You are on page 1of 6

168 RECENZJE

Nowe interpretacje społeczeństwa obywatelskiego

Ani książę ani kupiec: obywatel. Idea społeczeństwa obywatelskiego w myśli


współczesnej. Wybór tekstów i wstęp Jerzy Szacki. Kraków-W arszawa 1997,
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, Fundacja im. Stefana Batorego, 340 s.

W serii „Demokracja - filozofia i praktyka” ukazała się ostatnio cenna


antologia tekstów na temat społeczeństwa obywatelskiego. Na pracę składa się
obszerny Wstęp. Powrót idei społeczeństwa obywatelskiego Jerzego Szackiego
oraz dziesięć krótszych rozpraw, tłumaczonych z języka angielskiego (z wyjąt­
kiem pracy N. Bobbio) i opublikowanych w latach 90. (z wyjątkiem nieco
wcześniejszego tekstu Cohen i Arato). Dodajmy, że w ramach tej samej serii rok
wcześniej ukazała się książka innego wybitnego socjologa, Pereza Diaza, której
tematem jest również „powrót społeczeństwa obywatelskiego”, tym razem do
Hiszpanii wraz ze schyłkiem frankizmu.
Jerzy Szacki przedstawia historię idei społeczeństwa obywatelskiego. To
modne ostatnio pojęcie pojawiało się już w starożytności grecko-rzymskiej
(Arystoteles, Cyceron), w czasach nowożytnych występuje w myśli oświecenia
brytyjskiego (Locke, Ferguson), a następnie u Hegla i Tocqueville‘a. Karol
M arks wiążąc pojęcie społeczeństwa obywatelskiego ze społeczeństwem bur-
żuazyjnym (w języku niemieckim trudno zresztą odróżnić oba terminy) i bazą
ekonomiczną kapitalizmu, przyczynił się do tego, że na kilka dziesięcioleci
zlekceważono, a nawet zapomniano o nim. Myśl socjalistyczna, marksistowska,
a zwłaszcza leninowska ustanowiła ścisłą jedność społeczeństwa politycznego ze
społeczeństwem obywatelskim. Nie pozostawiła w istocie żadnego miejsca na
niezależną sferę społeczno-obywatelską. Pewnego wyłomu w tej tradycji doko­
nał dopiero w XX wieku Antonio Gramsci, który inspirując się raczej Hegłem
i neoheglistą Crocem niż samym Marksem, wprowadził to słowo do języka
marksistowskiej lewicy. Istotna część twórczości Gramsciego pozostawała
jednak przez wiele lat w rękopisach i z różnych powodów była nieznana
w Europie Wschodniej i Zachodniej (z wyjątkiem Włoch).
Renesans idei społeczeństwa obywatelskiego przynoszą dopiero lata 70.
Ukazały się wówczas co najmniej trzy książki historyczno-naukowe, w których
tytułach widnieje termin społeczeństwo obywatelskie: A. Bibić, Zasebnistwo in
skupnost: „civilna drużba” in drżawa pri Heglu in Marxu, Ljubljana 1972; L.
Krader, Dialectics o f Civil Society, Assen 1976 i wyżej wspomniany V. Perez
Diaz, Estado, burocratia y sociedad civil, M adrid 1978. Do znaczącego powrotu
idei społeczeństwa obywatelskiego przyczynili się jednak nie tyle historycy idei,
co działacze społeczni i politycy. Termin ten pojawia się jednocześnie w drugiej
połowie lat 70. w dyskursie politycznym latynoamerykańskiej lewicy i wschod­
nioeuropejskiej opozycji demokratycznej. Oba całkowicie niezależne od siebie
środowiska wykorzystywały to pojęcie jako narzędzie w walce ideowej o wol­
RECENZJE 169

ność i demokrację przeciwko reżimom wojskowym, autorytarno-biurokratycz-


nym i totalitarnym, które panowały w obu rejonach świata. Lewica latynoame­
rykańska inspirowała się językiem Gramsciego, który stał się wówczas modny
w krajach łacińsko-romańskiej strefy językowo-kulturowej. Idea społeczeństwa
obywatelskiego zakładała moralną konieczność oddolnej samoobrony społecz­
nej przed dyktaturami, potrzebę stworzenia i opanowania niezależnej opinii
publicznej. Gramsci i jego zachodni i południowoamerykańscy zwolennicy
widzieli w pokojowym zdobywaniu sfery społeczeństwa obywatelskiego złudną
szansę na socjalizm bez konieczności przeprowadzania krwawej rewolucji.
Podobnie wschodnioeuropejscy dysydenci dostrzegli w ideowym opanowaniu
tej alternatywno-paralelnej sfery skuteczną szansę na obalenie lub głębokie
zreformowanie dyktatur realnego socjalizmu bez konieczności uciekania się do
przemocy. Wpływ Gramsciego w Europie Wschodniej był jednak niewielki.
K rótkotrwała i złudna, jakkolwiek historycznie ważna, była refleksja nad
możliwością zaistnienia tzw. „socjalistycznego społeczeństwa obywatelskiego”,
refleksja kiełkująca najpierw w Jugosławii i Polsce, a potem w Związku
Radzieckim za Gorbaczowa. Niewielki początkowo był też wpływ liberalnej
inspiracji w teorii i praktyce społeczeństwa obywatelskiego. Wschodnioeuropej­
scy ideologowie tego społeczeństwa, rewizjoniści i dysydenci wypowiadali się
w sposób dwuznaczny, w duchu jakiejś trzeciej drogi, apolitycznego komunita-
rianizmu i konieczności budowy utopijnej wspólnoty etycznej. W myśli tej
trudno jednak było ustalić proporcję, jak zaznaczył Leszek Kołakowski, między
własnymi przekonaniami a celowym kamuflażem. Opozycja demokratyczna
i rewolucja robotnicza „Solidarności” nie mogły głosić początkowo wszem
i wobec potrzeby rewolucji liberalno-kapitalistycznej.
Spontanicznie demokratyczne ideologie i frazeologie niezależnego społe­
czeństwa obywatelskiego z Europy Środkowo-Wschodniej i Ameryki Łacińskiej
zaczęto w późniejszym okresie wykorzystywać w walce z dyktaturami afroaz-
jatyckimi, a także na ich podstawie zaczęto tworzyć na Zachodzie rozbudowane
teorie, z których część została zaprezentowana w recenzowanej antologii. Jest
rzeczą interesującą, iż pierwsze impulsy do odrodzenia liberalnej w istocie idei
społeczeństwa obywatelskiego powstały w krajach pozbawionych znaczących
tradycji liberalnych. Iberoamerykańskie tradyqe centralizmu, militaryzmu
i katolickiego korporacjonizmu wraz z indiańską skłonnością do prymitywnej
wspólnotowości były z pewnością zaprzeczeniem wszelkich ideałów niezależno­
ści obywatelskiej i ducha pluralizmu. Podobnie było w Europie Wschodniej,
gdzie nie istniały ugruntowane tradyqe demokratyczne. Podobnie jak w Ame­
ryce Łacińskiej, istniała tu tradycja walki o wolność i wyzwolenie, ale nie
demokratyczna kultura polityczna. Wielokrotnie wygłaszano twierdzenia o ob­
cości pojęcia społeczeństwa obywatelskiego na gruncie kultur słowiańskich,
z charakterystyczną dla nich wspólnotowością. Z drugiej jednak strony in­
dywidualistyczne dążenie do niezależnej podmiotowości obywatelskiej widocz­
170 RECENZJE

ne było już w kulturze staropolskiej i w okresie rozbiorów. W Rosji natomiast


terminu „społeczeństwo obywatelskie” na długo przed Gorbaczowem używali
okcydentaliści, a nawet niektórzy przedstawiciele oświecenia i dekabryści,
którzy w walce z carskim despotyzmem powoływali się na „staroruską wol­
ność”.
Oprócz krótkich uwag na temat historii idei społeczeństwa obywatel­
skiego i jej odrodzenia w ostatnim ćwierćwieczu Szacki przedstawia we
Wstępie związki społeczeństwa obywatelskiego z państwem, z ideą powrotu
do Europy jej peryferii, następnie związki z gospodarką, własnością pry­
watną i wolnym rynkiem (tak ważne dla klasycznych teoretyków spo­
łeczeństwa obywatelskiego, ale lekceważone przez Gramsciego i środkowo­
europejskich dysydentów). Od Gramsciego wywodzi się taka idea społeczeńst­
wa obywatelskiego, widoczna nie tylko wśród sympatyków lewicy, która
wyraźnie oddziela je od społeczeństwa politycznego i społeczeństwa ekonomicz­
nego. Streszcza się ona w tytule szeroko znanego eseju Nefrina: Neither Prince
nor Merchant: Citizen, do którego odwołuje się też recenzowana antologia
Szackiego.
We Wstępie kompetentnie omówione zostały również takie zagadnienia
jak społeczeństwo obywatelskie a autonomia jednostki, moralność i naród.
Jako świetny historyk idei, świadomy nieuleczalnej wieloznaczności terminu
społeczeństwo obywatelskie, Szacki nigdy nie należał do jego wielkich en­
tuzjastów. Słusznie stwierdza, że w politycznym dyskursie krajów postko­
munistycznych to modne słowo-klucz staje się elementem demokratycznej
nowomowy i pełni nierzadko funkcję podobną jak kiedyś „rozwinięte spo­
łeczeństwo socjalistyczne”. Stwierdził kiedyś podobnie: „w krajach naszego
regionu propaganda społeczeństwa obywatelskiego, państwa obywatelskiego,
ruchu obywatelskiego itp. stała się istotnym elementem ideologii i kultury
peryferyjnego »kaprealizmu«”.
Wybór otwiera tekst N orberta Bobbio, wybitnego włoskiego filozofa
polityki. Bobbio omawia rozmaite znaczenia interesującego nas tu terminu,
zwłaszcza w interpretacji Hegla i Marksa, oraz dychotomię państwo - społe­
czeństwo obywatelskie. Wydaje się, iż heglowskie pojęcie społeczeństwa obywa­
telskiego zostało już dość wszechstronnie naświetlone w polskiej literaturze
naukowej. Swego czasu „Studia Filozoficzne” opublikowały aż cztery artykuły
na ten temat. Dodajmy też, iż w Polsce opublikowano już w 1982 r. klasyczny
tekst Bobbia: Gramsci a pojęcie społeczeństwa obywatelskiego, a nieco wcześniej
tekst G. Prestipina, innego włoskiego filozofa, na ten sam temat. Oba teksty, jak
się wydaje, odegrały dość wówczas ograniczoną rolę w uświadomieniu sobie
doniosłości teoretycznej tego terminu, rzadko i spontanicznie pojawiającego się
w publicystyce emigracyjnej i drugiego obiegu.
Kolejny tekst to Spór o społeczeństwo obywatelskie Michaela Walzera,
opublikowany w Londynie w 1992 r. Walzer powiada, że do „wskrzeszenia”
RECENZJE 171

pojęcia społeczeństwa obywatelskiego przyczynili się intelektualiści Europy


Środkowej i Wschodniej. Ani Walzerowi, ani Szackiemu, ani żadnemu z innych
autorów tekstów pomieszczonych w omawianej pracy nie udało się jednak
precyzyjnie ustalić, kto konkretnie jako pierwszy zaczął używać tego terminu.
Jest to zadanie dość trudne, gdyż pojęcie to nie pojawiło się od razu expressis
verbis, tkwiło często implicite w takich wyrażeniach jak niezależne lub alter­
natywne społeczeństwo czy po prostu społeczeństwo bez żadnego przymiotnika.
Ci z Polaków, którzy chyba jako pierwsi w Europie Środkowej zaczęli
posługiwać się tym terminem (najpierw w wersji „społeczeństwo cywilne” jako
kalka jego angielskiego bądź francuskiego odpowiednika lub też jako świadome
nawiązanie do magicznie brzmiącej wówczas „odwagi cywilnej” w walce
z dyktaturą), używali go początkowo dość rzadko i raczej przypadkowo, bez
przywiązywania do niego większej wagi i bez dokonywania żadnych analiz
semantyczno-historycznych. Dodajmy, że interesujące uwagi dotyczące daw­
niejszej historii słowa i pojęcia „obywatel” w języku polskim znaleźć można,
oprócz obszernej monografii pióra Zdzisława Kowalewskiego, w zakończeniu
pracy zbiorowej Obywatel. Odrodzenie pojęcia (Warszawa 1993).
Zmarły niedawno Ernest Gellner w artykule: Społeczeństwo obywatelskie
w perspektywie historycznej uwydatnił wpływ wydarzeń w Europie Wschodniej
w 1989 r. na zjawisko liberalizacji i ożywienie zainteresowań pojęciem społe­
czeństwa obywatelskiego w całym niemalże świecie.
Cohen i Andrew Arato w studium Społeczeństwo obywatelskie a teoria
społeczna wprowadzają interesujące uwagi na temat źródeł współczesnej idei
społeczeństwa obywatelskiego, które tkwią w historii myśli i w samowiedzy
ruchów społecznych. Informują też o krytykach wspomnianej idei, do których
należą nie tylko ortodoksyjni marksiści i nacjonaliści. Trzeba dodać, że Arato,
amerykański socjolog węgierskiego pochodzenia, należy do najwybitniejszych
rzeczników idei społeczeństwa obywatelskiego w dzisiejszych naukach społecz­
nych i jest autorem licznych fundamentalnych prac na ten temat.
Adam B. Seligman w szkicu Komentarz o społeczeństwie obywatelskim
i obywatelskiej cnocie w ostatniej dekadzie X X wieku zwraca uwagę na moral-
no-etyczne aspekty społeczeństwa obywatelskiego, ducha obywatelskiego i soli­
darności społecznej, widoczne w zróżnicowanej refleksji na ten temat począwszy
od brytyjskiego oświecenia aż do czasów najnowszych na Wschodzie i na
Zachodzie Europy.
Christopher Bryant w szkicu Obywatelski naród, obywatelskie społeczeństwo,
obywatelska religia omawia niektóre koncepcje narodu, uwydatnia różnicę
między narodem obywatelskim a narodem etnicznym i zwraca uwagę na cechy
obywatelskości i religii obywatelskiej. Ten ostatni termin pochodzi od Rousseau
i oznacza przywiązanie jednostek do społeczeństwa z pomocą pewnych przeko­
nań, obrzędów i symboli. Bryant zwraca też uwagę na liczne przeszkody
w realizacji społeczeństw obywatelskich w dzisiejszym świecie, zwłaszcza w Eu­
172 RECENZJE

ropie Wschodniej z uwagi na brak odpowiedniej infrastruktury społecz­


no-kulturowej, co utrudnia szybkie przejście do liberalnej demokracji i gos­
podarki rynkowej.
Craig Calhoun w studium Nacjonalizm i społeczeństwo obywatelskie: demo­
kracja, zróżnicowanie i samookreślenie zwrócił uwagę na odrodzenie nacjonaliz­
mu towarzyszące przejściu do demokracji. Wbrew prorokom wieszczącym
rychłą jego śmierć, Calhoun przewiduje, że państwo i nacjonalistyczny dyskurs
0 narodowej tożsamości zachowają swe centralne znaczenie również w przyszło­
ści, w świecie podlegającym coraz dalej posuniętej globalizacji, w tej „post­
modernistycznej kotłowaninie lokalnych tożsamości i globalnych korporacji”.
John Gray, wybitny filozof brytyjski z Oxfordu, w artykule Odpostkomuniz-
mu do społeczeństwa obywatelskiego: powrót historii i zmierzch zachodniego
modelu uważa za oczywiste, że warunkami wstępnymi każdej nowoczesnej
cywilizacji są zróżnicowane formy społeczeństwa obywatelskiego i gospodarki
rynkowej. Stwierdza jednocześnie, że upadek komunizmu w Europie Wschod­
niej i w Związku Sowieckim nie jest jednoznaczny z powrotem do zachodniej,
liberalnej demokracji, do powszechnej zgody na świecką cywilizację.
Oznacza on raczej powrót do partykularyzmu etnicznego i konfliktów
religijnych, do własnych tradycji kulturowych w większości krajów regionu.
Gray przestrzega przed mechanicznym naśladowaniem zachodnich instytucji na
Wschodzie, przed prywatyzacją i demokratyzacją na wzór zachodni, które
mogą się nie udać, podobnie jak wcześniej nie udała się pierestrojka.
Recenzowana antologia zawiera również dwa teksty autorów będących
zdecydowanymi przeciwnikami idei społeczeństwa obywatelskiego. Krishan
K um ar w artykule Społeczeństwo obywatelskie: rozważania na temat użytecznoś­
ci historycznego terminu uważa, iż przypomnienie, reanimacja archaicznego
pojęcia społeczeństwa obywatelskiego nie stanowi dobrej odpowiedzi na wyzwa­
nia końca XX wieku ani na Wschodzie, ani na Zachodzie. Kumar uznał, iż wielu
intelektualistów z Europy Środkowej i Wschodniej łudziło się, że budowa lub
odbudowa utopii społeczeństwa obywatelskiego wybawi ich narody z trudności
1 z problemów powstałych w wyniku kryzysu socjalizmu. Zainspirowani tym
przykładem niektórzy zachodni myśliciele zaczęli zastanawiać się, czy idea ta
może służyć twórczemu ożywieniu społeczeństw zachodnich, uwolnieniu ich od
nadmiernej kurateli ze strony państwa. Wedle Kumara, prawdziwym proble­
mem społeczeństw postkomunistycznych nie jest już strategia opozycyjna, lecz
funkcjonowanie demokracji, budowa społeczeństwa politycznego, wydobycie
teorii państwa z zamętu ideologicznego. Kumar stwierdza, że społeczeństwo
obywatelskie zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie może być patologiczne
i podobnie jak państwo może stać się źródłem opresji. Nie jest więc dobre na
wszystko. Wedle K um ara, „centralne problemy Wschodu i Zachodu odnoszą
się nie do instytucji społeczeństwa obywatelskiego, lecz do instytucji państwa
i rekonstytucji funkcjonującego społeczeństwa politycznego”.
RECENZJE 173

N a koniec węgierski filozof liberalny Gaspar Miklós Tamas w artykule


Rozprawa o społeczeństwie obywatelskim zajmuje się głównym jakoby mitem
1989 roku, jakim miało być społeczeństwo obywatelskie. M it ten, podobnie jak
Złoty Wiek, anarchizm, komunizm i przekonanie o nieistnieniu jednej natury
ludzkiej, jest narracją o porządku politycznym bez przymusu, subordynacji
i hierarchii. Instytucje społeczeństwa obywatelskiego, w odróżnieniu od instytu­
cji politycznych, miały opierać się na dobrowolnych, nietrwałych stowarzysze­
niach, miały być rezultatem subiektywnej preferencji, swobodnego wyboru,
nieograniczonego woluntaryzmu. Taki stan rzeczy uniemożliwia ukształtowa­
nie stałego prawa i prywatnej własności, bez których z kolei nie mogą zaistnieć
pełnoprawni obywatele. Wyznawcy mitu społeczeństwa obywatelskiego nic
jednak nie powiadali o jego możliwych, fatalnych konsekwencjach.
W sumie należy stwierdzić, iż przygotowany przez Szackiego wybór re­
prezentatywnych tekstów naukowych odnoszących się do idei społeczeństwa
obywatelskiego daje wszechstronną wiedzę, znacznie większą niż wszystkie
poprzednie opracowania, jakie zostały opublikowane w Polsce na ten wciąż
żywo dyskutowany temat. Recenzowana książka może przyczynić się do
wzrostu samowiedzy i lepszej orientacji w złożonych znaczeniach terminu
społeczeństwo obywatelskie wśród uczonych i aktorów polskiej sceny politycz­
nej, tak chętnie i w różnych kontekstach używających tego pojęcia już od
dwudziestu lat.

Eugeniusz Górski

You might also like