Professional Documents
Culture Documents
Na przykład anatomia człowieka jest od lat anatomią człowieka i jeśli była w programie
drugiej klasy gimnazjum, a teraz jest w klasie siódmej szkoły podstawowej, to w zakresie
tego zagadnienia nie zaszły istotne zmiany. Szkielet człowieka dalej jest jego szkieletem,
trudno wymyśleć tutaj coś innego. Jednak już w języku polskim stworzyliśmy zupełnie nową
ofertę, bo zakres zmian programowych był bardzo rozległy.
A za rok?
Za rok mówimy tylko o klasie szóstej, dla której tworzymy nowe podręczniki. Jednak od
2019 roku zaczynają działać czteroletnie licea, więc tworzymy publikacje do pierwszych klas
nowych szkół ponadpodstawowych, w tym dla tzw. podwójnego rocznika.
A jak wygląda sprawa „niekupu” podręczników, która kiedyś była podnoszona jako
zjawisko zmniejszające zapotrzebowanie na podręczniki? Chyba obecnie ten problem
zniknął, gdy książki są kupowane przez państwo?
Ten temat dotyczył i dotyczy głównie szkół średnich, gdzie podręczniki nie są dotowane
przez państwo.
I dalej są „wyprawki”?
Teraz nie ma takiej potrzeby. Państwo finansuje podręczniki, więc te środki przeznaczane są
na inne cele.
Czyli więcej pieniędzy przeznaczone jest na ćwiczenia dla młodszych uczniów niż dla
starszych?
Wokół tego tematu toczy się duża dyskusja. W edukacji wczesnoszkolnej mamy dotację na
elementarz raz na trzy lata i dotację na zeszyty, która jest coroczna. Oczywiście ma to
zasadniczy wpływ na kształt oferty, ale przede wszystkim na metodykę nauczania.
Pytanie, czy jest to zasadne? Naszym zdaniem nie jest. W pierwszej klasie nie powinno być
wieloletniego elementarza, który dziecko oddaje po roku. To pierwsza książka dziecka, która
jest dla niego bardzo ważna. Cała edukacja wczesnoszkolna opiera się na ćwiczeniu, na
zajęciach manualnych, na interakcji. Dlatego akurat na tym poziomie edukacji każdy uczeń
powinien mieć swój własny elementarz.
Czy jest takie zjawisko, że rodzice próbują kupować dla swoich dzieci ten sam
podręcznik, żeby miały na własność?
W minimalnym stopniu. Jest to raczej marginalne zjawisko, chociaż wszystkie podręczniki są
oczywiście u nas dostępne w cenach rynkowych.
Jak ten podręcznik się pojawił, to zarówno wielu nauczycieli, jak i metodyków wyrażało
się o nim bardzo krytycznie…
Właśnie, ale głównie chodziło o kwestie merytoryczne. Tylko komuś „z zewnątrz” może się
wydawać, że nie ma nic trudnego w napisaniu podręcznika do nauczania wczesnoszkolnego.
Sama uważam, że jest to jeden z trudniejszych podręczników do stworzenia.
Mam takie odczucie po wielu rozmowach z wydawcami, że przez ponad dwadzieścia lat
wydawcy pracowali nad opracowaniem najlepszych podręczników i osiągnęli bardzo
wysoki poziom w skali europejskiej. I nagle wszedł podręcznik „rządowy”, który
oceniono, że był na poziomie jednej trzeciej wartości wielu istniejących już
podręczników …
Bo ten podręcznik napisany był w bardzo szybkim tempie. Maria Lorek, jego autorka, jest
fachowcem w tej dziedzinie, ale tempo, w jakim powstawał, nie pozwoliło na zapewnienie
odpowiednio wysokiej jakości. Nauczanie zintegrowane jest bardzo kompleksowe, a dziecko
na tym etapie rozwija się bardzo dynamicznie. Dlatego jest to jedno z największych wyzwań
w edukacji. Dodatkowo możliwość wyboru przez nauczyciela podręcznika dostoswanego do
potrzeb danej grupy dzieci jest niezwykle ważnym elementem wpływającym na skuteczność
nauczania.
Czy Nowa Era ma swoje własne centrum logistyczne podobniej jak Alfa Logis dla
WSiP?
Mamy własne centrum logistyczno-dystrybucyjne w Ożarowie Mazowieckim. Działa ono od
wielu lat w ramach naszej struktury. Oczywiście w okresie, gdy wysyłek jest najwięcej,
współpracujemy także z zewnętrznymi firmami dystrybucyjnymi i logistycznymi.
A szkolnictwo zawodowe?
Nasza oferta przeznaczona na ten segment nauczania jest niewielka. To głównie podręczniki
do przedmiotów ogólnokształcących – czyli języka polskiego i matematyki oraz dodatkowo
publikacje do kilku wybranych przedmiotów zawodowych. To jest bardzo trudny rynek.
Obejmuje około 300 zawodów, a nakłady podręczników są bardzo niskie. Od paru lat mówi
się o priorytecie państwa w tym obszarze, teraz wprowadzana jest szkoła branżowa. To rynek
pełen wyzwań. Niemniej przyglądamy się mu uważnie i chcemy tam być nadal obecni.
Jak widać rynek, na którym działamy, jest bardzo dynamiczny. Dlatego w Nowej Erze od
zawsze patrzymy szeroko na całą edukację i uważnie rozglądamy się wokół, szukając nowych
pomysłów i szans rozwoju.