You are on page 1of 20

I

TEATR NARODOWY
ZALOŻ ONY W ROKU 1765

TADEUSZ RÓŻEWICZ

KARTOTEKA
I
TEATR NARODOWY
ZALOŻONY W ROKU 1765

TADEUSZ RÓŻEWICZ

KARTOTEKA
sala Bogusławskiego
I
premiera 29 maja 1999 roku
TEATR NARODOWY
/.AŁOŻONY W ROKU 1765

TADEUSZ RÓŻEWICZ

KARTOTEKA
Teresa Budzisz-Krzyżanowska, Ewa Konstancja Bułhak
Joanna Kwiatkowska-Zduń, Sławomira Łozińska
Wiesława Niemyska, Beata Ścibakówna, Katarzyna Taracińska
Magdalena Warzecha, Ewa Ziętek (gościnnie), Marek Barbasiewicz
Andrzej Blumenfeld, Zbigniew Bogdański (gościnnie)
Józef Duriasz, Jan Englert, Sławomir Federowicz (gościnnie)
Emilian Kami11.ski, Mirosław Konarowski
Maciej Kozłowski, Czesław Lasota, Łukasz Lewandowski
Jerzy Łapiński, Wojciech Malajkat, Michał Pawlicki
Zbigniew Zamachowski, Leszek Zduń, Artur Żmijewski

reżyseria Kazimierz Kutz


scenografia Jerzy Kalina

SALA BOGUSŁAWSKIEGO

premiera 29 maja 1999

dyrektor naczelny Krzysztof Torończyk


dyrektor artystyczny Jerzy Grzegorzewski
Kiedy dziś czyta się Kartotekę, zdumiewa jej nieustanna
uroda. I łaskawość czasu, który ją mało nadwątlił. Ten
utwór nadal skrzy się współczesnymi odniesieniami i nie-
spodziewanymi asocjacjami. Kartoteka nadal daje się przy-
porządkować dzisiejszej rzeczywistości; jest świeża
i znacznie zabawniejsza niż onegdaj. Ba! Odnosi się wraże­
nie, że czas krystalizował Kartotekę w drapieżną komedię.
Jakieś figlarne diabelstwo zaklęte jest w tej sztuce; choć ca-
ła utkana z naszych polskich nitek - peryferyjnych, zdawa-
łoby się - szybuje nadal wysoko. Może jeszcze bardziej niż
dawniej, bo Polska poleciała znienacka swoją niespodzie-
waną trajektorią, może nie tragiczną, jak dawniej bywało,
ale równie absurdalną, a więc i potencjalnie śmieszną.
W arcydramacie Tadeusza Różewicza wzniosłe stereotypy
starych polskich dramatów przeobrażają się w cmentarzy-
sko umarłych absurdów, które, niczym Dzwon Zygmunta,
obijają się o stare i nowe zwoje naszych komórek, by
uprzytomnić nam prawdziwą urodę mazowieckiego bez-
kresu. Nonsensu. Bo kraj po popiętnych dewaluacjach - po
wojnach, po komunizmie, po stanie wojennym i po „Soli-
darności" - z których niewielu wyszło z ocalałą głową. Dla-
tego, po dwóch wojnach i trzech pogrzebach ideologii - co
prawdopodobnie jest dawką ponad pojemność człowieka -
poczucie absurdu jest u nas bardziej uprawnione niż gdzie
indziej. Dlatego przewartościowanie ludzkich zdarzeń i lo-
sów w struktury komediowe wydaje się być następstwem
oczywistym.
Tadeusz Różewicz - samotny myśliwy - jak nikt z żyjących
pisarzy starszej generacji przejął się gehenną człowieka
czasu wojny i jego udręką w komunizmie. Poeta - niczym
neurochirurg - skupiał się w swoich koronnych dramatach
na indywiduach ludzkich, by przeprowadzić na nich wiwi-
sekcję roztrzaskanego i pomylonego świata. Z tej okazji
stworzył oryginalną formę dramatu, czyli własny i niepo-
wtarzalny sposób artykulacji bólu i nędzy naszego wieku. ,l I lll,tl,1 llllfll l)\\ 1/,11. J,1
Kartoteka - kolczasty puzel - ten weksel pamięci, protokół
tego minionego i owego, co namolnie wraca, ów worek
spraw wzniosłych i małych stawianych obok siebie, jak to Kartoteka to dramat z „połowy" życia - bohater ma trzydzieści
w kartotece, tryumfuje, bo nadal nie pozostawia nas obo- osiem lat (choć bywa, że równocześnie miewa lat kilka czy kil-
jętnymi.] est nadal probierzem, bo przepytuje i świat dzi- kanaście) i skądinąd jest rówieśnikiem autora. Adam Mickie-
s1eJszy. wicz nazwał ten czas „wiekiem męskim" - „wiekiem klęski", po
Reżyser sięgający dziś po Kartotekę wchodzi w przestrze- czym zamilkł jako poeta. Z tego okresu pozostały nam tylko nie-
nie skomplikowane, ale i atrakcyjne. Uwolniona forma, od- liczne rękopisy, a wśród nich i ten lozański wiersz bez tytułu:
cedzona od byłych sentymentów, może podjąć romans
z dawno umarłymi klasykami. I po obywatelsku powiedzieć Gdy tu mój trup w pośrodku was zasiada,
im - dzień dobry! Witajcie w naszej szalupie! W oczy zagląda wam i głośno gada,
Dusza w ten czas daleka, ach daleka,
Kazimierz Kutz Błąka się i narzeka, ach narzeka.

Warszawa, 19.04.99
Bohater Kartoteki trochę podobnie - jest żyv.ry i „umarły". Ni-
czym Gustaw-Pustelnik z Dziadów, wszak powiada o sobie:
„Kiedy jeszcze żyłem ... ", innym razem mówi jednak: ,Jak się
żyje, to trzeba jeszcze grać". Mógłby również powtórzyć za
Mickiewiczowskim Gustawem: „Życie moje ścisnąłem w krót-
kie trzy godziny". Tok jego wypowiedzi - urywany, mozaikowy
- chwilami przypomina spowiedź, chwilami przesłuchanie ...
W pierwszych recenzjach z Kartoteki pytano: partyzant czy
outsider? współczesny Kordian czy polski Obcy, osadzony
w swojskich realiach rodzimy egzystencjalista? Bohater auto-
biograficzny czy anonimowy Każdy? Niezależnie od nachyleń
• interpretacyjnych, generalnie widziano w Kartotece dramat
jaźni; ze strzępów rozmów i okruchów zdarzeń wyłania się roz-

bita, ale jednak czytelna biografia rozpoznawalnego pokolenio-


wo czterdziestolatka.
Naturalnie Bohater Różewicza
uosabia nie tylko svvoje pokole-
nie (urodzonych około roku
1920), przynale ży też do koro-
wod u wędrowcóv-r po Dantej-
skim „c iemny m les ie", ucieleśnia
odwiecz, n y motyw za błąkania
„w śro dku i,ycia", c:;,y li jak s ię
davvniej rnm:\1ialo - „w połowie
żywo ta". Tote ż nic dzivv nego, że
jest wieloimienn y. W polskiej li-
te ra tur ze zmian a im ienia naj-
częściej podkre śla metamorfozę
bohatera. Inac zej w Kartotece: tu vv i e loś ć imi on pozvva la upa-
tr ywać w Bohaterze kogokolwiek. To cz lovviek to.ki „jak ja , jak
ty, jak my ws7,yscy". Ka ż d y.
Czy Bohater tylko śpi i śni, „mówi prie z ·en", jak tłumaczy je-
go Motka? C1.y cały dramat jes t snem bohatern - jak to zda n:y-
lo się Go mbrowic zowskiem u Henrykowi ze ,Śl11uu ',1 Ni e . Posra-
cie K1utotel<.i poc110d 7,ą z różnych zD ulków biografii Bo h ate ra, sal naprav,r d ę
tradycyjny narodowy dramat, niemniej Kartote-
z różn y ch wars t w pamię c i, z rói,nych poziomów jego świa do­ ka to nie „teatr ogromny", ani „teatr monumentalny": ,,Wy-
mo śc i , a le te:i, z rozl eglej trad ycji literack iej i tea trnln ej: troch ę spiańskiemu p otr ze bny by ł cały Wawel, Różewicz stawia zwy-
jak w id ma w Dzic1d11ch, trochę jak Ma sk i z W.lyzwo lenia , a tro- kłe że l az n e łóżko
na rogu Alej i Marsz ałkowskiej". Bo ten po-
chę jak zjawy w \Y/ese/u. Ch ór Starców zna n a pami ęć szkolne kój-uli ca to jednocześnie theatrum mundi, wielki teatr św i ata,
wyp is. ', rec y tuje urywkomi fras zki Kochano w skiego bądź Odf choć mocno śc ieśniony. Mickiewiczowski Konrad z Dziadów
do mlodości, ale l',nmiast „A kysz , a kysz" - wylic za : „gumno, części Ili imp rO\-v izował:
Gus t aw, guślarz, gutap erka, guz, guzik''. Ws zystko się zró wna-
ło : Gustaw, guślar z i guz ik„. Różewicz przewrotnie naprowa- (z towarzyszeniem fletu)
dza na romantyc7.ne tropy. W~moszę s i ę! lecę! tam , na szczyt opoki -

Już J an Kott, j ede n z pie r wszyc h recenzentów, tu ż po \.va rszaw- [ .. .] - z gó ry n a ludy spoz ieram -
sk iej prapremierze w 1960 rok u , zamvażyL że Ró żew i e:;. n ap i-

T:1d e11 sz Lonrn icki 11· roli Kord i:111 :1, I ~.'ifi pn 11 _1 i.L'i i 11n ll<Jsl\Jllll'i -.ironie:
Tadn1v. Lo11111il'k i iakn Boh <ill'I" k .ir/o/l'CC . Trntr 'lck\\'i1.,i i Jl)!)/
cza w ironiczną retorykę: „Gdzie ty właściwie idziesz? Gdzie?
( ... ) Osiołku, gdzie leziesz? Leziesz już 38 lat. Do słońca? Do
prawdy? Do ściany."
Do wileńskiej celi Konrada schodzą się studenci, księża, diabły
i anioły, zagląda też sołdat - dawny legionista. W bronowickiej
izbie weselnej u Wyspiańskiego gromadzi się cała Polska, prze-
szła i współczesna: Zawisza Czarny iJ akub Szela, Stańczyk i Wer-
nyhora, „pany, chłopy", Ksiądz i Żyd. A przecież i przez Róże­
wiczowski pokój przechodzi nie tylko „ulica". Obok przypadko-
wych przechodniów zachodzą do pokoju Bohatera nieprzypad-
kowe widm a. Żywi i umarli znów współistnieją na scenie:

Chłop Pan podchorąży mnie zabił


przez omyłkę. W lesie.
Bohater Ze wszystkich szpar wychodzą pokrzywdzeni, zabici ...

Różnorodność spotykanych w Kartotece postaci tworzy konfi-


gurację społeczną znaną z Wesela, a kalejdoskop scen układają­
cych się w wyrywkową biografię Bohatera przypominać może
fragmentaryczną kompozycję takich dramatów romantycznych

a w dramacie Różewicza: jak Dziady albo Kordian.


Cela Konrada z Dziadów, pod-
Boha ter .zapala papierosa, patr.zy w sufit Leżę. Leżę! Szefowie ziemia katedry i szpital wa-
rządóv,1 i sztabów pozwolili mi leżeć i patrzeć 1;1.1 sufit. riatów z Kordiana, chata roz-
śpiewana z Wesela, „zwykły,

Różevviczowski Bohater jest odwróconym odbiciem bohatera przeciętny pokój" z Kartoteki


romantycznego: wzlotowi w przestworza, wysokogórskiej to kolejne odsłony polskiego
vvspinaczce, szczeblovvaniu ducha, zstępowaniu w podziemia - dramatu obywatelskiego, to
tak bardzo romantycznemu dążeniu w górę lub w głąb - zaprze- zmieniające się kształty sceny

cza pozycja leżąca. Kosmiczną przestrzeń „bez dna i bez gra- narodowej, ale i trwałe obra-
nic" przysłania teraz widok sufitu ... Konradowy impet: „Tam zy w naszej zbiorowej wy-
dojdę, gdzie graniczą Stwórca i natura" - obraca się u Różewi- obraźni.

(.; us t ,111· I loloubt:k j~1ko Bnlrnrcr. Trntr Tekll' izj i H 79 Gusta\\' 1-! l))ouhek w rol i Kun rmh1. l ~Hi7
EKA
C Dl•
E TRU 'DR MATYCZNEGO
dzień jest „chwila Samsona"! Nasze życie częściej wypełnia ba-
nał i głupota, zwyczajne, rutynowe czynności i raczej pospolite
utarczki. Tadeusz Różevvicz w swym teatrze odsłania tę trywial-
ność istnienia \V całej pokraczności i nierzadko śmieszności, bo
wie, że środO'iviskiem naturalnym człowieka jest przeciętność.
Mickiewiczowskiego Konrada wyróżnia olbrzymi potencjał
uczucia , w ielkie skupienie mocy \vewnętrznej ... Konrad jest
u szczytu możliwości:

Tak! - cz uły jestem, silny jestem i rozumny,


Nigdym nie czuł, jak w tej chwili -
Diiś mój zenit, moc moja dzisiaj się przesili,

tymc7.asem Bohater RóŻe\vicza okazuje się ,,ciłowiekiem bez


wlaściYvości". Powiada: ,Jestem pusty jak bazylika \V nocy.( ... )
B y łem przecież i \Ve mnie było du żo różnych rieczy, a teraz tu

nic nie ma. ( ... ) Nic. Wszystko jest na zevvnątrz. A tam są jakieś
twarze, drzewa, obłoki, umarli ... ale to wszystko tylko przepły­
wa prze ze mnie" . Zamiast: „Dziś mój zenit", powiada: „Widno-
krąg jest coraz mniejszy". Różewiczowskiego Bohatera określa
uczucie pustki, rozbicie wewnętrzne, brak woli, niemożność
przemiany. O ile strzelisty monolog Konrada jest impulsywny
i tytaniczny, a przy tym pełen demo nicznej pychy (,Ja czuję
O ile Konrad czy Kordian byli jednak bohaterami przemierzają­ nieśmi e rt e lność , nieśmiertelnoś ć tworzę"), to nieskładn e, prze-
cymi niezwykłe szlaki, o tyle Bohater Różewicza najchętniej nie rywane, milknące monologi zowan ie antybohatera Kartoteki
zmieniałby pozycji leżącej. Brak tu wyraźnego kierunku, w ja- bywa zarazem mizantropijne i sarkastyczne („Wolę swój mały
kim zdąża Bohater; akcja niejako „wisi na włosku", jest wątła, palec lewej nogi niż was wszystkich razem").
w każdym momencie grozi jej zerwanie ... Przywykliśmy, że W powinowactwach Bohatera Kartoteki z bohaterem Mickiewi-
sztuka dramatyczna zazwyczaj ukazuje chwile wyjątkowe, tra- czowskiego arcydramatu przeważa podobieństwo na opak. Po-
giczny splot wypadków, momenty próby, krańcowe przeżycia. równajmy oba monologi , w których narzuca się podobny reto-
A przecież nie co dzień ktoś stoi na szczycie Mont Blanc, nie co ryczny gest „połykania":

Wojciech Sie mion jnko I3oha1 e r. l!f/:l

11:1 poprzedni ej st ro n ie: L1 1dwik l'ak - Bo lw te r \ I' pr:1pre m ic rze /\. ,irtu1ek1. rnnO
Konrad
Teraz duszą jam w moją ojczyznę wcielony;
Ciałem połknąłem jej duszę.

Bohater [ ... ] apetyt rośnie, jak otworzę usta , to bym łyka ł cale
miasta i lud zi, i budy nki i obrazy, i biusty, telewizory, motory,
gwiazdy, odaliski, skarpetki, zegarki, tytuły, medale, gruszki,
pigułki, gazety, banany, arcydzieła ...

W Kartotece nakładają się dwa odczucia: spustoszenie we-


wnętrzne oraz potop obrazów, zjawisk, ludzi i rzeczy na ze-
vmątrz. Prometejskie wołanie „Daj mi rząd dus z !" zamienia się
w ubogie marzenie o posiadaniu mnóstwa kuszących obiektów.
Romantyc zną identyfikację z ojczyzną wypiera pokusa kon-
sumpcyjna. Wyliczanka Bohatera obrazuje nie tylko głód no-
wości i nO\·voczesności po Październiku 1956, zac hłanne odzy-
skiwanie utraconej \N socrealizmie różnorodności Ś\·v iata , co Bohater Kartoteki jest najwyraźniej „uwięziony", ale nie w ko-
zrozumiałe. Różewic z sięga dalej: przepowiada narod ziny v-,1y- smicznej „kuli kryształowej", jak widział siebie Kordian na
obraźni kształtov,ranej przez mass-media, daje zawczasu portret szczycie Mont-Blanc, lecz w chaosie ludzi, rzeczy, obrazów,
człowieka telewizyjnego, człowieka „masowego". Kartoteka słów. Ten proces będzie zresztą narastał w późniejszej Kartote-
przynosi wizję świata jako globalnego jarmarku czy festynu: ce rozrzuconej z początku lat dziewięćdziesiątych. Tak jak
wszelkie symbole historii, świętości, trady cj i - zamienione zo- w Dziadach z każdym wersem Improwizacji Konrada pogłębia­
stały w towar albo atrapę, \vystawione na spr ze daż bądź na po- ło się milczenie Boga, tak z każdą sceną nowej Kartoteki po-
kaz („widziałem naturalnej wielkości Napoleona, papieża, kró- większa się szum informacyjny. Różewicz pokazuje, jak ubywa
lową , \vszyscy ró żo ·wi i z wosku"). Różewic z ukazuje zagładę Całości, a przybywa fragmentów: fragmentaryczne rozmowy,
mitów poznania przez nowoczesne mitologie posiadania. Świat przypadkowe kontakty („z ogłoszenia"), wyrywkowe lektury,
bohatera Kartoteki jest już całki em zredukowany: nie ma pie- strzępy tekstów gazetowych ... Nastąpiła totalna fragmentary-
kła, nie ma nieba , wszystko jest „na wyciągnięcie ręki". I rze- zacja świata.
czywiście, dziś wystarczy już tylko posłu żyć się pilotem TV, by Kartoteka ujawnia dwuznaczność formy otwartej , która może
stanąć oko w oko z diabłem, wystarczy wejś ć do hipermarketu, być rozumiana jako wyzwolenie z krępujących reguł, przezwy-

by znale źć się w towarov,rym raju. ciężenie zmurszałych konwencji, ale i jako wyraz dekompozycji

1
.\ , I I I " \ I ' I
gdy mówi się o z mierzchu romantycznej tradycji w życiu pol-
skim, gdy Balladynę czy Fantazego wystawia się jak Kartotekę
rozrzuconą, warto powrócić do tej pierwszej Kartoteki sprzed
lat czterdziestu i raz jeszcze poddać scenicznemu oglądowi Ró-
żewiczowskie przeczucia, raz jeszcze skonfrontować obu sym-
bolicznych bohaterów:

Konrad
Czuję całego cierpienia narodu ,
Jak matka czuje w łonie bole swego płodu.

Bohater Całą pustkę, cały strach współczesnej lud zko ści noszę
w brzuchu.

Wpra,vdzie Kart oteka weszła na scenę w innej epoce: j eszcze


pr zed pierwszym lotem człov\'ieka w Kosmos i prze d Il Sobo-
rem Watykańskim, gdy telewizja był a led wie w powijakach,
ni emniej we wskazówkach sc enic znych Różewicz pisał: Kurty-
na nie Zllpada . Ryć mo;że opowiadanie jest tylko przerwane? Na
i zatraty to żs amości. Stąd intrygujący paradoks Kartoteki: godzi nę, na rok„. I rz eczywiśc ie, Kartotelw jest „jak gą bk a" (tak
otwarcie formy dramatyc znej jest metaforą trudnej do ogarnię­ \vy ral'.. ił się niegdyś Jan Kott o Hanz /eci e) - ciągle wchłania rcn-
cia (i do pozazdroszczenia) kondycji Bohatera, wszak brak maite nowe real ia i nowe mitologie codzienne Polakó w. Jest -
kształtu wydaje się źródłem jego cieqJień, ale jest też zaletą jakby powied zia ł Umberto Eco - ,, d1.icłem w ruchu": żyje, roz -
utworu - wciąz ot\;<,1artego na nowe interpretacje , oczekującego \vija się , przeks1.talcc1 . Gdyby i Bohaterowi Sl'..tuki z biegiem cza-
dopełnień. Zwłaszcza że bierność Bohatera wcale nie jest jedno- su mogło przybywać lat, ob ec nie byłby już bli sko osiemd z ics ić\t­
znaczna: nie wiadomo do końca, czy to zanik woli, następstwo ki. Tak zresztc1 uczynił sa m Różewicz \V Kartotece rozr<,ucone;.
rozbicia osobowości, czy raczej odmowa ud zia łu w podsuwanych gdl'..ie uk az uje powrót na scenę starego, emerytovvanego Boha-
7,evvsząd scenariuszach? Brak aktywności mo ż na przecie ż odczy- tera (na szp italn y m wózku , ,,pod kroplówk~() . któremu jednak
tywać jako zaniechanie działania, by nie wyrz ądzać zła. partneruj e nowy Bohater Drugi. Dziś rola Bohatera jest w sta-
Z pewnością romantyczne powinowactwa na opak nie wyczer- ni e z awrzeć do św iadc ze ni a kilku już pmvojennycb generacji,
pują w izerunku Bohatera. Ni e mniej w nowej rzeczywistości, wi ęc K~nt o tekl1 może stać siG biografi q k a ż dego z nas. Z bi egiem

Tadeusz l.„mnid<i _jako l ~nlrnllr. l!l :-.~l


lat, w miarę wygasania żywych niegdyś aluzji i związków z mo-
mentem historycznym - staje się coraz bardziej uniwersalna.
Oznacza to powrót do pierwotnego pomysłu, zapisanego przez
poetę w tomie Formy z roku 1958:
„Moje opowiadanie jest próbą złowienia i związania bohatera
bez twarzy, bez wieku i bez zawodu. Każdy z was może dopisać
poc zą tek lub koniec do tego opowiadania. Każdy z was może
wejść w środek. Każdy z was może mi przerwać w pół słowa,
może mnie wyśmiać. Przez ten zgiełk idziemy wszyscy do ciszy,
do wyjaśnienia."

I\ 11.1 sztof' c_;]ohisz ( Boh:irn !)ru gi) i .J l'l" Z\' J' reh1 ( llo lwtn l'in\\'.~Z\' 1 11· k1n11/cn·
ro /. r /. 11 (·n11tj. Tt·: 11rTL·k11i z ji ImJs
spis fotografii
Kasa teatru przy Placu Teatralnym 3 czynna od poniedziałku do
soboty 10-14 i 15-19, w niedzielę przed przedstawieniem 16-19 .
1. Tadeusz Łomnicki w roli Kordiana.Juliusz Słowacki Kordian, reż.
W dniach przedstawień na scenie przy Wierzbowej bilety sprzeda-
Erwin Axer, Teatr Narodowy 1956, fot. Edward Hartwig, Franci-
wa ne są także w kasie przy ulicy Wierzbowej 3 na godzinę przed
szek Myszkowski
rozpoczęciem przedstawienia .
2, 3. Tadeus z Łomnicki w roli Bohatera. Tadeusz Różewicz Karto-
teka , re ż. Konrad Swinarski, Teatr Telewizji 1967
Rezerwacja telefoniczna: 69 20 604, 69 20 664 poniedziałek - pią ­
4. Gustaw Holoubek w roli Bohatera. Kartoteka , reż. Krzysztof
tek 9 -16.
Kieślowski, Teatr Telewi zj i 1979
5. Gustaw Holoubek w roli Konrada . Adam Mickiewicz Dziady, reż.
Kazimierz Dejmek, Teat r Narodowy 1967, fot. Franciszek Mys z-
kowski
6. Ludwik Pak w roli Bohatera, prapremiera Kart oteki, reż. Wanda
Laskowska, Teatr Dramatyczny w Warszawie 1960, fot. Franciszek
Myszkowski
7. Wojciech Siemion w roli Bohatera (zdjęcie z próby). Kartoteka ,
re ż. Tadeusz Minc, Teatr Mały w Warszawie 1973 , fot. Renard Du-
dley
8. \Vładysław Kowalski (Bohater), Alina Świderska (Matka), Broni-
sław Pawlik (Ojciec). Kartoteka, reż. Mich ał Raty ński, Teatr Po-
wszechny w Warszawie 1984, fot . Renata Pajchel
9. Tadeusz Łomnicki w roli Bohatera. Kartoteka, reż . Zbigniew
Brzoza, Maciej Cirin, Jarosław Kilian, Szczepan Szczykno, Teatr
Studio w Warszav:iie 1989, fot. Zygmunt Rytka
10. Krzysz tof Globisz (Bohater Drugi), Jerzy Trela (Bohater Pierw-
szy). Tadeusz Różewicz Kartoteka rozrzucona, reż. Kazimierz Kutz,
Teatr Telewizji 1998

Teatr Narodowy
Plac Teatralny 3
00-077 Warszawa

http ://www.pol.pl/narodowy

repertuar teatru także w Telegazecie TVP2 na stronie 220


dyrektor naczelny sekretarz artystyczny
Krzysztof Torończyk ] an Skotnicki

dyrektor artystyczny dramaturg


] erzy Grzegorzewski Małgorzata Dziewulska

kompozytor
Stanisław Radwan

kierownik muzyczny
dyrektor techniczny
Mirosław jastrzębski
Mirosław Łysik

główny brygadier sceny Lech Orzechowski kierownik działu koordynacji pracy artystycznej
główny oświetleniowiec Krzysztof Trzaskowski
Sławomira Łozińska
główny elektroakustyk Mariusz Maszewski
główny mechanik Stefan Wójcik
ki erownik działu produkcji środków inscenizacji Sylwester Paluch
kierownik pracowni stolarskiej Grzego rz J or1czyk
kierownik działu promocji
kierownik pracowni malarskiej Paweł Rozbicki Justyna Duriasz
kierownik pracowni modelatorskiej Marek Laudański
kierownik pracowni tapicerskiej Waldemar Głowala impresariat
kierownik pracowni krawieckiej męskiej Roman Żbikowski Adriana Lewandowska
kierownik pracowni krawieckiej damskiej Maria Kosecka
kierownik pracowni obuwia Robert Rotuski
kierownik pracowni mechaniczno-ślusarskiej Edmund Kwiatkowski redakcja programu
kierownik zes połu garderobianych Magda Brożyr\ska
Andrzej Majczak
kierownik zespołu charakteryzatorów Leszek Galian
kierownik zespołu rekvvizytorów Zbigniew Fortuna
kierownik zespołu operatorów urządzeń scenicznych Wojciech Hulewicz opracowanie typograficzne
kierownik zabezpieczenia technicznego Paweł Mamla Janusz Górski

główna księgowa Jadwiga Wieczorek


kierownik działu administracji Euzebiusz Kośla
ISBN 83-910326-2-0
kierownik działu zaopatrzenia Krzysztof Krupa
kierownik działu kadr Bogdan Dobkowski
cena 8 zł
kierownik biura informatyki Janusz Dobkowski
egzemplarz bezpłatny
ogólnopolski patronat radiowy

,~e
POLSKIE RADIO SA

Tylko w Trójce

„Magazyn Bardzo Kulturalny" Barbary Marcinik (teatr, literatura, wysta-


wy oraz wszechobecna w Programie III muzyka) w sobotę, 14.00 -15.00.

„Tylko Bez Polityki, Proszę" Anny Semkowicz (warsztaty aktorskie ze zna-


nym aktorem-pedagogiem w roli mistrza) w co drugą niedzielę , 13.05-14.00.

„Nasz Parnas" Magdaleny J ethon (wywiad- rzeka z artystami sceny i ekra-


nu) w niedzielę, 22.10-23.00.

„Trójkowa, Filmowo" Ryszarda Jaźwińskiego (magazyn aktualności fil-


mowych) w co drugą niedzielę, 13.05-14.00.

„Radio Retro" Jacka Ejsmonda, Anny Brzozowskiej i Grzegorza Wassow-


skiego (bibliofilskie wydanie „Trójki Pod Księżycem") w co drugi w torek,
0.05-2.00.

Polskie Radio SA - Program III


ul. Myśliwiecka
3/ 5/ 7, 00-977 Warszawa
Dział Promocji tel / fax (022) 645 56 26
Agencja Reklamy tel /fax (022) 628 17 27

także w Internecie: http :j/www.radio.com.pl/trojka

BANK PEKAO SA
I
TEATR NARODOWY
ZAŁOŻONY W ROKU 1765

dyrektor artystyczny Jerzy Grzegorzewski


Obsada
Bohater . . . . . . . . . . . . . . . . Zbigniew Zamachowski
TADEUSZ RÓŻEWICZ
Matka .. . ___ ... . .. .. _. . Teresa Budzisz-Krzyżanowska
Ojciec _. . .... .. __ __ . . . . Jan Englert
Chór Starców:

KARTOTEKA Starzec Pierwszy . . . . . . . .


Starzec Drugi . . . . . . . . . . .
Starzec Trzeci . . . . . . . . . . .
Sekretarka .............
Andrzej Blumenfeld
Józef Du rias z
Zbigniew Bogdański (gościnnie)
Joanna Kwiatkowska-Zduń
Olga . . . . . . . . . . . . . . . . . . Beata Ścibakówna
Wujek . . . . . . . . . . . . . . . . . Michał Pawlicki

reżyseria Górnik . . . . . . . . . . . . . . . . Czesław Lasota

Kazimierz Kutz Gość W Cyklistówce . . . . . . Sławomir Federowicz (gościnnie)


Gość W Kapeluszu. . . . . . . . Mirosław Konarowski

scenografia Pan Z Przedziałkiem ... .. . Jerzy Łapiński


] erzy Kalina Gruby . . . . . . . . . . . . . . . . . Maciej Kozłowski
Kelnerka . . . . . . . . . . . . . . . Katarzyna Taracińska
opracowanie muzyczne Pani Pierwsza . . . . . . . . . . . Wiesława Niemyska
Pani Druga . . . . . . . . . . . . . Sławomira Łozińska /
Mirosław] astrzębski
Ewa Konstancja Bułhak
Tłusta Kobieta . . . . . . . . . . Ewa Ziętek (gościnnie)
Dziewczyna . . . . . . . . . . . . Magdalena Warzecha
Nauczyciel . . . . . . . . . . . . . Marek Barbasiewicz
Przyjaciel Z Dzi e ciństwa . . Łukasz Lewandowski / Leszek Zduń
Chłop . . . . . . . . . . . . . . . . . Wojciech Malajkat
Młody Mężczyzna . . . . . . . . Artur Żmijewski
Dziennikarz . . . . . . . . . . . . Emilian Kamiński

asyst enci reż yse r a . Mariusz Bieliński


(Wydział Reżyserii Dramatu AT)
Monika Powalisz
(Wydział Reżyserii Dramatu AT)
asysrenci scen ogra fa . . . . Jadwiga Michalska
SALA BOGUSŁAWSKIEGO
Anita Trzaskowska
realizator światł a . . . . . . Krzysztof Trzaskowski
premiera 29 maja 1999 roku re a li zator d ź wi ę ku . . . . . Rafał Barański
inspi c jent . . . . . . . . . . . Krzysztof Kuszczyk
sufler . . . . . . . . . . . . . . Alina Wieczorkówna
Przed wejści em na widownię uprzejmie prosimy o wył ączenie telefonów komórkowych
i wsze lkich innych ur zą d zeń elektronicznych.

You might also like