Professional Documents
Culture Documents
ZAPRENUMERUJCIE „PROBLEMY” !
O d 1985 roku prenum erata „P R O B LE M Ó W ” jest nieograniczona. Można więc do 10 listopada
1984 roku zaprenum erować nasz miesięcznik popularnonaukow y na zasadach wyszczególnionych poniżej.
WARUNKI PRENUMERATY:
1. Dla osó b prawnych — in s ty tu c ji i z a k ła d ó w p ra c y :
— in s ty tu c je i z a k ła d y p ra c y z lo k a liz o w a n e w m ia s ta c h w o je w ó d z k ic h i p o z o s ta ły c h m ia s ta c h , w k tó ry c h z n a jd u ją się s ie d z ib y O d d z ia łó w RSW
„P ra s a -K s ią ż k a -R u c h " z a m a w ia ją p re n u m e ra tę w tych O d d z ia ła c h ;
— in s ty tu c je i z a k ła d y p ra c y z lo k a liz o w a n e w m ie js c o w o ś c ia c h , g d z ie n ie m a O d d z ia łó w RSW „P ra s a -K s ią ż k a -R u c h ” i na te re n a c h w ie js k ic h o p ła
c a ją p re n u m e ra tę w u rz ę d a c h p o c z to w y c h i u d o r ę c z y c ie li;
2. Dla osób fizycznych — in d y w id u a ln y c h p re n u m e a t o r ó w :
— o so b y fiz y c z n e z a m ie s z k a łe na w si i w m ie js c o w o ś c ia c h , g d z ie n ie m a O d d z ia łó w RSW , , P ra s a -K s ią ż k a -R u c h ” o p ła c a ją p re n u m e ra tę w u rzę
d a c h p o cz to w y c h i u d o r ę c z y c ie li;
— oso b y fizyczn e z a m ie s z k a łe w m ia s ta c h -s ie d z ib a c h O d d z ia łó w RSW , , P ra s a -K s ią ż k a -R u c h ” , o p ła c a ją p r e n u m e ra tę w y łą c z n ie w u rz ę d a c h
p o czto w ych n a d a w c z o -o d d a w c z y c h w ła ś c iw y c h d la m ie js c a z a m ie s z k a n ia p re n u m e ra to ra . W p ła ty d o k o n u ją u ż y w a ją c „ b la n k ie t u w p ła ty ” na ra
c h u n e k b a n k o w y m ie js c o w e g o O d d z ia łu RSW „P ra s a -K s ią ż k a -R u c h ” ;
3. Prenumeratę ze zleceniem wysyłki za granicę p rz y jm u je RSW „ P ra s a -K s ią ż k a -R u c h ” , C e n tr a la K o lp o rta ż u Prasy i W y d a w n ic tw , u l. T o w a ro w a 28,
0C-958 W a rs z a w a , k o n to N B P XV O d d z ia ł w W a rs z a w ie N r. 1153-201045-139-11. P re n u m e ra ta ze z le c e n ie m w y s y łk i za g ra n ic ę p o c z tą z w y k łą je s t d ro ż
sza od p re n u m e ra ty k r a jo w e j o 50% d la z le c e n io d a w c ó w in d y w id u a ln y c h i o 100% d la z le c a ją c y c h in s ty tu c ji i z a k ła d ó w p ra c y ;
R e d a k c ja n ie z a ła tw ia ż a d n y c h s p ra w z w ią z a n y c h z p re n u m e ra tą i k o lp o rta ż e m .
D r u k : P ra so w e Z a k ła d y G ra fic z n e „ P ra s a -K s ią ż k a -R u c h ” , 00-375 W a rs z a w a , u l. S m o ln a 10/12. Z a m . 521. T-33.
PROSLEnw N r 10 (459) październik 1984
INDEKS 37047
ISSN 0032-9487 Medycyna Błędne koło medycyny 2
Miesięcznik Towarzystwa Marek P. Dąbrowski
Wiedzy Powszechnej Stan biologiczny
H istoria 6
• szlachty polskiej XVI—XVIII w.
Zbigniew Kuchowicz
Kolegium Redakcyjne
M ikologia Europa w obitczu inwazji sromotników 11
ALICJA TEJCHMA Maciej Z. Szczepka
redaktor naczelny, przewodnicząca
Kolegium Redakcyjnego i Rady Naukowej Robotyka Roboty
ALEKSANDRA BAGNOWSKA, ANNA BOG Elżbieta Marszalec, Janusz Marszalec 16
DAŃSKA, ANDRZEJ GORZYM, MACIEJ Psychologia O umysłowości dogmatycznej
(ŁOWIECKI, ANNA TABACZYŃSKA, ADAM
20
Edward Nęcka
ZUBEK (sekretarz redakcji)
W irusologia Herpeswirusy i chromosomy 33
Alina T. Midro
Rada Naukowa
prof. dr hab. EUGENIUSZ DURACZYŃSKI
prof. dr hab. JANUSZ GÓRSKI
FANTASTYKA Mnemon
prof. dr hab. TADEUSZ KOSZAROWSKI Robert Sheckley
prof. dr hab. WŁODZIMIERZ MICHAJŁOW Wycieczka
Robert Sheckley
O
Znikający człowiek 2 5 -3 2
redaktor graficzny
Krzysztof Kochański
BARBARA WINTER
redaktor techniczny
JERZY WASILEWSKI
POGLĄDY - HIPOTEZY - OBSERWACJE
•
ADRES REDAKCJI: Entom ologia Wędrówki motyli 36
ul. Krucza 6/14, Antoni Wierzbicki
00-537 Warszawa Dagome iudex
Lingwistyka 37
TELEFONY: Lubomir Czupkiewicz
redaktor naczelny 28-21-33
sekretarz redakcji 28-27-75 &
redakcja techniczna 29-35-61
„PROBLEMY” PRZEDSTAWIAJĄ:
•
B iotechnologia Ogniwo paliwowe i komórka 40
Materiałów nie zamówionych redakcja nie
„Nauka i Żyzń”
zwraca. -■ >
Ilustracja na okładce — rys. Maria W it GRY LOGICZNE Pentomino na szachownicy (2) 55
kiewicz do art. „Wędrówki motyli” .
Nagrodę Nobla w 1960 r. z zakresu nauk fizjolo 33/83) pisał: „wiele chorób cywilizacyjnych ma
gicznych i medycznych „za odkrycie immunolo wspólne praźródło i możliwe jest równoczesne za
gicznej tolerancji” otrzymali Peter Medawar i pobieganie im wszystkim”. Aby to rzeczywiście
Macfarlane Burnet. Konsekwencją tego odkrycia było możliwe, spełniony musi być jednak nieod
był szybki rozwój nowej medycznej specjalności zowny warunek: „lekarz powinien stać się leka
— transplantologii. Dzisiaj, po 23 latach konfron rzem c z ł o w i e k a a nie fachowcem od remon
tacji teoretycznych założeń sir Medawara z prak tu poszczególnych narządów. Powinien, nie
tyką, nadal potrzebny jest wysiłek badawczy, by tracąc swej wiedzy i umiejętności szczegółowych,
usuwać kolejne bariery przyjęcia przeszczepu powrócić do roli humanisty, filozofa przyrody,
przez żywy organizm. zorientowanego we wszystkich subtelnych uwa
Tymczasem partner Medawara w najwyższym runkowaniach całej biosfery”.
z naukowych wyróżnień, Macfarlane Burnet, w Brutalnie i sztucznie tłumiąc fizjologiczny pro
opublikowanej w połowie lat siedemdziesiątych test układu limfatycznego, jeden z kontynuato
książce „Intrinsic Mutagenesis” opisuje mechaniz rów koncepcji transplantologicznych Medawara,
my prowadzące do śmierci organizmu w wyniku prof. Barnard, uzyskał czasowe utrzymanie prze
powolnego, ale skutecznego „odrzucania go”, niby szczepu serca przy zastosowaniu oszałamiającej
przeszczepu pozbawionego ochronnej i toleran techniki reanimacyjnej. Konflikt tego kierunku z
cyjnej czynności układu limfatycznego. koncepcją Burneta, znajdującą wyraz w jego dal
Tak więc losy przeszczepu nie chcianego przez szych badaniach z zakresu genetyki, stanowi pra
organizm, a ściślej przez jego układ odpornościo wie symboliczny przykład problemów dzisiejszej
wy, uderzają swym podobieństwem do losów ca medycyny, cierpiącej na chorobę „redukcjoni-
łego organizmu w okresie, kiedy starzejąc się, tra stycznej praktyki”. To określenie prof. Aleksan
ci tolerancję wobec samego siebie. Mutacyjne za drowicz odnosi do głębokiej dysproporcji między
burzenia struktury klucza życia — DNA oraz przetechnologizowanymi specjalizacjami a homeo-
struktury kopiujących i naprawczych enzymów, statycznym, zgodnym z całą biosferą i uwarunko
gromadzone latami, degenerują organizm na po waniami genetycznymi, pojmowaniem organizmu
ziomie komórkowym i subkomórkowym. Podob człowieka jako całości.
ne procesy w obrębie układu limfatycznego, od Czy znajdziemy drogę do skutecznej terapii,
którego zależą tolerancja i odporność, sprzyjają opartej na postępowaniu przyczynowym, szerokiej
skierowaniu jego sił przeciwko temu, co w okresie profilaktyce, pozostającej w zgodzie z biologicz
sprawności odpornościowej i poprawności jakoś nymi uwarunkowaniami człowieka i nie zachłystu
ciowej było pieczołowicie tolerowane. Brak tole jącej się spektakularnymi sukcesami technologicz
rancji w społeczeństwie komórek niezawodnie nego kuglarstwa?
prowadzi do samozagłady.
Okazuje się więc, że dla powodzenia zabiegów Choroba medycyny — choroba cywilizacji
transplantologicznych, podobnie jak i w interesie
zachowania zdrowia ogromnego „przeszczepu”,
jakim jest wobec układu limfatycznego cały orga Perspektywy takiej drogi istnieją, pierwszym eta
nizm, niezbędne jest rozumne i systematycznie pem musiałoby być jednak przyznanie się do cho
korygowane postępowanie praktyczne. Na tej dro roby dzisiejszej medycyny jako logicznego następ
dze zaczynamy powoli wychodzić z etapu bez stwa choroby naszej cywilizacji, tak odległej od
względnej i brutalnej walki z układem limfa- platońskiej triady: prawda — harmonia — dobro.
tycznym, prowadzonej za pomocą objawowo dzia Parafrazując znane powiedzenie doradcy rządu
łających leków, takich jak cytostatyki, sterydy, Jej Królewskiej Mości, lorda Bowdena: „nauka
napromieniowania, antybiotyki i środki przeciw stała się rzeczą zbyt poważną, aby można ją było
zapalne. Odwracamy się zatem od metody kija pozostawić uczonym”, można to samo powiedzieć
i wprowadzamy marchewkę w postaci biopier- o medycynie i o lekarzach. Licząc jednak na po
wiaśtków, neutralizujących reakcje wolnorodniko- moc biologów, inżynierów, prawników, socjologów,
we, generalnie odpowiedzialne za zjawiska dege polityków i filozofów należałoby im wszystkim
neracji, oraz hormony grasicy (tymozyna, TFX wskazać, że droga do skutecznej naprawy medy
itp.), zdolne do rekonstrukcji tolerancyjnych i od cyny może prowadzić jedynie przez naprawę cho
pornościowych funkcji układu limfatycznego. rej cywilizacji. Licząc na ich pomoc i przyjmując,
że nie jest rzeczą ważną, gdzie zrobi się początek,
Profesor Julian Aleksandrowicz w artykule zajmijmy się relacją człowiek — medycyna. Co z
„Zrealizować utopię albo zginąć” („Polityka”, dotychczasowych układów tej relacji należy utrzy-
mać, co wykreślić, a co odnowić, zanim zaczniemy żyć bez nadziei. Choroba Burgera, zawał, stwar
wprowadzać do praktyki wspaniałe odkrycie przy dnienie rozsiane, niedowład, ślepota... Najlepsi
szłości? Ustalenie tego wydaje się równie potrzeb specjaliści z największym poświęceniem zajmą się
ne, jak rozbieg sportowca przed pokonaniem po tymi fragmentami naszego ciała, które najwcześ
przeczki zawieszonej na rekordowej wysokości. niej zaczynają umierać. Fragmenty oderwane od
Wiemy nie od dziś, że nad całością metabolizmu rozchwianej homeostazy rozsypującego się orga
ustroju sprawuje nadzór układ nerwowy. Wiemy nizmu trafią do szufladek rozsypanych specjali
też, że współdziała on ściśle w sprawowaniu rzą zacji. Czy pozbiera je lekarz domowy, który
dów w organizmie z układem hormonalnym. Do wziął melonik, nieodłączną torbę, laseczkę i wy
tej wielkiej dwójki decydentów działających na szedł z domu, by dorożką odjechać we wspom
podstawie konstytucyjnych zapisów ustroju — nień czar? A może homeopata-samouk w anty
programu genetycznego obecnego w pozornie bez kwariatach .szukający zielników ginących ziół w
piecznym sejfie jądra każdej komórki organizmu, giniących lasach? Pozostaje jeszcze do wyboru
dodać należy jeszcze trzeci układ — układ limfa- znachor, kręgarz lub tak modny w naszych cza
tyczny. Awans tego układu do grona „decyden sach elektroniki — bioenergoterapeuta. Są po
tów” ustroju został usankcjonowany w 1981 r. trzebni nie tylko chorym, potrzebni są także dzi
podczas międzynarodowego kongresu immunolo siejszej medycynie — choćby jako wyrzut sumie
gów i endokrynologów „Immunoregulation 81” w nia. Medycyna dzisiejsza wyniośle toleruje Har
Urbino, mieście renesansowego Rafaela. Sprzęże risa czy Nardellego, próbując im przeciwstawić
nia i współdziałania w obrębie wymienionej tria się coraz liczniej produkowaną armią lekarzy z
dy określono mianem sieci nerwowo-hormonalno- taśmy. Tym sposobem nie wykształcimy jednak
-limfatycznej (neuro-endokryno-lymphatic net- ludzi z walorami umysłowości syntetycznych, dla
work), przede wszystkim odpowiedzialnej, niczym których homeostaza oparta na zjawiskach tole
władze państwa, za stan homeostazy, czyli harmo rancji i harmonijnej przystawalności różnorod
nii wszystkich życiodajnych procesów metaboli nych elementów organizmu nie będzie czczym
cznych w organizmie. Na stan zdrowia składają się sloganem lub wysublimowanym, nieosiągalnym
więc elementy żywo przypominające platońską przez praktykę teoretycznym zwrotem. Nie wy
triadę, w której wyrazem prawdy jest program kształconych lekarzy — rekonstruktorów popraw
genetyczny, harmonii — zgodne z tym progra ności, wykorzystujących dokumentację coraz
mem działanie nadrzędnych i podrzędnych ele lepiej poznawanego zapisu genetycznego, posłu
mentów organizmu, a wyrazem dobra — toleran gujących się wszędzie gdzie można metodami od
cja i odporność realizowana przez układ limfaty- twórczymi i ograniczających do minimum zabie
czny, jedyny uzbrojony układ naszego organizmu. gi likwidacji i brutalnych nacisków.
Nasuwają się porównania społeczne, logicznie łą
cząc człowieka i jego dzisiejszą cywilizację z tra Skuteczność — czyli zaufanie -
dycją prawd objawionych i kultury umysłowej fi
lozofów greckich. Macfarlane Burnet znajduje Na dzisiaj — mówił Burnet w 1976 r. do lekarzy
dzisiaj więcej wspólnego z Sokratesem, Platonem, ogólnych podczas sympozjum poświęconego za
Arystotelesem i Hipokratesem niż ze współczesny stosowaniu immunologii w praktyce lekarskiej
mi badaczami... — głównym zadaniem jest zdobycie maksymal
Dość trudno przypuścić, aby w zrujnowanej nej liczby informacji, mieszczących się w zakre
biosferze mogła bez poważnych zaburzeń funkcjo sie możliwości kompetentnego zastosowania pra
nować wewnętrzna homeostaza człowieka. Szuka ktycznego. Miał na myśli przede wszystkim wia
jącym pomocy u lekarzy grozi seria skierowań na domości uzyskane z badań podstawowych z za
niezliczone badania, kolejne odwiedziny u licznych kresu immunologii i genetyki. Uderza w jego
specjalistów i tortura kolejnych akcji „leczni stwierdzeniu uwarunkowanie wartości zbiera
czych”, obejmujących poszczególne narządy; le nych okruchów specjalistycznej wiedzy umiejęt
czymy serce, nerki, nadciśnienie, bezsenność, żo nością kompetentnego, a więc syntetycznego ich
łądek z jego owrzodzeniami i jelito grube, impo wykorzystania w praktyce. Czy ta gotowa recep
tencję i żółtaczkę zakaźną, astmę, alergie skórne, ta na lekarstwo uzdrawiające medycynę może
zreumatyzowane stawy i mięśnie, a wszystko to być dzisiaj choć w części zrealizowana? I czy te
specjalistycznie, masą leków o działaniu zdolnym go lekarstwa właśnie medycyna potrzebuje naj
czasowo likwidować objawy, a wyjątkowo usu bardziej? Może zamiast lepszych lekarzy wystar
wając przyczyny. Tego, nie bardzo zresztą przeja czy zwiększyć liczbę takich, jakich mamy dzi
skrawionego obrazu, nie są w stanie przesłonić siaj, rozszerzyć sieć specjalistycznych przychod
niewątpliwe, lecz wobec rosnących potrzeb nie ni, znacznie zwiększyć liczbę łóżek szpitalnych,
wystarczające sukcesy medycyny z malejącą podnieść kulturę świadczeń medycznych, ukrócić
śmiertelnością noworodków i matek niezdolnych łapownictwo i przejawy chamstwa, ulepszyć te
do karmienia, lawiną antybiotyków, jaskółkami chnicznie diagnostykę i skrócić czas jej trwania?
działań przyczynowych, jak insulina czy fascy Trudno zaprzeczyć potrzebie poprawy w tym za
nującą techniką zabiegów operacyjnych. Obecny kresie, trudno jednakże oczekiwać, by w znaczą
postęp najczęściej przejawia się skróceniem cza cym stopniu mogła przyczynić się ona do wzro
su poświęcanego na badania, kiedy superautoma- stu potrzebnego zaufania pacjenta do lekarza.
ty testują w supertempie nasze wydzieliny i Budulcem prawdziwego zaufania może być w o-
krew, a superkomputer czarnym szeregiem cyfr statecznym rachunku tylko skuteczność i to nie
na bieli papieru z wyrżniętego lasu bezwzględnie doraźna, ale długofalowa skuteczność postępowa
obiektywizuje rozpoznanie: nowotwór. Trudno nia lekarskiego. Na to postępowanie składa się
nie uwierzyć w pewność, lecz jeszcze trudniej faza diagnostyczna i wynikająca z niej faza tera-
uczelni nie świecąc nagością, lecz majestatem le
karza ogólnego.
Jak kształcić lekarzy — humanistów?
Stan biologiczny
szlachty polskiej w X V I—XVIII w.
Zbigniew Kuchowicz W występującej w różnych modelach historiografii dążności do opra
profesor doktor habilitowany,
Uniwersytet Łódzki cowywania historii kompletnej, globalnej konieczne wydaje się
uwzględnianie biologicznego wymiaru przeszłości, m.in. stanu zdro
wia tak jednostek, jak społeczności. Sądzimy bowiem, że obok deter
minantów świadomościowo-humanistycznych pewien wpływ nie tylko
na zachowanie jednostek, lecz także w pewnej mierze na procesy
dziejowe mają również determinanty przyrodniczo-psychologiczne.
Dla piszącego te słowa jest oczywiste, że wpływ cechy biologiczne — stan somatyczny, wytwo
szeroko pojętego ciała — zdrowia, witalności, peł rzenie się korzystnego kodu genetycznego, ko
ni sił, sprawności psychosomatycznej, ale także rzystnej sytuacji demograficznej. Zjawiska te
chorób, znużenia, stresów — wywiera wpływ na stanowiły wynik rozmaitych oddziaływań, m.in.
ludzkie — indywidualne i zbiorowe, postawy, za materialnych warunków bytu, także jednak in
chowania i działania. Stojąc na gruncie modelu nych czynników, zachodziło też w tym zakresie
historiografii wyjaśniającej sądzimy, że niemożli sprzężenie zwrotne.
wością jest odpowiedzieć na pytanie: dlaczego Przed zasadniczymi rozważaniami kilka uwag
tak było? — bez uwzględnienia właśnie wymiaru ogólnych. Szlachta stanowiła, jak wiadomo, licz
biologicznego przeszłości. ny stan, była społecznie zróżnicowana. Na ogół
Wiadomo, że szlachta zajmowała dominującą dzieli się ją na magnaterię, szlachtę średnią i
pozycję we wszystkich dziedzinach życia społe drobną, inaczej zagrodową. My koncentrujemy się
cznego dawnej Polski, m.in. w zakresie życia na szlachcie średniej, stanowiącej najważniejszy
społeczno-politycznego, kulturowego. Sądzimy, że i najbardziej dynamiczny element tego stanu.
ową rolę w pewnym stopniu umożliwiały właśnie Stawiamy tezę, że jej stan biologiczny przedsta-
wiał się dobrze, znacznie korzystniej niż rozkła
danej luksusem magnaterii czy też żyjącej nieraz
w trudnych warunkach bytowych szlachty drob
nej. Taki stan rzeczy warunkowały przede wszy
stkim czynniki środowiskowe, wśród nich na spe
cjalne podkreślenie zasługuje poziom i wartość
żywienia. Biologia współczesna przyjmuje za
stwierdzone, że jest ono czynnikiem najwyraźniej
oddziałującym na kinetykę i dynamikę rozwoju,
wywiera także wpływ na zachowania ludzkie.
Przyjmuje, że żywienie w skojarzeniu z genoty
pem osobnika jest czynnikiem przemożnie regu
lującym jego rozwój. Badania prowadzone nad
konsumpcją żywności w Polsce w XVI—XVIII
w. stwierdzają zaś, że żywienie szlacheckie przez
cały ten okres było na wysokim poziomie, choć
miało pewne mankamenty (spożywano za wie
le płynów, a także węglowodanów). Można jed
nak uznać je za nie tylko obfite, lecz wartościo
we. Według Andrzeja Wyczańskiego, na przeło
mie XVI i XVII w. dzienna racja wyżywienia
szlacheckiego miała wartość około 5340 kal. W
świetle badań niżej podpisanego wartość kalory
czna tego żywienia u schyłku XVIII w. była na
wet chyba nieco wyższa. Istniało więc niebezpie
czeństwo przekarmiania. Pokarmy te były wszak ckich, zjawisko to wzbudzało jednak dezaproba
że w dużej mierze spalane dzięki czynnemu try tę, a nawet odrazę.
bowi życia — o czym niżej. Dla porównania po Dobre warunki środowiskowe rzutowały ko
damy, że dzienna racja chłopska miała w XVI w. rzystnie na rozwój somatyczny dzieci i młodzie
wartość ok. 3500 kalorii, a u schyłku XVIII w. o- ży. Żywiono je dostatecznie, nawet dobrze, lecz
koło 2400 kalorii. Magnacka przekraczała bez wąt nie przekarmiano i nie tuczono, jak to nieraz by
pienia 6000 kalorii. Stół szlachecki dostarczał or ło w domach magnackich. Porcje i przysmaki by
ganizmowi pełnowartościowego białka, składni ły wyliczane; w myśl obowiązujących reguł oby
ków energetycznych, koniecznych witamin. Do czajowych najtłustsze, najlepsze potrawy poda
skonale zaspokajało ono potrzeby fizjologiczne, wano panu i pani domu. Pozytywnie należy oce
wywierając poważny wpływ na rozwój fizyczny i nić także system wychowawczy. W dzieciństwie
psychiczny. pozwalano na uprawianie gier i zabaw, które
wpływały dodatnio na rozwój fizyczny. Do nich
Zasoby materialne umożliwiały posiadanie do należy zaliczyć m.in. gry w piłkę i jazdę konną.
statniej, chroniącej przed zimnem, choć nie zaw Z biegiem lat młodzież męska uczyła się tańca,
sze higienicznej odzieży. Następnym czynnikiem szermierki, posługiwania bronią palną, lukiem (to
były lepsze niż u przeciętnych chłopów czy mie ostatnie zanikło w XVIII w.), towarzyszyła star
szczan warunki mieszkaniowe. Średnia szlachta szym w polowaniach. Zajęć typu sportowego nie
zamieszkiwała dwory o różnym standardzie, czę zmieniał w zasadniczy sposób pobyt w
sto nieszczelne, źle ogrzewane, niskie. Przy ich szkołach średnich. Nauka nie zabierała tam
budowie uwzględniano wszakże momenty higie wiele czasu (około 5 godzin dziennie) i to nie we
niczne, stąd też wznoszono je na miejscach su wszystkie dni; zaś dużą wagę przywiązywano
chych, stawiano pod słońce, dobierano budulec do czynnego spędzania czasu wolnego, rekreacji,
(m.in. modrzew, dąb). Były to pomieszczenia z re wycieczek. Młodzież uprawiała wiele gier i za
guły obszerne (najmniejsze dwory miały ponad baw, m.in. gry w piłkę, palanta i głośne palcaty.
100 m* powierzchni), stąd też nie spotykało się Powyższe zajęcia sprzyjały rozwojowi mięśni i
w nich takiego zagęszczenia jak po chałupach całego ciała, stanowiły też naturalne ujście dla
wiejskich i domach mieszczańskich. Istniały w nadmiaru energii, co pozwalało najczęściej uni
nich, w połączeniu z umeblowaniem, stanem poś knąć dzieciom czy młodzieży naprężenia i ner
cieli itp., dobre warunki do spania i śnienia — o- wowości.
koliczności niezwykle ważne w funkcjonowaniu Dobremu stanowi zdrowia sprzyjał racjonalny
organizmu. — prowadzony w naturalnym środowisku przyro
Należy mocno podkreślić, że możliwości mate dniczym — na ogół higieniczny tryb życia wię
rialne i istnienie jednolitego modelu obyczajowe kszości ludzi dorosłych. W pracach dotyczących
go powodowały, iż stosunkowo nieźle kształtowa problematyki obyczajowej zbyt silnie eksponuje
ła się tutaj sprawa higieny osobistej. Dbałość w się ekstrawagancję, pijaństwa i ekscesy szlache
tej dziedzinie była nieco mniejsza niż wśród ma ckie. Zjawiska te istniały, lecz nie dominowały,
gnaterii, nieporównywalnie jednak większa niż dotyczyły tylko części szlachty.
pośród zabiedzonych mas chłopskich. Wszystkie Zgadzamy się z opinią Jaremy Maciszewskie-
spostrzeżenia, m.in. uwagi cudzoziemców, świad go, że „...procent przestępców czy awanturników
czą, że brud i zaniedbanie dotyczyło przede wszy w społeczeństwie szlacheckim był jednak zniko
stkim warstw biednych. Nieochędóstwo osobiste my i nie oni narzucali swoją postawą czy swoimi
spotykało się czasem także po dworach szlache czynami obowiązujący wówczas stereotyp men-
go rodzaju tryb życia zapewniał równowagę psy
chofizjologiczną. Rzadko spotykało się tutaj stre-
sory, mniej tu napięć psychicznych, pożerających
ambicji, które niszczyły magnaterię. Mniej także
lęku przed niedostatkiem, złym losem paraliżu
jącym często aktywność chłopów.
Zarysowane wyżej warunki środowiskowe po
wodowały, że stan somatyczny szlachty pod
względem wzrostu, wagi ciała, a może nawet
przeciętnego trwania życia przedstawiał się do
brze i grupa ta zaliczała się do najlepiej rozwi
niętych Europejczyków, zajmując podobną pozy
cję jak dziś Szwedzi czy Holendrzy. Cudzoziemcy
przebywający w Polsce zgodnie akcentują silną -
budowę fizyczną, rosły wzrost, dobrą kondycję
somatyczną tej warstwy. M. Csombor na począt
ku XVII w. podczas sejmu warszawskiego notu
je: „Podziwiałem [...] wysokich a postawnych ry
cerzy”. Dla przebywającego w Polsce w czasach
Jana III B. Connora, z zawodu lekarza, szlachta
polska stanowiła okaz zdrowia i tężyzny; pisał on
m.in.: „Nie masz w Europie narodu, który by
mocą ciała, wesołością umysłu, długością życia z
Polakami równał się [...] ich postać ciała więcej
jak średnia, do otyłości skłonni, zdrowie ich wy
talności, postaw, poglądów, uczuć”. W życiu co borne”. Bernardin de Saint Pierre pisał w XVIII
dziennym na przestrzeni całego okresu przewa w.: „Polacy są wysocy i silni. Niewiele znam
żali spokojni, stroniący od wojny, rozmiłowani w bardziej urodziwych narodów”. Vautrin stwier
życiu rodzinnym i towarzyskim domatorzy, co dzał w tym samym stuleciu: „Szlachcic odznacza
szczególnie nasiliło się w XVIII w. Na podstawie się jasną cerą, rumianymi, pulchnymi policzkami,
analizy rozmaitych źródeł opisowych można twier słusznym zazwyczaj wzrostem, otwartym spojrze
dzić, że typowy szlachcic charakteryzował się u- niem wypukłych oczu”.
miarkowanym, higienicznym trybem życia. Prze Dobry stan fizyczny szlachty można zaobser
strzegano regularnych, punktualnie podawanych wować analizując postawę i działania wojska, w
posiłków, wyznaczano czas na zajęcia, spacery, którym stanowiła przecież rdzeń ważniejszych
chodzono wcześnie spać, wstawano rankiem. formacji. Zarówno opinie krajowe jak zagranicz
Szlachta wiele i to po znacznych przestrzeniach ne wskazują na wielką wytrzymałość, odporność
podróżowała, już to w związku z funkcjami pu na trudy i warunki klimatyczne oddziałów pol
blicznymi, już też w celu regulowania swych skich. Maciej Kazimierz Sarbiewski pisał, że
spraw majątkowych czy w związku z utrzymy „jeźdźcy z nich lepsi od wszystkich innych [.„]
waniem kontaktów rodzinnych i towarzyskich. wytrzymali niebywale na głód, upał i mróz”.
Wiadomo, że pasją było polowanie. W konsek Dobrą kondycję fizyczną wojska potwierdziły
wencji wiele czasu spędzano na koniach, wóz ciężkie wojny toczone za Stefana Batorego, kiedy
kach, w podróżach. W wyniku stosowania się do to oddziały polskie operowały w trudnych warun
obowiązujących reguł obyczajowych typowy kach terenowych i klimatycznych. Niebywałą od
szlachcic znajdował się w ciągłym ruchu, jego porność i wytrzymałość wykazywały wojska wal
zajęcia i rozrywki sprzyjały utrzymaniu dobrej czące w dobie „potopu”, przede wszystkim w od
kondycji fizycznej. Powszechnie zdawano sobie działach Stefana Czarnieckiego. Dowodów owe
sprawę, że czynny tryb życia sprzyja dobremu tężyzny dostarczyły również kampanie Jana So
zdrowiu. B. Connor z uznaniem podkreślał pełen bieskiego, m.in. wiedeńska, kiedy to w imponu
ciągłego ruchu i ćwiczeń fizycznych tryb życia jąco krótkim czasie pokonano ogromną odległość
szlachty. Uważał, że doskonałe wyniki przynosi spiesząc na odsiecz stolicy cesarstwa.
ło zahartowanie na mróz i niewygody; podnosił Na podstawie sondażowych badań można stwier
korzystne oddziaływanie trudów wiążących się z dzić, że przeciętny wzrost mężczyzny z warstwy
myślistwem. Pisał m.in.: „Myślistwo i łowy na szlacheckiej wynosił około 170 cm i był co naj
grubego zwierza niemało ich hartuje. Zwykli dni mniej o około 10 cm wyższy niż przeciętnego
całe spędzać uganiając się za żubrami, niedźwie przedstawiciela chłopów. Podobnie było ze wzro
dziami, dzikami [...] kochają się Polacy w strze stem kobiet; przeciętna szlachcianka mierzyła
laniu z łuku, bieganiu, skakaniu”. Aktywność, prawdopodobnie około 160 cm i była co najmniej
ruchliwość podkreślali i inni cudzoziemcy, np. o 8 cm wyższa niż przeciętna chłopka. Dla porów
Kausch pisał w XVIII w.: „Cała polska szlachta nania dodamy, że przeciętny wzrost mężczyzny
pracuje bez chwili wytchnienia, dlatego nie po w końcu XIX w. wynosił na terenie Królestwa
trafi, jak się to dzieje w innych krajach, zwła Kongresowego 165 cm, w Galicji 162 cm; kobiety
szcza u arystokratycznych posiadaczy, przespać 154 cm. Przypuszczamy, że waga przeciętnego
w błogim spokoju większej części swego życia szlachcica wynosiła wtedy około 80 kg, chłopa
[...]. Ta ruchliwość, to nieustanne zatrudnienie -około 50—55 kg.
wywiera bardzo różnorodny wpływ na ukształce- Wśród szlachty występowała tedy nadwaga.
nie charakteru”. Należy mocno podkreślić, że te Świadczą o niej m.in. portrety sarmackie, na któ-
rych widzimy przeważnie ludzi słusznej tuszy,
nieraz wręcz otyłych. Ów nadmiar spożywanych
kalorii spalany był jednak w pewnej mierze dzię
ki czynnemu trybowi życia.
Warunki środowiskowe i odżywcze oparte prze
de wszystkim na dużej ilości białka zwierzęcego
wpływały także na rozwój dyspozycji psychicz
nych. Szlachcie powszechnie przypisywano inte
ligencję, junakierię, życiowy optymizm. M. Csom-
bor pisał: „Mieszkańcy Polski są zadufani w sobie
i chełpliwi, porywczy i lubieżni, a mimo to bardzo
jedni dla drugich życzliwi”. B. ConnOr podkreś
lał, że psychiczne cechy szlachty zależały „od po
karmu ich, ten zwykł się składać z mięsiwa i
ptactwa, daje im wesołości i siły”. Biester u
schyłku XVII w. konstatował: „Naród ów obda
rzyła natura nie tylko pięknym ciałem, ale także
pełnym fantazji wesołym usposobieniem”. Vaut-
rin pisał o typowym szlachcicu, że „cechuje go
gwałtowność ruchów, popędliwość, bystrość w
pojmowaniu i ambicja zdolna popchnąć do wszel
kiej skrajności”. Kreślący wizerunek szlachty
Kausch stwierdza: „Jeśli chodzi o dary natury,
w żadnym wypadku nie można stwierdzić, że Po
lacy mniej są zdolni od Niemców [..] Ich orienta
cja jest równie szybka jak ich wszystkie czyny,
a jeżeli nie dokonali tego, czym mogą pochwalić względem gorzej uwarunkowane; znamienne, że
się inne narody, to z pewnością nie z powodu bra stawały się one obiektem dowcipów i szyderstw.
ku przyrodzonych zdolności”. Jędrzej Kitowicz Wszystko wskazuje na to, że przeważał typ czło
pozostawił znamienną opinię, odnoszącą się bez wieka charakteryzującego się silną seksualnością,
wątpienia do szlachty i mieszkańców dużych miast, świadczącą bez wątpienia o biologicznych siłach
a głoszącą, że u nas „lud wesoły i polerowany”. tej społeczności.
Jednym z czynników sprzyjających utrzymywa
Psychosomatyczny typ grupowy szlachty śred niu się dobrego stanu biologicznego warstwy
niej doskonale uosabiają Mickiewiczowscy Sopli szlacheckiej było łączenie się z przedstawicie
cowie — produkt środowiska i dziedzictwa krwi. lami innych środowisk społecznych. W XVI w.
Cechuje ich tężyzna fizyczna, witalność, tempera nie było u nas skostniałego społeczeństwa stano
ment, prowadzą czynny tryb życia. Przypomnij wego, zawierano wiele małżeństw mieszanych,
my, jak poeta pisze o przybyłym do rodzinnego szlachecko-mieszczańskich, a nawet szlachecko-
domu Tadeuszu (Ks. I, w. 627—637): -chłopskich. Małżeństwa mieszane występowały,
choć w mniejszym stopniu, także w późniejszych
Wiedział, że był przystojny, czul się rześki, młody, wiekach. W XVII stuleciu występuje z kolei ma
A w spadku po rodzicach wziął czerstwość sowość uzurpacji szlachectwa. Służba w wojsku,
i zdrowie. na dworach magnackich, dorabianie się na handlu,
Nazywał się Soplica; wszyscy Soplicowie stwarzało nielegalne, lecz często wykorzystywane
Są, jak wiadomo, krzepcy, otyli i silni, drogi do wślizgiwania się do stanu szlacheckiego.
Do żołnierki jedyni, w naukach mniej pilni. O masowości tego zjawiska informuje m.in. „Li
Tadeusz się od przodków swoich nie odrodził: ber chamorum” Trepki. Z punktu widzenia bio
Dobrze na koniu jeździł, pieszo dzielnie chodził, logicznego zjawisko to należy ocenić pozytywnie;
Tępy nie był, lecz mało w naukach postąpił, do warstwy szlacheckiej wchodziły jednostki mło
Choć stryj na wychowanie niczego nie skąpił. de, prężne, wzmacniając przysłowiowym zastrzy
On wolał z flinty strzelać albo szablą robić; kiem świeżej krwi, poszerzającym pulę genową.
Wiedział, że go myślano do wojska sposobić. Wszystko to rzutowało korzystnie na przyrost
naturalny i ogólną sytuację demograficzną. Demo
Szlachtę cechowała witalność, również aktyw graf Irena Gieysztorowa wykazuje, że aby zapew
ność i pobudliwość w sferze seksualnej. Wcale nie nić przetrwanie gatunku przy bardzo wysokiej
lekceważono spraw i potrzeb ciała, nie tylko w umieralności normalnej i katastroficznej w okre
sensie gastronomicznym, o czym się tyle mówi i sach epidemii, ówczesna rodzina musiała liczyć
pisze, lecz także erotycznym. Rozładowanie na około sześciorga dzieci, by dochować do wieku re
pięć przez prowadzenie nawet intensywnego ży produkcyjnego co najmniej troje. Sondażowe ba
cia seksualnego uważano za rzecz normalną i dania wskazują, że rodziny szlacheckie cechowała
wskazaną. Odbicie tych postaw i zachowań znaj właśnie dzietność, były one liczniejsze niż chłop
dujemy w ówczesnej literaturze szlacheckiej, dość skie czy biedoty miejskiej. Trudno określić śred
powołać się na utwory Mikołaja Reja, Jana Ko nią długość życia; wobec olbrzymiej śmiertelności
chanowskiego, Wacława Potockiego czy takie trak dzieci wynosiła ona chyba około 30 lat, niemniej
taty jak „Małpa człowiek” lub „Odpowiedź na wśród szlachty znaczna część ludności osiągała
złote jarzmo małżeńskie”. Pośród szlachty spoty próg starości, a nawet dożywała sędziwego wieku.
kało się oczywiście także jednostki pod tym Istnieją podstawy do przypuszczeń, że przeciętne
wychowanie dziewcząt było bardziej konwencjo
nalne, znajdowały się pod większą kuratelą, upra
wiały mniej ćwiczeń fizycznych. Stosowanie się
do obowiązującej mody powodowało, że już małe
dziewczęta krępowano gorsetami. Lekarze i pub
licyści krytykowali tę modę właśnie ze względów
zdrowotnych, upatrując w niej przyczyny wadli
wego rozwoju fizycznego. Stanisław Staszic obu
rzał się: „Słabią zdrowie, zniszczą swojej natury
krzepkość. Szczepią od dzieciństwa ciało żelazne
pręty, które ich stan złamią, ich brzuch zaklęsą,
ich wnętrzności skulą”. Vautrin pisał o dziewczę
tach, że „teren ich zabaw zamyka się w czterech
ścianach domu, a mięśnie rozwijają się jak w
pudle. Sprowadza się z Paryża zabójczy futerał
zwany gorsetem [...] rezultatem tej praktyki jest
słabe zdrowie i nieodwracalne zniekształcenia”.
Tego rodzaju zjawisk nie można jednak gene
ralizować, nasilały się pośród kręgów najzamoż
niejszych, i dopiero w XVIII w. Poprzednio wy
chowanie było bardziej naturalne. Dziewczęta
hartowały się, brały udział w dalekich wojażach,
potrafiły strzelać z broni palnej, jeździć konno
itd. Tego rodzaju wychowanie występowało szcze
gólnie na terenach kresowych, jednak także z ob
trwanie życia kształtowało się tu najkorzystniej szarów centralnych mamy informacje, że „panny
spośród wszystkich warstw społecznych. Sytuacja szlacheckiej kondycji” zażywały kąpieli w rze
ulegała oczywiście przemianom na przestrzeni kach, dobrze znosiły trudy podróży. Z literatury
XVI—XVIII w. U schyłku XVI w. pośród szlach pięknej przykładem będzie Zosia z „Pana Tadeu
ty obserwuje się wyż demograficzny, sytuacja u- sza”, która w Soplicowie żyje najdalej od cieplar
lega zdecydowanemu pogorszeniu po okresie epi nianej atmosfery i modnych reguł Telimeny. Wy
demii i wojen połowy XVII w. W XVIII stuleciu chowanie szlachcianek było w aspekcie rozwoii-
obserwuje się jednak tendencje wzrostowe, wy fizycznego' mniej korzystne niż chłopców, przed
daje się, że sytuacja demograficzna była tu nawet stawiało aię jednak lepiej niż nadmiernie delika-
lepsza niż w XVI stuleciu. conych arystokratek czy zmuszonych do ciężkiej,
Na liczebność potomstwa wpływał w pewnym przedwczesnej pracy chłopek.
stopniu wiek kobiety wchodzącej w związek mał W wieku dojrzałym ich stan zdrowia kształto
żeński. Jest mitem, iż w dawnych wiekach pobie wały czynniki negatywne i pozytywne. Wspom
rano się bardzo wcześnie. Badania demograficzne niany wyżej fakt wczesnego wychodzenia za mąż
wskazują np., że Francuzi XVII—XVIII w. żenili umożliwiał wysoką dzietność, lecz narażał na nie
się w wieku około 27 lat, kobiety wychodziły za bezpieczeństwo licznych połogów. Stąd też podzie
mąż mając 24—25 lat. Kobiety angielskie i nor lamy opinię, iż umieralność pośród szlachcianek
weskie czyniły to później o dwa lata, zaś genew była wyższa niż pośród mężczyzn. Według Furta
skie i kanadyjskie o dwa lata wcześniej. Sondażo ka występował przeciętnie niższy wiek w chwili
we badania wskazują, że w Polsce mężczyźni że zgonu kobiet niż mężczyzn. Sprawy te wymagają
nili się w wieku 25—29 lat, kobiety zaś w wieku
20—24 lat. Dane te dotyczą najszerszych warstw,
przede wszystkim chłopstwa. Jeśli chodzi o szlach
tę, to brak dokładniejszych ustaleń. Wiemy jed JEŚLI CHCESZ DOWIEDZIEĆ SIĘ WIĘCEJ...
nak, że mężczyźni przez wszystkie trzy wieki że ■ T. Chrzanowski: Ciało sarmackie. „Testy”, 1977;
nili się w wieku około 30 lat. Jeśli chodzi o nr 2.
szlachcianki, to w XVI—XVIII stuleciu bariera ■ I. Gieysrtorowa: Wstęp do demografii staropolskiej.
wieku uznawanego za stosowny do małżeństwa Warszawa 1976.
■ J. Maciszewski: Szlachta polska i jej państwo. W ar
podnosi się. W wieku XVI bodaj częściej pobie szawa 1969.
rano się z młodziutkimi, 14—15-letnimi dziew ■ W. Nekanda Trepka: Liber generationis plebeano-
czętami. W XVII w. za dojrzałą do małżeństwa rum. („Liber chamorum”). Wyd. W. Dworzaczek i
uważano osiemnastoljitkę, w wieku XVIII prze inni, Wrocław 1973.
ciętny wiek zaślubianych wydaje się wzrastać, a Z. Kuch owicz: Z badań nad stanem biologicznym
społeczeństwa polskiego od schyłku XVI do końca
wynosi chyba około 20 lat, w tym zakresie wy XVIII wieku. Łódź 1972.
stępuje zresztą duża rozpiętość. W każdym bądź H Z. Kuchowicz: Miłość staropolska. Łódź 1982.
razie szlachcianki wychodziły za mąż wcześniej ■ N. Wolański: Rozwój biologiczny człowieka. W ar
niż chłopki czy mieszczki, później jednak niż ary- szawa 1979.
■ A. Wyczański: Studia nad konsumpcję żywności w
stokratki, w okresie największej płodności, stąd Polsce w XVI i pierwszej połowie XVII w.. Warsza
też właśnie m.in. możliwość posiadania licznego wa 1969.
potomstwa. ■ J. Tyszkiewicz: Człowiek w środowisku geograficz
Z kolei kilka uwag o stanie zdrowia szlachcia nym Polski średniowiecznej. Zwięzki i uwarunkowa
nia przyrodniczo-kulturowe. Warszawa 1981.
nek. Dzieciństwo ich przebiegało w nieco odmien
ny sposób niż chłopców. W domach bogatszych
dalszych badań i ustaleń, można przytaczać bo się stanu biologicznego chłopstwa i magnaterii ze
wiem przykłady szlachcianek charakteryzujących wszystkich warstw. Jesteśmy przekonani, że
się zdrowiem, siłą fizyczną, witalnością. Np. pa- szlachta średnia miała najlepsze warunki soma
miętnikarz M. Starzeński informuje, że jego dziad tyczne, dysponowała bazą biologiczną pozwalają
miał „trzy córki i siedmiu synów, którzy wszyscy cą jej na prowadzenie aktywnego życia w zakresie
byli olbrzymiego wzrostu i herkulesowej siły [...]. indywidualnym i społecznym. Mniemamy, że ów
Dziewczęta nie ustępowały braciom w urodzie, dobry stan biologiczny w pewnym stopniu umoż
wzroście i sile”. Niemniej wydaje się, że do przed liwiał aktywizację mas szlacheckich u schyłku
łużenia przeciętnej życia i osiągania bardziej za XVIII w. Znakomity na ogół rozwój somatyczny
awansowanego wieku niż wśród mężczyzn doszło najczęściej przewyższał poziom intelektualny, nie
dopiero w wieku XIX—XX. rekompensował także wielu ujemnych cech. Ak
Konkludując można twierdzić, że w stanie bio centujemy jednak raz jeszcze, że pośród szlachty
logicznym szlachty na przestrzeni XVI—XVIII w. kryły się olbrzymie siły i rezerwy biologiczne,
nie dostrzega się poważniejszych kryzysów, za które umożliwiały spełnianie jej roli dziejowej
chwiania czy tym bardziej degeneracji. Odwrot nie tylko w okresie staropolskim, lecz jeszcze i
nie: potencjał biologiczny szlachty średniej krzep w XIX w.
nie, wykazuje progres. Zjawisko to rysuje się
jeszcze ostrzej, jeśli zestawić je z pogarszaniem Zbigniew Kuchowicz
Inwazje roślin i zwierząt są znane od najdawniej danych, których poznanie i analiza pozwoli, być
szych czasów. Zwracają one jednak powszechną może, zrozumieć mechanizm i określić kierunki
uwagę z reguły wtedy, gdy występują na skalę procesów zachodzących w skali planetarnej. Oto
masową. Zachodzą więc zarówno ekspansje ga bowiem jesteśmy świadkami niezwykłego zjawis
tunków poza obszar ich naturalnego zasięgu, cze ka: ekspansji nie jednego lub kilku pokrewnych
go przykładem są lemingi lub szarańcza, a są tak gatunków, ale licznej grupy systematycznej, w
że inwazje wewnątrzzasięgowe. Przykładem tej zasadzie tropikalnych i subtropikalnych grzybów,
ostatniej może być pojaw wielkiej ilości chrząsz ekspansji — która zachodzi w niebywale krótkim
czy dawno zaaklimatyzowanej u nas stonki zie c asie i na dużej przestrzeni. Pora już na prezen
mniaczanej na ulicach Krakowa i Katowic w ma tację ty.ch XX-wiecznych grzybowych konkwista
ju 1983 r. O ile jednak zjawiska ekspansjonizmu dorów, niezwykle barwnych i osobliwych, który
geograficznego są już stosunkowo dobrze pozna mi zwłaszcza Ameryka „rewanżuje” się Europie
ne i opisane u zwierząt1 i roślin, o tyle nie ma po pięciu stuleciach.
prawie żadnych informacji w literaturze popular
nonaukowej i podręcznikowej dotyczących ich Grzyby -- kwiaty .
występowania u grzybów (które do roślin zalicza
ne są obecnie tylko na skutek tradycji). Częściowo Sromotniki (Phallales) należą do najbardziej nie
wynika to z małego, stopnia zbadania światowej zwykłych organizmów. W języku niemieckim na
flory grzybów, braku wiarygodnych danych po zywane są właśnie Pilzblumen, czyli grzyby—
równawczych w starszej literaturze — korzysta kwiaty, a jak zobaczymy dalej jest to nazwa szcze
nie z której jest dla tych celów niezbędne, nieis gólnie trafna. U każdego gatunku tej grupy nie
tnienia syntetycznych opracowań naukowych na bywały jej kształt, zapach, wreszcie biologia roz
ten temat, wreszcie — z powodu słabości demo mnażania i rozwoju. Młodociane owocniki sro
graficznej współczesnej mikologii w ogóle, a pol motników mają kształt mniej lub bardziej kulisty
skiej w szczególności. Tymczasem to właśnie lub jajowaty (są to tzw. czarcie jaja), a dojrzewa
świat grzybów dostarcza nowych zagadkowych jąc pękają i z ich wnętrza niczym diabeł z pudeł
ka wyłania się niezwykła struktura zwana rece-
1 Tu polecam świetną książkę E. Nowaka: „Zwierzęta w ptakulum (może być jedno lub więcej). Tempo
ekspansji” (WP 1974). wzrostu recsptakulum dochodzi u krajowego sro-
motnika bezwstydnego (Phallus impudicus) do 5 Schonau nad Saale, w 1955 r. w Saarze (wszyst
mm na minutę. Owocniki poszczególnych gatun kie wymienione stanowiska leżą obecnie w RFN).
ków sromotników mogą mieć m.in. postać kra Odnotowano kwiatowca w Szwajcarii, w 1948 r.
townicy, rozłożonych bądź posplatanych ramion, pojawił się w Górnej Austrii, w 1960 r. na połud
mięsistych wyrostków, kolumienek i innych trud niu NRD, w 1963 r. w południowych Czechach
nych do nazwania ażurowych konstrukcji. Wy (Czeskie Budziejowice), w 1968 r. w Styrii (Au
dzielają one charakterystyczny zapach, właściwy stria), w 1972 r. w środkowych Czechach (Kladno)
określonym taksonom: od mdło-owocowego po i północnych Czechach (Decin), a w 1974 r. w
przez zapach padliny, a skończywszy na zapa czeskich Karkonoszach. Około 1977 r. kwiatowiec
chu... kocich odchodów. Zapach ten jest w każ purpurowy znaleziony został w okręgu Rostock
dym razie zawsze atrakcyjny dla owadów padlino- w północnej NRD. Tak więc po około 60 latach
żernych, a zwłaszcza muchówek, które zlatują się ekspansja tego gatunku na północ osiągnęła wy
całymi rojami do grzyba. Rola biologiczna zapa brzeże Bałtyku. Z drugiej strony kwiatowiec
chu polega naturalnie na przywabianiu potencjal opanowywał południowo-zachodnią Europę: w
nych rożnosicieli zarodników. Pomocną rolę w 1951 r. osiągnął Dordogne, w 1973 r. hiszpański
procedurze wabienia odgrywa ponadto zazwyczaj Kraj Basków, aktualnie rozprzestrzenia się na
jaskrawa barwa owocników tych grzybów. Warto północnym zachodzie Włoch. Ekspansja gatun
przypomnieć, że dokładny opis budowy i biologii ku objęła również ZSRR, gdzie był wielokrotnie
rozwoju standardowego przedstawiciela omawia zbierany w części azjatyckiej i europejskiej po
nej grupy —• sromotnika bezwstydnego dał prze cząwszy od lat sześćdziesiątych. Do Polski kwia
szło 20 lat temu prof. dr T. Dominik w bogato towiec puruprowy dotarł od południowego-wscho
ilustrowanym i zajmująco napisanym artykule du: stanowiska jego znalazła w województwie
„Historia naturalna jednego sromotnika”, a opu lubelskim doc. B. Sałata w 1977 r.
blikowanym w „Problemach.”
Mądziak ozdobny (Mutinus elegans) pochodzi z
Ameryki Północnej. Pierwsze europejskie stano
Na podbój Europy wisko tego grzyba zostało wykryte w 1929 r. na
Isola Mądre w północnych Włoszech. Do 1940 r.
Dojrzały kwiatowiec purpurowy (Anthurus rozprzestrzenił się on w okolicach i pogranicz
archeri) jest jednym z najpiękniejszych grzybów. nych częściach Szwajcarii. Od tego czasu jego za
Ma gwiaździście rozpostarte ramiona wyglądające sięg we Włoszech jeszcze bardziej się powiększył.
jak języki płomieni. W tropikach i subtropikach W 1936 r. mądziak ozdobny zaobserwowany zo
południowej półkuli, gdzie występował pierwot stał w jednym z ogrodów koło Wesel nad Renem,
nie, jest nadzwyczaj rzadki: jego stanowiska zna a w latach 1941-50 donoszono o jego obecności
leziono tam m.in. w Australii, Afryce Południo już z wielu ogrodów w ‘Karlsruhe. W 1949 r.
wej i Ameryce Południowej. Ekspansja kwiatow- grzyb ten znaleziony został w inspekcie we Frank
ca purpurowego w ' Europie rozpoczęła się z po furcie nad Menem, w 1977 r. pojawił się w NRD
czątkiem XX stulecia. W szybkim czasie rozprze w okręgu Lipsk, w 1978 r. w inspekcie w okolicy
strzenił się tu i zadomowił w wielu miejscach: po Drezna, a w 1979 r. w jednym z ogrodów w sa
raz pierwszy znaleziony został w 1914 r. w Wo- mym Dreźnie. Do Polski prawdopodobnie jeszcze
gezach, od 1937 r. znany jest w Górnej Bawarii, nie dotarł.
w 1938 r. pojawił się w Schwarzwaldzie, w
1940 r. w Odenwaldzie, w 1943 r. nad Renem.
W 1953 r. obserwowano go już nad Menem i koło Apel w prasie
Ryc. 2. Dwaj przedstawiciele rodzaju Mutinus. a) Mądziak Zdobywca Europy uwieczniony na znaczku
psi (Mutinus caninus) rodzimy gatunek europejski; b)
Mądziak szkarłatny (Mutinus ravenelli) zawleczony do
Europy z Ameryki Północnej.
Okratek czerwony (Clathrus ruber) jest grzy
bem szczególnie osobliwym, ponieważ jego owoc-
niki przypominają kształtem gąbczaste kuliste
skich książek o grzybach. Po zorientowaniu się, okratowanie o koralowo-ognistej barwie recepta-
że na Łotwie występuje ten amerykański gatunek klów. Barwny wizerunek okratka znajduje się
E. Vimba i L. Yarva opublikowali w lokalnej po na jednym ze znaczków Poczty Polskiej.
południowej gazecie „Rigas Balls” z 12 IX 1980 r. Okratek czerwony jest oprócz tropików grzy
informację o mądziaku szkarłatnym z apelem do bem stale występującym w Europie w regionie
czytelników o udzielenie ewentualnych danych o śródziemnomorskim i czarnomorskim. W Zachod
jego stanowiskach. Rezultaty apelu przekroczyły niej Europie znany był od XVIII wieku z poje
wszelkie oczekiwania: autorzy otrzymali aż 76 dynczych stanowisk znajdujących się w parkach,
doniesień o występowaniu mądziaka w okolicach ogrodach, arboretach i na cmentarzach, np. w
stolicy Łotwy, przy czym najdalsze stanowisko Anglii, Francji, Niemczech i Polsce. Znaleziony
znajdowało się 95 km od Rygi. Ponadto mądziak był również w szklarni w Leningradzie. Najdo
szkarłatny znaleziony został w ZSRR w 1973 r. w kładniej udokumentowane jest stanowisko tego
Chabarowsku. gatunku w Berlinie (Baumschulenweg), gdzie w
Historia występowania tego gatunku w Polsce latach 1943-77 występował stale. W Polsce po raz
będzie tu publikowana po raz pierwszy, ponieważ pierwszy stwierdzono jego występowanie w par
w piśmiennictwie naukowym nie zamieszczono ku zamkowym w Lesku w latach 1912-13 wśród
dotąd żadnej informacji na ten temat. Według zarośli krzewów ozdobnych. Po raz drugi na ob
nieoficjalnych danych mądziak szkarłatny znale szarze Polski odkryto go na cmentarzu w Szcze
ziony został już na przełomie lat sześćdziesiątych cinie w 1925 r. i ponownie w 1962 r. W przeci
i siedemdziesiątych w Krakowie, Warszawie i wieństwie do kwiatowca purpurowego z obszaru
nieco później w Łodzi. W 1975 r. kilka jego oka północnej NRD nie ma dotąd żadnych opubliko
zów wyrosło w Brennej w Beskidzie Śląskim, a wanych obserwacji tego gatunku.
obserwowane były one w populacji owocników
zwykłego sromotnika bezwstydnego. W 1980 r. Okratek czerwony jest nie tylko zdobywcą
mądziak szkarłatny znaleziony został w Katowi- Europy: rozprzestrzenia się on w szybkim tempie
cach-Muchowcu, gdzie występował licznie w lesie na obszarze Ameryki Płn., skąd znane są już licz
na zmurszałej kłodzie brzozy. W tym samym ro ne jego stanowiska, a także w Azji. W każdym
ku intensywne poszukiwania autora przy współ razie ekspansja okratka obejmuje szerokości geo
pracy kolegów (ówczesnych studentów biologii) graficzne coraz bardziej oddalone na północ od
doprowadziły do wykrycia kilkunastu stano równika.
wisk tego grzyba na Górnym Śląsku: od Cho
rzowa przez Katowice, Leszczyny-Dębieńsko, po Ojczyzną berłowca czubatego (Lysurus crucia-
Jeleń koło Jaworzna. Najliczniej (setki okazów!) tus) są prawdopodobnie subtropiki. W Europie nie
mądziak szkarłatny występuje w Parku Kultu zadomowił się trwale na żadnym stanowisku, ale
ry i Wypoczynku w Chorzowie na odcinku mię liczba ich nieustannie się powiększa. Po raz
dzy przystankami tramwajowymi: ZOO i Plane pierwszy znaleziony został na naszym kontynen
tarium — od czerwca do października. Owocni- cie w Wielkiej Brytanii i niemal równocześnie w
Wędrówki autochtonów
Robotyka jako nowy kierunek naukowo-technicz czania” do pamięci układu sterowania zostają
ny rozwija się bardzo szybko. Nie udało się jednak wprowadzone jej współrzędne. Ten zapis pozwala
dotychczas ustalić obowiązującej powszechnie de następnie odtwarzać ruchy manipulatora w takiej
finicji robota. Profesor A. Morecki w swojej ksią samej kolejności w jakiej zostały zarejestrowane.
żce pt. „Manipulatory bioniczne” proponuje nastę Warto zwrócić uwagę, że prędkość odtwarzaniu ru
pującą: „Będziemy nazywali robotem urządzenie chów może być większa od prędkości stosowanej
techniczne przeznaczone do realizacji niektórych w procesie nauczania, która jest ograniczona mo
czynności manipulacyjnych i lokomocyjnych czło żliwościami nauczyciela-ezłowieka. Robot może
wieka, mające określony poziom energetyczny, in więc wykonywać pewne operacje szybciej i bar
formacyjny i sztucznej inteligencji”. Japońskie dziej precyzyjnie niż człowiek.
Stowarzyszenie Robotów Przemysłowych robotem Robot I generacji swoim poziomem energetycz
nazywa „maszynę zdolną do wykonywania ruchów nym i wytrzymałościowym (w sensie nie męczenia
podobnych do tych, jakie wykonują ręce człowie się) przewyższa znacznie człowieka. Ale takie
ka, albo wyposażoną w zdolności wyczuwania i właściwości jak siła, odtwarzanie różnych kombi
rozpoznawania oraz potrafiącą kontrolować własne nacji ruchowych czy moc zalicza się przede wszy
zachowanie”. Wzorem dla robota, zarówno w chwi stkim do cech mechanicznych. Gorzej wygląda to
li zrodzenie się idei jak i w okresie jej realizacji porównanie pod względem poziomu intelektualne
aż do dnia dzisiejszego, jest człowiek, wykonujący go. Robot I generacji pracuje według sztywnego
pewną pracę fizyczną. zestawu programów, dostosowanego do tego oto
Z konstrukcyjnego punktu widzenia robot skła czenia, w którym działa, tj. zestawu przedmiotów,
da się z: części wykonawczej w formie manipula- jakie powinny znajdować się w ściśle określonym
tora-sztucznej ręki, układu lokomocyjnego (dla ro miejscu. Wystarczy więc mała zmiana w otoczeniu,
botów przemieszczających się) i części sterującej a robot staje się zupełnie bezradny. W zakresie mo
w formie układu sterowania (tzw. sztuczny mózg). żliwości informacyjnych porównanie robota z
człowiekiem lub zwierzęciem wypada wyraźnie
na niekorzyść maszyny.
Trochę historii
Herpeswirusy i chromosomy
Alina T. Midro
Wirusy, znane dotychczas jako czynniki wywołujące choroby zakaź
doktor,
Zakład Genetyki Klinicznej ne, mogą być również czynnikiem mutagennym, a więc wpływającym
Instytutu Położnictwa r Chorób
Kobiecych, na prawidłowość przekazu materiału dziedzicznego. Przejawem muta
Akademia Medyczna,
Białystok gennych właściwości wirusów mogą być zmiany chromosomowe,
obserwowane w zakażonej komórce. Wiadomo, że zarówno wirusy,
jak i aberracje chromosowe mają swój udział w procesach nowo
tworowych oraz etiologii wad wrodzonych. Dotychczas nie ustalono,
jaka jest relacja pomiędzy zdolnością wirusów do wywołania zabu
rzeń chromosomów a obecnością tych zmian w określonych stanach
klinicznych. ,«
0 1
\
h'- K Ę
4 V i
i i
1
G G" B' B" M M"
I
■
m i
X
b i
Tk ałyp diz
i . D
Rodzaje indukowanych aberracji chromosomów: G’ — przerwa (pęknięcie) chromatydy (gap); G” — przerwa obu
chromatyd, B’ — złamanie chromatydowe (break), B” — złamanie izochromatydowe, M’ — minucja, M” — minucje,
D — delecja, Tk — figura wymiany, atyp — marker, diz — chromosom dicentryczny.
Wirus, zarówno typu 1, jak i 2, wtargnąwszy raz opryszczki w komórkach raka szyjki macicy. Mię
do organizmu, na stałe usadawia się w zwojach dzy innymi prace Aureliana wskazywały na obec
nerwowych i w chwilach obniżonej odporności or ność antygenu Ag-4 w komórkach nowotworo
ganizmu wędruje bezkarnie drogą nerwów do wych i przedstawiły dowody wykazujące podo
skóry. Namnażając się w nabłonku powoduje wy bieństwo do białka ICP-10 kodowanego przez
stąpienie bolesnych wykwitów i stan zapalny. HSV-2. Natomiast za pomocą znakowanego try-
Obecność wirusa w postaci tzw. zakażenia latent- tem DNA herpeswirusa stwierdzono obecność wi
nego (ukrytego) stanowi stałe zagrożenie dla rusowego RN A w tkance raka szyjki macicy. In
organizmu. ne badania, metodą hybrydyzacji kwasów nuklei
Szczególnie groźne jest zakażenie herpeswiru- nowych, pozwoliły wyizolować RNA komplemen
sem płodu lub noworodka. Taka możliwość istnie tarne w 5% z DNA wirusa opryszczki oraz wiru
je podczas całego okresu ciąży i porodu, począw sowe DNA kowalentnie związane z DNA komór
szy od zakażenia komórek rozrodczych, poprzez ki gospodarza. Fragment DNA izolowany z ko
zakażenie wewnątrzmaciczne — aż do zakażenia mórek reprezentował 39% całego genomu wiru
z dróg rodnych w czasie porodu. Konsekwencją sa. Onkogenna działalność wirusa opryszczki mo
zakażeń rozrodczych i wewnątrzmacicznych mogą że przejawiać się w zdolności do transformowania
być poronienia samoistne, porody przedwczesne i in vitro, zarówno komórek ludzkich, jak i zwie
wady wrodzone. rzęcych. Nie bez znaczenia jest fakt wywoływa
nia guzów nowotworowych u zwierząt przez ludz
Jeżeli dojdzie do zakażenia płodu będącego na kie herpeswirusy. Stwierdzono nawet raka szyjki
etapie organogenezy, to mogą powstać takie ano macicy u myszy po śródpochwowym zakażeniu
malie, jak: małogłowie, małoocze, dysplazja siat wirusem HSV-2. Należy jednak podkreślić, że te
kówki z towarzyszącym niedorozwojem umysło ostatnie obserwacje nie zostały potwierdzone w
wym. Nagromadzenie się danych klinicznych o innych badaniach. Do tej pory nie ma modelu
oddziaływaniu wirusa opryszczki pospolitej na zwierzęcego, który umożliwiłby badanie onkologi
płód sprawiło, że wirus ten został uznany przez cznych właściwości wirusa HSV-2.
Światową Organizację Zdrowia za potencjalny Wśród zwierzęcych herpeswirusów wyróżniono
biologiczny czynnik teratogenny (obok wirusów grupę wirusów onkologicznych: wirusa gruczola-
różyczki i cytomegalii). ko-raka Luckego u żab, wirusa choroby Mareka u
Bytowanie w drogach moczowo-płciowych sta kur (MDV), herpeswirusa saimiri lub ateles (HSV
wia wirusy w rzędzie chorób przenoszonych drogą lub HVA) u małp. Spośród ludzkich herpeswiru
płciową. Mogą to być zakażenia bezpośrednie albo sów, oprócz wirusa opryszczki narządów płcio
pośrednie poprzez inne drobnoustroje. HSV-2 by wych, onkogenny jest wirus Epsteina-Barra, etio
wa często pasażerem rzęsistka pochwowego. Ktoś logicznie wiązany z chłoniakiem Burkitta oraz ra
nazwał HSV-2 wirusem miłości, ale za tak ro kiem nosogardzieli.
mantyczną nazwą kryje się poważne zagrożenie
zdrowia. Wirus opryszczki HSV-2 jest podejrzany Wirus opryszczki i komórka-gospodarz
o udział w powstawaniu raka szyjki macicy. Po
dejrzenie to wynika z wielu badań. Wirus opryszczki należy do grupy wirusów śred
Najpierw zwrócono uwagę na zwiększoną częs niej wielkości. Virion (pojedyncza mikrocząstecz-
tość występowania raka szyjki macicy u kobiet, ka wirusa) zawiera w swym wnętrzu dwupasmo
które przebyły opryszczkę narządów płciowych. wy podwójnie skręcony DNA, otoczony płaszczem
Później stwierdzono obecność przeciwciał skiero ochronnym, zwanym kapsydem. Kapsyd chroni
wanych przeciwko HSV-2 w surowicy pacjentek kwas nukleinowy wirusa głównie przed enzyma
z rakiem szyjki macicy. Ponadto zaczęto poszuki mi. Jest on bardzo pomysłowo skonstruowany z
wać ewentualnych skutków działania wirusów 162 białkowych cegiełek (kapsomerów), tworzą
cych regularny dwudziestościan, tzw. ikosahedron. szych podziałów komórka może ulec transformacji
Rdzeń viriona jest dodatkowo otoczony delikatną nowotworowej.
błonką, wzmacnianą pasmami białek włóknistych. Usiłowano ustalić, w którym momencie cyklu
Taką otoczkę uzyskuje wirus podczas wydostawa replikacyjnego wirusa powstają aberracje chro
nia się przez pączkowanie z błony jądrowej lub mosomowe. Obecnie wiadomo, że indukowane
cytoplazmatycznej komórki. aberracje chromosomów w zakażonych komórkach
Opanowanie komórki przez wirusa zachodzi eta nie zależą od syntezy wirusowego DNA i wystę
pami. W pierwszej fazie następuje silne przykle pują przed jej rozpoczęciem.
jenie się wirusa do swoistych miejsc błony komór Wyjątkową sprawą w oddziaływaniu wirusów
kowej, zwanych receptorami (proces adsorpcji), i jest wprowadzenie nowego materiału dziedziczne
wniknięcie do wnętrza komórki. W cytoplazmie go. który poprzez integrację z chromosomem lub
wirus ulega odpłaszczeniu i przedostaje się do ścisły z nim związek może powodować zmiany
jądra (faza eklipsy). W jądrze kwasy nukleinowe genetyczne. Stwierdzono, że wirus opryszczki
zaczynają samopowielać się i przekazywać infor pospolitej HSV-1 w czasie cyklu litycznego łączy
mację konieczną do syntezy białek wirusowych się z chromosomem DNA komórki gospodarza.
(faza syntezy DNA i transkrypcji). Informacyjny Daje to podstawę do uwzględnienia takiego me
kwas rybonukleinowy przenika z jądra i przestra- chanizmu powstawania aberracji chromosomów
ja komórkę gospodarza na produkcję wirusowych podczas zakażenia komórek wirusem opryszczki
białek (translacja). Są one wykorzystywane albo we wczesnej fazie zakażenia. Podejrzewa się, że
do formowania kapsydu cząstek potomnych, albo podczas procesu wnikania wirusa do DNA gospo
pełnią funkcje regulacyjne (enzym). Materiałem darza może dochodzić do uszkodzeń chromoso
budulcowym wirusa są składniki komórki — ami mów wskutek działalności enzymów odsłaniają
nokwasy, nukleotydy, cukry i tłuszcze. Łączenie cych miejsca integracyjne.
się poszczególnych związków zachodzi podczas Biologiczne znaczenie integracji wirusowego
ciągu długich i skomplikowanych reakcji, których DNA z chromosomem nie jest jasne. Może wiązać
przebieg odtwarzany jest mozolnie w pracowniach się nie tylko ze zdolnością tego wirusa do trans
naukowych. formacji komórek in vitro, ale także bytowaniem
wirusa w organizmie w formie latentnej.
Wirus opryszczki i aberracje chromosomowe Pomimo licznych eksperymentów, nadal nie
można definitywnie stwierdzić, że aberracje chro
Obserwacje chromosomów w mikroskopie świetl mosomowe są wynikiem integracji genomu wirusa
nym (kiedy komórka jest zatrzymana w stadium z chromosomowym DNA komórki-gospodarza, czy
metafazy) pozwoliły stwierdzić, że wirusy oddzia też następstwem zahamowania syntezy DNA ko
łują na materiał genetyczny komórki. Po raz mórkowego, syntezy białek czy uwalniania enzy
pierwszy zwrócili na to uwagę w 1961 r. Hampar mów lizosomalnych. Prawdopodobnie wszystkie
i Ellison,. obserwując chromosomy w komórkach procesy mogą współuczestniczyć w powstawaniu
chomika zakażonych in nitro wirusem opryszczki. aberracji chromosomowych i na tym etapie badań
Okazało się, że aberracje chromosomowe mogą trudno jest rozróżnić, które z obserwowanych
być wywołane we wrażliwych komórkach przez aberracji chromosomów są wyrazem ogólnych
wirusy wszystkich znanych grup systematycz zmian cytopatogennych komórki, a które skut
nych. Wykazano, że wirus opryszczki może też kiem swoistej reakcji danego wirusa z materia
powodować podobne zmiany chromosomów w ko łem dziedzicznym komórki.
mórkach szczura, w komórkach małp oraz w ko Obecnie w badaniach nad zaburzeniami struk
mórkach ludzkich. tury i liczby chromosomów w następstwie zaka
żenia wirusowego wykorzystuje się metody prąż
Interpretacja zmian chromosomowych wywo kowe identyfikacji chromosomów. Pozwalają one
łanych przez wirusy wymaga dokładnej informa wyróżnić wszystkie pary chromosomów w komór
cji o losach zakażonej komórki ze stwierdzonymi ce na podstawie charakterystycznego układu prąż
aberracjami, o przebiegu cyklu wirusa, a także ków i ocenić, w którym miejscu nastąpiło uszko
o warunkach zakażenia. dzenie. Każdy gatunek w przyrodzie ma nie tylko
Wirus opryszczki, zarówno typu 1, jak i 2, bar stałą, określoną liczbę chromosomów, ale też cha
dzo szybko powoduje wystąpienie charaktery rakterystyczny wzór prążkowy. Zastosowanie
stycznego efektu cytopatogennego przez namnaża- metod prążkowych do badań nad mieszańcami
nie się w hodowli wrażliwych komórek, doprowa mysio-ludzkimi zmierzało do ustalenia, na którym
dzając do ich degeneracji. W takiej sytuacji obec chromosomie ludzkim znajdują się geny niezbęd
ność zmian chromosowych już parę godzin po za ne do rozwoju wirusa opryszczki. Brany jest pod
każeniu jest bezpośrednim wynikiem uszkodzenia uwagę chromosom 3 i długie ramiona chromoso
komórki przez replikujący się wirus. mu 11. Konieczne są dalsze badania nad relacją
Komórka przy pełnej replikacji wirusa może genów wirusa i materiałem dziedzicznym komór
obumrzeć albo przeżyć z genomem wirusa dołą ki zawartym w chromosomach.
czonym do materiału dziedzicznego komórki. Na Można mieć nadzieję, że ciągle otwierające się
leży pamiętać, że wirus opryszczki ma zdolność możliwości w eksperymentowaniu w zakresie cy-
w pewnych sytuacjach do uwalniania cząstek po togenetyki, biologii molekularnej i wirusologii po
tomnych, bez lizy komórki, z pozostawieniem w mogą nam w lepszym zrozumieniu procesu nowo
komórce swej informacji genetycznej. W takiej tworowego i wad wrodzonych oraz przybliżą mo
postaci wirus staje się odpowiedzialny za zakaże ment skutecznego ich zwalczania.
nie latentne. Przy niepełnym cyklu replikacji za
chowana jest żywotność komórki. W toku dal Alina T. Midro
poglądy-hipotezy-obserwocje
Antoni Wierzbicki
Wędrówki motyli
Ludzie śledzq z zainteresowaniem co
roczne odloty i przyloty ptaków w ich
wędrówkach na południe. Zadziwia
nieomylny instynkt w dqżeniu do okre
ślonego celu najkrótszą trasq, a po
tem powrót do tych samych gniazd.
Dalekie wędrówki odbywajq też nie
które ryby: łososie europejskie i pa
cyficzna węgorze, tuńczyki; również
wieloryby - np. kaszalot (Physeter
catodon) przepływa co roku wszystkie
oceany. Podobnie migruję motyle, mi
mo że majq nieznaczny ciężar i sub-
telnq budowę ciała oraz bardzo de
likatna skrzydła, pokryte drobnymi,
łatwo ścierającymi się łuskami.
/
Kolejna hipoteza, wymieniona na wyżej. Dowody takie postaram się staropolskich nazw osobowych” W.
wstępie jako pierwsza, łącząca imię przedstawić. Taszyckiego przykłady nazw osobo
Dagome z imieniem Dagobert, które Słownictwo polskie nie zawiera wych z tego okresu, w których sa
rzekomo miało być nadane Miesz wyrazów rodzimego pochodzenia o mogłoska nosowa „ę” oddana jest
kowi I na chrzcie na cześć św. Da początkowym sufiksie dag- ani jed- w oryginalnej pisowni za pomocą
goberta, nie uwzględnia z kolei te nozgłoskowego wyrazu o takim „a” zawiera także najstarszy polski
zy wysuniętej ostatnio przez bada brzmieniu. Dotyczy to również pol dłowe brzmienie nazwy, następnie
czy polskiego średniowiecza, a do szczyzny średniowiecznej. Jest to jej łaciński zapis): Gręza — Graza
wodzącej, że chrzestnym imieniem zrozumiałe, gdyż język polski nie (1125), Rzędzislaw — Radzisław
naszego pierwszego historycznego toleruje takiego zestawienia głosek, (1138), Pękosław — Pacoslaus (1145),
władcy było imię, które w formie zwłaszcza na początku wyrazu. Po Święty — Zuati (1150), Prędota —
zdrobniałej brzmiało Miszko. Nie wierzchownie rzecz biorąc, byłby to Pradota (1153), Wirzbięta — Virba-
mogło nim być zatem imię Dago zatem wystarczający dowód, że imię ta (1202), Częstobor — Chastobor
bert ani też Dagome. Z tego zaś Dagome nie jest pochodzenia pol (1203) , Cieszęta — Cessata, Tessata
wynika, że imię Dagome było skiego. Stwierdzenie takie byłoby (1204) , Bożęta — Bozata (1212)
pierwszym, pogańskim imieniem jednak prawdziwe tylko przy za Mieszczęta — Mestata (1218), Grę-
Mieszka I lub skrótenf takiego imie łożeniu, że imię Dagome w doku bic — Grabic (1218), Pęcisław —
nia, nadanego mu po urodzeniu lub mencie z r. 985 zostało zapisane Pacislaus (1222), Świętosz — Swatos
— jak było to w zwyczaju — przy zgodnie z jego fonetycznym brzmie (1223). Stępota — Stapota (1224),
postrzyżynach. niem. Częstosz — Castos (1252).
W porównaniu z przedstawionymi Jak już wspomniano, średnio Przykład pisowni „ę” za pomocą
trzema hipotezami i ich pochodny wieczna pisownia łacińska miała .,a” zawiera także najstarszy polski
mi najbardziej interesująca jest hi tekst z Księgi Henrykowskiej
duże trudności w zapisywaniu nazw (1270): „Day ut ia pobrusa (pobru-
poteza wymieniona na miejscu osobowych lub miejscowych, ob
czwartym, wysunięta przed dwu cych fonetycznie językowi łacińskie szę) a ti poziwai”. Przykłady po
dziestu laty przez J. Dowiata, jak wyższe świadczą, że przedstawienie
mu. Dotyczyło to zwłaszcza nazw nosowej samogłoski „ę” za pomocą
kolwiek i ona, jak Się przekonamy, słowiańskich. Nie znając znaków
nie jest wolna od nieścisłości mery diakrytycznych, jakich dziś używa litery „a” było w tym czasie regu
torycznych i językowych. Hipoteza my dla oddania fonetycznego łą prawie tak często spotykaną jak
ta, w przeciwieństwie do poprzed brzmienia niektórych dźwięków na pisanie jej przez „an”. Nasuwa się
nich, stoi na gruncie słowiańskiego szej mowy — owych kresek, ogon w związku z tym wniosek, iż lite
pochodzenia imienia Dagome, przyj ra „a” użyta w pierwszej zgłosce
ków, przekreśleń itp. — używając imienia Dagome może być w isto
mując, że jest to zapisane średnio łacińskiej ortografii skrybowie
wieczną łaciną słowiańskie imię przy zapisywaniu polskich nazw cie zapisem nosowej samogłoski „ę”.
Dzigoma. Imię takie, jak wykazują musieli posługiwać się tylko pod Pomocniczym materiałem dowo
źródła, było w Polsce w użyciu jesz stawowymi literami alfabetu łaciń dowym, potwierdzającym dodatko
cze w XII w. Według J. Dowiata, skiego. Starając się choćby w przy wo to przypuszczenie, są liczne
imię Dzigoma było pogańskim imie bliżeniu oddać prawidłowe brzmie przykłady pisowni „ę” za pomocą
niem Mieszka I, zaś to ostatnie, któ nie nazwy, tworzyli kombinacje „a” występujące w źródłach łaciń
re prawidłowo powinno brzmieć tych liter lub używali zbliżonych skich z w. XV, a więc z okresu, w
Miszko, jest zdrobniałą formą brzmieniowo spółgłosek względnie którym nastąpiło rozszczepienie sa
chrześcijańskiego imienia Michał, samogłosek. Badając średniowiecz mogłosek „ą” i „ę”, tale jak to mia
jakie nasz władca otrzymał na ne łacińskie teksty zawierające pol ło miejsce w okresie najwcześniej
chrzcie. skie nazwy osobowe można zauwa szym. Oto niektóre z tych przykła
żyć występowanie pod tym wzglę dów, wzięte wyrywkowo ze „Słow
Wartość tej hipotezy polega na nika staropolskich nazw osobowych”
wysunięciu po raz pierwszy poglą dem pewnych prawidłowości i utar
tych reguł, nip. dźwięk „sz” pisa z podaniem ich właściwego brzmie
du zakładającego słowiańską genezę nia i oryginalnej pisow ni: Nasięg-
imienia Dagome oraz na próbie u- no jako „s” lub „as”, „ż” jako „z”
lub „sz”, „rz” jako „rs” lub „r”; niew — Nasagnew (1441, 1444),
dowodnienia pochodzenia imienia Stęgnic — Stagnic (1491), Częstota
Mieszko od imienia chrzestnego. miękkie spółgłoski „ć”, „ś”, „ź”,
„dż” jako „cz”, „sz”, „zz”, „dz”; sa — Czastota (1497), Dębno — Dabno
Autor powyższej hipotezy stara mogłoskę „i” jako „y” i odwrotnie; (1410), Tęgoborz — Tagoborz (1450),
się jednakże wykazać jej słuszność samogłoskę nosową „ą” jaiko „an”, Śędzic — Sadzicz (1451), Dzięgil —
za pomocą dowodu, który moim „am”, „a”, „u”, „un”, zaś nosowe Dzyagyl (1442), Dołęga — Dolaga
zdaniem nie jest najtrafniejszy. „ę” jako „an”, „a”, „e”, „en”. (1453), Stęgoski — Stagoski (1479),
Tęczyński — Thaczynski (1430),
Zanotowane w bulli gnieźnień Zajmijmy się tym ostatnim przy Dzięcioł — Dzacaol (1426), Godzięba
skiej w r. 1136 imię Dzigoma, zapi padkiem, tj. samogłoskami nosowy — Godzaba (1433), Węgielski —
sane w łacińskim tekście jako Di- mi. Pod względem wymowy samo Wagelsky (1488).
goma, należące do mieszkańca wsi głosek nosowych polskie średnio
Stare Biskupice, różni się w swym . Wracając do okresu najwcześniej
wiecze można podzielić na trzy szego, z którego pochodziła pierw
pierwszym członie dość znacznie za okresy. W okresie najwcześniej sza grupa zacytowanych przykła
równo pisownią, jak i brzmieniem szym, trwającym do połowy XIII w.,
od imienia Dagome. Gdyby nawet dów, należy gwoli ścisłości wspo
tylna samogłoska nosowa „ą” wy mnieć, że w źródłach z tego okresu
przyjąć, że zapis Digoma może być mawiała się jako nosowe „a”, w występuje też kilka przykładów
odczytany także jako Dziegoma sposób zbliżony do „an”, zaś przed
(por. staropolskie: Dzirżek-Dzierżek, użycia „a” dla oddania samogłoski
nia samogłoska nosowa „ę” miała nosowej „ą” (np. Bądek — Bathec,
Dzirgosz-Dziergosz, Dzisław-Dzie- barwę taką jak obecnie. W II poło
slaw), to również w tym przypadku Niesąd — Nezad, Gąsika — Gaska),
wie XIII w. następuje identyfika nie jest więc wykluczona i ta ewen
człon Dzieg- jest zbyt odległy cja obydwu samogłosek i zostają tualność, że litera „a” w pierwszym
brzmieniowo od członu Dag-, aby je one zastąpione przez jedną samo członie imienia Dagome może
można utożsamiać. Te istotne różni głoskę nosową o barwie pośredniej oznaczać samogłoskę nosową tylną
ce wykluczają możliwość powstawa między „ą” i „ę”. Ten drugi okres
nia znaku równości między zapisem „ą”. Dla nas zasadniczą sprawą nie
trwa do końca XIV w., po czym jest jednak barwa samogłoski noso
Dagome a imionami Dzigoma lub samogłoski nosowe ulegają pono wej użytej w imieniu Dagome, lecz
Dziegoma. wnemu rozszczepieniu na „ą” i „ę”. jej nosowość.
Powyższe krytyczne uwagi na te W źródłach pochodzących z naj Przytoczone dowody dają podsta
mat hipotezy J. Dowiata o słowiań wcześniejszego z wymienionych wę do wysunięcia poglądu, że za
skim pochodzeniu imienia Dagome okresów zachowało się kilkadziesiąt pis Dagome jest łacińskim zapisem
nie mają na celu jej zanegowania, nazw osobowych zawierających sa imienia Dęgoma lub Dągoma. Imię
a wprost przeciwnie, zmierzają do mogłoski nosowe „ą” i „ę”. W tej Dęgoma lub Dągoma jest możliwe
wykazania potrzeby jej wzmocnie liczbie aż kilkanaście razy powta tak z punktu widzenia semantyki
nia przez przytoczenie na jej obronę rza się pisownia samogłoski noso imion słowiańskich, jak i ich budo
bardziej przekonywających dowo wej „ę” za pomocą „a”. wy. Imiona z końcówką -oma na
dów niż te, o których wspomniano Oto zaczerpnięte ze „Słownika leżą do jednych z najstarszych ty-
pów imion polskich. Były w uży żałoby więc tłumaczyć jako „sław odniesieniu do niego i innych
ciu jeszcze w średniowieczu, na ny siłą” lub „sławiący siłę”. przedstawicieli dynastii piastow
stępnie zanikły. Według W. Taszyc- Imię Dęgoma || Dągoma mogłoby skiej podają najstarsze źródła z X
kiego, słowiańskie imiona jedno- również pochodzić od imienia Dę- i XI w , (Misica 985, Misko 1014,
członowe są z reguły skrótem lub gomir || Dągomir. Odbiegałoby to Misuka 1025, Misica 1087, Mysco
zdrobnieniem imion dwuczłonowych, co prawda od teorii prof. Taszyc- 1122, Misico 1146, 1175). Oprócz te
przy czym imiona z końcówką kiego, jednakże ku przyjęciu takiej go kilkakrotnie imię to występuje
-oma są jednotematycznymi skróce możliwości skłania występowanie w w źródłach z tego samego okresu
niami imion dwuczłonowych, imiennictwie staropolskim obok jako Misze jko (Misaco 985, 991,
wzmocnionymi przyrostkiem. Uczo- imion Wyszyma, Unima, Sulima, Misacho 990, Mysecho 1031, Miseco
' ny ten wyznawał początkowo po Jaroma zarówno imion Wyszesław, XI). Natomiast imię Mieszko poja
gląd, iż imiona typu Ciechoma, Wi- Unisław, Sulisław, Jarosław, jak i wia się w źródłach po raz pierw
toma, Żyroma powstały z imion imion Wyszemir, Unimir, Sulimir, szy dopiero w drugiej połowie XII
dwuczłonowych kończących się na Jaromir. W kręgu Mieszka I wy w. (Mesiko 1155, Mescho 1187), a
-mir (Ciechomir, Witomir, Żyromir), stępuje imię Tęgomir || Tągomir, więc jest wytworem tradycji póź
jednakże w późniejszym okresie do noszone przez księcia połabskiego niejszej.
szedł do przekonania, że imiona te plemienia Stodoran, teścia siostry Wspomnieliśmy już o poglądzie
powstały z imion dwuczłonowych o Ody, żony Mieszka, zbliżone fone J. Dowiata, według którego imię
końcówce -sław (Ciechosław, Wito- tycznie do imienia Dęgomir || Dą Mieszko było zdrobnieniem Michał,
sław, Ży rosła w). gomir. nadanego księciu na chrzcie. Nale
Jeżeli przyjąć ten ostatni pogląd, Niezależnie jednak od tego, czy ży jednak zaznaczyć, że w polskim
wynikałoby, że imię Dęgoma U Dą- tworzywem dla skrótowej formy imiennictwie średniowiecznym imię
goma jest imieniem skrótowym imienia było imię Dęgosław || Dą Miszko vel Miszka było także zdro
utworzonym od dwuczłonowego gosław, czy Dęgomir || Dągomir, bnieniem imienia Mikołaj. Możliwy
imienia Dęgosław |j Dągosław. istotny jest wynikający z naszych jest więc również pogląd, że imie
Słowo „dąg” w języku prasło rozważań wniosek, że utworzone od niem chrzestnym Mieszka I było
wiańskim oznaczało siłę, moc a cza jednego z tych imion skrótowe chrześcijańskie imię Mikołaj, które
sownik „dęgnoti” — rosnąć, krzep imię Dęgoma || Dągoma było pierw po chrzcie w niedługim czasie zdro
nąć. stawać się silniejszym, zdrow szym, słowiańskim imieniem Miesz bniono na Miszko, zgodnie z pow
szym. Stąd w języku staropolskim ka I. szechnym u Słowian zwyczajem
„iść w dążki” znaczyło iść w za Drugą interesującą kwestią jest zdrabniania nazw osobowych.
pasy, „dęgi” znaczyło silny, a „dą imię chrzestne naszego księcia. Jak Powyższe swoje wywody na te
żyć” — silić się, osiągać siłę (por. już nadmieniliśmy wyżej, władca mat „Dagoma iudex” polecam łas
slowac. „duh” — siła, dzielność; rus, ten w rzeczywistości nie nazywał kawej uwadze historyków i języko
„diużyt” — pokonywać, przemagać). się Mieszko, lecz Miszko. Takie znawców.
Imię Dęgosław lub Dągosław nale właśnie brzmienie tego imienia w Lubomir Czupkiewicz
PRÓBIEI11V przedstawiają
Historia techniki potoczyła się w wach paliwowych — komórki utle
BIANKA KI S K H 3H I» ten sposób, że obecnie większość niają związki organiczne (to zna
I, 1984 niezbędnej energii uzyskuje się czy pokarm), a wyzwolona energia
spalając węgiel, ropę naftową i gaz przekształca się na przykład w e-
i. Bałachowski w mało efektywnych maszynach nergię mechaniczną (ruch) lub e-
dr nauk medycznych cieplnych. Na mocy „nieubłaga lektryczną (impuls nerwowy). In-
nych” praw fizycznych podstawo . teresujące jest to, że w procesie
wy sposób podwyższenia współ przemiany materii z pokarmu uzy
czynnika sprawności tych maszyn skuje się produkty najcenniejsze z
Ogniwo — to zwiększenie temperatury. A-
żeby temperatura spalania była
energetycznego punktu
(następuje wzbogacenie
widzenia
„paliwa”
wysoka, potrzebne są wysokokalo komórkowego), a energetyczna fa
paliwowe rycznie rodzaje paliwa — takie, w
których skład wchodzą tylko pier
bryka, komórki otrzymuje przysto
sowany dó jej potrzeb produkt wy-
wiastki, utleniane — węgiel i wo sokoka loryczny.
i komórka dór, a substancji zbytecznych — a-
zotu i innych niepalnych składni
Postaramy się zanalizować czy
rzeczywiście można przeprowadzić
ków — powinno być jak najmniej. analogię między utlenianiem biolo
Światowy kryzys energetyczny zwrócił Z tego powodu tanie, a Co najważ gicznym a podobnymi procesami za
uwagę na konieczność oszczędnego niejsze, odnawialne rodzaje paliwa chodzącymi w ogniwach paliwo
użytkowania paliwa przy produkcji — drzewo i torf — znajdują małe wych i jeżeli analogia ta istnieje,
energii. Naukowcy szukają różnych zastosowanie. to czy wielka energetyka może się
dróg rozwiązania tego problemu. Je Można radykalnie podwyższyć czegoś nauczyć od maleńkiej ko
den z takich sposobów przedstawia dr współczynnik sprawności spalania, mórki? Zauważmy przy tym, że z
nauk medycznych I. S. Bałachowski, jeśli zrezygnuje się z maszyn, ciepl energetycznego punktu widzenia
pracownik Wszechzwiązkowego Nauko nych i użyje ogniw paliwowych, współczynnik sprawności pracy
wego Centrum Chirurgii AM N. W jego które bezpośrednio przekształcają mięśnia jest całkiem niezły — oko
koncepcji zaciekawia podejście, które energię chemiczną związków orga ło 30% —1 czyli jest się czego u-
go istota sprowadza się do tego, aby nicznych. czyć.
w jednym zespole połączyć żywą ko W organizmach żywych przebie Przeprowadzając analogię między
mórkę z chemicznym źródłem prądu. gają procesy podobne jak w ogni utlenianiem biologicznym a utlenia-
niem wodoru w ogniwie paliwo
wym, będziemy rozważać klasyczny
rodzaj ogniwa paliwowego — ogni
wo wodorowo-tlenowe. W nim na
jednej z elektrod wodór gazowy
przekształca się w jony wodorowe
i przechodzi do roztworu, a elek
trony pozostają na elektrodzie, na
dając jej ładunek ujemny. Na dru
giej elektrodzie do roztworu prze
chodzi gazowy tlen, przekształca się
w jony wodorotlenowe, a elektro
da przyjmuje ładunek dodatni. W
sumie zachodzi reakcja chemiczna
między tlenem a wodorem z utwo
rzeniem wody, przy czym od jed
nej elektrody do drugiej płynie
prąd elektryczny.
Zarówno żywa komórka jak i o-
gniwo paliwowe mogą pracować Schemat hipotetycznego urządzenia wykorzystującego biologiczny sposób
tylko wtedy, jeśli na zewnątrz wy uzyskiwania wodoru dla ogniw paliwowych. Żywa komórka znajdująca się
stępują dwie substancje: utleniacz w warunkach anaerobowych (beztlenowych) wykonuje nadal swoje podsta
(z reguły tlen atmosferyczny) i sub wowe zadanie, tzn. wytwarza wodór w wyniku rozpadu substancji pokarmo
stancja utleniana (paliwo; bioche wych i wody. Specjalna substancja (np. kwas mlekowy), która jest w stanie
micy nazywają ją substratem utle przeniknąć przez błony komórkowe, przenosi ów wodór na elektrodę wodo
niania lub po prostu substratem). rową ogniwa paliwowego. Pozostałe procesy przebiegają tak jak w klasycz
Utlenianie substratu tlenem at nym ogniwie wodorowo-tlenowym.
mosferycznym w komórce nie jest
procesem jedtaoe taipowym, składa trzeby, aby transportować wodór marycznie można przedstawić w
się nań kilka następujących po so tak, jak hemoglobina transportuje formie reakcji:
bie reakcji chemicznych. Wszyst tlen, skoro wodór powstaje w ko
kie te reakcje razem często nazy mórce, ale NAD jest przenośnikiem C + 2H30 _> C 02 + 4H,
wa się łańcuchem oddechowym. o zupełnie innym charakterze. He
Łańcuch ten ma dwa zakończenia: w której każdy utleniany atom wę
jedno nazywa się tlenowym, drugie moglobina transportuje tlen cząste
czkowy pochodzący z powietrza i w gla reaguje z dwoma cząsteczkami
— substratowym. Pozwala to na po takiej postaci (Os) oddaje go tkan wody, przy czym powstaje dwutle
równanie procesów zachodzących kom. W komórkach wodór cząste nek węgla, a cztery atomy wodoru
na elektrodzie tlenowej ogniwa pa czkowy nie występuje, toteż NAD wyłapywane są przez przenośniki
liwowego z tlenowym zakończeniem stanowi swego rodzaju „szczypce", i dalej przekazywane do łańcucha
łańcucha, a procesów zachodzą które wydzierają atomy wodoru z oddechowego.
cych na elektrodzie wodorowej — utlenianych cząsteczek pokarmu. Za
z zakończeniem substratowym łań Jest to bardzo ważny etap utle
każdym razem cząsteczka NAD „za niania biologicznego. Energia che
cucha oddechowego. biera” po dwa atomy wodoru, je
W każdej komórce, podobnie jak miczna różnych związków organi
w ogniwie paliwowym, jako głów dnocześnie przyczyniając się do te cznych prawie bez strat jest prze
go, aby jeden z nich rozpadł się na noszona na wodór, to znaczy prze
ny substrat służy wodór. Jednakże dwie naładowane cząsteczki — pro
w komórce wodór nie występuje w kształca slię w taką formę, która
ton i elektron, przy czym ujemny może być wykorzystana zarówno w
stanie wolnym w postaci gazu, lecz elektron pozostaje połączony z czą
-jest związany z przenośnikiem (wo systemie energetycznym komórki
steczką przenośnika, a dodatni pro jak i w ognliwiie paliwowym. Jeżeli
dór gazowy wydzielany do atmo ton (jon wodorowy) przechodzi do
sfery jest wytwarzany tylko przez znajomość jakichkolwiek mecha
roztworu. W trakcie wędrówki ele nizmów utleniania biologicznego
niektóre gatunki bakterii). Prze ktronów przez łańcuch oddechowy
nośniki wodoru to cała grupa związ może mieć pożytek dla wielkiej e-
następuje nagromadzenie energii w nergetyki, to przede wszystkim do
ków chemicznych, wśród których związkach wysokoenergetycznych —
największe znaczenie ma dWunuk- tyczy to tego, w jaki sposób ener
ATP (adenozynotró j fosforan ach). gię chemiczną paliwa przekazać
leotyd nikotynamidoadeninowy Następnie organizm wykorzystuje
(NAD). Ten złożony związek che wodorowi.
ATP w miarę potrzeby dla wyko Nasuwa się pytanie: czy do ogni
miczny o masie cząsteczkowej 633 nania konkretnej pracy, na przy
daltonów może przenosić tylko dwa wa paliwowego można dopasować
kład pracy mechanicznej (skurcz analogiczną ..przystawkę”, która
atomy wodoru o całkowitej masie mięśnia), pracy osmotycznej (akty
równej 2 daltonom, co oznacza e- także będzie wytwarzać wodór, u-
wny transport jonów) itp. żywając do tego celu najrozmait
fektywność prawie tak niską jaku
hemoglobiny (jedna cząsteczka he Widzimy zatem, że między ogni szych surowców miejscowych?
moglobiny w korzystnych warun wem paliwowym a łańcuchem od W zasadzie jest to możliwe, prze
kach może przenieść 4 cząsteczki dechowym istnieje pewna analogia cież chemicy-technolodzy już od
tlenu, a masa cząsteczkowa hemo — w obu przypadkach elektrony dawna różnymi sposobami uzysku
globiny wynosi 64 000 daltonów, zaś wędrują od wodoru do tlenu, przy ją wodór, używając energii zgro
cząsteczki tlenu — 32 daltony). Je czym wydziela się energia, która madzonej w paliwie organicznym.
dnakże w rzeczywistości NAD pra może być wykorzystana: w ogni Jednakże są do tego potrzebne wy
cuje znacznie efektywniej, gdyż ce wie paliwowym powstaje prąd e- sokie temperatury, podczas gdy w
chuje go wysoka liczba obrotów1 lektryczny, zaś w komórce synte komórce cel ten zostaje osiągnię
— do kilku tysięcy na minutę. tyzowane są związki wysokoenerge ty dzięki doskonałym katalizato
Wszak jest to przenośnik wewną tyczne ATP. Wodór Okazał się naj rom, jakimi są enzymy. Wątpliwe,
trzkomórkowy i odległości, na któ stosowniejszym paliwem zarówno dla ezv można liczyć na to, że w bli-
re przenosi on wodór, mierzy się w komórek, jak i dla ogniw paliwo śkiej przyszłości uda się stworzyć
mikrometrach lub ich częściach. wych. Problem teraz polega na taki system katalizatorów, jaki
Nasuwa się pytanie: czy na takie tym, gdzie można go uzyskać i.ja k funkcionuje w komórce. Co inne
mikroskopijne odległości potrzebny transportować. go, gdyby udało się połączyć żywe
jest przenośnik? Istotnie nie ma po-* W żywej komórce funkcjonuje komórki z ogniwem paliwowym.
mechanizm wspomagający, który Wówczas można byłoby spalać w
dostarcza wodór z dostępnych pro nim najrozmaitsze produkty orga
* L ic zb a o b ro tó w , czy li „ a k ty w n o ś ć duktów (czyli z pokarmu). Jest to niczne pochodzenia roślinnego, np.
c z ą s te c z k o w a ” , je s t to liczb a c ząsteczek pierwszy „przygotowawczy” etap drzewo czy torf. Jakie tu napoty
s u b s tr a tu p rz e k s z ta łc a n y c h w cią g u
je d n e j m in u ty p rz e z je d n ą cząste c z k ę utleniania biologicznego. Na tym e- kamy przeszkody i jak je przezwy
e n z y m u (p rz y p . tłu m .). tapie zachodzą procesy, które su ciężyć?
Wiadomo, że można z komórek chorym, jest zawsze dużo kwasu Ziemi są takie same od momentu
uzykiwać pojedyncze enzymy w ce mlekowego i mógłby onv utlenia konsolidacji planety. Zaliczały się
lu wykorzystania ich w procesach jąc się na elektrodzie ogniwa pa do nich zaburzenia skorupy ziem
technologicznych, co od dawana liwowego, zasilać kardiostymula- skiej prowadzące do powstawania
stosuje się w przemyśle spożyw tor, który otrzymałby w ten sposób gór; erozja lądu przez wodę, wiatr
czym (np. w procesach fermenta niewyczerpywalne źródło energii. i lód, transport i osadzanie tak po
cyjnych). Niemniej uzyskanie z Jeszcze ponętniej idea ta wyglą wstałego materiału okruchowego do
komórek kompleksu kilkudziesię da w przypadku budowy sztuczne basenów sedymentacyjnych, wre
ciu enzymów, które przekształcają go serca. W tym celu potrzebny szcie kompakcja i twardnienie o-
glukozę na wodór związany z prze jest silnik elektryczny; ale skąd sadu dzięki naciskowi warstw nad-
nośnikiem, jest praktycznie niemo wziąć źródło energii? Pożyteczne ległych i działaniu ciepła z wnę
żliwe. Z drugiej strony nie jest mo może okazać się hipotetyczne ogni trza Ziemi. Twarde skały stanowią
żliwe wydob.ycie związanego wodo wo elektrochemiczne, w którym u- materiał wyjściowy do powstawa
ru z komórki, ponieważ błony ko tłenia się kwas mlekowy, ponieważ nia gór — i tak dalej do końca.
mórkowe są dla niego nieprzepu w organizmie ludlzi z chorobami Taki obraz wynikał z interpreta
szczalne. Pozostaje jedno — znaleźć serca tworzy się dużo kwasu mle cji sekwencji skalnych poznanych
substancję, która potrafiłaby prze kowego; ale nie można go wyko w wielu rejonach świata.
chodzić przez błony komórkowe i rzystać z powodu braku tlenu. W
przenosić ze sobą atomy wodoru. tym przypadku od razu zostałyby Posługując się skamieniałościami
Takie substancje transportujące, rozwiązane dwa problemy — o- roślin i zwierząt geolodzy skon
przenośniki, znane są biochemikom trzymywania energii dla sztuczne struowali względną skalę czasową
i uczestniczą one w licznych pro go serca oraz zużytkowywania nad dla ostatnich 15% historii Ziemi
cesach życiowych. miaru kwasu mlekowego. (550 min łat). Generalnie rzecz bio
W ten sposób zadanie sprowadza Ogniwo paliwowe wykorzystują rąc, zmiany zachodzące w skorupie
się do tego, żeby atomy wodoru, ce biologiczny sposób otrzymywa ziemskiej wydawały się stopniowe,
które powstają wewnątrz komórek nia wodoru może także znaleźć za lecz w niektórych przypadkach naj
nie zostawały tam zużyte (nie u- stosowanie na statkach kosmicz wyraźniej musiały przebiegać szyb
tleniały się) dla własnych potrzeb, a- nych, gdizie niemożliwe jest spala ko (w sensie geologicznym) i dra
le były wyprowadzane przez prze nie zwykłego paliwa. matycznie. Przypadki takie zazna
nośniki na zewnątrz i, tam utlenia Ważną zaletą takich biologicz czone są przez masowe wymiera
ne w ogniwie paliwowym. Pier nych źródeł energii jest również to, nia i znaczne redukcje liczby or
wszą część zadania jest stosunkowo że nie tylko wykorzystują odna ganizmów, trwających nieprzerwa
łatwo spełnić — należy albo umieś wialne źródła surowca, ale także nie przez wiele milionów lat. Zda
cić komórkę w beztlenowych (anae- nie zanieczyszczają środowiska, po rzało się w pewnych „momentach”
robowych) warunkach, albo rozer nieważ włączają się w obieg ma czasu geologicznego, że zagładzie
wać tlenowy koniec łańcucha odde terii w przyrodzie znacznie łatwiej ulegała ponad połowa wszystkich
chowego silnie działającym środ niż każde inne źródło energii o- rodzin królestwa zwierząt. Wielkie
kiem, na przykład tlenkiem węgla prócz Słońca. wymierania dotknęły m.in. dino
lub cyjanowodorem. Znacznie tru zaury, które królowały przez 130
dniej jest dobrać odpowiedni prze Tłum. i oprać. Ewa Smuk min lat, amonity, które przetrwały
nośnik. Bodaj najlepiej nadaje się 330 min lat, zanim wyginęły 65 min
do tego celu system składający się lat temu, i trylobity, żyjące przez
z kwasu mlekowego i pirogrono- cały paleozoik (250 min lat).
wego. Oba te kwasy stosunkowo Geolodzy przypuszczają, że te
dobrze przenikają przez większość wielkie wydarzenia w historii Zie
błon komórkowych.
Schemat takiego urządzenia zo
stał pokazany na rycinie. Zawie
new . . mi związane są ze zmianami śro
dowiska, wywołanymi przez zna
czne wahania poziomu morza (i e-
sina jednokomórkowych organiz
mów, np. drożdży, znajduje się w
hermetycznym naczyniu z roztwo
s c ie n t is t IX/1983
fekty towarzyszące). Co jakiś czas
jedńak odżywa idea, że niektóre
wymierania spowodowane były
rem zawierającym substancje od przez przyczyny natury astronomi
żywcze. Samo tylko przebywanie w cznej. Wśród nich proponowano:
warunkach anaerobowych gwałto duże meteoryty (bolidy), komety,
wnie uaktywnia przemianę materii; supernowe, wyjątkowo silne pro
komórka wchłania pożywienie, D. McLaren tuberancje słoneczne, przejście U-
przekształcając je w kwas węglo kładu Słonecznego przez ramiona
wy li wodór przyłączony do prze Galaktyki. Najbardziej prawdopo
nośnika. Ten, reagując z kwasem dobny wydaje się związek bolidów
z niektórymi wymieraniami. Moc
pirogronowym, oddaje mu dwa a-
tomy wodoru. Powstaje kwas mle Meteoryty nym argumentem mogą tu być
słynne prace Alvareza i współpra
kowy, który od1 razu przenika na
cowników, donoszące o odkryciu
zewnątrz komórki i utlenia się na
elektrodzie, przeobrażając się z po i ewolucja chemicznych śladów (min. irydu)
pozaziemskiego ciała, które ulec
wrotem w- kwas pirogronowy. Przy
tym na elektrodzie zostają dwa jo miało zderzeniu z Ziemią pod ko
ny wodoru ‘i dwa elektrony, nada niec kredy (65 min lat temu). Gra
jąc jej ujemny ładunek elektrycz nica kreda — trzeciorzęd określona
Skompromitowany już dawno katastro
ny. Kwas pirogronowy powraca do jest przez wielkie wymieranie.
fizm utrzymywał, iż zmiany w świecie
komórki, gdzie znowu uczestniczy w organicznym obserwowane w profilach Z obliczeń probabilistycznych wy
takim samym cyklu przemian. geologicznych wywoływane byty przez nika, że zderzenia się Ziemi z o-
Na skutek pewnych warunków katastrofy niszczące totalnie (lub pra biektem o średnicy 1 km można o-
wykorzystanie takich przenośników wie totalnie) świat organiczny, który czekiwać raz na milion lat, a wię
połączone jest z pogorszeniem później odradzał się w zmienionej po ksze obiekty, o średnicy 10 km, po
współczynnika sprawności; dlatego staci. Atrakcyjność katastrofizmu, choć winny pojawiać się co 60—100 min
może się to opłacić tylko w szcze w nieco innej formie, ostatnio znowu lat. Zderzenie Ziemi z 10-kilome-
gólnych okolicznościach. Przy nie rośnie, czego przykładem jest poniższy trowym bolidem byłoby wydarze
których chorobach serca wykorzy tekst. niem katastrofalnym i równałaby
stuje się kardiostymulatory, steru się wybuchowi 1014 ton TNT (czy
jące skurczami mięśnia sercowego. li 100 min razy więcej niż bomba
Razem z kardiostymuJatorem w Jednym z dogmatów obowiązują o sile 1 megatony). Przejście bolidu
Oiało pacjenta wszczepia się bate cych do niedawna w geologii było przez atmosferę pozostawiłoby w
ryjkę elektryczną — źródło prądu. twierdzenie, że procesy geologiczne niej dziurę otwartą wystarczająco
Jednak w organizmie, zwłaszcza kształtujące obecnie powierzchnię długo, aby wyrzucić do stratosfery
zgazowane szczątki samego bolidu
oraz materiał ziemski w ilości 10-
1004crotnej jego masy. Byłby to
w większości najdrobniejszy pył.
Oprócz tego wokół krateru została
by rozrzucona olbrzymia masa
skal w promieniu pięciokrotnie
większym niż promień krateru.
Trudno powiedzieć jak długo czą
steczki pyłu (lub pyłu i wody, jeś
li bolid wpadłby do oceanu) uno
siłyby się w górnych warstwach
atmosfery. W każdym razie na o-
gromnych obszarach słońce uległo
by zaciemnieniu na kilka miesię
cy.
Wymiana energii przy spadku
meteorytu spowodowałaby krótkie
podgrzanie atmosfery, po którym
nastąpiłoby znaczne ochłodzenie z
powodu zaciemnienia. Szok termi Cykliczne wydarzenia na ewolucyjnej skali czasu. Wielkie wymierania na
czny powinien wytworzyć w atmo niesione są teraz z cyklicznymi i epizodycznymi zmianami w ciągu fanerozoi-
sferze mieszaninę tlenków azotu. ku. Naprzemianleglość okresów „chłodni” (O) i „cieplarni” (G) przypisywana
Podejrzewa się, że kwaśne deszcze jest zmianom w konwekcji ciepła w ziemskim płaszczu.
w ten sposób wywołane mogłyby
rozpuścić węglan wapnia (w tym
szkielety morskich organizmów) w Analizowanie ilości rodzin w in
oceanach do głębokości 75 m. Czą i 183 min lat. Siady uderzeń w o-
ceanach są prawdopodobnie nie- terwałach czasowych rzędu wielu
stki metalu rozpraszone w strato- milionów lat prowadzi jednak do
sferze wraz z ziemskim pyłem mo wykrywalne.
nieujawnaania istotnych informacji.
głyby, skazić lądy i oceany, a jeśli Zostawmy teraz bolidy i kratery Na przykład na granicy franu i fa-
byłaby to kometa, wytworzyłyby i zajmijmy się zapisem geologicz menu — gómodewońskich pięter —
się związki cyjanopochodne w iloś nym, w którym wydarzenia zwią miała miejsce ogromna redukcja
ci wystarczającej do zatrucia w ie zane z wyzwalaniem tak olbrzy biomasy w płytkomorskich dennych
lu roślin i zwierząt Spadek me mich energii powinny pozostawić biocenozach, o zasięgu niemal c-
teorytu do oceanu wzbudziłby gi jakieś ślady. I tu właśnie zaczyna gólnoświatowym i dość szybkim
gantyczne fale rozchodzące się ku ją się prawdziwe trudności. Naj tempie — około pół miliona lat.
brzegom, skutkiem czego wody w pierw trzeba odwołać się do „ty Biomasa jest lepszą, choć trudniej
płytkich morzach uległyby znacz powego przykładu” — zderzenia ze szą do oszacowania miarą niż ilość
nemu zmętnieniu. Zjawisko takie znacznej wielkości ciałem pozazie rodzin. Znaczenie dwóch porówny
powinno wywołać wymarcie wielu mskim pod koniec kredy. Otóż walnych rodzin, mierzone ilością
gatunków na znacznych obszarach, twierdzi się, że dowód tego wyda gatunków, może różnić się o kilka
a być może nawet w skali globu. rzenia stanowi 1—150 cm grubości rzędów wielkości od znaczenia wy
Zastanówmy się, jakiego rodzaju warstewka iłu wzbogaconego rażonego biomasą.
fizyczne ślady stanowiłyby poparcie pięcio- do tysiąckrotnie w iryd, A. Boucot z Uniwersytetu Oregon
powyższych przypuszczeń. Mogą osm, platynę, złoto i inne metale oszacował zmiany zróżnicowania
być one dwojakiego rodzaju: lokal szlachetne w porównaniu ze śred morskiego bentosu w czasie fane-
ne i regionalne (globalne). Siadem nią zawartością tych pierwiastków rozoiku (eon od kambru do dziś) i
w skorupie ziemskiej. Taką wars wydzielił 12 jednostek ekologicz-
najbardziej wyrazistym jest kra tewkę znaleziono w tej samej po
ter, jeśli upadek bolidu nastąpił na no-ewolucyjnych. Każda jedtnostka
zycji stratygraficznej w wielu kra cechuje się zróżnicowanym, lecz
lądzie. Niewielkie kratery mają jach, w osadach zarówno morskich
prosty kształt misy, większe, bar swoistym zespołem organizmów', u-
jak ląjdowych. średnicę bolidu o- trzymującym swą tożsamość przez
dziej złożone, są strukturami pierś szacowano na 5 do 16 km. Choć
cieniowymi, z wypukłością pośrod cały czas jęj trwania (ryc. 1). Jed
ku. Młode kratery otoczone są wa wydawało się. że dowód trudlno bę nostki pojawiają się i zanikają ra
łem wyrzuconego materiału skalne dzie podlważyć, to jednak po wstę ptownie. Wg Boucota w obrębie
go. W miarę starzenia się erozja u- pnej ekscytacji wielu uczonych każdej jednostki przeważa konser
suwa materiał otaczający krater, zgłosiło zastrzeżenia i alternatywne watyzm ewolucyjny, a zmiany są
wyjaśnienia anomalii w składzie iłu. powolne; stan ten jest przerywany
niszczy wał. a później zaciera
wszelkie ślady po upadku meteory gwałtownymi zmianami pod koniec
Jakie mogą być biologiczne skut jej trwania. Zdaniem D. Raupa
tu. Kanadyjscy geofizycy R. Grieve ki upadku meteorytu? Wydaje się
i B. Robertson opisali aż 105 pew możliwe, że 10-kilometrowy bolid wyjaśnić to można właśnie ude
nych i prawdopodobnych kraterów rzeniami znacznych rozmiarów ciał
zderzając się z Ziemią wywoła w pozaziemskich. Niemniej jednak, i-
pozostałych po uderzeniach dużych świecie organicznym zmiany o za
meteorytów. Trzy z nich są star stnieje sporo innych procesów, nie
sięgu okoloziemskim. D. Raup i J. obojętnych dla życia na Ziemi, w
sze, pozostałe młodsze niż 580 min Sepkoski z Chicago sporządzili dla
lat. rodzin bezkręgowców i kręgowców tym i rytmiczne, jak choćby cykl
od 20 000 do 100 000 lat, wywołany
Ile z tych kraterów stanowi ślad wykresy obrazujące ilość wymar perturbacjami orbity Ziemi, cykl
po wielkim bolidzie? Przy często łych rodzin na milion lat w e wszy atmosferyczno-oceaniczny (32 min
tliwości jeden 10-kilometrowy bo stkich okresach geologicznych '. Wy lat) czy najdłuższy i najmnliej pe
lid na 60—100 min lat, powinno różnili on! dwa typy wymierania: wny cykl 300 000 min lat.
być na Ziemi 6—10 kraterów o ..drugoplanowe” i „masowe”. War Widać więc, że zjawiska wymie
średnicy 70—130 km. Ponieważ je tości pierwszego z nich wahają się rania są bez wątpienia wieloprzy-
dnak 70% powierzchni naszej pla od 2 dlo 6 rodzin na milion lat. czynowe, a sytuację dodatkowo
nety zajmują oceany, można ocze Wymierania masowe, wielokrotnie komplikuje fakt, że podstawowy,
kiwać, że tylko dwa lub trzy znaj przewyższające te wielkości, nastą pierwotny mechanizm zmian (np.
dują się na lądach. Tak też jest w piły w późnym ordowlku. późnym ieden z cykli) może pobudzać w ie
istocie. Manicouagan w Quebec permie, późnym triasie i, późnej le efektów wtórnych, potomnych,
(Kanada) to pozostałość po prze- - kredzie.1 bezpośrednio wpływających na bio
szło 70-kilometrowym kraterze o sferę. Rozmieszczenie gatunków
wieku około 210 min lat; Popigaj i kontrolowane jest przez czynniki
Puczeż-Katunki (ZSRR) to kratery 1 P o r .: W y m ie ra n ie g a tu n k ó w a h i fizyczne i biologiczne. Do fizycz
o średnicy 100 i 80 km, liczące 30 sto ria ży cia. „ P ro b le m y ” 8, 1984. (red.) nych należą nip. zmiany poziomu
mórz, krótko- i długoterminowe miejsce regresja, ale bynajmniej końcem okresu kredowego. Końco
wahania klimatyczne, wędrówka nie okoloziemska. wa zagładia dotknęła w większym
kontynentów, epoki lodowcowe, Trudno oczywiście udowodnić je- stopniu organizmy w strefach sub
zmiany zawartości CO, w atmosfe dnoczesność wydarzenia o skali glo tropikalnej i tropikalnej niż w re
rze, rewersja biegunów, wahania balnej. Możliwe, że zniknięcie raf jonach umiarkowanych. Jest rzeczą
natężenia promieniowania, zawar odbyło się w Zachodlniej Europie dyskusyjną, jak szybko doszło do
tość pyłu i wody w atmosferze, ka nieco wcześniej niż w Ameryce powstania nowych adaptacji. Gra
tastrofalne fale morskie (tsunami) Północnej i Australii. Równie do niczny ił może odpowtiadać krótkie
itp. Spośród czynników biologicz brze mogło mieć orno zupełnie inną mu okresowi, kiedy najdrob
nych najistotniejsze są dwa: kon przyczynę, niż samo wymieranie niejszy materiał, powstały przy u-
kurencja i produkcja fitoplankto- późnofrańskie. Próbowano różnych padku, opadał na powierzchnię Zie
nu, który jest początkowym ogni tłumaczeń i należałoby zacząć po mi. Zdaniem Alvareza z badań se-
wem marskich łańcuchów troficz ważnie traktować również możli dymentologicznych, paleontologi
nych. Związek masowego wymie wość zderzenia się Ziemi z boli cznych, geochemicznych i izotopo
rania z konkurencją jest luźny lub dem. wych wynika, że czas ten jest bar
żaden., podczas gdy produkcja fi- dzo krótki, z geologicznego punktu
toplanktonu może stanowić ważny ® Granica perm — trias. Zwią widzenia powstanie iłu było zgoła
czynnik. zane z granicą permu i triasu natychmiastowe. Z opinią wręcz
Poniżej omówimy trzy przypad zmiany w świecie organicznym są przeciwną wystąpił D. Ager twier
ki masowego wymierania związane skrajne pod każdym względem. dząc, że graniczny ił reprezentuje
z ewentualnym upadkiem meteory Niezależnie od tego, jak długo trwał dłuższy okres, w którym materiał
tu, jako mechanizmem sprawczym. proces wymierania, był on najcięż węglanowy nie osadzał się, w re
szy w skutkach ze wszystkich zna zultacie czego w ilastym osadzie
• Granica fran—famen. Informa nych w dziejach Ziernli. Wymiera nastąpiło względne wzbogacenie w
cja o tym mniej znanym wymiera nie zbiegło się w czasie z wielką pewne rzadkie pierwiastki. Jak do
niu jest zniekształcona, jeśli mie regresją i istnieniem superkonty- tąd, żadna ze stron nie dysponuje
rzyć je tylko ilością rodzin w fra- nentu (Pangea), co znacznie pogor argumentem, który przekonałby
nie i famenie. Dotknięte nim byl£ szyło ogólne warunki środowisko przeciwnika 3*.
zwierzęta zamieszkujące piaszczy we. Olbrzymi obszar lądowy sprzy Słowo o dinozaurach. Nie jest by
ste i muliste dno morskie na ra jał rozwojowi ekstremalnych wa najmniej jasne, czy moment ich
fach i w ich pobliżu. W późnym runków klimatycznych; formacje ostatecznego zniknięcia pokrywa się
franie środowiska takie były bar solonośne, powstałe wówczas z od z granicą er. Ale jeśli nawet wege
dzo rozprzestrzenione, a związane parowania wody morskiej, nie ma towały one w jakichś izolowanych
z nimi biocenozy — silnie zróżni ją sobie równych. Fauna wczesne miejscach jeszcze czas jakiś po za
cowane. Zwierzęta te zamieszkiwa go triasu była silnie zubożana, a gładzie morskich organizmów, to i
ły szelfy kontynentalne na całym radiacja nowych form rozciągnęła tak nie może to być argumentem
świecie. W porównaniu z okresem się na kilka pierwszych pięter te przeciwko katastrofie. Przypomnij
wcześniejszym w późnym ' franie go okresu. my sobie latlimerię!
miał miejsce znaczny wzrost bio Proponowano wiele mechanizmów Ponieważ w poszczególnych pro
masy organizmów rafotwórczych i odpowiedzialnych za późnoper- filach wymieranie zdaje się mieć
wytwarzającej muszle fauny bento- mskie wymieranie. W tym przypad miejsce w obrębie, a nawet na po
nicznej. Niemniej, pod koniec fra- ku nie ulega chyba wątpliwości, że wierzchni pojedynczej warstwy i
nu większość zwierząt zniknęła i odzwierciedla ono koincydencję zapewne daje się skorelować na ca
było to zjawisko o ogromnej skali. niekorzystnych warunków super- łym świecie, skłania to do przypu
Wyginęły wtedy w ciągu pół milio kontynentu z wielką regresją. Do szczenia, że chodzi o jakieś nagłe
na lat: wszystkie płytkowodne ko dawanie do tej, i tak ciężkiej, kry zdarzenie. Udowodnić tego za pó
rale, wszystkie stromatoporoidy2, zysowej dla życia, sytuacji jeszcze łnocą przesłanek geologicznych i
kilka rodzin trylobitów (redukcja katastrofalnego zderzenia z meteo Sedymentologicznych chyba się nie
biomasy znacznie lepiej ilustruje to rytem, przypominałoby pozłacanie uda; czy anomalie geochemiczne
zjawisko; trylobity są bardzo rzad lukrowanego piernika. wskazują na wtargnięcie pozaziem
kie we wczesnym i środkowym fa skiego ciała na Ziemię? Spór trwa.
menie), kilka rodzin ramieniono- • Katastrofa w kredzie? Już od
dość dawna sugeruje się, że to, co Gdyby spróbować ^porządkować
gów, a amonoidy uległy znacznej pod1 względem stopnia prawdopo
zmianie. działo się u schyłku kredy, było pe
wnego rodzaju katastrofą, wywoła dobieństwa wywołanie pięciu przy
Co ciekawsze, środowisko fizycz padków masowej zagłady przez u-
ne w famenie pozostało, jak się ną czy to upadkiem bolidu, czy to
wybuchem supernowej. Z mecha padek meteorytu, wyglądałoby to
zdaje, nie zmieniane, lecz rafy i następująco:
wapienie koralowe czy stromatopo- nizmów „ziemskich” S. Gartner za
proponował gwałtowne wtargnięcie 1. Prawdopodobieństwo wystar
roidiawe były już nieobecne. Wcze- czająco duże do poważnego trakto
snofameńskie osady to wapienie do oceanu światowego zimnych ar-
ktycznych wód. Sprawa meteorytu wania hipotezy i szukania argu
płytkowodne, zbudowane z pelle- mentów potwierdzających — późny
tów (wydalin zwierząt bentonicz- jest ciągle aktualna, choć wielu pa
leontologów i stratygrafów nie w i fran i późna kreda.
nych) i szczątków zielenic — cie 2. Możliwość nie do pominięcia,
płolubnych glonów. Istotne jest przy dzi potrzeby angażowania żadnej
nagłej przyczyny. Najlepszy dotych lecz po dokładniejszych badanich
tym nie tylko to, że ilość rodzin u- — późny ordowik i późny trias.
legła zmniejszeniiu, lecz fakt cał czas dowód katastrofy przedsta
wił wspomniany na początku Alva- 3. Najmniejsze prawdopodo
kowitej zmiany płytkowodnych bio bieństwo — późny perm.
cenoz morskich. Fauna wczesnego rez, prezentując anomalie zawarto
famenu jest mało urozmaicona, lecz ści metali szlachetnych w warste
wce „granicznego iłu”, stanowiące Tłum. W. Studencki
bogata w osobniki.
go akceptowany powszechnie po
Najchętniej przyjmowane, „orto ziom rozgraniczający kredę i trze
doksyjne” wyjaśnienie tego wyda * J u ż po u k a z a n iu s ię a r ty k u łu M c-
ciorzęd1. W chwrli obecnej znanych L a re n a n a d e s z ły d o n ie s ie n ia o w y n ik a c h
rzenia jako jego przyczynę podaje jest już około 50 profili osadów lą n a jn o w s z y c h badań g e o c h e m ic z n y c h
zmianę poziomu morza. Czy dowych i morskich, w których po („ S c ie n c e ” v. 222, n r 4624 z 1983 r.). J .
jednak zmiana ta oznaczała wyco twierdzono nienormalnie zawyżo M. Ł u c k i K. K. T u re k ia n z U n iw e rsy
fanie ' się morza z lądu, czy trans te tu Y ale d o k o n a li p o r ó w n a n ia p ro p o r
ną koncentrację metali szlachet c ji d w ó ch iz o to p ó w o s m u w e w sp ó łc z e
gresję — rozstrzygnąć nie sposób. nych. s n y c h k o n k r e c ja c h m a n g a n o w y c h i w
Pod koniec franu w wielu miej Spór skupia się obecnie na kilku p ró b k a c h z w a r s tw y g ra n ic z n e j k r e d a -
scach świata rzeczywiście miała -trz e c io rz ę d z D a n ii i C o lo rad o . W y n ik i
trudnych do rozwiązania proble a n a liz w s k a z u ją p ra w ie je d n o z n a c z n ie
mach. Epoka późnokredowa był to n a m e te o r y to w e ». p o c h o d z e n ie w a rs tw
czas stopniowej zmiany klimatu i w z b o g a c o n y c h w ir y d i osm . I n n ą m o
2 S tro m a to p o ro id y to w y m a rłe o rg a żliw o ścią je s t e r u p c ja w u lk a n ic z n a , a le
n izm y , z a lic z a n e do ja m o c h ło n ó w ; stopniowej regresji, a . także sukce p ra w d o p o d o b ie ń stw o t a k k o lo sa ln e j e-
n a jw ię k s z y r o z k w it o s ią g n ę ły w d ew o - sywnego wymierania wielu wa r u p c ji la w y to le ito w e j (b o g atej w iry d )
n ie . żnych grup zwierząt jeszcze przed je s t z n ik o m o m ałe.
ich rozmieszczenie w określonych potrafi jednak wywołać wiele zmian
SCIENTIFIC tkankach. Nierzadko pochłaniają
wyjątkowo dużo cząsteczek cukrów.
Wzmaga się znacznie stopień meta
w strukturze i czynnościach ko
mórki. Potwierdza to rolę plejotro-
pizmu w procesie transformacji.
AMERICAN X/1983
bolizmu beztlenowego. Odmienna
jest również zewnętrzna błona ko
mórek nowotworowych: zawiera
Opisane prace doprowadziły do
kolejnego odkrycia dotyczącego mo
lekularnej podstawy transformacji.
swoiste antygeny, nadające komór Okazało się, że gdy rozmnażające się
kom odrębne właściwości immuno komórki nowotworu tracą w jakiś
logiczne. sposób geny wirusa lub gdy geny
Robert A. Weinberg Jest to jedynie początek długiej te ulegają sztucznej inaktywacji,
listy różnic, z której wynika róż komórki wracają do stanu . normal
norodność fenotypów nowotworo nego. Oznacza to, że geny wirusa
wych — 'całego zespołu cech struk nie tylko inicjują proces transfor
turalnych i czynnościowych, cha macji, ale że dla utrzymania feno
Molekularna rakteryzujących komórkę nowotwo
rową. Które z tych cech są istotne
typu nowotworowego niezbędna jest
ich stała obecność i aktywność.
dla stanu nowotworowego, które
podstawa zaś są tylko marginalne? Jeśli ko
mórka ma 100 takich odmiennych
Podstawa genetyczna
cech, czy każda z nich powstaje Na tym etapie badań można już
nowotworów oddzielnie jako skutek określonego
etapu karcinogenezy? Czy komórka
było wnioskować, że również w in
nych komórkach nowotworowych, w
przechodząc od stanu normalnego których transformacja nastąpiła nie
do nowotworowego przebywa 100 e- pod wpływem wirusów, działa ana
tapów, z których każdy ujawnia się logiczny mechanizm. Może komórki
Nowotwory u ludzi inicjuje pewna od przez inną zmianę? A może działa wszelkich guzów zawierają niewiel
mienna od normalnych wersja genów, tu mechanizm bardziej prosty, a ką liczbę genów, których ciągłe
czyli onkogeny. Niekiedy zmiana pole mianowicie plejotropowy? Może działanie decyduje o nowotworo
ga na mutacji punktowej: jeden z ulega zmianie tylko jeden centralnie wym stanie komórek? Jeśli tak,
aminokwasów białka kodowanego przez działający element komórki, który należałoby przyjąć, że podstawa no
dany gen zastąpiony zostaje innym. jest w stanie wywołać jednoczesną wotworów jest genetyczna; że stan
zmianę wielu cech fenotypowych? nowotworowy utrzymuje się jedynie
Guz nowotworowy składa się z du Uzyskane dane przemawiają ra pod wpływem genów, nie zaś żad
żej ilości komórek, które pochodzą czej za tym prostszym mecha nych innych „epigenetycznych”
od jednej komórki wyjściowej. Ta nizmem. Już przed 20 laty udało układów regulujących zachowanie
wyjściowa komórka była kiedyś się to stwierdzić przy badaniu kil się komórek.
najzupełniej normalna i wypełniała ku drobnych wirusów z grupy Jeszcze 20 lat temu koncepcja ta
właściwe sobie funkcje w określo DNA, inicjujących nowotwory u ka nie była ogólnie przyjęta, mimo
nej tkance, ale w jakiś sposób ule niektórych zwierząt. M. Vogt i R. że od dawna innego rodzaju dane
gła zasadniczej zmianie. Wskutek Dulbecco w Kalifornijskim Instytu również wskazywały na udział ge
tej zmiany zaczęła się dzielić i cie Technologii potrafili po raz nów w powstawaniu nowotworów.
mnożyć pod wpływem jakiegoś pierwszy przekształcić komórki Tak więc, mnożyły się materiały
bodźca raczej wewnętrznego, ina normalne w nowotworowe na szal dotyczące niewirusowości karcinoge-
czej więc niż komórka normalna, ce laboratoryjnej kultury tkanko nów, jak różne rodzaje promienio
która dzieli się wskutek zewnę wej. Dodając wirus polio do szalek, wania czy rozmaite czynniki chemi
trznych bodźców. W końcu komór na których rosły fibroblasty (ko czne indukujące transformację ko
ka ta wytwarza miliardy komórek mórki tkanki łącznej) zarodków mórek. Działanie tych karcinoge-
zmienionych, czyli guz nowotworo chomika, zauważyli powstawanie nów nie polegało na wprowadzeniu
wy. ognisk czy kolonii komórek zmie nowej informacji genetycznej, lecz
Faktem zwrotnym w rozwoju no nionych. W odróżnieniu od normal na przekształcaniu informacji za
wotworu jest więc zmiana zacho nych fibroblastów, tworzących płas wartej w komórkach. Liczne kar-
dząca w komórce wyjściowej. Co kie warstwy grubości pojedynczej cinogeny powodują uszkodzenia w
uwalnia komórkę od normalnych komórki, komórki zmienione zbija DNA, prowadząc w ten sposób do
ram rozwojowych? W ostatnich la ły się w grube warstwy, jedne nad mutacji. Tak więc również te wy
tach zaczynają pojawiać się pierw drugimi. Po zaszczepieniu tych niki sugerowały, że geny odgrywają
sze odpowiedzi na to pytanie. W zmienionych komórek młodym w karcinogenezie główną rolę.
chromosomach komórek guzów wy szczurom u zwierząt powstawały
kryto nowotworowe geny, zwane guzy nowotworowe. Inaczej mówiąc, Można było jednak mówić tylko
często onkogenami. To one są na o „sugestii”. Brakowało dowodów
można tworzyć komórki nowotwo bezpośrednich. Niezbędny był ekspe
pędową siłą niekontrolowanego rowe stosując zabieg na normalnych
wzrostu komórek nowotworowych. komórkach rosnących na szalce Pe- ryment bezspornie świadczący o
Te właśnie geny ulegają uczynnie triego, można indukować „transfor tym, że w komórce nowotworowej
niu przy zmianie komórki normal mację”. Od tego czasu indukowanie znajdują się zmienione geny, odpo
nej w nowotworową. Po aktywiza nowotworu przestało być procesem wiedzialne za jej nieprawidłowe za
cji gen;-' te działają już bez przer tajemniczym, zachodzącym jedynie chowanie się. Do tego celu koniecz
wy, prowadząc do nienormalnego w niedostępnych tkankach zwierzę na była analiza bardzo złożonego
zachowania się komórek, do tzw. cia. DNA komórki, nie wystarczało po
stanu nowotworowego. znanie stosunkowo prostego DNA
Komórki przekształcone wirusem wirusa. Pewną perspektywę w tym
Plejotropizm wykazywały wiele zmienionych kierunku otwierały klasyczne do
cech, charakterystycznych dla feno świadczenia sprzed 39 lat, przepro
Wiele cech charakteryzuje nienor typów nowotworowych. Okazało się, wadzone przez O. Avery’ego, C.
malne zachowanie się komórek no że transformację indukują w jakiś MacLeoda i M. McCarty’ego, które
wotworowych. Najbardziej widoczne sposób geny wirusa, segmenty jego dowiodły głównej roli DNA jako
jest ich niekontrolowane mnożenie informacji genetycznej, trafiające nosiciela informacji genetycznej.
się. Poza tym często przyjmują do komórki podczas jej infekcji. Badano dwa szczepy pneumokoków,
one kształt zupełnie inny niż nor Informacja ta mieści się w cząste z których jeden wywoływał u my
malne komórki. Przestają też stoso czkach DNA wirusa. Infekujący w i szy śmiertelne zapalenie płuc. Jaka
wać się do reguł ograniczających rus wprowadza do komórki zwie była molekularna podstawa różnicy
rzęcej bardzo nieznaczną ilość DNA, między tymi dwoma szczepami?
może nie więcej niż milionową Badacze ci analizowali ekstrakt ze
R e p rin te d w ith p e rm iss o n . C o p y rig h t (c) część ilości DNA zawartej w chro zjadliwych bakterii i -wyizolowali z
1984 b y „ S c ie n tific A m e ric a n ” , In c. A li
r ig h t r e s e r t e d . W szelk ie p r a w a z a s trz e mosomach komórki. Ten niezmier niego pewien „transformujący czyn
żone. nie mały dodatek DNA wirusowego nik”, który przekształcał bakterie
niezjadliwe w organizmy patogeni tworowych i stwierdzono aktywność podobieństwo, by kilka tych seg
czne. Stwierdzono, że transformują transformacji. Dawcami ludzkiego mentów trafiło do tej samej ko
cym czynnikiem jest DNA. Przenie DNA były komórki nowotworów mórki. Gdyby aktywność transfor
sienie cząsteczek DNA powoduje pęcherzy, okrężnicy i płuc, podobnie macji zależała od współdziałania
przekazanie informacji genetycznej jak komórki fibrosarkomy (mięsaka licznych, nie związanych ze sobą
wywołującej zjadliwość, z jednej włóknistego), neuroblastomy (ner- elementów, musiałaby ustać wsku
komórki bakterii do innej. Dowodzi wiaka zarodkowego), a nawet bia tek kolejnych przenosin, współdzia
to, że DNA jest nosicielem infor łaczki. łające elementy uległyby bowiem
macji genetycznej wywołującej Okazało się więc, że istnieje ja rozdzieleniu.
swoistą, określoną cechę. kaś właściwość wspólna, zarówno Problem polegał więc ha tym, by .
dla przekształconych fibroblastów znaleźć transformujący segment i
Przenoszenie genów myszy, jak i dla komórek tych zanalizować go. Szczegóły budowy
wszystkich spontanicznie powstają DNA narzucały plan odpowiednich
Analogiczny eksperyment przenie cych nowotworów człowieka; po doświadczeń. Cząsteczka DNA jest
sienia genu przeprowadził 5 lat te chodzący z nich DNA wywołuje ten podwójnym heliksem, złożonym z
mu C. Shih w moim laboratorium sam efekt. Co więcej, jeśli DNA z dwóch nici nukleotydów, połączo
(Instytut Technologii w Massa nowotworu okrężnicy człowieka nych w pary. Każdy nukleotyd za
chusetts Chodziło o odpowiedź na przekształca fibroblasty myszy, zna wiera jedną z czterćch zasad: ade
pytanie, czy można przenieść nowo czy to, że transformujące sekwencje ninę (A), guaninę (G), tyminę (T) i
twór z jednej komórki ssaka do in zdolne są działać w komórkach róż cytozynę (C). Kolejność tych czte
nej przenosząc DNA. Metodę prze niących się od wyjściowych nie tyl rech nukleotydów zawiera informa
noszenia genów między komórkami ko gatunkiem organizmu, ale i ro cję genetyczną. Informacja się u-
ssakąw opracowano kilka lat temu, dzajem tkanki. Wreszcie, transfor jawnia, gdy jedna z nici DNA ule
w Holandii. Polega ona na zatrzy mujący DNA wydaje się działać ga transkrypcji w kwas rybonuklei
mywaniu cząsteczek DNA w kry plejotropowo, gdyż wprowadzony do nowy (RNA), a ten ostatni ulega
ształach fosforanu wapnia. Umiesz komórek biorcy wywołuje szereg translacji na łańcuch aminokwasów
czenie tych kryształów w kulturach cech charakterystycznych dla komó tworzących białko. Podejrzewaliś
komórkowych ułatwia przenikanie rek nowotworowych. Ograniczona my, że różnice między komórkami
DNA do wnętrza komórek. Cząste ilość informacji genetycznej dawcy normalnymi a nowotworowymi spo
czki DNA dawcy łączą się z chro wywołuje w komórkach biorcy kil wodowane są przez mutację komó
mosomowym DNA biorcy. ka różnych reakcji, dotyczących rek dawcy wywołaną metylcholan-
Shih zastosował DNA pochodzący sposobu zachowania się, zupełnie trenem.
z mysich fibroblastów, które uległy tak samo jak DNA wirusa polio. Genom komórki ssaka składa się
nowotworowemu przekształceniu z około sześciu miliardów par za
pod działaniem chemicznego kar- sad DNA. Przeciętny gen zawiera
Bliższe określenie czynnika
cinogenu, metylcholaintrenu. DNA S do 10 tysięcy par zasad. Zadanie
strącano z komórek dawcy razem z transformującego
polegało więc na tym, by oddzielić
kryształami fosforanu wapnia i do jeden segment genetyczny, ten któ
dawano do kultury normalnych my Doświadczenia z przenoszeniem ge
nów przyniosły pewne materiały, ry zawiera czynnik transformujący,
sich fibroblastów, oznaczonych od całej olbrzymiej większości po
NIH3T3. Po upływie 2 tygodni w ale dąlszy postęp w tej dziedzinie
wymagał poznania specyficznej sek zostałego materiału genetycznego
kulturach NIH3T3 pojawiły się og komórki. Można tego dokonać dzię
niska transformowanych komórek. wencji (lub kilku), odpowiedzialnej
za transformację. W owym czasie ki nowej metodzie klonowania ge
Zbadane mikroskopowo kolonie nów. Z genomu komórki izoluje się
tych komórek okazały się bardzo nie znano jeszcze nawet najbardziej
podstawowej właściwości „czynni jeden genetyczny segment i mnoży
podobne do infekcj-i nowotworowej się go, uzyskując tysiące identycz
wywoływanej przez wirusy. Komór ka transformującego” w nowotworo
wym DNA. Czy mieści się on w nych kopii. Mając taki materiał
ki te zaszczepiane myszom powodo można badać sam gen oddzielony
wały występowanie guzów. jednym segmencie DNA, czy też w
kilku niezależnych od siebie ele od olbrzymiej złożoności charakte
Wniosek był jasny. Informacja ryzującej środowisko genetyczne.
kodująca komórkę nowotworową mentach genetycznych, których
zostaje przeniesiona z jednej ko współdziałanie jest warunkiem Rozmaite sposoby klonowania ge
mórki do drugiej za pośrednictwem transformacji? Gdyby w grę wcho nów za pośrednictwem czy to plaz
cząsteczek DNA. Ujawnienie się fe dził jeden tylko czynny segment, midów bakteryjnych (małych pier
notypu nowotworu, co najmniej sugerowałoby to istnienie jakiegoś ścieni pozachromosomowego DNA),
częściowe, wiąże się bezpośrednio z unikalnego genu, funkcjonującego czy bakteriofagów (wirusów zaka
informacją komórek ssaka chemicz podobnie jak inne poszczególne ge żających bakterie), opierają się na
nie transformowanych. DNA pocho ny całego genomu. wspólnym założeniu. Genom komór
dzący z normalnych komórek, prze Jeden z eksperymentów świad ki dzieli się na setki tysięcy seg
noszony w podobny sposób, nie wy czył już o tym, że transformujący mentów. Każdy z segmentów wpro
woływał efektu. Oznaczało to, że czynnik fnieści się w pojedynczym wadza się do genomu wektora, któ
sekwencje DNA w nowotworowych segmencie DNA. Ekstrahowano rym często bywa fag lambda, zaka
komórkach dawcy różnią się o d ' a- DNA z nowotworowych komórek żający bakterie Escherichia coli.
nalogicznych sekwencji w normal dawcy i przeniesiono go, w opisany Powstające w komórce bakterii fa
nych komórkach. Podejrzewaliśmy, powyżej sposób, do fibroblastów gi są mieszańcami: oprócz swoich
że różnice te są skutkiem mutacji myszy. Powstało kilka ognisk prze własnych genów zawierają segment
wywołanych w komórkach dawcy kształconych fibroblastów. Jedno z wprowadzonego DNA. Taki zbiór
przez metylcholantren. tych ognisk izolowano i doprowa tysięcy mieszańcowych fagów łącz
W owym okresie nie było jeszcze dzono do powstania bardzo licznych nie zawiera całą informację gene
rzeczą bezsporną, że powyższe wy komórek nowotworowych. DNA po tyczną komórki: każda z części
niki mają charakter ogólny: chemi chodzący z nich, przeniesiony do wyjściowego genomu trafia do jed
cznie przekształcone fibroblasty my kcmorek normalnych, z kolei powo nego lub kilku fagów.
szy wprowadzano do nieprzekształ- dował powstawanie ognisk komó Każdy fag może zostać umiesz
conych komórek tego samego typu. rek nowotworowych. Zabieg ten czony oddzielnie na szalce z E. coli.
Nie można było (wykluczyć, że ob powtórzono trzy, a nawet cztero Zakażając bakterię tworzy liczne
serwowana przez nas transformacja krotnie; efekt był taki sam. Wska swoje kopie. Potomstwo faga zabi
za pośrednictwem DNA charaktery zywało to, że czynpik transformują ja komórkę i infekuje sąsiednie ko
zuje jedynie komórki dawcy i bior cy, jaki by nie był, mieści się w mórki, dając w ciągu kilku godzin
cy danego typu i nie 'zachodzi w jednym segmencie, którego integral tysiące nowych cząstek faga, zloka
innych typach komórek. Okazało ność utrzymuje się mimo powtarza lizowanych w jednej łysince czy
się, że tak nie jest. Zarówno w na jących się przenosin. Kolejne wgłębieniu na szalce bakteryjnej.
szej pracowni, jak i w kilku in ekstrakcje i manipulacje z tym Wszystkie fagi danej łysinki stano
nych powtórzono pierwotny ekspe związane rozbijają długie nici ko wią jeden klon: pochodzą od jed
ryment przenoszenia DNA z wielu mórkowego DNA na tysiące drob nego przodka. Z każdego klonu
rozmaitych typów komórek nowo nych segmentów; jest małe prawdo można izolować tysiące kopii wpro-
zbiór DNA chtoniaka kurczęcia
%
onkogen Tj
Ryc. 1. Metodę poszukiwania i izolowania transformującego DNA opracował zespól pod kierunkiem G.M. Coopera.
Przygotowano zbiór obejmujący 200 tysięcy klonów jaga pochodzącego z komórek chloniaka kurczęcia. Zbiór ten okre
ślany niekiedy jako „bank genów” (w oryginale gene library) podzielono na 10 podzbiorów i sprawdzono DNA każdego
z nich za pomocą pi‘zenoszenia genów. Jeśli po przeniesieniu pojawiały się transformowane komórki, wskazywało to,
że dany podzbiór zawiera poszukiwany DNA; dzielono więc podzbiór z kolei na 10 części testując każdą oddzielnie.
Powtarzając ten zabieg otrzymano w końcu jeden klon faga zdolny do transformowania komórek. Z tego klonu w y
izolowano gen będący onkogenem chloniaka kurcząt.
wadzonego DNA; otrzymuje się DNA z komórek chloniaka kurcząt, kiego DNA użył próbki zdolnej do
klon każdego segmentu DNA. o którym wiadomo było, że zawie rozpoznawania wyłącznie ludzkiego
ra sekwencję transformującą. Sto DNA. Próbka ta zawiera sekwencje
Badanie zbioru fagów sując ten DNA przygotowano za tzw. Alu, które rozsiane w całym
pomocą klonowania zbiór mieszań genomie występują jedynie w ludz
Głównym problemem doświadczeń cowych fagów, obejmujący kilkaset kim DNA. Sekwencje Alu zastoso
z klonowaniem jest identyfikowanie tysięcy klonów. Zbiór podzielono na wane do zbioru fagów pozwoliły
w zbiorze tych nielicznych klonów 10 podzbiorów i metodą przenosze zidentyfikować i wyizolować klon
faga, które zawierają interesujący nia genów sprawdzano czy DNA zawierający ludzki DNA. Ludzki
nas DNA. Najwłaściwszą metodą ekstrahowany z każdego z nich DNA, zgodnie ż przewidywaniem,
jest używanie odpowiedniej próbki transformuje fibroblasty myszy. wykazał aktywność transformacji,
takiego segmentu pojedynczej nici Podzbiory, które dały pozytywny zawierał onkogen nowotworu pę
DNA, którego sekwencja jest bar wynik, z kolei dzielono na 10 czę cherza.
dzo podobna do sekwencji klonowa ści, które sprawdzano podobnie jak Grupa M. Wiglera w laborato
nego genu. Ponieważ dwie nici czą pierwsze podzbiory. Ta metoda wy rium Cold Spring Harbor zaczęła
steczki DNA są wzajemnie komple kładniczego zawężania zbioru do od połączenia bakteryjnego marke
mentarne (A łączy się z T, zaś C z prowadziła w końcu do jednego ra genetycznego z segmentami DNA.
G), próbka umożliwia powstawanie klonu fagów zdolnych do transfor pochodzącymi z komórek ludzkiego
„mieszańców” z pojedynczymi nićmi macji, a więc zawierających trans nowotworu pęcherza. Stosując kil
poszukiwanego DNA. Gdy próbka formujący DNA (ryc. 1). kakrotne przenoszenie genów na
jest znakowana radioaktywnym izo Shih, W moim laboratorium, zas mysie fibroblasty otrzymali DNA,
topem, można wychwycić i ściśle tosował inne podejście. Zaczął od w którym ludzkiego pochodzenia
zlokalizować łysinkę zawierającą DNA pochodzącego z komórek no był jedynie czynnik transformujący
interesujący nas DNA. wotworu pęcherza człowieka. Tego oraz ściśle z nim sprzężony marker
Ta standardowa metoda nie mo DNA użył do transformacji komó genetyczny. Za pomocą tego DNA
że jednak 'być stosowana, gdy brak rek myszy, a następnie za ich po przygotowali zbiór fagów defekty-
próbek o odpowiedniej sekwencji. mocą dokonał transformacji kolej wnych. Fagi te zdolne były do nor
Określić i rozpoznać poszukiwany nej hodowli normalnych komórek malnego rozwoju na bakteriach je
DNA można tylko wtedy, gdy spra myszy. Z tych ostatnich ekstraho dynie przy obecności wspomnianego
wdza się jego biologiczną aktyw wał DNA, którego użył do przygo markera, który uzupełniał defekty-
ność, czyli zdolność do indukowania towania zbioru fagów. Ten ekstrakt wne sekwencje. Wśród nielicznych,
transformacji. Konieczne było zna zawierał już bardzo niewiele ludz zdolnych do życia fagów, kilka za
lezienie nowych metod. kiego DNA i to jedynie tego, który wierało poszukiwany segment tran
Zadanie to podjęły trzy labora był bezpośrednio związany z akty sformujący.
toria. Wszystkie zastosowały klono wnością transformacji. Pozostałe
wanie, ale każde z nich użyło innej segmenty ludzkiego DNA uległy bo Onkogeny
metody. Grupa z Instytutu Nowo wiem eliminacji przy kolejnym
tworów Dana-Farber, pracująca pod przenoszeniu genów, które selekcjo Dzięki temu, że w trzech laborato
kierunkiem D. M. Coopera, nie u- nowało DNA transformujący. Do riach, trzema różnymi metodami u-
żyła w ogóle próbek. Ekstrahowano wykrycia tej niewielkiej ilości ludz dalo się wyizolować transformujący
DNA, aktywność transformacji zos Wirusowe onkogeny kryła trzeci onkogen ludzki należą
tała bezpośrednio związana z okreś cy do tej rodziny ras, nie znalezio
lonymi, oddzielnymi segmentami Doświadczenia z przenoszeniem ge no go jednak dotychczas w retro
DNA. Można już zaprzestać używa nów pozwoliły stwierdzić istnienie wirusie. Onkogen ten, oznaczony
nia ogólnikowego terminu, —jakim pewnej kategorii onkogenów i pro symbolem N-ras, znaleziono w DNA
był czynnik transformujący. W każ toonkogenów. Innej kategorii onko różnych białaczek, chłoniaka, ner-
dym z procesów klonowania otrzy geny wykryto wcześniej u retrowi- wiaka zarodkowego, nowotworu
mywano jeden segment DNA, za rusów, to jest grupy wirusów wy okrężnicy oraz kilku mięsaków. Wy
wierający jeden gen o strukturze wołujących nowotwory u niektó stępowanie onkogenów ras w DNA
możliwej do określenia. Klonowane rych zwierząt. Materiałem genetycz wielu różnych nowotworów wskazu
geny miały potężną aktywność bio nym retrowirusów jest nie DNA, je, że aktywacja określonego pro
logiczną. Podczas gdy dwa mikro- lecz RNA, który ulega transkrypcji toonkogenu komórkowego nie ogra
gramy wyjściowego DNA pochodzą w DNA po zakażeniu komórki. U nicza się do jednej swoistej tkan
cego z nowotworu pęcherza indu retrowirusów wykryto jeden gen ki. Ten sam gen może ulec akty
kowały średnio jedną kolonię trans odpowiedzialny za indukcję nowo wacji w jednej z kilku tkanek, po
formowanych komórek, podobna tworów — onkogen. J. M. Bishop, wodując w każdym przypadku inny
masa genów pochodzących z klonu H. F. Varmus oraz ich koledizy z typ nowotworu.
indukowała około 50 000 ognisk. Uniwersytetu Kalifornijskiego Ten stosunkowo prosty wniosek
Zdolność transformowania, przypi stwierdzili jednak, że wirusowe on ma duże znaczenie. Z punktu w i
sywana dotąd całemu DNA nowo kogeny nie są, w istocie, pochodze dzenia biologii molekularnej nowo
tworowej komórki, zależy od jedne nia wirusowego, lecz pochodzą z twory nie są już setką schorzeń, z
go genu. Jest to onkogen — gen no komórek. Są to protoonkogeny, któ których każde charakteryzuje od
wotworowy. re dostają się do wirusów w trak rębny typ guza. Obecnie wydaje się
Jakie jest pochodzenie ludzkiego cie zakażenia komórek. Włączone natomiast, że istnieją nieliczne me
onkogenu? Odpowiedź na to pyta do genomu wirusa ulegają w jakiś chanizmy molekularne, wspólne dla
nie mogą dać eksperymenty prze sposób aktywacji i stają się onko- wszystkich typów nowotworów.
prowadzone w trzech laboratoriach: genami. Gdy retrowirus trafia do Wniosek ten wymaga potwierdzenia
Wiglera, moim oraz M. Barbaeida komórki zwierzęcej, onkogen powo w dalszych badaniach — jak do
w Narodowym Instytucie Nowotwo duje jej transformację. Poznano do tąd, nieliczne tylko nowotwory
rów. Badano onkogen nowotworu tychczas 17 takich komórkowych człowieka zostały szczegółowo zba
pęcherza człowieka, izolowany z protoonkogenów, o każdym z nich dane.
nowotworowej linii komórek ozna wiadomo, w jakim retrowirusie
czanej symbolem EJ lub T24. Gdy działa jako aktywny onkogen. Określenie mutacji
użyto tego klonowanego onkogenu
jako próbki dla zbadania normal Tak więc wydaje się, że istnie
ją grupy normalnych protoonkoge Wiadomo było, że mutacja zmienia
nego ludzkiego genomu, od razu za nów oraz ich onkogenicznych po nieszkodliwy protoonkogen w czyn
obserwowano powstawanie mieszań ny onkogen, ale charakter mutacji
cowego DNA. Co więcej, okazało chodnych, z których każda w od-
mienny sposób ulega aktywacji. pozostawał nie wyjaśniony. Obecnie,
się, że onkogen oraz odpowiadający gdy dostępne są klony obu wersji
mu gen normalny są tej samej Pierwsza grupa, wykryta metodą
przenoszenia genów, obejmuje on genu, można dokładnie zlokalizować
wielkości. Dalsze badanie Obu ge mutacje. W zasadzie można by o-
nów prowadziło do wniosku, że są kogeny powstające wskutek muta
cji protoonkogenów. Druga grupa, kreślić pełną sekwencję nukleoty-
one prawie identyczne, choć nie poznana wcześniej przez wirusolo dów w obu genach, obejmującą po
mogła to być absolutna identycz gów, obejmuje geny, które w jakiś mniej więcej 5000 zasad w każdej,
ność, gdyż działanie ich było zupeł i następnie porównać je ze sobą.
nie różne. Nie były to więc geny sposób ulegają aktywizacji, gdy
trafią do retrowirusa. Obecnie wia W praktyce wygodniej jest zacząć
bliźniacze. Trzeba było raczej przy domo już, że obie te grupy nie wy od zlokalizowania tego rejonu genu,
jąć, że onkogen jest lekko zmodyfi kluczają się wzajemnie. Z ubiegło w obrębie którego znajduje się sek
kowaną wersją normalnego genu, rocznych doświadczeń wynika, że wencja decydująca o różnicy. Two
zwaną często protoonkogenem. niektóre onkogeny nowotworów rzy się rekombinanty między czę
Prekursor onkogenu nowotworu człowieka są bardzo podobne do ściami obu genów, stosując technikę
pęcherza nie jest jedynym protoon onkogenów Przenoszonych przez kil inżynierii genetycznej. Takie do
kogenem w DNA człowieka. Wykry ka retrowirusów zakażających świadczenia, w których naśladuje
to dotychczas trzy inne aktywne szczury. Tak np. wspomniany u- się klasyczny podwójny c rossing-
onkogeny oraz odpowiadające im przednio onkogen nowotworu pę -over (ryc. 2) podjęły trzy pracow
protoonkogeny. Dlaczego utrzymują cherza ludzkiego jest bardzo po nie: moja, Barbaeida i Wiglera.
się w genomie człowieka geny, któ dobny do onkogenu mięsaka Stosując endonukleazy restrykcyj
re po drobnej modyfikacji są zdol Harvey’a, przenoszonego przez wi ne, które tną cząsteczki DNA w o-
ne do transformacji komórek i w y rusa; onkogen ten trafił do wirusa kreślonych punktach sekwencji, po
woływania nowotworów? Dlaczego z genomu Szczura. Oznaczałoby to, dzielono oba geny na segmenty w
organizm przechowuje zarodki swo że ten sam protoonkogen może ulec analogicznych punktach. Łącząc za
jej własnej zguby? aktywacji pod działaniem dwóch pomocą ligazy DNA odpowiednie
Na to pytanie brak jeszcze pełnej niezależnych od siebie mechaniz segmenty obu genów, otrzymano
odpowiedzi, choć-jedna sprawa jest mów: mutacji w komórkach czło dwa geny mieszańcowe, u których
już jasna. Protoonkogeny nie utrzy wieka i zakażenia wirusowego u jedna część pochodziła z onkogenu,
małyby się w genomie, gdyby nie szczurów. Znaleziono również drugi druga — z protoonkogenu. Przeno
odgrywały jakiejś istotnej roli w komórkowy protoonkogen tego ro sząc te mieszańcowe cząsteczki na
metabolizmie komórki. Protoonko dzaju. Ulega on aktywacji albo fibroblasty myszy sprawdzano ich
geny podobne do ludzkich wykryto przez dostanie się do wirusa Kirste- onkogeniczną aktywność, które ak
w DNA szeregu ssaków, kurcząt a na wywołującego mięsaka u szczu tywność straciły, które ją zyskały.
nawet u muchy owocowej. Proto rów, albo przez mutacje prowadzą Powtarzając kilkakrotnie Crossing -
onkogeny człowieka musiały więc ce do onkogenów wywołujących u -over na coraz mniejszych segmen
powstać w okresie, w którym żył człowieka nowotwory okrężnicy, tach C. J. Tabin w moim labora
jeszcze wspólny przodek człowieka płuc, pęcherza i trzustki oraz nie torium stopniowo zmniejszał wiel
i muchy, czyli przeszło 600 milio które mięsaki. kość rejonu decydującego o różnicy
nów lat temu. Utrzymywanie się Jednocześnie stwierdzono ewolu między onkogenem pęcherza a od
onkogenów w ciągu tak długiego cyjne pokrewieństwo między dwo powiadającym mu protoonkogenem.
czasu, bez większych zmian, nie ma protoonkogenami komórkowymi, W końcu okazało się, że wprowa
byłoby możliwe, gdyby nie to, że z których jeden łączy się z wirusem dzenie do protoonkogenu segmentu •
były one i nadal są niezbędne. Nie Harvey’a, drugi — Kirstena. Należą onkogenu o 350 nukleotydach zmie
wiadomo jeszcze dokładnie, jaka one do tej rodziny genów, ozna nia protoonkogen w cząsteczkę ak
jest ich rola w metabolizmie, ale czanej symbolem ras, którą dokład tywnie transformującą. Oznacza to,
pewne dane wskazują na to, że nie badał E» M. Scolnick z kolega że sekwencja decydująca o różnicy
kontrolują one rozwój komórek. mi w Narodowym Instytucie Nowo między onkogenem a protoonkoge
Sprawę tę jeszcze omówię. tworów. Ostatnio ekipa Wiglera wy nem mieści się w obrębie tego seg-
Białka nowotworowe
1 Zn łl7 I IZT7T7T// / / / / / / / / / / / / / / / / / / / / / /77TT7\ czynny Badanie mechanizmów powstawa
protoo nk ogen ______________________
nia nowotworów ma za sobą długą
:| nieczynny drogę, od ogólnikowo opisywanych
^ przecinanie czynników genetycznych dó cząste
V/ / / / / / / / / / / / / / / - / /~77l czek DNA, a następnie do określo
NOWOŚCI WYDAWNICZE
W opisanej przed miesiącem me mienia P np. w lewym górnym ro zostało na niej miejsca dla żadnego
todzie analizowania partii zwanej gu najlepszą odpowiedzią jest za z pozostałych kamieni? Odpowiedź
przez „psnboministów” niezbyt ele pełnienie kamieniem U prawego brzmi: pięć. Na ryc. 4 znajdują
gancko „sekcją zwłok”, do wyjąt dolnego rogu — i odwrotnie (choć się trzy przykłady. Czy komuś z
ków należą ustalenia — zwłaszcza w kierunku przeciwnym równie
poparte prostym, przekonywającym skuteczne są jeszcze dwie inne
dowodem — że trzeci ruch był błę ewentualności: P na środku lub P
dem rozstrzygającym o porażce. w lewym dolnym rogu). Vz i Zv
Oto czwarty ruch gwarantuje zwy oznaczają takie położenie V lub Z,
cięstwo (a więc trzeci jest błędny): że w lewym górnym rogu zostaje
jeszcze miejsce na drugi z tych ka
mieni. Nietrudno samemu spraw
A B dzić, że w każdej sytuacji powstałej
po szóstym ruchu wykonanym zgod
1. Ne6e6f7 2. Ye3f2h3 nie z podanym schematem, gracz B
3. Lc2c5d2 4. Ig4g8 zawsze może zakończyć partię w
ósmym posunięciu.
Przeprowadzenie takiej analizy
partii jak opisana wyżej jest oczy
W sytuacji powstałej po tych czte wiście bardzo trudne w trakcie roz
rech ruchach (ryc. 2) na planszy grywki. Warto natomiast pamiętać
wyodrębnić można pięć obszarów: o dwu zasadach strategicznych, któ
centrum, lewy górny róg, lewy bok, re wiążą się z tą analizą. Po pierw
lewy dolny róg i prawy dolny róg. sze: w końcówce należy, jeśli to
W centrum oraz w lewym dolnym możliwe, tak kłaść kamienie, aby
rogu zmieści się jeden dowolny ka po wykonaniu ruchu na planszy
mień, oprócz X; w lewym górnym pozostawało jeszcze miejsce na po
rogu — każdy pojedynczy kamień, a łożenie parzystej ich liczby. Po
także dwa V i Z obok siebie; w d~ugie: w sytuacjach niejasnych lub czytelników uda się znaleźć choćby
prawym dolnym rogu jest miejsce krytycznych należy umieszczać ka jeszcze jeden przykład z pięcioma
tylko na P lub V. Na lewym 'boku mienie tak, aby przeanalizowanie kamieniami zapełniającymi planszę,
istotne jest wyłącznie położenie ka powstałego układu było jak naj oczywiście całkowicie odmienny od
mienia P — i to takie, które tylko trudniejsze dla przeciwnika. przedstawionych? Warto poszukać
w minimalnym stopniu ogranicza zwłaszcza takich układów, które
„pojemności” lewych rogów, np. Z ilu ruchów może składać się różnią się od przedstawionych na
Pa5b3b5. najkrótsza partia gry w psntom.no? ryc. 4 zestawem kamieni (przynaj
To pytanie jest starsze niż gra, a mniej jeden jest inny).
Wszystkie możliwości umieszcze wiasciwie stanowi jakby „kolebkę” Na zakończenie jeszcze jedna ła
nia kamienia w piątym ruchu oraz gry. Sformułował je Solo-mon W. migłówka. W sytuacji pokazanej na
najlepsze odpowiedzi gracza B Golomb w połowie lat 50. w nieco ryc. 5 zwycięstwo gwarantuje tyl
przedstawione są na schemacie (ryc. innej formie: jaką najmniejszą licz ko ruch kamieniem P. Proszę zna
3). Linia łącząca dwa kamienie, np. bę kamieni pentomina można poło leźć ten ruch.
P i U oznacza, że po położeniu ka żyć na szachownicy tak, aby nie Marek Penszżo
Cena zł 40. -
probierń
FANTASTYKA: ZNIKAJĄCY CZŁOWIEK