You are on page 1of 15

Nr. 5 (Dodatek). Kraków, dnia 1 czerwca 1902 r. Rok V.

KRONIKA FARMACEUTYCZNA
organ Galicyjskiego Tow, farmaceutycznego „Unitas“ w Kralowie
nagrodzona dyplomem honorowym na W ystawie przyrodniczo-lekarskiej w roku 1900.

Koledzy pamiętajcie o funduszu wydawnictwa J ro n ik i farmaceutycznej".

Sytnącya w Wiednin i na prowincyi.


R ano w dniu ek sp e d y c y i N r. 5 naszeg o czasopism a d zienniki w iedeńskie a p o ­
tem te le g ra m y naszej p ra s y codziennej p rz y n io sły w iadom ość, że w sk u te k p o ro z u ­
m ienia pom iędzy rep re z e n ta n ta m i w łaścicieli a p te k w ied eń sk ich i w sp ó łp raco w n ik ó w
stre jk z o sta ł „ z a ż e g n a n y “ . W ra ż en ie n a p ro w in c y i b y ło b ard zo ujem ne. N ik t
p ra w ie nie o c z ek iw ał z w y d an iem sąd u o z a szły m fakcie n a n ad ejście pism zaw odo­
w y ch , k tó re je d y n ie w y czerp u jąco m o g ły w y św ie tlić sy tu a c y ę, lecz o p ie ra ją c się na
w iadom ości inspirow anej- p rz e z n ieży c zliw y nam obóz —- z g ó ry rzucono n a k o le ­
gów w ied eń sk ich anathem a n azy w a ją c ich sp rzed aw czy k am i, zd rajcam i i t. d. N a G ali-
cyę cokolw iek u sp o k aja ją c o o d d z ia ła ła nasza n o ta tk a um ieszczona w ostatn iej ehw ili
w K r o n i c e b i e ż ą c e j . D ziś k o rz y sta ją c z u c h w a ły W y d z ia łu dozw alającej' nam
na w y d an ie osobnego d o d atk u zam ierzam y obszerniej om ów ić sp ra w y w ied eń sk ie
z o statn ich 14 dni i obznajom ić k o le g ó w z a k c y ą p o d ję tą p rz e z K o m ite t w y k o n aw czy
d la G alicyi. K o led zy w ied eń scy id ąc za ra d ą p o słó w D r a O f n e r a a po części
i S c li u li m e y e r a p odzielili żąd an ia n a 2 części. P ie rw sz a część (w y d ru k o w an a
w N rz e 5, stro n a 1 3 8 ) d o ty c z y ła re fo rm y c ałe g o sy stem u w o sta tn ic h 4 p u n k ta c h
o d n o siła się do stosunk ó w słu żb o w y c h , z ty c h n ajw ażn iejszy b y ł § 14 żą d ający p rz y
p e rtra k ta c y a c h z G rem iam i in te rw e n c y i c. k . w ład z. T em u żąd an iu s ta ło się zadość.
P om im o, że G rem ium w ied eń sk ie n a pierw szem sw em p osiedzeniu żąd an ia a sy ste n tó w
p ra w ie a lim ine o d rzu ciło —- w k ilk a dni później zd aje się p o d w p ły w e m w ła d z
o k a z a ło się sk ło n n em do dalszego p ro w ad zen ia u k ła d ó w , a n a w et zaw ezw ało do n arad
p rz ed staw icieli w sp ó łp ra c o w n ik ó w . N a ta k ie p o stęp o w an ie odpow iednio re a g o w a ł K o ­
m ite t s tre jk o w y , w pierw szej w ięc linii o d w o ła ł zap o w ied zian e n a 1 3 m aja Z ebranie
w sp ó łp raco w n ik ó w , n astę p n ie ja k o d eleg a tó w w y z n a c z y ł m a g istró w W a g n e r a ,
Longinow itsa, Duba i Łaźnię. D n ia 1 4 m aja o d b y ła się p rze sz ło 5 g o ­
dzinna k o n feren cy a, w k tó re j b ra li u d z ia ł p rz e d sta w ic ie le: N am iestn ictw a D r. N e -
t o 1 i c k y , szef sa n ita rn y i W . H u 1 k a, d y re k to r dep. san ita rn e g o m a g istra tu w ie­
deńskiego. D ość obszern e sp raw o zd an ie z p rze b ie g u o b rad p o d aje Pharm t B eform er
i za nim p o w tó rz y m y tu n ajw ażn iejsze m o m en ty ty ch że , ja k o też osiąg n ięte re z u l­
ta ty . O bradom p rz e w o d n ic z y ł D r. Z e i d 1 e r , a p ie rw sz y z a b ra ł g ło s D r. N e t o 1 i-
c k y ośw iadczając, że obecnością sw o ją sp e łn ia życzenie a sy ste n tó w w sp ra w ie in ­
terw en cy i i w y ra z ił n ad zieję, że w sp ó ln e p o rozum ienie da się z ła tw o śc ią o siąg n ąć.
R ozpoczęto o b ra d y p u n k t za p u n k tem . Ż ądanie zam y k a n ia a p te k o godz. 9 w ieczo­
rem a. o tw ieran ia o 7 z ra n a u zy sk an o . Co do o d p o czy n k u niedzielnego zrobiono d la
W ied n ia u stęp stw o i zam iaru zaniechano, tem bardziej^ że d nia 9 m aja M in isterstw o
re s k ry p te m w y sto so w an y m do N a m ie stn ic tw a w P ra d z e zezw o liło n a od p o czy n ek n ie ­
d zieln y n a p ro w in cy i. P rz e rw y w p ra c y oznaczono w te n sposób, że n a obiad w y ­
p a d a p ó łto ra g o d z in y , in sp ek c y o n a ry u sz oprócz te g o m a w o ln ą god zin ę p rz e d n o cn ą
słu ż b ą n a k o lacy ę i godzinę w o ln ą n a d ru g i dzień n a śniad an ie. Ja k o dzień p ra c y
oznaczono d la w sp ó łp ra c o w n ik a 8 g odzin n a tu ra ln ie p rzeciętn ie. W zasad zie, gdzie
— 154 —

ty lk o okaże się to m ożliw em p rz y ję to w y ch o d y , co trzeci dzień c a ły , u rlo p y m ają


trw a ć 1 4 do 18 dni rocznie. N a w y p ła c a n ie całej p e n sy i przez G rem ia n ie zg o ­
dzono się, ty lk o n a w n io sek D ra N e t o l i c k i e g o G rem ia b ęd ą w y p ła c a ły d o d a tk i
a k ty w a ln e , p en sy ę zaś ja k do dziś d n ia b ezpośredni szefow ie.
Zgodzono się n a sch em at o p rac o w a n y przez M r D u b a. A sy ste n t 1, 2 i 3 ro k u
po o trzy m an iu d y plom u m a o trz y m y w ać K . 2 0 0 , w 4 i 5 ro k u K . 2 2 0 , a d ju n k t od
6 do 10 ro k u K . 2 4 0 . N a ty m poziom ie p o zo staje p en sy a k ażd eg o a d ju n k ta , ale
w je d y n a s ty m ro k u d o sta je z G rem ium d o d a te k a k ty w a lu y rocznie w kw o cie K . 2 4 0 ,
w szesn asty m ro k u o trz y m u je a d ju n k t 2 k w in k w e n ia , t. j . K . 4 8 0 a w trzecim
w kw ocie K . 7 2 0 z p o czątk iem 2 1 ro k u słu ż b y (ja k o m a g iste r farm acyi).
W n io sek M r W a g n e r a o d o d atk o w em w y n ag ro d zen iu n a m ieszk an ie w k w o ­
cie K . 40 b y ł przedm io tem najży w szej d y sk u sy i. O sobnego d o d a tk u n a te n cel nie
uchw alono, zgodzono się je d y n ie n a to , że w olno w sp ó łp rac o w n ik o m k o rz y s ta ć z m ie­
szkania ofiarow anego przez szefa, k tó re m u je d n a k n ie w olno w ięcej j a k Iv. 20 strąc ić
z p e n sy i za to m ieszkanie, je ż e li o d p o w iad a w a ru n k o m liy g ien y . W sz y s tk ie sp o ry
z ty tu łu ty c h u c h w a ł m a ro z strz y g a ć sąd p o lu b o w n y . W sz y s tk ie re n u m e ra c y e , n o w o ­
roczne i t. d. o d p ad a ją , a co do p o k o i in sp e k c y jn y c h m a b y ć w n ich z a p ro w ad zo n y
ła d i sam przew odniczący G rem ium m a czuw ać n ad u sunięciem n ie p o rzą d k ó w . N a
w y n ag ro d zen ie za słu ż b y nocne n a raz ie nie zgodzono się. P o ru szo n o sp ra w ę o strzeżeń ,
p rz e d w stęp o w an iem do zaw o d u a p te k a rsk ie g o i poczyniono p ew n e zo bow iązania,
że w sp ó łp ra c o w n ic y ta k d łu g o nie b ę d ą zap o b ie g ać n a p ły w o w i, j a k d ł u g o G r e-
m ia p r z e z wysyłanie do dyrekcyj g i m n a z y a 1 n y c li p i s m za­
c h w a l a j ą c y c h a p t e k a r s t w o n i e b ę d ą s t a r a ł y s i ę s z t u c z n i e z w ię ­
k s z y ć n a p ł y w s z ó s t o k l a s i s t ó w.
K ończąc sp raw o zd an ie re d a k to r Pharm . lieforniera ta k p isze: K on iec końcem
osiągnięto pew ien sk u te k , aczk o lw iek nie w sz y stk o czego p ra g n ą ć n a le ż ało . W k a ­
żdym razie m am y obecnie provtsorium , podczas k tó re g o m ożna będzie k ilk a la t kon-
dycyonow ać. T e r a z k o l e j n a r z ą d s p e ł n i ć dane p r z y r z e c z e n i a . N a niego
bow iem sp ad n ie w ina, je ż e li to provisorium zw an e k o n d y c y ą , d la dzisiejszego fa rm a ­
c e u ty stan ie się tr w a łą p rz y c z y n ą n ieza d o w o ln ien ia i u p a d k u z aw o d u a p te k a rsk ie g o .
N a p ro w in cy i p o w sta ł lam en t i z ło rzeczen ia k o leg o m w ied eń sk im , ty m czasem
oni n ie zasy p iali sp ra w y i u p o ra w szy się n a dw óch p u n k ta c h zaraz w y p rac o w a li
sch em at d la p ro w in cy i, k tó r y z o sta ł n a ty c h m ia st do w sz y stk ic h T o w a rz y stw ro z e s ła n y
z odpow iedniem pouczeniem . P iszem y u p o ra li się n a dw óch p u n k ta c h , g d y ż pierw szem
zw ycięstw em o rganizacy i w sp ó łp raco w n iczej zcen tralizo w an ej w W ied n iu b y ło , pow o­
ła n ie do su b k o m itetu p a rla m e n ta rn e g o 2 w sp ó łp ra c o w n ik ó w , k tó rz y d o b rze p a trz e ć
b ę d ą na p alce D ra Z e i d l e r a i K r e m l a , d ru g im b y ło u ta rg o w a n ie p o lep szen ia
w a ru n k ó w słu żb o w y c h d la k o leg ó w w ied eń sk ich n a j b a r d z i e j s t a w i a j ą c y c h
na k a r tę swoją e g z y s te n c y ę w razie w yb u ch u bezrobocia.
D zień p rzed tem n a ży czen ie K o m ite tu o p raco w u jąceg o s ta tu t zabezpieczenia
e m e ry tu r n a sta ro ść u d a li się M r L o n g i n o v i t s i D r. H e g e r n a au d y e n c y ę do
szefa sek cy i m in. sp r. w ew n. D ra W o l f a. R ozchodziło się bow iem o w y so n d o w an ie
opinii rząd u co do sposobu z ało ż en ia in s ty tu c y i, t. j . czy m a ona p o le g ać n a p o ­
k ry c iu w y d a tk ó w bieżącym i w p ły w a m i (ta k p ro je k to w a li ko l. w ied eń scy n. p. nasza
k a sa dla c h o ry ch je s t n a tej p o d staw ie o p a rta) czy też n a jsam p rzó d m usi b y ć ze­
b ra n y k a p ita ł, k tó r y um ożliw i w y p ła c e n ie e m e ry tu ry .
P o p rz e sz ło dw ugodzinnej n a ra d zie o siąg n ięto ta k i re z u lta t, że dow iedziano się,
że g d y b y zaw ód a p te k a rsk i n a p o d sta w ie p ro je k to w a n e j u sta w y g rem ia ln e j, m ającej
zaw ierać p rzy m u s ub ezp ieczen ia n a staro ść, s tw o rz y ł w ła sn ą in sty tu c y ę , d ają c ą w y ­
sta rczającą e m e ry tu rę (m inim alnie ta k ą , j a k ą rz ą d p ro je k tu je d la o g ó łu oficyalistów )
to farm aceuci z o stan ą w y łąc z e n i od obo w iązk u n ależen ia do ogólnego p ań stw o w eg o
za k ła d u . R ząd ab so lu tn ie się nie zgodzi na u fu n d o w an ie obow iązującej o g ó ł fa rm a ­
ceutó w in s ty tu c y i, n a p o d sta w ie p o k ry w a n ia w y d a tk ó w dochodam i bieżącym i może
ty lk o a k cep to w ać ta k ą in sty tu c y ę , m ającą n a celu w y p ła tę p en sy i in w alid ó w . P rz y -
m usow a in s ty tu c y a e m e ry ta ln a m usi b y ć o p a rtą n a zasadzie, n a ja k ic h o p a rty będzie
p rz y s z ły p rzew id zian y w u sta w ie z a k ła d rz ą d o w y , t. j. n a p o d sta w ie w y p ła t em ery ­
tu r y pop rzed n io złożonej p rze z ubezpieczonego. D r. W o l f f p o le c ił d eleg a cy i o p ra ­
cow anie tak ieg o p ro je k tu . _
W m iędzy czasie p om iędzy stw o rzen iem in s ty tu c y i a w y p ła tą p ie rw sz y c h
p rz y m u so w y c h e m e ry tu r, m oże b y ć z a ło ż o n a in s ty tu c y a p ry w a tn a d o b ro czy n n a i ta
m oże by ć o p a rtą na zasad zie p o k ry c ia w y d a tk ó w bieżącym i dochodam i, czas je j fun-
k cy o n o w an ia m u sia łb y b y ć ściśle oznaczony.
R e z u lta t w ięc z te g o ta k i, że m ożem y się spodziew ać e m e ry tu r ale d opiero
d la w n u k ó w , je ż e li b ęd ą n a ty le n aiw n i i p o św ięcą się farm acy i. ^
C y rk u la rz ro z e s ła n y p rzez C e n t r a l ę w ied eń sk ą om aw ia ż ą d an ia w sp ó łp ra c o ­
wników " p ro w in cy o n aln y ch i daje d y re k ty w ę , ja k ic h zm ian w sto su n k ach słu ż b o w y ch
m ają się dopom inać o rg an izacy e p ro w in c y o n a ln e . A p te k i n a p ro w in c y i m o ją b y ć
o tw ieran e o 7 ran o , p rzy m y k a n e n ajp ó źn iej o 9 w ieczo rem ; a p te k a nie m a b y ć
o tw a rtą ja k 14 godzin. O d poczynek n ied zieln y sam rz ą d ju ż p ra w ie w p ro w ad z ił.
N ajb ard ziej nas in te re su ją c ą k w e sty ę w y n ag ro d z e n ia C e n t r a l a p o d a ła w c y rk u la rz u
b ard zo w y czerp u jąco . M ianow icie o p raco w an o tab elk ę.

Rok Dodatek Dodatek


Stała Razem
służby od pensya na aktywalny
M iejscow ość czasu o- miesię­
m iesię­ mieszka­ z Gre­
trzymania cznie
czna nie mium
dyplomu

1 -3 160 40 200
4 -5 180 40 220
W ied eń 1 0 0 % 6 -1 0 200 40 240
11—15 200 40 20 260
dodatków
1 6 -2 0 200 40 40 280
21— X 200 40 60 300
1 -3 160 32 192
S tolice k ra jó w 4 -5 180 32 212
6—10 200 32 232
i u zd ro w isk a 11—15 200 32 16 248
8 0 °/0 do d atk ó w 1 6 -2 0 200 32 32 264
21—X 200 32 48 280

M iejscow ości 1 -3 160 24 184


4 -5 180 24 204
m ające w ięcej 6 -1 0 200 24 224
ja k 5 0 .0 0 0 m. 1 1 -1 5 200 24 12 236
1 6 -2 0 200 24 24 248
60 °/0 do d atk ó w 21—X 200 24 36 260

M iejscow ości 1 -3 160 20 180


4 -5 180 20 200
m ające w ięcej 6—10 200 20 220
j a k 2 5 .0 0 0 m. 11—15 200 20 10 230
1 6 -2 0 200 20 20 240
5 0 °/0 d o d atk ó w 21—X 200 20 30 250

M iejscow ości 1—3 160 16 — 176


■ 4 -5 180 16 — 196
m ające w ięcej 6 -1 0 200 16 — 216
lub 10.000 m. 11—15 200 16 8 224
1 6 -2 0 200 16 16 232
4 0 °/0 do d atk ó w 21—X 200 16 24 240
1 -3 160 12 _ 172
M iejscow ości 4 -5 180 12 --- 192
6 -10 200 12 _ 212
m ające mniej 12 6
1 1 -4 5 200 218
j a k 10.000 m. 16—20 200 12 12 224
21—X 200 12 18 230
— 156 —

Jeżeli w sp ó łp raco w n ik m a w dom u szefa c a łe u trzy m a n ie , (to je s t w ik t) w ta ­


kim ra z ie m ożna za nie ty lk o 3 0 °/0 strą c ić od s t a ł e j p e n s y i . C y rk u larz k o ń c z y
się n astęp u jącem i sło w y : Są d w a m om enta u ła tw ia ją c e w sp ó łp ra c o w n ik o m u z y sk a n ie
p o p raw ien ia chw ilow ego b y tu o ile to zależy od p o siad aczy a p te k . P ie rw sz y —
istn ie ją c a w w ielu m iejscow ościach o rg a n iz a c y a , n ależ y j ą ty lk o w zm ocnić, d ru g i —
tru d n o ść n a p ły w u n a p ro w in cy ę s iły roboczej. K a żd y w ł a ś c i c i e l a p t e k i ch ę­
tn ie zgodzi się n a n asze żąd an ia, sk o ro stan ie w obec a lte rn a ty w y p ra c y b ez w sp ó ł­
p raco w n ik a, n a m iejsce k tó re g o tru d n o znaleść m u będzie zastęp cę. O n a p ły w n o ­
w ych s ił daleko tru d n ie j n a p ro w in c y i, j a k w m iastach sto łe c z n y ch lu b w W ie ­
dniu. D lateg o te ż p o stęp o w ać b ez w a h a n ia i d łu g ie g o n a m y s łu , — o strze ju ż p rz y ­
ło żo n e — ty lk o przeciąć.
P ra c a C e n t r a l i w i e d e ń s k i e j nie p o z o sta ła bez echa w k o ła c h a p te k a ­
rz y p ro w in cy o n aln y ch , szczególniej czeskich, dolno i gó rn o a u stry ac k ich . D n ia
1 0 m aja zjechali się d elegaci ty c h T o w a rz y stw w W ied n iu i ta k ślicznie rad zo n o
n ad p o stęp o w ą refo rm ą zaw odu, że zap ro p o n o w an o dom agać się p o w ro tu do czw artej
k la s y g im nazyalnej. P rzo d o w n ictw o w ty m g odnym in icy ato ró w w n io sk u d z ierży li a p te ­
k a rz e b y li 4-to klasiści, d y re k to rz y b an k ó w , b u rm istrz e, p o c z tm istrz e i t. d., je d n y m
sło w em ludzie m iłu ją c y n ad w sz y stk o sw ój zaw ó d a p te k a rsk i. Coś podo b n eg o w sk a ­
zu je ty lk o n a nisk ie in s ty n k ta sam olubcze ty cli je d n o s te k , k tó re , b y u z y sk a ć t a n i ą
s iłę roboczą, n ie w ah ają się zaw o d u zepchnąć n a d aw n y je g o poziom u m y sło w y . Z ta ­
kim tru d e m i ta k d łu g o trzeb a b y ło czekać, a b y zaw ó d a p te k a rs k i p o dnieść w o pinii,
p rzy n ajm n iej tem i dw om a k lasam i g im nazyalnem i, aż tu zeszło się k ilk a in d y w id y u m
i one u s iłu ją p o w ro tu do niższego w y k sz ta łc e n ia , zam iast p raco w ać n a d p rz e p ro w a ­
dzeniem w yższego.
Żal d o p raw d y p isać o czem ś podobnem i p rzy p u szczać nie m ożna a b y rz ą d
zw ró c ił u w ag ę n a ta k ie w strę tn e zachcianki. M y p rag n ie m y m a tu ry , d łu ższeg o stu d y u m
na u n iw ersy tecie a oni p ra g n ą czw artej k la sy , m o ty w u jąc swój o b rzy d liw y k ro k św ia­
dectw em , że k ilk u w p o śró d nich pom im o 4-tej k la s y b u rm istrz u je lu b k o n tro lu je
po d p isy na w ek slach . O h y d n e ! B u rm istrzem i to m oże lep szy m od ta k ie g o a p te ­
k a rz a potrafi b y ć i u czciw y rzem ieśln ik , poznać fa łsz y w y p o d p is p ie rw sz y lep szy
w oźny z b an k u . P ro w in cy o n aln i a p te k a rz e G alicyi m ogą sobie p o g ra tu lo w a ć, że nie
um aczali palcó w w tej b ru d n ej sp raw ie. Ż ądania o p raco w an e n a tem sław n em p o sie­
dzeniu z obow iązku k ro n ik a rsk ie g o b ędziem y m usieli p odać w N rz e 6 K ro n iki farm .,
co nam żadnej p rzyjem n o śc i nie sp raw i, to z g ó ry się p rzy zn ajem y .
P rz e jd ź m y je d n a k do ja śn ie jsz y c h p u n k tó w sp raw o zd an ia. O tem , że m y w G a­
lic y i m am y K o m ite t w y k o n aw czy a n a czele teg o K o m ite tu że sto i M r A n to n i Śm ie­
szek, w ied zą w szyscy k o led zy . K o m ite t ro z e s ła ł d e k la ra c y e a p ra w ie , że n ie b ra k u je
ani je d n e g o k o leg i, k tó ry b y nie p o d p is a ł tak o w ej i w te n sposób nie z a zn a cz y ł so ­
lid arn o ści z organizacy a.
M ając ta k i cen n y i chlu b n ie św iadczący o z a p a try w a n ia c h k o leg ó w m a te ry a ł
w rę k u , K o m itet n a jp ie rw ro z e s ła ł do W szystkich dzien n ik ó w k ra jo w y c h n astę p u ją c y
k o m u n ik a t:
„ P rz e s z ło od trz e c h d ziesiątk ó w la t żąd am y g ru n to w n e j refo rm y , u sp ra w ie d li­
w ionej sm utny m i sto su n k am i, p an u ją c y m i w zaw odzie a p te k a rsk im . W r. 1 9 0 0 o d b y ta
an k ie ta , niezliczona ilość rezo lu cy j i in te rp e la c y j d a ły p o g lą d n a n iep raw d o p o d o b n e,
a je d n a k p raw d ziw e sto su n k i, w śró d ja k ic li p ra c u je m y , osobom zaś p o za zaw odem
sto jący m p o zw o liły w ejrzeć w sm u tn e nasze poło żen ie. P ra c a p rz y ja c ió ł re fo rm y far-
m acyi sk iero w an ą b y ła n a zw rócenie u w ag i p o w o ła n y c h o rg an ó w rzą d o w y ch n a te
nie dające się opisać sto su n k i.
N ie szczędzono tru d u , d e p u ta c y a za d ep u ta c y ą sz ła do M in isterstw a, nie u z y ­
skano najm niejszego u stę p stw a , b a, n a w e t co do u rzę d n ik ó w w a p te k a c h sz p italn y ch
zarządzono w p ro st p rzeciw n ie tem u , o cośm y prosili.
D ziś je s te śm y zo rg an izo w an i i w m ocy n ad ać słu szn y m n aszy m żądaniom o d ­
pow iedni nacisk.
— 157 —

- B ezsku tecznie p ro siliśm y d o tąd o zabezpieczenie b y tu , a naszym n ajb liższy m


p rzy szło ści.
W naszej m ocy le ży przez bezrobocie w p rz ec ią g u 2 4 g o dzin uniem ożliw ić z a ­
o p a try w a n ie się w leki. Jeżeli z p rzep ro w ad zen iem stre jk u jeszcze k ró tk i czas zw le­
k a m y , to dzieje się to d lateg o , po n iew aż chcem y dać rzą d o w i czas do p rz e p ro w a ­
dzenia refo rm , k tó re m o g ą b y ć w y d an e w drodze rozp o rząd zeń . R ów nież św iadom i
je s te ś m y doniosłości naszego p rz y s z łe g o p o stan o w ien ia.
G dyby R ząd i G rem ia a p te k a rsk ie w biern o ści sw ej n a d a l p o z o sta ły , n aten c zas
4os nasz zło ży m y w ręc e O p atrzności. Z rzucam y z siebie w sz e lk ą o dpow iedzialność,
je ż e li ch o rzy ginąć b ęd ą , p o n iew aż p o trzeb n e le k i n ie zo stan ą im w y d an e. R z ą d g łu ­
chy b y ł na nasze p ro śb y , a G rem ia, k tó r y c h Z arząd y n a n ajsk ro m n iejsze n asze żą­
dania o d p o w ied zia ły obaw ą p o d an ia p alca , a b y śm y nie chw y cili za c a łą rę k ę — niech
będ ą w inow ajcam i.
D osyć d łu g o czekaliśm y, obow iązki n asze w zględem p a ń stw a i ludności p e łn i­
liśm y zaw sze sum iennie, a n ie ste ty p o k a z a ło się, że m usim y się uciec do sam opom ocy.
R ozchodzi się o w ła s n y nasz b y t, oto chąritas ab ego, ale naszeffi n a jg o rętsz em
życzeniem j e s t uchronić ludność m ia st G alicyi od k a ta s tro fy , k tó ra je j g ro z i.“
P o tem opracow ano żąd an ia n asze d o ty czące sto su n k ó w słu żb o w y ch , żąd an ia b o ­
w iem re fo rm y , sy stem u i w y k sz ta łc e n ia z o sta ły ju ż p rz e z K o m ite t w ied eń sk i o p ra ­
cow ane i są id en ty czn e d la c ałe g o o g ó łu farm aceu tó w a u stry a c k ic h . T e żąd an ia p rz e d ­
ło żo n e w W ied n iu J. E k sc. D ro w i K o e r b e r o w i w y d ru k o w aliśm y w K rz e 5,
s tro n a 1 3 8 . Ż ądania re fo rm y sto su n k ó w słu ż b o w y ch ułożono w form ie m e m o ry a łu ,
do k tó re g o m o ty w a o p ra c o w a ł re d a k to r K roniki farm . M em o ry ał brzm i ja k n a stę p u je :

E k scele n ey o ’.
R o k ju ż dochodzi, ja k , sp ełn ia ją c życzenie W y so k ieg o c. k . N am iestn ictw a,
p rz e d ło ż y liśm y sp raw o zd an ie z n aszy ch p rz eszło dziesięcioletnich sta ra ń , sk ie ro w an y c h
k u refo rm ie zaw odu a p te k a rsk ie g o , W zakończeniu ow ego sp raw o zd an ia zw róciliśm y
się do W y so k ieg o c. k. N am iestn ictw a, b y b y ło rzecznikiem naszym p rz e d W y so k iem
c. k . M in isterstw em i a b y j e ła s k a w ie zech ciało poinform ow ać, w ja k ic h w a ru n k a c h
p ra c u je m y i j a k lich a j e s t n asza ęg zy śten c y a bez ju tr a .
P o d an ie to i p ro śb a b y ła je d n ą z w ielu, k tó re w y sy ła liśm y doty ch czas n a
w sz y stk ie s tro n y , a w ięc do w ła d z c en tra ln y c h , k ra jo w y c h , b ezp o śred n ich n asz y ch za ­
w odow ych grem iów ap te k a rsk ic h . J a k p o p rzed n ie, ta k i ta p o z o sta ła bez s k u tk u , co
n a rów ni z rozlicznem i d e p n tac y am i, w y sy ła n e m i z ło n a naszego zaw odu, je s t n a j­
lep szy m dow odem , że n a d ro d ze, k tó r ą k ro c z y liśm y p rz e sz ło la t trzy d zieści, nie osią­
g n iem y żadnego re z u lta tu .
Pom im o teg o , że c a łe sp o łeczeń stw o , p ra s a i p a rla m e n t u zn a ją słu szn o ść żąd ań
ną&zych, ty le w y siłk ó w i p ra c y p o szło n a m arn e je d y n ie z te g o p o w o d u , że n ie m ie­
liśm y szczęścia p rzek o n a ć W y so k ie ces. k ró l. W ła d z e o p o trz eb ie g ru n to w n ej r e ­
fo rm y naszego zaw odu.
T a sy tu a c y a bez w y jścia z m u siła nas do sz u k an ia ra tu n k u -w sam oobronie, tj.
w silnej org an izacy i zaw odow ej, n astę p stw em czego będzie — choć w b rew naszym
n ajszczerszym in ten cy o m — uży cie śro d k a ra d y k a ln e g o , m a s o w e g o w y p o w ied zen ia
p osad. G d y b y pom iędzy w sp ó łp ra c o w n ik a m i a p te k a rsk im i w G alicyi, p a n o w a ło zado­
w o len ie z obecnej sy tu a c y i i ta p ew ność skro m n ej e g zy sten cy i n a sta ro ść , co je s t
przecież dążeniem każdeg o czło w ie k a , zo rg an izo w an ie tej rzeszy lu d zi, ro zsian y ch po
c a ły m k ra ju , p rz y sz ło b y nam z tru d n o ścią , a może nie u d a ło b y się nikom u osiągnąć
ta k ie g o sk u tk u p o d jętej p ra c y .
T ym czasem nie u p ły n ę ło n aw e t dw a m iesiące od ch w ili rzu cen ia p ierw szeg o
h a s ła sam oobrony, a m am y ju ż dziś d o w ody w rę k a c h , że w szereg u ludzi z d e te r­
m inow anych n a k ażd ą ew en tu aln o ść nie b ra k u je p ra w ie ani jednego, począw szy od
n ajm ło d szch , a sk o ń czy w szy n a o siw iały c h w zaw odzie, ob arczo n y ch ro d zin ą w sp ó ł­
praco w n ik ach .
— 158 —

Z dniem k ażdy m w a ru n k i w śró d ja k ic h ży jem y s ta ją się gorsze. A czk o lw iek


m ło d y farm aceu ta zaraz po o siągnięciu d y p lo m u o trz y m u je w y sta rc z a ją c e do znośnej
eg zy sten cy i w y n ag ro d zen ie, p o zo staje ono je d n a k zaw sze n a je d n y m poziom ie, a z u b y ­
tk iem s ił u le g a sta łe j zniżce. D la te g o też, k a ż d y k to sp o jrz y w n aszą p rz y sz ło ść
p rz y zn a, że n a d eszła o sta tn ia chw ila, a b y śm y c h o ćb y p rzez p o staw ien ie k w e sty i na
o strzu m iecza u czyn ili k ro k stan o w czy , s k ie ro w a n y do ostateczn eg o u re g u lo w a n ia
p ła c y i w yn ag ro d zen ia. Że żąd an ia nasze są słu sz n e i u sp raw ie d liw io n e będziem y s ta ­
ra ć się udow odnić p rz e d sta w ia ją c W aszej E k sle le n c y i nasze w a ru n k i słu żb o w e, znane
z resztą ces. i k ró l. W ła d z o m z z e b ra n y c h z e sz ło ro c z n y c h u rzę d o w y ch k w e sty o n a *
ry u sz y . A p te k i w przew ażnej części o tw ie ra n e b y w a ją o godz. 6 ra n o , a p rz y m y k a n e
0 10 w ieczorem . Czas p ra c y fa rm a c e u ty po o d trą c e n iu je d n o , g d zien ieg d zie p ó łto ra ­
godzinnej p rz e rw y obiadow ej tr w a w te d y od 12 do 14 godzin. P o tej p ra c y n u ż ą ­
cej w przew ażnej ilości w y p ad k ó w n a stę p u je d y ż u r n o cn y , trw a ją c y 8 do 9 g o d zin ,
p rz e ry w a n y k ilk a k ro tn ie e k sp e d y c y ą lek ó w . P o te m w szy stk iem n a stę p u je znów słu ż b a
dzienna, trw a ją c a 7 do 8 g o d zin bez p rz e rw y , aż n areszc ie te n n iew o ln ik je d n e g o
z n ajb ard ziej odpow ied zialn y ch zaw odów czuje się w o ln y m do n a stę p n eg o dnia do
g o d zin y 8 rano. M oglibyśm y tu jeszcze p rz y to c z y ć ja s k ra w s z e w z o ry słu ż b w a p te ­
k ach , nie Chcąc je d n a k u ży w ać p rz esad n y c h dow odów , o g ran iczy liśm y się n a s k re ­
śleniu słu ż b y , najczęstszej p rz y a k c e p ta c y i, a zw anej „co d ru g i dzień p ó ł dnia w o l­
n e g o “ . S ą je d n ak o w o ż w y p ad k i, gdzie w y c h o d y są zaledw ie co trze c i dzień c a ły , co
d ru g i dzień od 5 p o p o łu d n iu , b a n a w e t dw ie p ó łd n ió w k i w ty g o d n iu . J a k ro k d łu g i
ciągnie się słu żb a dzień za dniem , p rz e p la ta n a w olnem co d ru g ie św ięto, a g d y w e­
źm iem y p o d u w ag ę ty c h , co m ają co trzeci dzień w olny, to dla n ich nie je s t n ie­
dziela u zn an ą za dzień u św ięcony w o ln y od p ra c y . Od b ard zo n ie d a w n a i to n ie
w szędzie w prow adzon o ty g o d n io w e a g d zien ieg d zie d w u ty g o d n io w e u rlo p y , a ja k ż e
to często zd arzają się w y p a d k i, że g d y je d e n k o le g a w y jed zie zaży w ać św ieżego p o ­
w ie trz a i quasi odpoczy nk u , d ru g i przez te n czas sam p ra c u je w ap te c e i przez 14
dni m usi sam je d e n trzy m a ć d y ż u ry n o cn e: D y ż u r n ocny w n aszy ch a p te k a c h j e s t
p ra w d z iw ą to r tu rą . Z am iast, żeby ta noc po cało d z ien n ej p ra c y m o g ła b y ć p o św ię­
cona odpoczynkow i, sta je się ona dla n as p rz y rów noczesnem p o g o to w iu do ek sp e-
d y cy i le k a rs tw m ęczarn ią, bardziej w y c z e rp u ją c ą s iły , niż sam a słu żb a dzienna. P o ­
w o d y teg o z ła tk w ią w w adliw ości u rz ą d z e ń lo k a li, przezn aczo n y ch n a te n o k ro p n y
w ypoczynek. N a p alca ch zliczy ćb y m ożna a p te k i w G alicyi, szczególniej w w ięk szy ch
m iastach, g d zieb y pok ó j d y ż u rn y nie b y ł zarazem sk ła d em lek ó w , p o d ręczn ą p iw n icą,
lub w n ajlep szy m w y p a d k u sk ła d e m ru p iec i ap tec zn y ch . W szęd zie ro z m iary p o k o ju
dyżu rn eg o są ta k m inim alne, że w p ro st u rą g a ją p o d staw o w y m zasadom h y g ie n y , a cóż
dopiero m ów ić, g d y w e jrz y się tam , gdzie łó żk o d y żu rn eg o w sp ó łp ra c o w n ik a um iesz­
czone je s t w lo k alu ap teczn y m poza „fach am i“ w śró d b ru d u , k u rz u i ro b a c tw a.
W iększość z nas śpi w u b ik a cy a c h bez w e n ty la c y i, tu ż obok p ło m ie n ia g azo w eg o ,
n arażo n a n a w d y ch an ie w siebie o d o ru c a łe g o m a te ry a łu lek ó w ap tec zn y ch . M imo
to, w stając w nocy k ilk a ra z y i o b udziw szy się ran o w stan ie n a p ó ł pi-zytom nym ,
trz e b a b y ć n a k ażd y m k ro k u , p rz y w zięciu k ażd eg o sło ik a do rę k i św iadom ym te g o ,
co się robi. W ta k im to stan ie z n ajd u ją się p o k o je d y żu rn e , ta k ż e znane z resz tą de­
p arta m e n to w i san itarn em u W y so k ieg o c. k . N a m ie stn ic tw a z corocznej w iz y ta c y i a p te k .
M ieszkalne p o k o je ofiarow ane przez w łaścicieli sw ym w sp ó łp ra co w n ik o m ró w n ież n ie
są lepsze. Są to u b ik a c y e zazw yczaj od ty łu , n a jg o rsz e w całe m dom ostw ie, w k tó -
rem znajduje się a p te k a , bez sło ń c a i p o w ie trz a , a m o g lib y śm y p rz y to c z y ć w y p a d e k ,
gdzie lo k alo w i ofiarow anem u za m ieszkanie d la p e rso n a lu b ra k u rząd zeń , k tó ry c h w y ­
m ag a dziś u sta w a g m in n a dla c h a łu p w iejsk ich . Za to w szy stk o w sp ó łp ra c o w n ik
a p te k a rsk i p o b iera ja k o m a g iste r bez pięciolecia 120 do 1 6 0 k o ro n m iesięcznie, z p ię­
cioleciem od 1 4 0 do 1 8 0 k o ro n przez c a ły szereg la t, dopóki j e s t zd ró w i zd o ln y
do p ra c y . W to w y n a g ro d zen ie w licza się m ieszk an ie, p o d a te k , a b ard zo często
1 sk ro m n ą w k ła d k ę do K a sy ch o ry ch .
— 159 —

T ym czasem z k aż d y m ro k iem poza 35 ro k życia p ra c a w sp ó łp ra c o w n ik a w t a ­


k ich w a ru n k a c h sta je się coraz to mniej p ro d u k ty w n ą , ta k , że g d y k o led z y je g o
w in n y ch zaw odach z bieg iem la t o siąg ają coraz w yższe zabezpieczenie b y tu , on m usi
zadaw alniać się coraz niższem w y n ag ro d zen iem , bo strac iw sz y zd ro w ie i s iły , p rz e d ­
staw ia te ra z m a łą w arto ść, ja k o s iła robocza. K ilk a do ro k u ro z p isa n y c h koncesyj
i w ad liw y sy stem ich n ad a w a n ia czyni jeszcze n ieznośniejszym los tak ie g o farm ace­
u ty , ta k , że w k o ń cu w idzi się on, ste ra w sz y w szy stk o n a słu żb ie u obcych — fi­
zycznym k a le k ą bez żadnego z a o p a trz e n ia d la siebie, a b ard zo często d la żony i dzieci.
T e pow ody sk ła n ia ją n a s, że u p o w ażn ien i przez k o leg ó w lw o w sk ich n a Ze­
b ran iu , o dbytem d nia 19 k w ie tn ia , a w K ra k o w ie 4 m aja b. r., zw racam y się z p ro śb ą
ab y W asza E k scele n cy a ra c z y ła :
Z w rócić uw agę d o ty czą cy c h dw óch grem ió w k ra jo w y c h , n a te fak ty czn e a niem ożliw e
do dalszego ¿¡cierpienia w a ru n k i naszej p ra c y i n a k ło n iła j e do zap ro w ad zen ia u lg ,
k tó re opraco w aliśm y w form ie p rz y stę p n e j, a od k tó ry c h u zy sk a n ia czynim y zależną
dalszą n a szą d ecyzyę w w y k o rz y sta n iu u św iad o m ien ia pan u jąceg o w śró d nas. P rz y
tej sposobności rów nież u p rasza m y W asz ą E k sce le n c y ę , b y w razie p rz y ch y ln eg o za­
ła tw ie n ia z Jeg o stro n y naszej p ro śb y , w y zn a cz y ł sw ojego re p re z e n ta n ta , k tó ry b y
b r a ł u d z ia ł w p rzep ro w a d z e n iu p o ro zu m ien ia p om iędzy n am i, a d eleg a tam i obu g re ­
m iów k ra jo w y c h . W in n y m bow iem w y p a d k u , nauczeni sm utnem dośw iadczeniem , nie
m oglibyśm y p rzy w iązy w ać żadnej w ag i do p o stan o w ień czy n n ik ó w g rem ia ln y ch , g d y ż
nie d a w a ły b y nam bynajm niej ręk o jm i, że w y p e łn io n e zostaną.
T re ś ć n aszy ch żąd ań odnośnie do grem ió w j e s t n a stę p u ją c a :
1) Go do u reg u lo w a n ia słu ż b y dzien n ej: a) a p te k i w obrębie obu g rem iów k r a ­
jo w y c h m a ją być o tw ieran e o godzin ie 7 ran o , p rz y m y k a n e najpóźniej o g o ­
dzinie 9 w ieczorem ; b) słn ż b a d zienna dla re s z ty p e rso n alu p ró cz d y żu rn eg o
ro zp o czy n a się o 8 ra n o ; c) po nocnej słu ż b ie w a p te k a c h , gdzie je s t najm niej
2 w sp ó łp raco w n ik ó w z a tru d n io n y ch , d y ż u rn y m a w o ln ą g o d zin ę; d) p rz e rw a
n a obiad dla całe g o p e rso n a lu m a trw a ć 2 g o d zin y ; e) d la a p te k , gdzie z a tru - .
dnionych je s t 2, 4 lu b 6 w sp ó łp ra c o w n ik ó w , co d ru g ie św ięto (i niedziela) m a
b y ć w olne bez p rz e rw y . ^
Uwaga. W aptekach, gdzie jest 3 współpracowników zatrudnionych służba dzienna
rozpoczyna się o 9 rano, ;Po służbie dyżurny m a rano wolną 1 godzinę, przerwa obia­
dowa m a trwać 2 godziny, wychody mają być co trzeci dzień, ale już bez względu na
święta (i niedziele).
2) Za d y ż u ry nocne m a b y ć u stan o w io n e osobne w y n ag ro d zen ie w kw o cie 2 k o ­
ro n za noc.
3) P o k o je d y żu rn e m ają b y ć ta k u rząd zo n e, a b y o d p o w ia d a ły w ym ogom h y g ie n y
i nie b y ły sk ła d e m ja k ic h k o lw ie k m a te ry a łó w ap teczn y ch .
4) P e n sy a m inim alna m a g istra farm acy i m a w y n o sić:
w p ierw szy m o k resie p ięciolecia 1 4 0 K . + 2 0 K . = 160 K.
W drugim n n 1 8 0 n + 20 ii = 200 n
w trzecim 11 11 200 n + 30 n = 2 3 0 ii
w czw arty m n 11 “220 ii + 30 ii =■ 2 5 0 n
w p iąty m n 11 2 3 0 n + 40 ii . = 2 7 0 ii
5) M ieszkania w n a tu rz e , now oroczne, o p ła ty k a s c h o ry c h i p o d a tk u znosi się.
6 ) U rlo p dla każdeg o w sp ó łp ra c o w n ik a m a trw a ć najm niej 2 ty g o d n ie co ro k u
bez u szczerb k u w p ła c y i p rzeciążen ia p o z o sta łeg o p erso n alu .
7) W szelk ie sp o ry m o gące w y n ik n ą ć ze sto su n k u słu żb o w eg o m a ro z strz y g a ć sąd
p o lu b o w n y , złożo n y z rów nej liczb y p rz ed sta w ic ie li w sp ó łp rac o w n ik ó w i p ra ­
codaw ców .
J a k sam ty t u ł w sk az u je m e m o ry a ł te n , ja k ró w n ież d ru g i do ty czący re fo rm y
zaw odu z o sta ł p rzed ło ż o n y J. E k sc. P a n u N a m iestn ik o w i p rz e z d eleg a cy ę K o m ite tu ,
w s k ła d k tó re j w chodzili M r A n to n i Śm ieszek, M r J. H a u sb e rg , M r A n t. M arkow icz,
a do k tó re j p rz y łą c z y ł się re d a k to r K ro n iki farm . D zień p rzed au d y e n c y ą u P a n a
160 —

N a m ie stn ik a o d b y ło się zeb ran ie k o leg ó w lw o w sk ich , n a k tó re m k ilk a k ro tn ie p rz e ­


m aw iał M r A n to n i Ś m i e s z e k . B ra k m iejsca n ie po zw ala nam n a o b szern e sp ra w o ­
zdanie z tego zebrania ze w szecli m ia r godn eg o u w agi. S ło w a w stę p n e w y g ło s ił M r
M a r k o wr i c z, p rz e m a w ia ł ró w n ież p rez e s G al. T o w . a p te k . M r W a le ry W ł o d z i-
m i r s k i w itając p rez e sa M r A nto n ieg o Ś m i e s z k a .
C h arak te ry sty cz n e m d la sy tu a c y i b y ło przem ów ienie L. M e n k e s a , słu ch acza
farm acy i, w k tó ry m p o tę p ił b ez ró żn ic y w y zn an ia ty c h w sz y stk ic h , k tó rz y n ie czując
św iętego obow iązku so lid arn o ści, nie p rz y łą c z y li się do ak c y i w iększości koleg ó w .
K ró tk ie lecz bardzo ja s n e p rzem ó w ien ie L , M e n k e s a n ag ro d zon o hucznem i o k la ­
skam i. T e n sam m ów ca p o s ta w ił n a stę p u ją c y w n io se k :
N a W alnem Z eb ran iu G rem . A p t. G al. Z ach, p. Ł u c z k o w y ra z ił się w sposób
p o g a rd liw y o u siło w a n ia ch n aszy ch , sk iero w an y c h do w y w alczen ia re fo rm y zaw odu,
n azy w ając n asze p ostęp o w an ie „ ż a k o w sk ie m “ .
P o niew aż odezw anie się p. Ł u c z k i ja k o przew o d n icząceg o g rem iu m przez
nieśw iadom ych m o g ło b y b y ć u w ażan e za w y ra z opinii a p te k a rz y , staw iam w niosek,
a b y zgrom adzeni w d n iu 2 4 m aja w e L w o w ie k o le d zy g a lic y jscy w y razili zdziw ienie,
że a p te k a rz e G al. zachodniej sw oim p rzew o dn iczący m o b rali czło w iek a, k tó r y w ta k
n ie ta k to w n y sposób tr a k tu je o sta tn i nasz śro d ek o siąg n ięcia celu, z k tó ry m w iększość
ich sy m p aty zu je. R ów nież w noszę, a b y zeb ran i k o led zy o d stąp ili od za m iaru n a p ię ­
tn o w an ia w y rażen ia się Ł u c z li i.
P rz y ję to i uchw alono jed n o m y śln ie.
M r E e i t m a n n w im ieniu zeb ran y ch p o d z ięk o w a ł k o leg o m k ie ru ją c y m ak c y ą,
a M r W ł. M a ń k o w s k i w e z w a ł o b ecnych o raz w y ra z ił życzenie, a b y g ło s je g o
d o szed ł i do k o leg ó w n a p ro w in cy i, ab y pilniej n a d sy ła li s k ła d k i w kw ocie 2 K o r.
m iesięcznie licząc od 1 m aja.
N a d ru g i dzień (2 5 m aja) stan ęliśm y p rzed obliczem p. N am iestn ik a. P rzew o d n iczący
d eleg a cy i M r Ś m i e s z e k w ręczając J . E k s c .o b y d w a m em o ry a ły p rz em ó w ił w im ieniu
o rg an izacy i g a licy jsk ie j, zaznaczając w y ra ź n ie, że w y c ze rp a w sz y c a ły a rs e n a ł śro d k ó w
w sp ó łp ra c o w n ic y g a lic y jsc y czu ją się zm uszeni ch w y cić za o sta tn ią b ro ń , ja k a p o zo ­
s ta ła im w rę k a c h , tj. za sam oobronę. N a to P a n N am iestn ik z a p y ta ł się, czy ak c y a
k o legów g a licy jsk ich p o zo staje w zw iązk u z a k c y ą k o leg ó w w ied eń sk ich , n a co o trz y ­
m a ł odpow iedź, że ta k je s t co do zm iany sy stem u , zaś w a ru n k i słu żb o w e u ło żo n e
są odpow iednio do sto su n k ó w g alicy jsk ich . N a sam ym w stęp ie b ard zo tro sk liw ie za ­
p y ta ł się p. N am iestn ik , czy żąd an ia nasze są p o łączo n e z ja k im k o lw ie k w y d atk iem
finansow ym ze stro n y rząd u , n a co n a tu ra ln ie o trz y m a ł odpow iedź zap rzeczającą. N ie
p rz e szk ad zało M u to je d n a k zauw ażyć, że żąd an ia m am y co do zm iany sy stem u za
w ie lk ie ! . C iekaw i je s te śm y n a ja k ic h to inform acyacli tw ierd zen ie P . N am iestn ik a
j e s t o p a rte ?
Co do k re o w a n ia n o w y ch a p te k p o c h w a lił się Jeg o E k sc ele n c y a, że o tw a rto
dużo n o w y ch k o n k u rsó w w m iejscow ościach d ają c y c h rę k o jm ię u trz y m a n ia się a p te k i,
a zapew ne m y sam i n ie p ra g n ie m y ro zp isy w an ia k o n k u rsó w tam , g d zieb y a p te k a rz
nie m ó g ł w yżyć z o b ro tu a p te k i. Z ap o m n iał je d n a k w idocznie J. E k sc. o a p te k a c h
w P o d g ó rzu , K rak o w ie , L w ow ie, S tan isław o w ie, Ś n iaty n ie, P rze m y ślu , Sączu i w ielu ,
w ielu in n y ch , k tó re latam i całem i cze k a ją n a ro zp isan ie k o n k u rs u i d ają p e w n ą g w a-
ra n e y ę u trz y m a n ia koncesyom aryusza. Co do w aru n k ó w słu ż b o w y ch je s t n ad zieja, że
N am iestnictw o p odejm ie się in te rw e n c y i a p. N am iestn ik do u k ła d ó w w y zn aczy sw ego
d eleg a ta. C ałość w raż en ia z a u d y en cy i u jem n a — przy n ajm n iej u sp raw o zd aw cy , ja k i
je j będzie, w y n ik , p rz y sz ło ść n ie d ale k a p o k aże. Z teg o w szy stk ieg o nam się zd aje, że
pewnfego p ięk n eg o p o ra n k u zw o łam y k o leżeń sk ie zgro m ad zen ia, n a k tó ry c h zejdziem y
się w s z y s c y a potem u rz ą d z im y ła d n ą w ycieczk ę, lw o w scy k o led zy do Jan o w a,
k ra k o w sc y na B ielany , p ierw si zapraszając na n ią k o leg ó w p rzem y sk ic h , sta n isła w o ­
w sk ich i t. d., d ru d zy ta rn o w sk ic h i innych.
A zre sz tą w k ró tc e zobaczym y!
161 —

Z Galicyjskiego Tow. farm. „Unitas“ w Krakowie.


W iadom ości z W ydziału.
P r o t o k ó ł z posiedzenia W y d z ia łu Gal. T o w a r z y s t w a farm aceu ty czneg o „ U n ita s “
'w K ra k o w ie , o db yteg o dnia 13 m aja b. r.
Obecni k o le d z y : M r Ś m i e s z e k A ntoni prezes, M r H u g o M u t l i s a m zastępca
prezesa, M r H. D r z y m a ł a se k re ta rz , Mr. K . B o j a r s k i , Mr J. R ó ż a ń s k i ja k o
w y d z ia ło w i i r e d a k t o r K ro n iki farm . kol. M r B. J a w o r n i c k i .
I . O dczytano p r o t o k ó ł z ostatniego posiedzenia.
■ 2. W s trz y m a n o u c h w a łę z a p a d ł ą n a o statniem posiedzeniu, co do za p re n u m e ­
r o w a n ia sk r z y n k i pocztow ej, z tem , że .wszelkie k ore sp o n d en cy e odbierać m a kol.
B o j a r s k i i kol. J a w o r n i c k i . P ie r w s z y do T o w a r z y s tw a i k a s y cho ry ch , d ru g ą
do re d a k c y i K ro n iki farm .
3. U chw alono n a razie w strz y m ać się z w y sła n ie m re k u r s u do T r y b u n a ł u a d ­
m in istracy jn ego n a odpow iedź e. k. M inisterstw a — z po w o d u najnow szego rozpo­
rz ądzenia m in istery a ln eg o z dnia 21 k w ie tn ia b. r.
4. W y s ł a n o do c. k. N am iestn ic tw a podanie w sp raw ie o tw arcia nowycli a p te k
w G orlicach , Czudcu i Sokalu.
5. U chwalono zebrać d a ty staty sty czn e i w y sto s o w ać po dan ia o n ow e a p te k i
w S ta n isław o w ie, Jaśle, Iw oniczu i Szczaw nicy.
6. Uclrwalono p o życzk ę w kw ocie 2 0 0 k o ro n kol. słu ch. farm. K.
7. U poważniono kol. Mra J a w o r n i c k i e g o do w y d a n ia najbliższego n u m eru
K ro n iki farm . w zw iększonym co do objętości formacie, j a k niemniej W y d z ia ł ze­
zw ala n a e w en tu a ln e w y d a n ie d o da tko w eg o n u m e r u w dniu 1 czerw ca.
8. O dczytano pismo Z wiązku T o w a r z y s tw farm. w W iedn iu , w k tó r e m tenże
odnosi się do T o w a r z y s t w z p ro ś b ą o udzielenie p ożyczki w k w ocie 3 0 0 k oro n,
k t ó r a w ew en tu aln y m razie zamienioną b y ł a b y n a o p ła tę , j a k ą T o w a r z y s tw o „ U n i­
t a s “ do Z w iązku p łaci. U chwalono udzielić tę pożyczkę i poleca się kol. S k a rb n ik o w i
w y s ła ć tak o w ą. O dnośne pismo do Z w iązku w y s y ł a równocześnie kol. M u t h s a m.
9. P rz y ję to n a czło n k ó w zw yczajnych, k o le g ó w : S ta n isła w a C h o m i ń s k i e g o ,
M ra A d am a S e r w a c k i e g o , M ra Józefa W e 1 f e 1 d a , M ra A ntoniego W i l c z k a ,
L u d w i k a M e n k e s a , i M ra Ig n acego B o j a r s k i e g o .
10. P rz y ję to do wiadomości w y stąpien ie kol. N o rb e rt a F i e b e r t a .
I I . Kol. Mr. R ó ż a ń s k i p rz y p o m in a d aw n ą u c h w a łę , b y w nieść p odanie do
S enatu ak ade m ic kieg o w spraw ie u roczy stego p ro m o w an ia m ag istró w farmacyi. U ch w a­
lono p o d anie wnieść przez d eleg atów kol. J a w o r n i c k i e g o i D r z y m a ł ę .
12. U chwalono wnieść p od anie do Z arządu g rem ialnego a p te k a r z y Galicyi za­
chodniej w spraw ie ubezpieczania w szy stk ich w s p ó łp ra c o w n ik ó w w zaw odowej K asie
chorych.
N a tem posiedzenie zamknięto.

M r H . D rzym a ła M r A n to n i Śm ieszek
sekretarz. prezes.

L. 8 /1 9 0 2 .

Okólnik Zarządu Grem. apt. Gal. zachód.


W ielm ożn y P an ie K o lego !
W k r ó t c e u p ły n i e dziesięcioletni ok res czasu j a k p r z y T o w . farm. „ U n ita s “
w K ra k o w ie , p o w s ta ł a in s ty tu c y a przy n o s z ąca chlubę i p o ż y te k zaw odow i naszem u
„ K a s a ch orych dla w sp ó łp r a c o w n ik ó w a p te k a r s k i c h “ .
— 162 —

O d nas ty lk o p ra w ie zależało i zależy, b y in s ty tu c y a ta nie ty lk o is tn ia ła ale


i po m yślnie ro z w ija ła się.
P ro s zo n y o po p arc ie ze stro n y Gal. T o w . farm. „ U n ita s “ , k a ż d o ra z o w y n a sz
Z arząd G rem ialny n a k ażde m eorocznem W a ln e m Z grom adzeniu z w r a c a ł się do p r z y ­
b y ł y c h P a n ó w K o leg ó w z r a d ą i p ro p o z y c y ą po pieran ia tej instytu cyi. — S k u tek
do b ry ch chęci p o p rzed n ik ó w n aszy ch b y ł i j e s t m inim alny. K a s a ch o ry ch nasza z a ­
w od ow a, zale dwie u tr z y m a ć się zd o ła , li ty lk o z p o w o d u b r a k u czło nk ów , i dziś li­
czy ich zaledwie 2 0 7 razem z w y cza jny ch i n ad zw yczajn ych .
Że in s ty tu c y a t a zaw o d o w a za słu g u je n a po p arc ie 'z naszej s tro n y , że j e s t w zo­
ro w o p row a dzo ną , k o n tro lo w a n ą n a zlecenie W y s . c. k . M inisterstw a przez zaw odo­
wego rach m istrza, o tem zapew nieni je s te ś m y prze z K o leg ó w : W g o K o n sta n te g o W i ­
szniewskiego, a p te k a r z a w K ra k o w ie i W g o D yonizego M atulę, a p te k a rz a w P o d g ó ­
rz u ; k t ó r z y należąc do W y d z i a ł u K a sy , n a k ażd em miesięcznem posiedzeniu, d o k ła ­
dnie o stanie k a s y są poinformowani.
I z teg o to p o w o d u m y , k tó r y c h W W P a n o w ie K o led zy w y braliście do Zarządu
Gremialnego, oddając nam rep re z e n ta c y ę zaw od u a p te k a rsk ie g o w sp r a w a c h nasz c a ły
zaw ó d obchodzących, po czu w am y się do obow iązku zwrócić c a łą n aszą u w a g ę ,
p ra c ę i staraia, dla podniesienia zaw odu naszego.
Lecz w p ra c a c h n aszy ch m u sim y liczyć n a z up ełne, b ez w a ru n k o w e po parcie
nas ze stro n y W a s W W P a n ó w K olegów , ab y śm y , g d y p rz y jd z ie czas złożenia r a ­
c h u n k u z całorocznej naszej czynności, mogli w y k a z a ć się jak n ajp o m y śln iejszy m r e ­
zultatem .
W z y w a m y więc W g o P a n a K o le g ę i pro sim y , b y idąc rę k a w rę k ę z nam i,
ra c z y ł w sp ó łp r a c o w n ik ó w swycli o ile możności j a k najrych lej zapisać do zawodowej
naszej w spomnianej K asy .
Że ze stro n y miejskiej czy pow iatow ej K a s y c ho rych nie dozna W P a n K o lega
ż ad ny ch p rz y k ro śc i w yp isują c się z ta k o w e j, o tem je s te ś m y przekonani, tru d n o bo­
w iem p rz yp uśc ić , b y Zarząd K a s y tej, nie u z n a ł obow iązku ciążącego n a aptekarzu,,
należenia do swej zaw odowej K asy .
D o K a s y ch o ry ch pow iat, czy miejskiej musi k a ż d y z n as ubezpie czać sw y ch
P P . w s p ó łp ra c o w n ik ó w — w zaw odowej może w edle uznania sw ego, a przecież w ię­
cej licuje z godnością zaw o du naszego, nie b y ć k r ę p o w a n y m p rzy m u se m lecz
d ziała ć z dobrej woli. T r u d n o zapom nieć o tem , że K a s a zaw o do w a daje dla cho­
r y c h n aszych P P . w sp ó łp r a c o w n ik ó w w razie niezdolności do p ra c y , o w iele lepsze
świadczenia o d k a s innych, choć w k ła d k i są nieznacznie większe, co w ra ch u b ę wclto-
dziś nie może. — N ależeć do zawodowej K a s y ch o ry c h i z tego t y t u ł u pow inniśm y,
że w obec mającej n astąp ić r e f o rm y i zm iany u s t a w y grem ialnej, będziem y z pewnością,
obowiązani w p isy w ać do niej sw y ch P P . w spó łp ra co w n ik ó w .
Lepiej więc dziś to zrobić, niż k ie d y później w s k u te k n ak azu u staw y .
M am y w szelk ą nadzieję, że W P a n K o le g a r o z p a trz y w s z y d o k ład n ie niniejsze
nasze w ezw anie, bez w ah an ia zechce p o stąp ić sobie po m yśli naszej, bo tego w y m a g a
nasz h o n o r i godność zaw od u naszego.
W K r a k o w i e , dnia 1 c zerw ca 1 9 0 2 .

Z Gremium A ptekarzy Galicyi za ch od n iej:

M arcin Gorzecki K sawery MikucJci Karol Łuczlco


sekretarz. zastępca przewodn. przewodniczący.

R o z p o rz ą d z e n ia i przepisy.
Rozporządzenie Ministeryum s p ra w w ew n . z d. 9 m aja 1902 L. 16090.
D o c. k. N am ie stnic tw a w P ra d z e . Z spraw ozdaniem z dnia 18 lutego L. 3 0 7 0 9
i z dnia 14 k w ie tn ia L. 7 2 7 0 5 p rzed ło żon e p od ania a p te k a r z y o zezwolenie n a za ­
— 163 —

pro w adzen ie częściowego spo czyn ku niedzielnego, zw rac a się c. k. N am ie s tn ic tw u ce­


lem dalszego zarządzenia w m yśl poniżej p o d a n y c h u w a g :
N ie u leg a sprzeciw owi, że a p te k a rz o m na p row in eyi, p ra c u ją c y m bez w s p ó ł ­
praco w n ika, w ła d z e p rzeło żo ne m o g ą zezwolić n a oddalenie z ap te k i, n a miejscu lub
w niedaleką okolicę celem odpoczyn ku w niedziele p o p o łu d n iu w czasie, g d y w aptece
j e s t najm niejsza czynność. N atenczas w aptec e musi pozostać j e d n a k s łu ż ą c y g od ny
zaufania (laborant) i b yć w p o g o to w iu celem p rz y jm o w a n ia zamówień, o d bierania r e ­
cept, in form o w ania publiczności gdzie j e s t ap te k a rz , i o te rm inie j e g o p o w ro tu ce­
lem w razie n a g łe j p o tr z e b y p rz y w o ła n ia a p te k a rz a , ja k o t e ż celem umożliw ienia w n a ­
g ły m w y p a d k u sam emu lek arzo w i sporządzenia le k a rstw .
Odnośnie do a p te k a rz y , k t ó r z y ro z p o rz ą d z a ją k ilk o m a siłam i pomocniczemi n a ­
leży w ład z o m po lity czny m w p ły n ą ć , ab y oni w m iarę ob ro tu ap tek i, podczas g d y
czynność j e s t n ajm niejszą, zbytniem u p e rs o n a lo w i a p te k i w niedziele p o p o łu d n iu p r z y ­
znali częściowy odpoczynek. W razie, jeże li w miejscowości j e s t k il k a a p te k p u b li­
cznych, a przyjdzie do tr w a ł e j w zajem nej u g o d y po m iędzy miejscowemi a p te k a rz a m i
może c. k . N a m iestn ictw o po zasiągnięciu opinii odnośnego G rem ium zezwolić n a za­
m y k an ie w niedziele na p rzem ian jed n ej ap te k i. W ty m w y p a d k u musi by ć je d n a k ż e
ta k ie zarządzenie w ła d z y w obrębie d ziała n ia a p te k i u rzęd ow n ie opublikow ane, j a k
rów nież p rzez widoczne ogłoszenie p rz y b ite n a d rz w ia c h zam kniętej ap te k i k a ż d y p o ­
tr z e b u ją c y le k a r s tw musi b y ć uw iado m ion y, k t ó r a z najbliższych a p te k j e s t o tw a rtą .
O ka żdo raz ow e m zezwoleniu n a zam y ka nie a p te k i w niedzielę należ y zrobić do
M inisteryum doniesienie.

W alne Z g r o m a d z e n ie C zło n k ó w Gal. To w. Apt. w e


L w ow ie d. 31. m aja 1902. r.
O b ecn i: M ag istrow ie farm acyi W ł . A. E h r b a r , W. P i l e w s k i , Dr . J.
E u c k e r , Iv. P i n e 1 e s , Fr . D e y e c h y i St. L a c h o w i c z z Jaw o ro w a. W . W ł o -
d z i m i r s k i , J. II a u s b e r g , Dr . J. P i e p e s - P o r a t y ń s k i , G a b r y e l l i e i n,
J. Ł u k a s i e w i c z, J. B o j a r s k i , J. K l e i n , R. K r a s i ń s k i , W. B e z u c h a,
A. O b e r c h a r d t , J. M a ń k o w s k i , A. G r o b l e w s k i , W. C z e r s k i , K. S t r z y ­
g o c k i , A. M o c z u l s k i , B. H a l i n , W. D o b o s z y ń s k i , J. T l a p p a , J. G l o s s ,
A. M a r k o w i c z i r e d a k t o r Br. K o s k o w s k i .
P re z e s W ł o d z i m i r s k i z a g a ił posiedzenie o godzinie 10 dłu ższą p rz e m o w ą
streszczając działalność W y d z ia łu T o w a r z y s tw a . W y d z i a ł s t a r a ł się w sz y stk o u c z y n ić
co ty lk o b y ło możliw e dla ro z w o ju T o w a r z y s tw a , bacząc p rz y te m n a m oralną stro n ę
zawodu. A g e n d y b y ł y tr u d n e bo i finansową stro n ę należało uw zg lęd n ić , j a k s p ł a ­
canie 'd łu g u hipotecznego, zap row ad zenie w odociągów , zap łacen ie za le g ły c h p o d a tk ó w
itp. D la c z ło n k ó w u d a ło się i tę dogodność p ozy skać, że d o sta ją czasopismo za darm o.
Majątek T o w a r z y s tw a w z ró s ł o 1 0 0 0 K o r., j a k k o l w i e k zaleg łości u czło n k ó w w y ­
noszą przeszło 4 0 0 0 K o r. P re z e s u b olew a n ad n ieza tw ierd zen ie m zm ian s t a tu t u przez
W y s . N am iestn ictw o i obiecuje po porozum ieniu się z k o łe m a p te k a r z y lw ow sk ich
co do k w o ty 2 0 0 0 0 K o r. niegd yś T o w a r z y s tw u d arow anej raz jeszcze W y s . W ł a ­
dzom p o stu la ta T o w a r z y s tw a p rzed łoż yć. N a p rzew od nicząceg o zeb ran ia p o w o łu je
następnie p rezes M ra L a c h o w i c z a a n a 2-go se k r e ta rz a M ra A. M a r k o w i c z a .
N a wrniosek przew odniczącego M ra L a c h o w i c z a zwolniono s e k r e ta rz a M ra
H a u s b e r g a od o dczytania p r o t o k ó łu z o statniego W a ln e g o Z grom adzenia, n a to ­
m iast z od czytanego p r o t o k ó łu z ostatnich czynności W y d z i a ł u do w iad u ją się z g ro ­
madzeni k oledzy, że j a k k o l w i e k W y d z i a ł T o w . wszędzie w y s t ę p y w a ł z p e łn ą św ia­
domością celów , n a p o t y k a ł często nieprzezw yciężone trudności. Szczególniej p od w zg lę­
dem m a t e ry a ln y m s t a r a ł się W y d z ia ł iść c złon ko m T o w a r z y s t w a n a ręk ę, udzielając
w sp a rć i zapomóg.
■— 164 —

P o d w zględem n a u k o w y m p o s t a r a ł się W y d z i a ł o dostarczanie Czasopisma


b ez p ła tn ie, u tw o r z y ł K o m ite t re d a k c y jn y i o d n o w ił k o n t r a k t z M rem K o a k o w s k i m
n a l a t trzy , u p o r z ą d k o w a ł bibliotekę, p oczy nił s tara n ia , b y n a w szechnicy udzielano
stop ień mag. farm. więcej uroczyście itp. N ie spuszczał rów nież z o k a s p r a w y r e ­
fo rm y zaw odu w y s y ła j ą c na posiedzenie Z w iązku T o w a r z y s tw farm aceu ty czn ych do
W ie d n ia dw óch deleg ató w i b iorąc c zyn ny u d zia ł wr zebraniach mającycli n a celu
zabezpieczenie n a starość. Z ubolew aniem zaznacza u b y te k w c zło nk a c h T o w a r z y s tw a ,
k t ó r y c h śm ierć z po śró d k o le g ó w z a b ra ła , a temi są: W . B r z a z g o ń , Teofil
D z i e m b o w s k i , L eo n G r 11 n b e r g, Z dzisław Ł a c n y , T y t u s N i e w i a d o m s k i ,
W a le r y R o g a s k i, J. M o n d 1 i c k i, E d w a r d R y b a c k i , M ary an Z a h r a d f l i k ,
E m a n u el Z e i m e r. P am ięć z m a r ły c h c z ło n k ó w zgrom adzeni ko ledzy uczcili przez
pow stanie. S p raw ozd anie p rz y ję to i zatw ierdzono.
Mr M a r k o w i c z staw ia w niosek, by odstąpiono od p rz y ję te g o zw y czaju od ­
c z y ty w a n ia p r o t o k ó łu czynności dopiero n a Zgrom adzeniu, n ato m iast w obec tego, że
Czasopismo czło nk ow ie dostają darm o i osobnych zapro szeń się nie ro z s y ła — daleko
prak tyc znie j będzie, jeśli d r u k o w a n y p r o t o k ó ł z czynności W y d z ia łu na, dni k ilk a
p rz e d zebraniem dostanie się do wiadomości członków . — U c h w a l o n o .
S k arb n ik M r E h r b a r odczytuje sp raw o zdan ie k aso w e, k tó r e p rzy ję to i n a
w n io sek M ra D e w e c h e g o udzielono Z arządow i ab solu tory um . D och ód T o w a r z y ­
st w a w r o k u u b ie g ły m w y n o s ił K o r. 1 3 .7 0 2 , rozchód K or. 1 1 . 7 7 1 . Z tego ud zie­
lono zaliczek K or. 1 .6 0 0 , zapomóg 1 .1 5 4 , k o szta adm inistracy i domu K o r. 2 .4 3 0 ,
k o szta ad m inistracyi lokalu K o r. 3.2 2 1 . W y d a w n ic tw o Czasopisma K or. 1 .4 2 5 . P r z y ­
g o d n e w y d a tk i K or. 5 6 5 a u d z i a ł do Z w iązku w W ie d n iu K o r. 1 1 2 itd.
Z W y d z i a ł u p ostaw iono dw a wnioski:
1) M r K i ż 1 e w i c z prosi, b y n a d a l z T o w a r z y s tw a udzielano m u s tałe j za­
pom ogi 4 0 K o r. mies. M r D e w ę c h y i Mr B o j a r s k i po p ierają p rośbę p e je n ta
a Z grom adzenie poleca W y d z ia ło w i nad al M r K i ż l e w i e ż o w i żąd an ą zapomogę,
w y p ła cać.
2) M r P o d s o ń s k i pro si, b y odpisać m u zaległości a p ła c ą c w k ła d k i bie­
żące p ra g n ie o trzym ać s t a łą , statu tem ok re ślo n ą zapomogę. W ty m w y p a d k u w y w ią ­
z a ła się d y sk usy a. W n io se k M ra L a c h o w i c z a o odpisanie zaległości u p a d ł, n a to ­
m iast u tr z y m a ł się w niosek W y d z ia łu , p o p ieran y przez M ra B o j a r s k i e g o , Mr a
R e i n a , Mr a M o c z u l s k i e g o i Mr a M a ń k o w s k i e g o , b y nie o dm aw iać w d a­
n ym razie zapomogi Mrowi P o d s o ń s k i e m u , lecz zaległości starać się od niego
ściągnąć chocia żby w najp rzy stę p n ie jszy ch ratach.
P reze s W ł o d z i m i r s k i w y ja śn ił sp raw ę 2 0 . 0 0 0 K oi-., k t ó r a s t a n ę ła na p r z e ­
szkodzie w zmianie s ta tu tu i staw ia w niosek p o p a r t y p rzez D r a R u c k e r a , b y
W a ln e Z grom adzenie upo w ażn iło W y d z ia ł do z aw arcia w tej mierze p ew n e g o k o m ­
prom isu z K o łe m , w zględnie z G rem ium apt. Galicyi 'wschodniej. W sp ra w ie tej za­
b ie r a ł g ło s M r E h r b a r , k t ó r y w y jaśn ił, że ani K o ło ani G rem ium apt. nie -czyni
zam achu na sta n finansowy T o w a r z y s tw a — owe 2 0 .0 0 0 K or. G rem ium p ra g n ie wi­
dzieć l e p i e j zabezpieczone a ty lk o w razie ro zw iązania T o w a r z y s tw a b y t a sum a
p r z e s z ła n a p o w ró t do G rem ium lub podobnej insty tucy i. Zgodzono się w reszcie, b y
u po w ażnić W y d z ia ł do polubow nej p e rt r a k t a c y i z G rem ium i K o łe m apt. lw ow skich
a g d y b y ta k o w e nie do szły do s k u t k u energicznie p rzeciw ko roszczeniom zaprotestow ać.
M r H a u s b e r g z ażąd ał 10 0 K or. na u po rząd k o w an ie biblioteki. U chwalono.
M r B o j a r s k i p o r u s z y ł działalność zastęp cy przew odu. G rem ium apt. M ra
S k 1 e p i u s k i e g o j a k o mniej dodatnie dla T o w a r z y s tw a . N a d tą sp r a w ą na w nio ­
se k D r a J. P o r a t y ń s k i e g o przechodzi Z grom adzenie do p o rz ą d k u dziennego.
M r M a r k o w i c z p o r u s z y ł sp ra w ę pożyczek w T o w a r z y s tw ie tw ierdząc, iż
j e s t w ty c h razach za najdalej idącemi dogodnościami dla c złonków , T o w a r z y s tw o
nie m a n a celu dobrego lo k o w a n ia k a p it a łó w lecz doraźne zapomogi z w rotn e, p o sta w ił
wniosek, b y W y d z ia ł w przyszłości sto sow a ł się do art. 2 1 s t a tu t u a W a ln e Z g ro ­
m adzenie z g ó r y k w o tę 2 0 0 0 K o r. n a pożyczki prelim in ow ało . U chwalono.
— 165 —

T e n sam m ów ca p o r u s z y ł sp ra w ę re fo rm y zaw o du i b r a k in ic y a ty w y ze stro n y


samego W y d z ia łu T o w a r z y s tw a dowodząc, że p r z y d o bry ch chęciach (?) właścicieli
a p te k po żąd an y spokój da się osiągnąć — po trz eb a atoli ustawicznego w s p ó łd z ia ła ­
nia. T o w a r z y s tw o j e s t członkiem V e r b a n d u w e W iedniu, a posiedzenie „ Z w ią z k u “
m a się odbyć teg o ro k u we Lw ow ie.
W a żno ść sp r a w bieżących i z w y k ł a to w arzysk ość k oleżeń ska w y m a g a ją , ab y
ko le d zy z in ny ch k r a j ó w doznali tego samego przyjęcia, ja k ie g o doznaw ali nasi de­
legaci w W ie d n iu i P ra d z e , i staw ia w nio sek : „ W a ln e Z grom adzenie poleca W y ­
działowi porozum ieć się z Zarządem Z w iązk u w W ied niu co do odbyć się m a ją ­
cego posiedzenia w e L w o w ie, p rz y g o to w a ć odpow iednie prac e i wnioski, a n astępn ie
kosztem T o w a r z y s tw a p r z y j ą ć d e le g a tó w “ . — W n io s e k w y jaśn io n y i p o p a r t y przez
p rezesa W ł o d z i m i r s k i e g o jed n o m y śln ie p rz y ję to i uchw alono. P rz y s tą p io n o do
w y bo ró w .
W s k u t e k stauowczego oświadczenia D r a J. P i e p e s a - P o r a t y ń s k i e g o
i Mr a A. M a r k o w i c z a , że w y b o ru do W y d z ia łu T o w a r z y s tw a nie p rz y jm ą
i w s k u te k rozstrzelen ia głosó w , w y b ó r p reze sa i w iceprezesa o d b y ł się dw u k ro tn ie.
N ajw ię k sz ą ilością głosów, zostali w y b ra n i:
P re z e s W . W ł o d z i m i r s k i , w iceprezes E. J e z i e r s k i .
D o W y d z ia łu weszli M ag istro w ie:
D r. J. R u c k e r , D r. J. P o r a t y ń s k i , J. L u k a s i e w i c z, A. W i l c z e k
H. R e i t m a n n, J. M a ń k o w s k i, A. Ii li r b a r, Pr . D e s e c h y , J. H a u s b e r g f
A. O b e r h a r d t , Sz. D e m a n t , G. R e i n.
J a k o z a stęp cy M ag istro w ie :
B o j a r s k i , Gloss, Z y g m u n t o w i c z , G r o b l e w s k i .

Z Rady p a ń stw a .
J a k donieśliśmy w N rze, 5 K ro n iki farm ., dnia 2 m a ja dw óch p o słó w in te r­
p e lo w a ło J. Eksc. D r a K o e r b e r a w sp r a w a c h farm aceuty czny ch.
P o s e ł K a r b u s (nie j a k m ylnie w N rze 5 w y d ru k o w a n e b y ło K o r b a s )
w sp ra w ie re f o rm y sy stem u ko ncesyjnego, u s t a w y g rem ialn ej, ociągania r z ą d u z r e ­
fo rm ą całego zaw odu a p te k a rsk ie g o i w sp raw ie strejk u. D r. O f n e r w sp ra w ie
p rzen oszen ia k on cesyi ap tek a rsk ich .
In te rp e la c y a D r a O f n e r a b rz m ia ła j a k n a stęp u je: W s p ó ł p r a c o w n ic y a p te k
w iedeń skich są ta k rozdrażnieni, że zd ecyd ow ali się n a w e t n a rozpoczęcie s tre jk u ,
z po w o d u faktycznie nie do w y trz y m a n ia stosun kó w s łu ż b o w y c h , ja k o t e ż obecnie p a ­
nującego sy stem u p ra k ty k o w a n e g o p rz y nad aw an iu k oncesyi ap te k a rsk ic h , nie d o p u ­
szczającego u bogich m ag istró w farm acyi do u z y sk an ia samoistności. P r z y stu d y o w an iu
obecnych u s ta w a p te k a rsk ic h , p rz e k o n u jem y się, że obecny sy s te m t a k u p ośledzający
w s p ó łp r a c o w n ik ó w a p te k a rs k i c h j e s t niczem innem, j a k bezp raw iem w w ielu p u n k ta c h
wyprost u rą g a ją c e m u staw om . P o d s t a w ą teg o b e z p ra w ia j e s t N a jw y ższe postan ow ien ie
z dnia 5 stycznia 1 8 6 1 r., k tó r y m w sunięto do u s ta w a p te k a rs k ic h d w a p a ra g r a f y
u s t a w y p rz e m y sło w e j z r o k u 1 8 5 9 § 5 8 , § 59. (§ 5 5, § 56 obecnej u s t a w y p rz e ­
m ysłow ej).
§ 5 5 dozw ala w y k o n y w a n ie p rz e m y s łu przez ukw alifikow anego k ie r o w n ik a ,
w ydzierżaw ienie i p ro w adzen ie na ra c h u n e k w d o w y lub nieletnich sp ad ko bierców .
§ 56 w y m a g a w y raźn ie od n a b y w c y p r z e m y s łu k on cesyonow anego, k t ó r y choćby n a ­
b y ł urządzenie z a k ła d u p rz e m y sło w e g o w drodze a k t u po śmierci ostatniego p osia­
dania lub pom iędzy żyjącemi nowej koncesyi.
R ozporządzenie N am iestn ictw a dolnej A u s tr y i z d. 5 m aja 1 8 8 6 objaśnia to p o­
stanowienie z należ ną jasno ścią, że b łę d n e m je s t za p a try w an ie , j a k o b y osobisty p r z e m y s ł
a p te k a rs k i m ó g ł b yć p rzez zastępców w y k o n y w a n y i dzierżaw iony na rów n i z p rzem y słe m
rzeczow ym ta k ż e n a inne osoby p rz enoszony, g d y ż najw y ższem p ostanow ieniem z d. 5
stycznia 1 8 6 1 dozwolono nic innego j a k ty lk o zastosow anie § 58 , 59 (5 5 , 5 6 ) u s t a w y
p rze m y słow e j do p r z e m y s łu a p te k a rsk ie g o , że zatem przeniesienie, o ja k ie m j e s t
— 166 —

m ow a w k o ń co w y m ustęp ie w spom nianego r e s k r y p tu nie odnosi się. do u p raw n ie n ia


o sob istyc h ap te k , lecz ty lk o do lok alu aptecznego w myśl § 59- R e s k r y p t ministr.
sta n u z dnia 8 stycznia 1 8 6 6 , n a k tó r y m o p arte j e s t to rozporządzenie j e s t ró w no
brzm iący. M a y c h o f f e r w swern dziele w yd . 5, część 3, stro n a 99 k om en tują c to
rozporządzenie t a k m ów i: B łę d n e tłu m aczenie r e s k r y p t u ministr. sta n u z dnia 11 s t y ­
cznia 1 8 6 1 j a k o b y osobisty p rz e m y s ł a p te k a rs k i n a ró w ni z p ra w e m re a ln e m m ó g ł
b y ć p rz eno śny znalazło w re s k r. min. stan. z d. 8 stycznia 1 8 6 6 odp ow iedn ie w y j a ­
śnienie. Pom im o tego w szy stk ie g o w obec tolerancyi i p o m o c y ze s tr o n y w ła d z
dzieją się nadużycia, k tó r e d a ł y słu szn y p ow ó d niezadowolnieniu p a n u ją c e m u w p o ­
śród w s p ó łp r a c o w n ik ó w ap te k a rsk ic h . Pomimo, że n a jw yższem po stanow ieniem z d.
2 6 listo pa da 1 8 3 3 ż ą d a się p rzed k ażd em nadaniem koncesyi a p te k a rsk ie j rozpisania
k o n k u r s u , a d e k r e t kanc. nadw ornej z d. 3 stycznia 1 8 9 5 czyni to postanow ienie
ogólnie w ażnem , d o d a tek stw o rz on y n ajw y ższem postanowieniem z d. 5 stycznia 1 8 6 1
w p ro w a d z i ł zwyczaj, że w w y p a d k a c h , gdzie m a by ć stoso w any § 56 u. u. p., że
k on cesy ę n ad aje się właścicielowi inw en tarza, je że li ty lk o posiada choćby najniższe
kw alifikacye n a w e t bez rozpisania ko n k u rs u .
N a tej drodze dokonuje się sp rzed aży niesprzedajnej ko ncesyi i w ła d z e to to ­
leru ją. D oszło do tego , że dziś za in w en tarz p ła c i się dziesięcio lub d w ud ziesto k r o t n ą
w arto ść tegoż, p oniew aż w tej tra n sa k c y i g łó w n ie chodzi o k on cesyę. W s k u t e k tego
w y t w o r z y ł się system lichw iarski Odsuwający niezamożnych w sp ó łp ra c o w n ik ó w a p te k
o d możności u z y sk a n ia samoistności w s k u te k p rze w ag i k a p it a łu , i o graniczający ich
p ra w o do zad aw alnian ia się rza d k o rozp isyw any m i k o n k u rs am i n a now e apteki. Znie­
sienie tego be z p ra w ia bynajm niej nie w y m a g a p ostęp ow a nia ustaw o daw czeg o lecz
może b yć u sku teczn ion em w drodze rozporządzenia m in isteryalnego. N a jw y ż s z e p o ­
stanow ienie z dnia 5 stycznia 1 8 6 1 w y m a g a p r z y zastosow aniu § 51 i § 56 n a w e t
p r z y n aby ciu urządzenia now ego k o n k u rs u n a koncesyę. N o w a k o n ce sy a j e d n a k stoi
w w yraźnej zależności od n ajw yższeg o postanow ienia z d. 22 listop ada 1 8 3 3 . G d y b y
zastosow anie tego n a ra ż a ło na szkodę właściciela lub te goż spad ko bierców , to zapo-
biedz b y te m u m ożna przez in terw e n c y ę Gremium. W k a ż d y m razie b y ło b y to mniej- -
szą k rz y w d ą , aniżeli obecna p r a k t y k a lich w iarsk a, skazu jąca w sp ó łp r a c o w n ik ó w a p t e ­
k a rs k ic h n a w ieczną słu żbę u obcych.
T a k a d ecy zy a m i n is te ry u m o d d z ia ła ła b y n a w s p ó łp r . apt. u sp a k a ja ją c o i b y ł a b y
dla niego w y łą c z n ą w dalszem p ostęp ow a niu na polu re fo rm y a p te k a rs tw a .
P o d p is an i z a p y tu ją : Czy je g o E k scele ncy a P a n p re z y d e n t m in istró w nie j e s t
s k ł o n n y znieść o p a r t y na rozp. minister, z d. 2 m a r c a 1 8 8 3 a szkodliw ie o d d z ia łu ­
j ą c y n a c a ły zaw ód system u p ra w ia n ia lich w y koncesyam i a p tek a rsk iem i, ja k o b e z ­
p r a w n y , a zarządzić na d a w an ie koncesyi w drodze przepisanego k o n k u r s u w myśl
najw yższego po stan ow ienia z d. 26 listo pa da 1 8 3 3 i 2 4 m aja 1 8 4 5 i 5 stycznia 1 8 6 1 ?
D n ia 5 m aja p o s e ł S c h u h m e y e r i to w . in terp elo w ali P re z y d e n t a m in istrów
w sp ra w ie n ad m iern ego obciążenia funduszu szpitali w ied eńsk ich ad jutam i udzielanemi
a s p i r a n t o m a p te k szpitalnych. D n iu 2 3 m aja J. E. D r. K o e r b e r zap rz eczy ł
te m u tw ierdzeniu. T e g o samego dnia D r. E r i e r, p. Mr . G a s t e i g e r i to w . in t e r ­
pelow ali w sp ra w ie n ad an ia ko ncesyi n a a p te k ę w W ilten.
S taro stw o w In s b ru c k u n ad ając po w y ższą k o n ce sy ę M row i G ritzb acho w i w y ­
m ieniło c a łą litanię j e g o zalet i zasług , a więc, że o d b y ł trz ech letn ią p r a k t y k ę (!),
że b y ł d y spen zan tem (!), że b y ł a sy s ten te m 5 la t i 8 m iesięcy a wreszcie, że przez
10 l a t dzierżaw ił a p te k ę w Meranie (największa zasług a!) a potem , że zna się n a
rozbiorze chemicznym w ody, m leka i p i w a (!). W ty m k o n k u rs ie w sp ó łu b ieg ali się
a d ju n k c i m ający po 3 0 l a t s łu ż b y zawodowej — rzecz n a tu r a ln a w obec tak ic h z ale t
M ra G r i t z b a c h a zostali oni z kre te se m pogrzebani. In te rp e la n c i za py ta li więc
J . Eksc., czy po do bn e po stępo w an ie s t a r o s t y w In s b ru c k u w p r o s t n a ig raw ając e z ok ól­
n ik a min. s p r a w w ew n. z d. 21 k w ie tn ia 1 9 0 2 j e s t m u w iadom em i czy g o tó w j e s t
pouczyć d r u g ą in stancy ę j a k m a p o stąp ić p r z y obsadzeniu tego k o n k u rs u .
— 167 —

Kolegom z prowincyi, któ rzy podpisali d eklaracye, przypomina się obo­


w iązek nadsyłania składek na ręce kolegów: M ra W ł. Mańkowskiego, apteka
Wgo Nlikolascha we Lw ow ie (z Galicyi wschodniej), M ra Tadeusza S kow roń­
skiego, apteka Wgo Mikuckiego w Krakow ie (z Galicyi Zachodniej).
Składka wynosi 2 korony miesięcznie, począwszy od 1 m aja b. r.

K om itet tcyh onaw czy,


----

Od. R edakcyi.
Uważam y za stosow ne po otrzym aniu w yjaśnień ze strony członków
b. W ydziału Gal. Tow . aptek, we Lwowie cofnąć wyrazy krytyki um ieszczo­
nej w Nrze 2 K roniki farm . w artykule „ G d z i e p r a w d a “ odnośnie do za­
chow ania się b. W ydziału w obec polecenia Związku, ostrzeżenia młodzieży
przed w stępow aniem do zaw odu aptekarskiego.

W skutek wydania D odatku, wydanie num eru 6 K roniki farm . ulegnie


4 do 5 dniowej zwłoce.

Nakładem Gal. Tow. farm. „Unitas“. Redaktor odpowiedzialny: Mr Bolesław Jawornicki.


W K rak o w ie, czcionkam i d ru k a rn i Z w ią zk o w e j, pod za rz ąd em A . S zy je w sk ie g o .

You might also like