You are on page 1of 4

JIMMY MCGILL / SAUL GOODMAN – ANTYSPOŁECZNE ZABURZENIE OSOBOWOŚCI

Jimmy (James) McGill (występujący również pod imieniem Saul Goodman), to bohater drugoplanowy
serialu „Breaking Bad” oraz główny bohater serialu „Better call Saul” – którego akcja ma miejsce w
tym samym świecie co w „Breaking Bad” i opowiada o wydarzeniach dziejących się przed fabułą serii.
Skupię się głównie na jego postaci w „Better call Saul”, bo tam jest ona najbardziej eksplorowana i
pogłębiona.
Jimmy McGill to prawnik mieszkający w mieście Albuquerque w Nowym Meksyku w USA. W obu
serialach jest on silnie związany z działalnością przestępczą, dokonując wiele oszustw, kradzieży i
przekrętów, by później stać się prawnikiem działającym dla organizacji przestępczych. Podczas swojej
kariery, dla wygranej w postępowaniach sądowych, często dopuszczał się niezgodnych z prawem
sztuczek i taktyk. Łatwo wpada w agresję i wściekłość, gdy ktoś zrobi mu krzywdę, opanowuje go
niekontrolowana chęć zemsty, np. zniszczenia reputacji danej osoby. Mimo wykonywanego zawodu,
można by stwierdzić, że łamie prawo bardziej, niż wiele z jego klientów, co skutkuje licznymi karami,
ograniczeniami, a w końcu wyrokiem pozbawienia wolności za własne przestępstwa.
Jimmy ma starszego brata – Charlesa McGilla, również praktykującego prawo. Bracia żyją w
wieloletnim konflikcie, ich relacja jest wybuchowa, pełna kłótni i wzajemnych krzywd. Charles
znacząco różni się od brata, jest przestrzegającym prawa i zasad, szanowanym i doświadczonym
adwokatem, na wysokim szczeblu w swojej karierze. Charles cierpi jednak na zaburzenia obsesyjno-
kompulsywne, wierzy, że jest „uczulony na prąd”, dlatego unika go, zamykając się w własnym domu,
odłączonym od jakichkolwiek urządzeń i aparatury, odcinając się kompletnie od świata. Jimmy stara
się pomagać bratu, ale w trakcie serialu obserwujemy narastający konflikt między braćmi, eskalujący
do oszustw i wzajemnego zrujnowania karier.
Charles nie daje bratu szansy na zmianę, cały czas postrzega go jako oszusta i złodzieja, jakim Jimmy
był w młodości. Wiele razy umyślnie szkodzi jego karierze, np. uniemożliwia mu awans na wyższe
stanowisko, skazując go na pracę adwokata z urzędu. Charles nie chce, aby Jimmy osiągnął w życiu
sukces, rywalizuje z nim, tak samo, jak rywalizował o miłość rodziców, gdy byli dziećmi. Jimmy zawsze
był ulubieńcem ojca i matki, to jemu okazywali oni najwięcej uczucia i uwagi, pomijali jego wady i
przewinienia. Ich ojciec zajmował się prowadzeniem sklepu, gdzie często padał ofiarą oszustw,
drobnych kradzieży, z powodu swojej dobrej i naiwnej natury. W jednej z retrospekcji dowiadujemy
się, że Jimmy obserwował, jak ojciec zostaje wiele razy wykorzystany, nauczył się, że kierowanie się
naiwną dobrocią serca nie zawsze przynosi korzyści, a wręcz może wyrządzić człowiekowi krzywdę.
Chłopiec sam zaczął kraść przychody ze sklepu ojca, zabierając łącznie prawie 14 tysięcy dolarów. Z
tego powodu ojciec rodziny zmuszony był zamknąć sklep, krótko po czym umarł, nigdy nie wierząc, że
„jego ukochany Jimmy” mógłby zrobić coś takiego. Charles był świadomy wszystkich czynów brata, co
tylko zwiększało jego wrogość do niego. Konflikt między braćmi rośnie, aż do momentu w którym
Jimmy poprzez fabrykację dokumentów, niszczy karierę brata. Po tym, gdy kancelaria Charlesa – na
rzecz partnerki Jimmy’ego, zyskuje dużego klienta w postaci firmy bankowej, Jimmy postanawia
zrujnować starania przeciwnika. W ukryciu zmienia adres banku w dokumentach Charlesa, aby
ukazać go jako niekompetentnego do zajmowania się sprawą i upokorzyć go w oczach sądu i firmy.
Charles po fakcie domyśla się strategii brata, udaje mu się nagrać, jak przyznaje się przed nim do
zmiany w dokumentach. Jimmy, dowiedziawszy się o tym, wpada w kompletną furię, nachodzi brata,
grożąc i przeklinając go, niszczy taśmę z nagraniem. Wszystko okazuje się jednak przemyślanym
planem Charlesa, który spodziewał się wściekłości Jimmy’ego i wraz ze świadkiem obserwował jego
działania. Jimmy staje przed sądem broniąc samego siebie, a w trakcie przesłuchania brata, sprytnie
dowodzi, że jest on chory psychicznie i jego „uczulenie na prąd” jest nieprawdziwe. Tym samym
dostatecznie rujnuje karierę brata, w oczach sądu, kancelarii i całego środowiska prawniczego,
wszystko w akcie zemsty. W ostatniej rozmowie Charles mówi Jimmy’emu: „Prawda jest taka, że
nigdy nie byłeś dla mnie ważny”, co ogromnie rani bohatera. Niedługo po tym, Charles popełnia
samobójstwo.
Wieloletnią partnerką, a później żoną Jimmy’ego staje się Kim Wexler – również będąca prawnikiem.
Kim jako jedyna wierzy w Jimmy’ego, jednak ich relacja staje się toksyczna, kończy się rozwodem. Kim
próbuje sprowadzić bohatera na dobrą drogę, przekonuje się, że jest to niemożliwe. Oboje popadają
w autodestrukcję – ich relacja zaczyna opierać się tylko na wspólnej „zabawie” – wykonywaniu
drobnych oszustw i skanów. Obojgu daje to poczucie adrenaliny, dreszczyku emocji, ale Kim, w
przeciwieństwie do Jimmy’ego wie, kiedy przestać i ostatecznie decyduje się wycofać. To właśnie
różni Jimmy’ego od większości ludzi: on nie umie przestać, nawet jeśli próbuje. W jednym z odcinków
Charles podsumowuje charakter brata słowami: „Mój brat nie jest złą osobą. Ma dobre serce. Po
prostu nie może się powstrzymać. A potem inni muszą po nim sprzątać”. Te właśnie zachowania, jak i
wiele innych, świadczą, moim zdaniem, o antyspołecznym zaburzeniu osobowości bohatera.
Jeśli chodzi o kryteria diagnostyczne antyspołecznego zaburzenia osobowości, aby u pacjenta można
było stwierdzić osobowość dyssocjalną, musi wykazywać min. 3 objawy z podanych:

 Nieliczenie się z uczuciami innych


 Silna i utrwalona postawa nieodpowiedzialności i nieprzestrzegania zasad i norm
 Niezdolność do utrzymywania długotrwałych związków (przy jednoczesnym braku trudności
z ich nawiązywaniem)
 Niska tolerancja frustracji i próg wyzwolenia zachowań agresywnych (gwałtownych)
 Brak poczucia winy oraz wyciągania wniosków ze swoich doświadczeń (zwłaszcza kar)
 Tendencja do obwiniania innych pozorna racjonalizacja zachowań, skutkujących konfliktami
z otoczeniem

Po dłuższym zastanowieniu, wydaje mi się, że Jimmy tak naprawdę spełnia wszystkie te kryteria.

Bardzo widoczne jest u niego nieprzestrzeganie zasad i norm oraz nieodpowiedzialność. W jednej ze
scen bohater na polecenie recepcjonistki: „How about you wait in here?”, odpowiada: „How about I
don’t”. Bohater ma jakby niepowstrzymywalne pragnienie naruszania norm, co w większości czasu,
działa na jego własną niekorzyść. Gdy dostaje obiecującą ofertę pracy w szanowanej kancelarii
prawniczej, szybko sam niszczy sobie tę szansę. Frustruje go obowiązek posłuszeństwa wobec
autorytetu – szefa i innych wyżej postawionych pracowników, i mimo możliwości, jakie otworzyła
przed nim nowa posada, decyduje się zrobić wszystko, aby zostać zwolnionym. Nosi nieodpowiednie
do środowiska prawniczego kolorowe i wzorzyste garnitury, aby zakłócić porządek w miejscu pracy,
gra w swoim gabinecie na szkockich dudach (instrumencie, który jest dosyć mocno słyszalny, nawet
zza ściany :D), przynosi do biura sokowirówkę, której sok ubrudza później całą kuchnię. Wszystko to
jest w serialu wygrywane dosyć komediowo, ale jeśli spojrzymy na to poważnie, jest tak naprawdę
niepokojące. Niekończąca się potrzeba naruszania zasad, naruszania norm, tym bardziej nie nadaje
się do środowiska prawniczego. Nie mówiąc już o tym, że takie skłonności są też autodestrukcyjne dla
samego bohatera.
W trakcie akcji serialu, bohater zmienia swoje służbowe imię na Saul Goodman, tym bardziej
zaznaczając, że staje się on kimś innym, kimś, komu zasady i normy nie staną na drodze realizacji
własnych celów, kimś, kto będzie działał tylko i wyłącznie na podstawie własnej moralności i
własnego uznania.

Drugim, według mnie, najbardziej widocznym z przytoczonych objawów jest u Jimmy’ego brak
poczucia winy i niezdolność do wyciągania wniosków ze swoich doświadczeń. Mimo bycia
wielokrotnie karanym, w mniejszym lub większym stopniu, za swoje wykroczenia, Jimmy nadal
kontynuuje nielegalne działania, mimo, że sam był prawnikiem, obserwującym takich działań surowe
konsekwencje. Nawet w momencie upadku organizacji przestępczej, dla której pracował, w skutek
czego, aby uniknąć kary, musi ukrywać się i porzucić stare życie, Jimmy nie wykorzystuje tej szansy na
poprawę, nawet w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa. Kontynuuje swoje oszustwa i przekręty,
aż do momentu, gdy zostaje złapany.

Jeśli chodzi o niezdolność utrzymywania związków, to również charakteryzuje Jimmy’ego. Widać to


szczególnie w jego relacji z Kim, w której tak naprawdę wyrządził jej dużą krzywdę, przyczynił się do
zmiany w człowieka, którym nie chciała się stać, co poskutkowało też zakończeniem ich związku. Jak
wiadomo z „Breaking Bad” po swoim związku z Kim, miał jeszcze dwie żony, co tym bardziej
utwierdza w przekonaniu o nietrwałości nawiązywanych przez niego relacji. Bohater wchodzi w
większość związków interpersonalnych tylko dlatego, że może wynieść z nich coś dla siebie.

Wyraźnie widoczna jest u niego również niska tolerancja frustracji i łatwość wyzwolenia zachowań
agresywnych. Ukazuje się to zarówno w wielkich momentach, np. wspomnianej już wcześniej kłótni z
Charlesem, gdzie przemocą Jimmy wtargnął do jego domu, w furii wrzeszczał na niego i rozerwał
taśmę z przygniatającym dla niego nagraniem. Innym razem, gdy Howard – współpracownik Charlesa,
jako zadośćuczynienie oferuje Jimmy’emu pracę w jego kancelarii, Jimmy oburza się, czuje się
urażony i znieważony, że Howard z litości oferował mu stanowisko. Wpada we wściekłość i wrzeszczy
na Howarda w budynku sądu.
Jego frustrację i agresję budzą nawet rzeczy mniejszej skali, np. uciążliwy system stemplowania
biletów parkingowych. Wiadomo, że może być to denerwujące dla każdego, ale nie wywoływałoby to
u większości osób wściekłości takiej, jak u bohatera.

U Saula widać również częste działania manipulacyjne. Po śmierci Charlesa i sprawie z fabrykacją
dowodów Jimmy staje przed radą dyscyplinarną, która ma osądzić o jego dalszej karierze prawniczej.
Jimmy manipuluje radą, grając na ich emocjach. Żartobliwie i z empatią mówi o bracie, chwali jego
zasługi, o sobie mówi ze skromnością, będąc szczerym o swojej wadliwej osobowości. Ze łzami w
oczach wypowiada słowa: „Jeśli postanowicie, że mogę być prawnikiem, zrobię wszystko, co w mojej
mocy, by być godnym nazwiska McGill. Jeśli zdecydujecie inaczej, to bez znaczenia. Wciąż będę starał
się być najlepszą wersją siebie”. Po wyjściu z sali sądowej, gdy jego partnerka – Kim, zachwycona
refleksją Jimmy’ego i jego postawą, mówi: „Wiedziałam, że dasz radę! Muszą przywrócić Ci licencję”,
Jimmy odpowiada: „Tak! Widziałaś tych frajerów? Jeden z tych dupków naprawdę płakał”. Kim zdaje
sobie sprawę, że wszystko było tylko udawane przez bohatera. W tym samym momencie
dowiadujemy się, że Jimmy dostał możliwość dalszego praktykowania prawa, będzie to jednak robił
pod nowym imieniem: Saul Goodman – nie będzie używał nazwiska McGill.
Ta scena jest dla mnie tym bardziej interesująca, ponieważ pokazuje, że bohater wie, jaką drogę
‘powinien’ obrać. Wie, co jest dobre, co postrzegane jest jako pozytywne, dojrzałe działanie, jednak
mimo tego, nie podąża za tym.
Jimmy nie przyznaje się do własnych błędów. Mimo, że czasem ma świadomość, że to, co robi, jest
złe, krzywdzi innych, nie przestaje, kontynuuje taką ścieżkę działania. Czasami wykazuje pozorne
poczucie winy, chociaż można stwierdzić, że jest to bardziej smutek, jaki odczuwa z powodu
przykrych konsekwencji własnych działań. W rozmowie z Charlesem po tym, gdy upokorzył brata,
początkowo sprawia wrażenie czującego wewnętrzną skruchę, jednak szybko dowiadujemy się, że
próbuje on tak naprawdę poprawić swój wizerunek w oczach brata, wyjść na tego lepszego, jednak
szybko uczucia te ustępują wściekłości na brata i obwinianiu go za całą sytuację. Bohater obwinia
otoczenie za własne porażki, obwinia brata, jego współpracownika Howarda, w zasadzie każdego, kto
mógłby mieć coś wspólnego z tym, że coś mu się nie udało. Nie dostrzega własnych błędów, które
doprowadziły do jego niepowodzeń. Stawia siebie w roli ofiary, „biednego” Jimmy’ego, dla którego
‘los jest tak okrutny’.

Jeśli chodzi o nieliczenie się z uczuciami innych, sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Bohater
czasami wykazuje oznaki empatii, jednak po wyrządzonej krzywdzie. Przykładowo, jednym z
ważniejszych wątków w serialu jest sprawa z Sandpiper Crossing – domem dla emerytów, który, jak
odkrywa Jimmy, nakłada zbyt duże ceny na swoich rezydentów. Jimmy postanawia złożyć pozew
sądowy, a reprezentantką grupy pokrzywdzonych staje się Irene Landry – mieszkanka domu. Jimmy,
aby nakłonić staruszkę do podpisania ugody, co sprawiłoby, że on otrzymałby niemal 6-cyfrową
wypłatę, nastawia jej przyjaciół – innych rezydentów domu – przeciwko Irene. Pragnie, aby w celu
odzyskania ich przyjaźni, emerytka zgodziła się na ugodę. Gdy kolejny raz upokarza staruszkę, kobieta
wybiega z płaczem. Gdy opowiada ona Jimmy’emu, o wrogości, jakiej doznała ze strony rówieśników,
Jimmy po raz pierwszy czuje żal i smutek z powodu tego, co zrobił. Jest to jedyny moment w całej
serii, kiedy decyduje się naprawić to, co uczynił – postanawia postawić siebie w złym świetle w
oczach rezydentów – jak i samej Irene, przegrywając tym samym sprawę z Sandpiper, aby Irene
pogodziła się z przyjaciółmi. Jest to jeden z nielicznych chwil, kiedy Jimmy okazuje empatię, ale
można by się zastanawiać, czy nie przyszła do niego za późno? Bohater ogromnie skrzywdził
emerytkę, tak samo, jak krzywdził wiele innych osób na przestrzeni serialu. Upokarzał i niszczył
reputację Howarda, tak naprawdę doprowadzając do jego śmierci, upokorzył i zniszczył karierę
swojego brata, przyczyniając się tym do jego decyzji, aby odebrać sobie życie. Jimmy nie liczy się z
uczuciami innych, patrzy tylko na to, jakie korzyści może przynieść mu dane działanie. Niewielka
empatia budzi się w nim tylko wtedy, gdy zrobił krzywdę komuś, kto, w jego oczach, był zupełnie
niewinny i nie zasługiwał na to. W innych przypadkach okazuje się bezlitosny.

Podsumowując, uważam, że u przytoczonego przeze mnie bohatera – Jimmy’ego McGilla / Saula


Goodmana, można stwierdzić antyspołeczne zaburzenie osobowości (wiązki B). Obserwując jego
drogę i zachowania w obu serialach, wykazuje on objawy zgadzające się z charakterystycznymi dla
tego zaburzenia. Powodów, dla których cierpi on na takie zaburzenie, jest zapewne wiele, m.in. jego
dzieciństwo, to, czego nauczył się od środowiska, w którym się wychowywał (np. od oszustów ze
sklepu ojca), jego skomplikowana i burzliwa relacja z bratem, w której Charles nigdy w niego nie
uwierzył, niszczył jakiekolwiek szanse na jego poprawę, aż w końcu wszystkie wygasły. Wydaje się,
jakby bohater nie mógł przestać „działać źle”, jakby była w nim naturalna, nieustająca tendencja do
tego. Mimo magnetycznej aparycji bohatera, jego wielu umiejętności, swoim działaniem nieustannie
krzywdził innych i myślę, że w największym stopniu – skrzywdził samego siebie.

Ania Pająk 2b

You might also like