Professional Documents
Culture Documents
Rozdział I. Porwanie
Jest wczesny wtorkowy ranek. Józef budzi się przepełniony „lękiem nieistnienia” i
„nierzeczywistości”. Miał przed chwilą koszmarny sen: śniło mu się, że poszczególne części jego
ciała wzajemnie się z siebie naśmiewają - niektóre bowiem należą do chłopca, jakim był mając
piętnaście lat, inne zaś należą do mężczyzny, jakim jest obecnie. Sen ten jest odbiciem
rzeczywistej świadomości bohatera, który czuje wewnętrzne rozdarcie między sobą jako
człowiekiem dojrzałym, a sobą jako niepoważnym i niedojrzałym jeszcze chłopcem. Przez długi
czas słyszał od swoich ciotek, że powinien się wreszcie określić - przyjąć jakąś wyraźną rolę w
społeczeństwie i wejść w dorosłe życie. Nigdy jednak nie potrafił tego uczynić. Chcąc
zachować pozory dojrzałości napisał książkę, ale ona również była wyrazem niedojrzałości (taki
charakter miał nawet jej tytuł - „Pamiętnik z okresu dojrzewania”). Snując wspomnienia i
analizując napotykaną wkoło siebie rzeczywistość dochodzi do wniosku, że jest otoczony przez
krytykujący jego niedojrzałość „gmin półinteligentów”, których nienawidzi i od których ucieka do
niższych sfer, czym daje w ten sposób dowód swej niedojrzałości. Użala się również na swą
niemożność zajmowania się we własnej twórczości sprawami podniosłymi i „wielkimi”, co
powoduje, że pisze właśnie na temat spraw niskich. Objawiająca się w ten sposób niedojrzałość
bohatera jest ciągle krytykowana przez tych, którzy uważają, że rzeczywiście są dojrzali.