Professional Documents
Culture Documents
TEORIA IDENTYCZNOŚCI
Teoria ta wyjaśnia interakcję umysłu i ciała jako oddziaływanie procesów fizycznych w mózgu i w
poszczególnych częściach ciała poprzez układ nerwowy. Teoria tożsamości wskazuje, że kiedy czegoś
doświadczamy – np. bólu – doznanie to jest dokładnie odzwierciedlone przez odpowiedni stan
neurologiczny w mózgu (tj. poprzez interakcje neuronów, aksonów itd.). Z tego punktu widzenia umysł
jest mózgiem – są one identyczne. Innymi słowy, np. „obiekty” bólowe (tj. indywidualne przypadki
bólu doznawanego przez poszczególne podmioty w określonych momentach) są ściśle identyczne ze
konkretnymi stanami neurofizjologicznymi tych osób w określonych momentach.
→ TYPE IDENTITY – IDENTYCZNOŚĆ KATEGORIALNA / RODZAJOWA (KATEGORIA –
KATEGORIA)
Dla każdej kategorii stanów mentalnych (tj. psychicznych) istnieje kategoria stanów neuronalnych (tj.
mózgowych czy też fizycznych) taka, że każdy konkretny obiekt należący do kategorii stanów
mentalnych jest identyczny z konkretnym obiektem należącym do kategorii stanów neuronalnych.
→ TOKEN IDENTITY – IDENTYCZNOŚĆ OBIEKTOWA (OBIEKT – OBIEKT)
Każdy obiekt /egzemplarz należący do kategorii stanów mentalnych jest identyczny z jakimś obiektem
należącym do stanów neuronalnych ► możliwa jest wieloraka realizacja stanów mentalnych
FUNKCJONALIZM
Funkcjonalizm abstrahuje od tego, w jaki konkretnie sposób realizowany jest dany stan mentalny,
podkreślając natomiast jego (niementalne) właściwości funkcjonalne. Przykładowo, funkcją nerki jest
filtrowanie krwi i utrzymywanie równowagi chemicznej. Z tego punktu widzenia nie ma znaczenia, czy
nerka składa się z tkanki organicznej, nanorurek plastikowych czy układów krzemowych. To rola, jaką
odgrywa, i jej relacje z innymi organami definiują ją jako nerkę.
Wszystkie stany mentalne są określone funkcjonalnie.
2. Na czym polega różnica w wyjaśnianiu natury umysłu między teorią identyczności a
funkcjonalizmem?
Teoria identyczności zakłada, że proces mentalny można zredukować do procesu mózgowego.
Funkcjonalizm uważa, że nie ma potrzeby redukować umysłu do mózgu. Proces mentalny może się
realizować w procesie fizycznym - np. w mózgu, komputerze itd. Metafizyczną lokalizację procesów
poznawczych można pominąć. Wszystkie stany mentalne są określone funkcjonalnie – to ich funkcja jest
ważna.
Stany umysłowe mogą by realizowane w różny sposób w różnych systemach fizycznych. Spełnianie
określonych funkcji to warunek wystarczaj cy do bycia umysłem (inteligencją ). Mogą istnieć inne niż
biologiczne sposoby bycia umysłem. Jeśli w trakcie interakcji z maszyn , nie możesz przesądzić , czy
masz do czynienia z człowiekiem czy komputerem ►liczy się to, że masz do czynienia z inteligentnym
umysłem (test Turinga).
Głosi, że „treści bez pojęć są slepe”, tak jak i „ślepa jest percepcja bez pojęć”, czy po prostu, że bez pojęć
nie ma w ogóle doświadczenia percepcyjnego. A zatem problem treści niepojęciowej dotyczy tu charakteru
doświadczenia percepcyjnego
7. Wyjaśnij dystynkcję: łatwy i trudny problem świadomości. Wskaż co najmniej dwie odpowiedzi na
wyzwanie trudnego problemu.
Świadomość jest rozpatrywana w kontekście łatwego i trudnego problemu świadomości.
Łatwy problem świadomości:
Na czym polega?
• W jaki sposób człowiek może odróżniać bodźce zmysłowe i odpowiednio na nie reagować?
• W jaki sposób mózg integruje informacje pochodzące z wielu różnych źródeł i wykorzystuje je do
kontrolowania zachowania?
• Jak powstaje wewnętrzny aspekt myśli i percepcji: sposób, w jaki „czuje się daną rzecz”. Np. gdy
widzę intensywny odcień błękitu albo gdy słyszę z dala dźwięk oboju bądź doznaję nieznośnego
bólu, nagłej iskierki szczęścia lub gdy pogrążam się w zamyśleniu... Wszystkie te zjawiska nazywam
świadomością. To właśnie one stanowią prawdziwą zagadkę umysłu.
Problemy łatwe nie wymagają żadnych zmian o charakterze pojęciowym. Nauka prędzej, czy później będzie
w stanie je wyjaśnić. Problemy trudne wymagają radykalnej zmiany pojęciowej, zmiany w naszym
sposobie rozumienia, ujmowania relacji pomiędzy świadomością a światem fizycznym.
Według materialistycznego podejścia, fizyczny opis aktywności mózgu wystarczy, by w sposób
wyczerpujący opisać zjawiska umysłowe, w tym zjawiska świadome. Hilary Putnam uważa, że ratunkiem
dla trudnego problemu świadomości jest funkcjonalizm.
• Kwestie sporne w filozofii umysłu nie mają charakteru faktualnego, lecz konwencjonalny, a może nawet
arbitralny.
• Ich rozwiązanie nie polega na odkryciu, jak się rzeczy mają, lecz na postanowieniu, by traktować je w taki
lub inny sposób.
Twórca tych dwóch pojęć, David Chalmers, wskazuje, że nie jest to do końca prawda. Odwołując się do
fizycznego opisu mózgu nie jesteśmy w stanie opisać subiektywnych przeżyć świadomych.
Chalmers: Aby zrozumieć świadomość, trzeba przemyśleć od nowa wszystko, co wiemy o świecie (kosmosie).
Możemy pojąć świadomość jedynie wówczas, gdy opracujemy nową teorię informacji .
Rozwiązania tzw. łatwego problemu świadomości zmienią nasze rozumienie trudnego problemu.
• Dlatego też obecne próby rozwiązania trudnego problemu są przedwczesne.
• Rozwiązywanie trudnego problemu ma sens właśnie dlatego, że możemy go dostrzec (uświadomić sobie) i
uznać za nie dość zrozumiały, abyśmy mogli go rozwiązać przy obecnym stanie wiedzy ► skłania nas do
zadawania kolejnych pytań.
Chalmers głosi epifenomenalizm.
Zjawiska mentalne nie są sprawcze przyczynowo, tzn. stany mentalne nie mają żadnego wpływu na stany
fizyczne, a zjawiska mentalne są skutkami (ale nie przyczynami) zjawisk fizycznych. Zdarzenia fizyczne
mogą powodować inne zdarzenia fizyczne oraz zdarzenia mentalne, jednak te drugie nie mogą niczego
spowodować, ponieważ są one jedynie przyczynowo obojętnym produktem ubocznym (tj.epifenomenem)
świata fizycznego.
„Można twierdzić, że świadomość wyłania się z funkcjonalnej organizacji, ale nie jest stanem
funkcjonalnym.
Opowiadam się za stanowiskiem, które można nazwać nieredukcyjnym funkcjonalizmem, czy też
połączeniem funkcjonalizmu z dualizmem własności”.
Świadomość NIE jest częścią świata fizycznego, a tylko superweniuje przyrodniczo na stanach
fizycznych.
Nie odgrywa żadnej roli w kauzalnych procesach fizycznych ani w wyjaśnianiu zachowania
HETEROFENOMENOLOGIA
• Hetero + fenomenologia = „fenomenologia innego”, tj. trzecioosobowe naukowe podejście do badań nad
świadomością
• Metoda ta obejmuje podmiotowe raporty werbalne uzupełnione o dane na temat zachodzących zdarzeń
mentalnych, pochodzące z innych źródeł
• Cel: odkrycie jak podmiot sam postrzega świat, bez względu na to, na ile dokładny jest to obraz świata
• Tradycyjną pokartezjańską fenomenologię (autofenomenologia samotnego wilka ► autorytarność
podmiotu) proponuje Dennett zastąpić heretofenomenologią, która traktuje podmiot jako autorytet jedynie w
zakresie wiedzy o tym jakimi rzeczy wydają się podmiotowi
• Wyniki tej metody mogą być intersubiektywnie weryfikowane w toku badań empirycznych, co pozwala na
rozwój wiedzy naukowej
• Badacz słucha podmiotu(ów), biorąc na poważnie jego/jej/ich werbalne relacje, ale zarazem konfrontuje
te dane z innymi dostępnymi świadectwami (np. gesty, cielesne reakcje podmiotu na środowisko, wyniki
odpowiednich badań neurologicznych i psychologicznych, własne wspomnienia analogicznych doświadczeń
i wszelkie inne dane pomocne przy interpretacji raportu werbalnego podmiotu)
Z każdym fenomenologicznym pytaniem w rodzaju: dlaczego doświadczam X? koresponduje
heterofenomenologiczne: dlaczego podmiot twierdzi „doświadczam X”?
Dennett: „Wszystkie szczegółowe dane, których dostarcza heterofenomenologia wraz z danymi, które
możemy zebrać na temat towarzyszących doznaniom danego podmiotu zdarzeń mózgowych, a także z
danymi dotyczącymi środowiska , w jakim znajduje się podmiot, składają się na całościowa teorię ludzkiej
świadomości. Tym samym pozbywamy się rozróżnienia na obiektywne i subiektywne zjawiska świadomości.”
10. Omów koncepcję neuronalnych korelatów świadomości przedstawioną przez Francisa Cricka i
Christofa Kocha.
Odp.: Crick oraz Koch próbują odnaleźć neuronalny korelat świadomości (NCC to minimalny zbiór zdarzeń
neuronalnych wywołujących specyficzny aspekt świadomego perceptu), by wyjaśnić problem qualiów. Uważają oni,
iż świadomość jest w dużej mierze prywatna (dostępna wyłącznie właścicielowi mózgu) i interesuje ich istota
mechanizmów neuronalnych odpowiedzialnych właśnie za powstawanie danego aspektu świadomości. Swoje
badania koncentrują głownie na układzie wzrokowym naczelnych. Wysuwają oni pewien punkt odniesienia, który to
ma być pomocny przy rozwiązywaniu problemu naukowego, często sugerujący dające się sprawdzić hipotezy−ramę
teoretyczną, której punktami składowymi są: homunkulus (jest punktem wyjścia do ujęcia funkcjonowania całej kory
mózgowej i bazuje na wyobrażeniu iż przednia cześć mózgu „patrzy” na układy sensoryczne znajdujące się głównie w
tylnej części mózgu), tryby zombie a świadomość (te pierwsze są szybkie, a przepływ informacji w nich jest raczej
jednokierunkowy, zaś świadomość działa wolniej), koalicje neuronów (różne neurony z danej koalicji mogą pośrednio
lub bezpośrednio się wspomagać poprzez podwyższanie aktywności neuronów należących do tej samej koalicji;
koalicje mogą różnić się pod względem wielkości oraz charakteru, a kiedy pewne z nich jest podtrzymywana i
uosabiana mamy do czynienia ze świadomością; koalicje występujące w przedniej części mózgu różnią się od tych w
tylnej), reprezentacje jawne (które są warunkiem koniecznym ale niewystarczającym do wystąpienia NCC), najpierw
wyższe poziomy (pierwsze etapy, na których pojawia się świadomość są na wyższych poziomach przetwarzania sceny
wzrokowej), połączenia sterujące i modelujące (połączenia aferentne danego neuronu dzielą się właśnie na twe dwie
klasy), zdjęcia migawkowe (Crick i Koch uważają, iż świadomość wzrokowa składa się z serii statycznych zdjęć
migawkowych, które jednak sugerują ruch), uwaga i scalanie (ta pierwsza jest zespołem mechanizmów, które
modyfikują rywalizacje między koalicjami, zaś „scalanie” cech wybranego obiektu bądź zdarzenia polega na
przynależności do tej samej koalicji neuronów; ważne są tutaj węzły, bo każdy działa w charakterystyczny dla siebie
sposób), typy aktywności neuronów (autorzy mówią tutaj o nieświadomym płócieniu będącym całą aktywnością
neuronalną wywołaną przez NCC, ale nie będącą jego częścią).
11. Jaka jest rola neuronów lustrzanych? Przedstaw różnice w ich funkcjonowaniu między gatunkami, np.
małpy a ludzie.
Odkrycie neuronów lustrzanych u rezusów (stanowią one podzbiór komórek nerwowych w korze czołowej małpy,
dokładniej to region F5 kory przedczołowej oraz kora ciemieniowa dolna, czyli IP) popchnęło kognitywistów do
przeprowadzenia badań nad neuronalnymi mechanizmami rozumienia stanów mentalnych innych osobników. Należy
zaznaczyć, iż neurony te reagowały w przypadku, gdy małpa widziała jak inny osobnik chwytał obiekt oraz kiedy
sama wykonywała to działanie. Są one także podatne na bardzo małe zmiany między dwoma podobnymi
obserwowanymi działaniami. Dzięki nim była więc możliwa rekonstrukcja świata wewnętrznego innej osoby. Samo
przypisywanie stanów mentalnych innym zaś tworzy ramę dla zupełnie nowego rozumienia rzeczywistości, co
sprawia, iż interakcje społeczne stają się bardziej wyrafinowane. To zaś skłania nas do tezy, iż systematyczność
działania ramy pozwalającej na przypisywanie stanów mentalnych niejako współgra z terminem „teoria umysłu.
System lustrzany został przełożony także na różne aktywności, np. w empatii, gdzie konkretne obwody aktywują się
kiedy obserwujemy, że np. ktoś odczuwa ból i kiedy sami odczuwamy ten ból (np przednia część zakrętu obręczy).
Icoboni np. mówi o tym, iż istotą neuronalnej bazy imitacji może być symulacja (rozumiana jako identyfikacja stanów
mentalnych innej osoby lub tez wewnętrzne naśladownictwo) emocjonalnych wyrazów twarzy co zawiera się w jego
ogólnej koncepcji empatii.
Istnieje dyskusja na temat biologicznych mechanizmów, dzięki którym obserwator może rekonstruować cielesny stan
osobnika, którego spostrzega. Dla niektórych podstawą tego procesu są wyspecjalizowane neurony lustrzane albo
nawet system neuronów lustrzanych. Właśnie ten system neuronów miałby odwzorowywać podobieństwa między
obserwowanymi i wykonywanymi działaniami (miałoby to pomóc w rozróżnieniu na działania intencjonalne i
nieintencjonalne). Badając makaki (np. Rizzolatti) zauważono, iż aktywacja kory przedruchowej nastepuje podczas
gdy małpa wykonuje jakąś czynność oraz obserwuje ona czynność innej małpy (także taka aktywacja następuje przy
obserwowaniu fragmentu ruchu pod warunkiem zidentyfikowania intencji i rodzaju wykonywanej czynności), co
świadczy o istnieniu neuronów lustrzanych u naczelnych. Wnioski płynące z badań nad małpami zaś uogólniono i
przeniesiono na ludzi. Właśnie dlatego niektórzy postulują, iż ludzie mają wyspecjalizowane obszary neuronów
lustrzanych zlokalizowane wokół 44 pola Brodmanna, które u ludzi jest homologiczne do obszaru F5 u małp.
13. Jak objaśniana jest geneza tzw. bólów fantomowych i na czym polega terapia opracowana przez
Vilyanura S. Ramachandrana.
Bóle fantomowe to bóle odczuwane w nieobecnej (amputowanej) części ciała. Natężenie bólu jest bardzo różne, od
lekkiego do bardzo silnego. Ból fantomowy jest bólem neuropatycznym tzn. związanym z uszkodzeniem lub
wadliwym funkcjonowaniem włókien nerwowych. Takie bóle utrzymują się do kilku tygodni po zabiegu lub nawet
wiele lat.
Kończyny fantomowe występują u pacjentów po amputacji, którzy doświadczają ciągłego poczucia, iż utracona
kończyna jest cały czas obecna i wciąż jest częścią ich ciała. Fantomowe kończyny sprawiają wrażenie nieco mniej
realnych od reszty ciała. Badaniem kończyn fantomowych zajmował się Ramachandran, który to wraz z kolegami
stworzył pudełko z wirtualną rzeczywistością (wewnątrz otwartego pudełka było poziome umieszczone lustro będące
źródłem wirtualnej rzeczywistości, a z przodu po obu stronach lustra wycięte dwie dziury, do których to badany
wkładał ramiona). Miało to na celu pokazanie, w jakim stopniu automodel zależny jest od informacji percepcyjno-
kontekstowej. Badany (Philip) mówił iż może poruszać lewym ramieniem (fantomem) w przypadku otwartych oczu
(gdy je zamknął ramię było zastygłe). Można więc wnioskować, iż tym, co zaczęło się ruszać w eksperymencie jest
treść świadomego automodelu. Badany zatem odczuwał oraz kontrolował część swojego cielesnego ja, która już nie
istnieje (poruszająca się ręka badanego to jedynie symulacja).
14. Wyjaśnij różnicę między teorią identyczności kategorialnej i obiektowej.
IDENTYCZNOŚĆ KATEGORIALNA/ RODZAJOWA- „Dla każdej kategorii stanów mentalnych (tj. psychicznych)
istnieje kategoria stanów neuronalnych (tj. mózgowych czy też fizycznych) taka, że każdy konkretny obiekt
należący do kategorii stanów mentalnych jest identyczny z konkretnym obiektem należącym do kategorii
stanów neuronalnych”
Związki między stanami mentalnymi, a stanami mózgowymi są sztywne, trwałe. Nie ma tu przypadku i odstępstwa.
Cała kategoria stanów mentalnych jest skorelowana w mocnym sensie ze stanami neuronalnymi iw związku z tym te
powiązania zachodzące w danym czasie stanów w sposób konieczny wiążą się ze stanami z drugiej kategorii i oba są
do siebie ściśle dopasowane, na stałe, na dobre. Jest to przesłanka do silnej wersji redukcjonizmu, fizykalimu
chylącego się do eliminatywizmu.
IDENTYCZNOŚĆ OBIEKTOWA- Każdy obiekt /egzemplarz należący do kategorii stanów mentalnych jest
identyczny z jakimś obiektem należącym do stanów neuronalnych ►możliwa jest wieloraka
realizacja stanów mentalnych.
„Jakimś” oznacza, że nie ma stanów mentalnych, które byłyby niepowiązane z niczym, że byłyby same z siebie, bez
jakiegoś stanu neuronalnego, a tak być nie może według fizykalizmu, bo jest to odchylenie w stronę idealizmu. W
fizykaliźmie każdy stan mentalny musi być kauzalnie powiązany z jakimś stanem neuronalnym, ale w tym ujęciu
identyczności obiektowej wyraźnie widzimy pewną elastyczność tych związków tj. „z jakimś obiektem należącym do
stanów neuronalnych”. W tym przypadku zakładamy, że istnieje wieloraka realizacja stanów mentalnych np. smutek
(emocja smutku) może być powiązana ze stanem mózgowym, który jest wynikiem pewnego zdarzenia, które gdzieś
w jakiejś lokalizacji naszego mózgu się gdzieś wzbudziło, ale może być też inna sieć neuronów aktywizowana, żeby
rozpatrzeć podobne stany mentalne lub je wzbudzić. Zatem emocja smutku może być powiązana z różnymi stanami
mózgowymi. Czyli nie musi to być konkretny stan mózgowy, by wzbudzić stan mentalny tylko „jakiś”.
1.Według niego największym problemem współczesnego materializmu jest przejęcie języka, kategoryzacji
ukutej przez nowożytnych dualistów tj. Kartezjusz (res cogitas nie materialne, nierozciągłe oraz res
extensans rozciągłe, zajmuje miejsce w przestrzeni, trójwymiarowe, ale nie jest zdolna do myślenia i nie
jest zdolne do wygenerowania stanów mentalnych) odziedziczyliśmy te dwie odrębne kategorie po sobie.
Wedlug Searla odziedziczyli to dualiści o takiej materii, która nie jest w stanie wygenerować myślenia,
odrzucając jedną z tych substancji dualiści popełniają grzech wykrzywienia materii, a sam Kartezjusz
wytworzył błędnie taką dwoistość/ sztucznie wytworzony koncept.
Krytykując materializm krytykuje on schedę po Kartezjuszu czyli błąd w rozpoznaniu rodzajów substancji.
Część krytyczna, którą reprezentuje Searle dotyczy podstawowej Kartezjańskiej dystynkcji, czyli nasze
przekonanie, że to co mentalne nie może być fizyczne i na odwrót jest pewnym powielanym za
Kartezjuszem błędem kategorialnym. I to musimy zmienić, te rozpoznania i to przeciwstawianie ich sobie.
2. Według niego redukcja fenomenów mentalnych do fenomenów mózgowych nastręcza mnóstwo kłopotów
szczegółowych, dlatego materializm nie jest łatwym sposobem wyjaśniania emocji, wartości, lęków,
pragnień. Mamy obronę qualiów ze strony Searla, ale ich tutaj nie używa. Redukowanie stanów mentalnych
stwarza pewne kłopoty i zawsze zostaje coś czego nie da się w języku materialistycznym opisać i wyjaśnić
co w stanach mentalnych jest jednak bardzo istotne.
4)⌐ redukcja oznacza identyczność przedmiotów sprowadzanych do siebie (np. Gwiazda Poranna
Gwiazda Wieczorna)
4. Redukcja ta kończy się często taką konkluzją, jak u eliminatywistów, że na dobrą sprawę używanie
języka mentalistycznego jest zbędę np. redukcja gwiazdy porannej do gwiazdy wieczornej.
Stany mózgowe i stany mentalne to nie jest ten sam desygnat. Nie jest identyczność pełna. Nie możemy
postawić tu znaku równości jak przy Gwieździe PORANNEJ i Gwieździe Wieczornej, bo nie mamy
pewności co do ich identyczności. Materializm wpada w pułapkę języka.
Zatem mogą być przyczyną. Searl w stanach mentalnych widzi przyczynę do zachodzenia pewnych zmian w
sferze materialnej, na której stany mentalne są ufundowane. Strzałka przyczynowo- skutkowa może być też
odwrócona, czyli nie tylko od mózgu do stanu mentalnego, ale też na odwrót np. długotrwałe utrzymywanie
się stresu pourazowego powoduje zmiany w mózgu, zwiększa się jego objętość.
2. Zdarzenia powiązane przyczynowo skutkowo (o ile ta zależność istnieje między nimi) to zakładamy,
że ta zależność opiera się na pewnych prawach, które mają powszechny charakter, są precyzyjne,
dają się wyrazić w taki sposób, żeby miały zastosowanie przy przewidywaniu albo wyjaśnianiu
pewnych procesów. Zakładamy, że prawa są o tyle prawami o ile nie mają wyjątków albo tych
wyjątków jest niewiele.
Istnieje pewna zasada odnosząca się do przyczynowości, jest to zasada nomologiczności, czyli
istnienia pewnych stałych prawideł, pewnych nomosów, które raczej nie mają wyjątków.
3. Nie sposób wskazać na takie ścisłe prawa, które by zarazem obejmowały te procesy neuronalne
czyli fizyczne i stany mentalne, psychiczne, które w większości są owszem przyczynowo skutkowo
powiązane ze stanami neuronalnymi, chociaż zapewne nie wszystkie. I to twierdzenie odsyła nas do
pewnego rodzaju anomalii, pewnych nietypowych, niepodlegających pewnemu nietypowemu
wyjaśnieniu powiązań między tym co mentalne a tym co mózgowe/fizyczne. Przekonanie to wynika
z dostrzegania niemożliwego do otrzymania stanu identyczności, czyli nie możemy traktować
stanów mentalnych jako identycznych w mocnym wydaniu (kategorialnym), a nawet słabszym
wydaniu (obiektowym). Osłabia tu teorie identyczności mówiąc, że ten związek między tym co
psychiczne i fizyczne ma charakter anomalny.
20. Dlaczego nie da się zdaniem Davidsona sformułować ścisłych praw psychofizycznych?
Davidson w odpowiedzi na to pytanie odwołuje się do opisanego poniżej holizmu sfery mentalnej:
-Postawy propozycjonalne, w kategoriach których zdarzenia mentalne są charakteryzowane nie mają
tożsamości w oderwaniu od innych postaw propozycjonalnych, a są dookreślane dzięki sieci innych
przekonań, intencji itd. Natura zjawisk mentalnych wyklucza z góry możliwość sformułowania ścisłych
praw psychofizycznych dla zjawisk mentalnych i zdarzeń fizycznych w mózgu. Bez takich praw nie ma
szansy na wyjaśnienie tego, co mentalne w oparciu o fizyczną strukturę mózgu ( procesy mentalne podlegają
ciągłym zmianom).
21. Na czym polega holizm sfery mentalnej zdaniem Davidsona?
Holizm sfery mentalnej polega na tym, że przekonania pełnią swoją rolę dzięki intencjom, pragnieniom,
nadziejom, obawom itp.
- Relacje między postawami propozycjonalnymi mają naturę logiczną – treść stanu mentalnego nie może
być oderwana od tego, co z niej wynika i co do niej prowadzi.
- To nakłada normatywne ograniczenie na poprawne przypisywanie postaw: skoro dana postawa jest po
części określona przez związki logiczne, w które jest uwikłana, wzorzec postaw danego podmiotu musi
wykazywać duży stopień spójności.
-Nie znaczy to, że ludzie nie mogą mieć niespójnych poglądów, być irracjonalni, chaotyczni etc. -Jednak
możliwość irracjonalności jest do pomyślenia tylko na tle racjonalności (choćby pozorowanej…)
- Całkowicie irracjonalny podmiot byłby podmiotem nieposiadającym myśli.
-Nie można przypisać podmiotowi pojedynczego przekonania, ponieważ jednostkowe przekonania są
zrozumiałe tylko na tle, w kontekście innych przekonań.
- Każdy przypadek jest uzależniony od teorii, bo treść postawy propozycjonalnej zależy od jej miejsca w
sieci przekonań, np. sarkazm…
-Nie można rozszyfrować czyjejś wypowiedzi, jeśli nie potrafi się rozpoznać postawy wobec
wypowiadanego zdania (np. aluzja, kpina itd.).
-Przypisanie rozmówcy określonej postawy nadaje znaczenie wypowiadanym przezeń słowom. ---- -
Traktujemy mówcę jak podmiot racjonalny, dążący do spójności własnych poglądów.
Konsekwencje płynące z holizmu sfery mentalnej są następujące:
-To, co mentalne, jest więc opisywane poprzez odwołanie do innych przekonań, pragnień, a więc poprzez
inne terminy mentalne.
- Podobnie to, co fizyczne jest opisywane poprzez odwołanie do praw, które łączą dane zjawisko fizyczne z
innymi zdarzeniami opisywanymi fizykalnie.
-Między tymi dziedzinami nie ma ścisłych związków, jak powiada Davidson: „każda z nich pozostaje
wierna właściwemu sobie źródłu świadectw”.
- Ścisłe prawa psychofizyczne nie istnieją z powodu zasadniczo odmiennego uwikłania mentalnego i
fizycznego schematu pojęciowego.
Locke:
-Warto rozpocząć od pojęcia osoby w ujęciu Johna Locke’a .W ujęciu prawnym sprowadza on osobę do
bycia podmiotem praw i obowiązków, w ujęciu psychologicznym osoba rozumiana jest jako podstawa
poczucia jednostkowej trwałości wobec upływu czasu i zmian zewnętrznych, w filozoficznej natomiast
wyznacznikiem jest świadomość. Zdaniem Locke’a tożsamość osobowa pochodzi z obserwacji i
porównania rzeczy istniejącej w różnym czasie.
Hume:
Jedną z najbardziej znanych tez Hume’a w odniesieniu do osoby (jaźni, podmiotu, umysłu) jest twierdzenie,
że jaźń nie jest niczym innym jak wiązką percepcji powiązanych wzajemnie odpowiednimi relacjami
(przyczynowości, styczności i podobieństwa)Hume wskazuje na relacje, które są odpowiedzialne za
powstawanie idei osoby i jej tożsamości. Zgodnie z prawidłami jego asocjacjonistycznej psychologii
owymi relacjami są: przyczynowość styczność i podobieństwo Hume głosi, iż tożsamość osobowa polega
po prostu na zachodzeniu wymienionych stosunków pomiędzy żywionymi ideami, które to stosunki
pozwalają na płynne przechodzenie od idei do idei i generowanie w wyobraźni pojęcia osoby i jej
tożsamości.
Parafit:
-Tożsamość jest relacją jednojednoznaczną (tj. relacją identyczności) i nie pozwala na stopniowalność.
- Dla przetrwania liczy się psychiczna ciągłość. [kryterium psychologiczne]
- Psychiczna ciągłość nie wymaga jednojednoznacznej tożsamości i dopuszcza stopniowanie. A zatem:
tożsamość nie jest ważna dla przetrwania.
- Liczy się za to ciągłość psychiczna, tj. ogólne poczucie jednostki, że jej stany mentalne stanowią
kontynuację (sukcesję) względem stanów wcześniejszych, do których się odnoszą jako do własnych.
- Stany te cechuje je podobieństwo (zmiany mogą być stopniowe), a także przyczynowa zależność (oparta
na pamięci)
24. Jakie kontrargumenty wobec Parfita koncepcji odrzucającej pojęcie tożsamości osobowej wysuwa
David Lewis?
David Lewis sugeruje, że ciągłości psychicznej przypadek Matuzalema także podlega stopniowalności ;
Lewis
jako
26. Omów przedmiot badań Benjamina Libeta i wnioski płynące z eksperymentu przeprowadzonego w
1983 r.
-Eksperyment przeprowadzony przez Benjamina Libeta w 1983 roku dotyczył problemu wolnej woli.
Przebiegał on w następujących krokach:
1) Badany pacjent podnosi palec ilekroć poczuje chęć, żeby to zrobić.
2) W tym samym czasie za pomocą EEG mierzy się aktywność mózgową
3) Pacjent informuje badacza, kiedy czuje chęć podniesienia palca (na aktywację neurologiczną wystarczy
50 ms) Wyniki były następujące;
WYNIKI:
- świadoma chęć podniesienia palca pojawia się ok. 200 milisekund PRZED faktycznym podniesieniem
palca.
-Ale zmiana aktywności mózgu następuje ok. 500 milisekund PRZED podniesieniem palca ► zatem
aktywność mózgu wskazująca, że ochotnik zaraz podniesie palec (czując chęć podniesienia go), występuje
ok. 300 milisekund PRZED tym, zanim uświadomił sobie, że chęć podniesienia palca!
Konkluzją jest to, że mózg podejmuje decyzję zanim my dokonujemy świadomego wyboru. Jeśli chodzi zaś
o świadomość doznań to Libet wysuwa następujące wnioski:
- Świadome decyzje poprzedza nieświadomy proces zachodzący w mózgu przez ok. 1/3 sekundy. - - -
Decyzje nie są podejmowane świadomie. Wybory dokonywane są nieświadomie, po dopiero po chwili
zostają uświadomione.
-Świadome rozpoczęcie czynności jest złudzeniem.
Wyniki badań Libeta prowadzą do kontrowersyjnej interpretacji danych, ponieważ problemem jest
dokładność pomiaru. Problemy pojawiają się rozpoznaniu własnych intencji i ich werbalnej komunikacji.
Podobne wyniki uzyskali między innymi Jackendoff( zwolennik teorii, ze myslenie przebiega
nieświadomie oraz wrodzonej gramatyki uniwersalnej) oraz Wegner( który podobnie jak Libet uwaza, ze
decyzje zapadają nieświadomie oraz poczucie świadomej woli jest tworzone przez umysł i mózg; pomaga
nam docenić i zapamiętać nasze autorstwo rzeczy, które robią nasze umysły i ciała).
27. Naświetl znaczenie społecznego wpływu na proces podejmowania decyzji. Podaj przykłady
eksperymentów, które odnoszą się do tej kwestii.
-Pierwszym eksperymentem przeprowadzonym ku znaczeniu społecznego wpływu na proces podejmowania
decyzji ( i zachowanie jednostki) był eksperyment przeprowadzony przez Stanleya Miligrama z 1961/2
roku. Dotyczył on posłuszeństwa wobec autorytetów i konformizmu*. Rażono prądem „ucznia” przez
osobę badaną( wynagradzaną) wcielającą się w rolę „nauczyciela” instruowaną przez eksperymentatora =”
autorytet”.
Wniosek płynący z tego eksperymentu:
- Ujawnił zaskakująco powszechną skłonność ludzi do podporządkowywania się autorytetom( w niektórych
wariantach badania nawet 93% stosowało najsilniejsze wstrząsy 450 v). Sytuacja społeczna ma znacznie
większy wpływ na zachowanie ludzi niż ich osobowość, pragnienia, przeżycia, motywy postawy i
deklarowanie wartości.
Drugi eksperyment przeprowadzony był przez standfordzkiego eksperymentatora więziennego Philipa
Zimbardo ( 1971 rok) i dotyczył tzw. efektu Lucyfera – Dlaczego dobrzy ludzie czynią zło?
-Eksperyment Zimbardo zaplanowany na 14 dni musiał zostać przetrwany już po 6 dniach z powodu
nasilenia sadyzmu i poniżających działań uczestników odgrywających role strażników oraz dyskomfortu
odczuwanego przez osoby wcielające się w role więźniów. Wnioski:
-Sama sytuacja społeczna, w jakiej znajdują się jednostki wywołuje terror i skłania je do określonych
zachowań. Jak sam Zimbardo mówi- "Agresja badanych wywołana była naturalną ludzką skłonnością do
adaptacji modelu zachowania związanego rolą społeczną przypisaną danej jednostce”.Krytyka
eksperymentu Zimbardo – S. Reicher i S.A. Halsam (2006): badania psycho-społecznej genezy tyranii:
- Jakość i efekty eksperymentu Zimabardo uwarunkowane były instrukcjami eksperymentatora.
- Zachowanie jednostki zależy od modelu organizacji społecznej danej grupy i typu nierówności, hierarchii
społecznej opartej na dominacji (limitowany dostęp do władzy, statusu i zasobów).
-Zachowanie zależy także od stopnia utożsamienia się jednostki z daną grupą oraz od stopnia internalizacji
zasad panujących w danej grupie.
28. Podaj przedmiot i wnioski płynące z eksperymentu przeprowadzonego przez Stanleya Milgrama.
Przebieg:
Stanley Milgram postanowił to sprawdzić na ochotnikach. Zamieścił ogłoszenie w gazecie o poszukiwaniu chętnych
do badania “wpływ kar na pamięć”. Ochotnik otrzymywał 4.5 dolara za samo przyjście do laboratorium (czyli nie
musiał brać udziału w eksperymencie, wystarczyło przyjść). Eksperyment Milgrama polegał na tym, że osoba (miły,
grubszy księgowy) będący w roli UCZNIA był przywiązywany do krzesła i podłączany do aparatury. Po użyciu
przełącznika aparatura raziła go prądem. Uczeń był za szybą. Nie było go widać, ale za to dobrze było go słychać.
Eksperyment badał zachowanie ochotnika, który wcielał się w rolę NAUCZYCIELA. Jego zadaniem było czytać listę
wyrazów uczniowi i sprawdzać czy ten je zapamiętał. Jeżeli tego nie zrobił to używał odpowiednią elektrodę i raził go
prądem o coraz wyższej sile. Przed eksperymentem podpięto nauczyciela do tego urządzenia i porażono go dawką
45V tak, aby uzmysłowić, jaki to ból. Nauczyciele definiowali dawkę jako bolesną. Ostatnią osobą w tym
eksperymencie był BADACZ stojący w kitlu, pełniący rolę autorytetu. Przy wątpliwościach nauczyciela o słuszności
kontynuowania badania zapewniał, że wszystko jest w porządku i stanowczo mówił, aby dalej
przeprowadzać eksperyment.
Nauczyciel miał przed sobą 30 przełączników. Pierwszy o sile 15V, a każdy następny o 15V silniejszy (15V, 30V, 45V,
60V…) tak aż do siły 450V. Zgodnie z instrukcją NAUCZYCIEL czytał słowa i wciskał przełącznik, gdy odpowiedź
UCZNIA była błędna. Nauczyciel słyszał jęczenie, krzyk i odgłosy bólu swojego ucznia. Na przykład “Auuu… Zabierzcie
mnie stąd!” albo “Nie mogę wytrzymać bólu, pozwólcie mi stąd wyjść!”. Oczywiście tak na prawdę osoba nie była
rażona prądem i to było wszystko było ustawione, o czym nie wiedział jedynie ochotnik-NAUCZYCIEL.
Eksperyment Milgrama miał na celu sprawdzenie, do czego posunie się nauczyciel, do jakiej dawki dojdzie. Gdy
nauczyciel mówił, że nie chce brać w tym udziału więcej, słyszał od badacza “eksperyment wymaga, aby to
kontynuować”. Jeżeli dalej się sprzeciwiał słyszał kolejne tego typu zdanie. Gdy po czterech takich zdaniach
nauczyciel dalej nie chciał się podporządkować przerywano eksperyment. Jeżeli na przykład po trzecim nauczyciel się
podporządkował i kontynuował eksperyment, to ten licznik mu się resetował.
W eksperymencie maksymalną dawkę 450V (kontaktach domowych jest napięcie 220V) zaaplikowało aż 65%
badanych. Pierwsze osoby zaczęły się wycofywać dopiero na dawce 300V. Co więcej osoby, które doszły do
ostatniego przełącznika były w gotowe kontynuować dalej eksperyment. Wynik był szokiem dla studentów jak i dla
samego autora eksperymentu Stanleya Milgrama.
Szok był spowodowany tym, że nauczyciele mieli wiele powodów, żeby wycofać się z eksperymentu. Po pierwsze byli
to ochotnicy i zostali poinstruowani, że pieniądze dostają za same przyjście do laboratorium nie zaś za zakończenie
eksperymentu. Po drugie dostali sami dawkę 45V, która ich bolała, więc wystarczyło trochę wyobraźni, aby domyślić
się jak bardzo boli kilkakrotnie wyższa dawka. Po trzecie badacz nie był osobą znaną dla nauczyciela. Co innego, kiedy
w nazista w obozie znał swojego dowódcę i uważał go za swój autorytet. Po czwarte nie czekały żadne reperkusje za
wycofanie się z eksperymentu. Po piąte na początku eksperymentu uczeń mówił, że ma problemy z sercem i o tym
przypominał, kiedy dostawał silne wstrząsy. Tych powodów można by jeszcze kilka wymienić.
WNIOSKI:
eksperyment ujawnił zaskakująco powszechną skłonność ludzi do podporządkowania się autorytetom(w niektórych
wariantach badania nawet 93% osób stosowało najsilniejsze wstrząsy 450V).
SYTUACJA ma znacznie większy wpływ na zachowanie ludzi niż ich osobowość, pragnienia, przeżycia, motywy,
postawy i deklarowane wartości…
Przebieg:
Latem 1971 roku w lokalnej gazecie ukazało się ogłoszenie zachęcające do wzięcia udziału w eksperymencie na
Uniwersytecie Stanforda. Uczestnicy mieli dostać 15 dolarów za każdy dzień badania. Wybrano 24 mężczyzn w
dobrej kondycji psychicznej, bez kryminalnej przeszłości – 18 z nich brało bezpośredni udział w eksperymencie,
pozostali towarzyszyli kierownikowi prof. Philipowi Zimbardo jako rezerwowi. Badanych podzielono na 2 grupy:
strażników i więźniów. Tych drugich aresztowano i przewieziono do zainscenizowanego więzienia w piwnicach
Uniwersytetu Stanforda. „Skazańców” ubrano w długie, białe koszule, damską pończochę jako nakrycie głowy i
łańcuch z kłódką na prawej nodze. Z kolei „strażnicy” odziani w więzienne mundury decydowali o nagradzaniu lub
karaniu więźniów. Charakteryzowała ich brutalność i agresja: znęcali się psychicznie nad osadzonymi, zmuszali ich do
wykonywania ćwiczeń fizycznych, poniżali itd.
Eksperyment Zimbaro zaplanowany na 14 dni musiał zostać przetrwany już po 6 dniach z powodu nasilenia sadyzmu
i poniżających działań uczestników odgrywających role strażników oraz dyskomfortu odczuwanego przez osoby
wcielające się w role więźniów.
WNIOSEK ZIMBARDO:
sama sytuacja społeczna, w jakiej znajdują się jednostki wywołuje terror i skłania je do określonych zachowań.
"Agresja badanych wywołana była naturalną ludzką skłonnością do adaptacji modelu zachowania
związanego rolą społeczną przypisaną danej jednostce."
30. Na czym polega krytyka eksperymentu stanfordzkiego i jakie są jego współczesne echa.
I Dwie główne linie krytyki (sformułowane S. Reicheri S.A. Halsam) eksperymentu stanfordzkiego obejmują:
(1) przekonanie, że w jego trakcie ujawniła się większa zmienność zachowań uczestników niż ta
zaprezentowana w nagraniach filmowych oraz raportach;
(2) sugestie, że uczestnicy nie podejmowali zachowań skrajnych z własnej woli lecz byli stymulowani przez
zespół badawczy Zimbardo.
(1)Fakt, że nie wszyscy uczestnicy wydarzeń zachowywali się zgodnie ze stereotypowymi rolami - zarówno
po stronie więźniów, którzy opierali się autorytetowi władzy, jak i po stronie strażników, którzy odmawiali
demostrowania swojej władzy (Reicher & Haslam, 2006), oznaczać może, że samo obsadzenie kogoś w
określonej roli - nie wystarcza aby wywołać skrajnie stereotypowy zestaw zachowań z nią związanych.
II Efekt Lucyfera - wprowadzony przez Philipa Zimbardo. Określa on przemianę charakteru człowieka z dobrego na
zły jedynie z powodu środowiska, w jakim dana osoba się znajduje.
Komentarz do eksperymentu i jego krytyki: Perspektywa sytuacjonistyczna na temat psychologii zła, która ma
na celu wyjaśnienie, jakim sposobem dobrzy ludzie zamieniają się w sprawców bardzo podłych czynów -
musi zostać rozszerzona o refleksję na temat roli twórców i zarządców systemów więziennych, którzy
swoim przyzwoleinem na zło, wspołkreują "piekło więźniów".
Zimbardo nieświadomie sam stał się największym predatorem stymulującym zbiorowe procesy
upokarzania i piętnowania słabszych w zamkniętej, izolowanej i hierarchicznej sytuacji. Można zadać
pytanie, kto tak naprawdę był tu Lucyferem? Usiłując zrozumieć jak dobrzy ludzie przemieniają się w
sprawców czyniących zło - Philip Zimbardo nie zauważył, że sam doznał tego rodzaju przemiany, stając się
inicjatorem zła w prowadzonym przez siebie eksperymencie.
Jako ilustrację tezy – efektu Lucyfera --, według której w sprzyjających warunkach może dojść do przemiany
zasadniczo normalnych ludzi w pełnych wyrafinowanego okrucieństwa oprawców przy milczącej aprobacie ich
przełożonych wszystkich szczebli, podaje Zimbardo w swojej książce postępowanie amerykańskich żołnierzy
znęcających się nad osadzonymi Irakijczykami w więzieniu Abu Ghraib. Zimbardo stwierdza, że wydarzenia w Abu
Ghrabi nie były winą żołnierzy, a systemu, który sprawia, ze:
31. Wyjaśnij rolę autorytetu i wpływ struktury społecznej oraz praktyk społecznych na zachowanie
jednostki.
Zgodnie z eksperymentami przeprowadzonymi przez Milgrama (posłuszeństwo wobec autorytetu) oraz
Zimbardo (eksperyment stanfordzki/więzienny) rola autorytetu oraz wpływ struktury społecznej ma znaczy
wpływ na zachowanie jednostki.
SYTUACJA ma znacznie większy wpływ na zachowanie ludzi niż ich osobowość, pragnienia, przeżycia, motywy,
postawy i deklarowane wartości…
Milgram – badani pod naciskiem eksperymentatora „autorytet” stosowali na „uczniu” kary – rażenie
prądem (niektórych dochodzili do największego napięcia 450V); badani próbowali się sprzeciwiać, jednak
po komentarzu eksperymentatora „tego wymaga eksperyment”, stosowali coraz to mocniejsze dawki,
słysząc przy tym jęki i krzyki z bólu ucznia
Zimbardo – osoby badane, które przyjęły rolę strażników więziennych charakteryzowali się brutalnością i
agresją: znęcali się psychicznie nad osadzonymi, zmuszali ich do wykonywania ćwiczeń fizycznych, poniżali. Mimo, że
w codziennym życiu nie wykazywali takich cech.
32. Do jakiego aspektu percepcji odnosi się tzw. efekt Stroopa? Jak można go wykorzystać w filozofii
umysłu?
Efekt Stroopa odnosi się od UWAGI i jej selektywności.
Uwagę przekierowujemy świadomie, zatem poznanie i percepcja wymagające od nas świadomego
kierowania uwagi jest nieefektywna, czyli jest ewolucyjnie niedogodna. Lepiej nam zdać się na takie
poznawanie, gdzie uwaga sama podąża za poznawanym obiektem, a uświadamianie następuje z
opóźnieniem.
Efekt Stroopa (1935r.): doświadczenie ukazuje konflikt między prawą półkulą (nazywanie kolorów) a lewą
(rozumienie słów). Dysonans poznawczy wymaga selekcji informacji odbieranych przez mózg; następuje
przekierowanie uwagi ►spowolnienie reakcji.
Nadmierne spowolnienie reakcji, zbyt duża sprzeczność (dysonans poznawczy) w ostrym wydaniu będzie
powodować niezdolność rozumienia własnego emocjonalnego nastawienia czy zrozumienia własnych reakcji np.
syndrom Sztokholmski.
Automatyczny proces jak czytanie, musi zostać przezwyciężony/stłumiony, po to, aby wypowiedzieć nazwę koloru
automatyczna czynność może zostać ŚWIADOMIE zablokowana, JA „podejmuję decyzję” o tym, co zostanie
wypowiedziane; świadomie kieruję swoją uwagę na odczytanie koloru nie słowa – istnienie wolnej woli, świadome
kierowanie swojej uwagi, istnienie świadomości wolicjonalnej (?)
33. Do jakiego aspektu świadomości odnosi się tzw. mentalna podróż w czasie (chronestezja)?
Chronestezja odnosi się do świadomości czasu.
Zdolności do bycia stale świadomym swojej przeszłości i przyszłości - Mentalna „podróż w czasie”
Doświadczenie to nie jest wyłącznie udziałem ludzi (por. naczelne i ptaki)
Dzięki chronestezji dokonuje się konsolidacja pamięci i interpretacja wsteczna własnych działań oparta
rozpoznaniu ich skutków.
34. Co ma na myśli Daniel M. Wegner stwierdzając, że „świadomość jest jak kompas na statku”?
Świadomość jest jak kompas na statku.
Kompas wskazuje kierunek, w którym zmierza statek.
Kompas nie prowadzi statku, a jedynie odnosi się do kierunku obranego przez statek.
Ale kompas nie jest epifenomenem!
Kapitan statku musi obserwować kompas, aby podejmować decyzje dotyczące sterowania statkiem.
Według Wegnera świadomość pozwala nam orientować się, co robimy (tak jak kompas mówi pilotowi
dokąd zmierza statek): „być może mamy świadomą wolę, ponieważ pomaga nam ona docenić i pamiętać
to, co robimy… [poczucie świadomej woli] mówi nam gdzie jesteśmy i skłania nas do odczuwania emocji
adekwatnych moralnie wobec działań, które są naszym udziałem” (Wegner 2002)
Świadomość konkretnej decyzji nie może wpłynąć na tę decyzję. Przychodzi za późno. Jednakże informuje
nas ona o podjętej decyzji. Zatem może ona pośrednio wpływać na przyszłe działania.
Wolna wola = długotrwała intencjonalność, która wiąże się z działaniem w sferze fizycznej i społecznej, nie
zaś z pojedynczym aktem wolnego wyboru (absolutyzowanym w tradycyjnej etyce).
Wolnej woli nie należy rozważać przez pryzmat np. jednostkowego podnoszenia palca, lecz należy o niej
mówić przez pryzmat długotrwałych intencjonalnych nastawień. Gallagher mówi o intencjonalnym
systemie powiązań, który wynika z naszego cielesnego bycia w świecie. My w pewien sposób odnosimy się
do świata jako istoty cielesne, psychofizyczne, a ten sposób naszego odnoszenia jest tym czym jest nasza
wola. Dana jednostka motywuje się do działania pod wpływem tego jak odbiera świat i jak chce na niego
psychofizycznie oddziaływać
36. Na czym polega poczucie własnej sprawczości według Shauna Gallaghera?
Gallagher zwraca uwagę na to, że to poczucie naszej sprawczości jest wieloznaczne, że my rozciągamy
nasze własne sprawstwo, to bycie sprawcą, w pełni świadomym podmiotem na różne aspekty własnej
aktywności w świecie i wszystkie one współtworzą nasze poczucie sprawczości.
Gallagher, podsumowując dyskusje toczące się wśród współczesnych badaczy analizujących zagadnienie
podmiotu działania, prezentuje 3 znaczenia poczucia sprawczości, które w tradycyjnym filozoficznym
dyskursie fundowane jest na założeniu posiadania wolnej woli:
1.poczucie własnej sprawczości jako bezpośrednie, pierwszego rzędu doznanie powiązane z aspektem
intencjonalnym (np. działanie ze względu na określony cel): np. „chcę się zaszczepić”
2.poczucie sprawczości jako bezpośrednie, pierwszego rzędu doznanie związane z ruchem ciała (np. ruch
ręki, niekoniecznie kontrolowany, taki jak wyuczony, automatyczny gest lub instynktowny odruch): np.
„ups! nastąpiłam Ci na nogę”
3.poczucie sprawczości jako atrybucja pośrednia, drugiego rzędu, będąca wynikiem refleksji na temat
związku między Ja a zaistniałym skutkiem działania(zastosowanie typowe dla tzw. podmiotu
narracyjnego): np. „mówiąc ci o tym, wywołałam twój lęk” czyli , Tutaj przypisujemy własne sprawstwo
temu, co dopiero w wyniku jakiejś refleksji, już po dokonaniu działania my kojarzymy z własnym JA jako
skutek działania uprzedniego z pierwszego i drugiego poziomu. Niemożliwe jest poczucie tego sprawstwa w
chwili, gdy się dzieje (gdyż pojawia się tutaj refleksja, a ona zajmuje czas). Poczucie sprawczości musi się
zasymilować, zintegrować z własnym obrazem samego siebie, obrazem wolności własnego wyboru oraz
odpowiedzialności jaka wynika z tego wyboru. To opisują teorie podmiotu określone jako podmiotu
narracyjnego
37. Czy wolna wola jest możliwa? Odnieś się do dwóch wybranych ujęć.
Tutaj można sobie wybrać: np. z pytania 35 Gallagher-wolna wola jako system motywujący działanie, pytania 39
Denneta-wolna wola jako nieprzewidywalność (za istnieniem wolnej woli)
Można powiedzieć też o eksperymencie Libeta, który rozpoczął dyskusje nt. wolnej woli, gdyż podważał niejako jej
działanie.
38. Omów krótko podstawowe stanowiska filozoficzne odnoszące się do zagadnienia wolnej woli.
CZY WOLNA WOLA JEST MOŻLIWA?>> DETERMINIZM, INDETERMINIZM, FATALIZM, LIBERTARIANIZM
Determinizm– Wszystkie nasze myśli i działania są ostatecznie określone przez prawa wszechświata. Każde zdarzenie
fizyczne zależy od wcześniejszych zdarzeń i stanów fizycznych. Nie ma przypadkowych lub cudownych (tj.
nienaturalnych) przyczyn.. Głosi on, iż wszystko jest zdeterminowane, dlatego nie ma miejsca na wolną wolę
Fatalizm, czyli twardy determinizm (też silna forma determinizmu) : Wszechświat jest deterministyczny (lub, jeśli jest
niezdeterminowany, indeterminizm również nie zostawia miejsca na wolną wolę, bo światem rządzi przypadek),
zatem nie ma wolnej woli; Wszystko jest z góry przesądzone! Nie ma w nim miejsca na odstępstwo od pewnej
konieczności związków przyczynowo skutkowych, które dadzą się z góry określić.
Libertarianizm, czyli przeciwieństwo fatalizmu: Mamy wolną wolę (choćby nie wiem co, po prostu jest). Dlatego
wszechświat nie jest deterministyczny. Nasze widzenie świata jako zdeterminowanego jest tylko powierzchownym
oglądem, świat tak naprawdę nie jest w pełni zdeterminowany i nie możemy powiedzieć żeby mechanizmy świata
były kompletnym determinizmem.
Indeterminizm (nie wszystko jest zdeterminowane)– są takie zdarzenia, których nic nie poprzedza, nie są niczym
wywołane. Ten pogląd również nie pozostawia zbyt wiele miejsca na wolną wole.
Zastrzeżenie:
Libertarianizm prowadzący do indeterminizmu pośrednio zasila fatalizm. Jeżeli wszystko wolno, nie możemy w ogóle
uznać związków przyczynowo skutkowych za związki do ustalenia, to znaczy że jesteśmy skazani na fatum, rodzaj siły
wyższej niemożliwej do uchwycenia. Wtedy przestrzeń zrobiona dla wolnej woli wypełnia nam się innym rodzajem
jakieś tajemnicy, która wypiera determinizm, ale nie czyni nas bardziej wolnymi.>>tak mówiła Marzenna
SYLWIA:
Kompatybilizm
Inkompatybilizm
Determinzim
Libertarianizm
Libet (eksperyment z podejmowaniem decyzji)
Wegner → wolna wola nie istnieje ale jest złudzeniem potrzebnym. Czujemy, że świadomie będziemy
działać, ale jednocześnie nasze działania przytrafiają się nam. Chociaż świadoma wola jest iluzją
(„najbardziej zniewalającą iluzją”), służy jako przewodnik do zrozumienia siebie i rozwijania poczucia
odpowiedzialności i moralności.
Np. dobrym argumentem jest to, iż kompatybilizm nie opowiada się ani za determinizmem ani za indeterminizmem.
Głosi przekonanie, że wolna wola jest możliwa do utrzymania i determinizm nie musi oznaczać wykluczenia wolnej
woli. Np. za tym opowie się Gallagher i Wagner.
Przedstawiciele takich intuicji: Hobbes, Hume, Mill oraz współcześnie: Ayer, Dennett, Frankfurt
HUME np. uważa, iż działania są wolne jeśli nie działamy pod przymusem innych ludzi bądź sytuacji. Możliwy jest
także wewnętrzny przymus np. w wypadku nałogów, kleptomanii czy innych problemów.
Dennett i Frankfurt argumentują np., że wolna wola to po prostu swobodne wybieranie możliwości spośród tego, na
co pozwalają ograniczenia. Innymi słowy wybory osoby przymuszanej mogą tak czy inaczej być wolne, jeśli takie
przymuszanie schodzi się z osobistymi intencjami i pożądaniami tej osoby
Dennet (jego argumentacja za): Jeśli wyklucza się Boga, nieskończenie potężnego demona, i inne takie możliwości,
to z powodu chaosu i granic precyzji naszej znajomości obecnego stanu świata, przyszłość jest źle zdefiniowana dla
wszystkich istot skończonych. Jedynymi dobrze zdefiniowanymi rzeczami są „oczekiwania”. Możność czynienia
„inaczej” ma sens tylko względem tych oczekiwań i nie względem pewnej nieznanej i niepoznawalnej przyszłości.
Według Dennetta, ponieważ osoby mają możność działać inaczej niż to, czego każdy inny oczekuje, wolna wola może
istnieć.
KONTRARGUMENT inkompatybilistów: Możemy być po prostu automatami odpowiadającymi w przewidywalny
sposób na bodźce w naszym otoczeniu Co za tym idzie, wszystkie nasze akcje są kontrolowane przez siły poza nami lub
przez przypadki losowe. Istnieją również bardziej skomplikowane analizy i krytyki kompatybilistycznej wolnej woli.
Kompatybiliści także np. argumentują:
P1. Wiem, że istnieją wolne działania.
P2. Nie wiem, czy determinizm jest, czy nie jest prawdziwy.
W1. Zatem wolność i determinizm są zgodne.
Jednak można go podważyć: Z P1 i P2 można co najwyżej wywnioskować, że w świetle mojej wiedzy wolność i
determinizm są zgodne. Zaś spór między kompatybilistami i inkompatybilistami dotyczy on zgodności dwóch tez
metafizycznych (nie wiedzy jak wynika z argumentacji)
(Inkompatybilizm: determinizmem wyklucza istnienie wolnej woli. Jeśli wszechświat jest deterministyczny, wolna
wola jest niemożliwa...(np. Searle)
SYLWIA:
KOMPATYBILIZM zakłada, że istnienie wolnej woli nie kłóci się z determinizmem. Wolna wola może
istnieć, nawet jeśli wszystkie nasze działania są ostatecznie określone przez prawa fizyki.
Kompatybiliści często definiują „wolną wolę” jako sytuację, w której osoba miała wolność, by działać
zgodnie ze swą własną motywacją, tzn. nie była przymuszana lub ograniczana.
Hume dodaje do tego, że wolna wola kompatybilisty nie powinna być rozumiana jako jakiś rodzaj
możliwości innego wyboru w identycznej sytuacji.
Kompatybilista wierzy, że osoba zawsze podejmuje tę prawdziwie jedyną możliwą decyzję, jaka jest
możliwa. Mówienie o alternatywach jest tu jedynie hipotetyczne. Jeśli kompatybilista mówi „Mogę jutro cię
odwiedzić, a mogę nie”, nie podnosi on metafizycznego twierdzenia, że jest wiele możliwych przyszłości.
Mówi przez to tylko, że nie wie, jaka ta zdeterminowana przyszłość będzie
Daniel Dennett, argumentują, że wolna wola to po prostu swobodne wybieranie możliwości spośród tego, na
co pozwalają ograniczenia.
(Sądy i ich wyroki, co do czynów pod przymusem są dobrą ilustracją kompatybilmu, który zakłada, że nie
trzeba się w takich sytuacjach odnosić do metafizyki.)
41. Czy może istnieć osoba bezcielesna? Podaj uzasadnienie swojej odpowiedzi.
OSOBĄ BEZCIELESNĄ JEST NP. BÓG
WCZEŚNIEJ: Za istnieniem Boga opowiadał się np. Anzelm z Canterbury. Anzelm wysunął dowód
ontologiczny – Bóg musi istnieć, gdyż jest najdoskonalszą rzeczą, o jakiej można pomyśleć, a rzeczy
doskonałej istnienie przysługuje z konieczności, więc Bóg istnieje z konieczności; stworzył Anzelm z
Canterbury, powtórzył Kartezjusz;
Dodatkowo: Argument z realizmu pojęciowego (np. Augustyn z Hippony i także Anzelm z Canterbury); Bóg
jest istotą najrealniejszą (np. warunkuje czy też zawiera w sobie wszelką realność) i dlatego musi istnieć;
KRYTYKA:
Możliwość pomyślenia o czymś nie pociąga za sobą istnienia tego czegoś;
Istnienie nie jest predykatem, nie może dlatego zawierać się w samym pojęciu;
Dowieść istnienia Boga można tylko na podstawie obserwacji stworzonego przezeń świata oraz z
niedoskonałości i niesamoistności stworzeń (syntetyczność sądu), nie zaś z ludzkiej wiedzy o boskiej
naturze (analityczność
WSPÓŁCZEŚNIE: SWINBURNE broni kartezjanizmu (jest psychofizycznym dualistą)
Przyjmuję twierdzenie „Bóg istnieje” jako logiczny ekwiwalent „musi istnieć osoba bez ciała(tj. duch), która z
konieczności jest wieczna, doskonale wolna, wszechmocna, wszechwiedząca, doskonale dobra, będąca
stwórcą wszystkiego”.
Używam pojęcia „Bóg” jako nazwy osoby, do której odnosi się ten opis.
A więc postuluje realne istnienie kategorii Boga jako czystego duchowego istnienia i wskazywałby
tym samym, że istnieje osoba bezcielesna , co prawda tylko osoba boska, ale to już w przekonaniu
Swinburne’a zmienia postać rysowania naszej własnej sylwetki na gruncie psychofizycznego
istnienia. >>>tak o tym mówiła Marzenna
KRYTYKA Swinburne’a:
Nielsen mówi, że Bóg nie może być osobą, ponieważ nie sposób nazwać osobą bezcielesnej duszy, a
uznanie Boga za osobę prowadzi do sprzeczności.
Wittgenstein: Cechy i własności które przypisujemy innym ludziom przypisujemy zależnie od ich
formy życia Nazywanie Boga osobą stanowi nieporozumienie–mylimy bowiem Boga z ludzką istotą.
Według niego terapia ma uwalniać od niewłaściwego używania pojęć.
Zatem każdy argument na rzecz Boga można w jakiś sposób obalić. A często próby dowodzenia istnienia
Osoby Bezcielesnej napotykają na różne problemy, SĄ NIEWYSTARCZAJĄCE. (sami zdecydujcie….)
42. Jak zdolność poruszania się koreluje z ucieleśnionym Ja według Rodolfo R. Llinása?
Umysł według niego to: „klasa wszelkich funkcjonalnych stanów mózgowych, w której generowane są obrazy
sensoryczno-motoryczne, a także samoświadomość
Powstał on w wyniku ewolucji jako instrument zorientowany na cel, który wdraża dające się przewidzieć
interakcje między organizmem a jego środowiskiem. (tutaj widać ucieleśnienie!)
Dodatkowo:
43. Jak Maurice Merleau-Ponty rozumie cielesne-mentalne zaangażowanie podmiotu?
Według Vareli kluczem do zrozumienia świadomości fenomenalnej (qualiów) jest badanie struktury ludzkiego
doświadczenia.
W swojej FENOMENOLOGII ŚWIADOMOŚCI CIAŁA wyróżnia dwa poziomy reprezentacji ciała niższego rzędu(low-
level):
(L1) reprezentacje dotyczące struktury i granic ciała, umożliwiające lokalizację wrażeń i określające zasięg tych części
ciała, które w danej chwili dostępne są dla działania;
(L2) reprezentacje momentalnie zmieniających się dyspozycji poszczególnych części ciała, w tym: reprezentacje
dotyczące położenia ciała w stosunku do jakiegoś obiektu, dotyczące położenia poszczególnych części ciała względem
siebie oraz reprezentacje odnoszące się do ogólnej orientacji w przestrzeni
DODATKOWO, KRYTYKA Merleau-Ponty’ego: Ogólnie aprobuje Merleau-Ponty’ego, ale wysuwa wobec niego zarzuty:
•chociaż jego fenomenologia ciała zmierza do realizmu i do jakiejś postaci antydualizmu, to jednak wiele zawartych
w tekście Fenomenologii percepcji sformułowań ma posmak idealistyczny i dualistyczny, ponieważ cały problem
sprowadza się do podstawowej dla Merleau-Ponty’ego binarności–tj. rozróżnienia na ciało fenomenalne (czujące) i
ciało obiektywne(uprzedmiotowione), tj. Leibver sus Körper
46. Czy jaźń jest złudzeniem? Odnieś się do Thomasa Metzingera koncepcji tunelu ego.
Metzinger uważa, iż nie da się rozwiązać filozoficznej zagadki jaką jest świadomość. Według naszej
wiedzy nie istnieje nic takiego, żadna niepodzielna istota, która jest nami (ani w mózgu ani w
metafizycznej rzeczywistości). Metzinger więc proponuje, aby posługiwać się terminem: Fenomenalny
model jaźni, czyli PSM (jest to pewnego rodzaju zastępstwo tego, co filozofowie nazywali Ja
transcendentalnym, czy Jaźnią). Jest on nieustannie toczącym się procesem, który ustanawia fizyczne
granice Ja, obraz ciała, który może być inny (jak np. podczas eksterioryzacji). Bez PSM nie
doświadczałbym części ciała oraz mentalnych procesów jako moje/własne. Zawartość PSM natomiast to
Ego fenomenalne, czyli inaczej jaźń fenomenalna (treść obrazu wewnętrznego –osobisty automodel, czyli
OAM.). Nasz świadomy model rzeczywistości zaś to według Metzingera małowymiarowa projekcja
niepojmowalnie bogatszej rzeczywistości fizycznej, która nas otacza i utrzymuje przy życiu. Pojawia się
tutaj koncepcja Tunelu Ego, który możemy proaktywnie przeorientowywać, a dzięki jego istnieniu
znaczniej bardziej efektywny staje się sposób kontrolowania ciała.
PSM jest złudzeniem, że świadome doświadczenie jest „moim” doświadczeniem, że znajduje się w „moim”
ciele, a zatem jest centrum i właścicielem owych doświadczeń.
Współczesna neurobiologia pokazała, że treść naszych świadomych doświadczeń to nie tylko wewnętrzny konstrukt,
ale i niezwykle selektywna forma reprezentowania informacji. Właśnie dlatego jest ona jak T U N E L: to, co widzimy i
słyszymy, to, co czujemy lub czego smakujemy, to jedynie niewielki ułamek tego, co istnieje na zewnątrz. Nasz
świadomy model rzeczywistości to małowymiarowa projekcja niepojmowalnie bogatszej rzeczywistości fizycznej, która
nas otacza i utrzymuje przy życiu.
Iluzja gumowej ręki więc świadczy o tym, iż świadomie doświadczane poczucie własności jest bezpośrednio
zdeterminowane przez reprezentacyjne procesy w mózgu.
Świadczy o istnieniu automodelu fenomenalnego (AMF) –świadomego całościowego modelu organizmu, który jest
aktywowany przez mózg. Mózg łączy informacje pochodzące z różnych zmysłów, tworząc poczucie własności
(mojości) ciała.
Llinas ilustruje swoje wywody gromadzonymi przez lata danych empirycznych. Ulubiony przykład – żachwy,
maleńkie wielobarwne zwierzęta morskie zaliczane do osłonic, które autoironicznie porównuje do niektórych
pracowników naukowych piastujących swoje uniwersyteckie synekury.
● Początkowo, w formie larwalnej, wyposażone w zwój nerwowy zawierający ok. 300 komórek, żachwy
przechodzą krótką fazę swobodnego dryfowania w środowisku wodnym. Po czym, znalazłszy
odpowiednie podłoże, zakopują swoje główki w wybranym miejscu i zmieniają tryb życia na osiadły.
Następnie – osiągnąwszy pełną dojrzałość – wchłaniają niemal w całości swój maleńki mózg wraz
z systemem nerwowym, aby ostatecznie poprzestać na dość prymitywnym trybie życia.
Przykład żachw wskazuje na to, że mózg staje się bezużyteczny w chwili, gdy organizm nie ma już
potrzeby przemieszczania się, stanowiącej szczególny walor mechanizmu adaptacyjnego.
The Mind-Brain Continuum. Sensory Processes (1996), red. R.R. Llinas i Patriciia Smith Churchland. Zebrane
w tomie wyniki szczegółowych badań opracowanych przez kilkunastu neurobiologów mają uzasadniać
wysuwaną przez redaktorów tomu hipotezę o braku rozdzielności między sferą mentalną a neuronalną,
czyli o istnieniu swoistego kontinuum umysłowo-mózgowego.
Jak przekonują badacze, postrzeganie, myślenie, introspekcja itd. są czynnościami samego mózgu, a pojęcie
„kontinuum umysł-mózg” konotuje zintegrowany charakter funkcjonalnych własności psychofizycznych na
wszystkich poziomach organizacji, poczynając od komórek, sieci, systemów, a na zachowaniu kończąc.
Redaktorzy tomu opowiadają się także za koncepcją endogenezy, zgodnie z którą doświadczenie zmysłowe
nie jest kreowane przez sygnały dochodzące do nas z otaczającego świata, ale powstaje na skutek
wewnętrznych, zachodzących nieustannie procesów mózgowych. Sygnały dochodzące z zewnątrz jedynie
formują, czy też rzeźbią wewnętrzną aktywność, aby wytworzyć odpowiedni schemat reprezentacji,
umożliwiający przetrwanie mnie-w-świecie (Llinas, Smith Churchland 1996: ix-xi).
Stwierdzenie, że jaźń jest iluzją (a dokładniej procesem), nie neguje użyteczności Ja.
● Poczucie Ja było przydatne dla naszych przodków i pod wieloma względami nadal jest użyteczne.
● Jaźń to urządzenie do kierowania naszymi zachowaniami, dzięki czemu możemy sprawnie poruszać
się zarówno w świecie fizycznym, jak i społecznym.
● Poczucie Ja, to urządzenie, które czasami można wyłączyć, gdy nie jest potrzebne.
● „Ego to narzędzie do kontrolowania i planowania własnego zachowania oraz do zrozumienia
zachowania innych. Kiedy tylko organizm potrzebuje tego narzędzia, mózg aktywuje PSM. Jeśli –
na przykład w głębokim śnie bez marzeń – narzędzie nie jest już potrzebne, zostaje wyłączone”
(Metzinger 2009, 8).
● Złudzenie Ja pełni także ważną funkcję wewnętrzną dla organizmu ludzkiego. Rozwinęło się tak,
że wiele doświadczeń, które w innym przypadku zostałyby odrębne, można było połączyć. Stanowi
punkt centralny, który pozwala na zorganizowanie wielu doświadczeń w spójną narrację.
● Złudzenie jaźni umożliwia nam również pełny rozwój jako istot społecznych. Wraz z tym rozwojem
pojawiła się inna forma ewolucji – ewolucja kulturowa. „PSM Homo sapiens jest prawdopodobnie
jednym z najlepszych wynalazków natury [...] Sprawił on, iż ewolucja biologiczna eksplodowała w
ewolucję kulturową.” (Metzinger 2009, 4- 5).
● Iluzja ja jest potężnym złudzeniem głęboko zakorzenionym w naszych pragnieniach, w strukturze
naszego języka, w naszej strukturze społecznej i narracyjnej oraz w podstawowej organizacji
ludzkiego mózgu zaprojektowanej w toku selekcji naturalnej.
● Wydaje się, że jest to bardzo pozytywna iluzja. Z ewolucyjnego punktu widzenia (zarówno ewolucji
biologicznej, jak i kulturowej) iluzja jaźni była złudzeniem koniecznym.
● Trudno wyobrazić sobie, że możemy wygasić to złudzenie, nawet gdybyśmy tego chcieli. Być może
da się zmienić sposób jego działania, ale nie wiadomo, czy w ogóle jest pożądane lub możliwe, aby
złudzenie to całkiem zniknęło...
Główne założenia:
Niewątpliwie iluzja posiadania jaźni pełni rolę adaptacyjną i pozwala nam przetrwać, tj. działać w celu
zachowania samych siebie jako jednostkowych organizmów, jak i całego gatunku.
Buddyzm opracował odpowiednie narzędzie w formie medytacji uważności / medytacji wglądu, czyli v i p a
s s a n ā (ang. mindfulness meditation).
“Zadanie polega po prostu na śledzeniu tego, co nam się jawi w danej chwili, jakbyśmy unosili się na fali
zmian, niczym surfer unoszący się na morskich falach.”
Praktykowanie wipassany umożliwia „uzyskanie bezpośredniego wglądu w to, jak umysł konstruuje pozornie
stabilną rzeczywistość z ciągle zmieniającego się strumienia doświadczeń”.
51. Omów podstawy buddyjskiej teorii umysłu – jak tworzy się mentalna reprezentacja rzeczywistości i w
jaki sposób medytacja może przyczynić się do uwolnienia umysłu od złudzenia Ja?
W gruncie rzeczy reagujemy na doznania (tj. impulsy wewnętrzne i stany umysłu), a nie na zewnętrzne
przedmioty (tzw. obiektywną rzeczywistość), które owe stany wywołują.
Zwykle reagujemy „na ślepo” (tj. według utrwalonej procedury percepcyjno- emocjonalnej), co wywołuje
lgnięcie do doznań, pragnienie gratyfikacji i ciągły brak satysfakcji (duhkha – cierpienie).
Zamiast nawykowo (czasem obsesyjnie) skupiać się na owych bodźcach bądź je tłumić, możemy zacząć je
obserwować, a także starać się rozpoznać ich źródło i naturę, a w rezultacie wyzwolić się od pragnienia
zmiennych doznań.
• Podstawowe założenia
– Stan obecny: umysł w normalnym stanie jest habitualnie (tj. nawykowo) uwarunkowany i działa w ramach
określonych trybów skupiania uwagi, percepcji (tj. postrzegania świata) i wyrażania emocji. Nie pozwalają
one na pozbycie się niewiedzy, uciążliwych skłonności, pragnień i innych zakłóceń działania umysłu.
– Cel: rozpoznanie przyczyny niewiedzy i uwolnienie się od: błędnego rozumienia ontycznego statusu
mojego ja, a także rzeczy zewnętrznych.
Pragmatyczna orientacja:
Płat czołowy
Płat ciemieniowy
System limbiczny