You are on page 1of 3

26.Wizerunek kobiety w literaturze. Omów zagadnienie na podstawie Makbeta Williama Szekspira.

W
swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Postacie kobiece zajmują w literaturze szczególne miejsce. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że
wizerunek niewiasty to swoiste zjawisko. Jak w prawdziwym życiu, autorzy ulegali fascynacji płcią piękną,
chcąc oddać pełne spektrum jej złożoności. Kobieta w literaturze stała się przez to postacią rozpiętą
między wizerunkiem czystej białogłowy i straszliwej femme-fatale. Oczywiście teza nie jest warta nic, bez
potwierdzających argumentów. Poniższa praca będzie więc posiłkować się postaciami Lady Makbet z
Makbeta Williama Szekspira i występujących w Balladynie Juliusza Słowackiego sióstr Aliny oraz
Balladyny.Siostry Alina i Balladyna zostały przez Juliusza Słowackiego skonstruowane jako postaci na zasa-
dzie przeciwieństw. Dzięki temu bardzo dobrze ukazują rozpiętość kobiecych bohaterek między dobrymi
białogłowami a manipulującymi zbrodniarkami. Alina reprezentuje ten pierwszy aspekt. To siostra młod-
sza, niezwykle pogodna z usposobienia. Los ubogiej dziewczyny nie wydaje jej się szczególnie uciążliwy.
Kocha swoją matkę, potrafi ciężko pracować, jest uczynna. Paradoksalnie takim samym uczuciem darzy
Balladynę - swojego kata. Alina kocha Kirkora, gotowa jest jednak odstąpić go dla starszej siostry, gdyby
ta tylko o to poprosiła. Ukazuje to stereotypowy obraz młodej i dobrej, chociaż zarazem delikatnie naiw-
nej, białogłowy. Balladyna z kolei to siostra starsza, bardziej skupiona na osiąganiu celów. Początkowo nie
ma wiele możliwości do okazania swojej prawdziwej natury. Gdy jednak na horyzoncie majaczy możli-
wość ucieczki z biedy rodzinnego domu, Balladyna nie patrzy na koszty. Zabija siostrę, samej zostając
żoną Kirkora. Jako można pani jest wyrachowana, aspiruje do wyższych sfer i ukrywa pochodzenie. Potra-
fi wyrzec się własnej matki, jeżeli uznaje to za potrzebne. Balladyna to kobieta pewna swojej wartości, a
zarazem wysoko mierząca. Objawia się to niezwykle szybko, kiedy kolejne intrygi dają jej coraz większą
władzę. Pochłaniają również ofiary, w tym niedoszłego sprzymierzeńca von Kostryna. Na tej podstawie
widzimy więc, że Słowacki zawiera w osobach dwóch sióstr dwa skrajne bieguny literackich postaci ko-
biet. Alina nie posiada cech mrocznej manipulatorki, jedyny ślad sumienia Balladyny to zaś czerwona pla-
ma na czole. Wyznacza on tym samym spektrum, na którego środku można by umieścić jedynie Goplanę.
Ta jednak nosi cechy istoty nadnaturalnej i pomimo jej ewidentnie kobiecego charakteru, nie należy do
plemienia ludzkiego. Pozostaje więc ponura zbrodniarka Balladyna i jej czysty, anielski odpowiednik - Ali-
na.Nie sposób jest opowiedzieć cokolwiek o postaciach kobiecych w literaturze bez wspomnienia o Lady
Makbet. Jak na Szekspira przystało, jest to rola napisana z pełnym kunsztem, oddająca tragiczną wielo-
znaczność natury człowieka. Nie zmienia to zarazem faktu, że jest to bezapelacyjna femme-fatale, która
towarzyszy Makbetowi na drodze potępienia. Niezwykle ambitna, pragnie zostać królową za wszelką
cenę. Bezapelacyjnie jest to osoba niezwykle inteligentna, zdolna knuć skomplikowane intrygi i wykorzy-
stać wrodzony urok do zmylenia podejrzeń. To przecież ona planuje zabójstwo Duncana, spija strażników
i podrzuca im sztylet. Co ciekawe, zachowuje przy tym kamienny wręcz spokój. Makbeta ogarnia panika,
szaleje na myśl o popełnionej zbrodni. Lady Makbet przeciwnie, raz podjęty zamiar musi zostać dokona-
ny. Interesujące są tutaj analogie między nią i Balladyną. Co prawda nasza słowiańska "Lady Makbet" to
postać nieporównywalnie prostsza, jednak równie zdeterminowana. Budzi to pewną interesującą reflek-
sję nad istnieniem archetypu kobiety fatalnej, o wiele ciekawszym od "cnej białogłowy" po przeciwnej
stronie spektrum. Inteligencja kobiety idzie tutaj w parze z ambicją. Ta zaś napędza bezwzględność, two-
rząc mieszankę wybuchową. W istocie staje się to przedłużeniem pradawnej roli "wiedźmy" - kobiety po-
siadającej moc, ale również przynoszącej nieszczęście. Nie bez powodu Lady Makbet wliczana jest często
do tria czarownic z początku utworu. One również stanowią pewien kobiecy archetyp, chociaż zniekształ-
cony nadnaturalnością niczym Goplana Słowackiego.Kobieta od wieków stanowi dla twórców ogromną
tajemnicę. Pod tym względem nie różnią się od pokoleń mężczyzn i zapewne szybko się to nie zmieni.
Stworzone na kanwach literatury postaci stanowią przez to jedynie odzwierciedlenie pewnego archety-
pu. Czegoś, co twórcy dostrzegają w kobiecie, co ich fascynuje albo przeraża. Zaskakującym jest przy tym
fakt, że postaci kobiet upadłych są o wiele głębsze, posiadają więcej interesujących niuansów. Niemniej
jednak, problematyka postaci kobiecych w literaturze to bardzo ciekawe zagadnienie, obfitujące w wiele
niecodziennych wynurzeń. Nie pomoże ono jednak zrozumieć lepiej niewiast dla męskiej części ludzkości.
Natura kobiety wydaje się bowiem o wiele bardziej złożona, niż może to sobie wyobrazić najwybitniejszy
artysta. Pozostaje jedynie podziwiać ich kunszt w próbie ogarnięcia i zrozumienia rzeczywistego zjawiska,
jakim jest płeć piękna.

27.Rola postaci fantastycznych i zjawisk nadprzyrodzonych w literaturze. Omów zagadnienie na


podstawie Makbeta Williama Szekspira. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Zjawiska nadprzyrodzone i fantastyczne istoty od zawsze towarzyszyły ludzkiej kulturze. Ich rola w
wiejskich bajkach, mitach czy legendach jest bardzo dobrze widoczna. Z czasem przeszły one również do
literatury, znajdując tam poczytne miejsce. Następuje jednak pytanie o sens ich umieszczania na kartach
rozlicznych dzieł literackich. Wydaje się, że autorzy wykorzystują postaci fantastyczne do tego samego
celu, jaki przyświecał kiedyś propagatorom legend i bajek: przedstawienie sił stojących ponad
człowiekiem, kierujących jego śmiertelnym losem. Aby udowodnić tę tezę, poniższa praca przeanalizuje
trzy wielkie dzieła literackie: Makbeta Wiliama Szekspira, Opowieść Wigilijną Charlesa Dickensa i Dziady
cz. II Adama Mickiewicza.Makbet był dzielnym rycerzem, tanem na służbie króla Duncana. Obaj repre-
zentowali średniowieczny ideał członków swojej klasy społecznej: rycerza i króla. Ostatecznie jednak szla-
chetny Makbet przeistacza się w krwawego mordercę, który zaprowadza terror na niespotykaną skalę.Co
doprowadziło do przemiany wiernego sługi i wojownika w roztrzęsionego paranoika, zdolnego zabijać
małe dzieci? Szekspir doprowadza do spotkania głównego bohatera z trzema Czarownicami na wrzosowi-
skach. To ich przepowiednie budzą w tanie Glamis żądzę władzy umiejętnie podsyconą przez Lady
Makbet. Tajemnicze wiedźmy nie pasują jednak do całości dramatu, są przecież jakoby z innego świta.
Podkreśla to nie tylko ich nazwa, ale również miejsce spotkania - starożytni widzieli na bagnach rodzaj
portalu do krainy umarłych, uroczyska.Klasyczne trio Czarownic nie przeklina Makbeta, nie więzi jego
woli. Jedynie pcha jego myśli w odpowiednim kierunku. Zło było bowiem w Makbecie od początku, wy-
starczyło tylko je pobudzić. Uświadamia to czwarta wiedźma, Hekate. Starożytna bogini, od której wzięła
nazwę przywódczyni Czarownic, pozwalała wejrzeć w przeznaczenie, dawała zarazem błogosławieństwo i
przekleństwo. Ukazywano ją często jako "potrójną" opiekunkę rozdroży.Można więc przypuszczać, że Cza-
rownice, które spotkał Makbet to uosobienie momentu, w którym ludzki los staje na rozdrożu. Kusząc
szlachcica obietnicami władzy i potęgi, sprowadzają na niego przekleństwo. Są więc zarazem ukazaniem
tego, że poznanie własnego losu przynosi jedynie zło. Czarownice to mroczna siła, która wykorzystuje sła-
bość w człowieku, do kierowania jego przeznaczen.Charles Dickens w swojej Opowieści Wigilijnej miał
nieco inne podejście do sił nadprzyrodzonych. Ebenezer Scrooge spotyka na swoje drodze trzy Duchy
Świąt. Żaden z nich nie zostaje jednak zesłany na skąpca w złym celu. Przeciwnie, służą mu one pomocą
poprzez gorzką lekcję życia. Są niczym duchowi przewodnicy dawnych szamańskich religii, pokazują przy-
szłość, przeszłość i teraźniejszość, aby śmiertelnik mógł zrozumieć swoje miejsce w tych trzech momen-
tach istnienia.Widać tu podobieństwo do Czarownic u Makbeta, wręcz pewną analogię. W przeciwień-
stwie do nich Duchy Świąt są jednak zesłane, aby człowieka prowadzić, dać mu możliwość wyboru dobra,
nie zaś zwodzić. Nadal więc stanowią reprezentację sił kierujących człowiekiem, tym razem jednak tych
szlachetnych. Dobro stanowi tutaj przewodnika, nauczyciela. Czasami prawda bywa bolesna, szczególnie
widmo konsekwencji naszego własnego zła, pozwala jednak na opamiętanie. Nie stanowi przy tym formy
manipulacji, a nauki. Nauki pozyskanej od siły wyższej.Adam Mickiewicz swoimi Dziadami również dotyka
wątków nadprzyrodzonych. Starożytny rytuał opisywany przez wieszcza sam w sobie stanowił słowiań-
sko-bałtyjski sposób na obcowanie z "nienazwanym". Dramat ukazuje trzy rodzaje duchów: lekkie, ciężkie
i pośrednie.Zgromadzeni wieśniacy wyrażają troskę o swoich zmarłych bliskich, próbując im pomóc uzy-
skać drogę do raju. Ciężar ducha odpowiada jego winom oraz przywiązaniu do świata śmiertelnego. Każ-
dej z istot towarzyszy przy tym moralna nauka, która pozwala prostym ludziom poszerzyć swoje życie du-
chowe. To starożytny element dydaktyczny, który Mickiewicz zaczerpnął z ludowej baśni.Chociaż duchy
same w sobie nie reprezentują mocy kierujących kosmosem, stanowią swoistą "konsekwencję" zasad, na
których jest osadzony. Przez to mają podobną funkcję do Wiedźm czy Duchów Świąt z poprzednich dzieł.
Mają za zadanie przedstawić siły stojące ponad ludzkim losem i ukazać drogę, którą należy podążać. W
tym wypadku będzie to ścieżka dobra, mająca uchronić prostych chłopów od losu ducha.Starożytne tek-
sty pełne są istot nadprzyrodzonych. Zazwyczaj utożsamiane są one ze zjawiskami niewytłumaczalnymi
dla konkretnej społeczności na tle ich rozwoju dziejowego. Niemniej stanowią one również ucieleśnienie
pewnych siły kierujących życiem, na które należy zwrócić szczególną uwagę. Rolę taką przypisuje się im
również dzisiaj. Stojące po stronie dobra lub zła moce są siłami kosmicznymi, człowiek zaś musi się im
podporządkować lub z nimi zmierzyć. Dają nam przez to kolejną, ważną lekcję. Jesteśmy jedynie śmiertel-
nikami i zawsze wszechświat będzie silniejszy od nas. Dlatego musimy pokornie poszukiwać właściwej
drogi, podążając zaduchami dobrymi i wystrzegając się tych złych w nas samych.

You might also like