m iejsce, a do tego w szystko p o zam y k an e, b o to jeszcze n ie sezon.
stępuje o d śn ieża n ie, popychanie, w yciąganie,,. Piszę te słow a sie Jed y n a rozryw ka to o dw iedzenie k tó rejś z identycznych p rz y d ro ż
dząc w trzecim , o s ta tn im jeepie, praw ie zam arzając. P rzede m n ą nych re sta u rac ji i zam ów ienie kolejnego identycznego dahlu i cza
jest d ru g i za k o p an y jeep, a pierw szego nie w idać. Tylko ten pierw p ati. Czekamy.
szy n a m a k o lach łań cu ch y przeciw śniegow e, d ru g i nie m a nic,
a o naszy m kierow ca stw ierdził: machinę, no breaks. M oże z a m ia st W ieczór. C iągle tu taj. Z p o w ro te m w „T ourist L odge”, m o im
p a m ię tn ik a p o w in n a m zacząć pisać testam en t? pierw szym m iejscu z gorącym prysznicem . Nie w iadom o, czy wy
W śro d k u nocy, w yczerpani, przybyw am y je d n a k d o p rzek lę d o stan iem y się s tą d ju tro . P o g o d a się, co praw da, p o p raw iła, ale
tego S ust. Ł u d z iła m się, że w y d o stałam się n a dobre z tego m iejsca. m ów ią, że oczyszczanie d ro g i m oże zająć dw a do trze ch d n i. Wszy
N iestety. P o d o b n ie ja k łu d z iła m się, że spędzając zim ę n a p o łu scy je d n a k się łu d z im y i ju tro zn o w u będ ziem y koczow ać p o d b iu
d n iu In d ii o m in ie m n ie przy jem n o ść o g lą d a n ia śn ieg u tego roku. rem NATCO. Piszę te stów a p rzy świeczce, bo w całym S u st nie m a
M arzenia... Jedyne pocieszenie, że zo staliśm y w ysadzeni przy ja a k u r a t elektryczności. W racałyśm y z Irin ą , dziew czyną z M oskwy,
k im ś h o telu. C en a w n o rm ie - 50 ru p ii z a noc, a pokoje przepiękne: w to taln y ch ciem n o ściach ze sch ro n isk a , gdzie cala n a s z a g ru p a
w szystko n o w iu tk ie i czyściutkie, do tego pościel zu p e łn ie nowa, m ia ła w sp an iały o b ia d i gdzie n o cu ją „ n a si” Niemcy. Irin a , J u lia n
jeszcze n ieu ży w an a. Po kolacji - cóż, jedyne co p o b lisk a k n a jp a z A u stra lii i ja śpim y w „T ourist L odge”, ale ju tro zn o w u wszyscy
serw uje to dw a ro dzaje dahlu i c z ap ati - p ro sto d o łóżeczek. To je się spotkam y. Plus re szta lu d zi przybyłych dzisiaj i liczących n a
dyne, o czym m arzyliśm y. szybki w jazd do C hin. S poro lu d zi robi tę trasę n a row erach, ale
też zostali tu z a trz y m a n i przez p o g odę, bo w ystarczająco ciężko
D zisiaj będziem y ponow nie próbow ać w ydostać się do C hin. je st p rzedzierać się p rzez śnieg naw et bez rowerów. T ak ja k wszy
P o d o b n o b u ld o żery m ają o d śn ieżać drogę i p o d o b n o jeepy m ają scy, m u szą czekać n a o dblokow anie dro g i. Przybyli tu też dwaj
ruszyć d opiero po p o łu d n iu . N ie w iem , ilu jest chętnych, ale n a Czesi, k tó ry ch s p o tk a ła m wcześniej w D elh i i w Islam ab ad zie,
sza g ru p a je st pierw sza n a liście. Oficjele też pew nie chcą się nas C hcieli przejść pieszo ca la trasę - p o n a d 100 k ilo m etró w - b o s to
ja k najszybciej pozbyć, bo wszyscy d o staliśm y wczoraj pieczątkę p e m się nie da, ale nie p u szczo n o ich. M u szą k u p ić bilety. Z a 850
w yjazdow ą do p asz p o rtó w i fo rm a ln ie o p u ściliśm y ju ż P ak istan rupii! I n ik o g o nie o b ch o d zi, że nie m ają kasy...
i żeby tu w rócić, p o w in n iśm y m ieć co najm niej w izę z praw em
d w u k ro tn e g o w jazd u do kraju, a wszyscy m am y pojedynczą. T ak
więc przebyw am y tu nielegalnie. M oże dzisiaj n a m się u d a. M am
też nadzieję, że a m e ry k a ń sk a e k ip a nie z a m a rz ła ta m n a górze
w czorajszej nocy i że zobaczym y ich żywych..
^ 202 ^
W TRASIE
;^in;
13-22 MAJA
CHINY
^ 210 * 4 211 #
zdziw ien iem i nie w iedział, czego o d niego chcą. R ich ard nakręcił d lin o ż e rn y m kraju. Ja k zw ykle p rz e d k n a jp ą wisi n a h a k u p o łó w k a
krzy k i baby sw oją p o d rę c z n ą kam erą. M am tylko nadzieję, że nie b a ra n a czy m oże kozy, o b lężo n a p rzez m uchy, z k tó rej o d k raw ają
będę m ia ła z b y tn ic h problem ów z dziw nym i C h iń czy k a m i p o d ró po kaw ałku przed goto w an iem . O w szem , m ają tu też w arzyw a, ale
żując sam a. w yłącznie zm ieszane z m ięchem , N ie m o ż n a naw et zam ów ić sa
Teraz siedzim y sobie w p rzy d ro żn ej knajpie, z a ra z idziem y roz m ych, bo nie w iad o m o , n a ja k im tłu s z c z u je p rzy rząd zają. Jeżeli
staw ić n a sz sk ła d a n y hotel. M oi Czesi żyją głów nie n a piwie, dosyć n aw et to olej roślinny , to i ta k zap ew n e był wcześniej u ż y ty setki
tu ta j ta n im , i p ap iero sach . R ów nież n a ch iń sk im żarciu, zu p k ach razy d o sm a ż e n ia padliny. Jed y n a w e g etariań sk a rzecz to robiony
i do m o w y m m a k aro n ie. N iestety, we w szystkim n ie o d m ie n n ie jest n a m iejscu m a k a ro n . P od o b a m i się też jed zen ie p ałeczk am i, k tó re
choć o d ro b in a m ięcha. P rzed k a ż d ą k n a jp ą wisi p o łó w k a b aran a. jest łatw iejsze n iż p rz y p u szcz ałam . S zk o d a tylko, że nieczęsto
H orror, Ja n a razie żyję n a b u łk a c h z pom idorem . m a m okazję poćw iczyć, b ędąc z m u s z o n a jeść b u łk i z p o m id o rem .
C zek am ju ż tylko n a m o m en t, kiedy o p u szczę ten kraj.
P lan o w ałam d ziś ro zstać się z C zecham i - on i m ieli jechać d a
lej p ro sto do U ru m c h i, a p o te m do P ekinu, a ja ch ciałam odbić Tylko dzięki tem u, że u d ało m i się zm ienić pow olną ciężarów kę
sk ró te m n a p ó łn o c, a p o tem n a za ch ó d do K a z a c h sta n u i w stro n ę n a dosyć szybko pędzącego jeepa, u d a ło m i się d o trzeć d o U ru m
Europy. O kazało, się je d n a k , że dro g a, k tó ra m ia ła być m o im s k ró chi, a naw et jeszcze w ydostać się sta m tą d . T ak jak przypuszczałam ,
tem , p ro w ad zi p rzez w ysokie (nie w iem , ja k b ard zo , ale z p ew n o U ru m ch i to nic szczególnego, d u że now oczesne m iasto z k o m u n i
ścią w ystarczająco wysokie) góry, A n a m apie praw ie nie było ich styczną a rc h ite k tu rą , a hotel, w k tó ry m za trzy m ała się dziew czyna
w idać. Z a p o m o c ą w ym ow nych gestów kierow cy ciężarów ek w ybili p row adząca w spom nian eg o jeepa k osztuje 20 dolarów za n a jta ń
m i z głow y ta k ie wyprawy. W ysoko, m róz, śnieg, a do tego d ro g a szy pokój, przy czym zag ran iczn i turyści płacą o połowę więcej. Tak
m oże w ogóle jest n iep rzejezd n a. Pozostaje in n a - do b ra, n u d n a , więc zdecydow ałam się jak najszybciej opuścić U rum chi. Jest to rów
p la sk a i o k rężn a. O z n a c z a to n a d ro b ie n ie k ilk u se t k ilo m e tró w i co nież p u n k t zw ro tn y w m ojej p o d ró ży - o d tego m o m e n tu w końcu
n ajm n iej je d e n d zień więcej. N ie w iem , czy zd ążę w z w ią z k u z tym zaczy n am się kierow ać n a zachód, czyli we w łaściw ą stronę. A dziś
d o Polski n a p o cz ątek czerwca, ale w ygląda n a to, że nie m am w yj nocuję w C hangji, 36 kilom etrów w stro n ę dom u, w h o telu przy
ścia. T ak więc dalej jestem z m o im i C zecham i. S iedzim y w łaśnie głównej drodze, do którego z o sta ła m zap ro w ad zo n ą przez m ło d ą
w ciężarów ce, w nie w iadom o czym spow odow anym k o rk u i cze C h in k ę i C hińczyka po bezskutecznej próbie złap a n ia stopa. N ależy
kam y, aż w szystko ruszy. m i się hotel po k ilk u o sta tn ic h d n ia c h p o d ró ży i noco w an iu w n a
m iocie. M am nadzieję się w yspać i ju tro z ra n a ruszać dalej.
Po dniu. sp ęd zo n y m w śre d n io w ygodnej ciężarów ce, trzeszczą
cej i skaczącej p o dziuraw ych d ro g a ch , Czesi m ieli dosyć. Wczoraj W d ro d z e do k a z a c h sta ń sk ie j granicy. P o n ad 600 kilom etrów .
p o d w ieczór ro z s ta ła m się z n im i w Korli, a sa m a zdecydow ałam D w ie ciężarów ki razem , dw óch kierow ców w każdej, co o z n a
się k o n ty n u o w ać p o dróż. Z m ien iłam tylko środek tra n s p o rtu . Te cza ja z d ę n o n sto p bez k o n ieczn o ści za trzy m y w an ia się n a o d p o
raz jestem w w ygodnej, choć pow olnej ciężarów ce z m ło d y m , w p o czynki czy sen. Teoretycznie. P rak ty czn ie su n iem y b a rd z o powoli.
rz ąd k u , kierow cą. Jechaliśm y tro ch ę w nocy, p o tem zrobiliśm y p o N iekończące się p rz y s ta n k i n a je d z e n ie , toaletę, d ro b n e naprawy.
stój, dziś o d ra n a jedziem y znow u. Jeszcze tylko 330 kilo m etró w W ty m m om encie k o lejn a g o d z in a s tra ty - z m ia n a kola. A n ajg o r
d o U ru m ch i. sze, że nie w iem naw et, gdzie jesteśm y a n i ja k jeszcze dalek o , bo
W ty m m om encie przerw a n a śn iad an ie. Nic dziw nego, że nie w szystko pisane c h iń s k im i zn a czk a m i. Co robić, nie m a m p rze
m a tu ta j w egetarian . Wszyscy daw no u m arlib y z g ło d u w tym pa- cież w yboru.
$ 212 ^ ^ 213 ^
Środek nocy, g o d zin a pierw sza dw adzieścia. P rzy d ro żn a knajpa, D zisiaj z m ia n a k ra jo b razu . N ajp ierw było piękne, o lb rzy m ie je
a zarazem hotel, głów nie chyba d la kierowców. Z atrzym ujem y się zioro, otoczone o śn ieżo n y m i szczy tam i. Tu w łaśn ie byl ten k ilk u
je d n a k n a nocleg, choć z m oich obliczeń w ynika, że do granicy p o g o d zin n y zastój i sko ń czy ła się dobra... no, byle jak a, ale asfalto w a
w in n o być ju ż poniżej setki kilom etrów . Ale jeśli się jedzie z p rę d k o dro g a. Tu też z m ie n iła m śro d ek tra n s p o r tu . Z k o ń ca kolejki cięża
ścią 40-50 k m /h , w poryw ach d o 60, i zatrzym uje co chwilę, m oże to rówek przeszłam pieszo n a p o cz ątek i p rz e sia d ła m się n a a u to b u s
zająć parę god zin . Poza tym n a rękę m i ten przystanek, b o ta k n a jad ąc y do Yining. To jed en z tych ciekaw ych au to b u só w sypialnych
praw dę m oi kierow cy nie ja d ą do granicy, tylko skręcają wcześniej z m iejscam i leżącym i z a m ia st siedzącym i. T u p rz y n ajm n ie j p o g a
do Yining. T ak więc ju tro z ra n a ru sz a m dalej sam a i ja k w szystko d a ła m sobie z d w o m a C h iń czy k am i m ów iącym i po ru s k u dzięk i
dobrze pójdzie, p o w in n a m w krótce być w K azachstanie. częstym w ypraw om h an d lo w y m do K a z a c h sta n u . N ie wierzyli m i,
Teraz jesteśm y w łaśnie po wielkiej uczcie. M oi kierow cy m ają że nie wiozę ża d n eg o to w aru . P o in fo rm o w ali m n ie też, że p o jed y n
p rz ed sobą p o p ó l m ichy m ięch a, flaków i p o d ro b ó w plus n ie czy zag ran icz n i tu ry śc i nie są p rz e p u sz c z a n i p rzez g ranicę. T rzeba
odzo w n y m a k a ro n . A w szystko je d z ą siorbiąc, m laszcząc i plując stw orzyć g ru p ę i w ykupić oficjalny b ilet do A łm a-A ty za 20 d o la
k o śćm i n a stół i n a podłogę. Ja n a to m ia s t - chleb, a raczej coś w ro rów. Nieźle. Ale zobaczym y ju tro .
d zaju b u lek gotow anych n a parze, o raz m ichę surów ki. Jak o ś so
bie radzę. K orgas. P rzy g ran iczn e m iasto. W k o ń c u d o ta rła m tu p ó źn y m
w ieczorem . W życiu nie p rz y p u szcz ałam , że tyle to m i zajm ie. N a
S tra sz n ie fru s tru ją c y dzień. Po pierw sze, m oje o b licze n ia o k a m apie to tylko m ały kaw ałeczek. Z jed n eg o a u to b u s u p rz esiad k a
zały się dosyć b łę d n e i o k az u je się, że jesteśm y o wiele dalej od n a następny, jad ąc y ju ż p ro sto do granicy, pełen k a z a c h sta ń sk ic h
g ra n ic y n iż p rz y p u sz c z a ła m . Po d ru g ie, w szystko o k ru tn ie się bussines tourists, w racających z w ypraw y handlow ej z m a k s y m a ln ą
wlecze. N ajp ierw szczegółow a p o r a n n a to a le ta m o ic h kierowców, liczbą robolów.
łącz n ie z m yciem głowy, p ra n ie m k o sz u l i ta k dalej. G dy w k o ń c u - Co wieziesz? - py tają ko b iety ze zło ty m i zębam i.
byli go to w i, ru sz y liśm y tylko p o to, aby za chw ilę z a trz y m a ć się - Nic - o d p o w iad a m .
n a n ie k o ń c z ą c ą się p rzerw ę n a p o siłek i o g lą d a n ie bezn ad ziejn y ch - Ja k to: nic? To co ty robisz? T ak tylko jeździsz? - nie m ogą
c h iń sk ic h film ó w n a w ideo. G dy ru szy liśm y p o n o w n ie, nie wiem , tego zrozum ieć, a ja nie jestem w sta n ie w ytłum aczyć.
d laczeg o jech a liśm y z p rę d k o śc ią 25 k m /h . P oza ty m je s t m a sa K a zac h sta ń sk ie ko b iety strasz n ie się mną. przejęły i skończy
in n y ch rzeczy, k tó ry c h nie w iem , n a p rzy k ład : d laczeg o część ła m z ca łą g ru p ą w dość lu k su so w y m h o telu . K o m fortow y pokój,
d ró g nie m a tu a s fa ltu tylko k a m ie n ie i dziury? d laczeg o n ik t nie ciepła kąpiel w w annie! Wszyscy bez w y jątk u K azachow ie m ają
m ów i po an g ielsk u ? o ra z dlaczeg o od p o n a d g o d zin y sto im y ju ż zło te zęby. M am okazję poćw iczyć m ój rosyjski. T rzeba p rzyznać,
w d lu g a śn y m s z n u rz e ciężarów ek? N ie w iem , kiedy ruszym y, nie dość m izerny. Ale p rzy d a m i się w krótce, to znaczy, jeśli p rz ep u sz
w iem , ja k , n ie w iem , ja k d alek o jeszcze do g ra n ic y a n i naw et czy czą m n ie przez granicę.
je st o n a o tw a r ta d la turystów ... P oza ty m jeżeli n aw et d o s ta n ę się
d o K a z a c h sta n u i d o trę ja k o ś do A łm a-A ty (w tym tem p ie i w ta
k ic h o k o liczn o śc ia ch - nie w iad o m o , kiedy i jak) m oże się o kazać,
że b ile t n a p o c ią g do M oskw y trz e b a rezerw ow ać z m iesięcznym
w y p rz e d z e n ie m czy coś w ty m stylu. D laczego w szystko je st t a
kie b ezn ad ziejn e? N ajgorsze, że nic nie w iad o m o i że nie m a n a
w et z k im p o g ad a ć.
^ 2 1 4 #
22-27 MAJA
% 218 # # 219^
- U nas niczewo takowo niet. siódm a. T ak ja k w C h in ach , ta k i tu ta j nigdy nie w iad o m o , k tó ra
Żyjąc p o n a d p ó ł ro k u bez czekolady, twixów, snickersów, je st g o d zin a i w ed łu g jak ieg o czasu. P rz e sta ła m p rzestaw iać ciągle
w A łm a-Acie p o c z u ła m się ja k w raju. Pierw szy ra z k u p iła m sobie m ój zegarek, b o czy to ważne?...
tw ixa, a n a p o d ró ż czekoladę z o rz ech a m i i in n e pyszności. Z ad z i
w iające je d n a k , ja k szybko nie m ogę ju ż n a to patrzeć... Pociąg. Schyłek kolejnego d n ia . Z n o w u w agon restauracyjny.
P rzychodzę tu nie tylko po to, żeby się najeść, ale głów nie po to,
Pociąg. M in ę ła spokojnie pierw sza doba, m o ż n a było się wy by w yrw ać się z tego k lau stro fo b ic zn eg o p rz ed ziału , w k tó ry m sie
spać, a te ra z odpoczyw ać za w szystkie czasy, aż do zn u d z e n ia , bo d zę lu b leżę ju ż trzeci dzień. Jestem tro c h ę chyba ro z p u szcz an a,
p o za ty m zb y t wiele do ro b o ty nie m a. M ogę p o g a d a ć ze w spół b o ju ż d ru g ieg o w ieczo ru z kolei p o staw io n o rai sz a m p a n a i cze
m ieszk a ń cam i p rz e d z ia łu (nie wiem , k tó ry ro ju ż ra z op o w iad am koladę. W czoraj sp ró b o w a łam też lo k aln eg o d e lik a te su - w ielbłą
h isto rię m ojej podróży), pogapić się przez o k n o (nic ciekawego n a dziego m lek a sprzed aw an eg o p rzez k rążące po p o c ią g u kobiety.
d łu ż sz ą m etę, w w iększości w idać olbrzym ie p u sty n n o -step o w e N a k a z a c h s ta ń s k ic h step ac h m o ż n a o d czasu do czasu zobaczyć te
przestrzenie), p o czy tać ru sk ie gazety (coraz lepiej m i to idzie), o d w sp an iale d w u g a rb n e zw ierzaki. T eraz ju ż skończyła się p u s ty n ia
w iedzić p rz ed ział restauracyjny. O k azu je się, że nie u m rę tu je d i stepy - za o k n em zw ykła traw a, drzew a, pola, wsie. Jesteśm y ju ż
n a k z g ło d u . O czyw iście w w iększości serw ują m ię c h a i m ięcbo- w Rosji, choć nie d ało się zb y tn io zauw ażyć zm ian y k raju , żad n eg o
p o d o b n e odpady, ale jest też w sp a n ia ła k asza g ryczana, surów ka sp ra w d z a n ia p aszp o rtó w , nic w rym stylu. P ociąg sp o ro się o p ó ź
z pom idorów , ogórków, rz o d k iew k i i koperku, chleb, kefir... P rze n ił, w iększość lu d zi w y siad ła w U ralsk u . W m o im p rz ed ziale z o
żyję. N a k o ry ta rz u a u to m a t z g o rą cą w odą. S am em u m o ż n a robić s ta ła tylko sym p aty czn a, tłu s ta b a b c ia z w n u czk ą, a p o te m p rzy
herbatę. W iększość lu d zi ja d a je d n a k w przed ziałach . T ak ja k P o szła jeszcze je d n a kobieta. Bez p ro b lem u ro zm aw iam ju ż po rosyj
lacy, raczą się głów nie h e rb a tą z c u k re m i chlebem z kiełbasą. sku. T ak a p o d ró ż strasz n ie rozleniw ia, tylko spać i jeść, nie chce się
W spółpasażerow ie w m oim przedziale ciągle się zm ieniają. nic robić. M am za to m asę czasu n a rozm yślanie, więc w m yślach
Głównie są to „krótkodystansow cy”, czyli odbyw ający k ilk u n a p rzeży w am jeszcze raz całą m oją wyprawę.
sto g o d z in n ą p o d ró ż w obrębie K azachstanu. Nie wiem , jak to się W łaśnie z ja d ła m m iskę p rzygotow anej specjalnie d la m n ie k a
dzieje, że byw a w poryw ach osiem osób w czteroosobow ym prze szy gryczanej z c e b u lk ą i p o m id o rem , p o p iła m to sza m p a n em i za
dziale, p rzy czym w iększość, ta k ja k ja, za m ia st kupow ać bilet, płaci ra z w racam do p rz e d z ia łu , a że nie m a m nic do c z y ta n ia w n o r
bezpośrednio konduktorow i. N a szczęście m am swoją g ó rn ą półkę m a ln y m języku, p o zo staje m i tylko um yć się i spać.
tylko d la siebie, więc m ogę cały dzień spać lub w ygodnie siedzieć,
gdy n a dole się tłoczą. Wszyscy są b ard zo przyjaźni, częstują m nie Ju ż praw ie w M oskw ie. Jeszcze tylko niecałe trzy i p ó ł godziny,
herbatą, kiełbasą, rybą. Pociągowe życie urozm aicają krążący od m niej n iż z G d a ń sk a do W arszawy. Śm ieszne, ja k kiedyś w ydaw ało
czasu do czasu sprzedawcy różnych rzeczy. Nie są to jed n ak , ta k ja k się, że ro ta k dłu g o , a teraz - to d o słow nie nic w p o ró w n a n iu ze
w In d iach , w ydzierający się n a cale gardło b ru d n i H indusi; tu prze sp ęd z o n y m i w p o ciąg u d n ia m i. M oje w sp ó łp asażerk i o strzeg ają
w ażają kobiety, często starsze, sprzedające odzież, buty, u b ra n k a dla m n ie, ja k a ta M oskw a niebezpieczna. P oza tym też d zik o droga.
dzieci, sk arp etk i, m ajtki. W szystko zazwyczaj chińskie. N ajlepiej nic ta m nie zw iedzać i nic nie robić. Pierw sza rzecz to k u
I ta k pow oli sobie suniem y przez puste, piaszczysto-traw iaste pić b ilet do Polski i czym prędzej wyjechać.
stepy. Jest ó sm a w ieczorem , siedzę sobie w w agonie re sta u rac y j
nym po zjed zen iu pysznej, olbrzym iej sałatk i, i piszę. T utaj ciem no M oskwa. Pełno różnych dworców. Z tego, n a który przyjechaliśm y
robi się o dziew iątej, choć w edług czasu m oskiew skiego to dopiero dziś po południu, przem ieszczam się m etrem n a Białoruski, skąd o d
220 ^ 221
chodzi pociąg do Brześcia. Z now u wszystko dzieje się w zaw rotnym cokrajowcy. Pięć d o laró w p lu s jed en aście tysięcy ichniej waluty.
tempie. Udaje mi się wym ienić pieniądze, chcę kupić bilet do Brześcia, Tylko pociąg nie je s t am ery k ań sk i. Stary, to ta ln ie zdezelow any
ale tutaj to nie ta k a prosta sprawa. Trzeba pokazać paszport, a będąc w rak. W szyscy tu ja d ą chyba w yłącznie n a przem yt. D o s ta ła m do
obcokrajowcem - kupow ać w specjalnej kasie za dolary, plącąc znacz przew iezienia k a rto n papierosów i b u te lk ę alk o h o lu . Po przejściu
nie więcej n iż Rosjanie. Z now u m a m szczęście. S potykam n a dworcu p u n k tu celnego n a dw o rcu i k o n tro li paszp o rto w ej wszyscy szu
człowieka, k tó ry kupuje m i bilet za n o rm aln ą cenę. Jest to tym razem kają gorączkow o w p o ciąg u kogoś, k to przew iezie im tow ar. Będę
pociąg płackartnyj, prawie tak ja k w Indiach, bez przedziałów. Niezbyt chyba jeszcze k o n tro lo w an a , bo tu ta j starsz y p an , P olak, uk ry w a
kom fortow o, ale to niecała do b a jazdy, spokojnie ujdzie. Staw iam fa k a rto n y papierosów i flaszki w ró żn y ch z a k a m a rk a c h p o ciąg u . To
cetowi piwo, a on z wdzięczności zabiera m nie n a zw iedzanie swojej w yjaśnia fa k t, dlaczeg o te n p o ciąg ta k i zdezelow any - p rzy s z u k a
ukochanej stolicy. Ulica, budynki, p om niki, Plac Czerwony, cerkwie, n iu to w a ru o d ry w an e są ściany, p o d ło g a... Interesująco.
m uzea, M au zo leu m Lenina. W szystko tylko z zew nątrz, bo nie m am y
czasu. O prócz Krasnej Ploszczadzi M oskwa nie zrobiła n a m nie naj G ranica, Polska!!! W jeżdżam w n a sz ą b ru ta ln ą rzeczywistość.
mniejszego w rażenia. Owszem: jest przestronnie, czysto, nowocze W Terespolu, ju ż po polskiej stronie, k o n tro la pociągu. Wszyscy wy
sne sklepy, w których są sam e zagraniczne towary. Czuję się tu ju ż jak pad i po k ilk u m in u ta c h celnicy wyszli z pełnym i w o rkam i tow aru.
w Zachodniej Europie, rów nież jeśli chodzi o ceny. W szystko droższe Po przejściu k o n tro li wszyscy gorączkow o w yjm ują u k ry te w sie
niż gdziekolwiek indziej. P om idory po 15 rubli, czyli trzy dolary za d zen iach czy p o d p o d ło g ą k a rto n y papierosów i flaszki. Przelewają
kilogram . Gdzie te czasy kiedy kupow ałam je za pięć rupii, czyli nie w ódkę i sp iry tu s z plastikow ych do firm ow ych butelek, n a najbliż
całe 15 centów... Tutaj za pościel w pociągu żądają więcej niż za hotel szej stacji w siadają h u rto w i sprzedaw cy firm ow ych n ak rętek . O d
w Indiach, D zięki bardzo, m am swój śpiwór. Cale szczęście, że stąd byw a się gorączkow y h an d e l przem yconym tow arem . Jestem chyba
w yjeżdżam , tylko nie w iadom o, czy w Polsce nie będzie jeszcze gorzej. jed y n ą osobą w tym pociągu, nie ro b iącą żadnego biznesu. Każdy
A w ogóle szok: ju tro będę ju ż w Polsce. m a tu ta j jak iś m ały przem yt, biznes, a wszyscy ruscy czy b ia ło ru
scy obywatele p o d ąż ają n a polskie ry n k i czy bazary. P adają długo
Wieczór. Ju ż w pociągu do białoruskiego Brześcia. K rajobraz, przy niesłyszane polskie przekleństw a. Co chw ila ktoś przychodzi z py
ro d a prawie ta k jak w Polsce, nic egzotycznego. P ogoda nie za bardzo, tan iem : „Wódki nie m acie sprzedać?” S zara rzeczyw istość, szarzy
początek lata, a tu ludzie w k u rtk ac h , dzieci w czapkach. P ochm urno, ludzie, każdy w pogoni za pien ięd zm i i sw oim m ały m biznesem ...
w M oskwie naw et kropiło. Ju ż Białoruś. Jesteśm y ju ż za M ińskiem , Z a g o d zin ę będ ziem y w Siedlcach. A ja za chw ilę będę w tych
pełny z p o czątk u pociąg zupełnie opustoszał. W błyskawicznym tem Siedlcach odw ied zać „batiuszkę”. Nie w iem , ja k się t u o d n ajd ę. Nie
pie przejeżdżam przez kolejny kraj. Kolejne przesunięcie wskazówek w iem , czy będę w stan ie m ów ić p o p o lsk u . W k o ń c u to ju ż tyle
zegarka. Z a trzy godziny m am y ju ż być n a polskiej granicy. Nie mogę czasu... B ędzie m i się nie tylko z an g ielsk im , ale tera z i z rosyj
uwierzyć, ja k szybko to wszystko się stało. W Indiach niejednokrotnie sk im m ieszać. Ten p a m ię tn ik to jedyny k o n ta k t z p o lsk im języ
m iałam ju ż dosyć, a teraz, nie przyjechawszyjeszcze do kraju, tęsknię kiem , w su m ie b a rd z o ważny, bo co d zien n y i n iezależny o d tego,
ju ż za krzykliw ym i sprzedaw cam i czaju w pociągu, ta n im i indyjskim i ja k dalek o i w ja k ie z a k a m a rk i św iata m n ie poniosło. A teraz nie
przekąskam i, kobietam i w sari, całą tą swojską kolorową egzotyką. Ta m ogę uwierzyć, że ju ż jestem w Polsce. Po prawie o śm iu m iesią
p o dróż to dw a wielkie szoki kulturow e: jeden przeżyłam , jadąc po raz cach. O śm iu n ieza p o m n ia n y ch m iesiącach azjatyckiej włóczęgi.
pierwszy do Azji, drugi - wracając do Europy. Czuję, że d łu g o nie b ędę m o g ła się przestaw ić, ■
Brześć. J u ż w p o ciąg u d o Siedlec. Z now u lekki szok. Tu ju ż Z a o k n em sza ra p o g o d a, szare niebo i szary, l^ ^ d h ^ T O b sk i k ra
A m eryka. B ilet k u p u je się w d o lara ch , i to wszyscy, nie tylko o b jobraz... _ _ _ _ _ _ _ _
% 222
SPIS TREŚCI
EPITAFIUM
WSTĘP
1-6 PA ŹD ZIER N IK A 1995
POLSKA
6-9 PAŹDZIER N IK A
SŁOWACJA, WĘGRY, RUMUNIA
10-12 PAŹDZIERN IKA
BUŁGARIA, TURCJA
13-15 PAŹDZIER N IK A
IRAN
16-19 PAŹDZIER N IK A
PAKISTAN
20-21 PA ŹD ZIERN IK A
INDIE
22-31 PAŹDZIERN IKA
WRESZCIE NEPAL
1-30 LISTO PAD A
WCIĄŻ NEPAL
1-3 G R U D N IA
POŻEGNANIE Z NEPALEM
4-31 G R U D N IA
ZNOWU INDIE
ST Y C Z E Ń 1996
CIĄGLE INDIE
LUTY
NADAL INDIE
M ARZEC
JESZCZE W INDIACH
HIMALAJSKI TREKKING
2-15 K W IETN IA
Z POWROTEM W NEPALU
16 K W IE T N IA -1 MAJA
JESZCZE RAZ INDIE
1-12 MAJA
PAKISTAN
13-22 MAJA
CHINY
2 2 -2 7 MAJA
KAZACHSTAN, ROSJA, BIAŁORUŚ. POWRÓT